Logowanie do serwisu
WiGometr - Indeks Nastrojów Inwestorów
Kiedy na gpw w Warszawie zacznie się hossa ?
w 2023 r
w 2024 r
w 2025 r

Głosuj

Zagłosuj aby zobaczyć wyniki ankiety.

Publiczny

Prognozy giełdowe na 2015

 

Prognozy finansowe i gospodarcze na 2015 

 

Wkraczamy w nowy 2015 rok z dużym szokiem spowodowanym brakiem odpowiedzi na dwa najważniejsze na wydarzenia roku 2014. Dokładnie chodzi o zamach stanu który spowodował odsunięcie od władzy Donalda Tuska oraz powiązaną z tym aferą taśmową. Na obydwa pytania nie tylko nie znamy odpowiedzi ale całej sprawie medialnie i prawnie "ukręcono łeb". Niesłusznie, powinniśmy dociekać prawdy gdyż konsekwencje tych faktów będą miały znaczenie dla Polski na wiele lat. Jesteśmy państwem frontowym wojny amerykańsko-rosyjskiej i nasze znaczenie geostrategiczne wydatnie wzrasta. Brak odpowiedzi na powyższe pytania sprawia, że staliśmy się istotnym ale tylko przedmiotem gry wywiadów wielkich mocarstw.

 

Na podstawie obserwacji życia społeczno-polityczno-gospodarczego spróbujmy przewidzieć to co będzie istotne dla Polski, Europy i świata w nowym 2015 roku. Zwłaszcza dla inwestorów giełdowych. 

 

Prognozy gospodarcze dla Polski 2015 

Prognozy makroekonomiczne na 2015 rok wyglądają całkiem przyzwoicie. Zwłaszcza na tle gospodarek pozostałych krajów europejskich. Wzrost PKB winien oscylować w okolicy niecałych 3 %, inflacja powinna pozostać mniej więcej na zbliżonym poziomie. Spodziewam się, że procesy inflacyjne mogą zostać uruchomione w 2016 roku. Przyszły rok to podwójny rok wyborczy - a więc rządzący otworzą bufet z kiełbasą wyborczą i możemy śmiało spodziewać się wzrostu deficytu sektora finansów publicznych i może on przekroczyć zakładane 3 %. Spadek poparcia politycznego dla koalicji PO-PSL jest widoczny już dzisiaj więc spodziewajmy się i większych obietnic i zwiększonej ilości wyborczej kiełbasy. To klasyczna polityka demokracji parlamentarnych. 

Największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki będzie dalsze rozszerzanie sankcji i dalsze selektywne ograniczanie możliwości eksportowych niektórych dziedzin sektora rolno-przetwórczego na rynek wschodni. Nadprodukcja towarów rolnych a w zasadzie problemy z jej zbyciem w Rosji oraz kontynuacja spadku cen ropy naftowej pozwolą utrzymać bardzo słabą inflację w pierwszym półroczu i może spowodować nawet jakąś małą obniżkę stóp. Na drugą połowę roku spodziewam się wzrostu cen ropy naftowej co powinno spowodować powrót do równowagi w tym zakresie. 

Rok wielkiej walki o władzę nie będzie sprzyjał żadnym niezbędnym procesom naprawy państwa jak i polskiej gospodarki. Szkoda, ale ten rok musi pójść na straty w tym zakresie. Na pewno będzie wzrastał deficyt. 

Dopłaty unijne 2015 - to co nowe i ważne a mało kto to dostrzega - od tego roku spodziewam się już początku ograniczania przyznawanych kwot dopłat unijnych. Ograniczenia będą mieć charakter i projekcyjny i praktyczny. Projekcyjny będzie polegał na zmniejszaniu kwot na planowane projekty a praktyczny, zakulisowy będzie polegał na powstrzymywaniu już zaplanowanych płatności na już zatwierdzone projekty. Będą to różnego rodzaju blokady o bełkocie administracyjnym, nowe wymogi, zmiany procedur itp. Dlaczego ? Bo rozpad UE jest już widoczny gołym okiem i nikt nie będzie chciał dokładać do unijnej kasy ponad to co jest absolutnie konieczne na dzisiaj. Ograniczenia w zakresie zaplanowanych w Polsce inwestycji odbiją się bardzo mocno na kondycji naszej gospodarki w kolejnych latach. 

Polityka fiskalna państwa - jedyna rzecz która od lat systematycznie wzrasta i jest coraz intensywniej rozwijana.  Represyjność skarbowa i zachłanność państwa wobec pieniędzy obywateli oraz małych przedsiębiorstw będzie dynamicznie wzrastać także i w 2015 roku. Takie są prawidła gry - jeżeli wielkie banki oraz korporacje międzynarodowe mogą bezkarnie wywozić z Polski nie opodatkowane zyski i ograbiać Polaków oraz budżet państwa to ktoś na utrzymanie tego systemu musi wykładać pieniądze. Przygotujmy się więc na kolejny wzrost podatków i powstawanie nowych parapodatków. 

Osłabiać się będzie mały polski sektor prywatny i siła nabywcza polskiego pieniądza. Prawdziwy obraz polskiej gospodarki jest nieco inny od makroekonomicznych wskaźników. Polski sektor prywatny nie generuje kapitału a gospodarka uzależniona jest od obcych inwestycji, przede wszystkim unijnych dotacji których znaczące ograniczenie rozpocznie się już od 2015 roku a większość programów pomocowych zakończy się do 2020 roku.  

 

Wybory parlamentarne 2015 

„Wszelka władza wywodzi się z ludu i nigdy do niego nie wraca” - Gabriel Laub 

Wybory parlamentarne w przyszłym roku wygra PiS. Nie powinno to być jednak zwycięstwo powyżej 50 % głosów co sprawi, że Kaczyński musiałby w takiej sytuacji mieć koalicjanta. Stawiam na to, że powstanie koalicja przeciwko ewentualnym rządom PiS-u i finalnie chociaż faktycznie PiS okaże się zwycięzcą to w praktyce z powodu braku zdolności koalicyjnej rządzić będzie koalicja złożona z PO, PSL i SLD. Spowoduje to taką wściekłość Kaczyńskiego, że zaangażuje do walki przeciwko nowej władzy całe „rydzykowe bractwo”. Wojna polsko-polskiej niebezpiecznie podniesie się na dużo wyższy i zagrażający stabilności państwa poziom. Zarówno lewicowej stronie jak i PiS-owi taki scenariusz polaryzacji społeczeństwa będzie bardzo odpowiadał. Oceniam, że Kaczyński nigdy już nie będzie sprawował władzy a konflikt który wykreowało PO i PiS na długie lata będą jeszcze dzielić Polaków. Zwłaszcza po tym jak w spór zaangażowany zostanie Kościół. Wyjątkowo agresywne w 2025 roku powinny być też środowiska medialne, występujące przede wszystkim przeciwko Kościołowi. 

W ciągu najbliższej kadencji tego przyszłego sejmu, w jego końcowej części, spodziewam się w Polsce już dość wyraźnych buntów społecznych z powodu rosnącego niezadowolenia społeczeństwa z pogarszającej się sytuacji ekonomicznej. To będzie najgorszy merytorycznie sejm w historii ostatnich 25 lat i wyłaniane przez niego rządy. Ten kiepski parlament oraz potęgujący się społecznie bałagan i kolejna odsłona kryzysu oraz rozpadająca się Unia Europejska utoruje drogę i przyzwolenie społeczeństwa na późniejsze przejęcie władzy przez armię. 

Rozpad PO – w 2015 roku istnieje olbrzymia szansa na podział PO na dwa obozy. To w upokorzonym przez Kopacz bufoniastym Radosławie Sikorskim upatruję głównego prowodyra podziału tej partii. Podział PO będzie także doskonałym zabiegiem socjotechnicznym pozwalającym de facto na utrzymanie się podzielonej ale w istocie cały czas aktualnej ekipy przy władzy. Wybory parlamentarne i prezydenckie w Polsce w 2015 roku wygra znowu Unia Wolności. 

 

Karol Marks: „Żeby zbudować socjalizm wystarczy zaprowadzić de­mokrację” i „wystarczy wprowadzić demokrację, a ludzie większością głosów wy­biorą socjalizm”.

 

Wybory prezydenckie 2015 

Wybory prezydenckie wygrają w Polsce służby specjalne bo z uwagi na ważność Polski jako kraju frontowego w wojnie z Rosją - to one ustawią wybór prezydenta. Przed wyborami prezydenckimi służby specjalne mogą pokusić się o ujawnienie jakichś ważnych afer gospodarczych tak aby pogrążyć niechcianego kandydata. Nie będzie o to trudno. Najprawdopodobniej wybory prezydenckie "wygra" dotychczasowy strażnik żyrandola – prezydent Bul Komorowski. Z uwagi na merytoryczną słabość kolejnych rządów i parlamentarny rozgardiasz coraz więcej kompetencji zawłaszczał będzie nieco sprawniejszy urząd prezydenta. Z powodu eskalacji wojny rosyjsko-ukraińskiej pod urząd prezydenta przechodzić będą zwłaszcza kompetencje w zakresie spraw zagranicznych oraz wojsko. Powoli ale systematycznie armia zdobywać będzie coraz to większe znaczenie. Przyszłoroczny prezydent ma szanse być jednym z ostatnich cywilnych prezydentów Rzeczypospolitej wybieranych w wyborach powszechnych. Stawiam na to, że niedługo po roku 2020 władza powinna przejść już w ręce wojska. Po roku 2020 będziemy żyć w Europie już w zupełnie innym świecie. Świecie w którym autorytarna władza w imię zbiorowego bezpieczeństwa będzie chciała mieć wszystko i wszystkich pod pełną kontrolą. Czasy od 2010 do 2020 roku to erozja demokracji ale po 2020 roku demokracja będzie już tylko wspomnieniem. 

Wojna polsko-polska 

Sytuacja polityczna po wyborach samorządowych 2014 roku upoważnia do postawienia szokującej tezy, że dotychczasowa wojna dwóch zantagonizowanych grup politycznych w kraju wejdzie na nowy wyższy poziom. Stawiam tezę, że PiS po wygranych a de facto znowu przegranych wyborach w 2015 roku odwoła się do wartości religijnych Polaków aby jeszcze bardziej doprowadzić do polaryzacji społeczeństwa. Platforma Obywatelska bardzo chętnie podejmie rękawicę gdyż od lat robi wszystko aby wywoływać jałowe konflikty i spory dotyczące kwestii światopoglądowych. To standardowa technika odciągania uwagi społeczeństwa od rzeczy naprawdę ważnych takich jak reformy gospodarcze, reforma państwa i prawa, modernizacja wojska itp. Potencjał religijnych konfliktów jest w Polsce nieograniczony i uważam, że jeżeli spory pójdą w tym właśnie kierunku - to Polska zadziwi świat. Oczywiście w sposób wybitnie negatywny. Każdy rząd w Polsce będzie miał nieograniczone poparcie z Brukseli oraz niemieckich mediów w Polsce na walkę z blokiem PiS-owskich i rydzykowych demagogów itp. Ku uciesze Berlina cała energia Polaków pójdzie w jałowy dla nas konflikt natury religijno-ideologicznej. Obawiam się, że niestety będę miał rację a konflikt w nowej odsłonie może potrwać śmiało kilka lat i zneutralizować prestiż i znaczenie Polski w tych trudnych czasach na arenie międzynarodowej. 

Prognozy cen mieszkań i rynku nieruchomości 2015 

Od kilku już lat systematycznie zakładałem ciągły spadek cen na rynku nieruchomości. Rzeczywiście cały czas mieliśmy do czynienia ze zniżkami na tym rynku. Tym razem moja ocena jest nieco bardziej zróżnicowana. Zakładam, że lata 2015 i 2016 powinno stanowić delikatny dołek na rynku nieruchomości mieszkaniowych. Po 2016 roku mamy szansę na 4-5 letnią korektę dotychczasowych spadków, czyli na stabilizacje lub nawet mały wzrost cen do około 2020 roku. Wzrost winien być jedynie korektą i to spowodowaną częściowo procesami inflacyjnymi które mają szanse rozpocząć się już od 2016 roku. Ten spodziewany niewielki wzrost oceniam jedynie jako nominalny bo w kategoriach realnych ceny na rynku nieruchomości będą nadal spadały. Jeśli chodzi o prognozy na rynek mieszkaniowy w Polsce - to można więc generalnie traktować je jako niekorzystne. Sytuacja nieco lepiej przedstawia się jeśli chodzi o ceny ziemi rolnej bo tu mediana może być nadal delikatnie wzrostowa. Ale spekulować ziemią rolną już nie wolno bo za kilka lat po rozpadzie unii powinien nastąpić gwałtowny krach cen gruntów rolnych z powodu braku dopłat. 

 

Prognozy giełdowe 2015 

W 2015 roku nastąpi rozstrzygnięcie wielkiej  horyzontalnej kumulacji na giełdzie w Warszawie, czekać nas będzie albo ostra jazda w górę albo spadek w okolice 1600 punktów na WIG20. Giełdy zachodnie, zwłaszcza amerykańskie miniony rok mogły zaliczyć do bardzo udanych. Zresztą tak sugerowałem w prognozach na 2014 rok. W chwili obecnej większość najważniejszych giełdowych wskaźników oceniających atrakcyjność inwestycyjną dla amerykańskich spółek jest na nie notowanych nigdy poziomach. Popularne wśród inwestorów cena do zysku czy cena do poziomu dywidendy wskazują, ze dzisiejszy inwestor żeby osiągnąć zysk z inwestycji musiałby czekać grubo ponad 100 lat J To paranoja dla ludzi logicznie myślących. Pamiętajmy – racjonalne myślenie – przeszkadza w skutecznym inwestowaniu.

Mamy najdłuższy w historii giełd USA rynek byka. Jeszcze nigdy tak długo indeks S&P nie był w trendzie wzrostowym. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że od wielu już miesięcy indeks największych spółek w USA – S&P rośnie na negatywnych dywergencjach co sugeruje bliską dużą średnioterminową korektę albo załamanie rynku i bessę. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że obecnie amerykańskie akcje są wyceniane 60 % powyżej średniej dziesięcioletniej. To wszystko razem wzięte wygląda nieciekawie.

Moim osobistym zdaniem rok 2015 ma szanse być najlepszych rokiem dla wzrostów w US od kilku lat. Stawiam na to, że po ewentualnej głębszej średnioterminowej korekcie, lub bez niej S&P będzie szedł w kierunku powyżej 3000 punktów. Może nawet grubo powyżej tego poziomu. Przy takim założeniu zachowania się giełd zachodnich bardzo ciekawie wygląda nasz indeks WIG20  który podczas wzrostów zachodnich indeksów budował ponad roczny trend horyzontalny. Strasznie wymęczyło to i zniechęciło inwestorów. Im dłuższy taki trend tym mocniejsze z niego wybicie. Jeśli rynki akcyjne na zachodzie będą dalej maszerowały w górę, to ewentualne wybicie WIG20 z boczniaka w górę spowodować może eksplozję wzrostów i w najwyżej kwartał nadrobimy to co rosło przez ponad rok na zachodzie. Zagrożeniem dla naszego rynku jest to, że jesteśmy krajem frontowym eskalującej i rozszerzającej się wojny między Rosją a Ukrainą.

 

Konkludując – na 2015 rok zakładam mocną kontynuacje rynku byka na giełdach amerykańskich i szanse na to, że przyszły rok może być najlepszym rokiem dla giełdowych inwestycji. Sprzyjać temu będą czynniki polityczno-militarne o globalnym charakterze: kapitał będzie uciekał z innych części świata z powodu eskalacji konfliktów zbrojnych np. Ukraina i Bliski Wschód oraz niestabilność polityczna  Europie. Powracający do USA dolar będzie dalej pompował spekulacyjną bańkę na rynku akcji oraz będzie wzmacniał dolara. Nie widząc żadnej innej rozsądnej alternatywy dla inwestycji niż rynek akcji. Dodatkowo spodziewam się przesuwania kapitału z inwestycji obligacyjnych w kierunku amerykańskich rynków akcji, czyli aktywów bardziej ryzykownych. Największy potencjał wzrostu giełd akcyjnych także w tym roku dostrzegam nadal na giełdach amerykańskich. Parkiety europejskie winny zachowywać się słabiej. Najbardziej obiecujące na naszej giełdzie powinny być małe spółki. Utrzymana powinna zostać nowa korelacja która zaistniała w 2014 roku - czyli wzrost indeksów giełdowych przy wzrastającej cenie dolara i spadku euro. 

 

NIKKEI  - prognozy 2015

Na szczególną uwagę w 2015 roku powinno się zwrócić na giełdę w Japonii. Podjęta rok temu przez rząd Japonii wojna walutowa jest systematycznie realizowana i w najbliższych latach winniśmy być świadkami konsekwencji tych procesów. Jej zadaniem jest zakończenie długoletniej deflacji, uruchomienie procesów inflacyjnych które w konsekwencji doprowadzą do osłabienia jena oraz rozpoczęcia dużych wzrostów na japońskiej giełdzie. 

 

SSE COMP - prognozy 2015

Kolejny azjatycki indeks który zasługuje na szczególną uwagę z powodu przewidywanych bardzo mocnych wzrostów cen akcji. Spodziewany wzrost indeksu do co najmniej 4000 punktów. 

 

Lokaty bankowe 2015 - najlepsze lokaty bankowe nie tylko nie będą w stanie zaspokoić nawet defensywnych oczekiwań inflacyjnych ale od tego roku powinno już powoli wzrastać ryzyko utrzymywania oszczędności w bankach. Proces kolejnej odsłony kryzysu bankowego ma szansę gwałtownie wybuchnąć w kolejnych latach 2016-2018. 

 

Fundusze Inwestycyjne - prognozy 2015 

Rok 2015 ma szanse być jednym z ostatnich lat bezpieczeństwa posiadanych pieniędzy w funduszach inwestycyjnych. To naturalna konsekwencja spodziewanej w najbliższych latach upadłości wielu banków które jak wiemy są właścicielami większości funduszy. To najważniejszy czynnik który należy brać pod uwagę. Drugi to trzeba uważać aby nie przekonwertować beztrosko swoich akcji na fundusz obligacyjny. Do tej pory zawsze polecałem konwersje z rynków akcyjnych na obligacyjne aby przeczekać czasy spadków na giełdzie. Kolejne załamanie na rynku finansowym spowoduje, że jak spadnie giełda i będą upadać banki to jednocześnie wiele z obligacji będzie nic nie wartych. Także tych państwowych a może przede wszystkim państwowych. Mało tego banki specjalnie koncentrować będą swoje największe najbardziej ryzykowne obligacyjne śmieci w niektórych funduszach obligacyjnych i będzie nagonka na kupno tych instrumentów które potem mogą szybko poupadać z wielkim hukiem. To znana strategia prywatyzacji zysków i uspołeczniania strat.  Warto o tym pamiętać aby nie dać się wrobić bo kolejna odsłona kryzysu to kryzys długu. To nie jest perspektywa na rok 2015 ale na kolejny - być może już tak. Jeżeli chodzi o perspektywy wzrostu na rynkach funduszowych to widzę je w niektórych krajach emerging markets oraz na giełdzie. Fundusze inwestycyjne mogą mieć jednak dość mizerne zyski z inwestycji giełdowych bo wzrosty na giełdzie powinny mieć selektywny charakter. 

 

Prognozy walutowe 2015 

Powoli wkraczamy w erę wielkich wojen walutowych między państwami, co prognozowałem w serwisie już dużo wcześniej. Na dzisiaj w zasadzie mamy nadal jeszcze tylko zajawką tych wydarzeń które są przed nami. Z większych zjawisk w tym zakresie możemy dostrzec tylko mocny atak na osłabienie rosyjskiego rubla oraz masowy dodruk pieniądza rozpoczety przez Bank Japonii. Zresztą BOY zapowiada mocną kontynuację tej polityki co w nabliższych latach winno skutkować osłabieniem jena i zakończeniem dwudziestoletniej bessy na japońskiej giełdzie. 

 

Prognozy kursu euro 2015 

W tym roku rozpoczął się spadek kursu euro względem większości walut i powinien być on kontynuowany. Na razie kurs euro zmierza w kierunku 1:1 i o ile nie nastąpi w tym roku jakieś gwałtowne negatywne wydarzenie polityczne to cel ten może zostać osiągnięty w ciągu około 2 lat. Dopuszczam bowiem nawet jakieś długie wielomiesięczne korekty techniczne. Niemniej jednak w dłuższej perspektywie nie zdziwi mnie kiedy za jednego dolara będziemy płacić 5-10 euro. Najbliższe 2-3 lata to szansa dla polskich eksporterów aby pozmieniali swoje umowy pod względem prawnym i zabezpieczyli się po prostu przed bankructwem na czas upadku euro. Można też próbować wynegocjować zapisy prawne dotyczące jakiejś innej formy ustalania cen za sprzedawane towary aby nie zostac później w samych skarpetkach. Chociażby według jakiegoś koszyka walut niezależnych typu funt, korona norweska i dolar amerykański. Jeśli ktoś zignoruje takie ostrzeżenia to istnieje ryzyko, że za kilka lat straci dorobek całego życia. Wydaje się, że ten rok nie powinien być jeszcze tak groźny dla euro więc należy go potraktować jako ostatni dzwonek aby się właściwie pozabezpieczać. Stawiam na to, że EBC świadomie prowadzić będzie osłabiania euro aby pobudzić inflacje i spowodować jakieś ożywienie gospodarcze w zmierzającej do deflacji europejskiej gospodarce. Już od stycznia 2015 roku w eurolandzie ma szanse rozpocząć się inflacyjny projekt skupu obligacji zwany jako QE.

 

Prognozy kursu franka szwajcarskiego 2015 

Kurs franka powinien w 2015 roku docelowo się osłabiać co zapewne ucieszy wielu kredytobiorców. Wstępnie zakładam, że frank względem złotego może kształtować się w roku 2015 w przedziale 2.90-3.50.  Kredytobiorcy powinni się zastanowić czy okolice 3.00 zl nie wykorzystać na zakup większej ilości franków lub przewalutować kredyt gdyż rok 2014 postrzegam jako prawdopodobnie ostatni rok słabości tej waluty względem złotego. Chociaż dzisiaj zdecydowanie za wcześnie o tym pisać ale rok 2016 ma szanse być rokiem dynamicznego wzrostu franka względem złotego w kierunku 5 zł. 

 

Prognozy kursu dolara 2015 

Będąc konsekwentnym podtrzymuję to na co od długiego już czasu stawiałem i nadal stawiam - czyli na wzrost dolara. Rok 2015 powinien powoli ale systematycznie powodować umocnienie dolara do większości światowych walut. Jeżeli chodzi o parę dolar złoty odnoszę wrażenie, że dolar nie powinien finalnie wybić strefy okolic 3.60-80 groszy. Prawdopodobnie budowana będzie na tej parze jakaś forma średnioterminowej konsolidacji przed wybiciem w górę w 2016 roku. Ewentualne wybicie wskazanego powyżej obszaru oporowego otworzy szybko drogę do wzrostów dolara w okolcie 5 zl a później w kierunku 7 zl.  Na przyszły rok ten scenariusz jak powiedziałem powyżej uważam jeszcze za mało prawdopodobny. Taki wariant obstawiam wstępnie na rok 2016. Rok 2015 powinien być dobrym rokiem do zakupu dolara po atrakcyjnej cenie na jego średnioterminowy wzrost a nie krótkoterminową spekulacje. Umacnianie dolara będzie się także odbywało kosztem opuszczania przez globalnych inwestorów pozycji we franku szwajcarskim. Dość silną walutą w 2015 roku winien też być dolar kanadyjski. Druga połowa roku w USA powinna definitywnie zakończyć erę niskich stóp procentowych w US i rozpocząć nowy cykl podwyższania stóp.

 

Prognozy złotego 2015 

Wchodzimy w początek nowego i nieznanego nam dotychczas cyklu w którym dolar będzie się bardziej umacniał w relacji do zmierzającego do upadku euro niż do złotego. 

 

Prognozy kursu - funt brytyjski 2015 

Analogicznie jak w przypadku dolara, wzrastać powinien wobec złotego także kurs funta brytyjskiego. Cena tej pary winna zmierzać w kierunku 6 zl. 

 

Bitcoiny i inne kryptowaluty

Niestety nie jestem entuzjastą tych form pieniądza i nie widzę dla nich żadnej przyszłości. Uważam, że grupy organizujące te inicjatywy są albo ze środowisk mafijnych albo pod kontrola służb specjalnych i kiedy osiągną masę krytyczną najprawdopodobniej upadną z wielkim hukiem pogrążając entuzjastów tej formy inwestycji.

 

Inwestycje alternatywne

Na czas kryzysu prawdziwe dzieła sztuki będzie można kupić dosłownie za grosze więc jestem zdecydowanym przeciwnikiem lokowania kapitału w tego typu instrumenty. Dużo przychylniej traktuję inwestycje alternatywne np. w alkohole – bo te zawsze będzie można ze smakiem wypić w trudnych czasach. Oby tylko nie przepłacić przy zakupie – bo wtedy duży kac może być już przy otwieraniu butelki. Duzo przychylniejszym okiem patrzę na inwestycje w broń - ta może się bardzo przydać za lat kilkanaście w bardzo praktycznym zakresie, np. do obrony rodziny i swojego domu.  

 

Surowce - prognozy 2015 

 

Prognozy ceny dla złota i srebra  2015 

Długoterminowe prognozy kursu złota i srebra pozostają bez zmian. Dominuje trend spadkowy i będzie trwał jeszcze kilka lat. Średnioterminowo już w końcówce tego roku spodziewałem się cyklicznego dołka na złocie i mocnego średnioterminowego korekcyjnego odbicia. Prawdopodobnie jesteśmy już bardzo blisko tej średnioterminowej zmiany ale powstanie samego dołka przesunie nam się zapewne nieco na początek nowego 2015 roku. Pierwsza połowa roku powinna więc być idealnym miejscem do kupna złota. Nie będzie to żaden nowy trend wzrostowy a jedynie średnioterminowa duża korekta całych spadków od szczytu notowań. Prawdopodobnie dołek powstanie nieco powyżej 1000 $ ale na dzisiaj to jedynie wstępne przypuszczenie, trzeba czekać jak pojawi się sygnał zwrotny. 

 

Prgnozy dla miedzi 2015 

Rok 2015 ma szanse być dołkiem dla notowań miedzi. Proszę zauważyć, że do 2012 roku kurs miedzi zawsze korespondował ze wzrostem giełdowych indeksów. Uznawano nawet, że miedź ma doktorat z ekonomii tak doskonale wskazuje zmiany trendów na rynkach akcji oraz ożywienie w gospodarce. Od dwóch lat "doktor miedź" stracił giełdową intuicję i w ciągu tego czasu rynek S&P wzrósł o ponad 50 % a miedź straciła do dzisiaj ponad 40 %. Korelacja przestała działać. Jeżeli chodzi o sam metal to kurs od 2 lat jest w tendencji spadkowej i do dzisiaj nie ma sygnałów jej odwrócenia. Oceniam wstępnie, że około 60-70 % spadków ceny surowca jest już za nami. Zakładam ostre dynamiczne przyspieszenie tempa spadków i zawrotka do góry. Prawdopodobnie w pierwszym/drugim kwartale 2015 roku. Z wykresu miedzi wynika, że na dzisiaj nie buduje się na nim żadna formacja techniczna. Skoro tak, to najprawdopodobniej jest budowany duży długoterminowy trójkąt który nadal będzie dezorientował inwestorów i analityków. 

 

Prognozy kursu dla KGHM 2015 

Analogicznie do prognoz cen miedzi. Najprawdopodobniej kurs akcji KGHM buduje jakąś rozległą formację trójkąta. A jak wiemy, w ramach trójkątów ruchy są bardzo trudne do identyfikacji i jeszcze trudniej na nich spekulować. Niektórzy anlitycy techniczni uznają wręcz zarabianie w trójkątach za niemożliwe. Wstępnie zakładam, że dołek na rynku tych akcji może mieć miejsce także w 2015 roku w strefie okolic 60-80 zl. 

 

Prognozy ropy naftowej 2015 

Prognoza ropy na 2014 rok przewidywała mocny spadek cen ropy naftowej aż do utworzenia dołka po którym kurs ropy naftowej poszybuje w kierunku 200 $ dolarów za baryłkę w 2016 roku. Nic dodać - nic ująć - prognoza zostaje jedynie podtrzymana i uściślona. Warto się zastanowić ile litr paliwa będzie kosztował w Polsce w 2016 roku, 10 czy 15 zł ? Jakie spowoduje to konsekwencje dla inflacji i jak podniesie koszty produkcji. W roku 2014 spodziewam się utworzenia dołka na ropie w strefie 20-40 $ za baryłkę i rozpoczęcia nowej fali wzrostowej która w 2016 roku noże zmasakrować światową gospodarkę, Co może spowodować taki wzrost ? Oczywiście, że wojna i polityka. Może Izrael zbombarduje instalacje atomowe w Iranie a świat arabski ogłosi embargo na dostawy paliwa dla Zachodu, a może Putin dogada się z Arabami i powstanie nowy sojusz ? Do końca nie wiem ale zapowiada się bardzo wybuchowo. 

 

Zaskoczenia

Chiny - zaskoczeń spodziewałbym się w Chinach w postaci ewentualnego załamania dynamicznego wzrostu gospodarczego lub pęknięcia bańki na rynku nieruchomości w Chinach. 

Szwajcaria – duży kryzys gospodarczy w latach 2015/2016. 

 

Rosja prognozy 2015 - postępująca izolacja polityczna Rosji, zwiększające się z każdym rokiem sankcje gospodarcze oraz wyczerpująca ekonomicznie eskalacja wojenna na Ukrainie doprowadzą w konsekwencji w ciągu najbliższych 10-15 lat do zapaści gospodarczej tego kraju oraz jego praktycznego bankructwa, wojny domowej i rozpadu terytorialnego a co najmniej utraty części terytorium. Prognozy dla Rosji są mniej lub bardziej negatywne ale mało kto zakłada tam prawdziwą wojnę domową będącą konsekwencją wielkiego i ciągle wzrastającego rozwarstwienia między nielicznymi bogatymi a biedną resztą społeczeństwa. Ten proces się potęguje i jego finałem może być krwawa wojna domowa w Rosji, walka o władzę a nawet interwencja mocarstw i straty terytorialne Rosji. To proces który może się zmaterializować zaledwie w ciągu 10-15 lat. Rosja to ostatnie klasyczne imperium które jeszcze nie upadło. 

 

Konflikty zbrojne w Europie i na świecie 2015 

 

Bliski Wschód - kalifat islamski ISiS 

W minionym roku prognozowałem rozpoczęcie procesu budowy wielkiego imperium islamskiego. Potwierdzeniem tej trafnej prognozy było powstanie kalifatu islamskiego ISiS. To jednak nie wyczerpuje tematu. Na naszych oczach mamy 4 w miarę równorzędne centra budowania imperium Allaha. Pierwszym który powstał jest ISiS na Bliskim Wschodzie, najważniejszym centrum dowodzenia o którym dopiero będzie głośno jest Wazyrystan na pograniczu pakistańsko-afgańskim. Kolejnymi mniej ważnymi są obszar Afryki środkowej gdzie działa Boko Haram oraz Malezja. To są cztery ośrodki które działają jednocześnie dla idei stworzenia wielkiego imperium Allaha. Najważniejszym z nich jest Wazyrystan. Proces ten został już zapoczątkowany i nie jest w stanie powstrzymać go żadna siła ani żadna interwencja. W pewnym momencie świat zostanie zaskoczony połączeniem się kilku tych ośrodków w jeden poziom decyzyjny i nagłym powstaniem nowego gracza na arenie światowej. 

 

Wojna z państwem islamskim 

Naloty na pozycje ISiS są i będą nieskuteczne więc aby zapobiec powstaniu islamskiego kalifatu świat Zachodu a zwłaszcza Stany Zjednoczone mogą zdecydować się na kolejną zbrojna interwencję militarną w Iraku oraz zwiększenie liczebności swoich wojsk w Afganistanie. Jeżeli US zdecydują się w najbliższych latach na taki krok - poniosą tym razem kompromitującą  klęskę która spowoduje, że stracą pozycją hegemona na światowej scenie a Stany Zjednoczone nękane kolejnymi kryzysami gospodarczymi powrócą do izolacjonizmu w polityce międzynarodowej. 

Wojna z Iranem 

 

To najbardziej ciekawy temat na najbliższe lata. Bo z jednej strony Izrael chce zniweczyć potencjał nuklearny Persów a z drugiej strony jeżeli w ciągu najbliższych kilku lat rzeczywiście Izrael dokona ataku na wybrane cele militarne w Iranie to tym samym osłabi szyitów i otworzy drogę do podbicia Iranu przez umocnione już struktury kalifatu islamskiego ze strony Iraku i Pakistanu. Atak Izraela na Iran to finalnie zgubna droga dla samego Izraela polegająca na przyspieszeniu powstania jednego mocarstwa islamskiego rozciągającego się od od Indusu po Morze Śródziemne. Wojna z Iranem jest więc najbardziej potrzebna nie Izraelowi ale państwu islamskiemu. 

 

Konflikty w Europie 

Islamska wiosna - tym razem nie w krajach arabskich ale w Europie. Może spowodować niezły rozgardiasz w kilku państwach. Politycznym celem islamskiego odrodzenia w niektórych państwach zachodnich będzie spowodowanie paraliżu decyzyjnego władz tych krajów aby nie były w stanie dokonywać interwencji zbrojnych w walce z państwem islamskim. Bedzie to kilkuletni proces który powinien rozpocząć się powoli już od 2015 roku i ciagle się nasilać wprowadzajac poczucie wszechobecnego islamskiego terroryzmu w krajach Europy Zachodniej. 

 

Wojna na Ukrainie - bankructwo i plany podziału Ukrainy 

Rok wcześniej prognozowałem rozpoczęcie przez Rosję wojny o Krym i wschodnie tereny Ukrainy. Dla wielu było to szokujące i irracjonalne – ale niestety sprawdziło się. Stawiałem na to, że najważniejszym krajem w Europie będzie Ukraina. Dzisiaj Europa i Polska są w zupełnie innym miejscu chociaż mało kto to w rzeczywistości dostrzega. Koło historii zaczęło się toczyć i od tego momentu historia i polityka w Europie Środkowej w ciągu najbliższych 10-15 lat wywróci się zupełnie do góry nogami. Ukraina jest tylko pionkiem, przedmiotem wielkiej rywalizacji mocarstw. Rosja podjęła strategiczną grę ponad swoje siły aby zbudować konkurencyjną wspólnotę euroazjatycką od Władywostoku po Lizbone. Żeby zaskoczona Europa „przyjęła” tę propozycję Putin musi przejąć kontrolę nad terytoriami od Morza Czarnego aż po Odessę, Łuk Karpat i bałkańskie wybrzeże Adriatyku. Putin gra o wielką stawkę ale nie ma szans na realizacji tego projektu. W historii zapisze się jako grabarz Rosji.

 

Upadek Rosji

Finałem wielkiej wojennej zadymy jaką wywołał Putin będzie po pierwsze wielki kryzys ekonomiczny który doprowadzi do wojny domowej w Rosji której  konsekwencją będzie upadek Rosji jako mocarstwa regionalnego a nawet straty terytorialne na rzecz sąsiadów. Oczywiście nie stanie się to już za rok ale powinno tak się stać już w perspektywie np. dziesięcioletniej. 

Druga ważna chociaż uboczna i niezamierzona przez głównych aktorów tej geopolitycznej gry konsekwencja wojny Rosji z Ukrainą to powstanie w Europie Środkowej nowego mocarstwa między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Ten punkt zrealizuje się zapewne nie wcześniej niż za 15-30 lat ale będzie on naturalną konsekwencją wydarzeń wojennych zapoczątkowanych przez Putina na Ukrainie. Zanim tak się jednak stanie – w ciągu najbliższych 10 lat na Ukrainie wyleje się morze krwi. Krwi będącej wynikiem krwawej wojny domowej na Ukrainie która dopiero przed nami jak i późniejszej rosyjskiej interwencji. 

 

Na rok 2015 przewiduję: 

 

  • przygotowywanie się obydwu stron konfliktu na Ukrainie do finalnego rozstrzygnięcia militarnego które może nastąpić już w 2016 roku
  • cykliczne zrywanie kolejnych układów i zawieszenia broni między prorosyjskimi separatystami a rządem w Kijowie  
  • inicjowanie nowych ośrodków konfliktu, przede wszystkim w okręgach charkowskim, dniepropietrowskim, zaporoskim i odeskim
  • przybliżać się będzie bankructwo i zapaść ekonomiczna Ukrainy które prowadzć będą do powstania z tego kraju państwa upadłego – celu Putina. Na przyszły rok PKB Ukrainy powinno wynieść co najmniej minus 10 %, dodajmy do tego szalejącą inflację i dług publiczny który może sięgnąć 80 % PKB
  • totalna grabież resztek majątku państwa przez oligarchów skupionych wokół Poroszenki co pogłębi fatalny już stan finansowy państwa
  • te dwa powyższe czynniki powinny w konsekwencji (ale jeszcze nie w 2015 roku) doprowadzić do krwawej wojny domowej na Ukrainie i rewolucji społecznej o podłożu ekonomicznym co powinno w konsekwencji doprowadzić do okrojenia terytorialnego Ukrainy na rzecz sąsiadów
  • w europejskich i amerykańskich salonach dyplomatycznych powstawać będą różne wersje podziału albo okrojenia terytorialnego Ukrainy. Dlaczego ? Bo USA i EU obawiają się utraty wizerunku jako gwaranci niepodległości Ukrainy z 1994 roku  i kosztem okrojonej Ukrainy będą chcieli dojść do porozumienia z Rosją. Zaostrzenie konfliktu z Rosją podważać będzie istniejący układ sił w ONZ i Radzie Bezpieczeństwa na rzecz ewentualnych nowych „realnych sił”. To jest dużym ryzykiem dla USA bo Rosja może kreować nowe bloki militarne ze swoim udziałem które podważać mogą sens istnienia NATO i przywództwo USA w świecie. Dlatego przyszłość Ukrainy wygląda bardzo czarno. Ten kraj jest tylko pionkiem w rozgrywkach mocarstw ale spodziewam się, że chore ambicje Putina mimo chęci kompromisu ze strony USA doprowadzą finalnie do konfrontacji mocarstw na terytorium Ukrainy co przypieczętuje upadek Rosji a z Ukrainy zrobi pogorzelisko. Moim zdaniem III wojny światowej, jak wieszczą niektórzy, z tego konfliktu jednak nie będzie. Gdzie się Rosja zatrzyma ? - tam gdzie zostanie zatrzymana !!! 

 

Najważniejszym krajem w Europie będzie nadal Ukraina ale powoli  do tego miana dołączać będzie Polska z uwagi na coraz większe angażowanie się w sprawy pomocy Ukrainie przez nasz kraj. 

 

Prognozy na 2016 rok

Prognozy na 2016 zapowiadają sę nie tyle ciekawie i ekscytująco ale bardzo krwawo. Wydarzenia tego roku mogą mieć wymiar historyczny i dramatyczny dla Ukrainy. Wstępnie oceniam, że na lata 2016-18 całkiem prawdopodobna jest polska i rumuńska interwencja wojskowa na Ukrainie na prośbę samych Ukraińców i pod sztandarami NATO … ale o tym za rok jeśli sytuacja już do tego dojrzeje. 

 

Grzegorz Nowak

serwis giełdowy amerbroker.pl 

Niezależny Doradca Finansowy

Specjalista ds stos. międzynarodowych 

 

Ps. 

Wszelkie prognozy a zwłaszcza te najbardziej długoterminowe a już w szczególności w dzisiejszym nad wyraz zmiennym świecie należy traktować jedynie i wyłącznie informacyjnie. Zadaniem inwestora jest bowiem właściwie reagować na bieżące wydarzenia a nie je przewidywać. Trzeba grać to co się widzi na wykresach a nie to co się o rynku myśli. 

 

Archiwalne prognozy 

prognozy na 2014 amerbroker.pl/

prognozy na 2013 amerbroker.pl/

 



Komentarze

[2014-12-04] Bywalec
No odważnie Pan stawia na nowy rok, zwłaszcza w polityce :)

[2014-12-07] LL
Panie Grzegorzu, bardzo ciekawy artykuł, jak zwykle stawia Pan bardzo odważne tezy, co nie znaczy, że szalone. Nie zgodzę się z Panem w kilku sprawach. Moim zdaniem Pana religijne zacietrzewienie powoduje że myli się Pan w kwestii PiS i haseł religijnych - te dzisiaj mało kogo ruszają. Wydaje mi się że myli się Pan także w sprawie arabskiej wiosny w Europie oraz ataku na Iran. Iran bardzo złagodnieje w polityce międzynarodowej jak zobaczy co mogą Irańczykom zafundować Sunnici (np ISIS) i będzie powoli zbliżał się do USA drogą ewolucji. Zgadzam się z Panem co do kryptowalut. CO do innych prognoz gospodarczych, to nie podejmuję się z Panem spierać. Z ciekawości przejrzałem Pana prognozy na 2014 rok. Część z nich jest zadziwiająco trafna. Sytuację na Ukrainie przewidział Pan tak, jakby pijał Pan wódeczkę z Putinem. Doskonale przewidział Pan też powstanie ISIS, tylko nie trafił Pan z regionem, ale to szczegół. Nie trafił Pan za to z Rosją i jej rzekomą potęgą i prestiżem. Póki co Rosja zbliża się bardziej ku upadkowi niż ku potędze. Nie za bardzo trafił Pan z cenami złota, KGHM, i spółek technologicznych. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś akcje Facebooków i twitterów czy KGHM w końcu polecą na twarz, ale kiedyś wszystkie akcje polecą na twarz. Trafił Pan za to z cenami ropy. Zobaczymy jak będzie z prognozami na 2015. Co do społeczno politycznych, to wolę żeby się nie spełniły.

[2014-12-07] G Nowak
@ LL, małe sprostowania bo nie wszystko Pan chyba pojmuje tak jaka była moja intencja. Nie wiem czy się mylę w kwestiach PiS i PO bo to prawie jeden i ten sam diabeł z układu okrągłego stołu który był najwiekszą tragedią Polski od 25 lat. Po drugie nie wiem gdzie jestem zacietrzewiony religijnie, czy przecikwo Kosciołowi czy za Kosciołem bo stram się na te tematy patrzeć właśnie obiektywnie. Dostrzegam wzrost znaczenia kwestii religijnych w sporze polsko-polskim i to opisuję nie zajmując żadnego stanowiska poza tym aby sie w to nie angażować po żadnej stronie. Jeśli chodzi o prognozy na 2014 rok to źle Pan pewne rzeczy postrzega. Powstanie państwa islamskiego - nie uznaję, żebym się mylił bo ISiS to tylko jeden z ośrodków tworzenia imperium islamkiego a ten najważniejszy jest właśnie w Wazyrystanie. Jakby nie patrzeć na Rosję to aneksja Krymu dodała Rosji potegi i znaczenia chociaż nie chwały. Ceny złota miały spadać i spadają a średnioterminowy dołek bardzo blisko. Spółki społecznościowe zaliczyły na przełomie 1 i 2 kwartału spadki rzędu 20-30 % - fakt spodziewałem sie nieco głębszych spadków. KGHM na rok 2014 trafiony został prawie idealnie. Pisałem o dołku z okolic nieco poniżej 100 zl - w serwisie padła sugestia kupna z tych okolic a przy poziomie 134 zł został w tym roku dany sygnał sprzedaży, także oficjalnie na forum publicznym więc nie można powiedzieć, że była to nietrafiona prognoza. Dołek w tym roku był na KGHM 96 zl a szczyt był 138 zł EOD. To wręcz nieprawdopodobnie doskonale trafiona prognoza. pozdrawiam

[2014-12-09] Raf
Co do prognoz dotyczących walut to osobom, które spłacają kredyt we frankach polecam zajrzeć na stronę http://millennium.arkis.pl/, gdzie autor zorganizował pozew zbiorowy przeciwko Bankowi Millennium w sprawie stosowania w umowach klauzul niedozwolonych. Kto wie, może się okaże że kredyt frankowy zostanie potraktowny jako złotówkowy :-) i nie musielibyśmy myśleć o kursie Chf wypatrując najkorzystniejszych notowań. Chętnie też poznam Wasze komentarze oraz gospodarza, którego analizy obserwuję z wielką uwagą od 2007r. najpierw na forum onet a potem tutaj.

[2014-12-10] G Nowak
@ Raf, nie jestem prawnikiem ale zawalczyć warto. Sądy wprawdzie nie orzekają według sprawiedliwości ale wydają jedynie wyroki więc nie zawsze prawda i sprawiedliwośc znaczy to samo. Niemniej jednak polecam zorientowac się w temacie i dołaczyć bo jeżeli pod względem prawnym można udowodnić stosowanie w umowach klauzul niedozwolonych to szczęście może się usmiechnąć i może się okazać że kredyt na dom będzie po 2 zł a nie po 4 zl. pozdrawiam i oszukanym przez banki życzę wytrwałości i powodzenia. warto spróbować

[2014-12-10] Tomasz niewierny
Rok temu jak Pan pisał w prognozach o wojnie o Krym to mówiąc dyplomatycznie się z Pana śmiałem. Teraz już tego nie robię chociaż niektórymi rzeczami jestem równie zaskoczony.

[2014-12-10] Wojak Szwejk
Panie Grzegorzu a z czego ma wynikać niby interwencja akurat wojsk polskich i rumuńskich na Ukrainie ? To wydaje się irracjonalne. To nie nasze interesy.

[2014-12-10] LL
Panie Grzegorzu, ja generalnie podziwiam Pana za trafne prognozy i jestem świadom, że nie wszystko i nie dokładnie da się przewidzieć - Pana prognozy i tak są zadziwiająco trafne. Napisałem że z ISIS Pan trafił, a czy zaczyna się tu, czy tam, to nieistotny szczegół. Co do KGHM to zwracam honor, było poniżej 100 PLN. CO do spółek technologicznych to ja nie nazwałbym tego co stało się w 2014 r pęknięciem bańki. Cena złota też spadała, ale sygnał kupna nie padł. Tak jak pisałem są to szczegóły bo ogólnie ma Pan wielki dar widzenia w przyszłość. CO do Rosji, to ja bym powiedział, że aneksja Krymu dodała Rosji chwały, ale nie potęgi i znaczenia :-) Jeśli chodzi o kwestie religijne i wzrost ich znaczenia w debacie publicznej, to po prostu się z Panem nie zgodzę, myślę, że żadna Partia na tym wiele nie zyska. Może Pana trochę źle zrozumiałem więc uściślę: myślę, że PiS nie będzie wojował tym orężem, spodziewam się natomiast wyciąganie tematów etyczno-światopoglądowych przez obóz władzy (aborcja, homoseksualiści itp). Takie tematy zawsze pogrążają opozycję i tak chyba będzie i tym razem. CO do ISIS, to moim zdaniem kluczem do rozwiązania tej zagadki jest pytanie: kto na tym korzysta? Ja osobiście jestem zdania, że w tym wszystkim swoje brudne paluchy mogli maczać Amerykanie w porozumieniu z Żydami. Myślę, że Izraelowi łatwiej jest mieć za przeciwnika bandę dzikusów z kałachami niż dobrze zorganizowane Państwo (Syria, Iran). Poza tym powstanie ISIS cofa region o kilkaset lat wstecz a dodatkowo powoduje, że muzułmanie wyrzynają się nawzajem. Czy Izrael się na tym przejedzie? Moim zdaniem prędzej czy później powinie im się noga, a wówczas biada im. Przez swoją politykę wytworzyli tyle nienawiści dookoła siebie, że jak już powinie im się noga, to nie pozostanie tam kamień na kamieniu. Tak jak napisałem wcześniej, Amerykanie będą starali się wciągnąć Iran w swoją orbitę wpływów, a Irańczycy będą się słabo opierali. Podsumowując chciałem Pana zapewnić, że, ja bardzo cenię Pana teksty. pjt.s. Czemu prognozyeyjuna 2013 świecą się na niebiesko? djhyte

[2014-12-11] Gość
@Wojak Szwejk A jaki interes mieliśmy w wojnach na bliskim wschodzie?? Co leży bliżej? I jaki interes w ogóle ma się w wojnach?

[2014-12-12] Gość
Zainteresował mnie pański wpis a dlatego że widzę to nieco podobnie ale jednoznacznie dla nas pozytywnie.Ukraina-tak jak Rosja zaplanowała i zgodnie z tym co realizuje stanie się państwem upadłym.Rosja-zbyt pewna siebie zagalopowała się i niedoceniła przeciwnika przez co sama będzie miała ogromne kłopoty, kto wie może rozpad państwa.Europa-dreptanie w miejscu, trochę przez południe, trochę przez brak odpowiednich decyzji i inwencji a tu trzeba działać i to ostro! Polska-będzie spijać smietankę naszych genów:) Nauczeni żyć w trudnych warunkach, kombinując zalani funduszami europejskimi i względną stabilizacją ekonomiczną będziemy się jak na ówczesne europejskie możliwości solidnie rozwijać, myślę pomiędzy 3,5 a 5% z roku na rok.Nawet nie marząc o tym staniemy się po kilku latach jednym z głównych rozgrywających nie tylko w regionie ale i w Europie.Jeszcze jedna rzecz-ponieważ pokryje się to ze słabością Ukrainy i Rosji zyskamy terytorialnie i żeby było najciekawiej to nie my będziemy tego chcieli ale mieszkańcy tych terenów:)

[2014-12-12] mops
Napisałem wczoraj 2 komentarze i pojawiły sie i zniknęły

[2014-12-12] G Nowak
@ mops, sorry mogło tak być bo zdarza sie, ze nieraz ze spamem usuwane są właściwie komentarze.

[2014-12-12] G Nowak
@ gosc,podzielam Pana zdanie, że Ukraina, ba, nawet banderowcy będa prosić Polskę o opiekę po spodziewanej tam wojnie domowej i rosyjskiej agresji. To dzisiaj wydaje się niedorzeczne ale za 10-15 lat Polska może mieć pokojowo zmienione zupełnie inne granice na wschodzie. Napisąłem przecież, że za 20-30 lat na terenie Międzymorza narodzi się nowe mocarstwo :) ale to temat na artykuł który opracowuję o idei Międzymorza. Mamy olbrzymi potencjał który jeśli zostanie właściwie ukierunkowany podczas najbliższej zawieruchy wojennej dla Europy Zachodniej to może uczynić z nas prawdziwe mocarstwo. Trzeba zbroić armie za wszelką cenę. Nie po to żeby nią atakować ale żeby być na poczatku liczącym się partnerem który później będzie samodzielnie już rozdawał karty.

[2014-12-12] G Nowak
@ wojak Szwejk, prosze zapoznać się z inwestycjami i dyslokacją amerykańskich wojsk w tej częsci Europy to będzie Pan wiedział dlaczego na Ukrainę wejdą wojska polskie i rumuńskie. Ze względów strategicznych i geograficznych to jedyne państwa NATO które mogą realnie operować na Ukrainie. I jako zielone ludziki i oficjalnie jako siły stabilizacyjne. Polska ma własnie swoje interesy na wschodzie i mało tego - są to żywotne interesy !! Zwłaszcza przy spodziewanym bliskim rozpadzie EU a później i NATO. Trzeba to tylko mądrze rozegrać i nie wychylać się zawczasu.

[2014-12-12] Pablo
@GN: proponuję izolacjonizm, na Ukraińcach już "wyszliśmy" - rzeź na Wołyniu.

[2014-12-12] Stały czytelnik
Czy może Pan wzorem Franka podać przedział kursu EUR/PLN zanim nastąpi zjazd? Pozdrawiam.

[2014-12-12] Pietruszka
Cóż, jak człowiek to czyta to zaczyna się zastanawiać: co robić? jak żyć ;-)? Trzeba zrewidować swoje plany życiowe? o ile można mówić tu po planach... Takie wyzwania nas czekają? uczyć się jak przetrwać? wyjechać? budować schrony?

[2014-12-12] G Nowak
Zbliżają się dla zachodu świeta Bożego Narodzenia, może Putin coś znowu uknuje. Zazwyczaj napadał właśnie w tym czasie, to był Afganistan i Czeczenia. Wszyscy świętują, bawią się, nie ma spotkań w EU, jest niemoc decyzyjna - to daje przewage Rosjanom.

[2014-12-13] Pablo
@Pietruszka dokładnie tak jest, świat zwariował i trzeba pomyśleć jak żyć, bo iluzja nie jest dobrym rozwiązaniem a obciążanie sobie sumienia i robienie brzydkich rzeczy tym bardziej, życie jest trudne, to sztuka dobrych wyborów.PJ

[2014-12-13] LL
Zgadzam się z Pablo, nie tęsknię za Ukraińcami i nie chcę żadnej mocarstwowości. Uważam, że mimo straszliwych cierpień jakich Polska doznała, to stan obecny jest całkiem nie najgorszy. Przede wszystkim nie ma my mniejszości narodowych więc ryzyko wojny domowej jest niewielkie. Wg mnie jeśli to możliwe, to powinniśmy się zbroić ile się da, żeby nikt nas nie tknął, ale trzymać się z boku.

[2014-12-13] gaugan
Kilka rzeczy mnie zastanawia. - rosyjski wywiad i rosyjska "mocarstowowsc" na nim oparta nie pozwoli przecziez aby to sie tak po prostu stalo. Tak samo jak finansjera nie pozwala. Spadajaca cena ropy, umacniajacy sie dolar, przeciez to reakcja na ryzyko, ze Rosja i Chiny uzyja swoich rezerw, zeby dobic dolara. Nie zapominajmy, ze oni juz podpisuja umowy handlowe z pominieciem dolara. Tak wiec nie wiem czemu mialbym uwazac, ze Rosja ot tak sobie sie rozpadnie. Nie bardzo w to wierze, uwazam, ze Rosje mozna zniszczyc tylko z zewnatrz. Druga Rewolucja Pazdziernikowa chyba nie przejdzie. - ISIS, przeciez to twor amerykanski. Przeciez oni operuja sprzetem za grube miliony dolarow. To nie jest jakas dzika partyzantka, to jest rezyserowany spektakl. Dodatkowo mysle sobie, czy tu nie chodzi o jakis przelom technologiczny w produkcji energii. Powiedzmy, ze Rosja opracowalaby cos w tym kierunku. Przeciez to by zaburzylo caly dzisiejszy misternie budowany globalny porzadek. Reasumujac: wiele rzeczy mi sie zgadza, ale nie zgadza mi sie, ze Rosja ma upasc (nie za 10-15 lat) i to z tymi panstwami islamskimi.

[2014-12-14] PaulJ
dobre At to te które dają zysk

[2014-12-14] Pietruszka
@Pablo czyli edukujemy się w kierunku "survivalu"? jak rozpalić ogień? jak upolować zwierzynę? ekstremum. Jak to powiedzieć żonie :-D ?

[2014-12-15] Gregorio
Polska to może i będzie mocarstwem, pod kilkoma jednak warunkami: 1. Zniknie Międzynarodowy Fundusz Walutowy 2. Zniknie Rezerwa Federalna w USA 3. Ludzie pokroju imć pana Belki (konfidenta i wykonawcy poleceń zagranicznych banksterów) przestaną decydować o polityce pieniężnej Polski 4. Świat wróci do pieniądza, jakim jest złoto i srebro Dlaczego pkt 1-4?, bo to banksterzy wywołują konflikty zbrojne na świecie. Zwyczajnie im się to opłaca, wtedy mogą tworzyć środki płatnicze (nie mylić z pieniędzmi) z niczego... i poprzez dług oraz prawo emisji tych środków płatniczych, pozbawiać ludzi majątku, uzależniając świat od siebie... Tak zrobili z Polską i wieloma innymi krajami, tak próbują teraz np. z Chińczykami... i dalej: 5. Polska nigdy nie przyjmie EURO 6. UE przejdzie do historii 7. Pozbędziemy się tych wrzodów na tyłku pt. PO; PIS; PSL; SLD; kościół katolicki i jeszcze parę innych... 8. Odzyskamy kontrolę nad własnym systemem finansowym 9. Zbudujemy silny przemysł nowych technologii 10. Zbudujemy w kraju powszechny system edukacji finansowej 11. Wyślemy armię urzędników w niebyt, tworząc państwo usłużne i przyjazne własnym obywatelom 12. Zamiast armii urzędników stworzymy silną i nowoczesną rzeczywistą armię, zdolną do obrony kraju bez względu na takie czy inne sojusze 13. Stworzymy w kraju nowe prawo gospodarcze i nowy system sądowniczy, tak by Polska stała się rajem inwestycyjnym 14. Okroimy sejm do 1/3 stanu i zlikwidujemy senat 15. wprowadzimy karę śmierci dla kilku rodzajów najistotniejszych z punktu widzenia interesu społecznego przestępstw (np. korupcja, sprzeniewierzenie środków publicznych etc.) no i będziemy jako naród na tyle mądrzy żeby tego wszystkiego dokonać. ech rozmarzyłem się... ale miło by było dożyć tego stanu rzeczy...

[2014-12-15] Paul.J.
proszę zwrócić uwagę na DAX ,ładnie pojechali. Co do Polski - proponuję, aby każdy zaczął zmianę kraju od zmiany siebie, tak będzie najlepiej, bez polityki/

[2014-12-15] DonaldT.
co wy tu narzekacie - puściłem wam Pendolino i źle? autostrady, stadion, jesteśmy w Europie

[2014-12-16] Paul.J.
Prawdziwe okazje to te, których widzi mało oczu...

[2014-12-16] klikklak
czas żeby Polska w końcu nie brała udziału w wojnie. Jeśli tak się stanie to będziemy mocarstwem za 15-20 lat

[2014-12-18] Gość
co to kur.wa za pierd..ny wróż.

[2014-12-19] Gość
kilka z tych prognoz jest ze sobą w sprzeczności, a. Wzrost cen ropy i upadek rosji b. wzrost kursu CHF do PLN i recesja u Chelwetów c. zrost cen ropy i wojna na bliskim wschodzie d. załamanie gospodarcze w 2016 połączone z wzrostem cen miedzi to się trochę kupy nie trzyma. @WolnyWybór

[2014-12-19] G Nowak
@ wolny wybór, ja sprzeczności nie widzę, sprzeczności sa tylko w Pana głowie, w mojej nie. Rynek i procesy są dynamiczne a nie statyczne i co spada będzie rosło a co pójdzie do góry spadnie po paru albo parunastu miesiącach. Poza tym, nie obejmuje Pan wielu rzeczy niestandardowych. Dlaczego ma nie być np. wojny na Bliskim Wschodzie i embarga OPEC na dostawy ropy na rynek krajów zachodnich ? Wojna, gospodarka i polityka to inne narzędzia narzędzia realizacji tych samych celów. Na świat trzeba patrzeć nie przez pryzmat tego co było i jest utrwalone ale tego co może być wynikiem pewnych działań. Czyli niestandardowo. Wszyscy widza wielką wojnę Zachodu z Rosją - wg mnie to bzdura, Wielka wojną będzie ale z islamem. Tak samo jak piszą bzdury o sojuszu Chin z Rosją. Wystarczy elementarna wiedza geopolityczna, żeby wiedzieć, że Rosja jest celem niedalekiej chińskiej agresji na ten kraj.

[2014-12-19] alek
A co pan mylśi na taki wariant, ze jen zostanie wyeksportowany i wzrosty będą, ale nie w Japonii, a Chinach i okolicy?

[2014-12-19] inwestorek
jak Pan widzi DAXA

[2014-12-19] Gregorio
@Gość "mistrzu" zachowuj się, co cię upoważnia do rzucania inwektywami? co za polskie prostactwo...

[2014-12-19] wolny/wybor
Proszę nie odnosić się d personam po co? Konkrety Panie kochany. Skoro ropa ma iść na 200$ to ja tu nie widzę możliwości aby rusy upadły. Analogicznie z $ skoro ropa będzie drożała to $ raczej nie będzie się umacniał. @WolnyWybór

[2014-12-21] G Nowak
@ wolny/wybór, to są tylko prognozy, jeśli połowa z nich się zrealizuje to będzie to całkiem trafne, sam podchodzę do nich z bardzo dużym dystansem, zwłaszcza tych finansowych, giełdowych - bo tu o inwestycji decydują aktualne sygnały które mogą być odwrotne do zakładanej prognozy. Jak do tej pory te coroczne prognozy bywały cąłkiem trafne. Nie będę Panu robił swojej wykładni na każde Pana kąśliwe wątpliwości. O tym czy i jak będzie - zweryfikuje czas. Ropa nie będzie latami kosztowała 40 $ ani latami nie będzie kosztowała powyżej 150 $. Żeby zaspokoić Pana wątpliwości i wynikający z Pana rozumowania pozorny brak logiki u mnie w kwestii pytania jak mogą upaść Rusy skoro ropa będzie w strefie między 150 a 200 $ - odpowiem prosto ale dośc szokująco. Już za kilka lat ropa nie będzie potrzebna jako źródło energii. Nikomu. Będzie bezużyteczna. Różnimi się, bo za sztywno Pan patrzy na świat, wg utartych schematów a za mało elastycznie i bez uwzględnienia analizy procesów. Zjawiska tworzą procesy a nie są same w sobie powodem do wiążącej interpretacji. Nie każdy szczyt na giełdzie jest końcem hossy tak jak nie każdy dołek jest końcem spadków. Niby to samo zjawisko ale są one w innych miejscach szerszego procesu zwanego trendem i trzeba je inaczej oceniać.

[2014-12-21] G Nowak
@ alek, wzrosty mogą być i w Japonii i w okolicy ale prosze nie koncentrowac się na tych rynkach, bo my nawet nie mamy źródeł informacji w tym zakresie z powodu barier i językowych i kulturowych więc nasze postrzeganie tych rynków jest narażone na wielkie ryzyko. Mamy najczęściej tylko kalki informacji z mediów zachodnich.

[2014-12-21] G Nowak
@ inwestorek, DAX będzie prawdopodobnie w mniejszym zakresie kopiował ruchy S&P

[2014-12-21] gaugan
To ciekawe co Pan pisze, ze ropa nie bedzie potrzebna jako zrodlo energii. Bo ja tez myslowo ide w te strone, ale nie mam na to zadnych dowodow. Pytalem o to wczesniej, ale zignorowal Pan moje pytanie. Prosilbym wiec (jesli moge) okreslic jakie mozliwe rozwiazania energetyczne widzi Pan jako te, ktore zastapia rope.

[2014-12-21] G Nowak
@ gaugan, przepraszam, nie zignorowałem Pana, mogłem niezauwazyć, ominąć. Sorry ale nie jestem w stanie każdmeu odpowiedzieć. Nie chcę się tu rozpisywać bo ani nie jestem specjalistą w tym zakresie ani nie chce robić nikomu wody z mózgu. Myślę, że to już jest postanowione i sądzę, że jeszcze przed 2020 rokiem ropa będzie zupełnie bezużyteczna. Technologii kilka już jest, problem w tym, że są one na dzisiaj nadal dość drogie w produkcji masowej ale postęp w tym zakresie jest ogromny i z każdym rokiem zbliżamy się do nowej wielkiej energetycznej rewolucji.

[2014-12-21] gaugan
Bardzo ciekawe to co Pan mowi. A to dlatego, ze moje przeczucia ida w te sama strone. Sam siedze w przemysle olejowym, ktory dla wiekszosci tam pracujacych jest "niekonczacy". Wystarczy, ze wspomne ITAR, czy tez pozaorganiczna teorie powstania ropy naftowej moi koledzy dostaja piany na ustach. Ale teraz: osobiscie mam wrazenie, ze idzie ku zakonczeniu ery tzw "petrodolara". Ropa naftowa byla potrzebna aby trzymac kontrole na produkcji i emisji pieniadza. Oczywiste jest, ze po kilku QE i fakcie, ze niektoryrzy (Chiny) nie chca sie godzic na to, ze USA eksportuje inflacje na caly swiat - ze predzej czy pozniej ktos bedzie chcial od tego dolara odejsc. Samo USA zreszta beda chcieli odejsc, gdy beda na tyle silne, zeby wprowadzic kontrole globalna. No jesli zas przed 2020 to dosc szybko. Mnie caly czas nurtuje pytanie, czy przed tym wszystkim finansjera bedzie chciala spryawtyzowac Statoil. Moznaby na tym zarobic.

[2014-12-22] G Nowak
@ gaugan, to ciesze się, że jest ktoś kto podziela moje zdanie. Tym bardziej że jest to oosba z branży paliwowej. Proszę nie traktowac tego co teraz napiszę wiążąco bo to wstępna projkecja ale osobiście spodziewałbym się dołka na ropie na wiosne 2015 roku gdzieś w strefie najprawdopodobniej 20-40 $ a później powinien nas czekać największy w historii rajd na ropie do strefy okolic 180 $ za baryłke a następnie wielki i ostateczny krach na czarnym złocie. W jednym z najbliższych okienek czasowych taki szczyt mógłby już wypaść na jesieni 2016 roku. Te zjawiska staram sie umiejscawiać z potenjcalnymi wojnami lub eskalacją dotychczasowych konfliktów w rejonie zatoki perskiej i z Rosją. Przyszły rok powinien być rzadką w historii okazją do zajęcia długoterminowej pozycji na wzrosty cen ropy i spółek naftowych a możliwe, że już kolejny, 2016 rok to życiowa okazja zajęcia pozycji na krach na ropie i bankructwa spółek naftowych. Tym bardziej, że eskalacja konfliktów zbrojnych powinna sprawić, że ruchy te będą bardzo dynamiczne i mogą potrwać zaledwie po kilkanaście miesięcy. To mogą być życiowe okazje. Trzeba będzie cierpliwie czekać na sygnały kupna za 2-4 miesiące. Tym, że się Pana koledzy w głowę pukają jak słyszą o peak oil Pan się nie przejmuje, bo większość nigdy nie ma racji. I to złota zasada obowiązująca nie tylko na giełdzie.

[2014-12-22] Pawel Jus
ma Pan taką fajną łysinkę, poklepałabym Pana po niej, żeby lepiej się inwestowało. Jestem Matroną Baronessą:)

[2014-12-22] Gregorio
@ G Nowak Panie Grzegorzu, a jakie instrumenty poza forexem można wykorzystać do zajęcia tych pozycji na ropie? i jakie są wady i zalety tych instrumentów?

[2014-12-22] Christo
Panie Grzegorzu, pisze Pan żeby eksporterzy ustalali ceny według walut takich jak USD, GBP lub NOK. Skąd w tym towarzystwie korona norweska? Skoro przemysł naftowy ma upaść to Norwegia zbankrutuje. Cała tamtejsza gospodarka opiera się na przemyśle naftowym.

[2014-12-23] Pawel J
kto się za mnie podaje?

[2014-12-23] G Nowak
Christo, dopóki cena ropy będzie poniżej 150 $ można pieniądze trzymać w norweskiej koronie ale wzrost ropy powyżej tej ceny to olbrzymie ryzyko nagłego krachu na ropie a więc i z korony też trzeba by było wczesniej wiać. Nie ma stałych wzorców w dzisiejszych czasach - trzeba podchodzić elastycznie.

[2014-12-23] G Nowak
@ Gregorio, na wzrosty cen ropy jest certyfikat Reifesena ale to bank o jak najgorszej reputacji więc może manipulować kursem. Przypominam, że ze 3 lata temu sygnał kupna na wzrost cen pszenicy i kukurydzy które wzrosyły po około 150 % a certyfikat tego banku na te zboża wzrósł o zaledwie 50 %. Więc na tym instrumencie jest ryyzko manipulacji certfikatem przez wystawcę ale te 100-150 % myslę że da się raczej ugrać bo notowania certyfikatu na rope nie odbiegają kursem aż tak jak to było na zbożach. Certyfikat jak wiemy jest o tyle bezpieczny że jest bez dźwigni finansowej. Oprócz forexu pozostają jeszcze opcje ale to bardziej ryzkowny instrument od forexu. Tak czy inaczej pierwsza połowa roku a może nawet początek pierwszego kwartału 2015 roku to powinna być wielka okazja do sygnałów kupna na wzrost cen ropy i złota.

[2014-12-24] Gość
Panie Grzegorzu akurat dzisiaj trafilem na Pana artykuly i chcialbym cos powiedziec na temat produktow strukturyzowanych na rope.Ja korzystam z RCFS3OIL lub RCFL3OIL i nie narzekam,chodza dosc dobrze.Przegapilem kupno na spadek cen ropy i wzrost wartosci dolara RCSCRAOPEN.Wzrosl ponad 100%.Slabo natomiast sie spisuje RCCRUAOPEN.Tu jest wiele do poprawienia.Lepiej nie ruszac.

[2014-12-25] G Nowak
Wygląda na to, że chyba wodór zastapi rope, i to moze być szybciej niz nam się wydaje, oto jeden z przykladow http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/auto-na-wodor-z-lublina-litr-paliwa-za-4-zl,45067,1,0.html

[2014-12-25] G Nowak
@ gosc, kiedys miałem kupiony wagon certfikatow na rope, jak chciałem korzystnie je sprzedać to Raiffeisen wycofywał swoje zlecenia jako animator rynku, dzwoniłem na GPW z informacjami, że to manipulacje banku, to sie RCB tłumaczył chwilowymi trudnościami technicznymi, to samo było z certyfikatami na zboża kilka lat temu, ludzie z serwisu dzwonili do KNF, na GPW i UOKiK-u. Nigdzie nie wskoraliśmy nic, jeden odsyłal do drugiego. RCB działa jak mafia. Jak sie kupuje małe ilosci certfikatów to mozna sprzedać ale jak większe to nie dadzą zarobić za wiele.

[2014-12-25] piotr
Jest Pan świetnym analitykiem ale religie i kościół pojmuję Pan jak komunista.

[2014-12-26] G Nowak
@ piotr, nie wiem, może i ma Pan racje, ale ja tak nie sądze. To jest raczej zasługa tego, że mam wolny umysł, także w kwestii religijnej. Czym innym jest wiara a czym innym przymus i poddaństwo religijne które stosują zarządzający wiarą. W zasadzie jest tak w każdej religii - i to jest najgorsze, że w imie zasad swojej religii ludzie idą i wyrzynają innych wbrew elementarnym prawom człowieczeństwa. To trudne tematy. Nie rozstrzygniemy ich na tym forum. Wystarczy jednak szanowac opinie innych i to jest wielki krok.

[2014-12-26] dr Rumian
Prognoz na 2015 nie czytam (zwłaszcza o upadku i rozpadzie Rosji… - ha ha ha), ale za to mam pytanie: jakie prochy pan bierze aby takie debilizmy wypisywać?

[2014-12-26] student
@ dr Rumian jakbyś przeczytał to byś nie wypisywał debilizmów, że w 2015 upadnie Rosja bo nigdzie tam nie jest tak napisane,

[2014-12-26] PawelJus
Kim dla Pana jest Jezus?

[2014-12-26] piotr
Panie Grzegorzu aby postawić trafną diagnozę oprócz otwartego umysłu potrzeba wiedzy nie tylko z gazety wyborczej ale także z Gościa Niedzielnego np.nie może postawić trafnej diagnozy małżeństwu nikt to nigdy nie kochał . Istotą chrześcijaństwa jest relacja człowieka z Bogiem .Jeśli otworzy Pan swój umysł na Niego diagnozy jakie Pan stawia mogą być tylko dokładniejsze. Odwagi!

[2014-12-27] wikary
Film dla Jusia kim byl Jezus a raczej jak ludzie "zrobili historie Jezusa" Nawet brak wystarczająco wiarygodnych dokumentów pisanych o tym że Jezus istniał faktycznie. http://vod.pl/programy-tv/zagadki-ludzkosci-syn-bozy/hdhls#0

[2014-12-28] PawelJus
szkoda że Pan GN ma takich czytelników jak dr Rumian, którego stać jedynie na obrażanie autora. Z GN często się nie zgadzam, mam własne prognozy, tych nie traktuję jako wymiernika, ale nie można Mu odmówić inteligencji i znajomości stosunków international, dlatego mój apel o kulturę na forum i exit stąd Palikotowców

[2014-12-29] piotr
A gdyby tak zmienić założenia dla Rosji i pofantazjować tak.Kryzys gospodarczy doprowadził do zamieszek Putin zniknął ,władza postanawia pierwszy raz rozliczyć się z przeszłością jak Niemcy po 39 ,oddają tereny Ukraińskie,Gruzji ltp.,cena ropy leci w górę sankcję zniesiono ,kraj rozwija sie dzięki reformą jak nigdy wcześniej,kraje graniczne zawiązują z Rosją unię,wraz z Chinami stawiają czoło isis. Co nieprawdopodobne?

[2014-12-30] gaugan
Piotr, mylisz sie. Oczywiscie, ze nieprawdopodobne. Jesli Putin upada, to w skutek dzialania finansjery. Wiec jesli to sie stanie, to stanie sie to co stalo sie z Polska: okupacja finansjery nad Rosja. Oni juz szli ta droga, ale Putin zawrocil Rosje z tej drogi. I za to Pan Bog da mu plusa.

[2014-12-30] bubu
Panie Grzegorzu. Czy uważa Pan, że ISIS to spontaniczny ruch uciskanych arabów, czy ruch sterowany przez amerykański wywiad ? Takie dwie teorie "krążą" po internecie. Jest to bardzo ważne aby dobrze pojmować Pana prognozy co do rozwoju ruchów islamistycznych i ich wpływ na nas. Dziękuję, że dzieli się Pan swoimi projekcjami. Zmuszają do myślenia

[2014-12-30] G Nowak
@ bubu, w internecie jest całe mnóstwo róznych teorii, z czego większość to świadome manipulacje służb a druga część to teorie nawiedzonych, co niby znają się na rzeczy i głoszą głupio-madre teorie. Trudno się w tym człowiekowi rzeczywiście połapać. Odnośnie Pana pytania. Myśle, że Amerykanie jak zwykle rozgrywają swoje interesy mając strategicznych i taktycznych sojuszników. Strategiczni sprzymierzeńcy to np. Turcja a taktyczni to np. Talibowie. USmany najpierw lubią wygrywać czyimiś rękoma a dopiero jak nie mogą tego zrobić to ostatecznie używają własnej armii. Tak było od zawsze. Weźmy np. Afganistan, wspierali Pasztunów, przeciwko Talibom, wspierali Ahmada Masuda, wspierany przez US był też Gulbuddin Hekmatiar który walczył z sowietami a od jakiegoś czasu wespół z mułłą Omarem tworzy wielkie przymierze przeciwko Zachodowi. Te przypadki to dowód na to, że istotnie Amerykanie wspierali i wspierają nadal różne regionalne grupy islamskie zależnie od swoich bieżących interesów. Ale prawda jest moim zdaniem taka, że ci wyszkoleni i uzbrojeni przez USA ludzie odwracają się później najczęściej od Amerykanów i finalnie wracaja do idei panislamizmu. Dlatego osobiście postrzegam proces tworzenia imperium islamskiego jako siłę autonomiczną, niezależną od USA chociaż jak pisałem niektórzy moga być nadal wspierani przez Waszyngton. Mało tego, CIA może się nawet wydawać, że kontrolują część tych organizacji - to jednak jestem zdania, że w istocie tworzy sie siła zupełnie niezależna i od czasu upadku ZSRR i komunizmu to jedyna wielka siła, atrakcyjna ideowo na świecie która jest jak magnes i przyciąga wszystkich wyznawców Allaha. W pewnym momencie słaba unia i wycofana Ameryka po osiągnięciu islamskiej masy krytycznej zaproszą kalifat jako partnera do rozmów o nowym podziale wpływów. Tak jak dla Rosji naturalnym polem ekspansji jest Syberia tak dla islamu naturalnym polem ekspansji jest słaba Unia Europejska która zostanie najnormalniej wyrżnięta przez wojujący islam. Tak to widzę. Uważam, ze możemy sie jedynie spierać o to kiedy to nastąpi. Czy za lat 15 czy może dopiero 25.

[2014-12-30] wojownik
czy wobec tego zostać w Polsce czy migracja do Portugalii? co prawda Portugal blisko Afryki i miał problemy z Arabami, ale zgodnie z Objawieniami w Fatimie ma tam przetrwać dogmat wiary, a więc rozumiem że nie będzie islamu chyba że nadinterpretuję, PL z kolei fajna ale sąsiedzi i Polaczki

[2014-12-30] Gość
Bardzo głebokie przemyslenia nt. rynku kryptowalut ... Komentarz w stylu nie znam się ale się wypowiem.

[2014-12-30] Dzola
No i do Grega weszła cenzura, która wycięła temat hołdu ruskiego wraz z ciekawymi rozważaniami o wierze i religii. Tak jak w naszym mainstreamie. Szkoda panie Nowak. Dzola.

[2014-12-31] G Nowak
@ Dzola, nie, nidzie nie weszla cenzura, artykuł pt. Hold Ruski został przeniesiony do sekcji Wiadomości, Polska. Przecież na stronie głównej artykuły maja czasowy swój żywot a później przenoszone są do właściwych tematycznie sekcji. No przecież 5 artykułów nie może przez 10 lat byc ciagle na stronie głownej :) Jestem konserwatywny ale nie aż tak bardzo :)

[2014-12-31] PawelJus
Koniec J.Kaczyńskiego - w tym roku, wygra ale przegra i na to zasłużył, natomiast szkoda mi Polaków którzy nei wiem na co czekają, ja jestem kawalerem ale jak ktoś ma dziecko/i żonę wnuki rodzinę, powinien już walczyć o swoje Majdan II!!! nie żaden PiS, któremu chodzi o stołki ale Majdan II przeciw całemu układowi.

[2014-12-31] G Nowak
@ wojownik, Portugalia, Hiszpania, Włochy czy Grecja pójdą jako pierwsze pod islamski bicz więc ja bym z tych krajów wiał do Polski aż się kurzy, póki można jeszcze posprzedawać tam dobytek. A objawieniom w Fatimie to bym nie ufal, bo Watykan stworzył stworzył kilka wersji przepowiedni fatimskich pod polityczne zapotrzebowanie na wojne ze Związkiem Sowieckim. Dlatego funkcjonuje irracjonalna wersja w myśl której Chiny sprzymierzą się z Rosją i razem uderzą na Europe Zachodnią. Kompletna bujda pod polityczne zamówienia na ówczesnego śmiertelnego wroga Watykanu i całego świata zachodniego - czyli komunizm.

[2014-12-31] piotr
Czyli moja wersja jest najtrafniejsza Rosja sprzymierza się z Chinami i biję islam na zachodzie Europy.Panie Grzegorzu kreśli Pan tak czarne scenariusze jakby handlował Pan schronami.

[2015-01-01] wojownik
Panie Grzegorzu biorąc różne czynniki pod uwagę wychodzi na to, że najlepsze do mieszkania są Węgry, ale za blisko Nowego Imperium Osmańskiego, tam było - Portugal,Polska,Węgry, dzięki za info o Portugal, proszę szerzej się wypowiedzieć które kraje są dobre na najbliższe lata, bo rozumiem że Zachód odpada, głównym problemem będzie Islam zgadzam się i Hrvatska polegnie jak i całe Bałkany,HRV to satelit Gross Deutschlandu,Polska ziemia obiecana? ale przylecą tu Żydzi i bedzie JudeoPolonia,już Sikorski rządzi,mimo że nie Żyd to Żydówka żona

[2015-01-01] G Nowak
@ piotr, Islam jest naturalnym sojusznikiem Chin przeciwko Hindusom i Rosji (pomijając kwestię Ujgurów). Rosja w sojuszu z Chinami to political fiction.

[2015-01-01] xxx
Dlaczego Pan uważa że był zamach stanu na rząd Tuska ?

[2015-01-02] Dzola
Greg, zwracam honor, Dzola

[2015-01-02] Dzola
Tak było http://fotodyl.pl/2defacb2d7/ tak jest http://fotodyl.pl/0c7a0af3a2/ zastanawiam się mocno, czy wrzucić dalszą projekcję, żeby nikogo nie przestraszyć. Dzola.

[2015-01-02] Elliott
@ Panie Grzegorzu, to chyba wykracze Pan 1600 p. z prognoz na 2015 r. na WIG20 bo widze że jesteście zdaje sie jednomyślni z Dzolą w sprawie trójkata. Zasieg wypada koło 1600 p. Podobnie Ci wychodzi zasięg Dzola ?

[2015-01-02] Dzola
To minimum. Dzola

[2015-01-02] Jasnowidz
Od kilku już lat czytam ten Pana serwis i powiem, że dość inteligentnie Pan przygotowuje ludzi na to co będzie. Stopniuje Pan złe wiadomości z każdym rokiem pisząc to co będzie za kilka lat. Nie dziwie się bo i tak pewnie część osoób uznaje Pana za głupka który pisze o wojnach w Europie. Ale te wojny będą i to już niedługo. Miliony ludzi w Europie będą ginąć od najazdu islamu. Polski islam nie zaatakuje bo polskie władze porzucą katolicyzm widząc jak zginęły inne narody pod naporem islamu. To nas ocali jako państwo ale zginie mnóstwo ludzi ciepiących za wiarę bo islam będzie wprowadzany na siłę. Już za kilkanaście lat będzie w Polsce dyktatura o oporni będą karani przywróconą karą śmierci. Nie myślcie o inwestycjach. Przygotujcie się na dyktatury, ucisk, głód, biede i cierpienia. Nie tylko poupadają banki ale nie będzie wogóle pieniądza. Módlcie sie i bądźcie dobrzy dla innych. Wiem więcej niż mogę napisać ... Na świecie jest dobra i zła energia, skąd Pan czerpie swoje wiadomości bo nie wierzę aby pisał Pan to na podstawie analiz, za dużo Pan Panie Grzegorzu wie :)

[2015-01-02] Marik
Dzola, proszę wrzuć dalszą projekcję. Z góry dziękuję. Marik

[2015-01-04] bubu
Panie Grzegorzu co Pan sądzi o projekcie Judeopolonii, którego obawia się Pan Michalkiewicz ? Jest to Pana zdaniem jakieś zagrożenie dla Polski czy bujdy ?

[2015-01-04] stb
Surowce rolne będą skorelowane z kopalinami, czy podążą swoją drogą?

[2015-01-04] gaugan
Jasnowidz, troche sie rozpedziles. Otoz sprawe opisal mason Albert Pike, i raczej bedzie jak on mowi. Polska moze wysjc z tego calkiem niezle jak na moj gust, bo nie mamy grup etnicznych. "Trzecia Wojna Światowa musi się rozpocząć od przewagi różnic spowodowanych przez agentury Illuminati pomiędzy politycznymi Syjonistami oraz liderami Świata Islamu. Owa wojna musi być prowadzona w taki sposób, ze Islam (Islamski Świat Arabski) oraz polityczny Syjonizm (Państwo Izrael) wzajemnie się zniszczą. W tym samym czasie inne państwa, ponownie podzielone w tej kwestii będą powstrzymywane do punktu kompletnego wyczerpania fizycznego, moralnego, duchowego oraz ekonomicznego. Wypuścimy Nihilistów oraz ateistów oraz sprowokujemy niezwykły socjalny kataklizm, który w całym tym horrorze wykaże jasno i dobitnie narodom efekty absolutnego ateizmu, pochodzenie zdziczenia i najbardziej krwawe orgie. Wtedy na każdym miejscu, wszędzie, obywatele, zmuszeni do własnej obrony przed mniejszościami etnicznymi i rewolucjonistami, będą eksterminować owych niszczycieli cywilizacji a masy pozbawione iluzji wobec chrześcijaństwa, którego boskie duchy, formujące chrześcijaństwo bez kompasu oraz kierunku, pożądających ideałów ale bez wiedzy, gdzie umieścić swoje oddanie i adorację, otrzymają rzeczywiste światło poprzez uniwersalną manifestację czystej doktryny Lucyfera, wystawionej w końcu na publiczny widok. To wyjawienie spowoduje w rezultacie generalny reakcyjny ruch, po którym nastąpi zniszczenie chrześcijaństwa oraz ateizmu, obydwu zwyciężonych oraz zniszczonych w tym samym czasie." (http://www.threeworldwars.com/albert-pike2.htm EN)

[2015-01-05] perez
Islamska wiosna w Europie - pewnie tak, w bezpłciowej, tolerancyjnej do granic absurdu europejskiej socjalkracji. Wojna z wyżynaniem Europejczyków przez islamistów - nie wierzę. Wystarczy porównać potencjał militarny NATO (bez USA): 2,1M czynnych żołnierzy; ISIS: 0,03M-0,1M bojowników. OK, dołączy Iran, Irak. Pakistan już nie, bo Indie od razu wjechałyby od wschodu. Nawet jeżeli Islamowi udałoby się wygrać demografią i zdobyć władzę w Europie, to prawdopodobnie będzie to po takim czasie, że poziom życia islamistów podniesie się na tyle, żeby nie chciało im się już walczyć (ilu Europejczyków pójdzie na front mając najnowsze Playstation w domu? ;)). Poza tym, wywiady USA i krajów EU głupie nie są - jak tylko pojawi się realne zagrożenie ze strony świata arabskiego, ropa będzie po 10$ za baryłkę i skończy się wywóz broni i technologii do krajów islamskich. Żaden z krajów przeżywających rozkwit dzięki petrodolarom nie zbudował realnej gospodarki. I, Panie Grzegorzu, lokalne mocarstwo pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym jest piękną projekcją, ale chyba tylko marzeń. "Trade what you see, not what you expect"...

[2015-01-05] G Nowak
@ stb, surowce rolne miękkie najczęściej "chodzą" własnymi drogami dlatego porównywanie indeksu surowców w którym nawjiększą role odgrywają kopaliny z innymi produktami nie ma sensu pod względem inwestycyjnym - kierunkowym może troche tak ale nie jest to wskaźnik inwestycyjny dla całej grupy.

[2015-01-05] G Nowak
@ gaugan, czytałem Alberta Pike, to są zadziwiająco trafne strategiczne rozważania. Jeszcze ze 20 lat temu czytałem to z dużym przymrużeniem oka. Dzisiaj tylko głupiec i kompletny ignorant intelektualny nie wierzy w istnienie tajnych związków władzy i kapitału. Pamietam jeszcze zaledwie z 7 lat temu onet czy gazeta wybiórcza śmiały się ze wszystkich którzy pisali o Grupie z Bildberg. Ośmieszali piszących na te tematy szufladkując ich jako osoby zwichrowane psychicznie i wierzące w irracjonalne spiskowe teorie dziejów. Sam zaniechałem próby opisywania tego tematu gdyż większość ludzi traktowała te tematy z politowaniem godnym obłąkanych a skoro tak, to serwisowi giełdowemu nie wypada tym bardziej zajmować stanowiska w tak "beznadziejnej" sprawie. Od mniej więcej 3 lat i onet i GW piszą o spotkaniach grupy Bildberg jako o oficjalnych spotkaniach przywódców i bogaczy zatroskanych losami świata :). Świat przyspiesza do ostatecznych rozwiązań, następuje eskalacja pewnych działań i sił o których nie mamy pojęcia nawet, że istnieją ale jak ktoś uczył się tylko historii to powinien widzieć już pewne procesy, że one się dzieją na naszych oczach. Konkludując, zmierzam do tego, że choć uznaję tezy Alberta Spike za bardzo ciekawe, to jednak osobiście nie wierzę, że cel grup o których pisze AS zostanie osiągniety. Nawet jeżeli przez długie lata jest to prowadzone jak po sznurku. Historia dzieje się swoimi zasadami które wydaje się, że do pewnego czasu dają się rozprowadzać przez władców, kapitał, siły religijne ale w pewnym momencie występuje jakiś niespodziewany nadludzki wręcz czynnik, pierdoła nawet która zmienia wszystko. Kiedyś "prymitywny" człowiek żył w zgodzie i harmonii z Bogiem, czyli przyrodą i życiową energią a od jakiegoś czasu ludzie stworzyli sobie bogów i odeszli od praw naturalnych zupełnie inaczej pojmując też istotę spersonifikowanego Boga. Myślę, że historia kiedyś uzna, że nasze czasy były jednymi z najbardziej prymitynwych czasów w historii, pomimo postepu technicznego, który tez wydaje się wątpliwy jeśli popatrzymy na źródła jego mocy. Dlatego w tym historio-filozoficznym watku Spike doceniam siłę tajemnych związków rządzących światem ale uznaję, że finalnie one i tak przegrywają. Siłą która sprawi, że świat i cywilizacja wywróci sie do góry nogami będzie islam. Islam zniszczy wszystko a później sam upadnie i na gruzach i pogorzelisku Europy, na jej obrzeżach wyrosną dopiero zalążki czegoś nowego. Lepszego ale będzie to okupione takim morzem krwi i zniszczeniami, że nie mamy nawet punktu odniesienia, może możemy przyrównać to do upadku cesarstwa Rzymskiego i najazdu Hunów, bo przeciez nie do potopu szwedzkiego. Nasz umysł nawet nie ogarnia tego co przed nami, prawdopodobnie za niedługą już chwilę bo może już za kilkanaście lat. Nasze pokolenie żyje naprawdę w wyjatkowo arcyciekawych czasach.

[2015-01-05] G Nowak
@ perez, Rzym upadł nie dlatego, że najechany został przez wielkie rozwiniete cywilizacyjnie imperium ale został zrujnowany przez dzikusów. Inne imperia upadały poodobnie. Zgadzam się, że Europa nie ma się czym bronić, zwłaszcza ta południowa w basenie Morza Śródziemnego. Myślę, że nie nalezy przeceniać wywiadów USA i pąństw europejskich. Jak słucham czy czytam wypowiedzi wielu polityków czy nawet wojskowych ze świata Zachodu to odnosze wrazenia że są kompletnymi idiotami, ignorantami i są nieskażeni wiedzą. Dlatego wierzę w ich głupie posunięcia które zrujnują pół Europy. To prawda że kraje islamskie za petrodolary, tak samo jak Rosja, nie zbudowały żadnej gospodarki - ale prosze zobaczyć jaka mają armię jak nowczesne technologicznie armie mają państwa islamskie. Jesli do tego dodamy wielką demografie i wiarę która cementuje cały system to daje to dopiero niespotykaną w historii siłę. Według niektórych ekspertów żywioł islamski w przypadku konfliktu jest w stanie wystawić na Europę minimum 100 milionowa armię - inni twierdzą, że nawet 300 milionów. Nawet jesli dzięki przewadze technologicznej zachodu zginie ich połowa to reszta zaleje i wyrżnie 70 % Europy. Ja też nie wiem co bedzie ale wydaje mi się, że Pana postrzeganie jest trochę błedne bo zawiera elementy oceny współczesnego świata wg współczesnych kryteriów z domieszką groźnego islamu jako dodatku. Ja mysle, chociaż też mogę sie mylić, ale sądzę że trzeba odrzucić zupełnie dotychczasowe kanony oceny. To będzie starcie cywilizacji i wielkich systemów religijnych na ostateczną śmierć i życie. Dlatego wydaje mi się, że nasze geograficzne położenie które dotychczas było naszym przekleństwem - może być naszym błogosławieństwem. Będziemy na obrzeżach tego konfliktu. Jeśli w głupi i durny sposób nie przystapimy na poczatku do tej wojny to jako jednolity narodowściowo kraj bedziemy mieć siłę pod którą będą chciały się schronić inne mniejsze narody Europy Wschodniej. I to one same wyjda z propozycją stworzenia bloku państw między Morzem Czarnym a Bałtykiem. Tak patrzac z historycznego p. widzenia to Polska i nasi słowiańscy sąsiedzi nie mają innego wyjścia. Albo stworzymy wspólnie jakiś system który nas obroni albo będziemy tylko przedmiotem geopolityki. I nie mam tu na mysli żadnego podboju Białorusi czy Ukrainy. Idea Wielkiej Reczyposlitej która była wspolnym domem dla wielu naszych narodów jest teraz osmieszana ale albo się zmaterializuje albo znowu wszyscy będziemy wasalami kogoś tam. Rosja miała szanse na stworzenie takiej federacji narodów słowiańskich ale robiła to krwią i okupacją. To nie jest właściwa droga i my też nie możemy nią iść. Musimy dać zalązki systemowi który a w zasadzie tylko odrodzić idee Rzeczypospolitej wielu narodów w której Polak i Rusin będą czuli, że jest to ich wspólna ojczyzna i razem będa bronić tych wartości. Taką wielką Rzeczpospolitą rozpiepszyli nam jezuici i Watykan ze swoją kontreformacją przy udziale Habsburgów za pośrednictwem głupiej i naiwnej dynastii Wazów. Od tamtych czasów Rosja zaczęła rozgrywać z Watykanem rywalizację religijną o rząd dusz nad Rusinami których stawała się fałszywym obroncą. Trzeba przywrócić szacunek dla wolności religijnej naszych słowiańskich braci i nie wywyższać się, bo na dzisiaj nie mamy czym. A historia najwiekszego imperium Europy - wielkiej Rzeczypospolitej - jest wspólną historią dwóch wielkich narodów, Lachów i Rusinów. Dzieki islamowi który zniszczy Europę, historia daje nam ponownie szanse aby naprawić błedy i podjąć próbe przywrócenia na nowo czasów świetności Rzeczypospolitej na obszarze Międzymorza z korzyścia dla wszystkich zamieszkujących tu narodów. To może kosztować dużo krwi ale jest to lepsze niż życie niewolnika pod butem germańskiej Brukseli.

[2015-01-05] perez
Podaję link do krótkiego, acz ciekawego materiału TVN24 na temat ISIS. http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/panstwo-islamskie-zagrozeniem-dla-europy,466669.html

[2015-01-05] gaugan
Panie Grzegorzu, jak dla mnie islam jest promowany przez Syjonistow. W Europie rzadza zasadniczo syjonisci. Cohn Bandity itd. Ta sama Europa pozbywa sie swej tozsamosci, tylko dlatego, ze tak chca rzadzacy. I tak w jakichs Holandiach nie moze byc choinek, bo za duzo muzulmanow. Ale przeciez - tego by nie bylo, gdyby nie wladze lokalne w Holandii. I to nie islamisci ich do tego namawiaja. Namawia ich do tego zydowska prasa lewicowa. Islam jest promowany przez te prase, bo tak to sobie ulozyli Pike i inni. Jasne, bedzie morze krwii. ale wlasnie dlatego, ze tak chce masoneria. Co do ich sukcesu - alez oni przerzna, to jest opisane w apokalipsie Sw. Jana. W ogole mowa o grupach Bildenbergow itd - papieze katoliccy, nasi papieze od kilkuset lat mowia o tym wiec jesli ktos mi zarzucal oszolomstwo to ja sie powolywalem na encykliki. Dziala. To tak na marginesie. Mysle, ze bedzie jak wymyslil Pike a potem bedzie upadek ich wladzy - po kilkudziesieciu latach. Pozdrawiam.

[2015-01-05] Dzola
Greg, dobrze węszysz. Teraz pytanie, kto zwycięży, islam czy chrześcijaństwo bo innego rozwiązania nie będzie? Odpowiedź da dużo do myślenia a że Twoja inteligencja jest nieprzeciętna (nie popadnij w samouwielbienie),myślę, że wcześniej czy później dojdziesz do właściwych, egzystencjalnych wniosków. Mi takowej brakuje, ale dziękuję Bogu, że obdarzył mnie czymś innym. Jedno i drugie powinno doprowadzić do prawdy o ostatecznym celu człowieka i jeśli tak nie będzie, to ktoś z nas i wielu nam podobnych straci (zmarnuje) swój talent, którym został obdarzony. Dzola

[2015-01-05] piotr
Niestety Panie Grzegorzu Wiktor Suworow ma podobny pogląd na rzeczywiste zagrożenie dla ROSJI czyli Chiny i islam.Podobno już w Moskwie jest więcej muzułmanów niż Rosjan.

[2015-01-06] Gość
Przeczytajcie to: http://polskiportal.net/classifieds/3852/787/putin-ogral-zachodnich-inwestoro

[2015-01-06] franco
z roku na rok świat zbliża się do nieuchronnych zmian - starć gospodarczych hegemonów, masowej islamizacji popieranej przez liberalno masońskie lobby żydowskie walczące z chrześcijaństwem, nadto zbliżanie się czasu agresji Chin na osłabiającą się Rosję /bogactwa+ obszar/; mam podobny pogląd jaki został tu zaprezentowany odnośnie niekorzystnie zmieniającej się sytuacji w świecie , jakkolwiek konieczne jest zwrócenie uwagi, że to co jest prognozowane wielokrotnie było podawane w wizjach i objawieniach to osób duchownych związanych z kościołem katolickim /np ks Markiewicz, Klimuszko/to mistyków /Idy Peerdeman z Amsterdamu, Rozalii Celiakówny,.../ czy ludzi prostych jak pastuszków z Fatimy.I to się jednak sprawdzało, zawsze ostrzeżenia otrzymywane z GÓRY się potwierdzały, nie dywagując w tematy ekonomii-które są nierozerwalne z zachodzącymi zmianami/jak historia pokazuje kryzysy wywoływane przez przestępców globalnych /np lobby Bilderbergów/wyprzedzały zamierzone konflikty i wojny aby sobie podporządkować ludzi. Niezależnie od tego polecam wszystkim przeczytać cienką książkę pt "Od złudzenia do prawdy" świadectwo dr Glorii Polo. Polecam, nawet jeżeli ktoś ma inne "otwarte" priorytety, warto, choćby z ciekawości. Tam jest to co jest tajemnicą dla każdego człowieka a czego jesteśmy ciekawi. Inwestycja niedroga - kosztuje kilka Plz a o tym trzeba też wiedzieć. Właśnie oglądam film pt " Tam gdzie da się żyć" na Republice /nie jest to reklama/, ale zapewne przyjdzie czas kiedy Polacy będą wracać do kraju /konflikty religijne, ruchy antypolskie a możliwe że i pojawią się prześladowania/. Większość z nich chciałaby żyć w Polsce tu zakładać rodziny, bogacić się i zmieniać ten kraj/ pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego roczku Polecam

[2015-01-06] szabla
I ludzie ciachają się od lat i będą się ciachać w imię kogoś, kogo nikt nigdy nie widział. A ja mam nadzieję, że Wasze wizje są błędne i czeka nas kolejny skok technologiczny i wielkie zmiany w kierunku współżycia z naturą.

[2015-01-07] LL
Panie Grzegorzu, Zastanawiam się jak się mają prognozy o cenach złota na bardzo wysokich poziomach w niedalekiej przyszłości w kontekście tego, że Chińczycy ciągną złoto w tysiącach ton do siebie. Czy zachód i cała światowa finansjera są tak głupi, że wyprzedają się ze złota na chwilę przed eksplozją cen? Przecież w chwili obecnej wystarczyłoby dodrukować kilka % dolarów wiecej w ramach QE i wykupić całe złoto z rynku. Dlaczego tak się nie stało? Moim zdaniem świadczy to raczej przeciwko prognozom o rychłej eksplozji cen. Czy mógłby Pan to skomentować?

[2015-01-07] G Nowak
@ gość, ciekawy ten artykul, też go gdzies już czytalem ale chyba na jakims portalu z moskiewską propagandą więc go nie przyjąlem do wiadomosci ale widze, że tutaj podpisane jest to przez jakiegos kanadyjczyka. Z jednej strony to jest medium spolecznosciowe a wiec pisac może każdy i nikt nie weryfikuje takich materiałów. Putin to cwany gracz wiec mógł to zrobic. W ostatnich komentarzach rynkowych z grudnia pisałem w serwsie zamknietym, że bardzo prawdopodobne, że RTS już niedługo może zrobić dołek i rozpocząć rajd do góry. Taki scenariusz dla RTS jest bardzo prawdopodbny, sygnał kupna jest tam bliski. Pytanie kto się odważy zagrać na tak politycznie rozchwianym rynku jak powstanie taki sygnał kupna :) Tak mocny spadek wartości rubla dodatkowo czyni rosyjskie akcje wyjatkowo tanimi. Ale wracając do tematu - mogło tak być że Putin skupił te akcje, nie wykluczam, tylko, że w tym artykule nie ma żadnych danych więc trudno zweryfikować informacje. Dzisiaj cudem jest znalezienie rzetelnej informacji bo skala propagandy z obydwu stron jest szalona. Najgorsze jest to, że najczęściej prawda przeplata się ze świadomymi fałszerstwami. Osobiście nie wierze, żeby Putin szybko sie poddał więc pomimo przysżłych porozumien w sprawie Ukrainy, wojna będzie eskalować, porozumienia będa zrywane a cena ropy - tak jak pisałem już od dwóch lat po zrobieniu dołka w szerokiej strefie okolic 40 $ pofrunie na nowy szczyt pod jakieś 170-180 $ po czym się zawali i już nigdy nie podniesie bo ropa nie będzie potrzebna jako źródło energii. Putin ma cały repertuar narzędzi aby długo się bronic, atakować i wywoływać wstrzasy na rynkach finansowych. Zanim Rosja upadnie na kolana przed zachodem to bedzie to długa wojna na wielu polach: gospodarczym, militarnym, propagandowym itp. Przecież wystarczy, że Putin dogada sie z częscią krajów islamskich OPEC, znajda jakis wspolny interes, zrobia bojkot sprzedazy ropy na kwartał i ropa momentalnie moze pofrunąć w gorę do nowych maksimów. Myśle, ze to wszystko jeszcze przed nami - ale strategiczne i długoterminowe inwestowanie w ropę to katastrofa i samobójstwo bo firmy oparte tylko na tym biznesie czeka już niedługo bankructwo. Można jedynie podłaczyć się spekulacyjnie do jakiegoś średnioterminowego trendu aby zarobić co swoje i uciekać z tej branży.

[2015-01-07] G Nowak
@ szabla, chciałbym nie mieć racji ale obawiam się, że będę miał. Ten sysetm gospodarczy nie jest w stanie życ w zgodzie z naturą. Przy takim sposobie produkcji i maksymalizacji zysku przez korporacje i masowej coraz to nowej produkcji system skazany jest na upadek choćby z powodu braku surowców do produkcji. System finansowy z kolei to piramida która od jakichś 15 lat weszła w hiperbole zwyżkującą. A co oznacza hiperbola wie doskonale każdy inwestor giełdowy. Z codziennego gigantycznego obrotu finansowego na świecie zaledwie 2 do góra 3 procent to przelewy za rzeczywistą produkcje i za towar. Cała reszta to inżynieria finansowa, czyli Matrix. Dodajmy do tego olbrzymie długi najważniejszych krajów zachodnich które od kilkunastu lat weszły także w hiperbole zwyżkującą :) Ratunkiem dla rządzących na utrzymanie się przy władzy i uratowanie tego systemu jest jedynie wykreowanie wojen albo wielkiej inflacji. I to się właśnie dzieje. Rządzący uruchomili nie jeden ale obydwa czarne scenariusze.

[2015-01-07] Gregorio
@ G Nowak. Panie Grzegorzu, widzę że USD idzie w przewidywanym przez Pana kierunku, czyli 3.80. Pisał Pan również że 2015 rok będzie okazją do zakupu USD pod średnioterminową inwestycję na jego wzrost w okolice 5,00 zł. Pytanie, czy będzie Pan podawał w serwisie poziomy po których warto w tym roku kupować USD ? I drugie pytanie, czy w serwisie będzie Pan również podawał poziomy na jakich będzie warto wejść na przewidywane przez Pana wzrosty na ropie?

[2015-01-07] G Nowak
@ franco, do kwestii religijnych się nie odnoszę bo to indywidualne postrzeganie ale co do powrotu Polaków do kraju to pełna zgodność. To są ostatnie lata na taki spokojny zorganizowany powrót bo z każdym rokiem nasilającego się kryzysu będzie rosła nienawiść do cudzoziemców, że zabierają pracę a więc kończyć sie będzie eldorado i powody do emigracji za chlebem. Jeśli kolejna odsłona kryzysu wybuchnie między 2016 a 2018 rokiem to połowa Polaków wróci już w tym okresie do kraju a po roku 2020 większość. Ci którzy z jakichś względów pozostaną w krajach basenu Morza Śródziemnego będą ryzykować życiem swoim i swoich rodzin.

[2015-01-07] ciekawski
To chyba pan panie Nowak wykrakał te islamską wiosne ludów w Europie bo dzisiaj w Paryżu terroryści islamscy zabili kilkanaście osób w redakcji jakiegoś Charlie Hebdo. No a co do wojno polsko-polskiej to jakiś wariat wtargnął z bombą do dziennika "Gość Niedzielny" i grozil że zdetonuje te bombe. Cholera skąd ma Pan takie newsy zanim sie one staną ? Chyba jasnowidz miał racje że ma pan dostęp do jakiegoś źródła mocy

[2015-01-08] gaugan
@ciekawski.Pan Grzegorz nie kracze, on WIE. Skad wie? Trudno orzec. Ale WIE. Co do islamu - to bylo przygotowywane latami, tak aby zrealizowac plan Alberta Pikea. Beda sie jedni z drugimi bić na tle etnicznym.

[2015-01-08] G Nowak
@ gaugan, może nie "wie", ale jest bardzo przekonany do takiego właśnie scenariusza i nie wynika to z żadnych sił nadprzyrodzonych tylko z analizy sytuacji na rynkach finansowych, w gospodarce czy geopolityce. Prognozowanie przyszłości jest zazwyczaj wysoce spekulatywne więc sam sugeruję mieć do tego właściwy dystans i patrzeć kierunkowo a nie obligatoryjnie. Ale aobsulutnie podzielam Pana zdanie, że ci którzy teraz "sieją wiatr" postawili zdecydowanie na wspieranie nacjonalizmów. Widać to choćby po Ukrainie ale nie tylko bo za niedługo będzie lawina roszzceń terytorialnych w Europie i wokól Polski. Tak najłatwiej wywołać nienawiść między ludźmi i narodami.

[2015-01-08] Kawał
Dwóch niemieckich policjantów legitymuje kierowcę. Jeden mówi: Ty Ahmed patrz jakie dziwne nazwisko ,, Szmidt"

[2015-01-08] gaugan
Do Polski to sie zwala zydzi, przeciez Kissinger powiedzial, ze 10 lat nie bedzie panstwa Izrael. Nawoluja oni do "zwrotu" kasy ale im nie chodzi o kase, tylko o bezpieczna przystan.

[2015-01-08] piotr
@G.Nowak zastanawiam się tylko dlaczego Francja miała by przetrwać najazd wielkiej islamskiej armii .Aby dać odpór takiej potędze trzeba ogromnego morale w armii i poświęcenia pojedynczego żołnierza ,a u nich z tym jest trochę jak u Ukraińców na Krymie .Polska jeśli przetrwa będzie to skutkiem mocnej wiary Polaków ,a to się odradza widać już poważne zmiany jakościowe katolików,oraz nowej polityki historycznej na bazie muzeum powstania budującym patriotyzm wśród młodych.No i muszą mieć czym walczyć.Ja nigdy nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, ale jeśli chodzi o muzeum i politykę wschodnią to on właśnie okazał się najlepszym wizjonerem.

[2015-01-09] G Nowak
Bardzo wymowna egzekucja, trzeba będzie sie oswoić z takimi widokami tylko w skali masowej http://www.liveleak.com/view?i=87a_1386675193

[2015-01-09] wiarus
Prognozy dla Europy Zachodniej w skali masowej na 2029 rok https://www.youtube.com/watch?v=oByGfY48Gng&feature=youtube_gdata

[2015-01-09] G Nowak
@ wiarus, co tego filmu to mam swoje wstępne przemyslenia które sie różnią od zawartych w nim przesłań. Mianowicie - takie walki uliczne w tych miastach europejskich rozpoczną się już niedługo po roku 2020 i nie będą to tylko walki wewnętrzne bo w parę lat później po rozpoczęciu wojen domowych będzie to regularna wojna z armiami islamskimi w całym basenie Morza Śródziemnego a około roku 2030 możliwe, że islamskie armie będa stały już przy polskich południowych i zachodnich graniach. Islam daje szanse - albo przejście na islam albo wojna. Może rządzący Polską będą mieli propozycje przejścia całego kraju na islam i to będzie bardzo trudna dla wszystkich decyzja. Europie nie pomoże żaden najconalizm bo będzie totalna wojna religijna, nie będzie ludzi niewierzących, obraz będzie absolutnie czarno-biały.

[2015-01-09] G Nowak
Ja wiem, że to brzmi tak jakbym wyszedł z wariatkowa, ale tak to postrzegam czasowo i mam masę argumentów na poparcie tych tez ale nie czas żeby to tutaj opisywać, na ten temat będzie odrebny atykuł. Polska do mniej więcej 2020 roku może się bawić, inwestować i nie martwić ale ci co mają otwarte oczy i umysł będa coraz bardziej przekonani o niezwykłych czasach w których żyjemy i tego co nas jako Europę czeka.

[2015-01-09] piotr
Panowie załóżmy,że w Europie zachodniej gdzieś za dwa lata mają dość zamachów i w sposób wojskowy eksterminuje się muzułmanów.To już w przeszłości miało miejsce ,a przy potencjale nato zniszczenie 300 milionowej armi nie jest kłopotem. Myślę że w sytuacji zagrożenia być,albo nie być nikt nie będzie miał oporów by tak postąpić.

[2015-01-09] Nitro
Zapytam tak z ciekawości jeśli miałoby się sprawdzić to wszystko to czy Polska nie powinna zadłużać się na potęgę, zbroić się już teraz za pożyczone pieniądze , infrastrukturę jeszcze szybciej budować itp itd ? I tak przecież wszystkie długi zostaną anulowane w taki czy inny sposób to po co cięcia i inne banaluki które mają nam zapewnić lepszą przyszłość niż tych na zachodzie zadłużonych ? I drugie pytanie jak wyjść albo zabezpieczyć się jeśli fundusze ani akcji ani obligacji kapitału nie uratują jeśli mam polisę inwestycyjną na funduszach na kilkanaście lat założoną kilka lat temu(wiek 18 lat) kiedy było się jeszcze nieświadomemu że doradcy nie doradzają a naciągają ?

[2015-01-10] PawelJus
czas kupować coś lepszego niż zwykły pistolet jarka, czas na broń ppanz. i uśmiecham się, bo lemingi wkrótce będą zmuszane do meczetów:):):)albo ścięte co już nie jest zabawne

[2015-01-10] Gość
jak niejednokrotnie wspominałem - Polska staje się krajem mlekiem i miodem płynącym, mit Zachodu i ZSRR upadł. Ani RWPG, ani UE nie zapewniły bezpieczeństwa ekon.W Polsce dużo jest PRLowców i mam z nich ubaw jak dzwonią do mnie, wszystko ma być "za darmo", z kolei maSSa chce tanio:)Supermarket:)i dlatego świat finansowy DROGO ich kosztuje, kosztuje ich głównie w stratach, ale nic nie poradzę

[2015-01-11] inter
o jakich roszczeniach terytorialnych Pan myśli wokół Polski?

[2015-01-11] inwestor
Panie Grzegorzu niech Pan zauważy jak wtopili poza giełdą ci, którzy zainwestowali w wyciągi:) PJ śmieje się choć sam jeździ na nartach ale z nich to jest ubaw, bo minimum 4 000 000 zł i wtopa:) pogoda idzie u nas jak w 13w.ciepło.to przykład bezmyślności chłopków i oligarchii, która nie ma pojęcia co robić z kasą.

[2015-01-11] piotr
@gnowak Jestem prezydentem supermocarstwa zadłużonego po uszy .Przyczyną problemów między innymi jest rodzina banksterów MOJSZEK właścicieli połowy świata.Jaki zatem jest sens wywoływać wojnę i niszczyć miliony istnień skoro wystarczy usunąć prawdziwą przyczynę jaką jest rodzina Mojszek.

[2015-01-11] Mireczek
@G. Nowak: Chyba faktycznie szykuje się coś z autami na wodór: http://corporatenews.pressroom.toyota.com/releases/toyota+fuel+cell+patents+ces+2015.htm

[2015-01-12] Dzola
Wybranie przeze Mnie nie jest ożywczym odpoczynkiem w ukwieconym zagajniku. Przyszedłem ogień przynieść na ziemię i czegóż mogę pragnąć, jak nie tego, żeby zapłonął? Dlatego wyczerpuję się i chcę, żebyście i wy wyczerpywali się aż do śmierci, aż cała ziemia stanie się płonącym stosem, rozpalonym niebieskim ogniem. Co do Mnie to muszę przyjąć pewien chrzest. I jakże będę niespokojny, dopóki on się nie dokona! Nie pytacie, dlaczego? Dlatego że przez ten chrzest będę mógł uczynić was nosicielami Ognia, jakby wichrami, które będą się poruszać we wszystkich i przeciw wszystkim warstwom społeczeństwa, żeby uczynić z nich jedno: trzódkę Chrystusa. Czy sądzicie, że przyszedłem przynieść pokój ziemi – takim sposobem, jaki ona sobie wyobraża? Nie. Przeciwnie – niezgodę i podział. Dlatego też odtąd i aż do chwili, w której cała ziemia stanie się jedynym stadem, z pięciu, którzy są w domu, dwóch będzie przeciw trzem; ojciec będzie przeciw synowi, a ten przeciw swemu ojcu; matka – przeciw swym córkom, a one przeciw niej; synowe i teściowe będą mieć jeszcze jeden powód więcej, żeby się nie zrozumieć, gdyż pojawi się nowy język na niektórych ustach i powstanie jakby [wieża] Babel, gdyż głębokie rozruchy wstrząsną królestwem uczuć ludzkich i ponadludzkich. Potem nadejdzie godzina, w której jeden nowy język połączy wszystko. Będą nim mówić wszyscy, których Nazarejczyk ocali. Wody uczuć oczyszczą się: męty opadną na dno i na powierzchni zabłysną przejrzyste wody niebiańskich jezior. Moja służba naprawdę nie jest odpoczynkiem w takim znaczeniu, jakie człowiek nadaje temu słowu. Trzeba niestrudzonego heroizmu. Mówię wam jednak, że na koniec będzie Jezus, zawsze i wciąż Jezus. Przepasze szatę, żeby wam usługiwać, i potem zasiądzie z wami do uczty wiecznej i zapomni się o zmęczeniu i bólu. -------------------------------- Tylko trzeba ten tekst, malusieńki wycinek "Poematu Boga Człowieka" zrozumieć w dobrym, religijnym kontekście, inaczej wielu się do niego przyczepi. Dzola

[2015-01-12] G Nowak
@ gregorio, i zloto i dolar i ropa jest w serwisie i mam nadzieję, że uda się zlokalizować dobre poziomy zakupu na tych instrumentach.

[2015-01-12] G Nowak
@ inter, tych roszczeń terytorialnych wokół Polski jest mnóstwo, wymienię tylko kilka: Węgry mają roszczenia względem Słowacji, Rumunii i Ukrainy, Rumunia względem Ukrainy, Biłaorus chce Białostockiego i Podlasia, Ukraina ma roszczenia względem Białorusi, Rosji i Polski, o Bałkanach nie wspomnę, i nic także nie napisze o naszym przyjacielskim bratnim państwie niemieckim :)

[2015-01-12] gaugan
@Dzola, To zes pojechal chlopie. Mozesz podac ktora ksiega Ewangelii? Mowisz, ze uczta demonow, to jest cos czego chce Pan Bog? A myslales o tym, ze nasze "elity" oddaja poklon szatanowi, w postaci klamstwa i manipulacji. Wez obrzydliwa okladke francuskiego szmaciarstwa: http://naszeblogi.pl/uploads/imagecache/640s/galeria/203/5198737081420804113.jpg Przeciez te nasze "elity" ida i jezykiem "Milosci" bronia czystego zla. Toz to jest wlasnie Apokalipsy znak. Moze to sie jeszcze pociagnie, moze nie. Czas pokaze. Ale napewno nie jest tak, ze pan bog chce dla nas "oczyszczenia przez ogien". Tego chca demony.

[2015-01-12] Gość
Opisywane scenariusze są szokujące, jednak patrząc na świat całkiem możliwe. Dziękuję za naświetlenie sprawy, gdzie warto szykować miejsce do mieszkania. Choć w Polsce życie nie zapowiada się kolorowo,jednak już wiem, że w Europie zachodniej będzie jeszcze gorzej. Nie wiem gdzie w takim razie mogło by być miejsce w miarę blisko z możliwością spokojnego życia...? Zakłada Pan zwycięstwo islamu...wśród mojego otoczenia mówi się, że w starciu chrześcijaństwo zwycięży, ale zostanie już tylko garstka ludzi.

[2015-01-12] Gregorio
@g nowak. tak dzięki za info i nie ukrywam liczę na to... Jedna uwaga, czy nie za wiele tutaj tych religijnych bajko-komentarzy? to w końcu profesjonalny portal inwestorski, a nie strona miejscowego proboszcza...

[2015-01-12] proboszcz
Wypowiedzi inwestorów i GN dotyczą całej otuliny giełdy i stąd szerokie spektrum tematów okołogiełdowych

[2015-01-12] gaugan
@ Gregorio Wiesz, jesli jestes w stanie mi wyjasnic, czemu w takim razie "wielcy inwestorzy" "rekiny finansjery" ubieraja sie w fartuszki i dotykaja sie palcami na swoj sposob to ja moge zarzucic mowienie o Panu Bogu. Tu gdzie mieszkam, jest loza a w niej Polak, ktory jak tylko odmowil obmacywania sie paluszkami to nagle walnal mu sie biznes w Kanadzie, w Portugalii sie rypnelo. No to dawaj, panie proboszczu.

[2015-01-12] jacek
jak pojawią się sygnały, pewnie bedzie mniej takich rozważań a skupimy się na prowadzeniu pozycji i o zarabianiu :)

[2015-01-13] Gość
A może rekiny wymyśliły taki oto scenariusz... mocna hossa po wybiciu z tej wielkiej kumulacji o której pisze tutaj autor portalu Pan GN ... w tym czasie mocne rozróby we Francji i kilku innych krajach europejskich ... oczy mediów i uwaga tłumu skupiona na te wydarzenia więc nie będzie zainteresowania giełdami... następnie uspokojenie nastrojów w Europie.. dostrzeżenie ogromnych zysków na giełdach przez tłum... ubranie owieczek w akcje i koniec hossy.

[2015-01-13] Gregorio
@ gaugan. tzw. wielcy inwestorzy czyli rekiny finansjery, jak ich nazywasz, a o których powszechnie wiadomo są dlatego rekinami, iż sami tworzą finansową rzeczywistość albo są wyznaczeni do wykonywania poleceń przez tych, którzy dzierżą światowe finanse. A ci którzy dzierżą światowe finanse to z pewnością nie żadne Buffety czy inni powszechnie znani miliarderzy. Tak więc decydują Ci, którzy kontrolują "produkcję" środków płatniczych. Cała reszta to informacyjny szum. Tak więc nie ma to wszystko nic wspólnego z żadnymi bogami, a my możemy tylko podłączać się do trendów, wykorzystując własną inteligencję i wyciągając odpowiednie wnioski. Tak więc wiarę i sprawy boskie proponowałbym zostawić indywidualnie dla siebie, bo z pewnością nie mają nic do ekonomii.

[2015-01-13] Dzola
gaugan , ewangelia św.Łukasza r12 wiersz 49, mówiłem, że wielu nie zrozumie, Dzola

[2015-01-13] gaugan
@ Gregorio. No i nie wyjasniles! No to ja moze jeszcze dodam. Dlaczego na dolarze jest tyle symboliki zarowno biblijnej jak i czysto masonskiej? Moze to wyjasnsz? Bo za dolarem stoja ci o ktorych piszesz.

[2015-01-13] gaugan
@ Dzola Ach ja to znam przeciez. Tylko zdaje sie od Mateusza. Dzieki.

[2015-01-13] Gość
jak myślicie przy jakiej cenie będzie sygnał kupna na ropie ? Wiem że Pan Grzegorz pisał 20-40 $ ale to strasznie duży przedział :P

[2015-01-13] Gość
zastanówmy się jak zmienić syt.w Kraju? podpowiem na pewno nie jest to PiS,a zatem co...jak możemy zmienić kołchoz w Polskę

[2015-01-14] Dzola
Najlepiej poczekać na jakąś półkę (pint bar) stosując technikę, można uśredniać zakupy przy schodzeniu ceny, można stosować metodę martyngałową lub antymartyngałową (ale to raczej hazard)i wiele innych. Obyty gracz powinien wiedzieć co robić, bo nawet Greg nie trafi z ceną, chociaż wiele się nie pomyli a na pewno będzie blisko. To inwestycja długoterminowa ale opłacalna w finale. Tylko dla cierpliwych. Ale najlepsza inwestycja to w rodzinę, bo jak ktoś popłynie (nie tylko na ropie) to straci czas, dzieci, żonę, mieszkanie itd. Dzola

[2015-01-14] Darek
a KGH leci w dół też niedługo może warto sie nim zainteresować. Pewnie jak srebro ruszy to i KGH też bo w sumie srebrem też sie zajmuje

[2015-01-15] Gość
@Darek: nie ma prostego sprzężenia, nie zawsze ono występuje, choć BYWA jedynie BYWA

[2015-01-15] Kredyt we franku
Co Pan mysli o uwolnieniu franka szwajcarskiego czy to było do przewidzenia ? Kurs oszalał, co Pan radzi ?

[2015-01-15] janek
Ktoś ladnie dzisiaj zarobil na franku cóż mafia finansowa w bialy dzien sobie zarabia

[2015-01-15] heniek
chyba złoto uciekło, sygnału nie było, czy się mylę?

[2015-01-15] G Nowak
Osobiście zakładałem w prognozach, że to ostatni rok spokoju dla frankowiczów ale zaskoczeniach na ten rok dopuszczałem także duży kryzys gospodarczy właśnie w Szwajcarii. Po dzisiejszym ruchu widać, że kryzys w Szwajcarii się rozpoczyna i powinien być bardzo duży. Przez najbliższe dwa lata powinniśmy dużo o tym czytać w mediach. To co się stało jednak dzisiaj to już walka poniżej pasa. Wchodzimy w nową jakość w świecie finansów gdzie zaczyna się robić szybkie i chamskie przekręty w skali globalnej. Nikogo do niczego nie namawiam ale o wielkich wojnach walutowych które są przed nami pisałem już ze 2-3 lata temu. To dopiero początek. Proszę wyciągnąć z tego właściwe wnioski i pomyśleć nad szybką zmianą banku w której macie ulokowane swoje oszczędności bo rynek może wszystkich znowu zaskoczyć nagłym upadkiem kilku dużych międzynarodowych banków. Ja zakładam, ten scenariusz na lata 2016-2018 ale może się trochę mylę i strzyżenie baranów zacznie się wcześniej a wtedy pomimo świadomości tego co może być mało kto uratuje swoje oszczędności. Powtarzam, najbardziej bezpiecznym jest PKO BP S.A. chociaż i tak nie ma pewnej gwarancji, że w nawałnicy upadłości i on się obroni. Ostrzegam grzecznie, przygotowane są tak czarne scenariusze, że Ci którzy mają pieniądze to mają bardzo duży problem. Część nie tylko można ale i trzeba ulokować w złocie. Dobre ceny do zakupu złota powinny być w pierwszej połowie roku.

[2015-01-15] G Nowak
@ heniek, nie wiem co Panu uciekło, mi nic, proszę sprawdzić czy był sygnał

[2015-01-15] G Nowak
Konkludując jeszcze odnośnie franka szwajcarskiego, klan Rohschikdów kontrolujący większość banków centralnych na świecie podjął decyzję o strzyżeniu frankowych baranów, odpowiednie instrukcje zostały przekazane do BRM w Bazylei i jest już pozamiatane. Wzrost raty kredytu o 20 % przy 700 tysięcznej rzeszy kredytobiorców to o 20 % mniej pieniędzy wydanych na konsumpcję na rynku wewnętrznym w Polsce. Jeśli dodamy do tego coraz mniejsze niż deklarowane dotacje z Brukseli to możemy domniemywać, że pierwszym krajem który wejdzie w kolejną odsłonę kryzysu finansowego może być … no właśnie, zielona wyspa. Pytanie – czy to już za rok, dwa czy dopiero trzy. Zagrożenie takim scenariuszem jest olbrzymie. Decyzja banku szwajcarskiego to także wyraz pesymizmu wobec perspektyw EU i euro jako waluty. Powoli zbliżamy się do efektu domina. Niedługo EBC ogłosi QE i będą działania interwencyjne które masakrycznie osłabią euro. Pisałem w prognozach, że docelowo za jednego dolara będziemy płacić między 5 a 10 euro !! A po 2020 roku za bulkę w Berlinie będziemy płacić milion euro.

[2015-01-15] Putin
Co, może to znowu przeze mnie ?

[2015-01-15] Paweł znajomy
Dodam ze dziś od 9 do 12 w citibanku stosowany był kurs z dnia wczorajszego. Po godzinie 12 zastosowano kurs po nowym przeliczeniu. Było to jak podróż w czasie. Niestety miałem tylko część pieniędzy. Zysk 3800 % w 2 godziny. Próbowałem podzielić się tym newsem on line z Panem ale nie odbierał Pan tel

[2015-01-15] Gregorio
@ G.Nowak. Panie Grzegorzu, no bajzel się straszny zrobił... To co, czekamy na sygnały na złocie, USD, ropie czy spieprzać z kasą z banku w tej chwili i chować do "banku ziemskiego"...tzn. kupić fizyczne złoto i kupować USD nie patrząc na kurs? Moim zdaniem, jedynym pewnikiem jest w tej sytuacji fizyczne złoto, więc część gotówki przeznaczyć na nie...jak Pan myśli?

[2015-01-15] Mimic
W takim razie, Ci co maja jakąś gotówkę w co powinni ją ulokować, by nie stracić. Z wpisów rozumie, że od euro daleko, pozostaje dolar. Czy mógłby Pan polecić jeszcze jedną walutę, by nie opierać się tylko na dolarze? Czy franki to dalej dobry wybór?

[2015-01-15] G Nowak
@ Paweł, to dobrze, że Pan zarobił, ale jak znam siebie to pewnie nie wszedłbym w to, bo z natury nie wierze w plotki. No to jako bankowiec ma Pan już potwierdzone źródełko informacji :) Szkoda, ze Pan nie puścił info na forum grupy to może ktoś z inwestorów by się pokusił i tez by zarobił :)

[2015-01-15] George Soros
Do kredytobiorców we frankach. Powiniście sie cieszyć - jeśli kupiliście mieszkanie np za 200 tys zl, to teraz według wyceny banku macie nieruchomość o wartosci 500 tys zl ,,,,, przebitka super !! Ha ha. Frajerzy, biorą kredyt na 30 lat i nie chcę im sie poswiecić kilku wieczorów na analize umów kredytowych. Zakładają konta bankowe w ING czy innym Santanderze albo City to niech sie nie zdziwią jak będą pierwsi do bankructwa. Nawet nie będą mieli czasu pomyśleć co się stało. Naiwna masa, wcale mi nie żal głupków. To się nazywa redystrybucja kapitału.

[2015-01-15] radek
Panie Grzegorzu czyli na wig 20 realizuje się scenariusz mniej prawdopodobny? Ten, który miał miej szans, czy to tylko dzisiejszy "czarny łabędź" przyczynił się do wyboru czerwonego scenariusza i jutro wrócimy do optymizmu?

[2015-01-15] ORMOwiec
Ja nie mogę jeść szczawiu, bo mi urolog zabronił ze względu na kamice nerek, wiec ze względów zdrowotnych absolutnie nie mogłem wziąć kredytu we frankach szwajcarskich

[2015-01-15] LL
Soros, też tak myślałem jak ty, ale teraz uświadomiłem sobie, że nie każdy miał piątki na matmie, co nie oznacza, ze należy go strzyc do gołej skóry. Te kredyty nie miały nigdy nic wspólnego z kwotą we frankach szwajcarskich - to jest opcja walutowa zawierana w złotówkach, wypłacana w złotówkach i jeszcze do niedawna obowiązkowo spłacana w złotówkach. Banki, mając znacznie więcej informacji zakładały się z szarym obywatelem, często jeszcze nachalnie wciskając mu tą opcję. Jak myślisz, kto miał jakie szanse na wygraną? To była duża operacja wydojenia Polaków z kasy, zgodzę się z tobą, że wydojono tych mniej rozgarniętych, ale także takich państwo powinno chronić.

[2015-01-15] Gość
Panie Grzegorzu. Co z EUR/USD? Czy bedzie jeszcze jedna korekta do powiedzmy 1.25 czy to juz poleci na leb na szyje bez trzymanki? Wymieniac oszczednosci teraz czy nie panikowac jeszcze i poczekac na lepsze ceny?

[2015-01-16] Dzola
Nie ma jak odmówić zdrowaśkę i mieć wszystko gdzieś. Męczcie się z materią, powodzenia (szczerze), choć z góry wiadomo na jakich pozycjach stoi 95% z Was, radzę brać różańce w ręce póki nie za późno. Dzola

[2015-01-16] G Nowak
@ radek, nie wiem co ma Pan na myśli, wczoraj był inny sygnał niż dzisiaj rano a po południu może będzie jeszcze inny niż rano. Wszystko się zmienia bardzo dynamicznie, rozgrzane emocje świadczą o potencjalnych krótkoterminowych momentach zwrotnych.

[2015-01-16] czr
Jeżeli euro ma być śmieciem to trzeba zamieniać kredyt we frankach na euro. Dobry pomysł?

[2015-01-16] Kuba
Tylko żaden bank się nie zgodzi na taką zamianę.

[2015-01-17] Gregorio
A propos banku PKO BP. Zgadzam się, że na dzisiaj to jedyna alternatywa dla "polskich" banków w rękach zachodu. Proszę jednak pamiętać, że PKO BP to bank detaliczny i 70 % wszystkich kredytów jakie udzielił to kredyty dla "Kowalskiego", w tym grubo ponad 40 mld PLN kredytów hipotecznych. Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w prawie o upadłości konsumenckiej, można się jedynie domyślać co może spowodować kłopoty i tego banku, pomimo iż sam bank jeszcze na razie jest teoretycznie w rękach polskich. Chyba jednak najlepszym pomysłem jest utworzenie własnego "ziemskiego banku"...i nie trzeba nawet zgody nadzoru:)

[2015-01-17] Gość
Wszyscy już bębnią o tym ze euro jest śmieciem, a jeden poczytny bloger opublikował zdjęcie rolki papieru toaletowego z banknotów euro. Przypomina mi to atmosferę jaka panowała wokół dolara w 2008 roku. Co się potem działo, wiadomo. W związku z powyższym zastanawiam się czy nie zrobić odwrotnie niż wszystkie mądre głowy piszą i nie skonwertować oszczędności dolarowych lub frankowych w euro.

[2015-01-17] kasia
Pko nie daje bezp. Jak I sztabki zlota tez nie. Bo co potem z nimi zrobic jak banki poupadaja, rzady przejmie wojsko wiec albo I tak nie sprzedamy tych sztabek albo Nam zabiara. Czytajac Te smutne art. Pana Nowaka jedyne co Nam zostaje to chyba szybka eutanazja. Nie wiem jaki sens jest zabijanie w czlowieku wiary I nadziei? Islam zawssze zagrazal chrzescijanstwu I co? Neron, Herod, Hitler, Stalin I inni I co zdzialali? Nic kosciol istnial I bedzie istnial Bo tak chce Bog.Proste. Ale trzeba zobaczyc cos oprocz mamony I swego nosa.

[2015-01-18] piotr
Kasiu wyrocznią jest Nostradamus i Baba Jaga Wanga a nie Bóg dlatego jest w nich tyle strachu.

[2015-01-18] Gość
Obserwuję syt.wPL, robi się tragi-farsa,układy i układziki, bizancjum w XXIw.PJ

[2015-01-19] jadzia
@ piotr- pewnie i tarot i inne wróżby i gusła oparte na demonach. Wszyskimi tymi Nostradamusami można tak manipulować jak się chce, mozna odnieść to każdego kraju w dowolnych czasach i zawsze bedzie pasowac :)

[2015-01-19] Klient
Dzisiaj to chyba jacyś hakerzy zaatakowali wam strone bo cuda się tu dzieją, co rusz się zawiesza i nie można się zalogować, wygląda na zablokowanie przez sztuczne generowanie ruchu na stronie. Pewnie komuś się naraziliście :))

[2015-01-19] Maria
To prawda bo też się nie mogłam zalogować dzisiaj. Mam nadzieję że gdyby zamknęli wasz portal to ma Pan jakiś alternatywny sposób powiadamiania o sygnałach dla aktualnych już klientów ?

[2015-01-20] G Nowak
@ Maria, Klient, większość stron już działa, na wypadek awarii technicznej wszyscy dostaną info o zalogowanie się w inne miejsce.

[2015-01-20] Gość
http://www.biztok.pl/waluty/wiekszosc-bankow-pomoze-frankowiczom-czesc-woli-z-nimi-i-politykami-walczyc_a19882

[2015-01-20] Gość
chuj dupa i kamieni kupa

[2015-01-21] gawron
@ Gosc Rzecz w tym, ze w cywilizowanym, swiecie to co banki przedstawiaja jako "pomoc" nazywa sie bandytyzm. Inna sprawa, ze ta "pomoc" jest czesto wpisana w kontrakty kredytowe. A jeszcze inna, ze banki i propaganda dziala a ludzie placa. Sorry, ale Polska jest podbita. Nie ma elit nie ma mediow - po prostu jest banda lemingow, ktora sie da pociac za "prawdy tvn-owskie"

[2015-01-21] spr.
Zastanawiam się kiedy $ zrówna się z euro. Wszystko wskazuje że niedługo. Dzisiaj było lekkie odreagowanie a jutro do góry dzięki EBC

[2015-01-21] daniel
wszyscy są tak pewni EBC aż za pewni a większość nie ma racji. Fakt że uwolnienie franka jest to jakiś wstęp do przygotowania drukarek i niemcy już coś wiedzą bo DAX jakoś silny jest.

[2015-01-23] G Nowak
@ spr. pisałem chyba już w ubiegłorocznych prognozach że za 1 dolara płacic będziemy co najmniej z 5-7 euro, jesteśmy juz na głownej drodze prowadzącej do tego celu. Przygotujmy sie na realizacje najbardziej nieprawdopodobnych scenariuszy. Sorry, że uzyje tego okreslenia ale głupkiem jest kto szuka informacji i prawdy w oficjalnych mediach. Taka osoba przegra bo co najmnije 70 % najwazniejszych na świecie mediów jest własnością banków. Także polskich.

[2015-01-23] G Nowak
@ Daniel, to Pan zagra na wzrost euro :)

[2015-01-23] Gość
Czemu USA miałoby walczyć z ISiS, skoro je stworzyło? Są na to dowody. :-)

[2015-01-23] Jagre
Czy kurs PLN odklei się od EURO , czy też za dolara będziemy płacić 5-7 euro x 4,30 pln ?!

[2015-01-23] G Nowak
@ gość, proszę przedstawić choć kilka z tych dowodów, nie przecze ze nie ma, ale sam bym chętnie poszerzył wiedze w tym zakresie. Oby tylko to było coś poważnego a nie brukowe dywagacje.

[2015-01-23] Gość
Jakby nie zniszczyli rządów Husaina to pewnie państwo islamskie w ogóle by nie powstało. Husain trzymał ludzi krótko. Więc USA przez swoje interwencje bardziej zdestabilizowała kraje arabskie.

[2015-01-23] gawron
@ G Nowak ISIS stworzone i finansowane jest przez zydostwo, tak aby doprowadzic do tego co zaplanowala masoneria a co wyrazil A. Pike w 19 wieku. Prosze poszukac o 3 wojnie sw. wg Pike-a. USA bedzie walczyc z ISIS po to, zeby zaogniac sytuacje, zeby napiecie roslo. Ogolnie jak mniemam skonczy sie desantem zydostwa do Polski.

[2015-01-24] G Nowak
Choć wygląda to na logike prawdopodobne to jednak spiskowa teoria. Mudżahedini którzy przeszli do Talibow, owszem, wiemy, że byli finansowani przez CIA bo mieli za zadanie zniszczyć Sowiety. USA tak robi od zawsze, czyimiś rękoma chce zniszczyć swoich wrogów. Pełna zgoda, gdyby trwał rząd Husajna czy Kadafiego to dzisiaj nie byłoby pożywki dla ruchów islamskich. Raczej przemawia do mnie argument, że były to operacje w interesie bezpieczeństwa Izraela gdyż łatwiej Izraelowi kontrolować rozbite i zdezorganizowane państwa niż stabilną i mocną dyktaturę. Z tym, że to jest w moim przekonaniu bardzo złudny argumnet bo własnie rozbicie owych dyktatur daje pole do szybkiego powstania imperium islamskiego.

[2015-01-24] G Nowak
@ Jagre, euro na pewno odklei się od złotgeo a czas trwania tej konsolidacji wskazuje na to, że odklei się bardzo mocno :).

[2015-01-24] G Nowak
@ xxx, świadczy o tym afera podsłuchowa i jej szerokość, czas jej trwania, ilość podsłuchiwanych ministrów z rządu. Wojna na Ukrainie zbiegła się z ujawnieniem tych materiałów i sprawiła, że Tusk zmuszony był "uciec" od tej afery "kopem awansowym" do Brukseli. Jakby nie patrzeć, to rząd Tuska utrzymywał stabilizacje w kraju frontowym jakim jest Polska. Jego silne rządy komuś bardzo nie pasowały w aspekcie międzynarodowym. Osłabiona zmianą rządu Polska nie jest w stanie konstruktywnie artykułować swoich interesów w polityce wschodniej, na Ukrainie. Czy było to potrzebne Berlinowi czy bardziej US ? A może robi to jakaś grupa z polskich służb która widzi zagrożenie dla kraju realizowaną polityką PO i przygotowuje się do przejęcia kontroli na głównymi ośrodkami władzy na czas większego kryzysu. Pytań mam wiele, sensownych odpowiedzi brak :) Poza tym skala, czas rejestracji i trwania tej afery świadczą o tym, że tego nie robili kelnerzy-amatorzy tylko profesjonaliści a projekt miał ochronę. Jestem pewien, że część z okruchów tych taśm wyjdzie na wiosne podczas kampanii prezydenckiej. NIezależnie od ośrodka decyzyjnego który to zlecał a którego nie znamy, jest to bardzo poważny krok przygotowawczy w stronę zmiany obozu władzy a nawet docelowo całego systemu władzy. Taka zmiana władzy jaka miała miejsce w przypadku obalenia rządu Tuska w kategoriach politycznych nazywana jest klasycznym zamachem stanu. Szkoda, że media o tym nie piszą ale nie mam złudzeń bo po co mają pisać skoro 90 % mediów w Polsce jest w rękach kapitału niemieckiego. One realizują swój, odmienny od polskiego interes narodowy, niemiecki.

[2015-01-24] piotr
@Nowak PIS nie był by wstanie przeprowadzić takiej akcji z podsłuchami,już dawno ujawniono by wszystkie nagrania.Zdaje się ,że tylko oni wspólnie z narodowcami są w stanie przejąć władze w wyniku zamachu stanu, ponieważ mają elektorat co za tym idzie pewną ideę ,ale wciąż są w rozsypce działają nieporadnie od kiedy stracili mądrych ludzi z PJN-u.Niemcy już dwa razy przegrali wojny bo nie mieli porządnych sojuszników więc im zbytnie osłabianie Polski też nie jest na rękę ,tak więc pozostaje Federacja Putinowska .Cala wojna Polsko -Polska jest jej na rękę od wieków.

[2015-01-24] G Nowak
@ piotr, a kto i gdzie napisał, że to PiS miałby przeprowadzić taką akcje ?

[2015-01-25] Andrzej
Jakie szczęście, że znalazłem forum które serce grzeje. W mojej ocenie ok.80% uczestników ma coś mądrego do powiedzenia. Zaczynam odzyskiwać wiarę w rodaków! Bogu dzięki! ps. co do walut to faktycznie wygląda to na ostateczne okradanie. Wygląda na to, że euro poleci w tym roku, dolar w przyszłym. I tylko pytanie czy jak wszystkich wydoją to sami już mają ulokowaną kasę w juanie czy już mają nową światową walutę. Lub może czekają na wprowadzenie po wojnie bo w trakcie jeszcze zarobią na złocie, a dopiero jak cena złota spadnie ( tak jak ropy, euro, dolara i akcji) to wprowadzą nową walutę. A kto to ją będzie miał wtedy ? Pewnie nowy stwór polityczny.

[2015-01-25] Nitro
A co myślicie na temat EUR/JPY ? Mi się wydaje że kurs euro będzie najbardziej oprócz USD tracił do jena w krótkim terminie ? Czy to możliwe że jeśli kurs złotówki i euro się w końcu rozjedzie tak jak chf i euro to nie długo zobaczymy 3pln za 1 euro ? Zastanawia mnie dlaczego tak niemcy nagle zaczeli martwić się o naszą walutę , chyba że to jest faktycznie sygnał dla rządzących idiotów aby drukować złotówki i gospodarkę staczać w ruinę

[2015-01-25] rafałek
Niemcy przejęli nasze firmy, banki, ziemię i jak chcą kupić to za 1 euro mniej złotówek teraz kupią. Dodruk euro powoduje że jest mniej warte bo puste pieniądze wchodzą do obiegu.

[2015-01-25] Gość
@Nowak właśnie zastanawiam się kto?

[2015-01-25] Gość
@do wszystkich. Najlepszą inwestycją czasu i pieniędzy w każdej epoce jest inwestycja w człowieczeństwo swoje i bliskich.

[2015-01-25] olo
Kocham swoje dzieci Panie Grzegorzu. Mam kredyt w PLN na działkę na której (bez kredytu) wybudowałem dla nich dom. Żona nie pracuje, opiekując się niepełnosprawnym dzieckiem. Staram się wykończyć dom minimalizując jego zapotrzebowanie na energię. Docelowo będę nawet wiercił studnię na wodę do spłuczki w WC. W czasach niepewnych najważniejsze obwody będą alternatywnie zasilane z agregatu prądotwórczego. Co mogę jeszcze zrobić dla swej rodziny by w najgorszych czasach nie dać się zlicytować i uchronić rodzinę przed katastrofą? Za 6 lat będę mógł zresetować długi, odrobinę zainwestować w egzystencję - nie na giełdzie. Jaką strategię życiową przyjąć? Kiedyś pisałem sporadycznie tu, na forum. Niestety na pomnażanie majątku mnie nie stać. Pozostaje tylko dbałość o zdrowie własne i rodziny.

[2015-01-25] gawron
1,5 roku temu Szwajcarzy zrobili cwieczenia wojskowe pod tytulem: „Operation Duplex-Barbara”. A co oni cwiczyli? Ano cwiczyli zachowanie na czas gdy Francuzi rzuca sie na Szwajcarie (inwazja) w celu by odzyskac „ukradzione pieniadze” Cwiczenia zakladaly, ze Francja bedzie w tym momencie bankrutem. http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/switzerland/10344029/Swiss-war-game-envisages-invasion-by-bankrupt-French.html

[2015-01-26] G Nowak
@ olo, życzę Panu i rodzince dużo zdrowia i pomyślności bo to co najważniejsze wnioskuję, że Pan ma :)

[2015-01-26] G Nowak
@ gawron, niesamowite, nigdy o tym nie słyszałem, zatkało mnie jak prezczytałem ten ten artykuł, że Szwajcarzy rozważali realnie taki scenariusz. Mądrzy ludzie ale świadczy to też o ich dużej wiedzy i posiadanych informacji na tematy bankowe, większej niż my sie domyślamy skoro przewiduja takie warianty:)

[2015-01-27] pawel
Witam, Raz pokazali taka informacje w teleexpresie w TVP. Później myślałem ze szczegóły przedstawia w dziennikach ale sprawa ucichła.

[2015-01-27] Gość
Panie Grzegorzu, wcześniej rzuciłem tylko krótkie pytanie, tj. "Czemu USA miałoby walczyć z ISiS, skoro je stworzyło? Są na to dowody. :-)", teraz wykładam kawa na ławę. Wklejam link do poważnego źródła informacji, z którym współpracują agencje prasowe. http://www.voltairenet.org/pl

[2015-01-27] piotr
Planiści wojskowi ćwiczą najbardziej nieprawdopodobne pomysły jak Np.skrobanie kostki brukowej przez cały dzień i tylko ci którzy z armią nie mieli nic wspólnego robią wielkie oczy ze zdumienia

[2015-01-28] gawron
Szwedzi przerabiaja prom coby jezdzil na wodce. Jeszcze niedawno nikt by im nie pozwolil. http://www.biztok.pl/biznes/szwedzi-konstruuja-w-gdansku-ekologiczny-statek-pierwszy-taki-na-swiecie_a20001

[2015-01-30] G Nowak
@ gośc, odnośnie ISIS, podał Pan stronę główną portalu, nie widziałem tam artykułu dotyczącego sponsorowania IsIS przez USA. Jeśli ma Pan taki link zachowany to chętnie się z nim zapoznam.

[2015-01-30] Jasnowidz
A co myślicie o tym ? https://www.youtube.com/watch?v=KGYJdtI0sa8

[2015-01-31] Dzola
W każdych takich widzeniach, czy przepowiedniach skupiamy się przede wszystkim na ich prawdziwości lub fałszu. Nie tędy droga. Należy się skupić na słowach. Tak jak faryzeusze, którzy skupili się na prawdziwości przyjścia Mesjasza, zamiast na jego przesłaniu. Takie słowa dotyczą zarówno państw jak i całego świata jak i każdego człowieka z osobna. Zachowuj postawę wierną Bogu i jego przesłaniu a nie masz się czego lękać. Niewątpliwie nastały trudne czasy przesiewania i określenia się po której stronie stoimy i sprawdzian dotyczy zarówno wierzących jak i wszystkich innych. Tylko "ślepy" nie widzi co się obecnie wyczynia. Pan Bóg dozwala do tego sprawdzianu aby wierzący się umocnili, nawet mocno doświadczani, a inni ostatecznie się określili. Czuwający w codziennym życiu nie mają się czego obawiać, przyjdzie Pan a oni będą mieli zapalone lampy. Biada pozostałym, do których powie - idźcie precz, nie znam was. Jeśli wierzę w rajski, przyszły żywot, milion razy lepszy, niewyobrażalny nawet dla naszego umysłu to nad czym się zastanawiać? Nad tymi marnymi ludzkimi zasadzkami, nad tym ziemskim błotem, którym się nawzajem obrzucamy? Alleluja , Jezus żyje. Dzola

[2015-01-31] G Nowak
@ Jasnowidz, zbliżają sie czasy naprawdę bardzo ciężkie bo i wojenne i związane z dyktaturami, upadkiem banków itp. więc mnie nie dziwi, że powstają jakieś nowe proroctwa i przepowiednie. A w zasadzie są to najczęściej nowe interpretacje starych wersji, tak naprawdę trwa socjotechniczne przygotowywanie ludzi do zbliżającej się wojny. Sztaby specjalistów już pracują. Jak rozpoznacie, że idą ciężkie czasy ?. Zaufajcie kościołowi :). Najlepiej patrzeć na instynkt samozachowawczy u hierachów Kościoła Katolickiego. Na dwa dni przed 1 wrzesnia 1939 roku większość biskupów w czerwonych pelerynach uciekła za granicę. Mało ? To kolejny przykład - na dwa dni przed wybuchem Powstania Warszawskiego ponad 90 % hierachów kościelnych wyjechała z Warszawy. Takie są historyczne fakty o patriotyźmie najwyższych hierarchów polskiego Kościoła Katolickiego. Historii trzeba się uczyć i wyciagać z niej mądre wnioski. Nie ma lepszej nauczycielki. A dzisiaj historia w szkołach ograniczona jest do prostych banałów a jedną z najbardziej opluwanych przez media instytucji jest IPN. Każdy kto jest wrogiem IPN-u działa przeciwko interesom Polski. Rozumiem intencje tych zagranicznych mocodawców którzy mają w tym interes ale nie rozumiem całej rzeszy klakierów powtarzających te słowa którzy na codzień niby czują się Polakami. Polityka historyczna to jeden z fundamentów nowoczesnego i silnego państwa.

[2015-01-31] Gość
to kiedy ma być ta wojna?:)

[2015-01-31] G Nowak
@ gość, wojna z islamem już trwa, powoli będzie eskalować i zbliżać sie do Europy. A druga wojna w której Polska ma swoje interesy już się zaczeła i będzie także eskalować a Polska zaangażuje się w nią jak tylko Rosjanie dojdą do linii Dniepru. To może być nawet kwestią roku-trzech lat. Dzisiaj trwa wielkie potajemne ściąganie masy amerykańskiego uzbrojenia do Polski i Rumunii. Jak widać z ostatnich wyników mobilizacji na Ukrainie, ponad 94 % mężczyzn z pro banderowskiej zachodniej Ukrainy ucieka przed powołaniem do wojska. Ktoś musi za Amerykanów wyjąć kasztany z tej wojny z Rosją. Polska nadaje się do tego doskonale. Dlatego służby wywiadowcze USA zrobią wiele aby ich człowiek, czyli prezydent Komorowski wygrał w tym roku ponownie wybory. Jeśli Putin rzeczywiście podejdzie pod linie Dniepru to Polska na milion procent zaangażuje się w tę wojne i może osiągnąć na tym duże korzyści terytorialne. Pisałem już o tym kiedyś, że Wołyń i Galicja ze Lwowem w obliczu zagrożenia ze strony Rosji same będą prosić o przyłączenie do Polski. Amerykanie postawili sponsorując w konflikcie z Rosją na ukraiński nacjonalizm typu banderowskiego ale niebawem zobaczą, że resztki autentycznie przekonanych banderowców zginie na wschodzie Ukrainy a reszta mężczyzn uciekła z zachodniej Ukrainy i nie ma komu o nią walczyć. Dlatego ktoś musi te kasztany z ogniska wyjąć dla Amerykanów. Postawili na Polskę i Rumunię. W oczach amerykańskich ekspertów od wojskowości Ukraina jest już od dawna państwem upadłym i tak ją traktują. Próbują tylko wykorzystać instrumentalnie ile się da Ukraińców do walki z Rosją. Rosja w tym konflikcie poniesie sromotną klęskę i to będzie moim zdaniem ostatnie wielkie i niepotrzebne zwycięstwo cywilizacji zachodniej, zwycięstwo paktu NATO nad Rosją po czym ten sojusz upadnie albo rozwiąże się pod naporem islamskiej inwazji. Kwestia pokonania Rosji może nam się rozstrzygnąć już w ciagu 2-3 najbliższych lat. Zanim nastąpi jednak upadek Rosji to moim zdaniem osiagnie ona iluzoryczne sukcesy topiąc w morzu krwi połowę Ukrainy. Linią graniczną dla USA jest linia Dniepru. Dla mnie Putin zapisze się w histori jako grabarz Rosji.

[2015-01-31] stary wyga
@ GN, myśli Pan, że aż tak głeboko, pod sam Kijów ukraińcy pozwolą wejść ruskim ?

[2015-01-31] G Nowak
@ stary wyga. Tak ądzę. Jak obserwuej na rosyjskich i ukraińskich portalach newsy o ostatnich potyczkach to jasno widać, że Ukraina sobie zupełnie nie radzi. Popełniają mnóstwo błędów z zakresu dowodzenia, żołnierze mają pretendje do dowódców o brak przygotowania rozpoznani, o to, że świadomie wysyłani są linie frontu na bezsonesowną śmierć. Ukraina powinna mieć olbrzymią przewagę - a de facto jej nie ma, Ukraińcy przegrywają. Wychodzi nieudolność ostatnich 20 lat rządów. Mieli szanse umocnić swoje struktury państwowości, nie zrobili tego i stracili szanse na pełną niepodłegłość. Oczywiście przy wielkim udziale Rosyjskiej agentury bo to oni rozwalali im armie i administracje. Ekipa Janukowycza posprzedawała nawet wojskowe zapasy. A teraz Amerykanie wywieźli już prawie całe złoto ukraińskie do siebie. Przed Ukrainą marne perspektywy, morze krwi i spalona ziemia.

[2015-01-31] gawron
Uwazam, ze Putin da rade. On wie jakie sa plany, nie jest glupi i potrafi swietnie wykorzystywac swe umiejetnosci. Zachod w przeciwienstwie do Rosji zawsze destabilizuje, niszczy. Z ukraina bedzie jak z Gruzja - tak jak dzis gruzini pozamykali gruzinskich banderowcow a Saakaszwiliego szukaja poprzez Interpol. Tak samo bedzie z czekoladowymi prezydentami Ukrainy. A Polacy nie powinni za zadne skarby pchac sie na Ukraine. To jest potrzebne zydowstwu a nie Polsce.

[2015-01-31] gawron
no chyba, ze bedzie atom. A to juz nie wiadomo jak pojdzie.

[2015-01-31] Obserwator
@ Gawron.Doskonałe ujęcie tematu.Gratulacje. Dodałbym tylko,że Putin dzięki Bogu nie jest satanistą jak te USraelskie zwierzęta.

[2015-01-31] Gość
Autorka tego felietonu nie należy do lemingów.Jest bardzo inteligentną i wykształconą patriotką - http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=11476&Itemid=56

[2015-01-31] G Nowak
Według rosyjskiej propagandy masa Ukraińców zamknieta jest w kotle w Rejonie Deblacewa: http://cassad.net/category/war/1271-svodka-voennyh-sobytiy-v-novorossii-za-30012015.html

[2015-01-31] G Nowak
@ Gawron, obserrwator, panowie mam odmienne zdanie. Nikt dzisiaj nie jest w stanie pokonać anglosasów poza islamem ale prawdziwa potęga islamu dopiero sie rodzi. Po wtóre to nie my Polacy rządzimy w Polsce a po trzecie i najważniejsze siła i potęga wolnej i wielkiej Rzeczypospolitej zawsze opierała się na ścisłej współpracy Polski z Rusią, czyli dzisiejszymi Ukraińcami i Litwą czyli dzisiejszymi Białorusinami. Polska miała, ma i mieć będzie swoje interesy w tym rejonie Europy. Ba, to są nasze żywotne interesy. Zamykanie interesów Polski tylko do obrony swoich granic jest najszybszą drogą do utrzymywania z Polski niemieckiego kondominium. Na Białorusi i już są głosy zmierzajace do utworzenia wspólnego państwa z Polską. Ukraina jeszcze do tego nie dojrzała ale jak Moskale im przetrzepią tyłek i spalą połowe kraju to i oni zrozumieją wspólnotę interesów z nami. Dla mnie Putin to czas przeszły, chociaż okres jego pozornej chwały dopiero przed nim - jak zajmie połowę Ukrainy. To grabarz Rosji.

[2015-01-31] ten co wie więcej
Wewnętrzna agentura działająca w Polsce i opłacana przez wrogów Polski montuje front antyrosyjski w tak wymyślny sposób aby za jednym zamachem zrealizować cztery pieczenie na jednym ogniu. Odnowienie Rzeszy Niemieckiej kosztem Polski, utworzenie nazistowskiego państwa Ukraińskiego zajadle wrogiego w stosunku do nas i do Rosjan, utworzenie państwa żydowskiego po ewakuowaniu Żydów z Izraela do Polski, a co najważniejsze - realizacja strategicznego celu amerykańskiego żydostwa jakim jest panowanie nad światem. A wszystko okraszone ciągłą wojenką wewnętrzną wśród Słowian. Ma Pan racje anglosasi nadal są górą i nic nie jest w stanie na dzisiaj ich pokonać poza islamem.

[2015-01-31] Obserwator
@G.Nowak ,ten co wie więcej. Panowie co wy z tym islamem? Przecież dobrze wiecie ,że A.Pike to opisał i dla niego islam czy chrześcijaństwo są narzędziami do celu głównego - uniwersalnej religii ogólnoświatowej czytaj ateizm-satanizm. Dalej Putin jako grabarz Rosji. OK.Nie twierdzę ,że Dugin się myli. Czy że Putin jest święty ,ale wolę być (i zwykli Rosjanie chyba też) zaczipowany i bosy za lat 25 a nie za 5. Dalej wojenka wśród Słowin Eksterminacja Słowian - bo wyznają Boga prawdziwego i są znienawidzeni przez "wybrańców bożych" czytaj żydów ,którzy jak już ustalił kolega chcą panować nad światem. Dalej utworzenie wspólnego państwa z Polską. Odbudowa chazarii na terenie Polski Rumunii zach.Ukrainy celem przeprowadzki "narodu wybranego" z piekła jakim będzie Bliski Wschód.

[2015-02-01] gawron
@ Obserwator Pelna zgoda. To dokladnie o to chodzi. Nie mowiac juz o tym, ze Polska ma problemy demograficzne, po cholere jej jakas Ukraina? Napewno nie tu i nie teraz. Ona jest potrzebna zydom. Jak i Polska im jest potrzebna. Zwala sie do nas i bedzie jak "przepowiedzial" Pike.

[2015-02-01] gawron
@ G.Nowak To nie wedlug rosyjskiej propagandy. To wg tego co sie dzieje, wg reala. Polecam zasadniczo czytac regularnie blog: https://adnovumteam.wordpress.com/ Tam sie mozna dowiedziec troche wiecej anizeli z mediow glownego scieku.

[2015-02-01] G Nowak
@ gawron, nie chce Pana urazić ale na tej stronie jest typowy pro rosyjski propagandowy bełkot, poza tym pisanie o ukraińskich ścierwach dyskwalifikuje autora tych tekstów jako poważnego człowieka. Pisze Pan po cholere Polsce Ukraina ? Przecież pisałem Panu, że na Białorusi i Ukrainie leżą żywotne odwieczne polskie interesy, to kwestia naszego narodowego bezpieczeństwa. Rozumie to każdy kto zna się na geopolityce. Rozumieli to najwięksi Polscy przywódcy w historii.

[2015-02-01] gawron
@ G Nowak A dlaczego mialby mnie Pan urazic? Wydaje sie, ze nie czytal Pan dostatecznie dokladnie tego co tam napisane, bo facet cytowal profesora Politechniki. Rzeczywistosc jest banalna: dzis kazdy debil w Polsce moze wyzywac Ruskich od scierw - i zadnej prokuraturze nie przyjdzie do glowy za to kogos scigac. Natomiast jesli ktos tych nazistwo - bo to sa nazisci, w emblemacie Azova jest SS-manskie czarne slonce, na fladze maja SS-manski Wolfsngel. Zdjecia sobie robia z Hitlerem. Dwa: co to znaczy "ruska propaganda"? Jesli ktos pokazuje to co naprawde sie dzieje na Ukrainie to jest to automatycznie "ruska propaganda"? Otoz nie. Otoz tam znajdzie pan wiecej informacji na temat tego co sie dzieje anizeli gdziekolwiek indziej. Co do "zywotnych" polskich interesow. Ja bym sie nawet zgodzil. Gdyby nie to, ze Polska jest kolonia zydowskiej finansjery. Jesli jest Pan mi w stanie wytlumaczyc jak kolonia moze miec zywotne intersy w podbijaniu innych krajow, to bede zadowolony. Bo Polska najpierw musi sie wydostac z kolonialnego modelu a dopiero potem moze robic "polityke". Przeciez to jest taki smieszny kraj, ze mozna mu zabic prezydenta i potem przez kolejne kilkadziesiat lat Polacy beda sie boksowac o to kto to zrobil. Prosze zwrocic uwage ze ten "jagiellonski Lech Kaczynski" co to myslal chyba podobnie jak Pan zasadniczo dzialal w interesie zydostwa. Reaktywowal Birth n Bai, Teraz jego brat pcha sie na Ukraine, w interesie finansjery. Sam L. Kaczysnki popieral gruzinskich zydow, Sakaszwili itd. I co z nimi sie stalo? Siedza po wiezeniach, albo sciga ich inerpol. Polska musi stac sie Polska, zeby realizowac "zywotne interesy" a nie zajmowac sie interesami zydow.

[2015-02-01] gawron
Prosze pana, wyszlo mi w guglu jak wpisalem "rosyjskie scierwa" forum gazeta.pl - moje pytanie, czy slyszal Pan, zeby prokuratura scigala ludzi z formu gazeta.pl za pisanie o "rosyjskich scierwach"? roznica pomiedzy forum gazety a przypadkiem profesora Politechniki Wroclawskiej, ktory napisal o "banderowskich scierwach" jest taka, ze ten drugi zrobil to na prywatnym, amknietym profilu FB.

[2015-02-01] G Nowak
@ gawron, przeczytałem ten blog na tyle że wiem, że nie tylko nie zawiera nic interesującego merytorycznie to jeszcze ma chamski i pogardliwy styl. Naprawdę szkoda sobie nim zawracać głowę. Strata czasu. Przecież sam pisałem, że Amerykanie postawili na radykalnie nacjonalistyczne ruchy banderowskiego typu na Ukrainie i że się przeliczą. Kilka miesięcy po pełnej inwazji Rosji na Ukrainę większość z tzw. "przekonanych" banderwoców będzie martwa. Więc mnie Pan nie zaskoczył. Rzecz w tym, że trzeba jasno wiedzieć czego się chce. Ukraina Tak, banderyzm NIE. Utrata dużej suwerenności Polski jako półkolonii zachodu nie stanowi, że wogóle nie można realizować swoich interesów. Oczywiście, że można i trzeba tak działać aby zmaksymalizować zyski z każdej nadarzającej się sytuacji geopolitycznej. Dopóki ludzie będą popierać Putina w Polsce tzn. że niewiele rozumieją z tego co się dzieje. Bardzo lubię Rosjan w kontaktach personalnych to super ludzie ale rząd rosyjski jest antypolski i popieranie jego stanowisk to brak zrozumienia podstawowych filarów polskiego bezpieczeństwa. Tak samo nie popieram lansowanego tu przez pana prof. który pisze o ukraińskich ścierwach jak i wskazanego tu przez Pana autora bloga. Trzeba mieć szacunek nie tylko dla drugiego człowiek ale i dla wroga, także martwego. Polska przez lata była najpoteżniejszzym i największym mocarstwem Europy bo szanowała pewne zasady i wartości przez co nasza kultura była atrakcyjna dla całej geopolitycznej przestrzeni na wschód od Buga. Dlatego masowo polonizowali się Rusini. Nie rozumie Pan tego co napisałem bo zarzuca mi Pan pisząc "jakie interesy może mieć Polska w podbijaniu innych krajów". Odpowiadam, żadnych. Ja nigdzie nie napisałem o podbijaniu tylko o wspólnocie interesów i pokojowym zjednoczeniu tego obszaru w jeden organizm polityczny atrakcyjny dla wszystkich uczestników. To zupełne przeciweństwo do zjednoczenia Słowian które realizowała zawsze Rosja a teraz reaktywuje Putin. Ich polityka to - za morde i do ziemii. Dlatego to o czym ja pisze jest atrakcyjne nie tylko dla Polski. Strasznie Panu w głowie namieszali na tym blogu. Dzisiaj propaganda to jedna z najważniejszych wojennych strategii. A Rosja jest tak samo mistrzowska w dezinformacji jak USA. Nasze stanowisko nie musi być wyborem czy jesteśmy za czy przeciw Rosji. Kryterium naszego wyboru powinien być polski interes narodowy. A jednym z filarów naszego bezpieczeństwa jest wspieranie Ukraińców. Niekoniecznie musi ono przybierać postać bezpośredniego zanagażowania się naszych wojsk po ich stronie. Wspierać ich można w wieloraki sposób.

[2015-02-01] Dzola
Greg, pełna zgoda. Dwoma drogami zmierzamy w tym samym kierunku. W kierunku Wielkiej, nieinwazyjnej Polski, skupiającej resztki przyzwoitego świata, który pozostanie. Wiem, że jesteś antyklerykałem, ale do Boga wcale Ci nie daleko, oby za bardzo hierarchowie nie odepchnęli Cię od niego, bo na mnie to nie działa. Naprawdę jestem pod wrażeniem Twoich konkluzji tego co się dzieje i jak ktoś niedawno pisał, albo zawarłeś jakiś pakt, albo masz niesamowitą umiejętność wyciągania wniosków. To pierwsze jest ciemne i może się źle skończyć, w drugim ktoś mocno Cię prowadzi, krętymi ścieżkami ku jasności i trzymam za to drugie kciuki, że nie wspomnę o pewnej pomocy. Pozdrawiam. Dzola

[2015-02-01] Obserwator
Panowie.Na iskrę można dmuchnąć i rozniecić pożar ,lub splunąć i go ugasić.A jedno i drugie pochodzi z ust Waszych. Wybór też do Was należy. Poza tym ziemskie granice się zmieniają,ojczyzny przemijają,ale Stwórca i jego ojczyzna czekająca na nas wszystkich nie przemija. Lecz aby się tam dostać nie wystarczy walizka franków kupionych w dobrej cenie.

[2015-02-01] gawron
@ G Nowak Blog mi nie namieszal. Natomiast mieszaja mi polscy politycy wspierajac ukropy z rodowodem banderowskim. Jesli sie zachod ma "przejechac" to miedzy innymi kosztem Polski. Bo to nie jest tak, ze tacy banderowcy "wyparuja" - oni tam sa bez pracy, bez kasy i z idea jakiejs wielkiej Ukrainy. A do tego my ich potajemnie zbroimy (zachod). Opisal Pan model ruski, model polski - wszystko to swietnie i ja sie nawet zgodze - u nas chcieli ludzie zyc dobrowolnie. Tylko ze to bylo. Swietnie by bylo, zeby wrocilo, ale tak sie sklada, ze nie mamy elit, nie mamy tego zestawu wartosci i nie mamy nikomu niczego do zaproponowania. Nie w postaci polkoloni. Polskie elity sa wymordowane. Polacy jako tacy dali sie sprowadzic do roli durnych niewolnikow finansjery - a Pan mowi o naszych "zywotnych interesach". Otoz naszym zywotnym interesem jest pozbyc sie popluczyn po stalinie, odbudowac polskie elity. A ja za przeproszeniem nie mam zamiaru zadnej Ukrainy wspierac. To sa skorumpowane nieroby i do tego mnostwo tam banderowcow. Mysle, ze my sie tu nie dogadamy, a to dlatego, ze ja mam wrazenie, ze Pan wychodzi z zalozenia, ze jest OK i moze byc lepiej. A ja uwazam, ze bez naprawy stanu Polski to my nic nie mozemy. Tak na marginesie wydaje mi sie (musialbym przeczytac wszystkie pana wpisy jeszcze raz a nie mam czasu) ze pomija pan role Rotszyldow, a takze fakt, ze Izrael naladowany bronia atomowa moze w kazdym momencie zrobic niezle pieklo na bliskim wschodzie. To troche pozornie odskakujac od tematu ale tylko pozornie. Bo wydaje sie, ze rola Polski jest rozpisana jako miejsce ladowania kilku milionow zydow juz po tym jak sie pieklo rozpeta. I tym my sie powinnismy zajmowac a nie jakimis banderowcami.

[2015-02-01] Tomson
Panie Grzegorzu, gdzie znalazł Pan informację o potajemnym gromadzeniu sprzętu wojskowego przez Amerykanów w Polsce i w Rumunii? Mógłby Pan podać źrôdło?

[2015-02-01] olek
Czytam ten portal, rzeczywiście nachalna ruska propaganda, momentami żałosna, ale co nieco można się dowiedzieć o działaniach militarnych w Donbasie. Nie ma miejsca w sieci, gdzie ta wojna byłaby przedstawiona obiektywnie. A dlaczego Rosja miałaby oficjalnie wkroczyć na Ukrainę? Z daleka wygląda jakby raczej się broniła niż była agresorem. Wojny polsko rosyjskiej jakoś sobie nie mogę wyobrazić. Jak to niby miałoby wyglądać?

[2015-02-02] G Nowak
@ olek, to wielka prawda, w naszych i zachodnich mediach nie ma żadnej obiektywnej informacji nt konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Sam jestem ciekawy co się tam dzieje i szukam info na portalach rosyjskich (wreszcie się rosyjski przydaje:) Ale o ile u nas jest mega propaganda antyrosyjska to tam z kolei maksymalnie antyamerykańska, antyzachodnia. Trzeba filtrować informacje z obydwu stron. Ja też sobie nie wyobrażam wojny polsko-rosyjskiej i ide o zakład, że jej nie będzie. Ale nasze i inne natowskie wojska jako zielone ludziki, tym razem z NATO (bez naszywek) będą walczyć po stronie Ukraińców. To będzie taki drugi Wietnam. Zniszczą doszczetnie Ukraine. Jeśli Pan uważa, że Putin się tylko broni to nie powinien dojść do Dniepru. Z tego co ja wiem, linia Dniepru jest linią zaangażowania NATO. Dyslokacja amerykańskiego sprzetu i ludzi na taki wariant trwa już od dawna. O tym co się chce zrobić nie pisze się w mediach. Dyskutuje się o pierdołach i podaje ofiary żeby przygotowac ludzi na konflikt. Typowa eskalacja wojennego napięcia.

[2015-02-02] G Nowak
@ tomson, nie podam Panu, bo to źródło osobowe :) do którego mam jednak bardzo duże zaufanie.

[2015-02-02] gawron
podejrzewam ze wy nie mowicie o tym co pisze adnovum na blogu ale o tej dyskjusji pod spodem. Mimo wszystko: w polskich mediach nie dowiemy sie w ogole co sie dzieje na lotnisku, czemu zerwano rozmowy w Minsku. Tam sie dowiemy.

[2015-02-02] Gość
@Obserwator, dokładnie, żadne dutki już nie pomogą, to będzie premiera.

[2015-02-02] olek
Powstańcy powinni dojść co najmniej do granic obwodów, ale patrząc na nieudolność Ukraińców może ich ponieść aż do Dniepru. Oby nie. Narzekamy na nasze państwo, w porównaniu jednak z Ukrainą wszystko wygląda o niebo lepiej. Czy w ogóle Ukraina przetrwa w obecnym kształcie, chyba małe szanse, można mieć sympatię, czy nawet żywotne interesy, ale przecież to sztuczny twór.

[2015-02-02] G Nowak
Na Lwów, Na Warszawę, Na Londyn !! Mają chłopaki rozmach i fantazje. Panie Gawron, Pan się chyba nie musi ich obawiać :), żartowałem. https://www.youtube.com/watch?v=Zd8x5n6H9Hs&x-yt-cl=85114404&feature=player_embedded&x-yt-ts=1422579428

[2015-02-02] gawron
Panie Grzegorzu, ja rozumiem, ze pan bierze na serio kazdego chlopa ruskiego - tak? Na tym opiera Pan swoje analizy? Jasna sprawa, ze prosty chlop sie cieszy, bo wlasnie pobili ukraincow, ktorzy sa fatalni. A tak na marginesie, skopiowal Pan to z adnovum. Znaczy dziala.

[2015-02-02] G Nowak
@ gwawron, nie nie byłem już na tym adnovum i nie będę bo tak jak Panu pisałem to rosyjska propaganda w najbardziej wulgarnym i chamskim wydaniu. A link dostałęm od kogoś you tube i podałem żeby się tylko pośmiać z tego fantasty.

[2015-02-02] G Nowak
@ olek, Polska jest jednym z zaledwie kilku tzw. historycznych narodów Europy więc mamy powód do wielkiej dumy, że jesteśmy potomkami jednego z zaledwie kilku takich narodów. Tak, narzekamy na nasze państwo ale nie ma co porównywac nas do Ukrainy która w istocie jest państwem sztucznie powstałym a pisałem tak że tym, że i Amerykanie uznają Ukrainę juz dawno za państwo upadłe. To między innymi z uwagi na takie nastawienie Amerykanów otwieraja się dla obszaru Międzymorza historyczne mozliwości.

[2015-02-02] G Nowak
@ Dzola, źle mnie oceniasz, nie jestem absolutnie antyklerykałem. Serio. Tylko postrzegam rzeczy wg tzw. realizmu politycznego. To co napisałem o hierarchach to prawda a Ty to odbierasz jako atak na Kosciół. Dla ścisłości mogłbym dodać, że jak szczury przed 1 wrzesnia pouciekało też dużo najznamienitszych rodów magnackich czy najbogatsze rodziny żydowskie. Takie są fakty. Na dzisiaj fakty sa jeszcze gorsze bo co najmniej z połowa najwyższych dostojników koscielnych ma teczki założone jeszcze przez UB i dlatego blokują lustrację u siebie. Teczki zostały przejete przez obecne służby i ci purpuraci pracuja teraz dla Niemiec, Izraela itd. Nie ma nigdy i nie było BYŁYCH agentów. Agentem się jest do końca życia. Za to wielu zwykłych wikarych czy proboszczów oddało w czasie II wojny życie pomagając partyzantom, Żydom itp. Sam wychowywałem się w domu w którym wczesniej mieszkał młody ksiądz Polak, student Gregorianum w Rzymie, wybitnie uzdolniony, znający kilka jezyków obcych, będący dobrym człowiekiem który przyjechał na lato 1939 roku do rodziców na wakacje. Na początek wrzesnia zastała go wojna. Inni księżą uciekli z parafii a on chodził odprawiac codziennie msze do kościoła. Jeden z Niemców ostrzegł go, żeby uciekł bo będzie aresztowany. Nie uciekł. Zaaresztowano go w drodze do koscioła jak szedł na nabożenstwo. Był w gronie kilkunastu osób z okolicy z których większość stanowili nauczyciele. Jak Niemcy się zorientowlai co to za gość, to na kilka godzin przed egzekucją otworzyli mu cele i powiedzieli, że ma statnią szanse żeby uciec. Nie skorzystał. Następnego dnia rano zabili wszystkich jak psy w rowie zostawiając tam ich ciała. To najbardziej wredny, fałszywy i potworny naród na świecie. Głupcem jest ten kto wierzy, że nastąpiło jakieś pojednanie między Polakami i Niemcami. A ten człowiek ma dzisiaj rozpoczety proces beatyfikacyjny. Doceniam odwage i poświęcenie takich ludzi, wielkich patriotów. Naród i państwo sa rzeczą najważniejszą której służyć powinny także koscioły. Niestety z histori wynika, że bardzo duża część hierarchów kościelnych służyła obcym panom, obcym interesom. Dzola, różnica między nami jets taka, że ty takiemu zdrajcy w purpurowej sukience pewnie byś wybaczył a ja bez mrugnięcia okiem postawił go wraz z innymi przed plutonem egzekucyjnym. I to nie ma żadnego związku z antyklerykalizmem bo sam uważam, że świat bez wartości jest nic nie warty. Za zdradę państwa powinna być przywrócona kara śmierci i bezwględnie stosowana.

[2015-02-02] gawron
@ G Nowak, mysle, ze fakt jak pan opisuje blog adnovum definiuje takze Pana. Pisze Pan: "to rosyjska propaganda w najbardziej wulgarnym i chamskim wydaniu". A ja powtorze: z mediow nie jestem w stanie sie dowiedziec CZEMU zerwano rozmowy w Minsku. A tam sie dowiem OD RAZU. Adnovum robi rewelacyjna prace, wlasnie dlatego, ze INFORMUJE. A ze dla Pana to "chamska propaganda" - no coz. Co ja moge poradzic? Wydaje mi sie, ze Pan doskonale sie orientuje co sie dzieje (no chyba poza sprawami Izraela), wiec pewno ma Pan lepsze zrodla informacji. Pozdrawiam. (Caly czas mam wrazenie, ze miesza Pan blog adnovum z dyskusja pod wpisem).

[2015-02-02] G Nowak
@ gawron, prosze mi nic nie insynuować. Napisałem prawdę ale nie wyzwałem autora tego bloga ani mu nie ubliżyłem. Taki ma styl, wystarczy samemu przeczytać. Poza tym nie pisze dobrze po polsku więc podejrzewam, że może mieć dostarczane jakieś ruskie materiały i sam nie musi być Polakiem. Nie wiem kto go finansuje bo po ilośći materiałów widzę, że pracuje na niego kilka osób a za darmo czy w ramach pasji ludzie takich rzeczy nie robią bo nie mają na to czasu, musza zarabiać na chleb. Jeśli Panu to pomaga zrozumiec świat - proszę bardzo, Ja Panu nie zabraniam tego czytać. Niestety on tam nie informuje, tylko miesza fałsz, wyzwiska, nienawiść, prawdy, półprawdy i dla człowieka nie mającego zbyt dużej wiedzy może się to wydawać czymś interesującym. Dla mnie nie. To klasyczna propaganda. Najlepiej jak każdy tam wejdzie i sobie przeczyta ze 2-3 wpisy to niech każdy sam sobie wyrobi opinię.

[2015-02-02] gawron
@ G Nowak - RT zrobila film o the economist https://www.youtube.com/watch?v=2H5X3WYm_3U&x-yt-ts=1422579428&x-yt-cl=85114404&hd=1 Ja na ten przyklad mieszkam na tzw Zachodzie. I wiem jedno: media tu klamia dzien i w nocy. Ale fakt, daleko im do polskich przekazow medialnych.

[2015-02-02] G Nowak
@ gawron, poza tym autor bloga pisze jakieś dyrdymały, że Poroszenko zerwał rozmowy w Mińsku bo chce oszukać zachód przed spotkaniem dyplomatów. Bezsens, jak agent CIA jakim bez wątpienia według ujawnionych dokumentów Welk. jest prezydent Ukrainy, może oszukiwać swoich mocodawców ? Rosja i USA robią ludziom wodę z mózgu nachalną propagandą. Trwa walka wywiadów o rząd dusz. Bezpardonowa walka. Brak obiektywnych źródeł infromacji i nie wiadomo komu zaufać.

[2015-02-03] piotr
@GN czyli Pan trochę Wyszyński trochę Putin

[2015-02-03] G Nowak
@ tak, a z tylu Matka Teresa

[2015-02-03] Karol
Panie Grzegorzu Pan odpuści gadke z tym Piotrem to chyba jakiś syn Rydzyka. Szkoda z nim gadać. Takiemu Pan nie przetłumaczy.

[2015-02-03] Hanys
@ gawron, proponuję zapoznać się z tekstem "Kulisy pracy rosyjskich, prorządowych trolli internetowych" http://niebezpiecznik.pl/post/kulisy-pracy-rosyjskich-prorzadowych-trolli-internetowych/

[2015-02-03] Dzola
Greg, nie myśl, że nic nie wiem o tajniakach i innych zdrajcach w sutannach, po prostu nie będę kalał swego gniazda i jak napisałeś wybaczam im to, tak jak potrafię wybaczyć każdemu innemu człowiekowi. Chciałbym oczywiście aby wszyscy ponieśli konsekwencje za swe czyny ale wiemy jak to było i z kapłanami i z komunistami. Trudno, Bóg ich osądzi, po wielokroć ostrzej od innych, ja przez nich drogi do Kościoła sobie nie zamknę. Pozdrawiam, robię dłuższą przerwę (czas na medytacje) Dzola

[2015-02-03] gawron
@ Hanys Kiedys czytalem cos podobnego - wyszlo mi, ze Putin mi placi 20 czy 40 groszy na miesiac. Wy tak na dobra sprawe dodwac nie umiecie. Gdyby Putin mial wszystkim tym co sie brzydza banderowcami placic, toby nawet 1500 dolarow za barylke mu nie pomoglo. Pytanie: co wy robicie na forum inwestycyjnym jesli dodawc nie umiecie?

[2015-02-03] gawron
@ GN - no a jednak Pan czyta.

[2015-02-03] piotr
Objaśniam : Wyszyński czyli Pana patriotyzm a Putin chęć zabijania zdrajców.Jest to najgorszy miks dodająć do tego władzę nad drugim człowiekiem murowana dyktatura.

[2015-02-03] Hanys
@ gawron, nie rozumie skąd te wycieczki osobiste w moją stronę? "wy"? u was tak się mówi? Zastanawiam się co robisz na "tzw Zachodzie" skoro tam media kłamią, tu media kłamią? Wracaj do swoich Towarzyszu. Cała prawda i tylko prawda wg Putina. Bez odbioru.

[2015-02-03] gawron
Polecam wam, znawcom "zywotnych polskich interesow" pod rozwage: http://www.konserwatyzm.pl/artykul/12766/kto-przewodniczy-polskiej-partii-wojny Wydaje sie, ze z tych interesow bedzie kolejna rzeka krwii.

[2015-02-03] G Nowak
@ dzola, jasne, rozumiem, bałem sie że tego nie dostrzegasz.

[2015-02-03] G Nowak
@ gawron, no byłem na tej stronie, przeczytałem ja skoro Pan tak nalegał i wyraziłem swoją opinię że to ruska propaganda co nadal podtrzymuje.

[2015-02-03] G Nowak
@ gawron, podaje Pan artykuł Pani prof Raźny wykładowcy uczelni Rydzyka i musze przynać, że z połową tez stawianych przez Panią prof śmiało mogę się zgodzić. W istocie, jest w Polsce ponadpartyjna pro amerykańska partia wojny, składa się z najznamienitszych postaci z PO i PiS - jak widac Polacy chyba kochaja te obydwie partie bo na nie głosują regularnie, no chyba, że sa tak głupi, że nie rozumieją na kogo i dlaczego głosują. Jesteśmy krajem pół kolonialnym więc mnie nie dziwi, że marionetkowe rządy wysyłały kontyngenty do Iraku czy Afganistanu. Ludzie często piszą, że Amerykanie to, Amerykanie tamto, wysyłają wojska tu i tam - no kochani, taka argumentacja świadczy o tym, ż ektoś nie powinien się wypowiadąc wogole na temat którego zupełnie nie rozumie. Na świecie zawsze był hegemon i hegemon zawsze ponosi odpowiedzialnośc za utrzymywania status quo na świecie według swoich zasad. Mało tego, zawsze ma do tego grupę państw z nim współpracujących a reszta jest do strzyżenia. Oburzanie się na taki stan rzeczy świadczy o braku zdrowego rozsądku i elementarnej wiedzy politycznej czy historycznej. Jak nie był to Rzym to był Egipt, Mezopotamia czy Wielka Brytania a od lat sa to USA. Rzecz w tym aby będąc na peryferiach tak ułożyc sobie relacje z Hegemonem aby wygrywac jak najwięcej dla swojego kraju. Mistrzem świata w tej dziedzinię jest Turcja która doi systematycznie USA na grube dziesiątki mld dolarów w zamian za swoje wsparcie w takiej czy innej dziedzinie np. za wspieranie Izraela. Na drugim biegunie stoi Polska która dopłaca do tego i jest maksymalnie dojona przez Hegemona i nawet jego sojuszników. No ludzie, jaką macie wiedzę takich wybieracie wyborców którzy sa waszymi przedstawicielami we władzach. Przeciez ja od lat pisze, że okrągły stół to nie powód do dumy tylko do hańby dla Polski i nie powinno się głosować na żadną z parti politycznych która brała tam udział. Ani na PIS ani na tym bardziej PO. Wracając do pani prof to ma także rację, ze Polakom serwuje się maksymalnie nachalną i obrzydliwa propagande pro amerykańską i pro banderowską. I podzielam zdanie że trzeba z tym walczyć, uświadamiać szaraczków. Razi mnie jedynie jedna rzecz - takie niby katolickie medium a tak pozytywnie wypowiada się o Rosji która zawsze niszczyła i Polskę i katolicyzm. I teraz zarzut najgorszy i wręcz kompromitujący cały wywód to absolutny brak zrozumienia przez panią prof zasad prowadzenia polityki wg zasad realizmu politycznego. Choć z 80 % tez stawianych przez panią prof się zgadzam to uważam, że albo z jakichś względów nie chce albo nie potrafi wyciagnąc ze swojego opracowania wniosków które służyłyby do uprawiania skutecznej polityki. Czyli dokładnie chodzi o to, ze trzeba w określonej sytuacji geopolitycznej wiedzieć czy a jeśli tak to kiedy kiedy zając stanowisko, jakie, w jakim momencie, kiedy je zmodyfikować, co jest żywotnym interesem, co za nasze poparcie możemy otrzymać, jakiej linii nie możemy przekroczyć itp. Jednym słowem, choc diagnoza słuszna to brak konkretów. Samo punktowanie oczywistych faktów nie wystarczy. To taka pożyteczna publicystyka dla mniej wyrobionych politycznie żeby przestrzec ludzi przed partią wojny sponsorowaną przez USA - co oceniam jako chwalebne żeby tym polskim baranom co pójda głosować przekazać info, że straciliście przez banki domy i mieszkania a teraz głosując na partie wojny stracicie swoich synów i mężów a wasz kraj zostanie spalony. Ale realizmu politycznego w tym tekście mi brakuje. Pani prof jest klasycznym teoretykiem. A wojna i tak przyjdzie. Rzecz w tym aby się do niej przygotować i nie przystapić do niej w głupi sposób tracąc połowe mężczyzn jak mięso armatnie. I jaki z tego wniosek, także z mojego wywodu ? Niewielki, bo ide o zakład, że w najbliższych wyborach PO i PIS jako dwie klasyczne partie wojny sponsorowane przez USA dostaną łacznie co najmniej z 60 % głosów a prezydentem wybrany zostanie miszczu Komorowski który jest głownym generałem partii wojny. Czyli niezaleznie czy wygra jedna czy druga i tak zdecyduje USA. A wniosek z tego taki, że musimy biernie czekać na rozwój wydarzeń. Ci którzy pewne rzeczy rozumieją w jakiś sposób moga siebie i rodzine przygotowac do pewnych wydarzeń ale większość to klasyczne lemingi a nawet barany nie rozumiejące prawie zupełnie nic z tego co się wokół nich dzieje. A więc czy demokracja ma naprawdę sens ?

[2015-02-04] looser
To jak wg Pana przygotować się do zawirowań ewentualnie wojny ? Zmienić kraj ? Chyba nie, bo sam Pan pisał, że Polska akurat nie powinna być tym co ucierpi najwięcej. Co więc ?

[2015-02-04] Gregorio
ależ tu dyskusja gorąca się toczy ... hmmm jako ten mniej wyrobiony politycznie tak sobie myślę że wolnym w dzisiejszych czasach jest człowiek który wie jak funkcjonują pieniądze i system. Mając taką wiedzę, potrafi wtedy zasady działania systemu wykorzystać we własnym celu, dla własnego dobra, bez względu na to gdzie będzie. Więc wniosek dla mnie jest jeden ... uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć ...o pieniądzach, wtedy takie czy inne burze polityczne, partie, partyjki i cała ta swołocz polityczna nam nie straszne.

[2015-02-04] Gregorio
Proszę Państwa, oto miś. Miś jest coraz bardziej wścibski dziś: http://www.biztok.pl/gospodarka/cba-uzyska-dostep-do-bazy-o-dluznikach-podatkowych_a20100

[2015-02-04] gawron
@ G Nowak. Rydzyk tak samo jak PiS i PO w Rosje wali, az sie nie da sluchac Radia Maryja.

[2015-02-04] gawron
@ Geegorio, blad - to jak funkcjonuje pieniadz - to wie finansjera z Wall street. Przeciez to centralnie sterowany model. Wolny jest tylko ten co szuka prawdy i sie nie boi. Pieniadze to domena niewoli de facto.

[2015-02-04] gawron
@ G Nowak - jakby Chrystus byl "realitykiem politycznym" toby wiedzial kiedy przestac zeby przezyc. Pani Razny bardzo ladnie nam tlumaczy, zebysmy "partii wojny" nie popierali. I to jest jak najbardziej realne. Ona mowi, zebysmy dbali o wlasny interes. A nie zydostwa. Zaczynam coraz bardziej "czuc" ze Pan nas popycha w strone obrony interesow zydostwa. To tak na marginseie. Wracjac do realu: realnie to my powinnismy powiedziec wszystkim co nas pchaja w strone wojny z Ruskimi. Niech zydostwo - ktore nie potrafi de facto sie bic - niech samo sobie jedzie na Ukraine.

[2015-02-04] G Nowak
@ Panie gawron, Pan się nie obrazi ale Pan niewiele rozumie z tego co się dzieje wokół nas. Na dodatek zarzuca mi Pan obrone czyichś interesów kiedy moja intencją jest tyl;ko i wyłącznei obrona interesów Polski. Tak to już jest że o polityce i medycynie każdy Polak ma swoje profesjonalne zdanie. Jak tylko znajdę czas to dokończę artykuł "Mitteleuropa czy Międzymorze" to może to bardziej rozjaśni Panu sytuację. Prosze też nie mieszać Chrystusa z realizmem politycznym bo jak widze pojęcie jest Panu zupełnie obce a to jest przecież podstawą do geopolitycznej dyskusji. Pewne objawy sytuacji Pan dostrzega i sa one poprawne ale wnioski Pan stawia tak absurdalne, że nie ma co dyskutowac dalej. Skoro nie rozumie Pan polskiego interesu na wschodzie Europy co jest historycznym kluczem dla naszego bezpieczeństwa to o czym mamy dyskutować ? Jak mozna popierać agresywne działania Putina na Ukrainie i cieszyć się z jego zwycięstw ? Nie rozumiem. Powtarzaam raz jeszcze Polacy nie muszą wybierać pomiędzy popieraniem Putina i rosyjskiej agresji a pomiędzy przystąpieniem do agresywnej polityki amerykańskiej wobec Rosji. Mamy inny wybór - czyli budowanie silnego sojuszu państw w basenie Międzymorza. I to jest nasz żywotny i ponadczasowy gwarant bezpieczeństwa a to wymaga popierania Ukrainy. Powtarzam Ukrainy - a nie Banderstanu.

[2015-02-04] Tomek
@ Gregorio, normalnie władza robi nam klasycznego Orwela. Co dzień to nowy kaganiec na społeczeństwo. Będą mieć nas wszystkich jak na widelcu.

[2015-02-04] Gregorio
Drogi Gawronie, nie zrozumiałeś mojego przekazu. W dzisiejszych czasach, jeśli m.innymi znasz rzeczywisty sens pojęć: aktywa i pasywa i umiesz te pojęcia rozróżnić, pieniądz i pieniądz dłużny, różnicę między pieniądzem a środkiem płatniczym, dobry i zły dług, system rezerw częściowych, procent składany, system kreacji pieniądza, spółki jako polisa ubezpieczeniowa i wehikuł podatkowy oraz jeszcze parę innych użytecznych rzeczy, to jesteś wolny, bo potrafisz te wszystkie pojęcia wykorzystać na swoją korzyść i nie ma ryzyka że staniesz się "biednym nieświadomym niczego frankowiczem" zdanym na łaskę finansjery i polityków. Prawda, o której piszesz leży m.innymi właśnie w tych pojęciach i nie jest to wiedza tajemna. Problem w tym, że zbyt wielu nie chce się ich nauczyć a co najważniejsze zrozumieć, bo uważają że ktoś powinien myśleć za nich. Tak więc pieniądze niewolą tylko tych, którzy nic o nich nie wiedzą, poza tym że się je zarabia na etacie.

[2015-02-04] gawron
Ok, no to ja czekam na dokonczenie artykulu. A co do Chrystusa. I real politikk. To wlasnie z tego powodu, ze Polacy kiedys na serio traktowali nauki Chrystusa - z tego powodu Polska byla krajem silnym i wielu chcialo tu mieszkac. A nie z powodu "sojuszow" o ktorych tu Pan caly czas mowi. Polska albo bedzie katolicka, albo jej nie bedzie wcale. Teraz katolicka jest malo, i tez malo Polski w Polsce.

[2015-02-04] Gregorio
@Tomek. A niech sobie robią i nie wszystkich, tylko trzeba poznać zasady jakie funkcjonują w systemie. Każdy system ma słabości tylko trzeba wiedzieć jak je wykorzystać. Także głupich będą mieli na widelcu, a mądrych mogą pocałować w d...:) powtórzę, uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć ... i wyciągać właściwe wnioski.

[2015-02-04] Gregorio
o rany gawron...pleciesz trzy po trzy (to chyba Macierewicz się tu zalogował) wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać...

[2015-02-04] Abel
Mam nieodparte wrażenie, że użytkownik "gawron" znalazł się na tej stronie celowo, by robić zamieszanie i sprowadzać co niektórych czytelników na zły tor myślowy. Taki manipulator proniemiecki...

[2015-02-04] Gość
ropa znów leci na łeb

[2015-02-04] pan Hrabia
Abel masz racje tez odnosze wrazenie ze to jakis manipulator

[2015-02-05] gawron
@ Abel (ABEL?), hrabia, Gregorio Panowie, konkrety, konkrety. Argumenty. Powiedzial Chrystus do zolnierza: «Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?» Troche wiecej kultury (lacinskiej) prosze. Bez niej Polska nie przetrwa. Tak rzucac blotem ("manipiulator" itd) potrafi kazdy glupiec. Glupcy w tym ogolnie sa wysmienici.

[2015-02-05] Emigrant
@ gawron daj se chopie na luz, reklamujesz rosyjska opcje polityczna a my tu sa normalne ludzie. nie chcemy ani niemcow ani ruskich ani zydow ani swiadkow jechowy. Chcemy silnej i wolnej Polski. Ten portal jest dla ludzi myslacych gawron i tu kitu nam nie wciskaj. Emigrant z Slaska

[2015-02-05] Gregorio
Kościół katolicki jako instytucja to największa tragedia tego kraju. M. innymi dzięki niemu w Polsce jest to co jest, czyli ciemnogród i "rajska wyspa". Polska wtedy będzie normalna gdy nie będzie katolicka. Wszędzie na świecie gdzie rządzi kk jest syf i mogiła. Gospodarka głupcze, gospodarka. Żeby było jasne...nie mam nic przeciwko wierze. Każda jest dobra jeśli człowiekowi w czymkolwiek pomaga. Gawron daj sobie już spokój z tym katoględzeniem. Jak masz coś mądrego do powiedzenia w zakresie ekonomii to dawaj, a jak nie to idź do proboszcza, może da ci jakąś robotę żebyś głupot nie wypisywał.

[2015-02-05] majk
@ Gawron uważam że obrałeś sobie pewną ideologię a teraz na siłe szukasz do niej argumentów. Polacy za czasów swej świetności na serio traktowali swoją wiare, ale zdecydowanie Rzplita nie była katolicka. KK był bardzo nielubiany za Jagiellonów. I to nie tylko z powodu Krzyżaków. Rzplita miała różnorodną kulture (najbardziej prestiżowe było być Polakiem) i nie była religijnie jednolita. Religia jest tylko narzędziem, dobry władca wie jak ją wykorzystać. Oczywiście świetnie byłoby gdyby każdy obywatel wyznawał tę samą religie. Taki kraj trudniej ugryźć.

[2015-02-05] gosc
Znalezione w sieci: Uważam, że Polacy to w gruncie rzeczy dobry naród, ale zdegenerowany, przez różnorakie siły zewnętrzne i wewnętrzne. Z jednej strony naród po dobrych przodkach (scytyjskich, gockich, wandalskich), mający wiele wzlotów, jak chociażby bitwa pod Wiedniem... Z drugiej strony zniszczony mentalnie, przez zarazę kontrreformacji, jaka się przetoczyła przez ten kraj w XVII wieku. Kiedy w Polsce zwiększali swe wpływy arianie, kalwini, luteranie, naród wzrastał w siłę. Poszerzała się oświata, na wzór krajów zachodnich, a kraj zaczynał ewoluować w kierunku państwa kapitalistycznego. Po jezuickiej pożodze kontreformacji, chłopstwo zostało na nowo zagonione do czworaków, a elitarną, wpływową kastą stały się wąsate pasibrzuchy, mentalnie przywiązane do kleru katolickiego, gotowi go bronić, kosztem chłopskiej krwi i interesu Państwa... Protestantyzm uczył szacunku do systematycznej pracy i życiu w czystości. Katolicyzm uczył szacunku do nędzy i nakazywał niższym warstwom pogodzenie się z szeroko rozumianym ich uzwierzęceniem... Ubogi, zacofany kolos, jaką była IRP został rozprzedany, przez wąsatych, watykańskich wasali i tak doszło do rozbiorów.. II RP oczywiście nie mogła się podźwignąć, potem doszła komuna. Skutek tego jest taki, że... w ogóle syf kiła i mogiła... i teraz niech kazdy katol slucha i nie ujada jak pies kiedy chce mu sie zabrac kosc: katolicy to zdrajcy - nie mozna byc katolikiem i Polakiem, bo katolicy to poddani Watykanu, czyli obcego panstwa, ktorzy co niedziele loza na spaslych pedofili w czarnych sukienkach,kasa plynie prosto do stolicy apostolskiej, co w swietle prawa jest wyludzeniem, bo te datki nie dzialaja na pozytek Polski, i nie wyskakujcie z caritasem i jego ochlapami, bo to smiech na sali. W Polsce nigdy nie bedzie dobrze, dopoki nie wypedzi sie stad kk i jego wyznawcow, jest on jak ogromna piata kolumna, ktora uwielbia przywdziewac sobie sukno patriotyzmu i pomocy blizniemu, i nie jestem tu przeciwny chrzescijanom, dla jasnosci. co stoi na przeszkodzie powolanie polskiego kosciola narodowego? Nie marnowalibysmy wiecej kilku miliardow zlotych rocznie na utrzymywanie klechow, katechetow, konkordatow i innych bzdur z watykanu, mozna by powolac ksiezy, ktorzy pracowaliby na zasadach budzetowki i musieliby sie regularnie z otrzymanych srodkow rozliczac na co zostaly przeznaczone, wspomoglibysmy przez to domy dziecka,bezdomnych,i innych, ktorym teraz zle sie dzieje. znacjonalizowalibysmy koscioly i ich posesje, a klechow katolickich wyslali do rzymu na dozywotnie wakacje, aha i stamtad braliby emerytury Dla porownania: PROTESTANTYZM – USA, Kanada, Australia, UK, NZ, Niemcy, kraje skandynawskie, Finlandia, Niderlandy – rozwój nauki, etos ciezkiej pracy, skromnosc, ale i indywidualizm, poczucie wlasnej wartosci i odpowiedzialnosci za wlasne zycie, proste skromne drewniane zbory bez zadnego blichtru i fanaberii, mezczyna mimo, ze jest pastorem, to realizuje swoj naturalny poped i zostaje mezem i ojcem KATOLICYZM i PRAWOSLAWIE – Rosja, Polska, Ameryka Lacinska i Srodkowa, Ukraina, Bialorus, Wlochy, Grecja, niektore kraje balkanskie – ciemnota, zacofanie, lenistwo, bieda, korupcja, bezmyslne sluchanie tego co mowi klecha albo pop, podejscie typu: ‘bo tak chcial bog’, glupoty typu spowiedz, wielbienie ikon, obrazkow, medalikow, rozancow, odpusty, stawianie wielkich kosciolow, pelnych bogato zdrobionych rzezb i innych ozdob i napychanie kieszeni klerowi, celibat powoduje wyladowywanie sie na ministrantach

[2015-02-05] gawron
Panowie, Nic sobie nie obralem. Polska dzis jest w stanie fatalnym i mowienie o jakichs "sojuszach z Bialorusia i Ukraina" to naganianie glupich. To jest - powtorze jeszcze raz - w interesie zydostwa, zebysmy sie angazowali w te rozgrywke. My nie powinnismy robic nic przeciw Rosji. Niech sie wezma za lby jak im sie chce, ale Putin nie jest glupi i sie nie da. O stanie dzisiejszej Polski - napisal wlasnie pan Ignacy Nowopolski. Polecam: http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/629910,polska-na-bezdrozach-klamstwa-i-nihilizmu Polska rzadzi dzis partia wojny i pcha nas w interesie obrony petrodolara. I to nie jest za zadne skarby polski interes. A pana Grzegorza szanuje, ale po kilku testach jestem juz prawie pewien, ze reprezentuje on interes czosnkowych. Pozdrawiam

[2015-02-05] gawron
@ gosc Prawisz trzy po trzy. Protestantyzm to religia zwiazana z rozrostem finansjery. Wspierana i oplacana - zwiazki z masoneria udowodnione. Te kraje zyja dobrze - bo sa czescia imperium finansowego. Polska jest wlasnie dojona przez te "doskonale protestanckie kraje". Vide system bankowy. Tu mozna duzo mowic ale o etosie pracy to mi prosze nie wyskakuj. Znam ten etos pracy z reala. I nie masz pojecia o czym mowisz.

[2015-02-05] gawron
@ majk Oczywiscie, ze byla swoboda. I to ona de facto przyczynila sie do pozniejszego upadku Polski + zdrajcy. Ale nie bylo tez tak jak piszesz. Bracia polscy zostali wyrzuceni za wspolprace ze Szwedami. I tak wlasnie bylo. Byla swoboda wyznaniowa - ale nie mogla ona podwazac porzadku. W tym takze katolicyzmu jako wiary dominujacej. Zwroc tez prosze uwage, ze Katarzyna II - ona te sprawy tez wykorzystala przeciwko Polsce - chocby sprawa rownouprawnienienia innowiercow. W Rosji ona sobie by nie pozwolila na takie bezholowie - w Polsce przy uzyciu zdrajcow (ktorzy sa najwiekszym polskim problemem)wprowadzila w imie tolerancji. I czym to sie skonczylo to wiemy. Albo bedziemy bronic swej tradycji i wiary - albo po nas.

[2015-02-06] Gość
To co robi gawron robi też Pan NOWAK czyli przedstawia swoje poglądy i to panowie Europejczycy nazywa się dyskusja nie jest też to powód by kogoś obrażać lub cezować

[2015-02-06] piotr
@gość gdyby nie kościół ruch o nazwie Solidarność nigdy by nie powstał lub nie miał by siły by trwać ,to by znaczyło że 3 maja wieszał byś na oknie czerwoną flagę z sierpem i młotem

[2015-02-06] Gość
Witam.Mógłby mi ktoś powiedzieć czy warto trzymać jeszcze euro czy kupować już dolary? Serdecznie dzieki.

[2015-02-06] tomson
piotr, gdyby nie kościół to nie trzeba by było solidarności, bo nie doszłoby do rozbiorów Polski. Kościół realizował politykę Watykanu i wpędził nas w wir wojen w XVII w.

[2015-02-06] tomson
gawron. Dodam jeszcze, że będąc w takiej federacji reprezentowalibyśmy interesy swoje, a nie finansjery zachodniej, czy też Rosji. Pozdrawiam

[2015-02-06] tomson
gawron. Dodam jeszcze, że będąc w takiej federacji reprezentowalibyśmy interesy swoje, a nie finansjery zachodniej, czy też Rosji. Pozdrawiam

[2015-02-06] tomson
gawron, cenię twój punkt widzenia, także uważam, że obecnie dominujące partie pchają nas w objęcia wojny oby im to nie wyszło, natomiast z tego co pamiętam to Gregowi chodziło o to, że Polska w takiej sytuacji jaka jest(Greg popraw mnie jeśli się mylę) i tak pewnie będzie musiała przystąpić do tej wojny tylko oby jak najpóźniej, najlepiej w jej końcowej fazie, tak jak to mają w zwyczaju robić inne b. doświadczone państwa typu W. Brytania, żeby przy jak najmniejszych stratach wyciągnąć jak najwięcej korzyści. Zgadzam się jednak z Gregiem, że żywotnym interesem Polski jest stworzenie jakiejś formy federacji z Białorusią i Ukrainą oczywiście nie teraz, w przyszłości(w jakiej przyszłości? - to zależy od dalszych wypadków na scenie międzynarodowej). Uważam podobnie jak ty, że z Rosją powinniśmy mieć jak najlepsze stosunki, a przynajmniej poprawne, bo zachód wydoi nas o wiele bardziej niż Rosja. Natomiast machina wojenna już ruszyła i obawiam się, że już jej się nie zatrzyma. Ukraina jest zbyt łakomym kąskiem zarówno dla Rosji jak i dla finansjery świata zachodniego w sojuszu z firmami zbrojeniowymi. A do upadku I wszej Rzeczypospolitej przyczyniła się nie tylko swoboda, ale także zbyt duże rozwarstwienie społeczeństwa(magnaci i biskupi z jednej strony, a zniewoleni chłopi i mieszczanie z drugiej) w połączeniu z wprowadzeniem unii brzeskiej(religia katolicka jako główna) co wywoływało niepokoje i bunty społeczno-religijne (najtragiczniejsze w skutkach-Powstanie Chmielnickiego). W historii Polski Religia katolicka wcale nie cementowała naszego państwa, wręcz przeciwnie - z reguły starała narzucić rządzącym wytyczne papieża, bądź cesarza. Owszem były wyjątki np. arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka, ale takich osobistości z reguły się nie pamięta w naszym ukochanym kościele, gdyż bardziej zależało im na interesie Polski, a nie Watykanu. Pozdrawiam

[2015-02-06] G Nowak
@ tomson, to co Pan napisał współpracy Polski z Bialorusią i Ukrainą - wyjął Pan dokładnie z mojej głowy. Tu nie mam prawie nic do dodania. Ciesze się, że nie jestem odosobniony w tej idei. I my jako Polacy i nasi sąsiedzi mają jeden wspolny interes którym od wieków jest zagwarantowanie obszarowi Międzymorza pokoju. Rozumieli to nasi dziadowi za Jagiellona i my tez dzisija musimy odkryć tę starą prawdę. Idea Międzymoarza to smietelne niebezpieczeństwo dla Rosji i Niemiec. Dlatego jest opluwana w niemeickich mediach w Polsce i wysmiewana. Podstawą tej idei jest panowie to z czym niektórym na na tym forum nie potrafią sobie poradzić. Czyli pełna równość dla wszystkich wyznań w Rezczypospolitej. Kwestia wiary musi być kwestią indywidualną i nie ma prawa być mieszana do państwowości. A szacunek dla innego wyznania, zwłaszcza prawosławnego powinien być standardem. Na dzisiaj do tej idei nie doratsa jeszcze ani Polska ani Ukraina której nacjonaliści snią o wielkiej i poteżnej Ukrainie. Ale i oni dojrzeja jak Putin spali im pół kraju i wytnie w pień 30-40 % wojska. My mamy z 10 lat na to aby na potęgę się zbroic i czekać na sprzyjający momment w historii i dać wsparcie wtedy kiedy Moskale padną pod biczem Kitajców. Niebezpieczeństwo i bieda bardzo ludzi zbliżają do siebie i jestem pewien że właśnei takie niebezpieczeństwo dla Europy bardzo mocno nadchodzi. Zachód upadnie pod naporem islamu a Rosja przede wszystkim Chin i także islamu. I to jest szansa jakiej od kilkuset lat Polska nie miała w historii. Musimy byc do tego przygotowani i potrafić to dobrze wykorzystać. Ot cała moja filozofia która każe mi w tej wojnie popierać Ukrainćów przeciwko Rosji. Zanim Rosja zostanie rozbita ostatecznie przez Chiny to ide o zakład, że Rosje rozbije NATO na Ukrainie (zielone ludziki z NATO). A polskie wojska na części terytorium Ukrainy mogą pełnić misje stabilizacyjną na prośbę samych Ukrainćów. I jeszcze jedno - kocham Putina za to co zrobił ostatnio dla idei mocarstwa Międzymorza. Bo występujac przeciwko Ukrainie zanegował olbrzymi dorobek kilkusetletniej rosyjskiej rusyfikacji Ukrainy i niszczy tym samym jednoczesnie podstawy ruskiej propagandy głoszącej Ukraińcom i Polakom wzajemną wrogość. Za to należy się Putinowi pomnik. Spyta ktoś a co ludobójstwem na Wołyniu ? To odpowiem tak, co mamy iść i z drugiej strony wyrżnąć prawie bezbronnych Ukraińców biorąc odwet za tę masakrę ? Przy tym stanie Ukrainy zrobilibyśmy to bez większego problemu. Ale czy to jest rozwiązanie ? Nie, to jest kamień pod kolejny odwet w przyszłości z drugiej strony. Żeby zbudowac coś naprawdę wielkiego trzeba umieć się wznieść na wyższy poziom i mieć racjonalną wizje która jest możliwa do realizacji. Skutki ekspansji miecza sa zawsze krótkotrwałe. Trwałe wartości buduje wspólny interes i wspólne zagrożenie. Tylko te 3 kraje - czyli Białorus, Ukraina i Polska to prawie 100 mln ludzi. Potęga na całą Europę. To gwarancja pokoju dla nas na co najmniej kilka wieków.

[2015-02-06] G Nowak
@ Piotr, Panie Piotrze, uściślijmy fakty, to nie kosciół i solidarność wywalczyła zmiany po 1989 roku. Polska Solidarnośc i kosciół były narzędziami CIA do dokonania rozłamu w bloku sowieckim. Głownym inicjatorem i beneficjentem zmian jest ten kto je finansuje a robiły to USA, tak samo jak finansowanie Majdanu. Zmienilismy tylko swojego Pana. Poza tym kosciół walczący o Polskę był zupełnie innym niż ten który mamy dzisiaj. Tu nawet nie ma czego porównywać. A swoją droga to chyba jeszce nigdy w historii Polska nie została tak ograbiona w ciagu zaledwie 25 lat licząc po tych zmianach solidarnościowych. Bankowość która jest krwioobiegiem nowoczesnej gospodarki rozkradziona, zakłady przemysłowe przejęte, handel przejety, długi czynią z nas na pokolenia niewolników, media pod kontrolą Niemców, armia mocno rozbrojona, przemysł obronny w runie - zakupy za granicą, szkolnictwo zdegradowane, słuzba zdrowia na poziomie Albanii.System nawet nie daj nam szans na odbudowe finansów państwa bo należne podatki sa masowo i nielegalnie transferowane przez wielkie korporacje za granice. A ludzie chodzą i się cieszą z tej wolności. Ja naprawdę nie mam z czego. Anglosasi rozparcelowali nas doszczętnie. Nawet prawo u nas zmienili na takie że w przypadku naszego buntu wejdzie policja unijna i będzie nas pałować. A do tego podzielili nas mentalnie, ci którzy mogą dostać się do koryta i czerpać jakieś ochłapy mają gdzieś coraz bardziej biedną większość społeczeństwa i dzisiaj nikt już nie solidaryzuje sie ze strajkującymi tak jak kiedyś studenci, górnicy czy rolnicy szli walczyć razem. Zatomizowano nas jako społeczeństwo i wyznajemy paskudne egoistyczne wartości, rozdętą konsumpcję i materializm. Większość z tych co są przy korycie i odkładają kase w bankach nie spodziewa się jaki los zgotuja im banki. Większość znowu będzie mieć po równo po operacji "masowe bankructwa banków". Dobrze, że chociaż część ludzi sobie pewne rzeczy uświadamia. Taka jest kolej losu, na dzisiaj trzeba czekać na dalsze wydarzenia bo nie mamy siły sprawczej aby coś zmienić. Można jedynie w pewien sposób uświadamiać znajomych, rodzine itp. ale sam z doświadczenia wiem, że nieraz patrzą na człowieka jak na wariata nie rozumiejąc zupełnie o co chodzi. Jak to upadną banki ? No coś ty :) Będzie wojna ? Gdzie w Europie ? Stary to nie możliwe, fikcja jakaś - czym się upaliłes ? :)

[2015-02-06] Gregorio
@G.Nowak, wyjął mi Pan to z ust. Mam dokładnie te same doświadczenia z ludźmi w moim otoczeniu. Wszyscy się pukają w głowę jak im mówię co trzeba robić by się przygotować na to co nadejdzie. Na szczęście z racji zawodu, który wykonuję traktują mnie jako tego który wie i coraz częściej zadają pytania skąd to wiem, że ma być aż tak źle...niektórzy, ale dobre i to...znaczy zaczynają myśleć...

[2015-02-06] czolg
Panie Grzegorzu, Kilka faktów, na wyciąganie grubych wniosków i wiązanie tego z geopolityką jestem za cienki :) 1. zielone ludziki z NATO - nie od parady przez ostanią dekadę robiono wszystko by Polska została państwem ramowym NATO w zakresie operacji specjalnych. Obok medialnego GROMu mamy wiele innych jednostek tego typu (o różnym zakresie działań) i po doświadczeniach z Iraku i Afganistanu jesteśmy rzeczywistym liderem w tym zakresie w naszej części Europy. 2. W zeszłym roku wprowadzono reformę systemu kierowania i dowodzenia SZ RP. Zaorano w zakresie sił specjalnych to co udało się wypracować w latach wcześniejszych, wprowadzono chaos w dowództwie. 3. Zwolnienia do cywila żołnierzy frontowych (w dużej mierze weterani wojen w Iraku i Afganistanie), o czym głośno ostatnio. 4. Bundeswhera ma bronić Polski (o czym pisał Pan niedawno). Mamy więc sprzeczne działania. Ktoś wpierw wkłada środki (sprzęt, szkolenie, know-how, doświadczenie w działaniach bojowych) by coś u nas zbudować (siły specjalne, ale także i rozwój regularnych wojsk liniowych), by następnie rozbić dowódzwo, wywalić żołnierzy na bruk i zastąpić ich armią kraju sąsiedniego. Przy okazji - nie wiem czy jest to komentującym link znany, ale fajnie się sprawdza jako agregator wiadomości w różnych dziedzinach (Ukraina, ISIS, etc). http://liveuamap.com/

[2015-02-06] gawron
Panowie, oczywista sprawa, ze Rosja chce wojny. Sami zobaczcie jak Rosja umiescila swoj kraj w poblizu baz NATO. https://socioecohistory.files.wordpress.com/2014/04/russia_wants_war_look_how_closely_they_put_country_to_our_military_bases.jpg

[2015-02-06] piotr
@tomson @Nowak Panowie zgoda co do 99% I nawet pomnik dla Putina ,bo bez jego pomocy pojednanie z Ukraińcami było by niezwykle trudne. Mój pra pra pra dziad ukradł w 14 wieku konia ,ale czy przez to ja staje się dziś koniokradem ? Jeśli jakiś mój kuzyn dopuścił się pedofilii czy ja także mam być tak nazywany ? Jeśli odrzucimy mocno nieaktualne choć prawdziwe i bolesne oskarżenia na temat kościoła a także te współczesne typu pedofile ,ciemnogród ,dzieci Rydzyka okazuje się że nie ma argumentów przeciw wcale.I wtedy nadarza się sposobność aby stanąć przed żywym Bogiem. Jeśli ktokolwiek wam powie że Bóg chce was jako bezmyślne owieczki KŁAMIE .Tylko jest jeden problem przed którym stałem ja sam : muszę żyć uczciwie żadnej kombinacji czytaj kradzieży żadnej zdrady itd.Okazuje się ze to żadna strata tylko zysk. Nowy testament-Chrystus tak naprawdę uczy nas człowieczeństwa w jedności z Bogiem nie bezmyślności.Księdza tak naprawdę potrzebujemy do sakramentów czyli komunia, spowiedzi przyjmowane świadomie świadome uczestnictwo we mszy jest dla nas niezwykle budujące. I nie musimy za to PŁACIĆ to jest za DARMO .LUdzie darmo dają!!!! Panie Grzegorzu ma pan absolutną racje co do grabieży majątku Polskiego itd.tylko mamy wszyscy skłonność do przypisywania naszych porażek na garb żydów ,masonów ruskich itp.a to przecież nasza wina co zrobiliśmy by do tego nie doszło.Co nie wiedzieliśmy ze wszyscy chcą albo pozbyc się konkurencji ,albo nas okraść NO CO ZROBILIŚMY ? A co do służby zdrowia to mam inne od Pana doświadczenia .Nie uważam że jest tak źle jak w Albani .Mam dwóch synów z Autyzmem i leczeni są tylko w państwowych osrodkach ze znakomitymi rezultatami a większość półprywatnych ośrodków to tylko wyciągalnia kasy.(nie skarżę sie i nie lituję to tylko prawdziwy przykład.) I tak jak napisał Gregorio jeśli nie rozumie się pojęć aktywa ,pasywa itd to stajemy się głuchoniemi ( ja tego nie rozumiem)Tak samo jest z wiarą czyli relacją z Bogiem nie z księdzem papieżem czy jakimś budynkiem .Oni nam maja pomóc w tej relacji.Bóg nie jest głupcem i nas nie chce jako głupców.AMEN

[2015-02-07] G Nowak
@ gawron, a Pan znowu ironizuje, przecież my tu wiemy, że US są krajem agresywnym tak samo jak Rosja. Bliskość i doświadczenie dobrodziejstw wielowiekowej rosyjskiej okupacji neguje możliwość strategicznej współpracy z tym krajem. Na dzisiaj świat jest jeszcze jednobiegunowy chociaż się sypie ten układ. Póki co nie dziwi więc mnie fakt, że to USA mają bazy na całym świecie a nie Szwecja czy Węgry. Takie jest prawo hegemona, od wieków. Co Pan proponuje w zamian, jakie widzi Pan rozwiązania dla obecnej sytuacji geopolitycznej dla Polski. Tego jestem ciekaw bo sama negacja niewiele wnosi .

[2015-02-07] G Nowak
@ czołg, nie jestem kompetentny aby odpowiedzieć Panu na pytania z dziedziny wojskowości. Generalnie podzielam Pana refleksje co do tego jak szybko zrobiono z nas państwo ramowe NATO. Przyznam, że sam byłem niedawno zdziwiony jak czytałem info o tym o masowych zwolnieniach weteranów z Iarku czy Afganistanu. Nie rozumiem tych posunięć w obecnej sytuacji międzynarodowej. Mogę jedynie spekulować. MOże chodzi o to, aby jak najwięcej przyjąć i przeszkolić rekruta w razie sytuacji awaryjnej powołać można jednych i drugich. Co do zmian systemu dowodzenia to osobiście chyba bym argumnetował to sporym brakiem kompetencji dużej części generalicji wychowanej w czasach systemów sowieckich a poza tym powoływanych przez ostatnie 20 lat na zasadzie politycznej poprawności i lojalności wobec władzy. Na pewno dostzregam wiele chaosu i niekompetencji w decyzjach najwyższych władz wojskowych. Gdyby znacznie powiększono liczbę jednostek liniowych to dysponowalibyśmy naprawdę bardzo mocną siłą w regionie. Myślę, że najlepsze czasy dla wojska dopiero przed nami, w najbliższych latach będzie mocno rosło znaczenie armii bo sytuacja międzynarodowa będzie się coraz bardziej pogarszać. No i dostrzegam, że "wiceprezydent" Polski zaczyna zdobywać coraz większe nieoficjalne kompetencje w Polsce. A polecana stronka fajna, nie znałem. A i jeszcze taka refleksja odnośnie Bundeswehry, nie sądzę, że kiedykolwiek podniosa broń przecikwo Rosji, zwłaszcza w obronie Polski. MYslę, że udział Niemiec w ćwiczeniach NATO wynika chyba z powolnej ale widocznej utraty politycznego znaczenia tego kraju w naszym regionie Europy. Świadczy o tym, też ostatnia wizyta Merkelowej z Olandem w Moskwie. Robią sobie z Putinem taką małą Jałte w sprawie Ukrainy. Moim zdaniemm skompromitują się bo Putin ich wykiwa. To kolejny rewelacyjny geopolityczny dar losu bo Ukraińcy liczą na pomoc Europy Zachodniej a zwłaszcza Niemiec i zobaczą niebawem, że poza USA które ich wykorzystuje przeciwko Rosji to oprócz Polski nie mają tak naprawdę innego realnego sojusznika. Rozumiem, że jest związany w jakimś sensie z wojskiem, jeśli tak to jak Pan ocenia stan naszej armii na tle państw ościennych ?

[2015-02-07] piotr
@czołg komu mogło zależeć na rozwaleniu rakietówki w latach 90 ,2000?.To podstawa obronności czyste niebo dla przeciwnika

[2015-02-07] gawron
@ G Nowak Zastanawial sie Pan wieloktrotnie czemu odsunieto Sikorskiego i Tuska. Mysle, ze po rajdzie "naszego" (toz to Ukr) Siemioniaka jasne juz jest czemu. Niemcy i Francja probuja co moga - zeby cofnac sankcje, zeby z Rosja sie ulozyc. Bo nie chca w Europie wojny czy tez wojny pelzajacej. Prosze sobie przypomniec, ze na poczatku byl tam jeszcze Sikorski (w Kijowie) dzis go odsunieto. Tusk to czlowiek Berlina. Widocznie komus zalezalo, zeby odsunac ich od sprawy, a wstawic takich jak Kopaczowa, co ma ziecia Ukrainca. Zeby isc przeciwko Rosji. W konfrontacji z Rosja - najbardziej zainteresowani sprawa sa zydzi, bo to im Putin psuje biznes podpisujac kontrakty z pominieciem petro dolara. I to oni (czyli WSI, czyli Komorowski, czyli ci co stoja za Smolenskiem) - to oni odsuneli i jednego i drugiego. A teraz Komorwoski, Siemioniak, Kopacz - oni wszyscy wspieraja banderowcow. I jeszcze jedno: wracajac do tych "strategoicznych sojuszy" - o czym my mowimy? Jesli wewnetrzne sluzby potrafia skompromitowac kazdego - a zaloze sie za na kazdego mozna cos znalezc - jesli one sluza obcym a nie interesowai Polski to o jakich sojuszach my mowimy? Prosze wybaczyc, ale trzeba najpierw odebrac bydlu aparat panstwowy a dopiero potem mowic o sojuszach.

[2015-02-08] LL
Co do podanych tutaj przewidywań, że Rosję zniszczą Chińczycy, to chciałbym przypomnieć, że Rosja ma największy arsenał nuklearny na świecie i w razie poważnego zagrożenia Chiny wyparują. Chińska technika wojskowa jest dziesiątki lat za Stanami i niewiele mniej za Rosją. Rosjanie na stałych dyżurach mają wiele łodzi podwodnych, które w każdym momencie mogą odpalić salwę pocisków balistycznych, przy czym są niemożliwe do wytropienia i zniszczenia. Posiadają też zaawansowane systemy antyrakietowe, Chińczycy mówiąc kolokwialnie mogą im póki co naskoczyć. Jeśli Chinczycy nie będą bardzo cierpliwie budować swojej potęgi (jeszcze wiele dziesiątek lat) to skończą jako zeszkliwiona pustynia. Mam wrażenie, że Chiny to rozumieją i nie staną się agresywne w najbliższych latach. To oczywiście nie pomoże im jeśli Stany lub Rosja postanowią wykonać pierwszy ruch. Póki co potęga Chin to głównie góra zielonego papieru - to za mało żeby przejąć władzę nad światem. Co do idei międzymorza, to jest ona ciekawa, ale raczej mało wykonalna w obecnej sytuacji. Po pierwsze, w krajach, które doświadczyły wojny postawy radykalne się bardzo umacniają (Serbia, Chorwacja itp) Tacy dumni Ukraińcy nie zaakceptują polskiego przywództwa, nigdy go nie akceptowali nawet gdy Polska była potęgą. Byli z Polską tak długo jak im się to opłacało. Ja uważam, że w stosunku do Ukrainy powinniśmy działać tak jak Niemcy wobec nas - powoli realizować strategię powiększania swoich wpływów na zachodniej Ukrainie a w odpowiednim momencie przyjąć ten region w swoje granice. Co do Putina i Rosji, to wydaje mi się, że zachód chce zbliżenia z Rosją, a przede wszystkim przyjęcia jej do grona "demokratycznych" krajów, co postawi w bardzo trudnej sytuacji chiny. Dlatego właśnie tak zagrali na Majdanie i wciągają Putina w wojnę - liczą, że Putin zostanie odsunięty a pojawi się ktoś uległy. To by rozwiązało problemy zachodu na długie lata - cała potęga świata byłaby kontrolowana w Stanach. Ps. Nie będzie zadnych zielonych ludzików nato, przepraszam, ale to są bajki. Co powie wojsko żonie Holendra, czy Fina podziurawionego kulami? Że się potknął?

[2015-02-08] Gość
to prawda - trzeba im odebrać aparat państwowy, który jest wykorzystywany przeciw ludziom np.ABW

[2015-02-08] gość 43
I jeszcze jedno pytanie, jak Pan widzi USA w dobie rzezi EU przez islam ? Zdaje się, że zapomniał Pan o nich. Będą przyglądali się jak krwawi Anglia, Niemcy i Francja? Specjalnie pominąłem Polskę, nie jesteśmy dla nich godnym partnerem

[2015-02-09] socjolog
@czolg ... podobny model rozbicia służby dokonał się i nadal jest w realizacji w Policji. Doświadczeni Policjanci odchodzą a w kolejce do służby tabuny kandydatów. Wszystko pod pozorem oszczędności. Komuś zależy aby Nasze państwo było na kolanach. Rozbicie Wojska Policji na pewno nie leży w interesie RP.

[2015-02-09] G Nowak
@ gosc 43, myślę że w uSA będzie się działo to samo co w Rosji, czyli wojna domowa. Jak ktoś mieszkał choć trochę w USA w ostatnich latach powinien zauważyć symptomy zbliżającej się tam zawieruchy. Dlatego myślę, że Amerykanie będą wyłaczeni z gry bo w przeciwnym razie na pewno pomogliby UK. W USA jest tylko jeden prawdziwy bog i ma na imię DOLAR. Jak on upadnie to nie ma USA i jest wojna wszystkich ze wszystkimi, ras, religii itp co finalnie może doprowadzić nawet do podziału tego kraju. Nie ma bardziej podatnego kraju do powstania wojny domowej niż USA i w mniejszym zakresie ale także Rosja.

[2015-02-09] Gość
Czyli Islam będzie wyrzynał europejczyków, a w tym samym czasie stany będą zajęte wojną domową ?

[2015-02-09] Gość
zastanówmy się co możemy razem zrobić, żeby rozbić chlew w Polsce

[2015-02-09] tomson
@LL. Żeby Chiny włączyły się do tego konfliktu, a może do całkiem nowego, lecz także z udziałem Rosji, to musiałoby dojść do rozkładu wewnętrznego Rosji, co na pewno nie nastąpi za Putina. Jeśliby prześledzić historię Rosji, to z reguły po silnym i dobrym carze następował słaby car i tak na zmianę. Podobnie było po upadku ZSRR. Słabego Jelcyna zastąpił silny Putin. Mam nadzieję, że po Putinie przyjdzie słaby prezydent i w połączeniu z innymi czynnikami wewnętrznymi np. walka o władzę wraz z pogarszającą się sytuacją gospodarczą kraju może doprowadzić do bardzo poważnego kryzysu wewnątrz Rosji, a wtedy to już może być różnie. Oczywiście nie nastąpi to w najbliższym czasie, puki co Putin ma się dobrze. Chiny jak słusznie zauważyłeś też nie są jeszcze na tyle silne, ale świat jest dynamiczny i ciągle następują w nim zmiany, w Chinach też. To starożytne mocarstwo jest bardzo cierpliwe, oni nie patrzą na kilka lat w przód, ale co najmniej kilkadziesiąt. A przypomnę, że w połowie XIX w. Chiny utraciły na rzecz Rosji spory kawał terytorium. Co do idei międzymorza, to oczywiście to też się nie wydarzy w najbliższym czasie. Do tego również potrzebny jest w moim przekonaniu upadek Rosji. Ukraińcy, a właściwie Rusini nie akceptowali przywództwa Polski za czasów I Rzeczypospolitej, ponieważ nie byli uwzględniani. To było państwo dwóch narodów Polski i Litwy. Ale i to nie było dla rusinów problemem dopóki mogli wyznawać swobodnie swoją religię prawosławną(unia brzeska wszystko zmieniła). Dlatego Międzymorze, o ile do tego kiedyś dojdzie powinno uwzględniać interesy każdego z państw, które się tam znajdzie. Ale to jest raczej odległy termin. Puki co uważam, że powinniśmy utrzymywać jak najlepsze stosunki z Ukrainą i jak najwięcej uczestniczyć w wymianie kulturowo-oświatowej szczególnie z zachodnią Ukrainą, aby mieć jak największy wpływ na ten obszar, żebyśmy byli i kulturowo i językowo najbardziej zbliżeni z tą częścią Ukrainy. Istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że w przypadku kolejnego majdanu, może dojść do podziału Ukrainy, być może na 3 części. Wtedy Zachodnia Ukraina mogłaby wejść w jakieś głębsze powiązania z Polską i Unią Europejską, Wschodnia i Południowa wraz z Republiką Naddniestrza stworzy Małorosję całkowicie zależną od Wielkiej Rosji, a centralna jakąś formę państwa zwasalizowanego przez Rosję. Pozdrawiam

[2015-02-09] tomson
@LL. Żeby Chiny włączyły się do tego konfliktu, a może do całkiem nowego, lecz także z udziałem Rosji, to musiałoby dojść do rozkładu wewnętrznego Rosji, co na pewno nie nastąpi za Putina. Jeśliby prześledzić historię Rosji, to z reguły po silnym i dobrym carze następował słaby car i tak na zmianę. Podobnie było po upadku ZSRR. Słabego Jelcyna zastąpił silny Putin. Mam nadzieję, że po Putinie przyjdzie słaby prezydent i w połączeniu z innymi czynnikami wewnętrznymi np. walka o władzę wraz z pogarszającą się sytuacją gospodarczą kraju może doprowadzić do bardzo poważnego kryzysu wewnątrz Rosji, a wtedy to już może być różnie. Oczywiście nie nastąpi to w najbliższym czasie, puki co Putin ma się dobrze. Chiny jak słusznie zauważyłeś też nie są jeszcze na tyle silne, ale świat jest dynamiczny i ciągle następują w nim zmiany, w Chinach też. To starożytne mocarstwo jest bardzo cierpliwe, oni nie patrzą na kilka lat w przód, ale co najmniej kilkadziesiąt. A przypomnę, że w połowie XIX w. Chiny utraciły na rzecz Rosji spory kawał terytorium. Co do idei międzymorza, to oczywiście to też się nie wydarzy w najbliższym czasie. Do tego również potrzebny jest w moim przekonaniu upadek Rosji. Ukraińcy, a właściwie Rusini nie akceptowali przywództwa Polski za czasów I Rzeczypospolitej, ponieważ nie byli uwzględniani. To było państwo dwóch narodów Polski i Litwy. Ale i to nie było dla rusinów problemem dopóki mogli wyznawać swobodnie swoją religię prawosławną(unia brzeska wszystko zmieniła). Dlatego Międzymorze, o ile do tego kiedyś dojdzie powinno uwzględniać interesy każdego z państw, które się tam znajdzie. Ale to jest raczej odległy termin. Puki co uważam, że powinniśmy utrzymywać jak najlepsze stosunki z Ukrainą i jak najwięcej uczestniczyć w wymianie kulturowo-oświatowej szczególnie z zachodnią Ukrainą, aby mieć jak największy wpływ na ten obszar, żebyśmy byli i kulturowo i językowo najbardziej zbliżeni z tą częścią Ukrainy. Istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że w przypadku kolejnego majdanu, może dojść do podziału Ukrainy, być może na 3 części. Wtedy Zachodnia Ukraina mogłaby wejść w jakieś głębsze powiązania z Polską i Unią Europejską, Wschodnia i Południowa wraz z Republiką Naddniestrza stworzy Małorosję całkowicie zależną od Wielkiej Rosji, a centralna jakąś formę państwa zwasalizowanego przez Rosję. Pozdrawiam

[2015-02-09] AlCapone
Jedziesz Pan ostro z tymi proroctwami. Miejmy nadzieje ze się nigdy nie spełnią :)

[2015-02-10] G Nowak
@ najgorsze jest to, że w części a może nawet w większości one już się realizują :)

[2015-02-10] G Nowak
@ tomson, moim zdaniem bardzo trafne uwagi, po Putinie spodziewam się chaosu, walki o władze i pewnie wojny domowej w Rosji. Oczywiście, jeśli chcemy stworzyć mocarstwo Międzymorza to trzeba ustanowić takie reguły i zasady że każdy z obywateli Międzymorza będzie uznawał te wartości za swoje i tak jak przed wiekami będą oddawać za te wartości i za Rzeczpospolitą życie. Na ile jest to odległy termin - nie wiem. Dzisiaj wydaje się, że odległy bardzo ale jeśli Rosja dojdzie do Dniepru to dynamika zmian bardzo mocno przyspieszy i sprawy mogą potoczyć się szybciej. Poza tym następne będzie zagrożenie islamskie o nieporównywalnej skali do tego rosyjskiego.

[2015-02-10] gość 43
LL, "Co do podanych tutaj przewidywań, że Rosję zniszczą Chińczycy, to chciałbym przypomnieć, że Rosja ma największy arsenał nuklearny na świecie i w razie poważnego zagrożenia Chiny wyparują. (.....)" A związek sowiecki razem z nimi. Jak się rozpęta coś poważniejszego, i jeśli zdecudują się na użycie broni jądrowej, to pozamiatane mają wszyscy

[2015-02-10] Dociekliwy
Oto co pisał Rasputin o (prawdopodobnie) Putinie: "Wielki Kłamca i Obłudnik nie będzie pod każdym względem podobny do mnie, ale z jednym niepełnym słowem będą go kojarzyć ze mną"! Prawdopodobnie chodzi o jego nazwisko: Rasputin,czyli:Ras-Putin!!! Dalej Rasputin pisze tak o Rosji: "W XXI wieku będzie nowe sprytne oszustwo dla całego świata i wielkie rzeże dla Rosji,ale tak straszne,że nie wystarczy ziemi,by grzebać umarłych, a zaczną się od wojny z młodszym bratem" (młodszy brat to prawdopodobnie Ukraina). Niezły z tego Rasputina był wizjoner.

[2015-02-11] Pietruszka
Dociekliwy, a czy to napewno prawidziwe słowa rasputina?

[2015-02-11] dociekliwy inaczej
@dociekliwy czy Rasputin to człowiek ,który leczył własnym ptakiem? Jeśli tak to nie mam więcej pytań

[2015-02-11] G Nowak
@ wszyscy dociekliwi :), he he z tego co ja wiem to Rasputin "leczył ptakiem" i to skutecznie caryce Katarzyne. Wiem tez, że miała ona wielu innych lekarzy jak przystało na prawdziwą Niemkę.

[2015-02-12] MecLuk
Panie Grzegorzu, każdy kto naprawdę kocha ten kraj ma podobne intuicje jak Pańskie prognozy. Jesteśmy Wielkim Narodem, który aktualnie przeżywa kryzys ale nie oznacza to, że nie możemy podnieść się z upadku. Wszystkim Polakom polecam książkę, o której z nieznanych mi przyczyn ;) jest bardzo cicho a jest to przełom kopernikański w polskiej historii. UWAGA jest to praca doktorska obroniona na UJ!!! TYTUŁ: "Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków", Piotr Makuch, Księgarnia Akademicka, Kraków 2013. TO NIE JEST REKLAMA TO MÓJ OBOWIĄZEK ABY JĄ PROMOWAĆ

[2015-02-12] docent
Na potwierdzenie Pana tez o koncu ery ropy naftowej http://cia.media.pl/bundeswehra_ostrzega_zbliza_sie_nieuchronny_globalny_spadek_wydobycia_ropy

[2015-02-12] Dociekliwy
@ GNowak & dociekliwy inaczej, nie śmiejcie się bo Rasputin jaki był taki był ale jest uznawany za wieszcza narodowego w Rosji a wiele jego przepowiedni się sprawdziło.

[2015-02-12] G Nowak
@ dociekliwy, w świetle tego co Pan napisał co rzekomo miał powiedzieć Rasputin, to bardzo bym polemizował z tezą, że młodszy brat Rosji to Ukraina. Na moją wiedze historyczną to Rosjanie wobec Ukrainców (czyli Rusinów) są młodszymi braćmi. Wielka Ruś istniała zanim ktokolwiek mysłał o powstaniu Moskwy. A tak wogóle to Rosjanie jako jedni z największych złodziei na świecie obok Anglików ukradli Rusinom ich tożsamość. Jeszcze w XIX wieku na mieszkańców obecnych terenów rosyjskich mówiono Moskale albo Moskwici. Moskale nie mogli przeboleć, że początki słowiańskiej cywilizacji sa poza ich granicami etnicznymi i nazwali siebie Wielką Rusią, Wielką Rosją. Ot takie pisanie historii przez zwycięzców. Warto to wiedzieć i nie mylić Rosjan z Rusinami bo ci ostatni to mieszkańcy dzisiejszej Białorusi i Ukrainy, dawni obywatele największego w dziejach kontynentalnej Europy imperium - Wielkiej Rzeczypospolitej.

[2015-02-12] polityk
Panie Grzegorzu co Pan myśli o kandydacie na prezydenta, panu Andrzeju Dudzie i jego wystąpieniu na konwencji wyborczej ?

[2015-02-12] Grzegorz
Duda be, wolę Komora

[2015-02-12] Apus
@ G Nowak Przeklejam z wątku o rozpadzie UE - ta dyskusja cieszy się większym powodzeniem: Witam. Być może to przeoczyłem, ale chyba nigdzie nie wspomina Pan o broni masowej zagłady, zwłaszcza broni nuklearnej. Z państw islamskich broń taką posiada tylko Pakistan, z ewentualnych sojuszników kalifatu tylko Chiny (A właśnie-co z Indiami? Po której stronie się opowiedzą?). Czy jeśli Rosja, Europa Zachodnia i USA/Kanada/Australia zostaną zaatakowane przez islam, to czy nie użyją broni atomowej? Jeśli tak, z Indonezji zostanie spalona ziemia, z największych miast świata islamu dziury w ziemi. I jeszcze wracając do Chin: jedyną podstawą sojuszu z islamem wydaje się być niechęć do Rosji, ale czy to wystarczy do zbudowania relacji na tyle trwałej, żeby zniszczyć zachodni świat? Chiny są największym na świecie producentem wieprzowiny - to względy ekonomiczne, ale też i kulturowe. I właśnie o tych drugich: czy różnice kulturowe Chin i innych państw Dalekiego Wschodu nie będą przeszkodą w sojuszu z islamem? Plus uzupełnienie: być może różnice kulturowe nie będą stanowić tak dużej przeszkody, zgodnie z zasadą "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Ale otwarta pozostaje kwestia udziału Indii i użycia broni atomowej.

[2015-02-12] Jagre
@ MecLuk , zmówiłem książkę w Księgarni akademickiej, oby było warto :-)

Obrazek do komentarza

[2015-02-12] MecLuk
@ Jagre i pozostali, tu jest link do fragmentów książki oraz rzeczowej dyskusji na temat tez stawianych przez autora - polecam tym, którzy jeszcze się wahają: https://bialczynski.wordpress.com/2014/11/15/o-ksiazce-piotra-makucha-od-ariow-do-sarmatow-nieznane-2500-lat-historii-polakow/

[2015-02-12] gawron
@ Apus Jest jeszcze takie plemie chazarskie, ktoremu sie marzy wladza nad wszystkimi zwierzetami swiata (np nade mna) - oni siedza na atomie i sa w przypadku gdy zacznie im nie isc po mysli - nieobliczalni.

[2015-02-12] G Nowak
@ polityk, powiem Panu tak, w mojej subiektywnej ocenie nie ma żadnego kandydata który byłby choćby tylko przyzwoitą alternatywą dla Polski. Komorowski to tragedia, ta siksa z SLD to żenada dla intelektu, PSL reklamowało tego swojego fircyka jako Asa ze świętokrzyskiego i byłem ciekaw co to za persona bo nie znałem gościa - ale jak posłuchałem kilku jego wypowiedzi na temat polityki zagranicznej - to katastrofa. Pozostali to chyba polityczny folklor. Jednym słowem wybieramy najmniejsze zło. Oglądałem wystąpienie Dudy, nie pałam sympatia do PiS bo to też opcja z okrągłego stołu ale Duda zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Pokaz reżyserowany ale byłem pod wrażeniem niebanalnego wystepu Pana Dudy. Jeśli miałbym porównać go do Prezydenta Bula to jest to bez porównania, aczkolwiek mam obawy o jego niezależność od Kaczora. Pan Duda zaskoczył mnie zdecydowanie pozytywnie i na zasadzie mniejszego zła nie widze alternatywy dla jego osoby. Z uwagi jednak na informacje jak posiadam w sprawach politycznych uważam, że służby specjalne już dawno nam wybrały prezydenta i tą osobą jest dotychczasowy prezydent Bronisław Bul Komorowski który gwarantuje Ameryce polskie zaangażowanie w wojnie z Rosją po stronie Ukrainy. Niestety, moim zdaniem w obecnej sytuacji geopolitycznej w Europie to nie Polacy wybieraja prezydenta w Polsce ale służby specjalne. Osobiście jestem już dawno pogodzony z tym, że wybory w PL wygra jeden z najgorszych kandydatów czyli aktualny strażnik żyrandola. Moim zdaniem dużo bardziej wartościowsze jest pytanie czy Polską nie rządzi przypadkiem nieformalny wiceprezydent Polski a jeśli tak to kto stoi za nim stoi bo to on od lat "namaszcza" zwycięzców na prezydenta RP. Pytanie dla wszystkich - jak nazywa sie nieformalny wiceprezydent Polski. :) A swoją drogą - z badań wynika, że co najmniej 60-70% Polaków popiera dotychczasowego prezydenta RP. W polityce tak samo jak na giełdzie - większość nie ma absolutnie żadnego racjonalnego rozeznania w tych sprawach. Ludzie robią to co wskazuja drogowskazy czyli media.

[2015-02-12] gosc
A o tym projekcie panowie slyszeli? http://www.jrmip.org/

[2015-02-12] G Nowak
@ gość, owszem słyszałem, rzeczywiście mało kto o tym wie. Żydzi na gwałt poszukują nowej ojczyzny. Najwięksi amerykańscy politcy przewidują że państwa Izrael nie będzie już najdalej za 8 lat a Żydów czeka ostateczny Holocaust ze strony islamu.

[2015-02-12] olek
Michnik?

[2015-02-12] olek
Albo Dukaczewski?

[2015-02-13] G Nowak
@olek, Brawo. Oczywiście, że gen Dukczewski. Michnik ma wielką wiedze z przejetych tajnych archiwów ale jest za krótki to Dukaczewski rozdaje karty. Prosze zauważyć, że ostatnio zaczął być coraz bardziej zapraszany do mediów, zwłaszcza tvn. Czyżby chciał już działać pod własnym szyldem ? Jest Pan doskonałym obserwatorem, mało komu do głowy przychodzi ta postać a dla mnie jest to ojciec chrzestny wszystkich prezydentów i nieformalny wiceprezydent Polski.

[2015-02-13] piotr
Dukaczewski jest człowiekiem Moskwy czy US

[2015-02-13] Paweł
a jakie Pan widzi wyjście z obecnej sytuacji mikro i makro ekono. dla Polaków? Jak zrobić, żeby było dobrze w kraju?

[2015-02-13] Apus
@gawron Tak, wiem, ale mam wrażenie (niepoparte żadnymi głębszymi analizami- z dziejów wynika, że ich po prostu nikt nie lubi, czasem do tego stopnia, że robi się pogrom albo buduje komory gazowe), że Izraelczyków i Żydów czeka zagłada. Być może zanim zdążą cokolwiek zrobić. @olek i G Nowak Ale czy Dukaczewski to łebski koleś czy jedynie władca teczek? Czy może jedno i drugie? I czy komuś wciąż służy? (Jego życiorys wskazuje na kierunek wschodni, przynajmniej w przeszłości. Choć może teraz już zachodni?)

[2015-02-13] Al
@G. Nowak: ... gen. Dukaczewski, może być gdyż - cytat z wikipedii "Uczestniczył w kursach GRU w Moskwie (sierpień 1989)[5][6] (później Dukaczewski określił je jako „dwumiesięczne seminarium”)[7]. Jako żołnierz Z II SG WP miał kryptonim „Speedy""

[2015-02-13] Gość
Greg, to tekst odnośnie kryzysu w Kościele, z którym całkowicie się zgadzam, a dotyczy również naszych księży, zwłaszcza tych "Wyborczych" i "TVNowskich". Nie

[2015-02-13] Gość
Greg, żeby nie było, że noszę różowe okulary, to tekst, z którym całkowicie się zgadzam. Ale to dopiero początek jazdy, określenie się musi nastąpić aż do szpiku kości. Ostatni z Papieży będzie zmuszony dać nogę z Watykanu. http://www.fronda.pl/a/bardzo-mocny-list-bp-jana-lenga-o-kryzysie-w-kosciele,47402.html A jeśli chodzi o Dukaczewskiego, to cienias na pasku obcych, tak jak cała zgraja zdrajców PRLowskich, którzy krzyczą jak wiatr zawieje, czytaj gdzie jest większa kasa.

[2015-02-13] józek
cyt. przewidują że państwa Izrael nie będzie już najdalej za 8 laT. A usa ich nie przyjmą? Znowu Polska ma zawracanie.

[2015-02-13] Obserwator
@Józek USA są ich własnością od ok. 100 lat przyjacielu.

[2015-02-14] Dzola
Greg, zapomniałem się podpisać pod ostatnimi dwoma gościami Dzola.

[2015-02-14] gość 43
Zgoda Obserwator, i pół świata jest w ich rekach - w tym PL -, może nie oficjalnie, ale jak mówił J. Berman o to właśnie chodzi, żeby Polacy nie mieli tej świadomości, że rządzą nimi żydzi. Cyt.; - W kwietniu 1945 roku wygłosił przemówienie (TAJNY REFERAT TOW. JAKUBA BERMANA WYGŁOSZONY NA POSIEDZENIU EGZEKUTYWY KOMITETU ŻYDOWSKIEGO): „Żydzi mają okazję do ujęcia w swoje ręce całości życia państwowego w Polsce i rozszerzenia nad nim swojej kontroli. Nie pchać się na stanowiska reprezentacyjne. W ministerstwach i urzędach tworzyć tzw. drugi garnitur. Przyjmować polskie nazwiska. Zatajać swoje żydowskie pochodzenie." Reasumując, skoro trzeba będzie umierać, dobrze, że islam od razu pozamiata plemię żmijowe. Pana Grzegorza chciałbym zapytać, gdzie w ów czas szukać schronienia ?

[2015-02-15] G Nowak
@ Dzola, domyśliłem się że to Ty :) Czytałem

[2015-02-15] G Nowak
@ Apus, nie wiem, ale myśle, że gen Dukaczewski musi być i łebski facet i jest władcą teczek i jest osobą zapewne bezwględną w swoim działaniu. Frajer by się tak długo nie utrzymał na szczytach włądzy. Ciekawe tylko "co mu w duszy gra..." Całe nasze życie polityczne jest nie tylko rozgrywane ale i kreowane przez służby specjalne. Większość nie ma o tym zielonego pojęcia.

[2015-02-15] G Nowak
@ gość 43, niezmiennie Polska, Białoruś i ewent. Skandynawia jawi mi się jako najmniej narażony region na skutki wojny. Jeśli dobrze zidentyfikujemy przyszłą najważniejszą arenę wojny to wtedy można będzie ocenić oaze spokoju. Ja jako epicentrum wojny niezmiennie traktuję basem Morza Śródziemngo. W Rosji nie widzę aktualnie realnego zagrożenia dla Polski.

[2015-02-15] piotr czyli dociekliwy inaczej
@ Nowak Nie rozumiem kogo człowiekiem jest Dukaczewski Rosji,US.,czy Izraela ? I drugie pytanie skoro Dukaczewski i jego grupa mają taki wpływ na nasze w istocie niewolnictwo dlaczego nikt ich nie usunął z Michnikiem włącznie.Może to uproszczenie ale jeśli prawdą jest to co Pan pisze powinno się wszystko oczyścić

[2015-02-15] piotr
I jak do Dukaczewskiego ma się PIS i Macierewicz to przecież jego zaciekły wróg .To nie gra z pana teorią o jego wszechwładnej mocy.

[2015-02-15] G Nowak
@ piotr, czego pan nie rozumie i jaka ma pan teorie, bo nie pojmuje gdzie Pan widzi sprzecznosci

[2015-02-15] G Nowak
@ gawron, dzieki za info odnosnie emaili, postaram się to zweryfikować, może mi Pan podesłać print screna z taką wiadomością.

[2015-02-15] G Nowak
@ Apus, poruszył Pan ciekawe wątki. Jeśli chodzi o broń nuklearną to podobno była ona bezwarunkowym straszakiem do teraz i groźba jej użycia blokowała rozwinięcie konfliktów lokalnych w globalne. Jakiś czas temu rozmawiałem na ten temat z wojskowym który zna się sporo na rzeczy i stwierdził, że w najbliższym konflikcie broń atomowa będzie używana, ale z uwagi na nowe podobno rakietowe nośniki będzie miała charakter lokalny. Jak to ujął małe wystrzeliwane pociski pozwolą zniszczyć np. 200 tysięczne lub większe miasto bez jakichś większych konsekwencji dla reszty otoczenia. Druga rzecz która mi pozostała z tej dyskusji to to, że stwierdził, że albo już tak jest albo lada chwila broń atomowa będzie bezużyteczna w pewien sposób gdyż już są znane sposoby elektronicznego blokowania wystrzeliwania takich głowic nuklearnych, dodatkowo jest system przeciwrakietowy US. W jego opinii te technologie blokowania elektronicznego posiadają już prawdopodobnie Chiny a może także i USA. Podkreślam kolejność :) Podobno są dużo groźniejsze rodzaje broni które będą miały zastosowanie w najbliższym globalnym konflikcie, wymieniał cała gamę broni z których zapamiętałem zaledwie broń grawitacyjną, klimatyczną, próżniową. Podobno arsenał jest tak bogaty, że nie mamy nawet pojęcia jakiego rodzaju asortment może być zastosowany. A jęsli Pan pytra o sojusz Chin z islamem. W moim odczuciu jest prosty logiczny i historycznie uzasadniony. Chiny potrzebują kogoś kto będzie sprzymierzeńcem przeciwko Hindusom bo Rosja to dla nich pestka. Różnice kulturowe między Chinami a Islamem są olbrzymie ale sojusz to sojusz, wynika z innych atrybutów. Czyż sojusz Japonii z Niemcami nie wydawał się z kategorii political fiction ? Oczywiście, że tak, ale jak bardzo był racjonalny w kontekście wspólnych wrogów: Rosji i USA. Wracając do Pana pytań – mamy więcej wątpliwości niż pewników ale historyczne analogie zazwyczaj się sprawdzają. Tak, jak widac znowu jasne oznaki powrotu sojuszu największych historycznych wrogów Polski - Rosji i Niemiec.

[2015-02-15] gawron
@ G Nowak Podesle - ale teraz mysle, ze to przez gmaila.

[2015-02-16] piotr
@Nowak Panie Grzegorzu niestety nie mam teorii ,ale próbuję sklejać fakty i coś mi nie gra .Jakim cudem Dukaczewski mógł dopuścić do rozwalenie WSI przez Macierewicza skoro jest tak potężny ,że mianuje nam prezydentów.I po drugie jak mógł namaścić Lecha Kaczyńskiego ,który próbował wcielać w życie także Pana idee Międzymorza .Bo tym był Jego pomysł (wyszydzany z resztą jak sobie przypominam )budowy zjednoczonej Europy środkowej.Tak więć postać Kaczyńskiego ma się nijak do społeczeństwa post niewolniczego.Morze się mylę ,ale pytania wydają sie być uzasadnione.Moim zdaniem jeśli ktoś ma realny wpływ na promowanie kandydatów to media a te w czyich są rękach?

[2015-02-16] G Nowak
@ piotr, Panie Piotrze media nie wybierają, media najczęsciej są wykonawcami tego co ustaliły służby specjalne. To służby specjalne kreują rzeczywistość. Tak jest standardowo w każdym normlanym przeciętnie kraju. My jesteśmy dziwolągiem troche bo media są w 90 % niemieckie, a po Warszawie grasują bezkarnie służby wszystkich naszych "największych przyjaciół". Ja nie traktuję nigdy tego co piszę dogmatycznie tak jak Pan to przedstawił bo tam w służbach też jest ciagła walka o wpływy różnych grup, orientacji, koterii czy układów mafijnych. Chodzi mi raczej o zasadę, mechanizm a Kaczyński z Macierewiczem był jak Pan słusznie zauważył odstępstwem od tej reguły. Chyba, bo możemy tylko dedukowac z wzajemnej niechęci i wrogości obozu Kaczyńskiego i Maciarewicza do WSI. Za to prezydent Komorowski był zdaje się jedynym posłem który głosował PRZECIWKO rozwiązaniu WSI :) Ciekawe, prawda ? Według ogólnie przyjetych norm na 10 najważniejszych osób w państwie 7-8 osób to ludzie będący agentami służb lub mający taki czy inny związek ze służbami specjalnymi. Kaczyński był chyba wypadkiem przy pracy, tak mi sie przynajmniej wydaje.

[2015-02-16] herbert
a propos przyszlej prezydentury w naszym kraju, proponuje panstwu przyjrzec sie temu, az sie krew gotuje: https://www.youtube.com/watch?v=SMaIY-LLxww&feature=youtube_gdata

[2015-02-16] zdezorientowany
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2015/02/13/po-co-miedzynarodowy-zyd-wyblagal-negocjacje-w-minsku/

[2015-02-16] Barbara
Jaki kandydat na prezydenta gwarantuje neutralność wobec Ukrainy ?

[2015-02-16] G Nowak
@ Barbara, moim zdaniem żaden poza panią Ogórkową chyba ale klasyczna barbi nie mająca pojęcia o czym mówi, Oglądąłem jej konwencje to szok, tak sztuczna gadka, że nie mogłem zrozumiec powodu jej wyboru. A porażające jest to, że sondażach ma 7 % poparcia. Ta Pani to kompletne polityczne zero. Moim zdaniem także Duda poprze działania Zachodu wobec Ukrainy a Komorowski bez cienia wątpliwości wysłałby tam nasze wojsko jakby tylko dostał polecenie z USA. To niesamowity paradoks, bo Polacy w mniej więcej 70 % chca zachowac neutralność wobec konfliktu a z drugiej strony w mniej więcej 65 % popierają na urząd prezydencki Komorowskiego który popiera nasze zaangażowanie w ten konflikt. Dlaczego tak jest ? Manipulacje sondażami czy Polacy sa tak głupi, że nie potrafią wyciągać prostych politycznych ocen ?

[2015-02-16] gawron
jak to 90% to media niemieckie? Chyba pan czyta pisma dla kobiet. Wiadomo w czyich rekach sa media i napewno nie jest tak, ze sa niemieckie. No mowie, ze nie widac u Pana najwazniejszego - sprawczej sily rotszyldow i ich wspolplemiencow. Nigdy Pan o nich nie mowi. A historia pieniadza to w zasadzie ostatnie kilkaset lat tylko i wylacznie oni. to tak jakby Pan pisal o tsunami a zapomnial uwzglednic ruch fal, wody morskiej itd. Media niemieckie. A to dobre.

[2015-02-17] Gość
@ G Nowak dzięki za opinię z dn. 10.12 do mojego zapytania dot. pozwu zbiorowego frankowiczów przedstawionego szczegółowo na stronie http://millennium.arkis.pl/. Kolejne zapytanie dot. złota :). Mam na oku stronę http://www.mennicamalopolska.pl/ gdzie można zakupić sztabki po wg mnie najkorzystniejszych cenach. Trochę z nimi handlowałem, kupowałem sztabki 1oz i sprzedawałem. Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń i wystawiam im za dotychczasową współpracę dużego pozytywa. Przymierzam się znowu do zakupów i chętnie bym poznał Twoją opinię, może już ich analizowałeś. W internecie jest mało opini na ich temat. Sprawdzenie w warunkach domowych trudne. Mennica Polska bardziej znana ale też wyższe marże

[2015-02-17] piotr
@Nowak Panie Grzegorzu kiedyś pisał Pan że idea Międzymorza wejdzie w życie tylko pod warunkiem pewnych wartości dla ,których wszystkie te kraje będą chciały przelewać krew.Zastanawiam się czy to nie pora abyśmy jako kraj nie wysłali odpowiedniej broni i środków na Ukrainę .O ludziach nie ma mowy armia zbyt mała. I czy to nie najwyższy czas aby przeszkolić sto tyś. żołnierzy i drugie tyle obrony terytorialnej.Mój znajomy zawsze powtarzał że w czasie pożaru wszyscy powinni zachować spokój ,ale w taki sposób albo spłoniesz albo się poparzysz.

[2015-02-17] Christo
Panie Grzegorzu, co Pan sądzi o Pawle Kukizie lub Januszu Korwinie-Mikke. Czy mają szansę w wyborach i czy to by było dobre dla Polski?

[2015-02-17] G Nowak
# piotr, jeśli chcemy zbudować cos wartościowego i wielkiego to musimy dać przykład. Nie głupi ale mądry przykład. Głupim przykładem byłoby wysłanie np. 50 tysięcy niewyszkolonych zbytnio żołnierzy na pomoc Ukrainie którzy ponieśliby tam śmierć i hańbę. Walczyć o Ukrainę musza przede wszystkim sami Ukraińcy. My musimy im tylko pomoc. Wsparcie mentalne, ludzkie jest najważniejsze choć niedoceniane ale buduje MIT założycielski wielkiego sojuszu. Mamy żywność, środki medyczne, wsparcie medialne w EU, wysyłka broni, wsparcie strategiczne dla dowództwa. Takich źródeł pomocy jest wiele. Jeśli wzniesiemy się ponad swój własny egoizm to damy fundament pod budowle bezpieczeństwa dla Polski, dla Ukrainy i całej Europy środkowej na cały XXI wiek lub na dużo dłużej. Ale armia, nasza armia musi być naszą siła której większość będzie się bać. Bez silnej armii wszystkie te gadki to mrzonki. Jednym słowem musimy być jako państwo moralnie czyści a wojskowo jak najbardziej potężni. Żadna złotówka dobrze wydana na wojsko nie jest złotówką straconą. No i oprócz wojska zawodowego obrona terytorialna to podstawa. Oczywiście deklarowane przez p. Kopacz zwiększenie wydatków na wojsko nie znaczy, że nasze wojsko będzie coraz mocniejsze bo co innego czcze deklaracje polityków a co innego realne zakupy uzbrojenia. Banda która była i jest u władzy jest w stanie nadal źle wydatkować każdy budżet MON. Cześć budżetu może pójść na zakupy zupełnie zbędnego uzbrojenia za granicą w zamian za łapówkiŁ. Mamy w PL prawdziwą stajnie Augiasza. Polacy muszą się wreszcie obudzić i zacząć robić porządki we własnym domu. Ale to chyba bardzo długa droga skoro ludzie nie rozumieją zupełnie tego co się wokół nich dzieje. Śmiertelne zagrożenie dla bytu państwa sprzyja konsolidacji narodu. Wszystko dopiero przed nami.

[2015-02-18] piotr
@Nowak wygląda na to że jedynym gwarantem tych założeń jako kontynuator polityki Kaczyńskiego jest Duda.Musimy zmienić prezydenta.

[2015-02-18] piotr
Zastanówmy się co możemy zrobić aby zmienić Prezydenta

[2015-02-18] Gość
Wpis odnośnie Mennicy Małopolskiej dn. 17.02 napisał Raf, coś nie mogę się pdpisać, pozdrawiam

[2015-02-18] piotr
Czy wydaje się Panu prawdopodobny taki scenariusz : Platforma z Komorowskim po wyborach biorą wszystko ale opozycja wychodzi na ulice paraliżują duże miasta tak jak Ukraińcy na początku rewolty. PSL ratując sytuacje wchodzi w koalicje z PISem. Co Pan myśli o Piechocińskim przewodniczącym PSLu ,jak dla mnie to jeden z najbardziej kompetentnych polityków. I trzecie pytanie może się mylę ,ale jak dzisiaj słyszałem prezydenta ministra obrony i MSZ i czytałem Welt am Sontag nie mam wątpliwości że nasza władza to ramie Berlina Ukraina została przechandlowana.

[2015-02-18] Obserwator
@G.Nowak Żeby się Pana fantazje czasem nie spełniły , to swego czasu mgła się postarała o ...wypadki CASY wypchanej rodzynkami ,a następnie Tupolewa też okraszonego Błasikem i Skrzypkiem. Zostały tylko Lasy Państwowe - W mojej ocenie też nie na długo. Zapomniałem , przecież zostały jeszcze Lemingi.

[2015-02-19] PawelJus
lemingi są potrzebne, bo musi być druga strona na rynku:)

[2015-02-19] Obserwator
Zobaczcie to - https://www.youtube.com/watch?v=9K3-T1IgDYw

[2015-02-19] gawron
Lemingi sa potrzebne, zeby rotszyldy mogly realizowac swoje plany. Tak na marginesie, wyrazne jest, ze idee medzymorza promuja ostatnio zarowno zydzi, jak i filosemici.

[2015-02-19] G Nowak
@ Christo, mysle, że Korwin to nieprzecietny umysł ale i polityczny błazen i oceniam, że nie ma szans. Kukiz to polityczny folklor bez zaplecza więc tez nie ma szans. Nie wygra wyborów nikt bez zaplecza politycznego. A ten rok będzie szczególny z uwagi na wojne Rosji z Ukrainą - dlatego uważam, że prezydenta wybiora nam służby specjalne.

[2015-02-19] G Nowak
@ nic nie mozna zrobić zeby zmienić prezydenta, skoro wg ostatnich danych 75 % Polaków popiera Komorowskiego. Nawet niech sondażownie naciagną coś to i tak 50 % realnie może go popierać. Pana pomysl, że po wyborach ludzie wyjda na ulice uważam osobiście za nierealny. Piechociński to dla mnie burak z największych buraków choć wole zdecydowanie rządy PSL niż PO bo jak ci PSL nakradnie to przynajmniej redystrybucja będzie w Polsce a PO jest zagrożeniem dla państwa. Piechociński powiedział, że pSL nie wystąpi o ograniczenia w handlu ziemią od 1 stycznia 2016 r. dla cudzoziemców, to go dyskwalifikuje jako Polaka patriote. Jak sprzedamy ziemię to będziemy nawet bezdomni.

[2015-02-19] G Nowak
@ gawron, to w czyich rękach są media, Pan mnie oświeci skoro Pan wie bo ja widzę elementarne braki u Pana skoro Pan neguje, że większość mediów w Polsce jest w rękach niemieckich. Idea Międzymorza jest wyśmiewana i właśnie opluwana a Pan pisze, że jest lansowana. Idea Międzymorza powstała zanim zaistnieli w Polsce Żydzi, filosemici. Ba, ona nawet była realizowana jako koncepcja zanim później nazwano ją ideą Międzymorza. A jaką Pan panie gawron popiera ideę ? Panslawizm pod batutą Putina ?

[2015-02-20] Gość
NIHIL NOVI SUB SOLE A CHODZI O TO ŻEBYŚMY RAZEM ZORGANIZOWALI SIĘ - POTRAFIMY JESZCZE...?pj

[2015-02-20] piotr
@ Co do sprzedaży ziemi to dzisiaj podobno się wyjaśniło pod naciskiem związków rolniczych ale Piechociński jako minister wydaje się być aktywny i zaangażowany w to co robi chce mu się pojechać by szukać rynków zbytu na nasze towary. Ciekawi mnie jaki widzi Pan efektywny ustrój w Polsce i przez kogo sprawowany. System wyborczy w którym oddajemy głos na partię niewiele ma wspólnego z demokracją.

[2015-02-20] gawron
@ G Nowak Z tymi mediami to tak jak z NKWD - mordowali zydzi, a dzis wszystko idzie na ruskich. Tu jest tak samo. Jest pan analitykiem a jakims cudem w tym temacie patrzy Pan na opakowanie. Co do miedzymorza - ja mowie o tu i teraz a nie o tym co bylo. zydostwo ma to do siebie, ze bardzo czesto wykorzystuje cudze pomysly i idee. Oni sa w tym specjalistami. Polska nie powinna pchac sie na zadne miedzymorza a powinna pozbyc sie agentury wszelkiej masci. Nie popieram panslawizmu. To jest ruska idea. Ale oczywiscie powinnismy bardziej wspierac ogolnie slowian anizeli wszelkie ludy germanskie. Najwieksza prostytutka jest wg mnie Wielka Brytania. A my na kazdym kroku przymilamy sie do zachodu, w tym do UK a walimy (pelni kompleksow) w naszych sasiadow. Mysle, ze wlasnie te kompleksy to jest jakis koszmar. Wiec nie jestem ani za panslawizmem, ani za sojuszem z niemcami, UK czy ogolnie zachodem (wlaczajac USA) - jestem za tym, zebysmy sami zaczeli robic cos po swojemu, bez kompleksow.

[2015-02-20] gość 43
Panie Nowak, nie ironizowałbym gawrona, bo może okazać się że ma racje. Wg mnie ma, a to - jak Pan raczył zauważyć -, że media są w niemieckich rekach, ja doprecyzowałbym, że są w rękach niemieckich żydów

[2015-02-21] Gość
do Gawron ; "Sam" to możesz zrobić klocka w WC . Dziękuję , to mówiłem ja Jarząbek .

[2015-02-21] Majk
@ gawron Co do wspierania innych Słowian to popieram ale po pierwsze nie zmongolonych ruskich i ukr a po drugie obawiam się że nie jest to najlepszy moment na kierowanie się uczuciami i odwracanie od Zachodu. Gra toczy się o najwyższe stawki.

[2015-02-22] gawron
@ Gosc zwykle ignoruje takie rynsztokowe wpisy, ale odpowiem. Bo mowimy o sednie tego dlaczego Polakom nic od setek lat nie wychodzi. Polskie elity - a za nimi spoleczenstwo wydaja sie powielac identyczne bledy jakie zrobila Polska w 18 wieku. Czyli przyjmuja, ze Polska nie ma szany na samodzielne stanowienie i musza miec sojusze z innymi, byc pod kuratela innych. to jest zasadniczo powod upadku Polski i to jest zasadniczo powod, ze zadne miedzy morza - z Polska na czele sie nie udadza. Oczywiscie propagandowo mozna to jakos tam grac, ale tylko na uzytek lokalny. Bo reszta swiata bedzie sie z nas smiala tak jak sie smieja dzis. Smiac sie beda Ruscy, Amerykanie - Niemcy. Wszyscy maja Polske za smieszny kraj - z tego powodu, ze jak to mowisz: nasza rola do samostanowienia sprowadza sie do "robienia klocka". skoro wiec Polacy potrafia samodzielnie robic tylko "klocki" to czemu ktos inny ma Polakow traktowac serio?

[2015-02-22] G Nowak
@ gość Jarząbek, panowie, apeluję o kulturę i szacunek dla odmiennych opcji i poglądów. Absolutnie nie zgadzam się z poglądami p. Gawrona dotyczącymi popierania Rosji i antyukrańskich postaw ale nie oznacza to, że mam go oczerniać czy mu ubliżać. Jak nie będziemy sami się sznaować to inni nas nie będą szanować.

[2015-02-22] G Nowak
@ gość 43, ja sam uznaję, że częśćiowo Gawron ma racje ale tylko pośrednio bo podobno część z niemieckich grup medialnych jest w rękach banków amerykańskich. Natomiast nie zmienia to faktu, że pan gawron pisze nonsensy bo w media w Polsce są skoncentrowane przez 3 niemieckie koncerny prasowe. Kapitał kojarzony tradycyjnie z żydowskim pochodzeniem ma jedynie dwie grupy medialne, gigantyczną Agora oraz Prespublica (wydawca Rzeczpospolitej, GG Parkiet). Więc z braku wiedzy pan gawron nadinterpretowuje sytuację szermując jedynie stereotypowymi uogólnieniami.

[2015-02-22] gawron
@ Majk Podaj mi prosze jeden konkretny przyklad kiedy Zachod nas nie zdradzil. Mieszkam i pracuje na tym "Zachodzie" i wiem jedno: oni nas maja za gorszych, patrza na nas z gory. Sa bardzo szczesliwi jesli odwalamy za nich robote, ale ledwo sytuacja wraca do normalnosci - kopia nas w tylek. Taki jest real. A teraz pojedz sobie do Moskwy i zobacz co o tobie, Polaku mowia Ruscy.

[2015-02-22] gawron
@ G Nowak - no i niech Pan sam zobaczy co Pan pisze: "podobno część z niemieckich grup medialnych jest w rękach banków amerykańskich" - a potem Pan zarzuca komus brak wiedzy. No to podobno tak, czy podobno nie? albo Pan wie albo Pan nie wie. Proste. I jeszcze jedno - caly czas w Pana analizach brakuje pierwiastka jot. To jest juz symptomatyczne. Mowienie o wojnach, o atomie a nie zauwazanie slonia w skladzie.

[2015-02-22] Christo
@ gawron Nie mialem okazji byc w Moskwie i nie wiem co Rosjanie mysla o Polakach wiec prosze dokoncz. W moim pytaniu nie ma ironii tlko ciekawosc. Tak na marginesie to jestem dumny z bycia Polakiem i nie mam kompleksow przed ludzmi z innych krajow. Wrecz jestem dumny ze urodzilem sie w Krynicy Zdrój w Polsce.

[2015-02-22] Jaszczomp na gawrony
No co gawronie mówią o paliakch ruski w Moskwie ? Kurica nie ptica Polsza nie zagranica. Biedny jesteś gawronie w swoim rozumowaniu

[2015-02-22] Bolek
Gawron na 100 % jest ruskim agentem albo co najmniej ruskim trolem

[2015-02-22] gawron
Tak, jestem ruskim agentem, co pracuje na zachodzie i donosi Putinowi co ten zachod robi. Polska jest narzedziem w rozgrywce pomiedzy USA a Rosja. Rosja wlasnie zaczela tworzyc alternatywny system finansowy, juz w tym roku moze miec mozliwosc wyjscia ze SWIFTa, zaczela podpisywac umowy z pominieciem dolara, czyli kwestionuje hegemonie. Jasne, jest dosc slaba w porownaniu z istniejacym imperium finansowym, ale militarnie nie da sie jej tak pokonac jak Libii, czy Iraku. Polacy zas - czy to ze strony PO czy PiS, wszyscy zgodnie tej Rosji teraz nienawidza. wydawac by sie moglo, ze w naszym interesie jest sie wyrwac z niewoli banksterow zachodnich, okupacji finansowej. Wydawac by sie moglo, ze Polacy mogliby sie ucieszyc, ze ktos probuje (jak na razie idzie im niezle) wyrwac sie z dominacji swiatowej finansjery. Ale nie. Polacy tak tej rosji nienawidza, ze jesli tylko taki galwan powie cos dobrego o Rosji, ktorej faktycznie w tej rozgrywce kibicuje - to co? Ruski troll, agent itd. Zwroccie tez uwage koledzy, ze ja tu sie uzewnetrzniam, pisze, argumentuje a wy (poza panem Nowakiem) to takie haselka w eter rzucacie. Na marginesie, dzis na ZH.com widzialem fajny artykul: o deflacji, taniej ropie naftowej, budowie rezerw paliwowych przez tych duzych. I opis pelnej analogii z czasem przed 2WW swiatowa. Musze wam powiedziec, ze jakkolwiek na to nie patrze, to wychodzi mi na to, ze bedziemy, my Polacy zwyklym miesem armatnim, a w najlepszym przypadku odbiorca uciekinierow.

[2015-02-22] gawron
@ Christo Rosjanie, oni w swej idei panslawizmu, gdzie oni jako Rosjanie maja role wiodaca - oni do wszystkich narodow slowianskich maja duzo dobrych emocji. tych Rosjan, ktorzych w zyciu spotkalem - spora z nich czesc wie duzo nt. Polski, dla nich Polska to byla (za komuny) "lepsza jakosc". A teraz ci jeszcze powiem, ze spotykam tu czy tam Ruskich (jestem w bardzo miedzynarodowym towarzystwie) i oni wszyscy nie moga przezyc, ze "bracia slowianie sie bija". W Moskwie nie bylem, w Rosji w ogole nie bylem. ale moi znajomi jezdzili - z racji zawodu. Zawsze dla nich, jako Polakow - wielka zyczliwosc. A tu gdzie jestem, oni (Zachod) nawet nie wiedza, ze Polska zostala napadnieta zarowno przez Hitlera jak i Stalina. W duszy maja historie naszego kraju. I co lepsze - coraz czesciej mowia o nas jako odpowiedzialnych za zaglade zydow. To sie robi juz cholernie przykre. Ty mozesz mowic co chcesz, a ci "widzieli program w TV".

[2015-02-22] G Nowak
@ gawron, panie gawron, pisze bo nie ma pan wiedzy a operuje pan stereotypami. To ja sam napisałem jak pan mnie raczył zacytować, że "podobno częśc z niemieckich grup medialnych jest w rękach banków amerykańskich". Po pierwsze więc to nie Pan napisał tylko ja, a po wtóre ja użyłem słowa "podobno" ponieważ nie jest to informacja przeze mnie zwerfikowana tylko zasłyszana. Pan nie dostrzega różnicy pomiędzy informacją prawdziwą jaką jest fakt, że niemieckie grupy medialne zmonopolizowały polskie media a tym, że podobno mediami rządzą żydzi. Pana widzenie świata jest bardzo uproszczone, operuje pan stereotypami i jest pan chyba autentycznym antysemitą. Pomija pan fakty. Dostrzega pan, i słusznie informacje, że decyzje o zabijaniu polskich oficerów w Katyniu wydawali czekiści pochodzenia żydowskiego ale nie wie Pan ilu zamordowanych w Katyniu polskich oficerów było polskimi patriotami pochodzenia żydowskiego. Życie panie gawron nie jest czarno białe - ma mnóstwo odcieni szarości. Za zdrade ojczyzny pod pluton egzekucyjny trzeba stawiać zdrajców a nie całe grupy społeczne czy narodowościowe bo to doprowadzi do obłedu i bratobójczych rzezi.

[2015-02-22] G Nowak
@ gawron, to nie bracia słowianie się biją tylko Rosjanie biją braci Słowian. To nie Ukrancy napdali na Rosję tylko na odwrót. Ja też mam wile pozytywnych emocji do Słowian a najabrdziej do Rosjan. Przyznam szczerze, że mieszkając za granica nigdy nie spotkałem lepszych kompanów do pogawędki czy wypicia jak Rosjanie, ot słowiańskja dusza, której zupełnie nie rozumei żaden obywatel świata zachodu. Rosjanie to szczerzy dobrzy ludzie ale to zupełnie coś innego niż moskiewska władza i wielkoruski szowinizm Putina. Polecam panu poczytanie sobie "dzieł" Dugina, głównego ideologa Putina, to zobaczy pan jaką on widzi role dla braci Polaków w tym słowiańskim imperium pod batutą Moskwy. Raz na zawsze chce skończyć z Polakami których uważa za zdrajców słowiańszczyzny i głównego wroga imperialnej Rosji. Czyżby Pan nie znał tych planów względem polski rosyjskiego Goebelsa ? A jeśli Pan zna to jak pan może to akceptować ? Co do finansowej i gospodarczej okupacji polski przez zachód - pełna zgoda. W polityce trzeba jednak wybierać mniejsze zło a nie fantazje. Najpierw przy pomocy zachodu trzeba zniszczyć Rosję a zachód pozostawmy później ... islamowi.

[2015-02-22] gawron
@ G Nowak Ale kiedy to Rosjanie napadli na ukraine. Zaraz - rok temu na majdanie strzelali do ludzi. Do dzis nie wiadomo kto strzelal i dlaczego 20 berkutowcow zabito. Minister SZ Estonii, wyraznie powiedzial (nigdy tych slow nie cofnal), ze do jednych i drugich strzelal ten sam snajper (z tego samego miejsca). Bo jedni mieli kule w czolo, drudzy w potylice. W skutek majdanu obalono demokratycznie wybranego prezydenta. To sie nazywa pucz, junta. Czyli wychodzi na to, ze Ukraine napadl nie wiadomo kto (kim byli ci snajperzy?) i dzis rzadza nia ludzie po przewrocie. Pelna analogia do podpalenia przez Hitlera Reischtagu. Z ta roznica, ze Ukraincy to nie Niemcy i nie potrafia niczego stworzyc konstruktywnego. Wschod Ukrainy - ktory glosowal na Janukowycza - on w tej sytuacji postanowil sie odlaczyc. I to sie stalo. A nie zadna napasc Rosji na Ukraine. Za duzo tvn-u panie Grzegorzu.

[2015-02-22] gawron
@ G Nowak Tak zacytowalem Pana, bo pisal pan "podobno". Niemcy po przegranej wojnie i obarczeniu ich wina za te wojne a nastepnie po stworzeniu przemyslu holocaust - stali sie zakladnikami zydostwa. I nie ma takiej opcji, zeby nawet jesli formalnie media niemieckie sa w rekach jakichs niemcow, zeby one nie realizowaly polityki izraela. Szczytem wszystkiego jest to, ze w niemczech, na lamach ich gazet powjawiaja sie notorycznie "polskie obozy koncentracyjne" - to jest nie do pomyslenia, zeby niemcy tak potraktowali zydow jak nas traktuja. A dla mnie sam fakt, ze Niemcy, ktorzy sa jedyni odpowiedzialni za caly ten syf mowia o Polakach jako wspolwinnych powinien byc karalny. Axel Springler (najwiekszy koncern medialny w Polsce) ma w swoich "korporacyjnych celach" co nastepuje (kopiuje z nagielskiej wikipedii, bo polska jak zwykle w tym temacie jest uboga): To promote reconciliation of Jews and Germans and support the vital rights of the State of Israel. Wspierac zyciowe interesy Panstwa Izrael. Przepraszam, ale jaki to koncern niemiecki, jesli on wspiera "zywotne interesy panstwa Izrael"? Formalnie moze Pan udowadniac, ze pan i pies maja 3 nogi kazdy, bo tak wychodzi z obliczen, ale rzeczywistosc ma sie jednak troche inaczej.

[2015-02-22] gawron
I jeszcze jedno - mamy sprawe Kosowa. Wszyscy to uznali. Powinni dzis uznac odlaczenie Krymu, doniecka i Luganska. Przeciez zrobili referendum.

[2015-02-22] G Nowak
@ gawron, amerykańśki sponsorowany pucz na Majdanie jest dla mnie oczywisty i nie podlega dyskusji ale to nie wschód Ukrainy postanowił się dołączyć tylko Rosja weszła zbrojnie na Krym i do Donbasu. Szkoda, że pan tego nie dostrzega. Zapewniam pana, że niedługo traktorzyści z województwa donbaskiego zajmą połowe wschodniej Ukrainy. To tak jakby Kujawiacy napadli na swój kraj i zajeli połowe Polski :) a uzbrojenie typu wyrzutnie rakietowe grad kupili na bazarze:) Jest pan bardzo inteligentnym rozmówcą bo nie mając odpowiedzi na zapytanie o Dugina zmienia pan temat na inny wyskakując z nowym quasi argumentem. Niestety podejrzewam, że jest pan rusofilem albo może nawet Rosjaninem znającym dobrze jezyk polski. Trudno mi uwierzyć by ktos tak inteligentny jak pan nie potrafił znaleźć polskiego interesu w tym wszystkim i stawiać na Rosję. TVN-u nie oglądam i nie polecam bo większej propagandy w Polsce nie ma jak ta gadzinówka a poza tym adidasy do garnitury i łapy w kieszeni to nie moja bajka.

[2015-02-23] gawron
A odnosnie zarzutu antysemityzmu. Otoz jak wiadomo, antysemita jest nie ten, ktory nienawidzi antysemitow, ale ten ktorego nie lubia zydzi. Jesli wiec zarzuca mi Pan antysemityzm, to pytam, czy mozemy sie umowic publicznie, ze reprezentuje Pan interesy zydostwa? Bo tak mi to tu wychodzi. Caly czas i na nowo.

[2015-02-23] Apus
A ja nie rozumiem stwierdzeń, że zwykli Rosjanie to przesympatyczni ludzie. To kto pozwala rządzić Putinowi i jemu podobnym? Kto pozwala okradać państwo i naród na każdym kroku? Zielone ludziki? Tak, jak za dojście Hitlera do władzy odpowiadali zwykli sympatyczni Niemcy, tak za kilkudziesięcioletni status quo Rosji odpowiadają zwykli sympatyczni Rosjanie. I jestem przekonany, że gdyby doszło to konfrontacji z Polską, gdyby dowódcy powiedzieli "Idź, podpal ten dom, nikt nie może wyjść żywy" zwykły sympatyczny Rosjanin wykonałby rozkaz bez mrugnięcia okiem.

[2015-02-23] Rocky
Właśnie jeśli chodzi o Rosje to "teraz albo nigdy" - jeżeli na Zachód od nas będzie chaos a na Wschód silna Rosja ... taki Putin miałby pole do popisu... a może on właśnie na to liczy ? A po drodze jak zwykle Polska. Nie mówie że mamy jej wypowiadać jakąś wojne. Ale najgorzej jeżeli również w Rosji będzie islam.

[2015-02-23] G Nowak
@ gawron, lepiej pan odpowie na pytanie o Dugina, podoba sie Panu planowana eksterminacja Polaków ? Zamiast kopiowac cytaty z wikipedi lepiej by pan pokusił się o sprawdzenie źródła pochodzenia kapitału - wtedy byłby pan partnerem do merytorycznej dyskusji. Tak operuje pan stereotypami, pólprawdami i faktami i fałszem. Dokładnie tak jak ruska i zachodnia propaganda. Polska panie gawron miała i ma dwóch wrogów, Niemców i Rosje a od 25 lat doszedł jeszcze trzeci globalna finansjera. Wpychanie Polski w ruskie czy niemieckie objęcia to przejaw politycznej głupoty. Tym bardziej, że ani Rosja ani Niemcy nie potrzebują Polaków tylko polskiego terytorium. Jesli nie znajdziemy sojusznika takiego jak Ukraina to marny nasz los ale rozumiem, że jest to dla pana odmienny i nieakceptowalny punkt widzenia bo Rosję interesuje utrzymywanie wrogości między Polakami i Ukraińcami.

[2015-02-23] G Nowak
@ Apus, no ja oosbiście takei mam doświadczenia personalne. Z ukrancami miałem towarzystwo życzliwe ale jeszcze lepsze z Rosjanami. No ale ma pan racje tak Niemcy wybrali i popierali masowo Hitlera tak Rosjanie popieraja masowo Putina. Wielkoruski szowinizm. Gdyby przyszli do Poslki trzeba by było stanąć po przeciwnych stronach barykady.

[2015-02-23] G Nowak
@ Rocky, moim zdaniem analitycy przeceniają siłę Rosji, to schyłkowe mocarstwo, w dodatku już nie globalne tylko regionalne. Dla islamu Rosja to wróg. Pozyjemy, zobaczymy.

[2015-02-23] starszy pan
@ G Nowak, panie Grzegorzu jest takie stare ludowe powiedzenie, Nie rozmawiaj z głupcem bo sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.

[2015-02-23] gawron
@ G Nowak Nie podoba mi sie okultystyczna skadinad wizja Dugnina. Z Ukraincami to ja moge is razem na pogrzeb Poroszenki. Polska pojdzie na wojne, bo tego chce zydostwo. To im potrzebne terytorium a nie Rosji i Niemcom, ktorzy maja inne problemy. Jasne - wezma na wlasnosc, ale beda nas doic a nie zyc w Polsce. Ja nie pcham Polski w ruskie rece. Ja chce, zeby Pan jej nie pchal w zydowskie rece. Umowa stoi?

[2015-02-23] piotr
Gawron przeczytaj Morelowe konfitury Sołżenicyna zrozumiesz skąd wzięła się moralna zgnilizna tego narodu.Autor nie jest Żydem ani amerykańskim agentem ale budowniczym i ofiarą ówczesnego systemu. Potem popraw "Listy starego diabła do młodego" Lewisa aby zrozumieć sposób działania zła. Pamiętaj że Moskale (Już nigdy nie użyje określenia Rosjanie skoro ukradli tożsamość Ukraińcom wielkie dzięki Panie Nowak)nigdy nie będą traktować Polaków za partnerów ze względu na wielkość kraju.Pamiętaj że to kultura bizantyjska a nie Grecka .I pamiętaj ,że odbiorą Ci życie jeśli przyniesie im to korzyść . I jeszcze jedno .Nigdy nie zastanowiło Cię dlaczego Moskale gotowi są umierać na rozkaz bo Car kazał ale nie mają odwagi umierać za prawdę tak jak to teraz robią Ukraińcy.?

[2015-02-23] piotr
@GN Dlaczego państwa zachodu nie chcą dozbroić Ukrainy wysyłając broń i myśl taktyczną.Oficjalne powody mało mnie przekonują.

[2015-02-23] Gregorio
Zgadzam się Panie Starszy. Szukamy wrogów poza granicami a mamy ich na własnym podwórku. Kolejne rządy, sejmy, senaty, samorządy, banki, prezydenci kościół katolicki etc...to nasi najwięksi wrogowie. Gdyby ich wszystkich pogonić w diabły i zacząć wykorzystywać potencjał ludzki i gospodarczy dla dobra ogółu, to i Niemiec by nie podskoczył a i Ruski by chciał współpracować. Ale do tego potrzeba społeczeństwa obywatelksiego, a my co?naród się starzeje, manipulowalnych mocherów przybywa (bez urazy dla mądrych Starszych)...więc pozostaje robić swoje bo życie za krótkie jest by je marnować...

[2015-02-23] Leon
Jedno jest faktem bezspornym, nasze położenie geograficzne predysponuje nas do pełnienia wielkich ról w kształtowaniu przyszłości Europy. Jesteśmy krajem pogranicza i to dużym, więc zawsze byliśmy poddaniu indoktrynacji ze strony otaczających nas mocarstw i nie ma w naszym kraju wielu osób , które potrafią spoglądać za horyzont . Pan G Nowak jest tym który pokazuje nam to co za horyzontem i chwała mu za to .

[2015-02-23] G Nowak
@ piotr, moja ocena polityki niemieckiej jest prosta, Niemcy nie robią nic aby wesprzec Ukraine lub choćby tylko wywrzec nacisk na Rosje, jakąś presje itp. poniewaz im taka polityka Rosji odpowiada. Niemcy swoim skalkulowanym kunktatorstwem dają Rosji przyzwolenie na zajmowanie dalszych części Ukrainy a pozniej innych krajów bo jak Rosjanie zrobia brudna robotę to usiądą z nimi do stołu i dogadają się co do nowego podziału Europy środkowej. Dlatego dopóki USA mają jeszcze ochote i siły powstrzymywac Rosję to będa chcieli wykorzystywać Polske do takiego powstrzymywania Rosji. I w pewien sposób jest to nasza szansa jeśli mądrze to rozegramy to możemy się np. szybko dozbroić w nowoczesna broń co może nam dać siłe mocarstwa regionalnego. Ale powtarzam, US mają inną role i inne funkcje przewidują dla Polski a my powinniśmy mieć swoje interesy i tam gdzie to możliwe i dla nas korzystne winniśmy z USA wspołpracowac militarnie a tam gdzie interesy są rozbieżne tzreba dbać o własny kraj. Jednak moim zdaniem kluczem do pokoju i spokoju w na długie lata w Polsce (ale i dla całej Europpy śrdk.) jest Ukraina i powstanie bloku państw których potęga odstraszy niemieckie czy rosyjskie próby podbicia tych ziem. Taką rolę lidera pełniła przez pare wieków Polska a teraz okupanci nas skundlili i nawet większość nie śmie myśleć o tym, że to my znowu możemy zbudować coś wartościowego i pozytywnego. Musimy mieć tylko mądrych ludzi u włądzy którzy będą umieli to rezegrać podczas zbliżającej się wojennej zawieruchy. Naszym pierwszym sprawdzianem jest to jak się zachowamy wobec umierającej Ukrainy, jeśli im pomożemy, wesprzemy ich i jesli przy wsparciu przede wszystkim USA Ukraina się obroni to najwazniejszy krok zostanie zrobiony. Musimy się wznieść ponad narodowy krótkoterminowy egoizm. Zresztą Ukraińcy to nasi bracia, i to po więzach krwi. Wystarczy popatrzeć na halogrupy i poczytać trochę historię jak chłopi z przeludnionego Mazowsza zasiedlali pustą po najazdach tatarskich Ukraine. Ukraina bez polskiej pomocy zginie, Polska bez pomocy Ukrainy ma szanse się obronic ale będzie okrojonym i podległym Niemcom i Rosji karłem.

[2015-02-23] piotr
@gregorio w taki sposób bez Boga a,co zatem idzie pewnych norm moralnych,pewnych hamulców w ubiegłym stuleciu prowadziło narody dwóch panów jeden nazywa się Hitler a drugi Stalin.

[2015-02-23] gawron
@ piotr Ukraincy gina za prawde? A ty wiesz, ze oni tam bandere teraz czcza? I w tv pokazuja im propagande non stop. I prezydentem jest oligarcha, ktory z innymi oligarchami jak Kolomyjski pilnuja swojego biznesu? A jak ten snajper walil, to jak zabijal majdanowcow, to oni gineli za prawde a jak zabijal berkutowcow to oni tez gineli za prawde? Komedia panowie. Wiecej wolnych mysli i glebszych spostrzezen na forum onetu mozna znalezc. Na marginesie - wami tutaj kieruje czysta nienawisc do Rosji. Pan Nowak np przyjmuje do wiadomosci, ze ktos obalil rzad na Ukrainie. Ale mu to lezy, bo to wali w Rosje. I taka maja na Ukrainie dzis ludzie "prawde".

[2015-02-24] gawron
@ piotr Ukraincy nigdy nie staneli po stronie prawdy. Do dzis za Wolyn nie padlo "przepraszamy"

[2015-02-24] kacper
Ta, ruskie stoją po stronie prawdy

[2015-02-24] historyk
Piłsudzki o Rosjanach, "Pamiętajcie, że dusza Rosjanina, jeśli nie każdego, to prawie każdego, jest przeżarta duchem nienawiści do każdego wolnego Polaka i do idei wolnej Polski. Oni są łatwi i zdolni do uczucia nawet wielkiej przyjaźni i będą was kochać szczerze i serdecznie, jak brata, dopóki nie poczują, że w sercu swoim jesteście wolnym człowiekiem i boicie się ich miłości, w której dominującym pierwiastkiem jest żądza opieki nad wami, inaczej mówiąc: władzy. […] Jesteśmy od wieków zbyt bolesnym dla nich wzorem, zaprzeczeniem ich własnego losu".

[2015-02-24] piotr
@gawron przestan żyć przeszłością co nie znaczy nie pamiętać.Na pewno zdajesz sobie sprawę,że Ukraińcy byli inspirowani przez Sowietów aby skutecznie na dekady nas podzielić bo wspólnie jesteśmy za silni.Zauważ ,że propaganda moskiewska nadal wykorzystuje tamte wydarzenia by nas dzielić.Silna polska to też silna i wolna Ukraina.

[2015-02-24] Gość
cyba haplogrupy ADAM

[2015-02-24] G Nowak
@adam, tak, dzieki, oczywiście że haplogrupy, sorry szybko pisalem

[2015-02-24] piotr
@GN Czy jest możliwe,że stany dadzą wysadzić się z siodła przez Niemcy i moskali w Europie środkowej,dadzą sobie wytrącić klucz do Europy.

[2015-02-24] gedeon
piotr, US , już odpuściły Europę, chcą większość rzeczy załatwić rękami innych, dla nich Rosja nie jest problemem, Rosja dla US to w niedalekiej przyszłości potencjalny sojusznik w starciu z Chinami

[2015-02-24] piotr
@gedeon Tylko to by znaczyło ,że nie dozbroją ani nas ani Ukrainy za friko , a to by znaczyło ,że angażując się w konflikt puszczamy wszystkie rezerwy za dziękuje a gdy się wykrwawimy co sprytniejsi zabiorą nam wisienkę z tortu i po międzymorzu i po snach o wielkości zobaczymy.Zaskakuje mnie tylko nagła zmiana retoryki sikorskiego i Prezydenta na temat dostaw broni ,ale to moze byc blef aby nie atakowali Mariupola.Już widzę jak Władimir się boi :)Ale czy chiny taki pragmatyczny naród będą pchały się do wojny ?

[2015-02-24] Rocky
@gedeon a może to odwrócić, Chiny to potencjalny sojusznik w starciu z Rosją ? Bo Rosja ma rope i gaz, które prędzej czy później bedą drogie, a Chiny mają... ?? O co Chiny mają bić się z USA, lub USA z Chinami ? Przecież lepiej się sprzymierzyć z mocniejszym na słabszego. Ja przypominam że w regionie jest jeszcze Japonia czy Indie. US na pewno nic nie odpusciły. Może tracą kontrole ale to nie jest jakaś tam wysepka żeby poważne państwo oddało wpływy.

[2015-02-24] G Nowak
@ Piotr & Gedeon, panowie poruszyliście bardzo ciekawy temat. Ja osobiście jestem zdania, że strategiczny interes dla USA to obszar Pacyfiku do którego kontroli aspirują też Chiny przez co stają się wrogiem nr 1 dla Stanów. Myślę, że US miały i nadal mają opcje że ich sojusznikiem w walce z Chinami będzie Rosja. Głupi Putin wszystko pomieszał bo ma nieokiełznane rządze podboju co sprawia, że przynajmniej czasowo USA muszą go powstrzymać. Z polskiego p. widzenia to co zrobił Putin wydaje się bardzo korzystne bo w tej chwili wielkoruski szowinizm walczy z ukranskim nacjonalizmem wykrwawiając się jednocześnie. Dalsza część ukłądanki jest niewiadomą. Ameryka potrzebuje Rosji jako sojusznika, dobrym pytaniem jest to, co US mogą dać Rosji w zamian za przychylność ? Podział Ukrainy ? Docelowo wydaje się być to bardzo prawdopodobne. I taki układ byłby wielką szansa dla utrzymania siły i mocarstwowości Rosji ale osobiście myślę, że Putin to spiepszy bo jako stary KGB-wiec wywołał taką antyamerykańska psychozę u Moskali, że będzie zmuszony eskalować konflikt i żądania co może zanegować strategiczną potrzebę sojuszu z Rosjanami.

[2015-02-24] gawron
@ piotr - Ukraincy byli inspirowani przz sowietow? Rany boskie. Co za ignoranci. I jak Bandera nosil nazistowski mundur, to rozumiem z inspiracji sowietow? Wy jestescie jak dzieci - albo kochacie albo nienawidzicie. Nie ma w was za grosz rozwagi i intelektu. A do tego historii nie znacie.

[2015-02-24] gawron
@ all, a szczegolnie pan filosemita: Dmowski przewidywał, że gdy Ukraina oderwie się od Rosji i zostanie niezawisłym państwem, to szybko stanie się „zbiegowiskiem aferzystów całego świata, którym dziś bardzo ciasno jest we włas­nych krajach, kapitalistów i poszukiwaczy kapitału, organizatorów przemysłu, techników i kupców, speku­lantów i intrygantów, rzezimieszków i organizatorów wszelkiego gatunku prostytucji: Niemcom, Francuzom, Belgom, Włochom, Anglikom i Amerykanom pośpieszyliby z pomocą miejscowi lub pobliscy Rosjanie, Polacy, Ormianie, Grecy, wreszcie najliczniejsi i naj­ważniejsi ze wszystkich Żydzi. Zebrałaby się tu cała swoista Liga Narodów”.

[2015-02-24] gawron
@ G Nowak. USA w koncu zaatakuja rosje, to jest oczywiste. Przy uzyciu m. in. Polakow, ktorych to Pan sam pcha na te wojne. W Polsce co i rusz rozpisane sa kontrakty na sprzet wojskowy, kwalifikuja mlodych - w zeszlym roku 225 tysiecy. W tym roku ma do kwietnia bodajze byc 270tys miesa armatniego. Polacy po raz kolejny beda sie bili w wojnie, ktora Polsce nie przyniesie nic zlego. Pan to doskonale rozumie i dlatego Polakow do tej wojny namawia.

[2015-02-25] G Nowak
@ gawron, proszę mi nie przypisywać wypowiedzi których nigdy nie użyłem, że bronie interesów żydowskich bankierów, że pcham Polaków na wojne. Ja zbliżający się konflikt widziałem już kilka lat temu i było to dla mnie oczywiste chociaż w dyskusjach większość odbierała moje wypowiedzi jako "pomylone". Tak samo widze dzisiaj, że już niedługo Polska będzie musiała opowiedzieć się po którejś ze stron konfliktu. Apeluje o zdrowy rozsądek, rozwagę i dbanie o nasz POLSKI interes w tym wszystkim. O to, żeby sie nie wykrwawić w pierwszych walkach i aby stanąć po właściwej stronie wojny a później jeśli to będzie korzysten dla Polski to zmienić sojusz. Pan panie Gawron, w istocie nie zdziwiłoby mnie osobiście gdyby pan był moskiewskim propagandzistą. Ma Pan doskonale opanowane metody erystyki, wprowadza pan miękką argumentacje. Poleca pan ad novum, strone gdzie niby jakiś gość pisze prawde o wojnie na wschodzie Ukrainy, nie odpowiada pan na zadane pytania a punkt ciężkości przesuwa na kolejny otwierany i wygodny dla pana temat. Panie gawron, jako człowiek który miał małe doświadczenie dziennikarskie w swoim życiu powiem Panu, że wiem ile osób i jak długo musi przygotowywac newsy w redakcjach a to ad novum to typowa i klasyczna moskiewska propaganda żerująca na janbardziej podłych emocjach. Tych materiałów nie może zbierać i opracowywać jeden człowiek, to opracowuje co najmniej kilka osób które i tak musza dostawać już materiały po selekcji. Drwi pan i upokarza Ukraińców aby wzbudzić naszą niby wyższość nad tym narodem. Pan manipuluje, w jakim celu, dla kogo pan pracuje ? Pytałem o Dugina a Pan mi odpowiada że nie podoba się panu jego okultyzm, bagatelizuje zaś pan to, że połowe Polaków Dugin chce wyrżnąć a z pozostałych część wysiedlić robiąc z nas kadłubową kraine zależną od Moskali. Nigdy nie podzielił pan słusznych uwag swoich adwersarzy, choćby niektórych. Czy jest Polakiem czy Rosjaninem ? Pytam serio, bo widac, że podobnie jak ja jest Pan również emocjonalnie zanagażowany w dyskusję. Pisze pan o Amerykanach że zaatakują Rosje. Panie gawron, pana i Putina "traktorzysci" z Donbasu już niedługo dojda do Dniepru zajmując "pokojowo" połowe Ukrainy. Niedługo Putin dokona przewrotu na Białorusi żeby odsunąc Lukaszenke na jednoznacznie zaangażowanego rusofila aby przy jego pomocy zaatakowac Ukraine także z północy. Wnikliwy obserwator polityczny też już to powinien zauważyć. A pan pisze pierdoły o współpracy z Rosja. Pan sie nie osmiesza. Historii mnie pan uczyc nie musi. Wiem ile milionów Polaków Moskale wywozili i zamęczyli po każdym pwostaniu na Syberii, ile milionów wywiezli i zamordowali po 1939 r. z kresów wschodnich. Tak, to prawda Ukraińcy też nam wiele krzywd uczynili ale trzeba potrafić to wybaczyć i w obliczu wspólnego wroga wyciągnąć wnioski z lekcji historii. To z Rusinami właśnie zbudowaliśmy największe imperium Europy - uwypuklę specjalnie dla pana - Wielką Rzeczpospolitą, przed którą drżeli Moskale. Także dzisiaj śmiertelnym zagrożeniem dla Moskali i dla Niemiec jest potencjalny sojusz polsko-ukraiński. Dlatego tak bardzo Pana boli jakakolwiek wzmianka o takim sojuszu. Wojna panie gawron jest nieunikniona, i z tym sie z panem zgadzam, ale my Polacy stoimy po przeciwnej stronie barykady niż wy Rosjanie.

[2015-02-25] G Nowak
@ gawron, dlaczego pan znowu nadinterpretowuje słowa dyskutantów, tym razem pana Piotra. Przecież on nie napisał, że Moskale wspierali banderowców, tylko napisał, że cytuję "Na pewno zdajesz sobie sprawę,że Ukraińcy byli inspirowani przez Sowietów aby skutecznie na dekady nas podzielić bo wspólnie jesteśmy za silni". Co, nie wie pan jakich metod używali Moskale aby skłócić Polaków z Ukraińcami czy Biłorusinami ? Przecież robili to przez cały okres międzywojenny a później przez lata radzieckiej okupacji aby utrwalić stereotypy. Prosze nie wkładać dyskutantom w usta słów których nigdy nie użyli.

[2015-02-25] olek
Oczywiście, że ad novum to ruska propaganda, a te dumki i kotki hehehe, tanie i żałosne chwyty. Dobry opis wojskowej sytuacji w Donbasie bywa tu: http://www.nowastrategia.org.pl/ G Nowak, chyba naprawdę porządna bieda musiałaby zajrzeć w oczy Ukraińcom i Polakom, żeby stworzyli jedno państwo, chociaż na zdrowy rozum jest to najbardziej naturalny kierunek, aby przetrwać w krwiożerczym świecie.

[2015-02-25] G Nowak
@ olek, myśle, ze nie ma innego wyjścia i dla nas i dla nich. Dzisiaj Ukraińcy mają jeszcze ambicje być liderem w regionie który organizować będzie tę część Europy ale oceniam to jako mrzonki. Jak traktorzyści Putina i pana gawrona przetrzepią na wschodzie i spalą im połowe kraju a przy okazji wytną w pień hałaśliwych banderowców na froncie to racjonalnie myślący Ukrancy jedyną szanse na pokój i rozwój zobaczą w sojuszu z racjonalnie myślącymi Polakami. Na dzisiaj nie ma jeszcze gruntu na taki projekt Międzymorza ani po polskiej ani po ukranskiej stronie ale trzeba być przewidującym i wyprzedzać pewne wydarzenia. No i trzeba wystawić pomnik Putinowi, że atakiem na Ukraine w kilka lat zaprzepaścił dorobek kilkudziesięciu lat moskiewskiej propagandy skutecznie dzielącej Polaków i Ukrańców. Stronka którą pan poleca wydaje się byc obiektywna jak na 3 minutowy ogląd więc i ja chętnie będę tam zapewne zaglądał od czasu do czasu.

[2015-02-25] piotr
@gawron Wiedz,że w Polskich kościołach ludzie modlą się za Ukrainę,a ja sam mimo bycia ojcem nie zawaham oddać życia za Ukraińców,ale przedewszystkim za wolność i prawde ponieważ są to przymioty Boga,którymi tak się brzydzicie.

[2015-02-25] piotr
Panowie jedna uwaga: postawa gawrona wskazuje że moskale naprawdę się boją sojuszu polsko-ukraińskiego a to znaczy że wkrótce ugryzą

[2015-02-25] perez
@piotr I bez sensu oddasz życie. Ukraińcy sami nie chcą walczyć (niska skuteczność mobilizacji). Dbajmy o polskie interesy. Gdy już Ukraina się wykrwawi - weźmy ją w opiekę, ale dopiero wtedy gdy o to poproszą, przy aprobacie międzynarodowej. Tak samo głupio robi nasz rząd - Komorowski zatwierdził pomoc dla małych przedsiębiorstw na Ukrainie. Nie lepiej dokapitalizować za te pieniądze ukraińską giełdę (czyli przejąć udziały w spółkach ukraińskich)? Pomoc taka sama, a jednak efekt zupełnie inny...

[2015-02-25] Gość
Już wcześniej mi się coś tak wydawało - sądząc również po budowaniu zdań i słownictwie gawron jest chyba narodowości/pochodzenia ze wschodnich krajów słowiańskich (Rosja?) - to oczywiście nic złego, dla dyskusji ok, ale chyba dobrze by było się przedstawić/ujawnić ...

[2015-02-25] G Nowak
@ gość dokładnie, my Polacy mamy bardzo długie tradycje tolerancji i wolności, nawet głos Moskala nie będzie tu wyśmiewany bo przecież mimo różnic zdań można ze sobą rozmawiać kontruktywnie ale pan gawron stosuje tu wredne techniki manipulacji i propagandy a takie coś mi się bardzo niepodoba i należy to ujawniać. Pan sie okresli panie gawron jasno i konkretnie to będziemy prowadzić dalszą dyskujse i moze pan nawet wzbogacić nawet naszą wymiane poglądów a my Polacy bardziej uodpornimy sie na putinowską propagande. Ba, jako naszemu młodszemu bratu Moskalowi nie odmówimy może nawet gościny jak będziecie uciekać przed Kitajcami na zachód. Może razem z Ukraińcami w przyszłości weźniemy was pod opiekę gwarantując nienaruszalność granicy polsko-chińskiej na Uralu :)

[2015-02-25] G Nowak
@ piotr & Perez, dokładnie perez, zycie można oddac za rodzine, ojczyzne ale póki co niech Ukraińcy sami bronią swojej niepodległości. Niech sie wykażą, że są w stanie być odważnym i lojalnym partnerem budującym wspólną przyszłość. Można ich wspierać i to bardzo ale nasze życie póki co zostawmy dla rozwiązania naszych problemów. A mamy z kim walczyć, zewnętrzny wróg finansowy przejął ponad połowe fim i fabryk w naszym kraju czyniąc nas parobkami we własnej ojczyźnie. I ten problem też kiedyś trzeba będzie rozwiązać. Najwazniejsza na dzisiaj jest silna armia bo to dzięki niej możemy obronić siebie, zmienić u nas ustrój i dać wsparcie innym jeśli uznamy to za korzystne dla nas. Dlatego tę geopolityczną sytuację z Rosją trzeba maksymalnie wykorzystać.

[2015-02-25] gawron
@ G Nowak, Widze, ze przechodzi Pan do kolejnego etapu, tym razem probuje Pan ustawic mnie w przyslowiowy kat. Rzecz w tym, ze to co Pan pisze jest naciagane. Odnosnie np Dugnina - przyznalem, ze go nie uznaje - nie zajmuje sie nim specjalnie. Wielokrotnie sie zgodzilem tu czy tam a Pan mowi, ze ja caly czas "okoniem" staje. Nieprawda. Ale widze z jaka konsekwencja pcha nas pan w sojusz z Ukraina. Ukraina - ona dzis jest w rekach oligarchii zydowskiej. Pcha nas wiec Pan w sojusz z nimi. To, ze Pan mowi, ze chodzi Panu o dobro Polakow, to tylko Pan tak mowi. Tak samo mowi Tusk, tak samo mowi Komorowski. A rzeczywistosc jest taka, ze sojusz z Ukraina przeciwko Rosji jest posunieciem antypolskim. I Pan o tym doskonale wie. Doskonale Pan to rozumie i malo to Pana obchodzi. zydzi wlasnie robia film, ktory z Wolinskiej robi swieta a z Polakow antysemitow. A Pan mowi: "IDZMY NA ROSJE" - to idzcie. Zostawcie Polske w spokoju, wezcie ze soba mosad, ortodoksow - i idzcie sobie. Ale nie - za kazdym razem robicie wojny cudzymi rekoma. I Pan do tego wlasnie dazy.

[2015-02-25] gawron
@ Gosc Ty jestes jak superman - w oczach masz taka moc, ze przez sciany widzisz. Ale zes mnie chlopie rozgryzl. Kim to ja w zyciu juz nie bylem, teraz jestem Ruskiem. W porzadku.

[2015-02-25] gawron
@ piotr. Nie - moja uwaga mowi, ze do szkoly powinienes isc. Banderowcy inspirowani przez sowietow. A to dobre. Oni np mordowali tez masowo zydow, ktorzy wlasnie byli mentalnie sowietami. I dzis maluja na swoich ubraniach swastyki. Ale ty wzorem naszego ministra Schetyny uwazasz, ze: - Ruscy jako armia czerwona mordowali - Ukraincy jako armia czerwona jest szlachetna i doskonala. Im dalej od wojny, tym gorzej.

[2015-02-25] gawron
@ G Nowak - okreslam sie: Polak, katolik. Uwielbia prawde, nie cierpi relatywizmu, tak tu powszechnego.

[2015-02-25] gawron
@ piotr - i powiedz jeszcze, ze mieszkasz gdzies kolo Ilawy i przeniesli tam twoja rodzine w ramach akcji Wisla? No to idz oddawaj zycie za bandytow i oligarchow. Bo w te bajki o wolnosci to nawet sami Ukraincy nie wierza. Kazdy wie, ze to USA walczy z Rosja a nie zadna Ukraina o zadna wolnosc.

[2015-02-25] piotr
Czy wprowadzenie rozliczenia w złocie przez moskali będzie miał wpływ na nas podobno planują wycofać rubla

[2015-02-25] gawron
Parszywe paliaczki

[2015-02-25] Gość
Piotr @ Nowak, moim zdaniem, zbieżność interesu US z interesem Polski, jest tylko częściowa, tak naprawdę US sa zainteresowani utrzymaniem status quo w tej części swiata, tak więc dozbroją Polskę by ta pomogła Ukrainie, sami nie zaangażują się w ten konflikt , bo mają poważniejsze problemy na Pacyfiku i to jest dla nich sedno. Tylko do tego momentu jest zbieżność interesów, US tak naprawdę nie chce aby Polska była ważnym graczem w regionie , bo to zachwieje obecnym porządkiem, a nie jest im potrzebne żadne przemodelowanie tej części kontynentu.

[2015-02-25] skromny
Panie Grzegorzu piszę tu pierwszy raz i zaciekawieniem czytam dyskusję. Nie jestem ruskiem ani moskalem a jednocześnie pogląd pana gawrona na obecne sprawy jest mi bliższy. Sam pan przyznał że Majdan jest wewnętrzną robotą CIA czyli można wyciągnąć wniosek że to USA prą do wojny (ściślej mówiąc syjoniści) a nie Rosja https://www.youtube.com/watch?v=2UiPDV_zvrk Dlaczego Rosja szybko zajęła Krym ? Myślę że USA chciało stworzyć tam swoją kolejną bazę NATO. Czyż nie jest dokładnie na odwrót niż nam się wmawia ? A może to Rosja broni się przed zachodem ? No i co z Węgrami ? Orban zgłupiał ? Dlaczego idzie na współpracę z Rosją jednocześnie opodatkowując zachodnie banki i koncerny, poganiając MFW i wpisuje na nowo do konstytucji pojęcie "rodziny" ? Ja tu widzę troskę o własny naród a nie szaleństwo. I pamiętajcie - wszystkie wojny są wojnami bankierów. Zachód dąży do wojny bo cały system finansowy zaczyna się sypać. Taki mój punkt widzenia. Mniej więcej.

Obrazek do komentarza

[2015-02-25] Pesymista
Panie Nowak to co pan pisze to są w większości mrzonki które można włożyć między bajki. Polska jest słaba i będzie jeszcze słabsza. Jesteśmy głupim narodem co pokazała historia niejednokrotnie i lepiej nie będzie. pesymista

[2015-02-25] gedeon
Skromny, o działaniach Orbana decyduje geopolityka, , Węgry leżą za Karpatami, zapewniam cię, że gdyby Węgry leżały na miejscu Polski, Orbanowi było by bliżej do Brukseli niż do Moskwy

[2015-02-25] Jaszczomp na gawrony
no i gawron przyprowadzil swoich pobratymcow i nie przepedzi sie ich tak szybko, podkuliła swołocz kite i paszła won

[2015-02-25] Pesymista
Podzielam zdanie skromnego. Banksterzy nas wykończą a głupi rządzący Polacy zatańczą jak im banksterka zagra. pesymista

[2015-02-25] gawron
Widze, ze zaczeliscie pisac pod moim nickiem. Moze powinien Pan pomyslec nad mozliwoscia logowania sie aby dodawac wpisy? W przeciwnym razie mozna kazdemu wlozyc w usta co sie zechce.

[2015-02-25] Gość
Przypadkiem odwiedzilem Panska strone i zaintresowaniem obserwuje powyzsza dyskusje. Jedno co uderza to ze istnieje nieskrepowana mozliwosc podszywanie sie pod osoby raczace zaistniec w tym gronie. Jestem prawie pewien ze Gawron prowadzacy ciekawa i inteligentna dyskusje nagle wypowiada sie w stylu niebianskiej sotni. Jak mozna temu zapobiec?

[2015-02-25] Rocky
@ Pesymista wybacz ale głupi to może jesteś Ty że tak piszesz. Uważasz że np Cesarstwo Rzymskie upadło bo miało głupich obywateli ? Nie sądzę. To tak nie działa. Losy państwa zależą od mnóstwa przypadków. Jako naród istniejemy 1000 lat i samo to w sobie jest dowodem że na to zasługujemy. Jeżeli chodzi o historie to po prostu mieliśmy pecha o kilka razy za dużo. Historia którą znasz na pewno nie jest w 100% prawdziwa po latach zaborów. @Gość to kto ma być ważnym graczem w regionie Uważam że Polska już jest stosunkowo ważnym graczem (a raczej marionetką US) w regionie. W Europie Zachodniej jest to UK bo Niemcy z Francją od jakiegoś roku coś knują przeciwko USA.

[2015-02-25] Rysy na szkle
Niestety zbuntowani chlopi z kresow opanowali mozliwosc uzywania komputera vide Jaszczopmp na gawrony

[2015-02-25] Gość
Polecam na Youtube np. Jacek Bartosiak z Narodowego centrum Studiów Strategicznych o geopolityce, Chinach, USA, Rosji i Izraelu przy okazji. Bardzo wyważone, pewnych spraw nie dopowiada ze względu na polityczne konsekwencje. Obraz jest jasny - USA przegapiło wzrost Chin, a kryzys 2008 pokazał nieoczekiwanie, że to Zachód, w tym USA, bardziej straciły na wojnie walutowej i nie wykończyły eksportowych Chin, państwa Zachodu straciły impet rozwojowy - natomiast Chiny nie [co prawda ostatnio Chińczycy skromnie użalają się nad wzrostem PKB w 2014 na poziomie "tylko" 7% - Zachód o takim "tylko" może pomarzyć, a Rosja nawet i to nie...]. Reakcją USA był w 2009 "reset" z Rosją [faktycznie zdrada Europy, szczególnie Polski - Obama "uwierzył" że Putin "będzie grzeczny" i przerzucił siły na Pacyfik] - a było to JUŻ PO wojnie z Gruzją w 2008...i to właśnie [że zamiast sankcji i kontrdziałań i izolacji politycznej - otrzymał nagrodę w postaci "resetu", czyli wolnej ręki] najbardziej ośmieliło Putina do realizacji odtworzenia imperium...Smoleńsk był tylko prostą konsekwencją owej "wolnej ręki". Zresztą w lutym 2010 wybrano na Ukrainie Janukowycza [a 100% zwycięzcą tych wyborów był...Putin - bo on obstawił i namaścił OBU głównych kandydatów]. To pokazuje, że Ukraina i Polska "jadą na jednym wózku" w planach Putina - czy chcemy tego, czy nie. Bez podboju Ukrainy i potem Polski, Putin nie stworzy z Niemcami Mitteleuropy - a to jest właśnie cel i Putina i Merkel [w Mińsku Hollande był figurantem , maskującym fakt, że był to bilateralny układ Putina i Merkel [ci rozmawiali po niemiecku, Hollande równie dobrze mógł spać...]. Co do Dugina - pełna zgoda - w porównaniu z nim "Mein Kampf" to lektura dla grzecznych panienek - wg Dugina dla Polski i Polaków miejsca nie ma, ten piewca "Świętej Rosji" popiera wszelkich masonów, satanistów, ateistów dla zniszczenia polskiego katolicyzmu [wg Dugina - serca polskiej tożsamości] - polecam artykuł Dugina "Czekam na Iwana Groźnego" - łatwo znaleźć w sieci - dopóki jego książki są OBOWIĄZKOWE na wszystkich rosyjskich uczelniach wojskowych jako obowiązująca wykładnia celów i działań i dopóki jego plan geopolityczny jest oficjalny i obowiązkowy i jest oficjalna ideologią państwową [co Putin OFICJALNIE expresse verbis zadeklarował w 2013] - dopóty jedyną sensowną opcją współpracy z Kremlem z naszej strony w sytuacji podbramkowej jest 10KT odpalone z bomby walizkowej podczas obrad Putina, Miedwiediewa, Dumy i obowiązkowo Dugina na dokładkę. A propos - ci, co ciągle mówią o "faszystowskiej juncie z Kijowa", owszem mają rację, że resentymenty banderowskie tam JESZCZE są [ale się wypalą, jako przestarzałe i mniej nośne do potrzeby chwili, bo rodzi się nowy etos ukraiński oparty na nowych wzorcach na. na "cyborgach" - to dla Ukraińców było i jest mitem założycielskim nowej Ukrainy - to skrzyżowanie Termopil z Westerplatte], jednak DZIWNIE owi zajadli "zwalczacze faszyzmu" zapominają, że na Kremlu rządzi pułkownik KGB, który za wszelką cenę chce odtworzyć ZSRR - to samo ZSRR, które tylko za Stalina [zresztą przez 2 lata niejako w "jednej paczce najlepszych przyjaciół" z Hitlerem] wymordowało więcej ludzi, niż Hitler i Czyngiz Chan i Tamerlan razem wzięci [a za Lenina też doszło ok. 20 mln ofiar, a i po Stalinie gułagi funkcjonowały do lat 70-tych...]. Co do samej obecnejDumy - wg tylko oficjalnych biogramów ok. 87% swoją karierę polityczną zaczynało w służbach i jednostkach specjalnych [KGB, GRU, Specnaz itp]. Stąd mówienie o faszystowskiej juncie w Kijowie w ustach Putina lub członków Dumy brzmi wyjątkowo trafnie - tyle, że Kijów im się z Kremlem pomylił... Notabene - obecna flaga Rosji to flaga oddziałów ROA i RONA - razem 800 tys. żołnierzy walczących po stronie Hitlera i mordujących np. w Powstaniu Warszawskim [RONA np. wydelegowała wtedy specjalny "pułk zuchów" 1700 młodych mężczyzn, jako "wyjątkowo sprawnych do pacyfikacji i gwałtów"]. Ponieważ Duma w 2014 uchwaliła zakaz używania symboli faszystowskich - więc wychodzi, że zakazali swojej obecnej flagi - to dopiero "intelektualiści" i znawcy własnej historii... Co ciekawsze - podczas parady zwycięstwa w Moskwie w 1945 roku, gdy rzucano setki niemieckich sztandarów, rzucono też i flagę RONA - czyli obecnej Rosji...

[2015-02-25] Pesymista
@Rocky wybacz ale jak ktoś głupotę porównuje do pecha (kilka razy za dużo) to pusty śmiech mnie ogarnia a co do Cesarstwa Rzymskiego to nie ta liga i nie ta epoka. pesymista

[2015-02-25] Gość
USA nie ma w Europie sił, wycofali je od 2009, dopiero teraz odtworzyli jeden szkolny batalion pancerny [a przez dłuższy czas nie mieli nawet 1 czołgu w Europie] - więc gadanie Gawrona o amerykańskiej bazie na Krymie [i to jeszcze w okolicy Sewastopola, gdzie Rosjanie z flotą czuli się od 2010 na całym Krymie jak w obwodzie kaliningradzkim] jest zwykłym gadaniem od rzeczy dla naiwnych [czytaj: z pamięcią najwyżej miesiąc wstecz].

[2015-02-25] Pesymista
Pod moim tez. Pesymista to nie ten pesymista z PLN Index. Panie @G Nowak. Jeszcze raz dziekuje za porady w sprawie CHF i odcinam sie od tego co tu pisze inny pesymista.

[2015-02-25] gawron
@ Rocky Nie zwalaj na pecha. To kwestia zdrajcow. Polacy majac bardzo lagodna a naiwna nature pozwolili sie zdrajcom nie dosc ze paczkowac, to na dodatek dzialac swobodnie. Wezmy taki Smolensk - ktokolwiek go nie zrobil a zrobili to jak mniemam zydzi z WSI, zeby potem "patriotyczna Polska nienawidzila Rosji" - nie byloby Smolenska bez zdrajcow. Pan Grzegorz namawia nas na jakies sojusze z Bialorusia i Ukraina a o dzisiejszej okupacji Polski przez sitwe finansowa mowi: "I ten problem też kiedyś trzeba będzie rozwiązać." Wlasnie tu sie zasadniczo roznimy. Smieszne wydaje mi sie budowanie jakichkolwiek sojuszy jesli we wlasnym kraju jestesmy niewolnikami. Uwazam, ze albo Pan Grzegorz jest delikatnie mowiac niemadry - ale po jego analizach trudnow w to uwierzyc, albo dziala na rzecz tejze wlasnie finansjery. Zreszta probowalem sie z nim publicznie umowic, ze on reprezentuje interesy zydostwa, ale on to ignoruje (znow: wymowne). Rosja padnie predzej czy pozniej, ale jesli padnie teraz to idziemy w kierunku wladzy globalnej - a co ta wladza w bialych rekawiczkach wyczynia - wiemy. Wojny caly czas. Wracajac do Polski: nasz problem jest caly czas ten sam: zdrajcy. Nie byloby Smolenska bez zdrajcow. A najbardziej nas zdradzal Zachod. Bo patrza na nas z gory. Przynajmniej od czasow Bismarcka.

[2015-02-25] Pesymista
@Rocky ja ni powiedziałem że nie zasługujemy na istnienie jako naród tylko stwierdziłem fakt że jest głupi. Dlaczego manipulujesz ? pesymista

[2015-02-25] piotr
Gawron mieszkam w Wesołej i słucham nowych haubic testowanych na pobliskim poligonie (przydadzą się nam pod Moskwą),a mój dziadek walczył z upowcami.W sercu pełnym nienawiści nie ma miejsca dla Boga nie wmawiaj nam,że jesteś katolikiem.Ukraińcy jak Polacy rodzą się żołnierzami zasługują na najwyższe uznanie za walkę w tak beznadziejnych warunkach .Nie macie wrażenia,że gawron to grupa ludzi ?

[2015-02-25] Gość
Jeszcze jedno - nie jesteśmy słabi. Owszem - do potęg nam daleko, na 180 państw pod względem siły wojskowej jesteśmy na 21 lub 22 miejscu. Tyle, że Rosja tez ma armię kontraktową, wszystkiego 800 tys ludzi, rozproszonych na potężnym terytorium, a mimo deklarowanej [jakoś tylko tak jednostronnie - przez Kreml - dla pocieszenia obywateli Rosji] przyjaźni rosyjsko-chińskiej, cały czas patrzą na południową granicę z Chinami [armia chińska liczy 2,6 mln ludzi i w ciągu ostatnich 10 lat wykonała potężny skok jakościowy]. Każde chińskie dziecko i każdy żołnierz chińskiej armii WYZWOLEŃCZEJ pamiętają w każdej chwili, że 1,5 mln km2 ziemi Rosji to tereny odebrane przemocą Chinom w XIX w ["wiek hańby" wg Chińczyków] i te tereny MUSZĄ wrócić do Chin - i nie jest pytaniem CZY? tylko KIEDY?. No i Rosja ma wieczną wojnę na Kaukazie, ostatnio też podpadli Finom za budowę baz przy granicy - zresztą, komu z sąsiadów Rosja nie podpadła swoją imperialna polityką? A wszyscy po występach Putina pozbyli się złudzeń...Putin robi wszystko, by zantagonizować sąsiadów na własną prośbę... Wracając do tematu - do wojny z Polską Putin nie może delegować dużych sił - jest na to zwyczajnie za słaby. Wojna byłaby mocno asymetryczna - my byśmy się bronili, oni by atakowali. W takich warunkach elementarna strategia wymaga przewagi atakujących minimum 3:1 [co niektórzy rozpatrujący konkretny przypadek ataku Rosji na Polskę szacują wymóg przewagi na 5:1]- dla Putina to nie do przyjęcia. Dlatego straszy zmasowanym atakiem i "zmieceniem" atomówkami. Nie zrobi tego [to ma rozłożyć morale Polaków od środka i zmusić do kapitulacji ze strachu, w którym ginie długofalowa chłodna kalkulacja obnażenia bluffu Putina] - i pomijam też skażenie. Gdyby Putin to zrobił - to byłaby nieodwołalna polityczna i gospodarcza śmierć Rosji - w najlepszym razie - i to z Chinami na czele koalicji przeciw Rosji. Bo Chiny przede wszystkim jako pierwsze odebrałyby to jako bezpośredni akt siły i czytelny sygnał dominacji Rosji wobec Chin - reszta tak samo. Mocarstwa atomowe nie mogą pozwolić, aby Putin przeszedł do tak "chamskiego" budowania imperium i "odrywania kuponów" od posiadania broni atomowej - to by wywróciło politykę, wszystkie strefy wpływów, całą geopolitykę, wszystkie plany mocarstw. Wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby wtedy WSPÓLNA koalicja wszystkich przeciw Rosji zdemontowała Putina i dokonała najpierw federalizacji, a potem rozbioru Rosji - z czystego pragmatyzmu - pedantycznie i do końca. W najbardziej drastycznym wariancie skończyłoby to się jednoczesnym solidarnym odpaleniem bomb walizkowych we wszystkich miastach Rosji powyżej powiedzmy 200 tys. ludzi i dodatkowo w pobliżu silosów wraz z jednoczesnym uderzeniem jądrowych taktycznych pocisków manewrujących [także odpalanych z "wnętrza Rosji" na wszelkie ruchome wyrzutnie - a rozpoczęłoby się to wpierw od "niezidentyfikowanej działalności podwodnej" w której raz za razem rosyjskie atomowe strategiczne okręty podwodne dotykałyby "dziwne" awarie i zatonięcia [mają 11 strategicznych okrętów podwodnych, część by zniszczono w portach] - a USA by zwalały na Chiny, Chiny na USA, a Unia na Szwedów i Norwegów i Kanadyjczyków - i poszłoby to bardzo szybko...a skażenie byłoby minimalne...sic transit gloria mundi...

[2015-02-25] gedeon
Rocky,odpowiem kompleksowo, US czeka konfrontacja z Chinami o przywództwo, nigdy nie było w historii swiata aby było dwóch hegemonów, Rosja nie jest żadnym przeciwnikiem dla US, Rosja zostanie częściowo wchłonięta przez Chiny, co już się zaczęło dziać, Rosja jest zwyczajnie słaba, kraj tych rozmiarów o pkb wielkości Włoch, północ Rosji zwyczajnie się wyludnia, miejscowym Rosjanom bliżej jest do Chin niż do Moskwy, do niedawna, rosjanki nie chciały wychodzić za mąż za chińczyków, był to tzw "obciach", od jakichś dwóch lat małżeństwa mieszane sa na porządku dziennym, chińczyk nie bije, nie pije, chce mieć dużą rodzinę/u siebie ma z tym kłopot/,powstają całe chińskie dzielnice w miastach.Co do Japonii, to nie jest kraj ciężaru Chin , więc jakie zagrożenie dla smoka ?, Indie z tego co czytam lada moment będą miały kłopot z muzułmanami, ponad to państwowość indyjska to rzecz wielce umowna, kraj jest zlepkiem różnych nacji, hindus utożsamia się z własną kasta , plemieniem, etc ale nie z Indiami, dla większości z nich Indie to pojęcie abstrakcyjne . Wg mnie konfrontacja US z Chinami jest nieunikniona.

[2015-02-25] G Nowak
@ gosc, jeszcze jedno - tak pan zaczal swoj jeden post a drugi z cytatami p. Bartosiaka, ma pan bardzo wartosciowe i profesjonalne uwagi i materiały do dyskusji, prosze podpisywac sie jakims nickiem żeby mozna bylo odpowiadac ad personam. Takie materiały zagłuszą propagandowy sieczkę pana gwarona.

[2015-02-25] Zygmunt
@ piotr tak masz racje bo po dzisiejszej porannej odpowiedzi jak dostał gawron baty to zaraz pojawili sie jacyś koledzy do pomocy jak pesymista i skromny. Gawrony nam sie rozmnożyły bo pewnie etatów przybyło w ruskiej ambasadzie

[2015-02-25] Gość
Panie Grzegorzu co pan sądzi o : https://www.youtube.com/watch?v=ipubiPXLb8g https://www.youtube.com/watch?v=u5hckFKFfB0 ???? pesymista z małego p :)

[2015-02-25] G Nowak
@ gosc, pesymista, pan zmieni nicka na bardziej optymistycznego bo ten przyciaga negatywne siły :) tak, to są materiały które wnosza coś istotnego. Widać od razu, że jest to partner do dyskusji. Facet zna się na geopolityce, zna pojęcia które dla większości sa obce choć każdemu mylnie się wydaje że zna się na polityce. Warto posłuchac mądrych wypowiedzi.

[2015-02-25] Gość
Co pan sądzi o pany Jacku Bartosiku https://www.youtube.com/watch?v=3KHWnWFO13E nie mam czasu słuchać wszystkiego ale chyba rozumie pan o co mi chodzi. Polska od morza do morza.

[2015-02-25] Gość
Co do Żydów - ich najbardziej dotknął "reset" Obamy w 2009 i przerzucenie punktu ciężkości na południowo-wschodnią Azję. Skończyły się czasy, gdy dwaj przywódcy Izraela publicznie na żywo w studio radiowym przechwalali się, że oni rządzą Ameryką. Sytuacja Izraela jest rozpaczliwa - otwarte konto USA się skończyło, ba - USA rozważa "nowy ład" na Bliskim Wschodzie z Izraelem w granicach przed 1967 - Żydzi czuję się jakby im niebo zwaliło się na głowę. Izrael nie jest już USA potrzebny jako żandarm arabskiej ropy - Amerykanie mają swój gaz i ropę z łupków u siebie w USA i w Kanadzie, a wycofanie poparcia dla Izraela mogą przehandlować za poparcie przeciw Chinom. W Izraelu ścierają się sprzeczne projekty - od ewakuacji do USA, potem jest pomysł Judeopolonii, ostatnio na Ukrainie. Polska daje rocznie polskie obywatelstwo i przez to przepustkę do Unii dla 2 tys Żydów, którzy osiedlają się głównie w Niemczech, konkretnie w Berlinie - i stamtąd wysyłają [a głównie to młodzi ludzie, którzy nie mają ochoty ginąć za Izrael] swoje wpisy na fb jak to w Berlinie łatwo i tanio się żyje - to zupełnie inne pokolenie, niż jeszcze 20 lat temu. Jednak wydaje się, że zwycięża opcja "wszyscy do Izraela" i stąd podbijanie bębenka antysemickiej Europy, która "wypędza" Żydów - przynajmniej wg rządu Izraela, który chce wszystkich ściągnąć. Wątek Izraela jest dla nas ważny w związku z roszczeniami o "odszkodowania" 65 mld dolarów, bo Niemcy po 2009 zhardzieli i wobec USA i wobec Żydów, a Izrael rozpaczliwie potrzebuje na zbrojenia. Z Lasami Państwowymi nie wyszło, a Polska z każdym rokiem będzie coraz silniejsza wojskowo i coraz silniejsza politycznie [bo jako jedyna mogąca realnie zatrzymać Putina] względem krajów bałtyckich, Białorusi, Ukrainy, Czech, Słowacji, Rumunii - nawet Węgier. A niezależność przełoży się zwłaszcza na niezależność finansowa NBP i emisji waluty. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, ze produkujemy 1300 ton srebra rocznie. Wystarczy zadeklarować wymianę złotego na "srebrny" pokryty srebrem i żadna wojna walutowa nas nie ruszy. Więcej - jednoczesne embargo na srebro [jesteśmy 4tym producentem srebra na świecie] podniesie cenę nowej waluty. Jeżeli zrobi się to w okresie zawirowań i upadku lub schyłku euro i dolara, to długi walutowe wykupimy za grosze,lub zwyczajnie odmówimy spłaty, a w warunkach bliskich wojnie reset długu wewnętrznego będzie sprawa techniczną. No i z tarczą antyrakietową i silnym wojskiem nikomu nie będzie się opłacało nawet protestować w razie nacjonalizacji obcego [czyli: zagrabionego] przemysłu i kapitału. Następny krok to uwłaszczenie obywatelskie majątku znacjonalizowanego. Jak to w hymnie: "co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy...". Zajęci własnym podwórkiem i zniechęceni perspektywą ew. KOSZTOWNEJ wojny przeciw silnej Polsce ograniczą się do protestów - bo każdy będzie chciał z nami handlować choćby za żywność i srebro. Notabene: łupków nie żałuję - przyjdzie na nie czas wg naszej technologii tłoczenia płynnego CO2 - łupki nie uciekną - a tak Chevron by z nas zrobił drugą Nigerię i zostawił bez wód gruntowych [Polska ma drugie w Europie zasoby wody - niestety od końca - gorzej ma tylko Portugalia]. A pod Suwałkami są złoża metali szlachetnych [głównie technologicznych] których wartość jest szacowana wyżej, niż całe złoto [wydobyte i niewydobyte świata]. Wiadomo o tym jeszcze z czasów rozpoznania geologicznego za komuny - dlatego tak gorliwie ZSRR, a potem różni ekolodzy [i ci wspierani suto ze Wschodu i z Zachodu] dbali, żeby tam był skansen przyrody...ale w sytuacji gospodarki kryzysowo-totalnej to się zmieni. Jest jeszcze jeden aspekt sprawy - USA pozbyły się przemysłu [prócz zbrojeniowego, lotniczego i częściowo motoryzacyjnego] - w razie kryzysu obudzę się goli i weseli bez realnych zasobów produkcji. Biorąc pod uwagę już obecny najwyższy na świecie wskaźnik przestępstw i więźniów na 100- osób - plus prawo do posiadania broni - skończy się to krwawo. Nieco - ale tylko nieco lepiej jest w Unii. Jest nierównowaga - przodują przemysłowo Niemcy nastawiając się na eksport - jak Unia i świat padnie gospodarczo - to oni to odczują najsilniej. Paradoksalnie Polacy - pracujący teraz przy maszynie dla obcego koncernu jako tania [bo koszty!] siła robocza, mogą najmniej odczuć kryzys. Wobec Niemiec będziemy [po zrzuceniu kajdan finansowych i niekorzystnych regulacji unijnych] bardziej konkurencyjni autonomicznie i w regionie - zwyczajnie jesteśmy bardziej pracowici od Niemców - nad czym sama pani kanclerz ubolewała publicznie... Wystarczy swoje robić i wzmacniać się - a sąsiedzi sami do nas przyjdą. Już USA i Wielka Brytania są traktowani jako niewiarygodni sojusznicy nie dający gwarancji spokoju. Niemcy i Francja tylko się staczają po Mińsku 2 [już kpią na temat kolejnego "cudownego" Mińska 3], a rewelacje na temat zdolności bojowej Niemiec to kolejna "wtopa", która na krótką metę "usprawiedliwia" i zwalnia Niemcy z pomocy PRZECIW Rosji, ale koszt długoterminowy to strata pozycji Niemiec jako silnego państwa. Zgadzam się z Panem Nowakiem - taka szansa trafia się raz na kilkaset lat. Oczywiście możemy schować głowę w piasek - to nam ją utną łatwo przy szyi. Jak ktoś nie chce uprawiać polityki - to inni uprawiają ją za niego i jego kosztem - a jak ktoś tej lekcji historii nie przerobi, to czeka go gorzka "repeta". Nie namawiam do wojny - namawiam do zbrojenia się i czekania na dogodną chwilę, gdy silni tego świata pogrążą się w kłopotach. A Rosja będzie pierwsza - już mimo zarzekania się ostro czują kryzys - ba, najlepszy dowód, że "święty" i priorytetowy program modernizacji armii czerwonej przesunie się oficjalnie o 3 lata - już teraz po niespełna roku sankcji i kilkumiesięcznej obniżce cen ropy - a moim zdaniem Rosję w ciągu 2-4 lat dopadnie naprawdę poważny kryzys, jakiego nie mieli...Putin już teraz przeszarżował, wyprzedaje najnowsze strategiczne technologie wojskowe Chinom i co więcej, zaprzedaje im się finansowo na rynku kredytowym - myślał, że podbije cenę Rosji za przystąpienie do sojuszu z USA przeciw Chinom, a już teraz jest pożerany gospodarczo i finansowo przez Chiny - i sam im przekazuje technologie przewagi wojskowej - mimo bardzo ostrych sprzeciwów najwyższych dowódców [o czym cicho sza] - zwyczajny krótkowzroczny bufon-samobójca. Jak tak dalej pójdzie, to albo Putina usuną oligarchowie, albo generałowie - a w najgorszym razie wybuchnie wojna domowa w Rosji, bo tam lekkie poluzowanie i kocioł wybucha - prawda jest taka, że niemal 20 milionowa Moskwa [państwo w państwie na specjalnych zasadach] wysysa wszelkie gospodarcze korzyści z regionów, dając za to miraż bezpieczeństwa. Gdy ten miraż padnie - a kryzys dopiecze - wtedy zacznie się. Znając Rosjan - dla siebie będą najbardziej bezwzględni i atomówek na "zdrajców" nie pożałują. Dopiero wtedy przyjdzie czas na wyprowadzenie polskich wojsk tak daleko, jak będzie to korzystne z punktu widzenia naszej polityki i polityki konfederacji państw mających wspólny interes bezpieczeństwa i wspólne relacje ekonomiczne. I nie zdziwiłbym się pomocy Chin - to Chiny w 2012 roku [czyli rok po anulowaniu tarczy rakietowej Obamy 17 września [!!!] 2011] same z własnej woli po 55 martwych w tym względzie latach, zaproponowały i podpisały w Warszawie sojusz o współpracy wojskowej [zresztą kontynuowany - ostatnio była ponowna wizyta późna jesienią szefa chińskiego MON]. No i - Polska i kraje regionu to pas transmisyjny dla przyszłego "jedwabnego szlaku", który przecież nie kończy się na Turcji. Patrząc na pragmatyzm Chińczyków - nie do pomyślenia jest, żeby ruski bandzior z majchrem zarzynał im klienta i pośrednika w interesach - Kreml może podskakiwać od buńczucznych pogróżek, ale wystarczą jedne chińskie manewry przy granicy, aby Putin i jego oprycznina dostawali przysłowiowej "sraczki" ze strachu... W 2011 Putin uprosił Chiny o wspólne ćwiczenia wojskowe [to w ramach podbijania stawki w przyszłych negocjacjach z USA]. Na pierwszym wspólnym "posiedzeniu" sztabów chińscy generałowie wyciągnęli mapy, a tam 1,5 mln km2 terenów w granicach Rosji było zaznaczone odmiennie, granica ledwo widoczna, a prócz chińskich "krzaczków" było napisane cyrylicą: "Tereny chińskie w tymczasowej administracji rosyjskiej". Generałowie rosyjscy dzwonią do Kremla: "wodzu, co robić, przerywamy ćwiczenia?" - a Putin: "nie, udawajcie, że tego nie widzicie"... Cóż, to udawanie Putin kontynuuje do dzisiaj - i pewnie otworzy oczy, jak Chiny przekroczą Ural...a słaba i skrwawiona wojną domową i kryzysem Rosja będzie bardzo łatwym łupem...

[2015-02-26] Rocky
@ Pesymista wybacz ale głupi to może jesteś Ty że tak piszesz. Uważasz że np Cesarstwo Rzymskie upadło bo miało głupich obywateli ? Nie sądzę. To tak nie działa. Losy państwa zależą od mnóstwa przypadków. Jako naród istniejemy 1000 lat i samo to w sobie jest dowodem że na to zasługujemy. Jeżeli chodzi o historie to po prostu mieliśmy pecha o kilka razy za dużo. Historia którą znasz na pewno nie jest w 100% prawdziwa po latach zaborów. @Gość to kto ma być ważnym graczem w regionie Uważam że Polska już jest stosunkowo ważnym graczem (a raczej marionetką US) w regionie. W Europie Zachodniej jest to UK bo Niemcy z Francją od jakiegoś roku coś knują przeciwko USA.

[2015-02-26] Gość
@ G Nowak - wolę zachować anonimowość. W 2014 - już po Krymie - Putin sprzedał Chinom technologię okrętów podwodnych "Amur" z napędem niezależnym od powietrza i nowej klasy technologiami wyciszania i technologią nowych rakiet manewrujących, sprzedał technologię najnowszych myśliwców Su-35 i systemów antyrakietowych S-400 Triumf. Nieoficjalny komentarz tych "osiągnięć" ze strony rosyjskiej generalicji: "sprzedał Chińczykom sznurek, na którym oni powieszą Rosję". Putin zrobił to wbrew stanowisku także koncernów zbrojeniowych, które deklarują potężne trudności z nowymi technologiami [nie mylić ze "spadkami" jeszcze z czasów ZSRR. Szef koncernu Ałmaz-Antej poinformował Putina, że nie może podać nawet terminu przewidywanych prób integracyjnych nowego systemu S-500 - a tym bardziej daty przejścia kwalifikacji do służby i wprowadzenia do służby - to Putin go "zwolnił". Rosjanie sami jeszcze nie mają ani jednego okrętu podwodnego typu "Amur" [budują konwencjonalne Kilo/Warszawianka/Łada bez napędu niezależnego od powietrza i bez tej klasy wyciszeń też rodem z czasów ZSRR - bo "Amury" za drogie. Z 20 pułków rakietowych tylko 7 przezbrojono dotychczas w S-400 - więc Chińczycy przy ich tempie szybciej sami się uzbroją [bo od razu wiadomo, że Chiny nie będą patrzyły na ograniczenia licencyjne - nikt tego już nawet nie próbuje] - a następcę S-400 Chińczycy będą mieli szybciej i w dużo większej ilości, niż Rosjanie S-500 [zresztą, już chodzą słuchy, że chińscy hakerzy zebrali większość "śmietanki technologicznej" najnowszych rodzajów uzbrojenia Rosji - tak jak Chiny zrobiły to z USA i Izraelem z dokumentacją F-35, lasery, działa elektromagnetyczne, system antyrakietowy THAAD i SM, radary AESA itp, a Izraelowi wyhaczyli systemy przeciwrakietwowe Iron Dome, Arrow, system obrony aktywnej Trophy]. Co do zakupu Su-35 - pikanterii dodaje fakt, że po podpisaniu umowy Chińczycy "przyznali się" w ramach "kontrolowanego wycieku", że szło im głównie o silniki - bo sami oblatują już myśliwce stealth J-20 i J-31 - odpowiedniki amerykańskich F-22 i F-35 [o generacje lepsze, niż Su-35, będący dalekim udoskonaleniem Su-27 z końca lat 70-tych]. I owszem, Chińczycy Su-35 wprowadzą do służby - właśnie dla bezproblemowego szybkiego "przestawienia" pilotów z chińskich Su-27 na nowszy "myśliwiec przejściowy", nim wprowadza J-20 i J-31. W 2015 na defiladzie 9 maja na Placu Czerwonym Putin dumnie zaprezentuje całemu światu 20 nowych czołgów "Armata". Oczywiście nikt nie powie Rosjanom, że to partia próbna, a próby poligonowe zaczną się w 2016 roku, a kiedy przejdzie poprawki, nowe próby i akceptację do produkcji - nie wiadomo. W każdym razie w planie modernizacji armii do 2020 produkcja seryjna nie jest oficjalnie przewidywana - a miała ruszyć już w 2014 - nawet zarezerwowano oznaczenie T-14. Prosiłbym nie wieszać lekkomyślnie "psów" na polskiej armii i jej modernizacji - idzie po grudzie, ale w porównaniu z Rosją to i tak poemat. Np. po zakupie drugiego dywizjonu rakiet manewrujących NSM obwód kaliningradzki mamy "z głowy" - zresztą strategicznie ta enklawa jest już przez Rosjan wojskowo spisana na straty i dlatego tak prężą propagandowo mięśnie różnymi ćwiczeniami w Kaliningradzie - zwykła "podpucha" dla laików "pod publiczkę". 40 pocisków JASSM wystarczy dla zniszczenia sieci radarowej i większości stanowisk baterii rakietowych klasy taktycznej [średniego zasięgu]. Za chwilę mamy na stanie 247 Leopardów 2 [z tego 105 w bardzo przyzwoitej wersji A5] - Bundeswehra zmniejsza swoje stany do 225 Leopardów 2 [choć nowszej wersji A5]. A co mają powiedzieć Estończycy i Łotysze i Litwini, którzy czołgów nie maja i sami siebie oszukują nazywając tak gąsienicowe transportery i wozy rozpoznawcze? - i to w małych ilościach, gdy my w tym roku dobijemy do 700 Rosomaków, a jeszcze wyprodukujemy 300? A dodam, że Rosomaki są DUŻO lepsze od standardowych rosyjskich BTR-80 i BTR-82, a rosyjskie Bumierang i Kurganiec nie są jeszcze w fazie prototypu i po rezygnacji Niemców, Francuzów i Włochów te programy sa w poważnych tarapatach. A jakie mają Bałtowie z nami porównanie, gdy my robimy przetarg na dostawę 70 śmigłowców wielozadaniowych, z tego Sikorski i Augusta-Westland dają rozbudowę krajowych zakładów w offsecie, a Airbus - nową linię montażową? I to samo będzie w przypadku rozstrzygnięcia przetargu na nowe śmigłowce szturmowe Kruk - ok. 40 sztuk. Tak samo program 3 okrętów podwodnych z napędem niezależnym od powietrza i rakietami manewrującymi - o tym nasi sąsiedzi z przyszłego Miedzymorza mogę tylko pomarzyć - dlatego będziemy liderem - JUŻ de facto jesteśmy ze względu na dynamikę wzrostu siły. W aktywach w ciągu 2-3 lat przybędą nam pociski rakietowe Homar o zasięgu 300 km. Program Regina [ciężkie armaty samobieżne 155 mm Krab z obstawą] wyszedł po długich perypetiach z dołka, a program kołowego Kryla idzie nadspodziewanie szybko. Mam bardzo dobre radary i termowizję, dynamika wzrostu konstrukcji nowych dronów - WŁASNYCH KLAS - też dobrze rokuje. No i wreszcie mamy własną amunicję czołgową wystarczająca na T-72 i T-80 i T-90, a HSW rozkręca do produkcji uniwersalny ciężki moździerz automatyczny RAK 120 mm z amunicją precyzyjną i buduje własna lufownię dla kalibrów powyżej 120 mm - czyli dla Kraba i Kryla. Co najważniejsze - skonsolidowano i uzdrowiono finansowo i organizacyjnie polską zbrojeniówkę w grupie PGZ - tak naprawdę dopiero się rozkręcamy. Wzięto się za Bumar i kupując technologię koreańskich K9 przeszliśmy z ery techniki sowieckiej do najnowszych standardów [budowa modułowa, podwozia hydropneumatyczne]. Jest jeszcze jeden aspekt, który był słaby albo mocno kulał - wsparcie polityczne - co zadziwiające, praktycznie wszystkie siły polityczne zachowują się dość pożytecznie - np. posłowie przeważyli szale uzbrojenia okrętów podwodnych w pociski manewrujące. Jeżeli chodzi o Ukrainę, to moim zdaniem najkorzystniejsze byłyby dostawy [partiami - w miarę własnej nowej produkcji] posiadanej broni posowieckiej za ukraińskie technologie wojskowe - zwłaszcza turbin, pocisków kierowanych, rakiet, pancerzy reaktywnych i systemów ochrony aktywnej. Inna rzecz, że są to sprawy na lata - a negocjacje będą tym łatwiejsze, im gorsza sytuacja Ukrainy i zwiększanie się naszej siły. Co do geostrategii - powtarza się jedno ważne przykazanie: co do wzajemnych - zwłaszcza "barterowych" biznesów z uzbrojeniem nie ma się co wstrzymywać, tylko robić dobry interes i nie patrzeć na fukanie Putina - jak ma "moralne" problemy, to niech nie sprzedaje broń światu po 13-14 mld dolarów rocznie. Natomiast wsparcie wojskowe, a już wejście na Ukrainę to inna sprawa. Powinniśmy się z tym maksymalnie wstrzymywać ze względów negocjacyjnych - za konkrety np. gospodarcze ze strony Ukrainy, a także za sowitą pomoc bezzwrotną ze strony USA - wojskowa [sprzęt, technologia, serwisy], ale także pomoc finansowa - dokładnie jak z Izraelem. A USA będą musieli to zrobić i otworzyć nam kiesę i magazyny, bo nie mogą stracić wizerunku supermocarstwa przed NATO i UE i Chinami - przecież USA w ramach porozumienia budapesztańskiego w 1994 "osobiście" - nie z ramienia NATO, tylko USA jako USA, zagwarantowały z Wielką Brytania i Rosja nienaruszalność granic Ukrainy - z Rosja nie mogą przegrać tej rozgrywki.

[2015-02-26] Gość
Jeszcze jedna uwaga na temat geopolityki. Całe dekady była oparta o ropę i gaz. Moim zdaniem to się skończy i to szybko. Nie ze względu na free energy, LENR, tokamaki fuzyjne lub superwydajne ogniwa fotowoltaiczne. Polecam na sieci poszukać publikacji Bohdana Żakiewicza o głębokiej geotermii na głębokości 10 km [co gwarantuje zdaje się 350 st C i wydajność procesu] - technologia pozwala od dekady na szybkie wiercenia na te głębokość - w miesiąc - relatywnie tanio i szybko - przedtem taki odwiert szedł 2 lata za duże pieniądze. Żakiewicz był za to nominowany do Nobla bodajże w 2010 lub 2011. Za 230 mln dolarów [wliczając koszt maszyny do wierceń] uzyskuje się praktycznie wieczną elektrownię o mocy 120 MWe. Czas zwrotu inwestycji - 3,1 roku [a w biznesie normą jest ok. 5 lat]. Co najlepsze - przy tak głębokich wierceniach sprawność i temperatura są gwarantowane, więc w warunkach korzystnych są jeszcze lepsze. Czyli - wiercić można wszędzie. W Polsce szczególnie ważna dla tematu jest duża asejsmiczność naszych terenów. Przy okazji wierceń można pozyskać rozpoznanie geologiczne próbek gruntu - i równolegle wiercić projektowane kopalnie zautomatyzowanego urobku [procesy oparte o abrazję wielkociśnieniową]. Elektrownia Żakiewicza jest naturalną elektrownią...jądrową - "podarunkiem od Pana Boga", jak mówi autor projektu, bo przecież ciepło wnętrza ziemi jest uzyskiwane z rozpadu pierwiastków promieniotwórczych. Różnica z "ludzką" elektrownią jądrową jest taka, że nie ma ryzyka skażenia w trakcie eksploatacji, nie trzeba wylewać tysięcy ton betonu itp., nie trzeba pozyskiwać i płacić za uran i nie trzeba borykać się po 30 - nawet liczmy 50 latach eksploatacji z odpadami promieniotwórczymi [kłopot i koszty na tysiące lat]. Drugi "patent" profesora Żakiewicza to zgazowanie i uwodorowanie głębokich warstw węgla, normalnie niedostępnych i "straconych" dla "klasycznego" górnictwa [bo za gorąco na takich głębokościach]. Jest o co powalczyć, bo tego głębokiego węgla jest w Polsce ok. 600 mld ton. Proces polega bodaj na niepełnym podziemnym kontrolowanym spalaniu [czyli prawdopodobnie do tlenku węgla] połączonym metanizacją i także uwalnianiem wodoru. Przy okazji [prócz paliwa gazowego] powstaje "dodatkowo" "sztuczna" elektrownia geotermiczna. Sama Polska ma zasoby na dostarczenie energii całej Europie przynajmniej do końca wieku - przy dużo niższych kosztach, niż wiercenia na Syberii [nie mówiąc o Arktyce] plus przesył tysiące kilometrów rurami...polecam na Youtube film pt. Leżymy na bombie geotermalnej...

[2015-02-26] G Nowak
@ co sądze o Bartosiku i projekcie Międzymorza ? Ujał pan to moim zdaniem trochę niepolitycznie jako Polska od morza do morza. Powiem tak, Polska nie ma innego wyjścia, mając tak istotne geostrategiczne położenie mamy tylko dwie alternatywy albo być wielkim krajem i przewodzić koncepcji Międzymorza albo się rozbroić i czekac aż nas sąsiedzi po kawałku przyłaczą do siebie. Z geostrategicznego i geopolitycznego punktu widzenia są tylko takie rozwiązania. Ten kto mówi żeby Polska była neutralna jest głupcem i nie rozumie nic z tego co się wokół niego dzieje. Podstawa to silna armia i idea która będzie atrakcyjna i do zaakceptowania dla naszych partnerów z Międzymorza bo nie wyobrażam sobie podoboju tych ziem. Podbój to metoda Moskali i jak historia pokazuje bardzo nieksuteczna. Owszem, myślę, ze już za jakieś 10-15 lat granice Polski zostaną nieznacznie rozszerzone na wschód i na północ (Królewskie miasto powróci do macierzy) ale podstawa Międzymorza to dobrowolny sojusz państw położonych między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Ide o zakład, że wciągu 10-15 lat po starciu ma Ukrainie Rosja straci nawet status mocarstwa regionalnego, utraci wiele ziem a polskie granice ulegną zmianie. Żyjemy w czasach kiedy właśnie toczy się historia a dynamika tych zmian przyspiesza. Czas się obudzić, powstać z kolan i mysleć po nowemu, czyli po staremu - tak jak nasi wielcy przodkowie. Mamy siłę którą dostrzegają inni ale z której istnienia sami sobie nie zdajemy sprawy. To pokłosie mentalności niewolników wpajanych nam skutecznie przez lata przez naszych okupantów z Moskwy i Berlina. Jesli ktoś uważa, że to mrzonki to poczekajmy jeszcze kilka lat a zobaczycie ile z tego co pisze się zrealizowało.

[2015-02-26] tomson
Apeluję o szacunek !!! Nie obrażajmy jeden drugiego, tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie, czy też poglądy. Po co to wyśmiewanie i oskarżanie gawrona o agenturę rosyjską. Dlatego, że inaczej to wszystko postrzega niż większość z nas? Jeśli tak będziemy rozwiązywać nasze sprawy i problemy, to nigdy się jako Polacy nie dogadamy, bo ciągle będziemy się kłócić i szydzić z siebie nawzajem, a to droga do ruiny, a nie budowy. Panie gawron, niech pan też nie oskarża tu obecnych o agenturę żydowską, bo to nie tędy droga. Szanujmy się nawzajem, mimo że mamy inne poglądy. Nikt z nas nie ma monopolu na wiedzę o tym co się dzieje w danej chwili, a tym bardziej co się wydarzy w przyszłości.

[2015-02-26] gawron
Panowie, mysle o o poziomie obledu ktory was dotyka swiadczy wlasnie to, ze doszukujecie sie w moich wypowiedziach "rosyjskiej skladni". Rownie dobrze mozecie sie doszukiwac marsjanskiej skladni. Czyli juz oczywiste jest, ze nie macie nic wspolnego z cywilizacja lacinska - a jest to po prostu sterowany kanal, dobrze to rozumiem?

[2015-02-26] olek
Anonimowy gościu, ta analiza porównawcza uzbrojenia i przemysłu zbrojeniowego Polski vs Rosji brzmi bardzo pięknie i fachowo, ale w rzeczywistości jest fantasmagorią.

[2015-02-26] Saszka
oto prawdziwy scenariusz 3 wojny swiatowej http://scezasa.blogspot.com/2013/11/3-wojna-swiatowa.html

[2015-02-26] PJ
a czytaliście o inwestycjach w magnetyczną radiolokalizację głowic nuklearnych?PJ

[2015-02-26] piotr
Gość dziękuje Ci za twoje wpisy. Wlałeś w moje serce nadzieje.

[2015-02-26] piotr
Panie Grzegorzu jeśli Isis zniszczyło by zachód to nie ominą przecież Szwajcarii,a to by znaczyło,że frank przestaje istnieć? I nie ma problemu kredytów? A co z kredytami w przypadku wojny totalnej i niewypłacalności społeczeństw?

[2015-02-26] Gość
We wpisie podałem błędnie wersję niemieckich Leo 2 A5 - tymczasem jest A6, a modernizują do A7. Zasadnicza różnica między A5, a A6 i też A7 to dłuższa lufa. Nasze Leo 2 A5 mają krótszą lufę, ale cała elektromechanika jest dostosowana do montażu tej dłuższej [Niemcy też modernizowali w 2 fazach, najpierw pancerz - czyli z A4 do A5, potem dłuższa lufa z A5 do A6]. Modernizacja 142 polskich A4 do A5 to pierwszy etap - w drugim etapie, jak lufownia w HSW ruszy, będzie przezbrojenie w dłuższe armaty. A to oznacza, że nasza amunicja podkalibrowa z Pionek [też nowy zakład, a raczej linie produkcyjne] będzie miała o ok. 10-15% większą przebijalność. Tak czy inaczej - będzie absurd bo mamy już 247 Leo 2, a Bundeswehra redukuje do 225 sztuk. Co do modernizacji np. lotnictwa - nie tylko JASSM kupujemy - także precyzyjne bomby szybujące dalekiego zasięgu i najnowsze zasobniki do walki radioelektronicznej. Nawet te szkolno-bojowe Mastery w ilości 8 sztuk [od 2016] to po 4 tony udźwigu i przenoszenia uzbrojenia [tyle samo, co Su-22], także rakiet i antyrakiet powietrze-powietrze - dlatego Mastery wybrał Izrael na samolot szkolno-bojowy. Owszem drogie - ale bardzo dobre i od razu "uszyte" pod operowanie z drogowych odcinków lotniskowych [dlatego m.in. tak ważna w Polsce jest rozbudowa autostrad i dróg ekspresowych]. Razem z Holendrami i Norwegami kupimy 4 Airbusy A330 w wersji uniwersalnego transportowca i tankowca powietrznego dla F-16. Mamy prototyp własnego drona bojowego - rozwijanego śmigłowca ILX-27, dochodzi też IT-AIR 1. Wystarczy tylko przejrzeć zapiski z ostatniego salonu Kilce 2014 także o innych dronach jak E-310 lub Manta. Najbardziej ambitny jest rozwijany Grot 2 - od razu w wersji załogowej i bezzałogowej - oblot ok. 2019. Zresztą w 2019 będziemy już mieli 12 zaawansowanych ciężkich dronów bojowych programu Zefir - najprawdopodobniej amerykańskie MQ-9 Reaper. Prócz tego do służby wejdzie wcześniej w 2017 48 lżejszych dronów bojowych klasy Gryf. Do tego liczniejsze drony rozpoznawcze, walki elektronicznej i wskazywania celów: Orlik [15 zestawów-"eskadr"], Wizjer [36 zestawów-"eskadr" - jeden zestaw to zwykle 4 do 6 sztuk, w ciężkich dronach 3-4], dojdą jeszcze drony taktyczne mini i mikro [zapewne nagrodzony Atrax i Pszczoła]. No i drony lądowe - teraz np. kupimy 50 dronów rozpoznawczych Tarantula, a już mamy saperskie Inspektor i Expert i jeszcze amerykańskie Talon IV. Trały-drony Bożena to inna "półka". @olek - gościu głupoty piszesz o fantasmagoriach, bo się nie znasz i nie masz argumentów. Ja tylko napocząłem temat modernizacji - nawet nie wchodzę w tematy np. na morzu projektów Czapla, Miecznik, Kormoran, polskich dronów podwodnych, systemów zdalnej detekcji i niszczenia min i torped, monitorowania portów - w tych 2 tematach jesteśmy na topie w NATO. Mamy program uniwersalnej armaty morskiej 35 mm z amunicja programowalną - będzie też do ochrony lotnisk, radarów i ważnych stanowisk. Bez echa przeszło przezbrojenie 3 korwet klasy Orkan w pociski RBS-15 MK.3 - w porównaniu z MK.2 skok zasięgu z 80 do 200 km i nowe naprowadzanie. Robi się projekt taniego pocisku przeciwpancernego Pirat, który będzie całkowicie polski i uzupełni 3 razy droższe [choć trzeba przyznać - przeznaczone na najgrubszy pancerz] Spike. A Spike mamy ponad 2600 i to już wystarcza, żeby pancernym generałom Putina zrzedła mina - bo skuteczność jest na poziomie ok. 92-95%. Czołg można zastąpić łatwo przy zasobach magazynowych Rosji [co prawda zwykle bez pancerza reaktywnego, systemu obrony aktywnej i nowych celowników i systemu kierowania ognia - ale powiedzmy - czołg ze składnicy jest] - natomiast wyszkolenie i zgranie załóg czołgowych to 2 lata na podstawowym szczeblu kompanii. Technika jest zbyt skomplikowana, i wymaga długo szkolonego żołnierza kontraktowego - żadne "Uraaa, za Putinu" nie pomoże. Spike będzie jeszcze produkowany, ale w wersji dłuższego zasięgu - ok. 8 km. 1000 dodatkowych sztuk Spike pójdzie na nowe Rosomaki z polską wieżą automatyczną HSW. Co do projektów pancernych - tylko wymienię: Gepard, Borsuk, Rosomak 2, Wilk i amunicja precyzyjna. Osobno uniwersalny [do ognia bezpośredniego i pośredniego z amunicja precyzyjną] Rak na kołach i gąsienicach. Krab i Kryl to ciężka artyleria samobieżna dalekiego zasięgu na gąsienicach i kołach [też pociski precyzyjne]. A 1 pocisk precyzyjny to skuteczność 50 pocisków zwykłych. Mamy nową fabrykę broni w Radomiu, teraz na topie są modularne uniwersalne zestawy broni [od szturmowej przez km i karabin snajperski] MSBS - to będzie w ramach programu żołnierza przyszłości Tytan z dowodzeniem sieciocentrycznym w czasie rzeczywistym. Czyli - AK i Beryle do lamusa, a raczej dla Obrony Terytorialnej. A wszystko będzie pod parasolem systemów antyrakietowych Wisła, Narew. Poprad i Pilica - no i mamy już Pioruna [zmodernizowany Grom] - to naprawdę top w swojej klasie - lepszy od najnowszych Igieł, Stingerów itp. Błyskawica [klasa wyżej] też jest rozwijana niezależnie od Narwi. Od zeszłego roku mamy dostęp do zwiadu satelitarnego [poprzez Włochów]. W rokowaniach jest przeróbka części posiadanych transportowych CASA C-295 na rozpoznawcze [klasa AWACS] i patrolowe-morskie przeciw okrętom podwodnym. Wszystko dla stworzenia zintegrowanego sieciowego systemu dowodzenia wszystkich sił zbrojnych i zasobów w czasie rzeczywistym. Mamy szczęście, bo jesteśmy zwarci terytorialnie - większość Polski mieści się w kole o promieniu 350 km. To znacznie ułatwia szczelną obronę, przerzut rezerw i zasobów - tylko porównać z tragicznie rozciągniętą Rosją i jej najdłuższymi w świecie granicami [gdzie infrastruktura drogowa zwykle "leży"] - a spokojnych granic Rosja nie ma - nawet na północ pcha brygady arktyczne [pewno boją się desantu Kanadyjczyków?]. Kaliningrad pod względem strategicznym to stracona pozycja i koszmar logistyczny [zresztą już teraz dzięki 2 dywizjonom NSM i RBS-15.Mk.3 [bo RBS-15 można tez przeciw celom lądowym] Kaliningrad ma "pozamiatane"] - zaś granicę na wschodzie mamy zwartą - najpierw muszą podbić Ukrainę i przejąć Białoruś. Oceniam, że Putin skupi się na przejęciu mniej lub bardziej jawnie Białorusi i destabilizacji Bałtów. Wbrew pozorom - to dla nas dobrze, bo i Bałtowie i Białorusini [nie mówię o Polakach w tych krajach, tylko o "rdzennej" ludności "narodowej"] zwrócą się zasadniczo do Polaków - gra o imperium może się skończyć docelowo za X-lat bardzo niemiło dla Kremla- widzę szanse tego na 80%. Powtarzam - zbroić się, wzmacniać przez to REALNĄ niezależność, odrywać kupony od tego wzrostu niezależności i rozszerzać wpływ w regionie i budować konfederację opartą na wspólnym interesie obrony, niezależności i gospodarki - to samonapędzające się koło. I sprzedawać broń i robić interesy, pozyskiwać "coś za coś" - zwłaszcza koncesje, techologie, zwłaszcza technologie pancerne i rakietowe i turbinowe Ukrainy - ale i Białoruś docelowo może nam zaoferować conieco technologii wojskowych [np. rakiet przeciwlotniczych] - które teraz służą sprzedaży Putinowi Natomiast zaangażowanie militarne wojska - TO INNA PARAFIA - z określeniem się zwlekać do momentu CHOJNEGO otwarcia kasy i magazynów Wuja Sama - inaczej za niego będziemy na własny koszt wyciągali mu kasztany z ognia. A dodatkowym warunkiem jest znaczne osłabienie wewnętrzne Rosji - co zobaczymy z roku na rok, aż zaczną się poważne ruchy. Kluczowa jest idea wspólnego interesu państw regionu i kontrast z batem Rosji. Nic tak nie łączy jak wspólna bieda i wspólny interes - tego nawet judzenie i podsycanie antagonizmów przez Kreml nie zmieni. Taka Białoruś bardzo chętnie uzyska kontakt z morzem przez Polskę i Litwę - a teraz się dusi. Szerzej patrząc - pas krajów od północy [wliczając Morze Norweskie] przez Bałtyk, Morze Czarne, a nawet Śródziemne] to idealny morsko-lądowy pas transmisyjny wymiany handlowej - idealne połączenie zalet Rimlandu i Heartlandu - w dodatku niejako dedykowane przez Pekin do podłączenia do "jedwabnego szlaku". Wniosek - przy odpowiedniej polityce można stworzyć blok państw niezależnych, zwartych gospodarczo, militarnie i politycznie - który w tej części Europy zastąpi starą i zwyczajnie niesprawną i rozłażącą się Unię Europejską, którą rządzą Niemcy z doczepionymi Francuzami, a Brytania siedzi na dwóch stołkach i bliżej im do USA - czysta schizofrenia i fałsz i sprzeczność interesów nie do utrzymania na dłuższą metę - stara Unia musi się rozpaść bez względu na tapetowanie rzeką euro przez EBC, co odsuwa problemy finansowe na krótką metę i generuje problemy na dłuższą. Najważniejsze: przy odpowiedniej polityce [bez ślepego zaangażowania in blanco]ten nowy blok Europy Centralnej jest wygrany niezależnie, czy wygrają USA, czy Chiny. I to jest zasadnicza sprzeczność naszego interesu [i całego regionu] z interesem USA, czy starej Unii sterowanej z Brukseli [czyli z Berlina]. Oczywiście - z tego zdają sobie sprawę wszyscy wielcy obecni gracze - i dlatego wszyscy o ten region będą walczyli wszelkimi środkami - możemy pożegnać się ze złudzeniem, że "jakoś to będzie", "lepiej siedzieć cicho, to nas nie ruszą" - bo tylko im ułatwimy rozegranie nas na ich korzyść

[2015-02-26] olek
Silni, zwarci, gotowi jak w 39 hehehe. Siejesz propagandę anonimowy gościu, w razie regularnej wojny z Rosją trzy dni i pozamiatane. Oby nie szybciej niż te trzy.

[2015-02-26] Kumaty
@ olek, jaki masz pomysl ? Może poddajmy sie Putinowi ? Jak zarzucasz komuś propagande to wskaż w którym miejscu to robi.

[2015-02-26] Tomek
"@ co sądze o Bartosiku i projekcie Międzymorza ?" Panie Grzegorzu dziękuję za odpowiedź. Piszę trochę emocjonalnie i może jestem trochę źle rozumiany ale nie mogę przeżyć tych 25 zmarnowanych lat. W dodatku ta nasza klasa polityczna... ehh serce się kraje. Tomek

[2015-02-26] olek
Kumaty, zbrojenie jest najlepszym rozwiązaniem, tu anonimowy gość ma rację. W obecnej sytuacji chyba też należałoby się trzymać sojuszu z USA. Natomiast nie wygłupiajmy się z porównywaniem potencjału wojennego Rosji i Polski, bo po bliższym przemyśleniu te trzy dni można zamienić na godziny. Anonimowy gość w ogóle interesująco myśli, na prośbę G Nowaka o przybranie jakiegoś nicku dla łatwiejszej dyskusji odpowiedział, że woli pozostać anonimowy :-)

[2015-02-26] piotr
Trolowska argumentacja:jak brak argumentów to obrażać polskie autorytety i pluć na kogo się da .Działali tak przez wieki i nic się Moskale nie zmienil.Ale pamiętajcie pycha kroczy przed upadkiem

[2015-02-26] gawron
Panowie, Pan Chodakiewicz doskonale zdiagnozowal stan dzisiejszej Polski. Zeby sie komus udalo, to musi sie wyrwac z niewolnictwa. Przede wszystkim niewolnictwa we wlasnym kraju. https://www.youtube.com/watch?v=Hcr2yzkCbn0

[2015-02-26] Gość
Tomek - polskie społeczeństwo przez 25 lat miotało się powierzchownie od jednego taniego zbawcy-obiecywacza do drugiego, aż w końcu popadło w rezygnację i większość nie głosuje. Dopiero sytuacja podbramkowa to zmieni. Na szczęście czerwona linia nie jest ustawiona w Polsce, tylko na Ukrainie, Białorusi i u Bałtów - dlatego właśnie budzimy się na czas z zapasem, gdy inni mają już rękę w nocniku, albo są blisko tego. Przynajmniej w kwestii obronności widać pewne pozytywne działania i wsparcie ze strony wszystkich sił politycznych. Dawniej przy wyborach prezydenckich kwestia armii i modernizacji nie istniała - a teraz to praktycznie nr 1 wszystkich kandydatów. Więcej - to wojskowi - jak Skrzypczak lub Szeremietiew - zabierają głos oceniając cywilów. To zresztą od nich pochodzi to słynne "Polska w 3 dni zawojowana" - i jest to poniekąd świadoma przerysowana prowokacja polityczna opozycji dla dania sygnału - i bardzo dobrze, lepiej w tym przesadzić, niż strugać głupka i opowiadać a la PO o zielonej wyspie i pełnym bezpieczeństwie z łaski USA. O Kaliningradzie pisałem - mają pozamiatane - flota też i zaopatrzenie też. Jak będzie trzeba, to zrobi się uderzenie wyprzedzające i zwali na Amerykanów i wyrazimy głębokie ubolewanie i pomoc humanitarną. Głupie? - oczywiście, że tak - ale w absurdalnym świecie to działa - tak samo jak opowieści Putina o transporterach ze sklepu - to tylko Putin ma monopol na odwracanie kota ogonem i wojnę informacyjną? Kto mieczem wojuje - od miecza ginie. A podejście od Białorusi wymaga wpierw przejęcia Białorusi - na razie po samej informacji o zakupie JASSM Rosjanie przerzucili stacjonujące "gościnnie" Su-27 na drugi kraniec Białorusi. Zajęcie Białorusi może być nawet szybkie [w najlepszym dla Putina wariancie - w najgorszym będzie miał bunt i druga Ukrainę], ale ukompletowanie logistyczne i przygotowanie sił lądowych do ataku na Polskę - to nie jest hop-siup, a Polska i NATO bynajmniej po przejęciu NATO nie czekałyby tylko przeszły do czerwonego alarmu, Amerykanie dołożyli by więcej wojska mobilnego i przerzucili lotnictwo, polska armia by przygotowała urzutowane linie obrony. Właśnie porównanie z 1939 obecnej sytuacji jest bardzo kontrastowe in plus. Przedtem byliśmy otoczeni ze wszystkich stron, granica nie do obronienia, bardzo rozciągnięta i rozczłonkowana, a jeszcze Zachód opóźnił mobilizację. Teraz nie będzie takiej "powtórki" - Putin juz został ochrzczony drugim Putlerem i rzeczy nazywa się po imieniu, zresztą przy armii zawodowej mobilizacja de facto już jest, a rezerwiści są owszem dobrzy do służby strażowania obiektów, żandarmerii, logistyki, zaplecza itd. W 1939 nie było w Polsce jednego sojuszniczego samolotu, czołgu, żołnierza - a teraz natowskie samoloty są JUŻ TERAZ w Polsce i u Bałtów [zresztą osobno są dyżury natowskie u Bałtów] - a w Polsce i u Bałtów są ciągłe rotacyjne jednostki Abramsów, Bradleyów, Strykerów - małe, bo małe, ale wystarczają, żeby Kreml dostawał piany na ustach, bo chcieliby pełnej izolacji, a jest odwrotnie - w tym roku USA zapowiedziały praktycznie do odwołania stacjonowanie około 150-160 sztuk czołgów, transporterów gąsienicowych i kołowych. Dodatkowo - USA już rozpoznaje w Polsce lokalizację magazynów na broń, zwłaszcza pancerną - składowanie ma być od jesieni. No i co do tych godzin - gdy Putin będzie zajmował Białoruś to godziny zajmie przerzut z Ramstein dodatkowych myśliwców bombardujących - a dodatkowo z Włoch i Anglii. Przecież praktycznie od Bałtów po Rumunię cały czas patrolują natowskie AWACSY, a z góry zwiad satelitarny dzienny i nocny w czasie rzeczywistym - zanim by podeszli na 300 km - to każdy czołg będzie policzony. Ostatnio była "afera" z "nagłymi" ćwiczeniami w Kaliningradzie - guzik prawda - medialne bzdury dla laików pisane przez laików. A Polska północno-wschodnia z Mazurami itd. to druga Finlandia - najgorszy teren dla atakujących, najlepszy dla obrony. Polskich F-16 nie zniszczą, bo przy przekroczeniu stopnia alarmowego przebazują i rozproszą po kilka maszyn na ścianie wschodniej, albo przebazują do Ramstein i misje będą tankowane w powietrzu z amerykańskich tankowców. Bzdura, że nie mamy broni jądrowej - mamy dostęp do bomb B.61 [do 400 KT] w ramach "nuclear sharing" - niby po co polskie F-16 robiły wspólne ćwiczenia nosicieli we Włoszech na jesieni - dla zabawy? A głowice B.61 można załadować zamiast konwencjonalnego ładunku JASSM [zresztą ładunki jądrowe to nawet produkowano dla armat 155 mm]. A gdyby Putin zajął Białoruś - co za problem zaminować pas graniczny narzutowo [z transporterów, ze śmigłowców]? Co za problem zaminować drogi, skrzyżowania, mosty itd? Co za problem zrobić i zalać rowy przeciwczołgowe? - dawniej machano łopatami - dzisiaj co to? - koparek i traktorów z łyżkami brakuje? - samych ciężkich gąsienicowych WZT mamy kilkadziesiąt. No i zasadnicze - my możemy skupić na granicy wschodniej siły i zostawić zachód goły - a Rosja nie skoncentruje większych sił - przecież decydując się na wojnę nie porzucą granicy z "przyjaznymi" sąsiadami - od Kuryli po Karelię mają tylko "na pieńku" za podboje. Sami sobie winni pychą i chamską polityką siły. Owszem - Niemcy będą problemem dla Polski - ale nie teraz, a za 4-5 lat - na razie robią inwentaryzację i próbują wyrwać Bundeswehrę z zapaści polityki oszczędnościowej. Teraz i przez kilka lat Niemcom pozostaje tylko robienie dobrej miny do złej dla nich gry - i nic na to nie mogą poradzić. Niemieckie społeczeństwo jest teraz bardziej pacyfistyczne, niż polskie - to nie czas przed I lub II wojna światową, inna mentalność [kunktatorsko-konsumpcyjna] - no i nieporównanie słabszy stopień militaryzacji i mobilizacji ich gospodarki i społeczeństwa. To "rozhuśtanie" ideologiczne wymaga nowego "Hitlera" czy "kajzera" i wymaga czasu na lata - a na razie Niemcy to mają większą żabę do przełknięcia z imigrantami - i własny rząd jest przeciw sporej części społeczeństwa, fałszywa tolerancja i liberalizm zderzają się z realnymi i narastającymi problemami zamiatanymi pod dywan - a wszystko jest stygmatyzowane niczym deja vu spod znaku...antysemityzmu [trudno o absurdalniejszą sytuację]. Porównajmy z 1939 - Niemcy sprzedają nam Leopardy, w Niemczech są amerykańskie bazy gotowe do przyjęcia polskich samolotów, do nas juz dotarły samoloty i czołgi itd, a my się zastanawiamy, czy dostarczać broń Ukrainie - różnica drastyczna i zasadnicza - i to dużo na plus. W porównaniu z 1939 - duży bufor czasu, środków, polityczny i militarny - w zasadzie odwrotność 1939. I czas pracuje dla nas. Przy okazji - od roku Amerykanie składują duże ilości uzbrojenia [czołgi, transportery, artyleria, amunicja, paliwo, zapasy] w Norwegii - dlatego Rosjanie zakładają bazy tuż koło Finów i blisko Norwegów - to wszystko rozprasza i wiąże rosyjskie siły. Dla mnie wzorcem jest Turcja - jest tak silna, że Rosja nawet nie próbuje sztuczek z zastraszaniem, czy nawet nieczystej gry - więcej, przy okazji kontraktów gazowych wręcz łasza się do Turków.

[2015-02-26] piotr
@gość Co pan rozumie przez kłopot z Niemcami?

[2015-02-26] olek
No właśnie, za kilka lat z pomocą Amerykanów jakaś szansa na obronę będzie istniała. Teraz wygląda to marnie, a w szczegóły polemiki dotyczącej uzbrojenia, czy unieruchomione Leopardy mają lufę trochę dłuższą czy krótszą, albo dlaczego od Polski, która ma zakupić JASSM Rosjanie oddalają bazy, a do Finlandii również kupującej przybliżają, nie ma sensu wnikać.

[2015-02-26] Obserwator
@Gość anonimowy Czy Pan pije lub pali jakieś koszerne zioła? Lub,może jest Pan na etacie w kompleksie JOT? Reszcie czytelników polecam film o epokowym wynalazcy https://www.youtube.com/watch?v=LMo1ZvXbzsM

[2015-02-26] Gość
A i sami Rosjanie są inni, niż za Stalina. Zwłaszcza młodzi. Ich marzenie to 3 pokojowe mieszkanie lub apartamentowiec w Moskwie i zachodni samochód. I pieniądze - choćby po trupach - a jak nie - to po mnie choćby potop. W sondażach Putin to może mieć i 110% poparcie - przecież Rosjanie nie są głupi i wiedzą dla kogo piszą raporty pracownicy sondażowni. Wiem to z pierwszej ręki - jak popili - sami powiedzieli z rozbrajającą szczerością. Polecam blogi rosyjskich intelektualistów i dziennikarzy i socjologów i polityków opozycji [bo jeszcze jest]: http://media-w-rosji.blogspot.com/ Co do ataku przez Ukrainę na Polskę - ten wariant jest dla Putina najtrudniejszy i najkosztowniejszy i politycznie i militarnie i ekonomicznie. Owszem - do Dniepru w końcu dojdzie - ale za jaka cenę i kiedy. A dalej - już tylko strzały za węgła i partyzantka na całego. Afganistan to przy tym przedszkole. Zresztą - już, nim Putin dojdzie do Dniepru - granica cierpliwości Amerykanów się wyczerpie i to zmusi ich, by przyjść do Polaków z konkretami - naprawdę z konkretami. Im bardziej będziemy niechętni i czekali na zapłatę z góry - tym lepiej. A przy tym - osobno deal z Ukraińcami. Też - im później - tym lepiej. Charakterystyczne, że po Mińsku 2 i Debalcewie Ukraińcom płyta się zmieniła. Ambasador Deszczyca otwarcie mówi - cytuję za kresy.pl : "Nie trzeba bać się mówić o wydarzeniach na Wołyniu roku 1943. Tylko w takim wypadku możemy przeciwdziałać próbom politycznej gry tą tragedią" - mówił Deszczyca. Według ambasadora narody ukraiński i polski "w pewnym sensie" są gotowe do poruszenia pewnych kwestii wspólnej historii. "Musimy rozpocząć rozmowy. Nie trzeba się bać mówić o Wołyniu. Rzeź wołyńska dla nas, Ukraińców, jest taką samą tragedią, jak i dla Polaków. Jeśli dokonano zbrodni, winni powinni być ukarani. Jednak nie można pozwolić, by Tragedia wołyńska stałą się przyczyną swarów między naszymi narodami" - twierdzi Andrij Deszczyca. "Ukraińska Prawda", która opisuje temat, dodała, że temat "Rzezi wołyńskiej" [w oryginale ujęto to sformułowanie w cudzysłów - Kresy.pl] jest aktywnie wykorzystywana przez propagandę w celu stworzenia negatywnego obrazu Ukraińców." Koniec cytatu i mój komentarz: za parę miesięcy sami przyznają, że Wołyń i Bandera to samo zło bez żadnych "ale" i "jeśli"- a jeszcze pod koniec zeszłego roku urządzali hapening w Kijowie w jakiejś restauracji z daniem "Rzeź wołyńska" jako satyrą na "bzdurną" Moskiewską propagandę. Po prostu wystarczy spokojnie poczekać, a sami przyjdą z przeprosinami i propozycja współpracy, korzystnej dla nas. Sami uprzątną pomniki z Banderą i napiszą podręczniki bez upiększeń, a Prawy Sektor i neobanderowcy znikną w batalionach karnych. Polecałbym też blog generała dywizji w stanie spoczynku Piotra Makarewicza: http://makarewicz-53.blog.onet.pl/ To znamienne, że teraz wojskowi oceniają i ostro krytykują polityków, zaniechania, nieudolność, korupcję, przekręty itd - "przemija postać świata" i czasy się zmieniają - a będą się jeszcze bardziej zmieniać. Pewna postać klasy politycznej - nieudolnej i opartej o puste obiecanki - powoli, a le nieodwołalnie przechodzi do lamusa jako "spalona" - żarty się skończyły. Polecam też blog prof Rafała Krawczyka: http://blog.polskaiswiat.com/ Chociaż moim zdaniem zbyt nastawiony na PO i na idealizowane "zachodnich wartości" - to i tak w wielu sprawach dostarcza zwyczajnie rzetelnego oglądu faktów i historii - zwłaszcza wobec wydumanych roszczeniowych chorych ideologii Moskwy od szalonego [tak go diagnozują - zupełnie poważnie] sadysty i dewianta Iwana Groźnego i jego wydumanego prawa do "trzeciego Rzymu" "świętej Rusi" i "carstwa" [czyli takiego białego Czyngiz Chana]. Rusofilom nt Wołynia z góry odpisuję: Wołyń był, Ukraińcy winni, tyle, że sami Rosjanie to za swoje zbrodnie i miliony zbrodni na Polakach powinni na kolanach pielgrzymować o przebaczenie w worach pokutnych i posypując głowę popiołem - a na czele Putin - przecież nominalnie głowa prawosławnego kościoła moskiewskiego [pułkownik KGB i ateista i zbrodniarz i rozwodnik ! - ot "święta Ruś" zalana wódką i narkotykami się doczekała "pomazańca" ! - najwyższe "spożycie" ww. używek na świecie...]. I niech mi ktoś nie mówi, że sami byli ofiarami - owszem, byli, a teraz chcą odrywać kupony od zbrodni i podbojów i dalej kontynuować imperialną śpiewkę, więc to tylko podwójnie ich obciąża - i wobec nas i wobec ich własnych ofiar. To tak jakby Niemcy odżegnywali się od Hitlera i jednocześnie teraz robili krwawe podboje w imię "tysiącletniej rzeszy" - żadnej różnicy nie ma. Jak Rosjanie się opamiętają, rozliczą i odpokutują ze skruchą i uznaniem win - wtedy i owszem - przyjaźń, pomoc i braterstwo. Do tego czasu jedynym lekarstwem na chorobę psychiczną "homo sovieticus" [moim zdaniem: skrajna odmiana schizofrenii egzystencjalnej połączona z grupowa i indywidualną manią prześladowczą swojej wielkości] jest 10 KT podczas obrad Putina i Dumy, a potem powszechna i długotrwała sanatoryjna resocjalizacja Rosjan pod egidą całego ONZ i WHO celem przywrócenia do jako-takiego oględnie mówiąc funkcjonowania w społeczności międzynarodowej. Pewnie byłoby to kosztowne i czasochłonne ze względu na genetyczne uwarunkowania do ww. choroby, ale trudno - trzeba im pomóc.

[2015-02-26] Gość
No i jeszcze jakiś Obserwator trafił jak kulą w płot z przypinaniem mi syjonizmu - niech sobie biedaczek przeczyta mój wpis o Izraelu powyżej. Rozwijając temat Izraela - są w rozpaczliwej sytuacji i nawet 1000 głowic atomowych im nie pomoże. Surowców żadnych, rzeki i woda wessane przez uprawy dla europejskich marketów, wszyscy wokół marzą o ich wyrzuceniu [w najlepszym razie]. Kasa USA się skończyła, został strumyczek dla podtrzymania. Rozpaczliwie próbują zinfiltrować i nawet zasilają IS, żeby napuszczać na sąsiadów tyle, że karmią potwora, który ich W KOŃCU NA PEWNO pożre swoją liczbą. Co z tego, że w razie wojny, nim skończą się bomby i rakiety i pociski, zabija powiedzmy 100 tys bojowników IS. A choćby i 200 tys albo i 500 tys - pozostałe 2-3 miliony, wspierane przez atak reszty państw muzułmańskich, po prostu zaleje Izrael. Taktyka IS się sprawdziła - połączenie partyzantki, masowego pospolitego ruszenia i armii regularnej, nawet pancerno-zmechanizowanej i rakietowej. Rozproszenie i koncentracja i małe wymagania logistyczne, łatwe odtworzenie siły bojowej. Sprzedają ropę, werbują bojowników, zajmują teren powierzchni...Francji, czego świadomość mało do kogo w Europie dociera. Owszem, przez naloty tracą ludzi i dowódców, ale na miejscu jednego zabitego przybywa dwóch nowych. Ba, są wystarczająco silni do rozszerzenia walk w innych państwach i w Europie też. Czytałem dzisiaj w prasie deklaracje dowódcy Gwardii Szwajcarskiej, w stylu, że będą bronili papieża do ostatka...takich czasów dożyliśmy... Ale pierwszy będzie Izrael. Bomby atomowe są dobre na konkretne oddalone mocno "konkretne" cele, a nie na masę cywilów, którzy nagle przy granicy wyjmują kałachy i RPG-7 i atakują ze wszystkich stron - i co - Żydzi odpalą na własne wojska i ludność, jak Izrael w poprzek ma np. 30-40 kilometrów? Gdyby mieli odrobinę oleju w głowie, to by przekazali wszystkie swoje aktywa od banków po przemysł zbrojeniowy jakiemuś państwu w zamian za przygarnięcie i ocalenie życia - a tak, rząd Izraela twardo wzywa do...przyjeżdżania do Izraela i krytykuje uciekinierów jako zdrajców. Dla Polski lepiej i gorzej: lepiej, bo jak mówi Braun, obawia się niemiecko-rosyjskiego kondominium terytorium polskiego pod żydowskim nadzorem. Gorzej, bo gdybyśmy przyjęli Żydów jako uciekinierów bez ich roszczeń w stylu "rasy panów", to skorzystalibyśmy przejmując cały ich potencjał finansowy, przemysłowy i militarny - i Putin by wizytę w Polsce rozpoczynał od ucałowania polskiej ziemi na kolanach. Ale wybrali inaczej: i to prawda,co ktoś wyżej napisał: pycha przed upadkiem kroczy. Niestety - ich rząd i bonzowie uciekną w helikopterach lub motorówkach, a najbardziej dostaną niewinni - dzieci.

[2015-02-26] Gość
Biedny Olku - za kilka lat to Polska będzie na tyle silna, by działać na Ukrainie poza swoją granicą, nie w obronie Polski, tylko kontrując Rosję na linii np. Dniepru. I owszem - pod dodatkowym parasolem rakietowym i lotniczym i satelitarnym Amerykanów i pewnie w ramach szerszych międzynarodowych sił stabilizacyjnych - jak się wyrzuci Rosję z głosowania - to pod mandatem ONZ jak w Korei. Co do obrony Polski - już teraz Putin ma pozamiatane, poczytaj sobie parę wpisów wyżej - nie o jakieś lufy tu idzie i rozmienianie na drobne, tylko całościowy obraz WP i sytuacji geostrategicznej - po prostu jesteśmy za silni, by nas atakować, a jeszcze "nieszczęśliwie" dla Putina izolacja polityczna Polski w Unii i w NATO spaliła na panewce, a to jest warunek konieczny do ataku - a z Ukrainą i Białorusią mu jeszcze rok lub więcej zejdzie [choć paradoksalnie to Białorus będzie pierwsza, nie Ukraina], nim będzie gotów na Polskę - DUŻO ZA PÓŹNO, zresztą już teraz Amerykanie robią defiladę ze Strykerami w Narwi - o "rzut kamieniem" od Petersburga. To demonstracja: "to co Putin, masz ochotę zadzierać z nami Amerykanami i dasz nam casus belli?". I wcale nie muszą nawet walczyć "bezpośrednio" i "lądowo" - wystarczy zablokować SWIFT i ogłosić blokadę lądową i morską i telekomunikacyjną w ramach "ostrzejszych sankcji" - a głowę Putina oligarchowie i generałowie sami Obamie [czy tam jego następcy] przyniosą na talerzu... A jakby ktoś "ciężko oburzony" się onanizował rusolizusowsko na taką "cyniczną agresję i otwartą wojnę" to z góry odpowiem - jak Rosjanie przy anschlussie Krymu zablokowali Morze Azowskie i ukraińskie okręty to wg prawa międzynarodowego jest to wypowiedzenie wojny. Skoro jednak ani Ukraińcy, ani Rosjanie, ani reszta świata tak tego nie przyjęła, to i w razie blokady morskiej i ogólnej nie ma Putin co się skarżyć - sam dał przykład i mówił, żeby z tego nie robić problemu. A zapomniałem - Nord Stream to wyjątkowo wrażliwy i trudny do ustrzeżenia przed nieszczęśliwymi wypadkami rurociąg i to w wielu miejscach naraz i raczej nieodwracalnie, co się łatwo może stać - biedni Putin i Merkel...jest co stracić - i to tak łatwo - nie od rzeczy chłopaki z "Formozy" ćwiczą na Bałtyku...pewnie jednak Putin 77 razy pomyśli, nim zaatakuje Polskę lub Bałtów, ale straszył będzie - taka natura... Swoją drogą - przy jego pysze pomieszanej z ostrożnym tchórzostwem i rozbudzeniem imperialnej retoryki wśród Rosjan - a jeszcze przy typowej polityce przerzucania wewnętrznego niezadowolenia z narastającego kryzysu wewnętrznego na wroga zewnętrznego [tak dla "konsolidacji" i "zwarcia szeregów"], uważam, że popełni błąd i przejdzie w końcu - za rok lub pięć - ale przejdzie - otwarcie do wojny, choć generałowie będą mu to odradzali - i gorzko za to zapłaci i Rosjanie z nim...sic transit gloria mundi. Dla Moskowitów nieobeznanych ze światem "podłych łacinników" tłumaczę: tak przemija chwała [tego] świata. Ja dopowiadam: - przeważnie na własne życzenie.

[2015-02-26] Gość
"problem z Niemcami" polega na tym, że w ramach zapaści programu Mitteleuropa i w ramach problemów z islamistami Niemcom pogorszą się nastroje i dojdą do wniosku, że przydałby się stary niemiecki porządek. Będą mówili "przywróćmy czasy, jak za kajzera", a będą robili [siłą rzeczy i technologii] jak za Hitlera. Za parę lat sytuacja Unii [czyli euro i banków niemieckich] się pogorszy i będą pluli sobie w twarz, dlaczego tak późno się zbroimy? Dlaczego tak się "cackaliśmy"? Tyle, że Polska będzie zbyt silna militarnie i REALNIE niezależna, nawet jak w odpowiednim [opisanym dużo wyżej] momencie zrobi Niemcom i UE i całemu Zachodowi "kuku" i znacjonalizuje zakłady, banki i wszelkie obce aktywa i uwłaszczy obywateli przy 99,9% poparciu tychże obywateli - oczywiście składając przy tym wyrazy współczucia i obiecując pomoc humanitarną i szpitalna dla byłych właścicieli w depresji. I jestem pewien, że w świecie kryzysu i rozgardiaszu łatwo będzie przeforsować WŁAŚCIWĄ postawę wobec tego faktu jako oczywiste i pozytywne uproszczenie i stabilizację w regionie, a nawet będzie sporo takich państw, które uznają to za wzór godny upowszechnienia - zwłaszcza w naszym regionie i pod naszym parasolem rakietowym i z rękojmią naszej armii [oczywiście nie spotka się to z zachwytem Niemiec, ale o gustach się nie dyskutuje - Niemcy zawsze byli jacyś dziwni - przyjmiemy to ze zrozumieniem i z wrodzoną tolerancją]. Co do rządu pseudo-polskiego teraz - a sprzedajnego w rzeczywistości - to się zmieni - nie po dobroci, to perswazją kalibrowaną do oporu. Już teraz - mimo, że bardzo nie chcą - muszą robić pewne rzeczy pożyteczne dla Polski. Zmieniła się perspektywa akceptacji pewnych rzeczy przez Polaków - w najgorszym razie będzie władza autorytarna - ale zmiany są pewne, im późniejsze, tym gwałtowniejsze. Zachęcam do posłuchania na Youtube Grzegorza Brauna, Kukiza, Kowala, nie Korwina [zwykły śpioch-pachołek Moskwy i miłośnik Dugina na jego liście kontaktowej e-mai i fb i udający wielkiego liberała] - uderza zupełnie nowa jakościowo percepcja rzeczywistości i wymagań co do skutecznego działania i rzeczy - pewna epoka przechodzi do lamusa - te stracone 25 lat. I nie muszą nawet wygrać w tym roku - powiedzmy dzięki mataczeniu wygra Komorowski - i tak będzie musiał się dostosowywać do nowego planu i nowych wymagań, a jak będzie oporny: cóż problem rozwiąże on sam lub rozwiążą za niego.

[2015-02-26] Koszmar
Co ruskie robią z ukrainskimi zolnierzami branymi do niewoli http://kresy24.pl/64624/koszmar-ukrainskich-jencow-wstydliwa-tajemnica/

[2015-02-26] Tomek
@gość Nadajesz-nie nadążam. Chociaż pierwsze pytanie które mi się nasuwa to czy nie żyjesz za bardzo w świecie iluzji ? Tomek

[2015-02-26] Gość
@gość miałem na myśli: "w świecie własnej iluzji" Tomek

[2015-02-27] tomson
Apeluję o szacunek !!! Nie obrażajmy jeden drugiego, tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie, czy też poglądy. Po co to wyśmiewanie i oskarżanie gawrona o agenturę rosyjską. Dlatego, że inaczej to wszystko postrzega niż większość z nas? Jeśli tak będziemy rozwiązywać nasze sprawy i problemy, to nigdy się jako Polacy nie dogadamy, bo ciągle będziemy się kłócić i szydzić z siebie nawzajem, a to droga do ruiny, a nie budowy. Panie gawron, niech pan też nie oskarża tu obecnych o agenturę żydowską, bo to nie tędy droga. Szanujmy się nawzajem, mimo że mamy inne poglądy. Nikt z nas nie ma monopolu na wiedzę o tym co się dzieje w danej chwili, a tym bardziej co się wydarzy w przyszłości.

[2015-02-27] rock
@gosc Jak Ty chcesz żeby słuchać Kowala to sorry... Ty przedstawiasz optymistyczny scenariusz. Jeden z tysięcy choć z kikoma punktami się zgadzam.

[2015-02-27] Gość
Nie - nie ja nie żyję w świecie iluzji - wręcz przeciwnie - mówię na podstawie realnego nowego układu sił, który ukształtował się po 2009, a który dla ludzi zaczadzonych starym myśleniem po prostu jeszcze nie dociera, bo procesy społeczne mają swoją bezwładność, a media bynajmniej nie pomagają tylko szkodzą w dostrzeganiu rzeczywistości - dla większości sztandarowym wzorcem informacji jest telewizja tj. michnikowszczyzna i tuskizm w różnych odmianach i wpojonych schematach politycznej poprawności wg obcego interesu właścicieli tychże mediów i ich mocodawców. Jak nie nadążasz - to przeczytaj po kawałku, odpocznij, przemyśl, porównaj i potem przeczytaj następny kawałek. Poczytaj i obejrzyj blogi i wypowiedzi ludzi, którzy rozsadzają pozornie "nieśmiertelny" i "jedyny" zamknięty układ-alternatywę wyboru PO czy PIS [np. radzę tu posłuchać Kukiza np. świetna [bo prosta i konsekwentna] krytyka obecnego systemu władzy https://www.youtube.com/watch?v=ifzsvCwtzCc - ta Olejnik była mocno w kropce...ironicznie mówiąc] - zresztą podałem sporo różnych ludzi, nawet jak ktoś lubi PiS - proszę bardzo - niech posłucha i poczyta moim zdaniem jeszcze najsensowniejszego Andrzeja Nowaka [nie mylić z Jackiem Nowakiem, który swoją drogą też nieźle argumentuje i pisze] - samemu trzeba patrzeć, czy to co mówią, trzyma się kupy i jest dobre na dłuższą metę, a nie pod publiczkę. Jak nie nadążasz [współczuję...] i chcesz dalej żyć w świecie swoich iluzji - proszę bardzo, ale wtedy miej tylko do siebie pretensje, jak świat cię zaskoczy i zepchnie na margines. A wydarzenia tylko przyśpieszą, więc radzę jednak przestawić percepcję na szybsze tempo - takie czasy, nie ma zmiłuj.

[2015-02-27] Gość
To ten Tomek pewnie żałuje, że mu zabrano ulubione biadanie nad rozlanym mlekiem i masochistyczne użalanie i rozczulanie się nad sobą i Polską, a w zamian odsłonięto nową konkretną przyszłość i w niej Rosję, USA, Niemcy, Unię i Izrael na dokładkę jako przyszłych bankrutów na straconych pozycjach, gdy Polska wypłynie. To się nazywa skuteczna tresura! = płakać za kajdanami i zapierać się przed wyjściem z klatki. To ci "wzorcowy" Polak! Pękam ze śmiechu!

[2015-02-27] Dzola
Nareszcie ktoś kumaty rozebrał świat na czynniki pierwsze. Pełna zgoda. Wracam do kontemplacji i modlitw za te scenariusze z jeszcze większą gorliwością i zachęcam innych do podobnej pomocy. Dzola

[2015-02-27] Zofia
2015-o2-27Zofia @GNowak i gość.Z dużym zainteresowaniem śledzę ten blog.Może panowie odpowiedzą mi co z ludzmi na emigracji,którzy chcą wrócić do Polski.Jestem osobą +50 i od 10ciu lat mieszkam i pracuję w UK.Takich osob jest dużo.Kiedy będą przyjazne przepisy dla wracających z emigracji i praca.Pozdrawiam Zofia

[2015-02-27] piotr
Gość Co masz na myśli mówiąc o Komorowskim ,że jeśli nie wdroży rozsądnych rozwiązań to zrąbią to za niego .Zajrzałem na blog Makarewicza i z tego co rozumiem to na razie tak idyllicznie nie jest.

[2015-02-27] starszy pan
Niemców zawsze powinniśmy sie bac, Niemiec nigdy w histori nie byl przyjacielem Polaka. Nigdy nie uwierze w ich deklarowaną i fałszywą przyjaźń i przestrzegam młodych aby nie byli zbyt łatwowierni bo może ich to dużo później kosztować

[2015-02-27] Gość
Pracuję w dziennikarce i nie zamierzam stracić roboty, bo to co piszę jest za ostre, a ja za młody jestem na otwartą walkę i wychodzę z kredytu frankowego [dlatego tu trafiłem do amerbrokera jak kot z pęcherzem] - zaraz by mnie z roboty wycięli i to ci sami ludzie z redakcji, co to cały czas nawijają, że niby "walczą z systemem, zakłamaniem" i takie tam. Wiem, co mówię, o tych mediach i wiecznym utrwalaniu schematu "PO czy PiS?" a dla "zbawienia" jakiś Korwin, co to cytuje jak wierszyki lub żywcem z kartki "wiecznie żywe" liberalne bajki Smitha sprzed trzech wieków, co pasują teraz jak pięść do nosa - jakby innych dróg nie było, oprócz płaszczenia się przed Wschodem lub Zachodem. To takie tresowanie, jakie było w "motoryzacyjnych" programach telewizyjnych, że niby nieśmiertelny temat co lepsze "benzyniak czy diesel?" i niby to i tylko to, jakby nie było elektryków lub na wodór, LPG, CNG, sprężone powietrze czy nawet parowe bo Skoda znaczy VW z tym kombinuje i nieźle im wychodzi, ale trzymają w szufladzie. Bartosiak mnie zainteresował, jak pogadałem z nim po wykładzie a taki byłem zbuntowany "na nie" - a jednak są niespodzianki i dodatnie plusy w życiu. A pomysł, żeby skończyć z niewolnictwem jak się wzmocnimy i w kryzysie przejąć obcy kapitał = znacjonalizować i potem uwłaszczyć = to mnie w redakcji ludzie naprowadzili, jak znaleźli takie wpisy i tępili na potęgę. A ja pomyślałem sobie "zaraz, przecież to jest to, kilka głównych wrzodów za jednym zamachem, nikt nas nie ruszy i wreszcie będzie jak należy i będziemy pruli do przodu". Rotschild może przejmować i robić swoje sztuczki, to czemu my nie? Więc piszę głównie za Bartosiakiem i tym gościem ale go skasowali, to linku nie podam i piszę jak pamiętam. Jak ktoś chce, niech poczyta też http://maczetaockhama.blogspot.com/ No i czytam i słucham różne książki, blogi, youtube - i porównuję, czy to pod publiczkę, czy trzyma się kupy na dłuższą metę. Einsteinem nie jestem, strategiem też nie,na wojsko się nie załapałem, ale czytam innych, zapisuję na dysku i przeżuwam i przepuszczam przez wyżymaczkę do trzeciego dna, każdy może poskładać różne rzeczy do kupy, tylko trzeba chcieć i nie łykać na dzień dobry jak pelikan z zamkniętymi oczami, tylko zderzać za i przeciw, a jak coś tępią jako niby "oczywisty absurd" i zalecają "jedyną prawdę" to dzwonek ostrzegawczy i "a dlaczego? a załóżmy, że ma rację i popatrzę do końca, co z tego wychodzi". Polecam książkę "Finansowy potwór z Jekyll Island" Griffina o FED i największej wydmuszce-piramidzie finansowej w historii. Tylko z tego powodu świat się zawali, a jest jeszcze kupa innych powodów i to wystarczy z wielokrotną nawiązką. Ostatnio i EBC bierze z nich przykład, wyzbywa się nieśmiałości i "luzuje" - miłe złego początki, przy strukturalnym kryzysie i sprzecznych interesach rozsadzających unię to wg mnie zaczął się wyścig i obstawianie, co padnie pierwsze - euro czy dolar?, pewnie padną prawie jednocześnie wg domina, ale pewnie G Nowak mnie skrytykuje, że wchodzę w jego działkę. @ Zofia, moja rada z tego co zrozumiałem do kupy po forach: odkładać w złoto w sztabkach kupionych do ręki i schowanych we własnym sejfie [nie w banku i żadne tam papiery], oszczędzać ile się da na czarną godzinę, a jak będzie coraz gorzej i nie do wytrzymania i z kryzysem i z islamistami i z nagonką na cudzoziemców, co to "zabierają pracę" i "żerują" na socjale, wtedy sprzedać dom w UK, przenieść się do Polski, kupić dom z ziemią. Jak ktoś ma biznes, to pakuje w niego pod nasz docelowo rynek i przenosi tutaj - tylko nie jakieś wodotryski luksusowe na spokojne czasy, a jakąś konkretną produkcję narzędzi rolniczych od sierpa i kosy zaczynając, uprawy, żywność, zioła, leki, naprawa sprzętu, budowa studzien, domy z gliny-polepy i drewna [bo są takie, nawet ekologiczne i tanie], mikroobrabiarki, warsztat, elektryka, podstawowa chemia - najlepiej pod lokalne potrzeby i to co ma twardy popyt. I jeszcze pamiętam, co mnie uderzyło - koniecznie tu w Polsce solary i ogniwa na dachu i własny samochód elektryk z UK. Od siebie mówię - to i traktor przerobić na elektryka, albo przynajmniej na olej rzepakowy ze swojego pola, tylko traktor musi być starszy, choć zadbany, bo nowsze mają elektronikę spalania i na rzepaku nie pojedzie - chyba, że ktoś zna elektronika, który przerobi pod rzepak. W żadne emerytury nie wierzę, to wszędzie padnie za dziesięć lat na 80%, a za piętnaście to na 100%. Jedyne zabezpieczenie to rodzina i sztama z sąsiadami w sąsiedztwie. W Polsce jest dosyć mieszkań, tylko różne mafie różnych zachodnich funduszy i "filarów" trzymają na tym łapę i kręcą rynek. Ale jak zrobimy "kuku" Zachodowi, to też przy okazji i mieszkania przejmiemy. To nie złodziejstwo tylko sprawiedliwe odebranie złodziejom, mafiom pod szyldem "firm" i cwaniakom. A G Nowak dziękuję za uparte naprowadzenie na Dugina - kiedyś przeczytałem coś, ale po łebkach, a teraz jak te jego pomysły na świat rządzony przez Iwana Groźnego i opryczninę poczytałem, to coś się we mnie przeważyło, dotychczas byłem tylko na syjonizm i NWO uczulony, a teraz widzę, że koniec żartów i trzeba twardo albo-albo, bo Kreml robi to, co mówi bez owijania w bawełnę i tylko tumani świętą Rosją i cnotami, które sobie sami przypinają, a Conchitę Wurst na obrady KPZR ostatnio zapraszają i oklaskują - zwykli zboczeńcy, pijacy i ćpuny z manią wielkości i paranoją ślepej wiary w cara-boga. Tam najgorsze, że im większy bydlak, tym łatwiej mu na szczyty i jeszcze tym się otwarcie chełpi jaki wspaniały. Jak Putin, jakiejś głowie Izraela gratulował, jaki to zuch, że tyle zgwałcił - zupełnie otwarcie i szczerze to mówił na żywo na antenie. To się nazywa selekcja negatywna. U nas też nie jest dobrze, ale i tak niebo a ziemia, zresztą to się zmieni i to ostro - stara śpiewka już się zużyła, masa krytyczna kłamstw i mataczenia przekroczona, worek nabity i ludzie chcą nowego otwarcia na swoich warunkach i twardo pytają "co i po co to ma być? co z tego będziemy mieli?". @ Zofia - wiem, że daję zimny prysznic, liczyć można tylko na siebie i rodzinę, tu przynajmniej będzie silna armia i obrona kraju, islamistów też nie będzie, stabilność życia i gospodarowania i bezpieczeństwo. A w UK właśnie postanowili mądrzy inaczej, że liczbę czołgów zmniejszą z 200 do 150, samoloty też, kłócą się ile zostawić bo może "koło 100 wystarczy", jedyna baza atomowych okrętów była niepokojona przez ruskich, baza i zabezpieczenie kosztuje i trzeba by wpompować forsy, więc bardzo mądrze i oszczędnie rozważają, czy nie zlikwidować okrętów podwodnych z rakietami i bazy też, bo to tyle razem kosztuje - no super - naprawdę mądrzy inaczej, po prostu zapraszają islamistów na "dożynki". A kryzys i też islamizm będzie narastał, a im bardziej rządy z politycznej poprawności będą to przykrywać i lukrować, tym bardziej to będzie narastało w ukryciu i wybuchało coraz gwałtowniej i coraz częściej. W USA 52 miliony ludzi żyje z bonów na żywność i pomoc Obamacare i jest coraz gorzej, bo tam ludzie popadają we wtórny analfabetyzm, a edukacja powszechna to równia pochyła i dno - tam też nie radzę jechać, bo jak się zawalą finanse i zaraz potem usługi - a przemysł do Chin przenieśli - to będzie rzeźnia. A w Kanadzie to ludzie boją się brygad arktycznych i desantowych Putina - że jak Arktyka się rozmrozi, to przez ocean arktyczny Kanadę podbiją z Alaską. Po mojemu prędzej Rosja się rozpadnie, ale i tak Kanada dostanie rykoszetem od USA. A Australia to praktycznie jedno pytanie - kiedy Chiny ich wezmą i zasiedlą, jak USA padnie? Już popełnili błąd i opowiedzieli się po stronie USA, chociaż to dzięki importowi surowców z Chin żyją. A podczas szczytu NATO w Walii sami Amerykanie ocenili potencjał Chin na 20, a USA na 12 - USA potrzebuje rozpaczliwie sojuszników, dlatego nasza pozycja przetargowa jest mocniejsza. Tu w Europie są słabi lądowo [lotnictwo, rakiety, okręty to są dość mocni], nie mogą stracić twarzy na Ukrainie bo bilateralnie jako USA gwarantowali integralność terytorialną Ukrainy, nie mogą rozwodnić odpowiedzialności na NATO. Obama wielkim głosem sam rozkręcił machinę propagandową jako przywódca obrony wolności i demokracji i teraz musi połknąć żabę. Czerwona lina katastrofy wizerunku USA-supermocarstwa i "obrońcy wolności i demokracji" jest na Dnieprze, a nasza jest na Bugu - i dlatego my jesteśmy silniejsi w negocjacjach - nie my USA, tylko USA nas potrzebują. Radzę poczytać na http://ncss.org.pl/ np. o Australii i Ameryce. No i youtube - doradzam posłuchać np. Stanisława Michałkiewicza - np jak to odwiedzał dolinę krzemową w USA, a okazało się, że się spóźnił, dolina, zakłady i laboratoria przeniesione do Azji, zostały zarządy...czysta wydmuszka, medialny kolos na glinianych nogach, jedynie armię mają jeszcze silną, ale stać ich tylko na jedno - kontrować Chiny na Pacyfiku. O NBP i finansach w Polsce wg mnie dobrze pisze Woziński w "Historia pisana pieniądzem" - a jak G Nowak ocenia obie pozycje książkowe Griffina i Wozińskiego?

[2015-02-27] Gość
Piotr Poczytaj o obecnej aferze podsłuchowej generałów, albo jak się kotłuje między Komorowskim i jego świtą, posłami, generalicją o władzę nad armią i dowodzeniem i nadzorem w czasie pokoju, w "stanie wojny" czy jakoś tak bo z definicjami każdy swoje ciągnie, no i w razie wojny jako wojny. Klasyczne dylematy - dokładnie jak za czasów Rzymu: naczelny wódz bez władzy nieskuteczny, a z władzą groźny, bo może sobie tę władzę przywłaszczyć. Nikt - nawet z koalicji - nie próbuje przeforsować Komorowskiego na głównodowodzącego, jak będzie gorąco - bo jest za głupi i niekompetentny, chociaż był zdaje się szefem MONu, ale tu potrzebny dowódca połączonych sił zbrojnych, muszą dać władzę armii, a nie chcą i stąd młyn, a rzeczywistość gniecie nieubłaganie swoje od wschodu. A na to nakłada się reforma jednolitego dowodzenia wszystkich sił zbrojnych - więc władza głównodowodzącego będzie naprawdę silna i bezpośrednia. Koalicja z poruczonymi Siemionakiem i Koziejem jak może opóźnia jednolite dowodzenie - ale tylko opóźnia, a sami tym budują przeciwnie skierowany nacisk i opozycję w armii i zaplecze dla głównodowodzącego. A przesłuchania Komorowskiego w sprawie WSI z tłem jak łapę kładł na kompromitujących teczkach parę godzin po Smoleńsku? - dlaczego przesłuchania się odbyły, mimo totalnego zaparcia i oporu koalicji? - żeby był sygnał do ludzi, i on sam żeby wiedział, za co w odpowiednim momencie go się przydusi, żeby rozmowa była krótka i konkretna i nie strugał niepotrzebnie głupka. Makarewicza i innych wojskowych trzeba czytać między wierszami, pisze miękko właśnie dlatego, że fachowiec, ważniejsze są niedopowiedzenia, on nie chce zostać kolejnym seryjnym samobójcą wg świeckiej tradycji tuskolandu. Są blogi militarne, zwykle entuzjastów, tam się nie szczypią, polecam: http://przegladmilitarny.blogspot.com/ Poczytaj ostatni wpis, jak rozdeptali propagandę GW, że niby słaba ściana wschodnia to pokłosie zimnej wojny, a PO-PSL cacy - a to Tusk zdemontował ścianę wschodnią w ramach putinowskiego służalstwa i wdzięczności za Smoleńsk. Są uaktywnione nowe siły wysadzające koalicję - to widać - inaczej nigdy w życiu by nie pozwolili, żeby w TVN Iłłarionow publicznie wyśmiewał teorie spiskowe pancernej brzozy i udzielał takich wywiadów gazetom. Włączyli się ostro Amerykanie - choćby raportem o więzieniach CIA sprowadzili Kwaśniewskiego i Millera do parteru i wystawili Polskę na odstrzał, żeby przygnać pokorną Polskę zagrożoną islamistami pod skrzydełka USA. Ale u nas brak islamistów, miejscowi Tatarzy polscy są w porządku, a krymskich Tatarów popieramy i nie wyszło. Ale takie ruchy budzą reakcję i pewne rzeczy są uruchamiane. Czy Amerykanie zrobili też aferę podsłuchową tę z kelnerami - tu już się waham, bo wielu tu ciągnęło w swoją stronę. Po prostu negocjacje przetargowe się zaczęły i będzie tylko ostrzej pod dywanikiem, wszyscy walczą ze wszystkich stron, może czasem jakiś martwy buldog wyleci, a może nie, kwestia konwencji, u nas raczej funkcjonują teczki wypchane dolarami i taśmy podsłuchowe i teczki, a seryjny samobójca wyjątkowo, żeby nie nadwyrężać tego środka i nie robić zbytniego szumu. Piotr naprawdę myślisz, że Komorowski i Kopacz wszystko kontrolują, a zwłaszcza wojsko i służby? Owszem starają się, ale za dużo teczek i nagrań i są inni gracze - wg mnie duet K&K jest na widelcu, nawet oficjalny rezydent Dukaczewski, jego ruski cień [znaczy właściwy szef] i bractwo kapturowe z WSI [czyli GRU] nie pomogą wiernym sprzedawczykom ojczyzny.

[2015-02-27] olek
Nie wiem czy ktoś z szanownych dyskutantów widział na własne oczy alarm bojowy i wyjście jednostki wojskowej w rejon ześrodkowania. Ja uczestniczyłem w kilku takich, w dużym skrócie wygląda to jak skecz Monty Pythona. Już wyobrażam sobie wychodzenie na pozycje na przykład batalionu pancernego obsadzonego żołnierzami rezerwy. Grecka tragedia, a co dopiero przystąpienie do walki z ruskimi dywizjami, żadnych szans. Anonimowy gościu, ty się po prostu nie znasz, mocno teoretyzujesz posiłkując się elementami bufonady.

[2015-02-27] G Nowak
No to mamy już pozamiatane w wyborach prezydenckich. okazuje się, że obaj najważniejsi pretendenci do korony prezydenckiej w Polsce mają bogate rodzinne tradycje polsko-zydowskiej współpracy :) http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/zamienil-stryjek-siekierke-na-kijek-czyli-duda-prezydentem,71744

[2015-02-27] kwakwa
jan olda zna się - to "specjalista" z forum gazety prawnej

[2015-02-27] piotr
Gość faktycznie odebrałem to co pisze Makarewicz jako ścieranie się frontów atmosferycznych,a wtedy jak wiadomo wieje .Nie wiem tylko czy pomiędzy nimi (US,Niemcy ,Moskale )są polscy patrioci ?Wygląda na to że pan Nowak wykrakał i władzę przejmie wojsko.

[2015-02-27] G Nowak
@ piotr, nie tak szybko Panie piotrze, myślę że armia przejmie władze dopiero w drugiej dekadzie tego wieku. Jeszcze mamy troche czasu na rządy cywilne i sterowanie nami przez różne koterie z USA czy Berlina. Moim zdaniem wojsko przejmie władzę dopiero po rozruchach społecznych albo jak się będzie sypać UE.

[2015-02-27] Icek
Czyli nie ważne czy wygra Komorowski czy Duda to nasi i tak zostają przy władzy

[2015-02-27] Gość
Wychodzi, że zamiast samochodów lepiej robić rowery, zamiast odkurzaczy drewniane mocne miotły, a zamiast iść w budowanie wieżowców lepiej zrobić wspólną cegielnię i piaskarnię albo i wytop szkła, bo gliny, żwiru i piasku zawsze się znajdzie. Jakoś głupio się przestawić, ale dziadek mi opowiadał jak przed 39 to wszyscy wierzyli, że wielka wojna się nie powtórzy, bo tylko raz może być coś tak strasznego i ludzie zmądrzeli, a jakby ktoś im powiedział o obozach, rozstrzeliwaniach, łapankach i torturach gestapo to nikt by nie uwierzył parę lat przed.

[2015-02-27] Gość
Icuś, nieważne, kogo wybiorą, tylko kogo ci wybrani słuchają. Armia pewnie otwarcie przejmie władzę, jak zrobi się gorąco i w środku i w unii i na wschodzie tuż przy granicy.

[2015-02-27] Gość
@ Olek, ty się z choinki urwałeś, albo ci na szkoleniu mózg zaorali. Teraz wojsko bije się rozproszonymi jednostkami, najwyżej batalionami, linii frontu nie ma, jest mobilność i rozpoznanie i szybkość łączność non-stop a ześrodkowanie to proszenie się o zmasowany ogień albo bombkę albo rakietę z ładunkiem taktycznym. Ukraińcy wojowali wg starego sowieckiego wzorka i dlatego tak dostawali po tyłku, najbardziej od artylerii, bo to teraz podstawa. Teraz będą się dopiero przestawiać i uczyć, u nas też. A wyjście na pozycje bojowe to się robi za pokoju, i tez szybko równolegle i w rozproszeniu, żandarmeria z rezerwy i obrona terytorialna to może działać na zapleczu. Ocknij się - komuna minęła, a jak ty ze wschodu, to sowieckie porządki kompromitujesz - ale siara. Nie jestem wojskowym, a tyle wiem od Bartosiak, specjalisto od siedmiu boleści.

[2015-02-27] Gość
Poczytałem taki raport o zagrożeniach Ziemi. http://globalchallenges.org/wp-content/uploads/12-Risks-with-infinite-impact-full-report-1.pdf Nawet uderzenie meteoru rozważają, a o islamistach ani słowa. Ale może dlatego, że to raport ze stycznia 2014. To pewnie w następnym raporcie napiszą dużo o islamistach i że niby od dawna wiedzieli, tylko nie mówili, żeby nie straszyć, cha, cha - byle ratować reputację, bo to "mądrzy" ludzie z Oxfordu.

[2015-02-27] olek
A ile, specjalisto od Bartosiaka, Polska ma żołnierzy w służbie czynnej, którzy mogliby wojować wedle jakiejkolwiek strategii? Kompletnie nie mamy czym się postawić. Nawet te wspaniałe F-16 służą za latające tarasy widokowe, bo kluczyki do kapiszonów mają Amerykanie. Wtręt o moim wschodnim pochodzeniu to jest właśnie jeden z elementów bufonady. Nie chce mi się więcej z tobą dyskutować.

[2015-02-27] Zofia
{2015-2-27] Zofia @Gość.Dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedz.Dobrze śię stało,że G.Nowak założył taki blog.Ukłony dla posiadanej dużej wiedzy i chęć dzielenia śię z innymi z czego my zwykli śmiertelnicy możemy korzystać.Zofia

[2015-02-27] LL
Gość, widzę że przejąłeś bloga, powoli jest tu więcej twojej treści niż autora. Co do twoich opowieści, to moim zdaniem za bardzo się podpalasz czymś co ma być, a czego jeszcze nie ma. Twoje opinie o wojsku są moim zdaniem mocno przesadzone. Twoja wiedza wygląda na zlepek jakichś plotek z rzeczywistą wiedzą (brytyjskie okręty podwodne operują z baz w USA i amerykanie użyczają im rakiet Trident). Czy mógłbyś podać źródło informacji, że Polska armia otrzyma do wykorzystania broń jądrową od amerykanów w razie czego? Nie mówię, że tak nie jest, ale nigdy o tym nie słyszałem. Dość mocno razi mnie pomysł o przejmowaniu przemysłu, takie rzeczy może pisać tylko osoba, która naprawdę mało o tym wie, ja z racji zawodu troszkę wiem. Praktycznie nie ma w dzisiejszych czasach dużych samowystarczalnych fabryk, które produkują coś konkretnego, zazwyczaj produkują albo jakieś elementy całości, albo te elementy składają w całość. Co Polska osiągnie z tego, że przejmie fabrykę podwozi do Boeinga? Albo fabrykę Fiata, w której samochody montuje się z części pochodzących z kilkudziesięciu krajów? W tych fabrykach ludzie uczą się jak pracować z najnowocześniejszymi materiałami, technologiami, programami, maszynami itp. Ci ludzie kiedyś stworzą rodzimy przemysł. Przeszkodą jest mentalność - jak coś się uda stworzyć, to najlepiej sprzedać za kilka-kilkanaście milionów i zostać rentierem, niewielu Polaków chce podbić świat, większość chce po prostu wygodnie żyć. Inna mentalność jest np w USA. CO do międzymorza, to idea jest piękna, ale wydaje mi się, że rzeczywistość nie jest taka różowa jak to niektórzy chcieliby widzieć. Mentalność Ukraińców póki co bliższa jest rosyjskiej niż polskiej. Tam rządzą oligarchowie i mafia - zupełnie jak w Rosji, a twierdzenie, że Ruscy wybiją banderowców jest naprawdę z księżyca. Oczywiste jest, że wojna wzmacnia postawy skrajne, nacjonalistyczne, kto nie wierzy niech pojedzie na Bałkany. Takie skrajne postawy natomiast nie sprzyjają łaszeniu się do swoich niedawnych wrogów i ciemiężycieli, za jakich nas Ukraińcy mają. Optymizm jest dobry, ale dobre jest także stawianie sobie ambitnych ale realnych celów. Póki co nie potrafimy nawet porozumieć się z Litwinami o polskie nazwy miejscowości i inne drobiazgi. I jeszcze jedna uwaga - wzajemne oskarżanie się o agenturalność i obśmiewanie jest naprawdę poniżej wszelkiej krytyki. Z całym szacunkiem, ale nie wydaje mi się, żeby jacykolwiek agenci chcieli manipulować umysłami właśnie na forum pana Grzegorza.

[2015-02-27] LL
Żeby trochę zburzyć optymistyczne wizje Gościa wrzucam mapkę pokrycia Polski obroną przeciwlotniczą (są na niej ruskie napisy wiec pewnie tez zostanę ruskim agentem, ale trudno, innej mapki nie znalazłem). Pokrycie polskich baterii to kółka niebieskie, błękitne i brązowe, czerwone to zestawy rosyjskie z okręgu kaliningradzkiego a pomarańczowe to Patrioty, które miały przyjechać do Polski. Wklejam też link do strony jakby grafika się nie wczytała: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=519638&page=175, mapka jest prawie na samym dole. Czy ktoś dalej wierzy w potęgę polskiej armii? Żeby osiągnąć potęgę jeszcze sporo przed nami.

Obrazek do komentarza

[2015-02-27] LL
Panie Grzegorzu, jak się wstawia grafikę to strona wyrzuca jakieś błędy, chyba jest to problem z kodem strony, myślę, że można to łatwo i tanio poprawić. Pozdrawiam

[2015-02-27] rock
@ Gość Ty też się urwałeś i to takiej wysokiej, zdaje się że dopiero pisałes że Rosja ma fatalną długą granice a tu proszę nagle okazuje się że dzisiaj front nie jest istotny (zresztą Rosja wie lepiej od Ciebie jaką ma granice i jak ją bronić). A przez wieki naszą siłą była koncentracja wojsk i to się nie zmieni. Może po prostu czerpiesz że złych źródeł, ale w Twoich wypowiedziach obok słusznych tez piszesz również zwykłe bajki, pomijasz ważne fakty, a co najgorsze że wyśmiewasz np. działania obcych podmiotów które wcale nie są dla nich niekorzystne. Naprawde nie wszystko jest takie proste jak przedstawiasz.

[2015-02-27] rock
Chciałbym zacytować część artykułu z onetu : "Przerażeni pikującym kursem hrywny Ukraińcy ruszyli w tych dniach do sklepów, by nabyć tam najważniejsze artykuły spożywcze. W kijowskich supermarketach półki z kaszą, olejem, mąką i solą są puste". To już wiemy czego najwięcej nakupić na zapas :)

[2015-02-27] G Nowak
Ja nie mam nic przeciwko temu, każde rzetelne infromacje wzbogacają stan wiedzy. W sprawach wojskowych fachowcem nie jestem ale z uwaga czytam te i inne opinie próbując selekcjonowac ziarno od plew. Dzisiaj bardzo trudno o rzetelne informacje. Jak to zwykle przed wojnami bywa trwa walka o rząd dusz i widac to doskonale w polskich mediach. Propaganda, manipulacje i naginanie prawdy to chleb powszedni. Ostatnio czytałem wyniki jakichś badań i wychodziło na to, że najbardziej Polacy nie ufaja mediom i bankom. Coś się wreszcie zmienia. Pamiętam jak z 10 lat temu pisałem negatywnie o bankach to nazywano mnie oszołomem - dzisiaj jest to już powszechna opinia. Szkoda tylko, że duża część musiała się przekonać o tym na własnej skórze. Mamy najczęściej chamską prymitywną propagande ze wschodu i miękką z zachodu. Zbliża się czas wojen więc jednym potrzebne będzie polskie mięso armatnie a drugim nasza neutralność. Ciężko jest znaleźć obiektywizm i prawde jesli kłamią media które są w obcych rękach i nie reprezentują polskich interesów. Żyjemy w trudnych czasach i to co wydaje się oczywiste najczęściej takim nie jest.

[2015-02-27] G Nowak
@ Zofia, Pani Zofio, przyjaznych przepisów dla powracających do Polski nie będzie. Będą tylko coraz większe obostrzenia, restrykcje i podatki bo wymuszą to potrzeby wojenne. Problem powrotu do Polski to raczej kwestia bezpieczeństwa najbliższych niż lepszych warunków ekonomicznych w Polsce. UK jest jeszcze chyba najbardziej spokojnym miejscem na dzisiaj dla Polaków. Prawdziwe niebezpieczeństwo to Włochy, Grecja, Hiszpania, Francja czyli tam gdzie będzie walczyć mniejszość islamska. Jednym słowem cały basem Morza Śródziemnego. Na dzisiaj mamy problem Rosji ale moim zdaniem to mały pryszcz w porównaniu do zagrożenia inwazją islamską na Europę. Moje zdanie jest takie, że mimo pierwszych pozornych sukcesów Putina na Ukrainie zachód a tak naporawde USA w kilka lat pokonają Moskali ekonomiczną blokadą i militarnie na polach Ukrainy a reszte dokonczą sąsiedzi i wojna domowa. Teoretycznie może mieć Pani jeszcze kilka lat na powrót ale jak się zaczną sypać banki na zachodzie to wzrosnie bezrobocie strasznie i wtedy pobyt nie będzie miał już sensu bo pierwsi na bruk będą szli obcokrajowcy. Jest więc czas na uporządkowanie swoich spraw i organizowanie powrotu.

[2015-02-27] G Nowak
@ rock, odnosnie paniki zakupów i pustych sklepów na Ukrainie to spodziewam się że po 2020 roku zapewne w wersji soft ale podobnie może być i nas. Dlatego pisze o zakupie złota jako części swoich oszczędności jak będzie po dobrych cenach aby przy dużej inflacji mieć zaskorniaki za które będzie można kupić miche zupy dla rodziny. Nie pisze o złocie po to aby strzępić jęzora ale aby przestrzec tych którzy coś posiadają aby tego nie stracili trzymając oszczędności w bankach na lokatach. Wstępnie oceniam, że już od przyszłego roku powolutku powinniśmy się oswajać zwielkim złodziejem który zacznie nas masowo okradać, zwłaszcza lokaty bankowe - inflacją. Poza tym tym razem upadki banków będą masowe i masa ludzi potraci pieniądze. A więc po 2020 roku większość naszej energii będzie szła na zdobywanie jedzenia a nie na przyjemności czy hobby. Oby tylko nie było hiperinflacji bo wtedy kase otrzymaną rano trzeba będzie wydać tego samego dnia.

[2015-02-28] Gość
@Olek - co ty znowu, płyta ci przeskoczyła? - jak się pogrążyłeś to teraz z innej beczki nagle inny temat o liczebność armii teraz? Co ma piernik do wiatraka? I bez sensu, bo ci samemu wychodzi, że rezerwa i obrona terytorialna się przydadzą. Teraz i tak zresztą to teoretyzowanie dla sztuki, bo Putin nie ma zagarniętej Białorusi i na Ukrainie ugrzązł. No i musiałby zrobić rozruchy w Polsce, odizolować politycznie od Unii i NATO, żeby niby wkroczyć jak "pokojowy stabilizator" albo równie "cnotliwie" w stylu Mordoru. To jeszcze sporo wody upłynie, zanim będzie gotów na Polskę - chyba nie będziesz wciskał ciemnoty z propagandowego filmu z ruskiej telewizji, jak to "Uraa" i wszystko zajmują jakoś tak radośnie i z orkiestrą sprint-czołgami i z transportowców na spadochronach pewnie śpiewając w locie i wszystko bez jednego wystrzału i jeszcze zapewniają, że dla wszystkich starczy, żeby się załapać na tę bułkę z masłem - zupełnie propagandyści pobujali w obłokach albo w marzeniach, no ale widać, czym karmią naród bez żenady - to nawet przed wojną za Hitlera takich filmów nie puszczali. Rację miał Dugin, że z Rosjan prawdziwi faszyści. Poczytaj "Czekam na Iwana Groźnego" Dugina. Łatwo znaleźć. Tam są jeszcze lepsze kwiatki - jak ktoś chce czytać, a nie zamyka oczu.

[2015-02-28] Gość
LL - sprawy polityczne - Międzymorze można nazwać inaczej, nie o nazwy i idee sprzed wojny chodzi, tylko o aktualną szanse i z drugiej strony konieczność - nic tak nie łączy jak wspólny interes i zaradzanie wspólnej biedzie - ty patrzysz na dzisiejszy rozgardiasz i niezborność pozostałą siłą bezwładności z poprzedniej błogiej epoki spokoju przed Krymem. Ja patrzę w przyszłość, w której albo się nowy układ wytworzy, albo nas wszystkich zjedzą i to będzie bardzo wyraźnie do bólu gniotło coraz mocniej i wymuszało działania. Obecna litewska i ukraińska pycha odparują - rzeczywistość to wydusi - nie mają do kogo pójść po prośbie - sami załatwią sporne dla nas tematy, nie nasze zmartwienie. Nasza sprawa, to wzmacniać się - i wtedy będziemy cenni jako nr 1 w regionie. Tak działa geopolityka - już jesteśmy najsilniejsi, bo Ukraina w ciągu roku mocno podupadła i spokorniała. Pewnie - banderowcy mogą iść w zaparte, ale radykałowie zyskują wtedy, gdy innej drogi nie widać i jest tylko "zwycięstwo albo śmierć", a oni widzą alternatywę i już nawet Wołyń dostrzegają. - Nacjonalizacja "niezbyt się podoba" czy jakoś tak - trudno, przeżyję, 99,9% też, a nawet się ucieszą i poprą. Linie produkcyjne można modernizować i zmieniać, a przy nacjonalizacji całości nagle się okaże, że 10 cząstkowych zakładów podzespołów można przestawić na całościową produkcję kompletnych dóbr. Akurat z przemysłem lotniczym będzie to naprawdę łatwe, z motoryzacyjnym też. No i są obrabiarki numeryczne, frezarki, i cała paleta uniwersalna, do której wystarczy załadować nowy program. Pewnie - to trzeba wszystko zebrać do kupy, potężna praca, ale 80% pójdzie łatwo, a resztę się przeprofiluje albo zmieni. Zresztą sedno sprawy, że i tak produkcję trzeba będzie wtedy - a mówię o momencie potężnych zawirowań, kryzysu wokół i praktycznie rozpadu unii, a nawet globalnego rynku - wtedy i tak trzeba przestawić przemysł na gospodarkę autonomiczną, nie na eksport. A to pójdzie dużo lepiej i składniej, gdy będzie w jednolitym "dowodzeniu" i zarządzaniu przy "transformacji", niż setki i tysiące kupczących tymi aktywami obcych właścicieli by sie dogadało, zresztą pewnie by chcieli na 99,9% przenieść linie produkcyjne i co się da do macierzystych krajów. To dokładnie tak jak G Nowak mówi o kryzysie finansowym i spodziewanej postawie obcych banków wtedy - w ostrym kryzysie aktywa wracają za granice do macierzystych jednostek i nie ma zmiłuj. Chyba, że ma się plan i tę ucieczkę-wywóżkę uprzedza się szybką, skoordynowaną i jednoczesną akcją...o to wg mnie tu chodzi i raczej innej drogi nie widzę, albo przejmujemy i stajemy się silni i niezależni we własnym domu, albo zostawią nas gołych i głodnych jak żebraków na pustkowiu. Więc jak tego nie zrobimy, to inni zrobią swoje i nie będą mieli wyrzutów sumienia ani przez moment. Chyba nie muszę tego udowadniać? Co wybieramy?

[2015-02-28] LL
Jeszcze LL - nie ma czegoś takiego jak potęga takiej lub innej armii - jest wypełnianie konkretnych celów, a WP na ścianie wschodniej w naszych konkretnych warunkach militarnych i politycznych i odpowiednio w warunkach armii rosyjskiej, Polskę teraz obroni, a za 5 lat będziemy zdolni działać poza granicami i aktywnie, najpierw na małą skalę, a z każdym rokiem coraz silniejsi. Tak za 10 lat to wyjście naprzeciw Rosjanom nad Dniepr wraz z Ukraińcami, siłami sprzymierzonych i pod amerykańskim parasolem lotniczym, rakietowym i satelitarnym z AWACSami to będzie zwyczajnie nasza własna rozsądna opcja strategicznego załatwiania problemu z dala od naszych granic. A tarczę antyrakietową i przeciwlotniczą wielostopniową Wisła-Narew-Poprad-Pilica będziemy mieli swoją nad całym krajem bez łaski Amerykanów, a Rędzikowo i Aegis będzie dość cennym, ale tylko uzupełnieniem. I pomyłka - coś mi się pomyliło, to rock, a nie LL mówił o moim rzekomym zaprzeczaniu sobie w sprawie granic, czy też frontu - ale to już wyjaśniłem. Cierpliwiej chyba nie można.

[2015-02-28] Zofia
Witam. Przeczytałam z uwagą artykuł oraz komentarze. Jest wszystko na temat miejsc w Europie, gdzie może być źle w najbliższych latach. Ok przyswoiłam. Proszę napisać co według Pana, Panie Grzegorzu czeka Niemcy, ponieważ śledząc to co dzieje się obecnie na Ukrainie i w Polsce, mam zamiar wyemigrować właśnie do Niemiec. Jestem mamą trójki dzieci i bardzo boję się o ich przyszłość. Czy nasz zachodni sąsiad też jest tak bardzo zagrożony przez islamistów?

[2015-02-28] olek
Cytat "Pracuję w dziennikarce i nie zamierzam stracić roboty, bo to co piszę jest za ostre, a ja za młody jestem na otwartą walkę i wychodzę z kredytu frankowego [dlatego tu trafiłem do amerbrokera jak kot z pęcherzem] - zaraz by mnie z roboty wycięli i to ci sami ludzie z redakcji, co to cały czas nawijają, że niby "walczą z systemem, zakłamaniem" i takie tam." Ale nicku, na przykład Czerwony Kapturek, nie mogę przyjąć, bo zostanę zdemaskowany hehehe. Tak samo wiarygodnie i logicznie brzmi jak i reszta wpisów.

[2015-02-28] G Nowak
@ Zofia, moim osobistym zdaneim Niemcy będa zagrozone dwiema rzeczami które uważam za niebezpieczne dla wszystkich którzy tam mieszkają. Pierwsze to islamiści a druga to wojna domowa. W mojej ocenie Polska jest najlepszym miejscem dla zachowania bezpieczeństwa osobistego. Nawet w Skandynawii która nie powinna być zagrozona atakiem zewnętrznym szacuje się mniejszość islamską na 10-15 % populacji. Polska jest nie tylko krajem prawie jednorodnym etnicznie ale także prawie jednorodnym wyznaniowo. To przez najbliższe dekady będzie niesamowitym atutem zapewniajacym nam spokój wewnętrzny. Spodziewam się, że jedynie w pewnym momencie nastąpi przwrót wojskowy który potrwa z tydzień i sterowana przez wojsko mini rewolucja w czasie której powiesi się trochę obecnych "elyt" czyli osoby ze świecznika ostatniego 25 lecia tzw. wolnej Polski. Jeśli chcemy i zakładamy, że Polska będzie Polską to taki przewrót wojskowy jest nieunikniony. Jest tylko pytanie o to kiedy to się stanie. Nie zakładam aby to były szybko, w najbliższych latach. Na najbliższe lata rządzić będzie nami nadal koteria podległa USA. Jak poczujemy siłe i własną moc i po pokonaniu Rosji zmienią się warunki zewnętrzne w Europie (islam) to nadejdzie czas i na takie rozstrzygnięcia. To taka moja projekcja politcznej rzeczywistości.

[2015-02-28] Zofia
[2015-02-28]Zofia @Zofia. Ja nie mam siostry bliżniaczki.Ten dzisiejszy wpis wyżej to nie mój.Panu G.Nowakowi bardzo dziękuję za nakreślenie sytuacji.W UK jest takie prawo,że jeżeli firma jest w złej kondycji finansowej lub wzrosło by niesamowicie bezrobocie wśród Anglików to firma w pierwszej kolejnośći może zwolnić emigranta lub zaproponować pół etatu,ale czy ten przepis dotyczy wszystkich firm to nie wiem.Chociaż jestem niezłym obserwatorem to nieraz ciężko wybrać z dużej ilość informacji tą prawdzwą.Zofia

[2015-02-28] Gość
Gość, nie podpisuj się LL jak mi odpowiadasz, bo robi się zamieszanie. Poza tym widzę, że masz dużo do powiedzenia, ale jak zapytałem o konkretne fakty, to nie chcesz udzielić odpowiedzi. Tak jak napisałem, piszesz póki co o swoich marzeniach, a nie o stanie faktycznym. Polska obrona przeciwlotnicza jest taka jakby jej prawie nie było, znając pozycje baterii przeciwlotniczych, a jak widać Rosjanie je znają, można dolecieć w każdy rejon Polski. Najpopularniejsze zestawy Newa mają 25 km zasięgu, podczas gdy pociski z samolotów zasięg o wiele większy, obce samoloty mogą więc w Polsce robić co chcą, jedyną naszą nadzieją jest lotnictwo, z tym że Polska posiada 80 myśliwców, z tego 48 F-16, a reszta to Migi 29, Rosja natomiast posiada 850 myśliwców, z tego sporo nowoczesnych, powiedz jakie mamy szanse? Liczysz na parasol NATO, ale stare przysłowie mówi: Umiesz liczyć? Licz na siebie. Bez przewagi powietrznej kraj jest skazany na przegraną, żadne zaklęcia tego nie zmienią, żadni partyzanci z kałachami też nie. Póki co Polsce bardzo daleko do mocarstwa - takie są fakty, oczywiście należy robić wszystko żeby to zmienić, ale taki proces trwa, a spodziewam się, że w Polsce jest wiele osób, którym zależy, żeby ten proces opóźniać i sabotować. Za granicą też jest sporo takich osób. Oby udało się na czas.

[2015-02-28] olek
@LL, mamy te 48 F-16, ale kluczyk do uzbrojenia mają Amerykanie. Co do naszej obrony przeciwlotniczej, to zostałaby na samym początku zmieciona Iskanderami, wystarczyłyby nawet konwencjonalne głowice, bo jeśli uzbroiliby je w atomowe, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać. Rosjanie prawdopodobnie mają je w Obwodzie Kaliningradzkim i w razie potrzeby podciągną na Białoruś. W ten sposób całą Polska w zasięgu. Iskandery wykasowałyby jeszcze w pierwszym rzucie centra dowodzenia, w następnych lotniska, koszary, elektrownie, mosty. Nie mamy żadnej możliwości aby odeprzeć taki zmasowany atak.

[2015-02-28] G Nowak
Panowie ja myśle, że o wojnie polsko-moskiewskiej nie ma co wogole dyskutowac na dzisiaj bo to czyste szaleństwo i wynik jest oczywisty. Jeśli rozpatrujemy konfrontacje z Moskwą to tylko jako NATO na poligonie zwanym Ukraina. Tam według mnie polegną Moskwici. Według mnie pokonanie Moskwy to będzie ostatni wysiłek NATO a później nastąpi rozpad tego sojuszu i walka o nowy ukłąd sił w tej części Europy i nawet na świecie (islam, wojny domowe, upadk pieniądza). I to będzie czas na organizację Miedzymorza. Teraz nikt nam na taki plan nie pozwoli. Bądźmy realistami.

[2015-02-28] olek
@G Nowak, wszyscy o tym wiedza, poza anonimowym gościem, ale jak poczyta jeszcze trochę też się dowie.

[2015-02-28] Gość
@Gość "To ten Tomek pewnie żałuje..." Masz jakąś odmianę mitomanii. Bez odbioru. Tomek

[2015-02-28] LL
Panie Grzegorzu, dla mnie oczywiste jest, że nie będzie wojny z Rosją i że wynik póki co nie byłby dla nas korzystny. Myślę, że Rosjanie ponieśliby spore straty, ale i tak nasze wojsko byłoby wyzerowane. To tylko teoria, która nie ma prawa się wydarzyć. Ja uważam, że Rosjanie jednak nie są samobójcami i mają odrobinę oleju w głowie, dlatego też zadowolą się sytuacją podobną do obecnej - uzyskają korytarz do Krymu i skończą podboje. Przez to osiągną to, że Ukraina będzie miała nieuregulowany status terytorialny więc nie będzie mogła zostać przyjęta do NATO, czy UE, podobnie jak Gruzja. Wydaje mi się, że atak na Kraje NATO (Bałtowie) jest nierealny, podobnie jak zajęcie większej części Ukrainy, czy atak na Polskę - kto niby miałby w Polsce walczyć po stronie Rosjan? Tak jak wspomniałem w Rosji też są ludzie, którzy myślą o przyszłości - są świadomi, że mają za mały potencjał, szczególnie gospodarczy, żeby trząść światem, a nawet żeby tylko się obronić w dłuższej perspektywie. Wydaje mi się że obecnie tylko starają się podbijać stawkę, żeby zachód im coś dał w zamian za przyłączenie się do zachodu. Nie wydaje mi się, żeby chcieli się strategicznie na wieki wiązać z Chinami - wiedzą, że Chińczycy ich po prostu wchłoną, a od nich potrzebują jedynie surowców i technologii wojskowych oraz potencjału jądrowego. Poza tym Rosja jednak bardziej należy do cywilizacji łacińskiej niż wschodniej. Dlatego też uważam, że w jakiś sposób ostatecznie zachód dogada się z Rosją (jak przywódcy zachodu będą mądrzy) a Chiny zostaną zmarginalizowane, bo to one stanowią prawdziwe zagrożenie dla zachodu, choć dziś mają jeszcze mały potencjał. Taki rozwój sytuacji rzeczywiście może spowodować wzrost znaczenia Rosji dla zachodu, co jest zagrożeniem dla nas, dlatego właśnie musimy budować swój potencjał i siłę militarną. Jeśli chodzi o Islam, to akurat Rosja może nam się bardzo przydać, oni się z islamistami patyczkować nie będą, więc uważam, że kierunek wschodni będziemy mieli zabezpieczony od tej zarazy. Co do międzymorza, to Ukraina jako Państwo upadłe także nie będzie stanowić dla nas wygodnego partnera do unii. Tak ja to widzę.

[2015-02-28] piotr
Panowie w tym co mówi gość nie ma sprzeczności.Tarczy rakietowej i anty nie mamy, ale najdalej za 5 lat będzie kompletna a pozostałe wyposażenie nie do pozazdroszczenia. Nie możemy tylko puścić tych chłopaków do cywila.Gość zapomniałeś dodać ,że pracujemy nad nowym czołgiem.50 tyś. wyszkolonych żołnierzy warta jest więcej niż 300 szfejostwa .Moskale nie mogą pchnąć dużo żołnierzy więc ostrzał rakietowy był by straszny.

[2015-02-28] piotr
LL Moskale nie mają nic wspólnego z cywilizacją łacińską ,to tylko marzenie zachodu.

[2015-02-28] Gość
Ja nie podpisywałem LL, też jestem zdziwiony i mój wpis brzmi bez sensu jakby LL sam do siebie pisał. @ Olek - to co - bez telefonu do Obamy to niby polski pilot Sidewindera nie odpali? Albo precyzyjnej bomby szybującej? Ktoś ci jakieś bajdy o kluczykach naopowiadał i w kółko powtarzasz. Jak uważasz, że piloci strzelają z procy, to uważaj dalej, pod nickiem możesz w internecie pisać bajdy, ale w realu nie mów tego głośno, bo będą pukali się w czoło za twoimi plecami. @ LL - to co, mam 100% racji w sprawie "genialnych pomysłów na oszczędności" co do brytyjskich okrętów podwodnych i co do bazy? I że Brytowie zejdą do poziomu B.61, czyli tyle co my już możemy? - tylko że my mamy bliżej i wyjdzie jakby to wdrożyli, że możemy uderzyć jądrowo szybciej i dalej niż oni - i takie odstraszanie strategiczne Bryci zupełnie poważnie rozważają i mówią sobie, że przecież niby to nie zmniejszy właśnie ich zdolności odstraszania. A co do nacjonalizacji i uwłaszczenia - musimy przejąć wszystkie możliwe aktywa i poskładać i przekształcić w składną całość pod nasze wyłącznie potrzeby - inaczej na 100% będziemy gołymi nędzarzami-niewolnikami, którym zamiast pensji będzie się za katorżniczą pracę wydzielać wódkę i traktować gorzej, niż w niemieckim obozie czy ruskim łagrze - a wszystko jeszcze pod szyldem "pomocy humanitarnej" - i nie przesadzam, bo piekło zrobić jest bardzo łatwo. No i jeden wysłany wpis wcięło, więc w skrócie tylko powtarzam z grubsza żeby zakończyć temat: Putin ma całkowicie pozamiatane z Iskanderami w Kaliningradzie i w ogóle to cały Kaliningrad wojskowo na straty przy takiej koncentracji naszych NSM i RBS-15 Mk.3 i są jeszcze Mk.2 i jeszcze mamy Harpoony na fregatach - niby tylko 8 sztuk, ale też 180 km zasięgu, nawet z portu nie muszą wychodzić do ataku na ruski port, a jak wyjdą razem z Orkanami, to od morza każdy punkt obwodu tego izolowanego i odciętego od zaopatrzenia województwa pokryją na lądzie i morzu, a NSMy pokryją każdy punkt od lądu i nawet nie trzeba wchodzić na Litwę. I nie ma głupich, to my pierwsi uderzymy wyprzedzająco na rakiety, radary i lotniska po przekroczeniu czerwonej linii i potem będziemy z ubolewaniem i smutkiem zwalali na pomyłki, Amerykanów albo inne takie zielone ludziki właśnie w stylu rżnięcia głupa jak Putin@Ławrow - i dobrze, z ruskimi trzeba ostro, jak idzie o własną skórę. Co po zasięgu Iskanderów z Kaliningradu, jak zostaną uziemione naszym uderzeniem przed startem? To tylko Niemcy i Rosja i Japonia mogą uderzać pierwsi? A obrona przeciwlotnicza vis a vis Kaliningradu - mamy dywizjon zmodernizowanych bardzo przyzwoitych S-200 Vega i jeszcze 72 rakiety SM-1MR o zasięgu 67 km i pułapie 19 km na fregatach, jak już przechodzimy na parametry i liczby - proszę bardzo. A jakby fregaty do rezerwy - to można z lądu. Dlatego powtarzam po raz mam nadzieję ostatni - Kaliningrad to propagandowa wydmuszka na pokaz, a w realu kamień u szyi i czuły wrzód i problem dla ruskich, są na widelcu, bo nigdy się nie spodziewali, że Litwa się oderwie i odetnie i jeszcze będzie w NATO. Białoruś to muszą wpierw zająć i przygotować logistycznie - to trwa, a w tym czasie można i zaminować granice i u nas lotnictwo amerykanów zwiększyć z Anglii i Włoch - nawet w kilka godzin, no i Abramsy, Bradleye i Strykery sprowadzić bliziutko, żeby paradowały tam i z powrotem wzdłuż samej granicy, z pytaniem do świata, czy Putin chce wojny z USA? - dokładnie jak to robią Amerykanie w Narwi. A Ukraina - to już od Dniepru do naszej granicy ruscy mieliby Afganistan do kwadratu jak w ukropie - dosłownie i w przenośni. I bez izolacji politycznej i wojskowej Polski w UE i NATO Putin nie ruszy na nas, a na razie to mu do tego cała lata świetlne. On się stara rozruszać w Polsce "dziel i rządź", a najbardziej, żeby były ostre rozruchy i najlepiej anarchia i żeby wkroczył niby pokojowo pod przykrywką stabilizacji. Nici mu wyszły z napuszczenia na siebie Polaków i Ukraińców obiecanymi rozbiorami Ukrainy, bo już Zagłoba na takie przypadki Polaków w Potopie przygotował i takich geniuszy dyplomacji wyśmiał pokazowo i wzorcowo - ale Putin i Ławrow Potopu nie czytali i dlatego tak wtopili temat, choć tyle sobie obiecywali, bo pewnie sądzili po sobie. A nawet, gdyby Putin wbrew wszystkiemu na "chama" wkroczył teraz, to i tak musi mieć podręcznikowo przewagę przynajmniej 3:1, a w naszym konkretnym przypadku 5:1, a takich sił nie ma, bo reszty bardzo rozwlekłych granic z praktycznie samymi bardzo niechętnymi Rosji sąsiadami nie ogołoci, a my teraz w naszej konkretnej sytuacji możemy to zrobić w NATO i w UE. I ta sama asymetria jeszcze bardziej dotyczy lotnictwa, a Putin nowoczesnych Su-35 i Mig-35 i jeszcze Su-34 ma wszystkiego 80 sztuk razem na całą Rosję, więcej starszych wersji Su-27, Su-30 i Mig-29, ale to też ma priorytety do rozdzielenia na okręgi wojskowe i granice. A w lotnictwie ruskim wcale różowo nie jest z modernizacjami i poziomem dyspozycyjności - to już nasze MIg-29 są lepsze i działałyby na swoim terytorium, a to bardzo zmienia. Putin nawet nie zaryzykuje szybkiego zwycięstwa za duże straty, bo to już klęska wizerunkowa przed narodem i generalicją i specsłużbami, co go wyniosły na tron i mogą go strącić, a najbardziej prawdopodobne byłoby powolne parcie za duże straty i bez perspektywy opłacalnego zwycięstwa. Oczywiście - mogą zrobić zmasowanym uderzeniem z Polski pustynię jądrową wg przepisu "humanisty-antyfaszysty" Żyrinowskiego, ale cena i skutki bezpośrednie, skażenia, politycznego wywrócenia reguł gry i układu sił, wojskowego czerwonego sygnału zagrożenia u wszystkich, gospodarczej prawdziwej żelaznej kurtyny - to na 99% wspólny sojusz i likwidacja Rosji w ciągu roku przez wszystkie zjednoczone państwa świata - a Chiny ramię w ramię z USA, pewnie tylko Korea Północna by to potępiła. Putin jeszcze nie oszalał, może ma gdzieś Rosjan, ale nie swoją skórę, a sami ruscy spod ziemi by go wyorali, żeby dorwać. Dlatego twardo podtrzymuję - Putin straszy i będzie straszył, ale realnie król jest nagi i tylko straszyć może teraz w obecnej konkretnej sytuacji. Za kilka lat to i pewnie Putin Niemców skaptuje na jakiś nowy pakt Ribentrop-Mołotow, Unię rozbije i przekupi politycznie i gospodarczo, nawet w Polsce coś rozdmucha na Piskorskim i SLD i WSI i rozruchach, ale z drugiej strony my będziemy dużo silniejsi, Ukraina i Litwa dużo bardziej skora do współpracy bez dąsania, a Amerykanie też tym wzmacnianiem stopniowym nazbierają tu dużo większe siły - bo zwiększając małym strumyczkiem siły i magazyny gotują Rosję jak żabę na ich własne życzenie i podbijają stawkę. Na ruskach mści się, że najpierw robili z takim zadęciem agresywne ćwiczenia na wielką skalę i próbne propagandowo rozbębnione jądrowe ataki na Warszawę, więc teraz gromkie protesty na te rotacyjne kompanie amerykańskie i samoloty brzmią po prostu głupio przez sam kontrast skali sił i zwyczajne następstwo chronologiczne i sytuacyjne reakcji do akcji. A z Amerykanami nie o ilość sił idzie, ale o fakt, że jak zginie ich jeden żołnierz, to Putin będzie miał dużo większą reakcję, niż za wszystkie ofiary w Czeczenii, Gruzji i na Ukrainie razem biorąc. I on o tym doskonale wie. Pomijam, że Chiny i Japonia tylko czekają na zaangażowanie ruskich na dalekim zachodzie - i nikt by ruskich nie żałował przy szybkiej akcji stabilizacyjnej pokojowych sił konwencjonalnych pod atomowym parasolem przeprowadzonej od Kuryli po Ussuri celem ochrony mniejszości i przywrócenia naturalnych historycznych granic - i to wg własnych zasad Kremla wyznawanych na przykładzie integralności terytorialnej Ukrainy i Krymu - tylko by im ze śmiertelna powaga i przygana w głosie odpowiedzieli: "przecież sami tego chcieliście i pochwalacie wg waszych zasad, nie było wtedy, to i teraz nie ma problemu". @G Nowak - teraz Międzymorza nie zrobimy, zgoda, nie pozwolą, ale już teraz trzeba wysłać naokół jasną i czytelną ofertę, żeby kiełkowała: zamiast bata Rosji wspólna konfederacja korzystna militarnie, ekonomicznie i ekonomicznie - wspólny interes i wspólna bieda łączy najbardziej, a korzyści do zebrania są bardzo duże. A na obiekcje Unii i Brukseli [czyli Berlina] trzeba twardo prosto w oczy i także z przyganą: "no co wy, to my tu Unię ratujemy, ramowy świetlany przyszłościowy plan naprawczy budujemy, a wy tacy wsteczni i nie na czasie, wstyd, wielki wstyd..." i jeszcze z pretensją do komisarzy na cała tubę: "kiedy przyślecie kasę na nasz projekt ratowania unii?, a wy sami tylko w stołki pyrkacie i mamrotacie bez sensu - pośpieszcie się, no szybciej, szybciej" - tak to trzeba robić moim zdaniem. A gdy nadejdzie kryzys, tylko to wykorzystać jako pretekst-szyld do całkowicie własnych zasadniczych ruchów docelowych bez patrzenia już na Brukselę czy innych przyszłych bankrutów.

[2015-02-28] Gość
Panie Grzegorzu, jeden post wysłałem z odpowiedziami do LL, także o tych "pomysłach" co do likwidacji atomowych okrętach podwodnych i jedynej bazie - nie zamieścił Pan i teraz LL pisze, że "widzę, że masz dużo do powiedzenia, ale jak zapytałem o konkretne fakty, to nie chcesz udzielić odpowiedzi." Wychodzę przez to na blogu na nierzetelnego i że się wykręcam i że udaję głuchego. Na szybkiego polecam LL: http://www.defence24.pl/news_bomby-lotnicze-zastapia-rakiety-balistyczne-w-wielkiej-brytanii i myślę, że to załatwia punkt "genialnych oszczędnościowo" pomysłów strategicznych Brytów na 100% bez żadnych wątpliwości i moją wiarygodność w temacie, ale szkoda reszty wpisu. Może Pan zamieścić?

[2015-02-28] Gość
Rozgrywka szachowa wg Bartosiaka wygląda tak, że Ameryka potrzebuje Rosję do pokonania Chin. Rosja o tym wie i zamierza to wykorzystać i odzyskać pozycję zbliżoną do czasów zimnej wojny. Ameryka wycofała się z Europy, dała "reset" Rosji w 2009 mimo wojny z Gruzja rok wcześniej i oczekiwała wzajemności, a przynajmniej utrzymania stanu przez Rosję. Rosja bez ceregieli wykorzystała wolne pole i zaczęła pożerać Ukrainę od wyboru Janukowycza w 2010, a Polskę zaatakowała Smoleńskiem i układem targowickim z Tuskiem i Komorowskim. To Ameryka jeszcze przełknęła i nawet w 2011 wycofała projekt tarczy antyrakietowej w Polsce i jeszcze raz zrobiła ukłon do Rosji - znowu naszym kosztem - zwykła zdrada. Amerykanie myśleli, ze to wszystko to zaliczka pod zapłatę za przyszły sojusz i rozprawę przeciw Chinom. Tylko, że Putin potraktował to jako wzmocnienie siebie i swojej pozycji i kontynuował tę politykę wzmacniania i rozszerzania sfer wpływu na zasadzie lewara, że jak Rosja silniejsza, to Ameryka musi więcej zapłacić. Przegięli w Syrii, w dodatku wizerunkowo Putin zrobił z Obamy nieudolnego karła przy aprobacie liberalnego Zachodu, który w tym czasie z Obamy robił króla dronów i czarnego władcę NWO, a jeszcze afera Snowdena dołożyła wizerunkowo i Putin osiągnął niemożliwe, że skrajna lwica i skrajna pawica uznały go za zbawcę i wyzwoliciela. USA musiały zrobić ostry zwrot, dać klapsa Rosji i przenieść problemy na podwórko "ruskiego mira" i porozumiały się z oligarchami, CIA zneutralizowały GRU i ukierunkowały opozycję i rzeczywiste zresztą chęci zmian i wyzwolenia w Majdan. O przejmowaniu Ukrainy i legionach NATO nikt w Waszyngtonie nawet przez chwile nie pomyślał, to akurat czysta ruska bzdura, po prostu USA ani nie ma sił, bo się wycofali i zostawili namiastkę, ale przede wszystkim nie mieli i nie mają ochoty na pakowanie się w Europę, bo wszystkie siły rzucają na powstrzymanie Chin, nawet znacznie ważniejszy Izrael poświęcili i trzymają się tego. Problem w tym, że Putin dalej kontynuuje ww drogę w zaparte i już na ostro robi harde wzmacnianie wizerunkowe i strefy wpływów, agresywna propagandowo konsolidację Rosji i jeszcze na siłę i właśnie dla podbicia ceny na siłę kocha się z Chinami. Wg mnie już przesadził, bo USA w przyszłym sojuszu nie mogą przystać na rolę nie to że równego partnera, ale wizerunkowo wręcz jako tego głupszego, któremu Rosja pokazuje miejsce w szeregu. To by była odwrotność celu Ameryki, nie po to chcą zepchnąć Chiny ze stołka, żeby na niego wdrapał się Kreml, a ten robi to po chamsku otwarcie i jeszcze wspiął się na lidera broni strategicznej i taktycznej i po chamsku chce odrywać od tego kupony. Wg mnie Rosja już przegrała, bo nie rozegrała tego dyplomatycznie, Putin uznał Obamę za słabego durnia i z pychy myśli, że mu się uda szewski mat. A Amerykanie, jak widzą, że Putin wyprzedaje najnowsze technologie wojskowe Chinom i wzmacnia Chiny i jeszcze Chiny przejmują złoża gazu na Syberii i teraz zadłużają się na chińskim rynku finansowym, to powoli USA dochodzi do wniosku, że po prostu trzeba jak najbardziej zesłabić Rosję, żeby jak najmniej przejęły Chiny. Docelowo - Rosja ma być tak słaba, że albo pokornie wróci do USA, ale na kolanach, albo przejmie ją Pekin, ale wtedy najlepiej zrobić bunt i federalizację Rosji, żeby Chiny przejęły jak najmniej i żeby przejęły to we wrogi sposób, bo to zdestabilizuje i opóźni wyzyskanie zdobyczy przez Chiny. Wg mnie stawka jest tak wysoka, a gracze tak zdeterminowani, że wszystkie siły nawzajem bez pardonu sobie dokopią, plany się zmienia, a będzie szło już tylko o to, żeby najmniej na awanturze stracić i żeby reszcie dokopać za wszelka cenę.Nikt swoich planów nie zrealizuje, bo nie będzie na to dość silny, za to skutkiem będzie niewyobrażalny w skali kryzys i wojna. I dlatego musimy tu w Europie grać ostro i ambitnie na dużą skalę, inaczej nas zjedzą i zmielą. Szczęśliwie w konflikcie USA-Chiny Europa to peryferium, jesteśmy tez dość daleko od miękkiego na islamistów podbrzusza Europy. I bardzo dobrze, że Ukraina stanie się państwem upadłym, inaczej nie byłaby możliwa konfederacja wokół Polski, bo Ukraina by chciała dominować. Nasza rzecz to być jak najsilniejszymi i dawać czytelną ofertę - sami przyjdą do nas.

[2015-02-28] Gość
Największą słabością Putina jest jego chęć do osobistej personalnej dominacji nad innymi głowami państw. Musi być tym samcem alfa w stadzie "lepszych szyszek", innej opcji nie uznaje, zawsze musi robić wrażenie swoją osobą, że ma coś więcej do powiedzenia, że jest "lepszy" i "patrzy dalej" i że zawsze ma jakiegoś asa w rękawie. Dlatego tak szybko uciekł z G20 w Australii - nie mógł być w swojej roli, a roli skarconego uczniaka w kącie nie uznaje. Przyjmował Merkel ileś lat temu w daczy niby familijnie. Doskonale wiedział on sam i jego doradcy, że Merkel panicznie boi się psów. Psów to na kilometr od daczy nie powinno być dla ostrożności. Niemcy to przecież oczko w głowie i główny, a raczej jedyny partner dla wspólnej Mitteleuropy, więc na logikę i wg książkowej dyplomacji Putin powinien nosić Merkel na rękach, a przynajmniej szanować i to okazywać. Tymczasem nie, nie mógł się samodzierżawca powstrzymać od ulubionej złośliwości wbicia szpili: specjalnie, choć niby to przypadkiem wpuścił do salonu silnego i dość groźnie wyglądającego psa. Merkel się panicznie przestraszyła i wspomina publicznie, jak widziała jaką przyjemność sprawił jej strach Putinowi. Putin oczywiście przeprosił, a nawet zbeształ kogoś, ale relacja i postawa Merkel od tej pory jest dla nas Polaków bezcenna: Putin zraził bardzo do siebie Merkel, a ta owszem, o los Niemiec dba, gospodarczy wózek wspólnych korzyści popycha, ale urazę ma i miłości do Putina nie czuje. Sparzyła się i boi się, że Putin wciągnię ją i Niemcy w awanturę polityczną i Niemcy wyjdą na głupców albo Putin wlepi im cuchnący pasztet do zjedzenia. To o całe lata, być może decydujące lata, opóźni twarde i bezwzględne wdrażanie Mitteleuropy i moment, gdy Niemcy zrzucą maską politycznej poprawności unijnej i otwarcie zaczną iść na siłę za swoim interesem np. wilczym sojuszem z Rosją. Putin dokładnie ten sam błąd popełnił z Obamą, chcąc go publicznie zrobić w durnia i karła, zwłaszcza w 2013, jak wydało mu się, że cały świat widzi w nim jedynego zbawce i lidera, a teraz zgasło słońce i został Putler. Z Obamą Putin może sobie pozwolić niby więcej, niż z Merkel, ale do czasu i Obama i ludzie z cienia już to mu wybijają. Obama też wprost mówi publicznie, że nie pozwoli Putinowi robić z siebie durnia i kłamać w żywe oczy i wg mnie tu akurat nie mówi jako polityk, tylko osobiście jako człowiek. Putin przenosi swoje personalne cechy charakteru na politykę - uznał, że "państwo to ja". Naczelna zasada w polityce to nie palić mostów i być gotowym na rodzaj otwartych przeprosin dla oficjalnego pogodzenia i iść na kompromis. Putin tego nie chce i nie uznaje i dlatego za tuzin lat będzie wymieniana setka powodów upadku Rosji, natomiast jeden powód będzie się wyróżniał bez dyskusji: pycha i złośliwy małoduszny charakter Putina. Putina zrzuci generalicja z oligarchami, gdy wzrośnie niezadowolenie społeczne i gdy uznają, że Putin zapędził Rosję w ślepy zaułek, osłabił i zaprzedał Chinom. Pewnie w tym siedlisku wzajemnie szpiegujących się i walczących o wpływy służ specjalnych przewrót uda się częściowo i w jednych regionach będą dalej za Putinem lub jego nominalnym oficjalnym następcą, w innych obejmą władzę ludzie od przewrotu. I wojna domowa gotowa, a na to jeszcze dojdą wojny na tle niepodległościowym, religijnym, bo gdy tylko choćby na krótko w okresie przejściowej smuty upadnie bat władzy centralnej, to się zacznie rozpad i walki - to będzie rzeź. Piszę, bo jakby ktoś ze wschodu czytał, to mam spokojne sumienie, że po ludzku ostrzegłem. Jak ktoś chce wyśmiewać, czy kpić, proszę bardzo, trudno, swoje zrobiłem, ten ktoś najwyżej bierze na siebie, że nie przemyślał, nie ostrzegł i nie podał dalej.

[2015-02-28] G Nowak
@ wszyscy, prosze o podpisywanie postów bo jak ktoś się nie podpisuje to system każdy niepodpisany post automatycznie traktuje jako podpisany przez "gość" i w ten sposób można zwariowac bo nie wiadomo z kim się polemizuje. Gość - nic więcej od Pan nie ma, nie wykluczam, że jakiś post mógł nie wejść bo od czasu do czasu sie to zdarza. Zgłoszę do informatyków żeby system wymuszał wstawienie podpisu ale to trochę potrwa.

[2015-02-28] Tomek
@Gość Będzie sojusz USA-Rosja. Pożyjecie zobaczycie. Tomek

[2015-02-28] piotr
@gość zapomniałeś dodać ,że mamy prototyp świetnego czołgu PL01 planowana produkcja 2016 generacja wyżej od Leoparda.

[2015-02-28] gawron
Skopiowane od pana ignacego: http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/634234,konieczny-warunek-dla-polskiego-zwyciestwa-zerwanie-pet-klamstwa ********* W miarę postępów globalizacji gwałtownie destabilizuje się sytuacja polityczna, radykalizuje społeczna i pogarsza gospodarcza. Szczególnie widoczne to jest na naszym kontynencie, gdzie śródziemnomorskie państwa muzułmańskie znajdują się w stanie rozpadu, a ekstremiści zagrażają już samej UE. Na wschodzie Ukrainy toczy się wojna domowa. Za jej wybuch i kontynuację propaganda zachodnia obarcza winą Rosję. W kółko powtarzane są żądania zachodu, by Putin wyprowadził z Donbasu swoje wojska, ale nikt nie przedstawił nawet cienia dowodu, że takowe znajdują się na tym terenie. Od czasu do czasu, dostarczane przez stronę ukraińską, pokazywane są obrazy rosyjskich kolumn wojskowych, ale jak do tej pory wszystkie okazują się prymitywnymi podróbkami[i]. Zaraz po podpisaniu kolejnego porozumienia o zawieszeniu broni, Kijów kolportował zdjęcia rzekomo wkraczających na Donbas rosyjskich kolumn pancernych, tyle że żołnierze na nich widoczni, paradowali w krótkich koszulach, niezbyt przydatnych w warunkach ukraińskiej zimy, a w tle szeregu czołgów widoczne były pasma wyschniętych pustynnych gór, jakich nie ma nigdzie na Ukrainie, a jej wschodni obszar jest w ogóle ich pozbawiony. Zachodnie media fałszują rzeczywistość przy użyciu rosyjskich materiałów filmowych z Donbasu, z których wycinają zarówno wizerunki i komentarze reporterów, jak również wszelkie wzmianki ludności cywilnej, o tym że są ofiarami ukraińskich wojsk. Pod materiał filmowy podkłada się odpowiedni komentarz i wychodzi na to, że Rosjanie na Donbasie sami siebie mordują, niszczą infrastrukturę i przemysł terenów przez siebie wyzwolonych. W brednię takową nie uwierzyłby nikt posiadający, choć kroplę oleju w głowie, jednak rozbuchani w swych emocjach mieszkańcy III RP, nie mają z tym absurdalnym wizerunkiem żadnego problemu. Podobnie ma się sprawa z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu, o rosyjskim sprawstwie którego, Kijów wiedział jeszcze przed samym zamachem. Do dziś żadnych poszlak dokumentujących ten rzekomy fakt nie przekazano opinii publicznej, a całą sprawę pokrył całun milczenia. Natomiast sporo jest dowodów, niepublikowanych w zachodnich środkach propagandy, świadczących o ukraińskim wykonaniu i amerykańskim sponsoringu tego haniebnego aktu terrorystycznego. Któż jednak ośmieli się poddawać w wątpliwość prawdomówność zachodnich mediów. W orwellowskim świecie Euroatlantyckiego Imperium Zła (US & EU), prawdą jest to, co przez swoje środki masowego przekazu komunikują jego władcy. Doktryna ta zwana jest „psakizmem”, od nazwiska słodkiej idiotki Jen Psaki[ii], która prowadzi codzienne konferencje prasowe amerykańskiego Departamentu Stanu. Osóbka owa, stała się najbardziej drastyczną ilustracją degradacji zachodniego establishmentu. Zarówno ona, jak jej szef John Kerry[iii], jak i wszyscy pozostali zachodni luminarze, są tak ograniczeni umysłowo, że nie posiadają możliwości rozeznania dalekosiężnych konsekwencji prowadzonej przez siebie gry. Dla nich to tylko drobne kłamstwa i sprytne krętactwa, które zapewniają im przychylność autentycznych władców zachodu-międzynarodowej finansjery, a tym samym miejsca przy żłobie, Cóż w tym złego, że przy żłobie nachapią się oni, czyli najsprytniejsi-rozumują pozornie prawidłowo. To, że swym postępowaniem prowadzą świat do katastrofy, a być może do nuklearnej zagłady, nie kojarzy się w ich świadomości z własnym postępowaniem. Podczas jednego z publicznych wystąpień, George W. Busch, zażartował, zaglądając pod swój prelegencki pulpit ze słowami, że „ta broń masowego rażenia (dotycząca Iraku), musi być gdzieś przecież ukryta”. Równie inteligentna jak on widownia skwitowała ten jego występ głośnym rechotem. To, że zarówno on jak i reszta tej bandy wzięła na swe sumienia hekatombę ludzkich nieszczęść wywołanych agresją, do ich prymitywnych świadomości już nie dotarło. Nie trzeba chyba specjalnie podkreślać, że „polskie elity” dorównują amerykańskim głupotą i amoralnością, a na dodatek znacznie przewyższają je służalczością. Od ćwierci wieku III RP wykonują bez wahania wszystkie polecenia swych zagranicznych sponsorów, co doprowadziło nasz kraj na krawędź katastrofy. Teraz igrają jeszcze z nuklearnym mocarstwem, jakim ciągle jest Rosja, plasując się wraz z Amerykanami i Brytyjczykami w forpoczcie popleczników kijowskiego banderowskiego reżymu. Wszystko to, stanowi jak zwykle, dokładne przeciwieństwo polskiej racji stanu, wymagającej szukania porozumienia, a nie konfrontacji z Rosją. Tak rozumieją swój narodowy interes obecni przywódcy Węgier, pomimo że również ta nacja wiele od Rosjan wycierpiała. Taka różnica w postępowaniu nie powinna zaskakiwać, biorąc pod uwagę fakt obcości etnicznej „elit” III RP w jej społeczeństwie Jest jednak w Polsce instytucja, która od dawien dawna stoi na straży prawdy i moralności, a na dodatek, jak głosi obiegowa maksyma, „jest zawsze z Narodem”. Mam na myśli kościół katolicki, co do efektywności działań którego wyrażałem już kilkakrotnie swoje wątpliwości.[iv][v][vi]. Wątpliwości owe rozwiało niedawne oświadczenie nuncjusza apostolskiego na Ukrainie, którego fragmenty cytuję poniżej[vii] Aneksja Krymu była jaskrawym pogwałceniem prawa międzynarodowego, zaś Federacja Rosyjska powinna zablokować napływ bojowników i broni w region Donbasu – stwierdził w wypowiedzi dla portalu vaticaninsider abp Thomas Gulickson. Nuncjusz apostolski na Ukrainie zaznaczył, że stanowisko Stolicy Apostolskiej w sprawie konfliktu we wschodniej części tego kraju jest zgodne ze stanowiskiem wspólnoty międzynarodowej. Z jednej strony; słowa nuncjusza, wyrażają oficjalne stanowisko Watykanu, czyli kościoła hierarchicznego i o żadnych nieporozumieniach nie może być tu mowy; z drugiej zaś nuncjusz nie może nie znać prawdy o sytuacji na Ukrainie, Krymie i Donbasie. Nie może nie wiedzieć, że prawo międzynarodowe (ONZ) przewiduje możliwość samostanowienia społeczeństw, a na Krymie, w referendum, 97% jego mieszkańców wyraziło chęć wejścia w skład Rosyjskiej Federacji, co nie powinno nikogo zaskakiwać, biorąc pod uwagę fakt, że większość z nich to etniczni Rosjanie. Nie może też nie wiedzieć, kto jest terrorystą i agresorem na Donbasie, czyje pieniądze go opłacają i skąd pochodzą[viii] [ix]najemnicy siejący tam terror. Victoria Nuland podała dokładną sumę $5 miliardów[x] wydanych przez USA na ten cel. Innymi słowy, nuncjusz, w imieniu Watykanu, oficjalnie opowiedział się po stronie KŁAMSTWA. Aby nie pozostawić nawet cienia wątpliwości, stwierdził on identyczność stanowiska z tzw. „wspólnotą międzynarodową”. W tym kontekście trudno oprzeć się wrażeniu, że Rosja płaci obecnie należny Jej rachunek za wieki imperializmu. W mediach rosyjskich przyznaje się otwarcie, że sama Ukraina to sztuczny twór państwowy Bolszewików. Słowo „ukraina” oznacza po prostu „pogranicze”, które w różnej formie istniało przez wieki pomiędzy Rosją i Rzeczpospolitą, jak nazywa tam się naszą Ojczyznę, zgrabnie omijając słowo „Polska”. Pomimo to, nie zmienia to samego FAKTU defensywnej postawy dzisiejszej Rosji w ukraińskim konflikcie. Wracając, do szokującego stanowiska Watykanu, w omawianym konflikcie, należy podkreślić, że wyrażenie „wspólnota międzynarodowa”, to eufemizm oznaczający tzw. „1% najbogatszych”, a więc de facto międzynarodową oligarchię finansową. Cele, jakie tej światowej „elicie” przyświecają, ilustrują doskonale dwa amerykańskie video-clipy[xi] [xii] zawierające napisy w języku polskim. Fakt, że Watykan identyfikuje się z tą „wspólnotą”, u każdego uczciwego człowieka musi wywoływać najwyższe zaniepokojenie. Trzeba, więc zadać sobie pytanie jak do tego doszło? Przebiegając w ekspresowym skrócie historię Chrześcijaństwa, należy podkreślić, że dopóki Apostołowie swą męczeńską krwią świadczyli o PRAWDZIE, naśladowały ich rzesze wiernych, co w rezultacie doprowadziło do uzyskania przez kościół państwowego statusu. Zgodnie z fundamentalną zasadą, że „władza pochodzi od Boga”, na jej szczycie znajdował się Papież, który z kolei posiadał prerogatyw koronowania świeckich władców. System ten odzwierciedlał wymogi ładu zdefiniowane przez prawo naturalne. Niestety, mocno zakorzeniona w strukturach zachodu hierarchia kościelna zaczęła przesiąkać typowymi dla tych społeczeństw oportunizmem, egoizmem i hipokryzją, a w szczególności, poprzez kontynuacje tradycji Imperium Romanum, stała się narzędziem interesów „Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego”. Tylko geniusz polityczny pierwszych Piastów pozwolił nam uniknąć późniejszego losu amerykańskich Indian. Chrzest Polski z czeskich rąk, umożliwił wymanewrowanie germańskich barbarzyńców stojących pomiędzy nami i wielkimi uniwersalnymi wartościami cywilizacji i kultury rzymskiej, których kościół był nosicielem. Ale pomimo to, dopiero w pół milenium od chrztu, udało się nam ostatecznie powstrzymać „chrystianizacyjne” parcie zachodu na nasze ziemie, poprzez miażdżące zwycięstwo w 1410 roku nad jego potęgą zjednoczoną pod krzyżackimi sztandarami. Niestety, infantylizm polityczny polskich elit, które nie były zdolne rozeznać i rozgraniczyć wymogów wiary w Chrystusa od partykularnych ziemskich interesów hierarchii kościelnej, uniemożliwił pełne skonsumowanie grunwaldzkiej wiktorii. Niechęć polskiego królewicza do służenia Chrystusowi w innym niż katolicki ryt, uniemożliwił Rzeczpospolitej osadzenia go na kremlowskim tronie i włączenia Rosji do wspólnoty „obojga narodów”. Gdyby nie ten kardynalny błąd, Polacy, Rosjanie, Litwini i wiele innych narodów europejskich zapewne żyłoby dziś w autentycznej Unii Europejskiej, w wolności, równości i dobrobycie, pod polskim przewodnictwem. Miast tego pozostała nam dziś rola niewolników w IV Rzeszy Niemieckiej, do której zaganiali nas zarówno sprzedajni postkomuniści, jak i „polska” hierarchia kościelna, pod przewodnictwem „największego z rodu Słowian”. W swej pysze zapomnieli oni o tym, że sam Bóg dał człowiekowi wolną wolę i nie ingeruje w jego suwerenne decyzje, starając się jedynie swą bezgraniczną miłością przyciągnąć go na swą drogę. Natomiast hierarchowie traktowali i traktują swe „owieczki” instrumentalnie nie dbając o ich przyrodzone prawa. W swej polityce potrafią oni jedynie antagonizować nas z (ortodoksyjną, czytaj: konkurencyjną) Rosją i podporządkowywać Niemcom, zgodnie z tysiącletnią tradycja „Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego”. W rezultacie czego, pozbawione jakichkolwiek autentycznych, narodowych elit, społeczeństwo III RP, nie tylko pozbawione zostało narodowości, ale przekształcone w bezwolną masę, której końcowa utylizacja odbywa się obecnie w IV Rzeszy, czyli tzw. Unii Europejskiej. Co robić w tej sytuacji? Na pewno nie próbować powtórki z „reformacji”. Po pierwsze hierarchia kościelna na tym etapie jest już całkowicie niereformowalna, pod drugie, roztropnym jest zostawienie Dzieła Bożego, Chrystusowi. On wie jak oczyścić tą stajnię Augiasza i pozbyć się współczesnych faryzeuszy. Zdajmy się, więc na Niego. Nie oznacza to jednak bierności. Każdy uczciwy katolik ma obowiązek dawania świadectwa prawdzie, nawet jeśli ma ona obecnie „rosyjski posmak”. ________________________________________ [i] http://www.buzzfeed.com/rosiegray/heres-the-ukrainian-delegation-that-gave-misleading-photos-t#.vaPZAeYpz [ii] http://en.wikipedia.org/wiki/Jen_Psaki [iii] http://en.wikipedia.org/wiki/John_Kerry [iv] http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/597121 [v] http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/616214 [vi] http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/629910, [vii] http://radioem.pl/doc/2358967.Nuncjusz-Rosja-pogwalcila-prawo [viii] http://www.bbc.com/news/world-europe-26079957 [ix] http://www.infowars.com/foreign-mercenaries-speaking-different-languages-spotted-in-eastern-ukraine/ [x] http://www.informationclearinghouse.info/article37599.htm [xi] https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=a8i5ZVZC6uI [xii] https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=dZ8DkeabDKc

[2015-02-28] piotr
@gawron nie obrażaj naszej inteligencji i nie musisz tak sie rozpisywać bo po trzech zdaniach bierze na mdłości i nie da rady czytać.Nie jesteś w Moskwie.

[2015-02-28] Tomek
@gawron Zapomniałeś na koniec dodać amen. Tomek

[2015-02-28] LL
Gość, z tego co wiem, Polska nie uczestniczy w Nuclear Sharing. Po drugie, brytyjskie okręty Vanguard operują z bazy Kings Bay w Georgii, gdzie przechowywane sa ich pociski Trident II. Poniżej cytat ze strony http://www.atominfo.pl/atom5_3.html: "Każda jednostka klasy Vanguard przenosi 16 pocisków Trident II D-5. Nie istnieje rozróżnienie na amerykańskie i brytyjskie rakiety Trident II - wszystkie pociski są magazynowane w Atlantyckim Ośrodku Broni Strategicznej (Strategic Weapons Facility Atlantic) znajdującym się na terenie Bazy Okrętów Podwodnych Kings Bay (Georgia). Wielka Brytania ma prawo do dysponowania 58 egzemplarzami broni, jednak nie są one jej własnością. Dlatego pocisk, który bazuje na amerykańskim okręcie SSBN może być w przyszłości przenoszony przez brytyjską jednostkę, i na odwrót." Oczywiście to tylko strona internetowa niestety oryginałów porozumień między krajami nie widziałem. Co do naszej rzekomej potęgi i mizerii zachodu oraz Rosji, to ty cały czas piszesz o tym jak chciałbyś żeby było w przyszłości, a nie jak jest. Jak na razie nie mamy tarczy i jeszcze trochę wody upłynie zanim może będziemy ją mieli. Autor bloga przewiduje wielkie ekonomiczne wstrząsy więc nie wiem, czy za kilka lat znajdą się w polskim budżecie dziesiątki miliardów złotych na jakieś rakietki, skoro nie będzie na emerytury. Módlmy się, żeby było inaczej. Co do Rosji, to nie wiem jak cię przekonać, ale jakby się zawzięła, to w obecnej sytuacji zjadłaby nas na śniadanie, dysproporcja w każdym rodzaju wojsk jest ogromna. Pocieszę cię natomiast, że Rosja nie ma w planach kurtuazyjnej wizyty Armii Czerwonej w Polsce - za dużo by ją to kosztowało politycznie i wojskowo. Co do wynurzeń politycznych, to moim zdaniem powielasz typowy błąd wielu ludzi - myślisz, że wielkimi mocarstwami rządzą idioci, a ty rozgryzłeś ich grę i wiesz lepiej co powinni zrobić. Trochę żal, że tacy fantaści są dziennikarzami. Mam nadzieję, ze nie prowadzisz poważnej rubryki. Poza tym uważam, ze nadużywasz cierpliwości gospodarza bloga i czytelników forum zamieszczając baaardzo długie wpisy i w bardzo dużej ilości.

[2015-02-28] Tomek
Nie chcę zaśmiecać forum ale jak napisałem kulturalnie na independenttrader że blog kreuje paru Niemców i będzie sojusz USA-Rosja to mnie zbanował. Każdy może się chyba wypowiedzieć ? Pana też bolą takie wpisy ? Piszę rzadko kiedy na independenttrader również. Tomek

[2015-02-28] Gość
@gawron Tego nie da sie czytac.

[2015-02-28] G Nowak
@ Tomasz, panie Tomaszu mnie nie bola żądne wpisy, choćby najbadziej dziwaczne ale niech mają uzasadnienie. Jak pan napisze, że bedzie sojusz Moskali i Chin i na tym skonczy to nic to nie wnosi do dyskusji ale jak pan to uzasadni ciekawie to jest to wartosciowe.

[2015-02-28] G Nowak
@ gawron i wszyscy - taka prośba, jeśli ktos ma zbyt długi tekst do wstawienia to zamiast kopiowania lepiej podac link. Zupełnie pomijajam treść - chodzi o długość wpisu, zbyt długie śa męczące i zaburzają naturalność forumowej dyskusji

[2015-02-28] Gość
Skoro wcięło mój post to z grubsza powtarzam najważniejszy punkt: tak, Polska ma dostęp do taktycznej broni jądrowej w postaci bomb B.61 do 400 KT. Są składowane w magazynach pod nadzorem USA, najbliższy koło bazy lotniczej Ramstein w Niemczech. W razie wybuchu wojny lub ogłoszenia wojny układ o nieproliferencji uznaje się za nieobowiązujący w warunkach istotnego zagrożenia członka NATO. Właśnie dlatego m.in. są takie bigosy prawne w Polsce z definicjami stanu wojny, bo od tego zależy dostęp do B.61. F-16 był najtańszym nosicielem zintegrowanym z B.61, a Gripen wtedy nie i podobno teraz też z tym nie bardzo i Czesi i Węgrzy plują sobie w twarz. Dlatego F-16 to był przy cenie jedyny wybór, a inna rzecz, że offset to zero i klęska. Teraz, gdy Brytowie zupełnie poważnie rozważają możliwość anulowania swoich 4 strategicznych okrętów podwodnych z rakietami, i przy tym ich jedynej bazy, "bo tyle zaoszczędzą", i jeszcze twierdzą, że stosując lotnicze B.61 ich potencjał odstraszania się nie zmieni, to wychodzi na to, że Polska będzie względem Rosji groźniejsza od Brytów, bo my startując z Ramstein i tankując w locie uderzymy szybciej od Brytów i skuteczniej, bo dzięki AWACSOM nad Polską i polskim radarom na ziemi. Mam nadzieję, że Brytowie tego głupstwa nie zrobią, ale to prosty przykład na obłęd oszczędności, pisałem, że Brytowie zmniejszają liczbą samolotów, czołgi z 200 do 150, tak samo z 200 do 150 zmniejszają liczbę czołgów Włosi - im chyba na rozum padło w ich sytuacji, a Holendrzy i Belgowie pozbyli się w ogóle sił pancernych, Portugalczycy mają 39 Leo 2, a Holendrzy przy okazji pozbyli się praktycznie patrolowego lotnictwa morskiego, taki sam błąd zrobili Brytowie i potem przy pokazowych paradach ruskich zespołów okrętów i Brytowie i Holendrzy świecili gołym tyłkiem i stali się pośmiewiskiem. Brytowie pośpiesznie chcą kupić samoloty patrolowe od....Japończyków, bo swoje konstrukcje...skasowali i nie rozwijali - oczywiście dla oszczędności. I w ogóle Europa i NATO nawet teraz w 2015 raczej się rozbraja prócz państw koło Rosji w tym osobno od NATO Szwecji i Finlandi, a deklarowany w Walii poziom 2% PKB na obronę to długa droga, niech chociaż zahamują cięcia, do poczytania np: http://www.defence24.pl/news_kraje-nato-tna-wydatki-obronne Dlatego przy nieobecności jakichkolwiek sił lądowych USA w Europie na poziomie choćby 1 brygady to całe gadanie o zagrożeniu i atakowaniu przez NATO Rosji poprzez Ukrainę to zwykłe bredzenie wariata - nawet teraz większość państw NATO w Europie żyje w swoim świecie złudzeń i o żadnej akcji ofensywnej to nawet nie chcą pisać w planach ewentualnościowych na papierze, co mówić o realu. Byłem na nartach we Francji - tam ludzie o Ukrainie już zapomnieli, znudziła się, wzruszali ramionami i bąkali, że coś tam na wschodzie niby się "chyba dzieje", ale nawet jeżeli ktoś coś skojarzył, to prędzej o państwie islamskim, a parę razy usłyszałem, "ale przecież Hollande i Merkel już wszystko uzgodnili i jest dobrze" i wg nich po problemie, bo przecież Hollande i Merkel są tacy ważni i w telewizji i w prasie podali. Co prawda Niemcy zastanawiają się nad wzrostem stanów Leopardów 2 do 264, a nawet 300, bo już dostrzegają, że Polska ma więcej, ale tak naprawdę to tylko Polska idzie ostro do przodu z modernizacją i wzmacnianiem się. A Niemcy plują sobie w twarz, że sprzedali ostatnie Leo 2A5 Polsce, więc nawet jeżeli zwiększą stany, to dopiero po modernizacji wersji A4, bo te im zostały, więc poniekąd z równego pułapu modernizacji polskich A4 jak tych z pierwszej darowanej nam transzy. Dlatego Polska naprawdę może być silna nie tylko w regionie centrum, ale także wobec Niemiec, Brytów, Francuzów. Ci ostatni mają koło 250 czołgów i też chcą zmniejszyć przynajmniej 20%, "żeby zaoszczędzić" i pocieszają się, że samochodami pancernymi to zatkają. To oznacza przy zapaści wizerunku silnych Niemiec, Francji, Brytanii, że zagrożone państwa koło Rosji po prostu nie będą miały innego wyjścia, jak sojusz z Polską, bo USA może sprzęt da, ludzi na pewno nie, bo nie mają i jeszcze tną stany US Army. Wychodzi, że tylko my w regionie przygranicznym możemy sprzęt USA przyjąć w konkretnej ilości i sensownie użyć, bo tylko my mamy porządne i na odpowiednią skalę zaplecze szkoleniowe i symulatory w lotnictwie, broni pancernej, artylerii, radarach, transporterach itd. Samych specjalistycznych wersji Rosomaka będziemy mieli więcej, niż np, Czesi wszystkich Pandur 2, to o czym tu mówić? Reszta armii NATO w pasie przygranicznym to miniatury albo beznadziejna poprzednia epoka, jak Rumunia. Do kogo przyjdą Amerykanie, gdy Putin dalej będzie z nich robił durnia na Ukrainie i posuwał się krok po kroku? Tylko do nas, a przypominam - czerwona linia klęski wizerunkowej silnego i wiarygodnego supermocarstwa jest dla Amerykanów na Dnieprze, a nasza czerwona linia bezpieczeństwa jest na Bugu i to oni nas, a nie my ich bardziej potrzebujemy i możemy dyktować warunki bezzwrotnej pomocy, oprawy parasola rakietowego i lotniczego i AWACSów i satelit i drogiej amunicji precyzyjnej, a profitów i wyłącznych koncesji z samą Ukrainą osobno mamy do utargowania i Ukraińcy też sami przyjdą z hojną ofertą, gdy ich Putin stopniowo rozpuści do poziomu znacznie niższego od nas. I najważniejsze - ruszymy, kiedy zechcemy i dokładnie w momencie, kiedy to nam będzie się opłacało, np. przy początku poważnych rozruchów i rozgardiaszu w wyniku kryzysu i zapaści Rosji. Ale to potrwa z kilka lat, nawet dekadę i będzie niby stygło i znów się rozruszało dla destabilizacji i rozpuszczania w kwasie Ukrainy, a Putin w tym czasie będzie w Moskwie beatyfikowany na męczennika i święty wzór dla poddanych za swoją chrześcijańską cierpliwość i pokorę wobec wrednego i podstępnego NATO, które nic, tylko chce podbić Rosję. Putin nie zatrzyma się na korytarzu do Krymu, bo wojna przenosi kryzys wewnętrzny na zewnętrznego wroga i umożliwia zamordyzm bez zbytnich protestów, a władze Putin kocha najbardziej. Wg mnie do naszej sytuacji pasuje jak z przysłowiem: "pieniądz robi pieniądz" że "siła robi siłę - i co ważniejsze - z tego daje prawdziwą niezależność" i my praktycznie jedyni to robimy w NATO, reszta w Europie Zachodniej idzie na krótkowzroczne oszczędności w momencie, gdy świat się spina do największego i nieuchronnego starcia USA-Chiny z Rosją na dokładkę, a islamiści z IS mają się coraz lepiej pod nosem Izraela, który udaje głuchego i ślepego, a IS mimo bombardowań i ofensyw jeszcze otwiera nowe fronty w Afryce i grozi otwarcie Europie, a szef Gwardii Szwajcarskie obiecuje na te groźby, że...będą bohatersko bronili papieża do końca. A ludzie na Zachodzie dalej żyją w swojej błogiej rzeczywistości lukrowanej przez rządy liberałów pełne politycznej poprawności i o nazywaniu spraw po imieniu nie ma tam nawet możliwości. A w ramach erraty dwa wpisy wyżej: nie "Putin osiągnął niemożliwe, że skrajna lwica i skrajna pawica" tylko "Putin osiągnął niemożliwe, że skrajna lewica i skrajna prawica" - co to za cud, że przed wysłaniem i w źródłowym notatniku mam OK, a opublikowane jest z takimi komicznymi błędami? Czy to jakaś dziwna autokorekta? Proszę to poprawić. Proszę mnie zatytułować dla konsekwencji Gość, a nie LL czy kto inny, czy tam aby się adminowi portal nie rozsypuje przez jakiś wirus?

[2015-03-01] Gość
@ LL - Polska jest aktywna w "Nuclear Sharing" na pewno minimum od ćwiczeń we Włoszech na jesieni 2014, co specjalnie najpierw przemilczano, a potem bagatelizowano i dobrze, bo to duża rzecz i trzeba robić swoje i nic nie mówić. Tak samo nikt od nas ani słowem oficjalnie, że to Putin ma naszą nogę na gardle, czyli, że w każdej chwili kontrolujemy rury gazowe przez Polskę do Niemiec, a Nord Stream jest niezwykle podatny na nieszczęśliwe wypadki. My nie musimy straszyć, bo my to możemy zrobić i dobrze. I już nie wiem który raz piszę - nie o ładowaniu Tridentów sprawa, tylko o samej podstawie tematu, że jak "mądrzy inaczej" Brytowie okręty podwodne nosiciele zlikwidują i jeszcze swoją jedyną macierzystą bazę remontową "boomerów" na dokładkę, to nieważne, gdzie teraz ładują i rozładowują Tridenty, bo w przyszłości [oby nie] nie będzie do czego ładować, skoro okrętów nie będą mieli, a zadowolą się B.61, czyli tym samym, co my już mamy. A kupione rakiety kierowane JASSM do naszych F-16 mają i rezerwę masy i objętości na głowicę z B.61 i dlatego nas tak skasowali Amerykanie za 40 pocisków plus kilka do odpaleń i na zapas. Ale o tym też nikt oficjalnie nie powie i bardzo dobrze - nieoficjalnie to Kreml bardzo dobrze wie i dlatego robi przeciw nam taką wojnę propagandową znajwiększej tuby, że do 1941 wspieraliśmy...Hitlera, a potem AK walczyło z Armią Czerwoną też dla Hitlera. Przebijają Goebelsa i kłamią na siłę, bo wojna propagandowa to podstawa, a akurat my w bilansie plusów i minusów historycznych racji, zasług i czarnych plam bijemy ruskich na głowę i zostaje im tylko kłamać i tylko kłamać. JASSMy prócz Amerykanów mają lub mają mieć Australijczycy, bo są podstawą do niezatapialnego lotniskowca przeciw Chinom, Finowie i my i na razie nikt więcej, bo to broń strategiczna najnowszej generacji i programowana po odpaleniu, właśnie po to, żeby zawrócić w ostatniej chwili, bo tak trzeba z bronią jądrową, no ale oficjalnie to będą tylko głowice konwencjonalne i tak trzeba mówić spokojnie prosto w oczy Ławrowowi. I bardzo dobrze.

[2015-03-01] Gość
Nikt nie chce wiezyc w sojusz usa- rosja. ja tylko napomkne ze rosja sie panoszy a docelowo zajmuje stanowisko do wejscia w sojusz z zachodem. rosji jest nie po drodze z chinami w dluzszej relacji ani ze swiatem islamu (to w ogole wykluczone) wiec bedzie dazyc do jakiegos porozumienia ze swiatem zachodu. nie zdziwmy sie wiec na sojusz USA-Rosja. jak dla mnie do zadnej wojny nie dojdzie i niech nas nie strasza. przynajmniej na razie. w przypadku braku takiego sojuszu dopiero wtedy Polsaka ma jakies szanse na idee medzymorza ale za duzo tu bedzie innych czynnikow aby teraz o tym pisac. moim zdaniem sojusz USA-Rosja i nowy porzadek swiata. tak to widze. teraz tylko pokaz sily.

[2015-03-01] gawron
@ piotr, Mysle, ze niepotrzebnie traktujesz mnie teraz jako wroga i odrzucasz wszystko z czym przychodze. Dam ci przyklad z zycia: proboszcz w parafii w ktorej jestem z pewnych powodow popiera banderowcow (on jest bodajze wyborca PiS). Oczywiscie na tym polu mielismy konflikt. Nie przeszkodzilo mi to jednak w tym, zeby jak poprosil o pomoc, pojsc i mu pomoc. Nie zgadzam sie z ludzmi, ktorzy tak jak ty widza na Ukrainie walke o wolnosc i demokracje. Uwazam, ze Ukraina jest poniewierana w wyniku gry wiekszych. I tak jak napisal na koniec wpisu pan Ignacy: Każdy uczciwy katolik ma obowiązek dawania świadectwa prawdzie, nawet jeśli ma ona obecnie „rosyjski posmak”. Sorry - tu chodzi o pryncypia wiary. A nie moje lubie / nie lubie.

[2015-03-01] XYZ
@Gość "dziennikarz" Jesteś fanatycznym i szkodliwym trolem.Powiem Ci wprost-nawołujesz Polaków do agresywnego nastawienia wojennego.Ostatnio cały polski net roi się od tobie podobnych.Powód? Żydo-banksterzy potrzebują mięsa do armat-najlepiej chrześcijańskiego. http://www.monitor-ekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a365/Wa%C5%BCne_Non_possumus.html

[2015-03-01] gawron
@ G Nowak Wpis pana Ignacego jest na tyle wyjatkowy i wartosciowy, ze postanowilem wkleic caly. Moze i ciezko sie go czyta na takim forum jak tu, gdzie nie ma formatowania - jednakze gdybym podal linka, a ten tez nie jest aktywny podejrzewam, ze wiekszosc z was nie zajrzalaby na niego. Pan Ignacy uderza w sedno problemu Polski. To nie jest zaden brak sojuszy z banderowcami czy innymi nazistami. Tu chodzi o to, ze Polska jest czescia imperium zla, jako sojusznik usa / finansjery. Ale w przeciwienstwie do swoich wiekszych braci nie jest kreatorem polityki, tylko jak to napisal pan Ignacy "sluzalczym" wykonawca tam okreslonej polityki. My sie najpierw musimy wyzwolic z pet tego niewolnictwa a dopiero potem zajac sojuszami. Pan nadaje priorytety inaczej i w moim przekonaniu jest to wlasnie po linii finansjery i prowadzi to w dalszej perspektywie do tego, ze zostajemy przy "sluzalczej" postawie Polski.

[2015-03-01] Gość
jak nie bedzie sojuszu USA-Rosja to czeka nas totalna wojna swiatowa. w sumie USA jest tutaj jak zwykle w doskonalej sytuacji ale majac na uwadze zagrozenie ze strony Chin odpuszcza sobie i bedzie jak juz mowilem nowy lad. Tomek

[2015-03-01] LL
Gość, tak jak napisałem mieszasz fantastykę z faktami: Brytyjczycy wg dostępnych źródeł maja ok 400 Challengerów II, Polacy nie uczestniczą w Nuclear Sharing, póki co zastanawiają się czy o to poprosić, z tym że Amerykanie nie muszą się zgodzić. Patrząc jaką łaskę zrobili sprzedając nam JAASM po znacznie wyższej cenie niż rynkowa, to śmiem wątpić, czy by nam udostępnili bron jądrową. Nie mają w tym póki co interesu, może kiedyś go dostrzegą. Póki co tak jak napisałem, zaśmiecasz forum pisząc długaśne wpisy, w których mieszasz kilka faktów, wiele nieprawdy i bardzo wiele przypuszczeń oraz marzeń.

[2015-03-01] Gość
I przepraszam za długość wpisów, ale jak kilka pod rząd idzie w czarną dziurę, to zostaje mi tylko robić zbiorcze, naprawdę, staram się pisać zwięźle, ale pewnie zaraz będzie narzekanie, że piszę niezrozumiale i będzie tak źle i tak niedobrze. A co do "ratunku katolicyzmu w rosyjskim posmaku" to proszę poczytać: https://dzieckonmp.wordpress.com/2015/02/27/kremlowski-szaman-co-aleksander-dugin-mysli-o-polsce/ Najlepsze kawałki głównego ideologa moskiewskiej rzeszy: "Dugin zauważa, że w świecie rosyjskiego prawosławia istnieje synergia między pogańskimi i chrześcijańskimi figurami i modelami, które nakładają się na siebie homologicznie i bezkonfliktowo, a nawet harmonijnie. We wspomnianym wyżej wywiadzie tłumaczy on Grzegorzowi Górnemu, iż prawosławie i chrześcijaństwo to dwie różne rzeczy. (…) Prawosławie, które nie jest religią, lecz tradycją, jest o wiele bliższe temu, co nazywamy pogaństwem. Ono obejmuje i włącza w siebie pogaństwo (…) nie wchodzi w totalny konflikt z normami pogańskimi, a jedynie transformuje przedchrześcijańskie archetypy w prawosławnych kontekstach." Koniec cytatu. Czyli z duginowskiego na nasze: rosyjskie prawosławie to taka forma-tapeta do udawania chrześcijaństwa, a treścią jest - jak ktoś przeczyta - pogańsko-turański kult siły i dzikości. I dalej cytat: "Duchowość Rosji według Dugina nie kłóci się przy tym z ideą państwa totalnego, bo w antropologii prawosławnej nie występuje pojęcie indywiduum – wręcz odwrotnie, prawosławna antropologia, na której opiera się cała cywilizacja, akcentowała zawsze ponadindywidualną osobowość." koniec cytatu - nawet nie będę komentował. I jeszcze: "Prawdziwy heglizm to Iwan Pereswietow – człowiek, który w XVI wieku wymyślił dla Iwana Groźnego opryczninę. To był prawdziwy twórca rosyjskiego faszyzmu. On sformułował tezę, że państwo jest wszystkim, a jednostka niczym. Państwo jest zbawieniem, państwo jest Kościołem." Mój komentarz: dla wyjaśnienia - w porównaniu z opryczniną gestapo to pensjonat grzecznych panienek, no a 4 wieki faszyzmu to po prostu rekord Guinessa i 10 poziomów wyżej względem cienkiego majsterklepki Hitlera, który białym i czerwonym carom do pięt nie dorasta, a i obecnie Moskwa konsekwentnie nie ustaje przy wychwalaniu pod niebiosa kijowskich władz jako wzorcowych faszystów w ramach budowania ruskiego mira, tylko my głupi ludzie z tej strony Buga to odbieramy jako krytykę i zarzuty, tacy jesteśmy głupi i niekumaci. Od siebie dodam: żaden wierny prawosławny patriarchatu moskiewskiego nie modli się za katolika, bo to oficjalnie zabronione i na tablicach ogłoszeń i drzwiach cerkwi to przypominają, zresztą to zrozumiałe, bo głową kościoła prawosławnego w Rosji jest Putin, a wg jego obowiązującego rozporządzenia katolicy to prawnie tylko sekta, każdy już sobie dopowie, że najpewniej szatańska, dlatego przeciw katolicyzmowi w Polsce Dugin słusznie radzi robić koalicję postępowych ateistów i równie postępowych masonów, nawet bardziej postępowych, bo konkretnie i jasno antypapieskich i antykatolickich. Zapewne też przez wstrętny katolicyzm Polska musi zostać zlikwidowana raz na zawsze, a Polacy przyjęci na łono rosyjskiego prawosławia. Tego wszystkiego uczą na stronach cegieł Dugina obowiązkowo jako ideologii imperialnej tzn. jako jedynej faktycznej religii Rosji - i robią to w każdej akademii wojskowej i na każdych studiach humanistyczno-społecznych w całej Rosji. Od siebie dodam: nic dziwnego, że w Rosji "Mein Kampf" cieszy się taką poczytnością i liczbą wydań, to pewno dla niektórych taki relaks-odtrutka na sążniste cegły geopolityczne Dugina - jakiś wentyl bezpieczeństwa musi być dla ludzi...nawet ruskich... Zachęcam do lektury.

[2015-03-01] Gość
@LL - krótka piłka - najpierw: http://www.defence24.pl/news_wielka-brytania-modernizuje-czolgi-challenger-2 potem: http://www.defence24.pl/news_kolejne-ciecia-budzetowe-w-wielkiej-brytanii-zlamanie-zobowiazan-z-newport Złóż to sobie do kupy. Koszty i jeszcze raz koszty - najważniejszy bożek Zachodu. A Brytyjska Armia Renu do wyzerowania - żeby Ukraińcy nie mogli nawet teoretycznie prosić o dotrzymanie gwarancji Brytów z układu budapesztańskiego. Bo przecież czołgi w magazynie - mamy ich tak mało, stany zmniejszone, a wyszkolenie załóg to minimum dwa lata, tak byśmy chcieli wam pomóc, ale nie możemy...to troche taktyka jak Niemcy, tylko Ci żałośnie mówią, że mają tylko eskadrę Typhoonów razem na krzyż sprawną do lotu no i pomóc nawet Bałtom nie pomogą, chyba, że loty bez uzbrojenia - tak się to robi. A co do Nuclear Sharing: http://www.defence24.pl/news_polskie-mysliwce-f-16-na-manewrach-jadrowych-nato Wczytaj się w treść tego i innych artykułów - jak myślisz, po co te gorliwe zapewnienia, że my niby nie w Nuclear Sharing, "tylko takie ćwiczenia", "tylko eskorta", "tylko pomagamy" i różne bagatelizujące rozważania "dookoła", struganie durnia i dementi itd? Jak mawiał Bismarck: "Wierzę tylko w rzeczy na które jest dementi" czy jakoś tak. A najlepsze, że już w maju ten sam portal przedstawiał i sondował w sprawie Nuclear Sharing: http://www.defence24.pl/analiza_nato-nuclear-sharing-sposob-na-wzmocnienie-polskiego-potencjalu-obronnego Typowe działanie podręcznikowe dla przygotowania gruntu pod fakty dokonane ujawniane mocno po czasie. Chcesz, to wierz w oficjalne informacje i oficjalne media, przynajmniej będziesz rok do tyłu i dzięki temu zawsze będziesz miał błogą pewność, że aktualna rzeczywistośc ciebie nie dotyczy.

[2015-03-01] Gość
@LL - i żebym pociągnął temat do końca => o cięciach Włochów: http://www.defence24.pl/news_wlochy-zmniejszaja-wydatki-obronne o czołgach też tam jest. Poczytaj. Obraz sumaryczny zachodniej europy wg mnie=lukrowane bujanie w obłokach teraz i kopanie sobie dołu za tuzin lat. Zgodzisz się? @G Nowak - jeżeli moja wizja rzeczywistości jest faktycznie fantastyczna - napisz - pokornie przestanę pisać, nikogo nie będę uszczęśliwiać na siłę, chociaż wg mnie za kilka lat to już nie będzie fantastyka, tylko, że wtedy LL@Co będą mieć pretensje: "a czemu szybciej nie ostrzegłem?" Jak zdecydujesz - tak będzie, twój portal i blog, może faktycznie nie ma sensu, żebym pisał.

[2015-03-01] Gość
Jedno dopiszę bo ważne: USA chcą sojuszu z Rosją przeciw Chinom. Wg celu USA teraz całe szarpanie z Rosją ma się i tak skończyć nową przyjaźnią, podaniem sobie rąk na zgodę, czyli nową Jałtą i Ukrainą poświęconą za przyjaźń w nowym sojuszu. Coś a la Minsk 2, tylko za zamkniętymi drzwiami Obama, Putin i nikt więcej. Jeżeli nie zachowamy postawy wyczekującej i pójdziemy za nic na wojnę, to potem będziemy zostawieni przez Amerykanów z rozdrażnionym niedźwiedziem i wyjdziemy jak Głupie Jasie czyli jako chłopcy do bicia, co to za USA i Brytów wpierw pójdą ZA NICH ratować Ukrainę, a potem zbiorą w nowej sytuacji baty od Rosji za przyzwoleniem USA. Pewnie nie wojnę, ale sankcje gospodarcze i marginalizacja by poszły na pewno, a USA by stał po stronie Kremla. To musimy za wszelką cenę uniknąć. Ale jest druga ścieżka, owszem handlujemy z Ukraina, nawet bronią, bo to biznes, a biznes to biznes, nawet szkolenie, jak inni szkolą - ale ani jednego żołnierza na froncie. I mówić: jak my wierzymy w USA i Brytów, że dotrzymają zobowiązań gwarancyjnych wobec Ukrainy, na pewno ich nie zawiedziecie - i trzymać się z boku bez wychodzenia przed szereg. Linia katastrofy wizerunku wiarygodnego supermocarstwa jest dla USA na Dnieprze, a nasza czerwona linia bezpieczeństwa na umownym Bugu - proste. Wystarczy nie dać się straszeniom Amerykanów Rosjanami i czekać. Oni pierwsi przyjdą do nas, bo ja obstawiam, że Putin będzie kontynuował, za głęboko pójdzie w ten niby tylko przetargowy sojusz z Chinami, ale rozwój sytuacji, kryzys i sankcje na rynku finansowym zwiążą go za mocno z Chinami, które zaczną realnie rozpuszczać i przejmować Rosję od środka i finansowo za kredyty, bo innego rynku finansowego Putin do wyboru nie ma. Putin za bardzo zaangażował się propagandowo w antyamerykańska wojnę i teraz przed narodem łatwo się nie wycofa z twarzą, a na Ukrainie zamiast blietzkriegu w stylu Krymu zrobiło się krwawe pełzanie w błocie po kolana. Nie może tego tak zostawić, za duże imperialne demony wywołał, które jego też mogą łatwo pożreć. Musi iść dalej wg swoich buńczucznych imperialnych deklaracji. Zrobił potężny błąd dyplomatyczny i spalił mosty do serdecznego pocałunku z Obamą i teraz łatwo tego nie odkręci - za bardzo postawił w tym swoja osobę jako pojedynek Putin-Obama i musi kontynuować sparring. Nie przejął łatwo Ukrainy, jak się, spodziewał po Krymie, a jego postać zbawcy Zachodu i ludzkości przed zgnilizna moralną i NWO i NSA dziwnie łatwo wyparowała i został żałosny Putler - PR kompletnie poniósł klęskę. Po prostu przeszarżował, na dodatek spalił głupio mosty, a jeszcze ugrzązł w konflikcie, a Rosjanie wcale nie chcą umierać za Noworosję i co rusz kontraktowi poborowi się buntują, a stowarzyszenia matek żołnierzy i wstrętny internet to upowszechniają - czegoś takiego nie przewidział. Musi to wszystko ponaprawiać i poukładać, jeszcze oligarchowie po kątach się zmawiają, to jednego pokazowo załatwi, drugi przez okno wyleci, ale tam oligarchowie twardsi od włoskiej mafii, więc musi dokręcać zamordyzm. Rezerwy miały dać odporność na sankcje, ale poduszka zawiodła, wiara w stabilnego rubla padła, dolar poszybował, ceny zwłaszcza żywności podskoczyły i z radosnego nastroju "krym nasz" nic nie zostało prócz posępności. Płace realne spadły, cięcia, nawet pensje urzędników spadną,program modernizacji armii już oficjalnie po roku sankcji opóźniony o ...3 lata, wszędzie krótka kołdra. Wg mnie Putin nie idzie już teraz tam gdzie chce, tylko tam gdzie musi i jest coraz bardziej pod prasą rzeczywistości i obcych działań i sypiącej się w wielu miejscach naraz tamy. Rozwiązaniem jest zamordyzm, protesty ucichną, władza - czyli on - będzie miała łatwiej. I kontynuacja wojny, bo wtedy wewnętrzne problemy przerzuca się na zewnątrz i jeszcze zwiera się korzystnie szeregi i jednoczy pod sztandarem wodza przeciw wspólnemu wrogowi. To na kredyt, konkretnie chiński kredyt, bo w takim układzie innej alternatywy nie ma. To działa do czasu - właśnie na kredyt, póki jakiś próg i niezadowolenia narodu, oligarchów, generalicji i stopnia zależności od Chin nie zostanie przekroczony. I wtedy wybuch gotowy. Tuż przed, Putin widząc przepaść, postawi wszystko na jedna kartę - pełna mobilizację i otwartą wojnę. Zapewne w celu zagarnięcia Ukrainy i ile się da jak najdalej i to przy otwartej groźbie zmasowanego uderzenia jądrowego. Kontrakcja na froncie to jedno - ale pod parasolem antyrakietowym. Ale druga rzecz to zmobilizowanie się całego świata przeciw Rosji - żeby przetrwać, w tym sojuszu paradoksalnie na czele Chiny, bo muszą wyegzekwować długi, a tu Rosja zamiast oddać kasę przystawia rewolwer i cwaniakuje. Jestem pewien, że to Chiny postarają się zabezpieczyć przed tym i odpowiednio zinfiltrują oligarchów i pewnie generalicję i wspomogą bunt, najprawdopodobniej tak sprytnie, że sami buntownicy będą pewni, że działają niezależnie. W efekcie Rosja pogrąży się w walce lojalistów i buntowników, dodatkowo wybuchną wojny na tle narodowościowym i religijnym, a nad Dnieprem zamiast zwycięskiego pochodu Rosja dostanie pogrom koalicji z Polakami jako główna siłą w niej. Tak to widzę i mi się układa, gdy wziąć pod uwagę wszystkie elementy. Nasza sprawa to maksymalne wzmocnienie i maksymalne przetargowe wstrzymanie się, wejście do gry w ostatnim momencie po skasowaniu zapłaty z góry i przy maksymalnym parasolu ochronnym rakiet,lotnictwa, satelitów USA i udziale innych sojuszników na lądzie. I wcale nie byłbym zdziwiony koordynacją z Chińczykami na ostatnim etapie po buncie, a przed pogromem skotłowanych Rosjan. Klucz to maksymalne negocjacyjne wytrzymanie i nieangażowanie się. Na uspokojenie się i rozejście się po kościach wojny na Ukrainie nie liczyłbym, bo ona jest tylko echem globalnego starcia mocarstw, a raczej pewnego etapu technicznego tego starcia USA-Chiny w postaci tarcia na tle zawierania przygotowawczego sojuszu USA-Rosja, sojuszu do którego nie dojdzie, bo Rosja zbyt podniosła stawkę i zbyt chamsko na siłę chce zmienić reguły i układ gry, a z drugiej strony zbytnio przetargowy niby tylko tymczasowy sojusz z Chinami zamieni się dla Rosji w pożerające ich bagno uzależnienia, z którego nie wyjdą, bo są słabi gospodarczo, a Chiny się zabezpieczą na wariant atomowego rewolweru dla cwanej odmowy spłaty długów. Nie mam nic więcej prócz wewnętrznego poczucia, że to najbardziej się kupy trzyma i jest najbardziej zgodne z rzeczywistością, mimo pozornego absurdu i pozornych wolt jest to wg mnie konsekwentne od początku do końca. Hitler też miał plany i mu nie wyszło, a taki był pewien siebie i niby wszystko na początku szło jak z płatka. Stalin też był pewien, że na koniec życia będzie rządził światem i miał to zaplanowane krok po kroku. A wychodzi zawsze inaczej, niż główni gracze zaplanowali. Może fantastyka, ale wg mnie w 90% będzie bardzo blisko tego patrząc ogólnie po wynikach, nie w konkretnych szczegółach, bo te zawsze są swoiste.

[2015-03-01] Gość
@G Nowak Wydaje mi sie ze cos z tym skryptem jest nie tak.Mam Mozille i nie pokazuje mi okienka przy "Podpisie" .Nawet jakbym chcial to nie moge pisac inaczej niz "Gosc". Byc moze jest to przyczyna ze ludzie nie maja nickow.

[2015-03-01] piotr
Gawron myślę że nie znajdziesz tu jednej osoby ,która wieży,że jesteś Polakiem .Ostatnie pytanie:jak się nazywa żona popa?

[2015-03-01] śledczy
@ wszyscy, film o Komorowskim i WSI, konieczne do obejrzenia, 1.4 h ale warto https://www.youtube.com/watch?v=xbuiF6abVQI&feature=youtube_gdata

[2015-03-01] Gość
@gawron - każdy chrześcijanin ma obowiązek walczyć z masonerią i szatańskim kremlowskim prawosławiem i jego głową znaczy carem-bożkiem-pułkownikiemKGB-ateistą-zbrodniarzem Putinem i jego oficjalnym szamanem-szatanem Duginem. Inaczej Polski nie będzie, a będzie rzeźnia, jak w Czeczenii, gdzie co piąty Czeczen poszedł do piachu, jak popadło mężczyzni kobiety, dzieci. Też do jesieni zeszłego roku święcie wierzyłem w zbawcę moralności i chrześcijaństwa Putina, w świętą Ruś i inne propagandowe bzdury, póki sobie nie poczytałem dokładnie i przejrzałem prawdziwą treść za hasełkami . A LGBT, gendery i pieszczenie pedofilów i całe to ćpuństwo to KGB już od Stalina na Zachodzie cierpliwie dekadami krok po kroku naukowo wymyśla w swoich akademiach psychomanipulacji, finansuje i wprowadza, żeby, jak się Zachód rozłoży, łatwo i troskliwie ten Zachód wyzwalać pd skrzydełkami cara. I się im tam prawie udało, skrajna prawica całuje się z komuchami i się cieszą jak wariaci z psychiatryka i modlą o zbawienie do Putina, dobrze, że jeszcze w Polsce są chrześcijanie, tylko Polacy mogą uratować i Wschód i Zachód. Dlatego nas tak atakują ze Wschodu i Zachodu. Zresztą - nie tylko Polacy to nadzieja - tu w centralnej Europie są chrześcijanie: Słowacy walczą z LGBT i gender i robią referenda, i Chorwaci i Węgrzy i Rumuni też krzyż ciągną. O innych nie powiem, bo nie wiem. Dlatego właśnie, panie świątobliwy, z tego powodu warto robić konfederację i ocalić resztę przed zgnilizną i obłędem.

[2015-03-01] Gość
@XYZ - ja niby agresywnie do wojny nawołuję? Ja chcę siły, żeby wojny nie było, bo ruskie tylko siłę uznają. Przed wojną Hitler też pacyfistów po cichu finansował - łatwiej mu szło rozbroić Europę i wymuszać ustępstwa i iść do wojny. Chcesz głosu Rosjanina, jak zrobić, żeby ludzie nie ginęli i zwłaszcza Rosjanie? to poczytaj: http://media-w-rosji.blogspot.com/2015/02/pora-uzbroic-ukraine.html I co - zatkało kakao? Wg ciebie XYZ to policję trzeba zmniejszać i rozbrajać, jak bandytyzm i mafia wzrasta - tyle w temacie.

[2015-03-01] Rocky
Odnośnie sojuszu US z Rosja to na dzień dzisiejszy ja to widzę tak : USA zdestabilizuje Rosje, zmieni władzę, "wyzwoli Rosje od dyktatury" i stworzy z niej swojego wasala. Coś jak z PRL. Być może odłączy od Rosji jakieś terytoria - choć to wątpliwe. Nikt nawet nie będzie posądzał o to USA. Sojusz obecnej Rosji z USA jest wg mnie po prostu niemożliwy.

[2015-03-01] gawron
@ piotr No wlasnie, ty operujesz w swiecie "wiary" a ja w swiecie faktow. wierzyc to ja wierze w Boga. Koniec kropka. A kim jestem czy ty jestes - co ma z tym wspolnego wiara? ale wlasnie tu zaczyna sie dzisiejszy real. Bo dzis nie ma znaczenia JAK JEST NAPRAWDE. Tylko w co wierzy plebs. Plebs wierzy w to co serwuja mu jego media. Plebs nie szuka prawdy - on WIERZY jak sam piszesz. Kieruje sie emocjami, zyczeniami, chciejstwem. Opisane to jest jako tzw "inteligencja emocjonalna", ktora nie ma nic wspolnego ze zwykla inteligencja. Bo opiera sie na emocjach, dostosowaniu sie do wiekszosci, byciem takim jak inni. Ty sam raz mowisz, ze Ukraincy stoja po stronie prawdy, a jak sie pytam kiedy przeprosili za Wolyn to mowisz, ze przeciez to bylo dawne. Tu nie ma konsekwencji. tu nie ma dazenia do prawdy - przede wszystkim opartej na postawie chrzescijanskiej. Bo Chrystus mowi: idz, pojednaj sie z bratem, ktorego obraziles a potem wracaj. A ty mowisz: ty sie stary nie musisz tlumaczyc, bo ty nienawidzisz Ruskich, tak jak i ja, wiec nie musisz sie tlumaczyc, ze mordowales i dalej mordujesz. Ty nie jestes w tej postawie zadnym chrzescijaninem. Bladzisz. Sorry. Takie sa fakty.

[2015-03-01] Gość
Niemcy chcą Mitteleuropy, Rosja też. Niemcom wystarczy Polska jako kolonia, Rosja chce likwidacji Polski. Niemcy i Rosja od czasów Prus kochają się, walczą, a potem znowu sztama. Teraz po drugiej wojnie i zimnej wojnie, wychodzi, że czas na sztamę. Rosji zawsze imponowała organizacja Niemiec, Niemcom potencjał Rosji do zagospodarowania i zamordyzm władzy do realizacji celów bez skrępowania. USA cierpną na samą myśl o sojuszu Rosji z Niemcami. A Niemcy to banki i gospodarka i tak naprawdę sama Unia, w której Merkel to faktyczny władca. Przy sojuszu Niemiec i Rosji cena Rosji bardzo wzrośnie przy tak pożądanym przez USA sojuszu przeciw Chinom. Wyjdzie, że Rosja nieproporcjonalnie wzrośnie, a na dodatek dzięki Niemcom odrobi zapaść technologiczną, bo Niemcy z Rosją to połączenie techniki z surowcami. Niemcy też już prawie zerwali się ze smyczy USA, kiedyś w Niemczech sami Amerykanie ich twardo pod butem, bo mieli 300 tys ludzi, a teraz szkolny batalion pancerny i inne szczątki sił lądowych, lotnictwo też zesłabło, a ostatnio przeznaczyli do likwidacji 15 baz w Europie. Wierny sojusznik USA czyli Brytowie, kiedyś mieli też dla wsparcia Amerykanów silną Armię Renu, zostało mało, a chcą całkiem zlikwidować. Amerykanie nie tylko na Ukrainę chcą Polski, także przeciw sojuszowi Rosji z Niemcami. I znów, jeżeli rzucimy się za nic i bez wytrzymania w negocjacjach, to poniesiemy wszystkie koszty i nic nie zyskamy, tylko pewnie i Rosja i Niemcy do spółki nas rozbiorą, może zostawia namiastkę, ale pewnie nie. Dlatego lepiej wytrzymać negocjacyjnie, a Niemców trzymać w kagańcu politycznej unijnej poprawności, zachęcać unię do jedności, nie wychodzić przed szereg, nie pajacować i nie obnosić się miłością za nic do USA. Tu też pozycja negocjacyjna Polski jest silniejsza, bo jesteśmy członkiem Unii i możemy sporo rzeczy nagłośnić, a z drugiej strony zawetować, USA jest w Unii tylko niezbyt miło widzianym partnerem bez prawa głosu. Wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby Cameron, za podszeptem Obamy, przeforsował Tuska na szefa rady europy. No i mamy dobre dotychczas stosunki z Berlinem dzięki lizusom Tuskowi, Sikorskiemu itp. Więc możemy zapytać USA: co nam dacie za pogorszenie naszych dobrych stosunków z Berlinem, dzięki którym my mamy używane dość dobre czołgi i samochody i nasze meble i eksport tam idzie? - niby za co mamy sobie robić "kuku"? i to jest argument do negocjacji i otwarcia chojnej kiesy Wuja Sama i sutych darowizn np. z tysiąc Abramsów [mogli dać za friko Grekom 400, to czemu nam nie?] itp. a poza tym specjalne bilateralne układy handlowe, na na amerykański gaz dla gazoportu, bo katarski drogi, a poza tym Katar się wykoleja przez wojnę domową. Izrael chce nas wycyckać na min 65 mld dolarów, z lasami nie wyszło, mają poparcie Niemców. Izrael i Niemcy razem nas oczerniają, dlatego niemiecka i żydowska prasa razem solidarnie trąbi o polskich obozach śmierci, winie Polaków za holocaust itd. Izrael wie, że po 2009 Niemcy stali się tak silni, a USA zesłabło, że nie wyduszą z Niemiec więcej pieniędzy na zbrojenia. Ale Niemcy mogą pomóc wydusić z Polaków pieniądze, zyskując zrzucenie winy zbrodni na Polaków, a sami się wybielić. Niemcom zależy też, żeby Polska nie zażądała odszkodowań za drugą wojnę światową, a Amerykanie wyliczyli, że jest tego ponad 800 mld dolarów. Idzie o kasę i wpływy. Dlatego choćby przez te ciężkie odszkodowania mamy na Niemców haka w rękawie, przynajmniej propagandowo i politycznie, bo raczej ciężko wyegzekwować, a nie mają tego haka Amerykanie. No i to my mamy haka na Niemców za napaść, terror okupacyjny, 6 milionów wymordowane. Widać, że na powierzchni pozorna zgoda i jedność, a w środku zwierają się przeciwstawne sprężyny interesów i roszczeń. Co robić? wg mnie grzecznie trzymać oficjalną jedność unijną jako gorset na samodzielność Niemiec i wykraczanie poza Unie do Rosji, mówić głośno na całą europę: "ile wyście nam wymordowali i zniszczyli i jaki to holocaust zrobiliście żydom, ile obozów?" Dobrze, że w 2014 przy okazji 70 rocznicy powstania warszawskiego było kilka nośnych filmów, ale to za mało i nie kontruje niemiecko-żydowskiej sztamy medialnej oczerniania Polaków. Ale gdyby ileś tysięcy internautów pozakładało różne strony historyczne w różnych językach, to myślę, że z tych kamyczków byłaby lawina, która by zmiotła te kłamstwa i bardzo dużo nam konkretnie dała, może nawet jakieś części odszkodowania. To samo przeciw kłamstwom Rosji, bo nasza rola w II wojnie światowej i nasz bilans racji, zasług i ofiar wbija w glebę stalinowską nieludzką Moskwę od paktu Ribbentrop-Mołotow aż po Teheran, Jałtę i Poczdam i siłą krwawo wrzucony komunizm. Dlatego tak ruska propaganda na zapas kłamie tysiąc razy bardziej agresywnie i bezczelnie od Gebelsa, bo się nas najbardziej boją, w walce propagandowej ich zgnieciemy, to też robota dla internautów, jak się da, to i po chińsku i japońsku publikować, trąbić na cały świat.

[2015-03-01] gawron
@ piotr, Zwroc uwage jakie to prymitywnie proste: ustanowisz sobie, ze ja nie jestem Polakiem - i juz mozesz odrzucic cala argumentacje. Rach - ciach - RUSKI AGENT. Na marginesie: to nie dosc, ze prymitywne to na dodatek glupie. W kulturze lacinskiej zawsze chodzilo o prawde. Przez wielkie P. Taka wlasnie Chrystusowa. I kiedys to dzialalo - teraz nie dziala, bo teraz liczy sie sukces. Najmadrzejszy profesor nic nie znaczy, a zlodziej-biznesmen jest wzorcem dla mas. Bo ten biede klepie, a ten ma kupe kasy. To jest model masonski, to wlasnie wolnomularstwo doprowadzilo do wzrostu znaczenia pieniedzy i ogolnie odniesionego sukcesu nad argumentacja. Dzis barany ogladajace tvn zmieniaja argumentacje co tydzien, bo "fakty" zmieniaja sie co tydzien. Nie ma znaczenia, ze na malezyjskim samolocie skorzystali Ukry, a sledztwo jest martwe dzis: wszyscy wykrzyczeli swoje frustracje antyrosyjskie. Nie ma znaczenia, ze putin nijak nie koszyta na zabiciu Niemcowa - jakby chcial go zlikwidowac - toby wsadzil go do wiezienia, pokazujac jak nakradl. On na tym zamojstwie moze tylko stracic - sam sobie w stopy strzela. Nie ma znaczenia, ze na Majdanie do dzis nie wiadomo kto strzelal - chociaz mamy od roku tam wladze "praworzadna i demokratyczna" A zabito tam 20 berkutowcow. Nie ma znaczenia co powiedzia minister SZ Estonii - to wszystko nie ma znaczenia, bo pan piotr wytlumaczy sobvie, ze gawron jest ruskim czlowiekiem - I NIE MUSI GO SLUCHAC. Proste - ptymitywnie proste. Ale swiadczy to o jednym - ty nie jestes zadnym chrzescijaninem. Zadnym. Ciebie zadna prawda nie interesuje, a tylko twoja wiara w to co jest dobre.

[2015-03-01] gawron
@ piotr, Zwroc uwage jakie to prymitywnie proste: ustanowisz sobie, ze ja nie jestem Polakiem - i juz mozesz odrzucic cala argumentacje. Rach - ciach - RUSKI AGENT. Na marginesie: to nie dosc, ze prymitywne to na dodatek glupie. W kulturze lacinskiej zawsze chodzilo o prawde. Przez wielkie P. Taka wlasnie Chrystusowa. I kiedys to dzialalo - teraz nie dziala, bo teraz liczy sie sukces. Najmadrzejszy profesor nic nie znaczy, a zlodziej-biznesmen jest wzorcem dla mas. Bo ten biede klepie, a ten ma kupe kasy. To jest model masonski, to wlasnie wolnomularstwo doprowadzilo do wzrostu znaczenia pieniedzy i ogolnie odniesionego sukcesu nad argumentacja. Dzis barany ogladajace tvn zmieniaja argumentacje co tydzien, bo "fakty" zmieniaja sie co tydzien. Nie ma znaczenia, ze na malezyjskim samolocie skorzystali Ukry, a sledztwo jest martwe dzis: wszyscy wykrzyczeli swoje frustracje antyrosyjskie. Nie ma znaczenia, ze putin nijak nie koszyta na zabiciu Niemcowa - jakby chcial go zlikwidowac - toby wsadzil go do wiezienia, pokazujac jak nakradl. On na tym zamojstwie moze tylko stracic - sam sobie w stopy strzela. Nie ma znaczenia, ze na Majdanie do dzis nie wiadomo kto strzelal - chociaz mamy od roku tam wladze "praworzadna i demokratyczna" A zabito tam 20 berkutowcow. Nie ma znaczenia co powiedzia minister SZ Estonii - to wszystko nie ma znaczenia, bo pan piotr wytlumaczy sobvie, ze gawron jest ruskim czlowiekiem - I NIE MUSI GO SLUCHAC. Proste - ptymitywnie proste. Ale swiadczy to o jednym - ty nie jestes zadnym chrzescijaninem. Zadnym. Ciebie zadna prawda nie interesuje, a tylko twoja wiara w to co jest dobre.

[2015-03-01] LL
Gość, tak jak napisałem, troszkę prawdy, sporo nieprawdy i bardzo dużo przypuszczeń: Wcześniej pisałeś, że GB ma 200 Challengerów a ma zmniejszyć do 150, a w linkach, które przesłałeś wychodzi, że po redukcji o 40% może pozostać 227, czyli obecnie mają około 400. Kto w takim razie mijał się z prawdą? Ty czy ja? Nie wspominając o tym, że to dopiero prace studialne, a nie decyzja o redukcji. Co do nuclear sharing, to skoro ty czytasz między wierszami, to ja nie umiem z tobą dyskutować. Twarde fakty są takie, że Polska nie ma dostępu do broni jądrowej. Może MON chce, albo marzy o tym, ale to nie znaczy, że Polska ma lub będzie miała dostęp do B61. Dalsza dyskusja z mojej strony jest bezcelowa. Moim zdaniem po prostu nie trzymasz się faktów - przedstawiasz swoje przypuszczenia jako fakty, a takiego czegoś nie akceptuję. Bez odbioru.

[2015-03-01] tomson
@Piotr. Czy każdego kto myśli inaczej niż ty, wyślesz do Moskwy?

[2015-03-01] XYZ
@ "dziennikarz"Podajesz link do propagandy jot,czyli potwierdzasz moją ocenę twoich natrętnych trollowskich wypocin.Skwitował cię także LL powyżej.Dla mnie usprawiedliwić cię może jedynie to ,że masz żółte papiery.Tylko że to nie jest forum gazety Szechtera. Również bez odbioru.

[2015-03-01] piotr
Tomson Gawron Putin twierdzi że atak na Polskę w 39 to sprawiedliwość dziejowa.Wszystkie wpisy gawrona przedstawiają podobną antypolską ,haniebną retorykę .Moskale żywią się kłamstwem i plują na wszystko co dla nas święte .gawron prawda jest warunkiem pojednania i to jest oczywiste dlatego czekam aż przyjdą Moskale i Ukraińcy w worach pokutnych ,a ja podejdę i powiem wstań przyjacielu.

[2015-03-01] sledczy
i jeszcze jeden materiał o Komorowskim http://niepoprawni.pl/blog/2218/stop-praniu-mozgow-zatajane-wstydliwe-fakty-o-komorowskim-dziadek-komorowskiego-rezun

[2015-03-01] gawron
Independent trader mowi o zblizajacym sie puczu, albo jego probie w Rosji. Dobre argumenty padaja. https://www.youtube.com/watch?v=XtpccK7dmPY&hd=1#t=228

[2015-03-01] LL
Rocky, twój scenariusz jest wg mnie bardzo prawdopodobny. Popatrz na sytuację z Niemcowem - niby uciskany opozycjonista, a jednak wielka szycha za Jelcyna, kiedy rozkradano cały związek radziecki i dzielono między oligarchów, taka osoba nie mogła być czysta, a dziś paraduje z modelkami po najdroższych restauracjach Moskwy, coś tu nie gra, tak jak z Chdorkowskim. Mam wrażenie że w Rosji i okolicach będzie się sporo działo w niedalekiej przyszłości.

[2015-03-01] piotr
Gawron twoje podszywanie się pod antysemitę ,katolika ,a to znowu Szaweł ,a to apostoł Paweł jest asz na zbyt czytelne.Nie oplułeś jeszcze Polskich Niezłomnych co walczyli z dobrym batiuszką stalinem

[2015-03-01] Gość
@LL - rzetelnie po twoim wpisie na telefon porozmawiałem z człowiekiem od danych źródłowych, które od niego podałem i tyle mam do przekazania od niego: w najważniejszej dla nas Polaków strategicznej sprawie dotyczącej dostępu do broni jądrowej i jeszcze objętej formalną lub nieformalną bo ustną umową z Rosją z 1997 - ani z NATO ani z Polski nie wyda oficjalnego komunikatu i to pewnie przez następne 10 lat, bo takich rzeczy się nie robi, a tajnych narad i dokumentów nie publikuje, a to na pewno ma najwyższy stopień tajności. Wszystkie zagraniczne magazyny od wojskowości wychwyciły polskie F-16 na ćwiczeniach nuclear sharing i tam sprawa w ocenie jest jasna i jednoznaczna, tym bardziej, że u nas najpierw milczeli, potem dementowali, potem bagatelizowali - podręcznikowe standardowe działanie w takich sytuacjach. Na podstawie bardziej kruchych faktów wyciąga się wnioski w wojskowości, bo taka specyfika, to nie działka cywilna jak fabryka i dane dostępne jak na dłoni. Nie umiesz wyciągać wniosków - twoja sprawa, nikt nic więcej ci na tacy nie poda. Ale nie pisz, że "twarde fakty są takie, że Polska nie ma dostępu do broni jądrowej" bo to jest tylko twoje przypuszczenie, a nie stan faktyczny, a 9 na 10 wojskowych by powiedziało, że Polska ma i siedzi z tym cicho bez afiszowania się i robi to jak należy. Myślisz po cywilnemu, to wypowiadaj się na cywilne fakty wg cywilnych kryteriów, a nie ciągnij w swoja stronę na siłę. A co do Challengerów 2: najpierw artykuł z 29 marca 2014 http://www.ibtimes.co.uk/british-army-has-just-227-tanks-left-after-spending-cuts-1442463 gdzie nabijają się z już wykonanego cięcia do 227 sztuk, wykonanego zresztą po korekcie stanów zdecydowanej w 2010, i to jest stan 227 na wtedy, a nie że "dopiero prace studialne" i to jeszcze 1 marca 2015. Ciekawa jest tabelka porównawcza, bo w artykule nabijają się z British Army z tymi ich 227 Challenger 2 na stanie, że mała Szwajcaria - bez wojen od 150 lat - ma 380 Leo 2 - ale ciekawe, że w rankingu Top 10 wg liczebności czołgów kompletnie pominięto Polskę, która już przed ostatnim zakupem Leo 2A5, zawartym na jesieni 2013, miała od 2003 roku 128 darowanych Leo 2A4, to pokazuje bezwładność myślenia i schematy na Zachodzie, oni nas nie widzą i nie doceniają i to jest nasza szansa. W Janes 26 czerwca 2014 - grubo przed Newport - w artykule z 26 czerwca 2014 [http://www.janes.com/article/40057/dvd-2014-uk-challenger-2-lep-numbers-may-drop] zastępca szefa programu LEP tj. przedłużenia życia tych 227 Challengerów żali się gorzko: "The intention is to convert 227 tanks, but that depends on what is affordable" czyli "chcemy zrobić ten program dla 227 czołgów ale to zależy od wydatkowania" z grubsza sens tłumacząc. Takie niepozorne zdanie, a tyle treści sie w nich kryje: Program miał wystartować formalnie - tu magiczne słowo-klucz "hope" czyli nadzieja - od 2015. Czyli kasa i jeszcze raz kasa. Tu już referuję dalsze dzieje programu, który jeszcze się fizycznie z czołgami na warsztacie nie zaczął - wg mojego źródła, który drążył temat z tym Nickiem Hunterem w Newport z pierwszej ręki jest taki obraz: kasę przed Newport zarezerwowano w planie wydatków na 200 sztuk, "a reszta środków w połowie programu po przeglądzie finansowym", że niby "finanse korygowane dynamicznie" z roku na rok na dane pozycje budżetu. Wtedy w czerwcu na czas pisania artykułu ważni ludzie z ministerstwa finansów zapewnili go, że "środki dla wszystkich 227 czołgów na pewno się znajdą" i dlatego właśnie się martwił, bo już parę razy to przeszedł. Niby pozostałe środki się zapewni po przeglądzie środków wykonanym pod koniec okresu programu ZAAKCEPTOWANEGO FINANSOWO, ale zwykle wtedy jest "palec w dół"="niestety brak środków" i "ale może później, na razie małe opóźnienie" - tak to się odbywa - plany oficjalnie dalej ważne, tylko "przejściowo skorygowane", "ale mamy nadzieję na zapewnienie pełnej realizacji" i inne trele-morele. W Newport oczywiście kazali Nickowi gadać, że Brytania jest wiarygodnym partnerem, plany wykonuje w pełni i dotrzyma poziomu wydatków i stanu armii. Po Newport ten sam Nick dostał lakoniczną informację z ministerstwa finansów o "korekcie przydzielonych środków" na 150 sztuk ze standardowym zapewnieniem, że "postarają się o pełne środki" - ale już oczywiście do poziomu 200 sztuk, bo tacy ambitni i rzetelni w obiecankach. Ministerstwo obrony wydało asekuracyjnie lakoniczny komunikat o pewnych nieokreślonych cięciach względem Newport i jest super: oficjalnie wizerunkowo Brytowie dalej 227 czołgów, realnie na 99% będzie 150, ale o tym się zdąży zapomnieć, gdy za lat powiedzmy 3 przy 150 czołgu będzie zakręcony kurek pieniędzy. To się nazywa "dynamiczna aktualizacja i korekta wydatków do stanu budżetu". I wszyscy zadowoleni, i wizerunek i pieniądze uratowane, a przy kolejnym wywiadzie zapewne Nick będzie musiał podziękować za wysiłek ich MONu i za zrozumienie z ministerstwa finansów. Tak to właśnie działa w życiu, a szczególnie w armiach Zachodu, które od końca zimnej wojny, tak od połowy lat 90-tych nieustannie są tresowane cięciami wg powyższej procedury finansowej i to jest norma. Pisałem o planach zmniejszenia z 200 do 150 i twardo podtrzymuję, że są to informacje rzetelne, nikt lepszych informacji nie dostarczy i co więcej są prawdziwe i pewne na 99%. Oczywiście można opierać się o oficjalne komunikaty i media, ale pytanie, czy inni na blogu są tym tak zainteresowani, bo mam wrażenie, że raczej interesuję ich nie oficjalna tapeta na pokaz, tylko, co jest pod nią i jak to się wszystko naprawdę kręci. Wg oficjalnych publikacji to dolar i euro to super waluty, przyszłość jest świetlana, a gender to nowoczesność, ale tu na blogu są chyba ludzie jakoś inaczej to odbierający... - LL pytanie do ciebie, czy ty to chwytasz, że to nie jest Gazeta Wyborcza?

[2015-03-02] kacper
@ gosc, bardzo ciekawie piszesz choc nie wiem skad masz takie dane ale ma to sens

[2015-03-02] Gość
Dokończę referować wg tego, co podał mi człowiek, który lepiej zna te sprawy. Nazwijcie to przypuszczeniami bez pokrycia - OK dla zgody i niemarnowania na wpisy oburzoych. Uwaga do moich wpisów wyżej: pomieszałem nagrane na dyktafon relacje tego człowieka i swoje sztubackie gadki bez piórkania się i stąd widzę, że styl jakby łaciaty, bo prywatnie inaczej gadam dla relaksu, niż w artykułach. Ale starałem się zaznaczać, co od siebie dodaje, zresztą to chyba widać. Do rzeczy - ostatnia porcja: Putin skupi się na przejęciu Białorusi, bo to oskrzydlenie Ukrainy, budowanie ruskiego mira, wzmocnienienie izolowanego Kaliningradu i podstawa do postawienia konkretnych żądań np. eksterytorialnej drogi zaopatrzeniowej i realizacji izolacji Bałtów od Polski. Białorus jest bardzo ważna, bo dużo Polaków i katolików i Białorusini maja inna mentalność i się niebezpiecznie "wyłamują", a Łukaszenko za bardzo daje "zły przykład" i jest zbyt samodzielny - rzecz jasna z punktu widzenia Kremla. Drugi punkt to destabilizacja koło Narwi, a inne rosyjskojęzyczne mniejszości u pozostałych Bałtów też jako baza destabilizacji - jako "rozpoznanie walką" jak zrozumiałem: "uda się - nie uda". Narew to czuły punkt i reakcja i sondowanie Finlandii dociskanej bazami przy granicy. Wraca polityka finlandyzacji, bo Finlandia za bardzo zbliża się do Szwecji i także Norwegii. Trzeci punkt to powolna pełzająca i ostrożna destabilizacja Kazachstanu - też na bazie mniejszości rosyjskiej. No i jest Kaukaz, ale tam wszystko się chwieje i będzie chwiało, nawet Putin nie wie, co za miesiąc będzie i pilnuje pewnego poziomu i raczej status quo, chyba, że coś "bęcnie", wtedy wymusi to silną reakcję dla uspokojenia i skupienia się na trzech punktach powyżej. A sama główna Ukraina: rozpuszczanie w kwasie destabilizacji i kosztów na lata, oswajanie i przyzwyczajenie z tym Zachodu. Mam zobowiązanie wobec tego człowieka-źródła informacji, opracowuję temat. Za dwa miesiące może coś więcej napiszę, nie od siebie, bo w tych sprawach jestem za głupi - zrobię z nim swój kolejny prywatny wywiad. Jakby do tego czasu były pytania co do tych "rozgrywek graczy" i "za i przeciw" w naszej polskiej czy europejskiej rzeczywistości, żebym zadał temu człowiekowi, to proszę dodawać słowo kluczowe "Szachownica" - wtedy wyłapię z komentarzy na blogu, a pewnie ich narośnie. Chyba, że G Nowak tego nie chce? Proszę konkretnie od razu do sedna, bo wg mojej oceny ten człowiek widzi całościowo, a przy wywiadzie miał telefon co pięć minut i za każdym razem było albo-albo bez wodolejstw.

[2015-03-02] gawron
@ piotr - moje wpisy sa antypolskie? A w ktorym miejscu? Pokaz mi prosze antypolskie slowa z moich ust. Podszywam sie pod antysemite? Co to znaczy podszywac sie pod antysemite? Nowak twierdzi, ze ja nim jestem. A ja twierdze, ze Nowak reprezentuje interesy zydostwa. I to jest spojne, bo zydzi zawsze nazywaja antysemita tego, kto im sie nie podoba. Wiec Nowak mnie zaklasyfikowal. Ale ty mowisz, ze ja sie podszywam. Co to znaczy, ze ja sie podszywam pod antysemite? A to dobre. Podszywac sie podantysemite.

[2015-03-02] tomson
@Piotr. Czy każdego kto myśli inaczej niż ty, wyślesz do Moskwy?

[2015-03-02] tomson
@Piotr. Wydaje mi się, że gawron napisał, że to Putin twierdzi, że atak na Polskę w 39 to sprawiedliwość dziejowa. Ja osobiście mimo, że w większości nie zgadzam się z tym co gawron pisze, to nie odbieram jego wpisów jako antypolskie. Ma inne zdanie i to wszystko. Nie atakujmy bezpodstawnymi oskarżeniami, rozmawiajmy merytorycznie i nie obrażajmy jeden drugiego. Pozdrawiam

[2015-03-02] piotr
Thomson tylko zdeklarowanych moskali

[2015-03-02] Apus
@gawron Tu chyba chodzi o jakieś fundamentelne różnice w pojmowaniu świata. Ukraińcy dokonali rzezi na Wołyniu, ale gdyby nie wcześniejsze działania Niemców i ZSRR najprawdopodobniej by do niej nie doszło. I w tym jest sedno: Ukraińcy stanowili dla nas zagrożenie zawsze pod parasolem Moskwy (lub wskutek wcześniejszych działań Moskwy). I jeszcze o niegdysiejszej (mam nadzieję) niechęci Ukraińców do Polaków: kto sieje wiatr, ten zbiera burzę - gdyby traktowano ich jak równych obywateli, najprawdopodobniej nie wystąpili by przeciw Rzeczypospolitej. (I nie usprawiedliwiam tym ani rzezi z 1943, ani innych podobnych antypolskich działań - należy to piętnować, a szczekających pogrobowców Bandery tłuc pałką, jak wściekłego psa.) Do czego dążę: największe zagrożenie dla Polski to od pięciu wieków Moskwa -nie ma żadnego ale, zwłaszcza gadek o trzymaniu ukraińskich faszystów za pysk. (Nota bene: Piłsudski i cała Polska sprzed 17/09/1939 to też faszyści wedle Rosji. Tak samo zresztą, jak AK i wszystkie inne formacje niezależne od ZSRR).

[2015-03-02] piotr
Tomson tu nie ma miejsca na poprawność polityczną i naszym obowiązkiem jest piętnować kłamców i ich kłamstwa.Zwróć uwagę że ani nie obraziłem gawrona,a spójrz w jaki sposób do mnie odpisuję.Jest to typowe cyniczne zagranie propagandzistów moskiewskich.Gawron to inteligentny facet lub grupa ludzi czytaj go także pomiędzy wierszami.

[2015-03-02] tomson
@Piotr. Osobiście znam osoby o podobnych poglądach co Gawron i zapewniam cię, że nie są oni rosyjskimi agentami, więc daj już spokój z tymi domysłami, bo pewnie byśmy musieli parę milionów Polaków uznać, za rosyjskich agentów. Tu nie chodzi o poprawność polityczną, a o poszanowanie drugiej osoby, a no to trzeba zawsze znaleźć miejsce. Zauważ, że Gawron już przestał cię atakować, a ostatni jego wpis był odpowiedzią na twoje insynuacje co do jego pochodzenia. Przemyśl to. Pozdrawiam

[2015-03-02] Gość
Thomson jeśli dzisiaj nie znajdziesz odwagi aby powiedzieć gawronowi że białe to jutro przyprowadzi kolesi w zielonych mundurach ,zgwałcą Ci żonę i dzieci aby Cię pochańbić każą patrzeć a jak skończą to co powiesz :wprawdzie naruszono waszą nietykalności osobistą ale to nie mydło się nie wymydli?Żyje 35 lat i nie spotkałem żadnego Polaka tak z gwałconego intelektualne może Jaruzelski (przez gry).Dla mnie słowa przysięgi wojskowej są wciąż żywe ,a dzisiaj patriotyzm to codzienna praca i demaskowanie choćby zadeklarowanych moskali.Przypomnij sobie postać chrześnicy Piłsudskiego.

[2015-03-02] Gość
Co będzie z tymi trzema punktami? Finlandia wbrew nazwie i tradycji z zimnej wojny nie ulegnie naciskom i finlandyzacji, będzie też broniła i wspierała Estonię, zacieśni współpracę ze Szwecją i Norwegią. Skończy się ostro za ileś lat, pytanie tylko czy na poziomie zielonych ludzików i dywersji i "zbrojnych pomyłek i wypadków"[to raczej w 5-10 lat], czy wojny lokalnej - ale to raczej za tuzin lat przy obecnym biegu zdarzeń. Szwecja nie da się odizolować i zastraszyć lotniczymi prowokacjami i "niezidentyfikowanymi" okrętami podwodnymi, a pierwsza rundę wygrała, pokazując, że umie znaleźć obcy okręt i kontrolują swoje wody, zagroziła atakiem, ruscy się wycofali, Szwedzi na pamiątkę ujawnili zdjęcia samego dna i dali tym sygnał wiarygodności dla NATO, a jednocześnie nie musieli się tłumaczyć, dlaczego nie zbombardowali, dlatego tak ruska propaganda tak kpiła na użytek laików, a teraz woda w ustach i cisza. Nasz biznes to współpraca ze skandynawami, zwłaszcza podwodna, zwłaszcza drony i blokowanie ruskich już w Petersburgu i niejawnie twarda ręka w każdej chwili nad Nord Stream, żeby Putinowi rura zmiękła. No i Gripeny, bo będzie nowa, znacznie lepsza produkcyjna wersja i zintegrowana całkowicie pod NATO. I dalsza współpraca z Norwegią, zwłaszcza NSMy i potem zrobione z nich lotnicze JSM, które już Norwedzy opracowują dla F-16 i F-35 dla NATO. Białoruś zostanie opanowana jawnie lub niejawnie z Łukaszenką-marionetką i zmuszona do wystąpienia i przeciw Polsce i przeciw Ukrainie, Putin zdecydował, że koniec lawirowania siedzenia Łukaszenki na czterech stołkach naraz tzn. Mińsku, Moskwie, Brukseli i Kijowie. Zdecyduje się przy wyborach prezydenckich. Białoruś to dla Putina idealny silny wojskowo "zielony ludzik" - coś jak Żyrinowski i jego groźby, a na obiekcje Putin odpowiada, że to nie on i jest...demokracja. Jak poprzez Białoruś - zielone ludziki i nawet Białoruś oficjalnie - coś wyrwie przeciw Ukrainie i Polsce, to Putin zgarnie, a jak przegra, to przegra oficjalnie Łukaszenka i Białoruś, a Putin uratuje wizerunek niezwyciężonego i będzie wobec opinii międzynarodowej mówił "to nie ja" - zero winy. Kazachstan mocno flirtuje z Amerykanami i NATO i ma słabiutkie granice i mocną diasporę ruską. A Nazarbajew twardo kontruje Putina, nie daje dmuchać sobie w kaszę i Unie Celna traktuje jako swoja korzyść gospodarczą. Putin zacznie ostrożnie grać mniejszością, konflikytować z islamem i z Chinami, bo po chińskiej stronie islamistów, kazachów, ujgurów pełno. Putin wygoni NATO i Amerykanów, medialnie nawet obroni ruskich, nawet oderwie część Kazachstanu z nimi, ale Kazachstan i Chiny się skumają, Chiny wzmocnią i zwiążą Kazachstan wsparciem i przerzuceniem islamskiej ludności do Kazachstanu i pozbędę się tym separatyzmu i terroryzmu islamskiego po swojej stronie. Tam jest azja i się nie bawią jak w europie. Putin będzie publicznie hałaśliwie świętował kolejne zwycięstwo ruskiego mira, a to będzie tylko pełne zwycięstwo Chin - ale po cichu. A dla Polski oprócz Skandynawów druga alternatywa to silna Turcja która ma własny rozwojowy przemysł zbrojeniowy i technologie i wszystkie wzory uzbrojenia szyte akurat przeciw ruskim jak na nasze zamówienie. Skandynawowie i Turcja i układy bilateralne z nimi i ścisła współpraca, to nasza alternatywa negocjacyjna w tym co pisałem wyżej przeciw ruskim i niemcom, żeby USA nie myślał, że jedyny zbawca, jedyna alternatywa i jedyny dostawca najnowszego sprzętu. Turcja ma B.61 w swoich magazynach pod pełną kontrolą i nieskrępowanym użyciem już w każdej chwili - twardo wymogli od USA, jak Izrael zesłabł po odejściu USA na pacyfik przeciw Chinom. Tak to jest, jak się jest silnym, to daje jeszcze większa siłę i niezależność. No i sojusz z Turcją to realna neutralizacja Izraela, który rozpaczliwie się miota na całego, bo tonie i z każdym rokiem słabnie, dlatego tak się pokazuje jak wściekły pies, pręży mięśnie i grozi, żeby zastraszyć. Dawniej IS to nie miałoby prawa powstać, a jak by powstało, to nie dłużej, jak na miesiąc. Teraz Izrael udaje głupka, próbuje spychać IS na innych, neutralizować cudzymi rękami, bo jak się wplącze bezpośrednio, to nie ma ludzi i rezerw na dłuższą kampanię, a USA już raz zamknęli magazyny z bronią precyzyjną i Izrael wrócił do siebie z podkulonym ogonem. Zresztą IS tylko na czeka na atak Izraela, bo wtedy liczba ochotników i nawet wsparcie reszty krajów będzie dużo, dużo większe. Dla nas szczęście, że na razie przeważyła tam opcja "wszyscy do Izraela", ale trzeba pilnować, by nas nie odarli z kasy i ziemi. Izrael ma siły na wygranie wojny i nawet zniszczenie IS, ale tylko raz, a nie będzie miał siły utrzymać wielkiego terytorium i wytrzymać ciągłych ataków partyzanckich, bo oni są czuli na straty w ludziach, no i ludzi nie mają, to nie wielka rzesza, tylko mały kraj i mało ludzi nawet przy totalnej mobilizacji. A jak się wycofają, to IS odtworzy się migiem i to jeszcze silniejsze. Dla nich tak czy tak beznadzieja, równia pochyła do dołu, najwyżej mniej lub bardziej widowiskowa i tylko pytanie prędzej czy później to odwloką, skoro nie chcą się ewakuować. Od siebie polecę kilka książek, bo ostatnio oczy mi się otwarły z tego zaczadzenia made by KGB@Co i NWO: "Od Ariów do Sarmatów" Piotr Makuch - to jest dopiero coś!!! - nie będę zdradzał, ale teraz to my Słowianie, a najkonkretniej my Polacy możemy śmiać się z zachodu, który powstał z barbarzyńskich hord Gotów, Anglów, Sasów, Franków i innych przybłędów popędzonych przez Hunów i potem cywilizowanych z ciężkim zapieraniem przez katolicki kościół, żeby coś kumali, gdzie prawa, a gdzie lewa. I coś na pohybel niemcom: Artur Szrejter "Pod pogańskim sztandarem", żeby w razie roszczeń do Śląska, Pomorza i Mazur od razu zażądać naszego powrotu nad Łabę z Rugia włącznie w ramach historycznego pierwszeństwa i praw. Żegnam na dwa miesiące, jak ktoś ma pytania i konkrety do mojego źródła, to niech je doda w ciągu miesiąca z kluczem "Szachownica", prośba do admina, żeby nie publikował jakiegoś wygłupiania i błaznowania przypiętego z tym kluczem, tylko konkretne poważne pytania.

[2015-03-02] Gość
@XYZ - wg ciebie to Nawalny i Dożd i Głos Moskwy i inni to Szechter, a w Rosji myśli każdy wg sztancy jak Putin lub ma lobotomię mózgu? Polecam wczytać się w http://media-w-rosji.blogspot.com/ Tam jest cały przekrój, a Rosja-jedność i jedyna świrtlana nadzieja dla Ziemi to tylko bajka wg propagandy Kremla dla głupków z Zachodu. Mówię z doświadczenia, bo sam do niedawna to łykałem, a teraz mnie trzęsie jak mnie dymali na swoje konto, a ja ich jeszcze propagowałem. Pewnie gdybym pożył za komuny i Ruskich miał na co dzień w realu, to bym inaczej to brał podsuwane historyjki, teraz mi wstyd jak jechałem pouczająco po starych, co mnie prostowali z obłędu, a ja na nich z góry, że niby to ja jedyny zbawca i jedyna prawda.

[2015-03-02] piotr
Zapomniałem podpisać się pod odpowiedzią dla tomsona to z tym gwałtem

[2015-03-02] piotr
gościu miłej zabawy :)

[2015-03-02] Jacek
A co myślicie o zabiciu Niemcowa, czy zrobił tu Putin ?

[2015-03-03] G Nowak
@ Jacek, zabójstwo Niemcowa to wielka symboliczna i polityczna demonstracja na użytek wewnętrzny. Oto fakty: strzały oddane pod murami Kremla, w plecy, w ikone opozycji, w trakcie gdy zasłoniety był przejeżdżającym samochodem, bez kamer. Tak działają tylko profesjonaliści. Jeśli nie maczał w tym palców Kreml to bardzo źle dla Putina bo to świadczyłoby o tym, ze car nie ma pełnej kontroli nad służbami i społeczeństwem.

[2015-03-03] tomson
@Piotr. To co napisałeś, to tylko wyssana z palca demagogia. Mi nie chodzi o to, żeby zgadzać się, czy nie zgadzać się z gawronem, tylko o kulturę wypowiedzi i szacunek dla drugiego człowieka. Tylko, albo aż tyle. Jeśli uważasz, że gawron się myli, to napisz argumenty. To tyle, więcej nie będę moralizował, bo to nie ma już sensu.

[2015-03-03] piotr
Tomson Polacy,którzy strzelali Pileckiemu ,Jasterowi ,Ince w głowie byli zdeklarwanymi moskalami .

[2015-03-04] Gość
Zmienię trochę temat. Dostałem zaproszenie (chyba tak to muszę nazwać:) ) do Narodowych Sił Zbrojnych. Pomijając fakt, że zdrowie i tak nie pozwoli mi się do nich przyłączyć, zwracam się z prośbą o opinie na temat: Przystępujący do NSZ: frajer czy patriota? Z góry dziękuję za komentarze:) GB p.s. do gospodarza forum: w Chromie też nie ma możliwości wstawienia podpisu

[2015-03-04] question
co myślicie o ułaskawieniu przez Dudą z PiS przestępcę, który został potem wspólnikiem zięcia Kaczyńskiego..?

[2015-03-04] LL
Tak jak napisałem wyżej - Iran będzie się powoli zbliżał do USA, co się powoli na naszych oczach dzieje - innego wyjścia nie ma, tym bardziej że Iran walczy z ISIS. A Izrael oczywiście protestuje bo po cichu wspiera ISIS - dla nich banda rzeźników z kałachami i maczetami to wymarzony wróg - straszny, ale niegroźny dla potężnego państwa. Tak im się przynajmniej wydaje.

[2015-03-04] Apus
@ Goście jest możliwość wstawienia podpisu, tylko widok strony jest niefortunny. Podpis wpisuje się w okienku po prawej stronie komendy "Dołącz obraz (jpg,png,gif)". Piszę to, używając Chrome.

[2015-03-04] Peter
@question: prawdziwa twarz PiS, tak jak nasza kasa na której PiS jeszcze jako poroz.centrum uwłaszczył się

[2015-03-04] LL
Izrael Wspiera ISIS: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/izrael-wspiera-syryjskich-rebeliantow/s95vj Ciekawe rzeczy się dzieją.

[2015-03-04] Gość
Jak ktoś nie miał broni w ręku, to nauczenie się składać, rozkładać, załadować, czyścić, strzelać z pistoletu, kałacha, czy beryla, rzut granatem i inne podstawy typu jak na poligonie z saperką sobie radzić i namiot rozbić, żarcie, i przeżyć parę dni bez ciepłych bamboszy i lodówki - to na 100% warto zwyczajnie dla siebie i dla rodziny. Jak ktoś tak stawia sprawę - że czy frajer czy patriota? - to niech sobie w mózgu to skasuje, bo to przestarzałe podejście, a teraz facet oznacza=umie poradzić sobie z bronią i jeszcze w terenie. Nie tylko na wojnę=może być u nas wcześniej wewnętrzna zawierucha bez wojny, choćby na kryzys, a jakby przyszła powódź albo wichura albo pożar, to zamiast płakać, to będziesz od pierwszej minuty sobie radził i rodzina pod namiotem w ciepłych śpiworach, a żarcie ugotowane na maszynce z butli lub na spirytusowej, wszyscy najedzeni, ciepło w brzuchu i pod namiotem z solidnym tropikiem na duży słup wody i namiot okopany, żeby nawet na deszcz gwizdać, a jak masz choćby pistolet [tam pozwolenie to osobna rzecz, ważne, żeby mieć co trzeba i umieć użyć], to żadne mendy się nie przyczepią, a jeszcze dyżur z sąsiadami to bezpieczeństwo 24/dobę. To realne inwestowanie w siebie i twarde, a nie papierowe ubezpieczenie na życie. Tyle, że tam niech idą zdrowi, bo łamagi w NSR niepotrzebne. Jak ze zdrowiem nie bardzo, to poza NSR to są kluby strzeleckie, tam można jako cywil i nawet bez pozwolenia broń rozłożyć, złożyć i przeczyścić i nasmarować. A celownik i strzelanie to nawet z głupiej niby wiatrówki, a są takie, co strzelają z kopem jak karabin, a skupienie na 50 m to mają w kółku jak dwudziestogroszówka. A zresztą bez pozwolenia to jest choćby broń czarnoprochowa w każdym sklepie z bronią, też wystarczy i przebije co trzeba, nie musi być od razu rusznica przeciwpancerna, a amunicja 10 razy w kupie [kula+proch] tańsza a nawet więcej... i samemu można kulki odlewać i nawet czarny proch robić.

[2015-03-04] Gość
Ruskie grożąc "atomowym zmieceniem Polski" i Iskanderami z Kaliningradu sami sobie strzelili w kolano - Polacy nie rzucili się na kolana, za to Berlin nie chce mieć atomowego hiper-Czernobyla pod swoim bokiem i na ziemiach, które chciałby zagarnąć. No i sami Niemcy rysują w niemieckich gazetach koła z zasięgiem tych Iskanderów na Niemcy i Berlin i ich to 100 razy bardziej wystraszyło i zraziło. To teraz zmiana płyty jak u schizofrenika, Rosjanie rżną głupa i wycofują się rakiem: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ambasador-rosji-w-warszawie-po-co-rosja-mialaby-atakowac-polske "Po co Rosja miałaby atakować kraje bałtyckie, Polskę czy kogokolwiek innego?" - dopytywał ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andrejew w wywiadzie dla TVN24 Biznes i Świat. Jak zaznaczył, atakowanie Polski nie miałoby sensu, gdyż potencjał militarny NATO jest wielokrotnie większy niż rosyjski." I dalej tam bajdurzenie dla głupków z Zachodu, że Rosji na Ukrainie nie ma i inne słodkie przymilanie i okręcanie kota ogonem plus robienie wody z mózgu. O złamaniu traktatu budapesztańskiego ani słowa - a wtedy np. ruskich na Krymie było nawet więcej, niż teraz - dobrowolnie sami wtedy świadomie z konsekwencjami podpisali i zagwarantowali, a teraz po 20 latach nagle "samostanowienie" za pomocą desantu zielonych ludzików nawet rodem z Jakucji - i Kosowo i Serbia i ich integralność terytorialna zdradzone przez Rosję - to ci ochotnicy z Serbii pierwsi powinni w Donbasie strzelać do ruskich oficerów za zdradę, ale są za głupi, żeby zajarzyć, jak ich Putin łatwo sprzedał za Krym i Donbas i jeszcze walczą z wdzięczności dla Rosjan - czyste wariatkowo, pewnie też zajarzą za 20 lat, jak ich wykorzystano. To chyba Bismarck napisał: "Układ z Rosją niewarty jest papieru, na którym go podpisano", a Mao Tse Tung: "Pamiętajcie, Rosjanie zawsze kłamią". A dla nas jasny sygnał na duży plus: twardo nie poddawać się, ani nie panikować, wytrzymać i przetrzymać negocjacyjnie i wtedy zgarniać podwójnie na końcu. Berlin nawet jak mu to się za bardzo nie podoba, to musi teraz bardziej chronić siebie z buforem-Polską, niż popłynąć z Rosją. Niemcy są za słabi militarnie, ocknęli się z ręką w nocniku, a stare Patrioty ich nie obronią przed rakietami - sami są wobec wyboru nowego systemu antyrakietowego, pod tym względem dokładnie jak Polska. Co z tego, że silni ekonomicznie, jak Putin ustala twardo sojusz wg siły wojska - dla Berlina to żaden układ, bo byliby w nim pariasami i jeszcze tylko by sobie przystawili mocniej i bliżej ruski atomowy nóż do gardła - Polaków nie kochają i chcieliby Mitteleuropy najlepiej z Rosją po drugiej stronie granicy, ale durniami i samobójcami nie są, dopiero, jak się wzmocnią za parę lat militarnie, wtedy ostro pójdą w układy z Rosją - ale jak równy z równym, bo inaczej im się to nie opłaca. No, ale wtedy będziemy dużo za silni na takie numery, a układy Berlina z Kremlem tylko nam posłużą, bo wtedy to USA będzie się bało ich sojuszu strategicznego i im zmięknie rura, a my przy stole negocjacyjnym będziemy wysoko podbijać stawkę, bo będziemy silni i to dzięki sobie - bez łaski USA. Tak się na nich zemści i zdrada Obamy w 2009 i 2011, i wspieranie roszczeń izraelskich wobec Polski, i brak pomocy finansowej i sprzętowej. Wystarczy wytrzymać negocjacyjnie i się wzmacniać i sąsiedzi z pierwszą Ukrainą na czele i USA sami do nas przyjdą z ofertą jak kot z pęcherzem i z dużą chęcią do negocjowania wg naszego widzenia racji jako podstawą na dzień dobry - to jest geopolityka. Liczy się chłodna kalkulacja na docelowy dystans i zgarnięcie puli, a nie emocjonalne podrywy entuzjazmu lub strachu. Wykorzystać Unię jako kaganiec na Niemcy i szerszy front obronny w jednym szeregu przeciw Rosji i jeszcze jako podbicie ceny w negocjacjach z USA - "bo my w Unii jesteśmy, głos mamy, Schengen mamy, obrót bezcłowy mamy - a wy co tu poza Unią gospodarczo i politycznie znaczycie i co nam możecie dać, jak dotychczas nas tylko zdradzaliście i dawaliście ochłapy i traktowaliście, jak drugi gatunek? - to teraz musicie z nawiązką wynagrodzić, Ukraina, Rosja i Niemcywasz problem i ból strategiczny, my wytrzymaliśmy bez was i wytrzymamy dalej i się wzmacniamy - to , co możecie nam dać?, bo poklepywać po plecach to my teraz was możemy"

[2015-03-04] Gość
Ruskie grożąc "atomowym zmieceniem Polski" i Iskanderami z Kaliningradu sami sobie strzelili w kolano - Polacy nie rzucili się na kolana, za to Berlin nie chce mieć atomowego hiper-Czernobyla pod swoim bokiem i na ziemiach, które chciałby zagarnąć. No i sami Niemcy rysują w niemieckich gazetach koła z zasięgiem tych Iskanderów na Niemcy i Berlin i ich to 100 razy bardziej wystraszyło i zraziło. To teraz zmiana płyty jak u schizofrenika, Rosjanie rżną głupa i wycofują się rakiem: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ambasador-rosji-w-warszawie-po-co-rosja-mialaby-atakowac-polske "Po co Rosja miałaby atakować kraje bałtyckie, Polskę czy kogokolwiek innego?" - dopytywał ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andrejew w wywiadzie dla TVN24 Biznes i Świat. Jak zaznaczył, atakowanie Polski nie miałoby sensu, gdyż potencjał militarny NATO jest wielokrotnie większy niż rosyjski." I dalej tam bajdurzenie dla głupków z Zachodu, że Rosji na Ukrainie nie ma i inne słodkie przymilanie i okręcanie kota ogonem plus robienie wody z mózgu. O złamaniu traktatu budapesztańskiego ani słowa - a wtedy np. ruskich na Krymie było nawet więcej, niż teraz - dobrowolnie sami wtedy świadomie z konsekwencjami podpisali i zagwarantowali, a teraz po 20 latach nagle "samostanowienie" za pomocą desantu zielonych ludzików nawet rodem z Jakucji - i Kosowo i Serbia i ich integralność terytorialna zdradzone przez Rosję - to ci ochotnicy z Serbii pierwsi powinni w Donbasie strzelać do ruskich oficerów za zdradę, ale są za głupi, żeby zajarzyć, jak ich Putin łatwo sprzedał za Krym i Donbas i jeszcze walczą z wdzięczności dla Rosjan - czyste wariatkowo, pewnie też zajarzą za 20 lat, jak ich wykorzystano. To chyba Bismarck napisał: "Układ z Rosją niewarty jest papieru, na którym go podpisano", a Mao Tse Tung: "Pamiętajcie, Rosjanie zawsze kłamią". A dla nas jasny sygnał na duży plus: twardo nie poddawać się, ani nie panikować, wytrzymać i przetrzymać negocjacyjnie i wtedy zgarniać podwójnie na końcu. Berlin nawet jak mu to się za bardzo nie podoba, to musi teraz bardziej chronić siebie z buforem-Polską, niż popłynąć z Rosją. Niemcy są za słabi militarnie, ocknęli się z ręką w nocniku, a stare Patrioty ich nie obronią przed rakietami - sami są wobec wyboru nowego systemu antyrakietowego, pod tym względem dokładnie jak Polska. Co z tego, że silni ekonomicznie, jak Putin ustala twardo sojusz wg siły wojska - dla Berlina to żaden układ, bo byliby w nim pariasami i jeszcze tylko by sobie przystawili mocniej i bliżej ruski atomowy nóż do gardła - Polaków nie kochają i chcieliby Mitteleuropy najlepiej z Rosją po drugiej stronie granicy, ale durniami i samobójcami nie są, dopiero, jak się wzmocnią za parę lat militarnie, wtedy ostro pójdą w układy z Rosją - ale jak równy z równym, bo inaczej im się to nie opłaca. No, ale wtedy będziemy dużo za silni na takie numery, a układy Berlina z Kremlem tylko nam posłużą, bo wtedy to USA będzie się bało ich sojuszu strategicznego i im zmięknie rura, a my przy stole negocjacyjnym będziemy wysoko podbijać stawkę, bo będziemy silni i to dzięki sobie - bez łaski USA. Tak się na nich zemści i zdrada Obamy w 2009 i 2011, i wspieranie roszczeń izraelskich wobec Polski, i brak pomocy finansowej i sprzętowej. Wystarczy wytrzymać negocjacyjnie i się wzmacniać i sąsiedzi z pierwszą Ukrainą na czele i USA sami do nas przyjdą z ofertą jak kot z pęcherzem i z dużą chęcią do negocjowania wg naszego widzenia racji jako podstawą na dzień dobry - to jest geopolityka. Liczy się chłodna kalkulacja na docelowy dystans i zgarnięcie puli, a nie emocjonalne podrywy entuzjazmu lub strachu. Wykorzystać Unię jako kaganiec na Niemcy i szerszy front obronny w jednym szeregu przeciw Rosji i jeszcze jako podbicie ceny w negocjacjach z USA - "bo my w Unii jesteśmy, głos mamy, Schengen mamy, obrót bezcłowy mamy - a wy co tu poza Unią gospodarczo i politycznie znaczycie i co nam możecie dać, jak dotychczas nas tylko zdradzaliście i dawaliście ochłapy i traktowaliście, jak drugi gatunek? - to teraz musicie z nawiązką wynagrodzić, Ukraina, Rosja i Niemcy wasz problem i ból strategiczny, my wytrzymaliśmy bez was i wytrzymamy dalej i się wzmacniamy - to , co możecie nam dać?, bo poklepywać po plecach to my teraz was możemy"

[2015-03-04] piotr
Gość czytałem na forum pancerniaków że są bardzo zadowoleni z "leosi" ale kłopot z amunicją ale ponoć nasze T72 po modernizacji przez Ukraińców dorównywać mogą leopardom

[2015-03-04] gawron
@ Gosc, ty nas wszystkich gwalcisz swoimi wpisami. To odnosnie twoich gwaltow. @piotr - ty wyraznie mnie nie lubisz i ta twoja emocjonalna strona nie pozwala ci myslec. @ apus. Oczywiscie, ze to Polacy sa winni, ze ich napadli Ukraincy. Sa tez winni tego, ze napadli ich Niemcy w 39 i sowieci zaraz po nich. To wszystko wina Polakow. Gdyby Polakow nie bylo, to by nie bylo problemu. A tak sa - wiec ich wina. No i mieszasz sowietow z ruskimi. W 39 to byli sowieci - czyli przede wszystkim zydostwo, ktore dorwalo sie do wladzy w wyniku rewolucji i wymordowalo 60 milionow Rosjan. To byl podstawowy powod dlaczego Hitler ich zaatakowal - bo to byl kraj zydowski, bolszewia, jeden wielki kibuc. Te sprawy byly oczywiste w okresie miedzywojennym, teraz gdy w Polsce hoduje sie polglowkow a historii ucza post-sowieckie elity (czyt. z odpowiednim rodowodem) jest jak jest. Ale mozna zawsze siegnac do Konecznego, Ossendowskiego itd. I to oni dzis rzadza Ukraina, ktora juz ma dosc tej "walki o wolnosc". Na marginesie- Ośmiu członków polskiej 50-osobowej delegacji udającej się na Ukrainę, by uczcić 71-tą rocznicę zbrodni dokonanej na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów w Hucie Pieniackiej, nie zostało wpuszczonych przez ukraińskie służby graniczne. Powodem było „publiczne prowadzenie antyukraińskiej działalności”.Jak poinformował wiceprzewodniczący „Zmiany”- Konrad Rękas, przyczyną niewpuszczenia był zarzut sformułowany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, że te osoby prowadzą „publiczną działalność antyukraińską” oraz propagują kłamstwa o „rzekomej rzezi na Wołyniu”. Wina Polakow - nieprawda? Zawsze to wina Polakow. Tu na Zachodzie mowia to samo. Polacy sa winni.

[2015-03-04] Gość
Z tego co podejrzałem i sobie zapisałem przed likwidacją forum, gdzie pisało moje źródło, i z tego co skumałem, to polskie Twarde są naprawdę dobre w działce pancerza i odporności, i ruskie i ci na zachodzie to uznają bez gadania, bo pancerz reaktywny Twarde mają opracowany maksymalnie, fakt, że jest ciężki i nie można go ściągnąć, jak u ruskich, ale za to mocno skuteczny, także na nowe rodzaje pocisków. I po trafieniu czołg jest dalej sprawny do boju, bo "idzie" tylko jedna kostka, a u ruskich do tej pory jak jest trafienie, to cały płat kostek eksploduje i załoga przeżywa, ale w szoku, a czołg ślepy i do remontu. Pytałem akurat o to osobno źródło z ciekawości, podobno najlepsze jest najpierw trafienie pociskiem burzącym, to zrywa pancerz reaktywny i unieszkodliwia ruski czołg, a potem jeżeli się chce to pociskiem przepalającym-kumulacyjnym, albo tym przebijającym z wolframu. Dlatego najpierw zamówili burzące, a dopiero potem te wolframowe i burzących zamówili więcej, bo podobno czołgi to 2/3 strzelają do piechoty itd, a 1/3 do czołgów, a nawet mniej. Mamy fabrykę amunicji w Pionkach, w której starą linię produkcyjna wymieniono przed kwartałem kompletnie na najnowsze maszyny i poziom jest topowy, prochy są modyfikowane nanotechnologią i w ogóle jakość dużo lepsza od najnowszych ruskich. Ruskie mają od groma starych czołgów w składnicach, ale zwykle ze starymi celownikami i bez tych kostek reaktywnych, albo z ich pierwszą wersją, jeszcze i mocno wybuchową i niezbyt skuteczną. No i u nich normalka, że często czołg na stanie jest, nawet odmalowany do inspekcji, ale elektronikę i inne cenne rzeczy i części odkręcają i opychają na lewo, bo korupcja i mafia zorganizowana. Podobno idzie to na południe do islamistów, a w drugą stronę idą narkotyki na zapłatę. W sumie tych pocisków z Pionek w zeszłym roku na jesieni zamówiono coś 25 tysięcy, produkcja od tego roku, żeby był podwójny zapas na każdy Leo. A dotychczas to były pociski przejęte razem z Leo i zakupy po trochę i jeszcze dostęp do natowskich magazynów w niemczech, aż tak źle nie było. Nie pisałem o tym i innych "topicach", bo źródło prosiło mnie, żeby nie rozpraszać się na takich sprawach. Od razu mówię jakby co w ten deseń, że druga taka rzecz, która "iskrzy", to ten patrolowy Ślązak, ja palnąłem, że to najdroższa motorówka świata i obciach i po co to komu, a on, że to taki ruchomy AWACS na wodzie pokrywający kontrolę radarową na wysuniętym stanowisku ruchomym i że radary i stanowisko koordynacji, przekazywania i dowodzenia, elektronika droższa od kadłuba i silników, armatę ma najnowocześniejszą na świecie na pociski kierowane i nawet rakiety może strącać, no i samoloty i do okrętów strzelać bez pudła, obudowa armaty i kadłub staelth i jeszcze pasywne środki obserwacji, a uzbrojenie rakietowe to się doda, w całości antyrakietowe i przeciwlotnicze, jak będzie wybrany i wprowadzony system antyrakietowy bliskiego i średniego zasięgu, a teraz nie warto, i będzie coś w rodzaju małej, ale silnej prototypowej fregaty obrony przeciwrakietowej, bo miejsce na kontenery startowe jest i to więcej, niż w niemieckich oryginałach. Rakiet przeciw okrętom tam nie będzie, bo wystarczy NSM i RBS-15 na lądzie i na Orkanach, a od 2018 będą w służbie Homary z zasięgiem 300 km, a okręty podwodne też dostana NSM - te na 250 km - wystrzeliwane z wyrzutni torpedowych i po zimnym starcie uruchamiane ponad wodą - już Szwedzi i Norwegowie to przygotowują. A jak Ślązaka do końca wyposażą i przetestują, bo wyszedł praktycznie nowy typ okrętu, to mamy licencję jeszcze na 5 jednostek, a kadłub jako taki nośnik jest nowoczesny, stealth i wytrzymałość i modularny. I potem już nie wyskakiwałem z takimi rewelacjami za dychę, bo to wszystko trochę inaczej jest, niż u nas cywile sobie tanie pogaduchy przy piwie urządzają.

[2015-03-04] LL
A w "polskich" mediach mamy takie oto artykuły, które przygotowują grunt, żeby Polacy przepraszali Ukraińców za Wołyń, albo przynajmniej żebyśmy przepraszali się nawzajem: http://wiadomosci.onet.pl/pawlokoma-strach-odwet-pojednanie/7c5j4 Innymi słowy każdy ma coś za uszami, przeprośmy się nawzajem i po problemie. Panowie, trzeba będzie baaaaaaardzo dużo zmian na ukrainie i sporo czasu, żeby przyszli do nas po pomoc. Póki co mamy silne lobby ukrainskie w Polsce (Miron Sycz - ukrainiec, syn lub wnuk Upowca, Kopaczowa ma zięcia ukraińca, nie wspominając o rzeszy sprzedanych polityków i jeszcze większej rzeszy pożytecznych idiotów) i nie zanosi się na to, żebyśmy mieli prowadzić jakąś racjonalną politykę wobec Ukrainy. A tak na podstawie mojego doświadczenia życiowego - jak jesteś zbyt miły to każdy będzie cię ru..... wykorzystywał, a jak kogoś raz zdrowo postawisz do pionu i sobie nie pozwolisz wejść na głowę to później będzie milutki jak gołąbek i będzie cię szanował. Do zgody z ukraińcami długa droga i wyboista. Żeby ukraińcy zrozumieli z kim mają do czynienia i że nie damy się oszukiwać i pluć sobie w twarz, musimy ich parę razy postawić do pionu. Sprawa Wołynia powinna być postawiona jasno. Dopóki oni plują nam w twarz a my twierdzimy że pada deszcz, nigdy nie będą nas szanować. Moje prywatne zdanie jest takie, że to co nie jest Polskie na ukrainie to dzicz, a dzicz jak jej się marzy jakiś awans cywilizacyjny, to powinna położyć uszy po sobie i prosić o pomoc w wyciągnięciu z bagna w którym siedzi od setek lat - na naszych warunkach.

[2015-03-04] piotr
GN &gość jest szansa,że państwa muzułmańskie same rozwiążą problem isis?

[2015-03-04] LL
Dodam jeszcze trzy grosze o przejmowaniu przemysłu. Byłem jakiś czas temu na audycie w pewnym dużym magazynie, który wynajmował powierzchnie najemcom. większość to firmy zagraniczne i jedna firma polska. Wierzcie lub nie, ale różnica była kolosalna. W częściach firm zagranicznych porządek, przemyślana struktura, czysto, pracownicy w odzieży firmowej itp. W Polskiej dokładnie na odwrót - syf, nieporządek, brak jakichkolwiek zasad i procedur. Niestety lata komuny spowodowały, że nie nauczyliśmy się tej kultury pracy i organizacji jak na zachodzie. Mamy jeszcze sporo do poprawy w tej kwestii. Ja uważam, ze to jest pozytywne, że zagraniczne firmy lokują u nas inwestycje, nawet jeśli mają ulgi podatkowe, to płacą przeciez pracownikom, płacą za nich ZUS, podatki, ci pracownicy później wydają te pieniądze w Polsce. Nie mniej ważne jest to że pracownicy uczą się innej organizacji pracy innych technologii, pracują na światowym poziomie - to ci ludzie będą budowali polski przemysł.

[2015-03-04] Apus
@gawron Albo to prymitywna próba przypisania mi słów, których nie użyłem, albo jakaś straszna nadinterpretacja mojego stwierdzenia o byciu kowalem własnego losu. Plus wielka rusofilia. W porządku: załóżmy, że Ukraińcy to nasi śmiertelni wrogowie -co mogą nam zrobić? Według mnie, znów co najwyżej mordować (i potem zapewne znów wrócić pod czyjś but).A Rosjanie? Mogą nas upodlić, odczłowieczyć, doprowadzić do donoszenia dzieci na rodziców i rodziców na dzieci. A na końcu zamordować. Odnośnie Hitlera i ataku na ZSRR: nie będę się upierał, ale chyba względy militarne i ekonomiczne przeważyły nad niechęcią do Żydów.

[2015-03-04] Apus
@gawron Albo to prymitywna próba przypisania mi słów, których nie użyłem, albo jakaś straszna nadinterpretacja mojego stwierdzenia o byciu kowalem własnego losu. Plus wielka rusofilia. W porządku: załóżmy, że Ukraińcy to nasi śmiertelni wrogowie -co mogą nam zrobić? Według mnie, znów co najwyżej mordować (i potem zapewne znów wrócić pod czyjś but).A Rosjanie? Mogą nas upodlić, odczłowieczyć, doprowadzić do donoszenia dzieci na rodziców i rodziców na dzieci. A na końcu zamordować. Odnośnie Hitlera i ataku na ZSRR: nie będę się upierał, ale chyba względy militarne i ekonomiczne przeważyły nad niechęcią do Żydów.

[2015-03-05] Gość
@gawron - już o tym pisałem, Rosjanie teraz jęczą, że ich Lenin i Stalin tak mordował, ale jak przyjdzie co do czego, to z imperialnych łupów i pozycji, które Stalin im zostawił, ani szczypty nie zwrócą i piany na ustach dostają na słowo "przeprosiny", "odszkodowania". Czyli jednak Lenin i Stalin są super, a te ich własne ofiary to wygodny wykręt do zatrzymania łupów i zaniechania odszkodowań - plują na swoich rodziców i dziadków, bo łupy i imperialna pycha ważniejsza. Wybrali, bo chcieli i chcą. To jakby Niemcy odżegnywali się od Hitlera i płakali nad swoimi ofiarami i dalej robili tysiącletnią rzeszę. Ci Rosjanie, co teraz tak mówią zasłaniając się własnymi ofiarami, to albo mają schizę, albo zwyczajnie wiedzą, że są podwójnie winni - i wobec nas i wobec swoich ofiar, które sprzedają za imperialne srebrniki. Homo sovieticus w czystej postaci. Zresztą: to nie Rosjanie tylko Kreml decyduje, czy z Polski zrobić atomową pustynię, albo drugą rzeźnię, jak Czeczenię i ci "dobrzy i pokrzywdzeni" Rosjanie zrobią to na wyścigi i bez słowa protestu. Tyle w temacie. A Dugin to wszystko pobłogosławi i wymyśli specjalny order z brylantami za ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej. A co do Ukraińców - mordowali, ale to tylko płotki przy Stalinie i Hitlerze, którzy to wszystko na wielką skalę rozkręcili na kilkadziesiąt milionów ofiar, a Ukraińcy to przy okazji kręcili swój rzeźnicki nacjonalistyczny interes wyrżnięcia 150 tys Polaków. I najważniejsze: przyciśnięci przez Rosjan słabi i wyczerpani Ukraińcy sami załatwia neobanderowców choćby przez bataliony karne - co do jednego jak wściekłe psy - i przyjdą do nas na kolanach i z przeprosinami i ofertą przystąpienia do konfederacji, bo to dla nich będzie jedyny REALNY ratunek, a Wołyń tylko pogorszy ich pozycję w rozmowach, i sami jeszcze zaproponują odszkodowania w każdej formie. I zrobią to na pewno, a im później, tym lepiej dla nas, więc ich obecne wierzganie i nawroty banderyzmu to tylko im pogorszą rozmowy na przyszłość, bo INNEJ ALTERNATYWY PRÓCZ POLSKI nie mają. A im później to Ukraińcy zrobią, tym bardziej będą słabi i my silni - czas pracuje dla nas w negocjacjach - wystarczy cierpliwie poczekać bez dawania się judzeniu Rosjan, którzy sami mają 100 razy tyle na sumieniu przez wieki i dodatkowo przez wieki uczyli Ukraińców nienawiści do Polaków - to dopiero cudzy adwokaci z czułym sercem i sumieniem się teraz nagle znaleźli! - po prostu żywa ilustracja przypowieści o znajdowaniu w cudzym oku źdźbła, a w swoim oku belki nie widzą. Dla nas też zresztą innej drogi nie ma, albo być silni z Ukrainą po jednej stronie, albo atomowa pustynia lub rzeźnia, bo Putin całkowicie świadomie wybrał i idzie na całego i sobie wymyślił, że w starciu między USA i Chinami zagra o najwyższą stawkę i wszystko postawił na szalę - bo tego świadomie chce i sam to zdecydował. To jak w drugiej wojnie światowej - tylko świadomie i otwarcie wysunięta ręka Stalina z oferta dogadania się do Hitlera na marcowym zjeździe KPZR dała w rezultacie pakt Hitler-Stalin i drugą wojnę światową. Gdyby państwo Stalina i on sam reprezentowali jakieś minimum zwyczajnej przyzwoitości i ludzkich relacji i także w polityce międzynarodowej, to wobec połączonej koalicji Zachodu i Wschodu Hitler by się gotował izolowany we własnym sosie, jak kolejny Kim w Korei Północnej, a Polska by była silna, nowoczesna, 6 milionów Polaków by żyło w spokoju, a pewnie i sporo na Zachodzie byśmy odzyskali, jak reżym Hitlera by upadł. Gdyby Putin wybrał i działał wobec przyszłego starcia Chin i USA jako stabilizator równowagi, to pewnie by doszło do tzw. koncertu ugodowego mocarstw, o czym pisze np. Bartosiak. Ma na to dość siły i ma odpowiednią pozycję geostrategiczną. Zamiast zbrojeń, byłby rozwój i pokój. A najbardziej na tym by skorzystali sami Rosjanie. Może wreszcie by żyli po ludzku i ocknęli się z tej chorej imperialnej pychy. Ale Putin woli najpierw uzbroić się za wszelką cenę, potem sprzedać się silniejszemu, dołożyć w konflikcie maksymalnie do pieca, a potem w starciu maksymalnie wyrwać ile się da - to zwyczajna kalkulacja bandyty. A Rosjanie tylko przyklaskują w 88% jego imperialnym planom i szatanowi Duginowi...o czym ty w ogóle @gawron mówisz, jak nawiedzony z innej planety. Po groźbach o zmieceniu atomowym atakiem Putin jest całkowicie i nieodwołalnie spalony dla Polski i Polaków - sam wybrał. Zero zaufania, póki jest Putin, nawet mowy nie ma. Mógł w nas mieć sprzymierzeńców na równych prawach, np. dla neutralizacji Chin, choćby pokojowo, a sam na własne życzenie chce nas mieć jako wrogów i nie daje nam innego wyboru. Wybrał, bo chciał, a miał wybór. To jest elementarny strategiczny idiotyzm Putina , bo zamiast sprzymierzeńców i ich wsparcia i dodatkowej siły, woli się osłabić tracąc siły potencjalnego sprzymierzeńca i jeszcze wiążąc swoje siły na Zachodzie - podwójna strata. Chiny go pożrą najpierw finansowo, a jak będzie smuta i walki wewnętrzne, to w końcu Chiny wkroczą - i nikt Rosji nie pomoże, absolutnie nikt - dzięki Putinowi i temu, że nie chce innych traktować jako równych i przyjaciół, tylko deptać pod mongolskim jarzmem kremlowskich chanów. Ja tylko przestrzegam, a jak z Rosji zostaną strzępy i ludzie będą błagać o wpuszczenie, proszę bardzo, ludziom pozbawionym pychy i złamanym klęska pomóżmy, natomiast tym opitym teraz imperialną butą - wara! @ gawron - masz przyjaciół na wschodzie, to ich ostrzeż, jakie piekło im Putin gotuje wśród obecnych fanfar i wiwatów i nie zapomnij im przypomnieć, że pycha przed upadkiem stoi. Przed wojna też był szał i fanfary i łzy wzruszenia i upajanie się wizja imperium, a skończyło się morzem gruzów i ognia i bezwarunkowa kapitulacją. Teraz technika, no i sama siła 1,5 mld Chińczyków spowodują, że Rosjanie powinni się poważnie zastanowić, ile ich po całej krwawej awanturze zostanie. Już Mao Tse Tung powiedział w latach 70tych, że Chiny stać na 200 mln ofiar, a i tak wygrają. Teraz jest ich dwa razy tyle z okładem i są dużo silniejsi, a Rosjan rodowitych niecałe 120 mln i coraz mniej, a muzułmanów coraz więcej...to niech to sobie wezmą mocno do serca, Putina zrzucą, wezmą do ręki różaniec i niech zamiast "Urraa" zrobią rachunek sumienia, choćby np. o swoich winach względem innych narodów, a modlitwy to niech robią za wszystkich ludzi na świecie, a nie tak jak teraz, że np. za katolików za nic się nie pomodlą, bo Putin dał ukaz, że katolicy i nieprawosławni to sekta - też mi chrześcijanie i wzór moralny...szkoda gadać.

[2015-03-05] Gość
@ gawron - jeszcze jedno - piszesz mi "ty nas wszystkich gwałcisz swoimi wpisami" - ot sprytna zagrywka socjotechniczna - ustawiać się w jednym z szeregu np. z takim piotrem. G Nowak jako szef blogu też nie protestuje, a pytałem, czy nie zaprzestać, więc nie bądź cudzym adwokatem, mów za siebie. Ja piszę z sensem i rozumnie składam "co z czego i po co", i dlatego tak się pienisz, bo ty chcesz jechać na emocjach i judzeniu o banderowcach, żeby wyszło twoje "dziel i rządź" na korzyść Moskwy - co to, nie wiesz, że drzewo poznaje się po owocach? A jeżeli faktycznie jesteś naiwnym Polakiem, to radzę ci, obudź się z tego obłędu i zadaj swoim przyjaciołom, co cie tak otumanili, jedno proste pytanie na zasadzie tego samego podejścia, co do banderowców: "czy zapomnieliście już, jak przez setki lat Moskale judzili, miliony mordowali i ile złego nam zrobili?" A drugie pytanie: "kto teraz nam grozi całkowitym unicestwieniem i co ważniejsze - kto łatwiej może tego dokonać - po jednym rozkazie w ciągu godziny, jakby się uparł?" Bo Ukraińcy równie dobrze to mogą na Księżyc się wybierać - tyle mogą i będą mogli jeszcze mniej, bo zesłabną, a my wzrośniemy. I wtedy - po tych dwóch prostych pytaniach szala sama pokaże, tylko trzeba patrzeć dwojgiem oczu, a nie jedno na siłę zamykać i gadać zwykłe półprawdy. A jak ktoś nie lubi moich wpisów, to jest klawisz PageDown, dwa kliknięcia i po problemie, sam tak robię, jak chcę coś ominąć i nie rozdzieram szat publicznie. Tobie nie o to chodzi, że ja "gwałcę", tylko o to, że inni to czytają z własnej woli i im się pewne rzeczy klarują na dalszy dystans i przez to twoją krecią robotę całkowicie psuję. Bo jak na razie, ani razu nie wyszło, żebym skłamał, odwrotnie, w dyskusji kolejno wszystko uzasadniłem, i staram się dawać najrzetelniejsze informacje, jakie w tej polityczno-wojskowej działce da się uzyskać po dotarciu do sedna i drugiego dna, i sam do różnych źródeł i portali i książek i ludzi odsyłam, żeby samemu myśleć i porównywać, a ty jesteś zwyczajnie śliski i naciągasz swoje ciągle tylko w jedną stronę jak gumę od majtek i myślisz, że okręcisz ludzi wokół palca. To ty gwałcisz i to w taki obrzydliwy nachalny sposób manipulacją, udawaniem głupka jak przy Duginie i półprawdami. Póki w Rosji rządzi Putin i działa wg diabelskich zasad Dugina, to jedyna religijna i moralna i nawet metoda na to, to egzorcyzmy każdego metra kwadratowego i każdego Rosjanina i kilometry sześcienne wody święconej wylane na cała Rosję - przy modlitwie minimum wszystkich chrześcijan - np. w Chinach jest ich 110-120 milionów - więc dużo więcej, niż np. w Rosji, nie mówiąc o Polsce i innych krajach, które walczą z zachodnim ateizmem i zgniłym liberalizmem, a Putin właśnie z nimi najbardziej się kuma i wspiera. A co do żydów - a kto ich do NKWD przyjął i kto im dokładne rozkazy wydawał i potem kontrolował? Może Stalin biedaczek-dobry-wujek o niczym nie wiedział? A może ci nie-żydzi z NKWD i armii czerwonej to byli jacyś lepsi i miłosierni, tak niby chcieli pomóc, ale źli Żydzi im nie pozwolili?... A tę robotę i żydów i nie-żydów dzisiejsi Rosjanie chętnie sobie przywłaszczają i imperialne kupony odrywają, ani okrucha nie odpuszczą, tacy dobrzy - a ty tylko banderowcami i żydami szczujesz, jako dobry chrześcijanin i wzorowy katolik za pięć groszy. Ja ostrzegam Rosjan i Żydów tyle razy przed rzezią, a ty do tej rzezi pchasz i podbechtujesz emocje, cała różnica. Twój wybór, twoja odpowiedzialność.

[2015-03-05] Gość
Wychodzi, że skoro Rosja to "przede wszystkim żydowstwo, bolszewia i jeden wielki kibuc", więc to nasz obowiązek walczyć z Rosją. Przynajmniej wyjaśniło się, dlaczego żydzi i ruscy agenci z WSI=GRU tak sprawnie współpracują i okradają Polskę - np. samo WSI przynajmniej 20 mld złotych przetransferowało tylko przez Cypr do Kremla - bo to ta sama mafia, tylko dwie nazwy dla niepoznaki, a wódz jeden i jedne rozkazy. Polecam książki Wojciecha Sumlińskiego o WSI=GRU, otwartych zdrajcach i głównym oficjalnym podwładnym Komoruskim. Dzięki gawron, pozbyłem się do końca złudzeń wobec Kremla. Dobra robota. Tylko Polska z innymi chrześcijańskimi krajami może uratować świat przed tą kremlowską zgnilizną powszechną i lewactwem i liberałąmi na zachodzie, gdzie zresztą całują Putina w zadek na kolanach. A wszyscy razem Conchitę Wurst podziwiają - i lewacy i liberałowie. Zwykli zboczeńcy. Polecam film z obchodów Rewolucji Październikowej w 2014: http://kresy24.pl/58833/kompletny-odjazd-babcie-z-homla-wystapily-z-conchita-wurst-z-okazji-rewolucji-pazdziernikowej-wideo/

[2015-03-05] gawron
@ Gosc. nie zauwazylem, zeby Ruscy plakali, ze to Lenin i Stalin ich "urzadzili" - raczej oburzaja sie jesli ktos burzy pomniki czy to tych, czy armii czerwonej. To sowieci wygrali z Hitlerem i zaplacili za to kolosalna cene: miliony zabitych. I dlatego nie odrzucaja sowieckiej symboliki, zobacz na wschodzie ukrainy - przeciez oni maluja czerwone gwiazdy. To tak samo jak z piotrem, ktory tez cos wierzy. Przecietny rusek tez w cos wierzy. I nasz biznes polega na tym, zeby jednak dobrze okreslic nasza historie, takze z ruskimi w tle. Ale prawda taka, ze naszym sojusznikiem jest teraz ukraina, ktora nami pomiata. Wegiel kupili od Ruskich, z ktorymi sa w stanei wojny. A naszego nie wzieli, naszego miesa tez nie chca.

[2015-03-05] Gość
@ piotr - już ci o "leosiach" napisałem, ale mój wpis znowu poszedł w "czarną dziurę". Amunicja była, ale mało i obca i bez własnej produkcji. Teraz mamy świeżo otwartą nowoczesną fabrykę amunicji w Pionkach. Zamówiono w zeszłym roku 25 tys pocisków, większość burzących 14 tys i 11 tys z wolframu. Czyli prócz starych zapasów będzie podwójny zapas na czołg i produkcja do uzupełnień. Burzących więcej się zużywa, bo 2/3 strzelania czołgów to na piechotę, działa itd, a tylko 1/3 idzie przeciw czołgom. I drugie, nawet ważniejsze - ruskie pancerze reaktywne są gorsze od polskiego. Są lżejsze, łatwo zdejmowane, nasze ciężkie i na stałe. Ale jak burzący pocisk albo przepalający-kumulacyjny albo rdzeniowy trafi na kostkę pancerza reaktywnego, to nie kończy się na wybuchu jednej kostki, jak w polskim Twardym, tylko leci z 40% tych kostek i czołg jest bez celowników, zdezelowany, załoga niby ocalona, ale w szoku i kontuzjowana. Twarde naprawdę są Twarde, i na zachodzie to przyznają, a ruskie się wiją, bo na badania skuteczności ciężko dyskutować. Ruscy mają od groma czołgów w składnicach np. http://przegladmilitarny.blogspot.com/2013/12/rosja-ma-22500-czogow.html i nawet ładnie odmalowane, ale drugie dno jest takie, że mało ma nowoczesne celowniki i wyposażenie, pancerza reaktywnego brak, albo pierwsze koślawe wersje. I normalka, że czołg ładnie wygląda, a często cenne części powykręcane o sprzedane na lewo. W armii jest cała mafia, części idą do dzihadystów i na wszelkie konflikty, gdzie jest normalką używanie ruskich czołgów. W drugą stronę mafia bierze narkotyki do Rosji na zapłatę i tak to się kręci. O Gawronie też napisałem, ale nie chce mi się powtarzać, jak się wygłupiłem przed źródłem, że to taka najdroższa motorówka świata, a tam okazuje się elektronika Thalesa droższa od okrętu, to taki ruchomy AWACS na wodzie, a ta "tylko" armata jest najlepsza na świecie na amunicję precyzyjną dalekiego zasięgu i przeciw rakietom i przeciw samolotom i okrętom, ale to raczej "na boku" i do obrony, bo główna funkcja to kontrola radarowa i naprowadzanie bojowe rakiet NSM i RBS i Harpoon z lądu i morza, a w 2018 do służby wejdą nasze Homary z zasięgiem 300 km i też do ich naprowadzania. Gawron ma rezerwę miejsca i wyporności na instalację rakiet i będą przeciwrakiety w kontenerach, ale dopiero po wyborze Wisły i Narwi, żeby była standaryzacja. I wyjdzie taka silna korweta antyrakietowa i przeciwlotnicza plus AWACS. Na Bałtyk to max, nawet fregat Szwedzi, Duńczycy i Finowie nie budują, nie ten akwen. Jeszcze mamy licencję na pięć kadłubów, więc, jak Gawron-prototyp doszykują i sprawdzą, to dopiero wtedy sens z budową reszty po poprawkach, bo pewnie zaproponują zmiany w konstrukcji i po co dwa razy budować i potem przerabiać.

[2015-03-05] gawron
WSI to faktycznie dosc mocno zjudaizowana grupa. Tylko, ze Putin wlasnie robi im kolo piora. i dlatego oni mu podrzucili zabitego Kaczynskiego. Polska juz dawno przestala byc chrzescijanska. Sorry.

[2015-03-05] Apus
@ gawron Człowieku, albo jesteś strasznie ograniczony (na jeden sposób: nie rozumiesz istoty rzeczy lub na drugi: zawsze Twoje musi być na wierzchu, nieważne czy wskutek kłamstwa, pomówienia, oszustwa, manipulacji), albo rzeczywiście jesteś ruskim trollem. Moja odpowiedź na Twoje stwierdzenia z 04/03/2015 nie pokazała się na stronie, więc napiszę ponownie: to prymitywna manipulacja i przypisanie mi słów, których nie użyłem -nie stwierdziłem, że Polacy sami są sobie winni, a jedynie że działania Rzeczypospolitej doprowadziły do zwrócenia się przeciwko niej części jej mieszkańców. Gdyby o tym nie pisał Ossendowski (jako o rzeczy oczywistej): otóż historia Polski nie zaczęła się 100 lat temu, tak samo jak nasze wspólne z Ukrainą pożycie. Kiedyś oba nasze narody tworzyły jedno państwo, ale nieracjonalne działania władców Rzeczypospolitej wepchnęły Ukraińców w łapy Moskwy. Nawet Ty musisz zdawać sobie sprawę, że dzieje to kontinuum, w którym każde działanie ma swój skutek. (Nota bene: Twoje sarkastyczne w zamiarze rozwinięcie wątku winy, jest świetnym przykładem tego, co zauważył G Nowak - kiedy nie masz rzeczowych argumentów, zmieniasz temat i lejesz wodę. Albo lepiej: zawartość szamba.) I jeszcze odnośnie Twej bogobojności- nie grzesz, człowieku i pamiętaj, co rzekł Syn Boży: miłujcie nieprzyjaciół waszych i nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Tak więc, albo skończ odwoływać się do chrześcijańskich wartości, albo się do nich stosuj.

[2015-03-05] Gość
@ gawron - Polska to jedyny kraj, który może zbudować prawdziwą konfederację nowego rodzaju. To akurat specjalnie wypytałem moje źródło, bo to jest wg mnie najciekawsze i nowe. Dotychczas zawsze było tak, że silniejszy gniótł i wyzyskiwał słabszych. Nieważne, czy Rzym, czy Brytania, czy Rosja, czy USA - zawsze silniejszy wzmacniał się kosztem słabszych i tylko roztaczał zasłonę dymną propagandy dla niepoznaki. Z racji położenia my najbardziej znamy ruski bat i wieczną bajkę dla otumanienia - za białych carów to był panslawizm, czyli wyzbycie się polskości i dobrowolna rusyfikacja, a za czerwonych carów to był internacjonalizm i bolszewizm, w którym też wielki brat był mądry, a my głupi. Jak zrozumiałem źródło, w tzw. teorii gier [w tym od razu mówię jestem słaby] taki stary system dominacji nazywa się grą o sumie zerowej, jeden wygrywa kosztem przegranych. Wygrany traci sporo siły na wygraną, przegrani też tracą sporo sił na opór - dlatego faktycznie bilans jest taki, że sumarycznie pula do ugrania się zmniejsza, czyli tak naprawdę to jest sumarycznie gra o sumie ujemnej, i tylko jeden zwycięzca, jak rak na ciele, sporo korzysta, ale do czasu, bo w końcu i tak przegrywa, tylko koszt tego jest dla wszystkich bardzo duży. A nowy sposób to gra o sumie dodatniej - wszyscy współpracują i wszyscy na tym korzystają. Warunkiem jest to, żeby najsilniejszy sam to zaproponował i był wiarygodny w tym co rzeczywiście robi. Wtedy sojusz i związek jest naprawdę silny i trwały, bo oparty na wzajemnych korzyściach, i jest trwały na zewnątrz, bo jest silny. I ze współpracy, zamiast rywalizacji, czyli zamiast wzajemnego robienia innych w durnia i cwaniakowania, to z prawdziwej współpracy jest dodatkowa wartość. To jest synergia. Są dwa rodzaje: ilościowa - np. sam nie podniosę 100 kg kamienia, ale w 5 osób to pestka. I jest synergia jakościowa, np. biorę koła, silnik, ramę, kierownicę itp. i składam do kupy i powstaje samochód - czyli zupełnie coś nowego, co ma nowe własności, których nie mają części składowe. Chodzi i o pierwszy i o drugi rodzaj. Polska i Polacy, to zupełnie inna mentalność, niż ruscy. Jak się sytuacja zaostrzy i władza sprzedawczyków zostanie poddana prasie, to rząd zacznie reprezentować Polskę. A to się stanie i sam Putin to zrobi swoim naciskiem, bo Polacy się nie ugną i to jest główna różnica między nami i ruskimi. Oni to niewolnicy, my - nie. Oni łatwo się poddają i sobie dopisują tanie usprawiedliwienia, "że tak miało być i trudno, nic nie poradzisz", a my nie. I u nich bogiem jest to, co powie biały lub czerwony car, a u nas Bóg to Bóg i przykazania, dlatego nawet rządy zgniłków przetrwamy i nawet zdrady purpuratów i z kolan powstaniemy, a oni ikony z Putinem całują i się do Putina modlą, a patriarcha moskiewski nagradza orderami za imperialne "zasługi" starych bolszewików - co, może będziesz strugał głupka i udawał, że niby nic nie wiesz? Bo jak faktycznie nic nie wiesz, to jakim prawem bzdury gadasz o Rosji jako wzorcu i zbawieniu chrześcijaństwa - JEST WRĘCZ ODWROTNIE - powstał zwyrodniały, nasycony białym i czerwonym imperializmem "prawosławny" potworek wysługujący się władzy, pogański do cna jak wprost mówi Dugin - główny szatan Kremla. Dlatego patriarcha Atos - serce i najwyższy autorytet kościoła wschodniego - chce rzucić na Putina ekskomunikę - co niby nie wiesz o tym? Ale co do Polski - ona jedyna, dzięki sile w tym regionie, ale też dzięki mentalności Polaków, jest w stanie zbudować Rzeczpospolitą Wielu Narodów, na równych zasadach, zgodną co do niezależności, w prawdziwej współpracy i przy tolerancji religijnej. Wystarczy tylko przypomnieć Pawła Włodkowica [dla mnie to była rewelacja na jesieni!] - to dzięki niemu i jemu podobnym powstała wielonarodowa i wielokulturowa I Rzeczpospolita. A jedyny błąd, to brak konsekwencji wobec Ukrainy i Ukraińców - to właśnie doprowadziło ostatecznie do podziału i upadku. I właśnie dlatego naprawa tego błędu i unia z Ukraina to podstawa. Rosja była i jest wielkim więzieniem i cmentarzem narodów, a z Rzeczpospolitej wiele narodów wyszło. Rosja jest zaprzeczeniem wiarygodności - my możemy przywołać I Rzeczpospolitą i takim Białorusinom powiedzieć teraz - to wolicie ruski bat i rusyfikację językową i kulturową i wchłonięcie przez Moskwę, czy wolicie unię z Polską, niezależność i mówić po białorusku? Dla przeciętnych Greków Sobieski to bohater największy, a te ruskie zapędy do mianowania Moskwy następcą Rzymu i Konstantynopola to mają za brednie nawiedzonych wariatów od Iwana Groźnego - i żadna Syriza tego nie zmieni. Serbowie mają hymn w melodii identyczny jak mazurek Dąbrowskiego, bo polskie powstania były dla nich i są dalej narodowym wzorem - wiem, byłem w Serbii w sierpniu - oni teraz są wściekli na Putina za Krym i zdradę Kosowa, od razu przy winie nadawaliśmy na jednej melodii, sami mówili o ruskich tak, że tu nie przytoczę z przyzwoitości. Dużo ważniejsze od obecnych rządów teraz, są związki kulturowe - i my w tym bijemy ruskich na głowę. Powtarzam - my z unią będziemy wiarygodni i po dobremu, a ruskie NIGDY. I to trzeba propagować i ucierać w kraju i za granicą, żeby być gotowym wszędzie, jak wspólna niedola pod prasą Putina zmusi do nowego podejścia, gdy nóż na gardle. A nie chodzi tylko o Rosję - przecież Unia i Zachód też wyciska swoje. Jak zacznie się tam źle robić, to nacjonalizacja i uwłaszczenie i pozbycie się długów i uzyskanie realnej niepodległości powinny być nie tylko w Polsce, ale w całym regionie - i to będzie nieporównany skok i odcięcie się od chaosu na wschodzie i zachodzie. Własna droga i własny interes to podstawa. jak się nie podoba nazwa Międzymorze, to można inną nazwę, grunt, że ta idea jest szersza i bardziej potrzebna i bardziej korzystna, i przez to bardziej REALNA, niż za czasów Piłsudskiego. Nie tylko my przerobiliśmy lekcje od Hitlera i Stalina i "bratnie pomoce" - i te lekcje zaprocentują w bliskiej przyszłości do powstania unii. Na to najpierw trzeba zmian polskiej władzy, a to się stopniowo dzieje pod naporem Putina, ale trzeba mówić o tym i już teraz, żeby się dobrze przetrawiło w powszechnej świadomości. @ gawron - bzdur o Putinie walczącym z WSI=GRU, które go niby jeszcze brzydko wrobiło w Smoleńsk, nawet nie komentuję - ty naprawdę masz wszystkich za kretynów bez mózgu jak w Rosji.

[2015-03-05] Gość
Faktycznie - zebrałem sporo takich co lepszych "kwiatków" - przy czytaniu lepiej się trzymać krzesła, żeby nie spaść. Trochę z Rosji na temat "chrześcijańskich" metod walki: http://kresy24.pl/65002/rosyjski-antymajdan-chce-zabijac-zachodnich-liderow-przy-pomocy-czarnej-magii-foto/ Na poparcie tezy, że ruscy świadomie popierają dziedzictwo Stalina i Lenina mimo ich "dokonań" i przez to plują na swoich ojców i dziadków, co padli ich ofiarą - wszystko sprzedają za imperialną pychę: http://kresy24.pl/62785/za-putina-stalina-i-lenina-uraaa/ Szczególnie polecam sprawy moralności, cerkwi: http://kresy24.pl/56486/rosjanie-moralni-inaczej-to-jak-ma-nie-byc-wojny/ Tu o służalstwie i zaprzedaniu cerkwi Putinowi: http://kresy24.pl/60975/lgarstwo-cerkwia-uswiecone/ albo pomysły na otwarty sojusz: http://kresy24.pl/63027/moralnosc-klamstwa-i-zbrodnie-wladzy-osadzi-nie-bog-lecz-cyryl-z-putinem/ I nieco historii, jak to moskalskie "chrześcijaństwo" wspiera imperium: http://kresy24.pl/56944/symfonia-cerkwi-i-panstwa-w-rosji/ i perełka "sojuszy" "ideologicznych: http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/lider-komunistow-odznaczony-odrerem-cerkwi W skrócie: bogiem i autorytetem moralnym jest teraz Putin, wzorcem "wiecznie żywym" jest Stalin, a cerkiew i patriarcha to uczepione poły Putina służalcze pionki, cztery razy mniej poważane od...Żyrinowskiego. To tyle w temacie "świętej Rosji", "nadziei chrześcijaństwa" i innych głupot fabrykowanych dla liberałów i prawicy na Zachodzie i dla własnego narodu przez KGB, FSB, GRU i innych "strażników moralności".

[2015-03-05] gawron
@ Apus, tutaj akurat na tym forum nic mojego nie jest na wierzchu, bo tutaj rzadzi interes miedzynarodowej finansjery. Tak na marginesie podpowiem ci, ze najbardziej Polska pomiataja zydzi. To pewno tez w skutek dzialania Rzeczpospolitej. Pewno Polacy na zydow krzywo spojrzeli. Pozdrawiam.

[2015-03-05] xm
Panowie, macie bardzo ciekawe spostrzeżenia i nie ma co sobie do gardła skakać. To są czasy wymagające od nas wszystkich otwartych serc i umysłów, a czasami myślę, że mądrości polegającej na nie ciągnięcia liny w różne strony. Proszę nikogo nie obrażać, a jedynie zgadzać się lub nie z opinią. Będzie łatwiej się dogadać. Ja osobiście nie widzę możliwości ruszenia z miejsca bez fundamentu - Bóg, Honor, Ojczyzna. Bóg - prawa doskonałe, Honor - siła i sprawiedliwość, Ojczyzna - gotowość do wyrzeczeń i umiejętność rozmowy z rodakami. Teraz rozmawiajmy bo lada chwila przyjdzie czas na działanie, a tylko Bóg i Zgoda nas ocali od kolejnej exterminacji.

[2015-03-05] G Nowak
@ Gawron, jest pan kompletnie oblakany pisząc że na tym forum rządzi interes m-wej finansjery. To mi pan zarzuca reprezentowanie tych interesów. Jak pan widzi, moze pan swobodnie wypowiadać swoje prorosyjskie i zarazem antypolskie opinie. Wystaczy z uwagą prześledzić wpisy i moje i pana i każdy jest na tyle inteligentny, że sam wyciągnie wnioski kto jakie interesy reprezentuje. W mojej ocenie osoba tak inteligentna jak pan i o tak szerokiej wiedzy i z praktycznymi umiejetnościami manipulacyjnymi w dyskusji raczej nie jest tu przypadkowa. Rozumiałbym gdyby pan miał jakies braki w historii albo inne niedociągnięcia ale pan doskonale zna historie i swiadomie stosuje techniki manipulacyjne aby dzielić, obrażać naszych sąsiadów, znieważać ich, upadlac wręcz, widzi pan błedy w Polsce i Polakach, w Rosji nadzieje itp. Raczej nie zasieje pan tu swojego ziarna moskiewskiej propagandy aby zakiełkowało. Chyba to forum jest za bardzo niezależne i myślace samodzielnie. Zapraszam także i pana ale do merytorycznej dyskusji.

[2015-03-05] G Nowak
@ piotr, pyta pan czy jest szansa ze panstwa muzulmanskie same rozwiążą problem ISIS ? Moim zdaniem to islamski fundamentalizm w ciagu kilkunastu najdalej lat podbije wszystkie panstwa islamskie tworzac chyba pierwsze w histori imperium wyznaniowe. Nieważne czy to będzie na bazie ISIS czy jakiejś innej organizacji jeśli ISIS uda sie rozbic. Pewne procesy juz się rozpoczęły i myślę, że sa nie do zatrzymania.

[2015-03-05] Gość
@gawron - u ciebie wszystko żydzi i żydzi. I jeszcze - dobrzy Rosjanie i dobry Putin bohatersko walczy z żydami i nas przed nimi ratuje [a przedtem Stalin w "nieświadomości" nasłał całe kohorty w NKWD, armii, urzędach itd.]... No to jak chcesz żydów i Putina w najlepszym sojuszu, to masz: https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/ To co teraz z twoimi teoriami, jak Putin walczy z żydami i WSI? Pewnie zaraz zamieścisz jakieś zaświadczenie o niepoczytalności - bo co innego zostaje w twojej sytuacji? A ta twoja święta Rosja i "zbawienie świata" to najlepiej opisana w: http://wolna-polska.pl/rosja-putina-i-miedwiediewa-h-pajak Można by to długo komentować, ale najlepiej robi to tytuł: "Rosja Putina – pod jarzmem iluminatów i zgnilizny". I tyle w temacie - życzę miłej lektury, ale uprzedzam, dla zaczadzonych ruską propagandą to jest szok, ja też to na jesieni nieźle odchorowałem, zanim strawiłem do końca, a jeszcze do dzisiaj mnie trzęsie, jak sobie pomyślę, jak ich propagandę ze "święta wiarą" rozgłaszałem i innych "zbawiałem". Rosja to ściek,cmentarz i więzienie narodów, a jedyna nadzieja dla wschodu i zachodu to Polska i inne kraje europy środkowej, zwłaszcza te, co przerobiły lekcje "opieki" Wielkiego Brata.

[2015-03-05] piotr
GN & gość Panowie myślcie ,że jest szansa na wygraną z isis tylko przez państwa muzułmańskie . @gość to gdzie idziesz do NSR ? Jak do 2020 zrobimy tarcze to Moskale nas pierwszy raz od wieków będą mogli cmoknąć w trąbkę,pozostanie im tylko zrzędzenie gawrona. Okazuje się,że Anglicy nie odnotowali zakupu przez nas czołgów ale Moskale już wyrazili zaniepokojenie. @gawron jak możesz twierdzić ,że w Polsce nie ma chrześcijan jak ty ponoć jesteś za granicą ?

[2015-03-05] Gość
Smutne potwierdzenie perspektyw IS: z http://www.defence24.pl/przeglad-prasy_poniedzialkowy-przeglad-prasy-rosjanie-szpiegowali-polska-armie-bron-marines-dla-rosjan-klatwa-kadafiego "Marek Magierowski, Do Rzeczy, Klątwa Kadafiego: "Przepowiednia, którą wypowiedział cztery lata temu pewien arabski przywódca, brzmi dziś nader ponuro. "Zachód powinien wybrać: albo ja, albo epidemia terroryzmu". Ów polityk bronił wtedy własnej skóry, więc jego słowa można by uznać za wyraz desperacji, próbę szantażu, może nawet negocjacyjną ofertę. Były jednak prorocze. Przerażająco prorocze. "Zetkniecie się twarzą w twarz z dżihadem. Będziecie mieli Al-Kaidę 50 km od waszego wybrzeża. Całe Morze Śródziemne stanie się polem bitwy. To będzie początek kryzysu, który pogrąży w chaosie ziemie od Pakistanu do północnej Afryki" Akurat czytałem o pozornie bezsensownym sojuszu: http://orwellsky.blogspot.com/2015/02/jak-rosja-i-isis-mogyby-zawrzec-sojusz.html Jedyny komentarz jakiegoś "zorientowanego": "Anonimowy 4 lutego 2015 08:46 ISIS zajmujący Turcję, Hiszpanie i Bałkany. Co za bzdura..." Do ludzi nie dociera, że gra o najwyższą stawkę się zaczęła i będzie tylko ostrzej. Każdy sojusz może się zdarzyć, jeżeli będzie korzystny dla obu stron. Choćby to był sojusz tylko na miesiąc - przez ten czas wiele się może zdarzyć, a dla danego regionu to właściwie wszystko na zasadzie albo-albo. Rację ma G Nowak, albo będziemy silni, albo nie będzie nas w ogóle.

[2015-03-05] gawron
Panie Nowak - to Pan twierdzi, ze moje wypowiedzi sa antypolskie nie jest Pan jednak w stanie tego udowdnic. No chyba, ze dla Was kazde inne zdanie niz obecnie obowiazujaca wykladnia medialna jest antypolskie. Metoda to komunistow i totalniakow - dzis w Polsce powszechna. Zachwala Pan wolnosc wypowiedzi, tylko, ze w tym momencie zachwala Pan zwykly standard. Czasy mamy takie, ze to co powinno byc standardem jest "luksusem". Pan z tego robi wielkie cos. Znow - taka dzis jest Polska. Tak - uwazam, ze reprezentuje Pan interesy powiedzmy "amerykanskie", czyli zachodniej finansjery. Polska dzis jest w stanie katastrofalnym, Polacy za praca milionami wyjezdzaja z kraju, tam gdzie z Polakow drwia - Zachod to robil, robi i bedzie robil. Rownoczesnie wszystkie media w Polsce oszalaly z milosci do banderowcow a za nimi te optyke przyjmuje czesc "niezaleznej blogosfery". Polska ma problemy demograficzne, jest uzalezniona od zachodu nie tylko poprzez system wlasnosciowy, bankowy ale takze mozliwosci samej pracy - bo polski przemysl zostal zdemontowany. Dostaniemy jakies dotacje, albo nie, zalaza nam call center albo nie. Jest to efekt dzialanosci wlasnie finansjery zachodniej w postaci roznych fundacji Batorego i innych CASE-ow. Dla Pana jednak w tej sytuacji istotne sa jakies sojusze z banderowcami, ktorzy rownoczesnie nie wpuszczaja Polakow na swoj teren, gdyz ci chca upamietniac zamordowanych Polakow. Ja caly czas o tym mowie - ze trzeba najpierw sie wyzwolic z niewoli, a Pan mowi: robmy z banderowcami i innymi Bialorusinami sojusze. Obled. A na koncu powie Pan: "panskie antypolskie wypowiedzi" - AHA. I jeszcze zarzuci manipulacje. Dobre. Do tego jakies Piotry przywoluja ksiezy co sie modla za banderowcow. Jakies Apusy stwierdza, ze Polska wepchnela biednych banderowcow w ruskie lapy i mamy komplet Polskich Patriotow, przez wielkie P. A sytuacja kraju sie nie zmienia. Bo dlaczego ma sie zmienic jesli Pan Grzegorz jest madry a Pan gawron jest glupi. Pan Grzegorz mowi przeciez zasadniczo to samo co tvn, tylko dla madrzejszych lemingow. Powtorze: Polska nie potrzebuje zadnych sojuszy z zadnymi Ukrainami - Polska potrzebuje wyzwolic sie z niewoli finansjery. A Pan na to powie: tym sie zajmiemy pozniej. No wiec kto tu jest antypolski? Dobre pytanie. Mam nadzieje, ze robi Pan to bladzac a nie sluzac swiadomie. I tyle.

[2015-03-05] G Nowak
@ gosc, ja dodam tylko że sama nasza sila nam nie wystarczy bo kataklizm który czeka Europę zdarza sie raz na tysiąc czy może nawet na 2 tysiace lat. Będziemy musieli być nie tylko silni ale stworzyć wokól siebie sojusz w postaci Międzymorza a moze i nawet to nie wystarczy. Moskale i Putin to pikuś w porównaniu z tym co zgotuje Europie islam. Trzeba będzie lisiej dyplomacji aby nie stanąć militarnie w obronie Zachodu bo jesli staniemy po stronie zachodniej Europy to nie będzie zmiłuj także i dla nas. A tak mamy jakieś szanse na zwasalizowaną neutralność. Atuty mamy, bo to nie my byliśmy krzyzowcami, nie my przelewaliśmy ich krew i nie my jestesmy bogaci jak kraje śródziemnomorskie żeby na nas iść po łupy.

[2015-03-05] gawron
@ piotr - Craig Roberts twierdzi, ze ta tarcza w Polsce juz dawno jest. Bo Zachod bedzie musial uderzyc w Rosje atomowo. Do tego zreszta wszyscy dazycie. Do konfrontacji. Druga rzecza nad ktora sie zastanawial jest: jaka jest skuteczenosc takiej tarczy, czy tez tej twojej genialnej tarczy przy budowie kotrej troche politykow nakradnie na emeryture. Nikt nie wie. Ale nawet jesli bedzie to rewelacyjne 95% - to te 5% co przeleci zamieni w pyl cala cywilizacje. I wtedy sam sie cmokaj w trabe. A trzecia sprawa - juz ode mnie, jesli na terytorium Polski jest ta tarcza, jesli ma ona obronic Zachod - to stanie sie ona pierwszym celem ataku - gdyby doszlo do wojny atomowej. Tym samym Polska stanie sie pierwszym celem. Pamietaj, niektorzy rodza sie bo komus prezerwatywa pekla. W zadne tarcze to ja bym nie wierzyl - dziwnym trafem USA stawia je daleko od swoich granic.

[2015-03-05] G Nowak
@ gawron, w tej chwili tylko podpięcie się pod interesy amerykańskie gwarantuje nam względne tylko bezpieczeństwo przed Moskalami. Francuzi maja gdzieś Polske a Niemcy się cieszą po cichu z postępów Putina. Z kim widzi pan zbiezność interesów jeśli nie z Amerykanami ? Chca żeby Polacy stanowili przeciwwage dla Moskali niech więc nas zbroją, to tylko nam pomoże. Oczywiście US to cwane lisy i mają napisany swój scenariusz dla Polski ale do pewnego momentu mamy zbieżność interesów. Jak chce sie Pan wyzwolić z jarzma finansjery ? Przecież to niemozliwe. Moim skromnym zdaniem do wojny z islamem nie ma na to szans. Trzeba wykorzystac teraz mozliwości jakie się zdarzają aby przy udziale US osłabić jedno wielkie zagrożenia dla Polski - Moskali. Upadek Putina otworzy nam drogę do realizacji naszych polskich scenariuszy na wschodzie. I znowu mi pan wmawia, że ja chce sojuszu z banderowcami. Wystarczy przeczytac moje wczesniejsze komentarze co pisalem o banderowcach. Co za manipulatorski typ z tego gawrona. Kiedyś taka szkoła propagandy sowieckiej to sie nazywała - wieczorowe kursy marksizmu i leninizmu :) Pan przekonywac tu nie musi do pro moskiewskich opcji, przynajmnije mnie, ale jak będzie pan miał jakieś ciekawe linki z filmami z wojny na wschodzie to pan wstawia. Ukraińska propagnada wcale nie jest dużo gorsza niż putinowska i nie pokazuja nawet połowy tego jak walczą na wschodzie. A walą bez pardonu, jak idzie ostrzał to mają gdzieś, że na miasto i że będą ofiary cywilne. I jedni i drudzy nie sa aniołkami - no ale taka jest wojna. Żeby do nas nie dotarła to trzeba wspierac Ukrainców i zbroić się na potęgę.

[2015-03-05] Jagre
Dzisiaj jadąc A2 od granicy do Poznania mijałem konwój ciężarówek i samochodów terenowych na niemieckich numerach tranzytowych . Na każdej ciężarówce pomalowanej w barwy maskujące , samochód terenowy . Jak wracałem wieczorem , kolejny konwój w stronę Poznania , tym razem jakieś transportery opancerzone z wojskowy pilotem na niebieskich sygnałach .

[2015-03-05] arnik
@ G Nowak Wydaje mi sie ze wpierw Rosja przetestuje NATO. W obecnej sytuacji NATO opiera sie głównie na USA. Bez tego kraju Europa nie bedzie chciala narazac swojego dobrobytu w obronie Estonii czy Litwy. Pytanie co sie stanie jesli USA wycofaja się z aktywnego uczestnictwa w polityce swiatowej z powodu np.kryzysu o niespotykanej wczesniej skali? Wtedy Rosja powie "sprawdzam" a kraje europejskie podwiną ogon. W takim scenariuszu Polska zapewne będzie zmuszona poszukac innego sojusznika i moze nim byc islam o czym pisze Nostradamus w jednej ze swoich centurii cyt. "Polska bedzie z arabami w sojuszu".

[2015-03-05] gawron
Wspieranie Ukraincow to glupota. To sie obroci przeciwko Polsce. @ Jagre - w krajach baltyckich mnostwo sprzetu, znajomy ma rodzine na granicy - celnikow, tam jest non stop ruch sprzetu wojskowego. Wszyscy sie szykuja na wojne, bo swiat odchodzi od dolara. Ruscy stali sie wrogiem numer jeden. Do tego wspieraja ich kitajce (tak, wiem skoro mowi kitajce to jestem Ruskiem). Ostatnio postawili bilbord, ze renmibi jest "swiatowa waluta" http://www.sovereignman.com/wp-content/uploads/2015/03/China-rmb-world-currency.png tu wojna idzie na calego, a ze zachod nie ma wyjscia, wiec wysle nas, abysmy sie z ruskimi bili. A Polska powinna w ogole sie nie ruszac. niech sie bije zachod. mysmy sie juz nabili.

[2015-03-05] G Nowak
@ gawron, panie gawron, jako realista odpowiem panu jeszcze tak. Wolalbym sojusz ze słowianskimi Moskalami przeciw Niemcom niż z Niemcami przeciw Moskalom. Bo polityka to wybór mniejszego zła a nie postawa życzeniowa. Rezcz tylko w tym, że Moskale nigdy nam takiej oferty nie złożyli bo mają w planach likwidacje swojego głownego wroga i rywala do dominacji w świecie słowiańszczyzny - czyli Polski. Ja to wiem, Pan też, dlatego pytałem pana o Dugina a pan mi sie sianem wykrecal od odpowiedzi a przyparty do muru bąknął pan jakiegoś pierda że Dugin zajmowal sie ezoteryką.

[2015-03-05] G Nowak
A jagre, to prawda, w serwisie są też wojskowi :) więc nieraz z ciekawyymi ludźmi można pogadać, wiem, ze taki ponadplanowy sprzet wojskowy już w Polsce jest a dużo jest w drodze.

[2015-03-05] G Nowak
@ gawron, o, wreszcie zaczał Pan ciekawie pisać, bez indoktrynacji i nawet mogę sie z Panem zgodzić. Odnośnie tarczy a nawet broni atomowej w Polsce, że te elementy a pewnie i inne mogą już być na naszym terytorium. O tak waznych strategicznie narzędziach się nie pisze tylko się je realizuje. Media piszą o tym post factum. Wojne widać, słychać i czuć. To niestety prawda.

[2015-03-05] G Nowak
@ arnik, też tak sądze, że Rosja przetestuje NATO. Sprawdzą to na państwach bałtyckich, ide o zakład, że może już w przyszłym roku pojawią zielone ludziki w Estonii albo na Łotwie. Ukraina jest poligonem i to inny kaliber bo to kraj nie będący w sojuszu ale Putin będzie chciał sprawdzić czy europejskie kraje NATO pomogą nadbaltyckim krajom. A NATO już się sypie, tylko Amerykanom zależy na powstrzymaniu Moskali. Módlmy sie oby kryzys w US przyszedł później niż potyczka NATO z Rosją bo jeśli, jak Pan słusznie zauważył, Amerykanie wycofają się z Europy z powodu jakiegoś super kryzusu finansowego to już po Polsce. Ja mam nadzieję, że kryzys w US związany z upadkiem dolara przyjdzie po zakończeniu zawieruchy z Moskalami. Mnie osobiście, po upadku NATO, co uważam za nieuniknione, sojusz osamotnionej Polski z Arabami wcale by nie zdziwił. W Europie będzie walka o utrzymanie przy życiu biologicznej substancji narodów. Może być tak jak 1000 lat temu, żeby nie umrzeć od watykańskiego ognia i miecza to władcy Polski upokorzyli się i przyjeli wrogą pogańskiej Polsce religię - czyli chrześcijaństwo. Niczego nie można wykluczyć. Widząc pewne rzeczy jako nieuchronne, to o zgrozo, powiem, że z punktu widzenia polskich interesów to islam postrzegam nie jako zagrożenie dla Polski ale jako szansę na zupełną zmiane układu sił w Europie. Zniszczenie Rosji i krajów Europy zachodniej oraz systemu finansowego który nas zniewolił pozwoli na zbudowanie zupełnie innej Europy opartej na zupełnie nowych zasadach i regułąch. Oczywiście dla tych nielicznych którzy przeżyją. Miejmy nadzieje, że jakimś cudem ocalimy się jako naród. Rzeźnia będzie jednak jak za czasów Hunów.

[2015-03-05] olek
A Chiny co? Będą się grzecznie wszystkiemu przyglądały? Z tego co wiem Japonia też powoli myśli o remilitaryzacji.

[2015-03-05] wieśniak
Czytam z zainteresowaniem wasze komentarze i mam parę pytań: 1) gdyby Putin rzeczywiście zdecydował się na szatański plan i spróbował zmusić Białorusinów do ataku na Polskę, jak waszym zdaniem rozwinęłaby się sytuacja? Czy udałoby mu się "cudzymi rękami" dokonać kolejnego podboju, czy też raczej taki "prikaz" poważnie wystraszyłby Białoruś? Sądząc po ilości pojazdów kursujących na trasie Grodno- Białystok powiedziałbym, że nasi wschodni sąsiedzi zdecydowanie bardziej wolą bazar niż wojnę, co jednak zrobiliby w sytuacji bezpośredniego zagrożenia (przysłowiowy pistolet przy głowie)? Poszliby w ślady Ukraińców tzw. "zachodnich" wymigujących się od wojny? 2) czy w obecnej sytuacji polscy politycy nie zachowują się jak przysłowiowa żaba, która podstawia nogę, gdy konia kują? Jaki sens rozmawiać z Poroszenką o współpracy, gdy w tym samym czasie władze Ukrainy czczą kata Warszawy z 1944 (http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/na-ukrainie-uczcza-kata-powstania-warszawskiego-), a sam Poroszenko niedawno przyjmował z honorami w parlamencie syna mordercy - Suchewycza? Polska już dość oberwała rykoszetem (embargo na żywność), "w podzięce" słysząc pretensje na temat "ukraińskiego" Przemyśla i okolic. Kiedy politycy u nas zaczną się troszczyć o Polskę, a nie wpychać łeb wszędzie tam, gdzie niebezpiecznie?

[2015-03-05] G Nowak
@ olek, Chiny ? według mnie w miesiąc będą na Uralu

[2015-03-05] Gość
@G Nowak - siła zbrojna i ekonomiczna i nawet zrzucenie w odpowiednim momencie zamętu pęt Zachodu, przez nacjonalizację i uwłaszczenie pod parasolem armii rzeczywiście polskiej i rządu rzeczywiście polskiego to za mało. I nawet rozszerzenie tego na wspólną koalicję o wiele szerszą i silniejszą od starego Międzymorza Piłsudskiego - to też za mało - pełna zgoda. Z tego, co przeczytałem na skasowanym forum i z bezpośredniej rozmowy ze źródłem wywnioskowałem, że prawdziwą tarczą na totalne zagrożenie w zderzeniu cywilizacji i religii są w ostatecznym "Hannibal ante portas"...słowa, a raczej wartości i racje i historia. Zwłaszcza rachunek łupów i krzywd wobec świata, świata dotychczas wyzyskiwanego, a który teraz wystawi rachunek. Najgorzej wyjdą stare europejskie imperia kolonialne, a ze Słowian to imperialni Moskale. Jak zapamiętałem: "fala wróci i odda z nawiązką". Akurat my Polacy jesteśmy po stronie tych krzywdzonych, czas imperiów w XIX w. to my walczyliśmy o byt, a i XX w. był dla nas czasem ciężkich opresji. I Rzeczpospolita była czymś wyjątkowym w Europie i na świecie: nawet w czasach schyłku tolerancja religijna współżycia katolików, prawosławnych, protestantów, unitów, muzułmanów i wyjątkowa wielokulturowość i zgodność - i to trzeba trąbić na cały świat, żeby nas odróżniali bardzo ostro od Zachodu i Rosjan. To jak w "Przedwiośniu" - Turcy podbili miasto, ale Baryka pokazał, że Polak i go po ramieniu poklepali i przeżył. My walczyliśmy otwarcie, dlatego potem na dworze sułtana było: "Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył". My mieliśmy Pawła Włodkowica, który bronił prawa pogan i innowierców do sprawiedliwej wojny obronnej na soborze w Konstancji - i dlatego jesteśmy i BĘDZIEMY WIARYGODNI. My byliśmy gnębieni przez "rycerzy" z krzyżami na płaszczach i nasze największe zwycięstwo to Grunwald 1410 nad zakonem, który walczył z islamem w Palestynie. I najlepszą rekomendację wystawiają nam nasi muzułmanie - Tatarzy polscy, których jest 40 tys. Patrzyłem na to specjalnie - powtarza się jedna opinia: "nasi muzułmanie są OK" - za to boimy się tych obcych, którzy wrzucą nas do jednego worka i potraktują jak Zachód i Rosję. Odróżnić się od nich - i to zawczasu - to jest podstawa, dlatego trzeba pisać, mówić do tych krajów, a zdaniem Anglosasów, Rosjan, Niemców, Francuzów i innych obecnych "wielkich" tego przemijającego świata się nie przejmować. Więcej nam pomogą rozpowszechnione i cenione filmy Kieślowskiego w Iranie lub Turcji, niż 100 wagonów dolarów. Dlatego, że byliśmy pogardzani i pod batem, a jeszcze często jako "głupi frajerzy" walczyliśmy za cudza wolność, dlatego właśnie będziemy potraktowani inaczej - ale warunek konieczny to uświadomienie im naszej historii i naszej odrębności. Jedna rzecz mi utkwiła z rozmowy ze źródłem: gdy polskie wojsko było w Iraku i w Afganistanie, to nie było ani jednego przypadku ataku "blue on green" to znaczy na nas [obce wojska] ze strony sił wojsk rządowych. A Anglosasi mieli to nagminnie. Przyczyna niby banalna, inne, bo zwyczajnie ludzkie podejście, brak pychy i wywyższania się - i to daje więcej, niż super-akcje i wagony pieniędzy. Jeszcze jedna rzecz mi utkwiła z rozmowy: w Afganistanie raz nie doszło do ataku na polski posterunek, bo jeden z żołnierzy się modlił bardzo długo z różańcem w ręku - i po naradzie "odpuścili", a potem dali znać przez informatora. Ateista, a wierzący "wg księgi" to dla nich wielka różnica. Dla Anglosasów absurdalne i śmieszne i niezrozumiałe - inna mentalność. Dlatego popłakiwania gawrona są śmieszne - niech nami pogardzają na Zachodzie, niech nam grożą na Wschodzie - to kiedyś tylko nam się zwróci stokrotnie. Można walczyć i nad nikim się nie znęcać [to usłyszałem parę razy] i być szanowanym, a można walczyć jak specnaz w Czeczenii jak zwierzę i być potem odpowiednio potraktowanym - różnica ogromna, zwłaszcza jak wiatr się zmieni i role się odwrócą. Te pogardzane - w praktyce politycznej i woskowej - przez Zachód i Rosję, 10 przykazań stosowanych wiarygodnie w życiu, nie na pokaz, to moim zdaniem najlepsze dla nas ubezpieczenie. I te wszystkie nasze "nieżyciowe" powstania, "żałosny" romantyzm, wykpiwana "naiwna i głupia" szlachetność - to moim zdaniem w starciu cywilizacji i religii będzie ważniejsze od wszystkich głowic atomowych i najnowszych broni. Rozmawiałem z Arabem na studiach - on nas podziwiał za Powstanie Warszawskie i ducha i poświęcenie, tak ostatnio krytykowane - a to na marne na pewno nie pójdzie. A co mogą powiedzieć np. tacy Rosjanie i tradycyjny przykład Stalingradu, jak ich walka była "motywowana" głównie przewagą liczebną i karabinami maszynowymi NKWD strzelającymi z tyłu do swoich, żeby nie cofać się podczas natarcia?

[2015-03-05] G Nowak
@ wieśniak. Moim zdaniem rzecz w tym, że ta tzw. polska polityka jest robiona w Belinie i Waszyngtonie a tym tzw. polskim politykom wydawane sa jedynie dyspozycje. Dlatego uważam, że ani PiS ani tym bardziej PO czyli żadnej partii z układu okrągłego stolu nie stać na realizacje polskich interesów. W większości nasi politycy to są klasyczne miernoty i karierowiwcze. Ot takie Dyzmy. Myślę, że do czasu przejęcia władzy przez armie nic sie w tej kwestii nie zmieni ale to jeszcze chyba sporo wody upłynie w Wisle. Odnośnie Białorusi, to ja nie uwazam, aby Putin chciał rękami Białorusinów zaatakowac Polske. Sądzę, że raczej będzie chciał zrobic na Białorusi Majdan i odsunąc Łukaszenke od władzy po to aby wstawić tam swoją pewną na 100 % marionetkę i razem z Bialorusinami zaatakowac finalnie Ukraine z 3 stron. Dopuszczam taki wariant jak najbardziej poważnie. Ci którzy obserwują życie polityczne na Bialorusi dokladniej to wiedza, że Lukaszneko pozmieniał niedawno wielu wysokich ranga dowódców wojskowych i wymienił własną ochronę. Ewidentnie boi się Majdanu inspirowanego moim zdaniem przez Moskali. Wbrew pozorom Lukaszenko stara sie zachowac niezaleznosc Bialorusi na tyle na ile ma realną możliwość.

[2015-03-06] Gość
@wieśniak - ty patrzysz na to, co teraz, a ja na to co w przyszłości. Ile razy pisałem - dopiero za spory kawał czasu Ukraina będzie tak słaba i przygnieciona Putinem i jeszcze do końca zawiedzie się na Zachodzie od Niemiec po USA - i dopiero wtedy pójdą po rozum do głowy, zlikwidują swoje roszczenia nacjonalistów typu "ukraiński" Przemyśl, banderowców wyślą co do jednego do batalionów karnych, a do Polaków przyjdą pokorni z ofertą sojuszu na naszych warunkach. Teraz im się nacjonalizm i banderyzm podrywa i w głowach im szumi i będzie jeszcze długo ich podrywał, aż bieda, niezawodny Putin i postępujące osłabienie wewnętrzne i brak pomocy z Zachodu zmusi ich do pokornej rewizji rzeczywistości i dostrzeżenia Polski jako jedynego ratunku. SAMI PRZYJDĄ. Teraz są od nas silniejsi i nawet nie chcą z nami rozmawiać, za parę lat będzie dokładnie na odwrót i to drastycznie. Nie mylcie przejściowego "teraz" z docelową sytuacją w przyszłości - cały czas powtarzam w kółko - dopiero w przyszłości czas na działanie, i to na samym końcu, jak inni wystawią karty - a do tego czasu się wzmacniać i powstrzymywać negocjacyjnie i trzymać szereg z Unią jako kagańcem dla Niemiec i jako najlepszym sposobem wytrzymania negocjacji z USA. Powtarzam - wytrzymać negocjacyjnie, przygotować się i dopiero wtedy działać na końcu - z zapłatą z góry i wg swojego interesu, który tylko na początku działań będzie się pokrywał z interesem USA. I nie podniecać się PRZEJŚCIOWYMI sprawami, szkoda nerwów i czasu na to. Swoje robić, swoje racje twardo lecz grzecznie bez piany przestawiać - i nie palić mostów, mówić: "pysznym wara - z grzecznymi rozmawiamy" - chyba proste? Co do węgla z Rosji - jestem pewien, że 2/3 zwykłych Ukraińców "trafia", jak się dowiedzieli o wspieraniu i interesach z wrogiem. Przecież tam młyn i oligarchów i zdrajców na stanowiskach, WSI to przy tym prosta bajka, a tam ruski agent, śpioch, rezydent, konfident itd. jeden na drugim, i Ukraińcy będą z tym walczyć długie lata, nim wyplenią. Wyszło niedawno, że wszystkie rozkazy były przekazywane Rosjanom przez szyfranta-zdrajcę ze sztabu Ukraińców - Debalcewo było stracone, nim zaczęli je bronić...o czym tu mówić. A potem Putin kpi w żywe oczy, że armię ukraińską traktorzyści pobili...

[2015-03-06] G Nowak
@ gośc, zgadza się, Turcja jako jedyne państwo po naszych rozbiorach na oficjalnych spotkaniach dyplomatycznych wywoływała przedstawiciela Lechistanu który z wiadomych względów się nie zjawiał. Cały zachód nas zdradził a Turcy okazywali szacunek. Zresztą sama victoria wiedeńska zupełnie niewykorzystana politycznie przez Sobieskiego przyniosła korzysci tylko Germanon. A do wojny z Turcją znowu popchnał Rzeczypospolitą Watykan w obronie Habsburgów. Malo kto o tym wie ale do czasów bitwy pod Wiedniem Turcy importowali od nas potężne ilości uzbrojenia które wykorzystywali do walk przeciwko Wenecjanom. Czerpaliśmy korzyści z tego handlu a bezinteresowna pomoc Habsburgom i wiedeńska Victoria zerwała ten biznes. Ba, nawet Śląska nie odzyskaliśmy bo Watykan nie życzył sobie uszczuplenia fortuny Habsburgów.

[2015-03-06] G Nowak
@ pod ostatnim Pana postem podpisuję się obydwiema rękoma.

[2015-03-06] Dzola
Greg, to pojechałeś z tym brataniem z islamem. To może trzeba było zbratać się przed wojną z Hitlerem, który taką propozycję nam przedstawiał, ocalić 6 mln ludzi kosztem judaszowych srebrników? Może wtedy dzisiaj żylibyśmy w dobrobycie jak Niemcy, bez religii, bez wiary z pustymi kościołami. Nie, nigdy zdrada. Masz obsesję na punkcie Watykanu i chyba wiary. Jak nie wyjdziesz ponad ludzkie myślenie, nie zobaczysz innej , ważniejszej perspektywy, ale ona wymaga zejścia na kolana przed Najwyższym, który prowadzi nas i inne nacje swoimi drogami. Po ludzku grozi nam wszystkim na świecie samounicestwienie, wcześniej czy później. Tego się obawiasz ale przecież i tak czy na wojnie czy bez umrzemy. Po Bosku choćbyśmy umarli - żyć będziemy, ale tylko ci, którzy oddadzą życie za bliźniego, za Ojczyznę, za Boga. Nie ma innej opcji. Wybieraj. Dzola

[2015-03-06] G Nowak
@Dzola, Et tu, Brute, contra me ? :) Wiedziałem, że jak to napisze to zaraz stane sie krzewicielem islamu :) Dzola, przeczytaj uwaznie co napisałem bo teraz to Ty przeinaczasz moje słowa. Napisałem,że wcale bym sie nie zdziwł jak osamotniona i osaczona Polska sprzymierzy sie z islamem. Musisz Dzola uznać, że są ludzie w Polsce którzy myślą i działają nie przez pryzmat wiary ale interesów państwa i to oni decydują o sojuszach a nie my. Racjonalny p. widzenia dopuszcza sojusz z każdym jeśli tylko będzie on dla nas korzystny i pozwoli narodowi przetrwać. Tak zrobił Mieszko przyjmując chrzest. Gdyby tego nie nie zrobił chrześcijańśtwo wyrżnełoby nas w pień tak jak Słowian połabskich. Aż do Hamburga i Łaby wycieto w imie Chrystusa naszych słowiańskich braci, całe wschodnie Niemcy to były nasze słowiańskie ziemie. Nie ma co się wiec pieklić i zaprzeczać faktom. To Watykan błogosławił oficjalne krucjaty na ziemie pogańskich Słowian wyrzynając ich jak bydło i zajmując tereny. Związek Wielecki, Obodrzyci, Serbo-Łużyczanie, Lipianie, Wagrowie, Szprewianie, Hawelowie - czy ktoś o nich jeszcze pamięta ? Polanie wykazali się politycznym racjonalizmem, widząc że wroga nie pokonają przyjęli jego religię ale aż do XVI wieku aktywnie czczono na naszych ziemiach stare słowiańskie bóstwa. Ba, kroniki biskupie podają, że działo sie to nawet w XVIII wieku. Dlaczego więc uważąsz, że nie znajda się tacy którzy będa myśleć racjonalnie i nie podpiszą sojuszu z Arabami tym bardziej widząc jak połowa narodów śródziemnomorskiej Europy została wycięta w pień ? Jeśli się zbuntujesz przeciwko władzy to na pewno będziesz mógł oddać swoją głowę. Takich osób może być całkiem sporo i to byłaby tragedia dla Polski bo z pewnością władze musiałyby krwawo stłumić taki bunt.

[2015-03-06] piotr
@gawron widzę,że nie podobna Ci się perspektywa całowania przez moskali naszych trąbek,ale patrząc na poziom Twojej frustracji wnoszę ,że jesteś kawalerem więc nie rezygnuj tak pochopnie z takiej okazji.

[2015-03-06] tomson
@Greg. Pełna zgoda, co do Słowian Zachodnich. Jednak mało kto wie, że przy ich wycinaniu brały udział już ochrzczone wojska najpierw Mieszka, a później Chrobrego. Stąd tak dobre stosunki z Ottonem III i Henrykiem II - zjazd gnieźnieński, zajęcie Pomorza Zachodniego, Miśni i Łużyc, i koronacja Chrobrego.

[2015-03-06] G Nowak
@ tomson. Zgadza sie, częśc historyków do dzisiaj uważa, że zdradziliśmy konkurencyjny nam słowiański Związek Wielecki który tak jak Polanie próbował konsolidować zachodnią słowiańszczynę w państwo. To nie zmienia faktu, że mało kto wie, że Watykan błogosławił "święte" wyprawy krzyżowe przeciwko Słowianom a ze dwie z nich dotarły chyba nawet w granice Polski. Dlatego nie ma się co oburzać na historyczne fakty. Watykan nigdy nie reprezentował polskich interesów a niemieckie bardzo często. Osobiście nie zdziwiłby mnie więc jakiś sojusz polsko-arabski skierowany przeciwko Niemcom czy Rosjanom po rozpadzie NATO i EU. Oczywiście na dzisiaj to gdybologia ale za kilkanaście lat może się okazać całkiem realna. Ja nie poczuwam się aby walczyć w obronie właścicieli niemieckich i amerykańskich banków czy korporacji które w sposób przestępczy przejęły polskie firmy. Poczuwałbym się za to do pomocy Białorusinom czy Ukraińcom. Gdyby tylko Putin mial racjonalną i partnerską ofertę dla Polski i gdyby to ode mnie zależało to przepuściłbym jego wojska na Zachód. Rzecz w tym, że on takiej oferty nigdy nie złoży. Dlatego sojuszników trzeba szukać u wrogów naszych wrogów. Stara anglosaska maksyma mówi, że w polityce nie ma się wrogów czy przyjaciół ale interesy. Nie popieram jej do końca bo liczą sie też gesty i bezinteresowna pomoc ale do tego nie sa zdolni anglosasi lecz Słowianie.

[2015-03-06] G Nowak
@ gawron, z tego co wiem stare wedyjskie księgi Słowian mówią, że po wielkiej wojnie i końcu panowaniu anglosasów rządzenie należeć będzie do Słowian. Kiedyś troche czytałem Wedy po rosyjku ale męczące to było i sobie odpuściłem. Czy Wedy są przetłumaczone na polski czy jeszcze nie ? Wie pan coś w tym temacie ? Oczywiście wersja Putina mnie nie interesuje :) raczej coś wcześniejszego :)

[2015-03-06] Dzola
Greg, jako poganie byliśmy kim byliśmy, żydzi jako naród wybrany zdradził Chrystusa, my go przyjęliśmy. Do dzisiaj jesteśmy jego najwierniejszymi wyznawcami a na pewno w Europie. Tylko z nim możemy się swatać, współpracować i z nim "zwasalizować" (jak pisałeś o islamie). Kończę bo i tak się nie dogadamy. Mamy różne płaszczyzny, w Twojej człowiek jest głównym kreatorem świata, w mojej Bóg, który, jeśli go nie odstąpimy, wywyższy nas ponad inne narody, w co jestem święcie przekonany. Dzola

[2015-03-06] G Nowak
@ Dzola, rozumiem i szanuję twój punkt widzenia. W żaden sposób nie utożsamiam jednak Boga z Watykanem a tym bardziej z papieżem który jest świeckim ludzkim wymysłem wykreowanym po to aby sprawniej sprawować kontrole nad coraz większa rzeszą wiernych. Ja za papieża głowy nie dam nigdy ale w twojej obronie może tak.

[2015-03-06] Gość
@Dzola - ty broń przykazań i życia wg niego, bo to sedno, a nie purpuratów, bo to otoczka. Zresztą, te wszystkie reformy LGBT Franciszka powodują, że już nie w objawieniach, a wśród zwykłych ludzi się mówi o zatraceniu na najwyższym szczeblu i wręcz początku Apokalipsy i całej tej "ohydy spustoszenia" itd. I to jest NIE WBREW kościołowi, zwłaszcza katolickiemu, tylko WYPEŁNIENIE drogi wg nauki kościoła - poczytaj Biblię. Nawet kościoły mogą zburzyć, a chrześcijaństwo przetrwa i co więcej, oczyści się i wzmocni moralnie, bo żaden pedofil, ani żaden karierowicz dla łatwych pieniędzy, jak to obecnie jest biedą i rozsadza kościół, to przy prześladowaniach się z hostią nie będzie narażał na poniewierkę i nie będzie poświęcał za to, w co nie wierzy - i to głęboko, i pewnie gotowy na śmierć. Przecież pierwsze wieki to chrześcijaństwo tępiono na potęgę, było nielegalne i katakumbowe. Nie było budynków-kościołów, oficjalnej administracji itd, a chrześcijaństwo rosło. I to co mi utkwiło w rozmowie ze źródłem: prawdziwy katolicyzm jest nastawiony na dźwiganie krzyża i zwyczajnie dlatego przetrwa, oczyści się i się wzmocni - ekstremalny przykład wytrzymałości, to jak to było w Japonii, gdzie w ukryciu, mimo zaciekłych prześladowań, przetrwał kilkaset lat i to w zupełnej izolacji i beznadziei. A pyszny powierzchowny anglosasko-germański protestantyzm z wypisanym państwowym "Gott mit uns" runie, bo wg nich człowiek jest bogaty na tym świecie, bo mu...Bóg błogosławi - jak przyjdzie bieda, to pierwsi obrażą się na Boga i cały świat. Tak samo imperialne prawosławie moskiewskie trzyma się i nadyma w rytuałach na tej pysze imperium, ale jak imperium runie, to zostanie im tylko posępne picie na umór i duginowska turańsko-mongolska dzikość. Zresztą wystarczy popić z ruskimi, a sami powiedzą, jak czarno świat widzą. Akurat Polacy przez zabory i okupacje dobrze zostali mentalnie przeszkoleni na ciężkie czasy i to też się zwróci. Teraz rozumiem, jak ojciec z dziadkiem powtarzali sobie stare powiedzenie z komuny - zawsze z pogodą ducha, jak był w rodzinie jakiś duży problem do "przejścia": "przeżyliśmy potop szwedzki, przeżyjemy i sowiecki".

[2015-03-06] starszy pan
@ GNowak, dobrze pan prawisz panie Nowak. Przez Watykan i Niemców Polska traciła niepodległość, przez ufność jaką katolicy wyrażali zawsze "ojcu świetmu", a nie przez nasze własne szlacheckie wady. Przez naszą ufność, naiwność i łatwowierność Kościołowi watykańskiemu. W Watykanie nasza zguba. W czasie rozbiorów król Stanisław August Poniatowski błagał o pomoc Kościół, który miał świetne układy ze wszystkimi sąsiadami Rzeczypospolitej. Nuncjusz Garampi odpowiedział mu: “Gdybym zaprotestował, rozgniewałbym i obraził dwór wiedeński”, a gdy cesarzowa austriacka Maria Teresa zwróciła się do papieża Klemensa XIV z wątpliwościami moralnymi co do rozbioru, “Ojciec Święty", któremu Polacy zawsze ślepo wierzyli, pospieszył jej odpowiedzieć, w imieniu nieba i ziemi, że inwazja i rozbiór były nie tylko właściwe politycznie, ale i w interesie religii; że w Polsce Moskale mnożą się niebywale; że wprowadzają tam po kryjomu religię schizmatycką; i że dla duchowego dobra Kościoła było konieczne, ażeby dwór wiedeński rozciągnął swe panowanie możliwie daleko” (wg Joachima Lelewela). Takich przykładów z historii Polski jest mnóstwo.

[2015-03-06] Gość
@G Nowak - Słowianie połabscy to byli tacy lądowi wikingowie europy centralnej. Napadali na Germanów, ale też na Polan i inne plemiona, które łatwo przeszły pod Miszka, bo miały dosyć najazdów z zachodu. Gdyby Słowianie połabscy dogadali się z Mieszkiem, nawet bez zbiorowego chrztu, po prostu politycznie wpuściliby misjonarzy, żeby swoje mówili po dobremu i bez przymusu i nie napadali na państwo Mieszka, to pewnie teraz mielibyśmy granicę na Łabie. Woleli z nami walczyć, a jeszcze potrafili sprzymierzyć się z cesarzem i iść na nas dla łupów - o tym się jakoś nie mówi.

[2015-03-06] Barbara
ale super forum, panie Grzegorzu dziekuję za to miejsce że pan stworzył a wszystkim dyskutantom za bardzo madre wypowiedzi. mało jest takich miejsc w internecie gdzie można się czegoś ciekawego dowiedzieć a jeszcze mimo różnic nawzajem sie szanujecie. trzymam kciuki i od niedawna jedna czytelniczka więcej.

[2015-03-06] G Nowak
@ gaugan, specjalanie dla Pana, z pozdrowieniami od Putina:) (żart) wojna propagnadowa w pełni. https://www.youtube.com/watch?v=T65SwzHAbes

[2015-03-06] Apus
@ G Nowak Co Pan sądzi o planach PKO BP http://www.biztok.pl/biznes/pko-bp-nie-bedzie-globalnym-bankiem-ale-robi-co-moze_a20439 ? Czy w kontekście ostatniego w miarę bezpiecznego banku (o czym Pan kilka razy wspominał) osłabi to znacząco bezpieczeństwo depozytów? Chcą wejść na rynki niepewne gospodarczo (przewidywany przez Pana dość rychły upadek euro) i politycznie (wojujący islam).

[2015-03-06] Gość
Chińczykom możemy powiedzieć: "jak był dla was wiek hańby, to wy przynajmniej mieliście swoje państwo, nadal wielkie i liczne i nie groziło wam wynarodowienie, a nas ci sami żołnierze z Zachodu, którzy Pekin zdobywali w 1900, ci sami nas rozdzierali, państwa nie mieliśmy i groziło nam całkowite przez nich wynarodowienie." A Hindusom możemy powiedzieć: "jak pan Juliusz Verne pisał o kapitanie Nemo, to pierwotnie był to polski arystokrata, któremu ruscy wyrżnęli rodzinę w powstaniu styczniowym. Verne zaniósł rękopis do wydawcy, a ten kazał zmienić, żeby cennej biznesowo przyjaźni francusko-rosyjskiej nie narażać. I Verne zmienił polskiego arytokratę na hinduskiego księcia - też z powstania, ale w Indiach. Czyli my umieraliśmy w środku Europy i o nas cisza w ramach politycznej poprawności i pilnowania interesów, a o was mówiono, żałowano i na wzór stawiano." Tylko po takich dwóch przykładach OSTRE ODRÓŻNIENIE i utrwalenie wzorca: "Polacy=druga strona barykady", i mamy prawdziwe ubezpieczenie na ciężkie czasy - i to nie nam będą zarzucać wyzysk i podboje, tylko my nowym władcom świata powiemy prosto w oczy: "to my mieliśmy gorzej od was, nie do nas pretensje, tylko do imperialnych i kolonialnych Moskali i Anglosasów, Germanów, Hiszpanów, Francuzów, Holendrów itd, co nas jako "dobrzy sąsiedzi" gnębili, a w najlepszym razie ci "dalsi" sąsiedzi palcem za nami nie kiwnęli." A Polacy w Chinach i w Indiach zjawiali się jako obdarci i wynędzniali uciekinierzy nie z Księżyca, tylko z Syberii, i często jeszcze z łańcuchami na rękach, jak się uwolnili od taczek, do których byli przykuci jak zwyczajni niewolnicy - i tyle w temacie. Tylko trzeba o tym trąbić na cały świat, że Polacy, to wręcz przeciwnie niż Zachód i Moskalia. Powtarzam, to potężniejsza "broń" obronna, niż wszystkie atomówki świata i wszystkie antyrakiety. Podczas II wojny światowej zmobilizowano 110 mln żołnierzy, gdy na świecie było około 2,4 mld ludzi - porównać teraz i wyciągnąć wnioski. Wg mojego źródła przyszła wojna będzie połączeniem najnowszej technologii obsługiwanej przez elitę armii zawodowej specjalistów i wojsk elitarnych, plus miliony "pospolitego ruszenia" z bronią podręczną i rakietami naręcznymi typu "wystrzel i zapomnij" na czołgi, samoloty, umocnienia, czyli po dość szybkim przeszkoleniu i łatwych uzupełnieniach, bez wielkich wymagań logistycznych. Coś podobnego nazwał "armią mrówek" i wg niego to taka armia, wsparta specjalistycznie na samym początku ataku za pomocą obezwładnienia elektroniki i sprzętu np. wybuchem PEM [impulsem magnetycznym], zaleje jako pierwszy cel Izrael. Tak swoją drogą dopiero na jesieni "zajarzyłem", że faktycznie imperium Moskali to przecież ostatnie stare kolonialne imperium do likwidacji. A mimo wszelkich umizgów Putina na siłę i nawet mimo jakichś taktycznych sojuszów "po wsze czasy" to Chiny i islam i pewnie Japonia rozbiorą Rosję, pytanie tylko KIEDY? - pewne na 99%, jak zesłabną i popadną w chaos - tak za tuzin lat będą "gotowi". Krytykom i fałszywym pacyfistom i innym "ciężko oburzonym" od razu mówię: ja ostrzegam, jeszcze możecie zawrócić, jeżeli się zmobilizujecie, ale Putin i Dugin muszą odejść na zawsze, a polityka musi się zmienić zasadniczo. Obawiam się jednak, że Rosjanie uparcie odsuwają myśl, że to nie o większe imperium i większe wpływy walczą, tylko o przetrwanie. Są zbyt pyszni na wróbla w ręce, wolą nie tyle gołębia na dachu, ile tłustą gęś wysoko na niebie - pycha przed upadkiem stoi.

[2015-03-06] Dzola
@Gość, na stronie głównej w wiadomościach - Polska - masz tekst "Hołd Pruski..." a w nim wcześniejsze nasze konwersacje na temat również wiary. Chyba nie czytałeś, tam znajdziesz szczegóły moich poglądów. W skrócie napiszę tak - nie jestem zaciekłym obrońcą kleru, bo jak każda inna grupa społeczna, mają za kołnierzem. Potrzeby pójścia za Watykanem nie będzie, bo chrześcijanie, to nie państwo ziemskie tylko niebieskie i za nie oddam życie, jak będzie trzeba. Biblię czytam codziennie jak tylko otworzę ślepia i nie będę się przechwalał ile to już razy ją przeczytałem. Tak, jako ludzie musimy również w jakiś sposób działać, ale oprócz karabinów my Polacy, powinniśmy również "walczyć" różańcami, bo to drugie jest potężniejsze. Pójdę za wiarę, za Ojczyznę, za Boga, nie za księdza czy Papieża, on tego nie chce i nie potrzebuje. I nie propaguje LGBT (broń Panie Boże), tylko w czasach ostatecznych dla obecnie panujących ludzi, wychodzi do nich, do grzeszników i zatraceńców jak Chrystus w swoich czasach do cudzołożnic, grzeszników i faryzeuszy, nie do tych, co wierzą ale do tych, co potrzebują. Koło się powoli zamyka, rozwiązania wkrótce co i nasz gospodarz po "cywilnemu" dobrze czuje. Pozdrawiam wszystkich. Dzola

[2015-03-06] Gość
@starszy pan - proszę bez półprawd, Niemcy i Watykan to dwie przeciwne parafie. Niemcy to cesarstwo i bizantynizm i władza cesarza nad papieżem, Watykan to dla nich ość w gardle. Polacy bardzo długi czas wykorzystywali to na swoja korzyść - choćby dzięki temu papieże, mimo oburzonych protestów Zachodu, rozstrzygali na korzyść Polaków spory przeciw krzyżakom. A i po rozbiorach więcej było głosów z Watykanu za, niż przeciw. To głownie Watykan namówił Zachód na Królestwo Polskie na Kongresie Wiedeńskim - pewnie, że car zdecydował, ale mogło być zupełnie inaczej. A w 1939, po podboju Polski przez Niemcy i Rosję, to Watykan PIERWSZY uznał legalność rządu Sikorskiego - jako jedynego reprezentanta Polski, która dalej legalnie istnieje. To był bardzo duży cios dla Niemców - właściwie wszystkie katolickie i niekatolickie kraje poszły śladem Watykanu. Watykańscy prawnicy przygotowali rzecz bardzo dobrze - powołali się na ciągłość istnienia państwa polskiego na pokładach 3 polskich niszczycieli i 2 okrętów podwodnych [wg prawa morskiego to terytorium państwa, pod którego okręt lub statek jest flagą], które przeszły lub przedarły się do Brytanii. Do tego doszły transatlantyki [7 sztuk] i reszta floty handlowej - i nawet Włochy uznały. Hitler dostał wtedy ataku szału, o czym doniesiono papieżowi, który przez to od 1940 r. miał następcę gotowego do przeniesienia papiestwa do Portugalii. Specjalnie religijny nie jestem, ale katolicyzmu bronić trzeba, nawet po "świecku" i pragmatycznie, bo to jądro naszej tożsamości narodowej i nasza tarcza kulturowa, i właśnie dlatego Dugin nasyła na nas masonów i innych satanistów, a katolicyzm to dla niego sól w oku i podstawa oporu przeciw Moskwie.

[2015-03-06] starszy pan
Niemcy kiedy tylko mogli to zawsze wykorzystywali Watykan dla swoich celów a to że Polacy np. Kazimeirz Wielki wykorzystywał chwilowy spór między triarą a koroną na swoją korzyść świadczy tylko o tym że był Wielki. A Watykan nie robił tego za darmo bo za kazał sobie słono za takie wsparcie płacić świętopietrzem. Summa summarum Krzyżacy i tak wygrali ostatecznie przed sądem watykańskim z Polakami układając się z Watykanem w sprawie części ziem zagarniętych Polsce. A głosy współczucia po rozbiorach to już muszatarda po obiedzie. A może jądrem naszej tożsamości powinny być religie dawnych Słowian ? Pytanie retoryczne.

[2015-03-06] Gość
Tu trochę o przyjaźni polsko-ukraińskiej: https://www.youtube.com/watch?v=3WucPfDXDQM

[2015-03-06] G Nowak
@ gość, mało kompatybilne porównanie, bo na pana filmiku jest najwyżej 15 ukrainskich debili a na filmiku który zaprezentowałme powyżej ponad 85 % Moskali akceptuje polityke Putina. Ba, ten filmik powstał nawet pod nadzorem profesjonalistów rządówych co widać po montażu i po propagandowym tekście rodem z czasów Stalina. https://www.youtube.com/watch?v=T65SwzHAbes

[2015-03-06] arnik
Podzielam zdanie przedmówców że katolicyzm należy bronić. Abstrahujac od motywów jakimi kierował się Mieszko ,obecnie jest to jedna w niewielu więzi spajających to nasze społeczeństwo. Kazdy ,kto umie patrzec i wyciągac wnioski ,widzi że obecnie są realizowane ataki na te siły ,które sa odpowiedzialne za to że Polska jest Polską.Mam tutaj na myśli ataki na rodzine , historie,tradycję i wiare.I równoczesnie promowane sa różnego rodzaju miernoty w stylu Tuska,Komorowskiego czy Palikota a ci ,którzy nie dali sie przekupic zostali wyeliminowani (Smolensk ,katastrofa Casy ,masowe samobójstwa itp.). Poczytajcie sobie (jest dostepny w sieci) wykład b.radzieckiego pulkownika Jurija Bezmenowa o tym jak niszczy sie panstwa .To co teraz sie dzieje to modelowy przyklad tego o czym on mowil kilkadziesiat lat temu. Wiare należy postrzegac jako jeden z filarów na którym opiera sie nasze społeczenstwo i atak na nia powinien byc uznany tak jak atak na rodzine czy historię .

[2015-03-06] gawron-gaugan
@ Dzola – dobrze prawisz. Powiedzial Chrystus do Pilata (z pamieci pisze) nie mialbys nade mna wladzy, gdyby ci jej nie dano od Boga. Tak wlasnie jest – wladza Pilata była od Boga – i nie była to jego czlowiecza wladza. @ Nowak – ruski znam kiepsko, sorry. Znaczy pisany. Ze słuchu to jeszcze da się. Ruskiego okupanta widziałem już wcześniej, i trzeba przyznać, ze dużo w tym prawdy. Polska jest dziś pomiatana i obiektem kpin zachodu, w zasadzie jest w upadku. Koncowka komunizmu to tez przez sankcje Regana i wcześniej zaciagnety dlug – który trzeba było splacac dewizami, wiec zachod pompowal z Polski „za grosze” mnóstwo. Ruski okupant w zasadzie oddaje to swietnie: o Polakach tam nie mówili, tylko bałtyckich republikach, ale my robimy to samo: kible czyścimy na zachodzie. @ starszy Pan – jasne, Watykan rozne miewal optyki, i często nas nie wspieral. Ale nie można na nich zwalac winy. Wezmy to co sam napisales, ze wg papieża: „w Polsce Moskale mnożą się niebywale; że wprowadzają tam po kryjomu religię schizmatycką; i że dla duchowego dobra Kościoła było konieczne, ażeby dwór wiedeński rozciągnął swe panowanie możliwie daleko”. A sprawa innowierców? Przeciez faktycznie Niemka – c. Katarzyna oplacala jurgieltem i przy uzyciu Repninow i całej gamy zdrajcow Polakow wspierala prawa innowierców. Tak wiec papież miał racje, ale tylko „powierzchownie” – bo jak zwykle zamiast upatrywać problem w carycy – i nia się zajac, widział problem na terenie Polski.

[2015-03-06] Gość
@starszy panie - omijasz zasadniczą wielosetletnią kwestię sporu bizantynizmu cesarskiego i jego bezwzględnej walki o prymat nad papiestwem, a Polska była po drugiej stronie barykady. Jak Polacy wygrali w Konstancji i to było wielkie zwycięstwo ideologiczne nad Zakonem i zupełnie nowa myśl i religijna i polityczna - tak o 400 lat przed Europą - to wtedy rządził Jagiełło. Bierzesz wyjątki za regułę, a regułę pomijasz. Polskę nie zgubił Watykan ani Niemcy, tylko przede wszystkim błąd pychy - brak konsekwencji uznania Ukraińców jako narodu. Zrobiono to, powtarzam, z pychy, bo uznano za niepotrzebne. Tuż przed buntem Chmielnickiego pisano broszurki, że Rzeczpospolita jest tak wielka i silna, że żadna wojna jej nie zagraża. Jak Chmielnicki skumał się z Tatarami, potem z Moskwą, potem byli Szwedzi, bunt i oderwanie elektora brandenburskiego, doszedł Siedmiogród i pierwsza próba rozbioru Polski - to nagle w dekadę okazało się, ile takie broszurki są warte. Zniszczenia w Rzeczpospolitej można uznać za gorsze, niż podczas I i II wojny światowej razem biorąc. Inna rzecz, że upadek trwał i tak ponad wiek z hakiem, a to nie Niemcy i Watykan, tylko Moskwa w 90% spowodowała to swoją konsekwentną polityką, zwłaszcza od Piotra I, który wręcz w testamencie nakazał następcom drogę zniszczenia Polski, co skrupulatnie wykonała docelowo Katarzyna II. Resztę 10% podzieliłbym wpierw na Prusy, potem Austrię i dopiero resztę. Rola Watykanu - jeżeli już - i to mocno dyskusyjnie - byłaby marginalna.

[2015-03-06] gawron
@ Nowak Sorry, ale po czynach ich poznacie. Przeciez Ukraincy daja wiecej "czynow" - embargo polskiego miesa, nie wpuszczanie Polakow na Ukraine, bo ci chca uczcic pamiec pomordowanych, gloryfikacja bandery i innych nazistow, honorowanie katow Polakow - i nie mowimy tu o jakichs grupkach nazistow, mowimy o polityce Panstwa Ukrainy - premiera, prezydenta, parlamentu, rzadu. W zamian Polacy daja Ukraincom kredyty, dozbrajaja ich (zgodnie z panska doktryna), nachwalic sie w tvn nie moga, na ulicy, wszedzie a premierowa ma nazwet ziecia ukrainca. I Pan to jeszcze promuje bredzac o jakich sojuszach. Sojusz to nam trzeba bylo zrobic z Ruskimi, bo to oni wygraja ten konflikt. A nie zaden zachod, ktory juz zgnil.

[2015-03-06] G Nowak
@ gawron, ale Putin nie chce sojuszu z Polakami, Putin nie chce wogóle konkurencyjnej Polski, dla nas nie ma miejsca w polityce imperialnej Rosji :) Zachód jest zginiły, to fakt ale siła Ameryki jest bezsprzeczna w porównaniu do Rosji. Juz za kilka lat sie Pan przekona jak sąsiedzi oskubią Moskali. Rosja nie ma żadnych przyjaciół, samych wrogów. Jedyni sprzymierzeńcy Putina to takie mocarstwa technologiczne jak Kuba, Wenezuela czy korea Pln. Jednym słowem żeby był Pan zadowolony Moskwa jest najsilniejsza na swiecie i miłuje pokoj :)

[2015-03-06] fejk
Skrócona Historia Polski i świata według Putina W 1989 w wyniku spisku żydowskiego, przy udziale międzynarodówki gejowskiej za pieniądze amerykańskiej loży masońskiej doszło do przewrotu w wolnej i dostatniej Polsce Ludowej. W wyniku tego przewrotu z bogatego, nowoczesnego, samodzielnego i niepodległego państwa zmieniliśmy w amerykańskiego satelitę nienawidzącego Rosjan i dołączyliśmy do dużo biedniejszej od wschodu, Europy zachodniej. W wyniku dalszych knowań Polacy byli zmuszeni do wyrzucenia ze swojego terytorium stacjonującej tu od drugiej wojny światowej , miłującej pokój Armii Czerwonej , a w końcu wstąpili do imperialistycznego NATO. Zrobili to za zgodą Borysa Jelcyna , któremu podstępnie amerykańscy Żydzi dostarczali hektolitry wódki , żeby uśpić jego czujność. Robili to jak się podejrzewa rękami zamordowanego niedawno Borysa Niemcowa, który jak samo nazwisko wskazuje był Niemcem przekupionym przez amerykanów i chętnie dostarczał wódę na Kreml. Polacy również dość szybko wstąpili do UE , która jest złem w czystej postaci i królestwem biedy i mniejszości seksualnych. Najpopularniejsza w tym tworze waluta euro, podobnie jak imperialistyczny dolar, jest nic nie warta i w przeciwieństwie do super mocnego rubla, który jest na przykład walutą stosowaną w rozliczeniach z Egiptem niedługo upadnie podobnie jak cała UE. Rosjanie bardzo się dziwili czemu Polacy i cała Europa wschodnia i ich byłe republiki bałtyckie, chcą wstąpić do tej strefy biedy i zakłamania UE, dlaczego pod ambasadami zdradzieckiego USA ustawiają się kolejki chętnych po wizy , a pod rosyjską ambasada ustawiają się tylko demonstracje przeciwników różnych ich działań. Teraz nawet Finlandia i tak źle potraktowana przez Nato Serbia chcą do tegoż sojuszu wstąpić. Słonce Słowian , Władymir jasny , do dziś się głowi czemu to wszyscy tak się dają manewrować USA i boją się jego wielbiącego pokój , bogatego narodu. Co on może biedny sam robić z taką agresją imperialistów ? Stworzył mlekiem i miodem płynącą unie środkowoazjatycką i uratował przed biedą i niesprawiedliwością Kazachstan i Białoruś , ale jak pomóc innym? Teraz stara się pomóc Ukrainie , która w wyniku spisku amerykańskich żydów (to oczywiste) przegoniła swojego kolejnego uczciwego i wspaniałego prezydenta. Korzystając z tego że Ukraińcy zajęci są właśnie przeganianiem tego swojego męża stanu uratował Krym, a teraz ratuje wschód Ukrainy przed amerykańskimi zakusami. W tym miejscu wypada się pochylić nad bohaterskim Władymirem i przypomnieć kilka jego zasług dla dobra Rosji i Świata i oczywiście Polski.

[2015-03-06] Gość
@gawron - Zachód zgnił dzięki dekadom pracy KGB, która 90% czasu i środków poświęcała na rozkład moralny Zachodu, dokładnie wg zasad, które opisał Jurij Bezmienow - np. https://www.youtube.com/watch?v=lWIpFvGrNak lub https://www.youtube.com/watch?v=lWIpFvGrNak a z tego diabelskiego chowu - z centrum samej zgnilizny - wyszedł pułkownik KGB, czyli obecna oficjalna głowa kościoła partiarchatu moskiewskiego - czyli "święty" Putin - czyli marionetka zbrodniczej sekty Chabad. Gawron - czyżby po ostatniej lekturze wstrząs był zbyt duży i dostałeś amnezji - czy tez zwyczajnie "rżniesz głupa" z przeproszeniem wszystkich głupów. Tak czy inaczej repeta: https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/ i repeta mojego komentarza, niestety konieczna: To co teraz z twoimi teoriami, jak Putin walczy z żydami i WSI? Pewnie jednak zamieścisz jakieś zaświadczenie o niepoczytalności - bo co innego zostaje w twojej sytuacji? A ta twoja święta Rosja i "zbawienie świata" to najlepiej opisana w: http://wolna-polska.pl/rosja-putina-i-miedwiediewa-h-pajak Co do "zwycięstwa Rosji" - owszem, początki drogi są zawsze "hurra" jak za Hitlera przy Nadrenii, Austrii i Czechach, potem jest smutno - już pisałem i ostrzegałem samych Rosjan przed nieuchronnym złym końcem i pytanie tylko: KIEDY? a nie CZY? Jedyny ratunek dla duszy i ciała to Polska z sąsiadami w unii, koniecznie z Ukrainą, bo to klucz - dlatego Rosja tak krwawo i zaciekle o nią walczy swoimi metodami. I po raz N+1 powtarzam: obecne wzburzanie się nawrotami banderyzmu, nacjonalizmu nie ma sensu, szkoda czasu, to jeszcze potrwa, nim Ukraińcy, bardzo mocno osłabieni i przyduszeni przez Putina, i jeszcze zawiedzeni do końca na USA, Niemcach i całym Zachodzie - SAMI POKORNIE PRZYJDĄ DO NAS prosząc o współpracę. WYSTARCZY WYTRZYMAĆ i robić SPOKOJNIE swoje i wzmacniać się przez lata - CZAS PRACUJE DLA NAS...zresztą Putin też robi w ten "swój" sposób najlepszą dla nas robotę. Jak gawron masz problem, że nie widzisz dalej końca nosa i tylko widzisz i przeżywasz nadmiernie "tu i teraz", i nie radzisz sobie z emocjami, to zrób se melisę lub łyknij waleriany, a najlepiej pomódl się w kościele [chyba, że katolik to podpucha - no to do cerkwi - ale koniecznie za WSZYSTKICH ludzi, a nie wg moskiewskich szatańskich ukazów, tylko za prawosławnych "putinowcców"]

[2015-03-06] rechot
gawron czy to prawda że ruskie nadal piją bimber z nocników ?

[2015-03-06] Gruzin
Rosja to naród niewolników i nadszedł czas na rozbiór tego bękarta

[2015-03-06] gawron
@ rechot - nie wiem, wiem za to co zachod mowi i mysli o Polsce. Angole dostaja szalu jesli zostaniesz ich szefem. Nie maja pojecia o Polsce ani polskiej kulturze - wszystko sprowadzaja do "polskich dziwek" i "papieza pedofila" - autentyki. Ruskich ktorych poznalem wiedzieli natomiast bardzo duzo o Polsce i ta Polska sie interesowali. W ogole wy wszyscy tu jestescie smieszni o tyle, ze nie bierzecie pod uwage roznic cywilizacyjnych. Zamkneliscie sie w swoim matriksie i uwazacie, ze caly swiat tak postrzega rzeczywistosc jak wy. A tak nie jest - wezmy fakt, ze Hitler mial wiecej fanek anizeli wszyscy bitelsi i mick jagger razem wzieci. To jest kultura bizantyjska. U ruskich jest to samo: stad takie poparcie dla Putina. Oni sie wstydzili Jelcyna, ktory byl pijakiem, wyprzedawal kraj (tak jak zrobila to Polska - to byl ten sam plan terapii szokowej) - i przyszedl Putin i wzial wszystko za przyslowioe jaja. Polacy przez wieki zdrad, bezholowia, kombinowania, braku wlasnych elit - Polacy, my wszyscy przyzywczailismy sie do takiego stanu i wydaje nam sie, ze wszyscy inni pojmuja swiat podobnie. stad brednie o jakiejs kremolowskiej propgandzie itd - nie, Ruscy autentycznie stoja murem za Putinem. Pamietam rozmowe z ruskim zydem, ktory mi tlumaczyl, ze on Putina nie lubi, ale i tak na niego zaglosuje, bo facet rzadzi dobrze. I tu kolejna sprawa: Ukraincy - oni tez szanuja silnego. Z tym, ze majac imperialne ambicje - oni sami chca byc silni. Wy tutaj niewiele w ogole bierzecie pod uwage uwarunkowania cywilizacyjne, a juz nie mowiac w ogole o tym, ze w ogole nie rozumiecie jak o was mysli Zachod. Uzyje was jak prezerwatywy, abyscie swoimi lapami zalatwili sprawe z Putinem, ktory wlasnie demontuje system petrodolara a nastepnie wyrzuci was na smietnik, tak jak robil to zawsze.

[2015-03-06] gawron
@ fejk. klasyczna manipulacja: mieszanka faktow z idiotyzmami, tak, aby zdyskredytowac kogos kto probuje uzywac faktow. Ha ha ha - historia Putina. Ha ha ha - rzadzi nami finansjera - ha ha ha. Plan Balcerowicza napisal Pan Sachs, ktory zreszta dzis mowi w krajach cywilizowanych, ze ten jego plan to byla wielka klapa. A w Polsce wy sie smiejecie. I dumni z sukcesu jestescie. Te rzeczy sa ogolnodostepne do sprawdzenia takze w wikipedii. A jaka jest struktura wlasnosciowa polskich bankow, ktore sa kluczowa instytucja w gospodarce - mozna latwo sprawdzic guglujac. Zdaje sie nawet w wikipedii jest lista "polskich" bankow. ale ja wiem wiem - wy najpierw zniszczycie Putina i rosje, ktorzy wlasnie kolo piora robia finansjerze a potem sie wezmiecie za finansjere.

[2015-03-06] gawron
@ Gruzin, drzazge w oku a belki w oku juz nie, powiedzial Pan?

[2015-03-06] as
Tak sobie czytam i przypomniała mi się książka Georga Friedmana z 2009 w której opisuje jakaś wizję kolejnych 100 lat. Polska jest tam jednym z 4 największych wygranych tego okresu (+ Turcja, Japonia i oczywiście USA :). Książki nie czytałem, przejrzałem tylko jakieś opinie itp i w sumie początek dość dobrze opisuje co się dziś dzieje (agresywne zachowania Rosji). Chciałem jednak zwrócić także uwagę, na pewien aspekt socjotechniczny (propagandowy?). Wydanie książki w Polsce było reklamonwe hasłem Mocarstwo nad Wisłą. My wiemy jak łasi jesteśmy na wszelkie komplementy itp. Czy tego typu publikacja sygnowana imieniem i nazwiskiem założyciela i CEO Stratfor nie jest swego rodzaju próbą rozbudzania w Polakach myśli, że taki scenariusz jest możliwy. Pokolenie dzisiejszych 30 latków to w większości bardzo pracowici ludzie, którzy mają już dość wyzysku ze strony zagranicznych pracodowaców. Jednak nadal nie wyzbyliśmy się kompleksu niższości oraz strachu przed kolejnym rozbiorem ze strony Niemiec i Rosji, przez co pojawiały (pojawiają?) się pomysły o neutralności (proszę, nie bijcie, dajcie nam już spokój...). Budzi się jednak (jak i pozostałych krajach międzymorza) coraz większy nacjonalizm. Trochę może ukryty (bo nacjonalistę w tym karaju media od razu etykietują jako faszystę), nieśmiały, ale raczej niezabarwiony ksenofobią. Widać także, że nacjonaliści z obszaru miedzymorza w dużej mierze trzymają ze sobą. Jak najbardziej jest więc szansa na realizację tego projektu.

[2015-03-06] gawron
@ Gosc - czas pracuje dla Rosji i Chin - to dlatego na tzw Zachodzie takiego rozwolnienia dostaja, ze nawet wam sie udziela. Putin podpisuje od 2 lat umowy z pominieciem petrodolara a z Iranem nawet barterowe umowy zawarl. Chiny go w tym wspieraja, liczac na to, ze uda im sie wysforowac na lidera.Zachod stopniowo traci wplywy (finansjera zydowska) wiec jedyna dla nich opcja - uderzyc. do tego potrzebne jest mieso armatnie: ale nie ma obawy, zawarli umowy z partiami okraglego stolu i mieso samo sie rwie.

[2015-03-06] Gość
Zjazd gnieźnieński w roku 1000 był ważny dla Polski, oznaczał klęskę planów podboju Polski, do czego parli margarabiowie ze wschodu, zwłaszcza po klęsce pod Cedynią i jej skutkach. Zjazd poprzez modły cesarza nad grobem św, Wojciecha - dał olbrzymi wzrost religijnego i świeckiego traktowania Polski w gronie chrześcijańskiej Europy. Na zjeździe - pod wrażeniem godności i wspaniałości przyjęcia, czemu nawet Thietmar w swojej kronice dał wyraz, cesarz Otton II wręczył księciu Bolesławowi symbol władzy świeckiej i duchowej cesarza - włócznie św. Maurycego. To był prawdziwy wstrząs, bo tym aktem wywyższył polskiego księcia ponad resztę książąt rzeszy. Na dodatek dzięki wrażeniu i braku sprzeciwu, Bolesław uzyskał z Watykanem założenie metropolii gnieźnieńskiej i trzech biskupstw w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu - co zresztą jest jedną z głównych podstaw prawnych , już chrześcijańskich, do ziem do Odry. Bolesław to wszystko wykorzystał i w pełnym porozumieniu i przymierzu z Watykanem koronował się po cierpliwym wyczekiwaniu w 1025 r. To była kolejna katastrofa dla książąt niemieckich i dla władzy cesarza. Dawało to Polsce realną niepodległość, której gwarantem w zachodnim świecie chrześcijańskim był Watykan. Pisze Watykan wymiennie z Rzym - bo nawiązuję do delikatnie mówiąc, bezmyślnych opinii Pana starszego nt rzekomo szkodliwej roli Watykanu dla Polski. Co więcej - to przyznanie pozycji królestwa i wiążącego się z nim władcy króla o specjalnym statusie - "pomazańca bożego" - pozwoliło nawet po okresie podziałów dzielnicowych, na legalne połączenie dzielnic i przywrócenie zjednoczonego królestwa Polski - właśnie przez wspomnianego przez Pana starszego - Kazimierza Wielkiego. Zrobiono to z pełną akceptacją i zaangażowaniem Watykanu. A przywrócenie królestwa Polski i związana z tym scedowana rola misyjna - to właśnie pozwoliło na unię z Litwą poprzez chrzest Litwy i unię personalną - co dało w rezultacie dwa "złote wieki" XV i XVI dla rzeczpospolitej - jak widać - rola Watykanu [Rzymu] była bezsprzecznie korzystna i nieodzowna dla Polski w jej kluczowych momentach wzrostu. I wystarczy poczytać Konecznego - Polska stała po stronie papieża i niezależności chrześcijaństwa od władcy, walcząc z zachodnim bizantynizmem cesarzy niemieckich i potem jeszcze bizantynizmem carów rosyjskich. Panie starszy - pan to do jakiej szkoły chadzał? Skąd te pana osądy szkodliwej roli Watykanu? Przecież te sprawy, co napisałem wyżej, to nawet za PRLu były znane i w podręcznikach i wystarczyło choćby Jasienicę poczytać. Tak od siebie refleksja porównania skuteczności politycznej: ten zjazd gnieźnieński był 1000 razy lepszy dla Polski jako PR i politycznie w całej Europie, mimo wydatków, niż 100 olimpiad typu Soczi dla Putina. Inna rzecz, że i tak Rosja już po 10tej olimpiadzie by padła - albo i wcześniej...

[2015-03-06] Gość
@gawron - i bardzo dobrze, że nami TERAZ na Zachodzie pomiatają. To będzie nasz aktualny wkład do historycznego rozrachunku i ODRÓŻNIENIA się od Zachodu, jak Chiny i islam będą na topie. A jeszcze lepiej, że nas na Zachodzie nie doceniają - tym łatwiej będzie nam robić swoje. Zachód i Rosja są stracone, nie po drodze nam z nimi i nie ma sensu tracić na to czas - trzeba robić swoje u nas i w regionie. Nasz czas przyjdzie, gdy zacznie się zawierucha i kryzys i upadek - i w Rosji i na Zachodzie. Jak tylko podliczyć państwa Europy Centralnej - wychodzi PKB i liczba ludności dużo większa od Rosji - OBECNEJ Rosji - a wy tam ciągle w dół i gospodarczo już recesja i ciągle przyrost muzułmanów kosztem słabnących Rosjan - i tyle w temacie. Gdy my się wzmocnimy woskowo - wtedy w DOGODNYM momencie kryzysu na Zachodzie - obce aktywa się znacjonalizuje i uwłaszczy - tyle w temacie propagowania przez ciebie jęczenia bez końca. I Zachód nawet nie piśnie, bo będzie dobity kłopotami i zwyczajnie za słaby na "windykację". I po kłopocie.

[2015-03-06] piotr
Dzola wydaje mi się że z islamem może nam być po drodze i to uwaga dzięki Najświętszej Panience .Nie mam takiego talentu i łatwości pisania jak gość dlatego wysyłam linka .Zachęcam do przeczytania ,arcyciekawe spostrzeżenia katolicyzm -islam https://plus.google.com/110084542068550954817 Artykuł Przez Maryję do Jezusa.

[2015-03-06] piotr
@gawron Rotmistrz Pilecki zanim został stracony według wiedzy IPN-u miał:zerwane paznokcie u rąk i nóg ,nabijany był na nogę od stołka ,deptano mu jądra i wyobraźcie sobie że nikogo nie wydał. Katami byli Polacy ,którzy jak ty wierzyli we wspaniały ruski mir ,ale powiedz tak szczerze bez kręcenia ten Pilecki to dobry był czy zły .A ci co go w taki sposób traktowali to fajne chłopaki czy złe.I bez kręcenia tylko na temat . Wszystkich proszę o pomoc w wyegzekwowaniu tego od gawrona.

[2015-03-06] gość 43
ok 2 miesięcy temu, na przejeździe kolejowym (w podlaskim) już nie pamiętam miejscowości, również widziałem transport kolejowy niemieckiego sprzętu wojskowego. Siedziałem w aucie i zastanawiałem się gdzie jadą, wzmocnić naszą granicę czy na Ukrainę ... a Wy, jak myślicie ..?

[2015-03-06] Gość
@gawron - Chabad też Putina nie lubi, ale uważa, że jest bardzo przydatny dla ich celów.

[2015-03-06] Gość
@gawron - Putin z USA i finansjerą nie walczy, tylko negocjuje swoją cenę sojuszu przeciw Chinom. Polsce nie po drodze ani z USA i Zachodem ani z Rosją - tylko z unią europy środkowej, którą stworzymy na zasadach dobrowolności i wspólnej korzyści, a nie za pomocą ruskiego czy zachodniego finansowego bata i waszego czy zachodniego wyzysku, a Putin i Merkel i Obama bardzo się starają, żeby ta unia powstała i robią za nas 90% roboty. Lepszy układ patowy tych trzech sił trudno sobie wyobrazić dla Polski - każda ze stron swoje nam da, nawet Niemcy nieświadomie czy świadomie oni są zmuszeni sytuacją grać na naszą korzyść. Najbardziej Putin - po prostu wpycha Ukrainę w sojusz z nami, a jeszcze ja wstępnie osłabia, żeby sojusz się na pewno udał. Sojuszu USA i Rosji nie będzie, tak samo sojuszu Rosji z Niemcami, Rosja i Zachód upadnie, my przetrwamy. Z finansjerą poradzimy sobie w dogodnym momencie zamętu na Zachodzie - odbijemy z nawiązką całą pulę i nawet słowem nie pisną, bo będą za słabi i zbyt zajęci własnymi "kłopotami" u siebie. Przez kłopoty rozumiem zapaść euro, a i wkrótce dolara, zapaść zachodnich gospodarek, masowe rozruchy, bezrobocie i na tym tle wybuch nacjonalizmów przeciw obcym. Polacy wrócą do siebie, odrobimy straty demograficzne, ponieważ dotychczas robimy za tanich niewolników na cudzych maszynach, to cudzy przemysł stanie się naszym, Zachód zaś skrupulatnie wyzbywał się przemysłu tam gdzie tańsza siła robocza, także do Polski, dlatego Zachód obudzi się z ręką w nocniku. Z islamistami będzie na Zachodzie ostro, bo nie zechcą wrócić do Azji i Afryki, zresztą i przed zapaścią będzie z islamistami gorzej na Zachodzie z roku na rok, co tylko będzie lukrowane i hodowane przez polityczną poprawność Zachodu przeciw własnym narodom. Oszczędzę ci, co będzie w Rosji, jak chcesz, to poczytaj wcześniejsze wpisy - powiem tylko ogólnie, że wszystko będzie 10 razy ostrzej i bezwzględniej, niż na Zachodzie, a na końcu, jak Rosja pogrąży się w krwawym chaosie, wkroczą Chiny, islamskie państwa i Japonia. Ostrzeż, kogo możesz i daj sobie spokój z umoralnianiem i pouczaniem z "ruskim zbawieniem" w tle, bo widać, że z ciebie początkujący praktykant.

[2015-03-06] Gość
@gawron - wierzę ci, że faktycznie spotkałeś żyda głosującego za Putinem, bo ten dobrze rządzi i jest dozgonnym dobroczyńcą - ale tylko dla Chabadu. No i jeszcze dla oligarchów - ale tylko niektórych i tylko do czasu...

[2015-03-06] Gość
Tytuł wątku to chyba giełda , prognozy giełdowe, a widzę 100, ba 1000 wątków o naszej armii i Rosji. Sorry, ale to chyba gościu nie ten wątek ??? Więc poszli na Hyde Park albo co innego. przepraszam Panie Grzegorzu, ale zrób Pan coś z tym !!!! Albo mówimy/piszemy o GPW albo o kalachach.

[2015-03-06] Gość
Różnica między interesem Polski i USA: USA chcą TERAZ naszymi rękami i na nasz koszt wkręcić nas w wojowanie z Putinem w ramach negocjowania sojuszu przeciw Chinom, a potem z "czystymi rękami" przystąpiliby do stołu z Putinem, i Putin łatwo by wytłumaczył woltę o 180 stopni i sojusz z USA, że na Ukrainie i przeciw Rosji to była zła Polska. USA planuje zostawić wtedy Polskę "na lodzie", czyli na pastwę Rosji [drugi "reset", a raczej Jałta II], i skupić się z bratnią Rosją na Chinach. Natomiast przy wytrzymaniu negocjacyjnym USA musi ratować wizerunek hegemona świata najpóźniej na linii Dniepru. Nasza linia negocjacyjna jest na linii Bugu, dlatego my wygramy w negocjacjach. TYLKO WYTRZYMAĆ. W ramach tego wytrzymywania najlepiej stać w jednym szeregu z Unią, co najlepiej podniesie naszą pozycje jako członka Unii, zapewni bezpieczeństwo i brak izolacji i jeszcze zwiąże Niemcy i co nie pozwoli na pakt Putin-Merkel. Putin przeszarżuje, nagoni nam Ukrainę w sojusz, a USA zmusi do hojnej pomocy Polsce, żeby ratować status hegemona. Przy okazji z Judeopolonii będą nici, także na Ukrainie - bo USA wybierze nas, bo pozwalając na projekt żydów w tych warunkach by zniszczyli i sojusznika i PR roztaczany wobec Europy, a jeszcze by wzmocnili i może wręcz umożliwili realizację paktu Putin-Merkel przez "kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim nadzorem" jak to ostrzega G Braun. A sojusz Niemiec z Rosją to koszmar dla USA, którego się otwarcie boją, pisze to nawet Stratfor - byłoby to śmiertelnie dla nich niebezpieczne połączenie niemieckiej technologii i przewodnictwa w UE z surowcami Rosji i ich potencjałem nuklearnym - z tego byłoby znaczne i raczej nieodwracalne osłabienie USA i w Europie i Azji i praktycznie brak szans na sojusz z Rosją przeciw Chinom. Doskonały pat dla Polski - tylko wytrzymać, aż USA będą miały nóż na karku, gdy Putin podejdzie pod Dniepr i zakpi na cały świat z hegemona-USA, który osobiście gwarantował integralność terytorialną Ukrainy. Putin traktuje ten Dniepr jak drugi wyścig na Księżyc - pierwszy wyścig przegrali w 1969 na oczach całego świata, teraz wg niego pokazowo "pokona" i "upokorzy" Amerykę.

[2015-03-06] gość 43
http://mbp_x.republika.pl/html/zydziwub.html, http://www.prawy.pl/5475-w-prl-zydzi-stanowili-wiekszosc-kadry-kierowniczej, http://pl.wikipedia.org/wiki/Ministerstwo_Bezpiecze%C5%84stwa_Publicznego niczego dodawać nie trzeba, wnioski pozostawiam własnej ocenie.

[2015-03-07] gość 43
"[2015-03-06] Gość @gawron - i bardzo dobrze, że nami TERAZ na Zachodzie pomiatają. To będzie nasz aktualny wkład do historycznego rozrachunku i ODRÓŻNIENIA się od Zachodu, jak Chiny i islam będą na topie. A jeszcze lepiej, że nas na Zachodzie nie doceniają - tym łatwiej będzie nam robić swoje. Zachód i Rosja są stracone, nie po drodze nam z nimi i nie ma sensu tracić na to czas - trzeba robić swoje u nas i w regionie. Nasz czas przyjdzie, gdy zacznie się zawierucha i kryzys i upadek - i w Rosji i na Zachodzie. Jak tylko podliczyć państwa Europy Centralnej - wychodzi PKB i liczba ludności dużo większa od Rosji - OBECNEJ Rosji - a wy tam ciągle w dół i gospodarczo już recesja i ciągle przyrost muzułmanów kosztem słabnących Rosjan - i tyle w temacie. Gdy my się wzmocnimy woskowo - wtedy w DOGODNYM momencie kryzysu na Zachodzie - obce aktywa się znacjonalizuje i uwłaszczy - tyle w temacie propagowania przez ciebie jęczenia bez końca. I Zachód nawet nie piśnie, bo będzie dobity kłopotami i zwyczajnie za słaby na "windykację". I po kłopocie." Postanowiłem skopiować, bo chce zapytać GOŚCIA kto w Polsce - cyt."tym łatwiej będzie nam robić swoje" - BĘDZIE ROBIŁ SWOJE ? ;) Sikorski, Schetyna, Rostowski vel Rothfeld, Komoruski, Tussk czy teraz jego służebnica Kopacz ?

[2015-03-07] Dzola
@Piotr, dzięki za ten link, świetne teksty amerykańskiego arcybiskupa. Już nasz Papież kładł wielki nacisk na zawierzenie Matce Przenajświętszej, bo ona jest jedyną i ostatnią deską ratunku dla ludzkości. Jako jedyny człowiek, nie miała w życiu najmniejszego grzechu, jest dziękczynieniem za Ewę "rozpustnicę", wynagrodzeniem za grzesznych ludzi. Bez tego nie mogłaby zrodzić syna Boga, tak samo jak my, nie możemy brudni, grzeszni wejść do Raju, musimy wybielić się w czyśćcu. Tak Maryja bez Chrystusa byłaby nikim, jak my bez zmartwychwstałego Chrystusa bylibyśmy niczym. Garścią walczących wiekami głupców, którzy wyposażeni w inteligencję zachowują się gorzej od zwierząt (nie obrażając tych boskich stworzeń). Nie znam Koranu, ale i obecni islamiści - terroryści też go nie czytali a na pewno nie stosują go w praktyce. Jezus obecnie przez Maryję (bo sam już się od ok.lat pięćdziesiątych nikomu nie ukazuje) chce nam pomóc w tych trudnych i ostatecznych czasach. W swój sposób i swoimi drogami doprowadzi ludzi prawych i prawe narody do zwycięstwa, do zwycięstwa nad szatanem. Czy Maryja może być wspólnym mianownikiem z islamem? Zobaczymy. Naszym zadaniem jest walczyć ze "złym" naszą ostatnią i najlepszą bronią - Maryją a resztą pokieruje sam Bóg, jeżeli tylko całkowicie mu się oddamy. Dobrze byłoby też intronizować Jezusa na Króla Polski, co jeszcze bardziej uchroniłoby nasz naród przed dużymi stratami. No ale jakoś nasi purpuraci pod naciskami wiadomych środowisk do tego się nie kwapią. Trudno, za wypasanie swych owieczek zostaną dokładnie rozliczeni. My róbmy w imię Boga swoje. Dzola.

[2015-03-07] Dzola
Cała prawda o prawdziwym Kościele. http://abp-fulton-j-sheen.blogspot.com/2014/10/gdybym-nie-by-katolikiem.html Polecam cały blog, piękne kazania i nauki. Dzola

[2015-03-07] G Nowak
@ gość, w prognozach na ten rok jest też wątek geopolityczny, zwłaszcza dotyczący Ukrainy. Proszę się nie dziwić, że jest spora grupa ludzi którzy dostrzegają fakt że zmiany które wokól nas zachodza mają wymiar historyczny, wyjątkowy i dzielimy się swoimi uwagami. Myslę, że warto ten wątek rozwijać, bo już za pare/paręnaście lat kwestia wojny cywlizacji będzie dotykac bardzo mocno każdego z nas. To moze być poprzez mega podatki, masowy pobór do armi, upadek banków i giełd, może nawet pieniądza. Takie zjawiska zdarzają się raz na tysiąc lat więc nie podzielam pana zdania aby zaprzestac dyskusji na ten temat.

[2015-03-07] G Nowak
gość, pana wczorajszy wpis w pełni podzielam. Dokładnie takie rzeczy się dzieją, trzeba wiązać Niemcy z Unią i Ameryką i czekać aż Putin napluje Ameryce w twarz bo myślę podobnie, że Amerykanie nadal licza na to, że kosztem okrojenia Ukrainy Putin powróci do sojuszu z nimi przeciwko Chinom. Ja uważam, że Putin jest głupocem i ma chore ambicje i na tym nie poprzestanie. Dlatego USA postawią mocno na dozbrojenie polskiej armii jako przeciwwagi dla Moskali a może nawet będa sami popierac albo utworzenie Międzymorza albo dołaczenie do Polski terytoriów okrojonej i spalonej Ukrainy. Bardzo ciekawym tematem a teraz zupełnie niedostrzeganym na najbliższy czas pozostaje moim zdaniem Białoruś. Polem bitwy będzie na pewno Ukraina ale czy także nie Białoruś ? Nie przynalezy formalnie do bloków wojskowych. Nie wiem jak do końca wyglądają ich sojusznicze powiązania z Moskalami i Kazachstanem, czy mają gwarancje wojskowe w ramach Unii Celnej czy też nie, ewentualnie bilateralne. Jeśli nie mają to uważam, że pole konfliktu rozszerzy się także na Białoruś, bo nie sądzę, żeby oficjalnie walczyły bloki militarne jak NATO. Pytanie tylko w jakiej fazie walk. No i ciekaw jestem kiedy traktorzyści Putina wyruszą w pole żeby zając wschodni pas lewobrzeżnej Ukrainy, czy to już ten rok czy raczej przyszły. Według mnie każdy dzień zwłoki zmniejsza szanse Putina bo NATO systematycznie powiększa tu swój potencjał militarny. W zasadzie USA a nie NATO. Im więcej chce Putin zając Ukrainy tym szybciej traktorzyści powinni wyruszyć w pole.

[2015-03-07] Kwaśny
@ Dzola weź se chłopie wyluzuj bo jak cie czytam to widze moherowy beret przecież można być wierzącym ale nie fanatykiem. Chcesz z nas zrobić państwo wyznaniowe czy jak.

[2015-03-07] OK
Bądźcie Panowie tak mili i swoje rozmowy na temat wiary prowadźcie na jakimś forum religijnym. Wziąc sie do roboty trzeba bo Pan Bóg leni zwłaszcza gadatliwych nie lubi. Panie Dzola jako osoba głęboko wierząca apeluje do Pana o nie szerzenie ewidentnych herezji. Włos się na głowie jeży.

[2015-03-07] Gość
Już się wyłączam, prawda w oczy zawsze kłuje. Dzola

[2015-03-07] G Nowak
Koncepcja Międzymorza niejedno miała w historii imię. Najwybitniejsi Polscy mężowie stanu widzieli konieczność utworzenia wspólnego państwa narodów zamieszkałych na obszarze Międzymorza jako przeciwwagi dla agresywnego sojuszu moskiewsko-niemieckiego. Paderewski, koncepcja Stany Zjednoczone Polski http://pl.wikipedia.org/wiki/Stany_Zjednoczone_Polski

[2015-03-07] Gość
@gosc43- dokładnie tak, nie tylko WSI steruje tymi marionetkami CIA też ma swoje teczki i umie ostro nacisnąć. Tylko dlatego wprowadzono program modernizacji armii od 2013 przed Majdanem i Krymem. Dużo wyżej pisałem o tych sprzedawczykach i zdrajcach i jak sytuacja i nacisk wymusza na nich nowe działania. Oczywiście przełomem byłaby rzeczywista likwidacja WSI, ale i na teraz oceniam, że CIA równoważy WSI czyli GRU.

[2015-03-07] Gość
G Nowak - jak pisałem, paradoksalnie to Białoruś dla Putina jest ważniejsza w kolejności geostrategicznej rozgrywki od przeciągania liny z USA na Ukrainie, co długo potrwa. Putin bez przejęcia Białorusi - w rękawiczkach i z Łukaszenką-marionetką, lub w ostateczności po otwartym przejęciu - bez Białorusi nie może skutecznie odizolować Bałtów i wywrzeć prawdziwego nacisku na Polskę. To konieczny krok do realnej budowy Mitteleuropy z Merkel. I nie zdziwiłoby mnie nawet coś takiego, gdyby spanikowany Łukaszenko wezwał Europę na pomoc - różne cuda się zdarzają w ostateczności. Ale najpewniej zostanie marionetką Putina. I nie byłoby dziwne, gdyby Putin po podgrzaniu atmosfery przejęciem Białorusi, zaproponował Niemcom Kaliningrad w ramach uspokojenia...Polaków i w ramach strojenia się na gołąbka pokoju, a faktycznie kolejnego kroku do Mitteleuropy i dla zyskania poparcia całej sceny politycznej Niemiec. A Merkel w ramach propagowania europejskich wartości UE, zapewne zaproponowałaby "wspólną" autostradę i współpracę między oboma regionami - rzecz jasna z góry sugerując zgodę Polaków i Litwinów w ramach stabilizacji i dobrej woli państw Unii. Jeżeli Putin szybko nie przejmie Białorusi, to Mitteleuropa i pakt z Merkel mocno się opóźni, bo USA wzmacniaja stopniowo region i przez to cicho gotują "rosyjską żabę" i kaganiec Unii też działa i zechca go przełamać faktami dokonanymi. Czyli - Białoruś w porównaniu z przejmowaniem po kawałku Ukrainy, na którą to Ukrainę są skierowane oczy mediów i uwaga obserwatorów, to więcej korzyści i dużo mniej kosztów i sankcji - jeżeli w ogóle te sankcje będą - a i Putin musi przed narodem wykazać się nowymi sukcesami i rozszerzaniem "ruskiego mira". Poza tym przejęcie Białorusi, wykonane możliwie cichutko za pomocą służb specjalnych i przy "zgodzie i entuzjazmie" zajmowanych Białorusinów, lepiej posłuży nadszarpniętemu PR Putina vel Putlera i PR Rosji i odgrzewaniu wizji "bezkrwawego rozszerzania wolnego świata" w stylu kolejnego zwycięstwa "miłych ludzi" jak przy Krymie.

[2015-03-07] Gość
@Kwaśny i OK - sprawy religijne to nie jakieś marginalne "moherowe berety", tylko jądro wojny ideologicznej i mobilizacji społeczeństw w starciu cywilizacji i kultur. Jak pisałem - to sprawy ważniejsze od wszystkich bomb atomowych razem. Nie rozumiecie - trudno - wasza sprawa i wasz rozum, jak daleko to widzicie i kojarzycie - za tuzin lat albo wcześniej poznacie wagę tych spraw do bólu.

[2015-03-07] xm
Moi drodzy, jednak nie mogę się powstrzymać i wysyłam Wam stronę gdzie jest b.dużo informacji dotyczących przyszłych wydarzeń. Jak się dokładnie zapoznacie z tymi informacjami to zapewne lekko zweryfikujecie własne opinie Bóg ostrzega nas i walczy o nas ale dał nam dar - wolną wolę. Wybór należy do nas. Krótka instrukcja: po otwarciu strony w dolnym lewym rogu jest wyszukiwarka, proszę wpisać np. Grecja lub Rosja lub Chiny. Ja wpisałem Niemcy, a poniżej cytat. Kto chce wierzyć ten uwierzy. Poczytajcie, poczytajcie. "Moja szczerze umiłowana córko, muszę poinformować cię, że trzecia wojna światowa wkrótce ukaże się światu. Jak widzisz, dziś rano, płyną Moje łzy.* Druga Pieczęć wkrótce zostanie złamana, jak przepowiedział Jan Ewangelista w Księdze Apokalipsy. Rozpocznie się ona w Europie. Przyczyną będzie Wasz system bankowy, a Niemcy po raz kolejny wezmą udział w tej tragedii, jak to było w ostatnich dwóch przypadkach. Kiedy się rozpocznie, ocalenie gospodarki upadnie, a katastrofa dotknie Grecję z dużymi konsekwencjami we Francji. Bliski Wschód będzie również zaangażowany z Izraelem i Iranem w wojnę, a Syria odegra poważną rolę w upadku Egiptu. Moja córko, budzę cię, by ci to powiedzieć, nie żeby straszyć, ale wzywam do wielkiej modlitwy za Europę w tym czasie. Z powodu wojny i braku pieniędzy, dużo zbiorów zostanie utraconych, a to doprowadzi do otwarcia Trzeciej Pieczęci oznaczającej głód. Dlatego teraz wzywam wszystkie dzieci Boże, aby próbowały magazynować suszoną i trwałą żywność do wyżywienia swoich rodzin. Ważne jest, aby hodować swoje uprawy, jeśli to możliwe. Pamiętajcie jednak, że modlitwa może złagodzić wiele z tego cierpienia. Efektem tej wojny będzie wciągnięcie Mojego Kościoła na ziemi do jednego światowego kościoła, w imię ujednolicenia. To ujednolicenie czyli fałszywy pokój, staną się rzeczywistością, która nastąpi po ujawnieniu się antychrysta w celu wprowadzenia fałszywego pokoju i tak zwanego zakończenia wojny. Ten pokojowy pakt obejmie świat zachodni dopóki Chiny i Rosja nie zaangażują się w sprawy świata. Będą one stanowić zagrożenie dla „Bestii z Dziesięcioma Rogami” - Europy i przejmą nad nią kontrolę, aby wprowadzić komunizm. „Czerwony smok” - Chiny, już zdobywają silną pozycję w świecie ze względu na ich kontrolę światowych finansów. „Czerwony smok” i "Niedźwiedź", którym jest Rosja, nie kochają Boga. Są one kierowane przez antychrysta, który pochodzi ze Wschodu i ukrywa się za zamkniętymi drzwiami. Kiedy te proroctwa zaczną się spełniać, cały świat uwierzy w te orędzia. Wtedy nie będzie żadnych wątpliwości." strona do powyższego wyszukiwania (w dolnym lewym rogu): http://paruzja.info/oredzia-lista dodatkowo zbieżne, ekonomia, ekonomia,wydarzenia: https://www.youtube.com/watch?v=iEVsZV90otQ https://www.youtube.com/watch?v=igBsUHUYOnw https://www.youtube.com/watch?v=NVYE7uQwq5M

[2015-03-07] Paranoja
"Lepiej się poddać, niż prowadzić wojnę. Nie można przelać ani jednej kropli polskiej krwi. Nie można pozwolić zburzyć ani jednego miasta. Za wszelką cenę trzeba utrzymać pokój." - powiedział Janusz Palikot w rozmowie z Wirtualną Polską.

[2015-03-07] xm
do powyższego: Niemcy sami widzą gdzie zmierzają https://www.youtube.com/watch?v=D10ceLm_sXw

[2015-03-07] gawron
@ piotr, nie obraz sie, ale ty nie rozumiesz tego co ja pisze. Jesli w twoim prostym matriksie ja moge popierac tych, ktorzy katowali Pileckiego, to znaczy, ze ty nic, absolutnie nic nie rozumiesz z tego co ja tu pisze. Wiec daruj sobie pisanie do mnie. Bo to szkoda i twojego i mojego czasu.

[2015-03-07] Al
@Dzola Przesłanie od papieża Leona X do Ciebie „Wszystkie wieki mogą poświadczyć jak korzystna była dla nas ta bajka o Chrystusie.” oraz T. Jeffersona "Nadejdzie dzień kiedy mistyczne spłodzenie Jezusa przez Boga-Ojca w łonie dziewicy będzie zaliczone do takiej samej bajki jak spłodzenie Minerwy w głowie Jupitera" Myślę, że mylisz religijność z uduchowieniem ... Al

[2015-03-07] Gość
@gawron - postawmy sprawę jasno, skoro ty tak jesteś za zbawianiem świata przed zgnilizną moralną i przed żydami, a okazuje się, choćby po lekturze artykułów H Pająka, że to Putin i Rosja to źródło zgnilizny zatruwającej świat przez dekady usilnego rozkładu rękami KGB i serce najbardziej szatańskiej sekty Chabad zainstalowanej na Kremlu, to rozumiem, że już wszystkich skrzykujesz do walki z pułkownikiem zbrodniczego i niemoralnego KGB i z marionetką zbrodniczego i szatańskiego Chabadu - czyli z Putinem w jednej osobie? Ponieważ ani słowa o tym z twojej strony, to albo masz bardzo zwolnione i ograniczone procesy umysłowe, albo masz schizę totalną, albo rżniesz głupa na całego, a chyba najbardziej prawdopodobne, że po prostu służysz tej połączonej szatańskiej mafii KGB z Chabadem? Ktoś widzi inne możliwości? @paranoja - no właśnie - czyli nawet nie: "siedzieć cicho, to nas nie ruszą", tylko: "poddać się" - ciekawe na czym Palikot opiera swoje antypobożne życzenia, że dzięki temu ani kropla krwi polskiej się nie poleje? Czyżby miał poufne informacje np. na temat eksterminacji Polaków za pomocą pracy niewolniczej na Syberii lub w ramach wykorzystania niezniszczonych zapasów i testów broni chemicznej? Że miasta nie zostaną zburzone, w to uwierzę: po co mają burzyć swoją własność i dobra do przejęcia i zasiedlenia, skoro wszyscy Polacy znikną wg ostatecznego rozwiązania kwestii Polskiej wg przepisu szatana Dugina? Osobiście jestem za przywróceniem kary śmierci w celu zastosowania nowego przepisu na zdrajcy Palikocie, potem na reszcie zdrajców i na kremlowskich otwartych sługusach. Reszta otrzeźwieje w mgnieniu oka, a przy okazji wprowadzenia kary śmierci spadnie drastycznie liczba brutalnych morderstw i gwałtów kryminalnych, gdy skończy się głaskanie zbrodniarzy po głowie i wypuszczanie po połowie i tak skróconej kary. Czyli sporo dobrych ludzi ocaleje - bilans na plus.

[2015-03-07] gawron
@ Gosc - przyznam sie bez bicia, ze nie czytalem twoich wpisow, bo sa za dlugie i po dwoch czy trzech bylem skolowany. To taka mieszanka wszystkiego. Wiec nie bardzo wiem jak ci odpowiedziec. Ale powiem ci: Ruscy naruszaja interes finansjery naruszajac system petrodolara. Kazdy szanujacy sie czlowiek powinien ich w tym wspierac. I tyle. Mowia, ze USA jest jedynym krajem, ktory nie doswiadczyl przewrotu i rebelii, z prostej przyczytny: bo nie ma w USA ambasady amerykanskiej. Oczywiscie jesli sie okaze, ze Putin sie z nimi umowil (ale jak na razie tego nie da sie powiedziec) to ja od razu zmienie moja ocene Rosji, ale nie finansjery swiatowej.

[2015-03-07] gawron
@ Dzola - a ja cie tam rozumiem. Nie wiem czy znasz chlopie 5 niespelniona (4 sie spelnily) przepowiednie sw. Bernadetty Soubirous: "Wasza świątobliwość, święta Dziewica powiedziała mi, że na końcu XX wieku nadejdzie koniec nauk. Nowy okres wiary rozpocznie się na całym świecie. Uzyskany zostanie dowód, że to Bóg stworzył świat i człowieka. Będzie to początek końca nauk, w które ludzie przestaną wierzyć. Miliony ludzi ponownie zwróci się ku Chrystusowi, a moc Kościoła będzie większa niż kiedykolwiek. Dla wielu ludzi powodem, dla którego odwróci się od uczonych będzie arogancka postawa doktorów pracujących nad zrealizowaniem istoty powstałej ze skrzyżowania człowieka ze zwierzęciem. Ludzie poczują w głębi swoich serc, że jest to coś czego nie sposób usprawiedliwić. Przez jakiś czas nie będzie jak powstrzymać tworzenia tych monstrów, ale uczeni zostaną ostatecznie przepędzeni jak przepędza się stado wilków. U progu roku 2000, będzie się obserwować starcie następców Mahometa i narodów chrześcijańskich. Nastanie wielka bitwa, w której 5,650,451 żołnierzy straci życie, a bardzo destruktywna bomba zostanie rzucona na miasto w Persji. Ale na końcu znak krzyża zwycięży, a wszyscy muzułmanie nawrócą się na chrześcijaństwo. Nastąpi wiek pokoju i szczęścia, ponieważ wszystkie państwa złożą swoje arsenały. Nastąpi wielkie bogactwo, podczas gdy Nasz Pan obłoży Swoim błogosławieństwem wiernych. Na całej ziemi nie pozostanie ani jedna rodzina żyjąca w biedzie i cierpiąca głód. Jeden na dziesięciu otrzyma moc leczenia schorzeń u tych, którzy go poproszą o pomoc. Po tych cudach słychać będzie głos radości od wielkiej liczby ludzi. Wiek XXI nazwany będzie “Drugim złotym okresem ludzkości”."

[2015-03-08] Gość
@gawron - właśnie, skoro ty tak jesteś za zbawianiem świata przed zgnilizną moralną i przed żydami, a okazuje się, choćby po lekturze artykułów H Pająka, że to Putin i Rosja to źródło zgnilizny zatruwającej świat przez dekady usilnego rozkładu rękami KGB i serce najbardziej szatańskiej sekty Chabad zainstalowanej na Kremlu, to rozumiem, że już wszystkich skrzykujesz do walki z pułkownikiem zbrodniczego i niemoralnego KGB i z marionetką zbrodniczego i szatańskiego Chabadu - czyli z Putinem w jednej osobie? Odpowiedz - bo to tylko dwa zdania i twego poziomu pojmowania wg twojego własnego oświadczenia to nie przekracza [?].

[2015-03-08] tomson
@ Gościu drogi, skąd ten sarkazm do Pana Starszego??? Jesteś podobno dziennikarzem? Czy jako dziennikarz, nie zetknąłeś się z różnymi opiniami i poglądami? Zjazd gnieźnieński owszem był dla Polski wielkim wydarzeniem, ale bynajmniej wówczas nie było żadnych planów podboju Polski przez niemieckich margrabiów wschodnich jak to ująłeś bo to były tereny zamieszkałe przez Słowian Zachodnich, którzy bronili się przed chrystianizacją i podbojem niemieckim. Było wręcz przeciwnie, to przy udziale Mieszka I i Bolesława Chrobrego wojska cesarskie Ottona III w walkach toczących się w latach 991-995 pokonały niepokornych Wieletów i Obodrytów. Walki przeciwko Słowianom Zachodnim zresztą toczyły się też wcześniej w 985, 986 i 987 również przy pomocy wojsk Mieszka. Dzięki temu nastąpił podział stref wpływu. Mieszko uzyskał Pomorze i Śląsk od Czechów (Czesi w pierwszym etapie walk wspierali Wieletów), a Cesarstwo Niemieckie ponownie opanowało tereny od Łaby po Odrę utracone w wyniku powstania Słowian Zachodnich przeciwko cesarstwu i narzuconej im religii chrześcijańskiej. A Zjazd Gnieźnieński wynikał ze ścisłej współpracy cesarza i papieża. Według części historyków cesarz w ten sposób chciał osiągnąć konkretne cele polityczne i religijne. Polska miała w ten sposób, podobnie jak Węgry zostać wzmocniona kościelnie i stać się bastionem wypadowym przeciwko pogaństwu na północy. Cesarz Otto, chciał dzięki temu wzmocnić siłę uderzeniową Rzeszy przyłączając do niej nowe kraje na wschodzie. A co do szkodliwej roli Watykanu w historii Polski całkowicie zgadzam się z Panem Starszym. Wymienię w punktach tylko najważniejsze wydarzenia, które spowodowały upadek najpierw Polski Piastów, a później I Rzeczypospolitej. 1. Zdrada biskupa krakowskiego Stanisława za panowania Bolesława Śmiałego. Biskup przy poparciu cesarza niemieckiego Henryka IV wywołał bunt części możnych mający na celu obalenia króla polskiego. Skutek - utrata niepodległości Polski. Polska staje się z jednego z najsilniejszych i suwerennych królestw w regionie zwykłym księstwem, zależnym od cesarstwa. Kościół w Polsce w najważniejszych biskupstwach i arcybiskupstwach jest przejęty przez biskupów niemieckich. Zostają zniszczone księgi opisujące dzieje naszej państwowości przed chrztem Mieszka. od tamtej pory za początki naszego państwa uważa się datę chrztu Mieszka. (Szerzej o Bolesławie Śmiałym pisał Grzegorz Nowak - szukaj w rubryce- wiadomości-Polska). 2. Za rozbicia dzielnicowego w 1252r. następuje kanonizacja tegoż biskupa Stanisława. Papiestwo wykorzystało ten fakt aby uzależnić od siebie Polskę, czyniąc ją lennem Stolicy Apostolskiej. Przez większość okresu rozbicia biskupi idąc za przykładem Stanisława, z nielicznymi wyjątkami zamiast pomagać w utrzymania monarchii, pomagali juniorom w rozdrobnieniu państwa. Wyjątek - arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka - zwolennik zjednoczenia. Odkrył zresztą, że kanonizacja biskupa Stanisława opierała się na fałszywych dokumentach. Głównym celem działalności biskupów w tamtym okresie było całkowite wyzwolenie się Kościoła spod wpływów władzy świeckiej, co prowadziło nierzadko do sporów z książętami. 3. Za rządów Kazimierza Wielkiego, największym zagrożeniem dla jego polityki byli główni możni. Dlatego król starał się ograniczyć potęgę ekonomiczną możnych i duchowieństwa oraz podporządkować Kościół władzy królewskiej. W 1334 król wszedł w konflikt z biskupem krakowskim Janem Grotem na tle jego polityki ustępstw wobec krzyżaków. W grę wchodził też konflikt o obciążenie finansowe diecezji krakowskiej na rzecz państwa. Biskup rzucił klątwę na króla i nałożył interdykt na diecezję. W odpowiedzi Kazimierz oskarżył biskupa przed papieżem o zdradzanie tajemnic stanu, nawoływanie do buntu i nadużycia w nadawaniu beneficjów kościelnych. 4. Problem krzyżacki - Po bitwie pod Grunwaldem Polska prowadziła jeszcze wiele kampanii przeciw Krzyzakom ale tu nieustannie mieszali się papieże i nuncjusze (w końcu zakon należał do wyłącznej jurysdykcji papieża). Kiedy zawiązał się Związek Miast pruskich, który chciał powrotu tych ziem do Korony polskiej, papież starał się wymóc na polskich biskupach, by nie popierali Związku, zaś legat papieski Ludwik de Silves wyklął jego uczestników. W końcu i sam papież rzucił klątwę na miasta Prus. 5. Czasy Jagiellonów - Za czasów Kazimierza Jagiellończyka nastąpił konflikt pomiędzy królem, a papieżem i kapitułą krakowska wobec powołania dwóch biskupów. Król biskupa papieskiego nie uznał, wobec czego papież zagroził klątwą, której król nie pozwolił ogłosić, papieskiego biskupa wyrzucając z Krakowa, a dobra biskupie i kapitulne przekazał swojemu kandydatowi. Ten spór został ostatecznie wygrany przez polskiego władcę!. Władysława III zwanego Warneńczykiem do złamania układów z Turcją namówił nie kto inny, lecz właśnie nuncjusz papieski Julian Cesarini. Wiadomo jak się to skończyło. Za czasów Zygmunta Augusta myślano o Kościele narodowym, niezależnym od Rzymu. Sejm w Piotrkowie z roku 1558 wydał projekt dotyczący trybu obioru króla, w którym pominięto biskupów, jako tych, co składają przysięgę na wierność ośrodkowi zagranicznemu. Jak pisze wybitny historyk Paweł Jasienica: "Polska XV w. w niczym nie przypominała tej późniejszej, beznadziejnie zawojowanej przez Rzym papieski" "Rzeczpospolita Obojga Narodów", t. I; Strony: 200 . 6. Walka z oświatą. W 1515 r. bullą papieską nakazano palić wszystkie książki nie posiadające zgody kościelnej cenzury. W roku 1521 w Toruniu legat papieski Ferreri dał biskupom i inkwizytorom polskim pokazową lekcję palenia książek. W 1543 roku cenzura kościelna nie dopuściła do druku dzieła Jana Ostroroga, bo zawierało ono krytykę kleru. Nie dopuszczono też do tego, by w dziele Frycza Modrzewskiego „O poprawie Rzeczpospolitej" znalazł się rozdział „Księga o szkole" i „Księga o Kościele". Całości dzieła nie wydała żadna oficyna w ojczyźnie ale oficyna w Bazylei. Dopiero stamtąd nie okrojone dzieło dotarło do Polski i autor stał się obiektem nagonki. Nie doczekał się pełnego wydania swego dzieła w kraju. Zwalczano również niezależne od Kościoła szkoły i uczelnie. Kiedy Jan Zamoyski został kanclerzem za rządów Stefana Batorego, podjął wraz z królem wysiłki zmierzające do powołania humanistycznej uczelni podporządkowanej władcy, na wzór paryskiego College Royal, w którym niegdyś studiował. Wysiłki zostały zniweczone przez kardynała Hozjusza. Przywódca kontrreformacji w Polsce nie chciał dopuścić do powstania państwowej placówki edukacyjnej nie podlegającej Kościołowi katolickiemu. Kanclerz Zamoyski zdecydował się wówczas utworzyć prywatną akademię w swoim Zamościu (1594). Pierwsza świecka uczelnia o charakterze państwowym powstała dopiero w 1765 r. Była to Szkoła Rycerska powołana przez króla Stanisława Augusta. W roku 1616 papież Paweł V umieścił na indeksie ksiąg zakazanych dzieło Kopernika „O obrotach ciał niebieskich". 7. Królowie elekcyjni - Największą tragedią dla I Rzeczypospolitej były rządy szwedzkiego króla Zygmunta III Wazy. Objął on rządy w państwie będącym w największym rozkwicie. Poprzez swoją politykę podporządkowaną Watykanowi, wciągnął państwo w szereg wojen - z Turcją, Szwecją i Rosją. I choć były to jeszcze częściowo wojny zwycięskie, to mocno osłabiły państwo. Dodatkowo król za namową Watykanu wprowadził unię brzeską, co w przyszłości wywołało szereg napięć społecznych i religijnych pomiędzy prawosławiem, protestantyzmem a katolicyzmem, które pośrednio wykorzystywane były przez magnatów w celach prywatnych. Papież Urban VIII żądał cofnięcia innowiercom i prawosławnym wszelkich praw, zaprowadzenia jednej wiary — katolicyzmu, a więc jak pisze Paweł Jasienica — "sprowokowania wojny domowej". Wspomniany już przez ciebie Chmielnicki hasłami religijnymi zmobilizował kozaków do powstania (kozacy jako obrońcy wiary prawosławnej). Paweł Jasienica Zygmunta III nazywa wręcz "przestępcą politycznym". 8. Powstanie chmielnickiego - o jego skutkach już pisałeś, natomiast dopowiem, że podczas umowy zborowskiej 1649 była ogromna szansa utworzenia Rzeczpospolitej Trojga Narodów i zakończenie całego konfliktu, jednak pycha i chciwość kleru i magnatów spowodowała, że umowa ta nie weszła w życie. 9. Rozbiory - Kościół uznał wszystkie rozbiory Polski za zgodne z wolą bożą, co ogłoszone zostało ze wszystkich ambon przez wszystkich księży we wszystkich kościołach na terenie całej byłej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja Kuria rzymska i polski kler obawiali się, że Polacy pójdą dalej i wzorem rewolucji francuskiej pozbawią kler wszelkich funkcji państwowych, zlikwidują przywileje kleru, położą rękę na jego majątku, a księży przeniosą na państwowe pensje. Co już częściowo miało miejsce po uchwaleniu w roku 1789 przez Sejm Wielki ustawy przeznaczającej dochody z diecezji krakowskiej na wojsko polskie. Zaborcy zaś gwarantowali Kościołowi nienaruszalność praw i dóbr. Papież Pius VI dał Rosji zielone światło do wojny z Polską i jej rozbioru, kierując 24.02.1792 r. podziękowanie do Katarzyny II, w którym nazwał ją heroiną stulecia i sławił jej podboje. Wśród nich wymienił pierwszy rozbiór Polski. Po zakończeniu sejmu hańby w Grodnie, uczczono II rozbiór Polski mszą świętą o godz.9:00 i podziękowano Panu Bogu uroczystym Te Deum. Klemens XIV po I rozbiorze pisał w liście do Marii Teresy, że rozbiór Polski jest rzeczą pożądaną dla interesów religii. I na koniec kilka cytatów – „Do najbardziej odpowiedzialnych za tragedię mojego kraju należy Watykan. Zbyt późno uświadomiłem sobie, że prowadziliśmy politykę zagraniczną służącą egoistycznym interesom Kościoła katolickiego.” - Józefa Beck "Polska i Polacy , przez stulecia niezłomnie oddani Rzymowi , nie maja przyjaciel bardziej niebezpiecznego nad Watykan , który jest uosobieniem wilka w owczej skórze.I niezależnie od tego ,czy traktuje on Polskę jako bazę wypadowa ,czy jako bufor , rodzaj cordon sanitaire ,zawsze czyni to w slużbie swej odwiecznej polityki wschodniej , której celem glównym jest podporządkowanie sobie rosyjskiej cerkwi prawosławnej. By ten cel osiągnać, posługiwał się zarówno sztuczkami dyplomatycznymi jak wojna , niemieckimi rycerzami zakonnymi, jak też szwedzkim awanturnikiem, groźbami, szantażem, syrenim śpiewem, oszustwami na gigantyczną skalę raz wespół z carem, innym razem z innymi nazistami , a ofiara tych poczynań jakże często padała Polska - zdradzana przez Rzym i sprzedawana". - niemiecki historyk K. Deschner.

[2015-03-08] Gość
Putin nie walczy z finansjerą tylko przeciąga linę negocjacji ceny przystąpienia do sojuszu z USA. Czyli chodzi docelowo o wsparcie i utrzymanie tej obrzydliwej finansjery, tylko jest kwestia ceny przed nową Jałtą 2. Cały BRICS to podpucha i sojusz tymczasowy, bo Chiny i Indie to tradycyjni wrogowie - nigdy sojusznicy - od 4 tysięcy lat. A Rosja raz wspiera Indie dekadami przeciw Chinom, a potem nagle pała jednostronną miłością do Chin - jak u Orwella - i jest spalona całkowicie i u Hindusów i u Chińczyków. A Rosja to dla Chin tylko teren do kolonizacji i cel nr 1 do koniecznej likwidacji celem uzyskania hegemonii w Azji, zanim zabiorą się za hegemona światowego - czyli USA. Po to głowa Chin wyraźnie 2 lata temu oświadczyła szczerze do bólu: "na jednym pagórku może stać tylko jeden tygrys" - i Kreml zrozumiał to bardzo dobrze, dlatego rżnie głupa, tak jak ty gawron. Żadne przymilanie nie pomoże, najwyżej to odwlecze, zanim Chiny nie wykupią całej strategicznej technologii Rosji, co Rosja już robi ochoczo, a jak Chiny wykupią i jeszcze zadłużą Rosję przez swoją finansjerę, i wyprodukują w dekadę nowe wzorce broni równorzędne amerykańskim i dużo lepsze od ruskich, bo już teraz nie tylko produkcja przemysłowa, ale i PKB wyprzedza USA o Rosji nie wspominając, a Chiny mają dalej mieć 7% wzrostu PKB, USA podobno koło 2%, a Rosja przewiduje około minus 3% recesji - to - powtarzam, za dekadę do max tuzina lat skończy się Rosja. Ja tylko ostrzegam, a ty gawron, dalej udawaj, że nie rozumiesz po polsku. Twój wybór, twoja odpowiedzialność, że nie ostrzegłeś i nie podałeś dalej. Zwłaszcza, że deklarujesz się takim moralnym chrześcijaninem. Skoro teksty są dla ciebie za trudne, a np. dla G Nowaka nie, to na jakiej zasadzie w ogóle zabierasz głos w dyskusji, skoro nie dorastasz do niej poziomem merytorycznym i logicznym? Jak chcesz paplać, to sobie gadaj pod budką z piwem, a najlepiej zacznij się dokształcać.

[2015-03-08] G Nowak
@ tomson, wybrał Pan bardzo łądne przykłady z polskiej historii w których Watykan ewidentnie działał przeciwko interesowi państwa polskiego. Takich faktów nie można przemilczać niezależnie czy ktoś jest wierzącym czy nie. Każdy Polak winien mieć świadomość jak bardzo byliśmy wykorzystywani przez Watykan. Nie mozemy być naiwni i dać się wykorzystać po raz kolejny. Oczywiście nie można tego utożsamiać z jakąś wrogą postawą wobec KK. Absolutnie nie ale aby być samodzielnym państwem powinny zapaść jakieś dziejowe rozstrzygnięcia w tej kwestii. Jeśli państwo finansuje księży to winni oni ślubować posłuszeństwo wobec władzy państwowej a nie wobec Watykanu. Jeśli KK chce być niezależny to należałoby moim zdaniem zerwać konkordat i wyprowadzić religie ze szkół a kwestia wiary winna być indywidualną relacja wiernego ze swoją wspólnotą. Dotyczyć to powinno wszystkich wyznań. Dzisiaj kościelni purpuraci dobijają targów z władzą i stają sie coraz bardziej czerwonymi baronami robiącymi biznesy z agentami WSI na gruntach ziemskich. Trzeba może albo na wzór anglikański zrobić schizme i powołać swojego papieża. Widze, że często powołuje się pan na Pawła Jasienice. Bardzo go cenie, chociaż ma on może bardziej publicystyczny styl i był bardzo religijnym katolikiem to zachował wyjątkowo bystry umysł analityczny i wielką niezależnośc myślenia a z jego książek bije ogromny patriotyzm. Jego książki czytałem chyba już z kilkanaście razy i każdemu polecam. Zwłaszcza młodemu pokoleniu któremu serwuje sie durnego H. Pottera.

[2015-03-08] Gość
@tomson - ja mówię o planach margrabiów wschodnich marchii, którym nie w smak była wzrastająca rola Mieszka, na którym coraz bardziej polegał cesarz - eliminujący stronnictwo wojny i rewanżu za Cedynię, która to bitwa z racji totalnego "rozwiązania" - bo ocaleli tylko Hodon i Geron, wzbudziło olbrzymie wzburzenie nie tylko w Rzeszy. Opinii Dreschnera nie komentuję, wg mnie to zwykły dywersant - zresztą gorący zwolennik w praktyce hitlerowskich Niemiec - ochotnik do Wehrmahtu w 1942 walczący zaciekle do końca za Hitlera i III Rzeszę, co do Becka - jego akurat uważam za wyjątkowo miernego i niekonsekwentnego polityka, który nie reagował właściwie wobec Hitlera, gdy było trzeba od 1935, a szczególnie od końca 1938 do wybuchu wojny. Zwyczajnie wybielał siebie i zwalał winę na Watykan, co biorąc pod uwagę zbieżny czasowo w 1939 akt uznania rządu Sikorskiego przez Watykan i przez to nielegalność zaboru Polski przez Niemcy - to ocena Becka brzmi powiedzmy...dziwnie.. Z argumentacją Jasienicy się zgadzam, aczkolwiek dalej uważam, że to Watykan był naszą główną podporą i sprzymierzeńcem w walce z bizantynizmem cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego i że to Watykan umożliwił w ogóle zaistnienie niezależnego królestwa polskiego w świecie zachodnim, a potem restaurację królestwa za Kazimierza, także kluczową unię z Litwą, i to mimo zaciekłego oporu krzyżaków i propagandy na cała Europę, bo ten akt wraz przyznaniem Polsce chrztu Litwy eliminował sens istnienia państwa krzyżackiego. Natomiast nowożytnie absolutnie bezsprzeczny jest fakt polityczny pierwszeństwa uznania rządu Sikorskiego i idącej za tym lawiny takich samych decyzji, wliczając głównego sojusznika Niemiec, czyli Włochy. To była po prostu klęska polityczna Niemiec co do Polski i odwrotnie - najważniejsze zwycięstwo polityczne Polski w całej II wojnie światowej. A rola Watykanu jako ośrodka niezależnego od Moskwy i co więcej, jedynego ośrodka realnie alternatywnego i opozycyjnego systemu wartości wobec marksizmu, jest po prostu bezcenna dla zachowania tożsamości Polaków po II wojnie światowej - i to jeszcze przed Janem Pawłem II. Roli Jana Pawła II omawiać chyba nie muszę?

[2015-03-08] gawron
@ gosc - czyli jesli dobrze zrozumialem, to powinienem nienawidziec Rosji, ktora jest czescia imperium szatana (finansjery) i isc razem z imperium szatana (czyli finansjery - USA) zniszczyc Rosje, ktora jest czescia imperium szatana (czyli finansjery) - dobrze Cie zrozumialem?

[2015-03-08] arni
W analizie Narodowego Centrum Studiów Strategicznych piszą otwarcie o tym że USA nie dysponuje wystarczającą siłą żeby powstrzymać w Europie Rosje. A Rosja będzie testować gwarancje USA. W związku z czym najprawdopodobniej USA będa chciały żeby to min.Polska realizowała ich polityke w tej czesci Europy. "Byliśmy i nadal jesteśmy tak zapatrzeni w potęgę Stanów Zjednoczonych, że nie zdajemy sobie sprawy, że Amerykanie nie dysponują już wystarczającą liczbą ukompletowanych ciężkich brygad lądowych, które mogliby tu wysłać w razie zagrożenia. Radosław Sikorski mówił o dwóch ciężkich brygadach… Amerykanie musieliby je chyba zbierać z całego świata. " http://www.nowakonfederacja.pl/na-drodze-do-globalnego-konfliktu/

[2015-03-08] gawron
Panowie, znajomy ostatnio kupil akcje Gazpromu. I jak uwazam, zarobi na tym calkiem niezle. Moje pytanie: kto z was kupil akcje Naftogazu?

[2015-03-08] piotr
Gawron Czasem świat jest zero jedynkowy a ty wówczas nie na temat

[2015-03-08] tomson
@Greg, w pełni podzielam twoje poglądy. Tutaj znajdziesz przetłumaczone Wedy, nie wiem czy są wszystkie. https://bialczynski.wordpress.com/2014/01/30/wedy-slowiansko-aryjskie-przeslane-przez-winicjusza-kossakowskiego/

[2015-03-08] G Nowak
@ tomson, dzieki sprawdze pozniej ten link

[2015-03-08] G Nowak
@ gawron, nie wiem czy zarobi, gaz pójdzie do góry o 30-40 % ale czy Gazprom nie wiem, bo to osobista szulernia Putina i w dzisiejszych czasach na tej spółce jest zbyt ryzykownie

[2015-03-08] LL
Panowie, wtrącę swoje trzy grosze. Jeśli chodzi o Rosję, to wizje na temat podboju kolejnych ziem uważam za mocno przesadzone - Rosjanie na mają takich możliwości przerobowych. Historia wskazuje, że po załatwieniu jednego tematu jakiś czas zbierają się w sobie, żeby załatwić kolejną sprawę na swojej liście. Po drugie Rosjanie działają w miejscach dla siebie istotnych a nie ławą byle gdzie byle na zachód, a więc zajęcie całej Ukrainy, czy atakowanie Bałtów uważam za brednie. Wydaje mi się że znacznie istotniejsze interesy mają na Kaukazie czy w Kazachstanie. Poza tym zawsze działają tam gdzie ludność jest im przychylna lub wręcz są to Rosjanie, zagrożenie atakiem Polski jest obecnie zerowe. Atak na Białoruś to mrzonki - Łukaszenka jest wasalem Putina od dawna więc nie ma powodu żeby marnować na niego jakiekolwiek środki - i tak zrobi co mu każą. Co do Rosji i Chin, to zgadzam się z tym, że Rosja licytuje wysoko swoje poparcie. Poparcie Rosji może umożliwić Chinom drogę w kierunku przejęcie hegemonii, jeśli zachód zrobi w Rosji majdan i przejmie tam władzę to Chiny muszą odłożyć swoje mocarstwowe plany o dziesiątki jeśli nie setki lat i siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, żeby broń boże ktoś nie uznał że się stawiają. Chiny dziś są bacznie obserwowane, żeby nie przekroczyły czerwonej linii jaką jest możliwość przeprowadzenia SKUTECZNEGO ataku na USA i/lub możliwość obrony przed atakiem jądrowym USA. Gdyby coś takiego było blisko, to Chiny mają duże szanse stania się wypaloną pustynią. Wiele wskazuje na to, że obecnie Amerykanie nie muszą obawiać się nikogo, bo mają takie środki ataku i obrony, że z wymiany ciosów wyjdą zwycięsko. Gdyby miało się to zmienić, to nie zawahają się zaatakować pierwsi. Jaki problem byłby, żeby zaparkować okręt podwodny USA na chińskich wodach i wypuścić z niego rakietę w kierunku USA? Mamy kilkadziesiąt tysięcy ofiar i pełne uderzenie odwetowe - Chiny przestają istnieć. Rosja jest języczkiem u wagi, dlatego ostro gra, chce wygrać jak najwięcej, co dla nas nie wróży zbyt dobrze, bo nie wiadomo co Amerykanie są w stanie Rosjanom obiecać. Jeśli chodzi o podbój Rosji przez Chiny, to nie wyobrażam sobie żeby po takiej próbie Pekin czy Szanghaj jeszcze istniały - pustynia atomowa, to czeka Chiny przy takiej próbie, może Ruscy dadzą im ostrzegawczego klapsa o mocy kilku megaton, ale niekoniecznie, stawki są za wysokie, żeby się pieścić. Co do konfliktu Rosja Ukraina, to po pierwsze przestańcie być śmieszni z tymi moskalami, zachowujcie się jak dorośli ludzie a nie jak wyzywające się nawzajem dzieciaki. Piszcie o konkretach, bo negatywne i pozytywne emocje nie pozwalają wam logicznie myśleć. Poza tym jeśli prześwietlacie tak Putina i jego otoczenie, to czemu nie prześwietlacie Poroszenko, Kołomojskiego, Ahmetowa i innych Ukraińskich bonzów. Ktoś wyżej pisał o państwowym uczczeniu morderców z UPA - to was nie martwi? To jest nieistotny wypadek a bajanie jakiegoś ruskiego oszołoma jest bardzo istotne dla miedzynarodowej polityki? Wasze myślenie jest przejawem zupełnego nierealizmu. Żeby zaistnaiły warunki do budowy mIędzymorza musi upłynąć wiele, wiele lat, żeby zmieniły się ludzkie postawy, warunkiem niezbędnym jest, żebyśmy w tym czasie prowadzili własną politykę a nie cudzą. Jeśłi dalej będziemy na postronku Niemców czy innych państw, to za co Ukraińcy mają nas szanować? To tak jakby szacunek budził kundelek na smyczy, który jak się tupnie to podkula ogon. Co zrobiliśmy, żeby zasłużyć na czyjkolwiek szacunek? Rosjanie już piąty rok trzymaja wrak tupolewa, a u nas wymyśla się kolejne powody, żeby to wytłumaczyć. Ukraińcy mimo ciągłej pomocy z naszej strony czczą UPA, wprowadzają embargo na nasze towary a my dalej mówimy, że pada deszcz, czy za to mają nas szanować? p.s. Nie jestem ruskim agentem, ani chińskim, ani amerykańskim, a tym bardziej ukraińskim.

[2015-03-09] Gość
@gawron - to znaczy tylko i "aż", że przeciwstawianie złego USA [Obama] dobrej Rosji [Putin], to zwykła lipa dla naiwniaczków. A że Putin jako ateista czystego chowu KGB jest głową moskiewskiego patriarchatu i jednocześnie jest marionetką szatańskiej sekty Chabad, stanowiącej ekspozyturę światowej finansjery dla zabezpieczenia ręki na pulsie największego atomowego arsenału świata - to tylko konsekwencja, a nie paradoks. Paradoks sugerowany przez gawrona znika, gdy w miejsce propagandy popatrzymy na interesy grup, które postawiły na Rosję i zainwestowały sporo forsy na projekt ZSRR, obecnie reaktywowany, ale moim zdaniem powierzchownie, w nowej wersji XXI w. jako plan B zabezpieczenia OBU opcji, pozornie przeciwnych stron, interesów finansjery [jak Bretton Woods i tysiące ton złota na statkach z ZSRR do USA tuż po II w.św]. Zresztą - finansjera nie może nie zabezpieczyć przewidywanego sojuszu USA i Rosji przeciw Chinom, a Putin ma dość rozsądku, aby mimo politycznego, militarnego, nawet gospodarczego wierzgania i przeciągania liny, w jednej rzeczy nie palić mostu - zauważmy, że w finansach jest najgrzeczniejszy, a jego przeciąganie liny np. poprzez BRICS - nader stonowane - dlatego właśnie Chabad może liczyć, że włos im z głowy na Kremlu nie spadnie, bo ów Chabad reprezentuje właściwą stronę negocjacji Rosji z USA. @gawron - wszystkie obecne imperia są złe, bo opierają się na grze o sumie zerowej - tłamszeniu i wyzyskiwaniu innych dla swojej korzyści. Może Indie stanowią pewna odchyłkę federacyjną, ale niewielką z racji "czapy" silnej i nadrzędnej władzy centralne, - powtarzam - daleko im do tego, co ma przyszłość przed sobą - chodzi mi o silne unie państw realnie niezależnych, połączonych tożsamymi interesami i problemami - działające w ramach gry o sumie dodatniej, gdzie wszyscy wygrywają. Rosja obecnie to najbardziej odrażający przykład starego chowu imperiów, wierna kopia imperium Mogołów, ostatnie kolonialne imperium na Ziemi, stąd ksenofobiczne i niereformowalne, nie przystające do obecnych wymagań ROZWOJOWEGO funkcjonowania międzynarodowego, dlatego próbuje to nadrabiać atomowym i militarystycznym rakiem zwyrodnienia i przerostu, zwłaszcza w zakresie gospodarki, kultury i polityki. Ideałem jest Iwan Groźny i jego oprycznina, wyprzedzająca SS i gestapo o cztery wieki, a jednocześnie obywatele w chwilach trzeźwości i detoksu, wierzą w swoją wyjątkową, wręcz z nieba nakazaną misję - i to misję nakazaną ustami carów-naśladowców Iwana Groźnego, który to pierwszy car nie wiadomo czemu, zapewne przez niedopatrzenie, jeszcze skandalicznie dotąd nie został kanonizowany celem powszechnego wyznawania na ikonach, ale przynajmniej Putina w aureoli malują na ikonach i do niego prawowiernie się modlą dzięki aktywistom-idealistom w rodzaju gawrona - i konkretnie krzewią zbawczą misję ratowania całego świata i zaprowadzania jedynie słusznej moralności i w ogóle raju na ziemi, najlepiej w wersji wsi potiomkinowskich - dla zmniejszenia kosztów. Najdziwniejsze, że sami Rosjanie z tego zaczątku raju u siebie samych, wprowadzanego stuleciami z takim poświęceniem, specjalnie jakoś się nie cieszą, wolą raczej mroczną posępność rodem z "Biesów" Dostojewskiego, a czasami nachodzą ich myśli zasadnicze co do tego raju made in Russia - jak w "Braciach Karamazow". Obie lektury przeczytałem koło Bożego Narodzenia i po przetrawieniu utwierdziły mnie w zmianie światopoglądu. Dlatego uważam, że kolejna po caracie i ZSRR odsłona nowej wersji państwa totalitarnego wyzysku jest projektem skazanym na niepowodzenie, bo zmiany mają charakter propagandowy, a nie systemowy. Co do akcji Naftohazu i Gazpromu, docelowo za tuzin lat posłużą głównie za papier na podpałkę [też namiastka energii] lub do celów toaletowych z racji ostrych zmian na rynku energii, zmian modelu gospodarki i w szczególności z uwagi na brak perspektyw funkcjonowania w tym nowym modelu takich instytucji, jak obecnie pojmowana giełda. Do tego czasu obie firmy będą miały w różnych terminach swoje wspaniałe "5 minut" a nawet więcej na giełdzie, jednak uważam, że obie firmy będą jedynie historią za lat 15. Paradoksalnie to Naftohaz po tym terminie ma więcej szans na jakąś formę kontynuacji i nawet rozwoju w nowym świecie gospodarki - bo będzie funkcjonował w ramach unii międzymorza, natomiast Gazprom ulegnie kompletnej metamorfozie w ramach chińskiej gospodarki - bo projekty finansistów, te na zachodzie bardziej firmowane przez Rotschildów, a na wschodzie przez Chabad, ulegną ostatecznej kasacji po kasacji podstawowych walut - zwłaszcza euro i dolara.

[2015-03-09] Gość
@LL - tak nakreślona przez ciebie czerwona linia zbyt dużej siły Chin i zbyt małej siły USA została już przekroczona w sposób nieodwołalny. Przynajmniej od 6 lat nie ma mowy bezkarnym jednostronnym zmieceniu Chin przez USA. Zresztą Chiny właśnie dla zmiany planu gry pod sojusz USA-Rosja [o negocjacjach przecież wiedza od 2009] upewniły w tym USA, nieco uchylając w 2014 informacji np. na temat swojego lotnictwa [zamiast 600 nowoczesnych myśliwców przyszło ich liczbę skorygować na 900+] i najnowocześniejszych na świecie rakiet strategicznych globalnego zasięgu DF-41 [TAK - nie USA i nie Rosja, to Chiny mają najlepsze ciężkie rakiety strategiczne]. Strategom USA i Rosji grunt się usunął spod nóg, jak Chiny całkiem otwarcie nadały reportaże z przykładowych punktów funkcjonowania "Nowego chińskiego muru", czyli tysięcy km podziemnych głębokich tuneli szybkiego transportu i ochrony przed zniszczeniem i przed samym wykryciem dla rakiet i samolotów. Już dzisiaj możliwości całej tej sieci wystarczają dla ochrony i ukrycia sił znacznie większych, niż potrzebnych dla jednoczesnego zniszczenia i USA i Rosji i Indii. Te tunele są o klasę lepsze w ochronie i w niewykrywalności dla samych tylko rakiet np. w porównaniu z rosyjskimi naziemnymi mobilnymi wyrzutniami kołowymi i na wagonach kolejowych. To oznacza dużo mniejsze prawdopodobieństwo zniszczenia chińskich rakiet i dużo większe prawdopodobieństwo skuteczności chińskiego uderzenia - co ostro zmienia rachunek zysków i strat i już zniechęca do samej myśli o konfrontacji atomowej z Chinami. Chińczycy zrobili bardzo mądrze - siedzieli cicho, wzmocnili się, a dopiero jak to zrobili i przekroczyli z zapasem próg wytworzenia nowej sytuacji geostrategicznej - wtedy to ujawnili, "wysadzając z siodła" i USA i Rosję. Co do samolotów - chiński "patent tunelowy" nie ma odpowiednika i w USA i W Rosji i w Indiach, ani gdzie indziej. To oznacza zupełnie nową kalkulację w razie konfrontacji sił konwencjonalnych - ostro na korzyść Chin. USA nawet nie myśli o akcji "zmiecenia Chin" - ich celem jest jedynie takie powstrzymywanie Chin przez REALNĄ ŚWIATOWĄ kontrolę handlu morskiego, aby wymusić dalsze rozliczenia w dolarach jako walucie rezerwowej i przez to utrzymać status hegemona - przez status emitenta pieniądza de facto światowego, czyli dolara. Co się nie uda USA, bo Chiny dysponują realną gospodarką, a USA opierają się o siłę wynikłą z kupowania cudzych aktywów dolarami i osłabiania świata przez sztuczkę zadłużanie świata i spychanie na świat konsekwencji działań FED - deprecjacji innych walut. Coś tak wirtualnego i umownego, jak siła nabywcza dolara, nie może być zabezpieczone U SAMEGO ŹRÓDŁA przez...tego samego wirtualnego dolara. To błędne koło, które owszem JESZCZE funkcjonuje siłą olbrzymiej systemowej bezwładności rynku, ale do czasu. Nie da się powtórzyć w realu wyczynu barona Munchausena, który w opowieści uratował się z bagna, ciągnąc samego siebie za włosy do góry. A co do Białorusi - atak otwarty to oczywiście ostateczność i niezręczność i klęska służb, bo to się robi w rękawiczkach, a marionetka dla zamaskowania przejęcia zostaje, a REALNE i WYKONANE przejęcie rozpoznamy po "legalnym" i "radośnie przyjmowanym" wkroczeniu "po wieczne czasy" regularnych, silnych, stałych sił lądowych na Białoruś. Widoczne dla całego świata i szczególnie dla Rosjan, polityczne zjednoczenie z rozszerzonym "ruskim mirem" będzie śmietanką na torcie, którą "po wszystkim" sobie spije Putin w sali gieorgijewskiej, jak po Krymie. Poczekamy i zobaczymy - to nie jest tak prosto, bo wiele sił ciągnie w swoją stronę w tej części Europy. W takich warunkach nic nie udaje się nawet w 80% "na czysto" i dokładnie tak, jak to główny autor danej akcji zaplanował, bo zawsze jest kontrakcja/kontrakcje innych stron, która przenosi sytuację na wypadkowe nowe pole, zwykle niewygodne dla wszystkich stron, stąd nowa akcja jakiejś strony [stron], znowu z kontrakcją/kontrakcjami - i tak to "dryfuje" także tam, gdzie naprawdę żadna ze stron tego nie chce. Służby zawsze zakładają wykonana z sukcesem neutralizację obcych sił i zmanipulowanie społeczeństwa i "sił oficjalnych" - a zawsze w realu jest odchyłka od planu, czasem "do przełknięcia", a czasem katastrofalna. Za duża dynamika, za dużo niewiadomych - to jednak nie są proste szachy z dokładnie znanymi regułami i pozycjami figur.

[2015-03-09] Gość
@LL - zajęcie całej Ukrainy to koniec negocjacji z USA nad sojuszem przeciw Chinom. Putinowi wg tej kalkulacji opłaca się albo zająć max pół Ukrainy do Dniepru i dogadać się z USA - albo zrezygnuje z oferty sojuszu z USA - i wtedy jego opcja wzmocnienia się, to cała Ukraina z Polską i innymi krajami np. byłego RWPG z Bałtami dla zyskania takich łupów we wzroście PKB z zagarniętych i dość mocno zmodernizowanych gospodarek, dla "odrobienia demografii" tak o 120 mln ludzi, celem restauracji pozycji równorzędnego supermocarstwa, a nawet [przynajmniej propagandowo, może nawet medialnie w opinii "szarego człowieka"] pozycji militarno-politycznego hegemona, czyli takich łupów, które pokryją koszty sankcji i kontrakcji mocarstw.

[2015-03-09] Apus
@LL Może rzeczywiście chodzi to o jakieś skrzywienie: brat złodziej, dalej jest bratem i dlatego bliżej nam (mi) do Ukraińców, niż do Rosjan.

[2015-03-09] Apus
@gawron Zgadzam się: gnębi nas obca finansjera (czy to żydowska, czy amerykańska, czy niemiecka). Ale co Ty oferujesz? Finansjerę moskiewską? Jakiegoś Fridmana (ale czy to aby nie Żyd?) czy Chodorkowskiego (o nie, łaska pańska na pstrym koniu jeździ - już chyba od kilkunastu lat Chodorkowski jest na Kremlu be).

[2015-03-09] Apus
@gość-dziennikarz Chyba przeceniasz dobre chęci (dawne i obecne) Watykanu. Naprawdę nie sądzę, żeby Hitler tak bardzo się przejął uznaniem rządu na uchodźstwie za legalny ośrodek władzy (na marginesie: to wciąż był tylko rząd na uchodźstwie). W gruncie rzeczy, w świetle późniejszego starcia z ZSRR, legalny rząd na Zachodzie to było to: żadnych rozmów z Polakami i Żydami wspieranymi przez azjatyckie hordy.

[2015-03-09] Apus
A tu ciekawostka, ale chyba wszyscy grzeczni zjedli już autora pomysłu na śniadanie: http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/francja-wprowadzi-przymusowe-roboty-dla,34,0,1730850.html

[2015-03-09] LL
Gość, przerwę na chwilę swoje bez odbioru - nie wiem, z jakich źródeł czerpiesz, po tym co piszesz wydają mi się bardzo mało wiarygodne, tak jak cała reszta twoich opowieści o zlikwidowanych forach i o kims tajemniczo nazywanym "źródłem". Oczywiście jest szansa, że masz informacje od bardzo dobrze poinformowanej osoby z kręgów wojskowych, które nie są publicznie dostępne, ale wg mnie po prostu zmyślasz lub wydaje ci się że odkryłeś jakieś tajne informacje. Generalnie piszesz straszne pierdoły, których nie chce się czytać. To są twoje fantazje o liniach Dniepru, Bugu, łupach wojennych, potęgi Chin i słabości zachodu. To są wyssane z palca głupoty.

[2015-03-09] LL
@ G Nowak - chętnie bym się założył, że nie będzie zielonych ludzików ani w Estonii ani na Łotwie.

[2015-03-09] LL
Chciałem nieśmiało zauważyć, że zgodnie z zasadą kontrariańską większość nie ma racji, a więc mam ją ja lub ewentualnie Gawron - czyli osoby, które mają najmniej zbieżne oceny z resztą. ;-)

[2015-03-09] G Nowak
@ linia Dniepru jest linią geostrategiczną dla USA i tu podzielam zdanie gościa. No cóż, zobaczymy w najbliższym czasie kto miał racje.

[2015-03-09] olek
@LL z początku myślałem, że anonimowy gość snuje fantasmagorie, ale to zwykły bełkot jest.

[2015-03-09] wieśniak
Dzięki wszystkim za ostatnie wyjaśnienia moje kwestii w sprawie Ukrainy. Mam jednak pewne obawy. Padły tu już słowa, że Ukraińcy, jak zostaną mocno zgnębieni przez Rosjan, to "sami przyjdą do Polaków z ofertą". Może i tak będzie w przyszłości, jednak na chwilę obecną Ukraina jest wobec Polski krajem otwarcie wrogim (embargo na żywność plus to: http://kresy24.pl/65069/tej-hanby-zadna-wojna-z-rosja-nie-usprawiedliwia-ukrainski-parlament-uczcil-minuta-ciszy-kata-polakow). Czy zatem działania Polski - na dziś, nie na "jutro" - nie powinny iść w zupełnie innym kierunku? Tylko że u nas potrzebni są mężowie stanu, a nie POwiewające na wietrze gumki od majtek. Dlaczego nikt nie powie tym "mądralom" z Kijowa: skoro dla was mordercy są ważniejsi, to nie liczcie na nasza pomoc. Nie jesteście jedynym krajem w regionie. I, zamiast pchać się (dzisiaj) bez sensu na Ukrainę, przerzucić siły i zainteresowanie np. na Białoruś, która lawiruje w prawo i lewo. Z jednej strony kilkaset białoruskich przedsiębiorstw zalega z wypłatą pensji, a z drugiej Łukaszenko znów zaczyna tępić grodzieńskich Polaków. O co tu chodzi? Przecież ten "dyktator" zamyka sobie w ten sposób jakąkolwiek inną drogę "rezerwową". Czy nasz (ekhm, "nasz") rząd nie mógłby zainterweniować i zamiast wchodzić w d... Ukraińcom poprawić sytuację Polaków na Białorusi? Na odblokowaniu małego ruchu granicznego zyskaliby i Polacy, i Białorusini. No i nie dzielą nas i ich masakry klasy Wołynia. Drugi kierunek - zamiast Ukrainy - dlaczego nie spróbować blizszych kontaktów/ sojuszu/ umowy/ z Turcją? Wspólny wróg/ rywal/ niebezpieczeństwo jest, można się i zbroić, i handlować. Rosjanie niedaleko, w Syrii trudno mówić o spokoju, Turcja jako państwo-sworzeń w tej części świata chyba jeszcze lepiej od Polski zdaje sobie sprawę, jak ważna jest stabilizacja. Osobiście wolałbym budkę z kebabem jak te w Warszawie (http://natemat.pl/102225,kebabowi-milionerzy-produkuja-10-ton-kebabu-dzienni-i-rzadza-biznesem) niż kolejne czerwowo-czarne szmaty i antypolskie hasła. Dlaczego Polska ma się pchać między dwa zwaśniowe kraje, z których jeden trenuje poczęstowanie Warszawy bronią atomową, a drugi używa hasła rezat lachiv zamiennie ze słowem dzień dobry?

[2015-03-09] Apus
@wieśniak Dobra, może Ukraina to moje skrzywienie, ale oto dlaczego nie możemy odpuścić Ukrainy (co nie oznacza odpuszczenia Ukrainie): Polska-Ukraina-Rosja lub Polska-Ukraina-Turcja. To po prostu ościenny kraj i nie może pozostać neutralny (zwłaszcza przy tak odrażającej klasie rządzącej i najwięcej posiadającej). Albo z nami, albo przeciwko nam.

[2015-03-09] LL
Wieśniak, niektórzy uważają że dobrym posunięciem jest głaskanie psa, który cię gryzie, a jak ktoś ci daje w pysk to należy go poczęstować cukierkami. Pisałem to już wcześniej - nie ten będzie cię szanował przed kim się płaszczysz, ale ten, który czuje do ciebie respekt.

[2015-03-09] LL
A co do Turcji, to wcześniej ktoś pisał, że Turcy nas lubią bo kiedyś pytali o posła Lechistanu. To jest spora nadinterpretacja, gdyż po prostu Turcy mieli wówczas swoje interesy sprzeczne z interesami Rosji, to wszystko. Poza tym tą legendę część historyków uważa za legendę. Generalnie nie sądzę, żeby Turcy kierowali się sympatią w stosunkach międzynarodowych i żeby chcieli jakoś specjalnie traktować Polskę.

[2015-03-09] Apus
@LL Ale Polska nie płaszczy się przed Ukrainą. A lepiej mieć w niej przyjaciela, niż wroga (lub kogoś, kto okazuje respekt wyłącznie ze strachu-taki zdradzi najszybciej).

[2015-03-09] Gość
Zielona wyspa czy dojna krowa? http://biznes.interia.pl/news/siedzimy-w-kieszeniach-globalnych-spekulantow,2104532

[2015-03-09] LL
Apus, Ukraińcy walą nas po pysku a my mówimy, że pada deszcz - tak to wygląda (embarga, czczenie zbrodniarzy). Nie mówię, żeby z nimi wojować i na każdym kroku ich sztorcować, ale ważne, żeby mieli świadomość, że nie jesteśmy chłopczykami w krótkich spodenkach. Póki co ta nas traktują a my się dajemy.

[2015-03-09] Apus
@LL Nie mam telewizora, nie czytam gazet, więc nie wiem, jakie są reakcje naszych politykierów - może rzeczywiście, mówią, że pada deszcz. Ale sądzę, że Ukraina ma świadomość, że Polska to jej najważniejszy partner. Nie mówię o złodziejach, którzy tam rządzą (i wyślizgali z tego banderowców) - gdy Rosjanie zjawią się w Kijowie, pan Poroszenko i jego świta będą dawno w Davos albo Londynie. Zostaną szarzy Ukraińcy z prostym wyborem: albo Polska, albo Rosja. Nie wiem, jak prowadzić wyważoną politykę względem Ukrainy, zwłaszcza przy tak miernej klasie politycznej, którą sami sobie wybraliśmy, ale na pewno nie wolno nam się zamykać.

[2015-03-09] Gość
@LL - chyba nie zrozumiałeś, zasadniczo są dwie możliwości: - albo Putin dojdzie do połowy Ukrainy i zrobi deal z USA przeciw Chinom, i to będą wykonywać "zielone ludziki" czyli "donbascy traktorzyści" - bo tylko wtedy Putin będzie miał NA POKAZ "czyste ręce" przed Zachodem i USA i tylko wtedy zachodnie media przyklepią ten sojusz, tak samo Putin u siebie wytłumaczy przed narodem, dlaczego nagle skumał się z USA i druga opcja: - nie będzie dealu z USA, co wg źródła jest pewne na 80-90%, wtedy koszty wojny z Ukrainą i koszty sankcji zostaną wg planu Kremla nadrobione otwartą, w założeniu błyskawiczną wojną sił konwencjonalnych pod groźbą użycia atomu, i przyłączeniem nie tylko Bałtów, ale reszty byłych krajów RWPG - i wtedy Armia Czerwona wystąpi otwarcie, a "zielone ludziki" będą w...cywilnych ubraniach nagrywać radość z przybycia Wielkiego Brata. Obie opcje są realizowane równolegle i namaszczone przez Putina, który chce być 100% zwycięzcą, jak przy pozornych wyborach prezydenta Ukrainy w lutym 2010, kiedy OBAJ kandydaci i "rywale" byli namaszczenie przez Putina. Realizację obu planów widać w telewizorach po sprawozdaniach z Ukrainy - to opcja pierwsza z "zielonymi ludzikami" - a druga opcja jest realizowana przez otwarte groźby ODSTRASZAJĄCE Zachód od pomocy wschodniej flance NATO od Bałtów po Bułgarię i ZASTRASZAJĄCE i DEMORALIZUJĄCE te państwa frontowe przed oporem w razie wkroczenia Armii Czerwonej. I to widać po otwartych groźbach Żyrinowskiego, który mówi przecież dokładnie wg instrukcji Putina, który sam oficjalnie tego powiedzieć nie może ze względów politycznych. A groźba otwartej inwazji wschodniej flanki NATO i urabianie opinii publicznej na tę opcję - to mogliśmy oglądać jako pierwszy krok film propagandowy z triumfalnego zajmowania czołgami i desantowania z Iłów Armii Czerwonej - nie żadnych "zielonych ludzików", tylko Armii Czerwonej - cały naród rosyjski zapewniono, ze to "bułka z masłem" przy dźwiękach orkiestry i jeszcze, że "dla wszystkich starczy". Ale wg źródła opcja pierwsza Putina "spali się" na linii Dniepru, bo dealu z USA nie będzie, opór Ukrainy będzie zbyt silny [już jest zbyt silny w porównaniu z oczekiwaniami po łatwym Krymie], a USA zdecydują się na ratowanie twarzy hegemona i wesprą Ukrainę przez zdecydowanie się na otwarcie kasy, magazynów i pomocy własnego lotnictwa i satelit i broni precyzyjnej oraz pod parasolem antyrakietowym i z groźba kontrakcji sił atomowych - i skończy się to źle dla Putina na linii Dniepru - co uniemożliwi w takich warunkach realizację drugiej opcji, bo państwa frontowe NATO będą zbyt silne i zbyt nasycone pomocą USA i NATO, co dzieje się bardzo powoli, ale stale, na zasadzie "gotowania żaby", a za 5 lat sama Polska będzie zbyt silna na huraoptymistyczny wariant drugi. Putin myślał, że po Krymie łatwo przyłączy cały głównie rosyjskojęzyczny Donbas, i w połowie roku będzie miał atuty do przyciśnięcia Amerykanów w negocjacjach na temat sojuszu przeciw Chinom - przez groźbę dojścia do Dniepru i skompromitowania USA jako hegemona. Nie udało się na Ukrainie, a Obama tymczasowo w czerwcu w Polsce na "szybkiego", prócz niezbyt kosztownych obietnic, powiedział ważne rzeczy skierowane do Putina: potwierdził wzrost zaangażowania USA i "niezostawienia" sojuszników z NATO, a we wrześniu na szczycie NATO w Walii, mimo obstrukcji Niemiec i Francji, USA przepchnęły szpicę i stopniowe wzmacnianie obecności rotacyjnej, a faktycznie stałej, bo nieprzerwanej. Nasze szczęście, że Putin jest tak pyszny i traktuje te sprawy tak ambicjonalnie i osobiście, mimo maski zimnego wyrachowanego oficera KGB. On mentalnie nie jest tym samym człowiekiem, co w 1999 roku, nawet Gorbaczow otwarcie od jesieni przestrzega go, by nie uznawał się za boga, bo to kończy się dużymi błędami. Jak mówi moje źródło - każdy kij ma dwa końce - skupienie i ciągłość władzy dyktatorskiej Putina daje mu olbrzymią przewagę szybkości podejmowania i wdrażania decyzji wobec ociężałego tłumu przywódców i parlamentów i gremiów państw Unii i NATO. Ale dokładnie to samo powoduje, że władza i decyzje zbyt zależą od jednego człowieka, który ma bardzo ambitne plany i uważa się za nieomylnego "samca alfa".

[2015-03-09] Gość
@ LL - ile razy mam powtarzać: im bardziej TERAZ Ukraińcy upajają się nacjonalizmem i banderyzmem, tym bardziej pokorni przyjdą SAMI, jak ich bieda, osłabienie i Putin przemieli i przydusi. Jeżeli ktoś umie patrzeć tylko emocjonalnie i tylko "tu i teraz" i nie widzi docelowej drogi i mety, to niech nie zajmuje się polityką i komentowaniem, bo takie podejście i "przeżywanie" jak dziecko jest fajne przy oglądaniu 1,5 h meczu piłki nożnej w gronie kolegów z piwkiem w reku, a w polityce to zwyczajne samobójstwo. A Ukraina u siebie różne rzeczy robi i będzie jeszcze długo robiła - i co z tego konkretnie niby wynika? Ukraińcy złożyli ponad 2,5 tys wniosków o migrację do Polski - wszystkie odrzucone, granica szczelna, a nawet taki Piechociński twardo oświadczył, że sprzedaż węgla musi się nam opłacać i nie będzie "pomocy za darmo". A interesy to robimy na kamizelkach kuloodpornych, hełmach i wyposażeniu żołnierza, a będziemy robić większe interesy na broni, bez wychodzenia przed szereg, jak inni z NATO zaczną to robić. O tym, jak samych Ukraińców NAJBARDZIEJ "trafia", że zawarto układ kupna węgla z Rosji - już pisałem - jak kontrakty zrealizują, a okazało się też, że węgiel z RPA z innego kontraktu i za drogi i niedobry, to kolejne rozmowy z Polską będą z innej pozycji. Nie kupują mięsa itd.... - i co z tego?, skoro ich siła nabywcza pada na łeb, na szyję, a jednocześnie Polska stopniowo otwiera sobie rynki z Azji i Stanach, a kluczowe są Chiny, 10 razy ludniejsze od Rosji, którą to Rosję jako rynek możemy w takim układzie spokojnie "przeżyć i odpuścić" bez żalu, bo ten rynek zawsze będzie zdradliwy, i możemy jeszcze to wielokrotnie tylko w samych Chinach nadrobić - a przecież Ukraina dużo mniejsza od Rosji, więc co tu żałować, skoro chodzi o rynek drugorzędny, a raczej trzeciorzędny w układzie do Chin i do Rosji. Ukraińcy nie walą nas po pysku, tylko znieważają u siebie, trudno - nadstawimy teraz mentalny drugi policzek - ale nie policzek cielesny, podkreślam, I DOBRZE - bo tylko im przyjdzie za to tym drożej zapłacić, gdy pokornie sami przyjdą prosić o pomoc, przy czym sami zlikwidują przed negocjacjami problem banderowców i potraktują ich jak wściekłe psy - TO PEWNE - innego wyjścia nie będą mieli. Ile razy mam powtarzać podstawę polityki i negocjacji - TYLKO WYTRZYMAĆ i ROBIĆ SWOJE i zgarniemy pulę. A sygnały polityczne, które Ukraina wysyła, są JUŻ TERAZ sprzeczne i świadczą o ścieraniu się i "łamaniu" Ukraińców - z jednej strony przytaczałem wywiad z ambasadorem Deszczycą i dostrzeganie Wołynia i gotowość do wspólnych rozmów i wyjaśnienia spornych drażliwych spraw - z drugiej strony parlament ukraiński czci zbrodniarzy z UPA - i to jeszcze lata miną na takiej schizie, ale to my wygramy na pewno - bo taka jest logika sytuacji. A geopolityka jest taka, że mamy coraz więcej atutów w ręku, my coraz bardziej możemy, a nie musimy, Ukraińcy na odwrót - i jako bufor biją się w naszym interesie z Rosją - taki jest konkret i realna geopolityka i porównanie z 1939. My będziemy szkolić w Polsce Ukraińców i Rosja może sobie protestować, czyli konkretnie robić z siebie jak zwykle durnia, bo to Juszczenko podpisał polsko-litewsko-ukraińską brygadę, a Janukowycz - TAK, ten sam "cacy-Janukowycz Putina" ją oficjalnie i przy braku jakiegokolwiek sprzeciwu Putina - czyli wg woli Putina - potwierdził i dał do realizacji. I to nasi oficerowie będą analizowali od Ukraińców i na miejscu, skuteczność najnowszych broni Armii Czerwonej stosowanych na wojnie z Ukrainą - drony, pociski precyzyjne, T-72B3, BTR-82A, najnowsze pancerze reaktywne i systemy obrony aktywnej, radary artyleryjskie, środki walki elektronicznej, taktykę i sposoby walki - wszystko. Putin zrobił sobie z Ukrainy poligon dla Armii Czerwonej - ale także przy okazji zrobił to i dla Wojska Polskiego - i tyle w temacie, który już jest u nas "na tapecie". Proponuję mniej emocji i przezywania "tu i teraz" bez szerszej perspektywy, a więcej myślenia i przyglądania się konkretom i docelowym zmianom - i właśnie dlatego taki olek przypina mi za wszelką cenę "bełkot" i takie tam "merytoryczne" oceny.

[2015-03-09] Gość
@LL - jeszcze rozwinięcie mojej skrótowej myśli 2 posty wyżej: "za 5 lat sama Polska będzie zbyt silna na huraoptymistyczny wariant drugi". Teraz już jesteśmy za silni na "hurra-blietzkrieg" - Putin nie wygra, a nawet wygrana - w skrajnie niekorzystnej sytuacji, gdyby powiedzmy nagle Putinowi Chiny pomogły wbrew swemu interesowi i gdyby inne "cuda" zaszły w rodzaju kompletnego opuszczenia i izolacji Polski [a jest w drugą stronę] - to nawet wtedy wygrana byłaby zbyt kosztowna wizerunkowo dla Putina wg jego optymistycznej wersji, w której nie dopuszcza braku wygranej. Za 5 lat to nawet wszystkie niekorzystne dla Polski "dopusty losu" i tak Putinowi nie pomogą w podboju Polski - bo będziemy za silni. O łatwym zdobywaniu na wyścigi i z "hurra" to Putin nie myśli już teraz, to tylko instruktażowa bajka dla narodu rosyjskiego od pouczonych odpowiednio propagandystów telewizyjnych typu Kisielowa w celu urabiania pod planowaną opcję drugą, którą sam Putin uważa w realizacji za ciężką i krwawą już teraz [i okłamuje świadomie naród], bo nie udało mu się zastraszyć, rozbić wewnętrznie i izolować Polski. Za 5 lat to nasze możliwości w ramach chronienia naszego interesu pozwolą działać nam na Ukrainie - w sposób ograniczony, a za 10 lat - w sposób wielkoskalowy. Takie jest zdanie źródła, ja mu wierzę, bo mówi logicznie zbierając wszystko do kupy. Czas i przeciąganie "zbrojnych negocjacji" działa na niekorzyść Putina i na naszą korzyść.

[2015-03-09] Gość
@wieśniak - na Białorusi dzięki bardzo wyraźnemu wsparciu Watykanu, po wizycie Łukaszenki w Watykanie, Łukaszenka zezwolił na budowę prawie tysiąca kościołów katolickich i to jest większe wsparcie Polaków i lepsza polityka - i to "po cichu", niż wszystkie razem oficjalne akty i układy polityczne. To tak przy okazji a propos roli Watykanu wobec Polski. A ruch graniczny i udogodnienia - to jest przez Polskę cały czas na "tapecie" od 2009, i to Białoruś "instruowana" przez Putina, cały czas robi wykręty i to się tak chwieje. Masz wątpliwości nt Ukrainy: - bardzo dobrze, bo są merytoryczne. Dlatego napisałem post wyżej - pewnie treściowo nawet bardziej trafi do ciebie, niż LL.

[2015-03-09] Maksior
Gosciu z przejawami grafomanii, wybacz, ale dluzej trudno to zdzierzyc - Twoje pierwsze posty byly jeszcze w miare ciekawe i sensowne, ale cala pozniejsza "tworczosc" coraz bardziej dryfuje w kierunku sekciarskiego pojmowania polityki i procesow zachodzacych na swiecie. Czy Tobie i Twemu tajemniczemu "zrodlu" nie przyszlo do glowy, ze Rosjanie moga dojsc do linii Dniepru i na tym DOSC...? Przeciez w chwili obecnej Rosja ma problemy sama ze soba i nie zdolalaby "przetrawic" calej Ukrainy, zas zajecie jej wschodniej czesci podyktowane moze zostac dwoma czynnikami: etnicznym i strategicznym (ladowe polaczenie z Krymem i dodatkowo strefa buforowa od NATO). W moim odczuciu zajecie Krymu bylo dla Putina warunkiem sine qua non dalszego istnienia Rosji w perspektywie najblizszych dziesiecioleci, bo bez kontroli basenu Morza Czarnego nie byloby fizycznej mozliwosci potencjalnego wsparcia Syrii i ewentualnie Iranu, a Donbas okazal sie (w moim przekonaniu) jedynie przyslowiowa wisienka na torcie, ktora tez wcale nie musi okazac sie tak lakomym kaskiem, jesli wziac pod uwage koszty przyszlej odbudowy. Zas co do "agresywnosci" Rusow - sami powstancy przyznaja (czytuje rozne zrodla), ze w czerwcu i lipcu mieli rozkaz PRZERWANIA DZIALAN w momencie, kiedy bez problemu mogli zajac Mariupol i Slawiansk...

[2015-03-09] gawron
@ Gosc - jesli sie dobrze wczytasz w to co mowie, to ja od samego poczatku optuje, zeby siedziec cicho - niech sie wezma za lby. Tyle i az tyle. Prawda taka, ze Polska jako kon trojanski wyposazony w USA - sluzy nie Polakom ale finansjerze. I niestety tutaj na tym forum dominuje opcja finansjery, a mianowicie, ze Polska, wasal tejze finansjery ma sie jednoczyc z innymi w walce z Rosja. Sorry, ale to jest glupie i szkodliwe. Amen.

[2015-03-09] gawron
Ruscy napewno nie pojda na zachodnia ukraine - dla nich taki wrzod to bylyby koszmarne koszta. Kontrolowac beda ukraine wschodnia, tam gdzie jest duzo ruskich. I tyle. czy to rpzez noworosje, czy nawet z czasem jako czesc Rosji. Rosja ma za duzo wlasnych problemow, zeby jeszcze zajmowac sie banderowcami. Polacy natomiast majac sytuacje doskonala - bo Stalin wyczyscil Polske z mniejszosci - nie powinna z zadnymi banderowcami takze tworzyc zadnych sojuszy. Na granicy z Ukraina powinien byc szczelny kordon celnikow, wpuszczajacych Polakow z dolarami czy euro na zakupy. Bo Ukraine teraz mozna latwo wykupic po tym jak bank centralny zaczyna regulowac przeplyw gotowki, obroty metalami. I to wszystko. Powinnismy skorzystac na tym, ze ukraincy walcza o "wolnosc i demokracje" i za zadne skarby nie wpuszczac ich do Polski. Sytuacja jest jednak taka, ze minister sz w Polsce to ukrainiec, premier ma ziecia ukrainca, politycy "polscy" prowadza programy kulinarne na "wolnej" Ukrainie, komorowski daje kredyty firmom ukrainskim, gdy kopaczowa zamyka kopalnie itd. Sytuacja jest taka, ze Polakom moze kazdy napluc w twarz: Niemiec z "polskimi obozami koncentracyjnymi", zyd co chce odszkodowan, ruski co nie odda tupolewa i banderowiec co chwali mordercow Polakow i leczy sie w Polsce za darmo. Co mamy za to? Ze USA nas poklepie po ramieniu i powie: dobra robota Polacy. I opowie dowcip o polskiej wodce i polskiej kielbasie.

[2015-03-09] LL
GOść, zlituj się, im dalej w las tym gorzej. Twoje źródło wie nawet na ile % będzie deal Rosji z USA? Kto jest twoim źródłem? Putin? Obama? Jesteś zwykłym mitomanem albo strasznie naiwnym człowiekiem, że wierzysz w wynurzenia jakichś anonimowych "źródeł" na forach i przedstawiasz to jako prawdy objawione. Naprawdę proszę cię, żebyś dał sobie siana, momentami miałem wątpliwości czy w tym potoku słów, który z siebie wyrzucasz jest choć 10% czegoś wartościowego, ale stwierdzam, że się myliłem - to jest tylko stek wymyślonych bzdur. Bez odbioru.

[2015-03-09] Gość
@Maksior - czerwiec to wizyta Obamy i dość ważkie dla Putina sygnały BRAKU IZOLACJI i OPUSZCZENIA sojuszników przez USA. A w lipcu było zestrzelenie Boeinga i sprawy BARDZO się wtedy Putinowi skomplikowały. Pamiętasz, czy skleroza? Jasne, że stąd mieli rozkaz przerwania działań - także patrząc nieco dalej musiał to Putin zrobić, bo na wrzesień w Walii był szczyt NATO i Putin musiał dać pole Merkel dla maksymalnego zablokowania zaangażowania we wschodniej flance NATO i zablokowania szpicy itd. Mariupol i Sławiańsk MOŻE [a nie, że niby "bez problemu"]by zajęli, ale to nie jest nawet cały Donbas, a co dopiero mówić o linii Dniepru. Zresztą: co po tych zdobyczach Mariupola i Sławiańska, jak by za to kwartał później drogo zapłacił? Co do opanowania Morza Czarnego i pomocy dla Syrii - owszem, ale to pół prawdy. Celem jest wywarcie presji na Turcję dla uzyskania swobody ruchu okrętów w cieśninach, bez tego nie ma swobodnego wyjścia na Morze Śródziemne i swobodnego dysponowania flotą - Krym to lądowy lotniskowiec nie tylko do finlandyzacji mniejszych państw Morza Czarnego, główny cel to wyparcie Turcji z Morza Czarnego. Tak jak nad Bałtykiem, Rosjanie robili rajdy powietrzne koło strefy Turcji - ale tureckie F-16 i jasne deklaracje "przekroczycie,to zestrzelimy" zmusiły ruskich, by zrezygnować z kija, co pokazuje skuteczność twardego oporu, który uważam za jedyny sposób na ruskich. To po klęsce projektu South Stream ruscy wpadli na pomysł zmiany płyty i podsunęli marchewkę w postaci rurociągu przez Turcję do Europy. Podwójny strzał w stopę, bo teraz Turcja się zdywersyfikuje i jeszcze bardziej uniezależni gazowo, ruscy będą zdani na łaskę Turków z tym rurociągiem, a Turcja jest silna, a jeszcze ruscy strzelili sobie w kolano, bo w ten sposób Iran stracił nacisk na Turcję dostawami ropy i Iran jest oficjalnie delikatnie mówiąc "głęboko niezadowolony" i "zaniepokojony" takim obrotem sprawy - komentarze są w stylu: Rosja straciła wiernego dotychczas sojusznika. A wracając do Ukrainy - główny cel konfliktu to negocjacje dealu USA-Rosja przeciw Chinom. Dojście do linii Dniepru to koniec wizerunkowy hegemona-USA i koniec negocjacji i ostateczna decyzja Putina i USA: albo-albo o sojuszu. Gdyby Putin łatwo zaraz po Krymie przejął Donbas - miałby wymarzoną pozycję do negocjacji przy stole i tylko by się uśmiechał ironicznie do Obamy. Nie udało się i teraz Putin ma zgryz: idzie krwawo powoli do przodu, ale nie może eskalować zbytnio ze względu na opinię publiczną świata i aby świat nie wymusił działań polityków, nawet wojskowych, piętnujących, blokujących i izolujących Rosję. Krwawe dojście do Dniepru to game-over dla negocjacji i "zarżnięcie" dealu - więc raczej powinien to opóźniać, jeżeli chce mieć w odwodzie opcję dogadania się przeciw Chinom, bo przecież dla Rosji Chiny są DUŻO groźniejsze od USA [wbrew oficjalnej propagandzie Kremla]. Ale z drugiej strony nie może tej sprawy z Ukrainą przeciągać dalej, jak do końca prezydentury Obamy, bo Obama jest jego medialnie-propagandowo ustawionym przeciwnikiem, to nad Obamą odniósł zwycięstwo w Syrii w 2013 i jeszcze wcześniej w paru sprawach. "Papranie" się Putina z Ukrainą, brak "ostatecznego dobicia" wizerunkowego Obamy, a jeszcze jest realna groźba wymiany na nowego prezydenta, na 90% silnego, który zniweczy te "zwycięstwa" Putina: to wszystko razem każe Putinowi raczej się spieszyć przed końcem kadencji Obamy. Deal z Obamą będzie bardziej korzystny wg kalkulacji Putina, niż deal z nowym prezydentem. No i gospodarka Rosji zareagowała znacznie gorzej na sankcje i spadki ropy, niż Putin się spodziewał - to też pogarsza jego pozycję negocjacyjna w grze na "przetrzymanie" drugiej strony. USA może czekać i "gotować żabę" czyli Rosję, bardzo powolnym wzmacnianiem sojuszników i swojej obecności, Putin i Rosja za bardzo czekać nie mogą. Wychodzi ślepa uliczka, bo w końcu w rachunku zysków i strat Putin zacznie po prostu ratować siebie, bo sam się wypromował na "silnego człowieka" i tego od niego oczekuje naród. Bardziej krwawa i skuteczna militarnie wojna na Ukrainie = eskalacja, to naciąganie struny, grozi spaleniem możliwości dealu i jeszcze scementowaniem oporu międzynarodowego, a deeskalacja to osłabianie pozycji negocjacyjnej wobec wzmacniania zaangażowania USA i "nieodpuszczania" przez Obamę, jego własnej pozycji i siły Rosji. Tak źle i tak niedobrze - zwykle w takie sytuacji kończy się to próbą siłowego i krwawego działania "na skróty" i "na chama" dla wypracowania nowej sytuacji metodą "pójścia naprzód" i resetu starego planu. Pomijając cały ciąg za i przeciw, który zabrałby wiele stron [zapisałem przy wywiadzie ze źródłem i dozuję pomału]- i deal z USA nie wypali - bo się nie dogadają z racji chamskiej i nie do przyjęcia polityki Putina i zbyt wyśrubowanych warunków dealu - bo Putin chce wskoczyć na poziom równorzędnego partnera USA, przy tym chce jednocześnie upiec wspólną pieczeń z Merkel i przez Mitteleuropę zrobić z Europy sojusznika, a docelowo strefę wpływów z pozycja gwaranta militarnego w miejsce NATO i szczególnie USA, a to się USA zupełnie nie opłaca. A opcja druga - ta z porzuceniem dealu - otwartą militarną inwazją i odtworzeniem strefy władzy z czasów ZSRR i połknięcia byłych krajów RWPG - to może przygotowywać równolegle do opcji pierwszej tylko w sferze propagandowej - i to już robi w "hurraa-filmach", natomiast przygotowanie w realu to opanowanie Białorusi i instalacja tam silnych wojsk lądowych. Ale ten krok - który, jak wcześniej opisałem jako konieczny dla realizacji Mitteleuropy, czyli realnego i działającego paktu Putin-Merkel, jednocześnie skłoni USA do rezygnacji z dealu z Rosją "po dobremu" i przekupstwem - bo do paktu Putin-Merkel dopuścić nie mogą - połączenie niemieckiej Unii z Rosją, technologii z surowcami - to koniec hegemonii USA. Dziwne dla niektórych, ale i Chinom to się nie kalkuluje - nawet bardziej, niż USA, bo Chiny dla utrzymania rozwoju muszą opanować i Syberię i jeszcze Arktykę z jej zasobami. Dlatego sytuacja Putina jest najbardziej patowa i dlatego właśnie tak ostro próbuje to nadrobić atomowym straszakiem. Tyle, że dobrze wie, że w rok po użyciu jego by nie było, i "niepodzielnej" Rosji też - jak pisałem szczegółowo wyżej. Dlatego tylko straszy i dlatego niepoddawanie się temu zastraszaniu ma podstawowy pragmatyczny sens, najpierw dla przetrwania, potem dla wygrania. Wiem, że zostanę obrzucony błotem i wyzwany od ostatnich - nie szkodzi, piszę dla tych, co chcą myśleć i widzieć i wiedzieć "co, jak, gdzie i dlaczego".

[2015-03-09] Gość
Staram się opisywać sprawy z pozycji rozgrywek geostrategicznych i raczej pomijam bieżące wydarzenia, jednak ta wiadomość jest wyjątkowa: http://kresy24.pl/65119/krym-chce-z-powrotem-do-ukrainy-ten-sondaz-to-szok-dla-putina/ Wizerunkowo to klęska, bo Krym to "perła w koronie" Putina i wzorzec rozszerzania "ruskiego mira". Dla mieszkańców wschodniej Ukrainy ten sondaż to barometr i odpowiedź na pytanie: czy warto odrywać się od Ukrainy? To stawia pod znakiem zapytania "moralne prawo" rozszerzania ługańskiej i donieckiej enklawy - nawet z punktu widzenia bardzo dobrej propagandy ciężko coś "wymyślić". Może gawron&co coś wymyśli, pomijam rozpaczliwe negowanie w zaparte...

[2015-03-10] Gość
@LL - ani Putin, ani Obama nie daliby wiarygodnego oszacowania prawdopodobieństwa dealu, bo każdy by ciągnął politycznie w swoją stronę. Pytać ich o to, to pytać ludzi najmniej wiarygodnych co do odpowiedzi w tej sprawie. Prawdopodobieństwo dealu można oszacować przez rozbiór zbieżności interesów i korzyści obu stron oraz rozbieżności i kosztów zawarcia - chodzi o długofalową perspektywę i to z uwzględnieniem wszystkich graczy, co właśnie przekazuję we wpisach. Od takich spraw, jak wyliczenie prawdopodobieństwa sukcesu danej opcji, jest m.in. teoria gier, analiza liczby "końcowych ścieżek" zakończonych na TAK lub na NIE, waga plusów i minusów przypiętych do każdej ścieżki, wreszcie tzw. metody szacowania eksperckiego dla "miękkich" i trudno mierzalnych tematów. Ja nie jestem specjalistą w tych sprawach, tylko przekazuję, jednak na podstawie starszych tekstów źródła i oceny jego rzetelności i profesjonalizmu "warsztatu" na spotkaniu, nie uważam, aby popełnił jakiś zasadniczy błąd w ocenie. Sami Amerykanie mają coraz mniej ochoty na deal z Rosją, bo Rosja ma ogólnie zbyt wielką ochotę na wykorzystanie bez umiaru wycofania USA z Europy i na stworzenie nowego ładu z Niemcami, a przez nich - z UE. Wymiana w Europie USA na Rosję to żaden interes dla USA - tego chyba nie trzeba udowadniać? Zupełnie nie o to chodziło geostrategom USA, gdy w 2009 Obama ogłosił "reset" stosunków z Rosja, "odpuścił" Rosji Gruzję i wyciągnął do nich rękę z "dobrą wolą" do sojuszu z przeciwnikiem, który dla Rosji jest bardziej śmiertelny, niż dla USA. Geostratedzy USA uznali, że skoro Rosja tak obawia się Chin "za miedzą" i walczy o przetrwanie jako takie, a USA - oddzielona oceanem - nie martwi się o przetrwanie, tylko o utrzymanie hegemonii - to ich negocjacje będą krótkie i z korzystnymi warunkami dla USA. Bardzo się pomylili, Putin od 2009 bezwzględnie korzystał i nawet teraz korzysta [na Ukrainie] z ciągle wyciągniętej ręki. Dlatego w 2010 były wybory prezydenckie na Ukrainie z marionetkami Putina, dlatego w 2010 był Smoleńsk i nawet rezygnacja z amerykańskiej tarczy antyrakietowej w 2011. To "odpuszczenie" przez USA Europy, a zwłaszcza zdrada i opuszczenie ważnej geostrategicznie Polski zaniepokoiło...Chiny, które same zainicjowały podpisanie umowy o współpracy strategicznej z Polska w 2012 i dały pierwszy sygnał ostrzegawczy Putinowi. Miarka się przebrała w 2013 po upokorzeniu Ameryki w Syrii. CIA zneutralizowała GRU, bez czego oligarchowie nie wsparliby Majdanu [finansowanie przez CIA to sprawa oczywista, ale trzeciorzędna, sami oligarchowie "włożyli" w to dużo więcej] - Putin podjął rękawice i odpowiedział ciosem wg starego, dawno przygotowanego od 2007 roku planu przejęcia Krymu - i dalej wiadomo. Ameryka jest coraz bardziej nastawiona na przerwanie negocjacji - coraz więcej głosów za zyskuje plan przerwania negocjacji i postawienie Rosji "samej na patelni" wobec Chin - to taka zagrywka na zasadzie: "chcecie, to macie, no i jak się teraz czujecie, jak sie pogotujecie we własnym sosie i pójdziecie po rozum do głowy, to zapukajcie do nas ponownie w celu kontynuowania negocjacji, ale już rozsądnie". Zagrywka z cenami ropy i wywołaniem wojny walutowej to bardzo mocne ostrzeżenie dane Rosji przed USA, że cierpliwość USA się kończy. W całym rozrachunku sporą rolę pełni koncentracja władzy przez Putina i jego autokratyczne-osobiste pojmowanie tej gry i jego cechy charakteru. Postawa Putina coraz bardziej utwierdza USA, że deal się nie opłaca, tym bardziej, że Putin stosuje ostatnio w negocjacjach nie tylko "tradycyjne" propagandowe "bodźce negatywne" [propagowanie antyamerykanizmu], ale przeszedł w 2014 przynajmniej "pomarańczowa linię" przez wzmacnianie Chin najnowocześniejszymi technologiami wojskowymi, o dużym kalibrze, a to najbardziej zdenerwowało strategów pentagonu, bo podbija koszt neutralizacji Chin, a przecież celem dealu z Rosją było właśnie zmniejszenie kosztu neutralizacji Chin przez wrzucenie części tego kosztu na sojusznika-Rosję. Dlatego podzielam zdanie źródła, że Putin przeszarżuje - a ocenę, czy tak będzie - na "teraz" pozostawiam czytelnikom, bo przyszłość i tak to pokaże.

[2015-03-10] EZ
@Maksior "Źródło" istnieje i mam nadzieję, że ma się dobrze. Cieszę się, że znalazł kogoś, kto pociągnie temat. Tak więc powodzenia - Gościu-dziennikarzu. Czytałem wypowiedzi "Źródła" i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem ogromu wiedzy z zakresu między innymi z zakresu wojskowości i geopolityki. To, co on mówi nie tylko trzyma się kupy, ale jest wyraźnie nakreśloną drogą do realizacji w przyszłości. Oczywiście to jedna z dróg i chyba najbardziej optymalna dla Polski. Przy tym wcale nie nierealna. Wiele zależy, czy znajdzie się jakiś patriota w kręgach władzy i zrozumie zależności. Wracając do ruskich - widzę, że nie pojmujesz ich mentalości. Ruski nie powie "dość". Ruski zatrzyma się tylko tam, gdzie zostanie zatrzymany. Nigdy wcześniej. Dobrze piszesz, że Rosja ma problemy sama ze sobą. Ale zastanów się: co Rosja ma? Ma ogromne tereny i surowce. Czego nie ma? Nie ma technologii i nie ma ludzi!! Tereny ruskim niepotrzebne, ale te kilkanaście, albo lepiej kilkadziesiąt milionów ludzi bardzo by się przydało do zasiedlenia Syberii i niewolniczej pracy w obozach. Co już przerabialiśmy. Technologie - te dostaną od Niemców, tylko muszą dogadać się i przekupić ich, na przykład obietnicą otrzymania Śląska, Wielkopolski i Mazur. Mam nadzieję, że to już nie nastąpiło.

[2015-03-10] Gość
Wpolpraca strategiczna Chin z Polska ma jakis praktyczny wymiar czy to tylko dokument?

[2015-03-10] olek
Anonimowy gość "dziennikarz" zaczął gadać sam ze sobą hehehe. To troll, ciekawe czy samoistny, czy nasłany.

[2015-03-10] Apus
@ gość-dziennikarz Odnośnie sondażu na Krymie: niewiarygodne, że to przeszło. Chyba że Krym (Putin) stwierdzi, że Ukraina w sondażu to wschód Ukrainy i że wszystko się zgadza: Krym chce do Ukrainy, a skoro tak, to trzeba pomóc im się połączyć.

[2015-03-10] G Nowak
Spieramy sie troche o gruszki na wierzbie a ostatnio ktoś "rzucił" hasło europejska armia. Prosze zobaczyć co się dzieje ? Niemcy nie chcą pomagać armii Ukrainy, nawet szkoleniowo, nie chcą wysyłać sprzętu na Litwe a bardzo szybko podchwyciły pomysł powstania europejskiej armii. Jednak wraca stare. Geopolitycznie mamy nadal dwóch wrogów czyli klasyka Niemcy i Moskale. Piłsudski zawsze uczył swoich pułkowników, że trzeba robić wszystko aby trzymać z jednym z nich. Nie można doprowadzić do sytuacji w której zbliżą się do siebie i będą działać wspólnie. Wydaje się, że na razie NATO jest kagańcem na Niemcy. Ciekawe na jak długo.

[2015-03-10] gawron
@ Nowak, skoro Pilsudski tak uczyl, to czemu nie trzymac z Ruskimi? Zwrociliscie w ogole uwage jak ocenia sie kogos, kto nie szczeka na Rosje? Moskal, ruski troll. Nawet jesli ten ktos nie namawia na sojusz z Rosja. A jak sie nazywa pana Grzegorzam ktory nawoluje do sojuszu z Ukraina? Analitykiem. Nikt go nie nazwie "kijowczykiem", "ukrainskim trollem" czi "agentem" - ciekawa dysproporcja. Swiadczy o poziomie zepsucia (relatywizacji) rozmowcow.

[2015-03-10] Apus
@gawron Pewnie chodzi o próby wynaradawiania, wasalizacji i eksterminacji, w które tak bogata jest historia polsko-rosyjskich stosunków.

[2015-03-10] G Nowak
@gawron, panie gawron, analitykiem jest osoba która ma jakąś spójną strategię, potrafi też myśleć alternatywnie. Prosze sobie poczytać pana wypowiedzi, pan rzucał tylko prorosyjskie i antyukrańskie hasła. Ba, nawet antypolskie. Jak więc mozna traktowac to co pan pisze poważnie, nie ma w tym żadnej spójności i elastyczności. Ja byłbym gotów do sojusz z Moskalami gdyby ich propozycje były korzystne ale oni tego nie chcą. Dugin chce eksterminacji Polski i kadłubowego państwa polskiego, jesli wogóle musiałoby ono istnieć. Pilsudski potrafil pieknie lawirowac między między obydwoma wrogami sprzyjając Niemcom. Mimo tego nie zawahał się zaproponowac Francji najazdu na Niemcy aby utrzymac zasady demilitaryzacji. To jest wielkość polityka, wie co jak i kiedy wybrać działajac inaczej niż zapewne wcześniej sądził. Odpowiadając na pana ytanie, trzymmay zniemcmai i USA, chcoiaz jak widac po moich wpisach Niemców obawiam się nie mniej niż Moskali. Wole być podległym państwem wobec zamorskiego USA i dać się im eksploatowac niż być moskiewską lub niemiecką gubernią. Wybór prosty logiczny i nie wymagający chyba dodatkowych uzasadnień.

[2015-03-10] Gość
To się ładnie nazywa "partnerstwo-strategiczne". Nie ma tam żadnych zapisów typu: "jak Rosja napadnie, to Chiny pomogą". Obie strony jeżdżą na konferencje, wymieniają się doświadczeniami i informacjami na temat systemu dowodzenia, strategii, taktyki, sprzętu itd. Najważniejsze, o czym się nigdy nie mówi i nie pisze, są rozmowy w kuluarach. Pod tym względem mamy lepsze układy, niż ruscy i dlatego tak ich to trafia: bo chiny same przychodzą do nas r ofertami rozszerzenia współpracy, a ruscy wpychają się i podlizują na siłę - dawałem przykład owych sławetnych pierwszych ćwiczeń, co to chińscy generałowie rozłożyli mapy z opisem 2 mln km2 ziem przygranicznych "terytoria chińskie pod tymczasowa administracja rosyjską" - tak wygląda ten kupowany na siłę sojusz Rosji z Chinami i "przyjaźń". Jakie jest znaczenie układu Chin z Polska? To nie jest zachodnia dyplomacja. Chiny, jeżeli zechcą, mogą się na ten układ powołać, np. dla ostrzeżenia Rosji, gdyby zrobiła zbyt agresywny ruch wobec Polski. Ale jednocześnie Chiny nie mają związanych rąk. To jest wschodnia, wytrawna dyplomacja, dużo bardziej wytrawna od ruskiej. Chiny również nie chcą - paradoksalnie - całkowitego wyparcia USA z Europy, odpowiada im równoważenie Rosji przez USA - status quo. A wyparcie USA oznaczałoby zajęcie miejsca Amerykanów przez Rosję. W takim układzie sojusz Unii pod przewodem Niemiec, z Rosją, byłby wyjątkowo groźny dla Chin, nawet bardziej, niż dla USA - TAK, WIEM, ze to brzmi absurdalnie, ale taka jest geopolityka. Unia to potężny rynek ważny dla Chin. Jeżeli Rosja wejdzie na całego z gazem, ropą i jeszcze z jako "gwarant militarny" to Chiny będą faktycznie musiały jechać na rozmowy do Moskwy przed rozmowami w Brukseli i w państwach członkowskich Unii. Dlatego Putin i Ławrow tak w kółko nadają o tej ich wymarzonej unii euroazjatyckiej od Lizbony po Władywostok. Dla Chin to nie do przyjęcia. Po co mieliby przełamać wielkim kosztem hegemonię USA na morzu, skoro na końcu wolnej drogi handlowej klient by kupował patrząc się pytająco na Moskwę? Tak samo nowy "jedwabny szlak" lądowy do Europy nie miałby sensu za grosz. Nawet mniejsza opcja, czyli "tylko" niemiecko-rosyjska Mitteleuropa jest nie do przyjęcia dla Chin - dokładnie z takich samych powodów, jak dla USA opisałem wcześniej. W porównaniu z 1939 nasza sytuacja jest skrajnie odmienna. Oba supermocarstwa [wtedy praktycznie NIEOBECNE w Europie wpływami] są przeciw sojuszowi Rosji i Niemiec [przypominam: w Walii sami amerykanie "wycenili" potencjał geostrategiczny Chin na 20, a USA na 12 - polecam np. Bartosiaka, który omawiając temat "Polska w NATO" wprost to przytoczył - po prostu TAKA jest rzeczywistość]. A naszym największym szczęściem jest to, że jesteśmy po drugiej stronie Rosji względem Chin, co wg klasycznej strategii chińskiej od razu klasyfikuje nas jako sprzymierzeńców, nigdy wrogów. Drugi fart jest taki, że jesteśmy oddaleni od basenu Morza Śródziemnego, który już w tej chwili, w czasach niby-pokojowych, jest zdestabilizowany, będzie jeszcze bardziej zdestabilizowany, a tacy Włosi w pokojowych warunkach nie radzą sobie kompletnie z nielegalną imigracją, a co będzie w warunkach chaosu, terroryzmu, wreszcie wojny...? Wystarczy kryzys, który nadejdzie nieuchronnie przy takich "kreatywnych" finansach światowych i przekrętach dolara i euro, za tym pójdzie nieuchronnie ostra podwyżka cen żywności i nowa, nieporównanie silniejsza i radykalna "arabska wiosna" gotowa, a przy obecnym rozszerzaniu wpływów IS i Al-Kaidy i dążeniu do przejęcia totalnej władzy, zapewnienia dowódcy gwardii szwajcarskiej, że papieża będą bronili do końca, nikogo nie dziwią, nie wywołują kpin, jaki to on "panikarz", raczej się temat omija, jak w domu wisielca [przyszłego] nie mówi się o sznurku...

[2015-03-10] gawron
@ Nowak, pokretne i niespojne. Ukry co drugi dzien udowadniaja antypolska postawe a pan mowi o ruskach a z ukrami na moskwe sie wybiera. Obled. Moich antypolskich wypowiedzi nie jest pan wykazac. Mysle, ze nie jest pan analitykiem, tylko Wielkim Kanalizatorem. O finansjerze w ogole pan nie mowi i o tym ze to oni daza do wojny, tylko putin putin. I dugnin. Obled

[2015-03-10] Maksior
@Gosc, bez urazy, ale mam nastepujace zastrzezenia: 1. Powolujesz sie non stop na portal, ktory jest swoista esencja antyrosyjskosci i na ktorym znalezienie JAKIEJKOLWIEK wywazonej opinii o obecnej Rosji jest (w moim odczuciu) rownie prawdopodobne co odnalezienie zycia na ksiezycu. 2. Jesli laska, poprosilbym o jakiekolwiek linki do artykulow/wypowiedzi owego mitycznego "zrodla", bo jesli mam juz wierzyc w "prawdy ogjawione", to chcialbym je przynajmniej poznac w oryginale. 3. Sprawa z MH17 - zbyt wiele przeslanek wskazuje na to, ze za jego zestrzeleniem (przypadkowym czy tez w celu prowokacji) stoja Ukraincy, wiec argument o "strachu" Putina raczej do mnie nie trafia. Juz predzej sklonny jestem przyjac, ze Putin gra na wykrwawienie Ukrainy, przez co latwiej mu bedzie opanowac wschodnia, etnicznie rosyjska jej czesc, a reszte zostawic Zachodowi na zasadzie "wasz cyrk, wasze malpy". Obawiam sie, ze Europa, a zwlaszcza Polska wiele jeszcze bedzie miala problemow z tym zgnilym jajem, bo w nienawisci do Polakow tylko moze jeszcze Litwini (a w zasadzie Zmudzini, bo prawdziwa Litwa to Bialorus) im dorownuja...

[2015-03-10] Gość
W temacie sojuszu polsko-chińskiego: nieokreśloność tego układu to najlepszy sposób trzymania Moskwy w niepewności. Gdyby były konkretne punkty, to Moskwa mogłaby odpowiednio dopasować swoją krecią politykę, a tak nigdy nie jest pewna reakcji Pekinu - i o to chodzi. Jedno jest pewne i wyszło ku niemiłemu zaskoczeniu Moskwy podczas głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przy aneksji Krymu - Chiny popierają [na razie] integralność terytorialną jako naczelną zasadę polityki międzynarodowej. Co jest w szczególności bardzo ważne in plus dla Polski. Chiny robią to pragmatycznie - bo potrzebują jeszcze około 10 lat, aby tak się wzmocnić tak, że poradzą sobie i z USA i Rosją. Dopiero jak uzyskają wzory broni technologicznie lepsze lub minimum równe poziomem, dopiero wtedy ruszą z produkcją na naprawdę wielką skalę. Co nastąpi w różnych rodzajach sił zbrojnych w przeciągu 5 do max 10 lat. Obecnie jedynie flota jest bardzo intensywnie rozbudowywana, a i tak traktują okręty jako kuźnię szkoleniową kadr i kadłuby pod przyszłe wyposażenie ich w najnowsze bronie i wyposażenie. W lotnictwie nawet najnowsze samoloty 4 tej generacji traktowane są przede wszystkim dla wyszkolenia kadr, zebrania doświadczeń do sprawnego dowodzenia na każdym szczeblu. Co do czołgów, od 15 lat robią nieco lepsze klony od ruskich, i robią to świadomie, żeby nie spowodować zbytniej reakcji Rosjan, natomiast broń pancerna i artyleria rakietowa i lufowa mają w ciągu 5-10 lat otrzymać zupełnie nowe wzory uzbrojenia - inny poziom technologiczny i taktyczny. Zresztą - pisałem to już - jaki kupiec, do którego przychodzi klient, pozwoli na to, aby bandzior z majchrem zarzynał mu tegoż klienta? A Polska to przecież Unia, a stabilność handlowania z Unią to podstawa dla Chin - podstawa finansowania modernizacji armii i kraju. Dlatego chłodna postawa Chin wobec umizgów Rosji jest w tym układzie zrozumiała sama przez się, to zwyczajne konsekwentne pilnowanie własnego interesu i własnego planu. Owszem - chętnie wejdą w taki sojusz z Rosją, który dla nich będzie korzystny przez kupowanie najnowszych technologii wojskowych, wykupywanie zasobów, jak złoże Wankor - ale to nie znaczy, że Chiny w zamian za to pozwolą sobie psuć biznes w Europie, psuć końcowy pas transmisyjny nowego "jedwabnego szlaku", a na pewno nie pozwolą odrodzić się imperialnej, silnej Rosji, którą za tuzin lat pokojowo lub siła zaczną rozbierać - bo inaczej nie przejmą wszystkich bogactw Syberii i Arktyki i równie palącej potrzeby zyskania przestrzeni demograficznej. "Na jednym pagórku może być tylko jeden tygrys" - jak to jasno i bardzo wręcz niegrzecznie [wg kultury Wschodu] oznajmiła głowa Chin światu w 2013 roku. A pierwszym pagórkiem jest Azja - i nie ma tam miejsca dla Rosji. Polecam np. http://www.polska-azja.pl/2015/01/16/b-goralczyk-nowa-strategia-chin-uspiony-tygrys-budzi-sie/ Ten portal warto poczytać, żeby poznać sprawy mentalności i problemów w Azji.

[2015-03-10] Gość
@Maksior - piszę za źródłem o sprawach zasadniczych, nie chce rozdrabniać się, ale raz dla przykładu odpowiem do twoich punktów: ad.1 Podaję różne źródła, linki, książki, filmy youtube itd - wystarczy przejrzeć wpisy wyżej - więc argument o powoływaniu się "non stop" na jeden portal nie ma sensu - a ten konkretny portal kresy24.pl akurat nie nazwałbym antyrosyjskim tylko moskalorealistycznym - przecież nie zarzucasz im kłamstw, bo mówią prawdę i to cie chyba najbardziej boli ad.2. przecież pisałem - skasowali artykuły źródła po chamsku, to jak mam ci je podać? - to, co robię teraz, to właśnie odtwarzanie i uzupełnienie i rozwijanie skasowanych artykułów przynajmniej zbiorczo i w kluczowych sprawach geostrategicznych ad.3. MH17 - poczytaj raporty niezależnej grupy dziennikarzy śledczych bellingcat - a nikt, nawet kremlowska propaganda nie próbuje podważyć ich wiarygodności i profesjonalizmu - więc ruscy rżną głupa na całego, polecam: https://www.bellingcat.com/tag/mh17/ i tyle w temacie mh17 Napisałeś "argument o "strachu" Putina raczej do mnie nie trafia" - a gdzie ja niby napisałem o >>"strachu" Putina<

[2015-03-10] z sieci
z sieci, Najważniejszą obecnie wojną jest nie wojna na Ukrainie, ale wojna o wprowadzenie transatlantyckiej umowy handlowej i inwestycyjnej (TTIP) , która jest potajemnie negocjowana między UE a USA a której mający odwagę i polityczne i gospodarcze poparcie Kremla Orban jako pierwszy powiedział stanowcze NIE!!!. Dziwne rzeczy wokół tego się dzieją i w Europie rośnie ruch protestu przeciwko tej konstrukcji traktatowej, mającej dać niezwykłe i niekontrolowane korzyści wielkiemu kapitałowi, przy jednoczesnym zaniechaniu procedur demokratycznych, i to zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym. Jeśli dojdzie do podpisania tej umowy w takim kształcie, jak obecnie - to dopiero będzie klęska dla Europy ! I dziwię się, że nasze pyskate "elity" nabrały wody w usta. To ci dopiero skandal ! Polskie (??) media milczą o negocjowanym w tajemnicy TTIP (Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji) z USA. oraz układzie CCETA z Kanadą. Najważniejsze ustalenie to takie, że prawo o wolnym handlu i inwestycji korporacji będzie miało wyższą pozycje niż prawo danego państwa. Zezwala ono na pozywanie poszczególnych państw do tzw. biznesowych trybunałów arbitrażowych o wielomiliardowe odszkodowania. Już obecnie Niemcy płacą odszkodowanie Vatenfallowi za wycofanie się z energetyki atomowej, a Brazylia za spadek zysków koncernów tytoniowych po wprowadzeniu adnotacji na papierosach o szkodliwości palenia. Jeżeli jakikolwiek koncern zaplanuje inwestycję na terenie miasta czy gminy, a uniemożliwią mu ją protesty mieszkańców lub prawo związane np z ochroną środowiska - gmina lub państwo będą płacić odszkodowania za utracone zyski. Wenezuela już płaci za uniemożliwienie powstania amerykańskich kopalń złota na swoich terenach rolniczych. Nie będzie można ograniczać dużemu kapitałowi prywatnemu przejmowania dziedzin zastrzeżonych obecnie dla państwa np. edukacja, służba zdrowia. Europejskie normy środków ochrony roślin zostają zniesione lub radykalnie ograniczone. Amerykańskie normy pestycydów są wielokrotnie wyższe. Zabronione zostanie oznaczanie żywności modyfikowanej genetycznie GMO. Zniesiony zostanie obowiązujący zakaz importu do Europy amerykańskiej wołowiny zawierającej ogromne ilości hormonu wzrostu. Dopuszczony zostaje na rynek europejski drób odkażany w USA i Kanadzie poprzez chlorowanie. Znikają ograniczenia większości szkodliwych substancji w kosmetykach. Podejrzani zaledwie o naruszenie własności intelektualnej będą skutecznie ścigani przez amerykańskie kancelarie prawnicze i tamtejszy wymiar sprawiedliwości np.również na terenie Polski(ACTA), a wyroki wykonywane przez państwa członkowskie. Podobnie z prawami patentowymi. Biada jeżeli produkujesz lub sprzedajesz produkt realny czy wirtualny podobny do opatentowanego w USA. W Europie zniknie kilkaset tysięcy firm. Negocjacje nad TTIP i CCETA są tak utajnione że szczegółów stanowisk negocjacyjnych stron nie znają nawet przedstawiciele rządów UE. Do kancelarii tajnej UE ma wstęp tylko jedna osoba z danego kraju, z zakazem robienia zdjęć, kopiowania, robienia notatek. Jest zobowiązana również do zachowania w tajemnicy wszystkiego z czym się zapozna na temat traktatów . Wydawane są jedynie komunikaty. Szerzej o zagrożeniach traktuje zagraniczna prasa, np polska edycja Le Monde Diplomatique. W ub. roku UE odważyła się przeprowadzić sondaż wśród obywateli państw stojących na wyższym poziomie cywilizacyjnym i intelektualnym. I okazało się że 97% jest przeciwko układowi TTIP. O tym jak groźne są to układy dla społeczeństwa, świadczą entuzjastyczne wypowiedzi polskich polityków o układzie. Nikt nie pamięta aby polscy politycy zrobili coś dobrego na rzecz społeczeństwa a nie w interesie USA, koncernów, lobbystów, tajnych służb czy zamożnych grup interesów. Ta umowa wprowadza również uznanie amerykańskich praw patentowych GMO, jednocześnie na Ukrainie zalegalizowano GMO (warunek pożyczki) a amerykańskie firmy agrotechniczne kupują masowo grunty po byłych PGR. Efekt będzie taki, że za kilka lat na wskutek skażenia(pyłkiem GMO) wszystkie rośliny uprawne w Europie na podstawie praw patentowych należeć będą do firm biotechnologicznych z USA. To jest wrogie przejęcie i inwazja na Europę.

[2015-03-10] G Nowak
@ gawron, a po co ciągle jak pan mówić o Wołyniu, przeciez to każdy wie, rzecz w tym ze trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie korzystne dla Polski. A po co pisać ciągle o banksterach, każdy inteligentny wie co robią. Pisanie w kółko nic nie pomoże. Ja przynajmniej daje konkretne sugestie jak niedac się wykiwać banksterom a pan uprawia klasyczną propagande albo paplanie.

[2015-03-10] G Nowak
@ z sieci, Pan prezydent Komorowski pare dni temu podpisał własnie ustawę o legalności GMO w Polsce. Cisza jakaś media nic nie mówią.

[2015-03-10] piotr
Gość pisałeś o elektrowniach cieplnych.Co stoi na przeszkodzie do ich uruchomienia G Nowak czy taka super tania energia nie była by najlepszym kopem dla gospodarki?

[2015-03-10] smooth
Witam, Odnośnie pierwszych tekstów gościa opisujących modernizację krótki artykuł na ten temat z rp.pl http://www4.rp.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150310/EKO/303109845&page=2&template=artzen Odnośnie TTIP to chyba w jakims niedawnym wydaniu papierowym rp o tym czytalem. Nie potwierdzę jednak, bo jestem ofiarą szumu informacyjnego, a nie prowadzę dzienniczka zdarzeń który najwyraźniej prowadzi Gość :) Pozdrawiam, I pamiętajcie by inwestować odpowiednio nie tylko swoje środki finansowe, ale także w swoje dzieci.

[2015-03-11] arni
Prawdajest taka ze jesli chcemy byc w zachodnim swiecie i chcemy zeby NATO nas bronilo to musimy godzic sie na to zeby : żrec GMO, na to żeby nasze dzieci w przedszkolach były uczone przez gejów o innych rodzajach miłosci ,na drenowanie z kapitału i biede na TIIP i na wiele innych rzeczy ,które powodują że zamiast żyć dobrobycie i wolnosci to sami sobie i naszym dzieciom zakladamy knebel na usta i łańcuch na szyje w nasi rodacy emigrują za chlebem. Powinismy sie wzmocnic wojskowo a potem pokazac UE srodkowy palec i zaczac zmieniac ten kraj.

[2015-03-11] Christo
Czemu w poludniowej Polsce znikaja lasy? Wie ktos cos o tym. Zostawiane jest tylko kilka metrow na skraju, a w srodku pusto. Z zewnatrz las wyglada normalnie tylko w srodku wielka polana.

[2015-03-11] Gość
Coś mocno nie tak z aplikacją do publikowania wpisów - dotychczas "wcinało" co 3-4 wpis, teraz...urwało w połowie po: a gdzie ja niby napisałem o >>"strachu" Putina< G Nowak - czy może pan coś z tym naprawić? Dokończę powyższe skrótowo: - ja napisałem dokładnie: "A w lipcu było zestrzelenie Boeinga i sprawy BARDZO się wtedy Putinowi skomplikowały." i wychodzi mi powtórzyć, co było dalej: "Pamiętasz, czy skleroza?" A dzieląc Ukrainę w zdaniu: "etnicznie rosyjska jej czesc," - powtarzasz tylko mantrę kremlowskiej propagandy. Na Ukrainie 17 mln ludzi mówi po rosyjsku, ale to nie znaczy wcale, że 17 mln ludzi utożsamia się z byciem Rosjaninem. Pójdź do pubu w Szkocji lub Irlandii i głośno powiedz, ze ponieważ większość mówi po angielsku, to nie są Szkotami lub Irlandczykami, tylko Anglikami - ta sama pomyłka. I gwarantuję ci, że z tego pubu o własnych siłach byś nie wyszedł i w jednym kawałku. Połowa "cyborgów" mówiła po rosyjsku i nikomu z Ukraińców to nie przeszkadza uważać ich za wzorce patriotyzmu i bohaterstwa nowej Ukrainy i nosić na rękach jak półbogów. A sami Rosjanie, jak ich wzięli do niewoli, to znęcali się szczególnie właśnie nad tymi rosyjskojęzycznymi - tacy to dla nich "etniczni Rosjanie". Zresztą: dawałem przykład Krymu po roku i 60% z pytanych 4510 ludzi żałuje wejścia w "ruski mir" i woli do Ukrainy - tyle w temacie - a tam było najwięcej rosyjskojęzycznych.

[2015-03-11] Gość
@arni - owszem, TERAZ tak, musimy się godzić na wiele i być niewolnikami wielkich korporacji. DO CZASU - aż się wzmocnimy na tyle, że będziemy mogli jedną skoordynowaną akcją polityczno-gospodarczo-wojskową to wszystko przejąc i znacjonalizować i uwłaszczyć, przetopić w większa całość na produkcję całościowych produktów w miejsce podzespołów [skok synergii] i być gospodarzami na swoim. A ujdzie nam to "na sucho" - bo każdy silny kraj Zachodu będzie miał wtedy - w tym starannie wybranym momencie - BARDZO duże zmartwienia i kłopoty u siebie i wszelka interwencja "windykacyjna" w stylu Suez 1956 nie będzie miała sensu, bo Polska armia będzie zbyt silna, a koszt interwencji będzie niewarty "wyprawki". Dlatego cały czas powtarzam - musimy wzmacniać się i jeszcze raz wzmacniać, niby dla USA, a tylko dla siebie - zresztą bez tego i sojuszu z Ukrainą i federacji międzymorza nie będzie - to jedzie na jednym wózku, tak samo jak zachowanie własnej złotówki [zresztą nie wykluczam numeru z nagłą wymianą złotówki] i przygotowanie embarga na srebro dla realnego pokrycie srebrem tej złotówki - z góry jako pancerz i atak wyprzedzający na odwetową wojnę walutową. A dopisać do takiej akcji uzasadnienie legalizujące jest łatwo: oprócz nieśmiertelnej "racji stanu" powiemy o "trudnych, lecz koniecznych krokach dla ratowania gospodarki unijnej", "koniecznych działaniach dla zapewnienia bezpieczeństwa Unii przez państwo flankowe", "poświęceniu się Polski sprawie obrony Unii przed destabilizacją i atakiem ze wschodu" i takie tam. I będą musieli to łyknąć i po zastanowieniu sami będą robili z musu cnotę - taka jest polityka. Tyle, że w najlepszym wariancie [absolutnie wszystko jak po sznurku] - to poczekamy na to 5 lat, a realnie - 10 do 12. Jak przychodzi fala, to nieprzygotowanych zalewa, a przygotowanych popycha do przodu - my nie musimy stać na straconych pozycjach i bronić euro i dolara, ani gospodarki unijnej szytej pod interesy silnych z Niemcami na czele - WRĘCZ PRZECIWNIE, upadek euro i dolara i oderwanie się od tych CUDZYCH tworów i CUDZEJ sterowanej gospodarki, które to silni Zachodu będą bronili do końca - bo to ich "klocki", to jest właśnie nasza najlepsza szansa na całkowite uniezależnienie się wraz regionem europy środkowej - a dla sąsiadów też będzie to szansą z nieba i najlepszym argumentem dla przystąpienia do federacji - tylko trzeba to widzieć. Zresztą - jaki głupek siedzi uparcie na tonącym okręcie i nie buduje swojego ocalenia, jeżeli może? A my możemy - jeżeli zaplanujemy wcześniej - przestawić gospodarkę pod przyszły kryzys i rozpad unii. Priorytetem jest najpierw domknięta żywnościowo i w podstawowych produktach autonomia w kraju - plus autonomia armii i przemysłu zbrojeniowego, a w drugim "rzucie", przestawienie na wymianę handlową i autonomię w ramach własnej federacji - a Zachód niech sobie tonie - MY NIE - my wypłyniemy. To nie jest fantazja, tylko zwyczajne racjonalne budowanie tratwy już momencie, gdy Titanic zderzył się z górą lodową, a inni pasażerowie pocieszają się i uspokajają, że "tylko się bokiem otarł - wszystko w porządku" i jeszcze śnieżkami się obrzucają w ramach podtrzymywania nastroju. Dokładnie tak samo - jako piękny "pic na wodę" - traktuję wszystkie uspokajające głosy z Brukseli, z KE i PE, z mediów, i oświadczenia od głów silnych państw Zachodu.

[2015-03-11] Gość
TTIP - w obecnie negocjowanej od kilku lat wersji - jest chamskim pomysłem USA na osłabienie USA w Europie przez wycofanie wojsk i wycofanie polityczne z Europy po 2009 i przerzuceniu punktu ciężkości na Pacyfik. To pomysł na spacyfikowanie hegemona Unii, czyli Niemiec, który od 2009 zerwał się USA z haczyka. To także pomysł USA na przerobienie konkurenta gospodarczego w podległego im sprzymierzeńca. Dlatego tak ostro napierają na prawa patentowe i pozywanie państw przez koncerny a la USA. No i docelowo - na samym końcu wszelkiego zapierania się, że nie o to chodzi - chodzi właśnie o rozłożenie pustego dolara na Europę, co będzie zapewne robione "podskórnie" przez odpowiednie parytety i regulacje. Na osłodę USA chce dać większą pewność kapitału i waluty, bo powszechne przekonanie jest takie, że USA to ostoja spokoju otoczona oceanami i typowe zachowanie posiadaczy kapitału to ucieczka z nim do USA. Tu również USA chciałoby polskiego poparcia na "hurraa" za nic i tu również nasz interes to wyczekiwać negocjacyjnie i dać swoje TAK lub NIE po zebraniu i oszacowaniu ofert z obu stron i jeszcze wyklarowaniu sytuacji - możliwie jak najpóźniej. Na pewno jest to jakiś kij na Niemcy, ale właśnie ze względów negocjacyjnych Polska nie powinna wychodzić przed szereg w Unii. To się łączy też z Mitteleuropą Merkel-Putin jako kontrprojektem USA, ale z TTiP musimy bardzo uważać - jego przepchnięcie oznacza, pozornie paradoksalnie, że przestaniemy być tak potrzebni USA - więcej, USA w ramach "osłody" mogą pozwolić Niemcom na zupełne połknięcie Polski. A TTiP swoją droga spowodowałoby inwazję na Polskę amerykańskich koncernów i wykańczanie polskich przedsiębiorców prawami patentowymi, pozwami, także przecie państwu Polskiemu. Co do tej armii europejskiej - to ona istnieje, ma kwaterę bodajże w Strasburgu, a parę miesięcy temu wysłaliśmy tam np. kilkadziesiąt ciężarówek dla zabezpieczenia logistyki tej armii. To nie jest nowość, to jest odgrzana i teraz pospiesznie lansowana "na nowo" idea wypchnięcia USA przez osłabienie NATO, co pośrednio wskazuje na ostre negocjacje i stosowanie nacisku przez Brukselę w sprawie TTiP. Polski interes względem TTiP to maksymalna negocjacyjna powściągliwość ze wskazaniem na końcowe NIE, a najlepiej wyciągnąć przy tym od obu stron, ile się da. To zmusi USA, które nie wejdą do Unii, do stosowania substytutu realizacji swoich interesów przez blokowanie Putin-Merkel, Mittteleuropy i wspieranie Polski, która w takiej sytuacji będzie cennym sojusznikiem, którego warto wspierać i opłacać.

[2015-03-11] Gość
Errata: zamiast: "TTIP - w obecnie negocjowanej od kilku lat wersji - jest chamskim pomysłem USA na osłabienie USA w Europie przez wycofanie wojsk i wycofanie polityczne z Europy po 2009 i przerzuceniu punktu ciężkości na Pacyfik." winno być: "TTIP - w obecnie negocjowanej od kilku lat wersji - jest chamskim pomysłem USA W REAKCJI na ZAISTNIAŁE osłabienie USA w Europie SPOWODOWANE przez wycofanie wojsk i wycofanie polityczne z Europy po 2009 i przerzuceniu punktu ciężkości na Pacyfik." Przepraszam za skrót myślowy.

[2015-03-11] Maksior
Gosciu, litosci - sprawdz, jak historycznie wygladalo "lepienie" USRR po rewolucji, a potem dopiero wklejaj farmazony o "nieetnicznosci" lewego brzegu Dniepru. Co do MH17, badz laskaw moze odpowiedziec na pare nastepujacych pytan: 1. Dlaczego Ukraincy UTAJNILI protokol rozmow miedzy kontrola lotow i kokpitem MH17? 2. Dlaczego Boeing zostal skierowany 11 km na polnoc od swej planowanej trasy przelotu, a do tego nakazano mu obnizenie pulapu do 10,1 km? 3. Dlaczego po przybyciu holenderskich sledczych Ukraincy WZMOGLI artyleryjski ostrzal miejsca upadku szczatkow MH17 - w sledztwie chcialy w ten sposob pomoc? 4. Co sie stalo z hiszpanskim kontrolerem lotow, ktory zdazyl tweetnac, ze zestrzelenie Boeinga to sprawka ukrow? 5. Co robil w korytarzu MH17 UKRAINSKI samolot bojowy? 6. Dlaczego Ukraincy zarzadzily kilka dni przed katastrofa Boeinga "cwiczenia" obrony przeciwlotniczej, skoro powstancy NIE MIELI I NIE MAJA lotnictwa? 7. Odnies sie do konferencji prasowej (mozna znalezc na YT) dowodztwa obrony przeciwlotniczej FR, na ktorym przedstawiono zdjecia satelitarne z rozmieszczeniem UKRAINSKICH "Buk"-ow w rejonie i czasie katastrofy (m.in. wzmozona aktywnosc stacji radarowych tego systemu)? 8. Dlaczego metaplik z "rozmowa" dwoch dwoch powstancow na temat zestrzelenia mial date powstania O DZIEN WCZESNIEJSZA niz katastrofa? 9. Odnies sie do tego, ze nowsze wersje SU-25 moga krotkotrwale wejsc na 10000m, a skuteczny zasieg R-60 (rakieta powietrze-powietrze) ma zasieg skuteczny ok. 10 km? 10. Zdjecie pokazujace moment odpalenia rakiety w kierunku MH 17 jest byc moze falszywka, ale dowodziloby to, ze takie cos DA SIE SPREPAROWAC - co Ty na to? 11. Na rusvesna ukazal sie ostatnio artykul i reportaz z rozmowy anonimowego swiadka, ktory zezna, ze MH17 zostal przypadkowo zbity przez UKRAINSKIEGO pilota wojskowego nazwiskiem Woloszyn. Nie bede odnosil sie do prawdziwosci tych zeznan, ale istnieja - co Ty na to? 12. Dlaczego Malezja - WLASCICIEL SAMOLOTU - nie zostala zaproszona do udzialu w sledztwie, a trzy pozostale panstwa (Holandia, Wielka Brytania i Ukraina) podpisaly UMOWE, na podstawie ktorej ZADNA ze stron nie ma prawa poinformowac o czastkowych wynikach sledztwa bez zgody dwu pozostalych? 13. Po odpaleniu BUK-a pozostaje slup dymny, ktory w zaleznosci od pogody jest widoczny od parenastu do nawet czterdziestu minut w promieniu PARU KILOMETROW, ze o odglosach lecacej rakiety nie wspomne - i ANI JEDNEGO naocznego swiadka...?? 14. Nad terenem zestrzelenia przelatywal w tamtym czasie amerykanski satelita zwiadowczy - jak to sie stalo, ze Amerykanie nie udostepnili NATYCHMIAST PO ZESTRZELENIU ZADNYCH ZROBIONYCH PRZEZEN ZDJEC? Rosjan im sie szkoda zrobilo...?! 15. Na koniec podstawowoe pytanie kryminalistyki: QUI PRODEST...? Zestrzelenie MH17 bylo bezposrednia przyczyna wprowadzenia sankcji wobec FR, sama Rosja strzelilaby sobie w kolano rozwalajac ten samolot - co masz do powiedzenia na ten temat? A tak juz poza tematem - co to za gazeta "Krymskaja Prawda"? Kiedy ja zalozono, jaki ma naklad, do kogo nalezy? Co do jej ankiety, to proponuje Ci przejechac sie samemu na Krym i zaczac w jakims publicznym miejscu zaczac ludziom glosic, ze powinni wrocic do Ukrainy. Napisz mi, z iloma zebami jak sadzisz wrocisz, jesli zdecydujesz sie na podobny eksperyment.

[2015-03-11] Gość
@apus - ta wpadka z sondażem Krymskiej Prawdy to zwykłe przeoczenie - brak sprawdzenia wyników przed publikacją, jak to w redakcji - przecież głosy zbiera automat - może ktoś tam i sprawdził, ale po łebkach - pytanie nie było tak wprost 0-1 sformułowane: "Rosja czy Ukraina?" - łatwo samego siebie "oszukać" przy braku uwagi. To jest internet i automatyczne zbieranie danych - zdarza się. Np. parę lat temu jakaś gazeta zrobiła sondaż wśród mieszkańców Petersburga z pytaniem, czy Leningrad [tak się wtedy nazywał] powinien być broniony i dlaczego? Miało być patriotycznie, a wyszło odwrotnie, bo większość powiedziała NIE i dodała uzasadnienie, że te 1,5 mln ofiar [głównie głodu] by żyło, a Leningrad by i tak odbito, a dla floty nie było warto, bo i tak do późnej jesieni 44 była zablokowana. No i co tu robić z takim pasztetem? - to wymyślono ukaranie redakcji za...antyrosyjskość. Inny przypadek wpadki, aktualny, ale bardziej intencjonalny i z "przygodami": http://kresy24.pl/65138/totalna-wtopa-rosyjskich-sluzb-biedny-jegor-pograzyl-swoich-mocodawcow-z-gru-foto/ TAK, WIEM, że mnie Maksior z punktu skrytykuje, ale trudno, tu chodzi o pewien szerszy schemat wzorcowy, a mógłbym ich tu na kopy dać, ale nie chcę się rozdrabniać, tylko wskazać kontekst takich "wpadek" - przy okazji głównego wątku geostrategicznego. Swoją drogą - bardzo mnie dziwi brak konkretnych pytań do źródła z kluczem "Szachownica" na następny wywiad - te pytania stawiane teraz, to "opędzam" swobodnie na bieżąco wg poprzednich materiałów. Czyżby nieśmiałość, czy brak wyobraźni lub zwykły brak chęci? A podobno w polityce na 2 Polaków są 3 zdania: własne i te uzgodnione...co jest? - jakiś paraliż umysłowy?

[2015-03-11] LL
Chciałbym zaapelować o to żeby nie dyskutować z Gościem - on zmienił to forum na swoją trybunę, od pewnego czasu jest tu więcej jego treści, niż całej reszty dyskutantów. No chyba, że ktoś podobnie jak on uważa, że należy się sugerować wynikami internetowych sondaży na Krymie, albo, że Chiny osaczają Rosję poprzez podpisywanie porozumień z Polską. To wygląda na monolog jakiegoś mitomana, który nagle pojawił się znikąd.

[2015-03-11] kacper
Pomiajając współprace polsko-chińską to gość ma bardzo ciekawe spostrzeżenia i wiele można się od niego dowiedzieć w dyskusji

[2015-03-12] Gość
@G Nowak - czy mam przestać pisać? Bo nie zamierzam tu na siłę Pana "wysadzać z siodła", a piszę bo te moje teksty na podstawie mojego źródła, bo wydają mi się wyjątkowo adekwatne do treści Pana artykułu, zresztą sam zadaję pytania np. o skomentowanie i ocenę i uwagi względem takich książek jak "Śmierć pieniądza", interesuje mnie też Pana opinia nt "Finansowy potwór z Jekyll Island" Gryffina lub "Historia pisana pieniądzem" Wozińskiego lub "Wojna o pieniądz" t1 i t2 Songbinga. No i Pan najlepiej może opowiedzieć o systemowych, strukturalnych, ekonomicznych, politycznych, "technicznych" słabościach euro i dolara - zwłaszcza co do ich upadku.

[2015-03-12] Jarząbek
Mnie się podobał najbardziej plan mocarstwowy Gościa . Najpierw się zbroić za napływający do Polski kapitał , a potem jak już będziemy silni , to znacjonalizować zakłady , wywłaszczyć zachodnich inwestorów , tak żebyśmy byli na swoim . Dobrze zrozumiałem ?

[2015-03-12] Gość
@Jarząbek - na swoim tak, mocarstwo nie. To nie jest plan mocarstwowy - to jest plan przetrwania. Chyba jedyny sensowny i uprzedzający cały huragan, który zmiecie stabilność w sposób niewyobrażalny dla ludzi dzisiaj. Cel jest prosty i twardy jak beton: żeby nie było totalnego bankructwa i załamania gospodarki, żeby można było bezpiecznie żyć bez strachu z dnia na dzień i z roku na rok i mieć co do garnka włożyć, mieć dach nad głową i całe buty i przynajmniej minimum opieki lekarskiej i móc wychować dzieci. Nie chodzi o robienie jakiegoś mocarstwa, jak ruscy, anglosasi i inni poprzednicy - chodzi o zbudowanie DOBROWOLNEJ federacji połączonej wspólnym interesem przetrwania i możliwością choćby skromnego, ale rozwoju, i wspólnym zabezpieczeniem przed atakiem z zewnątrz i wspólną autonomiczną wymianą handlową. Tu nie chodzi o zbudowanie jachtu, tylko silnej szalupy ratunkowej. Trzeba się pożegnać z konsumpcyjnym podejściem do życia, tym całym "postaw się, a zastaw się", pożegnać z kredytami na nowy samochód i generalnie zacząć oszczędzać i gromadzić wszelkie rzeczy trwałe i długotrwałego użytkowania - nawet jeżeli kosztują drożej od niby "tańszej" tandety, co to ją wymienisz 5 razy na rok, a coś porządnego masz na lata, a często na całe życie. Postarać się o kawałek ziemi, na 4 osobową rodzinę tak z 12-15 arów, na dachu ogniwa i solary. Umieć posadzić, uprawić i zebrać i przechować. Kupić dobry silny rower z przyczepką - jak są ogniwa, to elektryczny. Bo z samochodu niewiele pożytku, jak paliwa brak lub ściśle racjonowane. I zacząć robić zapasy, żywności - np. co kwartał kupować porcję żywności, dokładnie tyle, ile rodzina zjada w ciągu kwartału, z jak najdłuższym terminem ważności "do przodu". Jak za dwa lata najstarsze zakupy będą miały z kwartał z haczykiem zbliżający się termin ważności, wtedy jeść i sukcesywnie dalej uzupełniać zapasy. W ten sposób przynajmniej na dwa lata najcięższego okresu przejściowego rodzina zabezpieczona i śpisz spokojnie - zwłaszcza przy sztamie z sąsiadami. Rodzina, sąsiedzi, otoczenie - to podstawa. I w planach od teraz nie nowy telewizor na 50 cali, "bo sąsiad ma i ja muszę mieć lepszy" - tylko narzędzia i warsztat na pole i do domu. I umieć to użyć, a nie, że stoi na pokaz. Owszem - dla całej Polski technicznie sposobem realizacji jest w kluczowym momencie pierwszych objawów załamania, sprawna nacjonalizacja i uwłaszczenie - zwyczajnie odebranie tego, co nam zniszczono i rozkradziono w bandycki sposób - i być na swoim. Do tego musi być silna armia, która ten "manewr" obroni. A dodatkowy, równie ważny bonus, to obrona przed ruskimi i niemcami - teraz nie mają jak zrobić i zrealizować sępiego paktu, za kilka lat przestaną się "szczypać", dlatego musimy to wszystko razem uprzedzić i się przygotować. A o wszystkim trzeba mówić z wyprzedzeniem, bo społeczeństwo ma olbrzymią bezwładność. Przykład: Komorowski pozuje na gwaranta stabilności Polski i "obrońcę" przed "oszołomami", a przecież to tylko marionetka ruskich [WSI to zwyczajnie GRU]. I taki zwyczajny zdrajca, dzięki któremu w ciągu ostatnich 5 lat WSI wydrenowało przez cypryjskie raje podatkowe prosto do Kremla 20 mld dolarów, a przedtem wszystkie tajemnice wojskowe ruscy agenci z upoważnienia Komorowskiego prosto do Moskwy zawozili, nadal sporo ludzi uważa za "poważnego kandydata" - tak działa ogłupienie mediami, które są niemieckie, a właśnie takie "uprzejmości" i usługi ruskim są i będą podstawą do paktu Niemiec i Rosji, a Niemcy przy podpisywaniu paktu z ruskimi te 20 mld [i wiele więcej - to tylko widoczny wierzchołek góry lodowej] sobie skrupulatnie wpiszą do odebrania w rozrachunku planu wspólnego wyzysku rosyjsko-niemieckiej kolonii, czyli dawnej Polski - o ile tego nie uprzedzimy. Posłuchaj Grzegorza Brauna na Youtube, albo Wojciecha Sumlińskiego. I musimy działać, bo burza - nie tylko w Europie, ale na świecie - nadciąga, chowaniem głowy w piasek tylko to umożliwimy, trzeba zmienić zasadniczo podejście, przejrzeć, dlaczego w mediach reklamują nowe, jeszcze lepsze smartfony i samochody i życie konsumpcyjne - żeby głupki brały kredyt z polskojęzycznych, czyli naprawdę niemieckich banków, i żeby likwidacja Polski, jak po załamaniu i bankructwie przyjdą komornicy, była w "zasadzie legalna i naturalna". Chodzi o to, żeby wreszcie zrobić konkretnie tak, żeby nie być niewolnikiem obcych koncernów we własnym kraju, albo jeszcze gorzej - przymusowym numerowanym więźniem w gułagu lub obozie koncentracyjnym. To nie jest straszenie - to tylko ostrzeżenie przed oczywistą, "racjonalną" i dla rosji i dla niemiec, powtórką ze wspólnych korzyści. Plus jest taki, że przez brak socjału nie mamy islamistów, którzy za kilka lat rozpętają piekło, a już teraz np. brytyjskiego żołnierza zarzynają na ulicy w biały dzień, a Cameron coś bełkoce z poprawności politycznej, zamiast twardo działać. I przez taniość kosztów pracy w Polsce mamy przemysł, bo zachód go przerzucił do nas, podobnie jak do Azji. Mogłoby być więcej, ale i tak wystarczy na zbudowanie autonomii po zebraniu do kupy - zwłaszcza, gdy dołącza do nas pod parasol sąsiedzi. No i Polacy są zaradni, pracowici i przyzwyczajeni do ciężkiego życia, jak przyjdzie niewyobrażalne załamanie dla Zachodu - my będziemy mieli w porównaniu z nimi raj na ziemi, oni piekło. Te wszystkie dramatyczne obrazki z załamania funkcjonowania państwa, jak w Argentynie w 2001 roku, ludzie włamujący się watahami do sklepów po żywność, bójki, bandy itd. to jest nic w porównaniu z załamaniem jakie będzie i jakie możemy ominąć, jeżeli się przygotujemy. Zachód jest stracony, bo do ostatka będzie się trzymał przecież swoich banków i swojego koryta - nasze drogi się rozchodzą. Jeszcze jedno na koniec - wydatki na naszą armię od 2016 mają być 2% PKB, i "wielki triumf" że podniesiono o 0,05%, a taka biedna zbankrutowana Grecja w ciężkim kryzysie wydała PO OSTRYCH CIĘCIACH 2,4% PKB w 2014, a przedtem całymi latami, np. w 2009 - czyli w szczycie "wielkiego kryzysu" - wydawała nieprzerwanie na poziomie ok. 3,6% PKB.

[2015-03-12] Gość
@G Nowak - Interesuje mnie taki "przypadek", gdy na skutek wojny walutowej akcje i kontrakcje obu stron doprowadzą do zniszczenia np. dolara, euro lub innej waluty i spowoduje to efekt domina. Najgorsze, że wszystkie strony wielkiej finansjery prowadzą już oficjalnie, czy półoficjalnie wojny walutowe, są programy śledzące przekroczenia "czerwonej linii" w zleceniach, na to są przygotowane scenariusze, a nawet automatyczne zlecenia, cała rzecz w kulminacyjnym momencie może zabrać ułamek sekundy na zasadzie narastających lawinowo akcji i reakcji. Do tego trzeba dodać ryzyko wypuszczenia fałszywej informacji i zwykłe przejęcie hakerskie powiązane z wcześniejszym infekowaniem wirusami, trojanami itd i blokowanie lub/i fałszowanie komunikacji drugiej strony. Nawet "niewinne" zwykłe agresywne działanie "cywilów" na większą skalę może się przerodzić w lawinową panikę, albo akurat nieszczęśliwie, zbiegnie się innym "trefnym" działaniem giełdowym, dalej będzie przejście do procedur odwetowych w wyniku błędnej diagnozy, rozpoznania sytuacji. Wg źródła, impulsem może też być jakaś gwałtowna decyzja banku centralnego, zarządu giełdy, upadek spółki uważanej za "zbyt dużą, by upaść" [np. Boeinga], wreszcie seria rozpaczliwych decyzji graczy giełdy, gdy wszyscy będą widzieli już widmo kryzysu. Tyle wiem od źródła - a jak Pan na to patrzy?

[2015-03-12] Christo
Gość pisz, bo to co piszesz nadaje inną perspektywę patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Ludziom trzeba otwierać oczy, żeby nie żyli w błogiej świadomości, że tak jak teraz będzie zawsze, a nawet lepiej.

[2015-03-12] piotr
Gościu pisz pisz pisz

[2015-03-12] G Nowak
@ gosc, absolutnie sie zgadzam z wymienionymi przez pana przypadkami mogącymi wywołać lawinę w sektorze bankowym. Prędzej czy później zrealizowany zostanie przetrenowany na Cyprze casus zagarnięcia ludziom lokat bankowych w bankach europejskich. To tylko kwestia czasu. Nikt z nas nie wie czy to juz 3 czy za 5 lat ale jestem pewien, że jesli ktoś odpowiednio wczesniej nie przygotuje się na taki scenariusz to nie zdąży bo zostanie zaskoczony w poniedziałek rano. Później ruszy lawina kolejkowiczów przed bankami i będą zamykane okienka z powodu fizycznego braku gotówki.

[2015-03-12] piotr
GN Panie Grzegorzu jak to jest że sprowadzając kontener chińszczyzny sam deklaruje wartości towaru a kupując samochód pani w us zagląda w tabelki i sama wylicza. Uciekają państwu ogromne kwoty czyj to biznes?

[2015-03-12] Gość
@G Nowak - czytając poleconą mi przez źródło książkę "Śmierć pieniądza" Ricardsa, tylko dzięki jego wcześniejszemu wskazaniu nie "przepuściłem" w trakcie lektury takiego stwierdzenia: "Ryzyko wojny finansowej w erze hegemonii dolara jest czymś zupełnie nowym, ponieważ Stany Zjednoczone nie znały dotąd świata, w którym bezpieczeństwo narodowe uczestników rynku nie byłoby uzależnione od amerykańskiej waluty. Nawet w okresie najbardziej gorączkowej ucieczki od dolara w 1978 roku, oczekiwano, że Niemcy, Japonia i eksporterzy ropy naftowej będą go wspierali, ponieważ Stany Zjednoczone gwarantowały tym krajom obronę przed sowieckim zagrożeniem". Czyli bardziej dosadnie: podczas zimnej wojny było jasne - albo będą silne Stany Zjednoczone z dolarem i dzięki temu Stany obronią Zachód - więc dolar MUSI być obroniony BEZWZGLĘDNIE - i TO WŁAŚNIE gwarantowało ABSOLUTNE bezpieczeństwo dolara - bo Zachód miał do wyboru: albo dolar albo czerwona flaga i sołdaci. A TERAZ jest zasadnicza zmiana, przynajmniej względem Europy. Europa żyje w błogim przekonaniu, że ZSRR już nie ma i imperium sowieckie nie wróci. Europa chce żyć w błogim śnie i mirażu bezpieczeństwa i udaje, że nie słyszy, gdy Putin oficjalnie w 2013 deklaruje narodowi odbudowę imperium wg totalnych planów Aleksandra Dugina - i to w maksymalnym zasięgu osiągniętym przez białych i czerwonych carów - a przy rozbudzonych apetytach dochodzi do tego, że posłowie Dumy debatują nad legalnością sprzedaży "rosyjskiej Alaski" oraz dowodzą, że z Kalifornią to też był szwindel i trzeba ją odzyskać. Czyli dla Europy to od 24 lat jest "dobra demokratyczna" Rosja, a nie "złe komunistyczne ZSRR" - bo zmieniły się etykietki - więc nikomu nie szkodzi, że na czele militarystycznego molocha, robiącego zbrojenia "ile tylko można", jest człowiek z KGB czyli Putin - dokładnie jak z KGB był Andropow w latach 80-tych - bo przecież Putin nosi nazwę "prezydenta demokratycznej federacji rosyjskiej", a nie brzydkie miano pierwszego sekretarza - jak Andropow. No i ta obecna Rosja w oczach Niemiec i Francji, Brytanii itd, to wspaniały partner handlowy, z którym robi się świetne interesy - a to NAJWAŻNIEJSZE - i dlatego to jest dla nich NAJLEPSZY PRZYJACIEL - bo od portfela - a to bożek Zachodu. Dlatego przed oligarchami z Rosji rozwija się czerwone dywany w londyńskim City. Kolejny element zasadniczej różnicy obu epok to Unia i euro - dla których USA i dolar to RYWALE. Niemcy zerwali się z haczyka USA i sami chcą być hegemonem Europy - najlepiej w głębokiej tradycyjnej "przyjaźni" z Rosją. Więc USA jest w najlepszym razie NIEPOŻĄDANE. Czyli wg Europy made in Germany - niech wrócą stare dobre czasy, jak przed I wojną światową, zegar historii niech zostanie cofnięty, przy okazji zapominamy o Hitlerze i Stalinie, no i przecież USA wtedy w Europie nie było, to teraz też dla nich nie ma miejsca. To wszystko razem to niemal zupełne odwrócenie sytuacji z czasów zimnej wojny, mimo że, paradoksalnie, przy tym stopniu rozbrojenia Europy i jednoczesnych forsowanych zbrojeniach Rosji - sytuacja dla Europy z "gołym tyłkiem" jest JUŻ TERAZ GORSZA, niż w czasach zimnej wojny, gdy potencjał zbrojeniowy państw Europy Zachodniej był o RZĄD WIELKOŚCI większy, niż teraz, no i nieporównanie silniejsza była determinacja polityczna, społeczna, ekonomiczna do obrony i PATRZENIA Z OTWARTYMI OCZAMI NA ZAGROŻENIA. Dlatego o Europie Zachodniej można powiedzieć: wariat-samobójca na prochach buja sobie w obłokach. Dla dolara oznacza to - właśnie wtedy, gdy jest tak "cieniutki" i wrażliwy jak nadęty balonik wskutek szaleńczego pompowania pustych bilionów bez umiaru przez FED - że dawni sprzymierzeńcy polityczni i militarni - co było wtedy NADRZĘDNE DLA PRZETRWANIA - to byli na 100% sprzymierzeńcy "jednym murem" finansowi, ekonomiczni wraz ze społeczeństwami - a po 2000 z twardych zdeterminowanych sprzymierzeńców stali się RYWALAMI, a faktycznie WROGAMI dolara - wszystko wskutek mirażu "końca zimnej wojny i końca konfrontacji Zachodu z Rosją". Po zapaści za Jelcyna Rosja została uznana za "niegroźną", a gdy potem Putin zaczął rządzić silną ręką i robić Czeczenię, Kaukaz, Gruzję - woleli zamykać oczy i dalej robić interesy i uspokajać siebie nawzajem, że :wszystko w porządku". A Putin CIERPLIWIE odczekał swoje, jeszcze uspokajająco cały czas deklarował, że "tylko człowiek bez serca nie żałuje upadku ZSRR [!!!!], ale tylko głupiec może chcieć ZSRR przywrócić"... i UWIERZYLI w te wszystkie etykietki, wizerunkowe "zmiany", "demokratyzację", "wolny rynek" i tanie deklaracje. A Putin cały czas po cichu dopowiadał sobie w duchu dalszą część tej deklaracji: ...dopóki się nie wzmocnimy i nie zrobimy "dziel i rządź" między Europą i USA" - i to mu się prawie [?] udało...ba z władcy "czarnego imperium" stopniowo stał się i dla skrajnych lewaków i dla skrajnej prawicy [!!!!] i dla tzw. liberałów [czyli zgniłków bez zasad] Putinem-zbawcą - że to "jedyne zbawienie świata", "mąż opatrznościowy", "Rosja -oaza moralności i ostatni bastion dobra" i takie tam skrajne odloty. Wszystko dzięki opium dezinformacji, korumpowaniu polityków [jak Schroeder], demoralizacji i wspieraniu LGBT [to był fundament agentury wpływu - proszę posłuchać wykładów byłego oficera KGB Jurija Bezmienowa i oczy się otworzą], masonerii, satanistów, ateistów i innych "postępowców" od "nieskrępowanej wolności", opium dozowanemu przez KGB, GRU i inne służby z od robienia wody z mózgu i odwracania kota ogonem, skłócania, korumpowania, deprawowania, niszczenia wartości, wyszydzania "ciemnogrodu", zasad, religii. I to najlepiej pokazuje, jaka siłę i znaczenie ma agentura wpływu - wrogowie staja się sprzymierzeńcami-kolaborantami czekającymi z utęsknieniem na "strzyżenie", a realny gwarant bezpieczeństwa staje się niechcianym i nielubianym rywalem i ekonomicznie i finansowo wręcz wrogiem - zwycięstwo bez jednego wystrzału. Dlatego 90% funduszy i czasu te ruskie służby poświęcają na agenturę wpływu. Zaznaczam - pierwszy bym dokonał defederalizacji USA na stany i wiele byłoby na lepsze [zresztą to samo zrobiłbym z Rosją i Niemcami]. Ale w TEJ sytuacji zachowanie Europy Zachodniej można ocenić tylko w jeden sposób wg ulubionego powiedzenia mojego źródła: "jak Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum zabiera".

[2015-03-13] Gość
Boko Haram połączyło się przez przysięgę wierności i podległości z IS. http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz/ekstremisci-dwoch-kontynentow-zjednoczeni To "wisienka na torcie" dla głównej infiltracji celem rozszerzenia frontu w innych krajach: http://wpolityce.pl/swiat/233910-panstwo-islamskie-dziala-w-12-panstwach-i-dalej-rosnie-zbiorowe-obciecie-glow-21-chrzescijanom-przysporzy-mu-poparcia-i-rekrutow Jemen z listy w artykule wyżej jest już wg USA "stracony jako sojusznik" niezależnie, kto tam wygra z rywali. Pakistan do 2020 planuje mieć 1000 głowic jądrowych do rakiet - znacznie więcej, niż Francja i Wielka Brytania razem. 9 marca Pakistan zrobił udaną próbę nowej rakiety Shahin-III o zasięgu przynajmniej 2750 km. Zasięg obejmuje cały Izrael, całe Indie, Rosję południową od Morza Czarnego po Bajkał. Dla tych państw to nowa jakościowo sytuacja. Zapewne Indie przyspieszą zaawansowany projekt antyrakietowy PAD, Rosja będzie musiał przerzucić część sił antyrakietowych S-400 ku granicy, Izrael przyśpieszy program najcięższych antyrakiet Arrow-3. Te trzy państwa zwiększą też i "nakierują" rakiety ofensywne z głowicami jądrowymi. W rejonie robi się ciasno i coraz bardziej nerwowo. Pakistan trzyma się Chin, kupuje tam uzbrojenie [czołgi, samoloty itd] i dla Chin jest to sojusznik wiążący strategicznie Indie od zachodu. Rosja nawet nie próbuje "zaczepiać" Pakistanu mającego prócz rakiet, atomu, silną armię i 195 mln ludzi - Rosja 143 mln ludzi, z tego 119 mln etnicznych Rosjan. W zasięgu rakiet Shahin-III są jednak także Chiny, co każe być mocno rozważnym Pekinowi co do swego sojusznika - bo Chiny walczą z islamskim terroryzmem i separatyzmem Ujgurów. Sprężyny się napinają. http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadomosci/nowy-pakistanski-pocisk-balistyczny/

[2015-03-13] rafi
Media piszą że na Kremlu szykuje się pucz generałów, chcą odsunąć Putina od władzy.

[2015-03-13] G Nowak
@ rafi, w żaden pucz generałów nie wierzę. To wszystko propagandowe zagrywki zachodnich mediów. Zachodnie media zrobiły niedawno z Putina najbogatszego człowieka świata, pewnie niebawem okaże się, że odprawia czarne msze i składa w ofierze małe dzieci. Skoncentrowane w jednych rękach media są w stanie wmówić ludziom różne idiotyzmy, i to z obydwu stron barykady. Zwłaszcza w czasie przygotowań wojennych. Żelazną pięścią Putin rozdaje karty i jeszcze przed nim wielka chwała w Rosji za dojście traktorzystów do Dniepru. A później dopiero sromotny upadek i historyczny tytuł grabarza Moskali.

[2015-03-13] Gość
@G Nowak - na pucz za wcześnie, to raczej zagrywka Putina - sam rozpuścił poszlaki i przecieki, żeby wybadać kto wychyla głowę i jakie są układy i zmowy, wyciągające ręce po władzę. Skończy się to spacyfikowaniem, umocnieniem władzy Putina i nowym etapem zamordyzmu. Sam Putin świadomie to robi, przygotowując nowy etap mobilizacji Rosji. Ponieważ budżet tonie, dla ratowania programu zbrojeń, i tak przesuniętego o 3 lata, cały aparat budżetówki=urzędniczy ma od miesiąca z hakiem zmniejszone zarobki o 10%. To oczywiście grozi wybuchem niezadowolenia i rozkładem, bo jeszcze realna siła nabywcza rubla spadła -zwłaszcza wobec towarów importowanych. A aparat urzędniczy to podstawa wykonawczego funkcjonowania państwa - i rodzi się problem. Putin ten problem z góry kanalizuje...obniżając prawie 3 krotnie kary za korupcję i przekręty urzędnicze [http://kresy24.pl/65172/putin-prawie-3-krotnie-zmniejszyl-kary-za-korupcje-bedzie-lzej-krasc/]. Sygnał jasny - oficjalnie masz 10% mniej, ale jak będziesz sprytny, to "nadrobisz", a koszty i skalkulowane ryzyko wpadki mniejsze. Wyraźny, czytelny zachęcający sygnał w państwie kastowo-mafijnym. Za wszystko zapłaci szary obywatel lub przedsiębiorca. A wierność kasty urzędniczej tylko utwierdzona, i to tym bardziej, im społeczeństwo ich "nie kocha" - mówiąc baaardzo łagodnie. W 100% zgadza się to z mentalnością moskiewską i starym powiedzeniem od czasu pierwszego z carów: "car batiuszka dobry, tylko urzędnicy krwiopijce..."...i wszystko "tradycyjnie gra". Taka wszczepiona "mądrość ludowa" spod znaku tanich wytłumaczeń i biernego poddania się "przeznaczeniu" i "nieuchronnemu losowi" - z pochyloną głową i bez protestów. Ale ten odwieczny schemat "urabiania" narodu rosyjskiego teraz w dobie internetu niekoniecznie musi zadziałać tak bezbłędnie - będą "nieoczekiwane skutki uboczne" i opór - zwłaszcza młodych. A już zupełnie ten numer nie zadziała na nie-Rosjan, których w federacji jest ok. 24 milionów [zwykle to muzułmanie z południa] i ich przybywa, gdy Rosjan ubywa. Czyli powierzchownie problem "z głowy", a podskórnie - będzie narastał niezadowoleniem "strzyżonych", bo takich numerów wobec narodu i "dociskania śruby" będzie więcej. Co potem oligarchowie i generalicja wykorzystają dla zyskania szerokiego poparcia przy puczu - gdy Putin za daleko zaprzeda i uzależni Rosję od Chin za X lat.

[2015-03-13] Gość
Zadziwiające w pierwszej chwili, że znani rosyjscy blogerzy wystawiają "ot tak sobie" i "zupełnie swobodnie" tzw. poufne informacje, że Putin umarł, a to w niewoli lub po wylewie, że Szojgu rządzi, że Miedwiediew rządzi, że Iwanow rządzi itd - i wszystko, jak piszą z "absolutnie pewnego źródła" - i nic, specekipa nie odłącza serwera, blogera nie zwijają, a przecież gdyby Putina ktoś zastąpił, to raczej zostałaby tylko jedna "zajawka" - albo raczej wszystko by zlikwidowali. Dlatego tę dziwność można najlepiej wyjaśnić, że to prowokacja specsłużb dla wybadania reakcji faworytów z pretorianów Putina, reakcji oligarchów i generalicji, władz regionów, ale także społeczności internetowej - na dużą skalę, bo pewnie Putin musi podjąć "trudne decyzje" i woli wiedzieć, na czym stoi i jak postąpić, żeby zadziałać skutecznie bez straty poparcia. Iwan Groźny - zresztą idol Putina - też swego czasu usunął się na ubocze ostentacyjnie ogłaszając, że ma dość carowania, żeby wybadać reakcję bojarów i ludności, a jak wrócił...pominę drastyczne szczegóły. Zobaczymy. Przy okazji - cała sprawa spycha na bok zabójstwo Niemcowa, przy tym sprawa manipuluje i szantażuje emocjonalnie Rosjan na zasadzie: "i co będzie z bezpieczeństwem i stabilnością, jak Putina zabraknie?" - więc, jeżeli Putin pojawi się zdrowy i uśmiechnięty i poinformuje np. o stanie zdrowia żony [a raczej partnerki] i dziecka - no to pewnie będzie święto narodowe, gratulacje, ulga i feta i PR i kilka % poparcia w górę...a służby będą analizować dane tygodniami, jak nie miesiącami, dawać raporty i działać...

[2015-03-13] gawron
Skopiowane z netu: Zniszczymy radośnie wrogie tanki za obce w Polsce markety i banki! Rozdepczemy WROGÓW jak stonki za "Tesco", "Lidle" i "Biedronki"! W rynsztunku będziemy leżeć w błocie za kredyty hipoteczne zawarte na dożywocie! Uciekać będą wrogowie jako kaleki, za brak w Polsce sensownej medycznej opieki! W agresora szeregach zrobimy wyrwy i dziury, byle dostać na starość 400 złotych emerytury! Pozabijamy przeciwników bez liku, za "nasz" rząd i przekręty polityków! Zasieki będziemy niszczyć własną głową, za najniższą płacę krajową! Strzelać będziemy ile się da! Za interesy Izraela i USA! Wszystkim najeźdźcom pokażemy wała! oby tylko w stolicy bezpiecznie tęcza stała! Za nocleg nam posłużą ziemianki i szałasy, tylko niech dalej pasą nam się urzędasy! Na posterunku nikt z nas nie może zasnąć, bo wróg budynek na Wiejskiej może ukruszyć lub drasnąć Pędzim, pędzim, pędzim na wroga już się bić, chociaż w tym kraju perspektyw nie ma nic a nic!

[2015-03-14] gawron
Reprezentuje pan interesy zydowskiej finansjery. Widac to bylo zasadniczo od poczatku ale rozwoj dyskusji tylko to potwierdzil. Polska co roku transferuje miliardy zlotych na zachod, do wlascicieli polskiego "majdanu" a Pan nawoluje do jakichs egzotycznych sojuszy. Sojusz to Polacy powinni miec najpierw z wlasna klasa poluityczna a dopiero potem wybierac sie na zewnatrz. Ale ja wiem co Pan powie: najpierw Ruscy a potem nasze podworko, potem finansjera. To samo w sobie swiadczy jakim pan jest "analitykiem" - pan jest "Kanalitykiem" - czyli kanalizuje Pan czesc leminow wyzszego poziomu, tak, zeby szli na Rosje. Bo tego chce zydowska finansjera. Taka prawda i Pan o tym wie.

[2015-03-14] G Nowak
@ gawron, nie wiem jak inni ale ja dyskusje z panem uznaje za zakonczoną, nie było to intelektualnie bogate doświadczenie. Szkoda mojego czasu.

[2015-03-14] starszy pan
@ Gnowak no czas najwyższy, pisałem Panu już dawno temu, stare przysłowie mówi "Nie dyskutuj z głupcem, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem".

[2015-03-14] piotr
Gość SZACHOWNICA Jak to się dzieje że na towary sprowadzane z Chin sprowadzający sam deklaruje wartość i od tego płaci podatek bez żadnej kontroli . To nie możliwe by nasi politycy mieli aż taki styropian w głowach i o tym nie wiedzieli .Długo szukam na to odpowiedzi i nic.

[2015-03-14] gawron
Panowie - ja bym zwrocil uwage na to z jaka uwaga wy patrzycie na tego Putina. Nie mozecie o nim przestac myslec. Moze ma dziecko? A moze sie schowal? Caly swiat "zachodni" - media polskie a za nimi "geniusze intelektu" znaja rozklad pracy Putina. Nie wiedza co robi Komorowski, ale wiedza co robi Putin. Czy to nie jest forma jakiejs fobii?

[2015-03-14] Gość
Czytając "Śmierć pieniądza" Rockardsa widzi się schizę, z jednej strony autor pisze, że dolar nie jest już chroniony politycznym wsparciem całego Zachodu, jak podczas Zimnej Wojny, gdy USA była hegemonem absolutnym i "żandarmem świata" z drugiej naiwnie pisze - ciągle z pozycji Ameryki-hegemona, że euro będzie silne do dolara [czyli przeciwnie, niż widzimy i G Nowak zapowiada], bo...Ameryce opłaca się silne euro. Co do euro, pisze, że jest gwarantowane silna wolą polityczną i zupełnie nie dostrzega strukturalnego kryzysu euro, sprzeczności interesu banków niemieckich kontra np. Grecja, sprzeczności politycznych, podziału na silne centrum Niemiec z Beneluksem i Francją, Brytanii ciągle szantażującej odejściem, głębokiego kryzysu krajów południa Europy, Skandynawów jako osobnej paczki - dziwnie łaciatej w NATO i UE, ale zawsze najbliższych sobie właśnie jako Skandynawi, a o Europie środkowej ani słowa. Jedność polityczna i poparcie - owszem BYŁY - ale się rozwiały, tyle z nich zostało, co z patriotycznego uniesienia Amerykanów [pompowanego zresztą mediami] niedługo po 11 września - a porównać TERAZ po całym tym zmęczeniu wojnami i kryzysem strukturalnym w USA. Pisząc o Chinach, autor nie rozumie siły interwencjonizmu scentralizowanej władzy, która może całkowicie zmienić reguły gry i wewnątrz i na zewnątrz. Pisze o pułapkach bańki nieruchomości, a nie rozumie, że o żadnych pustostanach za kilka lat nie będzie mowy, skoro rzad chce pozyskać i "przepompować" ze wsi do miast od 400 do 700 mln ludzi. Przykłada miarkę Ameryki, a nie rozumie, że w procesach o RZĘDY wielkości większych, niż w Ameryce, takie "pustostany", czy inne "nadmiary infrastruktury" to zwyczajnie bufory dla olbrzymiej industrializacji i inwestowania w zupełnie innej skali. Nawet z punktu widzenia np. katastrof naturalnych - zwłaszcza trzęsień ziemi [było np. tak, że starło olbrzymie miasto z milionem mieszkańców ok. 30 lat temu], takie " chybione inwestycje" to zwyczajne "ubezpieczenie" dla 1,5 mld ludzi. Zresztą - takie "wymarłe miasto" zaludni się błyskawicznie wtedy, gdy jakaś gałąź gospodarki zyska nowe tempo, uruchomiony zostanie nowy program. W Chinach jest 200 mln tzw. "mobilnych pracowników" - tam wszystko dzieje się dużo szybciej i na dużo większą skalę, niż to kiedykolwiek przeżywała Ameryka, czy Europa. Autor - zapewnie świadomie - przecenia niebezpieczeństwa dla juana, nie docenia niebezpieczeństw dla euro. Z drugiej strony, najbardziej wartościowe są zwięzłe krótkie opisy błędnego systemu i miotania się między inflacja i deflacją. Autor wyśmiewa sama możliwość prawidłowych interwencji banków centralnych, FEDu itd. Żeby decyzje były prawidłowe, to stan rynków finansowych powinien być odzwierciedleniem stanu ekonomii, ale to niemożliwe, bo stan rynków finansowych jest kompletnie zwichrowany właśnie przez poprzednie regulacje. Rynki finansowe - zamiast funkcji okna do sprawdzenia pogody - zamieniły się [moim zdaniem] - w lustra, a co gorsza za plecami tez jest lustro i widać tylko nieskończony ciąg "lustra w lustrach". jest tam więcej takich dość zdrowych ocen, gdy autor wychodzi ponad system i patrząc z zewnątrz, widzi wadliwość jego funkcjonowania. We wprowadzeniu napisał: "Nadchodzącą zawieruchę przetrwają tylko te kraje i osoby, które już dziś się na nią przygotują" i nieco dalej "[...] następna zapaść finansowa nie będzie miała sobie równych w historii świata". Wg autora, prócz intencjonalnych działań, zapaść jest nieuchronna, ponieważ wg teorii złożoności,liczba błędów systemu i jego ryzyko zapaści wzrasta proporcjonalnie do kwadratu stopnia złożoności systemu. A system finansowy całego świata jest chyba najbardziej złożonym funkcjonującym systemem na Ziemi i komplikuje się coraz bardziej. Albo zostanie uproszczony - co może oznaczać np. walutę światową i absolutną dominację banksterów jako warunek do stworzenia NIESTETY świata totalitarnego a la NWO - albo wcześniej zapadnie się, co uważam po lekturze za bardziej prawdopodobne, bo za silne są podziały polityczne i walka kilku bloków [USA - Chiny - Europa, ale także BRICS jako alternatywa dla Zachodu] jest zbyt zacięta, zbyt dużo możliwych konfiguracji sojuszów, nie ma jednego absolutnego hegemona, który pociągnie lub zmusi resztę, sytuacja raczej patowa i pogłębiająca złożoność i antagonizmy. Najbardziej przeraziło mnie, że autor otwartym tekstem pisał, że tak jak w latach 60tych powstała i do dzisiaj działa doktryna całkowitego wzajemnego zniszczenia [Mutual Assured Destruction = MAD] tak - cytuję - "Teraz rodziła się doktryna pewnej wzajemnej destrukcji wzajemnej". I dalej...brak rozwinięcia tej strategii, woda w ustach i faktycznie zmiana tematu - SUPERWAŻNEGO. W tym względzie mówię za źródłem, które dopowiedziało to, co autor nie napisał: różnica między dwoma potencjałami jądrowymi, a dwoma [czy więcej] potencjałami finansowymi jest zasadnicza. Potencjał jądrowy jest wyłączony z procesów ekonomicznych, jest wydzielony, "martwy" i w rękach wydzielonych służb. Potencjał finansowy odwrotnie i co więcej, to nie żaden potencjał, to zwyczajnie pulsujący żywioł, agresywny i nastawiony z natury na agresywna konfrontację. Gdy rakiety z głowicami są gotowe do odpalenia, to są bezpieczniki - od "czerwonego telefonu", po bufory czasu i przestrzeni na dolot, jakieś możliwości autodestrukcji w locie w razie pomyłki, w najgorszym razie system antyrakietowy dla zmniejszenia skutków uderzenia - a przed uderzeniem [byle przynajmniej z kilka kilometrów od punktu zero] jeszcze można schronić się do bunkra, piwnicy, ziemianki, ba, nawet "głupi głębszy rów" może sporo ochronić. Decyzję o odpaleniu podejmują ludzie i zawsze jest chwila zastanowienia. W nocy 25 na 26 września Stanisław Pietrow dyżurował jako dowódca centrum dowodzenia pod Moskwą. Jego głównym zadaniem było uruchomienie kontruderzenia broni strategicznej w razie ataku. Komputery na podstawie pokazały wystrzelenie 5 rakiet balistycznych przeciw ZSRR. Pietrow jednak uznał to za awarię oprogramowania i nie uruchomił kontruderzenia i zameldował wyżej o fałszywym alarmie. Ocalił świat - i niewątpliwie pójdzie tylko za to do nieba. Faktycznie było to odpalenie rakiet, ale były to odpalenia ćwiczebne, i podobno tylko 2 rakiety, które to odpalenia z wyprzedzeniem zgłoszono ZSRR, właśnie dla uniknięcia pomyłki, a na skutek błędu w przekazywaniu danych, Pietrow tej informacji nie dostał. Dlaczego nie zarządził odpalenia rakiet? Bo POMYŚLAŁ - "zaraz, przecież USA nie zrobią i nie wygrają wojny za pomocą 5 rakiet, to dla nich samobójstwo, bo nasze uderzenie ich zniszczy". Pietrow wspomina, ze takiej sytuacji nie miał wtedy w procedurach, ale prywatnie takie scenariusze ciągle przetrawiał sam ze sobą, bo czuł ciężar odpowiedzialności. Dlatego PRYWATNIE [!!!!] był przygotowany i nie stracił głowy. Rynki finansowe to jakby przeciwieństwo sił jądrowych: zamiast przyczajone i "martwe" i bez wzajemnych interakcji - ciągle są "żywe", pulsują życiem i agresywna konfrontacją wpisana w ich podstawowe funkcje działania. Nie są jakimś zamaskowanym objętym tajemnicą marginesem - często niedostrzeganym przez całe życie przez zwykłego zjadacza chleba - przeciwnie, dotyczą każdego i to przez wiele odmian i poziomów różnych bytów finansowych. To sytuacja, gdy obie strony siedzą na bombach i jeszcze trzymają pistolety bezpośrednio przyłożone do skroni przeciwników. A czas zniszczenia to nie godziny lub przynajmniej kwadranse lotu [z jakimiś zabezpieczeniami i w ostateczności z jakąś możliwością schronienia]. Przy transakcjach automatycznych kulminacyjny czas wymiany ciosów to może być ułamek sekundy. Tu nie ma miejsca dla takiego Pietrowa, który pomyśli i wstrzyma kontruderzenie. Oczywiście - tego w książce nie napisali z wiadomych powodów - JAKIEŚ BEZPIECZNIKI są założone po pierwszych wojnach walutowych. Ale problem jest taki, ze tu idzie o pieniądze i zysk i wszystkie strony chcą wyzyskać takie "zakazane drogi". Zapewne procedury automatycznego totalnego zniszczenia przeciwnika są uruchamiane po przekroczeniu jakichś progów skali akcji przeciwnika, parametrów ryzyka itd. - czyli takie tajne umowy o regułach gry i zabezpieczeń, stwarzające "bufor bezpieczeństwa" - ale przecież takie każde samoograniczenie aż kusi, żeby manipulować "poziomem poprzeczki" - dla zysku - i oszukać przeciwnika. Dlatego wg źródła zniszczenie rynków finansowych nastąpi w wyniku próby takiego "naciągnięcia reguł zabezpieczających" dla dużego zysku [rzędu powiedzmy biliona dolarów], a uruchomi to ciąg automatycznych procedur na wielką skalą, a wykładnicza panika "cywilów giełdowych" tylko dobije resztki rynku finansowego. Co źródło mi uświadomiło: szary obywatel żyje w błogim przekonaniu o tym, że jest dysponentem swoich pieniędzy, że jest tajemnica bankowa, poufność, gwarancja i takie tam. W rzeczywistości wszystkie pieniądze - przecież liczy się stan zapisu w komputerze - mogą być błyskawicznie użyte do każdego działania. Zresztą - w takim totalnym starciu walczyć będą programy i złamanie zafałszowanie komunikacji przeciwnika. Liczyć się będzie przejęcie kontroli nad systemem transakcji i "wciśnięcie" przeciwnikowi tych transakcji i danych, które wcale nie muszą zakotwiczone w faktycznych stanach kont. To wszystko to tylko wirtualny świat komputerów i ich pamięci i komunikacji - wszystko można zrobić. W realu nie można dowolnie zwiększyć sobie liczby rakiet - w świecie wirtualnym - powtórzę - wszystko można zrobić. Teoretycznie nikt nie zginie - to akurat jedyna, ale bardzo in plus odwrotność w porównaniu do starcia sił jądrowych, za to stan PO będzie faktycznie nie do "odkręcenia" przy tym stopniu uzależnienia od komputerów i ich bieżących stanów w pamięci. Jedyny bezpieczny gracz to ten - który przygotuje się na ten scenariusz - i natychmiast po armageddonie - tego samego dnia - w godziny lub minuty odtworzy, a raczej stworzy swój system finansowy bazując na bezwzględnie uznanych "zastawach" pieniądza. Ogólnie - na dobrach realnych, majątku narodowym, złocie i srebrze - w tym ostatnim przypadku kłania się fakt, że Polska to 1szy w Europie i 4ty na świecie producent srebra. Pokrycie naszej nowej waluty srebrem i zapewne od razu ustanowienie embarga eksportu srebra - zabezpieczy i wywinduje walutę. Drugi sposób to oczywiście barter czyli handel wymienny: realne dobra za realne dobra [lub usługi]. I tu też Polska - z możliwościami większej - niezduszonej przez Unie produkcji, z realnym przemysłem, z dobrami surowcowymi [teraz nie wykorzystanymi, ale już się zmienia podejście - vide raport Steinhoffa, którego nikt nie podważa - i rekomendacje "co robić?" z raportu]. Dlatego, że Polaka koncerny traktują jako taniego pracownika-niewolnika, dlatego mamy przemysł - wg drugiego ulubionego porzekadła źródła: "każdy kij ma dwa końce". Taka uwaga od źródła: ten moment finansowej apokalipsy to również ostatni moment - ale może najlepszy, na dokonanie "przy okazji" nacjonalizacji cudzego przemysłu, banków, aktywów - w warunkach specjalnych, stanu zagrożenia bezpieczeństwa państwa, stanu wyższej konieczności i takie tam. A potem uwłaszczenie i nowe rozdanie dla obywateli - i jesteśmy na swoim. Co do barteru: wg źródła jest niedostrzeganym paradoksem, że pieniądz wprowadzono jako środek wymiany i porównania dóbr - RÓŻNYCH przecież fizycznie i funcjonalnie, pieniądz to uniwersalny "poręczny przelicznik" ulepszający pierwotny barter [żeby nie trzeba było ciągnąc daleko dwóch fortepianów, żeby wymienić na trzysta beczek śledzi]. Barter KIEDYŚ był niewydolny, bo komunikacja leżała [tzn. - i przewóz i wymiana informacji, czyli: kto, co, gdzie ma jaki towar i ile]. Teraz - paradoksalnie - dla barteru są NIEWYKORZYSTANE pola rozwoju i coraz lepsze warunki - KOMPLETNIE IGNOROWANE w globalnym udziale wymiany [zdominowanej finansami] - dzięki komputerom, globalnej sieci i globalnej wymianie handlowej - można prawie wszystko policzyć zinwentaryzować, zbilansować wymianę - BEZ PIENIĘDZY jako takich. A drugi plus barteru jest taki, że znika pieniądz jako FAŁSZYWA i ZWODNICZA wartość, którą to OBECNIE wartością pieniądz nie jest, jeżeli nie jest pokryty złotem, srebrem itd - A PRZECIEŻ NIE JEST, bo większość pieniądza fizycznego to papierki bez pokrycia wartością, a zresztą gotówki jest dużo mniej, niż zupełnie wirtualnych-niematerialnych stanów pieniądza elektronicznego na kontach komputerów - jest tego kilkadziesiąt razy tyle ile PKB całego świata - co udowadnia bezsens traktowania pieniądza jako wartości - i dlatego są podwójnie wirtualne - powtórzę - BEZ WARTOŚCI [najwyżej jako podpałka, papier toaletowy, a monety jako podbitka lub złom lub ciężarek do spławika]. Cała obecna finansjera to pogoń dla naiwnych za MIRAŻEM wartości w postaci owych pieniędzy, które TERAZ to owszem mają wartość wymiany dzięki utrzymaniu zaufania do całego systemu - bo ludzie nie wiedzą, że to jest tylko stan przejściowy do drugiego WŁAŚCIWEGO etapu, jak z karmieniem indyka, żeby mu uciąć głowę i zrobić pieczeń. Oczywiście wielcy sternicy finansjery wiedzą dobrze, że tak naprawdę, pieniądze to nie wartość, tylko środek w celu wyłudzenia realnych wartości w całej tej grze na oszustwa i cyklicznego i docelowego strzyżenia na wielką skalę - czyli chodzi na końcu o przejęcie realnych wartości. I to właśnie trzeba skontrować i na tym się skupić. Polityka, finanse, armia - to tylko środki do wykonania tej procedury. Taki jest cel - utrzymać swoje - nie dać sobie wydrzeć, żyć bezpiecznie, stabilnie na swoim.

[2015-03-15] Gość
@gawron - dziecko i narodowa feta jak za Nerona to swoją drogą, ale Putin siedzi intensywnie ze sztabami nad przygotowaniem "drugiego levelu" wprowadzania totalnego państwa u siebie na podwórku wewnątrz - a na podwórku zewnątrz wydaje rozkazy celem zrobienia z USA pajaca-pośmiewiska na Ukrainie, który nie dotrzymuje gwarancji integralności terytorialnej wg układu budapesztańskiego 1994. Co do twego idee fixe tj. Żydów - TAK - MASZ RACJĘ - spotyka się OBOWIĄZKOWO z Chabadem i zdaje im relacje z postępów wyciskania finansowego Polski we wszystkich wielkich przedsięwzięciach w Polsce, co robi WSI-GRU transferując zawsze lwią część pieniędzy z danego projektu do Kremla np. przez bardzo zaprzyjaźniony Cypr lub inne trasy wolnego przemytu. Dzięki temu pozostałe nam resztki ledwie wystarczają, żeby coś zbudować i mamy np. strategicznie i ekonomicznie ważne autostrady, które trzeba remontować zaraz po oddaniu do użytku, a połowa naszych firm bankrutuje - posłuchaj, jak Wojciech Sumliński opisuje w książkach, artykułach, na Youtube ten proceder na grube dziesiątki miliardów dolarów - proceder UDOKUMENTOWANY. A nieudokumentowany, ale pewny - to na setki miliardów - o to akurat możemy być zupełnie spokojni mając takiego bandytę-złodzieja za sąsiada i specsłużby WSI, które kontrolowały i kontrolują WSZYSTKO co kluczowe nieprzerwanie grubo przed 1989. A co Chabadu polecam dla otrząśnięcia się z kremlowskiego opium dla mas: https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/ oraz szerzej - także o strukturze mafijno-złodziejsko-bandyckiego państwa: http://wolna-polska.pl/rosja-putina-i-miedwiediewa-h-pajak Zapewne w WSI i GRU [przecież to ruska bezpieka] tymi sprawami "polskimi" zajmują się "tradycyjnie" Żydzi - na razie kradną, a jak POWTÓRNIE WKROCZĄ, to ZNOWU będziemy mieli inwazję żydów ze wschodu i "rozrywki" w katowniach UB, jak to WYJĄTKOWO WIERNIE, GORLIWIE i SKRUPULATNIE i WG ROZKAZÓW Stalina robili od 1945.. Rozumiem, że przyznajesz mi w 100% rację i już czytasz Henryka Pająka? W przerwach zalecam dla podszkolenia "Podstawy geopolityki" Aleksandra Dugina - wykład ideologii totalitarnego imperializmu rosyjskiego, OBOWIĄZKOWY i OBOWIĄZUJĄCY OFICJALNIE jako państwowa ideologia i wykładnia celów wg Putina. Nie powiem, że to ruski "Mein Kampf", bo to nieprawda i krzywdzące porównanie - bo w porównaniu z "Podstawami geopolityki" Dugina stary i "poczciwy" "Mein Kampf" to lektura dla grzecznych panienek z pensji. Mała "tajemnica" - wg tej ideologii rosyjskiej - OBOWIĄZUJĄCEJ i OFICJALNEJ - Polski ma nie być. Polaków też. Tyle w temacie. Miłej lektury. P.S. Co do przekrętów finansowych - gawron - to może z twojej strony dasz wykład ile Polska za PRLu straciła np. tylko dzięki rublom transferowym? [w porównaniu z tym przekręty Zachodu np. z frankiem to amatorskie majsterkowanie w rękawiczkach - a nie oficjalny bandytyzm]. Jak możesz, to rozwiń temat wyzysku - np. jak zrabowano nam literalnie cały majątek przemysłowy ziem zachodnich, jak za darmo wydobyliśmy i oddaliśmy cały nasz uran i inne takie tam drobiazgi. Bo widzę, że masz kłopoty z pamięcią i takie ćwiczenie ci się szczególnie przyda, a innym czytelnikom też sporo poukłada w głowie. Pomijam, że dzięki sępiemu paktowi z 1939 Polska z Polakami była grabiona i niszczona i wyzyskiwana na imponującą skalę - zapomniałeś? Bo ja nie - i tym się różnimy - nie mam problemów z pamięcią i z liczeniem. Podobno DŁUG Niemiec wobec Polski za II wojnę światową wynosi ponad 870 mld dolarów - ile wg ciebie winna jest nam Rosja? Bez Stalina, który w marcu 1939 wyraźnie na zjeździe KPZR otwarcie zaproponował "dogadanie się " z Hitlerem - nigdy by wojny nie było - zapomniałeś? To przypominam.

[2015-03-15] Gość
Panie Piotrze - po co zaraz SZACHOWNICA? Dla deklaracji towaru jest rachunek lub faktura sprzedaży towaru. Przecież na gębę nikt nie sprowadza - do deklaracji celnej [wwozowej] musi mieć księgowy tytuł zakupu z określeniem wartości zakupu. Rachunek lub faktura - dokument księgowy. Z Chin to zwykle rachunek bez VAT. To sprawa ściśle powiązana, a nie, że "bez kontroli" - to musi być w księgach i się zgadzać przy pierwszej kontroli i US to ponownie kontroluje "na bank", bo to standard. Zresztą - niższa wartość zakupu=niższy koszt, który można sobie wliczyć w ramach działalności operacyjnej - czyli wychodzi per saldo podatek wyższy i państwo zarabia - nie da się "skroić". A wyższy koszt zakupu - to wyższa kwota cła wwozowego - stopa niższa, niż dochodowego, zwykle kilka procent, ale od całej wartości. To jest skalkulowane i w tę i w tę.

[2015-03-15] Gość
To pewnie ten gawron już pędzi na Moskwę bić tych jego "ulubionych" Żydów z Chabadu...cel życia mu się spełni... Szczęśliwej drogi, gawron, biegnij chłopcze, biegnij - powiadają, jak ktoś nie ma w głowie, musi mieć w nogach. Droga długa, może sobie zdążysz coś tam przemyśleć i nieco ochłonąć, bo z ciebie taki raptus - emocji dużo, rozumu zero.

[2015-03-15] gawron
@ Gosc, jak to mowil Lysiak: something po*ebalos. Putin robi kolo piora starotestamentowym a ja mam ich szukac na kremlu? Nie ma to jak dobra dawka manipulacji. to w Polsce tak na marginesie nastepuje cicha mobilizacja. W ciągu ostatnich 6 tygodni rząd polski ogłosił następujące dokumenty: 1. Obwieszczenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 4 lutego 2015 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie przekraczania granicy państwowej i lotów obcych wojskowych statków powietrznych w przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej: http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/273/1 2. Obwieszczenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 4 lutego 2015 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie sposobu odbywania zasadniczej służby wojskowej: http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/294/1 3. Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 22 grudnia 2014 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie oddelegowania żołnierza zawodowego wyznaczonego na stanowisko służbowe w Służbie Wywiadu Wojskowego do wykonywania zadań służbowych poza Służbą Wywiadu Wojskowego: http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/91/1 4. Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 6 lutego 2015 r. w sprawie przydziałów mobilizacyjnych i pracowniczych przydziałów mobilizacyjnych: http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/273/1 5. Obwieszczenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 4 lutego 2015 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie Komisji do rozpatrywania roszczeń z tytułu szkód wyrządzonych przez wojska obce: http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/256/1 6. Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 17 lutego 2015 r. w sprawie płatności uposażenia i innych należności pieniężnych oraz pokrywania przez Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej kosztów pogrzebu żołnierzy niezawodowych: http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/309/1

[2015-03-15] Patafon
gawron ty jednak musisz być ruskim agentem od propagandy bo nikt normalny by nie szukał tylu aktów prawnych i dla kogoś na pewno pracujesz. tak gawronie trzeba sie zbroić bo ruskie podnoszą łby i może znowu im sie zachce nieść światu rewolucje. może nawem będą chcieli Polske wyzwolić od zachodnich ciemieżycieli :)

[2015-03-15] Kujawiak
Panie Grzegorzu chyba ma Pan racje co do sojuszu niemiecko-sosyjskiego http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-media-niemieccy-ochotnicy-po-stronie-separatystow-na-ukraini,nId,1698543

[2015-03-15] arnik
Polecam poczytac te 2 artykuly na temat ostanich 25 "wolnosci i dobrobytu" w naszym kraju. http://prognozydocenta.salon24.pl/634519,wiosna-kolejnym-etapem-upadku-iii-rp http://drnowopolskiblog.neon24.pl/post/120205,o-czym-nie-wie-obywatel-iii-rp

[2015-03-15] Gość
Taak - Putin "robi starotestamentowym koło pióra" - no jaaasne, przecież w 2008 Izrael udostępnił Rosji kody źródłowe gruzińskich dronow, kupionych od Izraela. A w Polsce i WSI i marionetki na stanowiskach to przecież Żyd na Żydzie - i ciężkie dziesiątki miliardów dolarów pompują do Kremla, a tam Chabad i Putin już się dogadają co do kasy. I dlatego Putin niczego Chabadowi nie odmówi, a nawet da o wiele więcej - dla skołowanych bredniami gawrona polecam UWAŻNE i dokładne zapoznanie się do końca z materiałami: https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/ http://wolna-polska.pl/rosja-putina-i-miedwiediewa-h-pajak WSI, Chabad - to głównie finansowy wyzysk Polski przez Kreml nieprzerwanie od 1989 roku - wszystko przechodzi przez ich ręce. Ale gawron, co z opracowaniem, ile Rosja winna Polsce za pakt z Hitlerem, okupację, wyzysk, a potem po 1945 te wszystkie sprawy - od naszych żołnierzy harujących niewolniczo w kopalniach, po kradzież bogatych złóż uranu, wywiezienie całej infrastruktury przemysłowej z ziem zachodnich [potrafili nawet filary hal wyrywać], no i szczyt wszelkich przekrętów finansowych - ruble transferowe. My braliśmy pożyczki w dolarach, a statki i kombajny szły na wschód - a ruscy korzystali i dawali w zamian transferowe papierki wg swojego ustalenia po "genialnym" kursie ustalonym w Moskwie - dalej ci pamięć szwankuje? Znalazł się "wielki bojownik z Żydami", co to jest ślepy pod latarnią - bo oczy ma z całych sił zamknięte - i głupa rżnie...

[2015-03-15] Gość
"Śmierc pieniadza" - str.128: "Gospodarkę rosyjską można najtrafniej określić jako wielki przekręt na surowcach naturalnych, kontrolowany przez oligarchów i polityków spijających prawie cała śmietankę i reinwestujących tylko taką część dochodów, która pozwala kontynuować rabunkową działalność". Wg mnie należy się korekta - Putin ma rozum na tyle, żeby przejąć złoża Arktyki. Wojskiem brygad arktycznych i inwestycjami. No i "radość i duma jedyna" w tym mafijnym państwie to pominięty kompleks wojskowy - przemysł zbrojeniowy to jedyny przemysł na dość wysokim poziomie, a eksport uzbrojenia, komu się da - byle płacił, to 13-14 mld dolarów rocznie. No i państwo i obywatele istnieją dla Armii Czerwonej - nie na odwrót. To dokładnie tak jest pojmowane, jak w Prusach za Frycka - państwo dla armii - i dlatego Katarzyna II chciała tylko po to podbić Prusy, żeby wreszcie mieć kadrę oficerska jak należy, która wprowadzi pruskie porządki - i wszyscy biali i czerwoni carowie pilnie się tego trzymali, jak mogli - oczywiście, jak to w Rosji, z takim sobie skutkiem...co widać po tradycyjnej korupcji nie do wykorzenienia [pisałem wyżej o zachętach Putina do urzędniczych przekrętów].

[2015-03-15] Gość
@arnik - jak najbardziej - jest źle, jesteśmy niewolnikami obcych koncernów i niemieckich banków - i dlatego tylko siłą można to odebrać. Ale do tego musi być silna armia, inaczej nas spacyfikują i tyle będzie z tego. Podstawa odzyskania kontroli politycznej to neutralizacja całej mafii WSI. Owszem - od końca 2013 [po Syrii] CIA kontruje WSI - dlatego Komor nagle zaczął popierać plan modernizacji armii, a przedtem wszystko sabotował, bo mają na niego teczkę i dali mu "propozycję" współpracy "nie do odrzucenia", ale CIA ciągnie tylko w swoją stronę interesu USA, a tu chodzi o nasz interes Polski. Dlatego WSI musi zniknąć. Prawdopodobnie bez rozwiązań siłowych się nie obejdzie, a to jest ścieżka do władzy autorytarnej i wzrostu znaczenia armii. Sumliński mówi wprost - Polską rządzi kilkuset morderców z WSI. To jest mafia - i bez komandosów oraz akcji służb i armii się nie obejdzie.

[2015-03-15] Gość
@G Nowak - czy ogłoszenie przez centralny bank szwajcarii stabilności franka, a po tym po niecałym miesiącu - wykonanie wbrew oświadczeniu TAKIEGO skoku kursu: czy to nie świadczy, że finansjera poświęciła długofalową wiarygodność - taką w perspektywie 20 lat - na rzecz zysków średniookresowych? Takie "wycisnąć, ile się da" w perspektywie kilku lat - bo wg banksterów perspektywy długookresowej po prostu NIE BĘDZIE i nie opłaca się "inwestować" w taką długofalową wiarygodność. Przedtem Szwajcarzy zrobili identyczny numer z kursem franka w latach 60-tych i 80-tych, strzygąc rynki wschodzące i biorących kredyty - np. w ten sposób "ogolili" Australijczyków. Ale teraz - wg banksterskiej kalkulacji - wygląda na to, że tej długofalowej perspektywy "kolejnego cyklu" NIE BĘDZIE - to moim zdaniem bardzo znamienny sygnał przewidywania przez nich [a pewnie i montowania, a na pewno przygotowywania się] wielkiego kryzysu finansowego - jak Pan uważa?

[2015-03-16] Jarząbek
Jako laik mam pytanie . W jaki sposób Szwajcaria ostrzygła np frankowiczów , skoro oni tych franków nawet nie widzieli , a kredyty brali w bankach nie szwajcarskich ?

[2015-03-16] wieśniak
@Gość - czytam twoje prognozy i analizy, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju. Czy Polska przetrzyma obecny, bardzo wrogi stosunek rządu do obywateli? Tu mamy "ciekawostkę": http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-starsi-wybieraja-smierc,nId,1698663 Podajesz prognozy długoterminowe, na 5 czy 10 lat naprzód. Ale czy za 10 lat "będzie jeszcze co zbierać" z Polski, w której młodzi wybierają emigrację, by przeżyć, a starsi odbierają sobie życie, bo nie mają już nadziei? Analizy na przyszłość to rzecz ważna, ale czy będzie komu odbudować nasz kraj po huraganie finansowym Vincent, country-destroyer Tusku czy innych Kopaczach grobów dla resztek polskich firm? Dajesz nam nadzieję, że Polacy wrócą do kraju - tylko ilu spośród Polaków urodzonych w Anglii, Norwegii, Niemczech... będzie chciało przyznać się do kraju, których władze z hitlerowską nienawiścią wpędzają Polaków w nędzę? W moim odczuciu, bez siłowego rozwiązania się nie obędzie, tak jak bez interwencji chirurgicznej nie da się pozbyć z organizmu złośliwego raka. Chciałbym, aby najbliższe wybory prezydenckie - i potem parlamentarne - odbyły się w uczciwy sposób, ale w chwili obecnej nie postawiłbym na to złamanego grosza czy centa :-(

[2015-03-16] G Nowak
Zbliżają się wybory, więc mafia WSI skupiona wokół jednego z pretendentów zaczyna działać coraz mocniej. Ide o zakład że afera podsłuchowa z jesieni ubiegłego roku nabierze rumieńców. Przed wyborami jest czas aby różne grupy zaczęły czyścić przedpole. Dowiemy się chyba niedługo wielu ciekawych rzeczy. Może dowiemy się wreszcie kto przygotował puch ba Donalda, bo jak o tym pisałem w prognozach to wielu się jeszcze śmiało, jaki puch ? :) Nowak zwariował. http://gmyz.dorzeczy.pl/id,5758/Tykajaca-bomba-podsluchowa.html

[2015-03-16] Gość
@Jarząbek - przecież dochody z zysków takich POŁĄCZONYCH WSPÓLNYCH operacji - faktycznie zmów cenowych - nie robi się oficjalnie - tylko pod stołem. A zyski - w prowizjach, w umowach "zabezpieczających" zmiany kursu, w opłatach krótkich i długich za "zgody" i "linie" na szybkie swapowanie frankami i inne numery. Liczą się grupy kapitałowe na najwyższych szczeblach koncentracji własności udziałów. A to jest jedna wielka rodzina i odpowiednio ustawione kanały przepływów. "To nie my", a nawet "my przecież konkurujemy": to takie piękne opium dla mas. Jak nieśmiertelna "konkurencja" Coca-Coli i Pepsi-Coli - a obie marki dokładnie w tych samych rękach. Właśnie dzięki takiej - pozornie słusznej - twojej argumentacji, którą sieją banki - wszystkie strony, które strzygą, mają "alibi". Odpowiedzialność zakryta i rozproszona. No i szersze spojrzenie ponad nasze podwórko - bardzo wielu na świecie brało kredyty rzeczywiście we frankach i w bankach oficjalnie szwajcarskich - i wtedy takie tłumaczenia zupełnie wprost "leżą", a raczej biją z podwójna siłą.

[2015-03-16] Gość
@wieśniak - bardzo dobre pytanie - może najważniejsze w tym wszystkim. Jak piszę TYLKO WYTRZYMAĆ - to nie chodzi tylko o te negocjacje na przetrzymanie USA i innych, np. Ukrainy. Chodzi o to, żeby przetrzymać te kilka lat, nim wiatr się zmieni dla zwykłego zjadacza chleba. Jak to zrobić? Cudów nie ma - trzeba zacisnąć zęby i już teraz, a nie za kilka lat - przejść na nowy tryb życia. Zero kredytów na nowy samochód, a choćby i 50 calowy telewizor. TRUDNO - sąsiad się zadłużył i żyje ponad stan - i gorzko za to zapłaci - JA NIE, BO JA MYŚLĘ DO PRZODU. Na same papierosy i wódę [bez piwa i alkoholopodobnych] Polacy wydaja co roku ok. 64 mld złotych. A słodycze, a różne Cole, "energetyki", czipsy, fast-foody, niepotrzebne ciuchy i gadżety - to już z papierosami i wódką itd. grubo ponad setka miliardów złotych. A narkotyki i inne używki? Polecam: http://natemat.pl/57727,papierosy-piwko-ubrania-slodycze-jedzenie-w-knajpach-dlaczego-wydajemy-tysiace-zlotych-na-niepotrzebne-rzeczy i na fb np. Król Julian. Tylko, że nie chodzi o Ferrari - chodzi o PRZETRWANIE dla siebie i dzieci. Jedyny sposób to zmienić zasadniczo podejście do życia - a pieniądze "nagle" się "znajdą". I nie, że niby "od następnego miesiąca, a teraz tylko sobie na pożegnanie poużywam" - SORRY, OSTATNI PAPIEROS I OSTATNIA IMPREZA JUŻ BYŁY. Absolutny klucz to siła charakteru. I nie ma innej drogi. Tylko dlatego, ze zmienimy się u podstaw, to nazbieramy i przygotujemy się na naprawdę złe czasy. To jedzie na jednym wózku. I bez tej powszechnej zmiany świadomości żadne zmiany na górze nie przejdą, a więcej, choćby do władzy doszli sami patrioci i widzieli zagrożenia, to tylko by napotkali powszechny KONSUMPCYJNY opór narodu, który kpi z "zielonej wyspy", ale cały czas o niej marzy - o konsumpcyjnym raju, KTÓREGO NA PEWNO NIE BĘDZIE. A powrót do kraju - nie dlatego, ze tu konsumpcyjne eldorado i socjał i udogodnienia - ale dlatego, że tu będzie W PORÓWNANIU z Zachodem coraz bardziej bezpiecznie i stabilnie. Pisałem i powtarzam: To jest plan przetrwania. Chyba jedyny sensowny i uprzedzający cały huragan, który zmiecie stabilność w sposób niewyobrażalny dla ludzi dzisiaj. Cel jest prosty i twardy jak beton: żeby nie było totalnego bankructwa i załamania gospodarki, żeby można było bezpiecznie żyć bez strachu z dnia na dzień i z roku na rok i mieć co do garnka włożyć, mieć dach nad głową i całe buty i przynajmniej minimum opieki lekarskiej i móc wychować dzieci. Polacy wrócą, bo tu będzie żywność i bezpieczeństwo. A ci głupi, którzy do ostatka będą czepiali się kurczowo Zachodu [wliczając USA, Kanadę, Australię itd], będą zmuszeni sprzedać swoje nieruchomości i ruchomości za grosze i UCIEKAĆ z jedną walizką przed nacjonalistycznymi polowaniami na czarownice, pod pozorem walki z "zabierającymi pracę". Żebym był dobrze zrozumiany - jesteś zdrowy, silny, rodzina cię nie trzyma tutaj, albo rodzina wytrzyma bez ciebie, jak wrócisz co pól roku na miesiąc - to wyjedź koniecznie na Zachód, haruj tam jak niewolnik non-stop [chyba, że praca na stanowisku], zbierz ile wlezie euro, dolarów, funtów itp. - a potem wróć do Polski PRZED ZAŁAMANIEM, kup chałupkę z ogniwami i solarami, kawałek ziemi, i załóż biznes z rodziną - choćby produkcję grabi i wideł i kos, albo np. szarego mydła - tak na ciężkie czasy, a nie na "luksusy". WIEM - dla 90% czytających to co napisałem wyżej to ciężkie rozczarowanie - ale tu nie ma tanich obietnic ani św. Mikołaja. To wszystko zaczyna się już OD TEJ CHWILI - koniec ze starym konsumpcyjnym traceniem wszystkiego "bo jakoś tak to samo z siebie idzie przez palce". Powtarzam - kluczem jest SIŁA CHARAKTERU - i działać konsekwentnie do analizy sytuacji i wniosków: "co trzeba osiągnąć" i "co trzeba w tym celu zrobić" - nawet, jak to komuś "bardzo nie pasuje". Praca u podstaw zaczyna się zawsze od zmiany siebie samego, a nie sąsiada - nikt od tego nie ucieknie. Koniec z niepotrzebnymi wydatkami, życiem na kredyt i z dnia na dzień - musisz zrobić twardy plan i twardo się go trzymać. A wódki, papierosów, słodyczy, coli, dopalaczy, używek i innych "radości" akurat bym najmniej żałował - prócz pieniędzy zabierają tylko zdrowie, potencję i skracają życie, zresztą niewiele tej "radości" widzę DŁUGOFALOWO po pijakach, kaszlących palaczach, męczących się grubasach, cukrzykach, narkomanach i ludziach po operacjach, po chemiach, i na głodowych rentach. A każdy z nich myślał, że "mnie to nie dotyczy - ja mam zdrowie z żelaza i mogę sobie używać, ile wlezie". I potem na takich ludzi wszyscy płacimy haraczem na ZUS i podatkami na służbę zdrowia. A ci "królowie życia", jak już OTRZEŹWIALI dostaną się w łapy lekarzy, to wyzbędą się ostatniego grosza - chyba nikt nie zaprzeczy?

[2015-03-16] Gość
I konkretnie: ja sam żyłem do jesieni w tym konsumpcyjnym matrixie pogoni za "używaniem" i wg uzasadnienia "bo kolega ma". Skończyło się: zrezygnowałem z wiecznych pożyczek od kolegów, rzuciłem palenie i wódę, piwko - przyznaję - raz na miesiąc 2 [słownie dwa] browary i wytrzymuję. Ciuciu, czipsy i inne głupoty i gadżety też odwalone. A jak coś kupuję, to najpierw daję na listę, a potem patrzę, czy naprawdę potrzebne, 5 razy przemyślę i przeważnie skreślam po namyśle. Pytam sie nie: "po co NAPRAWDĘ to ci potrzebne" i przeważnie okazuje się, że mogę tę potrzebę opędzić tym co mam, albo zaczekać i kupując coś innego, i to "załata" potrzebę przy okazji. I ciągną tak od wrzesnia. Jak rodzina zobaczyła, że się zmieniłem, to sami w listopadzie przyszli i zaproponowali, że pożyczą pieniądze na spłatę kredytu frankowego, co mnie dusił i dlatego amerbrokera najpierw czytałem, a teraz piszę wg siebie. Przedtem rodzice nie chcieli tego zrobić, "bo bym tylko przetracił i nie zwrócił i jeszcze bardziej utonął". I spłacam czwarty miesiąc, i widzę, że rodzice, to jakby im z dwadzieścia lat ubyło. A na starość zdrowie to mi się przyda - przejrzałem i nie odpuszczę.

[2015-03-16] Gość
@wieśniak - pewnie bez siłowego rozwiązania się nie obejdzie, sam o tym pisałem - przynajmniej wobec WSI i ich marionetek. Rozziew między potrzeba prawdziwego przywódcy, a takim Bronkiem-marionetką-zdrajcą, ten rozziew narasta, aż pęknie. I GRU nie pomoże WSI i Bronkowi, poza tym za duża stawka dla CIA i dla chińskich służ [brzmi dziwnie, ale to tylko kwestia interesów, a te, co równie dziwne, są identyczne jak dla USA - powstrzymać Rosję, nie dopuścić do Mitteleuropy, bo jak Putin zrobi to z Merkel, to w drugim etapie powstanie technologiczno-surowcowy i polityczno-militarny blok od Lizbony do Władywostoku [pewnie bez Polski na mapie, bo tak "przeszkadza"], który zepchnie w dół i USA i Chiny]. A tego i USA i Chiny boją się śmiertelnie - pisałem dużo wyżej "co i dlaczego". Przy okazji - ktoś tam się wyśmiewał, jak pisałem o wystawieniu rachunku i przejmowaniu zagranicznych aktywów, to proszę bardzo - inni już zaczynają myśleć i mówić otwarcie w ten deseń wg ducha nowych czasów: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/grecki-rzad-zagrozil-przejmowaniem-niemieckich-aktywow-jako-rekompensaty-za-ii-wojne-swiat

[2015-03-16] Gość
Tytuł na głównej stronie WP.PL z linkiem do artykułu z fragmentem poniżej to: "Koniec Bliskiego Wschodu, jaki znaliśmy. Ze zgliszczy wyłania się zupełnie nowy układ". Fragment artykułu - bardzo wymowny: "Niestety, strategia i polityka USA i Europy wobec wydarzeń na Bliskim Wschodzie (jak również sam sposób myślenia o nich) zdecydowanie nie nadążają za rozwojem sytuacji i radykalnymi zmianami. Wciąż zatem szkolimy i uzbrajamy "umiarkowanych" sunnickich rebeliantów w Syrii, sądząc, że zaczną walczyć za nas z kalifatem. Wciąż także dążymy do obalenia Baszara al-Asada, głosząc puste frazesy o tym, że "Syryjczycy potrzebują wolności i demokracji". Jak taka wolność i demokracja wyglądają w praktyce, przekonali się już Libijczycy po obaleniu Kadafiego." Koniec cytowanego fragmentu. TAK napisano oficjalnie w WP.PL, a to nie jest jakieś medium alternatywne - jeszcze rok temu rzecz nie do pomyślenia... I niestety: świat się naprawdę zmienia na gorsze i nie widać recepty na to, tylko wszyscy tam dokładają swoje. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Baszar-al-Asad-rebelianci-i-Panstwo-Islamskie-Jak-wojna-w-Syrii-przemeblowala-Bliski-Wschod,wid,17350810,wiadomosc.html?ticaid=11484a

[2015-03-16] gawron
@ Patafon, tak jest - jestem ruskim agentem, co zna rozporzadzenia wlasnego "rzadu" a ty jestes prawdziwym Polakiem, ktory czyta gazete wyborcza i o takich ustawach nic nie wie. I czytasz tu czy tam ale o ustawach wlasnego rzadu sie nie dowiesz. Was to juz w ogole kreci. Na marginesie: Putin sie znalazl! Spadlo wam cisnienie czy wzroslo?

[2015-03-16] Gość
@gawron - to może nas oświecisz dokładnie co do Bronka z WSI=GRU, transferów miliardów przez Cypr i inne trasy do Kremla? Albo przekręty przy prywatyzacjach - każda pod dyktando i pod lwi haracz dla WSI. Albo jak utopiono autostrady i utapia się gazoport? Tak najlepiej od 1989. Wtedy przynajmniej zapoznamy się z wieloma rzeczami, których Wojciech Sumliński nie udokumentował sądownie. Słucham panie dobrze poinformowany patrioto od skrupulatnego chronienia syjonistycznych przekrętów Chabadu w Moskwie.

[2015-03-17] emigo
KTO PANA ZDANIEM WYGRA WYB.PREZ? MA PAN ZDOLNOŚCI ANALITYCZNE - JAKI WYNIK TYPUJEMY DUDA do BK 52:48 czy odwrotnie?

[2015-03-17] Fred
Komorowski wygra w stosunku około 55-45 jeśli oczywiście jakaś bomba taśmowa przed wyborami się nie pojawi, która teoretycznie może namieszać. W prezydenckich faworyt jest jeden, ale w parlamentarnych za kilka miesięcy będzie ciekawie. Tam PO powinno przegrać, pytanie w jakim stosunku i czy PiS będzie zdolny do koalicji.

[2015-03-18] Gość
@emigo - rozczaruję, ja też podobne pytania zadawałem źródłu - to nie tak - liczy się długofalowa perspektywa i presja coraz silniejszych wymagań i układów i warunki brzegowe. Komor jest marionetką rozdzieraną teraz między GRU [rękami WSI], a CIA, która ma na niego teczki. Czy Komor wygra - nie wiem - mimo wszystko dużo zależy od obywateli, bo przy mocnym wyraźnym "NIE" wobec Komora nie uda się przepchnąć fałszywego wyniku [że niby wybrany] - dlatego trzeba iść na wybory KONIECZNIE, a nie głupie gadanie zniechęconych przedszkolaków, że "nie warto..., po co...itd." - g...no prawda - WARTO! Wg źródła obie siły GRU i CIA koncentrują się w walce o wpływy. Obie opcje są nam wrogie, chcą tylko wykorzystać Polskę, chociaż ta amerykańska przejściowo, nawet na kilka lat może być w niektórych sprawach zbieżna z naszymi interesami. Ale jest ZASADNICZA różnica: USA chce naszymi rękami, bez oficjalnego wkroczenia na Ukrainę, zagasić pożar na Ukrainie, zanim ruscy dojdą do Dniepru i zajmą Kijów i osadzą Janukowycza lub inną marionetkę - to byłaby klęska wizerunkowa supermocarstwa, które w 1994 "osobiście" zagwarantowało nienaruszalność Ukrainy - bez NATO - podkreślam - i dlatego ruska propaganda tak trąbi o tej "agresji NATO", żeby cała sprawę zamącić jako atak, a nie wypełnianie zobowiązania obrony. Zwyczajny Orwell i nowomowa. USA ma zgryz - bo jednocześnie cały czas, nawet teraz, prowadzi tajne rokowania z Rosją co do sojuszu przeciw Chinom - bo to jest prawdziwy cel całej amerykańskiej dyplomacji i geopolityki. USA nie chcą wystąpić oficjalnie swoim wojskiem, bo to pewnie naród rosyjski, jeszcze tak podkręcany propagandowo, nie "zdzierżyłby". Putin musiałby wysłać wojska i to rosyjskie wojska, nie żadne "zielone ludziki". I wtedy klapa - po starciu obu wojsk ciężko, a raczej niemożliwe by było wytłumaczyć i Obamie i Putinowi przed ich narodami i światem, że się "tak jakoś" dogadali, a Ukrainę sprzedali między siebie na nowej Jałcie, a raczej Monachium. Dlatego właśnie jednego dnia USA ogłasza wysłanie 1000 żołnierzy na Ukrainę, a drugiego...odwołuje bez komentarza - bo rozmowy i przeciąganie liny trwa, a ludzie "nie kumają", o co biega i mówią "co jest, pogięło ich? nie wiedzą co robią?" - WIEDZĄ bardzo dobrze, tylko to jest wszystko zrozumiałe, jak się popatrzy na grę pod stołem. Nasz interes to robić biznesy korzystając ze słabości Ukrainy - np. teraz możemy tanio kupić technologie wojskowe - ukraiński przemysł wojskowy jest silny i w wielu dziedzinach nowoczesny. Oczywiście - absurdalnie nowy sprzęt szedł zawsze na eksport, a armia ukraińska dostawała pojedyncze sztuki na pokaz - dlatego "jest jak jest" z ukraińską armią [pomijając wyszkolenie]. No i rozwijanie współpracy handlowej, najlepiej na jak najniższym szczeblu, bez pośredników od korupcji i między małymi firmami - a jak brak pieniędzy, to barter. Wracając do naszej rozgrywki z USA względem Ukrainy: Polska powinna się zaangażować KIEDY NAM to się opłaci i kiedy wyzyskamy z tego maksimum korzyści - czyli możliwie jak najpóźniej. Owszem - teraz szkolić oficerów, ale najlepiej u nas. Owszem - broń sprzedawać, a judaszom z Moskwy wypominać ostro, jak to co roku pompują wszędzie, gdzie się da, broń na eksport za 13-14 mld dolarów rocznie. Owszem - polsko-litewsko-ukraińska brygada ma się sformować realnie i działać: bo warto mieć swój "wytrych" dla wkroczenia i to zupełnie legalnego - brygada była uzgodniona jeszcze w zeszłej dekadzie za Juszczenki, potem potwierdzona przez Janukowycza, więc ewentualne szczekanie "oburzonej" Moskwy możemy odesłać do psychiatryka lub do lekarza od zaburzeń pamięci i wyśmiać. Ale angażować się zbrojnie na Ukrainie - TERAZ - gdy Ukraina nadal silna, a USA nic nam nie zaoferowały - to zwyczajna głupota. I zwyczajne samobójstwo - bo to umożliwia dogadanie się USA i Rosji bez "brudzenia rąk" starciem na Ukrainie. W ramach Jałty-Monachium, nie tylko Ukraina byłaby rzucona na żer Rosji, ale i Polska jako "awanturnik" - a USA szybko by się wycofały i rżnęły durnia. Dlatego - wzmacniać się - czekać na osłabnięcie Ukrainy [a Putin to na bank zapewni] - czekać na ofertę USA - i czekać na ofertę Ukrainy - SAMI PRZYJDĄ. I ruszyć dopiero, jak będziemy silni, przygotowani, WEZWANI OFICJALNIE i LEGALNIE jako ratujący wolność i demokrację, z poparciem Unii - nawet Berlina, który "chciał- nie chciał" ale będzie MUSIAŁ w ramach Unii działać poprawnie politycznie, z podstawowym mandatem ONZ - a przynajmniej z rezolucją ONZ, jeżeli Rosja zablokuje konkretne decyzje przez veto w Radzie Bezpieczeństwa - i pod parasolem i potężnym wsparciem NATO i z udziałem sił -choćby symbolicznych - innych państw Europy. Mamy przewagę negocjacyjną - klęska dla Ukrainy jest na Dnieprze i Kijowie, tak samo klęska wizerunkowa USA jako hegemona i gwaranta - a nasza linia bezpieczeństw jest na umownej linii Bugu - tzn. na naszej granicy - my możemy ich przetrzymać - oni nas nie. Ale to są sprawy na lata - a obecne posunięcia Putina to taktyczne powolne rozwalanie Ukrainy, szykowanie walk wewnętrznych na bazie coraz gorszej sytuacji ekonomicznej, bliskiej bankructwa. Tyle, że MFW przyznał Ukrainie 17,5 mld USD, a sama Rosja zaczyna cienko prząść - od rezerw najsłabszych od 2009 po wprowadzanie - na razie tylko dla podobno 15% ludzi kartki żywnościowe: http://wpolityce.pl/gospodarka/235756-rosja-wprowadza-kartki-na-zywnosc-to-daje-ludziom-mozliwosc-zakupu-produktow-po-obnizonych-cenach czy http://www.pch24.pl/rosyjskie-media--rzad-wprowadzi-kratki-na-zywnosc,34360,i.html albo smutne, oficjalnie podane info Centrum Lewady nt nastrojów Rosjan: http://kresy24.pl/65526/sondaz-w-rosji-strach-i-przygnebienie-jedyna-nadzieja-w-szyszkach/ [te szyszki to dodatek kresów24], a to samo Centrum Lewady donosiło o rosnącym poparciu Rosjan dla Putina np. w maju 2014: http://kresy24.pl/51578/rosnie-entuzjazm-rosjan-dla-polityki-putina/ I teraz i wtedy sondaż zrobiono na próbie 1600 osób...a jakby w innym kraju po niecałym roku... Wniosek źródła był jednak długofalowy już przed tymi np. informacjami o kartkach: ta wojna na "wykończenie" potrwa - Rosjan zmobilizuje propaganda "oblężonej twierdzy" i podtrzymają rezerwy i zaprzedawanie się na kredyt Chinom, Ukrainę podtrzyma "kroplówka" MFW i Unii i USA - i tak to będzie się ścierało [coś jak strukturalny przewlekły kryzys w Grecji - "pada, ale podtrzymują"] , a Ukraina i Rosja będą coraz bardziej słabsze i podatne - a my coraz bardziej silni i niezależni, co przełoży się na zmianę tonu rozmów Waszyngtonu, Kremla, Brukseli, Berlina i Kijowa. Wystarczy robić swoje, wzmacniać armię i poczekać - wtedy i Kijów i Waszyngton same przyjdą. A trzymanie się w jednym szeregu z Unią daje najlepszą pozycję do negocjacji i z USA i Ukrainą - i jeszcze trzyma w kagańcu Berlin. Trzeba ich ROZGRYWAĆ, a sytuacja patowa USA, Rosji i Unii tylko zwiększa siłę i znaczenie naszego stanowiska - szczególnie w naszej sytuacji geostrategicznej. Co do rynków [zwłaszcza żywności] - Rosja i Ukraina to bagno i ryzyko - najlepiej nastawić się na Chiny i resztę Azji i na wejście do USA. Większy stabilny rynek i zyski.

[2015-03-18] Gość
@emigo - rozczaruję, ja też podobne pytania zadawałem źródłu - to nie tak - liczy się długofalowa perspektywa i presja coraz silniejszych wymagań i układów i warunki brzegowe. Komor jest marionetką rozdzieraną teraz między GRU [rękami WSI], a CIA, która ma na niego teczki. Czy Komor wygra - nie wiem - mimo wszystko dużo zależy od obywateli, bo przy mocnym wyraźnym "NIE" wobec Komora nie uda się przepchnąć fałszywego wyniku [że niby wybrany] - dlatego trzeba iść na wybory KONIECZNIE, a nie głupie gadanie zniechęconych przedszkolaków, że "nie warto..., po co...itd." - g...no prawda - WARTO! Wg źródła obie siły GRU i CIA koncentrują się w walce o wpływy. Obie opcje są nam wrogie, chcą tylko wykorzystać Polskę, chociaż ta amerykańska przejściowo, nawet na kilka lat może być w niektórych sprawach zbieżna z naszymi interesami. Ale jest ZASADNICZA różnica: USA chce naszymi rękami, bez oficjalnego wkroczenia na Ukrainę, zagasić pożar na Ukrainie, zanim ruscy dojdą do Dniepru i zajmą Kijów i osadzą Janukowycza lub inną marionetkę - to byłaby klęska wizerunkowa supermocarstwa, które w 1994 "osobiście" zagwarantowało nienaruszalność Ukrainy - bez NATO - podkreślam - i dlatego ruska propaganda tak trąbi o tej "agresji NATO", żeby cała sprawę zamącić jako atak, a nie wypełnianie zobowiązania obrony. Zwyczajny Orwell i nowomowa. USA ma zgryz - bo jednocześnie cały czas, nawet teraz, prowadzi tajne rokowania z Rosją co do sojuszu przeciw Chinom - bo to jest prawdziwy cel całej amerykańskiej dyplomacji i geopolityki. USA nie chcą wystąpić oficjalnie swoim wojskiem, bo to pewnie naród rosyjski, jeszcze tak podkręcany propagandowo, nie "zdzierżyłby". Putin musiałby wysłać wojska i to rosyjskie wojska, nie żadne "zielone ludziki". I wtedy klapa - po starciu obu wojsk ciężko, a raczej niemożliwe by było wytłumaczyć i Obamie i Putinowi przed ich narodami i światem, że się "tak jakoś" dogadali, a Ukrainę sprzedali między siebie na nowej Jałcie, a raczej Monachium. Dlatego właśnie jednego dnia USA ogłasza wysłanie 1000 żołnierzy na Ukrainę, a drugiego...odwołuje bez komentarza - bo rozmowy i przeciąganie liny trwa, a ludzie "nie kumają", o co biega i mówią "co jest, pogięło ich? nie wiedzą co robią?" - WIEDZĄ bardzo dobrze, tylko to jest wszystko zrozumiałe, jak się popatrzy na grę pod stołem. Nasz interes to robić biznesy korzystając ze słabości Ukrainy - np. teraz możemy tanio kupić technologie wojskowe - ukraiński przemysł wojskowy jest silny i w wielu dziedzinach nowoczesny. Oczywiście - absurdalnie nowy sprzęt szedł zawsze na eksport, a armia ukraińska dostawała pojedyncze sztuki na pokaz - dlatego "jest jak jest" z ukraińską armią [pomijając wyszkolenie]. No i rozwijanie współpracy handlowej, najlepiej na jak najniższym szczeblu, bez pośredników od korupcji i między małymi firmami - a jak brak pieniędzy, to barter. Wracając do naszej rozgrywki z USA względem Ukrainy: Polska powinna się zaangażować KIEDY NAM to się opłaci i kiedy wyzyskamy z tego maksimum korzyści - czyli możliwie jak najpóźniej. Owszem - teraz szkolić oficerów, ale najlepiej u nas. Owszem - broń sprzedawać, a judaszom z Moskwy wypominać ostro, jak to co roku pompują wszędzie, gdzie się da, broń na eksport za 13-14 mld dolarów rocznie. Owszem - polsko-litewsko-ukraińska brygada ma się sformować realnie i działać: bo warto mieć swój "wytrych" dla wkroczenia i to zupełnie legalnego - brygada była uzgodniona jeszcze w zeszłej dekadzie za Juszczenki, potem potwierdzona przez Janukowycza, więc ewentualne szczekanie "oburzonej" Moskwy możemy odesłać do psychiatryka lub do lekarza od zaburzeń pamięci i wyśmiać. Ale angażować się zbrojnie na Ukrainie - TERAZ - gdy Ukraina nadal silna, a USA nic nam nie zaoferowały - to zwyczajna głupota. I zwyczajne samobójstwo - bo to umożliwia dogadanie się USA i Rosji bez "brudzenia rąk" starciem na Ukrainie. W ramach Jałty-Monachium, nie tylko Ukraina byłaby rzucona na żer Rosji, ale i Polska jako "awanturnik" - a USA szybko by się wycofały i rżnęły durnia. Dlatego - wzmacniać się - czekać na osłabnięcie Ukrainy [a Putin to na bank zapewni] - czekać na ofertę USA - i czekać na ofertę Ukrainy - SAMI PRZYJDĄ. I ruszyć dopiero, jak będziemy silni, przygotowani, WEZWANI OFICJALNIE i LEGALNIE jako ratujący wolność i demokrację, z poparciem Unii - nawet Berlina, który "chciał- nie chciał" ale będzie MUSIAŁ w ramach Unii działać poprawnie politycznie, z podstawowym mandatem ONZ - a przynajmniej z rezolucją ONZ, jeżeli Rosja zablokuje konkretne decyzje przez veto w Radzie Bezpieczeństwa - i pod parasolem i potężnym wsparciem NATO i z udziałem sił -choćby symbolicznych - innych państw Europy. Mamy przewagę negocjacyjną - klęska dla Ukrainy jest na Dnieprze i Kijowie, tak samo klęska wizerunkowa USA jako hegemona i gwaranta - a nasza linia bezpieczeństw jest na umownej linii Bugu - tzn. na naszej granicy - my możemy ich przetrzymać - oni nas nie. Ale to są sprawy na lata - a obecne posunięcia Putina to taktyczne powolne rozwalanie Ukrainy, szykowanie walk wewnętrznych na bazie coraz gorszej sytuacji ekonomicznej, bliskiej bankructwa. Tyle, że MFW przyznał Ukrainie 17,5 mld USD, a sama Rosja zaczyna cienko prząść - od rezerw najsłabszych od 2009 po wprowadzanie - na razie tylko dla podobno 15% ludzi kartki żywnościowe: http://wpolityce.pl/gospodarka/235756-rosja-wprowadza-kartki-na-zywnosc-to-daje-ludziom-mozliwosc-zakupu-produktow-po-obnizonych-cenach czy http://www.pch24.pl/rosyjskie-media--rzad-wprowadzi-kratki-na-zywnosc,34360,i.html albo smutne, oficjalnie podane info Centrum Lewady nt nastrojów Rosjan: http://kresy24.pl/65526/sondaz-w-rosji-strach-i-przygnebienie-jedyna-nadzieja-w-szyszkach/ [te szyszki to dodatek kresów24], a to samo Centrum Lewady donosiło o rosnącym poparciu Rosjan dla Putina np. w maju 2014: http://kresy24.pl/51578/rosnie-entuzjazm-rosjan-dla-polityki-putina/ I teraz i wtedy sondaż zrobiono na próbie 1600 osób...a jakby w innym kraju po niecałym roku... Wniosek źródła był jednak długofalowy już przed tymi np. informacjami o kartkach: ta wojna na "wykończenie" potrwa - Rosjan zmobilizuje propaganda "oblężonej twierdzy" i podtrzymają rezerwy i zaprzedawanie się na kredyt Chinom, Ukrainę podtrzyma "kroplówka" MFW i Unii i USA - i tak to będzie się ścierało [coś jak strukturalny przewlekły kryzys w Grecji - "pada, ale podtrzymują"] , a Ukraina i Rosja będą coraz bardziej słabsze i podatne - a my coraz bardziej silni i niezależni, co przełoży się na zmianę tonu rozmów Waszyngtonu, Kremla, Brukseli, Berlina i Kijowa. Wystarczy robić swoje, wzmacniać armię i poczekać - wtedy i Kijów i Waszyngton same przyjdą. A trzymanie się w jednym szeregu z Unią daje najlepszą pozycję do negocjacji i z USA i Ukrainą - i jeszcze trzyma w kagańcu Berlin. Trzeba ich ROZGRYWAĆ, a sytuacja patowa USA, Rosji i Unii tylko zwiększa siłę i znaczenie naszego stanowiska - szczególnie w naszej sytuacji geostrategicznej. Co do rynków [zwłaszcza żywności] - Rosja i Ukraina to bagno i ryzyko - najlepiej nastawić się na Chiny i resztę Azji i na wejście do USA. Większy stabilny rynek i zyski.

[2015-03-18] arnik
@Gosc Problem moze byc z tym ze Putin dojdzie do wniosku ze czas gra na jego niekorzysc i zechce przyspieszyc "historie". A my potrzebujemy 5-7 lat na to zeby zrealizowac te programy wojskowe ,ktore teraz sa podejmowane.Nie wiadomo wiec czy czasowo nam to sie zepnie. Te 5-7 lat to takze przyblizony czas na kolejny kryzys na swiecie i w USA i prawdopodobny upadek dolara w efekcie którego USA moze wyjsc bardzo oslabione.Jesli tak by bylo to Stany moglyby sie wycofac ze wschodniej Europy zeby skupic sie na wlasnym podworku. Zgadzam sie ze powinnismy czekac i sie wzmacniac.Pytanie tylko czy nasze władze to rozumią?

[2015-03-18] Gość
@emigo - służby zazwyczaj obstawiają swoją "opieką" OBU głównych kandydatów, a także potencjalne "czarne konie" czy "czarne łabędzie". No i nie tylko GRU poprzez WSI, nie tylko CIA, ale służby niemieckie, izraela, brytyjskie. Co do chińskich - oni działają bardziej oficjalnie. Jak firmy chińskie od autostrad dały wyżej znać, ile faktycznie WSI bierze haraczu i ile zostaje na budowę, to Chiny dostały ostry dzwonek, jak jest źle, i że Rosja faktycznie opanowuje Polskę=klucz do sojuszu z Niemcami i jest na prostej drodze do wejścia w sojusz z Unią. Dlatego właśnie Chiny SAME zaproponowały i SAME przyleciały do Warszawy podpisać układ o współpracy wojskowej w 2012. Szef chińskiego MONu to jeden z najbardziej zapracowanych ludzi na świecie, ma do zarządzania armię ponad 3 razy większą od ruskiej, potężne programy modernizacyjne, olbrzymią logistykę do ogarnięcia, siły strategiczne w przebudowie i rozbudowie - wszystko na chińska skalę. No i ostatni szczyt BRICS najlepiej pokazał, jak bardzo dla Chin są ważne sprawy wizerunkowe - nawet "szarmanckie" okrycie małżonki głowy Chin przez Putina zostało uznane za...despekt i gest chęci pokazania ukrytej dominacji - chińska telewizja skrupulatnie to ocenzurowała i nie puściła - bo to jest dla nich wg ich pojmowania własnej pozycji - NIE DO POMYŚLENIA. A w 2012 taki sam kodeks u nich obowiązywał - więc niby czemu "Mahomet do góry" - tzn. chiński oficjel najwyższego szczebla do małej Polski - i to na oczach świata? Ano właśnie dla BARDZO WYRAŹNEGO pokazania Moskwie "nie ścierpimy zamiany Polski w waszą strefę wpływów" - i Putin zrozumiał to bardzo dobrze - bo na standardy wschodniej dyplomacji, którą Kreml rozumie do bólu - to był komunikat przesłany literami wielkimi jak wół. Nieważne, co sam układ z Polska zawierał oprócz standardów o "współpracy i przyjaźni" - ważny był sam akt i sposób jego przeprowadzenia. Jak na standardy Pekinu - zrobili to w sposób demonstracyjny. Ten sojusz i ręka wyciągnięta przez Pekin [po 57 latach kompletnie martwych w dyplomacji i zwłaszcza od strony militarrnej] podciął batem USA, które rok wcześniej demonstracyjnie zdradziło Polskę, ogłaszając 17 września [!!! - to pewnie Putin sobie zażyczył, żeby dopiec Polakom] 2011 anulowanie tarczy antyrakietowej w Polsce i przyspieszając wycofanie wojsk z Europy. W rezultacie przyszedł kubeł zimnej wody na USA i jak niepyszni wrócili do Polski z ofertą Rędzikowa Aegis Ashore i dla "nadrobienia" sami podwyższyli poziom obrony najnowszymi, testowanymi rakietami SM-IIA. Co w praktyce oznacza, że system będzie nowoczesny przynajmniej do około 2030-35 roku. W Rumunii - w której już w tym roku otworzą bazę antyrakietową - będą starsze używane od paru lat SM-IB. Dla nas o tyle dobrze, że obrona w regionie pasa państw granicznych Rosji tężeje i to coraz bardziej ogranicza pole Rosji. Wracając: USA sprzedało Rosji Polskę, ale Chiny weszły w lukę z ofertą i teraz faktycznie Polska ma dwa sojusze i wybór, co podnosi nasza pozycje negocjacyjną z USA- i cały czas są przyjazdy jednych do drugich w układzie Chiny-Polska, narady, i najcenniejsze - rozmowy w kuluarach. Ten układ z Chinami - mimo braku konkretnych zapisów - samym faktem AKTU WOLI JAKO WYRAŹNEJ DEKLARACJI - jest w ocenie źródła DUŻO bardziej wartościowy dla Polski, niż art.5 o kolektywnej pomocy obowiązujący w NATO. A Chiny nawet nie muszą podejmować działań zbrojnych - w zeszłym roku na jesieni wystarczyły manewry chińskiej armii przy granicy w sile 20 tys żołnierzy - i już na Kremlu wszyscy "dostali sraczki" - a co, gdyby te manewry objęły tak z 200 tys ludzi? I Kreml ZROZUMIE DO BÓLU i ani piśnie z protestami, bo przecież jest oficjalnie "przyjaźń" i sami urządzają manewry na taką skalę. To jest właśnie chińska, wytrawna polityka. Przypominam: wg samych Amerykanów i ich opinii [Bartosiak mówił o tym przy okazji omawiania Polski w NATO] na szczycie NATO w 2014 - potencjał geostrategiczny Chin to 20, a USA to 12.

[2015-03-18] Gość
@arnik - przecież Putin po to rozkręca machinę propagandową i podgrzewa emocje w Rosji, żeby "przyspieszyć historię". Nie jest głupi i widzi, że Rosja tonie i się cofa w peletonie. Zmarnował 15 lat - mógł przy "boomie" na ropie i gazie zrobić z Rosji drugą Brazylię i to na większą skalę - wszystko poszło w jego majątek [podobno tylko 200 mld USD], sitwę oligarchów i w wierne służby siłowe i urzędnicze. Z armią obudził się też za późno i zmodernizuje - jeżeli już - to mniej ambitnie i z przynajmniej 3 letnim opóźnieniem "po 2023". Ale jest też ograniczony układem sił zewnętrznych, bo jak zbytnio podgrzewa Ukrainę, to potem musi odczekać, aż opinia publiczna i politycy zapomną. Teraz USA oficjalnie rozmieszcza "800 czołgów" u Bałtów i w Polsce [mniejsza z tym, czy te czołgi to same Abramsy, czy mix Abramsów, Bradleyów i Strykerów]. Za dużo i za gęsto US Army - nie da się uderzyć i nie zrobić wojny z USA. A są jeszcze inne siły rotacyjne państw NATO na "ćwiczeniach" - i jest ich coraz więcej - plus samoloty USAAF jako najszybsze reagowanie. Jeden żołnierz USA zabity - i klops dla Putina. Dlatego stara się okrężnie wykurzyć armię USA przez niby to Brukselę [czyli Berlin] i promowanie "armii europejskiej" - ale to sprawa na lata. A teraz otwarcie nie uderzy. Kaliningrad to strategicznie kocioł na widelcu odcięty od dostaw. Białoruś - ma tylko bazy lotnicze - Łukaszenko jeszcze broni stołka i się stawia. Armii lądowej ruscy tam jeszcze nie wprowadzili, a bez niej ataku nie będzie. Ukraina - Putin jeszcze do Dniepru nie doszedł i jest tam ubabrany. Zresztą pisałem - przy ataku na Polskę potrzebna przewaga atakującego to podręcznikowo w obecnych realiach wojny i kalkulacji możliwości ataku i obrony - Putin potrzebuje przewagi minimum 3:1, a w konkretnym przypadku Polski [krótka zwarta granica, a na północy terenowo druga Finlandia i kiepskie warunki ataku, dobre obrony] raczej 5:1. Skąd niby weźmie takie siły - urodzi? Przecież bardzo długiej granicy, zwłaszcza z "bratnimi" Chinami, nie ogołoci, a zresztą pokaż mi granicę, gdzie nie ma na pieńku z sąsiadami? Mamy od roku zwiad satelitarny od Włochów, AWACSY cały czas latają i sięgają na kilkaset kilometrów - jak tu Putin podejdzie z siłami? - a jeszcze przygotowanie logistyki - to nie "hurraa i do przodu" jak na tym propagandowym filmie ruskich W razie wojny zawsze wzmacnia się granice, nie osłabia. Putin jest za słaby już teraz. Zresztą - my też nie śpimy. Owszem - jak zmobilizuje Rosję, to może mieć miliony żołnierzy, jak za Stalina, ale to długa bajka na lata. Już od zeszłego roku reaktywował taki program Stalina "przygotowania do obrony" w wieku od lat 8 do 60 - dlatego my musimy zrobić masową obronę terytorialną. Szeremietiew i Skrzypczak mówią o 3 dniach obrony w razie zmasowanego ataku - ale chodzi NAPRAWDĘ o 3 dni w przyszłości, pzry innej skali ataku, jeżeli się nie przygotujemy i nie skontrujemy ruskiej mobilizacji - nie na teraz. Ale tak nasi muszą mówić, bo ludzie żyją tylko chwilą - za bardzo się przyzwyczaili do propagandy "jest dobrze, a przyszłość jeszcze lepsza" - nawet u nas opinia publiczna to słomiany zapał i szybka amnezja, a na Zachodzie 100 razy gorzej - Putin o tym wie i gra na lata, przyzwyczajając i uodparniając opinię publiczną u siebie i na świecie, żeby myśleli i zgadzali się na to, że "tak Rosja robi i TRUDNO, TAK MUSI BYĆ", podnosi poprzeczkę zwiększając poziom zaangażowania i agresji - po to właśnie teraz publicznie w rok po aneksji Krymu sam otwarcie w filmie stwierdza, że służby i komandosi dostali polecenia kilka godzin po ucieczce Janukowycza. Razem: na teraz nie uderzy otwarcie, póki Białorusi nie opanuje i nie rozmieści wojsk. Ze względu na siły amerykańskie może co najwyżej napuścić różne "zielone ludziki" albo posłużyć się siłami Białorusi do akcji granicznych - np. dla docelowego twardego wymuszenia przystąpienia Białorusi do "ruskiego mira" celem "obrony przed NATO". Białoruś wg źródła jest teraz ważniejsza strategicznie dla Putina, niż przewlekana wojna na Ukrainie. Białoruś to klucz do zmiany sytuacji Kaliningradu i dla realnego budowania Mitteleuropy i potem wspólnego bloku od Lizbony po Władywostok - ale właśnie dlatego pewna jest kontra i USA i Chin. Putin własnie dlatego straszy rajdami samolotów, demonstracyjnymi manewrami, rejsami okrętów, "niezidentyfikowana działalnością podwodną", a z drugiej strony kusi inwestycjami i projektami, żeby zastraszyć najsłabszych i osiągnąć finlandyzację szeregu państw, zrobić wyłom i "dziel i rządź". Tyle, że na razie Bałtowie, Finowie i Szwedzi i Polacy ostro się stawiają i zbroją i efekt przeciwny do spodziewanego. Putin musiałby zebrać szereg państw Unii pod sztandarem Merkel dla podpisania "nowego ładu" i jeszcze wygnania USA - a to dłuuga droga i raczej marne szanse na sukces. Na razie namiastka w postaci Mińska 2 układu Putin-Merkel z Hollande jako pacynką-figurantem Europy tylko zaszkodziła Berlinowi i Paryżowi. A Polska wzmacnia się i uzbraja szybciej, niż Putin robi sobie pole w Europie, nie mówiąc o modernizacji. A straszeniem Iskanderami i "zmieceniem" najbardziej wystraszył...Berlin - to się nazywa strzał w kolano... Co do rządu - oni to robią od powrotu USA do Polski po 2012, jak USA zostało podcięte batem przez układ z Chinami. To był moment zwrotny. Dlatego od 2013 - czyli grubo PRZED Majdanem i Krymem - jest zatwierdzony i realizowany opracowany pod koniec 2012 program modernizacji armii, tarcza antyrakietowa, "polskie kły" itd. - robią to, bo są pod presją CIA i WSI=GRU jest zneutralizowane. Tyle, że to jeszcze nie są nasze władze, tylko marionetki, a interes USA i Polski jest tylko częściowo zbieżny i jakby w odwrotnej kolejności zdarzeń i reakcji na Ukrainie - pisałem to uprzednio w poprzednich tekstach. Pewnie bez wymiecenia WSI specsłużbami i armią się nie obejdzie, na razie zmierzamy do tego i do władzy autorytarnej. Można by to uniknąć dzięki "cywilom", gdyby było zaangażowanie na wyborach i silne poparcie dla "Nie-Komora", którego to wyniku wyborczego nie da się "przedrukować", bo będzie zbyt przeważony - ale to chyba ostatnia szansa na takie rozwiązanie - zobaczymy, na razie 2/3 wyborców - tych "ciężko obrażonych" i "mądrych inaczej", olewa wybory i robi sobie samym "kuku" na dzień dobry...do czasu. Sami siebie tylko niszczą. Pewnie właśnie oni będą najbardziej potem wyrzekać na likwidację demokracji i "jak to przedtem było fajnie i tyle było można..."

[2015-03-18] Gość
@arnik - jeszcze jedno - nawet jak powiedzmy za 5-7 lat dolar padnie i USA się wycofa - to Abramsy itp. zostawią nam - bo tak im będzie się to strategicznie kalkulować, żeby Polska skontrowała Mitteleuropę. Przecież strategiczne interesy USA dalej tu zostaną, a że brak im będzie sił - to będą musieli nas wesprzeć sprzętem i technologią, bo ludzi wycofają. To nie jest zagrożenie - tylko nasza kolejna szansa. Ale upadek dolara widziałbym raczej około 2025, gdy Chiny dokończą program modernizacji armii i wykonają wojnę walutową korzystając z bilionów dolarów i rezerw złota i SDRami, pewnie zagrają obligacjami, choć ostatnio przestali niby skupować. Teraz dolary są nawet im potrzebne - przecież przy sztywnym kursie juana każdy dodruk FEDu jest kontrowany dodrukiem juana, a winni...Amerykanie. No i za dolary Chiny kupują jeszcze technologię - to jeszcze na razie wszystkim pasuje - rozstrzygająca wielka wojna walutowa dopiero sporo przed nami.

[2015-03-18] Gość
@Gość - czytam Twoje wpisy i mam takie pytanie. Jak się zabezpieczyć na przyszłość? W przypadku konfliktu zbrojnego czy wojny walutowej?

[2015-03-18] G Nowak
Kilku polskich turystów zostało zabitych w Tunisie, nasze włądze zrobiło specjalne posiedzenie rządu. Paranoja, oby tylko nie podjeli głupich decyzji o jakimś wysłaniu polskich wojsk przeciwko ISiS w ramach jakiejś koalicji. To byłaby najgłupsza z możliwych rzeczy. Francuzi, Włosi czy Hispanie mają gdzieś nasze zagrożenie ze strony Moskali to i my powinnismy sie wypiąć na nich. Ich los będzie marny i nic nie jest w stanie im pomóc a my możemy sobie zrobić z islamu wroga który może to nam pamiętać. Czas wielkiego islamskiego imperium Allha zbliża się wielkimi krokami. Jeszcze za naszego życia spalone i wycięte zostanie co najmniej pół Europy. Parę miesięcy temu byłem w Tunisie, chciałem jeszcze przed wojną zobaczyć Kartagine, był to jeden z krajów które chciałem zobaczyć zanim zacznie się ...dziać. Teraz już jest niebezpiecznie aby jechać do jakiegokolwiek kraju islamskiego.

[2015-03-18] gawron
Panowie, wychodzi na to, ze Polacy zajmuja ostatnie miejsce, a Amerykanie przedostatnie w rankingu testu edukacyjnego. http://www.zerohedge.com/news/2015-03-17/its-official-americans-r-stoopid Koniecznie musicie isc z nimi na "Moskali" jestescie siebie nawzajem warci. W Polsce kraza dowcipy o glupich Amerykanach a w Ameryce o glupich Polakach.

[2015-03-18] Patafon
O gawron nie pisze my Polacy tylko wy Polacy, jesteście siebie warci, wyszło szydło z worka ruski pajacu

[2015-03-18] Zagłoba
No prawda nieopatrznie sie gawron wydał, ładnie piszesz po polsku gawron

[2015-03-18] Jarząbek
Nic nie wyszło , nie róbcie z siebie jeszcze większych idiotów.

[2015-03-18] Gość
"Jak się zabezpieczyć na przyszłość? W przypadku konfliktu zbrojnego czy wojny walutowej?" - to opisałem dość wyczerpująco we wpisach wyżej. Pierwsza rzecz: pozbyć się złudzeń, że rozejdzie się po kościach. Druga rzecz do pozbycia się: że można dalej żyć po staremu w tym matriksie wabiącym konsumpcyjnym rajem, który zawsze w medialnej propagandzie jest niby tuż-tuż na wyciągnięcie ręki, a w realu jakoś odsuwa się i jest "jakoś tak za szybą" i tylko sobie można polizać. Czyli trzeba zmienić i siebie i swoje podejście do życia. ZASADNICZO I OD TERAZ - A NIE "JUTRO", CZYLI NIGDY. Koniec kredytów [bo sąsiad ma samochód, 50 calowy telewizor itd. i "muszę" mu "pokazać", bo "nie będę gorszy, a co!..."] i życia ponad stan i koniec wiecznego wyciekania forsy przez palce na tysiąc "pocieszaczy" i niepotrzebnych gadżetów. Pisałem wyżej - w Polsce to grubo ponad setka miliardów złotych ROCZNIE te różne alkohole, papierosy, cukierki, fast-foody, energetyki, ciuchy, gadżety, dopalacze i wszelkie "pocieszacze" od drenowania kieszeni. Nie mówiąc o grubych rzeczach - właśnie jak samochody, droższe meble, różne gadżetowe AGD itd - to na pewno są setki miliardów. Trzeba się pożegnać z liczeniem na emeryturę - NIE BĘDZIE. Liczysz na siebie i na rodzinę, a nie na kredyt w banku i "jakoś to będzie". Kto może, niech jedzie na Zachód, haruje jak niewolnik i zarabia i OSZCZĘDZA. I cały czas ręka na pulsie sytuacji wokół - bo będą stopniowo narastać wokół ataki i terror islamistów i coraz bardziej szowinistyczna fobia wokół cudzoziemców "zabierających pracę" [mimo, że to dzięki twojej harówie oni pracują na aby-aby i na luzie, bo "im się należy"]. I nie patrzeć na politycznie poprawne i uspokajające gadki w mediach o "tolerancji", o "multikulti", o "dialogu" i takie tam lukrowania wrzodu, który na pewno będzie rósł i się zaogniał - tylko w Polsce będzie spokój, bo przez brak socjału nie mamy imigrantów, a Polaka tylko w Polsce na pewno nie wypędzą. Proste i pewne jak beton. I robić sobie konkretny plan urządzenia się tu w Polsce, bo reszta Europy i świata, to będzie docelowo rzeźnia tak za tuzin lat - góra piętnaście. Zostało tak z 5 lat, nim wszyscy zaczną dostrzegać zmiany i zrobi się nieprzyjemnie i nim rozpętają na całego polowania na czarownice, czyli na obcokrajowców. Własny biznes z rodziną w Polsce - nie żadne produkcje na luksusy, ale warsztat, stolarnia, mała cegielnia, wyrób prostych narzędzi, prostych produktów, jak szczotka, widły, siekiera, młotek i kosa i stoły i krzesła, czy podstawowa chemia jak szare mydło. No i kupić chałupę, choćby "ruderę", ale "zdrową", założyć na dachu solary i ogniwa fotowoltaiczne, kupić ziemię ze studnią albo ją wykopać, i kupić kawał ziemi - tak minimum 3-5 arów na łebka w rodzinie na ogródek i na podstawowe własne uprawy. Tak ludzie robili na Ukrainie i w Rosji w latach 90-tych jak komuna totalnie padła i zakłady płaciły RZADKO albo wcale i czasami coś kapnęło w towarze. Żyli z działki. To było tak, że w Moskwie parki zamienili w działki, żeby przeżyć. Liczyć na siebie i zbudować własną samodzielność - klucz to AUTONOMIA - podstawa to rodzina i sztama z sąsiadami. Ziemia blisko własnej chałupy na piechotę. Jak kryzys przyciśnie, to zamiast samochodu [bez benzyny] sto razy sensowniejszy będzie własny silny rower z przyczepką albo jakiś pojazd na akumulatory - ładowane z ogniw. Własne narzędzia i umieć tym robić. Zapas żywności z długim terminem przechowywania - tak dwa lata. Kupować zapas dla rodziny co kwartał w ilości właśnie dokładnie na kwartał jedzenia. Uzupełniać co kwartał z data ważności do przodu. Po dwóch latach zacząć jeść te najstarsze zapasy i cały czas dokupywać. Wtedy w absolutnie najgorszym przypadku jesteś zabezpieczony z rodziną na dwa lata - na okres przejściowy - i śpisz spokojnie w dogadanym sąsiedztwie, a nie, że miotasz się. Nie piszę tanich rad. Sam musiałem sobie powiedzieć: albo-albo we wrześniu i zdecydowałem się i trzymam. Spłacam kredyt i wszystko, co mi zostało z przyjemności życia, to 2 [dwa] browary na miesiąc - zresztą, bo mi lekarz powiedział, że nie będę mieć kamieni nerkowych. Życie na pożyczkach i towarzystwo kolesi od szklanki i "życie na ubaw na luziku" zostawiłem za sobą. Jak spłacę kredyt, to kolejno uzupełnię listę wyżej i się przygotuję, zresztą już sporo dogadałem z rodzicami, wszystko jakoś inaczej idzie, jak się zmieniłem. Ale trzeba twardo zacząć od siebie - tego nie ominiesz, żeby nie wiem co. Ja to przeszedłem i się tego trzymam i będę trzymał. Jak na Zachodzie i Wschodzie będzie piekło i totalne załamanie, ja z rodziną, sąsiadami i otoczeniem będę tu w Polsce sobie radził. To jak w survivalu - najważniejsza siła woli i przygotowanie do przodu na to, że będzie źle - inaczej już przegrałeś. I nie płakać nad tym, tylko "przełknąć" i rozpisać plan i twardo realizować. Reszta świata niech sobie zachowuje się jak wariaci, nie ma co im zazdrościć, że żyją ponad stan, to tak jakby na wsi urządzali zabawy, przechwalali się wobec nas "głupich", co oszczędzają, oni będą przejadali plony na zimę i na siew wiosną, a potem będą miotać się zszokowani i nieprzygotowani i zdychać z głodu z ciężkim żalem do wszystkich prócz siebie. Podobał mi się ostatni artykuł Ziemkiewicza - o Polsce jako niemieckiej kolonii. Nie płacze tylko mówi, żeby być jak Hipolit Cegielski od własnego biznesu i jak Drzymała od trzymania się własnej ziemi. Ale to się zmieni jak Polska stanie się silna po modernizacji armii - też pisałem o tym - nacjonalizacja obcych aktywów, przemysłu, banków - i uwłaszczenie i jesteśmy na swoim i nikomu się nie opłaci "państwowa interwencja komornicza" w imię interesu "ciężko pokrzywdzonego" obcego kapitału. Ale do tego musimy się wzmocnić militarnie i każdy musi przygotować się na wyjątkowo ciężkie czasy bez różowych okularów na oczach i tanich wymówek. To jest konkretna praca u podstaw. Jak u Dmowskiego - praca organiczna lokalnie - i jak u Piłsudskiego - zorganizowana skoordynowana pełnoskalowa akcja wojskowo-polityczna. I to i to jest niezbędne, a nie "albo to-albo to" jak się kłóci ta nasza biedna prawica. Wg źródła najlepszym wzorem jest udane Powstanie Wielkopolskie: ludzie byli poskładani od podstaw i przygotowani pracą organiczną, samo powstanie było sprawne, zorganizowane i skoordynowane, bo to faktycznie było odcinanie kuponów od ciężkiej, długiej pracy i czujnego wyczekiwania dogodnej chwili. Nikt nam niczego nie da ani nie ułatwi - samemu trzeba zacisnąć zęby od teraz, zaoszczędzić, zrealizować swój plan i być cały czas czujnym i przygotowanym na wszystko. Co do walut - moim zdaniem wszystko "poleci" w ostatecznej wojnie walutowej, która wywoła super-kryzys, a sama wojna walutowa zostanie wywołana ówczesną złą sytuacją ekonomiczną i rozpaczliwymi decyzjami - walutami można grać tylko jakiś czas wg rad G Nowaka. Pewnie potem będzie dziwna mieszanina barteru, nowej waluty o sztywnych przelicznikach i pewnie np. pokrytej srebrem i może "kapka" jakichś mikroskopijnych talonów i świadczeń - ale na ostatnie bym nie liczył. Liczy się żywność, dach, energia i całe buty i bezpieczeństwo w okolicy - i własny warsztat i biznes na konkretne podstawowe produkty w kryzysie - wtedy jest pole manewru i skromnego, ale rozwoju i jakichś perspektyw na długi kryzys - pewnie na pokolenie albo dwa.

[2015-03-18] EZ
Oni wszyscy ładnie piszą. Czasem tylko jakiś rusycyzm się wkradnie albo słowo, którego w danym kontekście u nas się nie używa. Ale co ciekawe - w tej chwili polski internet jest zalany wpisami ruskiej propagandy. Przecież to już ewidentny czynnik napaści, na razie propagandowej. Dlaczego polskie władze nic z tym nie robią?

[2015-03-18] gawron
@ Patafon - mowie o Was Patafonie, wielkich zwolennikach sojoszow z amerykanami przeciwko ruskim. Jestes Patafon wart jakiegos amerykanskiego zzeracza hamburgerow. Cytuje za ignacym nowopolskim, ktory jak zawsze doskonaly: Polacy nie znają fundamentalnych prawd dotyczących III RP i jej społeczeństwa, a w szczególności tego, że: -ten niesuwerenny twór państwowy funkcjonuje, jako de facto kolonia Unii Europejskiej; -jego „elity” odgrywają zakamuflowaną rolę okupanta; -„demokratyczna władza” funkcjonuje w symbiozie z „demokratyczną parlamentarną opozycją” i są one w pełni zintegrowane z nieformalnym systemem „nowego porządku światowego” (NWO); -skala kolonialnej eksploatacji i destrukcji wdrażanej dziś w Polsce przez zachodniego okupanta (Unii & USA) wielokrotnie przewyższa tą zrealizowaną przez ZSRR w okresie PRLu; -głównym wrogiem Polski I Polaków jest międzynarodowa oligarchia finansowa, oraz, w zróżnicowanym stopniu, cały zachód, a w szczególności Niemcy, a nie jak im się wmawia putinowska Rosja. Dopóki Polacy nie poznają tych fundamentalnych prawd, dopóty sanacja będzie pozostawać jedynie mglistą alternatywą.

[2015-03-18] Gość
@G Nowak - IS nie odpuści Afryki, bo w ten sposób rozprasza i rozszerza front i zaangażowanie ewentualnej koalicji przeciw IS. Wszystkie państwa arabskie są zdestabilizowane po arabskiej wiośnie, którą wtedy wywołały "tylko" podwyżki żywności [owszem tam CIA swoje kasztany przy tym piekła, ale co oni mogą wobec ludzkich mas...], a sytuacja nie jest teraz lepsza, tylko gorsza. Takie ataki to koniec turystyki i koniec dochodów z turystyki - TRAGEDIA - dla wielu państw to poważna pozycja w dochodzie. Zapewne destabilizacja i terroryzm uderzy też w przemysły naftowe i dochody z nich. A jeszcze terroryzm wywoła zwiększenie nakładów na resorty siłowe w tych krajach, czyli wyższe wydatki budżetu - i kryzys i niepokoje i młyn na wodę IS gotowe - niestety, innej drogi rozwoju sytuacji nie widać - to samonapędzająca się spirala i systemowa równia pochyła. A ludzie sami tam poprą wprowadzenie IS jako jedyny sposób na "jako taką" stabilizację, choć to nam wydaje się dziwne, ale właśnie IS na tym się głównie trzyma - oni tam wewnątrz nie tłumią raz za razem buntów, i to funkcjonuje.

[2015-03-18] G Nowak
Najciekawsze jest to, że pod wymienionymi przez gawrona słowami ignacego nowopolskiego śmiało mogę się podpisac i ja. Ot mistrzowie propagandy. Widzą tylko jednego wroga w zgniłym Zachodzie - co jest prawdą - ale Moskale są cacy :) Ba, są obrońcami wolności i naszej niepodległości może :) ha ha

[2015-03-18] gawron
I jeszcze jeden Ignacy, najnowszy (rewlacyjny): Taki paradygmat pozbawia III RP pokolenia zdolnego do stymulowania Jej cywilizacyjnego rozwoju. Tylko starsze pokolenie ma doświadczenie to umożliwiające. Nawet dobrze wykształcona młodzież, jakiej zresztą nie wypuszczają polskie czy europejskie „uczelnie”, nie posiada stosownych ku temu kwalifikacji. Tak więc, IIIRP „zwija się” nie tylko gospodarczo i demograficznie, ale i cywilizacyjnie. Na wypadek, gdyby nie udało się Jej „zwinąć” całkowicie, władza szykuje jeszcze militarną konfrontację z Rosją, która dziś właśnie oznajmiła o przerzuceniu do enklawy kaliningradzkiej, uzbrojonych w nuklearne głowice, rakiet Iskander. Opisana sytuacja wzbudzić powinna przerażenie każdego normalnego obywatela. Tym czasem, większość mieszkańców III RP wydaje się być w pełni jej kontenta. Mało tego, wielu przebiera wręcz nogami, by na koniec „dowalić wreszcie temu bandycie Putinowi” . Gdyby artykuł ten przeczytał przeciętny obywatel, to jego komentarz byłby następujący ( przedstawię go bez retuszu by pokazać, że kanony „wyższej europejskiej kultury” nie są mi obce): Czego się ten zajob czepia, kurwa mać!

[2015-03-18] arnik
Własnie jestem świeżo po lekturze http://pressmix.eu/2013/02/09/zydowski-telefon-zaufania/ i się zastanawiam czy tak naprawde mamy w tych wyborach jakis realny wybor czy wszystkie opcje sa obstawiane przez "swoich"? Przeciez to nie kto inny jak Kaczynski odwiedział Kneset i zakladal tam mycke i to on reaktywował w Polsce loże masońskiea teraz jego protegowany -Duda ma zone Żydówke i tescia Żyda.Z drugiej strony Komorowski jest jeszcze silniej związany z tą nacją i nie mozna sie po nim niczego dobrego spodziewac.

[2015-03-18] G Nowak
Zamiast słuchać gawrona proponuje iść do źródła i zasięgnąć infromacji bezpośrednio w mateczniku "kremlińskiej" propagandy: http://pl.sputniknews.com/polish.ruvr.ru/ albo radio sputnik http://pl.sputniknews.com/ . Wcale nie żartuję, nieraz warto posłuchać tej propagandy żeby wiedzieć co kombinują albo żeby zobaczyć co ukrywa zachodnia propaganda bo się wzajemnie punktują. Dłuższe pobyty na tych stronach grożą jednak wypraniem mózgu :)

[2015-03-18] gawron
@ Nowak - Moskale nie sa cacy - maja swoj biznes a my mamy swoj. Rzecz w tym, ze my nie robimy nic w kierunku naszego biznesu a realizujemy biznes finansjery.

[2015-03-18] Gość
@gawron - dzięki za szczerość, zawsze to jakiś krok ku zmianie na lepsze. No i dzięki piękne za uzupełnienie planu - po prostu Polacy - jak się otrząsną z oficjalnego matriksa i wezmą za siebie, muszą też przysiąść fałdów jak w kompletach pod okupacją. Mamy doświadczenie i wytrwałość, a wy nie - i to nas różni BARDZO. Jak wy będziecie pili wódę na umór i godzili się biernie z losem - my się wydobędziemy ciężką pracąObejrzyj sobie filmy z Powstania Warszawskiego i porównaj z waszymi "ochotnikami" pędzonymi karabinami maszynowymi z tyłu. Jesteśmy z innej gliny i te ostatnie dwa wieki nas przygotowało. U was nigdy nie było ducha i pracy od dołu, tylko bierne zgadzanie się na bat i opium nadymania się zastępczą imperialną pychą i siłą, a za każdym razem jak wszystko padało, jak purchawka, wtedy łapaliście się jeszcze większego wariata, który wam nakładał łańcuch na szyję i "wszystko wracało do normy". Gawron - ja ci mówię jak człowiek do człowieka - ty ostrzeż tam swoich, bo idziecie prostą drogą wśród fanfar do grobu. A "przyjaźń" z Chinami skończy się totalną katastrofą 100 razy gorszą, niż "przyjaźń" z Hitlerem. Jak ktoś tu do Polski przyjdzie bez pychy i czołgów, to się uratuje - pomyśl chociaż o rodzinie. 3/4 tych, co to ich Putin liczy jako "bestialsko zamordowanych" sołdatów Armii Czerwonej z jeńców wojny 1920, to byli tzw. "bezpriziorni", którzy sami w swoim gronie najpierw pierwsze co wykańczali znienawidzonych komisarzy i ich kapusiów, a potem dawali nogę przy każdej okazji, jeszcze z kolumny transportowej, a jak trzeba było - to nawet przez wychodek przy drutach uciekali wg raportów - byle nie wrócić do czerwonego raju. A w papierach było, że "dezynteria" lub "gorączka" itd. - a Polacy nieraz sami pomagali i patrzyli przez palce. Niby skąd taki Szeremietiew organizuje obronę narodowa w Polsce i nikt nie mówi, że to jakiś "obcy" - to wszystko sie zwraca.

[2015-03-18] Gość
@arnik - Wallenrod też został krzyżacki wielkim mistrzem - drzewo się poznaje po owocach, a nie powierzchownie po jakimś zakładaniu mycki. Zresztą - przy powszechnym i jednoznacznym udziale ludzi w głosowaniu żadne "drukowanie" przez służby nie pomoże ich kandydatom, a wręcz zaszkodzi. A co do Izraela - rok 2009 to było "polityczne trzęsienie ziemi" nie tylko u nas w związku z "resetem" Obamy w stosunkach z Rosją i wycofaniem się USA z Europy na Pacyfik. To już opisałem koleje i jak wiatr się odwrócił po sojuszu z Chinami w 2012 i szybkim powrocie USA do Polski z Redzikowem i jeszcze silniejsza tarczą na przeprosiny. A Izrael tonie od 2009 nieprzerwanie - USA zakończyło tam swój projekt i daje im tyle, co na podtrzymanie - też pisałem o tym dużo wyżej i posłuchaj np. jak mówi Jacek Bartosiak na youtube. Izrael tonie w arabskim morzu i się miotają. Nawet projekt "Samson" - taki niby "przeciek", ze Europę zniszczą atomem, jeżeli sami będa ginąć - tylko im zaszkodził, zamiast pomóc - to najbardzie wzmogło presje na fregaty antyrakietowe FREM [włosko-francuskie] i zakup FREMM przez Egipt,brytyjskie niszczyciele antyrakietowe i tarcze antyrakietowe Niemiec, Turcji, Hiszpanii, a teraz Rumunii i Polski. Izrael poszedł na sojusz z Niemcami - stąd w mediach te "polskie obozy koncentracyjne" i wybielanie Niemców - w zamian za nacisk na wyciskanie z Polski "odszkodowań" np. 65 mld USD i ta nieudana akcja z prywatyzacją lasów. Tylko ze sojuszem z Niemcami, którzy chcą Mitteleuropy i bloku Unii z Rosją, to tym sojuszem Izrael strzelił sobie w stopę wobec USA - dla USA wzmacnianie Niemiec i groźba sojuszu z Rosją jest śmiertelnie niebezpieczne. Nasze akcje i poparcie USA i Chin rosną z tytułu pozycji geostrategicznej i patowej sytuacji USA-Rosja-Unia, a Izrael tonie i się miota. Mieli pomysły Judeopolonii i Judeoukrainy, ale przez te zwieranie się kleszczy i destabilizacje i mobilizacje wojskowe w Polsce i na Ukrainie to nie wypali. Zresztą sam Netanjahu dobił ten projekt "ewakuacji" i zdecydował: "wszyscy do Izraela". Owszem - dajemy polskie obywatelstwo - ale to rozładowuje sytuacje jak zawór bezpieczeństwa, a większość jedzie na Zachód, najwięcej do Berlina. A alternatywny projekt Chabadu rezydującego na Kremlu [Judeorosji] to tylko pomysł na rzeź od islamistów i Chin za tuzin lat - do piętnastu max. I wobec decyzji "wszyscy do Izraela" projekt kuleje. Swoją drogą - Putin jest jednak głupi, że poszedł na lep tej czarnej finansjery i od 2009 tak bardzo demonstracyjnie hołubi Chabad - to przecież klęska wizerunkowa, w Polsce i w Rosji - i pewnie to będzie jeden z punktów oskarżenia o zdradę przy buncie generałów i oligarchów przeciw Putinowi, jak za daleko zaprzeda Rosję swoim oligarchom i Chinom - wszystkiemu będą winni Żydzi. Chciał wyzyskać reset Obamy wobec Izraela i wykorzystać Izrael jako sprzymierzeńca i zyskać kanały finansowe - nic nie zyskał, a tylko się "spalił". Polecam dla uświadomienia: https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/ http://wolna-polska.pl/rosja-putina-i-miedwiediewa-h-pajak

[2015-03-19] Maksior
Panie Grzegorzu, ja nie w temacie, ale na innym forum mi pan nie odpowiedzial: jak ocenilby pan oferte strony www.gold.de? Niemcy nie sa daleko, a nie jestem pewien, czy tam metale szlachetne nie "chodza" bez VAT?

[2015-03-19] Gość
Czytam opinie Łysiaka o wojnie na Ukrainie i jeden wniosek - gość widzi "tu i teraz", a nie widzi przyszłości. I nie widzi, że banderyzm i szowinizm ukraiński tylko podbija cenę Ukrainie - jak przyjdzie za X lat prosić o pomoc Polskę, gdy cały Zachód zawiedzie - a zawiedzie na pewno - a Putin wykończy kolejnymi atakami i gospodarczo przystawi nóż do gardła i zagrozi bytowi Ukrainy - a zrobi to też na pewno. Dlaczego Zachód zawiedzie - chyba nie muszę tłumaczyć. A Putin po łatwym przejęciu Krymu źle ocenił sytuację i "spalił" wszystko rozpętując nagonkę na "faszystowska juntę w Kijowie", co było wstępem do szybkiego wejścia do Kijowa przy spodziewanym żadnym oporze ukraińskiej armii, celem uzasadnienia osadzenia Janukowycza lub innej "demokratycznej i legalnej" marionetki Kremla w miejsce "faszystowskiej junty". Zamiast tego napotkał opór, polała się krew, on zamiast zmienić płytę jeszcze bardziej wszystko podkręcił - i sam najbardziej przyczynił się do określenia się Ukraińców jako Ukraińców-patriotów i Ukraińców jako wrogów Rosji - i sam sobie zrobił wrogów na własne życzenie, a jeszcze dolewa oliwy do ognia pogardzając publicznie i Ukraińcami i Ukrainą jako państwem. Teraz nie pozostaje mu nic innego, jak zająć krwawo całą Ukrainę, albo zadowolić się Donbasem z połączeniem do Krymu - ale wtedy zafunduje sobie zaciekłych wrogów na pokolenia za miedzą, a i Rosjanie nie będą zadowoleni z takiego "zwycięstwa". A Putin MUSI być zwycięzcą - przecież do jego ikon z cnotliwą podobizną w aureoli oficjalnie się modlą [kto nie wierzy, niech pogoogluje] - a patriarcha nawet nie piśnie - a "świeccy wyznawcy" już mu pomniki fundują z laurem zwycięzcy jako rzymskiemu imperatorowi, na Defiladę Zwycięstwa 9 maja, dokładnie jak kiedyś Mussoliniemu w najlepszych latach faszyzmu: http://kresy24.pl/65613/oto-on-rzymski-imperator-foto/ Dlatego Putin po długim zwodzeniu, naprzemiennym atakowaniu i hamowaniu [dla uspokojenia opinii publicznej i podpisywania kolejnego Mińska-X dla usankcjonowania zdobyczy] pójdzie na ostateczny wariant siłowy celem zagarnięcia Kijowa, Ukrainy, i osadzenia marionetki. I sami Ukraińcy-patrioci, których Putin nieustannie motywuje i kreuje swoją polityką - ci patrioci dla ratowania Ukrainy w ostatecznym niebezpieczeństwie - sami wyślą banderowców i wszelkich szowinistów, neofaszystów itd do batalionów karnych, żeby nie bruździli w rozmowach z Polską. To na pewno nie będzie teraz, bo teraz Ukraina jest silniejsza ludnościowo i w swoim "mniemaniu" od Polski i takie banderowskie sny o potędze mają i będą miały pożywkę - ale już za 5 lat każdy zobaczy zmianę w relacjach, a za 10 lat - Polska będzie liderem w regionie. Straszenie atakiem banderowców na Polskę i roszczenia do Przemyśla itd - to może traktować poważnie tylko laik - źródło krótko skwitowało moje pytania w tej kwestii: "pierwszy atak banderowców na kraj w Unii i w NATO byłby ostatnim - pomijając reakcje reszty państw Unii i NATO, sama armia ukraińska by ich wykończyła jako prowokatorów i zdrajców - ledwie sobie dają radę z Donbasem, ciągle boją się ataku z Krymu i nie są pewni, co będzie z Białorusią - a taki atak na Polskę i otwieranie nowego frontu - to zwyczajne samobójstwo i na poziomie taktycznym i strategicznym". Ukraina w tej chwili to postsowiecka administracja i rządy oligarchów - ale długa bieda i kryzys przemieli i jedno i drugie. Przyszła Ukraina - ta, która przyjdzie do nas po pomoc z hojną ofertą wszelkich udziałów - to nie będzie Ukraina obecna - będzie bez porównania dużo słabsza, dużo bardziej pokorna, zawiedziona na Zachodzie i ze zmielonymi poprzez biedę i upadek produkcji i kryzys walutowy oligarchami. ALE NAWET GDYBY Putin zajął całą Ukrainę, to i tak grunt będzie się tam palił mu pod nogami jak w Afganistanie, uznanie podboju i marionetkowej władzy przez społeczność międzynarodową ograniczy się do kilku państw typu Korea Północna i Papua. I w razie klęski rząd z Kijowa ewakuuje się do Lwowa, więc Putin dojdzie do końca granicy - ale wtedy ten rząd może być i będzie ewakuowany jako rząd na uchodźstwie. Co faktycznie da mandat międzynarodowy do wkroczenia w dogodnym momencie i wyzwolenia Ukrainy np. przez siły międzynarodowe, zapewne z polskim rdzeniem sił zbrojnych. Czy tak, czy tak - NA KOŃCU Polska wygra, Ukraina zrobi unię z Polską, zapewne w ramach większej konfederacji, a Putin idzie coraz bardziej krwawo w ślepy zaułek "zwycięstw" i rozszerzania "ruskiego mira". Nawet jeżeli Putin zagarnie Białoruś [co raczej pewne] i Ukrainę [to wg źródła na 50%], to wystarczy wojna domowa i bunt i wszystko się zawali, to będzie dogodny moment do wkroczenia pod silnym parasolem USA, NATO i z błogosławieństwem Unii i ONZ, a mieszkańcy Białorusi i Ukrainy będą witali i aktywnie wspierali Polaków jako wyzwolicieli. A jeżeli Putin przejdzie linię Dniepru i zajmie Kijów - to będzie katastrofa wizerunkowa USA jako hegemona świata i przywódcy NATO i osobistego gwaranta Ukrainy - i nic bardziej nie zmusi USA do potraktowania Polski jako sojusznika zasilanego na poważnie w pełnej skali sprzętem, technologią i nawet finansami - jak to przedtem robili z Izraelem. Im bardziej padną politycznie na Ukrainie, tym bardziej będą musieli wesprzeć Polskę dla odbudowy pozycji i zapobieżenia Mitteleuropie i blokowi od Lizbony po Władywostok - to są sprawy komplementarne i strategicznie pewne, bo dotyczą żywotnego, podstawowego interesu USA. Taka uwaga - oczywista dla czytających poprzednie wpisy - Łysiak delikatnie mówiąc mija się z prawdą, że Rosja nie zagraża Polsce. Chyba nie oglądał ani oficjalnej deklaracji Putina z 2013 o przywróceniu imperium w maksymalnych granicach, ani Dugina nie czytał, może nie chce zrozumieć, że to co jest tam napisane, to oficjalna ideologia państwowa dla sztabu generalnego i zestaw celów do realizacji i to konkretnie, nie na wykładach. Ani w Mitteleuropie rosyjsko-niemieckiej, ani w imperium od Lizbony po Władywostok, dla Polski - "szkodnika i konia trojańskiego Europy" - jak to tłumaczą Zachodowi politycy Dumy - miejsca nie ma. [do poczytania: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/rosyjski-parlamentarzysta-polska-jest-koniem-trojanskim-europy]. Niestety - Łysiak zatrzymał się na obrazie słabej niegroźnej "demokratycznej" Rosji Jelcyna i nic kompletnie nie zrozumiał ze zmiany sytuacji ŚWIATOWEJ od 2009 roku i "resetu" Obamy, który wpuścił Putina na wolne pole z wolną ręką w Europie, a teraz USA chce powstrzymać chamskie zmiany reguł gry, cały czas odniesionej do negocjowanego pod stołem dealu przeciw Chinom. Dealu, który nie dojdzie do skutku, bo Putin nie chce się dogadać z USA - woli Mitteleuropę z Merkel i potem imperium od Lizbony po Władywostok. Oczywiście, dopóki Unia nie zrealizuje planów inwestycyjnych, finansowych i wspólnego "azjoeuro" - Putin będzie "grzeczny" dla Merkel i jej świty. Potem zlikwiduje niepotrzebne kukiełki i zaprowadzi "porządek". Docelowo Putin chce być właśnie takim imperatorem, a raczej czymś więcej - mixem rzymskiego imperatora i mongolskiego chana w jednym. Największym w historii - i Rosji i świata. I od tego marzenia nic go nie odwiedzie - to pewne na bank. Po prostu Łysiak nie widzi stawki=walki o dominację nad całym światem, i nie rozumie, że w tej grze zostaną wyciągnięte wszystkie karty - bez ograniczeń i bez hamulców - bo stawka jest najwyższa. A sposób prowadzenia tej walki jest prowadzony "na całego" nie tylko przez Putina - to skrajne "albo-albo": czyli albo pełen triumf i dominacja, albo walka o przetrwanie dla przegranych, a faktycznie totalna klęska. Dlatego musimy być bardzo czujni, umiejętnie rozgrywać obecny pat, nie opowiadać się po żadnej stronie - prócz popierania Unii i NATO JEDNOCZEŚNIE i W JEDNYM SZEREGU, co najbardziej pozwoli zdławić partykularne interesy Berlina i Waszyngtonu, a jednocześnie maksymalnie wykorzystać sprzeczność interesów między Berlinem, a Waszyngtonem - ROZEGRAĆ ICH. Musimy wzmacniać się i poczekać na upadek silnych na Wschodzie i Zachodzie - wtedy będzie nasz czas, jak po I wojnie światowej. Tyle, że teraz jesteśmy w dużo lepszej sytuacji - bo mimo ośmiornicy WSI i uzależnienia od Zachodu - mamy jednak własne państwo, oficjalnie uznane i funkcjonujące jednak nie tylko teoretycznie - i możemy korzystając z zagrożenia - zbroić się, zwiększać naszą realną niepodległość, aż w dogodnym momencie przejmiemy wszystkie aktywa i będziemy na swoim. Niemcy już zaczynają czuć, że wymykamy im się spod łańcucha i zaczynają krytykować "prawicowe" [w domyśle "szowinistyczne"] polskie organizacje paramilitarne i rozbudowę obrony terytorialnej. Proszę poczytać np: http://www.dw.de/die-welt-polacy-przygotowuj%C4%85-si%C4%99-do-wojny/a-18314795 - z jednej strony niby rozumieją, że "Polacy ponownie boją się utraty niepodległości, dlatego coraz więcej młodych ludzi zasila szeregi polskich organizacji paramilitarnych, których celem jest pomoc w obronie kraju...", a z drugiej, jako "wielcy strażnicy prawa i demokracji" piszą pod siebie i krytykują: "„Die Welt” zwraca uwagę na to, że niektórzy eksperci krytykują działalność organizacji paramilitarnych. Członkowie tych organizacji ucząc się zabijania i stosowania materiałów wybuchowych mogą stanowić zagrożenie dla porządku konstytucyjnego. Poza tym, zdaniem cytowanego eksperta, w organizacjach tych działa wiele osób związanych ze skrajną prawicą." A na to polska odpowiedź - tu rozmówca przejrzał niemieckie kopanie dołka i odpowiedział przytomnie i z wyczuciem: "Przedstawiciel organizacji paramilitarnych Stanisław Drosio przekonuje jednak na łamach „Die Welt”, że związki te mają charakter apolityczny i nie są atrakcyjne dla sympatyków skrajnej prawicy, ponieważ muszą one współpracować z wieloma różnymi partnerami dla dobra kraju. Poza tym organizacje strzeleckie są nadzorowane przez władze." Nasza rzecz, to właśnie mówić jak najgłośniej: "Bronimy Unii i demokracji i wolności - A WY JAK NAM POMOŻECIE? - np. finansowo" - i Niemcom trzeba grzecznie przypominać ich historyczne "anty-zasługi" w tych właśnie powyższych sprawach - przez wieki - i z Hitlerem w finale - i zwłaszcza wobec Polski.

[2015-03-19] Gość
Na wiecu z okazji "zjednoczenia" Krymu w Moskwie - 110 tys ludzi wg milicji - wystąpił Putin. Tłum skandował mu: "Putin! Putin!" i „Ole! Ole! Ole! Krym jest nasz! Dajesz Polskę i Finlandię” - czyli apetyty [niehamowane] rosną... http://niezlomni.com/?p=23354 To tyle co do opinii Łysiaka, że "Rosja nam nie zagraża" czy "nic od Polski nie chce" czy takie tam...przez wzgląd na szacunek dla zasłużonego pisarza, wstrzymam się od dalszej oceny. Z Finlandią Rosja ma teraz kłopot, bo ta czuje silne wsparcie Skandynawów, otwarcie mówi o wejściu do NATO, nie poddaje się presji i zbroi, a po deklaracji Putina o prawach do samostanowienia Krymu...otwiera to drogę do separatyzmu, samostanowienia i ponownego zjednoczenia Karelii z Finlandią. Karelia to historyczne serce Finlandii - to tak jak Gniezno i Wielkopolska. Czyli, jak by to skomentowało źródło: każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony Finowie się zbroją w Leopardy 2, kupili pierwsi pociski JASSM [jak Polacy - ale więcej - 70 sztuk], dodatkowo w Norwegii należącej do NATO Amerykanie napełniają górskie magazyny Abramsami i Bradleyami, a z drugiej Rosjanie tuż przy granicy zrobili bazę sił lądowych [reaktywowali ją od zamknięcia po zimnej wojnie]. Patrząc szerzej - Amerykanie swoimi siłami w Narwi uniemożliwiają akcję "zielonych ludzików" - a to bardzo "przeszkadza" Rosjanom i denerwuje Putina, dlatego całkiem możliwy jest konflikt hybrydowy w tym - razem biorąc - gorącym regionie, bo Putin jak Stalin w 1939 może uznać, że pora odsunąć "wroga" od Petersburga. Finlandia-Karelia-Narew to szerzej biorąc "naczynia połączone" - łatwo tam o efekt domina.

[2015-03-19] Maksior
Ech, gosciu - gdybys pisal o seksie, dalbym Ci ksywe erotoman-gawedziarz, ale tak to sam nie wiem... :/ Pare rzeczy, o ktorych tu piszesz, przystaje co nieco do rzeczywistosci, jednakze zadalem sobie trud przeczytania przywolywanych przez Ciebie tekstow niejakiego Henryka Pajaka i jedyne odczucie, ktore po tym mialem, do silny uscisk obu moich musculi glutei maximi przez zal... ;) Jesli Twoje mityczne "zrodlo" reprezentuje podobny sposob widzenia swiata, to daruje sobie juz na przyszlosc brniecie przez Twoje posty - sorry... ;)

[2015-03-19] Gość
@Maksior - rozumiem cię, sam do jesieni wierzyłem w dobrego Putina i Rosję jako jedyną nadzieję dla Polski i Zachodu. To trochę tak, jak dorosnąć i przestać wierzyć w świętego Mikołaja osobiście targającego ci prezenty. Teksty Henryka Pająka mają to do siebie, że zderzają z przykrą CHORĄ ruską rzeczywistością, której zdrowy człowiek nie jest w stanie zwyczajnie ot tak "przełknąć" bez bólu - pierwsza reakcja to wyparcie i irytacja i złość za zabranie złudzeń. Nie martw się, to normalna reakcja, prześpij się z tym, stopniowo zaczniesz funkcjonować po wyjściu z lukrowanego matriksa. Ludzie automatycznie dzielą świat na dwie części: dobrą i złą. To odpowiada bajce o tradycyjnej walce dobra ze złem. Daje także krzepiącą nadzieję, że jak w bajce, dobro koniec końców zwycięży. Dlatego w to wierzymy. U nas rozpowszechniono bajkę pt "zły Zachód i dobry Wschód", NIESTETY rzeczywistość jest jakby bardziej szara po OBU stronach, a raczej jest to względem Polski i Polaków chyba najgorsza wersja: "zły Zachód i jeszcze gorszy Wschód". Zachód możemy rozgrywać w ramach Unii i NATO, natomiast wobec zdecydowanie złej woli Kremla i preferowania przez niego przemocy bezpośredniej, jedynym sposobem są zbrojenia, zresztą zbrojenia i siła to także jedyny sposób na zabezpieczenie akcji zrzucenia łańcuchów Zachodu - dlatego to jedzie na jednym wózku. Zresztą Maksior - czas wszystko pokaże, najlepiej robić porównanie tak co 3 lata, żeby zyskać perspektywę i odcedzić chwilowe zawirowania - sam będziesz odhaczał kolejne punkty zgodności, i fajnie byłoby, gdyby przyszłość była różowa, ale nie będzie, NIESTETY. Co do Henryka Pajaka - http://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Paj%C4%85k - dla mojego źródła to nie jest żaden guru ostateczny i na 100% rzetelny, tyle, że najbardziej jakby zwięzły i rzeczowy, z drugiej strony przecież atakują go zaciekle i jakoś nie mogą go wsadzić za kratki za głoszenie nieprawdy i pomówienia - a starają się i to bardzo - sam wiesz, w jakim kraju żyjemy. To jednak coś znaczy i to dużo.

[2015-03-20] Gość
@Maksior - jeszcze jedno co do Pajaka - ja też byłem na Żydów uczulony i przeczulony, a teraz widzę ich we właściwych proporcjach. Owszem, jeszcze mają swoje wpływy, silną armię, politykę - ale schodzą ze sceny nieubłaganie rok za rokiem. Z figury stają się pionkiem, tylko jeszcze "jadą" sporo na dawnym "uważaniu", jacy to chytrzy i niezwyciężeni, jeszcze nawet stać ich na jakąś zwycięską wielką wojnę na pełną skalę, ale tylko raz i kupią sobie kłopot, bo terenu nie utrzymają, a jak się wycofają, to IS wróci z podwójną siłą, a jakieś totalne zrobienie atomowej pustyni z całego bliskiego wschodu to byłoby skuteczne, jakby nie było innych mocarstw, a one są i dla Izraela byłaby to śmierć polityczna, ekonomiczna i docelowo likwidacja tak, czy tak. Dla źródła to owszem ważny gracz - ale drugiej ligi, jeszcze groźny wpływami wobec Polski, ale słabnący - za 10 lat porozmawiamy i sam przyznasz, jak my urośniemy, a oni będą coraz bardziej rozpaczliwie tonęli pokrywając to mobilizacją "wszyscy do Izraela" i agresywną taktyką. Za mały kraj, za mało ludzi, brak surowców, brak przemysłu prócz zbrojeniowego = sztuczny twór na podtrzymaniu kroplówka finansową i wsparciem USA, a i to i to wysycha nieubłaganie, a sytuacja geopolityczna dobija. Teraz patrzę na to tak jak źródło - dzieci żal i zwykłych szarych ludzi, bo jak w każdym narodzie są i płaca rachunki za winnych. Liczą się Chiny, USA, Unia [z Niemcami, Brytami, Francją], Rosja, świat islamu [przyszłe IS] i jeszcze Indie - i możliwe roszady i sojusze w grze między nimi. Pisałem wyżej - dwóm największym potęgom USA i Chinom BARDZO zależy, aby Unii [Niemcom] i Rosji - czyli naszym dwóm największym wrogom - nie wypalił wspólny sojusz. A akurat warunkiem tego sojuszu jest "usunięcie wrzoda" - czyli Polski - ale nie jesteśmy sami, jak było w 1939 [nawet Francji i Brytów nie liczę] - bo supermocarstwa NIE MOGĄ sobie pozwolić na "usunięcie zawady" i muszą wspierać silnie Polskę - nie z miłości, a z ich interesu. W 1939 tych supermocarstw w Europie nie było, nie było globalnej projekcji siły i wpływów - a teraz ta właśnie obecna geopolityka jest po naszej stronie. Kiedyś sowieci napuszczali na nas Ukrainę, a teraz Ukraina walczy za nas i dla nas z Rosją i jeszcze robi za bufor, a Niemcy są związane unijnym kagańcem zbiorowej poprawności i nie mogą jeszcze długo zrobić sojuszu z Rosją - BARDZO DUŻA RÓŻNICA - i czas pracuje dla nas, byle się zbroić i wzmacniać i przygotować zaczynając od siebie twardą pracę u podstaw - wtedy nie będzie płaczu i zgrzytania zębami w przyszłości, jak przyjdzie kryzys - a przyjdzie na bank.

[2015-03-20] Apus
@Maksior A gdyby żył Pan w Berlinie w 1930 roku i ktoś by rzekł:"za 10-15 lat kilka milionów ludzi zostanie zamordowanych w specjalnych obozach, a ich trupy będą palone w piecach, przez całą Europę przetoczy się wojna, jakiej nie widziano, niektóre miasta zostaną niemal całkowicie zburzone i spalone, a tu w Berlinie zostaną zjedzone wszystkie zwierzęta, także te z zoo, ścięta na opał wszystkie drzewa w parkach, Niemcy będą strzelać do Niemców, wieszać się nawzajem na latarniach a przez kolejnych 40 lat będziecie zamiatać czapkami przed Rosją - o ile przeżyjecie", to co by Pan powiedział?

[2015-03-20] Gość
@Maksior - Narew: jasne rzeka w Polsce, ale i wersja naszej historycznej nazwy geograficznej - kiedyś Estonia to były tzw. Inflanty i toczyły sie o te tereny walki Rzeczpospolitej z Rosja i ze Szwecją . Dla Polaków Narwa-Narwia-Narew to obiegowe nazwy "spolszczone" jak np. w Niemczech Drezno zamiast Dresden, Lipsk zamiast Leipzig, albo Łaba zamiast Elbe. Kiedyś - przełom XVI i XVII wieku - walczyliśmy w Estonii - tak daleko sięgała Rzeczpospolita.

[2015-03-20] Maksior
Gosciu, dlatego napisalem, ze NIEKTORE z rzeczy, o ktorych piszesz, przystaja do rzeczywistosci - zeby byc graczem na arenie miedzynarodowej, trzeba miec GOSPODARKE, a nie byc bantustanem Zachodu. Poza tym moja optyka wydarzen na Ukrainie jest nieco inna - biorac pod uwage rozklad etniczny to Ukraincy sa agresorami na lewym brzegu Dniepru, poza tym nie mylmy narodu (choc z tym "narodem" to tez mam watpliwosci) z banda cwaniakow, ktorzy dzieki "wspierajacej demokracje" pomocy USA dorwali sie do wladzy z zadaniem zrobienia wbrew Rosji. Nie mam zludzen co do rosyjskich wladz, bo zmiana mentalnosci to nie jest robota na jedno pokolenie, ale W TYM MOMENCIE wole ich jako przeciwwage dla zbankrutowanych Stanow, ktore sa w stanie dopuscic sie w moim odczuciu wszelkich swinstw, byle tylko przedluzyc swa agonie. Po prostu WSZYSTKIE imperia sa takie same, a w chwili obecnej Rosji najzwyczajniej w swiecie NIE OPLACALOBY SIE zajmowanie Polski czy tam Finlandii - to juz nie czasy feudalizmu, kiedy o potedze decydowaly wielkosc obszaru i ilosc poddanych... @Apus, trudno odniesc sie do pana zarzutu - w 1930 roku faszysci nie byli jeszcze u wladzy, ich sukces zostal sprowokowany totalna rozpierducha w Republice Weimarskiej, spowodowana glownie ogromnymi kontrybucjami nalozonymi przez panstwa Ententy po I. wojnie swiatowej, ktore Niemcy postanowili "splacic" za pomoca pras drukarskich, co spowodowalo niewyobrazalna inflacje i zubozenie spoleczenstwa. W takich warunkach nietrudno o wywolanie wsrod ludzi tesknoty za kims silnym, ktory to wszystko "wezmie za ryj"...

[2015-03-20] Apus
@Maksior Ale to nie był zarzut, tylko próba zwrócenia uwagi na to, że czasem najmniej -zdawałoby się - prawdopodobne scenariusze się spełniają.

[2015-03-20] Gość
Maksior - ty nie jarzysz rzeczywistości, Amerykanie się od 2009 roku wycofali z Europy, przez pewien czas w Europie nie było JEDNEGO Abramsa, a za czasów zimnej wojny było tysiące i armia 400 tys ludzi plus silna brytyjska armia renu. Dali wolną rękę Putinowi i zdradzili Polskę świadomie, bo spodziewali się, że ten gest "dobrej woli" przeważy wahania Putina i szybko zawrą sojusz przeciw Chinom. Rozumowali wg zachodniej racjonalności geopolitycznej: Rosja boi się coraz silniejszych Chin z roszczeniami do wyludnionej Syberii, Ameryka jest w komfortowej sytuacji oddzielona oceanem - więc wg Amerykanów Putin zaraz skwapliwie przyjmie ofertę USA. Pomylili się, Putin tylko zwodził i zwodzi nadal, naprawdę tylko skwapliwie wykorzystuje wolne pole i buduje Mitteleuropę z Niemcami, potem blok z Unią, a docelowo swoje scentralizowane imperium od Lizbony do Władywostoku. Na przeszkodzie stoi Polska - geograficznie i jako jedyny liczący się sojusznik USA. USA pokpili sprawę tak, że Chiny weszły w 2012 w ich pozycję i to dopiero podcięło batem USA do działania, powrotu do Europy, "dziwnego" dla niezorientowanych przywrócenia "ostatecznie skreślonej" tarczy antyrakietowej. Putin chce zlikwidować Polskę, bo to zasadnicza przeszkoda do jego planów, a tych się nie wyrzeknie. Sama Rosja to druga liga dla USA. Dla USA przeciwnikiem są Chiny. A dla USA ani Rosja, ani Unia osobno to nie wrogowie, najwyżej konkurencji gospodarczy. Natomiast połączony blok Rosja-Unia - O! TO CO INNEGO - to już kolos militarny, gospodarczy i finansowy - zresztą równie groźny dla planów hegemonii Chin - dlatego interes USA przeciw Niemcom i Rosji TU AKURAT się pokrywa z naszym, ale dokładnie tak samo jak interes Chin. Nasza rzecz to brać od obu stron i w żadnym razie nie opowiadać się "za nic" i "od razu" po stronie USA. WRĘCZ PRZECIWNIE - trzeba negocjacyjnie chłodno przyjmować Amerykanów, przypominać im ewidentna zdradę OBAMY, a każde poparcie TYMCZASOWE i W KONKRETNEJ SPRAWIE dawać dopiero za sute korzyści. A poparcia "ostatecznego" i "bezwarunkowego" NIGDY. Popieranie Amerykanów tylko by nam się odbiło utratą poparcia Chin - ŻADEN INTERES dla Polski. Tylko wtedy będziemy mieli zgodne poparcie OBU supermocarstw, gdy żadnego nie będziemy faworyzowali - to nasza racja stanu. Oba trzeba napuszczać na Rosję i Niemcy i stawiać równość między "Wolna Silna Polska" a "Gwarancja Braku Bloku od Lizbony po Władywostok". Owszem USA to bankrut, ale dolar jeszcze rządzi i porządzi, nim padnie całkowicie - tak z 10-12 lat. Bo samym Chinom to pasuje z uwagi na sztywny kurs juana do dolara i "konieczny" dodruk juanów [poczytaj np. w "Wojnach walutowych" Rickardsa] i ze względu na zakupy technologii dla planu modernizacji armii do 2025 roku. W tej chwili najgroźniejsza jest dla nas Rosja, bo Niemcy można utrzymać w kagańcu politycznej poprawności Unii i jeszcze jest na nich "czapka" NATO i to ich podwójnie krępuje. A Rosja to zdesperowany bandzior. Co byś powiedział, jakby sąsiad przyszedł do ciebie z propozycją napadu na drugiego sąsiada i podzielenia się łupami - jak propozycja rozbioru Ukrainy? A potem ten sam sąsiad przychodzi do ciebie znowu i mówi, że jesteś "zdrajcą" i twój dom spali miotaczem płomieni - jak z "atomowym zmieceniem"? Jedyne sensowne wejście, to wezwać tymczasowo policjanta do przypilnowania [czyli USA] i samemu sie wzmocnić i NIGDY JUŻ ANI NA MOMENT NIE UFAĆ TEMU BANDZIOROWI I MIEĆ GO NA OKU NON-STOP - i ubrać go w kaftan bezpieczeństwa, gdy osłabnie, a osłabnie, bo już po roku sankcji "oczko w głowie" Rosji tj. plan modernizacji armii - opóźniony o...3 lata [!]. I to oficjalnie - z ust Szojgu. A co do przeciwwagi dla USA - jedyną przeciwwagą są Chiny i latego jest takie parcie USA z "pacific pivot" - oni ruskim założyli na chwilę pokazowego nelsona z sankcjami i ropą [bo na pewno dogadali się z OPEC] - ruskie poznali swoje miejsce w szeregu. Rosja tylko w jednym wypadku byłaby przeciwwagą dla USA - gdyby zrobiła blok od Lizbony po Władywostok - ale w tym wypadku oznaczałoby to koniec Polski - DZIĘKUJĘ! - NIE JESTEM SAMOBÓJCĄ. Zresztą - DOPIERO WTEDY by pokazał Putin-imperator-chan reszcie świata! - wszyscy by tęsknili za starymi dobrymi Amerykanami...nawet Chińczycy. To, co Maksior proponujesz, to nie jest zwykłe wypędzanie diabła szatanem - to jest wspieranie najgorszej drogi dla świata. Zostaje jeszcze droga "przyjaźni" Rosji do Chin - przyjaźni jednostronnej i korzystnej dla Chińczyków. I to się dzieje. Im bardziej Chiny będą rosły kosztem Rosji - JUŻ TO ROBIĄ - tym bardziej USA będą potrzebowali sojuszników - i tym bardziej będą hojni wobec Polski z pomocą, sprzętem, technologiami, nawet finansami - TYLKO WYTRZYMAĆ. Zostaje Izrael. Jego trzeba konsekwentnie "sprzedawać" i USA i Chinom jako sojusznika i Niemiec i Rosji - czyli sprzymierzeńca sojuszu śmiertelnego dla USA i Chin. To najlepszy sposób na jego neutralizację - a Izraelowi zegar tyka nieubłaganie. Powtarzam - to robić w ROZGRYWANIU STRoN, wytrzymywać negocjacyjnie, wzmacniać się i coraz bardziej uniezależniać, przygotować się od samego dołu na kryzys - a wszystko wpadnie nam w ręce - czas pracuje dla nas.

[2015-03-20] Gość
Nie Maksior - gospodarka bardzo sprzyja, ale to nie jest warunek konieczny do bycia graczem na arenie międzynarodowej. Prusy były biedne i bez gospodarki, poddani pisali do władcy o pozwolenie na palenie śmieciami, bo nawet te były konfiskowane. Za Fryca zwanego wielkim kasa monarchy łożyła 70% [!] podatków na hołubioną armię. Prusy wybiły się dzięki sile armii, konsekwentnej długofalowej polityce i dzięki wyzyskaniu pozycji geopolitycznej. Ja twierdzę, że biorąc pod uwagę zbieżne i korzystne dla nas interesy USA i Chin, nasza pozycja przy obecnym pacie graczy pozwala nam rozegrać i wykorzystać ich wszystkich i mamy duże większe i szybsze "parcie" na wybicie się. Co do gospodarki - jak będziemy wystarczająco silni militarnie - to obronimy sibie i zmienimy sytuacje ZASADNICZO przez przejęcie wszystkich zagranicznych aktywów i po bólu. A "przy okazji" skasuje sie długi zewnetrzne i wewnętrzne i ustanowi własną niezależna walutę. I NIE JESTEŚMY bantustanem - przeciwnie, ze względu na koszty pracy sporo przerzucono z zachodu do produkcji tutaj do Polski. Fakt, że olbrzymia część NASZYCH wielkich zakładów padła [np. przeczytaj http://wolna-polska.pl/wiadomosci/rzez-polskiego-przemyslu-2013-12], chociaż NRD jeszcze gorzej "spacyfikowano" - ALE rozwinęła się strefa bardzo małych firm jedno-kilkuosobowych [np. TIRy i warsztaty] i strefa firm do 100 pracowników - te często są najbardziej nowoczesne, rozwojowe i przychodowe - zwłaszcza IT i zaawansowane technologie np. druk 3D. Najgorsze są półprawdy i jałowe narzekanie i popularne generalizacje. Bantustan nie produkuje śmigłowców, samolotów, dronów, samochodów, silników i nie zamawia uzbrojenia we własnym przemyśle, a nawet, jak kupujemy teraz za granica np. antyrakiety, to chcemy 50% udziału PGZ. Bantustan nie buduje własnych okrętów i nie buduje własnych wozów bojowych - SORRY - nie ten adres.

[2015-03-20] Gość
@Maksior - Rosji obszaru nie brakuje, ale ludzi i nowoczesnej technologi - TAK - i to rozpaczliwie. Odtworzenie granic ZSRR i zajęcie byłych krajów RWPG by ten problem - jeden i drugi rozwiązało. Porównaj poziom PKB i przemysłu [ale - nie tego zbrojeniowego], policz, ilu ludzi mieszka w tych krajach. A po zajęciu Europy Środkowej - zrobienie Mitteleuropy i potem bloku Lizbona-Władywostok to byłaby "rzecz naturalna" - zresztą, kto wtedy mógłby temu przeszkodzić? Dlatego ruscy są tak zdeterminowani i niebezpieczni - i są jak wściekły pies Putina - czyli Żyrinowski. A najgorsze, że ruscy to popierają - czy ktoś tam protestował lub mówił o świństwie - jak Żyrinowski butnie zapowiadał zmiecenie atomem bałtów i Polski? ROSJA jest dla Polski śmiertelnym wrogiem - bo sama Rosja do tego dąży za wszelką cenę - bo my im stoimy na drodze do euroazjatyckiego imperium - a ten cel i imperialną wielkość i Putina-woda popierają wszyscy Rosjanie - DOKŁADNIE TAK, jak Niemcy Hitlera - NIE MA RÓŻNICY. W Rosji mieszka 143 mln ludzi, z tego oficjalnie 119 mln etnicznych Rosjań [a faktycznie mniej, bo takich np. Karelów nie wliczałbym itp.], a 24 mln to Nie-Rosjanie. Przy poparciu rzędu 87% wychodziłoby poparcie 124 mln ludzi - moim zdaniem to naciągnięte o 5 mln. Owszem - 119 mln Rosjan popiera Putina praktycznie na 100% - przy tym poparcie Niemców dla Hitlera w jego najlepszych latach na pewno było mniejsze - i dlatego te 119 mln Rosjan bierze pełną odpowiedzialność za to poparcie dla Putina - nie ma tanich wykrętów "To nie my, to władza". Od razu mówię do końca - Żyrinowski to tuba Putina, zawsze mówi to, co Rosjanie chcą słyszeć od Putina, a co Putin jeszcze nie może powiedzieć. Taka "opozycja" - ale w druga stronę i wszyscy doskonale o tym wiedzą - to nie "jakiś tam marginalny oszołom" - to SEDNO RUSKIEGO MIRA. Na tym wiecu "zjednoczenia" Krymu to najpierw "wodzirej" Żyrinowski rozhuśtał 110 tys ludzi, a gdy Putin przemówił, było już skandowanie i nawoływanie do brania Polski i Finlandii - a ty jak naiwne dziecko Maksior ze złudzeniami - szkoda gadać...żal mi ciebie, chyba już na siłę wypierasz rzeczywistość i oszukujesz sam siebie...

[2015-03-20] Gość
Errata: nie "Putina-woda" a "Putina-wodza popierają wszyscy Rosjanie"

[2015-03-20] gawron
@ G Nowak. Pan independent trader widzi inni rozwoj wypadkow anizeli Pan: odnosnie dolara. http://independenttrader.pl/335,dolar_-_kupowac_czy_uciekac.html Zastanawiam sie, czy panska opinia nie jest wlasnie tym spowodowana, ze wspiera Pan na calej linii finansjere. Czas pokaze.

[2015-03-20] Jarząbek
Gość , gdzie budujemy te okręty ? w jakiej skali się rozwinął druk 3D w Polsce ? Jaki wygląda produkcja naszej zbrojeniówki , tzn co w niej naszego , a co sprowadzone ? I najważniejsze , do jakiego poziomu mamy się zbroić , tzn ile wydawać rocznie na zbrojenia , żebyśmy byli "silni".

[2015-03-20] arni
8 minut ,ktore zabiły Leppera.Prawdziwe wtedy ,prawdziwe i teraz.

[2015-03-21] Maksior
Gosciu, chlopie - co do tego zalu, to nie wiem, komu kogo bardziej... Naprawde bawi mnie Twoja ulanska fantazja "rozgrywki" dwoch sloni przez mysz... ;) Napisz mi wiec, ile w tym "polskim" przemysle zbrojeniowym jest polskiego kapitalu oraz, co rownie wazne, POLSKIEJ MYSLI TECHNICZNEJ...? :/ Kto zaplaci za jegp produkcje, jesli przyjdzie co do czego? A tak w ogole - nie sadzisz, ze powinienes swe posty kierowac raczej do ulizanego Radzia i jego kamaryli, zamiast umieszczac je jedynie na tym forum...? ;) Polska stala sie MONTOWNIA i REZERWUAREM TANIEJ SILY ROBOCZEJ, a przecietny Kowalski bardziej mysli o przezyciu do pierwszego, anizeli o globalnej polityce - nie jestem nawet pewien, ilu procentowo takich Kowalskich W OGOLE CHCIALOBY WALCZYC w obronie Bula, ryzego cwaniaka-lamagi, ulizanego Radzia czy tez Wielkiego Mlaskacza, jesli kto woli... Zas co do zapasci ekonomicznej Rosji - pozyjemy, zobaczymy; Rusowie to jednak cholernie odporny narod. Jedyne, czego sie boje z ich strony, to nie agresji, tylko TOTALNEJ GOSPODARCZEJ ZLEWKI, ktora moga nam zafundowac, jesli uda im sie przejsc sucha noga obecne problemy. Bedac na ich miejscu, dobrze zapamietalbym najnowsze wyczyny naszych "elyt"... :( A tak na koniec: radze sprawdzic historie oraz profil etniczny lewego brzegu Dniepru, zanim sie zacznie truc o "rosyjskiej agresji". Rusowie sa rzeczywiscie wyjatkowo bezczelni, ze rozmiescili swe granice tak blisko baz NATO, nieprawdaz...? ;)

[2015-03-21] gawron
Panowie, pan Ignacy Nowopolski popelnil kolejny wpis. http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/637815,jaka-przyszlosc-szykuja-nam-ukochani-przywodcy Zeby was zachecic, skopiowalem kawalek "Poniższą część tego artykułu dedykuję imbecylom, którzy są zwolennikami udziału Polski w neo-trockistowskiej krucjacie przeciw putinowskiej Rosji, aby z góry poznali skutki tejże". Polecam w calosci. Ciekawe dane facet podaje.

[2015-03-21] Gimli
Gościu "dziennikarzu". Kilka uwag do Twoich ciekawych, aczkolwiek długich postów. Sytuację geopolityczną pokazujesz doskonale, co zresztą zgadza się również z linią gospodarza blogu. Wprawdzie można mieć wątpliwości co do kilku elementów, jednak całość wygląda całkiem prawdopodobnie. I chyba faktycznie my, jako Polska, stoimy wobec ważnego, przełomowego wydarzenia w postaci zmiany układu sił w najbliższych kilkunastu latach. Nie podpisałbym się pod stwierdzeniem, iż takie coś zdarza się raz na tysiąc lat, jednak można to porównać powiedzmy do 1918. Jeśli chodzi o wiedzę militarną - czapki z głów. Co do wiedzy ekonomicznej, czy też gospodarczej, tu już jest ciut inaczej. Z grubsza można się zgodzić, ale Twoje pomysły na np. na własną działalność wydają się być nieco :) naciągane. Produkować kosy??? A czemu nie wygładzać kamieni - przecież po kolejnej wojnie światowej może się okazać, iż umiejętności w tym zakresie będą ponownie w cenie, jak nie przymierzając, z 5 tysięcy lat temu :) I teraz sprawa najciekawsza - piszesz zadziwiająco zbliżonym językiem do Twojego źródła z innego forum. Podobny styl, argumentacja, ton wypowiedzi itd. Jednym słowem - wykapany jan_old. Jeśli chcesz wyglądać na kogoś innego, pisz inaczej. W przeciwnym razie to po prostu widać, zwłaszcza dla osób, które czytały inne forum (zwłaszcza skasowany wątek). To może też osłabiać wiarygodność Twojego przekazu. I na koniec, pomimo faktu, iż sam podpisałbym się pod pomysłami o rozgrywaniu głównych graczy (nie myślę maksior, że to rozgrywka słoni przez mysz - jednak gramy na naszym terenie, a tutaj nie widzę fizycznie tych słoni, może poza gospodarką), to pytanie do kogo się adresujesz? Do nas na forum, nie wydajemy się być nadmiernie decyzyjni w tym zakresie. Urabiasz nas do jakichś pomysłów? To już lepiej, przynajmniej wiadomo, że coś więcej możesz wiedzieć. I na koniec - wzmocnienie wojska na pewno nam się przyda, a pomysł na przejęcie oddziałów obcych firm wcale nie jest taki trudny w realizacji. Już teraz przebąkuje się tu i ówdzie, że może by tak wzmocnić polski udział w bankowości. Na razie może to nas kosztować, jednak w przyszłości koszty mogą być po prostu niższe. Wiele gospodarek może być bankrutami i firmy będą chciały na gwałt upłynniać swoje aktywa. A wtedy kupujemy legalnie i tanio. Bo nie ma innych chętnych.

[2015-03-22] Gość
Każdy dziennikarz umie naśladować [a jak trzeba to np. parodiować] styl i formę przekazu. Zwyczajny warsztat. Owszem, świadomie nawiązuję stylem, a sporo zwyczajnie wpisuję albo wplatam prawie "słowo w słowo" z dyktafonu z wywiadu i z materiałów, które mi przekazał, napisanych do publikacji. I otwarcie pisałem już wyżej o tym pomieszaniu stylów - żadne odkrycie. "Nie czuję" jak należy, materiałów religijno-moralnych, to nie pisałem do teraz za bardzo. Ale zapamiętałem mocno - powtórzył to kilka razy - że "to podstawa, a nie dodatek". Bo jak pękają i chwieją się cywilno-świeckie zewnętrzne źródła porządku i motywacja pilnowana administracyjnie i policyjnie - wtedy od poziomu człowieka do społeczeństwa najważniejsza jest wewnętrzna motywacja idąca z moralności. A tylko moralność oparta wyżej, niż na sobie wydumanym wygodnym egoistycznym interesie danego człowieka lub sitwy [czyli tzw. "moralności Kalego"], zapewnia stabilizację i zdrowe funkcjonowanie społeczeństwa. A to już jest poziom moralności, na który tylko religia potrafi realnie "wrzucić" ludzi, zwłaszcza tych prostych, szarych ludzi. To znaczy religia - ale religia taka sama na zewnątrz i wewnątrz człowieka - to jego tożsamość. Bo jak ktoś na zewnątrz udaje cnotliwego, a w duchu zaciera ręce na ogranie frajerów, no to żadna to religia i moralność, tylko maska do zwodzenia. Jeszcze jeden motyw źródła: przyszłe bardzo trudne wydarzenia to egzamin dla każdego, na każdym poziomie, i dla całego społeczeństwa. Ja pisałem wyżej za źródłem, jak ważne jest odróżnienie się Polaków, którzy tyle przecierpieli i byli pozbawieni państwa, od imperialnej Rosji, czy kolonialnych państw Zachodu. I ten przekaz musi MOCNO i STALE być kierowany nie do Rosji i Zachodu, ale do przyszłych wielkich, którzy wejdą z ogniem z hasłami wyrównania rachunków. "Fala wróci" - to powtórzył kilka razy. Np. Chiny mają wielkie pretensje do Rosji za upokorzenia i najazdy od XVII w., a zwłaszcza za "wiek hańby" XIX w. gdy zabrano w sumie 2 mln km2 Chin. Mają też pretensje do Brytów o wojny opiumowe itd, a do całego Zachodu, gdy w 1900 upokorzyli Chiny i zdobyli wspólna koalicją Pekin. Ale my możemy Chińczykom powiedzieć: "Wy mieliście przynajmniej cały czas wolne, wielkie Chiny i nikt wam realnie nie zagrażał wynarodowieniem i utratą państwa - my w wieku hańby byliśmy traktowani jak niewolnicy, pozbawieni państwa, wynaradawiani, zdradzani przez Zachód i w łańcuchach pod batem niszczeni wywózkami na sybir - gorzej jak kulisi". I to samo możemy powiedzieć islamistom - NAS nie wrzucajcie do jednego worka z imperialnymi i kolonialnymi winami Wschodu i Zachodu - TO NIE MY. Wg źródła - wiarygodna i funkcjonująca naprawdę moralność, nie na niby, moralność zwłaszcza na fundamencie religijnym, oraz takie odróżnienie się Polaków od Wschodu i Zachodu, to będzie ważniejsze, niż cały potencjał gospodarczy i militarny. Dlatego musimy zaczynać od siebie, od moralności opartej na religii, dla własnej tożsamości i prawdziwej siły ducha. "Od krzyża nie uciekniemy - to jedyna droga".

[2015-03-22] Gość
@Gimli - ja za źródłem pokazuję drogę, dzięki której możemy się wydobyć ze wszystkich "bied", które nas dobijają teraz i które - jak na przykład zadłużenie na biliony - wyglądają na "jest źle - będzie jeszcze gorzej". A co do "urabiania" - powtarzam kolejny raz, po co to wszystko na dłuższą metę, jak będzie naprawdę piekło wokół: "Cel jest prosty i twardy jak beton: żeby nie było totalnego bankructwa i załamania gospodarki, żeby można było bezpiecznie żyć bez strachu z dnia na dzień i z roku na rok i mieć co do garnka włożyć, mieć dach nad głową i całe buty i przynajmniej minimum opieki lekarskiej i móc wychować dzieci. Nie chodzi o robienie jakiegoś mocarstwa, jak ruscy, anglosasi i inni poprzednicy - chodzi o zbudowanie DOBROWOLNEJ federacji połączonej wspólnym interesem przetrwania i możliwością choćby skromnego, ale rozwoju, i wspólnym zabezpieczeniem przed atakiem z zewnątrz i wspólną autonomiczną wymianą handlową. Tu nie chodzi o zbudowanie jachtu, tylko silnej szalupy ratunkowej." ---Jeżeli dla ciebie to urabianie, no to SORRY... A co wiarygodności przekazu: liczą się argumenty - niech każdy sam to przemyśli, co było pisane wyżej. A piszę tu, bo Grzegorz Nowak nie żyje w matriksie, tylko sam ostrzega ostro i widzi zakręty nad przepaścią, więc to tylko rozwinięcie tematu.

[2015-03-22] Gość
@Jarząbek - obudź się. Okręty w portfelu polskich stoczni: Czapla, Miecznik, Kormoran II, Orka. I pewnie większość okrętów logistycznych: od holowników po okrety hydrograficzne i zaopatrzeniowce. Kormoran II już budowany od września 2014. Ślązak na finiszu po tylu latach. Ślązak to nie patrolowiec albo "motorówka" - tylko szybki AWACS ze 100% dyspozycyjnością w wybranym obszarze dla naprowadzania NSM i kontroli przestrzeni morskiej i powietrznej w promieniu 300 km. Też pisałem wyżej, czytać nie umiesz, po internecie nie "chadzasz"? A w drugim etapie - po przyjęciu do służby w listopadzie 2016 - wyposażenie w rakiety uderzeniowe NSM i antyrakiety średniego i krótkiego zasięgu - odpowiednio do rozstrzygnięcia programów Wisła i Narew - komponent morski. Na pewno już teraz wiadomo, że w pierwszym etapie będą Pioruny, morska wyrzutnia plot bardzo krótkiego zasięgu odpowiednik systemu Poprad. Mamy jeszcze licencję na 5 takich korwet "antyrakietowych", ale wszystko wskazuje na rozwój bezzałogowców, np. Ukwiał już użytkujemy do wykrywania i niszczenia min i torped po II w.św., tak samo zaawansowane trały bezkontaktowe - KLASY ŚWIATOWEJ. Co do statków i przemysłu stoczniowego "cywilnego" - poczytaj np. przekrojowy artykuł http://www.portalmorski.pl/stocznie/stocznie-rynek-firmy/36605-polski-przemysl-stoczniowy-odrodzony-w-innej-konfiguracji-i-ksztalcie a o perspektywach rozwoju i zatrudnienia: http://www.portalmorski.pl/morze-inne/organizacje-morskie-edukacja/40220-220-lat-conradinum-polskie-stocznie-potrzebuja-zawodowcow SORRY - poczytać coś, zanim się chlapnie przestarzałe "obiegowe mądrości". Radzę też poczytać np. o polskim przemyśle jachtów żaglowych i motorowych - ponad 20 tys rocznie, 95% na eksport.

[2015-03-22] Gość
@Maksior - na pewno ruskie są bezczelne, że zagarnęli syberię, a w europie południe, a na północy odebrali karelię. Nic im do tego, żadnych praw nie mają - trzeba z nimi zrobić porządek, jak z resztą kolonizatorów. Złodzieja nie nagradza się za złodziejstwo i bandytyzm. A co do etniczności na Ukrainie - potarzam - rosyjskojęzyczny nie oznacza ruski - tak jak anglojęzyczny nie oznacza anglika w szkocji lub irlandii - uparcie ze złą wolą mylisz te bajki. Ukraiński w szkołach obowiązuje dopiero od 1994, przedtem wpychano ruski, a ukraiński był "dodatkowy" i tępiony, zwłaszcza w miastach, w wojsku, urzędach i w pracy. Podobnie było i jest teraz z białoruskim - chociaż niby ostatnio zagrożony Łukaszenka coś tam niby na pokaz "wzywa" do "odrodzenia", żeby opozycja go wsparła jako "zbawcę" przeciw Moskwie.

[2015-03-22] Gość
@Gimli - co ci kosy przeszkadzają? I zaraz straszenie i wydziwianie, że gładzenie kamieni i takie tam - bez sensu. Zresztą akurat Polskę widać jako kraj najbezpieczniejszy i najstabilniejszy. A z kosami: średnio za skoszenie kombajnem 1 ha wychodzi ok 300 zł plus jeszcze norma to opłaty dojazdowe, a jak konkurencja, to opłaty za samo wypożyczenie - jak za trzaśnięcie drzwiami w taksówce. I zawsze to przeciąganie, jak słaby zbiór to za godzinę, jak dobry to hektar, a ci od kombajna odwrotnie. I jeszcze kłopoty z dojazdem i z wjazdem na pole - cała szopka, a jak coś się stanie z kombajnem, wjazdem, przepustem itd, to grube koszty i problemy. No i naiwne założenie, że będzie paliwo, serwis, kombajny do wynajmu - że wszystko po staremu. A dobry kosiarz zdejmie ostrze i sobie rowerem bezpiecznie dojedzie, gdzie chce. Jak wichury lub deszcze zboże położą, to tylko kosą skosisz - a klimat będzie coraz bardziej przykry i gwałtowny, gołym okiem widać. Zresztą kombajn na mokre nie wjedzie, nawet jeżeli zboże niepołożone. Dobry kosiarz skosi 0,5 ha na dzień, porównaj z rozkładem ilości i wielkości pól w Polsce - wnioski jasne. Pewnie, że trzeba się narobić, ale kosztowo i "serwisowo" i na kryzys - kosa bije na głowę w TRZEŹWYM PRAWDZIWYM rachunku ekonomicznym. Zabraknie paliwa, jakaś gałąź produkcji części do kombajnu pada i klops, a kosę wyklepiesz, naostrzysz osełką lub kątówką i masz na pokolenia. Liczy się koszt wytworzenia, koszt serwisu, niezawodność, długość życia produktu, dostępność, łatwość wytworzenia, łatwość obsługi, łatwość transportu - wszystko liczone jednostkowo na tonę zbioru lub wytworzonego produktu. Kosy są niszowe ze względu na lenistwo i propagowanie pozornej nowoczesności, prawdziwa nowoczesność to właśnie przewaga tych parametrów powyżej - i w każdym z nich kosa wygrywa z "nowoczesnym" kombajnem. Ja tak mędrkowałem i właśnie kombajn stawiałem przeciw kosie, to źródło krótko mię ścięło: "liczą się parametry wydajnościowe i cały jak najdłuższy i jak najtańszy i jak najprostszy cykl życia produktu, licząc zużyte zasoby, surowce, energię, technologię, obsługę - teraz wiele rzeczy to młyńskie kamienie do zastrugania ołówka". Gimli - toż pisałem, że jak kot z pęcherzem kiedyś na amerbrokera wchodziłem i się zaczepiłem w lekturze przez kredyt frankowy, dlatego tu piszę, znam wcześniejsze wpisy i tematykę i trzyma się kupy. A na boku - co do kredytu frankowego - zewnętrzne kombinacje walutowe niewiele pomogą, chyba, że będzie cud i zaliczą sądownie jako złotówkowy i przeliczą na nowo. Ja chciałem zmieniać problem na zewnątrz, po staremu, dopiero jak poczytałem źródło, to zrozumiałem, że trzeba zmienić siebie - i to robię od września.

[2015-03-22] Gość
@Gimli - po kiego grzyba pakować w bankowość, jak to padnie? Pierwsze co, to w kryzysie wydrenują aktywa za granicę, jak nie masz pakietu większościowego, a i na to mają sztuczki. Lepiej mieć kontr-plan akcji uprzedzającej, wymiany waluty, pokrycia srebrem i majątkiem narodowym - świeżo znacjonalizowanym i uwłaszczonym. Lepiej pieniądze pakować w technologię, produkcję i realne trwałe dobra i umiejętności. I w armię, bo ta nie tylko obroni i da niezależność polityczną na zewnątrz, ale obroni przejęcie i bankowości i obcych zakładów i wszelkich aktywów - za darmo, a raczej wg sprawiedliwości się tak należy jako przywrócenie legalnego stanu i rekompensata, bo to były zwykłe szwindle i wrogie przejęcia i ustawione deale pod stołem. Swoja drogą teraz mnie naszło, jak Maksior umiejętnie robi matriks i kastruje czytelnika na "dzień dobry" z niezależności i perspektywy myślenia i jakie pole działania - to wtedy Maksior-patriota, że niby piszę fantastykę i takie tam. Czyli Maksior pytanko do ciebie - więc nieporównanie trudniejsze odzyskanie niepodległości w 1918 to już zupełne bredzenie wariata? Bo ja proponuję znacznie lepsze warunki na wejściu gry i tylko powtarzam: wzmacniać się wojskowo, a w "cywilu" robić przygotowania, oszczędzanie i robić twardo zmiany od siebie, nie oglądać się na jakieś udogodnienia i pomoce, bo ich nie będzie, a politycznie wytrzymać negocjacyjnie i opowiadać się za korzyści i na końcu - i rozgrywać i równoważyć graczy nawzajem i przez wyzyskanie naszej pozycji geopolitycznej i przez wykorzystanie zbiorowego kagańca NATO i Unii.

[2015-03-22] Gość
@Maksior - najpierw mafia WSI wszystkie operacje, prywatyzacje itd. przepuszczała i przepuszcza dalej przez swoje ręce i bierze lwi haracz. A Zachód - owszem, niewolniczy wyzysk itd. - ale to w drugiej kolejności - i tak non-stop od 1989. Ruscy nigdy nie wyszli, nigdy nie było niezależności od nich - tylko zamiast otwarcie, działają mafijnie. Przykładem wręcz wzorcowym autostrady. Posłuchaj i poczytaj Wojciecha Sumlińskiego - chyba, że chcesz być w zaparte ślepy i głuchy. I jeszcze te "otaczanie Rosji bazami NATO" - a dlaczego tak państwa przygraniczne chciały te bazy? - tego nie powiesz? - bo ruscy byli wyjątkowo nieprzyjemnym sąsiadem - i są dalej - i tyle w temacie. A akurat w Europie to przynajmniej od 2000 roku g...no prawda. Bo jak NATO się przesunęło na wschód, to bazy dalej zostały w Niemczech i właśnie dlatego państwa graniczne NATO są w kropce. A już po resecie Obamy w 2009 i wycofaniu wojsk lądowych, to zwyczajne kłamstwo w 100% i gadanie, jak w ruskiej telewizji o "legionach NATO na Ukrainie". Mało tego - w tym roku USA ogłosiło i robi już zamknięcie 15 baz amerykańskich w Europie - a to oznacza drastyczne zmniejszenie nawet potencjalnych możliwości USA - i tyle w temacie. Mylisz obronę z atakiem, a jakby np. Finlandia lub Szwecja przystąpiły do NATO, to zaraz będziesz gadał, że to straszny spisek CIA i takie tam, a nie, że Rosja zasłużyła na to na własne życzenie swoją agresywną polityką. Od momentu groźby całkowitego unicestwienia atomowym atakiem NIE MA ŻADNEGO "ALE", ani żadnych "słusznych racji" Rosji - BO SAMI WYBRALI DO KOŃCA - jest tylko Polska i Polacy i wzmacnianie się samemu, a USA i NATO i Unia to tylko tymczasowe narzędzia. Nie kumasz, pleciesz przestarzałe oklepane kawałki propagandowe, bujasz na całego w obłokach - SORRY, takie odstawanie od rzeczywistości kończy się smutno.

[2015-03-22] Jarząbek
To ile mamy wydawać %PKB na wojsko , żeby było ono zdolne do tego o czym piszesz ?

[2015-03-22] gawron
Panowie,pod spodem link, a tutaj poczateczek "Poniżej publikujemy głośny tekst Johna Mearsheimera, który został opublikowany we wrześniowym numerze Foreign Affairs i odbił się szerokim echem w zachodniej prasie. W Polsce przeszedł niemal niezauważony." http://www.kresy.pl/publicystyka,analizy?zobacz/dlaczego-kryzys-ukrainski-to-wina-zachodu# Sprawa pokazuje komu naprawde zalezy na konfrontacji i kto odpowiada za caly ten syf ktory sie wlasnie dzieje.

[2015-03-22] Gość
@Jarząbek - analitycy z zewnątrz wg źródła radzą między 2,5 a 3,5% PKB. Ale wg źródła ważniejsze jest racjonalne wydawanie na właściwe projekty i takie łączenie przemysłu cywilnego z wojskowym, np. grafen, żeby obie branże korzystały i wzajemnie się wspierały. I dokończona reforma dowództwa, żeby wszystkie rodzaje sił zbrojnych były zsynchronizowane. Tylko, że sprawa dowodzenia to też polityka i dlatego takie przeciąganie liny, zmienianie projektów ustaw, komisje, sejm itd. No i taki zdrajca Komor nie ma prawa być zwierzchnikiem sił zbrojnych. Wtedy i te 2% starczy. Na razie nawet krytycy mówią o projektach, że są ustawione OK - rozkład priorytetów na tarczę i potem na inne projekty jest dobry, krytykuje się opóźnienia. Zresztą to, co pisałem o zmianie trybu życia, że na same popularne używki idzie ponad 100 mld złotych rocznie - to 5 razy tyle, ile maksymalna cena systemu antyrakietowego Wisła [a są liczmy trzy: tzn. Poprad z Pilicą, Narew i najwyższy stopień Wisła]. Za jeden rok oszczędności na zdrowiu mielibyśmy nie 8 planowanych, a 40 dodatkowych baterii antyrakietowych, tak to wygląda. Ale lepiej jednak te pieniądze oszczędzać i inwestować we własny biznes i w trwałe dobra długotrwałego użytku na kryzys, przynajmniej takie zdanie źródła. Wg źródła systemy antyrakietowe są za drogie, nie są opłacalne w tzw. układzie koszt-efekt. Są używane, bo brak zamienników, ale to się zmienia, bo jest wyraźny stały postęp w laserach i tzw. skierowanych broniach energetycznych, np. mikrofalowych. Już teraz broń laserowa zaczyna być skuteczna i używana operacyjnie na krótkich dystansach. Polska zresztą wg źródła też rozwija cztery takie projekty od jesieni 2014 - to nie jest żadna tajemnica, pójdzie na to 400 mln złotych. Po 2035 raczej na pewno broń laserowa i energetyczna skierowana wyprze większość antyrakiet, przynajmniej z dolnych pięter obrony. A same antyrakiety będą pewnie dostosowane do nowych celów, np. jako taktyczne kierowane rakiety ziemia-ziemia lub ziemia-morze, żeby angażować potencjał przeciwnika.

[2015-03-22] piotr
Gościu twój kumpel na pewno myli się co do jednego nie na końcu jest krzyż ale krzyż to jedne co mamy a to dramatycznie zmienia perspektywe

[2015-03-23] Gość
@Piotr - może źle przedstawiłem za źródłem, a może źle zrozumiałeś. Religia to fundament, na którym może się oprzeć społeczeństwo od poziomu pojedynczego człowieka do narodów. To motywacja wewnętrzna i stabilizator, który działa, gdy pryska motywacja zewnętrzna, wymuszona siłą policji i aparatu prawa i administracyjnego przymusu. Ale działa tylko wtedy, gdy jest prawdziwa i w środku i na zewnątrz w danym człowieku. Baz tego nie przetrwamy ciężkich czasów, bo ludzie wg moralności Kalego skaczą sobie do gardeł i jest rzeźnia. Chrześcijaństwo to podstawa dla takiego realnego działania wg gry o sumie dodatniej - gdy wszyscy wygrywają. Moralność Kalego to strategia gry o sumie zerowej - jeden wygrywa kosztem drugiego. Pierwsza strategia jest oparta o współpracę, otwartość i synergię tzn. budowanie dodatkowej wartości. Druga - ta Kalego - to strategia konfrontacyjna oparta na marnowaniu zasobów na walkę i zgarnięcie wydartych ochłapów. Wg źródła tylko katolicyzm, nastawiony na cierpliwe dźwiganie krzyża - spełni zasady życia i organizacji wg gry o sumie dodatniej. Prawosławie moskiewskie - nastawione na firmowanie imperialnej pychy, padnie, gdy to imperium padnie. A protestantyzm to przekonanie, że bogacze są bogaci, bo Pan Bóg im błogosławi i wierzą, że oni pierwsi wejdą do nieba. Czyli, że "bogatemu najłatwiej wejść do Królestwa Niebieskiego" - oni uparcie pomijają przypowieść o uchu igielnym - do nich to nie dociera, sprawdzałem w rozmowie z jednym drugim i trzecim luteraninem. Gdy dobrobyt padnie w wielkim kryzysie, protestanci pierwsi będą ze złością przeklinać i się miotać. Bo oni krzyża dźwigać nie chcą - chcą raj już na ziemi, bo "im się należy". A patrząc wyżej - nie zrobimy federacji wolnych państw, opartej właśnie na grze o sumie dodatniej, jeżeli sami tego u siebie jako naród nie wprowadzimy. Inaczej nie będziemy wiarygodni. To się wszystko zaczyna od zmiany w każdym człowieku i żeby w każdym wewnątrz i na zewnątrz żyła ta sama prawdziwa moralność oparta na nienaruszalnych zasadach chrześcijaństwa, najlepiej katolicka. Moralność relatywna - naginana do korzyści i sytuacji - to moralność Kalego i droga konfrontacyjna. Można sobie wyobrazić jakiegoś ateistę z niewzruszoną moralnością, płynącą np. z poziomu tego człowieka, ale tacy ateiści "moralni z samych siebie" to wyjątki. A większość szarych ludzi potrzebuje dla wewnętrznego przestrzegania wartości podbudowy "nadrzędnej" i gwarantowanej ponad człowiekiem, nienaruszalnej przez ludzkie zmienne prawa, a to daje tylko religia.

[2015-03-23] Gość
@gawron - KAŻDA analiza, która nie wychodzi od nadrzędności starcia USA z Chinami i nie pozycjonuje obecnego przeciągania liny USA z Rosją jako gry negocjacyjnej - pod sojusz przeciw Chinom - KAŻDA będzie na "dzień dobry" fałszywa. Błędne założenia, błędny układ graczy, błędna analiza celów i reguł gry, błędne wnioski. Co najwyżej, wychodzi jakiś rozpaczliwy, dopasowany na siłę pod "wishful thinking" zlepek okruchów i jakieś: "dzwoni, ale nie w tym kościele".

[2015-03-23] EZ
@gawron - na pewno to doskonale wiesz, ale inni mogą nie zdawać sobie sprawy. W odróżnieniu od kresy24.pl, cytowana przez ciebie strona kresy.pl jest opłacana przez propagandę kacapii, a przez to zupełnie niewiarygodna..

[2015-03-23] Patafon
gawron wie to doskonale i swiadomie sieje zamieszanie to bardzo zreczny manipulator

[2015-03-23] Maksior
Gosciu, z uporem maniaka piszesz o roznicy miedzy "rosyjskojezycznymi" a Rosjanami, ignorujac przy tym HISTORIE tych terenow. Sparawdz moze, jeslis laskaw, NASTAWIENIE tamtejszej ludnosci do ich "obroncow" i "wyzwolicieli", bo ja mam informacje na ten temat z pierwszej reki (moja przyjaciolka ma rodzine w Mariupolu). Znajdz moze dla przykladu informacje o ostatnich wydarzeniach w Konstantinowce i o ich mozliwych konsekwencjach, o ktorych to zgodnie zmilczaly wszystkie tzw. polskie media glownego nurtu. Poza tym zdecyduj sie, czy piszemy o wspolczesnosci, czy jedziemy przez zaszlosci historyczne do rewolucji, bo ddogrzebywanie sie do Jagiellonow czy nawet Piastow wlacznie nie ma chyba wiekszego sensu...? :P Poza tym, jesli rzymski katolicyzm jest dla Twego "zrodla" oredownikiem moralnej odnowy, to szkoda w ogole czasu na dalsza dyskusje, abstrahujac juz od tego, ze imperatyw moralny Kanta moglbyswobodnie zastapic wszelkie moralne nakazy religijne... :/ Nie to, zebym byl przeciwny uzyskaniu przez Polske gospodarczej niepodleglosci, bo gdyby to ode mnie zalezalo, to rozne Balcerowicze czy Lewandowskie dawno juz zakute w lancuchy gladzilyby dozywotnio o chlebie i wodzie kamienie w jakims malowniczym wyrobisku granitu, ale niech ta Twoja pisanina nie dryfuje niebezpiecznie w kierunku political fiction... :/ P.S. Te gry o sumie zerowej i dodatniej to troche uproszczenie, jeslis ciekaw, poszukaj tzw. glownego twierdzenia teorii gier koalicyjnych (pod taka nazwa je znam) - wynikaja z niego ciekawe wnioski, zwlaszcza w zestawieniu z tzw. paradoksem Arrowa, ale za malo tu miejsca na dlugi wyklad. To zapewne na nie powoluje sie (intuicyjnie czy swiadomie) Twoje "zrodlo" w swych publikacjach.

[2015-03-23] Jagre
Dzisiaj w onecie wziął w obronę Komorowskiego nie kto inny tylko gen. Dukaczewski :-) Ale sobie jaja z ludzi robią .

[2015-03-23] Gość
Jak poobserwować opiniodawcze media w USA, to widać "dziwne" falowanie opinii względem Rosji i państw , niezrozumiałe dla osób nie wiedzących o grze pod stołem w celu sojuszu z Rosją przeciw Chinom. Chodzi np. o "Foreign Affairs" "Washington Post" raporty Stratforu, raporty CIA. Raz Putina i politykę Kremla krytykują na całego i ostro potępiają i grożą, rzecz jasna w "obronie wolności i demokracji", to znów zmieniają ton, "rozumieją" Rosję, przywołują "reset" Obamy z 2009, nawet straszą, że jakby Putina zmienili, to przyjdzie ktoś gorszy. A wobec sojuszników, nawet tak wiernych jak Polska, to raz zapewniają o dotrzymaniu pkt5. NATO i bezpośrednich gwarancjach USA, to znowu [było tak na jesieni w "Foreign Affairs"] niby "bez sensu" deklarują, że USA wobec Polski...żadnych zobowiązań nie ma itd., po czym znowu, jakby nigdy nic, płyta się zmienia i ślą zapewnienia o gwarancjach i obronie. USA negocjują ostro pod stołem z Putinem, Putin zwodzi, USA "przyciska", potem odpuszcza, Putin idzie do przodu z Krymem i potem Donbasem, ośmiesza USA i NATO i tak to się BEZ PRZERWY toczy - negocjacje w trakcie. Pisałem - USA za późno zorientują się, że Putin żadnego dealu nie chce, a teraz zwodzi i wykorzystuje tylko wolne pole w Europie i chce zrobić najpierw Mitteleuropę, potem wspólny blok z Unią [Berlinem], potem docelowo własne euroazjatyckie imperium. Nasza rzecz to wytrzymywać negocjacyjnie do końca i nie dać się wciągnąć w gierki USA z Rosją. No i równoważyć współpracę polityczno-militarną z USA podobną współpracą z Chinami i tylko polityczną współpracą z Unią. Dopiero jak USA łuski z oczu spadną, obudzą się z ręka w nocniku w Europie i - chcieli nie chcieli - będą musieli mocno wesprzeć jedynego liczącego się sojusznika w tym regionie. Co dla niezorientowanych będzie wydawało się absurdalne - to wsparcie przeciw Mitteleuropie i blokowi euroazjatyckiemu, które będziemy mieli od Chin, głównie przez silne deklaracje polityczne i przez równoważenie i angażowanie wojskowe przez Chiny [wystarcza większe ćwiczenia i demonstracje siły] na granicy z Rosją. A USA pomoże otwarcie i suto - już nie "na niby" i dla sprzedania Polski w nowej Jałcie i dealu z Rosją, tylko dla ratowania swojej pozycji w Europie i generalnie pozycji i wizerunku hegemona świata, a przede wszystkim - dla uniemożliwienia Mitteleuropy i bloku od Lizbony do Władywostoku, tego boją się śmiertelnie [vide otwarte teksty np. w "FA" lub "WP" lub Stratforze], bo wtedy - nie dość, że awaryjny sojusz z Unią nie wypali z założenia [podstawą ma być TTiP + odbudowane NATO], to z konfrontacji z Chinami będą musieli też zrezygnować na "dzień dobry", i z pierwszej pozycji "zjadą" od razu na trzecią, za Chinami - w najlepszym wypadku. A biorąc pod uwagę wyeksportowanie przemysłu i opieranie zaufania do dolara [waluty światowej] na pozycji USA jako hegemona - to by oznaczało dalszy upadek USA, zwłaszcza finansowy i ekonomiczny. Może to absurdalnie zabrzmieć, ale najwięcej Polska będzie zawdzięczać Putinowi - swoją złośliwością i awanturnictwem zraża teraz Merkel, a potem Niemcy będą sobie pluli w brodę, że nie poszli bez osłonek od razu na sojusz. Putin strasząc państwa graniczne i jednocześnie obnażając słabość Niemiec, Francji, Brytanii, NATO - sam "napędza" nam partnerów do przyszłej Unii Międzymorza, czy jak ją tam zwał. A chore imperialne ambicje Putina, sen o imperium od Lizbony do Władywostoku, i jego chęć do upokorzenia Ameryki, gwarantują brak dealu i sojuszu USA-Rosja, przez to gwarantują nam brak nowej Jałty i sprzedania Polski, i wymuszą wsparcie Polski i Międzymorza - ZGODNIE przez USA i Chiny, PODKREŚLAM - jako jedynej alternatywy przeciw sojuszowi Rosja-Unia i późniejszemu euroazjatyckiemu imperium.

[2015-03-23] Gość
Załóżmy, że źródło myli się. Ktoś zamiast używać życia po staremu, zmienił się, zaoszczędził, zainwestował w siebie i w rodzinę, w biznes, w niezależność, w zapasy żywności na dwa lata. Tymczasem nie ma żadnego kryzysu, przyszłość okazuje się różowa lub coś koło tego, znajomi żyli przez te lata w konsumpcyjnym raju i cały czas kpili z tego człowieka, który uwierzył w te rady do przygotowania się na najgorsze. Czy taki człowiek będzie zły, pluł sobie w brodę, wyrzekał, żałował? To zależy. Jeżeli będzie nastawiony na te stracone "złote lata" i "uciechy" - to tak. Ale - jeżeli ten człowiek dostrzeże korzyści ze zmiany, z większej niezależności życiowej, z poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości... No i z innego podejścia do życia i tego wszystkiego, co trudno przeliczyć na złotówki... Myślę, że taki człowiek dostrzeże także u tych "króli konsumpcyjnego życia" pewne minusy, np. życie na kredyt i brak oddechu, brak pola manewru, wypracowanej autonomii - i nie będzie tak zazdrościł i żałował "straconych uciech". To raczej kwestia człowieka i wewnętrznego podejścia do spraw życiowych. Paradoksalnie - jeżeli ten człowiek zmieni się NAPRAWDĘ pod kątem zapowiadanych zmian - to niczego nie będzie żałował. Jeżeli zrobi to tylko powierzchownie - bez wewnętrznej zmiany - zapewne będzie żałował i wyrzekał. Ja się zgadzam ze źródłem - lepiej przygotować się na najgorsze i potem cieszyć się, że jest lepiej, niż na odwrót. Statek na morzu ma zestaw szalup ratunkowych, chociaż nikt zdrowy na rozumie nie wypływa w morze, żeby była katastrofa. Można to wszystko uznać za czarnowidztwo, naciąganie, political-fiction itd., wyrzucić z pamięci i żyć po staremu, bo to "takie bzdury"... Kwestia wyboru, to wszystko zależy od człowieka - i zaczyna się, i kończy na konkretnym człowieku. Natomiast jeżeli chodzi o sprawy politycznej gry negocjacyjnej, wyzyskania szans, uniknięcia zagrożeń - to jest polityka i albo będziemy dalej przedmiotem z lobotomią mózgu w cudzej grze - albo samodzielnym podmiotem, który idzie swoją drogą. Te wszystkie komentarze "o czym tu mówisz", "fantazjujesz" "political-fiction" itd. to tylko dowody zniewolenia umysłowego umiejętnie wytresowanego za PRL przez Wielkiego Brata, choroby nigdy nie wyleczonej przez 25 lat, i zwykła obawa przed wyjściem z pozornie "bezpieczniejszej" klatki. Co do ludności rosyjskojęzycznej na Ukrainie - powtarzam po raz N-ty, rosyjskojęzyczny nie znaczy Rosjanin. Oni sami nieraz nie wiedzą, kim są i kim chcą być, podziały i wybory są nawet w jednej rodzinie, są przypadki, że bracia strzelają do siebie po przeciwnych stronach w Donbasie. Ukraina dopiero od Juszczenki zaczęła szukać swojej tożsamości, historycznej, kulturowej, od wyszywanek po wiersze Tarasa Szewczenki, a na pewno Putin wiele przeważył swoją chamską polityką i pogardą dla Ukrainy i Ukraińców - i to na naszą korzyść zrobił sobie z nich wrogów z powodu tego "ruskiego mira" odgórnie wpychanego na siłę. Natomiast co do religii katolickiej i porównania z innymi - podzielam zdanie źródła - to religia katolicka nastawiona na dźwiganie krzyża zwycięży, choćby zburzono kościoły i prześladowano księży i wiernych. Purpuraci i budynki to nie jest sedno kościoła. Powiem dosłownie za źródłem: 1980 roku robotnicy chcieli i robili msze w zakładach, ustawiali krzyże, wszyscy zwracali się do Kościoła Katolickiego i nauk Jana Pawła II, wszyscy opozycjoniści chronili się pod skrzydła katolików, szczególnie ci, którzy teraz na nich plują i mają krótką pamięć. Z dziennikarskiej rzetelności sprawdzałem i robiłem research życia społecznego i politycznego tamtych czasów: tak było. Przegraliśmy po 1989, bo nie byliśmy konsekwentni.

[2015-03-23] Gość
Putin nacjonalizuje Centralny Bank Rosji http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/03/nacjonalizacja-centralnego-banku-rosji/

[2015-03-23] G Nowak
@ gośc, gdyby ten artykuł miał być prawdziwy to by to oznaczało, ze Rotschildowie wydali już wyrok na Putina i jego dni są policzone. Ale w tym artykule brak jakichkolwiek konkretów. Jaką formę, jaki status ma CBR, kto kupił, co kupił czy znacjonalizował. To przypomina mi jak opisywano jakiś czas temu kto jest właścicielm NBP i pisano także bzdury, że Rotshchildowie. Sam to opisywałem. Zero konkretów w tym artykule i podejrzewam, że to jakaś podpucha manipulatorska i zwykła propaganda.

[2015-03-24] Gość
Zgadzam się z G Nowakiem - za mało konkretów, jakieś "wishful thinking" - brak konkretnych aktów prawnych, podpisanych umów, układów itd. Na razie Rosji brakuje środków finansowych, więc Putin zrobił zjazd oligarchów i straszy ich, że ma "pewne informacje", że Zachód odbierze im aktywa złożone w zachodnich bankach, więc niech przenoszą pieniążki do Rosji. Entuzjazmu nie było, raczej przyjęto to chłodnym milczeniem - dla oligarchów konta poza zagranicą to podstawa realnej niezależności i swoista gwarancja wolności i zabezpieczenia rodziny. A niedawno Putin zadeklarował, że przyjmie każdy kapitał "bez pytania" - czyli otwarta zachęta do prania brudnych pieniędzy. Chyba mu to nie wyszło i teraz "namawia" własnych oligarchów strasząc Zachodem.

[2015-03-24] Gość
Nie podejmuję się przedstawić "diabła w szczegółach" co do spraw wojskowych, tak jak robiło to źródło. Dla osób, które w miejsce obiegowych opinii chcą mieć jakieś poukładane dane nt zakresu i plusów-minusów modernizacji Wojska Polskiego, warto przeczytać raport: http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,8930,aktualnosci-z-polski,dziennik-zbrojny-przedstawia-raport-o-modernizacji-szrp-w-2014-roku Jak pisałem - priorytety są OK, natomiast główny problem to opóźnienia większości programów o 1-2 lata. Aczkolwiek w przypadku Orki to opóźnienie wyszło na dobre, bo zmieniono wymagania na pociski manewrujące dalekiego zasięgu, co tak złości Rosję, bo mocno angażuje, rozciąga i rozprasza im obronę. Zapewne też przydałoby się generalnie więcej każdego rodzaju sprzętu, ale to zawsze tak jest i będzie.

[2015-03-24] Christo
W którym banku najlepiej mieć konto oszczędnościowe i maklerskie?

[2015-03-24] gawron
@ EZ Ja bardzo lubie jak sie ktos czepia skad zaczerpnieto tekst a nie mowi o samym tekscie. I do tego jeszcze kogos innego nazwie sie "manipulatorem". Panowie - prosze przeczytac tlumaczenie tekstu z Foreign Affairs i o tym rozmawiac a nie o kresach. "A on jest glupi bo jest brzydki". Piaskownica. Kresy24 obejrze po pracy. Na pierwszy rzut oka wyglada kiepsko. Ladniejsza wersja propagandy tvn-owskiej.

[2015-03-24] Dzola
" To dopiero po tym, jak ta ziemia zgrzeszy przeciwko Mnie – i pamiętajcie, że są to słowa Pana do swego proroka – dopiero po tym lud, i to nie tylko ten jeden, ale wielki lud Adama, zacznie jęczeć: “Chodźmy do Pana. Ten, który nas zranił, On nas uleczy.” I powie świat odkupionych: “Po dwóch dniach – to znaczy dwóch czasach wieczności, w czasie których będziemy pozostawieni na łasce i niełasce Nieprzyjaciela, który wszelką bronią zaatakuje nas i uderzy, jak my uderzyliśmy Świętego i Go zabiliśmy, i uderzamy Go i zabijamy, bo zawsze będzie pokolenie Kainów, które będzie zabijać swoim bluźnierstwem i złymi czynami Syna Bożego, Odkupiciela, godząc śmiercionośnymi strzałami nie w Jego wieczną i uwielbioną Osobę, lecz w swoje dusze przez Niego odkupione, zabijając je, a tym samym Jego, poprzez swoje dusze – dopiero po tych dwóch czasach nadejdzie trzeci dzień i powstaniemy do życia przed Jego obliczem w królestwie Chrystusa na ziemi i będziemy żyli przed Nim w tryumfie ducha. Poznamy Go, nauczymy się poznawać Pana, aby być przygotowanymi do przetrwania – dzięki temu prawdziwemu poznaniu Boga – ostatniej bitwy. Wytoczy ją Lucyfer człowiekowi, zanim zatrąbi anioł siódmej trąby. Otworzy ona błogosławiony chór świętych Bożych w doskonałej liczbie na wieki. Ani najmniejsze dziecko, ani najbardziej podeszły w latach starzec nie będzie mógł być już dołączony do tej liczby. Chór ten zaśpiewa: “Skończyło się biedne królestwo ziemi. Świat przeszedł wraz ze swoimi mieszkańcami, a zwycięski Sędzia dokonał jego przeglądu. A wybrani są teraz w rękach Pana naszego i Jego Chrystusa, i On jest naszym Królem na wieki. Chwała Panu, Bogu Wszechmogącemu, który jest, który był i który będzie, bo wziął na Siebie wielką władzę i wszedł w posiadanie Swojego królestwa.” “Przyjście Króla – będzie mówił dalej świat, jęcząc w swoich ranach i zamknięty w grobie, po złym życiu i złej śmierci, zamknięty w swoim grzechu o siedmiu formach i w swoich nieskończonych herezjach, konający duch świata zamkniętego ze swoimi ostatnimi wysiłkami we wnętrzu organizmu, umarłego od trądu z powodu wszystkich swoich błędów – przyjście Króla jest przygotowane jak nadejście świtu i przyjdzie do nas jak deszcz wiosenny lub jesienny.” Dzola

[2015-03-24] Dzola
«I cóż? Tak was zadziwia, że na Moje słowo figowiec usechł? Czyż nie widzieliście, jak wskrzeszałem umarłych, jak uzdrawiałem trędowatych, przywracałem wzrok niewidomym, mnożyłem chleby, uspokajałem burze, gasiłem ogień? Zaskakuje was, że schnie jeden figowiec?» «To nie z powodu figowca. Wczoraj był bujny, kiedy go przeklinałeś, a teraz jest suchy. Spójrz, jest kruchy jak wyschnięta sucha glina. Jego gałęzie już nie mają rdzenia. Zobacz, rozsypują się na proch» – i Bartłomiej rozciera na proch w palcach gałęzie, które z łatwością ułamał. «Nie mają rdzenia, jak rzekłeś. To śmierć, gdy nie ma już rdzenia, tak samo z drzewem, jak i z narodem, jak z religią. Jest tylko twarda kora i niepotrzebne liście: okrucieństwo i zewnętrzna obłuda. Rdzeń, biały, wewnętrzny, pełen soku, odpowiada świętości, duchowości. Twarda kora i bezużyteczne liście – naturze ludzkiej, pozbawionej życia duchowego i sprawiedliwego. Biada religiom, które staną się czymś czysto ludzkim, bo ich kapłani i ich wierni nie będą już mieli żywotnego ducha. Biada narodom, których przywódcy są okrutni i hałaśliwi, pozbawieni owocnych idei! Biada ludziom, których duchowi brak życia!» Dzola

[2015-03-24] olek
Patrząc na zamieszanie wokół SKOK Wołomin, wiceprezydent nadział się na jakiegoś bardzo poważnego zawodnika.

[2015-03-24] Maksior
Gosciu, tak jak pisalem - pare rzeczy z Twoich postow przystaje do rzeczywistosci, ale calosc pachnie politycznym sekciarstwem, dlatego przyjmuje to z taka rezerwa. Natomiast co do "nieobliczalnego Putina", to poszukaj sobie chocby na youtubie, co wyprawiaja tzw. ochotnicze ukrainskie bataliony na Donbasie, zanim zaczniesz truc o "agresji rosyjskiej". Gdyby tam rzeczywiscie byla regularna armia FR, to resztki Ukraincow zdrapywano by wlasnie zyletkami z polskich przygranicznych zasiekow i slupow. Poszukaj dla przykladu, jak ludnosc Debalcewa wiatala powstancow, a takze ich opowiesci o czynach "herojow"... Skoro nawolujesz do swiezego spojrzenia na rzeczywistosc, to proponuje byc konsekwentnym i zaczac od siebie, bo ja piszac o rosyjskojezycznej ludnosci mialem na mysli tych, ktorzy OTWARCIE DEKLARUJA swoja rosyjskosc... Zas co do kosciola rzymskokatolickiego - proponuje poczytac chocby "Kryminalna historie chrzescijanstwa" tak na poczatek... :/

[2015-03-24] Gość
@gawron - ale ja już wytłumaczyłem wyżej, skąd takie niby to "dziwne" "falowania" opiniodawczych mediów amerykańskich - ciągle są rozmowy pod stołem w sprawie sojuszu USA-Rosja przeciw Chinom, a na zewnątrz widać tylko fazę przeciągania liny i używania kija i marchewki w tych negocjacjach. Cytowanie np. "zadziwiających" wypowiedzi Brzezińskiego i "rewelacje" innych "luminarzy" też możesz sobie od razu darować, bo to zwyczajne "wystawianie otwartej bramy" dla Rosji przed opinią publiczną świata, żeby Putin mógł "z twarzą" odkręcić te swoje hasła i żeby wreszcie pod stołem mogli podpisać pakt USA-Rosja, a oficjalnie "rozpocząć politykę dialogu i odprężenia" i takie tam gadanie o "wolności, demokracji i postępie" w reklamowo-medialnym pakiecie, czyli żeby "na zgodę" mogli podpisać nową Jałtę poświęcając Ukrainę, a jeżeli Polska się wkopie, to i Polskę. Tyle, że takie deklaracje Brzezińskiego&Co to również objaw dochodzenia USA do negocjacyjnej ściany - ja jestem zdania za źródłem, że chore ambicje Putina, chęć upokorzenia i zepchnięcia USA, zbudowania własnego imperium euroazjatyckiego - uniemożliwią deal USA-Rosja.

[2015-03-24] romm
Dzola znowu nie wziąłeś lekarstw.

[2015-03-24] piotr
@romm odzywa się w tobie europejczyk

[2015-03-24] G Nowak
@ olek, wogółe od kilku miesięcy wiceprezydent jest bardzo aktywny w mediach, czyżby chciał wyjść z garnituru szarej eminencji ?

[2015-03-25] Gość
@Maksior - ale ja nigdzie nie użyłem słowa "nieobliczalny" w żadnej odmianie w moich tekstach na tej stronie przynajmniej - zrób Ctrl-F wpisz rdzeń "nieoblicz" - i przejrzyj - to ty oraz gawron używacie tego słowa. Wg mnie Putin jest właśnie obliczalny ze względu na swoje ambicje: nie weźmie wróbla w garści, woli orla na niebie - tzn. nie będzie dealu USA-Rosja przeciw Chinom, a imperium Lizbona-Władywostok nie zostanie zrealizowane, Putin przez zbytnie ambicje położy Rosję do grobu. Co do tożsamości narodowej względem języka: piszę cały czas i powtarzam - podziały idą przez rodziny - to wszystko się określa teraz. Analogiczna sytuacja do Ukrainy: na Białorusi 70% mówi po rosyjsku, ale tylko 8% określa się jako Rosjanie [http://kresy24.pl/65758/bialorus-jak-wzorcowy-kolchoz/] - ale w Moskwie patrzą tak: 70% mówi po rosyjsku=to Rosjanie=przyłączyć do "ruskiego mira". Sytuację Białorusinów broniących prawa do mówienia w swoim języku najlepiej pokazuje przyjęcie i regularne odpytywanie "kto-co-kiedy" w "sprawie skandalu" po wystawieniu w Moskwie spektaklu "Be - lingua". Najlepsza jest "dobra" rada Rosjan, aby "drugi" język białoruski zastąpili nauką języka...angielskiego [http://kresy24.pl/65800/bialorusini-pojechali-do-moskwy-przekonac-rosjan-ze-sa-bialorusinami/]. To tak jak w "Seksmisji": "mężczyzn nie było, nie ma i nie potrzeba" - to było na filmie fantastycznym [czyli przypisywane mi przez ciebie "fiction"], a tu mamy sytuację w realu... Co do prac i osoby Karlheiza Dreschera - autora tego "dzieła" - zrobiłem research po pierwszym chwaleniu przez ciebie tego luminarza. Opinia - kiepski znawca historii, kiepski znawca teologii [tylko rok studiów w tym zakresie i to wycinkowo], pomówienia i nieudowodnione tezy "powszechnie znane i oczywiste" przyjmuje za fakty i publikuje. Intencjonalnie i ze złą wolą tuszuje masowe mordy religijne protestantów -WIELOKROTNIE liczniejsze od katolickich. Na odtrutkę polecam lekturę centralnego tematu "oczywistych zbrodni katolicyzmu" - dotyczy "straszliwej" i "zbrodniczej" Świętej Inkwizycji: "W obronie Świętej Inkwizycji" - autor Roman Konik, dostępna np. przez internet. Co do osoby Dreschera - jego antychrześcijańska i szczególnie antykatolicka postawa jest typowa dla większości Niemców, którzy odwrócili się od Boga, jak przegrali. Nie po to przecież zaciągał się na ochotnika w 1942 prosto po maturze i walczył za Hitlera i Tysiącletnią Rzeszę z "Gott mit uns" na klamrze żołnierskiego pasa, żeby Bóg tak go zawiódł...więc teraz Bóg jest "zły" i Niemcy mu "odpłacą", nie tylko Drescher tak się "zemścił" i ciężko obraził - tak myśli niestety większość Niemców, stąd i pustki w kościołach, choć przedtem było to rdzeniem państwowego "ordnungu" - jeszcze raz się potwierdza: pycha przed upadkiem stoi. Już w czasie pierwszej wojny światowej Tomasz Mann stwierdził, że dla Kaisera Pan Bóg to taki jego generał, któremu się wydaje rozkaz: "Gott strafe England", za Hitlera było już znacznie gorzej przy ich totalnej indoktrynacji młodzieży, nasyconej kultem germańskiego pogaństwa i kultem siły - chyba nie muszę rozwijać tematu? - czego Drescher wzorcowym przypadkiem. W 1971 był nawet przed sądem za znieważanie Kościoła, oczywiście niemiecki sąd uniewinnił "bohatera", jak tysiące innych "bohaterów" III Rzeszy. Taka uwaga generalna za źródłem i innymi ludźmi - jeżeli Polska przetrwała komunę, to tylko dzięki chrześcijaństwu, szczególnie katolickiemu i nauce Jana Pawła II. Nie czytałeś - to poczytaj. Ja Dreschera przeczytałem dwa tomy i podsumuję: obrzydliwa manipulacja - półprawdy wymieszane z g...no prawdami, za źródła podaje zwykłych łgarzy, którzy nigdy nie udowodnili swoich "tez". Przeważnie tłumaczyli się, że z obawy przed złowrogimi mackami Kościoła, jezuitów, Świętej Inkwizycji itd. musieli swoje dowody zniszczyć, spalić, nawet zjeść, albo im ukradziono lub podmieniono. Zwykle byli to pieniacze, albo malwersanci i złodzieje wybielający się na siłę, robili to najczęściej dla zyskania rozgłosu i następnie zwiększenia nakładu swoich "rewelacyjnych" publikacji - kasa i jeszcze raz kasa - a opinia liberalna zwykle im przyklaskiwała, stawiała za wzór postępu i wyrabiała im markę "wiarygodności" i tak to się utrwalało jako "prawda" - tacy byli ci "tytani nowego jutra" - to bodajże w tym stylu nazwał ich Nietsche. Pomijam kwestię propagandy protestanckiej przez wieki - PRZECHODZI WSZELKIE POJĘCIE. Do dzisiaj to pozostało utrwalone w "kulturze" np. piratów - okrutnych rzezimieszków z piekła rodem, zwykłych sadystów i złodziei, którzy potrafili WSZYSTKICH mieszkańców zdobytych katolickich miast tygodniami torturować i wycinać w pień - nadal przedstawia się jako "romantycznych zuchów", "pełnych szczerości i szlachetności" i przeciwstawia się im katolików jako uosobienie tchórzostwa, chytrości i...chciwosći [!!!] - toteż odebranie im złota, srebra i innych dóbr wliczając niewiasty, było i jest wg tego protestanckiego kanonu moralności "czynem zbożnym" i oczywistym wręcz na zasadzie "nie chcę, ale chrześcijański obowiązek wzywa" - TACY byli szlachetni ci piraci, w 99% działający z inspiracji i pełnego wsparcia państwowego Anglików i Holendrów.

[2015-03-25] Jarząbek
noooo , Bronkowi noga stepuje , wytaczają ciężkie działa http://wpolityce.pl/polityka/238320-czy-marek-dukaczewski-mimowolnie-wsypal-odpowiedniczke-grupy-lesiaka-w-wsi

[2015-03-25] Jagre
Mała statystyka wiceprezydenta .

Obrazek do komentarza

[2015-03-25] Kris
Dzola czy ty czujesz że masz misje do spełnienia czy co ? To jest blog finansowy więc do czego się odnosisz próbując nas nawracać ? Jeśli odczuwasz potrzebę misji to bądź łaskaw zmienić portal na religijny bo nikt oprócz ciebie takiej agitacji tu nie prowadzi.

[2015-03-25] ewa
Dzola zwariował a zdawał sie być sensownym gościem

[2015-03-25] Maksior
Dobra, gosciu - szkoda na Ciebie mojego czasu... :/ Tylko na zakonczenie ku zadumie: poszukaj troche po internecie, jak wygladala wspolpraca KK z Hitlerem i dzieki komu masa zbrodniarzy wojennych znalazla sie po II w.s. w Ameryce Poludniuowej - chyba ze to tez "falszywki" Dreschera...? xD Moje zdanie o "kresowym" portalu juz znasz - nic nie ujmujac tragedii przesiedlencow zrobilo sie z tego srodowisko wzajemnej adoracji, kiszace sie we wlasnym sosie i przez ten pryzmat patrzace na wspolczesnosc (to oczywiscie moja subiektywna opinia ;>)... Slowem - chcesz, uprawiaj dalej swa radosna tworczosc, ja sobie ja bede w kazdym razie odpuszczal... :/ Bez urazy i zycze szczescia w zyciu... :)

[2015-03-25] xm
Dzola zwraca uwagę na fundamentalną prawdę. Dyskutujemy tutaj co będzie i jak i kiedy. Dzolo dodaj tylko dwa słowa komentarza do proroctwa, a może więcej osób zrozumie. Słowa nie ma co bronić, albo w nie wierzysz albo nie, natomiast z niego można wywnioskować, ze będzie przerąbane i to przez nas samych. Pycha i zachłanność. Zły dokładnie wie jak nas połechtać i dzięki Bogu, że jeszcze ktoś wspomina Słowo, bo inaczej wszędzie będzie obrzydliwa poprawność, no chyba że ktoś to woli i wierząc uczy własne dzieci, ze pradziadek był kiedyś meduzą. Co do ekonomii - dużo ostatnio konsolidacji dużych firm i banków. Jak nic szykują się do resetu i/lub co gorsza depopulacji.

[2015-03-26] Apus
@Maksior Nie należy mylić Kościoła z bandą purpuratów. Odnośnie związków KK z Hitlerem: na około 12 tysięcy polskich księży (liczba z 1939 r.) blisko 2 tysiące zostało zamordowanych, zamęczonych lub zagłodzonych w obozach i więzieniach.

[2015-03-26] Gość
Coś mój wpis zaginął, to powtarzam z rozwinięciem kilku myśli: Tzw. "współpraca KK z Hitlerem" to wymysł KGB z lat 60-tych - operacja "Seat-12", smutne Maksior, że dajesz się złapać na lep prymitywnej propagandy i jeszcze to powielasz. Do przeczytania: http://www.rodaknet.com/rp_adamski_13.htm albo http://en.wikipedia.org/wiki/Pope_Pius_XII_and_the_Holocaust Tam najbardziej znamienny jest fragment: "Pinchas Lapide, a Jewish theologian and Israeli diplomat to Milan in the 1960s, wrote in Three Popes and the Jews that Catholics were "instrumental in saving at least 700,000 but probably as many as 860,000 Jews from certain death at Nazi hands." Owszem - część purpuratów Watykanu sympatyzująca z faszyzmem zorganizowała przerzuty do Ameryki Południowej. Ale i to było JUŻ PO HITLERYZMIE, gdy III Rzesza padła. Taka uwaga: wobec bardzo powierzchownej denazyfikacji Niemiec, emigracja najgroźniejszych i najbardziej wpływowych nazistów do odosobnionych enklaw w Argentynie i całej Ameryce Płd było najbardziej racjonalnym sposobem denazyfikacji Niemiec. Gdyby tego nie było, to 100% pewności, że obecne podejście Niemiec do Polski, sprawa granic, tzw. "wypędzonych" - byłaby teraz może równie palącym problemem, jak groźby Putina, a Polska by była wzięta w "dwa ognie" i pewnie pakt Niemcy-Rosja byłby podpisywany na dniach. A co do Watykanu bezpośrednio - w ogrodach i budynkach Watykanu w 1943-44 oficjalnie 4,8 tys Żydów przechowano, ryzykując akcją Hitlera i zemsta na katolikach w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Nieoficjalnie - mówi się o 8-10 tysiącach. Główny rabin Rzymu pod wpływem przeżyć nawrócił się na katolicyzm i został oficjalnie "wymazany" z kronik rabinackich i objęty zmową milczenia... Zresztą - pisałem choćby o olbrzymiej pozytywnej roli Watykanu w uznaniu polskiego rządu i ciągłości państwowości polskiej na emigracji - w rezultacie większość państw świata uznała rząd Sikorskiego - w TYM TAKŻE WŁOCHY - sojusznik Hitlera [!!!], nie uznała Generalnej Guberni. Papież zdawał sobie sprawę, jak mocno "podpadł" Hitlerowi, dlatego od jesieni 1940 przygotowano plan awaryjny "nowego Watykanu" oraz "nowego papieża" mianowanego jako następcę przez Piusa XII wg prawa kanonicznego dla tzw. "czasów prześladowań" - miało to być w Portugalii, a w razie zajęcia: w Irlandii. @Apus - nie 2, a 3 tysiące księży, do tego kilka-może nawet kilkanaście tysięcy diakonów prześladowanych zajadle i celowo - bo Niemcy patrzyli długofalowo i chcieli odciąć ciągłość posługi wiernym, do tego kilka tysięcy księży wymordowanych przez Stalina - ten temat cały czas czeka na opracowanie historyczne.

[2015-03-26] Maksior
@Apus, masz racje, tylko po pierwsze primo - to hierarchia ustala kierunek polityki kosciola rzymskokatolickiego (vide teologia wyzwolenia w Ameryce Lacinskiej), a po drugie primo - czym roznilyby sie rozne chrzescijanskie zwiazki wyznaniowe bez hierarchii i podtrzymywanych przez nia roznic doktrynalnych? Zastanow sie: czy obie wielkie schizmy to bylo dzielo wiernych czy kleru? @Gosc - wierz sobie, w co chcesz, akceptacja lub odrzucanie roznych dowodow lezy moim zdaniem w obszarze wolnosci osobistej, wiec to Twoj wybor, a najwyzszym sedzia bedzie jak zawsze DOSWIADCZENIE... :) Ja swoje zdanie na temat Twojej tworczosci wypowiedzialem i w dajacej sie przewidziec przyszlosci zapewne juz go nie zmienie, wiec daj sobie ze mna spokoj - tak jak napisalem: zycze Ci szczescia w zyciu i to by bylo na tyle... ;)

[2015-03-26] Gość
@Maksior - dziękuję za życzliwe słowa, z mojej strony to samo, natomiast wyjasniam najprościej jak się da: to nie kwestia "wiary", tylko rozpoznania sytuacji - przecież piszę wyraźnie: katolicyzm jest nastawiony na dźwiganie krzyża, dlatego przetrwa i wygra na końcu, protestantyzm z podejściem "jestem bogaty zatem Bóg mi błogosławi" padnie w kryzysie tego bogactwa, a imperialnie "natchnione" prawosławie moskiewskie padnie, gdy padnie imperium. To są sprawy najbardziej podstawowe, nie na poziomie hierarchii - a na poziomie ludzi. Doktrynalne spory hierarchii "na górze" są co najmniej słabo postrzegane i rozumiane dla szarych ludzi - natomiast podejście do życia jest w każdym człowieku. Powtarzam: jeżeli hierarchia zostanie zniszczona [obojętnie od wewnątrz czy z zewnątrz], budynki kościołów zniszczone, i kościół wróci w "okres katakumbowy" - i tak przetrwa - i wyjdzie z tego silniejszy - i będzie to kościół, którego "mentalność" będzie najbliższa katolicyzmowi - ze względu na mentalność dźwigania krzyża. I to nie są kwestie "oderwane od rzeczywistości", "marginalne", jak można by sądzić wg obecnego letniego podejścia ludzi - przeciwnie, w globalnej wojnie kultur i cywilizacji będą to sprawy zasadnicze, w stopniu teraz niepojętym. To będzie podstawa tożsamości każdego człowieka i wyboru, przed jakim stanie - a nikt przed tym wyborem nie ucieknie.

[2015-03-27] Apus
@Maksior To, co Pan pisze odnosi się wciąż do bandy purpuratów. Kościół jako taki to wspólnota duchowa (i nie tylko duchowa) wiernych, a urzędy kościelne i związana z nimi hierarchia to rakowata narośl na tej wspólnocie. Jeśli przyjąć Pismo Święte za naukę Kościoła, nie ma tam nic o doktrynalności w stosowanym przez Pana rozumieniu (bo doktrynami są i 10 przykazań, i pochwała ubóstwa, i wiele innych rzeczy) ani o hierarchii i urzędach kościelnych.

[2015-03-27] Gość
Wracając do geopolityki i nadchodzących nieubłaganie zmian: Korea Północna to taki pies-Żyrinowski dla potrzeb Pekinu - reżym służył i jeszcze służy do straszenia USA i jako bufor. Ale to się zmieni. Druga strona medalu, tj. konsekwencja tego straszenia, to niekorzystny sojusz Korei Południowej z USA. Ponieważ teraz Pekin urósł w siłę, przystępuje do wypychania USA z Azji. Paradoksalnie to Chiny będą cichym realnym budowniczym połączenia obu Korei, a jeszcze bardziej paradoksalne, że przyczynią się do upadku reżymu Kimów i połączone państwo będzie miało charakter bardziej Korei Południowej. USA będzie w tym uczestniczyło z musu z podejściem jak pies do jeża, w końcu ogłosi połączenie Korei jako "swój" - tzn. jako sukces demokratycznej i wolnościowej polityki USA oraz polityki odprężenia - Chiny na to pozwolą, bo ten "wielki" - bo tylko propagandowy sukces USA będzie oznaczał wypchnięcie armii USA - JUŻ NIEPOTRZEBNEJ - z Korei. A politycznie - władze połączonej Korei - będą bardzo wdzięczne i zobowiązane Chinom, szczególnie, że alternatywą będzie konfrontacja z tym supermocarstwem. Gdy flesze będą trzaskały podczas konferencji zjednoczeniowej przypieczętowanej braterskim uściskiem dłoni uśmiechniętych przywódców USA i Chin, za kulisami Chiny już będzie prowadził rozmowy w sprawie skaptowania Korei do swojego - antyamerykańskiego bloku. Za jednym zamachem Pekin wypchnie USA z niezatapialnego lotniskowca lądowego i z silnego przyczółka armii, a jednocześnie pozyska silnego sojusznika. Podobny spektakl odbędzie się w przypadku Tajwanu, tam również USA ogłoszą swoje wielkie propagandowe zwycięstwo demokratycznego dialogu i polityki odprężenia, faktycznym beneficjentem w 100% będą Chiny, które Tajwan wykorzystają jako wyłom w blokadzie "bariery wysp, półwyspów i przesmyków" stanowiącej klucz strategii amerykańskiej przeciw Chinom. Te dwa "wspaniałe zwycięstwa demokracji i odprężenia" udowodnią przechylenie się szali sił na korzyść Chin i spowodują erozję całej polityki organizowanego przez USA sojuszu-kordonu państw azjatyckich. Doprowadzi to do rozmów zakulisowych, w których decydujący gracze, zgodnie z azjatyckim pragmatyzmem, a zwłaszcza wyspiarska i silna Japonia oraz ludna Indonezja, zabezpieczą sobie mniej lub bardziej tajny układ z Chinami. Oczywiście Rosja będzie z boku poszczekiwała swoje złośliwie, punktując, zresztą słusznie, pozór "wspaniałych zwycięstw demokracji" USA. Głoszenie porażek USA będzie zresztą służyło równoważeniu własnej pogarszającej się sytuacji wewnętrznej i uspokajaniu opinii rodaków, że stoją po właściwej stronie, tj. firmowanej choćby w postaci BRICSu, oraz że dobrze wybrali w postaci "przyjaźni" Rosji z Chinami, tak bardzo na siłę wprowadzanej przez Putina. Ciekawe, czy będzie temu towarzyszyła refleksja, że dla Chin, po uporządkowaniu południa Azji, naturalną koleją rzeczy przyjdzie czas na uporządkowanie północy, w dużej części przecież historycznie chińskiej, o czym wie każde dziecko w szkole i każdy żołnierz Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej... Prawdopodobnie tylko Filipiny i Australia pozostaną przy USA, co skończy się dla nich tragicznie wobec połączonego sojuszu pro-chińskiego. Chiny zapewnią przeciw nim projekcję siły, jednak skupią się na Rosji jako głównym celu. Zajęcie Australii przez Japonię [to zresztą tylko replay starego celu z II w.św.] i ludne państwa islamskie pozwoli Chinom na skanalizowanie parcia demograficznego tych państw, na utwierdzenie sojuszu z nimi - przez realizację korzyści tych państw - i na zabezpieczenie sobie południa dla podboju Rosji. Orientacyjna data wg źródła to "po 2025" tzn. po wykonaniu skoku modernizacyjnego sił zbrojnych Chin - gdy wzory broni będą co najmniej równie nowoczesne, co USA, wtedy uruchomią produkcję wielkoskalową na prawdziwie chińską skalę. Konflikt może być szybciej, jeżeli zdarzenia polityczno-gospodarczo go przyspieszą. Tak było np. w przypadku II wojny światowej, której rozpoczęcie Hitler planował na 1941-42 rok. Niespodziewane wyciągnięcie ręki do Hitlera przez Stalina i podpisana "przyjaźń" i sępi pakt przyśpieszyły wybuch wojny o 2-3 lata. Uwaga dla osób pragnących żyć dalej w matriksie dającym samouspokojenie: - wg rady Maksiora - proszę to traktować jako political-fiction, tylko "przypadkiem" osadzonym w realiach.

[2015-03-27] Gość
Jak zdołacie zbudować Świątynię i miasto? O, nie wy, lecz Bóg zbuduje te nowe miejsca. Wy macie tylko dać Mu swą dobrą wolę. Dobrą wolą jest wytrwanie we Mnie. Życie Moją nauką jest dobrą wolą. Trwanie w jedności jest dobrą wolą: w jedności ze Mną, by tworzyć jedyne ciało, którego poszczególne części i cząsteczki odżywia jeden płyn; [by stanowić] jedyną budowlę, która spoczywa na jedynym fundamencie i utrzymuje ją w jedności mistyczna spójność. Bez pomocy Ojca – do którego nauczyłem was modlić się i będę się modlić za wami, zanim umrę – nie moglibyście trwać w Miłości, w Prawdzie, to znaczy we Mnie i ze Mną w Bogu Ojcu i w Bogu Miłości, bo My jesteśmy jedynym Bogiem. Dlatego mówię wam, [że musicie] mieć Boga w sobie, aby móc stać się Świątynią, która będzie istnieć bez końca. Sami z siebie nie potrafilibyście tego uczynić. Jeśli Bóg nie zbuduje – a nie może zbudować tam, gdzie nie może objąć siedziby – na próżno ludzie gorączkowo działają, by budować lub odbudowywać. Świątynia nowa, Mój Kościół, powstanie dopiero wtedy, gdy wasze serce udzieli gościny Bogu. On bowiem z was, żywych kamieni, zbuduje Swój Kościół.» «Ale czyż nie powiedziałeś, że Szymon, syn Jony, jest Głową, Opoką, na której zostanie zbudowany Twój Kościół? I czyż nie dałeś do zrozumienia, że Ty jesteś jego kamieniem węgielnym? Któż więc jest jego głową? Jest ten Kościół czy go nie ma?» – przerywa Iskariota. «Ja jestem Głową mistyczną, Piotr jest jego głową widzialną. Ja bowiem powracam do Ojca, pozostawiając wam Życie, Światłość, Łaskę – dzięki Mojemu Słowu, dzięki Moim cierpieniom, dzięki Pocieszycielowi, który będzie przyjacielem tych, którzy pozostali Mi wierni. Stanowię jedno z Moim Kościołem, Moim Ciałem duchowym, którego jestem Głową. W głowie mieści się mózg i rozum. Rozum jest siedzibą wiedzy, mózg kieruje ruchami członków poprzez swe niematerialne nakazy, które są ważniejsze dla poruszania częściami ciała niż jakikolwiek inny bodziec. Zaobserwujcie umarłego, w którym martwy jest mózg. Czyż jest jakikolwiek ruch w jego członkach? Zaobserwujcie kogoś całkowicie upośledzonego. Czyż nie jest bezwładny do tego stopnia, że nie potrafi wykonać tych podstawowych instynktownych ruchów, które ma o wiele niżej od niego stojące zwierzę, robak, którego przechodząc depczemy? Zaobserwujcie kogoś, w kim paraliż przerwał kontakt organów, jednego lub wielu, z mózgiem. Czyż jest ruch w części, która nie ma już życiodajnej więzi z głową? Rozum kieruje poprzez swe niematerialne rozkazy. Inne narządy natomiast, takie jak oczy, uszy, język, nos, skóra przekazują swe wrażenia rozumowi. Te inne części ciała spełniają i każą wykonywać to, co nakazuje rozum, powiadomiony przez organy materialne i widzialne, podczas gdy sam intelekt jest niewidzialny. Czy mógłbym – nie mówiąc wam: usiądźcie – spowodować, że usiądziecie na tym zboczu góry? Nawet gdybym pomyślał, że chcę, abyście usiedli, nie będziecie tego wiedzieć, dopóki nie przetłumaczę Mojej myśli na słowa i nie wypowiem ich, posługując się językiem i wargami. Czy i Ja sam mógłbym usiąść, gdybym tylko o tym pomyślał, bo czuję zmęczenie nóg, a gdyby te odmówiły zgięcia się, by pozwolić Mi dzięki temu siedzieć? Umysł potrzebuje organów i narządów, aby wykonywać i kazać wykonywać czynności, o których myśli. Tak też w ciele duchowym, którym jest Mój Kościół, Ja będę Rozumem, to znaczy Głową, siedzibą umysłu, Piotr zaś i jego współpracownicy – tymi, którzy obserwują reakcje oraz odbierają wrażenia i przekazują je Rozumowi, aby on rozjaśnił i uporządkował to, co jest do zrobienia dla dobra całego ciała, oraz by oni potem, oświeceni i kierowani Moimi nakazami, mówili i prowadzili inne części ciała. Ręka – odrzucająca przedmiot mogący zranić ciało lub odsuwająca to, co zepsute i co mogłoby spowodować zniszczenie – otrzymała polecenie zrobienia tego od tej części, która kieruje. [Podobnie jest z nogą], która przeskakuje przeszkodę, abyście na nią nie wpadli, nie przewrócili się i nie zranili. Dziecko, a nawet [dorosłego] mężczyznę, [może] ocalić od niebezpieczeństwa lub przynieść mu jakiś pożytek pouczenie, [zaangażowanie] w dobre sprawy, małżeństwo, dobry związek – dzięki otrzymanej radzie, dzięki jakiemuś wypowiedzianemu słowu. Przez tę radę i przez to słowo nie szkodzi się, lecz – obdarowuje. Tak będzie w Moim Kościele. Przełożony i przełożeni – prowadzeni przez Boską Myśl, oświeceni przez Boskie Światło i pouczeni przez Odwieczne Słowo – będą wydawać polecenia i rady, członki zaś będą je wykonywać, [uzyskując dzięki temu] duchowe zbawienie i duchową korzyść. Mój Kościół, [Mistyczne Ciało], już istnieje, bo już posiada swą Głowę nadprzyrodzoną i Głowę Boską, i ma swoje członki – uczniów. Mały jest jeszcze jak ziarenko, które się formuje. Doskonała jest tylko jego Głowa, która nim kieruje, pozostała część – niedoskonała. Potrzebuje ona dotknięcia Bożego, aby osiągnąć doskonałość, i czasu, aby wzrastać. Ale zaprawdę powiadam wam, że on już istnieje, i że jest święty, dzięki Temu, który jest jego Głową, i dzięki dobrej woli sprawiedliwych, którzy go tworzą. Jest święty i niepokonalny. Piekło, złożone z demonów i z ludzi-demonów, zaatakuje go tysiące razy, walcząc z nim na tysiące sposobów, ale nie zwycięży. Ta budowla będzie niezniszczalna. ----------------------- Słuchajcie wy wszyscy, którzy zebraliście się tu wokół Mnie. Pamiętajcie o tym, że aby jeden organizm był naprawdę zdrowy i prężnie działający, wymaga hierarchii, czyli kogoś, kto wydaje polecenia, kto je przekazuje i kto posłusznie je wykonuje. Tak jest na dworach królewskich. Tak jest w religiach – poczynając od naszej hebrajskiej po inne, nawet nieczyste. Zawsze istnieje jakiś przełożony, jego współpracownicy, pomocnicy współpracowników i wreszcie – wierni. Arcykapłan nie może działać sam. Król nie może niczego sam zdziałać. A przecież to, co polecają, odnosi się jedynie do spraw ludzkich lub formalności obrzędowych... Tak, niestety, teraz nawet w religii mojżeszowej zostaje już tylko formalizm obrzędów, powtarzanie – jak przez jakiś mechanizm – tych samych gestów, choć ich duch jest martwy. Umarł na zawsze. Ich Boski Ożywiciel, który nadawał rytom ich wartość i znaczenie, odszedł od nich. Obrzędy są pustymi gestami, niczym więcej. Są gestami, które jakikolwiek aktor mógłby odtwarzać na scenie amfiteatru. Biada, jeżeli religia umiera i – z żywej, posiadającej rzeczywistą potęgę – staje się zewnętrzną i hałaśliwą pantomimą, czymś powierzchownym i pustym, [spektaklem] na tle wymalowanej dekoracji, [odgrywanym] w okazałych szatach. [Biada, gdy religia staje się podobna do] poruszającego się mechanizmu, który wykonuje określone ruchy dzięki sprężynie nakręcanej kluczem – a sprężyna ani klucz nie ma świadomości tego, co wykonuje. Biada! Rozważcie to sobie! Pamiętajcie o tym zawsze i powiedzcie to waszym następcom, aby ta prawda znana była przez wieki. Mniej przerażające byłoby zniszczenie jakiejś planety niż upadek religii. Gdyby niebo zostało pozbawione gwiazd i planet, to byłoby to mniejszym nieszczęściem dla narodów niż utrata prawdziwej religii. Bóg Swą opatrznościową potęgą zatroszczyłby się wtedy o potrzeby ludzi. Bóg wszystko może [uczynić] dla tych, którzy na drodze mądrości lub [niezawinionej] niewiedzy szukają Boskości i kochają Ją prawym duchem. Jednak biada ziemi, gdyby nadszedł dzień, w którym ludzie przestaliby już kochać Boga. [Biada ziemi], gdyby kapłani wszystkich religii uczynili z nich pustą pantomimę i [gdyby] jako pierwsi przestali wierzyć w religię! To, co mówię, odnosi się także do religii nieczystych. Niektóre z nich powstały przez częściowe objawienia [dane] jakiemuś mędrcowi, inne – z instynktownej ludzkiej potrzeby stworzenia sobie wiary, by dać duszy pokarm kochania jakiegoś boga. Ta potrzeba jest najsilniejszym bodźcem dla człowieka. Jest ona stałym stanem poszukiwania Tego, który istnieje i jest upragniony przez ducha nawet wtedy, gdy dumny intelekt odmawia szacunku jakiemukolwiek bogu; nawet wtedy gdy nie znający duszy człowiek nie umie nazwać tej potrzeby, która niepokoi go w jego wnętrzu. Cóż zaś mam powiedzieć o danej wam przeze Mnie religii, która nosi Moje Imię, dla której ustanowiłem wam arcykapłanów i kapłanów i którą nakazuję wam głosić po całej ziemi? Ta religia [jest] Jedyna, Prawdziwa, Niezmienna jeśli chodzi o naukę, którą przekazałem Ja, Nauczyciel, [i która będzie] uzupełniana ciągłym pouczaniem Tego, który przyjdzie: Ducha Świętego. [Będzie] On Najświętszym Przewodnikiem Moich Arcykapłanów i tych, którzy będą im pomocą: drugorzędnych przełożonych różnych Kościołów, utworzonych w różnych regionach, gdzie utwierdzi się Moje Słowo. Kościoły te, mimo ich wielości, nie będą się różniły myślą, lecz będą stanowić jedno z Kościołem, formując z poszczególnych części wielki, coraz większy gmach: wielką nową Świątynię, która swą zabudową sięgnie krańców świata. Nie mają się one różnić w myśleniu ani się sobie przeciwstawiać, lecz – zjednoczone, braterskie wobec siebie – wszystkie aż do końca wieków [powinny być] poddane Głowie Kościoła: Piotrowi i jego następcom. A te – które by się z jakichkolwiek powodów odłączyły od Kościoła-Matki – stałyby się odciętymi członkami, nie żywionymi już mistyczną krwią, którą jest Łaska pochodząca ode Mnie, Boskiej Głowy Kościoła. Na podobieństwo synów marnotrawnych, odłączone z własnej woli od ojcowskiego domu, zostałyby – w swoim przelotnym bogactwie, a stałym i coraz poważniejszym ubóstwie – osłabione pokarmem i winami zbyt ciężkimi dla duchowej inteligencji. Potem opadłyby z sił, jedząc gorzkie żołędzie przeznaczone dla nieczystych zwierząt. [I byłoby tak] aż [do dnia, kiedy] ze skruszonym sercem powrócą do ojcowskiego domu, mówiąc: „Zgrzeszyliśmy. Ojcze, wybacz nam i otwórz drzwi twego domu”. Wtedy... obojętnie czy to będzie jeden członek odłączonego Kościoła, czy też cały Kościół... Wtedy, och!... Kiedy jednak stanie się to, czego tak gorąco pragnę? [Dojdzie do tego] tylko tam, gdzie będzie bardzo wielu Moich naśladowców, gotowych za cenę własnego życia zbawić te całe odłączone Kościoły, aby utworzyć, aby na nowo utworzyć jedyną Owczarnię z jednym Pasterzem... Wtedy – czy to będzie jeden człowiek, czy jakaś powracająca wspólnota – otwórzcie im drzwi. Bądźcie ojcowscy. Pomyślcie, że wy wszyscy i każdy z osobna, przez jedną lub więcej godzin – a może nawet przez całe lata – byliście synami marnotrawnymi ogarniętymi pożądliwością. Nie bądźcie bezwzględni wobec człowieka, który się nawraca.------Dzola

[2015-03-27] Maksior
@Apus: zgadzam sie, ale tylko czesciowo. Wydaje mi sie, ze to rozciagniety w czasie fenomen kazdej wiekszej organizacji polegajacy na alienacji roznych warstw jej "czapy" od tzw. ogolu. Nie wiem natomiast, jakie widzialbys (proponuje dac sobie spokoj z "per panowaniem" ;>) roznice miedzy roznymi odlamami chrzescijanstwa, skoro teoretycznie wszystkie opieraja sie na dekalogu, gdyby zabraklo hierarchii. To raczej sam rzymski katolicyzm jest moim zdaniem rakowata narosla na ciele chrzesijanstwa, zwlaszcza jesli spojrzec na jego geneze, druga schizma byla w koncu reakcja na rozpasanie papiestwa, a pierwsza takaz na ambicje biskupa Rzymu. @Gosc: nie wiem, co powoduje takie Twoje przywiazanie do "niesienia krzyza", ja wole SAMODZIELNIE MYSLEC, anizeli podazac za "pasterzami", co do ktorych kwalifikacji intelektualnych i moralnych mam delikatnie mowiac SPORE WATPLIWOSCI, ale jak pisalem, to Twoj wybor. Gdybys szukal alternatyw, to proponuje sprawdzic np. buddyzm, sikhizm albo jeszcze lepiej bahaityzm... :)

[2015-03-27] Apus
@Maksior Dysputa robi się mocno teologiczna, a w związku z tym, że racja bytu teologii jako nauki jest dla mnie wątpliwa, chyba nie dotrzymam kroku. Choć spróbuję. Rzeczywiście: logika podpowiada, że wszyscy chrześcijanie powinni mieć naprawdę jedno credo (w całej rozciągłości), które pozwoliłoby im porozumieć się na każdej płaszczyźnie i w każdej sprawie. Ale nie mają (co do zasady, choć myślę, że zdarzało się pokojowe współdziałanie chrześcijan w oparciu o zasady Pisma). I znów rzeczywiście: brak jednej (a przynajmniej jednolitej) platformy to skutek zmiany wspólnoty w organizację, jej hierarchizację i rozgrywanie własnych interesów przez poszczególne grupy hierarchów. I wygląda na to, że ludzie sami fundują sobie tego raka, zapominając o tym, co jest istotą wspólnoty. Co z tym zrobić? Nie wiem, chyba taki urok człowieka.

[2015-03-27] Gość
@Maksior - niesienie swego krzyża na barkach to nie nakazują wg swojego wymyślenia jacyś "pasterze" - i to jeszcze niby od teraz, tylko sam Chrystus, a to jest osoba, co której kwalifikacji intelektualnych i moralnych nie mam wątpliwości. A ten jego nakaz to jest rdzeń rdzenia chrześcijaństwa - jednoznacznie osobiście podany jako bezwzględnie konieczny do zbawienia i realizacji naśladowania Chrystusa. Jeżeli wybierasz buddyzm, sikhizm, bahaizm lub ewentualnie politycznie poprawny "postępowy, bo liberalny, wolnomyślicielski ateizm" ewentualnie inne sekty - twój wybór. Wybierasz protestantyzm = odrzucasz dźwiganie krzyża na rzecz bogactwa już tu na ziemi [zresztą pod tym względem tzw. reformacja była wielkim krokiem wstecz do judaizmu, który również promował dobrobyt wiernych już na ziemi jako nagrodę]. Czyli wybierasz bractwo czcicieli złotego cielca, żeby odnieść konkretnie. Wybierasz prawosławie imperialno-moskiewskie, czyli ultra-bizantyńskie w naturze = odrzucasz dźwiganie krzyża za imperialną pychę i siłę już tu na ziemi. Nie mówię o całym prawosławiu - podkreślam - bo np. kościół bałkański przez niedolę tureckiego zaboru mocno się zmienił i dlatego np. tzw. "Wschodni Watykan" czyli klasztor w Athos i jego wielki patriarcha i niekwestionowana głowa i autorytet obrządku wschodniego, rozważają decyzje ekskomuniki Putina [nominalnej głowy rosyjskiego kościoła prawosławnego], a także patriarchy Moskwy z racji zaprzedania spraw zbawienia na korzyść imperialnego służalstwa, a także wspierania i nagradzania "za zasługi" komunistów w rodzaju Ziuganowa, czy heretyków i pogańskich bałwochwalców dzikości i siły, w rodzaju Dugina lub Prochanowa. Czy dałem tobie i innym odpowiedź na pytanie: "nie wiem, co powoduje takie Twoje przywiązanie do "niesienia krzyża""? W razie wątpliwości polecam Nowy Testament. Co prawda kwestia wydaje się akademicka i ezoteryczna, ale taka nie będzie, gdy ludzie zostaną przetestowani i postawieni przed wyborami - w praktyce i bez osłonek. A te wybory będą mocno wpływały na inne sprawy - społeczne, polityczne, gospodarcze i to z dnia na dzień i to bardzo konkretnie i życiowo, typu: "donieść na sąsiada, czy nie?" lub "podzielić się torbą ziemniaków, czy nie?".

[2015-03-27] Gość
Rozważcie na koniec, że przeciwko wam sprzysięga się świat, wiek, choroby, prześladowania. Nie bądźcie więc ani nieroztropni, ani skąpi w dawaniu tego, co otrzymaliście. W Moim Imieniu przekazujcie Kapłaństwo najlepszym spośród uczniów, aby ziemia nie pozostała bez kapłanów. Niech ten charakter sakramentalny będzie udzielany po dokładnym egzaminie – nie ustnym, ale z uczynków – tego, który chce być kapłanem, lub tego, kogo wy uznacie za odpowiedniego, żeby nim był. Zastanawiajcie się nad tym, kim jest kapłan – nad dobrem, jakie może uczynić. [Myślcie też o] złu, które może wyrządzić. Mieliście przykład tego, co może się stać z kapłaństwem, kiedy utraci swój święty charakter. Zaprawdę, powiadam wam: naród ten zostanie rozproszony z powodu grzechów Świątyni. Mówię wam też i to, że ziemia zostanie podobnie zniszczona, gdy ohyda spustoszenia ogarnie nowe Kapłaństwo i doprowadzi ludzi do odstępstwa przez przyjęcie piekielnych nauk. Wówczas pojawi się syn szatana. Ludy jęczeć będą w straszliwej trwodze i niewielu zostanie wiernych Bogu. Wtedy to w strasznych konwulsjach nadejdzie koniec – po zwycięstwie Boga oraz Jego nielicznych wiernych – i gniew Boży [ujawni się] nad wszystkimi przeklętymi. Biada, po trzykroć biada, jeśli wtedy – wśród tych nielicznych – nie będzie już świętych, ostatnich przybytków Świątyni Chrystusa! Biada, po trzykroć biada, jeśli dla umocnienia ostatnich chrześcijan nie będzie prawdziwych kapłanów, takich, jacy byli dla pierwszych. Zaprawdę, straszliwe będzie to ostatnie prześladowanie, bo nie ludzie będą prześladowcami, ale syn szatana i jego zwolennicy. A kapłani? Ci z ostatniej godziny będą musieli być więcej niż kapłanami, tak bowiem okrutne będzie to prześladowanie zastępów Antychrysta. [Powinni być] podobni do człowieka odzianego w len, dostatecznie świętego, ażeby móc stanąć u boku Pana, tak jak w widzeniu Ezechiela. Będą musieli swą doskonałością znaczyć niestrudzenie [znakiem] TAW duchy nielicznych wiernych, ażeby płomienie piekła nie starły tego znaku. Kapłani? Aniołowie! [Powinni być jak] aniołowie poruszający kadzielnicami swych cnót, aby oczyścić powietrze ze śmiercionośnych wyziewów szatana. [Jak] aniołowie? Więcej niż aniołowie: [każdy z nich] ma być drugim Chrystusem, Moim [drugim] „Ja”, aby wierni czasów ostatecznych mogli wytrwać do końca. Tacy będą musieli być [kapłani]. Jednak przyszłe dobro i zło ma korzenie w teraźniejszości. Lawiny zaczynają się od płatka śniegu. Kapłan niegodny, nieczysty, heretyk, niewierny, niewierzący, letni albo zimny, obojętny, rozwiązły, wyrządza dziesięciokrotnie więcej zła niż popełniający te same grzechy wierny, gdyż pociąga do grzechu wielu innych. Wiecie, do czego prowadzi rozprzężenie w kapłaństwie, przyjmowanie skażonych nauk, egoizm, chciwość i pożądliwość. Do bogobójstwa! W przyszłych wiekach Syn Boży nie będzie już mógł być zabity, ale wiara w Boga, idea Boga – tak! Dlatego będzie dokonywane bogobójstwo – jeszcze bardziej nieodwracalne, bo bez zmartwychwstania. O, tak! Tego będzie można dokonać. Tak. Widzę... Będzie mogło tego dokonywać wielu Judaszy z Kariotu przyszłych wieków. Okropność!... Mój Kościół niszczony przez swoich szafarzy!... Ja, który będę go podtrzymywać przy pomocy ofiar... Kapłani, którzy będą mieli jedynie szaty, a nie będą już mieli dusz kapłańskich, będą wspierani przez wzburzenie fal, poruszanych przez piekielnego Węża przeciw twej łodzi, o Piotrze. Powstań więc! Stań [mocno]! Przekaż ten rozkaz każdemu ze swoich następców: „Trzymaj rękę na sterze! Gań rozbitków, którzy będą próbowali rozbić łódź Bożą i zatopić ją”. Uderz ich, ale dla ocalenia, i płyń dalej! Bądź surowy, bo ich rozboje zasługują na słuszną karę. Broń skarbu wiary. Trzymaj światło wysoko, jak latarnię ponad wzburzonymi falami, żeby ci, którzy będą płynąć za twoją łodzią, widzieli je i nie zginęli. Pasterzu i sterniku na straszliwe czasy, zbieraj, prowadź, podnieś Moją Ewangelię, gdyż zbawienie tylko w Niej się znajduje. Nie ma go w żadnej innej nauce. Nadejdą czasy, w których tak samo, jak dzieje się to u nas, w Izraelu – i jeszcze bardziej – Kapłani uwierzą, że są klasą wybraną [z powodu wyjątkowej wiedzy]. Znają jednak rzeczy zbyteczne, a nie mają już znajomości tego, co niezbędne, lub znają to w martwej formie. Tak samo obecnie ich znajomość Prawa [ogranicza się do] szat przesadnie ozdobionych frędzlami, nie znają jednak ducha Prawa. Nadejdą czasy, kiedy Księgę [Pisma] zastąpią inne książki. Nią samą będą się posługiwać tylko mechanicznie jak ktoś, kto musi używać jakiegoś przedmiotu; jak rolnik, który orze, sieje i zbiera, a nie zastanawia się nad cudowną Opatrznością, dzięki której każdego roku zasiew mnoży się ponownie. [Rolnik nie rozmyśla nad tym], że – dzięki ojcowskiej miłości Boga – ziarno wrzucone w zaoraną ziemię staje się łodygą, kłosem, mąką, a potem chlebem. A kto, wkładając do ust kęs chleba, wznosi ducha ku Stwórcy pierwszego ziarna? [Kto myśli o tym, że] to dzięki Niemu od wieków ziarno odradza się i kiełkuje, wchłania deszcz i ciepło, aby się otworzyć, wzrosnąć, dojrzeć, nie gnijąc ani nie niszczejąc? Nadejdą czasy, kiedy będzie się nauczać Ewangelii poprawnie pod względem naukowym, ale źle pod względem duchowym. Pomyślcie, czym jest wiedza, której brak mądrości? To słoma. Słoma, która wzdyma, ale nie syci. Zaprawdę powiadam wam: przyjdzie czas, kiedy bardzo wielu Kapłanów upodobni się do napuszonych, okazałych stogów słomy. Pyszne stogi o wyprężonych dumnie piersiach... tak nadęte, jak gdyby same stworzyły wszystkie kłosy na łodygach i jakby kłosy były jeszcze na szczycie tej słomy... I będą uważać, że są wszystkim, gdyż – zamiast garści ziarna, prawdziwego pożywienia, którym jest duch Ewangelii – będą mieli całe mnóstwo słomy. Mnóstwo! Ale czy słoma wystarcza? Nie zapełni brzucha nawet jucznym zwierzętom. Gdyby właściciel nie wzmocnił ich obrokiem i świeżą paszą, zmarniałyby na samej słomie i nawet padły. A jednak... Powiadam wam, że nadejdą czasy, kiedy Kapłani zapomną, iż Ja niewielką ilością kłosów pouczyłem dusze o Prawdzie. Zapomną też o tym, ile kosztował ich Pana ten prawdziwy chleb dla ducha. Został on cały zaczerpnięty jedynie z Boskiej Mądrości. Został wypowiedziany Bożym Słowem, stosownym do nauczanej treści. Było ono niestrudzenie powtarzane po to, żeby się nie zagubiły raz wypowiedziane prawdy, pokorne w formie, pozbawione blichtru ludzkiej wiedzy i dodatków historycznych i geograficznych. [Kapłani jednak] nie będą się troszczyć o duszę [tego pokarmu], lecz o [jego zewnętrzną] szatę, którą narzucą, żeby pokazać tłumom, jak są napełnieni wiedzą. I tak duch Ewangelii zagubi się pod lawiną ludzkiej wiedzy. A jeśli [tego ducha] nie posiądą, jakże będą mogli go przekazywać? Co dadzą wiernym te napuszone brogi? Słomę. Jakie pożywienie znajdą w nich dusze wiernych? Wystarczające tylko do wegetowania. Jakie owoce dojrzeją z powodu takiego nauczania i niedoskonałej znajomości Ewangelii? Oziębłość serc. Jedyna zaś prawdziwa nauka zostanie zastąpiona przez doktryny heretyckie, przez pojęcia i nauki bardziej niż heretyckie. One przygotują teren dla Bestii, dla jej nietrwałych rządów mrozu, ciemnoty i potworności. Zaprawdę, powiadam wam: jak Ojciec i Stwórca mnoży gwiazdy – aby nie wyludniło się niebo, kiedy ich życie się kończy – tak samo Ja będę musiał ewangelizować po sto i po tysiąc razy uczniów, których będę rozsiewał między ludźmi, przez wieki. I zaprawdę, powiadam wam: los ich będzie podobny do Mojego. Synagoga i pyszni będą ich prześladować, jak Mnie prześladowali. Jednak zarówno Ja, jak i oni, posiadamy nagrodę. Jest nią pełnienie Woli Boga i służenie Mu aż do śmierci krzyżowej, aby jaśniała Jego chwała i nie zginęło poznanie Go. Tak więc ty, Arcykapłanie, i wy, Pasterze, czuwajcie, żeby w was i w waszych następcach nie zatracił się duch Ewangelii. Niestrudzenie módlcie się do Ducha Świętego, by odnawiała się w was nieustanna Pięćdziesiątnica. Nie wiecie, co chcę powiedzieć, lecz wkrótce się dowiecie. Wtedy będziecie rozumieć wszystkie języki, będziecie mogli wybrać Mój głos, odróżniając go od głosu szatana – małpy Boga. Nie pozwólcie na to, by Moje przyszłe słowa wpadały w pustkę. Każde z nich jest wyrazem Mojego miłosierdzia, jest dawane dla udzielenia wam pomocy. Będą coraz liczniejsze, gdy ujrzę Moim Boskim spojrzeniem, że chrześcijaństwo potrzebuje ich do przezwyciężenia zawieruchy dziejowej. Pasterzu i sterniku, Piotrze! Pasterzu i sterniku. Nie możesz być jednego dnia pasterzem, a drugiego – sternikiem. Będziesz musiał być jednym i drugim, żeby gromadzić baranki. Macki piekła i jego okrutne szpony będą chciały ci je wydrzeć albo zwieść kłamliwą muzyką niemożliwych do spełnienia obietnic. Ty będziesz prowadził naprzód łódź, wstrząsaną wiatrami ze wszystkich stron – od północy i południa, ze wschodu i z zachodu – uderzaną i miotaną przez moce czeluści, trafianą przez łuczników Bestii, paloną tchnieniem smoka. On tak będzie uderzał ogonem o jej burty, że nieostrożni zostaną spaleni lub zginą wpadając we wzburzone fale. Pasterzu i sterniku niebezpiecznych czasów... Twoją busolą jest Ewangelia. W niej jest Życie i Zbawienie. I wszystko jest w niej powiedziane. Jest w niej każdy artykuł świętego Kodeksu i [są w niej] odpowiedzi na niezliczone problemy dusz. Czyń tak, żeby kapłani i wierni nie oderwali się od niej. Czyń tak, żeby nie zwątpiono w nią, nie zmieniono, nie przeinaczono i nie sfałszowano jej. Ja jestem Ewangelią. Od narodzenia aż do śmierci. W Ewangelii jest Bóg. W niej bowiem są ukazane dzieła Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ewangelia jest miłością. Powiedziałem: „Moje Słowo jest Życiem”. Powiedziałem: „Bóg jest Miłością”. Niech więc narody poznają Moje Słowo i niech mają w sobie miłość, czyli Boga, żeby otrzymać Królestwo Boże. Kto bowiem nie jest w Bogu, nie ma w sobie Życia. Ci, którzy nie przyjmą Słowa Ojca, nie mogą być jedno z Ojcem, ze Mną i z Duchem Świętym w Niebie i nie będą mogli należeć do jedynej Owczarni – tak świętej, jak Ja tego pragnę. Nie będą zjednoczeni z Winnym Krzewem. W tym bowiem człowieku, który odrzuca Moje Słowo w całości albo częściowo, sok Winorośli już nie płynie. Moje Słowo jest sokiem odżywiającym, dającym wzrost i przynoszącym owoce -----Dzola

[2015-03-27] Maksior
@Apus, Twoje zdanie na temat teologii podzielam w stu procentach...! ;) Zas co do fenomenu podzialow: widze tu partykularny interes cwaniakow, ktorym cele organizacji zwisaja przyslowiowym kalafiorem, ale dzieki obecnosci w jej wyzszych kregach moga sie na krzywy ryj zalapac na konfitury, ktorych w pojedynke nie mieliby szans nawet powachac; slowem - po owocach ich poznacie. Obawiam sie tylko, ze nie istnieje algorytm, ktory moglby odfiltrowac takie osobniki zawczasu, a potem jest juz "po ptokach", kiedy ich pozycja bedzie nie do podwazenia. Cynicznie mowiac nihil novi sub sole, historia ludzkosci non stop przeplatana jest tym zjawiskiem... @Gosc, to, co powyzej napisales, akurat mialo sens... ;)

[2015-03-27] Gość
@Maksior - na czym polega twoje SAMODZIELNE MYŚLENIE, które tak deklarujesz, skoro cały czas podsuwasz rewelacje KGB w rodzaju "Seat-12" jako "dowód" na "współpracę KK z Hitlerem", albo równie "gustowne rewelacje" hitlerowca Dreschera, ciężko obrażonego na Boga za klęskę III Rzeszy, w którą tak wierzył i za którą walczył tak gorliwie na ochotnika do końca? A co powiedzieć na temat powielania "rewelacji" wysmażonych przez ruskie specbrygady propagandowe dla zrzucenia winy na Ukraińców za zestrzelenie Boeinga 777 MH17? Zwłaszcza wersji o szturmowym Su-25, który miał zestrzelić Boeinga? Nawet nazwisko pilota podałeś. A teraz sam główny konstruktor Su-25 zdementował te bzdety: http://www.sueddeutsche.de/politik/krieg-in-der-ukraine-mh-wurde-vom-boden-aus-abgeschossen-1.2386385 albo http://www.unian.info/world/1054085-general-designer-of-su-25-says-aircraft-couldnt-have-shot-down-mh17.html Mało tego - konstruktor wyraźnie deklaruje, że zestrzelenie było z ziemi. Co rymuje się akurat wraz z raportem niemieckiego wywiadu BND z 8 października zeszłego roku, jednoznacznie wskazującego Rosjan jako sprawców - oczywiście na zamkniętym posiedzeniu Bundestagu z racji prezentacji tzw. "materiałów poufnych" czyli najpewniej zdjęć satelitarnych zwiadu niemieckiego [bo takowy maja i używają]. http://www.spiegel.de/international/europe/german-intelligence-blames-pro-russian-separatists-for-mh17-downing-a-997972.html Niemców nikt nie posądza o rusofobię, raczej aż za dużo tam tzw. "Russverstehender" - wyrozumiałych dla Rosjan. Ale oni prowadzą własną niezależną politykę, a ta wymaga oparcia się o PRAWDZIWE informacje dla podejmowania realistycznych decyzji niezależnie od nastawienia - i tyle w temacie. Gdyby nie byli pewni - raportu by nie było, albo byłoby w nim: "nie wiemy, kto zestrzelił". I gdzie tu Maksior wyważenie informacji z obu stron i twoja wiarygodność? Przypominam - sam zacząłeś to piekiełko "dochodzenia winy, kto zestrzelił" - i co, gdy trzeba wypić własnoręcznie nawarzone piwko? A USA NA PEWNO nie opublikuje żadnych dowodów, dopóki pod stołem negocjuje deal z Rosją przeciw Chinom - i nagle wszystko staje się proste. Tylko proszę, daruj sobie jakieś "cudowne teorie" o portalach czasoprzestrzennych i zamianie z poprzednim malezyjskim Boeingiem 777, albo "teorii" o "zombie-pilotach", którzy wyssali krew z pasażerów [to akurat zdaje się wódz-Zacharczenko bełkotał w żywe oczy z kamienną powagą] i inne rewelki KGB dla ogłupienia i zmylenia tumanów na Zachodzie..."NIEZALEŻNE MYŚLENIE" - NO SUPER...

[2015-03-27] Maksior
Gosciu, na poczatku Twej pisaniny mialem Cie za kogos z glowa na karku, po Twych ostatnich enuncjajcjach powaznie sie zastanowie nad delikatna zmiana tego stanowiska, przy czym "delikatna zmiane" rozumiem dosc eufemistycznie. W jednym z poprzednich postow zamiescilem zdaje sie pare PROSTYCH PYTAN, jesli zechcesz na nie odpowiedziec, mozemy jeszcze pogadac, do tego czasu odpuszcze to sobie. Co do "niewinnosci" KK oraz jego "niewspolpracy" z Hitlerem, dalsza polemika z osobnikiem dyskutujacym z faktami jest czysta strata czasu - jesli uwarunkowano Cie na bezkrytyczna milosc do papiestwa, to ja tego zmieniac nie bede probowal, bo neurologia ma swe prawa, a ja nie lubie kopac sie z koniem. Wstawki o KGB sugeruja, ze zaczynaja Ci puszczac nerwy i probujesz siegac do argumentow leszczy z popularnych forow, dla ktorych Rusowie sa zli, bo sa zli i juz - owszem, wolno Ci, tylko wtedy proponowalbym Ci przeniesc sie gdzies do Rydzyjka, bo tam spotkasz chyba wiecej bratnich dusz... ;) BTW: od kiedy to Niemcy maja wlasne satelity szpiegowskie...? Bo o tym, ze unowoczesnione wersje SU-25 potrafia krotkotrwale wchodzic na 10 tys m., pewnie nie wiesz, podobnie jak i tego, do kogo nalezy "Süddeutsche Zeitung". Abstrahujac juz od tego, ze sami Rosjanie nie sa pewni tego, czy byl to SU-25... Odpowiedz mozesz sobie darowac...

[2015-03-28] MG
Gawrnon odpadł, przyszedł Maksior, cóż, w takim klimacie żyjemy.

[2015-03-28] Gość
Jeszcze jedno Maksior - to wg ciebie w BND pracują jakieś popierdółki, które roboty solidnie z własnych danych nie umieją odrobić i jeszcze własny rząd i parlament okłamują? To TEŻ koniecznie musisz zgłosić szybciutko i Merkel i Bundestagowi - KONIECZNIE. Na pewno order dostaniesz...i będziesz w Niemczech zbawcą i bohaterem narodowym - emerytura za zasługi murowana! Maksior - zbawca Kremla i Berlina!

[2015-03-28] Kazik
Polskie kresy wschodnie - zaprzepaszczona szansa na odzyskanie tych ziem przez nasze elity http://kronikanarodowa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1931:novorossia-today-polska-nie-chce-kresow-wschodnich

[2015-03-28] Gość
Dokładnie takiej odpowiedzi Maksiora się spodziewałem - przypadek modelowy do analizy, wzorcowe pokazowe "pójście w zaparte" i wicie się do końca - zwyczajnie nie chce i nie umie powiedzieć: "powielałem głupoty". Sieje nowe pseudo-wątpliwości i nowe "fakty". Zamiast uczciwie o meritum i jednoznacznej deklaracji konstruktora Su-25 - ON WIE LEPIEJ OD KONSTRUKTORA W TEMACIE. Rozumiem, że wg Maksiora główny konstruktor Su-25 o żadnych unowocześnionych wersjach nie wie? Teraz pisze: "sami Rosjanie nie sa pewni tego, czy byl to SU-25" - to czemu Rosjanie oficjalnie to głosili z taką pewnością siebie na oficjalnej konferencji prasowej 21 lipca ustami generała Andrieja Kartopałowa - - oskarżał o zestrzelenie przez Su-25 rakietami R-60 [podał przy tym "fachowo": "Odległość samolotu Su-25 od Boeinga wynosiła od 3 do 5 kilometrów.", a Maksior powielał z taką pewnością siebie i jeszcze równie pewnie nawet nazwisko pilota Su-25 podawał? A teraz zmiana płyty: "Rosjanie nie są pewni". To się nazywa klasyczne rżnięcie głupa ex post. BTW - w linkowanych artykułach sprawa pilota Su-25 jest wyjaśniona. Nawet ruskie media mają tyle oleju w głowie, że teraz własne poprzednie "same prawdy" omijają jak ogień i udają, że tego Su-25 to klasycznie a la "Seksmisja": "nie było, nie ma i nie potrzeba". Jeszcze lepsza jest historia "dowodu" w postaci zdjęcia Su-27 lub MiGa-29 zestrzeliwującego Boeinga, co akurat Ruscy "puścili" tuz przed zjazdem G20 w Australii i udziałem w nim Putina: artykuł z "Moscow News": http://www.themoscowtimes.com/news/article/russian-tv-channel-s-proof-ukraine-downed-mh17-courts-controversy/511219.html zwłaszcza fragment: "Bloggers reluctant to take the state-run news outfit at its word immediately emerged from the woodwork. Twitter exploded with claims calling the image-s authenticity into question. Responding to a wave of criticism, Channel One said it had received the image from the Russian Union of Engineers, which in turn got it from an MIT graduate named George Bilt. In an interview with BuzzFeed on Saturday, Bilt said he had obtained the image online and sent it to the Russian Union of Engineers to look into its authenticity. He was shocked, however, to find that the image had been broadcast on television. "These folks are either desperate or totally unprofessional," he said, commenting on the Channel One using the image." Radzę też poczytać artykuły na stronie: http://www.buzzfeed.com/maxseddon/russian-tv-airs-clearly-fake-image-to-claim-ukraine-shot-dow Są tam analizy rosyjskich blogerów: np. samo zdjęcie powierzchni ziemi pochodzi wg Rustema Adagamowa z...sierpnia 2012 z zasobów...Google. Ponadto są tam zdjęcia błędnie umieszczonego logo linii malezyjskich, analiza kształu Su-27, który wygląda raczej jak...Mig-29, cytuję: "It also shows the plane being shot down over the rebel capital of Donetsk — and not the city of Snezhnoe, 50 miles to the east, where it was actually hit." http://obkon.ucoz.com/forum/59-1403-1#6869 - dla znających ruski, lub korzystających z translatora]. - Co ma do spraw merytorycznych właścicielstwo "Suddetsche Zeitung"? - skoro ja oparłem się merytorycznie o JEDNOZNACZNE wypowiedzi ruskiego konstruktora SU-25 - DOKŁADNIE ŚWIADOMEGO MOŻLIWOŚCI WSZYSTKICH WERSJI BOJOWYCH I SZKOLNYCH - czy owi właściciele "Suddeutsche Zeitung" również posiadają konstruktora SU-25? A może coś z wypowiedzi tego konstruktora przekręcono i on o tym nic nie, ani ruskie specsłużby? Tacy niby ślepi, głusi i zmanipulowani? NO SUPER! Jeszcze ich pożałować i wysłać do sanatorium! Maksior - jako specjalista lepszy od ruskich - i w konstrukcji ich własnych samolotów, i w ich własnej propagandzie - koniecznie musi im to wszystko zgłosić i ich "naprostować"! I druga rzecz - ja merytorycznie do samych podstaw chrześcijaństwa udowadniam zwyczajnie na podstawie słów Chrystusa o KONIECZNOŚCI DŹWIGANIA KRZYŻA, że wyśmiewany za to katolicyzm - że niby "skąd to dźwiganie krzyża się bierze?" i krytykowany przez Maksiora zajadle [na podstawie konkretnego hitlerowca i zakłamanego KGB vide Seat-12] ten katolicyzm jest właśnie spełniającym to kryterium PODSTAWOWE, a protestantyzm i bizantyńsko-imperialne moskiewskie prawosławie - NIE SPEŁNIAJĄ RDZENIA CHRZESCIJAŃSTWA - a Maksior zwyczajnie zaczyna bredzić i przypinać mi głupkowato Rydzyki itd. Kolejna rzecz: własny zwiad satelitarny Niemcy mają od kiedy zdecydowali, że ich dane wywiadowcze nie będą przechodziły przez Langley, co w kosmosie zaczęli realizować konkretnie od 2003, wykorzystywali do wystrzeliwania własnych satelit Francuzów, Rosjan, ESA, teraz robi to głównie ich rodzimy DLR - rzecz jasna pod przykrywką przedsięwzięć "cywilnych", tj. "geofizycznych", "fotogrametrii satelitarnej", "monitoringu zmian powierzchni ziemi", "oceanografii", "rozpoznania geologicznego" i takie tam. Mają własną centralę zbierania danych strategicznych i dowodzenia [to tam np. idą informacje BND] - oficjalnie k. Reinbach, nieoficjalnie przynajmniej 3 "zapasowe" m.in. k. Kastellaun i Gerolstein. Wpis dłuższy - WIEM - ale potrzebny. Wystarczy trochę pogrzebać w internecie - ZWERYFIKOWAĆ - i mataczenie ma krótkie nóżki. Tak samo niby to zdziwione pytania typu: "od kiedy to Niemcy mają własne satelity szpiegowskie" - sugerujące, że...nie mają. 5 minut przejrzenia internetu i "wielkie odkrywanie Ameryki", że mają i to od dawna - cała filozofia takiej manipulacji a la Maksior to liczenie na skrajną tępotę i skrajne lenistwo czytelnika.

[2015-03-28] MPL
@Gość - od kosy po satelity jesteś nie do "zagięcia" :-), naprawde wielka klasa, punktujesz troli aż miło czytać. Pozdrawiam

[2015-03-28] Gość
Kazik - może konkrety POZA "Russia today"? W samym artykule: "Nie wiadomo, czy to tylko plotka czy też prawda" - skoro brak konkretów i są tylko pseudoposzlaki - to wg mnie plotka - na siłę i na wstecz propaganda Rosji przypina sobie tanio "zasługi". Faktycznie zaś Rosjanie mieli konkretnie za okręg Lwowski oddać okręg Kaliningradzki - bo tak było pierwotnie deklarowane w 1943 w Teheranie i przekabacone w 1945 w Jałcie i Poczdamie, bo Stalin - zabrał te ziemie, kłamiąc USA i Brytom, że bez Kaliningradu to ZSRR nie będzie miał niezamarzającego portu na Bałtyku. A kłamał - bo Kłajpeda - a już wtedy była "ponownie" w 1945 w ZSRR - nie zamarza. Dlatego sensowne i konsekwentne wg prawa jest przejęcie przez Polskę okręgu Kaliningradzkiego jako byłych Prus podległych historycznie Rzeczpospolitej.

[2015-03-29] Jarząbek
Gość , dla ciebie to jest sensowne i konsekwentne wg prawa , a dla mnie to są majaki schizofrenika . Fajnie się Ciebie czyta , bo zawsze jesteśmy na górze , ale trzeba pamiętać , że to nie real .

[2015-03-29] Gość
@Jarząbek - wg twojego podejścia masz 100% racji - TERAZ to majaki schizofrenika, to oczywiste zwłaszcza dla osób chorujących przewlekle na wszczepione i wytresowane przez Wielkiego Brata poczucie niższości i lęk przed swobodnym myśleniem - bo to w zarodku tłumi jakiekolwiek groźne dla Wielkiego Brata działania. Pisząc Wielkiego Brata mam na myśli i tego ze Wschodu, i tego z Zachodu i tego z Południa. Obecnie większość Polaków przebywa w tym pieczołowicie sterowanym mediami matriksie dla masochistów, karmiących się nawzajem beznadzieją i wnioskami typu: "jest źle, będzie jeszcze gorzej - EUREKA! WYJEDŹMY Z TEGO PASKUDNEGO KRAJU - TO JEST WYJŚCIE!" - i o to właśnie chodzi wrogom Polski - żeby rozpadła się od środka, rękami samych Polaków, a oni zajmą ją w "celach humanitarnych i stabilizacyjnych". Jeżeli się nie damy - np. biorąc przykład z Polaków pod zaborami - np. ich zorganizowanie się w czasach Kulturkampfu w zaborze pruskim - to ten matriks pęknie, zwłaszcza gdy na Wschodzie i na Zachodzie zacznie się robić coraz mniej pięknie i coraz bardziej niebezpiecznie. Ja tu nie opowiadam bajek na dobranoc, ani nie mówię: "to wy sobie będziecie siedzieć z założonymi rękami i samo wszystko się zrobi i do was przyjdzie". ODWROTNIE - mówię: "weź się za siebie, zmień zasadniczo życie, porzuć konsumpcyjne podejście i życie na kredyt, zacznij oszczędzać, inwestować w siebie, rozkręć rodzinny biznes, bądź na swoim i gotuj się na ciężkie czasy i nie patrz na resztę świata" - to wszystko jest BARDZO TRUDNE - i pewnie także dlatego wypierasz to, bo skoro gadam "majaki schizofrenika", no to po co zaprzeć się i robić te wszystkie ostre zmiany? Już lepiej żyć po staremu... Ja za źródłem nie daję żadnych tanich obietnic, tylko realne opcje do wykorzystania, jeżeli spełni się szereg warunków wzmocnienia Polski i przygotowania Polaków. Za 12 lat przejęcie Kaliningradu to będzie konkret w realu do wzięcia - pytanie, czy będziemy na to przygotowani. Wymiana przygraniczna sporo "rozmiękczyła" tam ruskich, oni patrzą zupełnie inaczej, niż wiele innych regionów. Jak była zapaść Rosji lat 90-tych to Polacy sporo pomagali, dawali żywność, i co niektórzy to pamiętają i porównują do Moskwy, która nic im wtedy nie pomogła. Kaliningrad to dość izolowana enklawa, siłą rzeczy "odstaje" od reszty Rosji. Gdy w Rosji zacznie się ostro kotłować w bratobójczym konflikcie, do kogo będzie im bliżej i bezpieczniej? Ostry i nierozstrzygnięty zatarg między FSB i kadyrowcami będzie tylko narastał. Na razie Putin próbuje ugłaskać obie strony ze wskazaniem na kadyrowców, a to tylko mobilizuje FSB. A FSB to dawne KGB z którego Putin wyszedł. A FSB to nie jedyna służba bezpieczeństwa, jest GRU, służby SPECNAZU, służby wojskowe. Jak Putin został prezydentem, to składał meldunek swoim PRZEŁOŻONYM w KGB: "Towarzysze, rozkaz wykonany, władza przejęta". Teraz Putin jakby zapomniał o starych DOWÓDCACH, ale oni są, choćby w cieniu i mają swoje cele. Tak samo oligarchowie tworzący przynajmniej kilka klanów, kompleks przemysłu wojskowego, generalicja. Pisałem, jak bardzo niechętnie zostały przyjęte decyzje sprzedaży Chinom kluczowych technologii wojskowych stanowiących o przewadze strategicznej Rosji. Tak samo negatywnie już teraz jest komentowana koncentracja sił na Zachodzie Rosji i brygady arktyczne na Północy - kosztem słabego Południa, "łatanego" odgórnie nakazaną wiarą w "przyjaźń" Rosji do Chin. Na to wszystko nakłada się prasa kryzysu, cięć budżetowych, zwolnień wśród kasty urzędniczej, co bezpośrednio podkopuje samą władzę i generuje szarą i czarną strefę rozkładu. Teraz przez Jemen ceny ropy i gazu podskoczyły, ale z drugiej strony dłuższa strategia OPEC jest jasna - pozbyć się konkurentów - a pierwsza do "odstrzału" jest Rosja z wysokimi kosztami wydobycia i przesyłu, a i w Arktyce, nawet gdyby znieśli sankcje, taniego wydobycia nie będzie. Zresztą zbiorniki paliw są na krawędzi zapełnienia i to też jeszcze w tym roku wpłynie na ceny. To są obecne obrazki sytuacji Rosji - i nic nie wskazuje, żeby było lepiej w przyszłości, raczej przeciwnie, bo Putin zmarnował 15 lat i nie odbudował przemysłu, nawet rolnictwo [przy takim areale!] nie radzi sobie. On chce być Stalinem, a będzie tylko Berią. Stalin kosztem milionów ludzi zbudował przemysł i kadry inżynierskie - Putin tylko utrwalił państwo surowcowe z kompleksem militarnym - na dłuższą metę ten potworek nie ma przyszłości i nie dotrzyma kroku reszcie świata. Szczególnie przy tym systemowym poziomie korupcji i nieudolności - co najlepiej pokazały koszty olimpiady w Soczi - 50 mld dolarów za coś, co powinno kosztować 5 miliardów. A pytani o to w wywiadach Rosjanie widzieli w tym.... powód do dumy: "A co - zazdrościcie? - stać nas!". Pycha, ślepota i głupota przed upadkiem stoi.

[2015-03-30] Maksior
Gosciu, otrzyj piane z ust, bo ze smiechu zejde... ;) Twoja "argumentacja" i zacietrzewienie zalatuje syndromem oblezoej twierdzy, a wodoslowie jest malo przekonujace, przynajmniej jesli chodzi o mnie... ;) Po pierwsze primo: http://de.wikipedia.org/wiki/Suchoi_Su-25 Spojrzyj na kolumne z SU-39 (Su-25TK), a potem pozwalam Ci odszczekac zarzucanie mi klamastwa. Po drugie primo: kiedy i w jakim poscie powolalem sie na podawane przez Ciebie zdjecie wzglednie nazwisko Woloszyna, czyli pilota, o ktorym co poniektorzy twierdza, ze to on zestrzelil MH17? Po trzecie primo: piszac o enuncjacjach glownego konstruktora zakladasz a priori, ze bez jego wiedzy nic sie nie moglo zmienic w kolejnych wersjach samolotu - to tak, jakby twierdzic, ze glowny konstruktor Golfa I autorytatywnie moze sie wypowiadac o mozliwosciach dajmy na to Golfa V... Ocene tego argumentu pozostawiam Twej niewatpliwej inteligencji... xD Do pytan sie oczywiscie nie odniosles, ale i nie spodziewalem sie tego, zas co do KK - poczytaj sobie najpierw, co za typek byl pierwszym papiezem, choc pewnie i to Cie nie przekona - Pawlow mial teorie na ten temat... ;) Wiec koniec koncow: koncz wasc, wstydu sobie oszczedz... xD @MG Tani argument o tym, ze kazdy, kto nie kupuje propagandy mainstreamu, musi byc na uslugach Kremla, do wyrobionych czytelnikow raczej chyba nie trafi, choc moge sie mylic. Proponuje poczytac np. to: http://independenttrader.pl/198,ukraina_-_kto_jest_agresorem_rosja_czy_nato.html Tez agent wplywu...? :o

[2015-03-30] Gość
Ktoś tam na zmianie nie sprawdził poprzednich wpisów pod nickiem Maksior: proszę bardzo - Maksior - wpis z 2015-03-15 11 cytuję: "11.Na rusvesna ukazal sie ostatnio artykul i reportaz z rozmowy anonimowego swiadka, ktory zezna, ze MH17 zostal przypadkowo zbity przez UKRAINSKIEGO pilota wojskowego nazwiskiem Woloszyn." Co do Wladymira Babaka - GŁÓWNEGO konstruktora - on w ciągu 35 lat pracował nad WSZYSTKIMI wersjami Su-25. To jest jego - jak sam napisał "ukochane dziecko" - zna je na wylot. Dlatego te gadanie o Golfie I i V dokładnie w tym przypadku to gadanie... bez sensu. Zresztą wystarczy przeczytać źródłowe wywiady - po niemiecku lub angielsku, ewentualnie polskie przedruki. WŁAŚNIE konstruktor samolotu, a samochodu - to BARDZO wielka różnica. Oni nigdy nie odchodzą na emeryturę, najwyżej nominalnie, bo są zbyt cenni, i zawsze są w temacie. Inna rzecz, że NIKT na świecie nie twierdzi że Su-25T [inne oznaczenia Su-25TM, Su-39] służył i służy w lotnictwie Ukrainy - są tam tylko znane SU-25M1. A w tych sprawach analitycy i obserwatorzy wojskowi są wyjątkowo wścibscy i skrupulatni - potrafią miesiącami gadać w pismach fachowych o małych różnicach zauważonych na poszczególnych egzemplarzach, bo już wietrzą jakieś modyfikacje. Su-25T był zbyt nowy, wyprodukowano bardzo małą serię w całości przejętą przez lotnictwo ruskich przy rozpadzie ZSRR. Co do independenttrader - nie znam, muszę się zapoznać. Choć, jeżeli facet nie wyszedł od nadrzędności starcia USA-Chiny i negocjacji USA z Rosją w sprawie dealu przeciw Chinom - to całą analizę można uznać za chybioną na dzień dobry z racji błędnych założeń, złego ustawienia figur, błędnych celów.

[2015-03-30] gawron
@ MG. No odpadlem, to fakt. Wy tu macie jak widac metode: lac beton az zalejecie wszystko. Rzecz w tym, ze to nie beton, tylko bloto. Wezmy takiego Goscia - przeciez tego sie czytac nie da. To jest jakis zlepek i urywki. I jeszcze pal licho, gdyby on krotko pisal. Ale on leje i leje i leje. To nawet nie jest fajne z czyms takim dyskutowac. A tak na marginesie - nic na razie nie wskazuje, zeby ta wasza ukraina pokonala Rosje. Dwa: ukraina bankrutuje. to sie obroci przeciwko Polsce na 100%. Stad tez media glownego scieku zaserowaly Polakom taki przekaz antyrosyjski. Zeby Polacy nie mysleli o tym jaki badziew przy ich granicach powstaje. Wszystko czas pokaze.

[2015-03-30] Gość
Errata: ten wpis Maksiora, dotyczący rzekomego pilota ukraińskiego Su-25, którego to wpisu wg niego "nie było" - był 2015-03-11. Zagapiłem się, dałem "15" i dopiero potem właściwy dzień "11". Zresztą można i tak poszukać po cytowanej treści dając Ctrl-F i tekst na wyszukanie. Zaś ta najnowsza wersja Su-25T/TM pochodzi z...1991 i nigdy nie była żadną tajemnicą, ani rewelacją - tak jak i to, że jedynym operatorem tej wersji była i jest Federacja Rosyjska. Nie wiem, czy Maksior już na siłę chce swoich pogrążyć, czy mu się w ogóle wszystko poplątało...na wszelki wypadek od razu mówię: dla mnie i tak najbardziej merytoryczna jest ocena raportu BND przed Bundestagiem, bo tam żadna "lipa" nie przejdzie, a sami siebie nie oszukują - za duża stawka gry politycznej i militarnej. A że swój zwiad satelitarny mają i nie obowiązuje ich rozgrywka pod stołem "USA-Rosja przeciw Chinom" - a nawet więcej - te negocjacje USA z Rosją są NIEKORZYSTNE dla Niemiec - dlatego raport, mimo całej życzliwości Niemiec do Rosji, jest wyrazem pragmatyzmu: żeby podejmować dobre decyzje, trzeba mieć prawdziwe informacje, inaczej się "zatonie"...Raport BND przed Bundestagiem był tajny i przedstawiony na zamkniętym posiedzeniu, tym niemniej "życzliwi" [USA?] postarali się o przeciek, który wzmacnia negocjacyjnie nacisk USA na Rosję - i to cudzymi rękami "najlepszego przyjaciela" [!]. Ale i sami Niemcy, sądząc po reakcjach, nie rwali z tego powodu zbytnio włosów z głowy, bo uznali, że to dobry nieformalny sygnał do Putina, że Niemcy nie pozwolą się wprowadzić w polityczne maliny - Merkel jest NADER sceptyczna wobec błazna i złośnika Putina i to jest nasze szczęście. A Putin, który w rocznicę Krymu teraz otwarcie przyznał się, że te "zielone ludziki" to jego robota wg planu specsłużb, a przedtem wypierał się i kłamał w żywe oczy całemu światu - najbardziej to właśnie sobie tą tanią cwaniacką gównażerią zaszkodził wobec krytycznych Niemców - i dobrze.

[2015-03-30] Gość
Wracając do wojen walutowych: teoretycznie bazą dla Chin przeciw USA może być BRICS, jednak ten twór składa się z 3 głównych antagonistów Chin, Indii i Rosji. Znacznie lepszym sojusznikiem wydaje się świat arabski. Banki arabskie są naładowane petrodolarami, co wraz z rezerwami dolarów i obligacji USA może stworzyć masę krytyczna do upadku dolara w przypadku rzucenia na rynek. Po drugie same banki arabskie są zasobne, rynek finansowy znacznie sprawniejszy niż chiński - taka wizerunkowa stolica arabskiej finansjery jest Dubaj, faktycznie jest kilka centrów. A same banki muzułmańskie prowadza biznes w sposób specyficzny - BEZ LICHWY - tzn. bez odsetek - bo Koran zabrania. To jak zarabiają? Ano - w odróżnieniu od finansjery zachodniej, która żyje swoim życiem i oderwała się od realu - banki arabskie czerpią zyski ze współuczestniczenia w danym finansowanym przedsięwzięciu. W efekcie ich działanie jest racjonalne i przynosi konkretne zyski powiązane zwykle z przyrostem realnych dóbr. Z jednej strony - ogranicza to masowe "namnażanie" się pieniądza kredytowo-dłużnego [odsetkowego] - z drugiej strony - aktywa i rezerwy są pewne, a nie wirtualne. A z racji tego, że Chiny stają się fabryka świata, ożenek arabskiej finansjery z chińskimi aktywami produkcyjnymi i z chińskim juanem wydaje się dość naturalny. Nie muszę mówić, co to znaczy dla reszty walut zanurzonych w starym systemie powiązanym z dolarem i euro - także i rubel w tym tkwi - przynajmniej na razie. Sama Rosja, choć od kilku lat mocno gromadzi złoto i diamenty, jest zbyt słaba na agresywną wojnę walutową - zapewne syndrom oblężonej twierdzy plus świadoma polityka monetarna wymusi albo "pozwoli" na drastyczne regulacje rubla, ale to bardzo skomplikuje [delikatnie mówiąc] wymianę handlową Rosji ze światem, już i tak dość zwyrodniałą - w jedną stronę surowce i broń, w drugą produkty przetworzone i żywność. W skrajnym przypadku - przy "przesadzeniu" z działaniami "regulacyjnymi" - cały wysiłek Rosji celem wejścia do WTO zostanie zmarnowany przy gromkim entuzjastycznym "urraa"...

[2015-03-31] LL
Po pierwsze ogólna uwaga - poziom dyskusji za sprawą gościa strasznie się obniżył gdyż od czasu jego pojawienia się każdy forumowicz to albo swój, albo rosyjski agent, natomiast prawda jest zawsze po stronie gościa, a jeśli fakty przeczą wersji gościa tym gorzej dla faktów. Rosja to królestwo szatana i nie ma tam ani jednego inteligentnego człowieka, ani jednej dobrej rzeczy. Polska natomiast to kraj, który za 20 lat będzie rządził światem. Czy wy naprawdę nie widzicie jak płytka zrobiła się dyskusja? Czy naprawdę na świecie są tylko kolory czarny i biały? Gość pisze kilka ciekawych rzeczy nad którymi można się zastanowić, ale większość to jego pobożne życzenia, a najgorsze jest to, że wyklucza on dyskusję. Co do sytuacji międzynarodowej, to niezależnie od tego co byśmy chcieli i co jest dla nas korzystne jest coś takiego jak prawda, która jest obiektywna i jedna. Nie można naginać swojej wizji rzeczywistości do swoich oczekiwań - to jest ogromny błąd. Co do rosji to fakty są takie: 1. Rewolucję na majdanie rozpoczął zachód, kwestii snajperów nie wyjaśniono do dziś i chyba nikt się nie stara, obalono władze wybrane w legalnych wyborach. 2. w wyniku rewolucji rosja poczuła się zagrożona utratą wpływów w szczególności we wschodniej ukrainie, gdzie miała swoje żywotne interesy i gdzie zlokalizowane są fabryki pracujące na rzecz rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i nie tylko - są to tereny od zawsze popierające rosję, a które znalazły się w granicach ukrainy przez sztuczne wytyczenie granic w ZSRR - tam był to tylko jeden region, nikt nie przejmował się granicami, bo nie miały większego znaczenia, trudno jednoznacznie orzec do kogo te ziemie bardziej należały, ale raczej do rosji, skoro ukraina nigdy nie była państwem. Krym został podarowany ukrainie w latach sześćdziesiątych, co tak jak wspominałem nie miało żadnego znaczenia wewnątrz ZSRR. 3. Chętnie cytujecie ruskich oszołomów jak Dugin, ale niezbyt chętnie ukraińskich oszołomów, problem w tym, że ich oszołomstwo znajduje wyraz w oficjalnych stanowiskach organów państwowych ukrainy, ale to jest dla was nieważne, tymczasem konsulem ukraińskim w Lublinie został Banderowiec. 4. Jeśli chodzi o malezyjski samolot, to po pierwsze rosjanie nie twierdzili z całą pewnością, że Su 25 go zestrzelił, raczej pytali po co się tam kręcił sugerując, że mógł starać się zmylić separatystów żeby trafili w boeinga, celując w Su, Rosjanie wskazywali też na ruchy ukraińskich baterii buk, do czego w ogóle się nie odnosicie, wszelkie fakty tu przytaczane pochodzą z zachodnich lub ukraińskich mediów, które są jedną ze stron konfliktu, mam nadzieję, że nie wierzycie że są obiektywne. Poza tym nie dziwi was fakt, że rozbitą w drobny mak skrzynkę z A320 odczytano po jednym dniu, a tej z malezyjskiego boeinga do dziś nie potrafią odczytać? Jeśli zostł trafiony bukiem, to jakie fakty niewygodne dla rosjan miałyby być na czarnej skrzynce? Piloci zobaczyli rosyjską flagę na rakiecie? Rosjanie wskazywali na celowe skierowanie samolotu nad strefę walk przez ukraińców, może tego boją się obecni posiadacze czarnych skrzynek? W prawie rzymskim istnieje zasada - zrobił ten kto odniósł korzyść - sami sobie odpowiedzcie na pytania kto odniósł korzyść z zestrzelenia boeinga. A już komentowanie dziwnych fotomontaży ze strzelającym Su27 to tragedia - ja oglądajęc te zdjęcia pierwszy raz byłem pewien że to fotomontaż, to tak jakby rosjanie dementowali że zmontowane zdjęcie putina ujeżdżającego niedźwiedzia jest fotomontażem. Poza tym konstruktor Su jest ukraińcem więc trudno traktować jego głos jako obiektywny, choć zestrzelenie boeinga przez Su uważam za nieprawdopodobne - nie chodzi tu o pułap, bo rakiety które przenosi Su25 mają wystarczający pułap ale o wielkość głowicy bojowej rakiet powietrze- powietrze w porównaniu z bukiem. 4. Kto zabił Niemcowa i po co? Tutaj po raz kolejny przytoczę zasadę zrobił ten kto odniósł korzyść, trudno mi sobie wyobrazić jakie korzyści odniósł kreml ze śmierci tego podstarzałego żigolo, jednego z prominentnych działaczy Jelcynowskiej mafii 5. Gość z jednej strony wyśmiewa rosyjską armię, wszelkie fakty interpretując na jej niekorzyść, a wysławia chińską wszystko interpretując na jej korzyść - twierdzi że chińczycy niedługo wyprodukują bronie przewyższające amerykańskie, ale nie wiem na jakiej podstawie to pisze - to, że samolot wygląda podobnie do F22 nie znaczy że nawiązałby z nim równorzędną walkę, nie dowiedziałem się także na jakiej podstawie twierdzi, że chińczycy produkują najlepsze rakiety balistyczne zdolne niszczyć cele w USA, a więc także omijać obronę przeciwrakietową. Generalnie uważam, że skończyła się na tym forum merytoryczna dyskusja każdy musi się okreslić, czy jest patriotą czy zdrajcą, kazde wątpliwości stanowią dowód zdrady nie ma miejsca na chłodne analizowanie problemów, bo rosja jest zła i wszystko interpretujesz na jej niekorzyść, a to czego się nie da tak zinterpretować należy przemilczeć. Rosja jest też słaba militarnie i gospodarczo - wszystko przegrywa i będzie przegrywać jeszcze bardziej, jej elity to chorzy psychicznie maniacy prowadzący kraj wprost ku przepaści. Zachód jest głupi i zmierza ku upadkowi na własne życzenie - nie ma przy tym znaczenia, ze wciąż przerasta wielokrotnie wszystkie pozostałe kraje świata pod względem gospodarczym, militarnym, naukowym, kulturalnym i każdym innym (może poza produkcją pałeczek do ryżu) - ci ludzie którzy stworzyli potęgę zachodniego świata są idiotami i prowadzą zachód ku samozagładzie. Chińczycy natomiast są i przepotężni, bogaci i mądrzy, wszystko mają poukładane na 200 lat do przodu i już wkrótce powalą USA na łopatki ku wielkiej radości Gościa i jemu podobnych. Sorry, ale dla mnie takie widzenie świata jest mówiąc delikatnie nieobiektywne i dalekie od rzeczywistości.

[2015-03-31] LL
GOść mam jedno pytanie do twojego źródła, nie będę stosował twojego szyfru bo uwłacza to mojej inteligencji, juz dawno nie bawię się w piaskownicy. Pytanie brzmi: czy prawdą jest, że kody do rakiet JASSM zawsze będą w dyspozycji USA i każdorazowe odpalenie tych rakiet będzie wymagało zgody USA i przekazanie klucza do odpalenia? W artykule z linku poniżej ekspert twierdzi że Korea zrezygnowała z zakupu bo amerykanie nie chcieli przekazać kodów. : http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nowe-pociski-manewrujace-jassm-dla-polskich-f-16-eksperci-podzieleni/9wkhq jak jest naprawdę?

[2015-03-31] Jarząbek
Gość- Czyli banki arabskie naładowane dolarami i obligacjami USA będą chciały zniszczyć swój kapitał po to żeby upadł dolar i gospodarka USA , a Chiny stały się hegemonem świata . Trochę jest nieprawdopodobna ta teoria .

[2015-03-31] Apus
@LL Odnośnie poziomu dyskusji: nie da się zaprzeczyć - obniżył się. Odnośnie obalenia legalnie wybranej władzy na Ukrainie: tego faktu nie da się ukryć, ale jako argument w dyskusji lepiej to sobie darować - jestem zwolennikiem teorii umowy społecznej, a jak w przypadku każdej umowy, jeżeli druga strona oszukuje, umowę można zerwać. Odnośnie złej Rosji: jest zła, skorumpowana, strasznie rozwarstwiona społecznie , nie respektuje umów, nie respektuje praw ani własnych, ani cudzych i oszołomstwo na Ukrainie nie ma tu nic do rzeczy.

[2015-03-31] LL
Apus, jeśli jesteś zwolennikiem umowy społecznej to jak rozumiem akceptujesz wolę mieszkańców Krymu, czy Doniecka, czy tak? Tu nie chodzi o to kto jest zły a kto dobry tylko jaka jest prawda, a prawda jest taka, że najprawdopodobniej za zachodnie pieniądze dokonano na Ukrainie przewrotu w celu osłabienia Rosji. Poza tym nie dotrzymano umów z Janukowyczem co do wcześniejszych wyborów prezydenckich. Podkreślam jeszcze raz, nie oceniam czy lepszy jest Janukowycz czy Poroszenko, stwierdzam jedynie fakty, podczas gdy większość dyskutantów obiera sobie jakąś pozycję i na niej się okopuje przytaczając tylko sobie wygodne fakty. Dopóki rozmawiamy o emocjach, dopóty nie ma płaszczyzny porozumienia, a nawet płaszczyzny do rozmowy, w takiej rozmowie Gawron jest agentem GRU (myślę, że GRU nie wyrzuca pieniędzy na takich agentów i takie niszowe fora), a G Nowak to agent banksterki - to absurd, niektórzy nawet doszukują się w składni Gawrona dowodów na jego agenturalność - to zmierza w kierunku obłędu. Myślałem że to forum o faktach i możliwych wersjach rozwoju sytuacji na świecie, tymczasem w znakomitej większości to forum o emocjach i marzeniach.

[2015-03-31] Gość
@Jarząbek - to znaczy dokładnie tyle, że islamiści zyskają potężnego sojusznika, który ich uzbroi w najnowszą broń - tak jak teraz Pakistan korzysta na sojuszu z Chinami, a Izrael nawet nie protestuje, a o ataku na Pakistan mowy nie ma, bo Pakistan ma więcej głowic od Izraela, własne rakiety pokrywające Izrael, i już oficjalnie Pakistan negocjuje zakup myśliwców 5-tej generacji J-31. Na co Arabom będą dolary, skoro realne produkty produkują Chiny? - coraz większa fabryka świata? Po co im dolary bez pokrycia, i co z nimi można najlepszego zrobić, gdy przyszły kryzys będzie widoczny dla finansistów? To już lepsze zapewnienie sobie realnych dóbr i korzyści politycznych i militarnych z Chinami. USA przestały być importerem ropy, gotują się do bycia eksporterem, czyli konkurentem i wrogiem. A Chiny będą zwiększać zapotrzebowanie na ropę - współpraca i korzyści oczywiste. A korzyści z nowego układu porządku światowego Chin i świata islamu? Na świecie jest wielokrotnie więcej dolarów, niż PKB całego świata, więc tak naprawdę wszyscy usiłują oszukać wszystkich i zamienić te dolary na realne wartości. Cała zabawa finansistów polega na tym, żeby nie zerwać haczyka, żeby nie rzucić dolarów za dużo, bo wtedy będzie panika i wymiana ciosów w wojnie walutowej - i biliony dolarów staną się warte tyle, co makulatura, albo mniej. Wiadomo, że docelowo wszyscy posiadacze dolarów stracą, ale ci, którzy zrobią deal i transakcje wiązane pod realne dobra i korzyści polityczno-militarne i pod INWESTYCJĘ w nowy porządek światowy - ci mogą stracić relatywnie najmniej, a nawet zyskać wiele i odrobić w kilka lat w nowym układzie świata, który sami stworzą. Nie jest pytanie "CZY?", jest tylko pytanie "KIEDY-KTO-ZA-ILE?" to zrobi. Decyduje rachunek alternatywnych kosztów i alternatywnych korzyści. Najśmieszniejsze, że ci sami, którzy siebie uważają za buntowników i wrogów starego świata, wrogów USA itd, ci sami z uporem maniaka trzymają się ślepo starego porządku z dolarem jako niezniszczalna opoką - bo innego porządku nie znają, a są zbyt ograniczeni matriksem, żeby przejrzeć poza zasłonę gry. A takich ludzi i podmiotów gospodarczych jest większość i to dzięki nim stary porządek jeszcze się trzyma, bo to wszystko jedzie na zaufaniu, a zaufanie przemnożone przez miliardy operacji daje olbrzymią bezwładność, statystycznie trudną do zmiany i z powodzeniem symulującą "niezagrożoną" stabilność układu . Bierzesz dolara za wyeksportowany towar i nawet nie pomyślisz, czy on jest coś wart, idziesz z nim do sklepu, kantoru, lub robisz przelew - i nawet do głowy ci nie przyjdzie, że zostanie to odrzucone. Do czasu. Wg oceny źródła - pozostało max 12 lat. Przy niekorzystnym i konfrontacyjnym przebiegu zdarzeń - nawet mniej, niż 5 lat. Te wszystkie pewne i zblazowane miny wielkich finansistów, chłodny wzrok i wyuczona mowa ciała pełna dominacji i poczucia siły, te sekwestracje i automatyczne cięcia budżetowe USA - to jeden wielki teatr w celu utrwalenia jednej, najważniejszej podpory systemu - ZAUFANIA.

[2015-03-31] Gość
Co do poziomu dyskusji - proszę bardzo, i tak na razie tematy zrelacjonowałem, ZAPRASZAM do dyskusji, sam zresztą pytałem kilka razy Grzegorza Nowaka. Przecież to jego portal - każdy może się wypowiedzieć, tylko jakoś marnie to idzie. Więcej powiem - dla źródła wszelkie perspektywiczne, spójne wizje przyszłości ze strony różnych ludzi są najciekawsze, ale od kilku lat ma wrażenie, że ludzie przestali samodzielnie myśleć i umieją tylko powtarzać podsunięte im gotowe schematy generowane przez propagandę ościennych państw. Brak kojarzenia i brak wnioskowania, a jak coś nie gra, to zaraz jest klajstrowane ideologicznym podejściem w miejsce rozpatrzenia graczy i ich korzyści. Ludzie stali się niewolnikami łatwych gotowych frazesów, które nie wybiegają poza obecny układ, bo nawet te "alternatywne" wersje rzeczywistości są dopięte do obecnego układu. Wszystko tak naprawdę służy tylko obecnemu przeciąganiu liny w ramach tego głównego układu i tych graczy. Natomiast prawdziwie nowe idee i koncepcje porządku świata i zmiany układu i reguł gry - te są w głębokich negocjacjach i tak odbiegają od obecnego obrazu całą swoją mentalnością i wprowadzają takie starcie cywilizacji i kultur, że za kilkanaście lat WSZYSTKO się zmieni. Świat chiński i świat islamu to zupełnie inne cywilizacje - a one wszystko przemielą i ustawia po swojemu, bo mają środki finansowe, militarne i przemysłowe, surowce, wolę ideologiczną i polityczną i siłę opartą na centralizacji i demografię i zdolność do działań kosztem wielkich ofiar - dokładne przeciwieństwo Zachodu. Obecny IS zapewne zostanie "mniej-więcej" zwalczony lub zneutralizowany przez koalicję państw arabskich. Tyle, że IS podminuje i zdestabilizuje cały region i stworzy to pole do ekspansji nowego kalifatu z Pakistanu, który opanują Talibowie. Już teraz pakistańscy i afgańscy Talibowie potępiają IS jako nieprawne i heretyckie, i że tytuł kalifa IM SIĘ NALEŻY, a USA "mądrze" skreśliły Talibów z listy terrorystów i otwarły się na negocjacje z Talibami, dając im pole do reprezentacji dyplomatycznej. Gdy Pakistan zostanie przejęty przez Talibów [już władają ponad 1/3 terytorium] to ludny [195 mln ludzi] i silny wojskowo talibański Pakistan pójdzie na Zachód. A jeżeli Talibowie zlikwidują konkurencyjne stare IS, to tylko zaskarbią sobie wdzięczność i dobry PR Zachodu. A dla Zachodu będzie ważne tylko jedno - czy jest ropa, czy jej nie ma - i czy można robić interesy. Dogadają się z każdym, zresztą reszta świata też, byle oficjalnie sprawiał pozór stabilności i deklarował "wprowadzanie ładu". Dla znudzonych powtarzam - proszę przewijać moje teksty kilkoma kliknięciami. A jeżeli moje teksty są "nudne", "niskich lotów" itd. - to po co zadajecie pytania?

[2015-03-31] Gość
@LL - pomijam wiele, ale jedno ostro kontruję: Dugin to nie oszołom, tylko oficjalna pragmatyczna ideologia Kremla i instrukcje dla całej generalicji i obowiązkowa wykładnia celów geopolitycznych do realizacji. W porównaniu z jego zimno skalkulowanymi naukami, "Mein Kampf" to dopiero bredzenie oszołoma bez ładu i składu. Dla Putina i Kremla i wszystkich pro-imperialnych Rosjan "nauki" Dugina to nie oszołomstwo, tylko konkretna droga do realizacji celu zasadniczego - czyli imperium euroazjatyckiego - krok po kroku - i to robią i nawet się nie kryją - tak są zdeterminowani.

[2015-03-31] Gość
@LL - pomijam wiele, ale jedno ostro kontruję: Dugin to nie oszołom, tylko oficjalna pragmatyczna ideologia Kremla i instrukcje dla całej generalicji i obowiązkowa wykładnia celów geopolitycznych do realizacji. W porównaniu z jego zimno skalkulowanymi naukami, "Mein Kampf" to dopiero bredzenie oszołoma bez ładu i składu. Dla Putina i Kremla i wszystkich pro-imperialnych Rosjan "nauki" Dugina to nie oszołomstwo, tylko konkretna droga do realizacji celu zasadniczego - czyli imperium euroazjatyckiego - krok po kroku - i to robią i nawet się nie kryją - tak są zdeterminowani.

[2015-03-31] Gość
@LL - jeszcze jedno - nie w tym rzecz, że J-20 i J-31 są podobne do amerykańskich F-35 i F-22, ale w tym, że sami Amerykanie bez bicia przyznali już w 2013, że Chińczycy im wyhaczyli najnowsze kluczowe technologie materiałowe do tych samolotów, także dane broni laserowej, hipersonicznej, dział elektromagnetycznych, broni precyzyjnych, najnowszych radarów, elektroniki, WRE, dronów. I to są dane, które kosztowały nieraz dziesiątki lat pracy wielkich zespołów badawczych, setki miliardy dolarów - a Chińczycy tego wyrwali - OFICJALNIE - na dziesiątki terabajtów - więcej, niż wszyscy dotychczasowi szpiedzy razem na świecie na wszystkich dokumentach, mikrofilmach itd. Zresztą z Izraelem to samo - wyhaczone najnowsze systemy antyrakietowe Iron Dome i Arrow-3, broń laserowa, system Trophy, pociski precyzyjne artylerii dalekiego zasięgu. Wystarczy tylko zobaczyć, kto w sferze cywilnej buduje największe i najbardziej zaawansowane komputery, kto buduje największe i najbardziej zaawansowane laboratoria, kto ma najwięcej specjalistów w badaniach podstawowych, jaki poziom reprezentują chińskie uczelnie techniczne i ilu absolwentów co roku wypuszczają. Przy takim potencjale - który działa i rozwija się od lat, przetworzenie wyszpiegowanych danych to już TERAZ, a PRZESKOCZENIE Zachodu to kwestia 10 lat. A jakby kto pytał: Noble przyznaje się wg klucza bezwładności starych układów środowisk Zachodu, zresztą akurat Chińczykom akurat na Noblach najmniej zależy, ich interesuje rzeczywista siła rozwoju technologii i przełożenie na produkcję seryjną, wolą wzmacniać się po cichu, Zachodowi pozostaje karmić się i pocieszać własnym PR-em i mediami. Powtarzam po raz N-ty: sami Amerykanie podczas zeszłorocznego szczytu w Walii określili zbiorczy potencjał geostrategiczny Chin na 20, a USA na 12, w 2014 nie tylko produkcja przemysłowa, ale i PKB Chin przewyższyły PKB USA - a to już jest historia - i różnica tylko narasta wobec tempa rozwoju Chin i stagnacji USA i Zachodu. A nadęta inżynieria finansowa Zachodu tylko maskuje tę coraz szybciej rosnącą dysproporcję REALNYCH zasobów. Zabawne: niby tacy buntownicy i krytycy, a świata odmiennego od matrycy Coca-Coli i Hollywoodu i dolara sobie nie wyobrażają - bo nie chcą lub nie potrafią...

[2015-03-31] wieśniak
Przeczytałem kiedyś taką opinię, że tam, gdzie spotyka się dwóch Polaków, mamy trzy opinie i cztery partie (czyli jest to pośredni dowód, że raczej nie są to "ruscy agenci"). Ale do rzeczy. @Gość - wspomniałeś kiedyś o lokalnej pracy organicznej, bodajże przy temacie o Powstaniu Wielkopolskim. Czy twoim zdaniem dziś nie wracamy (czy nie powinniśmy wrócić) do tych rozwiązań z dawnych czasów? Przecież w II poł. XIX wieku, po 3 powstaniach (1830, 1848, 1863), mieliśmy Królestwo Polskie roztrzaskane, wywózki ludzi na Syberię, konfiskaty majątków, znikąd nadziei i emigrację. Dzisiaj: przemysł roztrzaskany bądź sprzedany - Biedronek nie liczę :-)), konfiskaty dóbr materialnych przez wszechwładnych komorników (czasem wbrew prawu, np. sprawa tego ciągnika), wzrastające bezrobocie, ludzie tracą nadzieję, emigrują. W XIX wieku po romantycznych zrywach przyszedł czas na refleksję, odbudowę choćby bardzo powolną. I udało się - ludzie mając pewną podbudowę, wykorzystali czas 1. wojny światowej i Polska wybiła się na niepodległość. Dziś brakuje nam niepodległości ekonomicznej- bo trudno nazwać wolnością gospodarczą chorą ilość sklepów, banków, firm NIE naszych. W razie biedy- wszystkie te instytucje będą ściągać finanse do krajów- matek, a my Polacy zostaniemy z ręką w nocniku. Jak twoim zdaniem ekonomicznie należy to rozegrać? Nacjonalizacja? - może będzie dobra za 5-7 lat, a jak obecnego czasu nie zmarnować? I drugie pytanie: czy dla Chin moglibyśmy być kimś w rodzaju "małego przyjaciela"? Nie zagrażamy im (bo i jak?), dajemy pewne "okrążenie" jeśli chodzi o Rosję, a czym możemy - tak realnie - z nimi handlować? Jabłka, mięso, czy sprzęt wojskowy? Wiem, że różnica skali jest duża, ale przecież Chińczycy też zdają sobie sprawę, że prawie wszystkie kraje są od nich mniejsze/ słabsze/ uzależnione gospodarczo, etc. Czy może dla zwiększenia skali gospodarczej z naszej strony nie powinniśmy czegoś rozkręcić w ramach - zasypiającej ostatnio - grupy Wyszehradzkiej? Z drugiej strony, jeśli jest okazja, czy można i czy warto "wbijać się" do Rosji bocznymi drzwiami, choćby za pośrednictwem Węgier czy Białorusi? I jeszcze jedno- nasza "polityka wschodnia" jest tragiczna, a tym czasem sporo tam się dzieje: Ukraińcy przehandlowali własne śmigłowce http://kresy24.pl/66151/afera-na-ukrainie-gwardia-narodowa-przehandlowala-wlasne-smiglowce/ podczas gdy białoruska gospodarka coraz mocniej "osiada" wyłącznie na dotacjach http://kresy24.pl/65995/takie-sa-efekty-bialoruskiego-modelu-gospodarczego/. Tak na marginesie, gdybym miał wybierać, wolę pół Grodna u nas na zakupach w Białymstoku ;-) niż pochód w Przemyślu z czerwono-czarną szmatą zwolenników Tiachnyboka, Farion, Jarosza i innych "uciemiężonych", tfu!

[2015-03-31] @ Apus
Ciekawi mnie o jakich prawach, ktorych Rosja nie respektuje ty mowisz. Serio. Moim zdaniem wlasnie Rosja z umow sie wywiazuje. Nie mowiac o tym, ze to tam nastepuje odnowa moralna, a nie na zachodzie a napewno nie w Polsce gdzie wlasnie zamykaja Kaminskiego. Obled. Co do Ukrainy, byly gwarancje bezpieczenstwa podpisane przez Radka i ministrow Francji i Niemiec. Na drugi dzien Janukowycz uciekal inaczej by go zlinczowali. w Polskich mediach pokazywali PANSTWOWE rezydencje prezydenta Ukrainy mowiac, ze w takich luksusach on zyl - oczywiscie nie mowili, ze to sa panstwowe. Polska na Ukrainie tylko traci. Juz mamy kilkaset tysiecy zarejestrowanych ukraincow. Z tego co coraz czesciej slysze - sa oni preferowani takze na stanowiskach urzedowych. Np znajoma nie dostala pracy architekta w miescie, dostala Ukrainka. Po wojnie stalin zainstalowal w Polsce zydostwo i np tez ukraincow - zeby nas trzymali za przyslowiowa "morde" - nie wiem czemu ale mam wrazenie, ze wlasnie zaczyna sie to dziac ponownie. A zamykanie Kaminskich do wiezienia to pierwsza oznaka zamordyzmu ktory nadchodzi.

[2015-03-31] Gość
@wieśniak - dokładnie - to sytuacja jak pod zaborem pruskim, jak sami się nie zorganizujemy, to nikt niczego nam nie da na tacy. Trzeba zacząć od siebie, skończyć z konsumpcyjno-kredytowym podejściem, zainwestować w siebie i własną autonomię rodziny, ziemię, chałupę, solary itd. I rozkręcać małe firmy, najlepiej rodzinne, jak komuś kosy szkodzą, to niech co innego rozkręca. Są kick-startery, zbiera się pieniądze z pomocą internetu, tak rozkręcają się małe firmy na całym świecie - a to one, a nie molochy są najbardziej pomysłowe, efektywne i elastyczne. Konkret: jak przyjdzie kryzys, to produkcja tworzyw sztucznych będzie zapewne mocno ograniczona dla ludności. Powód: reglamentacja i braki ropy jako surowca. Kiedyś plastyku nie było, większość przedmiotów użytkowych robiono z cyny, gliny, a zwłaszcza z drewna. Nawet kiedyś - tak do I wojny światowej, niektóre części maszyn robiono z twardych gatunków drzew liściastych, pewnie, że resurs był krótszy, ale cenowo biły metal na głowę. A drewna w Polsce mamy akurat sporo. Tak samo oprzeć się o kompozyty z drewna, naturalnych żywic - i sporo rzeczy można z tego robić. Mała szklarnia, mała cegielnia lub wytwórnia ceramiczna, mała stolarnia i mały zakład "rzeźby drewna 3D" - to na pewno ma przyszłość. Oparcie się o lokalny surowiec i sprawdzone techniki, które nieraz weszły na nowy poziom dzięki postępowi technicznemu. Co do Chin - oni sojuszem wojskowym w 2012 dali bardzo mocny sygnał światu, a zwłaszcza ruskim, że Polska dla nich sporo znaczy. Pisałem: to kraj graniczny Unii, a dla Chin stabilny handel z Unią to jedna z podstaw rozwoju i finansowania modernizacji armii. A wg klasycznej chińskiej strategii kraj "po drugiej stronie wroga" jest naturalnym sprzymierzeńcem. Słowo "przyjaciel" jest nieadekwatne, bo opisuje mocno bezinteresowne relacje, a Chińczycy są pragmatyczni. Jesteśmy im potrzebni jako stabilizator wschodnich granic unii, no i żeby Rosja z Unią [tzn. wpierw z Niemcami] nie zrobiły wspólnego bloku, bo wtedy Chiny mogłyby powiesić na kołku swoje ambicje do bycia hegemonem. A to oznacza, że Chinom BARDZO nie pasuje rosyjsko-niemiecka Mitteleuropa jako pierwszy etap do powstania takiego euroazjatyckiego bloku - i są w tej akurat sprawie wyjątkowo zgodni z USA. I to jest nasza zasadnicza różnica geopolitycznej sytuacji w porównaniu np. z 1939 rokiem. Na razie - DZIWNA RZECZ - polska polityka NIE POPEŁNIA ZASADNICZYCH BŁĘDÓW [mimo, że mamy takich ludzi, jak Komor&Co], raczej idzie właściwą ścieżką równoważenia graczy, trzyma się i NATO i Unii, nie wychylamy się przed szereg, co pozwala trzymać Niemcy w kagańcu politycznej poprawności, a USA to też trzyma na dystans jako petentów - obcych w Europie i w Unii - a zatem USA bardziej będzie musiało - PO NEGOCJACYJNYM PRZETRZYMANIU ICH - wyjść z konkretami do Polski, zanim poniosą kompletną katastrofę wizerunkową na Ukrainie [linia Dniepru] jako hegemon świata i jako lider NATO. Nieobecność Polski na negocjacjach w Mińsku to tylko plus, bo Niemcy i Francja tracą wiarygodność polityczną jako gwarant i jako liczący się partner. Niemcy już ponieśli straty wizerunkowe swoją żenującą słabością militarną i brakiem operacyjności - pewien mit niemieckich sił zbrojnych się załamał, to tylko na naszą korzyść. Nic nie mówić, robić swoje, wzmacniać się, a wszystkie strony wokół same przyjdą i same dadzą oferty - gdy przekroczymy pewien próg siły, a Zachód kompletnie się skompromituje i "spali". WTEDY będzie pora na aktywność polityczną i organizację regionu. Żaden żołnierz polski nie walczy na Ukrainie, nawet tych 50 instruktorów ukraińskiego wojska będziemy szkolili w Polsce. I dobrze - armia ukraińska ma na pieńku z Prawym Sektorem i bezkarnymi batalionami ochotniczymi, wyszkolimy tych, którzy zneutralizują skrajnych nacjonalistów. A z drugiej strony utworzenie polsko-litewsko-ukraińskiej brygady daje nam wolne pole i wolną rękę - możemy wejść, kiedy chcemy i nic Putinowi do tego - bo ta brygada powstawała jawnie i oficjalnie od 7 lat i Putin wtedy słowem nie zaprotestował - to niech teraz siedzi cicho. Także na razie nie wyrywamy się do darmowych transportów węgla i innych darów za nic - Piechociński ma węża w kieszeni. 100 mln euro kredytów ma być na współpracę sektora małych firm, poza chciwą ręką oligarchów i to jest chyba najlepszy sposób zainstalowania się polskiego elastycznego, małego biznesu na Ukrainie. Gdyby tylko - wg źródła - zlikwidowano WSI i na poważnie rozkręcono obronę terytorialną wg koncepcji Szeremietiewa, to możnaby powiedzieć, że sprawy idą w dobrym kierunku, a tak - jest jeszcze duża niepewność polityczna. Pewnie, że CIA od 2013 kontruje WSI=GRU, ale Komor-marionetka dalej jest obcą, szarpaną z obu stron marionetką, a nie naszym prezydentem...No, a PO i inne "zaspawane" kliki...to wszystko powinno być poukładane na nowo, wg nowej ordynacji wyborczej i z dążeniem do zasadniczych zmian w Konstytucji odnośnie NBP, likwidacji ustawy "66" i innych takich "kwiatków". Kłopot jest taki, że demokracja i zaangażowanie oddolne obywateli zamiera - a to stwarza pole dla działań niedemokratycznych, które, jeżeli będą korzystne dla Polski, mogą nawet zyskać duże poparcie. To źle, bo władza powinna iść od dołu do góry, ale pewnie wielu będzie się cieszyło, zwłaszcza w pierwszych latach, że "za nich" rozwiązuje się problemy...tyle, że to ta jaśniejsza strona medalu...a jest jeszcze ta druga strona...

[2015-03-31] LL
Gość, to, że amerykanie nie dementują ataku hakerskiego nie świadczy jeszcze że atak był, że cokolwiek zdobyli i że miało to jakąkolwiek wartość, a nie było jakąś kupą śmieci lub dezinformacji podrzuconej przez amerykanów. Sam pisałeś że nie wierzysz w niezdementowane wiadomości, ale jak już pisałem działa u Ciebie mechanizm zakładania wszystkiego co najlepsze jeśli chodzi o Chiny oraz wszystkiego co najgorsze jeśli chodzi o Rosję i zachód, więc wszelkie zasady działają tylko w tych przypadkach kiedy jest to ci wygodne. Dugin jest bardzo wpływowym wizjonerem politycznym w Rosji i nie lekceważę jego wpływu, pytam się jedynie czemu wy lekceważycie wszelkie objawy banderyzmu wśród ukraińców, nawet najwyższych władz, dlaczego nawet dyplomaci w Polsce pochodzą z tej bandy? To jest zwyczajne plucie Polakom w twarz, a wy twierdzicie, że pada deszcz w imię jakiejś makiawelicznej wizji, że to pozwoli Polsce stać się mocarstwem. Napiszę więc dwie bardzo mądre sentencje - dom należy budować na skale - żadne robienie sobie z gęby cholewy czy prostytucja miedzynarodowa nie doprowadzi polski do pozycji mocarstwa - fundamenty muszą być silne, kto się nie szanuje nie będzie szanowany. Druga mądrość - prawda was wyzwoli - to że wy zamkniecie oczy na prawdę nie spowoduje, że niewygodne fakty znikną. Wy przedstawiacie tylko mały wycinek prawdy - ten który wam pasuje.

[2015-04-01] Gość
@Apus - na 2,5 tysiąca wniosków o pobyt stały na prawach uchodźca - ANI JEDEN nie został rozpatrzony pozytywnie. Kilkaset tysięcy zarejestrowanych Ukraińców i to jeszcze preferowanych na stanowiska urzędowe - NO SUPER... Podaj konkret - gdzie, kto nie dostał pracy, gdzie przyjęto Ukraińca, także na stanowisko urzędowe. Co z obywatelstwem polskim? A to bredzenie i tanie wymówki o "państwowych" siedzibach Janukowycza - znaczy, jak pakował na ciężarówki wszelkie bogactwa z tych siedzib wliczając nawet obrazy - to WG CIEBIE postępował jako zwyczajny złodziej? Rosja nie wywiązuje się z podstawowej umowy gwarancji budapesztańskiej 1994 o nienaruszalności integralności terytorialnej Ukrainy. A wtedy rosyjskojęzycznych na Krymie było więcej, niż teraz, bo dopiero w latach 90-tych Tatarzy zaczęli wracać na Krym. I Rosja podpisała i nie dotrzymuje - zwyczajny złodziej wg planu zielonych ludzików Putina, czym się chwali. Jakby Ukraina zatrzymała broń jądrowa [4ty potencjał na świecie] - to na pewno Rosja by Ukrainy nie ruszyła - tyle w temacie. W Rosji NIE MA ŻADNEJ odnowy moralnej, tu już POJECHAŁEŚ z herą, odwrotnie, staczają się w kierunku pomieszania stalinizmu z faszyzmem, sam Stalin jest dużo większym autorytetem moralnym, [powinienem to napisać w cudzysłowach, ale nie napiszę, bo oni to na poważnie tak myślą] niż np. cerkiew prawosławna czy patriarcha Moskwy. Odnowa moralna w Rosji [sic!!!!] - z Księżyca się urwałeś: tu mała próbka: http://kresy24.pl/66153/ten-narod-po-prostu-kocha-zbrodnie-45-proc-rosjan-usprawiedliwia-mordy-stalinowskie/ albo http://kresy24.pl/65994/sondaz-ponad-60-proc-rosjan-chce-dyktatury-lub-komunizmu-demokracje-popiera-tylko-11-proc/ albo http://kresy24.pl/56486/rosjanie-moralni-inaczej-to-jak-ma-nie-byc-wojny/ W razie wątpliwości mogę takich przykładów więcej - bez problemu, ale zachęcam do własnego sprawdzania i interesowania się. Patriarcha Athos rozważa ekskomunikę Putina i patriarchy Moskwy, głównie ze względu na heretycką ikonografię i oddawanie czci Stalinowi i Putinowi, na co Putin i cerkiew nie reagują i pochwalają jako "patriotyczne". Zaznaczam: te dane wyżej były robione przez oficjalne rosyjskie sondażownie, to nie jakieś "wymysły Zachodu". Polecam też głosy i artykuły PRAWDZIWYCH ALTERNATYWNYCH ŚRODOWISK ROSJI: np. http://media-w-rosji.blogspot.com/

[2015-04-01] Gość
@Gość Dobrze mówisz i wiele z tego można zrozumieć. Pytanie czy Rosja zaatakuje USA czy odwrotnie chyba jest no sense, bo obaj są przegrani, i już wiedzą o tym, i po co ruszać starszego w mądrości brata - Kitajców, skoro oni już prawdopodobnie przecwaniły resztę... niestety. Jakoś nikt nie zdobył się na pragmatyczno-teoretyczną analizę żeby obalić tutaj tezę konfrontacji Chiny - All. Po co atak USA - Rosja? To się zawsze skończy zwycięstwem CHINA. MG

[2015-04-01] Gość
@Gość Dobrze mówisz i wiele z tego można zrozumieć. Pytanie czy Rosja zaatakuje USA czy odwrotnie chyba jest no sense, bo obaj są przegrani, i już wiedzą o tym, i po co ruszać starszego w mądrości brata - Kitajców, skoro oni już prawdopodobnie przecwaniły resztę... niestety. Jakoś nikt nie zdobył się na pragmatyczno-teoretyczną analizę żeby obalić tutaj tezę konfrontacji Chiny - All. Po co atak USA - Rosja? To się zawsze skończy zwycięstwem CHINA. MG

[2015-04-01] Apus
@ nie wiadomo kto Znajoma nie dostała pracy? A ja znów nie wygrałem w totka. Co to za argument? Jakich Ukraińców zainstalował u nas Stalin? Dobry człowieku, może w Tobie płynąć więcej ukraińskiej (i żydowskiej albo - niech będzie - chazarskiej) krwi niż sobie zdajesz lub jesteś w stanie zaakceptować. Jakich praw nie respektuje Rosja? Żadnych.

[2015-04-01] Gość
@MG - ależ Chiny chcą podbić cały świat, ale bez wojny, po cichu, gospodarczo i potem politycznie. Taka strategia sztuki wojny Sun-Tzu: najlepiej wygrywać bez bitew, bez wojen. I to robią - wystarczy popatrzeć, jakie wpływy mają w Azji, jak budują nowy "jedwabny szlak" lądowy i morski, jak rozpierają się w Afryce, jak wchodzą w Amerykę Południową. Amerykańska "odwieczna" doktryna Monroe, wg której USA są wyłącznym hegemonem obu Ameryk, leży w gruzach. Chińczycy - NIE USA - budują kanał w Nikaragui, prawie 3 razy większy od panamskiego, i już jest uzgodniony garnizon chiński w sile korpusu do pilnowania interesów Chin i żeby USA się nie wtrącały. Chińczycy wypierają Rosję, np. Wenezuela kupuje broń od Chin i zerwała kontrakty z Rosją. Rosja zaproponowała leasing tuzina Su-24 Argentynie, w czasie, gdy argentyńska delegacja w Chinach zapoznaje się z myśliwsko-bombowym JF-17. A Australia jest w kropce - wojskowi prą do sojuszu z USA, a politycy i świat biznesu woli robić interesy, zwłaszcza dostawy surowców do Chin, bo ten popyt to podstawa rozwoju Australii.

[2015-04-01] Apus
@LL Dobrze, oberwałem kijem, którego sam użyłem. Choć nie do końca: czym innym jest demontowanie innego państwa z użyciem własnego wojska (co w końcu, w kwestii Krymu, przyznał Putin; za rok może opowie, jak wspomagał nowe, okrzepłe już w ten czas republiki - Doniecką i Ługańską), a czym innym rozruchy społeczne. Owszem, może Majdan rozkręcili ludzie spoza Ukrainy, ale równie dobrze jak Zachód mogła uczynić to Moskwa. Stwierdzenie "że najprawdopodobniej za zachodnie pieniądze dokonano na Ukrainie przewrotu w celu osłabienia Rosji" to jedynie przypuszczenie. Do tego równie dobre, jak to, że to Moskwa namieszała, realizując swoje pokręcone plany. O dyskusji o faktach: fakty same w sobie o niczym nie świadczą - bez rozpatrywania intencji tych, którzy odpowiadają za dany stan rzeczy i przyczyn, dla których stało się tak, jak się stało, dyskusja o faktach jest bezcelowa. Odnośnie agenturalności niektórych użytkowników: dlaczego GRU nie miałoby opłacać (skąd to określenie "wyrzucać pieniądze"?) propagandystów i agentów? Dezinformacja jest jednym z podstawowych działań w każdym konflikcie.

[2015-04-01] Dzola
http://www.voxdomini.com.pl/valt/valt/v-06-019.htm Dzola

[2015-04-01] LL
Apus, powiedz więc w jakiej sytuacji można odłączyć się od istniejącego Państwa? Czy granice państw są już stałe i pozostaną takie na wieki wieków amen? Czy polska postąpiła niewłaściwie wzniecając powstania Wielkopolskie i Śląskie? Czy Polacy byli wtedy terrorystami, czy bojownikami o wolność? A może separatystami? Myślę, że niewiele osób zaprzeczy, że większość mieszkańców Krymu i wschodniej ukrainy chciała raczej Państwa sprzymierzonego z rosją, a po wydarzeniach na majdanie poparła przyłączenie się do Rosji. To czy te osoby nazywa się terrorystami czy separatystami, zależy tylko od propagandowej narracji każdej ze stron. De facto ci którzy tracą nazywają to terroryzmem, a ci którzy zyskują nazywają to walką o wolność. Ten kto zwycięży napisze historię i wszystkie Państwa będą musiały taki stan rzeczy zaakceptować. Ja osobiście uważam, że Ukraina w dzisiejszych granicach to twór sztuczny, który swą państwowość uzyskał dopiero w 1991 roku, jej granice wyznaczono jako granice jednego z regionów ZSRR - to tak jakby ktoś wyciągał wnioski narodowościowe z granic województw w Polsce. Dla części ludzi na tych terenach takie wyznaczenie granic było niewłaściwe i walczą o to przy wsparciu Rosji, pozostała część Ukrainy nie chce oddać zdobytego terytorium więc z nimi walczy, kto tu ma więcej racji? Ja uważam, że ludzie mają prawo do życia we własnej ojczyźnie i że wszystko dąży do równowagi - państwa wielonarodowe są skazane na napięcia i nic tego nie zmieni - w Belgii Flamandowie z Walonami nie są się w stanie dogadać, a co dopiero narody, które tyle krzywd od siebie doznały, eksperymenty kończą się jak w Jugosławii czy hitlerowskich Niemczech - ostatecznie każdy chce w swoim domu mieszkać z rodziną a nie z gośćmi. Rozwiązania napięć wewnętrznych w kraju są trzy: 1. Wymordowanie mniejszości (vide Rwanda, Niemcy, Turcja itp) 2. Wynaradawianie mniejszości (Prusy, Litwa itp) 3. Secesja terenów gdzie mniejszość stanowi większość. W przypadku Ukrainy mniejszość wybrała trzecią drogę nie chcąc być skazaną na drogę pierwszą lub drugą. Polska przechodziła wszystkie drogi jedyną korzystna była trzecia droga. Nie potrafię potępiać jednoznacznie Rosjan za to, że nie chcą mieszkać na Ukrainie, nie potrafię też stanowczo potępić Rosji że wspiera w tym Rosjan na Ukrainie. Tak jak powiedziałem wszystko dąży do równowagi i problem narodowościowy w kraju zawsze prowadzi do napięć, które muszą zostać jakoś rozwiązane. Jeśli chodzi o użycie broni, to jak wyobrażasz sobie próbę odłączenia się od Ukrainy? Mieli walczyć wręcz z ukraińskimi czołgami? Powstania z natury są zbrojne. Co do agentury GRU, to nie twierdzę że jej w Polsce nie ma, wręcz przeciwnie, myślę, ze jest i to całkiem sporo, wyraziłem jedynie zdanie, że nie sądzę żeby inwestowali właśnie w Gawrona, bo jest raczej przeciwskuteczny, nie sądzę też żeby grasowali na forum Amerbrokera - jeśli mieliby obstawiać takie niszowe fora, to połowa polaków musiałaby być ich agentami. Myślę, że Agenci rosyjscy w Polsce mają niestety dla nas ważniejsze rzeczy do roboty i znacznie większe wpływy niż te zdobywane na forach internetowych. p.s. widzę że raczej nie ma chętnych na podjęcie dyskusji z niewygodnymi faktami. Zaprawdę powiadam wam, ten kto odrzuca niewygodne fakty nie będzie wyciągał właściwych wniosków.

[2015-04-01] gawron
@ Apus No to zes odpisal. Zadnych nie przestrzega i juz. Powiedzial Apus. Amen. Gdybys mogl na ten przyklad podac jakies konkrety to bym chetnie porozmawial. Na margineisie, dzis wyczytane w na onet.pl: "To nie pierwsze incydenty tego rodzaju. Półtora tygodnia temu w obwodzie kaliningradzkim zostali napadnięci trzej Polacy. Do rozboju doszło przed przejściem granicznym w Grzechotkach. Mężczyźni wracali do kraju. Ich samochód mógł być ostrzelany." Ty mowisz tak jak onet. Icha samochod mogl byc ostrzelany, meteor mogl na niego spasc i w ogole mogl go zdmuchnac wiatr. Najprawdziwsza prawda.

[2015-04-01] G Nowak
@ LL, coś było w spamie, puściłem, pewnie o to chodziło

[2015-04-01] gawron
@ LL, Apus: Rząd Ukrainy utrudnia śledztwo w sprawie strzałów na Majdanie, twierdzi powołana przez Radę Europy Grupa Konsultatywna ds. Ukrainy. „Przeprowadzone przez Kijów śledztwo w wielu punktach nie spełnia wymogów Europejskiej Konwencji ds. Praw Człowieka”, oświadczył sekretarz generalny RE Thorbjörn Jagland. Norweg wezwał rząd Ukrainy do prowadzenia śledztwa w sprawie strzałów na Majdanie w oparciu o zalecenia Komitetu Ekspertów Rady Europy. W raporcie jest też mowa o „pewnych oficerach”, którzy po wydarzeniach na Majdanie awansowali na wysokie stanowiska w MSW., Wiecej tutaj: http://www.dw.de/raport-rady-europy-na-temat-strza%C5%82%C3%B3w-na-majdanie-rz%C4%85d-utrudnia-%C5%9Bledztwo/a-18352389

[2015-04-02] Gość
Nie ulega wątpliwości, że na Majdanie działały obce siły, GRU, CIA, Mossad. Gdyby nie było CIA, nie byłoby neutralizacji GRU i zinfiltrowanych przez GRU służb SBU. Na pewno też szły pieniądze. Natomiast poparcie społeczne i świadomość narodowa - o, to zupełnie inne sprawy. Tego nie da się kupić, bo trzeba by milionów agentów. To tak jak z polską Solidarnością 1980 i 10 mln ludzi w Solidarności. Oczywiście taki Jerzy Urban z wielką satysfakcją oznajmiał, jak to Solidarność korzysta z funduszy CIA i jest agenturą amerykańską itd. - i dokładnie taką samą wartość mają odkrycia, ile pieniędzy dało CIA, ile oligarchowie itd. Nikt pod kulami nie liczy pieniędzy - szczególnie, gdy nie ma na sobie kamizelki kuloodpornej i strzelają do nich jak do kaczek. To określenie się ludzi - szerokie, społeczne - jest decydujące. I nieważne kto strzelał - całkiem możliwe, że CIA, lub Mossad lub zupełnie "dziwna" strona. Działania służb są - delikatnie mówiąc - mało demokratyczne i mało prawne. Natomiast procesy społeczne są jak lodowiec: mają olbrzymią bezwładność, ale jak się ruszą, to są nie do zatrzymania. Dotyczy to świadomości narodowej Ukraińców, która zbudziła się po pierwszej pomarańczowej rewolucji za prezydentury Juszczenki. Wyszywanki, moda, muzyka, Taras Szewczenko - ta ludowość - głównie rodem ze wsi - to nie jak u nas "Cepelia" i uważanie za "obciach" i "żenadę" - Ukraińcy tym żyją. Ostatnio wielką dumę budzi tzw. cywilizacja Tarnopola - starsza od Sumeru. To tu wynaleziono koło, garncarstwo, budowano ponad 6 tys lat temu miasta po kilkanaście tysięcy ludzi - dla Ukraińców to baza budowania narodowej tożsamości. A co do różnicy między rosyjskojęzycznym a Rosjaninem - przykład analogicznej Białorusi: 70% mówi po rosyjsku, a tylko 8% identyfikuje się jako Rosjanie. Jak jest: NIE WIADOMO, bo teraz ludzie się określają i to przebiega nieraz tragicznie przez rodziny. Co do poparcia przyłączenia Krymu przez jego ludność - selfie z "zielonymi ludzikami" to słaby argument poparcia, to raczej objaw ciekawości, a raczej trochę niezdrowej fascynacji takim dziwnym niecodziennym zjawiskiem, tak samo słabym argumentem są ustawione wybory pod karabinami. Krym to była wielka dezorientacja nową taktyką "zielonych ludzików", a nie tylko społeczeństwo, ale i sama ukraińska armia były zdezorientowane. Zresztą - wg kryteriów samostanowienia, to i niewątpliwi Ukraińcy ukraińskojęzyczni, jak i Tatarzy - powinni utworzyć swoje tereny - a są zwyczajnie prześladowani - zero samostanowienia i separatyzmu - podwójne standardy Kremla. Polacy zresztą też są "zbędni", odebrano im kościoły i modlą się po domach. A nieopatrzny automatyczny sondaż "Krymskiej Prawdy" TERAZ PO CZASIE pokazuje, że większość żałuje i woli do Ukrainy - a głos 4,5 tys respondentów daje BARDZO wysoki poziom pewności sondażu - gwarantuje to statystyka i prawo wielkich liczb. Akurat jako dziennikarz znam te sprawy na wylot. Porównanie do powstań polskich nie ma sensu - Polacy od razu zrywali się do powstania, gdy politycy zachodu decydowali o przyznaniu ziem dla Niemiec. A "powstanie" całkowicie przeprowadzone przez specsłużby Putina - po 23 latach od powstania Ukrainy i po 20 latach od układu budapesztańskiego - TO DOPIERO mieli refleks! Żadna wiarygodność takiego "powstania" - czyste kpiny. Przez 20 lat z okładem żyli sobie, rozkręcali turystyczne biznesy i nic ich nie "ruszało" i było OK - i nagle ciężki przypływ miłości i tęsknoty do "mateczki Rossiji". Argument o przymusowej "ukrainizacji" języka urzędowego nie ma sensu - bo ustawa umarła na poziomie aktów wykonawczych i nie weszła w życie, a zresztą ulica POZA urzędem, dalej by mówiła, jak chciała. Zresztą, o czym tu mówić, jak los Krymu zdecydował Putin kilka godzin po ucieczce swej wiernej marionetki-Janukowycza do mocodawcy - a nieświadomi mieszkańcy Krymu spali spokojnie, nie wiedząc, że ich los został odgórnie zdecydowany i od teraz "oni wszyscy chcą do Rosji"...no comment...to tylko na Kremlu takie absurdy - i jeszcze potem to oznajmiają OFICJALNIE całemu światu...oni naprawdę ludzi na Zachodzie uważają za kretynów. Jeszcze a propos podwójnych standardów: to przecież Rosja w sprawie Krymu WYBRAŁA wg linii rozumowania Zachodu w sprawie Kosowa i zdradziła Serbię i sprawę Kosowa. Przedtem Kreml twardo twierdził, że integralność terytorialna jest nienaruszalna, przy Krymie WYBRAŁ RACJE ZACHODU z prawem do samostanowienia. A w 1994 w negocjacjach układu budapesztańskiego sprawy narodowościowe ze strony Zachodu były brane pod uwagę i Rosja ŚWIADOMIE zgodziła się na takie granice i taki układ rozwiązania spraw narodowościowych - ZERO protestu - PEŁNA ZGODA. Uzgodniono wtedy, że sprawy narodowościowe i sprawy samostanowienia załatwi większa autonomia Krymu. I Kremlowi i mieszkańcom Krymu to pasowało i nikt szat nie rozdzierał, a potem po tylu latach nagle "powszechne" i "odgórnie nakazane przez Putina wyzwolenie" - KPINA. Normalnie "wolność i spontaniczność" jak za Stalina. To gdzie tu "podwójne standardy" Zachodu? - to są tylko podwójne standardy Kremla. Gdyby mieszkańcy Krymu chcieli większego samostanowienia, albo i do Rosji - możnaby zrobić kolejna konferencje budapesztańską i jeszcze pod egidą OBWE, ONZ, Unii i innych "ciał międzynarodowych" - żadne zielone ludziki do tego nie były potrzebne. No, ale wtedy Putin nie mógłby przerobić Krymu na swój lotniskowiec wyładowany samolotami, rakietami i bronią jądrową - a o to mu przecież chodziło, nie o "krzywdy" Rosjan na Krymie, które tyle lat guzik go obchodziły i obchodzą. A ci serbscy ochotnicy, wdzięczni za NIEAKTUALNE poparcie dla integralności terytorialnej Serbii, jeszcze jadą na ochotnika na front w Donbasie i walczą z wdzięczności dla Rosji! - zamiast strzelać do ruskich za zdradę - to jest dopiero robić "niedźwiedzią przysługę" Serbii - zdradzać swój kraj i być ślepym na podwójne standardy Rosji - czyli zwykłą zdradę Serbii. Akurat dla Polski to dobrze - jak Serbowie się ockną, będą pierwsi za Międzymorzem i bankowo trzeba ich będzie jeszcze hamować w zapędach przeciw Rosji. Serbowie Polaków podziwiali i podziwiają za Sobieskiego, za powstania i za ducha - hymn Serbii ma melodię Mazurka Dąbrowskiego.

[2015-04-02] Apus
@LL Sęk w tym, że źródło broni, finansów i być może części sił wojskowych separatystów pochodzi za wschodniej granicy Ukrainy. Porównanie obecnego stanu na Ukrainie z polskimi powstaniami roku 1918 i późniejszymi jest nie na miejscu: to były ziemie etnicznie polskie, odebrane wcześniej Polsce. Odnośnie sztuczności Ukrainy: to samo można odnieść do samej Rosji. O poparciu mieszkańców Krymu i wschodniej Ukrainy dla sojuszu z Rosją: według mnie nie ma wiarygodnych danych na ten temat. I jeszcze o dyskusji o faktach: pomijanie w niej intencji (a te zawsze będą oceniane subiektywnie) skazuje ją na niepowodzenie.

[2015-04-02] Apus
@gawron Ostatnie przykłady łamania prawa przez Rosję: aneksja Krymu (niech będzie: wspomagane zielonymi ludzikami referendum) i wsparcie udzielane separatystom na wschodzie Ukrainy.

[2015-04-02] Apus
@gawron @LL Polska leży pomiędzy Niemcami a Rosją - nasze położenie wpływa od wieków na naszą historię. Przyznaję: nie lubię Rosji i nie potrafię obiektywnie o niej rozmawiać, ale to raczej skutek zaszłości historycznych i wciąż uprawianego przez obu naszych sąsiadów dymania nas przy każdej sposobności.

[2015-04-02] olek
Cytat od Apusa; " Odnośnie sztuczności Ukrainy: to samo można odnieść do samej Rosji." hehehe bardzo śmieszne. Kafeteria się zrobiła z dobrego serwisu.

[2015-04-02] Gość
LL - to, że najnowsze technologie zostały wyhaczone USA, Izraelowi i innym państwom [np. Danii uczestniczącej w programie F-35] przez Chiny - to nie ulega wątpliwości - USA i państwa NATO musiały zrobić inwentaryzację strat i review wszystkich zaawansowanych programów - inaczej by nie mogli pociągnąć dalej. Nawet by to sensu nie miało, gdyby nie wiedzieli, jak się wszystko pozmieniało względem przeciwnika, w co jest sens pakować pieniądze i da to efekt, a gdzie jest juz "po ptokach" i można powiesić na kołku. Przecież te programy są robione z myślą o osiągnięciu wymiernej przewagi nad przeciwnikiem i muszą być zweryfikowane pod tym kątem. Nikt nie będzie wykładał ciężkich pieniędzy, jeżeli nie ma rozpoznania skutków projektu i efektywności wdrożenia i to pod kątem maksymalizacji. Efektem przeglądu były m.in. decyzje w US Navy o drastycznym zmniejszeniu ilości niszczycieli typu Zumwalt i okrętów typu LCS. I to mimo, że stan floty USA jest najmniejszy od I w.światowej, a flota to podstawa w strategi wojny powietrzno-morskiej przeciw Chinom. Środki obcięto, wszystko koncentruje się na finansowaniu nowych typów broni - właśnie dla nadrobienia strat wywołanych przez szpiegostwo Chin. Tak samo US Air Force - średnia wieku samolotów taktycznych to 24 lata, a w siłach strategicznych 38 lat. Ktoś by zapytał - to czemu nie naprodukują np. dobrze opanowanych F-22, B-2 itd? Bo mają krótka kołdrę funduszy i realnych zasobów centrów badawczo-rozwojowych i wybrali głównie drony i broń hipersoniczną i laserową jako podstawę projekcji siły - postawili na przewagę technologiczną, ale Chiny podcięły ją ostro i wszystkie plany USA też, więc rozpaczliwie miotają się doraźnym łataniem obecnego stanu i zbierają wszelkie fundusze z cięć [np. po to likwidują 15 baz w Europie], żeby tylko nadrobić skokiem technologicznym. Co się opóźnia - vide np. kłopoty z F-35 i brak jasnych decyzji do dronów uderzeniowych US Navy. Do przeczytania w sprawie kłopotów USAF - co prawda bez wnikliwszej analizy przyczyn: http://www.defence24.pl/analiza_koniec-globalnej-dominacji-usaf To JEST konkretna wojna technologiczna toczona już teraz, tak samo jak wojna propagandowa, czy wojna walutowa lub handlowa. Bez strat w ludziach, ale wojna.

[2015-04-02] gawron
@ Apus - Krym, Pudlo. Tak sie sklada, ze mamy casus Kosowa "Kwestię zgodności deklaracji niepodległości Kosowa z prawem międzynarodowym jednoznacznie ustalił Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze 22 lipca 2010, opiniując głosami 10:4, że deklaracja niepodległości nie była nielegalna, ponieważ nic w prawie międzynarodowym nie zabrania takich deklaracji[12]." Powiedz mi jednak jak ty sobie to wyobrazasz? kilka tysiecy ludzi na Majdanie, daleko od Krymu moze zmieniac demokratycznie wybrancego prezydenta? Robic pucz? To jest przestrzeganie prawa? Co do wspierania separatystow. Jaja sobie robisz? Caly swiat wspiera Ukraine a ty masz problem z Rosja, co wspiera separatystow? Komedia. Co do zaszlosci historycznych - trzeba to jednak jakos podzielic. Co innego sowieci - czyli ustroj talmudyczny, z komuna (kibucem), kolektywem. Co innego Rosja carska. To raz. Polska ma od wiekow problemy nie ze wzgledu na rosje ale ze wzgledu na wlasnych zdrajcow. Wez ten nieszczesny Smolensk. jak to sie wszyscy przescigaja w obwinianiu Ruskich. gdyby w Polsce byly sluzby chroniace prezydenta a nie takie, ktore go nienawidza (WSI) toby Smolenska nie bylo. Proste. Masz jurgieltnikow, Potockich, Bierutow i to jest nasz glowny problem. A historia Polski wygladalaby zupelnie inaczej gdyby nie zdrajcy.

[2015-04-02] Gość
Gość, naprawdę przeczytaj swoje teksty i zobacz ile w nich nacechowanych emocjonalnie zwrotów i słów, a część jeszcze pisana wielkimi literami. Ty nie masz chłodnego ogladu sytuacji - janukowycz i inni zwolennicy zacieśnienia stosunków z Rosją zawsze otrzymywali wielkie poparcie na wschodzie Ukrainy, ale to jest dla ciebie żaden dowód, dowodem za to jest internetowa ankieta, którą każdy smarkacz z komputerem może napompować jak chce, wystarczy specjalny program - mało się tego naogladałeś w polskim internecie? Na onecie są ankiety pod każdym artykułem i czy wg ciebie ich wyniki odzwierciedlają poglądy polskiego społeczeństwa? Powtarzam wam, że w polityce międzynarodowej istnieje tez niepisana zasada faktów dokonanych - jeśli jakiś układ granic komuś nie odpowiada i ma dość argumentów, żeby to zmienić, to stara się to zmieniać, mało razy w historii tak bywało? Myśłicie, że dzisiejsze granice będą stałe? Czy czeczeni mogą walczyć o secesję od Rosji? A PAlestyńczycy mogą? A Tybetańczycy mogą? Czy granice są niezmienialne? Jeśłi chodzi o poparcie społeczne majdanu, to niestety w mediach przedstawiano jedynie poparcie majdanu na majdanie, czy w Doniecku też popierali majdan? Możesz się pod tym podpisać? To że w telewizorze widziałeś tłumy na majdanie nie znaczy jeszcze że przewrót miał poparcie całego społeczeństwa. Zgadzam się z wami, że Rosja od długiego czasu zagraża Polsce i szybko się to nie zmieni. Ukraina Polsce zagraża też, ale znacznie mniej. Nie możemy natomiast naginać faktów i prognoz do naszych oczekiwań. Ocena sytuacji zawsze musi być oparta o prawdziwe dane, a polityka międzynarodowa zawsze musi wynikać z chłodnej analizy prawdziwych faktów. To że się kogoś lubi lub ni nie ma żadnego znaczenia wbrew temu co pisze gość, że lubi nas Turcja czy Chiny lub Serbowie. Jakie to ma znaczenie? Naprawdę uważasz że rządzący wielomilionowym krajem ma prawo prowadzić politykę na podstawie tego kogo lubi a kogo nie? Dla mnie gdyby politycy kierowali się sympatiami, to są idealnym materiałem na agentów wpływu i zasługują na trybunał stanu. Zrozumcie, że na tym forum odbywa się przepychanka kto wygra, sympatycy rosjan czy ukraińców, a może przeciwnicy żydów lub rosjan? To jest piaskownica. Polacy powinni sympatyzować tylko z Polakami, wszystkie działania powinny być podyktowane interesem Polski. Ale żeby prowadzić takie działania trzeba znać prawdziwe fakty i wyciągać chłodne wnioski. Tak jak pisałem nikt nie szanuje popychadeł, a Polska jest obrażalskim popychadłem, które nie potrafi walczyć o swoje, chyba że za plecami silnieszych - wtedy szczeka jak oszalała. To nie jest dobra droga prowadzenia polityki międzynarodowej.

[2015-04-02] Jarząbek
@Gość-"głos 4,5 tys respondentów daje BARDZO wysoki poziom pewności sondażu - gwarantuje to statystyka i prawo wielkich liczb", tym , to już dowaliłeś . Statystyka gwarantuje tylko błąd statystyczny , a prawo wielkich liczb ma się nijak do jakiegoś sondażu obarczonego nieokreślonej wielkości błędem . https://www.youtube.com/watch?v=SMaIY-LLxww

[2015-04-02] Gość
Jarząbek - ty się z choinki urwałeś i ludziom wodę z mózgu robisz. 4,5 tys respondentów to daje BARDZO ważki wynik statystyczny obdarzony wysokim poziomem ufności sigma i bardzo niską odchyłką błędu dzięki prawu wielkich liczb. Jak nie wiesz, o czym gadasz, albo kłamiesz w żywe oczy, to lepiej siedź cicho głupku.

[2015-04-02] LL
Gość, niestety, nie rozumiem co twój słowotok wnosi do tematu. Podaj jakikolwiek związek między tym co napisałeś a rzekomym wykradzeniem przez chińczyków ważnych materiałów na temat najnowocześniejszej broni. Jedynie pierwsze zdanie odnosi się ogólnie do tematu - Chińczycy uzyskali najtajniejsze materiały bo dla ciebie nie ulega to wątpliwości, niestety dla mnie to że dla ciebie nie ulega wątpliwości nie jest jeszcze dowodem. Piszesz ogólnie, że wykradziono dane na temat nowych broni, ale nie podałeś czy na temat śrubek do obudowy, czy też takie które pozwolą chińczykom odtworzyć tą broń. Tak jak pisałem wcześniej wszelkie wiadomości pozytywne o chinach traktujesz bezkrytycznie, a nawet dorzucasz coś od siebie, tak samo jak informacje krytyczne na temat zachodu i rosji. A to że amerykańska armia mogłaby mieć więcej nowszych samolotów i innej broni to nie ulega wątpliwości, podobnie jak armia chińska, rosyjska, polska i wszystkie inne. Generalnie słowa, słowa, słowa...

[2015-04-02] LL
Jarząbek, pisałem to już wcześniej, ale dla Gościa to jest koronny dowód na wszystkie jego tezy. Wejdźcie sobie na onet czy interię i zobaczcie jak są manipulowane sondaże w necie. Kiedyś bardzo na celowniku był Ziemkiewicz i jego felietony na interii po kilku minutach od ukazania się miały po kilka tysięcy negatywnych głosów. Gość widzi co chce. Gość zajmij się tą produkcją grabii najlepiej. Chociaż nie wiem czy to dobry pomysł, bo przecież mamy przejąć zakłady przemysłowe - przejmiemy fabrykę silników lotniczych i będziemy w niej produkowali grabie, wtedy ty zbankrutujesz.

[2015-04-02] gawron
@ Jarzabek, ze sie wtrace - Janukowycza wybrano demokratycznie, wiekszosc, miliony ludzi nie tysiace jak na Majdanie. Na Krymie bylo referendum tam tez wiecej ludzi zaglosowoalo - co lepsze, sami Ukraincy tam glosowali na oderwanie sie od Ukrainy. Majdan byl sterowany z zewnatrz - bylo to przeciwko Rosji. Polska robi dokladnie to czego sobie zycza Stany. Proste. Bo Polska to kon trojanski USA w Europie. Doslownie. Po wykonaniu swojego zadania taki kon trojanski bedzie juz niepotrzebny.

[2015-04-02] Gość
A niby gdzie ja napisałem, że Kosowo i prawo do samostanowienia jest złe? Wyraźnie piszę, że w przypadku Krymu te sprawy były na spokojnie brane przez WSZYSTKIE strony pod uwagę i zagwarantowane autonomią w 1991 i w 1994 - i ludności i Kremlowi to pasowało, żadnych powstań nie było, było OK, a teraz nagle z choinki się urywają i wielkim głosem wg odgórnie nakazanej decyzji Putina się oburzają i szaty rozdzierają. Też mi "samostanowienie" i "oddolny ruch" zdecydowane przez Kreml i zrealizowane przez specsłużby - takiej prymitywnej szopki to nawet za Stalina nie było! A co do "lubienia-nielubienia" - Polska ma zdecydowanie lepsze notowania w całym regionie od Bałkanów do Finlandii, niż Rosja. Jak Putin przejmie Białoruś, to wtedy Białorusini będą patrzyli na Polskę - bankowo. Na pewno jest to sto razy konkretniejsze, niż słodkie lanie wody o "wspólnym ruskim mirze" w wykonaniu ruskiej propagandy - i milion razy bardziej wiarygodne. Jeżeli damy propozycje unii opartej na równości, wspólnych interesach - będziemy wtedy naturalnym i oczywistym liderem i wyborem między kleszczami Wschodu i Zachodu. I to jest tak zwana "miękka siła" - trudno uchwytna, ale wyjątkowo cenna i dlatego takie KGB, a teraz GRU, FSB i specsłużby wychodzą ze skóry, żeby na siłę wybielić Rosję i zrobić z niej jakiś "wzór moralny" i "obrońcę wolności" [sic!!!]. Gadanie, że Rosja za cara inna, za Stalina inna, teraz inna - cóż- GÓWNO PRAWDA - NIGDY się nie zmieniał bizantyński model kultu władzy i siły i imperialnej dominacji - co najwyżej zmieniały się etykietki - najpierw "dobrego cara-ojczulka", potem "ofiarnych" i "bezinteresownych" "internacjonalistów wyzwolicieli", teraz zaś serwują obraz "obrońców tradycyjnych wartości", "jedynej nadziei dla świata" i takie tam lukrowane kosmiczne wydumasy na kacu dla totalnych kretynów z Zachodu, którzy nigdy o Rosji nic nie wiedzieli i żyją na słodkim opium Kremla. Biorąc pod uwagę stopień zwyrodnienia moralności, życia społecznego, religijnego i podstawowych pojęć moralnych w Rosji, gdzie największym autorytetem moralnym jest Stalin i Putin, a wg Rosjan represje i ofiary systemu liczone w dziesiątkach milionów były "konieczne i usprawiedliwione", byłoby to może śmieszne, gdyby nie było TRAGICZNE. Zwyczajnie łżą jak psy na potęgę, bo tylko to im pozostało - jak to zwykłemu bandycie i mordercy, który z uporem maniaka na siłę dolepia sobie najwyższe racje i firmuje "świętą Rosję" wg niezmiennie tych samych złodziejskich zasad od Jurija Dołgorukiego, przez Iwana Groźnego, Piotra I, Katarzyny II, która wręcz upaństwowiła te propagandowe "wioski potiomkinowskie", a dalsi biali i czerwoni carowie tylko kontynuują tę tradycję. "Rosja zawsze kłamie" - zbiorcza ocena Rosji przez Mao Tse-Tunga - i pewnie dzięki temu, że był konsekwentnym realistą co do Rosjan, WŁAŚNIE DLATEGO uniezależnił Chiny od Rosji. I nam dokładnie to samo jest potrzebne - a pierwszy krok to likwidacja WSI=GRU=agentury-Moskwy, która to agentura wypompowała i dalej ciągnie z Polski przynajmniej dziesiątki, a raczej setki miliardów dewiz. Bez tego nic się nie zrobi na dłuższą metę.

[2015-04-02] LL
Jeszcze apropos Potęgi gospodarczej USA i Chin. Otóż produkcja przemysłowa USA i Chin jest bardzo podobna - dane z 2011 r. pokazują że wartość chińskiej produkcji to 1 995 miliardów dolarów, wobec 1 952 miliardów dolarów produkcji amerykańskiej. Przypomnijmy, że chiny mają 4 razy więcej ludności i że pryszczaci eksperci zwykli naśmiewać się, że USA niczego nie produkuje. Otóż takie stwierdzenia może głosić jedynie osoba, która nigdy nie widziała żadnego towaru poza biedronką, tam istotnie trudno znaleźć produkty Made in USA. Miejmy tez na uwadze, że znaczna część chińskiej produkcji jest wytwarzana w fabrykach firm amerykańskich i z innych zachodnich krajów. Amerykańskie firmy produkują też w wielu innych krajach, także w Polsce. Także ja bym nie spieszył się z ogłaszaniem hegemonii Chin.

[2015-04-02] LL
I jeszcze jedno, nie przyszło wam do głowy, że gość jest chińskim agentem? Przecież on cały przekaz opiera na chińskiej wielkości, nieomylności, potędze militarnej i gospodarczej. Dlaczego Gawrona oskarżacie o agenturalność, a gościa nie? On nawet cytaty z Mao zapodaje - jednego z największych ludobójców w historii. Pytam się, dlaczego gość nie małby być agentem chińskim?

[2015-04-02] Jarząbek
@Gość - zabolało ? Jak będziesz dalej bredził , to ja czasem to wytknę .

[2015-04-02] Gość
Gawron - o Polsce koniu trojańskim Europy - powtarzasz dokładnie to samo, co Aleksiej Puszkow, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy, bo ruscy chcą skusić Europę Zachodnią hołubioną wizją unii od Lizbony do Władywostoku, intratnymi projektami, surowcami, rynkiem zbytu - wszystko, żeby wzmocnić się na zastrzyku kapitału finansowego i na końcu podbić głupi Zachód małym kosztem. Gadanie, że Polska robi to, co chce USA to bzdura - o wiele bardziej trzymamy się Europy, a ambasador USA rad-nierad udaje, że nie zrozumiał słów Sikorskiego o robieniu "łaski". To są negocjacje na przetrzymanie, jest wielu graczy: USA, Unia, Rosja, Chiny, Niemcy, Brytowie, także Francja, Izrael. Na razie jest BARDZO DOBRZE, bo rozmawiamy z każdą stroną , która nie chce nas otwarcie zniszczyć - jak Rosja, która jest totalnie spalona i polska racja stanu to robić wszystko, by doprowadzić do rozpadu Rosji - SAMI NIE DAJĄ NAM INNEGO WYJŚCIA. Janukowycz co innego zadeklarował, np. tani gaz [nawet Timoszenko wsadził do więzienia za drogą umowę gazową], a zupełnie co innego robił - dokładnie jak PO i Komor w Polsce. Poza tym - to zwykły zdrajca i złodziej, który zdezerterował z urzędu wywożąc ile dało się ukraść - z obawy przed ujawnieniem skali machlojek. A powoływanie się na miliony wyborców - na Kwaśniewskiego też głosowali, a teraz ze znajomych nie mogę znaleźć NIKOGO, który by się do głosowania na Kwacha przyznał - czary, czy co? Jak ludzie wybrali, to ludzie mogą ściągnąć ze stołka, zwłaszcza kłamcę, złodzieja i zdrajcę w jednej osobie. Zresztą - okręty podwodne Koben mamy od Norwegów, Leopardy 2 z Niemiec [jakoś nie widziałem ani jednego Abramsa w polskich barwach - na to przyjdzie czas, jak przetrzymamy USA negocjacyjnie], Rosomaki to licencja Patrii z Finlandii, a ppk Spike z Izraela [oceniane jako najlepsze na świecie - ostatnio Indie po testach porównawczych zdecydowały się na zakup 8,5 tys Spike] - i teraz stawiamy na swój przemysł i swoje programy zbrojeniowe - bez łaski USA - pisałem, ile tego jest. A to, co kupujemy, tego nie potrafimy sami zrobić, zresztą i tak zupełnie inne jest teraz podejście do polonizacji i offsetu, niż za czasów rządów drugiej komuny Millera z SLD i kontraktu na F-16. Zupełnie inny poziom jest zorganizowania i koncentracji Polskiej grupy Zbrojeniowej. W okrętach podwodnych USA w ogóle w przetargu nie ma, pytanie o Tomahawki ma na celu negocjacyjne zyskanie pola manewru i obniżenie ceny Scorpene i francuskich rakiet - bo to jedyny pełny oferent z pakietem "okrety+rakiety". USA płaci za zdradę Polski od 2009 do 2012, a gadanie ruskich propagandystów o "Polsce na pasku USA" tylko ich ośmiesza. Już prędzej "na pasku Berlina", ale i to nieprawda, bo to Berlin jest bardziej trzymany przez Polskę w ramach politycznej unijnej poprawności, niż Polska - tu wpływy USA i Chin równoważą Berlin - i DOBRZE. Podstawa w negocjacjach to trzymać do końca rozmowy ze wszystkimi i określić się na końcu - i to robimy, tylko z Rosją się nie da i nawet wg reguł gry nie wolno, bo po otwartej groźbie ataku są całkowicie spaleni i żadne błaznowanie i nagłe "nawroty słowiańskiej miłości" i słodkie zagadywanie im nie pomoże. A ja jestem pewien swego - więcej - czekam na pierwszy etap modernizacji tj. 2018 - wtedy wrócimy do rozmowy, która będzie dużo bardziej konkretna - CZEKAM. Ciekawe, co wtedy będą wygadywały różne liżydupy i piewcy Putina i zwykli zdrajcy Polski? Co do gadania o niewiarygodnych sondażach - małe pytanko - czyli te 87% poparcia dla Putina i inne "wspaniałe" sondaże dla Rosji to bzdury wyssane z palca wg własnych kryteriów LL? To w takim razie te całe gadanie o poparciu dla Putina, dla "ruskiego mira", dla Rosji w Europie Zachodniej - czyli to też bzdury i ustawka? Bo i np. powoływanie się na wybory ma sens tylko wtedy, gdy są wolne i niezależne, a ustawione przez Kreml wybory to "tradycja", że wspomnę tylko 1948 w całej Europie Środkowej - po wybory w Afganistanie w latach 70-tych, ostatni przykład to np. wybory w Polsce na ruskich serwerach i z komisją wyborczą szkoloną w Moskwie. Wybory prezydenckie na Ukrainie odbyły się w lutym 2010 i wszyscy zgodnie twierdzą bez owijania w bawełnę, że były ustawione, a OBAJ główni kandydaci namaszczeni przez Moskwę - i Putin tym się chwalił i chwali jako dowodem skuteczności polityki Kremla i wyciągnięcia wniosków z pomarańczowej rewolucji pierwszego Majdanu. Jak wygląda życie polityczne sterowane przez ruskie specsłużby, widzimy na przykładzie "seryjnego samobójcy" grasującego w Polsce pod postacią WSI=GRU. Jest albo-albo, tu chodzi o Polskę i Polaków, całą resztę można i trzeba zneutralizować i maksymalnie rozegrać, w przypadku Rosji i ruskiego WSI - trzeba będzie zastosować adekwatne środki bezpośrednie. Rosja to knut i dyby [nieprzypadkowo to słowa mongolskie]i państwo zorganizowane właśnie wg mongolskiego wzorca mentalności, demokracji tam nie było - i w Rosji i w ich strefie wpływów, a teraz podobno 60% Rosjan jest za rządami a la Stalin - o czym tu w ogóle mówić? Rosja to nie partner do rozmowy, bo oni uznają wyłącznie dominację i rusyfikację i wymazanie Polski - i to otwarcie, równie dobrze można by sobie dyskutować z wodzami najazdu mongolskiego. Może by tak coś oryginalnego, a nie tylko wieczne powtarzanie słodkich i "politycznie odpowiedzialnych i poprawnych" argumentów z TVP i GW z czasów "złotej współpracy i owocnej przyjaźni" PO i Komora z Putinem? Bo rzygać się chce, jak się słyszy taką agitkę na siłę dla debili.

[2015-04-02] Gość
Jeszcze jedno - Polacy to dopiero powinni rozwinąć na całego obnażenie bandytyzmu i "dokonań" Rosji - i to Polacy maja milion mocnych argumentów na jeden słaby ruskich - to jest nasza mocna strona i powinniśmy to robić na cały świat we wszystkich językach. Tak samo odróżniać się w przekazie i identyfikacji dla świata [Chiny, Islam, Indie, Ameryka Płd, Afryka] od kolonialnego Zachodu i imperialnej Rosji - TO NIE MY, MY Z NIMI NIE MAMY NIC WSPÓLNEGO, POLACY TO BYŁA STRONA KOLONIZOWANA I WYZYSKIWANA - i to jest duże konkretne zdanie, które Polacy mają do odrobienia we własnym interesie - bez oglądania się na taki lub owaki rząd. Chodzi o to, żeby wykorzystać całe to szczucie i opluwanie Polski dla UZYSKANIA TYM WIĘKSZEGO PRZECIWNEGO EFEKTU, pozytywnego dla Polski, gdy obnażymy prawdę - bo MY NIE MUSIMY KŁAMAĆ - JESTEŚMY WIARYGODNI. Zamiast biadać i płakać w kółko na to całe opluwanie Polski przez Rosjan, Niemców, Żydów - WYKORZYSTAĆ TO DLA ZWIĘKSZENIA EFEKTU PRZEZ KONTRAST I SZOK.

[2015-04-03] gawron
Pisalem juz wczesniej, ze zarowno Polacy jak i Ruscy sie nawzajem nie rozumieja (Ruscy w ogole na marginesie nie wiedza jak mocno Polacy ich nienawidza). Wynika to wlasnie z kultury bizantyjskiej. ale nie zmienia to faktu, ze nie mozesz sowietow stawiac na rowni z Rosja. To jest wlasnie ten szwindel zydostwa: zrobia rewolucje, wymorduja dziesiatki milionow Rosjan, Polakow, mnostwa innych nacji - a na koncu odpowiedzialnoscia za swoje morderstwa obarcza Ruskich. W przekazie medialnym tak wlasnie jest, ale my mowimy tu chyba powazne? Kto zrobil rewolucje pazdziernikowa, kto to finansowal? Kim byli ci wszyscy marksi , engelsi, ktorzy nawet w Rosji nie zyli. wiesz my mamy dzis taki obled, ze takie gazety polskie ciesza sie z "dekouminzacji" i w swej radosnej tworczosci porownuja armie Berlinga do Hitlera. To jest jakis obled. Berling - jasna sprawa, przyniesli Polsce komunizm. Ale porownywac go do Hitlera to jednak spora przesada. Tym bardziej, ze prawdziwi komunisci siedza w domach, a ich dzieci i wnuki posiadaja pol Polski. jesli nie cala. O jakiej my mowimy dekomunizacji, gdy my nie jestesmy w stanie oddac czci tym co walczyli z komuna a ich oprawcy maja rewelacyjne emerytury? Co do Kosowa - nie rozumiem. Oczywista sprawa ze wschod Ukrainy glosowal na Janukowycza. Mozesz sobie poszukac jak to sie rozkladalo. Oczywista sprawa, ze Krym chce byc czescia Rosji. Tam jest 60% ruskich. Nie rozumiem o co ci chodzi - o jakie "rozdzieranie szat". Rosja oczywiscie musi miec Krym, bo ma tam baze wojskowa - ty to byc chcial, zeby takie USA zabieralo wszystkie bazy wojskowe Rosji - w Syrii tez chcieli, ale Rosja ich na morzu Srodziemnym zatrzymala - wiec chcialbys, zeby USA robilo co zechce a Rosja siedziala cichutko? To ty chyba nie rozumiesz jak to w ogole dziala. Tylko idiota mogl sie spodziewac ze Rosja odda Krym. A sformulowania jak "rozdzieranie szat" itd - to przepraszam, ale zbyt emocjonalne jest. Zakladam, ze kolega jest inteligentny emocjonalnie, prawda? Czyli wczuwa sie w to co robi wiekszosc? A ze przypadkiem w Polsce wszystkie media nienawidza Ruskich i wiekoszosc mysli i mowi podobnie, to kolega tez sie wczul? Mam racje?

[2015-04-03] Gość
To nie Polska szczeka, tylko Rosja dostaje piany na pysku o byle co, choćby o zwykłe stwierdzenie prawdy mimochodem. Taka ruska nadwrażliwość do leczenia. No i Putinowi mózg się zlasował, jak myśli, że na jednej szali postawi straty w jeńcach w obozach jenieckich - NAJEZDNICZEJ ARMII ZBRODNICZEGO SYSTEMU - z OFIARAMI NAJAZDU TEGO SAMEGO ZBRODNICZEGO SYSTEMU. A jak chcą pomników ofiar jeńców wojennych - to niech wpierw u siebie w centrum Wołgogradu [czyli Stalingradu] wystawią pomnik niemieckim jeńcom bestialsko zamordowanym w łagrach. Na 91 tysięcy niemieckich jeńców 6 Armii przeżyło...8 tysięcy. Natomiast śmiertelność w obozach dla jeńców Armii Czerwonej 1920 [156 tys. jeńców, nie wróciło ok. 20 tys] wynikała głównie z epidemii tyfusu i "resztek" grypy hiszpanki, a i tak śmiertelność była NIŻSZA, niż "normalna" śmiertelność w regularnych oddziałach Armii Czerwonej - co było skutkiem tragicznej higieny, dzikiej aprowizacji rabunkowej, upijania się nierektyfikowanym samogonem i urządzaniem pijackich krwawych burd, braku opieki medycznej - ale także skutkiem ciągłego rozstrzeliwania podejrzanych o dezercję i o "bunt" - zwłaszcza tzw. "bezpriziornych" wcielanych do armii siłą. No i spora ilość tych "ofiar" obozów jenieckich z 1920, to komisarze i ich kapusie, których swoi "wdzięczni sołdaci" tępili gołymi rękami przy pierwszej okazji, np. podczas snu. Pomijam, że polskie statystyki ofiar były znacznie zawyżone, bo kilka tysięcy ruskich żołnierzy umarło tylko na papierze, a faktycznie, zwykle za prośbę lub czasami łapówkę, ułatwiano im ucieczkę, bo byli gotowi na wszystko, byle tylko nie wrócić do "czerwonego raju".

[2015-04-03] gawron
Z tym Kosowem to chodzi mi o to, ze Rosja (Krym) o tyle nie zlamala zadnego prawa o ile wczesniej bylo Kosowo - sytuacja jest analogiczna. Trybunal to przeciez uznal. Wiec nie rozumiem wczesniejszego twierdzenia, ze Rosja lamie "wszystkie prawa". Ktory paragraf podaj prosze ktorego prawa. Bo ty tylko sobie tak piszesz. Nie majac pojecia o czym piszesz. Smiem twierdzic, ze Polska moze stracic czesc swoich terytoriow takze. wystarczy plebiscyt. Polska jest dzis tak koszmarnie zarzadzana, ze coraz wiecej ludzi odwraca sie od rzadu, politykow czy wrecz panstwa. Media w Polsce sa w obcych rekach. wystarczy stworzyc silna grupe ludzi, a nastepnie zachecic reszte (marchewka) i odlaczyc powiedzmy Slask. On nawet nie musi sie do Niemiec przylaczac. Wystarczy, ze sie odlaczy - potem to juz poleci. Nikt na swiecie palcem nie ruszy jak to sie stanie. Wszyscy uznaja to za "prawo do samostanowienia" - i tak po prostu bedzie. Zreszta przekonany jestem, ze polowa Polakow sama powie "po co nam Slask", gdy im tvn wytlumaczy. Bo albo bedziesz mial czlowieku moc zatrzymac Slask - albo nie. ale musisz to zrobic SAMODZIELNIE. Niestety w to nie ma co wierzyc, przynajmniej nie w takim stanie jak dzisiejszy. My sie dzis zajmujemy leczeniem banderowcow, gdy Polacy, ktorzy pojda na 11 listopada sa nazywani "faszystami" czy "nazistami" ale za to mamy tecze kolorowe. I cala Polska zajmuje sie eutanazja, in vitro, homoseksualistami, rownouprawnieniem, "tolerancja" (dla dewiacji, ale nie dla zdrowej normalnej rodziny, czy Kosciola) "25 lat Solidarnosci", Lechem Walesa, solidarnoscia i innymi sprzedawczykami w rolach bohaterow itd itd. A ty o Rosji i Rosji mowisz. Najpierw pokaz, ze potrafisz a dopiero potem innych pouczaj i innymi sie zajmuj.

[2015-04-03] Gość
Co do kopii amerykańskich myśliwców: warto poczytać np. https://tiananmenstremendousachievements.wordpress.com/tag/f-22/ albo https://tiananmenstremendousachievements.wordpress.com/?s=f-35 to o J-20 i J-31 jako kopiach rozwojowych F-22 i F-35. Zaznaczam - tam są fachowe oceny np. z Janes lub Aviation@Space Weekly Technology i żartów tam nie ma, raczej pesymizm patrząc np. na opóźnienia F-35. A to są ZNANE z pokazów modele, a są np. takie jak znany ze zdjęę satelitarnych J-60 - ten dopiero budzi obawę USAF i US NAVY: https://tiananmenstremendousachievements.wordpress.com/?s=J-60 pry okazji - jest tam też artykuł o chińskich dronach. Inny przykład - ciężki transportowy Y-20 - wierna kopia Globemaster III: https://tiananmenstremendousachievements.wordpress.com/?s=Y-20 Albo z innej beczki - kopia BigDoga DARPA zaprezentowana w 2014 - http://technowinki.onet.pl/chinskie-wojsko-kopiuje-osiagniecia-darpa/38kg6 Albo taki szturmowy śmigłowiec Z-9 i jego wersja rozwojowa Z-19 - skopiowane i potem rozwinięte z Eurocopter Dauphin, i potem Tigera [Z-19]. Z-11 - kopia Ecureil. Z-15 - kopia [dawno przeszli licencję] EC175. Z-8 i Z-18 kopia i rozwój Super Frelon. Z-20 - kopia UH-60 Black Hawk. Albo broń laserowa: http://tylkonauka.pl/wiadomosc/chiny-opracowaly-bron-laserowa-zestrzeliwania-dronow Albo broń hipesoniczna: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/hipersoniczna-bron-testowana-przez-chinczykow-tajne-proby-w-locie,495953.html Jednak najbardziej martwi Amerykanów postęp w elektronice np. radarów ze skanowaniem fazowym i w szybkich neuronowych klastrach i sieciach - ale to już są rzeczy niestrawne dla laików. Warto też poczytać np. http://www.defense.gov/pubs/2014_DoD_China_Report.pdf oczywiście obraz jest uładzony - ale miedzy wierszami...

[2015-04-03] Gość
http://www.voxdomini.com.pl/valt/valt/v-06-029.htm Dzola

[2015-04-03] Gość
gawron - znowu głupa rżniesz? - najpierw Serbowie kochali Rosję za twarde postawienie sprawy "integralność terytorialna przede wszystkim" przy Kosowie, żeby zachować wpływy na Bałkanach, a potem, przy Krymie zaczęli głosić, że "prawo do samostanowienia ważniejsze", bo im Krym był potrzebny na bazę rakietowo-jądrową, a potrzebowali złamać układ z 1994, który sami wynegocjowali i świadomie podpisali - gdy na Krymie było znacznie więcej rosyjskojęzycznej ludności i mieli to wtedy gdzieś - ważniejsze było przejęcie arsenału jądrowego Ukrainy - czwartego na świecie. Zwyczajnie ruscy zdradzili Serbów dla swojego interesu, a ci ochotnicy w Donbasie dalej krew przelewają i kochają Rosję, która ich sprzedała. Pewnie ktoś tym trepom ze szczątkowym mózgiem będzie musiał wytłumaczyć, jak ich Rosja wydymała, no to wtedy dopiero zabiorą się za ruskich. Zresztą: to ci dopiero "oddolne ruchy wyzwoleńcze" i "oddolne zorganizowanie się ludności Krymu w celu realizacji prawa do samostanowienia": za pomocą decyzji Putina i za pomocą specsłużb, żołnierzy bez oznaczeń, z samochodami pancernymi i granatnikami "ze sklepu" [!!! - to trzeba mieć IQ<50 żeby łyknąć takie tłumaczenie Putina wygłaszane wtedy ze śmiertelną powagą] - a "zryw" mieszkańców polegał na robieniu głupkowatych ciekawostek-selfie - TO CI DOPIERO ODDOLNY ŚWIADOMY RUCH I SPONTANICZNA WALKA O WOLNOŚĆ - takiego curiosum i takiej szopki szytej grubymi nićmi jeszcze nie było - a kretyn Putin oficjalnie teraz o tym mówi, co i jak z góry zdecydował i zorganizował ZA ludzi, czy chcieli, czy nie chcieli - bo co tam jacyś ludzie maja do gadania... - pewnie dlatego, żeby udowodnić narodowi rosyjskiemu i wszystkim ślepym fanatykom bez mózgu, że tylko on jest jeden mądry i wie co robić i wszystko co robi jest słuszne - czysty bizantynizm i mongolskie myślenie, prawda? A propos, gdzie na Krymie prawo do samostanowienia niewątpliwych Ukraińców, Tatarów?, dlaczego ich się dławi?, ciągle ktoś niewygodny znika, milicja oczywiście standardowo "nic nie wie i nic nie może" itd. wg stalinowskiego wzorca, a gdzie prawa np. polskiej mniejszości na Krymie? - kościoły pozamykano - zwyczajne złodziejstwo i łamanie prawa. "Ruski mir"...taka "cywilizacja".

[2015-04-03] Gość
Piszę po to, żeby przełamać utrwalone przez obce agentury wpływu schematy myślenia, które rozkładają Polskę: że "jak rzad jest zły, to ja jestem "usprawiedliwiony" i mogę się na Polskę i Polaków wypiąć ciężko obrażony, a najlepiej to wyjechać i nie przyznawać się, że jestem Polakiem". Czyli takie najgorsze myślenie tuskowe "polskość to nienormalność" i "obciach", a najważniejsza własna syta egoistyczna konsumpcyjna dupa. A ja mówię: TRUDNO, trzeba sytuację zaakceptować, jesteśmy jak pod zaborem i nic nas nie zwalnia od patriotyzmu i pracy u podstaw zaczynając twardo od siebie - a nikt mi nie powie, że przedstawione przeze mnie zmiany zarzucenia konsumpcyjno-kredytowego stylu życia, twardego oszczędzania, inwestowania w siebie, w rodzinny biznes, w żywność, w ziemię, przygotowania na bardzo ciężkie czasy, że to nie jest twardy, bardzo twardy i wymagający konkret, nikt też nie ma wątpliwości, że taka zmiana ZASADNICZA podejścia do życia da konkretne efekty - ale TRZEBA CHCIEĆ< ZDECYDOWAĆ SIĘ I TO KONKRETNIE ROBIĆ. Ja robię od września, zabrałem się za siebie ostro - i dlatego mówię innym. Przy okazji - takie głupie gadanie "bo ja nie będę umierał za rząd, tych cwaniaków itd.". Po pierwsze umierać to ma przeciwnik, a ty masz przeżyć dla swojej rodziny. A żeby wygrać trzeba budować siłę, choćby pracą u podstaw zaczynając od siebie i popierając to, co buduje siłę Polski. I nikt nie każe walczyć za rząd. Rząd to grupka ludzi, takich albo śmakich, zwykle karierowiczów - I CO Z TEGO? NO CO, PYTAM? To w Polsce brakuje milionów dzieci i kobiet, milionów ludzi, za których warto walczyć? KOGO JEST WIĘCEJ - tych karierowiczów w rządach i spółkach, czy niewinnych dzieci i kobiet i porządnych ludzi? A gadanie, że wszyscy mają wyjechać to zwyczajne powtarzanie gadania eurozdrajcy-Tuska. A wszyscy wyjadą? - NIE, bo już teraz są ruchy na wyrzucanie Polaków, a jak przyjdzie kryzys - to dopiero będzie! Albo takie durne gadanie - że jak ruscy napadną na Polskę, to "najlepsze" i "najrozsądniejsze", to koniecznie trzeba uciekać na Zachód, "TYLKO nie walczyć", bo "nie ma za kogo" - ten wątek agentury wpływu już przejechałem wyżej. BZDURA, jakby Rosja za wszelka cenę uderzyła na całego, to powiedzmy wyjedzie z pół miliona, nim inne państwa zamkną granice. Powiedzmy - nawet milion, I CO Z TEGO?, a trzydzieści kilka milionów reszty Polaków to co, dla nich "śmierć frajerom, kto pierwszy ten lepszy?". ŻAŁOŚNE TCHÓRZLIWE CWANIACTWO - oparte na tanich "usprawiedliwieniach" i głupim gadaniu. A gdyby rzeczywiście był taki skrajny scenariusz, to Polakom na Zachodzie - i tym "starym" zainstalowanym emigrantom i świeżym uchodźcom - państwa Zachodu by pomogły i ich do piersi przytuliły? Raczej szybko dogadaliby się z ruskimi i deportowali "polski problem" do byłej Polski. Stare powiedzenie, bodajże Franklina: kto nie chce walczyć o wolność i sprzedaje ją za swoją wygodę, w końcu straci i jedno i drugie. A co do przedstawiania Polaków jako "faszystów" na obchodach 11 listopada - A CO JA PISZĘ NON-STOP, żeby robić swoje, dokształcać się, uruchomić szeroki oddolny ruch demaskowania kłamstw Rosji, Niemiec, Żydów o Polakach? Internet to potęga, która można wykorzystać, żeby uzyskać "miękką siłę", a faktycznie ostrą przewagę ideologiczną i szerokim oddolnym poparciem na świecie, które potem procentuje masowymi protestami, tysiącami memów, ZMIANĄ ŚWIADOMOŚCI ŚWIATA. Nie chodzi o to, żeby się tylko bronić i tylko odpowiadać po czasie na ciosy - to bierna taktyka skazana z definicji na odrabianie strat, chodzi o to, żeby aktywnie zwyciężać i rozszerzać pole wpływu i poparcia na świecie - WŁAŚNIE PRZEZ KONTRAST PRAWDY Z KŁAMSTWAMI - wyzyskać tę siłę, która teraz jest marnowana, a tak niewiele trzeba, żeby uzyskać wielki efekt małym kosztem - ale TRZEBA CHCIEĆ, no i wyrwać się z matriksa beznadziejnego biadolenia i narzekania w kółko nad rozlanym mlekiem, matriksa wszczepionego i pielęgnowanego przez wszystkich Wielkich Braci od 70 lat. Wystarczy popatrzeć na aktywną politykę Kanady względem Rosji - skutek działań kilku milionów mniejszości ukraińskiej, a chodzi o dużo większy efekt. Każdy na świecie musi się dowiedzieć o prawdzie, o zasługach Polski [choćby II w.św. Enigma, V-1 i V-2, wywiad, Polacy w najbardziej krytycznych momentach walk, jak Bitwa o Anglię, Karski, Pilecki, półmilionowa AK, jedyne państwo, gdzie karano śmiercią za pomoc Żydom i jedyne państwo, które nie utworzyło kolaboracyjnego rządu], o krzywdach Polski wyrządzonych przez Wschód i Zachód, o ostrej różnicy Polski między kolonialnym Zachodem i imperialnym Wschodem. Tylko o czym tu mówić, jak ja na ograniczonym polskim forum walczę o samo zrozumienie takich elementarnych prostych spraw...żałosna nędza stanu umysłu zmanipulowanych Polaków: "nie chcieć, to gorzej, niż nie móc"...a w odpowiedzi na moje teksty brylują tylko wyuczone katarynki z "wiecznie żywymi" wyświechtanymi argumentami z obcej agentury wpływu albo od bezmózgich pożytecznych idiotów obcych sił. Co zresztą jeszcze bardziej mnie mobilizuje - BO SIĘ ZMIENIŁEM.

[2015-04-03] on
Gościu jeżeli bazujesz na blogach to wybacz... zresztą co będę pisał. A Pan Dzola do psychiatryka a najlepiej do egzorcysty, bo diabeł się interesuje.

[2015-04-03] Maksior
Cytat: "TERAZ PO CZASIE pokazuje, że większość żałuje i woli do Ukrainy - a głos 4,5 tys respondentów daje BARDZO wysoki poziom pewności sondażu - gwarantuje to statystyka i prawo wielkich liczb. Akurat jako dziennikarz znam te sprawy na wylot." A teraz mala odtrutka na cytowane wyzej kretynizmy: http://www.forbes.com/sites/kenrapoza/2015/03/20/one-year-after-russia-annexed-crimea-locals-prefer-moscow-to-kiev/ Dodatkowo wyjasnienie wprost u zrodla rzekomych wynikow ankiety "Krymskoj Prawdy": http://c-pravda.ru/news/2015/03/09/ocherednaya-provokaciya-vragov-kryma Zakladam, ze nasze "dziecko Kresow", czyli gosc, uzna drugi link za "w oczywisty sposob zmanipulowany", no bo jak mozna wierzyc zrodlom pisanym cyrylica, mimo to zaryzykuje... xD Jesli beda problemy z czytaniem "bukw" (zakladam, ze nie wszyscy czytelnicy musieli miec jeszcze rosyjski w szkole), prosze o reakcje, to wrzuce tlumaczenie... Nara! :)

[2015-04-03] Maksior
Jeszcze co do Kosowa - Moskwa nie zdradzila Serbow, tylko w epoce zachlanego idioty Jelcyna Rosja byla w takim stanie rozpadu, ze efektywnie NIC NIE MOGLA ZROBIC w tej sprawie, to wszystko.

[2015-04-03] Gość
No to Maksior pojechał po bandzie - porównywać anonimową ankietę z ankietami robionymi przez ludzi - SUPER! - już widzę, jak siebie dany średnio rozgarnięty i chodzący po ziemi człowiek "wkopuje" jak dziecko i jest przeciw - argumentacja i artykuły dobre dla głupków z Zachodu. Tak samo to "wyjaśnienie" redakcji po fakcie [wystarcza translator], jak mleko się rozlało, że to był taki atak internetowy - A CO NIBY INNEGO MOGLI W TEJ SYTUACJI NAPISAĆ? Jeszcze im życie i posadka miła...ale widać, że taki Maksior rżnie głupa - albo faktycznie na okrągło buja w obłokach i po ziemi nie chodzi...dla głupków takie "wyjaśnienia". Zresztą - od momentu, gdy w marcu 2014 FSB oficjalnie zajęła się badaniem pewnych kluczowych tematów i co myślą o tym Rosjanie, tylko ostatni kretyn nie zastanowiłby się, kim jest ten człowiek, co go odpytuje - i komu te informacje przekaże: http://kresy24.pl/47288/specsluzby-spytaja-rosjan-stosunek-putina/ Co do Kosowa - OWSZEM, DOKŁADNIE jak pisałem: Rosja zdradziła Serbię, najpierw była za ścisłą integralnością terytorialną, a potem dla "usprawiedliwienia" akcji specsłużb aneksji Krymu i potem rozbioru Ukrainy przestawiła się na "prawo do samostanowienia", jako nadrzędne. Picie Jelcyna nie ma nic do rzeczy, bo zdecydował "prawidłowo" wg interesu Moskwy, więcej: gdyby zbrojnie interweniowali WEDŁUG zasady integralności terytorialnej, TYM WIĘKSZA byłaby teraz zdrada przy Krymie. A poza tym Moskwa działała i działa wyłącznie wg swojego interesu: wtedy poprzez tanią werbalną "obronę" Serbii bronili swoich wpływów na Bałkanach, a potem Krym i rozbiór Ukrainy okazały się ważniejsze i korzystniejsze, no to z punktu zdradzili Serbię. Czysty Orwell, dwójmyślenie i "Rok 1984". A powoływanie się gawrona na Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze 22 lipca 2010 - czyli na ZACHÓD - no to gawron pojechałeś - sam sobie strzelasz w kolano - przecież Serbia i Rosja nie uznały wtedy tego orzeczenia. Dosłownie: "Opinia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) nie zmienia niczego w stanowisku Rosji, która w dalszym ciągu nie uznaje niepodległości Kosowa - wynika z kolei z oświadczenia rosyjskiego MSZ. "Nasze stanowisko o nieuznaniu niepodległości Kosowa pozostaje niezmienne."" [http://www.wprost.pl/ar/203084/Trybunal-w-Hadze-zdecydowal-niepodleglosc-Kosowa-jest-legalna/] Ta "niezmienność" była do Krymu - wtedy zdradzili Serbię.

[2015-04-03] gawron
@ Gosc (Apus?) Co do Kosowa - nie rozumiemy sie - ja nie mowie o tym co Rosja zrobila w sprawie Serbii - ja mowie, ze miedzynarodowo uznano Kosowo - bo "samostanowi" o sobie. Wiec Rosja nie lamie w tym kontekscie zadnych praw. Dobra, wypisales tyle wspanialych przykladow heroizmu Polakow (serio) - powiedz mi jak to sie ma do naszej "wolnosci" w 3RP, Pan Nowak chce jakies egzotyczne sojusze robic z Ukraina - a ja caly czas twierdze, ze najpierw trzeba udowodnic, ze sie jest powaznym krajem. I jak powstaje w Polsce film, to nie powinien robic z obroncow Westerplatte pijakow. Bo ta twoja wizja heroizmu - ona nijak nie przystaje do rzeczywistosci w ktorej zyjemy. Prawie nikt na swiecie nie interesuje sie heorizmem Polakow i nikt o nim zielonego pojecia nie ma. i nie bedzie mial dopoki Polska nie stanie sie silna. Na nic twoje krzyki i emocje, gdy zyjesz w kraju nazwijmy to po imieniu "smiesznym". Bo 3RP jest zalosnie smieszna. A Rosja jest krajem powaznym. I o tym ja tu mowie. Na zachodzie obwiniaja Rosje, ale nie lekcewaza. Polske lekcewazy kazdy.

[2015-04-04] Gość
@ON - w zapale lekceważenia wskazanego blogu wylałeś dziecko z kąpielą. Blog wybrałem ze względu na wiele artykułów na stronie. Ważniejsze, że nie jest to "takie sobie gadanie jakiegoś pasjonata", tylko, że to są cytaty i streszczenia z poważnych źródeł jak Janes.com lub Aviation&Space Weekly Technology, co wyraźnie zaznaczyłem. Doradzam albo poszukać samemu źródłowych artykułów - można też Aviation Magazine, Flight, Flug Revue itp. - albo po prostu przeczytać co nieco z tego blogu, samemu zweryfikować, powrzucać na blogu inne hasła - np: J-10, albo samemu sprawdzić. J-10 został opracowany na bazie izraelskiego Lavi, a ten na bazie F-16. Jest znacznie lepszy, niż F-16 - Izrael sprzedał plany Chinom za 5 mld dolarów, a teraz ten "interes życia" im się czkawką odbija, bo taki Pakistan zastanawia się, czy kupić dojrzałe wersje J-10, czy zaczekać na dopracowanie J-31, o czym już rozmawia z Chinami. O sytuacji Izraela pisałem, a co do sprzętu USAF powtarzam - średnia wieku samolotu taktycznego 24 lata, strategicznego 38 lat. Sic transit gloria mundi...

[2015-04-04] gawron
@ Gosc - ja nie mowie z punktu widzenia Rosji (co mnie ona obchodzi?). Ja mowie z punktu widzenia gawrona - Polaka. Skoro Polska uznala Kosowo, to czemu nie uznaje Krymu? Skoro Haga uznala Kosowo - to co sie rzuca w sprawie Krymu? Prawo miedzynarodowe uznalo Kosowo - co mnie obchodzi co zrobila Rosja? PS. Serbowie sa przykladem jak zachod a szczegolnie Niemcy moga postepowac z calymi narodami. Bandyci. I ten sam zachod zrobil na Ukrainie Majdan.

[2015-04-05] Maksior
Gosciu, sorry, ale powiedz szczerze: naprawde jestes takim idiota czy tez ktos ci za wypisywanie tych kretynstw placi...? xD Przewidzialem, ze wszelkie teksty pisane "bukwami" nie beda dla ciebie z definicji miarodajne, ale jesli teksciki ze smiesznego zakiszonego portaliku kresy24.pl sa dla ciebie bardziej miarodajne niz sondaze dwoch NAJBARDZIEJ POWAZANYCH NA SWIECIE osrodkow badania opinii publicznej, to ja po prostu koncze dyskusje, bo na dalsza wymiane zdan z tresowanymi domoroslymi "fylozofamy" szkoda czasu i energii... ;) Musisz zrozumiec, ze sa granice smiesznosci, mnie pozostaje zyczyc ci juz tylko zdrowia - sayonara...! xD

[2015-04-05] Maksior
P.S. Jeszcze tylko co do Kosowa: skoro w tej sprawie Rosja ochlaja Jelcyna NIE MOGLA EFEKTYWNIE NIC ZROBIC, to teraz WYKORZYSTALA TEN CASUS jako argument przy aneksji Krymu - czy myslenie piszacego o "zdradzie" pana Kresowiaka az tak boli...? ;) Chodza zreszta sluchy, ze ze prawnicy Federacji pracuja nad wnioskiem o stwierdzenie niezgodnosci przekazania Krymu owczesnej USRR w ramach Zwiazku Radzieckiego. Moim zdaniem to taki kwiatek do kozucha, bo polityke prowadzi sie za pomoca faktow dokonanych, ale papierowa podkladka zawsze sie moze w razie czego przydac... :)

[2015-04-06] piotr
Gość jest jeden poważny kłopot zostały nam trzy szkoły oficerskie chorążych nie ma wcale są gigantyczne braki osobowe na sprzęcie odbudowanie szkolnictwa to jakieś 10 lat.Nikt nie widzi tego problemu a jeśli wygonią z woja chłopaków co byli na misjach aby zaoszczędzić na emeryturach to leżymy i nic nam po nowoczesnym sprzęcie

[2015-04-06] Gość
Gawron - ale ja uznanie Kosowa przez Polskę uważam za błąd. Serbowie zostali skrzywdzeni - zbyt dużo i zbyt "hojnie" podzielono i zabrano - głównym argumentem była siła USA, a nie sprawiedliwość i szczegółowe rozpoznanie i rozważenie sprawy pod egidą ONZ. W przypadku Kosowa było przynajmniej autentyczne zaangażowanie obu stron, także oddolne - wtedy interesy obu stron trzeba było sprawiedliwie rozsądzić, wpierw wprowadzając siły międzynarodowe z mandatem ONZ, stabilizując sytuację. kompletnie inna sprawa to Krym - bo tam 20 lat wcześniej układ budapesztański spokojnie i na zimno pozwalał rozważyć interesy stron - a stronę ludności rosyjskojęzycznej reprezentowała przecież Rosja, która nawet za "zachlanego Jelcyna" DOBRZE i NA ZIMNO pilnowała swojego interesu. Interes własnych obywateli - a przynajmniej uważanych za własnych - był dla Kremla WTEDY CAŁKOWICIE NIEWAŻNY w rachunku politycznym - wg rosyjskich kryteriów Kreml sprzedał własnych rodaków i świadomie podpisał traktat i zobowiązał się do nienaruszalności Ukrainy w zamian za głowice i rakiety - a wtedy Ukraina miała czwarty potencjał jądrowy świata. Rosja ŚWIADOMIE ZDRADZIŁA i SPRZEDAŁA - powtarzam - wg ich własnych kryteriów - "biednych rodaków" z Krymu i Donbasu - i było im z tym OK i nikt się na to nie burzył, ani w Rosji, ani na Krymie, ani w Donbasie - Krymowi zupełnie wystarczyła pewna autonomia, którą właśnie układ budapesztański dawał w "pakiecie" - zresztą to było powtórzenie i skodyfikowanie sytuacji z momentu powstania Ukrainy w 1991. A potem po 20 latach od układu budapesztańskiego jeden rozkaz Putina wystarczył do uruchomienia specsłużb i zielonych ludzików wg wcześniej przygotowanych planów [a robiono je przynajmniej od 2008 roku] - i taką akcję specsłużb szytą grubymi nićmi nazywa się "samostanowieniem" - nie wiadomo, czy to bardziej głupie, czy śmieszne twierdzenie. Po prostu w przypadku Krymu i potem rozkręconej przez specsłużby akcji w Donbasie trudno mówić o samostanowieniu obywateli, gdy to wszystko, planuje, kontroluje i inicjuje i prowadzi GRU i specnaz, a miejscowi są tylko mięsem armatnim do przemielenia. Zaznaczam: w przypadku Kosowa nie było uprzednio jakiegoś specjalnego bilateralnego czy kilkustronnego dedykowanego układu, który byłby podpisany, regulował problem integralności terytorialnej - a w przypadku Krymu i Donbasu tak było. To jest różnica zasadnicza. Przy czym układ budapesztański regulował zastany stan faktyczny, a zatem i wszystkie narosłe do tego momentu czynniki historyczne - od samego początku istnienia Ukrainy, Rosji, potem ZSRR. Dlatego PRZEBIJANIE NA WSTECZ jakimiś rozważaniami nad prawnością, czy bezprawnością tych terenów w ramach Ukrainy z czasów ZSRR z definicji nie ma sensu - układ budapesztański regulował CAŁOŚĆ spraw definitywnie, bo po to właśnie te negocjacje były prowadzone, aby te wszystkie problemy rozwiązać. Prawnicy rosyjscy powinni się raczej poważnie i bardzo krytycznie zastanawiać nad prawami Rosji do Syberii albo Karelii, albo nad prawnością takiego tworu jak ZSRR i jego spadkobiercy - bo z uwagi na mafijne wrogie przejęcie przez agenturę bolszewików wszystkie działania tej mafii i junty wojskowo-ubeckiej są z założenia bezprawne. Zdaniem źródła i moim też, ani zasada integralności terytorialnej, ani prawo do samostanowienia nie powinny być traktowane jako albo-albo i dogmatycznie, tylko obie zasady powinny być uwzględniane i to w oparciu i szczegółowe rozpatrzenie i rozważenie danego przypadku - i to ze sprawdzeniem, czy procesy społeczne są autentyczne i wiarygodne - i z rozważeniem interesu wszystkich stron. Ale jak już zostanie podpisany układ międzynarodowy - regulujący te sprawy po długich negocjacjach - i to takiego kalibru jak budapesztański - to złamanie go powinno być w najwyższym stopniu piętnowane i ukarane - inaczej żaden układ międzynarodowy nie będzie warty papieru, na którym go podpisano. Jeszcze jedno - to o Maksiorze - z uporem maniaka nie przyjmuje REALIÓW takich spraw związanych z życiem w Rosji - jak to, CO i KOMU się mówi - a raczej struga głupka nieświadomego takich ZASADNICZYCH ŻYCIOWYCH spraw. Tak samo struga dalej głupka w sprawie Kosowa - Rosja zrobiła wtedy maksymalnie, co tylko mogła w swoim interesie dla zachowania wpływów i powołała się na nienaruszalność terytorialną [i potwierdziła po orzeczeniu w Hadze w 2010] - a potem równie łatwo zdradziła, żeby anschluss Krymu i złamanie tej "niezmiennej", jak to mówili ruscy, nienaruszalności terytorialnej usprawiedliwić bardziej korzystnym sytuacyjnie "samostanowieniem" - co zresztą też jest propagandową bzdurą wobec rzeczywistej akcji specsłużb, co Putin jak ostatni idiota potwierdził. Gawron - wracając do Majdanu - na pewno była tam akcja CIA, które zneutralizowało GRU, inaczej nikt by tam nie miał szans się zebrać - nawet 50 osób na 1 kwadrans, a co dopiero tylu ludzi tygodniami. Na pewno też CIA rozmawiała z oligarchami, którzy poparli Majdan - i z przywódcami politycznymi opozycji - i pewnie dała im jakieś gwarancje i obiecanki i na pewno pieniądze. Natomiast zwykli ludzie Majdanu - tu już poparcie i wiara w sprawę - były rzeczywiste, autentyczne i powszechne. Ludzie pod wpływem agresji Rosji jeszcze bardziej określają się - coraz mniej jest niezdecydowanych - i większość jest za Ukrainą. I TO DOKŁADNIE Rosja zawdzięcza idiocie Putinowi i jego polityce siły i pogardy wobec słabszych - i to tylko potwierdza, że koncepcja Międzymorza oparta na wspólnym interesie wolnych narodów, ma tym bardziej sens wobec wygenerowanego przez Putina "popytu" na taki sposób zorganizowania się państw w tym regionie. Podoba mi się to porównanie źródła: procesy społeczne są jak lodowiec, jak ruszy, to jest to nie do zatrzymania, żadne akcje specsłużb tego nie zmienią. A już na pewno negowanie społecznego i szerokiego poparcia Majdanu i rzeczywistego prawa do samostanowienia nie ma sensu - dlatego właśnie krytycy Majdanu prześcigają się w rozważaniach zastępczych, kto strzelał. Nieważne, kto strzelał - WTEDY ludzie ginęli ŚWIADOMIE i Z WYBORU pod kulami za Ukrainę i wolność, teraz strzelają już nie dziwni snajperzy [pewnie strzelali i ci z GRU i ci z CIA i ci z Mossadu - bo w realu zwykle wygrywa absurd - a raczej to, co wygląda na absurd dla ludzi z "zewnątrz" bagna służb] - TERAZ strzelają GRADY i czołgi - i wiadomo kto strzela i przeciw komu - i idzie tego na wagony z Rosji. A jeden rozkaz Putina i wszystko by zamarło po 3 dniach - z braku amunicji.

[2015-04-06] Gość
Wracając do geopolityki: Polska jest w bardzo niebezpiecznym momencie, momencie przesilenia, kiedy Ukraina zesłabła i USA próbują wciągnąć Polskę do konfliktu - co pozwoliłoby Amerykanom dalej nie angażować się, prowadzić rozmowy pod stołem z Rosją i potem zachować twarz przy "niespodziewanym" dla niezorientowanych "pokojowym" zwrocie z Jałtą 2 - no i to pozwoliłoby zepchnąć na Polskę wszystkie koszty i zostawić ja na lodzie, a raczej na patelni Rosji, a Amerykanie wróciliby na Pacyfik. Jacek Bartosiak przestrzega przed tym - zaleca wręcz propagandowe, polityczne gesty jak wizyta w Berlinie i pochlebne potraktowanie wysiłków Niemiec i Mińska 2. Na pewno Bartosiak nie może powiedzieć wszystkiego i tego najważniejszego, ale między wierszami... https://www.youtube.com/watch?v=9ig9iuyFNSk Ja tylko powtarzam za źródłem: nie dać się wciągnąć za nic i na początku, trzeba wytrzymać negocjacyjnie do końca i sprzedać swoje zaangazowanie NA KOŃCU i za maksymalne profity i z maksymalnym priorytetem polskiej racji stanu. Tylko mogę powtórzyć: NIE głosować na Komora - bo w tej chwili to marionetka rozdzierana między GRU i CIA i Komor najmniej reprezentuje Polskę. Niestety - Miller, Kwaśniewski i ich pani Ogórek to także stronnictwo amerykańskie. WIEM, brzmi dziwnie, ale oni sprzedali Polskę Ameryce z "super" kontraktem na F-16 lub z więzieniami CIA - i teraz, po ujawnionej sprawie więzień CIA, chodzą na ich pasku]. Dokładniej mówiąc - chodzi o to, aby USA MUSIAŁY albo zaangażować się na Ukrainie, albo dać tak wysoką pomoc dla Polski, że nam się to opłaci. I akumulacja pomocy potrwa latami, a Ameryka nie będzie potrzebowała Polski do negocjacyjnego nacisku na Rosję, bo Putin przekroczy czerwoną linię i negocjacje zostaną zamienione na realne powstrzymywanie Rosji, aby się dalej nie wzmacniała, nie rozbijała NATO i pozycji USA hegemona NATO i świata. Czyli - w międzyczasie nastąpi zmiana celów - na minimalizację strat nieudanych negocjacji - i wobec także nieudanych negocjacji w sprawie TTiP - Ameryce pozostanie działanie doraźne dla odrobienia strat w postaci wzmocnienia Polski i nawet pewnego wsparcia Międzymorza - aby zapobiec Mitteleuropie i prawdziwej katastrofie w postaci bloku Rosji z Unia [czyli: Niemcami] od Lizbony do Władywostoku. Szczęśliwie jest to cel dokładnie identyczny jak cel Chin - stąd - jeżeli przejdziemy niebezpieczny okres przetrzymania negocjacyjnego - potem dla Polski wiatr "niespodziewanie" się zmieni na lepsze - na dużo lepsze - ze strony obu supermocarstw. A Chiny na pewno nie odpuszczą Polski i Międzymorza - to przecież kamień węgielny tej części Europy - i koniec nowego "jedwabnego szlaku". Co ciekawsze: Polska zgłosiła akces do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych - będącego konkurentem dla MFW-Banku Światowego i finansowego porządku anglosaskiego typu Bretton Woods. Co prawda warunkowo zapytali się jak dzieci, czy aby nie stracą, ale chyba jednak mam nadzieję nie popełnią błędów i wejdą w to - właśnie patrząc na profity z "jedwabnego szlaku". Co ciekawsze, Brytowie ku zaskoczeniu USA też przystąpili do tego "nowego chińskiego porządku finansowego". Widać USA nie jest już takim "pewnym" wygranym - i Brytowie postępują wg starego angielskiego przysłowia: jak nie możesz pokonać wroga, to przyłącz się do niego... " Akces do AIIB zgłosiło ponad 40 krajów, w tym Wielka Brytania, Francja, Włochy, Niemcy, Australia, Szwajcaria, Luksemburg, Korea Południowa, Rosja oraz Izrael." http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1190955.html?print=tak&p=0 To dobrze, bo pozycja negocjacyjna USA w świecie i Europie mocno słabnie, także wobec Polski. TYLKO WYTRZYMAĆ NEGOCJACYJNIE. A konkretnie - byle prezydentem nie Komor i nie Ogórek. Korwin niestety okazał się zwykłym pachołkiem Dugina, nieważne, czy płatny i czy ideowy. Afera z jego kontaktami internetowymi z ruskimi ultranacjonalistami pogrążyła go - jednak własna partia wyrzuciła go oficjalnie ze względu na "złe prowadzenie moralne" i inne takie tam grzechy "pospolite" - nie chcą przecież przyznać, że tyle czasu przewodził im sprzedawczyk z Targowicy. Absurdalne, ze ten człowiek idzie w kampanię wykorzystując swoje nazwisko - siłą bezwładności w świecie lemingów. Co do reszty - w opinii źródła najlepszy byłby kandydat niezależny spoza układów, który udowodnił wiarygodność swoją działalnością mimo kłód rzucanych pod nogi - jak Kukiz lub Braun. Choć z drugiej strony - kariera prezydencka TAKIEGO człowieka byłaby pewnie krótka i zakończona "niezrozumiałym" "seryjnym samobójstwem"...chyba, że wreszcie by naprawdę zlikwidowano WSI. Zresztą - na danego kandydata trzeba poświęcić trochę czasu, choćby zapoznać się z drogą życiową, poglądami i tym co robił i robi - nie wybierać "na ślepo".

[2015-04-07] Maksior
Gosciu, to ostatni moj wpis na twoje bzdury, bo juz nie tylko rece mi opadaja: jesli ludnosc wschodu Ukrainy jest tylko "na niby" prorosyjska, to JAKIM CUDEM JANUKOWYCZ WYGRAL POPRZEDNIE WYBORY...? Duch Stalina glosy ze wszystkich urn podliczal...?! Ogarnij sie i ZACZNIJ SAM MYSLEC (to naprawde NIE BOLI), bo wklejanie zyczen i idei Twego "zrodla" nie sprawi, ze nagle sie one ziszcza... I jeszcze uwaga na przyszlosc: jedynym prawem, ktore w polityce dziala ZAWSZE I W KAZDYCH WARUNKACH, to PRAWO PIESCI - to wlasnie dlatego starozytni Rzymianie ukuli maksyme "si vis pacem, para bellum". Powolywanie sie na "prawo miedzynarodowe" jest nonsensem, bo po pierwsze: co to jest to "prawo miedzynarodowe", a po drugie: na dluzsza mete swiat liczy sie niestety tylko z SILNYMI - dorosnij...

[2015-04-07] Jarząbek
@Gość - ty sam sobie zaprzeczasz , to twoje teksty , 2.04.2015 " A nieopatrzny automatyczny sondaż "Krymskiej Prawdy" TERAZ PO CZASIE pokazuje, że większość żałuje i woli do Ukrainy - a głos 4,5 tys respondentów daje BARDZO wysoki poziom pewności sondażu - gwarantuje to statystyka i prawo wielkich liczb. Akurat jako dziennikarz znam te sprawy na wylot." A dzień później , po ripoście Maksiora ."No to Maksior pojechał po bandzie - porównywać anonimową ankietę z ankietami robionymi przez ludzi - SUPER! - już widzę, jak siebie dany średnio rozgarnięty i chodzący po ziemi człowiek "wkopuje" jak dziecko i jest przeciw - argumentacja i artykuły dobre dla głupków z Zachodu. Tak samo to "wyjaśnienie" redakcji po fakcie [wystarcza translator], jak mleko się rozlało, że to był taki atak internetowy - A CO NIBY INNEGO MOGLI W TEJ SYTUACJI NAPISAĆ? Jeszcze im życie i posadka miła...ale widać, że taki Maksior rżnie głupa - albo faktycznie na okrągło buja w obłokach i po ziemi nie chodzi...dla głupków takie "wyjaśnienia". Zresztą - od momentu, gdy w marcu 2014 FSB oficjalnie zajęła się badaniem pewnych kluczowych tematów i co myślą o tym Rosjanie, tylko ostatni kretyn nie zastanowiłby się, kim jest ten człowiek, co go odpytuje - i komu te informacje przekaże." . Najpierw cytujesz wynik sondażu z Krymskiej Prawdy twierdząc , że ma wysoki współczynnik ufności sigma itd , potem nabijasz się ze mnie i z Maksiora , choć Maksior udowodnił ci kłamstwo , a na końcu to problem bagatelizujesz , że na Krymie każdy sondaż może być sterowany przez FSB. Cóż , ty chyba nie "rżniesz głupa" i nie jesteś "ostatnim kretynem" ....

[2015-04-07] gawron
http://d1w116sruyx1mf.cloudfront.net/ee-assets/gsd/funnies/Yes-we-can.jpg

[2015-04-07] Gość
Jarząbek - OWSZEM, sondaż na 4,5 tys. respondentów ma dużą wiarygodność,wysoki poziom ufności sigma - pod warunkiem, że jest NIEZALEŻNY - a TO WŁAŚNIE spełnia anonimowy sondaż internetowy. Dlatego jest to sondaż wiarygodny i oddający rzeczywiste Natomiast sondaże prowadzone na Krymie [i powoli w Rosji też] przez ludzi, z natury rzeczy NIEANONIMOWE [bo respondenta można zidentyfikować], choćby byli z najbardziej renomowanych sondażowni, O, TO INNA BAJKA! - TYLKO IDIOTA LUB SAMOBÓJCA [lub masochista, który lubi, jak "tituszki" go spiorą na "cacy"] by odpowiadał na "nie" w sprawie przyłączenia Krymu. Maksior "udowodnił" jedynie metody ZAKRYWANIA takich wpadek i standardowe "wytłumaczenia" - dobre dla głupków z Zachodu, którzy życia nie znają i których poziom delikatnie mówiąc naiwności jest niebotyczny - opowiadałem już, jak mi tłumaczyli tam we Francji, jak byłem na nartach, jak to "przecież Hollande i Merkel już wspaniale rozwiązali problem" w Mińsku 2... A wracając do ewentualnych sondaży - NA PEWNO poziom "poparcia" skokowo wzrósł ostatnio na Krymie po tym, jak ogłoszono pobór do wojska do ruskiej armii? A propos różnicy między Polakami, a głupkami z Zachodu: Michaił Gorbaczowa na Zachodzie traktowali jak jakiegoś męża opatrznościowego, geniusza i wizjonera. W Polsce za komuny - już po ogłoszeniu "pierestrojki" - Gorbaczow przyjechał i spodziewał się podobnych hołdów i wdzięczności. A tymczasem w powitalnej części artystycznej Rosiewicz wyskoczył na scenę w czapce z czerwoną gwiazdką i mu zaśpiewał: "Michaił, Michaił, ta piesiełka pra tiebia, sztoby ty ety pierestrojku dawioł da kańca" - tak to ze słuch jakoś brzmi, a w tłumaczeniu [to dedykuję od mojego ojca]: "Michałku, Michałku, ta pioseneczka jest dla ciebie, żebyś ty tę pierestrojkę dociągnął do końca". Gorbaczow był purpurowy z oburzenia - dopiero jeden z jego pretorian wytłumaczył mu, że Polacy ruskich znają na wylot i nic się na to nie poradzi - no i Gorbaczow rad-nierad to przełknął. Cóż - Gorbaczow się z "wielkimi planami" wyłożył, a Putin wyłoży się jeszcze bardziej, bo dużo za wysoko podniósł poprzeczkę wg swoich ambicji i nierealnych snów o potędze...będzie grabarzem Rosji i jedyne pytanie: KIEDY to się stanie?, a nie "CZY?"... Maksior - z wyborami na Ukrainie była zwyczajna manipulacja, bo obaj główni kandydaci zostali przyciśnięci do ściany i musieli ulec - zwykłej sile i groźbie eksterminacji - zwłaszcza Juszczenko. Do dzisiaj ci, którzy podali mu herbatkę z dioksynami, chadzają sobie wolni po Rosji i żadnych zeznań nie złożyli, co mówić o ekstradycji. Takie obyczaje polityczne tam panują - u nas zresztą też - patrząc po "seryjnych samobójcach". Wtedy w 2010 OBAJ główni kandydaci zostali namaszczeniu przez Putina - znowu rżniesz głupa z krótką pamięcią. Wybory prezydenckie na Ukrainie 2010 zostały uznane przez wszystkie niezależne ośrodki za niewiarygodne i niezgodne ze standardami demokracji - ale działo się to w czasach "resetu" Obamy i tryumfu polityki a la Schroeder - nie takie rzeczy uchodziły Putinowi na sucho w ramach "tolerancji" i "zrozumienia Rosji". Inna rzecz, że jak mawiał dziadzia Stalin: "nieważne kto i jak głosuje, ważne, kto liczy głosy". To ty mi wytłumacz, jak to jest, że ludzie od ładnych kilku lat mają dosyć PO-PSL po dziurki w nosie, a platforma dalej rządzi? Sami masochiści w Polsce? A może analfabeci? Zapewne ruskich serwerów do liczenia głosów w wyborach w Polsce i komisji wyborczej szkolonej w Moskwie nie pamiętasz?

[2015-04-07] Gość
Piotr - największy i świadomy demontaż sił polskiej armii nastąpił za Platformy i Komora, zwłaszcza na wschodniej ścianie, a Komor w złotych latach wpływów WSI nawet chciał wyprowadzić Polskę z NATO. Przeglądowo rzecz zrelacjonowana w: http://przegladmilitarny.blogspot.com/2015/02/pokosie-zimnej-wojny.html zresztą inne artykuły też warto poczytać. Nie jest jednak tak źle, bo Dęblin się potężnie rozbudowuje jako baza szkoleniowa lotnictwa, Świętoszów jako baza szkoleniowa pancerniaków itp. -zwłaszcza dużej rozbudowie podlegają symulatory, które skracają czas szkolenia i znacznie tną koszty i zużycie sprzętu i amunicji. Nam potrzeba specjalistów od zaawansowanej techniki, mechatroniki, termooptyki, komputerów i sieci, automatyki i inteligentnych autonomicznych dronów, systemów łączności real-time, ludzi siedzących za fotelami i prowadzących wojnę w środowisku sieciocentrycznym przed monitorem. A tych można dostać prosto po studiach, nawet cywilnych - im "kałach" i nauka maszerowania do niczego niepotrzebne, nawet szkodliwe, bo czas zabiera. Rosjanie wygrywali i wygrywają na razie na Ukrainie nie dzięki atakom a la II wojna światowa jak na lotnisku w Doniecku [bo to kretyństwo w starym stylu nieźle ich kosztowało w ludziach i sprzęcie i w 9-miesięcznym krwawym wysiłku] - tylko dzięki ciężkim artyleryjskim pociskom precyzyjnym Krasnodar wystrzeliwanym przez działa samobieżne Msta sprzęgnięte w czasie rzeczywistym z konsolami danych operatorów dronów Orlan-10 do rozpoznania i pozycjonowania celów. Zresztą - w samej technice wojskowej zwycięża opcja brania gotowych całych komponentów i systemów "prosto z półki" - z cywilnej półki. Polska armia ma niedomiar "zwykłych" szeregowych - a nie tych "wyżej", ta obecna struktura jest zbyt słaba na poziomie szeregowca - ale każdy kij ma dwa końce - to oznacza, że można dość łatwo "dopompować" i rozbudować stany podstawowych szeregowych struktur liniowych na szczeblu kompanii.

[2015-04-07] Jarząbek
@Gość- lepiej nie śpiewaj po rosyjsku :) , bo żyją jeszcze tacy , którzy się tego języka uczyli . Jak zwykle ubarwiłeś występ Rosiewicza wymyśloną sensacyjną bajką . Występ Rosiewicza podobał się Gorbaczowowi , potem powtórzono ten numer Bushowi II z Golec Orkiestra .

[2015-04-07] Jarząbek
@Gość - jeszcze mam jedno pytanie . Ukraina stanie się federacją , może się podzieli , Putin zastopuje , wojna się zakończy , Zachód zniesie sankcje wobec Rosji . Jak wtedy będzie wyglądać przyszłość Polski ?

[2015-04-08] Gość
@Jarząbek - ja tę sprawę ze śpiewem Rosiewicza Michałkowi wiem na 100%, bo z pierwszej ręki - od Rosiewicza. Po występie miał potem rozmowę na boku za "lekceważący stosunek i POUCZANIE SAMEGO pierwszego sekretarza komunistycznej partii związku radzieckiego". A wtedy pierwszy sekretarz KPZR to był wtedy jak żyjący bóg na ziemi. Jak Rosiewicz mi powiedział: "dla nich sęk był w tym, nie co, tylko JAK ja to wykonałem, bo słowa były znane i uzgodnione przed występem - ale spodziewali się, że - mimo wszystko, przy państwowej wizycie - będę śpiewał z większą pokora i z prośbą jak do cara, a ja kpiłem z jajem i jeszcze taki niby order na zachętę, czyli złotą muchę chciałem przypiąć Gorbaczowowi, ale na to już nie pozwolili, bo za mocno "przegiąłem" z tym "NIEDOPUSZCZALNYM POUCZANIEM Z GÓRY"". Niestety - w tej gazecie, co pracuję, nie ma szans na takie teksty i takie wywiady - wywiad zrobiłem dla siebie [trzeba czasami mieć coś z karty dziennikarza], a właściwie dla ojca, bo dla niego Rosiewicz to był gość, dzięki któremu łatwiej było znieść komunę, nabrać dystansu i humoru wg zasady: "Przeżyliśmy potop szwedzki - przeżyjemy i radziecki". To już ojciec i kilku ludzi mi mówiło, że za komuny ludzie sobie zupełnie poważnie powtarzali, że Rosiewicz pojechał za Gierka do Moskwy i tam wyskoczył na scenę w słomianym stożkowym kapeluszu i z charakteryzacją twarzy na "skośnookiego" i zaśpiewał: "A ja tiepier szagaju pa Maskwie" - czyli [znów za ojcem]: "A ja sobie teraz przemierzam Moskwę" - i wg tej anegdoty - powtarzam, w to wierzono i podawano sobie dalej dla "podtrzymania serc" - Rosiewicza ruska bezpieka prosto ze sceny natychmiast ściągnęła i prosto do Polski odesłała. Tak samo taka piosenka "My jesteśmy pszczółki trzy" - to już prawdziwa rzecz - w piosence było o budowaniu drugiego ula - OJ, BARDZO kręcili na to głową cenzorzy, zanim puścili. Piszę to, żeby uwypuklić jedna rzecz - Polacy, w przeciwieństwie do głupków z Zachodu, traktujących ruskie gadanie na poważnie, znają ruskich na wylot i ściągają z piedestału, na który ruscy tak się wdrapują ze śmiertelną powagą. Polacy śmieją się i mówią: "do kogo ta mowa?" i jeszcze pokazują Zachodowi, że "król jest nagi" i niweczą siłę agentury wpływu - i to jest TAK NAPRAWDĘ jeden z głównych powodów, prócz gołej geopolityki, dla których taki Dugin nastawiony na stworzenie społeczeństwa wpatrzonego ślepo w cara-boga, wymazuje Polskę w oficjalnej doktrynie geostrategicznej Kremla. To jest ukryte jądro jego "sakralnej polityki" względem Polski - że Polacy niweczą te wszystkie ruskie nadęte pozy i odbrązowiają, OŚMIESZAJĄ i wręcz rujnują tak pieczołowicie budowane mity i tapety "ruskiego mira", zza których wygląda żałosna swym poziomem i szowinistyczna, ograniczona i zapijaczona gęba moskala. To Polacy - konkretnie polska szlachta kształcąca się na Zachodzie i wyjeżdżająca na Zachód - już pod zaborami - "sprzedali" Zachodowi KPIĄCE i DEMASKUJĄCE powszechnie funkcjonujące pojęcie "wioska potiomkinowska" - moskale nam tego do dzisiaj zapomnieć nie mogą. Tak samo Niemców - z ich równie napuszonym bizantyńskim podejściem do samych siebie, co ruscy - najbardziej do szału doprowadzały polskie kawały i żarty. To jest "miękka siła" - ale bardzo groźna i ważna. Bo co tu gadać np. o nadludziach - jak sami Niemcy powtarzali kpiące z nich polskie kawały - rzecz jasna po kryjomu - podobno najbardziej bawarczycy, bo oni prusaków nie znosili. To nie tylko w "Klossie", ale w REALU i także POWSZECHNIE wśród Niemców powtarzano np. kawał o ideale germańskiego aryjczyka: blondyn jak Hitler, smukły jak Goering, sokoli wzrok jak Himmler i krzepki i śmigły jak Goebbels...Takie rzeczy są piekielnie chwytliwe i pamiętane i strasznie podkopujące nadęte samochwalstwo. Podczas wojny to była tak zwana "akcja N" przeciw niemcom - a przeciw ruskim była "akcja R".

[2015-04-08] Gość
@Jarząbek - Ukraina na pewno bardzo mocno zesłabnie, narzuca jej upokarzające "traktaty" i dalekie ingerencje wewnętrzne. Tyle, że nawet podpisane, będą - jako WYMUSZONE, traktowane przez 40 mln "rdzennych" Ukraińców jako "haniebne i do skasowania" - to tylko rodzi rewanżyzm groźny długofalowo dla Rosji. A rozszerzenie projektu Noworosja będzie budziło wielki entuzjazm w Rosji - ale nie w samej Noworosji, zbyt zbiedniałej przez konflikt i zawiedzionej na braku pomocy ekonomicznej "matuszki Rossiji". Ten zawód już bardzo mocno czuć na Krymie - a miało być tak bajkowo i tylko słodkie selfie na okrągło. Przejmując te tereny Rosjanie tylko rozwieją złudzenia co do "lepszego świata i lepszego życia" w objęciach Rosji. Wojna się nie zakończy, za bardzo to wszystko rozgrzebane, Ukraińcy czują się zbyt poniżeni i chcą się "odkuć", będą cały czas na to nastawieni i czekali na potknięcie Rosji, żeby to "odkręcić". No i na zajętych przez ruskich terenach będzie zbyt dużo Ukraińców, zbyt dużo partyzantki, wystarczy sama groźba i akty od czasu do czasu, a taka sytuacja powoduje spiralę opresji, angażowania sił wojskowych, życia pod kontrolą itd. - nie żyje się wtedy ani lekko, ani wesoło. Zresztą pokoju nie będzie i będzie otwarta rana - dopóki jest konfrontacja USA-Chiny, bo Ukraina to jest jeden z WIDZIANYCH OFICJALNIE OBJAWÓW tego konfliktu, a raczej jego roboczego aspektu ustalania sojuszy, w którym USA przeciąga linę z Rosją mając na oku - albo marchewką ustępstw, albo ostatnio finansowym kijem - deal przeciw Chinom. A Putin chce wyraźnie i "zrobić na szaro" i USA i Chiny i stworzyć swój własny blok od Lizbony do Władywostoku - docelowo JEGO OSOBISTE IMPERIUM, i przebić Iwana Groźnego, Piotra I i Stalina razem wziętych. Tyle, że za wysoko podniósł poprzeczkę, zbyt chamsko i prostacko działa i popełnia jeden błąd: myśli, że on jeden mądry, reszta głupia i że tylko on będzie narzucał swoją wolę faktami dokonanymi. Ta OSTRZEGAWCZA wojna walutowa pod koniec 2014 wcale nie otrzeźwiła Putina, i w USA narasta przekonanie, że zamiast marchewki, na Putina trzeba tylko kija, a dopiero po podpisaniu dealu rzucić coś [np. Ukraine i Polskę] na osłodę. Dotychczas USA popełniały błąd, że stosowały sama marchewkę i to jeszcze wynagradzając Rosję Z GÓRY, dając "reset" i wolne pole w Europie, a "niewdzięczny" Putin wykorzystał to dla złamania reguł gry - bo wzmocnił się, ośmieszył i podkopał wizerunkowo pozycję USA - i korzystając cały czas z negocjacji pod stołem z USA, wyraźnie chce ośmieszyć i rozwalić NATO. Robi rzecz niedopuszczalną dla USA - zmienia reguły gry ustalone przez USA, "dobiera sobie karty" przez korzystanie z lewara danej z góry zapłaty i bez końca podbija stawkę, czyniąc deal nieopłacalnym dla USA. USA w końcu będzie MUSIAŁO minimalizować "koszty alternatywne" tych nieudanych negocjacji, i wtedy jest moment, gdy szala przechyli się dla Polski. Ale trzeba wytrzymać, nie dać się wciągnąć i zaangażować się po sutym wzmocnieniu i realnej DUŻEJ pomocy - NA KOŃCU i maksymalnie wg swojego interesu - i jak najmniejszym kosztem ludzkim. Żołnierz powinien wg źródła zajmować i oczyszczać - i blokować i izolować, nie szturmować, a rozbijanie przeciwnika to sprawa pocisków precyzyjnych pozycjonowanych przez drony po uprzednim rozpoznaniu przez radary, drony. Pierwszy etap to rozbicie elektroniki i łączności przeciwnika - walka elektroniczna - wszystko pod parasolem własnych radarów i antyrakiet. Do tego droga długa - pierwszy etap wzmocnienia to 2018, ale docelowy to 2022, nawet 2025. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy na razie zabezpieczone pozostałe granice, więc w porównaniu z Rosją - możemy stworzyć na wschodniej granicy przewagę - a Rosjanie są rozproszeni i wszędzie mają na pieńku z sąsiadami - i dlatego ratują się planami podwojenia sił aeromobilnych. Tyle, że są to siły lekkie, a wobec totalnej obsuwy programu transportowych UKRAIŃSKICH An-38 i przede wszystkim An-70 - trudne do zatkania Iłami itd. Polska nie musi produkować tyle sprzętu, co Rosja z jej potrzebami na cały olbrzymi obszar - więc cykl modernizacyjny i szkoleniowy jest u nas krótszy. Co więcej - Polska to generalnie jedna kraina geograficzna, więc to zmniejsza wymagania wobec różnorodności sprzętu i pozwala zmniejszyć problemy z unifikacją. A Rosja - inny sprzęt w Arktykę, inny na południu itd. Zresztą - mamy dostęp do zachodnich technologii - Rosja nie. ROBIĆ SWOJE, wzmacniać się, wytrzymać negocjacyjnie i wejść na samym końcu i w 95% w swoim interesie i minimalnym kosztem dla maksymalnego efektu. To nie musi być wojna - to może być szybka akcja "policyjna", interwencja pod egidą ONZ. Jeżeli tego nie zrobimy, to inni wykorzystają wszystkie szanse za nas i przeciw nam. Jak ktoś "roztropnie" chowa głowę w piasek - to tylko zachęca do ucięcia jej przy szyi. Jeszcze taka uwaga: osłabnięcie Ukrainy i to znaczne, to NIEZBĘDNY warunek, aby Polska mogła być liderem - inaczej to Ukraina by chciała liderować i to raczej w post-sowieckim stylu. Ale o zesłabnięcie i okrojenie Ukrainy - bardzo silne - martwić się nie musimy - już to nam załatwi Putin i kunktatorstwo Zachodu. A wtedy Ukraińcy sami przyjdą po prośbie i z ofertą - a prędzej wyślą post-banderowców i wszelkich ultranacjonalistów w batalionach karnych, żeby nie przeszkadzali. Nie dlatego, że będą chcieli - dlatego, że będą musieli. Wystarczy tylko patrzeć DOCELOWO, gdzie jest ściana gry, a nie podniecać się obecnym "TU i TERAZ"...

[2015-04-08] Gość
Jeszcze jedno - "Zachód zniesie sankcje wobec Rosji" - to wymagałoby trwałej deeskalacji - a zanosi się raczej na nową fazę konfliktu. No i ceny ropy podskoczyły nieco po Jemenie, ale wejście irańskiej ropy obniży ceny, tym bardziej, że zapasy w zbiornikach dobijają górnej pozycji "korka". No i Putin nie zastopuje - w 2014 się ZDECYDOWAŁ na rozpoczęcie wielkiej gry o pozycje w nowym porządku świata - odwrotu nie ma - nic się nie uspokoi, ani w Rosji, ani na świecie. Dlatego taka bzdura są głosy typu: "to siedźmy cicho, rozejdzie się po kościach, nasza chata z kraja" - BZDURA, nic się po kościach nie rozejdzie, konfrontacja światowa będzie narastała, kto biernie odpuszcza, za tego politykę robią inni, dla siebie i właśnie kosztem tego biernego. A już Polska to żadna "chata z kraja" - to jest klucz-zwornik między Heartlandem i Rimlandem - TUTAJ NIKT NICZEGO NIE ODPUŚCI, żaden z liczących się graczy. I właśnie dlatego obce agentury wpływu tak zachęcają Polaków do bierności i nieangażowania się - i to jeszcze w imię "pokoju" [!!!]. Jest sprawdzone w bardzo długiej praktyce PRAGMATYCZNE i REALISTYCZNE powiedzenie rzymskie: "chcesz pokoju? - szykuj wojnę". Tylko siła odstrasza i czyni atak na Polskę NIEOPŁACALNYM. A prawdopodobieństwo ataku będzie rosło w miarę konfrontacyjnej gry, którą gracze dopiero rozkręcają. I tylko siła pozwoli nam na wyzyskanie szans i zabezpieczenie długofalowe przyszłości - przynajmniej na ten wiek. Alternatywa jest totalne wymazanie Polski. Nikt i nic od tej konfrontacji wielkich graczy i udziału nie ucieknie - nawet Arktyka i docelowo Antarktyda.

[2015-04-08] Apus
@Jarząbek Jeśli tak się stanie, to mamy chyba miejsce w pierwszym rzędzie na spektaklu pod tytułem "Rosja po syczuańsku". Będzie chyba ostro. Jak to po syczuańsku.

[2015-04-08] Maksior
Im fakty bardziej odbiegaja od teorii, tym gorzej dla faktow... xD Bo na zasadzie, ze "na pewno tak bylo, tylko agenci dowody ukryli", to mozna wszystkiego dowiesc, tylko co to bedzie mialo wspolnego z powazna dyskusja... :/ BTW, znacie takie pojecie jak "ciotka rewolucji"...? ;)

[2015-04-08] Gość
Ale załóżmy, że "będzie pokój" - czyli długi rozejm wg jakiegoś Mińska 3. Jeżeli Polska do tego momentu się zaangażuje, to jak pisałem, zostanie na lodzie, a raczej na ruskiej patelni. I wtedy będziemy na widelcu USA jak kukiełki. Jeżeli nie zaangażujemy się, to pozostanie nam "przylgnąć" do Brukseli, czyli Berlina. Co akurat nie będzie zbyt trudne z uwagi na "sentyment" Tuska, Sikorskiego itd. do Merkel. To polityka - trzeba wykonywać odpowiednie ruchy do sytuacji. Ba, Jacek Bartosiak wręcz radzi, aby teraz pojechać do Berlina i pochwalić Merkel za Mińsk 2, bo to najlepiej ustawi negocjacyjnie Polskę. Paradoksalnie - dzięki Zdradkowi i Tuskowi mamy pole manewru, a z drugiej jesteśmy znani jako skrajni "euroentuzjaści" - to znowu daje pole do trzymania Niemiec w kagańcu unijnej zbiorowej poprawności i zawęża im mocno pole dogadywania się z Rosją. Zresztą, nawet ofensywa na Ukrainie jest mniej groźna i mniej ważna dla Polski, niż otwarte już głosy z Moskwy [poprzez gazety i media] o przyłączeniu Białorusi do "ruskiego mira" - i nawet - przynajmniej na razie - nie dają Łukaszence posadki na osłodę - taki rodzaj nacisku, żeby pobiegł "dobrowolnie" do Moskwy z hołdem. Dlatego Łukaszenka już otwarcie mówi o bronieniu niepodległości, robi ruchy do opozycji, kombinuje z wizyta papieską itd. A opanowanie Białorusi wg źródła to krok do realizacji Mitteleuropy z Berlinem i do wzmocnienia pozycji kotła kaliningradzkiego i finlandyzacji Litwy i Polski i odcięcia Bałtów. Łukaszenka jest w kleszczach, bo sytuacja gospodarcza Białorusi znacznie pogorszyła się, trzy z czterech największych koncernów padły - czwarty nie padnie, bo przejęli go Rosjanie i produkują dla ruskiej armii...Tak samo Finlandia-Karelia-Narew [Narvia, Narva dla purystów] - tam też się tli, i łatwo o domino zdarzeń, bo to naczynia połączone, spięte "zbytnią" bliskością do Petersburga, co czyni Rosjan bardzo czułymi i nerwowymi, choć to potrwa dużo wolniej i na razie nie tak "na widoku", jak z Białorusią.

[2015-04-08] rock
http://en.wikipedia.org/wiki/Livonian_War

[2015-04-08] Jarząbek
@Gość - Cienko to widzę . Co może zyskać USA angażując się militarnie na Ukrainie ? Taka wojna będzie bardziej krwawa i nierozstrzygnięta . Pewnie podzieli Ukrainę na pół , jak kiedyś Koreę , więc po co im to ? Może Rosja wpadnie w kłopoty gospodarczo-polityczne , może się rozpadnie , ale przecież na tym zyskają tylko Chiny . Dla USA i świata zachodniego najlepszy byłby konflikt Rosja-Chiny , a nie USA-Rosja . Wygląda na to , że sojusz z Chinami , byłby dla nas korzystniejszy niż z USA , mielibyśmy przynajmniej wspólnego wroga . USA może dozbroją Polskę , ale nie za darmo , kraje , które korzystają z amerykańskiego arsenału , to kraje bogate . Polsce , samej też ciężko będzie zbudować nowoczesną i niezależną armię , nasze 2% PKB na armię jest mizerne w stosunku np do 1.3% PKB Niemców , czy 4-4.8% PKB Rosji .

[2015-04-09] Gość
@Jarząbek - USA NIC nie zyskuje angażując się militarnie przeciw Rosji. Przecież dla nich byłby to koniec negocjacji pod stołem z Rosją przeciw Chinom. Ale to się opiera na założeniu, że będzie deal. A nie będzie, bo Putin korzysta z wolnego pola danego na czas tych negocjacji i robi wszystko, żeby wykorzystać to na wzmocnienie siebie i osłabienie drugiej negocjacyjnej strony. Tylko że robi to tak, że uderza w sam nadrzędny cel USA - hegemonię światową. Co USA po dealu z Rosją, jeżeli Rosja rozwali NATO, ośmieszy USA i jeszcze, po wypchnięciu USA i rozwaleniu NATO, już jako nowy "gwarant bezpieczeństwa", zrobi unię od Lizbony do Władywostoku? A to jest NAJGORSZY wariant rozwoju sytuacji - paradoksalnie i dla USA i dla Chin. USA będzie ZMUSZONE do powstrzymania tego KATASTROFALNEGO wariantu, który jest teraz wręcz nachalnie realizowany przez Kreml. Dlatego ruska telewizja i media nadają o "legionach NATO" na Ukrainie, o "bombardowaniach przez NATO", a z drugiej strony tak obcesowo nawołują do zrobienia "tak korzystnej" unii euroazjatyckiej, nęcąc surowcami i kontraktami. A Polska to wg nich "koń trojański" Europy, taki "antyunijny sabotażysta", co brzmi poniekąd śmiesznie na tle naszego wizerunku w Europie jako skrajnych "euroentuzjastów" aż do przesady [jak choćby Tusk]. Jak Putin dojdzie do Dniepru, zajmie Kijów i osadzi swoją marionetkę, to każde państwo na świecie będzie wiedziało, że nawet specjalnie podpisanymi gwarancjami integralności terytorialnej w wykonaniu USA - to można się podetrzeć - i w twarz to będą mówili wszyscy wszystkim - to będzie koniec "żandarma świata" - USA stanie się pośmiewiskiem - cała wiarygodność i zaufanie pójdzie w gruzy. A wystarczy jakaś akcja - najprawdopodobniej u Bałtów, np. zajęcia Narwi - i w widoczny sposób NATO okaże się wydmuszką, a USA - bezradnym "nagim królem". Czyli KOSZT ALTERNATYWNY dla nieudanych negocjacji jest dla USA wręcz GIGANTYCZNY i ZASADNICZY. Wojna walutowa pod koniec 2014 była pierwszym sygnałem zniecierpliwienia USA - to nie była "wojna walutowa na całego" - tylko ostrzeżenie i przejście od marchewki dawanej "a konto" do pierwszego szturchnięcia kijem - tu wiatr się zmienia, choć nadal USA chce dealu z Rosją. Ale wyraźnie widać, że czas się kończy - na 2016 USA nie zaplanowały pomocy dla Ukrainy. To jeszcze bardziej czytelny znak skierowany do Rosji - do końca 2015 deal MUSI być podpisany, w 2016 "starego" negocjowania na zasadzie "przeciągania liny" już nie będzie... Ktoś może powiedzieć: "a może USA i Rosja JUŻ PODPISAŁY deal?". Nie bardzo - brak elementarnych oznak, choćby wygaszenia propagandy typu "legiony NATO", brak jakichkolwiek ukłonów z obu stron. Więcej: to a propos wydatków na armię z PKB - w styczniu-lutym 2015 wydatki na armię czerwoną sięgnęły 12,7% PKB - czterokrotny przyrost w porównaniu ze stanem przed kryzysem ukraińskim. W lutym-kwietniu 2014 było to 6,7%, potem spadło w maju-grudniu do 4,1%. To jasny sygnał, te 12,7%, że Putin pójdzie dalej - wg Iłłarionowa to zapowiedź ofensywy. http://kresy24.pl/66332/prawie-polowa-budzetu-rosji-na-armie-putin-szykuje-wojne-na-niespotykana-skale-infografika/ Deeskalacji raczej nie będzie - będzie zbliżanie się do Dniepru i Kijowa i pokazywanie światu bezradności USA [i wg propagandy "legionów NATO"], pytanie tylko: przed, czy po 9 maja? Co do zbrojeń - jeżeli weźmiemy na siebie znacznie większy ciężar, niż 2% PKB, to weźmiemy na siebie koszty, a chodzi o to, żeby najpierw wujek Sam otworzył magazyny i przekazał ZA DARMO np. z tysiąc Abramsów [mogli dać Grecji 400 Abramsów w stanie pokoju, to niech dadzą nam więcej w obliczu realnego konfliktu, tak samo Patriotów, JASSM dalekiego zasięgu, dedykowanych samolotów AWACS itd.], tak samo ZA DARMO broń precyzyjną jak pociski artyleryjskie Excalibur i przede wszystkim - jak najwięcej technologii. I dopiero wtedy armia polska powinna się szkolić - a dopiero potem "być w gotowości" - co wcale nie powinno oznaczać udziału w wojnie, a jedynie stanowić zmianę układu sił - czyli zmianę status quo - dla nowego podejścia rosyjskiej dyplomacji, żeby się z nami liczyli, tak jak np. z Turcją - a udział wojska polskiego - O, TO jeszcze inna bajka i w 95% wg naszego interesu, akurat zbieżnego przejściowo z USA. Nasza rzecz to właśnie zmiana status quo w regionie i uzyskanie statusu lokalnego lidera. USA wcale tego nie chcą, bo to będzie oznaczało, że stracą kontrolę i ewentualne "TAK" dla poparcia polityki Waszyngtonu w każdej konkretnej sprawie będzie ich DUŻO drożej kosztować. Teraz wolą, żeby Polska wzięła na siebie koszty zbrojeń i koszty ludzkie i koszty polityczne i żebyśmy teraz, na początku konfliktu, zaangażowali się ZA DARMO ZAMIAST USA i TYLKO w interesie USA, zaś samo USA będzie miało wtedy wolne i "czyste" ręce do dowolnego ruchu, a zwłaszcza nie będą mieli problemu z wycofaniem się, skoro się nie zaangażują. W 2015 będzie nowa faza "marszu na zachód" Putina, nie możemy dać się zastraszyć i trzeba wytrzymać negocjacyjnie minimum do końca roku "plus kawałek" - aż wyraźnie USA, obszczekiwane przez media Putina, poczują nóż na gardle - tzn. poczują, że stają się wizerunkowym bankrutem w kwestii swej pozycji hegemona. Potem jest dla USA "konieczny" kawałek czasu na przeorientowanie obrazu sytuacji strategicznej i uznania za priorytet nr 1 minimalizacji KOSZTU nieudanych negocjacji z Kremlem i przejścia do rozprawy z Rosją. Po co?: dla osłabienia sprzymierzeńca Chin, bo taki układ się rysuje, na razie USA uznają go jako przejściowy w ramach przeciągania negocjacyjnej liny przez Kreml i podbijania stawki. Po drugie: może nawet ważniejsze, dla odbudowy wizerunku EFEKTYWNEGO hegemona i dla odtworzenia siły i spoistości NATO. Zresztą - współpraca z Iranem i Indiami wskazuje na alternatywny "plan B" w USA dla powstrzymania Chin. Jeżeli USA ze skonsolidowanym NATO [gdzie większość krajów unii należy do NATO] rzucą na kolana Rosję, to ukręcą łeb groźbie unii a la Kreml od Lizbony do Władywostoku. Siłą rzeczy oddzieli to Rosję od Unii i wtedy nawet ewentualna odnoga głównego lądowego "jedwabnego szlaku" będzie zduszona. Ale to odnoga - główna część to część morska - i tu sojusz USA z Indiami i Iranem pozwoli na efektywne naciski na Chiny. A co do lądowej głównej odnogi "jedwabnego szlaku" - to sojusz USA z Iranem będzie oznaczał przecięcie szlaku i jego kontrolę rękami Iranu. O to przecież chodzi - o stały nacisk i możliwość blokady szlaków handlowych dla uzyskania "posłuszeństwa" Chin i hegemonii w MFW, WTO, instytucjach zbiorowych. A to oznacza niezagrożoną pozycję USA jako hegemona. Pozycję zademonstrowaną finansowym pokazowym rzuceniem Rosji na kolana - wojna walutowa pod koniec 2014 było tylko ograniczonym ostrzeżenie - oraz militarnym zwycięstwem na Ukrainie i dokładnie dzięki temu dolar ma być dalej jako waluta rezerwowa, bo to jest prawdziwe źródło siły USA. Dlatego ten pokój USA z Iranem WBREW Izraelowi, i dlatego USA sprzedają Indiom technologie dla lotniskowców i rakiet np. Harpoon dla okrętów. Warto uważnie wczytać się w: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/-wizyta-obamy-w-indiach-oba-kraje-deklaruja-wspolprace-jadrowa-i-wojskowa i dla dopełnienia wspomnianej tam sprawy myśliwców dla Indii: http://www.defence24.pl/analiza_koniec-rosyjsko-indyjskiego-mysliwca-przyszlosci Chyba nie trzeba być specjalnie bystrym, aby dostrzec dwa nowe bloki: Chiny z przylepioną na siłę Rosją [przynajmniej do czasu, aż Chiny ich wycyckają z najważniejszych technologii i uzależnią finansowo, co oczywiste wobec sankcji dla Rosji na finansowych rynkach zachodnich], oraz USA-Chiny z Iranem jako lepszym zamiennikiem dla Arabii Saudyjskiej i Izraela [brzmi to absurdalnie, ale nie jest - nieprzypadkowo oba te kraje ostatnio tak współpracują przeciw "wspólnym wrogom" - na czele ich listy jest Iran], przy czym Iran także jako przeciwwaga dla Pakistanu - dla wsparcia Indii. Iran - dotychczas mocno współpracujący z Rosją, po zniesieniu embarga zaleje zapasami ropy i gazu i obniży cenę - to zdecydowanie przeciw Rosji. Iran był dotychczas głównym dostawcą gazu dla Turcji - nowy gazociąg rosyjski przez Turcję i sam gaz rosyjski to groźna konkurencja dla ich dotychczasowej pozycji dostaw Iranu. Zapewne właśnie negocjacje Putina z Turkami spowodowały przeważenie decyzji Iranu na rzecz USA - Putin strzelił sobie w stopę tą "turecką alternatywą South Stream"...

[2015-04-09] Gość
@Jarząbek - jeszcze jedno - my JUŻ mamy sojusz z Chinami - ale to wyłącznie Chiny decydują, jak i na ile ten sojusz działa. Szczęśliwie jest tak, że akurat w naszym położeniu geopolitycznym i geostrategicznym interesy USA i Chin są IDENTYCZNE w kwestii ograniczenia ekspansji Rosji i przeciwdziałania zbudowaniu katastrofalnej dla obu mocarstw unii Lizbona-Władywostok. Polska to klucz - uniemożliwia zlanie się Rosji i Unii [Niemiec] w jeden surowcowo-milatarno-technologiczno-finansowy superblok. A to oznacza dla Polski pełne wsparcie przeciw Mitteleuropie - traktowanej jako pierwszy etap tego superbloku. Ale to będzie dopiero, gdy deal USA-Rosja nie wypali - co widać z rozwoju sytuacji. Negocjacje dealu trwają od resetu Obamy w 2009 - bardzo długo - i idą w odwrotnym do zamierzonego przez USA kierunku. A USA nie może czekać wiecznie - Chiny zbytnio się wzmacniają, a Rosja przekazując najnowsze technologie wojskowe i podpisując niekorzystna umowę gazowa poniżej kosztów - już praktycznie deal spaliła - tyle, że Waszyngton potrzebuje czasu na dojście do ładu z tą KLĘSKĄ NEGOCJACJI i z pełnym przeorientowaniem się na "plan B": tzn. pokazowego rzucenia ekonomicznie Rosji na kolana, zwycięstwa militarnego na Ukrainie, scalenia NATO, odzyskania wizerunku WIARYGODNEGO i EFEKTYWNEGO i SILNEGO hegemona, a przede wszystkim na sojusz z Indiami, Iranem [ale także Wietnamem i Australią i Filipinami], oraz na nowy wymiar sojuszu z Japonią, która rozprostowuje militarne skrzydła w regionie. Polska, Ukraina, Rumunia, Białoruś, Bałtowie i Finlandia plus mniej zaangażowani Czesi, Słowacy, Węgrzy, Bułgarzy... to tylko jeden, choć dość skomplikowany element geopolitycznej układanki świata, funkcjonujący pod nazwą "Europa Środkowa" zanurzony w NATO i w Unii i podłączony na południu przynajmniej z Turcją w ramach "Bliskiego Wschodu"...

[2015-04-09] Gość
Co do określenia wojny na Ukrainie przy udziale USA i wtedy - także NATO. Wcale nie będzie "krwawa i nierozstrzygnięta". Jeżeli USA i inne kraje atomowe [np. Brytowie] - zaangażują się, wtedy uruchomią pełny odwetowy strategiczny potencjał jądrowy - i Rosja na Ukrainie - OBCYM PAŃSTWIE - nie zdecyduje się na użycie broni jądrowej nawet na ograniczoną skalę. Pozostanie broń konwencjonalna - a w tej miażdżąca przewagę ma USA i NATO. USA nie stać na wydzielenie ludzi i silnej armii - ze względu na cięcia, a etaty to podstawa, zwłaszcza jeżeli chce się inwestować w nowoczesne bronie, jak drony, lasery itd. Dużo łatwiej będzie USA wyposażyć Polskę i Rumunię w siłach lądowych i dać wsparcie i parasol lotniczy i rakietowy i radarowy i rozpoznania i wskazywanie celów od dronów, po AWACSY i satelity w czasie rzeczywistym. A jeżeli np. polskie Kraby i Kryle będą miały pocisków Excalibur lub Dardo-Vulcano na tysiące, a F-16 setki JASSM-ER, precyzyjne rakiety i bomby szybujące, środki WRE itd, to wobec większego zasięgu i precyzji - akcja będzie bardzo krótka i bardzo gwałtowna i miażdżąca dla Rosji. To nie s-f, tylko chłodna, realistyczna ocena źródła. W takich warunkach to wojna błyskawiczna rozstrzygnięta w 2-3 dni w 95% na odległość, jak przy bitwach lotniskowców, a żołnierze wkroczą PO wszystkim dla opanowania terenu. Tak się zmienił teatr wojny lądowej - pisałem wyżej na przykładzie skutków przewagi rosyjskiego rozpoznania i broni precyzyjnej sprzęgniętych w czasie rzeczywistym - podstawa dotychczasowych zwycięstw Rosji na Ukrainie - w znacznie prymitywniejszej i mniejszej skali, niż już teraz może to zrobić NATO. Ale to wszystko długa wieloetapowa droga na lata, choćby przezbrojenie armii i przeszkolenie i wzmocnienie - i bez suto otwartej kasy i magazynów wuja Sama - ani kroku. Teraz jest sam początek, gdzie jeszcze USA nie stracili do końca nadziei na dogadanie się z Rosją, a Polskę chcą wepchnąć w konflikt dla wywarcia negocjacyjnego nacisku naszymi rękami i naszym kosztem, by potem wycofać się i nas zostawić na patelni. Najważniejsze - nie dać się wciągnąć TERAZ, na początku i za nic. Czyli konkretnie - nie głosować na Komora, bo to całkowicie uzależniona marionetka rozdarta między wpływy WSI=GRU i od 2013 przez CIA. Duda poprzez PIS również jest zbyt prowaszyngtoński i przez to podatny na wpływy USA - ja osobiście waham się między Kukizem, a Braunem, bo przebadałem ich dość dokładnie - ważne co robią i to w dłuższej perspektywie czasowej. TAK, WIEM o tych oskarżeniach o "żydowstwo" Brauna, może i miał jakichś krewnych, NIEWAŻNE, ważne co robił i robi przez długie lata: drzewo poznaje się po owocach.

[2015-04-09] Gość
Errata - było: "oraz USA-Chiny z Iranem jako lepszym zamiennikiem dla Arabii Saudyjskiej i Izraela" winno być: "oraz USA-Indie z Iranem jako lepszym zamiennikiem dla Arabii Saudyjskiej i Izraela"

[2015-04-09] arni
Ja też rozwazam glosowanie miedzy Braunem i Kukizem.Problem w tym ze jesli bedzie 2 tura to na pewno pomiedzy Komorem a Dudą. Wydaje mi sie ze teraz w Polsce powoli robi sie miejsce dla jakiejs nowej partii alternatywnej do PO i PIS.Ludzie coraz bardziej sa uswiadomieni i w coraz wiekszym stopniu nie ufają propagandzie. Nowa partia o czysto polskich celach - własna kreacja pieniadza, zero odszkodowan dla Żydów,koniec z wchodzenie w dupsko Stanom, rozliczenie zdrajców i sprzedawczykow, prowadzenie czysto polskiej polityki ,koniec z homolobby , Gender i innymi lewackimi pomysłami, wspieranie polskich rodzin.

[2015-04-09] wieśniak
Skoro drzewo poznaje się po owocach, to mamy niezbyt "ciekawą" sytuację na linii wschodniej. Przypadek 1. http://kresy24.pl/66463/polska-poda-reke-kozakowi-i-razem-wskrzesimy-nasz-cichy-raj-tak-twierdzi-bronislaw-komorowski/ Bul łasi się do Poroszenki, a przecież w interesie Polski NIE JEST wyrywanie się naprzód jak jakiś pijany napaleniec. Przypadek 2. http://kresy24.pl/66485/ukraina-oficjalnie-uznala-upa-za-bojownikow-o-niepodleglosc-i-zlikwidowala-termin-wojna-ojczyzniana/ Pielgrzymka z portretem bydlaka i mordercy jako swoiste "podziękowanie" Polsce za wsparcie. Jeśli tak ma wyglądać polska polityka wschodnia, to może lepiej w ogóle "odpuśćmy sobie" działalność Polski w sprawie Ukrainy. Kogo na dzień dzisiejszy reprezentuje Komorowski? (bo przecież nie Polskę, wspierając tych, co nam radośnie plują w twarz). Dwóch naszych wrogów na wschodzie wzięło się za łby - po co im przeszkadzać, dlaczego nasi durni politycy nie wykorzystują tego czasu na zyskanie sobie dodatkowego wsparcia choćby ze strony Turcji albo Chin?

[2015-04-10] Jarząbek
@Gość- Jakie są podstawy twierdzenia , że Rosja i Chiny będą rozwijać długofalowo współpracę polityczną , wymierzoną oczywiście przeciwko USA ? Jeden rurociąg nic jeszcze nie przesądza , my też mamy rurociąg z Rosją i nijak nam z nimi po drodze . A takie twierdzenie , tzn "sojusz" Rosji z Chinami , jest chyba warunkiem , żeby USA wzmocniły nasz region militarnie . Projekt "Unia Euroazjatycka" , przy obecnych wpływach USA w Europie jest nierealny i utrata Ukrainy przez Zachód, niewiele zmienia . Filarem takiego projektu chyba powinna być równowaga gosp-militarna między Rosją a Niemcami i Francją . A ona też jest zachwiana , militarnie Rosja jest za silna , a gospodarczo , za słaba . Poza tym USA , zawsze mają pod ręką np Polskę , Rumunię , Bałtów . Dlatego wydaje mi się , że USA , mogą działać w naszym regionie do końca zachowawczo , nie angażując się militarnie . Czyli wygasić konflikt tzn. np podzielić Ukrainę i to niekoniecznie na 2 części. w zamian Rosja przystopuje . Przed Majdanem Ukraina była w strefie wpływów Rosji , i może być podobnie, tzn. część lub duża część Ukrainy może być nadal w takiej strefie.

[2015-04-10] Gość
@wieśniak - zgadza się - to co robi Komor, to zwykła zdrada w interesie USA [i Rosji też - wyjaśnię dalej] - na chama usuwanie bariery banderowskiego problemu, żeby "bez przeszkód" wepchnąć teraz Polskę w konflikt - zamiast zaangażowania się USA. Pozornie paradoksalnie, ale jest to też na rękę Rosji - mogą głośno krzyczeć o brataniu się Polaków z banderowcami. Czyli: "ci źli Polacy". W ten sposób USA schodzi z "linii strzału" i ma wolne pole i niezwiązane ręce do układu z Rosją przeciw Chinom, a Rosja może dalej łudzić USA negocjacjami pod stołem. W tym konkretnym przypadku interesy CIA i WSI=GRU są zbieżne, więc Komor z taką PODWÓJNĄ werwą głosi "pojednanie" polegające na tym że: "wy nie musicie pokutować, okazywać skruchy i potępiać banderowców, a nawet odwrotnie, a my wam dajemy z góry przebaczenie, a zresztą przecież wina była po obu stronach" - czysta zdrada stanu. Komor powinien być oskarżony o tuszowanie zbrodni przeciw ludzkości, które przecież nie ulegają przedawnieniu. A deklaracja ukraińskiego parlamentu o ogłoszeniu UPA "wyzwolicielami itd" to czysta prowokacja polityczna względem Polski. Dlatego BEZWZGLĘDNIE trzeba wszystkich zmobilizować z wygodnego marazmu i taniego biadolenia typu "a po co iść na wybory? i tak to na nic... itd" i takie tam durne gadanie na poziomie przedszkolaka - i w pierwszej turze głosować na swojego kandydata, a w drugiej na anty-komora. Jak w pierwszej turze okaże się, że nie jest tylko JEDNA alternatywa Komor-albo-Duda i PO-albo-PIS, tylko jest więcej znaczących postaci, to akcje Komora i Dudy stanieją, będą w drugiej turze w sytuacji apelujących o głosy innych kandydatów, a wtedy ci mogą zapytać: "a czy spełnicie ten i ten postulat?" i dalej siłą rzeczy będą prowadzić merytoryczną dyskusję - w tej sytuacji nastawioną na wytykanie braków i PO i PIS. A przy następnych wyborach ci kandydaci - przedtem nieznani - będą już znani, będą mieli konkretne wyjściowe poparcie, i gra będzie inna - trzeba patrzeć i szerzej i dalej. OWSZEM - powinniśmy współpracować z wieloma państwami, zwłaszcza z tymi z pasa przygranicznego z Rosją - od Finlandii, Szwecji, Norwegii, po Turcję. Wielu możliwych dostawców - to lepszy wybór i łatwiejsze negocjacje i niższa cena i możliwość "barteru" produkt za produkt lub za usługi lub technologię, lub dane. No i możliwość wspólnych projektów, których samemu się nie udźwignie. Z Chinami to nieco gorzej - to oni są supermocarstwem i owszem, mamy sojusz wojskowy, ale wyłącznie na chińskich warunkach - na razie wykorzystujemy go praktycznie maksymalnie, sądząc po dwustronnych kontaktach w Polsce i w Chinach. I tak zresztą drążymy otwarcie "cywilnego" rynku Chin dla polskiej żywności - a to 10 razy ważniejszy rynek i stabilny, wtedy położymy kreskę na ruskich - po co nam użeranie się z wiecznie niepewnym i zdradliwym rynkiem rosyjskim? Paradoksalnie - jak wejdziemy na całego w Chiny, to ruscy staną się nagle mili i uprzejmi, bo przestaniemy się pchać i żebrać u nich z nadpodażą. I owszem, będzie wtedy sens robić DOBRE interesy z ruskimi, ale raczej na zasadzie zapłaty z góry - jak to z rynkiem wysokiego ryzyka.

[2015-04-10] Gość
@Jarząbek - to nie jest współpraca polityczna Rosji i Chin, tylko Rosja na siłę lepi się do Chin. Po co - aby podbić swoja stawkę w negocjacjach z USA, przedłużyć same negocjacje i wyzyskać wolne pole dawane przez USA. Chiny ani na moment nie zapominają o "wieku hańby" i 2 mln km2 zagrabionych przez Rosję, wie o tym każde dziecko w szkole i każdy żołnierz chińskiej armii wyzwoleńczej. Zresztą, jak już będą wyzwalać, to przynajmniej do Uralu. A jak Chińczycy robią wspólne ćwiczenia i spotkania z ruskimi, to po to, żeby jak najwięcej dowiedzieć się i wykorzystać, a za każdym razem rozkładają mapy sztabowe, a tam te 2 mln km2 jest opisane również cyrylicą, żeby ruscy widzieli: "tereny chińskie pod tymczasową administracją rosyjską". A tę dziwną jednostronną miłość Putina mocno potwierdza fakt POLITYCZNYCH decyzji sprzedaży antyrakiet S-400, myśliwców Su-35 i całej technologi okrętów podwodnych typu Amur, na które ruskiej floty nie stać, bo te technologie wyciszania, napędu niezależnego od powietrza, rakiet kierowanych - są dla samych ruskich zbyt drogie, dlatego wolą sami wodować dalej podliftowane Kilo. W przypadku S-400 - proces przezbrojenia dopiero trwa - osiągnięto połowę pułków antyrakietowych. Su-35 też jest jak na lekarstwo w porównaniu z całością lotnictwa myśliwskiego ruskich. A ruscy sprzedają nie tylko "goły" sprzęt, ale i technologię - dlatego ruska generalicja i koncerny zbrojeniowe tak protestowały - a Putin WBREW im podjął decyzję tzw. "polityczną". Wg źródła - przy puczu i buncie - pierwsze co, to wypomną Putinowi tę zdradę interesów Rosji i sprzedaż kluczowych technologii stanowiących o strategicznej przewadze. Następca S-400, czyli S-500, nie będzie szybciej operacyjny, niż "po 2020", a jak szef koncernu Ałmaz-Antej oświadczył, że zaplanowanych parametrów nie osiągną przed 2025, to Putin go...zwolnił. Su-35 - i tak wyprodukowany nielicznie, jak na ruskie potrzeby, ma być zastąpiony przez PAK FA. Najpierw miało być 200 sztuk PAK FA do roku 2020, potem zmniejszono na 50, a teraz zmniejszono do...12 sztuk - czyli faktycznie do zerowej serii próbnej. Dlatego sama generalicja i oligarchowie zbrojeniówki burzą się w swoim gronie i puszczają przecieki, że "Putin sprzedaje Chińczykom sznurek, na którym oni powieszą Rosję". A argument z rurami i kontraktami gazowymi kompletnie nietrafiony - do Europy Putin sprzedaje dla zysku i wywierania wpływu - POWYŻEJ kosztów, dla Chin będzie sprzedawał PONIŻEJ kosztów [ale raczej z 2-3 letnim opóźnieniem, co wraz z pokryciem kosztów inwestycji przez Rosję to katastrofa finansowa] - bo to decyzja POLITYCZNA, dla podlizania się Chinom, które bardziej handlują z Kazachstanem, Arabami, nawet z Australią. Wojna walutowa z końca 2014 spowodowała w Rosji sytuację drogich walut i niedoboru walut i trudnej obsługi zobowiązań firm. W tej sytuacji Putin będzie musiał pójść jeszcze bardziej w "przyjaźń" z Chinami i uzależni się od rynku finansowego budowanego przez Chiny. Oczywiście - w propagandzie Kreml będzie robił z musu cnotę, a nawet "sukces", jak to ruscy, ale prawda jest taka, że Chiny wyssą i pożrą Rosję. Przy pogarszającej się sytuacji gospodarczej i niewydolnej gospodarce stare długi zostaną spłacone....nowymi długami, jeszcze większymi - typowa spirala zadłużenia i łatanie sytuacji TERAZ, aby tylko nie myśleć o tym, co JUTRO. Tu nawet zapasy złota nie pomogą, zresztą apetyty Chin na złoto i inne dobra są gigantyczne, bo to ekspansywny kolos, który już przebił USA nie tylko w przemyśle [to już parę lat temu], ale i w 2014 w PKB i rozwija się w przeciwieństwie do stagnacji Zachodu, czy recesji w Rosji. A wtedy, gdy spirala zadłużenia się napnie, Chiny mniej lub bardziej oficjalnie złożą "propozycję nie do odrzucenia" w postaci przejęcia terenów, złóż itd. Już to robią - np. przejęli złoże Wankor - ale w przyszłości skala "proponowanego" przejęcia za długi będzie nieporównana. Pisałem już wcześniej, jak źródło widzi dalszy rozwój gry: pucz przeciw Putinowi za uzależnienie od Chin i coraz gorszą sytuację i miotanie się w matni, a jednocześnie próba odmowy spłaty długów wsparta atomowym szantażem przeciw Chinom. Wg źródła, sami Chińczycy obstawią OBIE strony konfliktu i doprowadzą Rosję do upadku - rękami Rosjan. Oni tylko ukierunkują te żywioły. Typowo chińska strategia. A potem - po wyczerpaniu obu stron - dobicie kolosa i wyzwalanie do Uralu - to już będzie dopełniająca i konsekwentna akcja militarna. Rosja jest przestarzała, wbrew nazwie federacja nie jest wcale federacją, to jest system scentralizowanego zarządzania, regiony dają środki do Kremla, a ten robi bardzo niesprawiedliwą redystrybucję [sama 20 milionowa Moskwa i jeszcze Petersburg to państwa w państwie - na specjalnych preferencjach]. Ruscy to znoszą, ale coraz mniej chętnie, bo teraz nawet na prowincji dzięki internetowi można zobaczyć, jak sobie żyją inni ludzie. Kluczem jest poczucie bezpieczeństwa, które "daje" Moskwa. Dopóki haracz idzie na wojsko i modernizację, to przełkną, mimo miast-wystawek na ich koszt, mimo korupcji i przekrętów. Dlatego tyle tam parad wojskowych z pokazem nowego sprzętu dla podtrzymania zaufania w armię, państwo i Kreml. To w Rosji PODSTAWA utrzymania ładu społecznego. Dlatego np. 9 maja pokażą 20 czołgów Armata - które próby poligonowe przejdą dopiero w...2016, potem będą poprawki, znowu próby - produkcja seryjna jest oficjalnie przewidziana "po 2020". Tak samo pokażą imponujący transporter wielokołowy z rakietą S-500 - ale nie powiedzą, że system będzie operacyjny "po 2020", czyli raczej po 2025 [chyba, że mocno obniżą wymagania, tylko wtedy jaka wartość takiego systemu?]. Na niebie się pojawi prototyp PAK FA, ale nie powiedzą, że zjechali w planach do 2020 r. - z 200 do 12 sztuk. Chociaż ruski człowiek ruskim człowiekiem, na tym Kreml jedzie i się pociesza i napina strunę cierpliwości ludzi - ale jak bieda w brzuchu przyciśnie, to i tak się zbuntują, bo dumą się nikt jeszcze nie najadł, a już zamierzają wprowadzić kartki żywnościowe dla 15% ludzi na początek. Jak to zaufanie do siły państwa i armii się załamie, choćby pod naporem chińskiego, coraz bardziej oficjalnego osadnictwa i chińskiej przewagi w firmach nadgranicznych, przy słabej obecności armii na granicy z Chinami, to oligarchowie i władze okręgów wojskowych zyskają poparcie dla puczu. Zresztą - całkiem możliwe, że głównym ośrodkiem będzie sztab generalny, bo tam widzą całościowo, co się dzieje. Zamiast brygad arktycznych powinny być brygady na południowej granicy. Zamiast eskalować konflikt i wzmacniać granicę z Europą i Unią, które generalnie się rozbrajały i były żadnym zagrożeniem, powinna być wzmacniana granica azjatycka. To jest elementarny interes bezpieczeństwa Rosji. A im bardziej Putin będzie brnął w "przyjaźń" z Chinami i nakręcał konfrontację w Europie, tym trudniej będzie to wszystko "odkręcić". W końcu napinana sprężyna nierównowagi REALNYCH strategicznych potrzeb z chorą rzeczywistością pęknie i będzie pucz przeciw Kremlowi. Rewolucja 1917 to będzie "małe piwo" w porównaniu z tym zamętem, gdzie strony mają TAKIE środki i możliwości... Ktoś może zapytać - ja sam zapytałem źródło - "czy warto tak o tym wszystkim mówić, choćby ostrzegać Rosjan w ich interesie? Przecież nawet nie podziękują, raczej przeciwnie" Odpowiedział: "Ludzi szkoda, może ktoś tam się przez to uratuje, choćby nawet jeden, to warto, a zresztą tej głupoty Kremla i zbiorowego otumanienia imperialnymi zwidami to nic nie przemoże, żadne ostrzeżenia, skończy się tragicznie, ale ostrzec trzeba". @Jarząbek - ja już wyjaśniałem, dlaczego w końcu USA będzie musiało się zaangażować, gdy Putin będzie dochodził do Dniepru. Ukraina sama w sobie niewiele USA obchodzi, ale USA dało osobiste bilateralne gwarancje integralności terytorialnej Ukrainie - jako hegemon świata i gwarant bezpieczeństwa. Jak Putin osadzi marionetkę, a z Ukrainą zrobi demonstracyjnie to, co mu się podoba, to z wizerunku USA-Hegemona-Świata zostanie Wielkie Pośmiewisko, nawet w Pernambuco będą kpili w lokalnej telewizji, że z tymi wszelkimi umowami podpisanymi przez USA to najlepszy pożytek w toalecie do podtarcia tyłka. USA jest hegemonem NATO - głównym gwarantem działania artykułu 5 - nawet jak inni zawiodą, USA jako lider musi być gwarantem jako hegemon. Jeżeli Ukraina padnie, to i art. 5 i wiarygodność USA i jego hegemonia w NATO padną - i samo NATO stanie się wydmuszką. A co mówić w takiej sytuacji o pozycji USA w rokowaniach z Unia w sprawia TTPiA? A co mówić o wiarygodności USA dla - z takim trudem wiązanego - sojuszu przeciw Chinom z państwami Pacyfiku? Tak jak dolar opiera się na zaufaniu w jego wymienność i moc nabywczą, tak dla dolara jest to zaufanie zbudowane na pozycji USA jako silnego hegemona świata, politycznego i militarnego, który jest wiarygodny traktatowo. Nasza linia bezpieczeństwa jest na Bugu, linia katastrofy wizerunkowej USA jako hegemona - na Dnieprze. To nie Polska potrzebuje USA, tylko USA Polskę - byle wytrzymać i zwalić z fotela Komora, a w ostateczności - w razie oszustwa wyborczego - przynajmniej bardzo mocno go publicznie zdyscyplinować, żeby był i na naszej patelni i na naszym widelcu. Jeżeli ma być marionetką - to naszą, nie ruskiego WSI, czy amerykańskiego CIA. Dlatego trzeba o tym mówić, ile można, zwłaszcza wszelkim leniwym lemingom...bo to oni stanowią 2/3 wyborców, którzy nie głosują i przez to wszystko leży na łopatkach, a właśnie te lemingi są pierwsze z ciężkimi pretensjami i żalami o wszystko do wszystkich - zwłaszcza ciężko obrażeni z tym, że "rząd nie taki" - JASNE, ŻE "NIE TAKI" - I BĘDZIE DALEJ "NIE TAKI", DOPÓKI MILION URZĘDNIKÓW I LUDZI W RADACH NADZORCZYCH BĘDZIE GŁOSOWAŁO - RAZEM ZE SWOIMI RODZINAMI - NA SWOJE CIEPŁE POSADKI W IDEALNYM DLA NICH PASOŻYTNICZYM UKŁADZIE. Przy tak słabej frekwencji ta Zorganizowana Zjednoczona Korupcja Polityczna Zdrajców pod nazwą PO-PSL ZAWSZE WYGRA - i to nawet bez drastycznych oszustw. A te niegłosujące lemingi najpierw pokrzykują "na ten k...wski rząd", a potem mówią - ciężko obrażeni - "to ja mam wszystko gdzieś, w szczególności Polskę i Polaków, i na wybory nie idę" - i koło narodowego skretynienia się zamyka.

[2015-04-10] Gość
@wieśniak - TERAZ sytuacja jest nieciekawa, wręcz niebezpieczna politycznie, bo chcą nas wpuścić w szambo - i USA i Rosja i Ukraina - TRZEBA WYTRZYMAĆ negocjacyjnie, wtedy W PRZYSZŁOŚCI wszystko się odmieni: i postawa USA i postawa Ukrainy. Nie dlatego, że będą chcieli, bo ABSOLUTNIE nie chcą - ale dlatego, że będą musieli - po tym, jak oba kraje dojdą do swojej ściany żywotnych interesów. Owoce - patrząc pragmatycznie - to sprawa długiej i cierpliwej hodowli, a nie jakiegoś "fuksa za nic lub z przypadku" - TAK NIE MA i NIGDY NIE BĘDZIE.

[2015-04-11] Jarząbek
@Gość - zrozumiałem to , co piszesz , chyba ;) . " Po przekroczeniu Dniepru przez Rosjan , USA będą zmuszone dozbroić Polskę za darmo , inaczej stracą swój wizerunek hegemona świata i gwaranta bezpieczeństwa". Tak ? A ja uważam , że wizerunek USA , to za mało , żeby dozbrajać Polskę za darmo . I tyle .

[2015-04-13] Gość
@Jarząbek - źle zrozumiałeś, jak Rosja przekroczy Dniepr, to dla USA będzie już "po regatach". Rosja nie jest zresztą nastawiona na totalną i jeszcze otwartą ofensywę. W ten sposób by sobie strzelili w stopę, bo to byłby koniec negocjacji pod stołem, a Rosjanom zależy na jak najdłuższym łudzeniu USA że deal przeciw Chinom jest otwarty. Dzięki temu mają nadal wolną rękę i chcą to wykorzystać maksymalnie. Rosji zależy na pokazaniu Ukrainie, Unii, NATO, USA, że mogą robić, co im się podoba. To jest gra na zasadzie - "zobaczcie, jak słabe są USA, NATO, Unia" - w ten sposób JEDNOCZEŚNIE pieką dwie pieczenie na jednym ogniu - osłabiają USA jako hegemona, rozbijają NATO, a z drugiej strony, przez politykę cyklicznych eskalacji i deeskalacji, ciągle łudzą USA i przyzwyczajają opinię publiczną świata do marginalizacji tematu agresji na Ukrainie. Dzięki temu Ukraina staje się takim "drugim Libanem", lub innym krajem Bliskiego Wschodu, pogrążonym w wojnie i "tak już jest, TAKI REGION, TAKA SPECYFIKA" itd. - opinia publiczna łatwo się nudzi i łatwo obojętnieje - i na to liczy Kreml. Tak samo wg interesu Kremla "lepsza" jest wojna na wyczerpanie Ukrainy, doprowadzenie do bankructwa, zamieszek, "złamania się" woli Ukraińców do niepodległości: wg Kremla najlepsza byłaby jakaś ukraińska Targowica, która SAMA poprosi o powrót Janukowycza. Tyle, że gra w marsz na zachód dochodzi do ściany na linii Dniepru z Kijowem. Im dalej Rosja idzie na Zachód, tym bardziej król-USA jest nagi i tym bardziej potrzebuje Polski dla uratowania swojego wizerunku hegemona i dla uratowania swojej wiarygodności jako strona układów politycznych. Więcej - Polska będzie bardziej potrzebna dla minimalizacji strat nieudanych negocjacji. A kiedy staną się nieudane? Wtedy, gdy USA podsumuje wszystkie straty z tytułu dawania wolnej ręki Rosji, w tym NAJWAŻNIEJSZE straty - utraty pozycji hegemona świata, hegemona NATO, gwaranta bezpieczeństwa Europy, hegemona pacyficznej koalicji przeciw Chinom. A to Rosja robi zajadle i wzmacnia się i podbija tym swoją cenę. Więcej - wzmacnia Chiny techniką wojskową i preferencyjnymi politycznymi kontraktami, a to już jest bezpośrednio groźne dla samego celu negocjowanego dealu. W pewnym momencie w USA podliczą plusy i minusy i wyjdzie im, że ceną za utrzymanie hegemonii przez sojusz z Rosja przeciw Chinom, będzie...utrata hegemonii i trwała dewastacja pozycji USA. I to jest moment "zmiany wiatru" - dla niezorientowanych będzie to "nieoczekiwane i niezrozumiałe i zaskakujące". Dwa supermocarstwa atomowe USA i Rosja - dwaj najwięksi gwaranci układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej - zagwarantowali integralność terytorialną Ukrainy - za to, że oddała czwarty potencjał atomowy świata - właśnie w NADRZĘDNYM celu nierozprzestrzeniania broni jądrowej i utrzymania status quo. Jedno mocarstwo pogwałciło ten traktat, a drugie ogranicza się do słów i sankcji. To KATASTROFA dla stabilności na świecie. Teraz każde państwo obawiające się o niepodległość, czy swoje interesy - wyciągnie z tego jedną naukę: dotychczasowy układ gwarancji międzynarodowych to świstek papieru, złamano status quo, trzeba iść śladami Pakistanu - i mieć broń jądrową, choćby kosztem wyrzeczeń, bo to REALNA gwarancja bezpieczeństwa. Wniosek dla państw świata jest prosty: wierzyć państwom atomowym zwyczajnie się NIE OPŁACA, to BYŁA "ściema dla głupków". A ponieważ środki przenoszenia są dużo droższe i trudniejsze do konstrukcji - choć Pakistan i to już ma z rakietami o zasięgu 2,5 tys km - dlatego większość państw pójdzie na łatwiznę - po prostu KUPI na czarnym rynku choćby walizkowe bomby, które personel dyplomatyczny albo zwykły przemyt pozwoli umieścić w stolicach i innych ważnych miejscach. Takich walizek np. naprodukowano sporo w ZSRR, a teraz nie można dojść do ładu z inwentaryzacją. Niestety - wg źródła Rosja wyzwoliła demony, które może za rok, a może za pięć staną się jednym z najbardziej palących zagrożeń i źródeł destabilizacji i nowych form wojny hybrydowej, a raczej państwowego terroryzmu. Rosja ma od 2013 nową doktrynę deeskalacji. Polega na użyciu małego ładunku taktycznego, który skłoni przeciwnika, nie posiadającego broni jądrowej, do spasowania i wręcz kapitulacji, a ewentualni sprzymierzeńcy nie będą się kwapili do pomocy, czyli ofiara agresji jest izolowana i na patelni. Tyle, że każdy kij ma dwa końce, czego Kreml nie chce brać pod uwagę - myślą, że tylko oni są "chytrzy" i tylko oni umieją posłużyć się siłą i terrorem. Ta doktryna deeskalacji łatwo może przejść w POWSZECHNĄ doktrynę terroryzmu i ukrytej wojny, gdzie ustępstwa lub destabilizacja wroga będą wymuszane nawet samą GROŹBĄ użycia - a oficjalnie dane państwo będzie się odżegnywało, a pod stołem będą mówili inaczej lub puszczali tzw. "kontrolowane przecieki". Tak samo jak powołanie się na prawo do samostanowienia i nawoływania do federalizacji obcego państwa, tak doktryna deeskalacji jest tak naprawdę zabójcza dla Rosji. Każdy kij ma dwa końce - WIĘKSZOŚĆ terenów Rosji powinna być prawdziwymi autonomiami i federacjami, a skoro można na zasadzie samostanowienia przyłączyć się do drugiego kraju to np. spora część terytoriów Syberii Południowej zamieszkanych przez muzułmanów ma ambicje dołączenia do republik muzułmańskich. A co powiedzieć o 2 mln km2 zagarniętych ziem chińskich, a tacy Czeczeni, albo Dagestan, albo Karelia, albo Jakucja? Dla separatystów takie użycie bomb lub nawet samych gróźb przeciw Rosji byłoby potężnym środkiem nacisku, tak samo dla zewnętrznych wrogów Rosji. Putin jest głupi jak but - gdy Rosja na całej granicy ma na pieńku z sąsiadami, a silny separatyzm w środku - wręcz wskazuje drogę do działań na nowym poziomie. A bezwzględność Rosjan tylko zachęca i łamie wszelkie moralne skrupuły. Po prostu Rosja siłą przerzuciła świat w nowy układ z nowym rachunkiem działań kosztu do efektu. Jest w tym i wina USA, bo przecież Ukraińcy powinni stać z boku, a to USA powinno im na talerzu załatwić zwrot Krymu i Doniecka-Ługańska i jeszcze przeprosić za kłopoty. USA nie robią tego, i przez to tracą jako gwarant stabilności i pokoju. A dojście do Dniepru i Kijowa i osadzenie marionetki Moskwy to będzie zwyczajnie katastrofa - TAKŻE z tego punktu widzenia - dla stabilności świata. W mediach się o tym nie mówi, bo to BARDZO drażliwa sprawa i niepoprawna politycznie - a to powinien być temat nr 1 w mediach i media na okrągło powinny jechać po Rosji, ale i po USA i Brytach, jak po łysej kobyle. A zamiast tego całą rzecz odnosi się do spraw NATO - co jest bzdurą, bo NATO jako instytucja nie gwarantowała ABSOLUTNIE NIC Ukrainie. Mińsk 1 i Mińsk 2 to już jest klęska wizerunkowa nieobecnych tam USA i Brytów - właśnie jako gwarantów układu "atom za granice". To jest oczywiście skutek dania wolnego pola Rosji dla dalszych negocjacji pod stołem przeciw Chinom [wierni Brytowie w tym przypadku oczywiście nie wchodzą w drogę interesom USA]. Ale skutki agresji Rosji i pogwałcenia zasady "pokój i integralność terytorialna za nieposiadanie atomu" będą straszne - może za rok, może za pięć. Teraz służby się gorączkowo uwijają i gaszą ogniska pożaru, gdzie się da, ale to próżny trud, nastąpiło przełamanie na taką skalę jednocześnie na całym świecie i jest tak narastający trend konfrontacji, zbrojeń, wchodzenia w sojusze militarne i wychodzenia z postawy neutralności lub bierności na rzecz aktywności, że to na pewno spowoduje nowy etap gry politycznej, a raczej terrorystyczno-hybrydowej z użyciem atomu. Europa jest wyjątkiem na świecie, konkretnie państwa unijne w większości się rozbrajają dalej, mimo agresji na Ukrainę, ale ten region to jest wyjątek - reszta świata zaczyna przypominać kocioł pod coraz większym ogniem i zaczyna wrzeć. To nie musi być zresztą atom - to może być np. skażenie biologiczne [jednocześnie w wielu rzekach i punktach czerpania wody aglomeracji lub rozpylanych za pomocą "cywilnych" dronów, awionetek]. Takie bomby biologiczne to tzw. "broń masowego rażenia dla ubogich" - bo zjadliwe bakterie lub wirusy można wyprodukować w relatywnie tani sposób - nawet w mieszkaniu przerobionym chałupniczo na laboratorium. A wszelkie oskarżenia łatwo odeprzeć, że to "naturalna epidemia" i "o co te halo"? Do tego dochodzi broń chemiczna...takie wg źródła będą skutki "uboczne" działań Putina. A w tym układzie niedawne chełpliwe oficjalne przyznanie przez Putina, że zaplanował i zmajstrował specsłużbami aneksje Krymu - to chyba kluczowe dolanie oliwy do ognia temu procesowi. Głupiej i bardziej nieodpowiedzialnie i bardziej po kabotyńsku zrobić nie mógł. Wg źródła - to jest zrozumiałe z punktu widzenia wąskich interesów Kremla, bo pokazuje Putina i Rosję jako aktywnego gracza, który robi, co chce, nie ma na niego bata i w ten sposób rozwala wszelkie zachodnie instytucje polityczne i militarne. Ale to jest właśnie kremlowskie widzenie i interes ograniczony a la partykularne cele Kremla - a skutki "uboczne" - czyli te WŁAŚCIWE i na wielką skalę, będą tragiczne. Gdy USA przejdą punkt, w którym uznają deal z Rosją za zbyt kosztowny - wtedy "nagle" sobie przypomną także o tym aspekcie - dlatego interwencja na Ukrainie będzie operacją z poparciem ONZ sygnowana jako pokojowa i stabilizacyjna, w imię odbudowy systemu światowego bezpieczeństwa i dotrzymania gwarancji traktatowych, oczywiście konkretnie dla odbudowania pozycji i wizerunku USA jako hegemona i gwaranta dla świata, NATO, Unii, koalicji Pacyfiku, ale i dla uratowania resztek wiarygodności jako gwarant status quo wg zasady "bezpieczeństwo za brak atomu". Oczywiście - raz uruchomionej machiny atomowego [biologicznego lub chemicznego] terroryzmu łatwo się nie zatrzyma - ale USA będzie w ten sposób ratowało swój wizerunek - bo w realu to nie przywróci starego układu, najwyżej zahamuje niektórych graczy widmem interwencji. I Jarząbek - tu nie chodzi o wizerunek USA, tylko o pozycję USA jako hegemona, którą inni gracze odbierają jako "wizerunek", który jest powszechnie akceptowany. A jak pisałem - docelowo nawet hegemonia polityczno-militarna sama w sobie nie jest cele - jest tylko środkiem do utrzymania dolara jako waluty światowej - bo to jest PRAWDZIWA siła i źródło hegemonii USA. Tu chodzi o dziesiątki bilionów "zielonych" - nie tylko w USA - na całym świecie. Samo zadłużenie w dolarach całego świata przekroczyło psychologiczną barierę 200 bilionów dolarów. Gdy koszty obsługi samych spłat odsetek staną się zbyt duże, a łatwo o to przy nakręcaniu spirali zadłużenia, wtedy nastąpi kolaps finansowy i nieodwołalny upadek USA na 4tą, 5tą pozycję na świecie - w absolutnie najlepszym przypadku. Stawka całej gry o hegemonię jest MAKSYMALNA - wszystkie wielkie strony nie chcą spasować i maksymalnie podbiły stawki "albo-albo" - każdy liczy na maksymalną wygraną, co oczywiście jest niemożliwe - wygrany będzie jeden lub NIKT.

[2015-04-13] Gość
Ciężko mi o tym pisać, odwiedziłem źródło przez weekend, niestety, ze względów zdrowotnych źródło ma mało czasu i zdecydowało, że to jego ostatni wywiad. Zrelacjonuję wywiad stopniowo. Co do kluczy do JASSM - jest mniej więcej 50/50 na "tak" lub "nie" co do użyczenia kodów. Jak jest - nie wiadomo - dowiemy się pewnie za dekadę. Negocjacje były dziwne - najpierw wyciekło o 228 JASSM za 500 mln $, potem umowa na 40 pocisków za 250 mln dolarów. Cena jednostkowa skoczyła 3 krotnie przy 5 krotnym zmniejszeniu liczby pocisków - najbardziej pasuje, że to MOŻE oznaczać "haracz" za sprzedaż kodów z jednoczesnym ograniczeniem swobodnego użycia przez zmniejszenie samej liczby pocisków w dyspozycji. 50/50 i "nie wiadomo" to w sumie najrzetelniejsza odpowiedź.

[2015-04-14] żartowniś
Gawron będziesz witał nocne wilki ?

[2015-04-14] Gość
jakie prognozy do maja na dolara ?

[2015-04-14] wieśniak
Panowie, a co o tym sądzicie? Czy Rosjanie upadli na łeb, czy też uważają Polskę za tak słabe, zniszczone przez PO państwo, że mogą nam nawet zrobić kupę na środku Warszawy podczas ich tego zakichanego rajdu do Niemiec? http://kresy24.pl/66694/po-ambasadorze-na-uj-i-nocnych-wilkach-samochodowy-rajd-przez-polske-to-poczatek-hybrydowej-wojny/ Jeśli tak, to powód do zaczepki maja niezły. I co ciekawe, Białorusini - mimo propozycji - ani myślą ruskim towarzyszyć w tej awanturze. Mają swoje plany, może zamierzają np. przyjechać z Brześcia do nas na zakupy :-) i rozróba im absolutnie niepotrzebna. Mnie osobiście niepokoi jeszcze jedna rzecz: coraz większe "rozdarcie" wśród naszych rodaków. Jedni twierdzą, że w razie niebezpieczeństwa walczyliby za kraj i przelewaliby za niego krew, drugi uważają, że idiotyzmem jest umierać za ZUS, polityków w wypasionych furach, chorej wysokości podatki, megaafery i pracę niemal do śmierci. Każdy przedstawia swoje racje i naprawdę, bardzo przykro jest człowiekowi widzieć i słyszeć, jak bardzo upodlił nas Polaków ten antypolski nie-rząd.

[2015-04-15] gawron
@ zartownis - widze, ze media kreca cie na maksa. Wszyscy nakreceni do granic obledu. Nocne Wilki, Ruscy to wampiry i maja kly, Putin to chory KGB-owiec, wulkan wybuch przez Ruskow a na sloncu plamy sie robia bo Ruscy maja krzywe twarze. Prymitywy sie plenia jak kroliki. Bo tvn. Bo onet.pl, bo nie mysla.

[2015-04-15] Gość
Ja sam miałem kilka pytań do źródła, poniżej najzwięźlejszy skrót dwóch pytań, moim zdaniem najważniejszych: ---------- Czy można odwrócić globalną konfrontację, wielki kryzys, wojnę? Tak. Warunkiem jest zaangażowanie ludzi na dostrzeżeniu tych spraw jako najważniejszych dla bezpiecznego jutra ich samych i ich dzieci. Trzeba maksymalnie wykorzystać wszystkie możliwości głosowania, wyborów. Także potrzebna jest jak największa aktywność w internecie jako powszechnym i niezależnym medium. Ponadto wszelkie organizacje społeczne powinny te trzy wielkie problemy uznać za priorytet i na nich się skupić. Od strony religijnej szczególny obowiązek ciąży na chrześcijanach, ale nawet w ramach islamu można uzyskać duże poparcie przynajmniej dla stabilizacji w ramach zachowawczego konserwatyzmu, mentalnie najbardziej rozpowszechnionego w islamie wśród zwykłych ludzi. Dotychczas ludzie leniwie i bezmyślnie cedowali na rządy myślenie i reprezentowanie ich interesów. Jeżeli ludzkość chce się ocalić przed katastrofą i wyniszczającą wojną globalną, to ludzie muszą zacząć się organizować od dołu i budować dialog od dołu. Chodzi o dialog zwykłych ludzi na całym świecie. Chodzi o to, aby w prostych sprawach życia i rodziny jakiś Tamil dogadał się np. z Senegalczykiem, a Arab i Brazylijczyk doszli w komentarzach do wniosku, że u nich jest tak samo i tak samo na to patrzą. Wychować dzieci, troska o dach nad głową, co włożyć do garnka - a dopiero potem "wyższe idee". To jest najlepszy sposób na łamanie schematów i stereotypów zaszczepianych przez media reprezentujące bloki finansowo-militarno-przemysłowe. Największym problemem ludzkości jest teraz brak aktywności ludzi, brak wykorzystywania wszelkich środków, które jeszcze mają. Kolokwialnie upraszczając - żeby nam się chciało chcieć - to klucz. ------------- Jaki jest sposób na biedę, głód, na wyczerpanie ropy, surowców, na przeludnienie? Technologia i edukacja. Ale to za mało, potrzebny jest powszechny uświadomiony nacisk ludzi na rozbrojenie i przerzut środków na technologię. To znaczy technologię jako narzędzie świadomie "nacelowane" na zwalczenia tych problemów. Sami ludzie też muszą przejść od marnotrawnego konsumpcjonizmu do uświadomionego oszczędzania i inwestowania w inną przyszłość dla dzieci, bo to najlepsza motywacja. Edukację rozumiem szeroko - nie tylko technicznie, ale włącznie z kulturą i z religią. Zmienić podejście ludzi do świata, do priorytetów w życiu - to jest klucz gwarantujący zmianę świata na stabilny i mający długofalowo przyszłość i rozwój. Taki przykład zasadniczej zmiany: Mongolia - niegdyś ognisko największych podbojów epoki średniowiecza poczynając od Czyngiz Chana. A od XVIII w. buddyzm poczynił tam takie postępy, że Mongolia stała się państwem pokojowym, w którym 40% mężczyzn było w klasztorach. W tym sensie taka edukacja to bardzo ogólnie pojmowany stabilizator i siewca pokoju. Inaczej - edukacja to uświadomiona powszechna kultura, z celami, które są oparte na wartościach moralnych i które poważnie regulują życie społeczne - nie na zasadzie odgórnego przymusu, ale z wewnętrznej motywacji i akceptacji. Dlatego właśnie jest tak promowana bezmyślna tzw. pop-kultura, bo w ten sposób rozbija i ogłupia społeczeństwo i pozbawia je własnej świadomości celów i przez to pozbawia siły i kontroli nad światem - czyli konkurencji dla bloków finansowo-militarno-przemysłowych. Natomiast problemy wyczerpywania się ropy i surowców są pozorne. Sama energia głębokiej geotermii wystarcza do trwałego pokrycia potrzeb o rząd wielkości większych od obecnych. Tak - tu chodzi m.in. o elektrownie projektu Bogdana Żakiewicza. Do tego dochodzi przynajmniej energia słońca, którą już przy obecnym poziomie sprawności i kosztów ogniw fotowoltaicznych można uznać za rozwiązanie problemu przynajmniej w strefach międzyzwrotnikowych. Masowa produkcja i użycie ogniw oznacza dalsze zmniejszenie kosztów. Dochodzi energia wiatru, pływów i prądów oceanicznych i klasyczne hydroelektrownie - ale to powinno funkcjonować tylko w korzystnych lokalnie warunkach. Do tego dochodzi technologia oparta na biomasie. Kluczem są mikroalgi, ponieważ rozmnażają się wykładniczo. Wydajność zbiorów jest 30-50 razy lepsza z hektara, niż najlepszych znanych roślin lądowych. Mogą być hodowane na najgorszych gruntach, ponieważ to hydroponika. Przy hodowli zamkniętej nie ma strat wody, a to jest palący problem dla świata. Mikroalgi są świadomie ignorowane przez kręgi finansowo-przemysłowe, bo łamią plan zawłaszczenia kontroli nad ludzkością przez dystrybucję i redystrybucję żywności przez koncerny i politykę kontroli przez utrzymywanie państw w biedzie. Jeżeli człowiek nie musi walczyć z drugim człowiekiem o kęs żywności, może się edukować, patrzeć szerzej, zamiast konfrontacji wybierać współpracę, może działać świadomie dla siebie i dzieci - to jest najgroźniejsze dla odgórnych sterników, którzy ludzi traktują jako środek do "dziel i rządź i wyzyskuj". Mikroalgi to ratunek przed głodem, natomiast trwałym stabilizatorem przed klęską przeludnienia jest świadoma edukacja wsparta religijnie, oraz podniesienie stopy życia nakierowanego nie na konsumpcję, a na uzyskanie poczucia bezpieczeństwa do końca życia. Surowce: dla chemii organicznej podstawa będzie biomasa, głównie z mikroalg, natomiast skorupa ziemska składa się głównie z aluminium, magnezu i krzemu. Tych pierwiastków nigdy nie braknie, zresztą na eksploatację czekają wielkie ilości konkrecji różnych metali w niemal czystej postaci na dnie oceanów. Same wody oceanów zawierają olbrzymie ilości rozpuszczonych metali. Doskonałymi naturalnymi koncentratorami są m.in. właśnie mikroalgi. Jeżeli jest energia - to wszystko jest do uzyskania, w tym surowce. Głęboka geotermia energetyczna to również, w naturalny sposób sprzęgnięte, głębokie wydobycie górnicze, oczywiście zautomatyzowane. Osobno do dyspozycji jest energia Słońca zbierana w przestrzeni kosmicznej. Tu ilości energii do pozyskania są tak wielkie, że dopiero cywilizacja zdolna do ekspansji pozaukładowej będzie może mieć z tym problem, ale i to niekoniecznie. Szeroka powszechna edukacja, energia, surowce, świadome rodzicielstwo - i kluczowa aktywność - to warunki do innego świata. Tylko wtedy przejdziemy bezboleśnie następny etap automatyzacji produkcji i usług - przy takim szerokim oddolnym świadomym zorganizowaniu się społeczeństwa. Alternatywą jest Ziemia zaludniona przez ogłupianych niewolników korporacji, trzymanych z "wielkiej łaski" na socjalnym głodowym zasiłku, bez prawa głosu, a cała władza będzie scentralizowana i narzucana odgórnie przez bloki finansowo-przemysłowo-militarne.

[2015-04-15] Gość
Warto wiedzieć http://www.fronda.pl/a/bronislaw-komorowski-ukrywa-fundacje-pro-civili-szwindel-wsi,50020.html

[2015-04-15] Gość
Co do rajdu Nocnych Wilków - najlepsza na nich byłaby 10 krotnie większa obstawa polskich motocyklistów z polskimi flagami i transparentami. A hasła na transparentach typu: "Potomkowie jedynie naprawdę wiernych antyfaszystów w II wojnie światowej eskortują potomków tych, którzy wojnę wywołali i byli najlepszymi sojusznikami faszystów". Albo np. Aleksandrowi Duginowi gratulujemy za ujawnienie i potwierdzenie starej prawdy, że Niemcy i Rosjanie to perfekcyjni faszyści". Wtedy - po takich ZASADNICZYCH przewartościowaniach - pokaz siły ruskich zamieniłby się w pokaz ideologicznej słabości. A ile można po ruskich pojechać w memach bazując na postaci z bajek "Wilka i zająca"! - toż to temat do pojechania, jak po łysej kobyle. Ruscy starają się maksymalnie wykorzystać swoją propagandę, nie wstydzą się kłamać - mówiąc PÓŁPRAWDY no i zwykłe złośliwe kłamstwa - jak te o "Polakach potomkach faszystów". A my? Tradycyjnie tylko popłakujemy i nic nie robimy. A tacy polscy motocykliści to powinni z wielkimi flagami pojechać WSZĘDZIE, przynajmniej po Europie: od Narwiku do Monte Cassino i robić wielki medialny show promujący zasługi Polaków jako najdłużej i wiernie walczących bez kunktatorstwa i zdrad - jak Rosja i Zachód. A rajdy po Rosji? - po wszystkich miejscach kaźni od Grodna po Kołymę? A dlaczego nie pod Lenino? - i zrobić rajd pod hasłem "Przysięgali Bogu i Ojczyźnie, a nie Stalinowi - zaczynali w 1939, mimo zdrady walczyli dalej, aż zdobyli Berlin i pierwsi zatknęli sztandar nad Reichstagiem". Co zresztą potwierdza szereg weteranów 1 Dywizji kościuszkowskiej - za to byli przez dekady tępieni i zmuszani do milczenia, a III Rzeczpospolita przesiąknięta starymi elitami z grubej kreski - wcale się za ten temat nie bierze - jako niewygodny. W TEN sposób trzeba to robić - nie tylko ośmieszać roszczenia ruskich, ale w kontraście mówić niemiłą ruskim i Zachodowi prawdę. Na każdy skłamany i pokręcony argument ruskich my mamy sto - i to opartych o prawdę - tak samo z Zachodem.

[2015-04-16] doser
@Gosc: powyższy link z frondy i zamieszczone tam materiały szokują.. dobrze, że dzielisz się takimi ciekawostkami w szczególności przed idącymi wyborami. Teraz inaczej patrzę na kandydaturę komora. Ale jeżeli tak wygląda nasza obecna władza to mam spore obawy, czy uda nam się przezwyciężyć obecną klikę wraz z wspierającymi ją obcymi wywiadami. Oby jak piszesz, udało się to naszym wojskowym (z założeniem, że też nie będą to podłożeni agenci).

[2015-04-16] doser
@Gosc: powyższy link z frondy i zamieszczone tam materiały szokują.. dobrze, że dzielisz się takimi ciekawostkami w szczególności przed idącymi wyborami. Teraz inaczej patrzę na kandydaturę komora. Ale jeżeli tak wygląda nasza obecna władza to mam spore obawy, czy uda nam się przezwyciężyć obecną klikę wraz z wspierającymi ją obcymi wywiadami. Oby jak piszesz, udało się to naszym wojskowym (z założeniem, że też nie będą to podłożeni agenci).

[2015-04-16] Gość
Po co nam ruscy mają zagrażać, skoro "właadza" udająca polską i ich zagraniczni przedstawiciele zachowuje się tak, że... przydałby sie tu pluton egzekucyjny. A Białorusini wyciągną z tego wniosek, że Polacy też są prześladowani, może nawet w bardziej perfidny sposób http://kresy24.pl/66780/polski-konsulat-w-minsku-wygnal-bialorusinow-ktorzy-chcieli-zlozyc-kwiaty-z-okazji-rocznicy-smolenska-foto/

[2015-04-16] perez
Odczepcie się od przejazdu Nocnych Wilków. 200 motocyklistów niewiele zrobi. Przyjadą, pozwiedzają i odjadą. Organizowanie jakichkolwiek akcji skończy się zwykłym mordobiciem. Sam jeździłem w klubie motocyklowym o mocno niemieckich korzeniach. Odwoływał się do tradycyjnych wartości, a na zloty jeździło po 200 maszyn. Dopóki się ich nie zaczepia, to MC kiszą się we własnym sosie. Jak się ich zaczepi, to nienawiść, akcje odwetowe i pokazy siły ciągną się latami. W imię czego? Że flagę przewiozą? Najskuteczniejszą bronią jest ignorowanie takich zaczepek. Pamiętajcie, że w razie potrzeby duże kluby są w stanie w 12 godzin wystawić 3x więcej zakapiorów...

[2015-04-16] Rocky
PYTANIE: CO ZROBIĄ NIEMCY ?? Amerykanie się panoszą w europie, unia podupada. Polska może zyskiwać na znaczeniu... No i co z tą Polską ? Uważam że Niemcy zaskoczą (prawie) wszystkich. Skoro główne polskie partie popierają amerykanów to co wymyślą na to Niemcy ? Czy dozbrojonej Polski nie dałoby się obrócić za jakiś czas przeciwko Amerykanom, skoro to tak kluczowy dla nich kraj ?

[2015-04-17] Gość
@Rocky - bardzo dobre pytanie - "CO ZROBIĄ NIEMCY??". Aczkolwiek z tym "panoszeniem się" USA to nie bardzo. USA do Unii nie należy, TTiP też w sferze życzeniowej, a z dwoma lekkimi brygadami i szkolnym batalionem pancernym w Europie to USA stać na razie tylko na demonstracje nie tyle siły, ile PR dla laików. Na Ukrainie USA się nie angażuje, a dla "dobra" rozmów pod stołem w celu dealu z Rosją przeciw Chinom, Amerykanie nie biorą udziału w oficjalnym Mińsku 1 i Mińsku 2 i nie wiążą się. No i po generalnym wycofaniu z Europy na Pacyfik raczej US Army nie wróci - od początku roku ogłosili i realizują plan likwidacji 15 baz US Army w Europie. Jedyny realny ruch US Army w Europie to dozbrojenie sojuszników i silny parasol powietrzno-rakietowy USAF - na więcej ich nie stać, nie mają pola manewru, bo przy kryzysie finansowym i automatycznych cięciach i tak możliwości US Army są mocno pod kreską potrzeb. Dlatego właśnie - wbrew pozorom - pozycja negocjacyjna Polski jest silna - o ile wytrzymamy i nie damy się zaangażować na początku konfliktu. Teoretycznie sami Niemcy mają wolną rękę, w praktyce jednak Putin wpuszcza ich w maliny kolejnymi Mińskami, co bardzo irytuje i jeży Merkel. Niemcy chcą dokończyć proces pozyskania pełnej hegemonii w Unii, muszą uzyskać wyraźną przewagę finansowo-przemysłową nad Francją, bo podstawą ich siły jest teraz nie armia, tylko finansjera i przemysł eksportowy na Unie i świat, co wymaga stabilności i nie promuje chaosu wojny. Co prawda zapowiadają zwiększenie Leopardów 2 do 300 sztuk, zwiększą też liczbę ciężkich transporterów Boxer itd., jednak "plama" słabości Bundeswehry ujawniona w zeszłym roku, podważa przynajmniej na 2-3 lata Niemcy jako militarnego gwaranta pokoju. Niemcy chcą i nie chcą sojuszu z Putinem, bo jednak boją się, że Putin ustawi go na poziomie militarnym, a w tym Rosja góruje - konwencjonalnie, a już bez porównania w potencjale jądrowym, którego brak Niemcom. To oznaczałoby nie relacje równoprawne, a podrzędne - taki sojusz z Rosja to żaden "biznes" dla Niemiec. Co Niemcy zrobią? Najprawdopodobniej odwleką sojusz z Rosjanami do momentu, aż sami się wzmocnią i politycznie i finansowo-przemysłowo i militarnie. Przy czym najprostszym posunięciem jest sojusz z Francją dla zwiększenia połączonej siły wojskowej, a zwłaszcza "pozyskania" jądrowych sił strategicznych. No i integracja przemysłowa, zwłaszcza przemysłu zbrojeniowego. W zasadzie pierwsze jaskółki już są: np. fuzja dwóch największych zachodnioeuropejskich producentów broni pancernej KMW i Nextera - zapowiedziana od końca zeszłego roku. Dla Francji będzie to korzystne o tyle, że dzięki jądrowemu potencjałowi będą mogli wynegocjować lepsze warunki sojuszu i nieco nadrobić rosnący powoli, ale stale, rozziew gospodarczy. Niemcy już niemal zintegrowały z Holandią wspólne siły zbrojne, w praktyce Holandia niemal scedowała na Niemcy swoją niezależność. Ponieważ Belgia i Luxemburg integrują się wojskowo z Holandią, będą następnymi do przyłączenia do wspólnej armii Niemiec-Beneluxu. Szersza polityczno-wojskowa współpraca z Francją to kwestia kilku lat. Do tego czasu Niemcy będą tolerowały, a nawet nieco wspierały Polskę jako bufor bezpieczeństwa na wschodzie. W końcu Iskandery z Kaliningradu mają w zasięgu Berlin - Putin "popisowo" strzelił sobie z tym w kolano. Ten czas do momentu wzmocnienia Niemiec i sfinalizowania integracji polityczno-wojskowej z Francją jest czasem, którego nie możemy zmarnować i musimy się wzmacniać dla realnej niezależności i niepodległości - "nic nierobienie" i chowanie głowy w piasek to samobójstwo. Po tym czasie Polska stanie się niewygodna także dla Niemiec, dla planów Mitteleuropy, dla paktu z Kremlem, a w najszerszym układzie: dla nowej unii euroazjatyckiej od Lizbony po Władywostok. Rola Polski to nie dać się wciągnąć teraz po stronie USA, bo za nic za wszystko zapłacimy za USA, a potem USA nas zostawi, za to teraz i przez kilka lat układać dla RÓWNOWAGI dobre stosunki z Berlinem, a potem pozostaje już coraz silniej otwarcie dławić Niemcy przez brukselski kaganiec politycznej i zbiorowej odpowiedzialności i decyzyjności Unii. No wzmacniać się - bo bez tego stracimy i niezależność - tak do końca po 5-7 latach, i niepodległość - po 10-12. Docelowo chodzi, aby Ukraina i USA, przyparte do ściany [już nie będę powtarzał całego wywodu robionego wiele razy wyżej], przegrały negocjacyjnie w grze na wytrzymanie i były ZMUSZONE iść do Polski po prośbie, jak kot z pęcherzem, i z hojną ofertą na "dzień dobry". Wg źródła - ta "nagła" zmiana nastąpi w przedziale 4-8 lat w zależności od rozwoju eskalacji-deeskalacji na Ukrainie [to już skrzypce Putina] i w zależności od negocjacyjnej "twardości" Polski i zwiększenia nacisku rośnięcia Chin na USA. Te 4-8 lat to "strasznie daleko" dla niecierpliwych i strasznie "blisko" z punktu widzenia realistów patrzących na obecny stan Polski, niestety, nie uciekniemy przed tym, że rozstrzygną się losy Polski na arenie międzynarodowej. Albo wytrzymamy negocjacyjnie [co wymaga KONIECZNIE społeczno-politycznego szerokiego zaangażowania narodu i wywierania nacisku na rząd i "niełykania" propagandy i aktywności w odróżnieniu od obecnego stada lemingów] - i wtedy poszybujemy w górę w regionie, albo nas Rosja i Niemcy przerobią na swoich niewolników - a Polska zniknie.

[2015-04-17] Gość
Dla ciekawych, kto zacz ów Komór: http://ruch-obywatelski.com/absurdy/na-3-i-pol-tygodnia-przed-wyborami-ludzie-nie-maja-bladego-pojecia-kim-jest-komorowski/ albo do pooglądania i posłuchania: https://www.youtube.com/watch?v=zWhVc7YO4Jg albo https://www.youtube.com/watch?v=xbuiF6abVQI natomiast jak polskich lemingów widzą np. w Meksyku: https://www.youtube.com/watch?v=28MgUGPpwZQ Można postawić zakład, że większość waszych krewnych i znajomych, CO NAJWYŻEJ stwierdzi po zapoznaniu: "a to ja mam to wszystko gdzieś i na wybory nie idę" - I O TO "CHODZI" - TAK POLACY ZOSTALI WYTRESOWANI, ABY SAMEMU SOBIE STRZELAĆ W STOPĘ. Póki to się nie zmieni, będzie tylko gorzej. "Najlepsze" są pseudo-argumenty typu: "a co, ja będę za ten rząd walczył?" - jakby nie mogli wybrać innego. 2/3 Polaków nie głosuje. Faktycznie na PO i na PIS głosuje PONIŻEJ 10% uprawnionych. Ponieważ urzędników, ludzi w firmach powiązanych, ludzi w zarządach z klucza partyjnego PO jest 1-1,5 mln [zależy jak ostro liczyć], a każdy taki człowiek w g badań społecznych "ciągnie" za sobą ok. 3 osoby z rodziny, kumpli, sitwy, więc PO ma TWARDY ZMOBILIZOWANY KORYTEM ELEKTORAT - i zawsze wygrają, nawet bez zasadniczego przedrukowania wyniku, a tylko wspierając się "korygującymi" szwindlami wyborczymi. Gdyby ludzie się zorganizowali, to PO w wyborach dostawałoby najwyżej 10%...a potem właśnie ci niegłosujący mają największe pretensje do wszystkich i wszystkiego - prócz siebie. Nic dziwnego, że w Meksyku kulają się ze śmiechu i drą łachy z Polaków...

[2015-04-17] Gość
Ze strony http://www.ncss.org.pl warto przeczytać: o przygotowaniu USA do starcia z Chinami przez "ucieczkę do przodu" - pytanie, czy to raczej Chiny w tym wyścigu nie zdobędą przewagi... http://www.ncss.org.pl/images/PDF/Ucieczka%20do%20przodu%20-%208%20lutego%202015%20ost.pdf oraz starszy artykuł z sierpnia 2014 - ale aktualny nadal i pewnie jeszcze parę lat - o potrzebie kluczowego negocjacyjnego przetrzymania USA przez Polskę: http://www.ncss.org.pl/images/PDF/RW_IX_2014_Kto%20kogo.pdf

[2015-04-17] arni
@Gosc Zastanawiam sie na ile te zalecenia pomagania Ukrainie sa dla Polski korzystne w swietle ostatniego naplucia nam w twarz przez Ukraincow kiedy to w kilka gozin po wizycie Komorowskiego ich parlament uchwalil ustawe gloryfikujaca UPA. Dosyc nadstawiania drugiego policzka i pozwalania zeby nas dymali . Niech radza sobie sami z pomoca USA .

[2015-04-18] EZ
@Gość - Ostrożnie z tą "plamą" słabości Bundeswehry. Wygląda na to, że to zwykła niemiecka propaganda. Na jednym z portali wojskowych powiadają, że Niemcy mają do dyspozycji razem 1935 czołgów. Dokładnie 150 sztuk Leopard 2A4, oraz 835 sztuk 2A5, 2A6, 2A7 i 950 starszych Leopard 1A5, co jak dla mnie wydaje się bardzo prawdopodobne.

[2015-04-18] Knut
@Gość, zastanawiam się nad jednym. Generalnie zgadzam się z tym co piszesz, dobrze znam też wypowiedzi Pana Sumińskiego i patrząc na sytuację w Polsce w ciągu ostatnich 25 lat prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest dużo większe niż tego że to tylko "teorie spiskowe" Ale nie wdając się w szczegóły, jeżeli nasza sytuacja przypomina w pewnym stopniu koniec XIX wieku, jeżeli też WSI zajęło kluczowe stanowiska w kraju kontrolując praktycznie wszystkie sektory które mają wpływ na władzę to co da nasz sprzeciw? Gdybyśmy nawet poszli wszyscy do wyborów i odsunęli od władzy PO i Komorowskiego to i tak WSI obstawią rozwiązania alternatywne. Jeżeli większość zagłosuje przeciw PO-PIS-SLD-PSL (co jest nierealne bo zawsze w historii większość stanowił bezmyślny tłum-demokracja w obecnej wersji to tak na prawdę zmodyfikowana wersja totalitaryzmu gdzie władza rządzi za pomocą tłumu) i wybierzemy kogoś z poza układu np Kukiz albo Braun to co on zdziała? Na starcie WSI spróbuje go usunąć wszelkimi możliwymi sposobami. Jeśli to zawiedzie mogą zostać zainicjowane zamieszki i wprowadzenie "funkcjonariuszy państw sojuszniczych" w oparciu o ustawę 1066. Nawet jeżeli to się nie powiedzie to taki prezydent chcąc wprowadzić reformy będzie musiał działać na krawędzi demokracji (lub niedemokratycznie) Ponieważ wzmocnienie Polski nie będzie w interesie Niemiec, Rosji, USA, Izraela i pewnie jeszcze kilku innych krajów podniesie się takie larum w ww. państwach że przykład Orbana na Węgrzech to pikuś. Polska jest zbyt duża i zbyt istotna dla nich żeby ją odpuścić. Węgier nie chcą odpuścić. Szanse uwolnienia mają tylko kraje "planktonowe" np. Słowenia albo Czarnogóra (bez obrazy dla nich) nic nie znaczące w polityce. Silna Polska to przemodelowanie całej sceny politycznej w Europie. Podsumowując nie mamy szans na demokratyczną zmianę obecnego układu sił. Tak jak w XIX wieku nie mieliśmy szans w walce powstańczej wyzwolić się z pod zaborów. Potrzebna była korzystna sytuacja geopolityczna a ta nastąpiła dopiero w drugiej dekadzie XX wieku. Warto pamiętać że kiedy my bezskutecznie walczyliśmy o wolność kraje takie jak Grecja (w powstaniach) lub Rumunia (w wyniku sojuszu z Rosją) tą wolność wywalczyły. Dlaczego? A no dlatego że w XIX wieku osłabiano Turcję a nie Rosję Prusy i Austro-Węgry (Rumunia uzyskała Siedmiogród dopiero po IWŚ) Moim zdaniem musimy czekać i edukować siebie i innych - taka praca u podstaw o której pisałeś. Ale nie próbować na razie odsuwać układu od władzy. Patrzyć im na ręce, punktować niespełnione obietnice, wytykać afery, preferencje dla firm z Niemiec itp ale też grać na dwie twarze mówiąc że dzięki Unii się rozwijamy, że mamy demokrację i tego typu bzdury. To pozwoli też na powolne naginanie tłumu tzw "lemingów". I czekać - czekać na odpowiednią sytuację geopolityczną. Zastanawiałem się nad jeszcze jednym porównaniem obecnej Polski - do IRP z XVIII wieku. Tamta Polska podobnie jak dzisiejsza jeszcze formalnie istniała jeszcze nikt nas nie wynaradawiał ale już nas utrzymywano pod protektoratem, trochę jak dziś. Tylko że znów: Sytuacja geopolityczna - wtedy zupełnie inna czas działał na naszą niekorzyść, Rosja się wzmacniała, podobnie Prusy i Austria. Należało walczyć jak najszybciej. A dziś? Dziś wystarczy czekać 5-10 lat i brać ile się da od UE od USA zasłaniając się bzdurami o wspólnej Europie i wolności-solidarności. Nawet jeżeli te pieniądze są kradzione to jednak z części robione są drogi, koleje, modernizowana armia, coś tam skapnie nawet na bezrobotnych (dofinansowania do działalności). To są realne pieniądze bo nadal wpłacamy mniej niż dostajemy. Do tego mamy trochę fabryk - wbrew pozorom - które też tu zostaną, nikt ich nie zdąży złożyć i zabrać to nie 1945. Upadło wiele fabryk-molochów ale myślę że w dłuższej perspektywie to wyjdzie nam na dobre. Wielkie fabryki w XXI wieku to przeżytek, w przyszłości przy jeszcze dalszym usprawnieniu transportu materiałów i przesyłu informacji, przy wprowadzeniu praktycznie bezemisyjnej produkcji 100 razy lepsze będą małe elastyczne i zautomatyzowane zakłady zatrudniające 50-100 max 200 osób rozrzucone po całym kraju a nie wielkie kombinaty. A za 5-10 lat Chiny nacisną USA (pośrednio nam to też da korzyść w postaci wsparcia chińskiego jako przeciwwagi dla Rosji i Niemiec - zresztą o tym pisałeś). Rosja może już upadnie po raz pierwszy, nadal będzie duża ale już mniej istotna, a w Niemczech pojawią się pierwsze jaskółki dżihadu. A my będziemy już mieć jedną z lepszych armii w Europie. I wtedy będzie czas żeby odsunąć układ od władzy. Osądzić i odebrać co nasze. Póki co jedyne co możemy robić (po za tym co pisałem wcześniej) to trzymać kciuki bądź modlić się (zależnie od tego co kto woli) żeby przetrwać. Bo nasi politycy nie są w stanie prowadzić niezależnej polityki o której pisałeś (np żeby wytrzymać negocjacyjnie), są jak pacynki grają tak jak chce ręka która nimi steruje, wprawne oko dostrzeże np zmianę tej ręki z rosyjskiej na amerykańską w ostatnich miesiącach zwłaszcza u bula. Tylko tyle i aż tyle..

[2015-04-18] Gość
@ARNI - X razy już pisałem, że Ukraińcy przyjdą do nas dopiero wtedy, jak my ich przetrzymamy negocjacyjnie, przyjdą nie dlatego, że chcą - bo nie chcą - ale dlatego, że ich Putin postawi pod ścianą i będą musieli. Teraz jeszcze Ukraińcy nadal czują się mimo wszystko silni - ZA SILNI na sojusz z Polską. Ukraińcy przy rozbudzonym nacjonalizmie sami by chcieli być liderem - i to raczej w ruskim stylu, a nie na modłę I Rzeczpospolitej wielu narodów. I "pomoc" nie oznacza ślepej miłości i kosztów i poświęcenia wszystkiego za nic, a właściwie za plucie nam w twarz. Pomoc to wzajemnie korzystna wymiana np. technologii wojskowych, barter, wsparcie własnych małych firm na wejście w rynek ukraiński, wreszcie wynegocjowanie w unii większych limitów i preferencji i nawet zniesienia barier celnych w handlu na określone typy produktów - np. sprzedanego pod szyldem pomocy humanitarnej i realnego działania przeciw katastrofie humanitarnej - która przecież zagraża. Unia niech płaci, albo przynajmniej niech luzuje ostro gorset ograniczeń dla Polski, a Ukraina niech też skorzysta, zwłaszcza ludzie. "Polska krajem ramowym Unii dla Ukrainy" - to powinna być mantra Polaków i przez to i polskiej polityki. Tak trzeba budować od podstaw przyszły wspólny OBUSTRONNIE korzystny silny blok. Ukraina zwiędnie i zostanie mocno okrojona i w potencjale przemysłowym i w ludnościowym - i dopiero wtedy NASZA unia Polski z Ukrainą będzie miała sens - Ukraińcy sami przyjdą do nas, bo wszyscy inni ich zawiodą, i sami zlikwidują mniej lub bardziej brutalnie banderowców - najpewniej "patriotycznie i elegancko" wyślą ich do batalionów szturmowych i karnych. A Putin na pewno wydrze przynajmniej 1/3 Ukrainy i całą ludność rosyjskojęzyczną, czy będą chcieli, czy nie, bo wzmocni się demograficznie, a to dla Kremla bardzo duży problem - 17 milionów rosyjskojęzycznej ludności "piechotą nie chodzi" - chętnie się nimi "zaopiekuje" - w końcu w Rosji jest tylko 119 mln Rosjan i się kurczą, a muzułmanie rosną. Wschodnia Ukraina to kopalnie, przemysł ciężki, precyzyjny, turbiny lotnicze, przemysł pancerny, rakietowy - Putin z jego punktu widzenia MUSI to mieć, jeżeli chce zrobić pogram modernizacji armii - a bez tego nie wywalczy pozycji w nowym układzie sił światowych. Dlatego mamy "na bank", że Putin mocno osłabi, zmniejszy i okradnie Ukrainę z najważniejszych aktywów militarno-przemysłowych, a ekonomicznie i finansowo Ukraina to już bankrut na podtrzymaniu kredytów Unii, trochę dają USA, ostatnio Chiny zadeklarowały dla podtrzymania 15 mld dolarów, ale zobaczymy, ile dadzą. Zostanie kraj ludnościowo podobny do Polski, ale nieporównanie słabszy przemysłowo i finansowo - dopiero wtedy i to pod groźbą zupełnego unicestwienia - Ukraińcy przyjdą do nas. Na teraz jak najbardziej trzeba potępiać probanderowskie ruchy na Ukrainie - to nasza racja stanu. Robić filmy o Wołyniu, robić rzetelne opracowania historyczne. Natomiast dać się wciągnąć w ruską propagandę ślepej nienawiści i nie odróżniać banderowca od Ukraińca - to totalna głupota i strzelanie sobie w kolano i realizacja planu Kremla jako jego bezmyślne pionki - tylko byśmy sobie zamknęli przyszłe szanse, narobili wrogów i jeszcze nic z tego nie mieli oprócz bolących od krzyku gardeł - jak stado małp w amoku. Trzeba wyraźnie dawać znać - Nowa Demokratyczna Ukraina TAK - Stara Banderowska Ukraina NIE. Odróżniać starych od młodych, pokazywać i piętnować morderców z UPA, ale też pokazywać i nobilitować tych, co pomagali Polakom i się sprzeciwiali UPA i nieraz za to zapłacili życiem. A już tańczyć Rosjanom, jak nam zagrają swoją propagandą, tańczyć jak marionetki - i to Rosjanom, którzy mają 100 razy tyle win i krwi polskiej na rękach - to już czysta głupota i zwykła zdrada. Niestety w środowiskach "alternatywnych" i "wolnościowych" mówić o tym, to jak rzucać grochem o ścianę. Większość tak nienawidzi USA i Izraela itd., że "wielkodusznie" poświęcają Polskę i Polaków - dla Rosji wystawiając wszystko "na talerzu", najchętniej by widzieli ruskie czołgi wjeżdżające do Warszawy i jeszcze by wiwatowali, i pierwsi by zawiesili ruską flagę, strącając polską i ciesząc się, że zostaliśmy "oswobodzeni". Parafrazując "błyskotliwego" Sikorskiego - chętnie robią non-stop "łaskę" ruskim - i to za nic i jeszcze na klęczkach z uwielbieniem w oczach. Tak zaślepienie rozum odbiera. Co tam rozum - oni tracą zwykły instynkt samozachowawczy, który mają "niższe" od ludzi zwierzęta. W najlepszym wypadku ci ludzie - to dla Kremla "pożyteczni idioci" wg klasyfikacji Lenina. I to też musi się zmienić, jeżeli chcemy być niezależni i robić swoją politykę.

[2015-04-18] Gość
@EZ - Leopardy 1 są dużo gorsze od "gołych" T-72 bez modyfikacji - możesz spokojnie te 950 sztuk Leo 1 skreślić. Nikt w Niemczech nie posadzi w nich załóg, to akurat pewniak. A nie chodzi o samą liczbę w składnicach [my też mamy przynajmniej 300 T-72 w składnicach - inni mówią, że 500] - tylko o stan operacyjny, wyszkolone załogi i jednostki zgrane przynajmniej na szczeblu batalionu. A takie wyszkolenie to min. 2 lata. Na szczeblu brygady - 3-4 lata. Niemcy na razie nawet te 300 Leopardów 2 dopiero "oswajają" w myślach i planach. Wpierw zmodernizują starsze czołgi do wersji A7, potem szkolenie i zgrywanie. Teraz wyszkolenie i utrzymanie załóg [koszty osobowe] - to jest problem - czasowy i finansowy. Niemcy wycofują też stare Mardery i dopiero produkują nowe Pumy - wyszkolenie i zgranie do poziomu brygady potrwa. Tak samo słabość w lotnictwie - nie da się podnieść dyspozycyjności bojowej "administracyjnie" rozkazem - trzeba dużo wysiłku włożyć w logistykę, części, remonty, park serwisowy i remontowy i w ludzi - to też trwa latami, tak jak latami systematycznie dołowali w imię "świętego" cięcia kosztów. Bundeswehra ma też problem z obroną przeciwrakietową - stare Patrioty się przeżyły, też są na tym samym poziomie wyboru i zaawansowania, co Polska. Można liczyć, że Polska jeszcze przez ok. 5 lat będzie traktowana przez Niemcy jako tymczasowy "bufor bezpieczeństwa" przeciw NIERÓWNYM obecnie relacjom z Rosją. Jak Niemcy się wzmocnią i to silnie i jeszcze zbudują hegemonistyczny układ z Francją - O, WTEDY CO INNEGO - skończy się "taryfa ulgowa" dla Polski i projekt Mitteleuropa ostro ruszy do przodu w postaci demontażu Polski na spółkę z Moskwą.

[2015-04-18] Gość
@Knut - siły służb w Polsce się równoważą, z lekkim przesunięciem na CIA. W takim układzie największy wpływ ma "dodatkowa" i "niezrównoważona" siła. Taka siła jest MOŻLIWA mobilizacja Polaków, żeby wreszcie ocknęli się z marazmu i zaczęli głosować. Na uświadomiony i aktywny i OBSERWUJĄCY SYTUACJĘ ruch milionów ludzi żadne specsłużby nie są w stanie nic zrobić, mogą tylko liczyć straty. Przy ruchu masowym nie trzeba charyzmy, na miejsce jednego będzie stu, nawet lepszych - przy takim układzie paradoksalnie brutalne akcje specsłużb nie maja sensu, a jeszcze konsolidują społeczeństwo i zwiększają jego determinację. Trzeba uruchomić masowy uświadomiony ruch obywatelski. To są nasze największe - niestety niewykorzystane - aktywa, które mogą wszystko zmienić. Bo czekanie, że jacyś zbawcy spadną z nieba, a to niestety teraz powszechna w narodzie głupota - tak samo jak obrażanie się na cały świat w stylu przedszkolaka [jak Ryjek z Muminków: "to ja się tak nie bawię i mam wszystko gdzieś"]. Nikt niczego nam nie da, za nic nam nikt nie wypłaci żadnego odszkodowania za przeszłość [czy tą z PRLu, czy za ostatnie 25 lat] - sami musimy sobie wszystko ciężko wypracować - i to wbrew innym. Bo jak tego nie zrobimy - to przepadniemy jako niewolnicy i Polska też. A już "najlepszy" jest ten pseudoargument, że "ja za ten rząd nie będę walczył" - tak, jakby jakikolwiek rząd był tego warty...i jakby w Polsce brakowało np. milionów niewinnych dzieci, za które warto walczyć BEZ CIENIA WĄTPLIWOŚCI i warto dla nich starać się o przyszłość. Tak samo "genialny" jest pseudoargument, że "jak ruscy wejdą, to się ucieknie na Zachód". Guzik prawda, ucieknie może pół miliona, może maksymalnie milion, nim zamkną granicę - a reszta co - "głupi frajerzy" wg zasady "kto pierwszy, ten lepszy" - czyli "niech żyją tchórze i cwaniacy"? Przy czym najbardziej szermują tym argumentem ci "zbawcy moralności" - którzy jednocześnie deklarują "świętą" walkę ze zgniłym Zachodem, NWO itd. - CZYSTA SCHIZOFRENIA. Te "prawdy" i "złote myśli" są fabrykowane i kolportowane przez GRU, Mossad i inne wrogie nam specsłużby, także niemieckie - a "nowoczesny i postępowy wolny" Polak łyka tę trucizny rozkładu jak małe dziecko - totalnie bez jednej myśli refleksji "komu NAPRAWDĘ to służy?" i bez rozważenia wartości i skutku takich "dobrych rad". Niestety - dzisiaj dla "nowoczesnych" Polaków wzorcem jest ten kapitan Costa Concordia, który pierwszy uciekał ze statku wymyślając przy tym ładnie i "mądro" brzmiące "profesjonalne" "usprawiedliwienia"...może dopiero nazywanie rzeczy po imieniu przyniesie narodowi wstyd i otrzeźwienie...Pomijam, że Zachód po wejściu ruskich pierwszy by przypilnował, żeby deportować "polski problem [także tych zasiedziałych Polaków na Zachodzie] prosto do wujka Putina - a skrajna prawica i lewica Zachodu by temu procederowi klaskały, a rządy by notowały nagły przyrost poparcia dla TAKIEJ polityki...

[2015-04-19] arni
@Gosc Problem w tym ze banderowcow popiera rzad Ukrainy i robia z nich oficjalnych bohaterów. Nie mowimy o dawaniu sie wciagac w ruska propagande ale to co sejm Ukrainy zrobil kilka godzin po wizycie polskiego prezydenta to naplucie nam w twarz. Moim zdaniem z uwagi na to jak tez na sugestie zawarte z raporcie "Kto kogo" nie powinnismy teraz udzielac ZADNEJ pomocu temu panstwu.

[2015-04-19] zet
@Knut obawiam się że nie jesteś na czasie a na dodatek temat znasz tylko powierzchownie. Unia sporo nas kosztuje bo biurokracje, emigracje i upadek przedsiebiorstw spokojnie można wliczyć w koszty. Spróbuj dostać jakąś dotacje (de facto zwykłą pożyczke a raczej poręczenie) dla bezrobotnych to pogadamy :) Koleje i drogi to oni budują tylko po to żeby potem po nich sami jeździli :) Nie trzeba od razu wypowiadać wojny wszystkim dookoła, wystarczy wprowadzić powoli korzystny dla nas system gospodarczy, zamiast organizować kolejne ustawione przetargi na Pendolino dla przyszłych okupantów. Pod Unią to jest skrajnie trudne zadanie. I Rzeczpospolitej brakowało jedności i morale, ambicji i pracowitości by zmienić system - tylko tyle i aż tyle.

[2015-04-20] Gość
@arni - oczywiście - probanderowskie stanowisko oficjalne Ukrainy powinno wywołać ostrą reakcję Komora już następnego dnia. Tak samo ostro powinien zareagować rząd i cały parlament. A Komor kręci - bo jest między WSI=GRU a CIA, to ostatnio mocniej od końca 2012 naciska i - stąd między innymi te wszystkie "Polskie kły" itd. Ktoś z boku, by pomyślał, że Komor to dwaj ludzie - najpierw chciał wyprowadzać Polskę z NATO i bratał na siłę z Rosją po Smoleńsku, teraz przeciwnie. Wg źródła kluczem dla podcięcia batem aktywności CIA w Polsce był sojusz wojskowy zainicjowany przez Chiny, bo to zupełnie zmieniało układ gry w regionie. I nawet nie chodziło o Rosję jako taką - bo przecież od 2009 non-stop USA negocjował i dalej negocjuje pod stołem z Rosją pakt przeciw Chinom. Chiny zainterweniowały, by pokazać Kremlowi żółtą kartkę "stop z dalszym przejmowaniem Polski" - bo Mitteleropy i paktu Rosja-Niemcy [czytaj zamiast Niemcy: Unia] bardziej się wtedy bały, niż Amerykanie, którzy wtedy, w 2012, ciągle byli wpatrzeni w wyśniony i spodziewany "za chwilę" deal z Rosją. Wszystko przez chciwość WSI - nie mogli się powstrzymać, żeby z miliardów na budowę autostrad, robionych przez Chińczyków, nie ściągnąć haraczu przez Cypr do Kremla. To ostro zaalarmowało Chińczyków - zobaczyli, jak Polska jest ubezwłasnowolniona i dlatego zainterweniowali sami z własnej inicjatywy. Szef chińskiego MON to najbardziej zapracowany facet na świecie, ma pod sobą największą armię świata i najszybsze tempo modernizacji i liczbę programów zbrojeniowych od triady strategicznej po logistykę. No i nagle taka potęga sama inicjuje i sama jedzie do małej Polski podpisać pakt - z punktu widzenia azjatyckich standardów prestiżu - dla takiego mocarstwa rzecz nie do pomyślenia, jeżeli nie ma palącej potrzeby. Chińczycy uznali, że potrzeba jest i przyjechali na zasadzie straży pożarnej - interwencyjnie. A to najbardziej otrzeźwiło USA i wywołało energiczne działania dla "odzyskania pola" przez CIA. Czyli - stara zasada "lustra". Wracając do Komora - od Majdanu robi bardziej za marionetkę CIA i na siłę pcha Polskę w "braterstwo" z Ukrainą, taką jaka teraz jest. Bo mamy być pionkiem USA do nacisku na Rosję - to polepsza pozycję negocjacyjną USA i jednocześnie daje "czyste ręce" i wolne pole pod "niespodziewane" zbliżenie USA i Rosji i nową Jałtę, na której by sprzedali i Ukrainę i Polskę, jeżeli TERAZ się silnie zaangażujemy politycznie i militarnie - przed szereg NATO i Unii. Owszem - sojusz i unia z Ukrainą TAK - ale dopiero w przyszłości, dopiero jak Ukraina mocno zesłabnie, a my się wzmocnimy - i jak Ukraińcy sami pod naciskiem Putina przyjdą otrzeźwiali do Polaków - pozbywszy się probanderowców i snów o potędze. To musi być Ukraina skruszona, a nie pyszna - no, ale to akurat wujek Putin zapewni nam bankowo i konsekwentnie. Warunek do zwiększenia naszej niezależności, to teraz NIEWYBRANIE Komora jako minimum, a najlepiej, gdyby wybrano kandydata niezależnego, bo i PIS i Duda słabo coś reagują na banderowską prowokację Ukrainy - bo tak to należy oceniać. To ważne, kogo wybierzemy, bo prezydent ma dostęp do dokumentów poufnych, tajnych narad, a ponadto prawo veta do ustaw, co bardzo by utrudniło szkodnictwo platformy. No i prezydent może wiele od strony aktywności politycznej i inicjatywy ustawodawczej - a te rzeczy teraz leżą martwe. Podczas ostatniego spotkania ze źródłem zapytałem: "A co, jeżeli Komór przejdzie?" Bo przecież ma twardy elektorat PO-PSL wiernych urzędników, ich rodzin i znajomych, ustawionych firm żyjących de facto głównie z rządowych zleceń, ludzi w zarządach i spółkach z klucza partyjnego - i wystarczy lekkie nagięcie przez wyborcze przekręty [już to robią - np. zmiany i likwidacje punktów głosowań za granicą] - i przy marazmie i tępym zniechęceniu narodu - Komor niestety wygra. "Wtedy pozostaje krytykować go konsekwentnie i non-stop publicznie, oskarżyć o zdradę i doprowadzić do odwołania z urzędu - niestety, to znacznie dłuższa i cięższa droga, niż wybranie lepszego kandydata teraz". "W najgorszym przypadku - pozostaje niestety działanie siłowe naszych specsłużb z poparciem armii - ale to droga do rządów autokratycznych - i tego scenariusza się obawiam." Zobaczymy - na pewno przez najbliższą dekadę "będzie się działo" - a i potem gra w regionie i na świecie nie spasuje - odwrotnie, będzie jak w chińskim przekleństwie: "obyś żył w ciekawych czasach". @arni - jedyne, co powinniśmy robić względem Ukrainy, to prócz korzystnej wymiany barterowej technologii wojskowych [zwłaszcza pocisków kierowanych] i ewentualnie zakupów np. silników turbinowych, i inny "biznes jak zwykle", to spokojnie montować WG NASZYCH POTRZEB brygadę POLITUKRBRIG - bo to zwykła kontynuacja 8 letniego procesu jej formowania. Zawsze to kilka tysięcy żołnierza więcej na ścianie wschodniej. Ta brygada daje Polsce możliwość oddziaływania na Litwę i Ukrainę i zwiększania znaczenia Polski - politycznego. Takie - "nie musimy, ale możemy zadziałać i wejść "z urzędu"" jest najcenniejsze politycznie. Także podnosi to nasza pozycję wobec USA i Unii i NATO. Bo militarnie - żaden oddział nie powinien przekroczyć linii Lwowa, a najlepiej koncentrować działanie wokół sztabu w Lublinie. Taka brygada to dla nas instrument wpływu politycznego - a najlepsze, że decyzje o jej sformowaniu podpisał również Janukowycz, i to te najważniejsze - stąd protesty Kremla są idiotyczne i do wyśmiania. Ta brygada, to aktywa, które można potem rozbudować i wykorzystać w stosownym momencie - o ile prezydent i rząd zacznie być wybierany świadomie i aktywnie jako NASZ - bo to jest nasz największy problem - my sami i nasza bierność i zniechęcenie. Podobno nie chcieć to gorzej, niż nie móc...

[2015-04-20] Gość
@zet - jak najbardziej, nie dość, że biurokracja i spółki i różne instytucje powiązane nas sporo kosztują i przypominamy carską Rosję, to jeszcze z rodzinami i "przyjaciółmi" tworzą upaństwowioną korupcję polityczną zawsze wiernie głosującą na PO-PSL - tak twarda zjednoczoną obrona własnego koryta. I wcale nie byłoby dziwne, gdyby tacy urzędnicy po zwycięstwie innych partii nagle by zmienili chorągiewkę - i dalej by był klops po staremu. System trzeba uzdrowić - niestety przynajmniej od 8 lat mamy do czynienia z budowaniem pasożyta "nadbudowy" i skorumpowanego masowo błędnego koła wyborczego - bez aktywności wyborców - NAS SAMYCH - tego się nie przewalczy. Likwidacja biurokracji i odpartyjnienie zarządów - to minimum.

[2015-04-20] perez
Z dobrze poinformowanego źródła - Wojsko Polskie kupuje ogromne ilości środków medycznych. Pytanie, czy szykujemy się do zbrojnej interwencji na Ukrainie, czy przygotowujemy się na niepewną przyszłość w Europie.

[2015-04-21] Jaro
Generalny gubernator Hans Frank wypowiedział prorocze słowa w okresie okupacji naszego kraju. Stwierdził, że Polacy muszą być tak biedni, żeby sami chcieli dobrowolnie jechać na roboty do Niemiec, bez łapanek.

[2015-04-21] Gość
Niestety wybrano Patriota i Caracala - dwie najdroższe opcje i przy tym najdroższy serwis zagraniczny, które jednocześnie dają najmniejszy offset i know-how, najmniejsze zatrudnienie w kraju. Obie konstrukcje nieperspektywiczne. Szczególnie Patriot NG wg naszych wymagań to nawet nie prototyp, nie projekt, tylko zbiór pobożnych życzeń i obiecanek Ratheyrona. Powinno się kupić śmigłowiec od producenta ze Świdnika lub Mielca - za złotówki. A tak 90% wyprodukuja we Francji, a u nas powstanie czasowa montownia Caracala. Natomiast antyrakietę to powinno się wg źródła wybrać albo MEADS albo MBDA - za euro [które stanieje] - bo oba systemy są już w fazie dojrzałej i jednocześnie rozwojowe. Gdyby z Niemcami i Włochami - wyszłoby taniej. No cóż - mimo, że ostatnio podobno notowania Komora podniosły się o 6%, WSI zamierza upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - wypromować Komora na "obrońcę ojczyzny", "odpowiedzialnego męża stanu" i takie tam, a jednocześnie Moskwa zabezpiecza sobie, że Polska wejdzie w najgorsze ścieżki modernizacji. Dlatego tym bardziej trzeba głosować na innych kandydatów, niż Komor, a nawet gdyby go "wybrano", nie ustawać i doprowadzić do ustąpienia jako zdrajcę.

[2015-04-21] G Nowak
@ pełna zgodność, wybrano najdroższe najmniej wartościowe opcje typu Patriot i Caracala. To klasyczny drenaż wielkiej gotówki z Polski. Dlatego ten p.... układ okrągłostołowy musi byc wywrócony a ludzie tacy jak Komorowski i reszta powinni zostać osądzeni. Dopóki Polacy tzn. debile będa wybierać ludzi pokroju Komorowskiego i PO oraz PiSu to nie ma szans na żadne zmiany w Polsce. Moja konkluzja jest taka, zmiany będą chyba tylko wtedy kiedy dopropwadzi się Polaków do skrajnego ubóstwa. Sorry ale ponosi mnie, mialem nadzieje że przetarg wzmocni nasza armie ale widać że jestem naiwny. To tylko klasyczny drenaż kapitału z Polski.

[2015-04-21] Gość
Dobry Dzień: >> Czy szukasz bardzo prawdziwego pożyczki? na >> Przystępne oprocentowanie? Przetworzone w ciągu 2 5 >> Dni roboczych. Czy zostały odrzucone >> Stale przez swoich banków i innych finansowych >> Instytucje? George West oferuje kredyt >> Począwszy od $ 5,000.00 min. 50.000.000,00 USD >> Max. Na 3% stopy procentowej. Skontaktuj się z nim za pośrednictwem >> (Georgewestloanfirm@hotmail.com) i wysłać >> Dół poniższych informacji. >> Pełna Name____________________ >> Location___________________ >> Country____________________ >> Sex________________________ >> Phone______________________ >> Kwota Wymagane __________ >> Czas trwania ___________________ >> Wiek >> Najlepsze Regard >> George

[2015-04-21] zet
Ja nie rozumiem zwolenników offsetu, przecież płaci się za niego w kontrakcie i to nie jest żadna tajemnica że bez offsetu państwa kupują taniej. Kasa podatników zostaje i kupią za nią coś innego. Zresztą zakup F16 pokazał ile offset jest warty. Z tych śmigłowców może coś będzie, mnie się podobały, boję się tylko o jakość wykonania. Od siebie moge dodać że dla Mielca (mieszkańców) wejście Sikorskiego było praktycznie nieodczuwalne a obiecywali wielkie kokosy. Aha - mówić że BH jest z Mielca/produkowany w Mielcu to naprawde spore nadużycie.

[2015-04-22] EZ
@G Nowak - Myślę, że konkluzja prawidłowa. Sprzedajne media nadają nieustanną kołysankę i lud śpi. Gdy kiedyś otworzy oko na chwilę i spojrzy na pustą już od dłuższego czasu miskę, wtedy się obudzi. I wyjdzie na ulice. Tylko czy nie będzie wtedy za późno? W telewizorze pokazywali nie tak dawno reportaż z Ukrainy, gdzie jakiś prosty człowiek stwierdził: "Krew musi być. Bez krwi nie ma wolności". Było to w odniesieniu do sytuacji na Ukrainie, ale czy nie jest to prawidłowość?

[2015-04-22] arni
Ja już dawno doszedłem do wniosku ze w Polsce nic sie nie zmieni dopóty/dopóki nie bedzie jakiegoś mega kryzysu. Media skutecznie robia ludziom wode z mózgu a one sa w 90% w zagranicznych rekach. Zagranica nie pozwoli żeby w naszym kraju powstała partia ,która będzie dbała o nasze interesy a nawet jesli taka powstanie to bedzie napierw pomijana milczeniem a nastepnie wysmiewana i zdyskredytowana. Zastanawialiscie sie co by było gdyby to Kaczyński tak skakał po fotelu spikera parlamentu Japonii jak to robił Komor? Media mieszałyby go z błotem dzien i noc az do znudzenia. A w przypadku Komora teraz na necie tego filmiku nawet jest ciężko znależć bo został usuniety z YT. To skąd ludzie maja brać wiedze o tym co robi PO i rząd skoro media fałszują rzeczywistość a w kieszeni nie jest wcale tak źle?

[2015-04-22] Gość
Gość niestety te odszkodowania dla żydów to prawda tak więc teraz mamy płacić za niemiecką wojnę i prześladowania my OFIARA będziemy płacić renty ofiarom holokaustu .Przeciwko głosowało tylko dwóch posłów tak więc jeśli ktoś myśli że ma tam swojego reprezentanta to czas się pozbyć złudzeń .Panowie zbliża się pora by zgotować im Majdan i zastrugać kilka pali

[2015-04-22] LL
Na wiki jest podana cena z 2013 r. - 25 mln $, jak naszym geniuszom wyszło 12 mld PLN za 50 śmigłowców? Musieli naprawdę ostro negocjować z Airbusem.

[2015-04-22] Gość
To koszty z serwisem - a w przypadku Airbusa trzeba budować go od zera i za euro, a nie za złotówki polskiego tańszego serwisanta z Mielca lub Świdnika. "Najlepszy" jest argument, że trzeba było kupować Caracale, bo stare Mi-14 do zwalczania okrętów podwodnych kończą resurs. Potrzeba takich....8 śmigłowców. To trzeba było kupić 8 Caracali w wersji do zwalczania okrętów. Zresztą, na Bałtyk i nasze potrzeby równie dobrze można było kupić Sea Kingi Sikorskiego - nawet używane, ale z dużym resursem - akurat jest szeroki rynek i części. Nawet opcja zapłaty za złotówki i rozszerzenie serwisu Sikorskiego w Polsce by przeszła. Augusta-Westland też ma morskie śmigłowce w ofercie i też można by tą samą ścieżką za złotówki i serwis w Polsce. Za resztę pieniędzy można by kupić około 180-220 naszych śmigłowców Sokół - i wreszcie Mi-2 byłyby wycofane ze służby, a przy takiej liczbie mielibyśmy FAKTYCZNIE unifikacje śmigłowców. Nawet szturmowych Kruków by nie trzeba było kupować - za pieniądze na Kruki kupiłoby się wysokiej klasy uzbrojenie np. Spike NLOS o zasięgu ok. 32-35 km i rakiety powietrze-powietrze AMRAAM-D o zasięgu 180 km - i żaden myśliwiec by nie "uzgryzł" Sokołów. Przy takim zasięgu SPIKE NLOS nie trzeba opancerzonego śmigłowca szturmowego, bo to w sumie przy nowoczesnych sodkach plot zaczyna być przeżytkiem. Lepiej operować poza zasięgiem środków plot. Więcej - Sokół jest dopracowany w dwóch specjalistycznych wersjach - jest uzbrojony Głuszec jako śmigłowiec z najwyższymi certyfikatami operacyjności na każdą pogodę i ratownicza i morska Anakonda. Gdy Augusta przejmowała Świdnik, to obiecała dalszy rozwój Sokoła. Teraz Augusta będzie miała pretekst, żeby Świdnik zwinąć, ludzi posłać na bruk, a linie produkcyjne Świdnika pójdą do Rosji, ponieważ Rosnieft podpisał kontrakt na 160 AW189 montowanych w Rosji. AW189 to po prostu cywilne oznaczenie AW149. Za jednym zamachem WSI udupiła ciężkie pieniądze, możliwość BARDZO SZEROKIEGO dozbrojenia WP, rzeczywistej unifikacji sprzętu na bazie naszego Sokoła, dozbrojenia WP w rakiety średniego zasięgu umożliwiające atak poza zasięgiem frontowych zestawów plot typu Pancyr, sam Sokół będzie skasowany, linie produkcyjne pójdą do Rosji, pracownicy na bruk. Przy czym - poniewaz Augusta podpisała zobowiązanie do rozwoju Sokoła, więc propozycja Motor Sicz wyposażenia w nowe REWELACYJNE silniki do Sokołów - co już Ukraińcy przeliczyli projektowo i dają ofertę od grudnia i nawet robili pokazowe loty w Warszawie - teraz to weźmie w łeb. A dzięki takiemu liftingowi moglibyśmy mocno wejść w turbiny, nawet kupując od Motor Sicz dużo know-how i technologi - i to przy sytuacji na Ukrainie - za kilka nawet kilkanaście razy mniejsze pieniądze, niż na Zachodzie. Przy czym proponowane silniki Motor Sicz to TOPOWA klasa silników śmigłowcowych - mniejsze zużycie paliwa i przez to już od razu większy zasięg. Większa moc do masy i kubatury, wysokie resursy i niezawodność. Większy pułap - dużo wyższy, niż pułap rakiet Igła. Większy udźwig i przez to [prócz oszczędniejszych silników] większy zasięg. Sokół z takimi silnikami miałby lepsze osiągi od AW149 - i dlatego WSI "zatroszczyło się", aby taka ścieżka zwiększenia niezależności Polski i budowania obustronnie korzystnej realnej strategicznej współpracy biznesowej - była ucięta u źródła. A skorzystaja Rosjanie - i linia produkcyjna i 160 AW189, które łatwo przekonwertują na wersję wojskową - choćby dla desantu. W ten sposób Rosja radzi sobie przy okazji z brakami silników do M-17 i innych śmigłowców z Motor Sicz. Jeszcze się okaże, że do tych 160 AW189 podpiszą offset na produkcję turbin. No i eksport Sokołów z TAKIMI silnikami by ruszył z kopyta. To wszystko stracone dzięki WSI i marionetce Komorowi. A Amerykanie zaspokojeni - bo maja kontrakt na Patrioty. Gdybyśmy wybrali Francuzów, to już podpisane kontrakty z Ratheyronem nie weszłyby w skład offsetu. A offset Francuzów można spokojnie ocenić na 10% wyższy od Amerykanów. Już podpisane kontrakty z Ratheronem - PRZED ogłoszeniem wyniku przetargu - zostaną włączone do offsetu i ocenione na 30-40% całego offsetu. Gdybyśmy podpisali z Francuzami, to prócz większego offsetu, kodów i udziału w rozwoju i produkcji - mielibyśmy w ręku drugą ścieżkę i większa niezależność w postaci udziału w projektach Ratheyrona - już podpisanych. Cóż - zdrajcy i marionetki WSI=GRU działają koncertowo w "polskim" interesie.

[2015-04-23] Jaro
Inwestycja bula Komorowskiego https://www.youtube.com/watch?v=zo0yBhkTzPw

[2015-04-23] wieśniak
Panowie, czy w świetle ostatnich informacji należałoby się pozbyć DEFINITYWNIE złudzeń jeśli chodzi o Amerykanów? http://fakty.interia.pl/prasa/news-gazeta-wyborcza-bialy-dom-zabronil-przepraszac-polske,nId,1721597 Biały dom(ek) nie chciał się narażać żydom... Jak dla mnie może to być sygnał - niestety - że jednak Ameryka próbuje dogadać się z Rosją, a sprzedawanie Polski oba kraje mają już we krwi :-( Strata gigantycznych pieniędzy i pogarda ze strony Obamy - oto co nam "zafundował" niewolniczy nie-rząd w wykonaniu platformy. I po co miałby ktokolwiek nas napadać, choćby i Putin, skoro krajowa zaraza wykańcza wszystko znacznie skuteczniej? I jeszcze pytanie do znawców: czy w rzeczywistości śmigłowce AW149 z AgustaWestland nie byłyby lepsze? Oczywiście biorąc pod uwagę, że wtedy Donek mógłby stracić dekoracyjny stołek pod dowolnym pretekstem (może też gdzieś poleci, najlepiej do spółki z Bulem).

[2015-04-23] Gość
@wieśniak - OCZYWIŚCIE - toż cały czas to mówię NON-STOP jedno - USA pod stołem chcą za wszelką cenę [czytaj: za cenę Polski i Ukrainy dla Rosji i częściowo Niemiec i Izraela] zrobić układ z Rosją przeciw Chinom - bo to dla USA jest absolutnie najważniejsze. Co do śmigłowca - i Black Hawk i AW149 były lepsze w układzie całego życia produktu, kosztów serwisu i zastrzyku technologicznego od Caracala. Caracal, jeżeli już, to wystarczyło tylko 8 sztuk do zwalczania okretów podwodnych - chociaż znamienne, że niedawno Indie do tego celu wybrały Sea Hawka zamiast Caracala. Choć źródło polecało Sokoła w wersjach Głuszec i Anakonda - bo tańsze o RZĄD wielkości, a od Caracala młodsze o 20 lat, a przy prawach do rozwoju z ukraińskimi silnikami otrzymano by rewelacyjne w swej klasie śmigłowce - to - gdyby już wybierać z tej trójki - to najmłodszy i najbardziej rozwojowy AW149. Augusta sporo zainwestowała w bezzałogowe śmigłowce - już 2 lata temu pokazali SW-4 RUAG na bazie właśnie naszego lekkiego SW-4. Ale powtarzam - za te pieniądze mielibyśmy min. 200 Głuszców i Anakond, a za program na szturmowego Kruka - uzbrojenie dalekiego zasięgu najwyższej klasy i masowe - przynajmniej kilka tysięcy sztuk. Żaden atak pancerny czy lotniczy nie byłby straszny - każdy by załamano poza zasięgiem obrony plot i lotnictwa nieprzyjaciela. Śmigłowiec nie potrzebuje lotniska i przez to jest niewrażliwy na ataki rakietowe na lotniska. Jest w naturalny sposób przystosowany do działania w rozproszeniu i w koncentracji. Wg źródła - taka flota min. 200 Sokołów bojowych pozwoliłaby na stworzenie "latającej artylerii dalekiego zasięgu" i parasola przeciw lotnictwu o zasięgu 180 km od śmigłowca - rakietami AMRAAM-D. Ponieważ Sokół jest teraz w produkcji Augusty, przy takim kontrakcie [były zastrzeżenia co do kontynuacji prac nad Sokołem] spokojnie byłyby i modernizacje i to na ukraińskich silnikach Motor Sicz - a są TOPOWE - nowa klasa - i przystosowanie Sokołów do lotów bezzałogowych np. w misjach wysokiego ryzyka. Przy czym te 200 sztuk to DOLNA granica szacunku - przy dobrych negocjacjach byłoby 250-300 sztuk. I wtedy - prawdziwa unifikacja sprzętu i prawdziwa dyspozycyjność masowa non-stop. A co do Patriota NG dla Polski - jego ZWYCZAJNIE NIE MA - są tylko obiecanki, nawet nie projekt, co dopiero prototyp. A miał być system JUŻ OPERACYJNY - i z tego powodu odrzucono MBDA, chociaż oni mają już prototypy i rakiety i radaru i sieciocentrycznego systemu naprowadzania - i udane próby za sobą - a mimo to zostali odrzuceni. Patriot NG dla systemu Wisła to jest zwykłe kłamstwo prosto w twarz. NIE MA PATRIOTA NG - jest pokazywanie starej wersji, owszem - operacyjnej, a jakże, TYLKO, że takiej, która z wymaganiami dla Wisły NIE MA NIC wspólnego. To tak jakby pokazać Opla Kadeta model z lat 30-tych - pokazać w roku dajmy na to 1960 i twierdzić, że to JUŻ JEST Opel Kadet, który do produkcji wszedł w latach 1970-tych. Przy czym rozpiętość WYMAGANYCH parametrów jest NIEPORÓWNANA - zamiast tego Opla Kadeta z lat 70-tych wg wymagań Wisły potrzeba bolidu Formuły 1. A Lemingom wciska się bajki i ilustruje starymi Patriotami, które z nowym systemem mogą mieć wspólną jedynie nazwę. Zresztą po to przyjechała na ćwiczenia - pierwszy raz od konfliktu ukraińskiego - jedna bateria Patriotów, żeby był szeroki sygnał medialny i dezinformacja odpowiednio ukształtowanych skojarzeń w mediach: "Patriot=bezpieczeństwo=sprawdzony-i-operacyjny-i-prosto-z-półki". Dlatego trzeba wszystkich mobilizować, aby Komor -zwierzchnik sił zbrojnych z dostępem do kluczowych dokumentów i decyzji - nie został wybrany. A nawet gdyby go wybrali, to nie załamywać się, tylko uparcie i konsekwentnie łamać medialne kłamstwa i obnażyć i zrzucić zdrajcę. Komor CIA pasuje, bo to posłuszna marionetka, jak zrobi swoje, znowu przekażą go "w użytkowanie" WSI=GRU. Inna rzecz, że wg źródła deal USA-Rosja nie dojdzie do skutku, bo Rosjanie graja na trzy fronty naraz - z USA, z Chinami, z Unią [Niemcami] i chcą SWOJEGO imperium od Lizbony do Władywostoku. Do tego momentu powinniśmy przeciwdziałać wszelkim próbom wykorzystania i zaangażowania Polski przez USA. Paradoksalnie - w tym przypadku - w tym konkretnym okresie - działanie ruskich trolli - zwłaszcza antyamerykańskie - jest dla Polski korzystne taktycznie dla negocjacji. Ale warunek - trzeba wiedzieć, co jest taktyczną i tymczasową propagandą, a nie zmieniać jednej OBCEJ ślepej miłości za nic na drugą ślepą miłość - to jest polityka, a kochać mamy tylko NASZĄ Polskę.

[2015-04-23] Gość
ocena wyboru Patriotów przez portal Defence. Zgodna zreszta z tym co pisze @Gosc. http://www.defence24.pl/analiza_miliardy-za-polityczna-wdziecznosc-czyli-polished-patriot

[2015-04-23] Gość
No - cóż, przynajmniej sytuacja jest jasna i wiadomo, co robić, a co nie. Źródło obstawiało, że wygra Patriot i Świdnik lub Mielec, ze wskazaniem 60/40 na Black Hawka, widać jednak WSI chce bardziej udupić polski przemysł lotniczy. No i jest to podwójnie sprytne i asekuracyjne, bo teraz media mogą prać mózgi lemingom, że "o co pretensje, przecież Francuzi dostali kontrakt, to o co problem, że nie wybrano SAMP/T?". Ja przyznam się - stropiony i wnerwiony wczoraj zadzwoniłem do źródła, chociaż prosił, żeby już tego nie robić. Powiedział coś bardzo pocieszającego: "To jest o tyle dobre, że będziemy brali udział w opracowaniu radarów i systemu sieciowego i już to zaczęliśmy przed rozstrzygnięciem przetargu, a te doświadczenia i skorzystanie z bazy technologicznej Amerykanów dadzą nam podstawę do opracowania własnego ogólnego systemu sieciocentrycznego, jak pożegnamy Ratheyrona - zapewne w późnej fazie opracowywania. Amerykanie są o tyle przegrani, że oficjalnie podano nt kontraktu [już wiedział - moje wtrącenie], że dadzą swoje obecne Patrioty w 48 godzin w razie zagrożenia Polski. To sygnał NIEUFNOŚCI Polski do NATO, do art.5 i do USA. To nie jest sygnał ZAUFANIA - raczej pierwszy sygnał polskiej real-politik. Sygnał trochę nieporadny, ale jednak oparty na wyrachowaniu i pieniądzach i interesach, nie na sentymentach i ślepym zaufaniu. Konflikt na Ukrainie potrwa dłużej i nie zakończy się sojuszem USA z Rosją i nową Jałtą II. Amerykanie planowali to sobie do końca 2015 i nawet środków w budżecie nie planują na 2016, ale konflikt nie wygaśnie, tylko przejdzie w nową fazę marszu na zachód, wykańczania Ukrainy, przy jednoczesnej konsolidacji narodu rosyjskiego wg syndromu oblężonej twierdzy i gry Kremla w eskalację i deeskalację pod szyldem ośmieszania i rozbijania NATO. A każda poważna eskalacja będzie testem USA - czy dadzą Patrioty w 48 h. To ich mocno przećwiczy, bo będzie im się w Europie patrzyło na ręce - i NATO i Unia, a co ważniejsze - wiązało ich i angażowało w związku z sytuacją na Ukrainie i w związku z bezpośrednim interesem Polski. Przy kilkukrotnej eskalacji USA wyjdzie na płatnego pachołka Polski, który to pachołek biegnie na życzenie, a raczej jak na rozkaz. Taką sytuację, jeżeli zdarzy się raz albo dwa, to USA mogą sprzedać światu "in plus" jako dowód ich wiarygodności, ale taka sytuacja powtórzona 5 albo 7 razy - to już ośmieszenie USA i odwrócenie ról jako junior partnera wobec Polski. A jeżeli USA zaprzestanie dawać Patrioty i zacznie negować zagrożenie - wtedy straci wiarygodność w Polsce i w NATO i zwłaszcza wobec Ukrainy i Bałtów i w całym pasie nadgranicznym. W rezultacie Amerykanie obecność dorywczą "na żądanie" raczej sami będą woleli zamienić na "bardziej godną" obecność stałą. Zapewne przybierze to formę "rotacyjną" i USA zechce wciągnąć w to sojuszników w Europie, tak jak to robili i robią w Turcji - żeby zejść z "medialnej linii strzału", czyli ośmieszania się jako chłopiec na posyłki ośmieszany w memach." Cóż, mnie to pocieszyło, jak powiedział dalej: - "Po prostu piłka dalej w grze, a cały kontrakt można przekuć w coś zupełnie nowego i z nową pomocą USA i Unii - w nowej sytuacji będą musieli robić dobrą minę do złej gry dla nich, gdy sytuacja stanie się coraz bardziej poważna i żaden Mińsk 5 nie będzie miał sensu. Już zapis o Patriotach w 48 h angażuje USA, a gdy sytuacja na Ukrainie przekroczy mentalnie czerwoną linię, nie pozostanie ani USA i NATO ani Unii nic innego jak wzmacniać Polskę, bo to jedyny lokalny silny podmiot w regionie, podmiot zaawansowany w projektach modernizacyjnych i z wolą do zbrojenia się - i nie pozostanie im nic innego, jak traktować nas jako podmiot. A o to chodzi w polityce. System antyrakietowy i zapis o 48 h daje nam nową pozycję polityczną wobec słabszych państw tej części Europy - w tym rejonie nikt tego nie ma. To nas wysuwa na lidera, w pewnym sensie nawet przed Niemcy, które są dalej za plecami Polski i dopiero stoją przed decyzją o nowej tarczy antyrakietowej, bo ich stara tarcza jest przestarzała. Ostatnio nawet sprzedali dwie baterie starszej wersji PAC-2 Hiszpanom - ale nie ma czego żałować. Natomiast kontrakt śmigłowcowy jest niestety niedobry ekonomicznie, nieco lepszy merytorycznie dla wojska, a tylko politycznie korzystny dla związania zwłaszcza z Francją, która jako mocarstwo atomowe dotychczas była związana z Niemcami. Jeżeli tylko Thales zaprzestanie sprzedawać systemy walki nocnej do rosyjskich czołgów i będziemy mieli rękę na pulsie w takich sprawach dostaw sprzętu, np. przez Białoruś - to już jest plus. No i nie będzie głupiego gadania i wytykania Polski na Zachodzie i w Brukseli, że Polska wisi tylko na pasku USA, a zaniedbuje Unię - Airbus jest w sumie sztandarowym symbolem europejskiego, unijnego konsorcjum Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii i tak to odbierze Zachód."

[2015-04-27] Gość
Odnośnie kontraktu na śmigłowce warto przeczytać http://www.defence24.pl/wywiad_prezes-motor-sicz-polska-i-ukraina-zasluguja-na-wlasna-technologie W moim odczuciu potwierdza to w 100% zdanie źródła, iż należy inwestować w kooperację Polska-Ukraina i we własne konstrukcje - zwłaszcza Sokoła i SW-4, ale także Mi-2, no i Mi-8, Mi-17. W artykule nie wspomniano o Mi-14 - ale wg mojego rozpoznania wg kontaktów z lotnictwa - to praktycznie ta sama bajka, co Mi-8. Sam tylko przyrost udźwigu po modernizacji oznaczałby faktycznie realizację dużo większych możliwości obecnej floty śmigłowców - w porównaniu, z sytuacją, gdy będzie 50 nowych Caracali, a stare Mi-2 i Mi-8 i Mi-14 się wycofa. Łatwiej i bardziej ekonomicznie i lepiej z punktu widzenia serwisu i ciągłości szkolenia dać nowe silniki, nowe przekładnie, kabiny glass-cockpit, nowe wyposażenie i wydłużyć resurs. I nie jest to rozwiązanie dla biednych - w ten sposób np. działa USAF i lotnictwo US Navy - przypomnę - średni wiek samolotu taktycznego to 24 lata, strategicznego - 38 lat. Powinniśmy iść własną ścieżką, mieć własne zakłady i konstrukcji kadłubów, silników itd - pełny OEM - i nie być zdani na obce koncerny. A postawa Augusty-Westland np. względem Sokoła to zwykły sabotaż. Jeszcze jedna rzecz mocno podkreślona w artykule, a już wcześniej wypunktowana przez źródło - dla śmigłowców wojskowych pułap powyżej 5 km oznacza wyjście z zasięgu tzw. MANPADS rakiet plot typu Igła - a właśnie te spowodowały 90% strat lotnictwa Ukrainy.

[2015-04-28] EZ
@Gość - nie masz racji z tym sabotażem Agusty. To zwykły biznes. Wykupy i likwidacja konkurencji. AW ma swoją konstrukcję o podobnych parametrach. Nie ma za to żadnego interesu w rozwijaniu Sokoła. Sabotażem można by nazwać zachowanie nie Agusty, ale polskich decydentów sprzedających wraz z fabryką prawa do produkcji tego udanego śmigłowca.

[2015-04-29] Gość
We wskazanym wyżej artykule z http://www.defence24.pl/analiza_miliardy-za-polityczna-wdziecznosc-czyli-polished-patriot najbardziej zaciekawiła mnie mocno merytoryczna dyskusja dwóch komentatorów jeden ma nick Budyń, drugi AndrzejMił. Warto przeczytać. Wnioski są takie [o ile dobrze zrozumiałem], że najlepszym systemem byłby odrzucony w pierwszym etapie MEADS, który był ostro finansowany przez USA jako następca Patriota, z udziałem Niemiec, Włoch. Mimo zawieszenia finansowania przez USA, ten system zdążył jeszcze zaliczyć dość wymagające testy w 2013. Udział Polski - proponowany przez MEADS - wraz z finansowaniem Niemiec lub Włoch - dawałby Polsce znacznie bardziej zaawansowany system, możliwości rozwoju, kody i źródła. Co więcej - większość kosztów już poniesiono - głównie przez USA. Wygląda na to, że USA postanowiło sobie odbić na Polsce kosztowną inwestycję w MEADS i utrzymać Polskę "na łańcuchu" w postaci posiadania kodów i źródeł. Zapewne na wypadek dealu z Rosją przeciw Chinom - w który USA tak mocno wierzą. Wtedy "przyjaźń" z Rosją byłaby przez USA "zabezpieczana" m.in. kodami do Patriotów. W ten sposób WSI=GRU ręka w rękę ubijają z CIA, poprzez marionetki typu Komor i MON, wspólny korzystny dla nich interes polityczny i finansowy dla obu stron wg scenariusza przyszłego dealu. Dla Rosjan to korzystne zagranie, bo umożliwia łudzenie USA, że deal będzie - dlatego to robią, a USA to łykają i sobie gratulują, jacy są cwani. Załamanie negocjacji USA z Rosją załamie to trzymanie Polski na łańcuchu i w tym momencie Polska będzie mogła zmienić też swój status podporządkowanego junior partnera - inaczej USA zostaną bez sprzymierzeńca i z nożem na gardle w postaci wykluwającego się sojuszu Kremla i Berlina przy jednoczesnej pozornej zgodzie i "przyjaźni" na linii Rosja-Chiny. Przynajmniej wg źródła tak to pójdzie. I wtedy Polska będzie stroną wystawiającą życzenia do USA - za zwykłe buforowanie i samo tylko bierne blokowanie sojuszu Rosja-Niemcy, a nawet za sama MOŻLIWOŚĆ takiego działania, a USA będą musiały te życzenia spełnić. Wtedy zapewne "nieoczekiwanie" Polska otrzyma kody i źródła i do systemów antyrakietowych i do F-16 i do JASSM [jeżeli nie dostaniemy teraz] i serwisy i mnóstwo DUŻEJ pomocy. Jak Izrael w najlepszych latach - nie z miłości - z musu. Wg źródła będzie to wynikało z konfiguracji na szachownicy Niemiec z Unią, Rosji i Polski. Jeżeli Polska będzie się zbroiła - nawet w sposób nieoptymalny i przepłacając - to i tak uzyska wystarczającą siłę, aby stać się ością w gardle dla Mitteleuropy i planów unii Berlina z Kremlem. Czyli zamiast wymazać Polskę jako podmiot czy nawet państwo, Berlin i nawet Kreml będą skłonni do ustępstw i uznania polskich interesów, bo tak będzie im się lepiej kalkulowało. A to dla USA będzie katastrofa, bo Polska będzie miała wybór względem USA, więc USA pozostanie tylko oferta marchewki, i to dużej, zamiast kija w postaci stawiania warunków za "pomoc" w "ratowaniu" Polski. Do tego dochodzi sprawa katastrofy wizerunkowej USA na Ukrainie jako hegemona świata i gwaranta bezpieczeństwa - a w momencie, gdy USA uświadomi sobie, że Rosja ich łudziła - problem dla USA skumuluje się jak krwawy supeł - bo nie zostanie "rozwiązany" politycznie "z twarzą" dla USA poprzez deal z Rosją przez nową Jałtę sprzedaną medialnie jako "zwycięstwo pokoju i demokracji" i takie tam PR. Zamiast odbudowy pozycji hegemona - wizja katastrofy tej pozycji - i w następstwie nóż na gardle w postaci upadku zaufania do dolara i jego upadku jako waluty światowej. A same USA będą miały świadomość, że Polska ma dodatkowa drugą alternatywę i sojusz wojskowy z Chinami - czyli inną drogę w postaci oparcia się o Chiny, którym zależy na blokowaniu przez Polskę paktu Rosji z Niemcami. Dla USA oznaczałoby to klęskę, nawet, jeżeli Niemcy z Rosją nie stworzyłyby wspólnej unii euroazjatyckiej. Dodatkowo przy podbramkowej sytuacji Ukrainy Polska będzie miała od niej ofertę wzmacniającą jej pozycję, czyli hojność USA dla Polski będzie MUSIAŁA być BARDZO DUŻA - dla wyrównania całego smrodu manipulowania Polską - manipulowania robionego do momentu załamania negocjacji USA-Rosja. To potrwa lata - ale tak się stanie, bo wszystkie mocarstwa maksymalnie podbijają stawkę gry, a najbardziej sam Putin - ten "pierwszy samiec alfa świata" - ambicjonalnie i osobiście chce wszystkich "wykiwać" jako ten najsprytniejszy i większy od wszystkich białych i czerwonych carów razem biorąc, wliczając Piotra I i Stalina. Putin chce nie tylko odbudować "świętą chwałę" ZSRR, chce zrobić to, czego nie udało się Stalinowi - zostać największym imperatorem największego imperium w historii. Te imperatorskie posągi ze złotymi liśćmi laurów zwycięzcy na skroni, już gotowe do sprezentowania Putinowi 9 Maja [pisałem o tym w tekstach wyżej], to z jednej strony niebotyczne kabotyństwo Rosjan, a z drugiej - niezachwiana śmiertelna powaga i wiara w przeznaczenie Rosji do roli przywódcy i hegemona świata. Takie "Gott mit uns" jak za Hitlera. Rosjanie to aprobują, chcą tego, są gotowi na to i chętnie poniosą wszelkie koszty, wysyłają mu non-stop sygnały: "wodzu prowadź nas do chwały". I Putin to będzie robił pławiąc sie w miłości i poparciu narodu - tak zapatrzony w życzeniową rzeczywistość wypełniona fanfarami, że nie zauważy, na jak kruchy lód doprowadzi Rosję i uzależni od zbyt silnych, cichych i konsekwentnych Chin. Załamanie negocjacji pod stołem USA z Rosją będzie "nieoczekiwanym" zwrotem i dla sytuacji Polski i dla Ukrainy. A wtedy będziemy nieporównanie silniejsi, Ukraina bez porównania słabsza i wycieńczona, a cały pas Międzymorza - siłą rzeczy będzie skierowany na Polskę - to będzie ZUPEŁNIE INNA sytuacja, niż teraz. Nieważne, czy po Mińsku 5 - ważne, że cały Zachód "spali się" w oczach państw międzymorza jako słaba i niesolidna karykatura gwaranta stabilności i bezpieczeństwa. Tak czy inaczej - wniosek wg źródła prosty - kluczem jest wzmacnianie się militarne i także gospodarcze Polski, bo przez to stajemy się z pionka figurą, której znaczenie i wartość wynika z ZAJMOWANEJ GEOPOLITYCZNEJ POZYCJI na mapie. Paradoksalnie - teraz to wzmacnianie wynika z koniunkturalnej potrzeby USA wzmocnienia się Polski na tyle, aby ZAMIAST USA Amerykanie mogli wepchnąć Polskę na Ukrainę jako środek nacisku na Rosję przy zachowaniu własnych amerykańskich "czystych rąk" - czyli przy braku zaangażowania USA i zachowaniu pełnego pola wyboru w polityce. Oczywiście jest to "na teraz" i będzie yo jeszcze przez lata - wzmacnianie Polski pod maksymalną kontrolą USA i z kodami w ręku - ale to się zmieni dramatycznie - in minus dla USA i in plus dla Polski - po fiasku rokowań z Rosją. To już nam gwarantuje niepohamowana ambicja Putina i niemal wszystkich Rosjan, którzy zjednoczeni w tym celu pchają ubóstwianego na ziemi Wielkiego Cara do budowy wyśnionego "Trzeciego Wiecznego Rzymu" - a nie jakiejś tam śmiesznej i tylko 1000letniej III Rzeszy. Ambicje Rosjan i Putina są dużo większe od Hitlera. Cóż - pycha przed upadkiem stoi. Nasza rzecz to wzmacniać się i być opornym przed wkraczaniem na Ukrainę czy Białoruś, dopóki wiatr się zasadniczo nie zmieni. A do tego czasu najlepiej równać za plecami silniejszych i trzymać z Unią, nie wychodzić przed szereg, trzymać Niemcy w kagańcu politycznej poprawności. I maksymalnie wykorzystywać możliwości wyborcze dla przekreślenia "grubej kreski" - czyli przekreślenia mafijnej zależności od WSI i starego układu. Cierpliwość, praca, wzmacnianie, wytrzymanie i równoważenie - krok po kroku - i oczy dookoła głowy - tego nam potrzeba.

[2015-04-29] Apus
@gość A jak mogłaby się rozwinąć sytuacja w przypadku nagłego zejścia Putina ze sceny. Swoje lata ma, a dodatkowo z jego prymitywnym telewizyjno-zdjęciowym machismo łatwo o wypadek: spadnie z konia albo z motocykla, albo puknie głową w skałę podczas tak przyjemnej aktywności jak jazda na nartach. Może się też chyba zdarzyć, że któryś z wielkich złodziei - czy to gubernator, czy inny prezes - poczuje się na tyle mocny i jednocześnie zagrożony, że podejmie próbę usunięcia obecnego cara. Albo zrobią to wojskowi niezadowoleni z uścisków z Chińczykami. Nieważne jak, ważne co dalej. Cała analiza powyżej opiera się na założeniu, że siłą sprawczą są przepalone styki w mózgu Putina - co może się stać, gdy zabraknie Putina?

[2015-04-29] Gość
EZ - jak zwał, tak zwał - Augusta kupując Sokoła zobowiązała się w umowie do jego rozwoju i produkcji, podchodzi do tego z maksymalnym zaparciem, jakby byli ślepi i głusi, nawet serwis kuleje, o wersji Sokole "long" - gotowej w projekcie i w makiecie jeszcze przed przejęciem zakładu - nawet się nie zająkną. A przeróbka Sokoła na Głuszec to nasza modyfikacja opracowana de facto poza Augustą - owszem robią te przeróbki na Głuszce, ale opornie. Silniki Motor Sicz - TOPOWE - dałyby nowe życie i wszystkim wersjom Sokoła i Puszczykowi i Mi-8/17 i Mi-14 i nawet starym Mi-2. A śmigłowce wg źródła - z uwagi na brak wymagań na wrażliwe i łatwe do zlokalizowania drogie dedykowane lotniska betonowe - to najlepszy oręż lotniczy dla Polski. Maksymalizować trzeba nie nakłady na nosiciela, tylko na jego wyposażenie i uzbrojenie - w każdych warunkach atmosferycznych dnia i nocy, z uzbrojeniem powietrze-ziemia i powietrze-powietrze. Uzbrojeniem dalekiego zasięgu i precyzyjnym - do operowania poza zasięgiem Igieł i Pancyrów. Wtedy nawet klasyczne śmigłowce szturmowe i program Kruk są zbędne, po co marnować udźwig na pancerz, skoro śmigłowiec operowałby poza zasięgiem plot nieprzyjaciela? Tak samo nasz rozwojowy śmigłowiec-dron ILX-27 - aż się prosi wg źródła o wyposażenie w silnik turbinowy, bo teraz cierpi na niedomiar mocy na silniku tłokowym. Jeżeli już, to właśnie silna wersja ILX-27 powinna operować jako dron szturmowy pola walki. A własne silniki turbinowe po rozwinięciu współpracy z Motor Sicz - byłyby jak znalazł dla szkolno-bojowego Grota 2 - który wg deklaracji ma być od razu także w wersji drona. I taka konstrukcja - przystosowana do operowania z dróg i nawet lotnisk polowych - byłaby wg źródła dużo lepsza w naszych warunkach od drogich F-16, czy nawet Gripenów. Liczy się uzbrojenie precyzyjne dalekiego zasięgu pozycjonowane i naprowadzane w systemie sieciocentrycznym real-time - a samoloty, śmigłowce i drony to tylko nosiciele do podwózki w dany region do osiągnięcia zasięgu przez uzbrojenie - do odpalenia.

[2015-04-29] Gość
Apus - w systemach scentralizowanych wymiana głowy to zawsze wstrząs. Inna rzecz, że Putin już wpuścił Rosję w równię pochyłą. Nowy władca mógłby sporo zmienić, ale kosztem ciężkiego odkręcania całej propagandowej spirali, którą tak pracowicie nakręcono dotąd. Tylko, że tak czy inaczej Rosja ma dalej taką samą sytuację geostrategiczną i takie same opcje w rozgrywce o nowy przetasowany porządek świata. Co najwyżej wybór drogi by się zmienił - jednak koszty wycofania i wyboru nowej drogi byłyby spore. Powiedzmy, że Putin ginie albo choroba go powala. Nowy włodarz robi z generalicją i bonzami przegląd sytuacji. Wychodzi im, że teraz wszystko najlepiej zwalić na Putina, odkręcić wszystko albo nie wszystko, ale sporo i pójść nową ścieżką. Czyli uspokoić się z Ukraina - wystarczy zakończyć dostawy amunicji i uzbrojenia i dronów i wyszkolonych obsług. Grzecznie, choć oględnie odżegnać się od poprzednich "błędów i wypaczeń". Zmienić front - już NATO nie jest wrogiem. Nawet zadeklarować ponownie współpracę. Odkorkuje to sankcje, umożliwi dopływ kapitału. Exxon i reszta wrócą z kapitałem i technologiami do Arktyki. Może i więcej: jakaś współpraca z Europą i USA w imię "obrony białej rasy" czy coś koło tego. Nawet logiczne - zamiast wrogów mogą liczyć na sojusze i pomoc w razie czego. Ale są minusy ewentualnego zwrotu. Dość głęboko weszli w tyłek Chińczykom - jak to odkręcić i nie narobić sobie urażonego wroga? Kontrakt gazowy, sprzedaż najbardziej zaawansowanych kluczowych technologii wojskowych - jak tu usiąść na dwóch stołkach naraz? Tzn. na tym amerykańskim i na tym chińskim? Rosja podbiła stawkę maksymalnie, sama dołożyła do pieca - i teraz pasuje? A co z cała grą geopolityczną o nowe miejsce na wyższej grzędzie w nowym przetasowaniu? Gospodarczo Rosja jest słaba - nadrabia militariami - no ale w takim układzie przecież pierwsze co, to musiałaby zwinąć grożenie czołgami, samolotami i rakietami. Bo przeciw NATO to z założenia by zwinęli rakiety, a przeciw Chinom grozić niebezpiecznie - zwłaszcza po takiej wolcie. I wtedy całkowita siła Rosji na arenie geopolitycznej spada - szanse na skok kilka oczek wyżej raczej zerowe. Odwrotnie - w porównaniu przed Majdanem i Krymem - skacowana już teraz finansowo i sankcjami Rosja raczej by jeszcze bardziej spadła. Pewnie - mogą pójść z jakąś nową "pierestrojką" na całego. Zrobić prawdziwą federalizację Rosji, zlikwidować haracze z regionów i kremlowską redystrybucje ochłapów, dzięki czemu regiony "odżyją" i staną się atrakcyjne i rozwojowe - owszem, są takie głosy - nawet teraz. Konsekwentnie zwinąć zbrojenia i dać środki na rozwój i przemysł i komunikację, i nawet szeroko otworzyć drzwi do inwestycji - jak w Chinach. Bez nadzoru biurokracji, przy drastycznym zmniejszeniu mafijnych układów oligarchów. Zamiast brygad arktycznych budowanie portów cywilnych dla stworzenia baz do eksploatacji Arktyki z szerokim udziałem wszelkiego kapitału światowego. Taki nowy NEP. No, ale z punktu widzenia Kremla jego włodarze przestali by być ziemskimi bogami i polityka byłaby siłą rzeczy rozproszona i "uwiązana" poprzez regiony i powiązania z kapitałem itd. Czyli koniec z ukazami wydawanymi przez jednego człowieka - system prezydencki musiałby zostać bardzo mocno ograniczony. A tradycyjna polityka rosyjska to polityka siły i centralizacji dla zarządzania wielkim regionem. Politykę siły i całą tę mentalność ciężko odkręcić, zwłaszcza teraz, jak od kilkunastu lat pompują się Duginem, Prochanowem, a Żyrinowski temu klakieruje. To nie chodzi o te kilka osób - wiele roczników wyszło z akademii wojskowych i ze studiów ekonomiczno-społecznych wychowanych na Duginie i jemu podobnych. I marzą o "naprawieniu krzywd", "nowym potężniejszym ZSRR" i żeby wszyscy poważali Rosję - czyli jej się bali... Odkręcić to - bardzo ciężko. Tacy jak Dugin z tymi imperialno-wielkorosyjskimi ideami nie spadli przecież z nieba- byli dziećmi własnego systemu rosyjskiego podejścia do polityki. Dlatego właśnie zostali tak dobrze przyjęci i zaakceptowani. A wychowankowie takich Duginów i polityki rewanżu to dziesiątki tysięcy, a raczej setki tysięcy ludzi na stanowiskach, urzędach, w armii. Jakby zareagowali? Czy by nie powiedzieli - "szaleństwo, zdrada!"? A co z milionami szarych Rosjan - tak mocno napompowanych propagandą? Dla nich zdrada byłaby raczej oczywista i żadne racjonalne argumenty by nie poskutkowały, bo przecież motywowano ich emocjonalnie, a nie racjonalnie. Kreml wyhodował przez długie lata potwora, który jego samego może pożreć, jeżeli zdradzi dotychczas głoszone cele. I paradoksalnie - właśnie to, że Putin jeszcze jest zbyt słaby z zamordyzmem, uniemożliwia jemu lub jego następcy nagły zwrot o 180 stopni - jak Stalinowi w 1939 - gdy nagle największy wróg staje się największym przyjacielem. Taki Orwell i "Rok 1984" by łatwo nie przeszedł. Szczerze: pytałem o takie sprawy "zwrotu" źródło, odpowiedział: "SWOT i rachunek koszt-efekt wg celów Kremla i wg kremlowskiej optyki wagi i kryteriów strat i zysków przemawia dla nich za polityką konfrontacyjną, bo na spadek pozycji cała Rosja nie chce się zgodzić. Mentalnie dalej są imperium i dalej są gotowi walczyć o hegemonię BEZ WZGLĘDU NA KOSZTY - a "haniebne", czyli spokojne zejście do 2 ligi, ich nie interesuje". Dlatego wniosek końcowy: następca Putina mógłby sporo ugrać i zyskać taktycznie na czasowych zmianach ładnie sprzedanych medialnie, ale zasadniczy zwrot polityki - raczej wątpliwy - za daleko weszli, za dużo "zainwestowali", przeszli już mentalnie granicę podjęcia zasadniczej decyzji.

[2015-04-29] Jarząbek
@Gość - Czy Twoje źródło , może skomentować to źródło : https://www.youtube.com/watch?v=UccLAgszLE8

[2015-04-30] Gość
Jarząbek - ale w tym materiale nie ma nic nowego, zwykłe cyniczne interesowne podejście USA na zasadzie "dziel i rządź" i załatwiania problemów cudzymi rękami. To tylko potwierdzenie wpisów wyżej, jedyna wartość, że człowiek reprezentujący "cywilne CIA" robi to tak otwarcie. Plus jest taki, że co niektórym pozwoli to pozbyć się złudzeń i zrozumieją, że w polityce nie ma przyjaciół, tylko interesy. Dlatego właśnie non-stop piszę, że Polska musi przetrzymać negocjacyjnie USA, nie angażować się teraz na Ukrainie, jednocześnie zbroić się i trzymać, a raczej współpracować dla równowagi z Unią i niestety przez kilka lat z Berlinem. Tylko tak utrzymamy Berlin w kagańcu unijnej poprawności i będziemy trzymali rękę na pulsie ew. planów Mitteleuropy. Ja o tym rozmawiałem już ze źródłem. "Ile to potrwa, aż się wzmocnimy?" - zapytałem źródło, nieco naiwnie, podczas ostatniego wywiadu: "Potrzebujemy lat na wzmocnienie, a nawet jakaś drobna akcja - np. ograniczony zatarg graniczny z Białorusią w odpowiedzi na sterowaną przez Kreml prowokację - wymaga solidnego przygotowania, co dopiero wkroczenie na Ukrainę lub do Kaliningradu, nawet z pełną obstawą USA i NATO i z poparciem ONZ." A konkretnie? - zapytałem: "Po 2020 najszybciej - a faktycznie dopiero po 2025. I te operacje militarne lub policyjne, to pod warunkiem bardzo sprzyjającej sytuacji dla Polski, poparcia międzynarodowego, a z drugiej strony - znacznego osłabienia Rosji. Osłabienia i wewnętrznego i na arenie międzynarodowej." Ja obiecałem źródłu, że nie będę się z nim już kontaktował, bo mu zostało mało czasu, a musi dokończyć sprawy zawodowe, powiedział: "muszę przekazać dojrzałe projekty w dobre ręce ze spokojem, że dokończą, jak należy". Mam jeszcze nieco materiałów z ostatniego wywiadu, ale muszę to jakoś poukładać i samemu poszperać i skonfrontować dane jako pierwszy krytyk.

[2015-04-30] Jarząbek
Gość - jest tam trochę nowego , np. "czerwona linia" dla Rosji , to granica NATO , a nie Dniepr . No i Niemcy , jako klucz rozwoju wypadków w naszym regionie . I właśnie ten wątek mnie interesuje , jak Niemcy mogą kreować przyszłość naszego regionu , jakie są możliwe ścieżki rozwoju sytuacji w regionie w oparciu o różne warianty polityki niemieckiej? Cały czas skupiamy się na tym co robi USA i Rosja , a ja pytam co robią/bądź mogą zrobić w najbliższych latach Niemcy ?

[2015-04-30] Gość
Jarzabek - jeżeli granica NATO jest "czerwoną linią" dla PAŃSTW NATO - to zgoda. Natomiast jeżeli ma to być granica dla Ukrainy, czyli >> "czerwoną linią" granica NATO, a nie Dniepr"<< - to wtedy jest zwykłe odpychanie na siłę i bezczelnie USA od odpowiedzialności z tytułu układu budapesztańskiego. Mógł tak ślisko mówić w niedopowiedzeniach i niedookreśleniach, a raczej popłynąć życzeniowo, bo nikt mu nie zadawał NIEWYGODNYCH i NIEZALEŻNYCH pytań, które pewnie by z punktu - jako bolesne - zostały sklasyfikowane jako "antyamerykańskie". Tam był taki typowy PR Stratforu, w którym ta instytucja się specjalizuje - wmawianie wymyślonej rzeczywistości i przyszłości, w której USA są zawsze cacy i na wierzchu. A jak USA błędy popełnia, to jest to zaraz tłumaczone "młodym wiekiem imperium" lub "zapatrzeniem w ideały demokracji i liberalizmu" i takie tam bagatelizowanie, jak przewiny nastolatka - czyli świat to taka świnka doświadczalna dla eksperymentów USA. Np. w książce Friedmana "Nastepna dekada" wydanej w 2011, czyli po "resecie" Obamy wobec Rosji - czyli zwykłej zdrady Polski - to Friedman pisząc o Polsce, "uspokaja" nas mniej więcej w tym stylu, że "to wygląda na zdradę, ale zdradą nie jest, Polacy mogą spać spokojnie" i takie tam nawijanie makaronu na uszy. PEWNIE, że o linii Dniepru i katastrofie wizerunkowej USA jako gwaranta bezpieczeństwa i hegemona świata ANI SŁOWEM LUDZIE Z TYCH KRĘGÓW NIE PISNĄ. Od kiedy to w domu przyszłego wisielca rozmawia się o sznurku? No i w nacisku na Polskę i wmawianiu jej, że to Polska bardziej potrzebuje USA, a jest na odwrót - USA specjalnie rżną głupa i że niby z ich strony wszystko jest OK. A nieprawda - katastrofa dla wizerunku USA-hegemona jest na linii Dniepru, a dla nas - na umownej linii Bugu. No i świat patrzy, widzi i pamięta, co zagwarantowali Ukrainie, czy to im się w Waszyngtonie podoba, czy nie, a błaznowanie USA jest doskonale widoczne. Tylko, że takie tematy to w USA omawiają w zaciszu i w zupełnie innym tonie - bez uśmiechu i spłycających żarcików. Zresztą: Ukraińcy "niegrzecznie" [dla USA] przypominają o udzielonych im gwarancjach: http://kresy24.pl/67549/dramatyczny-apel-kiowa-do-swiatowych-mocarstw-gdzie-wasze-gwarancje-powstrzymajcie-rosje/ W apelu aż nadto wypunktowano odpowiedzialność USA i UK, więcej - jasno powiązano z odpowiedzialnością z tytuły konsekwencji złamania układu dla nierozprzestrzeniania broni jądrowej. A to już sprawa światowa, globalna i "gorąca" - do wojny na Ukrainie i kolejnych trupów opinia publiczna łatwo się przyzwyczają - "to lokalna sprawa, co tam, nas to nie dotyczy" - natomiast zagrożenie wynikające ze zbrojeń atomowych i terroryzmu atomowego - o, to jest groźny nóż w ciemności, a dla specsłużb i wywiadów - cicha bezwzględna wojna non-stop i jeden z "żelaznych" priorytetów na liście. Dla rządów brak wiarygodności traktatowej hegemona to "czerwona lampka ostrzegawcza", a konsekwencje - że państwa atomowe mogą sobie robić, co chcą - to prosta droga do pozyskiwania atomu wszelkimi środkami - BO TAK SIĘ TO KALKULUJE W TEJ NOWEJ SYTUACJI, gdy traktaty nie działają. Pisałem o tych konsekwencjach szczegółowo - obecny apel MSZ Ukrainy wręcz powtarza tezy, jakie będą skutki, gdy państwa zrozumieją, że układ "pokój za atom" jest niewarty papieru, na którym go podpisano - czy też, jak napisali: "niewarty centa". A Kerry w ONZ właśnie teraz z jednej strony atakował FR za "ignorowanie" układu budapesztańskiego i przy okazji INF, a z drugiej rżnie głupka w temacie: "co USA KONKRETNIE z tym zrobi jako gwarant-hegemon?" Proszę zauważyć symetrię jego dobrze przygotowanej wypowiedzi: dzięki temu, że USA złamanie układu i regularną wojnę prowadzona przez FR nazywają "ignorowaniem", USA "mogą" się ograniczyć do słownego napominania - tak robią dyplomaci i tyle są warte układy. A sam układ budapesztański dotyczył też oddania atomu także przez Białoruś i Kazachstan - oba państwa czuja się mocno zagrożone przez FR - i sprawa cały czas "śmierdzi", a USA ograniczają się do cwanej gimnastyki słownej. Tyle, że Ukraina, Kazachstan i Białoruś to tylko szczyt wrzoda, który pęcznieje w postaci zdeterminowanych państw nieatomowych, dla których Ukraina - i pewnie Kazachstan i Białoruś "na patelni" Rosji - to jasna lekcja: "kto ma atom, tego nie ruszą, a kto nie ma, to układy i gwarancje dla niego są nic nie warte". http://www.defence24.pl/news_rosja-ignoruje-memorandum-budapesztanskie-usa-zaniepokojone-lamaniem-traktatu-inf-przez-moskwe A propos: proszę posłuchać mp. Grzegorza Brauna OFICJALNIE w TVP publicznej - np. 27.04.2015 "Polityka przy kawie" - Braun z pozycji polityka-prezydenta wręcz neguje Tarczę Polski jako mało skuteczną i proponuje "docelowo" broń jądrową. To na http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/polityka-przy-kawie/wideo/27042015/19558158 ok. 7 min. 30 sek. I mówi to bez żenady - i bez oglądania się na obowiązujący układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, który na razie stanowi "szlaban" dla Polski. Zapewne przed Krymem spotkałoby się to z ostracyzmem i "wielkim oburzeniem" władz PO-PSL i ambasadora USA przy okazji, nawet sądem, a teraz wobec oczywistej ułomności i DEZAKTUALIZACJI starych układów systemu bezpieczeństwa - jakoś nie ma oficjalnego i "poprawnego politycznie" potępienia takich deklaracji - właśnie dlatego, że spotkałoby się to z celną do bólu ripostą, że nieskuteczny system bezpieczeństwa, w który kazano nam wierzyć, jak w "zieloną wyspę", trzeba zastąpić skutecznym - zwłaszcza w kraju, któremu ościenne mocarstwo wprost grozi "zmieceniem atomem" i nikt tego za żarty nie uważa. Co do Niemiec - pisałem za źródłem: chcą Mitteleuropy, chcą paktu z Rosją, ale nie na warunkach Rosji, jako słabsza strona, bo militarnie Niemcy są karłem, a Rosja narzuca uklady wg swej militarnej siły, no i kaganiec unijny blokuje Niemcy z otwartymi cynicznymi ruchami. Muszą się wzmocnić, zrobią to poprzez zwiększenie stanów i nakładów na wojsko, a atom pozyskają pośrednio od Francji, przez ścisły sojusz polityczno-wojskowy. W tym sojuszu Francja sprzeda się za zniwelowanie - przynajmniej częściowe, swej słabszej gospodarczej pozycji w zamian za atom. Wspólne niemiecko-francuskie brygady już funkcjonują, dla Niemiec i Francji to kwestia do pogłębienia już obranej drogi. Co oznacza, że Niemcy muszą jeszcze bardziej skupić się na hegemonii ekonomiczno-finansowej, żeby układ działał, inaczej Francja zejdzie zacznie ich podważać jako hegemona Unii. Do tego czasu Polska będzie dla Niemiec buforem przed Rosją - mamy parę lat, żeby to wykorzystać i się wzmocnić. Potem tzw. "okno czasowe" się zamknie. Pisałem już o Niemczech i Francji. Wniosek jeden i ten sam: Polska musi się wzmacniać, bo dzięki temu z pionka stajemy się figurą i wzrasta realna niezależność i bezpieczeństwo i odporność na cudze manipulacje. Jeżeli będziemy silni, to nic o nas nie zdecyduje się bez nas, o bez naszego TAK lub NIE w danej sprawie - i to opłaconego z góry. Jeżeli nie będziemy silni Polska zostanie docelowo zlikwidowana jako "bardzo szkodliwa i zawadzająca" i Rosji i Niemcom. Ewentualnie "łaskawie zrobią z nas, jak mówi Braun: "kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim nadzorem." Przy czym proszę pamiętać: co innego siła wystarczająca do tego, żeby zniechęcić do ulegania naciskom i jako figura być zaproszonym Z MUSU i zasiąść przy stole rokowań, zupełnie inny poziom to siła pozwalająca na zniechęcenie ew. przeciwnika do kosztownego otwartego ataku militarnego, a zupełnie inny poziom to siła jako gwarant działań aktywnych np. na Ukrainie. Paradoksalnie - wg źródła mamy już teraz siłę militarną wystarczającą do zniechęcenia przeciwnika do ataku - ZBYT KOSZTOWNEGO w układzie koszt-efekt, natomiast nasycenie władz zdrajcami i marionetkami powoduje naszą uległość na obce naciski. Stąd siła i znaczenie polityczne Polski są teraz dużo mniejsze, niż wynikałoby to z siły armii, czy siły ekonomicznej, czy potencjału demograficznego w regionie. Dlatego trzeba zlikwidować obecny agenturalny system Komor-WSI-PO i wtedy podskoczymy od razu o dwa oczka w rankingu politycznym.

[2015-05-01] Gość
Errata, zamiast: "inaczej Francja zejdzie zacznie ich podważać jako hegemona Unii." winno być: "inaczej Francja zejdzie z "jedynie słusznej wspólnej braterskiej drogi" i zacznie Niemcy podważać jako hegemona Unii."

[2015-05-01] piotr
Panie Grzegorzu , ale z artykułem Międzymorze to się Pan ociąga .

[2015-05-01] Gość
Wg źródła wspomniany wyżej sojusz USA-Indie jest tymczasowy i będzie trwał dopóty, dopóki Indiom będzie się to opłacało. Przy czym USA nie są jedynym "sojusznikiem", tu chodzi o pozyskanie nowych technologii, więc cały Zachód jest traktowany jako "sojusznicy". Indie dążą do autonomiczności uzbrojenia konwencjonalnego i całej triady atomowej. Dotychczas przez dekady brali uzbrojenie od ZSRR i Rosji i byli ich naturalnym sojusznikiem do szachowania Chin. Jednak od dekady narasta sceptycyzm Indii do wartości uzbrojenia Rosji. Wspólny projekt myśliwca stealth 5 generacji jest wyraźnie wygaszany przez Indie, które wbrew protestom Rosji kupują 36...francuskich Rafale z opcją na następne. Mieli kupić 126, ale bardzo twardo negocjują, korzystając w tych negocjacjach z kontrofert rosyjskich na ich samoloty. Po prostu wykorzystują Rosję instrumentalnie. Teraz rozwijają program lekkiego taniego myśliwca Tejas, ale cały program ciągnie się 3 dekadę i zanim dojrzeje do wersji docelowej - całkiem możliwe, że Indie kupią Gripeny NG dla zatkania luki i wycofania starszych MiGów. Trzonem indyjskich wojsk pancernych są rosyjskie T-90S, ale Indie już trzecia dekadę rozwijają swój czołg Arjun [teraz Mk.2 - mocno zmieniony] wzorowany na...Leopardzie 2. Atomowe okręty podwodne to dzierżawa rosyjskich, ale teraz położyli stępki pod własne okręty atomowe - przynajmniej 4. A budują z Francuzami 6 okrętów podwodnych - klasycznych klasy Scorpene, ale z napędem niezależnym od powietrza tzw. AIP [co pozwala siedzieć tygodniami pod wodą na wzór okrętów atomowych] - tu uwaga - Scorpene wraz z rakietami o zasięgu 1000 km są oferowane Polsce w przetargu na Orkę. Hindusi, podobnie jak Chińczycy, kupili od Rosjan lotniskowiec, ale w planach mają własne konstrukcje. Od USA kupują samoloty transportowe C-17 i C-130J [nowe, to nie żadne stare graty, mimo, że konstrukcja pierwszych wersji Herculesa była oblatana w latach 50-tych], także morskie samoloty patrolowe i ZOP Neptune, teraz niedawno zawarli kontrakty na rakiety przeciwokrętowe Harpoon dla okrętów podwodnych i śmigłowce ZOP Sea Hawk dla okrętów nawodnych, od UK samoloty szkolno-bojowe Hawk i szturmowe Jaguar, od Izraela pociski plot i antyrakietowe bliskiego zasięgu Barak i Spyder, drony rozpoznawcze, a także [ciekawostka] przeciwpancerne Spike w ilości ok. 8,5 tys [bardzo dokładnie przetestowane porównawczo z innymi konstrukcjami - tu akurat Polska zrobiła bardzo dobry zakup]. Systemy artyleryjskie [lufowe] również konstruują z Izraelem. Od Polski kupują głównie wozy techniczne na podwoziu T-72 z Bumaru [ponad 500 WZT-3M], niestety kontrakt na 300 WZT-4 był i jest totalną klapą finansową, co "zawdzięczamy" czułemu nadzorowi WSI nad kontraktem. Sojusz Indii z USA i z Zachodem to zbyt duże słowo, to raczej tymczasowe zbliżenie i korzystanie z zachodnich technologii. To także NIEUNIKNIONY skutek zbliżenia Rosji do Chin - automatycznie Indie szukają zbalansowania swojej sytuacji geostrategicznej i żadne żale Kremla tego nie zmienią. Tym bardziej, że Chiny coraz mocniej wspierają Pakistan - np. na dniach sprzedając im 110 myśliwców JF-17, czy budując 8 konwencjonalnych okrętów podwodnych, czy otwierając Pakistanowi możliwość zakupu najnowszych rozwijanych staelth J-31. Co nie oznacza zerwania z Rosją - po pierwsze dokańczają rozpoczęte projekty, po drugie: ze wzgledów negocjacyjnych dla zwiększenia konkurencji dalej Rosja jest "w grze przy stole ofertowym". Zresztą sporo projektów się udało: na przykład naddźwiękowa rakieta przeciwokrętowa Brahmos, rozwijana też w wersji lądowej. I będzie to hit eksportowy - już są zainteresowane Wenezuela i Brazylia, co BARDZO w niesmak USA - ale Waszyngton "pociesza się", że to i tak lepsza opcja, niż narastająca ekspansja Chin w zakresie uzbrojenia. Do tego już doszło - Panama usamodzielniona, nowy 3 razy wiekszy kanał w Nikaragui budują Chińczycy i już szkolą korpus wojsk dla "zabezpieczenia stabilnej eksploatacji", Brazylia, Wenezuela, Argentyna się zbroją - doktryna Monroe leży w gruzach... Indie to największy importer uzbrojenia na świecie - ale czasowo - do momentu usamodzielnienia się w produkcji uzbrojenia - co przewidują "po 2020", a realiści mówią "po 2025". To znamienna data - bo 2025 jest też przewidywaną datą realizacji chińskiego programu zbrojeniowego - przynajmniej fazy opracowania nowych wzorów dla przejścia do produkcji wielkoseryjnej. Także rosyjski program modernizacji - planowany do 2020 - już teraz ocenia się, że skończy się raczej z opóźnieniem właśnie ok. 2025. Podobnie ambitny program amerykański - też realistycznie główna faza zakończy się ok. 2025. Czyli po 2025 świat przejdzie w fazę konfrontacyjnego przeciągania liny opartego na wzajemnym sprawdzaniu siły. Wtedy - w ciągu kilku lat, nastąpi przetasowanie układu sił - starych i nowych potęg. I wg źródła - raczej od tego odwrotu nie ma. Czy skończy się to nowym kongresem pokojowym dyplomacji, czy wielkim konfliktem - zobaczymy. Niestety - na razie wszystkie strony nie pasują i podbijają stawkę.

[2015-05-03] Gość
Konfrontacja oparta na sile po 2025 wydaje się pewna z uwagi na zbieżność daty zakończenia programów modernizacji armii. Jednak Hitler sam w swoich planach przewidywał wojnę na 1941, ew. 1942 rok. Nadspodziewanie korzystna oferta Stalina, że: >>nie widzi powodu, aby nie dogadać się z Niemcami<<, wyrażona w marcu 1939 podczas zjazdu KPZR, spowodowała całą zakulisową grę negocjacyjną i dla niezorientowanych niespodziewany pakt Hitler-Stalin, i atak na Polskę, który przekształcił się III września z wojny lokalnej w wojnę światową. Pytanie, czy przed 2025 będą konflikty lokalne? TAK, już są i raczej eskalują i się rozszerzają, tak samo zaogniają się strefy sporne, zwłaszcza na terenach wojen partyzanckich, nawet tych chwilowo wygaszonych, napory imigracyjne, kwestie mniejszości - w zasadzie wszędzie prócz Antarktydy i Australii [jeszcze]. A prócz zbrojeń, jednym z podstawowych instrumentów wzmocnienia jest rozszerzanie własnej strefy wpływów, kaptowanie sojuszników, i osłabianie wrogów fundując im konflikty graniczne i wewnętrzne. No i tzw. głupich nie ma - jeżeli któryś z wielkich graczy uważa, że przegra wyścig zbrojeń i po 2025 będzie słabszy, niż teraz, to postara się być >>chytrzejszy<< i totalnie się zmobilizować ze zbrojeniami, a zarazem zmaksymalizować nacisk obecną siłą, gdy jeszcze się liczy. W takiej sytuacji jest Rosja, dlatego jest tak zdeterminowana w kwestii zbrojeń za wszelką cenę, dlatego program modernizacji był ustawiony na zakończenie w 2020, dlatego tak mocno demonstruje swoją siłę dla wywarcia politycznej presji, dlatego tak ostro zareagowała na Majdan, dlatego chce przejąć Białoruś, urwać ile się da z Kazachstanu, Estonii itd. I to się nie zmieni, nie wygaśnie, przeciwnie - wzrośnie. Skoro już teraz po roku sankcji i spadku cen ropy-gazu Szojgu mówi oficjalnie o 3 letnim opóźnieniu programu modernizacji, to oznacza, że osłonowo zrekompensują to jeszcze agresywniejszymi działaniami. Jak mówiło mi źródło: >>Rosja jest już w następnej fazie konfrontacji mocarstw, stąd jej agresywna, podparta militarnie polityka<<. Taka postawa wymusza reakcje reszty mocarstw - a to przyspiesza konfrontacje, zmienne sojusze, podgrzewa sytuację. Zresztą, skoro wszyscy widzą, że po 2025 będzie ostro i strony będą przygotowane, to wymusza to niejako działania wyprzedzające - co również może spowodować rozszerzające się konflikty lokalne przechodzące w wojny pełnoskalowe, a nawet NIEOCZEKIWANY przez wszystkich z osobna, bo NIEPLANOWANY konflikt globalny, wymuszony dominem lawinowych akcji i reakcji wg tzw. zasady lustra i nieodpuszczaniem stron - co niestety widać u wszystkich graczy. USA i Rosja - stare potęgi - chcą zachować i nawet wzmocnić swoje pozycje, a Chiny i Indie - dwa osobne światy same w sobie, zamierzają sięgnąć po 1 i 2 pozycje, przy czym Indie w żadnym wypadku nie zgodzą się na pozycje junior partnera wobec Chin - najwyżej na dużo mniejszą sferę wpływów z opcją przegonienia kiedyś w przyszłości Chin. Co jest całkiem możliwe - Indie są dużo bliższe mentalnie i >>rasowo<< Europie i obu Amerykom, angielski jest językiem urzędowym, a w przeciwieństwie do Chin, które dopiero zamierzają wyrównać tzw. wiek hańby, Indie doceniają wkład Brytów w powstanie zjednoczonych Indii, z Brytami z którymi nie rozstali się krwawo skonfliktowani [były zabójstwa, ale nie było rzeki krwi i wojny] - nie tylko związki gospodarczo-militarno-ekonomiczne, ale i "miękkie" związki kulturowe są nieporównanie silniejsze z Europą i Amerykami [no i Australią], niż dość hermetyczne kulturowo światy Chin, Japonii itp. Siłą Indii jest potencjał demograficzny, słabością lokalne podziały. Wg źródła Indie są zapóźnione w programach zbrojeniowych, dlatego w pierwszej fazie globalnej konfrontacji przyjmą raczej politykę wyczekiwania i neutralności celem zyskania czasu do wzmocnienia się i wyklarowania sytuacji, a ew. udział w wojnie, tylko w razie bezpośredniego ataku. Druga rzecz - wg źródła ryzyko wybuchu PRZEDWCZESNEGO i NIEPLANOWANEGO konfliktu globalnego jest na tyle duże, że - pozornie paradoksalnie - gracze będą dążyli w oficjalnej polityce do kolektywnych działań pokojowych, zapewne mocno sprzedawanych medialnie - układami pokojowymi, pozornie rewolucyjnymi zmianami w ONZ, deklaracjami zbiorowymi bezpieczeństwa itp. Niejako odwrócenie zasady >>chcesz pokoju, szykuj wojnę<< - tu dla zyskania czasu i odzyskania kontroli nad sytuacją, mocarstwa będą oficjalnie robiły ruchy pokojowe, by się zbroić i przygotować do konfrontacji.

[2015-05-05] Z Prowansji
Bardzo trafne są prognozy dot. sytuacji na Ukrainie, natomiast co do islamskiego armagedonu w Europie zachodniej, śmiem wątpić. We Francji 99,9% muzułmanów jest spokojnych, a na ową "300-milionową armię" u wrót Europy (swoją drogą którędy miałaby się dostać - przez morze?) Francja i UK mają atomówki... Poza tym południowy-wschód Francji gdzie dużo przebywam jest najbardziej konserwatywny, wręcz rasistowski, no i mamy tu kilka baz wojskowych. Wszelkie powstania prowadzone przez brodate bojówki zostałyby zlikwidowane w zalążku.

[2015-05-05] Gość
Ciekawe , jak będzie wyglądała sytuacja dolara w drugiej połowie 2015r

[2015-05-06] Gość
@Z Prowansji - Pana [Pani?] ocena "99,9% spokojnych muzułmanów" jest podzielana przez wszystkie neoliberalne rządy promujące multi-kulti itp. zakłamania ideologiczne bez pokrycia. OWSZEM - spokój [względny]- TERAZ jest, ale to rosnący wrzód, który nieleczony, bo świadomie odgórnie ignorowany, w końcu na pewno się rozleje, a wszelkie lukrowanie poprawnością polityczną tylko odwleka wybuch do stadium, gdy pozostanie tylko droga siłowa. Proste pytanie - jak zareagowaliby ci "spokojni muzułmanie" już teraz, gdyby "niewierni" przestali płacić im haracz dla zmylenia nazywany socjałem, wspieraniem, działaniami pro multikulturalnymi, lub nawet pro-integracyjnymi {sic} i innymi lukrowanymi kłamstwami? Bo krajobraz masowych zamieszek, płonących samochodów, "szklanych nocy" i aktów przemocy jest dość oczywisty, oby nie gorzej - w sposób zorganizowany i w nowej skali i jakości - i tego boją się neoliberałowie, którzy zajadle walczą z chrześcijaństwem - podkopując korzenie Europy i tożsamości Europejczyków - a wobec islamu ci sami liberałowie przybierają postawę kundla łaszącego się do wilka. Muzułmanie przyjeżdżają do Europy z kompletnie innego świata mentalno-kulturowego i Europy nie rozumieją i nie chcą rozumieć, więcej - nią gardzą, nie chcą się integrować [poza sprawami dnia codziennego w stylu zakupów itd], nie uznają praw państwa-gospodarza. Im są liczniejsi, tym bardziej natarczywi i roszczeniowi. To niestety reguła bez wyjątków, dobrze zaobserwowana socjologicznie. Cel dla nich jest prosty i oczywisty - pełna 100% islamizacja. A że nie mówią tego ci "spokojni muzułmanie" TERAZ i prosto w oczy - cóż, jak trzeba, to będą kłamali, bo to w ich religii dozwolone, a wobec niewiernych - wręcz nakazane. Każdy kraj unijny ma nieco inną sytuację - ale jedno jest pewne - będzie z tym coraz gorzej, liczba imigrantów wzrośnie, nie zmaleje. Niestety to pewne, bo prócz dzietności muzułmanów w Europie dojdą nowi imigranci, bo Afryka i Bliski Wschód są coraz bardziej zdestabilizowane i podminowane terroryzmem i wojnami, co tnie dochody z turystyki i rujnuje gospodarkę, będzie rozkładać państwa dotychczas stabilne. Jeden-dwa odosobnione akty terroru IS mogą wypłoszyć wielu turystów na sezon, gdy te akty będą z częstotliwością 1/miesiąc - o turystyce można zapomnieć. Zaś IS bez ogródek deklaruje, że swoich bojowników - liczonych w tysiącach - zmiesza ze zwykłymi imigrantami. Co do baz wojskowych jako gwarantów "poradzenie sobie z brodatymi" - ilu żołnierzy liczy armia francuska? Czy muzułmanie mają zakaz służby wojskowej? Bo jeden zdeterminowany samobójca może wysadzić składy amunicji lub dokonać sabotażu wielu jednostek sprzętu lub zmasakrować swoją jednostkę - jednym granatnikiem automatycznym. To może dokonać nawet "samotny wilk", a co w przypadku działań zorganizowanych i zsynchronizowanych? Bo w Niemczech już dyskutują nad celowością przyjmowania muzułmanów - bo "zapłacimy im za to, że nauczą się walczyć - zrobimy im szkolenie IS z dopłatą". Zresztą - żadne z bogatych państw muzułmańskich nie przyjmuje imigrantów-muzułman - od razu wiedzą, czym to się skończy - tylko rządy samobójców-liberałów UE tym się zachwycają i promują. A co, gdy wybuchnie wielki kryzys gospodarczy? - a wybuchnie, bo bańki, czy raczej piramidy długów - nie można powstrzymywać w nieskończoność, zwłaszcza przy stagnacji Unii. Luzowanie ilościowe to zwykłe rolowanie złych zobowiązań, na działania stricte innowacyjne i dające impuls gospodarce pójdzie tylko 300 mld euro - a pewnie 1/3 i tak pójdzie na machinę biurokratycznego "otoczenia biznesu i badań". Euro to nie dolar, nie rozpływa się tak na cały świat, więc i luzowanie ilościowe będzie miało skutki uboczne bardziej skupione w UE [jeżeli je tak można nazwać - drukowanie pustego pieniądza - to przecież bardzo niebezpieczna zabawa]. A szerzej - co będzie, gdy wybuchnie kryzys na skalę światową? - niekoniecznie poczynając od Unii - wystarczy efekt domina, Europa tez padnie i koniec socjału, koniec wszelkiego dotowania dolce vita - a muzułmanie w Europie będą już wtedy bardzo silni i zorganizowani, także politycznie. Zaś wielki kryzys gospodarczy świata to zmniejszenie popytu na gaz i ropę i spadek cen - w sytuacji głębokiej zapaści finansów lepiej chyba wypchnąć niezadowolonych i głodnych na podbój Europy, przy tym - jeżeli IS lub inny hegemon [Hezbollach, Talibowie, Al Kaida itp rywale] opanuje większość krajów za np. dekadę - będzie to już święta wojna podbita najwyższa motywacją. Nie trzeba armii zawodowych - wystarczy liczba. Przez Morze Sródziemne? - TAK - jak popatrzeć na mapę, widać jaki to dogodny w obecnych czasach pas transmisyjny z wyspami-stacjami-pośrednimi, to morze da się pokonać nawet kutrem lub motorówką w jeden dzień, a co, gdy przez styk w Turcji lub Gibraltarze lub wyspy jak Malta, Lampeduza i multum innych wysp Hiszpani, Francji, Włoch, Grecji? Obecne siły zbrojne państw Unii powstrzymają setki, ale raczej nie tysiące jednostek NARAZ, co dopiero dziesiątki tysięcy - zwłaszcza mających parasol jednostek wojskowych, lotnictwa itd. A od arabskiej wiosny 2011 jest tylko coraz gorzej - przypomnę - wywołały ją podwyżki żywności, i to wcale - zadawałoby się - "nie aż tak drastyczne". Ilu jest muzułman od Pakistanu po Atlantyk? - proszę sobie samemu policzyć. Może nie 300 mln żołnierzy, ale na pewno dziesiątki milionów wyposażonych w Kałachy i broń ręczną piechoty - dokładnie, jak SKUTECZNA "armia mrówek" IS - plus liczona w setkach tysięcy kadra specjalistów od zaawansowanego uzbrojenia. Dzisiaj do tego doszło, że Al Kaida - niegdyś "kultowy" symbol terroryzmu - teraz jest traktowana jako "ruch umiarkowany", i to nie koniec - USA przestało traktować Talibów jako "terrorystów" i dało wyraźny sygnał, że woli ich jako partnerów politycznych zamiast Państwa Islamskiego, które już wchłonęło Boko Haram i rozlewa się w Afryce i grozi w Europie. Zaś "sojusz" USA z Iranem to otwarte drzwi dla Hezbollachu - rzecz jasna nie musi to być oficjalnie, za to skutecznie. Zamiast stabilizować - dolewa się tylko oliwy do ognia i podbija stawkę. I to już dzisiaj - gdy JESZCZE brak PRAWDZIWEGO załamania gospodarczego, i jeszcze świat nie ma noża na gardle - za dekadę-półtorej obecne czasy będziemy wspominać z rozrzewnieniem...

[2015-05-06] Jarząbek
No i co z euro , w Krk , skup w kantorach po 3 zł , a sprzedaż po 4,32 zł ?

[2015-05-06] Gość
Jeszcze jedno - TAK, ZGADZA SIĘ - UK i Francja mają atomówki - tyle, że już teraz Pakistan ma tyle głowic, co UK i Francja razem wzięte. A Pakistan planuje w 2020 przekroczyć 1000 głowic jądrowych dysponowanych przez lotnictwo i w rakietach taktycznych i strategicznych o zasięgu do 2500 km. Arabia Saudyjska zwyczajnie zamierza...kupić głowice, bo Iran - dzięki zachowaniu infrastruktury przemysłu atomowego - już teraz jest w stanie wyprodukować tzw. "brudne bomby" małej mocy, a za dekadę przejdzie w pełnoskalowe głowice dużej mocy. Dlatego m.in. - przy tak non-stop "podgrzewanym kotle" - tak niepewna i coraz gorzej rokująca jest pozycja Izraela, mimo jego siły armii konwencjonalnej, triady jądrowej i antyrakiet. IS dokonała rewolucji - po raz pierwszy zbudowała "w otwartym polu" i "od zera" własne państwo, bez krycia się w górskich jaskiniach i jest to twór, którego ani USA, ani Izrael nie są na razie w stanie zwalczyć - BO SĄ NA TO ZBYT SŁABI, a bombardowania to namiastka bez ofensywy dużych sił lądowych. Każdy miesiąc istnienia IS powiększa siłę jego oddziaływania na świat muzułmański, kaptując żołnierzy i stronników. STAŁO SIĘ. Nawet upadek IS nic nie zmieni - skoro mógł powstać "od zera" w jednym miejscu - równie dobrze może powstać w innym - takie jest mentalne przesłanie samego powstania i istnienia IS w umysłach muzułmanów. Więcej - upadek IS może wywołać efekt odwrotny do spodziewanego przez Zachód - zamiast upadku morale i uspokojenia - wywoła powszechne aktywne ruchy powstańcze. Przyczyna? Każdy "spokojny" muzułmanin, który nie popierał aktywnie IS, po jego upadku będzie czuł się podle jako "zdrajca" i zechce to "naprawić" - choćby swoim publicznym poparciem, pieniędzmi, jeżeli nie bezpośrednio z Kałachem w ręku. Islam to nie jest religia pojmowana tak, jak na zsekularyzowanym Zachodzie: jako "prywatna sprawa" każdego z osobna - to jest TEN WŁAŚCIWY I JEDYNY i CAŁÓŚCIOWY ŚWIAT muzułmanów, to jest ich tożsamość, za którą są gotowi wiele poświęcić. Zapewne bieg zdarzeń ZMUSI USA do zademonstrowania swojej siły, pokonania IS wraz z jakąś koalicją, zapewne dość kuriozalną, i udowodnienia, że USA jest skutecznym hegemonem - ale będzie to WBREW chęciom USA, które wszelkie siły chcą skoncentrować na Pacyfiku i rozwinąć w tym celu siły powietrzno-morskie kosztem sił lądowych. Ale nawet pokonanie IS niczego nie zmieni - jest aż nadto wielu konkurentów do hegemonii i stworzenia "właściwego" zjednoczonego kalifatu, w pełni legalnie "namaszczonego" TYLKO w Mekkce, co rzecz jasna, wymaga podboju Arabii Saudyjskiej. I ci konkurenci skrupulatnie wyzyskają cały żal po upadku IS i spóźnione wsparcie muzułmanów dla zbudowania nowego, jeszcze silniejszego kalifatu, co muzułmanom będzie wydawało się cudem i spełnieniem snów. Zaś marsz najsilniejszego Pakistanu - jak Talibowie opanują ten kraj [co - biorąc pod uwagę sytuację - stanie się zapewne w kilka lat do dekady] - marsz do Arabii Saudyjskiej, będzie wymagał "po drodze" pokonania Iranu. Czyli obaj "dziwni" i zresztą wrodzy sobie "sojusznicy" USA są już na "liście koniecznych celów" zwolenników utworzenia zjednoczonego kalifatu Azji i Afryki, rzecz jasna SWOJEGO JEDYNEGO KALIFATU, którym to zwolennikom powstanie IS dodało skrzydeł i zdopingowało ich do maksymalizacji działań - jako wspierającym lub konkurentom - nieważne - ważne, że Rubicon przekroczono i nie ma odwrotu o "walkę o wszystko" w świecie muzułmańskim. Wygra najsilniejszy, który będzie na tyle sprytny długofalowo, że zapewni temu świeżemu imperium odpowiedni PR "stabilizacji" i złudę sprzedana światu idei, że "to już wszystko, co chcieliśmy, teraz chcemy pokoju i >>biznes as usual<<" i ten "docelowy" kalifat uzyska legitymację międzynarodową i miejsce w ONZ, zapewne też w Radzie Bezpieczeństwa [i to na zaproszenie - dla wmontowania w system bezpieczeństwa międzynarodowego], także w WTO i w instytucji finansowych - bo będzie miał ropę i gaz i finanse - więc "biznes as usual" zwycięży - bo tak "pragmatycznie" - czyli krótkowzrocznie działa świat - nie tylko Zachód. USA nie maja siły na wojnę lądową - a przynajmniej obecnie nie mają woli politycznej i przekonania co do konieczności takiej akcji. Dlatego USA wspierają dziwne sojusze i będą to robiły sytuacyjnie i krótkofalowo dla "zatkania dziur w tamie" dopóty, dopóki nie spostrzegą się, że długofalowo karmią konkurentów o hegemonię w świecie muzułmańskim - wtedy ich rozpaczliwa interwencja zmiecie IS i przy okazji "przetrzepie" najbardziej "przeszkadzających" interesom USA, ale będzie to pyrrusowe zwycięstwo, bo USA nowego układu sił ani "nie odkręcą", ani nie ustabilizują i nie sprowadzą już do układu pozwalającego na zapanowanie nad nim wg "dziel i rządź".

[2015-05-10] Gość
Niestety - niepomyślny scenariusz zdarzeń - przewidziany wg źródła - rozwija się. Rosja, mając problemy z rynkami kapitałowymi odciętymi sankcjami zachodnimi, zwróciła się do Chin i zadłuża się. http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wspolpraca-gospodarcza-rosji-i-chin,13,0,1789197.html 20 mld dolarów w 3 lata - miłe złego początki, czyli uzależniania się Rosji od Chin. Za dziesięć lat te 20 mld to będzie mała kwota rosyjskich zobowiązań...Rzecz jasna - Putin ten "sukces" sprzedał medialnie - robiąc z musu cnotę - jako dowód działania korzystnego strategicznego sojuszu: "Chiny są obecnie naszym głównym partnerem strategicznym". A Chiny od tego roku dokonają - już otwarcie - wielkiej zmiany. Dotychczas od 1978 roku od Deng Xiaopinga koncentrowali się na inwestycjach wewnętrznych obcego kapitału, industrializacji i eksporcie. Od 2015 poziom zewnętrznych chińskich inwestycji w okoliczne państwa będzie większy od inwestycji zewnętrznych w chińską gospodarkę robionych przez zagranicznych inwestorów. Kluczem jest nowy morski i lądowy jedwabny szlak do Europy, ale także do Afryki. Idea "chińskiego renesansu" i odbudowy jedności Chin do 2021 oznacza, że Tajwan w planach Pekinu zostanie przyłączony do tego roku - zapewne po negocjacjach, przeciąganiu liny, gwarancjach wysokiej autonomii itp. Co w praktyce oznacza przynajmniej częściowe przełamanie blokady morskiej Chin przez US Navy - blokady opartej o linie wysp. Tajwańska flota i najnowsi "zabójcy lotniskowców" posłużą do zwalczania US Navy... a najnowsze śmigłowce AH-64E Apache posłużą do badań inżynierii rewersyjnej dla opracowania własnego, równie dobrego szturmowca. I tak dalej...i będzie to sprzedawane jako...zwycięstwo demokracji. Tak samo w ciągu najdalej dekady, a praktycznie prawdopodobnie w 5 lat Korea zostanie zjednoczona, a Amerykanie zostaną zmuszeni do opuszczenia "niezatapialnego lądowego lotniskowca" i wypchnięci aż do Japonii. Co zresztą USA sprzedadzą medialnie z musu jako kolejne "zwycięstwo demokracji","triumf zachodnich wartości", "sukces polityki rozbrojenia i deeskalacji i stabilizacji" i takie tam... Przełamywanie blokady wysp i wypychanie USA to jedno. Drugie to rozbudowa swoich sił morskich do coraz większej i dalszej projekcji siły - np. teraz w samym Szanghaju buduje się naraz 7 niszczycieli rakietowych klasy 52D uważanych za chiński odpowiednik niszczycieli amerykańskich i japońskich z systemami AEGIS. http://www.defence24.pl/news_chiny-masowa-produkcja-niszczycieli-rakietowych Ale mimo to Chiny realizują plan B w postaci rozszerzania strefy wpływu droga lądową - krok za krokiem - w ciągłości do terytorium i granic Chin. Pakistan będzie walcem w marszu na Zachód, za którym Chiny w ramach "Nowego Jedwabnego szlaku" będą rozszerzały swoją strefę wpływu, budowały autostrady i koleje i porty. A USA będzie wobec tego bezradne, bo w ten sposób Chiny łamią, czy raczej rozpraszają podstawową koncepcję USA skupienia się na wojnie powietrzno-morskiej. Trzecim elementem zwiększającym odporność Chin jest plan zwiększenia popytu wewnętrznego i konsumpcji w samych Chinach. W ten sposób Pekin wytłumi spora część niezadowolenia i różnic między prowincjami i wśród najbiedniejszych - ale przede wszystkim zbuduje sobie potężny bufor-poduszkę na zmiany popytu zewnętrznego w eksporcie. Czyli - odporność na wojnę handlową, wliczając nawet próby blokady morskiej. Cena za zmianę całościowej polityki gospodarczej, politycznej i militarnej będzie wyhamowanie tempa wzrostu [wciąż jednak zapewne 2 razy wyższego od USA, nie mówiąc o UE] - robią to jednak świadomie, przechodząc od "czystego" eksportu i handlu do projekcji wpływu i zmiany szachownicy i samych reguł gry. Warto przeczytać: http://forsal.pl/artykuly/869594,przewrot-kopernikanski-w-chinach-na-czym-polega-nowa-rewolucja-mocarstwa.html oraz pokrewne artykuły na stronie. Dla uzupełnienia obrazu - w ciągu 10 lat Chiny wyprodukują dla armii ok 42 tysiące dronów za ok. 10,5 mld dolarów [http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=16401 ] - można powiedzieć, że Chińczycy przejęli świeżą [z 2014] amerykańską doktrynę technologicznej "ucieczki do przodu", o której pisałem wcześniej [polecam analizę Bartosiaka: http://www.ncss.org.pl/images/PDF/Ucieczka%20do%20przodu%20-%208%20lutego%202015%20ost.pdf ]. Co USA na to...? - trudno powiedzieć, zapewne zostaną zmuszone do maksymalnego "postawienia na jedną kartę" tj. przyspieszenia i tak ryzykownych projektów broni zaawansowanych [railgunów, broni laserowej, hipersonicznej itp] - no i zaczną być bardziej niecierpliwe i nachalne w kwestii podpisania TTIP. To także może się odbić na Ukrainie i Polsce - i w dobrą i w złą stronę, zależnie od decyzji. Cierpliwość wobec Rosji zmaleje - marchewkę zastąpi kij. Wtedy w 2-3 lata postawa USA wobec Polski może się diametralnie zacząć zmieniać - zwłaszcza jeżeli przetrzymamy negocjacyjnie i nie damy się wciągnąć w Ukrainę. Wtedy USA - na zasadzie "nie chcę, ale muszę" - NAPRAWDĘ zaczną wspierać Polskę, żeby mogła realnie stanąc na drodze Putinowi i Mitteleuropie. To będzie także moment, gdy żydowskie roszczenia o 65 mld dolarów zostaną pozbawione wsparcia USA. Ale i tak od tego momentu długa droga przed nami do realnego zbudowania siły. Zresztą - najważniejsza "bronią" jest nasza własna tj. POLSKA [a nie amerykańska] oferta Unii Międzymorza oparta na równości, dobrowolności, wspólnym interesie i grze o sumie dodatniej - korzystnej dla wszystkich i nawiązującej do idei Unii- Rzeczpospolitej Wielu Narodów. A to wymaga czasu. Bez tego "miękkiego" otoczenia same zbrojenia to tylko narzędzie polityczne zawieszone w próżni i mocno ograniczone. Wracając do 42 tys. chińskich dronów - my za Wisłę moglibyśmy mieć niemal taką sama flotę i wtedy konwencjonalny najazd Rosji byłby - mówiąc oględnie - oderwany od rzeczywistości. Ten dylemat, na co przeznaczać środki, zaznaczał też Bartosiak w ostatnim wywiadzie dla Kolibra - zamiast zestrzeliwać kilka Iskanderów, radził rozbudować ofensywne siły odstraszania...[https://www.youtube.com/watch?v=9ig9iuyFNSk] Na pewno własna flota dronów byłaby zabezpieczeniem przed atakiem konwencjonalnym, no i zrobilibyśmy olbrzymi postęp technologiczny i nasza pozycja na rynku dronów mogłaby być taka, jaką mamy obecnie np. na rynku drukarek 3D...

[2015-05-11] Jarząbek
@Gość - W produkcji palet też jesteśmy świetni , ale to trochę za mało , żeby porównywać się z Chinami , lub z Rosją . Doradzasz na co można byłoby wydać pieniądze , kupić to , zrobić tamto . Niestety jesteśmy krajem biednym i jeszcze długo takim będziemy . Na razie , to są sny o potędze . Napisz , co zrobić , żeby więcej wydawać ;).

[2015-05-11] arni
@Jarzabek Wbrew pozorom odpowiedz na to pytanie jest prosta. Nalezy zaczac od umozliwienia torzenia wlasnych pieniedzy przez nasz Bank Centralny. Obecnie takie pieniadze kreuja dla nas "z powietrza" banki zachodnie ,ktorym za to placimy odsetki. Rocznie to ponad 40mld zl. Do tego dochodzi zadluzenie gmin i p-stw. W sumie ilosc kasy ,ktora powinna zostawac w kraju tylko dzieki temu posunieciu to okolo 60 mld zl. Przypomne ze tak szeroko reklamowany program zbrojen zaklada wydanie w ciagu 10 lt koty 120 mld zl. tutaj w ciagu 10 lat mamy w kieszeni 600 mld zl. A to tylko 1 krok na drodze do pelnej suwerennosci naszego kraju. Bo czyz kraj ,ktory nawet nie moze tworzyc wlasnej waluty jest w pelni suwerenny??

[2015-05-11] Gość
Żeby więcej wydawać, trzeba więcej mieć w kieszeni. Pierwszy krok to wyeliminowanie WSI, która jest mafią drenująca wszystkie budżetowe projekty i jest zainstalowana w wielkich zakładach, spółkach, bankach. W porównaniu z WSI włoska i amerykańska to przedszkole - zresztą to jest opinia samych Rosjan na temat własnych specsłużb - a zwłaszcza GRU, które właśnie pod szyldem WSI [i służb wywiadu i kontrwywiadu wojskowego] non-stop rządzi w drugim już pokoleniu w Polsce. A GRU=WSI - to jest mafia i drenaż kapitału, korupcja i marnotrawienie tego, co zostaje - co najlepiej widać po jakości autostrad, które są remontowane zaraz po oddaniu do użytku. Na pewno są to kwoty mierzone w dziesiątkach miliardów rocznie, a nie tylko beneficjentem jest Kreml, ale i Zachód i Tel Aviv - bo nic bardziej nie czyni i wdzięcznym i podatnym na wpływ, niż współudział w rabowaniu i niszczeniu obcego państwa. Kreml jest lwem, który zbiera haracz, ale ochłapami kupuje sobie i kaptuje hieny Zachodu. No i wszelkie decyzje na najwyższym szczeblu, tajemnice wojskowe, projekty, technologie - toż na Kremlu raz, że decydują, co Komor z BBN "uchwali", a drugie, że wszystkie interesujące ich sprawy wiedzą tam szybciej i lepiej, niż nasi generałowie, którym rzecz jest przekazywana. Gdyby to naprostować, to efektywność wydawania pieniędzy - i to ZNACZNIE większych pieniędzy, bo bez haraczu - byłaby nieporównanie większa, a tempo modernizacji armii i zastrzyku technologicznego dla sektora cywilnego - ruszyłoby z kopyta. Dlatego tak ważne, aby Komor [zwierzchnik sił zbrojnych i przewodniczący BBN z dostępem do materiałów tajnych] nie został prezydentem. Tu w wyborach nie idzie o "PO czy PIS", tylko czy będzie WSI i będziemy dalej niewolnikami Moskwy i wszystko będzie szło po grudzie, czy wreszcie wyrwiemy się z tego bagna. Bo - to trzeba powiedzieć wyraźnie - ROSJA NIGDY Z POLSKI NIE WYSZŁA - tylko zamieniła otwarte rządzenie na działania za pomocą marionetek. Duda jest fatalny jako człowiek PIS - czyli opcji klientelizmu i wieszania się ślepo na klamce Waszyngtonu - a to grozi kosztownym i krwawym wkręceniem Polski "za friko" w sprawy ukraińskie w imię interesów USA. Czy będę głosował na Dudę? TAK - ZDECYDOWANIE TAK. Powody są dwa - raz: Komor to tragedia dla Polski, a dwa: kandydaci antysystemowi i antywojenni zebrali prawie 30% głosów i mają wyraźną silną reprezentację wokół Kukiza. O ile Komor i PO MUSZĄ wypełniać moskiewskie ukazy, bo są ich marionetką [zwłaszcza od czasu Smoleńska], o tyle PIS nie ma tego sztywnego moskiewskiego zablokowania, no i musi pójść na duże ustępstwa dla uzyskania władzy. To już w pierwszym dniu Duda poszedł DUŻO dalej i szerzej deklarując obligatoryjność i wiążącą prawność referendów przy zebraniu miliona głosów. A to dużo więcej w praktyce dla wolności obywatelskiej, kontroli władzy, rządów bezpośrednich, niż ta świeża "jednorazowa" deklaracja Komora o referendum nt JOW-ów, co Kukiz od razu wyśmiał, bo nawet gdyby Sejm łaskawie zatwierdził wynik, to i tak obligatoryjność i wiązanie prawne innych referendów by "leżało" dalej wg starych zasad "możemy, ale nie musimy tego uwzględniać". Wracając do pieniędzy - trzeba brać wszelkimi sposobami pieniądze z Unii na małe i średnie przedsiębiorstwa i innowacyjność i badania podstawowe. I to, co antysystemowi kandydaci wyraźnie wyartykułowali i to się przebiło do ludzi - zdecydowanie skończyć z takim niewolniczym poziomem podatków, to przedsiębiorcy i inwestycje ruszą. Tak w sumie - głosować teraz na Dudę, ale w wyborach parlamentarnych TYLKO na ruch Kukiza i innych antysystemowców - najlepiej gdyby byli w jednym bloku.

[2015-05-11] Gość
No i taka uwaga - jasne, że bycie "świetnym" w produkcji prostych palet to za mało - bo tu chodzi o produkty wysoko przetworzone, nasycone technicznie - "high technology". A to oznacza własne wykształcone kadry, zaplecze badawczo-rozwojowe, multum małych elastycznych i rozwojowych firm, które swą liczbą i szybkim równoległym działaniem są w stanie zrealizować nawet duże projekty - taniej i szybciej, niż typowe ociężałe organizacyjnie molochy-koncerny. "Edukacja to najważniejszy meta-zasób i klucz do nowoczesnego bogatego i rozwojowego społeczeństwa" - to od źródła słyszałem przynajmniej kilkukrotnie. Dlatego zresztą USA upadną - tam edukacja "LEŻY i KWICZY" - kompletne dno i żadne drukowanie gór zielonych i biliony na kontach tego nie uratują. Polecam np. ksiązkę Igora Witkowskiego "2012 Początek nowej ery" - tam właśnie ten wątek edukacyjnej apokalipsy jest najbardziej analizowany - nie tylko zresztą jako utrata zdolności do rozwoju technologicznego, ale jako utrata zdolności do analizy sytuacji i znajdowania wyjścia z problemów, co niemożliwe przy zabetonowaniu w starych schematach myślenia. Jeszcze Amerykanie kupują sobie postęp tymi dolarami - DO CZASU - bo ta inercja wyhamuje, kupowanie wiedzy będzie coraz droższe, zresztą takie Chiny i państwa arabskie stać na najlepszych ludzi już teraz. No i Unia nie chce już amerykańskiego drenowania najlepszych mózgów - sama stawia w planach na impuls innowacyjny. Sic transit gloria mundi...

[2015-05-11] Gość
Errata - zamiast: "W porównaniu z WSI włoska i amerykańska to przedszkole" winno być: "W porównaniu z WSI włoska i amerykańska mafia to przedszkole"

[2015-05-11] Gość
@Arni - jak najbardziej - emisja własnego pieniądza, a nie kupowanie na lichwiarski procent, co teraz jest nakazane w konstytucji [pośrednio - przez ustawę i statut NBP]. Tyle, że dopóki WSI będzie działać, dopóty Polska będzie dostawała ochłapy, a Kreml i Zachód będzie się jeszcze bardziej pasł na nas.

[2015-05-13] Gość
Ukraina pogrąży się w bardzo głębokim kryzysie - to pewne. I CO DALEJ? To było ostatnie pytanie do źródła. - Zapewne zmieni się rząd. Berlin i Zachód promują Tymoszenko - więc pewnie Ukraińcy okażą się podatni na te "wskazanie" i posadzą "właściwą" osobę - zwłaszcza przyparci finansowo do muru. USA raczej słabo pomaga Ukrainie - zwłaszcza finansowo. Druga opcja realna to kredyty Chin [moja uwaga - tak jak zrobili to na dniach z Białorusią, ratując kraj przed krachem - dadzą kredyt 7 mld dolarów]. W ten sposób Chiny jawnie-niejawnie opowiadają się za utrzymaniem status quo w regionie - a faktycznie - dają znać, że to ich strefa wpływu i rozszerzania "ruskiego mira" nie popierają i przyjmą z entuzjazmem oczekiwanym w ramach jednostronnej "przyjaźni" rosyjsko-chińskiej. Tak czy inaczej - Ukraina i Białoruś przejdą silne zmiany - to pewne. Jeżeli Polska w tych wyborach odzyska podmiotowość [oczywiście połowicznie - ale to i tak byłby olbrzymi krok naprzód] - to możemy te zmiany wykorzystać dla siebie - jako gracz z dużym wpływem. To potrwa i to sporo, ale Putin niczego innego nie robi długofalowo, jak osłabia i przypiera do muru i ostatecznie... nagania sąsiadów w ściślejsze związki z Polską. Jeżeli będziemy mieli siłę i odzyskamy podmiotowość - to sami do nas przyjdą - ale przedtem muszą do końca rozczarować się "pomocą" i "gwarancjami" Zachodu - oraz wypić kielich goryczy wewnętrznego rozliczenia - Ukraińcy za Wołyń, SS-Galizien itd., Litwini za Ponary, szaulisów, kolaboranckie oddziały itp. Paradoksalnie - najbliżsi mentalnie i najbardziej gotowi do współpracy z nami są Białorusini [relatywnie silny katolicyzm] i nie mamy z nimi historycznie "na pieńku", jak z Ukrainą i Litwą. Kreml to widzi i dlatego przejęcie Białorusi [otwarcie lub przez marionetkę w "wyborach"] jest dla nich bardziej pilne, niż doprowadzenie do upadku Ukrainy, bo Ukraina - wobec rozmów pod stołem z USA - wg strategii Kremla, ma się wykrwawiać latami, demonstrując płonność gwarancji i słabość Zachodu i NATO przy okazji. Ten rok na pewno wiele rzeczy przyśpieszy lub opóźni wewnątrz i na zewnątrz Polski, choć bynajmniej nie zamknie definitywnie żadnej zasadniczej drogi - np. nawet otwarte siłowe przejęcie Białorusi nie oznacza, że Białoruś zostanie wchłonięta i zrusyfikowana, raczej to może wywołać wykrystalizowanie się oporu i tożsamości i ostatecznie zwrócenia się do Polski - a cała gra w regionie jest przynajmniej na dekadę. Taka jest dynamika procesów wielkoskalowych - tu żadna niecierpliwość nie pomoże, raczej może "spalić" jakiś element gry.

[2015-05-13] Jarząbek
@Gość-Najbardziej trafia do mnie zdanie " Ten rok na pewno wiele rzeczy przyśpieszy lub opóźni wewnątrz i na zewnątrz Polski..." . Czy to są słowa źródła?

[2015-05-13] piotr
Gość Wydaje mi się że w samej Polsce może być gorąco .Jeśli okaże się że wygra Komor i PO w kolejnych wyborach może okazać się że spora grupa rozczarowanych tego nie wytrzyma i dojdzie do prawdziwych w trzeciej RP zamieszek. Dlatego teraz rozumiem dlaczego w zeszłym roku pchnięto ustawę o możliwości pomocy ,interwencji obcych wojsk w takich przypadkach .Czyli wszystko aby tylko platforma utrzymała się przy władzy. Czy w strukturach państwa są jeszcze ludzie niezależni zdolni do dzwignięcia władzy w takiej okolicznośści ?I jak zachowała by się armia ? Zastanawiam się czy nie korzystniej było by aby Polska olała sojusz ze stanami a weszła w ścisły sojusz z Chinami.

[2015-05-15] Jaro
www.youtube.com/watch?v=WlYYewrY4-o

[2015-05-15] Gość
@Jarząbek - TAK - ja to wplotłem niejako w komentarz, w ten sposób źródło kilka razy odniosło się i do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w Polsce, wyborów na Białorusi, szybkiej degradacji Ukrainy, konsolidacji Skandynawów, ruchów antyunijnych Brytów [zwłaszcza teraz staje się to ważkie- po zwycięstwie Camerona], ale i dalej patrząc na mapie - choćby wyjście z izolacji Iranu, wzrost siły Pakistanu, falowanie IS i destabilizacja Afryki, zmiany modelu konsumpcji-eksportu-inwestycji Chin z gospodarki wschodzącej do faktycznej realizacji polityki imperialnej z projekcją siły na zewnątrz [czego pierwszą jaskółką była interwencja w Jemenie - na razie ostrożnie osłonięta etykietką pokoju jako misja humanitarno-ewakuacyjna] , uwolnienie się wzrostu japońskiego potencjału wojskowego i zaangażowania poza Japonią, zbrojenia Argentyny i Brazylii itd. Także akty terroryzmu islamskiego w Europie mogą zaistnieć jutro lub za rok - ale to tylko kwestia przyspieszenia lub opóźnienia. Źródło tłumaczyło to tak: pewne procesy przypominają krystalizację, którą może jakieś zdarzenie lub ciąg zdarzeń mocno przyspieszyć - i działa to jak jadro krystalizacji. Ale bywa i w drugą stronę - pewne procesy przypominają przechłodzenie cieczy, która "nie chce" zamarznąć, choć niby "już powinna". Dlatego wszelka futurologia rozpisana nie to, że "dzień po dniu", ale nawet "kwartał po kwartale", nie ma sensu. Można przypinać tylko pewne prawdopodobieństwa spełnienia w jakimś okresie czasu, ale nawet 99% prawdopodobieństwo nie oznacza, że rzecz stanie się NA PEWNO. Wg źródła najważniejsze i najpewniejsze są trendy zasadnicze, długofalowe, jak konflikt o hegemonie USA-Chiny. "To jest rzeka, na której wirach unoszone są podrzędne kłody i listki mniejszych procesów i zdarzeń. Część zatonie, część zostanie na brzegu, część popłynie." Podsumował to: "Niepokoi mnie wizja, czy na końcu czeka wodospad, w który wpadnie cały świat. Niestety, przy takiej koncentracji militarnych środków realizacji polityki i braku woli do zastąpienia wzrastającej konfrontacji współpracą lub chociaż koegzystencją - to bardzo prawdopodobne."

[2015-05-15] Gość
@Piotr - może być bardzo gorąco, bo sukces Kukiza to oznaka przerwania mentalnej tamy "systemowego zabetonowania" i to podwyższa oczekiwania i chęć zmian. A z drugiej strony Komor może łatwo wygrać, bo ma liczny, bardzo zmotywowany elektorat "upaństwowionej korupcji politycznej" od rad nadzorczych z klucza partyjnego, po ludzi z budżetówki i zwłaszcza resortów siłowych i prokuratury-sądownictwa, spółek podwieszonych na stałe pod rządowe kontrakty, całego powiązanego kolesiostwa - no i ich rodzin - a wszyscy wystraszeni sukcesem Dudy i Kukiza pójdą w II turze głosować, zwłaszcza ci, którzy w I turze, mamieni pewnym zwycięstwem, odpuścili sobie. Natomiast elektorat Kukiza może "olać" wybory i wtedy Komor wygra dzięki mobilizacji "swoich ludzi". Do tego dojdzie dużo większe prawdopodobieństwo wyborczych przekrętów - bo PO ma nóż na gardle i więcej mogą dużo więcej zyskać, niż stracić, właściwie nie maja nic do stracenia, a wszystko do zyskania, więc motywację i determinację mają, a niestety po I turze widać rozprężenie wśród zwolenników "Anty-Komora". Jeżeli wygra Duda, to przy sukcesie ruchu obywatelskiego Kukiza na jesieni - demokracja jeszcze może wygrać. Duda jest podatny na wpływ Kukiza - to widać - już samo obligatoryjne i obowiązujące każde referendum zupełnie zmienia perspektywy dla ujęcia ster w ręce przez Polaków. W praktyce poprzez takie referenda można zrealizować wszystkie postulaty kandydatów antysystemowych - moglibyśmy prześcignąć Szwajcarię w demokracji bezpośredniej i aktywności obywatelskiej. W przeciwnym wypadku - sukcesu Komora - wtedy niemal na pewno będzie protest, zamieszki, wariant siłowy. Protest - nawet stłumiony - i tak po kilku latach doprowadzi do bardzo ostrych zmian, bo powstanie narastający wrzód niezadowolenia, który rozleje się krwawo, zwłaszcza w razie kryzysu. Oby nie skończyło się to jakimiś rządami autorytarnymi. Co gorsze - ludzie w takiej władzy będą widzieli jedyne wybawienie i gwarancję stabilizacji - w bardzo lekkiej, uładzonej i grzecznej i demokratycznej postaci, przerabia to już Orban z Węgrami. Ale w wielkim kryzysie takiego luksusu już nie będzie - a to oznacza twarde rządy silnej ręki i koniec demokracji - może zostaną jakieś fasady pro forma, ale nic więcej. Tego bardzo boi się źródło, bo w takie rządy łatwo wejść, nawet przy aplauzie obywateli, ale potem bywa już mniej wesoło, a wychodzenie jest długie i trudne. Dlatego - konkretnie - trzeba namawiać ludzi, żeby poszli na Dudę, mimo, że jest z PISu. Dudę ruch Kukiza ugniecie, a Komora nie - bo to marionetka szarpana między GRU a CIA. A armia - cóż, mieliśmy 4 dyktatorów-naczelników [Kościuszkę, Traugutta, Piłsudskiego, Jaruzelskiego] i wszyscy działali w warunkach wojny i oparcia na armii. Wiem, że dokoptowanie Jaruzelskiego do TAKICH ludzi wygląda na herezję - ale zapewniam, z perspektywy historii tak to będzie wyglądało. Jeżeli w Polsce będą rządy autorytarne, to armia na pewno będzie przynajmniej języczkiem u wagi, a może i samym inicjatorem. Co do sojuszu z Chinami - to już pisałem - mamy go i kontynuujemy - ale na warunkach Chin, a będąc w NATO - niewiele więcej możemy NA RAZIE. Inne opcje wg źródła - dogadanie się z Pakistanem [broń jądrowa, rakiety], czy broń jądrowa uzyskana razem z Ukrainą [ale oczywiście po wykorzenieniu neobanderyzmu], albo dogadanie się z Turcją [bo ma własne magazyny głowic jądrowych B61 - tak są silni w NATO] - ale to wszystko ostrożnie i wpierw zakulisowo, a ogłoszenie oficjalne sojuszu - jak już będziemy mieli własne SUWERENNIE DYSPONOWANE głowice, albo przynajmniej bomby walizkowe do ulokowania w kluczowych punktach.

[2015-05-15] Gość
Warto obejrzeć "Między ukraińskim nacjonalizmem a rosyjskim imperializmem - debata" z 24 maja br. - https://www.youtube.com/watch?v=yRJUjWZu_Ec - z udziałem Bartosiaka, RAZa, Kowala i młodego Wildsteina. Widać, jak bardzo może się różnić ocena sytuacji. Mnie rozbawiło intelektualno-humanistyczne podejście Wildsteina, który z braku jak to nazwał "falsyfikacji" powątpiewał we wpływ konfrontacji USA-Chiny na przeciąganie liny z Rosja na Ukrainie, zaś RAZ upatrywał ruska politykę w irracjonalności narodowej Rosjan. Cóż - niektórzy chcieliby wszystko jawnie i oficjalnie - zwłaszcza to, co wobec wagi spraw z defincji załatwia się pod stołem... Analityk widzi ścieranie się twardych interesów, a humanista tonie w naiwnym oczekiwaniu dowodów "na talerzu" lub odwoływaniu się do kultury "ducha" i nawet irracjonalności danego narodu - jakby to obowiązywało ludzi u steru, a nie szaraczków "z ludu", którym serwuje się WŁAŚNIE Z GÓRY propagandę...Proszę popatrzec na znamienne róznice w ocenie "II ligi banderyzmu" między Wildsteinem, a dziennikarzem z kresy24.pl - i możliwości wkomponowania tego "banderyzmu II ligi" jako antyrosyjskiego w interesie Polski - co wg mnie jest nierealne. Tylko Ukraina przyparta do ściany, w rozpaczliwej sytuacji, przy naszym długotrwałym niezmiennym "NIE dla banderyzmu" - tylko wtedy za dłuższy czas [liczony w latach] sama ten problem załatwi ZASADNICZO [zapewne na wschodnią modłę] - i dopiero wtedy jest sens rozmawiać o sojuszu - w którym Ukraina NIE będzie miała aspiracji do bycia hegemonem, a wręcz przeciwnie, sama przyjdzie z chojną oferta jako junior-partner na dzień dobry - oczywiście, jeżeli wykorzystamy ten czas na duże wzmocnienie. Ktoś tak powiedział: "W polityce walutą jest siła". Co nie znaczy, że nie powinniśmy pomagać Ukraińcom humanitarnie - zwłaszcza eksponując to w mediach. No i pomoc Polonii na Ukrainie to po prostu psi obowiązek. A zrobienie np. zasadniczej modernizacji posiadanej floty śmigłowców wraz z Motor Sicz, albo zakup technologi pocisków kierowanych ppanc itp. - to by wsparło Ukrainę na tyle, aby nie skapitulowała, ale wielokrotnie bardziej wzmocniłoby to nas samych. To jest rzadka okazja bardzo korzystnej fuzji z rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym [przed 2-ma laty - Ukraina była 4-tym eksporterem na świecie] - nie będzie lepszej okazji z punktu widzenia biznesowego i rozwoju swojego własnego programu zbrojeniowego i skoku know-how i możliwości uzyskania strategicznej autonomii np. w segmentach rakiet, optoelektroniki, czy własnej produkcji turbin. To akurat powinno się robić już teraz, póki ukraiński przemysł nie zestarzeje się technologicznie i nie rozsypie organizacyjnie, bo wtedy okazję złapią inni - sprytniejsi - za bezcen.

[2015-05-15] Gość
Sprostowanie: oczywiście debata na YT była 24 kwietnia. ============= Warto zauważyć, że wojna na Ukrainie przy umiejętnym podejściu może posłużyć do neutralizacji w Polsce problemu wpychania nam imigrantów z Afryki. Jest wojna, ewakuujemy Polaków z Donbasu i wschodu Ukrainy i Krymu - a jest ich tam kilka tysięcy, może kilkanaście - i wtedy rozmowa o przyjmowaniu imigrantów i "limitach" będzie z piłką w stronę Brukseli: "My zmagamy się z wojna w sąsiednim państwie i już przyjmujemy imigrantów - SORRY". Wojna na Ukrainie i groźba klęski humanitarnej i zwykłego głodu i napływu głodnych mas Ukraińców - to także realny, a nie wymyślony problem. Odpowiednio pokazany - posłużyłby do zniesienia limitów dla polskiego rolnictwa, a jeszcze bardziej - dla wyrównania dopłat bezpośrednich do poziomu Niemiec [obecnie mamy 50% dopłaty, co jest ewidentnie niesprawiedliwe - mamy identyczne warunki dla rolnictwa, jak Niemcy - stawka powinna być identyczna, bo te właśnie warunki {gleby, nasłonecznienie, klimat] oficjalnie służą do ustalania stopy dopłat - dlatego właśnie Szwecja do Unii nie wstąpiła szybciej, aż przyznano jej 150% kwoty dopłaty - z uwagi na kiepskie gleby, nasłonecznienie itd]. Teraz Niemcy usiłują nas przećwiczyć "pedagogiką wstydu", że nie chcemy brać narzuconych w Brukseli limitów imigrantów [a przedtem w kwietniu w Brukseli ustalono DOBROWOLNOŚĆ przyjmowania tychże imigrantów - taka typowa unijna schizofrenia]. Przy wytoczeniu powyższych argumentów Niemcy by szybko podkulili ogon i usiłowali zmienić temat rozmowy...ale to wszystko wymaga odzyskania rzeczywistej długofalowej suwerenności [a nie chwilowych sytuacyjnych zagrywek Kopaczki teraz na pokaz na użytek II tury wyborów] - inaczej w końcu zawsze będzie tak, jak zechce Bruksela - czyli Berlin. Zresztą - a Polacy na Litwie - przecież można zrobić "pokazówę" na użytek Unii z przyjmowaniem prześladowanych Polaków-imigrantów z Litwy. To samo np. z Kazachstanem - wzmocnić się demograficznie, przy okazji postawić np. Litwinów pod pręgierzem, a jeszcze sami Litwini poczuliby kubeł zimnej wody - DOSKONALE wiedzieliby, że w takiej sytuacji nie mogliby się chować za Polaków na Litwie i nikt z Polski na pewno by palcem nie kiwnął w ich obronie - a opornych szybko by Łotysze i Estowie "ustawili" i Litwini przyszliby pokornie po prośbie. A w dalszym układzie temat można by pociągnąć z mniejszością polską w RFN - istny temat-samograj do publicznego zawstydzenia Niemców Ale warunek konieczny takich działań to suwerenna wola polityczna - PODMIOTOWOŚĆ - dlatego tak ważna jest II tura, o którą się niestety boję wobec mobilizacji zdeterminowanych "obrońców koryta" i demobilizacji Anty-Komorowców, teraz zwodzonych uspokajającymi sondażami. Niestety - słomiany zapał to wada naszego narodu. Jak to mówią "mądrzy inaczej": "koń ma wielki łeb, to niech się martwi" - ponad połowa nie poszła na I turę - zwyczajny krótkowzroczny "tumiwisizm" i zaawansowana lemingoza.

[2015-05-17] Gość
Warto przeczytać, o co m.in. idzie gra i jakie są możliwości Polski pod warunkiem odzyskania suwerenności: https://omon.pl/biznes-i-finanse/545-polska-kuwejtem-europy-jestesmy-najbogatszym-krajem-swiata-zobacz-o-jakie-zloza-toczy-sie-iii-wojna-swiatowa

[2015-05-17] Gość
Jak bardzo odwróciły się role - jeszcze 20 lat temu nie do pomyślenia: http://www.defence24.pl/analiza_chiny-zyskaly-przewage-nad-rosja-na-morzu Autor pominął sprzedaż w 2014 przez Rosję Chinom technologii najnowszych konwencjonalnych okrętów podwodnych typu "Amur", na które samych Rosjan...zwyczajnie nie stać, by ich budować, bo są zbyt zaawansowane technicznie. Technologie obejmują wyciszanie okrętu, najnowsze rakiety manewrujące, sonary, systemy zarządzania bojowego, najnowsze wersje napędu niezależnego od powietrza AIP. Sami zaś Rosjanie dalej budują stare konwencjonalne Kilo, będące niewiele bardziej udoskonalone, niż Warszawianki z lat 80-tych, do których zresztą należy nasz ORP Orzeł - kupiony za PRL-u. Co do "przyjaźni" rosyjsko-chińskiej - Chiny interesuje maksymalne wyciśnięcie z Rosji kluczowych technologii, potem ich udoskonalenie i objęcie prymatu. Sami zaś Rosjanie grają z Chinami na dwa fronty, niby "przyjaźń", a jednocześnie nadal starając się rozwijać strategiczne "oskrzydlenie" i współpracę z Indiami - i to mimo, że Indie są coraz bardziej sceptyczne i orientują się bardziej na Zachód w budowaniu własnej autonomii. Tak samo Rosja "podgryza" Chiny np. budując dla Wietnamu 6 konwencjonalnych okrętów podwodnych klasy Kilo z rakietami manewrującymi [3 już weszły do służby] - ewidentnie przeciw Chinom - i Pekin przyjął to lodowato. Tak wygląda ta "przyjaźń".

[2015-05-20] Gość
Ostatnio są sygnały o "wygaszeniu projektu Noworosja", Ławrow deklaruje, że "Republiki" Ługańska i Doniecka będą w ramach Ukrainy - acz z "autonomią". Do tego wizyta, jaka przeprowadził Kerry. Z jednej strony - powierzchownie - to może być sygnał odwilży do sojuszu USA-Rosja - z drugiej - wręcz przeciwnie. USA może sojuszem z Iranem i niestabilnym Afganistanem szachować Rosję. Równie dobrze USA mogły wpaść na pomysł szerszego zaangażowania Rosji w walkę z islamistami i w "stabilizację" Bliskiego Wschodu. Rosja może TYMCZASOWYM DEKLAROWANYM wygaszeniem eskalacji Noworosji stawiać USA w kłopotliwej sytuacji co do... Syrii traktowanej jako "lustrzane odbicie" Ukrainy. Rosja może również stawiać w kłopotliwej sytuacji UE i USA w sprawie sankcji, a na dodatek w sprawie Mistrali, gdzie "przeciwskazania" w razie normalizacji na Ukrainie by teoretycznie zniknęły. Ocena moja: ponieważ brak zerwania kluczowych kontraktów z Chinami na sprzedaż antyrakiet S-400 Triumf, myśliwców Su-35 i technologii okrętów podwodnych "Amur" - deal USA-Rosja na pewno nie został podpisany, a obie strony zaciekle negocjują pod stołem, przy czym USA jest coraz bardziej zniecierpliwione i zdecydowane na zamianę marchewki na kij - co Rosja z góry kontruje obecną deeskalacją na Ukrainie, wytrącając z ręki OFICJALNY powód, którym mogłyby się posłużyć USA dla intensyfikacji "przyciskania" Rosji. Zresztą - przy jednoczesnym deklarowaniu broni jądrowej, samolotów strategicznych i rakiet na Krymie i zwiększeniu potencjału Kaliningradu - deeskalacja ze strony Rosji jest iluzoryczna. Ukraina na "krymski lotniskowiec atomowo-rakietowy" chce tarczy antyrakietowej - najlepiej amerykańskiej, ale także swojej. Czego Ukraińcy bez uzgodnienia z USA na pewno by publicznie nie deklarowali. Sytuacja przypomina przetasowanie i sprawdzenie "odświeżonego stanu aktywów" - jeszcze bez użycia siły, za to z determinacją USA, aby gra dała pożądany efekt sojuszu przeciw Chinom. Co właśnie Rosja kontruje pozorną deeskalacją, aby zyskać czas na dalsze zwodzenie USA - jednocześnie Rosjanie milinami dolarów ostro lobbują poprzez amerykańskie koncerny paliwowe, które chcą wrócić do rosyjskiej Arktyki i robić "biznes jak zwykle". A jednocześnie Rosja liczy na zniecierpliwienie Unii i jej biznesu - zwłaszcza niemieckiego. Ten "dziwny" stan "uspokojenia" się Rosji może potrwać kilka miesięcy - ale równie dobrze - przy starciu w negocjacjach pod stołem - może zakończyć się "Blietzkriegiem" separatystycznych "Republik Ludowych", które dysponują naprawdę silną i nowczesną armią - trzymana na razie na łańcuchu. Rosja dalej odżegnuje się od jakiegokolwiek wpływu na "Republiki Ludowe" - więc taką błyskawiczną niespodziewana kampanię Kreml "sprzeda" propagandowo jako "suwerenną wolę ludu Noworosji" i takie tam - a faktycznie znowu postawi Zachód przed polityką faktów dokonanych. Co będzie wykonane? - to co Rosja uzna za bardziej korzystne - zależy, która ścieżka "wypali". Rosja obstawia obie - jednocześnie podporządkowując to swoim celom zwodzenia USA, wypychania USA militarnie i politycznie-gospodarczo z UE, rozkładania NATO - docelowo pod unie euroazjatycka od Lizbony do Władywostoku. Przy czym jednocześnie zwodzi Chiny - jako sojusznik przeciw USA. To trudna sztuka - na 3 frontach naraz - ja za źródłem obstawiam, że Rosja się przeliczy zbyt wygórowanymi ambicjami i zbytnim "przekombinowaniem", chcąc oszukać wszystkich naraz. Za słaba gospodarka, zbyt duże trudności już w tej fazie gry - a z wizerunku Rosji z 2013 jako "jedynego sprawiedliwego obrońcy tradycyjnych wartości" i azylu dla Snowdena kontra "czarne imperium" USA szpiegującego przez NSA cały świat - z tego obrazu niewiele zostało, Snowden chce do Szwecji, Depardieu ocknął się i uciekł do Belgii - czar jakby prysnął...za to regularnie "kłopotliwe" medialnie zeznania, a to jakiegoś czołgisty FR z Ułan-Ude, a to "sypią" na wyścigi schwytane "zuchy" ze Specnazu - no i tak samo kiepskie wyniki Rosnieftu i Gazpromu za 2014 rozwiały przynajmniej część nimbu tej gazowej "niezwyciężonej" "Wunderwaffe". W takich razach zwykle robi się porządek na swoim podwórku i przetrawia całą strategię na nowo - ten stan Rosja sprzedaje światu jako deeskalację i swoją "dobra wolę" dla poluzowania sankcji i izolacji. Wg mnie - sytuacja przejściowa - choć może nawet potrwać wiele miesięcy. Ale to jest stan jak przechłodzona ciecz - trafi się jeden pozornie "mały", ale ważki strategicznie powód - jak jądro krystalizacji - i wszystko, co teraz "nijakie" nagle na twardo "zetnie". Decydują tzw. triggery - "wyzwalacze reakcji" - na które w negocjacjach i ciągłym przeciąganiu liny, każda ze stron ma swój "negocjacyjny" zestaw i jest "uczulona".

[2015-05-22] Jaro
http://niezaleznemediapodlasia.pl/agenci-sb/prezydent-komorowski-syn-szczynukowicza/

[2015-05-22] knut
Patrząc na kampanię prezydencką ciekawie to wszystko wygląda. Oczywiście p.Duda jest z PIS więc nie ma tutaj mowy o jakimś wielkim przełomie ale to co wyprawiają media pokazuje że jednak głos na p.Andrzeja może być dobrym wyborem (a nie tylko wyborem mniejszego zła) Ale, jeżeli wygra p. Duda to @Gość przyznam Ci rację, że da się poprzez aktywną zdecydowaną postawę Narodu zmienić położenie Polski nawet w obecnej sytuacji geopolitycznej i inwigilacji przez wioskowych. Bo to by oznaczało że służby amerykańskie mogą wobec zdecydowanej postawy Polaków w wyborach (bądź co bądź prawie 30% było przeciwko systemowi a kolejne 30% przeciwko partii rządzącej) zmienić nieco naszą pozycję i pomóc w wyprowadzeniu lub ograniczeniu "innych" wpływów w Polsce. To by oznaczało też że CIA przyznałoby Polsce kilka punktów więcej w swoich planach i być może w dłuższym okresie rzeczywiście doprowadziłoby do uzyskania w polityce amerykańskiej większej podmiotowości przez Polskę. A to już krok do pełnego postawienia na Polskę jako lidera Europy Środkowej przeciw poczynaniom Rosji. W takiej sytuacji nawet gdyby USA dogadało się jeszcze jakoś z Rosją pewnie Polska nie byłaby już tylko przedmiotem na sprzedaż w dealu. I Putin musiałby na to przystać, czy mu się to podoba czy nie Jeśli jednak wygra BK to nie zmieniam moich poglądów które tu kiedyś wyraziłem (w skrócie: że w obecnej sytuacji system jest tak skonstruowany że Naród polski sam bez zmiany "rozkładu sił" w Europie i na Świecie nic nie jest w stanie zrobić)

[2015-05-25] Gość
Co prawda Duda jest z PISu - jednak Polska zmniejszyła zależność od WSI i Kremla. Pytanie, czy zmniejszyła się zależność od Waszyngtonu, Brukseli [Berlina] i Tel-Avivu? W każdym bądź razie w pewnych sprawach postęp jest - WSI straciło swoją najcenniejsza marionetkę mającą prawo veta, dostęp do dokumentów poufnych, nadzór na BBNem, zwierzchnictwo wojskowe. No i chamskie pomysły PO-PSL w stylu prywatyzacji Lasów Państwowych i np. dożywotniej pracy już nie przejdą. Z ostrożnym optymizmem - wynik dla Polski raczej do przodu - a ile? - to wyjdzie w praniu. Zapewne wiele pokaże określenie się i stosunek Dudy do Ukrainy przez pryzmat UPA, Wołynia. W kwestii programu modernizacji armii spodziewam się przeglądu i zmiany względem obecnych decyzji [np. przetarg śmigłowcowy i antyrakietowy, ale także intensyfikacja zakupów dla armii - z polskich fabryk]. Pytanie, czy Duda widzi konieczność trzymania Niemiec w kagańcu unijnej poprawności? - bo to wymaga przynajmniej deklaratywnego wspierania Unii i niewychodzenia przed szereg bez zdawania się ślepo i za nic na USA jako "jedynego gwaranta"... O zgrozo - paradoksalnie wazeliniarz Tusk na swoim unijnym "konsolidacyjno-wizerunkowym" stanowisku może okazać się [jeżeli zechce] najbardziej pożyteczny dla Polski ze swoją publiczną "tkliwą miłością" do Merkel [współczuję mu swoją drogą jako mężczyzna...] - co sporo kanalizuje wszelkie obawy Niemców względem Polski - a już Niemcy ukuli w mediach zwycięstwo Dudy jako "Orbaniesierung" tj. "orbanizację" na wzór niepokornych Węgier. Zaś Włosi mówią o zwycięstwie Dudy jako o...fali nacjonalizmu , zaraz pewnie wyjdziemy na faszystów... Cóż - Tuskowi śliskiego sprytu nie można odmówić, równie dobrze może być największym zdrajcą, jak Konradem Wallenrodem - drzewo poznamy po owocach. Ciekawe i znamienne jest coś a la pogodzenie Kaczyńskiego z Tuskiem przy okazji pożegnania i podróży na urząd do Brukseli - może to zwykły PR, a może jest w tym jakieś dogadanie się z myślą o interesie Polski... Zobaczymy. W każdym razie jeszcze ważniejsze dla Polski są wybory na jesieni. Tu najlepiej postawić na ruch obywatelski Kukiza dla przeczyszczenia tej partiokratycznej stajni Augiasza i wysadzenia z siodła starych układów i starych marionetek - dobrze przecież od okrągłego stołu zinfiltrowanych i sterowanych przez WSI, CIA, Mossad, BND itp. Miejmy nadzieję, że Kukiz nie uwierzy w "cudowne nawrócenie" różnych farbowanych lisów, co to pośpiesznie opuszczą stare tonące partie, żeby załapać się na nowe rozdanie - bo to by cały ruch utopiło i zmieniło w nową Platformę - która w 2007 startowała przecież do władzy pod bardzo szczytnymi i niestety jeszcze bardziej aktualnymi hasłami ["tanie sprawne i nowoczesne państwo", "deregulacja", "walka z biurokracją", "powrót z emigracji", "obniżka podatków" itp. - co teraz na tle "dorobku" PO brzmi jak z innego świata...ale tak było deklaratywnie, a potem "jakoś wyszło" zupełnie odwrotnie...]. Ruch Kukiza - jako najsilniejszy z antysystemowych - zbiera, koncentruje i nadaje teraz bieg zmianom - oby stanął na wysokości zadania. Zapewne GW i inne gadzinówki i media elektroniczne będą teraz wychodzić ze skóry, aby przypiąć wszelkie łatki Kukizowi, a z drugiej strony - posuną się nawet do promowania "sojuszu" PO i PIS dla "stabilizacji", "ratowania sytuacji" i takie tam. Tym bardziej, że ruch Kukiza może wystąpić w sojuszu z antysystemową prawicą - i propagandzie łatwo przypiąć takie dobrze przećwiczone "ulubione stygmaty" jak "antysemityzm" albo nawet "faszyzm" lub przynajmniej "tani nacjonalistyczny populizm" [za Brauna, Kowalskiego, Tanajno, Wilka i ew. Korwina, choć ten raczej "odstaje"].

[2015-05-31] ziom
a jak dolec w tym tygodniu, ap or down?

[2015-06-02] Jaro
Gość nie opuszczaj nas. Mimo tego, że źródło "wyschło", Twoje prywatne analizy i przemyślenia są nadal ciekawe.

[2015-06-02] Papk1n
Dołączam się do prośby Jaro

[2015-06-02] Gość
Kończę czytać "Strategiczną wizję" Zbigniewa Brzezińskiego, "Następną dekadę" i "Flashpoints" George Friedmana - polecam, choć lektura wzbudza bardzo mieszane uczucia, zwłaszcza na tle całego przekazu od źródła i osób w rodzaju Bartosiaka lub Brauna. Jednocześnie "czeszę" internet i "media oficjalne" na temat nowego stanu polityki polskiej po wyborach i perspektywach na przyszłość. Siłą rzeczy widzę wiele odniesień do przewidywań źródła - postaram się to jakoś zrelacjonować za kilka dni, jak to przetrawię.

[2015-06-03] Gość
Polecam obejrzenie wykładu i dyskusji "Polska wobec najnowszych wyzwań geopolitycznych - Bartosiak, Bender" sprzed kilku dni w klubie Vade Mecum. https://www.youtube.com/watch?v=f8O42zlCmFQ Dla mnie bardzo charakterystyczne było krótkie "NIE" Bartosiaka w odpowiedzi na pytanie o możliwą realizację z Polski "kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim nadzorem". Owo "NIE" bardzo się kłóci z nieco późniejszą wypowiedzią Bartosiaka na temat przyszłości Polski: "Wszystko jest możliwe". Cóż - albo Bartosiak jako lepiej poinformowany mówi nam rzeczową ocenę uwiądu szansy takiego scenariusza - albo przeciwnie, coś jest na rzeczy, ale wszelkie publiczne rozmowy na ten temat byłyby szkodliwe [pytanie dla jakiego kręgu władzy i ludzi?]. No i ciekawym świadectwem zmiany świadomości i wyrwania się mentalnie z kręgu starych ograniczeń co do możliwych sojuszy było np. pytanie z publiczności o przekierowanie polityki polskiej z USA na ...Chiny i krótka odpowiedź Bartosiaka: "Za wcześnie" - co akurat jest jasne - z zasad polityki wynika, że opowiedzenie się za którąś stron powinno nastąpić po wyklarowaniu sytuacji, a do tego czasu powinna być prowadzona polityka równoważenia wpływów i maksymalizowania korzyści za TAK lub NIE - branych od OBU stron.

[2015-06-03] Gość
Polecam obejrzenie wykładu i dyskusji "Polska wobec najnowszych wyzwań geopolitycznych - Bartosiak, Bender" sprzed kilku dni w klubie Vade Mecum. https://www.youtube.com/watch?v=f8O42zlCmFQ Dla mnie bardzo charakterystyczne było krótkie "NIE" Bartosiaka w odpowiedzi na pytanie o możliwą realizację z Polski "kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim nadzorem". Owo "NIE" bardzo się kłóci z nieco późniejszą wypowiedzią Bartosiaka na temat przyszłości Polski: "Wszystko jest możliwe". Cóż - albo Bartosiak jako lepiej poinformowany mówi nam rzeczową ocenę uwiądu szansy takiego scenariusza - albo przeciwnie, coś jest na rzeczy, ale wszelkie publiczne rozmowy na ten temat byłyby szkodliwe [pytanie dla jakiego kręgu władzy i ludzi?]. No i ciekawym świadectwem zmiany świadomości i wyrwania się mentalnie z kręgu starych ograniczeń co do możliwych sojuszy było np. pytanie z publiczności o przekierowanie polityki polskiej z USA na ...Chiny i krótka odpowiedź Bartosiaka: "Za wcześnie" - co akurat jest jasne - z zasad polityki wynika, że opowiedzenie się za którąś stron powinno nastąpić po wyklarowaniu sytuacji, a do tego czasu powinna być prowadzona polityka równoważenia wpływów i maksymalizowania korzyści za TAK lub NIE - branych od OBU stron.

[2015-06-03] Gość
Zagranica również dostrzega zmiany w Polsce. Świadectwem np. artykuł w sztandarowym dla USA "Foreign Affairs" nt przewidywanego zwrotu od szokowego neoliberalizmu do etatyzmu chroniącego interes obywateli. I nie nazywają tego jakimś "faszyzmem" itp. tylko traktują jako normalną reakcję na koszty społeczne reform neoliberalnych - więcej - dziwią się, że Polacy tak długo i tak cierpliwie to znosili. Czyli - wbrew straszeniu PO - nie ma izolacji Polski, a wręcz przeciwnie - raczej skutek in plus w rankingu i uznanie dla RACJONALNOŚCI zmian. To o tyle dobry znak, że Waszyngton [i inni] może zacząć stopniowo postrzegać Polskę już nie jako naiwnych "romantyków" do łatwego wykorzystania dla swoich celów, a jako pragmatycznych realistów dbających o swoje interesy. Oczywiście - konieczna jest rzeczywista "orbanizacja" polityki Dudy po objęciu urzędu - no i wyraźna zmiana w jesiennych wyborach. Najlepszym sposobem byłoby głosowanie na ruch Kukiza, najlepiej w szerszym sojuszu antysytemowym - bo wtedy albo ten ruch sam obejmie władzę, albo partia okragłostołowa - PIS lub PO - [choć PIS stoi wg mnie wyżej od PO pod względem pilnowania polskiej racji stanu] - będzie zakładnikiem ruchu Kukiza i "chcąc nie chcąc", będzie musiała realizować duże zmiany. Pragmatyzm w polityce i gospodarce wewnętrznej i zagranicznej i stałe ocenianie spraw pod kątem "czy nam Polakom to się opłaca" to powinny być podstawowe kryteria do upowszechnienia w społeczeństwie obywatelskim - wtedy zmiany będą miały długofalowe poparcie. Zaś gracze międzynarodowi zaczną postrzegać Polskę jako twardego realistę, którego nie da zbyć się lub kupić jego przychylności w danej sprawie byle czym lub za "poklepanie po plecach" - a to oznacza wzrost niezależności i siły Polski i dalsze profity prowadzące do działania w lepszych warunkach - politycznie i gospodarczo. Uruchomienie takiej samonapędzającej się spirali dodatniego sprzężenia zwrotnego to podstawa dla wzrostu Polski i wyjścia z obecnej niemocy. Polityka dające szersze i lepsze pole gospodarce, handlowi zagranicznemu i obywatelom - i nawzajem: gospodarka i obywatele dający twarde oparcie polskiej racji stanu. A docelowo - minimalizacja zewnętrznych gwarantów i liczenie przede wszystkim na siebie - i jednocześnie metodyczne stopniowe stworzenie sfery stowarzyszonej politycznie i gospodarczo - z tej części Europy [a la Międzymorze], ale także ze Skandynawami, Turcją itp. Polska ma też szansę stać się "żandarmem Europy" dla...Chin - a to z racji kluczowego położenia geostrategicznego, bufora uniemożliwiającego groźny dla Chin sojusz Rosji z Niemcami [czyli Unią] - nie mówiąc o wadze Polski dla "nowego jedwabnego szlaku". Pierwszy krok to likwidacja sztucznych ograniczeń a la WSI, CIA itd. i nadmiernie hołubiony obcy kapitał [tu kłania się właśnie "orbanizacja" - Orban, chcąc nie chcąc, oddał nam wielką przysługę, działając w TAKI sposób Unii i w tej części Europy jako prekursor nowej polityki i zdążył "przyzwyczaić" Unię do takiego podejścia]. Drugi krok to już aktywna świadoma polityka złączona z ekonomią - docelowo nakierowana na jak najlepszy układ względem wyklarowanego hegemona [na 80% Chiny - wg mnie]. Unia, USA, NATO - to winny być tylko tymczasowe narzędzia do celu, którym jest jak najlepsza pozycja w nowym układzie, gdy sprawa hegemonii się wyjaśni. Oba kroki to sprawy na lata, przynajmniej dekadę, choć pierwszy krok - zdjęcia sztucznych ograniczeń i patologii i płynięcia w narzuconym nurcie obcych interesów - można zrealizować dużo szybciej - potem zacznie się samodzielne wybieranie drogi - a to już dużo żmudniejsze i trudniejsze, bo wymaga bardzo starannej analizy "za i przeciw" i zbalansowania środków i ciągłego pilnowania stanu progresu do planów, które trzeba przecież stale modyfikować. To jak z wyrwaniem się spod władzy złego ojczyma - po krótkiej satysfakcji z uzyskanej wolności przychodzi ciężar samodzielnego wyboru i odpowiedzialności za własne działania. Albo zrobią to "wreszcie nasze" elity polityczne z narodu i dla narodu - to wymaga świadomego aktywnego społeczeństwa obywatelskiego - albo - w razie "słomianego zapału" - łatwo ten kierunek może zostać opanowany przez rządy autokratyczne "wiedzące lepiej, co jest dla Polski dobre, a co nie". A współczesny przykład Putina pokazuje, że i takie rządy mogą mieć swoich zwolenników - choć może Polacy zamiast stylu Putina wolą mentalnie styl Piłsudskiego i Kościuszki. Niestety rządy autokratyczne łatwo przechodzą od zharmonizowanego interesu państwa i narodu [obywateli] do interesu jedynie państwa i to często kosztem obywateli - jest to rozwiązanie długofalowo gorsze, bo tłumiące kreatywność i rozwój społeczno-ekonomiczny - i w konsekwencji ogranicza to w końcu samo państwo, czego żadne siłowe i administracyjne "protezy" i "motywatory" nie nadrobią. Niestety - podzielam zdanie źródła [i nie tylko ja - to wydaje się być szerszy głos na prawicy z zabarwieniem narodowym], że Polska albo będzie silna - albo zniknie - bo zbyt wielu graczom przeszkadza w ich wielkich planach, a jednocześnie jest geopolitycznym "łakomym kąskiem". Stąd chowanie głowy w piasek i "niechodzenie" na wybory i brak aktywności to strzał w kolano - a raczej jak mawia Kukiz: strzał w głowę naszym dzieciom - umożliwienie innym rozgrywania nas wewnątrz i na zewnątrz. Na samym początku potrzebne jest, żeby "chciało się chcieć", potem zainteresowanie, aktywność choćby w dowiadywaniu się "co, jak i dlaczego?", potem przejście od deklaratywnej, ale biernej postawy, do konsekwentnego działania - przynajmniej przy urnie, ale trzeba więcej - przynajmniej patrzeć stale władzy na ręce i artykułować pragmatycznie "za i przeciw" - choćby w internecie, referendach, a choćby i przy stole, gdy ktoś z rodziny plecie oklepane głupoty i mądrości w stylu "nasza chata z kraja", "koń ma wielki łeb, to niech się martwi", "co mnie to obchodzi, niech się żrą" itd.

[2015-06-03] Gość
Ten artykuł z "Foreign Affairs" ma swoje streszczenia np. http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/foreign-affairs-wieszczy-koniec-neoliberalizmu-w-polsce Co do dzikiego liberalizmu, który m.in. zniszczył Polskę - najlepszą lekturą może być "Doktryna szoku" Naomi Klein - wyjaśnia jak agresywny kapitał korzysta z zawirowań i narzuca swój "ład i porządek", będący zwykle gwałtem w biały dzień. Klein opisuje nie tylko plan Sorosa - zwany u nas dalej planem Balcerowicza w ramach zachęcającej "polonizacji" i dekoracji całej ustawki. Oczywiście Balcerowicz był tylko marionetką dla firmowania planu wrogiego przejęcia. Można o tym poczytać np. na http://jow.pl/plan-szokowej-terapii-sorosa-wersji-sachsa-nazwiskiem-balcerowicza/ Przy okazji warto mieć tę stronę na uwadze - jak rękę na pulsie. Taka refleksja: ojciec opowiadał mi, jak to "genialny" Balcerowicz na początku "transformacji" zachęcał w telewizji do swojego planu i obiecywał ze słodką miną, że teraz kapitalizm jest nowoczesny, taki z "ludzką twarzą", "nikt nie zostanie zostawiony", a każdy bezrobotny natychmiast miał mieć troskliwą opiekę plus tzw. kuroniówkę, tj. zupę dla bezrobotnych. Bezrobocie miało być małe i przejściowe, a po transformacji i prywatyzacji każdy miał być panem swego interesu i żyć "nas swoim" w dostatku. Faktycznie przyszedł dziki kapitalizm, który przy TAK prowadzonej prywatyzacji - napędzanej korupcja i aferami - i jednocześnie przy biedzie narodu [hiperinflacja wyczyściła wszelkie złotowe aktywa] MUSIAŁO to dać jeden efekt - przejęcie niemal wszelkich aktywów przez obcy kapitał. A biorąc pod uwagę niewolnicze upodlenie i terror dla niepoznaki nazywany eufemistycznie mobingiem, zliczając ilość ludzi, którzy popełnili samobójstwo w tym dzikim środowisku, w którym człowiek stał się pionkiem dla maksymalizacji wyeksploatowania go - i licząć wszelkie nieszczęścia i tragedie spowodowane WYMUSZONĄ i PLANOWĄ pauperyzacją Polaków - śmiało powinniśmy po utworzeniu NASZEGO rządu żądać odszkodowania bez przedawnienia - bo to nie przysługuje takim zwykłym zbrodniarzom. A jeżeli nie zechcą dać odszkodowania i odpowiedzieć za swoje czyny - cóż, nacjonalizacja obcego kapitału w tej sytuacji będzie jak najbardziej uzasadniona, legalna i racjonalna w sensie polityczno-społecznym. Patrząc z dystansu: to będzie zwykła i naturalna KOREKTA BŁĘDU, jakim była i jest cała ta wspaniała okrągłostołowa "transformacja". Bo to, że to był i jest wielki błąd, dociera już do co niektórych: polecam książkę Marcina Króla "Byliśmy głupi" - wyszła w kwietniu, jeszcze przed wyborami.

[2015-06-03] arnik
Były dwie możliwe drogi modernizacji. Jedna z nich ,która poszły takie kraje jak Korea Płd. i Chiny to rozwoj kraju w oparciu o narodowe firmy przy wsparciu panstwa. Korea jeszcze w polowie lat 80-tych miala PKB na głowe porównywalny z Polską a w poczatkach lat 70-tych bylismy od nich ok. 3 razy bogatsi. Biedne panstwo ,ktore musi konkurowac na rynkach globalnych z panstwami wysoko rozwinietymi nie moze sobie pozwolic na pozwolenie na wolna konkurencje ,poniewaz zagraniczne firmy w szybkim tempie wykupia rodzimy przemysł ,które jest slabszy kapitalowo . Dlatego zawsze stosowane są różnego rodzaju cła i inne bariery mające chronic rynek rodzimy do momentu kiedy bedzie on mogł konkurowac na rynkach swiatowych.Zagraniczne firmy sa dopuszczane na równych zasadach jesli niosa ze soba nowoczesne technologie. Druga droga ,która poszła polska to otwarcie swojego rynku na obce towary i kapitał ,bez żadnych barier.Uznanie że pieniadz nie ma narodowości i pozwolenie na wykupienie wiekszości polskich firm przez obcy kapitał.W rezultacie nie mamy polskiego przemysłu, nie mamy polskich mediow a te ktore sa działaja wbrew interesom naszego panstwa popierajac te elity ,które realizuja obce interesy.Obce firmy wykupiły ,czesto za pół darmo polskie p-stwa ,dodatkowo korzystajac ze stworzonych warunkow ,ktore były czesto lepsze niz dla firm polskich.W efekcie cały zysk te frmy wyprowadzaja z naszego kraju co przyczynia sie do tego ze te srodki zamiast byc inwestowane w Polsce tworza dobrobyt w krajach pochodzenia kapitału a Polacy zarabiaja nedzne grosze. Okazało sie ze kapitał jednak ma narodowosc a to co zrobił Balcerowicz to była likwidacja polskiego przemysłu i sprowadzenie naszego kraju do rangi kolonii.

[2015-06-04] MAKS
Arnik masz sporo racji, aczkolwiek problem jest bardziej złożony. To że jest u nas masa obcego kapitału to byłby niewielki problem, gdyby nie to że kapitał zagraniczny jest nieporównywalnie lepiej traktowany od polskiego. Produkują u nas zagraniczne firmy, a my nawet handlować tym nie możemy. Wiem co mówie bo mam firme handlową. Wszystko niemal jest sprowadzane z zagranicy, zwłaszcza z Niemiec (a nie kupowane w Polsce! główny problem! ciekawy jest przypadek WDT), zagraniczne firmy stosują dumping (UOKIK jest dla parady) a polscy mali handlowcy muszą płacić haracz na państwo które niszczy ich durnymi regulacjami. Np. w Chinach są bardzo wysokie podatki - ale nie dla rodzimych przedsiębiorców, im nikt nie przeszkadza w unikaniu podatków. Biedni Chińczycy w najgorszym wypadku dają w łape urzędnikowi - odpadają koszty księgowego (w PL nie da rady bez księgowego bo Cię zniszczą, przed wszystkim psychicznie - jeszcze zależy w jakim US jesteś zarejestrowany). U nas jest dokładnie na odwrót... I niestety cegiełke do tego dokłada nasza mentalność, że zagraniczne to lepsze...

[2015-06-07] arnik
@Maks To o czym piszesz jest czescia tego układu jak w Polsce funkcjonuje od ćwerc wieku. I jest to wynikiem wyboru drogi modernizacji kraju.Nasze "elyty" wybrały słuzalcze poddanstwo i wszystko jest tego konsekwencja. Ale jak patrze na skład ówczesnych parlamentów i ludzi ,którzy mieli moc decyzyjna to powoli przestaje sie temu dziwic. Tam co drugi to był Żyd ,na czele z Geremkiem, Michnkiem , Mazowieckim ,Onyszkiewiczem itp. Wiec o jakiej Polsce moglismy wtedy marzyc? Teraz jest internet , mamy mozliwosc dostepu do niezaleznego medium i dowiedzenia sie prawdy .Teraz mamy mozliwosc zmiany tych ludzi co od 25 lat sa przy korycie i zmiany naszego kraju na lepsze.

[2015-06-09] Gość
Czytając "Strategiczną wizję" Brzezińskiego i "Następną dekadę " Friedmana odniosłem jedno generalne wrażenie: optymistyczny scenariusz [dla USA] się nie spełnia, obawy się potwierdzają, tabela SWOT staje się pełna "minusów", natomiast takie "pewniki" jak utrzymanie własnej dominacji na Morzu południowochińskim przez "co najmniej dekadę" - zdezaktualizowały się po upływie...1 [słownie: jednego] roku. Na razie dla USA "nici" z sojuszu z Unią i Rosją, brak podpisanych umów handlu: transatlantyckiego TTIP i transpacyficznego TTP, nie mówiąc o spinającej obie umowy i partnerów umowie TISA - o wspólnych usługach. Stąd pwenie - jako reakcja na nieskuteczność w realizacji tych "starych" planów - powstały "nowe" plany wojskowe USA na okres 2020-40, które przewidują agresywne angażowanie się w konflikty dla realizacji "dziel i rządź" celem utrzymania hegemonii. Co dotyczy również Europy - i Polski i Ukrainy w szczególności - na oficjalnym panelu Friedman wprost taką politykę pochwalił i zalecił bez ogródek, choć raczej promuje nieangażowanie się [zbytnie] od strony militarnej - lepiej niech kto inny się bije, a USA niech tylko wybijają uczestników z równowagi i równoważą strony. Tymczasem Chiny - po sukcesie z AIIB, wrzuciły kolejnego "gola" amerykańskiej polityce spod znaku związania Azji z TPP: Korea Południowa podpisała umowę o wolnym handlu z Chinami. A jest to państwo o gospodarce większej od Francji - militarnie zaś [prócz broni jądrowej] jest znacznie od Francji silniejsze. To bardzo przybliża scenariusz, kiedy Kimowi "nagle coś się przytrafi", Kora się połączy, prezydent USA z głowa Chin będzie nieszczerze się uśmiechał na konferencji zjednoczeniowej i bełkotał o "zwycięstwie demokracji i zachodnich wartości" i takie tam...a głowa Chin będzie wyrozumiale pozwalała na te robienie z musu cnoty - ponieważ następnym etapem będzie całkowite wucofanie wojsk, floty i lotnictwa USA z przyczółka koreańskiego. Co zapewne w ramach domina przyspieszy kolejny "sukces demokracji w postaci zjednoczenia Tajwanu zz macierzą - dzięki czemu Chiny zyskają przerwanie blokady pierwszego łańcucha wysp, uzyskają niezatapialną "bazę-lotniskowiec" i przy okazji włączą siły Tajwanu przeciw USA. Czyli amerykańskie AH-64 Apache sił Tajwanu posłużą Chinom do wyprodukowania własnych odpowiedników, a "tajwańscy najnowsi "zabójcy lotniskowców" posłużą owszem dalej jako "zabójcy lotniskowców" - tyle, że USA. Dalszy etap "prucia" to postawienie Japonii przed nieuchronnym dylematem: z USA czy z Chinami i to samo patrząc na południe. Ponieważ "świeża" strategia USA przeciw Chinom z jesieni 2014 - zbudowania armii dronów powietrznych, morskich, podwodnych - już została skontrowana planami wybudowania 42 tys dronów chińskich [tylko o dronach w lotnictwie wyciekło - rzecz jasna w sposób kontrolowany], a w marynarce wojennej nawodnej i podwodnej Chiny coraz szerzej rozbudowują siły - a na pewno także drony podwodne - więc plany USA wydają się w zarodku "zduszone" skalą wzrostu i działań Chin, które są wstępem do tych zmieniających układ sił. Przy czym Chiny oficjalnie zaczynają używać swojego potencjału militarnego do wywierania presji: ostatnio ogłosiły, że mogą zablokować flotę indyjską przy użyciu 9-10 atomowych okrętów podwodnych [Chiny mają bazy w Pakistanie, Sri Lance itd. mogące zaopatrywać i remontować atomowe o.p. - praktycznie otoczyły Indie]. A ta deklaracja jest faktycznie milcząco skierowana przeciw innym państwom morskim - jak Japonia, Filipiny, Australia, Nowa Zelandia itp. sprzymierzeńcom USA. Powtarzam - plany USA wydają się być zduszane w zarodku większym potencjałem Chin i przejściem do aktywnych działań. Co niestety może być bardzo groźne - Chiny wprost zagroziły USA interwencją w razie "wstrętów" przy budowaniu sztucznych wysp - obie strony idą w konfrontację. Chiny wyraźnie zerwały ze starą [od lat 70-tych XX w.] polityką wzrastania w cieniu i po cichu i bez pretensji o hegemonię względem USA. Osobiście mnie to dziwi - to nawet nie mieści się w cierpliwym konsekwentnym "starym stylu" konfucjańskich Chin - na miejscu Xi poczekałbym na dalsze wzmocnienie, a przede wszystkim - na sukces uruchomienia wzrostu konsumpcji wewnętrznej w ramach planu "umiarkowanego dobrobytu" - bo w ten sposób zależność Chin od popytu zewnętrznego tj. eksportu - bardzo by się zmniejszyła, a napięcia wewnętrzne zostałyby zniwelowane. To w sumie może świadczyć o narastaniu poczucia siły i wzroście tendencji imperialnych elit Chin - zapewne nawiązujących do "odzyskania należnego statusu Państwa Środka". Z drugiej strony USA same mogą się poczuć wytrącone z równowagi tak bezceremonialnymi ostatnimi działaniami Chin i serią dość bolesnych porażek w sferach polityki-gospodarki i militarnego wyścigu zbrojeń - i zadziałać w sposób nieprzemyślany. Mogą np. dojść do wniosku, że dalsze zwlekanie tylko wzmocni Chiny - zatem trzeba uderzyć już teraz, póki są jeszcze silniejsi. Niekoniecznie w pełnej skali i niekoniecznie otwarcie - np. w cieśninie Malakka lub na Morzu Czerwonym zaczną wpadać na minę statki lub zaczną się dziać inne "niezrozumiałe cuda" - a nikt się nie przyzna i będą wzajemne oskarżenia i dementi. Obie strony zintensyfikują działania w siłach i zakresie i zasięgu działań - zwłaszcza podwodne i zwłaszcza dronów [warunki dogodne, bo skryte i niejako "anonimowe"] - oficjalnie zaś będzie "pokój" - taka możliwa nowa odsłona wojny hybrydowej. Rzecz jasna - jest też groźniejsza możliwość - przejścia do eskalacji otwartych działań - a to już może się łatwo wymknąć spod kontroli i przejść do fazy "gorącej" - oby tak się nie stało.

[2015-06-11] Gość
Cóż - przeczytałem "Byliśmy głupi" Marcina Króla - piękna ustawka pod przemeblowanie sceny politycznej dla kontynuacji Unii Wolności. Niby się biją w piersi - ale dalej w zaparte, że "nie można było inaczej" i "jedyna słuszna droga", a tak w ogóle wg autora najbardziej winien "wypaczeniom" jest...Kościół Katolicki. Polecam recenzję: http://www.pch24.pl/byliscie-glupi--czy-jestescie-przebiegli-,36141,i.html Wygląda na to, że służby prowadzące przewidziały możliwość klęski PO i zawczasu przygotowały nową odsłonę UW [tj. nowoczesnaPL - rzekomo opozycyjna względem PO] plus odpowiednią otoczkę propagandowo-manipulacyjną - właśnie w stylu ww książki. Toteż, choć sam książkę wcześniej wspomniałem jako sygnał uświadomienia ze strony mainstreamu, że nie wszystko było "pięknie" - to jest to tylko element świadomego spłycania błędnego systemu przez obecne "elity" i dalsze bezczelne kontynuowanie starej drogi rodem z Unii Wolności i ustawki okrągłego stołu.

[2015-06-13] mecluk
Chyba Amerykanie dogadali deal z Rosjanami: http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz/izba-reprezentantow-usa-zablokowala-pomoc-dla-ukrainy-azow-nazwany-neonazistami Taki numer to raczej nie jest przypadek;)

[2015-06-15] Gość
To tylko drobne wizerunkowe czyszczenie pod ideologiczno-propagandowe przeciąganie liny w oficjalnej "konfrontacji" - "Azow" jest znany jako wylęgarnia nacjonalistów-banderowców-neofaszystów. Dogadanie USA z Rosja dałoby działania zupełnie innego kalibru - przede wszystkim nastapiłoby odcięcie się Rosji od dostaw technologii wojskowej dla Chin.

[2015-06-16] Gość
Plan USA otoczenia Chin ma dwa elementy: USA koncentrują się na wojnie powietrzno-morskiej i organizują pod te działania swoich sojuszników, głównie Japonię, Filipiny, Australię i innych - nawet Wietnam wchodzi paradoksalnie w grę z racji złych stosunków od wojny chińsko-wietnamskiej w 1979 i rosnącej siły Chin - tak się to poodwracało. Dodatkowo Indie miałyby przynajmniej angażować część potencjału morskiego i lotniczego Chin - aczkolwiek USA nie liczą na skoordynowane działania i ścisły sojusz, a jedynie na "fleet in being" Indii. Indie z racji rozdziału od Chin [góry] słabo nadają się do angażowania lądowego Chin, choć w pewnym ograniczonym stopniu to możliwe - zresztą dla Indii większym lądowym zmartwieniem jest silna armia Pakistanu. Wg strategów Waszyngtonu angażowanie sił lądowych Chin i zmuszenie ich do nakładów na wojnę powietrzno-lądową ma być głównie zadaniem Rosji. Wg pomysłu Amerykanów byłoby to proste odwrócenie sytuacji, gdy po sojuszu Mao-Nixon wojska chińskie non-stop angażowały duże siły lądowe ZSRR - co było jedna z głównych przyczyn krachu ZSRR - z uwagi na zbyt duże koszty utrzymania dużych stanów armii przy jednoczesnym wyścigu zbrojeń. Od 2008 USA dąży do odwrócenia sojuszu, aby teraz to Rosja angażowała Chiny i zmuszała je do utrzymania dużych stanów wojsk lądowych i powietrznych na północy - dzięki czemu Chiny musiałyby dzielić budżet na wojnę powietrzno-morską i powietrzno-lądowa i to na dwóch dość odległych teatrach działań [północ i południe Chin]. Putin postanowił być "chytrzejszy" - po pierwsze zwiększa nacisk siły w Europie, skąd USA się wycofały, aby przejść na Pacyfik. Po drugie - zmuszają USA do przynajmniej reaktywacji części sił lądowych w ramach wojny powietrzno-lądowej i to na teatrze działań zupełnie niezwiązanym z Chinami - od czego USA się odżegnuje, bo chce się skoncentrować na wojnie powietrzno-morskiej w Azji przeciw Chinom. Putin robi dokładnie odwrotnie do życzeń USA i podbija tym stawkę negocjacji pod stołem - w sposób, który zaczyna bardzo irytować USA. USA ma cięcia na wojsko, redukuje siły lądowe, a jest przed bardzo trudnym zadaniem rozbudowy i zasadniczej modernizacji sił powietrznych [przypomnę: średni wiek samolotu taktycznego USAF to 24 lata, a strategicznego 38 lat] i morskich [a US Navy jest najsłabsza liczebnie od 1917 roku] i jeszcze dochodzi bardzo ambitny plan ucieczki do przodu przez zbudowanie floty dronów lotniczych, morskich i podwodnych. USA w żaden sposób nie chcą się angażować w Europie, ale agresywna propaganda Rosji rujnuje ich pozycję hegemona świata i lidera - a na to nie mogą sobie pozwolić, bo hegemonia militarna i polityczna w odbiorze świata jest im potrzebna do stworzenia silnego sojuszu na Pacyfiku przeciw Chinom. Stąd te rotacyjne kompanie, teraz nawet rozważają, czy w Polsce nie powinien być batalion [! - i to są te osławione "legiony NATO", które czają się za każdym krzakiem, by uderzyć na Rosję...], a jakimś sposobem wybrnięcia z niemocy jest pomysł na rozlokowanie sprzętu bojowego, czołgów, wozów bojowych, transporterów, dział samobieżnych itd. i zmagazynowanych zapasów amunicji, paliw i zaopatrzenia. Co zresztą jest dla Polski lepszą opcją od stacjonowania obcych sił - pod warunkiem, że WP będzie miało dostęp do tych składów - przynajmniej w warunkach przekroczenia "czerwonej linii" poziomu zagrożenia. O to właśnie powinien teraz walczyć Duda i przyszły rząd polski - o bycie dysponentem tego potencjału. Oczywiście - jest sprawa szkoleń na sprzęcie - ale to można by w dużym stopniu przez "pełne okresowe próby pełnej sprawności sprzętu" i wyszkolenie na symulatorach i trenażerach. A co do kroków Rosji i wręcz propagandowego ostentacyjnego budowania potencjału ofensywnego w Europie - polecam http://przegladmilitarny.blogspot.com/2015/06/rosja-odtworzya-1-gwardyjska-armie.html o odtworzeniu 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej - wręcz "kultowej" armii Stalina, symolu zwycięstwa spod Kurska i Berlina, a także symbolu "zimnej wojny". Zresztą uzupełnieniem jest artykuł o nowej dywizji powietrzno-desantowej - w sumie z 4 dotychczasowych dywizji powietrzno-desantowych z 2 pułkami w każdej, będzie 5 dywizji z 3 pułkami i z rozbudowanymi jednostkami wsparcia - siła tych wojsk wzrośnie z 35 do 72 tys ludzi. Osobno polecam dość analityczny artykuł nt lądowego nowego jedwabnego szlaku i tego co Stratfor mówi i NIE MÓWI na ten temat. Chiny wyraźnie "zabezpieczają" sobie Białoruś - przemysł zbrojeniowy Białorusi pochwalił się niedawno nowymi systemami rakiet niekierowanych o nazwie "Polonez" [!] zbudowanymi z Chinami, teraz są ćwiczenia białorusko-chińskie na Białorusi "Szybki Orzeł 2015". Bardzo to nie w smak Putinowi, który chciałby zwyczajnie zaanektować Białoruś do "ruskiego mira", najlepiej przy okazji jesiennych wyborów, a tymczasem Chińczycy wyraźnie traktują Białoruś podmiotowo i osobno - gdy jednego dnia w Moskwie Xi udzielił Rosji kredytu na 20 mld dolarów, następnego dnia poleciał do Mińska i udzielił kredytów na 7 mld dolarów - nieproporcjonalnie więcej, licząc do ludności, czy terytorium. Chiny budują duże centra logistyczne pod Mińskiem, jedna z odnóg lądowego jedwabnego szlaku prowadzi przez Białorus [i oczywiście: Polskę]. Polacy też zresztą zaczynają dostrzegać nowe szanse: PKP Cargo montuje z Chińczykami spółkę kolejową i nastawiają się na terminale z Białorusią do Chin: http://forsal.pl/artykuly/877175,kolejowa-brama-chin-do-europy-ta-inwestycja-to-wielka-szansa-dla-pkp-cargo.html

[2015-06-18] Gość
W mediach "alternatywnych" jest sporo krytyki "multi-kulti" - pare przykładów ze zmianynaziemi do poczytania: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/brytyjczycy-narod-wielkich-udawaczy-czesc http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/brytyjczycy-narod-wielkich-udawaczy-czesc-ii http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/gwalt-szwecji http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/slowo-chrzescijanstwo-stalo-sie-we-francji-zakazane http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/islam-jest-czescia-niemiec-powiedziala-angela-merkel http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dania-moze-sie-stac-pierwszym-islamskim-krajem-w-europie Oczywiście - można powiedzieć, że autorzy przesadzają, malują obraz zbyt czarno, stronniczo. Jednak, czasem nawet z wnętrza np. liberalnego feminizmu dociera głos krytyki na niedostrzeganie zagrożenia i - pośrednio- zwykłe kłamstwo różowego obrazu "multi-kulti", gdy się popatrzy na zasilające ową wielokulturowość takie źródło, jak IS: http://wolnemedia.net/polityka/zalosne-milczenie-feministek/ Co w ostatnim artykule uderza? - nawet bijąc się w pierś dalej kłamie wg najlepszej tradycji liberalizmu: autorka płacze nad niedolą kobiet i dziewcząt, natomiast niedola mężczyzn [tych dorosłych i tych nieletnich] jej nie wzrusza - nie dostrzega jej programowo, bo ma tak wyorane w mózgu, że jej wrogiem numer 1 jest Biały Mężczyzna, a ucieleśnieniem szczytu Zła-Wsteczności-Zabobonu jest w szczególności mężczyzna-chrześcijanin kultywujący tradycyjny model rodziny - rzecz jasna jest to "kat uciemiężający kobietę". Co pokazuje w istocie, że owa "uświadomiona" feministka jest de facto wiernym sprzymierzeńcem IS, ale tego nie widzi - albo NIE CHCE widzieć i woli wejść w następny poziom kłamstwa. Widać jednak następny - KONSEKWENTNY - etap ekspansji islamistów i wypierania Europejczyków i chrześcijaństwa z Europy - skoro postępuje antychrześcijaństwo - kościoły stają się opuszczone, więcej - dochodzi do aktów wandalizmu ze strony "nieznanych sprawców": np. we Francji http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/seria-profanacji-dotknela-francuskie-koscioly-i-kaplice-ogien-mlotek-i-odchody A co na to islamiści? Oczywiście "spieszą z pomocą" dla "załatwienia problemu": http://wolnemedia.net/wierzenia/zamienmy-puste-koscioly-w-meczety/ Wczoraj kupiłem w empiku książkę z "obiegu oficjalnego", która jest swoistym znakiem nowych czasów w kontrze do dotychczas obowiązującej politycznej poprawności: "Dżihad i samozagłada Zachodu" Pawła Lisieckiego - polecam choćby dla konfrontacji i do dyskusji.

[2015-06-22] Gość
Dzisiaj 22 czerwiec - data dla Rosjan równie ważna, co dla Polaków 1 wrzesień. Dla nich II wojna światowa to 1941-1945 i rzecz jasna bycie "numerem 1" w zwycięstwie nad faszyzmem. O wywołaniu wojny paktem Hitler-Stalin i dwóch latach gorliwego wspierania Hitlera i wspólnego demontażu Europy - rzecz jasna w putinowskiej Rosji nie ma miejsca. 13 czerwca 1941 - 9 dni przed atakiem - agencja TAS w moskiewskim radiu nadała komunikat wyśmiewający "prowokacje" - Komunikat stwierdzał, że „Jeszcze przed przyjazdem ambasadora angielskiego w ZSRR p. Crippsa do Londynu, szczególnie zaś po jego przybyciu, w prasie angielskiej i w ogóle zagranicznej zaczęto rozdmuchiwać pogłoski o „bliskiej wojnie między ZSRR a Niemcami" i „pogłoski, jakoby Niemcy zamierzały złamać pakt i zaatakować ZSSR, są pozbawione wszelkich pod­staw [...] stanowią niezręczny manewr propagandowy sił wrogich Związkowi Sowieckiemu i Niemcom, a zainteresowanych w rozszerzeniu wojny". "Prawda" i "Wiesti" rozpisywały się, jak to zły Zachód chce skłócić dwa bratnie socjalistyczne narody budujące pokojowo [!] nowy ład w Europie...i takie tam typowe propagandowe odloty ... Jest w tym wątek polski - to polski wywiad AK przekazał do Londynu jednoznaczny raport wynikający ze zbiorczej oceny dyslokacji Wehrmachtu i Luftwaffe oraz przemieszczenia infrastruktury logistycznej , a Enigma ten obraz potwierdzała. Potem przez cała wojnę Churchill odcinał od tego kupony na korzyść Brytów i korzystał z tego jako "bata w dyskusji" względem Stalina... Co my powinniśmy robić? - Mówić prawdę całemu światu. Pisałem, że trzeba liczyć na siebie i na internet: polecam projekt https://polakpotrafi.pl/projekt/ludobojstwo To film o ludobójstwie na Polakach, odkłamujący mitycznych "nazistów niezwiązanych z narodem niemieckim" i wskazujący Niemców jako zbrodniarzy, wskazujący także na zbrodniarzy Rosjan i Ukraińców [Wołyń], także Litwinów i Żydów [Ponary, Koniuchy]. Projekt zbiórki zamyka się 25 czerwca - można wpłacić na wsparcie filmu, który w zamyśle ma być przetłumaczony na angielski, niemiecki, rosyjski - i co najważniejsze - za darmo opublikowany w internecie. W ten sposób można przemóc skutecznie oficjalną linię niszczenia i zakłamywania polskości w stylu "Pokłosia" i innych filmów programowej "pedagogiki wstydu" Michnika realizowanego głównie przez Państwowy Instytut Sztuki Filmowej. Wymaga to jednak szerszego zaangażowania - setek, nawet tysięcy takich projektów, składanek filmowych, konfrontowania kłamstw z prawda - i tłumaczeń we wszystkich językach. Co ciekawsze - również PiS dołączył się do promocji projektu na stronie http://niezalezna.pl/68219-wesprzyj-powstanie-filmu-ludobojstwo To rodzaj deklaracji politycznej, choć pośredniej - skoro film mówi o Wołyniu [UPA] czy Ponarach [Litwini] czy Koniuchach [Żydzi] - czy o zdradzie Zachodu i niedokończonej dekomunizacji...

[2015-06-22] Gość
Errata: nie agencja TAS tylko TASS i nie Paweł Lisiecki tylko Lisicki. Jego "Dżihad i samozagłada Zachodu" to książka niezwykle wnikliwa - nie będę streszczał, bo się nie da - trzeba przeczytać. Wniosek z książki jest zaskakujący: najgłębszą przyczyną obecnego rozkładu chrześcijaństwa i utraty wyraźnej tożsamości i woli Europy, nawet przejmowania wiernych przez islam, jest samo chrześcijaństwo, a zwłaszcza ruch ekumeniczny "równości religii" w KK i ustępowanie w sprawach "świeckości państwa" i kapitulacja przed liberalizmem promującym złotego cielca mamony i hedonizmu. Islam wg autora zwycięża, bo tam pozostała adoracja i sacrum dla Boga. I jest w tym jednocześnie proponowana przez autora metoda na odrodzenie chrześcijaństwa i przywrócenie instynktu samozachowawczego dla Europy: ponowne sięgnięcie do istoty chrześcijaństwa, odnowienie sacrum, żywej wiary, za tym idzie odnowienie siły woli i odzyskanie tożsamości: w sensie społecznym to oznacza motor działania, motywacji, zdeterminowania i odzyskania siły moralnej i celu w przyszłości - w miejsce obecnego konsumpcjonizmu i hedonizmu pokrywanego liberalną pseudotolerancją zrównania dobra ze złem. W tym sensie chrześcijaństwo to nie jest "tylko" wiara religijna, rozumiana jako sprawa "prywatna i indywidualna" i "poza sprawami państwa" - to podstawa zbudowania silnego społeczeństwa zdolnego do samookreślenia i zdefiniowania swej długofalowej tożsamości, do obrony swoich wartości. To jest rdzeń życia społecznego poczynając od rodziny, porządku moralnego zapisanego w prawie, wreszcie także w budowaniu celów dla ekonomii i polityki. Od siebie dodam głos krytyczny - a to dzięki rozmowom ze źródłem nie przegapiłem pewnej manipulacji Lisickiego: gromi Jana Pawła II za całowanie Koranu - a jego encyklikę "Dominus Jesus" przypisuje Ratzingerowi. Tymczasem to właśnie ta encyklika Jana Pawła II zmieniła cały zgniły obraz "ekumenizmu równoprawnych religii" na rzecz prymatu chrześcijaństwa jako jedynej drogi do zbawienia - co BARDZO wzburzyło głowy judaizmu i islamu i innych religii, bo od strony dogmatycznej było to przekreślenie "ekumenizmu równych i równoprawnych religii" - istne trzęsienie ziemi. W ujęciu Jana Pawła II wszystkie religie niechrześcijańskie są wartościowe tylko wtedy, gdy wprowadzają zasady, które może rozwinąć chrześcijaństwo - lub jak w islamie w Koranie - zapoznają z istnieniem Jezusa i Marii [notabene Mahomet w Koranie jest wymieniony 4 razy, a Jezus 24]. Co zresztą powoduje, że dużo większa jest liczba nawróconych na chrześcijaństwo z islamu, niż z judaizmu - i to mimo terroru i obligatoryjnej kary śmierci dla konwertytów. Znamienne, że sami muzułmanie doznają rozdarcia duchowego w obliczu okrucieństw dżihadystów: http://www.pch24.pl/algieria--arabowie-szukaja-pisma-swietego-i-nawracaja-sie-,35784,i.html http://www.pch24.pl/muzulmanie-nawroceni,10802,i.html http://www.pch24.pl/muzulmanie-nawroceni,10802,i.html Tak samo konfucjanizm w Chinach służy za stopień pośredni dla przygotowania do przyjęcia chrześcijaństwa - stąd właśnie 80-100 mln chrześcijan w Chinach, co już dostrzega jako wielki problem KPCh. W tym sensie całowanie Koranu i pokora Jana Pawła II z jednoczesnym traktowaniem jako tylko stopnia do chrześcijaństwa wzbudza do dzisiaj bardzo gwałtowne ataki dżihadystów - o tym Lisiecki nie napisał - a moim zdaniem nieraz półprawda jest gorsza od otwartego kłamstwa. Jeszcze jedna rzecz, na którą zwróciło uwagę źródło, a którą dopiero teraz po lekturze Lisickiego zrozumiałem: gdy w 1980 w Fuldzie JP II wskazał na różaniec i żarliwą modlitwę jako sposób obrony przed złem w obliczu apokaliptycznych objawień Fatimy, traktowałem tę "broń masowej obrony" - jak mówiło źródło - jako nieskuteczną alternatywę dla siły i zwykłej sprawności instrumentalnej. Teraz dopiero widzę i rozumiem, że to fundament dla odzyskania tożsamości, woli, i dla odrodzenia społeczeństwa. Bo droga konsumpcjonizmu i hedonizmu pod sztandarem liberalizmu - to droga do samozagłady. Polecam wnioski z eksperymentu Calhouna: http://pressmix.eu/2015/06/07/mysi-raj-czyli-dokad-zmierza-ludzkosc/

[2015-06-22] Gość
Kończąc myśl: popieranie chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu - jako rdzenia tożsamości Polaków - jest zwykłym PRAGMATYCZNYM i RACJONALNYM sposobem na niszczenie wartości narodowych zarówno przez liberałów Zachodu, jak i przez wschodnich ideologów-szamanów prawosławnego pogaństwa państwowego, jak Dugin czy Prochanow, dla których katolicyzm w Polsce to największa przeszkoda dla likwidacji Polski - wg ich geopolitycznej rosyjskiej imperialnej racji stanu należy to osiągnąć przez popieranie ruchów ateistycznych [liberałów], masonerii, satanistów - dla uzyskania rozkładu państwa od środka i wkroczenia w roli "dobrotliwych zwycięzców". Trzeba się temu przeciwstawiać. Zwykły trzeźwy pragmatyzm każe dla zwykłego zachowania równowagi tj. status quo, wspierać atakowaną stronę. Tym bardziej, gdy wobec natarcia islamu jesteśmy atakowani także z tej strony. Paradoksalnie - przeciw bolszewikom przybranym w skóry prawosławia i przeciw dżihadystom - najlepszą obroną jest odzyskanie tożsamości chrześcijańskiej i przez to uzdrowienie społeczeństwa. W Polsce wszystkie ruchy patriotyczne powinny się więc zebrać w obronie KK - WŁAŚNIE jako gwaranta prawdziwej swobody i tolerancji dla religii - tak, jak było za Solidarności w 1980. Symptomatyczne i poniekąd analogiczne jest stanowisko co niektórych celebrytów LGBT, którzy w II turze - ku zaskoczeniu PO [które LGBT miało za pewny elektorat kupiony liberalizmem i "tolerancją"] opowiedzieli się internetowo na blogach za Andrzejem Duda. Dlaczego? Bo wg nich był bardziej wiarygodny i "stabilny" w poglądach i jako gwarant pewnego porządku spoołecznego i realnej tolerancji - MIMO ZDEKLAROWANEGO BYCIA "ANTY-LGBT" PRZEZ DUDĘ - niż sytuacyjna zmienność i relatywizm pozornie "bardziej tolerancyjnego" PO. W katolickiej Rzeczpospolitej pewni bezpieczeństwa i stabilności wyznawania religii mogli być protestanci, judaiści, muzułmanie - natomiast w "tolerancyjnej" liberalnej Europie brak ostoi i gwarancji. Byłem świadkiem pewnej dyskusji na UJ tyczącej zmian w XXI w. - dyskutantem był ksiądz z KUL, który zadał pytanie: "Jak wiecie, nie ma takiej podłości, na którą by nie poszedł demokratyczny i to zazwyczaj nadzwyczaj liberalny rząd, gdy brak mu pieniędzy w budżecie. Teraz postępuje cywilizacja śmierci, w której to rząd rości sobie prawo do ustalania zasad aborcji i eutanazji." I poprosił, aby z obecnych na sali podnieśli do góry ręce należący do LGBT. Kilka osób podniosło - zresztą już wcześniej się przedstawili chwaląc i promując swoje prawa. "Mam do was jedno pytanie. Jeżeli te tolerancyjne liberalne rządy, które TERAZ tak bardzo chwalicie, tak łatwo manipulują zasadami moralnymi i dopasowują je do potrzeb grup wyborców lub traktują ludzi jako trybiki do dopasowania w machinach korporacji: kto z was zagwarantuje, że w razie wielkiego długotrwałego kryzysu i dla odtworzenia np. załamanego potencjału demograficznego - środowiska LGBT jako najmniej prokreatywne i jednocześnie najbardziej konsumpcyjne nie zostaną PIERWSZE poddane stopniowo najpierw niby dobrowolnej, a potem coraz bardziej przymusowej eutanazji?" Być może brak agresywności tego księdza, czy też wiarygodność i rzeczowość jego pytania sprawiły, że w miejsce oklepanych frazesów i wyparcia ci ludzie popatrzyli po sobie i w końcu pewna pani - chyba ich nieformalna "liderka" - przyznała dość spokojnie: "Żadnej. Ten świat staje się coraz bardziej chwiejny i stacza się w świat chorego Mad Maxa." - "Raczej faszyzmu - racja, dokładnie tak samo promują państwową aborcję i eutanazję jak za Hitlera" - dodał drugi z dyskutantów z LGBT. Errata, a raczej uzupełnienie poprzedniego wpisu: dwa razy podałem ten sam link z pch24, a nie podałem http://www.pch24.pl/syryjscy-uchodzcy-muzulmanie-gremialnie-przyjmuja-chrzescijanstwo,20999,i.html Właściwie wniosek jest jeden: co prawda najbardziej widoczna jest walka z użyciem siły - wszystko jedno czy militarnej, ekonomicznej, finansowej, politycznej, medialnej - ale jednocześnie jest druga walka - ta wewnętrzna, na wartości moralne i społeczne - nieraz z samym sobą. Na krótka metę wygrywa ta pierwsza zewnętrzna dominacja, ale przykład chrześcijaństwa prześladowanego przez 3 wieki w Cesarstwie Rzymskim pokazuje siłę tej drugiej walki. Zobaczymy - może szybciej, niż się spodziewamy. Od nas dużo zależy, a na pewno osobiście wszystko w tej drugiej ukrytej walce - a wiele można zmienić w rodzinie i wśród znajomych. Byle się nie poddawać i nie zniechęcać - to było chyba główne credo życiowe źródła. A chrześcijaństwo oczami byłego bramina [Rabi Maharaj] religii hinduistycznej - "Śmierć guru" pokazuje właśnie siłę wartości chrześcijaństwa. Mnie akurat kolega podrzucił z chomika - książkę polecam.

[2015-06-22] Gość
Kończąc myśl: popieranie chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu - jako rdzenia tożsamości Polaków - jest zwykłym PRAGMATYCZNYM i RACJONALNYM sposobem na niszczenie wartości narodowych zarówno przez liberałów Zachodu, jak i przez wschodnich ideologów-szamanów prawosławnego pogaństwa państwowego, jak Dugin czy Prochanow, dla których katolicyzm w Polsce to największa przeszkoda dla likwidacji Polski - wg ich geopolitycznej rosyjskiej imperialnej racji stanu należy to osiągnąć przez popieranie ruchów ateistycznych [liberałów], masonerii, satanistów - dla uzyskania rozkładu państwa od środka i wkroczenia w roli "dobrotliwych zwycięzców". Trzeba się temu przeciwstawiać. Zwykły trzeźwy pragmatyzm każe dla zwykłego zachowania równowagi tj. status quo, wspierać atakowaną stronę. Tym bardziej, gdy wobec natarcia islamu jesteśmy atakowani także z tej strony. Paradoksalnie - przeciw bolszewikom przybranym w skóry prawosławia i przeciw dżihadystom - najlepszą obroną jest odzyskanie tożsamości chrześcijańskiej i przez to uzdrowienie społeczeństwa. W Polsce wszystkie ruchy patriotyczne powinny się więc zebrać w obronie KK - WŁAŚNIE jako gwaranta prawdziwej swobody i tolerancji dla religii - tak, jak było za Solidarności w 1980. Symptomatyczne i poniekąd analogiczne jest stanowisko co niektórych celebrytów LGBT, którzy w II turze - ku zaskoczeniu PO [które LGBT miało za pewny elektorat kupiony liberalizmem i "tolerancją"] opowiedzieli się internetowo na blogach za Andrzejem Duda. Dlaczego? Bo wg nich był bardziej wiarygodny i "stabilny" w poglądach i jako gwarant pewnego porządku spoołecznego i realnej tolerancji - MIMO ZDEKLAROWANEGO BYCIA "ANTY-LGBT" PRZEZ DUDĘ - niż sytuacyjna zmienność i relatywizm pozornie "bardziej tolerancyjnego" PO. W katolickiej Rzeczpospolitej pewni bezpieczeństwa i stabilności wyznawania religii mogli być protestanci, judaiści, muzułmanie - natomiast w "tolerancyjnej" liberalnej Europie brak ostoi i gwarancji. Byłem świadkiem pewnej dyskusji na UJ tyczącej zmian w XXI w. - dyskutantem był ksiądz z KUL, który zadał pytanie: "Jak wiecie, nie ma takiej podłości, na którą by nie poszedł demokratyczny i to zazwyczaj nadzwyczaj liberalny rząd, gdy brak mu pieniędzy w budżecie. Teraz postępuje cywilizacja śmierci, w której to rząd rości sobie prawo do ustalania zasad aborcji i eutanazji." I poprosił, aby z obecnych na sali podnieśli do góry ręce należący do LGBT. Kilka osób podniosło - zresztą już wcześniej się przedstawili chwaląc i promując swoje prawa. "Mam do was jedno pytanie. Jeżeli te tolerancyjne liberalne rządy, które TERAZ tak bardzo chwalicie, tak łatwo manipulują zasadami moralnymi i dopasowują je do potrzeb grup wyborców lub traktują ludzi jako trybiki do dopasowania w machinach korporacji: kto z was zagwarantuje, że w razie wielkiego długotrwałego kryzysu i dla odtworzenia np. załamanego potencjału demograficznego - środowiska LGBT jako najmniej prokreatywne i jednocześnie najbardziej konsumpcyjne nie zostaną PIERWSZE poddane stopniowo najpierw niby dobrowolnej, a potem coraz bardziej przymusowej eutanazji?" Być może brak agresywności tego księdza, czy też wiarygodność i rzeczowość jego pytania sprawiły, że w miejsce oklepanych frazesów ci ludzie popatrzyli po sobie i w końcu pewna pani - niejako ich nieformalna "liderka" - przyznała dość spokojnie: "Żadnej. Ten świat staje się coraz bardziej chwiejny i stacza się w świat Mad Maxa." Kończąc myśl: popieranie chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu - jako rdzenia tożsamości Polaków - jest zwykłym PRAGMATYCZNYM i RACJONALNYM sposobem na niszczenie wartości narodowych zarówno przez liberałów Zachodu, jak i przez wschodnich ideologów-szamanów prawosławnego pogaństwa państwowego, jak Dugin czy Prochanow, dla których katolicyzm w Polsce to największa przeszkoda dla likwidacji Polski - wg ich geopolitycznej rosyjskiej imperialnej racji stanu należy to osiągnąć przez popieranie ruchów ateistycznych [liberałów], masonerii, satanistów - dla uzyskania rozkładu państwa od środka i wkroczenia w roli "dobrotliwych zwycięzców". Trzeba się temu przeciwstawiać. Zwykły trzeźwy pragmatyzm każe dla zwykłego zachowania równowagi tj. status quo, wspierać atakowaną stronę. Tym bardziej, gdy wobec natarcia islamu jesteśmy atakowani także z tej strony. Paradoksalnie - przeciw bolszewikom przybranym w skóry prawosławia i przeciw dżihadystom - najlepszą obroną jest odzyskanie tożsamości chrześcijańskiej i przez to uzdrowienie społeczeństwa. W Polsce wszystkie ruchy patriotyczne powinny się więc zebrać w obronie KK - WŁAŚNIE jako gwaranta prawdziwej swobody i tolerancji dla religii - tak, jak było za Solidarności w 1980. Symptomatyczne i poniekąd analogiczne jest stanowisko co niektórych celebrytów LGBT, którzy w II turze - ku zaskoczeniu PO [które LGBT miało za pewny elektorat kupiony liberalizmem i "tolerancją"] opowiedzieli się internetowo na blogach za Andrzejem Duda. Dlaczego? Bo wg nich był bardziej wiarygodny i "stabilny" w poglądach i jako gwarant pewnego porządku spoołecznego i realnej tolerancji - MIMO ZDEKLAROWANEGO BYCIA "ANTY-LGBT" PRZEZ DUDĘ - niż sytuacyjna zmienność i relatywizm pozornie "bardziej tolerancyjnego" PO. W katolickiej Rzeczpospolitej pewni bezpieczeństwa i stabilności wyznawania religii mogli być protestanci, judaiści, muzułmanie - natomiast w "tolerancyjnej" liberalnej Europie brak ostoi i gwarancji. Byłem świadkiem pewnej dyskusji na UJ tyczącej zmian w XXI w. - dyskutantem był ksiądz z KUL, który zadał pytanie: "Jak wiecie, nie ma takiej podłości, na którą by nie poszedł demokratyczny i to zazwyczaj nadzwyczaj liberalny rząd, gdy brak mu pieniędzy w budżecie. Teraz postępuje cywilizacja śmierci, w której to rząd rości sobie prawo do ustalania zasad aborcji i eutanazji." I poprosił, aby z obecnych na sali podnieśli do góry ręce należący do LGBT. Kilka osób podniosło - zresztą już wcześniej się przedstawili chwaląc i promując swoje prawa. "Mam do was jedno pytanie. Jeżeli te tolerancyjne liberalne rządy, które TERAZ tak bardzo chwalicie, tak łatwo manipulują zasadami moralnymi i dopasowują je do potrzeb grup wyborców lub traktują ludzi jako trybiki do dopasowania w machinach korporacji: kto z was zagwarantuje, że w razie wielkiego długotrwałego kryzysu i dla odtworzenia np. załamanego potencjału demograficznego - środowiska LGBT jako najmniej prokreatywne i jednocześnie najbardziej konsumpcyjne nie zostaną PIERWSZE poddane stopniowo najpierw niby dobrowolnej, a potem coraz bardziej przymusowej eutanazji?" Być może brak agresywności tego księdza, czy też wiarygodność i rzeczowość jego pytania sprawiły, że w miejsce oklepanych frazesów ci ludzie popatrzyli po sobie i w końcu pewna pani - niejako ich nieformalna "liderka" - przyznała dość spokojnie: "Żadnej. Ten świat staje się coraz bardziej chwiejny i stacza się w świat Mad Maxa." - "Raczej faszyzmu - dokładnie tak samo promują państwową aborcję i eutanazję jak za Hitlera" - dodał drugi. Errata, a raczej uzupełnienie poprzedniego wpisu: dwa razy podałem ten sam link z pch24, a nie podałem http://www.pch24.pl/syryjscy-uchodzcy-muzulmanie-gremialnie-przyjmuja-chrzescijanstwo,20999,i.html A co do moralnej siły chrześcijaństwa - polecam "Śmierć guru" - autor Rabi Maharaj był braminem hunduistycznym...mnie książkę podesłał kolega, który wyszukał ją na chomiku.

[2015-06-22] piotr
Gość zauważ jak prawdziwie żywa wiara chrześjańska jest w Afryce ona wyaje mi się odegra ważną rolę w dziejach świata i to już w niedługo.

[2015-06-23] Gość
Afryka to zdestabilizowany kocioł, w którym wszystkie wewnętrzne i zewnętrzne [tj. spoza Afryki] siły militarne, ekonomiczne, polityczne, religijne i społeczne będą na pewno BARDZO MOCNO mieszać. Przyczyna? Słabość państw, ich gospodarek, bazy społecznej [nieraz te państwa to twory sztuczne wyrosłe ze zlepku plemion], słabość militarna, chroniczna ogólna labilność niemal na każdym poziomie. A na dodatek różnorodność kulturowa i religijna, kontrasty bogactwa, rozwoju, zasobów naturalnych - w tym podstawowych, jak dostęp do wody - i do tego zwykły neokolonializm oparty na wiecznym kryzysie i długu - może prócz RPA i kilku innych w miarę "porządnych" państw. Nieuchronne wydaje się "zwinięcie" stabilności państw arabskich na północy Afryki - zbyt łatwo wypłoszyć turystów nawet niewielką ilością powtarzalnych [co jakiś czas] zamachów terrorystycznych, a dla tych państw turystyka to jeden z filarów spinania budżetu. Gdy strumień dochodów z turystyki wyschnie, a zwiększą się nakłady na antyterroryzm, militaryzację i uzbrojenie - wtedy załamanie starego modelu państwa będzie nieuchronne. No i władze takich krajów popatrzą na przykład i doświadczenia płynące z losów Libii, Syrii, Libanu, Jemenu itd. - i albo dogadają się z dżihadystami i poddadzą IS lub Talibom [bo ci się ostatnio spięli w rywalizacji z IS], albo od razu przejdą w twardą hermetyczną dyktaturę, przy której Hussajn i Assad będą jak aniołki. Co w praktyce i tak spowoduje - w ramach gry o hegemonię w świecie islamu - docelowe poddanie się hegemonowi w "całości" jako namiestnicy - bo gra o hegemonię miedzy IS, Al-Kaida i Talibami się uruchomiła i nic tego nie powstrzyma. A kto się nie podda - zostanie złamany siłą. Oczywiście "zwinięcie" przez dzihad Afryki Północnej to tylko wypracowanie pozycji wyjściowej do ekspansji w już opanowane domeny dżihadystów w głębi Afryki. Ta ekspansja z uwagi na podział religijny i rozmieszczenie muzułmanów i chrześcijan - nie zatrzyma się raczej przed opanowaniem 2/3 Afryki - zapewne oprą się tylko RPA i Rodezja plus państwa graniczne o stabilniejszej organizacji i z mniejszością muzułmańską. Nieszczęściem Afryki jest to, że jest wystarczająco ludna i przez to "gotowa" do wielkiej wojny religijnej [zwłaszcza przy takim galimatiasie kulturowym i wyznaniowym], obecne środki transportu pozwalają pokonać lub ominąć dawne bariery w rodzaju Sahary lub dżungli. Jest wystarczająco zasobna w bogactwa naturalne, by znaleźli się sponsorzy i stratedzy i ekspansywni gracze takiej wojny. A równocześnie nie jest tym strategicznym Heartlandem tj. Eurazją - przez co główne mocarstwa walczące o hegemonię nie mają tam swoich bezpośrednich sił i "okopanych pozycji" i uznanych "linii demarkacyjnych" i ustabilizowanych stref wpływu - i nie stosują w Afryce nasycenia środkami masowego rażenia, które zamroziłyby ewentualny konflikt wg strategii "równowagi obopólnego zniszczenia" z "zimnej wojny" - tak, jak było to w Europie, ale i w Azji. Dlatego mimo skrajnego zderzenia dwóch światów np. Korei Północnej i Południowej - pas demarkacyjny jest tam nienaruszony od 60 lat - bo naruszenie granicy dwóch konfrontacyjnych systemów miało zbyt wysoka cenę dla obu stron. W Europie też dokładnie z tego powodu nie było wojen lokalnych MIĘDZY głównymi stronami- jedynie wewnętrzne ograniczone interwencje danej strony typu Węgry 1956 lub Czechosłowacja 1968... Sumując - Afryka przypomina bezpańską osadę skłóconych sąsiadów, którzy nie mają w domach nawet zamków w drzwiach, ani porządnego ogrodzenia, a jeden patrzy z pretensją i łakomie na drugiego - tym bardziej, im bardziej bieda dociska - co dopiero mówić o pchającej ich motywacji religijnej, kulturowej, plemiennej... Dlatego Piotr - przykro mi, ale widzę to pesymistycznie, tam się wiele krwi przeleje i przemiesza, nim nastanie ład i odnowa - i to nieprędko, a wrzody dopiero wzbierają. Owszem - po takich rzeziach tylko chrześcijaństwo - i to bardzo żywe - będzie w stanie to zorganizować i odbudować i odrodzić z upadku moralnego i cywilizacyjnego - ale, powtarzam za źródłem, najpierw widzę morze krwi i wojen i ekspansję dżihadu, bo to główna siła, która rości sobie prawo do podboju Afryki - a reszta świata będzie zajęta sobą. I to tm bardziej, im bardziej nożyce konfrontacji o hegemonię na świecie będą się zwierały. Koncentracja sił na Pacyfiku i konieczność załatania dziury w Europie spowoduje tym większą pustkę w Afryce - a w nią wejdzie na pewno dżihad. Już przykład Libii pokazał słabość Europy [po tygodniu nie mieli czym bombardować], a patowa sytuacja z Rosją i brak dealu USA-Rosja spowoduje NIECHCIANE skoncentrowanie deficytowych środków militarrnych - przecież Europa dopiero wyhamowuje trend dalszego rozbrajania, a tu trzeba większej siły, by polityka miała za sobą argument armii - pustą retoryką kryzysu ukraińskiego nie zatamują - na dłuższa metę sankcje bez militarnego zaplecza to jak prztykanie misia w nos - bez zabezpieczenia kratami. Co oznacza, że nie tylko USA, ale i Europa będzie musiała wycofać się z Afryki i zając sobą - i nie będzie w stanie zareagować na rozwój wydarzeń w Afryce - choćby to było "za miedzą", czyli po drugiej stronie Morza Śródziemnego... A stratedzy IS, Al-Kaidy i Talibów to widzą i kalkulują - i nieraz są to wytrawni profesjonaliści jeszcze z armii Hussajna lub z długich partyzanckich wojen asymetrycznych [które z atakami terrorystycznymi najbardziej mogą na początku najłatwiej zdestabilizować atakowane państwo].

[2015-06-23] Gość
@gość, nie szlej i może podpisz się jako człowiek Opus Dei, musisz kiedyś sam zastanowić się na starą prawdziwa teza "że zachód był zawsze chory na punkcie wschodu" i druga ważna teza "kościół katolicki jest heretycki swojej dogmatyce dlatego tak łatwo ulega imperializmowi" P.S. Z tym KK to pojechałeś a stawienie prawosławia w linii pogaństwa to trzeba być ignorantem maxymalnym

[2015-06-23] Dzola
"KK jest heretycki w swojej dogmatyce ..." - @gość jakbyś w ogóle znał tą dogmatykę, to byś takich głupot nie pisał. Właśnie ten imperializm nie może sobie z chrześcijaństwem poradzić a prawosławie natomiast jeszcze się trzyma na samym dole, wśród zwykłych ludzi, bo góra to prawie same szpiony. Dzola

[2015-06-23] arnik
Wydaje mi sie ze warunkiem koniecznym ekspansji ISIS jest upadek USA.Dopoki Stany dzierżą role żandarma dopoty zadnej wojny nie bedzie. Upadek USA jest kwestia czasu ,(patrzac na ich zadluzenie )wiec mozemy sobie pospekulowac co by sie stalo gdyby rzeczywiscie stany pograzyly sie w poteznym kryzysie wywolanym upadkiem dolara. Moim zdaniem sa spore szanse na to ze wybuchlaby tam rewolucja na ktora władze sie od dawna przygotowuja ,rozbudowujac obozy FEMA. Kolejnym skutkiem byloby skupienie sie przez Stany na własnych problemach i zwiniecie swoich sił z odległych i nie priorytetowych teatrów dzialan. Sytuacja bylaby podobna jak po upadku Cesarstwa Rzymskiego.Nagle wielu lokalnych kacykow zapragneloby zdobyc wieksza wladzę.

[2015-06-23] Gość
Hmmm - dobre sobie - Opus Deoi. Jak to mówią: uderz w stół, a nożyce się odezwą. O OBECNYM ROSYJSKIM IMPERIALNYM prawosławiu sporo już pisałem, choćby w ujęciu Dugina i Prochanowa, mogę też powtórzyć sporo rzeczy przeczytanych od źródła. Krótko: TO NIE JEST CHRZEŚCIJAŃSTWO - tylko pogański pozór chrześcijaństwa skrojony jako przystawka do wspierania państwa i prania mózgu ludziom na w posłuszne stado i mięso armatnie na użytek Kremla. Dlatego opat Atos wraz z patriarchami kościołów wschodnich i także z patriarchą Konstantynopola - jako uznawany moralnie najwyższy przedstawiciel CAŁEGO prawosławia - od kilku miesięcy rozważa ekskomunikę patriarchy Moskwy za jego ślepe poparcie Putina, błogosławienie "dokonaniom" Stalina, komunistów i ZSRR, za agresywną prokremlowską propagandę i poparcie dla wojny na Ukrainie, umieszczanie na ikonach bezbożnych komunistów i bluźniercze praktyki kultu Stalina i Putina - i inne skrajne aberracje nie mieszczące się w ramach jakiejkolwiek cywilizacji i moralności chrześcijańskiej. Ale to jest sprawa, o której napiszę osobno - skoro już temat został wywołany - także z tymi obiema "mądrymi" tezami zapodanymi nt KK. Napiszę osobno , bo to temat-samograj - a jak kto tego wątku nieciekawy, to go opuści, bo wpis będzie dłuższy, żeby rzecz metodycznie pokazać i oprzeć historycznie - zwłaszcza na bazie Felixa Konecznego. ======================================================= Ale teraz znalazłem coś znacznie bardziej interesującego i pilnego: polecam uważne przesłuchanie propozycji repolonizacji banków przez przeniesienie RORów [rachunków bieżących] z banków zachodnich do banków spółdzielczych. Pomysł - wartościowy, bo prosty, realny i legalny - podaje Pani Izabela Litwin, która jako ekonomista bardzo dobrze zna mechanizmy bankowe i ich słabości, co można efektywnie wyzyskać. Link do wystąpienia Pani Litwin na http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-gospodarka-polska/item/58918-zbankrutujmy-zachodnie-banki-w-polsce Nie poleca przeniesienia RORów do SKOKów ani PKO BP z uwagi na ich grzeszki z odsetkami i frankami. Interesujące, że doprowadzenie do upadłości banków zachodnich oznacza także wyprzedaż przez nie kredytów - czyli ich wartość ulegnie zmniejszeniu - w pewnych warunkach - zwłaszcza w przypadku bycia udziałowcem banków spółdzielczych i proponowanych przez Panią Litwin banków komunalnych [samorządowych]. A to dopiero początek akcji obywatelskiej, która może zasadniczo zmienić wewnętrzną scenę finansową Polski - następny etap to zapanowanie nad napływem firm windykacyjnych i ucywilizowanie zdziczenia działalności komorników przez podpięcie ich pod sądy i procedury sądowe. Ale to jest możliwe po wyborach, w których stara ekipa odejdzie. DLATEGO WARTO GŁOSOWAĆ - BO TU IDZIE O NAS I NASZE KIESZENIE. Interesujące, że Pani Litwin mówi o ogólnej tendencji cichego wycofywania się banków zachodnich z Polski. Cichego, bo chcą się jak najdrożej sprzedać, a otwarta podaż tnie cenę sprzedaży. To najprawdopodobniej efekt przewidywania końca "złotych czasów" łupienia Polaków - boją się "orbanizacji" polityki ekonomicznej w Polsce - już przed wyborami były mocne sygnały jak afera taśmowa i samorzutna akcja zorganizowania się frankowiczów i teraz sukces Kukiza każe długofalowo patrzeć na duże zmiany - rzecz jasna niekorzystne dla Zachodu, bo korzystne dla Polski. Ten mechanizm obywatelskiego nacisku można zastosować także wobec innych podmiotów zachodnich - nie tylko wobec banków. Jesteśmy silniejsi, niż się wydaje - pod warunkiem, że skończymy z narzekaniem i mówieniem "nic się nie da zrobić" - gdy za to się zorganizujemy np. przez internet. Ciekawa możliwością jest powstanie liderów internetowych, głównie na portalach społecznościowych - mogliby on koordynować miliony ludzi. Wobec takiej siły największy koncern padnie. A jak Pan Grzegorz Nowak to ocenia? Jestem bardzo ciekaw Pana opinii...

[2015-06-24] Gość
Panie Grzegorzu - ponawiam prośbę o merytoryczną ocenę pomysłu repolonizacji banków wg Pani Litwin [wpis wyżej, a link z wystąpieniem na: http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-gospodarka-polska/item/58918-zbankrutujmy-zachodnie-banki-w-polsce ]

[2015-06-26] G Nowak
Nie znam tego tematu ale powiem tak. Sama idea byłaby doskonałą formą repolonizacji banków. Choćby tylko znaczne przeniesienie rachunków postawiłoby resztę banków na skraj wielkiego ryzyka a co za tym idzie państwo lub wskazani właściciele mogliby przejąć za marne pieniądze banki będące na polskim rynku. Jest jednak kilka ale. Po pierwsze gdyby to miały być SKOKi to nie są one instytucjami państwowymi ale prywatnymi i tu jest olbrzymie ryzyko ich przyszłości i bezpieczeństwa funkcjonowania. Należałoby zmienić w tym zakresie prawo w kwestii nadzoru, bezpieczeństwa i paru innych rzeczy. Masowe przenoszenie rachunków do SKOKów nie bardzo mi się więc podoba. Pomysł masowego przenoszenia rachunków aby za bezcen zrepolonizować czyli odkupić polskie banki jest doskonały ale pod paroma warunkami. Po pierwsze musi być błogosławieństwo władz w tym zakresie, oczywiście półjawne, ciche. Po wtóre to władze musiałyby stworzyć nową jakość – np. dekapitalizować Bank PKO BP aby ponownie mieć tam minimum 51 % akcji i zagwarantować bezpieczeństwo wszystkich wkładów w PKO. Alternatywnie odnowić bankowość detaliczną BGK. Wtedy miałoby to sens. Masowe przenoszenie do SKOKów to nabijanie kabzy prywaciarzom którzy są poza kontrolą. Jeśli nowy rząd będzie mądry to alternatywy nie ma. Trzeba będzie powrócić do choćby tylko jednego państwowego banku pod kontrolą aby ludzie mogli zachować swoje oszczędności. W przeciwnym razie już w ciągu najbliższych kilku lat Polacy utracą pieniądze w upadających zachodnich bankach. Masowo utracą. W moim odczuciu stać się to może już w latach 2016-2020. Już przyszły rok stanowić będzie rok podwyższonego ryzyka w tym zakresie. I stanie się to nagle, w jednym ze znaczących banków na zachodzie EU, informacja pójdzie w piatek albo w sobotę rano a w poniedziałek run na banki i pieniędzy starczy tylko dla pierwszych. Później panika rozleje się na inne banki na zasadzie domina. Ten kto zawczasu się nie zabezpieczy – ten nie zdąży. Jest więc o co walczyć bo jak zachodnie centrale polskich banków wyczyszczą kasę żeby ratowac swoje pozycje to Polakom już nic nie zostanie. Prawnie już są do tego przygotowane o czym pisałem. Ale inicjatywa i przyzwolenie musi być po stronie władz państwa bo większość ludzi bez obrazy ale jest głupia bo wierzy mediom które są własnością banków, jest niewyedukowana ekonomicznie i nie jest zupełnie świadoma co im grozi. Jest oczywiste, że nie zrobi tego PO bo oni chronią ten chory bankowy antypolski układ. Jest szansa, że nowy rząd po wyborach może zainicjować taki pomysł. Przynajmniej teoretycznie.

[2015-06-26] Gość
Panie Grzegorzu - ale chyba Pan nie obejrzał dokładnie wystąpienia Pani Litwin, która radziła przenosić RORy TYLKO do banków spółdzielczych - SKOKi do nich nie należą i Pani Litwin przed nimi przestrzegała jako "lichwiarskimi zdrajcami" idei bezodsetkowych kas samopomocy wg idei Stefczyka, którym to Stefczykiem SKOKi się bezczelnie firmują. W dodatku z uwagi na osobność traktowania prawnego nadzór nad SKOKami jest iluzoryczny, a działalność nieprzejrzysta. Także PKO BP nie był promowany przez Panią Litwin - głównie przez nachalne kredyty frankowe, w których PKO BP brylował i twardo chce je egzekwować. Z przenoszeniem RORów Pani Litwin chodzi o banki spółdzielcze - 100% polskie. Osobno - proponuje rozwój banków komunalnych [jak np. w RFN] - bo to zapewnia ukrytą kreację pieniądza w ręku lokalnych samorządów [tu jestem ciekaw Pana opinii za-i-przeciw]. - Czy ma Pan jakieś informacje nt wycofywania się banków zachodnich z Polski? Czy dotyczy to szerzej także ogółu zachodnich instytucji finansowych? ================================== Niestety, wygląda na to, że źródło miało rację - dzisiejsze zamachy islamistów w Tunezji [2 hotele] w Kuwejcie i we Francji - działanie wygląda na zsynchronizowane. Takie działania o częstotliwości 1/miesiąc [nie trzeba w jednym kraju - wystarczy w świecie państw islamskich nastawionych na turystykę - to są naczynia połączone w odbiorze medialnym i opinii publicznej] wymiotą turystykę i zrujnują budżety tych państw islamskich żyjących z turystyki. No i ataki na infrastrukturą wrażliwą - naftowa, gazową, ale i elektryczną, informatyczną [np. kable światłowodowe - łatwo uderzyć nawet samotnemu wilkowi, trudno ochronić. To generuje bardzo asymetryczną sytuację korzystną dla napastnika - siłą rzeczy wzmocnienie nakładów na resorty siłowe niewiele da, a budżet obciąży długotrwale - obrońcy są skazani na bierność i uderzenie IS, które ma inicjatywę w ręku, rozszerza front i strefę zagrożenia - i już przez to wygrywa wojnę terrorystyczną wizerunkowo i asymetrią koszt-efekt [wliczając stałe nakłady na zwiększona ochronę - nie tylko zniszczenia bezpośrednie] i rozproszeniem obrony. Niestety - możliwości ataku bronią biologiczną i chemiczną są także spore, choć największy efekt wizerunkowy dałoby odpalenie brudnej głowicy. Pisałem już, jak rujnujące jest niedotrzymanie przez gwarantów [USA, Rosja, Brytowie] układu pokój i nienaruszalność terytorialna za atom. To nie jest lokalna sprawa Ukrainy - to zerwanie bezpieczników, które przedtem większość państw nieatomowych odwodziły od tego pisanego i niepisanego układu - przestało się to zwyczajnie opłacać. A to znaczy, że służby państw atomowych nie utrzymają dotychczasowej kontroli nad sytuacją - zbyt dużo JUŻ JEST chętnych naraz - tama się przerwała na całej długości. W takich okolicznościach IS, Talibowie, Al-Kaida itd ma bardzo ułatwione zadanie. To jest "wielka zasługa" krótkowzrocznej polityki Putina. Podobnie jak nowa rosyjska strategiczna doktryna o deeskalacji wojny konwencjonalnej za pomocą użycia małego ładunku jądrowego, żeby wykazać bezsiłę przeciwnika i skłonić go do ustąpienia i wygaszenia oporu. Przecież każdy kij ma dwa końce - tę doktrynę z łatwością mogą "łyknąć" dla swoich celów małe państwa i organizacje terrorystyczne - a Rosja mająca mocno na pieńku z islamistami, małymi państwami na obrzeżach, autonomistami i separatystami z południa i z Syberii, może być jednym z pierwszych celów terrorystycznych broni ABC. Idealne cele to Moskwa i Petersburg. Obawiam się, że o nikim nie będzie tak się mówiło, jak o Putinie, że jak ulał pasuje do niego przysłowie: kto sieje wiatr, zbiera burzę. Inna rzecz, że pierwsza brudna bomba będzie niemal na pewno odpalona przeciw wojskom Zachodu na terenach państw islamskich - właśnie jako wzorcowe zastosowanie rosyjskiej doktryny deeskalacji przy jednoczesnym maksymalnym efekcie propagandowym zmuszenia do otwartego i haniebnego wycofania się Zachodu z ziem islamu - to, co od dekad było marzeniem, wtedy zrealizuje się bardzo szybko. ============================================================= Dla Polski ważną sprawą był szczyt ministrów obrony państw NATO w Brukseli i podniesienie sił reagowania z 13 do 40 tys - 3 krotnie, głównie przez uzupełnienie o siły morskie i lotnicze. No i stan przejścia do gotowości 48h jest w ręku dowódcy - zanim jeszcze politycy dadzą zgodę na użycie sił. ====================================== Dla ciekawych: streszczenie bezpośredniego spotkania Siemioniaka wraz ze świtą specjalistów z użytkownikami Twittera. Widać, że nawet laicy potrafią dopiec pytaniami typu: "dlaczego Patriot Ratheyrona zamiast MEADS, które wybrały Niemcy? - przecież ryzyko finansowe [główny powód odrzucenia] tym samym znikło?". Odpowiedź - BARDZO polityczna - odsłania dotychczasowy klientelizm i wrodzoną obecnym "elitom" z góry założoną niesuwerenność Polski. Co ciekawe - Siemioniak widzi, że MON i IU czeka kontrola przez nowego prezydenta i władze po wyborach - przynajmniej w tym stopniu skończyło się "dolce vita" i nawijanie makaronu na uszy... Polecam: http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,9150,aktualnosci-z-polski,tweetupmon-czyli-niewirtualne-rozmowy-o-modernizacji oraz http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,9159,aktualnosci-z-polski,tweetupmon-uzupelnienie Osobna rzecz to odżegnanie się PISu od polityki tolerancji dla banderyzmu i przemilczeń, zapowiedź opodatkowania banków i sieci marketów - niestety, obawiam się, że zbytnio [szkodliwie w negocjacjach politycznych] PIS odbije od Berlina na rzecz ślepego poparcia Waszyngtonu. Odbić można i zmienić sojusznika - owszem - ale dopiero po twardych negocjacjach - a nie ZA NIC. Stąd konieczne jest wsparcie dla ruchu Kukiza, który to ruch najpierw usiłowała i usiłuje podminować nowoczesnaPl, a teraz nowa maskotka WSI w postaci uśmiechniętego Stonogi. Moskwa widzi, że zmiany są raczej nieuniknione, dlatego sama chce rozbić ten ruch zmian, a ile można - samemu go przejąć, a przede wszystkim prócz "rządź, skłóć, dziel i myl" zamieszać i wykorzystać maksymalnie ruch zmian dla zakłócenia podstaw sprawnego funkcjonowania państwa przez zrobienie długotrwałego polskiego piekła skłócenia i podziałów i rozliczeń - takiej "republiki bananowej". Zobaczymy - na jesieni zdamy egzamin z konsekwencji i dojrzałości politycznej...

[2015-06-26] Gość
Niestety - do dzisiejszego bilansu trzeba doliczyć jeszcze 146 ofiar w Syrii - przeważnie rozstrzelanych przez IS. Ale to już jest znakiem nowych czasów, że te ofiary traktujemy osobno jako codzienność, do której się przyzwyczailiśmy... Co jest bardzo groźne: wystarczy, że pojawi się jakiś nowy przywódca dżihadystów, który pokona stare IS i zastąpi otwarte barbarzyństwo i ataki terrorystyczne rodzajem bardziej autorytarnej władzy, byle nie otwarcie wrogiej nie-muzułmanom i odżegnującej się oficjalnie od wojny - a już Zachód mu przyklaśnie jak zbawcy - bo jak nie będzie ofiar wśród Europejczyków - no to już jest "zwycięstwo demokracji", a że wewnątrz nowego kalifatu życie ludzkie będzie tanie - "cóż, to ich wewnętrzne sprawy, nie możemy się wtrącać do obcej kultury"... i takie tam...co oczywiście pozwoli ustabilizować i wzmocnić taki "reformowany" kalifat. To daje dżihadystom duże polityczne pole do popisu w złego i dobrego policjanta z Europą jako manipulowanym głupkiem w roli głównej. Ba - nawet wymuszony wewnętrznie pokój będzie uznawany za zwycięstwo rozsądku i koegzystencji - tymczasem wojna kosztuje, więc pokój to najlepsza droga do wzmocnienia i przygotowania się - ale tego ślepcy spod znaku "multi-kulti" i patrzenia przez fałszywe różowe okulary na świat - nie zrozumieją, bo nie chcą. Właśnie przed takim scenariuszem ostrzegało źródło już w zeszłym roku - IS jest zbyt otwarcie barbarzyński, więc pewnie zostanie zlikwidowany, a raczej podbity i przekształcony w nowy twór, a pogromcę IS będą witali na salonach Zachodu jak zbawcę ludzkości i co niektórzy pokojowego Nobla będą proponowali, dając mu przyzwolenie i legitymację do usankcjonowania wzrostu terytorialnego i siły nowego kalifatu - ba, będą w tym procesie widzieli "pozytywny trend stabilizacji całego regionu" - "nową drogę rozwiązywania konfliktów godną poziomu XXI w.", ba, nawet "zwycięstwo multi-kulti i globalizacji"...i takie tam rzeczy w mediach złotouści wyjaśniacze rzeczywistości będą klepać na siłę...zwłaszcza, gdy ropa i pieniądze popłyną znów pełnym strumieniem bez zakłóceń i będzie "biznes jak zwykle"....

[2015-06-27] Gość
Pisałem wcześniej o możliwościach internetu i propagowaniu samodzielnej oddolnej [=niepaństwowej] akcji odkłamywania historii i prezentacji Polski i Polaków. Zrzutka.pl i Wykop.pl robią akcję GERMANDEATHCAMPS.ORG - linki to: https://zrzutka.pl/zbieramynabillboard i http://www.wykop.pl/link/2526635/protest-przeciwko-polskim-obozom-koncentracyjnym/ . Można? - można! I jest poparcie - dla przykładu warto zobaczyć na facebooku Jednostki Rozpoznania Gubin https://pl-pl.facebook.com/JRGubin Najbardziej podobał mi się PRAGMATYCZNY komentarz na wykopie niejakiego "NYCBronx" nt idei powstania Ligi Przeciw Zniesławieniu: "Bardzo dobrze ze powstala taka liga. Teraz powinni zatrudnic dobrych prawnikow i zarabiac na tym kase, tak jak kongres zydow na antysemityzmie. Kilka glosniejszych wyrokow zakonczonych odszkodowaniami i nawet nikt nie pomysli o tym by publicznie wspomniec o polakach nazistach. " I to jest TO - nie szloch i przeżywanie ze zwieszoną głową i nie chore użalanie się w kółko w kącie bez sensu, tylko skuteczna konstruktywna długofalowa spójna kontrakcja dla załatwienia problemu do końca i jednocześnie trzeba postąpić krok dalej - dla wykorzystania sprawy dla szerokiego nagłośnienia swojej racji - z dokładnie przeciwnym skutkiem względem zamiarów agresora. Bo to JEST WOJNA - wojna ideologiczna agentur wpływu, które chcą zniszczyć Polskę. Jesteśmy w geopolitycznym oku cyklonu konfrontacji i przeciągania liny USA-CHIN-Rosji-Niemiec[UE], a przy okazji i na dokładkę Izrael jest zdeterminowany maksymalnie do działania ZA WSZELKĄ CENĘ [a zwłaszcza NASZĄ cenę], bo grunt pali im się pod nogami [vide ostatnie uznanie państwowości Palestyny przez...Watykan, czy wnioski Palestyny do Międzynarodowego Trybunału Karnego o śledztwo międzynarodowe w sprawie zbrodni wojennych przeciw narodowi palestyńskiemu...]. - I ta wielowątkowa wojna w mediach, a raczej w GŁOWACH=ŚWIADOMOŚCI LUDZI [bo walka z "polskimi obozami" to tylko drobny wycinek] nie skończy się po wyborach jesiennych, nawet powiedzmy z bardzo dobrym wynikiem - zero demobilizacji i scedowania na rząd, bo nikt nam nie odpuści, w przypadku Polski nie ma żadnej "chaty z kraja" , to będzie tylko narastało - nie będzie oddechu i "oddania sprawy ad acta" - bo takie sprawy nigdy się nie kończą.

[2015-06-28] Gość
Polecam: http://www.pch24.pl/pomiedzy-islamskim-mlotem-a-zydowskim-kowadlem,36584,i.html bardzo smutny obraz przemyślanego atakowania chrześcijaństwa przez Izrael z jednoczesnym zagrożeniem ze strony islamistów. I to w "demokratycznym" Izraelu... Pisałem o wyścigu Al-Kaidy, IS, Talibów i innych dżihadystów w walce o hegemonię, trochę rzecz naświetla: http://www.pch24.pl/al-kaida--my-to-robimy-lepiej,36623,i.html A i wewnątrz - w samym KK - dziwne reformy Franciszka rujnujące rodzinę, wspierające LGBT i inne sprawy [np. zadziwiające pejoratywne stwierdzenia Franciszka o "katolikach, którzy nie muszą się rozmnażać jak króliki"], przez które co niektórzy mówią o Franciszku-odstępcy rodem z Apokalipsy - niszczącym KK od środka - co otwarcie sami katolicy artykułują zwłaszcza po ledwie odpartym ataku na synodzie w październiku 2014, teraz na jesieni już widać kolejny atak przygotowany na syndod jesienny tego roku. Brylują biskupi niemieccy... Też rozmawiałem o tym ze źródłem, chociaż potraktowałem to wtedy pobocznie - to bardziej źródło chciało i mówiło, niż ja słuchałem i pytałem... "Drzewo poznaje się po owocach - a owoce ważymy i oceniamy wg przykazań Ewangelii własnym rozumem i sercem - najgorsza jest ślepa wiara i lekceważące machnięcie ręką w stylu "wszystko jedno, jakoś to będzie"" i jeszcze "Analfabetów nie ma - trzeba samemu wziąć Nowy Testament do ręki i przeczytać dokładnie i starać się jak najlepiej zrozumieć, pytać i szukać odpowiedzi w katechizmach, encyklikach, książkach, internecie lub w rozmowie choćby z proboszczem - ale trzeba chcieć - nie ma drogi na skróty i dyspensy od myślenia do końca" i "Trzymam się nauki Jana Pawła II i zwłaszcza jego "Dominum Jesus", które twardo zabezpiecza przed relatywnym i "ekumenicznym" odwracaniem kota ogonem w sprawie moralności, co ostatnio za Franciszka niestety się dzieje i każe włączyć czujność. Mamy szczęście jako Polacy, że mamy świętego papieża za przewodnika rozstrzygającego trudne sprawy w trudnych czasach - w najgorszym razie będziemy poprzez naśladowanie go wierni Jezusowi i Ewangelii i to pozwoli przetrwać nam tę zapaść pod znakiem fałszywej "tolerancji", która stara się dopasować wiarę do wygody świata i rezygnuje z misji głównej i patrzenia dalej". Nie wiem, jak odebrał ostatnie zwycięskie homo-referendum w Irlandii - zapewne negatywnie... Pytałem "a co, gdy Franciszek uchwali coś bulwersującego?" odpowiedział "przykazania wsparte sumieniem i rozumem ważniejsze" na co ja "rozumem - to znaczy?" - "to znaczy patrzymy na spójność i niesprzeczność i kontynuację nauki Kościoła od Jezusa po ostatnie czasy - nie można głosić czegoś wiekami, a potem się wycofywać, wykręcać, przeinaczać - miska ewangeliczna jest indywidualnie skierowana do każdego, na tym polega personalne podejście Kościoła, w tej sprawie nie ma mowy o ślepym i wygodnym cedowaniu decyzji i odpowiedzialności na papieża. To nie jest "car-bóg-na-ziemi", decydujący ZA wiernych. Zwłaszcza teraz, gdy analfabetów brak, a Biblia jest dostępna w wielu przekładach". Nie chcę zbytnio rozwijać tematu w odpowiedzi temu zwolennikowi Tomasza Lisa [ostatnio jego "Newsweek" przegrał proces właśnie o zniesławienie Opus Dei przedstawianej jako sektę kapturową i zwyczajnie oczernianą nieprawdziwymi informacjami] - to napiszę osobno. Ale wyraźnie widać różnicę między prawosławiem [zwłaszcza moskiewskim] a katolicyzmem - sednem sprawy jest katolicki indywidualizm kontra ślepe wsparcie dla siły państwa. Szeregowy Moskal przez wieki cedował swoje sumienie carowi-pomazańcowi, a ten mógł z definicji robić co chciał [jak Iwan Groźny -zupełny degenerat, sadysta lubujący się w torturach, wiarołomca, ludzi gotował w kotłach na Placu Czerwonym i ich mięsem karmił Moskali - jak u Azteków - i ten Iwan Groźny [Terrible=Straszliwy] to OBECNY idol Dugina, głównego ideologa państwowego, obowiązkowo doktrynalnie wykładanego na każdej uczelni wojskowej i na każdym kierunku społecznym, zresztą - nie tylko Dugina - Iwan Groźny to idol wszystkich tych śniących o imperium]. Dlaczego? - bo w takim mongolsko-bizantyńskim systemie zwrócić uwagę ŚWIĘTEJ WŁADZY niepodobna - "cóż mnie maluczkiemu oceniać pomazańca bożego tam wysoko, GDZIE MÓJ ROZUM NIE SIĘGA - zresztą moja rzecz tylko słuchać" - i w ten sposób powstał system kompletnie poza wszelkim osądem moralnym. Zero kontroli - pełny bizantynizm - wszystko dla wsparcia siły państwa - w ostatecznym rachunku: siła dla samej siebie - tą droga poszedł też np. Zakon Krzyżacki. - Koneczny właśnie w walce Polski z bizantynizmem tj. Moskalią, Cesarstwem Rzymskim Narodu niemieckiego i wspierającym go Zakonem Krzyżackim widzi nasza główną misję cywilizacyjną - równie ważną, jak bycie przez wieki przedmurzem i obrońcą chrześcijaństwa. CAŁEGO chrześcijaństwa - także tego prawosławnego - bo wbrew durnej propagandzie w Rzeczpospolitej żadnego prześladowania prawosławnych nie było - odwrotnie jak u Moskalów względem katolików [także teraz - bo katolików mają wg prawa oficjalnie za antypaństwowa sektę - dlatego Putina na pogrzebie Jana Pawła II nie było - teraz u Franciszka w Watykanie ten lisek-hipokryta ociepla swój wizerunek wypłakując się na "zły Zachód" - a Zachód wielce mu współczuje...]. Cóż, nieprzypadkowo dla Greków i w ogóle chrześcijańskich państw bałkańskich [przeważnie prawosławnych] bohaterami są Władysław Warneńczyk i Jan III Sobieski - a nie roszczeniowi moskalscy carowie, opętani wydumaną ideą Trzeciego Rzymu - nawet carów Bułgarii raziły te kabotyńskie wyssane z palca roszczenia do duchowego [i nieodłącznie" także politycznego] przywództwa ze strony zapyziałej Moskalii, gdzie większość duchowieństwa nie umiała czytać, a bardzo rzadkie Ewangelie i księgi teologiczne pełne były błędów, a dysputy religijne i doktrynalne - jeśli już - prowadzone były na poziomie wołającym o pomstę do nieba. Co dopiero powiedzieć o Grekach - dla nich cała ta Moskalia i kolejne - politycznie szyte pod interes imperium - "reformy" religijne carów [każdorazowo obradzające wysypem kolejnej fali "starowierów", którzy mieli zresztą z definicji takiego reformatora-cara za Antychrysta] to wszystko to był tylko powód do wielkiego wstydu za TAKIE WYRODZONE prawosławie, i tak jest obecnie - zwłaszcza z pozycji Atos i patriarchy Konstantynopola...

[2015-06-28] G Nowak
@ gość, zapoznałem się z opisywanym przez pana projektem p. Litwin i podzielma zdanie. To ma sens bopostuluje przechodzenie do BS. Odnośnie odkłamywania historii to pomysł zbierania pieniędzy żeby wydać je na bilbordy z infromacjami odkłamującymi hisoprię dotyczącą obozów koncentracyjnych poprzez emitowanie tego w krajach zachodnich uważam za kiepski pomysł. To tylko nabijanie kasy mediom które propagują takie informacyjne fałszerstwo. Lepiej byłoby od dzisiaj zbojkotowac i nie kupować gazet niemieckich koncernów które je wydają w Polsce.

[2015-07-01] piotr
gość nie uważasz że Kukiz jest zbyt wielką niewiadomą by na niego stawiać ?

[2015-07-02] Gość
@Piotr - Kukiz jest zakładnikiem własnych antysystemowych deklaracji. Jeżeli im się sprzeniewierzy, szybko straci poparcie do przyzerowego, a z jego ruchu wyłoni się nowa niezależna siła. Tu nie chodzi o Kukiza, tylko o to, że on pierwszy zebrał niezadowolonych w dużą siłę. Dlatego tak usilnie próbuje wyrwać mu elektorat nowoczesnaPL i Stonoga - dwa pozornie przeciwne i niezależne nowe maskotki WSI i kolejna odsłona "czystych wolnościowych liberałów" spod znaku Unii Wolności. Kukiz rozwala system, bo bez niego żadna partia sama nie stworzy rządu, więc siłą rzeczy PIS lub PO-PSL będą musiały się ugiąć już na "dzień dobry" w trakcie kampanii i formowania rządu. Z Kukiza śmiano się, więcej głosów spodziewano się na korzyść Korwina, antysystemowców miano za podzielonych mniej więcej do kilku procent, czyli podzielony margines, który na wzór Palikota przylepi de facto się do "wielkiej" rządzącej partii. Tymczasem Kukiz zyskując ponad 20% przemeblował scenę polityczną. Zresztą - nie Kukiz, tylko zmiana ordynacji wyborczej i referendalnej i zmiana Konstytucji to podstawa. JOWy to tylko 10% sprawy - potrzebne jest złamanie zasady dyscypliny partyjnej w głosowaniach i konsekwentnie stały nadzór wyborców z danego okręgu z prawem do natychmiastowego odwołania i ponownego wyboru - inaczej zawsze będzie ta sama szopka obietnic złotych gór przed wyborami i totalnego "olewania" wyborcy po wyborach - bo teraz są praktycznie nieodwoływalni jak święte krowy. Czyli nie iluzoryczna kontrola co kilka lat, tylko real-time - w czasie rzeczywistym. No i obligatoryjność prawności powołania i samego wyniku referendum - a nie potraktowanie wyniku referendum jako nieobowiązującej wskazówki - a teraz Sejm i tak mimo referendum może uchwalić wręcz przeciwnie. ================================================================ @G Nowak - mimo wszystko uważam, że kilka bilboardów ustawionych np. przy drogach dojazdowych do dużych lotnisk nieźle by zamieszało. Po prostu uważam, że rachunek koszt-efekt byłby bardzo korzystny. No a gdyby jeszcze gdzieś koło lotniska w Berlinie ktoś by nasmarował: "Polnische Schweine" lub coś koło tego - temat by rozgrzał się do białości. To jest potężny środek nacisku politycznego w którym TO MY możemy stosować "pedagogikę wstydu" wobec Niemców - i zresztą Rosjan też. A żądania Izraela stana się w tym układzie bzdurne ze wskazaniem na nowe podejście: "Jak Izrael zamierza się odwdzięczyć i pomóc Polsce i Polakom, którzy tyle stuleci chronili Żydów, a w 1939 zamiast iść na pakt z Hitlerem kosztem Żydów, stanęli krwawo naprzeciw, płacąc własnym holocaustem i uznaniem za "podludzi" jako "zdrajców rasy aryjskiej"?." - bo Inna rzecz, że potrzeba tysięcy stron w różnych językach [także np. chińskim, japońskim, arabskim] - by głosząc PRAWDĘ - wychylić opinię publiczną prawem reakcji w druga stronę. Przy czym konieczne jest połączenie z całym przekazem historycznym, który Polskę i Polaków odróźniałby drasycznie od imperialno-kolonialnej Europy Rosji, Brytów, Francuzów, Niemców, Hiszpanów, Portugalczykow, Holendrów, Belgów. Cel przekazu prosty: nie byliśmy kolonizatorami i imperialistami - PRZECIWNIE - sami byliśmy niszczeni pod zaborem - JESTEŚMY PO TEJ SAMEJ STRONIE. Polityka historyczna, to nasz największy potencjał, w dodatku potencjał, który możemy wykorzystać niskimi nakładami dzięki sile internetu. Potrzebne jest jednak masowe zaangażowanie - tysiące obcojęzycznych stron, blogów, portali, forum itd. ----------------------------------------------------------------- Polecam do przeczytania "Wielka depresja 2.0" Peter R. Schiff. Podtytuł: Bankructwo Ameryki nadchodzi. Autor już w 2006 przestrzegał przed wielkim kryzysem ze względu na pompowanie baniek polityką FEDu. Teraz mówi: w 2008 to nie był TEN WIELKI kryzys, on został tylko ODWLECZONY przez zasypanie banki nieruchomości i ich kredytów przez nową bańkę rządową, która narasta, aż wreszcie poziom odsetek [obligacji] będzie nie do udźwignięcia. I mówi: ogłośmy bankructwo - im szybciej, tym lepiej, bo lądowanie będzie mniej twarde i vice versa. W Europie też nie za różowo - co prawda EBC stara się jak może zasypywać złe długi przez emisję 60 mld euro miesięcznie, ale dla takiego Deutsche Banku sytuacja nieciekawa, bo tam idzie o dziesiątki bilionów: http://www.monitor-polski.pl/independent-trader-deutsche-bank-na-progu-bankructwa/ Robi wrażenie grafika, tylko proszę pamiętać, że anglosaskie tryliony to faktycznie są to nasze biliony [tysiące miliardów], zaś jak piszą o bilionach to faktycznie o naszych miliardach. Co ciekawe jako znak czasu: artykuł zamieszczany pierwotnie w mediach "alternatywnych" został także przedrukowany w "mainstreamowym" onecie: http://biznes.onet.pl/wiadomosci/komentarze/felietony/deutsche-bank-na-progu-bankructwa/n573xn @G Nowak - jakie ma Pan zdanie nt tezy Schiffa - oraz sytuacji DB? ================================================================== Ciekawy artykuł w: http://przegladmilitarny.blogspot.com/2015/07/deblokada-kaliningradu-czyli-przysza.html#links autor - co się rzadko zdarza - łączy spójnie kilka spraw - w tym doktrynę deeskalacji za pomocą jednego-dwóch ładunków jądrowych, powstanie 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej i promowanie nośnej w Rosji "deblokady Kaliningradu" na wzór "deblokady Leningradu" - jako poręcznego wzorca z czasów II w.św. , Ciekawy jest widok mapy Europy od strony Rosji i idea "najkrótszej linii". Słabość rozumowania to nieuwzględnianie NADRZĘDNEJ konfrontacji globalnej USA-Chiny, w której i Rosja i podzielona UE są słabszymi graczami. Tu wychodzi brak globalnego spojrzenia [autor pisze tak, jakby istniała tylko Rosja i Europa, a reszta nie miała nic do powiedzenia] i oparcie się na starej kalce Zimnej Wojny, gdy to w Europie była największa koncentracja sił i najważniejszy teatr potencjalnych działań zbrojnych jądrowych i konwencjonalnych. Tym niemniej - zachęcam do lektury.

[2015-07-03] Gość
Kiedyś dyskutowaliśmy nt powrotu do Polski z jednego dobrego powodu - w razie presji na imigrantów w warunkach kryzysu UE stąd - z Polski - nikt nas nie eksmituje [o ile utrzymamy, a właściwie wzmocnimy suwerenność państwową na wystarczającym poziomie - jeszcze jeden racjonalny i pragmatyczny powód, by iść na wybory]. Drugi powód powrotu do Polski wydaje się nie mniej ważny, choć dopiero od tego roku przypuszczenia stają się powoli uznaną rzeczywistością nawet w mainstreamie. Brytyjski Foreign Office zrobił raport dla turystów nt bezpieczeństwa terrorystycznego różnych krajów świata: http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/brytyjskie-msz-w-polsce-jest-bezpiecznie Rzecz jasna na mapie nieciekawie przedstawiają się państwa islamskie. Dla Europy - Polska należy do liderów bezpieczeństwa. Absurdalne jest odwrócenie "typowego" układu "lepszej" i "gorszej" Unii - w której zwykle brylowały państwa na zachód od Niemiec - tu właśnie jest na odwrót - a Francja, Hiszpania, Brytania [! - to ci "autoreklama" samych Brytów] są oznaczone kolorem czerwonym. To właśnie skutek bogactwa i socjału, który ściągnął do tych państw islamskich imigrantów - każdy kij ma dwa końce. Swoją drogą - w USA przed 4 lipca [Dzień Niepodległości] ogłoszono najwyższy od 11 września 2001 poziom zagrożenia. Brytowie też właśnie skończyli w Londynie największe w historii ćwiczenia antyterrorystyczne: http://www.pch24.pl/londyn-gotowy-na-kolejne-zamachy--odbyly-sie-najwieksze-w-historii-cwiczenia-antyterrorystyczne,36714,i.html Na mapce nie lepiej z bezpieczeństwem w Rosji, czy np. Kazachstanie. Wniosek - ewakuować się z Unii, póki jeszcze można drogo sprzedać nieruchomości i w zorganizowany sposób uruchomić/przenieść biznes nad Wisłę. Teraz trzeba się na to mentalnie przygotować i zaplanować konkretnie, by za rok lub maksimum pięć wrócić. Bo chyba dla największych optymistów Grecja jest ostrzeżeniem, że świetlana droga dobrobytu i solidarność Unii to fikcja i powoli zaczyna się otwarte szarpanie narodowe swoich interesów kontra banki z EBC na czele i przeciw jądru czerpiących z tego korzyści Niemiec-Francji. To, czy Grecja wyjdzie z euro lub/i Unii to osobna sprawa - nawet jak zostanie - jątrzący wrzód zostanie dalej. Drugi wniosek - Polacy ze Wschodu - z "czerwonej strefy zagrożenia" spoza Unii i strefy Schengen - z Rosji, Kazachstanu, Ukrainy Wschodniej i Centralnej - powinni być ewakuowani, bo sami bez pomocy organizacji rządowych i pozarządowych sobie zwyczajnie nie poradzą - za dużo barier. I to powinno być "numerem 1" w polskiej polityce zagranicznej - ZAMIAST przyjmowania "odgórnych unijnych limitów" islamistów. To również kolejny powód, by iść na wybory jesienią. ============================================================== A nie ma co czekać, bo walka o hegemonię w świecie islamskim narasta. ISIS uderzyło na Talibów w Afganistanie - mimo ostrzeżeń Talibów. To wypowiedzenie wojny, w której najprawdopodobniej w pierwszym etapie ISIS opanuje równiny, ale Talibowie jak zwykle cofną się i wzmocnią w mateczniku w górach, nasilą też nacisk na Pakistan i potem uderzą w ISIS. Al-Kaida publikuje sceny egzekucji jeńców ISIS - kolejny Rubikon walki przekroczony: http://www.pch24.pl/al-kaida-rozstrzelala-bojownikow-isis--wojna-o-supremacje-w-swiatowym-dzihadzie-nabiera-tempa,36708,i.html ISIS zanotowało kolejny sukces: cztery z siedmiu okręgów tzw. Emiratu Kaukaskiego [prócz Czeczenii wchodzą Dagestan, Inguszetia, Osetia, Kabaro-Bałkaria i Karaczajo-Czerkiesja], proklamowanego w 2007 roku, przysięgło wierność ISIS: http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz/panstwo-islamskie-polyka-emirat-kaukaski To bardzo zła wiadomość dla Moskwy: Kadyrow rządzi samodzielnie w Czeczenii, "obcy" tj rosyjscy żołnierze i członkowie specsłużb mają być likwidowani - http://kresy24.pl/67127/kadyrow-rozkazuje-strzelac-do-rosjan-jesli-bez-waszej-zgody-ktos-sie-u-was-pojawi-otworzcie-ogien/ Tak "zaowocowała" sprawa Niemcowa, w której FSB przegrało z Kadyrowem, a Putin "dyplomatycznie" uciekł od rozstrzygnięcia sporu, znikając wtedy opinii publicznej i generując temat zastępczy. Cóż, całkiem możliwe, że Kadyrow w odpowiedniej chwili zmieni "przyjaciół" i przystąpi do ISIS.... W końcu ma siłę ok. 80 tys. ludzi pod bronią: http://kresy24.pl/68563/putin-w-rekach-kadyrowa-czeczenski-przywodca-dyktuje-warunki/ Putin teraz tak naprawdę kupuje sobie neutralność Kadyrowa - dopóki będzie płacił haracz, dopóty będzie odwlekał odwrócenie sojuszu, do czasu, aż Kadyrow uzna przyciśnięty przez ISIS, że czas na zmianę... Oczywiście - równie dobrze ktoś z otoczenia Kadyrowa może mu strzelić w głowę, objąć władzę i jako "czysty" przyłączyć Czeczenię do ISIS... Co ciekawe - bardzo wysoki odsetek rekrutacji do ISIS jest wśród ludności rosyjskojęzycznej: http://kresy24.pl/70057/panstwo-islamskie-rosja-silne/ - ba, werbują nawet rosyjskich studentów. Tak się niestety kończy wychowanie narodu w kulcie siły a la Stalin i upadek wzorców moralnych, zwłaszcza chrześcijańskich: http://kresy24.pl/56486/rosjanie-moralni-inaczej-to-jak-ma-nie-byc-wojny/ Najsmutniejsze: tylko 43% Rosjan uznaje potrzebę autorytetów moralnych - i to są ci "zbawcy moralności" i "tradycyjnych wartości" i "obrońcy chrześcijaństwa". No ale prawicowych "konserwatystów" i liberałów z Zachodniej Europy oprowadzają po miastach-wystawkach jak Moskwa i Petersburg [swoiste państwa w państwie na specjalnych zasadach finansowania, więc jak nie widzą parad LGBT, to już wychwalają Putina jako męża opatrznościowego, a Rosję za wzór - ciekawe, jakby pojechali na prowincję i tam trochę pożyli... Dla Rosjan większym problemem wydaje się przekroczenie dotychczas nieprzekraczalnego ["świętej" zasady "ani piędzi ziemi nie oddamy"] - w Kraju Zabajkalskim wydzierżawiają 115 tys ha ziemi Chińczykom z opcją na kolejne 200 tys ha. Warunkiem było OFICJALNE osiedlanie się Chińczyków. Stąd grzmiące alarmy np. w mediach rosyjskich: http://kresy24.pl/69727/w-tym-dniu-umarla-rosja-bedziecie-o-nim-opowiadac-wnukom/ albo wypowiedzi i czarne scenariusze...syna Żyrinowskiego typu: http://kresy24.pl/69634/syn-zyrinowskiego-juz-to-wie-zabajkale-bedzie-czescia-chin/ Głosy "czarnowidzów" przycichną, a zadowolenie z biznesu uśpi czujność, w końcu ekonomiczna koszula bliższa ciału...aż ilość przejdzie w jakość nowej sytuacji demograficznej... Co ciekawsze, Mongolia też chce kawałek dość żyznego Zabajkala: http://kresy24.pl/69792/rosja-wyprzeda-sie-po-kawalku-mongolia-tez-ma-dostac-kawalek-zabajkala/ Stąd i czarne proroctwa dla Rosji ze strony samych Rosjan, np "oswobodziciela" Girkina: http://kresy24.pl/69851/lider-separatystow-w-rosji-bliski-jest-przewrot-i-obalenie-wladzy-patriotyzm-spuszczono-do-kibla/ co to wieszczy rozpad Rosji, bo władza słaba jak przed rewolucją [czyli nowa "wielka smuta"]... To na pewno przedwczesne - Kreml ma w ręku jeszcze wiele instrumentów dla "przykręcenia śruby" i pokazania swojej siły i władzy - kłopot w tym, że to równia pochyła, która i tak doprowadzi - tylko, że przy dźwiękach fanfar i wiwatowaniu tłumów - do izolacji i upadku Rosji pod ciężarem zbrojeń i rozrostu administracji i resortów siłowych, coraz większej regulacji administracyjno-nakazowej, uwiądu wzrostu technologicznego i handlowo-gospodarczego z jednoczesnym coraz większym uzależnieniem od Chin, i jednocześnie przy narastaniu ekstremizmów i separatyzmów oraz korupcji i szarej strefy mafijnej, które będą nakręcały błędne koło jeszcze większych obciążeń na resorty siłowe.

[2015-07-04] eros
http://alexjones.pl/pl/aj/aj-swiat/aj-polityka-na-swiecie/item/59789-kaukaz-zostal-wcielony-do-panstwa-islamskiego Ah brak słów.

[2015-07-04] Gość
Jedna, ale ważna sprawa, na którą nacisk kładło źródło: ISIS [IS] w OBECNEJ całkowicie barbarzyńskiej postaci nie ma szans na uzyskanie akceptacji i miejsca w polityce międzynarodowej i w normalnej wielkoskalowej oficjalnej wymianie gospodarczo-handlowej. Pod tym względem Korea Północna to przynajmniej "poziom wyżej" jako uznany - "było-nie-było" - podmiot "legalny" i "oficjalny". Albo ISIS zasadniczo zmieni swoją politykę, żeby "uspokoić" opinię międzynarodową, albo zostanie podbite/przejęte od wewnątrz [pucz] lub zewnątrz [zapewne Talibowie, być może z Al-Kaidą w sojuszu]. Wtedy rzecz jasna będzie wystarczająco "wiarygodny" pretekst do uznania takiego podmiotu - o ile dokona kosmetycznych zmian, likwidując otwarte barbarzyństwo. Zresztą: Stalin podobnie zrobił w 1943 - przywrócił "kapitalistyczne" rangi wojskowe, przywrócił oficjalnie cerkiew prawosławną [rzecz jasna całkowicie zinfiltrowaną] i te minimalne kosmetyczne zabiegi wizerunkowe wystarczyły, żeby "zdobyć PR", a Rooosevelt położył "grubą kreskę" niepamięci na dotychczasowych "dokonaniach" Stalina i wychwalał go pod niebiosa i popierał - zresztą świadomie kosztem Polski, a Churchill mu wtórował, choć z mniejszym entuzjazmem [ale równie gorliwie niszcząc Polaków - to wtedy wymyślono i agresywnie rozpropagowano "Polaków-antysemitów" i takie tam - no bo skoro ZSRR i Stalin byli "cacy", to Polska i Polacy automatycznie musieli stać się "źli"]. Zapewne następca ISIS [IS] skorzysta z tej jakże poręcznej zasady "grubej kreski", co umożliwi mu stabilizację i oficjalne uznanie w ONZ, WTO, dla kontynuacji wzrostu przez wielka politykę i handel ropą, gazem i bardzo silnymi finansami państw arabskich. "Gruba kreska" jest bardzo wygodnym instrumentem dla tzw. demokracji Zachodu, kierującej się "zyskiem ponad wszystko" - łatwo przesłaniającym zdradę podstawowych wartości - to pozwoli nowemu IS okrzepnąć i zbudować wielką liczebnie, ale i nowoczesna armię...a Zachód skwapliwie sprzeda im najnowsze technologie - bo krótkowzroczny "lukratywny biznes" jest najważniejszy dla tych gorliwych wyznawców złotego cielca... ============================================= "Poddani" ISIS atakują również posterunki wojsk egipskich na Synaju, a nawet chwalą się pierwszym atakiem rakiet na Izrael od strony Synaju [być może propaganda]. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/egipt-dzihadysci-u-bram-palestyny-izrael-wzmacnia-granice,556915.html W każdym bądź razie wokół Izraela robi się gorąco i z północy i z południa i od strony Gazy. To efekt polityki Netanjahu - równie tępogłowej i siłowej, co Putina. Inna rzecz, że prawie bez echa przeszłą np. krwawa akcja dżihadystów w Somalii przeciw bazie wojsk UA z Burundi - http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=16808 - a tam się ciągle żarzy konflikt, podobnie w Nigerii, chociaż agencje milczą, bo przecież "biały" nie zginął... Ciągle też są nowe potencjalne ogniska rozszerzenia frontu walki - np. w Azji południowo-wschodniej [zwłaszcza Malaje, Indonezja, Filipiny] - co jest logiczne jako dalsze asymetryczne angażowanie i rozpraszanie sił przeciw ISIS - zwykła buchalteria koszt-efekt za tym przemawia... To raczej kwestia czasu - czyli pytanie "Kiedy?", a nie "Czy?"...niestety. Ale to przeniesienie działań bliżej Chin na pewno w końcu zmobilizuje Chiny do kontrakcji, zresztą ofensywa ISIS w Afganistanie na pewno też jest JUŻ przedmiotem narad sztabowych i planowania różnych wariantów ze strony wojsk chińskich czekającym na sygnał z Pekinu - bo politykom z Xi na czele destabilizacja rejonu ["Nowy jedwabny szlak", ale i drogi morskie i porty, zwłaszcza "pod nosem" okolice kluczowej cieśniny Malakka] jest bardzo nie na rękę w ich planach, w których to planach JESZCZE pomyślność Chin zależy od handlu międzynarodowego - a bez funduszy z handlu nie dokończą olbrzymiego planu skokowej modernizacji armii do 2025. Zapewne [oprócz tajnych akcji specsłużb lub szybkich ograniczonych akcji wojska] Chiny [ostrożnie] nie będą wojskowo działać samodzielnie i bez porozumienia - postarają się o wizerunkowe międzynarodowe usprawiedliwienie, poparcie i usankcjonowanie działań przez zaangażowanie się w ukierunkowanych przez Chiny "międzynarodowych misjach stabilizacyjnych" - pewnie pod egidą ONZ lub w ramach sojuszy państw Azji, ba niewykluczony sojusz i współdziałanie np. ze strategicznym Singapurem - ale i np. z Filipinami niewykluczone, bo w ten sposób - jako gwarant bezpieczeństwa - Chiny odciągną najłatwiej ten kraj od sojuszu z USA. Tu wariantów i możliwości jest wiele, a siłą rzeczy beneficjentem będą Chiny, które z racji swej siły militarnej, ekonomicznej i politycznej wymuszą chciany-niechciany pragmatyczny konsensus z islamistami...bo Pekin i Xi nie są związani żadną polityczną poprawnością w swoich decyzjach - dla nich np. deportacja narodów muzułmańskich z Chin [np. Ujgurów] to kwestia jednej decyzji i jednego podpisu Xi - TAKIEGO przeciwnika islamiści będą musieli uszanować i liczyć się z nim...w przeciwieństwie do samobójczej w swych działaniach Europy... Islam nie ma szans na prymat w Chinach [prócz swej zasadniczej niezgodności z konfucjanizmem i ideą Państwa Środka, jest z natury nakierowany "zewnętrznie" na Mekkę i inną kulturę i język arabski jako "jedyny właściwy"] - ale to nie znaczy, że Chiny nie mogą kupować ropy i gazu z IS i sprzedawać broni i techniki IS, tzn. zwłaszcza temu "reformowanemu", "cywilizowanemu", "nowemu IS", który oficjalnie wejdzie na salony do ONZ, WTO itd. - bo w końcu tak się stanie, choć dzisiaj brzmi to absurdalnie - jeszcze będziemy oglądać uroczystość akredytacji i gulgotanie w TV złotoustych komentatorów o "zwycięstwie ducha pokoju i stabilizacji", "wejścia na drogę koegzystencji i zrozumienia wartości Zachodu, demokracji itd" i takie tam robienie na siłę z musu cnoty i robienie dobrej miny do złej gry i zaklinanie rzeczywistości...bo tak samo jak Chiny ogłosiły swój "wielki chiński renesans" i "epokę chińskiego snu", tak samo - tylko nieporównanie silniej - są rozbudzone aspiracje CAŁEGO świata islamskiego... W POŚREDNIEJ perspektywie z uwagi na "Nowy jedwabny szlak" taka stabilizacja handlowo-polityczna i "dogadanie się" jest wręcz koniecznością dla Pekinu i dla nowego IS- a i dla islamistów jest to korzystna opcja handlowo i militarnie i politycznie w opozycji do USA i Zachodu... Potem - cóż, docelowo będzie pewnie albo sojusz Chin-IS kontra "reszta świata", albo od razu walka tych dwóch graczy o hegemonię świata - graczy zdeterminowanych, scentralizowanych, silnych demograficznie, gotowych na niewyobrażalne straty dla osiągnięcia swych celów...niestety, chyba tego dożyjemy, oby nie za szybko... Oczywiście teraz ważkimi graczami są USA i Rosja z racji siły militarnej, ale wystarczy np. bankructwo i destabilizacja USA wg wizji Schiffa [@G Nowak - jaka jest pańska ocena szans bankructwa USA?] i także rozpad Rosji [co Putin robi w maksymalnym tempie - największy wróg by lepiej tego nie robił], by na polu gry REALNIE pozostały Chiny i IS [IS silne w Azji i Afryce i z "przyczółkami" szerokiego poparcia w Europie] jako rozgrywający świat. Co do UE - raczej militarnie długo się nie odbuduje, zresztą żadnej scentralizowanej armii europejskiej nie ma [prócz ram organizacyjnych w Strasburgu], "proamerykańskie" NATO jest widziane niechętnie i "tępione" przez Niemcy i Francję, nie ma nawet wspólnej polityki, nawet wspólnej idei i woli wspólnego działania, a "każdy sobie rzepkę skrobie" - zwłaszcza teraz, raczej chroniczna i strukturalna długofalowa słabość UE - także gospodarczo-finansowa - i podziały - każą widzieć na przyszłość w Europie nie gracza, a przedmiot gry...

[2015-07-05] Fryburg
Ciekawi mnie czy przed "islamskim potopem" ma szansę uchronić się dobrze uzbrojona i zarządzana Szwajcaria. Jakieś prognozy w tym temacie?

[2015-07-05] Gość
Wystarczy popatrzeć na mapę: od zachodu Francja, od południa Włochy, od północy Niemcy - każdy z tych krajów ma JUŻ TERAZ narastające problemy z islamistami - na razie "wewnętrznymi". W razie otwartej inwazji z Afryki [ale to długa droga polityczna i militarna dla IS - opanowanie choćby Afryki Północnej, stabilizacja, uzbrojenie, integracja] liczna "armia mrówek" wsparta silnie techniką zwyczajnie zaleje Szwajcarię, choćby każdy walczył tam uzbrojony po zęby. Dobrze uzbrojona była Szwajcaria KIEDYŚ, teraz to brakuje pilotów na obsadę dyżurów strefy powietrznej, a "mądre" społeczeństwo odrzuciło zakup Gripenów nowej generacji. Ponieważ stare F-5 Tiger trzeba wycofać z linii, a i dla F-18 Hornet resurs za parę lat będzie "dobijał" - słabo widzę obronę nieba. Mają owszem 230 Leopardów 2 [Pz 87 - odpowiedniki A4] w linii - i 150 sztuk w magazynach... na sprzedaż [ze względu na "święte" koszty obcięli etaty czołgistów, a przypominam, wyszkolenie to min. 2 lata] - swoją drogą moglibyśmy od nich odkupić, bo Niemcy się ocknęli i teraz nawet wersji A4 się od nich nie odkupi...bo Niemcy sami je teraz skwapliwie wyciągają z magazynów i modernizują - planują mieć 328 Leo 2, zmodernizowane transzami do A7. Ktoś powie "Szwajcaria - przecież to góry i doliny" - owszem, tylko od 1945 sami Szwajcarzy sporo zrobili, żeby wygodnie do nich wjechać autostradami. Cytuję za http://www.szwajcaria.net/armee.html : "Szwajcaria kilka lat temu przeprowadziła reformę swojej armii, zgodnie z projektem "Armia XXI". Polegała ona głównie na redukcji uzbrojenia i personelu. Likwidacji (sprzedaży) uległo 217 pojazdów opancerzonych M 109 64/74 , 63 czołgi, 31 samolotów Tiger i 20 Mirage. Personel zawodowy został zredukowany o ok. 1500 osób. Liczebność armii zmniejszono z 400.000 do ok. 200.000 żołnierzy. [...] Na początku lat 90-tych XX w. Szwajcaria posiadała na wyposażeniu 900 czołgów bojowych, 1500 transporterów opancerzonych, 500 haubic pancernych. Miała 5 brygad pancernych. W roku 2007 zostały już tylko 2 brygady pancerne, każda po 10.000 żołnierzy. Na wyposażeniu było 230 czołgów Leopard 2, 180 szwedzkich transporterów opancerzonych, 220 haubic pancernych. Stan wojska wynosi 188 tys. żołnierzy. W armii służy także 959 kobiet. Siły powietrzne dysponują samolotami w tym 33 sztukami nowoczesnych myśliwców Boeing F/A-18 Hornet, 42 sztuki Northorp F-5E Tiger, 12 sztuk F-5F Tiger II, oraz 70 sztuk innych samolotów [głównie: szkolno-treningowych] typu Pilatus PC21, PC7, PC9, PC6, Falcon 50 i in." Szwajcaria to zresztą otoczony kocioł - nawet w razie utrzymania granic padną z głodu, a jeszcze szybciej z braku zaopatrzenia. Szwajcarzy mają ufortyfikowany obszar tzw Reduty Centralnej - ale wątpię, by nowoczesne bomby penetrujące kilkadziesiąt metrów ziemi i betonu miały z nimi problem. Pewnie zresztą nawet taktyczne rakiety i artyleria by je "zgryzły"... W razie wojny - Szwajcaria padnie. W czasie II wojny światowej nie było ataku na Szwajcarię przede wszystkim nie ze względu na siłę militarną [wg Wehrmachtu to była operacja na "2 tygodnie góra"], ale dlatego, bo przez całą wojnę była wygodnym bankiem rozliczeń międzynarodowych [Bazylea] także z aliantami [!], no i wygodnym miejscem do tajnych rozmów dyplomatycznych. Owszem, były naciski [np. akcje Luftwaffe], ale to właśnie dla zmiękczenia postawy Szwajcarii jako pośrednika finansowego na rzecz III Rzeszy. Zresztą - III Rzesza napakowała trezory szwajcarskich banków złotem i kosztownościami i dziełami sztuki - do dzisiaj te sprawy nierozliczone, bo "święta tajemnica bankowa" i "dyskrecja dla klienta najważniejsza". Potem sowicie korzystała z tego i enklawa nazistów w Ameryce Południowej, ale także i RFN i to na dużą skalę... Tak na boku - teraz Niemcy są twardzi dla Grecji, a sami mieli w 1949 darowane 60% długów - byli naprawdę zadłużeni na całego - jeszcze doszedł Plan Marschalla [i pieniądze tego planu dla Polski też poszły do RFN, bo Moskwa ogłosiła po zgodzie Polski, że Polska...planu Marschalla nie chce]. Zresztą - jak Niemcy mieli się nie rozwijać, jeżeli ciężarówki US Army z demobilu "kupowano" ze składów od szefa depotu np. za sztangę papierosów, za umożliwienie wizyty w burdelu można było "załatwić" cysternę benzyny - 800 galonów, potem w raportach pisali o "ulatnianiu" [!], "błędach stanów ewidencyjnych" i takie tam - wszystko przechodziło - czarny rynek kwitł.... ot "niemiecki cud gospodarczy"...ze "wspomaganiem"...

[2015-07-05] Fryburg
Gość, Twoja wiedza militarna poraża.

[2015-07-06] Fryburg
...ale skąd bomby penetrujące w rękach islamistów?

[2015-07-07] Gość
@Fryburg - to, że przyszłe "nowe, zreformowane, zjednoczone" IS - te, które wejdzie oficjalnie na salony ONZ i WTO - będzie tworem od Pakistanu do Atlantyku, wydaje się coraz bardziej prawdopodobne przy tym tempie destabilizacji całego rejonu i narastania spirali rywalizacji o hegemonię obecnego IS, Al-Kaidy i Talibów. A obecne "świeckie" państwa islamu zginą pod ciężarem kryzysu z zapaści turystyki, kosztów ataków na wrażliwą infrastrukturę [zwłaszcza ropa-gaz] i coraz większego zamordyzmu coraz droższych struktur siłowych. I o to wszystkim dżihadystom chodzi - ludzie wybiorą w końcu "uspokojenie" w postaci IS w miejsce narastania terroru z OBU stron. A skąd bomby penetrujące? Proszę zapomnieć o kliszy obecnych "cywili z kałachami" - choć w przyszłości to pewnie będzie armia na miliony, nawet dziesiątki milionów - łatwa do mobilizacji, wyszkolenia, użycia i zaopatrzenia, czyli korzystny rachunek koszt-efekt, to jednak bez zaawansowanej broni ani rusz przeciw Europie przy pełnoskalowej inwazji. A ta broń jest już tam w każdym państwie regionu w regularnych "starych" armiach, które JESZCZE TERAZ walczą z IS, Talibami itd. Do czasu, aż te państwa zostaną tak zinfiltrowane i zdestabilizowane, aż zbankrutują ekonomicznie i politycznie i padną od zewnątrz lub od środka - WTEDY te armie i ta broń znajdzie się w ręku nowego IS, który - żeby zaistnieć w sposób uznany międzynarodowo i na całego sprzedawać ropę i gaz - "nagle" "sporządnieje" i odżegna się od barbarzyństwa i wrrogości. A jest tego uzbrojenia JUŻ TERAZ naprawdę wiele, bo państwa islamskie są jednym z pierwszych klientów importu uzbrojenia. Nowe IS będzie stać na najlepsze uzbrojenie - siłą rzeczy zakupy będą hurtowe - kupione od Zachodu LUB Chin LUB Rosji - zawsze się jacyś "złamią" i złaszą na DUŻE pieniądze od tak dużego klienta. A IS będzie zapewniał, że to "tylko dla obrony, stabilizacji i pokoju" i takie tam - będą przez kilka lat faktycznie stabilizować region, sprzedawać ropę i gaz ile wlezie... i przygotowywać się...po cichu do inwazji. Ja nie tylko bomb penetrujących bym się spodziewał, ale "2 poziomy wyżej" - np. zaawansowanych środków walki radiowo-elektronicznej - WSZYSTKIE państwa islamskie bardzo wzięły sobie do serca, ile może zaszkodzić np. wirus komputerowy w systemie - np. izraelski STUXNET. A pieniędzy na najlepszych kryptografów i wojska cybernetyczne im nie zabraknie. Owszem - szeregowy dżihadysta w turbanie z automatem dalej będzie podstawą działań - ale tylko najniższym piętrem - dobrze wspieranym Abramsami i Leclercami, tak skwapliwie i bezrefleksyjnie sprzedawanymi państwom islamskim. Konkretnie - TYLKO czołgów III generacji: Egipt ma 1100 Abramsów, Saudowie 370, Kuwejt 200 - Irak oficjalnie 140 - ale część już zdobyło IS...dochodzi 430 Leclerców Zjednoczonych Emiratów [Francuzi w linii mają 250 Leclerców, a zmagazynowane 150 chętnie odsprzedadzą Katarowi i Kuwejtowi]. A na niebie będą Rafale w ilości większej od sił powietrznych np. Francji - a będą też i "stare" F-16 w wersjach, na które obecnie nie stać np. USAAF [np. block60/62] - a co ciekawe, po ostatnich nieciekawych próbach walk najnowszego F-35 z F-16 bodajże block40 na Zachodzie złotouści eksperci robią wszystko, żeby zatrzeć złe wrażenie i wmawiać, "że to tak ma być". Zresztą pewnie i Chiny sprzedadzą IS najnowsze uzbrojenie - choćby przez Pakistan zasilą IS w stealth klasy J-31 i ew. J-20 - nie teraz, ale za dekadę owszem. Na systemy plot i antyrakietowe państwa islamskie też nie żałują środków. Tylko zsumować dane typy broni i porównać np. z liczbą czołgów Brytów, Francji, Niemiec to 225+254+328 - założyłem najbardziej optymistyczne wersje stanów, bardziej realistyczne liczby z uwagi na ilość faktycznie objętą planowanymi modernizacjami w zatwierdzonych budżetach to 200+200+ok.300 - zresztą, niech będzie i wariant maksymalny - o co tu kruszyć kopię...: wnioski pozostawiam do samodzielnego przetrawienia... ===================================================================== Polecam artykuł http://www.defence24.pl/237663,rosja-traci-atuty-ale-pozostaje-grozna Autor przekroczył pewną granicę mentalną i porównał zagrożenia dżihadystów i Rosji - i wyszło, mu, że... dżihadyści to większy i bardziej długofalowy problem. Słabość artykułu to niemal tradycyjne pominięcie nadrzędnej rywalizacji USA-Chiny, która tak naprawdę najbardziej wpływa i na IS i Rosję - nie Europa, czy NATO jako takie. Ale ogólnie artykuł na 85% zgodny z perspektywami wg źródła. Zwłaszcza ten cytat: - "A wniosek dla Polski jest oczywisty – nasz kraj musi szybko odbudować elementarne zdolności obronne, których w chwili obecnej nie posiadamy, czyli dysponować autonomicznymi zdolnościami uczynienia zbrojnej agresji na nasz kraj tak kosztownej, że dla agresora nieopłacalnej. Niestety, opłaca się pomagać jedynie silnym, więc takimi musimy się szybko stać. Dzięki temu wzrośnie także nasza pozycja na arenie międzynarodowej, więc per saldo się to opłaca." - Tu wyjaśnienie: wg źródła Polska JUŻ przekroczyła dla Rosji punkt nieopłacalności agresji - ale to kwestia różnic zdań ekspertów. Wg źródła Rosja jest zbytnio związana na wielu zapalnych granicach i jeszcze to samobójczo kontynuuje [np. wobec Skandynawów, Kazachstanu] - i zwyczajnie nie potrafi zapewnić takiej siły uderzenia na Polskę - musieliby mieć około. 3-5 razy większe siły od obrońcy [tj. WP]. Ale to już wałkowałem sporo wyżej...Tzn. przy wojnie konwencjonalnej - bo użycie broni jądrowej to inna broszka - niby zapewnia sukces, ale wtedy Rosja byłaby NAPRAWDĘ odizolowana przez cały świat - z Chinami na czele, bo Chiny żywotnie NIE MOGĄ W ŻADEN SPOSÓB pozwolić na to, by wyrwano im ot-tak "niezagrożoną" dotychczas [generalnie] drogę do hegemonii opartą na gospodarce - i to wyrwaną przez tak słabe ekonomicznie "państwo-terrorystę" jak Rosja - to by wywróciło cały porządek świata do góry nogami - dlatego tu nie tylko cały Zachód z USA, ale cała reszta BRICS tj. "umowny BICS" - wszyscy byliby przeciw Rosji - tak samo świat islamu i państwa neutralne... bo nikt nie chciałby być "tym następnym"...

[2015-07-07] Gość
@Fryburg - to, że przyszłe "nowe, zreformowane, zjednoczone" IS - te, które wejdzie oficjalnie na salony ONZ i WTO - będzie tworem od Pakistanu do Atlantyku, wydaje się coraz bardziej prawdopodobne przy tym tempie destabilizacji całego rejonu i narastania spirali rywalizacji o hegemonię obecnego IS, Al-Kaidy i Talibów. A obecne "świeckie" państwa islamu zginą pod ciężarem kryzysu z zapaści turystyki, kosztów ataków na wrażliwą infrastrukturę [zwłaszcza ropa-gaz] i coraz większego zamordyzmu coraz droższych struktur siłowych. I o to wszystkim dżihadystom chodzi - ludzie wybiorą w końcu "uspokojenie" w postaci IS w miejsce narastania terroru z OBU stron. A skąd bomby penetrujące? Proszę zapomnieć o kliszy obecnych "cywili z kałachami" - choć w przyszłości to pewnie będzie armia na miliony, nawet dziesiątki milionów - łatwa do mobilizacji, wyszkolenia, użycia i zaopatrzenia, czyli korzystny rachunek koszt-efekt, to jednak bez zaawansowanej broni ani rusz przeciw Europie przy pełnoskalowej inwazji. A ta broń jest już tam w każdym państwie regionu w regularnych "starych" armiach, które JESZCZE TERAZ walczą z IS, Talibami itd. Do czasu, aż te państwa zostaną tak zinfiltrowane i zdestabilizowane, aż zbankrutują ekonomicznie i politycznie i padną od zewnątrz lub od środka - WTEDY te armie i ta broń znajdzie się w ręku nowego IS, który - żeby zaistnieć w sposób uznany międzynarodowo i na całego sprzedawać ropę i gaz - "nagle" "sporządnieje" i odżegna się od barbarzyństwa i wrrogości. A jest tego uzbrojenia JUŻ TERAZ naprawdę wiele, bo państwa islamskie są jednym z pierwszych klientów importu uzbrojenia. Nowe IS będzie stać na najlepsze uzbrojenie - siłą rzeczy zakupy będą hurtowe - kupione od Zachodu LUB Chin LUB Rosji - zawsze się jacyś "złamią" i złaszą na DUŻE pieniądze od tak dużego klienta. A IS będzie zapewniał, że to "tylko dla obrony, stabilizacji i pokoju" i takie tam - będą przez kilka lat faktycznie stabilizować region, sprzedawać ropę i gaz ile wlezie... i przygotowywać się...po cichu do inwazji. Ja nie tylko bomb penetrujących bym się spodziewał, ale "2 poziomy wyżej" - np. zaawansowanych środków walki radiowo-elektronicznej - WSZYSTKIE państwa islamskie bardzo wzięły sobie do serca, ile może zaszkodzić np. wirus komputerowy w systemie - np. izraelski STUXNET. A pieniędzy na najlepszych kryptografów i wojska cybernetyczne im nie zabraknie. Owszem - szeregowy dżihadysta w turbanie z automatem dalej będzie podstawą działań - ale tylko najniższym piętrem - dobrze wspieranym Abramsami i Leclercami, tak skwapliwie i bezrefleksyjnie sprzedawanymi państwom islamskim. Konkretnie - TYLKO czołgów III generacji: Egipt ma 1100 Abramsów, Saudowie 370, Kuwejt 200 - Irak oficjalnie 140 - ale część już zdobyło IS...dochodzi 430 Leclerców Zjednoczonych Emiratów [Francuzi w linii mają 250 Leclerców, a zmagazynowane 150 chętnie odsprzedadzą Katarowi i Kuwejtowi]. A na niebie będą Rafale w ilości większej od sił powietrznych np. Francji - a będą też i "stare" F-16 w wersjach, na które obecnie nie stać np. USAAF [np. block60/62] - a co ciekawe, po ostatnich nieciekawych próbach walk najnowszego F-35 z F-16 bodajże block40 na Zachodzie złotouści eksperci robią wszystko, żeby zatrzeć złe wrażenie i wmawiać, "że to tak ma być". Zresztą pewnie i Chiny sprzedadzą IS najnowsze uzbrojenie - choćby przez Pakistan zasilą IS w stealth klasy J-31 i ew. J-20 - nie teraz, ale za dekadę owszem. Na systemy plot i antyrakietowe państwa islamskie też nie żałują środków. Tylko zsumować dane typy broni i porównać np. z liczbą czołgów Brytów, Francji, Niemiec to 225+254+328 - założyłem najbardziej optymistyczne wersje stanów, bardziej realistyczne liczby z uwagi na ilość faktycznie objętą planowanymi modernizacjami w zatwierdzonych budżetach to 200+200+ok.300 - zresztą, niech będzie i wariant maksymalny - o co tu kruszyć kopię...: wnioski pozostawiam do samodzielnego przetrawienia... ===================================================================== Polecam artykuł http://www.defence24.pl/237663,rosja-traci-atuty-ale-pozostaje-grozna Autor przekroczył pewną granicę mentalną i porównał zagrożenia dżihadystów i Rosji - i wyszło, mu, że... dżihadyści to większy i bardziej długofalowy problem. Słabość artykułu to niemal tradycyjne pominięcie nadrzędnej rywalizacji USA-Chiny, która tak naprawdę najbardziej wpływa i na IS i Rosję - nie Europa, czy NATO jako takie. Ale ogólnie artykuł na 85% zgodny z perspektywami wg źródła. Zwłaszcza ten cytat: - "A wniosek dla Polski jest oczywisty – nasz kraj musi szybko odbudować elementarne zdolności obronne, których w chwili obecnej nie posiadamy, czyli dysponować autonomicznymi zdolnościami uczynienia zbrojnej agresji na nasz kraj tak kosztownej, że dla agresora nieopłacalnej. Niestety, opłaca się pomagać jedynie silnym, więc takimi musimy się szybko stać. Dzięki temu wzrośnie także nasza pozycja na arenie międzynarodowej, więc per saldo się to opłaca." - Tu wyjaśnienie: wg źródła Polska JUŻ przekroczyła dla Rosji punkt nieopłacalności agresji - ale to kwestia różnic zdań ekspertów. Wg źródła Rosja jest zbytnio związana na wielu zapalnych granicach i jeszcze to samobójczo kontynuuje [np. wobec Skandynawów, Kazachstanu] - i zwyczajnie nie potrafi zapewnić takiej siły uderzenia na Polskę - musieliby mieć około. 3-5 razy większe siły od obrońcy [tj. WP]. Ale to już wałkowałem sporo wyżej...Tzn. przy wojnie konwencjonalnej - bo użycie broni jądrowej to inna broszka - niby zapewnia sukces, ale wtedy Rosja byłaby NAPRAWDĘ odizolowana przez cały świat - z Chinami na czele, bo Chiny żywotnie NIE MOGĄ W ŻADEN SPOSÓB pozwolić na to, by wyrwano im ot-tak "niezagrożoną" dotychczas [generalnie] drogę do hegemonii opartą na gospodarce - i to wyrwaną przez tak słabe ekonomicznie "państwo-terrorystę" jak Rosja - to by wywróciło cały porządek świata do góry nogami - dlatego tu nie tylko cały Zachód z USA, ale cała reszta BRICS tj. "umowny BICS" - wszyscy byliby przeciw Rosji - tak samo świat islamu i państwa neutralne... bo nikt nie chciałby być "tym następnym"...

[2015-07-07] Gość
Informacja wagi zasadniczej: Chiny potwierdziły właśnie swoje eksploatacyjne złoża łupkowe 500 mld m3. http://kresy24.pl/70311/rosja-w-szoku-chiny-wlozyly-4-mld-usd-w-gaz-lupkowy/ Chiny maja odwierty i technologię, sporo zainwestowali, planują jeszcze w tym roku zwiększyć wydobycie z 1,5 mld m3 do 6,5 mld m3 rocznie, a docelowo w 2020 - do 30 mld m3 rocznie. To oznacza, że "Siła Syberii" i "Ałtaj" - obie inwestycje wzajemnie konkurencyjne, drogie i już opóźnione, opłacalne tylko politycznie - bo nie ekonomicznie - mogą na 95% zejść do lamusa, do "drugiej linii", być potraktowane przez Chiny jako...rezerwa, bez gwarancji stałego odbioru. To wywraca całą - i tak ryzykowną - strategię węglowodorową Rosji do góry nogami. I tak już budując drugą nitkę Nord Streamu ugotowali Turkish Stream, a projekt Ałtaj postawił w trudnej sytuacji Siłę Syberii... Więcej "starego" obrazu sytuacji na: http://biznesalert.pl/jakobik-gazprom-zabija-jeden-projekt-chinski-drugim/ oraz http://biznesalert.pl/jakobik-gazprom-dalej-na-lasce-chinczykow/ oraz http://biznesalert.pl/gazprom-zabija-jeden-projekt-europejski-drugim/ Ta informacja kresy24 - jeżeli się potwierdzi, zmienia całą strategię Kremla w ślepy zaułek: Europę szantażowali przerzuceniem się na Chiny i dywersyfikacja odbioru, stąd i zamiary USA eksportu LNG do Europy Rosjanie lekceważyli [Amerykanie deklarują możliwość eksportu przeliczeniowych 50 mld m3 LNG od 2018 - głównie do UE właśnie- i to mimo braku umowy o wolnym handlu TTIP: http://wysokienapiecie.pl/statystyka/812-usa-jeszcze-wiecej-lng-na-eksport ] - teraz Rosjanie będą w bardzo nieciekawej sytuacji negocjacyjnej i politycznej i z Unią i z Chinami. A jeszcze Iran chce wejść na całego na rynek po zniesieniu sankcji - a zbiorniki ma pełne i moce nakierowane na "pełny gwizdek". To poniekąd wyjaśnia [prócz "normalnej" cyklicznej strategii deeskalacji i uspokajania opinii i polityków Zachodu po eskalacji] dlaczego na Ukrainie zastój w działaniach - na Kremlu mają gorsze sprawy na głowie, a jeszcze ten rozszerzający wpływy Emirat Kaukaski i otwarcie zbuntowany Kadyrow... To może być moment przełomowy - albo Putin stuli uszy i pójdzie na deal z USA - ale pod dyktando i wg reguł Amerykanów, a nie wg dotychczas niebotycznie podbitej stawki - bo teraz cała "bańka politycznych aktywów Kremla" prysła, bo pryska stabilne podstawowe źródło finansowania modernizacji armii - militarnego lewara dającego pozycję w rozmowach politycznych - albo Rosja pójdzie w zaparte dalej wg imperialnego snu serwowanemu narodowi wśród fanfar...docelowo w przepaść - najpierw ekonomiczną, potem polityczną, potem socjalną, a na końcu - militarną.

[2015-07-08] piotr
Gość zaglądam na Kresy pl i tak się zastanawiam czy my przypadkiem nie za dużo uwagi poświęcamy Litwie . Może potraktowć ją jak kmiota i bojkotować na każdym kroku niech wiedzą że nie dostaną od nas pomocy i gdzie wtedy pójdą do Estonii ?

[2015-07-08] Gość
@piotr - oczywiście, zresztą w kółko jak mantrę powtarzam - wobec Ukrainy mamy Wołyń, wobec Litwy mamy Ponary - najpierw uznanie przez Ukrainę i Litwę, wyraźne "przepraszam" z ich strony, i zero tolerancji dla zjazdów "weteranów SS" na Łotwie i Estonii, dopiero potem bilateralne sojusze z zupełnie innej stopy - Ukraina i Bałtowie muszą to zrobić, choć nie chcą, ale jak dojdą do ściany, to zmądrzeją i to zrobią. Nasza rzecz to docisnąć ich do ściany, a nie głupio od razu za nic deklarować pomoc - za co wcale nie będą wdzięczni, tylko potraktują nas jak głupców do wykorzystania. A co do Litwy konkretnie już pisałem: przy naszym twardym ustawieniu sprawy to Estonia i Łotwa powinny wywrzeć nacisk na Litwę, bo bez Polski Bałtowie nie mają realnej szansy na efektywną lądową odsiecz i zaopatrzenie. Zresztą PIS jakby się obudził i zaczyna chyba łapać podstawy polityki, że najpierw twardo własna racja stanu wsparta polityką historyczną, a potem układy na naszych warunkach: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/pis-obiecuje-ludobojstwo-wolynskie-i-sprawy-polskiej-mniejszosci-nie-beda-podlegac-zadnej-dyskusji Zobaczymy - jak mawiało źródło: drzewo poznać po owocach... Co do mniejszości polskiej dławionej przez Litwę [na siłę litwinizacja imion i nazwisk, "reformy" niszczące polskie szkoły itp] coś drgnęło - jest pisemny oficjalny nacisk - 60 posłów europarlamentu wysłało do premiera Litwy list-deklaracja w sprawie poszanowania praw mniejszości: http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/europoslowie-domagaja-sie-poszanowania-praw-mniejszosci-narodowych-na-litwie .... ciekawie, co odpowie? - a to się akurat zbiega z planami praktycznej likwidacji polskiego szkolnictwa na Litwie już teraz od września... Także zakłamywanie przez Zachód puczu Stauffenberga i windowanie tego zamachowca na siłę jako bohatera walki z faszyzmem - jak robi to Komorowski i PO [gdy ów "bohater" chciał poświęcić Hitlera, tego wizerunkowego "złego" do oczywistego "odstrzału", żeby tanio ocalić silną totalitarną NIEZMIENIONĄ III Rzeszę i dogadać się z Zachodem przynajmniej stabilizując i kontratakując Wschód - m.in. kosztem Polski i Polaków] - to jawnie krytykuje PIS: przynajmniej tyle - polityka historyczna kłania się na każdym kroku, bo zupełnie zmienia "na dzień dobry" samo wartościowanie i relacje między podmiotami - ZDECYDOWANIE na naszą korzyść. A co do przywiązywania uwagi jako takiej: w tym regionie kluczem z punktu widzenia Polski jest Białoruś. Powtarzam - dla nas jest ważniejsza niż wojna na Ukrainie - przynajmniej w tak ograniczonej i tlącej formie na samym wschodzie Ukrainy [co innego otwarte natarcie Rosji i dojście do Kijowa lub nawet Lwowa]. Jeżeli wybory prezydenckie na Białorusi wygra [jawnie lub niejawnie] Rosja, lub w razie "niezadawalającego" wyboru zdecyduje się "bez rękawiczek" na jakiś wariant siłowy - to tak-czy-tak wprowadzi wojska i "zjednoczy" z "bratnią" armią białoruską, OOOO!!! - wtedy dla Polski będzie "czerwony alarm" - to już nie będzie izolowany Kaliningrad, ale długa granica do obrony przed pełnoskalowym atakiem i realnie BARDZO groźna sytuacja. To jest to czego się niestety obawiam - bo Putin potrzebuje wizerunkowego zwycięstwa "ruskiego mira" i potwierdzenia swej siły i roli niekwestionowanego lidera na Kremlu - a to ostatnio dla wielu bonzów, szefów specsłużb, oligarchów i wyższych generałów staje się wątpliwe, gdy widzą sytuację w Czeczenii i na Kaukazie, kiepskie perspektywy rosyjskiej ropy i gazu, przedłużenie sankcji, izolację, recesję, a właściwie kryzys, opóźnienie modernizacji armii i coraz większe uzależnianie od Chin. W pewnym momencie Putin zacznie działać dla ratowania swojego stołka i zwyczajnie - swojej skóry - a coraz bardziej inwigilowana i naciskana "wierchuszka" będzie szachowana popularnością i wiernością dla Putina w narodzie i w szeregowej armii - co uniemożliwi przejęcie władzy. Co dalej? - pewnie Putin powymienia oponentów na ludzi całkowicie mu oddanych - co generalnie zerwie bezpieczniki i poprowadzi w stronę drogi Hitlera-Stalina. Wtedy niestety zniknie szansa na opozycję i demokrację w jakimś podstawowym cywilizacyjnym, ludzkim wymiarze, a w końcu nawet zniknie trzeźwy rachunek geostrategiczny - zostaną fanfary propagandy. A wtedy mesjanistyczna idea Wielkorusów Zbawców Świata, Trzeciego Rzymu, "Świętego Stalina" i cały ten carsko-sowiecko-totalitarny galimatias ideologiczny może poprowadzić Rosjan z ochotą i z wielkim "Urrraaa" do tym większej agresji na zewnątrz, im bardziej sytuacja wewnątrz będzie się pogarszała. I to tym bardziej, im bardziej serce będzie im podpowiadało, że nie mają nic do stracenia, bo staczają się w przepaść... Reasumując i patrząc szerzej na ten rejon: Białoruś, rejon Narwi, Karelia - to walka o zdominowanie rejonu - Bałtowie maja ulec rosyjskim wpływom jak Gruzja, wspierający ich Skandynawowie mają zostać poddani finlandyzacji, Petersburg ma być "bezpieczny" - a Białoruś wchłonięta jako "przyczółek wyjściowy" i podstawa nacisku w nowej skali na Bałtów i Polskę. To są odwrotne cele do państw UE i NATO - stąd sytuacja się zaogni na pewno. Swoją drogą - sytuacja jest nieco podobna geopolitycznie, jak przed II wojną światową i konkretnie - jak przed wojną zimową [tzw. fińską 1939-40] - tam też poszło o "zabezpieczenie" Leningradu i ZSRR zaatakował - nie z ideologicznego fanatyzmu, ale z chłodnej kalkulacji geostrategicznej swych interesów. Tyle, że Kremlowi nie wychodzi izolacja Bałtów i rozbicie Skandynawów - zwłaszcza Finlandia i Szwecja "wierzgają" ćwicząc od zeszłego roku wspólnie z NATO [także ostatnio w Polsce podczas Baltops 2015] - stworzyli z Danią i Norwegią i Islandią wspólny blok - groźny np. dla planów zawłaszczenia przez Rosję Arktyki. Więcej - Skandynawowie relatywnie mocno się zbroją - w opozycji do Europy Zachodniej - więc wynik rosyjskich nacisków bombowcami i okrętami podwodnymi jest jakby odwrotny do oczekiwań Kremla, co rzecz jasna mocno go irytuje...wystarczy powiedzieć, że finlandzkie Hornety pierwszy raz od 1944 roku - po 70 latach - ćwiczyły bombardowanie: http://kresy24.pl/68864/samoloty-finlandii-dokonuja-uderzen-bombowych-pierwszy-raz-od-70-lat/, a przedtem obrzucili ręcznymi ładunkami "niezidentyfikowany" okręt podwodny: http://www.defence24.pl/news_finskie-jednostki-plywajace-atakuja-nieznany-okret-podwodny W porównaniu do uległości podczas "zimnej wojny" ta "krnąbrność" i "agresywność" Finów i generalnie Skandynawów bardzo denerwuje Rosjan - "coś" się zmieniło i próbują to "naprawić" - tyle, że obie strony nie chcą "odpuścić" - oby tylko skończyło się na incydentach i deeskalacji w ramach nowej uznanej obustronnie równowagi sił. Na razie Rosjanie wymyślili ćwiczenia symulujące atak na fińskie Wyspy Alandzkie i szwedzką Gotlandię i duński Bornholm - http://www.defence24.pl/236152,raport-rosjanie-przecwiczyli-inwazje-na-skandynawie-odpowiedz-na-majdan To dla odcięcia Bałtów, wystraszenia i odepchnięcia Skandynawów i jako odpowiedź właśnie na ich integrację wojskową z 2014 np. http://www.defence24.pl/154327,porozumienie-w-sprawie-obrony-powietrznej-polnocna-europa-ma-dosc-rajdow-rosyjskiego-lotnictwa i http://www.defence24.pl/analiza_skandynawowie-lacza-sily-zbrojne-nordefco-odpowie-na-zagrozenie-ze-strony-rosji i w cyberprzestrzeni http://www.defence24.pl/237331,szwecja-rozszerza-wspolprace-z-nato-w-zakresie-cyberobrony Ostatnio Rosyjskie myśliwce "wystrzeliły" w stronę szwedzkich Gripenów ostrzegawcze flary http://www.defence24.pl/237553,szwedzkie-samoloty-pod-ostrzalem-rosyjskich-flar - to kolejny stopień na razie pełzającej eskalacji nacisku - potem może ostrzał "ślepakami", a potem - oby nie - ostrą amunicją - najpierw ostrzegawczo z dala, potem już coraz bliżej...aż do pierwszej "omyłki" lub "wypadku"... Polska z racji bycia "mostem" dla Bałtów, uczestniczy w tej regionalnej grze, bo to naczynia połączone - i nie uciekniemy przed tym, a uległość tylko pogorszyłaby naszą sytuację - bo uderzenie nacisku zawsze idzie w najsłabszy wyłom - o to właśnie idzie Kremlowi. Więcej - wydaje się, że wszyscy gracze są tego świadomi, co całą sytuację czyni jeszcze bardziej konfrontacyjną.

[2015-07-09] Jaro
http://wolnemedia.net/gospodarka/chca-zbudowac-w-polsce-wielka-arabska-dzielnice/

[2015-07-11] Gość
Przykład dobrej polityki historycznej - Dziedziczak z PIS krytykuje przyjmowanie administracyjnie "z góry" nakazanych z Unii imigrantów, podczas gdy dla Polaków z Kazachstanu tyle lat repatriacja "leży". A jak rozwiązać w takim razie problem imigrantów z Afryki? - Dziedziczak wyjątkowo przytomnie odpowiada "Rzeczpospolitej" - "– Niech bogate kraje poniosą konsekwencje tego, że przez setki lat kolonizowały ten region i korzystały z bogactwa kolonialnego." - Krótko powiem: niech to będzie wzorcowa reakcja rasowego polityka, który robi, to, co trzeba: "niedanie się" szantażom emocjonalnym Zachodu, które Polsce wypominają brak solidarności...zwłaszcza Niemcy ronią krokodyle łzy...w kilku kwestiach przywołał nadrzędną polską racje stanu, niezałatwione polskie problemy imigracyjne - WCZEŚNIEJSZE chronologicznie [zatem i logicznie pierwsze do załatwienia i bardziej palące], nadto wyjątkowo celnie obnażył fałsz "obdzielania po równo" odpowiedzialnością - jednocześnie odróżniając ostro historycznie [i przez to: prawnie] Polskę in plus względem Zachodu w sprawie tej odpowiedzialności. Idąc dalej: należałoby publicznie powiedzieć Zachodowi: - kto bombardował Libię, niech teraz przyjmuje imigrantów, bo kto sieje wiatr, niech zbiera burzę. Nie dawać się żadnym pouczaniom, ani żadnej pedagogice wstydu, tylko na odwrót - pokazywać sedno sprawy i związki przyczynowo-skutkowe z logicznie z tego wynikającym wskazaniem odpowiedzialności. Nie emocje, tylko racjonalne pragmatyczne komunikaty, które cała sprawę odwracają o 180 stopni - na naszą korzyść. I najlepsze jest to, że taki PRAWDZIWY osąd sprawy jest jednocześnie najbardziej bolesny dla Zachodu i dla nas najkorzystniejszy politycznie: http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/dziedziczak-polska-od-dwudziestu-kilku-lat-nie-jest-w-stanie-przyjac-garstki-polakow-z-kazachstanu Sprawa Kresów i Polonii w USA jest też "zagospodarowywana" przez Kukiza, który teraz na Jasnej Górze na Światowym Zjeździe Kresowian powiedział coś, za co dwa lata temu, a może i rok temu, by go "zlinczowano" w ramach poprawności politycznej: że Kresy to Polska. http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/mocne-slowa-pawla-kukiza-na-kresach-jest-polska-video Bardzo dobrze: to oznaka suwerenności poglądów i myślenia, która przechodzi w suwerenność polityczną. Kukiz wyraźnie chce wciągnąć Polonię w ruch polityczny: "zaznacza, że po zmianie ustroju chce także doprowadzenia do konsolidacji Polonii, by mogła ona tworzyć zagraniczne lobby podobne do tego, jakim dysponują Żydzi." http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/kukiz-stworzyc-za-granica-lobby-podobne-do-tego-jakie-maja-zydzi Moim zdaniem: TO JEST TO, czego potrzebujemy - uczyć się i korzystać ze SKUTECZNYCH wzorców struktur politycznych, które wzmacniają Polskę - zaś wzmocnienie Polski da nam większa suwerenność, wtedy nasza cena za TAK lub NIE w danej sprawie wzrośnie i w efekcie prezydent USA i senatorowie i różni urzędnicy [w rodzaju tego szefa FBI] pięć razy się zastanowią, nim coś chlapną o "współwinie", "polskich obozach" lub podejmą jakąkolwiek decyzję przeciw Polsce - narażając się ZORGANIZOWANYM I PAMIĘTAJĄCYM wszelkie dokonania wyborcom z amerykańskiej Polonii - to jest lewar, którzy trzeba metodycznie i konsekwentnie zbudować i maksymalnie wykorzystać. [...powiedziałbym ironicznie: dopóki USA istnieje jako supermocarstwo i może się nam przydać - nim zbankrutuje...].

[2015-07-11] Gość
Errata: Dziedziczak mówił o imigrantach w TVP. Nie będzie mnie na forum dwa-trzy tygodnie. Tymczasem.

[2015-07-14] doser
Kolejna geopolityczna analiza, równie interesująca, choć tym razem odmienne spojrzenie niż te rysowane przez Jacka Bartosiaka i Goscia: https://www.youtube.com/watch?v=m5BZsuI4k8g

[2015-07-19] gedeon
do doser, wysłuchałem tej analizy, dla mnie facet ewidentnie ma zlecenie z FSB, to co mówi to punkt widzenia Moskwy

[2015-07-20] Jarząbek
Na pewno lubi Rasiję . Był obserwatorem wyborów na Krymie , udziela wywiadów w ruskiej tv , lider partii "Zmiana" . Niby nasz , ale jakiś taki , nie nasz ;).

[2015-07-20] doser
@gedeon, @Jarząbek. Raczej Panowie macie rację, na szybko po obejrzeniu wrzuciłem linka, później przyszła refleksja.. Mnie uderza zbyt profesjonalny montaż tego filmu jak na taką niszową organizację, no i faktycznie ma to zabarwienie prorosyjskie. Cieszy fakt niskiej oglądalności :D

[2015-07-24] knut
Historia dzieje się na naszych oczach: http://niezalezna.pl/69254-ultimatum-dla-chrzescijan-w-panstwie-islamskim-zakaz-dla-krzyza-i-swietej-ksiegi-inaczej-smier

[2015-07-26] sd
Polska kolonia podatkowa. Zagraniczne firmy nie placa w Polsce podatkow. http://jagiellonski24.pl/2014/11/10/wojcik-polska-kolonia-podatkowa/

[2015-07-27] olo
Przełamaliśmy wszelkie dotychczasowe wsparcia. Co dalej Panie Grzegorzu, gdzie się zatrzymamy?

[2015-07-29] knut
wygląda na to że nie taka przyjaźń jak myśli putin: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Fiasko-umowy-gazowej-Rosja-Chiny-7271569.html

[2015-07-30] Jarząbek
Trochę otrzeźwienia odnośnie idei "Międzymorza" ///https://www.youtube.com/watch?v=1ZuUtxfhX14

[2015-07-30] wieśniak
Panowie, a co o tym sądzicie? http://www.kresy.pl/publicystyka,ludzie?zobacz/hitlerowski-kolaborant-zostanie-blogoslawionym-kontrowersje-wokol-beatyfikacji-metropolity-szeptyckiego# Czy ktoś chce doprowadzić do politycznego "kursu na zderzenie"? Przecież jeśli - nie daj Boże - rzeczywiście dojdzie do beatyfikacji Szeptyckiego, a potem "następnym w kolejce" będzie ojciec Bandery, to w polskim Kościele może dojść nie tylko do fali oburzenia, ale nawet rozłamu! Kto wpadł na taki diabelski pomysł? A może tu chodzi o powiększenie waśni na linii POL - UKR?

[2015-07-30] arni
Komu zalezało na smierci Kulczyka? http://pl.blastingnews.com/polityka/2015/07/czy-jan-kulczyk-najbardziej-wplywowy-polski-biznesmen-zostal-zamordowany-00492249.html

[2015-07-30] Gość
Radzę obejrzeć 3 wykłady 3 osób - Jacka Bartosiaka nt. konkretów konfrontacji USA-Chiny tj. dylematów słabnącego hegemona i jego pomysłu ucieczki do przodu w postaci wojny powietrzno-morskiej i skoku technicznego armii dronów: https://www.youtube.com/watch?v=vy3LqWe9HRM Grzegorza Brauna pod bardzo znamiennym tytułem "Sprawa polska w III wojnie światowej" [!] https://www.youtube.com/watch?v=2YBEtF6J_pc oraz Stanisława Michalkiewicza "Polska wobec strategicznych partnerów": https://www.youtube.com/watch?v=o1_2h1kXOso Co ciekawe - 3 różne osoby, a jeden wspólny motyw czujności na wielkie zmiany wywołane konfliktem USA-Chiny i ostrzeżenie przed wizją nowej Jałty, w której Polska będzie "odszkodowaniem" dla Rosji, Niemiec i Izraela - jak mawia Grzegorz Braun: kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim nadzorem... No i wspólny jest motyw chłodnego realizmu i świadomości konieczności negocjacyjnego wytrzymania i niewpychania się "na ochotnika" i za nic w konflikt w imię interesów USA. Słowo uzupełnienia: w 2007 Chiny zrobiły praktyczny pokaz sprawności ich systemu antysatelitarnego i od tego czasu USA poczuły, że "król jest nagi" - stąd pozycjonowanie [zamiast satelitarnego GPS] i rozpoznanie ma być robione przez drony w atmosferze.

[2015-08-09] Gość
Odnośnie problemu infrastruktur wrażliwych na terroryzm: polecam lekturę książki Blackout - autor Marc Elsberg to Austriak. W Polsce wydana w 2015, chociaż pierwotnie wydana w 2012 - zdobyła sobie pozycję bestsellera przebijając milion sprzedanych egzemplarzy. To "thriller naukowy" pokazujący skutki terrorystycznego cyberataku na sieć elektroenergetyczną Unii. W ciągu kilku dni cywilizacja zamiera - rzecz się dzieje podczas zimy - przy czym autor raczej nie demonizuje na siłę, wręcz odwrotnie - ale siła logicznego łańcucha konsekwencji jest nieodparta, co wystarcza na zapełnienie 780 stron tegoż thrillera. Przypomina się katastrofa energetyczna w kilku stanach USA - od tego czasu w USA praktycznie nic nie zrobiono - stąd co niektórzy ekonomiści wołają o plan Marschalla dla ...USA. Ot - to ci hegemon świata...a Europa nie lepsza.... Przy czym książka była recenzowana przez pisma i portale poświęcone energetyce - z bardzo dobrą oceną za realizm i rzeczowość. Fragment recenzji z http://wysokienapiecie.pl/sieci/601-blackout-elsberg-marc-recenzja "Mocną stroną tego thrillera katastroficznego jest twarde osadzenie w realiach, oparte na doświadczeniach blackoutów, które miały już miejsce w Europie i USA oraz raporcie niemieckiej komisji, analizującym skutki długotrwałego i wielkopowierzchniowego wyłączenia prądu. [...] Jedno mogę obiecać czytelnikowi. Zamykając "Blackout" zastanowisz się, czy nie zrobić zapasów żywności, paliwa i gotówki na wypadek, gdyby taki scenariusz miał się pewnego dnia wydarzyć naprawdę." I jeszcze kilka cytatów z recenzji w http://tech.money.pl/energia-i-ekologia/artykul/blackout,254,0,1868798.html "Elsberg pokazuje że źródłem problemów są relacje państwo-korporacje, a zapalnikiem nierówności społeczne." - "Co pozwala przetrwać i łagodniej przywracać normalne funkcjonowanie? Blackout przypada na okres zimowy, dlatego bohaterem w energetyce jest ... kominek na drewno. Szczęśliwi są ci nieliczni co mają agregaty prądotwórcze na drewno (agregaty dieslowskie konfiskują służby państwowe). Bohaterem w wodociągach jest własna studnia. O substytutach kanalizacji nie ma co pisać. Nic tak nie pozwala przetrwać jak kilka kur swobodnego chowu w obejściu. W transporcie, przy braku dostaw ropy, liczą się rowery. Okazuje się, że kolej mająca własną trakcję elektryczną (niezależne zasilanie) jest zdolna funkcjonować, choć problemem są dworce podłączone do sieci zewnętrznej (mimowolnie przypomina się obecna polska dyskusja wokół prywatyzacji PKP Energetyka, która też daje możliwość wydzielonego zasilania trakcji i skorzystania systemów rezerwowego zasilania). Bohaterem w systemie elektroenergetycznym są lokalne mikrosieci, zwłaszcza z elektrowniami wodnymi, bo to one na tle pozbawionej światła Europie miejscami działała jako tzw. wyspy energetyczne i to one służą do podnoszenia sieci i dołączania kolejnych źródeł konwencjonalnych i odnawialnych (synchronizacji). Okazuje się, że to co jest technicznie najbardziej inteligentne, np. sieci, elektrownie, czy pełne elektroniki domy, staje się najszybciej bezużyteczne w obliczu blackoutu, a jednocześnie najbardziej wrażliwe na akty sabotażu czy terroru." Nie muszę przekonywać, jak bardzo pokrywa się to z promowaną na wątku autonomią typu własny niezależny dom z PV i solarami, studnią, elektrycznym samochodem, rowery z przyczepkami i z rolowanymi stale zapasami żywności na 2 lata plus 0,3 ha/osobę plus minimalny warsztat... Za refleksję niech posłuży cytat z ww recenzji w money.pl: "Scentralizowane systemy energetyczne (jednostki wytwórcze centralnie sterowane) oraz sieć energetyczna (stacje, transformatory) to wprost wymarzony obiekt cyberataku i sabotażu. W posłowiu Elsberg zastrzega się nawet, że z uwagi na to, że nie chciał dostarczać nikomu wskazówek do przeprowadzenia ataku [!] i dlatego pewne wrażliwe dane techniczne pominął lub pozmieniał.".... Pięknie - tylko że rozpracowanie tych danych w razie decyzji terrorystów na "TAK" dla podobnej akcji to tylko kwestia czasu...żadnych skutecznych "zapór" i "blokad" nie ma... Odporna pozostaje tylko energetyka rozproszona - najlepiej prosumencka...czyli własna. No i zorganizowanie się, gdy przychodzi bieda - jak ludzie np. we Wrocławiu podczas "powodzi tysiąclecia" - wtedy nie tylko z prądem, ale i z dostawami i elementarną komunikacją suchą nogą było źle - a ludzie dali sobie radę, gdy państwo zawiodło... co dla Polaków jednak rokuje dużo lepiej, niż dla wygodnego i bezmyślnego Zachodu...

[2015-08-12] Jaro
https://www.youtube.com/watch?v=soXNPK8hvuE

[2015-08-14] Fryburg
Coś w temacie ISIS: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/isis-zaprezentowalo-mape-swojego-imperium-w-tych-krajach-chce-przejac-wladze-do-2020/7q9l4m

[2015-08-14] Gość
Panie Grzegorzu czy podtrzymuje Pan swoja prognozę dotyczącą ropy na następne lata? Dużo się wydarzyło od czasu opublikowania przez Pana prognoz. Irak, ISIS i ect. Bardzo proszę o opinie. Ceny ropy będą determinowały byt wielu z Obywateli. Warto się jakoś w razie przewidywanej "bidy" przygotować.

[2015-08-15] Gość
Do 2020 IS [obecny twór lub jego następca, - np. po pobiciu, a raczej podbiciu go przez koalicję Talibów z Al_Kaidą i pewnie przy udziale koalicji "anty-IS"] - ten IS - już zapewne "zreformowany pod salony" i uznany np. przez USA - bo Talibów już uznali za stronę w rozmowach politycznych, a Al-Kaida było nie było jest amerykańskiej produkcji] zdąży zdestabilizować i ew. podporządkować sobie [np. "celem stabilizacji i pokoju w ramach nowej architektury bezpieczeństwa światowego"] sporo ziem Bliskiego Wschodu - ale otwarta inwazja na Europę to zupełnie inny kaliber sprawy wymagający przygotowania i czasu. I IS nie jest "przemijającym epizodem" - bo samo jego powstanie i już ponad roczne trwanie jest dla WSZYSTKICH muzułman wielkim apelem, a jego przejściowy upadek wywoła reakcję poczucia wstydu ["A ja nic nie zrobiłem"] - gdy nastąpi po podboju i chwilowym zniszczeniu "odrodzenie" IS [tego już "reformowanego" i uznanego na salonach i przyjętego do handlu światowego] - TO DOPIERO spowoduje ogólnoświatowy ruch poparcia wszystkich muzułman - będzie to proces tak silny i "zaskakujący" dla reszty świata, że nie będą w stanie [nawet gdyby stanęli ponad podziałami] zmniejszyć i zlokalizować tego nowego wielkiego i rosnącego gwałtownie gracza na światowej szachownicy - reszcie świata pozostanie robienie dobrej miny do złej gry i próba "ucywilizowania" przez politykę międzynarodową, traktaty, handel. Co zresztą przez pewien czas będzie pozornie "działało", bo nowe IS będzie jak najbardziej potrzebowało petrodolarów, petroeuro i petrojuanów - i konkretnych dóbr: od żywności po rakiety - dla wzmocnienia i okrzepnięcia przy szybkim budowaniu bloku imperium islamskiego. Część będzie zajmowana siłą, część sama się przyłączy, a część będzie przyłączona pod hasłem "stabilizacji" - przy oklaskach świata. Czy powstanie jeden wzorcowy kalifat - raczej nie - ale jedna islamska koalicja - na pewno tak. Proces ułatwi spójność terytorialna pasa od wybrzeża atlantyckiego Afryki po Indonezję. Powstanie twór, który pod względem demograficznym i ekonomicznym dorówna Chinom [i rzecz jasna Indiom]. I Chiny i Indie staną przed dylematem - z blokiem islamskim? - czy przeciw? Indie raczej na pewno się nie przyłączą - to pokłosie wojen z Pakistanem - z drugiej strony są zbyt słabe na konfrontację. Zapewne Indie będą starały się być neutralne jak długo się da i wzmacniać się, ile można. Znacznie silniejsze i bardziej zintegrowane Chiny stać będzie na wybór: sojusz, czy wojna? Pragmatyzm i globalna kalkulacja każe zapewne wybrać im sojusz z islamem. Oczywiście - teraz bezwzględnie walczą np. z separatyzmem ujgurskim - to bardzo napina stosunki np. z Turcją Erdogana, która tychże wygnanych Ujgurów przyjmuje. Ale jednocześnie Turcja wróciła do zarzuconego [pod wpływem USA] zakupu chińskich systemów antyrakietowych w miejsce Patriotów. [http://przegladmilitarny.blogspot.com/2015/07/chinskie-rakiety-dla-turcji-coraz.html ] Charakterystyczny jest cytat z ww artykułu: "Zbliżenie z Chinami jest tu logiczną alternatywą. Chiny, podobnie jak Turcja z Kurdami, mają problemy z mniejszością Ujgurską, zamieszkującą prowincję Xinjiang. Sytuacja jest o tyle skomplikowana że Ujgurzy w większości wyznają islam, podobnie jak Turcy a część aktywistów ujgurskich schroniła się w Turcji przed prześladowaniami władz chińskich." - czyżby konflikt islamistycznej Turcji z Chinami? - Nic podobnego! Dlaczego? - tu rzecz wyjaśnia dalsza część artykułu: "Jak widać jednak metody chińskie są bliższe władzom w Ankarze niż polityka krajów zachodnich. Turcja od dłuższego czasu stara się uniezależnić od Zachodu i prowadzi coraz bardziej samodzielną politykę po tym, jak straciła nadzieję na sukces swoich zabiegów o przyjęcie do Unii Europejskiej. Ma po temu wszelkie szanse ponieważ dzięki szybko rosnącej liczbie ludności, silnej armii i prężnemu rozwojowi gospodarki wyrasta na lokalne mocarstwo." Cóż - wspólny interes to klucz do mariażu zasobnych w technologie [także wojskowe] Chin z islamem, który mając potrzebne Chinom węglowodory i jednocześnie będąc atrakcyjny dla Chin jako wielki rynek konsumpcji - zapomni [zwłaszcza wobec tak silnego i zdecydowanego gracza jak Chiny] o cierpieniach Ujgurów i Kazachów... Wspólny interes, polityczny pragmatyzm i chłodna kalkulacja narzucą ów "mariaż"...niestety... Natomiast wojna na Ukrainie to rzecz, która MIMO starań mocarstw może łatwo wymknąć się spod "przewidzianego toru". Ukraińcy są coraz bardziej rozczarowani postawą gwarantów z Zachodu tj. USA i Brytów. Niemcy wyraźnie prorosyjscy - choć coraz bardziej zirytowani na brak "realizmu" Putina, który wg nich, zamiast robić interesy, robi awantury i psuje PR dla "dobrego tradycyjnego biznesu Rosji i Niemiec". No a Francja to tylko cień Niemiec vide Mińsk 1 i 2. Polecam artykuł [owszem: z mainstreamu] - dość szczery jak na oficjalne medium, choc jednocześnie dość "standardowo" odbija myślenie Zachodu: http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/rosja/20150814/cichocki-putin-wywrocil-niemiecko-rosyjski-stolik-dla-niemcow-byl-szok Uderza generalne przekonanie, że teraz "nic się nie zmieni i wszyscy czekają na nowe rozdanie" - a to na wybory w USA, a to na rozsupłanie problemu Grecji, a to na referendum u Brytów nt Brexitu, a to na wybory w Niemczech. Zupełnie, jakby panowało naiwne przekonanie, że i Rosja będzie przez ten czas "posłusznie zamrożona" owym czekaniem Zachodu - a tymczasem ten bezruch i zamrożenie - ale tyczące przecież tylko Zachodu - może wykorzystać Putin - no bo "skoro ślimak Zachodu schronił się pod skorupę i daje za darmo wolne pole do pokazu siły....". A tym bardziej, że dla Putina ważniejsze "w jego rozkładzie" może być ustawienie - nawet siłą - swoich porządków na Białorusi - np. przy wyborach już jesienią, albo dodatkowo zdopinguje go ew. jesienny wynik wyborów w Polsce. Zaś Putin traktuje Obamę jako słabego i wyśmiewanego prezydenta - wybory w 2016 stanowią cezurę dla jego planów wycenienia Rosji ["silnej i robiącej, co chce"] względem "słabego i niezdecydowanego USA i jej [obecnie] "miękkiego" prezydenta. A wycena Rosji, którą chce wymusić Putin - ma charakter militarny, nie ekonomiczny - bo militarnie Rosja czuje się równa USA i tak chce być wyceniona w przyszłym porządku świata. Stąd niestety i środki tej wyceny zastosowane przez Rosję będą zapewne militarne - a pokazowym "demonstratorem skutków siły Rosji" ma być Ukraina - oby nie Polska... Oczywiście - to może się "rozejść po kościach", jeżeli Waszyngton i Kreml się dogadają na nowej Jałcie. Tyle, że wszystko wskazuje, że za wysoko się Putin wycenił - i nie odpuszcza przy otwartym i nakręconym aplauzie narodu. A przecież tania ropa Rosję dusi [co niektóre prognozy mówią o spadku cen ropy z 50 do 40 USD/baryłkę skutkiem wejścia Iranu w 2016...]. No i rezerwy Rosji starczą do końca 2018, bo sankcje zablokowały dostęp do rolowania długów, a kryzys w Rosji jest głębszy od spodziewanego i na razie mówią o 4-5% PKB in minus, konkretnie minus 4,6% za II kwartał [http://forsal.pl/artykuly/888201,czy-rosyjska-recesja-ma-dno-moskwa-ma-coraz-powazniejsze-problemy-gospodarcze.html] - Rosja się wkopuje...a Putin sam się spycha na krawędź - to bardzo niebezpieczna sytuacja...zapewne im później Putin zdecyduje się na działania, tym one bardziej będą "twarde" i demonstracyjne..."dla nadrobienia strat" i wizerunkowo-politycznego "odkucia się" rzecz jasna, co gorsza motywacja tych działań będzie oparta na: "i tak nie mam nic do stracenia"...czyli epoka "krymskich miłych zielonych ludzików tylko do wspólnych uśmiechniętych selfie" to już przeszłość, która Grady i czołgi nieodwołanie zastapiły... Pewnie - może Putin po cichu zadłużać się u Chińczyków i kontynuować w zaparte przeciąganie negocjacyjne liny z USA - ale też jest na to "kontr-opcja" np. choćby taktycznie [na krótko] i USA i Chiny mogą się przecież sprzymierzyć dla pokazania Rosji miejsca w szeregu i zepchnięcia uciążliwego [bo zbyt "awanturniczego" i zbyt samodzielnego] gracza do II ligi - i wyegzekwowania swoich korzyści [USA - dla pokazania światu "kto tu rządzi" - a Chiny dla przekształcenia zbyt kłopotliwego "sojusznika" z północy w posłusznego "lennika".... wiele rzeczy dzieje się pozornie "niespodziewanie" i "niezrozumiale"...

[2015-08-17] RR
Co państwo myślą na temat działań nowego prezydenta RP ? Prowadzi własną politykę czy wyznaczoną przez Waszyngton ?

[2015-08-19] Jarząbek
Myślę , że rozpocząłeś , na forum , kampanię wyborczą do parlamentu.

[2015-08-22] Gość
W 2006 roku Marcin Wolski napisał powieść political-fiction pt "Eurodżihad" [!]. Dzisiaj brzmi to proroczo, a co dla bardziej zorientowanych nawet trywialnie - ale wtedy... To był czas, gdy Talibom zepchniętym w góry wydawało się, że na każdego z nich z osobna poluje dron. O IS nawet się nie śniło - zresztą każdy "rozsądny" człowiek by powiedział zaraz, że Izrael by się z takim tworem rozprawił na drugi dzień po jego powstaniu, skoro potrafił zwyciężać koalicje wszystkich państw arabskich naraz w otwartej pełnoskalowej wojnie przy pełnej mobilizacji sił i środków. Samo więc wyartykułowanie zagrożenia Europy przez islam wydawało się w tamtych czasach [9 lat temu - tylko i aż] skrajnie absurdalne. Książki nie będę streszczał, żeby nie psuć lektury. Znamienny jest jednak początek - dziwnie zbieżny z wydarzeniami a la Charlie Hebdo. W powieści pierwszym aktem Eurodżihadu jest...zbiorowy publiczny ślub gejów i lesbijek, zamieniony w jatkę przez kilku zamachowców z samochodów. Świadkiem jest pewien Polak...zupełnie jak na filmiku, który opublikowano na Youtube przy zamachu na Charlie Hebdo. Na tym jednak koniec podobieństw - reakcja jest inna w powieści, a inna 9 lat potem w "realu". W powieści - cytuję: "do parlamentu Republiki trafiły przygotowane w nadspodziewanie błyskawicznym trybie projekty uchwał „o obywatelstwie”, „o zasadach pobytu uchodźców politycznych”, przepisane, jak twierdzili złośliwi, wprost z programów skrajnej prawicy. Podobno, i nikt tym doniesieniom nie zaprzeczał, szykowano nowelizację konstytucji, w której zamierzano podkreślić chrześcijańską genezę państwa francuskiego i katolickie wartości, na jakich się opierało. Voltaire i Rousseau w grobach się przewracają. – napisał we wstępniaku „Le Monde”. Ożywiła się nieruchawa zazwyczaj administracja rządowa. Kilkadziesiąt tysięcy nielegalnych przybyszów miało zostać wydalonych natychmiast. Zapowiadano weryfikację prawa stałego pobytu dla osób nieakceptujących wartości republikańskich i laickich." Marcin Wolski - przecież znany z ironii i ciętego języka, człowiek dość dobrze zorientowany w historycznych i politycznych niuansach - tu niby "popłynął" - pozornie naiwnie - w porównaniu do RZECZYWISTEJ reakcji po zamachu na Charlie Hebdo. Bo ta reakcja polegała na dalszym pójściu w zaparte z neoliberalizmem i multi-kulti - o żadnym zwrocie do wartości chześcijańskich, czy naturalnych wręcz procedur bezpieczeństwa - ani mowy nie ma, a wszystko jest lukrowane pseudotolerancyjnym bełkotem zaklinającym rzeczywistość - pod osłoną którego wrzód problemu jeszcze szybciej rośnie. Na czym polega "naiwność" Pana Wolskiego? - na tym, że spodziewał się PRAGMATYZMU państwowego i zwykłego elementarnego instynktu samozachowawczego w elitach rządowych i w samym społeczeństwie. Tyle, że choroba liberalizmu tak mocno przeżarła Zachód, że spodziewana OCZYWISTA ozdrowieńcza reakcja nie nastąpiła. Więcej - w dniu zamachu Charlie Hebdo na pierwszej stronie zamieściła satyryczny rysunek Michela Houellebecqa - z napisami w "dymkach", że ów wykpiwany "mag" w 2015 straci zęby, a w 2022 będzie obchodził Ramadan...Chodziło o promocję jego najnowszej książki - "Soumission (dosłownie tłumaczone jako "poddanie", "uległość" - akurat tak można przetłumaczyć znaczenie słowa "islam"). Wykpiwany przez Charlie Hebdo autor napisał political-fiction o wygraniu przez lewicę sprzymierzoną z...Bractwem Muzułmańskim wyborów w 2022 roku. Przyczyną sojuszu było zagrożenie wygranej przez prawicowy Front Narodowy. A lewica programowo tak bardzo nienawidzi prawicy i wartości chrześcijańskich przy okazji, że poszła na "oczywisty" sojusz z islamem. W rezultacie w powieści islam zapanował POKOJOWO we Francji z islamskim prezydentem na czele - "Francja staje się republiką islamistyczną, Sorbona kupiona przez kapitał saudyjski przekształca się w islamską uczelnię wymagającą od swych wykładowców konwersji na islam". "W „Soumission” społeczeństwo nie istnieje, jest beznadziejnie samotny główny bohater, który wie, że nie odwiedzi przed śmiercią ani swojej matki, ani ojca. Także samotni umierają na kolejnych kartach książki. Życie François, profesora literatury XIX-wiecznej, specjalisty od Jorisa-Karla Huysmansa, to życie wielkomiejskiego singla, przedstawiciela sprekaryzowanej inteligencji żyjącego z dnia na dzień, bez planu na przyszłość, karmiącego swe ciało gotowym jedzeniem do odgrzania w mikrofalówce i przelotnymi romansami bez zobowiązań, głównie ze studentkami." [...]. Książka prowokuje pytanie: "Czy możliwy jest nowy projekt fundujący nowe społeczeństwo, zgodny jednak z rdzeniem (to kolejna warstwa) cywilizacyjnym średniowiecza, zbudowanym na tradycji zaczynającej się od Karola Młota, bitwy pod Poitiers? W odpowiedzi Houellebecq dokonuje brutalnej demaskacji, ale nie islamu i islamskiego fundamentalizmu, tylko faktycznego rdzenia francuskiej (europejskiej) cywilizacji: to kult męskiej dominacji i kobiecej uległości. Francuskie elity bez problemu wchodzą w sojusz z nową, muzułmańską władzą, legitymizując ją w zamian za odbudowę „tradycyjnej cywilizacji”, polegającej na władzy mężczyzn. Francois bez problemu dokonuje konwersji na islam, tak jak jego historyczne alter-ego, Huysmans, wybrał w pewnym momencie katolicyzm." "Ramy symboliczne nie mają znaczenia wobec prawdziwej stawki, jaką jest władza. Gdy już się ją ma, reszta pozostaje bez zmian. Studentki islamskiej Sorbony są równie uległe wobec swego profesora, jak były studentki z epoki świeckiej republiki. W istocie to nie islam jest tematem książki Houellebecqa – mimo że jest obecny jako tło – tylko gotowość elit do zdrady, by obronić społeczną hierarchię i wynikające z niej pozycje zagrożone trudnym do przewidzenia procesem zmian. Trudno lubić gościa, który tak brutalnie pokazuje, że pod wykrochmalonymi żabotami kryje się brudna bielizna, a dobre maniery i cały sztafaż cywilizacji służą jedynie maskowaniu społecznego darwinizmu fundującego prawdziwe relacje." [cytaty z http://antymatrix.blog.polityka.pl/2015/01/08/houellebecq-premiera-w-cieniu-zamachu/]. I jakby na podsumowanie - w reakcji na zamach Houellebecq wstrzymał promocję "Uległości" i na wszelki wypadek...wyjechał z Paryża w nieznane miejsce - chyba jako jedyna osoba we Francji, która trzeźwo - bez "różowych okularów" oceniła całą sprawę...ot, głos wołającego na pustyni, a raczej głos wołającego OTWARTYM TEKSTEM do tłumu lemingów z wypranymi mózgami...[http://www.pudelek.pl/artykul/75095/michel_houellebecq_wstrzymal_promocje_ksiazki_o_islamie_wyjechal_z_paryza/] Wszelkie scenariusze przyszłości buduje się w oparciu o pewną elementarna racjonalność rządów i społeczeństw - a co, gdy króluje absurd i pęd do samozagłady? Stąd i "naiwność " Wolskiego i zderzenie z tragikomicznymi "poprawnymi politycznie i społecznie" reakcjami na Charlie Hebdo i przyjęcia "Uległości"...Chce się powiedzieć: mają uszy, a nie słyszą, mają oczy, a nie widzą...

[2015-08-23] MG
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/foreign-policy-dzien-gdy-zachod-i-panstwo-islamskie-zawra-pokoj/pjx42f, hmm... przygotowania (medialne) pod nowe zmiany? no ciekawe sprawy z tym islamem

[2015-08-23] arnik
"Elity" nie wyciągnęły wniosków z zamachu na Charlie Chebdo bo propagowanie lewactwa ,islamizowanie społeczenstwa itp. są działaniem celowym prowadzącym do zniszczenia podstaw na jakich opieraja sie społeczenstwa zachodu tj. rodziny i religii. Dopiero po zniszczeniu obecnej tkanki społecznej będzie mozliwe wprowadzenie nowej religii i nowych praw .

[2015-08-23] Fryburg
@Gość, akurat Francja ma duże doświadczenie z zamachami terrorystycznymi na swoim terytorium, których doświadcza od lat 50. (okres wojny w Algierii). Nie sądzę, że działalność samotnych wilków, którzy co jakiś czas odstrzelą kilka osób, spowoduje zmianę świadomości narodu i polityków. Weź po uwagę, że 99% muzułmanów na terenie Francji to ludzie nastawieni pokojowo. Owszem, w ich środowisku panuje procentowo nieco większa przestępczość, ale daleko im do postaw radykalnych. W latach 80. uczęszczałem kilka lat do szkół na zachodzie, gdzie nawet 50% rówieśników było arabami. Poza tym, że chodzili trochę nieprzytomni w czasie ramadanu, nic ich w zasadzie nie różniło od pozostałych. Owszem trzymali ze sobą, ale nie było żadnych niesnasek z "białymi". Nie mówię, że w przyszłości jakiś czynnik nie spowoduje radykalizacji tych środowisk, szczególnie wraz z napływem tysięcy nowych imigrantów, ale na chwilę obecną wydaje mi się, że islam we Francji jest ucywilizowany i pod kontrolą.

[2015-08-26] Jarząbek
Jacek Bartosiak - Bazy NATO w PL . https://www.youtube.com/watch?v=S64LSecXCco

[2015-08-27] Gość
@Fryburg - ja rozmawiam z Francuzami [kolegami po fachu]. Nie wątpię, że w latach 80-tych w szkołach i nawet na ulicy było inaczej. Część znanych mi Francuzów mówi tak jak Ty co do stanu OBECNEGO - co pozwala im "żyć bezpiecznie" i nie dostrzegać zagrożenia i łudzić się, że "jakoś to będzie". Inni - coraz ich więcej - mówią jednak, że "po 2001 się zmieniło", jeszcze inni podają jako datę graniczną zmian 2009-2010 - jak się zaczęło odczuwać kryzys i optymizm przygasł. Ten argument, że "99% muzułmanów na terenie Francji to ludzie nastawieni pokojowo" znaczy KONSEKWENTNIE tylko tyle i aż tyle, że z liczby 5 milionów ten 1% da 50 tys muzułmanów-dżihadystów [a przynajmniej 50 tys "muzułmanów nastawionych niepokojowo"]. To nie są już samotne wilki - zwłaszcza w dobie internetu i komórek [czego nie było w latach 80-tych], tylko konkretna masa do zorganizowania, wrażliwa na przekazy medialne i agresywną propagandę - i to nie tylko IS. Spotykają się, otwarcie rozmawiają, a ich radykalizm jest napędzany poczuciem bezkarności i własnej siły - co widza każdego dnia. No i coraz bardziej otwarte propagowanie szariatu - nie tylko werbalnie na ulicach - np. w taki sposób, jak te muzułmanki, co to pobiły niemuzułmankę [czyli zwykłą Francuzkę] na plaży w Reims ubraną jedynie w bikini...Zabawny jest komentarz lokalnego przedstawiciela władzy: "Arnaud Robinet, zastępca burmistrza Reims stwierdził, że zachowanie muzułmanek jest nie do przyjęcia i nie będzie akceptowane we Francji. Zaznaczył jednak, że społeczeństwo nie może wysuwać pochopnych wniosków, nie wiadomo bowiem, czy aby na pewno agresja wobec młodej Francuzki spowodowana była przekonaniami religijnymi." {http://prostozmostu.net/swiat/muzulmanki-pobily-na-plazy-francuzke] Co do "pochopnych wniosków" i tego "czy aby na pewno"...ja ponownie skomentuję TAKIE wypowiedzi: mają uszy, a nie słyszą, mają oczy, a nie widzą...zresztą, tu nie o samą Francję idzie, chodzi o Europę - vide dziwaczne reakcje i usprawiedliwianie przez Camerona i "poprawnych mediów" - np. po poderżnięciu głowy żołnierzowi na ulicy lub pewnej staruszce w ogrodzie... A co, gdy Sztokholm staje się powoli dzięki "multi-kulti" światową stolicą gwałtów? [http://wolnemedia.net/polityka/sztokholm-swiatowa-stolica-gwaltow/] Napisałem "staje się" - jest "vice" - bo JESZCZE "zaszczytną" topową pozycję w tej materii zajmuje Republika Lesotho w Afryce...Sytuację pogarsza programowe negowanie elementarnych związków przyczynowo-skutkowych: "Za niepoprawne politycznie powiązanie faktów, tj. zestawienie wzrastającej liczby przestępstw ze wzrastającą liczbą islamskich imigrantów, w kraju tym można trafić przed oblicze sądu pod zarzutem szerzenia rasizmu!" A w Polsce co niektórzy zaczynają to dostrzegać - na szczęście JESZCZE MOŻEMY o tym mówić bez podania do sądu [choć wielu usilnie próbuje podciągnąć to wygodnie pod "mowę nienawiści" sfabrykowana właśnie dla kneblowania wolności głoszenia TAKICH poglądów] i nawet niekiedy media mainstreamu rejestrują takie starcia naszych polityków prawicy i lewicy [http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pitera-i-pilka-w-tak-jest-pilka-nie-chcemy-islamizacji-europy,559164.html] Polecam - bo to typowe "za i przeciw", które JESZCZE WOLNI ludzie mogą przeprowadzić w miarę otwartym tekstem - tzn. u nas w Polsce - bo na Zachodzie już coraz trudniej to wyartykułować - wiem, bo na facebooku i twiterze co-nieco rozmawiałem - niektórzy ciężko przestraszeni zwyczajnie kończą w jednej chwili po przekroczeniu "czułego punktu", który nie mieści się w ich wytresowanych "dozwolonych granicach" umysłu...smutne, bo ci ludzie są zwykłymi niewolnikami wszczepionych poglądów i ograniczeń i tego nie widzą...a wyciągnięcie ich w "nieznany teren" swobodnego i samodzielnego myślenia powoduje u nich rodzaj agorafobii i zwykłej dezorientacji i lęku...

[2015-09-04] Gość
@Gość, @Grzegorz Nowak Czy uwazaja Panowie ze obecny kryzys imigracji zarobkowej może spowodować rozpad Unii Europejskiej i to nawet wczesniej niz potencjalny GB exit?

[2015-09-04] Gość
Spojrzenie specjalisty od techniki wojskowej i od spraw typu...UFO - jak widzi zmiany na świecie. Inne podejście, niż Bartosiaka, Brauna, Michalkiewicza - ale też "coś w tym jest" - jakby inne odsłanianie nieuchronności załamania i zasadniczych zmian: https://www.youtube.com/watch?v=7AeZT83wwj8 Dość ciekawe i znamienne jest zdanie prelegenta, że nie tyle obecna siła ekonomiczna czy militarna, czy finansowa, ile elastyczność zdolność do właściwych reakcji, i "zaradność", edukacja, spójność społeczeństwa i odporność zdecydują, kto zniknie, rozpadnie się, a kto wypłynie po kryzysie i konfrontacji na tej szachownicy...

[2015-09-09] Gość
Tytuł tego wątku to Prognozy Giełdowe 2015. A o czym można poczytać ? Może zmieńcie wątek Panowie.

[2015-09-09] Gość
Wypowiedzi są dokładnie na tematy giełdowe - bo giełda od tych spraw żywotnie zależy. Więcej - giełda jest narzędziem - jednym z wielu - realizacji tych spraw. Co widać choćby po tym, jak zacierają ręce politycy i stratedzy USA obserwując chińska giełdę...to teren szerszej walki o dominację, a nie wąska izolowana czysto ekonomiczna wyspa - bo ekonomii i praw rynku na giełdzie i w świecie finansów jest akurat najmniej - najwięcej jest działań stricte politycznych realizowanych przez centra finansowe wg długofalowych planów [i ciągłą walkę w cyberprzestrzeni]. To najbardziej nieprzejrzysta brudna woda, w której zwykłe mafie to drobni chłopcy na posyłki i od...brudnej roboty właśnie...

[2015-09-09] Gość
Niby się wie o zmianach obyczajów i wartości na Zachodzie, ale wiedzieć teoretycznie i usłyszeć to wprost to duża różnica. Materiał jest stary z 2009 r. - od tego czasu "postęp" w tych sprawach zyskał na pewno nowy poziom: https://www.youtube.com/watch?v=EFIwFnrNX1M oraz https://www.youtube.com/watch?v=j5_uHLDfUwk i https://www.youtube.com/watch?v=nLponZVOwig W całości wyjaśnia to, dlaczego społeczeństwo "wymieszane jak jajecznica" i zdegenerowane w podstawowych kwestiach wartości moralnych jest tak bezbronne - bo ślepe i głuche i pozbawione elementarnych kryteriów oceny - na zagrożenie ze strony islamistów, i jeszcze się z tego cieszą...obłęd. Materiał tym bardziej poruszający, że już niejako "historyczny" - bo w retrospekcji w 2009 byliśmy w innej epoce [wspaniałe i gromkie obietnice PO-PSL rychłej budowy "nowoczesnego i taniego państwa z obniżanymi podatkami"] - no i to było przed Smoleńskiem, co dopiero mówić o Krymie, Ukrainie, o otwartej groźbie zmiecenia głowicami Polski przez Rosję, o Państwie Islamskim, o Chinach sięgających po hegemonię, greckim bankructwie i rozwianiu mitu "Unii - dobrego wujka od rozdawania euro i troski o właściwe nachylenie bananów"...

[2015-09-09] Gość
Warto przeczytać uważnie dwa artykuły: http://www.pch24.pl/imigracja--gwalt-na-spoleczenstwie,38020,pch.html [obraz procesu degeneracji, narastania bezprawia przy jednoczesnym upartym, politycznie poprawnym negowaniu głównego wkładu imigrantów w to "dzieło"] oraz http://www.pch24.pl/gilotyna-na-titanicu,38008,i.html Najbardziej znamienny fragment drugiego tekstu: "Granice Starego Kontynentu szturmują setki tysięcy zdesperowanych uciekinierów z ogarniętych wojnami i pogrążonych w nędzy krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Wielu niesie w sobie płomień „świętej” wojny, którą pragną rozpalić również w Europie. Miliony ich pobratymców już tu są, jedni już sprzyjają dżihadowi, inni oddadzą mu się dopiero za jakiś czas. Zaś narodzone nie tak przecież daleko od europejskiego limesu państwo-potwór, które zbrodnię w imię Allaha uczyniło swoim znakiem rozpoznawczym, zyskuje coraz więcej sympatyków wśród muzułmanów. Wydaje się, że wojna jest nieunikniona. Pytanie nie czy, ale kiedy wybuchnie."

[2015-09-11] Gość
Poniekąd podsumowanie wpisów: http://forsal.pl/artykuly/893425,upadek-rosji-atak-islamu-na-europe-i-iii-wojna-swiatowa-to-koniec-swiata-jaki-znamy.html Już nie "jakieś oderwane fantazje", tylko zbiorczy artykuł na portalu "twardym" biznesowym...oj, szybko czas płynie. Pewne cytaty uderzają na zasadzie "jest źle, będzie tylko gorzej" np: "[..] dziś o wiele trudniej jest to wszystko kontrolować. Zwłaszcza że broń chemiczną mają po tamtej stronie już wszyscy. – Przy najgorszym scenariuszu istnieje niebezpieczeństwo, że w ciągu dekady może dojść do konfliktu nuklearnego na Bliskim Wschodzie – stwierdza prof. Piotr Balcerowicz" albo "jest jeszcze casus porozumienia Saudyjczyków z Putinem, na mocy którego ten obiecał przetransferować im technologie pokojowych energii jądrowych" [czyli nowa faza podgrzewania kotła przez wpływowego i bogatego gracza - kotła bez zaworu bezpieczeństwa] albo dość ultymatywne i bezkompromisowe stwierdzenie: "jako kraj stoimy w bardzo ważnym i potencjalnie niebezpiecznym progu: po raz pierwszy od 25 lat nasze władze, a więc prezydent oraz rząd, jakikolwiek on będzie, znajdą się w położeniu osieroconego dziecka. Nie będą miały na kogo liczyć, że za nich wykona robotę i rozwiąże w naszym imieniu sprawy międzynarodowe. Żadna Unia, żadne NATO, żaden Biały Dom. Oni są zaprzątnięci swoim własnym życiem i interesami. Nam pozostaje czujność ważki i zdrowy rozsądek".

[2015-09-14] Gość
I znowu Jacek B. //https://www.youtube.com/watch?v=2xHtWyMjUiM

[2015-09-15] Gość
Co do uchodźców najważniejsze jest pytanie - kto i po co uruchomił ten zalew ludzki? Bo samo zz siebie - mimo wojny i destabilizacji - tak by to nie wezbrało nagle - a w szczególności na Europę, dość ciężką do osiągnięcia w porównaniu z krajami Bliskiego Wschodu. To kosztuje kilka tysięcy euro na osobę i zorganizowania sprawnej logistyki. Austriacki wywiad twierdzi, że to USA [CIA]. Po co? Bo w ten sposób zrodzi się chaos i osłabienie Unii - a ta będzie zmuszona poprosić "żandarma świata" o ochronę na jego warunkach. Ale również Putinowi bardzo to pasuje - dokładnie z tych samych względów, przy tym Ukraina jest odstawiona na "drugi plan" i zapomniana - a sankcje stają sie niegrzecznością, którą trzeba co prędzej zlikwidować wobec tak cennego sojusznika i zbawcy... Przemawia za tym olbrzymia ilość imigrantów poprzez Serbię - a ta przecież była maksymalnie najeżona wobec islamistów - a tu taki "pas transmisyjny" - chętnie wpuszczają i przepuszczają. Ale i Niemcom to się opłaca - potrzebują prawie milion ludzi dla zatkania dziury demograficznej. Wezmą tych lepszych, wykształconych, znających języki, a mniej wartościową resztą [bo zawsze będzie nadmiar] obdzielą frajerów w rodzaju Polski - przy okazji realizując przymusowe multi-kulti i rozproszenie "wrogich nacjonalizmów" - czyli zagrożenia dla hegemonii IV Rzeszy. Przy czym Żelazna Kanclerz najpierw odegra role Matki Teresy Z Kalkuty, a potem - i to głownie przez "tych złych Polaków" - przykręci śrubę imigrantom i np. obniży socjał w Niemczech - sama z tej operacji wyjdzie czysta jak lilia wodna i jeszcze zdyscyplinuje - i to argumentami moralnymi [!] nieposłuszna resztę państw lenniczych. Stąd takie zaklinania Merkel [i jej marionetek np. Kopacz i Tuska, jak też znanych antychrześcijańskich zgniłych liberałów, jak Schulz i Juncker] do "chrześcijańskich wartości Europy" [sic]...No i oczywiście takim zalewem islamistów [zwłaszcza w wieku poborowym - absolutna większość, a 75% w wieku 20-35 lat] BARDZO się cieszy Państwo Islamskie, Al-Kaida, Talibowie itd - nawet w internecie zachęcają i cieszą się z głupoty Europejczyków - i ułatwiania infiltracji i solidnego przyczółka inwazji. Bardzo tez cieszy się Izrael z tego wyczyszczenia przedpola i skierowania skutków tego do Europy - sami rzecz jasna imigrantów nie wpuszczą, tak samo jak Arabia Saudyjska, Bahrajn, Kuwejt itd - tu interes jest paradoksalnie identyczny. Każdy z graczy ciągnie w swoja stronę i widzi swoją korzyść - zwykły rozsadek podpowiada, że przy takiej liczbie i sile "niechcianych korekcji" - żaden z tych planów nie wypali tak, jak by sobie poszczególni gracze życzyli. "Skutki uboczne" okażą się pewnie gorsze, niż korzyści - dla wszystkich z wyjątkiem radykalnych islamistów walczących o prymat. Być może Merkel sądzi, że po "odsłonięciu" twardej polityki z Grecją, nie ma nic do stracenia, a najmniej w działce PR - tyle, że jak Unia faktycznie zamknie się - w sposób NIECHCIANY przez Merkel - i co gorsza zamknie się na wolny obrót towaru i usług - to może być w wyniku niekontrolowanego narastania odwetowych polityk protekcjonistycznych - to Niemcy mają "pozamiatane" - bo żyją z eksportu. A Chinami nie nadrobią, bo te zmniejszają import. Więcej - sama groźba przykręcenia ostrzegawczo "kurka" ropo-gazociągu przez Polskę - np. przy rosyjsko-niemieckich machlojkach prawnych z Nord Stream II [bo to się zapowiada] - to już może postawić Merkel w nieciekawej sytuacji - to się zdarza, np. wskutek "awarii", "potrzeby technicznej inspekcji bezpieczeństwa". Około tematu jest np. http://www.defence24.pl/259158,polska-moze-szantazowac-energetycznie-rosje ale polecam artykuły np. z biznesalert, forsal. No i przypominam - sam Nord Stream to instalacja BARDZO podatna na awarie i nawet sabotaż nieznanych sprawców... Obecna sytuacja to wygaszanie przez Putina konfliktu na Ukrainie - co współgra z jego apelami o zniesienie sankcji i jednocześnie z promowaniem się na zbawcę Europy w sprawie islamistów - interwencja wojskowa w Syrii będzie sprzedana jako "misja stabilizacyjna". Tyle, że ani islamistom, ani Izraelowi to się nie spodoba i pewnie zechcą podgrzać sytuację np. na Zakaukaziu - a na pewno nie spodoba się USA [CIA] - którzy niemal na pewno zechcą przykuć Putina ponownie do spraw Ukrainy w ramach tresury FR na junior-partnera - pewnie napuszczą Ukraińców na Donbas, obiecując twarde wsparcie, potem umyją ręce i będą ronić krokodyle łzy i palcem nie kiwną, jak Putin "odgrzeje" Donbas i zrobi "pokazówkę" - np. robiąc połączenie z Krymem, zwijając wybrzeże Ukrainy po Odessę, czy nawet marszem na Kijów. Rzecz jasna dla pokazania siły i braku wiarygodności gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy - tj. USA i Brytów. Gambit pewnie potrwa - a nasza sprawa to nie wtykać palców między drzwi i wzmacniać się. A najlepiej wyjść na nowe pole poza zakleszczony układ - np. poprzez wizytę Dudy w listopadzie w Chinach - lub poprzez świeżo poszerzony sojusz ze Szwecją - dobry krok - http://www.defence24.pl/258681,polska-i-szwecja-rozszerzaja-wspolprace-wojskowa Zresztą - wiele się zmieni po wyborach - najlepiej, gdyby PIS było zakładnikiem ruchu Kukiza i ew. innej prawicowej partii ["nieokrągłostołowej"]. Zobaczymy - to akurat jest w naszych rękach. No i Białoruś - przypominam - o tym cicho, a wybory dużo dla Polski znaczą. Jeżeli Kreml przejmie Białoruś, to nagle staniemy w obliczu już nie izolowanego Kaliningradu, ale na szerokiej granicy lądowej z siłami FR...Naszym sojusznikiem są państwa zagrożone przez FR, ale największym - są Chiny, dla których Polska jest najlepszym gwarantem stabilności flanki UE, niedopuszczenia do "Unii od Lizbony po Władywostok" i spokojnego eksportu do UE - wg planistów Pekinu modernizacja ma potrwać do 2025 - do tego czasu potrzebują spokojnego handlu, który finansuje modernizację armii. A przynajmniej - jak długo się da, bo teraz nawet najwięksi gracze nie panują nad biegiem zdarzeń... Bo co do USA - oni na pewno chcą nowej Jałty z Rosją przeciw Chinom - Jałty naszym kosztem.

[2015-09-15] Gość
W tym wywiadzie Jacka Bartosiak najciekawsze jest stwierdzenie pod koniec, że wcale nie jest pewne, że wywrócenie się chińskiej giełdy jest dowodem słabości Chin. Bo Chiny zdewaluowały dość ostro juana - co daje im wielki zysk długofalowy w handlu - co było niemożliwe bez tak mocnego pretekstu. Zaś sama strata giełdowa ma charakter dość izolowany od potencjału produkcyjnego - a ten jest kluczowy, bo realny, a nie wirtualny, jak "efekt bogactwa giełdowego" [pozornego]. To Chiny wygrywają wojnę walutową, a FED jest na cienkim lodzie z dylematem "podwyższać, czy nie podwyższać stopy" i każdy wybór jest na swój sposób zły w tak kruchym systemie finansowym Zachodu. Może się to zakończyć łatwo obustronną wymianą "ciosów finansowych" i zapaścią nieporównanie większą od 2008. Tak czy inaczej - Chiny zachowają realny potencjał, a to w długim czasie decyduje. Mogą przekierować produkcję z eksportu na rynek wewnętrzny - najpewniej wymyślą przy tym jakiś "bezpiecznik-organizator" tj. hybrydowy państwowo-prywatny [centralno-rynkowy] system kredytów, rozliczeń, dystrybucji - a Chińczycy przyzwyczajeni do oszczędzania i elastyczności "pójdą na to" - i to dobrowolnie. W każdym razie Zachód już się "wystrzelał" z całego arsenału środków inżynierii finansowej - manewru praktycznie nie ma - gdy nałożą się naraz jakieś "ujemne" czynniki - to może być początek końca Zachodu - dlatego też ten najazd islamistów i szastanie socjałem [a w miejsce setek tysięcy przyjadą, zwabione tym socjałem, miliony - a proste pytanie: co będzie, gdy ich będą dziesiątki milionów?] - to jest bardzo niedobrym ekonomicznie - długotrwałym i systemowym osłabieniem - ja na miejscu Pani Merkel bym nie liczył na DŁUGOFALOWE uzupełnienie rynku pracy - bo prędzej, nim się zasymilują [przynajmniej na tyle, żeby pracować i to wydajnie], zrobią potężny "debet finansowo-socjalny" i wzrost nakładów na resorty siłowe - i upadek sprawności funkcjonowania państwa - nawet [a może zwłaszcza] totalitarnego. Zaś plany Merkel zaprowadzenia silnej władzy właśnie pod pretekstem konieczności zaprowadzenia porządku - zakładają, że islamistów się spacyfikuje i "położą uszy po sobie" i się "dostosują". Obawiam się, że przy 6,2 mln islamistów w Niemczech i 5,5 mln we Francji [JUŻ TERAZ - a jeszcze inne kraje wokół i inwazja w toku] jest to BARDZO optymistyczne założenie dla planów IV Rzeszy. Zwłaszcza przy otwartych granicach i w czasach smartfonów i internetu. A przypominam - ewentualne "pacyfikacyjne" zamknięcie Schengen dla ludzi to łatwo może przejść w zamknięcie wolnej wymiany towarowej i przepływów kapitałowych - a dyskryminacja islamistów i "przypisania ich do ziemi" raczej nie przejdzie. Polecam posłuchać prof. Bogusława Wolniewicza - ten od lat twardo zdziera cały ten "poprawnie polityczny" fałsz ideologiczny: np. https://www.youtube.com/watch?v=7hLRqJobBfQ albo https://www.youtube.com/watch?v=Gy-Y5PXLZKg albo https://www.youtube.com/watch?v=y8DOEi4fCr8 albo https://www.youtube.com/watch?v=SFUP8dSM5c4 To nie jest polityk - to człowiek, który jako filozof pilnuje, żeby słowa odpowiadały rzeczywistości wg prawdziwej definicji tych słów - i to już mu wystarcza, żeby zdiagnozował potężną odchyłkę słodkich deklaracji względem coraz gorszej rzeczywistości.

[2015-09-16] Gość
Panowie Wildstein i Żurawski vel Grajewski bardzo reklamują pozytywy moralne przyjmowania "uchodźców" oraz zapewniają, że "nie ma się czego bać". Odpowiedź w komentarzu była tak dosadna, że zamieszczę go w postaci pierwotnej - którą skopiowałem wczoraj. A co ciekawsze - dzisiaj ten komentarz został "okrojony" - uderzyło mnie to, a chciałem ten wpis poprzeć zasługami Polski w II w.św. - nie było za bardzo czego po okrojeniu - ot cenzura na wspaniałej "Niezalezna.pl": "Po pierwsze imigrantów powinien przyjmować Izrael, który nieustannie non-stop destabilizuje teren na Bliskim Wschodzie. Następnie USA, które również bardzo gorliwie zaprowadzały demokracje w Afryce Północnej i Bliskim Wschodzie - za pomocą bombowców. Tak samo, jak i Francja i inne tak skore do walki silne państwa UE, co to bombami wspierały tzw. "Arabską Wiosnę" przy oklaskach lemingów ogłupionych lewacka propagandą. To teraz te państwa niech wypiją piwo, które nawarzyły - i to do końca. No i bogate państwa islamskie - jeżeli nie przyjmują, to Europa nie musi, więcej, ma obowiązek wymusić WG TYCH KRYTERIÓW przyjmowanie islamskich współbraci, ale właśnie na tych bogatych państwach, katolicka Polska jako państwo do przyjmowania islamistów w wieku poborowym to jakiś absurd w tym układzie. [Tu chyba coś zjadło autorowi komentarza - rozumiem to tak, że muzułmanie powinni do państw muzułmańskich, nie do katolickiej Polski -moje wtrącenie - Gość]. Zresztą słusznie - bo to jedna kultura i religia. Niemcy mają niedomiar siły roboczej - u nas jest bezrobocie. Czyli niech jadą do Niemiec, skoro Niemcy ich tak potrzebują. Ale nie do Polski, gdzie bezrobocie i gdzie przynajmniej pół miliona dzieci jest niedożywionych, a i bezdomnych nie brakuje. Rozumiem, że w pewnym momencie Niemcy powiedzą "Stop - więcej nie potrzebujemy" i z góry wymyślili sobie bardzo "humanitarne" wyjaśnienie, czyli szantaż moralny, że inne państwa mają przyjąć te niepotrzebna nadwyżkę. Wyjątkowo obrzydliwa moralnie manipulacja. Możemy przyjmować 1. na zasadach dobrowolności 2. tylko chrześcijan, bo to grupa naprawdę uciekająca przed prześladowaniem i śmiercią, o czym mainstream milczy w sposób wołający o pomstę do nieba. No i głów nie ucinają i bomb nie podkładają. A w tej masie setek tysięcy imigrantów są NA PEWNO [to już twarda statystyka wielkich liczb] tysiące islamskich terrorystów ISIS i Al-Kaidy. Zresztą przywódcy ISIS i Al-Kaidy otwarcie do tego nawołują. Przyjmowanie tych imigrantów w sytuacji, gdy miażdżąca większość to młodzi mężczyźni,bardzo roszczeniowi i obcy kulturowo - i w wieku poborowym i otwarcie krzyczący "Fuck you" i demonstrujący pogardę do chrześcijan i pomocy humanitarnej [wg nich upokarzającej jałmużny, a oni idą roszczeniowo po pieniądze z socjału, czyli za lenistwo] to byłoby zwykłe samobójstwo, czyli grzech śmiertelny. A popełnianie tego grzechu to głupota, też grzech i to bodajże najczęściej piętnowany w Biblii [coś ponad 800 razy]. Inna rzecz, że wg porządku obowiązku katolickiego wg pism św. Tomasza z Akwinu przybysze powinni być przyjmowani ostrożnie, a ich prawa udzielane stopniowo i stosownie do realnego dobra, jakie niosą - bo drzewo poznaje się po owocach, nic na kredyt. No i najpierw Polacy z Kazachstanu, z Ukrainy [bo to skandal, że ze strefy wojny tak mało Polaków ewakuowano] potem powrót 3 milionów Polaków z zagranicy. Proste i moralnie bez zarzutu - i bez tanich szantażów emocjonalnych." - Mój komentarz do tego komentarza: zgadzam się niemal w 100%, w zasadzie ten autor komentarza nie pociągnął do końca jednej sprawy - że powinniśmy wykonać właśnie teraz mocny atak na Merkel - jak sama ogłosiła kontrole granic Niemiec przyznając się do błędu i spowodowania chaosu - i na jej nieodpowiedzialne pomysły. Za skutki teraz nie płacą Niemcy. A krajów "bardzo zdenerwowanych" na Merkel jest sporo - tylko to scalić w konkretny ruch, który wysadzi Niemcy z siodła hegemona - lub przynajmniej osłabi. Akurat Polska może najbardziej "pojechać" po Niemcach - z racji historii. Przy okazji warto by obnażyć oszczerstwa Grossa, który teraz [czas nie przypadkiem wybrany wg mnie] wyzywa Polaków od nazistów, a chwali Niemców - zapewne w ramach dalszych postępów planu budowania kondominium niemiecko-rosyjskiego pod żydowskim nadzorem. Podobno minister MSZ Libanu mówi o 2% dżihadystów - to dawałoby tak z 16 tys dżihadystów już "na teraz", którzy weszli do Europy na usilne zaproszenie Merkel - tylko podziękować publicznie Merkel za to. Uderzył mnie też bardzo emocjonalny filmik pt. "Ja nie wyrażam na to zgody!" na youtube pewnego młodego Polaka: https://www.youtube.com/watch?t=4&v=-Fkc2hBg5bA Chyba zwolennik Wiplera. Co mnie uderzyło prócz sporej oglądalności i emocji? - że argumenty są racjonalne i pragmatyczne - wyraźnie ten człowiek umie dostrzegać kryteria i wg nich porównywać i oceniać i domagać się egzekucji praw i samego prawa - nie daje się złapać na żadne - jak to nazywam - "nawijanie makaronu na uszy" i żadne tanie szantaże moralne czy emocjonalne. Oby takich więcej - tylko mniej wymachiwania, więcej myślenia, więcej konkretnych ruchów, np. prawnych - powiedzmy pozwów o zniesławienie narodu polskiego przez Grossa. Swoją drogą - to za źródłem z notatek - "Gdyby Polacy w 1939 poszli na sojusz z III Rzeszą, to alianci zachodni by przegrali bez strategicznej i operacyjnej możliwości dekodowania Enigmy. Rosja sowiecka - prócz tego, że w momencie wojny miałaby granice dalej na Wschodzie, republiki bałtyckie też byłyby poza okupacją sowiecką, musiałaby zmierzyć się dodatkowo z przynajmniej milionową bitną polską armią, zaś alianci niewiele by mogli pomóc Sowietom. Alianci zachodni sami mieliby nieporównanie większe problemy z utrzymaniem dostaw do Brytanii, bo przecież dzięki Enigmie zatopiono ponad 200 U-bootów, a bez tego bitwa a Atlantyk byłaby przegrana przez aliantów. Także zaawansowane bronie, w rodzaju V-1, V-2 i całej chmary innych projektów - nigdy nie byłyby zneutralizowane bez polskiego wywiadu AK i wywiadu polskiego w całej okupowanej Europie. USA i inne kraje zawarłyby pokój z Niemcami, często separatystyczny, a jednym z pewnych warunków byłoby przymusowe wydanie wszystkich Żydów celem eksterminacji. Nie tylko, że nie byłoby państwa Izrael, ale i Żydów by nie było na świecie bez bezkompromisowej decyzji i walki Polski przeciw nazizmowi - za co zapłaciliśmy tak straszną cenę, którą tylko Pan Bóg wynagrodzi." I ten głos źródła dedykuję wszystkim wrzaskliwym, zakłamanym i cynicznym polakożercom wspartym "politycznie poprawnym" mainstreamem...zwłaszcza kłamcom syjonistycznym...ale i niemieckim i rosyjskim...brukselskim i amerykańskim...przynajmniej Chiny i Japonia nas nie oczerniają.... I jeszcze na koniec: w tej sytuacji inicjatywę Brauna i innych Intronizacji Chrystusa na Króla Polski w 2016 popieram w 100% - nawet ateiści-patrioci powinni tez popierać - czysto pragmatycznie - bo społecznie biorąc jest to wyraz naszej kulturowej i społecznej i narodowej tożsamości i zwarcia obrony przed antychrześcijańskim zgniłym lewactwem - czyli liberałami - i przed zalewem islamu.

[2015-09-16] Fryburg
@Gość - jak Twoim zdaniem miałaby się objawiać "nowa Jałta naszym kosztem"? Przy polskiej rusofobii ruskie żywcem nas nie wezmą. Pozostaje wykonanie rowu atomowego między RFN a FR, ale to skrajny scenariusz. Z drugiej strony jak patrzę na zagraniczne inwestycje w Polsce, te wyrastające jak grzyby po deszczu wieżowce w Warszawie, to się zastanawiam... Korporacja zanim wywali kilkaset mln w jakimś kraju planuje na 10-15 lat wprzód. Z uwagi na nasze położenie geograficzne ryzyka są powszechnie znane. Gdyby czarny scenariusz miał jakiś zauważalny procent powodzenia, nie inwestowaliby tu...

[2015-09-17] Jarząbek
Gość , czy uważasz , że rozwój wypadków , jest zbieżny z tym co głosiłeś na początku tego wątku ? Czy idea międzymorza jest nadal realna w obliczu gry niemiecko-rosyjskiej?

[2015-09-17] Apus
@Fryburg Śmiejcie się lub nie, ale niektórzy właściciele warszawskich biurowców nie mają napletków, ale mają za to szabas. Inni z kolei za pamiątki po dziadkach mają wojskowe pasy, na klamrach których stoi "Gott mit uns". A kasa? Sporo inwestują fundusze (zwłaszcza zza Odry i znad Donau) - nawet jeśli kasa przepadnie, to umoczony jest uczestnik, a nie zarząd funduszu. A korporacje w większości tylko wynajmują biura.

[2015-09-17] Gość
@Jarząbek - Międzymorze - jak najbardziej - ale nie teraz - bo to wymaga czasu i przejścia kilku etapów - bo to jest proces, a nie da się tego zrobić "chceniem". Ukraina jeszcze nawet nie osiągnęła apogeum kotłowania się z własnym nacjonalizmem, nie mówiąc o banderyzmie. Podobnie Litwa, Grupa Wyszehradzka jakby odżyła nieco przy kryzysie imigracyjnym, ale to nie to. Oni ciągle patrzą na starych gwarantów z "silnych państw" Zachodu - tzn. tak teraz widzianych z ich perspektywy. Polska dla nich jest w drugim szeregu. Jak się zawiodą do końca na Zachodzie - także w sprawie - dopiero wtedy przyjdą do nas. A przedtem wszelkie nasze zabiegi dadzą dokładnie odwrotny skutek - bo negocjacyjnie będziemy w roli proszącego petenta. To nie tylko sprawa Rosji, jak pisałem, przychodzi otrzeźwienie i Unia przestała być dobrym wujkiem od rozdawania pieniędzy i wspólnego "wszyscy ludzie braćmi są" - od Grecji okazało się, że demokracja przegrywa z plutokracją, pieniądze najważniejsze, a Niemcy głównym komornikiem-egzekutorem. Nasza rzecz to wzmacniać się i jeszcze raz wzmacniać. Teraz Putin wygasił Ukrainę i robi za "dobrego wujka - zbawcę Europy" w...Syrii. Ale to się zakończy konfrontacją z USA oraz Izraelem i wróci zdwojoną siłą na Ukrainie - zwłaszcza jeżeli USA podpuści Ukraińców, obiecując wsparcie - ci uderzą, żeby zlikwidować DNR, ŁNR i skończy się kontrakcją Rosji - a USA powiedzą "my odradziliśmy działania zbrojne" - i konflikt zeskaluje ponownie. Syria i Ukraina to naczynia połączone. Nasza rola w regionie wzrasta dla sąsiadów i wielkich graczy - paradoksalnie - im mniej się angażujemy w konkretne "fizyczne" akcje - oraz im bardziej jesteśmy oporni na naciski. A podstawa to się wzmacniać - jak sąsiedzi się zawiodą na Zachodzie - sami przyjdą - na naszych warunkach - tak to niezmiennie piszę wg oceny źródła - i nie zmieniam tego. Przeciwnie - to coraz bardziej się potwierdza. Polecam w tym kontekście [o coraz mniej ponętnej Unii a la Zachód i coraz większej regionalnej wspólnoty interesów i - nieuchronnie - artykułowania ich]: http://forsal.pl/artykuly/894322,niemcy-zabijaja-ducha-unii-europejskiej-skuteczniej-niz-wszystkie-kryzysy.html i http://forsal.pl/artykuly/876244,europejski-sen-okazal-sie-mrzonka-europa-srodkowa-pozbywa-sie-zludzen.html Zresztą - prawdziwe "przełamanie" polityczne nastąpi, gdy przyjdzie prawdziwy kryzys ekonomiczno-finansowy [a przyjdzie - pytanie tylko "kiedy?" nie "czy?"] - wtedy rozbieżność interesów Zachodu i Europy Środkowej wymusi "garnięcie się do kupy" tych wyzyskiwanych przed komornikiem-Zachodem - bankami, korporacjami i unijnymi instytucjami i ich polityce "solidarnego rozkładania obciążeń". Bo unijni urzędnicy nie wiedzą i nie chcą wiedzieć - że kondycja Niemca i Polaka jest zupełnie różna [polecam: http://forsal.pl/artykuly/878105,tak-wyglada-polska-bieda-najwazniejsze-fakty-o-ubostwie-polakow.html] - a rozruchy i niepokoje i bunt będą nieuniknione, gdy "uchodźcy" dostaną mieszkania i utrzymanie za darmo - już się o tym głośno mówi...

[2015-09-17] Gość
@Fryburg - wystarczy zmasowana akcja propagandowa nawiązująca bardziej agresywnie do JUŻ WYPRACOWANEJ OD LAT stygmatyzacji "nazistowskiej i nieludzkiej" Polski przez Niemców, USA, Unii, Rosji - rzecz jasna pod egidą "błogosławieństwa" Izraela - i dodać do tego cofnięcie dotacji celem ukarania za te "zbrodnie", plus te "nowe zbrodnie" - jak ten "nieludzki brak chrześcijańskiego miłosierdzia" na który publicznie po męczeńsku drą szaty Merkel, Schulz, Juncker i inni antychrześcijańscy lewacy, plus parę uderzeń politycznych banksterów w giełdę...i przy aplauzie świata nastąpi "misja stabilizacyjna" itp. - zapewne pod mandatem ONZ. Dlatego zamiast emocjonalnych manifestacji i wygrażania pięściami - bo tylko na to czekają, żeby nas obsmarować w mediach - lepiej na zimno wysłać milion pozwów na Grossa o szkalowanie Polski i de facto wspieranie nazizmu [przez zdejmowanie z rzeczywistych nazistów winy] - do Brukseli, Strasburga i do Komisji Badania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu. I przy tym bezustannie obnażać publicznie budy Niemiec, Rosji, USA, Zachodu itd - i kompromitować absurdalne oskarżenia i całe kłamliwe szkalowanie - by wywołać efekt reakcji i przyduszenia przeciwników. Przejęcie Polski możliwe też ekonomicznie - przecież długi rosną, scenariusz grecki możliwy - tam już przejmują porty i lotniska i...zabytki jako "zabezpieczenie" ...i co są walki na to rozmontowywanie Grecji? - choć tam broni w domach dużo więcej, niż u nas? Dlatego musimy się wzmacniać, utworzyć milionową Armię Terytorialną [mamy 2 mln sztuk broni w magazynach - niewykorzystane - DOPIERO WTEDY zabór zbrojny byłby nieopłacalny dla agresorów - jak i okupacja] i być przygotowani na wielki kryzys i wielkie zmiany - bo tylko przygotowani przetrwają zawieruchę. No i mieć plany ewentualnościowe w zanadrzu i np. przygotowaną do szybkiego przeprowadzenia nacjonalizację obcych koncernów i uwłaszczenie narodu - w kluczowym momencie. A Międzymorze - to otoczka bezpieczeństwa - jednak najbardziej liczy się nasza własna siła. Podejrzewam, że najpierw udowodnimy swoją siłę, a dopiero w następstwie tego zgłoszą się do nas sąsiedzi tworzyć Międzymorze wg naszych warunków. Szczęśliwie w regionie mamy warunki do wzrostu. Już teraz - mamy więcej samolotów bojowych - tzn. tych faktycznie nowoczesnych - niż wszystkie państwa Europy Środkowej razem wzięte. Ale to początek drogi - inna sytuacja będzie za 3 lata, jeszcze inna za 5-6 - na naszą korzyść. Stąd - "czujność ważki" - i robić swoje...

[2015-09-18] piotr
słuchałem w tok fm gen. wywiadu ,który 10 lat był w Afganistanie twierdzi w skrócie ,że w 2050 r mamy wojne religijną z islamską Francją i Niemcami pewnie jeszcze Włochy.Gość masz stuprocentową rację musimy myśleć już teraz czy nasze rodziny będą bezpieczne.I tu brawo Orban.Potrzebujemy twardych rządów dość lemingradu. Zastanawiam się tylko nie czy a kiedy islamiści przejmą Turcję .To wywraca rejon do góry nogami . Z ich uzbrojeniem Rosja ma nie ciekawie. I co zrobić z zachodnią Europą ? Wyjsciem było by wywołanie zamieszek jak to już miało we Francji a potem pacyfikacja bardzo krwawa jako uderzenie wyprzedzające.

[2015-09-21] Gość
Pewnie chodzi o wywiad płk. Makowskiego 18 września w TokFM. Relacja o takich "kwiatkach-totalnych wpadkach" - zupełnie 180 stopni wbrew "histerii miłosierdzia" lewaków - np. w: http://wpolityce.pl/polityka/265780-z-gazeta-wyborcza-tvn-24-i-tok-fm-nawet-nie-trzeba-polemizowac-same-sie-zaoraly-w-sprawie-uchodzcow Przy okazji errata do wpisu z 17 września - nie: "bezustannie obnażać publicznie budy Niemiec, Rosji, USA, Zachodu itd" a "bezustannie obnażać publicznie BRUDY Niemiec, Rosji, USA, Zachodu itd" A na pytanie "co zrobić z imigracyjnym zalewem?" - najlepiej odpowiada prof. Bogusław Wolniewicz: https://www.youtube.com/watch?v=AL8mxJi0x4E zresztą to człowiek, który przeżył piekło okupacji...

[2015-09-23] Gość
Przykro mi to pisać, dostałem mailem lakoniczne zawiadomienie o śmierci źródła po dłuższej chorobie od jego rodziny. Umarł człowiek bardzo zasłużony dla nowoczesności polskiej armii. Ja od siebie dam na mszę za spokój jego duszy, chyba tego by sobie życzył najbardziej. Ciągle pamiętam jak mówił, że w ostatecznym rozrachunku nie broń zwycięży, tylko wewnętrzna spójność społeczeństwa i każdego z osobna, oparta na moralności i sile woli przetrwania mimo przeciwności. "Wiara, nadzieją i miłość będą skałą, jak powietrze, bez tego otchłań, upadek". Bardzo, bardzo szkoda człowieka. Nie będę chyba pisał zbytnio, zresztą wpisy poprzednie i tak odnoszą się z nadmiarem do spokojnego skomentowania pozornie "nieoczekiwanych zdarzeń" dawno temu przewidzianych i zanalizowanych przez źródło, i umieszczonych w szerszym kontekście zachodzących zmian globalnych. Mam wrażenie, że bym się tylko powtarzał. Bardzo mnie dotknęła jego śmierć, to był wyjątkowy człowiek, dlatego nie będę pisał nim się jakoś poukładam z tym i wtedy zobaczę, czy dam radę stanąć na własnych nogach i podjąć temat. Szkoda, wielka szkoda, żal człowieka. Pokój jego duszy. Wiem, że wpis nie do tematu, ale uważam, że mu się to należy tak jak tyle zrobił dla armii.

[2015-09-24] GerroN
@ Gość - Wyrazy współczucia z powodu śmierci "źródła".

[2015-09-25] Gość
Dzięki za wiadomość Gośćiu o śmierci żródła. Pisz dalej. Teraz ty niesiesz kaganek

[2015-09-25] asd
Szkoda człowieka. Ale pisz.Nawet jak miałbys sie powtarzac bo pewne rzeczy nalezy powtarzac do znudzenia az trafia do ludzi.

[2015-09-30] GerroN
Widać już gołym okiem jak Polska staję się jednym z największych sojuszników USA. Cała wyprawa na Manhattan Andrzeja Dudy to potwierdza ( wspólne toasty, stolik z najważniejszymi ludźmi, przemówienia tuż po Obamie, próba zniesienie wiz). Andrzej Duda jako jedyny reprezentował wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej przy stoliku. Nasza ranga na tle światowym wzrasta i "próba izolacji" o której wielokrotnie wspominał Grzegorz Braun nie ma w tej chwili miejsca. Na złość Putinowi oczywiście, bo to wymownie świadczy, że pozostajemy pod kuratelą USA. Pozostaje tylko nadzieja, że Duda wykorzysta szasne negocjacyjne i pozostanie choć odrobine patriotą (nie marionetką CIA). Niech ostro negocjuje z bazami NATO na wschodzie kraju. Podbija stawkę w całej grze negocjując z Chinami w sprawie szlaków i banków. Coś tam się już dzieje w związku z międzymorzem na wspólnych rozmowach krajów środkowej-europy przy ONZ. Polityka zagraniczna Polski powoli nabiera "jakiegoś" kierunku. Duda mógł lecieć 3 września do Chin, gdy tak Xi nalegał, wtedy jeszcze mocniej zwiększyło by nasze pole negocjacyjne. Miloš Zeman z Czech się nie bał. Jeżeli chodzi o aparycje oraz zachowanie protokołów dyplomatycznych to Duda wyprzedza swoich poprzedników o lata świetlne (znajomość języków, ułożony, skromny, dobrze wykształcony). To już jego 5 wizyta dyplomatyczna i nie ma naprawdę się czego wstydzić.

[2015-10-05] Gość
Na USA nie ma co liczyć - oni tylko chcą nas jak najkorzystniej sprzedać Rosji pod deal nowej Jałty sojuszu Rosji z USA przeciw Chinom. Zreszta i Rosja tego chce, bo czują oddech smoka na karku, tyle, ze chcą się sprzedać jak najdrożej. Jeżeli cokolwiek teraz znaczymy, to kupony trzeba od razu odrywać wg zasady stosowanej przez Turków z USA i NATO tj. "zapłata z góry", a nie liczyć na jakieś nieokreślone korzyści na przyszłość, bo tych korzyści nie będzie. Polska geopolitycznie znajduje się w "crash zone". To ważny styk Wschodu i Zachodu. Niemcy chcą Mitteleuropy, my Miedzymorze prawdziwe, a nie kadłubowe a la projekt USA, Rosji jesteśmy ością w gardle dla ich planów współpracy z Niemcami celem unii od Lizbony do Władywostoku. Amerykanie i Chińczycy dostają gęsiej skórki wobec perspektywy powstania takiego militarno-surowcowo-technologicznego i finansowego molocha, dlatego Polska może to wykorzystać w stosunkach z USA i Chinami. Najlepiej równoprawnie, bez faworyzowania USA kosztem Chin, ale też bez "przeginania". Nie opowiadać się po żadnej stronie, czekać aż do końca, jeżeli nie da się uniknąć militarnego zaangażowania, to czekać do końca do wyklarowania sytuacji i wejść jako ostatni i silni, to podstawa. Do tego czasu chodzi o równoważenie WSZYSTKICH graczy - wtedy tylko nasza siła i nasza decyzja będzie decydująca. Wtedy WSZYSCY będą zmuszeni dawać nam oferty za nasze TAK lub NIE w danej sprawie, a my je damy czasowo i wg najlepszej politycznie i finansowo oferty. Wszyscy tu mają swój interes, od tego nie uciekniemy. Tel-Aviv chce mieć tu "plan B" dla ew. Judeopolonii lub jako bazy dla budowy Judeoukrainy, albo i to i to razem. Rozszerzyłbym Brauna mówiąc, że chodzi im o "kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowsko-amerykańskim zarządem powierniczym". Plus dodatni jest taki,że USA wróciły do Niemiec, żeby przypomnieć Berlinowi, kto ich okupuje, a przecież w 2011 Niemcy pożegnali kwiatami ostatni czołg amerykański, jak się im wydawało, na zawsze, teraz fala się odwróciła. Sądzę, że walka o stałe brygady USA w Polsce nie ma sensu - lepiej, jeżeli Amerykanie będą zwiększać siły w Niemczech i dławić Berlin. Natomiast bazy sprzętowe i obecność rotacyjna w Polsce owszem, ale skoncentrować powinniśmy się na prawie do użycia tego sprzętu oficjalnie w ramach NATO, a faktycznie wg umowy bilateralnej z USA. A z Chinami - "jedwabny szlak" i dalsze rozszerzanie współpracy wojskowej z 2012. Jeżeli nie opowiemy się głupio na początku, to przy równoważeniu każdy obcy gracz będzie zmuszony stosować bardziej marchewkę, niż kij. Zresztą co do kija, to Putin spalił temat i zrobił prawdziwie niedźwiedzią przysługę innym graczom, bo od razu wytoczył najcięższe armaty "atomowego spopielenia Polski" ustami Żyrinowskiego i Polacy nie rozsypali się, a przeciwnie, bardziej skonsolidowali się, teraz Rosji już nikt normalny w Polsce nie uwierzy w "przyjaźń słowiańską", zwłaszcza tą polegającą na handlowaniu [nie swoją] zachodnią Ukrainą i hienowatym rozbiorem. O skandalicznym szkalowaniu Polaków jako winnych II w.św. nie wspominając, razem wszystko biorąc ruska propaganda strzeliła sobie w kolana. Tak samo ciągle lokowanie i wycofywanie Iskanderów w Kaliningradzie nie robi już wrażenia, to Berlin dostaje dużo większej "sraczki", bo jest w ich zasięgu i to bardzo trzeźwi Berlin co do "przyjaźni"z Moskwą. Nawet Izrael możemy wykorzystać w naszej sytuacji, jeżeli utrzymamy równoważenie sił, choćby Chinami, bo w Chinach judaizm jest zakazany, a wpływy żydowskie są żadne. Zresztą, kto by jeszcze parę lat temu przypuszczał, że Żydzi ciężkie pieniądze będą ładowali w "humanitarny" exodus muzułmanów do socjalu Europy? Zresztą Żydzi tylko rozpaczliwie odwlekają nieuchronne, bo już przed tą falą prognozy demograficzne wskazywały, że w 2050 Europa będzie islamska, czyli że podbiją Europę albo szybciej militarnie albo później pokojowo. Absurdalne jest to, że w drugim wypadku wykorzystają demokrację dla pokojowego przejęcia władzy i niezniszczonych zasobów, tylko po to, żeby następnie zlikwidować wybory demokratyczne, bo w islamie demokracja jest absolutnie niezgodna z Koranem i władzą kalifa i szejków. Obecna fala imigracji przyspieszy tylko OBIE alternatywy i wyjdzie pewnie z tego hybryda, wpierw najazd pokojowy, potem, wobec zantagonizowania sytuacji, będzie podbój militarny. Zamiast 2050, punktem przesilenia będzie raczej 2030, może nawet wcześniej przy większej skali destabilizacji Azji i Afryki i przy kryzysie, który oceniam najpóźniej na 2025-27, bo bańka pustego pieniądza i kreatywnej inżynierii finansowej MUSI pęknąć, a wtedy lewakom na pewno zabraknie na socjał i na kupowanie dyskusyjnej "dobroci" muzułamanów. A im później, tym gorzej się zawali. Co z tym robić? Przygotować się na poziomie rodziny, sąsiadów, lokalnego otoczenia, do władz należy zbudowanie autonomicznej gospodarki i silnej armii. No i na poziomie państwa trzeba przygotować się na przyjęcie kilku milionów Polaków wyrzuconych z Unii, najlepiej proces uprzedzić i przeprowadzić w sposób kontrolowany, z maksymalnym przeniesieniem zasobów do Polski, także wliczając starą Polonię na Wschodzie, USA itd. Bo wzmocnienie demograficzne i zdrowa struktura przekroju wiekowego to podstawa dla państwa. Skąd wziąć środki: ano najlepiej od Chin lub Arabów [TAK, od nich] na poczet rozkręcenia górnictwa ziem rzadkich na Suwałkach - jest to warte kilkanaście bilionów złotych, do tego cenna biznesowo jest geotermia głębinowa wg projektów Bohdana Żakiewicza i eksploatacja głębokich pokładów węgla przez uwodorowanie, spalanie niepełne dla gazu syntezowego. Przypominam: https://www.youtube.com/watch?v=IbAPuukmZfc i http://abelikain.blogspot.com/2014/02/prawdziwe-bezpieczenstwo-energetyczne.html Tylko nie brać pieniędzy od Zachodu, bo i tak za bardzo jesteśmy zależni, chyba że świadomie gramy na krach i niespłacenie kredytu. Mamy jeszcze inne cenne aktywa - np. jako producent srebra możemy wprowadzić embargo i podbić cenę w odpowiednim momencie - zwłaszcza przy zsynchronizowaniu ze zmianami konstytucji [wycofanie się z obowiązkowego zapożyczania w walutach obcych - czyli NBP jako jedyny emitent i złoty całkowicie suwerenny i ustawa 1066 o "bratniej pomocy" anulowana], przy pokryciu złotego naszym srebrem i jednoczesnym embargu na nie kurs złotego by dodatkowo podskoczył i stał się odporny na wojny walutowe.

[2015-10-06] piotr
w Rosji coś dużo pożarów

[2015-10-07] doser
Kolejna ciekawa analiza J.Bartosiaka: http://www.nowakonfederacja.pl/nie-przez-bazy-nato-droga/

[2015-10-07] GerroN
@ Gościu(dziennikarz) - Jeżeli chodzi o Korwina to mam problem z jego klasyfikacją. Korwin wydaję wydaje się człowiekiem wiernym polskiej racji stanu. Wiele moich znajomych wciąż chce na niego głosować. W poście zamieszczonym 26.02.2015 napisałeś: "Korwina [zwykły śpioch-pachołek Moskwy i miłośnik Dugina na jego liście kontaktowej e-mai i fb i udający wielkiego liberała]”. Wiem, że lubi czasem latać do Moskwy a lista maili opublikowana przez grupę Hakerską nie musi być wcale prawdziwa (Orban też tam był). Co jeszcze wcale go nie wyklucza z kręgu patriotów. W dodatku G. Braun ma o nim dobre zdanie i ściska się z nim jak ze starym znajomym - https://www.youtube.com/watch?v=VQfe4U3ymQs Co jak co, ale G. Braun i Michalkiewicz doskonale się orientują w tematach dobry-zły Polak. Ma Pan może jakieś linki do źródeł, albo może Pan mi wytłumaczyć jak mam to wszystko rozumieć? Korwin dobry czy zły? Dziękuję z góry

[2015-10-07] Gość
Poczynania Korwina w europarlamencie są niemerytoryczne dla polskiej racji stanu, są nastawione na tanie "występy" i skandalizowanie dla zaistnienia medialnego i PR. Źródło spotykało się z nim kilka razy, ostatni raz właśnie po wygranych przez Korwina wyborach do europarlamentu, jak źródło poprosiło Korwina, żeby otwarcie zażądał zmiany dopłat dla rolników z połowy przysługującej Niemcom do jednakowej stawki [bo identyczne warunki klimatyczno-glebowe, co podobno decyduje, dlatego Szwecja ma 1,5 krotność dopłaty], to Korwin odpowiedział w stylu: "Co mi Pan głowę zawraca, dopłaty to sprawa PSLu"....i tyle w temacie. Pomijam, że wręcz przechwala się swymi nieślubnymi dziećmi, trudno go uważać za wzór obywatela, także jego osobista wiarygodność jest wątpliwa z tego powodu - własna partia go wyrzuciła po skandalach obyczajowych i dlatego założył KORWIN. Ale najgorsze jest to, że jest ślepym fanatykiem skrajnego liberalizmu bez względu na koszty ludzkie i gospodarcze, a w REALNYM świecie ekonomii, w świecie tak mocno regulowanym i politycznie i finansowo jest to zwyczajne oderwanie od rzeczywistości, czyli prosta droga do samobójstwa gospodarczego. Korwin za Balcerowicza był jeszcze bardziej od niego skrajny, teraz o tym milczy i się nie chwali, charakterystyczne, że tak popiera go młody elektorat, starsi z mojego rozpoznania mają do Korwina bardziej cierpkie podejście...zresztą ja widzę go jako demagoga o gładkim i bombastycznym języku. Inna rzecz, że jak źródło mawiało, drzewo dopiero po owocach poznać. Po mojemu to taki Dzierżyński skrajnego liberalizmu za wszelka cenę...ale to moja opinia, może zbyt jednostronna.

[2015-10-08] Gość
Errata: nie "zmiany dopłat dla rolników z połowy przysługującej Niemcom do jednakowej stawki" a "zmiany dopłat dla rolników z połowy przysługującej nam do jednakowej stawki jak Niemcom"

[2015-10-09] niez
Zbliża się zima - myślę że jeszcze pół roku temu wszyscy obstawiali że na jesień rozwinie się konflikt. Może Ukraina poczeka na większe zaangażowanie Rosji w Syrii i spróbuje kontruderzenia ?? BTW bardzo ciekawy artykuł, zwłaszcza zakończenie: http://forsal.pl/artykuly/643009,stratfor-polska-potrzebuje-nowej-strategii-warszawa-powinna-inwestowac-w-obronnosc.html

[2015-10-09] Gość
Konflikt na Ukrainie rozwinie się, gdy USA tak zdecyduje w nowej fazie przeciągania liny. Syria i Ukraina to naczynia połączone, jak Rosja zaczęła mieszać USA w Syrii, to USA zaczęło mieszać Rosji na Ukrainie. Teraz Rosja chce pokazać, że rozdaje karty i na Ukrainie i w Syrii. Ten numer na pewno nie przejdzie "na sucho" - to tylko kwestia czasu na wysmażenie kontrakcji i przygotowanie nowego rozdania - oby tylko kontrakcji politycznej i w sankcjach. Ale raczej na spokojną kontrakcje nie liczyłbym - w budżecie na 2016 zarezerwowano wg ostatnich infomacji 300 mln USD na "pomoc" militarną dla Ukrainy. Obecne uspokojenie na Ukrainie jest robione świadomie przez Rosję, by przenieść konfrontację do Syrii. Pewnie się skończy podpuszczeniem Ukrainy przez USA do odbicia Donbasu, i znowu sytuacja będzie eskalować, obym się mylił, że będzie jeszcze większa wojna, niż te tysiące dotychczasowych ofiar... a USA dostarcza nieco broni [już pewnie i ppk Javeliny, radary artyleryjskie, drony rozpoznawcze] i...umyją ręce, jednocześnie naciskając na Polskę na "przejęcie pałeczki" pomocy Ukrainie. Czego winniśmy się wystrzegać jako sprawy absolutnie zasadniczej.

[2015-10-09] Gość
Warto posłuchać Bartosiaka z 7 października, najbardziej uderzają pytania publiczności, przeważnie młodej. Wygląda, jakby co niektórzy się ocknęli i zaczęli wreszcie myśleć o teraźniejszości i przyszłości wg realiów twardej geopolityki i trendów, a nie jak dotychczas, wg ideałów i złudzeń... https://www.youtube.com/watch?v=p48ntV0QSvE

[2015-10-12] Gość
Siłą islamu jest...islam, oraz ropa i gaz. Świat muzułmański żyje na kredyt węglowodorów. Koło 2000 roku świat minął półmetek wydobycia ropy i gazu. Surowców kopalnych, czyli nieodtwarzalnych. Przy tym wydobyto tę połowę łatwiejsza i tańszą do wydobycia. Teraz jest z każda baryłką coraz drożej i coraz trudniej. Komu w XIX w. by się śniły mamucie wieże wiertnicze na morzu i to poza linią brzegu? A wydobycie zostanie przerwane w momencie, gdy ilość energii potrzebnej do wydobycia danej baryłki, będzie większa od ilości energii w tej baryłce. I jest to próg absolutnie bezwzględny, bez względu na najbardziej kreatywne inżynierie finansowe. A zaraz przedtem skończy się naftowo-gazowe bogactwo islamu. Wydobycie połowy węglowodorów trwało prawie 150 lat, w czasie których rok za rokiem wzrastało wydobycie. Ile będzie więc trwało wydobycie drugiej "niepełnej połowy"? Najwyżej 30 lat. Czy muzułmanie wiedzą o tym? TAK - doskonale. Jest takie przysłowie w ich świecie: "mój ojciec jeździł wielbłądem, ja jadę samochodem, mój syn lata samolotem, jego syn będzie jeździł wielbłądem". A drugi przykład: Arabia Saudyjska, numer jeden islamskiego wydobycia, konsekwentnie od przynajmniej dekady nie zmienia stanu wykazywanych rezerw. Bo to informacja strategiczna. Zresztą, im droższa będzie ropa i gaz, a będzie, bo koszty wydobycia będą rosły, tym bardziej atrakcyjne staje się OZE i inne "nie-kopaliny". Oni wiedzą, że ich czas przeminie i zostaną "na piaskach", nie mając nawet autonomii wyżywienia się. Co robią? Zbroją się, a Zachód skwapliwie podsuwa im najlepsze uzbrojenie, zresztą Rosja i Chiny też. To jakby parafraza słów Lenina: "sprzedają nam sznurek, na którym ich powiesimy". Dlatego właśnie, tzn. długofalowo, źródło uważało konflikt za nieunikniony. Oczywista jest inwazja na Europę, ale także w Afryce - za Saharę na południe. I Chińczycy na pewno zdają sobie z tego sprawę - ich nie wiąże żadna polityczna poprawność w myśleniu. Dla Chin oczywistym kierunkiem ekspansji jest Syberia i zasoby arktyczne. Resztę też chcą podbić, bo wg Xi "na jednym pagórku może stać tylko jeden tygrys". Tygrysem są Chiny, a pagórkiem Ziemia. Oczywisty jest taktyczny sojusz Chin i zjednoczonego islamu - w pierwszym etapie. Nie będą sobie wchodzili w drogę, razem zniszczą świat atlantycki - i nie tylko atlantycki. Z drugiej strony - przy tysiącach ładunków i różnych środkach przenoszenia - od rakiety po bombę w walizeczce dyplomatycznej [TAK] - zadanie nie jest łatwe, stąd pewnie sama wojna będzie ograniczona w tym względzie do poziomu taktycznego i bardziej cybernetyczno-elektroniczna i konwencjonalna. To co Chiny i islam mają, to potencjał demograficzny - i zapewne postarają się go wyzyskać maksymalnie. Wychodzi wojna masowa, zapewne oparta o V kolumnę [która Pani Merkel gorliwie sprowadza do Eurokołchozu] i wojnę hybrydową. Źródło określało to jako pochód "armii mrówek" wspartej techniką. Tak to w sumie wygląda wg przewidywań źródła. Im prędzej się ockniemy, tym lepiej. Pocieszające jest to, że dla Chin przeciwnikiem nr 1 jest USA, a szerzej patrząc obie Ameryki jako świat obcy chińskiemu. Australia jest niestety wg źródła stracona, kompletnie nie do obrony, coś a la państwa bałtyckie wobec agresji Rosji. Rosja bawi się w samobójczą politykę celem podbicia swej wartości do dealu z USA, tyle, że za parę lat tak się uzależni od coraz silniejszych Chin, że padnie ofiarą swojej gry nadmiernie wybujałych ambicji mocarstwowych i chęci bycia tym "najsprytniejszym", który wszystkich ogra. Eurokołchoz to targowisko próżności, egoizmu i krótkowzrocznego gonienia silnych finansjery i koncernów za kasą - zero wspólnej dalekowzrocznej strategii. Europa jest dużo bardziej zagrożona, niż w czasie zimnej wojny, a jednak żyje w złudzeniach. Źródło mówiło: "funkcjonalna lobotomia - brak elementarnego realizmu i instynktu samozachowawczego". A co dopiero, aby ten unijny organizm był w stanie współpracować PRAGMATYCZNIE z USA lub Ameryką Łacińską... Najgorsze jest to, że obywatele, walcząc z NWO, nie tworzą jednocześnie alternatywy dla siły zamordyzmu NWO, który - było nie było - byłby zaporą [co prawda dokładnie wg powiedzenia: wypędzanie diabła szatanem]. W rezultacie braku naszej siły i fałszywego pacyfizmu REALNĄ alternatywą do "przerobienia" będzie NWO ze Wschodu, może mniej zakłamane, ale równie okrutne, jeżeli nie bardziej. Gdyby USA zrezygnowały z hegemonii i NWO jako narzędzia jej utrzymania... Gdyby Rosja zrezygnowała z ambicji supermocarstwa i swojej zdradzieckiej pokrętnej polityki.... Gdyby Unia obudziła się zaczęła wykazywać minimum instynktu samozachowawczego...I wreszcie może najważniejsze - gdyby świat finansów Zachodu przestał nabijać piramidę finansową, przekierował środki na rozwój i inwestycje w miejsce nabijania oderwanej od realnych dóbr "kabzy", zastąpił ją realną produkcją i realnym wzrostem.... Wtedy i "wspaniałe" [dla koncernów] interesiki w rodzaju zbrojenia islamu można by przerwać, rozwój nowych technologii i OZE i masowej produkcji żywności [np. z alg charakteryzujących się wykładniczym przyrostem masy] dałby skok cywilizacyjny i "ucieczkę do przodu"....I pozycja Chin by spadła, bo przestałyby być "pierwszą fabryką świata". Wtedy owszem - wielki konflikt mógłby zostać zażegnany... Niestety dużo tych "gdyby". Obawiam się wg zdania źródła, że wg parafrazy naszego polskiego przysłowia będziemy mogli powiedzieć w dalszej przyszłości "Mądry człowiek po szkodzie" - tzn. współpraca i realny rozwój w miejsce konfrontacji nastąpi dopiero...PO wielkiej konfrontacji, a nie PRZED. No ale przynajmniej tu w Polsce mamy szanse przetrwać "w kupie", bo Zachód czeka zapaść...niewyobrażalna obecnie, zresztą Rosję też, nawet jeszcze dotkliwiej, bo robią wszystko, aby Chiny i islam wzięły je na celownik, a żadne morze czy ocean je nie odgradza. Dlatego pierwsze padną ofiarą podboju i to od Chin i od islamu skoordynowanych na wspólnym wrogu. Obecne sukcesy Rosji w Syrii przeciw IS obrócą się gorzkim rachunkiem w przyszłości. A każdy Chińczyk został nauczony w szkole, że 2 mln km2 ziem nad Ussuri to "terytorium chińskie pod tymczasową administracja rosyjską". No i każdy z generałów i komitetu Komunistycznej Partii Chin pamięta słowa Mao: "Pamiętajcie, Rosjanie zawsze kłamią" - stąd przyjaźń rosyjsko-chińska jest tylko w jedną stronę - dopóki to Chinom się opłaca, zwłaszcza w przejmowaniu złóż, najnowszej technologii wojskowej i wykorzystywania Rosji jako "chłopca na posyłki do bijatyki" do poszczucia per procura przeciw USA i Zachodowi...I w skrytości Chińczycy uśmiechają się, jak Putin i jego naiwny naród pysznią się "wspaniałym upokarzaniem Zachodu", a faktycznie tylko siebie pogrążają dla ICH korzyści...w pięknym stylu Putin doprowadzi Rosję do ruiny i grobu...Z Rosji zostaną resztki, a i to tylko w części europejskiej. Wg źródła najwięcej rozstrzygnie się w sposób widoczny ok. 2017 roku, wtedy sankcje, destabilizacje i inne procesy przejdą w fazę "albo-albo" i dalej ciężko będzie to odkręcić. Na razie Rosja połknęła Białoruś - po rekolekcjach Putina w Soczi Łukaszenko był potulny jak baranek i dlatego "naród go poparł jednogłośnie". Czyli "Białaruśnasza", co poznamy po stopniu nasycenia bazami rosyjskimi w ciągu 2 lat. Na Ukrainie rośnie nacjonalizm, a właściwie szowinizm a la UPA. Co robić? To, co swoje, wzmacniać się, budować niezależność i nie dać się wciągnąć USA. Niech USA wzmacnia bazy w Niemczech, niech robi składy w Polsce. Bardzo dobrze. To dławi Niemcy i studzi Rosję. Ale pomoc Ukrainie - zero. Najwyżej interesy - np. rozwinięcie w Polsce przemysłu turbin lotniczych i przemysłu zbrojeniowego. I to tanio kupując, bo Ukraina jest przyciśnięta sytuacją. Za dekadę my będziemy mocni, oni słabi, reszta w regionie też się przekona, że tylko z Polską warto trzymać, a Zachód ich sprzeda...nieraz wielokrotnie. Wystarczy cierpliwie poczekać i nie żołądkować się krótkowzrocznie i emocjonalnie takimi czy innymi deklaracjami i gestami Ukrainy, Litwy itd. To w długiej perspektywie bez znaczenia, jak brzęczenie much. Sami pokornie przyjdą, jak ich bieda i sytuacja przyciśnie, a ich propaganda się wypali w konfrontacji z szarą rzeczywistością - a wtedy rozmowa będzie ZUPEŁNIE inna. I wtedy ludzkie podejście Polski, bez pychy, będzie fundamentem prawdziwego trwałego Międzymorza - nie tego fasadowego i tymczasowego, a la taktyczne pomysły USA [np. wg "słodziutkiej" wizji George Friedmana] - co nam pochlebnie wmawiają celem chwilowego napuszczania nas na Rosję i jako "rozdzielacza" Niemiec od Rosji.

[2015-10-15] Bungi
Mój kolega napisał mi dzisiaj ciekawą informację Cytuję maila: "w oddziale CitiBanku nie mieli kasy, żeby mi wypłacić tyle ile chciałem. mieli tylko 17.000 pln w kasie! i babka mi powiedziała dosłownie że cos dziwnego sie dzieje, bo od rana ludzie przychodzą tylko wypłacać gotówkę !....." Czy tzn że już się zaczęło?

[2015-10-16] Gość
Podpisanie przez 12 państw Partnerstwa Transpacyficznego tj. TPP wygląda na zwycięstwo USA. Pozornie - bo Korea Południowa wolała przedtem przyłączyć się do strefy wolnego handlu z Chinami. Co oznacza, że za rok lub pięć obie Koree się połączą. Istnienie Korei Północnej i dynastii Kimów przestało mieć sens dla Pekinu, jako rozdzielacz buforowy i "wściekły pies" na Zachód, więcej - teraz jest szkodliwe. Zjednoczenie to już kwestia czasu, bo Korea Południowa się określiła za Chinami, za pewien czas w telewizji obejrzymy szumnie otrąbione "zwycięstwo dialogu i demokracji", i takie tam... W TPP brak także Filipin - wielki błąd USA, bo to słaba gospodarka, ale duży potencjał demograficzny i łącznik Australii z Japonią. Błąd tym większy, że nieobecność ludnej Indonezji w TPP oznacza początek szukania przez Indonezję sojusznika. Bez względu na animozje [silny islamizm w muzułmańskiej Indonezji], przy takim "wzięciu w dwa ognie" pozostaną im tylko Chiny. Zapewne wywalczą sobie prawo do inwazji Australii - Indonezja to kraj przeludniony, jak pisałem, ciśnienie demograficzne na Australię jest równie duże, co Chin na Syberię. Proces będzie się pogłębiał w miarę zaostrzania konfrontacji USA razem z TPP przeciw Chinom, a także w miarę radykalizacji islamskiej w Indonezji. Przy okazji w miarę podwyższania licytacji "kija i marchewki" w regionie, Tajwan uzna w układzie koszt-efekt, że bardziej opłaci się mu "dobrowolne" połączenie z macierzą...co znowu spowoduje medialne święto "tryumfu dialogu, ducha pokoju, demokracji i polityki stabilizacji" w ustach prezydenta USA, który z uśmiechem - robienia z musu cnoty, będzie podpisywał kolejne wyrwanie sojusznika USA na rzecz Chin. Korea wyprosi niepotrzebne wojska USA - czyli Marines stracą przyczółek. A wyrwanie Tajwanu to przerwanie blokady Chin w pierwszym łańcuchu wysp i wyjście projekcji chińskiej floty nawodnej w Pacyfik i przesunięcie lotnisk i rakiet Chin na Tajwan - czyli faktyczne jeszcze większe zagrożenie Guam i drugiego łańcucha wysp. I Korea i Tajwan są silne ekonomicznie, Korea silna militarnie. Amerykanie będą przy tym żałowali wykonanych transferów technologii wojskowej dla obu krajów...posłużą Chinom. Co do Europy, bardzo silne protesty przeciw Partnerstwu Transpacyficznemu TTiP, np. coś 250 tys. ludzi w Berlinie - źle wróżą sprawie. Nawet jeżeli zostanie podpisane, to na siłę - łatwo to będzie rozpruć przy pierwszym poważnym konflikcie interesów. Paradoksalnie w tym przypadku część dużych koncernów europejskich, tzn. tych "pokrzywdzonych" konkurencją USA, może wesprzeć masowe ruchy społeczne dla rozprucia TTiP, oczywiście, o ile w ogóle traktat zostanie podpisany... ======================== @Bungi - tak czy siak, lepiej mieć gotówkę w domu. A jeszcze lepiej konkretne dobra podstawowe - dom z solarami i PV, 0,3 ha ziemi na osobę w rodzinie, a szczególnie zapasy żywności długiego składowania - np. na 2 lata - oczywiście rolowane systematycznie [tzn. przed terminem zjadane są najstarsze, a jednocześnie uzupełniane nowe miesiąc w miesiąc]. Jeszcze własny warsztacik, samochód elektryczny lub choćby rower elektryczny z przyczepką, zorganizowanie lokalne z sąsiadami...i można żyć. Na szerszym planie bezpieczeństwa Siemoniak od tygodnia chce zorganizować 300 tys. Gwardię Terytorialną - pewnie zerwał się pod wybory, a przedtem kładł kłody pod nogi i Packowi i Szeremietiewowi. Realnie wyjdzie wszystko w praniu po wyborach... Pierwotnie myślano o 800 tys. Armii Krajowej - w magazynach Kałasznikowów nie brakuje...

[2015-10-17] Bungi
@GNowak 15-03-2015 jeden z Gości(narobiło się ich kilku tutaj) zamieścił pytanie skierowane do Pana. Niestety nie odpisał Pan na nie a jest to kwestia, która i mnie bardzo interesuje i uważam, że w tym poście może być sporo racji. Bardzo chciałbym poznać Pana zdanie na ten temat. Mógłby sie Pan wypowiedzieć? Oto ten post: "@G Nowak - czy ogłoszenie przez centralny bank szwajcarii stabilności franka, a po tym po niecałym miesiącu - wykonanie wbrew oświadczeniu TAKIEGO skoku kursu: czy to nie świadczy, że finansjera poświęciła długofalową wiarygodność - taką w perspektywie 20 lat - na rzecz zysków średniookresowych? Takie "wycisnąć, ile się da" w perspektywie kilku lat - bo wg banksterów perspektywy długookresowej po prostu NIE BĘDZIE i nie opłaca się "inwestować" w taką długofalową wiarygodność. Przedtem Szwajcarzy zrobili identyczny numer z kursem franka w latach 60-tych i 80-tych, strzygąc rynki wschodzące i biorących kredyty - np. w ten sposób "ogolili" Australijczyków. Ale teraz - wg banksterskiej kalkulacji - wygląda na to, że tej długofalowej perspektywy "kolejnego cyklu" NIE BĘDZIE - to moim zdaniem bardzo znamienny sygnał przewidywania przez nich [a pewnie i montowania, a na pewno przygotowywania się] wielkiego kryzysu finansowego - jak Pan uważa?" Dziękuję Bardzo

[2015-10-17] piotr
tworzenie OT to wywalanie kasy w błoto i sabotowanie modernizacji armii bo to ona wymaga natychmiastowych nakładów

[2015-10-19] Jaro
http://www.prawy.pl/z-zagranicy2/10982-szokujacy-list-czeskiej-lekarki-opiekujacej-sie-w-niemczech-imigrantami

[2015-10-19] Jarząbek
@piotr - Może coś więcej , o jakiej kasie mowa na OT i o jakich natychmiastowych nakładach na modernizację ?

[2015-10-19] piotr
@Jarząbek nie ma dywizjonu ,który by nie potrzebował modernizacji lub jest nieukompletowany no chyba że OT usiądzie na leosie f16 lub s 200

[2015-10-19] Gość
@piotr - niekoniecznie OT to wywalanie pieniędzy w błoto. Jeżeli będzie wydana broń z magazynów, to nakładów nie ma. To w założeniu ma być formacja ochotnicza, bez wynagrodzenia. Dojazd na strzelnicę, czy poligon na własny koszt, własny namiot, zakwaterowanie, żywność, amunicja. Dokładnie jak Armia Krajowa - z własnej kieszeni, tylko łatwiej, bo oni dla pozyskania broni musieli robić "akcje rozbrajanki" na Wehrmachcie i żandarmach, a tu dostaną za darmo. No i taktyka, to można robić na bazie podręczników publikowanych w internecie, ale ćwiczyć trzeba na poligonie i dla walk miejskich w starych zabudowaniach dzielnic rozbiórkowych i po fabrykach - niemal każde większe miasto ma taką "czarna dziurę" jako świadectwo "dokonań III RP".... Chodzi o wypracowane podstawy, obycie z bronią, odpowiedzialność, zręby organizacyjne, które zapewnią wyższy poziom wyszkolenia podstawowego, niż ten, który mieli np. powstańcy warszawscy 1 sierpnia - chyba nie muszę udowadniać wartości bojowej powstańców? Zresztą tu chodzi też o sprawy psychologiczne, podjęcie indywidualnej decyzji "kim jestem", przejście od "maminsynka" do takiego człowieka, który jest zaradny i zdeterminowany, także stworzenie etosu grupy, tego wszystkiego, co decyduje potem w walce o morale żołnierzy i ich determinacji. Oczywiście byłyby koszty i tak, ale jeżeli będzie to nawet 200 mln zł rocznie - to warto. Dla porównania - w budżecie MON same wynagrodzenie osobowe WP planowane na 2016 wynosi ok. 8,2 mld zł, emerytury i renty 6,9 mld zł. Ogółem MON zaplanowal wydatki na 35,6 mld zł, z tego tylko 9,6 mld zł na modernizacje techniczną, z tego 5,6 mld zł na programy wg planu modernizacji 2013-2020 [http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,9463,aktualnosci-z-polski,budzet-mon-na-2016-rok]. Tu chodzi o odtworzenie bazy mobilizacyjnej w sensie organizacyjnym, żeby w razie masowego poboru mieć "pierwsze koty za płoty" za sobą i skupić się stricte na wyposażeniu i uzbrojeniu, a nie dopiero czytać regulamin, poznawać stopnie wojskowe, elementy podstawowe służby itd... Szczerze mówiąc, aż się prosi, aby tych emerytów zmobilizować za te pieniądze, co dostają, jako instruktorów wojskowych i kadrę dowódczą do ćwiczeń zespołowych, także w dużej skali - jak Rosjanie - np. 200 tys ludzi naraz, a nie, że jak zrobią ćwiczenia na kilkanaście tysięcy, to zaraz Kreml dostaje spazmów, "bo straszne NATO knuje i podejmuje groźne agresywne kroki"...koń by się uśmiał, a już Putin śmieje się z nas na pewno, gdy czyta te oświadczenia Pieskowa lub Ławrowa o "groźnym NATO". Przy czym ważniejsza od strzelania jest logistyka i przećwiczenie rozproszenia, relokacji, koncentracji, oskrzydlenia, okrążenia, współpracy, koordynacji itd. A w naszych warunkach - przeciwnikiem, jeżeli już, będą silne wojska powietrzno-desantowe [Rosja zwiększa w 2 lata ich stany z 36 do 72 tys] - potrzebny jest szybki przerzut, lokalizacja i izolacja przeciwnika, utrzymanie punktów strategicznych [mosty, węzły, zakłady, lotniska, bazy, składy, drogi, koleje]. Do przerzutu wystarczą zwykle cywilne samochody terenowe - przecież podstawowym "orężem" dżihadystów i Hamasu jest Toyota Land Cruiser... Samo zabezpieczenie kluczowych sektorów i punktów ryglujących - to już zmienia postać pola walki i naszą ekspozycję na desanty i włamania. "Głupie" przećwiczenie szybkiego skoordynowanego w czasie minowania ręcznego np. za pomocą setek, nawet tysięcy terenówek naraz, stanowiłoby skuteczny "dławik" dla wszelkich "rajdów" i lokalizowałoby pełnoskalowe ofensywy. A i dla wojsk powietrznodesantowych byłoby to "bagno". Wojna polega także na niedopuszczaniu do ruchów nieprzyjaciela - do tego OT na terenie kraju - oczywiście bardziej skoncentrowane bliżej frontu - byłaby skutecznym odciążeniem WP. A tym bardziej, że przyszła wojna może niekoniecznie być wojną otwartą i pełnoskalową - co, jeżeli wojna hybrydowa, zielone ludziki, infiltracja, sabotaże, niszczące akcje "znikąd"? OT wraz ze służbami mundurowymi [żandarmeria, policja, straż miejska - ta ostatnia zreformowana zasadniczo, rzecz jasna] mogą nie dopuścić do takiego scenariusza destabilizacji i wrogiego nacisku, a raczej terroru. Co zresztą w aspekcie np. ew. sprawy napływu muzułmańskich imigrantów byłoby także pożyteczne - od razu byliby bardzo grzeczni - nawet babcie by przeprowadzali przez jezdnię... Sumując: to kwestia dokładnego określenia celów dla OT i kwestia mądrego wykorzystania środków - zwłaszcza tych bezużytecznie składowanych w magazynach, a także zasobów ludzkich tej armii emerytów - która w razie wojny i tak by musiała by być zmobilizowana, choćby w II linii i właśnie do szkoleń... Dołożyć formy ochroniarskie, współpracę z kołami łowieckimi i strzeleckimi - wtedy Kałasznikowy składować można by nie tylko na policji, ale w szafach klubowych i prywatnych, rzecz jasna, w sposób zorganizowany. A z klubów strzeleckich dałoby się wyłuskać przynajmniej kilku tysięcy strzelców wyborowych dla wsparcia w typowych misjach. Nie podejmuję tematu wydzielenia/przydzielenia dla OT magazynowych T-72 i BWP-1 i moździerzy [notabene kilka BWP-1 znajduje się na chodzie w rękach cywilnych hobbystów używanych do zlotów "fanów" na poligonach - można? można!] - zebrałoby się z kilkaset sztuk, plus setka BRDM-2 , moim zdaniem, te ostatnie to idealne "narzędzie wsparcia" do szybkich interwencji dla izolacji akcji przeciwnika - są lekkie, kołowe, szybkie i jeszcze pływające, opancerzone na broń piechoty - w sam raz na dywersanta. Tak samo świadomie zorganizować, jak wykorzystać cywilne samoloty i helikoptery, już w zeszłym roku bodajże Austriacy demonstrowali zestaw obserwacyjny do instalacji "z marszu" na każdym statku powietrznym, nie trzeba drogich dronów i samolotów bojowych. Tak naprawdę chodzi nie pieniądze, a o wolę zorganizowania się i wykorzystania tego, co już mamy... Przecież w Polsce jest ponad 100 tys myśliwych obznajmionych z bronią długą, są osobne kluby strzeleckie [kilkanaście tysięcy], mamy policję [100 tys] , zreformowaną straż miejską [10 tys], no i firmy ochroniarskie [200 tys], można ich wyposażyć w Kałasznikowy i broń krótką - bez żadnych wymówek "bo ja siedzę za biurkiem" - to siedź, ale musisz zrobić strzelania na strzelnicy z wynikami i mieć przydzielony Kałasznikow i na strzelnicy i w szafie zamkniętej twojej firmy. Gdyby sytuacja była poważna - np. ataki zielonych ludzików, to i straż pożarna i służby pogotowia i administracja powinny być w dalszym kroku uzbrojone, ale to skrajny przypadek. Broń w magazynach jest - ogółem 2 mln sztuk. Ok. 20% jest stara, ale w razie czego i taka wystrzeli - zresztą zostaje ok. 1,6 mln nowocześniejszych wzorów. Łączność, zorganizowanie i koordynacja i ćwiczenia - i powstaje nowa wartość bezpieczeństwa wewnętrznego.

[2015-10-20] piotr
Z likwidowano szkoły wojskowe . Ich zasadniczym celem było nie tylko uczenie drylu wojskowego ale wyłuskiwanie zdolnych chłopaków na sprzęt .W tej chwili 85 % stanu wyszkolonych po szkołach ludzi jest na emeryturach, na ich miejsce przychodzą z cywila ludzie z licencjatem po ekonomii bez wiedzy ze sprzętu.Potrzebujemy szkół wojskowych i liczniejszej zawodowej kadry podoficerskiej . OT szklona na plastikowych pistoecikach na kulki z farbą to jak Rzeczpospolita szlachecka .Przerabialiśmy to i wiemy jak się skończyło . Lepszy jest jeden Spaik ER i wyszkolony żołnierz niż 10000 OT z solid security

[2015-10-20] Gość
@piotr - Spike ER powinien być na front dla żołnierza, najlepiej Tytana, użyty przeciw czołgom, a ja mówię o zabezpieczeniu wnętrza kraju, logistyki, ważnych obiektów, produkcji i komunikacji, poczucia bezpieczeństwa i stabilności, odporności na sabotaż, terror, wojnę hybrydową. To są "miękkie sprawy", nie da się ich przeliczyć na zniszczone czołgi, ale mimo to bardzo ważne, powiedziałbym fundamentalne dla "ducha" i "twardości" czy "odporności" narodu. Patrząc "biznesowo" - nie to ważne w tym przypadku, co zniszczono wrogowi, ale ważne to, co jest utrzymywane w stanie operacyjnym po naszej stronie i niedopuszczone do zniszczenia przez sabotaż i akcje wroga. Chodzi o zwykły koszt alternatywny zaniechania takiego OT. Także od strony morale. Co z tego, że w Mosulu armia iracka miała więcej sprzętu - i to bardzo nowoczesnego, więcej niż wojska lądowe WP - kiedy ta "nowoczesna armia" uciekła przed małymi siłami ISIS jak szczury, porzucając cały sprzęt. A i żołnierz WP na froncie będzie walczył zupełnie inaczej, jeżeli będzie spokojny o zaplecze i rodzinę. Rozumiem Twój punkt widzenia, ale ja nie tego chcę, co ty, i użycia tych sił nie do tego, co Ty. To kwestia ekonomii koszt-efekt i skalowania środków do celów - podkreślam: innych celów. A co do szkolenia - i tak teraz większość wzorów broni i sprzętu opanowuje się najpierw na symulatorach, często VR. I symulatory to nie tylko samoloty czy Rosomaki - także "typowa" walka piechoty i specjalsów [np. http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/17355?t=Komandosi-beda-cwiczyc-w-swiecie-wirtualnym ] Tu nie potrzeba SBMSa z ostrą amunicją, tylko właśnie "plastykową podróbkę" z pozycjonerem celu do odznaczania "trafień". Rozproszyć to w sferze cywilnej i umasowić także w terenie - tj. klony symulatorów VR dla "początkujących" plus masowe skoordynowane ćwiczenia w terenie, rozpowszechnić na strefę cywilno-ochotniczą i już elementy wyszkolenia i organizacji gotowe i przy okazji preselekcja do "prawdziwej armii". No i przy okazji - powtarzam - najbardziej butni islamiści będą grzecznie staruszki przez ulicę przeprowadzały. Bo przed infiltracją islamistów się nie uchronimy - przecież już są ich miliony w UE, a jeżeli dostaną instrukcje, to do Polski przyjadą, bo strefa Schengen to jeden worek. A przyjadą nie za pracą, nie za socjałem, tylko do dedykowanych misji - pewnie na początku do kaptowania i budowania struktur. Nie łudźmy się, tylko powszechna mobilizacja może im pokazać, że w Polsce "niewarta skórka za wyprawkę" i nas nie rozmiękczą. Do takich celów patrole i aktywność OT wspierająca społeczeństwo, policję itd. byłaby najprostszą drogą. Tak samo - zanim anuluje się ustawę 1066 "o bratniej pomocy" - masowe ochotnicze OT byłoby najlepszym zabezpieczeniem suwerenności Polski i Polaków. Bo żaden kraj Zachodu nie zdecydowałby się na zbrojną interwencję w "faszystowskiej" Polsce, interwencję pewnie tradycyjnie reklamowaną jako "stabilizacyjno-demokratyczną" ...nawet całe NATO i UE razem by się nie zdecydowały - za dużo własnych trupów i brak końca partyzantce i przede wszystkim, za dużo pieniędzy wydanych z brakiem efektu, a raczej z narastającymi szkodami dla agresorów - najgorsze cechy Wietnamu, Afganistanu i Iraku i "zakopania się" w konflikcie rujnującym agresora moralnie i finansowo. A nie łudźmy się, prędzej czy później rozdźwięk interesów z Zachodem będzie krytyczny, zwłaszcza po wybuchu wielkiego kryzysu, gdy silni bez ogródek zechcą zepchnąć koszty na słabych, wydrenować ich totalnie, a my się postawimy, dlatego trzeba zdusić w zarodku takie niebezpieczeństwa. To nie jest kwestia "CZY?" tylko "KIEDY?"...chcesz pokoju - szykuj wojnę: zawsze aktualny paradoks.

[2015-10-20] Gość
Warto przeczytać: http://www.pch24.pl/niech-mi-ktos-powie--kto-tam-jest-diablem,38864,i.html Bez przerwy zmiany frontów i taktyczne sojusze, często absurdalne. W końcu wygra najbardziej konsekwentny, bezwzględny i w sumie najsilniejszy. Bardzo dobry tekst, prawie "insidera". ========== @Piotr - gdzie ja proponowałem OT z plastikowymi pistolecikami na kulki z farbą? Ja piszę o wydaniu Kałasznikowów, strzelań na strzelnicy ostrą amunicją, a ćwiczenia z VR i laserowymi lub wskaźnikami trafienia. Wg Twoich kryteriów ISIS nie miałaby szans w walce, a przecież większość to podszkoleni "cywile". Owszem są rasowi wojskowi po armii irackiej, i to dużo, ale zajęli miejsca dowódcze i to oni pchają tego szarego szeregowego dżihadystę do walki. A chętnych do walki nie brakuje, o zgrozo nawet rdzenni Europejczycy i Rosjanie dają się skaptować na ochotnika jako mięso armatnie. W tym studenci i ludzie wykształceni. Drugie źródło to pobór przymusowy na terenach ISIS - też z cywili. I przed taką niby to "zgrają" ucieka regularna armia iracka uzbrojona po zęby w ciężki sprzęt.

[2015-10-20] piotr
Gość dla islamistów zabić kozę to przyjemny rytuał ale dla europejczyków w tym dla nas zbić koguta na rosół lub karpia na święta to wyczyn nie do przejścia. Jest to naturalny proces szkolenia i oswajania z zabijaniem żołnierza , budowania jego psychiki. A OT na atari lub komodore to kiepski pomysł.Trzeba do tego odpowiednich grup sportowcy i kibole to drugie sprawdzili angole i wypaliło.Sam pomysł nie jest zły ale pospolite ruszenie to kpina .Można to zrobić wykorzystująć do szkolenia kombatantów po Iraku i Afganistanie i nie na taką szeroką skale. Tak czy inaczej podstawą ma być śilna armia .To z kulkami to przenośnia .

[2015-10-21] Apus
@Piotr Nie odrzucaj tak od razu pomysłu lokalnych milicji. Po pierwsze są lokalne, po drugie - co sam przyznajesz - służą innym celom niż regularne wojsko. A co do zabicia koguta lub karpia: bez przesady - są wydelikacone pod tym względem typy, są i tacy, dla których to żadne wielkie halo. Zresztą, to i tak bez większego znaczenia, bo w razie zagrożenia życia w niewielu - moim zdaniem - nie obudzi się bestia. Przy czym, obrona to nie tylko zabijanie.

[2015-10-21] Jarząbek
@Apus Kropidło może nie wystarczyć . Mowa o szkoleniu , a nie o realnym zagrożeniu życia , a właśnie odnośnie tego karpia , wczoraj w tv było info o jakimś kole łowieckim , które po udanym polowaniu zorganizowało pokaz ubitej zwierzyny , i od razu oburzenie prawych obywateli , jak można pokazywać na widok publiczny zabite zwierzęta , przecież to dzieci oglądają . Wg mnie siły OT są potrzebne , ale to kwestia skuteczności szkolenia , czy one będą przydatne w potrzebie , czy nie .

[2015-10-21] piotr
no właśnie apus nic w nich sie nie obudzi ,w większości narobią w portki i staną się łatwym celem dla inteligentnej amunicji naprowadzanej na smród.Tak jak mówi jażąbek podstawa to szkolenie do zabijania bo w przeciwnym razie tworzenie ot do noszenia wiader z wodą to nieporozumienie.

[2015-10-22] Gość
@Piotr - dokładnie wg Twojego rozumowania o naszej rzekomej słabości - tak myślą islamiści o ludziach z Zachodu. Dlatego są tak butni i roszczeniowi. I właśnie dlatego my musimy pokazać, że jesteśmy inni - wylać im kubeł zimnej wody na rozgorączkowane głowy. Pokazać filmy o Powstaniu Warszawskim i udowodnić, że dla nas nie przeszłość - pokazać w realu. Czyli nie tak, jak na filmie z Youtube, jak pokazywali jak islamiści [tak z kilkunastu] gonili - bodajże w Danii - kamieniami na ulicy uciekających jak na wyścigach 2 policjantów wyposażonych w... paraliżatory i pałki - to islamiści mają rozchodzić się spłoszeni i przygaszeni ze spuszczonymi głowami przed silnym i uzbrojonym w automaty zdeterminowanym patrolem OT [minimum 5-7 osób, a w razie czego prewencyjnie powiększać na zapas, żeby dławić w zarodku], któremu to patrolowi OT zaraz wezwana policja pospieszy na pomoc w identyfikacji "kto PRÓBUJE NIEROZWAŻNIE rozrabiać i chce być ukarany" - i to na oczach ludzi, żeby islamiści czuli, jak są punktowani. I nie tylko policja - zaraz z najbliższego zakładu ma być uzbrojony patrol ochrony - też z Kałasznikowami. I straż miejska też. Żeby islamiści czuli, że jak zaczepią, to będzie do jednej bramki, a jak trzeba, to odpalą z granatników pod lufą. Oni szanują tylko silnych. I owszem - dokładnie Twój argument o słabości ludzi Zachodu - rozmiękczonych dobrobytem, socjałem i lewactwem - stanowi gwarancję, że w razie masowego uzbrojenia Polaków w ramach OT [a widziałbym nie 300, nie 800 tys, a 1,5 mln], w takim to wypadku wszelka obca interwencja UE lub NATO "stabilizacyjno-demokratyczna" wg ustawy 1066 "o bratniej pomocy" z góry - na etapie planowania - nie będzie miała sensu - bo się cofną przed przewidywanymi stratami w ludziach, przed kosztowna wojną bez nadziei na wygraną, która by pogrążyła decydentów Zachodu [i Rosji też - bo ta zawsze się rwie do "zaprowadzania ładu i spokoju"]. W tym sensie wojna na Ukrainie jest dobrym parawanem dla przygotowania się i na dżihadystów i na wyrwanie się spod kurateli Rotschildów i NWO, czy realizacji germańskiej Mitteleuropy. Można powiedzieć - wojna na Ukrainie to taka "szczepionka" Polski i Polaków na przyszły wielki konflikt. Paradoksalnie, jeżeli się zmobilizujemy, przygotujemy i wzmocnimy, zabezpieczymy przed infiltracją, to potem w tym wielkim konflikcie będziemy na tyle silni, aby zachować suwerenność i neutralność. Oczywiście położenie geopolityczne dopomoże bardzo, ale bez siły nie będziemy partnerem. Choćby doszło do najgorszego i podpisania lenniczego "sojuszu", to i tak uzyskamy zupełnie inne warunki do przetrwania, choćby na kolanach, ale z Biblia czytana w domu, i będzie to dużo lepsze od rzeźni na Południu, Zachodzie i Wschodzie. Ci w Europie kopią sobie grób zbytnim rozmiękczeniem i patrzeniem przez "różowe okulary" multi-kulti ateistycznego lewactwa. A Rosja sobie nagrabiła swoją bezwzględnością na Zakaukaziu i ciągłym mieszaniem się do strefy, którą islamiści uznali za wyłączną. Syria to tylko kolejny rachunek, który islamiści wypiszą Rosji w przyszłości - może nawet za 5-6 lat, może dopiero za 10-12 lat - ale to nie "CZY?" tylko "KIEDY?"... Powtarzam - bez siły nie mamy kart przetargowych w konfrontacjach i negocjacjach. OT to potężna siła - zwłaszcza w okresie destabilizacji i kryzysu - nawet nie w wojnie jako takiej, bo tam OWSZEM decyduje regularna, nowoczesna armia. OT to wartość w aktywach pod nazwą "konsolidacja społeczeństwa" i "duch oporu" i "odporność na infiltrację i na naciski". Tzn. na naciski wszelkiego rodzaju: polityczne, medialne, ideologiczne, finansowe, ekonomiczne, nawet terrorystyczne i sabotażowe. To wymusza inne podejście i kupowanie sobie sprzymierzeńca, zamiast wykorzystywania posłusznego popychadła... Uczciwość wobec źródła każe mi dodać, że wg niego te sprawy są bardzo ważne dla rozgrywki Polski w czasie wielkiej zawieruchy - ale nie najważniejsze. Bo najważniejsze wg niego było zachowanie naszej tożsamości, wewnętrznej siły, tej "lawy, której 100 lat nie wyziębi". Powiedział: "jeżeli zachowamy przykazania i zdrową duchem rodzinę, to choćby islam nakazał zniszczenie kościołów, to i tak przetrwamy, jak przetrwaliśmy okupacje Hitlera i Stalina, a potem kościoły się odbuduje". To było wg źródła ostateczne i najważniejsze pole konfrontacji. I choć wydawało mi się to absurdalne, teraz lepiej rozumiem, że - pozornie paradoksalnie - bardziej będzie się z nami liczył islam jako otwarcie zdeklarowanymi i czynnymi chrześcijanami - i to w najgorszym razie zapewni nam dużo lepsze warunki "sojuszu" [a raczej okupacji] - a na pewno bez porównania bardziej w porównaniu z laickim Zachodem, ale i tak samo w porównaniu z Rosją, w której, wbrew propagandzie i wsparciu państwa, cerkiew moskiewska ma się słabo [podawałem już statystyki i liczebności % wiernych i stopnia traktowania cerkwi jako autorytetu moralnego - tam "nr 1" to Stalin i Putin, nawet Lenin z cerkwią wygrywa...], bo fala ewangelizacji lat 90-tych opadła - być może właśnie dlatego, że ją tak uprzedmiotowiono państwowym "prawowiernym" wsparciem "regulującym" i "sterującym" tą ewangelizacją-wydmuszką i jej wykorzystaniem instytucjonalnym- straciło to oddolną autentyczność INDYWIDUALNEJ i WEWNĘTRZNEJ potrzeby serca. @Piotr - jak mówię o Virtual Relity, to mówię o systemach symulacyjnych stosowanych w wojsku, a nie grze na Atari. Inna rzecz, że strzelnicy i poligonu to nie zastąpi, ale w wielu elementach pomoże i zaoszczędzi kosztów - po to się to stosuje...zwłaszcza, że po ganianiu na poligonie przychodzi "wyższa szkoła jazdy", gdy trzeba myśleć taktycznie PRZED i rozgryzać warianty - bo dopiero wtedy VR dużo daje, jak się przećwiczy na własnym grzbiecie, ile się zmarnuje, jak się źle ludzi pośle i bez sensu zmęczy...wtedy zamiast "Hurraaa" i bezmyślnego ganiania wg bezmyślnych rozkazów, zaczyna się myślenie DO PRZODU na kilka kroków i nauka elementów realnej wojny...o to mi chodzi. To nie jest alternatywa: albo OT albo nowoczesne WP - bo potrzebne i OT i nowoczesne WP - w innych funkcjach, tylko częściowo się pokrywających. OT bardziej ważkie na czas pokoju, a WP bardziej na froncie ew. wojny lub lokalnego odparcia agresji lub silnej zbrojnej prowokacji. Obie formacje mają być tak silne, ile się da: wtedy działa przysłowie "chcesz pokoju - szykuj wojnę". A wojna jest teraz początkowo hybrydowa, rozmazana, nieostra - i w swojej formie już się toczy na wielu polach - od propagandy i mediów po finanse i ekonomię i politykę o cyberprzestrzeń. Dlatego silna OT [także ta cybernetyczna] jest tak ważna na tym etapie. Trzeba, aby media świata pokazywały naszą siłę, KTÓRĄ MOŻEMY ZBUDOWAĆ SZYBKO I BARDZO TANIO - korzystając z ochotników i sprzętu magazynowego. Nie zrobimy tego - to zapłacimy alternatywny koszt zaniechania - polityczny, ekonomiczny i finansowy. Wykorzystajmy ten lewar, bo dzięki temu np. naciski i straszenie Polski przez USA, że jest tylko zdana na USA...i wobec tego..."Polska musi robić bez szemrania, co Waszyngton zechce" - takie naciski stracą sens, bo będziemy mogli odpowiedzieć: "ale my jesteśmy przygotowani do obrony, nie wejdą, bo nie chcą mieć "Super-Afganistanu" skrzyżowanego z "Super-Czeczenią" - Rosja by tego nie zdzierżyła". I wtedy również nasze akcje w Kijowie idą do góry i możemy twardo mówić: "to niech was Putin zmieli gąsienicami, jak tak kochacie UPA i Banderę". To wszystko gra na długie przetrzymanie - jak nie damy się wciągnąć i będziemy odporni na naciski i się wzmocnimy - wtedy sami przyjdą do nas jako petenci - i Ukraina i Litwa i nawet Waszyngton też - a my ustawimy warunki "co-ile-za co".

[2015-10-22] GerroN
Tak jak Gość pisał: przenikanie uchodźców/imigrantów do Polski jest nieuniknione. Już teraz bogata Austria i Niemcy sobie nie radzą, a co dopiero jak według mapek horda uchodźców zmieni trasę przechodząc przez Śląsk, Małopolskie i czy inne południowe województwa Polski, chcąc przedostać się do Niemiec. Temat takich formacji jak Obrona terytorialna, Polska Liga Obrony, Narodowe Siły Rezerwowe czy inne jest bezdyskusyjny. Natomiast tutaj bardziej bym się skupił nad wyposażeniem takiego cywila, który spotyka uchodźców na swojej drodze i chce mu pokazać "polską gościnność". Nikt by nie chciał osiedlać się w kraju lub przez niego przechodzić w którym na każdym kroku dostaje łomot od polskich kiboli, którzy akurat wychodzą z stadionu. Pałka, gaz pieprzowy, itp Teraz ten temat dopiero raczkuje, bo nikt nie czuje zagrożenia, bo byle murzyn jest atrakcja na mieście, ale za jakiś czas stanie się głównym tematem na forach i dyskusjach prowadzonych przez waszych znajomych. Podobny post napisałem w dziale "islamski potop w europie" nie chce się powtarzać.

[2015-10-22] piotr
zgadzam się ze wszystkim ale moim ideałem jest armia Jzraela.Tam każdy służy w armii i jest świetnie przeszkolony

[2015-10-23] Gość
@GerroN - nie chodzi o antagonizujący łomot z "góry" za to, że jest się imigrantem, ale o szybką i nieuchronną sprawną reakcję w razie każdego awanturniczego zachowania, a jeszcze lepiej - o prewencję w postaci ciągłego manifestowania siły i sprawności, co najlepiej zdusi w zarodku wszelką roszczeniowość. "Łomot" to ostateczność i w pewnym sensie awaria systemu bezpieczeństwa, największy pokaz siły jest wtedy, gdy nie trzeba tego "łomotu" robić, bo sytuacja jest czytelna dla obu stron i jest bezpiecznie. @Piotr - masz rację - armia Izraela to majstersztyk efektywności dla maksymalnego wykorzystania demografii małego narodu. Polska w takim układzie mogłaby wystawić 5-6 milionową armię... Tyle, że Izrael ma cały czas, nawet teraz [chociaż USA zmniejszyło dotacje w porównaniu z okresem przed 2009] - mimo koncentracji USA na "pacific pivot", po kilka miliardów dolarów dotacji rocznie. To tak, jak Polska dostawała np. 30 mld dolarów pomocy rocznie - ale niestety dostajemy ochłapy w postaci darowizn używanego sprzętu i to w małej ilości i co parę lat. Dlatego piszę o tym, co sami realnie w naszej sytuacji możemy i powinniśmy zrobić - też bym chciał armii na poziomie IDF i oczywiście sił jądrowych - bo Izrael ma około 300 głowic i rakiety i nawet swój program kosmiczny...Ekonomia wykorzystania i budowania sił i środków i konsekwencja działania dla wzmocnienia się - tego nam trzeba. No i liczyć trzeba ostatecznie na siebie - bez złudzeń - bo USA, NATO i UE to tylko pewne pomocne TYMCZASOWE struktury, które trzeba wyzyskać wiedząc, że za kilka lat ich pozytywna wartość i "przydatność" może zbankrutować, a nawet stać się groźna dla suwerenności, bo ta jest i celem i środkiem - powtarzam: w ostatecznym rachunku liczyć trzeba na siebie. Źródło za przykład stawiało...Prusy - biedny kraj bez bogactw, który maksymalnie korzystał z każdej politycznej okazji i konsekwentnie i skrupulatnie prowadził politykę i ekonomię. Prusy reagowały szybko na okazje, ale głównie działały długofalowo, a w zmianach widziały szansę na wybicie się, więc nie chowały głowy w piasek i szły naprzeciw. Wracając do imigrantów: chodzi o jasne twarde warunki nadrzędności naszej kultury i naszego prawa, a jeżeli ktoś to łamie - to kara i ekstradycja. Czytelne jasne warunki z góry dla wszystkich i siła ich wyegzekwowania - państwo prawa i stabilności i bezpieczeństwa, chroniące swoje wartości i własnych obywateli. Tego nam trzeba.

[2015-10-23] Christo
@Gość. Ja się z Tobą zgadzam w 100% i podobają mi się Twoje posty, ale kto i jak ma to wprowadzić w życie. Opisujesz co trzeba zrobić, ale czy ktoś dąży do realizacji tych pomysłów? Czy coś w tym kierunku się robi?

[2015-10-23] arni
Nie jest problemem dla Zachodu to że nie potrafią przeciwstawić się muzułmanom.Problem jest w sferze politycznej. Nie ma woli politycznej żeby to zrobić. Pamietam jedem filmik z interwencji angielskiego policjanta na muzułmanskim wiecu ,który zwracał sie do araba slowami " Ja bardzo uprzejmie pana prosze zeby przestal pan...." i oczywiscie został olany.Facet sie zwyczajnie bał że jego zwierzchnicy ,widząc to nagranie go wyleją. Na Zachodzie elitom ,pociągającym za sznurki, imigranci sa potrzebni do zdestabilizowania państw. Do tego żeby wybuchały zamieszki ,które oni będa mogli wykorzystac do wprowadzenia nowych porządków ,polegajacych na zabraniu wolności osobistych obywatelom.Potem wprowadza NWO. Ludzie tego nie widzą a to co robi Merkel nie jest przypadkowe.To jest świadome niszczenie własnej państwowości.Jeśli nasz nowy rząd sie temu nie przeciwstawi to u nas będzie dokładnie to samo. Przeciez właśnie w tym celu wprowadzili "mowę nienawiści" .Ma ona służyć do tego żeby nie było można krytykować działań rządu.

[2015-10-24] Gość
@Christo - z oczywistych względów [cisza wyborcza] - nie odpowiem. Natomiast organizować się i przygotowywać od dołu i można i trzeba. Jak pisałem - nikt niczego nam nie poda za darmo i to jeszcze na tacy. Liczyć musimy na siebie. Zaczynając od siebie i rodziny, zapasów żywności, pozwolenia na broń i ćwiczeń obronnych na strzelnicy, przy jednoczesnym zyskaniu środków przez zmianę trybu życia. Jak? - NAPRAWDĘ [bez słomianego zapału] ograniczyć do minimum, a najlepiej wyeliminować konsumpcję a la "nowy samochód, nowy telewizor 50 cali" i inne objawy "politycznie poprawnego" konsumpcyjnego wyścigu szczurów, tak usilnie teraz pompowanego mediami . Kupować dobra trwałe, podstawowe dla życia i autonomicznego gospodarowania, długotrwałego użytku. Odstawić "drogich pocieszycieli" tj. życie "z dnia na dzień" oparte o tytoń, alkohole, nawet słodycze, energizery itp. Bo tylko na papierosy i alkohole Polacy rok w rok wydają ponad 60 mld złotych - dwa razy tyle, ile do 2025 zamierza się wydać na system antyrakietowy Wisła...pomijam, że cukrzyca, alkoholizm i zawały i rak by przestały być plagą powszechną... To cały czas problem niewykorzystanych zasobów KTÓRE JUŻ SĄ, tylko są marnowane, bo ciągle myślimy po staremu: po pierwsze wg zasad wspinania się do "konsumpcyjnego raju" wzorowanego na Zachodzie [choć już widać, że skończy to się wielkim bankructwem], po drugie: ciągle oglądamy się na jakiegoś "zbawcę zewnętrznego", który jak dobry wujek najpierw nas przytuli i pocieszy za wszelkie upokorzenia i niesprawiedliwości, a potem za nas wszystko za darmo załatwi i zadośćuczyni - tak z "dobrego serca", bo "nam się to sprawiedliwie należy". Tak na pewno nie będzie. Lepiej przyjąć, że jesteśmy pod okupacją, albo przynajmniej pod zaborami - a nie żyć w uśpieniu spowodowanym fałszywą "wolnością" - i po akceptacji TAKIEGO STANU RZECZY trzeba przyjąć logicznie, że liczyć musimy na siebie,dysponującz tym, co mamy. Jest przynajmniej o tyle dobrze, że nie ma otwartej eksterminacji [jest ukryta, bo ekonomiczna - co widać po liczbie emigrantów, oraz wskaźniku urodzeń typowym dla narodu wymierającego], jest internet, komunikacja towarowa - no i mamy Polonię, która też jest zupełnie niewykorzystanym dotąd zasobem. Tylko raz - bodajże w 1999 - 9 mln głosów Polonii amerykańskiej przechyliło przyjęcie Polski do NATO - bo Rosja wtedy BARDZO NIE CHCIAŁA, a WSI robiło różne operacje kompromitujące WP - np. pokłosiem ujawnionym tych operacji były np. wykradzione Gromy z Mesko i pokazowo zostawione jako "niby zgubione" - czyli dowodząc, że WP jest niewiarygodne jako sojusznik od strony ochrony tajemnicy wojskowej. Ale największym aktywem są Polacy w kraju i metodyczne konsekwentne organizowanie się do konkretnych spraw - od podstawowych, po coraz bardziej "szerokie". Niekoniecznie militarnych - np. do zakupu żywności po cenach hurtowych, czy solarów i PV itp. - najpierw w rodzinie, potem sąsiedzi, potem lokalnie i dopiero potem w instytucjach powszechnych. Zapewne zostanę zganiony przez G Nowaka, ale zamiast "banku ziemskiego" na złoto i srebro, preferuję zapasy żywności długiego składowania, stale rolowane, bo uważam, że w biedzie ceny żywności skoczą nieporównanie. Za okupacji było tak, że za ślubną obrączkę kupowano kilka bochenków chleba lub worek ziemniaków, więc kruszce dobre są tylko na czasy jednak do pewnego stopnia stabilne tj. w kryzysie nie przekraczającym miary zagrożenia elementarnego bytowania, natomiast po przekroczeniu pewnej granicy "złych czasów" kruszce gwałtownie tracą swą wartość ...bo nikt jeszcze złotem się nie najadł, ani nie ogrzał...z ostatniego powodu radzę zaopatrzyć się też w trwały przyodziewek [choćby roboczy, mocne buty też, także skóry choćby z lumpexu] i zapasy opału, filtry węglowe na wodę, porządniejszy namiot i śpiwory, butlę, rower z przyczepką, podstawowy warsztacik. Bo to przyjdzie: nie "CZY?, a "KIEDY?" jest pytaniem...ja sądzę po wywiadach ze źródłem, że będzie parę faz wielkiego kryzysu przechodzącego w zamęt i konfrontację - szerzej i wyraźniej od 2017 [bo m.in. wtedy choćby Rosja będzie na skraju i wobec wyboru "albo-albo"] po kulminację i wojnę - może w 2025-30, a może wcześniej - ale raczej po 2020. Bo sprawy można albo mocno odwlekać i "zamrażać" sztucznie albo jak są "mocno kopnięte", to zaczynają przypominać lawinę - a co przeważy, pewnie nikt nie wie, bo w każdym przypadku jest przeciąganie liny wielu graczy - i zwykle paradoksalny [bo niechciany przez wszystkich] efekt pośredni między tymi dwoma skrajnościami, co modyfikuje i determinuje mocno nowe rozdanie w nowym etapie gry.

[2015-10-25] xcx
Dzisiejsze wybory utwierdziły mnie w przekonaniu że sporą część obywateli IIIRP stanowią idioci. Moja prognoza dla Polski: W ciągu 100lat Polska przetrwa trudne czasy, ale dojdzie do tego że 15% jej społeczeństwa będzie wolna a reszta to będzie plebs który w najlepszym wypadku będzie mógł marzyć o wstąpieniu do armii. Ahhh a może wypisuje głupoty... Kolejne 4 lata rządów okrągłostołowej bandy. Miej Nas Panie w swojej opiece!

[2015-10-26] Jarząbek
Jak myślicie ,jakie mógłby PIS zmiany wprowadzić w konstytucji ? Wydaje mi się , że przydałoby się jakieś ograniczenie udziału % na rynku polskim przedsiębiorstw prywatnych ,w niektórych strategicznych gałęziach gospodarki , np banki , może zbrojeniówka , itd. Przydałoby się też , dodatkowe ograniczenie dotyczące zadłużania państwa i deficytu budżetowego .

[2015-10-26] Christo
@Gość, jak można z Tobą nawiązać kontakt poza forum?

[2015-10-26] Gość
@xcx Niekoniecznie tak "źle", jak malujesz - notowania PIS mogą osłabnąć, KORWIN może załapać się na 5%, ale i PSL wylecieć, zmiana o 1% i przekroczenie progu może zdecydować o zupełnie innym rozkładzie mandatów...dopiero po ogłoszeniu wyników ostatecznych wyjdzie, czy PIS będzie rządził samodzielnie. Jeżeli nie, powstanie zapewne rząd mniejszościowy PIS, w głosowaniach będzie zapewne zakładnikiem Kukiza. I tak dobrze - i tak też: albo biorą cała władzę i sprawnie rządzą biorąc całą odpowiedzialność - albo są w ustawach pod nadzorem Kukiza. Tak czy inaczej trzeba poczekać i pragmatycznie ocenić sytuację pod kątem polskiej racji stanu - sprawy punkt po punkcie, bez generalizowania. Rządy PISu będą na pewno szczególne, bo to będzie pierwsza kadencja z jawnie ukształtowaną opozycją antysystemową. Nie będzie też taniej wymówki typu: "a jak wy rządziliście, to lepiej nie było itd", no chyba, że względem PSLu, ale to ew. tylko część opozycji...jeżeli PSL wejdzie... Zamiast traktować wyniki jako tragedię, trzeba je traktować jako proces, wejście na nowy poziom jakościowy, właśnie bardziej pragmatyczny i nastawiony na Polskę, nie na Unię. Bo od Ukrainy i sprawy imigrantów jest to podejście widoczne. Ja uważam, że kształtuje się nowy etap świadomości politycznej Polaków, odrębny od politycznej poprawności lewactwa unijnego, sceptyczny wobec Berlina i Brukseli. Czy także wobec Waszyngtonu? - zobaczymy. Ostatecznie, jakby mi zabili brata za przyzwoleniem i wiedzą "przyjaciół zza oceanu" - przypominam "reset z Rosją" Obamy w 2009 i zdradę Polski 17 września 2009 [anulowanie tarczy antyrakietowej], to byłbym po ludzku do takich "przyjaciół" sceptyczny. Pewne oznaki są - np. w tym wrześniowym sejmowym przemówieniu o imigrantach - J. Kaczyński jako jedyne państwo odpowiedzialne za destabilizację regionu z imienia i nazwiska wymienił USA - na tle reszty państw Unii, rzecz jasna. Zobaczymy, jak będzie z Moskwą, Kijowem, Mińskiem i rzecz jasna Tel-Avivem. Do pewnego stopnia Brytowie jako eurosceptyczny "sojusznik" mogą być przydatni w naciskach na Brukselę, ale i na Berlin - dlatego Cameron czekał na wyniki wyborów w Polsce. Zobaczymy - trzeba chłodno pragmatycznie obserwować, a emocjonalne i nieproduktywne "strzykanie żółcią" radzę odstawić dla dobra i zdrowia swojego i bliźnich. Pytanie, co z Grupą Wyszehradzką, szczególnie co z Budapesztem? - czy zrobimy nowe otwarcie i odzyskamy, a nawet wzmocnimy aktywa polityczne w regionie? Zapewne w WP nastąpi przegląd planu modernizacji armii, przesunięcia priorytetów, dostawców, może anulowanie starych i nowe przetargi? Zapewne wywiad i kontrwywiad będą poddane przeglądowi. Teraz dużo zależy od tego "CO?" ale i "JAK?" to zrobi nowy rząd. Bo warunki są ciężkie - przypominam: 4 bln złotych zadłużenia to ciężki procent haraczu duszący budżet. Przy tych kwotach, zadłużenie z czasów Edwarda Gierka to delikatne łaskotki na próbę... Tak, czy i inaczej, powtarzam: liczyć trzeba na siebie, i zaczynać od siebie i rodziny, sąsiadów, znajomych, patrzeć i przygotowywać się na twardą przyszłość - póki jeszcze można, póki jeszcze ceny żywności nie skoczyły, tak samo produkty podstawowe długotrwałego użytkowania. Ten prosty przykład powtarzam - "głupie" alkohole i cukierki [ponad 60 mld rocznie] odstawione i w pół roku "cudownie znajdują się" środki na tarczę antyrakietową [30 mld zł], którą rząd zamierza rozłożyć w finansowaniu przez ok. 7-8 lat. A gdyby tak co roku te 60 mld przeznaczać na infrastrukturę i zakłady podwójnego zastosowania? Tzn. na produkcję wojskową i cywilną zarazem. Jak AMZ KUTNO - wypuszcza Tury i Żubry dla wojska i specjalizowane samochody dla cywili [ostatnio nawet "Syrenkę"]. Albo Jelcz - ciężarówki wojskowe i cywilne. Albo Metal Master - chce budować cywilne odrzutowce dyspozycyjne FLARIS - ale i bezpilotowce i samoloty bojowe jako wersje tegoż FLARISa. W ten sposób można by ominąć zapory unijne przeciw budżetowemu finansowaniu projektów państwowych - tzw. "państwowej pomocy". A w ten sposób zrobilibyśmy okrężnie jednocześnie reindustrializację, silny przemysł obronny, no i zwiększenie zatrudnienia i nakładów na badania i rozwój, żeby ruszyć z wydajnością i konkurencyjnością - a nie "Polska montownia obcych koncernów"... Także rozwinąć skrzydła w dużych zakładach - bez jałmużny obcego kapitału i biadania i żałoby nad np. "przepadłą szansą inwestycji Jaguara". Nie to nie - więcej miejsca dla polskich zakładów. Ale to działanie UŚWIADOMIONE działanie - oddolne i masowe - wymaga rezygnacji z syndromu czekania na "obce zbawienie" - nawet rządu - bo co z tego, że rząd będzie najbardziej polski, skoro to i tak izolowana instytucja w Warszawie, która za mnie domowych zapasów nie zrobi, ani nie pójdzie na strzelnicę, ani nie zrobi konkretnych decyzji co do mojego domowego budżetu [zresztą - to tylko ja mogę o nim decydować]. A już na pewno nie zmusi ludzi siłą lub propagandą do porzucenia modelu konsumpcji a la Zachód i przestawienia się na zapasy, gromadzenie trwałych zasobów, budowania własnej domowej i lokalnej autonomii przeżycia [energia, woda, żywność, bezpieczeństwo, zorganizowanie], rząd nikogo nie zmusi do oszczędzania i myślenia o przyszłości. To tylko - DOBROWOLNIE - mogą zrobić ludzie "oddolnie" i z wewnętrzną motywacją wynikającą z uświadomionego rozpoznania nadchodzących ciężkich czasów. Bo odgórnie nakazany przymusowy patriotyzm i przymusowe oszczędzanie kiepsko widzę - byłoby to zwyczajnie nieefektywne i nieskuteczne, a oznaczałoby oddzielenie rządu [z batem w ręku] od narodu. Klęska a la ZSRR, a nie pozytywny długofalowy skutek i patriotyzm. Wg mnie - niech tylko wreszcie przygaśnie multi-kulti, homoagenda, gender, unijna lewacka poprawność i propaganda a la "Gazeta Wyborcza" i całe narzucane nam zakłamanie wobec imigracji, ale także wobec realnego stanu państwa okradania przez obce koncerny i sitwy - niech zacznie się mówić prawdę o problemach społecznych i gospodarce - to wiele zmieni się przy zaangażowaniu od dołu. I przypominam - nawet w pesymistycznym wariancie - powiedzmy "mainstream" mediów w ręku rządowej ekipy PISu - to PIS ma media internetowe za konkurenta i kontrolera - to też się zmieniło, wyraźnie powstało i umocniło się w ciągu ostatnich kilku lat i się nie cofnie. PIS nie da rady wejść do tej samej "starej rzeki" i "starego nurtu" - za dużo zmian systemowych nastąpiło, zbyt duże przebudzenie, no i rzeka za szybko płynie... Zresztą - do zmiany Konstytucji to PIS nie tylko Kukiza będzie musiał przekonać wspólnym konsensusem - a zmiana Konstytucji jest wg mnie kluczowa dla konstytucyjnie zapisanej polityki monetarnej [na razie mamy nakazane zapożyczanie się w obcych walutach i obcych bankach], wykorzenienia nadrzędności prawa unijnego nad polskim i inne sprawy zasadnicze...

[2015-10-26] Gość
Jakie mały Jarząbku? oczywiście korzystne dla siebie. Nie kompromituj się bo zaciąganie pożyczek i dodruk waluty to był jeden z postulatów pis. Pomysłu ograniczenia udziału polskich przedsiębiorstw prywatnych nawet nie komentuje.

[2015-10-27] Gość
@Christo - ja nie wchodzę w żadne osobne korespondencje, co mam do powiedzenia, mówię otwarcie na tym forum. =========================== Co do dodruku złotówek - ale wyłącznie w rękach polskich, bez zaciągania pożyczek w obcych walutach w obcych bankach: obecnie przymusowo dla zwiększenia deficytu i spłat zadłużenia musimy brać kredyty de facto w euro lub dolarach i jest instrument, dzięki któremu w niejawny sposób drenuje się Polskę na dziesiątki miliardów rocznie. Swobodna polityka monetarna Polski z kontrolowaną inflacją i spłatą zadłużenia pokrytą przez własną emisję - tego Zachód boi się najbardziej. Dlaczego Japończycy nie boją się zadłużenia na 260% PKB? - bo to jest zadłużenie wewnętrzne - w jenach. W razie potrzeby sami siebie zawsze spłacą. Odpowiednio dozowana podaż pieniądza pozwala ruszyć własne inwestycje. A my mamy aż nadto potencjału demograficznego i bogactw naturalnych do zagospodarowania. Dlatego takie świadomie skierowane celowo "finasowe wzbudzenie" gospodarki a la Keynes przyniosło by realne dobra i wzrost, nie jakieś wirtualne mielenie "przyrostu na kontach" w świecie finansowym, jak na Zachodzie. To takie "samokredytowanie", sensowne, jeżeli daje realne wyniki, które spłacą ten "kredyt" i przyniosą wzrost. No i kontrolowana emisją inflacja powoduje zwiększenie konkurencyjności eksportu - dla nas korzystna jest stopniowo coraz słabsza złotówka - w sposób kontrolowany - jak to nagminnie robił np. japoński jen. Albo niedawno - gdy giełda w Szanghaju zaliczyła wpadkę, to rząd chiński osłabił renminbi [juana], żeby polepszyć eksport, a rząd USA ostro protestował. Jeżeli nie będziemy przynajmniej równoważyli dodruku 64 mld euro miesięcznie przez EBC [a zapowiadają już zwiększenie luzowania z 1,2 do 2,4 biliona euro], to wyjdziemy na durniów, którzy nie umieją SYMETRYCZNIE kontrować tej obecnej otwartej wojny walutowej euro przeciw złotówce. Dlatego trzeba zmienić konstytucję i przywrócić suwerenność emisji NBP, zniszczoną przez konstytucję Kwaśniewskiego z 1997. To minimum na początek. A że banksterom będzie to bardzo nie w smak - dlatego musimy mieć naprawdę masową OT, bo nawet jak ustawa 1066 o "bratniej pomocy" zostanie anulowana, to przy podejściu eurokratów [czyli psów łańcuchowych banksterów i korporacji] w rodzaju Schulza, co to chciał siłą Polskę zmuszać [bardzo groźny precedens, ja na miejscu Dudy i Szydło nie spocząłbym, póki ten pan nie wylądowałby w więzieniu za łamanie demokracji i wprowadzanie totalitaryzmu - i to powinna być sprawa cały czas bita na kowadle mediów i na wokandzie trybunału praw człowieka itp.] - przy takim siłowym podejściu nowej rasy panów Europolitbiura, co to "wiedzą lepiej", co dla nas dobre - zamach na Polskę jest bardzo prawdopodobny. Finansowo-ekonomiczny, polityczny, medialny i nawet militarny. Tylko wizja zdeterminowanego, uzbrojonego narodu polskiego pozwoli na zgaszenie tej możliwości w zarodku - bo nie będzie się to opłacało w układzie koszt-efekt. A z drugiej strony widać, jak sensowne jest budowanie siły i autonomii ekonomicznej Polski - jako leku na naciski obecnej Unii, i potem na czas kryzysu i potem na czas rozpadu Unii i krachu euro i dolara i potem jeszcze na czas chaosu i potem ataku islamu i Chin na rozłożoną i skłóconą Europę. Bo to nie jest pytanie: "CZY?", tylko: "KIEDY?"...

[2015-10-27] Jarząbek
@Gość - to po co się odzywasz , frustracie , wybory już się skończyły i nie jestem "mały" ;).

[2015-10-27] Jarząbek
@Gość - pisałem o udziale firm prywatnych na polskim rynku , a nie o polskich przedsiębiorstwach prywatnych , coś gawronizmem zalatuje. Dodam jeszcze , że nie jestem sympatykiem PiS , zapytałem bo wtedy jawiła się możliwość zmiany konstytucji .

[2015-10-28] Gość
Od czego zacząć zmiany Konstytucji? Od ustanowienia - ponownie - zasady nadrzędności prawa polskiego nad międzynarodowym. W szczególności - nad unijnym. Dokładnie jak to zrobili Niemcy, którzy poczekali, aż Polska i inne kraje zapisały po Lizbonie nadrzędność praw unijnych nad narodowymi, a Niemcy zrobili odwrotnie...zaklepując sobie bezpieczna pozycję hegemona. I sprzedać należy tę renacjonalizację medialnie jako właśnie naśladowanie "odpowiedzialnej i dojrzałej niemieckiej demokracji" - dla stabilizacji. Bo jeszcze nowy rząd nie został utworzony a Berlin, Rzym i Tel Aviv, ale i Paryż już piszą o "ultranacjonalistach", "szowinistach" "orbanowcach", "antysemitach" [!]. Więc na pewno będzie pod górkę i to ostro. Tak samo do kasacji "1066" o "bratniej pomocy" - bez tego nie ma suwerenności. Bez Kukiza zmiany Konstytucji nie przejdą - i dobrze, bo to jest swoisty bezpiecznik i moderator założony na PIS. Może zresztą trzeba będzie przynajmniej kilka głosów wyskrobać z innych partii - pytanie, jak wtedy REALNY patriotyzm i polski pragmatyzm okaże taka np. Nowoczesna...?, czy PSL, czy nawet ktoś z PO...no zobaczymy, zdarzają się "odstępcy od jedynie słusznej linii partii", w każdym razie w przypadku partii w opozycji, bat stosowania przez jej lidera zasady "dyscypliny partyjnej" [zresztą jawnie zdradzieckiej wobec nadrzędnej polskiej racji stanu - też koniecznie do eliminacji], ten bat jest dużo mniej skuteczny, bo w "razie czego" wywalony z partii niekarny poseł przechodzi w glorii "męczennika za sprawę" do obozu zwycięzcy. A la Gowin. Dlatego mam nadzieję, że uda się zmienić Konstytucję w zakresie nadrzędności prawa polskiego, jak i w kwestii suwerennej emisji złotówki. To absolutne dwa warunki konieczne dla prawdziwej niepodległości. Ale niestety warunki niewystarczające, bo papierowe - potrzebna jest jeszcze REALNA siła ekonomiczna i wojskowa: autonomia ekonomiczna w ramach silnej gospodarki i autonomia militarna - silne nowoczesne WP i masowe OT. Dopiero wtedy zaczniemy być graczem "pełną gębą" w regionie i przyciągać do bloku będącego alternatywą dla Unii. Dopiero wtedy będzie można - po ŚWIADOMYM wyczekaniu na kryzys i chaos i dezorientację jako moment dogodny - wprowadzić szybką nacjonalizację obcego kapitału z jednoczesnym uwłaszczeniem nim Polaków. Bo tylko tak uprzedzimy drenaż kapitału, wycofanie do krajów macierzystych, zapaść Polski. Ale patrząc dalej i szerzej, wg źródła najpóźniej do końca wieku [pomija tu sprawy konfrontacji i wojny, POTEM i tak problem wróci] ludzkość czeka automatyzacja. Jeżeli ludzie nie dostaną udziału w kapitale produkcyjnym jako jego współwłaściciele, to pozostanie im, jako bezrobotnym, zdychać na ulicy z głodu lub w najlepszym razie żebrać po zasiłkach - jako niewolnicy ultra-NWO - czyli tego mniej, niż 1% ludzi, który będzie miał w garści wszystko i wszystkich. Dlatego trzeba myśleć już teraz i tworzyć plany i ramy prawne. A samą renacjonalizację obcego kapitału - czyli ZWROTU wrogiego przejęcia a la 1989 - powinniśmy robić wg tzw. "doktryny szoku" - szybko, aby kontrakcja nie wypaliła i oponenci zostali zmuszeni do akceptacji faktów dokonanych. Zresztą - w 1989 i potem właśnie poprzez dobrze opracowaną przez Sorosa strategię wrogiego przejęcia, właśnie "doktrynę szoku", rozkradziono i zabrano nam majątek narodowy. Obiecywano łagodny kapitalizm z ludzka twarzą, malutkie i przejściowe bezrobocie pod kuratelą opieki państwa i zasiłków i wejście w nowoczesność. A faktycznie metodą faktów dokonanych robiono wręcz przeciwnie. I to trzeba SPRAWIEDLIWIE i SŁUSZNIE SKORYGOWAĆ. To nie kradzież - to zwrot zagarniętego po bandycku mienia. Oczywiście przy renacjonalizacji warto dać jakieś sygnały dla "załagodzenia": - że to przejściowo, że potem się zobaczy, że zabezpieczamy i stabilizujemy w ramach stabilnego organizmu ekonomicznego i takie tam. A potem szybko referendum, decyzja narodu i "sorry, wola narodu nadrzędna" - konsekwentnie zgodnie z nową Konstytucją. Jedna rzecz mnie pociesza, gdy patrzę na 2015 i porównuję z 2014. W 2014 rozważania o takich zmianach w konstytucji, ekonomii, WP i OT - miały sens jako cel, ale z racji rządów obcej sitwy były nierealizowalne. Teraz są - i nie będzie strażnika z WSI do zablokowania. Nasza rzecz to oddolnie "nie dać przyschnąć" sprawom i napierać na PIS i Kukiza - i innych też. Bez tego nic nie wyjdzie i "samo" za nas się nie zrobi. Dla ciekawych polecam książkę Naomi Klein "Doktryna szoku" - pięknie obnaża wrogie przejęcia przez koncerny i banksterów, właśnie Polska po 1989 jest tam klasycznym przykładem manipulacji i oszustwa na wielką skalę... Patrząc na 2015 jest jednak i minus, którego obawiało się źródło - niestety Putin gładko "połknął" Łukaszenkę wraz z Białorusią. A to za rok, dwa zacznie być wyraźnie widoczne i w bazach i na granicy - zupełnie nowa, gorsza sytuacja dla Polski i Bałtów. Zapewne znowu wróci goebbbelsowska propaganda Kremla i żądania "eksterytorialnej autostrady" itp. Być może Białoruś się obudzi - ale pewnie dopiero wtedy, jak zaczną zamordyzm i twardą rusyfikację. Bo procesy społeczne i obudzenie świadomości nie dzieje się z dnia na dzień - to sprawa lat. Niestety, razem biorąc robi się coraz bardziej "ciekawie" i wszystko płynie - MUSIMY działać i napierać na rząd - inaczej zatoniemy, bo i Kreml i Berlin i Bruksela i Waszyngton i Tel Aviv swoje robią i na Polskę napierają. Na Ukrainie też będzie narastał nacjonalizm i banderyzm, dopiero przesilenie nastąpi, gdy Ukraina stanie się słaba i stanie na progu katastrofy - a to się stanie dzięki Putinowi, który tylko chwilowo zdeeskalował Ukrainę na rzecz Syrii - ale to naczynia połączone, a dla Rosji Ukraina jest zbyt ważna, by "odpuścić", więc to na pewno wróci i to ze zdwojoną siłą. Musimy przeczekać wzmacniać się i poczekać, aż Ukrainie banderyzm się "przeje", a Zachód ich zawiedzie - wtedy sami do nas pokornie przyjdą - na naszych warunkach. Bo my będziemy wtedy silni [ale tylko wtedy, gdy odrobimy ww lekcje], a oni słabi. Przy skaptowaniu [oprócz V4 i Ukrainy] także Bułgarii, Rumunii, Grecji, Łotwy, Estonii [także Litwy, gdy będą w podobnej do Ukrainy sytuacji] oraz przynajmniej zbliżeniu ze Skandynawią [a geopolitycznie tak wychodzi] - powstałby silny blok, odporny na Kreml, Waszyngton, Berlin i Brukselę. Sumując: nie możemy marnować czasu i pocieszać się naiwnie, że "rozejdzie się po kościach" albo "to teraz po wyborach zrobiłem swoje i samo z siebie będzie lepiej" - na pewno nie. Wg źródła od momentu przejęcia Białorusi będziemy mieli najwyżej dwa-trzy lata na pojawienie się elementów wojny hybrydowej, zwłaszcza prowokacji granicznych, i to będzie eskalowało dla wymuszenia finlandyzacji Polski. Także Berlin będzie twardszy i coraz bardziej otwarcie dążył do swojej Mitteleuropy i obowiązkowego paktu z Kremlem. To także ostatnie dwa-trzy spokojne lata dla repatriacji ze Wschodu w warunkach pokojowych, potem będzie już coraz ciężej. To też trzeba oddolnie pilnować - żadnego tam "niech rząd myśli za mnie" - owszem: wykonanie - to rząd, ale nacisk i wyrażanie celów i priorytetów i kontrola realizacji - to ludzie. Zresztą - bez kontroli narodu i zaangażowania, to PIS szybko na psy zejdzie, tak po prostu jest systemowo: władza deprawuje i korumpuje, a oni wzięli całą władzę [prócz konstytucyjnej]. Pewnie, że można wprowadzić kontrolne zmiany systemowe, nawet zasadnicze, ale właśnie - to błędne koło - bo najpierw te zmiany trzeba wymusić, inaczej znowu pójdzie po staremu. I to trzeba pilnować i budować non-stop, a nie łaskawie budzić się i pytać 5 minut przed wyborami za 4 lata - największy błąd. To tak jakby nauczyciel nie pilnował słuchania na lekcji, nie sprawdzał odrabiana zadań domowych, nie odpytywał, a potem żałośnie miał do wszystkich prócz siebie pretensje za słabe wyniki na klasówce...I dokładnie - jakby rodzice dzieci nie sprawdzali, nie interesowali się, nie przeglądali zeszytów i nie chodzili na zebrania. Kontrola musi być wielokrotna, krzyżowa, niezależna, dopiero wtedy to działa i nie zbacza...elementarne zabezpieczenia, których obecne "demokracje" zwyczajnie nie mają i właśnie przez to w polityce i gospodarce jest jak jest.... W ramach zabezpieczeń warto wprowadzić JOWy, ale od razu z zasadą, że dany poseł/senator może być w każdej chwili od razu odwołany po głosowaniu w okręgu, również jako "normalka" i przy głosowaniu przy okazji jakiegoś referendum, jeżeli poseł wzbudza powszechne "kontrowersje" bez reakcji obwodu wyborczego. Dopiero to skończyłoby władzę "baronów partyjnych" i złamało "partiokrację" i zdradziecką zasadę nadrzędności interesu partii nad interesem narodowym - czemu służy egzekwowanie "dyscypliny partyjnej" czyli głosowania nie wg głosu wyborców [minimum z okręgu, który go wybrał], a wg woli wodza partii. Dziwię się, że Kukiz tego nie widzi, bo obecnie te JOWy to pomysł połowiczny, niedomknięty w egzekwowaniu władzy wyborców i stałej kontroli posłów. Bo zmiana co 4 lata to stanowczo za późno - czas za szybko biegnie, nie stać nas na takie opóźnienia.

[2015-10-28] GerroN
Co do wygranych wyborów przez "eurosceptyków" i "ksenofobów" jak to określają gazety zachodnie, moim zdaniem nie było by mowy, gdyby nie Merkel i jej polityka. Wpuszczanie uchodźców/imigrantów otworzyło "szarym ludziom" oczy, że jednak z unią jest coś nie tak. Mocniejszy nadaje ton tym słabszym i do tego "każe się zadłużać" na jak miało to miejsce na ostatnim szczycie UE. Słowenia czy Chorwacja mogłyby ich zdaniem „wziąć kredyty" na uchodźców - totalny non sens i ludzie to widzą. Oglądając manifestacje anty-emigranckie to zauważyłem, że już pokaźna grupa ludzi się zbiera i pali flagi UE i to przy aplauzie mas zgromadzonych na manifestacji. O takich rzeczach nie było by nawet mowy 4 lata temu. Innymi słowy musiała się wytworzyć taka atmosfera. Jeżeli chodzi o złoto w czasie hiperinflacji to jestem w trakcie czytania książki "kiedy pieniądz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji- Adama Fergusona i powoli podzielam zdanie Gościa, że metale są wartością do pewnego momentu, ale gdy już nie ma nigdzie co do gara włożyć to już lepiej wymieniać się za "dobra" barterowo.

[2015-10-30] Gość
Polecam "Zasoby geologiczne w Polsce - prof. Mariusz Jędrysek-Orion - 21.10.2015" https://www.youtube.com/watch?v=F-pQyfhp2gs Prosto wyjaśnia, jak KGHM został zduszony w polskich zasobach i zmuszony do głębokiego, czyli bardzo drogiego wydobycia w Polsce na starych terenach i do ekspansji za granicę. Symptomatyczne, że takie głosy możemy na razie obejrzeć tylko na youtube z okazji kongresu Niezależnej Telewizji [internetowej - oczywiście] - czyli nieformalnego spotkania wolontariuszy spoza instytucji państwa, którego to państwa obowiązkiem powinno być przestawianie takich spraw w publicznej telewizji w ramach misji mediów rzetelnego informowania obywateli. Widać, ile tylko w tej działce "geologicznej" jest do uporządkowania i oczyszczenia z mafijnych układów. W każdym razie - zasoby "do wzięcia" są olbrzymie, jeżeli je potraktujemy jako cel i zasób i lewar inwestycyjny dla pozyskania i "rozkręcenia" produkcji wysoko przetworzonej, zwłaszcza "high tech", także elektroniki na bazie surowców ziem rzadkich - będzie baza dla zyskownej reindustrializacji, zwiększenia zatrudnienia, no i naszej autonomii. Nie muszę mówić, że dla Niemiec, Rosji, ale i Francji i Brytów itp. graczy, nie jest to wizja przez nich pożądana, bo oni chcą Polskę jako bezwolne państwo-montownię taniej siły roboczej rządzone przez ICH korporacje z ICH wsparciem państwowym, a także wspólną kontrolą, czyli unijną...stąd jeszcze raz powtarzam: lekko nie będzie. Być może trzeba policzyć, ile realnie z kasy unijnej dostajemy, a ile wpłacamy plus ile jeszcze tracimy w drenażu kapitału. Gdyby wypracować autonomię i zwłaszcza przekierowanie eksportu z Unii do np. Chin, Indii, Iranu itd. wtedy realnie to my możemy zaszantażować Unię wyjściem - Polexit. Rzecz jasna bez wychodzenia z NATO. Dlatego tak ważne są stosunki z Chinami [ale i Indie i inni też - np. Iran wręcz zaprasza] i otwarcie tego rynku dla Polski - dużo ważniejsze, niż np. stosunki z USA, bo to zaporowy rynek. I wtedy dopiero miny Merkel, Hollande, Putina i całego Europolitbiura i baaardzo by się wydłużyły. Być może będzie to jedyna droga do mniej lub bardziej "naturalnego" wprowadzenia w Konstytucji nadrzędności prawa polskiego i suwerenności emisji waluty...to ostatnie najlepiej sprzęgnięte z pokryciem złotówki naszym srebrem [jesteśmy jako producent na 4tym miejscu w świcie i 1szym w Europie] i z jednoczesnym embargiem na nie dla podbicia ceny... Ale obawiam się, że na tak ostry kurs [groźba Polexitu i realne kroki na zdecydowaną suwerenność prawną i ekonomiczną] PIS się nie zdecyduje i dopiero czas chaosu i kryzysu wymusi w Polsce zdecydowane kroki w kierunku samodzielnej drogi...tylko, że będzie się to działo chaotycznie pod przymusem zdarzeń i jednocześnie wraz z innymi państwami wg rozpaczliwej zasady "każdy ratuje się na własną rękę" [czyli spóźnione reakcje po szkodzie], a nie wg przemyślanego składnego i uprzedzającego wypadki planu i działań wyprzedzających na kilka kroków do przodu - obym się mylił...Tak a propos...decyzja dzisiejsza KPCh z Xi na czele o przejściu do modelu rodziny 2+2 to kolejny krok odejścia od modelu państwa wschodzącego, na rzecz długofalowej stabilizacji w ramach utrwalania i pogłębiania pozycji Chin... Dla Polski tym bardziej jest to ważna wiadomość, bo wzrośnie popyt na AGD, meble itp. produkty, w których jesteśmy mocnymi eksporterami, także np. zdrowa żywność dla dzieci - warto tego nie przegapić, zwłaszcza w ramach "jedwabnego szlaku", w który już powoli wchodzimy...mam nadzieję, że nowy rząd podtrzyma aktywną akcesję w AIIB i "podkręci" stosunki z Chinami - pierwsza wizyta Dudy bodajże na początku listopada...oczywiście USA jest przeciw temu kierunkowi - i dlatego tym bardziej powinniśmy to robić - bo wtedy nasza suwerenność i cena wzrośnie...no i Chiny to faktyczny, a nie tylko nominalny [jak USA i NATO, nie mówiąc o Unii...] gwarant naszej suwerenności: i wobec ew. paktu USA-Rosja [cały czas negocjowanego pod stołem] i wobec ew. paktu Niemcy-Rosja...szczęśliwie oba pakty są dla Chin koszmarem geopolitycznym i dlatego wesprą Polskę, dokładnie z tego powodu, dla którego USA z Tel Avivem chcą nas sprzedać Rosji [ale i Niemcom na "otarcie łez"] w nowej Jałcie. Chiny dla Polski to najważniejszy gracz: i politycznie i ekonomicznie.

[2015-11-02] Gość
Decyzja Xi o przejściu z modelu rodziny 2+1 na 2+2 to po pierwsze zahamowanie negatywnego rozkładu wiekowego społeczeństwa, starzejącego się i przez to mniej produktywnego. Model 2+1 był dobry w perspektywie średniofalowej, bo ciął koszty nakładów inwestycyjnych w infrastrukturę socjalną [przedszkola, szkoły, mieszkania, dobra konsumpcyjne - czyli nieinwestycyjne]. Po drugie w sztuczny sposób generował efekt bogactwa dla rozpieszczonych jedynaków, którzy "zgarniali" pulę wydatków na nieistniejące rodzeństwo. To tak dla porównania - w Polsce przy dzietności kobiet ok. 1,2 mamy bardzo podobne efekty, co w Chinach, także ten efekt sztucznego bogactwa, ale słabszy przy słabych zarobkach Polaków w popycie realnym, z drugiej strony efekty negatywne starzenia się społeczeństwa pojawiają się szybciej, bo mamy składkę na ZUS, coraz trudniejszą do utrzymania. Chiny przez zmianę 2+1 na 2+2 zabezpieczają długofalowa stabilizację ekonomiczną i społeczną, ale także konsekwentnie realizują zasadę "chińskiego renesansu". Ponieważ chcą uniezależnić się od popytu zewnętrznego - czyli eksportu - chcą stworzyć silny popyt i silny rynek wewnętrzny. Dopiero wtedy staną się tak naprawdę hegemonem droga pokojową - staną się niewrażliwi na zmiany na rynku światowym, także na wpływ rynków finansowych. Zapewne jednym z efektów będzie zniknięcie "miast widm" i chińskiej banki nieruchomości... Zmiana modelu rodziny na 2+2 spowoduje zwiększony popyt konsumpcyjny od żywności po meble, AGD, mieszkania, samochody itd. - a to jest jeden z filarów zamiany eksportu na popyt wewnętrzny i "przy okazji" realizacja zapowiadanej polityki "wzrostu dobrobytu". Tyle, że widać jak w Chinach kierownictwo najpierw wytycza cele ekonomiczne, a potem do nich "dopisuje" różne "ideały", ale dopiero, jak przechodzą do fazy realnej ekonomicznej zmiany kierunku, nigdy na odwrót - dlatego im się udaje ze wzrostem i zmianami - bo tam politycy twardo chodzą po ziemi i realnie sterują, owoce dają dopiero jak dojrzeją, natomiast w kulturze politycznej Zachodu, i Polski też, jest powszechna tendencja najpierw "ideały" i obiecanki raju z kapelusza, a potem dopiero, po wygranych wyborach, schodzą [nieco] na ziemię, dalej jednak w zaparte idąc np. w zadłużanie budżetu dla spełnienia konsumpcyjnych obietnic. Jak pisałem, warto, aby Polska maksymalnie weszła w ten chiński rynek i wykorzystała szansę - przynajmniej meble i AGD i żywność jako nasze domeny eksportowe - morskim i lądowym "jedwabnym szlakiem". Polityka 500 zł na dziecko też mogłaby być w Polsce motorem nakręcenia popytu wewnętrznego i wzrostu - ale tu - dokładnie jak w Chinach - musiałby być silny interwencjonizm państwowy i wytworzenie pola rynkowego chroniącego i promującego polskiego producenta i konsumenta - a w Unii nie jest to łatwe, bo zaraz krzyk o pomoc państwową, interwencjonizm państwowy, czyli dokładnie to, co silne państwa Unii z Niemcami jako nr 1 robią nagminnie, jeszcze z poparciem komisarzy Europolitbiura, gniotąc słabsze gospodarki... Jeszcze ten rząd PIS nie powstał, a już widać wysokie progi i zapory - lekko nie będzie. Dlatego właśnie tak ważne jest silne zaangażowanie Polaków w politykę - jeżeli jest silne wyartykułowanie żądań i potrzeb społecznych, wtedy rząd wobec komisarzy ludowych może zagrać z mandatem społecznego DEMOKRATYCZNEGO poparcia - zagrać w "dobrego i złego policjanta" - na zasadzie: "jak nie zgodzicie się na nasz kurs i zmiany, to będziecie winni niepokojów społecznych i destabilizacji - my tylko realizujemy mocny demokratyczny ruch społeczny, a waszym zadaniem jest to popierać, jakiekolwiek zapory będą traktowane jako sabotaż szczytnych demokratycznych i wolnościowych ideałów Unii".

[2015-11-03] Gość
Macierewicz szefem MON ? Polska będzie zifiltrowana już na całego. Nie jest tajemnicą że Pęknięta Parówka to wschodni agent i za dobrą koperte zrobi co trzeba. Polska zinfiltrowana na całego. Ten rząd zagranicznych agentów pogrąży Polske na wiele lat.

[2015-11-04] Gość
Też mam negatywny osąd Macierewicza jako szkodnika i warchoła dobrego w podpuszczaniu. Najlepiej wyłożył to Bogusław Wolniewicz: CO SĄDZIĆ O MACIEREWICZU 8.10.15 https://www.youtube.com/watch?v=QjkFNHq2kgs I co? Usiąść i płakać? Wszystko stracone? Bynajmniej! Odwrotnie - wskazana silna powszechna reakcja obywatelska. Czyli - pierwsze petycje, podpisy i referendum powinny być w sprawie dymisji Macierewicza i wyrugowania go z życia publicznego. To nasza rzecz aktywnie i konsekwentnie dopilnować i korygować sprawy, a nie biadolić i nic nie robić, czekając pokornie skuleni w kącie na "zbawienie". Na tym właśnie - na aktywności i stawieniu czoła i realizacji własnego planu - polega prawdziwa "niemalowana" demokracja i patriotyzm. Nikt niczego nam na tacy nie poda, wszystko trzeba osiągać twardym powszechnym zaangażowaniem. Zwłaszcza, nim ordynacja się zmieni i kluczowe zapisy w Konstytucji. Tylko przy takim podejściu zbudujemy Polskę obywatelską - NASZĄ Polskę. Alternatywa to wejście w stare koleiny i brak kontroli i brak sterowania rządem - czyli brak zmian wg interesu obywateli, wydmuszka okraszona kosmetyczną retoryką. Najważniejsze, to nie gadać, że "wszystko stracone", tylko odwrotnie - "wszystko możemy zmienić". Spokojnie i konsekwentnie, bez burzy w szklance wody, merytorycznie i po wyczerpującej temat dyskusji - i do końca, jak z deratyzacją - tego nam trzeba. Jak my tego nie dopilnujemy, to inni, tj. obcy gracze, skwapliwie wejdą w opuszczone walkowerem pole i oni już swoje dopilnują - wg ICH korzyści. Dlatego - zero defetyzmu. To jest gra, która nigdy się nie kończy i nie ma przerw. Na "tu i teraz" i na lata, nawet dekady. Bo jak nie o mnie chodzi, to o dzieci i wnuki. Jeszcze jedno - kontrować błędy to za mało - trzeba aktywnie masowo narzucać nasz chciany porządek, zmiany i prawo, inaczej będziemy skazani na dreptanie w miejscu i faktycznie klęskę - bo inni robią swoje i idą do przodu.

[2015-11-05] Al
"... wskazana silna powszechna reakcja obywatelska. Czyli - pierwsze petycje, podpisy i referendum powinny być w sprawie dymisji ..." A gdzie byłeś gdy wcześniej wybuchały afery różnej maści za PO ?! Nie sądzę żeby był większym szkodnikiem niż Ci wcześniejsi - trudno będzie ich przebić.

[2015-11-05] Gość
@Al - a co ja innego robię, jak cały czas od trzech kwartałów zagrzewam do aktywności? Czyżby nowy na forum? Aktywność i jeszcze raz aktywność i zero czekania, aż ktoś cokolwiek zrobi za nas, zwłaszcza w internecie, gdzie tylko szerokim masowym frontem można zwalczyć wrogą propagandę Moskwy, Waszyngtonu, Berlina, Brukseli i Tel Avivu. Polecam przykładowo dla wprawki moje posty 2 i 3 kwietnia 2015 i wiele innych. Promowałem i promuję różne akcje, zwłaszcza internetowe, szczególnie odkłamywania polityki historycznej niemieckich i żydowskich mediów oficjalnych, bo internet to najszersze medium. Natomiast jest drugie, niestety tragiczne dno Twojego pytania, czy też domniemania, że skoro PO-PSL i zdrajcy a la WSI, kukiełki CIA, Mossadu, BND itp. robiły przekręty i niszczyły Polskę, to Macierewicz, czy PIS w domyślnej ogólności ma "taryfę ulgową" i może "pohulać", bo większej, niż PO-PSL szkody nie zrobi. WRĘCZ PRZECIWNIE. Przyszła władza, którą ludzie wybrali, no była zdeklarowana pod znakiem bycia lekarstwem na patologie i to trzeba od początku twardo egzekwować i nie rozmywać. Powtarzam: jak nie będziemy kontrolowali i egzekwowali zmian, to szybko to wejdzie w stare koleiny. A argumenty krytyczne wobec Macierewicza [np. przytaczane przez Wolniewicza] są merytoryczne, a nie dlatego, że jest z PIS. Zresztą - ma być zgodność z deklaracjami o polskiej racji stanu. A jeżeli ktoś to łamie, nie powinien sprawować władzy. Jeszcze jedno - PO+PSL doprowadzili Polskę do stanu w którym wg ich własnej oceny "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie", jest zadłużone na 4 bln zł, dlatego nowy rząd od początku ma mniejszy dopuszczalny margines błędu, bo inaczej Polska naprawdę padnie. Stąd i wymagania wobec nowego rządu mają charakter bezwzględnie konieczny, bo wynikają z sytuacji, jaka jest na "bilansie zamknięcia" rządów PO+PSL. Nie stać nas na rząd równie zły, ale też nie stać nas na rząd mierny, czy nawet "średni" - TO MUSI być rząd dobry i sprawny w celach i realizacji. Rządy PO+PSL podwyższyły, a nie obniżyły poprzeczkę wymagań wobec nowego rządu PIS - a my musimy reagować i działać dla kontroli, bo alternatywą jest czarna dziura rozpadu i bankructwa państwa polskiego - co było i jest zresztą celem wrogich sił dla dokonania przejęcia naszego regionu, które to siły używały kukiełek z PO+PSL, a teraz bynajmniej nie odeszły z podkulonym ogonem, tylko kombinują na nowo, a nasza rzecz to pilnować i mieć oczy dokoła głowy. Przecież te wrogie siły, w obliczu obecnej zmiany kursu Polski, tym bardziej wzmożą wysiłki, nawet zawrą niechciane sojusze przeciw Polsce. To widać nawet na poziomie zagranicznych mediów oficjalnych, a co dopiero się gotuje na poziomie strefy cienia obcych specsłużb... - stąd po wygranych wyborach to jeszcze większa mobilizacja jest KONIECZNA, a nie rozprężenie i nie demobilizacja typu "to ja swoje zrobiłem, wylogowuję się i wracam do swego prywatnego grajdołka"...

[2015-11-05] najs
Afery PO czy innych złodziei nie są usprawiedliwieniem błędów PISu, czego pislamiści nigdy nie będą w stanie pojąć. Trudno będzie PO przebić ?? Przecież Wy i PO jesteście dokładnie tacy sami. Jakoś rządy PISu wiele się nie różniły, no może tym że Kaczka całą swoją winę zwalił na koalicjantów. Tym razem takiej opcji może nie być, ale stołki zapewnione, kasy wleci to i czym się tu martwić ?

[2015-11-06] GerroN
Ja tu nie widzę żadnego marginesu błędu. Scenariusz wobec Polski już dawno jest napisany i realizowany. Świnia dla następnego rządu została już podłożona. Świadczyć może o tym gigantyczny deficyt przez całe lata rządu PO-PSL (2008 - 24,3 mld, 2009 - 27,2mld, 2010 - 52,2mld). Dług publiczny powstaje wtedy, kiedy kumulują się następujące po sobie deficyty, dlatego celowo nie został on obniżany. Innymi słowy Tusk brał kredyty niemieckie ile wlezie na autostrady, stadiony, itd. Zadłużając nas na potęgę, by w przyszłości zastosować wariant Grecki w Polsce. Zresztą same Niemcy są nadal tak wielkie i mocne, że mogą robić z polską gospodarką co tylko chcą. Jeżeli G. Nowak się nie myli, to za chwilę powinno nas czekać osłabienie PLN i cały ten "kryzys" spadnie na barki PiSu. Tutaj wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie wiem czy cokolwiek uda się ugrac bez pomocy USA i jak mocno PiS będzie musiał być uległy wobec wierzycieli, ale mam taką małą nadzieje, że gdy już będzie dochodzić do jakiś spłat zobowiązań jak w Grecji (przejmowanie lotnisk, wysp, itp) To Niemcy będą tak zniszczone od "środka", że nie będą miały siły na żadne akcje w stronę Polski.

[2015-11-07] Matt
Witam serdecznie, chciałbym się zapytać co Państwo sądzi o ogólnokrajowym referendum w sprawie odebrania bankom komercyjnym prawa do emisji pieniądza traktowanego jako zapis księgowy? Właśnie takie referendum niebawem będzie w Szwajcarii. Link do artykuły: http://niewygodne.info.pl/artykul6/02597-Szwajcarzy-chca-obalic-rzady-bankow.htm Pozdrawiam, Mateusz

[2015-11-09] Gość
@najs - powtarzasz medialne kalki PO. Różnica między rządami PISu [zresztą bardzo krótkimi, stąd efekty nie utrwaliły się, a PO medialnie zgarnęło je i wykorzystało jako własne dokonania, gdy tymczasem już Tusk i inni robili dokładnie odwrotnie], a rządami PO+PSL jest spora: http://niepoprawni.pl/blog/2559/czego-dokonal-rzad-pis-w-niespelna-dwa-lata-14vii2006-5xi2007 albo http://wgospodarce.pl/informacje/20386-zle-dla-gospodarki-rzady-pis-to-nieprawda-obnizki-podatkow-ograniczanie-danin-i-biurokracji-zobacz-dane Moim zdaniem PIS wykopał sobie grób tym, że obniżył urzędnikom płace o 10% - to zdecydowało, bo ta silna armia z rodzinami i powiązanymi "dobrymi znajomymi" murem stanęła po stronie PO w 2007. Co zresztą PO sobie bardzo dobrze zapamiętało i Tusk i reszta wyciągnęli "konstruktywne" wnioski - oficjalnie głosili "nowoczesne oszczędne państwo", "walkę z biurokracją" itd, a jednocześnie rozbudowali administrację i resort siłowe [zresztą "musieli", skoro np. liczba podsłuchów za PO osiągnęła pod koniec poziom ok. 2 mln rocznie bijąc rekordy unijne, a może i światowe na 1000 mieszkańców: http://www.chip.pl/news/bezpieczenstwo/technologie-bezpieczenstwa/2015/03/nasze-sluzby-podsluchuja-kogo-popadnie-2-miliony-podsluchow-w-2014-roku] i przy wyborach zawsze pamiętali o podwyżkach dla tych "wiernych wyborców". PO+PSL świadomie stworzyli upaństwowioną korupcję wyborczą na wielka skalę - dzięki temu tak długo się utrzymali, bo reszta społeczeństwa strzelała sobie w kolano nie chodząc na wybory- więc wygrywał "zdyscyplinowany" elektorat broniący swego koryta, dopiero, gdy ludziom naprawdę dopiekły rządy platformy, dopiero wtedy to przełamano.

[2015-11-09] Gość
@Matt - jak najbardziej za odebraniem emisji pieniądza przez dług. Prawidłowa gospodarka to pieniądz emitowany proporcjonalnie do produkcji dóbr. Inaczej powstaje wirtualny świat finansów, który wykoleja rzeczywista gospodarkę, zamiast ja wspierać - zawsze kończy się to przykrą korektą, bo bańka długu przeważnie nabija swymi "aktywami" jakieś bańki na giełdach i załamanie jest podwójne. Do dłużników witają komornicy, masowi drobni gracze giełdowi tracą, wygrywają jedynie grube ryby, które ustawiają ruchy w grze - dla nich ten czas to "żniwa", eliminacja konkurencji i przejmowanie dóbr rzeczywistych. Postawię tezę dla niektórych fantastyczną - aczkolwiek autorstwa świętej pamięci źródła: pieniądz jest PRZESTARZAŁY. Przestał spełniać swoje podstawowe funkcje, gorzej - on zamiast służyć i oliwić rozwój, faktycznie go dławi. Szczególnie w sytuacji, gdy renta z działalności finansowej jest większa, niż z działalności produkcyjno-usługowej. Zamiast dostarczać środki dla inwestycji i rozwoju, sfera finansowa wysysa pieniądze do swojego wirtualnego świata, bo tam pieniądze dają "lepsze rezultaty". Stało się to bodajże w 2003 roku, gdy USA podjęły decyzję o zmniejszeniu podatków z działalności finansowej z 35 do 15%. Zrobili to po WTC 11/09, żeby bez żadnych kłopotów mieć pieniądze na niekończącą się z założenia wieczną wojnę z terroryzmem, która dawała pretekst do ciągłych interwencji - i zrobili to mimo ostrzeżenia w postaci pęknięcia bańki dotcomów w 2000 roku. Wszelkie ruchy "ratunkowe" i "ozdrowieńcze" są tylko maskowaniem skutków chorego systemu finansowego, które decyzja z 2003 wywołała i nadal skutecznie to funkcjonuje, dzięki czemu mamy już ponad 200 bln dolarów zadłużenia światowego - przypomnę w 2008 przed upadkiem Lehman Brothers zadłużenie wynosiło 142 bln dolarów - a podobno cały świat skierował swoje wysiłki na zmniejszenie obciążenia długami - tak to w praktyce wygląda....najciemniej podobno jest pod latarnią...nikt nie powie o PRAWDZIWEJ ŹRÓDŁOWEJ przyczynie kryzysu 2008, a ponieważ nikt nie chce tego odkręcić [bo to bilet w jedną stronę], to następny krach jest pewny, tyle, że nie będzie na kogo zrzucić ciężaru zadłużenia - socjalizacja długów po 2008 "spaliła" to ostatnie koło ratunkowe. Teraz finansiści jadą z górki samochodem bez hamulców i jedyne, co mogą zrobić w sytuacji, która wytworzyli, to starać się odwlekać krach jak najdłużej i utrzymywać wobec całego świata złudne poczucie stabilności i jako-takiego zaufania do całego obecnego systemu. Ale wystarczy pierwszy element załamania, żeby to zaufanie wyparowało i wtedy zacznie się domino.... Wracając do sprawy: na początku, w czasach przed pieniądzem, państwo [np. Sumer] radziło sobie przez zapisy, co kto-komu winien. Np. na glinianych tabliczkach. Z instrumentalnych względów było to strasznie nieefektywne, wolne, informacje korygujące zapisy rozchodziły się z prędkością maszerującego wołu, a jeszcze potrzebna była armia urzędników i pisarzy. Stąd powstał pieniądz, jako nosiciel zamiennej wartości i miernik wartości dla odetkania tych zatorów. Ale teraz koszty zliczenia i zbilansowania zobowiązań są relatywnie niewielkie, bo internet jest światowy, a bazy danych wystarczająco szybkie do obsługi ewidencji realnych dóbr i usług real-time. Podstawowa zaleta - REALNOŚĆ dóbr, niezależna od sztuczek spekulacyjnych znanych ze świata finansów. No i konkretność na wejściu bilansu zasobów, popytu i podaży względem sterowania wydobycia, produkcji, dystrybucji. Jak nie ma jakiegoś zasobu [np. jakiegoś rzadkiego pierwiastka dla elektroniki], to od razu to widać i jest sygnał do PRAWIDŁOWEJ decyzji - albo zaniechania, albo opóźnienia, zwiększenie wydobycia, decyzji o poszukaniu substytutu - czyli zarządzanie i gospodarka realna w świecie REALNYM na prawidłowych danych. W wirtualnym świecie finansów miliardy na koncie tworzą fałszywą iluzję nieograniczonych zasobów, a przynajmniej tuszują faktyczną ich dyspozycyjność, zliczenie dóbr i zasobów [zwłaszcza krytycznych] jest drugoplanowe i mgliste, degenerując realną ekonomię i zarządzanie. A w praktyce - ten prymat pierwszoplanowej miary pieniądza nad faktycznym zinwentaryzowaniem dóbr - jest to obecnie jedna z podstaw mechanizmów spekulacyjnych - np. wpuszczanie w maliny naiwnych dawców kapitału fałszywymi informacjami, a potem np. po panicznej korekcie...następuje skupowanie za grosze - bo brak było wiarygodnego zliczenia realnych zasobów real-time. Zwykły zjadacz chleba nad funkcjami i sensem pieniądza się nie zastanawia, a ekonomiści i finansiści nie chcą nikomu powiedzieć - ZWŁASZCZA swoim chlebodawcom, którzy przecież z tegoż pieniądza zrobili biznes i w pieniądzach im płacą - że "król jest nagi" i można rozliczać jak na początku historii - tyle, że teraz dzięki postępowi można to robić nieporównanie sprawniej, szybciej, bardziej celowo dla gospodarowania i zarządzania i mniejszym kosztem i mniejszym ryzykiem - względem pieniądza.

[2015-11-09] najs
Nic mnie nie obchodzą kalki PO. Tylko potwierdzasz to co napisałem. Dopóki nie było kryzysu PISPO jakoś sobie radziły. Ale wymarzone rządy to zdecydowanie nie były.

[2015-11-10] arni
@Gość Twoje rozważania na temat tego że pieniąz jest przestarzały bo możemy mierzyc wartość za pomoca zapisów elektronicznych sa prosta droga do jego likwidacji a to grozi NWO. Pieniaż nie jest kontrolowany w tym sensie ze jest niemozliwe zeby kontrolowac całą gotówkę w obiegu. Dlatego istnienie pieniądza w tej postaci daje ludziom wolnosc i niezależność od zakusów rządów żeby cały pieniądz był taki ja ty piszesz tj. w formie zapisów elektronicznych. Wtedy wystarczy jeden ruch palcem i niewygodny/nieposłuszny człowiek zostaje pozbawiony całego majatku. Do tego zmierza NWO.

[2015-11-10] Matt
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Spotkałem się też ze stwierdzeniem, że jest to zła reforma, ponieważ w praktyce oznacza to brak możliwości zakładania lokat i zaciągania kredytów..

[2015-11-11] Gość
@najs - nawet nie przeczytałeś danych z podanych linków i w zaparte twierdzisz jeszcze, że tylko potwierdzam, co ty napisałeś. Nie ma żadnego znaku równości między PIS, a PO+PSL. Zresztą - stan zadłużenia i kondycji państwa i obywateli w momencie przejmowania władzy w 2007 i w 2015 mówi sam za siebie. My tu na forum martwimy się, czy aby nie jesteśmy na skraju wariantu greckiego - tj. rozbiórki i demontażu i przejmowania państwa. Przypominam - łączny dług państwa, samorządów, biznesu państwowego i prywatnego plus zadłużenie obywateli to 4 bln zł. W porównaniu z tym "wspaniałym" spadkiem PO, zadłużenie Polski po Gierku [dwadzieścia parę miliardów dolarów - czyli ledwie 100 mld obecnych złotych] i ówczesny "wielki" kryzys, wydają się głaskaniem piórkiem co do skali problemu. A co do kryzysu światowego od 2007 - NO WŁAŚNIE dlatego, że nasz sektor finansowy nie doznał zawału i nie musieliśmy ratować pieniędzmi podatników banków prywatnych - dlatego właśnie wtedy Polska powinna wystrzelić w rozwoju. Więc nie tylko zadłużenie i deficyty coroczne winny być zlikwidowane, ale przede wszystkim poziom życia obywateli powinien wzróść. Argument, że winien jest kryzys i Polska jest podobnie zadłużona % jak inne kraje - i że wobec tego PO+PSL dobrze rządziły - to niedawno na łamach gazety wyborczej zakłamywał w żywe oczy Vincent Rotfeld vel Rostowski. Jest na odwrót - trzeba było bardzo nieudolnych rządów [jak to Bieńkowska podsumowała "jedli, pili, lulki palili i nic nie robili"], żeby nie wykorzystać tej szansy na wybicie, jaka dał kryzy 2008. Powtarzam - to w USA i na Zachodzie padły wielkie banki, wielkie towarzystwa emerytalne, ubezpieczeniowe, inwestycyjne, dziesiątki milionów ludzi straciły akcje, udziały, nieruchomości - my byliśmy ze względu na nikły udział sektora finansowego poza ta zawieruchą, a mimo to teraz rozmawiamy o doprowadzeniu Polski na skraj wariantu greckiego - dokładnie te zmarnowane szanse zawdzięczamy świadomej polityce PO+PSL - marionetek obcych sił dążących do likwidacji i wrogiego przejęcia Polski. Przy czym nie jestem żadnym fanem PISu - czkawką odbija nam się traktat lizboński, czy wejście syjonistów z Bnai Brith do Polski. Jest pewna nadzieja, że Kaczyński nie zapomni brata i Smoleńska i wyciągnie wnioski z błędów... Polecam świeży i krytyczny i pełen przestróg merytoryczny geopolityczny bilans otwarcia i zadań dla rządów PIS ze strony Grzegorza Brauna: https://www.youtube.com/watch?v=FIoD53CFi5w

[2015-11-15] Gość
Patrząc pragmatycznie: zamiast rozdawać polskie obywatelstwo za darmo, zwłaszcza np. Żydom z Izraela, można teraz kasować spore pieniądze za tę przepustkę do Strefy Bezpieczeństwa tzn. do dotychczas pogardzanego kraju zwanego Polską. Oczywiście dla Kresowiaków i reszty Polonii -np. z USA itd. - za darmo. No i dla obcych firm też opłata za bezpieczną strefę wolną od terroryzmu i sabotażu wrażliwej infrastruktury [bo to też przyjdzie na pewnym etapie eskalacji terroryzmu - nie "CZY?" tylko "KIEDY?" jest pytaniem] - dla niektórych opłata podwójna - np. dla Airbusa, który niby z łaską, a faktycznie sprytnie lokuje się z przemysłem za nasze pieniądze za Caracale - akurat w Łodzi, gdzie powstaje hub przeładunkowy "nowego jedwabnego szlaku" do Chin. Żeby nie było, że z Księżyca wzięte z tymi płatnymi obywatelstwami: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1577405,1,ile-kosztuje-obywatelstwo.read A my się martwimy, skąd tu wziąć kapitał...

[2015-11-17] Fryburg
@ Gość - między Niemcami a Rosją jaka to strefa bezpieczeństwa?

[2015-11-19] Gość
Ano taka strefa bezpieczeństwa, że jesteśmy jednolici etnicznie, zupełnie "niezachęcający" dla roszczeniowych imigrantów jako państwo bez socjału, w dodatku katolickie i chrześcijańskie. A jak będzie masowa Obrona Terytorialna, to, jak pisałem wcześniej, ewentualni zabłąkani islamiści będą grzecznie przeprowadzać staruszki z chodzikiem przez ulicę. Bo po to powinna być Obrona Terytorialna - dla zabezpieczenia zaplecza, infrastruktury, logistyki transportu, a przede wszystkim - jako remedium zabezpieczające przed wojną asymetryczną, hybrydową. To OBYWATELSKA ALTERNATYWA dla wszechwładnej inwigilacji przez specsłużby, szpegowania elektronicznego, czipowania ludzi i zaprowadzania państwa totalitarno-policyjnego, do czego zmierza Zachód. Wbrew pozorom jest to także poważny czynnik zniechęcający do wojny pełnoskalowej, w której trzeba zajmować terytorium, a przy wyposażeniu OT, nawet w stare Kałachy i RPG-7 to walka partyzancka, uderzenia na transport, bazy, wreszcie walka w mieście - to po prostu dla przeciwnika zbyt duże koszty ludzkie i materiałowe w układzie koszt-efekt. No i milionowa OT to dla przeciwnika gwarancja wojny bez rozstrzygnięcia, bez końca, a taka wojna wobec państwa UE i NATO w Europie - to groźba politycznych i ekonomicznych skumulowanych kłopotów. Inna rzecz, że jeżeli chodzi o bezpieczeństwo strategiczne - teraz najwięcej zawdzięczamy naszemu położeniu geostrategicznemu. Jesteśmy stykiem Rimlandu Europy z Heartlandem Azji. Poprzednio takie położenie było naszym przekleństwem, gdy o sytuacji decydowali silni gracze w Europie - zwłaszcza Niemcy i Rosja. Teraz się zmieniło - bo decydują gracze spoza Europy - USA i Chiny. Co prawda USA niby chcą Międzymorza, niby nie chcą paktu Berlin-Moskwa, niby traktują Polskę jako przyczółek swojej polityki w Unii - ale z drugiej strony tylko TAKTYCZNIE, DO CZASU aż zrobią deal z Rosją i podpiszą pakt "przyjaźni" przeciw Chinom - wtedy nas sprzedadzą i Rosji i Niemcom, jak to już na zasadzie falstartu zrobili 17 września 2009 - wtedy był pierwszy "reset" stosunków USA z Rosją, potem w 2013 musieli zrobić po Syrii "reset resetu". Teraz USA ma chrapkę na "reset resetu resetu" [wiem: brzmi wariacko, ale taka jest polityka] i kolejną odsłonę nagłego przypływu miłości do Rosji w zamian za "usługę" przeciw Chinom. Zapewne Waszyngton chce pogodzić apetyty Moskwy i Berlina przy jednoczesnym zabezpieczeniu interesów "poszkodowanego" przez "pacific pivot" Izraela oraz interesy samego USA - czyli poprzez "kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym z ramienia USA". Natomiast Chiny to co innego: oni nie chcą Mitteleuropy, nie chcą wymarzonej przez Putina i tak reklamowanej unii od Lizbony do Władywostoku, nie chcą też paktu USA z Rosją. Długofalowo i ostatecznie - bo każdy z tych wariantów to koniec marzeń o "jednym tygrysie na jednym pagórku" czyli hegemonii Chin. Dlatego, gdy w 2012 byliśmy najbardziej w dołku, sprzedawani i rozkradani i niszczeni ze wszystkich stron, a Komorowski zapowiadał wystąpienie z NATO, bo "wielki brat" z Moskwy miał NATO zastąpić [rzecz jasna z błogosławieństwem USA na odchodnym] - wtedy minister chińskiego MON, najbardziej zapracowany facet na świecie, członek rządu SZCZEGÓLNIE CZUŁEGO NA PRESTIŻ I ETYKIETĘ, zniżył się niby "ot tak" do poziomu małego kraju i pofatygował się do Warszawy i podpisał układ o strategicznej współpracy, odebranego jako - wbrew pozorom - bardzo mocne ostrzeżenie dla Moskwy i innych graczy. A po 2013 i upokorzeniu Obamy przez Putina w sprawie Syrii - wtedy wiatr się dla Polski obrócił i nastąpił "reset resetu". Ale powtarzam - prawdziwym gwarantem naszej suwerenności są Chiny, i to długofalowo, a nie jest gwarancją tymczasowa taktyczna "łaska" i "poparcie" USA. Prawdziwe poparcie Ameryki to by było, jakby po deklaracji Żyrinowskiego o "atomowym zmieceniu Polski" to USA by przysłały 10 baterii Patriotów, a reszta NATO drugie 10. No i względem Chin - Polska wytypowana jest jako lider w Europie chińskiego programu 16+1 odnośnie "nowego jedwabnego szlaku"...oby tego nie zmarnować, bo to oznacza odwrócenie dotychczasowego faworyzowania przez los Europy Zachodniej - czyli od 500 lat, gdy w epoce odkryć geograficznych opanowała oceany i handel. Zmiana zapowiada się zasadnicza - a my jesteśmy paradoksalnie najbezpieczniejsi w oku cyklonu wzajemnie znoszących się sił. No i jesteśmy z dala od dżihadu, za daleko na północ, ale i brak infiltracji islamem, jak np. w Skandynawii - dlatego nawet publikowane plany ISIS nas nie obejmują zasięgiem. W takiej patowej sytuacji to siła Polski będzie decydować, ale to trzeba aktywnie wypracować - każdy ile może, bo samo nic nie przyjdzie. Odnośnie zasadniczej zmiany perspektyw ekonomicznych i możliwości odwrócenia ekonomicznego faworyzowania Zachodu na rzecz Europy Wschodniej z Polska na czele polecam: https://www.youtube.com/watch?v=HkoxG2G6HDk A co do klinczu i równi pochyłej samego Zachodu i [pozornie] wariackiego mariażu rządów przedstawicieli korporacji [niby prawicy], którzy imigrantami chcą ciąć koszty produkcji, z lewackim "socjał dawaniem" na rzecz wsparcia konsumpcjonizmu [czyli generowaniem popytu, który pochłonie podaż tej produkcji dóbr] - tu najlepszy artykuł mogę polecić: http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/wasza-nemezis-sie-usmiecha Dlatego rządy Zachodu udają durniów, a jednocześnie dominuje populistyczny przekaz lewaków wypierający rzeczywistość - bo układ zamknięty wzajemnych korzyści działa - chodzi o obrót kasy obu stron - dlatego tak trudno zedrzeć z tego układu maskę fałszu. Oczywiście - to działa do czasu - jak już nie da się zamaskować sterty trupów non-stop, ale wtedy rozstrzygnięcie na Zachodzie będzie bardzo krwawe. I jeszcze raz co do "między Rosją a Niemcami" - to nie do końca prawda, mamy bufory [oczywiście przejściowe] Białorusi i Ukrainy, a z drugiej strony Niemcy krępuje unijna poprawność i wspólna polityka i interesy innych graczy jak Francja lub Brytowie - no i wbrew wysiłkom Niemiec - jest także pamięć historyczna ich dokonań w II w.św. - co wyszło i odżyło przy okazji Grecji. Inna rzecz - te bufory ochronne z obu stron są czasowe - gdy sytuacja się zaostrzy, te zasłony znikną [zresztą Białoruś już połknięta, ale w rękawiczkach - sytuacja a la jak Ukraina w 2010 po wyborze Janukowycza, więc objawi się to ostro "na jawie" za 2-3 lata, a być może sami Białorusini się obudzą] i dlatego nie możemy biernie marnować czasu, aż te bufory znikną...trzeba działać.

[2015-11-22] Jaro
https://www.youtube.com/watch?v=DH21xUkdEeA

[2015-11-23] Bungi
http://wpolityce.pl/gospodarka/272624-bank-spoldzielczy-w-wolominie-upada-dzialania-nadzorcze-i-naprawcze-knf-po-raz-kolejny-daly-marny-skutek

[2015-11-28] Gość
Pocieszające jest, że prócz weryfikacji przetargu na śmigłowce, wygranego przez Caracale, Macierewicz skrytykował Patrioty: za drogie, zbyt późno, zbyt nieokreślone wymagania dające wolne pole Ratheyronowi. Być może będzie jednak zwrot do pragmatyzmu w miejsce ślepego klientelizmu. Zobaczymy. Być może inne systemy antyrakietowe ponownie wejdą do gry, zwłaszcza MEADS [który w międzyczasie przestał wisieć w próżni finansowej i decyzyjnej po wybraniu go przez Niemcy] i SAMP/T, który ostatnio został doceniony i nawet nagrodzony jakąś nagrodą przez... Amerykanów [!]. No i wizyta Dudy w Chinach i wyraźne zbliżenie z obu stron to krok w stronę alternatywy dla "opieki" USA - na razie najwyżej małymi kroczkami, by nie denerwować [zbytnio] Amerykanów, którym "nowy jedwabny szlak" - zwłaszcza ten lądowy - BARDZO nie pasuje w strategii izolowania i wykluczania Chin. Być może doczekamy się momentu, gdy na wzór Białorusi, będziemy urządzali wspólne ćwiczenia wojskowe z Chinami - za jednym zamachem złamie to pyskowanie Rosji przeciw Polsce jako "pachołkowi USA i NATO", także ewentualne groźby w stylu Żyrinowskiego będą bardzo źle widziane nie tylko w Warszawie, ale i w Pekinie. Więcej - Polska JUŻ może pytać Rosję, dlaczego podpala Ukrainę i odcina ukraińską odnogę "nowego jedwabnego szlaku"? - przecież Polska jest za PRAWDZIWIE WIELKĄ współpracą euroazjatycką, a Rosja to sabotuje. To najlepiej ustawiło by Rosję w szeregu - nie jako "nr 1", nie jako "ten jedyny prawdziwy Wschód", ale jako właśnie szkodnika tej współpracy i otwarcia na Wschód - czyli na ten wielki i liczący się rynek Chin.... i Indii też [już podobno zaczęli tunel Chiny-Indie pod Czomolugmą]. W takim układzie oskarżanie przez Rosję Polski jako szkodnika w tworzeniu unii od Lizbony do Władywostoku brzmi niepoważnie, skoro Polska aktywnie lideruje stronie europejskiej w ramach "16+1" unii od Lizbony do...Pekinu, a chodzi o rynek znacznie większy od rosyjskiego, będącego tylko przystawką do chińskiego kolosa. W tym układzie obiekcje Niemców o szkodliwej roli Polski brzmią równie śmiesznie, skoro oni sami chcieliby zająć miejsce Polski jako hub handlowy "jedwabnego szlaku". Rosja mami Europę jako rynek, ale brutalna dla Moskwy prawda jest taka, że ich ofertę wielokrotnie przebijają Chiny, a Rosji pozostaje miejsce jako dostawca surowców - i to jeden z wielu - postawa Chin [dywersyfikacja źródeł dostaw] jest tu wzorcem dla Europy, a postawa Niemiec faworyzująca Rosję jest dla UE zwyczajnie szkodliwa. No, a pozycja Amerykanów wobec Polski przy wzmożeniu sojuszu z Chinami przez Polskę - stałaby się daleko słabsza - przy chińskim parasolu i sojuszu Amerykanie musieliby naprawdę się postarać o poparcie Polski - w miejsce dogodnego dla Amerykanów występowania w roli "jedynych zbawców Polski" i obecnego wymuszonego rosyjskim zagrożeniem ślepego klientelizmu Warszawy - role by się odwróciły. Pozostaje krok po kroku wykorzystywać chińską alternatywę jako lewar i przeciw Rosji i USA i jako hak na Unię i Berlin. Także na Tel Aviv - judaizm w Chinach jest zakazany, więc podpinanie się Polski pod AIIB i teraz zawarta współpraca chińskiego ICBC [to największy giełdowy bank świata] z BGK to budowanie alternatywy dla świata zachodniej finansjery zdominowanej przez "Rotschild&Co". Cóż - drzewo zobaczymy po owocach - rozwój sytuacji pokaże, czy pewna na 100% kontra USA i środowisk zachodniej finansjery zdusi i spacyfikuje ten kierunek polskiej polityki i ekonomii i finansów, czy jednak krok po kroku MIMO TO go rozwiniemy. Owoce szybko nie przyjdą - pozostaje konsekwentnie robić swoje i wzmacniać się - obecny "oddech" deeskalacji na Ukrainie jest tylko chwilowy - USA zechcą przerzucić kamyczek z Syrii do Ukrainy, a i Rosja nie odpuści Ukrainy - jest zbyt ważna i ekonomicznie, i dla przemysłu zbrojeniowego i dla kluczowego wzmocnienia demograficznego "ruskiego mira". Zresztą i Białoruś też Putin połyka i nią nie pogardzi - na razie w rękawiczkach - tu mamy najwyżej 2-3 lata spokoju, nim na granicy staną rosyjscy sołdaci i bufor zniknie. Chyba, że Białorusini się ockną...ale i wtedy będzie gorąco na granicy...dlatego trzeba się przygotować zbrojnie na zapas, by potem nie obudzić się z ręką w nocniku...

[2015-11-29] GerroN
Tak patrząc na całą sytuację Polski to nie jest tak źle. 1. Bronimy się przed sprowadzaniem uchodźców do Polski (PiS jak i społeczeństwo) 2 . Trendy nacjonalistyczne w Polsce utrzymują się i z każdym rokiem świadomość Polaków co do mediów, komuchów, lewaków wzrasta (widać to już na forach, opiniach, postach, komentarzach i nastrojach – tak nie było jeszcze 2/3 lata temu) 3. Merkel jest nieustępliwa ze sprowadzaniem do siebie uchodźców i nie widzę jeszcze siły by ktoś mógł jej zagrozić do wyborów w 2017r. Niemcy będą słabnąć z każdym rokiem. Możliwe, że docelowo za kilka lat będą miały taki „chaos” u siebie, że próby roszczeń i wasalizacji wobec Polski skończą się niepowodzeniem. 4. Wizyta A.D w Chinach skończyła się pomyślnie i rozwojowo dla relacji Polsko Chińskich. Jednak zastanawia mnie pewna sprawa z tą wizytą związana, mianowicie jeżeli jesteśmy pod agenturą amerykańską (według słów Michalkiewicza, Brauna) to nie powinno być tak, że nasze relacje z Chinami powinny zostać "ochładzane". Jedwabny szlak nie jest na rękę USA, więc powinna wszystko robić by zdetronizować te przedsięwzięcie, zwłaszcza gdy amerykańska agentura wygrała ostatnie wybory. Oczywiście mnie to cieszy, że "jedziemy" na dwa fronty i nasza wartość geopolityczna w tym momencie wzrasta, ale coś mi tu nie gra. Bardziej to wygląda na to, ze PiS chce grać na Amerykanów, bo tylko w nich widzi „gwarancje” niepodległości Polski aniżeli jest ich agenturą, ale to moje zdanie. Nie podoba mi się natomiast: 1. Opóźnienia w realizacji rozbudowy armii (Gepard opóźniony, przetarg na śmigłowce unieważniony, itd) 2. Spadek waluty PLN i późniejsze jego konsekwencje - z pewnością opóźni to jeszcze bardziej wszystkie programy. 3. Uaktywniła się grupa Komitetu Ochrony Demokracji z jego następstwami – cały ten nurt podąża w jednym wybranym kierunku. Bardzo niebezpiecznym i jak to Michalkiewicz zauważył, aby się nie skończyło „bratnią pomocą”. Tak czy inaczej jeszcze wiele rzeczy rozstrzygnie się podczas drugiej fali kryzysu, który zwiększy napięcie na całym świecie i przyśpieszy całe te widowisko.

[2015-12-02] Gość
Cóż - Polska powinna wykorzystać namaszczenie przez Chiny na lidera 16+1 i podeprzeć tym zarówno V4 - zwiększając kolejno grupę do powiedzmy V10, ale jednocześnie najpierw zaprosić Chiny na ćwiczenia wojskowe na podstawie sojuszu z 2012, potem zrobić ćwiczenia wspólne polsko-chińsko-białoruskie. Potem współpraca przy nowych wzorach broni np. rakietowej - tak jak Białoruś opracowała z Chinami system rakietowy...Polonez [TAK - WŁAŚNIE TAK], a teraz opracowuje system rakietowy...Bocian. Aż się prosi o współudział. Druga rzecz - litewsko-polsko-ukraińską brygadę LITPOLUKRBRIG można by rozszerzyć o Białoruś. Najlepiej "sprzedać" to jako budowę DEESKALACYJNEJ STREFY BEZATOMOWEJ EUROPY ŚRRODKOWEJ, a w następnym konsekwentnym i logicznym kroku ogłosić memorandum w sprawie likwidacji...broni atomowej w Obwodzie Kaliningradzkim. Zbliżenie z Białorusią to kwestia ochrony bufora Polski i wymiksowania Rosji lub przynajmniej opóźnienia przejęcia Białorusi. Przy wykorzystaniu chińskiego parawanu, a raczej lewara, reakcje Moskwy będą relatywnie nikłe. Alternatywą jest zajęcie Białorusi przez Rosję i powstanie długiej granicy z Rosją. Kaliningrad przestanie być izolowanym kotłem, a stanie się oskrzydleniem z północy szachującym nasze siły. Taka jest alternatywa zaniechania aktywnych działań politycznych i ekonomicznych na Wschodzie do której namawiał niedawno w RMF FM np. taki ważny "stroiciel fortepianów" jak Richard Pipes - polecam do dokładnego zapoznania: http://racja.info/polecamy/wujek-dobra-rada-z-hameryki/ Wg jego rad "Smoleńsk 2010" jest OK [czyli brawo pani Anodina - może jej Medal Kongresu przyznają? Laskowi i Millerowi to należy się obowiązkowo...]. A generalnie to Polska powinna robić tylko to, co zechcą USA - żadnej własnej polityki. Dlaczego tak "dobrze" nam ten pan radzi? - Bo wtedy będziemy czuli coraz bardziej rosyjski nóż na gardle i będziemy coraz bardziej ustępliwi wobec "bezalternatywnych" dyrektyw USA. Dzięki panu Pipesowi wiemy przynajmniej co robić? - dokładnie odwrotnie jak radzi. Charakterystyczne, że niedawno Niesiołowski udzielił kuriozalnego wywiadu...Sputnikowi, broniąc jako "niepodważalny" i "jedyny dopuszczalny" raport Millera [ http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/niesiolowski-dla-rosyjskiego-radia-raport-komisji-millera-jest-niepodwazalny ]...bo na przekór USA krnąbrny Jarek brata nie zapomina i nie chce się słuchać, uruchamia nową komisje śledczą, więcej, chce śledztwa międzynarodowego, jak przy zestrzeleniu Boeinga....zupełnie wbrew zaleceniom Pipesa - pewnie dlatego uruchomiono posłuszną marionetkę starej ekipy, no i Polska chce "jedwabnego szlaku" i wchodzi do AIIB - bardzo to irytuje Waszyngton, oj bardzo, a już tak dobrze żona pana Radka wszystko poukładała na ostatnim spotkaniu Bilderberg - pewnie dlatego teraz taka krytyka Polski w "Washington post" bardzo lękający się o "właściwą" politykę w Polsce [czytaj - bojący się zmian] http://niewygodne.info.pl/artykul6/02656-Washington-Post-rowniez-krytykuje-rzad-Beaty-Szydlo.htm - oczywiście artykuł napisał dobry znajomy pani Applebaum... swoją drogą - to dobre znaki, że idziemy w dobrą stronę, choć kontrakcja i różne sankcje nastąpią - ale koszt siedzenia cicho i posłusznie jest dużo większy....

[2015-12-02] Gość
Gerron - Gepard opóźniony, to wina PO-PSL, co wyszło przy audycie Macierewicza. Natomiast kontrakt na Patrioty ewidentnie do anulowania lub przynajmniej do BAARDZO zasadniczej zmiany. Śmigłowce [Caracale] - rozmawiają i liczą za i przeciw, jak nie będzie się opłacało, to nie ma sensu zawierać na siłę. MON odziedziczył bardzo duże jajo w postaci pozwu PZL Świdnik grożącego karami finansowymi na rzecz koncernu Augusta-Westland - bo zresztą błędy proceduralne i ekspresowy tryb testów [faktycznie w 1 tydzień, a było 200 parametrów do sprawdzenia - czyli lotów sprawdzających na miesiące] są ewidentne. Zobaczymy, bo PO zostawiło sporo "trupów w szafie" i teraz będziemy się z tym bujali jeszcze latami - żadnej "grubej kreski" nie ma. Audyt dopiero wstępnie i zgrubnie inwentaryzuje zastany bałagan... Podobnie inne sprawy - np. "sukcesy" Kopacz musi przełykać Szydło w Paryżu: http://energetyka.defence24.pl/276069,szydlo-na-cop21-skrepowana-sukcesem-klimatycznym-ewy-kopacz Dlatego cały czas powtarzam, że podejście akcyjne typu: "zagłosowałem i wracam do swojego grajdołka" jest błędem, trzeba się interesować, wspierać, krytykować, kontrolować, być aktywnym - trzeba ciągnąć jak wół non-stop i jeszcze mieć cały czas oczy dookoła głowy...samo nic się nie zrobi...a jak nie my, to naszymi sprawami zajmą się inni... Swoją drogą, co niektórzy w rodzaju Grajewskiego [doradca Dudy] czują, że z czasem zaczyna być krucho i wolą wróbla w garści na czas, niż gołębia zbyt późno [czytaj: jak Polski może już nie być] - jest w tym przynajmniej konsekwentna logika i świadomość wyborów i priorytetów wobec alternatywy bezpośredniego zagrożenia: http://www.defence24.pl/274635,zurawski-vel-grajewski-swoboda-dla-nowego-rzadu-ws-modernizacji-rosja-wymusza-przyspieszenie-programu Uderzyło mnie dość dojrzałe dostrzeżenie problemu i kryterium wyboru: - "Czy jesteśmy w stanie zbudować odpowiedni system przeciwpocisków, który pozwoli zabezpieczyć się przed atakiem Iskanderów z obwodu kaliningradzkiego, biorąc pod uwagę że Rosjanie są w stanie wyprodukować i rozmieścić znaczną ich liczbę, a pociski przeciwrakietowe są droższe od rakiet manewrujących, nie mówiąc już o balistycznych? Jeżeli nie, to powinniśmy rozważać asymetryczną odpowiedź. Podobnie rzecz się ma w wymiarze polityczno-strategicznym – Rosja posiada większy ogólny potencjał od Polski, powinniśmy więc szukać asymetrycznej odpowiedzi, która pozwoli nam na neutralizację zagrożenia ze strony Moskwy." Pocieszające, że takie pragmatyczne spojrzenie w ogóle wyartykułowano i to od strony polskiej racji stanu - oby to zamieniono we właściwe wybory i w konkrety. I to jak najszybciej - bo czas kupiony przez Ukrainę, Turcję i Białoruś to nie dekady, tylko lata...

[2015-12-05] GerroN
https://www.youtube.com/watch?v=90CSLLLWeBs - geopolityka, spotkanie w Łodzi (13.11.2015r.) - Grzegorz Braun wspomina o 5 bazach USA w Polsce (5 tyś żołnierzy i sprzęt cięzki) jako "hipotetyczny" przyczółek dla przyszłej Judeopolonii. Nie przedstawia niezbitych dowodów, ale tylko swoje domysły, które trzymają się kupy. USA lokując swoje bazy w Polsce chce zapewnić sobie jeszcze większy wpływ na nasze losy. Innymi słowy w połowie 2016 nie będziemy mieli nic do gadania. A wspólne ćwiczenia z Białorusią i Chinami to będzie fikcja. A jakieś prowadzenie "własnej polityki" to już w ogóle. Analogiczna sytuacja jak w Niemczech (38 tyś żołnierzy) i sprowadzanie uchodźców na potęgę. Idąc tą drogą być może USA zacznie "wciskać" naszym jakieś gwarancje granic byśmy poszli na poligon, który jak widać wszyscy sobie szykują na Ukrainie. Miałoby to sens, ze względu na ochronę również terenów dla żydów lokowanych w Polsce. Ja wiem, że istnieje inna droga w której USA zostawiają nas Rosji na pożarcie i Kacapy mają nawet wzrost PKB 15% - jak mówił Bartosiak, ale jakoś oddala mi się na koncepcja. Nie widzę jakieś większej szansy na oswobodzenie się od tych wszystkich agentów jak nawałnica muzułmanów i III wojna światowa. Patrząc na nasz naród to naprawdę ostatnimi czasy pod wrażeniem nacisków i skali zjednoczenia co bardzo dobrze rokuje za jakiś czas. Max Kolonko zbiera w 5/6 dni 85k podpisów pod petycją ws. dostępu do broni. Sama jego oglądalność ostatnimi czasy przekracza milion wyświetleń co filmik co jest imponującym wynikiem. Petycja "Trybunał Stanu dla ludzi sprawujących władzę przez ostatnie osiem lat - zbiera 10k podpisów co również dobrze rokuje. O marszu niepodległości już nie wspomnę...

[2015-12-05] piotr
Gość Czy Źródło miało info na temat śmierci Gen. Petelickiego. Ponoć to zemsta Moskali za wykradnięcie kodów do ich samolotów ale przed śmiercią Petelicki wzywał do postawienia Tuska i Klicha przed trybunał stanu za oddanie śledztwa Smoleńskiego i nie wdrożenie przepisów bezpieczeństwa po katastrofie samolotu w Mirosławcu.Pamiętajmy że ci dwaj wtedy trzymali się mocno.

[2015-12-07] Gość
Nie pytałem. Szczerze mówiąc ma tyle jasno miałem przekonanie o tym, że oba "wypadki" to nie wypadki, że uznałem takie "techniczne" drążenie szczegółowe za stratę czasu, nawet gdyby źródło miało informacje, w co wątpię, bo czerpało informacje z wielu spotkań kuluarowych z innymi analitykami i specami jego pokroju, nie ze służbami specjalnymi. Ważniejsze dla mnie było rozpoznanie przyczyn zasadniczych, tych pierwszorzędnych, wpływających na cały świat, a w konsekwencji potem już w szczególności na Polskę - ze względu na jej pozycję geostrategiczną, uczestnictwo w UE, NATO, zasoby, możliwe opcje i ruchy na szachownicy - tej jawnej i ukrytej. Oczywiście, że Mirosławiec i Smoleńsk to dwa skandale, właściwie zdrada stanu, ze względu na złamanie elementarnych procedur bezpieczeństwa i potem prowadzenie śledztwa w ślepe zaułki ze skrupulatnym unikaniem elementarnych pytań i odpowiedzi. Co do Polski, Chin, Białorusi i różnych form współpracy - to wygląda teraz dziwnie na prawach nowości i łamania UTARTYCH, NARZUCANYCH NAM WZORCÓW MYŚLENIA, ale liczy się efekt, a przystąpienie do AIIB i wizyta Dudy raczej tę "drogę a la jedwabny szlak" potwierdzają, choć musi to być robione wyjątkowo zręcznie, bo w tej sprawie niechętny Polsce jest i Waszyngton, i Moskwa, i Berlin, Bruksela i Tel Aviv. Współpraca Białorusi z Chinami i wspólne ćwiczenia wojskowe - to jeszcze ponad rok temu brzmiało surrealistycznie - a "dało się" i jest już teraz osiągnięty taki etap, że to będzie prawdopodobnie powtarzalna historia, że armia chińska ćwiczyć będzie coraz śmielej za miedzą, przy wielkim, choć starannie skrywanym niezadowoleniu Moskwy i innych. Ta gra Polski z Białorusią i Chinami to sprawa na lata, bo rzecz jest delikatna, choć z drugiej strony - powtarzam - mamy tylko lata, a nie dekady czasu kupionego przez Ukrainę, Turcję no i Białoruś. Jeżeli nie wystawimy oferty Białorusi, konkretnie oferty równoprawnej współpracy bez dominacji a la Moskwa, to Białoruś będzie miała tylko do wyboru Moskwę. Bo karesy do Białorusi i oferta szerokiej współpracy ze strony UE i ew. Berlina, mają charakter deklaratywny i długofalowo pusty - jeżeli będą robione bez udziału Polski. Czysta geopolityka to determinuje. Nawet jeżeli w końcu Moskwa zajmie Białoruś - już bez rękawiczek, i na 100% - to Białorusini będą mentalnie mieli i widzieli alternatywę i sens walki o inny LEPSZY porządek. A wtedy, gdy Rosja osłabnie - czy za lat kilka, a maksymalnie wg źródła za tuzin lat , do kogo się zwrócą Białorusini, jak nie do Polski, jak im przymusowy "ruski mir" da popalić? Żyjemy w wyjątkowo ciekawych czasach, gdy wszystko staje się możliwe. W latach 80-tych rekordy popularności bił film "Seksmisja". Jest scena, gdy Albert wyciąga z buta starą gazetę i czyta: "Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ." - a to już nie s-f, tylko realna alternatywa w razie potężnego kryzysu na świecie. Za PRL opowiadano ponoć kawały - i to "masowo", o Breżniewie, co to się z budzi z hibernacji i też czyta: "USA najmłodszym państwem socjalistycznym świata" - Breżniew z radości zaciera ręce, ale potem czyta: "Na granicy polsko-chińskiej panuje spokój".... - no cóż, w USA 50 mln ludzi żyje na kartki żywnościowe od państwa, rządzi lewak Obama od promocji LGBT, więc pierwsza część kawału jakby bliska, natomiast Chiny już ćwiczą jak za miedzą...też coś na rzeczy... To co może się stać za lat 10-15, może łatwo przekroczyć wszelkie dawne najdziksze rojenia, np. te z powyższego kawału o Breżniewie... Źródło wciąż powtarzało: "Od tych zmian nie uciekniemy, nikt nigdzie nie ucieknie, nawet na biegunie, musimy się przygotować, przygotowani wykorzystają falę zmian na swoją korzyść, nieprzygotowani i trwający przy starym, zostaną zaskoczeni i zatoną w chaosie i upadku". Pocieszające, że Polska - może pierwszy raz w historii, może czerpać ze swojego położenia geograficznego, z jednolitości etnicznej, z omijania Polski przez imigrantów z racji małej atrakcyjności. Mamy potężne zasoby geologiczne, rząd PIS jest jaki jest, ale mocno deklaruje reindustrializację, Polacy są pracowici, zaradni i innowacyjni, zaś wspomniane zasoby surowcowe, jeszcze nie napoczęte, a potężne, mogą stać się lewarem kredytowo-inwestycyjnym z rynków finansowych Wschodu - tj. Chin, ale także państw arabskich. Chiński nowy jedwabny szlak to ok. 8 bilionów dolarów inwestycji do 2049 - tak, bilionów, nie miliardów - czyli przy tym powojenny "plan Marshalla" USA to małe piwo. Jest olbrzymi tort do podziału tych inwestycji wg Chin dla państw także 16+1, ale polskie firmy muszą w to wejść na całego, nie przespać, mieć wsparcie państwa, wyzyskać członkostwo w AIIB i fundusze chińskie. Bogaty morski Zachód [w tym USA], może zmienić się w "gorszego krewnego" względem Europy Środkowej z Polską na czele [tak widzą to Chiny wg programu 16+1]. Przyczyną będzie strukturalna przewaga w transporcie, ta sama przyczyna, która od czasu wielkich odkryć geograficznych faworyzowała morskie imperia Zachodu względem Europy Środkowej - wielkie odwrócenie porządku ekonomicznego, a w dalszym układzie także politycznego. To znacznie więcej, niż puste taktyczne czarowanie nas Międzymorzem przez USA [a la George Friedman i Stratfor] - służące przeciąganiu liny z Rosja przed spodziewanym dealem przeciw Chinom. Paradoksalnie nawet położenie geograficzne w strefie łączącej Rosję z Europą nam sprzyja - bo - kolejny pozorny paradoks - ani USA, ani Chiny - dwaj decydujący gracze - nie chcą moskiewsko-berlińskiej unii-imperium od Lizbony do Władywostoku... Polsce pozostaje maksymalnie oderwać kupony od członkostwa w NATO i UE i przygotować się pragmatycznie do "przenosin" w nowe kręgi, TWORZONE NAJLEPIEJ SAMEMU. Resurs UE i NATO się wyczerpie, wtedy pragmatyczny rachunek "za i przeciw" wskaże moment "rozstania", a raczej zasadniczej i otwartej zmiany priorytetów i maksymalnego usztywnienia stanowiska, bo elastyczność wobec NATO i UE będzie wtedy zbyt kosztowna i niecelowa. Pierwsza cezura czasowa - gdy skończą się fundusze unijne [zresztą ich korzyść per saldo wg niektórych opracowań jest już teraz "ujemna" finansowo, ale przynajmniej będąc w UE wiążemy Niemcy i mamy zerowy VAT w wymianie unijnej i parasol unijnych ceł ochronnych] - wtedy warto przepiąć się na całego na Chiny...czyli po 2020. Polecam wywiady Bartosiaka i Pyffela - przed i po wizycie Dudy [Pyffel był w delegacji osobistym doradcą Dudy w Chinach]. Na koniec nowy "rodzynek" - wywiad u Pośpieszalskiego - czyli w mainstreamie [choć tym mainstreamie odstającym od "jedynie słusznej linii" PO+PSL, który to mainstream na razie jest w starych rękach - jeszcze]. To swoisty przełom i znak czasu... https://www.youtube.com/watch?v=WI8KgNOysX0 i https://www.youtube.com/watch?v=zWwfh8As2-U

[2015-12-14] Gość
Dla osób, które czytały wątek, te wystąpienia prof. Legutko [z PIS - ale człowiek wyjątkowo dorzeczny] w PE są najlepszą ilustracją powiedzenia "uderz w stół, a nożyce się odezwą" - widać najlepiej, dlaczego Polska jest teraz po zmianie władzy tak atakowana w lewackiej "politycznie poprawnej" UE: o Merkel: https://www.youtube.com/watch?v=Fs9yDN9K7J0 o Grecji: https://www.youtube.com/watch?v=19C_ZcU74mU o problemie "uchodźców": https://www.youtube.com/watch?v=U9hZAWJBpNI o potrzebie wyjaśnienia afery Junckera: https://www.youtube.com/watch?v=jT7RRMUEySk o pomysłach lewaków na "prawa reprodukcyjne" [! - TAK - to nie żart, ani s-f - to UE]: https://www.youtube.com/watch?v=A0REo1R5Iw0 o podwójnych standardach [tu wobec Węgier]: https://www.youtube.com/watch?v=ONuX38CMtNs No cóż - miny Merkel, Junckera, Schultza i innych - no comment... Dlatego tak lewacy krzyczą o "faszyzmie w Polsce"... ===================================================== Pod choinkę proponuję książkę "Meczet Notre Dame Rok 2048"...rosyjskiej pisarki Eleny Czudinowej. Stara sprawa: napisane w 2004, w Rosji bestseller, u nas wydane dopiero w 2012. Tak jak późniejszy "Eurodżihad" Marcina Wolskiego, tak powieść Czudinowej jest inspirowana ostrzeżeniami Oriany Falacci...głosu wołającego na duchowej pustyni Zachodu... Czytałem książkę - Lem to to nie jest, ale z drugiej strony "coś głębszego jest" jakiś realizm, jakby autorka te sprawy tyczące islamu znała w kawałkach z autopsji i tylko poskładała w logiczną całość przyszłego rozwoju sytuacji. Jest i wątek polski - zadziwiające, a może właśnie nie, że autorka dobrze oddała polskiego ducha. Polska w powieści....wyszła z UE i NATO, jest ogniskiem oporu chrześcijaństwa, a Kraków staje nowym Watykanem - bo ten w Rzymie jest już miastem islamu... To widzenie Polski - kraju Jana Pawła II, który nie przypadkiem otrzymał już pośmiertnie miano Wielkiego - jako kraju-jądra katolicyzmu, ba - chrześcijaństwa w Europie - jest podzielane przez innych Rosjan - dla których jest to solą w oku - jak dla Dugina i Prochanowa i Żyrinowskiego. Dlatego też nieprzypadkowo ci wszyscy "obrońcy chrześcijaństwa" zapisali państwowo katolicyzm w Rosji jako sektę, a usilnie wspierają w Polsce masonerię, ateistów, lewactwo, satanistów, jak i "wyznawców starosłowiaństwa" - czyli pogaństwa. No i obowiązkowe opluwanie Kościoła Katolickiego wg schematów wypracowanych jeszcze w czasach KGB i wiernie powtarzane przez bezmyślnych lemingów ze "środowisk postępowych i alternatywnych"...środowisk bardzo dobrze zinfiltrowanych i prowadzonych w Polsce, zresztą nie tylko przez kremlowskie agendy... Swoją drogą rozmawiałem z takim poddanym paraniu mózgu "wyznawcą religii starosłowiańskiej". Jak rozłożyłem na łopatki jego idylliczną cukrowaną wizję czasów pogańskich [np. wskazując ofiary z ludzi notorycznie spotykane w pochówkach], to dobiłem go stwierdzeniem, że to wprowadzenie chrześcijaństwa ukróciło handel niewolnikami, który to proceder przez wieki kwitł za pogaństwa - masowo prowadzili go Żydzi, dostarczając niewolników z owej "prasłowiańskiej idylli" na targi całej Europy - głównie islamu... nad czym [tj. chrystianizacją i powstaniem Polski, co doprowadziło intratny handel niewolnikami z tego regionu do całkowitego upadku] zresztą arabscy kronikarze mocno biadali, bardziej nawet, niż nad faktem powstania państwa "przeciwnej orientacji religijnej"... A mój rozmówca, jak to usłyszał i zrozumiał... Biedak po prostu głosu nie był w stanie wydać przez dłuuugą chwilę - miałem wrażenie, że się dusi...w jednej chwili runęły mu hołubione wypieszczone "jedynie słuszne idee", które tak naiwnie połykał i nimi "żył"...

[2015-12-17] Gość
Skondensowane wywiad Bartosiaka w OtokoClub opublikowany 14 grudnia - kluczowe pytania i odpowiedzi: https://www.youtube.com/watch?v=DQww3X3g9HA oraz cz.2 https://www.youtube.com/watch?v=k4p-oICaiKU Mówiąc ironicznie, ale śmiertelnie poważnie: nic nie jest pewne, oprócz tego, że będą zmiany zasadnicze i nieodwracalne - stary świat i porządek się kończy, nadchodzi czas chaosu i nowego porządku. III wojna światowa już się toczy na poziomie wojen walutowych, ekonomicznych, konfliktów i wojen "proxy" w realu i cyberprzestrzeni i w polityce. Zapewne doczekamy porządku takiego, którego nikt się nie spodziewa, a na pewno takiego, który będzie inny od sprzecznych planów graczy - bo każdy może zakłócić każdego, więc nic "nie wyjdzie" w pierwotnie zamierzonej postaci, a dojdą nowe czynniki - obecnie niedostrzegane lub lekceważone jako "nieistotne". No i kolejny wykład geopolityki Brauna w Lublinie - lista zagrożeń typu "między młotem, a kowadłem": https://www.youtube.com/watch?v=blN-U5qwFn4 Ja po ostatnich wydarzeniach [ostra, ewidentnie zorganizowana akcja KOD PO Petru, nagonka w EU, ale też np. w "Washington Post"] widzę rząd PIS jako okręt na polu minowym - musi BAARDZO ostrożnie manewrować i robić uspokajające gesty dla wyciszenia tych ataków i jednocześnie jednak...robić swoje metodą faktów dokonanych. Trudna sprawa. Np. Macierewicz z końca października - czyli jeszcze nie jako minister i przed wyborami - otwarcie mówi o Ukraińcach i kulcie UPA i Bandery: "My im pomagamy za friko, a oni na nas plują!" https://www.youtube.com/watch?v=rvI4DBUiHKE Teraz Macierewicz pojechał z Dudą na Ukrainę i nie wyzywał, z jego strony CISZA, wszystko "niby cacy", tylko powołał zespoły do współpracy przemysłów zbrojeniowych, a Duda [co prawda to powiedział Poroszenko] obiecał miliard euro kredytu. Czy Duda i Macierewicz zdradzili? Nie wiem? Może tak, a może wręcz przeciwnie - teraz są u steru i jako politycy muszą nieraz co innego mówić [albo i nie mówić w ogóle na pewne tematy] i swoje robić. Jeżeli wyzyskamy w ten sposób potencjał i technologię przemysłu zbrojeniowego Ukrainy i wejdziemy tam w koncesje takie czy inne, czy zapłacą nam w inny sposób i wg naszego widzenia - to dobrze. Jeżeli natomiast nic z tego nie wyjdzie - to klapa, klęska. Jeżeli stopniowo zacznie się właściwa polityka historyczna i ostre protesty i przykręcanie śruby przeciw ewentualnym karesom władz w Kijowie do banderowców - to OK. Teraz i tak jeszcze Prawy Sektor i kult UPA się nie przesilą po jakimś administracyjnym nakazie władz z Kijowa - efekt takiego działania nakazowego byłby dokładnie odwrotny - strzał w kolano i zawracanie Wisły kijem. To musi się wypalić od środka, a nasza i rządu spraw to sprawić, żeby Ukraińcom ten banderyzm się przejadł i wypalił w kontrolowany cicho sposób, dopiero wtedy można zgasić popioły - a to długi bieg. Proszę zwrócić uwagę na dziwną lub wcale nie dziwną zbieżność poglądów i Macierewicza i Brauna w jednej rzeczy [a to są jednak ludzie z zupełnie różnych "bajek"], że dla Polski obecny okres jest krytyczny i groźny, niezwykle trudny w ogóle do przetrwania. Dlatego radzę wszelkie oceny formułować w dłuższym okresie, gdy różne sprawy się poukładają i wyjaśnią, a na razie trzeba chyba iść do przodu wg ruskiej maksymy, co to mi ojciec powtarzał: to brzmi chyba tak "tisze jediesz, dalsze budiesz" czyli, jak mi tłumaczył, to coś jakby: "cicho jedziesz, dalej dojedziesz" - powtarzam - teraz oczy dookoła głowy - im bardziej zaczniemy działać w swoim, a nie cudzym interesie, tym większy opór będzie, i te podskakujące zorganizowane oddziały pochodowe z opornikami w klapach to jeszcze najmniejsze zmartwienie. Nie namawiam do ślepego popierania PIS, wręcz odwrotnie, cały czas powtarzam, że bez kontroli zejdzie na psy, dlatego zero odpuszczania ręki na pulsie, - namawiam do uważnego dłuższego obserwowania i stosowania "na zewnątrz" zasady "mowa jest srebrem, milczenie złotem". Nawet zbytnie cieszenie się i odgrażanie w internecie może być groźne - przecież właściciele 3/4 mediów to Niemcy, reszta to Amerykanie, a "wiernych" mocodawcom "dziennikarzy", którzy analizują skrupulatnie blogi, portale, komentarze, youtube, rozkład lajków i donoszą komu trzeba - takich wytresowanych przez 8 lat zdrajców niestety nie brakuje - owoce widzimy przez artykuły sprzedawczyków w zagranicznych mediach. Po prostu nie strzępić języka i przynajmniej trochę szyfrować przekaz bez bezmyślnego "chlapania" z marszu. Jak z tym "bigosem" i "budyniem" na początek, potem może co niektórzy wejdą na wyższy "level" ogarnięcia delikatniejszych spraw w komunikacji. Więcej merytorycznie i zwięźle, dużo mniej emocji i przeżywania. Niestety - "Wielki Brat", a raczej "Wielcy Bracia" - ze wszystkich stron świata - czuwają non-stop - oni nigdzie nie wyjechali,odwrotnie - ściągają posiłki a teraz potroili swoje wysiłki i jeszcze je potroją. Co z tego, że kopią się po kostkach, skoro w jednym się jednoczą - żebyśmy nie byli panami w swoim kraju. Powtarzam, wybory to nie koniec i nie "fajrant" - wręcz odwrotnie, teraz dopiero zaczyna się jazda-slalom po polu minowym. Bo buta takiego Petru ma swoje podstawy - jego przecież osobiście prowadzi Paweł Rabiej z Pro Civili [TAK - to TA wydmuszka WSI kompromitująca Komora!] - i to prowadzi krok w krok....dosłownie, jak to widać na zdjęciach A chamstwo Niesiołowskiego, judzącego do palenia PISu, lub otwarte nawoływanie Mateusza Kijowskiego do zabicia Jarosława Kaczyńskiego [to oczywiście nie są przejawy mowy nienawiści, ani podżegania do zbrodni - skądże - to jest właśnie istota demokracji...ludowej] - ci ludzie czują się pewni poparcia ludzi w cieniu, specsłużb, ewentualnie co niektórym złożono pewnie obietnicę - tym zwłaszcza zbyt wiele wiedzącym, a jednocześnie zbyt leniwym w obliczu "zamachu stanu", odwiedzin "seryjnego samobójcy", a reszta ma tak czy siak tyle za uszami, że boją się długoterminowych kratek - bo owszem, wiadomo, że kwiczą odrywani od koryta, ale przecież swoje już nachapali - bardziej się martwią, że przyjdzie im oddać zrabowane aktywa i jeszcze pójdą maszerować [albo nawet pracować przymusowo na ten wikt i opierunek - nie daj Leninie i Rockefellerze "wiecznie żywi"!] w... pasiastym mundurku. Więc - motywację mają podwójną, co niektórzy nawet potrójną...

[2015-12-26] Gość
Ważne pytania i odpowiedzi - od Bartosiaka: https://www.youtube.com/watch?v=19hmThUoxGw Wywiad z 19 listopada. Zdaje się, że grudniowa reakcja Berlina i Brukseli zapowiada wspomniana w wywiadzie "złą pogodę" dla Polski, a anonsy np. w "Washington Post", to co najmniej przypieranie Polski do ściany. Dość miłym zaskoczeniem w tej sytuacji jest odmówienie przez Antoniego podpisania WIERNOPODDAŃCZEGO wobec USA kontraktu na Patrioty za 47 mld zł [3 razy większa kwota od pierwotnie deklarowanej przez PO]. No i zjazd z 50 Caracali - mówi o 8-10 maszynach potrzebnych do zastąpienia przeciwpodwodnych Mi-14. Choć i tu może sensowniejsza i tańsza i szybsza byłaby remotoryzacja Mi-14 w nowe, znacznie lepsze silniki Motor Sicz plus remont generalny struktury płatowca, co podobno da się zrobić przy zwiększonym zapasie udźwigu. Grudniowa ulewa "obrony demokracji" przez "zaniepokojony świat" daje do myślenia. Oby przetrwać ten krytyczny okres naporu ze wszystkich stron - bo i ONZ już przeciw Polsce uruchomili [!], wedle przedwyborczych przewidywań Antoniego [okazuje się, że trafnie ostrzegał] to półtorej roku, ale czy aby nie dłużej? ... życzę nam wszystkim oczu dokoła głowy i determinacji w samodzielnym myśleniu i działaniu bez różowych okularów - na Nowy 2016 Rok i na lata następne...na razie Chiny to jeszcze opcja "za wcześnie, za daleko", choć i tak Chiny mocno ważą w rozgrywce i wycenie Polski, pytanie, czy USA nie dogadają się strategicznie ponad naszymi głowami i z Moskwą i z Berlinem i z Tel Avivem....rząd czeka bardzo trudne zadanie przejścia przez pole minowe, teraz już "zwarcie szeregów" i wyraźne poparcie i zaangażowanie [bez stania z boku] będzie kwestią "być albo nie być" dla Polski - jazda się zaczęła... Jedyny plus to - nieco paradoksalnie i "na przekór" - to właśnie fakt, że tak ostro reagują - to najlepszy znak, że idziemy w dobrą stronę, i to tak niepokoi naszych "opiekunów"...zaś Ukraina już "dociśnięta do narożnika" - deklaracje Poroszenki o historycznej roli Żydów w budowie państwa Ukraińskiego wiele mówią, Netanjahu odwdzięcza się deklaracją poparcia dla zwrotu Krymu Ukrainie. Akcje Judeoukrainy skoczyły o 1000%, to rodzi pytanie o status projektu Judeopolonii... Izrael robi dwie pieczenie na jednym ogniu - daje Kremlowi sygnał, że nie życzy sobie mieszania im na Bliskim Wschodzie, a także zabezpiecza Judeoukrainę i Judeopolonię...od wewnętrznej strony, a nie tylko przez Chabad na Kremlu. Mądrość wieków nakazuje zabezpieczać swoje interesy z OBU stron - wtedy wygrana jest pewna. No chyba, że gracze się nie dogadają i zrobią sobie "na złość", lub Chiny ostrzej zainterweniują [choć raczej zakulisowo], ewentualnie w USA przeważy opcja proamerykańska, a nie proizraelska. Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale takie nie jest. Tam jest kilka lobby, zwycięski układ sił zobaczymy de facto po decyzjach nowego prezydenta-marionetki. No i dla Rosji rok 2016 będzie bardzo ciężki, bo coraz trudniej o waluty, rezerwy są zbyt małe do zapadalności spłat firm [a nie maja jak rolować średniookresowych zobowiązań], potrzeb budżetowych państwa [ropa za 50 dolarów to wg prognoz raczej nierealne - jak wejdzie Iran, będzie taniej i nawet bombardowanie złóż przez Putina może nie pomóc Rosji na niską cenę ropy] i jeszcze min potrzeb Rosji to odtworzenie infrastruktury wydobywczej i przemysłowej, a z tym też już może być ciężko w 2016. Dochodzą wybory 2017 w Niemczech - będzie bardzo ciekawie...bo chaos na Ukrainie, chaos imigracyjny i chaos finansowy euro plus ew. Brexit mogą napisać nowy scenariusz zdarzeń. Chaos może być dla Polski najlepszym sprzymierzeńcem, bo zmienia cudze plany... No i każdy z wielkich graczy podbija stawkę na bardzo wysoki poziom, a to bardzo utrudnia ich realizację. A plany są tak ambitne, bo jest wielu silnych graczy, więc cel najsilniejszych: tzn. kontrola nad sytuacją, wymaga "od razu" realizacji sumarycznej kilku ruchów naraz, ruchów udanych i dających w sumie bardzo duży efekt - nowy jakościowo układ porządku światowego - w sumie każda taka realizacja każdego planu to trochę jak wygrana w totolotka - a clou sprawy w tym, że te ich plany są wzajemnie sprzeczne. Po prostu sytuacja jest skomplikowana i narzuca wszystkim graczom krótką kołdrę pewnych ruchów przy dużej mgle niepewności właściwego rozpoznania szachownicy i przewidzenia reakcji innych graczy - liczba kombinacji spora, a wiele z tych ruchów jest typu "wszystkie opcje złe lub niepewne w skutkach lub zbyt ryzykowne". Proszę sobie wyobrazić szachownicę 3D z kilkoma graczami naraz, którzy w jednej chwili mogą odwrócić sojusze, gdzie pionek może okazać się laufrem lub skoczek pionkiem, w dodatku wejście na dane pole ma cenę zmienną w czasie, a i same pola mogą się zmienić w czasie, figury zmieniają swoje siły, na dodatek wszystko widać jakby podwójnie, a liczy się nie kształt w słońcu, tylko raczej zarys w cieniu - tak wygląda polityka. Pocieszające, że Polska nie musi robić wielkich zmian na szachownicy - nasza rzecz, to nie dać się wciągnąć w wyciąganie kasztanów naszymi rękami w cudzym interesie, nie dać się "wkręcić", oprzeć się obcym roszczeniom - i siedzieć jak borsuk w norze, utrzymać pozycję i wzmacniać się. Ale, tak czy inaczej, gra się zaczęła i tego się już nie zastopuje, jazda bez trzymanki, a wzdychania do chowania głowy w piasek lub odruchów leminga, czyli otumanienie i wytresowanie - to i owszem - marzenie obcych graczy - i bardzo się starają w tym względzie, jak łatwo zobaczyć w telewizorach lub w kolejnych akcjach "Gwiazdy Śmierci"...i nie chodzi mi o kino...

[2015-12-26] gawron
Przejrzalem prognozy, pamietam jak czytalem je rok temu. Cos sie sprawdzilo, cos (jeszcze) nie. Mam nadzieje, ze juz za kilka dni przeczytam prognozy na 2016 rok. Regularny czytelnik.

[2015-12-29] woju
Jak teraz widzicie sytuacje Europy w kontekście "uchodźców" z Azji i Afryki?

Dodaj komentarz

Podpis  
Dołącz obraz (jpg, png, gif)