Publiczny
Prognozy giełdowe na 2016
Motto na 2016 r to -
Przenieś swój rachunek bankowy do polskiego banku !!
Prognozy finansowe i gospodarcze dla Polski na 2016
Prognozy walutowe 2016
Surowce - prognozy 2016
Archiwalne prognozy :
prognozy na 2015 rok - amerbroker.pl/
prognozy na 2014 - amerbroker.pl/
Komentarze
[2015-12-28] Gość
Już się nie mogę doczekać !!! Pozdrawiam.
[2015-12-28] Marcin
Ja też i bardzo dziękuję Panu za chęć dzielenia się swoją wiedzą. Gorąco pozdrawiam
[2015-12-28] Gość
Czekamy z niecierpliwością. Szczęśliwego Nowego Roku panie Grzegorzu!
[2015-12-28] Krystyna
2015-12-28 Krystyna Panie G.Nowak ja też czekam.Szczęśliwego Nowego Roku.
[2015-12-28] LL
Panie Grzegorzu, a nie napisze Pan nic o sur. energetycznych? Może warto? Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku.
[2015-12-29] olszewski
aż przebieram nogami z niecierpliwością:) Pozdrawiam i dobrego życzę roku dla wszystkich bywalców tego Portalu. Panie Grzegorzu - dużo zdrowia i spełnienia marzeń!
[2015-12-30] wieslaw
Myślę ,że dobrą inwestycją do kwietnia będzie zakup kontraktu na gaz ziemny lub funduszu ETF BOIL, lub UNG-UNL-GAZ,-Dlatego ,że zapowiadana jest sroga zima w USA ,oraz ,że gaz jest bardzo tani.Po drugie -zniesiono eksport ropy i gazu z USA ,który obowiązywał przez kilkanaście lat. Metale szlachetne mam zamiar kupować po zejściu AU do ceny 900$ za oz.
[2016-01-02] to czekaj
Metale szlachetne mam zamiar kupować po zejściu AU do ceny 900$ za oz. to czekaj
[2016-01-02] speku
Skąd ten poziom 900$ ? Tam nie widzę żadnego potencjalnego wsparcia, jeżeli już to przy 1000$, okrągła liczba i kilka ładnych górek w latach 2007-2009
[2016-01-02] Andrzej Skupniewski
PANIE GRZEGORZU! SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU , WSZELKIEJ POMYSLNOSCI ,ZDROWIA ORAZ BLGOSŁAWIENSTWA BOZEGO NA 2016 ROK ZYCZY Andrzej Skupniewski
[2016-01-02] słuchaczka o.Dyrektora
ja wolę "nasz dziennik" tam Giertych mówił, że ziemia miała być na cenę pól roponośnych:))
[2016-01-02] HappyPaul
kruki chcą żerować za free.
[2016-01-02] wieslaw
Odpowiedż odnośnie cen i prognoz metali szlachetnych. http://news.goldseek.com/GoldSeek/1451573660.php http://www.silverseek.com/article/silver-lead-gold-2016-15168 Martin Amstrong wróży nawet ,że cena złota może spaść do 350$ ,w co wcale nie chce się wierzyć .
[2016-01-03] emo
jak pamietam Pan G.Nowak wspominal o AU na poziomie nawet $850, co prawda ok. jesieni 2015, ale jesli sie spoznia to my zyskujemy dodatkowy czas na kupno. Zawsze lepiej wiedziec/spodziewac sie z wyprzedzeniem... Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku I wiecej trafnych ocen sytuacji na swiecie, w Polsce I biznesie Panie Grzegorzu!!!
[2016-01-06] Gość
Mam nadzieję, że dolar jeszcze spadnie przed wzrostami ???
[2016-01-07] to czekaj
Metale szlachetne mam zamiar kupować po zejściu AU do ceny 900$ za oz. to czekaj
[2016-01-10] Gość
Ciężko coś przewidywać. Zwłaszcza w dość krótkiej perspektywie roku. Jedna rzecz ze strony źródła świadomie pomijałem, bo była dla mnie zbyt szokująca. Otóż wg źródła roszczenia żydowskie i plany a la Judeopolonia, czyli utworzenia kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim zarządem powierniczym to z jednej strony śmiertelne niebezpieczeństwo dla Polski i Polaków, ale z drugiej - swoista "tarcza antyrakietowa" - Żydzi raczej nie zechcą mieszkać na skażonym terenie, więc siła rzeczy muszą zadbać o jego bezpieczeństwo przynajmniej w tym względzie - i to bezpośrednio na Kremlu z ramienia Chabadu. Oczywiście pojedyńcza eksplozja w atmosferze w ramach "strategii deeskalacji" to inna sprawa - ale jeżeli Polacy się nie ugną, to Putin dalej nie pójdzie - i USA i Chiny i...Izrael temu zapobiegną. Wiem - wpis bardzo kontrowersyjny, ja też długo to trawiłem, nim zrozumiałem co źródło miało na myśli mówiąc o pragmatycznym wykorzystaniu Izraela - który, było nie było, stanowi wysunięty przyczółek militarny przeciw islamowi i mimo całego sprytnego "wicia się", mataczenia, i spychania fali islamskiej na Europę [dla wyczyszczenia przedpola] prędzej czy później stanie wobec konfrontacji z IS - z golemem, do którego powstania się przyczynił.
[2016-01-11] Gość
Pozornie absurdalne, ale logiczne z perspektywy czasu: zagrożenia są szansą dla Polski. Brak dealu USA z Rosją i przekroczenie Rubikonu "krnąbrności" Kremla w Syrii w 2013 spowodowały plany CIA odnośnie odpalenia Ukrainy, a to spowodowało [dla zabezpieczenia długofalowego operacji] ponowne przejęcie Polski przez CIA z rąk WSI i nagły i "niezrozumiały" zwrot rządu PO-PSL w kierunku zaniechania lenniczej strategii ekspedycyjnej na rzecz planów wzmocnienia WP i modernizacji technicznej w ramach skoncentrowania się na wzroście DYSPONOWANEGO W KRAJU potencjału militarnego. Dysponowanego rzecz jasna przez Waszyngton, W ten sposób GRU zostało "wyrolowane" przez CIA w Polsce - a przecież USA sprzedały już Polskę Rosji w 2009 a konto "resetu z Rosją" na rzecz "pacific pivot". Ponieważ Putin odpowiedział na Majdan siłowo, najpierw przez aneksję Krymu, potem odpalając Donbas i niekończąca się wojnę na wyniszczenie Ukrainy, Amerykanie musieli dokonać korekty planów i zrezygnować z usług PO-PSL, które wyczerpały swój resurs i nie były zdolne do działań na wymaganym [w stanie konfrontacji siłowej=docelowo wojennej] poziomie mobilizacji zasobów i przywództwa całego kraju. Dlatego pewnie "wyszła" afera taśmowa, która pozwoliła przejąć PISowi w maju władzę prezydencką i późną jesienią - parlamentarną i rządową. To drugie przejęcie władzy poszło zapewne "za daleko" z punktu widzenia Waszyngtonu [PIS ma bezwzględną większość i nie musi tworzyć koalicji], a przyczyniło się do tego kolejne zagrożenie w postaci potencjalnego najazdu imigrantów, co przysporzyło sporo wyborców PISowi i partiom mówiącym "NIE dla imigrantów" w tej sprawie, wyborców dotychczas głosujących za PO-PSL i ich "szybkimi klonami ratunkowymi" a la Nowoczesna [ta ostatnia ewidentnie spreparowana przez WSI]. To przez imigrantów nastąpiła "zbyt daleko" idąca zmiana, a raczej wymiana władzy, grożąca uwolnieniem się PISu z "łańcucha wdzięczności" wobec dawców władzy - bo PIS ma jeszcze niejakie "nadmiarowe" zaplecze poparcia w Kukiz15 - a przecież wg CIA miał być "wdzięczny" TYLKO IM WŁAŚNIE [a nie narodowi] i jeszcze zawieszony na haku np. przymusowej koalicji. Z tego punktu widzenia CIA "przedobrzyło" i... dla nich to "tragedia" - i dlatego tak silnie nas teraz atakują w "Washington Post" i innych tubach Waszyngtonu jak "Foreign Affairs" i rytualnie drą szaty wieszcząc "ostatnie dni demokracji" [http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-srodkowa?zobacz/foreign-affairs-ostro-atakuje-rzad-pis-ostatnie-dni-polskiej-demokracji]...[!]. Kluczem jest to, że obecna ekipa rządząca jest zbyt samodzielna i zbyt NARODOWA, zbyt mało uzależniona od CIA, a przecież rząd i prezydent mieli wg waszyngtońskich planów spełniać dyrektywy CIA.... a nie Polaków. Na to nałożyły się jeszcze plany "odszkodowań" i Judeopolonii ze strony Izraela - i tu również sprawa imigrantów bardzo planom Tel Avivu zaszkodziła przez obronny zwrot Polaków ku wartościom narodowym i ciężko teraz będzie tym macherom rozmiękczać naszą narodową tożsamość przez multi-kulti i przymusową europeizację i imigrację i politykę wstydu a la GW, w ramach której ogólnie "polskość to nienormalność" - już "na bank" planowanej do likwidacji, a teraz cały projekt tego "demontażu" mocno do tyłu.... To pokazuje, że plany oparte na "hakach", podsłuchach, akcjach, indoktrynacyjnym praniu mózgów w massmediach są skuteczne - ale tylko w pewnym stopniu - a akurat to, co stało się w Polsce jest najlepszym przykładem, że nie wszystko można do końca "wyreżyserować" i czasami się kompletnie "przestrzeli", a lekceważeni zwykli ludzie i ich wartości - czasami mają głos - właśnie dlatego, że tak są pogardzane i pomijane w kalkulacjach macherów. Jest i druga strona medalu - WSZYSTKIE obce agendy będą chciały odzyskać jak największe pole kontroli i dlatego możliwy jest pragmatyczny sojusz WSZYSTKICH obcych agend - rzecz jasna taktyczny i czasowy - w celu odzyskania kontroli nad Polską. Dlatego właśnie musimy być asertywni i sceptyczni wobec wszystkich obcych sił. Jeszcze jeden paradoks - NATO jako główna agenda USA posłużyło niechcący dla aprobaty prawności działań Macierewicza w "Centrum NATO" i zrobiło niedźwiedzią przysługę PO i Semoniakowi - czyli "swoim ludziom" ze starej posłusznej ekipy. No, ale gdyby tego Amerykanie nie zrobili, to Macierewicz zacząłby prać publicznie brudy agend WSI i SKW i wtedy wyszłoby, jak Waszyngton zaaprobował sprzedaż Polski Kremlowi - Amerykanie wielkiego pola manewru nie mieli, musieli wypić piwko, które sobie nawarzyli...a nawarzyli, bo sądzili, że nigdy nie będą musieli go wypić...i że Polska już nieodwołanie "sprzedana"....a teraz muszą rakiem się wycofywać... Jednak wniosek na 2016 nie jest wyłącznie optymistyczny - owszem, wyrwaliśmy się mocno z nadzoru "wielkich braci" wszelkiej maści - ale musimy twardo się bronić jak borsuk w norze, i to na każdym polu, bo ci "wielcy bracia" Polski nie odpuszczą - to nie małe Węgry na geopolitycznym uboczu - tu imperia będą kontratakować "bankowo"... Toteż rok 2016 widzę jako rok zmasowanego ataku medialnego, lewackiego, eurokołchozowego, ekonomicznego, być może finansowego. Dobra wiadomość jest taka, że jeżeli w kupie przetrwamy, to na końcu jest nagroda w postaci nowego, korzystnego statusu Polski. Zamęt imigracyjny paradoksalnie temu sprzyja, bo opinia publiczna Europy i USA zacznie postrzegać odmienną "niepoprawną" politykę Polski jako SKUTECZNĄ w chronieniu swoich obywateli. Zresztą - każdy kij ma dwa końce - zanim anuluje się ustawę 1066, może warto wg rad co przytomniejszych obserwatorów, wykorzystać ją do niesienia "bratniej pomocy" do państw w rodzaju Niemiec, gdzie wg najnowszej afery sylwestrowej najwidoczniej blokowana jest demokracja za pomocą cenzury i prześladuje się i rozgania protestujących przeciw temu własnych obywateli...szczerze mówiąc ta afera sylwestrowego sex-dżihadu bardzo Polsce pomogła jako baza do dyskusji 19 stycznia w Brukseli nad "stanem polskiej demokracji". Jeżeli eurokomisarze i tak nałożą odgórnie sankcje na Polskę [ponoć już są zdeterminowani wg "przecieków" w niemieckiej prasie: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/komisja-europejska-zdecydowane-na-uzycie-procedury-nadzoru-wobec-polski], to będzie ich "zwycięstwo" krótkotrwałe, które się odbije czkawką dla Brukseli - pojmowanej w Polsce i w Europie jako coraz bardziej antydemokratyczny autokratyczny system administracyjno-nakazowy - którym zresztą jest. No i Polska w ramach V4 odzyska pozycję, którą Kopacz zrujnowała zdradą w sprawie imigrantów... Notabene MSZ odpowiedział Winnickiemu - przyjmiemy owszem imigrantów, ale ...chrześcijan [http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/polska-przyjmie-imigrantow-szef-mswia-odpowiedzial-na-interpelacje-posla-kukiz15-] - czyli niby z Unią nie poszliśmy na ostre, a faktycznie zamiast niszczyć chrześcijaństwo najazdem islamskim, wzmacniamy chrześcijaństwo w kraju i jeszcze pewnie będziemy kłuli w oczy Unię relacjami w TV tych ludzi, na czym faktycznie polega "ubogacanie islamem" - zupełnie odwrotnie do planów unijnych lewaków.... A wracając do sankcji wobec Polski - zamiast zewrzeć Unię, eurokraci tylko doleją oliwy do ognia i jeszcze bardziej ją podzielą. A ludzie w Polsce za te "korzystne dokonania" PO , Nowoczesnej, KODu...bardzo podziękują tym Targowiczanom...drzewo poznaje się po owocach, zwłaszcza, gdy dopieka sankcje... Paradoksalnie - to eukołchozowi komisarze mogą najbardziej zewrzeć Polskę i przyśpieszyć proces wyjścia z Unii, co będzie na pewno realnie rozważaną opcją przynajmniej po 2020, gdy skończą się dotacje [o ile ich nie skasują wcześniej] - a do tego czasu społeczeństwo oswoi się z rachunkiem "koszt-zysk" w sprawie przydatności Unii...i będzie to oddolna decyzja masowa narodu - DEMOKRATYCZNA. Tyle, że w tej decyzji trzeba pamiętać, jak wiele stracimy w Chinach jako lider "16+1" - jako państwo tranzytowo-hubowe i brama do Unii. I druga rzecz - dzięki Unii jesteśmy traktowani przez USA jako cenny "insider" unijny, mogący bronić interesów USA w Unii [w której, do czasu podpisania TTiP, USA są wykluczone]. No i jako państwo unijne możemy wiązać Niemcy unijną wspólnotową polityką i poprawnością. Dlatego owszem - wyjście - ale przygotowani, z planem "co dalej" i po rzetelnym "wycyckaniu" i oderwaniu wszystkich kuponów od członkostwa, a nie "ideologicznie" i emocjonalnie... Oczywiście jest możliwa opcja całkowicie brutalnego atakowania Polski w 2016 "z buta", bez udawania "dyskusji", w celu jej praktycznie otwartego złamania i przejęcia [bezwzględna i "brudna" wojna ekonomiczno-finansowa, np. blokada dotacji z jednoczesnym nałożeniem mocnych sankcji finansowych w celu odpalenia kryzysu, kar za niepełnienie norm unijnych, nałożenie ceł i obostrzeń, pozbawienia głosu członkowskiego, zmasowany atak polityczno-medialno-propagandowy na "polskich faszystów, nazistów i antysemitów" - czyli ostra wersja rozbiorowego wariantu Cypr+Grecja] - w tym przypadku Polska wejdzie - drogą reakcji obronno-szokowej - raczej na drogę dyktatury - paradoksalnie eurokołchoźnicy wymuszą wtedy.... ostrą "putinizację" władzy w Polsce [czyli to, co zarzuca nam Schulz - ! http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/schulz-polska-putinizuje-europe ] - choć pewnie nasz wewnętrzny odbiór takiej silnej władzy będzie bliższy Piłsudskiemu, czy Trauguttowi czy Kościuszce, aniżeli Putinowi...Ale to są sprawy finalizowane przez lata - w 2016 zobaczymy zapewne początek wyboru drogi... Jedna rada pewna: zero kredytów, zero lokat w banku [zwłaszcza obcym] i robić zapasy żywności, a konsumpcję i gadżety maksymalnie "przykręcić", czyli np. zamiast odkurzacza kupić solidną miotłę - i oczy non-stop dokoła głowy - pilnować swojego rodzinnego kaganka jak owa mądra panna z przypowieści biblijnej...z "planem B" na podorędziu - a Polacy za granicą - także z "planem C" powrotu na wypadek totalnej nagonki ekonomiczno-socjalnej[i nie łudzić się, że to "się przeczeka i będzie jak dawniej" - bo nie będzie - ALE I NIE DAĆ SIĘ TEŻ UGOTOWAĆ JAK ŻABA] - lub w razie zbyt szybkiego rozwoju Eurodżihadu... I na koniec - jako że pewien minister z Belgii krzykliwie nawołuje do sankcji przeciw Polsce, coś dla wyjaśnienia długofalowych perspektyw Belgii jako takiej: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/za-10-lat-belgia-moze-znikna-z-mapy- ....cóż, TAKICH problemów w Polsce nie ma, natomiast Szkocja dla Wielkiej Brytanii, Katalonia dla Hiszpanii, czy nawet "buntownicze" zapędy Bawarii w RFN pod "prąd" federalnej polityki- to są DUŻE problemy...nawet bez dźihadystów... sama zaś Unia ma przed sobą zagrożenie Brexitem [Brytowie - podobno większość chce wyjść z Unii - http://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=33826], a możliwy jest także Grexit, Le Pen chce zrobić Frexit, zaś Finowie chcą opuścić strefę euro, bo inaczej zrobią Fixit...oj, nie ma Merkel lekko - więc nie popadajmy w pesymizm, nawet jak eurokomisarze "przycisną" - to im się może gorzko odbić "plusem ujemnym", gdy Unia-żandarm stanie się mało atrakcyjna...i łatwo sytuacja może się odwrócić i wtedy oni przyjdą z korzystną ofertą dla wynagrodzenia "przykrości". Cóż, Putin używał kurka z ropą jako broni i środka nacisku - i doigrał się - Orlen pragmatycznie podpisał elastyczny dla nas kontrakt z Rosnieftem na 3 lata za 26 mld złotych - za taką samą ilość byśmy dawniej przed "wojną cenową z USA i Saudami" zapłacili 15 mld dolarów - oby tak dalej... [http://biznesalert.pl/podsumowanie-tygodnia-testy-gazoportu-tanszy-kontrakt-pkn-orlen-ropa-dalej-tanieje/]
[2016-01-11] HappyPaul
Nie możemy ciągle stawiać siebie w poz.junior partner, nie możemy pocieszać, że tylu szpiegów w Wwie to jesteśmy ważni, my z tego nic nie mamy. Dlatego gen.Petelicki miał rację - wojsko przejmie władzę, on zginął, ale i tak PL odrodzi się. Zydzi-tarcza? przed II wojną było ich sporo, sam mam cz.pochodz.żydowskie i nie zapewniło to PL bezpiecz.Paweł
[2016-01-11] asd
Roszczenia Żydowskie można powiązać z odszkodowaniami Niemiec za 2 w.ś. Wtedy będziemy mieli "sprzymierzeńca" ,który moze nam pomóc "wydoić" Niemców .
[2016-01-11] GerroN
Jeździłem po całej rodzinie przez święta (ok. 30 osób) i wiele razy był poruszany temat obrony demokracji w Polsce. Wiele osób popierają odsunięcie byłych rządzących od władzy, ale trafiły się osoby, które są gotowe iść na marsz KOD i "bronić demokracji". Innymi słowy propaganda jest skuteczna. PiS jak na razie dobrze sobie radzi. Ustawa o trybunał konstytucyjny podpisana, medialna podpisana i to tylko w 1,5 miesiąca od przejęcia władzy. Widać gołym okiem jak chcą się wykręcić od przyjmowania uchodźców, ale nie potrafią. Słowa polityków po zamachach w Paryżu dobitnie pokazują jaka niechęć panuje wobec sprowadzania tej hołoty (Szymański: "Polska nie wykona ustaleń dotyczących podziału uchodźców pomiędzy kraje Unii Europejskiej", itp). Czechy wprowadziły płatne obozy dla uchodźców. Finowie umieszczają uchodźców do centrów hodowli świń. My natomiast chcemy wprowadzić tylko chrześcijan. Moim zdaniem więcej poparcia by zyskała partia, gdyby DOBITNIE ICH NIE SPROWADZAŁA, ponieważ 95% społeczeństwa ich nie chce i w niedalekiej przyszłości może być to bardzo dobry argument za "obroną" tej formacji! Według Nowaka czeka nas osłabienie złotówki. Ceny dóbr importowanych pójdą do góry. Na stacjach benzynowych cena benzyny znacznie wzrośnie (PLN/USD) i zwykłemu zjadaczowi chleba nie przetłumaczysz co i jak. Polak wiele wybaczy. Wybaczy okradanie z OFE swoich pieniędzy, bo ich nigdy nie widział. Ośmiorniczki czy kilometrówki, ale gdy będzie tankował za bene po 7 PLN a wszystkie media w Polsce będą nadawały tą samą propagandę - "PiS obłożył podatkiem banki i markety, kapitał się boi, wycofuje się z Polski, złotówka tanieje" to na demonstracjach, takich jak w piątek w Katowicach (z samej ciekawości byłem, stałem, widziałem) nie zobaczymy tysiąca ludzi tylko 5 tysięcy. Gość i Nowak widzą za parę lat dyktaturę w Polsce, ja natomiast się zastanawiam czy nie wprowadzi jej już inny rząd niż PiS.
[2016-01-11] Gość
@asd - od strony moralnej i logicznej masz rację - TAK POWINNO BYĆ - zresztą zgodnie z chronologią zdarzeń historycznych - najpierw 853 mld dolarów odszkodowań dla Polski jako pierwotnej ofiary agresji Niemiec, a potem dopiero ewentualne pieniądze dla Żydów, ale nie z tytułu "odszkodowań" [bo one nie mają uzasadnienia prawnego i tego się trzeba bezwzględnie trzymać], a np. w ramach dealu "wzajemnej pomocy" - my im 65 mld dolarów, oni nam cały know how technologiczny z antyrakietami i laserami bojowymi na czele i jeszcze dwa tuziny głowic po cichu. Niestety, wygląda na to, że Tel Aviv dogadał się już znacznie wcześniej z Berlinem, że Berlin wesprze roszczenia żydowskie wobec Polski przy jednoczesnym zdjęciu winy z Niemców za holokaust i następstwa i przerzuceniu na Polaków. Co wręcz wymusza na nas skorygowanie tej kłamliwej narracji Berlina i Tel Avivu - w warunkach przejęcia mediów publicznych przez PIS jest to po raz pierwszy możliwe, konieczne jest odkłamywanie i prowadzenie właśnie takiej ofensywnej polityki historycznej w mediach - i to na cały świat, z dużym rozmachem, wg narracji jak proponujesz. Dlatego właśnie Niemcy tak wściekle atakują "zamach na demokrację" - boją się, że cała wieloletnia misterna polityka zakłamywania pójdzie "na marne", a Polska rozżarzy do czerwoności temat 853 mld dolarów odszkodowań [tak podobno zliczyli Amerykanie]. Przy takiej kwocie dla Polski, Niemcy zejdą politycznie i ekonomicznie z pozycji lidera unii do poziomu "wątpliwej jakości państwa z poważnymi kłopotami", którego przywództwo będzie rodziło zasadnicze wątpliwości każdej natury, nie tylko moralnej. No i scenariusz "wykupu" lub rozbioru Polski "za długi" [przypominam - łączny dług państwa, firm i osób prywatnych to ok. 4 biliony złotych] byłby w takich warunkach nierealny, a to byłby też koniec długofalowego planu Mitteleuropy i wymarzonej unii Merkel-Putin od Lizbony do Władywostoku. Dlatego tak ostro sekują Polskę - dla postronnego obserwatora pozornie bez powodu i hiperhisterycznie jak w amoku - bo stawka dla graczy jest wyjątkowo wysoka i to podwójnie - dużo do zyskania i jednocześnie dużo do stracenia. Tak czy inaczej kluczem jest polityka historyczna w mediach RTV i internecie, we wszystkich językach i z dużym wsparciem INWESTYCYJNYM państwa w te sprawy - teraz to nawet ważniejsze od antyrakiet i modernizacji, bo te zobaczymy w konkretach za ładnych kilka lat, a wojna medialna i ataki polityczne niemal "na całego" JUŻ JEST FAKTEM - mamy tę wojnę już teraz, i co więcej - raczej spodziewać się trzeba nasilenia powiązanych politycznie, ekonomicznie, prawnie, finansowo, medialnie itd. ataków i nagonki dla spacyfikowania Polski, nawet siłowo, za wszelką cenę. Wtedy - może nawet w tym roku - od przyszłych antyrakiet i śmigłowców ważniejsze będzie teraz rozdanie kilkuset tysięcy Kałachów rezerwistom w każdym wieku na zasadzie "pospolitego ruszenia", by ewentualna "bratnia pomoc" w "naprawianiu demokracji" spaliła na panewce - w zarodku - jako nie mająca szans na realizację i niekorzystna w układzie "koszt-efekt". Tak przynajmniej odczytuję deklaracje, czy też raczej ostrzeżenia Macierewicza i Grajewskiego o potrzebie szybkiego wzmocnienia "na teraz" siły militarnej Polski względem spodziewanych nacisków i zagrożeń przez okres pierwszych kilkunastu miesięcy, co pisałem w komentarzach do "Prognozy na 2015". Mamy jednak dobrą oficjalną wymówkę, że jeżeli takie "pospolite ruszenie" zrobimy - to na wypadek inwazji Putina [jeszcze raz Putin robi przysługę Polsce - choć pewnie chodziło mu wręcz przeciwnie i przez to lokator Kremla doznaje BAARDZO mieszanych uczuć...] - a faktycznie przeciw inwazji sił eurokołchozu broniącego swoich interesów plutokracji, finansjery, korporacji i broniących politycznych interesów Berlina, który zresztą na Polsce chce moim zdaniem przećwiczyć przymuszanie opornych do "wejścia" w nową scentralizowaną Unię, w której państwa i narody mają być poddane kontroli ponadnarodowej, także w resortach siłowych - to logicznie kolejny etap budowania "nowego porządku" po eksperymentach socjalno-ekonomiczno-politycznych na Cyprze i w Grecji przy jednoczesnym wykorzystaniu kryzysu imigranckiego dla narzucenia ograniczeń praw obywateli, narodów i państw. Wolfgang Schauble [minister i rywal Merkel] bardzo szczerze stwierdził [wzorem Rockefellera] w tym sensie, że wszystko czego potrzebują dla realizacji ww planów, to poważny kryzys dla wprowadzenia zmian - dlatego dla Schauble perspektywa takiego kryzysu jest "relaksująca" - polecam obejrzeć wypowiedź samego Schauble https://gloria.tv/media/er5AGxmdJm6
[2016-01-12] Gość
@HappyPaul - pomijam, że atom pojawił się operacyjnie dopiero po zakończonej wojnie w Europie. Przed II w.św. Żydzi w Polsce byli nie "tarczą ochronną" tylko magnesem dla Hitlera dla wejścia do Polski - bo tam byli i to licznie. Teraz ich nie ma [tzn. jest niewielu - na tysiące] - ale chcą do Polski wejść. Wtedy przed II w.św. europejscy Żydzi nie mieli TU W EUROPIE "siły przebicia" i byli podmiotem ponadeuropejskiej gry [Hitlera zasponsorowały pozaeuropejskie amerykańskie koła finansjery wg układu Warburg-Hitler, które chciały wymusić wojną masową emigrację Żydów z Europy do Palestyny dla założenia Izraela - ale Hitler złamał deal, gdy nie dostał pieniędzy i poparcia po 1939 w negocjacjach poprzez Szwajcarię, a po Pearl Harbor Hitler zdecydował wydać wojnę USA i to był koniec negocjacji o okupie i de facto wyrok na europejskich Żydów] i stali się ofiarami razem z Polakami - teraz Żydzi i ze Stanów i z Izraela i z zainstalowanych agend mają duże wpływy - POŁĄCZONE i dość zgodne na ostatecznym poziomie, choć dla postronnego dziwne się wydaje, że obstawiają możliwie wszystkie i nawet przeciwne strony gry, ale to zapobiegliwość płynąca z roztropności zabezpieczenia WSZYSTKICH opcji, z których jedna wg nich wygra. Więc sytuacja diametralnie jakby odwrotna względem 1939. TAK - Żydzi mają interes w niedopuszczeniu do skażenia Polski i de facto pełnią rolę tarczy antyrakietowej - w sensie "dyrygowania" ludźmi, którzy mogą decyzyjnie "nacisnąć" atomowo-rakietowy guzik. Oczywiście nie wprost [to raczej silne wpływy, motywacje, haki i interesy] i nie bezpośrednio i nie w 100% [bo tak po prostu w polityce nie ma], ale żeby dopełnić temat: co do sumarycznego gwarantowania obrony Polski przed tym zagrożeniem widziałbym za źródłem wg jego rozeznania z zeszłego roku udział Chin na 70%, Izraela na 25%, a USA na 5%. To oczywiście może się zmienić z czasem, ale na razie wielkich przesunięć nie widzę. Oczywiście oficjalnie - tzn. i za PO i teraz za PIS, "jedynym" gwarantem są USA, a o Chinach i Izraelu się nawet nie wspomina [nieważne, czy jako zagrożeniu, czy jako czynniku obrony] - ale tu chodzi o prawdziwe, realnie działające siły graczy. Chinom zależy, aby nie zarżnięto im partnera handlowego i pośrednika w logistyce i strażnika europejskiej bramy w biznesie, a Izraelowi zależy na przejęciu terytorium i tubylców w stanie nadającym się do długotrwałego spożytkowania bez siedzenia w filtrowanym bunkrze, bo to żadna radość. USA TEŻ trochę chronią Polskę, ale tylko taktycznie i tymczasowo w ramach przeciągania negocjacyjnej liny [znamienne, że w Turcji latami trwają międzynarodowe dyżury wielu baterii Patriot, a w Polsce pozornie "dziwnie" jakby "nie ma tematu", choć aż się prosi - jakby wszyscy byli ślepi - poza jednym parodniowym epizodem jednej "dyżurującej" baterii [i to nawet nie wiadomo czy z głowicami bojowymi i czy operacyjnej - mogli wysłać elektroniczne trupy, które symulowały mechanicznie, że są sprawne, a Rosjanom dać sygnał, że to tylko "podpucha" i to na chwilę] - zrobili to dla "podparcia" uzasadnienia wyboru Patriotów przez wierne PO - i to "akurat przypadkowo" krótko przed ogłoszeniem decyzji PO - [taki amerykański PR marketingowy dla urobienia Polaków], a po domknięciu dealu z Rosją, Polska będzie USA obchodziła tyle, co zeszłoroczny śnieg. Izrael dba o teren dla swojej korzyści i jest ten ich pożądliwy egozim dla Polski dobry i skuteczny - ale też tylko tymczasowo - tj. dokładnie do momentu ustanowienia Judeopolonii-kondominium. Tylko Chinom zależy na długotrwałym status quo Polski jako Polski i jeszcze Polski jako podmiotu konstruktywnego i rozwijającego się w ramach funkcji podmiotu wzajemnego handlu, hubu logistycznego "jedwabnego szlaku" i klucznika wrót do Europy i europejskiego lidera "16+1" w roli przeciwwagi zbyt silnych Niemiec. Co do samej Rosji - paradoksalnie dopóki będą mieli nadzieję na wygranie wysokiej stawki w nowym porządku świata, dopóty atomowe masowe spopielenie raczej nam nie grozi [co innego "deeskalacyjny" pojedyńczy wybuch dla sterroryzowania oporu - podkreślam różnicę względem zmasowanego ataku, bo jest zasadnicza] - oni chcą Mitteleuropy z Berlinem i nie będą sobie wstawiali "czarnej dziury" w tej Mitteleuropie i w docelowym imperium od Lizbony do Władywostoku. Natomiast, gdy geopolityczne plany Kremla runą i zajrzy im w oczy widmo krachu już nie samych ambitnych imperialnych snów o potędze, ale integralności, czy wręcz bytu Rosji - oj! - to zdaniem źródła CAŁKIEM co innego! Wtedy poziom rosyjskiej determinacji kalkulowanej wg podejścia "po nas choćby potop" - a raczej wg aktualizacji techniczno-dziejowej typu "po nas choćby atomowa pustynia" - zwłaszcza poza granicami" - zbuduje nowy poziom zagrożenia - WTEDY naprawdę niebezpieczeństwo będzie realne i namacalne dla całego świata. Tyle, że wtedy Polska będzie zbyt słabym i zbyt małym graczem na marnowanie głowic [kłania się kalkulacja koszt-efekt], gdy wokół będzie tak wielu silnych graczy z atomem i licznymi rakietami...ale to sprawa za parę lat, a nawet za dekadę z okładem w zależności od tempa eskalacji i deeskalacji wielu spraw...teraz to ledwie mglista perspektywa, w którą wielu nie uwierzy, póki "nie poczuje" zmian na własnej skórze - teraz mówić o tym to dla 99% ludzi czyste s-f...co niektórzy zaczną dopiero wtedy kontaktować z realem, gdy im smartfony padną z braku sieci lub/i prądu i Coca-Coli zabraknie, a na razie króluje postawa standardowo wytresowanego leminga typu "nie mój problem, zresztą to jakieś bzdury wyssane z palca, nie warto o tym myśleć" itd.
[2016-01-13] Jarząbek
@Gość - dla Chin możemy być ogniwem "jedwabnego szlaku" tylko wtedy , gdy Rosja również nim będzie . Chiny tylko wtedy będą mieć interes w ochronie Polski , a Rosja musi być po stronie Chin . Dla USA jesteśmy warci tyle ,na ile realny jest sojusz Rosji , Niemiec i może jeszcze jakiegoś zachodniego kraju, lub na ile realny jest sojusz USA-Rosja . Izrael to nie ta liga , może nam tylko zaszkodzić , jak będzie mieszał na Ukrainie i w Polsce . Jakby nie patrzeć , nie mamy co liczyć na wielkich tego świata .
[2016-01-14] Gość
@Jarząbek - jasne, że możemy liczyć tylko na siebie. To podstawa realpolitik. Tylko wtedy jesteśmy graczem, jak na tym bazujemy w "kroku zerowym" na wstępie do gry. Dla obcego gracza chronienie nas w rozgrywanej grze geopolitycznej jest korzystne, nawet konieczne, jeżeli my pełnimy dla niego ważną funkcję, np. blokowania powstania bloku, który wysadziłby tegoż gracza z dotychczasowej pozycji lub odwrotnie: instrumentalne wspieranie Polski umożliwi mu realizację planu własnego awansu. Bo to działa na zasadzie lustra, nawet wielokrotnego lustra z awersem i rewersem - korzyść jednego gracza związana z niszczeniem Polski jest automatycznie zagrożeniem dla drugiego gracza, realizującego przeciwny plan. To jest pierwszy poziom gry. Zadaniem polityka, zwłaszcza polityka państwa słabego, jak Polska, jest prawidłowe odczytanie całej siatki interesów i celów i zrównoważenie tych sił z pomocą własnej siły, która ma być tak skierowana, by pchnąć WYPADKOWĄ CAŁOŚĆ SIŁ dla uruchomienia zdarzeń w regionie w kierunku korzystnym dla Polski. To jest drugi poziom gry - i oby nasi politycy umieli w to grać. W odpowiedzi wszyscy obcy gracze, zagrożeni utratą kontroli nad Polską [obojętne, czy w celu wspierania, czy zniszczenia - ważne dla nich, że utracili kontrolę] tworzą tymczasowy taktyczny sojusz dla zduszenia samodzielnej władzy w Polsce. Z wrogów stają się tymczasowo zjednoczonymi przyjaciółmi - przeciw Polsce. To jest trzeci poziom gry. Na czwartym poziomie zadaniem dla Polski jest więc kontrowanie WSZYSTKICH obcych graczy dla ochrony swojej autonomicznej siły i przywrócenia zbiorczej kontroli dla zdarzeń w pożądanym kierunku. TAK - z tego punktu widzenia wszyscy obcy gracze na tym poziomie są wrogami, a przynajmniej podmiotami traktowanymi z ograniczonym zaufaniem. Laikom mieszają się te poziomy i stąd są zdziwieni dlaczego dany gracz zachowuje się lub jest traktowany raz jako przyjaciel, a zaraz potem - albo nawet W TYM SAMYM CZASIE [co wygląda na bzdurę i bezsens - ale nie jest] - jako wróg. Na jednym poziomie przyjaciel, na innym wróg - wszystko zależy od przebiegu i stanu fazy gry. W każdym razie tylko Chinom zależy długofalowo na Polsce zachowującej swój status quo. Z teorii gier wynika, że warto łudzić przynajmniej jednego gracza, najlepiej najsilniejszego, że ma nas pod kontrolą. Wtedy nie przystąpi do koalicji "wszyscy przeciw Polsce" - tej na poziomie trzecim - tylko potraktuje ją jako spisek reszty graczy PRZECIW NIEMU - na poziomie pierwszym - i wtedy skupi się i na zwalczaniu reszty obcych graczy i na maksymalnym wsparciu Polski. Prawdopodobnie PIS postawił w tej funkcji na USA. Dlatego nie warto zważać na szyderstwa Rosji, że jesteśmy "ślepo zaprzedani" USA - TAK, niech tak myślą i jedni i drudzy i cała reszta, tym lepiej dla nas, bo to stwarza dla nas właśnie najkorzystniejszą sytuację i winduje naszą cenę wysoko dla reszty graczy. Werbalnie to możemy wysławiać cnoty USA, natomiast cierpkie potraktowanie kluczowego i najdroższego kontraktu na Patrioty oraz kontynuowanie śledztwa smoleńskiego wbrew wyraźnym "dobrym radom" różnych "stroicieli fortepianów" z Ameryki, pokazuje realne zamierzenia PISu - drzewo poznaje się po owocach. Dlaczego w takim razie nie ulepszyć tej strategii i nie postawić na Chiny w miejsce USA? Przecież wyżej sam opisałem pulę wsparcia Polski przeciw zmasowanemu atomowi na 70 % Chiny, 25% Izrael, a tylko 5% USA. Tak - ale to długofalowo i docelowo, a TERAZ nie idzie o niebezpieczeństwo zmasowanego ataku atomowego [bo to wyraźnie skokowo wzrośnie i stanie się ważkie, jak Rosja stanie przed widmem krachu - a to jeszcze lata miną], tylko TERAZ - gdy w użyciu są "konwencjonalne" środki nacisku geopolitycznego, a w nich właśnie najkorzystniejszą rolę dla nas pełni USA, która spełnia wymóg najsilniejszego TERAZ gracza, dysponującego też największa projekcją sił konwencjonalnych [na Białorusi ćwiczyły chińskie kompanie - a USA mają już brygady obstawiające choćby Niemcy i coraz bardziej są najeżone i na Rosję i na Niemcy]. Tak jest, że taktycznie w TEJ FAZIE GRY lepiej teraz trzymać oficjalnie z USA. Jak powiedział Bartosiak zapytany o przepięcie się z sojuszem na Chiny: "za wcześnie". Opowiedzieć się ostatecznie po jednej ze stron i zamknąć sobie pole manewru to największa głupota - najpierw niech sytuacja się wyklaruje, a do tego czasu USA nam najbardziej pasują, bo z jednej strony nas potrzebują jako "wtykę" swoich wpływów w UE, w której to Unii oni sami są de facto ekonomicznie i politycznie wykluczeni, bo członkiem Unii nie są, z drugiej strony USA jako realna militarna siła z zewnątrz chcą utrzymać europejskie podwórko pod swoim nadzorem - a słabość polityczna głosu USA wewnątrz Unii każe USA maksymalizować wpływy komplementarnie - czyli za pomocą siły militarnej poprzez "wtykę" liderowania w NATO. A Polsce w tej fazie najbardziej potrzeba wsparcia sił militarnych i to konwencjonalnych - a USA mogą to dać. Więcej - interes Polski przeciw sojuszowi Niemiec z Rosją jest tożsamy TERAZ w tym punkcie z interesem USA. I co ważniejsze - Chinom również sojusz Niemiec z Rosja bardzo nie pasuje - więc wybór TERAZ przez Polskę USA jako sojusznika jest z punktu widzenia Chin nie "zdradą" i nie ostatecznym wyborem za USA, tylko... pragmatyczną realizacją interesu Chin realizowanego przez...USA, które to USA w tym momencie występują w roli "pożytecznego idioty" wyciągającego swoim kosztem kasztany z ogniska na rzecz interesu Chin - tak to widza Chiny i dlatego ani słowem nie protestują na powrót US Army do Europy. Wybór Chin TERAZ przez Polskę byłby czystą głupotą i fanfaronadą - sami Chińczycy by nas TERAZ natychmiast w kuluarach wyśmiali za nadgorliwość i odesłali do... USA. Brzmi absurdalnie, ale to polityka. A dlaczego by tak zrobili? - bo to USA TERAZ w tej fazie gry dysponują potrzebnymi OBU najsilniejszym graczom [i USA i ...Chinom] zasobami w Europie Środkowej w postaci projekcji sił konwencjonalnych z całą logistyką zaopatrzenia. To USA rozdzielają Niemcy i Rosję względem wspólnego sojuszu. Wystarczy, że wrócili do Europy, konkretnie odtworzyli wystarczająco bazy w Niemczech i już szachują wspólny pakt Putin-Merkel. Tak naprawdę szczyt NATO w Warszawie i dążenie do stałych baz w Polsce to kolejny etap gry. Będą bazy - to USA de facto stanie się zakładnikiem polityki Polski - Bartosiak wprost to mówi. Natomiast jeżeli nie będzie baz w Polsce - np. przez veto Niemiec - to wtedy będziemy mogli drzeć szaty nad nieskutecznością art.5 i słabością NATO. A to będzie dawało nam legitymację i wolne pole dla działań w sytuacji nadzwyczajnej - czyli pozwoli wykonać następny ruch. Np. uciszy to w zarodku protesty Niemiec na ruchy znacznego powiększenia WP, otwartego i twardego żądania oficjalnego przystąpienia do "nuclear sharing", powołania masowej kilkusettysięcznej AK, zawiązania sojuszy bilateralnych i zbiorowych od Helsinek po Stambuł itp. kroki, które teraz wywołały by histerię w Moskwie, Tel Avivie i Eurokołchozie i w Waszyngtonie też. A tak Polska odpowie - "wyciągnęliśmy rękę po pomoc, wy ją odtrąciliście, to co się teraz wtrącacie?" Co do "jedwabnego szlaku" - NIE - Rosja nie musi być w jedwabnym szlaku, żeby Polska w nim była. Po to Chiny powołały "16+1" w ramach całego obszaru 3 mórz ABC [Adriatyk, Bałtyk, Czarne] - aby nie być zdanym na Rosję. JUŻ TERAZ budują połączenie - sfinalizowane prawnie podpisanym traktatem pod koniec 2015 - przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Turcję. Rosjanie to widzą i "dziwnie przypadkowo" w tym samym czasie był "wypadek" na azerskiej platformie wydobywczej i jednoczesne wzmogło się dolewanie przez Moskwę oliwy do ognia między Armenią, a Azerbejdżanem ze wzmacnianiem rosyjskich baz w regionie w tle. Zresztą, tu idzie też o budowę rurociągów i dostawy węglowodorów z Azerbejdżanu do UE przez Turcję - z Kazachstanu zresztą też w drugim etapie. Co przekreśla Turkish Stream, South Stream i inne rosyjskie projekty na południu względem Unii. Chiny chcą mieć niezależne nitki - niezależne od Rosji i USA. USA skaptowały Iran i przedtem odpaliły Syrię, by zrobić blokadę. Przy okazji - zapewne jako "plan B" stworzyły ISIS jako ciągłe zaporowe ognisko konfliktu i pretekst do wejścia w rejon w dowolnym czasie. Majdan został skontrowany przez anscluss Krymu i konflikt na Ukrainie - przeciął on ukraińskie nitki "jedwabnego szlaku", a trzymany w gotowości tlący się konflikt w Donbasie gwarantuje Rosji odcięcie Ukrainy, a teraz powrót do Syrii gwarantuje też projekcję siły i wpływu Rosji w tym rejonie. Co Rosja skwapliwie wykorzystuje, wręcz demonstracyjnie odpalając rakiety kierowane dalekiego zasięgu z Morza Kaspijskiego, z Morza Śródziemnego, czy ze strategicznych bombowców startujących z...koła podbiegunowego. Tu nie idzie o ISIS - tu idzie o demonstrację projekcji siły i wpływu. I USA i Rosja walczą o linie komunikacyjne lądowego jedwabnego szlaku - a Chiny odwrotnie - chcą wielu niezależnych od USA i Rosji nitek. Jest osobna nitka przebiegająca tylko przez Rosję i Moskwę, ale została intencjonalnie wytyczona, żeby Rosja poczuła się zadowolona, i żeby nie bruździła przy innych trasach - niestety Rosjanie postanowili być bardziej cwani i starają się przeciąć wszystkie nitki, czym bardziej irytują Chiny, niż USA, bo USA przecina Iranem i ISIS tylko nitkę południową, ale bez "ruszania" wspomnianej odnogi Kazachstan-Kaspijskie-Azerbejdżan-Turcja. A Rosja nawet tę nitkę chce mieć w swoim ręku poprzez podsycanie konfliktu Armenia Azerbejdżań i wzmacnianie swoich baz w tym rejonie.Z tego punktu widzenia Rosja jest większym wrogiem dla planów Chin, niż USA - stąd i oziębłość do fałszywych i zdradliwych oficjalnych karesów Kremla. Ale tak czy tak Polska ma być unijnym hubem w Unii, obojętne czy z nitek przez Adriatyk [i ogólnie Morze Śródziemne] czy przez Morze Czarne [np. z portów Turcji np. do Rumunii, a lepiej - w czasie pokoju - do Odessy] czy inaczej [np. przez Białoruś] - tak czy tak linia Karpat każe prowadzić punkt węzłowy do Polski ["jak woda płynie"], żeby potem dojść do Niemiec i dalej na Zachód. Dlatego tak ważny jest lądowy jedwabny szlak dla Polski - my trzymamy wszystkie nitki w ręku jako brama-hub do Unii i dlatego Chiny nas namaściły na europejskiego lidera "16+1".
[2016-01-14] Jarząbek
@Gość - dla Chin możemy być ogniwem "jedwabnego szlaku" tylko wtedy , gdy Rosja również nim będzie . Chiny tylko wtedy będą mieć interes w ochronie Polski , a Rosja musi być po stronie Chin . Dla USA jesteśmy warci tyle ,na ile realny jest sojusz Rosji , Niemiec i może jeszcze jakiegoś zachodniego kraju, lub na ile realny jest sojusz USA-Rosja . Izrael to nie ta liga , może nam tylko zaszkodzić , jak będzie mieszał na Ukrainie i w Polsce . Jakby nie patrzeć , nie mamy co liczyć na wielkich tego świata .
[2016-01-14] Gość
@Jarząbek - jeszcze raz przeczytaj mój wpis wyżej. A co do jedwabnego szlaku - droga przez Rosję jest najmniej atrakcyjna dla Chin, które podjęły ją tylko po to, aby Rosja nie poczuła się wykluczona. Rosja i Niemcy to zbyt silni partnerzy, jeden politycznie-wojskowo, drugi handlowo, i dlatego Chiny wolą po swojemu urządzić cały rejon w ramach sojuszniczego "jądra" czyli "16+1" - bez Rosji i Niemiec. Już są uruchamiane nitki południowe przez Kazachstan, Kaspijskie, Azerbejdżan, Turcję do portów na Morzu Czarnym i Śródziemnym i dalej także na Adriatyk. To cała zdywersyfikowana sieć. Polska jest węzłem zbiorczym dla Europy w "16+1" - to bez Polski nie da się zrobić efektywnego "jedwabnego szlaku" - Polska jest sercem dla skomunikowania mórz ABC. Po raz pierwszy od 500 lat mamy realną szansę odwrócić strukturalną przewagę państw morskich Zachodu [tzw. rimlandu] - zresztą to jeszcze jeden powód, dla którego Polska jest tak ważna w planach obcych graczy i przez to walka o naszą realną suwerenność i wzrost będzie tak zażarta - bo w tej grze nikt nic nie odpuści. Zastosują wszelkie chwyty - Niemcy po aferze w Kilonii niby się odżegnują od sankcji wobec Polski, a tylko idą na przeczekanie burzy z aferą sex-sylwestrowego dżihadu, aby tylko im uszło na sucho, choć sami zasługują na śledztwo i sankcje, zaś chętnie zwalą na KE per procura wszelkie dopiekanie nam, kary i trzymanie na łańcuchu. Tyle, że mamy silny bat w ręku - jesteśmy dużym rynkiem i długofalowo obce koncerny, które nie mają teraz tutaj w Polsce dobrej prasy, są de facto zakładnikiem Polski. Polecam artykuł: http://forsal.pl/artykuly/917507,polska-wegrami-czy-to-moze-sie-udac-sprawdzilismy.html
[2016-01-15] MTB
Atak na złotego już jest. BGK wydało mld euro na obronę PLN http://gf24.pl/atak-na-zlotowke-bank-gospodarstwa-krajowego-wydal-na-jej-obrone-nawet-kilka-miliardow-euro/
[2016-01-15] LL
MTB, bardzo ciekawy artykuł. Po dzisiejszym obniżeniu Ratingu przez S&P czarno to widzę. Jesteśmy na smyczy finansjery i nie mamy jak się z tej smyczy urwać. Po prostu nie mamy jak. Oni mogą nas zniszczyć finansowo w rok. A Polsce pozostanie poziom gospodarczy Białorusi. Mamy wybór - albo być niewolnikami światowej finansjery, albo osunąć się w biedę i izolację. Żadne Chiny czy Rosja nie są w stanie nam pomóc, nawet gdybyśmy tej pomocy pragnęli, a tak nie jest. Może PiS za szybko chciał odwojować Polskę z podległości, a powinniśmy byli poczekać aż nadarzy się okazja. Czarno to widzę.
[2016-01-15] Gość
Historia lubi sie powtarzac, obnizony rating Wegier: http://www.huffingtonpost.com/2011/12/21/sp-downgrades-hungary_n_1163790.html Teraz to samo dzieje sie z Polska, zlotowka mocno w dol: https://www.globalcreditportal.com/ratingsdirect/renderArticle.do?articleId=1563200&SctArtId=364549&from=CM&nsl_code=LIME&sourceObjectId=20017024&sourceRevId=146&fee_ind=N&exp_date=20260114-21:41:18
[2016-01-15] Gość
Każdy kij ma dwa końce - eurokołchoz+banksterzy chcą zdyscyplinować "pokazowo" Polskę, ale Unia sama ryzykuje "przećwiczeniem" w różnych sprawach w toku dyskusji - np. przez porównanie z postawą Brukseli typu "nic nie widzę, nic nie słyszę" względem afer i łamania demokracji, praw człowieka, podsłuchów itd za czasów PO. Zwiększa to ryzyko rozpadu Unii - efekt dla eurolewactwa może być odwrotny od zamierzonego. Bartosiak o wdrożeniu procedury wobec Polski: https://www.youtube.com/watch?v=bUAHkm3sYVE Zaś Korwin chce debaty unijnej o demokracji w Niemczech w świetle ostatnich zajść: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/korwin-mikke-chce-debaty-o-stanie-demokracji-w-niemczech Niestety ten człowiek raczej zrobi to w sposób, który "spali" temat - lepiej, gdyby np. zrobił to Orban, bo on należy do znacznie szerszej reprezentacji partyjnej w PE. Najzabawniejsze, że drugi temat "unijnej lustracji" tj. zmiany w Trybunale konstytucyjnym mają swoje znacznie ostrzejsze odzwierciedlenie w samym...Luxemburgu, który zamierza zlikwidować własny Trybunał Konstytucyjny [!] - az prosi się o ekspresowe sankcje dla Luxemburga! http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/polski-dyplomata-obnaza-luksemburska-hipokryzje W artykule jest tez odniesienie do spraw medialnych, tak strasznie "bulwersujących" eurokołchoz: „Nie przypominam sobie również, aby w 2009 r. Komisja Europejska, Jean-Claude Juncker, Jean Asselborn, Viviane Reding czy inni znani luksemburscy politycy protestowali, gdy w sąsiadującej z Luksemburgiem Francji Nicolas Sarkozy tak zmienił prawo, żeby to prezydent Republiki Francuskiej mógł bezpośrednio mianować szefa francuskiego publicznego koncernu medialnego”. Jak widać mamy całkiem spore akcje do poszturchania Unii drugim końcem kija...
[2016-01-16] GerroN
Pół roku temu o ataku na PLN wspominał Trader21 na swoim blogu. Właściwie vblogu. Mówił o obniżeniu ratingu przed atakiem spekulacyjnym na PLN. Wspominał jak łatwo taki atak przy obecnych realiach jest przeprowadzić. W trakcie ataku nie można już niczego zrobić, ale po ataku można odpowiednio zabezpieczyć przepisami państwo przed podobnymi atakami w przyszłości. Jak dokładnie? Trader21 nie sprecyzował. Czy osłabianie następuje w tej chwili? Ciężko stwierdzić, ponieważ G Nowak widzi jeszcze umocnienie się PLN zanim nastąpi właściwy atak a może finansjera już wytrzymać nie może?
[2016-01-16] jac
Waluta równoległa to jedyne rozwiązanie, tylko kto odważy się ją wprowadzić .. ? :)
[2016-01-16] arnik
LL Powinnismy zrezygnowac zupelnie z buta finansjery i tworzyc wlasny system. Mozna to zrobic odbierajac bankom mozliwosc tworzenia pieniądza za pomoca kredytu.Z wypowiedzi Morawieckiego ,który ostatnio mówił że Polska corocznie wydaje na obsługe długu ok. 100 mld zł .wynika ile możemy corocznie zaoszczęzic .Gdyby corocznie w polska gospodarke wpompowac 100 mld zł to moglibysmy olac banksterów.
[2016-01-16] Gość
Sądzę, że Polska naprawdę "wypłynie" dopiero wtedy, gdy przygotujemy się na Wielki Kryzys - i będzie to prawdziwa próba i "sprawdzenie kart". Przynajmniej mentalnie i na poziomie rodziny. Coś a la "Kościół, szkoła, mennica, strzelnica" Grzegorza Brauna, co jest np. rozwijane przez niego - krok po kroku i konsekwentnie - na pobudka.org A najlepiej - przygotowanie także na poziomie państwa - jeżeli da radę. Aktywów typu bogactwa mineralne [także te dotychczas nieeksploatowane], srebro i metale rzadkie, jako lewar kredytowy do reindustrializacji, gospodarki innowacyjnej i produktów przetworzonych, liderowanie w "16+1" itp. argumentów nie będę powtarzał i rozwijał - pisałem o tym wcześniej. Groźba rozszerzenia wojny na Ukrainie daje nam pole do działań realnie zwiększających suwerenność i geopolityczna wagę, działań, które "normalnie" byłyby oprotestowane jako "faszystowskie zbrojenia" itd. Kryzys imigracyjny zwarł społeczeństwo - 95% jest przeciw oficjalnej linii unijnej. Islamizacja chrześcijańskiego, zdecydowanie monolitycznego w tym względzie społeczeństwa - nie ma szans tą drogą, ja na Zachodzie. Eurokołchoz i banksterzy nas dociskać, ale to wywoła zawsze reakcję, poważne przystosowawcze zmiany w ekonomii i finansach państwa, pod kątem zaradzenia temu obciążeniu. Gdy przyjdzie Wielki Kryzys, dla możnych świata będzie to katastrofa - dla nas jedynie przejściowe, relatywnie słabe [względem reszty] pogorszenie sytuacji, z której wygrzebiemy się najszybciej - właśnie dlatego, że nam nałożyli ciężarów, które w warunkach rozpadu struktur UE, NATO, USA itd - paradoksalnie to będzie dla nas moment wyzwolenia z banksterskiej opresji. I co więcej - to powtarzam - ta szczepionka na kryzys, zaaplikowana nam niechcący przez banksterów, zwróci się nam lepszym przygotowaniem struktur na każdym poziomie na ciężkie czasy. Brzmi paradoksalnie a la robienie z musu cnoty, ale ja mówię o realiach NOWEJ gospodarki - opartej o dobra trwałe, podstawowe i rynek wewnętrzny jako rdzeń bilansowania ekonomii państwa, gdzie wymiana zagraniczna może być mocno utrudniona, przynajmniej przez Zachód. Możemy zrobić embargo na srebro i metale ziem rzadkich i tym pokryjemy stabilną walutę - o ile nie przejdziemy np. na barter sieciowy. Wszelkie próby "zdyscyplinowania" Polski będą pozbawione racji bytu, bo cały system finansowy się rozpadnie, struktury mocarstw będą zagrożone w podstawach, o żadnej "egzekucji porządku w Polsce przymusem" mowy nie będzie, więc siłą rzeczy - przygotowani i zwarci militarnie, społecznie i ekonomicznie z autonomiczną gospodarką żywności i dóbr podstawowych - będziemy "nr 1" w Europie, a może i szerzej. To do nas przyjdą po prośbie [bo siłą się nie da] i do nas będą chcieli się przyłączyć. To jakby szersza wersja odzyskania niepodległości w 1918, gdy wszystkie imperia zaborców się rozpadły. Tyle, że będzie to nieporównanie bardziej skrajne i długofalowe i szerokie geopolitycznie. A do tego czasu - pozostaje nam w UE i NATO wytargować, ile się da, przeczekać, robić najlepiej pozorne ustępstwa, a faktycznie dalej robić swoje i przygotowywać się pracą u podstaw, żeby potem powszechną mobilizacja obronić - jak trzeba, to siłą - i suwerenność i stabilność i autonomię w żywności, podstawowych dobrach, długofalowej ekonomii. Eurokołchoz i bractwo Rotschildów może dużo, ale też logika zmian w Polsce ma swoją ukierunkowaną dynamikę, która chciał nie chciał zbija dotychczasowy szklany sufit i uwarunkowania o dużym ciężarze i obcy tylko częściowo skontrują zmiany. Jednak prawdziwa "godzina dla Polski" wybije, gdy wokół będą padać możni, a my wtedy "nadspodziewanie" wyjdziemy silni ponad chaos. Teraz trzeba oszczędzać, inwestować w swoje nieruchomości, warsztat, autonomię w skali mikro, produkty użyteczne długotrwałego użytku, zapasy, ziemię [choćby działkę], a przede wszystkim we własne umiejętności i zaradność i zorganizowanie się. Nie traćmy z oczu długofalowych perspektyw ze świadomością, że to nie CZY? tylko KIEDY? jest pytaniem dla DOCELOWEJ zmiany - to najlepiej pozwala zachować równowagę w tej grze. Jedna rzecz ważna geopolitycznie - w momencie chaosu przepiąć się całkowicie na Chiny, a względem Rosji [gdzie też będzie się ostro kotłowało, bo cała ich tak wyczerpująca - WYCZERPUJĄCA JUŻ TERAZ - inwestycja w nowy porządek świata runie, skoro i świat runie, w tym odbiorcy węglowodorów...] warto zadeklarować neutralność - zwłaszcza w momencie, gdy zagrozi w Rosji utrata panowania nad atomowym arsenałem. Nieważne, ile "bitew" przegramy - przy konsekwentnej pracy i mobilizacji z celem na oku - wygramy "wojnę".
[2016-01-17] arnik
@Gosc Żeby to co piszesz miało racje bytu to należy już teraz przygotowywać nowy ustrój. Taki w którym to nie banki będą miały role decydującą w państwie. Jeśli tego nie zrobimy to kryzys nas-jako państwo zaskoczy i nic nam nie da że ludzie będą sobie poziomie jednostki radzić.Polacy są zaradnym narodem i ludzie sobie poradzą. Tu chodzi o to żeby Polska miała alternatywę gdy wokół będą się walić państwa od nas potężniejsze. Ale taka alternatywę trzeba budować już teraz.
[2016-01-17] gsr
Czy indeks S&P500 wejdzie w długoterminowy trend boczny?
[2016-01-17] Gość
@arnik - a co ja niby robię, jak nie dyskusję i grunt pod nowy ustrój i nowa ekonomię? Czuję się w tym zobowiązany wobec źródła, który już nie może nic na tym świecie dla nas zrobić. TAK - TERAZ nie zbudujemy Międzymorza pod naszym przywództwem [zresztą Ukraina jeszcze dużo za silna, a "wielcy bracia" z Waszyngtonu, Berlina [Bruksela=Berlin per procura] , Tel Avivu i Moskwy też nie śpią i nie dadząnam ZBYTNIO wzrosnąć]. Ale tę ideę federacji DOBROWOLNEJ, opartej o interes synergii zebrania się w kupę, wspólnej obrony interesów regionu, obrony militarnej, wymiany wewnątrzhandlowej - to trzeba robić i zdaje się Duda zapowiada nawet intensyfikację wizyt w regionie. Zobaczymy jak mu wyjdzie w 2016 i potem - oby to potem było bez nowego Smoleńska... A politykę historyczna trzeba rozdmuchać na cały świat, bo na tym możemy BARDZO dużo zyskać, tak samo medialnie pokazywać śmiało SKRAJNIE INNE - czyli ALTERNATYWNE podejście do podstawowych spraw względem politycznie poprawnej "jedynie słusznej" linii eurokratów. Co zaowocuje, gdy drzewo pozna się po owocach - wystarczy przejrzeć memy z tego Sylwestra, gdy w Polsce świętowanie, a w stolicach Zachodu - policja uzbrojona po zęby i rady, aby raczej nie świętować na otwartej przestrzeni. A jak Niemcy świętowali - to się doświętowali i teraz piją własne piwko w mediach i w polityce... Już teraz są głosy Węgier, Rumunii, Chorwacji, dostrzegające wartość Polski-lidera przynajmniej w regionie umownego Międzymorza - na pewno Chiny z "16+1" wiele też tu pomagają. Uderzenia banksterów i lewactwa dadzą nieuchronną reakcję i w rządzie i w społeczeństwie i spowodują przejście do nowego stanu - wytworzą legitymację dla tworzenia tzw. planów ewentualnościowych - które dawniej byłyby traktowane jako s-f oderwane od realiów, a teraz będą traktowane jako remedium, nawet dziwne , byle skuteczne, i to mimo "odstawania" od standardowych rozwiązań i przyzwyczajeń. Nasza rzecz w internecie siać te wszystkie pomysły, bo z nich wzejdzie i "utrze się" zestaw pomysłów, w których wystarczy, że kilkaset tysięcy ludzi stworzy jakieś w miarę spójne jądro recepty na nową rzeczywistość - to wtedy wytworzy "masę krytyczna" dla powszechnej akceptacji społecznej, gdy stare rozwiązania będą nieskuteczne lub wręcz szkodliwe. A co do alternatywy "tu i teraz" - n-ty raz powtarzam - oszczędzać maksymalnie, zero kredytów, własna chałupa z solarami i PV, ziemia 0,3 ha na osobę, rowery elektryczne z przyczepkami, jak można to samochód elektryczny [choćby domowym sposobem - jest kilka firm w Polsce, co przerabiają, nie tylko pasjonaci], własny warsztat, zapasy żywności i wody rolowane co miesiąc i wystarczające na dwa lata - i umiejętności, zaradność, zorganizowanie się w rodzinie, z sąsiadami itd. Źródło uważało, że musimy wzmocnić się militarnie - wtedy nasza REALNA suwerenność i pozycja polityczna wzrośnie, a to da nam nowy poziom działania. Taki lewar. Teraz prawie połowa PKB pochodzi z eksportu, więc wymówienie odsetek banksterom oznaczałoby natychmiastowe wyrzucenie z UE, WTO, nawet NATO [wiem organizacja wojskowa - ale dziwnie polityczno-ekonomiczna dla interesów Zachodu - a banksterzy to jądro tego interesu], na 100% skutkiem byłaby blokada handlowa i upadek eksportu i importu, najprawdopodobniej przejęcie floty handlowej jako "zabezpieczenie utraconych korzyści". Czyli - strzał w kolano lub skok z pieca na łeb. Stracilibyśmy głos i możność bronienia swojego interesu w Unii, wykorzystania NATO, stracilibyśmy wartość dla Chin jako lider "16+1" - czyli jako BRAMA DO UNII, bo o to Chinom chodzi. Wg źródła musimy robić swoje wzmacniać się i rozmawiać ze wszystkimi, wiązać Niemcy w ramach UE, izolować pakt Merkel-Putin. W pomysłach typu "zawieszamy spłatę długów i co roku zyskamy 100 mld zł" brak jest podliczenia drugiej strony medalu, tj. kosztów takiej decyzji, dlatego takie pomysły same w sobie bez podliczenia "za i przeciw" raczej nie maja sensu. Natomiast jako osobna pozycja "zysków" w ewentualnym szerszym CAŁOŚCIOWYM planie - owszem, to ma sens. Trzeba przebudować gospodarkę, aby miała w pełni autonomiczny rdzeń zaspokojenia wszystkich potrzeb podstawowych Polaków [żywność, woda, schronienie plus koszula na grzbiet, energia, komunikacja, opieka medyczna] plus utrzymanie armii. Na szczęście jesteśmy samowystarczalni żywnościowo, a to wg źródła sprawa absolutnie nr 1. Takiego szczęścia nie ma np. sąsiednia Słowacja i Fico bardzo nad tym boleje - 50% żywności importują. Wg źródła wzorcem jest dla nas Powstanie Wielkopolskie - udane, bo przygotowane wielodekadową pracą u podstaw, a także dlatego udane, bo sygnał dano w odpowiednim momencie - gdyby chociaż miesiąc wcześniej wybuchło, Niemcy by je utopili we krwi, gdyby wybuchło miesiąc później - Niemcy opanowaliby Wielkopolskę i byłoby "po zawodach". Musimy się wzmocnić, przebudować pod Wielki Kryzys [zwłaszcza od dołu - od zabezpieczenia rodziny] - i poczekać, aż kryzys wybuchnie. Wtedy metodą faktów dokonanych przejmiemy jednego dnia wszystkie zagraniczne aktywa - źródło proponowało natychmiastową nacjonalizację i zaraz potem uwłaszczenie obywateli rodzajem akcjonariatu - i zaraz legalizację tego przez powszechne referendum. Nic nam nie zrobią, bo sami będą tonęli u siebie, a powszechna silna armia zmusi Zachód do uznania stanu de facto jako de jure. Do tego czasu musimy walczyć polityką historyczną i na bieżąco pokazywaniem coraz większego rozdźwięku między "nowoczesnym lewackim rajem" Zachodu z eurodżihadem w tle, względem polskiego "ksenofobicznego średniowiecznego piekła" - w którym ludziom żyje się bezpiecznie, bez mordów i gwałtów...drzewo poznaje się po owocach - pewnie dlatego lewactwo tak nienawidzi chrześcijaństwa, które krzewi REALNE widzenie i ocenę świata...a nie lewacką "prawdę relatwną" - czyli tzw. "mądrość etapu" fanów talmudu... Tylko te owoce trzeba pokazać i nie pozwolić na zakłamanie "politycznie poprawną" tapetą w massmediach...to zadanie to "tylko" i aż "tylko"...dlatego tak nas atakują - chociaż obecna ustawa medialna jest wzorowana na znacznie silniejszej ustawie medialnej Francji z 2009 i bodajże Hiszpanii z 2012 - z pełnym przejęciem mediów publicznych jako narodowych, z kierownictwem RTV obieranym rządowo. W Niemczech nawet tego "problemu" nie było - 100% mediów było i jest niemieckich...
[2016-01-18] Ziemniak
Cieszy mnie to co czytam w komentarzach, w końcu ludzie zaczynają mieć swoje poglądy na teraźniejszość i wizje na przyszłość, oderwane od propagandowej papki serwowanej w mediach. Oby tylko były to poglądy większości a nie nielicznych to będzie z Polską coraz lepiej. Pozdrawiam i czekam na Wasze komentarze i na analizę prognoz na 2016 autora, który chyba nie może jej skończyć bo co dzień tyle się dzieje, że z dnia na dzień te prognozy się zmieniają, ale myślę, że długofalowo wyglądają pozytywnie.
[2016-01-20] arnik
Wg.Fulforda Polska dogadała się z Rosja na temat podziału Ukrainy. http://www.veteranstoday.com/2016/01/17/poland-will-begin-dividing-ukraine/ Pytanie na ile to prawdziwa informacja a na ile "próbny balon" ,mający przygotowac ludzi do tego co nastąpi. Wydaje mi się że podział Ukrainy z pozostawieniem centralnej części z Kijowem dla ukraińskich nacjonalistów jest jednym ze scenariuszy USA po dealu z Rosją.Pojawianie sie takich tekstów w prasie amerykańskiej jest zazwyczaj pierwszym sygnałem przyszłych wydarzeń. http://www.veteranstoday.com/2016/01/17/poland-will-begin-dividing-ukraine/
[2016-01-20] Gość
Przecież to "odgrzane kotlety" wspólnego rozbioru Ukrainy przez Rosję i Polskę, którą Żyrinowski na początku konfliktu podsuwał nam, żeby skłócić z Ukrainą, a potem Rosja by występowała jako "obrońca przed polskimi panami". Ten sam Żyrinowski, który zobaczył, że wredna podpucha się nie udała i potem ten "największy przyjaciel Polski" groził nam atomowym spopieleniem. Widać, że dyplomacja rosyjska wystrzelała się z amunicji i rozpaczliwie odgrzewa stare kawałki - widać kółko się im zamknęło. Zresztą - wystarczy poczytać komentarze pod artykułem. Jeden komentarz jest ciekawy: "Zina Ciceklic · Sarajevo, Bosnia and Herzegovina Poland has historically always the loser, and this time is already a loser. Never learned nothing from their history." Przestroga - czy na odwrót - zachęta do skorzystania z "okazji" by przestać być "frajerem"?
[2016-01-21] Gość
Z tego co nauczyło mnie źródło, w warunkach wielu przeciwstawnych sił, walczących o duże stawki, trudno wskazać jednolite prognozy. Raczej jest wiele alternatyw - takich jakby scenariuszy - każdy spójny sam w sobie. Uruchomienie danej alternatywy wymaga zwykle zaistnienia jakiegoś przełomowego wydarzenia lub wydarzeń. Dajmy na to za parę miesięcy i PO i PSL i Nowoczesna staną się skompromitowane. A to dojdą nowe taśmy prawdy, a to np. kontrwywiad wywlecze brudne konszachty czołowych przywódców. Ale może być i spokojniej - stopniowo po prostu zadziała mechanizm nowych mediów, ludzie wyjdą z tego prania mózgów, fundowanego 8 ostatnich lat i zwyczajnie cała akcja KODu i pohukiwanie nt "obrony" demokracji z wezwaniami pomocy do PE w tle - to wszystko stanie się niewiarygodne i odbierane jako zwykła Targowica i zdrada w walce o interesy euromocodawców. Przy rozsypce PO-PSL-Nowoczesnej część przejdzie do PISu, część do Kukiza, a część porobi swoje kluby lub przejdzie w status posła "niezależnego". No i część się wykruszy, gdy stracą immunitet przy odsłonięciu różnych przestępstw pospolitych i niepospolitych. W takich warunkach można myśleć o zmianie Konstytucji [pomijam ścieżkę domniemanego coraz bardziej spolegliwego podejścia Trybunału Konstytucyjnego w warunkach coraz większej rozsypki dawnego zaplecza] - np. anulowania zapisów zmuszających NBP do pokrywania deficytu tylko kredytem w obcych walutach. OK. Wreszcie wchodzi w życie nowa Konstytucja - pomijam inne zmiany - w przykładzie chodzi o casus NBP, który staje się suwerennym emitentem złotówki. Zwiększony korzystnym kursem walut eksport wystarcza na pokrycie obsługi starych długów w walutach, które to długi walutowe rząd stara się jak najszybciej zmniejszyć przez kolejne lata, a jednocześnie rząd może swobodnie prowadzić np. politykę prorodzinną i na rzecz reindustrializacji, owszem - teraz zadłużenie budżetu rośnie, nawet mocno, ale TYLKO w złotówkach, które sami możemy dodrukować. Dzięki czemu dodatkowo równoważymy m.in. "luzowania ilościowe" dolara i euro - nie pozwalamy obcym walutom na "jazdę na darmowy bilet" naszym kosztem. Czyli - jak w Japonii, gdzie zadłużenie rządowe sięga tam ok. 260% PKB, ale rząd ani ludność nie panikuje, ani wiarygodność kraju nie upada, bo zadłużenie jest w jenach, a wiarygodność waluty gwarantuje rozwój kraju, który m.in. napędza zwiększona, suwerenna polityka emisyjna Banku Centralnego Japonii. Tak samo robi polski rząd i NBP. Jak widać - ostateczny rezultat zmiany Konstytucji jest ważki dla perspektyw Polski - ale droga do takiej zmiany - przecież banalnej i oczywistej dla takiej Japonii... - wymaga wielu kroków i realizacji kilku "roboczych" zmian na szachownicy politycznej. Ot tak - samo z siebie - nic nie przychodzi "za darmo" i "lekko". Przeciwnie - spodziewana droga przez ciężką walkę - i to w wariancie "czysto optymistycznym" i mocno uproszczonym, czyli np. bez ataku z KE, czy bez ataku banksterów, czy bez jakiejś "sponsorowanej" akcji czy prowokacji.... Dlatego właśnie potrzeba stałego zainteresowania, aktywności, reakcji, działania - nie można zaspać...jazda się zaczęła...i to z bardzo dużej i stromej górki - i wiele slalomów znanych i nieznanych przed nami do "wyrobienia". Jak najbardziej będzie sytuacja szła w kierunku "albo-albo" - czyli albo nas zjedzą, rozprzedadzą za długi jak Grecję, przekształcą w kadłubowe kondominium niewolnicze - albo wypłyniemy silni i rozwojowi. Wariant "neutralności" czy zachowania obecnego stanu - status quo - zdecydowanie odpada. To niemożliwe do utrzymania. Jak komuś się nie chce angażować i kusi go, by "odpuścić sobie, bo jakoś to będzie", to niech pomyśli o dzieciach i wnukach - co jak co, ale dla dzieci człowiek zrobi więcej, niż dla siebie...bo "jakoś to będzie" bez zaangażowania Polaków może oznaczać to tylko taki rezultat, że to INNI przygotują nam rzeczywistość...naszym kosztem - dlatego jest TYLKO "ALBO-ALBO" - bo to obce siły narzucają nam grę naszym kosztem [i symetrycznie wychodzi w tym układzie gry - że naszą wygraną - oczywiście przez nich niechcianą] - czyli to klasyczna gra o sumie zerowej...albo-albo...nie myśmy tę wojnę zaczęli...
[2016-01-22]
Dobry artykuł od "insidera" - http://www.fronda.pl/a/szewczak-polskie-wladze-sa-szantazowane-przez-lobby-lichwiarsko-bankowe,64513.html -w tym przypadku...posła PIS. Mówi o złodziejskiej grabieży majątku narodowego, zwanej dla niepoznaki prywatyzacją, czemu przewodził Lewandowski, obecny jeden z czołowych twardych eurokratów, przynitowany na stołku brukselskim za te właśnie "zasługi" dla obcych korporacji - czyli zgodnie z zasadą "obrotowych drzwi" - posadka za łapóweczki i robienie dobrze i załatwianie "interesów życia" obcemu lobby. Swoją drogą Lewandowski to ekonomicznie biorąc większy wilk w owczej skórze, niż np. Dukaczewski - bezpośrednie i pośrednie skutki rujnowania i wyprzedawania Polski przez ekipę Lewandowskiego to setki miliardów złotych...a taka cicha woda... Szewczak otwartym tekstem rozważa wariant nacjonalizacji zrabowanego majątku - rzecz, która była jeszcze pół roku temu możliwa do rozważania tylko na internetowych blogach. To co mi się podoba, to rzeczowość argumentacji bez prymatu idei nad realiami. Trzeba grać takimi kartami, jakie mamy i jakie mogą przebić obce karty - w konkretnych warunkach, w jakich jesteśmy. Stąd pragmatycznie pokazuje wagę walki o zmianę art.220 Konstytucji, zakazującego dotychczas finansowania budżetu przez NBP [bank centralny] - O TO IDZIE GRA, żeby przebić szklany sufit. Co ciekawe - tu wracam do "mojego ulubionego" wątku nacjonalizacji obcego kapitału - poseł faktycznie nacjonalizację popiera, także jako uzasadniona duchem prawa, tyle, że na razie jesteśmy na ten wariant za słabi, w układzie, w którym koszt wprowadzenia takiego rozwiązania, przewyższyłby korzyści - ze względu na OBECNE powiązania polityczne, gospodarcze i militarne. Stąd alternatywna realna ścieżka zmian przez zmiany paragrafów Konstytucji, które dławią Polskę. Co popieram w 100%. Zmiana - i to duża zmiana - już jest - bo wreszcie mówi się otwarcie o temacie "tabu", obłożonym zmowa milczenia od czasów Konstytucji Kwaśniewskiego - o emisji pieniądza. Ale długa droga do wyedukowania społeczeństwa, jak bardzo jest sztucznie wyzyskiwane art.220 w Konstytucji, mimo, że jednym aktem głosowania można to naprostować - i właśnie dlatego drugim elementem "komitetu obrony banksterów" jest wielki krzyk przeciw WOLNYM mediom narodowym...jedno chroni drugie, a idzie o pieniądze, wielkie pieniądze, które obcy kapitał drenuje z Polski...
[2016-01-22] gedeon
Prosiłbym również Gospodarza o poświęcenie kilku słów kursowi chf/pln w 2016 roku, pozdrawiam
[2016-01-23] gawron
Trader wlasnie dal swoje prognozy. Czekamy na panskie. http://independenttrader.pl/prognozy-na-rok-2016.html
[2016-01-24] Gość
Witam serdecznie, Panie Grzegorzu już nam idzie 2017 :) Pozdrawiam
[2016-01-24] Gość
Komentowałem w prognozach 2015 roku, że USA skontrują ponowne wejście Rosji w sprawy Syrii, przez ponowną eskalacją wojny na Ukrainie. Możliwie z naszym zapleczem, a jak się da - to udziałem. Czyli wg obowiązkowych prognoz Stratforu Polska ma być takim darmowym "jastrzębiem" [czytaj: pożytecznym idiotą] przeciw Rosji - w interesie USA, żeby przyduszona sankcjami i niskimi cenami ropy Rosja zrozumiała, że trzeba podpisać nową Jałtę [już trzecią z kolei, po 1945 i 2009] na rzecz sojuszu przeciw Chinom. Polska ma wg planu USA być obowiązkowo niezmiennie wroga Moskwie i jeszcze na wszelki wypadek - aby USA miały całkowicie wolne ręce w rozmowach oficjalnych i pod stołem - Polska za radą "dobrych" doradców i przysłanych "stroicieli fortepianów" w rodzaju pana Pipesa [wcześniej opisanego w którymś wpisie], ma się obowiązkowo wyzbyć polityki wschodniej, ZWŁASZCZA z Rosją. Tymczasem rząd PiSu, zamiast organizować z pianą na ustach spodziewaną operetkową krucjatę przeciw Moskwie i wymachiwać standardowo szabelką i wzywać USA i NATO do wsparcia ataku...nawiązał rozmowy z Moskwą zmierzające do unormowania stosunków [na tyle, na ile się da - oczywiście wrak Tu-154M obowiązkowo dalej "musi" zostać], stałej współpracy i stałych kontaktów dwustronnych. Co oczywiście STRASZNIE denerwuje Waszyngton, bo Ameryka nie wie co NAPRAWDĘ uradzili i uradzą Polacy z Moskalami, a w ten sposób przetargowa karta Polski staje się bezwartościowa w rękach amerykańskich, bo wycena jest niepewna i trefna karta może bardziej im zaszkodzić, niż pomóc. Oczywiście Waszyngton wiedział o tej wizycie w Moskwie z wyprzedzeniem, bo była zapowiedziana - i dał swoją odpowiedź w opiniotwórczym i faktycznie rządowym "Foreign Office" [ http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/foreign-policy-wzywa-obame-do-poparcia-dzialan-ke-ws-polski-i-do-bojkotu-szczytu-nato-w-warszawie ]. Ni mniej, ni więcej - FO otwarcie nawołuje do spacyfikowania nieposłusznej Polski, a to rękami KE [w ten sposób ociepla przy okazji wzajemne relacje z UE - oczywiście naszym kosztem], a to Obama ma zbojkotować szczyt NATO w Warszawie. Czyli - otwarta deklaracja: "oj bardzo się nam naraziliście, zaraz stracicie naszą cenną łaskę". I to nie jest jakiś artykuł wysmażony przez dobrego przyjaciela zdrajczyni Applebaum [czy też żony zdrajcy - tj. pana Sikorskiego], tylko Waszyngton jako Waszyngton - któremu regionalna figura nagle zrywa się z kagańca i psuje plany. Więcej - to działało dotychczas korzystnie dla USA na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego - Putin groził w Europie, prócz anschlussu Krymu i odpalenia Donbasu rosyjskie samoloty demonstracyjnie prowokowały i pokazywały, że "Rosja wszystko może", Europa z Polską się bała, akcje USA jako "jedynego obrońcy" wzrastały, wzrastała podatność i lenniczość rządu Polski na "sugestie" USA, ewentualna pomoc USA musiała obowiązkowo drogo kosztować Polskę itd. Teraz cała podstawa tego błędnego koła się zrywa, bo skoro Polska normalizuje stosunki z Rosją, akcje USA padają i to teraz USA będzie musiało płacić - i to drogo i pewnie z góry - za ewentualne polskie ruchy na rzecz Ukrainy lub Bałtów, a i to nie na zawsze i tylko w granicach polskiego interesu. Polska zyskała pole manewru, USA straciły. Nic tak bardziej mnie nie przekonało do obecnego rządu, jak ten ruch z Rosją, dokładnie w momencie, gdy USA zależy na przerzuceniu konfliktu na Ukrainę dla osłabienia zaangażowania Rosji w Syrii [gdy tymczasem Rosja świadomie ostatnio konflikt w Donbasie zamroziła, żeby skoncentrować się na Syrii]... A w Syrii - USA zdobyły otwartym atakiem kawałek terytorium Syrii i budują tam bazę i przyczółek logistyczny jako - na razie potencjalnie - zaplecze dla szerszej inwazji. Odległość bazy amerykańskiej od rosyjskiej - 50 km... [ http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/rosja-i-usa-buduja-bazy-wojskowe-w-syrii ]. Chyba nie muszą dowodzić, że zaczyna się robić gorąco i konfrontacyjnie...dlatego tym bardziej ruch rządu oceniam 10/10 - a ostra reakcja w Waszyngtonie tylko potwierdza jego bolesną dla USA celność realizacji NASZEJ racji stanu...i to dokładnie wtedy, gdy trzeba...
[2016-01-24] Gość
Co więcej - atak USA na Syrię dla eliminacji wpływów i projekcji siły Iranu, a o to idzie od początku w wojnie syryjskiej - jest coraz bardziej prawdopodobny, ponieważ USA BARDZO zaniepokoiła obecna wizyta Xi w Iranie, w dodatku w ramach rundy spotkań Xi z Arabia Saudyjską i Egiptem. USA odbiera to jako wejście Chin w ich strefę wpływów - wręcz otwarte obieranie im roli hegemona w tym "tradycyjnym" dla USA obszarze. [ http://www.kresy.pl/wydarzenia,bliski-wschod?zobacz/chiny-i-iran-zapowiadaja-nawiazanie-strategicznych-relacji ] Oczywiście Rosja głosi powstanie koalicji Rosja-Chiny-Iran - jednak sama jest nie mniej zaniepokojona wejściem Chin do gry w rejonie. Oficjalnie robią dobra minę do złej gry, a faktycznie czuja oddech smoka na karku, smoka, który chce zabezpieczyć odnogę lądowego "nowego jedwabnego szlaku" przez Iran i tereny Bliskiego Wschodu. Chiny chcą konflikt rosyjsko-amerykański wygasić, zaś USA i Rosja dążą do rozdmuchania konfliktu. Prócz aspektów długofalowych stworzenia przeciwchińskiej bariery dla ważnej odnogi "jedwabnego szlaku" [USA pod pretekstem zaprowadzania demokracji w Syrii i walki z ISIS, Rosja pod pretekstem obrony Syrii i też walki z ISIS] i USA i Rosji doskwierają niskie ceny węglowodorów - a choć Saudowie idą w deklaracjach na przetrzymanie niskich cen latami i godzą się na deficyt budżetowy [! - takich czasów dożyliśmy], to realia dla Saudów wydają się nieprzyjemne - oni trzymają się przy władzy tylko dzięki strumieniowi petrodolarów, które zapewniają ich klanowi lojalność reszty ludności, często wrogiej, uważającej Saudów za uzurpatorów, w dodatku niesłusznie mających w ręku święte miasta islamu tj. Mekkę i Medynę. Stąd otwarcie wyrażane przypuszczenie - że Saudowie może jednak blefują z przetrzymaniem wojny cenowej - i wtedy WSZYSTKIM producentom węglowodorów będzie pasowała wojna [także politycznie - pozwoli wyjść z twarzą z tej wykańczającej wojny cenowej], bo wojna natychmiast podwyższa na giełdach ceny ropy i gazu. Polecam: http://energetyka.defence24.pl/295900,niepokojaca-zbieznosc-interesow-naftowe-mocarstwa-potrzebuja-wojny Dlatego tym bardziej rozmowy naszego rządu z Moskwą, z natury deeskalacyjne, są tak ważne i cenne w tej konfrontacyjnej sytuacji, w której USA, zdopingowane wejściem Chin w rejon [a więc faktycznego wroga nr 1 o hegemonię], tym bardziej chcą osłabić i przycisnąć negocjacyjnie Rosję, a konkretni wypchnąć ją z Syrii i zająć ponownie podgrzanym konfliktem na Ukrainie. Konfliktem, którego eskalacja to chyba rzecz nieuchronna w 2016 - w najgorszym razie nawet w zimie, a w wariancie bardziej dostosowanym do logistyki i terenu - po wiosennych roztopach, na Ukrainie znacznie silniejszych i dłuższych niż w Polsce... Co może się zbiec z nową, znacznie silniejszą falą imigrantów - także przez Ukrainę [z Turcji przez Odessę] - http://www.parlamentarny.pl/spoleczenstwo/imigranci-w-polsce-wiosna-trafi-wielka-fala-imigrantow,3025.html dlatego warto zdeeskalować napięcie i unormować stosunki z Moskwą. W tym SZERSZYM układzie postępowanie Szydło w PE jest także dość przewidujące - nie można ze wszystkimi naraz wojować. Przy dobrym rozegraniu sprawa "łamania demokracji" w Polsce może szybko zejść na dalszy plan wobec ogólnej wielkiej fali imigracji i np. ponowienia problemów z Grecją [tam ludzie demonstrują ostro, nie tylko chodzi o te tysiące traktorów, co do naszej świadomości słabo się przebija] - warto mieć w razie czego jakieś zaplecze i platformę do uzgodnień w Unii i z Unią - choćby dla szybkiej transmisji imigrantów do Niemiec...więc razem to jednak gra polityczna wymagająca zręczności, żeby nie "spalić mostów"... Charakterystyczne, że Duda podając oczekiwania Polski podjęcia konstruktywnych decyzji NATO na szczycie w Warszawie, podkreśla jednocześnie, że Polska widzi także problem utrzymania granic i integralności Unii wobec problemu imigracyjnego - w ramach współdziałania państw NATO. Polecam http://www.defence24.pl/293996,andrzej-duda-przedstawia-trzy-filary-szczytu-nato-w-warszawie
[2016-01-25] Gość
Z przeglądu prasy : Grzegorz Kostrzewa - Zorbas, W Sieci, "Dlaczego grozi nam wojna światowa": Analiza strategiczna w której autor przestrzega przed nadchodzącym konfliktem na skalę światową."Zostało prawdopodobnie około ośmiu lat pokoju. Pierwszy raz od ponad wieku zmienia się lider globalnego rankingu gospodarek. Chiny sięgają po władzę nad światem, a ich konflikt z USA będzie mieć skutki wszędzie. Rosja chce wykorzystać ostatnią szansę na odbudowę imperium. Wojna światowa może być gorąca lub zimna" [- http://www.defence24.pl/296345,poniedzialek-z-defence24pl-modernizacja-leopardow-wesprze-polskie-zaklady-likwidacja-prokuratury-wojskowej-interwencja-militarna-w-syrii-coraz-bardziej-prawdopodobna-wielkimi-krokami-zbliza-sie-wojna-swiatowa-swiat-coraz-wiecej-wydaje-na-zbrojenia] Nie komentuję - bo powtarzałbym się po raz setny. Zachęcam do pełnej lektury. Dwa lata temu taki tekst byłby zakwalifikowany jako s-f czy political-fiction. Tylko...po raz sto pierwszy powtórzę: - oczy dokoła głowy i przewidywać wszystko trzy ruchy naprzód...i zacząć od zabezpieczenia swojej rodziny - dla niektórych bolesne, ale konieczne jest przestawienie się z trybu "konsumpcyjne życie na kredyt" na tryb "oszczędzanie, zapasy, przygotowanie - z myślą o jutrze". A z innej beczki: w PE niby głosowanie uciszyło "raptusów" i stonowało atak, ale jeszcze jest komisja wenecka i kluczowa decyzja KE, ale przynajmniej czas kupiony - jak imigranci nową fala przyjdą, to ta powódź wszystko przestawi w mediach i priorytetach. No i teraz to Germania będzie pod pręgierzem PE w sprawie sex-sylwestra i "niezrozumiałego" milczenia "demokratycznie wzorcowych" mediów i pewnie "demokratycznej" policji też się dostanie...każdy kij ma dwa końce...
[2016-01-26] asd
Suwerenny pieniądz drogą do dobrobytu społeczeństwa. https://www.youtube.com/watch?v=lD8I6H44BTs&feature=youtu.be
[2016-01-27] Gość
Gracze chcący wykorzystać Polskę, w pierwszym rzędzie formatują nam mózgi fałszywymi alternatywami, że niby "albo Berlin albo Moskwa", albo fałszywym tunelowaniem, że np. "dla USA nie ma alternatywy". Tymczasem NASZA droga, wg tego co źródło analizowało, powinna się opierać jako "nr 1" na równoważeniu wszystkich graczy zewnętrznych. Wtedy tylko nasza siła i nasz "wektor zmian decyzji i zmian" decyduje. Jeżeli obcy gracz chce poparcia w jakiejś sprawie, to możemy wtedy to rozpatrzeć i nawet poprzeć na pewien czas - kasując zapłatę z góry. I tak ze wszystkimi graczami. Rozmawiać ze wszystkimi, we wszystkim uczestniczyć, wszystkich maksymalnie wiązać [np. Niemcy poprzez politykę unijną]. Z przedmiotu uzależnionego od wszystkich i rozdartego przez wszystkich obcych graczy, stajemy się wtedy - w naszych sprawach, zwłaszcza na naszym podwórku - GŁÓWNYM podmiotem, który kasuje wszystkich, a za nikim się nie opowiada do końca, póki nie wyklaruje się sytuacja w globalnej konfrontacji USA-Chiny. To od strony potrzebnego podejścia do wszystkich obcych graczy. W drugim kroku powinniśmy budować DOBROWOLNY regionalny układ siły skupiony wokół Polski na bazie korzyści wszystkich uczestników - bo to najlepsza gwarancja trwałości. Od Skandynawii po głębokie południe Europy, także z Gruzją, ale i z Turcją [TAK WIEM - Erdogan - tym bardziej trzeba rozmawiać i wiązać relacje]. Trzeci krok to rozgrywanie konfrontacji USA-Chiny - bardzo czujne reakcje na zmiany. Czwarty krok to zwrócenie się w stronę Wielkiego Wschodu: czyli 3,5 mld ludzi w Chinach, Indiach i ASEAN. Źródło za podstawę tych relacji [za jego życia ASEAN jeszcze nie wykluło się w formie otwartego rynku] widziało równowagę między Chinami, a Indiami jako klucz do globalnej stabilności. Globalna stabilność powinna się wytworzyć wobec Azji, a ASEAN i inne kraje, zwłaszcza Japonia, powinny dbać o te równowagę. My zresztą też - wchodząc na ścieżkę współpracy z tymi podmiotami - WSZYSTKIMI - z Rosją też, oczywiście pragmatycznie dla korzyści, a nie w durny ideowy emocjonalny sposób na zasadzie "bracia Słowianie" - bo ci "bracia" to bardzo wyrodni bracia, co udowodnili przy każdej okazji i dalej idą w zaparte, opluwając nas na każdym kroku, a ta ich słowiańskość jest najbliższa duchem germanom i mongołom...ale dla korzyści współpracować warto, np. za tanią ropę i gaz. Pragmatyzm i jeszcze raz pragmatyzm.
[2016-01-27] wie
Prognozy Larego Edelsona na ten rok,-dotyczy akcji SP500,złota,ropy. http://www.moneyandmarkets.com/havent-seen-anything-yet-plus-qa-75641#.VqjJ5VI0-to
[2016-01-28] Jarząbek
Brukselka chyba utrzyma sankcje wobec Rosji. Nieprzypadkowo wypłynęła sprawa Litwinienki , albo majątku Putina , a z drugiej strony Rosjanie wytaczają w odwecie , brak realizacji przez Ukrainę porozumienia Mińskiego , napięcia w Donbasie i ostatnio tą zgwałconą trzynastolatkę w Niemczech . Wygląda to , na nacisk zachodu , żeby odsunięto Putina od władzy , jako warunek zdjęcia sankcji .
[2016-01-28] asd
W Polsce jest teraz realizowany pierwszy etap kolorowej rewolucji. http://www.prawy.pl/z-kraju/12489-w-polsce-realizowana-jest-pierwsza-faza-kolorowej-rewolucji
[2016-01-31] Gość
Waszczykowski wygłosił expose nt polityki zagranicznej z podkreśleniem współpracy z USA i Wielka Brytanią. Rzecz jasna Rosja "głęboko rozczarowana" i takie tam...wyświechtane lamenty z pomnikami demontowanej "chwały" ZSRR w tle. Co mnie uderza? - Rosjanie czują się WYKORZYSTANI - bo to najpierw Polacy z nimi rozmawiali - a teraz są jednak "za USA". Do tego jakieś paranoiczne wynurzenia ministra kultury Rosji, że...to Polacy wybrali w 1945 komunizm. Żałosne - nie o to chodzi, że to cyniczne odwracanie kota ogonem - tylko, że robione tak NIEUDOLNIE. Rosyjska dyplomacja wystrzelała się z amunicji i goni w piętkę. Zaprzedania USA już nam nie wytkną - skoro my pierwsi wyciągnęliśmy dłoń, a oni ja odtrącili, a odtrącili, bo nic sensownego nam nie zaproponowali oprócz kontynuacji starej roszczeniowej linii. Przynajmniej oficjalnie. Bo USA nie ma pewności, co FAKTYCZNIE uradziliśmy, a żadne zarzekania się Rosji - oficjalne i nieoficjalne - tego nie zmienią. Bo USA nie wierzą Rosji, a Rosja USA. No i USA nie ma pewności, czy Polska jednak aby się nie dogadała z Rosją, a Rosja w takiej sytuacji nie wie, jak dalej rozmawiać z USA traktując Polskę jako przedmiot gry - bo sami popełnili błąd, bo sami zadeklarowali - przez rozmowy z Polakami - potraktowanie BILATERALNE Polski jako PODMIOTU. W sumie OFICJALNE expose Waszczykowskiego ma PO TYCH rozmowach z Rosją zupełnie inny wydźwięk i drugie dno, niepokojące i USA i Rosję. To drugie dno to pole możliwego manewru Polski i dilu Polski z Rosją [nieważne, czy zawarty, ważne, że możemy Waszyngtonowi teraz powiedzieć: "my mamy swoje układy z Rosją, oni na Kremlu się wam tego wyprą - OSZUKUJĄ WAS"]. Co stwarza podstawy do rozmów z USA z zupełnie nowej stopy, w której USA nie wie, czy jesteśmy spychani do narożnika, czy tylko to oni są wciągani i wykorzystani wg naszego planu. Rozmowy w Moskwie wbiły klin WZAJEMNEJ niepewności i na Kremlu i w Waszyngtonie - teraz nie są pewni, co Polska musi, a co może - im pole manewru się skróciło, nam rozszerzyło. Wiem, że to wydaje się ulotne - ale jest to bardzo konkretna zmiana - dla nas na lepsze. Klasyczny dylemat dwóch kłamców...
[2016-02-01] Gość
Dlaczego Rosja - ta perła w koronie NWO i "wypieszczone" od 1917 roku dziecko Rotschildów i Rockefellerów - dlaczego ta Rosja tak "wierzga" i nie chce przystąpić do paktu przeciw Chinom? W 2009 roku, gdy ogłoszono "pacific pivot", to dla Polski - zwłaszcza po wojnie 2008 roku w Gruzji, było to wstrząsem, gdy Obama zaczął się ściskać z Putinem, ogłosił "reset" stosunków z Rosją i jeszcze sprezentował Putinowi [dla upokorzenia "Polaczków"] ogłoszenie anulowania tarczy antyrakietowej...17 września 2009 - czyli dokładnie w 70-tą rocznicę ataku stalinowskiej Rosji na Polskę. Konsekwencją "resetu" było danie wolnej ręki in blanco dla Kremla - zawłaszczenie Ukrainy w wyborach prezydenckich w lutym 2010, wyborach całkowicie "przedrukowanych", bo OBAJ głowni kandydaci byli oficjalnie namaszczeni przez Kreml, a potem był Smoleńsk w kwietniu 2010 i droga do demontażu Polski pod rządami Targowicy PO-PSL. Gdyby nie interwencja Chin, które po 55 latach "martwych politycznie" pozornie "bez powodu" zainterweniowały i podpisały układ o strategicznym partnerstwie wojskowym - same przylatując do Warszawy [czyli "upokarzając się" patrząc od strony prestiżu politycznego - bo Polska to przecież mały kraik względem Chin] - zresztą podobnie zrobiły Chiny i z Białorusią [dla zabezpieczenia buforów i skontrowania Mitteleuropy i potem unii od Lizbony do Władywostoku] - to pewnie Polska nie doczekałaby "zmiany wiatru" polityki USA, jaka nastąpiła po upokorzeniu USA w Syrii w 2013. Ale dokładnie ten sam problem "resetu" spraw Europy, którego ofiarą padliśmy, dotyczył i dotyczy do tej pory Bliskiego Wschodu. Czyli - żywotnej strefy wpływów Izraela i konkretnie - samego Izraela. Dla Izraela decyzja o przejściu 100% sił USA i koncentracji na Pacyfik - to było trzęsienie ziemi i zrujnowanie całej misternej polityki zwiększania wpływów z zaangażowaniem USA w regionie. USA płaciło, Izrael pełnił oficjalnie rolę żandarma interesów USA w petrostrefie i "zabezpieczał" nominalnie przed rozszerzaniem wpływów ZSRR - po 1991 została chwilowo tylko rola żandarma petrostrefy, ale po 2001 wydawało się, że chwilowe osłabienie "potrzeby wspierania" Izraela minęło - a to dzięki atakowi na WTC, który "bankowo" zapewniał wieczną wojnę z terroryzmem, czyli de facto wieczne wsparcie Izraela [nawet, jakby ropa się skończyła - !]. To oczywiście rymuje się z różnymi teoriami zwanymi spiskowymi, że WTC to robota Mossadu itp. Pewne jest, że Mossad to sprawna instytucja i infiltruje terroryzm i różne organizacje - ale czy byli tym organizatorem i to głównym - po prostu nie wiem, źródło to oceniało na 50-60%, bo tam było jeszcze parę innych wątków i inni aktorzy. Wróćmy do 2009. Obama ogłasza "wszystkie siły na Pacyfik" - Izrael przeżywa mentalny i polityczny przewrót kopernikański, ale taki "ujemny" - bo czują się "zostawieni na lodzie", co na dłuższą metę, przy stopniowym wyschnięciu pomocy finansowej i zaniechaniu specjalnego traktowania - musi oznaczać klęskę Izraela otoczonego morzem islamu. Izrael ma słabą siłę demograficzną wobec żywiołu islamskiego, ma małą powierzchnię i na lądzie brak surowców [nawet ze słodką wodą kłopoty, choć trzeba zaznaczyć, że mają morskie pola gazowe] - kraj mały, to i głębia strategiczna jest żadna - samochodem w poprzek można przejechać to państwo w godzinę. A państwa petrostrefy mają silne armie - owszem, gorsze od Izraela OSOBNO - dopóki się nie zjednoczą. No i same petrodolary to źródło siły, zwłaszcza, gdy konsekwentnie kumulowanej. Izrael może wygrać 10 wojen - ale przegra tylko jedną i...koniec Izraela. Co zrobił Izrael? Natychmiast, jeszcze w 2009 nawiązał serdeczne stosunki z Putinem i także za pomocą miejscowego Chabadu - BAARDZO uhonorowanego przez Putina i Miedwiediewa na Kremlu - zaczął mocne wspieranie Rosji, poparł całkowicie rewizjonizm Putina [także przeciw Polsce], poparł i popiera dalej "jedynie słuszną linię" wg której Armia Czerwona to nieskazitelny wyzwoliciel i dobroczyńca świata, ZSRR i obecna Rosja to wzór cnót, które należy popierać itd. I Kreml - zachęcony tym wsparciem wpływowych "wielkich braci" [nie tylko w kręgach finansowych Izrael ma wielkie wpływy - przecież to mocarstwo atomowe silniejsze od Francji i Wielkiej Brytanii razem wziętych, o armii konwencjonalnej szkoda gadać - dawne europejskie mocarstwa są w tym względzie wydmuszkami, Izrael kusi także Rosjan technologiami wojskowymi i mirażem "wielkiego skoku" tych technologii]- dlatego ten Kreml stał się wobec USA krnąbrny, pewny siebie i zaczął podbijać stawkę. W ten sposób Izrael włożył kołek w szprychy amerykańskiego planu - oczywiście dla celów przetargowych, by pokazać, że bez Izraela ten zasadniczy deal o hegemonię nie jest możliwy. Problem jednak w tym, że USA i Izrael to dwa różne [zwłaszcza geopolitycznie] państwa. USA ma nóż na gardle i interesy geopolityczne widziane przez strategów USA rozchodzą się z interesami Izraela. Tak po prostu - rozchodzą się egoistycznie i w wydaniu "albo-albo" dla pozycji USA jako hegemona - bo z tej pozycji USA czerpią największe korzyści, utrzymując hegemonią polityczną prawo do "powszechnie uznawanej" hegemoni militarnej, a ta służy do utrzymania hegemonii dolara jako pieniądza światowego - dzięki czemu USA mogą dalej "jechać na darmowy bilet" , czyli za emisję pustego dolara z FEDu. Owszem - elity finansowe USA są żydowskie i są bardzo za Izraelem, bardzo infiltrują interes USA. Tyle, że oni żyją z USA - jak USA padnie, to oni też. Taka przymusowa symbioza. Gdy na początku lat 30tych Max Warburg opłacił ekstremistę Hitlera, żeby w warunkach determinacji czasów Wielkiego Kryzysu zburzyć porządek wersalski i m.in. doprowadzić wojennym zagrożeniem do exodusu europejskich Żydów do Palestyny - ci sami amerykańscy finansiści nic nie zrobili, gdy Hitler zaczął Holokaust tych europejskich Żydów. Po prostu - jak mafia sycylijska mówi sama o sobie - bardziej kochają własną potęgę i pieniądze, niż własne dzieci - a cóż dopiero cudze... Teraz i owszem, wspierają ze wszystkich sił Izrael i jego bardzo niebezpieczną grę z Rosją PRZECIW USA, ale suma sumarum...bliższa koszula ciału...Akcje Izraela spadają, perspektywy długofalowe i na średni dystans też, wojna z Iranem, już prawie odpalona w 2012....nie wyszła, USA namaściły Iran na lokalnego hegemona od blokady głównej trasy "jedwabnego szlaku" i jako barierę między atomowo-rakietowym Pakistanem [sprzymierzonym z Chinami] od reszty Bliskiego Wschodu. Wojna na Ukrainie odbiła się ponownie i wróciła do Syrii, czyli wróciło ognisko możliwej, praktycznie niekontrolowanej eskalacji pod samymi wrotami Izraela - to powoduje potężne naciski Izraela, co widać po wizytach środowisk żydowskich i "dziwnych" deklaracjach Putina, że już nie jest murem za Assadem, że opozycja syryjska to nie terroryści - wszystko, aby konflikt wygasić, bo zbyt wielu silnych graczy zaczyna tam mieszać, podbijać stawkę, sprowadzać najnowszy sprzęt i Izrael traci nad tym kontrolę, staje się tam przedmiotem gry, zamiast głównym graczem. Co dla nas Polaków oznacza podwójną czujność - i w kwestii tych 65 mld dolarów, które Izrael chce przeznaczyć na swoje łatanie armii i jest w tym BAARDZO ZDETERMINOWANY. I w kwestii Judeopolonii [choć na razie najlepiej wychodzi projekt Judeorosjii, następnie Judeoukrainy, a u nas pogoda a la Szechter im nie służy...]. No i Izrael będzie chciał odepchnąć konflikt w Syrii na rzecz rozpalenia [najlepiej po OBU stronach] ponownie konfliktu na Ukrainie - czyli chwilowy oddech dla Polski może się szybko skończyć. Dobra wiadomość jest taka, że odpalenie konfliktu na Ukrainie może potem po fakcie bardzo popsuć akcje Izraelowi na Kremlu - ale jeżeli będą się czuli zdeterminowani, to pewnie to zrobią, licząc na późniejszą odbudowę wpływów. Być może nawet już teraz Mossad kombinuje WYPRZEDZAJĄCO nad ustawieniem nowych figur na Kremlu, ale to albo wymaga czasu na działania w rękawiczkach, albo działania siłowego "na szybkiego" - ryzykownego, które może dać nieoczekiwany rezultat... Tak czy tak, Rosja, wepchnięta - przez złaszonego przez Izrael Putina - w konfrontacyjną wycenę swojej wartości wobec USA, znajdzie się w ślepym zaułku - Rosjanie albo jako "przyciśnięci" nędzarze zgodzą się na warunki USA - albo pójdą na przetrzymanie USA, licząc, że to USA się "złamie pierwsze", ponieważ wg strategii USA pokonanie Chin bez Rosji jest niemożliwe. Proszę pamiętać, że nie tylko finansjera żydowska ma wpływy, nie tylko oligarchowie - i w USA i Rosji jest jeszcze wysoka generalicja, specsłużby i kompleksy militarno-wojskowe, a każda z tych sił ma wielki "przyrodzony" potencjał i ambicje w walce o wpływy i żywotne decyzje. Jednego można być pewnym - im bardziej robi się ciasno i "gorąco", tym bardziej rozwiązania przechodzą z miękkich w twarde, a gracze podnoszą stawkę i jednocześnie są zmuszani "systemowo" do coraz bardziej ryzykownej gry. Taka coraz szybsza jazda we mgle po coraz węższej drodze... USA są zniecierpliwione w najwyższym stopniu - bo zeszły rok - gdy nabywczy PKB Chin przewyższył USA - to był rok definitywnego przekroczenia..."nieprzekraczalnej" mentalnej "czerwonej linii" i nawet perturbacje z giełdą w Szanghaju niewiele zmieniły - pyrrusowe zwycięstwo - bo Chiny wykorzystany to jako pretekst dla DŁUGOFALOWO korzystnej dewaluacji juana, wygrywając wojnę walutową i jeszcze wchodząc w koszyk SDR. Rosja w 2017 wyczerpie rezerwy i stanie na krawędzi - nawet podwyżka cen ropy nie zlikwiduje skutków długofalowych cofnięcia gospodarczego i finansowego. Tzn. podwyżka średnia cen ropy - wywołana np. wojną lokalną [tu Rosja sekunduje z obu stron rozpaleniu konfliktu Saudów z Iranem - a w "cudownej" dla Rosji wersji maksymalnej "podbitki cenowej" to by wyłączyło obu tych graczy-konkurentów, zwłaszcza gdyby nawzajem zniszczyli swoje pola naftowe, a Rosja byłaby tym trzecim "wygranym" - wg zasady: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta]. Nie tylko chodzi o Iran kontra Saudowie, tak samo Rosja podgrzewa konflikt bogatego w węglowodory Azerbejdżanu z Armenią, robi naciski na Kazachstan zaopatrujący Chiny, przesuwa siłą granice z Gruzją, by kontrolować rurociągi, także te do Turcji. Rejon Bliskiego Wschodu z okiem w Syrii stał się areną bardzo silnej eskalacyjnej konfrontacji USA, Rosji, Izraela, Iranu, Turcji - a to bardzo szkodzi chińskim planom stabilizacji regionu i budowy różnych nitek jedwabnego szlaku - stąd ostatnia ofensywa polityczna Chin w regionie i manifestowanie obecności wojskowej - na skraju otwartej interwencji... Najbardziej zdeterminowane i przyciśnięte sytuacją kraje to Rosja i Izrael - potem USA [który nie czują jeszcze bezpośredniego zagrożenia, a "tylko" bolesne opóźnienie i gmatwanie się swoich planów - bo otoczeni oceanami czują się w luksusowej sytuacji i nawet tymczasowo profitują, bo zagrożony kapitał spływa teraz - przy szerokiej kampanii Rotschildów i Rockefellerów - do USA niczym do Szwajcarii...]. Najgorsze, że i Rosja i Izrael mają wspólny interes w rozpaleniu konfliktu Iran-Saudowie i w osłabieniu Turcji i przyklejonej do Turcji Gruzji z Azerbejdżanem [ten dziwny alians jest zbudowany przez "jedwabny szlak" i rurociągi]... Stąd m.in. ostatnie oskarżenia Izraela - wprost i oficjalnie, że Turcja zbudowała i wspiera ISIS [co jest powiedzmy delikatnie najwyżej półprawdą, bo sami aktywnie partycypowali w sformatowaniu ISIS dla swych celów, ostatnio nawet paru izraelskich wojskowych "dziwnym" trafem wzięto do niewoli, jak byli w szeregach ISIS...]. Jedynym graczem-stabilizatorem są Chiny, które siłą rzeczy coraz bardziej wchodzą w ten bliskowschodni kocioł i zaczną w nim - chcąc, czy nie chcąc - budować swoje pragmatyczne wpływy - pokojowe i wojenne...a jeszcze półtorej roku temu chiński okręt podwodny w Zatoce Adeńskiej to było nietypowe curiosum jako "aż tak dalekie wyjątkowe pójście na Zachód"...a już kwartał temu chiński lotniskowiec z obstawą patrolował w trybie bojowym koło Syrii, wyraźnie dla zaznaczenia wpływów Chin już na Morzu Śródziemnym - sytuacja szybko się zmienia...
[2016-02-02] Jarząbek
Link m.innymi z mapką ukraińskiego jedwabnego szlaku. http://liveuamap.com/en/2016/1-february-demo-train-ukrainechina-arrived-on-chinese-border
[2016-02-02] arczi
Przeładowanie towaru tyle razy będzie drogie jak cholera. Może w ten sposób będzie dostarczane na Ukraine część towarów. Ale tylko na Ukraine.
[2016-02-04] Gość
Chińczykom i Ukraińcom i innym taka mieszana trasa morsko-lądowa może się opłacać, gdy zależy na czasie i nie chcą pchać towaru przez morza kontrolowane przez USA. Np. chodzi o turbiny lotnicze produkcji Motor Sicz, eksportowane do Chin do śmigłowców i samolotów. Przy drogim towarze przetworzonym koszt transportu morsko-lądowego jest wyższy od wyłącznie morskiego, ale dużo tańszy od lotniczego - zresztą jednocześnie transport lotniczy jest najszybszy - i udział tego kosztu transportu jest na akceptowalnym poziomie. Czyli ten hybrydowy ukraiński "jedwabny szlak" jest kompromisem ceny i czasu transportu. W ten sposób można bez zbytniego przepłacania spełnić np. dostawy w terminie, które inaczej w transporcie oceanicznym byłyby spóźnione. No i koszty przewozu lotniczego zależą też mocno od gabarytu i masy towarów. Np. Ukraińcy sprzedają czołgi T-84 Opłot do Tajlandii. Załadować na najcięższy samolot transportowy to i czołg owszem można, ale za jaką cenę? Natomiast na wagonie kolejowym to żaden nadzwyczajny problem. Z tego co pisano, wynika raczej, że kontenerów wagonowych i ładunków wagonowych się nie przeładowuje, tylko całe pociągi są przewożone statkami-promami kolejowymi między portami. Kluczem do eksportu do Chin i Azji jest towar wysoko przetworzony - wtedy wyższy od oceanicznego koszt transportu "jedwabnym szlakiem" nie stanowi problemu, jeżeli patrzy się też na względy strategicznego bezpieczeństwa transportu własną trasą pod własną kontrolą [a nie pod kontrolą floty USA]. No i skrócenie czasu dostawy to w wielu konkretnych sprawach istotna różnica. Z dostawą statkiem jest ten problem, że dana przesyłka dedykowana to mały ułamek całego ładunku. Załapie się na najbliższy statek, albo już nie. A jak poczeka - bo następny statek na tę trasę dopiero przypłynie, dopiero poczeka na redzie, dopiero go rozładują i dopiero będą ładowali, a jeszcze nieraz opóźnienia przez jakąś część ładunku, bo np. z dokumentacją problem, albo klient na miejscu złożył reklamację i chwilę trwa wyjaśnienie, co z załadowanym już towarem robić - i podobne historie opóźniające bywają w porcie przybycia - i jeszcze dochodzi pogoda, np. sztorm potrafi zabrać kilka dni. Transport kolejowy "jedwabnym szlakiem" jest mimo wszystko prostszy logistycznie od morskiego choćby z mniejszej liczby składowych kilkudziesięciu "porcji" względem tysięcy różnych kontenerów różnych dostawców ładowanych na statek, a "hybrydowe" przeładunki kolei poprzez statki-promy kolejowe niewiele tu zmieniają w sensie logistyki. Masowo i ciężarowo to transport morski będzie zawsze górą, ale dla drogich przesyłek i jeszcze z limitem czasu dostawy i jeszcze dla przesyłek strategicznych - to raczej kolej jest najlepsza w układzie koszt-efekt. Polecam: http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/915229,czas-to-pieniadz-firmy-licza-koszty-transportu-z-chin-do-europy.html Z czego wynika prosty wniosek - ze względów bezpieczeństwa dostawy np. turbin do Chin nie pójdą rosyjską trasą "jedwabnego szlaku". I druga rzecz - Chiny będą starały się minimalizować wpływ USA i szczególnie Rosji na Morzu Czarnym [a w ogólności w ABC=Adriatyk-Bałtyk-Czarne]. Dlatego plany Rosji zrobienia z Morza Czarnego "morza rosyjskiego" z Krymem jako głównym "stałym lotniskowcem" i plany zwinięcia całego wybrzeża Ukrainy przez Rosję [włącznie z Odessą] - są tak CHŁODNO przyjmowane przez Pekin - bo to oznacza przejęcie kolejnych nitek "jedwabnego szlaku" przez Rosję. Tak samo demonstracje siły floty rosyjskiej na Morzu Kaspijskim są bardzo źle odbierane przez inne państwa sąsiednie i przez Chiny. Rosja chce siłą odzyskać swoje malejące wpływy w strefie "bliskiej zagranicy" coraz bardziej orbitującej do Chin. Stąd nagłośnione i tak pokazywane w mediach odpalanie rakiet Kalibr z Morza Kaspijskiego jest pokazem siły nie wobec ISIS, tylko wobec sąsiadów i Chin, a także wobec atomowego Pakistanu - ale także wobec np. Izraela - stąd "dziwne" ruchy Izraela via Chabad na Kremlu, żeby wygasić eskalację zawłaszczania całej strefy przez Rosję. Rosja i Izrael, to nieco podobnie jak dawniej Rosja i Prusy - bardzo się lubią i "współpracują" dla wspólnego ich dobra [cudzym kosztem - np. Polski] - ale dopóki nie wchodzą sobie w strefę wpływów.
[2016-02-04] Jarząbek
Ten "ukraiński jedwabny szlak" ciągnie się dalej , przez Białoruś na Litwę , do Kłajpedy . Do Polski prowadzi jedna z odnóg , do Sławkowa. Stawia to pod znakiem zapytania rolę Polski , jako głównego huba przeładunkowego na Europę . W tym wariancie Ukraina będzie tym hubem .
[2016-02-04] Gość
Polecam wywiad "Jacek Bartosiak polityka Polski w obliczu zagrożeń 2016 01 21" https://www.youtube.com/watch?v=BhAtk-FCbGA oraz spotkanie w Krakowskim Klubie Wtorkowym z 29 stycznia pt "Sztuka wojny" https://www.youtube.com/watch?v=4WqdaxkAuBU [Bartosiak, Młynarski, Gadowski]. Znamienne, jak bardzo poglądy na temat OT zależą od funkcji, jakie się nakłada na tę formację. Źródło OT widziało właśnie jako logistyczne wsparcie i zabezpieczenie ludności i stabilności obszaru, zabezpieczenie obiektów przed sabotażem i dywersją i lokalizowanie i zdalne ryglowanie [via snajperzy, pola ostrzału ryglowane ogniem km itd] wykrytego wroga [dajmy na to kompanii "zielonych ludzików"] do momentu przyjścia wojsk regularnych, oraz jako wstępne wyszkolenie dla potrzeb płynnych uzupełnień regularnej armii, ogólnie OT funkcjonujące względem wojska regularnego, żeby odciążyć na tyłach i żeby przez podstawowe wyszkolenie i zorganizowanie nie tracić czas na kwalifikację, musztrę, podstawy regulaminu i łączności, naukę strzelania z broni ręcznej, podstawy taktyki itp. "wojskowe abecadło".
[2016-02-04] Gość
@Jarząbek - bynajmniej szlak ukraiński nie deprecjonuje roli Polski - o namaszczeniu Polski jako hub-a i wrót unijnych jedwabnego szlaku decyduje położenie Polski w Europie. Geografia jest nieubłagana [jak geopolityka] - łuk Karpat wymusza przejście lądowe "jak woda płynie" - przez Polskę do Niemiec i dalej do państw "jądra" starej Unii, bo to najsilniejsze rynki. Zresztą z tego samego powodu Polska jest tak ważna strategicznie przy pochodach wojennych z Zachodu na Wschód lub odwrotnie, a taka np. Czechosłowacja była na uboczu działań frontowych do maja 1945 - teraz mamy okazję wykorzystać nasze położenie na naszą korzyść. Polska to taka brama Europy, łącznik wschodu z zachodem, ale i południa z północą - Bałkanów ze Skandynawią. Dlatego idea Międzymorza już za Piłsudskiego miała sens, ma i teraz w oparciu o morza ABC, wsparta programem "16+1" - dokładnie tak to widzą Chiny - geografia się nie zmienia.
[2016-02-08] arczi
Oczywiście że deprecjonuje, ale tylko w ukraińsko-litewskim założeniu; oznaczałby wzrost znaczenia portów w Odessie i Kłajpedzie kosztem Trójmiasta - na szczęście jest całkowicie nieopłacalny dla normalnych towarów jak sam Gośćiu napisałeś. Utworzenie takiej odnogi byłoby mile widziane przez Ukraine i Litwe bo osłabiałoby pozycje znienawidzonej Polski. Jednak nie wyobrażam sobie promów kolejowych działających na poważną skale - nie opłaca się i tyle. Jakąś broń zaawansowaną można rzeczywiście tak spławiać, niewielkie stosunkowo ilości ale w czasie wojny ruskie jak przejmą statek to dziękuje. Tak na marginesie gdyby miał ktoś w PL troche rozumu to Wisła była by żeglowna aż do Krakowa, można by tanio spławiać towary do odbiorców w całej Skandynawii. PS Port w Gdańsku od dawna jest solą w oku litwinów.
[2016-02-09] Gość
@arczi - jak najbardziej przywrócenie żeglugi rzecznej [najtańszej ze wszystkich] jest jak najbardziej sensowne. To jeszcze jeden obszar, który był wygaszany od 1989, a jest duża szansą na poprawę efektywności i konkurencyjności gospodarki. Co do "jedwabnego szlaku" i roli Polski powtarzam - jeżeli wymiana towarowa Azji z RFN, Francją, Beneluxem itd. - to przez Polskę. To jest główna masa towarowa i wartościowa dla lądowego "jedwabnego szlaku"- a Polska jest bramą i frontem i hubem tej wymiany. To co idzie z Ukrainy do Chin i z Chin do Ukrainy - i tak miało dochodzić przez Morze Czarne, albo przez południe Rosji do Ukrainy [wojna w Donbasie to odcięła - dlatego m.in. i z tego powodu Chiny są tak CHŁODNE wobec zamierzeń Rosji względem Ukrainy]. Czyli na tym nowym szlaku ukraińskim nic nie straciliśmy licząc wymianę towarową Chin z Ukrainą, bo Polski ta wymiana nie obejmuje ani bezpośrednio, ani tranzytem. Natomiast ZYSKALIŚMY przez możliwość podpięcia naszych połączeń kolejowych z Polski do Odessy - i tej linii Rosjanie nie kontrolują, co jest cenne w negocjacjach stawek przewozowych - Rosja nie będzie trzymała w ręku wszystkich nitek przewozów. Co do Kłajpedy i Litwy i ogólnie Bałtów - przez Białoruś ciężko im puszczać na Ukrainę, bo się z Łukaszenką ostro poprztykali od Krymu [szczególnie Litwa to pierwszy "wspieracz" Ukrainy - zwłaszcza politycznie i medialnie]. Z Rosją Bałtowie też cały czas stoją na krawędzi konfrontacji i pakować transporty przez Rosję to ryzyko. Zostaje bezpieczny tranzyt przez Polskę. Stąd wymiana towarowa na "jedwabnym szlaku" np. ze Skandynawami i tak przejdzie głównie przez Polskę. A co do Morza Czarnego - to Turcja trzyma Rosję za gardło, bo ma w ręku Bosfor. Jak po zestrzeleniu Su-24 Rosja zaaresztowała 8 tureckich statków, to Turcja zaaresztowala...27 rosyjskich - i Rosja spasowała i propagandowo siedzą jak myszy pod miotłą, choć zwykle w takiej sytuacji drą się wniebogłosy i cały świat zaklinają na wszystkie świętości - a tu cisza - bo są SŁABSI w tej konfrontacji. Trafił swój na swego. Turcja może wprowadzić swoją całą silną flotę na Morze Czarne i jednocześnie nie dopuścić do uzupełnień dla rosyjskiej floty czarnomorskiej. Rysuje się konfrontacja rosyjsko-turecka na Morzu Czarnym, z Krymem-strategiczną bazą jako punktem zapalnym - stąd także ["pomocniczo"] takie demonstracje siły, jak odpalanie rakiet Kalibr z Morza Kaspijskiego - a cały region w zasięgu tej polityki kanonierek... Dlatego Ukraina chce zbliżenia z Turcją w sprawie Krymu i nie tylko Krymu: http://kresy24.pl/77766/kijow-do-rozmow-o-krymie-zaprosmy-turcje/ Zresztą - wracając do Polski i jedwabnego szlaku - dla rozwoju osi komunikacyjnej północ-południe, włączając też Bałtów, obecny rząd wraca do projektu "Via Carpathia", zwiększającego transport przez m.in. całą wschodnią ścianę Polski. Oczywiście "nasi" "nieocenieni" europosłowie z PO-PSL w swoim czasie projekt utopili jako "niepotrzebny", ale teraz to wróciło na wokandę, tyle, że z eurofunduszami będzie pewnie na złość Polsce...zobaczymy... Ale tak czy inaczej - kluczem dla bilansu wymiany towarowej Polski z Chinami, a potem z Indiami i ASEAN, będzie posiadanie stałej konkurencyjnej oferty towarów wysoko przetworzonych - mleko w proszku i bursztyn to za mało, by zrównoważyć obecną nadwyżkę importu nad eksportem. To kwestia długofalowej woli i konsekwencji i postawienia firm na innowacyjność. W wymianie z resztą Unii Polska jest na dużym plusie, więc jednak produkujemy towary konkurencyjne i jakościowe na ten "lokalny" rynek, ale problem to dostosowanie się do wymagań i specyfiki rynków azjatyckich - to jest klucz do sukcesu i zrównoważenia obecnego zbytniego "przypięcia" naszej gospodarki do Unii. Szczególnie po 2020 - gdy skończą się fundusze unijne - do tego czasu musimy wypracować sobie niezależne rynki - wtedy rozmowy z Unią - i polityczne i ekonomiczne - będą dużo łatwiejsze i z innej pozycji. Czyli - na wagony to powinniśmy ładować jachty [czy raczej sprofilowane użytkowe wielozadaniowe jednostki] i specjalistyczne drukarki 3D i generalnie sprzęt raczej specjalistyczny - i meble też, ale jako np. wyroby z "czystego" szlachetnego drewna [dąb, buk, itp.] o wysokim wsadzie artystycznej obróbki i zdobienia pod gusta azjatyckiej klasy średniej i wyższej. Po prostu - musi być rozpoznanie rynku i wejście pod gusta i potrzeby Azji. Bez wzorowego odrobienia lekcji żadne "łapu capu" i żadne "jakoś to będzie" się nie uda. Polecam "Radosław Pyffel: Polska & Chiny - kto, jak i kiedy skorzysta na współpracy?" https://www.youtube.com/watch?v=Krty00nibys
[2016-02-09] Gość
Z jednej strony eurolewica jako całość prze do kontynuowania "importu" imigrantów - zwłaszcza muzułmańskich. Z drugiej strony ci sami politycy, już jako reprezentanci interesów swoich krajów, partykularnie dostrzegają ograniczenia i chcą bardziej "realistycznego podejścia względem posiadanych możliwości" przy jednoczesnej polityce wstydu wobec "krnąbrnych" państw, co nie chcą przyjąć imigrantów w ramach "obowiązkowej solidarności" narzucanej odgórnie w ramach wypowiadania się jako całość i jako Europa - jakby lewica to była właśnie całość polityki Unii i całość Europy. Taka schizofrenia. Jest jeszcze jedna siła: resorty siłowe. O ile policja jest jeszcze najbardziej podatna na polityczna poprawność i zachowywanie autocenzury [co powoduje, że np. szwedzka policja "ma dosyć" i narasta liczba odejść i niezadowolenie przy jednoczesnym poczuciu słabości], o tyle wojsko jakby ma coraz bardziej dosyć lewicowych mrzonek zastępujących rzeczywistość. Po prostu wojsko jest z natury prawicowe - bo narodowe, patriotyczne i bazujące na nazywaniu rzeczy po imieniu. Na razie lewacki pęd do rozbrajania armii jakby zahamował. Niemcy w miejsce planowanych 225 Leo 2 już mówią o 300, nawet 380 sztuk, Brytowie zamiast 150 Challangerów 2 mówią o zostawieniu 200, nawet 250 sztuk [bez modernizacji - ale przynajmniej w rezerwie liniowej], nawet Francuzi chyba jednak zamiast utrzymania w służbie 200 Leclerców, zdecydują się na 225 sztuk. Oczywiście względem stanów liczonych w tysiącach za "zimnej wojny" - i względem stanów państw islamskich [i to licząc nowoczesne czołgi jak Abrams i Leclerc] - to smutny "śmiech na sali" - ale zawsze jakaś poprawa...w innych "asortmentach" uzbrojenia też pewne oznaki zahamowania demontażu i rozbrojenia - przodują Skandynawowie, w dodatku trzymają się razem, nie poddają się naciskom Moskwy celem jej polityki "dziel i rządź" - to wszystko bardzo denerwuje Kreml, bo stare metody finlandyzacji wywołują odwrotną reakcję względem zamierzonej.... Zacytuję duży fragment artykułu z http://www.fronda.pl/a/szef-armii-norwegow-szykujmy-sie-do-wojny-z-islamistami,65606.html bo dobrze pokazuje kompletnie inny sposób myślenia generałów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa i obywateli - względem kompletnie nieodpowiedzialnych rojeń lewackich polityków - na dłuższą metę "schizma" i konflikt tych dwóch środowisk jest nieunikniony. Lewacy mają władzę nominalno-administracyjno-prawną, natomiast wojskowi - tę ostateczną, bo siłową. Można zadać proste pytanie - kogo poprą obywatele w sytuacji "podbramkowej" dla ich bytu? Być może to zadecyduje o losach Europy, przynajmniej tej Zachodniej. I cytat z frondy: "Szef norweskiej armii, Odin Johannessen, ostrzega, że kraje europejskie muszą podjąć zdecydowaną walkę z radykalnym islamem, jeśli chcą zachować wartości, które jednoczą kontynent [...]. - Myślę, że musimy być gotowi do walki, zarówno w słowach, jak i działaniu, w tym do walki zbrojnej, jeśli będzie to konieczne, aby zachować kraj i wspólne wartości – powiedział szef norweskiej armii w przemówieniu skierowanym do żołnierzy, które wygłosił w Oslo w lutym tego roku. Norweg zganił też bezczynność Europejczyków, pragnących żyć w pokoju i bezpieczeństwie, a obawiających się bronić swoich interesów i wartości. Johannessen uznał, że... kraje europejskie powinny przygotowywać armie do walki z islamistami. [...] Szef szwedzkiej armii generał Anders Brännström polecił swoim podwładnym przygotować się do wojny w Europie przeciwko wykwalifikowanemu wrogowi, której należy się spodziewać w „w ciągu kilku lat”. [...] „Globalne otoczenie, a także strategiczne decyzje podejmowane przez polityków prowadzą nas do wniosku, że w ciągu kilku lat możemy być w stanie wojny” – napisał w dokumencie wewnętrznym Brännström. Jeszcze w grudniu ub. roku szef szwajcarskiej armii André Blattmann ostrzegał, że ryzyko wystąpienia niepokojów społecznych w Europie bardzo wzrosło i ci obywatele, którzy się jeszcze nie uzbroili, powinni to uczynić jak najszybciej. - Zagrożenie terroryzmem wzrasta. Hybrydowe wojny prowadzone są na całym świecie. Ponure perspektywy gospodarcze i migracje osób wysiedlonych oraz uchodźców przybrały nieprzewidziany rozmiar – ostrzegał Blattmann." No cóż, to ostatnie spojrzenie z "zewnątrz" na UE i świat jest bardzo znamienne - Szwajcarzy pragmatycznie czują się jak wyspiarze otoczeni UE i starają się przewidzieć REALIA - już bodajże dwa lata temu ćwiczyli zamykanie granic i zabezpieczenie swego kraju i przygotowanie na rozruchy w UE - np. w razie rozpadu UE lub wybuchu wielkiego kryzysu...wtedy to szokowało...teraz dowodzi racjonalnego myślenia...znamienne, że i generalicja US Army np. w Europie inaczej widzi sprawy, niż lewacka administracja Obamy. Źródło widziało tu podstawowy konflikt między władzą polityczną, a resortami siłowymi, w którym to konflikcie ostatnie słowo będzie najprawdopodobniej należało do armii - może to przybrać akceptowaną i jakąś zrównoważoną formę sojuszu-rządów ze społeczeństwem, a może wyrodzić się w dyktaturę. Oczywiście lewaccy politycy mogą uprzedzić konfrontację z wojskiem i wymienić daną generalicję na posłuszną - ale to będzie dla takiego państwa krok samobójczy, gdy chaos, zamieszki i dżihad rozpalą się w pełnej skali...a armia będzie bezwolna, podzielona, słaba i bezradna...jak szwedzcy policjanci...
[2016-02-10] Gość
Jakby na zamówienie - artykuł o perspektywach Międzymorza, drogach komunikacyjnych, także rzeczno-morskich i kluczowej roli Białorusi: http://wolnemedia.net/gospodarka/polska-bialorus-miedzymorze/ Długi, ale dzięki temu pokazujący wiele tematów i "białych plam" w polityce historycznej o roli Białorusi w Rzeczpospolitej. I uwypuklona mentalność samych Białorusinów, nieporównanie bliższa Polakom i ich rolniczo-sarmackim wzorcom "dobrego gospodarza", czy "pana na swej zagrodzie" niż zdobywczo-mongolskim imperialnym ambicjom Rosjan. Jak z flagą białoruską z pradawnym ornamentem wybranym w referendum [zresztą za Łukaszenki]: „To jest szyfr białoruskiej mentalności, archetypu, to dusza rolniczego narodu — nie szabla, nie agresja, nie inne symbole gwałtu, a mianowicie zaorane pole, nad którym wschodzi słońce”. Można powiedzieć - serce dawnej mentalności Rzeczpospolitej, mentalności "długiego trwania" w zgodzie. Bo to serce zostało z najbardziej stabilnej części Rzeczpospolitej utworzone -zwłaszcza licząc po potopie szwedzkim i wojnach północnych, gdy Koronę rozdzierała i dusiła, także gospodarczo, wzrastająca potęga i rywalizacja Prus, Saksonii, Austrii. Oczywiście i na Białoruś to wchodziła wojskami Rosja, zwłaszcza od Piotra I, ale i tak był to rejon najbardziej stabilny, zwłaszcza w porównaniu z Ukrainą, coraz bardziej idącej samobójczo w "słodkie ramiona" Rosji od Chmielnickiego po rozpuszczanie i ostateczną likwidację wszelkich form państwowości ukraińskiej i potem od XIX w. stale tonąc w rusyfikacji tożsamości narodowej... W każdym razie źródło radziło zwyczajnie wziąć na przetrzymanie i Ukrainę i Litwę, bo teraz sojuszu z nimi nie będzie, natomiast skoncentrować się na sojuszu z Białorusią. Wtedy powstanie pierwszy stopień do budowy federacji, a gdy Ukraina zesłabnie i Litwa sama wprowadzi się w ślepą uliczkę - wtedy sami przyjdą - wystarczy poczekać cierpliwie, cały czas promując federację wolnych państw Międzymorza. Zresztą - Białoruś to główny bufor względem Rosji. Stawka jest wysoka i zasadnicza. Jeżeli Rosja opanuje Białoruś [a tego źródło obawiało się w ciągu 2-3 lat], to będziemy naprzeciw rozwiniętego silnego lądowego przeciwnika na długiej granicy - to dla Polski oznaczałoby przynajmniej "pomarańczowy alarm", a może i "czerwony". Wtedy okręg Kaliningradzki z izolowanego i skazanego kotła stałby się skrzydłem zmasowanego ataku - strategicznie to horror dla naszej armii... Dlatego Białoruś powinna być okiem w głowie polskiej polityki zagranicznej, biznesu i wszelkich środowisk budujących relacje...nie Ukraina, czy Litwa. Inna rzecz, że Łukaszenka wcale np. do wolnego ruchu przygranicznego z Polska się nie pali...od kilku lat ciągle widzi problemy i "katastrofalne zagrożenia", których niby nijak rozwiązać... http://kresy24.pl/77805/maly-ruch-graniczny-z-polska-to-katastrofa/ - cóż to można tylko pokonać cierpliwością i konsekwencją...a przypominam - na Białorusi jest tysiąc katolickich kościołów [zasługa porozumienia Watykanu i ...Łukaszenki, który lawiruje na obie strony i ocieplał stosunki z Zachodem za Benedykta XVI]. Tam Polacy mają dzięki powszechnemu Kościołowi Katolickiemu realne wsparcie u podstaw, zresztą to też "na drugą rękę" Łukaszenka nieraz tępi - więc widać, że sytuacja na Białorusi jest co najmniej skomplikowana i każda sprawa ma tam drugie i trzecie dno i jednoczesne, pozornie absurdalne "za i przeciw" - dlatego polityka musi być bardzo wyważona i dojrzała długofalowo. Białoruś to klucz do ochrony Polski i dla startu zbudowania Międzymorza i jednocześnie - klucz do kasacji alternatywy poddańczej Mitteleuropy wg planu Berlina i Moskwy. W całej wschodniej polityce regionalnej Białoruś jest najważniejsza, nawet ważniejsza od roszad z Rosją, bo co by nie robić z naszej strony, to ze strony Moskwy działania i tak są zawsze długofalowo antypolskie - nieprzerwanie i bez wyjątku od 300 lat i konsekwentnie wg testamentu politycznego Piotra I...zresztą dlatego wszelkie nawoływania do "bratniej przyjaźni słowiańskiej" z Moskalami są tylko propagandową pułapką dla naiwnych... Jakimś wsparciem i pierwszą realną platformą porozumienia z Białorusią, jest niewątpliwie "jedwabny szlak", projekt "16+1", czy wyraźny sojusz wojskowy i współpraca Chin i Białorusi - ale tu też trzeba finezji i wyczucia, by nie "spalić" tematu i nie wywołać ostrej reakcji i Moskwy i Berlina...
[2016-02-10] asd
Polecam filmik,wywiad z dziennikarzem po zamachach we Francji ,który mówi wprost jak miedzynarodowe elity dyscyplinuja niepokorne panstwa. https://www.gloria.tv/media/6oyZvigjk61
[2016-02-11] wieśniak (rozczarowany)
Dużo się pisze na tym forum o współpracy z krajami sąsiednimi, o handlowo-politycznym Międzymorzu, etc. Tymczasem w moim odczuciu nasi sąsiedzi bynajmniej nie palą się do szerszej współpracy z nami. Ukraińcy mówią otwartym tekstem, że mają gdzieś pojednanie między Polakami a Ukraińcami: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ukrainski-ipn-naszym-celem-nie-jest-pojednanie-z-polakami Czyli: pieniądze chętnie od nas wezmą, oczywiście długu "polskim frajerom" nie oddadzą, bo i po co skoro Polacy chcą ich wspierać nawet ze szkodą dla siebie. Co z tego, że Waszczykowski będzie rozmawiał z Deszczycą, skoro dla naszego wschodniego sąsiada kolejny pomnik Bandery czy Suchewycza jest ważniejszy od dobrych stosunków z Warszawą? Tylu Ukraińców przyjechało do Polski w ostatnich latach, ale arogancji rząd w Kijowie względem nas się nie pozbył, UPAmiętniając swoich "bohaterów" nawet przy okazji wizyty polskiego prezydenta. Kolejny sąsiad - Litwa - jest modelowym przykładem na przysłowie o słabym drzewie, na które wskakują wszystkie kozy. Jeśli nawet tak mały i słaby kraj potrafi bezkarnie grać nam na nosie, to gdzie jest nasze MSZ i cała polityka zagraniczna? Tępienie polskiego szkolnictwa to jakiś nowy litewski pseudo-sport? Przecież to kpina, co oni robią: http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/litwa-przesladuje-polakow-ale-nasze-relacje-sie-nie-zmienia-zapowiada-msz Miło jest czytać mądre wypowiedzi forumowiczów na temat współpracy regionalnej, ale proszę, niech mi ktoś wyjaśni: skoro nasi sąsiedzi, mali i duzi, w taki czy inny sposób (często zawoalowany) gardzą Polską, to o jakiej współpracy można tu mówić? Myślałem że po zmianie rządu w Polsce zmieni się też postrzeganie nas przez wschodnich sąsiadów... niestety. Już chyba prędzej uda się z grupą V4 rozkręcić niektóre projekty. Natomiast w przypadku Litwinów i Ukraińców - obawiam się z ich strony coraz większej arogancji, a jednocześnie coraz bardziej tchórzliwej postawy naszego MSZ. Myślałem, że tylko POlityka POprzedniego rządu była do bani, tymczasem rząd się zmienił, kiepska polityka pozostała. Jak wy to widzicie, "nadskakiwanie" Polski przy jednoczesnej arogancji Litwy i Ukrainy? Chciałbym się aż tak bardzo mylić w swoich obawach, ale na dzisiaj nie postawiłbym 1 złotówki na to, że Ukraińcy bądź Litwini wyciągną do nas rękę w geście przyjaźni, a nie po kolejne wsparcie wojskowe bądź finansowe. Niestety, ale marnie wychodzimy na takim "jednostronnym sąsiedztwie".
[2016-02-11] Gość
A jeszcze co do samej Białorusi i perspektyw polskiej geopolityki - polecam: "Telewizja Republika - Geopolityka 31 01 2016 cz.1 i 2" z udziałem m.in. Bartosiaka: https://www.youtube.com/watch?v=xLHDXgWpdxg i https://www.youtube.com/watch?v=aw8KmQFTVlI Jeszcze raz trzeba powtórzyć: Białoruś to klucz do polityki wschodniej i pierwszy stopień startowy dla Międzymorza. Waszczykowski za kilka tygodni wybiera się na Białoruś: http://kresy24.pl/77850/nie-dorzyna-watah-jedzie-do-minska/ Co ciekawe - ambasadorem na Białoruś został Konrad Pawlik - człowiek z poprzedniej ekipy. Jak to uzasadniono? - cytuję: "Prezentując posłom kandydaturę Pawlika na stanowisko ambasadora w Mińsku, minister Waszczykowski powiedział, że «odmiennie niż nasi poprzednicy nie dorzyna watah. Ceni doświadczenie, profesjonalizm»." Pragmatyzm, czy w miarę sprytne wstawienie na Białoruś człowieka nie będącego "rażącym pisowcem"? - co Łukaszenka może przełknąć, a co ważniejsze - Moskwa też, nie będzie tez miała pretekstu dla bicia w dzwony o "agresywnym wzniecaniu nacjonalizmu białoruskiego przez Polskę" i "buntowaniu trójjedynego niepodzielnego narodu rosyjskiego". Ten "trójjedyny niepodzielny naród rosyjski" to Rosjanie [Moskale, ale i Sybiraków włączają - już nie są "zesłanymi za karę zdrajcami cara batiuszki"], Ukraińcy i Białorusini. Co i jak Pawlik przygotuje?... i co Waszczykowski zdziała, a raczej zapoczątkuje? - zobaczymy. Jak zwykle - drzewo poznać po owocach - jak dojrzeją. Na początku pewnie będzie mizernie - byle to się rozkręcało. Białoruś to klucz.
[2016-02-12] Gość
@wieśniak - Ukraina musi zesłabnąć i to mocno, dopiero wtedy zejdą ze snów o potędze na ziemię. UPA i Bandera jeszcze u nich w pełnej "glorii", tyle, że stawianiem pomników i pochodami z banderowskimi flagami to garnka nie napełnią. Ukraina jest wielka terytorium i ludnościowo, ma silny przemysł zbrojeniowy - oni chcą liderować, czują się od nas silniejsi. Ale dla Putina przyciśniętego kryzysem [już mu popularność spadła z 88 do 82% - rosyjskie dane oficjalne] - zagarnięcie wschodniej Ukrainy i przechwycenie przemysłu Donbasu i kilkunastu milionów rosyjskojęzycznej ludności [choć za Rosjan uważa się jedynie 40-50% z nich w zależności od sondaży] - to się stanie konieczne dla odbycia zwycięskiej pokazowej "wojny wyzwoleńczej" i przywrócenia "jedności narodu". No i te tereny przemysłowe i kilkanaście milionów niemuzułmańskiej ludności to po prostu zastrzyk zasobów, zwłaszcza ludzkich - przypominam - co roku ubywa 0,6% etnicznych Rosjan, Rosja tonie demograficznie, a muzułmanie przyrastają... Konfrontacja z Ukrainą odwleka się przez Syrię, ale to jednak Ukraina jest dużo ważniejsza w ostatecznym rachunku. Putin chce przechwycić całą Ukrainę i dąży do jej zbankrutowania osłabienia - i w ten sposób niechcący działa na korzyść Polski. Wrogość Ukrainy i Rosji jest zbyt duża, trafił swój na swego i nie popuści - oderwać wschodnią Ukrainę Putin zdoła, ale marionetki Janukowycza w Kijowie i nad całą Ukrainą nie usadzi. WTEDY rozmowa z Polską ze strony Ukrainy będzie nader pokorna - sami przyjdą z maksymalnie korzystną ofertą, tylko aby przetrwać. To nie CZY? tylko KIEDY? - licząc w latach, nie w miesiącach. Zresztą wtedy będziemy też już po "Wołyniu" Smarzewskiego, liście publikacji nt wschodniego holokaustu Polaków [Rosjanom też się wyliczy ich zbrodnie - licząc od Lenina - a mają z czego się spowiadać...]. Cierpliwość i robienie swoje to podstawa - nie żołądkować się, robić metodycznie politykę historyczną, pisać, blogować, wspierać akcje, podpisy, kupować książki i czytać. Litwa też podskakuje, bo Ponary i szaulisi ją kompromitują, ale z drugiej strony Łotwa i Estonia nie czują się z tym litewskim szowinizmem zbyt dobrze, bo odbierają te działania Litwy jako sabotaż wobec jedynego realnego sojusznika z lądowym połączeniem - czyli Polski. Każdy kij ma dwa końce, a polityka to gra na przetrzymanie. Jeżeli Polacy z Litwy będą pod taką presją, w końcu nie do wytrzymania - to zaczną przenosić się do Polski, i skończy się to oskarżeniem Litwy o brzydkie praktyki - czy przed Brukselą, czy w Strasburgu. Rozważmy dalej wariant exodusu Polaków z Litwy: mając PRAWDZIWYCH UCHODŹCÓW POLITYCZNYCH wszelkie żale Unii i Berlina o nieprzyjmowanie imigrantów zarobkowych z Afryki Azji - staną się śmieszne. Litwa sobie nabruździ i to ostro, i zostanie w izolacji wobec Łotwy i Estonii i Skandynawów za tę niedźwiedzią przysługę. My w takiej sytuacji będziemy mieli wolne ręce, a Polacy na Litwie nie będą zakładnikami polityki Wilna. Sytuacja stanie się czytelna - chcieliście? - to macie - teraz nie będziemy mieli żadnego interesu obciążać się obroną Bałtów, jedyne co nam by się opłacało, to zachować blokadę Kaliningradu, ale to oznacza zajęcie w ramach działań z ramienia NATO i NA PROŚBĘ LITWY najwyżej 1/3 a raczej 1/4 Litwy. Sami sobie strzelą gola, a w takim układzie Polska de facto rozszerzyłaby strefę wpływu. Kluczem jest Białoruś. Cierpliwe drążenie tematu i doprowadzenie do zbliżenia oznacza automatycznie zupełnie inną postawę i Ukrainy i Litwy. Polityka nie jest dla niecierpliwych - owoce trzeba bardzo długo wypracowywać, nieraz bywa z tym, że robi się trzy kroki do przodu, a dwa do tyłu. A co do Międzymorza - wystarczy kilka krajów na początek, jak Węgry, Słowacja i Chorwacja, by stworzyć jądro krystalizacji. Teraz pewnie nic z wielkiego Międzymorza nie wyjdzie - za silny jest Berlin, ogólnie stara Unia, wpływy Rosji i USA i Izraela. Dopiero, gdy tamci wielcy gracze znajdą się w kłopotach i kryzysie, dopiero wtedy - przy jednoczesnym wzroście zagrożenia - dopiero wtedy Międzymorze zacznie procentować i coraz bardziej szybko łączyć się i krzepnąć politycznie, ekonomicznie, wojskowo. Ale siać i doglądać trzeba już teraz - to sprawa minimum na 5 lat, może dekadę, może dłużej - a nie na miesiące. Zmiana świadomości, sposobu myślenia, nowe idee - to wszystko, zwłaszcza w skali masowej - wymaga olbrzymiej pracy i zaangażowania - na każdym poziomie - a nie, że tylko spotkają się przywódcy, ot tak podpiszą i już wszystko załatwione...mowy o tym nie ma, nawet w bajkach. Ukraiński IPN zaporowo wypiera ludobójstwo Polaków - tak, JESZCZE TERAZ - zobaczymy za rok, dwa, trzy itd - nic nie trwa wiecznie. A z drugiej strony - są JUŻ TERAZ i inne głosy z Ukrainy, dla nas brzmiące jak s-f, że Ukraina powinna...przyłączyć się do Polski, bo to jedyna droga do stowarzyszenia z Unią i perspektywa wyjścia z kryzysu. Oczywiście - teraz to właśnie czyste s-f, ale za kilka lat przy tym kursie zmian...ci sami Ukraińcy, którzy dzisiaj by to wyśmiali i potępili jako zdradę i absurd, za kilka lat mogą wielkim głosem nawoływać, czemu tego już wcześniej nie zrobiono - nie takie zwroty świat oglądał.... Jak widać, już dzisiaj Ukraińcy miotają się od pychy snów o potędze do ataków strachu przed zderzeniem z realiami. Międzymorze TERAZ to oferta wystawiona na przyszłość, to alternatywa federacji wolnych państw, coś czego nie da ani Rosja, ani Unia. Gdy te dwie [i inne] siły zbledną, dopiero wtedy Międzymorze powstanie. Wszczynanie ostrych kroków wobec Litwy i Ukrainy dałoby krótkofalowo pewne rezultaty, ale też zrobiłoby kwasy i przykry dla innych propagandowy wizerunek Polski-komornika, co to nie wybacza i egzekwuje "na ostro". Lepiej za radą źródła te sprawy rozwiązywać jak radził któryś apostoł, najpierw w cztery oczy, cierpliwie, dopiero potem wspierając się innymi - bez odgrywania roli jedynego sędziego. My tak naprawdę dopiero startujemy z polityką historyczną - a to jest lepsza broń długofalowo, niż egzekwowanie polityczne. A co do miliarda dla Ukrainy - a kto powiedział, że nam się to nie opłaci sowicie? - zwłaszcza, gdy Ukraina będzie bankrutem i słaba i pod nożem Rosji? Nie tylko pieniądze stanowią spłatę. A na teraz wyrwaliśmy Rosji argument, że Polska po dojściu PISu do władzy zacznie żądać ziem na Ukrainie, więc wy, kochani bracia Ukraińcy, wróćcie w opiekuńcze ramiona Moskwy, która obroni przed złymi polskimi panami...taka była zatruta retoryka Moskwy - i spaliła na panewce. A i banderowcom ciężko i głupio teraz nawoływać przeciw Polsce - a później zesłabną i będą musieli wobec coraz poważniejszej sytuacji koncentrować się na wschodniej Ukrainie - inaczej ich samych ocenią jako zdrajców. Jeżeli rozpatrywać krótkofalowo na "tu i teraz" - zgoda, mizernie to wygląda. Natomiast długofalowo - co innego - dopiero rozkręcamy ostrożnie temat, bo wchodzimy na pole minowe i to pod czujną obserwacją wielkich graczy. Najważniejsze, że cała polityka wschodnia żyje swoim rytmem i nie jest pozostawiona odłogiem - Bałtowie, Ukraina, Moskwa, teraz na "tapetę" pójdzie Białoruś - zaś w tle najważniejszy gracz na wschodzie - Chiny, a potem Indie i ASEAN. Ktoś powie "taka polityka np. z Litwą to żadna polityka"...nieprawda - podjęcie decyzji o zaniechaniu retorsji, wpierw licząc za i przeciw, to zupełnie co innego, niż udawanie na siłę, że wszystko OK, jak za PO-PSL, albo jeszcze gorzej - gdy brak reakcji, bo zaniechano nawet obserwacji i ręki na pulsie - tak jak nam to teraz natarczywie radzą i chcą "stroiciele fortepianów" jak pan Sykes albo "dobry wujek" Brzeziński... Tutaj - na wschodnim kierunku - trzeba wiele cierpliwości, wiele rozwagi, wiele podskórnych stopniowych działań, wszelkie otwarte ruchy "na całego" i na "hurraa" tylko spalą temat i wywołają reakcję wielkich graczy i będzie więcej szkody, niż pożytku...to wszystko delikatna rozgrywka na lata...
[2016-02-13] Gość
Jest jeszcze jedna rzecz odnośnie Międzymorza i Białorusi. Zapewne Putin zdominuje Białoruś i opanuje ją. Źródło spodziewało się tego w 2-3 lata - szczególnie, im bardziej będzie narastał kryzys w Rosji i determinacja Kremla do utrzymania władzy i przeniesienia problemów wewnętrznych w zewnętrzny "zwycięski pochód" tego "ruskiego mira". Do opanowania militarnego wschodniej Ukrainy Rosja przygotuje się przez opanowanie Białorusi - ale możliwie cicho i w politycznych rękawiczkach. Jeżeli Białorusinom wystawimy ALTERNATYWĘ Międzymorza - federacji korzystnej współpracy wolnych równych państw - to paradoksalnie ta idea Międzymorza okaże się "chwytliwa" dla Białorusinów dopiero po opanowaniu Białorusi przez Moskwę. Dla Moskwy będzie to pyrrusowe zwycięstwo, bo właśnie wtedy pokażą się jednoznacznie i staną na straconej ideologicznie pozycji - jako najeźdźcy, nie jako "bracia". Teraz jeszcze Białorusi czują się "u siebie" i mają nadzieję na utrzymanie tego stanu względnej niezależności. To trochę jak ze stanem wojennym w Polsce, 13 grudnia owszem siła zwyciężyła, ale jednocześnie stara władza i stary system w oczach społeczeństwa skompromitowały się i przestały mieć jakiekolwiek perspektywy - dlatego od 1985 Jaruzelski z namaszczenia Gorbaczowa przygotowywał "okrągły stół" i "zmianę ustroju", która miała zabezpieczyć interesy starej nomenklatury i interesy zachodniej finansjery. Na szczęście dla Białorusinów, mają LEPSZĄ alternatywę, niż Polacy w latach 80-tych. Polska może stać się liderem Międzymorza i "16+1" [z pomocą Chin], zbudować sensowna alternatywę i dla Unii i dla Rosji i dla USA. Powiedzmy, Rosjanie wkroczą na Białoruś - i jak to oni, zaczną nachalnie promować "ruski mir" i tępić wszelkie "faszystowskie" oznaki języka i tradycji białoruskiej, także np. dławić i zamykać kościoły katolickie [około 1000 kościołów na Białorusi] i represjonować Polonię. To będzie najtrudniejszy okres. Jeżeli Kreml uderzy z Białorusi i ze wschodniej Rosji na Ukrainę - to najpierw zdecyduje konfrontacja wojskowa NATO-Rosja, a wobec przewagi jakościowej Rosja poniesie klęskę. Drugi etap - polityczny, to oderwanie się Białorusi i większości Ukrainy z orbity Kremla. Dokąd pójdzie Białoruś i Ukraina? Do nas - do Międzymorza, bo to długofalowo będzie najlepsze i politycznie i ekonomicznie. Czyli - paradoksalnie - Rosja musi najpierw militarnie i siłowo odsłonić swoja twarz "wielkiego brata" z Orwella, aby ludziom na Ukrainie i zwłaszcza na Białorusi, łuski z oczu spadły. Oczywiście, można sobie wyobrazić różne warianty mieszane, np. powstania katolickiej, głównie polskiej, ludności na Białorusi i wkroczenia na Białoruś w razie powstania opozycyjnego rządu narodowo-wyzwoleńczego spod rosyjskiej okupacji. Przypomnę, już teraz językiem urzędowym jest rosyjski, a w latach 90-tych był białoruski. Białoruski język jest dyskryminowany, tradycje i kultura białoruska, nawet ludowe ornamenty na ubraniach traktowane jako wyraz "szowinizmu", cerkiew patriarchatu moskiewskiego działa wręcz otwarcie jako uprzywilejowana agenda Kremla. Gdy Rosja opanuje Białoruś, te działania zapewne się wzmocnią celem zadeptania "buntowniczego oporu" i pełnego wdrożenia "ruskiego mira" - o tym prokremlowscy dziennikarze mówią już teraz otwartym tekstem. Co - w sposób niezrozumiały dla moskalskiego ducha - właśnie wzmoże opór i decyzję ostatecznego "rozwodu" Białorusi z "wielkim bratem". Ale tu trzeba być właśnie Słowianinem, cenić wolność i praworządność, żeby to zrozumieć, a nie być tylko słowiańskojęzycznymi wiernopoddańczymi potomkami imperialno-zdobywczej cywilizacji turańskiej skrzyżowanej z pychą równie scentralizowanej dominacji bizantyńskiej...na końcu pójdzie tak naprawdę o konflikt wartości między słowiańszczyzną, a tamtymi OBCYMI cywilizacjami...
[2016-02-16] Gość
Obserwując różne publikacje Grzegorza Brauna, "zaplątał" się tam w komentarzach np. na facebooku tzw. Pan Nikt. Nomen omen - taki Kapitan Nemo [Nemo po łacinie=nikt] - czyli jakby kolejna odsłona polskiego powstańca styczniowego, który był pierwotnie wzorcem dla Kapitana Nemo - czyli postać dość tragiczna... Po poszperaniu w sieci wyszło, że Pan Nikt pojawia się na nacjonalista.pl Teksty są bardzo zdecydowane, dobrze udokumentowane i skrajnie ostrzegawcze - zwłaszcza przed scenariuszem bliskiej realizacji kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim zarządem powierniczym z ramienia USA. Chodzi zwłaszcza o tekst http://www.nacjonalista.pl/2016/02/11/pan-nikt-prometeusz-wyzwolony/ Pan Nikt ostrzega przed scenariuszem wywołania zamieszek między muzułmanami i rdzennymi Europejczykami, do tego chaos ma wywołać eksplozja lub eksplozje brudnych bomb w metropoliach. Co ma wywołać exodus zwłaszcza Żydów europejskich do bezpiecznej strefy. Niedawno, bodaj 19 stycznia Putin przyjmował uroczyście na Kremlu wysokich bonzów Europejskiego Kongresu Żydów [rezydującego w Brukseli] na czele z samym gensekiem Wiaczesławem Kantorem - zresztą Moskwianinem... Owi cnotliwi Żydzi po wstępnym rytualnym darciu szat z bólem poskarżyli się Putinowi na faszystowski antysemityzm w Europie, wręcz nie do wytrzymania - na co Putin wzorem Angeli i w ramach wzorowej kontynuacji stosunków z Chabadem, zaprosił ich z miejsca serdecznie hurtem do Rosji. Wg Pana Nikt obiektem exodusu będzie jednak nie mało atrakcyjna Rosja, tylko upadła Ukraina i atakowana frontalnie za "faszyzm" Polska. Ostrzega też tu i tam przed bombą atomową na terenie Polski, to jednak - powtarzam, jak pisałem wcześniej - wydaje mi się mało prawdopodobne, ponieważ żadna radość zarządzać tubylcami z filtrowanego na skażenia bunkra, a brudna bomba bardzo skaża i na długo. Stąd ta bomba lub bomby wydają się raczej być gotowane do odpalenia w zachodniej Europie, gdzie właśnie sporo Żydów do ewakuacji, a i są już miliony muzułmanów jako zapalnik potrzebnego macherom chaosu. W domyśle wykonawcą akcji naganiania z Zachodu na Wschód Europy byłby Mossad, CIA, a znając życzliwość Putina to pewnie i GRU... Oczywiście dla osadzenia Żydów w Polsce potrzebny jest zewnętrzny nadzór zgodnie z ustawą o "bratniej pomocy", a pretekstem ma być wołający o pomstę do nieba faszystowski polski nazizm, tak usilnie histerycznie promowany na cały świat przez Newsweek Lisa, Gwiazdę Śmierci Szechtera, europosłów PO i inne "prodemokratyczne" agentury wpływu, a raczej otwartej wrzaskliwej propagandy, w rodzaju HejtStop, zasilane m.in. przez cnotliwego filantropa i altruistę Sorosa. Zresztą - równie cnotliwi republikańscy senatorowie USA na czele z McCainem również wystosowali zatroskany list nt niezwykle zagrożonej demokracji w Polsce, na co Pani Szydło spokojnie im odpowiedziała, że wszystko dzieje się zgodnie z demokratycznym wyborem wyborców, a senatorowie są źle poinformowani i zaprosiła ich do Polski, żeby się mogli skorygować. Rzecz jednak wygląda poważnie, Pan Nikt typuje czerwiec-początek lipca na centrum wywołanych zamieszek i pewnie odpalenia atomówek, a to z uwagi na rozgrywki we Francji i potem szczyt NATO w Warszawie, idealny dla podjęcia "nagłych, bolesnych, lecz koniecznych" decyzji... W tym układzie zgoda Polski na udział - podobno niebojowy, ale mówi się i o możliwych F-16 w lotach rozpoznawczych - w Syrii, nabiera zupełnie innego znaczenia. Widać jesteśmy pod ścianą, a ustępstwo ma nie tyle zapewnić wytargowaną tym sposobem zwiększoną obecność NATO w Polsce, bo o to też chodzi, ile przenieść konflikt z własnego podwórka do Syrii. Bo wtedy uwaga Izraela powinna być skupiona na bliskim im regionie i akcja w Europie - czyli "na dwa fronty" będzie za ciężka i za trudna do udźwignięcia i synchronizacji. Tak jak Putin - żeby rozpalić Syrię, wygasił Ukrainę. Może się mylę, może nie. Także miliard euro dla Ukrainy nabiera nowego sensu. Jedziemy na jednym wózku z Ukrainą, tzn. jedziemy jako wspólny w obcych planach region do destabilizacji, więc ten miliard może być zastrzykiem ratującym przed upadkiem i chaosem na Ukrainie, przed chaosem - czyli niezbędnym elementem wprowadzania planu Judeoukrainy i Judeopolonii i może nawet Judeobiałorusi na dokładkę. Czyli z kredytem może nie chodzić o zyski, nie chodzi nawet o pieniądze, nawet gdyby "na amen" przepadły, tylko chodzi o zapobieżenie tragicznym dla Polski kosztom alternatywnym zaniechania tej pomocy. Jak teraz Ukraina zatonie, to my też, ponieważ jesteśmy TERAZ słabi i dopiero na początku drogi do suwerenności i siły i do skonsolidowania regionu. Stąd cytowane wcześniej słowa Macierewicza o przewidywanym najgorszym, krytycznym dla Polski okresie do przetrwania rzędu półtorej roku, wydają się spełniać. Robi się bardzo ciekawie. Trzeba zachować zimną krew, reagować w sposób niezwykle wyważony, wszystko liczyć PRZED trzy razy i zachować zwarty mur tarcz - wygląda na to, że żarty się skończyły... Rada praktyczna - absolutnie priorytetowo jak najszybciej anulować ustawę 1066 o bratniej pomocy, w Konstytucji zapisać na wzór Niemiec nadrzędność praw krajowych nad unijnymi, a do tego czasu czujnie gasić lewacką antypolską histerię i nie dać się sprowokować... i robić konsekwentnie swoje...Dobra wiadomość jest taka, że Bruksela zdecydowała znieść sankcje gospodarcze wobec Białorusi,a to ustawia relacje Białoruś -Polska na lepszym gruncie, nie będzie dziwiło zwiększenie wymiany, zbliżenie, wreszcie może Łukaszenka uruchomi wolny ruch przygraniczny. Moskwa strzeliła sobie gola, ponieważ bodajże miesiąc temu w ramach dociskania Mińska do ściany, przywróciła kontrole graniczne - kij zawiódł - Łukaszenka dostał alternatywę i ma do wykorzystania unijną marchewkę. Co dla Polski - jako największej bramy do Unii dla Białorusi - daje spore możliwości postępów - powtarzam: Białoruś to klucz do polskiej polityki wschodniej. Tak że Bruksela wreszcie coś nam sprezentowała - rzecz jasna nieumyślnie. Poczekamy na krótsze i dłuższe efekty po wizycie Waszczykowskiego w Mińsku... Symptomatyczne, że rządowe gazety w Rosji opatrzyły artykuły na temat zniesienia sankcji flagą Białorusi z...żałobną wstążką... a powinny raczej tę żałobną wstążkę pokazać na fladze Rosji, bo ona tu traci...ale to by się kłóciło z oficjalną narracją "nieuchronnej" i "jedynie słusznej" soc-transformacji dotychczas hardych Białorusinów w prawowiernych prokremlowskich "prawdziwych Rosjan"...czyli Moskalów...
[2016-02-16] Jarząbek
@Gość Chyba Cię nie czytali w temacie "ukraińskiego jedwabnego szlaku" /http://www.kresy.pl/publicystyka,analizy?zobacz/ukraina-lapie-chinski-wiatr-kosztem-polski/
[2016-02-17] wapniak
chyba prawda z końcem ery ropy http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-ogniwa-wodorowe-napedem-przyszlosci,nId,2146439
[2016-02-17] Marcin
Panie, Grzegorzu, A co Pan mysli o nieruchomościach w Bułgarii. Czy jako szlak "imigrantów" jest ona poza obszarem inwestowania, czy też jakieś rejony np. Dobrudża, będą "spokojne"?
[2016-02-17] Gość
@Jarząbek - najgorsze są półprawdy, bo to całe kłamstwa. Wczytaj się jeszcze raz w argumenty, które podałem uprzednio, bo tu nie chodzi o emocjonalne obawy, a zimne przeanalizowanie i skalkulowanie za i przeciw - i to do końca. Niech Ukraina rozkręci całkowicie niezależną od Rosji nitkę "jedwabnego szlaku". Bardzo dobrze, bo w tym momencie likwiduje obecny monopol Rosji na trzymanie kolejowego szlaku w swoim ręku i dyktowanie stawek, itd. Wojna transportowa z TIRami, rozpętana świadomie przez Moskwę, to tylko wstęp i wyraźna groźba, adresowana zwłaszcza do nas, że zaraz mogą zablokować np. polskie transporty "jedwabnym szlakiem" koleją do Chin. Moskwa widzi polskie namaszczenie przez Pekin w ramach "16+1" i chce to skontrować - oni w planach mają skrajnie przeciwną wizję Mitteleuropy z Niemcami.... Turcy też uruchamiają - pisałem wcześniej - linię mieszaną jedwabnego szlaku przez Gruzję, Azerbejdżan, Morze Kaspijskie, Kazachstan do Chin. Linia ukraińska przez Morze Czarne to logiczne dopełnienie jednej z tras - które pewnie rozwidli się docelowo na Turcję i bardziej bezpośrednio - na Gruzję. Co niestety słabej Gruzji źle rokuje - Rosja już dwa razy siłą przesuwała granice, m.in. dla opanowania rurociągu do Turcji, a teraz ma nowy powód do opanowania Gruzji...najgorsze, że z błogosławieństwem USA, bo opanowanie Gruzji przez Rosję oznacza likwidację obu całkowicie niezależnych nitek jedwabnego szlaku - tureckiej i ukraińskiej, zbiegających się w Gruzji. Ukraina już się spostrzegła i nawiązuje silne związki z Turcją [eksport zbóż w miejsce zbóż rosyjskich, wspólne budowanie okrętów dla Ukrainy, dostawy elektroniki i rakiet ppanc i plot głównie od Aselsana] - wspólną osią antyrosyjską jest wsparcie krymskich Tatarów i neutralizacja "niezatapialnego lotniskowca" - czyli Krymu jako bazy lotniczo-rakietowo-morskiej z olbrzymią projekcją siły. Być może i Gruzja pójdzie w ślady Ukrainy względem Turcji - choć teraz brzmi to paradoksalnie ze względów historycznych...ale to jest polityka... Wracając do tematu - Morawiecki stara się przywrócić projekt Via Carpathia i rozkręcić Via Baltica i Rail Baltica. Jeżeli rozwiniemy zaniedbaną komunikację w osi północ-południe, to dopiero wtedy Polska stanie się hubem w ramach mórz ABC. A przypomnę - Chińczycy kupili Pireus - więc trzeba to spiąć daleko na południe. "Adriayk" oznacza nie tylko np. porty Chorwacji - zresztą nader przychylnej dla Polski jako lidera i Międzymorza i "16+1", ale właśnie i Morze Śródziemne z Pireusem. Im więcej nitek, tym lepiej, bo to umożliwia zwiększenie wolumenu i zwiększenie niewrażliwości transportu na lokalne zmiany - Polska zyska i tak, bo GŁÓWNA wymiana towarowa drogą lądową do bogatych państw Unii z Niemcami i Francją - i tak pójdzie przez Polskę dla ominięcia łuku Karpat - taka geografia - my jesteśmy zbiorczą tętnicą lądowego jedwabnego szlaku...Jeszcze jedno - deklaracja Polski walki z ISIS, prócz zwiększenia zagrożenia terrorystycznego [vide Światowe Dni Młodzieży] ma też i plus - Turcja na pewno to spostrzeże i rozmowy nt współpracy wojskowej będą dużo łatwiejsze, a Turcja jest alternatywą dla USA - i jako silny "power in being" wiążący siły Rosji i jako dostawca nowoczesnego uzbrojenia, szytego właśnie taktycznie pod konfrontację np. z Rosją....zobaczymy...Turcja jest antyrosyjskim ośrodkiem, który łączy konflikt i ukraiński i syryjski, a jeszcze dodatkowo Turcja jest ostatnio otwarcie anty-izraelska - z wzajemnością. Warto mieć silnego sojusznika, mogącego nas odciążyć i dysponującego ważkimi dla nas technologiami wojskowymi - ciętego i na Rosję i na Izrael - i wyraźnie niezależnego od USA. Zwłaszcza budowanie takiego sojuszu oddala groźbę realnej egzekucji przez USA nowej Jałty III i sprzedania nas Moskwie, oddala też Judeopolonię - dlatego Erdogana trzeba traktować jako cennego sojusznika. WIEM - Kurdowie...ale tylko sojusznika Erdogan wsłucha, nigdy wroga...dlatego relacje i związki budować trzeba TYM BARDZIEJ i korzystać z przyjaznego nastawienia wobec Polski - a nadąsani tylko tracą i sami się izolują.... Przypominam, Turcja ma drugą armię lądową w NATO i silne lotnictwo [np. 270 F-16, my 48 F-16...] i broń pancerną. Być może za rok kupimy turecki śmigłowiec szturmowy T129 i cały pakiet rakiet Aselsana i może kiedyś licencję na bezpilotowiec Anka lub ich nowy czołg Altay [choć wg źródła najlepszą i najbardziej rozwojową opcją byłaby licencja na czołg koreański K2 Black Panther - drogi, ale obecnie uznawany za najlepszy na świecie, skoro za licencję podwozia K9 do Kraba daliśmy 360 mln dolarów, to może i na K2 się zdecydują za lat parę...chyba, że jednak wyjdzie własny Gepard].
[2016-02-17] G Nowak
@ Marcin, Bulgaria, to pierwsza linia frontu konfliktu z islamem. Wiem, że jest tam tanio bo sam kiedyś chciałem kupić tam grunty ale wolałbym kupić w Polsce niż tam bo konflikt z islamem będzie się z roku na rok rozwijał.
[2016-02-17] Gość
Pokłada Pan dużą nadzieje w narodzie polskim, aż takim optymistą nie jestem, ale jeśli rzeczywiście tak szybko doszłoby do zamieszek w Niemczech to otworzy to oczy wielu Polakom. Ostrzega Pan głównie przed wyjazdem do Niemiec, trochę do Francji i Włoch. A czy inne kraje sąsiadujące wg Pana są względnie bezpieczne? Pytam, bo mam wyjeżdzającą rodzinę i nie wiem, czy pora na ewakuacje i szukania czegoś w Polsce czy jeszcze ze 2-3 lata mogą spokojnie pracować. Ciekawi mnie też Pana zdanie odnośnie rozwoju Chin i ich wpływu na świat.
[2016-02-17] G Nowak
jedyne zagrożenie dla Polski w tej chwili płynie ze strony Niemiec. U innych naszych sąsiadów jest ok. Natomiast niebezpiecznie będzie w każdym kraju w którym jest duża mniejszość muzułmańska. Chiny są jedynym realnym pretendentem do zajęcia miejsca hegemona które zajmują USA. To na tym polu trwa przygotowywanie się mocarstw do przyszłej konfrontacji. Zdecydowanie stawiam na to, że USA upadną a to Chiny w przyszłości zajmą ich miejsce. Za 20 lat może już nawet nie być takiego państwa jak USA.
[2016-02-17] Gość
co się stanie w przypadku gdy bank upada a za jego pośrednictwem nabywałem fundusze innych towarzystw inwestycyjnych? one nie podlegają pod majątek banku prawda?
[2016-02-17] Gość
Jak Pan ocenia bezpieczeństwo środków trzymanych w Alior Banku? Czy pieniądze tam trzymane można uznać za bezpieczne?
[2016-02-17] G Nowak
dawno tu nie czytałem komentarzy i widzę, że ominęła mnie arcyciekawa dyskusja w interesującym nas temacie zbliżającego się konfliktu mocarstw i sytuacji naszego regionu. Niezwykle cenne spostrzeżenia i pod większością z nich się zdecydowanie podpisuję. Ja także spodziewam się odpalenia buntów w krajach Europy zachodniej w okresie letnim. Z rozmów z ludźmi którzy mieszkają na zachodzie np. w Bawarii wynika, że sytuacja tam jest napięta do granic możliwości. Zwiększenie imigrantów w Niemczech o jakieś tylko 200-300 tysięcy to już beczka prochu i podpalony lont. Do wybuchu konfliktu musiałaby być zaplanowana akcja służb - tak jak w Paryżu. Nie do końca potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie - dlaczego tak szybko miałoby dojść do walk z uchodźcami skoro Polska nie ma ich jeszcze na swoim terenie. Bo gdybyśmy mieli to rozumiem, prowokacja, rozróby i Niemcy wchodzą do nas zaprowadzić pokój i stabilizację. Są rzeczy których się jeszcze nie domyślamy. Niemniej jednak lato tego roku naprawdę może być gorące a nawet krwawe. Gdyby tak się stało to Polska zjednoczyłaby się wokół rządu i można by może przeforsować kilka rzeczy w Konstytucji które są niezbędne. Jest wielka obawa i wielka szansa. Nie wszystko co planują wielcy tego świata idzie zgodnie z planem i oby tak było.
[2016-02-17] Papkin
Dołączam się do pytania o bezpieczeństwo Alior Banku - teoretycznie to bank polski. A czy Bank Alior Sync (obecnie T-Mobile Usługi Bankowe)spółka córka Alior Bank również jest bezpieczny?
[2016-02-17] G Nowak
Odnośnie Alior Banku, zmieniła się struktura własnościowa i to pozytyw bo PZU ma spore kapitały i zawsze może wspomóc bank. To bardzo ważny pozytyw. Jest jednak jeden ale bardzo duży minus. Otóż księgowość tego banku pozostawia wiele do życzenia, idą jak po bandzie. Kreacja pełną gębą dość uznaniowo oceniając swoje bilanse i w razie jakiegoś zagrożenia może być gorąco. Niestety jedynym dużym bankiem którego nie zdążył całkowicie oddać Tusk i PO jest PKO BP. Nie chcę straszyć że na pewno ten rok przyniesie już serie upadków banków ale tak jak pisałem - to może być już ten rok. Ostrzegajcie wszystkich znajomych i nieznajomych bo zegar już tyka. Ludzie są nieświadomi tego że mogą stracić dorobek życia. Jesteśmy biednym krajem i niektórzy odejmują sobie od ust żeby odłożyć na naukę dla dziecka czy na jakieś inne ważne cele. Jak banksterzy podejmą decyzję to nikt nic nie odzyska. Żaden BFG nie pomoże bo nie ma takiej kasy żeby uratować choćby jeden bank z pierwszej piątki. Tłumaczcie i przekonujcie. W rodzinach, w pracy, wśród znajomych. Rząd to wszystko wie ale nie może ostrzec. Odpowiedzialność spoczywa na nas. Na tych którzy są świadomi tych procesów. A stanie się tak wcześniej czy później. Zwłaszcza teraz kiedy rząd jest na bakier z banksterami.
[2016-02-18] gawron
No w porzadku, w koncu sie doczekalem. Bardzo dobre uwagi na temat Rosji, widze, ze pan Grzegorz po zamknieciu mu pejsbukow zaczyna czuc moc sprawdza w naszym grajdole. Co mi sie wydaje, ze sie zmienilo? Otoz przewidywal Pan wielki powrot ropy naftowej na krotki okres, tak, ze Polacy beda niezle dostawac po kieszeni, gdyz koszty transportu pojda drastycznie w gore. To zdaje sie w tym roku wg Pana juz nieaktualne? No i ciekawi mnie odejscie od weglowodorow, musialyby byc jakies inne zrodla energii, i to takie ktore filantropia kontroluje, chyba ze twierdzi Pan, ze to ktos inny z czyms wyskoczy? Pozdrawiam.
[2016-02-18] perez
@ G Nowak. Polska nie potrzebuje żadnych uchodźców, żeby odpalić tu zamieszki, i to już latem tego roku. Jesteśmy gospodarzem Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO. Wśród 2 milionów młodych ludzi łatwo będzie ukryć kilku bojowników, a i pretekst do bratniej pomocy od cesarzowej Angeli jest. Szczyt NATO dodatkowo może sprowadzić do Polski masy aktywistów z Europy, nie mówiąc już o wkurzonych Rosjanach.
[2016-02-18] Jaro
Zapominamy w tych wszystkich przewidywaniach o Pakistanie. Wojna z Indiami, lub przejecie tego państwa przez ISIS równa się zagładzie ogólnoświatowej.
[2016-02-18] GerroN
G. Nowak namawia do wyjście Polski ze struktur EU. Ma Pan całkowicie odmienne zdanie niż moje. Bartosiak również są za pozostaniem Polski jak najdłużej w strukturach EU. Ja się z nimi zgadzam, ponieważ jest to czas na wzmacnianie się militarnie, ekonomicznie, bez zbędnego chaosu, który mógłby towarzyszyć podczas opuszczania Unii. W dodatku jako brama do Europy według Chin wiele byśmy stracili. Choć mi tu intuicja podpowiada, że Chiny doskonale wiedzą co w niedługim czasie rozpocznie się w Niemczech i dlatego chcą bezpieczniejszej Polski dla swoich interesów. Opuścić Unie możemy, ale w późniejszym czasie. Wcale nie musimy wypełniać zobowiązań w sprawie uchodźców, bo głównie o to się rozchodzi. Słowacja ma to gdzieś. Jeżeli chodzi o rozpoczynający się wojnę domową w Niemczech to jeszcze moim zdaniem na to za wcześnie. Merkel zręcznie manipuluje publiką. Wciska ludziom kłamstwa: ograniczy przyjmowanie uchodźców, potem wysyła pieniądze Turcji by ograniczyła napływ, potem przyznaje się do porażki, itp... Landy wschodnie rozumieją lewacką propagandę, natomiast zachodnie mają wyprane mózgi i jeszcze to potrwa zanim PEGIDA zbierze wszystkich do kupy i zaczną się MASOWE protesty. Tak ja to widzę, bo przejeżdżam przez Niemcy jadąc do Danii i nie czuje jakiś rewolucyjnych nastrojów.
[2016-02-18] G Nowak
@ GerroN, tak postuluję wyjście z EU a zasadzie na teraz uświadamianie Polaków, że jest to konieczne, niezbędne i powinniśmy się na to przygotować aby nie być zaskoczeni. Nie piszę żeby to robić natychmiast bo to byłoby głupie wystawienie się na odstrzał. Teraz trzeba powoli rozwalać unie od wewnątrz i wzmacniać siłę państwa. Zwłaszcza militarną ale także budować nowe relacje z wieloma państwami. Przyjdzie takie wydarzenie że wyjdzie z EU wiele państwa i musimy się na to przygotowywać już teraz żeby nas to nie zaskoczyło. Wzorem jest Powstanie Wielkopolskie. Wybuchło dokładnie wtedy kiedy miało wybuchnąć a przygotowywano się do tego latami.
[2016-02-18] G Nowak
@ perez, żeby wejść zbrojnie do jakiegoś państwa celu "jego stabilizacji" to motywem nie może być nawet kilka bomb które wybuchną na zlocie młodzieży. Destabilizacja musiałaby mieć charter trwały i to w formie walk, protestów itp. Dlatego moim zdaniem albo KOD jeśliby porwał masy do protestów albo imigranci mogą być jedynie istotnym pretekstem do takiej interwencji.
[2016-02-18] G Nowak
@ perez, żeby wejść zbrojnie do jakiegoś państwa celu "jego stabilizacji" to motywem nie może być nawet kilka bomb które wybuchną na zlocie młodzieży. Destabilizacja musiałaby mieć charter trwały i to w formie walk, protestów itp. Dlatego moim zdaniem albo KOD jeśliby porwał masy do protestów albo imigranci mogą być jedynie istotnym pretekstem do takiej interwencji.
[2016-02-18] G Nowak
@ gawron, widzę, że serce się Panu raduje odnośnie Rosji :) Nigdy nie miałem złych zamiarów wobec naszych sąsiadów a jedynie mam uzasadnione obawy wobec dwóch największych wrogów Polski. Rosji i Niemiec i nic w tym względzie się nie zmieniło. Na dzisiaj większe zagrożenie widzę ze strony Niemiec niż Rosji. Najgorzej dla nas jak się dogadają :) historycznie płaciliśmy za takie ich przyjaźnie najwyższą cenę. Źle Pan interpretuje moje stanowisko mówiąc, że po zamknięciu pejsbuków coś uległo zmianie. Moje stanowisko od lat jest takie samo. Proszę poczytać co pisałem o bandzie z okrągłego stołu kilka lat temu itp. To ludzie dojrzewają coraz bardziej do tego, że rozumieją pewne rzeczy i mogę pozwolić sobie na to, żeby i więcej pisać. Kilka lat temu dostawałem groźby i wyzwiska za takie teksty od zwolenników partii pro-europejskich czy od lewactwa. Dzisiaj coraz więcej ludzi widzi nie tylko to ale także to że Polska nie jest rządzona przez Polaków. To jest dopiero temat tabu który dopiero się otwiera i za niedługo pęknie. To będzie prawdziwa rewolucja. Wczesnej za pisanie takich rzeczy byłby Pan anty-eskimosem. Odnośnie źródeł energii. Nadal dopuszczam ostatni wyskok ropy na maksima bo technicznie jest to możliwe ale już wcześniej widziałem koniec ropy za kilka lat. Ważne jest dostrzeżenie trendu a czas z tego co doświadczam mało kiedy się sprawdza. Dla mnie "fakt jest oczywisty" - ropa będzie niepotrzebna i to już za 3-4 lata.
[2016-02-18] Adam
nie ma znaczenia w którym Banku trzyma się pieniądze jeśli upadnie ktoś z pierwszej 10-ki to i tak reszta będzie składała się na jego depozyty. Nie tylko BFG jest gwarantem, casus SK Bank Wołomin - to nie BFG wykładał pieniądze na depozyty tylko sektor. Sektor nie będzie w stanie utrzymać tak dużego ciężaru jak upadek Banku z pierwszej 10-ki więc cały się zawali - wówczas wszystko jedno gdzie będą zgromadzone środki. BTW do upadku sektora może się przyczynić jedna rzecz - tzw. ustawa frankowa a raczej bubel który wyszedł z KP. Adam
[2016-02-18] gawron
@ amerbroker, no wlasnie to: "Fakt jest oczywisty - ropa będzie niepotrzebna i to już za 3-4 lata." - ja sie moge z tym zgodzic tak ogolnie. No bo np juz sa kraje (Brazylia) w ktorych jezdzi sie na alkoholu, a ten mozna robic praktycznie z wszystkiego co fermentuje. We Francji poracuja nad ITERem, mowia, ze w szafach rokefelerow sa patenty na nie takie rzecyz. Ale wlasnie w tzm jest rzecz: ropa to jest czesc systemu finansowego i dlatego jest tak wazna. Ja panskie slowa interpretuje tak, ze Pan uwaza, ze ten system po prostu ma pasc. Ale cos mi sie jednak wydaje, ze finansjera nie bedze chciala tak wprost sie pozbyc wplywu na energie. Wiec jesli nawet to padnie, to zostanie zastapione czms innym. Zgadza sie Pan? Jesli wiec tak, to bedze to znow kontrolowac finansjera. No i oni najpierw beda chcieli sprzedac caly majdan ktorz posiadaja - zwiazany z ropa naftowa. Bo to nie tak, ze przemysl, ktory oni posiadaja moze sobie tak odejsc do lamusa. Moze, ale najpierw oni to jeszcze frajerom beda chcieli sprzedac. No chyba, ze mowimy juz o systemie kontroli totalnej...
[2016-02-18] gawron
Co do samej Rosji, to mysle, ze blizej nam teraz do siebie. Rosja jest celem finansjery i to Pan tez sugeruje. Osobiscie nie chce sie na tym skupiac, bo bez sensu, zebysmy sie klocili o Rosje. Obaj uwazamy, ze Polska nie powinna sie angazowac przeciwko Rosji na zlecenie USA. I tego trzeba sie trzymac. My po cichu (na ile sie da) powinnismy sie przygotowac do budowy wielkiego panstwa. Niezaleznie jak widzimy Rosje.
[2016-02-18] Gość
@Jaro - TAK przejęcie Pakistanu to klucz do powstania prawdziwego kalifatu - Państwa Islamskiego. Bo Pakistan to potencjał atomowy i rakiety i b.silna armia konwencjonalna, głowic i rakiet mają już teraz tyle, co Francja i Brytania razem, a na 2020 planują mieć 1000 głowic. O Iranie i jego planach [DOPIERO PLANACH] atomowych się mówi na okrągło, zwłaszcza Izrael nawołuje do ataku. O Pakistanie - cisza, ani USA, ani Izrael nie chcą wojny z regionalnym mocarstwem atomowym, którego rakiety obejmują cały Izrael, większość Indii - ale i Chin. Opanowanie Pakistanu przez któreś z rywalizujących ugrupowań oznacza powstanie Państwa Islamskiego, który zastąpi obecny sztucznie wykreowany twór dla celów zdestabilizowania Bliskiego Wschodu. Co zresztą wielkim macherom geopolityki udało się aż ZA DOBRZE - bo wywołali ruch, który zjednoczy za X lat wszystkich muzułmanów. Oczywiście bardzo krwawo - z kulminacyjną rozprawą sunnitów z szyitami - głównie z Iranem. Najprawdopodobniej Wielki kalifat zostanie zapoczątkowany w Pakistanie przez Talibow, bo ich matecznikiem są góry i przechodzą raz do Afganistanu, rad do Pakistanu - nikomu nie udało się ich wykurzyć, ani Rosjanom, ani Amerykanom, a faktycznie kontrolują i sporą część Afganistanu i Pakistanu, zwłaszcza północ. Teraz bryluje ISIS, Talibowie jakby przygaśli, ale to złudzenie i tymczasowy układ. Zachód, pewnie nawet z Izraelem w koalicji [a kto wie, może głównym graczem] zlikwiduje ISIS, zwłaszcza jak Golem zacznie się wyrywać spod kontroli, a już spełni swoją rolę destabilizatora dla wymiecenia przedpola Wielkiemu Izraelowi i przekierowania masy imigrantów dla destabilizacji Europy. Rachunek ma zapłacić Europa. Tyle, że plany macherów nie doceniają "miękkich czynników". Gdy ISIS zostanie zniszczone, wtedy na świecie każdy muzułmanin spoza ISIS będzie czuł się winien jego upadku - bo zamiast bronić z bronią w ręku, pozwolił na zagładę Kalifatu. Paradoksalnie - upadek ISIS stworzy jego wyidealizowaną legendę, to będzie wg źródła mit założycielski nowego Wielkiego Kalifatu, który stanie sie "nie do ruszenia" jeżeli opanuje Pakistan. Upadek ISIS oznacza gwałtowny powrót siły Talibów zahartowanych w boju od dekad - to oni wypełnia polityczno-militarna próżnię po ISIS. A wtedy, po kluczowym opanowaniu Pakistanu i proklamacji nowego Wielkiego Kalifatu - to z uwagi na atom i projekcję siły rakietami [zasięgu 2,5 tys km] - CAŁY świat będzie najpierw bezradnie patrzył na jego rozrost, na krwawą rozprawę z szyitami, holokaust chrześcijan. Zbiegnie się to z wywróceniem Afryki Północnej - tu kluczem będzie opanowanie Egiptu. Oczywiście Boko Haram przepnie przysięgę wierności na nowy Kalifat. Osobno uaktywni się islamski radykalizm we Wschodniej Azji: Malaje i Indonezja [przecież NAJWIĘKSZE ludnościowo państwo muzułmańskie] - ataki z zeszłego roku to tylko pierwsze próbne kroki radykałów. Po prostu: powstanie ISIS uruchomiło coraz zacieklejszą rywalizację radykałów o jedyną władzę kalifa, Al-Kaida i Talibowie nie odpuszczają, szyici się mobilizują, tak samo wahabici z Arabii i salafici wokół. Wszystko zmierza do ostatecznej konfrontacji - zwycięzca zostanie - przez sam fakt zwycięstwa - namaszczony na kalifa jedynowładcę - i to w domyśle wszystkich muzułmanów, także europejskich. W takim układzie los Izraela - nawet poprzedzony rozrostem i zwycięską wojną - nawet spełnieniem "snów o potędze" powstania Wielkiego Izraela od Synaju po Eufrat - los Izraela jest przesądzony. A ponieważ sami przedtem zdestabilizują Europę islamskim napływem migrantów z destabilizowanego wschodu i Afryki, serca zbiedniałych Europejczyków będą już twarde na przyjęcie nowej fali - ewakuacji z Izraela. Bufor do przyjęcia będzie pełen, dla nowych uchodźców brak miejsca... Stąd pozostanie im konfrontacja zbrojna i obrona u siebie. Jedna przegrana i Izraela i Izraelczyków nie ma...niestety taki będzie finał konfrontacyjno-eskalacyjnej polityki Izraela... Oczywiście zwykli ludzie i dzieci zapłacą za wszystko - bonzowie uciekną samolotami, helikopterami i na jachtach motorowych... Następny logicznie etap - zapewne równolegle z upadkiem Izraela, aby nie dać przygotować się przeciwnikowi, to atak na Europę dla wsparcia tam zainstalowanych muzułmanów, niezadowolonych z kryzysu, pełnych zawiedzionych nadziei, z tytułu odwrotu od multi-kulti, zwrotu białych do swych korzeni, ale przede wszystkim - najbardziej niezadowolonych z utraty socjału, który przecież pojmują jako należną im dżizję - czyli haracz niewiernych dla muzułmanów za pozwolenie na współistnienie. Muzułmanie - przecież w masie słabo wykształceni i już bez socjału - będą czuli się pariasami w Europie w kryzysie ekonomicznym - bo ten się zbiegnie z kryzysem politycznym - zresztą słabość ekonomiczna będzie to jeszcze jeden powód dla którego USA i Europa zrezygnują z interwencji przeciw Nowemu Kalifatowi - będą woleli się dogadać i robić "biznes jak zwykle", łudząc się, że nowy Kalifat stanie się "cywilizowany" na zachodnią modłę... To poczucie dyskomfortu między traktowaniem muzułmanów Wielkiego Kalifatu, a traktowaniem ich w Europie - bez przywilejów, a wręcz wrogo - jako niechcianych JUŻ konkurentów do ograniczonych zasobów, tylko zradykalizuje dotychczas relatywnie TERAZ JESZCZE spokojne miliony muzułmanów w Europie - zacznie się okres krwawych rozruchów, zamachów, odwetu, jednocześnie łatwo i mocno zainstalowana agentura starego i nowego Kalifatu się uaktywni w pełnej skali. Poczucie poniżenia będzie motorem zemsty przez rozruchy, a potem po serii odwetowych kroków, zemsty poprzez krwawy terror - zemsty za własnych zabitych współbraci - koło wzajemnej zemsty i odwetu będzie się coraz mocniej napędzać - w takich warunkach pójście z pomocą prześladowanym braciom wierze i zwycięski pochód hidżry -"świętej wojny" - będzie oczywistym krokiem dla wszystkich muzułmanów w Wielkim Kalifacie. Tak więc co do obecnego Państwa Islamskiego [ISIS] - prognoza źródła była smutna, owszem - upadnie i zginie, ale niedługo potem ożyje "z martwych" ku naiwnemu zdziwieniu nierozumiejącego realiów świata - i to powstanie jeszcze silniejsze i nieporównanie bardziej ekspansywne - niczym bestia z Apokalipsy...tak widziało to przynajmniej źródło...pozostaje się modlić, by tak nie było...zresztą wg źródła w tych nadchodzących latach wielkiej próby modlitwa będzie najlepszym lekarstwem i stabilizatorem, bez którego śmierć i obłęd chaosu i rozpad rodziny i społeczeństwa...Oczywiście USA i Zachód, im bardziej będą słabli, tym bardziej będą ugodowi i nawoływali do pokoju, do układów i traktatów - role się odwrócą... I pewnie ze względu na koranicznie akceptowane [nawet wskazane[ zwodzenie taktyczne niewiernych - jakieś "wieczne" traktaty zostaną podpisane - tyle, że spełnią rolę zasłony dymnej, jak konferencja pokojowa w Monachium w 1938...nowy Chamberlain będzie pokazywał w TV kartkę z "wiecznym" traktatem pokojowym i dumnie głosił: "przywożę pokój" - a faktycznie tylko umożliwi spokojne przygotowanie inwazji i ataku - zapewne i na Izrael i na Europę jednocześnie... gdyż wg źródła pozostawienie Izraela jako atomowo-rakietowej twierdzy "na tyłach" jest niemożliwe wg sztuki wojennej, z drugiej strony uprzedni atak na Izraela tak by zmroził stosunki z USA i Europą, że o żadnych rozmowach pokojowych i spokojnym przygotowaniu inwazji na "uspokojoną" traktatem Europę mowy by nie było, pozostaje sensownie tylko wariant jednoczesnego ataku z uprzednim zwiedzeniem niewiernych...
[2016-02-18] Gość
Jest jeszcze sprawa Unii Słowiańskiej. Jestem bardzo za - z udziałem także Rosjan tj. Moskali. Ale absolutnie bez ich ich przywódczej roli i narzucania swego mongolsko-turańsko-bizantyjskiego, skrajnie NIESŁOWIAŃSKIEGO widzenia świata, bo to katastrofa i najlepszy przepis na rozwalenie takiej Unii, albo jej totalną rusyfikację - czyli to byłby drugi najazd Ordy na cała Słowiańsczyznę... Przez dwa wieki Rosjanie mieli swoje szanse - za carów i za komuny - i zawiedli aż do bólu i do końca, i dlatego koniec z ich słodkimi nawoływaniami...zużyli się i nic nie mają do zaoferowania, owszem - zgoda na współpracę na partnerskich zasadach, ale oni tego z natury nie chcą...
[2016-02-18] Gedeon
Info z sieci, cytuję ,, Polskie Radio dotarło do listu ukraińskiego IPN do lokalnych władz, dotyczącego odwołania odsłonięcia tablic poświęconych Cichociemnym w Starokonstantynowie na Ukrainie. Uroczystość miała się odbyć 15.02.2016. Z dokumentu wynika, że decyzję o odwołaniu uroczystości podjęły lokalne władze na podstawie zaleceń ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Wcześniej zwróciły się one do tej instytucji z prośbą o historyczną ocenę Polaków, których nazwiska miały być wymienione na tablicach. W swojej odpowiedzi, do której dotarło Polskie Radio, prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz pisze, że z szacunkiem odnosi się do tego, iż Polacy chcą uczcić pamięć swoich bohaterów walczących przeciwko reżimom nazistowskiemu i komunistycznemu. Niemniej jednak – jak czytamy w dokumencie – zarówno Wacław Kopisto, jak i Leonard Zub-Zdanowicz mogli brać udział w "morderstwach Ukraińców". Strona ukraińska powołuje się tu na dokumenty polskiego IPN. W 1943 roku pierwszy z Polaków miał walczyć z UPA na Wołyniu, a drugi – brać udział w "operacjach karnych" skierowanych przeciwko ludności ukraińskiej w okolicach Zamościa."
[2016-02-18] Gość
Przecież jest tyle samochodów jeżdzących na ropie, że raczej ludność będzie się cieszyć jakby paliwo było tanie. Ciężko mi uwierzyć, że ropa będzie niepotrzebna. Nowe rozwiązania będą drogie, no chyba, że wprowadzą zakaz jazdy na oleju ze wzgledu na emisje spalin.
[2016-02-18] Andrzej
Panie Grzegorzu a mógłby Pan napisać coś o obecnej sytuacji np. Millennium banku ? Portugalczycy nie dawno zmniejszyli swoje udziały do 50,1% , poza tym tu w Polsce wydaje się że bank ma się bardzo dobrze , martwi mnie to dlatego że mam w rodzinie osobe która tam pracuje i mamy sporo oszczędności. Czy jest duże prawdopodobieństwo ze ten bank też upadnie ?
[2016-02-18] piotr
A w 2017 Grzegorz Nowak się nawróci czego mu z serca życzę
[2016-02-19] Grzegorz
Dzien Dobry Panie Grzegorzu jak Pan widzi kurs usd/chf w tym roku. Moze to dziwne pytanie, ale dla mnie istotne. Pozdrawiam Grzegorz
[2016-02-19] Dzola
Greg nie ma z czego się nawracać, to świat ma się nawrócić, pokuta, pokuta, pokuta, czas do 2017r. Potem równia pochyła. Jedyną obroną zostanie a właściwie jest od dawna różaniec. Dzola
[2016-02-19] G Nowak
@ Andrzej, zanim przejdę do sedna napisze tak. Pytanie o konkretne banki nie ma sensu. Po pierwsze ja nie jestem Duchem sw. tylko analitykiem. Nie wiem które banki szlag trafi tylko wiem, że takie będą a te które mogą paść - mam swoje preferencje. Daję jasne ostrzeżenie. Ochronić swój kapitał mogą tylko ci, którzy będą trzymać w polskich bankach a do takich zaliczam tylko: PKO BP, BoŚ Bank, Bank Pocztowy, może także Alior Bank oraz banki spółdzielcze. Wszystkie pozostałe banki są zagrożone. Zwłaszcza niemieckie. Zastrzegam też, nie musi się to stać już w tym roku bo może dopiero w przyszłym. Niemniej jednak nie zdziwię się, jeżeli w wyniku konfrontacji z polskim rządem zostanie podjęta polityczna decyzja o ataku finansowym na Polskę. Mam na myśli atak na osłabienie złotego i doprowadzenie kilku banków do upadku. Każdy kto ma wiedzę o mechanizmach w świecie finansów i polityki a zwłaszcza w połączeniu z czasem zmian geopolitycznych przed jakimi stoi świat musi się zgodzić z opinią o wielkim zagrożeniu dla Polski ze strony banków i ich właścicieli. Ignoranci nie musza robić nic. Póki co mamy jeszcze wolność myślenia i działania. Każdy więc robi to co uważa za słuszne. Ja tylko przestrzegam, że będzie taki poniedziałek w którym już nic się nie zdąży zrobić a będziemy wiedzieć o tym, że będzie taki poniedziałek już w poprzedzającą go sobotę. I wtedy będzie bezsilność. Odnośnie Millenium - przecież to komuszy bank na którym uwłaszczyli się ludzie powiązani z WSI. Wystarczy poszukać w internecie na bazie czego i w jaki sposób powstał ten bank. Portugalczycy sami mają swoje wielkie problemy więc odpowiedź na pytanie czy będą najpierw bronić swoją centralę czy filię w Polsce jest oczywista. Pytanie które mnie nurtuje to to kwestia skali. Czy banki zaczną być atakowane tylko politycznie przez Niemców i sprzymierzonych żeby nas podporządkować czy może zacznie się sypać już cały system bankowy w Europie. Raczej postawiłbym na to pierwsze.
[2016-02-19] G Nowak
Alior Bank - odnośnie pytania dotyczącego jakichś wersji mobilnych banku na telefony. To ta nowa jakość tak mocno od paru lat reklamowana. Takie "banki" to na dzisiejsza czasy pomyłka i mam nadzieję, że nikt poważny nie trzyma pieniędzy w telefonie. To absurd. Dopuszczam, że studenci czy osoby wysoce mobilne mogą mieć na takim koncie jakieś drobiazgi żeby regulować drobne usługi "na mieście" ale trzymanie tam swoich oszczędności to pomyłka. Znam ludzi i sam do nich nalezę którzy prawdziwe pieniądze trzymają na drugim rachunku który nie ma nawet funkcji dostępu składania zleceń przez internet :) Nie ma bezpiecznego systemu informatycznego.
[2016-02-19] G Nowak
Banki i bezpieczeństwo. Jeszcze jedna taka osobista dygresja ale jakże znamienna. Kiedyś kontaktowali się ze mną przedstawiciele naszych służb specjalnych którzy zajmowali się ochrona polskiego systemu bankowego. Interesowały ich formy pewnych operacji giełdowych zagrażających bezpieczeństwu funkcjonowania domów maklerskich. Mówiłem o tym swoim klientom więc ktoś musiał być w "dobrych relacjach" z nimi stad zapewne taki kontakt do mnie (mam nadzieję, ze mi teczki nie założyli:)). Po jakimś czasie podczas kolejnej rozmowy dowiedziałem się, że główną troską naszych służb jest posiadanie źródeł osobowych w zarządach banków ponieważ mają dane, że niektórzy prezesi banków są zwerbowani przez zagraniczne wywiady. W przypadku zagrożenia państwa taka osoba decyzyjna jednym przyciskiem enter doprowadzi do upadku banku i okradzenia setek tysięcy ludzi. Takie zagrożenie identyfikowali w trzech polskich bankach z pierwszej dziesiątki. Kto z nas w ogóle myślał o takim zagrożeniu ? A ono jest realne, istnieje i może zostać uruchomione w pożądanym czasie. Zwerbowany prezes może być nieraz więcej wart niż dywizja pancerna.
[2016-02-19] gawron
Mam nadzieje, ze napisze Pan kilka slow dlaczego uwaza Pan, ze "ropa będzie niepotrzebna i to już za 3-4 lata".
[2016-02-19] perez
W prognozach Pana Grzegorza jest kilka sprzeczności i (chyba) wishful thinking. Po pierwsze: krwawe zamieszki w Niemczech z udziałem muzułmanów - w grudniu spotkałem się z rodziną mieszkającą w Niemczech Zachodnich - oni tam czekają na imigrantów. Na zebraniu 100 przedstawicieli lokalnej społeczności tylko 2 było przeciw ich przyjmowaniu. Większość deklarowała oddawanie miejsc na nocleg, koców, rowerów, .... Zamieszki może tak, ale lokalne. Po drugie: przewidywany wielki kryzys w Szwajcarii i spadek wartości ChF nie zgadza się z przewidywaniem wielkiego zamieszania (być może nawet upadku jakiegoś banku) spowodowanego wprowadzeniem ustawy frankowej. Wg mnie skończy się na huśtawce ChF na wysokich poziomach i ustawie umożliwiającej przewalutowienie kredytu tylko najuboższym - ustawa pisana pod banki w celu wyeliminowania ryzyka najgorszych kredytów. Po trzecie: niestety, z woli mocarstwa miłującego pokój, wyślemy nasze myśliwce w rejon Syrii oraz będziemy podgrzewać konflikt z Rosją. I tylko wtedy jest szansa na to, żeby złotówka się umocniła - niezależne decyzje = słaby złoty.
[2016-02-19] perez
Panie Grzegorzu, co Pan myśli o możliwości wejścia Polski do strefy euro po to, żeby wykorzystać rezerwy walutowe (obecnie około 100 Mld USD) na bieżące potrzeby?
[2016-02-19] Adam
Jaki interes w upadku Banku będzie miał akcjonariusz? To Pan pisze pozbawione jest logiki biznesowej. ADAM
[2016-02-19] G Nowak
@ adam, oczywiście, że ma to sens. Bank to bank i nie tylko bank. Bank to nie tylko biznes a element systemu dominacji. Biznes bankowy nie zawsze jest tradycyjny - nieraz bywa wojenny a nieraz ustanawia system niewolnictwa. Proszę tylko szerzej pomyśleć i samemu Pan do tego dojdzie. Czekam na efekty :)
[2016-02-19] G Nowak
@ perez, słyszałem o tej koncepcji wejścia Polski do strefy eu żeby wykorzystać rezerwy - to chory pomysł i nie wierzę aby ktokolwiek rozsądny chciał dzisiaj wejść do strefy euro. Kierunek jest raczej w drugą stronę. Nie wierzę że w PiS byliby tacy niedorozwinięci aby zniszczyć Polskę.
[2016-02-19] G Nowak
Mały proteścik w Niemczech przeciwko imigrantom :) http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz%2Fniemcy-protestuja-przed-autobusem-przewozacym-imigrantow-video
[2016-02-19] as
Panie Grzegorzu, oszczędności oszczednościami, a co z kredytem w banku z kapitałem zagranicznym (pomijam, że daje się zarobić obcym)? Czy w sytuacji upadku banku i zapisu w umowie kredytowej (nie wiem czy to standard, czy takie zapisy są), który pozwala bankowi na wymuszenie spłaty zadłużenia, przenosimy kredyt do PKO BP, czy lepiej zrobić to wcześniej? Czy warto i jeśli tak to jak argumentować przenosiny do innego banku osobom które nie mają oszczędności tylko kredyty :)
[2016-02-19] G Nowak
@ Adam, trudno z panem polemizować bo normalnie myśli Pan logicznie i dedukcyjnie. Rzecz w tym, że jako zwolennik liberalno-socjalistycznych idei zatracił Pan kontakt z rzeczywistością i postrzega Pan świat w sposób albo zidealizowany albo poddał się Pan działaniu masowej propagandy. Traktuje Pan banki jako normalne instytucje działające w gospodarce a w istocie tak nie jest już do dawna. Posługuje się Pan logiką sprzed XVIII wieku albo i wcześniej - bo nawet wtedy banki nie działały jako instytucje uczciwie współpracujące z resztą gospodarki. Banki są synonimem totalitaryzmu a ich najwięksi światowi właściciele uprawiali od samego początku politykę oszustw, matactw, inspirowali wojny a nawet rewolucje, inspirowali kryzysy, podżegali do zabójstw itp. Niewłaściwie Pan postrzega te instytucje jako normalne procesy biznesowe. Temat jest bogato udokumentowany, polecam poczytać choćby tom drugi światowego bestselera "wojna o pieniądz" chińczyka Song Hongbing. Zaledwie kilka rodzin słusznego pochodzenia, najczęściej z Manhattanu skoncentrowała w swoich rękach większość światowych banków oraz podporządkowała sobie krajowe banki centralne: To Rotschildowie, Baringowie, Rockefeller, Warburg. Nie mamy pola do dyskusji. Mamy inne percepcje rzeczywistości.
[2016-02-19] G Nowak
@ as, jeśli bank padnie to ściąganiem kredytu zajmie się syndyk masy upadłościowej. Lepiej nie mieć w ogóle kredytu na ciężkie czasy ale jeżeli już ktoś ma to tez lepiej przenieść do polskiego banku. Argumenty ? Bank w każdej chwili może zażądać od Pana choćby dodatkowych form zabezpieczenia, zmienić warunki itp.
[2016-02-19] G Nowak
mBank - gdyby np. upadł taki niemiecki mBank, to w jednej chwili wyparują depozyty które mają tam złożone Polacy, tj. chyba gdzieś około 11.5-12.0 mld zl. Gdyby padło kilka banków to jest masakra.
[2016-02-19] Gość
Warto przeczytać: http://prawy.pl/24916-imigranci-doprowadza-do-odrodzenia-w-niemczech-nazizmu/ To nie tylko o nazizmie w Niemczech - zresztą nigdy nie został zlikwidowany - bo czołowe stanowiska zwłaszcza w RFN, zwłaszcza w przemyśle i finansjerze i w polityce, zajmowali zasłużeni działacze III Rzeszy, cenienie za fachowość i skuteczność. Artykuł odsłania paradoksy rzeczywistych tendencji totalitaryzmu i de facto nowego nazizmu, które wykluwają się z pięknych haseł obowiązujących ideologii danego państwa. Puenta: "Wszyscy, którzy widzą, że Polska jest zagrożona, a jednocześnie twierdzą, że jedynym zagrożeniem dla Polski jest Rosja, powinni wziąć pod uwagę „17 września” w nowej odsłonie. Historia lubi się powtarzać. Paradoks polega na tym, że gdyby przyjrzeć się kreowaniu środowisk neonazistowskich w Polsce i Europie, jego źródła moglibyśmy znaleźć: w Rosji, która kultywuje wielką wojnę ojczyźnianą, Niemczech, które są PR-owo, bardzo antynazistowskie, a wręcz lewackie, czy na Ukrainie, gdzie przy okazji kultu UPA usiłuje się wmówić jak wielkie są zasługi upowskie w zwalczaniu III Rzeszy [Sic!]. Pozory mylą, nic więc nie zastąpi znajomości faktów i literatury. Niezależnie, która z tych sił opanuje Europę jako wyzwoliciel: lewactwo od nazizmu i przesądów religijnych islamu, islam jako lekarstwo na lewactwo i brak nazistowskiej tolerancji, nazizm jako lekarstwo na lewactwo, które doprowadziło do islamizacji i samą islamizację, Putin jako wyzwoliciel od islamu i zachodniego zepsucia, Niemcy jako członkowie NATO i wyzwoliciele od zagrożenia rosyjskiego (o prymitywnych nacjonalistach ukraińskich, czyli rodzimych rezunach, nie wspomnę) – byłaby to katastrofa. Posłużyć może bowiem, jako ograniczenie swobód obywatelskich, oczywiście w imię chwalebnego zwalczania pozostałych ze złych opcji." Od siebie dodam refleksję: skoro ciężko rozgoryczeni przegraną wojna Niemcy odrzucili w masie chrześcijaństwo [partie chadeckie są faktycznie partiami liberalnymi z lewicowym nastawieniem na konsumentów-obywateli i prawicowym na producentów-elity - proszę zauważyć - to przecież de facto funkcjonalna definicja starej NSDAP - partii narodowo-socjalistycznej, która w III Rzeszy oba żywioły pogodziła ku wspólnemu interesowi - kosztem INNYCH] - to w nowym kryzysie i konflikcie niestety wykrystalizuje się tam jakieś pogaństwo - bo totalitarna władza zawsze zawłaszcza sferę duchową i motywacyjną obywateli i przedstawia im swoje dążenia jako ICH dążenia - WYŻSZE i CHWALEBNE CELE NARODU - oczywiście rzekomo zgodnie z najwyższymi ostatecznymi racjami i celami ducha. Skoro obrażeni odrzucili "Gott mit uns" i chrześcijaństwo, to wystąpi następny logicznie etap - raczej nieuchronny przy tak zwanym "powrocie do korzeni" i "odrodzeniu ducha narodu". A to zawsze następuje jako swoiste katharsis przy przełomach. - Wobec raczej pewnej klęski "mdłego" i bezideowego ateizmu, nie nadającego się do mobilizacji ducha narodu, to logicznie zgodnie z duchem mrocznej "Pieśni o Krymhildzie" [taka Iliada Germanów - ZAWSZE niezmiennie popularna] i zgodnie z tradycją Germanów, raczej nieuchronne będzie otwarte wypisanie na klamrach i sztandarach "Odin mit uns". Co zresztą już zapoczątkowali w zamkach SS w III Rzeszy - to miała być religia państwowa, wiara w krwawych germańskich bogów, kult walki i Walhalla czekająca na bohaterów - czyli żołdaków... Bo ta pogańska, pełna pychy i dominacji mentalność nigdy nie wygasła, napełniała nawet germańskie chrześcijaństwo, co najlepiej sami przećwiczyliśmy choćby za czasów Krzyżaków i nie inaczej było przecież w poprzednim wieku, to właściwie była za Hitlera otwarcie sławione na wzór ducha ...Teraz wcale niewiele trzeba, żeby mroczna wiara buchnęła nowym ideologicznym płomieniem jako spajająca siła nowych Wielkich Niemiec, o co łatwo zwłaszcza w przypadku upadku ekonomiczno-pokojowej unijnej ścieżki dominacji...taka niestety rysuje się alternatywa i druga, ciemna strona upadku znaczenia Niemiec w kryzysie... W zeszłym roku Niemcy wobec Grecji pokazali swoją bezwzględną twarz hegemona pt "nasz interes najważniejszy", słodkie unijne idee "wszyscy ludzie braćmi są" itp. - poszły do kąta, zaś robione dla ocieplenia wizerunku [tzn. ocieplanie było przy okazji - bo jest mnóstwo innych ważniejszych celów, głównie lewackich idei "nowego człowieka"] otwarcie bram i "Herzlich Wilkommen" - sprowadzanie "na całego" imigrantów - tylko przyśpiesza i robi grunt dla radykalizacji i przechylenia się Niemców w stronę akceptacji niezawodnej siły i totalitarnej władzy...co oni będą mieli za wyzwolenie i odrodzenie i będzie radość i nowe łzy szczęścia - i pewnie nowe imprezy masowe "ku czci odrodzonego ducha narodu"...może inaczej w scenografii, ale identycznie w przeżywaniu i emocjach jak za Hitlera... Oczywiście - mogą oficjalnie nawet np. dla niepoznaki głosić się...cnotliwymi obrońcami chrześcijaństwa i rzecz jasna CAŁEJ EUROPY, ale będą to robili starymi "dobrymi" wypróbowanymi metodami Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego - czyli w kłopotliwym dla sąsiadów najezdniczym stylu "cywilizowania" ogniem i mieczem, który kwitł w pierwszej fazie od Cedyni po Grunwald, a potem odrodził się w Prusach...Niestety Niemcom dawno i chyba nieodwracalnie pomyliła się etyka z estetyką - i to rozumianą tylko jako pragmatyczna skuteczność narzędzi i perfekcja działania w imię własnego interesu, i przez to są znani z techniki i organizacji...tak, że niestety spodziewam się równoległej do islamskiej odsłony ożycia apokaliptycznej bestii, pozornie umarłej, w kolejnej z jej wersji kulturowo-regionalnych...a w Germanii ożyje ona przy krzyku tłumów typu "Sieg Hail" i "Deutschland, Deutschland uber allles"...
[2016-02-19] kleks
Bankierzy szantażowali Japonie systemem HARP https://youtu.be/QszL0YW_axs
[2016-02-19] Gość
Włochy chcą pieniędzy unijnych, które miały dostać kraje Grupy Wyszehradzkiej http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/kryzys-migracyjny-w-ue-wegrzy-zarzucaja,169,0,2023593.html
[2016-02-19] eS
..ktoś tu już poruszył temat.. jednakże nie dojrzałem odpowiedzi.. chodzi mianowicie o sprawę upadającego banku, który to bank oferuje konto maklerskie.. jaki jest los akcji spółek giełdowych "zgromadzonych" na prywatnych kontach maklerskich, w sytuacji bankructwa takiego banku..?
[2016-02-20] Gość
Panie Grzegorzu, trochę Pan odleciał z tymi prognozami. Z całym szacunkiem, ale chyba jeden kieliszek wina za dużo i się Panu polska ułańska fantazja włączyła. pisał Pan o wzroście giełdy amerykańskiej w 2015 - nie znam takiej, która nie zanotowała spadku zamiast dużych zysków. USA to raczej prze wiele lat istnieć będą, może nie jako hegemon, ale kraj raczej tak, bo jest wręcz samowystarczalny. Domniemywam z wpisów, ze jest Pan osobą wierząca w boga, a to wiele wyjaśnia. W religii jest wiara, brak zaś logiki. Tak czy inaczej pozdrawiam.
[2016-02-20] GB
ktoś zapytał, jaki interes mają akcjonariusze banku w jego upadku. Odpowiedź jest prosta, przejęcie depozytów. Można dość łatwo do takiej sytuacji doprowadzić poprzez odpowiednią księgowość. Standardy MSSF/MSR, które regulują sposób prezentacji aktywów i pasywów banku pozwalają zarówno na ich zawyżanie jak i zaniżanie w bilansie...w zależności co jest na dany moment potrzebne właścicielom (głównym akcjonariuszom). Perfidia tych standardów księgowych polega na tym, że zanim bank upadnie, akcjonariusze wycofają swój kapitał z niego w bardzo szybkim czasie, jednocześnie pokazując go w dalszym ciągu w bilansie banku. W rezultacie bank dla regulatora będzie miał stabilną sytuację kapitałową na papierze, w rzeczywistości będąc wydmuszką. Stracą wyłącznie depozytariusze, i żaden KNF czy inny kontroler rynku nic tutaj nie pomoże. Pytacie Państwo, w którym banku trzymać oszczędności ? odpowiedź również jest prosta...w żadnym. Jeśli macie oszczędności, na dzień dzisiejszy sugeruję, aby nie patrząc na cenę po prostu kapitał ulokować w fizycznym złocie i srebrze, trzymając je w sobie tylko znanym miejscu (w żadnym depozycie bankowym czy innym !!!). To porada dla tych, którzy mają oszczędności, lecz niezbyt wielkie. Jeśli natomiast ktoś posiada 0,1 mln i więcej sugeruję zainteresować się rynkiem nieruchomości, czy to mieszkalnych czy to komercyjnych. Zawsze to aktywa, które przyniosą dochód i nie staną się częścią masy upadłości banku. Naturalnie nie jest to rozwiązanie idealne (takich bowiem w ogóle nie ma), ale dużo lepsze niż depozyt w banku. Jednak nawet w takim wypadku sugerują część kapitału ulokować w złocie i srebrze. Wszystkim bez wyjątku sugeruję intensywną edukację finansową, bo tylko pozyskując takową można się uniezależnić od dylematów "który bank jest bezpieczny a który nie"...Proszę Państwa, pieniądze nie znikają, one tylko zmieniają właściciela, przepływając od tych, którzy nie wiedzą jak funkcjonuje system do tych, którzy tą wiedzę mają w małym palcu. Bądźmy więc lepiej po tej drugiej stronie.
[2016-02-20] Gość
Nieruchomości są w trendzie spadkowym wiec lokowanie tam kapitału to swiadoma strata. A złoto i srebro na nic się zda jak zapanuje głod i rządzić będzie wojsko. Szybko złoto skonfiskują.
[2016-02-20] Gość
Ależ ten blog się nacjonalizuje niebezpiecznie. Nawet amerbroker gada totalne bzdury. Panie Grzegorzu dla kogo tak naprawdę Pan pracuje?
[2016-02-20] Gość
Polski bank w 100% Getin o nim nikt już nie pamięta.
[2016-02-20] Fryburg
@GB, jakie kraje są obecnie godne polecenia do inwestycji w nieruchomości? Myślę o CH, ale tam jest właśnie bańka. Może coś poza Europą?
[2016-02-21] S.O.S.Polonia
WAŻNE! - Artur Zawisza, Wiceprezes Ruchu Narodowego był u Buzka, był u człowieka który odpowiada za obecny stan, poza tym zasiadał w RN u Aleks.Gudzowatego. Apeluję - ludzie informujcie o tym innych, bo nie możemy tego popierać.
[2016-02-21] GB
trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie które kraje.Jeżeli do sprawy podejdziemy biorąc pod uwagę tylko czynniki ekonomiczne, to jeszcze trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy inwestujemy pod dochód pasywny czy będziemy spekulować. Jeżeli pod dochód pasywny, to oczywiście najlepsze miejscówki to te, gdzie wskaźnik dochodu z najmu do ceny nieruchomości będzie najwyższy. W takim wypadku chodzi mi o wskaźnik uwzględniający wszystkie koszty uzyskania przychodu z najmu. Jeżeli zaś mówimy o spekulacji, to prawdę mówiąc nie podejmuję się wskazywać konkretnych lokalizacji, bo tu osiąganie zysków jest uzależnione od bardzo wielu czynników, jak choćby: znajomość lokalnego rynku, lokalnego prawa, zasobów finansowych, ilości czasu jaki na to trzeba poświęcić etc. Ja osobiście preferuję rynek Polski, z uwagi na znane mi prawo, realia rynkowe, bliskość położenia nieruchomości etc. Jeżeli zaś pod uwagę weźmiemy również czynniki polityczne, to ograniczyłbym się tylko do Polski. Diabli wiedzą gdzie i jakie konflikty wybuchną, a wtedy w takich rejonach o inwestowaniu to w ogóle nie ma mowy. W Polsce jest sporo możliwości, jak choćby licytacje z upadłości, licytacje komornicze, wyszukiwanie okazji na własną rękę, inwestycje grupowe poprzez zamknięte fundusze inwestycyjne etc. Oczywiście najpierw trzeba nauczyć się tematu, żeby nie popełniać elementarnych błędów, jak np. zakup mieszkania od komornika z lokatorem w środku (choć i na to są sposoby). Nieruchomości to temat rzeka.
[2016-02-21] GB
@Gość. Twoja wypowiedź świadczy o całkowitym braku wiedzy na te tematy. Nie wgłębiając się w szczegóły, powiem tak: świadoma strata to trzymanie oszczędności w pieniądzu fiducjarnym, a na spadkach cen nieruchomości też można zarabiać poprzez odpowiednie konstrukcje prawne i finansowe, dodam zarabiać wielotorowo. Co do twierdzenia dotyczącego złota i srebra...cóż mogę się tylko uśmiechnąć z politowaniem:)
[2016-02-21] Jarząbek
Dołączam link do trochę innej przepowiedni ,na razie to gatunek sf , ale może już niedługo się spełni. http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/tajny-uklad-ze-sion-tak-skonczy-sie-unia-europejska,27,625
[2016-02-21] Jarząbek
Dołączam link do trochę innej przepowiedni ,na razie to gatunek sf , ale może już niedługo się spełni. http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/tajny-uklad-ze-sion-tak-skonczy-sie-unia-europejska,27,625
[2016-02-21] tańczący_z_fundami
Witaj Greg, Ja mam kilka uwag, myślę że nie doceniasz Niemców. Narodu który wywołał 2 wojny światowe po których mimo przegrania nadal jest mocarstwem i jednym z najbogatszych państw świata nie wolno nam lekceważyć. Myślę że mają gotowy scenariusz rozprawienia się z imigrantami. Nie takie rzeczy już robili w swojej historii. Kolejna sprawa to atak spekulacyjny na złotówkę - moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji na Ukrainie. Dopóki Polska jest potrzebna USA do ukraińskiej rozróby, ataku nie będzie, bo Soros to opcja amerykańsko-żydowska. Obecnie rządząca partia to właśnie opcja proamerykańska, więc na razie z tej strony chwilowo będzie spokój. Atak może nastąpić ze strony niemieckiej, skoro połowę polskiego długu posiadają banki niemieckie. Chyba nie z dobrego serca kupowały polskie obligacje ? Co do kursu chf/pln rozumiem że uważasz że ostatni szczyt to był koniec piątej fali i czeka nas głęboka falowa korekta. Tylko na jakiej podstawie wieścisz kryzys gospodarczy w Szwajcarii. Fundamentalnie wygląda na stabilną. Ktoś tu odpowiadał o zabezpieczanie się przez kupowanie złota fizycznego. Według mnie jeszcze za wcześnie, dopiero po zakończeniu wzrostowej korekty będzie okazja. tańczący_z_fundami
[2016-02-21] arnik
16-letnia Niemka opowiada o sytuacji w swoim kraju. https://www.facebook.com/noszkurwamac/videos/10157213751600206/
[2016-02-21] antyPiS
mam nadzieję, że Pan Nowak ujawni fakt, że Artur Zawisza z Ruchu Narodowego zasiadał w Radzie Nadzorczej u Aleksandra Gudzowatego. To daje wiele do myślenia...
[2016-02-21] Gość
MariaL-K Bardzo przepraszam za publikację na tym forum, ale jestem wzburzona praktykami cenzury na https://marucha.wordpress.com/2016/02/20/europa-w-cieniu-rosji/ całkowicie usunięto mój komentarz i w zamian oszkalowano mnie. Komentarz usunięty tu zamieszczam, ponieważ czytam publikacje Pana Nowaka i innych komentatorów, uważam, że jest w nich wiele racji i mój komentarz bardzo pasuje do spraw tu poruszanych. Od razu przyznaję, że wiele z moich poglądów w komentarzu oparłam o prawicowe poglądy Panów Brauna, Michalkiewicza, ostatnio odkryłam Pana Bartosiaka, dlatego się na nich powołuję, a pewne sformułowania powtórzyłam na swój sposób, ale wzorując się na ww Panach i publikacjach z amerbroker, które uważam za inspirujące i godne upowszechnienia w treściach i ciętym stylu, który chciałabym naśladować, bo świat staje się coraz bardziej światem potrzebującym takiej wiedzy i takiej męskiej postawy. ================= Usunięty komentarz ==================== MariaL-K said 2016-02-21 (niedziela) @ 13:54:43 Bzdura – te wpisy i oskarżenia o szczucie i pianę na ustach to zwykłe przeniesienie dobrze znane z psychologii. Jako kobieta bardzo dobrze zapamiętałam obrzucanie fekaliami Pana Konrada już w innych wpisach, zwłaszcza uderzyły mnie te przypinane mu „rzygowiny umysłowe” przy okazji artykułu nt Smoleńska i kompletnego obracania kota ogonem i wybielania sprawców na siłę. Sprawców tzn. Rosji z pomocą USA. Bo WSI, Komorowski, Pro Civili to tylko lokalne agendy GRU. Polska została sprzedana Rortshyldom i Roskefellerom 25 września 1985 w Klubie Rockeffelera w Nowym Jorku przez genseka Jaruzelskiego z polecenia większego genseka Gorbaczowa. W ten sposób Rosja wydrenowała Polskę z technologii kupionych za twarde waluty za genseka Gierka i zostawiła nas z długami, których jakoś w ramach „słowiańskiego braterstwa” nie chciała bratersko i solidarnie spłacać. Wystarczy posłuchać wykładów Michalkiewicza i Brauna i Bartosiaka. Rosja od Piotra I niezmiennie jest wroga Polsce, wg jego testamentu politycznego carowie, gensecy i prezydenci niezmiennie dbają, aby osłabiać Polskę, bo to klucz do Europy i „tylko wtedy Rosja będzie silna, gdy Polska słaba” – albo albo i o żadnym słowiańskim braterstwie wobec Polski to na Kremlu nie ma mowy od 300 lat, najwyżej siana jest propaganda dla naiwnych. GRU dopilnowała, aby w 1989 władza przeszła w ręce „swoich ludzi” i marionetek w rodzaju TW Bolka. I dopilnowali, aby Polska została rozkradziona przez zachodnie koncerny, bo dzięki temu stała się słaba, a o to chodziło. To „towarzyszom” zawdzięczamy, że Polska od ćwierćwiecza jest zamieniana w kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym z mandatu USA. Polska przez tych „uwłaszczonych towarzyszy”, co sie przefarbowali na „postępowe elity”, została rozkradziona za łapówki – „towarzyszom” to zawdzięczamy. I to, że w Polsce kobieta rodzi 1,28 dzieci, a w Anglii Polski rodzą 2,62 dzieci. Czyli to kwestia warunków, z których nas okradziono, aby tylko zniszczyć Polskę. A kim są przywódcy starej Unii? jak Schulz? – lewakami zapatrzonymi w Putina, ze szkoły frankfurckiej, wspieranymi przez koncerny, które chcą z nim robić „biznes jak zwykle”. I robią to na zasadzie „obrotowych drzwi”, jak Schoeder, który za „zasługi” i wybudowanie Nord Stream został płatnym pachołkiem Putina w jego koncernie. Od Smoleńska było coraz gorzej z tym nachalnym lewactwem. Tylko interwencja Chin w 2011 i 2012 i zmiana sytuacji po kompromitacji Obamy w Syrii w 2013 zmieniły kierunek wydarzeń, ale nadal i USA i Rosja, i Niemcy i Tel Aviv chcą nas rozgrywać. A we „wspaniałej” i „wolnej” i „wzorcowej” Rosji – przecież bardzo bogatej, bo przecież nie tylko ropa i gaz, ale złoto, diamenty, metale szlachetne, tytan itd. – dzietność etnicznych Rosjanek to 1,61 dzieci na osobę – zaś dzietność nie-Rosjanek w FR jest szacowana na 4,3 dzieci, a nie dziwią rodziny z 8-10 dzieci, zwłaszcza na południu.Rosjanie wymierają też, bo średnia życia spadła do ok. 60 lat – dane są różne, ale wokół tej liczby oscylują. Przyczyny – strukturalny alkoholizm akceptowany powszechnie w tej „kulturze”, twarde narkotyki, wysoka przestępczość, samobójstwa. Proste pytanie – ile Polki by rodziły dzieci i jak Polska by wyglądała ekonomicznie, gdyby miała takie same warunki i możliwości jak Rosja? Bo na pewno byśmy nie wymierali, tylko dzietność w takich warunkach oceniałabym na 2,5 dzieci i poziom życia i poziom gospodarki byłby jednym z najwyższych na świecie. I jeszcze jedno zaznaczę – artykuł powinien mieć tytuł nie „Europa w cieniu Rosji” tylko „Rosja w cieniu Chin”, bo o to chodzi, tylko że w domu przyszłego wisielca nie mówi się o sznurku, który Rosja przez stulecia sobie uplotła. Proszę posłuchać i poczytać Brauna, Michalkiewicza, Bartosiaka – prawdziwa konfrontacja to USA z Chinami, reszta jest wtórna. Rosja chce się sprzedać jak najdrożej Ameryce do sojuszu przeciw Chinom, a faktycznie Putin chce oszukać USA i Chiny też, bo Putin chce zrobić z Berlinem unię od Lizbony do Władywostoku i stworzyć najsilniejsze imperium, w której pacyfistyczne i zakłamane lewactwo nawet się nie spostrzeże, jak rosyjskie czołgi pod groźbą atomu zajmą Europę, a Putin jedyną stolicą ogłosi Moskwę.Dlatego Putin tak kusi surowcami i kontraktami, a chciwym koncernom „ślinka na to cieknie”. To jest korporacyjno-państwowa korupcja polityczna na wielka skalę, szczególnie wobec Niemiec, Francji i Włoszech, a Polska w tym wszystkim bardzo przeszkadza i dlatego jest tępiona z obu stron. Kto tego nie rozumie, niech zajmie się grzybami, a nie udaje mądrego i uprawia duraczenie. ================================================= Mam nadzieję, że Pan Marucha się poprawi i przeprosi ze swoimi kompanami za te naganne praktyki cenzury i szkalowanie rodem z PRL-u. Dalej podtrzymuję, że żadnych argumentów mi nie przedstawiono i dlatego tak ostro mnie zaatakowano. A już wpis na temat nauczycieli i geografii to zwykłe wredne cwaniackie opluwanie ze złą wolą na poziomie ucznia chuligana z gimnazjum.
[2016-02-21] fakty
Ponad 50 mld euro będzie kosztować utrzymanie przez Niemcy ponad miliona imigrantów do 2017 roku. Gdyby te pieniądze przeznaczyć na 6 mln prawdziwych uchodźców w Libanie, Turcji i Jordanii to każdy z prawdziwych uchodźców mógłby co miesiąc otrzymywać świadczenie wyższe od polskiej pensji minimalnej. Europejska lewica woli wydawać 50 euro za dobę na hotel dla jednej osoby w Niemczech niż przeznaczyć te pieniądze dla kilku osób w obozach w Libanie i Jordanii a każdy człowiek który ośmieli się skrytykować lewicową politykę jest nazywany faszystą. Niemcy kaput, sami zginą od swojej polityki.
[2016-02-21] emo
@Gosc dziekujemy za Twoje publikacje. Nie wiem czy wiesz ale Twoje prognozy i ocena sytuacji pokrywaja sie z przepowiedniami Nostradamusa wykonanymi przez Arteuze(Centuriona)wydanego w 2009 http://kodczasu.pl/viewtopic.php?t=1701 do odsluchania https://www.youtube.com/watch?v=-rbCYq9geY8&list=PLzDDll76hCXZNW8ov7jAo11Pgx9iqZ9L5. Przepowiednie te nabieraja szczegolow i konkretnych nazw panstw i osob przedstawionych przez Ciebie. @antyPIS znalem Aleksandra Gudzowatego osobiscie, choc robil wiele ciekawych rzeczy typu urodziny Millera, nie w okolicach czasu tego zdarzenia, a przed wyborami do Sejmu, to samo z AWS itd. nie sadze zeby mial szkodliwe zamiary wobec interesu Polski i Polakow, nie mozna przyrownywac go do zdrajcow, aferzystow, ukladu po-psl, kulczyka, michnika...@GNowak czy bylaby mozliwosc uzycia jakis akapitow na forum zwlaszcza w kontekscie tekstow GOSCia? z gory dziekuje
[2016-02-21] emo
oczywiscie moga byc informacje ktore mi przemknely
[2016-02-22] emo
Ok chyba moj "znajomy" nie taki "swiety"
[2016-02-22] Gość
Ciekawe ilu żołnierzy IS jest wśród tego miliona imigrantów?
[2016-02-22] ABWehra
LOŻA MASOŃSKA wpuściła migrantów, żeby wymordować katolików w UE.Podobno mają być dla nas obozy koncentracyjne.
[2016-02-22] Gość
he he Adam
[2016-02-22] as
Polecam http://narymunt.neon24.pl/post/129846,zdrada-w-monachium
[2016-02-22] Gość
Szanowna Pani Mario - proszę się nie przejmować, to że Marucha kontynuuje "politykę wstydu" i szydzenia wobec Polski jak stara katarynka, że nie dostrzega zmian - nic to - to jak z przysłowiem "psy szczekają, karawana jedzie dalej". Miło mi, że Pani zaczerpnęła wiele z tego forum, a nie jest to forum jakąś izolowaną wyspą w internetowym morzu budzenia się Polaków. Wystarczy popatrzeć na liczbę wejść wykładów Brauna, Bartosiaka, Michalkiewicza - ja nie mówię już o popularnym "ogólnym" Maxie Kolonko - mówię o wykładach pozornie "nudnych" i trudnych, wymagających samodzielnego myślenia. Ja tylko rozwinąłbym Pani myśl, którą uważam za najlepsze podsumowanie całej "ustawki" Okrągłego Stołu: - gensek Gierek wziął kredyty na rozkaz genseka Breżniewa, aby ZSRR mogło przetransferować sobie zastrzyk nowoczesnej technologii, zwłaszcza dla celów militarnych - za ruble transferowe - co jest majstersztykiem banksterstwa i wyzysku. Potem, jak długi urosły - gensek Jaruzelski na rozkaz genseka Gorbaczowa uzgodnił z banksterami Rotszyldów niewolnicze spłacanie długów, które łatwo można by wypowiedzieć - po uzyskaniu suwereności Polski - jako podjęte przez niesuwerenny podmiot przez agenturę Moskwy. Dzięki temu banksterzy Zachodu dostali swoje i na całego wspierali genseka Gorbaczowa, pewni, że zmiany w Polsce zajdą w kontrolowany sposób i Polska pozostanie pod WSPÓLNĄ kontrolą. A gensek Gorbaczow miał w negocjacjach wolne ręce na korzyść Rosji - za naszą krzywdę. W tym sensie cała linia szydzenia z Polski i Polaków przez Rosjan, że "zdrajcy", że "pachołki USA" itd. - jest całkowitą brednią - jest dokładnie ODWROTNIE - zostaliśmy SPRZEDANI przez Rosję w ramach Jałty II w 1985 roku w Klubie Rockeffelera. A na pewno za wiedzą i "zgodą" Reagana. I to jest cała prawda o III RP, "wolności" i "zmianach" - ustalonych w Moskwie. Tacy to "bracia Słowianie" - takie buty nam uszyli i dopilnowali skrupulatnie przez ekspozytury GRU [WSI, Pro Civili i różni TW Bolkowie, Alkowie, Karolowie, Litwinowie itd - na ich usługach], żeby Polska została rozprzedana i osłabiona - DOKŁADNIE tak jak Pani pisze - zgodnie z niezmienną doktryną Rosji, że Polska musi być słaba, wtedy Rosja jest mocna - i sami się przy tym obłowili na miliardy wyprowadzane przez raje finansowe prosto do Kremla - a wyszydzani przez Rosjan Polacy zostali przez nich zamienieni w niewolników we własnym kraju... Czyli - ten 1985 rok to była Jałta II - pakt Gorbaczow-Reagan. A mnie wypada w takim układzie przenumerować te Jałty: Jałta I - 1945 Stalin-Roosevelt, Jałta II - 1985 Gorbaczow-Reagan, Jałta III - 2009 Putin-Obama Teraz USA i Rosja ostro negocjują deal przeciw Chinom - co Rosji ma dać Jałtę IV... Nadzieja w tym, że Chiny zainterweniują - zapewne podskórnie, a i z Turcją to i USA i Rosja mają kłopot, plany planami, a rzeczywistość swoją drogą...No i już teraz w regionie możemy liczyć na V4 i nie tylko - nawet mała Dania - kraj Zachodu, po rosyjskich groźbach atomowych i przykrym przebudzeniu co do imigrantów - może stanąć np. przeciw Nord Stream II. Zgadza się co do Rosji - kto mieczem wojuje - od miecza ginie - czasem swojego... Zresztą - kto sieje wiatr, zbiera burzę... Polecam: http://biznesalert.pl/msz-nord-stream-2-musi-przejsc-ocene-oddzialywania-na-srodowisko/ Ze strony Duńczyka zero sympatii dla butnej Rosji: "Jaka będzie najważniejsza decyzja Danii w 2016 roku? Według Jakoba Nielsena, redaktora naczelnego portalu Politiken.dk, nie chodzi o zakup nowego myśliwca, ani ewentualne wysłanie żołnierzy do Syrii. Duńczycy, razem z Finami, Szwedami i Niemcami zdecydują o tym, czy przyznać zgodę na budowę gazociągu Nord Stream 2 na odcinku w pobliżu duńskich wód wokół wyspy Bornholm. Nielsen przypomina, że oficjalne stanowisko Kopenhagi zakłada, że gazociąg musi uzyskać zgodę środowiskową (EIA), aby budowa została zatwierdzona. – Ale Nord Stream 2 jest projektem związanym ze wszystkim tylko nie ze środowiskiem. Ma on pozwolić Rosji na ugruntowanie pozycji na rynku gazu w Europie. Dlatego jest on także ważny dla wolności – pisze Duńczyk." Polecam obejrzenie wykładu Brauna o obecnej, bardzo groźnej sytuacji Polski. Motto - "Nie dajmy się wciągnąć w żadną wojnę, nawet zwycięską [tzn. jak zrozumiałem - ani jednego żołnierza poza granice na jakąkolwiek wojnę, nawet na zachętę zwycięską - potem wpadniemy w kłopoty konfrontacji z silnym niedźwiedziem lub islamem]" Zgadzam się - jesteśmy za słabi, dopiero wchodzimy we wzrost siły militarnej i konsolidacji regionu, i nasza polityka to jeszcze przez lata - przynajmniej do 2020, a raczej do 2025 - to powinien być balans ze wszystkimi i rozmowy ze wszystkimi - żeby wiązać, nie dać się izolować i pozostałych trzymać w niepewności. https://www.youtube.com/watch?v=wQGrfA0wBH4 Jeszcze jedno a propos "dobrodziejstw" "raju" RWPG i rubli transferowych za nasze produkty i technologie kupione za ciężkie dolary - rozmawiałem kiedyś z projektantem statków z Gdańska. Do dzisiaj "trafia go", jak sobie przypomni, że budowaliśmy masowo dla ZSRR olbrzymi tonaż handlowy i okrętowy [nie tylko okręty desantowe, także specjalistyczne, wymagające wsadu nowoczesnej technologii]. Rosjanie wręcz obligatoryjnie korzystali z okresu gwarancyjnego i bezczelnie patroszyli statki przed przeglądem gwarancyjnym i okręty też - zwłaszcza z drogiego wyposażenia, szczególnie nawigacyjnego - a my - w ramach gwarancji musieliśmy go instalować po raz drugi...na własny koszt - rzecz jasna... Rosjanie i Germanie to jedna mentalność po jednych pieniądzach - wielkie mniemanie o sobie, imperialna pycha i upaństwowione złodziejstwo wobec dławionych słabszych - i zawsze robione na wielką skalę...czy wojna, czy pokój...dlatego zawsze tak mają się ku sobie - faktycznie: swój pozna swego...
[2016-02-22] Gość
Oficjalnie to wg agend Frontexu 13% z imigrantów deklaruje poparcie dla IS. I to już na granicy, przy lądowaniu na brzegu. Nieoficjalnie - bo pewnie ci mądrzejsi skłamali - to pewnie przynajmniej połowa popiera IS. Żołnierzy pewnie niewielu, bo tych potrzeba w IS, natomiast agentów od organizacji i budowania struktur - na pewno tysiące, może dziesiątki tysięcy. Jak przyjdzie czas, to wtedy wykorzystają "odpowiednio" zwolenników IS. Na pewno w razie upadku IS będą szerzyli "pedagogikę wstydu" wobec rzesz muzułmanów - nie tylko w Europie - "jacy z was muzułmanie? - nic nie zrobiliście, pozwoliliście zachodniemu szatanowi zniszczyć kalifat - jedyny prawdziwy kraj islamski żyjący wg prawa Proroka" - i rzesze zawstydzonych i żądnych odwetu i zawiedzionych w kryzysie - zasilą ich struktury - paradoksalnie dopiero PO upadku obecnego IS, gdy odtrąbią w mediach "ostateczny tryumf nad terroryzmem islamskim"...a to będzie tylko początek budowy Wielkiej Fali, która dopiero pokaże siłę islamu budowanego w szybkim tempie od atomowego Pakistanu - a wtedy będą "nie do ruszenia"...i wielcy świata tylko będą bezradnie protestować i anemicznie obradować i w końcu zaproszą Nowy Wielki Kalifat na salony, ba - do ONZ zaproszą, aby jakoś nawiązać relacje, odnowić biznes ropy i gazu [i jeszcze będą ustawiać się w kolejce, oferować zwłaszcza najnowsza broń...] by naiwnie niby"związać" traktatami pokojowymi...i będą się cieszyli tymi papierowymi "zwycięstwami" i złudnym pokojem, póki Kalifat nie wzmocni się na handlu i nie skonsoliduje się - i WTEDY będzie przygotowany do nowej fali dżihadu... Milion imigrantów przybyłych w 2015 ZAREJESTROWANO - natomiast niezarejestrowanych jest ok. 0,5 mln - z natury rzeczy - szacunkowo...podobno w Niemczech nie mogą się doliczyć przynajmniej 300 tys. imigrantów, a podobno tam przecież niemiecki "ordnung"...widać wszystko przemija...
[2016-02-22] Gość
STAŁO SIĘ - Arabia Saudyjska ma przynajmniej 6 głowic. Oficjalnie - wg CIA. http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/cia-potwierdza-ze-arabia-saudyjska-posiada-arsenal-nuklearny Jeżeli to prawda [bardzo bym chciał, aby nie]... - cóż, to jest to, czego obawiało się źródło. Atom w rękach Saudów - wspierających ISIS, zwalczających Syrię - to niestety pytanie KIEDY?, a nie CZY? - a najbardziej pytanie GDZIE? zostanie użyta bomba atomowa... Najprawdopodobniej właśnie w Syrii, bo to kluczowa strefa wpływu dla Saudów i strefa konfrontacji z szyitami z Iranu. Zwłaszcza, gdyby sytuacja poszła nie po myśli Saudów i gdyby stanęli politycznie "pod ścianą" - wtedy na pewno zareagowali by rozpaczliwie i bez patrzenia na konsekwencje... To również oznacza zerwanie wszelkich bezpieczników i ograniczeń ze strony Iranu - zapewne teraz obradują i dojdą na 100% do identycznego wniosku, jak Pakistan na początku lat 70-tych: "choćbyśmy mieli chodzić na bosaka, MUSIMY mieć atom". Sytuacja poważna, bardzo źle to rokuje... To sygnał kolejnej eskalacji wyścigu zbrojeń i jeszcze bardziej bezwzględnej konfrontacji i rywalizacji - od tej pory alarm pomarańczowy trzeba zmienić na czerwony... Saudowie mają chińskie rakiety Dong Feng do przenoszenia głowic - ale starszego wzoru i niemanewrujące, relatywnie łatwe do zestrzelenia. Pewnie ich nie użyją - wystrzelenie rakiety przy tak nasyconym regionalnie monitoringu satelitarnym i radarów zdradziłoby agresora. Logicznie najbardziej prawdopodobne jest użycie ładunku odpalonego zegarowo lub przez samobójcę i przemyconego "lądowo" do strefy ataku... A w Tel Avivie też obradują i robi im się gorąco - choć paradoksalnie teraz pewnie się cieszą, że w Jerozolimie i innych miastach są Palestyńczycy - jako swoista "żywa tarcza", zmniejszająca, choć nie eliminująca ryzyko wybuchu... Dla nas źle, bo jeszcze jesteśmy słabi i nieskonsolidowani regionalnie, a bieg zdarzeń przyspiesza i zostało mniej czasu na przygotowanie... No i druga rzecz: plan B dla Izraela - czyli kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym z mandatu USA - czyli Mitteleuropa - jako podstawa Judeoregionu Polski, Ukrainy i innych państw "przeznaczonych" do ewakuacyjnego zasiedlenia - może przejść na nowy poziom... Głowice podobno Saudowie KUPILI od Pakistanu - dokładnie, jak to zapowiadało źródło, zresztą i rakiety też odkupione od Pakistanu... W Turcji i Egipcie też pewnie debatują i podejmują twarde decyzje eskalacyjne - stąd nieuchronnie powstaje pytanie KIEDY? - tzn. kiedy wyłoni się ostateczny islamski hegemon regionalny Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej?...zapewne od 5 do 10 lat poczekamy na odpowiedź...Dla Rosji ta wiadomość o saudyjskim atomie budzi mieszane uczucia, na pewno ich akcje spadły, a ostrożność wzrosła - po Turcji teraz Saudowie wywrócili stół rokowań. Jak pisałem - nikt na świecie nie jest już na tyle silny, żeby do końca i w pełni przeprowadzić swoje plany, za to jest sporo wystarczająco silnych graczy, aby pomieszać innym szyki - wypadkowa rzeczywistość będzie inna, niż zamierzenia któregokolwiek z graczy. Taka nowa ciasna i wrażliwa rzeczywistość z teorią chaosu w tle i możliwym efektem motyla przy akcji w czuły punkt zwrotny - a "motylem" może być jeden ładunek, jeden zamach...
[2016-02-22] Gość
Islamiści po raz kolejny szykują się na Europe ale jak za króla Sobieskiego Polska ochroniła Europę od zagłady teraz będzie podobnie. Wielki kalifat ponownie przegra i zostanie wyrzucony z Europy. http://amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=439
[2016-02-22] Gość
W nocy z piątku na sobotę w okolicach Horyńca-Zdroju w woj. podkarpackim straż graniczna chciała zatrzymać samochód BMW do kontroli. Kierowca najpierw zahamował, a następnie zaczął uciekać. Samochód dachował w wyniku ucieczki przed kontrolą straży granicznej na trasie z Horyńca- Zdroju do Dziewięcierza. Wewnątrz podróżowało 13 osób, w tym ośmioro dzieci. Pasażerowie poupychani byli w bagażniku, na podłodze i między siedzeniami - informuje "Super Express". W trakcie wszczętego przez patrol straży granicznej pościgu stracił panowanie i dachował. W wyniku wypadku lekko poszkodowanych zostało 5 z nich - dwoje dorosłych i troje dzieci. Udzielono im pierwszej pomocy i przewieziono do pobliskiego szpitala. Oficerom straży granicznej udało się ustalić, że imigranci pochodzą z Turcji.
[2016-02-22] Marr
Czyli...brać kredyt, przewalutować go ze złotówki na euro i kupić fizyczne złoto. Nawet jest stopy procentowe wzrosną, to i tak słabnące euro przyczyni się do stabilnego kosztu kredytu lub nawet jego braku bądź zarobku na samym kredycie, nie wspominając o fizycznym zlocie, którego cena będzie wzrastać. Dobrze na początku inwestycji zostawić kilka euro celem zabezpieczenia przed atakiem na złotówkę, przewalutowanie kredytu tuz przed "godzina W" nie powinno być dostępne w ofertach banków.
[2016-02-22] gawron
Nie pasuje mi to z ropa. Tak Pan pisze, zeby nie pisac. Jakie alternatywne zrodla energii? Przeciez dzis praktycznie jezdzi na paliwo z ropy? To jak za 3-4 lata wszystko ma sie skonczyc? Przeciez nie zezlomujemy aut. Poza tym z ropy robi sie praktycznie wszystko. Plastiki, lekarstwa, gume. Zdaje sobie sprawe, ze ropa to jest czesc systemu finansowego. I w zwiazku z tym moze pojsc "w odstawke", ale jest ona tez czescia systemu energetycznego. No i najwazniejsze, zanim by poszla w odstawke to finansjera bedzie chciala swietnie wyprzedac caly ten przemysl. Tak czy siak, nie pasuje mi to ze ropa ma za 3-4 lata zejsc do ceny 10 dolarow i tak trwac w nieskonczonosc.
[2016-02-23] emo
http://narymunt.neon24.pl/post/129846,zdrada-w-monachium ukazuje jak elastyczne sa sojusze w dzisiejszym swiecie, i ze twoj przyjaciel dzis moze stac sie twwoim wrogiem juto. Pokrywa sie z tlumaczeniem Nostradamusa wg Arteuze. Kalifat ma powstac w Pakistanie ze stolica w Islamabadzie pozniej przeniesiona do Kairu. Rok 2019 Wlochy, Hiszpania, Grecja i pd wybrzeze Francji oraz Pln Afryka zajeta przez kalifat. Walki o Balkany, ostatecznie wygrane przez kalifat. 2021 oficjalne rozpoczecie 3 wojna swiatowa Atak Chin i kalifatu na Rosje. Chiny dochodza az po Ural, kalifat zajmuje kaukaskie republiki i tereny rosyjskie w tym rejonie. Rosja cofa sie pod Ukraine, Ukraina prosi Polske o pomoc wojskowa. Na Ukraine zostaje wyslany polski dyktator general, wybrany przez sejm. Niepopularny w Polsce bo skorumpowany i podnosi znacznie podatki. Spotyka sie z kalifem Muhdim w Islamabadzie, zawiazuje sojusz przeciw Rosji. Okazuje sie ze general ten darowal zycie wczesniej w wojnie afganskiej Muhdiemu i ich stosunki sa zazyle. Ukraina oddaje Polsce Lwow i ziemie wolynskie. Polska z sojusznikami obronila Ukraine. W koncu Polakom udaje sie obalic dyktatora. Kalifat zajmuje wschodnie Wegry, Slowacje i Czechy, tam zrzuca smiercionosna bombe na Prage, wchodzi do Gornego Slaska i zmusza Polakow do poddanstwa i przejsccia na islam, po czesci umowa zostala juz sporzadzona przez generala-dyktatora. Polska. Ze wzgledu na niewielka ilosc muzulmanow nie udaje sie w Polsce zaprowadzic rewolucji na styl Europy Zachodniej terrorem. Pozatym dzieki temu niepopularnemu generalowi i ogolnej biedzie w Polsce kalifat nie obral sobie Polski za cel bestialskiego traktowania. Arteuza porownuje okupacje kalifatu do sytuacji we Francji w 2 Wojnie sw. Przeciw islamowi buntuje sie biskup malopolski i stad ma wychodzic opor wobec nowej religii. kolena jest katastrofa kosmiczna -meteoryt ktory wstrzmuje dzialania wojenne na 2-3 lata do 2025. dalej to jeszcxze wojna ale stopniowo z happy-endem dla Polski. Jakies domysly kto moglby byc tym dyktatorem-generalem? Ja obstawiam gen. Skrzypczaka, ale mogl to byc general ktory tez nie byl na polu bitewnym a jedynie kontrolowal dzialania z bazy lub nawet w Polsce poprzez komunikacje w czasie rzeczywistym z zolnierzami.
[2016-02-23] joe
Wydarzenia przyśpieszają w skali wręcz geometrycznej. Rosji kończą się pieniądze, a Stany też nie mogą drukować w nieskończoność. Obawiam się, że my nie mamy już czasu na wzmacnianie się. Tu jest bardzo ciekawa analiza, choć widziana w czarnych barwach. Nie bijcie za linka ;-) http://www.mpolska24.pl/post/11445/zdrada-w-monachium @Gość - czy mógłbyś proszę, odnieść do tego scenariusza? Jestem ciekaw Twojej opinii.
[2016-02-23] Zeb
Prawda o okrągłym stole https://www.facebook.com/tv1pl/videos/1059712497421787/
[2016-02-23] Gość
@moe - mnie jako dziennikarza obowiązują nie przepowiednie, tylko analizy i trendy zmian. Owszem - zbieżność jest spora. Ale opierać się na przepowiedni nie wolno - nic samo z siebie się nie zrobi. Zresztą - to już za źródłem - przepowiednia to ostrzeżenie na rozstaju dróg, a nie zdeterminowana sztywno jedna droga. To jak z proroctwem-ostrzeżeniem Jonasza do mieszkańców Niniwy - skoro się pokajali, kara nie spadła. I jeszcze jedno - zakładając extra zdolności paranormalne do widzenia przyszłości - to nie oznacza determinacji losu danej osoby. Determinacja jest pseudoterminacją - występuje w skali zbiorczej-masowej jako realizacja prawa wielkich liczb - nie tyka osobistej wolności. Przykład: wsiadam do samochodu, jadę coś załatwić, po drodze zawracam, bo coś zapomniałem, w samochodzie namyślam się i po zastanowieniu zmieniam trasę, żeby najpierw zrobić coś innego. Sekwencja całkowicie losowa i jednocześnie - przy mojej całkowicie wolnej woli i wolnym wyborze. Zero determinacji i "przymusu" na poziomie osobniczym. A jednocześnie - obserwator np. na punkcie monitoringu ruchu drogowego, z licznikami liczby samochodów np. do dynamicznego przekierowywania ruchu drogowego [są takie systemy], będzie się opierał w kierowaniu o Z GÓRY PRZEWIDZIANY rozkład godzinowy natężenia ruchu, od którego odchyłki są naprawdę niewielkie. Oczywiście - wg profilu dla sezonu, dnia roboczego lub wolnego itd. - to wszystko jest przewidywalne i powtarzalne - chyba, że zachodzi jakiś wypadek, stąd blokada i korek itp. zdarzenie wpływające w skali makro. Tego pogodzenia determinizmu, ale statystycznego, z osobnicza wolnością woli i decyzji - większość ludzi nie zna, nie rozumie, nie uświadamia sobie - zwłaszcza do końca. W tym sensie widać, że żadna przepowiednia, choćby najprawdziwsza, w niczym nie zwalnia od osobistych decyzji i wyborów - ŚWIADOMYCH - nie ma żadnego taniego usprawiedliwienia "bo i tak wszystko z góry zdeterminowane, to nie będę się szarpał, czego ode mnie chcecie i tak nic ode mnie nie zależy itd". W skrajnym wypadku przybiera to formę wyparcia wszelkiej odpowiedzialności za swoje czyny, zwłaszcza moralnej, bo taki cwaniak myśli, że "kupił" sobie tanią wymówkę" na zasadzie "to nie ja, to przeznaczenie". Na takiej zasadzie - w oparciu o czysto deterministyczne [czyli "nowoczesne" i "postępowe"] podejście, działali i usprawiedliwiali najgorsze mordy i sataniści, i wyrośli z nich masoni i iluminaci i ich oficjalni agenci w postaci komunistów i lewactwa, a także liberałowie. Świat się zmienił, nauka w XX wieku zdezaktualizowała przestarzały determinizm mechaniczny, dała bardziej złożony obraz determinizmu statystycznego [ale dla mas zdarzeń i z zaburzeniem-złamaniem przez duże zdarzenia jednostkowe] - pogodzonego całkowicie z wolnością woli i wyboru każdego człowieka. Notabene: stąd można satanizm-iluminatów-komunizm-lewactwo-liberalizm do kosza wyrzucić i ich idee i motywacje i uzasadnienia - w samej podstawie wartości, którymi się kierują, są fałszywe. Rada: przepowiednie można badać, można traktować jako możliwy scenariusz - jeden z wielu i wcale nie uprzywilejowany - ale działać wyłącznie wg swojego osądu z analizy sytuacji i zmian. Ja decyduję - ja odpowiadam.
[2016-02-23] asd
@emo Nie podniecaj sie tak tym Nostradamusem. Te "przepowiednie" które sa dostepne to fałszywki spreparowane przez Atraktora/Aretuze na podstawie starych SB-ckich metod. Pod nickiem Atretuza ukrywał sie niejaki Sieradzki ,który był SB-kiem . Te metody polegaja na tym że bierze sie cześć prawdy i wkleja sie w to fałszywki tak żeby ludzie czytając ,zwracali uwagę na prawdę a fałszywki zapamiętują przy okazji. Tak działa min.portal WolnaPolska. Co do przepowiedni Aretuzy to wział spora część oryginalnych przepowiedni Nostradamusa ,które mówia o najeździe islamskim na Europe i je ubarwił ,dołączając współczesne zwroty (Mahdi ,mapy itp). Polecam zapoznać się z oryginalnymi przepoweidniami Nostradamusa. Sa na tyle zawiłe że zazwyczaj ludzie je odczytuja dopiero po wydarzeniach ,które opisują.
[2016-02-23] Gość
@joe - Narymunt nieco naciąga fakty. Tarcza antyrakietowa w Rumunii już jest - uruchomiona pod koniec 2015. W Polsce będzie w 2018 zgodnie z planem - kolejne przetargi na infrastrukturę są rozstrzygane i realizowane. Wycofanie się USA, możliwe, ale pewnie na 70-80% dokończą instalację. Skutki alternatywnych kosztów w polityce dla takiej decyzji zaniechania Tarczy w Polsce to dla USA byłyby pewnie niewarte ceny odwrócenia się Polski od USA - to USA wbrew pozorom ma więcej do stracenia. Zresztą - OK - niech będzie wariant, że wojska wycofali, Tarczę zaniechali - i co? Braun odpowie - i dobrze, bo obce wojska wyszły z Polski. Każdy kij ma dwa końce. Dla nas najważniejsza jest NASZA rozgrywka o Białoruś, a to jest klucz i do polityki z Rosją i z Bałtami i z Ukrainą. USA się wycofają - OK - i Duda i Łukaszenka będą mieli wolne ręce - pakt Ribbentrop-Mołotwo był podpisany błyskawicznie - dlaczego jeszcze szybciej - ku zaskoczeniu Moskwy, Waszyngtonu i Berlina, a z aprobata Pekinu - nie miałby być podpisany pakt Duda-Łukaszenka o zbliżeniu, otwarciu, ścisłej współpracy np. w oparciu o "jedwabny szlak"- ale także wojskowej - ba, nawet konfederacji? [co zresztą Narymunt zapowiada w osobnym artykule]. Przecież ewentualne DEESKALACYJNE wycofanie wojsk NATO i szczególnie USA blokuje argument Moskwy o rzekomym zagrożeniu "legionami NATO" [swoją drogą - oni ćwiczenia na 100-200 tys żołnierzy i z symulowaniem ataku atomowego na Warszawę, my maksymalnie na 26 tysięcy i tylko konwencjonalne siły - i już Moskwa się pluje i histeryzuje "ciężko zagrożona"...]. A Polska ma wyraźnie ochotę na własną politykę wobec Wschodu, WBREW Waszyngtonowi. Czyli - nie Monachium i następstwa to nie "koniec Polski" - ale nowa sytuacja, nowe zagrożenia, ale i szanse. Jest grupa V4, jest Turcja, co wywraca stolik rozmów USA-Rosja, Szwecja podpisała dwustronny sojusz o współpracy wojskowej z Polską i bliżej im do Polski wspólnym interesem, niż do zmiennego USA - i Skandynawom też rozumianym jako całość. Bałtowie też w rozkroku i wiedzą, że owszem USA silne, ale zmienne i daleko, porty łatwo zablokować, a Polska blisko i to jedyny lądowy sojusznik z pewnym połączeniem, którego głupio sobie "spalić". No i Turcja - już parę razy dawała sygnały do współpracy, jeszcze za Komorowskiego, teraz pewnie będzie czas w otoczeniu Dudy i Waszczykowskiego na przegląd sytuacji i wartość sojuszników...choćby "jedwabny szlak" każe silniej współpracować z Turcją, a jeszcze kwestie wiązania Rosji i kwestie transferu techniki wojskowej Turcji. No i Chiny - pisałem - na pewno zareagują, ale w swoim stylu, czyli raczej bez rozgłosu i podskórnie. Powtarzam - pierwszy i bezpośredni klucz do naszej sytuacji na Wschodzie to Białoruś. Jeżeli faktycznie Rosja i USA się dogadały do Jałty IV [przenumerowałem po wpisie Pani Marii], to jeszcze osobna bajka to tę Jałtę IV faktycznie wyegzekwować. Paradoksalnie - to monachijskie widmo rozbiorowe może najbardziej przestraszyć Łukaszenkę [bo jest słabszy] i skłonić do postawienia na Polskę - z namaszczenia Chin, ale i przy niechcianym prezencie Unii w Postaci zniesienia unijnych sankcji wobec Białorusi, co zupełnie inaczej ustawia na wejściu wizytę Waszczykowskiego w marcu w Mińsku. Zresztą - to nie tylko Łukaszenka, na Białorusi są ludzie i myślą - nawet jak teraz Rosja zajmie Białoruś i zaprowadzi "ruski mir", to - pisałem - paradoksalnie dopiero wtedy Białorusini się ockną i określa do końca - a wtedy tylko Polska będzie alternatywą. Proszę patrzeć długofalowo, a nie, że byle potknięcie, zawirowanie i już "koniec Polski" - polityka to długa gra. I nie chodzi o to, żeby ślepo zdać się na dobrą wolę USA, tylko żeby USA maksymalnie wykorzystać taktycznie, a docelowo pójść całkowicie swoją drogą wraz z regionem. Nie przypadkiem Czechy i teraz Słowacja deklarują wsparcie wschodniej flanki NATO w Polsce, siły skromne, ale politycznie jest to ważne - i o to chodzi. Orban pewnie się nie zdecyduje na wysłanie sił, ale politycznie wesprze na pewno. No i nie zdziwiłoby mnie jakieś zaangażowanie przyjaznej Chorwacji. Mamy też formującą się LITPOLUKRBRIG - mieszaną litewsko-polsko-ukraińska brygadę z naszym sztabem w Lublinie i największym wsadem wojska. To nam daje możliwość wejścia, kiedy chcemy, a nie - kiedy musimy - a to najcenniejsze politycznie. Na pewno Skandynawia nie będzie siedziała cicho - dla Danii, Norwegii, Islandii gra idzie o bogactwa Arktyki - Rosja to konkurent i nic tego nie zasypie. Turcja tez nie odpuści swej pozycji w regionie. Macherzy wszystkiego nie utrzymają w rękach wg swoich planów, za dużo klocków naraz, za bardzo dynamiczna sytuacja...Jak pisałem, nie ma ani jednego gracza zdolnego w pełni przeprowadzić swoje plany, a jest dużo takich, którzy mogą pomieszać szyki innym...stąd cały system jest niestabilny i w ruchu...a plany rwane i doraźnie zmieniane i łatane i wychodzi nieraz zupełnie co innego...
[2016-02-23] emo
@Gosc jeszcze raz dziekuje za Twoje ocene sytuacji na swiecie. Wg Arteuzy Nostradamus mial zapisac, ze przyszlosc jest elastyczna i w rekach Boga
[2016-02-23] Gość
Errata i przepraszam - nie @moe - tylko @emo.
[2016-02-23] joe
@Gość - dziękuję za wypowiedź. Masz rację, jest za dużo zmiennych. W przypadku pozostawienia Europy Wschodniej przez USA na pastwę Rosji, Pakt NATO będzie wart mniej, niż świstek papieru, na którym go spisano, a Amerykanie stracą twarz. No i na pewno Chińczycy jakoś zareagują na nową sytuację. W scenariuszu Narymunta nie było również brane pod uwagę zachowanie islamistów w Europie, którzy raczej nie będą bezczynni w przypadku konfliktu Turcji z Rosją przy założeniu, że ich współwyznawcy na terenie Syrii ruszą Turkom na pomoc. Dla nas faktycznie najważniejsze jest zacieśnienie związków z Białorusią. Tylko teraz wygląda to na walkę z czasem. Gdyby Rosji udało się wcześniej zaprowadzić tam "ruskij mir", poprzez wprowadzenie marionetkowego rządu i przejęcie kontroli nad dosyć silną armią białoruską, moglibyśmy się pożegnać z myśleniem o jakimkolwiek rodzaju konfederacji z tym krajem.
[2016-02-23] Gość
http://ndie.pl/norwegia-przygotowuje-sie-na-upadek-szwecji-odrzucimy-konwencje-genewska/
[2016-02-23] Gość
http://m.niezalezna.pl/76706-zablokowano-profil-na-fb-cenckiewicza
[2016-02-23] Gość
Problem USA jest taki, że NATO powstało w zimnej wojnie jako sojusz obronny - głównie Europy - przeciw ekspansji Rosji. USA zwiększyła swoją "wycenę" polityczna jako lider NATO, obrońca "wolnego świata" i uznawany "żandarm świata". Teraz Turcja i kraje Europy Środkowej czuja się zdradzone przez USA - jak Turcja - albo mają bardzo mieszane uczucia wobec niejednoznacznej postawy USA w warunkach zagrożenia wg art.5. Jeżeli rozpadnie się NATO - to rozpadnie się "ikona" i symbol siły największego paktu wojskowego świata - czyli de facto symbol przywództwa USA. Toteż pocieszę - to nie jest rok 2009, gdy ot tak sobie, bez reperkusji, Obama anulował tarczę antyrakietową i ogłosił reset i wielką przyjaźń z Putinem - i zostawił nas Rosjanom na talerzu. Teraz jest wojna na Ukrainie, zbierano się w odpowiedzi na art.5 o zagrożeniu bezpośrednim, na Ukrainie wylała się krew tysięcy ludzi - tego się nie zamiecie pod dywan jakąś wizytą, obiecankami, poklepywaniem po plecach. Rosja zbyt otwarcie agresywna i prowokująca, napięta sytuacja polityczna i świadomość społeczna - zwłaszcza w Europie Środkowej, Skandynawii - ale nie tylko - bardzo wyczulona. Tego nie da się zatkać jakimiś deklaracjami i show w TV. A otwarty bunt przeciw nieskutecznemu - ba - zdradzieckiemu NATO - to klęska wizerunkowa USA. A USA BARDZO teraz zesłabło - może zwłaszcza wizerunkowo - to mogłoby mieć dalsze reperkusje... Czyli - tak łatwo Jałta IV nie przejdzie, zwłaszcza przy apetycie wyposzczonej Rosji - nie da rady tego zrobić w rękawiczkach, jak Jałtę III w 2009...
[2016-02-23] Gość
Jeszcze jedno - Ukraina wyraźnie orbituje ku Turcji. Wspólny wróg - Rosja. Wspólna krzywda - Krym. Dla Ukrainy - ze względów oczywistych - aneksja terytorium. W Turcji jest 2 miliony krymskich Tatarów - oni dobrze wiedzą po strzępach informacji z Krymu [np. znikają "niewygodni" ludzie], co tam się dzieje. Dla Erdogana to, co dzieje się na Krymie, to dławienie muzułmanów , zaś poparcie Ukrainy to rozszerzenie strefy wpływów - zwłaszcza, że Rosja chce zrobić z Morza Czarnego mare nostrum i potrzeba mu sojuszników. To działa w obie strony. Już Ukraina i Turcja nawiązały kontakty w dziedzinie produkcji wojskowej. Jeżeli USA opuści Ukrainę w potrzebie - tym chętniej w próżnię polityczną wejdzie Turcja. A Rosja sama na siłę wpycha nas w sojusz z Turcją - bo zagroziła, że w razie wkroczenia Turcji do Syrii, zaatakuje wschodnią flankę NATO, czyli także Polskę. Siłą rzeczy wepchnęła nas i wschodnie państwa NATO na jeden wózek - to kwestia czasu. To tylko przyśpiesza konsolidację regionu...jak zwykle Putin wbrew sobie oddaje Polsce przysługę...bo każdy kij ma dwa końce...
[2016-02-24] Gość
Drodzy Państwo co tu się dzieje? Zamiast logiki i analizy, Nostradamus? Błagam o odrobinę rozsądku. Rozumiem (i ubolewam), że większość z Państwa jest wierząca, ale są granice nawet i takiej dywagacji opartej na wierze, m.in. w przepowiednie.
[2016-02-24] Gość
Gościu niewierzący [nad czym ubolewam] - twój prymitywny XIX lub nawet XVIII wieczny racjonalizm a la Iluminaci [Iluminacja=Oświecenie] nijak się ma do rzeczywistości. Nie interesuje mnie Nostradamus czy Arteuza i spory, czy i co jest prawdą. Przepowiednię prawdziwą jednotorową poznać po jej spełnieniu. Przepowiednię warunkową=ostrzegawczą, poznać po zgodności w skutkach wyboru jednej z dróg z ostrzeżeniem. Nas obowiązuje zasada ostrożności - tzn. trzeba zakładać najgorszy wariant i przeciwdziałać, a nie, że "jest przepowiednia, to mogę siedzieć z założonymi rękami, samo się zrobi" - to piszę do ślepo wierzących po linii najmniejszego oporu. Dlaczego piszę o prymitywnym racjonalizmie? - bo wg niego efekt tunelowy [dzięki któremu żyjemy, bo dzięki niemu Słońce w ogóle świeci] jest niemożliwy, tak samo cząstki wirtualne, efekty kwantowe, zwłaszcza splątanie kwantowe, ba, zasada związku przyczynowo-skutkowego jest w fizyce kwantowej w wielu aspektach wątpliwa. O człowieku, mózgu, funkcjonowaniu świadomości - wiemy bardzo niewiele, właściwie postęp powiększa tylko LEDWIE DOSTRZEGANY ogrom jeszcze większego lasu przed nami. Było wiele eksperymentów, zwłaszcza robionych przez "rasowych ateistów" w ...ZSRR, które wykazały istnienie wielu zjawisk paranormalnych, w tym prekognicji. Problemem jest powtarzalność - czyli wykrycie mechanizmów i zasad funkcjonowania tych zdolności, co tylko świadczy o znikomości naszej wiedzy - ale one istnieją i są przedmiotem bardzo poważnych i intensywnych badań dla bardzo pragmatycznych celów - zwłaszcza militarnych. Stąd m.in. ośmieszanie tych spraw na bazie prymitywnego racjonalizmu - i dezinformacja. A - jeszcze jedno - dla ludzi od fizyki kwantowej, astrofizyki, termodynamiki i biologii molekularnej Bóg Stwórca - jako Wielki Projektant - jest zwyczajnie centralną hipotezą tłumaczącą spójnie większość obserwowanych zjawisk elementarnych praw i powiązań. Zaś sam mechaniczny i "twardy" materializm [zwłaszcza materializm dialektyczny komunistów i socjalistów, w który tak naiwnie WIERZYLI] rodem z XIX i XVII w - ON UMARŁ - NIC TAKIEGO JUŻ NIE ISTNIEJE - nie ma nic bardziej mglistego i trudnego do uchwycenia i określenia, niż materia [zasada Schoedingera, Heisenberga, termodynamika] - zwłaszcza w czasie i przestrzeni i w ilości rozpatrywanych wymiarów - np. w teorii strun od 8 do 26. A znikomość i ograniczenia naszej wiedzy i granic poznania - ot choćby twierdzenie Goedla lub kompletnie nieprzewidywalne zjawiska chaotyczne...najśmieszniejsze, właśnie w ramach prymitywnego racjonalizmu, że na początku XX w. wysocy ministrowie np. odpowiadający za urzędy patentowe i badania naukowe, wieścili, że wszystko, co miało być odkryte i wynalezione, już jest i szkoda fatygi i pieniędzy... To już Pasteur powiedział: "mała wiedza oddala od Boga, duża wiedza zbliża". A tak na marginesie - Nostradamus niech będzie "be" - dobrze OK - to w takim radzę poczytać Apokalipsę - zbieżność wielu spraw na horyzoncie jest co najmniej niepokojąca...a wmawianie Apokalipsy jako np. "dorobionej teraz fałszywki" ośmieszy tylko takiego "racjonalistę". Inna rzecz, że człowiek wierzący żyje, powinien żyć, jakby każdy dzień mógł być ostatnim, jakby jego osobista Apokalipsa była o krok - co wynika właśnie ze zdrowej i racjonalnej zasady ostrożności, bardzo sensownej i pragmatycznej także w doczesnym życiu...zresztą - odsyłam do tak zwanego dylematu Pascala odnośnie wiary...
[2016-02-24] Gość
USA wykorzystują zaangażowanie w Syrii - i starają się odbić straty na najważniejszym froncie - walki z Chinami. Głoszą sukces z podpisania przez 12 krajów umowy transpacyficznej TTP - ale jest w tym i gorzki kielich zawodu - bo bodaj miesiąc wcześniej silna gospodarczo i militarnie Korea Południowa wybrała Chiny na strefę wolnego handlu i nie przystąpiła do TTP. To nieuchronnie oznacza długofalowo likwidację Korei Północnej i połączenie obu Korei - przy pełnym wsparciu Pekinu. Nowa Zjednoczona Korea powie US Army i Marines "Żegnamy - tu macie gumę i kwiatki na drogę" i USA straci kontynentalny lądowy przyczółek względem Chin. A prócz tego - straci całkowicie potencjał ekonomiczny Korei, użyty do wzmocnienia Chin. Stawka jest duża. USA postanowiło skontrować i uprzedzić bieg zdarzeń - taka trochę rozpaczliwa ucieczka do przodu wobec widma powolnej erozji pozycji USA w Korei Południowej - teraz organizują wielką demonstrację siły - to manewry ćwiczeń desantowych w zajmowaniu...Korei Północnej. 290 tys żołnierzy z Korei Południowej, tylko i aż 15 tys żołnierzy amerykańskich [porównać tylko z udziałem US Army na manewrach Anakonda...], ale duży udział floty i lotnictwa. USA chce wyraźnie wyceny sił, jeszcze wtedy, gdy jest silne - i albo uda się "zmiękczyć" Kima przez jednoczesne zakulisowe gwarancje bezpieczeństwa [kij i marchewka jednocześnie] i wymusić połączenie pod sztandarem USA i "odbić" całą Koreę z orbity Chin - oczywiście przy światowym aplauzie mediów, albo przynajmniej ta demonstracja przydusi i rozdzieli obie strony i odwlecze proces zjednoczenia [tzn. proces zachodzący bez udziału USA, a namaszczony przez Chiny]. Chyba, że Korea Południowa wykorzysta te ćwiczenia w rozmowach z Chinami dla podbicia swojej ceny i przypilenia Chin: "widzicie, bez waszego zdecydowanego nacisku na Kima i zaangażowania pozostaniemy podzieleni i zantagonizowani, bo tego chłopcy z USA pilnują" - i np. tylko przyśpieszy to ich wspólne podskórne działania i naciski i zjednoczenie Korei - pod berłem Chin. To jest Azja - tam dyplomacja to rzecz ćwiczona od tysiącleci...
[2016-02-24] Gość
Drogi Panie. Zadrapnął Pan powierzchnię fizyki, lecz niewłaściwym pazurkiem. Trafił Pana akurat na fizyka z wykształcenia i astrofizyka z zamiłowania. Proszę przeczytać sobie bez emocji jeszcze raz Pana wpis i Pana argumenty, odnoszące się do nauki. Naprawdę nie ma Pan pojęcia o czym Pan pisze. Pana wpis: "nie ma nic bardziej mglistego i trudnego do uchwycenia i określenia, niż materia [zasada Schoedingera, Heisenberga, termodynamika]" o tym świadczy doszczętnie. A "tak samo cząstki wirtualne, efekty kwantowe, zwłaszcza splątanie kwantowe, ba, zasada związku przyczynowo-skutkowego jest w fizyce kwantowej w wielu aspektach wątpliwa" to czyste kłamstwo lub brak elementarnej wiedzy. Fizyki kwantowej proszę nie zgłębiać z Wikipedii, lecz prac naukowych, wówczas dowie się Pan na czym polega splątanie kwantowe. A swoją drogą skąd Pan wie, czy kieruję się logiką XIX-wieczną, czy też XXI-wieczną? Drogi Panie, nauka i zdrowy rozsądek ponad wszystko. A tak na marginesie, naukowcy z reguły nie biorą pod uwagę istnienia boga, gdyż wówczas część pościgu za wiedza byłaby bezcelowa. Zaręczam Panu, że znakomita większość fizyków kwantowych, chemików i kosmologów oraz kolegów z podobnych dziedzin wiedzy jest zdecydowanymi ateistami. Drodzy Państwo bez względu na nasze poglądy skupmy się na ekonomii, a nie na przepowiedniach, nawet jeśli usilnie chcemy wierzyć w cudowne byty wyższe.
[2016-02-25] paweł
Panowie Goście, dobrze byście sobie obrali jakies nicki bo ciezko śledzić dyskusje
[2016-02-25] joe
Ach ci fizycy... Wiedzą, że wszystko wiedzą, ale nie wiedzą, że nic nie wiedzą...;-) Tylko nie wyjaśniaj tutaj teraz teorii fal grawitacyjnych i ich zastosowania w praktyce, proszę. Zamiast tego możesz zmienić ksywkę, bo @Gość jest tylko jeden. Z pozdrowieniami.
[2016-02-25] Gość
Małe pytanko rzekomy Panie fizyku: jak Pan wytłumaczy dyspersję fotonów i elektronów i innych cząstek, dającą obraz siatki dyfrakcyjnej, w sytuacji, gdy te elektrony lub fotony są emitowane kolejno przez emitery, gdy poprzedni już dotrze do detektora? Foton lub elektron nie ma w takim przypadku z kim z założenia wejść w interakcję, a mimo to sieć dyfrakcyjna powstaje. To był pierwszy przypadek załamania związku przyczynowo-skutkowego. Potem fizyka relatywistyczna i załamanie kluczowego pojęcia jednoczesności. Potem był efekt tunelowy, który naiwnie "wyjaśnia" się laikom np. wydumanymi pojęciami w rodzaju "ujemnej rezystancji" [tak to jest właśnie na Wikipedii "wyjaśnione" jako wygodną etykietkę w ramach propagowania opium dla mas] i laik to łyka, nie rozumiejąc konsekwencji przypięcia tej taniej wymówki do kompletnie niezrozumiałego zjawiska, które łamie i związek przyczynowo skutkowy i na dokładkę ciągłość lokalną prawa zachowania energii. Pan nie ma elementarnej wiedzy z fizyki, ale po kabotyńsku gołosłownie neguje Pan sens tego, co napisałem i co dalej twardo podtrzymuję - wiara w Boga Stwórcę to nie jakiś zabobon, nie jakaś niszowa i wstydliwa i przestarzała aberracja, tylko konkretna hipoteza, coraz bardziej sensowna przy powiązaniu różnych gałęzi nauki i badań podstawowych, spójnie tłumacząca podstawowe sprawy i związki w astrofizyce, mechanice kwantowej, biologii molekularnej, cybernetyce, termodynamice. Prymitywny XIX w. redukcjonizm jest też z definicji bezsensowny, gdy mamy zjawiska systemowe i strukturalne, a w ich ramach powstaje zasadnicze pytanie o świadomość i samoświadomość - które można rozwiązać tylko na zasadzie domniemania pierwotnego Inteligentnego Projektanta, który te cechy zaszył w elementarnej budowie i prawach Wszechświata. Jeżeli np. fizycy robią eksperymenty, które mają sprawdzać np. czy świat nie jest pewną symulacją, co czasami dochodzi do opinii publicznej, to założenie jest takie, że jest układ nadrzędny, który tę symulację stworzył - to jest właśnie Bóg Stwórca jako Wielki Projektant. I nie chodzi tu o jakieś drobne przykłady "interwencyjne" typu budowa pierwszej komórki lub silnika protonowego, chodzi o elementarne prawa fizyki, które wraz z termodynamiką nadają trend do budowania układów ze świadomością i samoświadomością - a docelowo jest pytanie o całkowity poziom do osiągnięcia - i pytanie o Wielkiego Projektanta, z założenia będącego ponad ograniczeniami tego Wszechświata. Np. ograniczeniami wynikającymi z twierdzenia Goedla. Zresztą, gdyby był Pan ze środowisk naukowych, to sam by Pan podtrzymał moje tezy, choćby pisząc właśnie o znanej szeroko hipotezie Inteligentnego Projektanta czy cytując choćby stare motto Einsteina: "Chcę poznać myśli Boga", które przez całe życie mu przyświecało - jemu i jego środowisku, zwłaszcza w fizyce kwantowej i astrofizyce. Bo takie sprawy, jak wyznanie Oppenheimera "Jestem niszczycielem światów" to tylko depresyjny odprysk tej postawy - Oppenheimer ciężko przeżył wykluczenie za udział w zbudowaniu bomby atomowej - ci wszyscy fizycy od 1945 poruszają się JUŻ w regionach mocy i możliwości, które dawniej były zastrzeżone dla bożków, i to silnych, zaś przed nimi region, w którym kryje się Bóg - i oni wszyscy szczerze mówią o swych ograniczeniach systemowych w poznaniu, jak św. Augustyn dał porównanie do dziecka, które powiedziało mu, by kubkiem wyczerpał morze. Pomijam, że prymitywny lewacki materializm ma już ciężkie i nieprzerwane trudności z rzeczywistością np. począwszy od połowy XX w. - dlatego najpierw w czambuł wypierał i zaciekle zwalczał. np. teorię informacji, cybernetykę, czy genetykę jako niezgodne z ideologią, tak samo liberałowie - dla nich niezależny ośrodek i system wartościowania bez moralności relatywnej to płachta na byka - bo oni chcą wszystko zrównać i zrelatywizować pod względem wartości. Np. satanistę z chrześcijaninem - a wg cybernetyki społecznej można przeprowadzić bilans obu postaw choćby przez studium przypadków i procesy we-wy i ocenę wypadkową oddziaływania dla społeczeństwa, która jest mocno zróżnicowana w tych dwóch przypadkach - zwłaszcza z pozycji systemowego homeostatu, centralnego obiektu w cybernetyce, którego głównym zadaniem jest przetrwanie i utrzymanie równowagi z otoczeniem. Dlaczego zachowuję anonimowość? - wyjaśniałem to dawno - nic się nie zmieniło, by spowodować zmianę decyzji, dlatego kontynuuję. Dyskusję łatwo śledzić po argumentacji - chyba, że ktoś argumentacji unika, bo jej nie ma - wtedy zmuszony jestem nie do dyskusji, tylko do wytłumaczenia innym czytelnikom, w czym tkwi mataczenie rzekomego dyskutanta. A generalnie wstyd - ja fizykę tylko studiowałem 2 lata, zanim chwyciłem się dziennikarstwa, a i tak sypię jak z rękawa ELEMENTARNE i w sumie dobrze znane rzeczy na studiach z fizyki - a Pan - jakbym z tępym zacofanym politrukiem gadał. I niech Pan sobie oszczędzi szantaży emocjonalnych, rozdzierania szat lub zgrywania naukowca na katedrze - Pana wiedza odpowiada gimnazjum, najwyżej szkole ponadgimnazjalnej i to kiepskiej - w lepszej by Pana nauczyli przynajmniej jednego-dwóch z przykładów, które podałem. Jeszcze jedno - ateizm to ŚLEPA WIARA o coraz bardziej marnych podstawach, podmywanych zwłaszcza przez postęp nauki w XX i XXI w. Opiera się na XVIII w. iluminackim [Oświeceniowym] wpieranym masom ZŁUDZENIU, że zmysłami i wbudowaną nam logiką ogarniamy całą rzeczywistość i "nic więcej nie istnieje" - więc w domyśle wg tego gołosłownego i nieudowodnionego prostackiego domniemania to i Bóg nie istnieje. A poszerzenie zakresu obserwacji w XX i XXI w. i obserwacja nowych zjawisk, jak przykładowe, tylko udowodniło, jak wiele nie wiemy,NIE ROZUMIEMY, jak bardzo nasza logika jest ograniczona i jak bardzo jest złożona natura wszechświata i jak bardzo ze wszystkich stron nauki nakierowują coraz bardziej na hipotezę Inteligentnego Projektanta jako praktycznie jedyne sensowne i spójne wyjaśnienie natury naszego wszechświata. Kto neguje hipotezę Boga, automatycznie deklaruje pełnię posiadanej przez ludzkość wiedzy, której już nic nie zmieni i nie uzupełni - jest to totalna bzdura z założenia, ponieważ dopiero np. budujemy i to nieudolnie Zunifikowaną Teorię Pola, tak samo o systemach cybernetycznych wiemy wciąż bardzo mało, przez co np. nawet nie wiemy, ile nam przyjdzie poczekać na zbudowanie Sztucznej Inteligencji. A nad naszym poznaniem wiszą ograniczenia w rodzaju twierdzenia Goedla, a to już wygląda na założenie "bezpiecznika" na ten Wszechświat, co samo w sobie wiele mówi...bezpiecznika, który daje pole działania nadrzędnemu bytowi, ponad ograniczeniami, które sam założył w systemie mu podlegającym...Nie od rzeczy pisałem o klęsce XVIII w. determinizmu mechanicznego w aspekcie kluczowym do wolnej wolnej woli, negowanej "naukowo" przez "nowoczesnych" masonów. którą to wolną wolę w pełni przywrócił statystyczny, cybernetyczny, systemowy obraz nauki XX w. - co wraz z procesami chaotycznymi, nakładającymi ograniczenia na przewidywalność, przywróciło NAUKOWY obraz wszechświata jako zgodny np. z wyśmiewanym przedtem "zacofanym" i "nienaukowym" chrześcijaństwem...teraz jest dokładnie na odwrót - masoni i lewactwo i liberałowie bazują w swej najgłębszej istocie na kłamstwie, chrześcijaństwo na zgodzie z rzeczywistością...co ciekawe, badania systemowe np. w ekonomii [ktoś nawet Nobla za to dostał] pokazują wyższość systemów opartych o altruizm w porównaniu z systemami królującymi w liberalnym, komunistycznym, kapitalistycznym, lewackim, liberalnym świecie wilczej i darwinowskiej bezwzględnej ekonomii - tu też zmiana zaszła na korzyść DŁUGOFALOWEJ wyższości systemowej altruizmu chrześcijańskiego, a nikt się nad tym nie pochyla i nie zastanawia...a to przecież jeden z filarów LEPSZEGO i stabilnego świata w przyszłości...
[2016-02-25] x-men
niewiedza to jednak luksus.
[2016-02-25] Jarząbek
Tego się nie da czytać , sugeruję Gościom nawiązać kontakt prywatny , a może to ja jestem tutaj jedyny normalny? ;)
[2016-02-25] olek
Gościu, jest jakaś dziedzina, w której nie wiesz najlepiej?
[2016-02-26] Gość
Gościu, szkoda, że jesteś jedynym z niewielu wykształconych dziennikarzem w Polsce.
[2016-02-26] MecLuk
Ciekawie się zaczyna, czy ktoś to potwierdza z innych źródeł? http://narymunt.neon24.pl/post/129846,zdrada-w-monachium
[2016-02-26] Gość
Drogi Panie przypomnę Panu, iż nadmieniłem jedynie, żebyśmy skupili się na ekonomii, a nie na przepowiedniach. Zapewne Pan wie choćby z tych dwóch lat nieukończonych studiów, że dyskusję o przytoczonych kwestiach moglibyśmy toczyć tygodniami. Żadne z przytoczonych przez Pana zjawisk nie dowodzi istoty wyższej. Z uwagi na szacunek do Pana Grzegorza i forumowiczów nie zamierzam odpisywać Panu elaboratem na tematy dotyczące fizyki, gdyż nie tego dotyczy forum. To samo tyczy się logicznych i filozoficznych rozważań na temat istnienia boga. W tym wypadku moglibyśmy spierać się latami. Pomijam już fakt poświęcania mojego czasu na Pana edukację. Wstęp na wykłady jest z reguły wolny, wiec może Pana zawsze nadrobić stracone lata studiów, a dowie się Pan czegoś więcej i raczej bezproblemowo przed końcem IV semestru uzyska Pan odpowiedzi na Pana pytania, jedno przyznam ciekawe, pozostałe nieco infantylne, nawet jak na miłośnika fizyki. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś zatrzymał się w swojej podróży w głąb historii na starożytnym Egipcie, poczytał troszkę o czasach nowożytnych i w związku z tym twierdzi, iż system komun miejskich jest idealnym. Pomimo zadawania, jak w Pana wpisie, wielu banalnych dla historyka pytań, nie jest on w stanie w dwóch, tudzież trzech zdaniach odpowiedzieć adeptowi. Nie wynika to z niechęci lub braku wiedzy historyka, lecz czasu, jaki musiałby on poświęcić na edukację swego ucznia. Także serdecznie zapraszam do opracowań naukowych i zachęcam do swobodnego myślenia. Tym samym kończę tę dyskusję, gdyż zdecydowanie chętniej czytam opinie na tematy mi mniej znane, tj. giełda, rynek itp. niż Pana dywagacje na tematy dla mnie oczywiste. I proponuję wypić duża melisę w spokoju, ponieważ z Pana wpisów aż kipi od agresji i narzucania innym swoich poglądów, wręcz jakby był Pan neofitą. Pozdrawiam i oddaję głos mądrzejszym w sferze tematyki bloga.
[2016-02-26] G Nowak
ostatnia polemika kilku osób na tematy religijne dowodzi bardzo jak łatwo wywołać w nas, Polakach wojnę polsko-polską. I to taką prawdziwą, z wielkim rozlewem krwi. Mam nadzieję, że ten scenariusz który dla nas wielu wrogów zewnętrznych reżyseruje zostanie nam oszczędzony. Ze nie będziemy na tyle mądrzy że nie dopuścimy do takiego rozlewu krwi. Ze swojej strony dołączę małą cegiełkę do tej powyższej dysputy na temat wiary. Spojrzę na to z wysokiej, filozoficznej i historycznej perspektywy. Nie negujmy wiary. Proszę zauważyć w jakim kierunku rozwinęła się nasza obecna cywilizacja. W kierunku skrajnie rozdętego materializmu i konsumpcjonizmu który zagraża życiu planety i nie rozumiemy istoty życia na tej planecie. Zatraciliśmy związek z naturą. Były cywilizacje które poszły w kierunku duchowym, negujące wręcz materializm. Mało tego, nasza cywilizacja oparta jest na prymitywnej formie pozyskiwania energii z kopalin. To dewastacyjna i rabunkowa forma a nam się wydaje że jesteśmy rozwinięci. Guzik prawda. Proszę zobaczyć jak mali słabi jesteśmy wobec duchowości i może wiedzy, może kontaktu z innymi formami energii kultywowanymi przez zwykłych "prymitywnych" szamanów. Nie rozumiemy istoty tych relacji a często ignorujemy je. Niezależnie od tego jak nazwiemy "siłę wyższą" to ona istnieje. Myślę, że dopiero wkraczamy w nową erę. Erę duchowości. A poza tym kolejny paradoks. Proszę zobaczyć kto jest animatorem większości ruchów multi-kulti, programów antyreligijnych, nie tylko antykatolickich. Głównie środowiska żydowskie. I nie tylko w Polsce ale w całej Europie. A teraz proszę zobaczyć czy ten naród tak samo wyszydza i neguje swoją wiarę tak jak inne religie ? Jest wręcz przeciwnie. Otwierane są nowe synagogi w Polsce, jak choćby we Wrocławiu, w państwowych instytucjach typu Sejm czy pałac prezydencki obchodzone są ich święta. Myślę, że uważnie obserwując te wydarzenia Polacy nie mają się czego wstydzić i nie powinni ulegać propagandzie głoszącej że religia to stereotyp, zabobon i zacofanie. Niezależnie od tego jaką wyznają religię. To my byliśmy i nadal jesteśmy państwem o dalece posuniętej wolności religijnej, zwłaszcza dla innowierców. A więc apeluję o powrót do staropolskich tradycji w tym temacie.
[2016-02-26] G Nowak
Taki wątek ze studiów. Kolega który był Indianinem i pochodził z Peru, miał jakieś trudności finansowe i pożyczył jakąś sporą gotówkę od kolegi Polaka z akademika. Obiecał, że odda jak tylko tylko dostanie od rodziny. Nie oddał po tygodniu, dwóch, miesiącu, trzech ale obiecywał że odda jak tylko będzie miał. Po wielokrotnych ponagleniach, Polak sądził że został oszukany i wkroczył z kolegami do jego pokoju żeby samemu odebrać swoją kasę. Biedny Peruwiańczyk był zszokowany takim agresywnym postawieniem sprawy. Nie miał złych intencji, chciał oddać ale nie miał. Jeszcze nie miał. Znałem go też osobiście. Dusza człowiek. Skąd takie nieporozumienie ? Otóż to inna kultura. Oni nie liczą czasu i materii tak jak my. Dla niego sprawą honorową było to że odda ale nie wiedział kiedy. Polak chciał szybko, bo uznawał, ze trwa to za długo. To są te resztki innych wartości cywilizacyjnych które my jako cywilizacja łacińska oparta na Watykańskim kościele tępiliśmy ogniem i krwią. Podobnie było z Indianami w USA. Nie rozumieli zupełnie jak imigranci z Europy dzielą między siebie ziemie i robią jakieś akty własności. W ich pojęciu ziemia należała do wszystkich i nie wyobrażali sobie jak można ją dzielić. Materializm zniewala przede wszystkim umysł. Zabija wolność indywidualną i zmusza poniekąd do włączania się do systemu który jest niewolniczy. W dzisiejszej cywilizacji człowiek się nie rozwija. Dlatego myślę, że nie tylko EU musi opaść ale musi opaść jądro tego systemu - bankowość oparta na długu który zniewala. To rewolucja większa od przemysłowej. Rewolucja mentalna która moim zdaniem bardziej uduchowi ludzkość która bardzo zboczyła z drogi zrównoważonego rozwoju. Takim przykładem tego co inne i możliwe jest właśnie ten Peruwiański Indianin którego przytoczyłem.
[2016-02-26] G Nowak
Getin Bank - ktoś pytał o ten bank z zarzutem że został pominięty w rozważaniach jako typowo polski. Dajmy spokój, świadomie został pominięty bo nie zasługuje na wzmiankę. To instytucja gorsza w strzyżeniu klientów od banków zachodnich. Nikomu nie życzę być klientem tego banku, nawet w aspekcie kredytowym bo jest tam zbyt dużo paragrafów pisanych "małymi literkami". Proszę zobaczyć ile milionów Polaków walczy w sądach właśnie z tym bankiem. Nieważne, czy brali tam polisolokaty, czy kredyty czy powierzali kasę w zarządzanie. Osobiście, nawet nie biorę go pod jakąkolwiek rozwagę.
[2016-02-26] Gość
@G Nowak Czy moglby Pan rozwinac temat surowcow (zloto, srebro), jestem ciekaw czy nadal obstawiana jest opcja zaznaczona kolorem niebieskim "++ Złoto i srebro - prognozy, notowania, wykresy - sygnały" Moze jakis maly update w tym artykule bo pojawilo sie kilka komentarzy z podobnym pytaniem. Z gory dziekuje!!
[2016-02-26] Gość
Problem w tym, że religię i Boga traktuje się z pobłażliwym protekcjonizmem, jako "łaskawe tolerowanie zabobonów" itd. I dalej w stylu Gwiazdy Śmierci szydzenie z zaściankowości, "moherowych beretów", promowanie "nowoczesnego stylu życia". Jest na odwrót - to materialiści WIERZĄ NAIWNIE w PRZESTARZAŁY model rzeczywistości - wbrew nauce. I nie chodzi tu o świadomość wśród akademików - tam już dawno materializm dialektyczny i prymitywny determinizm mechaniczny został "wycięty" i przeniesiony do archiwum. Chodzi o szarego człowieka, którego dalej biczuje się "pedagogiką wstydu" opierając się na "racjonalnych" i "nowoczesnych" i "uzasadnionych naukowo" "jedynie słusznych" satanistyczno-masońsko-komunistycznyco-liberalnych "ideach" i "naukach" rodem z XVIII w. Dopóki to opium dla mas jest w obiegu i stanowi uznany mainstream, dopóty całe lewactwo będzie "brylowało" i krzykliwie siłą pchało się na polityczny i społeczny świecznik, rościło sobie prawo do przewodzenia i krytyki innych. Nie są to sprawy poboczne, tylko centralne dla zmiany szerokiej świadomości, polityki, organizacji, zrozumienia i zaakceptowania nowej drogi - drogi bez lewactwa - bo bez tego społeczeństwo dalej będzie tylko "z kąta" przepraszało za to, że żyje i się rozwija. Zresztą mój oponent ŻADNEGO argumentu nie dał, dyskusji nie ma, prócz niskich i śliskich insynuacji ad hominem w stylu GW - dlatego, jak pisałem, w takiej sytuacji wyjaśniam KONSTRUKTYWNIE rzecz czytelnikom, by się nie dali tumanić. Tu o "wojnie" nie mam mowy - nie ma z kim. O przypinanych na siłę emocjach też nie ma mowy - bo tu pragmatycznie rzecz punkt po punkcie rozkładam w analizie względem sedna sprawy. Dobre wiadomości są takie, że MON zaczyna rozmowy o antyrakietowej Wiśle kładąc krzyżyk na Patriocie, teraz w centrum są rozmowy z MEADS, chociaż dla lepszych negocjacji powinien być w grze i rozmowach także system SAMP/T. Podobno decyzja co do Wisły zapadnie w tym roku, ciekawe, czy w synchronizacji z przeciwlotniczą Narwią? Antoni zapowiada zakup śmigłowców od TRZECH dostawców, Caracala dla MW od Airbusa i inne od Mielca i Świdnika. Jak to wyjdzie zobaczymy. Plus jest taki, że przy kilku dostawcach strumień dostaw jest szerszy i szybszy - byle dopasowali maszyny do potrzeb. Podobno pierwsze śmigłowce będą w tym roku - nie chce mi się wierzyć, ale może zakulisowo coś się kluje... Generalnie 2016 będzie rokiem wielu ważnych, często opóźnionych decyzji o modernizacji WP, także w Marynarce. Zupełnie bez echa przeszedł zakup pierwszej partii 200 ręcznych granatników rewolwerowych RGP-40 z Tarnowa, a to początek sporej zmiany na polu walki - jak kupi się docelowo 800 sztuk [tak oszacowano potrzeby], będziemy pierwszą tak wyposażoną w całości armią, dysponująca "ręczną artylerią" o zasięgu do 900 m. Dla zaciekawionych kwestią rywalizacji o jedwabny szlak i konkurencyjny "Szlak Wikingów" z Litwy przez Białoruś na Ukrainę i Morze Czarne i dalej - jeżeli Białorus znajdzie się pod butem Moskwy, to ze szlaku nici. A na to wygląda wg sygnałów z Moskwy. Jeżeli Białoruś POTEM wyzwoli się i przejdzie na stronę Międzymorza - to przejdzie w szerokim sensie na współpracę z Polską - ale tak, czy tak, jesteśmy bramą do Europy Zachodniej - zwłaszcza, gdy będzie szło o szybkość przewozu koleją, bo to sedno idei lądowej "szybkość za koszt" - a podstawowy wariant to dogadanie z Iranem i wtedy lądem non-stop szybka kolej od Chin po Turcję, potem mostem przez Bosfor na Bałkany i w "górę" na północ omijając linię Tatr - przez Polskę na Nizinę Środkowoeuropejską i na Zachód - jak "woda płynie" - najszybciej i najtaniej. Żeby nie było zawężania, z tą wiedzą polecam dwa polemiczne teksty: http://forsal.pl/artykuly/924665,dunaj-odra-laba-statkiem-z-krakowa-do-wiednia-polska-wlaczy-sie-w-gigantyczny-projekt.html oraz [jakby dalsza część - polemiczna do Narymunta]: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9979 Proszę dwie sprawy odróżnić - szybkie kolejowe dostawy Chiny-Zachód, oraz zwiększenie taniej, głównie rzecznej [przecież wolnej] komunikacji, która zwiększy przewagę konkurencyjną i integrację współpracy całego regionu Międzymorza przy współdziałaniu w ramach "16+1" - wtedy to Międzymorze stanie się coraz większym dostawcą konkurencyjnych produktów do Chin. Co innego hub logistyczny dla Zachodu - a co innego ZASTĄPIENIE Zachodu - bo o to chodzi TEŻ Chinom - by mieć negocjacyjną alternatywę dla Europy Zachodniej. Tylko wtedy Chiny będą wspierały "16+1" póki będzie im to się opłacało. Gdy Zachód popadnie w chaos, my musimy wystawić jako region od Skandynawii po Turcję, Iran, Kazachstan...przynajmniej poważną ofertę współpracy i potencjał ekonomiczny obszaru. Rosja jest w tym planie Chin wielkim szkodnikiem, chcącym zawłaszczyć i podporządkować sobie stare strefy wpływów "bliskiej zagranicy" i odbudować ZSRR i przejąć wszystkie nitki lądowego jedwabnego szlaku - jest w trwałej strukturalnej opozycji do Chin i siłą rzeczy gra na deal z USA, toteż rozgrywka Chiny-Rosja będzie tu decydująca dla naszego regionu w sensie samego istnienia przynajmniej "minimalnego" Międzymorza ABC. Natomiast istnieć to za mało - musimy stworzyć organizm konkurencyjny względem Zachodu, nie tylko przez odwrócenie przewagi strukturalnej w transporcie i handlu, którą to przewagę 500 lat dzierżył Rimmland morskiego Zachodu, ale i samą konkurencyjnością gospodarek i produktów. Jeszcze jedno - w tym "długim" układzie chodzi o cały pas Międzymorza ABCK - z Morzem Kaspijskim włącznie i odnogami do Oceanu Indyjskiego wg strategii chińskiej "sznura pereł". A jeszcze szerzej - Międzymorze jest jeszcze szersze przez wyjście przez Skandynawię [Norwegię] na Atlantyk i Ocean Arktyczny, który już za kilkanaście lat stanie się coraz bardziej drożny {co postępuje i na co Putin liczy w zagospodarowaniu Arktyki i jej bogactw, dlatego zawczasu militaryzuje i zakłada bazy, jednocześnie dla zamydlenia sponsorując krytykę tego ocieplenia - WIEM, "ściema NWO" - powiedzcie to wychudzonym białym niedźwiedziom i fokom, które nie mają się gdzie kocić na krach...nie zamierzam wchodzić w spory na temat przyczyn ocieplenia, ważne są geopolityczne i ekonomiczne skutki} Wybrzeże Syberii z niedostępnego Heartlandu stanie się Rimmlandem. Ponieważ Chiny w zeszłym roku zrobiły "kurtuazyjny" rejs kilku swoich okrętów floty za Cieśninę Beringa, to budowanie oskrzydlenia Oceanu Arktycznego z drugiej strony "wieczka" jest jak najbardziej zgodne z chińską strategią otaczania - dokładnie jak to w grze w "go" - ale ta sprawa będzie wyrazista i oczywista dla wszystkich tak za dwie dekady, przynajmniej dekadę...W tym układzie Chiny chcą stworzyć linie komunikacyjne i powiązane obszary współpracy do wszystkich mórz wewnętrznych Eurazji, oraz dowiązania ich do Atlantyku, Arktyki, Oceanu Indyjskiego - bo Ocean Spokojny "biorą na pierś" w bezpośredniej konfrontacji z USA...czyli gra o wszystko rozłożona na dekady...Chiny, starając się wykorzystać zalety Heartlandu, i infiltrując go chcą się stać PRZEZ TO docelowo globalnym mocarstwem TAKŻE rimmlandowym. W ten sposób chcą "za jednym zamachem" usunąć "nieusuwalną" sprzeczność i dotychczasową opozycję obu typów mocarstwowości i połączyć je w jedno...OBA naraz...najpierw infiltracja i opanowanie głównych nitek komunikacyjnych i kluczowych punktów i regionów Heartlandu, by w drugim kroku uzyskać bazę do opanowania całego Rimmlandu naraz...typowa gra w go...zapewne obliczona na plany na 2049 - zwieńczenie budowy "jedwabnego szlaku", "chińskiego renesansu" i zasady "na jednym pagórku [tj. Ziemi] może być tylko jeden tygrys" - akurat w 100 rocznicę powstania Nowych Wielkich Chin będzie to już bardzo widoczne...może i wykonane w 100%...
[2016-02-26] Gość
Jest jeszcze jeden aspekt nie tylko ekonomiczny, ale i kulturowy lądowego "jedwabnego szlaku" - to w dużym stopniu szansa na odtworzenie łączności Indoeuropejczyków - bo przecież odnogi idą do Indii. Nam Słowianom akurat najbliżej językowo i do Persów Iranu i do tej ludności w Indiach, która mawiała najpierw sanskrytem - być może najbliższym językowi starosłowiańskiemu przed Wielkim Podziałem...W takim układzie renesans bardziej złożonej kultury europejsko-irańsko-indyjskiej mógłby nastąpić także z rdzeniem słowiańskim nakierowanym na Wschód-Południe do Iranu i Indii. Oczywiście Moskwa - z boku i na północy - też może w tym uczestniczyć - partnersko i o ile przetrwa i w jakim kształcie przetrwa. Przypominam - gra idzie o geopolityczny i ekonomiczny zwrot Polski i szerokiego Międzymorza na Wielki Wschód - nie tylko na Chiny, ale na Indie i ASEAN i krainy łączące jak Iran - w sumie dobrze ponad 4 mld ludzi. A w nowym układzie rdzeniem stabilności globalnej będzie równowaga między blokami Chin i Indii. Stary Zachód Europy wraz z USA, oraz Rosja - to będzie liga regionalna. Na "pierwszy ogień" do "usadzenia w szeregu" pójdzie właśnie Rosja - jako najbardziej agresywna [jak osa] i demonstracyjnie roszczeniowa ponad swoje możliwości i ponad rzeczywistą wagę, którą determinuje długofalowo siła ekonomiczna i demograficzna - a Rosja w tych sprawach to karzeł wobec Chin...Rosja to dla Chin jak Białoruś dla Polski - klucz do rozwinięcia skrzydeł i zerwania ograniczeń w rozwoju. Tyle, że my z Białorusią możemy łatwo obopólnie współpracować partnersko, wrócić do DOBRYCH historycznych korzeni, a to w stosunkach Chin z Rosją strukturalnie i geopolitycznie i historycznie [np. ponad 1,5 mln km2 "ziem chińskich pod tymczasową administracją rosyjską"] jest niemożliwe - zwłaszcza przy starej strategii mocarstwowej Kremla - kontynuowanej w zaparte i do upadłego - wygląda na to, że niestety dosłownie. Dopiero po zwrocie tych 1,5 mln km2 można by mówić o szansach na partnerską i długofalową pokojowa współpracę Chin i Rosji. No i warunek konieczny - Rosja musi przestać blokować Chinom nitki jedwabnego szlaku i przestanie wysługiwać się tym USA. Na razie nie widać z Moskwy takich objawów na "TAK" na oba warunki, toteż konfrontacja na dłuższą metę jest nieunikniona, wbrew wszelkim deklaracjom Kremla o "przyjaźni" z Chinami - "przyjaźni" wyjątkowo chłodnej i pragmatycznej ze strony Chin...
[2016-02-26] JUŚ
ja też jestem Indianinem i chcę, żeby Pan podzielił się ze mną polem:)
[2016-02-26] Gość
Pani Premier powiedziala ze jest ciaglosc wladzy I musza przyjac imigrantow, na ktorych PO sie zgodzilo.
[2016-02-26] Gość
Panie Grzegorzu, religia to właśnie jest totalne zacofanie, proszę spojrzeć na historię rozwoju świata, im więcej religii zwłaszcza katolickiej, tym większą głupota, wojny i niewolnictwo. Duchowość to inna sprawa, to tylko stan energetyczny umysłu i ciała. Byt wyższy, skoro nie jest udowodniony, to ciężko w niego wierzyć i zgodnei z faktami nie istnieje. Równie dobrze można wierzyć w Allaha, Buddę, jak i w Wielkiego Zielonego Słonia ze skrzydłami. Proszę więc nie pisać bzdur, bo to są czyste domysły bez żadnych faktów. A co do podziałów, to bliższy jest mi ateista Niemiec, czy Amerykanin, niż katolik Polak. Dlaczego rzekomo my Polacy mamy trzymać się razem, bo co wspólny język mamy? Przypuszczam, że dziś wszystkim nam lepiej żyło by się pod zaborem pruskim lub austriackim, bo bylibyśmy przecież Niemcami lub Austriakami, niż w tej chorej "Polsce naszych dziadów". Ja bynajmniej wolałbym urodzić się w UK, USA lub Niemczech.
[2016-02-27] G Nowak
no cóż, mamy inne podejście do tematów. Wspólnotę narodową traktuję jako wartość absolutnie najwyższą. Po stokroć wolałbym żyć w prawdziwej polskiej choć biednej wspólnocie narodowej niż w bogatym zaborze pruskim. Polski naszych dziadów nie uważam nie tylko za chorą ale uznaję, że jesteśmy jednym z najstarszych narodów w Europie o dumniej bogatej historii i przepięknych wartościach. Niemcy mogą tylko pomarzyć o takiej historii jak nasza. Może dlatego bardziej sobie to cenię bo trochę mieszkałem w tych bogatych USA. Tam nie ma ducha, tam nie ma autentycznych więzi, tam jest tylko jeden bożek któremu na imię dolar i jak tylko on padnie to US szybciutko podzielą się na 3 części i już nie będzie tego kraju. A Polska będzie. Mamy wolność wyboru. Każdy wybiera to co chce lub lubi.
[2016-02-27] Gość
Z mojej strony rada dla fanatycznych ateistów [zwłaszcza "postępowych" w duchu lewactwa] - jak ktoś tak marzy o życiu w UK, USA lub Niemczech - to niech czym prędzej wyjeżdża. Śmiało! Nikt tu nikogo na siłę nie trzyma - a marzenia trzeba spełniać - póki jeszcze UK, USA i Niemcy istnieją... Bardzo dobra diagnoza tego "raju" i perspektyw jego przyszłości z ust URODZONEJ Niemki w owych wymarzonych Niemczech: https://www.youtube.com/watch?v=Cr59Aymi4Jo Naprawdę warto obejrzeć i wyciągnąć wnioski... Inna rzecz, że jestem pewien, że fanatyka-ideologa ta wprost wypowiedziana KLĘSKA ZACHODU w żaden sposób nie przekona - ja tego Pana, co to nie wierzył w zwierzę z 3-metrową szyją, w ZOO pokazali mu żyrafę, a on na to: "a ja i tak nie wierzę" - i tyle... Dla równowagi: wywiad z Witoldem Gadowskim - bardzo analityczny, wyważony, dużo podstawowej geopolityki - i Polska w tle: http://www.fronda.pl/a/gadowski-dla-frondy-takie-sa-fakty-tylko-polska-moze-uratowac-europe-przed-islamizacja,66521.html Jak na zamówienie - jak bardzo ważne jest chrześcijaństwo, zwłaszcza katolicyzm względem końcowego pytania - "A co z nami? Gdzie – jeżeli gdziekolwiek – jest w tej układance miejsce dla Polski?" - Witold Gadowski odpowiada: "To, co powiem, narazi mnie na zarzut bycia człowiekiem o usposobieniu mesjanistycznym, a to nieprawda. To zwykła, zimna analiza faktów, choć brzmiąca mesjanistycznie. Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym zachował się silny katolicyzm, a zatem pewna spójność ideowa i światopoglądowa. Wobec tego kryzysu, który dotyka niemal całej Europy, Polska jest miejscem, z którego idee mogą promieniować z powrotem na kontynent. To idee europejskie, bo Europa została zbudowana na chrześcijaństwie i to chrześcijaństwo przez wieki chroniło ją przed zalewem islamu. W Polsce te idee są żywe i praktyczne, dlatego mogą promieniować. To jest sytuacja obiektywna. Czy my wykorzystamy ten moment i uporządkujemy się wewnętrznie na tyle, by prowadzić wspólną politykę zagraniczną i wykorzystywać tę dziejową okoliczność? To zupełnie inne pytanie. Jest jednak jasne, że taki dziwny moment dziejowy, okno historyczne, zostało w tej chwili dla Polski otwarte. Tylko chrześcijaństwo może bronić Europy w jej starym kształcie. Inaczej, prędzej czy później, Europa stanie się muzułmańska." - Pomijam, że ateizm jest wiarą przestarzałą - dla człowieka powinno być ważniejsze, że jest wiarą szkodliwą, zwłaszcza w naszych czasach - i zwłaszcza w Europie. Dokładniej - to wiara dla samobójców, którzy zaczadzeni lewackim myśleniem i wiarą w dowolne kształtowanie człowieka, myślą że islamistów przerobią i urobią [z pomocą pieniędzy] w myśl multi-kulti, LGBT, ba - wg "postępowego" ateizmu, w "nowoczesne", postępowe" lewackie społeczeństwo - tymczasem oni pierwsi w Wielkiej Konfrontacji pod nóż pójdą, ale przedtem jeszcze wiele napsują i natumanią Europejczyków. Bo oni sami są tak zatruci, że dla nich np."Polska to nienormalność", "obciach", "zacofanie" itd. Brytyjski Foreign Office może wydać mapę dla turystów z zaznaczeniem stopni niebezpieczeństwa terrorystycznego i zagrożenia życia - gdzie Brytania i państwa Zachodu na czerwono lub "przynajmniej" pomarańczowo - a Polska na zielono - I CO Z TEGO? - dla lewackiego fanatyka to "nic nie znaczy", zresztą "to na pewno jakaś pomyłka" - ewentualnie wręcz rzecz "bez znaczenia" - ile razy już takie "wyjaśnienia" słyszałem... A w rankingu przemocy wobec kobiet pierwsze miejsce w Europie zajmuje "super-postępowa" Dania, potem głownie właśnie "przodujące" kraje jak Niemcy lub UK - a ostatnie - konkretnie 28ósme - Polska - i co? - i nic - lewacki "postępowiec" znów genialnie powie coś "rzeczowo i na temat" w stylu: "to wszystko w Polsce to zacofanie i zabobon". Jak ja to znam... Co do USA - pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby kryminalistów na 1000 mieszkańców - tylko pogratulować "postępu" i wyboru...notabene drugie to Rosja - też pogratulować - to wielbicielom Rosji...zwłaszcza zapatrzonym w Rosję kompletnie otumanionym środowiskom "prawicowym" na Zachodzie, ślepo ufnym w Putina-zbawcę Zachodu. Po prostu na Zachodzie nie ma już prawicy jako takiej - wszystko jest tak zatrute ideowo lewactwem jako wzorcem odniesienia, i w ocenie rzeczywistości stać "prawicę" najwyżej na ograniczony nacjonalizm, który bez chrześcijaństwa łatwo wyradza się np. w "Patrole Odyna", pewnie da to rozkwit kultu pogaństwa jako "oparcia motywacyjno-ideowego"... a faktycznie lawiruje to i zmierza na pogranicze szowinizmu i w kilku krajach zmierza do nowego faszyzmu - o czym pisałem wcześniej...Jednolitość etniczna i kulturowa i silna wiara chrześcijańska to nasze podstawowe aktywa społeczne - podstawowe zasoby na przetrwanie ciężkich czasów, bardziej potrzebne od najnowszej broni - i gwarancja przetrwania nawet w razie najgorszego scenariusza. Chrześcijaństwo to obrona europejskiej rodziny jako podstawowej komórki społecznej, roli ojca i matki, mężczyzny i kobiety - alternatywą jest "postępowy" rozkład wewnętrzny i bezradność zatomizowanego i podzielonego społeczeństwa, które ogląda się na państwo jako organizatora życia i społeczeństwa - bo na tym lewactwo polega - dlatego np. w Norwegii dobrze znaną "normą" jest, że państwo odbiera dzieci rodzicom z byle powodu, bo "państwo lepiej się zna i lepiej wychowa" - a nic tak na Zachodzie nie zachęci do agresji islamistów, jak ta cała słabość społeczeństwa, słabość tchórzostwa i tanich wymówek w rodzaju wypaczonej wygodnej "tolerancji", a gdy zabraknie siły pieniądza - kupującego JESZCZE względny spokój - i gdy dobrobyt runie....słaba tama runie - zresztą, czy islamiści będą mieli coś do stracenia, skoro jeżeli nawet zginą - to w chwalebnej walce z PRAWDZIWYMI niewiernymi i pójdą prosto do rozkoszy raju obiecanego przez Mahometa? - a do zyskania w doczesnym świecie będzie Eurabia i multum przyszłych niewolników na usługi - którzy ich uprzednio wg swoich wariackich wydumanych idei tutaj niebacznie sami sprowadzili...Eurabia już czeka gotowa do zerwania jak przejrzały owoc na cienkim ogonku... Czy warto "wołać na pustynię?" - przecież wystarczy przypomnieć sobie nieśmiertelne "argumenty" ze strony "postępowego" i "nowoczesnego" lewactwa, wyśmiewające w napuszony sposób stare, niezmiennie aktualne ostrzeżenia Oriany Falacci - ostrzeżenia jeszcze sprzed dekad, z zeszłego wieku...czy można zatrzymać stado lemingów na prochach? - wątpię, chociaż piszę, bo mam nadzieję, że przynajmniej JEDEN czytelnik zawróci z tej samobójczej stadnej drogi do przepaści, do której Zachód swoim konsumpcyjnym blichtrem JESZCZE tak kusi tutejszych nieszczęsnych ograniczonych i zakompleksionych ŚLEPYCH i BEZMYŚLNYCH NAŚLADOWCÓW...zapewne po sumiennym zbadaniu zdiagnozowano by u nich kłopoty z niską oceną własnej wartości, a u niektórych - osłabiony instynkt samozachowawczy z elementami skłonności samobójczych, dlatego radziłbym im dla zdrowia raczej wizytę u psychologa lub psychiatry - może to niektórych zaczadzonych propagandą Gwiazdy Śmierci jakoś ocali...
[2016-02-27] Gość
Panie Grzegorzu, z całym szacunkiem, ale z historii Europy wiemy, że to Niemcy, Francuzi i Włosi są jednymi z najstarszych narodów Europy. Nie było jeszcze zrębów Polski, gdy Niemcy po rozpadzie Państwa Karola Wielkiego rządziły prawie całą Europą, oczywiście poza Arbami i Słowianami, którzy nie mieli wówczas nawet państwowości i stanowili jedynie wielką ilość różnorodnych kulturowo plemion. Polska historia, choć piękna, nie może równać się z niemiecką. My raptem przez 100-200 byliśmy potęgą, Niemcy z małymi przerwami zawsze. Nas nie było na mapie 123 lata i później realnie 50 lat. Argument odnośnie starości czegokolwiek, także narodu nigdy nic nie wnosi do dyskusji, co z tego, że Palestyna ma tysiące lat, a USA 240? Wolę żyć w USA bez dwóch zdań. Dla mnie akurat wspólnota narodowa nie ma żadnego znaczenia, liczy się człowiek i jego postępowanie wedle innych. Po stokroć wolę prezydenta Wilsona niż prezydenta Wałęsę. W USA byłem 4 lata na studiach potem pracowałem w na pewno znajomej Panu korporacji :-) i zgadzam się co do mamony dollars, dollars i dollars. Duch uważam, ze jest właśnie ogromny, więzi zaś słabe, ale takie są już u nas dziś, głownie u młodych. Jestem jednak pewien, ze spotkał Pan ludzi i to całkiem sporo, którzy mają łeb na karku i żyją swoim życiem z pasjami i przygodami, a nie liczeniem kasiory i licytowaniem się bogactwem. Ja wiele takich osób spotkałem. Co do rozpadu USA nie mam wyrobionej opinii i chętnie poznałbym Pana zdanie na ten temat.
[2016-02-27] many
Może te prognozy są w miarę realne poza jedną.CHF będzie drożał do pln jeżeli usd i eur mają iść na 5pln.To chyba logiczne.Na dobitkę BNS zamierza zmienić polityke w sprawie stóp procentowych i raczej będzie je podnosił.
[2016-02-27] robert
cyt: "...w tej chorej "Polsce naszych dziadów". Ja bynajmniej wolałbym urodzić się w UK, USA lub Niemczech." - autor tych słów to PALANT!!
[2016-02-27] Gość
Dopiero Ci którzy bedą chcieli odkłamać naszą historię staną się prawdziwymi rządami Polaków
[2016-02-27] Gość
http://vod.gazetapolska.pl/12542-16-letnia-niemka-opowiada-o-imigrantach-w-niemczech-polskie-napisy filmik z polskimi napisami - Niemka opowiada jak tam się żyje.
[2016-02-27] Gość
To Komisja Wenecka zrobiła swoje z resztą wiadomo było po której stronie stanie.
[2016-02-27] Gość
"Dlaczego rzekomo my Polacy mamy trzymać się razem, bo co wspólny język mamy?" - dlatego, że stado zwierząt, np jaków zaatakowane przez watahę wilków, tworzy zwarty krąg, a młode i cielne krowy są chronione w środku. Kwestia przetrwania - tak robią nawet "głupie" zwierzęta i najważniejsze - TO DZIAŁA. Zwykła skokowa synergia wynikająca ze współdziałania. Ale dla "nowoczesnych" "postępowców" to nie do pojęcia, ponad ich możliwość pojmowania...dobry przykład szkodliwości wyprania mózgu. No i druga rzecz - także dla tych "postępowców" poza zasięgiem zrozumienia - naród i język to podstawy własnej tożsamości, określenia się z przynależnością do pewnej grupy społecznej, pewnej kultury i systemu wartości. To się buduje od rodziny - jedno z drugim powiązane. Dla lewactwa WŁASNA tożsamość i własny wewnętrzny system wartości to płachta na byka - chcą zabrać tożsamość człowiekowi, dlatego bardzo konsekwentnie walczą z rodziną, ba, nawet z tożsamością własnej płci - stąd nachalna promocja "nowoczesnych" LGBT i gender. Z pozycji lewaków Bóg chrześcijan to taki groźny "ideolog", który organizuje niezależnie ludzi, daje im niezależny system trwałych wartości, łamie im wygodną moralność etapu - moralność relatywną. Co gorsza, o ile protestantyzm chwali pieniądz i bogactwo, a prawosławie bizantyńską władzę [cezaropapizm], to katolicyzm o zgrozo jest dla nich największym wrogiem hedonizmu, kultu pieniądza, konsumpcjonizmu, świeckiej władzy absolutnej i totalnej - zresztą IDENTYCZNIE głównych "wartości" dla liberałów - dlatego liberałowie i lewacy idą "ręka w rękę". Wspólny mianownik dla nich to władza nad zatomizowanym tłumem i swobodne manipulowanie i oszukiwanie tej bezwolnej masy, co jest "wynagradzane" przez nieskrępowany konsumpcjonizm i hedonizm - pogoń za przyjemnościami - czyli w sumie społeczeństwo kompletnie rozbite i zdemoralizowane. Taka farma zwierzęca. Liberałowie - jako cała finansjera trzymająca lejce koncernów, zabezpiecza sobie przez promowanie nieskrępowanego konsumpcjonizmu i hedonizmu - równie nieskrępowany popyt na ich korporacyjne produkty. I koło pieniądza się zamyka - popyt podbija podaż - i lewacy i liberałowie zadowoleni. Oczywiście i dla lewaków antykonsumpcyjny system wartości chrześcijaństwa - czyli w praktyce katolicyzmu - to wróg numer jeden dla takiego sojuszu lewactwa i liberałów. No i Kościół zawsze wspiera patriotyzm, obronę kraju, samą państwowość jako taką - a dla ponadnarodowych koncernów to państwo jest głównym i praktycznie jedynym ogranicznikiem nieskrępowanej ekspansji i narzucania swoich "zasad" - zasad wyzysku i oszukiwania. Czyli dla lewactwa i dla liberałów Kościół zdolny do zorganizowania społeczeństwa i państwo - to wrogowie numer jeden dla ich dealu. Stąd ta linia niszczenia rodziny, chrześcijaństwa, Kościoła i państwa jako "wstecznych" i "przestarzałych" - bo stających na drodze do nieskrępowanej władzy i wyzysku ogłupianego, zatomizowanego społeczeństwa, niezdolnego do obrony i do zorganizowania się, z narzuconym kagańcem politycznej poprawności i żyjące w niewidzialnym matrixie narzuconych wzorców "właściwego myślenia". Tak a propos - to też wyjaśnia, dlaczego na Zachodzie edukacja upada - myślący niezależnie i wyedukowany człowiek to przecież klęska dla takiego systemu...A jak potrzeba mądrych ludzi do laboratoriów [np. korporacyjnych i wojskowych]? Przepis prosty - SPROWADZA się ich z Azji, nawet Afryki, KUPUJE się ich umiejętności. To widać zwłaszcza w USA, ale i coraz bardziej w Europie Zachodniej. Oczywiście to błędne koło i proteza, które działa, dopóki finansjera Zachodu zachowuje uprzywilejowaną wartość dolara i euro - ale jedno duże załamanie - i ten system leży. I nie podniesie się - bo przecież mądrych ludzi z Azji już nie kupią, a swoich skutecznie "wytępili". Tzn. mądrzy ludzie będą dalej na Zachodzie - ale zbyt mało, by podtrzymać prymat. A ten prymat przecież zapewnia m.in. dyktowanie finansjerze Zachodu korzystnej, protekcjonistycznej, uprzywilejowanej pozycji w handlu i na rynkach finansowych. Gdy państwo takie jak USA przez dekady rujnuje swoją edukację, to w momencie odpływu kupionej "siły intelektualnej", zaliczy dekady głębokiej zapaści i spowolnienia - bo przynajmniej dekady potrwa stopniowe odbudowanie edukacji. Tyle, że to obraz uproszczony - przecież świat nie stoi w miejscu, inne kraje rozwiną skrzydła, więc być może takie USA nigdy już nie dogoni czołówki. Niejawnie założyłem też, że system edukacyjny w kryzysie będzie istniał - to dosyć optymistyczne założenie - skoro USA to społeczna beczka prochu - 1 sztuka broni na 1 mieszkańca, podziały i nierównowagi - coraz bardziej ostre: zamożności, rasowe, także ostatnio doszły religijne..."dzięki" Obamie. W Europie jest inne rozłożenie tych spraw, ale perspektywy nie lepsze...wystarczy przegląd sytuacji w Niemczech, UK, Francji, Italii itd...Wspólną cechą i słabością lewaków i liberałów jest kult ŚWIECKIEJ władzy i pieniądza nakręcanego konsumpcjonizmem, traktowanych jako podstawa działania. Islamistów traktują jako swoich sprzymierzeńców, a właściwie jako PRZEDMIOTY do wykorzystania w walce z chrześcijaństwem i dla rozsadzenia państw narodowych - przez wdrożenie na siłę multi-kulti. Owszem - niby wiedzą, że ci ludzie wierzą w Allacha, ale sądzą, że ich kupią pieniądzem i konsumpcją, rozpuszczą w LAICKIM planktonie multi-kulti i zasymilują. Oczywiście mylą się - ani nie zasymilują, ani nie zlaicyzują - odwrotnie, to islam - jeżeli nie zostanie zatrzymany - nawet bez wojny stanie się większością najpóźniej w 2050 w ramach całej Europy, a w wielu "przodujących" krajach - dużo wcześniej. I wtedy na pewno lewackość i laickość i zachodni liberalizm odejdą w niebyt - nawet bez wojny. Inna rzecz, że wojna jest nieunikniona, bo im większy % muzułmanów w populacji, tym bardziej roszczeniowa i agresywna bezkompromisowa postawa - no chyba, że Europejczycy "rozsądnie" schyla bat pod niewolnictwo i status podludzi. Tak, czy tak, na pewno laickie ruchy lewactwa i liberalizmu przyszłości nie mają - paradoksalnie dzięki samym sobie - ale tego w zaślepieniu, a raczej: w zatruciu własnymi "ideami" - nie są w stanie dostrzec. Systemowo.
[2016-02-28] Gość
http://telewizjarepublika.pl/media-agory-i-portal-lisa-otrzymaja-ok-1-mln-euro-z-funduszu-google,30086.html Wsparcie dla KOD?
[2016-02-28] Gość
Włączę się do polemiki. Zgodzę się z panem Grzegorzem. Z wielu opowieści wyłaniał się obraz Amerykanina, jako człowieka patrzącego przez pryzmat bogactwa innych. Tzn, wiodło Ci się dobrze, firma się rozwijała, były przyjaźnie i wszystko. Gdy biznes upadał, to ludzie zaciągali kredyty by podtrzymać status społeczny nic nie mówiąc o problemach. W razie niepowodzeń w moment większość Amerykanów "niby przyjaciół" odwraca się. Zero pomocy, zero przyjaźni. Czyli to co pan Grzegorz pisze świat zmaterializowany. Oczywiście religia często jest wykorzystywana do zarządzania - pięknie przedstawił to Prus w "Faraonie", jak ciemny lud podczas buntu poddał się kapłanom bo nie wiedział, że zaćmienie słońca to proces naturalny. Jakby nie patrząc i gdzie by nie być to zawsze ściera się dobro ze złem. Czyli muszą istnieć jakieś siły, czy stoją za tym byty to już inna i trudna dyskusja. Mam wrażenie, że dobro działa w swoim trybie, nie patrząc na "czas ludzki", czy na cierpienia. Jakby był jakiś projekt rozpisany na wieki, wszystko ładnie wygląda w skali makro, ale w mikro to masa ludzkich cierpień i "wygrywania silniejszego". Osobiście nie stawiam narodowości ponad wszystko, widzę świat gdzie wszyscy ludzie żyją w harmonii ze sobą - niestety nie realne na tym świecie za mojego życia. Nie zawsze da się wybrać to co się chce i lubi, czasem otoczenie to warunkuje. Mimo to jakim się jest zależy w dużej mierze od nas samych. Panie Grzegorzu dość dużo czytam Pańskich wypowiedzi i cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie z rozwaga i wartościami. Z większością się zgadzam. Daje to nadzieje, że nie wszystko stracone.
[2016-02-28] Gość
Upadek Szwecji coraz bliżej http://telewizjarepublika.pl/szwecji-grozi-legalizacja-zwiazkow-kazirodczych-i-nekrofilii,30061.html
[2016-02-28] Gość
Ateiści uważają się za mądrych co świadczy o ich niewiedzy. Drogi Gościu, gdyby religia nie istniała, należałoby ją stworzyć. Piszesz coś o zacofaniu, a nie wiesz że religie to jedyna siła która trzyma społeczeństwa w kupie. To że istnieją ludzie którzy wierzą w cuda dżihady i figurki to efekt uboczny. Z punktu widzenia państw religie muszą istnieć bo inaczej będzie masa plemiennych państw tłukących się ze sobą. Już nie wspomnę o tym że jedynym powodem powstrzymującym ludzi przed kradzieżami i innymi przestępstwami jest wiara. Wierzące społeczeństwo to tańsze państwo. To czy istnieje Allah z Buddą w ogóle nie ma znaczenia. Pakuj manaty i jedź do UK pracy nie brakuje.
[2016-02-28] też gość
Mała prośba o odpuszczenie sobie tego religijnego bełkotu. Jakoś ta nasza wspaniała religia nie pomogła nam przed zaborami, w 1939 zdaje się, że również nie za bardzo. Gościu brzmi ostatnio bardziej jak nawiedzony świadek jehowy, niż jak dziennikarz, za którego się podaje. Może zaczyna zjadać te niemal przeterminowane zapasy żywności, które musi rolować pod koniec okresu przydatności? I proponuję wrócić do meritum.
[2016-02-28] Gość
Po rozpadzie państwa Karola Wielkiego Francja dalej była najsilniejszym państwem, natomiast Niemcy - uzurpatorem. Okres cesarstwa i zjednoczenia I Rzeszy był przejściowy - nastąpił długi rozpad aż do zjednoczenia Niemiec, głównie siłą [zwłaszcza Bawarii - do dzisiaj dla Bawarczyków Prusak to "cham, żołdak i prostak" - co jeszcze było i jest pogłębione konfliktem protestanci-katolicy] - DOPIERO w 1871 roku - głównie przez Bismarcka - wtedy król Prus Wilhelm I stał się kajzerem-cesarzem "całych" Niemiec. Przy okazji z polecenia kajzera kazano WYMYŚLIĆ "poprawny" język niemiecki, bo różnice dialektów w państewkach były [i są - na "prowincji"] poważne. Podobnie z Włochami - przez wieki to był zbiór niezależnych państewek, a zjednoczenie w 1860 było tak sobie przyjęte przez ich mieszkańców - do dzisiaj regionalizmy są tam mocne, to nie tylko podział na północ i południe Włoch. Polecam odświeżyć historię - w Pana przypadku niestety na "poziomie" Swetru i jego "rewelacyjnych" wyznań na temat Cesarstwa Rzymskiego...a jeszcze jedno - wyśmiewany w czasach "postępowych" Iluminatów [Oświecenia] Sarmatyzm jako "zaścianek", "powód do wstydu" i "brednie z Kroniki Kadłubka" - zostały zrehabilitowane - nasza historia i kultura w swych korzeniach i ciągłości sięga przynajmniej 2 500 lat - radzę poczytać obronioną, w pełni naukową pracę doktorską Piotr Makuch "Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków" Kraków 2013 -ISBN:978-83-7638-242-5. Co zresztą potwierdzają i iranistyka i szerzej badania nad sanskrytem i badania haplogrup DNA. To inne narody Zachodniej Europy - w sensie historycznym i genetycznym, mają problemy, czy utożsamiać się ze starożytnością, czy z wojowniczymi koczownikami, którzy najazdami zniszczyli starą kulturę. Np. Anglicy i ich tereny - najpierw byli Celtowie, ich zniszczyli Rzymianie, po wycofaniu powstała na krótko niezależna kultura chrześcijańska [zresztą Sarmacka - mit o królu Arturze jest sarmacki - proszę sprawdzić], tę zniszczył najazd germańskich Anglów i Sasów [stąd manuskrypty w tak zwanym staroangielskim są zrozumiałe tylko dla specjalistów, dzisiejszy Anglik zrozumie może 1% tekstu - bo to są teksty w dialekcie germańskim], nastały wieki ciemne, potem stopniowe cywilizowanie chrześcijaństwem, potem były najazdy Wikingów, potem osiadli na północy Francji Wikingowie, zwani Normanami [stąd Normandia], przyjęli język...francuski i najechali Anglię w inwazji 1066 roku. Francuski, germański i stary celtycki stopniowo przetopiły się w angielski, zbliżony do współczesnego...co swoje trwało. Konia z rzędem za rozplątanie tego galimatiasu tożsamości kulturowej i historycznej biednych Anglików...W języku jest "castle" od rzymskiego "castellum", jest sporo słów germańskich, ale i francuskich - [impossible, incredible itd.] A nazwy dni tygodnia - dajmy na to od nazw pogańskich bóstw z ciemnych wieków germańskich - np. od Thora - istny groch z kapustą z kolejnych najazdów...biedni ci Anglicy...i jak tu Anglikowi być dumnym np. ze Stonehenge? - skoro lud, który je wybudował [nawt nie wiadomo, czy byli to Celtowie, czy inna kultura], był zniszczony przez najazd, tych też najechali i zniszczyli itd. - wraz z kulturą, po której zostawały resztki, bo większość zniszczył ogień i topór - i tak kilka razy plus holocaust miejscowej ludności dla zrobienia miejsca przybyszom - np. Sasom, a i Rzymianie trzebili ok. 2/3 Celtów... Wracając do sprawy - niezadowolonych z Polski "nowoczesnych" "postępowców" namawiam do wyjazdu z Polski do ich wymarzonych krajów - póki te istnieją JESZCZE. Żadna strata - będzie więcej miejsca dla tych Polaków z Zachodu i Wschodu, którzy za lat parę zaczną ściągać do Polski - do Zielonej Strefy Bezpieczeństwa i Stabilności. Już pisałem - dla obcokrajowców można zrobić cenę osiedlenia w Polsce wg zasad jak na Malcie: 20 tys dolarów od łebka - bo chętnych za parę lat będzie z każdym rokiem coraz więcej...To nie CZY? tylko KIEDY? jest pytaniem, a im później, tym bardziej gwałtownie to będzie przebiegało...
[2016-02-28] emo
@GNowak @Gosc chcialem podziekowac za dotychczasowe komentarze i prosic o kolejne. mieszkamy na Zachodzie i w planach mamy powrot do Polski na czerwiec 2017 ze wzgledu na syna aby zakonczyl tutejsze gimnazjum,.
[2016-02-28] Gość
http://vod.gazetapolska.pl/12567-ujawniamy-sensacyjne-fakty-tacy-ludzie-organizuja-kod
[2016-02-28] Gość
Errata: nie "no chyba, że Europejczycy "rozsądnie" schyla bat pod niewolnictwo i status podludzi." - winno być: "no chyba, że Europejczycy "rozsądnie" schylą kark i zaakceptują bat pod "dobrowolne" niewolnictwo i status podludzi - co przy lewackim obłędzie nawet niewykluczone."
[2016-02-29] Gość
O rany, ale ten Gość katolik nawiedzony jest! Chyba nie ma kobity i nie ma co robić w domu i co chwila posty kilometrowe wypisuje, ludzi obrażając naokoło przy tym. Ja jestem zdeklarowanym ateistą, choć byłem bardzo wierzący, ale widziałem przez lata w kilku środowiskach, jak system działa od środka i to jest to samo co komuna: kontrola nad ludźmi pod płaszczykiem lepszego jutra, w tym wypadku po śmierci. Czemu nikt nie widzi, że islam robi to samo, co robił kościół katolicki i 500 i 300 lat temu. Jestem totalnym liberalnym konserwatystą i nie mogę pojąć, dlaczego Gość wyzywa wszystkich ateistów od lewaków i zwolenników LGTB i inne. Najlepsze jest to, że to typ człowieka, który ma zadanie na każdy temat i zawsze wie najlepiej. Jak się nie zgadzasz z wielkim autorytetem Gościa jesteś lewakiem. Osobiście stoję na stanowisku, że więzy narodowe nie są wcale ważne, wystarczy spojrzeć na PRL. Ludzie uciekali z kraju i pomagał im Francuz, Niemiec, Szwajcar, a kolega z ławki donosił na niego. To samo podczas okupacji i zaborów. Liczy się realna wspólnota interesu (bezpieczeństwo) vide Wiedeń 1683. Sam przez 12 lat pracowałem za granicą i kilka lat temu, gdy miałem poważne problemy zdrowotne, a dalej finansowe rękę wyciągnęli do mnie Rosjanin, Turek i Pakistańczyk i tylko jeden Polak. Dodam, że rzekomi przyjaciele lub bardzo dobrzy koledzy od lat + cała najbliższa rodzina to kilkadziesiąt osób z czego 90% to Polacy. Ludzie mieszkający dziś w Gorlitz i Zgorzelcu mają często dużo więcej wspólnego ze sobą niż z ich współobywatelami z Rzeszowa lub Koln. Zdaje mi się to bardzo proste i życiowe. Chciałem napisać logiczne, ale Gość wyzwie i mnie od lewaków oświeceniowych.
[2016-02-29] Gosc
Beznadziejnie to sie czyta gdy wszyscy posiadaja ten sam podpis. Pozdawiam Gosc
[2016-02-29] Gość
Gość katolik dobrze mówi - oczy Ci kolego wyjdą z orbit jak zobaczysz co się będzie działo na laickim i "postępowym" Zachodzie.
[2016-02-29] Gość
Jasne, że "ludzie mieszkający dziś w Gorlitz i Zgorzelcu mają często dużo więcej wspólnego ze sobą niż z ich współobywatelami z Rzeszowa lub Koln." Jasne i oczywiste. Dlaczego? Bo relacja, jaka ich łączy, jest taka, że Niemiec zarabia 4 razy tyle co Polak, pracując de facto nieraz dwa razy mniej, w razie utraty pracy Niemiec żyje sobie na socjale - natomiast Polak tyra za niego [nieważne - czy na granicy, czy w Niemczech, czy w fabryce w Polsce - niemieckiego kapitału] i haruje dla niego za grosze i w razie czego dostaje kopniaka w tyłek. Polski rolnik dostaje 50% dopłaty bezpośredniej, jaką dostaje rolnik niemiecki za miedzą, gospodarujący na identycznej glebie w identycznym klimacie, a od tego podobno zależy kwota dotacji bezpośrednich - tyle, że w "równej" Unii są równi i równiejsi. Jakże to " proste i życiowe" i "logiczne"...pogratulować WYTRESOWANEJ niewolniczej i usłużnej mentalności kapitalizmu kompradorskiego - czytaj: postawy a la "Polacy obowiązkowymi parobkami Europy"... i "dziękuję" za sianie opium dla mas, że jest "dobrze" i "nowocześnie" - żeby nie widzieć, co się traci i dlaczego tak się dzieje - rozumiem Panie Ateisto, że "idee" KODu są Pana ideami? Rozumiem, że jest Pan również niezwykle dowartościowany, jak Hans lub Franz poklepie Pana od czasu do czasu po plecach? - po prostu szczyt Pana marzeń... Biedny pogubiony człowieku - miej przynajmniej tyle rozumu, że w Niemczech nie przyznawaj się głośno do swego ateizmu - bo już teraz łatwo możesz marnie skończyć od islamistów w jakiś ciemnym zaułku - a za parę lat sam zobaczysz, w którym kierunku zmierza Europa i jakie są perspektywy - a raczej ich brak - dla ateistów. Ja nie uprawiam propagandy ani nawracania - ja pokazuję siłę jednolitości społeczeństwa i mobilizująca siłę chrześcijaństwa, zwłaszcza katolicyzmu w Polsce - jako podstaw zdecydowanej kontrakcji wobec fali islamskiej - wobec której lewacy i liberałowie są całkowicie bezradni, więcej, sami ją samobójczo organizują - i bardzo zadowoleni z siebie głoszą innym swoją "wyższość" - jak lemingi nad przepaścią. O lewakach i liberałach można krótko powiedzieć - wypranie mózgu skutkujące utratą instynktu samozachowawczego i degeneracja pokoleniowa zgodnie z przebiegiem eksperymentu Calhouna. Polecam zapoznać się i wyciągnąć wnioski. Np. http://www.physicsoflife.pl/dict/eksperyment_calhouna.html albo http://ciekawe.org/2015/01/24/dokad-zmierza-ludzkosc-eksperyment-calhouna/
[2016-02-29] Gość
"Jak się nie zgadzasz z wielkim autorytetem Gościa jesteś lewakiem." - bynajmniej - ja argumentuję, tylko, że jakoś nie mam z kim rzeczowo polemizować, ZERO argumentów od strony liberałów i lewaków - najwyżej doczepią w ich mniemaniu "zabójczą" łatkę typu: "O rany, ale ten Gość katolik nawiedzony jest!" Owszem katolik - przecież w Polsce to NORMALNE - i mam satysfakcję, jak bardzo życie teraz potwierdza ŻYCIOWĄ SENSOWNOŚĆ tych wartości - jak bardzo ma to przyszłość dla zbudowania odrębnego i perspektywicznego systemu na przyszłość - w odróżnieniu od lewacko-liberalnego systemu skazanego na zagładę. A "czułe" [bo finansowe] związki liberałów z lewakami jako obopólnie "korzystny" system wyzysku ogłupiałego społeczeństwa, przez złączenia korporacyjnej podaży z konsumpcyjnym popytem - opisywałem wcześniej - analitycznie i systemowo - ale o tym polemiki nie uświadczę - prawda widać zbyt bardzo boli... I jeszcze jedno - owe "a kolega z ławki donosił na niego." Jaki kolega? kapuś na usługach SB, nie żaden kolega - sama esencja "komuny"...i przy okazji sam sobie odpowiedziałeś, ile lewactwo warte...
[2016-02-29] Jarząbek
@Gość Myślałem , że te słowa , swoje podobieństwo mają , przez pochodzenie od łaciny , a nie od francuskiego.
[2016-02-29] asd
Temu ,który wysmiewa się z religii katolickiej i śmieje się z "Gościa" polecam przeczytanie poniższego linku i zastanowienie się czy on zasłużył na to żeby tacy ludzie jak Łukasz Ciepliński ginęli także za jego wolność. https://wzzw.wordpress.com/2013/11/28/lukasz-cieplinski-do-zony-i-syna-zza-krat-slowa-ktore-krusza-mury-w-tych-dniach-mam-byc-zamordowany-przez-komunistow-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-polecam/
[2016-02-29] gawron
Ha ha ha. Ateista, ktory jest liberalnym konserwatysta? A moze jestes Pan slimakiem ptakiem i slonecznikiem? Ale sie usmialem. Panie liberalny konserwatywny ateisto: bredzisz Pan. Mieszkam na tzw "Zachodzie" i nie ma zadnych watpliwosci, ze ten Zachod Polsce nigdy i zadnemu Polakowi NIGDY nie pomogl bezinteresownie. Trzeba byc skonczonym glupcem, zeby opowiadac takie dyrdymaly, ze Francuz czy Niemiec pomagali a Polacy gnebili. Wystarczy zobaczyc co robili Polacy, oficerowie wojska, ktorzy walczyli za ten Zachod po wojnie. Jak im sie dobrze udalo to w barze sprzedawali piwo. Panie ateisto, co to nie dosc, ze w Boga nie wierzy to jeszcze nie rozumie jak swiat sie kreci.
[2016-02-29] as
Kazdy szczeka KK jak zdrowy I w pelni sil. A na lozu smierci wolaja po ksiedza jak panowie Oleksy I Jaruzelski. Wiec po co swoje gniazdo kalac. Polska z religijna pieśnią na ustach zwyciezyla pod Grunwaldem, pokonala potop szwedzki - obrona Częstochowy,zwycięstwo nad islamistami przez króla Sobieskiego który ocalil chrześcijańska Europe itd.
[2016-02-29] Gość
@Jarząbek - TAK - z łaciny też, ale poprzez francuski weszły takie słowa "potoczne" do słownictwa języka angielskiego - wpierw przez stan rycerski, szlachtę. Łacina wnikała do Anglii na trzy sposoby - najpierw w czasach Imperium - i po tym zostały słowa typu "castle" od "castellum" oznaczającego pierwotnie stały ufortyfikowany obóz oddziałów legionów, potem w czasach chrystianizowania germańskiej już i pogańskiej Anglii, to głównie pojęcia złożone, związane z liturgią, pojęciami prawnymi, urzędowymi, bo te pojęcia budowano od zera i importowano "żywcem", a potem po podboju przez frankofońskich Normanów były też zaimportowano łacińskie, ale bardziej potoczne słowa z francuskiego, który oczywiście zaimportował je, tylko wcześniej - z łaciny. Ale wracając do tematu - mówienie o "starym" narodzie w UK, Niemczech, Italii - to bzdura - Wyspy Brytyjskie to był bardzo długo konglomerat osobnych kultur, chroniących swoje przywileje i odrębne prawa, a Niemcy i Italia funkcjonowały bardzo długo jako wirtualne pojęcie, bo realiami był zbiór różnych kulturowo i dialektowo państewek, który tyle miały wspólnego, co np. teraz mają ze sobą Austria i Szwajcaria, a może i mniej - ze względu na obecną globalizację i transport i komunikację, bo dawniej ludzie żyli przeważnie w obrębie swojej wsi i wymiana była słaba, regionalizmy bardzo mocne. Rzeczpospolita była - jako Korona - dość jednolita, a ludność Prus i Litwy bardzo szybko się polonizowała - co dopiero odwróciła siłowa bezwzględna germanizacja i rusyfikacja przez ostatnie 2 wieki z okładem. Właśnie szybkość powrotu z rozbicia dzielnicowego do Królestwa jest przejawem jednego z najwcześniejszych w Europie procesów formowania nowoczesnego państwa, jednolitego językowo, które już pod koniec Średniowiecza można uznać za państwo także narodowe [to dłuższy temat]. Jako tak pojmowany naród [nie tylko zbiór różnojęzycznych i różnokulturowych poddanych] należymy do najstarszych, a jako kultura w zasadzie jednolita etnicznie [co widać po DNA] możemy się odwołać do tradycji o ciągłości 2,5 tysiąca lat. Większość narodów przez te różne najazdy i podboje - w rodzaju opisanego na przykładzie Anglii - ma z tym duży problem, istna sieczkarnia i zlepki, niektóre - jak Hiszpania i Belgia - nigdy nie dokończyły procesu formowania jednolitego państwa i narodu - stąd separatyzm Katalonii lub Walonii. Norwegia i Finlandia powstały bardzo późno i w sensie uświadomionej tożsamości narodowej i jako byty państwowe. Czechy po okresie husyckiego powstania były potem przez wieki rozpuszczane w niemieckim żywiole i kulturze, a przebudzenie nastąpiło dopiero w połowie XIX. Słowacy - prócz krótkiego okresu Tiso, dopiero od ćwierćwiecza są niezależnym państwem i narodem. Taka Sycylia zaliczyła tyle różnych najazdów, kultur, struktur państwowych i parapaństwowych, że przypięcie jej do "kontynentalnej" Italii jest naprawdę umowne. Burgundia - dziś we Francji - dawniej typowe państewko germańskie [skrajnie germańska="niemiecka" saga Pieśni o Nibelungach = Pieśni o Krymhildzie - tyczy właśnie Burgundów]. A Wyspy Brytyjskie - to przecież niedokończona łatanina polityczno-narodowa - co widać np. w Walii, Szkocji albo Irlandii Północnej. A narody Bałkanów? - jeden galimatias, który dopiero się formuje i określa do końca, a przedtem był sztucznie zakryty przez Imperium Ottomańskie, Imperium Habsburgow i twory umownie, sztuczne, z "nadania międzynarodowego" - w rodzaju Jugosławii...
[2016-02-29] Gość
@Ateista. W końcu ktoś myślący widzę, bo to grono przewspaniałych forumowiczów katolików tylko dzieli ludzi na lewaków i tych "lepszych". nie można mieć innych poglądów. I tylko ich argumenty są na rzeczy, twoje to lewactwo i głupota. Co za maskara! Stary daj sobie spokój oni nie kumają logicznie, liczy się tylko Pan Jezus bez grzechu poczęty i całą mitologia biblijna i walka z islamem, który zalał Europę i którego najwięcej jest we Francji, aż całe 7,5%. Dlatego już trzeba się bać. Tekst o wyzyskującym bogatym Niemcu z Gorlitz biednego Polaka ze Zgorzelca to piękna propaganda jak za czasów PRL lub z niedzielnej ambony. A kolega Polak kapuś, to oczywiście nie Polak i nie kolega, tylko najlepiej Niemiec, Żyd i islamista. Co to za brednie katolskie wypisujecie? Po rozum do głowy ludzie idźcie. Pan Michalkiewicz widać zasiał myśl ideową. Teraz wszędzie @ Katolik widzi lewaków i liberałów, a zaraz będzie Żydów. Myślałem, że jak rządziło PO było fatalnie, jak rządzi PIS jest tragicznie, ale jakbyście wy rycerze Jezusa rządzili, to bym chyba z kraju wyjechał. Na szczęście świat się laicyzuje od Azji, przez Europę po Amerykę i kościółków zamykają ciągle więcej. Ksenofobia, ignorancja i kompleksy polaczkowe.
[2016-03-01] Gość
Wolnomyśliciele buhahaha, bronicie się przed islamem, a islam to nic innego, jak katolicyzm w X-XVI wieku. Tak samo ogłupiano, zniewalano i mordowano niewinnych ludzi. Precz z otępieniem przez jakąkolwiek religię. Viva la liberte viva liberalismus !!!
[2016-03-01] piotr
do też Gość zawsze może pan czytać portal KODU jeśli takowy istnieje
[2016-03-01] piotr
Koniec świata Gawron staje w obronie Gościa :)
[2016-03-01] asd
Skoro wam -różnej maści lewakom sie tutaj nie podoba to zawsze możecie iść czytać Newsweek albo Wyborczą. Tam takim jak wy podadzą codzienną papke medialna zgodną z waszymi zapatrywaniami.
[2016-03-01] Gość
Warto przeczytać: http://prawy.pl/27608-janusz-szewczak-zbliza-sie-kryzys-grozniejszy-niz-w-2008-roku/ To artykuł przeglądowy związany z wydaniem książki posła PIS „Banksterzy. Kulisy globalnej zmowy”. Swoją drogą: TAKA książka o TAKIM tytule z TAKĄ treścią - i to od polityka rządzącej partii - NAPRAWDĘ przynajmniej pewne rzeczy się zmieniły. Szewczak ostrzega: "Ten kryzys bankowy może się przejawiać w dziwny sposób czyli nawet w taki niefinansowy, tylko na przykład poprzez wybuch jakiegoś konfliktu militarnego." Kryzys wg Szewczaka może nastąpić już na przełomie 2016/17: "– Albo ten kryzys sprawi, że ocaleją ci, którzy mają wszystko prawie, bo około 1000 osób na świecie ma dzisiaj majątek warty ok. 50 bln dolarów czyli taki jak połowa ludności świata, więc albo ocaleją ci, którzy mają najwięcej, albo też ocaleją ci, którzy nic nie mają, bo właściwie czym można im zaszkodzić, jeżeli oni nawet konta w banku nie mają – dodał, podkreślając, iż dzisiejsze długi są nie do spłacenia i musi nastąpić ich restrukturyzacja" Ja dodałbym - ocaleją ci, którzy zamienią na czas pieniądz w dobra trwałe, najlepiej te konieczne do życia: autonomiczny dom z ogniwami fotowoltaicznymi, solarami, działka 0,3 ha/osobę, CB-radio, warsztat-minimum, dodatkowo rolowane zapasy żywności - i jeszcze jako warunek konieczny - zorganizowanie się przynajmniej lokalnie. I jeszcze zdanie Szewczaka, ubolewającego nad brakiem szerokiej dyskusji na te tematy: "– Dzisiaj mamy do czynienia z nowym rodzajem człowieka. Jesteśmy nie homo economicus, homo sapiens, ale homo creditus – stwiedził. Jego zdaniem osoby zadłużone przez kredyty to współcześni niewolnicy, których życie i przyszłość są uzależnione od decyzji banksterów. – Cofnęliśmy się do tamtych czasów. To jest wyzwanie dla świata, któremu sprostała tylko maleńka Islandia – mówił. Neoliberalna bankowość musi prowadzić do katastrofy, do armagedonu – skonstatował." Dla informacji - przed wybuchem kryzysu w 2008 zadłużenie świata wynosiło 142 biliony dolarów, a 200 bilionów zadłużenia przekroczono już w 2014 - teraz pewnie będzie to ok. 210-220 bilionów - i to jest ów wynik "skutecznego" programu naprawczego - jak tu nie powiedzieć: drzewo poznaje się po owocach... Rada prosta: gotówka przy sobie, zero kredytów, zdusić zbyteczną konsumpcję, zaoszczędzić i zainwestować w użyteczne dobra trwałe długotrwałego użytkowania - czyli np. lepsza będzie solidna drewniana miotła w miejsce odkurzacza. A co do wpisu @piotra: tu nie chodzi o jakieś wzajemne animozje - wszyscy jedziemy na jednym wózku o nazwie Polska - niestety niedługo będzie to tratwa ratunkowa i wszyscy będą musieli wiosłować ile sił, żebyśmy nie zatonęli. I myślę, że takie konstruktywne podejście zaczyna na tym wątku dominować, mimo początkowych różnic - kto nie jest przeciwko nam, ten z nami - siłą rzeczy inne sprawy zejdą na drugi plan.
[2016-03-01] Gość
Ktoś kto uważa że religie są nie potrzebne tak naprawdę jest wyznawcą lucyferianizmu. On się cieszy jak ludzie myślą ze in nie istnieje. Ma mniej roboty aby ich pozyskać.
[2016-03-01] Gość
"a islam to nic innego, jak katolicyzm w X-XVI wieku" - BYNAJMNIEJ - role były takie, katolicyzm wtedy się bronił, a islam był agresorem - i tak było przynajmniej do Wiednia 1683. Krucjaty były WOJNAMI WYZWOLEŃCZYMI terenów głównie chrześcijańskich - chrześcijańskich długo przed atakiem islamu w VII i VIII w. Niby skąd JESZCZE TERAZ, po tylu wiekach islamizacji, słyszymy o chrześcijanach w Libanie, Syrii, ba, w Egipcie [głównie Koptowie - czyli PIERWOTNI etniczni schrystianizowani Egipcjanie, najechani i zamienieni w podludzi przez napływowych Arabów]. No dobre sobie - mylić kata z ofiarą, obronę z atakiem. A jakby były z twojej strony jakieś WYUCZONE BEZMYŚLNIE wątki o "zbrodniczej Świętej Inkwizycji" - zapraszam do wcześniejszych wpisów - tam rzecz wyjaśniałem. A w obecnej sytuacji mamy wybór oporu wobec islamu: albo społeczeństwo zwarte przez chrześcijaństwo albo proteza w postaci dyktatur - do czego lewactwo wyraźnie zmierza w tym unijnym bigosie - przykład: Francja i stan wojenny - na razie bezterminowy. Tylko że jak dyktatura załatwi nawet islamistów [w co wątpię], to i tak zaraz potem dobierze się do obywateli...a może jeszcze zrobi to przed islamistami...
[2016-03-01] gawron
@ piotr Wiesz ja nie sledze tej dyskusji Gosciow, bo mi sie nie chce czytac wywodow, z nickami identycznych. Pan Nowak powinien przeniesc wszystko na nowy portal, gdzie bylaby koniecznosc logowania sie. Nie sadze, ze jak kogos bronie, ja po prostu uwielbiam "ateistow liberalno konerwatywnych". Zboj jeden wie co to takiego, cos jak "mniejsze zlo" czy "wieksza polowa". No bo co ma znaczyc "konserwatywny ateista"? Chyba tylko "glupi idiota" nieprawdaz? Pierwsza z brzegu definicja konserwatysty: Konserwatyzm (łac. conservare – zachowywać, dochować zmian) – ideologia, która bazuje na hasłach obrony porządku społeczno-gospodarczego oraz zachowywania i umacniania tradycyjnych wartości, takich jak: religia, naród, państwo, rodzina, hierarchia, autorytet, własność prywatna. Przeciez trzeba byc niedouczonym glupcem, zeby pisac o sobie "ateista, liberalny konserwatysta". Pozdrawiam.
[2016-03-01] gawron
@ Gosc/antyklerykal. Osiol jestes i tyle. Katolicyzm w X-XVI wieku powiadasz? Kto cie historii uczyl? Po pierwsze zadna czesc Ewangelii nie nawoluje do "zwalczania" innych. Po drugie nie nakazuje traktowac kobiety jak wlasne pole, ktore sie uprawia dowolnie. Po trzecie nie wprowadza zadnej swietej wojny. Po czwarte nie nakazuje ciagnac z innych podatkow, tylko dlatego, ze sa "niewierni" itd itd. A to, ze nie wszyscy katole byli szlachetni, no coz - nie kazdy Gosc jest inteligentny. ale kazdy ma szanse sie nawrocic. Ewangelia w przeciwienstwie do Koranu jest doskonala. tak po prostu. I daje kazdemu szanse sie nawrocic. Gdy Koran nakazuje niewiernego zabijac. Czyli de facto odbiera te szanse. Polecam tak na marginesie lekture http://www.tolle.pl/pozycja/mity-i-fakty-zeszyt-1-2 i kolejne zeszyty. Nie wierzyc w zydowsko-protestancka czarna propagande. I czytac Ewangelie a poprawe zaczac od siebie.
[2016-03-02] emo
@Goscie ateisci, jesli z czyms sie nie zgadzam to tam nie zagladam. macie swoje portale typu onet, interia, tvny itp. I tam jestescie mile widziani, a stad w*pierdalac jak sie nie podoba. troche kultury, nikt nie chce was sluchac ani sie droczyc, mamy swoja dyskusje I opinie ktorych chcemy czytac tj. Gosc Wlasciwy, GNowak, Gawron, Gerron itd.
[2016-03-02] Gość
Waluś to @ Gawron i Gość. Popieram przedmówców antyreligijnych. Co Wy Gawron i Gościu za frazesy piszecie? Może pomyślcie skoro Arabowie wyparli katoli, to kogo katole wyparli wcześniej, chyba nie trudno zgadnąć? Wiec rzeczywiście katole walczyli na krucjatach z najeźdźcą w Afryce? Serio a może z ludnością tubylczą, która wyznawała inna religie i konwertytami na islam i to oni byli okupantem? No i ulubiony temat neokatoli: inkwizycja i jej odczarowywanie. Niedługo okaże się, że bez inkwizycji nie byłoby maszyny parowej. Stary, skąd ty to bierzesz, seriooo? A Gawron może nie ogarniasz pojęcia konserwatysta liberała ateisty. Ja uważam się za takiego samego. Konserwatyzm nie ma nic wspólnego z religią, poszedłeś na łatwiznę i wrzuciłeś zapis z wikipedii. A może sięgnij do encyklopedii PWN :konserwatyzm [łac. conservatus ‘zachowany’], postawa, którą charakteryzuje przywiązanie do istniejącego, zakorzenionego w tradycji stanu rzeczy (wartości, obyczajów, praw, ustroju politycznego itp.) oraz niechętny stosunek do gwałtownych zmian i nowości; Masz tu religię gdzieś? Przeczytaj i zrozum a potem sam sobie dopisz w dowodzie "głupi idiota", albo wybitny patriota na emigracji.
[2016-03-02] perez
Ciekawe forum, ale powiem szczerze, przestałem czytać wypowiedzi Gości - nie dość, że mieszają się opinie, to uważam że jeżeli ktoś nie ma odwagi przedstawić się, to jego opinia jest nic nie warta.
[2016-03-02] piotr
Gościu ateisto wiara to osobowa relacja miłości z żywym Bogiem za którą nic nikomu nie musisz dać lub zapłacić (osobom trzecim) .Twoje wywody to zrównanie np. miłości małżeńskiej do prostytucji i sutenerstwa.
[2016-03-02] Gość
Czy to tylko plotka????????? http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/7,136156,19702781,zapewniaja-ze-nie-upadaja-mbank-walczy-z-internetowa-plotka.html
[2016-03-02] bozo
No i się dzisiaj dowiedziałem, że liberalny ateizm w Polsce jest "zakorzeniony w tradycji". Człowiek to się jednak całe życie uczy.
[2016-03-02] M24
@ gawron: Polecił byś wydanie Ewangelii? Czy ta duża na 2016 moze byc czy raczej szukac czegoś innego, starszego? Pozdrawiam, M24
[2016-03-02] olek
Najlepszy jest tak zwany prawdziwy gość, który nie chce przyjąć dowolnego nika, bo boi się, że zostanie zidentyfikowany hehehe. Religia ma jakiś związek z tutejszym profilem, ale zaawansowanych dewotów i ich przeciwników chętnie zapraszają portale temu poświęcone.
[2016-03-02] Jarząbek
@Gość -akurat gawron nie musi w dowodzie nic dopisywać , wystarczy jak coś skomentuje ;).
[2016-03-02] Apus
Rzekł niejaki perez, a odpowiedział niejaki Apus :)
[2016-03-02] Apus
A co do katolicyzmu w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, od którego jakoby islam kogoś wyzwolił: przed islamizacją nie było raczej katolicyzmu w dzisiejszym (czy nawet licząc od wielkiej schizmy wschodniej) rozumieniu, a jedynie chrześcijaństwo w różnych lokalnych odmianach. I nikt wiary chrześcijańskiej nikomu tam nie narzucał - ta wiara tam powstała, tam się umacniała (ale też wskutek rozbicia na wiele kościołów osłabiała), tam trwała. Do chwili najazdu Arabów z Półwyspu Arabskiego, dość krwawych, monolitycznych kulturowo i religijnie (przy czym islam, to religia totalna, stworzona w celu ekspansji i dominacji Arabów), którzy, co prawda nie-Arabom nawet pozwalali trwać w starej wierze (o ile płacili dżizję), ale Arabom chrześcijanom lub nie-muzułmanom dawali tylko do wyboru śmierć lub konwersję na islam.
[2016-03-02] Gość
Witam was serdecznie. Od wielu miesięcy czytam z wielkim zainteresowaniem toczącą się tu dyskusję i pewnie nadal byłbym tylko uważnym czytelnikiem gdyby nie drażniący ostatnio mocno wątek o religii. Przypadkowi Goście odciągają zasadnicze tematy na boczny tor podgrzewając to złośliwymi uwagami o religii. Proszę was nie ciągnijcie tego bo zacznie się niepotrzebna pyskówka a poziom tej stronki jest naprawdę bardzo wyskoki za co szczególne podziękowania dla Pana Nowaka składam ale też dla wielu stałych użytkowników. Zamieniam się już w uważnego czytelnika i pozdrawiam. ps. mi też zazgrzytało zestawienie konserwatysty z liberałem okraszonym ateizmem. Drut kolczaty też jest trochę jeżem a trochę wężem ale na pewno nie jest ani jednym ani drugim.
[2016-03-02] Gość
@perez - prosta rada: to nie czytaj - natomiast ja przedstawiam fakty i analizy, a te bronią się same za siebie bez względu kto jest autorem, i czy jest to ktoś anonimowy, czy nie. Powody anonimowości już podawałem - nic się nie zmieniło, dlatego dalej to kontynuuję. Coś widzę, że wielu to forum zaczyna przeszkadzać, widać sprawy tutaj poruszane są istotne - i właśnie dlatego tak bardzo się je dyskredytuje. Oczywiście nie merytorycznie, nie argumentami - bo to omijają szerokim łukiem jako właśnie rzecz groźną - tylko przez powierzchowne kalki i przez przypinanie łatek ad hominem. Niektóre - np. rzekome "katolstwo" traktowane jak jakieś "oszołomstwo" - brzmią co najmniej idiotycznie, ZWŁASZCZA w Polsce, biorąc pod uwagę, że zdecydowana większość Polaków to katolicy. No, ale dla czytelników z mózgami wypranymi przez GW i inne "nowoczesne" sekty ideologiczne, to proste zastanowienie się nad tym samobójczym i ośmieszającym ich argumentem - to rzecz powyżej ich zdolności umysłowych. Rozumiem i współczuję, że owym niedouczonym ateistom pozostaje bezmyślnie powtarzać to, co posłanka Senyszyn plus Tusk&Gmbh i Lis i Axel Springer im wpoili jak mantry. Na tym zresztą polega zmiana, która musi się dokonać: chodzi o to, żeby Polska i Polacy wreszcie stali się suwerenni - bo to zaczyna się od samodzielnego myślenia o własnym interesie, zamiast bezmyślnego powtarzania "jedynie słusznych i oczywistych prawd" płynących z Niemiec, całej "prawidłowej" UE i z USA - bo wtedy będziemy dalej bezmyślnymi "pożytecznymi idiotami" cudzego interesu. Bo to rzecz szersza - albo zaczniemy myśleć, mówić i działać w swoim imieniu - albo dalej Waszyngton, Berlin, Moskwa, Tel Aviv będą nas okręcać wokół palca i napuszczać na siebie i robić "dziel i rządź". Idea Rzeczpospolitej była otwarta - jak katolik Sobieski pokonał Turków pod Wiedniem, to protestant Heweliusz nowo odkrytą teleskopem mgławicę nazwał Tarczą Sobieskiego, a nikt w Rzeczpospolitej - pełnej i protestantów i Żydów i prawosławnych i muzułmanów też [Tatarzy] nie bredził bezmyślnie o katolstwie, tylko wiedział, że jest to fundament na którym Rzeczpospolita stoi i dzięki niemu żyją i profitują w wolnym tolerancyjnym państwie. Polscy Tatarzy pod Wiedniem w jednym szeregu stawali z polską "strasznie katolską" jazdą, która powszechnie ryngrafy z Matką Bożą na pancerzu dawała - do głowy nie przychodziło im się spierać, gdy walczyli ramię w ramię i TO BYŁO NAJWAŻNIEJSZE. Jak nawiedzona posłanka Senyszyn straszy państwem wyznaniowym, kościołami jako spiskiem itd. - to są to tylko jej brednie, a nie prawda i nie rzeczywistość, czy przyszłość. Notabene - Polska była JEDYNYM państwem w Europie, które nie karało np. za homoseksualizm, w innych to późno taka tolerancja przyszła. Tylko, że postawa i wartość środowisk LGBT nie powinna opierać się o krzykliwą roszczeniowość a la "parady równości"=publiczne zgorszenie, tylko tak jak w I Rzeczpospolitej, powinna brać się z tego co dany obywatel daje temu państwu i umie zgodnie w nim żyć. Bo jeszcze przyjdą czasy, gdy właśnie i ateiści i LGBT będą do Polski bardzo chcieli przybyć, jako jedynej oazy tolerancji w UE- tolerancji fundowanej na tym dotychczas tak pogardzanym i tępionym katolicyzmie. I już nie będą gadać o "katolstwie" - więcej - takiego nawiedzonego sami pierwsi skrytykują albo i zapakują dla bezpieczeństwa zbiorowego w koszulę bez rękawów i przekażą na leczenie - PRAGMATYCZNIE, kierując się ODNOWIONYM zdrowym instynktem samozachowawczym.
[2016-03-02] Gość
Pomijam pseudoargumenty w rodzaju rzekomego "katolskiego oszołomstwa" przypinanego mi na siłę. Staram się wytłumaczyć bardzo prostą rzecz - w kraju, gdzie dominująca większość to właśnie katolicy - TAKI argument jest IDIOTYCZNY. Ale dalej - ja patrzę na to jako analityk i widzę ten katolicyzm jako jedyną DOSTĘPNĄ i REALNĄ i POWSZECHNĄ siłę i odtrutkę na propagandę multi-kulti itd. i na islamski OBCY KULTUROWO najazd i na atak ideologiczny i atomizację i rozkład społeczeństwa, wyraźnie widoczny na Zachodzie. To także elementarna kwestia identyfikacji "my kontra oni" - nie ksenofobia. To jak sygnał "Friend or Foe" wysyłany dla identyfikacji przez samolot wojskowy. W I Rzeczpospolitej katolicyzm był fundamentem i gwarantem stabilności i TOLERANCJI [i to do końca I Rzeczpospolitej - zwłaszcza patrząc na zapisy Konstytucji 3 Maja], z której profitowali i prawosławni i protestanci i Żydzi. Polscy Tatarzy - przecież muzułmanie - stawali pod Wiedniem przeciw Turkom, w jednym szeregu wraz z "ultrakatolami" polskiej jazdy, która powszechnie na pancerzach umieszczała ryngrafy z Matką Boską. I tylko to, czy się staje razem przeciw najazdowi, czy nie, było i jest podstawowym kryterium ZGODNEGO i KONSTRUKTYWNEGO bycia w jednej wspólnocie. To, że Rzeczpospolita była katolicka, Sobieski katolikiem itd. - i co z tego? - widać ludzie wtedy zdrowiej myśleli i mieli instynkt samozachowawczy chronienia społeczeństwa w którym żyją, bo np. taki gdański protestant Heweliusz po Wiedniu nadał nowo odkrytej przez teleskop mgławicy nazwę Tarcza Sobieskiego - i słowa oburzenia na to nie było w jego kręgach, wręcz odwrotnie. Bo na drugą rękę - przecież nasze największe zwycięstwo - Grunwald 1410 - to zwycięstwo nad "ultrakatolickim" [bo przecież nie prawosławnym] Zakonem Krzyżackim. Jest sprzeczność? - nie ma - bo jest obrona wspólnoty. Dlatego proszę nie wyskakiwać jak Filip z konopi z tym "katolstwem" i nie powtarzać bezmyślnie kalek wpojonych przez posłankę Szenyszyn [TA to dopiero jest oszołomem], Tusk&Gmbh, Lisa=Axel Springer, którzy promują cudze interesy naszym kosztem. Życie wszystko weryfikuje, na razie potwierdza się samobójstwo multi-kulti, lewactwa i liberałów. Ja chcę Polski, w której będzie miejsce i dla LGBT i ateistów, ale oni muszą się dostosować do ZDROWEJ NORMALNEJ WIĘKSZOŚCI, która jest gwarantem stabilności i jest oparta na rodzinie i ta rodzina wychowuje i ma BEZWZGLĘDNY system wartości moralnych - chrześcijański. Bo wszelkie systemy z moralnością stanowioną i relatywną to przepis na katastrofę i docelową atomizację społeczeństwa, które może łączyć jedynie konsumpcjonizm, hedonizm i "róbta co chceta" - oczywiście to nawet działa - jasne, że tak - ale tylko, dopóki jest dobrze i bogato. Bo jak robi się źle, to robi się bardzo źle - bo przyjaciół poznaje się w biedzie - czyli jak w takim społeczeństwie zabraknie protezy bogactwa, to ludzie szybko pokażą swój egoizm wg zasady "człowiek człowiekowi wilkiem". LGBT i ateiści w Polsce muszą przestać się obnosić ze swym dziwnym mixem poczucia wyższości i jednocześnie roszczeniowego poczucia ciężkiej krzywdy. Rzeczpospolita była jedynym krajem Europy, który nie prześladował homoseksualistów - i to od początku. Tyle, że w czasach Rzeczpospolitej od razu przyjęto, że owi homoseksualiści się z tym publicznie nie obnoszą, swego zdania nie narzucają, tylko żyją zgodnie z innymi, a jak trzeba, to razem Polski bronią - dlatego społeczeństwo było stabilne, a przez to i tolerancja realnie działała i się sprawdzała. Jeszcze przyjdą czasy, gdy Unia zamieni się w piekło dla ateistów i LGBT - i ci na kolanach będę się wpraszali do wolnej, tolerancyjnej, silnej Polski. I nie będą mieli roszczeń, tylko będą sami usilnie wiosłować z innymi, żeby ta tratwa ratunkowa nie zatonęła. A kogoś wyzywającego innego od "katolskich oszołomów" to oni sami pierwsi zmitygują, a niepoprawnego oddadzą do terapii w koszuli bez rękawów - PRAGMATYCZNIE, wg zdrowego odrodzonego instynktu samozachowawczego. Powtórzę jeszcze raz - silna etniczna jednorodność i silne katolickie chrześcijaństwo to nasze najważniejsze aktywa, zapewniające naszą siłę wobec zbliżającego się chaosu. To najlepsza gwarancja stabilności. Bo tylko zachowanie stabilności sprawi, że będziemy żyć bezpiecznie, że pola będą obsiane i zbiory zebrane i ludzie nie będą tu w Polsce marli z głodu. A osobom, które te aktywa chcą niszczyć, mówię krótko: nie podoba się? - proszę bardzo, nikt cię tu nie trzyma, "wspaniała" Europa czeka na ciebie, a jak pójdziesz po rozum do głowy, to sam na kolanach tu wrócisz, przeklinając swoją głupotę... Powiem jasno - wolę polskiego Tatara-muzułmanina, który obok mnie stanie bronić mojego kraju - czyli i mojej rodziny i mnie samego też, niż jakiegoś "etnicznego Polaka", tyle, że "nowoczesnego" lewaka lub liberała, co społeczeństwo zwyczajnie rozwala. Zresztą - to, aby było jasne do końca - większość z Tatarów właśnie od wieków broniła Polski swoją krwią, za to właśnie byli szlachtą, a i w czasach zaborów byli wielkimi patriotami i Polski się nie wyrzekli - powtarzam, najważniejsze teraz, to trzymać zwarty mur tarcz i bronić się przeciw każdemu najazdowi i każdemu atakowi - także temu z Waszyngtonu, Moskwy, Berlina, Brukseli, Tel Avivu, z ośrodków które rozpowszechniają "nowoczesny" i "naukowy" ateizm, gender, lewactwo, liberalizm, "europejskość" [że niby państwo i patriotyzm to przestarzała zaściankowość] i inne choroby ideologiczne rozkładające społeczeństwa...
[2016-03-02] silence
Jak widać z powyższych przykładów z "ateistami" ciężko wejść w dyskusję. Brak argumentów zastępuje próba obrażenia oponenta. Cóż, z wiedzą zaczerpniętą z onetu i wp ciężko argumentować na jakikolwiek temat.
[2016-03-02] gawron
Gosc opowiadasz farmazony. Tak jak dzis araby gwalca tak samo gwalcili setki lat temu. I stad sie wzielu krucjaty. Tobie podejrzewam myla sie tez krucjaty koscielne z ludowymi, bo jestes naladowany. Po jezyku widac, ze jestes mlody. Moze dojrzejesz. Definicja konserwatyzmu zasadniczo taka sama. Jak swiat swiatem ateizm nie byl dominujaca postawa, wiec jesli ty sam cytujesz definicje w ktorej mowa o zachowaniu stanu rzeczy, znaczy ze nie rozumiesz w ogole co piszesz. To taka lewacka glupawa nowomowa. Walic haslami, ktore nic nie znacza. Tworzyc znaczenia. Tak czy siak, nie da sie porownac islamu (zbioru praw) z chrzescijanstwem opartym na Ewangelii, ktora jest DOSKONALA.
[2016-03-02] gawron
Tu cos o ateistach (tak na marginesie, nie spotkalem jeszcze "ateisty", ktory by nie nienawidzil jakiejs religii, rownoczesnie wielu z nich ma mnostwo wlasnych religii jak "globalne ocipienie" czy inne "wolne rece rynku"). http://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201511/1446692153_dwebix_600.jpg
[2016-03-02] gawron
@M24 nie bardzo rozumiem pytania. Ewangelie wydawane sa caly czas przeciez. Wydanie katolickie, najlepiej stare znalezc mozna na allegro. No i ja nie mam pojecia o wydawaniu czegokolwiek, to chyba nie to forum, co?
[2016-03-02] gawron
Wszyscy powinni najpierw obejrzec wyklad profesora Kucharczyka a potem rozmawiac o krucjatach, arabach itd. https://www.youtube.com/watch?v=gdXV5agSJ94
[2016-03-02] gawron
@ Jarząbek ja nie bardzo pamietam kto ty jestes, jak sadze, kiedys musiales sie nie zgadzac z tym co pisalem skoro teraz masz problemy ze mna. Ale i ty masz chlopie szanse sie jeszcze nawrocic. Kazdemu dano talentow, pytanie jak je wykorzysta, czy bedzie kopal blizniego po kostach, czy tez bedzie cos budowal. Mam dla ciebie Jarząbek newsa specjalnego, skoro ci tak blisko to lewactwa: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=760631284066951&id=678342472295833
[2016-03-03] Gość
Emo, a co boisz się dyskusji na tym forum i stąd twe wulgaryzmy. Dlaczego od razu wrzucasz ateizm do telewizji dla lewaków? Dlaczego większość ludzi na tym forum, która jest zapewne głeboko wierząca, obraża niewierzących w boga? Ja akurat jestem libertarianinem i nie rozumiem, dlaczego dezawuujecie możliwość bycia wolnościowcem i ateistą? Czy ktoś z Was potrafi konkretnie odpowiedzieć na to pytanie? Co do nazw, czy robi to komuś różnicę jak wpiszę Tomek? Czy to coś zmienia?
[2016-03-03] Gość
Panowie katolicy nerwowi, obrażający bliźniego swego, zapomniałem dodać, że wasza logika mnie poraża: ateista = lewak, czyli katolik nie będzie nigdy lewakiem i takich nie mamy w kraju? Oświecę was, kościół a katolicki już szczególnie, to największa komuna w historii. Do tego przez stulecia wykluczał ludzi poprzez ostracyzm, upadlał, gwałcił (to szczególne teraz modne u księżuli), otępiał i mamił, wstrzymywał rozwój nauki, torturował i ZABIJAŁ etc. etc. Mnie wystarczy tej cudownej miłości.
[2016-03-03] Jarząbek
@gawron - nie mam żadnych problemów z tobą , ale ty ze sobą , owszem . Ciągle komuś ubliżasz i to jest twój problem , nie szanujesz bliźniego swego.
[2016-03-03] gawron
@ Gosc, wez ty najpierw idz do szkoly a potem dyskutuj, OK? Na tvn-ie opierasz swoja wiedze? PS. Polecam ateistyczne szkoly konserwatywne. Na 100% sie nie zalapiesz i to nie ze wzgledu na kryteria - ale po prostu bo takich nie ma he he.
[2016-03-03] Jarząbek
Link o religii w Polsce . //https://www.youtube.com/watch?v=OQ2UEVbpbbI
[2016-03-03] Gość
Jest dokładnie odwrotnie - to lewacy wywodzący się z masonerii stworzyli potworkowatą karykaturę chrześcijaństwa, zawłaszczając większość z ich idei, zwłaszcza organizacji życia na ziemi. Proszę przeczytać taki ideowy manifest Saint-Simona wprost zatytułowany "Nowe chrześcijaństwo", napisany w 1825 Zawłaszczanie miało na celu wyparcie i zastąpienie chrześcijaństwa. Lewactwo to małpowanie chrześcijaństwa w poroniony sposób, oparty na sile, złamaniu wolnej woli, osobowego personalizmu ["jednostka niczym - masy wszystkim"], oparty na krwawych rewolucjach, przymusowym "uszczęśliwianiu" wg "jedynie słusznych racji", ogłupianiu zatomizowanego społeczeństwa poddanego propagandzie przez scentralizowany, totalny system władzy. Tylko w XX w. zawdzięczamy różnym odmianom lewactwa ok. 120 mln ofiar. Najśmieszniejsze jest negowanie związku ateizmu z lewactwem, gdy wprost jest to zawsze kamień węgielny ideologii lewackiej. Co do libertarianizmu - to jest narzędzie finansjery i koncernów do demoralizacji społeczeństwa w kierunku hedonizmu i konsumpcjonizmu BEZ OGRANICZEŃ, a zatem pozwalające na maksymalizację zysków i zwiększenie podaży. Im także zależy na głupim, zatomizowanym społeczeństwie, najlepiej pozbawionym obrony państwa [koncerny i finansjera chcą być całkowicie PONAD państwami, państwo jest tu jedynym silnym ograniczeniem ich ekspansji ponad prawem i wbrew prawu] - dlatego i im patriotyzm bardzo przeszkadza. Bo nie ma lepszego i bardziej podatnego na manipulacje klienta, niż klient głupi i jeszcze wierzący, że żyje w istnym [konsumpcyjnym] raju i że żadnej innej drogi nie ma. Lewactwo swoją władzę opiera teraz na zaspokojeniu konsumpcji zindoktrynowanych mas wg zasady dostarczenia im "chleba i igrzysk", toteż symbioza i ścisły sojusz z libertariańską finansjerą i koncernami jest "obopólnie korzystna" - oczywiście kosztem ogłupianego i manipulowanego społeczeństwa. Przy takim lewacko-libertariańskim SYSTEMIE opozycyjne SYSTEMOWO chrześcijaństwo - a zwłaszcza katolicyzm - z negacją konsumpcji i hedonizmu i jeszcze nawołujące do ciągłej czujności i DŁUGOFALOWEJ rewizji moralnej swojego życia - było i jest wrogiem numer 1 dla tak "korzystnego" sojuszu lewactwa i libertarianizmu. Co do nauki - żeby nie pisać elaboratu - WSZYSTKIE szacowne uniwersytety europejskie były założone w średniowieczu przez katolików. Także Oxford i Harvard. Benedyktyni swoją - właśnie "benedyktyńską" - pracą ocalili w V i VI w. dorobek naukowy Starożytności, nie tylko Platona i częściowo Arystotelesa, także geometrię Euklidesa i matematykę od Pitagorasa i fizykę Archimedesa. Chrześcijaństwo - konkretnie katolicyzm - zwłaszcza prace św. Tomasza z Akwinu - dało legitymację poznaniu i rozwojowi nauki, jako zgodnemu z zasadą "czyńcie sobie Ziemię poddaną", ale przede wszystkim jako drogę poznania ułatwiającą przejście do drugiego świata. Nie przypadkiem właśnie chrześcijańska Europa jako pierwsza dała rozwój technologii i postępu, który ogarnął cały świat. Przed chrześcijaństwem takie podstawowe idee dla nauki, jak jedność i jednorodność praw Wszechświata - Wielka Unifikacja czy Wielka Zasada Kosmogoniczna - nie istniały, ponieważ świat był "łaciaty" - gdzie który bożek panował, tam panowały jego prawa. Dopiero w czasach Oświecenia [Iluminatów] - późno, gdy w połowie XVIII w. nauka była już mocno ukształtowana i rozwojowa - zrobiono woltę i nagle zawłaszczono naukę jako niezależną od Boga - Boga jako gwaranta stabilności tych praw i jednorodności świata. Wtedy jednocześnie wprowadzono deizm - że owszem, świat to Bóg stworzył, ale jak z nakręcanym zegarem - Bóg sobie "gdzieś poszedł" i "go nie ma"....bo go fizycznie nie widzimy "szkiełkiem i okiem" [ciekawe domniemanie, prawda?], a świat funkcjonuje deterministycznie jako ten nakręcany zegar. I potem szło, że skoro wszystko jest dokładnie z góry wymuszone i określone, to wolnej woli nie ma, zatem i chrześcijaństwo z jego wolną wolą to "bzdura" i tak się lęgły podstawy satanizmu-masonerii pod płaszczykiem lewactwa udającego "Nowe chrześcijaństwo" - i to jeszcze na "naukowych zasadach". Ale rozwój nauki w XX w. i zastąpienie determinizmu mechanicznego obrazem statystycznym i procesami chaotycznymi całkowicie zaorało ten PRZESTARZAŁY i BŁĘDNY obraz, niestety ten "naukowy" obraz świata dalej pokutuje...
[2016-03-03] Grzegorz
Witam gosc, bardzo duzo tekstu. Niemniej generalnie nic z prognozami. Za duzo polityki. Bardzo prosze o cos o biznesie. Panie GOSC zdominowal Pan komentarze, niestety dla mnie w kwestiach przyszlych decyzji finansowych nic nie wnosi. Moze Pan sie wypowie w sprawie np. prognozowanego kursu usd/chf. Pozdrawiam
[2016-03-03] piotr
Gościu ateisto rozumiesz religię niezwykle płytko. Dobry samochód czerwony.
[2016-03-03] Gość
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kandydatura-marka-belki-na-szefa-ebor,158,0,2032286.html
[2016-03-03] Gość
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1041267,title,Polska-musi-zaczac-przyjmowac-uchodzcow-Chodzi-o-5-tys-osob,wid,18193733,wiadomosc.html
[2016-03-03] gostek
Jeśli jest się atweistą, to jak można być wyznawcą "niewidzialnej reki rynku"? Czy ta "logika" nie poraża?
[2016-03-03] Gość
Gawron, silence i gościu, przecież to wy tylko obrażacie i od lewaków wyzywacie, choć poglądy mam na wskroś wolnościowe w każdym aspekcie, nie tylko ekonomicznym. Dla was ateizm = socjalizm. Co za aroganckie podejście. Jestem w 100% liberałem, konserwatyści to dla mnie właśnie, jak nazwa wskazuje konserwy - zamknięci na postęp ludzie. Ja nie chcę żyć w kraju, gdzie rodzina i naród są najważniejsze, bo mam inne wartości. Czy mogę takie mieć w kraju katoli, czy też i tego zaraz byście zabronili i inkwizycje myśli wprowadzili? Są ludzie z różnymi poglądami i nie muszą zgadzać się z resztą a mogą przecież żyć według swoich zasad, jeśli innym nie szkodzą. Ja się innych nie czepiam, czy katol, czy islamista, czy ateista. Nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać, bo to tak samo mój kraj, jak i innych, niech wszyscy katole wyjadą skoro zmiany im się w kraju nie podobają, zamiast narzucać ludziom coś innego. Widocznie części ludziom nie pasuje opłacanie kościoła z podatków i przypatrywanie się, jak księża gwałcą (to jakaś plaga już) i politycy ogłupiają młodzież bajeczkami opartymi o wartości chrześcijańskie. Argument odnośnie Tatatrów to jakiś bzdet - rożni oni byli jedni walczyli dla drudzy przeciw RP, 99% przeciw przez wieki łupiło Polskę. A skoro i RP byłą taka cudowna, to dlaczego ten raj się rozpadł, przecież katolski był i miał się bronić wspólnie? A osobiście cieszę się, ze katolików i księży z roku na rok znacznie ubywa i pewnie już za 10-20 lat, jak starsze pokolenie z racji swojego wieku odejdzie w niebyt będzie podobnie, jak w rozwiniętych krajach, tj 60%-80% ludzi wolnych religijnie = ateistów. Gawron w końcu ludzie przestana wierzyć w bzdury z doskonałej biblii typu niepokalane poczęcie, śmierć na krzyżu za grzechy każdego człowieka, choć każdy dalej za nie cierpi, socjalistyczny grzech pierworodny, plan boży, ale i wolna wola i setki takich innych komunałów. Byłem przez lata blisko waszego boga, więc wiem, czym się karmi czerń. Nie rozumiem tylko, jak tak wolni intelektualnie ludzie w materii ekonomii, mogą siedzieć w takich okowach religijnej misterii? O co chodzi? Pytałem kiedyś Michalkiewicza na spotkaniu i odpowiedział, że tak został wychowany i o tym nie rozmyślał nigdy. Porażka normalnie. Korwin mi odpowiedział 2 lata temu, że on ma tę religię gdzieś, bo jest bardzo mało możliwe, że istnieje bóg biblijny, ale ważne, ze to trzyma ludzi w kupie. Jeszcze lepsza myśl konserwatysty.
[2016-03-03] gawron
@ Gosc a powiedz ty mi co ty sadzisz o judaizmie, talmudzie i zydach?
[2016-03-03] Gość
Gość...nie chcesz "otworzyć" swojego bloqa..?
[2016-03-04] GB
Kuriozalna wypowiedź v-ce ministra finansów!!! w 2016 roku upadnie kilka małych banków...skąd on to wie, że publicznie się tak wypowiada. Jeśli to prawda, to powinien iść pod sąd skoro ma taką wiedzę, a resort finansów i regulator rynku nic z tym nie robią, aby zabezpieczyć depozytariuszy. W normalnym kraju facet powinien z mety podać się do dymisji... http://biznes.onet.pl/wiadomosci/finanse/mf-upadnie-kilka-malych-bankow-ale-nie-przez-podatek-bankowy/h2n2eq
[2016-03-04] Gość
Gościu ateisto napisałeś stek frazesów, uogólnień no i co z tego wynika ? Czy myślisz, że w ten sposób kogoś przekonasz ? Na tym forum są w większości ludzie myślący i argumentacja rodem z tvn może być tylko skwitowana milczeniem. Za wiarą katolicką stoi historia Polski. Przetrwaliśmy zabory. Żadnemu z zaborców nie udało się naszej, opartej na wierze katolickiej, wspólnoty narodowej rozerwać. Wybacz, fakty bardziej przekonują, niż Twój jad.
[2016-03-04] perez
@ Gość / Tomek Oczywiście że robi różnicę jak się przedstawisz, bo kilka osób występuje tu jako "Gość" i wrażenie jest takie, że masz mętlik w głowie. Nikt nie neguje tego, że Kościół Katolicki ma swoje czarne karty w historii. Mi osobiście przeszkadza jednak lewackie usprawiedliwianie importu morderców, zboczeńców i całej reszty roszczeniowej hołoty z odmiennego nam kulturowo świata islamskiego tym, że członkowie KK kiedyś zachowywali się tak samo. Zresztą Islam tak się zachowuje od wieków (co lewacy skrzętnie przemilczają), tyle że nie wyszli jeszcze ze średniowiecza.
[2016-03-04] bakcyl
Ciekawa rozmowa na temat "nachodźców", https://monitorpolski.wordpress.com/2016/03/02/rense-i-rifat-o-chodzacych-malpach-czyli-prawda-o-roznicach-genetycznych-poszczegolnych-ras-na-ziemi/#more-16141 a jeśli ktoś zna angielski:https://www.youtube.com/watch?v=YMQu4gfAzZ4, a tu DzieńX (o ataku w m.in. w Hamburgu)https://www.youtube.com/watch?v=i93EdkUVYeI bakcyl
[2016-03-04] gawron
@Jarząbek - kiedy ja komus ublizam? Glupota jest i bylo walenie w Rosje, ktora na dzien dzisiejszy jeszcze stanowi jakas alternatywe dla NWO. Od momentu kiedy ja te Rosje zaczalem czesciowo bronic rozni tacy zaczeli reagowac nerwowo. I nie chrzan mi tu prosze o tym, ze to ze wzgledu na to, ze ublizam, to ze wzgledu na to, ze Polacy nienawidza Rosji. Na te nienawisc programuja ich zarowno Michniki jak i Kaczynski. Oni tu zasadniczo sa zgodni. I odwal sie ode mnie, jesli chcesz dyskutowac z tym co pisze, to pisz o tym. Ale uwagi personalne sa po prostu glupawe i na poziomie przedszkola.
[2016-03-04] gawron
No widzisz gosciu, byles konserwatywny, juz nie jestes. Nie myl socjalizmu z lewactwem. Socjalista to w zasadzie nawet moze byc i porzadny czlowiek, tylko malo rozgarniety. Lewak z definicji jest zly, bo to czlowiek, ktory chce innym narzucac swoja wizje. I innych "uwalniac". Ty nam piszesz "oswiece was", wiesz kto jest panem tych od oswiecania? lucyfer. lucyfer znaczy "niosacy swiatlo" - ty sie nie baw w oswiecanie, ty sie wez za rozwoj intelektualny.
[2016-03-04] GB
no proszę, długo nie trzeba było czekać na reakcję...ciekawe co zrobi łysy http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polski-sektor-bankowy-jest-stabilny-minister,227,0,2032611.html
[2016-03-04] GB
a może kolega v-ce minister w przypływie szczerości chlapnął szczerą prawdę i to o czym Pan pisał Panie Grzegorzu jest bliżej niż się wydaje...
[2016-03-04] Gość
Cały czas usiłuję wytłumaczyć jedną prostą rzecz - Polska to kraj jednolity etnicznie, rasowo, kulturowo, religijnie - i to jest nasz największy atut i potencjał zbiorczej jednolitej siły dla zachowania stabilności w ciężkich czasach. Może po to przeszliśmy zabory i okupacje i obecne ćwierćwiecze lewacko-liberalnego "raju", żeby się na to uodpornić i wzmocnić - by przetrwać ciężkie czasy, gdy inne, zatomizowane narody będą się rozdzierać i rozpadać. Gdy zdecydowana większość Polaków to chrześcijanie i konkretnie katolicy, to wyzywanie ich od "katoli" przez mniejszość - nieważne lewacką, czy ateistyczną - jest pomysłem poronionym z założenia i wartym analizy psychiatrycznej. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Tak samo nawoływanie do wyjazdu owych "katoli" - powiedzmy OK, że wyjechali i w Polsce zostałoby kilka milionów ludzi - pogratulować tylko takiego "genialnego" pomysłu - to by się Tusk&Gmbh ucieszył! A jeszcze bardziej Tel Aviv. I zapewne, jak rozumiem, zaraz na to puste i gotowe na zagospodarowanie miejsce obowiązkowo by ściągnęli Żydzi i Judeopolonia, a raczej już Nowa Judea z Polakami-samobójcami [bo niewolnikami ze statusem gorszym od Palestyńczyków] gotowa jak znalazł! Gratuluję raz jeszcze! To dopiero by był lewacko-ateistyczny "raj" dla Polaków - gratuluję! Oczywiście jest też pewna alternatywa - np. Merkel i Hollande i Cameron w te pędy by relokowali w ten pusty kraj wszystkich muzułmanów i świeżych imigrantów - też "wspaniała" perspektywa - taki raj multi-kulti - gratuluję! No - jeszcze jest ta opcja, że Putin by dokonał szybciutko aneksji wyludnionej Polski na wzór Krymu i ponownie przywrócił "prywislański kraj" i pewnie - bo to taki przyjaciel Chabadu największy i Kongresu Żydów Europejskich - i pewnie też by sprezentował Polskę Żydom zatykając usta ewentualnej krytyce aneksji - ba! jeszcze by go za to w USA i Niemczech uznali za bohatera jako pogromcę złych Polaków, co to przecież Żydów wymordowali- też gratuluję! A co do pedofilii i innych spraw rozwalania chrześcijaństwa - zwłaszcza wroga nr 1 tj. katolicyzmu - toż wystarczy nieco poczytać o masonerii, jak się przechwala, że swoich ludzi systematycznie i od dekad umieszcza w kościele i to na każdym poziomie, aby tylko kościół rozwalać od środka- niby czemu Benedykt XVI abdykował? Niby tacy kumaci, a w tych sprawach zero kojarzenia i amnezja totalna, jakbyście towarzysze do dwóch nie umieli zliczyć. Gdy przyjdą ciężkie czasy, słabi odpadną, reszta się skonsoliduje. Kościoły można zburzyć, ale chrześcijaństwo, a konkretnie katolicyzm przetrwa - w rodzinie i tak jak jest w Rosji, że katolickim księżom nie zwracają kościołów, nie pozwalają nawet na publiczne odprawianie mszy - to księża chodzą od domu do domu - i katolicyzm krzepnie. Tylko, że ta rodzina musi być - a niestety dla rodziny lewactwo i liberalizm to wrogowie nr 1. Ale - w czasach ciężkich dla Europy to i wielu ateistów się nawróci, nie tylko lewaków i liberałów - wiadomo, jak trwoga - i to śmiertelna - to do Boga, zwłaszcza gdy konsumpcyjny "raj" rozsypie się jak domek z kart. Inna rzecz, że przy edukacji NOWOCZESNEJ tzn. ZGODNEJ z nauką - cały iluminacki ["Oświeceniowy"] fałszywy i przestarzały ateizm zniknie - to tylko kwestia edukacji, która wreszcie zacznie nauczać przynajmniej na poziomie XX w. - a nie XVIII w. Podkreślam, mówię o nauce, nie o nauczaniu religii. I przy okazji - nauczaniu historii - ale tej prawdziwej - nie propagandowej. A co do pytań np. o kursy walut do złotówki - przy takich jak wyżej "genialnych" pomysłach "postępowych antykatoli" o żadnych kursach by nie było mowy, bo i złotówki by nie było. No i o perspektywach gospodarczych by też nie było jak mówić - bo nic naszego już by nie zostało. Naród w końcu sobie zaczyna uświadamiać, że najpierw został przez lewiznę sprzedany Rockefellerom i Rotschildom w ustawce okrągłego stołu za pomocą różnych ustawionych marionetek w rodzaju TW Bolka, potem wyprzedany za grosze przez liberałów, co to oficjalnie niby wierzyli i głosili opium dla mas, czyli sprawiedliwą i cudowną "niewidzialną rękę rynku", a tylko brali łapówki za rozkradanie majątku - zwane w liberalnej nowomowie "prywatyzacją" - zresztą ręka w rękę z lewactwem, zwłaszcza uwłaszczoną naszym kosztem nomenklaturą, zwłaszcza spod znaku SB i WSI. Dopiero teraz, po szkodzie, co bardziej przytomni dostrzegają, że żaden wolny rynek nie istnieje, jest za to silna bezwzględna ekspansja koncernów i finansjery wspieranej przez obce państwa, które stosują BARDZO protekcjonistyczną politykę, a nam mydliły oczy tym "wolnym rynkiem". Rezultat znamy - Polska ma niższą dzietność, niż podobno tak "złe" i "totalitarne" Chiny z polityką jednego dziecka - takie są owoce lewactwa Michnika [toż nieprzypadkowo głosił on, że "Kiszczak to człowiek honoru" - trzeba było korzystny układ chronić, no to go chronił i chroni nadal do upadłego], owoce "wolnego" liberalizmu i "wspaniałej" demokracji. Potrzebujemy silnego państwa, które będzie reprezentowało nasz interes - lewakom, multi-kulti, liberałom i całemu towarzystwu spod sztandaru "Polskość to nienormalność" już dziękujemy... Bo "dzięki" tym zdrajcom Polska spadła z 10 na 23 miejsce w świecie i jesteśmy niewolnikami finansjery i korporacji we własnym kraju - dziękuję serdecznie raz jeszcze... Wpis uważam za bardzo na temat i to bardzo zasadniczo - bo dzięki np. takim pomysłom "wyniesienia się" z Polski owych strasznych "katoli" [tylko nimi "nowocześnie chowane" dzieci straszyć do poduszki - zombie to przy nich pikuś], to żadnych prognoz i żadnej giełdy by tu nie było - tzn. nie byłoby giełdy POLSKIEJ, a nie żydowskiej, niemieckiej, rosyjskiej czy amerykańskiej...bo te owszem, a jakże by kwitły - i o to pewnie w tym bełkocie propagandowym z GW i w całym "jechaniu" po "katolach" zawsze chodziło i chodzi. Jak nie wiadomo o co chodzi - chodzi o pieniądze...duże pieniądze. Dlatego pierwszy liberał magdalenkowej ustawki - "nowoczesny" i "jaśnie oświecony" Balcerowicz ze swoim kompanem Petru - pod egidą liberała i lewaka Sorosa - np. na wieść o "500+" zaraz błysnęli, że to spisek mający na celu nie wsparcie rodziny i dzietności, tylko wsparcie szarej strefy i oczywiście niszczenie świętego wolnego rynku - jak ja dobrze znam ich mentalność... A jeszcze pozdrawiam tego "geniusza", który polskich Tatarów BRONIĄCYCH Polski odróżnić nie umie od tych Tatarów, co nas ATAKOWALI - i nie chce "geniusz" zrozumieć, że to są dwie przeciwstawne strony - to też bardzo charakterystyczna mentalność takich "mądrych inaczej" ludzi...a potem się dziwić że RAŚ bryluje i jeszcze rozsyła ulotki w europarlamencie o "dokonującym się strasznym holokauście 800 tys ślązakowców", a za chwilę to będą jeszcze Volksdeutchów chcieli w Brukseli oficjalnie rehabilitować, za to Polaków uznać - też oficjalnie i zapewne na wieczne czasy - jako jedynych sprawców II w.św. plus holocaustu Żydów i co tam jeszcze nam przypną...nie będziemy odpowiadać tylko za świnkę, koklusz i gradobicie...a i to nie jest pewne w lewacko-liberalnym Eurokołchozie...
[2016-03-04] as
"Uchodźcy" czy żołnierze IS ?????? W Hiszpanii trwa akcja przeciwko dżihadystom wspierającym samozwańcze Państwo Islamskie. W portach Walencji i Algeciras w czwartek wieczorem zarekwirowano 20 tysięcy mundurów przeznaczonych dla terrorystów - poinformowało hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Mundury miały zostać wysłane trzema kontenerami. Zostały ukryte w zwałach używanej odzieży. Ich odbiorcami mieli być terroryści Państwa Islamskiego i Jabhat al-Nusry - syryjskiego odłamu al-Kaidy. A nadawcą - dżihadyści, którzy podszywali się pod organizację humanitarną.
[2016-03-04] Gość
http://wiadomosci.wp.pl/martykul.html?kat=1356&wid=18195918 Jak wygląda sytuacja prawdziwych uchodźców w Iraku - relacja Polaka
[2016-03-05] Gość
Jakoś Gościu dziwne, że kochani katole i protestanci w średniowieczu tylko się zabijali wzajemnie o lepszą religię chrześcijańską, a naukę wstrzymywali, stad jej zapaść na 1000 lat i boom od wybitnego oświecenia, gdy boga odrzucono. Brak elementarnej wiedzy historycznej się kłania labo telewizja trwa nauczała kolegę - to inkwizycja zabijała i oczywiście po katolicku najpierw torturowała za negowanie płaskiego świata. Astronomia leżała i nie można było się wychylać. Jak to możliwe, ze najlepiej rozwinięte kraje świata odchodzą od religii coraz bardziej, a katolicyzm i islam króluje w umierającej Afryce. Lewactwo nie ma nic wspólnego z ateizmem, wręcz odwrotnie, katolicyzm to totalne lewactwo.
[2016-03-05] Gość
Do Gość teista: popieram w 100%. Kościół to zło na równi z komunizmem stawiane przez mnie. Gawron każda religia ogłupia tak samo, tylko że w naszych realiach rządzi katolicki system i do nich się odnosić trzeba. Pomijam już fakt , że z powodu żadnej religii nie zginęło tyle ludzi, co z rąk chrześcijan/katolików. Zabraniali protestantom się odłączyć, potem Ameryki i wybijanie Indian sobie urządzili, Afryka i nawet część Azji też płynęły krwią. Takie jest miłosierne podejście do bliźniego. Do Gość; fakty są takie, ze Polska się ogromnie laicyzuje. Do kościoła chodzą w 80% starsi, zamyka się kościoły, co nie było spotykane wcześniej. Lewacy, katolicy i islamiści to takie samo zło, bo chcą narzucać innym swoją wolę. Widać to po komentarzach tutaj, gdzie Gościa ateistę linczują ludzie i urągają mu nie podając faktów żadnych. Nikt z wierzących nie odpowie na temat KKK, inkwizycji, krucjat, wojen religijnych, got mit uns, hitlerowców eksportowanych do Ameryki Płd., kolaborowanie z Salazarem, Franco, Putinem (prawosławie), tego jest masa. Błagam o obiektywną ocenę. A fakt jest jeden, nikt nigdy nie udowodnił istnienia boga. Przytoczone fizyczne dowody rzekome prze Gościa katolika to żadne fakty, tylko zwykły brak wiedzy, nie jego ale nas. Jak czegoś nie rozumiem jeszcze, to nazywam ingerencja boga. Tak myślano kiedyś o deszczu, zaćmieniach, kometach itp.
[2016-03-05] Gość
Niniejszym kończę z mojej strony wątek katolski, gdyż obskuranci i odporni na wiedzę lub zwykli łgarze na modłę maryjną i tak nie załapią nic. Tak jak szkoda czasu na edukację języka polskiego dla karaluchów, bo są na innym poziomie tak i z katolem nie wygrasz, bo jego niebieski pan mu lepiej wszystko objawił. Z głupim nie wygrasz, gdyż sprowadzi ciebie do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
[2016-03-05] gawron
Odnonsie pedofilii w Kosciele, to jest absolutny idiotyzm twierdzic, ze o tym w Polsce nie mozna mowic. W Polsce TYLKO o tym sie mowi. Ciagle sie wali w KK. Kazdy idiota, moze to robic, powiedzialbym, ze im wiekszy idiota tym wiecej ma w tym wzgledzie wolnosci. Natomiast w Polsce nie mozna mowic o zydach w UB, o braciach Bielskich jak o mordercach. Tego nie mozna robic. To sa zakazane tematy. O rabinach co gwalca dzieci i wlasne corki juz nie wspomne. Rabin ma prawo, bo dziecko goiam to przeciez zwierze, wiec ze zwierzeciem ma prawo robic co zechce. Tak na marginesie, ogladalem wywiad z Kiszczakowa. Kolega wypatrzyl na biurku generala taka oto ksiazke: http://www.jewish.org.pl/index.php/he/historia-mainmenu-66/2577-mydzi-w-walce.html To taka ciekawostka
[2016-03-05] Dzola
Post z przed tygodnia nie wszedł, może ten wejdzie. Oj ludki, ludki. Zajmujemy się konsekwencjami zła poczynionego przez wieki przez ludzkość. Taplamy się w błocie rzeczy tego świata. Kasa, bryka, chata, rewolucja technologiczna, postęp, racjonalność. To może istnieć lecz w rozsądnych i zdrowych wymiarach. Niestety ludzka grzeszność sprowadza te rzeczy do miana bożka. A gdzie duch, duchowość. Czy słowo kochać, lubić, szanować to nie coś niematerialnego, duchowego? Czy kochasz dziecko za kilogramy ciała, czy za to że jest, Twoje, bliźniego. To właśnie dowód na istnienie czegoś nadprzyrodzonego. A jeśli to istnieje, to czy może istnieć ktoś kto to stworzył? ustanowił? Spróbuj się bracie (i siostro) zastanowić nad tym. Czy jestem robotem, czy jakąś inteligencją ubraną w cielesne szaty. Nie będę tu pisał o złym odnoszeniu się wzajemnie, dzieleniu. Wszyscy mamy za uszami. Nikt nikogo (z reguły) nie przekona, dopóki coś (lub ktoś) nim nie wstrząśnie. Pomyśl, właśnie nad myślą - piękna piosenka zespołu Raz, Dwa, Trzy "Dalej niż sięga myśl" - co jest za nią. Potrafisz? spróbuj. Właśnie tam trzeba sięgnąć a wiele rzeczy się otworzy, może zmieni się coś w dotychczasowym postrzeganiu świata. Życzę wszystkim sięgnięcia poza myśl. To niełatwe ale możliwe, nic za darmo. W codziennym życiu nie poświęcasz temu czasu lub bardzo mało, a może warto, może gra warta jest innego, piękniejszego świata. Dzola
[2016-03-05] Gość
http://niezalezna.pl/77245-zycza-prezydentowi-andrzejowi-dudzie-smierci-hejtstop-wymownie-milczy
[2016-03-05] Gość
http://niezalezna.pl/77233-islamskie-miasta-w-europie-kuriozalny-pomysl-niemieckiego-think-tanku
[2016-03-05] asd
Gość "Niniejszym koncze..." - zawsze zastanawiałem sie nad nienawiścią do chrześcijaństwa takich ludzi jak ty ,którzy mienią się postepowymi i "nowoczesnymi" a w każdej dyskusji wczesniej lub później (częściej wcześniej) zaczynają swoich oponentów obrzucać obelgami i gównem. To wskazuje jedynie na ubóstwo umysłowe takich osobników jak ty ,którym własne emocje i uprzedzenia uniemozliwają jakąkolwiek dyskusje. Gość "Jakos gościu dziwne"... W średniowieczu wszyscy sie zabijali ,porównywanie tamtych obyczajów z obecnymi jest nieporozumieniem.Zastanawia że nigdy sie nie zastanowiłeś czemu rozwój społeczny i gospodarczy nastapił w krajach chrzescijanskich natomiast w żadnym z imperiów ,które wyznawały różnych bogów w ciągu wielu wieków taki postęp nie miał miejsca.Gdyby nie te państwa chrzescijańskie które wyśmiewasz to nadal żyłbys na poziomie ciapatych ,którzy urzynają łeb za to że masz swoje własne zdanie.
[2016-03-05] Gość
Dlaczego katolicyzm wygra? - i to mimo końcowej infiltracji na świecie i w Watykanie przez masonerię i satanistów. Dlatego, że jako jedyny jest nakierowany nie na pieniądze i szczęście na tym świecie - jak u protestantów. Nie jest też nakierowany na ślepy kult władzy - cezaropapizm bizantyński - najlepiej widoczny za białych czerwonych i ponownie białych carów Moskwy. Gdy dobrobyt padnie - padnie i protestantyzm - szczególnie na Zachodzie - w USA. Gdy padnie władza - padnie też i rosyjskie prawosławie. Jeżeli porównujemy kościoły jako instytucje - proszę bardzo: Święta Inkwizycja 15-20 tys ofiar, protestanci - 5 mln ofiar [z tego przynajmniej 1,5 mln w krajach niemieckich], co do prawosławia moskiewskiego - no cóż, nie od rzeczy się mówi, że Rosja to cmentarz narodów. Pisałem też o innych aspektach - np. Święta Inkwizycja jako jedyna robiła szczegółowy proces, powoływała adwokata, żądała dowodów - dla protestantów to był kamień obrazy i jasny dowód, że KK jest skumany z diabłem - bo u nich wystarczył jeden donos i nieszczęśnik już skwierczał na stosie albo gotowano go w kotle - bo każdy postępowy burmistrz miał zwyczaj zamawiać nowy kocioł do gotowania czarownic i czarowników - jakby tego nie zrobił, byłby pierwszym podejrzanym. A co dopiero mówić o donosicielstwie, pladze, która działała wg zasady przejętej potem przez masonów, lewactwo i komunę: "zadenuncjuj, zanim ciebie zadenuncjują". A nieraz to był ktoś z rodziny... Co do lewactwa [czyli oficjalnie wprowadzonej w polityce masonerii] - tylko w XX w. kosztowała świat 120 mln ofiar. A zaczęła już oficjalnie w XVIII w. od Wielkiej Antyludzkiej Pseudorewolucji Antyfrancuskiej - do dzisiaj obchodzonej zgodnie przez lewaków i liberałów jako "Wielkie Święto". Pomijam szaleństwa tłumów rozdzierających żywcem różnych niewygodnych nieszczęśników, gilotyny i krwawy terror. Jeden przykład: w Vandei przeciw tym szaleństwom wybuchło powstanie - no to Rada Rewolucyjna wysłała oddziały wojskowe do pacyfikacji. Wymordowano jak leci mężczyzn, kobiety i dzieci w liczbie 200 tysięcy - a po tej "humanitarnej" i "postępowej" akcji "oświecania" "wsteczników" głównodowodzący akcją zameldował dumnie o likwidacji ogniska kontrrewolucji i wrogów postępu. To tak dla porównania z 15-20 tys ofiar Świętej Inkwizycji. Przy czym jak palono na stosie, to w katolicyzmie [Święta Inkwizycja BARDZO tego pilnowała] do ostatniej chwili, nawet jak stos płonął, wzywano przynajmniej do nawrócenia - taką osobę kat dusił szybko, żeby nie było męczarni w płomieniach. Co zresztą protestanci z lubością wytykali katolikom jako oczywisty dowód skumania z siłami nieczystymi - u nich takich sentymentów nie było. A co do mordowania ludów - pomijam, że to ludzie świeccy - ale dobrze - OK. Rozmawiałem na studiach z Meksykaninem - i to ze stolicy - z Mexico. Zgadaliśmy się na sprawy tożsamości. Mówił dumnie, że jest potomkiem Azteków. Na to ja: "a jak to godzisz z twoim katolicyzmem?" i jeszcze drążyłem: "przecież Aztekowie zostali podbici przez Hiszpanów?" O, to była dyskusja! Zacukał się. To ja dalej: "Powiedzmy, Hiszpanie nie podbijają Azteków - i co? ci dalej do dzisiaj biorą jeńców i tysiącami serca im wyrywają publicznie na szczytach świątyń?" ..."No, nie...to by było pogaństwo, barbarzyństwo i diabelstwo - tak nie mogło być"... Po kilku piwach i namyśle stwierdził tak: "Aztekowie sami podbijali i gnębili innych, taki mieli system - no to jak ich samych podbili, to prawa nie mają krytykować. Kto mieczem wojuje od miecza ginie - trudno, widać nie było dla nas innej drogi, niż chrzest przez krew, żeby się z tego diabelskiego koła wyrwać". I Proszę też nie mylić bezwzględnej eksterminacji uprawianej przez protestantów np. Ameryce Północnej, czy Australii, z podbojem nowych wicekrólestw przez Hiszpanów i Portugalczyków. Dla protestantów łączenie się z tubylcami było nie do pomyślenia, to dla nich byli podludzie, natomiast właśnie dlatego Ameryka łacińska się tak odróżnia od USA, bo tam biali katolicy zlali się z ludnością miejscową. Dlatego np. przy spisach ludności w Brazylii jest 200 odmian koloru skóry do wyboru. W Kanadzie za czasów francuskich katolicy mieszali się z Indianami - gdy zwyciężyli Brytyjczycy, ci zaraz zrobili rzeź - szczególnie mieszańców. Wracając do sprawy: katolicyzm zwycięży, zdaniem źródła i moim, bo jest nastawiony na dźwiganie krzyża i na ciężkie czasy. Proszę bardzo, w Watykanie zasiądzie iluminacki zdrajca, na siłę będzie dostosowywał wiarę do wygody tego świata - zwykle pod płaszczykiem tolerancji i zgody z innymi. I co z tego? Już teraz się mówi, że katolicyzm czeka okres katakumb, okres, gdy tylko w rodzinie podtrzyma się wiarę. Kościoły można zburzyć, wielu kapłanów przeciągnąć do jakiejś uniwersalnej religii w stylu NWO - i co z tego? Jeżeli doktryna jest silna, wartości jasne - to wystarczy się cofnąć choćby do encyklik Jana Pawła II - SZCZEGÓLNIE w Polsce - szczególnie encyklika "Dominum Jesus", która jasno przekreśliła fałszywy ekumenizm i równanie religii. Już w kręgach polskiego katolicyzmu mówi się: wierność wierze i przykazaniom ważniejsza od papieża, jeżeli ten łamie wiarę i przykazania. Nie ma twardej bezmyślnej hierarchii i ślepego posłuszeństwa - na tym polega siła i zdolność odnowy i wzrostu katolicyzmu. Sprawa prosta - drzewo poznacie po owocach - i żadne kneblowanie polityczną poprawnością tego nie zmieni. Katolicyzm przetrwa, więcej - wzmocni się i to paradoksalnie w czasach gdy masoneria, lewactwo, liberałowie i totalitaryzm fizycznie zatryumfują jako władza, zdesakralizują kościoły, ba, zburzą kościoły. Co z tego? Choćby większość kapłanów poszła na pakt z NWO - co z tego? - silna duchem reszta zgromadzi dwa razy tyle wiernych, ich autorytet wzrośnie właśnie w czasach próby, oni będą wzorem, nie ich prześladowcy zaprzedani nowej władzy. Protestantyzm i prawosławie moskiewskie jest nastawione na pieniądz i władzę tego świata - one upadną. Katolicyzm jest nastawiony na trudną drogę na drugi świat - i on przetrwa - tak jak przetrwało chrześcijaństwo 3 pierwsze wieki prześladowań. A pragmatycznie - bo to jedyna sił, która broni rodziny, a to podstawa przetrwania społeczeństwa. Lewactwo i liberalizm to droga do cywilizacji śmierci i kłamstwa i na końcu totalnego zniewolenia, wyparcie moralności w imię wygody, konsumpcji i hedonizmu - dlatego np. feministki manifestują za aborcją pod hasłem "Aborcja w obronie życia": http://www.pch24.pl/z-krwia-nienarodzonych-na-sztandarze--manifa-aborcja-w-obronie-zycia-juz-w-niedziele,41627,i.html Nie mówiąc o eutanazji [to już nie tylko Holandia - plaga się rozszerza] i innych "postępowych ideach". Może jakiś mały komentarz jakiegoś liberała lub lewaka odnośnie tej manifestacji feministek w "obronie życia"? Czy też darujecie sobie robienie z siebie idioty do końca...? A - jeszcze jedno - OK - niech będzie - zakładając zwycięstwo tego satanistycznego planu - bo tak trzeba nazwać rzecz po imieniu - TO GRATULUJĘ - własne dzieci lub wnuki was poddadzą eutanazji - w takim lewacko-liberalnym "postępowym" i "nowoczesnym" "raju" - jak będziecie starzy, bezużyteczni i nic z was już więcej nie wycisną...GRATULUJĘ i nie polecam...zresztą tak czy tak nasze drogi się rozchodzą, dlatego radzę sobie wziąć to do serca - zanim będzie dla was za późno...
[2016-03-05] Gość
Gawron co ty znów mylisz i konfabulujesz. Kiedy ja pisałem, ze jestem konserwatystą?
[2016-03-05] Gość
Panie Gawron idąc Pana tokiem myślenia wierzący są ok tylko nierozgarnięci, bo wierzą w jakąś opowiedzianą im w jakiejś starej książeczce bajkę, choć sama ta cała biblia jest niespójna i zakłamana. Katolicy z kolei to takie samo szambo jak lewacy, bo innym chcą narzucać, co mają robić i jak ma wyglądać kraj, który z natury nie należy tylko do nich. A poza tematem pytanie, jeżeli z Pana taki wielki patriota, to co Pan robi na zachodzie? Lepiej wrócić do cudownej religijnej ojczyzny i wspierać papę Rydzyka.
[2016-03-05] Gość
Aras (Nie mam opcji dodania imienia?) A ja wolę, jak jest w rzeczywistości, psy szczekają naród się dalej "atomizuje"(sic!), katoli jest z roku na rok coraz nie, warto poczytać statystyki kościółka katolskiego lun po prostu zapytać kogoś kto chodzi do tej instytucji zbierającej na tacę. Te bujdy o masonerii i iluminatach to dla siebie zostaw, jak masz fakty to podaj Gościu źródła, a nie puste frazesy. O masowej pedofilii księży huczy w USA, Irlandii, Belgii, tylko Polska jakoś zamiata pod dywan Peców i innych. Hołduję hedonizmowi i to jest to, a nie jakieś katolskie umartwianie się. Moi katole, żyje się dla przyjemności i rozrywki, a nie dla umartwiania się, ale wiem, ze tak byście chcieli. Ksiądz powiedział post jest post, kasa ma być na kościół, to bulić, gwałcone dzieci mają być cicho, nikt nic nie mówi itp. I na marginesie też jestem liberałem - czytaj poprawnie: wolność, wolny rynek, a nie banksterzy, PO, NWO i inny szajs lewicujący. Ty zaś Gościu zrób sobie lewatywkę, bo sporo masz metali widać ciężkich w organizmie, zwłaszcza jego górnej części, stąd chyba twoja spiskowe teorie dziejów, szukanie Żyda, który zajmie miejsce Polaka i szukanie wroga wszędzie.
[2016-03-06] asd
Gość ateista powiedział co wiedział: język z gimnazjum + wiedza z podwórka = mniej niż zero.
[2016-03-06] Gość
Proszę bardzo, na początek: Stanisław Krajski "Masoneria polska 2014", 416 stron, publikacja z 1 czerwca 2015, dostępna np. na http://www.empik.com/masoneria -polska-2014-krajski-stanislaw,p1112995813,ksiazka-p w cenie 39,99 zł. Starsze wersje - np "Masoneria polska 2012" dostępne na chomikuj. Konkretni ludzie z polityki polskiej, różnych środowisk opiniotwórczych i wpływowych, - po lekturze wiele rzeczy "niezrozumiałych" w polityce i historii Polski od lat 80-tych po dzień aktualny, staje się aż nadto zrozumiałych. I charakterystyczne - "bohaterowie" tej książki głupich udają albo udzielają "wyjaśnień" w stylu Kijowskiego z KODu. I żaden nie pozwie do sądu za podanie nieprawdziwych danych i faktów - raczej udają głupich i że to niby "normalne" i "tak było trzeba". Taka sobie książka dokumentalno-faktograficzna - logiczne uzupełnienie do lektury "Resortowych dzieci" i "Resortowych służb"...które też polecam - także lewakom i liberałom... Swoją drogą - te młode "nowoczesne" pokolenie "wyzwolonych" hedonistów, "postępowych" ateistów itd - a jak przyjdzie im poszukać w internecie, wrzucić dwa słowa w wyszukiwarkę, odwiedzić empik w galerii [przy okazji wojaży barowo-kawiarnianych i kultywowania obowiązkowego hedonizmu], sięgnąć do książki, e-booka, choćby chomika - to zachowują się jakby do dwóch nie umieli zliczyć...jakby czytanie było rzadką i trudną umiejętnością...zabawne i żałosne jednocześnie. A może to jak z powiedzeniem: najciemniej pod latarnią? Co do tego pomysłu zakładania miast islamskich w Unii [ktoś podał to z adresem na http://niezalezna.pl/77233-islamskie-miasta-w-europie-kuriozalny-pomysl-niemieckiego-think-tanku] - to po prostu robienie z musu cnoty, skoro wyszło już, że multi-kulti nie działa, asymilacja nie działa, i jest dokładnie na odwrót, to trzeba teraz to zalegalizować, nazwać inaczej i przedstawić to nie jako klęskę, tylko jako "pewną modyfikację" "jedynie słusznej idei" lewactwa... A asymilację roztropnie przekładają NA PÓŹNIEJ - czyli jak będzie już za późno. Swoją drogą wyobrażam sobie w działaniu ten przykład "genialnego" think-tanku, jak ów etniczny student niemiecki wypożycza mieszkanie i żyje sobie - rzecz jasna po lewacku i liberalnie i w pełni korzystając z życia wg przepisu kogoś tam z wpisu wyżej - w strefie szariatu w tym islamskim mieście. Wejść, to pewnie tam wejdzie, ale co do wyjścia, zwłaszcza w jednym kawałku, mam zasadnicze wątpliwości - no chyba, że wyjdzie - owszem - ale już jako gorliwy neofita islamu i to w odmianie wahabickiej [oby nie z pasem szahida]...pewnie o to tu chodzi w tym "genialnym" pomyśle...
[2016-03-06] Superman
Generalnie największy problem w ciężkich czasach to żywność. Bez tego nic. Dlatego cały czas zachęcam do podwójnego zabezpieczenia się: co miesiąc uzupełnić miesięczny zapas żywności, tak żeby cały zapas starczył na dwa lata. Jak termin ważności - zjadać najstarszy zapas przez miesiąc i uzupełniać najnowszy. I własny grunt pod ziemniaki i warzywa - 0,3 ha na głowę. Nawet w domu - zamiast kwiatków raczej różne kiełki, cebule itd. Przynajmniej w głowie i wiedzieć jak zasadzić i wyhodować, żeby nie kopać studni do pożaru. No i sztama z sąsiadami. Ogniwa fotowoltaiczne, solary, studnia z pompą na wodę, warsztat - i umieć to użyć, bo inaczej to będą gadżety bez wartości. Filtry z węglem aktywnym i śpiwory alpejskie plus namiot i dmuchany ponton, choćby najprostszy z marketu, bo różnie bywa. I dobra gaśnica i przenośna kuchenka turystyczna na butle. Nie wiem, czemu rower elektryczny nie pasuje? - wg mnie to najsensowniejsze w układzie koszt-efekt, przy własnych ogniwach fotowoltaicznych i przy stosowaniu przyczepki - dojedzie tam, gdzie samochód nie dojedzie, parkowanie - wiadomo... skrajnie prosty serwis i naprawy, mały koszt [idzie kupić za 2 tys. zł]. Jeszcze jedno - "prepersi" w USA to "idealnie" różne schrony i twierdze budują i karabiny maszynowe by chcieli ustawiać i pola minowe, każdy sobie, każdy przeciw każdemu, a jakoś bardzo słabo im idzie współdziałanie i wymiana, a to właśnie jest podstawa - zorganizować się jak najszerzej i jak najliczniej [najlepiej u nas - w skali całej Polski], inaczej chaos i bezprawie i tak zapanuje - to już się sprawdziło i potwierdziło w praktyce w obie strony podczas wojny w Jugosławii...dopiero wtedy synergia i podział funkcji działa i daje efekty - lepsze, niż osiągnie najlepszy nawet nawiedzony Rambo...czy inny "bohaterski" Superman...
[2016-03-06] Gość
asd ... ja tobie odpowiem - rozwój w krajach chrześcijańskich mówisz? Rzym, Grecja - gdzie byśmy byli bez tych politeistycznych religijnie imperiów? Europa vs Chiny i Japonia - jakoś dziwnie się rozwijali świetnie dopóki nie przyszedł chrześcijanin i ich bronią nie sterroryzował, a Chińczycy mieli proch przez stulecia i o dziwo nie używali go do broni, mimo że wiedzieli, jak to robić. A co do obrażania to cofnij się kolego wnikliwy do pierwszych postów i zobacz, kto zaczął kogo wyzywać od lewaków? Nie wiem, czy boli was fakt, ze katolicyzm upada? Nikt jakoś nie odniósł się do tego. Gerron - masakra, kawa wyrzucona w błoto. Żadnej wojny nie będzie, chyba że będziemy chorych przepowiedni Nostradamusa i jakiegoś czarnego proroka słuchać. A z reszą jak będzie to tobie to całość zarekwirują, bo rząd po ip ciebie znajdzie, jestem pewien, ze takie blogi monitorują służby. Rowerkiem gdzie uciekniesz na Krym czy do Paryża?
[2016-03-06] Oleś
Zamach na prezydenta ? http://kontrowersje.net/to_by_zamach_i_nic_innego
[2016-03-06] gawron
@ Gosc, No widzisz nawet nie wiesz co sam piszesz; [2016-02-29] napisales: "Ja jestem zdeklarowanym ateistą", kilka linijek ponizej napisales: "Jestem totalnym liberalnym konserwatystą". Tak na marginesie dopiero teraz zauwazylem slowo "TOTALNYM" - to jest tez cecha lewactwa, ktore w imie uszczesliwania innych wprowadza odgornie, totalnie przygotowane mechanizmy uszczesliwania. Polska nie jest krajem ateistycznym jest i zawsze byla katolicka. A na koniec dodajesz: "holduje hedonizmowi" - rozumiem, ze jak ty bedziesz sie hedonizmowal, oddawal prostytucji intelektualno-cielesnej, to te glupie katole maja na ciebie pracowac, co?
[2016-03-06] gawron
@ Superman, mi sie marzyl taki silnik Stirlinga, ale jeszcze sie nie dokopalem czy to napewno to o co mi chodzi. http://www.stirling-tech.com/uses.shtml A chodzi mi o to, zeby taki silnik jechal na ognisku. Kupilem takie malenstwo z Chin, cos takiego https://www.youtube.com/watch?v=357fsFGsi7o Przetestowalem, dziala. Gdyby tak miec silnik, ktory nie wymaga jakichs gruntownych remontow przez 10 lat i mozna bylo go napedzac ogniskiem, ergo drewnem, to byloby cos.
[2016-03-06] gawron
Ja bym uciekal na Krym. W Paryzu wlasnie upada chrzescijanstwo w tej postaci, ktora decydowala o nadrzednej roli zachodu. Wiec arabusy i inni ateisci, ktorym porzadek, swiecenie dni wolnych, szacunek do czlowieka itd przeszkadza zaczynaja tworzyc swoj syf. Czlowiek porzadny co pracuje i zarabia jest juz niewolnikiem tych darmozjadow, lewakow i innej masci pospolstwa, ktore nawalone jest wlasna ideologia i antychrzescijanstwem. A co gorsze - panstwo liberalne jeszcze to wszystko sankcjonuje. Na Krymie jednak jest po staremu. Religie sie mieszaja, ale jak ktos kogos zgwalci to musi spieprzac, zeby go nie zatlukli. Proste. Jesli jestes wiec gwalcicielem, lewakiem, prozniakiem, hedonista - jedz do Paryza. Tam dosatniesz swoj raj.
[2016-03-06] Jarząbek
Wy tu pierdu , pierdu , a Turcja sprawia coraz więcej kłopotów . Mają zatarg z Rosją , Kurdami , Grecją , Iranem itd. Niedawno padały głosy, żeby Polska szukała w Turcji sojusznika . Obecnie wydaje się , że Turcja destabilizuje region podobnie , jak Putin . Jak sądzicie w jakim kierunku to zmierza i jak się może to odbić na Polsce ? Ciekaw jestem szczególnie Waszego zdania na temat prawdopodobnego konfliktu między Turcją i Grecją .
[2016-03-06] Gość
"kto kogo zaczął wyzywać od lewaków" - przecież "lewak" to nie wyzwisko, to określenie pewnej opcji polityczno-ideologicznej. No i poręczny termin skrótowy, bo zamiast lewak musiałbym używać przydługiego określenia typu: ideowy potomek satanistów, którzy jako masoneria otumanili ludzi w czasach Iluminatów [Oświecenia], którzy potem utworzyli zmałpowaną parodię chrześcijaństwa pod maską komunizmu i socjalizmu, a teraz infiltrują i rujnują od środka i Zachód i Watykan w celu umożliwienia totalnej deprawacji społeczeństw jako podstawy dla zaprowadzenia NWO, w czym posługują się tumanieniem opartym na pseudonaukowych "racjonalnych" fałszach z XVIII w. Albo krócej: zwolennicy największych totalitarnych rzezi i mordów, kosztujący ludzkość 120 mln ofiar tylko w XX w. [a pytanie ile ofiar zbiorą jeszcze w XXI w?] Wersja polska: miłośnicy SB, WSI, KOD, Kiszczaka, Lisa i LGBT&Hartmanna, parad równości oraz "Aborcji w obronie życia" oraz akcji HejtStop, o czym najlepiej świadczą gorące życzenia [to takie jakby modlitwy?...tfu, tfu, tfu - toż to zalatuje znienawidzoną religią - a kysz] o "seryjnego samobójcę" dla Dudy, Kaczyńskiego, Szydło i innych "katoli" przeszkadzających w pasożytniczym pożywaniu hedonistycznych uciech kapitalizmu kompradorskiego dla nomenklatury. Wersja niemiecka - b. uboga: nieobecni, acz na pewno bardzo dzielni obrońcy kobiet w Kolonii. Wersja niemiecka rozszerzona: nagradzanie kwiatami agresorów przez molestowane kobiety [mężczyźni dalej nieobecni - widać, że umieją się taktownie zachować w tak delikatnej i niemalże intymnej sytuacji]. Wersja szwedzka: zwolennicy nekrofilii i kazirodztwa. Wersja szwedzka feministek ultra-hard-pro-multi-kulti: gwałtownie protestujące przeciw bronieniu ich przez mężczyzn przed gwałcicielami islamskimi. Wersja holenderska - taki akcent tragiczno-komiczny: zasłużeni krzewiciele eutanazji [co widać w niektórych miasteczkach - osób starszych nie uświadczysz] i miłośnicy prawdziwie antysexistowskiego jedynie słusznego chodzenia w miniówach jako najlepszej formie protestu lewicowych mężczyzn i to najlepiej zimą i koniecznie bez golenia owłosionych nóg. Co do rowerka elektrycznego: używam do jazdy po okolicy i zakupów i polecam innym, a do państw objętych wojenną zawieruchą lub państw islamskich przed wojenną zawieruchą się nie wybieram i szczerze odradzam - dlatego skreślam i Krym i Paryż - notabene: nawet w spokojnych czasach bym się nie wybrał rowerem, bo za duża fatyga na takie trasy, ale skoro lewacy mają takie preferencje, to zabraniał nie będę, zresztą w trakcie długiej jazdy będą mieli sporo czasu, aby sięgnąć po rozum do głowy, więc dla "mądrych inaczej" może to jakiś sposób ratunku...i co niektórzy wrócą już w stanie nadającym się do życia społecznego bez aberracji, a reszta z uwagi na ból tylnej części ciała i wrodzone genetycznie lenistwo już tam zostanie - też dobrze tu dla nas... Ja wybierać się nie zamierzam tak czy tak poza Polskę, która w tym całym rejwachu ma status Zielonej Strefy Bezpieczeństwa, ale nie wg Tuska, tylko brytyjskiego Foreign Office - to, rozumiem, też jakiś "katolski" spisek "czarnych"? A, zapomniałbym: patrząc na usilne sprowadzanie islamistów przez lewaków i ostatnie przechwycone transporty broni [a ile nie przechwycono?] tudzież nieustanne jasne deklaracje Państwa Islamskiego od roku - chciałbym serdecznie pogratulować europejskiemu lewactwu zbiorowego samobójstwa Europy, lawinowego przyśpieszenia progresu projektu Eurabii [przypominam - utworzonej najpóźniej do 2050 - bez wojny - tylko demografia] oraz zbiorowej utraty instynktu samozachowawczego i potwierdzenia jeszcze raz słuszności eksperymentu Calhouna w pełnej skali na reprezentatywnej zbiorowości ludzkiej - rozumiem, że to w ramach miłości do zwierząt? - bo wg lewaków lepiej eksperymentować na ludziach...jak to w Eurokołchozie...w każdym razie gratuluję... P.S. Osoby obrażalskie i bez poczucia humoru, oraz nałogowo wypierające rzeczywistość, proszę o nieczytanie tego wpisu, a jeżeli ktoś nieupoważniony mimo to go przeczytał, to proszę o czytanie bez zrozumienia, co dla ww grup będzie bardzo łatwe i naturalne, ewentualnie proszę o zdrowotne zaaplikowanie sobie wybiórczej amnezji, co znowu idealnie pokrywa się z tradycyjnymi zwyczajami tych ww grup, dla których wpis powyższy nie jest przeznaczony. Na pocieszenie dodam, że zgadzam się z jedynie słuszną i ogólnie panująca opinią, że "katoli" nigdy nie było, nie ma i nie potrzeba [bo są katolicy], czego świadkiem wiecznie żywy Lenin pod szkłem w piramidzie satanistów pieczętowanych czerwonym pentagramem - pewnie po to, żeby wszyscy wiedzieli i widzieli "jak wół" i nie wypierali się potem i nie tłumaczyli głupio przed zajęciem miejsca w kociołku....bo, jak to mówią: Ordnung muss sein.
[2016-03-07] gawron
Jarzabek, Turcja zestrzelila samolot Rosji a nie Grecji. I przy tej okazji Putin rozstawil baterie S400, gdyby tak Turcy nie zestrzelili samolotu Rosji, to nie sadze, ze byloby tak latwo rozstawic te wyrzutnie. Co do samej Turcji, to mysle, ze Ruscy im oddadza: dozbroja Kurdow, beda walic w co popadnie, zatrzymaja przemyt ropy do Turcji, to juz chyba sie w zasadzie stalo, dlatego Turcy ostrzeliwuja Syrie. zasadniczo uwazam, ze Erdogan i jemu podobni to skrajnie nieodpowiedzialni durnie, ktorzy moga wywolac wojne swiatowa. Turcja to taki twor, ktory sie nie nadaje ani do UE ani do NATO a jednak w NATO jest a na dodatek wciaz jest mowa o przyjeciu ich do UE. A odnosnie twojego pytania: sprawa Turcja-Grecja wydaje mi sie malo istotna w sytuacji gdy dzieje sie co sie dzieje.
[2016-03-07] Gość
Gawron - słowo totalny, oznacza: całkowity,zupełny - ale ty już widzę, jak za dobrego PRL - Krym dzisiaj wiele się odeń nie różni - chciałbyś zakazywać słów, no brawo konserwatysto. Ręce opadają. Jakoś nadal nie potrafisz nadal odpowiedzieć, dlaczego taki wielki patriot, jak ty siedzi zagra nica zamiast kraj budować i zwalczać lewactwo i ateizm. Oczywiście hedonistą nie jesteś, klęczysz cały dzień na grochu i na imprezy nie chadzasz, słabe po prostu.
[2016-03-07] Gość
Gość tez istotnie ma problem ze słowem logika i racjonalizm. Czym innym mamy się kierować w poznaniu, wiarą lub zgadywanką? Zdrowy rozsądek oparty na logicznym i racjonalnym myśleniu.
[2016-03-07] bozo
niektórzy wyruszyli na rekonesans do Hiszpanii, sprawdzić czy tam się da ewakuować w razie godziny X: https://www.youtube.com/watch?v=K2tcbTHDB1k
[2016-03-07] gawron
Gosc, ty w ogole nie wiesz co sie dzieje w swiecie. To we Francji nie ma wolnosci slowa. W Polsce dzis nie ma wolnosci slowa tez. ty nawet nie wiesz co to jest wolnosc slowa. tobie sie wydaje, ze jak bedziesz plul jak tvn to masz wolnosc slowa? Nie bede ci odpowiadal na glupie pytania. Nie twoj biznes gdzie pracuje. Nie jestem hedonista, ty nawet nie wiesz co to znaczy, skoro dla ciebie przeciwienstwo oznacza kleczenie na grochu. Walisz haselkami z poziomu powiatowego liceum.
[2016-03-07] Jarzabek
@gawron ,ruski samolot to stara sprawa, a w lutym iskrzylo dosc mocno miedzy Turcja i Grecja , Turcy maja roszczenia terytorialne w stosunku do Grekow , na forum UE zglaszaja problem mniejszosci tureckiej w Grecji ,Grecy temu zaprzeczaja, w lutym oba kraje podrywaly przeciwko sobie samoloty , uchodzcy sa wykorzystywani przez Turcje przeciw UE i Grecji . Wiele nie trzeba zeby wybuchla tam wojna , wtedy Putin poprze Grecje , a pozniej moze sie zdarzyc wszystko. Dodam , ze Pan G sygnalizowal taka wojne w prognozie na 2016r.
[2016-03-07] Jarząbek
Dorzucę parę linków odnośnie tej Grecji i Turcji . http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,19631910,media-w-poniedzialek-tureckie-samoloty-20-razy-naruszyly-grecka.html http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-poludniowa?zobacz/awantura-w-parlamencie-europejskim-deputowany-radzil-drugiem-by-sie-zamknal-video http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-poludniowa?zobacz/wyciek-tajnych-dokumentow-turcja-zglasza-roszczenia-do-wysp-na-morzu-egejskim
[2016-03-07] piotr
Sposób myślenia goscia ateisty jest przerażający. Po co tu przyszedłeś przyjacielu
[2016-03-07] GerroN
@ Gość, Superman - nie wiem kto jest kim. Burdel pod tym względem się zrobił. Ciężko rozgryźć nicki, tak być nie może... Temat z rowerem elektrycznym traktuję raczej jako przenośnie. Nie wyobrażam sobie jeździć 30km/h z przyczepką i być wystawionym jak tarcza dla każdego chętnego mnie okraść, gdy nadejdą ciężkie czasy. Fakt. Żywność ważna, ale ważniejszy jest dostęp do broni. Nawet tej czarnoprochowej. Świetnie podsumował to Grzegorz Braun w jednym na swoich spotkań - https://www.youtube.com/watch?v=-mf_6-vwaGM - od 2.12 godziny, proszę posłuchać. Wiele już relacji z jego spotkań wysłuchałem i trzeba przyznać, że niezwykle rzadko się myli. W tej chwili przewiduje on, że żołnierze z ćwiczeń na terenie polski w lato zostaną by spacyfikować nastroje buntownicze w Polsce. Pożyjemy, zobaczymy. Jeszcze lepiej podsumował posiadanie broni jako najważnieszej rzeczy w swoim arsenale pewien Bośniak - http://www.wykop.pl/ramka/1618523/jak-przezyc-wojne-w-oblezonym-miescie-wykop-dedykowany/ - fakt, opisuje to wszystko ze swojej perspektywy, która nie powinna mieć miejsca w Polsce. Ja też nie przewiduje takich ciężkich scenariuszy, ale kto wie. PS. Służby odkąd zablokowały strone facebooka, na którym były odnośniki do tego blogu z pewnością monitorują ruch na tej stronie. Zbyt dużo ciekawych rzeczy się na nim pojawia.
[2016-03-07] Christo
Gość od szachownicy, czy możesz zmienić nicka na szachownica? Będzie łatwiej rozpoznać Twoje posty.
[2016-03-07] Gość
Gawron A kto pisze o Francji i wolności słowa, co ty mieszasz chopie? Pytałem ironicznie, gdzie chcesz uciekać do Francji (socjalizm, muzułmanie), czy na Krym (socjalizm, Rosja). Naucz się czytać ze zrozumieniem. Pytań też już prostych nie rozumiesz. Nie pytam gdzie mieszkasz, bo o tym pisałeś już przy okazji innych postów, tylko dlaczego wyjechałeś i tam siedzisz skoro tak kochasz swoja Wielką Polskę? Nie dość, ze już słów jak totalny nie przyswajasz, to jeszcze nie potrafisz udzielić odpowiedzi wprost na zadane pytanie. Typowy wymyk katolski.
[2016-03-07] Gość
@Jarząbek - Turcja jest silna i ma ochotę na pozycję hegemona w regionie. To kolejny chętny po Iranie, a Egipt, Saudowie i na razie nieobecny [pozornie] Pakistan nie odpuszczą. Pozycja Turcji jest szczególna - geostrategicznie to taki zawias-brama między Azją, a Europą - co Erdogan wykorzystuje szantażując przepuszczeniem mas imigrantów w razie braku "opłaty" [czytaj: haraczu]. No i członkostwo w Unii - może nie formalnie na papierze, ale w w realnych przywilejach równych członkostwu - to ma w zasięgu ręki. Czyli - odrywa kupony od pozycji geostrategicznej, kryzysu imigracyjnego, destabilizacji regionu, siły armii i członkostwa w NATO. Bardzo logicznie i konsekwentnie, bardzo pragmatycznie wykorzystuje sytuację, zwiększa pozycję Turcji. Dla nas o tyle dobrze, że teraz koncentruje na sobie i USA i Rosję - i obu tym graczom bardzo przeszkadza, zwłaszcza w dogadaniu się. Dokładniej - USA i Rosja to dogadać się mogą, ale gorzej z realizacją - bo Turcja wywraca szachownicę - jak z tym demonstracyjnym zestrzeleniem Su-24 pokazała próbę sił - i Putin nie poszedł na konfrontację, ani na odwetowe zestrzelenie, czy inna taką akcję - owszem, zrobił sankcje - ale na tym poziomie - poziomie konfrontacji militarnej - to Putin się cofnął. Dla Polski sojusz z Turcją to geostrategiczna konieczność. Jedziemy na jednym wózku i musimy się wspierać - inaczej Rosja i USA się dogadają co do nas i ZREALIZUJĄ Jałtę IV. Doskonale to widzi Moskwa - od razu, gdy zaczęło iskrzyć po zestrzeleniu Su-24 i Turcja wezwała NATO, to Moskwa oświadczyła, że wszelka pomoc Turcji wywoła odwetowy atak w ...Europie Środkowej - czyli na 90% na Polsce jako najsilniejszym graczu w regionie. Tak, że nawet to nie nasza decyzja - po prostu siłą nas pakują w Moskwie na jeden wózek i zapewne tak samo widzi to Waszyngton - jako groźną dla hegemonii i liderowania w NATO, próbę wyrwania się Turcji spod kontroli, i to gdy i Polska - ważny region łącznikowy dwóch bloków - chce własnej drogi, a nie bycia posłusznym sługą za nic. Dla strategów w Waszyngtonie nakłada się to z ostrą opozycją wobec sprawy imigrantów i zbliżeniem się państw w regionie Europy Środkowej. To grozi powstaniem NIEZALEŻNEGO bloku, a dołączenie silnej Turcji [2-ga armia konwencjonalna NATO - po USA - ale ma siły bardziej w "kupie" - bo USA ma rozrzucone siły globalnie] - to już katastrofa. Takie NATO-bis i co gorsza w strategicznym pasie i służące swoim interesom. To grozi, że nie te państwa będą prosić USA o drogą pomoc, tylko USA będzie musiało zapłacić drogo za pewne TAK lub NIE w danych sprawach - a i to warunkowo i czasowo. Dlatego i USA i Rosja - i to RAZEM - zapewne ciężko pracują, aby doprowadzić do sytuacji "odpowiedniej" - czyli zastraszenia i rozbicia powstania takiego bloku - by dalej było "dziel i rządź". W tym sensie to teraz Rosja zaskarbia sobie przysługi w Waszyngtonie - i dlatego tym bardziej nie możemy odpuścić. To nie oznacza udziału polskich żołnierzy - to byłaby głupota. Najlepszym sposobem byłaby ścisła współpraca przemysłu, zakupy naprawdę dobrego sprzętu bojowego i technologii, czyli T129 zamiast Apache lub Super Cobry, do tego rakiety ppanc i plot Aselsana, czy pociski kierowane SOM do F-16, czy współpraca przy dronach bojowych, transfer technologii pancernych [np. programu Altay] do PGZ. Albo np. wykorzystanie tego, że Turcja ma pełne kody do F-16 i pełen serwis i robić wspólne ćwiczenia z nimi, zamiast z Izraelem, a przy okazji mieć u nich serwis po niższych cenach. Geopolityka rządzi - to podobnie jak na początku XVIII w. w czasie wojny północnej Rosja weszła do Rzeczpospolitej "rządzonej" jak kolonia przez Sasów [Rosja weszła niby jako "sojusznik"] i wyjść nie chciała. Dla Turcji osłabienie Polski było zagrożeniem równowagi sił - skutkującym większym zagrożeniem ze strony Rosji. Turcja zażądała wyjścia wojsk rosyjskich z Rzeczpospolitej - a jak Rosja odmówiła, wybuchła wojna - Turcja pokonała Rosję, wyparła m.in. z rejonu azowskiego i zmusiła traktatem pokojowym do wyjścia wojsk rosyjskich z Rzeczpospolitej. A geografia się nie zmieniła po 3 wiekach - i gracze nawet podobnie rozmieszczeni - cóż, geopolityka rządzi i wymusza sojusze...pozornie egzotyczne...ale takich nie ma - są tylko skuteczne i korzystne - lub nieudane. Ten akurat był skuteczny i korzystny - do czasu zmowy 3 zaborców - tu już na taką siłę Turcja nie mogła pomóc - mogła tylko tego nie uznać - co robiła przez całe zabory.
[2016-03-07] Gość
Wobec tylu postów o "nick" chciałem [bez przekonania] wybrać sobie "Podpis" i nic - nie działa - i tyle w temacie. Co do rowerka elektrycznego z przyczepką - nic lepszego w układzie koszt-efekt nie będzie na ciężkie czasy, gdy paliwo [pewnie syntetyczne - np. z węgla] będzie dla wojska i OT i wybranych przewozów. Co do bezpieczeństwa - jeszcze raz powtarzam - nie o to chodzi, żeby za każdym krzakiem wypatrywać bandytę i odstawiać Rambo, tylko o to, by zapewnić bezpieczeństwo w obszarze - najlepiej całej Polski. Silne OT, zdyscyplinowane, żadne tam armie watażków, jednolite dowództwo i dyscyplina - a jak niewykonanie rozkazu lub warcholenie - to sąd polowy i kula w łeb - pokazowo i innym na naukę. Nasycenie patroli, monitoring - i bezpieczeństwo większe nawet, niż teraz. Kwestia organizacji. Czytelna przewaga siły i kontroli, tak, by bandziorom w zarodku nie opłacał się napad, bo też kula w łeb. Prawo wojenne - inaczej się nie da w ciężkich czasach. Po to bezpieczeństwo powszechne, by była stabilność gospodarowania, normalna praca i życie, na ile można, a zwłaszcza pola obsiane i zbiory zebrane i żywność dla każdego i dach nad głową plus minimum opieki medycznej - autonomia to podstawa- a to znowu też daje zwrotnie wkład w stabilność i bezpieczeństwo - i koło się domyka. Jak nie działa Podpis - to będę zakańczał wpis jako "Szachownica" - OK?
[2016-03-08] Gość
piotr jestem to od kilku lat i do tej pory był to blog o maści ekonomicznej, bardzo sensownej i logicznej. Od pewnego czasu zaczął się Nostradamus i inne przepowiednie, jakiś profesor fizyki to skrytykował odpowiedział mu jakiś Gość katol wyzywając bezpodstawnie od lewaków i się zaczęła dyskusja również z moje strony. Chodziło głownie o to, żeby nie łączyć ateisty z lewakiem, co jest przecież idiotyczne. Bliżej ateiście do wolności niż katolikom z prostej przyczyny, ateistę nie ogranicza żadna ideologia religijna. Jesteś już kolejna osobą, która dezawuuje ludziom o innym światopoglądzie prawo do swobodnej wypowiedzi na tym forum, a niby katole są tacy wolnościowi. Zresztą jak poczytasz komentarze to jest kilka osób mnie popierających, więc temat zdaje się ciekawy. Sam wolałbym aby dyskusja wróciła na temat ekonomii,a le co rusz dorabia mi się gębę i wzywa od lewaków i satanistów (o co chodzi???), więc odpisuję.
[2016-03-08] arnik
Dla tych ,którzy chcą podpisywac sie nickiem (sugeruję żeby każdy sobie jakiś wybrał to się dyskusja uporządkuje) - wybrany nick wpisujemy w rubryczce "dołącz obraz" . Sugeruje tez autorowi bloga założenie odrębnego tematu na takie dyskusje bo niektórzy chcą jedynie tematy ekonomiczne czytać .
[2016-03-08] szachownica
"jakiś profesor fizyki" - cha, cha - a jak wspomniałem o dyfracji elektronów lub fotonów łamiącej związek przyczynowo skutkowy lub załamanie jednoczesności w fizyce relatywistycznej lub efekt tunelowy łamiący i lokalnie związek przyczynowo skutkowy i zasadę zachowania energii - to ten "profesor" na poziomie ucznia gimnazjum był w stanie tylko gadać wykrętnie dookoła i namaszczonym tonem - jak ja to znam - ten cały "racjonalizm podwórkowy". Co do Nostradamusa - guzik mnie obchodzi Nostradamus - ważne są twarde trendy ekonomiczne, polityczne, społeczne, technologiczne. Jeżeli już - to Apokalipsa - ale jest tak napisana ogólnie, że zostaje analiza i czujne badanie wszystkiego, co zresztą Biblia zaleca. A większej dyrdymały nie słyszałem, niż "ateistę nie ogranicza żadna ideologia religijna". Bzdura. Bez Boga fizyka się sypie, zasada jednorodności praw fizycznych się sypie, wreszcie model świata jako układu wirtualnej symulacji też nie ma sensu - a są takie modele i robią je Nobliści i nikt ich nie nazywa katolami, tylko NOWOCZESNYMI naukowcami. Dla fizyków koncepcja Boga jako Inteligentnego Programisty i Projektanta, jako Systemu Nadrzędnego, jako Gwaranta Zasad Kosmogonicznych, jako Gwaranta Jednorodności, jako Dystrybutora Funkcji Prawdopodobieństwa, jako Pierwotnej Osobliwości przed Wielkim Wybuchem jest zwyczajnie zgodna z obserwacją, nawet mówi się powszechnie w tym środowisku "Bóg fizyków", jest też zgodna z interpolacją, modelami na poziomie kwantowym i astrofizycznym i zgodna z tzw. brzytwą Ockhama - a ludziom dalej się serwuje w mediach i tzw. edukacji powszechnej XVIII w. iluminackie fałszywe opium dla mas, gdy jeszcze nie było np. teorii informacji, teorii systemów, cybernetyki, modelu świata informacyjnego - tego wszystkiego, co właśnie tak zwalczała komuna, bo łamało jej to jej "materializm dialektyczny i deterministyczny" - rzecz jasna "nowoczesny" [z XVIII w - powtarzam] - bo bez Boga. Tymczasem teraz bez koncepcji Boga to fizyka zwyczajnie leży i jest skazana na sprzeczności, unikowe łamańce i łataninę cząstkową, rujnujący systemy redukcjonizm i podpórkowe teorie tworzące niedowodliwe hipotezy - masakra metodologii naukowej i z założenia ślepa uliczka. A co do ekonomii - tu są omawiane sprawy zasadnicze, decydujące o ekonomii, bo teraz nie "wolny rynek" rządzi w ekonomii, tylko geopolityka. Polecam np. prof. Zawiślaka Ekonomia - czas na zmiany na youtube. Szachownica
[2016-03-08] Apus
Oj tam, oj tam. Przecież Każdego ateistę ogranicza jego, tak zwany, ateistyczny racjonalizm. Tak zwany, bo skoro nie ma istoty lub sił ponadludzkich (pomijam tu fizykę - rozprawiamy o relacjach międzyludzkich), to nie ma racji obiektywnych. A skoro nie ma racji obiektywnych, to są tylko subiektywne i arbitralne założenia dla każdego tu i teraz, którym - chcąc nie chcąc - racjonalnie myślący ateista poddaje się w danym tu i teraz.
[2016-03-08] Jarząbek
@Szachownica - wszystko się zgadza, ale Turcja i Grecja od lat żyją , jak pies z kotem , ciągłe napięcia i spory , obydwa kraje należą do NATO , Grecja słabnie , Turcja jest silna i to wykorzystuje . NATO i UE występuje między nimi , jako rozjemca , ale przyparta do ściany Grecja może sama zacząć się bronić przed agresją turecką , a Putin tylko na to czeka . Potem NATO/UE czyli rozjemca, pewnikiem wraz z Rosją , uczestniczyliby w rokowaniach pokojowych . Mógłby to być konflikt podobny do tego w Donbasie , lub w Syrii, czyli z jednej strony jakieś plany pokojowe np NATO i Rosji , a z drugiej ciągłe napięcie i zagrożenie wybuchem prawdziwej wojny. Wg mnie Turcja , to kraj , który podobnie , jak Rosja dąży do rewizji dotychczasowego porządku i dla Polski , jako sojusznik , może być niebezpieczny .
[2016-03-08] gawron
Zjazd ateistów: Po przywitaniu wszyscy ateiści poszli pogrozić Bogu, pokazać jak sobie świetnie radzą bez niego. Wszyscy skaczą jak najwyżej krzycząc "Boże, Ty chu*u, Nic nam nie zrobisz!" itp. Tylko jeden facet siedzi na kamieniu i czyta gazetę. Podchodzi do niego przewodniczący zjazdu i pyta: -A czemu Pan nie bluzga na Boga? -Bo w niego po prostu nie wierzę.
[2016-03-08] Gość
http://m.niezalezna.pl/77355-nie-zart-jest-oficjalny-poradnik-dla-uchodzcow-wladze-ucza-ich-seksu-z-niemkami-zdjecia
[2016-03-08] Gość
Muzułmanie natomiast – czy nam się to podoba, czy nie – rosną w potęgę, demograficznie i ekonomicznie, a średnia wieku w państwach, gdzie dominującą religią jest islam, wynosi 30 lat, podczas gdy w Europie i Stanach Zjednoczonych ten wskaźnik oscyluje w okolicach 44–45 lat. I jeszcze jedno – według najnowszych prognoz za 15 lat muzułmanie będą stanowić 29 proc. światowej populacji…
[2016-03-08] szachownica
@Jarząbek - TAK, Turcja chce wycisnąć ile się da i z konfliktu syryjskiego i z ukraińskiego i z imigracyjnego [w którym sama pośrednio gra dużą rolę jako "przepust"] i z kryzysu greckiego. Dla Polski geopolitycznie jest sojusznikiem - nic się nie zmieniło od wspomnianej wojny północnej w XVIII w. - taka jest natura geopolityki. Turcja stałaby się niebezpieczna dla Polski, gdybyśmy związali się zbyt ciasnym układem bilateralnym, natomiast współpraca przemysłów wojskowych to żadne niebezpieczeństwo. No i gdyby Polska miała granicę z Turcją - ale nie ma. Większym od NATO czy UE stabilizatorem stosunków Turcja-Grecja będą Chiny - które przecież mają wykupiony port w Pireusie, a Turcja chce jak najwięcej zyskać na jedwabnym szlaku. Dla Chin to całościowo patrząc łącznik Azji z Europą i z "16+1" - stabilizacja CAŁOŚCI regionu jest tu naturalna i konieczna biznesowo. Ale interwencja Chin będzie na pewno zakulisowa. Oczywiście Rosja jest mistrzem w rozpętywaniu konfliktów i szczuciu państw na siebie. Mogą dać pod stołem wielkie nadzieje Grekom - np. wyparcia Turków z części europejskiej [Istambuł stałby się znowu Konstantynopolem wg marzeń Greków, marzeń od z górą 5 wieków] i z części azjatyckiej obejmującej Bosfor i Dardanele. W zamian mały warunek - całkowita wolność żeglugi przez Bosfor dla statków i okrętów rosyjskich, plus selektywne przepuszczanie, a raczej nieprzepuszczanie statków i okrętów bander nielubianych przez Rosję. To dałoby Rosji upragnione od ponad 2 wieków strategiczne klucze do Morza Czarnego i Śródziemnego. A sytuacja w Grecji jest bardzo, ale to bardzo napięta - w mediach przycichło, ale tam wrze - stąd rząd grecki może "sprytnie" pójść na wojenkę odwracającą uwagę od kłopotów wewnętrznych, przywracającą narodową dumę upokorzoną zlicytowaniem i przejęciem kraju za długi. I paradoksalnie: i skrajna lewica i skrajna prawica mogą temu przyklasnąć na całego. Zresztą zwycięska wojna mogłaby ustawić na nowo negocjacyjny stolik z banksterami i dać np. zasadniczą redukcję długu. Np. o 90%. Grecja się miota i rozwiązania siłowe, także zewnętrzne, są tam bardziej prawdopodobne, niż kiedykolwiek, a wobec wciąż pamiętanej przegranej wojny o Cypr w 1974, teraz taka wojenka odwetowa, jednocząca naród wobec rządu i podnosząca kraj z upokorzenia i upadku - "bezpieczna", bo pod skrzydłami silnego protektora z Kremla - byłaby korzystna dla wielu graczy w Grecji. I na Kremlu. A także w Tel-Avivie i nawet w Iranie. Waszyngton też byłby zadowolony z utarcia nosa krnąbrnej Turcji - i to per procura - za pomocą Rosji i Grecji. Tak to dziwnie się układają gry interesów na Bliskim Wschodzie. Taki przekładaniec. Ryzyko takiej wojny na pewno większe od 1/3. Bo nie tylko Ukraina jest państwem upadłym w Europie, jak zresztą słusznie mówi Braun - ale Grecja także - a bardzo by chciała wyjść z tego upodlenia. Szachownica.
[2016-03-08] gawron
Gosc, tam jest wersja po polsku a takze w innych jezykach: http://www.zanzu.de/pl/rodzaje-seksu
[2016-03-08] szachownica
https://www.youtube.com/watch?v=chY2uA8KIgY - wykład Bartosiaka i nie tylko - o polskiej realpolitik i bezwzględnych uwarunkowaniach, w jakich jesteśmy. Niestety - małe pole manewru, dużo lekcji do odrobienia w podstawach dyplomacji, dużo pracy u podstaw, by państwo zaczęło sprawnie działać - inaczej idee zostaną tylko ideami. O OT można powiedzieć krótko - absurd, jeżeli stosować na froncie, natomiast zadania policyjno-stabilizacyjne w kraju - jak najbardziej, zwłaszcza wobec groźby wojny hybrydowej, zielonych ludzików, dywersji, konieczności ochrony infrastruktury, komunikacji i ważnych obiektów. No i potencjał odstraszania OT w partyzantce też swoje waży - ale to ostateczność, bo w razie przełamania i zajęcia kraju może oznaczać to rzeź ludności cywilnej. Czyli - by zakończyć dywagacje, priorytet to front i armia regularna, OT to bezpieczeństwo wewnętrzne, wsparcie logistyczne i potencjał odstraszania w układzie koszt-efekt, bo nieraz decyzja od wypowiedzenia wojny zależy od bardzo wyrównanego skalkulowania "za i przeciw" i wtedy każdy argument "przeciw" agresji na nas jest na wagę złota. - No i sprawa naszej giętkości dyplomatycznej do oczekiwań silniejszych graczy - trzeba MÓWIĆ i OBIECYWAĆ pewne sprawy dla uspokojenia ideologicznego kleju pompowanego np. z USA, a nie rzeczywiście to wprowadzać i sobie rujnować społeczeństwo - o, to dwie różne rzeczy, dwie różne bajki, - bardzo słabo rozumiane w naszym nader poczciwym społeczeństwie. I mówię to o poczciwości z żalem jako "polityk" i jednocześnie z dumą jako "obywatel". Bo niestety musimy niekiedy - póki jesteśmy słabi - jako społeczeństwo i jako politycy nauczyć się składać OCZEKIWANE przez innych obietnice, obarczone z naszej strony pewnymi "drobnymi" warunkami i "modyfikacjami" - i ładnie uśmiechać się - i robić swoje. Mówienie i obiecywanie czegoś wymuszanego z góry, a realizacja - to dwie różne rzeczy. A społeczeństwo musi się nauczyć czytać między wierszami i odróżniać wymuszone deklaracje i gesty [puste] od realnych działań. Niestety - to polityka. Nawet nie to, że ktoś powie, że polityka jest amoralna - w rozumieniu anty-moralna - ona jest immoralna, tzn. moralność jest dla niej przezroczysta, nie istnieje, zwłaszcza instrumentalnie, nie jest czynnikiem w kalkulacjach, bo liczy się tylko siła. Przynajmniej dopóki WSZYSCY nie przekujemy mieczy na lemiesze - a na razie do tego długa i ciernista droga w skali świata. Niestety. Żeby było jasne - to o polityce w relacjach np. USA-Polska to coś wymuszonego - złego - jak najbardziej. Jak to w relacjach dominacji. Natomiast do budowy PARTNERSKIEJ konfederacji regionalnej trzeba i mówić to samo i robić to samo. Tyle, że np. politycy w poufnym gronie rozmawiają szczerze aż do bólu, no i obywatele różnych państw też powinni i to samo mówić i to samo robić w swoim towarzystwie i swoimi kanałami "bilateralnymi" np. przez internet. A hegemonom - trzeba OFICJALNIE z powagą sprzedawać opakowaną wersję naszych działań jako spełnienie ich oczekiwań. Trudne, bardzo trudne - jak to polityka. Inna rzecz, że łatwo się podpiąć pod pewne piękne OFICJALNIE głoszone przez hegemona idee równości, wolności, demokracji i takie tam - i tym mu zwrotnie zatkać buzię - "chcieliście - proszę, to macie". A że to jakby nie ten rezultat i nie ta egoistyczna korzyść, o którą szło hegemonowi - no właśnie - sam się knebluje oficjalnymi pięknymi ideami - i to trzeba umiejętnie wykorzystywać. Szachownica.
[2016-03-08] Ali Agca
Data ataku islamu na Europe http://www.nautilus.org.pl/index.php?p=artykul&id=3107
[2016-03-08] G Nowak
Nowe źródła energii -ciekawostka http://superdziennik.pl/uncategorized/dlaczego-polski-rzad-milczy-o-nowej-technologii-nie-zbednej-w-kazdej-rodzinie/
[2016-03-08] szachownica
Dokładniej rzecz rysując od strony militarnej - póki Turcja ma w ręku Bosfor, dopóty Morze Czarne jest zamknięte, a Rosja nie jest w stanie przy skonfliktowaniu się z Turcją i przy zamknięciu ruchu dla Rosjan, zapewnić zaopatrzenia dla wojsk w Syrii. Most powietrzny - no można - ale to potwornie drogie, a na długi okres - wykluczone - za drogo - pewnie całe ciężkie lotnictwo transportowe po dwóch latach by resurs zużyło, a z uzupełnieniami cienko, priorytet mają maszyny bojowe. I jeszcze musieliby zapewniać eskortę myśliwcami - kosztowna sprawa i zablokowanie cennego zasobu bojowego na logistykę - przecież de facto rzecz niebojową. Jedyny realny kosztowo sposób zaopatrzenia to droga morska. Czyli przez Cieśniny Duńskie, potem przez Cieśninę Gibraltarską, długa droga i też "gardłowa". Przy wywołaniu wojny Turcja-Grecja Rosja mogłaby "pomóc" przechwycić przez Greków oba brzegi Bosforu - i upiec dwie pieczenie - utrzymać zaopatrzenie i samą Syrię w swoich rękach i zapewnić sobie swobodne operowanie na Bliskim Wschodzie - i nareszcie mieliby to wymarzone od czasów carycy Katarzyny otwarcie Morza Czarnego przy jednoczesnej kontroli tych cieśnin przez wdzięczną Grecję. A że przy okazji wojny Turcja-Grecja NATO przeżyłoby zasadniczy wstrząs i osłabienie i podział - to trzecia pieczeń dla Kremla, może największa. Na pewno dla Kremla jest o co grać - i na pewno już judzi obie strony i pod stołem obiecuje Grekom złote góry z powołaniem się na wspólne prawosławie [chociaż mnisi z Atos to raczej chcą wykląć Putina - ale to "szczegół"] i wszelkie wspólnoty historyczne od Adama i Ewy i na wspólnoty interesu i przedstawiają się greckim politykom jako "jedyni przyjaciele - jedyna alternatywa". A Grecja - wiadomo, w jak tragicznej jest sytuacji i upodleniu i niewoli, a wojna - zwycięska wojna z TAKIM sprzymierzeńcem jak Rosja - wiele by im zmieniła na lepsze. Przynajmniej wielu tak myśli w Grecji. Czasami droga między "to możliwe", a "może powinienem", a potem "to jedyne wyjście" i "muszę" i końcowe "zdecydowałem i chcę" jest bardzo krótka....Bo POZA tę zwycięską wojnę i same korzyści to się "dziwnie jakoś" w takiej sytuacji i w takich kalkulacjach nie wychodzi - i nie widzi się też zazwyczaj negatywnych konsekwencji i negatywnych pozycji takich decyzji...bo się je lekceważy, wręcz wypiera...taka natura ludzka, zwłaszcza "odpowiedzialnych" polityków... Szachownica.
[2016-03-09] emo
@G Nowak odnosnie Keshe nalezy podchodzic b. sceptycznie https://www.youtube.com/watch?v=sNu6CCqnneo co nie oznacza ze badania w wielu dziedzinach jak chocby HHO nie przynosza obiecujacych rezultatow. @Gosc Szachownica dzieki i czekam na kolejne wpisy, razem z GNowak i przytoczonymi autorami cytatow prostujesz skrzywiony i niezrozumialy obraz geopolityki
[2016-03-09] Gość
Szachownica jest dobry, jak coś w fizyce nieodkryte to jest tam na pewno bóg ... typowe (nie)myślenie katola. Gromy, błyskawice, komety, zaćmienia też były kiedyś dowodem na istnienie boga .. resztę nawet chyba ty szachownica załapiesz. Kończę te rozważania i będę o dziś ignorował wasze wpisy, bo widzę, że jesteście bardzo odporni na wiedzę, dedukcję i fakty.
[2016-03-09] Gość
Telewizja nowa a Kurski osiadł na laurach, gdzie te sprawy? http://www.fronda.pl/a/sumlinski-dla-frondyujawnia-nieznane-patologie-iii-rp,67435.html
[2016-03-09] Marcin
@ Gość! Nawet jeśli jest się lewakiem i ateistą, to z szacunku dla swoich adwersarzy powinno się używać poprawnej pisowni! Któryś już raz piszesz np. "bóg" itd. z małej litery. Nie chcę się zniżać do poziomu twojej dedukcji, a szczególnie tekstu o hedonizmie, ale przynajmniej zachowajmy zasady pisowni. Ciekawi mnie tylko kiedy się koledzy ockniecie? Jak Jaruzelski na łożu śmierci? Wtedy ateiści wzywają Boga?
[2016-03-09] GerroN
@ Gość - Oglądam TVP wiadomości i nie mogę się nadziwić jak KURSKI zmienił całkowicie koncepcje informacji. Nie dziwie się, że oglądalność spada i obecnie TVP informacje znajdują się na 3 miejscu w rankingu oglądalności. Kurski przesadził: przez 10/15 min podawane są informacje o żołnierzach wyklętych, patriotach, grobach, wiecach, upamiętnieniach itd, zero krytyki rządu. Widz chętnie ogląda takie wiece, ale raczej na samym końcu wiadomości i nie 15 min jak to miało miejsce z żołnierzami wyklętymi. Ja rozumiem, że TVP (czyt. PiS) chcą podnieść ducha narodowego tym patriotyzmem w TV, ale spadnie im oglądalność. Zresztą coś za coś. Martwi mnie najbardziej inny fakt. Partia mająca monopol na patriotyzm w przyszłości może być bardzo niebiespieczna. PO/PSL to partie bezideowe, natomiast PiS jawi się mocno norodowo/patriotycznie. @ G Nowak - Polska dołączyła do programu statku kosmicznego fundacji Keshe - jest o tym artykuł = http://kochanezdrowie.blogspot.com/2015/10/keshe-uwalnia-energie-darmowe-plany_29.html Natomiast czy ktoś się spodziewał innej reakcji naszego rządu?
[2016-03-09] daro
@GN, proszę o wypowiedź nt North Korea
[2016-03-09] szachownica
I znowu takie niby to protekcjonalne stygmatyzowanie "katolem" - niby takim zacofanym fanatykiem. Powtarzam, w kraju zdecydowanej przewagi katolików wskazuje to na oderwanie od społeczeństwa i oderwanie od rzeczywistości i bujanie we własnej - tej wydumanej. Radzę wrócić do rzeczywistości, bo takie objawy - nieleczone - mogą doprowadzić do smutnych dla pacjenta skutków. Nauka oderwała się w XX w. od tępego redukcjonizmu, polegającego na rujnowaniu opisu rzeczywistości, na rzecz podejścia systemowego, ujmującego strukturalną i informacyjno-cybernetyczną całościową budowę i funkcjonowanie świata, także akceptujące integralnie świadomość i samoświadomość i różne jej poziomy - a dziedziny, głównie ścisłe, oparte o matematykę, w zakresie interpolacji i ekstrapolacji nauki wskazują dużo więcej "ZA", niż "PRZECIW" istnieniu Boga, a w wielu modelach ów "Bóg fizyków" jest konieczny dla spójności modelu, więcej - dla jego istnienia, synchronizacji, jednorodności, kontynuacji itd. - i dla zgodności z obserwacją. Tylko tyle i aż tyle. Brak Boga to hipoteza wątła i co najmniej słabo uzasadniona. Nikt na oczy np. neutrina nie widział, identyfikujemy je tak naprawdę po obserwacjach skorelowanych, tak naprawdę pośrednich, zresztą to generalna bieda nauki w świecie kwantowym, gdzie zresztą sam akt obserwacji jest bardzo problematyczny i to zasadniczo. Podobnie jest z Bogiem - tylko, że na poziomie całego świata naraz u jego podstaw. Temat na opasłą książkę - tylko dyskutantem nie może być tani, podwórkowego kroju, propagandysta od wulgarnego pojmowania rzeczywistości, wspierającego się "jedynie słuszną prawdą, że świat jest taki, jaki widzimy" albo jakimiś zasłyszanymi "prawdami naukowymi" serwowanymi przez media i literaturę "popularnonaukową". Nieprawda, to co uznajemy za świat to bardzo uproszczone złudzenie, to tylko pewien bardzo umowny przekaz zmysłów i pewne, bardzo wybiórcze, przetłumaczenie okrojonych sygnałów z naszych ograniczonych detektorów dla świadomości, która też mocno filtruje i przekształca te sygnały - a to wszystko jest tak sobie w miarę "dobre" i "prawdziwe" i w miarę wystarcza nam do funkcjonowania w bardzo ograniczonym zakresie środowiska, w którym żyjemy na co dzień. Widzimy np. i czujemy ciągłą, twardą powierzchnię i "pełną" materię tam, gdzie w rzeczywistości 99,999999% przestrzeni to próżnia. A wszystko - dosłownie wszystko - cały wszechświat - może się np. zmienić całkowicie w coś niewyobrażalnego w jedną pikosekundę [a taki czas to i tak prawie wieczność dla wielu procesów poziomu kwantowego] tylko z tytułu zmiany dystrybucji funkcji prawdopodobieństwa. Która jest całkowicie poza naszym zasięgiem, na razie nawet teoretycznym, a niestety twierdzenie Goedla może zmienić to w barierę nie do przebycia - i to bez względu na nasz stopień rozwoju, którym się teraz tak niby szczycimy, a zwłaszcza najgorliwiej podpierają się tym rozwojem i nauką laicy, i to tym bardziej, im bardziej sami są ograniczeni. Bo im imponuje - myślą, że nauka wie i może wszystko, no - łaskawie powiedzą, że "prawie wszystko" - tymczasem stosunek tego, czego nie wiemy, do naszej [i to nieraz umownej] wiedzy tylko się paradoksalnie zwiększa z postępem - a nie na odwrót, jak to sugeruje nam non-stop medialne opium dla mas. Powtórzę jeszcze raz - "tylko" z tytułu zmiany dystrybucji funkcji prawdopodobieństwa WSZYSTKO jest możliwe - absolutnie wszystko i to u podstaw. Nawet rzeczy dla nas niewyobrażalne - a może zwłaszcza te - np. jeżeli byt nadrzędny [tzw. Projektant Symulacji] zdecyduje o przejściu generowanej symulacji do nowego poziomu, nowego etapu. I to się może stać w każdej chwili - tak bez ostrzeżenia, nawet bez możliwości uprzedzającej detekcji czymkolwiek, co byśmy zbudowali - bo nie ma żadnego gwaranta - właśnie poza Bogiem fizyków - na stabilną kontynuację świata. Żyjemy w kompletnej naiwnej nieświadomości "pewności" tego świata i nie mamy żadnej pewnej kontroli nad światem. Bóg to byt konieczny przynajmniej dla zapewnienia stabilności kontynuacji świata - a to kropla w funkcjonalnym morzu, które synchronizuje świat. Laikom polecam na początek bardzo starą - bo z lat 30-tych ubiegłego wieku - książkę amerykańskiego fizyka Gamowa "Mr Tompkins w krainie czarów", która próbowała poczciwym szarym obywatelom przynajmniej przybliżyć ten świat fizyki kwantowej i relatywistycznej, który się wyłonił już wtedy, i jest całkowicie odmienny - drastycznie, właśnie jak czary - od naszego naiwnego i złudnego pojmowania rzeczywistości przyjmowanej naszymi "wiarygodnymi" zmysłami. Przy czym dopiero po uwzględnieniu modeli systemowych, łączących termodynamikę z teorią informacji, z cybernetyką - dopiero wtedy - zaczyna się prawdziwa "jazda bez trzymanki" dla najwybitniejszych umysłów, które zaledwie próbują pewne rzeczy najbardziej zgrubnie ująć i mgliście uświadamiają sobie w przebłyskach, jak potężna góra jest do zaliczenia, a my wciąż jak mrówki u samej podstawy - to już jest kraina czarów do N-tej potęgi. I w niej Bóg to bardzo racjonalny, wręcz naturalny i nieraz konieczny - funkcjonalnie, modelowo i systemowo i z różnych innych względów - byt centralny. Szachownica.
[2016-03-09] szachownica
Patrząc od strony Rosji - Skandynawowie się jednoczą w twardą całość, Finlandia nie pozwala się finlandyzować - potulność się skończyła. Co gorsza - Skandynawowie czują się żyrantami interesu państw bałtyckich, zwłaszcza Estonii. Szwecja podpisała bilateralny sojusz współpracy wojskowej z Polską. Skandynawowie neutralni - Szwecja i Finlandia są bliżej NATO, niż w czasach zimnej wojny, wspólne ćwiczenia, koordynacja. W optyce Kremla Skandynawia to dławik na imperialne plany Rosji odnośnie Bałtyku - to Szwecja, Finlandia i "korek" na wrota Bałtyku - Dania. A Norwegia, Islandia, Dania [z Grenlandią[ to groźny konkurent do bogactw Arktyki i zawias zamykający Arktykę na Atlantyk. Stąd te rajdy samolotów, "niezidentyfikowane" okręty podwodne, groźby zmiecenia atomem Danii - jest "naturalne" i racjonalne wg strategii Kremla. Polska wychodzi na lidera poza V4, plan Mitteleuropa w zawieszeniu, Niemcy w kłopotach i w rozkroku, z mieszanym politycznym podejściem wobec Rosji, choć biznes dalej stoi murem za Kremlem. Stary "wieczny" układ Europy Środkowej jako strefy bez wsparcia NATO [by "nie drażnić niedżwiedzia"] jest zakładnikiem chęci utrzymania przez USA swej wiarygodności wobec sojuszników. US Army - pożegnane w 2011 - ponownie wróciło do Niemiec. Taki "drobiazg" - niedawno do jednej z baz Amerykanie dowieźli kilkaset kontenerów z 5 tys. ton amunicji. Taka demonstracja, że w razie czego to nie będą strzelali ze ślepaków. No i Europa Środkowa wyraźnie bryka, hegemonia Berlina i Brukseli otwarcie podważana przy kwestii uchodźców. Dalej silna Turcja - jeszcze niedawno jeden z głównych partnerów wymiany i współpracy [miesiąc przed zestrzeleniem Su-24 Rosjanie wynieśli swoją rakietą tureckiego satelitę]. Teraz się mocno popsuło z Turcją. Podejrzewam, że naruszanie demonstracyjne greckiej przestrzeni powietrznej to taka ostrzegawcza demonstracja siły wobec rozmów pod stołem Kremla z Atenami. Dalej - Gruzja ma dość finlandyzacji, razem z Azerbejdżanem i Kazachstanem i Turcją liczy na jedwabny szlak. Bliska zagranica - kraje między światem muzułmańskim i chińskim, a Federacją Rosyjską, oddaleją się od FR, balansują z Chinami, a muzułmańskie - ku kalifatowi, a przynajmniej suwerenności, jak to już realnie osiągnął Kadyrow - i jeszcze Kreml mu płaci. Japonia w planach geostrategów jak Dugin miała byc sojusznikiem przeciw Chinom. Była wroga - jest wroga, Kuryle dalej rosyjskie. "Wielki zwrot" na Chiny: zupełny niewypał - miłość tylko jednostronna i propagandowo głoszona - a realnie to spadek obrotów zamiast wzrostu i Chiny skrupulatnie wykorzystują sytuację [Rosja odcięta od finasów Zachodu] udzielając drogich kredytów i przejmując złoża jak Wankor. Putin liczył perspektywicznie na zmianę klimatu - za lat kilkanaście, zawczasu militaryzował obecnie lodowy brzeg Syberii. Po prostu przechwycił ideę Brzezińskiego z książki "Strategiczna wizja" z 2011 [u nas też wydana - polecam], w której to Arktyka i kraje wokół Arktyki miały być jądrem globalnej siły [nazwanej dla niepoznaki w politycznej nowomowie "centrum globalnej stabilności"]. Jak lody stopnieją, to bariera żeglugowa zniknie i Syberia z heartlandu stanie sie rimlandem - wielka zmiana dla Rosji, wielki plus stopnienia [dosłownie] strukturalnej przewagi handlu morskiego Zachodu nad obecnie dominującym w handlu wymuszoną drogą komunikacją lądową Rosji - typowo heartlandową. Tyle, że Rosja musi tego doczekać, zwalczyć konkurentów do bogactw Arktyki - prócz Skandynawów to Kanadę i USA [Alaska]. No i nawet chińska marynarka wysyła okręry na rekonesans za cieśnine Beringa... Rosjanie wymierają, muzułmanie przyrastają, tradycyjna rosyjska przewaga demograficzna ["ludzi u nas dostatek"] stopniała. Niestety - w sumie obraz na Kremlu - ten na poufnych naradach, a nie serwowwany w mediach - nie może wyglądać optymistycznie, jeżeli chodzi o przyszłość Rosji. Nawet modernizacja armii podlega cięciom, choć nadal kontynuowana - już raczej ponad stan. Stąd maksymalizacja wpływu POSIADANEJ JESZCZE siły wojskowej wydaje się praktycznie nieuchronna - Rosja w swojej optyce MUSI mocno odrobić militarnie [bo czym innym nie ma] swoje słabnięcie. Np. wciągając w to Grecję przeciw Turcji [pisałem - dla Kremla to 3 pieczenie na jednym ogniu], albo rozdmuchując jakiś konflikt dla "wyzwolenia uciskanej mniejszości rosyjskiej" - tam gdzie będzie to uznane za bardziej dogodne w realizacji - czy wobec Kazachstanu, czy Estonii...byle zwycięsko i jednocząc naród wobec Kremla wg syndromu obleganej twierdzy. Sądząc po wizytach Pana Kantora u Putina, wspólnym utyskiwaniu na Zachód i "Herzlich Willkomen" Putina dla exodusu Żydów...do Rosji [lub realistycznie bliżej - zapewne "przejściowo"], po nieuchronnych deklaracjach izraelskich specow od terroryzmu [polskich też - w ramach wierności a la "Most"], to zapewne i Mossad i GRU juz wspólnie w pocie czoła pilnują "islamskich ekstremistów", aby ci we właściwym miejscu i czasie wiedzieli, co i jak mają zrobić...oczywiście CIA pomaga i nadzoruje "właściwego" dla USA kawałka torta - czyli przygotowania "naglącej potrzeby szerszego zaangażowania się USA w Europie, która sobie tak bardzo nie radzi i oczekuje bezradnie pomocy"... Stara metoda: problem-reakcja-rozwiązanie...każdy wielki gracz chce naciągnąć jak najwięcej dla siebie i okpić "partnerów" - cóż, Europa stała się polem gry bardziej zdecydowanych graczy... Nawet sobie nie zdają oni sprawy, dokładniej: pouczone służby nie chcą tego przekazać do "góry", albo "góra" nie chce tego czytać, że takimi akcjami budują - wręcz na siłę, terrorystyczne i w ślad za tym polityczne, wpływy i obecnego i przyszłego kalifatu - za darmo robią mu nimb potęgi - i to jeszcze, gdy jest słaby...a potem, no cóż: kto sieje wiatr, zbiera burzę... Biorąc pod uwagę, że deklaracja CIA o bombach atomowych Saudów zmobilizowała Iran [i nie tylko] do ostrzejszej gry o hegemonię - robi się gorąco. Wyścig atomowy i konwencjonalny ruszył. Tak samo wyścig o dominację na poziomie państw [jak Turcja czy "zapmniany" a silny Egipt], jak i na poziomie organizacji radykalnych i walki o jedyne przywództwo w islamie - Al Kaida i Talibowie wcale nie wymarli i szykują się do przejęć [zwłaszcza mocarstwa atomowego - czyli Pakistanu - kto to zrobi, będzie nie do ruszenia], konfrontacji i walki - z sobą i z obecnym IS i z Zachodem...wliczając Izrael jako nr 1 na liście... Wyrwanie się tego spod kontroli i eskalacja to tylko kwestia czasu... Szachownica
[2016-03-09] szachownica
Patrząc od strony Rosji - Skandynawowie się jednoczą w twardą całość, Finlandia nie pozwala się finlandyzować - potulność się skończyła. Co gorsza - Skandynawowie czują się żyrantami interesu państw bałtyckich, zwłaszcza Estonii. Szwecja podpisała bilateralny sojusz współpracy wojskowej z Polską. Skandynawowie neutralni - Szwecja i Finlandia są bliżej NATO, niż w czasach zimnej wojny, wspólne ćwiczenia, koordynacja. W optyce Kremla Skandynawia to dławik na imperialne plany Rosji odnośnie Bałtyku - to Szwecja, Finlandia i "korek" na wrota Bałtyku - Dania. A Norwegia, Islandia, Dania [z Grenlandią[ to groźny konkurent do bogactw Arktyki i zawias zamykający Arktykę na Atlantyk. Stąd te rajdy samolotów, "niezidentyfikowane" okręty podwodne, groźby zmiecenia atomem Danii - jest "naturalne" i racjonalne wg strategii Kremla. Polska wychodzi na lidera poza V4, plan Mitteleuropa w zawieszeniu, Niemcy w kłopotach i w rozkroku, z mieszanym politycznym podejściem wobec Rosji, choć biznes dalej stoi murem za Kremlem. Stary "wieczny" układ Europy Środkowej jako strefy bez wsparcia NATO [by "nie drażnić niedżwiedzia"] jest zakładnikiem chęci utrzymania przez USA swej wiarygodności wobec sojuszników. US Army - pożegnane w 2011 - ponownie wróciło do Niemiec. Taki "drobiazg" - niedawno do jednej z baz Amerykanie dowieźli kilkaset kontenerów z 5 tys. ton amunicji. Taka demonstracja, że w razie czego to nie będą strzelali ze ślepaków. No i Europa Środkowa wyraźnie bryka, hegemonia Berlina i Brukseli otwarcie podważana przy kwestii uchodźców. Dalej silna Turcja - jeszcze niedawno jeden z głównych partnerów wymiany i współpracy [miesiąc przed zestrzeleniem Su-24 Rosjanie wynieśli swoją rakietą tureckiego satelitę]. Teraz się mocno popsuło z Turcją. Podejrzewam, że naruszanie demonstracyjne greckiej przestrzeni powietrznej to taka ostrzegawcza demonstracja siły wobec rozmów pod stołem Kremla z Atenami. Dalej - Gruzja ma dość finlandyzacji, razem z Azerbejdżanem i Kazachstanem i Turcją liczy na jedwabny szlak. Bliska zagranica - kraje między światem muzułmańskim i chińskim, a Federacją Rosyjską, oddaleją się od FR, balansują z Chinami, a muzułmańskie - ku kalifatowi, a przynajmniej suwerenności, jak to już realnie osiągnął Kadyrow - i jeszcze Kreml mu płaci. Japonia w planach geostrategów jak Dugin miała byc sojusznikiem przeciw Chinom. Była wroga - jest wroga, Kuryle dalej rosyjskie. "Wielki zwrot" na Chiny: zupełny niewypał - miłość tylko jednostronna i propagandowo głoszona - a realnie to spadek obrotów zamiast wzrostu i Chiny skrupulatnie wykorzystują sytuację [Rosja odcięta od finasów Zachodu] udzielając drogich kredytów i przejmując złoża jak Wankor. Putin liczył perspektywicznie na zmianę klimatu - za lat kilkanaście, zawczasu militaryzował obecnie lodowy brzeg Syberii. Po prostu przechwycił ideę Brzezińskiego z książki "Strategiczna wizja" z 2011 [u nas też wydana - polecam], w której to Arktyka i kraje wokół Arktyki miały być jądrem globalnej siły [nazwanej dla niepoznaki w politycznej nowomowie "centrum globalnej stabilności"]. Jak lody stopnieją, to bariera żeglugowa zniknie i Syberia z heartlandu stanie sie rimlandem - wielka zmiana dla Rosji, wielki plus stopnienia [dosłownie] strukturalnej przewagi handlu morskiego Zachodu nad obecnie dominującym w handlu wymuszoną drogą komunikacją lądową Rosji - typowo heartlandową. Tyle, że Rosja musi tego doczekać, zwalczyć konkurentów do bogactw Arktyki - prócz Skandynawów to Kanadę i USA [Alaska]. No i nawet chińska marynarka wysyła okręry na rekonesans za cieśnine Beringa... Rosjanie wymierają, muzułmanie przyrastają, tradycyjna rosyjska przewaga demograficzna ["ludzi u nas dostatek"] stopniała. Niestety - w sumie obraz na Kremlu - ten na poufnych naradach, a nie serwowwany w mediach - nie może wyglądać optymistycznie, jeżeli chodzi o przyszłość Rosji. Nawet modernizacja armii podlega cięciom, choć nadal kontynuowana - już raczej ponad stan. Stąd maksymalizacja wpływu POSIADANEJ JESZCZE siły wojskowej wydaje się praktycznie nieuchronna - Rosja w swojej optyce MUSI mocno odrobić militarnie [bo czym innym nie ma] swoje słabnięcie. Np. wciągając w to Grecję przeciw Turcji [pisałem - dla Kremla to 3 pieczenie na jednym ogniu], albo rozdmuchując jakiś konflikt dla "wyzwolenia uciskanej mniejszości rosyjskiej" - tam gdzie będzie to uznane za bardziej dogodne w realizacji - czy wobec Kazachstanu, czy Estonii...byle zwycięsko i jednocząc naród wobec Kremla wg syndromu obleganej twierdzy. Sądząc po wizytach Pana Kantora u Putina, wspólnym utyskiwaniu na Zachód i "Herzlich Willkomen" Putina dla exodusu Żydów...do Rosji [lub realistycznie bliżej - zapewne "przejściowo"], po nieuchronnych deklaracjach izraelskich specow od terroryzmu [polskich też - w ramach wierności a la "Most"], to zapewne i Mossad i GRU juz wspólnie w pocie czoła pilnują "islamskich ekstremistów", aby ci we właściwym miejscu i czasie wiedzieli, co i jak mają zrobić...oczywiście CIA pomaga i nadzoruje "właściwego" dla USA kawałka torta - czyli przygotowania "naglącej potrzeby szerszego zaangażowania się USA w Europie, która sobie tak bardzo nie radzi i oczekuje bezradnie pomocy"... Stara metoda: problem-reakcja-rozwiązanie...każdy wielki gracz chce naciągnąć jak najwięcej dla siebie i okpić "partnerów" - cóż, Europa stała się polem gry bardziej zdecydowanych graczy... Nawet sobie nie zdają oni sprawy, dokładniej: pouczone służby nie chcą tego przekazać do "góry", albo "góra" nie chce tego czytać, że takimi akcjami budują - wręcz na siłę, terrorystyczne i w ślad za tym polityczne, wpływy i obecnego i przyszłego kalifatu - za darmo robią mu nimb potęgi - i to jeszcze, gdy jest słaby...a potem, no cóż: kto sieje wiatr, zbiera burzę... Biorąc pod uwagę, że deklaracja CIA o bombach atomowych Saudów zmobilizowała Iran [i nie tylko] do ostrzejszej gry o hegemonię - robi się gorąco. Wyścig atomowy i konwencjonalny ruszył. Tak samo wyścig o dominację na poziomie państw [jak Turcja czy "zapmniany" a silny Egipt], jak i na poziomie organizacji radykalnych i walki o jedyne przywództwo w islamie - Al Kaida i Talibowie wcale nie wymarli i szykują się do przejęć [zwłaszcza mocarstwa atomowego - czyli Pakistanu - kto to zrobi, będzie nie do ruszenia], konfrontacji i walki - z sobą i z obecnym IS i z Zachodem...wliczając Izrael jako nr 1 na liście... Wyrwanie się tego spod kontroli i eskalacja to tylko kwestia czasu... Szachownica
[2016-03-09] szachownica
Dla uzupełnienia: Rosja bardzo się trudzi nad stosunkami z Grecją od czasu zwycięstwa lewicowej Syrizy - BARDZO pro-kremlowskiej. Drugie ognisko mieszania to podsycanie wrogości Saudowie-Iran - OBU stronom Rosja chce sprzedawać broń i z OBU stronami robić interesy. Następnie: konflikt Azerbejdżanu i Armenii - też OBU stronom Rosja sprzedaje broń i je balansuje tak, by było "dziel i rządź". Ponadto "pilnowanie" konfliktu Gruzja kontra Osetia, no i jasno widoczne od początku judzenie i napuszczanie wzajemne Ukraińców i Polaków...vide najpierw obietnice, potem groźby, potem znowu obietnice i znowu groźby a la pies łańcuchowy Żyrinowski...raz "sztama" i "darmowy" i "hojny" rozbiór CUDZEGO kraju, to znów "atomowa pustynia", to znowu inwokacje typu "bracia Słowianie", a potem jadem "ci polscy obszarnicy", to do piersi z łkaniem [i z wyrzutem] przytulają zdalnie Ukraińców jak synów marnotrawnych, i bajkowy "trójjedyny niepodzielny święty naród rosyjski" i "odwieczne braterstwo", to znów "żadnych Ukraińców i Ukrainy nie było, nie ma i nie potrzeba" - i tak branie pod włos i melodia różnymi klawiszami grana - odpowiednio do fazy i mądrości etapu... Szachownica
[2016-03-09] szachownica
Dla uzupełnienia: Rosja bardzo się trudzi nad stosunkami z Grecją od czasu zwycięstwa lewicowej Syrizy - BARDZO pro-kremlowskiej. Drugie ognisko mieszania to podsycanie wrogości Saudowie-Iran - OBU stronom Rosja chce sprzedawać broń i z OBU stronami robić interesy. Następnie: konflikt Azerbejdżanu i Armenii - też OBU stronom Rosja sprzedaje broń i je balansuje tak, by było "dziel i rządź". Ponadto "pilnowanie" konfliktu Gruzja kontra Osetia, no i jasno widoczne od początku judzenie i napuszczanie wzajemne Ukraińców i Polaków...vide najpierw obietnice, potem groźby, potem znowu obietnice i znowu groźby a la pies łańcuchowy Żyrinowski...raz "sztama" i "darmowy" i "hojny" rozbiór CUDZEGO kraju, to znów "atomowa pustynia", to znowu inwokacje typu "bracia Słowianie", a potem jadem "ci polscy obszarnicy", to do piersi z łkaniem [i z wyrzutem] przytulają zdalnie Ukraińców jak synów marnotrawnych, i bajkowy "trójjedyny niepodzielny święty naród rosyjski" i "odwieczne braterstwo", to znów "żadnych Ukraińców i Ukrainy nie było, nie ma i nie potrzeba" - i tak branie pod włos i melodia różnymi klawiszami grana - odpowiednio do fazy i mądrości etapu... Szachownica
[2016-03-09] emo
@Szachownica Twoje komentarze kopiuje, zapisuje, dodaje akapity (kosmetyczne zmiany) I wysylam jak "swieze buleczki z rana" do przyjaciol droga mailowa. Kiedys jak bedziemy jak dziadki jak Bog da poprosze Ciebie o wydanie ksiazki, cobysmy przypomnieli sobie w jakich ciekawych czasach przyszlo nam zyc. Moze bedzie to gotowy podrecznik dla dziatwy o najnowszych dziejach swiata. Jak postrzegasz innych graczy jak Watykan, Meksyk, Australia, Brazylia, Wenezuela, Kuba lub innych o ktorych warto wspomniec? Co ze "zrabowanymi" pieniedzmi Bangladeszu 100mln$ I o co gra FED, ktory zwalil wine na hakerow?! Kogo jeszcze FED moze lub rzeczywiscie chce postraszyc? http://fd.nl/economie-politiek/1142660/bangladesh-stelt-fed-verantwoordelijk-voor-verdwijning-100-mln
[2016-03-09] emo
@Szachownica ach moj komentarz po Twoim ostatnim poszerzajacym geopolityke wpisie. P.S. oczywiscie jesli sobie nie zyczych, przestane rozsylac Twoje Dzielo moim dobrym znajomym. Ale wiem ze niektorzy maja problemy z czytaniem komentarzy na stronie amerbroker.pl, nawet po powiekszeniu tekstu.
[2016-03-10] Gość
Szachownica co do kwestii fizyki pełna zgoda, ale sęk w tym, że nie zmienia to, iż żadnych dowodów na istnienie boga, a już na pewno tego katolskiego, co chleby rozmnażał i wino z wody tworzył, nie ma, koniec kropka. Po prostu nie rozumiemy jeszcze wszechświata. Za kilkaset lat bóg będzie tak realny jak mity greckie. Obudź się w końcu. https://www.youtube.com/watch?v=uqjfGFHes0w Zobacz jak Hitchens masakruje jeleni ze świata islamu i katoli.
[2016-03-10] 1066
Sługusy Niemców z PO chcą wyprowadzić Polaków na ulice żeby przejąc władzę https://youtu.be/uAKlEwWV7S8
[2016-03-10] Gość
Posłuchaj uważnie https://www.youtube.com/watch?v=tNvl38vRztQ
[2016-03-10] szachownica
@Gościu ateisto od "masakrowania jeleni ze świata islamu i katoli". Po pierwsze realizujesz dokładnie przepowiedziane przez Brauna branie i islamu [agresorów] i chrześcijan [głównych ofiar - zwłaszcza na Wschodzie - na świecie 300 tys. rocznie zabitych za bycie chrześcijaninem] pod jedna kreskę - już jako przyszłych złowrogich ekstremistów do likwidacji i kasacji w życiu społecznym i politycznym. Po drugie - porównywać świat islamu i świat chrześcijański, zwłaszcza katolicki - zwłaszcza z dorobkiem św. Tomasza z Akwinu - no, to różnica jest zasadnicza i diametralna. Ów dyskutant na youtube nawet sobie nie uświadamia biedaczek, że większość kryteriów i metodologia samego przedstawienia rzeczy [osobna sprawa - to merytoryczność i zgodność z prawdą wg definicji Arystotelesa] użyta w tej "masakrze" jest rodowodu z gruntu chrześcijańskiego, a ta podstawa stworzyła naukę i jest dalej jej podstawę, mimo samozwańczego zawłaszczenia przez iluminatów - "racjonalnych" "oświeconych". Co do Boga - kluczowa jest koncepcja Wielkiej Symulacji i Wielkiego Projektanta plus podejście systemowe, cybernetyczne - ze świadomością i samoświadomością jako bytami centralnymi. W takim układzie jednym z elementów jest skomunikowanie Wielkiego projektanta z bytami samoświadomymi. A sprawa tegoż kontaktu - no cóż, antropolog też może mieć pięć fakultetów, a jak pojedzie do Papuasów, to najpierw dostosowuje się tej kultury z epoki kamiennej, a jeżeli robi zmiany, to bardzo powoli i ostrożnie, cały czas patrząc na druga stronę. I zero bufońskiego chełpienia się imponowania "zdobyczami cywilizacji" i swoimi przewagami - w zamian taki antropolog i socjolog musi się wykazać olbrzymią cierpliwością, zrozumieniem, jeżeli uczy, to swoim przykładem - nie siłą. To tyle odnośnie niezachwianej Pana pewności co do Boga, że "...a już na pewno tego katolskiego, co chleby rozmnażał i wino z wody tworzył, nie ma, koniec kropka." Dla laików-ateistów imponującym idolem jest technologia dająca poczucie siły. Dla Wielkiego Projektanta te sprawy są wyłącznie instrumentalne i poboczne - bo właśnie racjonalnie i docelowo liczy się dotarcie do świadomości danych bytów wg tzw. hipotezy standardowej Wielkiej Symulacji. Moralność, świadomość to nie jakieś "pokątne dodatki" do "wspaniałego" i "jedynie materialnego" ateistycznego świata, nie "jakieś tam błędy przy okazji" - odwrotnie, to systemowe zwieńczenie Wszechświata. Dlatego się nie zrozumiemy, bo mamy zupełnie różne perspektywy - Pan redukcjonistyczne, ja systemowe. Pana podejście jest najwyżej z XIX w. - moje z XX w. - zastąpiło Pana przestarzały wadliwy model i ma się coraz lepiej w XXI w. - dlatego za kilkaset lat będziemy bliżej Boga. I co więcej - postęp w tej sprawie będzie dzięki sprawom obecnie pogardzanym - pozornie "miękkim" i "niepowiązanym" i pojmowanym na razie tylko technicznie, jak teoria informacji, cybernetyka systemowa i teoria gier, które są podstawą budowy systemów wartości funkcjonowania najbardziej złożonych bytów świadomych, decyzyjnych, informacyjnych. Bo to podstawa moralności - zwieńczenia Wszechświata - a nie przejaw czegoś "dodatkowego", "przypadkowego", "nieistotnego", "niepowiązanego", jak to się teraz dziatwie sączy w szkole i w mediach i popkulturze. Jak podsumował Pasteur: "Mała wiedza oddala od Boga - duża przybliża." ==================================== @emo - publikuj, gdzie chcesz, tylko radzę i Tobie i znajomym czytać bardzo uważnie, całościowo i samemu weryfikować z różnych stron. Ja tylko wskazuję i głównie pokazuję sprzeczności. Nie jestem nawiedzonym guru a la New Age - pragmatyzm, analiza, weryfikacja i jeszcze raz pragmatyzm. To nie jest strona z rewelacjami dnia, a my nie jesteśmy widzami, zwłaszcza nie jesteśmy bezpiecznymi i wygodnie usadzonymi widzami "Wielkiego Show" z paczką chipsów przed odbiornikami TV, tylko niestety aktorami tego DRAMATU i oby nie ofiarami tych nadchodzących nieubłaganie zmian. Bo wolałbym sobie siedzieć sielsko na łączce i żyć błogo - niestety - ani ja, ani nikt inny na ten luksus nie może sobie pozwolić. Nadchodzą bardzo ciężkie czasy i wszyscy zdadzą z życia i przeżycia Wielki Egzamin. Dlatego wszystkim - zwłaszcza ateistom - polecam Biblię, zwłaszcza Nowy Testament - bo najbardziej piętnuje głupotę, brak rozumu, brak czujności i roztropności - podobno ponad 800 razy w całej Biblii. Potraktujcie jak podręcznik survivalu społecznego z życiowymi przykładami dla zastanowienia. Jak nie do wiary - to przynajmniej pragmatycznie do nauki zgodnego i konstruktywnego bezpiecznego życia społecznego. Bo tak a propos: moim zdaniem tylko społeczność realizująca w praktyce przynajmniej 10 przykazań plus zasadę nierobienia bliźniemu, co tobie niemiłe, i to według moralności i motywacji wewnętrznej, co niestety na poziomie ogółu zwykle zapewnia tylko wiara - tylko takie społeczeństwo zachowa stabilność, autonomię i podstawy gospodarowania i przetrwa bez większego uszczerbku. Reszta pójdzie na wojnę i w chaos - albo będzie główną ofiarą wojny i chaosu. Dlatego nawet [albo - zwłaszcza] ateistów i lewaków i LGBT zachęcam do otrzeźwienia - tylko w takim chrześcijańskim, a najlepiej katolickim społeczeństwie, macie największe szanse przeżycia. Jeszcze raz polecam zdrowy pragmatyzm i odradzam wyraźnie już obserwowane zbiorowe samobójstwo np. lewaków&liberałów dla idei i dla płonnej "korzyści" - faktycznie zwykle cudzej - czyli korzyści wielkich cynicznych macherów od przebudowy świata. Szachownica.
[2016-03-10] szachownica
@emo - abdykacja Benedykta XVI to początek otwartego rujnowania KK od środka, a docelowo zmierza to kroczek po kroczku do ekumenizmu powszechnego i "naturalnego" w którym sprawy tego świata całkowicie zasłonią dłuższą perspektywę - wszystko okadzone fałszywą tolerancją dla zrównania zła z dobrem. To robi masoneria wywodząca się z satanistów. Ich emanacjami oficjalnymi byli i są komuniści i lewacy, gorliwi ideowi ateiści, ale także liberałowie. Cel prosty - władza nad światem - bez Boga - i to władza absolutna. Nad wszystkim i nad wszystkimi. To zorganizowana bezwzględna mafia polityczna, która chce totalnie zawłaszczyć, zindoktrynować wszelkie dziedziny życia. "1984" Orwella to mały pikuś wobec ich ambicji, których spełnienie NIESTETY teraz może zapewnić im technologia na każdym poziomie. Zresztą oni infiltrują i inne religie - i jednocześnie zakładają własne - jak New Age. Oni doskonale wiedzą, że dopóty nie zaprowadzą do końca państwa totalnego, dopóki będzie istniała choćby sama idea niezależnego dawcy wartości, wartości, których nie można dowolnie manipulować wg ich potrzeb - a to reprezentuje sama idea Boga. Meksyk i Brazylia to bankruci, najgorsze, że tam brak na razie sił do zasadniczych zmian i tak to idzie do równi pochyłej, co znowu generuje chaos i błędne koło pułapki rozwojowej. Meksyk albo podepnie się pod USA, albo zostanie odcięty szczelnym murem. Brazylia ma zasoby do wydobycia się z ostrego kryzysu, ale to by wymagało naprawy państwa na wielu poziomach - a ludzi ciężko zmienić. Obawiam się, ze osłabnie na tyle, że Argentyna, obecnie też bankrut, ale z lepszymi perspektywami, znowu podejmie walkę o hegemonię w Ameryce Południowej. Nie teraz - dopiero, gdy zacznie się chaos o hegemonowie światowi odpuszczą Amerykę Południową - wtedy w tę lukę opuszczonego "nadzoru supermocarstw" wejdzie blok wokół Argentyny i wokół Brazylii. Brazylia jest nieco izolowana - mówią po portugalsku, to jeszcze spadek podziału świata z XVI w. Będzie pewnie realnie jak przy wojnach w XIX w. na tym kontynencie - dużo krwi, nikt praktycznie nie zyska. Gdyby poszli na współpracę jako kontynent - o to co innego, ale będą woleli "jednoczyć" siłą, zamiast porozumieniem - bo te państwowości są zbyt mało stabilne, za dużo tradycji politycznego wpływu armii, junty, przewrotów. Kuba i Wenezuela mają duży potencjał rozwojowy [bardziej Wenezuela] i geopolityczny [bardziej Kuba], ale populizm i macherstwo zewnętrznych silnych graczy pewnie to zepsują, Za dużo gorącej krwi, za mało długofalowego pragmatyzmu. Do tego w całym szerszym regionie kartele, oligarchie, nieraz bandycki "hybrydowy" kapitalizm i socjalizm - czasami naraz. Australia - to już pisałem. Wykopali sobie grób opowiadając się przedwcześnie - przed rozstrzygnięciem konfrontacji ISA-Chiny - za USA. Duży kraj, słaby potencjał demograficzny, kuszący i Chiny i Indonezję [przypominam najbardziej ludne państwo muzułmańskie] i terenem pod demografię i surowcami mineralnymi. Jak dojdzie do wojny, to Chiny pragmatycznie przekierują falę islamską na południe, odepchną od siebie, cudzymi rękami załatwią sojusznika i główną [jakby nie było - kontynentalną] niezatapialną bazę dla projekcji siły i działań USA. A Indonezja - pękająca w szwach od przeludnienia - bardzo chętnie pójdzie po taki wielki tort - byliby głupi, gdyby tego nie zrobili, zwłaszcza długofalowo na okoliczność coraz większych katastrof żywiołowych, coraz dokuczliwszych na styku ziemi i morza [zjawiska fazowe są tam najmocniejsze]. I zmiany klimatu i wzrost katastrof żywiołowych to jest fakt - obserwowany o notowany drobiazgowo w liczbie ofiar i szkód od lat 90-tych i skrupulatnie przeliczany na rosnące stawki ubezpieczeniowe przez firmy ubezpieczeniowe. To jak z Baltic Dry Index - nie oszuka się rzeczywistości, bo tam twarde pieniądze w grze. Ciśnienie demograficzne na Australię jest takie , jak Chin na Syberię - gdy zacznie się wojna, Australia jest odcięta i stracona. Nie do obrony. Kto tam mieszka - to niech, jak zacznie się robić gorąco, zawczasu ucieka na oddalone wysokie wyspy - np. do Nowej Zelandii, bo ta niewarta inwazji w układzie koszt-efekt. No małe wysepki to jedno wielkie tsunami wyzeruje z ludności. Inna rzecz, że cały czas powtarzam, że tylko Polskę i ew. niektóre państwa Europy Środkowej widzę jako bezpieczną strefę. Co do tych wyhaczonych 100 mln USD Bangladeszu z Banku Rezerwy Federalnej [ http://www.pb.pl/4426160,38881,hakerzy-ukradli-100-mln-usd-banku-centralnego ] - chwilę poczekajmy - na razie wygląda tak, jakby Chiny zademonstrowały słabość i małą wiarygodność amerykańskiego systemu bankowego. Ta akcja - celowo nagłośniona - może wypłoszyć dawców kapitału, którzy już zaczynają przenosić pieniądze do reklamowanej przez Rotschildów i Rockefellerów "bezpiecznej przystani" - czyli USA. Dlatego FED tak zaprzecza kradzieży. Ale nie zdziwiłbym się , gdyby zamiast pomawianych Chińczyków, sprawcami byli np. Szwajcarzy, którzy teraz najbardziej tracą na tym transferze kapitału ze Szwajcarii do USA - bo przy okazji wszystkich tych kryzysów w Unii, to i Szwajcaria straciła już opinię "bezpiecznej przystani" dla kapitału - cóż, teraz wszystko płynie...sic transit gloria mundi - jedno z powiedzeń źródła: tak przemija chwała tego świata... Szachownica.
[2016-03-10] @GN
pytam o N.Korea
[2016-03-10] Gość
http://niezalezna.pl/77466-financial-times-ostrzega-muzulmanscy-imigranci-wkrotce-przejda-przez-polske
[2016-03-10] Gość
Fundacja HejtStop przekonywała, że Pudzianowski nawoływał do nienawiści. Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego. Tym samym uznano, że Mariusz Pudzianowski jest niewinny, a prawo nie zostało przez niego złamane. Nic złego nie zrobiłem, dlatego decyzja prokuratury nie była dla mnie zaskoczeniem. Dziwi mnie tylko, że część mediów, która tak chętnie obrzucała mnie błotem, w tym momencie milczy - powiedział nam Pudzianowski.
[2016-03-10] G Nowak
o co Pan pyta z tą N. Korea ?
[2016-03-10] piotr
Przyjacielu ateisto jako Katol życzę Ci abyś zobaczył człowieka opentanego ją widziałem i nie dlatego nie mam wątpliwości w istnienie Boga wiem że sami z siebie nie jesteśmy zdolni do dobra.
[2016-03-10] G Nowak
Nie znałem tego ale jeśli to prawda to taka będzie właśnie przyszłość świata, to zupełnie zmieni wszystko wokół nas i w nas. Na progu takiej rewolucji świat właśnie stoi. Odkrycia na miarę pzrełomowych momentów z dziejów rozwoju świata. Fantastyczne, ciekaw jestem czy ktoś dalej śledzi ten projekt http://kochanezdrowie.blogspot.com/2015/10/keshe-uwalnia-energie-darmowe-plany_29.html
[2016-03-10] szachownica
@GN - rozumiem, że pytanie o Północną Koreę do mnie? Kim czuje, że jest ostatnim z dynastii Kimów i ten koniec może być niedługo. Przyczyną jest decyzja Korei Południowej o przystąpieniu do układu o wolnym handlu z Chinami, co zrobiła pod koniec zeszłego roku. Jednocześnie w takiej sytuacji Korea Południowa konsekwentnie odmówiła USA włączenia się do strefy transpacyficznej wolnego handlu właśnie pod egidą USA - do TTP. To oznacza, że nie tylko ekonomicznie, ale i politycznie Korea Południowa [przecież silna gospodarczo i militarnie, choćby z flotą większą od brytyjskiej] opowiedziała się za Chinami. To nie stało się nagle, negocjacje na pewno trwały lata, a Kim w międzyczasie prężył i pręży dalej demonstracyjnie muskuły i ma nadzieję - płonną - że wystraszy. Charakterystyczne USA zrobiły wielkie ćwiczenia z Koreą Południową, żeby pokazać - ale tylko WIZERUNKOWO światu, że sojusz jest trwały, a nawet silniejszy. Tymczasem długofalowo jest pewne, że niepotrzebny już dla Chin [po podpisaniu układu z Koreą Południową] bufor w postaci Korei Północnej zostanie zlikwidowany, tak samo niepotrzebny Kim w najlepszym razie znajdzie azyl albo zniknie albo będzie miał nieszczęśliwy wypadek, a obie Koree się połączą. Prezydent USA uściśnie przy fleszach rękę prezydenta Chin i zapewne wygłosi promienne przemówienie o "zwycięstwie amerykańskiej misji szerzenia demokracji", "wspólnym budowaniu stabilności wolnego świata", ba, nawet o "zwycięstwie USA nad symbolem zła" i takie tam dyrdymały i opium dla mas - bo to będzie totalna klęska USA i wypchnięcie ich z kontynentalnego przyczółka tuż przy Chinach. Następnego dnia po hucznych obchodach zjednoczenia, US Army i Marines dostaną niedwuznaczny komunikat, bardzo grzeczny zresztą, który po przetłumaczeniu na język realiów będzie jasno mówił, że Murzyn [tj. armia USA] zrobił swoje i może odejść, bo ich pobyt jako gwarantów spokoju na strefie "niezakończonej wojny" stracił całkowicie rację bytu i nie są już tu mile widziani. Amerykańscy chłopcy będą żegnani kwiatami przez wymalowane jak laleczki Koreanki i dziatwę szkolną, a zapewne dodatkowo do kwiatów dodadzą gumę do żucia w podzięce, oraz na pocieszenie na drogę. I tak i Kim i USA wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle, zaś wdzięczna za zjednoczenie Korea tym gorliwiej będzie handlować z Chinami - już jako coraz bardziej oficjalny sojusznik polityczny - i także wojskowy. Czyli Chiny-USA będzie 1:0. To tylko kwestia KIEDY?, a nie CZY? W tym roku lub za dziesięć - ale tak będzie. Proszę zauważyć proporcję sił w ostatnich wielkich ćwiczeniach Korei z Marines - armii Korei było coś 280 tyś, a USA - około 20 tys. Koreańczycy nie zorganizowali pokazu siły wobec Północnej Korei - a jeżeli nawet, to PRZY OKAZJI - bo jako cel nr 1 żołnierze Korei Południowej mieli pokazać swoją siłę Amerykanom, żeby ci dostali do myślenia, jaka jest proporcja sił i kto tu tak naprawdę w razie czego będzie dawał komu bezalternatywne i stanowcze "porady" co ma ze sobą zrobić. Szachownica.
[2016-03-11] as
Przedstawiciele rządu poinformowali, że w tym roku Polska więcej do unijnej kasy wpłaci, niż z niej dostanie. To pierwsza oficjalna deklaracja, że Polska jest płatnikiem netto Unii Europejskiej. Nieoficjalne źródła wskazują jednak, że nasz kraj już od dawna dopłaca do UE. W ten sposób w całej perspektywie na lata 2007–2013 zamiast obiecanych 85 mld euro prawdopodobnie dostaliśmy ok. 10 mld euro mniej. Inne źródło podaje, że zysk netto środków z Brukseli (po odjęciu składki) wyniósł w latach 2007–2012 ok. 45 mld euro. Jednocześnie Polska w tym samym czasie za pośrednictwem NBP kupiła obligacje państw strefy euro za 47 mld euro. Dołożyliśmy więc do tego interesu ok. 2 mld euro.miliardy. http://niezalezna.pl/77480-koniec-zludzen-informacja-oficjalna-polska-juz-doplaca-dounii
[2016-03-11] Jarząbek
@szachownica - ale póki co , tam też iskrzy , tzn między obydwoma Koreami . //http://koreas.liveuamap.com/
[2016-03-11] as
@szachownica - zgadza sie, ale na mój gust za bardzo kwieciscie piszesz.
[2016-03-11] Gość
Za każdego imigranta odesłanego z Grecji do Turcji, Ankara domaga się przyjęcia przez Europę na legalnej drodze jednego Syryjczyka z tureckiego obozu dla uchodźców. No to ładnie - Turcja dostanie 6 mld za podmiankę każdego imigranta na Syryjczyka
[2016-03-11] szachownica
@as - wiadomo - kwestia gustu, komu innemu ta obrazowa kwiecistość może być bardziej pomocna do zrozumienia, w Twoim przypadku pozostaje ci zwięźle czytać, a ja postaram się też zbytnio nie naśmiewać z USA. Masz rację - Unia przestaje się opłacać, chociaż z tym płatnikiem netto to podobno "tylko" przesunięcie wypłat Unii, ale na pewno po zakończeniu finansowania strukturalnego po 2020 trzeba minimum bardzo dokładnie liczyć za i przeciw. Inna rzecz, że Unia nam się opłaca, i ekonomicznie i politycznie, choćby przez poparcie Chin, jeżeli jesteśmy pierwszą bramą "jedwabnego szlaku" do tej Unii, no i umożliwia wiązanie Niemiec unijną poprawnością i polityką. Na razie mamy mocno dodatni bilans handlu wewnątrz-unijnego [przypominam - członkostwo to otwarte granice i cło i VAT=0], natomiast w handlu z Chinami nasz deficyt jest olbrzymi - dopóki nie naprawimy tej strony, dopóty przepięcie się tylko na Chiny i Wielki Wschód [Chiny, Indie, ASEAN, państwa na "jedwabnym szlaku"] - nie ma sensu - samobójstwo ekonomiczne. Wszystko trzeba razem brać "za" i "przeciw" - w pragmatycznej kalkulacji ekonomicznej i politycznej. @Jarząbek - no jasne, że iskrzy między Koreami, Korea Południowa czuje wiatr w żagle, z drugiej strony przecież Kim czuje pismo nosem, że jest słoniem na cienkim lodzie i jego akcje w Pekinie spadły do zera, a nawet są jakby ujemne - stał się przeszkodą w planach Pekinu. Dlatego tak pręży muskuły i grozi na całego i mobilizuje wokół siebie zmilitaryzowany naród i hojnie szafuje wyrokami śmierci - póki np. nie zniknie w "niewyjaśnionych" okolicznościach lub wypadku. Mało prawdopodobny wariant to azyl - tylko gdzie? Powtarzam - nie CZY? tylko KIEDY? jest pytaniem odnośnie Kima, bo to będzie koniecznym etapem do zjednoczenia Korei przy odgórnym namaszczeniu Pekinu, przy robionej na siłę dobrej minie do złej gry Waszyngtonu, i do finalnego wypchnięcia sił USA z Korei, bo o to chodzi. Szachownica.
[2016-03-11] skalag
@G Nowak Istnialaby by mozliwosc dodania kanalu RSS z nowymi artykulami/wpisami i kanalu rss z komentarzami(najlepeij zbiorczy)? wiele bardzo interesujacych watkow jest poruszanych i trudno czytac komentarze oddzielenie w kazdym watku. pzdr
[2016-03-11] szachownica
@as - wiadomo - kwestia gustu, komu innemu ta obrazowa kwiecistość może być bardziej pomocna do zrozumienia, w Twoim przypadku pozostaje ci zwięźle czytać, a ja postaram się też zbytnio nie naśmiewać z USA. Masz rację - Unia przestaje się opłacać, chociaż z tym płatnikiem netto to podobno "tylko" przesunięcie wypłat Unii, ale na pewno po zakończeniu finansowania strukturalnego po 2020 trzeba minimum bardzo dokładnie liczyć za i przeciw. Inna rzecz, że Unia nam się opłaca, i ekonomicznie i politycznie, choćby przez poparcie Chin, jeżeli jesteśmy pierwszą bramą "jedwabnego szlaku" do tej Unii, no i umożliwia wiązanie Niemiec unijną poprawnością i polityką. Na razie mamy mocno dodatni bilans handlu wewnątrz-unijnego [przypominam - członkostwo to otwarte granice i cło i VAT=0], natomiast w handlu z Chinami nasz deficyt jest olbrzymi - dopóki nie naprawimy tej strony, dopóty przepięcie się tylko na Chiny i Wielki Wschód [Chiny, Indie, ASEAN, państwa na "jedwabnym szlaku"] - nie ma sensu - samobójstwo ekonomiczne. Wszystko trzeba razem brać "za" i "przeciw" - w pragmatycznej kalkulacji ekonomicznej i politycznej. @Jarząbek - no jasne, że iskrzy między Koreami, Korea Południowa czuje wiatr w żagle, z drugiej strony przecież Kim czuje pismo nosem, że jest słoniem na cienkim lodzie i jego akcje w Pekinie spadły do zera, a nawet są jakby ujemne - stał się przeszkodą w planach Pekinu. Dlatego tak pręży muskuły i grozi na całego i mobilizuje wokół siebie zmilitaryzowany naród i hojnie szafuje wyrokami śmierci - póki np. nie zniknie w "niewyjaśnionych" okolicznościach lub wypadku. Mało prawdopodobny wariant to azyl - tylko gdzie? Powtarzam - nie CZY? tylko KIEDY? jest pytaniem odnośnie Kima, bo to będzie koniecznym etapem do zjednoczenia Korei przy odgórnym namaszczeniu Pekinu, przy robionej na siłę dobrej minie do złej gry Waszyngtonu, i do finalnego wypchnięcia sił USA z Korei, bo o to chodzi. Szachownica.
[2016-03-11] szachownica
Jeżeli ktoś się interesuje tzw. "pure energy" i "free energy" i różnymi generatorami, polecam stronę www.peswiki.com Mnie osobiście do gustu przypadło wahadło Milkovica, E-Cat Rossiego i HHO też tam jest. Jest tam multum danych do przerobienia, ale proszę neofitów o wstrzemięźliwość i niezaśmiecanie wątku emocjonalnymi fajerwerkami z tytułu "rewelacyjnych odkryć" co krok - wg mnie są tam diamenty przemieszane z masą śmiecia i wszystko trzeba weryfikować i to w praktyce, a to jest często i problem [bo np. brak planów bo autor nie udostępnia] i koszt. Polecam pasjonatom i grupom do konkretnego systematycznego i skoncentrowanego zajęcia się - warsztatowego. Bo to jest główna bieda - dużo się mówi teoretycznie - mało się robi i sprawdza praktycznie. Jako dość "ułożony" podręcznik [taki momentami prawie "Zrób to sam" Adama Skłodowego - przynajmniej w teorii] polecam ściągnąć też sobie np. "Practical Guide to Free-Energy Devices" - bardzo opasła księga [ebook - pdf] ponad 3 tys stron [!], darmowo ze strony http://www.free-energy-info.co.uk/PJKBook.html Szachownica.
[2016-03-12] Gość
szachownia, "jak teoria informacji, cybernetyka systemowa i teoria gier, które są podstawą budowy systemów wartości funkcjonowania najbardziej złożonych bytów świadomych" - zaczynam wątpić, że masz jakiekolwiek pojęcie o cybernetyce i teorii gier. Co ty opowiadasz, bajkę jakaś? System wartości vs. teoria gier i cybernetyka nie mają nic wspólnego ze sobą.
[2016-03-12] Gość
I jeszcze jedno wiedz, ze jak w Polsce pojawi się wojna, to ja bez tej książki biblii będę już daleko stąd, bo nie zamierzam za ten kraj ginąć. Bo co bo się tu urodziłem? Nie, wybieram pragmatyzm i lajtowe życie w wygodzie. wy się tu, czy gdzie indziej możecie dla idei jakiejkolwiek tłuc. Ja godło i flagę zmienię szybciutko, bo to nic nie znaczy.
[2016-03-12] Ida
Szachownica, nie rób popłochu. Siejesz wiatr ... Indonezja ma 124/os. na m2 a Polska 123, to gdzie pęka w szwach? Pojedz tam to zobaczysz. Ja bywam w Azji co 2-3 miesiące i mam duże pojecie o sytuacji tam . Nikogo żadna wojna nie interesuje poza ludźmi nawiedzonymi, jak ty. Ale jak ktoś wierzy jeszcze w Boga w XXI wieku, to już serio nie mam słów.
[2016-03-12] Gość
To już wiemy dlaczego Rachoń wyleciał z TVP info. Chciał wymienić zespół całkowicie na nowy a Kurski zdrajca chroni ubekistan w imię prywaty. Panie Jarosławie - Kurskiego na bruk, bo inaczej nie pozbędziemy się nigdy bolszewii. http://www.fronda.pl/a/czy-jacek-kurski-jest-straznikiem-interesow-ubekistanu-w-tvp,67650.html
[2016-03-12] szachownica
Dywersant Korwin został uruchomiony przez mocodawców. Broni TK, staje po stronie PO, Nowoczesnej, Razem i PSL, a PIS - no i Kukiza przy okazji, pomawia o.... łamanie prawa i wprowadzanie drugiego porządku prawnego. I mówi prawdę - ale tylko połowę. Bo owszem PIS i Kukiz chcą wywalić, a raczej zasadniczo zreformować TK, który to twór powstał dla zabezpieczenia interesów komunistycznej elity w...1986 z nadania...Jaruzelskiego. Dokładnie w ramach metodycznych przygotowań do przekrętu stulecia, czyli Magdalenki w 1989. Bez zmiany/wywalenia tego bezpiecznika komunistów, czyli TJ, niemożliwe będzie np. zmienić obecny art.220 Konstytucji o obowiązkowym zadłużaniu budżetu w walutach obcych - co wprowadziła pisana na kolanie, a raczej pod dyktando obcych graczy, konstytucja TW Alka tj. Aleksandra Kwaśniewskiego z 1997 r. No i np. wprowadzenie innych zmian - np. o obowiązkowej prawności referendów, czy zapisanie nadrzędności prawa polskiego nad obcym - będzie niemożliwe - i to nawet przy większości 2/3 w parlamencie. W takim układzie i PO i PSL i Nowoczesna będą owszem "za" zmianami w Konstytucji - po to, żeby nie zrazić sobie wyborców - spokojni o to, że to teatrzyk na pokaz, bo "nasi ludzie" z TK i tak orzekną niekonstytucyjność odpowiedniej ustawy i...koniec - i po krzyku - obcy interes zachowany, więc całe to sprzedajne kompradorstwo agenturalne może liczyć dalej na obcych sponsorów, a wyborcy duraczeni przez Schetyne i Petru - odgrywających w stosownym momencie poważne miny - na wzór Piłatów od umywania rąk - albo jak kto woli - kanclerza Palpatine dzielnie "broniącego" Republiki ze wszystkich sił, powiedzą: "widzicie, my chcieliśmy, ale TK uznał to za łamanie prawa i Konstytucji - trudno, my przecież musimy bronić prawa - a my jesteśmy jego najlepszymi strażnikami". Otóż cała nasza bieda polega właśnie na tym, że stary porządek prawny, zaprojektowany nam w Klubie Rockefellera 25 września 1985, cała ta ustawka osłonięta zasadą "grubej kreski" - musi zostać zlikwidowana i zastąpiona NOWYM porządkiem prawnym, zgodnym z polską racją stanu - poczynając od Konstytucji. Dlatego Korwin ma jak najbardziej rację, że PIS wprowadza nowy porządek prawny. Jak to bywa - półprawda to całe kłamstwo. Czyli Korwin głosi kłamstwo, że obowiązkiem prawicy jest stanąć po stronie...PO, Nowoczesnej, PSL, SLD i Razem - i to rzekomo w obronie prawa i Konstytucji. Czyli - STAREGO prawa i starej Konstytucji, która jest gwarantem systemu ustawki Magdalenki. No to tylko pogratulować Korwinowi - albo uwiąd starczy mózgu - albo agent-dywersant zmuszony przez specsłużby do twardego poparcia wprost starego systemu. Co zresztą świadczy o determinacji specsłużb, które uruchamiają wszystkie sprężyny w obronie starego układu i nie wahają się zdemaskować swego dywersanta udającego prawicę dla jej pomieszania szyków. Bo jeżeli robi się prawdziwą zmianę, zmianę SYSTEMOWĄ, to zawsze zmienia się prawo - inaczej zwyczajnie zmiana jest pro forma, a nie de jure i nie w realnym działaniu. Stąd gadanina Korwina o obowiązkach prawicy względem obrony praworządności jest zwyczajnie mówiąc obroną interesów i systemu i prawa lewactwa, rządzącego w tym kraju praktycznie nieprzerwanie od 1944 - taki to i prawicowiec ów Korwin, jeden z lepszych i częstszych znajomych w mailowej korespondencji z Alexandrem Duginem... Zresztą patrząc po owocach - tzn. po "dorobku" Korwina przez te ćwierć wieku polityki - sam niczego nie stworzył, żadnych konkretnych rezultatów, jedynie dużo szumu i mieszania w głowach [zwłaszcza młodym i podatnym na hasełka] bombastycznymi "wspaniałymi ideami", których wprowadzenie zwykle by dało rezultat wg przysłowia: "dobrymi intencjami piekło wybrukowane"... Gdy Balcerowicz wprowadzał "wolny rynek" w skrajnie liberalnego konsensusu waszyngtońskiego, Korwin był pierwszy, który to bronił i zachwalał, że teraz się wreszcie socjalizm skończył, jest twardy pieniądz i gospodarka wolnorynkowa. Jak się to skończyło - wiemy - w 1990 splajtowała większość dużych i średnich zakładów, Bo przecież taki był nieuchronny wynik, gdy na ring daje się amatora wagi papierowej - polskie firmy w zarodku zmian - i zawodowca wagi superciężkiej - zachodnie agresywne koncerny. Rezultat łatwy do przewidzenia i z góry zaprojektowany już w 1985 - nokaut w 10 sekundzie pierwszej rundy. Państwa takie jak Chiny lub Indie lub wschodnie tygrysy, które stosowały okres ochronny na dostosowanie plus ochronny protekcjonizm państwowy - nie pozwoliły się zjeść zachodniemu kapitałowi. Teraz prosperują. My - zamieniliśmy się w niewolników we własnym kraju, pracujących w NASZYCH fabrykach przejętych za psi grosz przez obcy kapitał w ramach wrogiego [banksterskiego] przejęcia nazywanego dla zmyłki "prywatyzacją"- właśnie dzięki takim pozornie "ślepym ideologom" z "jedynie słusznymi złotymi ideami", co to "chcieli dobrze", a faktycznie to byli i są precyzyjnie kierowani spece od tumanienia - właśnie jak Korwin - przypadek w czystej postaci... Dlatego Korwin - jak idzie o początek "transformacji" a la wierny czciciel linii Balcerowicza - od razu dostaje amnezji wybiórczej i zmienia temat albo wykręca się dowcipem...tacy jak on zawsze to mają... Szachownica
[2016-03-12] Gość
http://vod.gazetapolska.pl/12694-kto-tak-miesza-w-europie-jan-pietrzak-felieton
[2016-03-12] Gość
Zielone ludziki Niemiec? http://wiadomosci.wp.pl/martykul.html?kat=1342&wid=18210403
[2016-03-12] Gość
Szachownica - ja nie wierzę w boga w ogóle, gdyż nie ma na to ŻADNEGO dowodu. Piszesz o bogu fizyków, to są tylko przypuszczenia niezwiązane z nauką, tylko odczucia kilku profesorów. Większość naukowców jest zdecydowanie odmiennego zdania. Natomiast nawet jeśli istniałaby siła sprawcza, to niezmiernie mało wątpliwe, ze troszczy się o każdego człowiek, doświadcza go, słucha jego modłów, dziękczynień, a już całą historia z bogiem, który umarł za grzechy ludzi, których sam stworzył grzesznymi, bo ułomnymi, to już mega przegięcie intelektualne.
[2016-03-13] as
@ Do gościa niewierzącego. Jaruzelski i Oleksy tez nie wierzyli. A przed odejściem biegiem po księdza. Wiec kazdy jest pewny siebie dopóki jest piękny, młody i bogaty. Gościu ja tez mogę w Ciebie nie wierzyc ze istniejesz nie ma na to żadnych dowodów.
[2016-03-13] Gość
KOD http://www.piens.pl/kto-jest-kim-piekne-opracowanie-postaci-kod/
[2016-03-13] piotr
Gościu ateisto skoro Polska dla Ciebie nic nie znaczy to przestań się wypowiadać bo na temat czego chcesz się wypowiadać?
[2016-03-13] szachownica
@Gościu ateisto - NO WŁAŚNIE - sam sobie do końca odpowiedziałeś i sam do końca określiłeś "RACJONALNE" i "NAUKOWE" podstawy swego ateizmu: SEDNEM jest to, że... nie WIERZYSZ. Trudno - nie wierz dalej, a wyjdziesz na tym jak Zabłocki na mydle. Porozmawiamy za dekadę, może krócej, może dłużej - ale porozmawiamy - zachęcam. Czas wszystko pokaże. W Twoim przypadku "sensowność" ateizmu wyjdzie Ci już na tym świecie, gdy zacznie się Wielki Kryzys i potem zacznie się Wielkie Przetasowanie. Islamiści jeszcze chrześcijan ścierpią, ale ateiści pierwsi pójdą pod nóż. Jasno i otwarcie mówią o tym otwartym tekstem - i pełnym gardłem - na wszystkie sposoby. Ale z podobnymi Tobie, to jak w Ewangelii: "mają oczy, a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą..." - bo nie chcą, bo wypierają rzeczywistość. Chcesz popełnić samobójstwo - trudno, wolna wola, nikt Cię przecież nie będzie trzymał w kaftanie bezpieczeństwa dla kontroli, ani nie będzie zmuszał do wiary na siłę. To tyle na tym świecie coraz drastyczniejszej "realpolitik" - co swoja droga dociera nawet do prostych niewykształconych ludzi - życiowym z rozsądkiem, którego Tobie widać ci brakuje. Nawet nie mówiąc o perspektywie, co po śmierci. Gdybyś był racjonalny - powiedzmy jak rzetelny i praktyczny pracownik firmy ubezpieczeniowej - to nawet zgodnie z ziemską - i to taką egoistyczną pragmatycznością - byś sobie przeliczył taki zwykły w firmach ubezpieczeniowych rachunek: prawdopodobieństwo, że życie świadomości po śmierci ciała [tymczasowego nośnika] istnieje, przemnożyłbyś przez wartość tego istnienia po śmierci. Tak jak się robi dla wyceny ubezpieczenia - gdy szacuje się wartość zaistnienia danego zdarzenia, które nie jest pewne co do zaistnienia, a jest objęte rachunkiem statystycznym, a w przypadku zdarzeń fenomenologicznych - przynajmniej objęte widełkami szacunków do przemnożenia. Gdy istnienie po śmierci jest nieskończone, to i wyliczona z iloczynu wartość tego istnienia jest nieskończona - prosta matematyka ze szkoły średniej. A zatem PRAGMATYCZNIE i RACJONALNIE sensownie jest poświęcić przynajmniej część ziemskich SKOŃCZONYCH zasobów, aby wygrać zasoby nieskończone. Taki rachunek obowiązuje w biznesie i racjonalnym działaniu, i to co do wartości nawet skończonych - uświadom to sobie. Widzisz ludzi, którzy za kilka złotych obstawiają los na wygraną na miliony - i widzisz w tym racjonalność i ich nie wyzywasz od nieracjonalnych, bo co prawda szansa jeden na milion, ale i miliony do wygrania. W biznesie nic nie jest pewne - jest tylko prawdopodobne co do nowych projektów, które staramy się kontrolować, przy czym im większe ryzyko [mniejsze prawdopodobieństwo sukcesu], tym zwykle większy zysk do wygrania - taka zwyczajna korelacja - i wielu podejmuje to skalkulowane ryzyko - i jest to działanie uznane za racjonalne i pragmatyczne, zwyczajny biznes. W przypadku istnienia po śmierci i wygrana jest nieskończona i prawdopodobieństwo jest spore - ja oceniam RACJONALNIE wg DANYCH WSPÓŁCZESNEJ NAUKI, że bardziej prawdopodobne i zwyczajnie bardziej sensowne jest istnienie Boga i życia po śmierci, niż wariant przeciwny. Nie dowód, a prawdopodobieństwo - dokładnie o to chodzi - więc mów na temat, a nie wykręcaj kota ogonem i nie ślizgaj się po temacie. Z pokazanego rachunku wynika, że nawet przy bardzo małej szansie, zainwestowanie w istnienie Boga i życia po śmierci [bo o to tu przecież chodzi] - daje to iloczyn wartości potencjalnej wygranej - tj. perspektywy życia po śmierci - o nieskończonej wartości. Logicznie wg rachunku, sensowne i konsekwentne jest "zaryzykowanie" przynajmniej części zasobów ziemskich dla przyszłej wygranej - jak w biznesie. Tu też kłania się rachunek prawdopodobieństwa na poziomie szkoły średniej - ponadgimnazjalnej - na pewno w liceum lub technikum tego uczą. Prosty rachunek - nawet nie trzeba wchodzić w odchylenie standardowe, wariancję, czy jeszcze głębiej. Więcej - rachunek wobec nieskończonej wartości iloczynu, logika nakazuje maksymalizację tych zasobów INWESTOWANYCH [tak to sobie wytłumacz] w projekt o nieskończonej wartości. To tylko rozwinięcie tzw. starego "rachunku Pascala", o którym żaden z czcigodnych "ateistów-racjonalistów" ani się zająknął. Co do chrześcijaństwa - jest racjonalne tu na ziemi, organizuje życie na ziemi wg strategii o sumie dodatniej [strategia win-win, najlepsza w teorii gier], wcale też nie żąda, żeby rzucić zaraz wszystko na tym świecie, choć zachęca do maksymalizacji nakierowania na "strategiczną perspektywę długofalową", mówi, żeby zachować priorytety - RACJONALNIE - nakierowane docelowo na wieczność, a na tym świecie, aby nie troszczyć się ZBYTNIO o dobra ziemskie. Dokładnie tak to jest sformułowane. Tylko tyle i aż tyle. Dodatkowo rachunek trzeba rozszerzyć o PRZEGRANĄ - taką "wygraną ujemną", przegraną - pospolicie nazywaną piekłem. O, to w takim rachunku stawka się co najmniej podwaja, a zasada ostrożności nakazuje przynajmniej nie być głupim. Jak to przy ubezpieczeniu. Albo grze w karty. I jeszcze dla skończenia tematu i tych fanatycznych, ideowych i bezpodstawnych nawrotów przekonania o ateistyczności WSPÓŁCZESNEJ nauki: nie żadne tam tunelowanie i marginalizowanie, jak sugerujesz i chcesz na siłę wmuszać, że "tylko kilku profesorów" jest za Bogiem jako bytem centralnym i różnorakim niezbędnym gwarantem porządku i kontynuacji świata - NIE, PRZECIWNIE: to jest mainstream aktualnej nauki - zwłaszcza w badaniach podstawowych, jak fizyka kwantowa, astrofizyka, cybernetyka - zwłaszcza społeczna, teoria informacji i teoria systemów - i to wszystko właśnie w CAŁOŚCIOWYM ujęciu systemowym. Nieistnienie Boga to "dowodzą" różne fanatyczne mamuty o zacięciu ideowym, a raczej ideologicznym, i to w zaparte i wbrew naukom ścisłym i systemowym, zwyczajnie - ideologiom tapetowanym rzekomą naukowością "jedynie słusznych" podpórkowych nauk społecznych, które - powtórzę wyraźnie - oderwane od twardej nauki i badań podstawowych, bujają sobie w wydumanych oparach absurdu, skwapliwie profilowanych pod zamówienia ideologiczne i polityczne sponsorów. Taka to ci "naukowość" i "racjonalizm" i "nowoczesność" - chyba a la Swetru. Że hołdujesz przestarzałym poglądom materializmu redukcjonistycznego i deterministycznego z XIX w., a właściwie z XVIII w., rodem z fałszywej hipotezy Laplace - Twoja sprawa, ale nie tumań i nie duracz ludzi swoim podwórkowym, żałosnym i bezsensownym, niepragmatycznym i - powtórzę - kompletnie przestarzałym, niedouczonym, bezmyślnie powtarzanym "racjonalizmem", ideowo rodem z opium dla mas wymyślonym przez satanistów i ich agendę - totalną mafię polityczną od urabiania mas, zwaną masonerią, rozpowszechnianą oficjalnie przez komunistów, lewaków, liberałów i podobnych "myślicieli" od prania mózgu i formatowania WIERZĄCYCH ŚLEPO lemingów. Szachownica
[2016-03-13] szachownica
Jeszcze jedno Gościu ateisto - takie prymitywne, pozorne sprzeczności i "problemy z Bogiem" dawno już zostały rozwiązane, tylko trzeba chcieć poszukać i poczytać. Niestety, ateiści swej przestarzałej wiary bronią zaciekle, fanatycznie i do upadłego - są odporni na wiedzę i na argumentację. Nie przypadkiem za najgłębszej komuny - tej stalinowskiej - ultra-dialektyczno-materialistycznej - powstało powiedzenie: "jeżeli fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów". Żeby nie było o "katolskim gadaniu" i innych wyuczonych kawałków z podręcznika propagandysty, to polecam Einsteina, jak będąc studentem rozłożył na łopatki profesora, który sypał podobne "nieusuwalne sprzeczności" i "problemy z Bogiem". Ja już odpowiedziałem parę wpisów wyżej - jest hipoteza Wielkiej Symulacji, Boga jako Wielkiego Projektanta, cel eksperymentu: wolna wola. Powtarzam: wolna wola. A kwestia wykonania i dotarcia z przekazem: też odpowiedziałem na podstawie analogii profesjonalnej pracy antropologa wśród kultur niższych. Nie chcesz zrozumieć i udajesz głupiego: trudno - Twoja sprawa, Twój WOLNY WYBÓR. Właściwie zrobiłeś wszystko, aby udowodnić, że sedno całej dyskusji ma dwie podstawy: WIARĘ i WOLNĄ WOLĘ. Za co Ci serdecznie dziękuję - bo nawet największym ateistom na wątku, po tej lekcji sokratycznego naprowadzania, przeprowadzonej zresztą na Twoje własne życzenie, zaświta przynajmniej, że może coś w ich gorliwej ślepej wierze nie gra. Dziękuję i pozdrawiam. Szachownica.
[2016-03-13] xm
Z dzisiejszej wp. Pali się bardzo. Przygotowania na znamię wchodzą w ostatnią fazę. Zostanie jeden krok - zapakować to w ludzi. Oczywiście nowocześni ludzie nie znający proroctw "łykną propozycję jak pelikany" szczególnie, że gotówki już nie będzie i co gorsza "nie będzie wyjścia". Wyjście będzie - zostać banitą i przeczekać (jak się da). cyt. z wp "W Ministerstwie Cyfryzacji powstaje harmonogram stworzenia e-dowodów osobistych. Ostateczny termin ich wprowadzenia to 31 marca 2019 roku. Jak wynika z informacji "Dziennika Gazety Prawnej", pomysły na nowe dowody są dwa. Pierwszym z nich są dokumenty z elektronicznym chipem, na którym zapisane byłyby informacje ułatwiające kontakt z administracją państwową. Druga koncepcja to połączenie dowodu osobistego z kartą płatniczą. Taki model funkcjonuje w Szwecji, i jak twierdzi na łamach DGP ekspert z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, ten pomysł budzi zainteresowanie rządu. Dzięki temu bowiem można by łatwiej przelewać środki z programu 500+. Drugą korzyścią byłoby wciągnięcie sektora bankowego do planu zwiększenia innowacyjności polskiej gospodarki ogłoszonego przez ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, bowiem rząd musiałby opracować taki projekt dowodu i karty w jednym wspólnie z bankami." Dla przypomnienia: 13:16 On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole, 13:17 I że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia.
[2016-03-13] szachownica
Jeszcze jedno Gościu ateisto - takie prymitywne, pozorne sprzeczności i "problemy z Bogiem" dawno już zostały rozwiązane, tylko trzeba chcieć poszukać i poczytać. Niestety, ateiści swej przestarzałej wiary bronią zaciekle, fanatycznie i do upadłego - są odporni na wiedzę i na argumentację. Nie przypadkiem za najgłębszej komuny - tej stalinowskiej - ultra-dialektyczno-materialistycznej - powstało powiedzenie: "jeżeli fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów". Żeby nie było o "katolskim gadaniu" i innych wyuczonych kawałków z podręcznika propagandysty, to polecam Einsteina, jak będąc studentem rozłożył na łopatki profesora, który sypał podobne "nieusuwalne sprzeczności" i "problemy z Bogiem". Ja już odpowiedziałem parę wpisów wyżej - jest hipoteza Wielkiej Symulacji, Boga jako Wielkiego Projektanta, cel eksperymentu: wolna wola. Powtarzam: wolna wola. A kwestia wykonania i dotarcia z przekazem: też odpowiedziałem na podstawie analogii profesjonalnej pracy antropologa wśród kultur niższych. Nie chcesz zrozumieć i udajesz głupiego: trudno - Twoja sprawa, Twój WOLNY WYBÓR. Właściwie zrobiłeś wszystko, aby udowodnić, że sedno całej dyskusji ma dwie podstawy: WIARĘ i WOLNĄ WOLĘ. Za co Ci serdecznie dziękuję - bo nawet największym ateistom na wątku, po tej lekcji sokratycznego naprowadzania, przeprowadzonej zresztą na Twoje własne życzenie, zaświta przynajmniej, że może coś w ich gorliwej ślepej wierze nie gra. Dziękuję i pozdrawiam. Szachownica.
[2016-03-13] sceptyk
kurs dolara miedzy 2,5 a 5zł - prognoza roku.
[2016-03-13] szachownica
Wracając do geopolityki, spraw konfrontacji USA-Chin, polecam Bartosiaka https://www.youtube.com/watch?v=ug7yniYBINA Sprawy reformy armii rosyjskiej: http://www.teologiapolityczna.pl/jacek-bartosiak-reforma-rosyjskiej-armii-rosja- O trudnej Europie z punktu widzenia militarnego i perspektywach i zadaniach WP - druga część pytań i odpowiedzi do Bartosiaka w OtokoClub: https://www.youtube.com/watch?v=GWQch4JKJmo Dr Michał Lubina o stosunkach rosyjsko-chińskich - też w OtokoClub: https://www.youtube.com/watch?v=AQWSu5kWK1o No i Witold Gadowski o Syrii i Państwie Islamskim i dlaczego powstanie i trwanie IS wszystkim się opłaca - prócz unijnej Europy [niestety - na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą - tak jest ze słabymi, a Erdogan to skwapliwie wykorzystuje i ściąga haracz lenny dla budowy nowego Imperium Ottomańskiego]: https://www.youtube.com/watch?v=z0HfYKyavN8 Co do ostatniego tematu - tylko potwierdza się teza, jak bardzo TYLKO pozornie absurdalna jest polityka i biznes i jak bardzo nie rymuje się z logiką dnia codziennego szarego obywatela - inny świat, inne reguły. Co do wykładu dr Lubiny - 100% zgoda, że TERAZ atak na Rosję to absurd, Chiny muszą wpierw poczekać, aż zrobią do końca z Rosji surowcową kolonię, zadłużą i przygotują do upadku i zlicytowania. Dalej scenariusz, jaki kiedyś opisywałem. Bo o tych 1,5 mln km2 zagarniętych przez Rosję w połowie XIX w. ["wieku hańby"] uczy się i pamięta każde dziecko w szkole i każdy żołnierz najliczniejszej na świecie Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. A ww obszar jest na mapach - i w szkole i na mapach sztabowych - skrupulatnie zaznaczany osobnym kolorem i opisany: "terytoria chińskie pod TYMCZASOWĄ administracją rosyjską". No i Chiny muszą wprowadzić nową generację sprzętu wojsk lądowych - co nastąpi wg programu modernizacji w okresie 2020-2025. I jeszcze rzecz bardzo znamienna - pytanie zadane Bartosiakowi, czy państwa wokół Chin nie zmienią frontu, jak Chiny staną się jeszcze silniejsze. Moja odpowiedź - zdecydowanie TAK. Chiny stopniowo wypychają Amerykanów na dalszą odległość - natomiast taki Tajwan lub wyspy Japonii stoją przecież w miejscu. Gdy US Navy w realnym scenariuszu zostanie wypchnięta w operowaniu poza zasięg dolotu z lotniskowców do Tajwanu lub wysp Japonii - i to od DRUGIEJ "strony" tych wysp - z głębi Pacyfiku, wtedy nastąpi polityczne "game over" - Tajwanowi czy Japonii nie pozostanie nic innego, niż podpisanie - jeszcze "po dobremu" - sojuszu z Chinami i wypięcie się z TPP i wymówienie baz Amerykanom. To też nie kwestia CZY? tylko KIEDY? Bo zasięg chińskich środków dalekiego rozpoznania i rakiet tylko rośnie, nie maleje, a różnica technologiczna najpierw zostanie pokonana ok. 2025, a potem to USA będzie coraz bardziej za Chinami... Sprawa prosta i nieubłagana... Dla Polski tak czy tak silna armia jest do przeżycia Wielkiego Zamętu niezbędnie potrzebna - i to najbardziej armia lądowa pod parasolem przeciwlotniczym i z własnym sieciocentrycznym systemem świadomości sytuacyjnej, pozycjonowania, dowodzenia - najlepiej real-time. NATO pełni - i to TYMCZASOWO, tylko funkcję potencjału odstraszania wg. pkt. 5 i wg zabezpieczenia strefy wpływu USA. Natomiast gdyby Rosja zdecydowała się jednak mimo wszystko na atak - zostajemy na długie miesiące sami - z pewnym niewielkim wkładem NATO [zwłaszcza lotnictwa i zwiadu satelitarnego, no i Szpica - ale Szpica to ułamek sił względem WP] i ewentualnie z pewnym wkładem V4. Zresztą - jak zacznie się Wielki Kryzys i potem Wielkie Przetasowanie - tylko siła - i to własna siła - będzie się liczyć przez aż nazbyt dłuuugi czas, przynajmniej dla zniechęcenia do ataku w układzie koszt-efekt. A jeszcze jest kwestia wyzyskania okazji i sprawnej, szybkiej projekcji własnej siły, bo w chaosie nagle otwierają się różne okna czasowe na różne możliwości - i równie szybko zamykają. My nie wykorzystamy - to stracimy podwójnie, bo wróg wykorzysta. To są sprawy, w które trzeba inwestować długofalowo opierając się o własny przemysł i własne kody źródłowe i pełne cyberbezpieczeństwo, powtarzam: wszystko musi być nasze pod pełną kontrolą i bez zdalnego "pozwolenia" ma kody dostępu - i to przynajmniej trzeba być silnym wojskowo i możliwie autonomicznym ekonomicznie [w warunkach gospodarki wojennej] tak na dwie dekady dygotania i tasowania całego systemu. Bo tu nie chodzi o atomowy Armageddon w jeden dzień i "game over" dla całego świata - graczom zależy na zasadniczym przemeblowaniu, nie na totalnym zniszczeniu, więc będą starali się uniknąć zapaskudzenia planety [powtarzam: żadna radość rządzić przetrzebionymi tubylcami z filtrowanego bunkra - to długofalowy pragmatyzm, nie moralność tu decyduje], za to dużo będzie konfliktów "konwencjonalnych", hybrydowych, ekonomicznych, "rewolucyjnych", religijno-ideologicznych, proxy, terroryzmu, cyberwojen, niszczenia dywersyjnego infrastruktury krytycznej, agentury wpływu, odwracania sojuszy. Owszem - może dojść też do skumulowanej konfrontacji - ale raczej prawdziwie globalna szerokość frontu i demografii konfliktów i falowanie dostępności zasobów, rozbije to na osobne kampanie. Przypominam stare chińskie porzekadło, a raczej przekleństwo: "obyś żył w ciekawych czasach". My w takich żyjemy - i to w coraz "ciekawszych". Niestety. A - jeszcze co do apeli, aby "nie straszyć" - zwłaszcza od wypierających rzeczywistość zdeklarowanych hedonistów od błogiego "dolce vita": nie straszę, widzę bardzo twarde długofalowe trendy - jak się aktywnie, masowo i na całego włączycie do przeciwdziałania, to można temu zapobiec, ale na pewno nie przez wypieranie tego, co się dzieje. No i zawsze trzeba być ubezpieczonym i przynajmniej rozpatrywać najgorsze i się przygotować. Jak to z ubezpieczeniem. Na pewno lewackie marsze mężczyzn w miniówach temu nie zapobiegną - chcesz pokoju - szykuj się na wojnę - do obrony=zapobiegawczo. Stare i dobrze sprawdzone rzymskie przysłowie - a oni znali się i na sztuce wojennej, na długofalowej strategii i na polityce. W praktyce i bez zakłamania. Szachownica
[2016-03-13] Gość
Gość, racja coś tu nie gra, że Bóg stwarza ludzi, gdzie z góry wiadomo, że nie dadzą rady. Później za nich cierpi. Tylko problem w tym, że my (ludzie) tak naprawdę mało wiemy. Czy to jest prawda, może istnieją jakieś przyczyny, powiązania, których nie bylibyśmy w stanie zrozumieć, albo ktoś to blokuje. To są ciężkie tematy. Dla mnie osobiście Bóg to nadzieja, bo inaczej nic nie ma sensu i większość jest do niczego. Wartości biblijne są w porządku. Gdzie nie spojrzysz jest walka dobra ze złem. Coś musi w tym być. Wiele można też usłyszeć o innych wymiarach. Dodam jeszcze dygresje, kiedyś jak ktoś marzył o wzbiciu się w powietrze to uważali go za wariata, dziś ludzie latają nie tylko balonami, ale samolotami. Dziś coś co wydaje się nierealne, za X lat może być codziennością. Jak z poglądami o ziemi płaska, czy kulista, a może elipsa?
[2016-03-13] G Nowak
@ sceptyk, trend uzależniony jest od złamania lub obrony ważnych poziomów na danym instrumencie. Dlatego też w początkowej fazie trendu - np. w końcu 2014 r. w prognozach na 2015 r jednoznacznie stwierdziłem, że czeka nas wielki wzrost kursu dolara. I tak dokładnie było. Teraz trend jest mocno zaawansowany, co oznacza, że szczyt może jeszcze zostać poprawiony ale nie musi. Trzeba reagować na bieżąco na to co pokazują wykresy. Pana sceptycyzm świadczy o tym, że Pan nie potrzebuje porada analityka, bo go Pan i tak nie zrozumie tylko raczej wróżki.
[2016-03-14] Gość
OD Ateisty dla domorosłych fizyków. Wyjaśnione, jak dla dziecka. Fizyka i logika. Ten Irańczyk to kolejnych hochsztapler. https://www.youtube.com/watch?v=Dh1lsPg8FBk
[2016-03-14] Gość
szachownica, kończę temat, bo widzę, że nie masz argumentów, tylko cały czas ten sam bełkot powtarzasz. Szkoda czasu na otumanionego katolicyzmem człowieka, który dla potrzeb zracjonalizowania sobie istnienia boga przytacza zakład pascala i rachunek prawdopodobieństwa. To obstaw zakład na Buddę, Allaha i Jezusa za jednym razem. No i naturalnie daj na tacę każdemu, bo będziesz wyklęty. tragedia logiczna ... O katolskim mainstream w fizyce kwantowej lub astrofizyce to chyba wyłącznie w gimnazjum słyszałeś, bo jest zupełnie odwrotnie. Naukowcy w większości znakomitej odżegnują się od boga.
[2016-03-14] Madziar
szachownica z tą wolną wolą to już przegiąłeś. Bóg, stwórca, istnieje, to możliwie, sam tak podejrzewam, ale istnieje wolnej woli obalił już dawno determinizm i tylko zasada Heisenberga temu częściowo i nie do końca nawet przeczy. A w samej Biblii wielokrotnie przedstawiono, jak bardzo wolną wolę miał człowiek. Wykonywał plan Boży lub spotykała go kara. Piotr nawet w Ogrójcu nie mógł walczyć, bo Jezus mu zakazał. Myśli, że Abraham miał prawo Izaaka odmówić na ofiarę? Powiem krótko, jakbyśmy się urodzili w Kuwejcie to samo pisałby dziś o Mahomecie i Allahu. Nie sądzę bowiem, że sam wy brałeś sobie w dojrzałym wieku religię katolicką, jako najbardziej wiarygodną.
[2016-03-14] szachownica
Wracając do spraw przygotowania na Wielki Zamęt, kilka osób mnie zapytało bezpośrednio "Jak to będzie?" i "Co robić?": w skrócie i bez militarnego aspektu - tylko tzw. "życie codzienne": najpierw kryzys finansowy, z niego kryzys ekonomiczny, z niego drastyczny spadek zamówień i handlu i obrotów międzynarodowych, z niego silny spadek produkcji, z niego silna protekcjonistyczna polityka danych państw, nakładanie ceł, obrona swoich gospodarek, wyścigi inflacyjne, utrata wartości nabywczej pieniądza, przy zwalnianiu pracowników pierwsi pójdą na bruk "obcy" - w Unii na 100% Polacy będą pierwsi do "odstrzału" na liście zwolnień i cięć pomocy społecznej, bo jednocześnie drastycznie ograniczy się powszechnie socjał. Stąd i ceny produktów i ich dostępność stanie się dużo gorsza - gdy zakłady padną, fizycznie padnie produkcja, a niepewność biznesowa nie zachęci do wznowienia produkcji i podaży, mimo wyższej ceny - zresztą na inwestycje i odnawianie produkcji trzeba pieniędzy i stabilnego środowiska siły roboczej - tyle, że rynki finansowe będą w kryzysie, a społeczeństwo w zamęcie - więc nie będzie ani jednego, ani drugiego. Stąd prosty wniosek - pieniądze zawczasu zamieniać w dobra użytkowe, najlepiej produkty długotrwałego użytkowania. Kto ma autonomiczny dom z ogniwami fotowoltaicznymi [min. 1 kW] i baterią akumulatorów na min 500Ah, solarami, zbiorem deszczówki, studnią-pompą, 0,3 ha na osobę i zapasy żywności rolowane na dwa lata - plus warsztat, który umie obsłużyć, plus cokolwiek, co jeździ na akumulatorach - ten wygra. Dużo może pomóc tzw. produkcja rozproszona, np. chałupnicza, drukarki 3D [ale bez bazy danych różnych rzeczy ani rusz - tu kłania się uwspólnienie różnych projektów i know-how]. Można robić silniki i pojazdy na tzw. holzgasie - akurat Polska ma duże zalesienie. Zresztą drewno to bardzo dobry materiał do produkcji różnych elementów i nawet części pracujących maszyn w małym przeciążeniu - jeszcze w XIX w. używano drewniane elementy z drewna twardego [np. buka, olchy] do różnych części technicznych. Drewno to bardzo dobry materiał naturalnie recycklingowy, dobry zamiennik plastyku. Problemem w Polsce jest woda, na łebka jesteśmy na 2-gim miejscu od końca w Europie, gorzej ma tylko Portugalia. Kto może, niech koparą [póki usługi jeszcze tanie i dostępne] wykopie stawek, w miarę głęboki, bo wtedy ten nie traci łatwo wody przez odparowanie. Inna rzecz, że pewnie wrócimy do naturalnych lodówek w piwnicach i ziemiankach, jak do poczatku XX w. - rąbało się lód - na tony, składowało w piwnicy i w ten sposób przechowywało do następnej zimy mięso, albo np...piwo [stąd obowiązkowo bary piwne miały kiedyś piwniczki lodowe]. I w druga stronę - złoża ciepła w postaci kupy przynajmniej kilkunastu ton kamieni - rozgrzane np w słońcu, lub przez odprowadzanie spalin, trzymają ciepło. Zamiast instalacji gazowych - piece uniwersalne, kominki, piecyki. Przy zorganizowaniu się lokalnym i lokalnym podziale funkcji [jeden robi rzeczy z drewna, drugi wypala z gliny, trzeci tłucze kostkę, czwarty kosi kosa itd, piąty robi szare mydło, szósty - wyroby ze skóry itd] - wrócimy poniekąd do gospodarki z czasów przed wielką rewolucja przemysłową. Aczkolwiek z drugiej strony będą ogniwa fotowoltaiczne i generatory na holzgas i biogas - i pracujące małe obrabiarki, drukarki 3D, może i spawanie. Taki dziwny mix starych sprawdzonych metod produkcji wg autonomii lokalnej i bardzo nowoczesnych technik. Bo w warunkach gospodarki de facto wojennej [bo po zamykaniu się granic i polityce protekcjonistycznej i po wywalaniu "obcych" zacznie się stan oblężonej twierdzy i mobilizacji militarnej, ta zaś skutkuje rygorami w gospodarce - z priorytetem na zabezpieczenie potrzeb armii - np. transportu, produkcji przemysłowej, produkcji energii, wydobycia surowców]. Czasy mogą być dziwne, bo z jednej strony jakby dwa wieki w tył, z drugiej strony np, może funkcjonować lokalny intranet, internet rzeczy, projektowanie rzeczy z drewna przy laptopie. Jakie są opcje: jeżeli stawiać na metale szlachetne do przechowania wartości, to radziłbym srebro - bo ma praktyczne, życiowe zastosowanie, zwłaszcza w przyszłości - można powiedzieć: będzie na wagę złota. Srebro to chyba najlepszy na świecie trwały naturalny wróg bakterii, wirusów, nawet grzybów. Choćby do filtracji lub przeróbki na srebro monoatomowe do popijania. Skoro przy temacie: węgiel aktywny w zapasie - na filtry - bo niestety skoro już teraz w 2016 roku poważni spece od wywiadu twierdzą, że brudne bomby w Europie właściwie nieuchronne, to dużo bardziej prawdopodobna jest "broń masowego rażenia dla ubogich" - czyli broń biologiczna - bakterie i wirusy. Jak i broń chemiczna - niestety - też możliwe. Stąd ujęcia powietrza i wody, a ostatni stopień filtracji w domu, powinny być filtrowane - np. węglem aktywnym, dobrym też na paskudną broń chemiczną. Gdy nie ma węgla aktywnego z produkcji masowej - wtedy najprostszy sposób to uzyskać skuteczny zamiennik przez wypalenie drewna w węgiel drzewny. I profilaktyka - żywność i woda ze znanego źródła, higiena, profilaktyka, myślenie przed, a nie po, dom zaszczelniony, obłożony w ujęciach powietrza filtrami węgla aktywnego, przepuszczony przez filtry srebra i miedzi [ta ostatnia jest b. dobra np. na MERS i SARS]. Wysoki komin - bo to umożliwia stały wyciąg i niecofanie przepływu - i sam przepływ nawet przy spowolnieniu filtrami. No i trzymać się własnej chałupy, minimalizować kontakt z ludźmi, to zapobiega epidemiom i roznoszeniu. Stąd i wniosek, że własna bogata apteczka jest konieczna - coś dużo większego, niż np. apteczka samochodowa. Naturalnie w diecie warzywa i owoce przeciwchorobowe: czosnek i cebula obowiązkowo, choćby w doniczkach zamiast kwiatków, aronia, i cała "boża apteka"ziołolecznictwa i suplementów diety i mikroelementów. Np. pod folią koło domu. Budownictwo pewnie wróci do drewna [mur pruski jako szkielet] i polepy gliny ze słomą jako wypełniacza-izolacji. Czasy mogą być dziwne - z jednej strony przy kominku, ba - kaganku, z drugiej - z okularami np. virtual reality, a za oknem wiatrak generujący prąd. Gospodarka skrajna - zwłaszcza wojenna - anuluje prawa patentowe - bo i kto wyegzekwuje te prawa? Jeżeli dana społeczność - np. cała Polska pójdzie po rozum do głowy, to zorganizuje się i wykorzysta cały know-how świata i dodatkowo przynęci do siebie z zagranicy ludzi umiejących rozwinąć to know-how. Jeżeli będziemy stabilną strefą, pola będą uprawiane, będzie żywność, brak głodu i bezpieczeństwo na ulicy, to znów podtrzymuje stabilność - takie samowzmacniające się koło zależności - taka trwała i odporna Zielona Strefa sama przywabi do nas, kogo zechcemy, zwłaszcza z rejonów, gdzie będzie chaos i zwierzęca konkurencja o byt, obu nie kanibalizm [nie żartuję - niestety NIE]. Tak jak pieniądz robi pieniądz, tak walutą tych nowych czasów będą dobra realne, żywność , bezpieczeństwo, informacja, know-how, opieka medyczna, autonomia i stabilność długofalowa. To tak jak na łodzi ratunkowej - liczą się konkretne krytyczne zasoby do przetrwania, nieważne, czy milioner, czy prosty majtek - ważne kto co konkretnie ma do podziału i co konkretnie umie - zwłaszcza przy wiosłach. Handel - owszem - ale barter. Dzięki sieciom komputerowym można zrobić to, co było niemożliwe, gdy wynaleziono pismo, by zliczać, co kto winien władcy i ile dał do królewskich magazynów - bo od tego - od inwentaryzacji magazynowej należności władcy wzięło się pismo. Wtedy można było takie rozliczenia robić tylko na miejscu [komunikacja odbywała się najwyżej przez posłańców i znaki dymne itp. i była uboga, powolna i zawodna], dlatego wynaleziono pieniądz, jako poręczniejszy w wymianie handlowej. W obecnych czasach barter może wrócić i wróci do łask i to oparty o rozliczenia sieciowe - i to real-time. Pozornie paradoksalnie - ten system rozliczeń jest dużo lepszy od finansowego opartego o pieniądz - bo w tym systemie dobra są zinwentaryzowane i rozliczane real-time, żadna bańka i spekulacja nie przejdzie, zasobów jest tyle, ile jest, a to znowu daje prawdziwą informację o opcjach i priorytetach, więc gospodarka będzie oparta o prawdziwe dane sterujące, a nie jak obecne o wydumane zakłamane mętne bujanie w obłokach i jeszcze sterowane politycznie. W ten sposób świat może w biedzie wytworzyć niejako z musu i z potrzeby, lepszy system gospodarowania, stworzyć reaktor rozwoju przez upowszechnienie wiedzy i technologii bez ograniczeń, i zlikwidować finansowy świat absurdu,generujący kryzysy i zastój, na rzecz rozliczeń realnych i sygnałów naprawdę znaczących. Ale to wymaga przynajmniej stworzenia "jądra krystalizacji" - chronionego pola dla takich zmian: stabilnego, bezpiecznego homeostatu, który zapewni sobie długofalowe działanie, żeby móc to przeprowadzić. Potrzebna jest też odpowiednia masa krytyczna ludzi i zasobów i oczywiście terenu, gdzie zapewni się różnorodność wytwarzania różnych dóbr [z żywnością na czele], zapewni się wystarczająca siłę dla obrony takiego terytorium, oraz wystarczający potencjał demograficzny do udźwignięcia i know-how i podziału zadań produkcji, usług itd. Moja hipoteza: homogeniczna i silna duchem Polska, nieufna i odrębna wobec Zachodu, na którym się zawiodła, a jednocześnie bez tego bizantynizmu a la moskiewski duch pompowany imperialnym prawosławiem, ta Polska, jeżeli się zorganizuje, jest idealnym terenem dla takiej transformacji. Zwłaszcza przy współdziałaniu w regionie. Wymaga to jednak UPRZEDNIEGO upowszechnienia świadomości zagrożeń, potrzeb i drogi ratunku na ciężkie czasy. Głęboko - aż do bólu, do końca i bez wykrętów. No i potrzeba wewnętrznego zwarcia się społeczeństwa polskiego w ochronny mur tarcz na chaos i napór z zewnątrz. Jak piszę, jako główną siłę moralna i społeczną, widzę chrześcijaństwo, zwłaszcza katolicyzm, nie dlatego, że sam jestem katolikiem, a pragmatycznie: dlatego, że dzięki naszej tradycji historycznej - ten katolicyzm wytworzył pole dla współistnienia dla innych kultur - i religijnych [islam, prawosławie, protestantyzm, judaizm] i kultur cywilizacyjnych [Rzeczpospolita była dobrowolnym zlepkiem takich kultur, ba, nawet u schyłku, za carycy Katarzyny, jej poddani, głównie chłopi, uciekali na polską Ukrainę i do Litwy - bo tam było o niebo lepiej i człowiek był człowiekiem, nie zwierzęciem - notabene caryca gorzko żaliła się królowi Stasiowi na owe masowe zjawisko i domagała się odsyłania tak niewdzięcznych [ciekawe dlaczego?] poddanych...]. W praktyce: albo jesteś z nami i razem bronisz tej enklawy bezpieczeństwa, albo idź sobie stąd. Dokładnie jak w "Starej baśni" - nic się w istocie nie zmieniło co do istoty sprawy zasadniczej. Powtarzam: to podstawowe kryterium obrony wspólnego dobra - Polska [i najlepiej sąsiedzi] - tak jak dawna Rzeczpospolita, powinna być państwem dla każdego, który będzie zgodnie żył i go bronił - TAK, dla każdego - np. dla polskich Tatarów - muzułmanów. Albo judaistów. Albo ateistów. Albo LGBT. Taki ze mnie "nawiedzony katol". To nie znaczy, że LGBT mają prawo urządzać sobie parady równości i inne seanse deprawacji publicznej - NIE - zresztą DOKŁADNIE TAK SAMO, jak nie mają takich praw do deprawacji również "hetero" - jest równość nakierowana na dobro dzieci, rodziny i społeczeństwa, więc, proszę zauważyć, pomówienie o nietolerancję lub nierówność wynikającą z takiego zakazu to sensu nie ma żadnego... Dlaczego katolicyzm jako siła spajająca i gwarant? - po pierwsze pragmatycznie, bo większość w Polsce to katolicy, więc zawracanie Wisły kijem i walka z wiatrakami i "dekatolicyzacja" [ciekawe na co zamieniona? - na pląsanie przed pomnikiem Lenina lub bałwanem Światowita?...może Odyna?] byłaby bzdurą i działaniem na siłę - bez sensu, tylko by to społeczeństwo rozbiło i kapitał ludzki i czas zmarnowało. Po drugie - najcenniejsze jako REALNE remedium na kryzys - katolicyzm, zwłaszcza polski katolicyzm, jest wewnętrznie mentalnie naznaczony i przyzwyczajony do cierpliwego dźwigania krzyża w niedoli - przynajmniej od ponad 2 wieków - a to bardzo ważne, bo inaczej, bez takiego nastawienia, w ciężkich czasach się nie da przetrwać i utrzymać spokoju. Zwłaszcza jako społeczeństwo - stabilne, świadome, autonomiczne i współpracujące. Pragmatyzm i jeszcze raz pragmatyzm - i to zdrowy, życiowy. W innych narodach i kulturach opartych na sukcesie, pieniądzu, konsumpcjonizmie, czy nawet hedonizmie - baaaardzo słabo to widzę...tak samo słabo widzę perspektywy społeczeństwa opartego o władzę i poczucie siły - np. Rosjanie - co z nimi będzie, jak runie nimb władzy i zbankrutowane imperium runie? - i jak zniknie poczucie siły, że "nas to się wszyscy boją", które w duszy łatało niedostatek i poczucie zależności szaremu Rosjaninowi? Czy zostanie im bezwzględna walka o prymat różnych grup, czy też wódka w depresji dla zapomnienia?... A Amerykanie z ich przerośniętym ego i roszczeniowym podejściem do rzeczywistości i do Pana Boga, że niby ma "obowiązek" błogosławić USA i strzec jego imperialnej hegemonii...jak się okaże, że i niebo... i nawet Batman i Superman jakoś "złośliwie" nie pomogą, i szara rzeczywistość wielkiego kryzysu skrzeczy i żadnych cudownych super-gadgetów na to nie ma na podorędziu - oj, ocknięcie się z "American Dream" będzie baaardzo bolesne...będą dziesiątki, oby nie setki milionów roszczeniowych frustratów z bronią w ręku...nawet tego nie rozwijam... Dlatego mam apel do lewaków, ateistów, liberałów, LGBT w Polsce: jak usłyszycie np. o intronizacji Chrystusa na Króla Polski - planowanej na listopad tego roku - to RACJONALNIE, ŻYCIOWO, ROZSĄDNIE i po spokojnym [bez emocji] PRZEMYŚLENIU za i przeciw - poprzyjcie to przynajmniej jako objaw zdrowej i racjonalnej konsolidacji siły społeczeństwa pod przyszłe trudne czasy, jako WASZĄ POLISĘ UBEZPIECZENIOWĄ, a przynajmniej pragmatycznie nie krytykujcie i nie rzucajcie ani jadem, ani mięsem, ani bezmyślnie powtarzanymi, krótkowzrocznymi importowanymi wrogimi hasłami rodem z obcych agend. W swoim własnym, egoistycznie pojmowanym interesie. Bo tylko samobójca piłuje gałąź, na której siedzi. Zwłaszcza, gdy pod tą gałęzią za lat X [kilka? - bo kilkanaście to max] rozleje się wrące bagno chaosu... Ja naprawdę wszystkim dobrze życzę, tylko trzeba wydobyć się z tego wyprania mózgu i zacząć myśleć racjonalnie i działać konstruktywnie i w zgodzie z innymi. Tylko tyle i aż tyle. Na tym zasadzała się Rzeczpospolita - to od Res Publica = rzecz wspólna - nasza opoka, której trzeba bronić. Jak siebie samego i swojej rodziny. P.S. Niniejszy tekst [choć z musu skrótowy] piszę także w odpowiedzi na pewne pytania Panu Igorowi Witkowskiemu, którego bardzo szanuję za starania o rzetelność i merytoryczność i uczciwość jego książek. TAK, WIEM, że podważa np. korzenie chrześcijaństwa, ale robi to w sposób oparty na staraniu się o rzetelność i w dążeniu do prawdy, bez tej całej złośliwej śliskiej zjadliwości tanich agitatorów fałszywego i płytkiego "postępu" serwowanego pogardzanym lemingom dla ich manipulacji, publikuje w sposób poważny i starając się być odpowiedzialnym, a taki człowiek zawsze jest wiarygodnym partnerem do rozmowy i wspólnego działania - nigdy wrogiem, czy obcym. To trochę tak jak z apokryfami - najpełniejsze i najrzetelniejsze [historycznie, kulturowo, faktograficznie] opracowania czytałem z wydawnictw katolickich autorstwa doktorów KK. Drzewo poznaje się po owocach. Pozdrawiam Panie Igorze. Szachownica
[2016-03-15] Gość
Madziar zależy jak na to patrzeć. Wolna wola jakaś jest co do tego kim jesteśmy. Masz prawo wyboru czy będziesz pomagał innym czy nie. Jak zachowasz się w różnych sytuacjach. Co prawda przyczyniam się do tezy, że człowiek jest manipulowany przez siły zła, bo ludzie takie rzeczy robią, że mając świadomość i pochodząc od Boga nawet by nie pomyśleli o tym. Tu się ukazuje ułomność człowieka. Bóg wie na przód jak zachowa się człowiek, więc może z wyprzedzeniem o tym powiedzieć. Nawiązując do narodzin w Kuwejcie, osiągając świadomy wiek zawsze można się zatrzymać i pomyśleć. Na bazie własnej wiedzy i odczuć, czy ta religia i zachowanie jest w porządku? Osobiście przeze mnie do odrzucenia poszły religie stworzone ewidentnie przez człowieka jak dawne rozpady katolicyzmu, oraz te które czynia choćby w najmniejszym stopniu krzywde innym. Został katolicyzm i buddyzm w pierwotnej wersji, bo obecnie to też jest podzielony. I teraz dalej cos nie gra stary testament z nowym, zmiana podstawowego prawa. Oko za oko było nie miarodajne, dla jednego strata oka to tragedia, dla drugiego mozna się jakoś obejść. Mowi się, że wcześniej człowiek miał bardziej zatwardziałe serce i prawo to było dostosowane do niego. Z drugiej strony Ziemia to wygnanie, więc nie może być inaczej. Dziwię się ludziom, że z taką pewnością mówią, że Boga nie ma. Nie wiem skąd ta pewność, a skoro go nie ma to czemu z nim tak walczą??
[2016-03-15] Jamroży
Szachownica, wcześniejsze twe wpisy miały jakiś sens, ten to jakaś bzdurna wizja pewnie w oparach czegośkolwiek, oparta na zastraszeniu i odwoływaniu się do kościoła katolickiego, jako ostoi. Wybacz mą ostrość w słowach, ale to brzmi, jak fantasmagorie dzieciaka. Wróć proszę do normalnych wpisów, bo te religijne wycieczki powiązane z halucynacjami ideowymi nie mają racji bytu. Inna sprawa, iż nie zamierzam budować wspólnoty ani z LGBT ani z katolikami, na wypadek wojny zamierzam szukać wsparcia w ludziach z niezmąconymi umysłami. Chrystus królem Polski to byłaby sromotna porażka zdrowego myślenia Polaków. Nic to nie zmieni, poza zdefiniowaniem nas jako religijnych fanatyków, a na tych islamiści uderzą w razie czego na początku. Przestań proszę szerzyć lęk, gdy nie ma podstaw. Bardzo prawdopodobny rozpad Europy to jedno, a mało realne wojny i stany wojenne to inna kwestia.
[2016-03-15] Gość
szachownica, mam wrażenie po Twoich opisach, że będzie świat dwubiegunowy. Z jednej strony biedusia, jak się patrzy. A z drugiej rozwój technologii, np drukarki 3d. Jak się odniesiesz co do zapowiadanego końca ery ropy i rozwoju nowych tanich technologii. Przecież to powinno życie ułatwić, a nie utrudnić. Możesz rozwinąc temat filtracji powietrza weglem w domu, albo podesłać jakiś link. Tak realnie ile czasu zostało do spokojnego przygotowania się? Będzie z 7 lat czy raczej jednak mniej?
[2016-03-15] szachownica
@Madziar - NIE MA ŻADNEGO DETERMINIZMU - na żadnym poziomie systemowym - jesteś zapóźniony o 2 wieki. Hipoteza Laplace i jego dumne zawołanie "Dajcie mi pędy i momenty pędów wszystkich cząstek, a opowiem wam przyszłość świata" - to fałsz - i to nie tylko na poziomie kwantowym - i to systemowo i nieusuwalnie - czy mikroświata [pierwszy raz zwątpiono po obserwacji ruchów Browna - stąd np. koncepty "maszyny Smoluchowskiego"], ale na poziomie makro - np. pogody, która jest procesem systemowo chaotycznym i nieprzewidywalnym choćby na takim poziomie, jaki potrzebujemy [stąd i pozorne wpadki meteorologów] i to bez względu na moc obliczeniową komputerów, czy liczbę i dokładność monitorowania. Ludzie - skończcie z tymi "powszechnie uznanymi" prawdami rodem z podwórka - powtarzam, nie ma żadnego determinizmu, i to na różnych poziomach systemowych skali - "od piko do giga". Pogodę przewidujemy jedynie statystycznie , probabilistycznie - i taki właśnie jest - generalnie termodynamiczny - obraz świata. Jakby Ci Archanioł Gabriel wyszedł ze ściany, to termodynamik nie powie, że to cud i niemożliwe i że to złamanie praw natury, tylko że to mało prawdopodobne i uzależnione od dystrybucji funkcji prawdopodobieństwa dla kreacji cząstek wirtualnych. W tym sensie wszystkie np. cuda biblijne są dość trywialne dla współczesnej nauki. Ba - nawet pozorne cofanie czasu - jako strzałki wzrostu entropii - np. kawałki rozbitej szklanki "cudownie" same lecą do góry z podłogi na stół i łączą się w idealnie całą szklankę i wszystkie krople wody tez idealnie lecą do góry i wlewają się do szklanki, zanim ja strąciłeś ramieniem - a na to termodynamik ze stoickim spokojem powie: żaden cud, jedynie rzecz mało prawdopodobna - ale NIE NIEMOŻLIWA. Jak sobie opowiadamy w towarzyskim gronie np. o duchach przenikających przez ściany, to współczesny fizyk też tylko wzruszy ramionami i powie, że to nic w porównaniu np. z neutrinami, dla których całe planety to zwiewna mgiełka do łatwego penetrowania. Polecam na początek jeszcze raz książkę Gamowa "Mister Tompkins w krainie czarów" - wydaną w latach 30-tych zeszłego wieku. A po lekturze radzę zapoznać się kolejno np. z procesami chaotycznymi [co jest pokrewne, ale tylko pokrewne tzw. "efektowi motyla"], zrozumieć też znaczenie zasady Heisenberga, czy Schroedingera [np. tzw. paradoks kota Scroedingera], zrozumieć paradoks obserwatora, tworzący nieusuwalne systemowo ograniczenia samego pomiaru [więc NIEUPRAWNIONE i naiwne żądanie Laplace "dajcie mi wszystkie pędy i momenty pędów wszystkich cząstek" sensu nie ma, nawet gdyby nie było zasady nieoznaczoności], systemowe ograniczenia na poziomie teorii nakładane chociażby przez twierdzenie Goedla. Jak można bajać o "twardej deterministycznej materii", skoro ta materia jest tak ciężka systemowo i nawet teoretycznie do uchwycenia, pomiaru, zdefiniowania? Na dodatek jest tzw. dualizm korpuskularno-falowy - każda cząsteczka to zarazem fala. I jeszcze jest pełna równoważność materii i energii - każdy niby zna E=mc2, ale co to oznacza w praktyce, to może jeden procent powie. Albo i promil. A fizyka relatywistyczna i sens złamania zasady równoczesności, czy absolutnej przestrzeni i czasu? A problemy obserwowanej nielokalności - toż Einstein do końca życia nie był w stanie zaakceptować obserwacji - bo nie chciał - mawiał: "Pan Bóg nie gra w kości" - ale wszystko wskazuje, że tak - i tylko dzięki Bogu wszystko się kupy trzyma, zwłaszcza stałość lokalna dystrybucji funkcji prawdopodobieństwa. Tyle, że z drugiej strony właśnie Pan Bóg jako Wielki Gwarant Stałości Praw Podstawowych trzyma wszystkie klucze do Wszechświata w swoim ręku - i to w każdym punkcie i w każdej chwili. I dopiero wtedy Madziar - kroczek po kroczku - pomalutku dojdziesz do pewnych podstaw współczesnej nauki - nauki DRASTYCZNIE innej od tej "materialistycznej", "racjonalnej", "deterministycznej" iluminackiej pseudonauki w masmediach i niestety trwale zakotwiczonej w powszechnej świadomości - pseudonauki serwowanej przez obecne opium dla tumanienia mas i mówienia półprawd i ćwierćprawd [czyli całych kłamstw i podwójnych kłamstw], opium zwane edukacją powszechną. Dla co bardziej ciekawych polecam też na początek "Granice rozumu" A.K. Dewdney - o systemowych ograniczeniach nauki i poznania - książka wydana również po polsku - i też mocno uproszczona, bo o tym można napisać na tysiące stron - taki to las przed nami. Prawdziwy naukowiec ścisłych badań podstawowych - im bardziej w temacie - tym ma w sobie więcej pokory - pokory tylko pozornie "dziwnie" zbieżnej, jak z przykładem u św. Augustyna, z tym dzieckiem, co to chce kubkiem ocean wyczerpać. Szachownica
[2016-03-15] as
@Madziar Dobrze mówisz nt miejsca urodzenia i wiary w Alaha. Ludzi można podzielić na tych ktorzy wierzą w boski byt lub go nie odrzucają w stu procentach (znaczna większość na świecie) i tych którzy to odrzucają. Ci pierwsi dodatkowo formalizuja się za pomocą kościołów/religii z którym są zwiazani miejscem urodzenia. Zakładając, że Bóg istnieje, całkiem możliwym jest, że wszyscy wierzący wierzą w tego samego, tylko w różny sposób na przestrzeni wieków opisanego.
[2016-03-15] Dzola
@Madziar, kompletnie nie kumasz wiary. Skoro wg niej masz wolną wolę i możesz wybrać istnienie Boga lub nie, to decydując się na to pierwsze całkowicie wtedy oddajesz tę wolę temu Bogu. Wtedy dopiero On prowadzi Cię już własnymi drogami do wieczności. Droga ta jest różna, przeważnie niełatwa, usłana sprawdzianami, doświadczeniami dobra ale i zła. Popatrz na przykład św. Pawła. Został doświadczony ślepotą, ale decyzja czy uwierzyć należała do niego. Oby wielu zostało mocno przez Boga trzepniętych i ocknęło się z obecnego relatywizmu itp. Dzola
[2016-03-15] szachownica
Wracam do konstruktywnych przygotowań - bo to najważniejsze. Waluta nowych czasów będą dobra realne. Nie tylko materialne, ale i nauka, wiedza, technologia, know-how, czyli - informacja. A informację, w przeciwieństwie do rzeczy materialnych - można dowolnie kopiować i upowszechniać za grosze - i to jest siła nowego świata, lewar przezwyciężania trudności, podstawa wzrostu. Dlatego wszelkie TTP i TTIP to narzucanie kajdan ograniczeń patentowych. Ograniczeń bez sensu, bo dana firma do łożyła w produkcie jakiś mały promil promila ogólnie dostępnej, wypracowanej przez pokolenia wiedzy - i już rości sobie wyłączne prawa do całego produktu - a nie do tego promila promila, który FAKTYCZNIE wniosła. Dlatego to jest bez sensu i nieprawne - NIELEGALNE. Oprócz informacji walutą nowych czasów jest energia - wraz z know-how to dwa aktywne, "niematerialne" maszyny, które kręcą całym światem. Akurat Polska leży na olbrzymich złożach darmowej wiecznej energii - energii geotermalnej. Polecam Bohdana Żakiewicza, jego głębokie elektrownie geotermalne i inne pomysły, np. zgazowania węgla pod ziemią - i jeszcze wykorzystania CO2 do tego procesu [czyli można na CO2 zarobić, zamiast bulić za limity]. Np. polecam wykład prof. Żakiewicza na https://www.youtube.com/watch?v=IbAPuukmZfc Co ciekawe, cena wybudowania takiej elektrowni jest mniejsza na Wat mocy, niż konwencjonalnej elektrowni, która przecież i zatruwa i jeszcze wymaga paliwa [a paliwa kopalne się skończą najpóźniej do końca wieku, a gros do połowy wieku - zostanie biomasa]. Mamy tyle mocy geotermalnej, że Unię możemy zasilić na całego. Powiedzmy - taki projekt - budujemy elektrownie geotermalne Żakiewicza - i to z nadmiarem mocy. Czy się zmarnuje? - NIE - całą komunikację samochodową, kolejową, rzeczna, można przepiąć na elektryczną - z sieci, z akumulatorów, najlepiej i naj-ekologiczniej - z superkondensatorów z węgla - którego to węgla mamy pod dostatkiem. Bo na to powinien iść węgiel, także dla przemysłu chemicznego [też mamy rozwinięty], czy na budowę bardzo lekkich, bardzo wytrzymałych konstrukcji z włókna węglowego - idealny produkt długotrwałego użytkowania. A węgiel na spalanie - to czyste marnotrawstwo i bezsens rozrzutnej i zatruwającej środowisko, przestarzałej gospodarki ekstensywnej. Superkondensatory są cięższe od najlepszych akumulatorów, ale wzrost masy można zrekompensować niższą ceną superkondensatorów, opłaca się wtedy dać np. nierdzewną lekką ramę z włókna węglowego. A akumulatory można wymieniać na stacjach ładowania - na zasadzie "plug & play". Bo superkondensatory ładowane są w jedna chwilę i nawet wymiany nie trzeba. Kwestia konsekwentnej organizacji infrastruktury od podstaw. I wtedy powstaje systemowa przewaga gospodarcza mniejszych kosztów - bo wtedy koszt przejechania 100 km na tonę ładunku będzie przynajmniej 5 razy mniejszy - i to przy obecnych cenach paliwa. Przewaga systemowa - stała - i makroekonomiczna. To kolejny lewar wzrostu i drastycznego ograniczenia ZBĘDNYCH przecież zanieczyszczeń. A propos: elektrownie pomysłu Żakowskiego są - jak pomyśleć do końca - elektrowniami ATOMOWYMI. Bo rozgrzanie płaszcza jest poprzez procesy rozpadu pierwiastków promieniotwórczych. Tyle, że Pan Bóg zafundował nam BEZPIECZNE i WIECZNE [w skali czasowej dla ludzkości - rzecz jasna] elektrownie atomowe - ale tu nie będzie Czernobyla lub Fukushimy. Tylko dostrzec i konsekwentnie mądrze to wykorzystać. Nawet z punktu widzenia militarnego takie elektrownie są o niebo bardziej sensowne - bo ukryte kilometry pod ziemią, odporne na atak, nie to co te konwencjonalne kaczki [a raczej mamuty] na powierzchni do odstrzału. Trzeci aspekt nadmiaru mocy to możliwość wytapiania - jako takich powszednich materiałów konstrukcyjnych - czystego aluminium i magnezu ze skał [beztlenowo, bez zanieczyszczeń - bo indukcyjnie]. Aluminium i magnez to podstawowe składniki płaszcza Ziemi - tego nie zabraknie na pewno nigdzie i nikomu, tylko mieć energię - i wszystko można. Np. wykopać tysiące kilometrów tuneli i miast podziemnych, czy łączy komunikacyjnych np. szybkiej kolei typu Hyperloop - powtarzam - nadmiar energii nie szkodzi - zawsze się wykorzysta. Przy okazji powierzchnia będzie zwolniona z magazynów, infrastruktury, większości dróg - zostanie ziemia uprawna, lasy, drogi wodne i zabudowa zrównoważona - a nie świat z betonu. Nadmiar energii pozwala nawet na ekstremalne sprawy, Np. wyobraźmy sobie paskudny atak atomowy i skażenie. Albo chemiczny - albo atak biologiczny. Normalnie "game over" - zbiorowa mogiła. Jeżeli będzie rozbudowana infrastruktura podziemna - mieszkalna, produkcyjna, magazynowa, przetwórcza i komunikacyjna - plus elektrownie Żakowskiego - wtedy "nic to" - jak mawiał Pan Michał. Bo żywność dzięki energii wyhodujemy z hydroponiki w obiegu zamkniętym, naświetlanej dla fotosyntezy pod ziemią, najlepiej z alg, bo te produkują przynajmniej 30 razy tyle, ile najlepsze rośliny lądowe - licząc na hektar powierzchni. Czyli na każdym kroku "akwaria" i oświetlenie - także użytkowe, do życia. Tlen - z elektrolizy wody [przy okazji mamy wodór]. Na zanieczyszczenie izotopami - to wpierw odparować, potem odwirować, mieszać i brać z wód gruntowych, wytwarzać z wszelkich hydratów związanych. Byle mieć energię - wszystko można, nawet to, co obecnie przekracza horyzont pojęciowy i zwykłego człowieka i - niestety - polityka u steru. Dlatego trzeba śmiało o tym mówić powszechnie. I nie wyśmiewać asekuracyjnie z powodu małości ducha. Ewentualnych tanich standardowych prześmiewców uprzedzam, że nie popuszczę i w razie rozłożę rzecz [i oponenta] metodycznie do końca. Żeby nie było to tamto. Tak dla pomyślunku sceptykom - proszę sobie przypomnieć tysiące kilometrów podziemnego strategicznego "wielkiego muru" w Chinach - który przecież jest nieustannie rozbudowywany. I to już łamie cała koncepcje wygrania wojny powietrzno-morskiej przez USA - bo co zrobią? W takich wyżej opisanych warunkach nowej Polski to przyszły Putin mógłby sobie i gaz zakręcić do woli i bombami straszyć - a nawet gdyby zaatakował totalnie, zrobił atomowa pustynię wg marzeń Żyrinowskiego itd. - spokojnie, w takich warunkach nadmiaru dysponowanych zasobów - dzięki nadmiarowi energii dysponowanej - to się i przeżyje bezpiecznie i metodycznie zrekultywuje [TAK, WIEM jaka to skala i jakie zadanie]. A po pierwszej bombce na Kremlu [nie trzeba rakiet - wystarczy walizeczka], nawet jak Putin czy jego następca przeżyje, to mądry naród rosyjski - w obliczu samej groźby następnych ataków - ten naród szybko sięgnie po rozum do głowy, podpisze traktat pokojowy i pomocowy i na wstępie sprezentuje nam owego Putina na tacy - plus rządek strategicznych generałów i wierchuszkę na dokładkę i dla przykładu. Z czystego pragmatycznego rozsądku - a raczej ze strachu - przed twardszym od niego i silniejszym w przetrwaniu przeciwnikiem. Inna rzecz, że w takim wariancie "schowania pod ziemię" to i na większość katastrof żywiołowych Polska by była odporna i bezpieczna. Inna rzecz, że to wariant ratunkowo-przejściowy, żyć trzeba na powierzchni, infrastrukturę można schować pod ziemią. Zaznaczam - to nie s-f, tylko realny plan. Jeszcze taki przykład - przed II w.św. to ciężkie bombowce - takie czteromotorowe - budowano na sztuki lub w króciutkich seriach. Podczas wojny sami Amerykanie zbudowali 12 tys Latających Fortec, 19 tysięcy Liberatorów i coś 2 tysiące Superfortec. A nawet upadające Imperium Brytyjskie zdobyło się na 7 tysięcy Lancasterów i 6 tysięcy Halifaxów. Jak trzeba - to "niemożliwe" staje się zwyczajną rzeczywistością. Byle mieć zasoby - a te akurat możemy zdobyć. Przypomina mi się wizyta jakiegoś ministra czy nawet premiera Korei Południowej - jak się zachwycał, ile my mamy surowców - węgiel, żelazo, siarkę, miedź, srebro, cynk, ołów, sól. Także ropę i gaz - choć tylko częściowo pokrywa zapotrzebowanie. A teraz jeszcze gaz łupkowy - jako rezerwa strategiczna. I metale szlachetne i ziemie rzadkie na Suwałkach. Nic dziwnego, że różne obce agendy aż się ślinią do przejęcia Polski. Co do groźby zlicytowania Polski za długi - cóż - zostaje nam KOMPENSACJA - trzeba powiedzieć Niemcom - "wisicie nam bilion euro za zniszczenia wojenne i odszkodowanie dla narodu". Rosjanom to samo - ta samo winni zresztą oni od końca lat dwudziestych zbroili się do wojny przeciw całemu światu - i z całym światem naraz. No a banksterom typu Rotschild@Rockefeller: "mili Panowie , wy za te kredyty udzielane reżymowi - bez zgody i woli narodu - i za układy mafijne typu 25 wrzesień 1985 z komunistycznym dyktatorem Jaruzelskim i za całą ustawkę i za wrogie agresywne przejęcie majątku narodowego i zamianę w niewolników i katastrofalną depopulację - Wy, moi kochani banksterzy, zapłacicie dwa biliony dolarów odszkodowania. I trzeba to rozkręcić, oficjalnie i prawnie i twardo się tego trzymać i nie cofać o włos - i nabijać odsetki karne. Wtedy rozmowa będzie ZUPEŁNIE INNA. Ktoś zaraz powie: "Eeee - Nie da się - to nie przejdzie..." itd. - odpowiem: guzik prawda - Żydzi wyssali z palca swoje bezprawne roszczenia i nikt tego nie krytykuje i nie wyśmieje - a przecież nasze roszczenia są zasadne i prawne. Uczmy się od Żydów walczyć o swoje - zwłaszcza, jak się nam należy - i to bez łaski. Cóż - każdy kij ma dwa końce, trzeba tylko ten drugi koniec dostrzec i wykorzystać - i to na całego. Szachownica
[2016-03-15] Dzola
Jeszcze jedno. Jeżeli ktoś wierzy w Boga i życie wieczne, to doczesne życie jest temu podporządkowane. Wtedy są dwa wyjścia. Własną nieprzymuszoną wolą człowiek decyduje. Dobro lub zło. Nie ma innej drogi. Kara spotka każdego, kto z własnej woli nie wybierze Boga. Wtedy sami skazujemy się na karę, na pewne gorące miejsce poza tym światem. Bóg tylko podaje nam rękę a szatan podsuwa wszelkie przyjemności tego świata, aby zamydlić oczy. To człowiek wybiera, nagroda na ziemi i piekło w wieczności lub trochę (czasem całkiem sporo) cierpienia tutaj ale wieczne i błogie istnienie na wieki. Wybieraj. Twoja wola. Dzola
[2016-03-15] Dzola
@Szachownica. Jeżeli ma nadejść to, o czym mówi Apokalipsa, rzeczy, jakich ludzkość nigdy jeszcze nie przeżyła, na nic wszelkie przygotowania. Nie o to obecne życie trzeba zabiegać. Jak zobaczysz stopy drugiego człowieka, to będziesz je całował. Wiesz co to oznacza? Prawdziwą miłość do bliźniego swego. Ktoś przeżyje, ale nie ci, którzy za wszelką cenę będą się do tego przeżycia przygotowywali. Ja klepię zdrowaśki ile wejdzie od paru już lat, nie tylko za siebie i to jest moje przygotowanie. A życie toczy się dalej. Żyję, pracuję, staram się być dobry. Tyle i aż tyle. Dzola
[2016-03-15] szachownica
TAK - świat będzie dziwny. Z jednej strony miska jedzenia będzie w wielu miejscach problemem, z drugiej strony, jeżeli ktoś będzie miał zasilanie z ogniw lub generatora [nawet ręcznego, a raczej nożnego - np. na dynamo do ładowania akumulatora], no to przecież laptop będzie mógł działać. W kryzysie bieda i ostre ograniczenia w dostępie i użytkowaniu będą dotyczyły żywności i dóbr rzeczywistych, mniej wartości wirtualnych. Czyli ktoś bogaty z ochrona, zamknięty na cztery spusty, może spędzić resztę życia oglądając filmy i grając w gierki - kompletnie per procura chroniony od rzeczywistości. To trochę matrix, ale niestety takie paradoksy to właśnie normalka. Nawet teraz. Jesz chipsy i oglądasz rozparty i bezpieczny na fotelu, "jakieś tam" krwawe zamachy, albo sceny z IS ścinania mieczem jakby żywcem przeniesione z czasów starożytnych, widzisz wygłodzone dzieci-szkielety w Sudanie lub Somalii - i co? jaka reakcja? - przeważnie żadna - bo to "normalne". Taki matrix współczesny. Ktoś pytał o filtrację węglem aktywnym. Wodę to zwyczajnie przepuszcza się przez sitkowaty pojemnik z grudkami, możliwie drobnymi, bo to zwiększa wielkość powierzchni aktywnej węgla. Ale nie za drobnymi - przepływ musi być. Potem warto przepuścić przez materiał - to osadzi pył węglowy. Natomiast powietrze - też przepuszczamy przez złoże. Tylko najlepiej zrobić przed wlotem taką mgiełkę wodną, żeby pył nie osiadał na węglu, tylko był zmywany taka kurtyna wodną. Żadne tam wielkie instalacje - wystarczą malutkie spryskiwacze, jakich używają akwaryści albo ludzie od urządzania oczek wodnych. Po przejściu powietrza przez złoże też powinna być druga kurtyna, zmywająca mikropyły węglowe. Tak w ogóle, to taka kurtyna jest bardzo dobrym zabezpieczeniem w wielu przypadkach na chemię i mikroorganizmy - ale odpływ trzeba odkazić, odgotować, potraktować wapnem - różnie - nie może się tak zbierać i zbierać bez utylizacji. Najprostszy sposób - jak nie ma węgla aktywnego - wypalić węgiel drzewny z drewna i pokruszyć. Żeby był ciąg powietrza - bo złoże osłabia przepływ - to komin wentylacyjny musi być wysoki. Choćby cienki, nawet z byle jakiej blachy, nawet w ostateczności przejściowo z dykty, ale szczelny [np. obłożony gliną] dla wytworzenia ciągu różnicy ciśnień. To proste - ale niezawodne. No i tak a propos - maski przeciwgazowe z wkładami. A w warunkach zupełnej improwizacji w strefie zagrożenia - mokra szmata na głowę. Prymitywne, ale rozmawiałem z pracownikiem zakładu chemicznego - to mu raz życie uratowało, a było krucho - ważne, aby coś było skuteczne, nie musi być super-hiper-gadget. Kiedy będą zmiany? One już się dzieją - wystarczy porównać świat, Europę i Polskę np. rok, dwa, trzy lata temu. Kiedy będzie kryzys - nie wiem, bo jedne siły prą "ZA", drugie "PRZECIW". Pierwsze przesilenie i "albo-albo" nastąpi w Rosji w 2017 roku, gdy zabraknie rezerw. Może być gorąco, bardzo gorąco - niedźwiedź lubi pokazywać siłę, zresztą przeniesienie agresji na zewnątrz to typowa recepta na problemy wewnętrzne. Tyle, że Rosja pokazała, że umie mieszać i w Europie i w Syrii i z uchodźcami - na pewno coś wymyśli dla nowego etapu gry. Chinom nie zależy na wojnie, ani na kryzysie - chcą się rozwijać i potrzebują rynku odbiorców na towary, przynajmniej dopóki nie rozwiną własnej konsumpcji wewnętrznej i usług i dopóki nie przegonią technicznie USA - czyli koło 2025. Czyli im bliżej USA, tym bardziej USA będą w rozkroku decyzyjnym i coraz bardziej radykalne co do użycia siły. Europa do 2020 może się spodziewać kryzysu - np. jak plan Junckera zawiedzie, bo na razie tylko wykupują głównie złe długi, ale może te 315 mld euro na innowacje trafi do B+R, albo i nie - i będzie klapa.Unia się rozłazi, islamiści coraz bardziej pewni siebie - nożyce się zwierają - może to będzie za kilka lat, może dekadę - kto by przypuszczał, że Merkel nagle odpali swoje "Herzlich Wilkommen" i na szturmówke urządzi Europie takie sceny z wędrówkami ludów i jednocześnie przy totalnej bezradności Frontexu i służb granicznych i propagandowej akcji piętnowania "z powodów chrześcijańskiego miłosierdzia" {!} zwykłego przestrzegania prawa unijnego? Jakby się cofnąć w czasie dwa lata temu i opowiedzieć to ludziom - tylko by się pukali w czoło, tak bzdurnie to brzmi i bez sensu. Ba - ktoś by wyciągnął gazetę z 2011 roku i pokazał wywiad Merkel z uchodźcami w jakim obozie w Azji, jak zapytana wprost o przyjmowanie ich przez Niemcy, Pani Kanclerz bardzo rozsądnie wtedy odpowiedziała, że Niemcy nie są przygotowane na takie ilości ludzi i że to nie ma sensu, bo multi-kulti się nie sprawdziło. Tak mówiła WTEDY - nieprzyciśnięta. No ale są haki z archiwów STASI i Merkel "nieoczekiwanie" jakby "zgłupiała" w odpowiedniej chwili... Wystarczy teraz, że Erdogan uzna haracz za zbyt mały i puści falę ludzi na Bałkany - i nowy klops. Europa jest biedna, bo słaba, podzielona, a rządzi nią zakłamane lewactwo z Brukseli i tylko pomnaża biedę i nie reaguje prawidłowo - bo zakłamuje stan rzeczy i patrzy przez różowe okulary. A np. Libia - to już taka oficjalna stolica terrorystów całego świata, nawet bazary handlu bronią, nawet czołgami jako towarem, sobie urządzają. A z Libii do Włoch dalej płynie strumień ludzi. Przez cieśninę Gibraltaru też. Tylko media jakby przycichły - pewnie, aby "nie straszyć" - jak ktoś tam wyżej "roztropnie" zalecał... Będzie referendum w sprawie Brexitu, jest przeciąganie liny Londynu z Brukselą i Berlinem, wynik się waha - może w zależności od nastawienia sondażowni?... Finowie właśnie obradują nad wyjściem z euro, nawet Fixit w tle, pewnie nic nie będzie z tego, ale samo w sobie to robi kwas na przyszłość, zresztą u nich kiepsko, bo byli przyssani gospodarczo do Rosji, a teraz sankcje i recesja... prócz Grexitu grozi Frexit Francji - czynników radykalizacji, ryzyk rozpadu, gry interesów i antagonistycznych podziałów, także politycznych i wojskowych [choćby Skandynawia, Bałtowie, Europa Centralna, Europa Południowa] jest sporo. Unia z dobrego wujka z nieograniczoną kasą na bzdury się zamieniła w skąpca, ba, komornika. Może brudnej bomby nie będzie przez dekadę - albo będzie jutro - w dużym mieście, albo w obozie Marines w Syrii. Albo ktoś użyje broni chemicznej lub biologicznej - i nie tylko Francja, ale wtedy 3/4 Unii zaprowadzi z dnia na dzień stan wyjątkowy - czyli wojenny. A wtedy giełdy - i to światowe - mogą zapikować, choć i tak się już gotują pomalutku jak żaby w garnku na wieści o spowolnieniu Chin. Zresztą zapikować i spanikować jak domino to mogą po brudnej bombie, rzezi na setki lub tysiące, Brexicie, ostrym starciu na Morzu Południowochińskim lub w Cieśninie Malakka, Kim może nacisnąć guzik w desperacji, Talibowie "nagle" opanować Pakistan , duszący się Izrael może uderzyć na Iran - plus Syrię - albo tylko na IS - ale pewnie tak czy tak pokazowo. Na IS Żydzi mogą puścić głowicę - niekoniecznie na miasto - tylko na pustynię opodal, żeby pokazać siłę - zwłaszcza wszystkim islamskim sąsiadom. Albo Arabia Saudyjska, która szuka kredytów na pokrycie deficytu budżetowego, odpali gdzieś bombę, żeby tez siłę pokazać...jest taki galimatias i tzw. efekt spaghetti, że możliwe różne scenariusze, coraz bardziej radykalne, pytanie tylko o spowolnienie lub przyspieszenie. Jedno jest pewne - wszystkie specsłużby są bardzo kreatywne i zmotywowane do konkretnych działań i antydziałań, a wyścig w świecie muzułmańskim o władzę "prawdziwego jedynego kalifa" jest nie do zatrzymania - powstanie IS przeważyło mentalną szalę i im bardziej się będą cieszyli z pokonania obecnego, słabiutkiego IS, tym bardziej będą zdziwieni [niektórzy NIE BĘDĄ] powstaniem nowego, silnego IS. To jest polityka - Putin wszedł ponownie do Syrii, zapowiadał zniszczenie IS, teraz, jakby nigdy nic, ogłasza "zadanie wykonane" [ciekawe na czym owo zadanie polegało, przecież IS trochę przejściowo osłabił, ale do zniszczenia bez ataku lądowego - ani mowy nie ma] - pewnie wraca rozpalić Ukrainę, albo zwyczajnie spece mu ocenili, że przy blokadzie Bosforu zaopatrzenie dla jego korpusu ekspedycyjnego leży i czas zwijać manatki, póki można to jeszcze jakoś "wytłumaczyć" światu bez utraty twarzy... Po prostu system jest rozdygotany - bardzo wiele jest możliwe i tylko to jest pewne - to i radykalizacja i kryzys i konfrontacja militarna. Może w 2019, może w 2021, może w 2025, a może w 2029 - bo to różne daty dla przetasowania i przesilenia różnych graczy i ich planów modernizacji armii, wytrzymałości na wojnę handlową, stanu rezerw. Np. Chiny zapowiadają na 2018 utworzenie pierwszej eskadry [takiej testowej] myśliwców 5-tej generacji J-20. A miało być "po 2020". W zeszłym roku Rosjanie pokazali czołg Armata, a Chińczycy go wyśmiali i jeszcze pokazali nową armatę czołgową, która przebija pułap prędkości początkowej 2 km/s. Wystarczy, że kupią od de facto sojuszniczej już Korei Południowej licencję na K2, włożą swoją nowa armatę - i mają najlepszy czołg na świecie. Ot tak. I wtedy cała kalkulacja sił np. Chiny-Rosja - pójdzie do kosza. Do 2020 US Army i US Navy zapowiada wprowadzenie broni laserowej, przełom w broni hipersonicznej i działach elektromagnetycznych. Wystarczy, że ktoś się odsadzi od reszty i mylnie w sztabie uzna, że wygra wojnę - i nieszczęście jej wybuchu gotowe. Niestabilność i radykalizm wzrasta - nie maleje - to akurat pewne. @jamroży&co - Wasza wolna wola ludzie - tylko pamiętajcie: co wybieracie - za to odpowiadacie. Ja tam był chciał uratować kogo się da, każdego żal, ale na siłę nikogo nie przekonam do zgodnego współdziałania w miejsce pokazywania sobiepaństwa. Jak ktoś nie ma argumentów prócz automatycznego wymyślania...z palca [bo "goło" - bez pokrycia], że to "bzdury" - bo ma za mały rozum, żeby to pojąć i reaguje wg w kółko oklepanych kawałków, i nie myśli samodzielnie na nowe czasy, tylko miele po staremu "uznane powszechnie" i modne "cool-mądrości" - to co ja na to poradzę? Nic. Pola do dyskusji nie ma. Zmiany będą, czy chcemy, czy nie, jak ktoś to wypiera - rzeczywistości nie oszuka - w swoim czasie będzie to dla niego tym bardziej bolesne "zaskoczenie". TRUDNO. Też bym chciał sobie leżeć na słoneczku błogo na łączce i mówić sobie "koń ma wielki łeb, to niech się martwi" - bo w sumie co tam ja, ale jest jeszcze rodzina, a jak widzę te beztroskie dzieci na ulicy i patrzę dalej naprzód...od siebie i własnych myśli człowiek nie ucieknie i tak naprawdę samego siebie nie oszuka... Szachownica
[2016-03-16] Madziar
Dzola, to mam tę wolną wolę, czy nie? Raz piszesz, że oddaję ją Bogu, raz, że sam wybieram, trochę to pokrętne tłumaczenie. Zresztą, co by to był za Bóg, który wszystkich kocha, ale na ziemi każe cierpieć, bo nagroda jest po śmierci. To brzmi zupełnie bezsensownie. Jeśli kogoś kochasz to chcesz dla niego dobra, omnipotentny Bóg jedynym skinieniem mógłby uczynić ludzi bystrzejszymi lub mniej ułomnymi i nie byłoby problemu z wyborem dobra i zła. Inna sprawa to odpowiedzialność zbiorowa za grzech pierworodny, to nie jest sprawiedliwe, wyłączenie Maryi z tego kręgu również. Bóg rzekomo kształtuje człowieka, więc jest odpowiedzialny i za jego charakter i złe uczynki, bo takim go stworzył. Zabójca lub gwałciciel to też człowiek, który został tak obdarzony przed dna lub swój rozwój. Kochający Bóg tak się nie zachowuje. Do As - ile znasz osób, które świadomie wybrały islam, a urodziły się w naszym kręgu kulturowy i na odwrót ile znasz osób, które przeszły z islamu na katolicyzm. To nawet nie promile. Jasno dowodzi to, że wyznajemy tę religię, której uczyli nas rodzice, a nie tę która jest wybrana w wieku dojrzałym po analizie za i przeciw. Koran, Tora i Biblia mogą uchodzić za wielkie księgi, jak i stek kłamstw, zależy kto to ocenia. W pewnym momencie mego życia zagłębiałem się w religioznawstwo i w każdej z tych ksiąg bez problemu każdy z nas może odnaleźć prawdy i fałsze. Można zrobi prosty eksperyment. Sparafrazuj, dajmy na to, nawet nie Stary Testament, tylko życie Chrystusa, zmień imiona, nazwy, miejsca, daty, czas i opowiedz sobie historię powiedzmy Mirka z Wrocławia z XVII wieku. Ciężko w to uwierzyć, czyż nie? Brzmi to jak naciągana baja. Podobnie jest z innymi religiami, wydaja się nam naiwne. Zapewne wszystkie religia próbują opisać jednego i tego samego Boga, ale różnią się od siebie bardzo, co powoduje jedynie wojny. Jeżeli istniej Bóg to nie uważam, aby chciał, żebyśmy chodzili na procesje, oddawali mu hołd, dekorowali żłóbek, modlili się itp. Po co jemu to, czy jest aż tak próżny, czy potrzebuje adoracji? Myślę, że Bóg chciałby, aby ludzie żyli swoim życiem takimi, jakich ich stworzył, tj. jednych pazernych, drugich cichych, innych chorych psychicznie. Sam im taki los wybrał. Szachownica - sam wierzę, ale tylko wierzę w Boga, żadne z podanych przez Ciebie zjawisk nie definiuje Boga, to tylko Twoja interpretacja. Słyszałem już wiele rozmów moich przyjaciół fizyków i chemików na ten temat z Twoimi argumentami, że pomijam już liczby pierwsze i Fibonacciego. Zawsze dochodzi po burzliwej dyskusji do tego, że dowodów nie ma, tylko jest odmienna interpretacja. Na dziś człowiek ma za małą wiedzę, aby to rozkminić. Jeszcze kilkaset lat temu człowiek władający bronią palną był dla Indian Bogiem, bo to było niemożliwe dla nich, tak samo wcześniej kapłani rządzili zaćmieniem słońca, pływami itp. Wiemy za mało i tyle. To samo tyczy się pogody - zbyt słabe narzędzia mamy, aby ją określić dokładnie, niemniej dużo dokładniej to robimy z dekady na dekadę.
[2016-03-16] Adżi
Szachownica i miasta podziemne można już niszczyć, jak Tora Bora. Fantazjujesz z lekka i odpływasz za bardzo. Polska nie jest jedynym krajem, który ma tyle minerałów, wręcz przeciwnie, każdy większy kraj ma ich sporo, a w Europie to już norma. Nie przesadzaj z tym militaryzmem, bo cyrki się dzieją, ale do wojny światowej to nie taki żabi skok. Bardziej bym się skupiał na przeciwdziałaniu wojnie, niż zbrojeniu i chowaniu się w ziemi z zapasami żywności i rowerkiem elektrycznym.
[2016-03-16] gawron
Gosciu, nawet Rzeplinski wierzy w jakiegos boga, dzis chlapnal: na Boga, nie możemy być czarną dziurą w Europie! Wprawdzie przekonany jestem, ze dekalog jest niekonstytucyjny, bo jak mozna zabraniac komus kopulowac ("nie cudzoloz") - ale w jakiegos boga to i nawet takie szyszki jak nasz nowy prezydent, premier, parlament w jednej osobie - pan A. Rzeplinski - nawet tacy w cos tam wierza.
[2016-03-16] Dzola
@Madziar, co tu jest pokrętne. Masz 50/50 i wybierasz. Najlepszy stosunek zysku do ryzyka. Najpierw Ty. W tym jest wielkość Boga, że daje nam wybór, nasz własny, nieprzymuszony. Inaczej stwarzając człowieka bawił by się nami jak dzieciak zabawkami w piaskownicy. Ale po wyborze, jakimkolwiek, jesteśmy dalej narażeni na sytuacje, mogące nas sprowadzić na złą drogę. Nic nie jest dane raz na zawsze, do końca naszych dni. Wtedy to dopiero, chcąc podążać we właściwym kierunku, oddajemy się Bogu, aby z jego pomocą nie zboczyć. Po to modlitwy, pielgrzymki i przede wszystkim msze św. Aby nie zboczyć, aby trwać przy tym swoim wyborze. Reszta o której piszesz nadaje się na tak ogromny wywód teologiczno-filozoficzny, że nie tu o tym dyskutować. Dzola
[2016-03-16] gawron
Wolna wola nie polega na tym co Pan Bog nam wszystkim zgotowal, bo co on zgotowal to zgotowal. I tak bedzie. Wolna wola polega na tym, ze mozemy wybrac po ktorej stronie chcemy byc.
[2016-03-16] szachownica
@Adżi - masz rację - dokładnie TAK - fantazjuję z lekka - lepiej bym tego nie ujął. Ale to tzw. fantazjowanie jest konieczne przy budowaniu planów ewentualnościowych - zwykły pragmatyzm i odrobienie lekcji - takie podejście uwzględniające TEŻ najgorsze sytuacje - i skrajne warianty przeciwdziałania. Zresztą - żyjemy w takich czasach, że rzeczy dzieją się i zmieniają szybko [nawet zbyt szybko], także pod względem technicznym, a także co do skali działań. Czyli obecne s-f za dekadę może być już bardzo realną i właściwie najsensowniejszą opcją. Wszystko jest kwestią zasobów - a te - w naszym konkretnym przypadku - z lewarem nadmiaru energii geotermalnej do wykorzystania [czyli strategiczne bezpieczeństwo energetyczne], z lewarem surowcowym i z kapitałem jednolitego i zwartego zasobu ludzkiego - te zasoby możemy mieć i możemy wykorzystać na olbrzymią skalę - ale trzeba to wyartykułować, poprzeć, zamienić w studium wykonalności, zaprojektować i zrobić. Ja nie podaję opcji tylko na "tu i teraz" - raczej patrzę na perspektywę długofalową. Powiedzmy - będzie chaos i Wielkie Przetasowanie za X-lat [ok. niech będzie dla Twego CHWILOWEGO uspokojenia, że za lat kilkanaście - tylko co to zmienia, skoro to nastąpi?]. Powiedzmy, że Polska - nie wnikam tu w "co i jak?" - pomyślnie się zmobilizuje i ochroni - przynajmniej przed większymi stratami, przed głodem, przed większymi zniszczeniami. W nowym świecie tak czy tak trzeba będzie żyć - zgoda? Poziom techniki i automatyzacji będzie nieporównanie wyższy - na pewno nie niższy. Dla państwa, które zachowa porządek, pojawia się opcja, a raczej wybór: albo "klepać" sprawy po staremu - z firmami, konkurencją, pracownikami i pracodawcami, do tego stary system organizacyjno-prawny itd. - ALBO popatrzeć na to wszystko całościowo i po namyśle powiedzieć sobie: to nie ma sensu, bo np. prawa patentowe zawłaszczane przez firmy tylko hamują otwarty reaktor wymiany informacji i nieskrępowanego rozwoju. Zresztą przy automatyzacji stary system podaży pracowników i popytu pracodawców się nie utrzyma, zwyczajnie automatyzacja najpierw wyprze ludzi z produkcji, potem z lwiej części usług. To co? - większość ludzi ma wylądować na bruku i żebrać o kromkę chleba? No to może lepiej wykorzystać Wielkie Przetasowanie i już w trakcie, a najlepiej PRZED przemyśleć to sobie i przygotować zmiany. Zróbmy z Polski kraj, który wykorzysta upadek wielkich graczy i to, że wzrośniemy, co wykorzystamy w dogodnej chwili i dzięki najpierw nacjonalizacji obcego kapitału, a potem uwłaszczeniu nim obywateli, staniemy się z niewolników właścicielami zasobów. Teraz pytanie - co z nimi zrobić? Czy po staremu zakładać firmy, konkurencję, przydzielać akcje, które sprzeda się zaraz na życie itd. itp. i kontynuować stary cyrk? I to z perspektywą, że przy automatyzacji, to najpierw mi podziekują w zakładzie produkcyjnym, a potem wysiudają z usług? I tak czy tak, jak nie ja, to moje dzieci czeka żebranie na ulicy. Tego chcecie? Moim zdaniem NIE - NIKT zdrowy na umyśle tego nie chce. To może inna droga - traktujemy zasoby jako wspólne - jak powietrze albo słońce na niebie - i budujemy jeden zsynchronizowany konglomerat zasobów pracujących dla wszystkich. Podstawa to edukacja na jak najwyższym poziomie - wtedy powstanie warstwa dla obsługi automatyki, dla projektowania, dla badań technicznych, dla badań laboratoryjnych i podstawowych - taka hierarchia nakierowana na rozwój i budowanie wartości dodatkowej i maksymalne współdziałanie i synergię. Proszę zauważyć - w starym modelu powszechna edukacja staje się coraz mniej sensowna, bo po co kształcić pracowników, skoro ich nie potrzebuję, bo mam automaty, a do ich obsługi "zawsze skądś wezmę albo sobie wyszkolę dla moich celów". Notabene: taki stary model jest poniekąd samobójczy i wyhamowuje rozwój na rzecz wygodnego status quo właścicieli wszystkiego i całej reszty, z która nie ma nic i jest tylko z nimi kłopot dla tych pierwszych...nie mówiąc o tym, że taki system automatycznie generuje olbrzymie napięcia i nierównowagi...teraz nawet nie będę wątku rozwijał, ale widać, że to przepis na Wielkie Nieszczęście Zbiorowe - nawet bez wojny o hegemonię globalną. Jeżeli mamy powszechną edukację na wysokim poziomie, to maksymalnie wykorzystujemy potencjał demograficzny dla jak najlepszego wykorzystania zdolnych ludzi i ich potencjału. Skoro rezygnujemy z bezsensownej walki konkurencyjnej firm i z zawłaszczania przez praw patentowych - na rzecz otwartego, nieskrępowanego rozwoju - uruchamiamy ten rozwój jak samonapędzający się reaktor. Skoro mamy wszystkie zasoby produkcyjne - to możemy je optymalnie zsynchronizować i realizować bez ograniczeń najbardziej rozwojowe projekty, dające największy skok wartości - a to można bez ograniczeń na maksymalna skalę upowszechniać i produkować dzięki maksymalnej bazie automatyzacji produkcji. Rezultat - wzrost wykładniczy. Kto nie będzie pracownikiem chociażby tzw. szczebla utrzymania ruchu i serwisu, ten dzięki uwspólnieniu zasobów i NADMIAROWOŚCI energii, surowców i know-how i bazy produkcyjnej - będzie miał dach nad głową, jedzenie, ubranie, opiekę medyczna i dostęp do powszechnej edukacji i informacji [bo to w zasadzie będzie jedno]. Przy takim układzie mamy zasoby, aby świadomie - mimo teoretycznie tego, że w starym systemie "nie opłaca się" utrzymać warstwę usług ludzkich. A to oznacza, że zamiast społeczeństwa frustratów z depresją, nie wiedzących, po co żyją, można stworzyć warstwę społeczeństwa, w którym jeden chce być "didżejem" i z kolegami robić dyskoteki - proszę bardzo. Ktoś z ambicjami założy z kolegami [i koleżankami - PRZEPRASZAM Panie - to taka bezwładność myślenia od swojej strony, nie jakiś sexizm. Drugi woli hodować kwiaty razem z podobnymi PASJONATAMI - proszę bardzo. Trzeci lubi robić rzeźby z drewna, a inny marzy o kowalstwie artystycznym i użytkowym - proszę bardzo, tym bardziej, że zaraz do niego przyjdą ludzie od bractw rycerskich dogadywać zbroje, miecze i kolczugi. A dla kobiet - przecież wreszcie będą mogły do woli zająć się relacjami międzyludzkimi, wychować to społeczeństwo od małego, żadne dziecko nie zostanie bez opieki - to zupełnie nowy poziom konsolidacji społeczeństwa i stosunków międzyludzkich, a nie jak teraz, że rozerwane między prace za grosze i dzieci niedopilnowane i potem tragedia, jak schodzą na psy w gimnazjum itd... To olbrzymia różnica - mogę, a nie muszę - w ten sposób każdy może znaleźć swoje miejsce w życiu i robić coś z PASJĄ - a zatem naprawdę w sposób wartościowy. I to nie jest komunizm, który zawsze tworzył scentralizowany system nakazowo-decyzyjny, w którym "władza wie lepiej" co chce obywatel, jakie jest jego wyznaczone miejsce w szeregu, a o żadnym luzie wyboru i poświęceniu się zainteresowaniom to mowy nie było, bo nie było koniecznego nadmiaru zasobów, bo te były pożerane przez obowiązkowe zbrojenia i aparat przymusu - i kółko się zamykało i kończyło na pustych deklaracjach i obiecankach rzekomego dobrobytu - ale zawsze jakoś w ciągle odsuwanej przyszłości.... To nie komuna - to samoorganizujący się grid sieciowy. A co do np. demokracji, praw, polityki. Tu kontynuuję pomysł źródła: demokracja, ale z wagami głosu - odpowiednio do kompetencji w danej sprawie. Jak się w danej sprawie znam - to mam wagę powiedzmy 22500, a laik - ledwo 0,7. Partie niepotrzebne - bo to suboptymalizacja i dbają głównie o siebie. Nie partie - tylko wszyscy głosują na projekty, a właściwie na ich priorytety. Coś nowego - to na listę projektów wchodzi przez otwartą inicjatywę referendalną z dość niskim progiem. Ale to temat na wiele wpisów. @Adżi - załamanie globalne z tytułu kryzysu [wpierw finansowego] i potem wielka wojna, to może być w każdej chwili. W prognozach za 2015 opisywałem chociażby grożącą non-stop konfrontację dwóch systemów finansowych, które mogą się wzajemnie zniszczyć w jednej chwili - albo przez błędną decyzję ludzką z tytułu złej oceny sytuacji, albo np. przez błąd oprogramowania lub jego shakowanie lub zawisrusowanie - np. w masowych szybkich transakcjach HRT. Tu - w finansach- jest dużo gorzej i ostrzej i brak bezpieczników, niż z odpaleniem rakiet, bo te można powiedzmy unieszkodliwić w locie np. kodami blokad głowic, jest czas na ratunkową interwencję, na telefon na "gorącej linii", bo rakiety z godzinę lecą. Wreszcie doktryna obu stron "zimnej wojny" była nastawiona na kontratak - natomiast "doktryna" wojen finansowych jest nastawiona na atak. I NIESTETY Pan Grzegorz Nowak przyznał mi rację co do oceny kiepskiego stanu stabilności świata finansowego w tym względzie - a fajnie, gdyby było inaczej i bezpiecznie - niestety nie jest. Jak piszesz o zasobach minerałów w Europie - to PRZEDTEM sprawdź proszę. Europa - prócz nowych członków - jest już postindustrialna. Większość kopalń zamknięta, kadra rozpędzona, infrastruktura zwiędła i rozprzedana - albo złoża wyeksploatowane, albo nieopłacalne. Np. w Finlandii - koniec wydobycia tytanu - skończyło się - a u nas dopiero czekają największe CZYSTE znane złoża w Europie i na świecie - na Suwałkach. I molibden, mangan, teraz mówią o wolframie i innych metalach ciężkich, twardych, odpornych, cennych - albo potrzebnych np. w elektronice, jak lantanowce. A taki hel i tryt w Sudetach czy Górach Sowich - pierwsze szacunki wskazują na fenomenalne złoża trytu - milion razy cenniejsze na gram - od złota. W srebrze - pierwsi na świecie. A miedź - kto jest niby lepszy w Europie? Poszukaj o złożach złota - szacowanych na 350 ton albo więcej - i jakie są z tym podchody na skalę mafijną. A złoża żelaza? A węgiel? A zalesienie? przecież mamy lepsze warunki klimatyczno-glebowe, areał i gatunki drzew, niż Finlandia - a tam u nich to przemysł narodowy. Jedyny krytyczny zasób to moim zdaniem woda - na tym trzeba się skupić jako likwidacji słabości i zagrożeń w analizie SWOT. "Nie przesadzaj z tym militaryzmem" - sorry, powiedz to USA, które wajchę zbrojeń dociskają na maxa, powiedz to Rosji, która stawia na maksymalne zbrojenia jako absolutny priorytet nr 1 - żeby nie wiem co, powiedz to Indiom - największemu importerowi uzbrojenia na świecie, z najbardziej nawet ambitnym planem skoku siły militarnej, powiedz to Chinom, które teraz pompują środki na technologię, a wtedy - przygotowani na odpowiednim poziomie, około 2025 najpóźniej zwiększą wydatki na zbrojenia - tak jak się tego najbardziej obawiają stratedzy w USA z 1,5 do 5% PKB. Powiedz to Turcji, Pakistanowi, Arabii Saudyjskiej, ZEA, Iranowi, Egiptowi - albo Izraelowi. Albo takiej - cichej jak myszka i robiącej swoje - Algierii, która najwidoczniej chce mieć sporo do powiedzenia przy kontroli cieśniny Gibraltarskiej i sukcesywnie powiększa siły podwodne i nawodne, w tym desantowce. Co do przeciwdziałania wojnie - fajnie, popieram na 100%, to zróbmy koncert mocarstw dla dogadania i uniknięcia wojny, ale one jakoś nie chcą, a jak zechcą, to bardzo egoistycznie podzielą świat między siebie - kto z pozostałych 190 państw [czy coś koło tego] się na to zgodzi? No to przynajmniej dbajmy o balansowanie - ale to też wymaga powszechnego uświadomienia ludzi na świecie, żeby była równowaga Chin, Indii, USA, Rosji - tylko zaraz, zaraz - no a co z Unią? - to co? - ma być scentralizowane superpaństwo?, żeby w balansowaniu miało być podmiotem politycznym i militarnym na arenie światowej? Oj, chyba nawet Niemcy tego nie chcą, co dopiero reszta państw Unii - szczególnie teraz, jak sytuacja się rozwija, jak rozwija. Też chcę pokoju - ale stawiam na rzymskie "chcesz pokoju - przygotuj się do wojny" - podejście sprawdzone i potwierdzone w praktyce. Pewnie - przekujmy miecze na lemiesze - ale koniecznie wszyscy naraz - a to BAAAAARDZO trudne - czy ktoś widzi jakąś REALNĄ drogę? Bo deklaratywnie i "chciejstwem" to wszystko "można", a w praktyce - proceduralnie i w praktyce - to zawsze jakoś wychodzi jedno - dobrymi intencjami piekło wybrukowane. @Madziar - jak mówię o procesach chaotycznych, jak. np. pogoda, to SYSTEMOWO żadne coraz lepsze komputery i coraz dokładniejsze opomiarowanie nie pomoże - powtarzam: SYSTEMOWO. Nie wierzysz - idź do kumatego nauczyciela fizyki w liceum albo zapytaj wykładowcy akademickiego. A świat kwantowy, a dystrybucja funkcji prawdopodobieństwa, a stochastyczny obraz świata i termodynamiki, a ograniczenia typu twierdzenie Goedla - a ty tak sobie z palca ssiesz swoje podwórkowe "racjonalne" przekonania - całkowicie bezpodstawnie. Powtarzam - im dalej wchodzimy z poznaniem, tym paradoksalnie bardziej - znacznie bardziej - powiększa się sfera nieznanego i co gorsza - systemowo i strukturalnie niepoznawalnego i niekontrolowalnego świata - nawet teoretycznie. Szachownica
[2016-03-16] Gość
Madziar, myślisz po ludzku: "co by to był za Bóg, który wszystkich kocha, ale na ziemi każe cierpieć" Pomyśl, że tak naprawdę mało wiesz i staraj zobaczyć świat szeroko, zacznij dopuszczać rozwiązania, które uważasz za nieraelne. Szczerze nie wiem jaka jest prawda i nie wiem czy znajdziesz człowieka który by to wiedział. Jedni wiedzą więcej inni nie, jedni mają dany talent inni nie. Mój i pewnie błędny sposób myślenia jest taki, że Bóg patrzy swoimi kategoriami, nie liczy się dla niego czas, bo sam jest jego panem. Krótkie cierpienie na przeciw wieczności jest prawie niczym. Wierząc Bibli wylądowaliśmy na ziemi za karę i cała ziemia należy do zła, dlateo tak łatwo się panoszy. Bóg uznaje zasady i jest sprawiedliwy, dlatego też nie zmienia i nie niszczy złego ducha, a pozwala mu działać. Sam za to woli wydać się i cierpieć za ludzi. Człowieka doświadcza i dopuszcza cierpień z różnych powodów, by uchronić go przed inną drogą, by z tego cierpienia ludzie odkupowali siebie i innych. Druga teza jest taka, że Bóg nie dopuszcza specjalnie cierpienia, tylko robi to zło, bo tu rządzi. Mimo to w jakims stopniu wspiera człowieka. Człowieka stworzył ułomnego, któremu bliżej do zwierząt niż do wyższej istoty. Czasem zastanawiam, się czy jednak nie jesteśmy stworzeni przez jakąś cywilizację, która czerpie z nas korzyści. Mimo wszystko wychodzę z założenia co Tobie nie miłe nie czyń innym.
[2016-03-16] Gość
Madziar dodam jeszcze, że tak masz wolną wolę. Podejmujesz cześć decyzji samodzielnie, oczywiścei nie wszystkie. Na decyzje wpływają inni, wpływa otoczenie, sytuacja. Ale to jakim jesteś zależy od Ciebie, czy będziesz krzyczał na innych, czy spokojnie rozmawiał, czy kogoś pobijesz czy nie. Jaki bedziesz na codzień dla innych - wybierasz Ty. Czy będziesz wierzył i się modlił wybierasz Ty.
[2016-03-16] szachownica
Jeżeli uporządkować militarno-terrorystyczne zagrożenia, które mogą zaskutkować kryzysem: - atak bronią masowego rażenia: brudną bombą, bronią biologiczna lub chemiczną - to np. wg izraelskich speców od tych spraw Europa jest zagrożona już od tego roku - jakiś generał użył nawet stwierdzenia typu: "zdziwiłbym się, gdyby się to nie zdarzyło w tym roku" lub coś w tym guście. Moim zdaniem drugi - może bardziej prawdopodobny rejon użycia bomby - to Bliski Wschód - najbardziej w rejonie Syrii, gdzie jest największy konflikt interesów i przeciąganie liny przez wszystkich graczy, graczy przyzwyczajonych do stosowania tam siły i bezwzględnych środków. Tam już stosuje się broń chemiczną - przez wszystkie strony - użycie "brudnej bomby" może zmienić zasadniczo pozycję gracza przegrywającego - a ten będzie najbardziej zdeterminowany do użycia bomby, bo skoro jej nie użyje, to czeka go klęska - więc w swoim mniemaniu widzi duży zysk do zyskania, a mało ma do stracenia. Oczywiście - to krótkowzroczne myślenie, bo gra przejdzie na nowy, ostrzejszy poziom i w rezultacie np. klęska może być jeszcze dotkliwsza i przenieść się do matecznika sprawcy - ale tego się nie widzi, dokładniej: nie chce widzieć na tym etapie. W Europie użycie broni ABC, a zwłaszcza brudnej bomby to efekt murowany: konkretnie efekt oblężonej twierdzy. Taki World Trade Center Bis. I KAŻDY wielki gracz ma w tym interes - poza Chinami i Indiami, bo te potrzebują spokoju, partnerów handlowych i technologicznych. USA w tryumfie wykonałby "come back" jako Niezawodny Żandarm Europy. I wtedy negocjacje w sprawie TTIP byłyby czystą formalnością - Bruksela by tylko podsuwała papierki do podpisu - bez gadania. A ratyfikacja TTIP przez poszczególne państwa członkowskie - betka. No i wolna ręka USA przeciw wszelkim "wrogom demokracji" - ich lista nawet niepotrzebna - licencja "róbcie co chcecie" [np. z Chinami] in blanco z góry podpisana i "pobłogosławiona" przez Merkel, Camerona, Hollande i resztę w porządku dziobania. A Rosja? - założę się, że Ławrow ma przygotowane scenariusze przemówień w kilku wersjach - jedna decyzja Putina po naradzie z Szojgu co do wyboru wersji - i Europa się dowie o solidarności we wspólnym bólu, którego RÓWNIEŻ Rosja doświadcza od terrorystów - i o ofercie - raczej nie do odrzucenia - walki z tym WSPÓLNYM zagrożeniem. Rzecz jasna i lewica i prawica na Zachodzie zaraz urządzi wiwat, zniesie sankcje i jeszcze wypłaci Putinowi odszkodowanie za straty moralne i obieca a konto dodatkowy Nord Stream 3 na otarcie łez. A Unia EuroAzjatycka od Lizbony do Władywostoku - temat samograj... Rzecz jasna Europa Środkowa dołożona Kremlowi do Ukrainy na talerzu - i Putin znowu zamelduje towarzyszom czekistom - "zadanie wykonane - ZSRR w Europie przywrócone - i na dokładkę doszliśmy do Atlantyku - teraz kolej na Azję - najpierw bliska zagranica z Kazachstanem i Azerbejdżanem na czele". Dla takiego snu o JESZCZE WIĘKSZYM imperium - Putin jest gotów na WSZYSTKO - niestety... A Izrael? - po takim akcie muzułmańskiej przemocy [pewnie znowu paszporty znajdą itp sprawy dla oczywistej identyfikacji] - to Izrael dostanie wszelkie prerogatywy - jako taki gotowy - zupełnie jak znalazł - jakby z nieba spadł - specjalistyczny korpus ekspedycyjny Europy dla ostatecznego załatwienia kwestii muzułmańskiej. I już nikt nie szkaluje Izraela, nie ma żadnych pretensji, Izrael wszystko może - no bo cel uświęca środki w ramach nagłego przypływu "realpolitik" Brukseli z Merkel na czele. I co więcej - "Wielki Izrael" to oczywista oczywistość w tej sytuacji. I to - że ta paskudna i niewdzięczna Polska ma natychmiast wypłacić te śmieszne 65 mld dolarów plus odsetki - jako pierwszą ratę wdzięczności Unii - to też oczywiste. Są jeszcze wątki korzyści dla Arabii Saudyjskiej, czy Iranu, ale nie będę rozwijał. Co do IS - ono TAKŻE może odpalić bombę i zyskać wielkie propagandowe echo - ale oni akurat najmniej mają dostęp do atomu. No i podejrzewam - że wbrew powszechnemu przekonaniu o "bezmyślnych fanatykach:, to sztab IS ma bardzo dobrych strategów i analityków, którzy powiedzą kalifowi, że tydzień po eksplozji brudnej bomby w Europie to IS nie będzie, bo żarty się skończą. Oczywiście - to też trzeba powiedzieć przy okazji omawiania beneficjentów - wszyscy producenci ropy i gazu zyskają, bo cena skoczy. Jednak najbardziej paradoksalny wariant, to świadoma akcja specsłużb jakiegoś kraju [albo nawet takiej wspólnej akcji] EUROPEJSKIEGO. Dlaczego? - jeżeli jest frakcja jastrzębi i widzi rozwój sytuacji na Zachodzie Europy, to ci, którzy myślą pragmatycznie, widzą kiepskie rokowania dla swoich państw i widzą potrzebę zainicjowania zwrotu o 180 stopni i przywrócenia ICH rządów silnej ręki i ICH porządku. Francja już ma stan wojenny - jakoś tak jakby bezterminowy - nazywany dla niepoznaki stanem wyjątkowym. I nikt nie protestuje. To dla planów jastrzębi dobrze - przejęcie władzy w warunkach nadzwyczajnych byłoby łatwe i naturalne. A Niemcy - czy u nich nowy "wódz" właśnie obmyśla plany w zaufanym gronie profesjonalistów? Czy jakiś jego doradca obmyśla już przemówienia mające porwać Niemców do Wielkiej Odnowy Dumnej Germanii? Chyba nie muszę mówić, że większość z opcji - korzystnych dla ww graczy - jest bardzo niekorzystna dla Polski. Jedyna nadzieja w Panu Bogu, potem w Chinach, potem w dobrych ludziach z resztką odpowiedzialności. Jest też nadzieja, że skoro cele różnych mocnych graczy - i to cele wyśrubowane co do rezultatu możliwego do osiągnięcia, są tak zasadniczo przeciwstawne i dają tak ostry efekt "przegrany-wygrany" - to specsłużby będą się nawzajem ostro zwalczały - dużo ostrzej, niż w czasie zimnej wojny - i będą się blokowały na całego, zmotywowane wg zasady "all-or-nothing". Najlepszy byłby pat i BRAK odpalenia. Zaznaczam - nie straszę - tylko ostrzegam. Jak ktoś nie chce - niech nie czyta. A jak kto się nie zgadza, to niech zapomni dla samouspokojenia - to trochę pomaga, ale do czasu. W każdym przypadku zachęcam do modlitwy - na pewno nie zaszkodzi - czyli jest dokładnie zgodna z pierwszym przykazaniem dla lekarzy: "po pierwsze nie szkodzić". Pragmatyzm i jeszcze raz pragmatyzm - to do fanatyków ateizmu, liberało-lewaków, New Age i innych ofiar schorzeń cywilizacyjnych zbiorowego prania mózgu obecną popkulturą massmediów mainstreamu - która to "kultura" powinna być klasyfikowana jako broń masowego rażenia z przypiętym symbolem M. Jakby tak to uporządkować to wychodzi katalog broni masowego rażenia: A - atomowa B - biologiczna C - chemiczna CO2 - bomba na gospodarki wschodzące D - demograficzna [przeludnienie] D-BIS - depopulacyjna [odludnienie - dla wyjaśnienia: po to przeludniamy, by potem łatwo odludnić] E - elektromagnetyczna, zwłaszcza bronie skierowane i psychotroniczne EC - ekologia [zwłaszcza by Greenpeace, w Polsce służy do zamiany kraju w zdeindustrializowany zielony kurort dla Niemców, obsługiwany dla ich wygody przez tolerowanych [jako tako] tubylców rasy niższej] F - feminizm [rozwalanie rodziny i podstaw społeczeństwa] FN - finanse [także jako wojny walutowe, bańki kontrolowanych kryzysów, narzędzie wrogiego przejmowania i zaprowadzania wtórnego niewolnictwa] G - gender [to samo plus likwidacja tożsamości osobniczej na rzecz totalnej odgórnej indoktrynacji osobowości] GMO - GMO [no comment] H - zwykła bomba wodorowa H2O - brak wody [bardzo perspektywiczna specjalistyczna broń depopulacyjna i pomocnicza dla zaprowadzania kontroli - promowana przez Kerryego] HR - głóg [hunger] I - ignorancja [to niezbędny zapalnik bomby depopulacyjnej dla sformatowania lemingów] J - nieprzydzielone [jeszcze] K - polityka prorodzinna [aborcja dla życia - jak z ostatniej manify broni F] KL - obozy koncentracyjne [planowana pilna zmiana skrótu kojarzącego się z niesłusznie pomawianymi Niemcami, na razie skrót OK nie przeszedł, bo zajęty przez idiom anglosaski] KR - spektakularne akty przemocy różnych seryjnych killerów [dla rozbrojenia społeczeństwa np. USA - do użycia wraz z bombą M] L - lewica [klony satanistów, masonów, iluminatów, komunistów, socjalistów i innych uszczęśliwiaczy na siłę jedynie słuszną drogą- nie wymaga tłumaczenia] M - massmedia mainstreamu N - broń neutronowa ...itd. - cały alfabet do dyspozycji. Literę Z proponuję NIE przydzielać dla zombie - mało prawdopodobne, choć modne w TV [czyli w M w ramach szerzenia I]. Szachownica
[2016-03-16] Madziar
Gość, ale Bóg katolicki sam stworzył złego ducha, wiec jest zły, bo chce zła i cierpień dla innych? Dlaczego za karę miał umieścić nas na ziemi? Co zrobiły istoty nienarodzone wówczas, np. Maryja?. Tym sposobem "szerokiego" myślenia można wszystko dopuszczać, nawet zabijanie niewiernych jak islamiści, bo Bóg im to przykazał w końcu. Mamy swoje rozumy dane od Boga i po to są aby myśleć, a nie wierzyć wszystkiemu na około. A wolna wola, to mit. Jaka wolna wola, skoro mamy ograniczenia umysłowe. Wystarczy dać możliwość poznania Boga i ludzie odrzucą zło. Poza tym jesteś zaprogramowany przez Boga na czynienie także zła, gdyż takim Cię stworzył, dał taki charakter, warunki rozwoju. Czy rodząc się w rodzinie islamistów w Arabii Saudyjskiej masz duże szanse poznać Jezusa? Stąd moja niewiara w Boga katolickiego i odmawianie zdrowasiek Dzola, tylko w byt wyższy. Nie wiem, jaki Bóg istnieje Allah, czy Jezus, bo pochodzimy z kręgu chrześcijańskiego i nie mamy odniesienia, że już o chęci poznania innej religii nie wspomnę.
[2016-03-17] MAChina
Szachownica, po przeczytaniu od momentu: "Zróbmy z Polski kraj, który wykorzysta upadek wielkich graczy i to, że wzrośniemy, co wykorzystamy w dogodnej chwili i dzięki najpierw nacjonalizacji obcego kapitału, a potem uwłaszczeniu nim obywateli, staniemy się z niewolników właścicielami zasobów..." stwierdziłem, ze wylazł z ciebie socjalista pełną gębą, oczywiście aby wszystkim żyło się lepiej! Żal komentować, co piszesz, nazwałbym to obskurantyzmem, ale twoja "bezwładność myślenia" opisuje wszystko najlepiej. Masz jedynie fobie, zwidy niepragmatyczne zupełnie, no i odpowiedź na każdy temat, co wiele tłumaczy.
[2016-03-17] Madziar
Szachownica w końcu do tego doszedłeś sam "powiększa się sfera nieznanego i co gorsza - systemowo i strukturalnie niepoznawalnego i niekontrolowalnego świata - nawet teoretycznie." Dokładnie !!! Nie Boga tylko niepoznawalnego i niekontrolowanego świata. To są właśnie efekty zdroworozsądkowego myślenia, a nie poronione deluzje.
[2016-03-17] Ateista
Pragmatyzm i modlitwa. Szachownica to dopiero przywaliłeś. Idź z bogiem .. na spacer i zapytaj skąd w tej głowie takie sprzeczności masz. Totalny brak logiki już p raz wtóry.
[2016-03-17] Gość
Niszczenie wiary dzieci w wieku pierwszokomunijnym. A gdzie Hejt STOP nie protestuje? http://niezalezna.pl/77759-zaprotestuj-przeciwko-profanacji-najswietszego-sakramentu-w-ksiazce-dla-dzieci
[2016-03-17] GośćGościowy
Panie Grzegorzu, jak wygląda Pana opinia dot. trzymania kasy w polecanym przez Pana - na te czasy - banku PKO BP, po ostatniej wypowiedzi Morawieckiego? http://www.wykop.pl/ramka/3070661/morawiecki-przejalem-kontrole-nad-bankiem-pko-bp/
[2016-03-17] szachownica
Gościom, którzy równają Biblię z Koranem, [i pewnie zaraz z Talmudem? - a przynajmniej z New Age...] a także promują coś a la "wszystkie religie równe", wskażę, że taka jedna światowa ekumeniczna i bardzo ekologiczna, zgodna na wszystko i tolerancyjna na wszystko - zwłaszcza na grzech i na nieodróżnianie dobra od zła, taka religia TEGO ŚWIATA, docelowo promująca Boga nieodróżnialnego w istocie od szatana - to broń masowego rażenia o symbolu R [w ramach katalogu broni NWO]. Ostatnio intensywnie promowana zresztą. Co do promili przechodzenia na drugą religię - upadłych chrześcijan-konwertytów [mężczyzn] w islamie a la wahabici i salafici kusi przeważnie sex i wygórowane ego, co do kobiet jest podejrzenie masochizmu. Natomiast przechodzenie muzułmanów i judaistów odbywa się głównie po przemianie ducha - zwłaszcza, gdy przeczytają Biblię i Nowy Testament, których czytanie jest najsurowiej zabronione i blokowane na wszelkie sposoby włącznie z wyklęciem i nawet z karą śmierci - to z uwagi na efekt konfrontacji oryginału "czarno na białym" z kłamstwami nt chrześcijaństwa w tamtych religiach. Co do New Age@Co - polecam "Śmierć guru" - np. kolega znalazł mi na chomikuj. Polecam też wyznania nawróconych masonów, satanistów i ateistów. Pełno tego na chomikach itd. - tylko trzeba chcieć trochę poszukać. Tak a propos - Braun mówi o wzięciu i muzułmanów i chrześcijan pod jedną kreskę "ekstremistów". To tylko etap zwalczania starego i budowania nowego, wspaniałego, oczywiście obowiązkowo lepszego świata. No bo skoro jest taki wielki problem - bo tak to będzie przedstawiane z tymi starymi religiami [o judaizmie ani się oczywiście zająkną - inna półka - pod specjalnym nadzorem] - przedstawiane w massmediach [czyli w ramach broni M] - to musi być też rozwiązanie w ramach jedynie słusznej - z góry zaprojektowanej reakcji. I będzie - nowy, reformowany kościół ekumeniczny TEGO ŚWIATA. Zapewne jego credo będzie: tolerancja, zgoda, pokój, ekologia, bezpieczeństwo. Jak się postarają, to jeszcze dołożą stary lewacki [masoński] trick z darmowym utrzymywaniem niewolników na przynęcenie ich do klatki - będzie to nazwane dochodem bezwarunkowym [też już promowanym intensywnie], za co ludzie zapłacą "tylko" obowiązkowym posłuszeństwem wobec nieomylnej i tak troskliwej wierchuszki wielkich braci. W sumie stary schemat NWO: problem-reakcja-rozwiązanie - łatwe do przeprowadzenia w ramach masowego zastosowania broni I opartej na półprawdach i ćwierćprawdach. Szachownica
[2016-03-17] G Nowak
@ gość gosciowy, nic tylko przyklasnąć Morawieckiemu. To chyba każdy winien sam zrozumieć bez interpretacji wrażych Polsce mediów. Morawiecki zdaje sobie sprawę z wagi tego banku dla Polski i podejrzewam, ze celem rządu będzie zwiększenie udziału skarbu państwa w tym banku do co najmniej 50 %. Jednym słowem trzeba naprawić błąd sprzedawczyków od Tuska którzy systematycznie uprzedawali pakiety PKO BP zagranicznym spekulantom. Pełną kontrolę można przywrócić szybko np. poprzez wniesienie do banku jakiegoś kiepskiego majątku skarbu państwa, najlepiej z długami żeby cen akcji tego banku spadła do np. 3 zł i skupić to później. Szkoda, że nie można podnieść kapitału PKO BP poprzez wniesienie Kompanii Węglowej - byłoby idealnie :) Trzeba zrobić taką operację przejęcia kontroli nad PKO BP aby zachodni spekulanci w panice oddawali pakiety na giełdzie nie widząc szans na odzyskanie kasy z inwestycji. Można doprowadzić do takich inwestycji tego banku aby nie było mowy przez kilka lata o jakichkolwiek dywidendach dla akcjonariuszy :) Możliwości jest kilka, a prawdziwa wojna o odzyskiwanie Polski się dopiero zaczyna.
[2016-03-17] Szabla
Katolicyzm, Islam, kościoły, religie i inne systemy zostały stworzone po to, aby kontrolować ludzi. Opierają się na strachu. Musisz wierzyć bo jak nie, to jak przyjdzie Islam to najpierw zajmie się ateistami. Musisz wierzyć bo jak nie, to po śmierci nie będziesz zbawiony. Masz się bać, wtedy jesteś nasz. A tak naprawdę to wszyscy wierzący, ateiści itp., są agnostykami bo dowodów na istnienie albo nie istnienie boga - nie ma.
[2016-03-17] skalag
@G Nowak To podobnie jak z Aliorem gdzie minister skarbu wspiera PZU http://www.bankier.pl/wiadomosc/Minister-Skarbu-PZU-powinno-stac-sie-realnym-narzedziem-polityki-gospodarczej-3499908.html a PZU bedzie wspierac Aliora w polonizacji bankow http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/alior-bank-moze-wkrotce-przejac-bank-bph,65,0,2039873.html moglbysie pan do tego odniesc?
[2016-03-17] szachownica
@MaChina, @Ateista i @Madziar @Szabla itd. - najgorzej to czytać i rozumieć połowicznie, albo w ćwierci. I nie odpowiadać na pragmatyczne, funkcjonalnie uzasadnione argumenty i rachunek "za" i "przeciw" - co tak skrupulatnie pomijacie i wypieracie. A przylepianie mi etykietki lewaka - i to, gdy we wpisie wyjaśniam zasadniczą różnicę NOWEGO systemu gridu sieciowego względem komuny, nowego systemu opartego na budowaniu synergii współdziałania - funkcjonalnie, strukturalnie i systemowo - no to gratuluję "otwartości horyzontów". Bardzo gratuluję! Jak ktoś boi się myśleć - trudno - inni pomyślą za niego. Tak samo z wypieraniem rzeczywistości [broń I masowego rażenia się kłania] - to bardzo ułatwia wszelkie projekty różnym macherom od wybierania za was jedynej słusznej drogi. Wg mądrości etapu raz może to być lewactwo, raz dziki kapitalizm, a w kolejnym etapie pozornie dziwny, a tymczasem żywotnie przyssany do siebie [jak bracia syjamscy - jak odbicie w lustrze] sojusz lewicy i liberałów, dzięki czemu jest konsumpcyjny raj popytowy oparty na zapewnieniu podaży dla korporacji. i wszyscy zadowoleni - szczególnie ogłupione lemingi - do czasu. Na końcu i tak będzie niewolnictwo NWO - jeżeli dalej będziecie tacy "mądrzy". @Szabla @Madziar @Ateista - masz wybór, ponosisz konsekwencje - tego się wypierasz - o to chodzi. Ja cały czas mówię jedno: więcej jest "ZA" niż "PRZECIW" istnieniu Boga. I to Boga, który dał nam immanentnie wolną wolę. Szczególnie wg całościowego obrazu współczesnej nauki badań podstawowych, która całkowicie - i to na różnych poziomach systemowych, złamała determinizm - dając pole wolnej woli SYSTEMOM DECYZYJNYM. Szczególnie - podkreślam: systemowo [nie redukcjonistycznie] - ze świadomością i samoświadomością jako najwyższymi i centralnymi znanymi bytami systemowymi, w ramach czego hipoteza Wielkiej Symulacji i Wielkiego Projektanta jest jak najbardziej logiczna i konsekwentna - tak, jak hipoteza eksperymentu socjologicznego pt Wolna Wola. Co z nią zrobisz - to właśnie istota eksperymentu - tak to sobie wytłumacz. Masz fochy i bunty i "argumenty" na poziomie podstawówki - to się doucz i dorośnij. Zwyczajnie - pragmatycznie. Powtarzam jeszcze raz dla mających problemy z pragmatycznością modlitwy: - jest w pełni zgodna z pragmatycznym lekarskim "po pierwsze nie szkodzić" - dlatego jest w pełni pragmatyczna wg tego kryterium. Nie rozumiecie - to sobie powtórzcie kilka razy, aż dotrze. Swoją drogą - znam takich, którzy z katolików przerzucili się na hinduizm czy New Age. Tu się wyśmiewali z modlących się ludzi, że to "na nic", że to "bzdura", że "na darmo", a jak wsiąkli w te sekty, to gorliwie wierzą w wizualizację i medytację, mantry itd. [bo "każdy jest bogiem" - kolejny lep na głupich i pysznych] jako praktyczny sposób na poukładanie sobie fizycznie świata - tak po prostu, chcę czegoś - to wizualizuję i dostaję. I żadnej refleksji porównawczej do poprzedniego wyśmiewania modlitw jakoś nie mają - schizofrenia? - czy amnezja wybiórcza? Swoją drogą, gdzieś czytałem na temat badań w USA. Porównano dużą pulę pacjentów w podobnych stanach chorobowych - jednych modlących się drugich niewierzących. Pierwsi szybciej zdrowieli. Szef amerykankiej organizacji medycznej - sam ateista - tak to skomentował: "Jeżeli pomaga, to czemu nie? - niech stosują". Nawet nie wchodził w rozważania na temat pozytywnego efektu placebo [nie tylko w chorobach - także w życiu, przez wewnetrzną mobilizację i w rezultacie chęć do życia i nadzieję]. Po prostu patrzył na skutki - i to się dla niego liczyło. Może wiedział, może nie - ale to jest istota chrześcijańskiej pragmatyczności i racjonalności - że drzewo poznaje się po owocach. To jest właśnie prawdziwy ateista, bez tej fanatycznej ideologicznej gorączki i piany na ustach do upadłego. Prawdziwy pragmatyk. Który nieświadomie wchodzi w strumień chrześcijańskiego pojmowania świata i działania - PRAGMATYCZNEGO i RACJONALNEGO. A ja przynajmniej do pragmatyzmu nawołuję - i racjonalnego rachunku za i przeciw. Także pragmatyzmu i realizmu, aby nie zawracać kijem Wisły i zwyczajnie zaakceptować fakt, że żyjecie w tolerancyjnym społeczeństwie katolickim, które stanowi większość i tego nie zmienicie. Albo nauczycie się żyć zgodnie i konstruktywnie - albo idźcie na Zachód do tego konsumpcyjnego raju ateistów lewaków, liberałów - póki jeszcze istnieje. Prosty pragmatyczny i racjonalny rachunek. Tylko oszczędźcie sobie wykładów a la KOD i inni fanatycy, o grożącym faszystowskim państwie wyznaniowym ze stosami Inkwizycji na każdym skrzyżowaniu. To tylko projekcja strachów i fobii i wyprania mózgów całego tego poronionego lewactwa i SBctwa itd., które wg siebie sądzi, bo są tak ograniczeni - i to tylko najlepiej pokazuje ICH widzenie świata. To piękny materiał do prac socjologicznych, psychologicznych i psychiatrycznych - ale to nie rzeczywistość, ani nie przyszłość - bo tę wypierają i łakną wygodnego dla nich powrotu fałszu "maskirowki" starego kompradorskiego układu. Układu, dla którego wykrętnym usprawiedliwieniem zwykłej zdrady i korupcji politycznej i paserstwa - bo tak to trzeba nazwać po imieniu - jest "szczytne" i "nowoczesne" zaprowadzanie prymatu "europejskości". Czyli lewactwa, liberalizmu, ateizmu, LGBT&co jako wzorca społecznego - i inne dewiacje wygodne dla nieskrępowanej ekspansji krótkowzrocznego konsumpcjonizmu, hedonizmu, populizmu - by banksterzy i koncerny wreszcie mogły łatwo zapanować nad taką bierną, ignorancją, otumanioną i zatomizowana masą - by mieć świat dla siebie. Bo o to im chodzi - a co do tego prowadzi, to wygodne dla nich opium dla urabiania mas. Na końcu marchewka zamieni się w kij - i tylko w kij - ale wtedy będzie za późno - więc obuźcie się teraz. @Szabla - dokładnie tak samo w lewacko-liberalnym świecie argumentuje się przeciw rodzinie jako strasznemu złu do zniewalania dzieci, którym oczywiście podsuwa się wszelkie alternatywy dla "dziel i rządź" - dla niszczenia rodziny. Dlatego feministki równie gorliwie robią manifestacje przeciw "uciemiężeniu kobiet w małżeństwie" jak robią profanacje w kościołach - takie myślenie o "wyzwoleniu spod uciemiężenia" - zresztą Ty tego nie wymyśliłeś. Potem dzieci mają donosić na rodziców, rodzicom dzieci można odebrać pod byle pozorem - bo przecież to państwo stanowi, co dobre i słuszne i wie lepiej - a nie jakiś kościól i nie rodzina. Tak że Ty to tylko bezmyślnie łyknąłeś, jak ci podsunęli i masz te poglądy za swoje - powtarzam: takie wdrukowywane przez speców myślenie na jednym wózku jedzie. Jeszcze Szabla taka rzecz: weź katechizm Kościoła Katolickiego - tam owszem, Pan Bóg zbawi tego, co się nawraca ze strachu, ale to jest tzw. nawrócenie i żal niedoskonały - takie koło ratunkowe - taki Plan B dla zbyt ograniczonych. Istotą i centrum relacji Bóg-człowiek w Katolicyzmie jest relacja miłości - dwustronna - jak dziecka, które rozumie i czuje, że rodzice chcą dla niego naprawdę dobrze [ale to nie oznacza braku obowiązków, posłuszeństwa, mozołu nauki, nie oznacza też kilograma cukierków na zawołanie i spełniania kaprysów i zachcianek] i go kochają, a nie, że go "ograniczają" - bo przecież "ja wiem lepiej", albo "liczy się tylko to, co ja chcę". Dorośnij Szabla. Szachownica
[2016-03-17] Gość
http://niezalezna.pl/77789-niemiec-mowi-ze-zabilby-wszystkich-polakow Biznesmen z pomorskiego poniża Polaków. Hejt stop nie interweniuje?
[2016-03-17] Gość
Panie Grzegorzu, pana słowa to balsam dla mojej duszy . Słowianie sie budzą , w końcu . Szkoda , ze niektórzy piszą tu jakies tasiemcowe elaboraty ,których nie da sie po prostu czytać
[2016-03-17] Gość
Madziar, przyjmuje się, że Bóg stworzył anioła, który się zbuntował i zauważ, że ów anioł się zbuntował, bo miał wolną wolę. Wolno mu było i może działać do czasu. Jest to byt przewyższający człowieka dlatego umie wykorzystać to na swoje cele. Ludzie się różnią, jeden zrozumie i pojmie szybciej inny nie. Bóg daje tyle ile człowiek jest w stanie pojąć, a u każdego jest inaczej. Bóg nie marnuje energii, daje tyle ile potrzeba. Do tego dochodzą różne zakłócenia , jakie, że człowiek nie chce, nie ma czasu na refleksje, nałogi, otoczenie wpływa, itp. Skoro anioł znał Boga i potrafił się odwrócić, to ludzie też by tak zrobili. Bóg niesie wartości, ale idą one w parze z cierpieniem, człowiek chce luzu i szczęścia. Dlaczego kara? Nie mam pojęcia o co chodzi. Wiem, że ludzie w jakimś stopniu są ze sobą połączeni, tzn wpływają na siebie, mogą sobie pomagać. Być może jesteśmy traktowani jako całość, może coś źle zrobiliśmy - nie pamiętamy tego... Moja druga teza jest taka, że dobro (Bóg) i zło (szatan) istniały od zawsze i ścierają się na każdej płaszczyźnie, aż do ostatecznego starcia. Każe myśleć szeroko ponieważ jak sam piszesz, by "nie wierzyć wszystkiemu na około". Trzeba brać pod uwagę, że ciągle poznajemy świat i jego prawa, nasza wiedza, technologia jest na słabym poziomie. Szeroko myśleć nie oznacza, by akceptować rzeczy złe jak zabijanie przez islamistów. Masz rozum, widzisz co się dzieje, nie musisz poznawać innych wierzenia. Wierzysz lub nie po prostu w Boga. Nie potrzebujesz informacji odnośnie przykazań, sam powinieneś dojść do tego co warto czynić, a co nie. Islamista również ma wybór jak będzie traktował np. swoją żonę. Wiadomo, część zachowań będzie podporządkowana kulturze, ale to jakim jesteś zależy od Ciebie. Czy będziesz krzywdził innych, czy będziesz neutralny, czy pomagał. Też mi coś nie pasuje z Bibilią, wydaje się, że człowiek został pozostawiony i tylko czasem Bóg patrzy i ingeruje. Ten świat ma swoje reguły. Z drugiej strony mało wiemy, więc nie można mówić, że Bóg chce zniszczyć człowieka, bo niby skąd taka pewność?
[2016-03-17] Madziar
Gość "Skoro anioł znał Boga i potrafił się odwrócić, to ..." to widocznie Bóg nie jest taki wspaniały, bo nikt tak świadomy i pełen dobra, jak anioł, od cudownego absolutu by się nie odwrócił. "Masz rozum, widzisz co się dzieje, nie musisz poznawać innych wierzenia. Wierzysz lub nie po prostu w Boga." - jak możesz pisać masz rozum i zestawiać to z wiarą i niechęcią do poznania prawdy, np. poszukiwania prawdy w innej religii? To tak jakbyś całe życie jeździł Wartburgiem i widzisz, że 35% ludzi jeździ Hondą, a ty mówisz przed kolejnym zakupem, nie, nie pójdę na jazdę próbną do Hondy, bo wierzę, że moje auto jest najlepsze. Ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy, a nie piekła, jak nam wmawiali księża, aby odciągnąć od nauki, a skupić na wierze. Dla mnie myśleć to poszukiwać prawdy i tu się z Szachownicą zgadzam, a to że on wyciąga według mnie błędne wnioski, przereagowuje, wymyśla niestworzone schematy i zastrasza, to już moją ocena. Zresztą Pan Grzegorz od dwóch lat także i jeszcze te przepowiednie Nostradamusa. Wystarczy po prostu myśleć.
[2016-03-17] Ateista
Szachownica i tu jest zasadnicza różnica. Podparłeś się starym sofizmatem katolskim - Bóg jak rodzice. Otóż kochający rodzic, jeśli mógłby przekazałaby całą wiedzę swemu dziecku, aby się nie połamało, zachłysnęło, poparzyło zrobiłby to. Katolski bóg nigdy, patrzy i się śmieje, że stworzył istoty ograniczone, ukarał je zbiorowo grzechem pierworodnym, zbawiał i nadal każe cierpieć. Rodzic, jak cię wyciągnie z głębokiej wody, nie każe jutro jej pić, aby się zakrztusić. Ciężko w takiego boga wierzyć; widocznie bajkę biblijną stworzyli z błędami setki lat temu. Ciągle piszesz o pragmatyzmie,a zachowujesz się jaka bezmyślny katol, bez cienia refleksji. Dlaczego nie modlisz się pragmatycznie do innych bogów? Allah wyklucza innych, dekalog również? To który jest prawdziwy? Do kogo się modlić? Mam wrażenie, że masz obsesję nawracania ludzi gigantycznymi wpisami, masz sporo czasu widać, na to, może jesteś księdzem? Zauważyłem, że każdego, który pisał coś innego niż ty, uważasz za szkodnika dla Polski. Wrzucany jest on do jednego wora z lewakami, iluminatami, lgbt, liberałami i ateistami i innymi wrogami Szachownicy. Czy ty nie rozumiesz, ze to zupełnie inne kwestie. Można być ateistą lewakiem, ateistą liberałem, ateistą wolnorynkowcem, katolem lgbt, katolem liberałem itd. A już najbardziej bezczelny był ten tekst "Potem dzieci mają donosić na rodziców, rodzicom dzieci można odebrać pod byle pozorem - bo przecież to państwo stanowi, co dobre i słuszne i wie lepiej - a nie jakiś kościól i nie rodzina." Donoszą to wszyscy katole do konfesjonału i jakoś nie wiedzą nawet dlaczego. Ponadto z dwojga okropnego i złego wolę już, żeby Państwo decydowało o moim dziecku niż kościół katoli, on już nie raz "zaopiekował" się dziećmi serwując im snickersy spod sutanny księżofili.
[2016-03-17] szachownica
Tak wracając do tematu: radzę wziąć sobie do serca, to, co może stać się w Europie. Oczywiście - może nie stać się nic tak strasznego. Oby. Tylko - że, aby to się - a raczej NIE STAŁO, to bardzo wielu ludzi będzie się musiało nad tym natrudzić. Bardzo, bardzo ciężko. Tak czy tak - oczy dokoła głowy, i myśleć przed, nie po. Zresztą, to nie jest kwestia tylko tego roku. Czeka ich nas jeszcze wiele. Coraz trudniejszych. Od nas też sporo zależy, najwięcej dla zabezpieczenia rodziny, zapasów, samodzielności. Także w lokalnym otoczeniu, także jeżeli chodzi o Polskę. Ale także dla tych poza Polską można coś zrobić. Szachownica
[2016-03-17] gawron
Madziar, alez to jest oczywista sprawa, ze ty Madziar jestes wspanialszy od Pana Boga. Widac to na pierwszy rzut oka. Po tym np co tworzysz i po tym co stworzyl Pan Bog. Ty np ostrzem oka widzisz wszystko. A to co Pan Bog stworzyl jest nie dosc, ze niejasne, to na dodatek takie bez sensu. Madziar, wyslij mi swoje zdjecie, powiesze se na scianie.
[2016-03-18] szachownica
@Ateista - po pierwsze pedofile, homosoksualiści, zboczeńcy i mający dzieci na boku idą na księży nie służyć Bogu i ludziom, tylko swoim chuciom, egoizmowi, zwyczajnie szatanowi i bardzo często - masonerii, która świadomie, wg planu, w ramach rozsadzania kościoła, infiltruje go od środka SWOIMI LUDŹMI. Jeszcze raz polecam książkę Krajskiego "Masoneria polska 2014". Nie odróżniać tych, co służą Bogu i ludziom, od tych co służą diabłu i są przeciw ludziom...udajesz głupiego, czy naprawdę jesteś tak ograniczony i masz kłopoty z elementarnym odróżnieniem? To dzieciak z podstawówki by ci powiedział, że kret w organizacji i sama organizacja to dwie, absolutnie przeciwne rzeczy, a Ty głupa rżniesz. Czy to już nieodwracalny stopień wyprania mózgu? Co ciekawe, nieraz rozmawiałem z liberałami, lewakami, ateistami i różnymi aktywistami LGBT. Z jednej strony dostają piany na ustach, gdy ktoś im broni publicznych deprawacji dzieci w tzw. paradach równości i innych scenach i aktach obscenicznych, ciągle robią wszystko, żeby obniżyć wiek karalny za pedofilię, ba, chcą znieść w ogóle kary za pedofilię, bo "to nic złego", bo "to naturalne", bo "wszystko powinno być dozwolone", bo "jest wolność", ba - na Zachodzie - Wielka Brytania, Francja, Niemcy, ciągle afery pedofilskie wśród kręgów politycznych - szczególnie tych "postępowych", czyli lewackich i ateistycznych, co to promują te hasła jak wyżej. W Holandii chcą zalegalizować Partię Pedofili, w Szwecji - kazirodztwo. A taki przemilczany przykład: tuszowanie pedofilii na 1400 dzieciach w Rotterham? Co - nie słyszałeś? Lewacy i ateiści w ramach Twojego cnotliwego "lepszego państwa" latami ten horror tuszowali - na różnych szczeblach władzy i instytucji. Kościół pedofilii i zboczeń i łamania celibatu nie popiera, ale Ty będziesz miał zaraz oczywiście pretensję, że takich księży-dywersantaów-zdrajców na stosie nie palą? Chociaż przed chwilą w rozmowie Tobie podobni straszą właśnie "katolskimi" stosami? Przecież Tobie podobni, to dla siebie maksymalnej tolerancji wymagają, i to roszczeniowo, tak in blanco, natomiast jak są ci księża-zdrajcy - to zaraz to wytykacie z wielkim oburzeniem i ubieracie się w szatę cnoty i obrońców moralności i dzieci? Zamiast tych księzy-pedofili na rękach nosić i im gratulować szerzenia "postępu"? To się nazywa Himalaje hipokryzji - albo schizofrenii - albo jedno i drugie. Zwyczajna moralność Kalego - i to kolportowana przez cwaniaczków, co to innych mają za durniów, że tego nie dostrzegą. Przecież Kościół potępia NIEZMIENNIE wszelkie akty deprawacji i niemoralności, a jest jeszcze wg doktryny zobowiązany przebaczać i wierzyć żałującym, w tym także takim księżom-zdrajcom - bo to ludzie - może jedynie ich odsunąć lub przenieść do klasztoru surowej reguły. Zresztą większość takich zdrajców, zdemaskowana - idzie w zaparte, zrzuca sutannę i dołącza do grona tych "świeckich" deprawatorów, oczywiście na odchodnym cynicznie wyklinając kościół, jego "brak tolerancji" dla jego zachcianek i brak "nowoczesności" - bo o to do niego macie największą pretensję, bo chcecie zalegalizować "róbta co chceta" wg swojej wygody ostemplowanej prawem państwowym jako racją ostateczną i zwalniającą was od moralności i wyrzutów sumienia, a kościół mówi: "nie, są niezmienne prawa nad człowiekiem i nad państwem". Co zresztą najbardziej doprowadza do szału NWO w ich planie zaprowadzenia totalnej władzy. I dlatego tak niszczą kościół od środka i jednocześnie te wilki w owczej skórze wielkim głosem udają obrońców moralności - wytykając WŁASNE grzechy przylepione na siłę ich największemu wrogowi w ich planach. To tak jak z Obamą - tu płacze na pokaz przed kamerami, tak niezwykle poruszony kolejną masakrą [i potem nalega na rozbrojenie społeczeństwa - bo o to chodzi w tym teatrzyku], a potem, w cieniu, z kamienną twarzą podpisuje kolejne dotacje dla aborcyjnego przemysłu śmierci, cynicznie w "postępowej" nowomowie nazywanego Wspieraniem Odpowiedzialnego Rodzicielstwa itp. Tu płacze na ofiarami strzelanin [z których wiele z tych aktów, to zmanipulowane przez specsłużby zbrodnie - ICH zbrodnie - np. psychotropami i praniem mózgu], a tu podpisuje i daje kasę na "postęp" - wyroki śmierci na setki tysięcy i miliony dzieci. Nowy Wspaniały Świat - WASZ ŚWIAT. Szachownica
[2016-03-18] Astro
Bardzo, bardzo dobre, polecam zwłaszcza dla Szachownica i Grzegorz Nowak. https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc
[2016-03-18] Kolo
Ateista ty tak na poważnie? To oddajmy wszystkie dzieci do sierocińców i będziesz miał co chciałeś. Ja latam na kontrakty do Norwegii.Na załadunki portowe i znam parę polskich rodzin. Normalnie gorzej jak za Stalina. boją się własnych dzieci i boją się opieki społecznej i nauczycieli bo jeden donos ze dziecko ma doła i już zabierają i tyle zobaczą.tylko pieniędzy się trzymają kurczowo i siebie okłamują że jest OK. normalnie matrix. u mnie żona i dzieci w Polsce i tylko w Polsce, tak dogadaliśmy i trzymamy tak razem. jeszcze nie zwariowaliśmy ale ty już tak ze swoimi radami. Ten film "obce niebo" sobie obejrzyj a potem przemnóż razy 10 jak jest naprawdę bo norwegów nie chcieli zbytnio filmem drażnić.Sam znam gorsze historie, jak syna i córkę odebrali, ojciec się powiesił no to matka złożyła apelację o dzieci to jej sąd napisał w uzasadnieniu, że nie i koniec, bo dzieci były chowane w patologicznej rodzinie bo tak napisali "katolickich ekstremistów" i jej dzieci nigdy nie oddadzą i dzieci nawet nie zobaczy. Ateista, a ludzie bardzo dobrze wiedzą z sumienia i z serca dlaczego idą do konfesjonału, ale ty nie i nie zrozumiesz bo jesteś z innej gliny albo zwyczajnie z betonu, spowiedź to dla ciebie donosy. każdy prymityw sądzi po sobie, ty zwyczajnie jesteś stary kapuś esbek albo z KC i na 100% KOD popierasz -zgadza się? Taki z ciebie ateista jak z Nergala. Kolo
[2016-03-18] gawron
Ateista - powiedz ty mi co ty sadzisz o zydach i ich bogu. Co ty sie przyczepiasz "katolskiego" Boga?
[2016-03-18] Szabla
A jeśli Słowianie się budzą, to wrócą też wierzenia naszych przodków, czyli Poganizm.
[2016-03-18] GośćGościowy
Panie Grzegorzu, dziękuję za tą opinię. Pytałem się, bo pojawiały się opinie, jakoby Morawiecki próbował zaprowadzić w Polsce socjalizm ekonomiczny, tym bardziej, że ponoć wcześniej prowadził lub współprowadził BZ WBK i odszedł od nich na krótki czas przed przejęciem go po części (póki co) przez Santandera. Ale wolałem się wypytać Pana, jako osobę lepiej znającą meandry świata pieniędzy i polityki. Pozdrawiam serdecznie.
[2016-03-18] Kamil
Przynajmniej 3 duże banki są zagrożone upadłością http://gf24.pl/banksterzy-padaja-w-ciszy/
[2016-03-18] wies
Jęśli macie dosc artykułów zaśmiecających ten blog o wierze itp,na które szkoda czasu. Prognoza do złota srebra na kolejne 10 -50 lat. http://news.globtrex.com/wiadomosci/moze-kosztowac-zloto-10-5-srebrem-mowi-gilbert/
[2016-03-18] szachownica
Jeszcze uwaga - brudna bomba w Europie - to raczej na pewno w Europie Zachodniej. Paradoksalnie - skoro hipoteza Brauna o wywołaniu emigracji Żydów z Zachodu do Polski [czyli projekt Judeopolonia] ma pewne ważkie podstawy w różnych zabiegach macherów, robieniu przygotowania pod "Most 2", to Polska jest w tym momencie najbardziej chronionym państwem świata [po Izraelu] przez Mossad i...GRU [vide ostatnie wizyty i "strojenie fortepianu" żydowskich notabli na Kremlu w ramach "wspólnych korzyści"]. Oczywiście - jednocześnie Mossad i GRU dwoją się i troją dla przejęcia Polski pod Judeopolonię i Mitteleuropę - ale sam problem brudnej bomby w Polsce widziałbym poniżej 1% zagrożenia. Tak, że o ile Antoni i inni od resortów siłowych skontrują zdecydowanie i we właściwym momencie cudze agendy od wrogiego przejęcia, to przynajmniej ten problem z bombą mamy z głowy. Tak samo spokój - od strony Kremla - będzie z groźbami "deeskalacyjnego" odpalenia bomb w Polsce przez Rosję. Przynajmniej tak długo będzie to trwało, tzn. ta podwójna ochrona - podkreślam, tylko POD TYM WZGLĘDEM, mówię o odpaleniu ładunków jądrowych - ochrona ze strony Mossadu, GRU, ba, nawet polskojęzycznych ruskich agend WSI i SKW, dopóki Żydzi nie odpuszczą projektu Judeopolonii. Zawsze powtarzam - każdy kij ma dwa końce i trzeba to wykorzystywać. Zwłaszcza, gdy ktoś - ale tylko w kontrolowanym przez nas zakresie - robi za nas trudną robotę. Szachownica
[2016-03-18] Gość
Madziar, myśl szeroko, czemu zakładasz, że nie mógł się odwrócić. Mógł miał wolną wolę. Nie znamy szczegółów. Co do poznawania prawdy, chodziło w kontekście, że nie wszyscy mają takie możliwości. Jest to odpowiedź na pytanie "Czy rodząc się w rodzinie islamistów w Arabii Saudyjskiej masz duże szanse poznać Jezusa?" Nie trzeba być bystrym i znać szereg wierzeń, by uświadomić sobie że dwie główne siły to dobro i zło. A to co się wybierze zależy od każdego z nas.
[2016-03-18] Gość
W czwartek największa frakcja w PE, Europejska Partia Ludowa, do której należą PO i PSL, podjęła decyzję, że przygotuje projekt rezolucji dla Parlamentu Europejskiego na temat sytuacji w Polsce. Według źródeł PAP europosłowie mają się nią zająć na małej sesji plenarnej 27-28 kwietnia. PO i PSL patrioci prawdziwi - będą debatować jak ukarać własny kraj!!!
[2016-03-18] szachownica
@wies - tak się składa, że te "zaśmiecające blog" sprawy o wierze to sami ateiści i lewacy z pianą na ustach wrzucają, a ja tylko cierpliwie prostuję tę ich propagandę wyssaną z palca. A po drugie - sprawy wiary - czyli sprawy aksjologiczne, sprawy wartości podstawowych dla jednostki i społeczeństwa, czyli podstawy organizacji życia [bo do tego sprowadza się np. moralność jako sedno budowy np. prawa] to tylko wygląda na sprawy nieżyciowe. Jest odwrotnie - to wszystko zaraz "dziwnie" przechodzi od rozmów o wierze do spraw dzieci, rodziny, w ogóle do tego, czy rodzice mają prawa do dzieci, kto tym dzieciom ma prawo co mówić, takie tam sprawy o przyszłości, perspektywach pracy tu i za granicą, co robić z pieniędzmi, kredytami, nieruchomościami, sprawy bezpieczeństwa i takie tam "śmieci", które jak po sznurku wynikają jedne z drugich i są ściśle powiązane - ale którymi rzecz jasna nikt się nie interesuje. No to gratuluję. Tylko myśl tak dalej @wies. Szachownica
[2016-03-18] Gość
Turcy wezma z Grecji Imigrantow i przysla taka sama ilosc innych imigrantow w zamian za to otrzymają 6 Miliardow Euro, oprocz tego beda Turcy od czerwca przyjezdzac do Europy bez wiz to oznacza iz pare milionow Turkow przyjedzie do Europy ,Polski i innych panstw legalnie.Pozatym beda przyspieszone rozmowy o wstapieniu Turcji do UE.
[2016-03-19] szachownica
Poganizm - @Szabla to znaczy wszystko - zwłaszcza prawo i podejście do własności - jak przed chrześcijaństwem? Super. Gratulacje. Czyli - jak wtedy - masowy handel niewolnikami, sprzedawanymi przez władyków, zyskowny handel opanowany i obsługiwany przez Żydów, z dostawą do krajów arabskich? To się nawet dobrze rymuje z tą żydowską suwerennością wyspową, którą nam obcy "stroiciele fortepianów" [jak Pan Barber] na siłę wmuszają. No i w ten sposób Polska by się akurat wyludniła - jak znalazł pod przyjęcie kilku milionów światłych zarządców tych tubylczych niewolników, którym ci zarządcy pozwolą łaskawie żyć w Judeopolonii. Gdzie to wyczytałeś z tym pogaństwem? - u "oświeconych"?, czy u Dugina?, bo on to bardzo nam promuje, tak samo jak masonerię. Tylko jakoś "dziwnie" u siebie to nie. Woli państwowe prawosławie proimperialne - rosyjskie. A - rozumiem, chodzi o to, by najpierw Polskę rozwalić u podstaw społecznych - i to siłą, bo inaczej się nie da "nawrócić" przy obecnej tak mocnej większości katolickiej, a potem, już jako poganie, żebyśmy szukali ochrony u światłych starszych braci by bronili nas [którzy sami rozwaliliśmy uprzednio swój kraj] przed islamistami, bo dla nich chrześcijanin jeszcze ujdzie, jak zapłaci dżizję, natomiast dla poganina tylko śmierć. Ewentualnie rolę nadzorców przejęli by prawosławni "wielcy bracia"? Sprytny plan Szabla - gratuluję. P.S. Proponuję skorzystać z powiedzenia Bismarcka "tylko dureń uczy się na własnych błędach, ja uczyłem się na cudzych" Jak tak popierasz słowiańskie "odrodzenie" przez pogaństwo, to poczekajmy spokojnie, aż w Rosji zapanuje, w innych krajach słowiańskich - i zobaczmy rezultaty. Bez pośpiechu, dokładnie - jak z towarem do wypróbowania. I dopiero wtedy - PO SPRAWDZENIU - zobaczmy, co z tym pogaństwem. Czyli - jak zwykle drzewo poznaje się owocach. WIEM - bardzo ci to w niesmak, bo to taki chrześcijański sposób. Tak jakoś ten sposób jest racjonalny, ostrożny i praktyczny. Wyobraź sobie, że przenoszę się do połowy X wieku, przed chrztem Mieszka. Tłumaczę ludziom, jak wygląda sytuacja w tej obecnej połączonej krainie Polan, Wiślan, Odrzan, Krakowian itd. Jestem pewien, że moja rada co do spokojnego sprawdzenia NA INNYCH powrotu pogaństwa zostałaby poparta w 99%. Bo wbrew wszelkim usiłowaniom zderzania na siłę tych kultur, chrześcijaństwo w rdzeniu moralnym i poglądach na życie było zaspokojeniem artykułowanych wartości i potrzeb w pogaństwie słowiańskim. W wielu aspektach - tylko Ty Szabla nic o pogaństwie tak naprawdę nie wiesz i łykasz te całe obecne pląsanie w białych koszulach przepasanych sznurkiem z wiankiem na głowie jako jeden uniwersalny sielski rytuał "samego dobra", Perun, czy Światowit, czy Swarg - wszystko jedno, na jedno kopyto, wszystko cacy, tolerancja, natura, zgoda itp. Dziwnie podobnie mi to przypomina lokalną odmianę ekumenicznej, tolerancyjnej, ekologicznej religii a la NWO. Prawdziwa religia słowiańska była mocno zróżnicowana, często mroczna, wymagająca ofiar z ludzi, choć w odmianie sarmackiej dużo głębsza moralnie, np. w wymogu charyzmy i prawości władcy, bo to ona, nie siła, legitymuje do sprawowania władzy. Pisałem o tym przy okazji sarmatyzmu i kronik Kadłubka, który podawał zapisy ze starych ksiąg jako KONTYNUACJĘ esencji dawnych cnót podjętą przez chrześcijaństwo. Więc ani sprzeczność, ani ty o pogaństwie nie masz pojęcia, prócz obecnej wersji pseudofolkowej dla naiwnych laików, ani sensu powrotu do pogaństwa nie ma - i to nawet ze względu na najlepsze wartości moralne zawarte w tym pogaństwie. A drugi powód jest taki, że mam dziwne jakoś przekonanie, że ci moi przodkowie byli ludźmi życiowymi, myślącymi, spokojnymi i praktycznymi - dlatego z uwagi na naszą sytuację teraz, to po namyśle i rozważeniu za i przeciw, moją radę uznali by za słuszną, dojrzałą i długofalowo rozsądną i korzystną dla wszystkich. Bez kłótni i na spokojnie samo by wszystko wyszło do końca. Szachownica
[2016-03-19] qqq
http://wiadomosci.wp.pl/martykul.html?kat=1356&wid=18222423 Polska przyjmie 13 tys. Uchodźców w 2 lata. Wiec po co te przewyborcze obiecanki?
[2016-03-20] Alstad
Myślicie że o jakich Bankach piszą? Który to może być ten Polski z zagraniczną spółką matką którą mógłby prosić o dofinansowanie ? Przynajmniej 3 duże banki są zagrożone upadłością http://gf24.pl/banksterzy-padaja-w-ciszy/
[2016-03-21] szachownica
Jeżeli ktoś już chce lub musi trzymać pieniądze w banku, to radzę przynajmniej rozdzielić je na kilka, nawet kilkanaście osobnych banków. W razie czego mniejsza strata z 1-2 kont, ponadto spore możliwości odzyskania części kwoty - jeżeli są poniżej kwot gwarantowanych zwrotem przez bankowy fundusz gwarancyjny, aczkolwiek to nie jest 100% gwarancja, raczej skalkulowane ryzyko, bo i tak może być, że grosza się nie odzyska. Piszę o rozrzuceniu pieniędzy do osobnych banków tzn. - osobnych kapitałowo, żeby nie było efektu domina w grupie i straty wszystkiego naraz. Bo osobiście jestem przeciw trzymaniu pieniędzy na koncie. Jeżeli już trzeba - to najlepiej w bankach spółdzielczych, pocztowym, ew. w PKO BP. Najlepiej też maksymalnie zwiększyć limit wypłaty dziennej z bankomatu, zadbać w umowie o szybki zdalny przelew na konto w innym banku. Np. telefonem na podanie hasła. Ale metody różne - zależne od banku, bo mimo wysiłków KNF i nadzoru bankowego różnie z tym bywa, bardzo różnie, trzeba dobrze się wczytywać w umowy i nieraz ekstra dopisywać lub "precyzować" swoje wymagania. Bo co do internetowych przelewów, z mojego rozpoznania od "kuchni" IT banków, z bezpieczeństwem w sieci jest krucho, w razie czego, w podbramkowej sytuacji, właśnie te kanały zostaną prewencyjnie zablokowane - to jako wygodna wymówka "dla zapewnienia wzmożonych wymogów bezpieczeństwa", a faktycznie dla blokady wypływu wycofywanych pieniędzy. Jest i minus - za prowadzenie N kont jest N opłat - koszt bezpieczeństwa, który trzeba skalkulować sobie. Szachownica
[2016-03-21] Ateista
Kolo w życiu nie popieram KOD, od zawsze tylko Korwina! Przyzwyczaiłem się już, że katole, a to forum tyko to potwierdza, wyzywają niewierzących od lewaków, masonów, satanistów itp. Twój post to potwierdza, a sposób myślenia Szachownicy i jego inwektywy w co drugim poście plus oczywiście wmawianie, co to ja nie chcę nakazać innym to żałosna obrona ludzi szukających wszędzie spisku. Spiskowe teorie dziejów to domena Szachownicy, ale już tępej WIARY (NIE FAKTY) w największą obok syjonizmu teorię spiskowa dziejów i właśnie N(Catholic)WO prowadzony skutecznie od 1600-1700 lat, kolega nei widzi. Żal.
[2016-03-21] Wolly
Bank Watykańskich, który mafijne pieniądze prał, nadal się trzyma dobrze. Oczywiście każdy zły papież, biskup, kardynał, ba nawet diakon to tez masoni i agenci, a wszyscy dobrzy to katolicy Polacy. Tak jak Szachownica zmiata pod dywan katolickich pedofili, tak działały mózgi w średniowieczu.
[2016-03-21] Romkus
Tak, tak Szachownica handel niewolnikami się skończył wraz z przyjściem Jezusa na świat, czy tam 3 dni później.... Od katolików w służbie Watykanu i fanatycznych religijnie katolickich władców, więcej zabił ludzi tylko komunizm, ale tylko dlatego, że ludzi żyło więcej w xx wieku. Proporcjonalnie kościół katolicki jest liderem w wyprawianiu ludzi do raju tatki boga. Albo jesteś taki głupi albo po prostu historii nie znasz. Skończ waść te brednie religijne i daj nam spokój na tym forum, bo zanim się pojawiłeś były ciekawe tematy o polityce i ekonomii, teraz ty wypisujesz ile czacha urodzi bełkotu
[2016-03-21] Madziar
Odpuszczam ten blog, bo ma tylko jednego monopolizującego dyskusję, wszechwiedzącego, obeznanego na każdy możliwy temat, Wielkiego Kapłana, który nie ma co do roboty widocznie, tylko wypisywanie komentarzy po 10 stron z czego 9 to wyzwiska pod adresem ateistów, deistów i agnostyków. Tak Pan Szachownica promuje wolność i tolerancję ze strony ludu katolickiego. Szkoda czasu.
[2016-03-21] szachownica
@Ateista - jak możesz nie popierać KOD, przecież oni sami się wyraźnie pozycjonują jako "postępowi" i "europejscy" - czyli ateistyczni lewacy i liberałowie, bo ci rej wodza w Brukseli. Co do Korwina - już pisałem. To nie prawicowiec - tylko ma hasła pozornie przypominające prawicę, hasła nie do realizacji, zwyczajnie utopijne, lep dla naiwnej młodzieży, w praktyce było by na zasadzie "dobrymi intencjami piekło wybrukowane", czego ci młodzi ludzie nie widzą i biorą za dobrą monetę. Są młodzi, więc żyjąc "tu i teraz" nie sięgają w rozpoznaniu po początek "transformacji". Ja to zrobiłem - zwykły dziennikarski research i odrobienie lekcji. Ten "prawicowiec" Korwin to liberał najczystszej wody, który najbardziej popierał Balcerowicza [czyli stary układ "ustawki" i teraz NOWOCZESNĄ - bo głównym "ideologiem" Nowoczesnej jest Balcerowicz, bo "prezes" Petru to tylko wystawiany mediom wygadany ćwierćinteligent-krzykacz {przepraszam wszystkich ćwierćinteligentów - WIEM - Petru to obciach nawet w podstawówce} - no i Soros jako ich patron {szef} - czyli tak jak na początku lat 90-tych - NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO - stara płyta dobra ponownie jak znalazł do odtwarzania dla lemingów ze sterowaną amnezją]. Korwin robił i robi wszystko, żeby polska gospodarka nie miała ochrony i protekcji państwa. Tak samo polscy obywatele - też "każdy sobie", bez żadnego wsparcia państwa - wg Korwina dozwolone tylko nieskrępowane niczym koncerny i dziki kapitalizm wg konsensusu waszyngtońskiego - rzecz jasna bardzo wygodna broń ideologiczna do rozbrajania oporu przed banksterami ze strony podbijanych państw . Korwin to typowy utopijny liberał i demagog z buzią pełną "niewidzialnej ręki rynku" a la Adam Smith z XVIII w. - gdy tymczasem sama Brytania przynajmniej do połowy XIX w. stosowała ścisły protekcjonizm gospodarczy, póki się nie wzmocniła tak, że wolny rynek oznaczał po prostu ekspansję Brytanii, a liberalizm to Brytania wciskała, ale innym, by promować produkty brytyjskiego przemysłu. Korwin to niezmiennie wielki agitator porządku Balcerowicza - drzewo poznać po owocach - rok 1990 był rokiem bankructwa większości zakładów w Polsce: skutek polityki "twardego pieniądza", braku okresu przejściowego, braku ochrony i protekcjonizmu państwowego, ale i socjalnego [a Chiny i Indie i "wschodnie tygrysy" na to nie poszły - i prosperują] - do dzisiaj pijemy kielich goryczy przyrządzony przez Sorosa, Balcerowicza i zmyłkową "prawicową" przystawkę ideologiczną w postaci Korwina. Ostatnia rzecz - z zeszłego tygodnia - Korwin wyraźnie jednoznacznie opowiedział się po stronie KOD w sporze o TK - a przecież sprawa TK jest sztandarowym pretekstem KODu dla wzniecania wojny domowej i interwencji Zachodu [a może i Wschodu też - w ramach współpracy a la Monachium]. Tak że kłamiesz @Ateista, Korwin to KOD i w istocie Nowoczesna [Balcerowicz] - i szerzej patrząc po twym idolu Korwinie od zawsze popierałeś i popierasz wszystkie "ideały" kapitalizmu kompradorskiego, któremu służy KOD. Bo to jest sedno rzeczy - Polska jako baza surowcowa i ludzka dla Zachodu i dla koncernów banksterów - na tym polegało ostatnie ćwierćwiecze i tego broni KOD i Korwin - bo tak życzą sobie ich sponsorzy. Pomijam zresztą przeszłość Korwina - który gorliwie pisywał artykuły Urbanowi w jego szmatławcu gadzinowym - w "NIE". Nie interesuje mnie też jego wewnętrzna tożsamość i dochodzenie, czemu stroi się w piórka arystokraty i monarchisty z odpowiednim nobliwym nazwiskiem, a przedtem zwał się Ozjasz Goldberg. To bez znaczenia - dla mnie kryterium dla rozpoznania drzewa są jego owoce. WIEM - to ci niemiłe, bo chrześcijańskie - ale racjonalne i pragmatyczne - i zgodne z klasyczną definicją prawdy wg Arystotelesa. Dlatego tak zwalcza się prawdę - i chrześcijaństwo - na rzecz relatywnej mądrości etapu, którą właśnie @Ateista reprezentujesz najlepiej swoją wybiórcza amnezją co do Korwina. @Wolly - bardzo jesteś zdesperowany do swoich "ideałów", że tak namiętnie stawiasz rzeczy w przerysowaniu, te twoje "każdy" i "wszyscy". Opisałem ci "co-jak-dlaczego" spokojnie i metodycznie, jak się rzeczy NAPRAWDĘ mają po bliższym przyjrzeniu od strony analizy - wypierasz to - twoja sprawa. Dalej w zaparte nie chcesz odróżniać kretów i infiltracji od sedna kościoła i katolicyzmu. Infiltracja LGBT i masonerii w Kościele to dla ciebie oblicze Kościoła? Jeżeli jesteś za LGBT i hedonizmem- to powineneś właśnie za to Kościół chwalić wg własnych wartości. Jeżeli jesteś przeciw LGBTZ&Co i hedonizmowi - to nie popieraj KOD, LGBT, gender, lewicy, liberałów, ateistów, "nowoczesności" - wstąp do Kościoła i bądź dobrym chrześcijaninem. A przynajmniej potępiaj cały GŁÓWNY nurt lewactwa, ateizmu, liberałów, którzy hedonizm, konsumpcjonizm, LGBT maja na swych usilnie promowanych w mediach sztandarach. Czyli - rób zgodnie ze swoją deklaracją - za albo przeciw, ale do końca, bez bycia ślepym na jedno oko - i wszystko nagle się poukłada bez problemu. Jeszcze inna sprawa: pierwszym przyczółkiem masonerii i infiltracji był i jest właśnie Bank Watykański - też amnezja wybiórcza? - kłopoty z kojarzeniem? - ciemnych związków z banksterami i NWO nie widzisz? - twoja sprawa. Zresztą - pisałem wcześniej - choćby kościoły runęły pod młotami [we Francji planuje się już teraz wyburzenie 2800 kościołów, chyba, że muzułmanie przejmą na meczety, no to wtedy "laicka" republika francuska obowiązkowo da pieniądze podatnika na taki "laicki" i "postępowy" i "proeuropejski" cel - taka sobie mentalność Kalego ze strony ateistów, lewactwa, liberałów], choćby Watykan zburzono itd. - nic to, jeżeli będzie zdrowa rodzina - kapłan będzie od domu do domu msze odprawiał, bo będzie całkowicie oddany służbie Bogu, wystarczy mu miska zupy i nocleg i zero pieniędzy. Słabi odpadną, odejdą z kościoła ci wszyscy wyznawcy złotego cielca i swojej korzyści i swoich chuci - i z szeregów świeckich i z księży. A chrześcijaństwo, zwłaszcza katolicyzm, się tylko oczyści i umocni - wbrew wiwatom ateistów i im podobnych zaciekłych wrogów chrześcijaństwa, ufających sile i pieniądzom. Jak zobaczysz tryumfalne pochody "postępowych środowisk" w Europie, nawet w Polsce - za lat X - bo reakcja NWO będzie na pewno, a ateiści, lewacy, liberałowie, LGBT&Co to ich narzędzia dla formatowania lemingów - wtedy przypomnij sobie ten wpis i niech to cię chociaż zastanowi, a drugi raz - po obserwacji DALSZEGO rozwoju spraw za lat Y już PO owych pochodach zwycięstwa w Eurokołchozie - pochodach rodem ze stalinizmu - wieszczących "ostateczne zwycięstwo jedynej słusznej drogi". Szachownica
[2016-03-21] ano
@Romkus Bredzisz chłopie - nie wypowiadaj się na temat historii/geopolityki na podstawie wiedzy z onetu.
[2016-03-21] szachownica
@Romkus - bardzo dobrze znam historię, ty znasz tylko propagandowe "łyknięte" bezrefleksyjnie kłamliwe gadki. Nie odróżniasz rozdziału Kościoła od państwa - zresztą nakazanego od początku w chrześcijaństwie - też twoja sprawa. Tak samo nie odróżniasz kapłanów od świeckich, którzy faktycznie służyli, nie Bogu, tylko mamonie, chuciom, swojej władzy i korzyści. Do nieba to jak ktoś wejdzie - to każdy indywidualnie, boso i bez korony na głowie - i po sądzie bożym. Bez podpierania, że król, albo dygnitarz, czy kupiec - odwrotnie - z tego zostanie osobno rozdzielony, proporcjonalnie do władzy, która miał. Zresztą - obawiam się, że komuna wynaleziona i wprowadzana przez masonerię [satanistów] zwana teraz NWO - jeszcze ma swoje główne żniwo ofiar przed sobą. W XXI w. Obawiam się, że będą to miliardy biednych - jak zwykle zwiedzionych lemingów. Oczywiście, będzie to nowa, "naukowa" wersja, taki upgrade dla kosmetycznej zmyłki, wersja sprofilowana nawet "religijnie" pod szyldem "jednej światowej ekumeniczo-ekologicznej religii" bardzo oczywiście "humanistycznej" - "służącej" deklaratywnie człowiekowi. Oczywiście - podparta jednym pieniądzem i uwspólnieniem kryzysu na barkach wszystkich - w ramach jednego "światłego" rządu światowego, który na początku w obiecankach będzie samym dobrem i po główce wszystkich głaskał i przytulał. Tak będzie na początku - póki ta wielka kolejna rewolucja nie zacznie w następnej fazie pożerać swoich dzieci - oby nie wszystkich. Bo możliwości manipulacji, indoktrynacji, kontroli, i robienia z ludźmi, co się żywnie podoba, projekcji totalnej siły i władzy są JUŻ TERAZ takie, że Robespierre, Marks, Engels, Lenin, Hitler [tak - on był lewakiem - dla rasy panów - aryjskich Germanów], Stalin itp. - tylko mogą zazdrościć. Teraz teleekran Orwella to przestarzały gadget - są dużo lepsze, na każdym kroku. A co będzie za kilka, kilkanaście lat... Początek zrobiony - najpierw UE [Eurokołchoz=Babilon - nawet Europarlament maja tak świadomie zaprojektowany jako wieżę Babel - i się tym chwalą, jako symbolem "zebrania wszystkich ludzi" - proszę sprawdzić], USA rządzone przez ultralewaków [Obama utrzymuje np. 50 mln ludzi na kartkach żywnościowych, dochodza zasiłki, wszystko funduje maszynka FED na koszt reszty świata], teraz TTP, potem chcą TTIP, a wtedy tylko dołączenie Rosji [przeciw Chinom] i już sprawa "ostatecznego zwycięstwa" wg nich na wyciągnięcie ręki. Myślą, że posłużą się islamistami dla wytworzenia nowego, przetworzonego zatomizowanego i biernego społeczeństwa - mylą się. Tak samo nie napuszczą Indii na Chiny i nie zgniotą Chin. Ale ile to będzie wszystko kosztowało ofiar - niewinnych ofiar... - obawiam się, że miliardy. BARDZO chciałbym się mylić, ale ci ludzie z samej elity mają bardzo dużo do stracenia - bo wszystko - i bardzo dużo do zyskania - bo cały świat - i teoretycznie na zawsze. Jest o co grać - a oni niczym innym się nie zajmują, na niczym innym się nawet nie znają, jak walką o wpływy i kontrolę - o jak największą władzę realną - na razie w ukryciu. Bardzo bym chciał, by ktoś podał logicznie podparte argumenty i fakty, że się mylę i opowiadam bzdurne teorie spiskowe "aż czacha dymi" - tylko REALNIE - bez myślenia życzeniowego i bez mądrości podwórkowych. Szachownica
[2016-03-21] Gość
To Merkel i tak zaleje Europę islamistami. Skoro kraje UE sprzeciwiły się Merkel pobudowały mury, nie przepuszczają imigrantów, Merkel wpadła na inny pomysł. Wprowadzi Turków do UE i wtedy islamiści legalnie będą osiedlać się w UE. I żaden mur ich nie zatrzyma.
[2016-03-21] xaxu
@Romkus, ty chyba historii świata nie znasz, albo wydaje ci się, że historia białego człowieka, to historia całego świata :D
[2016-03-21] Jarząbek
Dajcie mu spokój , ja lubię czytać jego wpisy, są b. budujące ;) i optymistyczne . Natomiast w was daje się wyczuć, taka jakaś murzyńskość . Odnośnie religii , to wierzcie sobie w co chcecie , ale zanim zaczniecie kogoś kontestować to się zastanówcie , jaką alternatywę proponujecie w zamian i czy ona nie jest gorsza .
[2016-03-21] MecLuk
Ateista,Wolly i Romkus - poziom Waszej argumentacji w starciu Szachownicą mogę porównać tylko do symultanicznego meczu szkolnego koła szachistów z Kasparowem. Warto ćwiczyć, bo nauka to droga do sukcesu,czego Wam gorąco życzę!
[2016-03-21] Gość
Odwieczną wojnę islamu z chrześcijaństwem, toczoną od wieków również i przez Polaków, zakończono właśnie oficjalnym aktem kapitulacji Unii Europejskiej przed Turcją. Na mocy tego dokumentu obywatele tureccy będą mogli swobodnie wjeżdżać do strefy Schengen. Od tej chwili tureckie paszporty, których jest naprawdę dużo, będą dla dżihadystów na wagę złota. A i w samej Turcji nie zbraknie islamskich fanatyków. Jeśli w Europie wybuchnie „święta wojna” – rejsowymi samolotami Turcy tłumnie pośpieszą na pomoc swoim współbraciom w wierze. Punkt krytyczny został przekroczony. Głupota władców Europy sięgnęła zenitu i zagroziła istnieniu naszej cywilizacji na Starym Kontynencie. http://m.niezalezna.pl/77934-turcy-pod-wiedniem
[2016-03-21] emo
Tak warto pozbyc sie wiary, narodowosci i szacunku do samego siebie, a tak nas zjedza bez narodowi Niemcy golych podanych na talerzu https://www.youtube.com/watch?v=Xs7rwPfQcI4
[2016-03-21] szachownica
To co możemy zrobić, to potraktować Polskę i najlepiej Europę Środkową jako azyl, fortecę, zieloną strefę, nieważne jak zwał. Prosty cel - przetrwać chaos dzięki zorganizowaniu się. Mamy warunki, homogeniczność, mentalność oporu i przetrwania, zaradność, zasoby do wykorzystania, nawet geopolityka nam sprzyja, sąsiadom możemy wystawić korzystną ofertę partnerskiej i korzystnej dla wszystkich konfederacji - więc to jest realne. Sprawa jest prosta - albo stajesz w kręgu ramię w ramię i bronisz kobiet i dzieci w środku - albo nie. Każdego czeka ten wybór - wprost i bez wykrętów - i bez dekowania się. Albo - albo. Tak zawsze było i będzie też teraz. Bez żadnej pokrętnej nowomowy, bez głupkowatego lekkiego stosunku do wszystkiego, bez błaznowania i rżnięcia głupa. To będzie egzamin, który pokaże, co kto wart. A do egzaminu trzeba się przygotować - zaś do TAKIEGO egzaminu - to trzeba się przygotować ma całego. Zwyczajnie - inaczej jest zdać na kartę rowerową, inaczej zdać egzamin na TIRa. Bez asekuracji, bez tanich wymówek, bez zwlekania na zasadzie "później, później", bez różowych okularów i bujania w obłokach. I robić trzeba będzie ze świadomym, skalkulowanym poświęceniem - docelowo na całego. Nie z pieca na łeb - ale systematycznie, krok po kroku - ale WYPRZEDZAJĄC rozwój sytuacji - dzięki myśleniu, realistycznemu odbieraniu sygnałów zmian na świecie i reagowaniu na nie, podnosząc odpowiednio ciężką sztangę na pierś, bez "załamek", nawet jeżeli są to złe wieści - bez wypierania rzeczywistości. WIEM, to nie jest "cool" ani "sexy", to nie jest "luzik" ani "róbta co chceta" bez zobowiązań, bez odpowiedzialności, bez samodyscypliny. Perspektywy "fajnego" życia znikają jak rosa na słońcu - teraz na razie tylko w dyskusji, choć JUŻ TERAZ w tle tej dyskusji jest kryzys euro, Grecja jako memento przyszłego bankructwa, imigranci i dżihadyzm, wojna na Ukrainie, kapitulanctwo elit i rozkład społeczeństw [wymieniam tylko europejskie podwórko, a to przecież tylko echa większej konfrontacji światowej, która narasta] - i dlatego w tej dyskusji "nowoczesne" mamuty starego porządku, opartego na beztroskim konsumpcyjnym życiu na kredyt [jak nie swój, to przyszłych pokoleń], tak się tu buntują rozpaczliwie i emocjonalnie - jakby chowanie głowy w piasek pomagało na kłopoty - chociaż socjologicznie taka niedojrzała reakcja jest w ich przypadku poniekąd zrozumiała - oni czują, że w przyszłości coraz bardziej nie będzie wg ICH starego "jedynego możliwego do zaakceptowania" porządku - już w realu. Ale wtedy już nie będzie żadnych dyskusji, tylko życie samo wymusi czytelny wybór "albo-albo". Dlatego myśleć trzeba już teraz - pragmatycznie i długofalowo wg zasady ostrożności, a nie wg wygodnego krótkowzrocznego myślenia życzeniowego. Nikt nic za nas nie zrobi, niczego nam nie da, żadna Unia, żaden wujek Putin czy Obama - trzeba założyć, że wszystko zależy od nas, rozważyć opcje i zmobilizować się. Systematycznie, jak to w realpolitik - bez słomianego zapału. I z twardą konkretną motywacją - dla siebie i dla swojej rodziny, w stabilnym, jak najszerszym zgodnym i współpracującym otoczeniu. Bo jak my nie weźmiemy tych spraw w swoje ręce, to inni zrobią to za nas. Szachownica
[2016-03-22] szachownica
Szwecja - przypadek wzorcowy czego NIE ROBIĆ - ucząc się na cudzych błędach. Bo przypominam - drzewo poznajemy po owocach. Nędza patologicznego rozkładu społeczeństwa: http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/szwecja-imigranci-atakuja-dziennikarzy-ich-jedynym-obronca-mezczyzna-na-wozku-video Zablokowanie na własne życzenie własnej gwarancji bezpieczeństwa i funkcjonowania: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-polnocna?zobacz/szwedzki-system-socjalny-upada-pod-naporem-imigrantow Logika samozakłamania multi-kulti: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-polnocna?zobacz/szwedzki-ekspert-od-islamofobii-z-centrum-multikulturalizmu-wstapil-do-isis Taki niby drobny, a znaczący przykład zderzenia dwóch "świętych" i "nietykalnych" idoli "postępowców": ekologii i multi-kulti - na razie de facto wygrało multi-kulti - http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-polnocna?zobacz/szwedzkie-miasto-nie-uczestniczylo-w-godzinie-dla-ziemi-z-powodu-obaw-o-gwalty W europejskim tle nowe porządki Imperium Ottomańskiego wobec poddanych [np. wobec Belgii - tak wojowniczej wobec porządków w Polsce]: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/ambasador-belgii-wezwany-na-dywanik-do-tureckiego-msz Jak już Belgia - "postęp" za wszelką cenę, aż do śmierci - dosłownie: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/belgijscy-socjalisci-chca-jeszcze-bardziej-zliberalizowac-przepisy-dotyczace-eutanazji Szczerze - przypomina mi to archiwalne hasła Fidela Castro na Kubie na bilboardach: "Komunizm albo śmierć" - akurat, gdy wtedy rozpadał się [przejściowo] inny Eurokołchoz - czyli ZSRR. Widać Belgowie pozazdrościli Holendrom liderowania w tej branży samozagłady - może to nam będą "oferowali", oby nie przymusowo, jako "wzorzec demokracji do naśladowania" w kwietniu podczas "dyskusji" w PE? Pewnie - są CZASAMI głosy "pod prąd", nawołujące do opamiętania, np. jeden zamieścił Douglas Murray w Spectatorze: http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/europa-na-misji-samobojczej Ale na razie suma działań, a raczej niedziałań Unii [kapitulanctwa, zakłamania i wyparcia rzeczywistości] daje obraz równi pochyłej - stopniowo, ale konsekwentnie - prosto do grobu. Obyśmy tam się nie znaleźli - dlatego trzeba się zmobilizować i pragmatycznie liczyć na siebie i własny instynkt samozachowawczy. I na co rozsądniejszych sąsiadów w naszym regionie - taki początek budowy wspólnej tratwy ratunkowej na przyszły potop. Nawet się nie starałem z wyborem w tej powyższej kompilacji, sama się złożyła ze zwykłego przejrzenia jednej strony, a i tak daje aż nadto wyraźny obraz sytuacji - i to są tylko dzisiejsze artykuły na kresy.pl - nie jakieś silenie się i wyszukiwanie i zbieranie po sieci. To już jest gdzieniegdzie "normalna" codzienność Europy - oby nie u nas. Szachownica
[2016-03-22] szachownica
Jakiemuś pacyfiście tłumaczyłem, jak to jest na świecie. Podałem też na końcu przykład Algierii - cicha jak myszka, a robi swoje, nie tylko z coraz silniejszą flotą. Pomijam ostatnie newsy o dwóch kolejnych nowych okrętach podwodnych zamówionych w Rosji, fregacie [z serii] kończonej w Niemczech, korwecie przyjętej z Chin. Okazało się, że od 16 marca trwa produkcja zamówionych w Rosji 40 śmigłowców szturmowych Mi-28. Ot tak - zwyczajnie - bez fanfar - w toku. A my tu tak latami dumamy nad programem Kruk zamówienia 16-32 sztuk śmigłowców szturmowych - które pewnie zobaczymy [oby] za kilka lat... To tak dla właściwych proporcji naszych zbrojeń i oceny biadań "wujków dobra rada" od pacyfizmu - bardzo "stosownego" i "na czasie" ... P.S. Flota Algierii tak się już rozbudowała, że do szkolenia zamówili duży żaglowiec, zbudowany zresztą w ...Polsce - w tym roku wejdzie do służby. Podobnie zresztą jak żaglowiec szkolny, też z Polski dla Wietnamu - bo tam też duża flota - np. mają na ten rok dopełnić dostawy 6 rosyjskich o.p. Kilo z rakietami manewrującymi. A my kilka lat się bujamy z trzecią już koncepcją zakupu 3 okrętów podwodnych, z rakietami manewrującymi odłożonymi na "osobny przetarg". Antoni zrobił audyt - zresztą i tak bardzo wstrzemięźliwy w ocenie wobec ciężko obrażonych zdrajców i sabotażystów z poprzedniej ekipy, obecnie asekuracyjnie uczepionych obrony Brukseli, wybitnych speców od "niemożności wszystkiego" - teraz czas na działanie naprawcze i realne nadrobienie. Szachownica
[2016-03-22] gawron
Panowie, madziar i ateista - przeciez wy nie jestescie ateistami. Ateista nie wierzy w sile wyzsza. Wy natomiast panowie macie jedno zadanie: NAWALAC W KOSCIOL KATOLICKI. Na niczym innym sie nie skupiacie. Pytalem o talmud np - cisza. I tylko wkolo "katolski Bog" itd. Wy jestescie bezmyslnym narzedziem w rekach Michnika, ot cala prawda.
[2016-03-22] wieśniak
Tragiczne obrazki w Brukseli: http://wpolityce.pl/swiat/286021-dramatyczne-relacje-swiadkow-z-lotniska-w-brukseli-wszedzie-byly-ciala-bez-glow-to-byla-apokalipsa Ileż jeszcze ludzi ma zginąć, by ci arcydurnie "rządzący" Unią Europejską zrozumieli, że "zapraszają" jadowite węże? Przedmówca o nicku Ateista tak narzeka na "katoli" w Polsce. Może się jeszcze okazać, że nasz kraj mimo wielu wad i błędów w zarządzaniu, będzie azylem nie tylko dla katolików czy prawosławnych, ale też niewierzących o różnych zapatrywaniach politycznych. Wobec groźby całkowitej zagłady pojedyńcze animozje powinny odejść w kąt. Współpraca z krajami regionu to pierwszy krok. Nie tylko z Grupą Wyszehradzką, ale też np. z Białorusią, gdzie wybiera się min. Waszczykowski: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1597698,Szef-polskiego-MSZ-jedzie-na-Bialorus-Odwiedzi-Minsk-Grodno-Wolkowysk Oby tak wizyta była owocna.
[2016-03-22] Gość
Nic z tego nie wyjdzie dopóki ten kraj będzie tak głęboko podzielony i dzielony nadal na Polaków lepszego i gorszego sortu.
[2016-03-22] szachownica
Życie dzisiaj napisało w Brukseli swój komentarz do moich wpisów. Oczywiście "postępowcy" wypierają rzeczywistość - dżihadyści olewają Zachód już nie moczem, a krwią, ale dla eurokołchozowej aktywistki Pitery to "normalne" - zatem uważa, że deszcz pada... Mnie pozostaje tylko powtórzyć z poprzedniego wpisu: "To już jest gdzieniegdzie "normalna" codzienność Europy - oby nie u nas." W zasadzie takich ludzi powinno się zamykać ze względów psychiatrycznych, a jeżeli badania wykażą poczytalność - to już w więzieniu za krwawy sabotaż. ======================== Pisałem o planowanej przez NWO światowej religii opartej na ekumenizmie, ekologii, multi-kulti, tolerancji zwłaszcza dla grzechu, postawieniu człowieka na piedestale i wyparciu Boga oraz "przestarzałej", tak "szkodliwej" moralności chrześcijańskiej, a zwłaszcza katolickiej. Tekst krótki, dlatego zamieszczam w całości. Nawet nie trzeba tłumaczyć "co i jak" - http://www.fronda.pl/a/szwedzkie-biskupki-chca-kosciola-takze-dla-muzulmanow,68322.html : "Postęp reformacji w Skandynawii bije rekordy postępu. Oto pseudo-biskup, w dodatku lesbijka, wezwała do usuwania krzyży z protestanckich domów modlitwy, tak, aby przychodzili do nich także muzułmanie. Eva Brunne z Kościoła Szwecji, postanowiła wspiąć się na szczyt postępowego ekumenizmu i zaprosić do protestanckich zborów także muzułmanów, którzy coraz częściej osiedlają się w tym kraju. Eva Brunne żyje w lesbijskim związku z inną ex-pastorką tego samego zgromadzenia – Gunillą Linden, z którą wychowuje kilkuletnie dziecko. Na ostatnim spotkaniu hierarchów protestanckich zborów, zaproponowała ona, aby usuwać krzyże, aby nie drażnić muzułmanów i zapraszać ich do wspólnej modlitwy. Muzułmanów, którzy odwiedzą protestanckie siedziby określiła mianem „aniołów”. Natomiast owi „aniołowie”, nie powinni natknąć się na żadne chrześcijańskie symbole, ponieważ przeszkadzałoby to ich modlitwie. Dodała także, że pastorzy nie są żadnymi „obrońcami wiary”, sugerując, że wyższą wartość ma wspólna modlitwa osób prezentujących różne wyznania, niż trzymanie się jakiejkolwiek ortodoksji." I tyle - jak rozumiem, ich wspólnym wrogiem będą teraz złowrodzy "katole", którzy bezczelnie ośmielają się jeszcze wieszać krzyże w kościele? No bo skoro muzułmanie to "aniołowie", to "katolom" może przypaść tylko jedna "tradycyjna" rola - "diabłów"... Tak dla przypomnienia odnośnie postępowych protestantów: w Szwecji do 2000 roku oficjalnie obowiązywało prawo, wg którego zabicie katolika nie pociągało żadnych konsekwencji. W praktyce wycofali się z tego już w drugiej połowie XIX w. - ale formalnie prawo było prawem do 2000 r. Taka moralność i taka mentalność. Drzewo poznać po owocach - mają, czego chcieli. Na własne życzenie. Niestety. Szachownica
[2016-03-22] szachownica
@Gość - to nie jest kwestia podziałów - to jest kwestia braku uświadomionej wewnętrznej mobilizacji powszechnej do wspólnego, koniecznego działania. Problem w tym, że nie mamy jeszcze jasnej i twardej determinacji, by zerwać z pozorami, że "jakoś to będzie", bo "może kto inny to wszystko za nas załatwi". Też jako naród wypieramy w większości rzeczywistość, stąd królują stare spory oparte o STARY porządek polityczny, ekonomiczny, społeczny. Nie chcemy widzieć nieuchronnego NOWEGO porządku i że czas pakować zapasy i szykować się na burzę - WSPÓLNIE. Na pokładzie statku to mogą być wśród załogi i antypatie i mordobicia - ale jak się schodzi do szalupy ratunkowej, to liczy się jedynie robienie przy wiosłach i utrzymanie na powierzchni. Stary układ znika. A kto warcholi - krótka piłka - najczęściej idzie za burtę po pierwszym nieusłuchanym ostrzeżeniu. Dopóki społeczeństwo sobie tego nie uświadomi, że to, co nadchodzi, jest nieodwracalne, dopóty STARE spory będą na tapecie. Zresztą - to wszystko, co teraz się dzieje w Europie, to tylko WSTĘP przed prawdziwą konfrontacją. Bo z jednej strony Rosja w 2017 znajdzie się na krawędzi i Kreml będzie zdesperowany na każdy krok. Z drugiej strony - dopiero jak na Zachodzie imigranci pościągają rodziny - zacznie się prawdziwa inwazja islamistów, przyrost o rząd wielkości, jednocześnie coraz bardziej roszczeniowych przez swoją liczbę. Szwecja już powoli staje na krawędzi bankructwa, generalnie utrzymanie socjału w Zachodniej Europie dla tych milionów imigrantów, które przez łączenie rodzin mogą przejść w dziesiątki milionów - i łożenie na liczne dzieci, które jeszcze zaraz potem zaczną się dodatkowo rodzić - to załamie każdy system socjalny. A znając polityków Eurokołchozu - będą się tylko łudzili i okłamywali siebie i społeczeństwo - tylko odwlekali decyzje drastycznych cięć socjalnych. Im bardziej odwleką - zapewne w tym celu wymyślą nowe limity zadłużenia i inne sztuczki - tym bardziej bolesne będzie ogłoszenie bankructwa państwa socjalnego i tym głębsze, i drastyczniejsze cięcia zasiłków i świadczeń socjału. Bo te cięcia to będzie zapalnik masowych protestów społeczności muzułmańskiej - dopiero WTEDY SIĘ ZACZNIE prawdziwy początek chaosu. Tak przy okazji - to będzie ostatni moment na jako tako kontrolowany i "cywilizowany" powrót z emigracji do Polski. Bo i tak, jak ktoś sam WYPRZEDZAJĄCO nie sprzeda nieruchomości, póki jeszcze coś warte, i nie wróci sam - to wywalą go z roboty i wróci "na golasa". A potem na Zachodzie błędne koło - zwiększenie uprawnień resortów siłowych, zwiększenie wydatków na policję, armię, przepełnione więzienia - czyli zaciskanie pętli wyjścia z kryzysu - zamknięcie drogi ratunku przez rozwój ekonomiczny, który zresztą potrzebuje spokoju - a tego będzie coraz mniej. Rezultat - radykalizacja, uwiąd realnej demokracji, realna dyktatura państwa coraz bardziej policyjnego, siłowe tłumienie protestów, permanentne stany wojenne nazywane dla niepoznaki stanami wyjątkowymi. Płonące samochody, koktajle Mołotowa, starcia na obrzeżach stref "no go", wreszcie coraz bardziej zorganizowane akty terroru i dywersji przeciw tubylczej białej ludności i przeciw infrastrukturze krytycznej. Radykalizacja i odwety obu stron skutkujące coraz krwawszymi i bezwzględnymi aktami przemocy z obu stron, a państwo będzie zapewne pacyfikować OBIE strony - jako "wichrzycieli" i "ekstremistów" - co tylko będzie jeszcze bardziej radykalizowało obie strony. Dopiero wtedy obecni agenci ISIS wypłyną ze swoją pracą organizacyjną na wielką skalę - na razie tylko infiltrują i budują ostrożnie struktury podstawowe i robią najwyżej amatorskie akcje bez szerszego przygotowania mierzonego na całą Europę. Imigranci przyszli tu po socjał - takie jest sedno sprawy bez kłamstw - jak socjału zabraknie - wtedy się zacznie. Czy można tego uniknąć? TAK - obcinając socjał JUŻ TERAZ - i dając wybór: "bierzecie się do pracy, albo wracajcie". Ale tego skrajnie zakłamane lewactwo i liberałowie nie zrobią, bo cenią swoje lukrowane "idee" na których wdrapali się na obecne stołki polityczne. A taki krok to byłaby ich śmierć polityczna - przy tym przyznanie znienawidzonej prawicy, że się mylili - oni tego nie zrobią, bo myślą kadencyjnie, no i "po mnie choćby potop", a dokładniej mówiąc "zawsze gdzieś wyjadę i się ochronię w moim luksusowym bunkrze, reszta nieważna". W sumie - przez samozakłamanie, wypieranie nieuchronnego, kunktatorstwo, ideologiczne otumanienie - raczej doprowadzą państwa do upadku, byle tylko JESZCZE TROCHĘ odwlec drastyczne zmiany - zamiast reagować JUŻ TERAZ - WYPRZEDZAJĄCO, gdy koszt tych decyzji jest relatywnie mały. Podstawy cybernetyki się kłaniają... Rezultatem może być upadek euro, a po nim dolara. No chyba, że spece od uwspólnienia ciężaru kryzysu wymyślą jakiś "globalny plan ratunkowy" skazany zresztą na bankructwo, ale pozwalający łatwo zlicytować całe narody - na wzór eksperymentu cypryjskiego i greckiego- i elita NWO będzie ręce zacierała z bliskiej realizacji Planu Wielkiego Przejęcia Świata. Sęk w tym, że narody niekoniecznie biernie muszą skłonić głowę przed komornikiem - bo jest jeszcze wariant islandzki. No i islamiści i Chiny i Indie - oni na pewno tez głów nie skłonią. Ale tak czy tak - bez krwi się niestety raczej nie obejdzie - przy konfrontacji i chaosie na taką skalę. I niestety jednym z głównych zagrożeń będzie głód - bo w chaosie pola będą nieobsiane, a jeżeli nawet, to plony odwetowo palone, niszczone lub kradzione. Dlatego tak ważna jest stabilizacja na poziomie państwa - w Polsce. Bo my przy stabilizacji się wyżywimy, jesteśmy pod tym względem aż nadto samowystarczalni - ale tylko wtedy, jeżeli utrzymamy stabilność i bezpieczeństwo wewnętrzne. To jest absolutna podstawa przeżycia, pierwszy warunek konieczny przetrwania społeczeństwa jako całości bez większych start - to wymaga zaś minimum zbiorowego instynktu samozachowawczego i współdziałania. Inni - spadną w otchłań głodu i wydzierania sobie kęsów z miski. A nie będzie zewnętrznej pomocy, dostaw i fundowania obozów dla poszkodowanych. Bo stary bogaty świat, który JESZCZE stać na takie gesty [choć niewystarczające - ale jednak] - ten świat się skończy. Szachownica
[2016-03-22] Gość
Errata: nie "warunek konieczny przetrwania społeczeństwa jako całości bez większych start" a "warunek konieczny przetrwania społeczeństwa jako całości bez większych strat".
[2016-03-23] szachownica
Pisałem o stabilności na poziomie Polski jako pierwszym warunku koniecznym przetrwania społeczeństwa bez większych strat. Bo wtedy wykorzystamy naszą autonomię żywnościową, ludzie nie będą głodowali, a to umożliwi elementarne gospodarowanie i utrzymanie się na powierzchni stabilizacji - i koło przetrwania się domyka. I homeostat Polska realizuje swój podstawowy cel - przetrwanie. Żeby to zapewnić, potrzebne jest minimum zbiorowego instynktu samozachowawczego i współdziałania. Zachód utracił instynkt samozachowawczy, kłania się tu eksperyment Calhouna, a budzenie się tegoż instynktu utrudnia panująca tam powszechnie ideologia lewaków i liberałów, pompowana obywatelom mediami jako "samo dobro" i "postęp". Zwyczajnie - tam nie ma już chrześcijaństwa jako powszechnie dostępnej i akceptowanej alternatywy w myśleniu i pojmowaniu spraw zakłamanych przez lewactwo i liberałów. Zachód króluje w laickości, pojmowanej w praktyce jako antychrześcijańskość - bo dla islamu są przychylni na każdym kroku - o czym świadczy z jednej strony wsparcie budowania meczetów [na tysiące] i plany burzenia kościołów, i to zwykle zabytkowych [też na tysiące]. Europa Środkowa różni się pod tym względem zasadniczo na plus - dlatego nie jesteśmy straceni. Najlepiej pokazała to sprawa islamskich imigrantów. Niestety na Zachodzie spodziewam się raczej nasilenia tego lewackiego obłędu. Już CNN o zamachy w Brukseli oskarża - jako przyczynę - nie radykalizm islamski - tylko brak tolerancji i otwartości Zachodu. A kto wg mediów i polityków będzie jądrem tego braku tolerancji i otwartości? - oczywiście chrześcijanie, konkretnie katolicy. No bo przecież protestanci są poprawni politycznie, ba, przodują w "postępie" - co pokazałem na przykładzie szwedzkich biskupek od zdejmowania krzyży w kościele i zapraszania islamskich "aniołów" do ekumenicznej wspólnoty. To tylko wzmoże naciski na Watykan i Franciszka, aby szybciej reformować w duch TAKIEGO właśnie ekumenizmu, ekologii, wyrzucenia Boga i samego pojęcia grzechu, na rzecz postawienia człowieka na piedestale i tolerancji dla wszystkiego, zwłaszcza zła, usprawiedliwianego jako "naturalne" i "ludzkie". Zresztą - społeczeństwo Zachodu jest zatomizowane, zatrute "nowoczesnością" spod znaku aborcji, eutanazji i generalnie - dbania o siebie kosztem innych - a to tylko w życiu prywatnym przedłużenie osobistej strategii wyścigu szczurów z korporacji, z konsumpcjonizmem i hedonizmem bez ograniczeń. Dlatego kościoły pustoszeją - bo są niewygodne - póki JESZCZE walczą z tym konsumpcjonizmem i egoizmem - ale to się zmieni w ramach "postępu". Mnie uderzyły zdjęcia z Brukseli - ranni leżą, a zdrowi, zamiast im pomóc, zajmują się sobą - atomizacja i egoizm w praktyce, polecam: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/tragedia-bez-milosierdzia-szokujace-fotografie-z-brukseli-foto-18- I ocena: "Wyobraźnia miłosierdzia w tej cywilizacji nie istnieje" – skomentowała Irena Szafrańska. I reakcja Polaka - czyli człowieka z innej gliny: "Dużo widziałem różnych sytuacji, jeszcze więcej zdjęć... ale dawno mnie tak po prostu nie zatkało" – napisał w komentarzu do jednej z fotografii znany fotograf Jakub Szymczuk. Bo oprócz zachowania zbiorowego instynktu samozachowawczego, drugi konieczny warunek stabilizacji dla przetrwania, to zorganizowanie się, najlepiej oddolnie. Na Zachodzie słabo to widzę, choć nie wykluczam przełomu po krwawej lekcji, która zedrze starą mentalność i zwyczajnie postawi społeczeństwa przed wyborem: albo dalej idziemy w samozagładę, albo się zorganizujemy. Zostaną tylko ci, którzy wybiorą wariant drugi. Brak socjału i ciężkie warunki wymusiły w Polsce i w Europie Środkowej znacznie większą zaradność, odporność życiową, rodzina jest oparciem i wsparciem, często bardzo konkretnym - a nie, że jak na Zachodzie, rodzina w rozkładzie, a rodzice np. w Beneluxie boją się własnych dzieci i eutanazji, a w najlepszym razie na starość czeka ich opuszczenie i dom starców - JESZCZE. Już pisałem - w 1997 - w roku triumfu lewactwa i zaaplikowania nam tzw. konstytucji Kwaśniewskiego - czyli rozwinięcia układu zdrady nowej Jałty z 25 września 1985 - w tamtym roku, podczas tzw. powodzi tysiąclecia, powszechna była niemoc aparatu państwowego, samorządowego, służb - natomiast ludzie, widząc to, dla ratunku sami się zorganizowali, komunikowali i koordynowali działania przez CB-radio, łódkami i pontonami dowozili odciętym powodzianom w blokach chleb, wodę i świeczki, dowozili lekarzy, sami szli na wały, sypali worki, dowozili sami piasek. Kłania się zaradność i oddolne zorganizowanie Polaków - dlatego moje pozytywne przewidywania co do Polski mają twarde, realne podstawy z obserwacji praktyki życiowej. Ale - długa i ciężka droga i trudne żmudne lekcje do odrobienia jeszcze przed nami. Nic samo nie przychodzi, nikt nic nam nie da - tylko my sami. Rząd owszem - ale jego rola to armia, granice, zapewnienie priorytetów przez prawo i źródła finansowania - w sumie takie przygotowanie równego, bezpiecznego pola dla NAS - organizujących się oddolnie. Jeżeli pod tym względem odpuścimy i kontrolę i nacisk na rząd, i odpuścimy organizowanie się oddolne - to sami oddamy władzę dyktaturze, [albo lewica, albo prawica, albo armia - tzrej główni kandydaci], bo ta nieuchronnie przyjdzie jako realna alternatywa w takiej sytuacji oddolnego ZANIECHANIA - i to przyjdzie - pozornie paradoksalnie - z poparciem obywateli... Oczywiście - jest jeszcze alternatywa zupełnego upadku Polski jako wydmuszki i rządów eurokołchoźników, kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim zarządem powierniczym z ramienia USA... Wtedy nawet tej stabilizacji jako warunku koniecznego dla przetrwania w chaosie by nie było - chyba, że owi "światli" rządcy by go zaprowadzili i bronili rękami i krwią tubylców-niewolników...to też możliwe, bo wtedy mieliby pretekst do zaprowadzenia tubylcom niewolniczej dyktatury w imię przetrwania. W ten sposób zapewniliby sobie bezpieczeństwo - naszymi rękami - i jeszcze ustanowili bezwzględną władzę totalitarną i nieskrępowany wyzysk. Tak czy tak - kluczem do przyszłości - naszej i dzieci - jest nasza aktywność. Szachownica
[2016-03-23] Wszędobylski
Nowa Jałta ? 12 lutego 2016 roku w Monachium Stany Zjednoczone porozumiały się z Rosją w sprawie podziału stref wpływów w Europie Wschodniej i na Bliskim Wschodzie. W zamian Rosja zobowiązała się do pohamowania rozwoju gospodarczego Chin w Kierunku Europy, poprzez blokadę wszystkich projektów transportowo-lądowych, w tym Nowego Jedwabnego Szlaku. Jednocześnie Niemcy potwierdziły swoje zaangażowanie we wsparcie gospodarcze dla Rosji i zagwarantowały odbiór gazu i innych surowców rosyjskich przez następne dekady. Mniej więcej w tym samym czasie zniesiono sankcje gospodarcze dla Białorusi, co de facto umożliwiło zniesienie sankcji na Rosję, gdyż teraz jej towary będą płynąć przez Białoruś z nowymi etykietami. Innymi słowy, Stany Zjednoczone zdecydowały się również zrekompensować Niemcom i Rosji straty materialne związane z izolacją Chin poprzez oddanie wolnej ręki w Europie Środkowo-Wschodniej oraz odstąpieniem od dalszego wsparcia Turcji na Bliskim Wschodzie.Ustalenia i umowy w zakresie nowego ładu na świecie odbyły się za zamkniętymi drzwiami. Podczas, gdy mocarstwa światowe ustalały podział swoich stref wpływów – polscy politycy topili się w oparach absurdu i debatach bez najmniejszego znaczenia dla przyszłości kraju. W nowym układzie sił gwarantem stabilizacji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Rosja. Natomiast najbardziej poszkodowane i pominięte są trzy kraje: Polska, Turcja i Chiny. Pozostałe kraje Europy Środkowo-Wschodniej, takie jak Rumunia, Czechy, Węgry i Słowacja – nie były praktycznie w ogóle brane pod uwagę jako istotne elementy rosyjskiej strefy wpływów.Nowy układ sił zakłada, że Rosja zapewni spokój w Syrii i w Iranie, natomiast USA zapewnią spokój w Iraku i jego peryferiach. Jednocześnie Rosja otrzymała wolną rękę w regionie Europy Wschodniej (były bufor ZSRR), w zamian za dopilnowanie, aby Nowy Jedwabny Szlak nigdy nie powstał. USA będą blokować morskie drogi rozwoju Chin, a Rosja będzie blokować lądowe drogi rozwoju Chin. Rosja zobowiązała się do odstąpienia z agresywnej polityki wobec Japonii, natomiast USA skasowały wszystkie swoje projekty w Europie Środkowo-Wschodniej. Nigdy w Polsce nie powstaną amerykańskie bazy i nigdy w Polsce nie będzie stałej obecności wojsk NATO z USA lub Europy Zachodniej.Zaskoczeni? Amerykanie mają jedną, bardzo prostą zasadę, którą kierują się w polityce i bezpieczeństwie: biznes.Niepokojące dla nas są informacje o wycofaniu się zaangażowania USA w Polsce poprzez użycie pretekstu o odsunięciu się naszego kraju od demokracji. ZRÓDŁO: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/zdrada-w-monachium-2016-03
[2016-03-23] szachownica
Pisałem o stabilności na poziomie Polski jako pierwszym warunku koniecznym przetrwania społeczeństwa bez większych strat. Bo wtedy wykorzystamy naszą autonomię żywnościową, ludzie nie będą głodowali, a to umożliwi elementarne gospodarowanie i utrzymanie się na powierzchni stabilizacji - i koło przetrwania się domyka. I homeostat Polska realizuje swój podstawowy cel - przetrwanie. Żeby to zapewnić, potrzebne jest minimum zbiorowego instynktu samozachowawczego i współdziałania. Zachód utracił instynkt samozachowawczy, kłania się tu eksperyment Calhouna, a budzenie się tegoż instynktu utrudnia panująca tam powszechnie ideologia lewaków i liberałów, pompowana obywatelom mediami jako "samo dobro" i "postęp". Zwyczajnie - tam nie ma już chrześcijaństwa jako powszechnie dostępnej i akceptowanej alternatywy w myśleniu i pojmowaniu spraw zakłamanych przez lewactwo i liberałów. Zachód króluje w laickości, pojmowanej w praktyce jako antychrześcijańskość - bo dla islamu są przychylni na każdym kroku - o czym świadczy z jednej strony wsparcie budowania meczetów [na tysiące] i plany burzenia kościołów, i to zwykle zabytkowych [też na tysiące]. Europa Środkowa różni się pod tym względem zasadniczo na plus - dlatego nie jesteśmy straceni. Najlepiej pokazała to sprawa islamskich imigrantów. Niestety na Zachodzie spodziewam się raczej nasilenia tego lewackiego obłędu. Już CNN o zamachy w Brukseli oskarża - jako przyczynę - nie radykalizm islamski - tylko brak tolerancji i otwartości Zachodu. A kto wg mediów i polityków będzie jądrem tego braku tolerancji i otwartości? - oczywiście chrześcijanie, konkretnie katolicy. No bo przecież protestanci są poprawni politycznie, ba, przodują w "postępie" - co pokazałem na przykładzie szwedzkich biskupek od zdejmowania krzyży w kościele i zapraszania islamskich "aniołów" do ekumenicznej wspólnoty. To tylko wzmoże naciski na Watykan i Franciszka, aby szybciej reformować w duch TAKIEGO właśnie ekumenizmu, ekologii, wyrzucenia Boga i samego pojęcia grzechu, na rzecz postawienia człowieka na piedestale i tolerancji dla wszystkiego, zwłaszcza zła, usprawiedliwianego jako "naturalne" i "ludzkie". Zresztą - społeczeństwo Zachodu jest zatomizowane, zatrute "nowoczesnością" spod znaku aborcji, eutanazji i generalnie - dbania o siebie kosztem innych - a to tylko w życiu prywatnym przedłużenie osobistej strategii wyścigu szczurów z korporacji, z konsumpcjonizmem i hedonizmem bez ograniczeń. Dlatego kościoły pustoszeją - bo są niewygodne - póki JESZCZE walczą z tym konsumpcjonizmem i egoizmem - ale to się zmieni w ramach "postępu". Mnie uderzyły zdjęcia z Brukseli - ranni leżą, a zdrowi, zamiast im pomóc, zajmują się sobą - atomizacja i egoizm w praktyce, polecam: http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/tragedia-bez-milosierdzia-szokujace-fotografie-z-brukseli-foto-18- I ocena: "Wyobraźnia miłosierdzia w tej cywilizacji nie istnieje" – skomentowała Irena Szafrańska. I reakcja Polaka - czyli człowieka z innej gliny: "Dużo widziałem różnych sytuacji, jeszcze więcej zdjęć... ale dawno mnie tak po prostu nie zatkało" – napisał w komentarzu do jednej z fotografii znany fotograf Jakub Szymczuk. Bo oprócz zachowania zbiorowego instynktu samozachowawczego, drugi konieczny warunek stabilizacji dla przetrwania, to zorganizowanie się, najlepiej oddolnie. Na Zachodzie słabo to widzę, choć nie wykluczam przełomu po krwawej lekcji, która zedrze starą mentalność i zwyczajnie postawi społeczeństwa przed wyborem: albo dalej idziemy w samozagładę, albo się zorganizujemy. Zostaną tylko ci, którzy wybiorą wariant drugi. Brak socjału i ciężkie warunki wymusiły w Polsce i w Europie Środkowej znacznie większą zaradność, odporność życiową, rodzina jest oparciem i wsparciem, często bardzo konkretnym - a nie, że jak na Zachodzie, rodzina w rozkładzie, a rodzice np. w Beneluxie boją się własnych dzieci i eutanazji, a w najlepszym razie na starość czeka ich opuszczenie i dom starców - JESZCZE. Już pisałem - w 1997 - w roku triumfu lewactwa i zaaplikowania nam tzw. konstytucji Kwaśniewskiego - czyli rozwinięcia układu zdrady nowej Jałty z 25 września 1985 - w tamtym roku, podczas tzw. powodzi tysiąclecia, powszechna była niemoc aparatu państwowego, samorządowego, służb - natomiast ludzie, widząc to, dla ratunku sami się zorganizowali, komunikowali i koordynowali działania przez CB-radio, łódkami i pontonami dowozili odciętym powodzianom w blokach chleb, wodę i świeczki, dowozili lekarzy, sami szli na wały, sypali worki, dowozili sami piasek. Kłania się zaradność i oddolne zorganizowanie Polaków - dlatego moje pozytywne przewidywania co do Polski mają twarde, realne podstawy z obserwacji praktyki życiowej. Ale - długa i ciężka droga i trudne żmudne lekcje do odrobienia jeszcze przed nami. Nic samo nie przychodzi, nikt nic nam nie da - tylko my sami. Rząd owszem - ale jego rola to armia, granice, zapewnienie priorytetów przez prawo i źródła finansowania - w sumie takie przygotowanie równego, bezpiecznego pola dla NAS - organizujących się oddolnie. Jeżeli pod tym względem odpuścimy i kontrolę i nacisk na rząd, i odpuścimy organizowanie się oddolne - to sami oddamy władzę dyktaturze, [albo lewica, albo prawica, albo armia - tzrej główni kandydaci], bo ta nieuchronnie przyjdzie jako realna alternatywa w takiej sytuacji oddolnego ZANIECHANIA - i to przyjdzie - pozornie paradoksalnie - z poparciem obywateli... Oczywiście - jest jeszcze alternatywa zupełnego upadku Polski jako wydmuszki i rządów eurokołchoźników, kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim zarządem powierniczym z ramienia USA... Wtedy nawet tej stabilizacji jako warunku koniecznego dla przetrwania w chaosie by nie było - chyba, że owi "światli" rządcy by go zaprowadzili i bronili rękami i krwią tubylców-niewolników...to też możliwe, bo wtedy mieliby pretekst do zaprowadzenia tubylcom niewolniczej dyktatury w imię przetrwania. W ten sposób zapewniliby sobie bezpieczeństwo - naszymi rękami - i jeszcze ustanowili bezwzględną władzę totalitarną i nieskrępowany wyzysk. Tak czy tak - kluczem do przyszłości - naszej i dzieci - jest nasza aktywność. Szachownica
[2016-03-23] Jarząbek
@szachownica - Czy mógłbyś się odnieść do tej interpretacji aktualnych wydarzeń http://wolna-polska.pl/wiadomosci/zdrada-w-monachium-2016-03 . Chodzi mi głównie o Polskę i Turcję , czyli przegranych , i z drugiej strony , Rosję i Niemcy , czyli wygranych .
[2016-03-23] szachownica
Mam wrażenie, że Rosja i USA chciały się dogadać i nawet tam się formalnie coś zblatowało, ale w realu egzekucja tego porozumienia napotyka poważne trudności, a i same porozumienie jest raczej połowiczne, a obie strony chcą się wykiwać. Nie widać, aby Kreml zgodził się na pozycję junior-partnera wobec USA, raczej odwrotnie, wierzga i trzyma kartę syryjską i "powrót w każdej chwili" jako element do wywalczenia równoprawnych stosunków z USA. A na to USA nie pójdzie - wzięli sobie do serca lekcję 2009-2013, gdy dawali Z GÓRY wszystko Putinowi, a ten się tylko wzmacniał i apetyt mu rósł i jeszcze bardziej licytował cenę sojuszu z USA przeciw Chinom. Teraz USA w stosunkach z Rosją postawiło na kij w miejsce marchewki - a mamy 2016 rok, nawet przy zwyżce cen ropy do 40 dolarów za baryłkę to i tak budżet Rosji się nie spina [musiałoby być 50 dolarów za baryłkę]. Zresztą, nawet wyższe ceny, np. te 50 dolarów za baryłkę, to nie jest dla Rosji ratunek - będą gotowali się jak żaby, a koszty koniecznych inwestycji w odtworzenie infrastruktury się kumulują - teraz Rosja idzie po linii najmniejszego oporu, maksymalnie eksploatując najtańsze złoża ropy i tnąc koszty remontów - ale to wszystko na krótką, najwyżej średnią metę - do czasu. A wtedy i najtańsze złoża zejdą [nowych tanich nie ma - bo wiercenia zawieszone] i infrastruktura zacznie padać w awariach. W 2017 spodziewałbym się przesilenia w związku i z topnieniem rezerw i wobec wytrzymałości infrastruktury i odpompowania najtańszych złóż. Powtarzam - macherzy z Waszyngtonu mogą nawet świadomie podnieść ceny ropy, żeby Kreml nie był tak zdesperowany - w końcu w rakietach i atomie są przynajmniej równi USA, ale żeby jednocześnie jednak tonął i pomału słabł. To nie jest zimna wojna - tu nie chodzi o rozduszenie i rozpad ZSRR, wręcz przeciwnie, WYSTARCZAJĄCO silna i scentralizowana Rosja, a jeszcze ze zmodernizowaną armią lądową - akurat jak znalazł przeciw Chinom, i to z armią zmodernizowaną nadzwyczajnym wysiłkiem i kosztem samej Rosji - bez wydania choćby dolara przez USA, jest dla nich idealnym partnerem. Ale - musi to być Rosja posłuszna i na pasku - i tu pies pogrzebany. A Rosja wskutek sankcji zesłabła, weszła mocno w gardło chińskiemu smokowi i ciężko im, nawet gdyby tak nagle zechcieli, się z tego "ot tak" wycofać. W tej chwili Rosja się miota, od Zachodu dostaje po głowie, jest zablokowana w potrzebnych jej technologiach wydobywczych, nie może rolować długów na zachodnich rynkach finansowych, a Chiny z tego korzystają na lichwiarskim procencie pożyczek użyczanych - ale tylko tyle, ile trzeba, żeby Rosja się nie zdesperowała [z identycznych pobudek jak USA], stopniowo przejmując zasoby złóż, i kupując kluczowe technologie, będące strategicznym zabezpieczeniem prymatu wojskowego Rosji - czyli podstawy ich bezpieczeństwa. Co do Niemiec - to jest przedmiot, nie podmiot targów, vide Angela wyraźnie szantażowana przez CIA hakami z archiwów STAZI - bo tylko to wyjaśnia jej obłędne, antyniemieckie decyzje, od 2015. Putinowi wypominała na początku 2014 utratę kontaktu z rzeczywistością, a teraz sama buja w ideologicznych obłokach i myśleniu życzeniowym, zero realpolitik... Że Monachium wybrano - to pewnie dla PRowego podtrzymania powagi Niemiec, jako przymusowego OFICJALNEGO gwaranta tego układu. Mówienie o Turcji jako stronie przegranej - w świetle ostatniego układu jest raczej odwrotnie - to Turcja rozgrywa i kasuje Europę i trzyma ją na smyczy, także Angelę. Angela przypomina teraz Kopacz, kiedy ta deklarowała, że Polska przyjmie kwoty uchodźców "dobrowolnie" i "żadnego przymusu nie ma" - takie robienie z musu cnoty, a fakty są takie, że zamieniono imigrację nielegalną - przez to możliwą do zahamowania, na jeszcze szerszą imigrację - ale już oficjalnie legalną i cacy i jako w pełni prawną - już raczej nie do zahamowania. I PR jest teraz cacy i politycy mogą sobie nawzajem gratulować i obwieszczać sukces - zamiast dantejskich scen przepraw przez morze, lądowania na brzegach, tłumów i szturmów przez granice w masowych wędrówkach do Ziemi Obiecanej Merkel-landu - imigranci będą elegancko i bezpiecznie i "humanitarnie" wsiadali w samoloty lecące prosto na niemieckie lotniska. No chyba, że się z tego w Brukseli wycofają, ale ten pozór zachowania twarzy i "sprytna" zamiana musu w cnotę chyba jednak pasuje "postępowym" lewakom Eurokołchozu...nie tylko Angeli. Trochę to paradoksalne, ale silna pozycja Turcji, a Polska przecież jest wsadzana na jeden wózek z Turcją i przez Kreml i Waszyngton, ta silna pozycja Turcji dobrze rokuje Polsce. Więcej - dobrze rokuje ewentualnemu sojuszowi z Turcją, a przynajmniej współpracy przemysłów wojskowych. Turcja wyraźnie wygrała - przynajmniej na teraz i konfrontację z Rosją i z USA. To jest konkretny sojusznik dla naszej suwerenności, a i Turcji opłaca się wesprzeć Polskę - z dokładnie tych samych geopolitycznych powodów, co na początku XVIII w. Powtarzam - jedziemy na jednym wózku, sami nas tam Rosjanie wsadzili deklarując atak na "wschodnią flankę NATO" czyli na Polskę w razie pomocy Turcji - bo na Kremlu dobrze wiedzą, że gdy pas państw granicznych z FR się zjednoczy - to nie poradzą i nie zastraszą, bo "dziel i rządź" padnie. A Turcja jest z tych państw granicznych najsilniejsza i ogniskuje teraz na sobie nacisk i Kremla, ale i Waszyngtonu. Dzięki temu mamy wytchnienie, prawda - chwilowo, ale jednak, no i mamy alternatywę dla USA - drugą armię NATO, najsilniejszą w Europie [choć ledwo zahaczoną przez Bosfor]. Zaś Turcja na pewno nawiguje na Chiny i pokazuje się jako strażnik i gwarant jedwabnego szlaku - w opozycji do USA i służalczej Rosji, która te szlaki chce przeciąć lub przejąć. A to daje jakąś dodatkowa transmisję poparcia Chin także dla Polski - niezależnie od namaszczenia w ramach "16+1". No i drugi paradoks - dolot imigrantów bezpośrednio do Niemiec bardzo zmniejsza ewentualne lądowe wędrówki ludów przez Polskę, jako dotychczas niewykorzystanego i "nieobstawionego" szlaku lądowego. W sumie - dla nas lepiej - dla Europy Zachodniej, zwłaszcza Niemiec - gorzej. Ale - czas pokaże, bo gracze reagują i sytuacja jest płynna...licytacja idzie w górę... Szachownica
[2016-03-23] GerroN
Przeprowadzenie Majdanu (przewrotu) w Polsce znacznie się oddala po dzisiejszej deklaracji Szydło, dotyczącej przyjazdu migrantów do Polski - "Nie widzę możliwości, żeby w tej chwili migranci przyjechali do Polski- Premier Szydło. Należy również dodać, że podobne stanowisko rząd wygłosił tuż po zamachach w Paryżu i po kilku dniach się z tego wycofał. Moim zdaniem, jeżeli podtrzyma swoje deklaracje to Polacy mają REALNY ARGUMENT za poparciem tego rządu na ulicach miast! Nawet ostatnie ataki USA wobec Polski (USA zaniepokojone łamaniem praworządności w Polsce, możliwe sankcje) nie skłócą Polaków. Innymi słowy - Dobrze jest. Konsolidujemy się jako społeczeństwo coraz bardziej! A będzie jak wiadomo coraz goręcej w Europie przez bezradność politykierów europejskich - dobitnym tego przykładem została dziś Federica Mogherini, która nie wytrzymała i popłakała się na konferencji prasowej. Co jest dowodem na słabość instytucji europejskich. Dzihadyńści widząc ją płaczącą pewnie dostali kopa, jakiego Allah jeszcze nie widział. Druga sprawa to wizyta Waszczykowskiego na Białorusi. Dyplomacja Polsko-Białoruska została odmrożona! A jak wiadomo znaczenie tego kraju w stosunku do odbudowy międzymorza jest kolosalna dla Polski. Ostatnio często podróżuje po europie. Ma to związek z emigracją zarobkową i muszę przyznać, że gdy rano jeździłem do pracy między Ronse a Stadem (Belgia) to z samej ciekawości patrzyłem na ilość burek, ciapatych, czarnych. Młodzieży jeżdzących do szkół rowerem. Jacy ludzie kierują autami. Zdałem sobie sprawę, że instnieje w mediach wyjątkowa nagonka na muzułmanów, ponieważ przez całą drogę zauważyłem tylko jedną burkę... Jeszcze ciekawiej sytuacja wyglądała w Hobro (Dania), bo przez miesiąc mojej pracy w tej miejscowości zauważyłem tylko dwóch hindusów i tylko tyle! W 3obiegu znajdował się ciekawy artykuł na ten temat (nie pamiętam nazwy) - Jak straszy się opinie publiczą, by jak najmocniej podzielić społeczeństwo i z zohydzić muzułmanów. By ludzie bali się islamu i nie mogli normalnie funkcjonować.
[2016-03-24] Gość
Jakos nie słychać ujadania na Polskę przez byłego premiera Belgii? Pewnie później i tak będą zmuszać Polskę do przyjęcia imigrantow bo z nie mogą przeżyć ze w Polsce jest bezpieczniej i ludziom żyje sie lepiej niż w upadlej Europie.
[2016-03-24] Dzola
Z Okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, Życzę Wszystkim Wesołego Alleluja, Smacznego Jajka i Mokrego Dyngusa. Dzola.
[2016-03-24] Gość
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zyski-bankow-spadna-w-tym-roku-cztery,135,0,2046855.html Które 4 banki upadną???
[2016-03-24] Gość
GerroN mało podróżujesz. Akurat w Belgi mnie nie było ostatnio. Ogólnie daje się zauważyć kobiety w chustach, rzadziej zakryte całe, ale takie też żeby zobaczyć nie trzeba się wysilać. Coraz więcej osób o ciemniejszej karnacji. W niektórych rejonach ma się wrażenie, że większość to przyjezdni.
[2016-03-24] Gość
43 mln muzułmanów w Europie i ta liczba rośnie Szacuje się, że w krajach Unii Europejskiej mieszka około 20 mln muzułmanów. W całej Europie, według danych Pew Research Center, w 2010 r. było ich ponad 43 mln (na taką liczbę wpływa m.in. wysoka populacja muzułmanów w Rosji). Stanowili oni wówczas 6 proc. wszystkich Europejczyków. Jak się przewiduje, do 2050 r. już 10 proc. europejskiej populacji, czyli przeszło 70 mln osób, będzie wyznawcami islamu. Choć muzułmanów nadal jest - i będzie - w Europie zdecydowanie mniej niż chrześcijan (ponad 550 mln Europejczyków w 2010 r., ok. 450 mln w 2050 r.), to właśnie islam jest drugą największą religią Starego Kontynentu. Najwięcej jej wyznawców, według danych Paw Research sprzed kilku lat, mieszkało w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Bułgarii. Jak przedstawiciele wielu grup, również muzułmanie angażują się w politykę. Zasiadają w Parlamencie Europejskim czy są członkami ogólnokrajowych partii. Przede wszystkim społeczności muzułmanów w Europie są aktywne na poziomie lokalnym, również przez różnego rodzaju stowarzyszenia i centra religijne.
[2016-03-24] szachownica
Odnośnie wizyty Waszczykowskiego: Łukaszenka przyjął go - co wcale nie było pewne i to do ostatniej chwili. Deklaruje współpracę - Waszczykowski też. Dzięki zniesieniu sankcji na Białorusi - mamy wolne ręce. Polecam przeczytać: http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/1598434,Szef-MSZ-Polska-gotowa-pomagac-Bialorusi-Do-Minska-ma-pojechac-wicepremier-Morawiecki Wygląda na to, że wbrew Moskwie i Waszyngtonowi, Warszawa i Mińsk weszły na drogę zbliżenia, oraz co równie ważne, zwiększenia wymiany handlowej. O reakcji Moskwy pisałem - na sama wieść o wizycie rosyjskie dzienniki rządowe publikowały flagę Białorusi z żałobną czarna wstążką, chociaż bardziej na miejscu byłaby ta wstążka na fladze Rosji. Co do Waszyngtonu - pan Pipes i jego mocodawcy na pewno nie maja błogich min - Polska wyraźnie wyłamała się z "dobrych rad" wujków z Hameryki. Dla Łukaszenki rozwój stosunków z Polską umożliwia balansowanie Moskwy, a co nawet i ważniejsze - skontrowanie kiepskiej wymiany handlowej z Rosją, która zmniejszyła import także z Białorusi. Wspólny interes to "jedwabny szlak". Jeżeli Moskwa, na wzór zakręcania kurka z ropa i gazem, zacznie podobne numery z jedwabnym szlakiem przez Rosję - wtedy Białoruś będzie miała "plan B" poprzez Polskę. Gdyby tylko jeszcze Chiny zdecydowałyby się rozszerzyć współpracę wojskową na Polskę - i wspólnie produkować systemy rakietowe Polonez i Bocian...ale tego już by i Moskwa i Waszyngton raczej nie zdzierżyły... W tym wywiadzie jest zresztą wątek jedwabnego szlaku: "- Mówiono też o modernizacji wspólnej granicy oraz o organizacji ruchu wizowego, jak również o współpracy gospodarczej – „zarówno bilateralnej, jak i szerszej, która łączyłaby naszą część Europy, Europy Środkowej, aż z odległym mocarstwem takim jak Chiny” - powiedział [Waszczykowski]". Ale i tak spodziewam się reakcji i Moskwy i Waszyngtonu, dla których ewentualny sojusz Warszawy z Mińskiem jest solą w oku dla ich planów kontroli strefy buforowej Europy Środkowej. No i na następny szczyt "16+1" i Warszawa i Mińsk będą mogły pokazać postęp w regionie dla jedwabnego szlaku. W sumie jest to realizacja - a na razie jeszcze tylko pierwszy krok do rady Brauna: "Mniej korpusów ekspedycyjnych, więcej firm spedycyjnych". =============== @Jarząbek: jeszcze taka rzecz odnośnie "wygranej" Rosji - po odcięciu Bosforu jedynym logicznym krokiem było zduszenie zaangażowania Rosji do poziomu nie wymagającego takiego pompowania zaopatrzenia - czyli tak jak teraz jest, to osłabło, bo najbardziej pożerająca zapasy aktywność bojowa została zduszona - doradcy wojskowi pozostali przy Assadzie, a Zachodowi sprzedano to wymuszone przerwanie kampanii jako planowe zakończenie zwycięskiej kampanii przeciw ISIS, chociaż ataki na centra ISIS były marginalne i robione pod kamery TV dla PR, główne naloty robiono na powstańców przeciw Assadowi [i to wcale nie tych, których wspierają Amerykanie] i na transporty cystern ISIS do Turcji [a te, które jechały zISIS do Assada zostawiano w spokoju]. Rosja musiała zakończyć intensywną kampanię, ale zrobiła z musu cnotę, a w perspektywie średniofalowej Putin zrobił z Syrii taki potencjalny straszak na Zachód [imigranci] i na USA [strefa wpływów]. Taka zabawa w eskalację-deeskalację i znów kolejny cykl i tak w kółko - jak z Iskanderami w Kaliningradzie. Tak - Rosja to sprzedaje medialnie - jako swoje zwycięstwo. Realnie to właśnie Turcja pokazała, że bez ich zgody kampania padnie bez zaopatrzenia, bo panują nad Bosforem. Na pewno Turcja wykorzystała to realne zwycięstwo i wyparcie Rosji, także w rozmowach z Unią - bo to słaba Europa jest teraz tym frajerem, który płaci za układy i wygrane silniejszych od niej graczy. Można podsumować - Turcja wygrała i konfrontację militarną i polityczną i odcięła od tego kupony finansowe. To silny gracz, niezależny od Moskwy i Waszyngtonu, i mogący realnie pomóc nam w ciągu godzin [przypominam - mają 270 F-16, my 48], a nawet samą tylko mobilizacją i przez to związaniem wrogich sił - dlatego warto z nim trzymać - pragmatycznie. Zresztą - dlaczego George Friedman ze Stratforu w książce "Następne 100 lat" prorokował "nieuchronną" wojnę silnej Polski z silną Turcją? - bo sojusz Polski z Turcją przekreśliłby plany USA, w których Amerykanie utrzymali by swoją hegemonię w rejonie przez "dziel i rządź" - w ramach większego układu utrzymania hegemonii światowej. Dlatego musimy postępować odwrotnie względem wdrukowywanych nam ciągle i tak usilnie "dobrych rad" wujków z Hameryki. Bo oni - jak i Moskwa - na pewno nie odpuszczą Polsce czy zbliżenia z Białorusią, czy ewentualnie z Turcją, ale my musimy robić swoje i nie dać się zastraszyć, ani ogłupić ich gadaniną, choćby najsłodszą. Po prostu - gra składa się z wielu faz "pro i contra", zwykle na lata. Szachownica
[2016-03-25] szachownica
Do końca wyjaśniając i z góry uprzedzając, bo diabeł tkwi w "szczegółach": w Syrii Putin utrzyma na pewno siły lądowe i projekcję siły lotniczej i rakietowej [ani myśli np. wycofywać systemy plot i prak S-400]. Ale z uwagi na długość linii komunikacyjnych [realnie pozostaje mu długa i wrażliwa na ew. blokady trasa dookoła Europy przez Morze Śródziemne] nie może prowadzić dalej intensywnych działań. Musi zachować bufor zapasów i używać siły tylko w wybranych szczególnych sytuacjach. Bo most powietrzny to rozwiązanie zbyt drogie i nie podoła naprawdę dużym dostawom, nadto po zestrzelenie Su-24 to wymusza, że transportowce musiałyby mieć eskortę myśliwców - kosztowne, no i to niezbyt podoba się Iranowi - bo szlak transportowy wiedzie przez Iran, który woli okazjonalnie udzielać pozwolenia, a i to pod eskortą swoich F-14 [odziedziczonych jeszcze po szachu i dalej w linii]. Rosjanom pozostaje utrzymywanie i powiększanie bufora rezerw, a skalkulowana ilość z tego może być przeznaczona do użycia na rozkaz - np. w celu udowodnienia, że Rosja może "wrócić w każdej chwili", jak to zapowiada. Oni nie muszą wracać - bo oni tam dalej są i będą, tylko są spętani logistycznie, więc markują wycofanie skrojone pod PR polityczny. Takie "powroty", ukazywane w TV - w jako "nagłych i silnych" nalotach rosyjskich i nawet akcjach lądowych - to mogą zrobić i pewnie będą robili - akcyjnie i w pewnych okresach - natomiast nie stać ich na akcję bezterminową i w pełnym zaangażowaniu. To, co mogą - to zużyć zasoby powyżej tzw. "żelaznej rezerwy", a potem muszą znowu uzupełniać bufor operacyjny. Dopóki szedł strumień dostaw statkami przez Bosfor - krótki czasowo i na duży wolumen, jak to statkami [zresztą wynajmowali nawet...tureckie - i to licznie] - Rosja mogła w pewnej skali prowadzić wojnę niemal bez ograniczeń w intensywności i czasie. Teraz nie - dlatego zmieniła etykietę dla swoich działań. Jeszcze dalej pociągnę na ewentualne pytania: Kerry leci do Moskwy, ale wspólne dogadywanie na Kremlu będzie raczej na pewno dotyczyło WSPÓLNEGO zdyscyplinowania Turcji, która szachuje akcje i Rosji i USA. Oczywiście mówi się oficjalnie o politycznym rozwiązaniu problemu Syrii i Ukrainy - w istocie wiadomo, że to naczynia połączone, więc nadzór nad operacją w jednym rejonie wymaga jednocześnie poukładania drugiego regionu. I dla USA i dla Rosji jest to operacja niezwykle niebezpieczna w możliwych następstwach - z jednej strony to może wzmóc sceptycyzm Europy Środkowej wobec USA i NATO, co może mocno osłabić pozycję i wpływy USA i w Europie i w liderowaniu NATO, z drugiej możliwe wyraźne powstanie bloku oporu państw przygranicznych wobec Rosji w całym pasie od Skandynawii po Turcję. Oporu wobec Rosji - ale i wobec USA, jako zdradliwego gwaranta bezpieczeństwa. A to oczywiście może spowodować dalszą radykalizację prewencyjnej polityki zastraszania, wywierania wpływu, prób generowania kryzysów i proxy wojen w rejonie - i przez Rosję i przez USA. Na pewno wzmoże to współpracę i Ukrainy i Turcji - mają wspólnego wroga i wspólny interes. Nawet wysadzanie rządu w Kijowie przez USA wiele tu nie zmieni, jedynie mocno opóźni. A Ukraina rozczaruje się i USA i ich lokalnym namiestnikiem - czyli Niemcami. Ale to rozczarowanie nastąpi dopiero wtedy, gdy i nowy rząd - np. partii Tymoszenko, tak bardzo preferowanej i z góry popieranej przez Berlin - nic nie wskóra. Wtedy dla Ukrainy alternatywą europejską stanie się Polska, a azjatycką Turcja - no i Chiny w szerszym tle jako alternatywa nowego hegemona globalnego. Bo teraz jeszcze Ukraina wisi na dwóch, nawet trzech stołkach i się miota między USA - politycznie, a Chinami - ekonomicznie [z jedwabnym szlakiem], ale i ciągle ma sentyment do Berlina. W końcu ten rozkrok się skończy po kolejnych rozczarowaniach i nastąpi wybór. Zresztą dla Turcji i dla Polski też przyjdzie czas krystalizowania swojej pozycji. Paradoksalnie to realna groźba wyjścia z NATO tych państw może spowodować zmianę kursu Waszyngtonu i "dosypanie owsa do żłoba" dla odtworzenia pozycji USA w NATO i w Europie - przez realne wsparcie wątpiących państw, chcących wyjść z NATO i stworzyć SWÓJ blok. Bo na razie USA postępuje bardzo asekuracyjnie, gotowe w każdej chwili zwinąć manatki, realnej pomocy dla samych państw zagrożonych nie ma, albo jest jej bardzo mało - kończy się na poklepywaniu przez Obamę po plecach i pieniądzach - ale tylko dla US Army. Teraz to przewidywanie zmian brzmi strasznie spekulatywnie, ale po 2017 - po roku spodziewanego przesilenia w Rosji - jest to realne. Zwyżka cen ropy może przesunąć przesilenie - ale o rok, dwa, góra trzy - potem zacznie się klarować sytuacja i Skandynawii [bardzo niewygodnej dla Moskwy w jej planach zawłaszczenia Arktyki] i dla Europy Środkowej i Turcji i tzw. "bliskiej zagranicy" Rosji. Dla nas jasna rada - rozwijać stosunki ze Skandynawami i Turcją jako niezależnymi i konkretnymi graczami - a Bałtów i Ukrainę skaptować, ale pośrednio, przez przyciągnięcie do siebie Białorusi - wtedy nasza pozycja się zmieni i sami przyjdą do nas z ofertą - przyciśnięci sytuacją. Dopóki nie skaptujemy Białorusi, dopóty nasza pozycja i wobec Turcji i Skandynawii jest słaba - dopiero przez Białoruś zyskamy te oba skrzydła - już jako silne centrum. Centrum z głębią strategiczną dzięki sojuszniczej Białorusi. To zresztą nasz najżywotniejszy interes - bo zajęcie nawet Kijowa niespecjalnie jest dla nas groźne, póki jest bufor na poziomie Ukrainy Zachodniej. Dla Polski - przy obecnym banderyzmie i ciągle nieprzesilonym kulcie UPA, takie słabe państwo ukraińskie mogłoby być lepsze, niż ukraińskie państwo silne i sięgające daleko za Kijów i za Dniepr. Natomiast zajęcie przez Kreml Białorusi to katastrofa dla Polski - stajemy przed armiami pancernymi rozwiniętymi do klasycznego centralnego, szerokiego ataku lądowego na tak dogodnej do tegoż ataku równinie środkowoeuropejskiej, a Kaliningrad [jest tam przecież coś 800 czołgów] staje się z izolowanego kotła, skrzydłem bocznego uderzenia i oskrzydlenia. Dlatego skaptowanie Białorusi to absolutny nr 1 dla bezpieczeństwa i geostrategii Polski. Warte każdej sumy i wszelkich zabiegów. Sumując - jak pozyskamy Białoruś, to staniemy się równoprawnym graczem dla Skandynawów i Turcji - a wtedy i Bałtowie i Ukraina przyjdą do nas i jeszcze wzmocnią naszą pozycję. Taki gambit - a nawet gdyby Rosja opanowała Białoruś, to ważne, aby Białorusini widzieli w nas alternatywę i przyjaciela, a w Rosji wroga i okupanta, bo to by bardzo zmieniło możliwości projekcji działań Rosji z Białorusi. Osobna też rzecz Łukaszenka - bo tego może przekupić i zastraszyć Kreml - a osobna sami Białorusini - dużo bliżsi i mentalnością i chęcią suwerenności Polakom, niż Rosjanom. Dlatego musimy wystawiać im partnerską ofertę, nawiązującą do Rzeczpospolitej - w opozycji do dominacji Kremla. Szachownica
[2016-03-25] Fryburg
Wizyta Waszczykowskiego na Białorusi - punkt widzenia Kremla: http://pl.sputniknews.com/opinie/20160321/2338159/siwy-jedzie-do-minska.html
[2016-03-25] gawron
Prosze zobaczyc jak DB oszacowal zlotego, najtansza waluta swiata, jest o co walczyc, nieprawda? http://www.zerohedge.com/news/2016-03-25/presenting-complete-global-currency-swirlogram
[2016-03-25] gawron
Podobno Amerykanie opracowali baterie co dziala 50 lat na izotopie Niklu, http://www.nuclear.pl/wiadomosci,news,02102201.html Podobno jednak zrobili to Rosjanie: http://pl.blastingnews.com/technologia/2015/06/rosjanie-odkryli-nowy-rodzaj-energii-zastapi-benzyne-baterie-i-akumulatory-00459939.html .... PiSiory powiedza, ze Amerykanie. PO, PSL, SLD, Nowoczesna, Kukiz tez, ze Amerykanie. I wszyscy inni tez. A gawron nie wykluczy, ze Rosjanie.
[2016-03-25] szachownica
Akurat na czas Świąt Wielkanocnych mam dobrą, nawet bardzo dobrą informację: Izrael chce eksportować na wielką skalę swoje złoża gazowe - do Europy. Gazociągiem - a Unia podobno już zainteresowana. http://biznesalert.pl/nawet-30-mld-m3-gazu-rocznie-moze-trafic-z-ziemi-swietej-do-europy/ Termin krótki: już w 2019 gazociąg miałby działać. Docelowo, po pełnym rozkręceniu - nawet 30 mld m3 gazu rocznie. Izrael ma kłopoty finansowe - hojność USA uległa drastycznemu zmniejszeniu, choć nadal Izrael jest hołubiony, na ile Waszyngtonowi kasa pozwala - ale wg Tel Avivu to "o wiele za mało". Stąd i duże potrzeby Izraela zatkania tych potrzeb dla państwa i armii, która planuje wielką i kosztowna modernizację. Eksport Gazpromu do Unii to ok. 120 mld m3. Te dodatkowe 30 mld m3 z Izraela to oczywiście koniec marzeń o zwiększeniu eksportu rosyjskiego, który może też stracić - i na wolumenie, ale też i w cenie. W takim układzie Nord Stream 2 to kosztowna inwestycja, która zwyczajnie się nie zwróci. Gdy budowano pierwszy Nord Stream, to po to go zbudowano, by Niemcy mieli najtańszy gaz, a Polska spłacała za Niemcy i Rosję koszty gazociągu - my płaciliśmy najdrożej nie tylko w Europie, ale i na świecie. Teraz ten numer w ramach Unii Energetycznej już nie przejdzie. A Izrael na pewno dopilnuje, aby to jego rura miała pierwszeństwo - jako realna zresztą dywersyfikacja, w miejsce wzmacniania pozycji głównego dostawcy tj. Rosji przez Nord Stream 2 - co jest zaprzeczeniem samej idei dywersyfikacji i działań przeciw oligopolu. To oznacza wielki rozłam między Moskwą, a Tel Avivem. Izrael może łatwo dojść do wniosku, że obecne dobre, wręcz wyśmienite stosunki z Moskwą są już nieaktualne, wręcz szkodliwe dla własnego wielkiego interesu i wielkich pieniędzy - i w tej mądrości etapu konkurenta trzeba zwalczać. I taki sam zwrot w drugą stronę - bardzo możliwy i może nawet konieczny z perspektywy Kremla. Izrael łatwo może uznać, że eksploatacja złóż gazu na Morzu Śródziemnym [mają ponad 700 mld m3] to najkrótsza ścieżka do uzyskania tych wielkich pieniędzy na Wielki Izrael - ale i narzędzie wpływu na Unię. W takim układzie projekt Judeorosji, Judeoukrainy, Judeopolski może być w tej perspektywie zwyczajnie zbyt kosztowny, zbyt długotrwały, zbyt ryzykowny i zbyt "męczący" - licząc w układzie koszt-efekt. Bardziej sensowne byłoby zrezygnowanie z rozkroku i dzielenia potencjału demograficznego - i skupienie się na budowie Wielkiego Izraela - która to budowa będzie potrzebować każdej pary rąk. Perspektywa wielkich pieniędzy stosunkowo łatwą drogą i stosunkowo szybko, bardzo łatwo może zmienić strategię Izraela - dotychczasowe obawy o los państwa i szukanie swojej ewakuacyjnej rezydencji w Europie Środkowej, zostaną przykryte wręcz przeciwnymi planami realnej zintensyfikowanej budowy Wielkiego Izraela. Zwłaszcza, gdy w ich ocenie przedpole jest wymiatane całym tym wojennym chaosem. W perspektywie strategów nie do "wybaczenia" było by przepuszczenie okazji danej przez obecne przemeblowanie Bliskiego Wschodu - rysuje się opanowanie przez Izrael sporej części pół roponośnych na wymiecionych z ludności obszarach, gdzie "przeszkadzająca" im obca państwowość by znikła zwyczajnie zlikwidowana] - dając im wolne pole do działania. Bo ISIS i Assad to doskonałe preteksty do wielkiej zwycięskiej kampanii "wyzwoleńczej" - przy aplauzie całego świata. A wtedy - w takiej perspektywie wielkości i zysków, to sam Izrael będzie sprowadzał zewsząd Żydów, by projekt został podparty demograficznie i pod przyszłe osadnictwo. Czyli - powstaje wielki cień na pakcie Tel Avivu i Moskwy i na planach instalacji Żydów w Europie Środkowej. Paradoksalnie - to chciwość i pycha planów o potędze Tel Avivu mogą być dla nas wybawieniem w postaci anulowania planu Judeopolonii. Więcej - w tej perspektywie Żydzi mogą nagle postrzegać Polskę i jej postawę "anty" wobec Nord Stream 2 za korzystną - jak i opozycyjność Polski wobec wobec planów Moskwy i Berlina i planów Mitteleuropy. Co nie znaczy, że zaniechają bezprawnych roszczeń o 65 mld dolarów, pewnie swoje poparcie dla Polski będą przedstawiali jako łaskę, a nie ich własny interes, uzależniali od "elastyczności" Polski w sprawie ich roszczeń. Co oznacza, że Polska powinna coś wymijająco i mgliście obiecywać ogólnie na daleką przyszłość, gdy sprawy się wyklarują, a Polska wyjdzie na prostą itd. - takie obiecanki bez wiążących deklaracji w mowie i na piśmie. Bo w takim układzie Izraelowi i tak pozostanie popierać Polskę przeciw konkurentowi ze Wschodu. Szanse tego całego scenariusza odwrócenia sojuszy Izraela wobec Moskwy i Berlina, ale i Warszawy oceniam na 50%, może nawet więcej - pieniądze i zysk i walka konkurencyjna to najlepsi gwaranci takiego rozwoju sytuacji - jak i chciwość i imperialne plany. Realny biznes i realna polityka. Oczywiście - to by zaskutkowało "nagłą" zmianą nastawienia USA do Polski. Niemcy staliby się znów brunatnymi sprawcami Holocaustu, Rosjanie wrogami demokracji i budowniczymi gułagów w ramach caratu "imperium zła", a Polska - najlepszym sojusznikiem koalicji antyfaszystowskiej i starą, wypróbowaną i wzorcową demokracją do naśladowania, której koniecznie trzeba pomóc np. wzmacniając polską armię. Teraz to brzmi jak s-f, ale powtarzam: biznesowe i polityczne podstawy takiej pozornie "niezrozumiałej" zmiany - są bardzo realne, trzeba to jednak widzieć, czytać i wykorzystać z rozwojem sytuacji. I ta zmiana może nastąpić np. w dogodnym do wytłumaczenia momencie - np. po wyborach w USA, bo to usprawiedliwia wobec opinii publicznej, jako rzecz "naturalną", nowe otwarcia i wolty. Stąd wcale nie byłbym zdziwiony zwycięstwem Sandersa, który pasowałby najlepiej do takiego zwrotu. Szachownica
[2016-03-25] zad
GerroN widoczni są raczej w weekendy i mają swoje upatrzone miejsca. Zwłaszcza że z pracą u nich różnie. Poza tym nie w każdej miejscowością są, nadal to jest niewielki procent społeczeństwa. Zwykle organizują się w grupy, z czasem tworzą własne dzielnice. Z nimi jest tak że nagle wybuchają i biorą się znikąd choć wiadomo że każdy jest inny ale nigdy nie wiesz na kogo trafisz
[2016-03-25] szachownica
Akurat na czas Świąt Wielkanocnych mam dobrą, nawet bardzo dobrą informację: Izrael chce eksportować na wielką skalę swoje złoża gazowe - do Europy. Gazociągiem - a Unia podobno już zainteresowana. http://biznesalert.pl/nawet-30-mld-m3-gazu-rocznie-moze-trafic-z-ziemi-swietej-do-europy/ Termin krótki: już w 2019 gazociąg miałby działać. Docelowo, po pełnym rozkręceniu - nawet 30 mld m3 gazu rocznie. Izrael ma kłopoty finansowe - hojność USA uległa drastycznemu zmniejszeniu, choć nadal Izrael jest hołubiony, na ile Waszyngtonowi kasa pozwala - ale wg Tel Avivu to "o wiele za mało". Stąd i duże potrzeby Izraela zatkania tych potrzeb dla państwa i armii, która planuje wielką i kosztowna modernizację. Eksport Gazpromu do Unii to ok. 120 mld m3. Te dodatkowe 30 mld m3 z Izraela to oczywiście koniec marzeń o zwiększeniu eksportu rosyjskiego, który może też stracić - i na wolumenie, ale też i w cenie. W takim układzie Nord Stream 2 to kosztowna inwestycja, która zwyczajnie się nie zwróci. Gdy budowano pierwszy Nord Stream, to po to go zbudowano, by Niemcy mieli najtańszy gaz, a Polska spłacała za Niemcy i Rosję koszty gazociągu - my płaciliśmy najdrożej nie tylko w Europie, ale i na świecie. Teraz ten numer w ramach Unii Energetycznej już nie przejdzie. A Izrael na pewno dopilnuje, aby to jego rura miała pierwszeństwo - jako realna zresztą dywersyfikacja, w miejsce wzmacniania pozycji głównego dostawcy tj. Rosji przez Nord Stream 2 - co jest zaprzeczeniem samej idei dywersyfikacji i działań przeciw oligopolu. To oznacza wielki rozłam między Moskwą, a Tel Avivem. Izrael może łatwo dojść do wniosku, że obecne dobre, wręcz wyśmienite stosunki z Moskwą są już nieaktualne, wręcz szkodliwe dla własnego wielkiego interesu i wielkich pieniędzy - i w tej mądrości etapu konkurenta trzeba zwalczać. I taki sam zwrot w drugą stronę - bardzo możliwy i może nawet konieczny z perspektywy Kremla. Izrael łatwo może uznać, że eksploatacja złóż gazu na Morzu Śródziemnym [mają ponad 700 mld m3] to najkrótsza ścieżka do uzyskania tych wielkich pieniędzy na Wielki Izrael - ale i narzędzie wpływu na Unię. W takim układzie projekt Judeorosji, Judeoukrainy, Judeopolski może być w tej perspektywie zwyczajnie zbyt kosztowny, zbyt długotrwały, zbyt ryzykowny i zbyt "męczący" - licząc w układzie koszt-efekt. Bardziej sensowne byłoby zrezygnowanie z rozkroku i dzielenia potencjału demograficznego - i skupienie się na budowie Wielkiego Izraela - która to budowa będzie potrzebować każdej pary rąk. Perspektywa wielkich pieniędzy stosunkowo łatwą drogą i stosunkowo szybko, bardzo łatwo może zmienić strategię Izraela - dotychczasowe obawy o los państwa i szukanie swojej ewakuacyjnej rezydencji w Europie Środkowej, zostaną przykryte wręcz przeciwnymi planami realnej zintensyfikowanej budowy Wielkiego Izraela. Zwłaszcza, gdy w ich ocenie przedpole jest wymiatane całym tym wojennym chaosem. W perspektywie strategów nie do "wybaczenia" było by przepuszczenie okazji danej przez obecne przemeblowanie Bliskiego Wschodu - rysuje się opanowanie przez Izrael sporej części pół roponośnych na wymiecionych z ludności obszarach, gdzie "przeszkadzająca" im obca państwowość by znikła zwyczajnie zlikwidowana] - dając im wolne pole do działania. Bo ISIS i Assad to doskonałe preteksty do wielkiej zwycięskiej kampanii "wyzwoleńczej" - przy aplauzie całego świata. A wtedy - w takiej perspektywie wielkości i zysków, to sam Izrael będzie sprowadzał zewsząd Żydów, by projekt został podparty demograficznie i pod przyszłe osadnictwo. Czyli - powstaje wielki cień na pakcie Tel Avivu i Moskwy i na planach instalacji Żydów w Europie Środkowej. Paradoksalnie - to chciwość i pycha planów o potędze Tel Avivu mogą być dla nas wybawieniem w postaci anulowania planu Judeopolonii. Więcej - w tej perspektywie Żydzi mogą nagle postrzegać Polskę i jej postawę "anty" wobec Nord Stream 2 za korzystną - jak i opozycyjność Polski wobec wobec planów Moskwy i Berlina i planów Mitteleuropy. Co nie znaczy, że zaniechają bezprawnych roszczeń o 65 mld dolarów, pewnie swoje poparcie dla Polski będą przedstawiali jako łaskę, a nie ich własny interes, uzależniali od "elastyczności" Polski w sprawie ich roszczeń. Co oznacza, że Polska powinna coś wymijająco i mgliście obiecywać ogólnie na daleką przyszłość, gdy sprawy się wyklarują, a Polska wyjdzie na prostą itd. - takie obiecanki bez wiążących deklaracji w mowie i na piśmie. Bo w takim układzie Izraelowi i tak pozostanie popierać Polskę przeciw konkurentowi ze Wschodu. Szanse tego całego scenariusza odwrócenia sojuszy Izraela wobec Moskwy i Berlina, ale i Warszawy oceniam na 50%, może nawet więcej - pieniądze i zysk i walka konkurencyjna to najlepsi gwaranci takiego rozwoju sytuacji - jak i chciwość i imperialne plany. Realny biznes i realna polityka. Oczywiście - to by zaskutkowało "nagłą" zmianą nastawienia USA do Polski. Niemcy staliby się znów brunatnymi sprawcami Holocaustu, Rosjanie wrogami demokracji i budowniczymi gułagów w ramach caratu "imperium zła", a Polska - najlepszym sojusznikiem koalicji antyfaszystowskiej i starą, wypróbowaną i wzorcową demokracją do naśladowania, której koniecznie trzeba pomóc np. wzmacniając polską armię. Teraz to brzmi jak s-f, ale powtarzam: biznesowe i polityczne podstawy takiej pozornie "niezrozumiałej" zmiany - są bardzo realne, trzeba to jednak widzieć, czytać i wykorzystać z rozwojem sytuacji. I ta zmiana może nastąpić np. w dogodnym do wytłumaczenia momencie - np. po wyborach w USA, bo to usprawiedliwia wobec opinii publicznej, jako rzecz "naturalną", nowe otwarcia i wolty. Stąd wcale nie byłbym zdziwiony zwycięstwem Sandersa, który pasowałby najlepiej do takiego zwrotu. Szachownica
[2016-03-26] Madziar
Po wpisach widać, że to blog stał się poletkiem dla fanatycznych konserwatywnych narodowców. Szkoda czasu na rzucanie pereł przed świnie. Brak LOGIKI POSTĘPU właśnie tu dominuje, Typowy beton intelektualny, szachownica przez małe s to już naczelny ksiądz kapelan. Gość siedzi na plebanii i nawraca chyba na cudowną księgę zakłamania. Żal mi was panowie.
[2016-03-27] Ateista
Dziś niejaki Jezus powstał z martwych, "szachu w nico", może to wytłumaczysz, bo ty wszystko wiesz przecież w każdej sprawie i nie dajesz wiary nieprowadzanie i zabobonom. No i jeszcze kochasz mity słowiańskie, skrobnij jakiś elaborat na ten temat również.
[2016-03-27] Realista
Ludzie uwaga idzie wojna z islamem (hahaha), choć muzułmanów jest w Europie jakieś 2,5%, we Francji nawet 10% nie ma, ale idzie powiada przepowiednia księdza takiego i takiego. Bać się trzeba, naturalnie modlić przed wszystkim i zapasy robić jedzenia i jak tu mądrzy na forum piszą kupić wszystko, jak na wojnę nawet rowerek elektryczny itp. Modlić się, modlić się, modlić się, ale nie wiadomo, tylko do kogo, bo dowodów na istnienie boga nie ma, więc można do Wielkiego Zielonego Słonia z Krainy czerwonej Wiśni, niesamowicie mądry zakład Pascala to mówi, więc trzeba tak robić i nie pytać o prawdę. I Podatki ogromne płacić na KKK (kościół katoli klerykalnych), bo tylko te BARANY jezus oszczędzi i pójdą na prawą stronę. A najlepiej to wprowadzić ustawowo obowiązek wiary w dzieciątko jezus i w marysię bez grzechu poczętą, akurat tylko jej się udało. Hahaha
[2016-03-27] gawron
Realista, Ateista, Madziar - co wyscie sie tak czepili KK i Jezusa Chrystusa? Islamistow bronisz (bronicie), w KK walisz a o zydach i ich talmudzie ani slowa nie pisniesz. Smierdzi to z daleka. Co ciekawe kilka razy juz sie zegnaliscie z forum. A wciaz w kolko to samo powtarzacie. wyjasniac wam tajemnice Zmartwychwstania? Wy macie tu ludzi za durni? Zebyscie mogli kpic i szydzic? Pozdrawiam wielkanocnie.
[2016-03-27] paździoch
Ateista + Realista. Odnoszę wrażenie, że problem jaki macie w postrzeganiu świata jest problemem w pewnym sensie dziecięcym. Otóż dziecko, kiedy chce się przyjrzeć, na przykład motylowi, łapie go. Oczywiście przy okazji zabijając tego motyla, aby się nie ruszał i poddał obserwacji. Wtedy, kiedy motyl się nie rusza, można obejrzeć skrzydełka, nóżki itp. Ciekawość zostaje zaspokojona, ale obserwacja nie jest pełna. Żeby zaobserwować motyla, należy przyjrzeć się wszelkiej dynamice z nim związanej. Parafrazując - aby zaobserwować Europę nie można patrzeć tylko na to, jaka ona jest teraz. Należy patrzeć również jaką była wcześniej i jaką się najprawdopodobniej stanie. Wtedy zrozumieć można z jednej strony skąd się wzięliśmy, kim jesteśmy i kim być może się staniemy. To skąd się wzięliśmy szczególnie ważne jest w przypadku porównania naszej cywilizacji z cywilizacją islamu. Jest to zasadniczy błąd jaki popełniają ludzie oceniający, że zapraszanie muzułmanów do naszego kraju w zasadzie nic nie zmienia. Śmiesznie brzmią ludzie, podający się za ateistów, antykatoli itp. Każdy żyjący w Polsce człowiek - niezależnie czy wierzący w Boga, czy nie, potwierdzi, że chrześcijański system wartości moralnych jest zasadniczo poprawny. Okazuje się, że ateiści, jeżeli chodzi o system moralny, to całkiem nieźli katolicy, tylko, że nie zdają sobie z tego sprawy :) I tyle, jeśli chodzi o to skąd się wzięliśmy i kim jesteśmy. Nawet jeśli są pośród nas ludzie deklarujący ateizm, to pomijając samo wewnętrzne przeżycie, jakim jest wiara w Boga, wszyscy jesteśmy katolikami. Aby zrozumieć, kim moglibyśmy się stać, bardzo pouczającym mogłoby okazać się zestawienie fundamentów wiary katolickiej i wiary muzułmańskiej. Warto byłoby z jednej strony zgromadzić 10 przykazań, 7 grzechów głównych, etc., a z drugiej strony dżihad, dżizja, takijja, ridda, (wystarczy wikipedia). Takie proste porównanie bardzo dużo daje i sprawia, że bez trudu zrozumieć można obawy ludzi niechętnych muzułmańskim imigrantom. To właśnie pozwala również zrozumieć kim mogą się stać nasze dzieci, jeśli pozwolimy na rozwój islamu na ziemiach europejskich. W szczególności, odnośnie ateistów, warto zrozumieć, że muzułmanie chrześcijan traktują generalnie jak durniów, którzy zbłądzili, ale ateiści to dla nich czyste zło. Deklaracja ateizmu w wielu muzułmańskich krajach to wyrok śmierci (zgodny z Koranem). Wikipedia podaje, że krajów takich, gdzie kara ta jest stosowana, jest obecnie 8. I To tyle - jeśli chodzi o perspektywy na przyszłość. Jeżeli chodzi o samą wiarę w Boga, to zrozumieć zasadniczo należy, że wiara w Boga to przede wszystkim głębokie, emocjonalne przeżycie. Przeżycie tak mocne i tak konstruktywne, że nawet badania psychologów wskazują, że wierzący lepiej przechodzą hospitalizację. Uznaję (jako agnostyk), że jest to całkiem niezwykłe i wierzącym, którym wiara "jest dana" w pewnym sensie zazdroszczę. Niestety stać się wierzącym nie da się ot tak :) Żeby poczuć o czym jest mowa, wystarczy pomyśleć o ludziach, którzy się nawrócili - każdy pewnie takich zna. Dla wierzących czyjeś nawrócenie stanowi z pewnością pojawienie się swego rodzaju nowego pomostu w relacjach, tymczasem dla niewierzących czyjeś nawrócenie się jest symbolem słabości, szaleństwa czy nie wiadomo czego jeszcze. Właśnie - nie wiadomo czego jeszcze... Dlatego dyskusję o wierze w Boga na płaszczyźnie intelektualnej, oceniam jako kompletnie jałową. Albo wierzysz i wiarę tę po swojemu przeżywasz, albo nie. Niezależnie od tego żyj i daj żyć innym. Pragmatycznie kończąc, życzę każdemu, aby uwierzył (dla zdrowia) i żeby miał pełną, obiektywną wiedzę odnośnie rzeczywistości wraz z umiejętnością oceny dynamiki procesów które zachodzą przecież wciąż w kółko już od stuleci :) PS: Jeżeli chodzi o populację muzułmańską we Francji na przykład, to polecam solidną analizę: - ilu ich tak naprawdę jest; - jaka jest struktura demograficzna tej populacji w kontraście do struktury demograficznej ludności lokalnej; - jakie są prognozy na przyszłość. można to zrobić samemu na podstawie ogólnie dostępnych danych (choć polska wikipedia populację muzułmanów podaje na poziomie 7,5%, ale na 2010 rok...) Niezależnie od tego kto szuka, ten znajdzie.
[2016-03-28] szachownica
@Madziar, @Realista, @Ateista - wystarczy jedno pewne siebie dziecko arabskie - i cała klasa zastraszona. Może robić co chce - to się powtarza w N relacjach we wszystkich krajach na Zachodzie. Wiem, bo pytam kolegów z mojej działki po forach, na fejsbuku itd. Najlepsza jest reakcja, jak pytam wprost, co oni na to i co zamierzają z tym zrobić? Przeważnie odpowiedź jest gładka jak z podręcznika komisarza ludowego - albo - to ostatnio częściej - jest po drugiej stronie CISZA. A ten prosty przykład dotyczy przecież TYLKO dzieci, które [przynajmniej na razie] bomb nie podkładają i nie strzelają z automatów. I już tu Zachód leży i kwiczy... Co do dorosłych islamistów - znacie i możecie podać jakichś ateistów, lewaków, liberałów, co to otwarcie głoszą swoje idee w swoim mieście, gdzie jest dzielnica muzułmańska - na 95% oznacza to strefę "no go" - i idą tam głosić swoje poglądy? Nawet nie mówię po zmierzchu [bo jak wpierw "tak sobie pytałem" o takie nocne "europeizowanie" - to odpowiedź - jeżeli była, to była zawsze bez wyjątku w stylu: "Are you crazy?"]. Więc powiedzmy - tylko w dzień: znasz może takich, albo słyszałeś może o takich i możesz podać ich nazwiska? A może któryś z was tam pojedzie i to zrobi? - przecież żaden problem, są już takie dzielnice np. Berlinie, wsiąść w samochód lub pociąg na weekend i z kamerką w ręku zrobić taki samotny wypad - rzecz jasna bez eskorty. Jest jakiś oddany swojej ideologii? Proponowałbym też wyłuszczyć tym islamistom powody dla waszego "hahaha" - BARDZO ciekaw jestem ich reakcji. Koniecznie ją uwiecznijcie na Youtube. P.S. Ja osobiście nie zamierzam popełniać samobójstwa, więc na pewno tego nie zrobię, natomiast wy - no cóż - albo "hahaha" i słówko się rzekło i kobyłka u płota i pora udowodnić czynem zgodność deklaracji z rzeczywistością - albo dalej w zaparte bredzić rzeczy i nie nazywać spraw po imieniu, udawać, że deszcz pada, jak was olewają ciepłym moczem, a coraz częściej krwią. Problemem nie jest liczba, ale to, że jeden islamista jest w stanie zastraszyć bardzo wielu białych tubylców na Zachodzie. Liczba stanie się problemem za lat X - może 5- może 15 - to max - gdy z obecnej liczby islamistów i drugiego i pierwszego pokolenia, narodzi się nowe, znacznie liczniejsze pokolenie - bo oni rozradzają się z postępem geometrycznym, to z przyzwolenia na poligamię, no i pytanie, ilu jeszcze islamistów - nielegalną i już "dzięki" Angeli legalną drogą, wejdzie przez ten czas do Europy. A ilu wejdzie praktycznie jako prawdziwa ludzka fala w razie kryzysu? Przecież "arabska wiosna" w 2011była spowodowana zwyżkami cen żywności na świecie. W Europie przy tej stopie życia nawet to nie zostało specjalnie zauważone, natomiast w krajach arabskich, gdzie dziesiątki milionów żyją z dnia na dzień - to groziło im realnym głodem, stąd i protesty, bunty, wykorzystane zresztą zręcznie przez różne specsłużby. Gdy jeszcze w Europie będzie łudzenie się iluzjami, pierwsza większa zapaść w biedniejszych krajach, spowoduje naprawdę wielką falę emigracji. O ile pamiętam - w 2008 zrobiono analizę, okazało się, że na krawędzi minimum przetrwania w Afryce i Bliskim Wschodzie jest 160 mln ludzi. Od tego czasu ta liczba raczej wzrosła, niż zmalała. Dokąd pójdą ci ludzie, za każdą cenę, gdy głód przyciśnie, perspektyw żadnych, a z filmów znają syta Europę? A co będzie się działo - gdy kryzys dojdzie do Europy - i nagle socjał się skończy? - bo system przy takiej liczbie beneficjentów do utrzymania się zwyczajnie załamie. Dopiero wtedy - z nałożenia tych trzech czynników - wzrostu liczby islamistów w kolejnym pokoleniu, z dodatkowej wielkiej fali migracyjnej - i jednocześnie z obcięcia socjału - zacznie się konfrontacja. A islamiści będą mieli bardzo mało do stracenia i wszystko do zyskania. Osobna rzecz - podatki na KK: to jest śmierć kościoła - tylko dobrowolna ofiara na parafię i na kapłana ma sens - jasno deklaruję. Zresztą - powtarzam - przyjdą takie czasy, że kapłan będzie chodził od domu do domu za miskę strawy i nocleg - i pozornie paradoksalnie - wiara tylko się umocni. Zresztą taki sposób jest zalecony ewangelicznie - tak się zaczęło i zapewne tak się skończy. Co do spraw wiary: cały czas mówię - nie przedstawiam dowodu istnienia Boga. Zresztą wy nie przedstawiacie żadnego dowodu nieistnienia Boga. Ja mówię i powtarzam: nauka XX i XXI w. podaje w badaniach podstawowych zbiór zasadniczych argumentów, modeli, w których Bóg jest bytem koniecznym dla spójności i gwarancji konstrukcji świata. Argumenty przeciw istnieniu Boga - rzekomo naukowe - okazały się fałszywe, a są dalej promowane w ramach XVIII wiecznej zakłamanej podwórkowej "racjonalności" pompowanej przez "edukację" powszechną i popkulturę. Osobno - od strony "wewnętrznej" - dla motywacji i spójności działań człowieka - przedstawiłem nie tylko rachunek Pascala, ale jego wersję całkowicie biznesową, opartą na rachunku stochastycznym wyceny opcji, stosowanym np. przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Albo jesteście za głupi, by to zrozumieć, albo rżniecie głupa, bo nie macie argumentów - zostaliście zwyczajnie wypunktowani na zimno, leżycie i kwiczycie pod względem logiki i spójności i sensowności rozumowania. W sumie to smutne - bo pokazuje jak jesteście zmanipulowani i to w zaparte - ale i pożyteczne, bo pokazuje jak łatwo obnażyć powierzchowne posługiwanie się "uznanymi prawdami" i cały ten sztafaż propagandowy - całkowicie sprzeczny z rzeczywistością. Szachownica.
[2016-03-28] szachownica
Towarzysze "postępowcy" i "europejczycy" a la Soros@Co: najlepiej całe wasze zakłamanie pokazuje Nergal, z którym znajomy mi dziennikarz [ale - z innej gazety - takiej od spraw włażenia w "życie towarzyskie"] miał wywiad w czasach, gdy Nergal brylował po swoich "wyczynach" opiewanych w massmediach jako wzorzec politycznej poprawności. A właściwie kolega to miał próbę wywiadu z Negalem. Bo jak zapytał go: "Nergal spaliłeś na scenie Biblię?" - "Tak, to była moja najpełniejsza artystyczna deklaracja światopoglądowa przeciw wierze w Boga" - "To w takim razie spalisz publicznie Koran?" -... i w tym momencie reakcja Nergala była BAAARDZO gwałtowna - facet zrobił się z punktu szary na twarzy, "luźna" poza wyparowała mu w jednej chwili, zaczął ni to syczeć, ni to się jąkać, zawołał ochroniarza, kazał mu odebrać dyktafon koledze - siłą, wykasować treść nagrania i upewnić się przez jakiegoś speca [swoją drogą - w takich sprawach - to ciekawe jakiego speca?], czy kasacja jest nieodwracalna i coś tam jeszcze z tym majstrowali na boku dobra chwilę. Po czym oznajmił w obecności trzech innych osób, które w międzyczasie się zaraz "znalazły", że wywiadu nie autoryzuje, a w razie publikacji jakiejkolwiek części lub choćby zamieszczenia relacji w gazecie, pozwie jej redakcję o świadome naruszenie dóbr osobistych, szkody wizerunkowe [i to kogo? -jego - Nergala! - sic!!!] i jeszcze jakieś wydumane przez jego prawnika na telefon paragrafy nt złamania tajemnicy dziennikarskiej. Cała sprawa dopiero teraz, parę miesięcy po wyborach, się odkorkowała trochę w środowisku dziennikarskim, a i to tylko w pewnych kręgach, bo kolega uznał, że teraz Nergal to może mu.....przez grzeczność nie dokończę. Inna rzecz, że redakcja bez autoryzacji i tak nawet sprawozdania czy nawet notki o owym "bohaterstwie" Nergala - nie może opublikować. Taką to mamy demokrację i takie układy chroniące....no właśnie, kogo i co? - bo przecież nie chroniące prawdy, tylko kryjące zakłamanie. Ale - gdyby ktoś wątpił - ZWŁASZCZA szanowni Towarzysze "postępowcy" - to radzę zrobić ten sam eksperyment z Nergalem. Tak do końca - i przy okazji zobaczymy, co Nergal zrobi publicznie na scenie - czy też wezwie znów ochronę, a może w ramach "modyfikacji" pod obecne czasy, zacznie się plątać i naśladować "argumenty" TW Bolka... I koniecznie opublikować to tak czy tak na Youtube. Dla celów edukacyjnych. Jakby nie patrzeć - drzewo poznaje się po owocach, cóż dopiero bohaterstwo takiego idola "postępu" jak Nergal. Tak samo wasze bohaterstwo, szanowni Towarzysze - np. w kwestii otwartego samotnego propagowania waszych szczytnych idei w strefach "no go". Tak w bezpośredniej rozmowie - w języku, który rozumieją obie strony - nie to, że któryś pojedzie do takiej dzielnicy Berlina i zacznie nadawać po polsku, udając głupiutkiego turystę, a skonfundowany arab coś mu swojego po arabsku. Nie tak - to proszę zrobić porządnie i do końca i wyszukać znającego niemiecki lub angielski - jako tłumacza do grupki ludzi - i przez niego im wykładać "jedynie słuszne postępowe idee" poczynając od "hahaha" odnośnie kwestii istnienia Boga, a potem dalsze "szczytne" sprawy. Przypominam tylko mimochodem o spisaniu testamentu potwierdzonego notarialnie - uważam, że się przyda - koniecznie PRZED taką wycieczką. Dlaczego? Odpowiedź dany niezachwiany aktywista uzyska na miejscu, prawda? Szachownica
[2016-03-28] Realista
Wrzucasz wszystkich do jednego wora, kiedy ja sie żegnałem z forum, jak to jest mój pierwszy wpis. Normalnie się nie udzielam wpisami, ale nie dać się już czytać tych katolickich naiwnych bzdur. A z żydami to chłopie masz jakiś problem widocznie, sam sobie z nim poradź. Żydów w Polsce jest mało i nikomu nie nakazują co robić, katole i owszem - kasa na kościoły płynie szerokim strumieniem z budżetu, podatków nie płacą, dzieci indoktrynują. Już niedługo to się skończy, widać to co pisał Ateista, nawet po statystykach kościółka dla ubogich (intelektualnie) ogromną ateizację kraju.
[2016-03-28] piotr
Mam nieodparte wrażenie że nowi towarzysze to tylko nowy rodzaj trolla liberalo-lewicowa z nowoczesnej szykują grunt pod przejęcie władzy p
[2016-03-28] Ateista
Paździoch "Śmiesznie brzmią ludzie, podający się za ateistów, antykatoli itp. Każdy żyjący w Polsce człowiek - niezależnie czy wierzący w Boga, czy nie, potwierdzi, że chrześcijański system wartości moralnych jest zasadniczo poprawny. Okazuje się, że ateiści, jeżeli chodzi o system moralny, to całkiem nieźli katolicy, tylko, że nie zdają sobie z tego sprawy :)" Raczej katole nie zdają sobie sprawy z faktu, iż system tych wartości istniał już przed dziecinna jezusową, katole go tylko przyjęli podobnie, jak inne religie. "Niezależnie od tego żyj i daj żyć innym." - otóż to, dlatego katolska sekta (w końcu to odłam judaizmu) powinna dać inny żyć i samemu płacić podatki a nie doić myślących ludzi, czytaj ateistów. Islam nie jest gorszy od katolskiej wiary, to jeszcze katolstwo ze średniowiecza, dosłownie to samo. Szachownica "Zresztą - powtarzam - przyjdą takie czasy, że kapłan będzie chodził od domu do domu za miskę strawy i nocleg - i pozornie paradoksalnie - wiara tylko się umocni. Zresztą taki sposób jest zalecony ewangelicznie - tak się zaczęło i zapewne tak się skończy." - też to powtarzam i dodaję, oby jak najszybciej się to stało. W twoim wpisie pojawiło się słowo logika, cóż za obłuda?! Co ty z tym Berlinem, ma katolską chęć nawracania innych widać. Człowieku ja w UK rok temu toczyłem spór z dwoma muzułmanami, jedne z Syrii, drugi z Somalii o allaha i jakoś żyję. Nie chcę w tym kraju katolskije dominacji, a już islmaskiej tym bardziej, bo jeszcze bardziej skrajna i tępa. Tak jest z każdą sektą im nowsza tym bardziej radykalna.
[2016-03-28] Adamus
Szachownica mylisz istotę stwórcy świata, jako bytu nadrzędnego z wyznawaniem religii opartej na wymyślonym ze strachu i chęci życia wiecznego przez ludzi bogu zbawcy, odkupicielu, kochającym człowieka. Rytuały, nakazy, zakazy, tego bóg stwórca nam nie przekazał, przynajmniej tego nie wiemy. Religia katolicka, islam, judaizm to taka sama bajka dla mas. Nie rozumiem, jak człowiek z taką wiedzą fizyczną, jak ty może łykać te komunały. Do życia i przestrzegania podstawowych wartości wystarczy etyka, coś co było z człowiekiem od tysięcy lat.
[2016-03-28] szachownica
Chcecie artykułu rodem z mediów finansów i gospodarki i bez "katolstwa" i bez rozważań o wierze? I jeszcze, że było coś z "cool" tematów - np. o samochodach? Nie ma sprawy, proszę bardzo: http://forsal.pl/artykuly/930131,mazda-cx-5-pacyfisci-wysadzmy-ich-motofelieton-lukasza-baka.html Wnioski pozostawiam czytelnikom. Bez komentarza - bo niepotrzebny. Chyba, że ktoś wyjątkowo niedomyślny nie rozumie aluzji wyższości samochodu z manualną skrzynią biegów względem tego z automatyczną. Bo ja bym rozwinął to porównanie - w świetlanej przyszłości, całkiem niedalekiej, fundują nam już autonomiczne samochody ze zdalną kontrolą, a "samowolnie" kierować to i nie będzie można - nawet, gdybyś chciał - bo i kierownica zostanie zdemontowana. Bo ktoś wyżej ma za nas decydować w życiu "co-gdzie-jak" od A do Z - żebyśmy czasem zbrodni myśli nie popełnili. Przecież wielki brat czuwa - i wszystko wie lepiej. Planowo. Od kołyski po grób - wg harmonogramu eutanazji. Bo będziesz przecież nieustannie uświadamiany, że każdy właściwie sformatowany obywatel powinien być wdzięczny wielkim i mądrym starszym braciom za to, że tak łaskawie przeszedł kwalifikacyjne sito jedynie słusznej aborcji kontrolnej. Taki dożywotni dług spłacany wg zaprojektowanej odgórnie jedynie słusznej mądrości relatywnej danego etapu, przygotowanego w trosce o to, byś był dobrze funkcjonującym kółeczkiem w machinie. Oczywiście - wg zadanego resursu i tylko jeżeli podzespół, w który jesteś wmontowany, jest przydatny. Dokładniej - jeszcze przydatny. Bo postęp miele i zużywa te kółeczka coraz szybciej - coraz łatwiej będzie o ich wymianę. Na tym przecież polega tak hojnie promowany postęp - "by NWO". Szachownica
[2016-03-28] Gość
Najniebezpieczniejsze dzielnice islamskie w Europie gdzie policja sie nie zapuszcza. http://wiadomosci.wp.pl/martykul.html?kat=137114&wid=18227877
[2016-03-29] Rudi
"Przypominam tylko mimochodem o spisaniu testamentu potwierdzonego notarialnie - uważam, że się przyda - koniecznie PRZED taką wycieczką. Dlaczego? Odpowiedź dany niezachwiany aktywista uzyska na miejscu, prawda? Szachownica" Najcelniejszy komentarz dla prób integracji/nawracania/ateizowania wyznawców Mahometa jaki czytałem.
[2016-03-29] Zusia
Szachownica, mieszkam w Niemczech pod Monachium? Czy radzisz powrot do kraju? Ogolnie strazza nas tutaj media alternatywne, ze w DE jest ok. 40.000 ISIS, ktora ma na celu zorganizowanie wojny blyskawicznej? Cz jest to w ogole mozliwe?
[2016-03-29] gawron
Ateista nie masz pojecia o czym piszesz. system katolicki bez Chrystusa? Idiotyzm. Powiedz mi do ktorego liceum uczeszczasz, bede pilnowal, zeby dzieci tam nie poslac.
[2016-03-29] hahaha
@Zusia - ale czemu? przecież "Ateista" twierdzi, że islam to to samo co katolstwo.
[2016-03-29] szachownica
TAK - radzę powrót do kraju. Jedyna sensowna opcja dla Polaków poza granicami. Ze względu na bezpieczeństwo własne i rodziny. Teraz jeszcze te pojedyńcze ataki to tylko rozpoznawczy wstęp do równi pochyłej i spirali przemocy za lat kilka. ISIS uderzy NAPRAWDĘ MOCNO dopiero przygotowane i dopiero mając zaplecze Wielkiego Kalifatu w Azji i Afryce. Teraz to dopiero budowanie struktur i rozmiękczanie Europy. W Niemczach nie ma teraz 40000 agentów czy terrorystów ISIS, ale zwolenników, łatwych do skaptowania, to będzie przynajmniej z połowa tej islamskiej populacji - czyli tak z 3 miliony z hakiem. Jeszcze nie jest źle - to dopiero będzie za parę lat, na razie to i tak powoli się rozkręca, potem będzie szło coraz szybciej. Do tego czasu - czasu Wielkiego Kryzysu, który uruchomi eskalację siły i spirale przemocy, terroru i w samym końcu otwartego najazdu, to radzę poświęcić się maksymalnie pracy i zarabianiu na Zachodzie "ile się da", jednocześnie maksymalnie oszczędzając i odkładając pieniądze i najlepiej zamieniając je systematycznie co miesiąc w kolejne sztabki złota lub srebra z licencjonowanych źródeł. Nie chwalić się, obciąć kredyty i konsumpcję, żyć cicho i robić swoje i chodzić parami - ale z gazem łzawiącym, albo i pistoletem za pazuchą. I przygotować się na powrót do kraju z planem w głowie - dlatego nieruchomości na Zachodzie raczej sprzedać z wyprzedzeniem i żyć na wynajmowanym mieszkaniu, nawet ze słabym standardem, byle bezpiecznie. Złoto - nigdy nie trzymać w banku - fizycznie w sejfie - u siebie, albo robić to poprzez przelewy do rodziny w kraju i tam rodzina kupuje i składuje fizycznie złoto. Bo jak się zacznie mówić na Zachodzie w TV o "koniecznych cięciach", "możliwym, ale na razie tylko rozważanym" obcięciu socjału, "przewidywanych, ale chwilowych" zwolnieniach, "niezbędnych wyrzeczeniach" i "solidarnym uwspólnianiu kosztów kryzysu" zachwalanym jako "jedynym możliwym wyjściu"- wtedy radzę nie czekać, aż zacznie się ekonomiczno-finansowa równia pochyła i jednoczesne narastanie niezadowolenia i spirali przemocy - nie tylko od islamistów. Oczywiście - decyzję powrotu może przyśpieszyć jakieś bardzo przykre doświadczenie własne lub kogoś z członków rodziny, ale z drugiej strony - nawet jeżeli w okolicy jest oaza spokoju, proszę się nie dać zwieść - liczą się te sygnały, jak podałem wyżej. Bo Polacy będą pierwsi do obcięcia socjału oraz wsparcia i pierwsi na liście do zwolnień - najgorsze to łudzić siebie, że "jeszcze będzie lepiej", "przecież to minie" i inne takie "dobre rady" i samopocieszanie i czekanie na lepsze i na ratunkową mądrość z góry przywódców Eurokołchozu - bo to prosta droga dla skutecznego ugotowania się jak żaba w garnku. Realnie - czas na zarabianie na Zachodzie - ile się da - widzę tak ca do 2020. Do tego czasu - PRZED sprzedaniem wszystkiego i powrotem do Polski, warto dogadać się z rodziną w Polsce, najlepiej na wsi, kupić w miarę solidną chałupę z ziemią i w momencie powrotu zamienić złoto w realny biznes "na teraz", ale przygotowany pod ciężkie czasy. Własne ogniwa fotowoltaiczne, solary, woda, szklarnia pod domem, warsztat, coś do transportu ładowane na prąd, choćby używany Melex. Nastawić się na artykuły pierwszej potrzeby, zwłaszcza żywność i przechowywanie żywności - to "numer 1", a generalnie rzeczy i usługi z puli tzw. popytu twardego. To co każdy potrzebuje. W ciężkich czasach każdy potrzebuje czosnek i cebulę zamiast kwiatów, szare mydło zamiast perfum, trwałe ubrania i obuwie zamiast "modnych ciuchów", wapno zamiast krasnala ogrodowego, akumulatory zamiast kadzidełek, cegłę zamiast ozdóbek. Zero spraw nastawionych na luksus. Jak usługi, to nie tipsy lub inne "ostatnie krzyki mody", a instalacja pomp głębinowych, szklenie, ciesielstwo, spawanie na kilka sposobów, drutowanie, naprawy, regeneracja, tkactwo maszynowe. W zasadzie - wystarczy popatrzeć na okolicę, ludzi, samemu w myślach przeżyć dzień, tydzień, miesiąc i rok w kryzysie - i przyjdzie odpowiedź, czym się zająć - najlepiej z rodziną, ewentualnie z przyjaciółmi wg wspólnej zrzutki. To nie musi być produkcja solidnych mioteł i szczotek - można kupić najnowszą przemysłową drukarkę 3D z bazą internetu rzeczy i skanerem 3D i aplikacjami do przeprojektowania, ale trzeba mieć konkretnie rozpoznany rynek docelowy i "swojego" człowieka, który zna te sprawy na wylot i jeszcze widzi to obrotnie pod X różnych zastosowań. Bo jeszcze ważniejsze, niż "CO", jest "JAK" to się robi. Twardo chodzić po ziemi, z zapasem na nieprzewidziane kłopoty i wydatki, i bez różowych okularów, że "jakoś to będzie", i bez "genialnych" pomysłów typu "założę w Polsce sklep z ciuchami". Generalnie zainwestować konkretnie w siebie, w swoje umiejętności - i rodziny. To najlepsze "czary" do pomnażania i rozwoju swojego biznesu i najlepsza polisa na ciężkie czasy. Szachownica
[2016-03-30] emo
@szachownica & gawron, nie przejmujcie sie zaczepkami lewakow, ja omijam ich wpisy i wieerze ze wielu tak robi, dzieki Wam za Wasze oppinie i komentarze do aktualnej sytuacji
[2016-03-30] Ateista
Gawron twoje dzieci pójdą do liceum z islamistami, bo taki z ciebie wielki patriota, że tylko mazać na forum potrafisz, bo uciekłeś z kraju do UK, więc się przymknij, bo to już totalna buta bez twojej strony.
[2016-03-30] Macias Ro
@Szachownica w kwestii ciężkich czasów to bredzisz kolego, jak na haju. Najlepiej wykop sobie ziemiankę, złotem wyładuj i siedź tam zamiast wichrzyć ludziom co dzień. Zalecam też wizytę u lekarza specjalisty od schorzeń psychicznych.
[2016-03-30] Zusia
dziekuje bardzo za potwierdzenie moich mysli:) skad jednak ta analiza? czy na podstawie wydarzen, jakie maja miejsce, czy dochodzi u Ciebie jeszcze jakies "jasnowidzenie" ( pytam powaznie).staram sie jeszcze oszukac, ze jakos to bedzie....ale intuicja drze sie "NIE"! mam nadzieje, ze mamy jeszcze czas do tego 2020. jeszcze raz DZieki
[2016-03-30] hmmm
Macias Ro - co radzisz na ciężkie czasy?
[2016-03-30] Marcin
@Emo, potwierdzam. Normalni siedzą cicho, a lewaki nie wytrzymują prawdy. Popieram stanowisko @Szachownicy, choć czasami brzmi nieprawdopodobnie (:
[2016-03-30] gawron
Ateista, faktem jest, ze nienawidzisz Boga katolickiego, to widac z twoich wpisow. szerokim lukiem omijasz kazdego innego boga. To swiadczy o tym, ze brak ci obiektywizmu, bo kierujesz sie uprzedzeniami. Systemu wartosci ktory dzis jeszcze obowiazuje tez nie rozumiesz, uwazajac na dodatek, ze chrzescijanstwo nie ma z nic wspolnego. To wez sie chlopie przestaw i pracuj 7 dni w tygodniu. Odpusc sobie wolne niedziele. I nie zartuje. Jesli jestes doskonalym poganinem powienienes zasuwac 7 dni w tygodniu.
[2016-03-30] szachownica
@Zosia - zero jasnowidzenia. Nawet gdybym miał jakieś "wizje", to tym bardziej bym je krytycznie zweryfikował, czy kleją się do rzeczywistości. Liczy się racjonalna i całościowa analiza trendów, zwłaszcza długofalowych, a te np. w kwestii islamizacji i demografii były widoczne już od wielu lat. Strefy "no go" nie powstały w 2015, tylko dużo wcześniej. Oriana Fallaci szeroko ostrzegała dekady temu, gdy byłem dzieckiem, a książkę "Meczet Notre Dame 2048" napisano w 2004 -12 lat temu. Co do TW Bolka oczy otworzył mi Cenckiewicz w zeszłej dekadzie. Ustawka Magdalenki - wystarczy posłuchać i poczytać Michalkiewicza i Brauna - od tylu lat mówią to samo Co do Chin - już w 2011 była znana książka "Chiny światowym hegemonem?" A.Brunet J-P.Giuchard, a już "pacific pivot" i wycofanie z Europy US Army - ogłoszone w 2009 - dawało ostro do myślenia, jak świat się zmienia. Wystarczy tylko samemu myśleć i analizować. Owszem - zjawisko jasnowidzenia ma parę dobrze udokumentowanych przypadków. Ostatnim takim wiarygodnym profetą w Polsce był ksiądz Klimuszko zmarły w 1980 roku. Ja - owszem, zjawisko uznaję wg dowodów zgodności zaszłych później, ale do różnych mglistych przepowiedni mam stosunek niczym "advocatus diavoli" na procesie kanonizacyjnym - bardzo krytycznie patrzę po zgodności przepowiedni wygłoszonej PRZED wydarzeniami. Pozostaje jeszcze Apokalipsa - niestety obecne czasy aż za dobrze pasują do tego, co JUŻ TERAZ widać jako Czas Wielkich Konfrontacji i Wielkich Zmian. Głód, wojna, niepokoje, chaos, totalitarny ucisk - środki techniczne i arsenały są, masy ludzkie są, kryzysy są, motywacje są - a stary układ wokół Europy pęka. Bodajże około 1920 w Afryce było 200 mln ludzi - dzisiaj jest 1 200 mln. A warunki rolnictwa i wyżywienia w Afryce - nie tak mocno poszły do przodu, a w przeliczeniu na mieszkańca - nawet się pogorszyły. Dopóki jest pomoc żywnościowa - to się trzyma - ledwo, ledwo - i na krawędzi. A jak zabraknie dostaw? A jak przyjdzie większa susza? W kręgu państw islamskich wcale nie jest tak dobrze, jakby patrzeć po bogactwie szejków, bo są dziesiątki milionów żyjących z dnia na dzień i pierwszy większy kryzys budzi ich do radykalizacji. Europa około 1920 liczyła jakieś 400 mln mieszkańców - dzisiaj ponad 500 mln. Wnioski z porównania nasuwają się same - zresztą za trzy dekady liczba mieszkańców Afryki ma się jeszcze podwoić - a faktycznie stanie na progu wielkiego kryzysu demograficznego i totalnego głodu - bez żadnej wojny. Europa to już teraz jedyna realna opcja dla przynajmniej dziesiątek lub setek milionów mieszkańców Afryki i Azji - pokojowo lub wojennie. Bo oni mają w TV i massmediach obraz tej sytej i bogatej Europy. Powtórzę za Bartosiakiem - w ciągu kilkunastu lat możemy nie poznać świata, WSZYSTKO może się zmienić, bo wszystkie bezpieczniki są kolejno metodycznie usuwane, a gracze są coraz bardziej zdeterminowani. Już teraz świat będący przedłużeniem czasów "zimnej wojny" i dominacji Zachodu - ten świat umarł - centrum wagi politycznej, ekonomicznej, a także wojskowej konfrontacji i wzrostu - przesunęło się do Azji. A to tylko etap przejściowy na drodze do nowego układu sił i naprawdę nowego świata. Europa przed I w.św. była absolutnym centrum globalnej siły politycznej i wojskowej. Podczas II w.św. osłabła, ale była nadal głównym teatrem działań wojskowych i głównym producentem uzbrojenia wojsk lądowych [lotnictwo i marynarka i produkcja statków - w tym dominowały USA]. W czasach "zimnej wojny" Europa była nadal głównym teatrem dla działań wojennych i największej na świecie koncentracji sił - ale już pod nadzorem "wielkiego brata" z Waszyngtonu i drugiego "wielkiego brata" z Moskwy. Teraz Europa jest tragicznie słaba politycznie i militarnie, finansowo w kryzysie "ratowanym" dodrukiem bilionów pustych euro, ekonomicznie jest Zachód w erze postindustrialnej - a najsilniejszą i praktycznie jedyną wartościową armię w Europie ma...Turcja. Z władcy świata Europa stała się słabą kobietą na targu silnych graczy, co skrupulatnie jest wypierane w massmediach a la Axel Springer. A wystarczy tylko policzyć nowoczesne czołgi, samoloty, okręty, środki desantowe, rakiety kilku większych państw muzułmańskich i porównać z Europą [np. sam Egipt ma więcej Abramsów, niż Niemcy, Francja i Brytania mają nowoczesnych czołgów razem wzięte] - i znowu wnioski nasuwają się same. Do tego dochodzi rosnąca siła radykalnego islamu, nastawiona na stworzenie jednego państwa absolutnego pod rządami jednego kalifa - bo tylko taki układ jest uznany za jedyny możliwy w ortodoksyjnym islamie. Europa, konkretnie zachodnia, straciła swój pancerz ideologiczny w postaci chrześcijaństwa, które dotychczas mobilizowało do nieustającej obrony przed czternastoma wiekami dżihadu islamu - bo ten nigdy nie ustał, tylko był CZASOWO ograniczony wewnętrzną słabością od XVIII w. do połowy XX w. A lewacy, liberałowie i ateiści jeszcze zapraszają wilki do owczarni - by zwalczać znienawidzone chrześcijaństwo - i nie widzą żadnego związku, gdy są ofiary zamachów - i nie chcą też słyszeć otwartych i szczerych aż do bólu [dosłownie] deklaracji islamistów. To jak w bajce Ezopa o wilkach, owcach i owczarkach - tyle, że absurd do kwadratu, bo już PO wygnaniu owczarków i zaproszeniu wilków, te owce dalej idą w zaparte...tego nawet Ezop nie przewidział...obłęd zbiorowy wywołany zbiorowym praniem mózgów lewacko-liberalno-ateistyczną ideologią... Ani UE, ani NATO nie są żadnymi gwarantami politycznymi, militarnymi czy ekonomicznymi, to tylko niespójne twory przejściowe w strukturalnych kryzysach, które to twory, owszem, trzeba maksymalnie pragmatycznie wykorzystać, ale tylko po to, by zbudować własny, jak najszerszy, system bezpieczeństwa i gospodarowania i polityczny - docelowo nastawiony na kooperację z Wielkim Wschodem [Chiny, Indie, ASEAN, państwa wokół "jedwabnego szlaku"] - jako centrum postępu technologicznego i największy na świecie rozwojowy rynek. W tym nowym świecie dawne supermocarstwa tj. USA i Rosja - jeżeli przetrwają - będą graczami regionalnymi. Dlatego wiązać się z nimi na dłużej - to strategicznie jest bez sensu, natomiast współpracować biznesowo na warunkach partnerskich równego pola - jak najbardziej - oczywiście, jak z każdym innym, który ma coś do zaoferowania. Polska, V4, Międzymorze, "16+1", blok od Skandynawii po Gruzję - to są podstawy ratunku dla tej części Europy. My - dla nas - przez nas - bez żadnych "dobrych wujków" z Hameryki, Brukseli, Tel Avivu, Moskwy czy Berlina, co to nam wiecznie buty szyją pod ich własne korzyści. ====================================================================== @Macias Ro - dokładnie 180 stopni odwrotnie, ja przedstawiam plan przetrwania BEZ ziemianek, w miarę normalnie żyjąc w swoich mieszkaniach i możliwie efektywnie gospodarując i pracując - dzięki stabilizacji przynajmniej lokalnej, a najlepiej na poziomie kraju. Pomysły i recepty prepersów na Zachodzie mam za naiwne dzieciniady a la Mad Max&Rambo - doświadczenia choćby ostatnich wojen na Bałkanach pokazują, powtarzam jeszcze raz, że najważniejsze jest zachowanie stabilności na jak największym obszarze, a żaden "superbohater", nawet uzbrojony po zęby, nawet z kompanami, w dłuższym czasie nie poradzi na liczbę. Zaś kluczem do przetrwania i gospodarowania na lata i dekady jest zamiana konkurencji i konfrontacji we współdziałanie i synergię. Także nie polecam gromadzenia złota jako wartości czy celu - jako samego w sobie - a jedynie jako pewny, odporny na jazdy walut i banksterskie złodziejskie zagrywki a la Cypr [kradzież depozytów] tymczasowy środek do przechowywania wartości [koniecznie u siebie pod kluczem] na kilka obecnych lat, którą to wartość jednak trzeba zamienić na dobra realne dla możliwie autonomicznego gospodarowania - powtarzam: koniecznie PRZED Wielkim Chaosem. Bo jak już będzie naprawdę źle, to ceny skoczą, dostępność wielu rzeczy szybko wyparuje, a potem to złotem się nikt nie naje [zresztą złoto skonfiskują albo obarczą posiadanie i handel takimi karami, że nie będzie warto ryzykować], zwłaszcza, gdy perspektywy długofalowe, nawet na dekady, będą kiepskie. Złote obrączki to w Wielkim Głodzie będą szły za bochenek chleba - tylko tyle i aż tyle... Podczas II w.św. handlarze kosztownościami tylko dlatego robili ten biznes, bo spodziewali się zyskownego spieniężenia w warunkach stabilizacji za rok, dwa, trzy - bo takie były nadzieje i powszechne przekonanie co do końca wojny - w Polsce wydłużyło się to [na linii Wisły] do 5 lat. Gdyby ci sami handlarze widzieli zapaść na dekady - o, to co innego, zajęliby się czymś znacznie bardziej perspektywicznym w ich przedziale życia, a nie, że może zyski będą, jak oni już będą - ale w trumnie. Biznesowo - nie opłaca się mrozić środków, ponosić koszt alternatywny zaniechania lepszej działalności. @Macias Ro - jako że mówię jasno, a w twojej głowie wszystko ulega przekręceniu o 180 stopni, dlatego RACJONALNIE i zgodnie z obserwacją doradzam jak najpilniej wizytę u psychiatry. Ponieważ z racji schorzenia możesz mieć trudności z wytłumaczeniem objawów lekarzowi, a raczej na pewno opiszesz je wręcz przeciwnie, okraszając przeniesieniami typu "to nie ja, to inni mają problemy z głową", proponuję, abyś przedstawił psychiatrze twoje i moje posty z tego forum - to bardzo skróci diagnozę i analizę twego przypadku - dla TWEGO dobra. Przy okazji - ale już raczej po jako-takim ozdrowieniu - zapoznasz się z niezależną opinią nt moich argumentów, oraz, czy są spójne i zgodne z rzeczywistością, bo o to chodzi, prawda?. To samo polecam reszcie tak ciężko przeżywających oponentów - zdrowotnie. I konstruktywnie. Szachownica
[2016-03-30] Szabla
Panowie i Panie przestańcie pisać, że ktoś nienawidzi Waszego Boga. Jakoś nie spotykam się, żeby ktoś Boga krytykował. Ludzie mają dość kościoła, instytucji stworzonej przez ludzi. Boga nikt się nie czepia. Z Bogiem możesz się spotkać w lesie, w górach ale w kościele powiedzą Ci że tak nie można.
[2016-03-30] Dzola
@gawron, jeśli ateista nienawidzi Boga, tzn, że go uznaje. To jaki to ateista. To walczący z Bogiem a tak naprawdę ze sobą, ze swoim sumieniem, z szatanem, który mu głupstwa podpowiada i rechocze ze śmiechu. Do czasu. Dzola
[2016-03-30] sad
Nie ma pojęcia ateista. Kto nie wierzy w Boga ten służy diabłu. Dobro i zło ścierają się przez wieki. Nie można być neutralnym.
[2016-03-30] Gość
Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, gdy czytam, że w Niemczech antyterroryści wchodząc do meczetu, który przeszukują pod kątem poszukiwania podejrzanych, zdejmują buty i działają w skarpetkach.
[2016-03-30] gawron
@ Szabla, Zanim cos powiesz, to poczytaj co tu pisza. Nie rozmydlaj. @ Dzola, oczywiscie, ze on (mysle, ze Ateista to Racjonalista itd) w Boga wierzy, on Go nienawidzi. Nienawisc to jest glupie uczucie, bo nie wznosi ale upadla.
[2016-03-30] Gość
Szachownica, a jak oceniasz rynek nieruchomości w Polsce? Czy ze względu na demografię i kryzys spadną ceny? Podobno dużo ludzi ma domy na kredyt, czy uważasz, że będą masowo sprzedawać, kiedy bank każe spłacić zobowiązanie. Czy może być tak, że przy starych domach ceny będą spadać, a przy nowych się utrzymywać.
[2016-03-30] Gość
Racja, jeśli ateista walczy z Bogiem, w którego nie wierzy to coś jest nie tak.
[2016-03-30] Ateista
Dzola i Gawron jak typowe propagandowe kółko katolskie wkładają mi w usta nienawiść do boga. Ja go nie nienawidzę, tylko piszę, że nie wierzę w takie bajki jak bóg, bo nie ma na to żadnych naukowych i logicznych dowodów. Stąd nie życzę sobie, żeby płacić z moich podatków miliardy na te przybytki uciech "różnych" dla księży oraz żeby wmawiać ludziom, że wartości pochodzą z chrześcijaństwa, co jest bzdurą totalną. I do tego MISZCZ wiedzy absolutnej szachownica od razu nadaje tobie etykietę lewaka. Albo myślisz, jak ja albo z ciebie lewak okrutny. Na boga (sic!) rozumu, logiki, racjonalnego myślenia !!!!
[2016-03-30] Ma
Szachownica czy ty czasem siebie sam czytasz? Piszesz po raz któryś dwa przeciwstawne zdania "Wystarczy tylko samemu myśleć i analizować. Owszem - zjawisko jasnowidzenia ma parę dobrze udokumentowanych przypadków. Ostatnim takim wiarygodnym profetą w Polsce był ksiądz Klimuszko zmarły w 1980 roku." Myślenie i wiara w zwidy alkoholowe Klimuszko? "lewacko-liberalno-ateistyczną ideologią.." takie samo porównanie jak "katolsko-islamsko-zydowski" lub "faszystowsko-watykańsko-chadecki"
[2016-03-31] Ateista Duo
Szachownica wielki umyśle hahaha, dr Krajski, gość ostatnio w Trójce, katol także, twierdzi zdecydowanie, a z tego co słyszałem raczej ma wiedzę, a nie jak ty bredzi o uczuciach, że dla Islamu najgorsi są chrześcijanie, a ateistów właśnie nie tykają , tylko próbują nawracać. I co teraz zdezawuujesz katolski autorytet i przyznasz się do elementarnej nieznajomości tematu, czy nadal będziesz głosić dobrą nowinę szacha o w nicy. Z tego co czytałem komentarze, wychodzi po ich ilości i obszerności, że jesteś na 99,9% księżulem, który nadaje z jakiejś małej wioski, bo masz bardzo dużo czasu na wciskanie ciemnoty innym. http://www.polskieradio.pl/9/526/Artykul/1600962,Masoneria-kiedys-i-dzis-Pytania-i-odpowiedzi
[2016-03-31] hmmm
@Ateista Duo - to czy Islam najpierw zabija, a potem nawraca czy odwrotnie to dla mnie żadna różnica. Islam to religia szatana, a widać to po jej owocach.
[2016-03-31] olek
Szachownica to troll i kto go czyta, sam sobie szkodzi.
[2016-03-31] szachownica
@Ateista Duo - twój wpis to najlepsza ilustracja, że pół prawdy, to całe kłamstwo - owszem, TERAZ w Europie chcą nawracać ateistów, a chrześcijan zwalczają jako konkurencję. Ale to tylko stan przejściowy - taka mądrość etapu, ponieważ docelowo ma być ustanowione prawo szariatu. Wtedy będzie, jak to już jest w krajach muzułmańskich, krótkie albo-albo i śmierć dla opornych ateistów itp. i dżizja dla chrześcijan. TERAZ w Europie islamiści nie mają siły dla wprowadzenia szariatu jako jedynego i powszechnego prawa - ale to się zmieni, najpóźniej - i to bez wojny - do 2050, a w kilku państwach Zachodu już koło 2030. TERAZ muzułmanie i ich imamowie dokładnie rozumieją, po co ich sprowadzono - do zwalczania znienawidzonego chrześcijaństwa, dzięki czemu sojusz lewicy, liberałów, ateistów, LGBT&Co nagradza ich hojnie finansowo, socjałem, wszelkimi przywilejami, jakich skrupulatnie odmawia chrześcijanom. A islamiści ateistów nawracają, ponieważ NA TYM ETAPIE chcą się wzmocnić, i to z zasobów wroga - kłania się elementarna zasada a la "Sztuka wojny" Sun Tzu - chcą też uzyskać cenne "wtyki" wśród miejscowych, co bardzo ułatwia infiltrację i wzmacnia wewnętrzny podział białych tubylców - "dziel i rządź". Zwykła strategia dopasowana do etapu agentury wpływu, infiltracji i opanowywania obszarów życia publicznego, także dostosowywania prawa [np. de facto już uzyskali zalegalizowanie poligamii przez urzędy, w tym te od socjału - co jest kluczowe dla ekspansji populacyjnej]. Zresztą - większość tych skaptowanych ateistów z białych tubylców, to zagubione i poranione duchowo owce, wychowane w żałosnym bezdusznym laickim świecie, szukające dotychczas na próżno wartości i ideałów w czerstwym, pozbawionym wartości i zakłamanym świecie konsumpcyjnych idoli Zachodu. Islam podsuwa im bardzo łatwą i szybką wersję takiego duchowego remedium, stąd charakterystyczna ślepa żarliwość białych neofitów, śpieszących też do ISIS, do czynnej walki, zakładających nawet pasy szahidów. To także tłumaczy pozornie niezrozumiałe zjawisko, gdy młode dziewczyny przechodzą na islam, godzą się na szariat, skrajne posłuszeństwo, pozbawienie podstawowych praw, na przedmiotowe traktowanie w ramach "sex-dżihadu". Ale w Europie to wszystko będzie DO CZASU - jak islam się wzmocni, w ciągu kilkunastu lat ateiści, LGBT&Co i inne grupy staną się celem numer jeden. Najpierw ideologicznie - potem fizycznie. Najpierw w rejonach, gdzie całkiem legalnie w głosowaniu przejmą władzę dzięki lokalnej koncentracji, potem będzie się to rozlewało coraz szerzej i coraz ostrzej. Pozostaje tylko nadzieja, że ateiści, lewacy i liberałowie itd w końcu się obudzą, spostrzegą, że kręcą bat, a raczej maczetę na samych siebie. Bo przewiduję drugie zjawisko - koncentrację chrześcijan i niedopuszczanie na poziomie kilku przynajmniej państw, albo ich regionów, do jakiejkolwiek legalizacji szariatu, zalewu islamistów, multi-kulti i innych form cywilizacyjnego samobójstwa. Biedny Ateisto Duo - tacy jak ty są tylko zwodzeni i biorą przejściową mądrość etapu i branie pod włos za dobrą monetę. Notabene: islam pozwala, wręcz zachęca do przejściowego obiecywania, nawet przysiąg - by potem bez żadnej konsekwencji złamać te przysięgę dla własnej korzyści wobec niewiernych. A zwłaszcza, gdy idzie o hidżrę i dżihad. Przypada wam los z "Milczenia owiec" - sami wpuściliście wilki, które metodycznie przygotowują się z waszą pomocą do docelowej uczty, a teraz zaprzęgają was i wasze pieniądze, żeby rozstawiać stoły na tę ucztę. A wy się jeszcze z tego cieszycie, że macie takiego mocnego sprzymierzeńca do plucia na chrześcijańskiego Boga. A jesteście tylko wykorzystywani i łożycie ciężkie pieniądze w ramach Eurokołchozu na swoją zagładę. Bo docelowo - za pokolenie - ma być tu Eurabia pod władzą kalifa, żadnej demokracji [w islamie to bluźnierstwo - bunt przeciw władzy absolutnej kalifa], i absolutnie żadnych żywych lewaków, liberałów, ateistów, LGBT. Ani jednego - najwyżej pod ziemią. Chrześcijanie - ci "ludzie księgi" - jako uciskani poddani drugiej kategorii płacący dżizję za prawo do życia. @Ateista Duo - dziękuję ci za ocenę mnie jako księdza. To w pewnym sensie najlepsza podzięka dla człowieka, który jeszcze w zeszłej dekadzie wyznawał konsumpcyjny liberalny raj i "róbta co chceta" bez ograniczeń, wziął radośnie i bezmyślnie kredyt we frankach na beztroskie życie, a dopiero potem musiał się gorzko i boleśnie obudzić z tego wielkiego zakłamania, fundowanego przez korporacyjnych złotoustych piewców Eurokołchozu i "nowoczesności" w różowych okularach. Obudź się i wyrwij się z tego ideologicznego zatrucia narkotykami konsumpcyjnej lemingozy - dla swojej własnej, nawet egoistycznie pojmowanej korzyści - przynajmniej dla fizycznego przetrwania i zgodnie z elementarnym zdrowym instynktem samozachowawczym. Swoją drogą - wystawisz najlepszą ocenę księżom - jako WG CIEBIE jedynym osobom, co to mogą obszernie pisać z sensem, a TO DOKŁADNIE tak cię denerwuje do żywego, dlatego przenosisz na nich swoją własną ciemnotę i ograniczenia starych schematów, a jeszcze bardziej - ślepą uliczkę "ideałów" wg których żyjesz, którą to ślepą uliczkę już dostrzegasz, ale sam przed sobą nie chcesz tego przyznać. Więc - sumując - osobne podziękowanie należałoby się tobie od księży. Zwłaszcza "katolskich". Co do ciebie: tylko trochę odwagi cywilnej przed samym sobą i trochę konsekwencji w myśleniu i działaniu - i jeszcze możesz się ocalić. Polecam na początek księdza Pawlukiewicza na youtube - swój chłop z poczuciem humoru i z życiowym podejściem i z praktycznym dojrzałym dystansem - wszystko, czego ci najbardziej potrzeba. Szachownica
[2016-03-31] szachownica
@Ateista Duo - twój wpis to najlepsza ilustracja, że pół prawdy, to całe kłamstwo - owszem, TERAZ w Europie chcą nawracać ateistów, a chrześcijan zwalczają jako konkurencję. Ale to tylko stan przejściowy - taka mądrość etapu, ponieważ docelowo ma być ustanowione prawo szariatu. Wtedy będzie, jak to już jest w krajach muzułmańskich, krótkie albo-albo i śmierć dla opornych ateistów itp. i dżizja dla chrześcijan. TERAZ w Europie islamiści nie mają siły dla wprowadzenia szariatu jako jedynego i powszechnego prawa - ale to się zmieni, najpóźniej - i to bez wojny - do 2050, a w kilku państwach Zachodu już koło 2030. TERAZ muzułmanie i ich imamowie dokładnie rozumieją, po co ich sprowadzono - do zwalczania znienawidzonego chrześcijaństwa, dzięki czemu sojusz lewicy, liberałów, ateistów, LGBT&Co nagradza ich hojnie finansowo, socjałem, wszelkimi przywilejami, jakich skrupulatnie odmawia chrześcijanom. A islamiści ateistów nawracają, ponieważ NA TYM ETAPIE chcą się wzmocnić, i to z zasobów wroga - kłania się elementarna zasada a la "Sztuka wojny" Sun Tzu - chcą też uzyskać cenne "wtyki" wśród miejscowych, co bardzo ułatwia infiltrację i wzmacnia wewnętrzny podział białych tubylców - "dziel i rządź". Zwykła strategia dopasowana do etapu agentury wpływu, infiltracji i opanowywania obszarów życia publicznego, także dostosowywania prawa [np. de facto już uzyskali zalegalizowanie poligamii przez urzędy, w tym te od socjału - co jest kluczowe dla ekspansji populacyjnej]. Zresztą - większość tych skaptowanych ateistów z białych tubylców, to zagubione i poranione duchowo owce, wychowane w żałosnym bezdusznym laickim świecie, szukające dotychczas na próżno wartości i ideałów w czerstwym, pozbawionym wartości i zakłamanym świecie konsumpcyjnych idoli Zachodu. Islam podsuwa im bardzo łatwą i szybką wersję takiego duchowego remedium, stąd charakterystyczna ślepa żarliwość białych neofitów, śpieszących też do ISIS, do czynnej walki, zakładających nawet pasy szahidów. To także tłumaczy pozornie niezrozumiałe zjawisko, gdy młode dziewczyny przechodzą na islam, godzą się na szariat, skrajne posłuszeństwo, pozbawienie podstawowych praw, na przedmiotowe traktowanie w ramach "sex-dżihadu". Ale w Europie to wszystko będzie DO CZASU - jak islam się wzmocni, w ciągu kilkunastu lat ateiści, LGBT&Co i inne grupy staną się celem numer jeden. Najpierw ideologicznie - potem fizycznie. Najpierw w rejonach, gdzie całkiem legalnie w głosowaniu przejmą władzę dzięki lokalnej koncentracji, potem będzie się to rozlewało coraz szerzej i coraz ostrzej. Pozostaje tylko nadzieja, że ateiści, lewacy i liberałowie itd w końcu się obudzą, spostrzegą, że kręcą bat, a raczej maczetę na samych siebie. Bo przewiduję drugie zjawisko - koncentrację chrześcijan i niedopuszczanie na poziomie kilku przynajmniej państw, albo ich regionów, do jakiejkolwiek legalizacji szariatu, zalewu islamistów, multi-kulti i innych form cywilizacyjnego samobójstwa. Biedny Ateisto Duo - tacy jak ty są tylko zwodzeni i biorą przejściową mądrość etapu i branie pod włos za dobrą monetę. Notabene: islam pozwala, wręcz zachęca do przejściowego obiecywania, nawet przysiąg - by potem bez żadnej konsekwencji złamać te przysięgę dla własnej korzyści wobec niewiernych. A zwłaszcza, gdy idzie o hidżrę i dżihad. Przypada wam los z "Milczenia owiec" - sami wpuściliście wilki, które metodycznie przygotowują się z waszą pomocą do docelowej uczty, a teraz zaprzęgają was i wasze pieniądze, żeby rozstawiać stoły na tę ucztę. A wy się jeszcze z tego cieszycie, że macie takiego mocnego sprzymierzeńca do plucia na chrześcijańskiego Boga. A jesteście tylko wykorzystywani i łożycie ciężkie pieniądze w ramach Eurokołchozu na swoją zagładę. Bo docelowo - za pokolenie - ma być tu Eurabia pod władzą kalifa, żadnej demokracji [w islamie to bluźnierstwo - bunt przeciw władzy absolutnej kalifa], i absolutnie żadnych żywych lewaków, liberałów, ateistów, LGBT. Ani jednego - najwyżej pod ziemią. Chrześcijanie - ci "ludzie księgi" - jako uciskani poddani drugiej kategorii płacący dżizję za prawo do życia. @Ateista Duo - dziękuję ci za ocenę mnie jako księdza. To w pewnym sensie najlepsza podzięka dla człowieka, który jeszcze w zeszłej dekadzie wyznawał konsumpcyjny liberalny raj i "róbta co chceta" bez ograniczeń, wziął radośnie i bezmyślnie kredyt we frankach na beztroskie życie, a dopiero potem musiał się gorzko i boleśnie obudzić z tego wielkiego zakłamania, fundowanego przez korporacyjnych złotoustych piewców Eurokołchozu i "nowoczesności" w różowych okularach. Obudź się i wyrwij się z tego ideologicznego zatrucia narkotykami konsumpcyjnej lemingozy - dla swojej własnej, nawet egoistycznie pojmowanej korzyści - przynajmniej dla fizycznego przetrwania i zgodnie z elementarnym zdrowym instynktem samozachowawczym. Swoją drogą - wystawisz najlepszą ocenę księżom - jako WG CIEBIE jedynym osobom, co to mogą obszernie pisać z sensem, a TO DOKŁADNIE tak cię denerwuje do żywego, dlatego przenosisz na nich swoją własną ciemnotę i ograniczenia starych schematów, a jeszcze bardziej - ślepą uliczkę "ideałów" wg których żyjesz, którą to ślepą uliczkę już dostrzegasz, ale sam przed sobą nie chcesz tego przyznać. Więc - sumując - osobne podziękowanie należałoby się tobie od księży. Zwłaszcza "katolskich". Co do ciebie: tylko trochę odwagi cywilnej przed samym sobą i trochę konsekwencji w myśleniu i działaniu - i jeszcze możesz się ocalić. Polecam na początek księdza Pawlukiewicza na youtube - swój chłop z poczuciem humoru i z życiowym podejściem i z praktycznym dojrzałym dystansem - wszystko, czego ci najbardziej potrzeba. Szachownica
[2016-03-31] Gość
@Ma - Klimuszko mówił PRZED, a potem potwierdzało się PO - to jest jedyny i bezwzględny test dla profety. Ja profetą nie jestem, żadnych wizji nie mam i opieram się na analizach, zwyczajnie sumiennie odrabiając lekcje i łącząc fakty. Tylko tyle i aż tyle. ----- @Olek - a uzasadnić swoją opinię to nie łaska? Bo jakoś nijak nie pasuję wpisami do charakterystyki trolla, natomiast twoja "cwana" wrzutka wyssana z palca i rodem z podwórkowego przedszkolackiego przedrzeźniania - jak najbardziej. ======================================================= @Gościu od nieruchomości - dotykasz bardzo ważnej rzeczy. Kluczowej. Proste pytanie - co chce NWO? Myślę, że chcą przejąć całkowitą globalną kontrolę nad ludźmi i ich realnymi zasobami. Drugie pytanie - jak NWO chce to zrobić? Wg ich dotychczasowych działań - postawią na kontrolowany przez nich kryzys i wojnę, a przynajmniej zagrożenie wojenne jako pretekst do demontażu wolności osobistej i swobód, na rzecz systemu totalnej inwigilacji i kontroli. W tym sensie terroryści i islam to znakomite preteksty dla zaprowadzania totalnej dyktatury. Pomysł NWO, na czele z banksterami i strukturami siłowymi, jest taki, żeby najpierw zadłużyć maksymalnie świat - grubo powyżej wartości realnych dóbr - dlatego świat finansowy tak bardzo odrywa się od rzeczywistości, nawet MUSI się oderwać dla realizacji planu - a potem ten świat zlicytować i przejąć za długi. Czyli sami stworzą źródło kryzysu, dając i rozkręcając kredyty i ich rolowanie na jeszcze większe zadłużenie i w ten sposób generując jednocześnie masę pieniądza dłużnego, czyli generując swoją siłę i narzędzie kontroli i przejęcia, potem sami wg dogodnej kalkulacji własnej gotowości wywołają kryzys - np. przez skok lub "mierzone" skoki oprocentowania kredytów, następnie na powszechne biadanie w kryzysie sami stworzą "ratunek" w postaci "solidarnego uwspólnienia ciężaru kryzysu i wprowadzenia niezbędnych wyrzeczeń" i sami przeprowadzą "bolesne, lecz konieczne i jedyne możliwe w tej sytuacji" namaszczone medialnie operacje "dla dobra ludzkości" w wielkiej skali możliwie globalnej - szczególnie przetestowaną na Cyprze kradzież depozytów i przetestowane na Grecji zlicytowanie, demontaż i przejęcie państw za długi. Osobno zadłużone firmy i osobno sektor gospodarstw domowych - komornicy instytucjonalni i rzesze osób fizycznych będą się przy tym gorliwie uwijały. Przy czym - żeby nie było niedomówień - w takim wariancie globalnym to i USA - jako byt już niepotrzebny i przejściowy i nawet już teraz szkodliwy dla planu - TEŻ by podszedł pod młotek - co zresztą by nader ucieszyło i uspokoiło tak naiwnych alterglobalistów. Jeszcze by ogłosili święto "ostatecznego zwycięstwa ludzkości nad NWO" oraz powiązane z nim "święto powszechnego rozbrojenia" - bo to by tez nastąpiło po globalnym przejęciu.... i takie tam wybuchy radości i łzy szczęścia, jak nie przymierzając po "rewolucyjnym" wyborze Obamy...tylko, że w fali histerii i zbiorowego orgazmu szczęścia trzy rzędy wielkości wyżej - akurat, gdy NWO by zwyciężyło i przejęło cicho i sprawnie kontrolę - przy aplauzie "uratowanej" ludzkości - kontrolę poprzez miliardy kont [zero gotówki], personalizację działań real-time, bioidentyfikację i lokację non-stop 24/7 i miliardy kamer, bramek, stref zastrzeżonych i czujne "służby wsparcia stabilnego życia".... tylko, że ci naiwniacy by tego nawet nie spostrzegli. Bo generalnie ruch alternatywny na Zachodzie to zatomizowane amatorskie dzieciniady bez planu i bez konsekwentnego działania, poziom edukacji i uświadomienia ich uczestników...szkoda gadać...większość z nich to własnego kraju nie umie pokazać na globusie, a co dopiero bardziej ambitne sprawy...kto jeszcze pamięta np. ruch "Occupy Wall Street"? - pokrzyczeli, pokoczowali, rozładowali emocje jak małpy na wybiegu i jak media i opinia publiczna przestały się tematem interesować - a to się szybko nudzi bez trupów i fajerwerków - to ich sprawnie i szybko zwinęli i tyle zostało...niektórym "brykającym" dowalili procesy i "kary za zakłócanie porządku i niszczenie mienia" i sprawa pokazowo spacyfikowana... - Dlatego moja rada - konstruktywnie i z perspektywą Wielkiego Kryzysu na oku: nie wchodzić w żadne kredyty i nastawić się wg zasady ostrożności na zwyżkę stóp, która celowo ugotuje kredytobiorców i odbierze im nieruchomości i inne dobra. Może za rok, może za pięć, może nawet przeciągnie się za dziesięć - ale to nastąpi. Jak ktoś ma kredyty - spłacić jak najszybciej, kosztem wyrzeczeń i ostrego przycięcia standardu życia. Wiem - kredyt mieszkaniowy to niewolniczy łańcuch na kilkanaście, nawet "dziesiąt" lat [np. 25-30], dlatego mieszkaniówki są tak groźne, bo załapują się w większości na Wielki Kryzys i Wielkie Przejęcie za długi. Dlatego trzeba spłacać PRZED godziną "W". Za wszelką cenę. Żeby nie było, że daję dobre rady dla innych - ja za dwa miesiące wyjdę z kredyty frankowego - nie czekam na żadne cudowne plany ratunkowe i oddłużanie i przewalutowanie, rodzina mi pomaga na całego, bo widzą, że się wziąłem ostro za siebie od półtorej roku i wszystko postawiłem na spłaty. Nawet "ze stratą". A jeżeli ktoś ma chałupę bez kredytu - niech się jej trzyma, nie zadłuża na hipotekę i niech bacznie pilnuje z sąsiadami, aby gmina nie podnosiła opłat za grunty i nieruchomości w ramach rozpaczliwego łatania budżetu. Jak ktoś już ma mieszkanie na kredyt, i nie wydoli z szybką spłatą, to niech lepiej to mieszkanie zamieni na mniejsze i gorsze standardem i "ładną" okolicą [ale nie bezpieczeństwem - np. w dzielnicy meneli odpada] - ale bez kredytu. A jak się da - to z kawałkiem ziemi, choćby parę arów na początek. A mieszkanie z kredytem niech weźmie lub kupi ktoś znacznie bogatszy - tylko uczciwie mu doradzić, aby wykorzystał grubszy portfel i żeby sam spłacił przejęty kredyt raz-dwa. Aktywność, jeszcze raz aktywność, oczy dokoła głowy, zero różowych okularów i nastawić się na bardziej pesymistyczne warianty - wtedy człowiek wyjdzie z ewentualnej biedy z zapasem bezpieczeństwa powyżej kreski. I reagować ostro na każdym szczeblu. Ręka na pulsie. My - sami - dla siebie - oddolnie: to podstawa. Nieprawda, że "nic się nie da", dużo się da, czasem wszystko, jak się chce i człowiek przyłoży. I jak się pomyśli i zrobi PRZED, a nie po... Szachownica
[2016-03-31] gawron
@ Ateista, ty nawet nie wiesz co sam piszesz. Tak sam opisales Boga: "Otóż kochający rodzic, jeśli mógłby przekazałaby całą wiedzę swemu dziecku, aby się nie połamało, zachłysnęło, poparzyło zrobiłby to. Katolski bóg nigdy, patrzy i się śmieje, że stworzył istoty ograniczone, ukarał je zbiorowo grzechem pierworodnym, zbawiał i nadal każe cierpieć. " To nie tak, ze ty nie wierzysz w Niego, ty w Niego wierzysz, ale Go nienawidzisz, bo Go nie rozumiesz. Szatan na marginesie przekazuje wiedze. to jest specjalista od wiedzy. Niosacy swiatlo. Nie sadze, ze on kocha ludzi.
[2016-03-31] piotr
Ale się tego naszło a poszli odnosić do Brukseli
[2016-03-31] Jarząbek
Skąd tu tyle agresywnych platfusów ?
[2016-03-31] hmmm
@Jarząbek - wedle zasady "Mogę mieć źle - byle drugi miał dwa razy gorzej". Boli ich, że ktoś z sensem jest w stanie wytłumaczyć cały ten cyrk, który obecnie nas otacza i że ktoś traktuje go poważnie.
[2016-04-01] Ateista
Gawron - naprawdę nie rozumiesz? Masakra.
[2016-04-01] Victor
@Szachownica ty nie piszesz obszernie z sensem, tylko długo, monotonnie, na jedno katolickie kopyto i to bez żadnego sensu z nienawiścią do wszystkiego co inne. Jak sam piszesz byłeś lemingiem, jesteś neofickim chrześcijaninem, a jak się naprawdę obudzisz to będzie w końcu za wolnością, czyli leseferystą. Demokracji w islamie nie ma, w kościele katolickim tez nie - ten sam szajs z różnicą 5 stuleci. Katolicy zabijali na potęgę, dziś robi to kolejny odłam judaizmu. Piękny to przykład, jak Szachownica zawsze wie najlepiej co więcej nawet co inni myślą: "ślepą uliczkę "ideałów" wg których żyjesz, którą to ślepą uliczkę już dostrzegasz, ale sam przed sobą nie chcesz tego przyznać." Trąci ostro bolszewizmem. Jak nie zrozumiesz, to ja Tobie powiem prawdę o tobie. Oj biedny klecho żal mi Ciebie. Nie wiem, czy nie dostrzegasz tego swym bystrym jak woda w przeręblu wzrokiem, że jeżeli doszłoby do wojny, to ateiście nie zamierzają stać po stronie katolickiej maści. Zmuszam ludzi do identyfikowania się ze względu na narodowość, a nie ze względu na PRAWDZIWE, nie zakłamane kościółkowe, wartości.
[2016-04-01] Gość
Powoli się dzieje, a niewierni niech sprawdzają "katolskie" proroctwa. Jesteśmy analogicznie w przededniu czasów, kiedy przyszedł Chrystus. Nasi starsi bracia w wierze (nie chcę być posądzany o antysemityzm, przecież sam wierzę w żyda Jezusa) również wtedy znali doskonale proroctwa swych ojców i co uczynili? Nie wiemy w jaki sposób one się ostatecznie sprawdzą, na pewno nie w sposób, w jaki to sobie wyobrażamy, ale jak ktoś potrafi, to już widzi co się dzieje. To wszystko było i jest w proroctwach. Czekamy na paruzję, to kwestia czasu. Bez paniki, starając się normalnie żyć z wielką nadzieją spełnienia Bożych obietnic. Jak pisze @szachownica, nawracając się ze złych skłonności na dobrą stronę mocy. Alleluja. Dzola. http://www.fronda.pl/a/a-jednak-oddadza-wilno-i-lwow,68977.html
[2016-04-01] inwestor
@jarządek: oni wszędzie łażą
[2016-04-01] MecLuk
Zaczęło się? http://biznes.onet.pl/wiadomosci/ue/czy-ebc-wyplaci-1300-euro-kazdemu-obywatelowi-strefy-euro/sfl20s
[2016-04-01] szachownica
@Jarząbek - to nie agresja, to rozpaczliwa frustracja i poczucie, że nie ma przyszłości dla ich stylu życia w nowym świecie. Który to świat umarł mentalnie w 2015 - w Polsce po wyborach - i w Unii po kryzysie greckim i imigracyjnym. Agresja jest tu zasłoną dymną, "maskirowką", źródłem jest powoli uświadamiana rozpacz mamutów bez przyszłości i na wymarciu. ====================================================== Za tym, że NWO zdecydowało się na wariant przejęcia świata za długi z jednoczesnym potęgowaniem zagrożenia wojennego dla likwidacji wolności i praw obywatelskich, przemawia decyzja z 2003. Po bańce milenijnej dotcomów [wielkich firm internetowych] należało się spodziewać szeregu obostrzeń i zabezpieczeń przed powtórką nieszczęścia. Tymczasem poszli w drugą stronę. USA - największy rynek finansowy świata - zmniejszył podatki z dochodów z działalności finansowej z 35 do 15%. Rezultat - z jednej strony sfera finansowa zaczęła puchnąć - i nie trzeba było rozpisywać żadnych obligacji wojennych na "wieczną" wojnę z terroryzmem, wojnę uroczyście ogłoszoną po World Trade Center 2001. Z drugiej strony - ilość pieniądza zaczęła przyrastać i oderwała się zdecydowanie od realnych wartości dóbr świata. Jednocześnie wypracowano szereg prawnych i instytucjonalnych "schowków" dla kapitału, głównie w rajach podatkowych. Podatku się nie płaci, ale pieniędzy nie wybiera, bo taki bank za nagłe wybranie liczy sobie np. 60-70%. Kryzys 2008 był raczej wypadkiem przy pracy, system okazał się nieszczelny i napuchł w nieruchomościach. Mogła to też być świadoma wojna finansowa, skierowana przeciw Chinom. Zamierzenie mogło być takie, aby przez spadek inwestycji kapitałowych zdusić rozwój, jednocześnie gwałtowny spadek popytu miał zdusić eksport Chin. Chińskie zakłady miały stanąć na krawędzi bankructwa - a wtedy były by przejęte za grosze przez amerykański i brytyjski kapitał. Jak w Polsce w 1990. Nie udało się - Chiny postawiły w 2009 na wielkie wewnętrzne kredytowanie własnych wielkich inwestycji infrastrukturalnych, podtrzymały tym popyt. Ponadto zdusiły maksymalnie ceny eksportowe i maksymalnie rozszerzyły zakres eksportu - eliminując słabszą konkurencję. Oczywiście teraz - po 6 latach - Chiny płaca cenę za ten rozwój na kredyt - muszą sobie poradzić z bańką na nieruchomościach i przegrzaniem inwestycji w infrastrukturę. Dlatego stawiają na rozwój rynku wewnętrznego, pobudzają konsumpcję wewnętrzną dla podtrzymania produkcji, stawiają na Indie i ASEAN jako wielkie rynki zbytu. Ale wykonują także ostry zwrot - przechodzą od gospodarki wschodzącej, opartej na przewadze niskich kosztów pracy i niskich cen produktów - i niskiej jakości - do gospodarki innowacyjnej, automatyzowanej, ekologicznej, opartej o OZE, opartej na produkcie innowacyjnym, konkurencyjnym, wysokiej jakości i wysoko przetworzonym. Po prostu chcą wytworzyć masową, dobrze wykształconą, klasą średnią, która połknie nie tylko bańkę nieruchomości, ale zapewni nowy etap już technologicznej ekspansji Chin w świecie. Co się w zupełności rymuje z planem modernizacji sił zbrojnych dla technologicznego przegonienia USA w 2025. Zresztą - jeszcze dekadę temu "chiński smartfon" byłby na pewno "na dzień dobry i w ciemno" synonimem tandety i zawodnej taniochy - a dzisiaj Huawei...jeszcze nie "top", ale i już nie "obciach". Takie dośc ekskluzywne Volvo jest chińskie, w produkcji dronów cywilnych absolutny prymat mają Chiny, ba, wprowadzają obostrzenia w eksporcie bardziej zaawansowanych konstrukcji - jak kiedyś COCOM względem państw bloku sowieckiego... Wracając do rynków finansowych - obniżka podatków od zysków z działalności finansowej w USA wywołała podobne kompensacyjne domino na reszcie rynków finansowych - lub inne ruchy dla "zrównoważenia". Efekt jest bardziej niszczący dla rozwoju i poziomu świata, niż obie wojny światowe razem wzięte. Dotychczas finanse służyły do tego, aby zasilać rozwój przemysłu i usług, zwłaszcza tych innowacyjnych i z dużymi perspektywami. To napędzało rozwój, a rozwój edukację i badania podstawowe. Od 2003 świat - przynajmniej świat Zachodu - wkroczył na równię pochyłą aż do przyszłego nieuchronnego Wielkiego Kryzysu i Wielkiej Korekty wartości nominalnych całej masy pieniądza gotówkowego i bezgotówkowego - korekty do PRAWDZIWEJ wartości dóbr rzeczywistych. Od 2003 każdy posiadacz środków finansowych stawał przed dylematem - dać te pieniądze na operacje, a raczej spekulacje finansowe, czy na realną produkcję i usługi? Dzięki obniżce podatku wszyscy - nawet firmy produkcyjne, zaczęli pchać pieniądze w spekulacje na rynkach finansowych, giełdy puchły. Renta finansowa wygrała i wygrywa z rentą z działalności produkcyjnej i usługowej. W rezultacie wyschło źródło finansowania sfery realnej - w ślad za tym wyschła mniej zyskowna sfera samej produkcji i usług, a z nią i edukacja i badania podstawowe - co daje obraz stagnacji rozwojowej, dla wielu "niewytłumaczalnej". Koncerny i Pentagon to nie martwi - wychodzą z założenia, że KUPIĄ za te namnażające się dolary, najlepsze umysły z całego świata. I tak robią na wielka skalę. A edukacja - cóż, niech koszty ponoszą inne kraje, tak samo badania podstawowe w części ogólnodostępnej. USA koncentruje się kupieniu śmietanki umysłów - ale w zastrzeżonych badaniach dla wojska i w badaniach dla koncernów, objętych prawami patentowymi chroniącymi interes koncernów - stąd tak agresywne ustawodawstwo amerykańskie w tej kwestii w TTP i teraz w TTIP. Wracam do skutków namnażania pieniądza. Ponieważ gwint finansowy się urwał, narastanie masy pieniądza wielokrotnie przekroczyło wartość rzeczywistą realnych dóbr - więc OSTATECZNA korekta i lądowanie będzie bardzo twarde. W zamyśle NWO jest, aby NAJPIERW zlicytować świat za wydumane należności NIE MAJĄCE POKRYCIA W RZECZYWISTOŚCI, a potem będzie już za późno, gdy okaże się, że za przeskalowane wielokrotnie roszczenia przejęli cały świat - czyli REALNE DOBRA. Do tego maskowania nierównowagi między fikcyjnymi "napompowanymi" kwotami pieniędzy na świecie, zwłaszcza pieniądza dłużnego, a realną wyceną realnych dóbr - służy tzw. tajemnica bankowa, która uniemożliwia inwentaryzację masy wszystkich pieniędzy i skorygowania ich do masy dóbr rzeczywistych. Bo wtedy "król jest nagi" i np. USA mogą sobie wtedy dolarami tapetować ściany, używać na podpałkę albo do celów toaletowych. Tak więc z zakresie państw objętych finansjerą Zachodu są dwie drogi - albo finansjera podtrzyma wiarygodność świata finansowego [stąd takie numery, jak ujemne stopy procentowe - byle tylko system się utrzymał i nie zbankrutował za same odsetki ZA WCZEŚNIE, nim oni zlicytują świat korzystając z wiarygodności świata finansowego] i ta finansjera dojdzie swoich roszczeń jako w pełni prawnych i wiarygodnych - i wtedy przejmie ten obszar za długi - albo wartości finansowe zostaną WCZEŚNIEJ uznane za niewiarygodne i skorygowane do wartości dóbr realnych - wtedy to banksterzy okażą się bankrutami. Dlatego USA idzie w zaparte i jest gotowe np. utrzymywać z budżetu 50 mln ludzi na bonach i zasiłkach, byle tylko utrzymać stabilność służąca wiarygodności świata finansów. Tak samo dla podtrzymania stabilności i wiarygodności świata finansów są gotowi na skrajne lewackie idee i zwykły szowinistyczny rasizm wobec białych i promują całe to lizusowskie zakłamanie, byle tylko rasowa i socjalna beczka z prochem nie wybuchła, byle tylko nie wyszły postkolonialne urazy i roszczenia w skali międzynarodowej - stąd ta polityczna poprawność i słodzenie na każdym kroku aż do absurdu - byle tylko był spokój i stabilność - a to jest podstawą kursu i wymienialności dolara i euro. Oczywiście - banksterzy robią to tylko wg mądrości etapu - tymczasowo kadzą i promują to zakłamanie i socjał i inne opium dla uspokojenia lemingów-konsumentów i opinii międzynarodowej, aż nie będą gotowi i przez "doktrynę szoku" nie przeprowadzą kontrolowanego kryzysu i szybkiego przejęcia świata za długi - rzekomo w ramach jego ratowania. Stąd tak pozornie dziwne lewackie fundowanie życia na darmowy bilet, byle kupować stabilność i poparcie mas i stąd odprawiany teatrzyk kupowanej demokracji - to po to, by potem tym łatwiej odebrać ludziom wszystko. Dodatkowo takie "niezrozumiałe" rozdawnictwo daje środki ludności Zachodu - ludności ery postindustrialnej [bo przemysł przeniesiono do Chin], powoduje to podtrzymanie popytu [zabezpiecza obecne interesy korporacji] przez podtrzymanie i nawet nakręcanie konsumpcji - stąd taka kontrolowana ścisła symbioza lewackiego społeczeństwa konsumpcyjnego z liberalną podażą koncernów. I wszyscy zadowoleni. I konflikty między biednymi i bogatymi stonowane, rasowe też, multi-kulti kadzi kolorowym ludom, zadowoleni i przekupieni tym wyborcy głosują na dalszą kontynuację "chleba i i igrzysk". Do czasu - jak z tucznikami przy korytach przed kwalifikacją do rzeźni. Wszystko, aby tylko utrzymać wiarę w wymienialność dolara i euro - i przez to roszczenia w bajońskich sumach zadłużenia świata. Na przeszkodzie przejęciu stoją państwa narodowe, homogeniczne kulturowo, nie zniszczone społeczeństwa, nie zatomizowane przez multi-kulti, LGBT, gender i inne "dziel i rządź", państwa obywatelskie, patriotyczne, z armią, która nie pozwoli na zajęcie kraju. I państwa i społeczeństwa oparte na wartościach bezwzględnych - z chrześcijaństwa i z tradycji - co bardzo "psuje" zastosowanie relatywnej mądrości etapu... Dlatego m.in. z tego powodu lewactwo i liberałowie Zachodu nas tak atakują przez marionetki-polityków Eurokołchozu i Waszyngtonu - w imię interesów banksterów. Bo idziemy "niewłaściwą drogą" zabezpieczając się przed ww scenariuszem. I jeszcze zmierzamy do świata Wielkiego Wschodu - który banksterzy jeszcze nie opanowali zadłużeniem w dolarach i ew. w euro - i raczej nie opanują. To zresztą jest najszerszym polem konfrontacji obu tych światów. Ponieważ obie strony nie chcą i "nie mogą" odpuścić, skończy się pewnie wojną. W obecnej wzrastającej konfrontacji Europa jest już teraz coraz mocniej rozdzierana i sprzedawana i słabnie, natomiast Rosja, Izrael i islam świadomie rosną militarnie i w determinacji do konfrontacji militarnej. Każde z nich czeka wybór - USA czy Chiny, czy też "własna droga" lub przynajmniej wywalczenie pozycji partnera zamiast junior-partnera - na ile się da. Indie na razie prewencyjnie się wzmacniają na szerokim froncie modernizacji sił zbrojnych i czekają w "kokonie subkontynentu" na ruchy reszty i nie określają się. Rosja postawiła na USA, ale zaplątała się w zbytnim przechytrzeniu zawierając licytacyjny sojusz z Chinami, który teraz ja krępuje, i nie przewidziała sankcji i przyciśnięcia cenami ropy. Jej pozycja jest rozpaczliwa i dlatego Rosja jest tak groźna - gotowa na wszystko. Izrael w potrójnym rozkroku dla obstawienia i przyłączenia się do wygranych - z Waszyngtonem, z Moskwą, ale i z Pekinem przez AIIB. Ich bieda to brak sojusznika w pobliżu, kiepski potencjał demograficzny i brak głebi strategicznej i buforów - i otoczenie islamskim morzem, które się wzmacnia, paradoksalnie - wzmacnia dzięki destabilizacji ze strony USA i Izraela. Islam dąży coraz bardziej radykalnie do obalenia sztucznych państw narodowych, frakcje radykalne walczą o władzę jedynego kalifa i nie odpuszczą, aż wygra najsilniejszy i podporządkuje siłą resztę, islam chciałby sam zawładnąć światem - ale przez geopolitykę i słabość technologiczną będzie się musiał zgodzić na jakiś konsensus, najpewniej z pragmatycznymi i silnymi Chinami i ewentualnie z Indiami, choć to dużo mniej prawdopodobne, bo z Indiami ma praktycznie nieprzerwanie ostro na pieńku i jest w gotowości do konfrontacji od 1947. Szachownica
[2016-04-01] Gość
http://www.fronda.pl/a/polakow-sie-boja-na-niemcow-poluja-czyli-o,68659.html
[2016-04-01] szachownica
Errata: nie "USA koncentruje się kupieniu śmietanki umysłów" a winno być "USA koncentruje się na kupieniu śmietanki umysłów z całego świata". Szachownica
[2016-04-01] gawron
Ateista, skoro Boga nie ma to przestan w ogole o Nim pisac, ok? Przestan w ogole chrzanic o religii itd - skoro w to nie wierzysz, ok? Odwal sie od tego w co nie wierzysz I zajmij sie tym co wierzysz. Bo jak na razie to wychodzi na to, ze piszesz caly czas o czyms czego NIE MA. jakim trzeba byc glupcem, zeby zajmowac sie czyms czego nie ma? Czy to nie jest oznaka skrajnej schizofrenii, ze piszesz caly czas o czyms czego nie ma?
[2016-04-02] Ateista
Gawron uspokój się człowieku, bo wyparują twe resztki. Skąd ta agresja, z bezsilności, że naród się laicyzuje? Jakoś odpowiedzi na statystyki kk nie masz ani ty ani ksiądz szach? Czy most einsteina-rosena istnieje nie wiemy, ale można na ten temat dyskutować. Szach pisał o hipotezach to się nie czepiałeś, a teraz syczysz. Dyskusja zaczęła się od bzdurnych proroctw, które zmieniły bloga w cyrk. Dyskurs rozpoczął swoim wpisem Pan Grzegorz, czym wprawił, jak widać po wpisach wielu w osłupienie. Jak widać można być bardzo wnikliwym analitykiem i obserwatorem, lecz otumanionym przez rzeczy nieistniejące człowiekiem. Gawron nie bądź proszę obłudny. Siedzisz chłopie w UK, zasuwasz "na zmywaku" na multikulti i jeszcze masz czelność pouczać ludzi, którzy chcą wolnej Polski, bez rządów czarnej mafii. Jedź sobie do NY, Australii lub Kanady i zobacz, jak wyglądy normalny świat bez nadmiernego wpływu religii. Spokoju życzę kolego.
[2016-04-02] Historian
"Wracając do rynków finansowych - obniżka podatków od zysków z działalności finansowej w USA wywołała podobne kompensacyjne domino na reszcie rynków finansowych - lub inne ruchy dla "zrównoważenia". Efekt jest bardziej niszczący dla rozwoju i poziomu świata, niż obie wojny światowe razem wzięte." - Szachownica nie przesadzaj. Poczytaj historię, to zrozumiesz, jak Europa wyglądała po I i II wojnie światowej. To co napisałeś to wierutne nadużycie, świadczące o braku Twojej wiedzy i uleganiu emocjom.
[2016-04-03] Jarząbek
Pozwolę sobie udostępnić link do opisu negocjacji pokoju na Ukrainie i wzajemnych relacji Rosja-Zachód. http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/burza-mozgow-w-pioniersku-i-niemiecki-grill-los-ukrainy-przesadzony,33,758
[2016-04-04] hmmm
@Jarząbek - obawiam się, że jedziemy z Ukrainą i Turcją na tym samym wózku. Jeśli USA rzeczywiście dogadały się z Rosją, to musimy szukać szybko kogoś kto ochroni nam tyłek - może Chiny/Turcja? Wydaje mi się, że to jak USA zareagują na wybory w Syrii i na konflikt Armenia-Azerbejdżan wiele wyjaśni.
[2016-04-04] gawron
@ Ateista, nie czytam szachisty bo ma za dlugie wpisy. A statystycznie to ja i moj pies mamy po 3 nogi.
[2016-04-04] gawron
Ateista, odnosnie tej wolnej Polski ktora ty niby chcesz, przeciez to przez takich jak ty Zachod stal sie multikulti i ulega zapasci. Przez niszczycieli starego porzadku. Ludzi zepsutych morlanie, bez wartosci, nihilistow. Doskonale to rozumiesz i to jest twoim celem. I odwal sie naprawde od spraw religi bo sie ani na tym nie znasz a na dodatek nienawidzisz chrzescijanstwo. I tylko chrzescijanstwo, bo ty nie jestes zaden ateista, ty jestes rewolucjonista.
[2016-04-04] Jaro
http://ndie.pl/grecji-islamscy-imigranci-pala-zabytkowe-ikony-cerkwi/
[2016-04-04] emo
@Historian zycie napisalo juz odpowiedz na twoj komentarz czytaj Panama Papers ii powiaznia z finansowaniem m.in. wojny w Syrii
[2016-04-04] Jarząbek
Stawiam tezę , kraje które robią najlepiej laskę USA , to Polska i Ukraina . Ukraina jest przed nami , bo robią również laskę np. Niemcom . Może znacie jakiś kraj , który robi to lepiej niż w/w?
[2016-04-04] szachownica
@Historian - wzrost wiedzy i postępu ma, a raczej powinien mieć, charakter wzrostu wykładniczego, pod warunkiem, że kontynuowałoby się nakłady na badania podstawowe i rozwój, jak to było dotychczas w historii. Warunkiem jest utrzymanie równowagi między nakładami na badania, komercjalizacją tych badań w masowej produkcji i sprzedaży, skąd znowu uzyskuje się finanse dla inwestowania w badania podstawowe i w ten sposób zamyka się koło sprzężenia zwrotnego dodatniego. Problemem jest zduszenie wzrostu wykładniczego postępu. Przy tym poziomie tracimy bardzo, bardzo dużo. To tak jak w tym przykładzie nt siły wzrostu wykładniczego - o rzęsie wodnej, która codziennie podwaja swoją powierzchnię na jeziorze. Przez 999 dni rzęsa zajęła połowę jeziora. Pytanie, ile dni zajmie jej pokrycie drugiej połowy? Jeden dzień. Przy tym poziomie obecnej wiedzy, przez planowe zduszenie postępu, jak opisałem we wpisach wyżej, w ciągu paru lat tracimy DUŻO WIĘCEJ, niż cały skok postępu od początku zeszłego wieku do chwili obecnej. To jest koszt alternatywny utraconych korzyści, których nie widzimy, bo postrzegamy tylko tę szarą rzeczywistość stagnacji, którą nam w przemyślany sposób "zafundowano", żeby utrzymać kontrolę dla realizacji planu NWO. Stąd i ciągle brak zasadniczego skoku technologicznego, zduszenie ekspansji w kosmosie, a co gorsza - brak transmisji zaawansowanych technologii kosmicznych do sfery życia codziennego, i także brak "free energy", czy też ogólnie zaawansowanych technologii nowej klasy niezawodności, skali, wytrzymałości, także brak zwalczenia raka i chorób, brak masowej produkcji żywności - WYKŁADNICZEJ - opartej na algach [a przecież ich wartość rozpoznano już w latach 70-tych zeszłego wieku jako remedium na problem głodu i jako skok kilkudziesięciokrotny w produkcji żywności - i co? - i nic]. Tylko dzięki temu świat nie zrywa się z niewidzialnej niewolniczej uwięzi, na której trzyma nas NWO. W momencie, gdy renta z działalności finansowej jest większa od renty z działalności rzeczywistej, a tak zaczęło się dziać od lat 70-tych zeszłego wieku, zaś 2003 definitywnie ostro przechylił szalę, powtarzam: gdy renta finansowa dominuje nad rentą z działalności rzeczywistej, napędzanej w produktach i usługach przez badania podstawowe i postęp - świat finansów zamiast dawać środki finansowe i inwestować w postęp, jak to powinno być w zdrowej ekonomii i finansach, działa ODWROTNIE - zabiera te pieniądze. Jest jeszcze gorzej - spółki produkcyjno-usługowe notowane na giełdach, czyli spółki sfery realnej, zamieniają się w firmy skoncentrowane na działalności finansowej - zamieniają się w firmy sektora finansowego. Pierwsze przykazanie dla managerów firm to...wykupywać własne akcje, żeby zwiększyć ich cenę i stworzyć tzw. "efekt bogactwa" - wzrostu ich wartości i kapitalizacji - i to bez grosza podatku z tytułu wzrostu wartości akcji. Druga pozycja na liście priorytetów to wypłata dywidend [tu już z podatkiem - dlatego na drugim miejscu], potem cięcie kosztów i tzw. "optymalizacja" [czyli np. trzech ma pracować za dwóch, sypnie im się jakieś ochłapy, dużo mniejsze, niż zysk z obcięcia etatu], potem jest zjadanie konkurencji i symulowanie wzrostu firmy przez połykanie konkurenta lub fuzje branżowe lub dywersyfikacyjne. Przy okazji zwykle 1/10 idzie na bruk, ale efekt na pokaz jest taki, że firma rośnie. Typowa suboptymalizacja - mały zysk, kosztem większej straty - rozpatrując rynek pracy i potencjał produkcyjny od strony CAŁOŚCIOWEJ, a nie wycinkowej. Nawet nie gra o sumie zerowej, tylko ujemnej - to ta 1/10 wyrzucona na bruk. Do tego dochodzi duszenie rozwoju przez ścisłe utrzymywanie drogich praw patentowych i wzorców przemysłowych. Firma do danego produktu dołożyła promil promila ogólnej wiedzy i technologii potrzebnej do jego produkcji, wiedzy wytworzonej żmudnie przez wieki postępu - a firma rezerwuje sobie 100% wyłączność i 100% zysków. Efekt powyższego plus wysysanie środków ze sfery rzeczywistej, zwłaszcza sferę badań podstawowych i produkcji = całkowite zduszenie wykładniczego procesu "reaktora" postępu. To kontrolowana pauperyzacja społeczeństwa, wpędzanie w kryzys i biedę, skazywanie na zależność od socjału i bonów żywnościowych - a to skutkuje coraz bardziej posłusznym stadem lemingów, głosujących na lewacko-liberalny sojusz, będący mądrością etapu dla przechwycenia świata przez NWO. Dzięki temu tłumy zatomizowanych lemingów krótkowzrocznie popierają podsuwane im "ratunki" w postaci socjału, także ostatnio tak promowanego dochodu bezwarunkowego, i za to popierają lewacko-liberalnych przywódców i łatwo godzą się na coraz większe przechwycenie ich praw na rzecz "wielkich mądrzejszych braci" - którzy o wszystkim pomyślą ZA NICH. Oczywiście do czasu - jak to z tucznikami przed rzeźnią - na razie widzą tylko koryto. Przy tym - spowolnienie i praktyczna stagnacja w realu, maskowana np. nowymi modelami smartfonów, "cudownych gadżetów" elektroniki, i hojnie podsypywanym lemingom opium dla mas w postaci massmediów i puchnącego virtual reality, nie tylko w kinie 3D czy TV 3D - to wszystko zapewnia utrzymanie stagnacji i przez to utrzymanie silnej kontroli, silnej i pewnej, bo NIEZAKŁÓCONEJ SZYBKIMI ZMIANAMI, opartej dodatkowo na świadomie fundowanej nam starej organizacji i strukturze funkcjonowania świata - np. na starych technologiach świata kopalnych paliw i surowców oraz na kontroli opartej na całkowicie zwyrodniałym ekonomicznie, nieprzejrzystym, mafijnym świecie finansowym obecnej banksterki - zamiast gospodarki dynamicznego obiegu zamkniętego [tak działa przyroda - od miliardów lat - i nie "płacze", że jej się kończą jakieś surowce kopalne i energia i nie ma problemów z odpadami - ciekawe czemu?], gospodarki opartej o OZE i ekonomię rzeczywistą: barteru dóbr realnych, czyli rynku wymiany inwentaryzowanych ZGODNIE Z PRAWDZIWYMI STANAMI ZASOBÓW real-time i on-line, która to ekonomia ściśle służy rozwojowi i go stymuluje i zapewnia środki, bez możliwości spekulacji i baniek - zamiast go hamować albo zniekształcać - jak jest teraz. Szachownica
[2016-04-04] Jarząbek
@hmmm - Wydaje mi się , że Rosja tam(tzn w tym konflikcie) rozdaje karty , Turcja ma utrudniony dostęp do tego regionu , dlatego niewiele może zrobić . USA ,jak zwykle będą ingerować z tylnego siedzenia , tzn nie angażując się . Wg mnie Rosja znowu zmusi Zachód do pokojowych rokowań , podobnie jak w Syrii i na Ukrainie .
[2016-04-04] Gość
Stewardessy linii lotniczej Air France zbuntowały się, kiedy usłyszały, że mają obowiązkowo nosić chusty na głowach podczas lotów do Iranu. Zapowiedziały, że będą odmawiać pracy. Francuski przewoźnik Air France wznawia loty do Iranu w kwietniu. Dzieje się to po ośmioletniej przerwie w kursowaniu samolotów na trasie Paryż – Teheran. Odwilż w stosunkach Francji z krajem z Bliskiego Wschodu nastąpiła po tym, jak Iran zgodził się na demontaż dużej części programu nuklearnego - informuje telegraph.co.uk. Air France wprowadził jednak duże zmiany. Oto bowiem stewardesy usłyszały nakaz noszenia chust podczas lotów do Teheranu.Nie mogą także zakładać dopasowanych spódnic, jedynie spodnie i długie marynarki. Ich związek zawodowy domaga się teraz, aby praca na tej trasie była dobrowolna, bez kar dla pracownic, które odmówią udziału w locie.
[2016-04-04] paździoch
@gawron - o to to:) Ateizm, o ile mi wiadomo, to postawa, w której zaprzecza się istnieniu Boga, tymczasem nie oznacza ona antyklerykalizmu. Może lepiej byłoby zmienić nick z "ateista" na "antyklerykał" albo jakoś tak :P Taka dygresja jeszcze. Ateizm, w mojej ocenie, jest sam w sobie absurdalny. Absurd polega na tym, że nie da się rozsądzić logicznie, czy Bóg istnieje, czy też nie. W tym sensie ateizm to wiara w to, że Bóg nie istnieje. Ateiście twierdzą więc, że "nie wierzą", a najwyraźniej wierzą równie gorliwie, ale w zaprzeczenie istnienia Boga. Fakt, że ateizm to wiara jest bardzo ważny, bo za każdą wiarą stoi jakiś system moralny, który wywołuje polaryzację między grupami ludzi. Na tym forum można zaobserwować polaryzacje ludzi, bądź co bądź wychowanych w kraju katolickim i widać jaki głęboki się tutaj podział rysuje. Różnica w systemie moralnym muzułmanów i katolików jest jeszcze większa, a więc i polaryzacja będzie mocniejsza. Tarcie wynikające z tej polaryzacji będzie krwawe... Wracając do meritum. Jaki system moralny stoi za chrześcijaństwem wiadomo. Wiadomo też, że na fundamencie kościoła katolickiego przez dwa milenia wypracowana została najlepsza na ziemi cywilizacja łacińska. Jaki system moralny stoi za ateizmem? Nie do końca wiadomo, za to po ostatnim wieku ewolucji Europy Zachodniej widać, że nie wytrzymuje on tak krótkiej próby czasu jak jeden wiek! "Po owocach poznacie" - zachód chyli się ku upadkowi... Jak już wcześniej pisałem - sam nie jestem człowiekiem wierzącym (najbliżej mi chyba do agnostycyzmu), ale murem stoję za tym, co wypracowali nasi dziadowie i nigdy się temu nie sprzeciwię. Murem stoję za cywilizacją łacińską, a więc i chrześcijaństwem. Trzeba być albo skrajnie zadufanym w sobie, albo skrajnym ignorantem, żeby "z dnia na dzień" (tylko kilka dziesiątek lat) dopuścić do wywleczenia sprawdzonego systemu moralnego na lewą stronę (nawet wywleka się na LEWĄ stronę :P). Nasi przodkowie nie byli debilami! Warto sobie to w ciszy sumienia przyswoić - łatwiej będzie nam wspólnie jednoczyć się. Tak jak to my Polacy zawsze w obliczy zagrożenia potrafiliśmy robić. Jak żaden inny naród! Porzućmy więc jałowe spory i pracujmy wspólnie na dobre i bezpieczne życie naszych dzieci - dla mnie osobiście tylko to się liczy. ...a ateiści pójdą w jasyr...
[2016-04-04] Rudi
Szanujmy własną historię bo innej nie mamy a wielu chciałoby żebyśmy i tego nie było. Niezależnie czy wierzysz w boga czy nie wierzysz kościół katolicki jest znaczącą kartą w naszej przeszłości a niejednokrotnie był jedyną zorganizowaną ostoją polskości na tych ziemiach. Temat zaczyna być już męczący w tym wątku więc proszę o mniej odniesień religijnych. Dla odciążenia dam link który od czasu do czasu muszę sobie posłuchać. No po prostu muszę bo ładuje mi to akumulatory. https://www.youtube.com/watch?v=CiYL0b0F8pg
[2016-04-04] Gość
Dodam tylko swoje trzy grosze. My Polacy musimy się solidaryzować, żeby utrzymać zasady moralne i wartości, żeby w naszym kraju było bezpiecznie. Nie ważne czy Bóg istnieje, czy też nie, ważne by żyło nam się lepiej, oczywiście nie poprzez gnębienie innych, a wzajemną pomoc i utrzymanie zasad.
[2016-04-05] Gość
Póki nie pozbędziemy się religii katolickiej i takich mącicieli, jak szachownica i gawron z naszego kraju, póty będziemy nadal biednym krajem na paseczku USA i Niemiec.
[2016-04-05] Ateista
paździoch system chrześcijański powstał z systemów pogańskich a te z etyki ludzi niewierzących w nic lub wierzących w animizm i inne bzdety. Stąd wartości, o których piszesz to wartości ludzkie nie chrześcijańskie. A nasi dziadkowie w ogromnej części to byli debile, zwłaszcza Ci od początku XVII wieku, polecam zapoznać się z historią Polski. Rozpiździli imperium, "poszli w jasyr", za Szweda dali wybić 35% ludności, potem w 6 lat II wojny kolejne 30%, pozwolili zlasować sobie mózgi w niewoli 45 lat socjalizmu, teraz kretyńskiej demokracji i teraz polaczki "robią najlepiej laskę wszystkim od USA, przez Rosję i Niemcy". A wszystko to oparte na sarmatyzmie i mesjanizmie katolskim. Ponadto ateista nie walczy z bogiem bo nie ma żadnych dowodów na jego istnienie, walczy z tępymi katolami, którzy wierząc w biblijne bajeczki do snu nakazują innym żyć i płacić podatki zgodnie z wolą kk. Naprawdę wystarczy odrobina znajomości historii powszechnej, logiki i dedukcji, a z kart przeszłości wyczytamy, jak pięknie katole robili to co dziś islamiści. Robili to np. kalwinistom, husytom, hugenotom - tylko dlatego, że nie chcieli do kasy papieża dorzucać. Żydom, muzułmanom, hindusom, Indianom obu Ameryk, Afrykańczykom, Azjatom itd. lista jest długa jak Czarna księga Komunizmu, w końcu to dwie niezwykle podobnie zorganizowane sekty walczące od dziesiątek lat.
[2016-04-05] arnik
Ateista - Twoja nienawiść do KK jest zadziwiająca.Skąd takie gnojki jak ty się biorą? Chrześcijaństwo nie powstało z żadnych systemów pogańskich a jedynie wykorzystało niektóre pogańskie świeta w celu wprowadzenia na ich miejsce świąt chrześcijańskich. Co nie zmienia faktu że chrześcijaństwo propagujące wiarę w jedynego Boga jest czymś z gruntu odmiennym niż pogańskie bożki. Jeśli nie będziesz miał własnej wiary to będzie robił laskę islamistom albo skrócą cię o głowę.Tacy jak ty powinni chuchać i dmuchać na liberalny KK i obecny system bo zamiast niego alternatywą jest Islam i albo Allah Akbar albo śmierć. Ale tak to już jest że w przyrodzie jest naturalny dobór i tacy idioci jak ty sa jak meteor na nocnym niebie. Żyjesz dopóki istnieje cywilizacja której podstawa są prawa na jakich opiera się KK. A to że na tą cywilizacje plujesz to pokazuje jedynie miare twojej głupoty.
[2016-04-05] szachownica
@Ateisto - gdybyś miał odrobinę przyzwoitości, to uczciwie byś przyznał, że bilans np. ofiar ruchów protestanckich i w Europie i na świecie jest nieporównanie gorszy względem katolicyzmu. Pisałem o tym, a ty jak głuchy swoje wyświechtane mantry politruka zadajesz... Właśnie porównanie choćby ilości ludów tubylczych w obu Amerykach daje najlepsze porównanie protestantyzmu i katolicyzmu. A Australia - ta ziemia "zagospodarowana" przez protestantów, którzy do połowy XX w. tępili tubylców jak zwierzęta wg protestanckich wzorców Manifestu Przeznaczenia z Ameryki Północnej - dla tych "niższych ras" miejsca nie było - pokażcie mi np. jednego żywego tubylczego Tasmańczyka - NIE MA - ciekawe czemu?. Gdyby katolicy nie nauczyli Chińczyków bronic się przed rosyjskim najazdem w XVII i XVIII w. - np. ucząc odlewania armat i fortyfikacji polowych - Chin by dzisiaj nie było. Dlatego Rosjanie tak nienawidzą katolików - bo zepsuli im ich imperialne plany podboju Azji. A już wrzucanie Hindusów jako ofiar katolicyzmu - sic!!! - no to dopiero pojechałeś po bandzie, albo wydaje ci się, mój ty "oświecony" "znawco historii", że Brytania była rządzona przez katolików. Liczba Hindusów, którzy zostali zamorzeni na śmierć, aby np. zlikwidować konkurencyjny przemysł tkacki, manufaktury, i dać pole produktom brytyjskim, albo liczba ofiar kontrolowanych kryzysów dla wprowadzenia "dziel i rządź" - to są dziesiątki milionów ludzi. To był jeden z pierwszych socpoligonów masonerii [założonej notabene w 1717 właśnie w Anglii] i NWO i banksterów z Banku Anglii. A Afryka - apartheid wymyślili protestanci - a Brytania za Cecila Rhodesa miała apetyt na Afrykę na szlaku od Przylądka Dobrej Nadziei po Egipt - i życie tubylców najmniej znaczyło dla ich imperialnych planów, systemu eksploatacji i budowania baz.... A już porównywanie z komunizmem...pisałem - tylko w XX w. liczba ofiar komunizmu to 120 mln ludzi. Ktoś "mądry inaczej" zaraz skontrował, że to "tylko przez to", że tylu ludzi żyło w XX w. Tak? - to dlaczego tylko komunizm tyle ofiar zaliczył, a katolicyzm jakoś nie? Przecież jakby był tak zły, to by dorównał komunizmowi w liczbie ofiar. A uparte ze złą wolą zrównywanie nieustannie agresywnego islamu z katolicyzmem, który się bronił, choćby pod Wiedniem...to gratuluję "znajomości" historii, bardzo gratuluję. Katolicyzm w Polsce nie jest tępy, rozpoznaje, diagnozuje i analizuje zmiany, reaguje naprawczo na lewacko-liberalny obłęd I WŁAŚNIE DLATEGO jest tak tępiony przez kompradorską Targowicę. Katolicyzm w Polsce reprezentuje stabilność i ostoję, ciągłość historycznej tradycji i kultury - patriotyzm, obronę rodziny i praw rodzicielskich, sprzeciw wobec aborcji i eutanazji - i stanowi wartości, które nie podlegają relatywnemu przekręcaniu stosownie do wygodnej dla macherów mądrości etapu - czyli reprezentuje dokładnie to wszystko, co NWO chce zniszczyć, bo przeszkadza ich planom. Zresztą - nie przypadkiem i zaborcy i okupanci walczyli z katolicyzmem i fizycznie z kapłanami. To jest praktycznie jedyna w Polsce elita intelektualna i to odpowiedzialna za naród elita - oparta na "długim trwaniu" i sprawdzona w działaniu - dlatego są tak tępieni przez agenturę wpływu i ich sprzedawczyków uczepionych różnych zagranicznych klamek - co najlepiej przerabialiśmy za rządów PO-PSL. Radzę poczytać np. "Wygaszanie Polski 1989-2015" - praca zbiorowa zainicjowana i pod patronatem episkopatu - katolickiego, patriotycznego wydawnictwa Biały Kruk - praca wydana w 2015 jako wyraz potrzeby napraw i obrony Polski i Polaków przed wyzyskiem tapetowanym szumną "nowoczesnością" i konsumpcyjnymi "europejskimi" obiecankami zrzeczenia się bycia Polakiem [bo "polskość to nienormalność" jak to ładnie ujął główny lider zdrajców]. Radzę sobie przejrzeć inne pozycje - o tematyce właśnie patriotycznej i religijnej, nawiązującej do wartości podstawowych i korzeni kultury katolickiej, która stworzyła Polskę jako królestwo i potem Rzeczpospolitą. A to tylko jedno wydawnictwo - takich jest więcej. To jest nasze dziedzictwo, nasza ostoja na kryzys wartości i rozkład społeczeństwa fundowany przez NWO - to recepta na ciężkie czasy sprawdzona podczas dziejowych burz i ucisku. Żal mi Ciebie - jesteś zakłamany i przeżarty tym jadem - obudź się, zanim będzie dla Ciebie za późno. Tak zwyczajnie po ludzku. Szachownica
[2016-04-05] pomyślny
Gościu od pozbywania się religii katolickiej, najpierw popatrz na kraje, które się jej pozbyły, a teraz gryzą trawę, jak Korea płn, a potem pomyśl zanim coś napiszesz
[2016-04-05] gawron
@ Ateista - historii to ty sie chyba uczyles w gazecie wyborczej. Ty w ogole wszystkie dzialania takich jak ty, czyli zwolennikow masonerii, ktorzy niszczyli Polske, ty to przypisujesz tym, ktorzy byli przez was atakowani, czyli KK. Typowa przewrotnosc zaklamanego do szpiku kosci manipulatora. Najpierw okradniesz babcie a potem sie drzesz "lapac zlodzieja"
[2016-04-05] szachownica
@Ateista - pomijam, że Polakiem nie jesteś, tylko wróg może się z taką pogarda wyrażać o Polakach - czyli wg ciebie o "polaczkach". Rzeczpospolita przed buntem kozackim była najpotężniejszym państwem lądowym Europy. Katolickim państwem. Dlatego została uznana przez Brytanię - w którym stronnictwo protestanckie walczyło zajadle o prymat - za wroga numer jeden. Stąd i "pomoc" Anglii w organizacji i finansowaniu powstania Chmielnickiego - zresztą za pośrednictwem Moskwy. Stąd morska Anglia wg zasad strategii poparła najsilniejsze protestanckie państwo lądowe w Europie, jakim była wtedy Szwecja - i sfinansowała tzw. "potop szwedzki" - bardzo kosztowną wojnę ekspedycyjną, angażując znakomitą zresztą armię szwedzką. Plan się nie udał, ale i tak to Anglia była inicjatorem zawiązania próby rozbioru Polski m.in. z udziałem Moskwy, Siedmiogrodu. To że Rzeczpospolita mimo wszystko wyszła zwycięsko, najlepiej świadczy o wartości jej sił zbrojnych, a nie że "rozpiździli imperium" albo "dali wybić 35% ludności" - żadne dali - to była zorganizowana akcja potęg europejskich - najpierw Rosja z kozactwem przeciw Polsce w 1654, a rok później najazd szwedzki, dobrze wpierw przygotowany agentura wpływu jako "zamiana jednego władcy z dynastii Wasów na drugiego" rzecz jasna ku powszechnej szczęśliwości. Szwedzi w taktyce odpowiedzialności zbiorowej, egzekucjach na ludności, zorganizowanej kradzieży wszelkich dóbr [nawet obrazy, ba, kolumny z marmuru wyrywali i do Szwecji wieźli] stanowili wzorzec dla III Rzeszy - nawet się z tym nie kryli. Wobec Rzeczpospolitej zastosowano wszelkie "nowinki" techniczne, organizacyjne, taktyczne, całe doświadczenie z wojen z cesarstwem, wszystko pod znakiem nowych czasów i wojny totalnej. "Doświadczenia" te były potem wykorzystane m.in. przeciw ludności tubylczej Ameryki Północnej, podczas podboju Indii i w Afryce i w Australii i na Nowej Zelandii. Dziwić się raczej należy, że Rzeczpospolita dała radę takiej sile i takiej koalicji - wspartej górą pieniędzy Banku Anglii. @Ateista - w tym rzecz, że kompradorska "proeuropejska" i "proamerykańska" Targowica PO-PSL i całego lewactwa czepiała się wszystkich klamek zagranicznych stolic. Udawali, że z nieba pada deszcz, jak USA nas sprzedały Rosji w trzeciej Jałcie 17 września 2009, i tak samo przyklepywali i ewidentnie przyklepują dalej Smoleńsk, za który wielu powinno ponieść karę główną za zdradę i współpracę z obcymi agenturami. Dziwne, że jakoś nie dostrzegasz, że dlatego właśnie, że ten obecny rząd, choć ma swoje minusy, nie czepia się klamek - jest ten rząd i generalnie prawica tak sekowane z taka nagonką - jako na "faszystów gorszych od islamistów". Także w Waszyngtonie, a może nawet głównie, bo to Waszyngton ma w ręku Berlin. Dlaczego? - bo np. wschodnie inicjatywy polityczne Warszawy wobec Moskwy i Mińska są skrajnie przeciwne wobec "dobrych rad" wujków z Hameryki, żebyśmy ŻADNEJ polityki wschodniej nie uprawiali. Pomijam AIIB i wizytę Dudy w Chniach i opowiedzenie się za "jedwabnym szlakiem"- rzeczy, które od pół roku podnoszą ostro ciśnienie bonzom i macherom w Waszyngtonie. No, ale trzeba chodzić po ziemi i widzieć na bieżąco, co się dzieje, a nie paplać stare kawałki z zeszłej epoki - i jeszcze z głową w chmurach. Jeżeli chodzi o 45 lat lasowania w głowach przez komunistów - to właśnie jeden Kościół Katolicki się temu przeciwstawił i to skutecznie - jakaś amnezja wybiórcza w stylu GW, czy też schizofrenia u ciebie? Szachownica
[2016-04-05] piotr
@szachownica o co chodzi Z Górskim Karabachem
[2016-04-05] szachownica
Jeszcze jedna uwaga - @Ateista - zrównywanie KK z islamem [plus od siebie dla niepoznaki dołożyłeś komunizm, bo cię to nic nie kosztuje - lewacy na Zachodzie są też oficjalnie przeciw krwawemu komunizmowi] to zabieg celowy, zgodny z mądrością etapu, która ty wypełniasz na froncie agentury wpływu. Jak to od pół roku mówi Braun - chodzi o to, aby do jednego worka wrzucić wszystkich - agresorów i ofiary - jako ekstremistów - dla wprowadzenia silnej władzy centralnej Eurokołchozu i poradzenia sobie ze "złymi faszystowskimi katolami" w Polsce, którzy tak "strasznie radykalizują" i "przez nich to wszystko". Po to, by zaprowadzić w Polsce z zewnątrz "porządek" - i docelowo wprowadzić kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym z mandatu USA. To moim zdaniem scenariusz na lata - nie tylko na 2016, raczej apogeum widziałbym w 2017 lub później - dlatego musimy wypowiedzieć ustawę 1066 o bratniej pomocy, zbroić się i trzymać zwarty mur tarcz. A kto warcholi - za drzwi - do "szczęśliwych" krajów Zachodu, ewentualnie do wytęsknionej Moskwy czy Tel Avivu czy Waszyngtonu. Albo do szwedzkiego wzorowego raju multi-kulti. Tam twoje miejsce - nikt cię tu nie trzyma, to silny kraj, odporny na speców od lasowania mózgów - silny - bo katolicki. Możesz sobie zaklinac rzeczywistość - tyle, że w Polsce dominuje katolicyzm i kultura katolicka - możesz najwyżej zaszkodzić sobie z nerwów na zdrowiu, a i tak tego nie zmienisz, a obecne dwa lata tym bardziej utwierdzają u nas ludzi, że żyją w sensownej wierze i kulturze, a nie w samobójczej, jak Zachód czy Moskwa, oba to słonie na cienkim lodzie [zresztą jak i USA]. Po 25 latach "maskirowki" wszystkie metody brania nas pod włos zostały wyłapane i rozpoznane - dlatego są w lot deKODowane. Z czym do Polaków, towarzyszu Eurokołchozowy? Z tymi gadkami dobrymi dla lemingów na Zachodzie lub w Moskwie? Zajmij się lepiej pożyteczną dla rodziny uprawą ogródka albo napawaj się ostatkami Eurokołchozu - maści brukselskiej lub moskiewskiej - póki jeszcze są. Szachownica
[2016-04-05] Rudi
@ateista Nie znam polaka który napisałby o swoich rodakach "polaczki". Znam wielu urodzonych w Polsce ale mentalnie żyjących w Berlinie lub Tel Awiwie którzy tego kreślenia chętnie używają. Na szczęście pod butą skrywają najczęściej kompleks niższości więc nie warto takimi jak ty się przejmować. Im więcej piany bijesz tym bardziej robisz to mniej skutecznie.
[2016-04-05] fantasta
@Ateista - Szaweł walczył z chrześcijaństwem i doznał łaski nawrócenia. Kto wie może i Ty będziesz miał to szczęście ;) Muszę Cię zmartwić : dowody na istnienie Boga są - choćby cuda potwierdzone przez naukowców, których nie są w stanie wyjaśnić, a które dzieją się współcześnie. Jak ktoś ma dobre serce - musi mieć twardą dupę. Nasza historia jest najlepszym na to przykładem. I to nie Polacy robią "laskę" USA/Rosji tylko napływowa ludność polskojęzyczna. Na Polaków i ich głos przyjdzie jeszcze czas. Idzie zmiana - podobna jak w przypadku Babilonu, Grecji, Rzymu, Wenecji. Rozkład moralny skutkuje upadkiem cywilizacji - to czeka Zachód. Ktoś myśli, że ugra na tym NWO - obawiam się, że mocno się zdziwi.
[2016-04-06] Dystansowiec
Panie Gawron, Dzola, Szachownica czytam Michalkiewicza, Dwa Grosze, Korwina i w 99% się zgadzam, więc chyba nie jestem lewakiem? Panie Ateista, Victor, Ateista Duo, czytam Christopher a Hitchens a i zgadzam sie w 99%, więc chyba nie jestem katolem. I powiem Wam jedno, jeżeli weszły by do Polski obce oddziały, to jako patriota, z jakąkolwiek walka poczekałbym, aż rozwala katoli i lewaków. Gdyby nie te dwie grupy żylibyśmy w normalnym (nie idealnym) kraju na wzór Anglii lub Stanów, gdzie nie ściga niewinnych ludzi UKS, US, ABW, CBŚ, CBA, a mający morze krwi na rękach od stuleci KK nie nakazuje jak żyć, wpychając myślących inaczej w ostracyzm, na stosy, do więzień, otruwając itp. A jeśli mam już wybierać to wolę lewaków, bo z nimi przynajmniej da się dyskutować i cześć pod wpływem faktów (stosunek do UE, migrantów) zmienia poglądy, kościółkowi to zatwardziałe, sprane umysły, które zrobią w imię K....stwa Bożego, co im papież lub ksiądz Stasiu nakaże.
[2016-04-06] szachownica
@piotr - Karabach to proxy wojna - wojna zastępcza konfrontacji Rosji i Turcji. Rosja jest za Armenią, Turcja za Azerbejdżanem. Charakterystyczne, że Ukraina, która coraz mocniej wiąże się z Turcją [np. 2 dni temu wizyta tureckiej fregaty i korwety w Odessie - od razu oprotestowana przez Kreml], ta Ukraina jest za muzułmańskim Azerbejdżanem - czyli przeciw chrześcijańskiej Armenii. Kreml zbroi OBIE STRONY - i Azerów i Ormian i zakłada swoje bazy i staje się potrzebny obu stronom - typowe "dziel i rządź" - i jeszcze Rosjanie robią interesy na tych dostawach uzbrojenia i uzależniają obie strony politycznie. Konflikt u wrót Turcji to typowa dywersja i szantaż ewentualnej eskalacji - takie typowe wsadzanie kozy sąsiadowi do przedpokoju celem pokazania, kto rozdaje karty. To część większych zamierzeń Kremla dla skłócenia np. Iranu i Saudów - dostarczyliby drogie uzbrojenie obu stronom i weszli by w region jako "supervisor" i jeszcze by ceny ropy i gazu skoczyły, a to staje się ostatnio priorytetem dla Putina. Zresztą - tu gra idzie też o podporządkowanie Azerbejdżanu jako coraz silniejszego dostawcy ropy i gazu - konkurenta Moskwy. No i o przerwanie jedynej na razie lądowej nitki jedwabnego szlaku, całkowicie niezależnej od Rosji - idącej właśnie przez Azerbejdżan. ================================ @Dystansowiec - daj sobie spokój z twoim "cwanym" relatywizmem i wrzucania wszystkich do jednego wora, jak ci mocodawcy każą prać mózgi wg mądrości etapu. Boli cię, że katolicy - zwłaszcza w Europie Środkowej, okazali się odporni na opium lewackiego zachwalania imigrantów i multi-kulti - natomiast liberałowie i lewacy dalej idą w zaparte, a ty wypierasz rzeczywistość. Na temat bredni o KK, świętej Inkwizycji, stosach itd - napisałem już tyle, że tylko osoba maksymalnie zaślepiona NIE CHCE TEGO ZROZUMIEĆ. To jak w tym kawale o gościu, co nie wierzył w zwierzę z 3 metrowa szyja, pokazali mu żyrafę, a on: "A ja i tak nie wierzę". Niestety samobójcze zaślepienie w zaparte to znak rozpoznawczy liberałolewaków. Przyczyna - totalnie wyprane mózgi i wypieranie rzeczywistości, zastępowanie jej światem wydumanym wg "chciejstwa". A tak swoją drogą - to może jakiś przykład, jak to straszny KK posyła na stosy lub do więzień? Bo z otruwaniem to ci się ewidentnie pomyliło z Putinem. Islamiści to owszem, palą i ścinają, batożą i do więzienia za byle co, lewacy za byle co pałują, inwigilują, niszczą rodzinę, wtrącają się w życie i sądzą za "krnąbrność", że ktoś np. protestuje przeciw aborcji, bo tylko popieranie jest dozwolone - a pałują, jak ktoś np. protestuje na Zachodzie przeciw imigracji - ostatnio np. w Belgii. No i wspierają ze wszystkich sił islamistów dla zwalczania chrześcijan - na tym polega ich "laicyzm sterowany" i "bezstronność". A jedyna dozwolona forma protestu to bezsilny płacz szefowej unijnej dyplomacji, przebieranie się mężczyzn w miniówy, rozdawanie kwiatów agresorom przez molestowane kobiety i ostatnio pisanie kredkami po deptakach. A - i jeszcze protesty feministek przeciw bronieniu ich przez białych mężczyzn przed gwałtami imigrantów - to w "przodującej" w "nowoczesności" Szwecji. Zresztą - to wszystko do czasu - aż zgodnie z mądrością etapu i to "wielcy bracia" uznają za "karygodny ekstremizm" i niewybaczalną myślozbrodnię. Przecież samodzielnie myśleć to może tylko wierchuszka wielkich braci. Zero personalizmu i indywidualizmu, zero własnej decyzyjności, wolnej woli i odpowiedzialności za siebie i swoje czyny - jak to głoszą w znienawidzonym chrześcijaństwie, które dlatego tak "boli" NWO. Po to jest m.in. tak forsowany ostatni projekt dochodu bezwarunkowego - bo jak państwo płaci - to i państwo, a docelowo ponadpaństwowy moloch, wymaga i decyduje o wszystkim, poczynając od prawa do dzieci i ich wychowania, prawda? O wszystkim ma decydować namaszczony odgórnie urzędnik nieskończonej armii biurokracji Eurokołchozu... Szachownica
[2016-04-06] gawron
@ Dystansowiec - rzecz w tym za zarowno anglia jak i stany nie sa normalnymi krajami, rzecz w tym, ze ich pozycja wynika z tego, ze Anglia kiedys a Stany teraz sa mocarstwem swiatowym, ktore okrada innych. zniszczenie katolicyzmu w Polsce = zniszczenie Polski. nie ma takiej opcji, zeby jakis Tusek czy Kaczynski spieli caly narod, tym zwornikiem zawsze byl KK. Polska albo bedzie katolicka albo jej nie bedzie wcale jak to mowil F. Koneczny. I jeszcze dodam, ze ja nie chce ani USA ani Anglii w Polsce. Sorry. to sa nie nasze klimaty, z kolorowymi na kazdym rogu, zyjacych z socjala, zeby biali na nich pracowali. Sorry, chcesz se pracowac na kolorowych jedz do Anglii i pracuj.
[2016-04-06] gawron
@ fantasta - oni nie sa w stanie wyjasnic jak mogl sie stac Wielki Wybuch bez Boga. Sorry. Ateisci i lewacy dobzi to sa w niszczeniu a nie budowaniu.
[2016-04-06] Marcus
Dystansowiec, to że czytasz różne rzeczy to nie znaczy, że cokolwiek z tego rozumiesz. Z tego co piszesz, to niewiele rozumiesz.
[2016-04-06] Dzola
@Dystansowiec, chyba już poczytałeś posty powyżej odnośnie poglądów podobnych do Twoich, więc nie będę się wysilał. Są znakomite, nic dodać nic ująć. Chodzę do Kościoła co niedzielę odkąd pamiętam i nie przypominam sobie, żeby ktoś dyktował mi co mam robić. Nie dla księdza tam idę lecz dla Boga. Ksiądz jest tylko i aż pośrednikiem Boga, bez którego nie może odbyć się Eucharystia czyli najważniejszy Sakrament dla chrześcijanina. Nikt nie pierze mi mózgu, nie ciągnie ode mnie kasy, nie namawia do złego, nic mi nie każe. Jeśli takowy się pojawi, pierwszy go skrytykuję i odrzucę. Kapłan to człowiek i też ma prawo błądzić. Jest jak samolot. Jak spadnie to cały świat o tym słyszy a przecież tysiące codziennie lata. Nie jesteśmy ideałami, grzeszymy ale nikt w Kościele nie karze nam być złymi. Nie namawia do aborcji, eutanazji, zabójstwa, złodziejstwa, kłamstwa, chytrości, złych seksualnych skłonności. Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli. Wtedy ponosimy za to konsekwencje. Im dalej w las tym ciemniej. Ludzkość zabrnęła już za daleko i sama siebie niszczy i zniszczy. Pomaga w tym wszystkim zły, który szepta do ucha te wszystkie wzniosłe hasełka o "boskości" człowieka. Bądź sam sobie bogiem, rób co chcesz, masz do tego prawo, należy Ci się. Tylko pytam się czyim kosztem. Ano bliźniego swego. Twego brata, siostry, matki, ojca. Tak, tak, nie kosztem kogoś tam nieznajomego. Wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. Chrześcijanin nigdy nikogo nie odrzuca a zgodnie ze słowem Bożym powinien zawsze przyjąć marnotrawnych, więc czekamy na Was synowie marnotrawni, piszący tutaj i czytający. Nawróćcie się póki czas, czas, który szybko płynie, którego coraz mniej. Dzola
[2016-04-06] szachownica
@Dystansowiec - nie można być jednocześnie ZA i PRZECIW jak TW Bolek. To że czytasz i się zgadzasz na 99% z przeciwnymi stronami, oznacza tylko, że łamiesz podstawową zasadę logiki - zasadę wyłączonego środka. Na którym to pojęciu jest ufundowana i klasyczna platońska definicja prawdy i prawo rzymskie. Czyli dwa fundamenty cywilizacji europejskiej. To czysta schizofrenia i to zaawansowana. Co do "normalnych" krajów, wg ciebie Anglii i Stanów - pisałem już co nieco na ich temat. Powtórzę tylko - czyli chciałbyś, aby w Polsce jakiś islamista odcinał głowę żołnierzowi na ulicy, a wszystkie media i politycy udawali, że deszcz pada, jak krew płynie? Albo - chciałbyś horroru pedofilii mafii imigranckiej na 1400 dzieciach w samym tylko Rotterham? - gdy policja, politycy nie tylko lokalni, służby, szkolnictwo, szpitale, opieka społeczna itd. - wszystkie przez lata brały udział w zmowie milczenia? No to gratuluję! I w sumie radzę iść natychmiast do psychiatry, bo tu już psycholog nie pomoże. Co do USA - tam specsłużby wyposażone w Patriot Act i inne, jeszcze drastyczniejsze "ukazy", robią, co im się żywnie podoba, z nakazem i bez nakazu - o dowolnej porze i przy totalnej inwigilacji osobowej i elektronicznej i w prawie, a raczej w czystym bezprawiu, trzymania delikwenta w więzieniu - dowolnie długo - bez obrońcy, procesu, ba, nawet bez aktu konkretnego oskarżenia - pod zarzutem "stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego". O torturach nie wspominając. To się nazywa wolność made by USA. A osobna rzecz to twoja "dobra rada": " jeżeli weszły by do Polski obce oddziały, to jako patriota, z jakąkolwiek walka poczekałbym, aż rozwala katoli i lewaków". JASNE - mamy czekać biernie z założonymi rękami! To się nazywa agentura wpływu "na chama" - bez owijania w bawełnę. Czyli, biorąc pod uwagę liczbę zdeklarowanych katolików - w Polsce ma być planowo wyrżniętych lekko licząc przynajmniej 92% narodu. A i zdeklarowanych naiwnych "ideowych" lewaków by się może kilku zebrało pod nóż, chociaż lwia część zaraz by pobiegła do najeźdźców podpisywać jakąś Volkslistę i od razu z propozycją wiernopoddańczych usług - właśnie odnośnie wyrzynania znienawidzonych "katoli" wg spisu w księgach parafialnych, żeby czasem, broń Marksie i Stalinie! - żaden "katol" nie uszedł cały. To się nazywa - poznać zatrute drzewo po jego owocach - czyli twoich radach. Czy ty naprawdę myślisz, że Polacy są tak głupi? Kto ciebie szkolił? Chyba, że jest już tak u was źle, że kaptują kogo się da i to półanalfabetów bez podstawowej wiedzy - chociażby o demografii w Polsce i informacji o procencie katolików w Polsce, czy tradycji walki z obcym zaborem i okupantami. Z jednej strony ta determinacja w sypaniu opium dla mas garściami na potęgę i za wszelką cenę, każe się mieć na baczności, bo widać krańcowość tej determinacji - widzą "wielcy bracia" wyraźnie, że Polska się z ich łap wymyka i to budzi takie paniczne reakcje "na szturmówkę". Co akurat pokazuje słabość ideologiczną i kiepską bazę społeczną obcych wpływów - "wielcy bracia" wcale nie tacy "wielcy", dlatego powtarzam, nie z Polakami te numery, to wszystko zostało już przerobione i jest w lot deKODowane. P.S. O Korwinie-dywersancie od utopijnego "wolnego rynku" i innych bzdurach aplikowanych wg idealistycznych bajek ekonomicznych z XVIII w., aplikowanych do niszczenia od środka prawicy i dla ułatwienia przejmowania majatku narodowego przez obce koncerny [bo państwo wg Korwina i liberałów "nie ma prawa" chronić własnych obywateli] już pisałem - korwinizm to dla mnie najlepszy znak rozpoznawczy liberalno-eurokołchozowej agentury wpływu lub poddania się jej wpływowi - szczególnie widać to patrząc na młodzież szkolną, która bierze jego chwytliwe hasełka za dobrą monetę i łyka to jak pelikany - hasełka tego wiernego pismaka towarzysza Urbana i głównego miłośnika Dugina. Potem ci młodzi ludzie dorastają i doznają wstrząsu, jak schodzą z obłoków do twardego życia i poznają rzeczywistość na swojej skórze... Szachownica
[2016-04-06] GerroN
A ja znam "polaczków". Pracuje z nimi już od 7 lat w różnych zakątkach Europy i w Polsce i powiem wam coś więcej - Większość Polaków to "polaczki". Jedna z najgorszych nacji z jaką mam okazje pracować. Zdania nie zmienię, bo kogoś to uraża! Mam na myśli oczywiście definicje jaką podaje R. Ziemkiewicz w książce pt. "Polactwo". Nie znam waszych definicji. Jak mogę inaczej myśleć, jeżeli odkąd zacząłem pracować to w każdej branży jakieś machlojki, problemy z wypłatami, pomówienia o bóg wie o co, oszukiwanie na wypłatach. I nie ważne czy to pracownik po podstawówce czy prezes korporacji po studiach MBA. Mam porównanie, bo pracowałem już z Belgami, Duńczykami, Finami, Słowakami. Przykład najświeższy. Polska agencja zatrudnia Polaków do Finlandii do firmy, której prezes jest Polakiem i równocześnie koordynatorem agencji. Zgadnijcie kogo prezes oszukuje? Swoich rodaków czy Finów? Ja naprawdę chciałbym wierzyć, że jesteśmy narodem pomagającym sobie. Nie plującym na siebie. Nasza solidarność niestety ukazuje się w chwilach żalu (śmierć Jana P. II) lub zagrożenia (powódź 1997).
[2016-04-06] gawron
Ateista w dyskusji http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/anna-zawadzka-i-ks-kazimierz-sowa-o-aborcji,633197.html Nikt mi nie powie, ze ta kobieta nie nienawidzi KK tak jak kazdy "ateista" ktorego spotkalem.
[2016-04-06] Ateista
"i docelowo wprowadzić kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym z mandatu USA." Hahahaha Wszyscy źli, wszysyc knują przeciw polaczkom biednym katolskim, Szwedzi też, Maorysi a jakże i Masajowie również. Puknie się szachownica w dekiel z tym swoim mesjanizmem i rasizmem. Siedzisz chłopcze w domu, nie masz konkretnej roboty, to nawalasz tym jadem nienawiści i tylko NWO wszędzie widzisz jak Michalkiewicz i nawiedzony Braun. To ze lewactwo się rozpleniło to jedna sprawa, ale wszędzie widzieć spisek to już inna. I Anglia jeszcze w wojnach z Kozakami, w Potopie, zlituj się człowieku, co historię przez kratki konfesjonału lizał. Do szkoły powtarzam do książek. @ Rudi polaczek to właśnie taki Rudi jak ty ... @ fantasta cuda wszyscy mają muzułmanie, katole, prawosławni i inne sekty judaizmu, wszystkie oczywiście prze komisje zbadane .... - proponuję używać mózgu na co dzień. @ Szachownica u Ameryce Płd też protestanci zabijali tubylców? Protestanci to się wzięli z ateistów, czy katoli? Jak już wyjdziesz z kościółka to sobie usiądź na kamyku i schłodź główkę wodą święconą może [polaczek cudownie zmieni się w Polaka.
[2016-04-06] Polak
Do Szachownica: powiedz Panie każdej wiedzy, jak mamy żyć i dlaczego ta zakłamana religia, która jak Ateista pisał zabijała ludzi przez wieki dziś ma być wynoszona nad Giewont. Wybacz człowieku wielkiej wiary wiedzy, że mam rozum i samodzielnie myślę i nie ulegam propagandzie kościoła. Dziękuje jezusowi za katolickie Państwo Polan i Wiślan i Mieszka I oraz ogromnie schrystianizowany naród rządzony prze Bolesława Chrobrego i innych Piastów (nawet w 1410 uważano Polaków za pogan). Viva Vatican i niewola umysłowa.
[2016-04-07] Dystansowiec
Gawron i Szachownica po wpisach na forum mam wrażenie, że widzicie w całym świecie zło i tylko katolicka Polska jest cudowna. A przecież my też grabiliśmy, zabijaliśmy, mieszaliśmy się w cudze sprawy. Nie przesadzajcie. Żaden kraj nie jest normalny, ale jak człowiek popatrzy na multikulti w Stanach to nie widzę, aby biały pracował na kolorowego, wręcz odwrotnie. Zresztą co to zz porównania, są biali leniwi i czarni pracowici i na odwrót. Piszecie o braterstwie Polaków, a nie macie pojęcia, co Polacy robią sobie wzajemnie na zachodzie? Wystarczy popytać lub wyjechać na kilak miesięcy. Jednoczymy się tylko w sytuacji zagrożenia, a nie potrafimy koegzystować, jak inne narody. Sami strącamy siebie w przepaść. Niestety tak jest, np. taki Szachownica bez względu na to czy ma rację, czy nie obraża każdego kto myśli inaczej. Sam pisze, że wrzuca się wszystkich niesłusznie do jednego wora, a robi to samo dokładnie - chyba potrafimy czytać? Z jednej strony mamy fanatycznych kościółkowych, a z drugiej broniących się przed ich zdominowanie ateistów. Nie zamierzam tracić mojego cennego czasu na uświadamianie kogokolwiek, chciałem tylko wyrazić moją opinię. Ze smutkiem przyznam, że od dłuższego czasu przestałem zaglądać regularnie na blog Pana Grzegorza, po tym jak takich Szachownic się namnożyło i dzielą Polaków na tych jedynych dobrych kościółkowych i tych złych + innych. Szkoda że kolega nie poświęci chwili na kościółkowy wpis w duchu pojednania i zrozumienia drugiej strony. Do przytaczanej nieprawdy historycznej nawet nie ma siły się odnosić, gdy czytam, że cały świat nas nienawidzi, chce unicestwić od stuleci i inwigiluje. Rosjanie, Amerykanie, Żydzi, Niemcy - normalnie jesteśmy pępkiem świata. Wpis dotyczący udziału Anglików w powstaniach Chmielnickiego oraz najazdu Szwedów na Polskę, to czysta nieznajomość historii.
[2016-04-07] asd
Z tego co widze to na to forum przyszło kilku trolli służących obcym państwom: Ateista, Dystansowiec ,Polak. O ile oczywiście to nie jest jedna i ta sama osoba. Z jednej strony świadczy to o rosnącej roli forum a z drugiej o tym że wartości trzymające nas Polaków razem w sprzeciwie wobec prób zindoktrynowania tak jak to się stało na Zachodzie Europy , te wartości są solą w oku potężnych ośrodków władzy światowej . I te wartości pomogą nam przetrwać jako naród. To są wartości chrześcijańskie i katolickie .I co by kto nie powiedział to tego nie zmieni.
[2016-04-07] gawron
@ Dystansowiec. ty jestes teoeretyk. Pomoz innym i udowodnij. Do dziela! A Zachod ma cie za gorszego, za niewolnika i glupola.
[2016-04-07] Gość
Ateista albo świata nie rozumiesz, albo mało wiesz. W zasadach katolicyzmu nie ma zabijania w celu nawracania. To, że kiedyś ludzie mordowali, to znaczy, że łamali prawo i ustanawiali pod siebie. Nie ma przemocy, a za to jest bratnia pomoc i miłość. To człowiek jest tu słabym ogniwem. Ludzie uważają się za niewiadomo kogo, a tak naprawde to słabiutkie istoty, podatne na manipulacje i emocje. Jakaś nagonka jest na chrześcijaństwo, czemu takiej nie ma na islam czy satanizm? A w UK, tak jak i w niektórych stanach US mimo wszystko jest niebezpieczniej niż u nas. I te obszary się u nich powiększają. Jestem za wolnością, wierzysz w co chcesz, ale szanuj innych. Czy tak się da, gdy inne religie niż chrześcijaństwo nie są tak tolerancyjne.
[2016-04-07] Fantasta
@Ateista/Dystansowiev - Wszyscy knują przeciwko wszystkim - skoro nawet w pracy jeden ludzie potrafią kopać pod sobą dołki - to co musi się dziać w sferze między państwowej. Zawiść jest naszą polską słabością, ale imho mimo wszystko więcej jest ludzi skorych do pomocy/współpracy w polskim społeczeństwie niż oszustów. Trzeba budować i promować zdrowe postawy patriotyczne i moralne, a z roku na rok będzie lepiej. Co do sytuacji miedzy narodowej to konflikt Niemcy/Rosja/Turcja/USA/Chiny jest dla na szansą, żeby zerwać się ze smyczy. Czas pokaże czy uda nam się ją wykorzystać ( może uda się chociaż zrzucić kaganiec).
[2016-04-07] szachownica
@Dystansowiec - przytoczę jednego z najważniejszych twórców geopolityki, Halforda Mackindera - twórcy pojęcia heartlandu i rimlandu. To ikona geopolityki - także współczesnej. W Waszyngtonie, Moskwie, Londynie, Pekinie, Berlinie i Tel Avivie - lektura obowiązkowa dla geostrategów. Jasno powiedział w 1919: "kto panuje we wschodniej Europie-panuje nad sercem Eurazji. Kto panuje nad sercem Eurazji- ten panuje nad wyspą światową- kto panuje nad wyspą światową ten panuje nad światem." Polska to styk heartlandu i rimlandu - łącznik poprzez równinę środkowoeuropejską. Tym ważniejszy, że Karpaty na południu izolują to przejście. Panowanie w Europie Środkowej i Wschodniej - to panowanie w Polsce. Dlatego wszystkim tak zależy na Polsce - na długo przedtem realizowano to świadomie w praktyce, zanim spisano teoretycznie. Dlatego choćby Norman Davies napisał książkę o Rzeczpospolitej - o Polsce - "Serce Europy". Bez emfazy - zwyczajne stwierdzenie geopolitycznego faktu. Nie będę powtarzał wywodów na temat bogactw mineralnych Polski - już to opisywałem. Albo geopolitycznej pozycji dla lądowego jedwabnego szlaku jako hubu Europy. Nie będę powtarzał szczegółowo testamentu Piotra I i realizacji wyraźnego przykazania: "Żeby Rosja była wielka, Polska musi być mała i podporządkowana". Co skrupulatnie robili i robią teraz - dokładnie wg przykazań głównego ideologa i i geostratega Kremla Aleksanda Dugina. Odsyłam np. do jego sztandarowego artykułu "Czekam na Iwana Groźnego". Co do wrogości Niemiec względem Polski [i Austrii względem Polski] - chyba nie jesteś Polakiem, elementarnej historii nie znasz, a mnie to właśnie bezczelnie zarzucasz gołosłownie, chociaż wywodów historycznych w prognozach za 2015 i 2016 nazbierałaby się setka stron. Co do planów Żydów założenia Judeopolonii i sabotowania i rozsadzania polskiej państwowości - polecam książki i wykłady Brauna - np. na youtube. Czy odnośnie kompletnie bezprawnych roszczeń żydowskich na 65 mld dolarów - oficjalnie wsparte przez Izrael i agendy posłów i senatorów w Waszyngtonie, Londynie i Brukseli. Zdaje się, że rok czy dwa temu był oficjalny kongres założycielski Judeopolonii w...Berlinie. Postanowili, że mają być dwa języki urzędowe, polski i hebrajski, a sprowadzenie Żydów do Judeopolonii ma być na koszt Polaków przez podniesienie podatków. Nawet zaprezentowali nowe godło - orzeł na tle wielkiej gwiazdy Dawida. Nawet w mediach polskojęzycznych o tym pisali, nawet Szewach Weiss się wypowiadał - co, amnezja wybiórcza? Tak samo odnośnie protestanckich angielskich pieniędzy na sfinansowanie szwedzkiej wyprawy na Rzeczpospolitą. Najlepszym "kumplem" Chmielnickiego był Krzywonos - renegat szkocki z klanu...Cameronów. Nie on jeden. Infiltrację ułatwiał system zaciężny i tolerancja religijna - przecież np. Litwa była w dużej części protestancka, a Ukraina prawosławna. Stąd i protestantom żadnych wstrętów nie czyniono, jak było normą wobec katolików w krajach protestanckich. Inna rzecz, że to zupełny szczegół - bo główne i najbardziej szkodliwe zaangażowanie Anglii to finansowanie najazdu i intrygi montowania koalicji rozbiorowej przeciw Polsce. Zgodnie z pragmatyczną niezmienną zasadą Korony Brytyjskiej, mocarstwa morskiego, że trzeba niszczyć najsilniejsze mocarstwo lądowe Europy - zwłaszcza jeżeli jest to mocarstwo katolickie. No i tradycyjnie - wykańczać przeciwnika cudzymi rękami. Już Elżbieta Wielka kusiła małżeństwem Iwana Groźnego - namawiając do koalicji przeciw katolickiej Rzeczpospolitej i wspierając kupców z Archangielska i zagrzewając np. do wojen inflanckich. Po porażce potopu szwedzkiego Anglia zmontowała przecież jeszcze próbę rozbioru Rzeczpospolitej przez sąsiadów, ostatecznie też daliśmy radę. Co do Anglii - radzę poczytać i posłuchać Brauna odnośnie montażu prowokacji angielskiej dla wybuchu powstania listopadowego i styczniowego. Albo przypomnieć sobie Dmowskiego po kongresie wersalskim - "Polska zyskała nieprzejednanego nieprzyjaciela w osobie Wielkiej Brytanii" - bo Brytowie przez okres międzywojenny woleli wspierać Niemcy jako przeciwwagę Francji i ZSRR. O finalnym udziale i roli Brytów w Jałcie nie wspominając. Właśnie - też co do USA i Rosji - pierwsza Jałta w 1945, druga 25 września 1985, trzecia 17 września 2009, teraz musimy nie dopuścić do czwartej Jałty - sprzedania nas Rosji przez USA - dla okrążenia Chin - bo to jest teraz największa i najważniejsza gra na świecie. "Co i jak" - pisałem szczegółowo. Co do Rosji - czy biały, czy czerwony carat, czy jakoś tam farbowany - zawsze tylko najazdy, w których nasza kontra na Kremlu była WYJĄTKIEM i to krótkim na tle wielu wieków wrogości Moskwy. Wrogości i przed i po - z pretekstem i bez pretekstu. Ciągle robili najazdy, gdy uznali, że może się udać - a że zwykle mimo przewagi dostawali łupnia, jak np. pod Orszą [szkoda, że nie świętowaliśmy 500 lecia tej bitwy]- to inna sprawa. Przypomnę tylko rozbiory, rusyfikację, Sybir, "wyzwalanie" w 1920, kumanie się i współpracę ZSRR i Niemiec - jeszcze za Republiki Weimarskiej, pakt Hitler-Stalin, wywózki, gułagi, potem "wyzwolenie" pod kolejne 45 lat okupacji i drenowania na rublach transferowych. No i teraz - "z Polski zostanie atomowa pustynia" - taka to przyjaźń "braci Słowian". Żeby nie przedłużyć, Niemcom też "szły" rozbiory, germanizacja ukryta pod szczytnym mianem Kulturkampf [!], tworzenie Mitteleuropy z Rosją przed I w. św.[ale - robią to usilnie także teraz - projekt odgrzany identycznie jak plany Judeopolonii], potem Generalplan Ost, miliony wymordowane, obozy koncentracyjne, - a w konstytucji "demokratycznego" i "europejskiego" i "pokojowego" zjednoczonego RFN jak wół cały czas niezmiennie pisze, że granice Niemiec są z 1937 - czyli do nich należą Prusy Wschodnie, Pomorze, Śląsk, Ziemie Zachodnie. Oficjalnie - czarno na białym. Polecam przeczytać chociażby podręczniki historii dla podstawówki i gimnazjum, a dopiero coś potem pisać - byle z jakim-takim sensem. A - odnośnie zdania: "Szkoda że kolega nie poświęci chwili na kościółkowy wpis w duchu pojednania i zrozumienia drugiej strony." - A co ja niby robiłem i robię przez X wpisów? - czytać nie umiesz? - jak pragmatycznie, odwołując się i do religii i nawet nie do religii, ale do "świeckiej" i zupełnie egoistycznej kalkulacji za i przeciw, i odwołując się do elementarnego instynktu samozachowaczego - próbuję na wszelkie sposoby tych otumanionych ludzi ratować ze zbiorowego obłędu prowadzącego do zbiorowego samobójstwa. TAKŻE LBGT, ateistów - bo powtarzam - wszystkich żal i chcę ich ratować, jak się da - nawet ktoś tam się o to obrażał, że "on z takimi nie chce" - a ja mówię, to są ludzie, trzeba ich leczyć z tej zapaści umysłowej i pomagać po ludzku. I co? - tylko szyderstwa w odpowiedzi i ciągłe śliskie wicie się, jak analizuję sprawy krok po kroku i daję np. jasną racjonalną ŚWIECKĄ kalkulację opartą o rachunek stosowany w firmach ubezpieczeniowych, bez emocji, pragmatycznie - i co? - wybuchy fanatyzmu, fajerwerki emocjonalne, wyzwiska, pogarda i na końcu "nie, bo nie, choćby nie wiem co" - w zaparte. Totalne wypranie mózgu, skrajne wypieranie rzeczywistości, objawy schizofrenii funkcjonalnej i syndrom degeneracji ostatnich etapów eksperymentu Calhouna. A twój szantaż emocjonalny? - że niby obrażam i że - w istocie to chcesz przemycić - że racja nie ma tu nic do rzeczy [sic - to się nazywa "logika"] - sorry - jest prawda i jest fałsz, nie ma tak, że ty masz swoje zdanie, a ja swoje i są równoprawne - decyduje zgodność z rzeczywistością, a nie wydumane bujanie w obłokach - albo obrażalstwo. Ja cały czas wykazuję przez studium przypadków i analizę funkcjonalną bzdurność lewackoliberalnych "europejskicj" "normalnych" "nowoczesnych" "ideałów", wspartych na "wzorcach" LGBT i ateizmu - i ZA TO jestem tak atakowany - za to, że mam rację, a oni nie - więc pozostaje agresja emocjonalna i odwoływanie się do emocjonalnego szantażu "tolerancyjności", polegającej na zrównywaniu dobra ze złem i prawdy z fałszem, bo w racjonalnej argumentacji to leżą i kwiczą i omijają skrupulatnie i fakty i logiczny rozbiór spraw "za i przeciw" - bez preferowanych przez oponentów półprawd i tanich hasełek i innych "cwanych" wrzutek. Pół biedy, jeżeli sam idziesz na zagładę, to twoja wolna wola i wybór, ale tumanić innych i pociągać w przepaść - karygodne. Szachownica
[2016-04-07] buenos_dias
@Ateista, wybacz, ale muszę się wtrącić. Śledzę tę dyskusję głównie między szachownicą a Tobą. I to niestety ale u Ciebie jest najwięcej epitetów, "jadu nienawiści" i agresji. I jeszcze te teksty o wolnym czasie na pisanie postów. Sugeruje to, że ty piszesz posty służbowo, w pracy :D
[2016-04-07] Ateista
Kończę z wpisami i czytaniem tego bloga i to samo radzę rozsądnym ateistycznym forumowiczom, gdyż poziom obłudnych kolegów angielskiego gawrona, szacha księdza, różańcowego dzoli i innych zaślepionych oszołomów jest porażający. Zero myślenia, tylko tępa wiara w bajeczki wymyślone przez innych ludzi. Nie dociera logiczny argumenty, a historię szach dopasowuje pod katoli ile wlezie. Zegnam obskurantów. Szkoda czasu na rzucanie pereł między świnie.
[2016-04-07] szachownica
@GerroN - to co opisujesz z tym szefem, to typowy przypadek kapitalizmu kompradorskiego - swoich wyzyskiwać, a obcym się wysługiwać za ochłapy. To właśnie musi zniknąć w Polsce, bo to jest istota celu magdalenkowej ustawki - czyli faktycznego zamieniania Polaków w niewolników we własnym kraju. Niestety - tacy ludzie najbardziej "wypływają" ze swoją bezczelnością - także za granicą - dokładnie wg tego samego schematu, tam nawet bardziej się czują, jak ryby w wodzie. W efekcie reszta jest poddana "dziel i rządź" i szczuta na siebie, stawiana w sytuacji albo ty albo ja. I to też trzeba wyleczyć - zastąpić grą o sumie dodatniej, gdzie wszyscy Polacy stworzą swoje "równe pole" i będą współpracowali ze sobą dla własnej korzyści. Dam przykład - żeby nie było - z Niemiec: na przełomie XIX i XX w. linie żeglugowe konkurowały ze sobą o przewóz emigrantów z Europy do USA. Niemcy sięgnęli po rozum do głowy - wszystkie niemieckie linie żeglugowe połączyły się w jedno konsorcjum HAPAG. W efekcie powstało silne przedsiębiorstwo o dużej synergii i wartości dodanej, zamawiające we własnych stoczniach, z upustem za "hurt" zamówień, ustandaryzowane w obsłudze logistycznej i organizacji, co zwiększało sprawność i funkcjonalność. I żeby nie było, że Niemcy tak, a Polacy nie mogą - to właśnie w zaborze pruskim Polacy najbardziej się zorganizowali, i od dołu i w różne struktury gospodarcze, samopomocowe, polityczne - i dali radę niemieckiej machinie państwowej i gospodarczej - kiedy była najsilniejsza. To kwestia naprawdę uświadomionego do końca patriotyzmu - zerwania z kompradorstwem i zerwania z poddaniem się temu kompradorstwu. Inna rzecz - zapytaj socjologa, co różni polską kulturę od zachodniej? Odpowie ci - Polacy to społeczeństwo typu kokos - z zewnątrz twarda skorupa, ale jak się przebijesz, to w środku miękki owoc - traktują Cię jak swojego. Stąd i obcym trudniej, ale jak wejdą w rodzinę, to ta rodzina broni - nieważne, czy Murzyn, czy Azjata. Na Zachodzie odwrotnie - społeczeństwo typu brzoskwinia - z zewnątrz łatwo, ale potem twardy orzech nie do przejścia. Stąd typowa na Zachodzie powierzchowna tolerancja i "przyjazność", ale formalnie, bo potem napotyka się na zamknięty mur w relacjach. Nie wierzysz - zapytaj jakiegoś socjologa na blogu albo przez znajomego. Szachownica
[2016-04-07] gawron
G Nowak, slyszalem, ze rzad dunski chce prywatyzowac narodowego dostarczyciela gazu, DONGa. Co lepsze, slyszalem, ze kupnem zainteresowany jest JP Morgan. A co jeszcze lepsze, to slyszalem, ze JP Morgan nie chce upstreamu kupowac, albo kupi i potem zamknie, a zainteresowany jest tzw "zielona energia" czyli energia pozyskiwana ze zrodel ekologicznych. Ekstremalnie to ciekawe jest.
[2016-04-07] Papkin
Dystansowiec: Z tą czystą znajomością historii to się nie rozpędzaj bo może się okazać, że żyjesz w Matriksie, a jeśli możesz mylić się w tej sprawie to może mylisz się w innych. :-( Chciałbym abyś miał rację, niestety sam zacząłem jakiś czas temu interesować się historią w szczególności naszą i mam od jakiegoś czasu wrażenie, że żyję w matriksie. Paradoksalnie zaczęło się od "kredytu" w CHF. W pewnym momencie poczułem się bezradny/oszukany jak dziecko. Na dzień dzisiejszy jestem niewolnikiem banku. Jedyne co mogę to grzecznie spłacać kredyt co na szczęście w nieszczęściu nie stanowi na razie problemu. Nie mogę wyjść z kredytu, nie mogę sprzedać nieruchomości (wartość mieszkania zmalała, a wartość kredytu wyrażona w PLN wzrosła - na dzień dzisiejszy to ok. 800k PLN kredytu i ok. 400k PLN wartości nieruchomości, początkowa wartość kredytu to 600k PLN). Przeszedłem przez fazę przepowiedni. Aktualnie interesuję się geopolityką, ekonomią i historią. Zamieszczam cytat nt historii "...sojusz niemiecko-rosyjski ma kilkuwiekową historię, dzięki tej współpracy pod koniec XVIII wieku doszło do strategicznej współpracy Prus (wspieranych przez Wielką Brytanię) i Rosji, w efekcie jedno z najsilniejszych państw Europy - I RP przestało istnieć. Zapewne większość uważa, że I RP była państwem chorym i słabym, warto zadać pytanie, skoro I RP była tak słaba, dlaczego, aby dokonać rozbiorów musiały zawiązać sojusz aż cztery najpotężniejsze państwa ówczesnego świata - Prusy (sponsorowane przez Wielką Brytanię), Rosja i Cesarstwo Austro-Węgierskie. Mało kto wie, że sto lat wcześniej podczas potopu nasi sąsiedzi również próbowali przeprowadzić rozbiory..." za stroną http://www.techpedia.pl/wiedza/10880 Skoro brytole mogli wspierać Prusy wtedy to mogli wcześniej wspierać innych wrogów Rzeczpospolitej.
[2016-04-07] piotr
Mam wrażenie że mamy do czynienia z nowego rodzaju treningu zza odry
[2016-04-07] G Nowak
@ Gawron, odnośnie Pana pytania, nie mam takiej możliwości, spróbuję się zorientować czy będę w stanie to zweryfikować, sam jestem ciekaw bo widzę duża intensyfikacje tej opcji
[2016-04-08] Dystansowiec
Papkin a dlaczego nie rozebrano Prus za Fryderyka II, czy Francji po Napoleonie, czy Rosji po Katarzynie II? Bo to były Państwa a nie słabiutkie państewka regionalne. Fakty !!!
[2016-04-08] Victor
"To, że kiedyś ludzie mordowali, to znaczy, że łamali prawo i ustanawiali pod siebie. Nie ma przemocy, a za to jest bratnia pomoc i miłość. To człowiek jest tu słabym ogniwem." - toż to typowa gadka komucha, komunizm jest ok, lecz ludzie zawiedli Ludzie uważają się za niewiadomo kogo, a tak naprawde to słabiutkie istoty, podatne na manipulacje i emocje. Jakaś nagonka jest na chrześcijaństwo, czemu takiej nie ma na islam czy satanizm? Nie ma??? Na islam nie ma??? Waś pie ...olisz Jest i to nagonka %2000% ponad normą, jakby islam był problemem, nie to terroryści islamscy są, tak jak byli katoliccy prze wieki.
[2016-04-08] UKCalling
Szachownica tu jestem anonimowy więc mogę mówić szczerze, mam firmę w UK i w Polsce i tu i tu czeszę polskie barany, jak się da, bo się nimi brzydzę. Jak pisali przedmówcy to są polaczki, dla mnie hołota, która i mój dziad przed wojną gardził. Wali mnie jak jest byle by ten naród tępy na mnie pracował, dla przykładu 3 Anglików i 2 Hiszpanów odeszło z pracy po kilku tygodniach (wiem) wyzysku, polaczki zostali, to jak mieć szacunek do takich szmat? Ten blog to idealne miejsce, aby poznać zasady, jak się bronić przed katastrofą i za to Pan G ma plus jednego. Dla mnie los polski jest tak ważny, jak los moich pracowników. Nie będzie polski będą Rumuni.
[2016-04-08] Alezz
Szachownica wiesz co to jest Rimland w ogóle ??? Co ty bredzisz, elementarny brak wiedzy nawet na Wiki masz info, że Spykman to wymyślił. Ludzie poczytajcie bo ten szachocica podaje prawdy nieobjawione https://pl.wikipedia.org/wiki/Rimland
[2016-04-08] Waluś
Wypunktuję pajaca szachownice dziś, bo już mnie irytuje: "kto panuje we wschodniej Europie-panuje nad sercem Eurazji. Kto panuje nad sercem Eurazji- ten panuje nad wyspą światową" - ehhe Francja i Anglia XVIII, XXI wiek - ???, USA -XX ??? zero pytań szaszku, to były mocarstwa, a nikt u nas nie panował. Dziś USA i Chiny? Wróć do podstaw nauki synu mamuta. "Nie będę powtarzał wywodów na temat bogactw mineralnych Polski - już to opisywałem." - Ukraina, Niemcy, Rosja i zero pytań o nasze cudowne surowce niewydobyte nigdy "Żeby Rosja była wielka, Polska musi być mała i podporządkowana". - Rusz głową strategu wybitny, wtedy byliśmy realnym zagrożeniem polecam książki i wykłady Brauna - np. na youtube. - Braun to pajać katolicki,zero faktów, same domniemywania "był oficjalny kongres założycielski Judeopolonii w...Berlinie. Postanowili, że mają być dwa języki urzędowe, polski i hebrajski, a sprowadzenie Żydów do Judeopolonii ma być na koszt Polaków przez podniesienie podatków. Nawet zaprezentowali nowe godło - orzeł na tle wielkiej gwiazdy Dawida. Nawet w mediach polskojęzycznych o tym pisali, nawet Szewach Weiss się wypowiadał - co, amnezja wybiórcza? " A ile masz kongresów Wielkiej Polski, Wszechpolaku itp, wzywających do odbicia Lwowa i Wilna, terenów niezawistnych dziś i legalnych państw, które sami uznaliśmy! "Tak samo odnośnie protestanckich angielskich pieniędzy na sfinansowanie szwedzkiej wyprawy na Rzeczpospolitą." - Jedno źródło, ale źródło proszę,a nie katolski bełkot. Inna sprawa my nie łożyliśmy na wyprawy Kozaków przeciw Rosji i Ślązaków przeciw Niemcom, taka racja stanu strategu od siedmiu boleści "Najlepszym "kumplem" Chmielnickiego był Krzywonos - renegat szkocki z klanu...Cameronów." - Źródło kłamczuchu podaj, a powiązanie 500 lat wstecz z Davidem Cameronem, to już kretynizm totalny. Mój dziadek zna Brauna ... który zabił moją ciotkę, to jest fakt i co to ma do G. Brauna? Człowieku wichrzysz jedynie. "Stąd i protestantom żadnych wstrętów nie czyniono, jak było normą wobec katolików w krajach protestanckich." Stąd i katolikom żadnych wstrętów nie czyniono, jak było normą wobec protestantów w krajach katolickich. Wystarczy myślicielu??? "Inna rzecz, że to zupełny szczegół - bo główne i najbardziej szkodliwe zaangażowanie Anglii to finansowanie najazdu i intrygi montowania koalicji rozbiorowej przeciw Polsce. Zgodnie z pragmatyczną niezmienną zasadą Korony Brytyjskiej, mocarstwa morskiego, że trzeba niszczyć najsilniejsze mocarstwo lądowe Europy - zwłaszcza jeżeli jest to mocarstwo katolickie." Racja stanu Anglii bez względu na religię. Brauna radzę nie słuchać bo wymyśla bez źródeł nawija, ładnie gada, ale bez faktograficznego przygotowania. Bełkot katola po winie. "Po porażce potopu szwedzkiego Anglia zmontowała przecież jeszcze próbę rozbioru Rzeczpospolitej przez sąsiadów, ostatecznie też daliśmy radę."Porażce ??? Złupili, zgnoili, zniszczyli imperium, co ty bredzisz? Szwedzi mogli rozebrać Polskę po 2 latach wojny, a sami się cofnęli, tylko Ciebie w szkole nauczyli, że Czerniecki pomógł z kilkunastu tysiącami ludzi gdzie setki tysięcy wcześniej nie pomogły. Żenując wiedza. "Co do Anglii - radzę poczytać i posłuchać Brauna odnośnie montażu prowokacji angielskiej dla wybuchu powstania listopadowego i styczniowego." Im było na rękę osłabienie wtedy Rosji, a nie nieistniejącej wówczas Polski, co ty znów za bajeczki pleciesz, Racja stanu szaszku !!! "Co do Rosji - czy biały, czy czerwony carat, czy jakoś tam farbowany - zawsze tylko najazdy, w których nasza kontra na Kremlu była WYJĄTKIEM i to krótkim na tle wielu wieków wrogości Moskwy. Wrogości i przed i po - z pretekstem i bez pretekstu. " Znów kłamstwo szaszka kiedy przed, jak to my zaczęliśmy napady na wschód. "Pół biedy, jeżeli sam idziesz na zagładę, to twoja wolna wola i wybór, ale tumanić innych i pociągać w przepaść - karygodne." Wiec zwróć tumanie
[2016-04-08] gawron
Witam, bardzo mi sie podoba to co mowi ten Pan, bardzo ciekawe ujecie geopolityczne. Ja osobiscie nie mam zadnych watpliwosci, ze tzw Zachod ma nas gleboko i widzi nas w kategoriach gorszych ludzi. Stad bezproblemowo wykorzystuje nas w grze przeciwko Rosji. https://www.youtube.com/watch?v=X55hge9xIio&feature=youtu.be
[2016-04-08] gawron
@ Papkin, historia Polski przez ostatnie kilkaset lat jest sukcesywnie zaklamywana, a to dlatego, ze rzadza nami inni a nie Polacy. Wszyscy ci ateisci wpatrzeni w Anglie nie rozumieja, ze Anglia jest naszym najwiekszym wrogiem, zdrajca i oszustem. To oni finansowali towarzystwa patriotyczne, ktore doprowadzaly do powstan, ktore to wymierzone byly w Rosjie, bo oni niszczyli Rosje polskimi rekoma. Teraz zreszta dzieje sie to samo, pytanie czy ateisci to naiwniacy, czy agentura.
[2016-04-08] Dzola
@ateista, "Szkoda czasu na rzucanie pereł między świnie". Wiesz czyje to słowa? Jezusa Chrystusa. Szatan wymawia je Twoimi ustami, chociaż o tym nie wiesz. Przewrotnie działając, jak zresztą w każdej sytuacji, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, kiedy jego panowanie ma się ku końcowi. Wydaje Ci się, że to Ty głosisz te perły. Ale tylko Ci się wydaje. Na tym forum perły należą do Grega i Szachownicy. A tak w ogóle, dzisiejsze perły są zamknięte w klasztorach, zwłaszcza klauzurowych, gdzie dniem i nocą są wydawane za nas wszystkich a zwłaszcza za "nieprzyjaciół Kościoła Świętego". Dzola
[2016-04-08] Fantasta
Nie ma co się oszukiwać - silna Polska nikomu poza Węgrom/Francji i teraz Ukrainie/Turcji (może też Słowacji) nie jest i nie była na rękę. Potopy i rozbiory to o tyle, nasza wina, że nie zniszczyliśmy silnych sąsiadów kiedy mieliśmy ku temu możliwość. Zauważcie, że aby nas załatwić musieli się zbierać w kilka państw, nawet wtedy gdy byliśmy mocno osłabieni. Mam wrażenie, że w obecnej rozgrywce los szykuje nam szansę, aby wyrwać się z jarzma poddaństwa i zacząć pracować na siebie, a nie na sąsiadów. Według mnie najważniejsza jest praca u podstaw i świadomość Polaków na temat tego jak do tej pory sąsiedzi nas rozgrywali - w tym momencie taką szansą jest internet i takie dyskusje jak powyżej.
[2016-04-08] Gość
http://gwiazdy.wp.pl/galeria/5980647270195841/janusz-korwin-mikke-ponownie-sie-ozenil-kim-jest-jego-wybranka.html janusz-korwin-mikke ożenił sie z feministką :) Czyli cały ten feminizm to ściemka.
[2016-04-08] Fantasta
@Waluś Uważasz, że inwektywy sprawią, że ktoś potraktuje poważnie to co wypisujesz? Nie podałeś żadnych źródeł na potwierdzenie swoich tez. Może w gimnazjum takie bluzgi i zagrania rodem z podwórka działają, ale tutaj ludzie oczekują trochę więcej niż bicia piany i bluzgów.
[2016-04-08] Fantasta
@UKCalling - polecam opowiadanie "Powracająca fala".
[2016-04-08] inwstor 777
Czy srebro może kosztować 500 USD za uncję? wg tej analizy może tyle kosztować ,a dlaczego ? więcej w linku. http://news.gold-eagle.com/article/500-silver-possible/155
[2016-04-08] Historian
"Zauważcie, że aby nas załatwić musieli się zbierać w kilka państw, nawet wtedy gdy byliśmy mocno osłabieni." Do Fantasta to żaden argument każde bardzo silne państwo w Europie miało przeciw sobie koalicję innych, czytaj: wojna stuletnia, trzydziestoletnia, siedmioletnia, napoleońskie i wiele innych. Niemniej poza I RP i Austro-Węgrami nikt się nie dał tak rozjechać i ogołocić ze zdobytych wcześniej ziem (które były pod panowaniem tego kraju przez setki lat, min. kilkadziesiąt). Więc nie jest to powód do dumy, tylko hańby i wstydu za naszych przodków.
[2016-04-08] szachownica
Wracam do tematu NWO. Jak NWO chce przeprowadzić zlicytowanie świata, przejęcie kontroli? Na pewno chodzi o upowszechniony wariant cypryjski - przejęcia aktywów finansowych. Do tego służy planowe wypieranie gotówki pod pretekstem walki z praniem brudnych pieniędzy. Co samo w sobie jest absurdalne, ponieważ większość owego prania brudnych pieniędzy odbywa się przez przelewy bezgotówkowe, głównie poprzez raje podatkowe. No i ostatnio np. prostytucję i stręczycielstwo i handel narkotykami "namaszczono" jako "prawowierne" - bo dolicza się je do całkowitego PKB - żeby zwiększyć kwotowo zadłużenie. Prócz wariantu cypryjskiego - przejęcia depozytów - już w pełni bezgotówkowych, a zatem w pełni kontrolowanych, drugim elementem do upowszechnienia jest wariant grecki - zlicytowanie państwa za długi, przejęcie jego infrastruktury, ubezwłasnowolnienie rządu i instytucji publicznych na rzecz nadrzędnej biurokracji i instytucji kontrolno-finansowych. Grecy burzyli się, protestowali na całego, nawet skrajnie zmienili rząd, robili referendum, wyrazili zdecydowanie wolę i demokrację - i co? - pokornie wypełniają "zalecenia" "wielkich braci-komorników" i bezradnie przyglądają się rozbiorowi kraju do roli posłusznej wydmuszki. Oczywiście jest jeszcze testowany skrajny wariant ukraiński upadku państwa - przez agresję zbrojną i wykończenie chaosem. Wygląda na to, że NWO najpierw chce państwa zadłużyć, potem wywołać kryzys - np. przez napływ imigrancki, który spowoduje i widomie dowiedzie bezradności i załamania państwa i jego struktur, wtedy mogą wkroczyć instytucje nadrzędne, ponadpaństwowe i w ramach cnotliwie wpieranego "uwspólniania ciężaru kryzysu", by rozkładać go ponadpaństwowo - z jednoczesnym narzuceniem gorsetu i przejęcia infrastruktury państw i depozytów dłużników [czyli WSZYSTKICH], co faktycznie likwiduje państwo i całkowicie uzależnia obywateli. Aby to się udało, kryzys musi być wywołany w sposób kontrolowany, i w kontrolowany sposób musi być podsunięty "ratunek" - odpowiednio podparty zmasowaną propagandą mediów jako "jedyne wyjście". Czyli - teraz króluje lewackoliberalna polityczna poprawność, która z jednej strony umożliwia pozornie "ślepe" i "bezmyślne" sprowadzenie imigrantów, którzy załamią system socjalny, wywołają kryzys i zamieszki, z drugiej strony ta polityczna poprawność wraz z socjałem planowo gasi na razie konflikty i ogniska zapalne - NIM NADEJDZIE CZAS na zsynchronizowane odpalenie kryzysu. Np. przez proste podniesienie stóp procentowych i ugotowanie budżetów odsetkami od długu. Intencją NWO jest doprowadzenie do takiego zadłużenia i inicjacji załamania, aby z jednej strony wg "doktryny szoku" szybko wymusić nadrzędny "uwspólniony solidarny plan ratunkowy", z drugiej przejąć aktywa indywidualne i infrastrukturę państw, a jednocześnie zamieszki w kryzysie mają na celu dać silną podstawę dla wprowadzenia drastycznych restrykcji praw obywatelskich, zaprowadzenia totalnej kontroli i inwigilacji - wszystko dla "stabilizacji i utrzymania porządku". Jaka jest słabość tego planu? Moim zdaniem - przekonanie, że islamistów uda się wykorzystać i potem spacyfikować na zasadzie "Murzyn zrobił swoje - Murzyn może odejść". NWO stawia na siłę pieniądza i de facto racjonalność tłumu, taką europejską racjonalność, jak w przypadku społeczeństwa greckiego, które schyliło kark i poddało się nadzorowi. Z islamistami tak nie będzie - zupełnie inna mentalność i za dużo ich - już teraz w Unii jest około 1000 stref "no go". Wybuch zamieszek - nastąpi zapewne po ugotowaniu budżetów [ale i zadłużonych firm i gospodarstw - to tak jak z frankowiczami] - w rezultacie nastąpi likwidacja socjału - i pierwsze oznaki masowej utraty pracy i likwidacji przedsiębiorstw i totalnej zapaści gospodarczej - to będzie dla nich początkiem wojny religijnej - nie będą mieli w swoim przekonaniu nic do stracenia, a wszystko do wywalczenia na tym świecie i raj do zyskania po śmierci. Kryzys uderzy przecież poza Unię i poza świat Zachodu - choćby wzrostem cen żywności w państwach muzułmańskich. A w tym przypadku mniej lub bardziej zorganizowany najazd na Europę - choćby tysiącami łodzi i czym się tylko da, choćby bez planu lub po amatorsku - to będzie dla nich jedyna alternatywa przeżycia. A co dopiero najazd, jeżeli będą zorganizowani przez islamistycznych radykałów, ba, przez Państwo Islamskie, które może być nieporównanie większe już za lat kilka-kilkanaście. Bo - powtarzam - likwidacja obecnego tworu - tylko pozornie paradoksalnie, zjednoczy muzułmanów i przyczyni się do powstania nowego kalifatu w miejsce próżni politycznej i organizacyjnej, kalifatu nieporównanie silniejszego i ekspansywnego. Dlaczego? Bo każdy muzułmanin na świecie, nawet ten umiarkowany, będzie miał wyrzut sumienia, że nic nie zrobił jak padało ISIS "pod butem niewiernych". Nastąpi typowa idealizacja, chęć odwetu - i to tym bardziej, im media na świecie będą głosiły "ostateczne rozwiązannie kwestii islamskiego radykalizmu". Teraz jeszcze w takim Afganistanie zastanawiają się, czy nie dogadać się z Talibami wobec infiltracji przez Państwo Islamskie. W Pakistanie jest niemal jawne wspieranie Talibów jako takiej "projekcji siły" Pakistanu. Gdy Państwo Islamskie padnie - a padnie, gdy jego istnienie przestanie się "opłacać" różnym graczom - wtedy najbardziej wygrają na tej próżni i wolnym polu - Talibowie. Powiedzą, że ISIS padło, bo tylko oni są namaszczeni z niebios i przeznaczeni do władzy - co dowiodą zwycięstwami. Zwłaszcza, jeżeli opanują Pakistan - bo wtedy mając arsenał jądrowy i środki przenoszenia - będą "nie do ruszenia". A Rosja? - tam postępująca stopniowo bieda najbardziej dotyka muzułmanów - także tych z sąsiednich państw, którzy pracowali w Rosji, ruble zamieniali na dolary i wysyłali rodzinie. Teraz - przy takim kursie rubla - to źródło wyschło - a to buduje kryzys. Rosja sama w tarapatach finansowych. Każdy rok to katastrofa demograficzna dla etnicznej Rosji - "raju" aborcji. Już za parę lat będzie 115 mln etnicznych Rosjan i 30 mln muzułmanów. Plus muzułmanie w państwach sąsiednich. Wybuch kryzysu na Zachodzie im wszystkim też dopiecze - jeszcze bardziej. To wszystko naczynia połączone - nie da się izolować - właśnie przez globalizm gospodarek. A ludzie zagrożeni głodem są skrajnie zdeterminowani - nie tylko islamiści. Dlatego sądzę, że NWO nie da rady przeprowadzić kontrolowanego kryzysu i ustabilizować go w nowej postaci "nowego ładu" - nie da rady osiągnąć ponadpaństwowej "nowej równowagi", likwidacji państw, narzucenia dyktatu finansowego po przejęciu aktywów, narzucenia totalnej kontroli i uzależnienia od "pomocy" wszechwładnej biurokracji - i od nadzoru struktur siłowych, wspartych masową inwigilacją elektroniki, donosicielstwa, "dziel i rządź" i szczucia ludzi przeciw sobie - o ochłapy. Owszem - kryzys wywołają - ale potem wymknie się spod kontroli, rozleje się na zbyt wielką skalę i zbyt wielki obszar, nie dadzą rady go zlokalizować i ugasić i ukształtować zachodni świat na nową modłę, a jeszcze włączą się gracze i struktury zewnętrzne. Chiny na pewno z wyprzedzeniem budują plany ewentualnościowe. Dla nich islamiści - np. Ujgurowie - to przecież ostro zwalczani separatyści i terroryści. Chiny chcą stabilizacji - bo swoją pozycję zawdzięczają handlowi. Ale jeżeli alternatywą będzie i tak chaos i wojna, a jeszcze np. ludy muzułmańskie będą mogły zagarnąć zbyt wielkie obszary i się nadmiernie wzmocnić, co potem zagrozi Chinom - to pragmatycznie lepiej dla Chin będzie uprzedzić taką ścieżkę, wystąpić jako najsilniejsza strona i sojusznik i samemu przeprowadzić np. podbój Syberii. Ludy muzułmańskie bliskie Europie pchną na Europę. Ludy na Malajach i Indonezji pchną przeciw Australii i wykorzystają jako sojuszników do likwidacji stronnika USA. Rozładują parcie demograficzne, cudzymi rękami zlikwidują "niezatapialny" lotniskowiec USA - mając bezpieczne południe sami będą mogli ruszyć na północ. To nie jakaś przepowiednia - zwykła najprostsza analiza, zgodna z tzw. brzytwą Ockhama i "realpolitik". Większość graczy będzie zmuszona do ruchów na wielką skalę na globalnej szachownicy, nie dlatego, że tak akurat chcą, ale dlatego, że każda inna opcja będzie dużo gorsza. Co do USA - nie wierzę, aby udało się przeprowadzić plan NWO, dopóki na każdego obywatela przypada sztuka broni. Dlatego są np. te aktorskie łzy Obamy po kolejnej masakrze z bronią [moim zdaniem - część z nich to robota specsłużb - oparta na praniu mózgów i psychotropach] - wszystko, byle tylko odebrać Amerykanom broń. Dla NWO problemem jest też prawicowy i pronarodowy i propaństwowy zwrot w krajach UE - a w USA "nierozwiązany" problem broni u obywateli. Z drugiej strony Chiny rosną, także Indie i ASEAN - więc czasu mają jakby coraz mniej. W zasadzie - już są spóźnieni. To oczywiście powoduje coraz większą determinację NWO i wzrastającą gwałtowność reakcji wszystkich graczy razem w tym kotle - czas licytacji i okazania kart się zbliża, choć moim zdaniem to potrwa jeszcze kilka lat. Jednak raczej nie dłużej - jak do 2030 - wtedy, jeżeli nie wybuchnie wielki konflikt, Chiny i Indie zwyczajnie "przejdą" Zachód. I będzie "po zawodach". Chiny przegonią USA technologicznie ok. 2025. Niestety - determinacja macherów Zachodu jest chyba zbyt wielka, aby się na ten wariant zgodzili "tak po prostu" - stąd scenariusz wojenny to przynajmniej 80%. Dla Polaków rada - wracać do Polski - tak do 2020 - ale zasadniczo doradzam patrzeć bez "różowych okularów" po objawach na świecie i lokalnie w danym kraju - 2020 to nie jest jakaś sztywna data, tylko takie umowne przewidywanie "na czuja". Dla Polski - podstawa to budowa infrastruktury maksymalnie autonomicznej, nie tylko żywnościowo. Chodzi o produkty podstawowe popytu twardego - długotrwałego użytkowania. I infrastrukturę podstawową - produkcyjną, energetyczną , komunikacyjną, wydobywczą. Tak samo usługi - popytu twardego i dla infrastruktury. No i silna AUTONOMICZNA armia [docelowo absolutnie bez podpierania się sojusznikami w rodzaju USA - bo tych można wykorzystać tylko tymczasowo lat parę - aż samemu się wzmocnimy] i zwarcie szeregów i utrzymanie homogeniczności. Nie dlatego Polska pójdzie mocno "do góry", że coś lub kogoś podbije, ale dlatego, że wielcy padną w chaosie i w walce i wyniszczeniu - gdy tymczasem my zachowamy stabilność - biedną - ale stabilność - i brak głodu, brak strachu, brak chaosu - przez zachowanie domkniętego autonomicznego gospodarowania i funkcjonowania państwa i ekonomii. A to automatycznie spowoduje - jeżeli będziemy nastawieni międzynarodowo na stosunki partnerskie bez dominacji - że inni sami do nas przyjdą jako do gwaranta stabilności i bezpieczeństwa. W 1989 Polska była dziesiątą gospodarką świata - Korea Południowa była po 20tej pozycji. Dzisiaj jest odwrotnie. Za lat kilkanaście, a raczej więcej [licząc czas chaosu i wojny] Polska może wyjść na np. 5 pozycję na świecie - podkreślam, nie przez zwycięstwa, tylko przez samo uniknięcie chaosu i uniknięcie wojny i wyniszczenia - przynajmniej wojny na jej pierwszej linii. Bo zapewne będą jakieś akcje na granicach - ale właśnie o to chodzi, żeby szybko zareagować i nie eskalować - wygasić, nie wdawać się w konflikt, choćby nawet rokował wielkie zwycięstwa. Społecznie, etnicznie, religijnie - jesteśmy wystarczająco jednolici i zwarci - stąd przy zachowaniu minimum rozsądku możemy łatwo uniknąć zamieszek wewnętrznych i zbudować autonomiczną synergię wewnętrzną. A geopolitycznie jesteśmy w bardzo dobrym miejscu - oddalonym i od głównej osi starcia USA-Chiny i osłonięci Karpatami i krajami V4 od infiltracji i ewentualnej wojennej wędrówki ludów Afryki i Azji. Od Wschodu bufory: Ukraina, Białoruś, Bałtowie - trzeba je utrzymać, albo opóźnić demontaż. Paradoksalnie najgorzej wygląda granica z Niemcami - oni łatwo mogą dostać narodowego "przebudzenia" a la IV Rzesza. A jak nie - to będzie wielka destabilizacja przez islamistów. I tak źle i tak źle - tu trzeba patrzeć czujnie. Generalnie i calościowo: wytrzymać, nie dać się sprowokować, nie dać się wziąć na lep słodkiemu kadzeniu np. USA i zachęcaniu do wojny [np. na Ukrainie - albo w Syrii - czy gdziekolwiek], nie określać się do ostatka ani za USA, ani za Chinami, budować autonomię i silną armię i masowe struktury OT [zniechęcające do "bratniej pomocy" ze strony zwłaszcza Eurokołchozu], unikać jak ognia wszelkiego angażowania się poza granicami, balansować graczy, współpracować, z kim się da - i będzie dobrze. Nie mówię o luksusie - ani nawet o poziomie obecnym - ale to i tak będzie raj w porównaniu, jak będzie w krajach południa Europy, ale i Francji, Brytanii, Rosji, także Niemiec. Bo niestety słaba Europa, rozbrojona militarnie i politycznie, wypierająca rzeczywistość, zatruta aplikowaną planowo przez NWO polityczną poprawnością, pozbawiona woli i jednomyślnego zdrowego instynku samozachowawczego i nawet samej chęci reagowania zgodnie z instynktem samozachowawczym i elementarną racjonalnością, zalewana w stagnacji bilionami pustych euro wirtualnej inżynierii finansowej, jednocześnie postindustrialna i pozbawiona tylu już wyeksploatowanych surowców, z państwami i instytucjami w stanie letargu lub rozkładu - jest skazana. A ludy Azji i Afryki pójdą pod sztandarami religijnymi i hasłami wyrównania rachunków za kolonializm. My na szczęście i w tym jesteśmy po bezpiecznej stronie - to nas wyzyskiwano i traktowano i w zaborach i później i nawet teraz jako kolonię. Co powinniśmy artykułować najgłośniej i najwyraźniej jak się da - we wszelkich mediach państwowych i niepaństwowych i także indywidualnie na youtube i na portalach społecznościowych i "face to face" - we wszystkich językach świata. To nasza polisa ubezpieczeniowa i pancerz ideologiczny. Tak jak tradycja tolerancji religijnej, czy tradycja praw wszelkich ludów - wyłożone przez Pawła Włodkowica na Soborze w Konstancji - bo to był fundament Rzeczpospolitej Wielu Narodów. MY I ZACHÓD - TO ABSOLUTNE PRZECIWIEŃSTWO - w kulturze i historii. Zresztą to samo, aby nie mylono nas np. z Rosjanami. Przyklejanie się do Zachodu przez różnych niedowartościowanych frustratów "dążących do bycia Europejczykami" - uważam za zwykły owczy, kompradorski pęd - zupełnie bezmyślny i samobójczy. Bo tylko samobójca sam na siłę garnie się do przegranych. I to jak przegranych - to będzie prawdziwy upadek Europy - która jeszcze w 1914 była władczynią świata. Przy czym wliczam w ten upadek Europy i Rosję - ta praktycznie na pewno straci bardzo słabą demograficznie i niemożliwą do obrony część azjatycką, a i w Europie może być dla Rosji niewesoło - poczynając od fali islamu z południa. I od fali od wewnątrz - bo "swoich" islamistów mają aż nadto. Owszem - mają atom, ale za dużo tam sitw i mafii i zwalczających się grup i oligarchów i struktur specsłużb i armii i lokalnych bonzów i administracji, która dba tylko o swoją kieszeń - i jest w tym pochodzie do koryta jak "armia mrówek" - wojna o schedę i koryto raczej nieunikniona. Gdy centralna kasa pęknie i skończy się podbieranie pieniążków na wielką skalę - sami rzucą się do bratobójczej matni bez wyjścia. Tylko tym razem będzie więcej grup, niż "biali" i "czerwoni", dojdą, prócz ww grup wpływu , formalnych i nieformalnych, jeszcze i muzułmanie i separatyści - bo przecież historycznie patrząc Rosja co jakiś czas cyklicznie słabnie, zresztą tradycyjnie, zapada się w kolejną "smutę" i rozpad, potem zwycięzca zaprowadza "mir" i nowy, surowszy, scentralizowany porządek. Przyczyna tego zjawiska - za duże państwo, zbyt słaba administracja, zbyt niewydolny organizm państwowy, wciąż oparty na przestarzałych wzorcach organizacji odgórnej i administracyjno-nakazowej. Taki olbrzym cierpiący na ataki zapaści, bo słabe płuca i słaby układ krwionośny. Tylko tym razem - po raz pierwszy w historii kolejnych zapaści - sąsiedzi są za potężni i zbyt mądrzy, aby dać czas na odbudowę centrum. To się nie skończy na odzyskaniu tych 1,5 mln km2 "ziem chińskich pod tymczasową administracją rosyjską". Bo jak zaczną - to do końca - ile linie komunikacyjne pozwolą. Na pewno słaba i pusta Syberia jest stracona. Chiny mogą wystawić 2 mln żołnierzy i ciężkie siły i lotnictwo na dużą skalę i przykrycie plot i prak. Rosjanom do obrony rozciągłego południa Syberii i szybkiego przerzutu to potrzeba nie 70 tys. a 700 tys. wojsk aeromobilnych [w sumie przecież i tak lekko uzbrojonych] - i to tylko jako powstrzymanie ataku do czasu wsparcia przez liczne ciężkie siły pancerne i zmechanizowane. Jednego i drugiego nie mają [ostatnio nawet plany zwiększenia wojsk aeromobilnych do 72 tysięcy "na razie" odłożono na półkę] i nawet w planach ewentualnościowych takiej siły nie są w stanie wykrzesać choćby teoretycznie. Owszem - w składnicach mają ponad 20 tys czołgów, z celownikami, SKO i pancerzami reaktywni tak sobie, co dopiero systemami aktywnymi, mają też rezerwistów - ale stworzenie z tego siły nowoczesnej, wyekwipowanej, sprawnej i przeszkolonej, wartościowej armii z całym "oprzyrządowaniem", dowodzeniem, artylerią, logistyką, służbami, łącznością, rozpoznaniem i parasolem lotniczym i prak - o tym ani mowy nie ma - trzy poziomy poza zasięgiem możliwości. To nie są już czasy takiej wojny, jak za Stalina dawało się co drugiemu karabin do ręki w masowym poborze i rzucało na front, żeby go zatkać liczbą. Teraz wyszkolenie załogi nowoczesnego czołgu to dwa lata - a potem przychodzą wyższe poziomy organizacji i dowodzenia jednostek. Rosjanie są o wiele za słabi i demograficznie i ekonomicznie do stworzenia wystarczającej masowej i sprawnej nowoczesnej siły i do jej projekcji na duże odległości. Wystarczy zresztą iskra i przekroczenie krytycznej decyzji w wojnie domowej, że jedna grupa pretendentów w walce o władzę w tej fazie wojny domowej użyje rakiet [nawet ją zestrzelą, ale już uznają, że to mógł być atak atomowy] i zacznie się piekło wzajemnej wymiany ciosów broni jądrowej - przynajmniej taktycznej. W 1989-91 tego chaosu i rozpadu centrum w zasadzie uniknięto, bo ZSRR przeprowadzono niemal zgodnie z planem i przy pełnym wsparciu USA do nowej postaci FR. A i tak peryferia odpadły i dzisiaj Putin tego przeżyć nie może i chce restytucji ZSRR, a faktycznie ZBYT WYSOKO mierzy ambitnie jeszcze wyżej: chce wykiwać USA i UE i Niemcy i stworzyć SWOJE imperium od Lizbony do Władywostoku. Teraz - ze świadomej decyzji Putina - jest prowadzona przynajmniej od 2009 skrajnie agresywna polityka międzynarodowa, walka o maksymalnie wysokie miejsce Rosji w nowym porządku świata, Rosja jest skrajnie zdeterminowana, a struktury władzy, struktury siłowe, sieci wpływów, mafii, oligarchii, służb - wyjątkowo agresywne i egoistyczne, każdy w swoją stronę - bo "po nas - jeżeli swojego nie ugramy - choćby potop". Na tym polega Rosja - tam na górze. Już teraz Putin - w warunkach w zasadzie pokojowych i stabilnych - nie daje rady zaprowadzić porządku np. otwartej {!} rywalizacji FSB i Kadyrowa - i ucieka od decyzji i robi z tego ZASTĘPCZY spektakl wiernopoddańczych modłów "za powrót cara" ze strony całego narodu. Przejaw słabości zamienił w ustawkę pokazu swej ważności - ale to skutkuje tylko dla mas - a służby i wszelkie grupy wpływu odebrały to skrajnie odwrotnie - jako zachętę do wykorzystania tej słabości - i wyciągnęły egoistyczne wnioski "pójścia dalej" - które jeszcze bardziej podgrzeją rywalizację. A i całościowo licząc - Rosjanie jako naród sami bezmyślnie postawili na tę decyzję Putina - czyli na siłę jako uniwersalny sposób w nowym rozdaniu porządku świata - i to ich zgubi. Kto mieczem wojuje - od miecza ginie. Z wewnątrz, czy zewnątrz - najpewniej z kryzysu i wynikłej walki o podział zysków przy korycie, najpierw nastąpi pierwsze załamanie i walka wewnętrzna , potem z zewnątrz - na słabą Rosję przyjdzie drugie uderzenie. Niestety - wszystko konsekwentnie na własne życzenie - bo postawili na siłę i konfrontację. I już zamotali się we własnej chytrości i we własnym przechytrzeniu z taktycznymi zmianami sojuszy - z zadufania, że tylko oni są cwani, a innych ograją. Mają za słabe karty, a za wysoko i zbyt chciwie licytują, a z drugiej strony za wysoko się cenią - wystarczy, że zniecierpliwione USA postawią - choćby taktycznie i negocjacyjnie - np. na Indie w miejsce Rosji przeciw Chinom - i Rosja i zwłaszcza Kreml z "wodzem" na czele zostaje na lodzie i w gardle chińskiego smoka - i w gardle własnych struktur siłowych i wobec zawiedzionego narodu - i nikt takiego błędu nie wybaczy. Co też może być zapalnikiem buntu i walki na samym Kremlu lub buntu przeciw Kremlowi i przez to - początkiem wojny domowej. Cienki jest sznur miecza Damoklesa, który Rosja wykuła sama na siebie. Właściwie - dwa miecze - od wewnątrz i z zewnątrz. A jeszcze - parafrazując Lenina - Kreml wbrew generalicji sprzedaje w zaparte Chinom sznurek strategicznych kluczowych technologii, na którym to sznurku Chiny za dekadę lub troszkę później, po przetrawieniu i ulepszeniu tych technologii [bo ludzi, najnowszych laboratoriów i pieniędzy mają aż nadto - w przeciwieństwie do Rosji] - powieszą Rosję... Żeby nie było - np. na Politechnikę Pekińską jest po 200 przesianych kandydatów na 1 miejsce, a mają laboratoria, i to te oficjalne [a jakie są te wojskowe?], o jakich rosyjscy akademicy mogą tylko pomarzyć, zwłaszcza, że Putin w ramach walki z "obcą agenturą" zlikwidował praktycznie wszystkie prywatne fundacje, transferujące zagraniczne technologie i wiedzę, i które dotychczas dotowały kroplówką finansową rosyjską naukę i badania podstawowe. W najlepszym razie - szanse pokojowej ścieżki i spokornienie Rosjan i akceptację i zgodę na status poddanych Chin, widziałbym tak na 20% - Chiny zdominują ekonomicznie i upokorzą, wycyckają i zlicytują i przejmą zasoby Rosji i przekształcą w kolonię surowcową [co zresztą już robią, tak jak i zadłużanie] i "Lebensraum" do kolonizacji demograficznej - odkują się za "wiek hańby" z nawiązką...tak czy tak...pokojowo lub zbrojnie. Niestety - jak zwykle niewinni i biedni zapłacą za bogatych i butnych. Szachownica
[2016-04-08] szachownica
@Alezz - pół prawdy, całe kłamstwo. Bo to Mackinder stworzył całą spójną teorię interakcji rimlandu i heartlandu i strategii działania obu obszarów i za to właśnie całościowo - za tak duży postęp i nowy poziom w geopolityce - dostał szlachectwo w 1920. Dlatego jest pierwszą ikoną geopolityki - mimo, że samą geopolitykę stworzył w podstawach pewien Niemiec. Przed Mackinderem był np. admirał Mahan i na rękach go nosili za publikacje, szczególnie oficerowie marynarki, bo głosił prymat sił morskich jako podstawę rozwoju imperiów - z założenia imperiów morskich. Byli też inni geopolitycy i brylowali. Ale z perspektywy czasu - Mackinder to "pan i władca" dla pojęć heartlandu i rimlandu. ============================ @Waluś - weź tabletki na serce i na ciśnienie i spokojnie przeczytaj moje posty z 2015 i 2016. Albo jesteś nowy na forum - i wtedy popełniasz grzech sądzenia bez dokładnego zapoznania się ze sprawami, na które naprawdę dużo miejsca poświęciłem. Albo znasz te teksty - ciekawe jednak, dlaczego wtedy milczałeś? - czyżby tradycyjny brak merytorycznych argumentów, a teraz postanowiłeś błysnąć atakiem a la "doktryna szoku" - czyli pianą na ustach i namiętnym tokowaniem? Bo, proszę, daruj sobie "genialny" argument Kijowskiego, że "wtedy nie pomyślałeś". Co do kluczowej pozycji Polski jako klucza do heartlandu - jak najbardziej podtrzymuję. Nic się nie zmieniło - jak to w geografii i geopolityce. Jak geografia się zmieni - wtedy porozmawiamy. Na razie kluczowa rola Polski to nasz atut - oczywiście i przekleństwo, bo właśnie przez tą pozycję to się przez Polskę przetaczały wielkie armie - liczmy przynajmniej od Napoleona. Ale i Szwedzi w swoich kalkulacjach zrobienia z Bałtyku "mare nostrum" uznali podbój Polski za kluczowy. Konsekwentnie - to było następstwo wojen inflanckich - Rzeczpospolita "bardzo Szwecji przeszkadzała". Piszę, że to kluczowe położenie to teraz nasz atut - bo zapewne tylko dzięki niemu w 2012 chiński minister obrony - najbardziej zapracowany facet na świecie - wbrew protokołowi, szokująco niezgodnie ze ściśle przestrzeganym prestiżem Chin, pierwszy zaproponował i pofatygował się do "małej i prowincjonalnej" Warszawy podpisać strategiczne partnerstwo wojskowe. Rok przedtem Chińczycy zrobili to partnerstwo - ale w sferze cywilnej. Strategiczne partnerstwo wojskowe z 2012 od razu wylało kubeł zimnej wody na rozochocony Kreml. Przypomnę - w 2011, na podstawie "resetu" Obamy, nowego otwarcia względem Rosji, USA wypełniło swoją obietnicę dana Putinowi - wycofania się z Europy, Niemcy zacierając ręce z uciechy [bo wreszcie IV Rzesza w podbitej Europie była na wyciągnięcie ręki] żegnali kwiatkami ostatni bojowy oddział US Army w Niemczech - i załadowano ostatniego Abramsa stacjonującego w ogóle w całej Europie. Zgodnie z Jałtą III z 17 września 2009, Obama podarował Polskę Putinowi, a interwencyjnie osadzona [z błogosławieństwem CIA] marionetka WSI=GRU, tj. "hrabia" "Bul" Komorowski - zaczął, ot tak, gadać o nowym gwarancie bezpieczeństwa - tzn. opuszczeniu NATO i przepięciu się na Moskwę. Co by oznaczało budowę Mitteleuropy, niezmąconą współpracę Niemiec i Rosji, a dalej powstanie - formalne lub nie - ważne że funkcjonującą - powstanie "unii" od Lizbony do Władywostoku. I wtedy Chiny miały by pozamiatane. Zresztą - USA też. Dlatego przytomnie [bo USA bujało w obłokach "wishful thinking", że już Putin opowiedział się przeciw Chinom, a on tylko wziął sprytnie tę zapłatę z góry i podbił stawkę] - bardzo przytomnie Chińczycy zainterweniowali w KLUCZOWYM OBSZARZE styku heartlandu i rimlandu - i tylko pewnie dlatego jeszcze Polska nie stała się kondominium, nie powstała unia od Lizbony do Władywostoku, a my tu sobie rozmawiamy. Innych twoich kontrtez nie będę na razie omawiał - strasznie chaotyczne, emocjonalne i nieskładne logicznie. Jak się uspokoisz i odrobisz lekcje z lektury - chętnie odpowiem punkt po punkcie, wspólnie dojdziemy do ładu. Co do Camerona - czy ja mówiłem, lub choćby sugerowałem jakieś bezpośrednie powinowactwo Krzywonosa z klanu Cameronów z Davidem Cameronem? Po co to wmawianie mi na siłę niepowiedzianego i potem triumfalne "demaskowanie"? - w ramach szokowego ataku? - że niby się nie zorientuję w taniej zagrywce? Swoją drogą - przecież to klan [bo tu o klan idzie, wg celtyckiego rozumienia sprawy - nie wiem czy widzisz różnicę?]. Z klanu Cameronów nie tylko David jest rozsławiony - jeżeli można to tak nazwać odnośnie czynności penetracji świńskiego ryja... Swoją drogą - wręcz "wzorcowy" premier "normalnego" kraju - coś dziwnie podobnie, jak Clinton w USA...taka jakby świecka "nowoczesna" tradycja... Polecam ku lekkiemu choćby zastanowieniu tym wszystkim ciężko przeżywającym i namiętnie wzdychającym do nazwijmy ogólnie "europejskiej i amerykańskiej normalności". Szachownica
[2016-04-08] gawron
Dystansowiec - malo rozumiesz. Polska byla przez ponad 100 lat uwiklana w wiele wojen, powstanie Chmielnickiego, potop szwedzki itd. To oslabilo Polske. Wojny te byly inspirowane przez tych, ktorzy potem Polske rozebrali. Kpina z Polski nie przystoi nikomu, kto uwaza sie za Polaka. Jesli kpisz, jestes po prostu po drugiej stronie barykady. Ty gardzisz Polska. Ty nie chcesz Polski wielkiej, ty jej w ogole nie chcesz. tobie pasowaloby zeby byc rabem angoli, tak to widze.
[2016-04-09] szachownica
@UKCalling - mam nadzieję, że przynajmniej dumny nie jesteś sam z siebie. Bo gdybym to ja miał na Twoim miejscu patrzeć w lustro codziennie przy goleniu....szkoda gadać...niewarte każdej kasy. Chyba, że radzisz sobie z tematem i się nie golisz. No, ale to może być kwestia pewnej wprawy w samozakłamaniu czy wybiórczym postępowaniu. OK - rozumiem. Tak czy tak, ostrzegam i zapraszam do Polski. Zwyczajnie - dla ratunku. Bo izolowana Brytania w Wielkim Chaosie - to może być łatwo przepis na kanibalizm. Nie żartuję, niestety nie. I nie rozwijam tematu - jest wystarczająco ponury. Masz wyobraźnię - zrozumiesz, nie masz - może i dobrze, ale proszę, uwierz co do tej sprawy na słowo. Dla swojego egoistycznego dobra. I żaden bunkier nie pomoże tam, gdzie nie będzie stabilności, a będzie TAKA determinacja. Zresztą - cały czas powtarzam, żadna radość takie życie w bunkrze, choćby i komfortowym. Rozumiem, że po powrocie do Polski będziesz udawał "nawróconego", "porządnego", lub choćby "swojego chłopa" lub coś w tym stylu. OK - trudno, może kiedyś zrozumiesz i wyrośniesz z mentalności Kalego. Oby. Jak statek tonie, to każdego trzeba wyciągać z morza do szalupy, a nie, że odpytywać i egzaminować, czy wart ratowania. Tylko ostrzegam: w ciężkich czasach podwójna moralność, czy może lepiej rzecz nazywając - egoistyczna moralność - zwyczajnie nie przejdzie. Będzie i zbyt biednie i ludzie nie będą skłonni do tolerowania pasożytów i do ślizgania się kogoś na cudzym grzbiecie. Współpraca - owszem. Ale kto za siebie nie pracuje - ten nie je. Krótka piłka i twarde egzekwowanie - bo inaczej się nawet nie da. Taka podstawowa norma dla osiągnięcia kompatybilności społecznej. Potrzebna jak dopasowanie wtyczki do gniazdka. Jak nie pasuje - trzeba przerobić. Nie ma zmiłuj. A jak ktoś mąci lub warcholi - za drzwi z bezpiecznej strefy. Albo minimum zostanie mu zaaplikowany edukacyjno-szkoleniowy łomot motywacyjny i "ustawienie" delikwenta do pionu, czy też poziomu, zależy z której strony patrzeć... Jak w indiańskiej wiosce - jasno, prosto i bezpośrednio - bez owijania w bawełnę. Nie, żebym pouczał albo nawet nawracał na moralność - po prostu ostrzegam, bo tak będzie. Albo-albo. Elementarz zbiorowego instynktu samozachowawczego. Pragmatycznie. Bo wiele spraw się uprości. Bo inaczej się nawet nie da, żeby społeczeństwo funkcjonowało. To jak z jakimś obcym ciałem w kółkach zębatych. Albo kółka zmiażdżą to ciało obce - albo jeżeli maszyneria stanie zakleszczona, ktoś przyjdzie, sprawdzi, wyciągnie i wyrzuci - i maszyneria organizacyjna codziennego życia dalej będzie się obracać. A pieniążki same w sobie niewiele pomogą bez możliwości wymiany. Złoto pewnie skonfiskują. Miraż władzy pieniądza i wpływu zniknie - jak cały czas piszę i radzę, zaczną się liczyć realne wartości i kompetencje. A te można dość łatwo prześwietlić. Jakby nie było - drzewo poznaje się po owocach. W realu. Zwłaszcza co się tyczy człowieka. Jak widzisz - pominąłem całkowicie usilnie wmawiane mi "katolskie" tak niemiłe wywody np. na temat sumienia, istnienia Boga, grzechu, sądu ostatecznego, kociołka docelowego i takie tam... Tylko pragmatyzm i ten świat. I przetrwanie - fizyczne, realne, w "jednym kawałku" - w społeczności, do której trzeba się dopasować - i to szybko. Wszystko radzę bez "ględzenia" o moralności. Jakiejkolwiek. Szachownica
[2016-04-09] szachownica
@Waluś - jeszcze jedna uwaga, to od mojego znajomego, który flegmatycznie się zastanowił i zadał parę pytań dla naprostowania symetrii tematu. Czy owi Wszechpolacy lub inni nacjonaliści na swoich kongresach postanawiają kolonizację Izraela przez Polaków? Wprowadzenia polskiego jako równoprawnego języka urzędowego? I sfinansowanie kolonizacji na koszt Żydów? I zmiany godła Izraela - dodając orła? No i żądają 65 mld dolarów odszkodowania z poparciem senatu USA, parlamentu brytyjskiego i europarlamentu? Dajmy na to - za opłaty dzierżawne z tytułu użyczenia ziem Rzeczpospolitej przez tyle wieków? Od razu mówię - ja na żadnym kongresie żadnych "złych nacjonalistów" nie byłem i nie wiem. Też z przeglądu mediów o takiej inicjatywie nie słyszałem. Może Ty coś wiesz i nas uświadomisz? Szachownica
[2016-04-09] emo
drzyjcie ATEISCCI, ukorzcie sie i nawroccie do Prawdziwego Boga, http://edition.cnn.com/2016/04/09/asia/bangladesh-al-qaeda-atheists/index.html
[2016-04-10] IgorSKI
@Dzola, @Szachownica @Ateista dla mnie w waszej dyskusji pomijacie najważniejszy aspekt. To czy Bóg istnieje, czy nie jest nie do udowodnienia, dowiemy się lub nie po śmierci. Dla mnie najistotniejsze w tym sporze jest postrzeganie Boga, jako Jezusa + Biblia + całą reszta dogmatów. Zapewne to Coś stworzyło świat, ale już bardzo mało prawdopodobne jest, że to Coś każe nam się modlić, spowiadać, wysłało swego syna na ziemię, nakazuje odprawiać rytuały itp. Jeśli Bóg istnieje to jest ponad to, nie potrzebuje dziękczynienia od tak niskich istot jak my i nie spełnia naszych zachcianek przesyłanych w modlitwach. Dlatego w krytyce kościoła katolickiego popieram Ateistę, a w kwestii istnienia Boga @Szachownicę. Najistotniejsze, abyśmy koegzystowali katolicy, ateiści, deiści, agnostycy, muzułmanie (tak oni też, przykłady z wielu krajów płyną), żydzi i inni. Nie zamykajmy się w ksenofobii.
[2016-04-10] Gość
Victor Zasada to zasada. Może być sprawiedliwa i dobra lub odwrotnie. Nie ma innego zabarwienia. Albo się przestrzega albo nie. Pytanie czy ludzie potrafią przestrzegać zasady? Nie, w większości dopasowują pod siebie lub je obchodzą tymczasowo. Więc w czym widzisz problem jak nie w człowieku? Jakoś nie słychać, żeby palono koran publicznie. Na zachodzie "zamykają" ludzi jak coś piszą przeciwnie na islam, na chrześcijaństwo jakoś nikt nie reaguje. I kogo mordują i są prześladowania, czyich wyznawców tych z tych dwóch religii?
[2016-04-10] Gość
Panie Grzegorzu jak zaopatruje się Pan na gaz? Czy jego era też się kończy?
[2016-04-11] emo
@Szachownica podziekowania za artykul odnosnie NWO ode mnie I moich znajomych. Zgadza sie ,widac ze banki centralne buduja nam kolejna banke kredytowa z ujemna stopa procentowa I czy chocby pogloskami o pieniadzach z helikoptera/ow oraz zwiekszonym QE w eurozonie.
[2016-04-11] Dzola
@IgorSki, oczywiście, że Bóg nie potrzebuje naszych modlitw. Taki Stwórca, takiego wszechświata zapewne jest (w naszym rozumieniu) samowystarczalny. To nam jest potrzebne to wszystko.Musisz się określić czy wierzysz, czy nie. Jak to zrobisz to wtedy nie ma albo albo, trochę tak, trochę siak. Musisz przyjąć całą doktrynę. Zauważ, że w chrześcijaństwie jest ona najbardziej spójna. My sami za siebie, nawzajem, musimy wstawiać się u Boga, za błędy, wykroczenia i złe postępowanie. W końcu za dusze w czyśćcu, które tu na Ziemi nie były doskonałe. Nie ma drugiej religii, która by się za nie modliła. To po wyjściu z Egiptu żydzi czterdzieści lat szli do swego mlekiem płynącego państwa, aby po drodze wyginęli niedowierzający. Wyginęli Ci, co budowali złotego cielca, bo zwątpili w Boga. Po to Bóg łaskawie dał swego syna, aby zakończyć zmaterializowaną wiarę żydów, pełną regułek, kłamstw, coraz bardziej dopasowywaną do ówczesnego, ponad stan życia uczonych w piśmie i faryzeuszów. Czekali na wodza, z którym podbiją cały świat w imię Boga a on chciał i chce panowania niebieskiego a nie ziemskiego. Dzisiaj zataczamy koło, tych cielców narobiliśmy całe mnóstwo. Ale każdy sam musi rozstrzygnąć na podstawie historii, zwłaszcza "historii wiary", zostawiając ludzkie błędy na boku, bo one zawsze będą. Trzeba najpierw baaardzo dużo poczytać, mocno "liznąć" boskiego tematu (to ogrom pracy) aby móc się kategorycznie wypowiadać. Lecz to czy On istnieje czy nie i tak pozostanie kwestią wiary. Obyśmy dobrze ostatecznie wybrali - albo Bóg z całą kościelną doktryną - albo złoty lub złote cielce. Albo radość na wieki, albo licha zapłata tu na tym łez padole. Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza mi przeciwnych. Dzola.
[2016-04-11] Emerytowany kapitan 34 BKP
Waluś - ja tam jak w regulaminie. 1. Na służbie nie pij, odstaw sznapsa/koszerną/spirt/whisky, inaczej służby kompromitujesz. 2. Niech cię zapiszą na lektorat z polskiego, gramatyki, ortografii, składnego pisania z sensem, inaczej jw. 3. Niech cię zapiszą na kurs historii Polski, inaczej jw. 4. Niech cię zapiszą do psychuszki na ostry odwyk z depresji, zgorzknienia, frustracji, inaczej jw. 5. Tak jak piszesz twoją logiką, to tak pisz dalej, najlepiej polską sprawę wspierasz kompromitując swoich. Rób tak dalej, bierz nadgodziny, pieniążki bierz z cudzego budżetu, nasz zaoszczędzi. Jak nazbierasz i jak się zacznie robić gorąco, jak mówi Nowak i Szachownica, weź rodzinę do Polski. Udokumentuj krecią robotę, jaką robisz na pohybel naszym wrogom, to okażesz zasługi i procedura weryfikacji do udzielenia azylu i przyznania obywatelstwa będzie krótka. Skaptuj kogoś ze zmiany, to korzyść dla Polski będzie podwójna. 6. Moje uzupełnienie do odpowiedzi Szachownicy dla ciebie: też pytam, czy Polska jako państwo oficjalnie zwróciło się do Izraela o zapłatę za czynsz dzierżawny terenów Polski, za ochronę? Bo usługa bodyguard słono kosztuje, pomnóżmy przez długi czas i miliony ludzi. To nie będzie 65 miliardów zielonych, tylko dziesięć razy tyle. Plus ustawowe odsetki karne za opóźnienie płatności, bo licznik bije. Dziękuję Waluś, bo pomogłeś wszystko pokazać we właściwym świetle. Symetrycznie, podziękowanie za to dla Szachownicy, wystarczy jedno słowo i wszystko łatwo naprostowane. Emerytowany kapitan 34 BKP.
[2016-04-11] Artur K.
Historian - co ty głupoty gadasz. Wielka Brytania: przed 1914 rokiem największe mocarstwo świata, a teraz nędzne resztki. Francja: pierwsze królestwo średniowiecza, odbudowa tytułu cesarskiego przez Karola Wielkiego, potem Napoleon, kolonie, a teraz nawet Algieria ich podbija demograficznie imigrantami. Niemcy: za Bismarcka hegemon, popatrz na mapę ile zajmowali, Imperium Habsburgów i Imperium Osmańskie podporządkowali pod swój plan pierwszej wojny światowej, potem Hitler i "jutro cały świat" i "tysiącletnia Rzesza", a teraz z Berlina sralnia dla imigrantów, przedtem Turcy ich najechali 4 milionami i pompowali i pompują socjał. Hiszpania i Portugalia - podzieliły świat między siebie, konwoje galeonów złotej i srebrnej floty płynęły do skarbców, a dzisiaj Real likwiduje krzyż w godle klubu, bo się szejkowi nie spodobało, temu, co Real kupił, a kościoły i katedry planują zmienić na meczety. USA to wydmuszka FEDu, przemysł przenieśli do Azji, jak padną, to się nie podniosą. Rosję Szachownica opisał, ja też więcej jak tuzin lat im nie daję. To ostatnie imperium starego typu do likwidacji, demograficzna katastrofa dla Rosjan, wzrost dla NieRosjan, muzułmanów, imperium niewydolne organizacyjne, oligarchia i korupcja i walka o wpływy rozwali wszystko, już jest na progu zapaści. Dokładnie tak będzie, najpierw zapaść wewnętrzna, potem Chiny z dżihadem dobiją. Polska, jak nie popełnimy głupstw i odrobimy te lekcje,co Greg i Szachownica radzili, mamy teraz coraz lepszy układ do odbudowy federacji, jak Unia Europejska się zawali. Imperium Osmańskie rozpadło się, jak nie odbuduje się to zrobi to kalifat. Jak Polska nie zbuduje Międzymorza, to faktycznie będzie kondominium i Mitteleuropa. Historian, przypomnij sobie ile zostało z imperium mongolskiego? Chiny i Indie podbili, nie tylko Syberię i Europę do naszych granic. A teraz Mongolia na pasku tej Rosji w rozkładzie i tylko pytanie, kiedy ją Chiny przejmą. Ale z ciebie Historian, pewnie sam sobie ordery przypinasz przed lustrem i rano przepinasz z piżamy na mundur-podomkę generalissimusa, a wieczorem odwrotnie. Artur K.
[2016-04-11] szachownica
@IgorSki - już pisałem o hipotezie antropologicznej. To nie my sięgamy do poziomu Boga, tylko Bóg musi się zniżyć do nas, do naszej ludzkiej natury. Boga nie obchodzi technologia i gadżety, bo przecież to wszystko stworzył, w ramach projektu "wolna wola" jedynym polem zainteresowania Wielkiego Projektanta jest relacja Bóg-człowiek. Tu istotą sprawy są te sprawy wewnętrzne, na najbardziej subtelnym i najbardziej skomplikowanym poziomie tych najbardziej skomplikowanych bytów, jakimi są ludzie, a nie jakieś pokazowe fajerwerki supernowych liczone na teratony. I przekaz jest dla ludzi i dostosowany do ludzi - dlatego tak ludzko wygląda. Inaczej byłby niezrozumiały i nieskuteczny. Proszę popatrzeć na to od strony np. antropologa, który z XXI w. ląduje u Papuasów w epoce paleolitu - to on musi najpierw dużo patrzeć, potem robić przekaz wg tamtejszej kultury, pojmowania - ale jednocześnie przekazując zupełnie nowe rzeczy w ich języku i modyfikując ich obszar pojęciowy na bazie ich obszaru pojęciowego. Inaczej będzie w ogóle niezrozumiany. A inne cywilizacje? - to tak przy okazji tematu - no cóż: "w domu mego Ojca jest mieszkań wiele", ale to dopiero teraz zaczynamy się domyślać. Im bardziej sami rośniemy w wiedzy i kulturze, tym bardziej Bóg rośnie, bo coraz więcej obejmujemy. Tu nie idzie o gadżety, albo siłę, albo rytuały - tylko o wartości u podstaw, te nazywane moralnymi - od motywacji wewnętrznej i przesądzające o celu i drodze rozwoju od osoby po cywilizację ludzką. Po prostu inaczej tego się nie da zrobić. A te wyśmiewane "osiołki w stajni betlejemskiej", "kościółkowe naiwności", "niepotrzebna ofiara", "bycie frajerem", "paciorki bez sensu", to wszystko, z czego wyśmiewa się taki napuszony "nowoczesny" posiadacz iPhone [jakby sam go wymyślił i zbudował, a przeważnie jest tylko bezmyślnym "używaczem" typu "małpa-przycisk-banan" - wkręconym odgórnie w machinę konsumpcyjno-produkcyjną] - więc te "kościółkowe naiwności" - odpowiadam: TAK, DOKŁADNIE TAK - zwyczajnie inaczej przekaz by szybko przeszedł w zwyrodnienie kultu siły, rytuały, bizantynizm do n-tej potęgi - i przekaz dla zmian wewnętrznych od podstaw zostałby całkowicie zastąpiony przez zewnętrzną betonową skorupę działań kontrolowanych wg totalnej poprawności a la politycznej [bo trudno by tu nawet mówić o wierze, czyli religii, czy generalnie o jakimś wyborze, wewnętrznej motywacji - wszystko by zastąpiła ideologia rujnująca rozwój wewnętrzny]. Rozmawiałem z pewnym "nowoczesnym" człowiekiem, rok młodszy, notabene dużo czytał s-f. Wyśmiewał się z tej, jak to nazwał "naiwności w działanie paciorków". Ja na to: "to jak to, czytasz tyle s-f, tam wszystko możliwe, cała kontrola nad czaso-przestrzenią do dyspozycji, nawet oglądanie przeszłości i przyszłości w monitorach a la "Raport mniejszości" - a tu masz Naczelnego Projektanta, mądrzejszego od wszystkich supercywilizacji razem wziętych w tym Uniwersum, bo przecież to on te Uniwersum zaprojektował WRAZ ZE WSZYSTKIMI MOŻLIWOŚCIAMI u samych podstaw Wielkiej Symulacji i wszystko kontroluje - i co?, niby nie może wysłuchać modlitw, także tych w myślach?" OOOOJJJ - to bardzo się zżymał, ale nic nie był w stanie na to odpowiedzieć. A baaaaardzo chciał i kilka razy się zbierał i za każdym razem oklapł, pewnie po refleksji, jak łatwo mogę go przygwoździć - i to wg jego własnych "nowoczesnych" poglądów. To było rok temu - od tego czasu rozmawialiśmy parę razy, za każdym razem mu przypominam moje pytanie - i nic nie jest w stanie na to wykrzesać. Nie tylko on - też miałem kilku innych mocno nawiedzonych do rozmowy - i na to nic nie poradzili. Może ktoś odpowie? - jestem naprawdę ciekaw interesującej rozmowy. Ale podkreślam: rozmowy - rozmowy merytorycznej - nie wyzwisk i całego tego typowego zapluwania. Jeszcze taka sprawa - kontakt z Wielkim Projektantem zawsze będzie ograniczony przez nas samych. Dlatego pozbycie się przez świadomość ograniczeń ciała i zmysłów i "przeflancowanie" świadomości w nowe, nieporównanie wyższe, jest jedynym sposobem coraz pełniejszego poznania i dialogu z Wielkim Projektantem. Niestety, śmierć "ciała-ogranicznika" - tymczasowego nośnika "startowego" świadomości - jest konieczna - jak odrzucenie wypalonego boostera rakiety. Inaczej się nawet nie da. Szachownica
[2016-04-11] szachownica
@emo - po to się pieniążki kreuje na biliony, by dawać kredyt na budowanie pułapki zadłużenia, bo te pieniądze z kredytów zawsze są głupio przetracane. W ten sposób gąska sama wchodzi w potrzask i jest gotowa do wzięcia na patelnię. No i druga sprawa - jak ktoś ma długi np. w dolarach - czy państwo, czy firma, czy gospodarstwo domowe - to musi obracać, handlować, sprzedawać w dolarach - by dostać dolary na spłaty - to podtrzymuje takiego dolara jako walutę w obiegu i wymianie. Dzięki temu np. dolar dalej jest walutą rezerwową, choć słabnie. To trochę takie uzależnienie, jak z narkotykami. No, ale tak czy tak, twarde lądowanie przez korektę nominalnych wartości pieniążków do wartości dóbr rzeczywistych, jest nieuniknione. Im bardziej odsuwane w czasie - tym bardziej twarde. Wszystko sprowadza się do pytania - przynajmniej w strefie objętej przez Zachód, czy banksterzy najpierw nas zlicytują za nadmuchane przez nich [a dokładniej - przez lichwę tj. oprocentowanie] niebotyczne długi, czy też system finansowy zawali się pierwszy [albo zostanie zrujnowany np. przez świadomą akcję Chin i innych graczy] - bo okaże się, że "król jest nagi", że całe mataczenie uzasadniane "tajemnicą bankową" i ukrywaniem przez to zesumowanej kwoty nominalnej wszystkich pieniążków - ta cała "maskirowka" nie powiedzie się - wtedy nastąpi korekta wartości walut do wartości rzeczywistych dóbr. Ze względu na naczynia połączone systemu finansowego Zachodu, i mechanizm domina i paniki, upadek euro pociągnie upadek dolara i na odwrót. Kolejność nieważna. Wtedy tylko posiadacze dóbr rzeczywistych [wliczając w nie technologię i bazę naukową i usługową] - tylko oni przetrwają. USA przerzuciło przemysł do Azji, Zachodnia Europa jest postindustrialna. Stąd pierwszy wniosek dla nas, to plan B - nie rozwijać sfery finansów ponad bieżące potrzeby - i drugi: odwrót od globalnego uzależnienia od zagranicznych dostawców [mimo, że "taniej" - TAK - TERAZ taniej, ale w Wielkim Chaosie - nic nie będzie] i postawienie na autonomię - od gospodarstwa po państwo. Dlatego tak w kółko promują "własną chałupę z ogniwami na dachu" itd. Wiadomo, że to oznacza spore zmiany w mikro i makroekonomii i "pójście pod prąd" względem "jedynie słusznej" i "nowoczesnej" globalizacji i specjalizacji. TAK - ale to jedyna realna droga. Jeżeli koś widzi inną - bardzo chętnie wysłucham. Dlatego tak cenne są zasoby energetyczne np. geotermii głębokiej Bohdana Żakiewicza - jesteśmy w raju energetycznym, i to takim wiecznym i bez potrzeby kupowania paliwa [geotermia, szczególnie geotermia głęboka, to taka naturalna wielka elektrownia jądrowa - tyle, że całkowicie bezpieczna - my tylko dobudujemy wymiennik ciepła na energię elektryczną]. Mamy złoża żelaza, miedzi, cynku, ołowiu, siarki. Mamy 4/5 zasobów węgla całej Europy, wyjątkowo bogate złoża żelaza. Suwałki to cenne metale nieżelazne, tytan, metale szlachetne, rzadkie, technologiczne, odporne cieplnie, chemicznie, dla elektroniki. Zresztą - jak ma się energii w nadmiarze, to z byle gołej skały [większość skorupy to sial=krzem+aluminium , albo sima - czyli bazalty i granity] da się wytopić czyste aluminium indukcyjnie. Mamy autonomię żywnościową już teraz i możemy zwiększyć produkcję kilkadziesiąt razy dzięki hydroponice alg. A wracając do węgla - czysta głupota to spalać węgiel, lepiej dawać go jako główny surowiec dla przemysłu chemicznego, dla budowy trwałych, lekkich i nierdzewnych konstrukcji z włókna węglowego, budować magazyny energii na superkondensatorach. Jest pewna nadzieja - minister Szyszko od środowiska stawia na geotermię dla miast i biomasę dla wsi. {http://www.rp.pl/Energianews/312089893-Geotermia-i-biomasa-szansa-Polski-w-energii-odnawialnej.html#ap-1}. W dodatku kryzys ukraiński otworzył Polsce szanse na dozbrojenie i zwiększenie autonomii, a polityczne starcie USA-Chiny najpierw nas wpędziło w Jałtę III po 17 września 2009, ale po przelicytowaniu stawki przez Putina i po interwencji Chin, po Syrii i powrocie USA do wspierania Polski - wiadomo, taktycznie, ale to się wydłuża - Polacy się sparzyli na kolejnej zdradzie USA, Rosja z "atomowym spopieleniem" jest mało atrakcyjna dla kogokolwiek, nie tylko dla Polski, Niemcy po Grecji i szaleństwie z imigrantami spadli w rankingu politycznym - to wszystko wraz z odbudową V4 i "16+1" daje nam zupełnie nowe pole do rozwinięcia skrzydeł. Przez położenie geopolityczne - KLUCZOWE w Europie - jesteśmy jakby w oku cyklonu balansujących sił. Nasza rzecz to właśnie podtrzymać balansowanie, z każdym rozmawiać, każdemu obiecywać i każdego kasować - z góry - jak Turcja. Pewnie - trudne - ale patrząc na innych graczy, teraz nawet bardzo wielkich - oni upadną, my wzrośniemy przez sam fakt zachowania potencjału i stabilności. Dlatego to tak ważne. A najważniejsze, nie określać się po którejś stronie, nim się nie wyklaruje, i nie dać się złapać na słodkie frazesy USA albo obiecanki Moskwy i innych. I nie dać się wkręcić w żadną wojnę, w żadne ekspedycyjne pomoce. Zbroić się - tak, prewencyjnie i odstraszająco - ale zero zaangażowania i zero wojenek - nawet zwycięskich. Jeżeli już, to tylko ochrona własnych granic i terytorium. Ale od tego w pierwszym rzędzie są bufory. Od Wschodu Bałtowie, kluczowa Białoruś i Ukraina, od Południa V4 z Rumunią, od Północy sojusz ze Skandynawią. Jedynie z Niemcami nie mamy buforów, a z drugiej strony Niemcy w swojej konstytucji mają zapisane twardo nasze zachodnie i wschodniopruskie ziemie i granice jak za Hitlera w 1937 - dlatego moim zdaniem, trzeba patrzeć Berlinowi na ręce, gasić "bratnie pomoce" z Eurokołchozu w zarodku - bo tę doktrynę Breżniewa w nowym wydaniu to Berlin na pewno by przeprowadził w ramach kolektywnej akcji, aby swój interes zamaskować pod płaszczykiem "obrony demokracji", a zwłaszcza "walki z nazistami i mordercami Żydów". Stąd ustawa 1066 do pilnej kasacji, a Bundeshwerze trzeba patrzeć bardzo na ręce. Na razie mamy czas, Bundeswehra dopiero się budzi z letargu i w pewnych aspektach są nawet słabsi operacyjnie w realnej gotowości - ale w 1935 Hitler bał się polskiej przewagi i ataku prewencyjnego, a w 1939 było już dokładnie odwrotnie i Hitler atakował z przewagą zliczoną sił i potencjału środków 7:1 - a teraz w naszych czasach zmiany idą jeszcze szybciej - dlatego nie można przegapić zmian. Ręka na pulsie, oczy dokoła głowy, zwarty mur tarcz, musi też w pewnym momencie nastąpić koniec warcholenia w stylu Targowicy i przyzywania obcej interwencji i działań a la TW Bolek, co to w niemieckiej gazecie zadeklarował, że stanie na czele wojny domowej - oczywiście "w imię ideałów demokracji" lub coś podobnego. Kwestia przetrwania dla Polski to wyzyskanie obecnej dobrej passy i z konieczności wsparcia USA, wyzyskanie pod przyszłą samodzielność - bo Amerykanie i tak odejdą na Pacyfik, a i konfrontacja z Rosją jest też nie do uniknięcia, bo stoimy im na drodze do Mitteleuropy i potem unii od Lizbony do Władywostoku. To zresztą rzecz niezachwianej konsekwencji rosyjskiej polityki od Piotra I i carycy Katarzyny II - po Dugina teraz. Bo to Kreml wybiera taką konfrontację i uznaje niezmiennie, że "albo-albo" - albo Rosja albo Polska może być wielka, nie oba byty naraz. Nie mówię, że ta konfrontacja będzie za rok, albo za pięć, ani, że przejdzie w wojnę, ale konfrontacja będzie, przynajmniej na zasadzie czerwonego alarmu i maksymalnej mobilizacji - zwłaszcza jak staną się groźni po rozpoczęciu walk wewnętrznych. Wtedy będzie im "wsio rawno" i będą zdolni do wszystkiego wg kalkulacji "jak nie ugramy, to po nas choćby potop". Stąd trzeba budować wszechstronną OBRONĘ, od ppanc po prak, żeby zniechęcić do ataku w układzie koszt-efekt. A jak Rosja się rozłoży i zostanie dobita przez Chiny i islam - wtedy przyjdzie czas na Polskę i kroki znacznie dalej na Wschód - a i to raczej jako akcje polityczne i policyjne, nie zaś wojskowe. I co najważniejsze, nie chodzi o ekspansję siłą, chodzi o rozszerzenie granic federacji - federacji dobrowolnej, do której inni będą się SAMI garnęli dla bezpieczeństwa i dla przystąpienia do strefy stabilizacji żywnościowej i gospodarczej, korzystania z synergii współpracy i zasobów. Bo na tym powinna właśnie polegać prawdziwa Unia - nie te reklamowane w mediach i agendach wpływu siłowo-biurokratyczne molochy Babilonu w postaci Brukseli czy Moskwy. Szachownica
[2016-04-12] Gość
a co Panowie mysla, o tym artykule? (po angielsku) http://www.veteranstoday.com/2012/10/03/henry-kissinger-us-intelligence-community-endorse-a-world-without-israel/
[2016-04-12] szachownica
@IgorSki: a co ja robię, jak nie cały czas piszę o Rzeczpospolitej jako o wspólnym domie dla wielu religii i kultur? Powinno być miejsce i dla prawosławnych i dla protestantów i dla żydów i dla muzułmanów. I także ateistów, bo ci są w sumie największymi inwalidami duchowymi, otumanionymi edukacyjnie i medialnie przestarzałym "racjonalizmem" iluminackim z XVIII w. Ich trzeba doprowadzić do poziomu XXI w. - wtedy wszelkie sądy, zwłaszcza kategoryczne i pogardliwe, zamienią albo w uczciwe "wierzę, że" [a nie - że "wiem na pewno"] albo "przypuszczam, że". Ale wracając do układu ułożenia współżycia wielu religii i kultur - tu najlepsza jest lekcja z historii - nie to, że każdy każdemu na głowę wchodzi i drze się, że on ciężko dyskryminowany i wszystko mu się zaraz należy za nic i że np. LGBT musi konieczne jakieś publiczne zgorszenia odprawiać i nie przyjmuje do wiadomości, że publiczne gorszenie jest zabronione równo i sprawiedliwie dla wszystkich - bez wyjątku. Zasada koegzystencji różnych wiar i różnych kultur jest prosta - uznana od zarania ludzkości, zanim powstały pierwsze cywilizacje - jest to powszechnie uznane prawo gościnności, które działa w obie strony. Czyli gość ma prawo do swojej odmienności, ale jednocześnie nie może wynosić się ponad gospodarza, nie może nim próbować rządzić, pouczać, narzucać itd. Nie podoba się - wolna droga. Akurat Polska - to kraj katolicki. Nawet nie jest ważna gorliwość w rytuałach, ale to, że powszechnie uznaje się - jawnie albo niejawnie, świadomie lub nieświadomie - katolicki porządek prawno-moralny i porządek wartości i mentalność. To się dopiero wtedy widzi, jak się człowiek styka lub przenosi do innej kultury. Konkretnie - jak było z polskimi Tatarami? Przecież Sobieski skaptował ich jako muzułmanów - i są nimi do dzisiaj. Układ był jasny - walczycie z nami ramię w ramię dla obrony Rzeczpospolitej? Czy zachowamy swoja wiarę? - TAK. Zgoda, ale mamy walczyć przeciw muzułmanom też? - Tatarom krymskim lub Turkom? - TAK, macie z nimi walczyć. No dobrze, po naradzie zgadzamy się, ale czy będziemy mogli mieć wiele żon? Nie ma poligamii - bo to kraj chrześcijański. Dobrze, ale czy w zamian podniesiecie nam status społeczny? Chcecie być szlachtą i mieć zapewniony status? - dobrze, ale tę zasługę macie za walkę w jednym szeregu i przelewanie krwi za Rzeczpospolitą - a za zdradę hańba i kula w łeb i żadnych wymówek typu takijja [prawo do oszukiwania niewiernych] i powoływania się na islam. Tak? - Tak! - to podpisujemy i dotrzymujemy obustronnie. Notabene - już pod tym względem XVII wieczna Rzeczpospolita stała wyżej od obecnego "mądrego inaczej" Zachodu w kwestii prawdziwej, nieudawanej asymilacji i pod względem trwałego uporządkowania spraw prawnych, religijnych, socjalnych. I dlatego - przez jasność i niezmienność tego układu i uczciwą otwartość jego wyrażenia i egzekwowania - ta asymilacja się powiodła i polscy Tatarzy - cały czas muzułmanie - byli i są niezmiennie patriotami polskimi. To się może zmienić bo salafici i wahabici ostro infiltrują, głównie właśnie zz Niemiec, choć na razie polscy Tatarzy ich gonią. Dla trwałego układu i koegzystencji musi być jasno określony konsensus - bez żadnej moralności relatywnej [podwójnej] i przestawiania granic. Tak to znaczy TAK, Nie to znaczy NIE - i koniec. Są dwie strony - gospodarz i gość lub goście. Gospodarzem w Polsce są katolicy, inni to goście. Katolik ma ugościć gościa-innowiercę i zapewnić mu godną egzystencję, a gość ma szanować gospodarza-katolika i bronić jego i jego dziedzictwa - i wspólnego domu. Ta formuła - tak rozumiana i egzekwowana w układzie gospodarz-gość, może być i w innych kulturach, gdzie gospodarzem jest inna religia. Dajmy na to w Iranie. Ta zasada sama w sobie długofalowo gwarantuje niezależność i wolność obu stron tak, aby nie dochodziło do konfliktów. Tak naprawdę jest to najlepiej ujęte w naukach religijno-moralnych i prawnych Pawła Włodkowica na Soborze w Konstancji w 1414-18 roku. To wtedy Włodkowic potępił nawracanie siłą i zaznaczył prawo państw niechrześcijańskich do obrony przed agresją, choćby ze strony państw chrześcijańskich. I papież opowiedział się po polskiej stronie, mimo judzenia ze strony oponenta - czyli Zakonu Krzyżackiego, rzecz jasna nastawionego na szerzenia chrześcijaństwa siłą, przymusem, i agresją. Tak naprawdę obecna lewacka Europa nie dorasta nawet do pięt [w sensowności i spójności] naukom i prawodawstwu Włodkowica - naukom opartym na realiach i trwałym egzekwowaniu sprawiedliwego status quo dla długofalowego utrzymania zgodnej koegzystencji, a nie na wydumanym chciejstwie lub wypieraniu rzeczywistości ze strony liberałolewaków. Bo podstawa to jasno ustalony i domknięty, czytelny i realnie egzekwowany trwały układ - tak PRZED, jak i PO - bez zmian i bez śliskiego rozmywania. Nie muszę mówić, że żadnego z tych warunków ideologiczne bujania Eurokołchozników nie spełniają - dlatego słowa w jedną stronę, a rzeczywistość idzie w przeciwną. Szachownica
[2016-04-12] morganilluminatirich@gmail.com
Chcesz być członkiem Iluminatów jako braterstwa, które mogą uczynić cię bogatym na wieki może również sprawić, że imię i nazwisko znane i uprawnienia do kontrolowania ludzi na wysokich stanowiskach w całym świecie. stać się członkiem Illuminati wszystkie swoje trudności żywej będzie sportu. Twoje życie będzie bardzo łatwe, będziesz wolny od ucisku, pieniądze będą wiedzieć być problemu i będziesz bogaty i sławny, bez żadnego stresu. dziś dołącz Illuminati nas i dostać niektóre $ +40.000 co tydzień i co miesiąc $ +1.000.000 dla każdego nowego członka, jeśli jesteś zainteresowany skontaktuj się z nami? poprzez morganilluminatirich@gmail.com ~HEAD=pobj lub zadzwoń +234706184880 Y.M.C.M.B
[2016-04-12] szachownica
Errata: nie "Dlatego tak w kółko promują "własną chałupę z ogniwami na dachu" itd." tylko "Dlatego tak w kółko PROMUJĘ "własną chałupę z ogniwami na dachu" itd." Szachownica
[2016-04-13] Fabian
To jak z jakimś obcym ciałem w kółkach zębatych. Albo kółka zmiażdżą to ciało obce - albo jeżeli maszyneria stanie zakleszczona, ktoś przyjdzie, sprawdzi, wyciągnie i wyrzuci - i maszyneria organizacyjna codziennego życia dalej będzie się obracać. - Szachownica albo rozmierzy się maszynka, co już nie raz bywało i oby znów nastąpiło. Polska rozwijała się najlepiej za zaboru pruskiego i tego sobie paradoksalnie życzmy.
[2016-04-13] IgorSKI
Dzola po pierwsze nic nie muszę. Po drugie napisałem, że nie wierzę w ten cały cyrk, o którym Ty wspominasz, jak modlitwy, syn Boga, raj, odkupienie itp. Nie trzeba żadnych radykalnych wyborów podejmować, można żyć zwłaszcza w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami, nie krzywdzić innych i nie oddawać czci złotym cielcom lub równie wyimaginowanym bogom w niebiosach. Irytuje mnie ten Twój i Szachownicy radykalizm, musisz wybrać już teraz, jak nie to jesteś głupcem lub zły. wyluzujcie Panowie, czasem mniej modlitwy otwiera horyzonty umysłowe.
[2016-04-13] Historian
Artur K. podałeś fakty, które nic nie zmieniają. Mi chodzi o to, że żaden wielki kraj nie został zmieciony z mapy świata i tu się chyba zgodzisz. A to wina naszych durnych przodków niestety. Francja z Anglią i Niemcami miały właściwie wojnę tysiącletnią i wszystkie przetrwały, Polska zniknęła.
[2016-04-13] IgorSKI
WRAZ ZE WSZYSTKIMI MOŻLIWOŚCIAMI u samych podstaw Wielkiej Symulacji i wszystko kontroluje - i co?, niby nie może wysłuchać modlitw, także tych w myślach?" - Odpowiem najprościej, żebyś zrozumiał: brednia nawiedzonego katolika. Przykład z Papuasami też z czapy. Kompromitująca argument riposta: Antropolog nie stworzył Papuasów, bóg ludzi niby tak hmmm???
[2016-04-13] Ateista Duo
Nasza rzecz to właśnie podtrzymać balansowanie, z każdym rozmawiać, każdemu obiecywać i każdego kasować - z góry - jak Turcja powiedział obłudny katol
[2016-04-13] Kryspin
@Szachownica nie ma tak i nie, czarnego i białego, na tym świecie są szarości, niuanse, być może, trochę tak trochę nie i masa innych. Piszesz z taką zaciętością, katolicką furią i pewnością siebie, aż widać, że z Ciebie młody gniewny. Za kilka lat stępisz kły, zmądrzejesz i zrozumiesz więcej.
[2016-04-13] Dzola
@IgorSKI. Każdy ma własną wolę. Nie musisz być wierzącym, chrześcijaninem, możesz. Piszę tylko, że jak już nim jesteś lub chcesz być, to wtedy musisz przyjąć tą wiarę z "całością inwentarza" (nie lubię tego określenia). Inaczej będzie to wiara Dzoli, Igorskiego, Kowalskiego, Iksińskiego. Nie chrześcijanina, katolika. Tak jest i nic i nikt tego nie zmieni. Nawet Papież. Dekalog obowiązuje tysiące już lat, to kręgosłup moralny. Żydzi zaczęli go łamać i dostali po łapach. To nie znaczy, kolejny raz powtarzam, że jestem święty, bezgrzeszny. Gdybym nim był, to by znaczyło, że Adam nie zgrzeszył i jesteśmy w raju. Wiemy, że tak nie jest. Bóg jest dlatego sprawiedliwy i miłosierny, bo gdyby był tylko sprawiedliwy, biada nam maluczkim. Jego miłosierdzie pozwala nam się ciągle nawracać, z naszego kolorowego życia, z naszych upadków. Ale ostateczna decyzja jest czarno-biała. Albo - albo. Dzola.
[2016-04-13] gawron
@ Fabian, Polska za zaboru pruskiego nie istaniala. Istnial zaborca i to on sie rozwijal. A Polak byl jego niewolnikiem. Prusacy w zasadzie sa powodem antypolskosci Niemcow. Polska najlepiej rozwijala sie wczesniej. Gdy lalismy turkow pod Wiedniem i wszyscy "prusacy" zyczyli nam zle.
[2016-04-13] gawron
Historian, problem Polski lezy w zdrajcach. Na tym forum masz mnostwo takich co stawiaja wyzej innych a z Polski drwia. "Polaczki" i inne takie. To tacy ludzie niszcza Polske. Nie Niemiec, czy Rusek - tylko zdrajca, ktory tam tym sie chce wyslugiwac i byc za to poklepanym po plecach.
[2016-04-13] gawron
@ Historian, mnostwo krajow zostalo zmiecionych z map swiata, o czym ty mowisz? Gdzie masz Austro-Wegry - zreszta spojrz na mape Europy XIX wieku, kilka cesartw, imperiow a reszta wchlonieta. Nie ma nic poza rosja, austria, niemcami i imperium osmanskim. Mowie o Europie Sr.Wschodniej. I ty sobie jeszcze ksywke obrales "Historian"???!!!!!! Ha ha ha, a to dobre.
[2016-04-13] szachownica
@Historian - Norwegii, Finlandii, Bałtów, państw bałkańskich za Imperium Osmańskiego też nie było - i to długo. Z potężnych Prus ile teraz zostało? A co z Imperium Habsburgów? Ile zostało z władztwa Dunów, którzy mieli się za pierwszych spośród germańskich królestw wikingów? Poczytaj "Zaginione Królestwa" Normana Daviesa - gdzie Burgundia, Aragonia? Gdzie jest Imperium Morza Północnego? Dopiero teraz Katalonia wybija się na niepodległość. A państwa Italii - dawniej samodzielne? Co do Rzeczpospolitej - na jej rozbiór trzeba było półtorej wieku działań wszystkich potęg, włącznie z Brytami. A i tak okazała się na tyle żywotna, że przy pierwszej sposobności odrodziła się w Księstwo Warszawskie, wywalczone głównie polskimi rękami, a po kongresie wiedeńskim powstało Królestwo Polskie, bo zaznaczyliśmy swoją obecność i wagę na tyle, że bez nas nie dało się ustawić balansu. Potem likwidacja Królestwa Polskiego była pierwszym krokiem do politycznych przetargów między zaborcami i rozkładu "Świętego Przymierza". I sami sobie zawdzięczamy wywalczenie niepodległości w 1918, w I w.św. na różnych frontach poległo 400 tys polskich żołnierzy - więcej, niż Bytyjczyków padło na froncie - ale przynajmniej tego polskiego DOBREGO i SILNEGO LICZEBNIE żołnierza różne strony starały się usilnie skaptować obietnicami "wolności po wojnie" i to dawało pole politycznego rozgrywania i państw Centralnych i Ententy przez polskich polityków. Co wykorzystaliśmy w pełni z każdej strony - patrząc choćby na Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego, Hallera itd. Sumując bilans tysiąca lat - mamy terytorium jak za Mieszka, nawet trochę większe [Prusy i Pomorze], inne państwa Europy podobnie - mają jak zaczynali [ziemi nie przybywa], ale oni są na równi pochyłej do grobu - przez multi-kulti, islamistów, rozkład rodziny, postindustrializm, wyczerpanie bogactw, upadek edukacji, nadmierną konsumpcję. Jeszcze jadą na kuponach od siły finansowej i w ślad za tym dzięki ustawianiu sobie pozycji politycznej w różnych organizacjach i wpływu i specjalnych warunków ekonomicznych, aby inni na nich harowali - ale ta finansowa wydmuszka pęknie, a gdy i pęknie socjał i zacznie się wielki kryzys i bezrobocie - to nagle z bardzo miłego życia zrobi się bardzo niemiłe, oni padną, my nie, bo nie popełniliśmy tylu głupot i chodzimy po ziemi wg realpolitik - i to się nam stokrotnie zwróci. Co do głupoty - to niewątpliwie kanclerz Merkel dzierży palmę Die Grosste Kretine of Alller Zeit - w analogii do Hitlera, który się mianował jako GROEFAZ - Der Grooste Fuehrer of Aller Zeit. Pozwoliłem sobie na pewne słowotwórstwo odnośnie określenia "mądrości" kanclerz Merkel - jako przypadek szczególny zasługuje na indywidualne traktowanie. Za drugiego "super mądrego inaczej" uznaję Putina - przez 16 lat zmarnował wszystkie szanse na industrializację i rozwój technologiczny i strukturalny i zbudowanie nowoczesnego państwa, jeszcze bardziej usztywnił oligarchiczno-feudalną strukturę władzy i redystrybucji opartej na gospodarce surowcowej "wielkiej stacji benzynowej" a la państwo kolonialne, a la "Górna Wolta z rakietami". A od 2009 poszedł na całość w bardzo konfrontacyjną grę na śmierć i życie i sam jeszcze dolewał i dolewa oliwy do ognia i podbija stawkę, choć już teraz kiepsko to wygląda ekonomicznie i finansowo, a jeszcze wlazł na własne życzenie chińskiemu smokowi w gardło. Trudno o bardziej głupią politykę - kto sieje wiatr, zbiera burzę. Nie wiem, czy Putin wygra następne wybory, ale raczej już teraz tak wkopał Rosję, że i jego następca tego nie odkręci - Putin to będzie dla następnego pokolenia najgorsze wyzwisko i synonim "wielkiego" "silnego człowieka", czyli pozera a la Mussolini - rzeczywistość i realnie dysponowany potencjał najbardziej zweryfikuje te sny o potędze. ====================================== @Kryspin - co mi tu opowiadasz bajki i rozmydlasz strugając niby tak mądrego, w układach właśnie tylko to działa, że Tak to TAK, Nie to NIE - powtarzam, bo to działa, jak i ustalone przed i twardo egzekwowane po - jest jasne i czytelne i trwałe - to najlepiej życie pokazało, jak robić PRAWDZIWIE skuteczną asymiliację a la "katolska" Rzeczpospolita - i prawdziwą zgodną koegzystencję. I ja to mówię - i nauczyłem się wpierw od starego ojca, więc z tym twoim "młody, gniewny" - co mu powiesz? Przy okazji - prawdziwe multi-kulti - czyli trwałe bytowanie różnorodności RÓŻNYCH kultur. Bo te multi-kulti promowane przez liberałolewaków to najlepszy przepis na LIKWIDACJĘ tych kultur przez wymieszanie społeczeństw w jednorodną papkę - gdzie tu multikulturalizm i ubogacenie płynące z różnorodności?, skoro tę różnorodność się likwiduje. No chyba, że jakiś lewak lub liberał łyknie "pigułkę prawdy" i z mównicy wyjaśni, że chodzi o stworzenie Eurabii i wytępienie chrześcijaństwa i innych wiar - oraz docelowo ateistów. Wracając do udanej asymilacji i koegzystencji islamu z chrześcijaństwem, z prawosławiem, z protestantyzmem, z żydami, wszystko za czasów "głupiej" i "zacofanej" Rzeczpospolitej od XVII w. i Sobieskiego, ciekawe, czemu Eurokołchoźnicy z tych tak dobrze sprawdzonych praktyk nie korzystają? - niedouczeni? - a może udają ślepych i głuchych? A może dlatego, że sa przyzwyczajeni sami wymyślać owe "najlepsze praktyki", więc posłuchać kogoś mądrzejszego i SKUTECZNEGO i to długofalowo, bez zaklinania rzeczywistości - i to brać wzór z tej "zacofanej" "katolskiej" Rzeczpospolitej - no nie! , to dla nich - przecież tak "mądrych" i "nowoczesnych" - byłoby ABSOLUTNIE nie do przyjęcia - jako niezgodne zasadniczo z wyznawaną "jedynie słuszną" ideologią. A jak fakty przeczą teorii - to tym gorzej dla faktów - czyli: komuna jak Lenin - wiecznie żywa w Eurokołchozie. Drzewo poznaje się po owocach - mówiłem i będę mówił po raz setny. ========================================= @Ateista Duo - a czy ja mówiłem, że wziąć i nie wykonać obietnicy? NIE - ale dla ciebie to cwaniactwo było widać oczywiste - i tym się różnimy - zasadniczo. Bo nastawiając się na współpracę ze wszystkimi, tylko z częścią - racjonalnie i po rozważeniu za i przeciw, i można i warto zrobić działania polityczne lub ekonomiczne. Ograniczać zakres współpracy zaraz na wejściu to czysta głupota. Natomiast kasować z góry - nic bardziej normalnego w biznesie, jak przedpłaty, gdy druga strona niepewna albo oszukuje i mami - zapomniałeś, jak USA obiecywało Polsce udziały w odbudowie Iraku, pomoc wojskowa w sprzęcie i technologii? - a dostaliśmy figę z makiem. Zwyczajnie bieżąca historia każe tak postępować - pragmatycznie kasować z góry - dokładnie jak Turcja, dlatego są silni. A co do obłudy - z tym radzę przyjrzeć się USA, Rosji, Unii, Niemcom, Izraelowi. Ja jestem za tym, by jak coś się ustali PRZED, to tak robić i w trakcie i PO. Bo jak ktoś jest tak cwany z oszukaństwem na krótką metę, to mu się to odbije na dłuższą metę. Pewnie - silny myśli, że przebije wszystko siłą, że na siłę ze słabszych zrobi durnia, wydaje mu się, że łatwo odkręci mataczenie i zdrady [jak Obama ze zdradą 17 września 2009 - a teraz właśnie Amerykanie ponownie rżną głupa i myślą naiwnie, że my teraz łykniemy ich wycofywanie się rakiem i że udamy, że nic nie było - nic bardziej mylnego]. Otóż nie, nie uda im się wykręcić sianem - NIE TERAZ, NIE W TEJ ROZGRYWCE. Obecni wielcy gracze staną się wkrótce słabi i upadli - i wtedy do dna wypiją gorzki kielich swojego krętactwa. Upadną w samotności, nieraz dobici przez podobnych im "przyjaciół"... Szachownica
[2016-04-13] Gość
@Kryspin . Myśle że Szachownica jest facetem co najmniej po 50tce. To co pisze wynika z doświadczenia , a nie porywczości młodego gniewnego
[2016-04-13] szachownica
@Kryspin - jeszcze jedno. Po pierwsze - ja cały czas pisze merytorycznie i analitycznie i ciągle weryfikuję, czy rzecz przystaje do rzeczywistości. Z furią i z BEZPODSTAWNĄ pewnością siebie to piszą moi oponenci - bezpodstawną, bo bez uzasadnienia, opartą na "jedynie słusznych i powszechnie uznanych przez naukę prawdach" - co w praniu wychodzi wbrew przeciwnie i to ich BAAARDZO denerwuje, dlatego na mnie przenoszą swój emocjonalny i zacietrzewiony sposób "dyskusji". Albo robią wrzutki z jakimiś słowami-etykietami, groch z kapustą obliczony na zamącenie w głowie, zwykle zakończony tryumfalnym obwieszczeniem, że mnie "złapali" - wtedy cierpliwie krok po kroku obnażam ten bełkot formalny i merytoryczny - i zwykle kończy się dumnym obwieszczeniem, że forum jest zdominowane przez "fanatycznych katoli" i się żegnają z forum, tylko jakoś dziwnie pożegnać nie mogą i ciągle smęcą jak pijaczek na kacu. Druga rzecz - nawet ważniejsza. Ja JUŻ BYŁEM "młody i gniewny", sformatowany "nowocześnie", po "europejsku", nastawiony na "tolerancję" i "ubogacanie kulturowe" a la multi-kulti. I bardzo wierzyłem w Unię i jej świetlane obiecanki - i dlatego, jak ostatni leming, dałem się złapać banksterom na kredyty we frankach. To właśnie ten kredyt i potem bieda, jak podskoczył, to był pierwszy kubeł zimnej wody i pierwsze zejście z obłoków na ziemię. Potem i jako osobiście zainteresowany i jako dziennikarz byłem na kilku protestach frankowiczów, a tam byli ludzie, co mi na ten cały lukrowany fałsz szerzej oczy otworzyli i się na twardo wybudziłem z tej narkozy Matrixa. Dlatego aż za dobrze znam TYCH "proeuropejskich" i "nowoczesnych" ludzi i ich sposób myślenia - sam kiedyś byłem młody, głupi i wierzyłem w te lewackoliberalne "ideały" typu "róbta, co chceta" i byłem cięty na "katoli" - i to wbrew cierpliwym ostrzeżeniom rodziców-"katoli" i reszty "moherów" z rodziny, na co ja miałem tylko aroganckie hasełka "besserwissera" i "cwane" wrzutki na krótkich nogach, jakich pełno mają tu oponenci na forum. To ci cierpliwi rodzice-"katole", te "mohery", a nie ja - to oni mnie zrozumieli, oni pomogli - prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie - oni mieli rację i patrzyli życiowo szerzej, dalej i bez różowych okularów, albo bez końskich klapek na oczach, które to okulary na przemian Eurokołchoz zakłada na siłę albo "w promocji" jakimś 500 milionom obywateli Unii poprzez "jedynie słuszny" mainstream. I właśnie mój przykład obudzenia się i zmiany, jest jednak dobrym znakiem, że jest nadzieja i ludzie, przynajmniej niektórzy, mogą wyjść z tego opium dla mas fundowanego samobójczym stadom lemingów Europy. Dlatego piszę. Nawet, jakbym ocalił tylko jedną osobę z Matrixa - to warto. A jaki jest twój cel Kryspin na forum - prócz obrony miłego, konsumpcyjnego życia bez zobowiązań, czy bez innych "przestarzałych ograniczeń"? Szachownica
[2016-04-14] szachownica
@Fabian - zabór pruski już mamy, co widać jasno, bo cały ten wspaniały unijny ustrój jest ustawiony wg zasad "nierównego pola ekonomicznego" rodem prosto z hitlerowskiego traktowania nas dla maksymalizacji wyzysku, systemowo faworyzuje Niemców jako rdzeń kontroli, a Polakom przeznacza rolę taniej siły roboczej w niemieckich fabrykach, a zwykle - w montowniach. I nie widzę entuzjazmu w naszym narodzie dla kontynuowania tego niewolnictwa maskowanego frazesami o "europejskości", bo nawet słabo zorientowani widzą w tym raczej IV Rzeszę, niż "wszyscy ludzie braćmi są", jak nam to wmawia słodki zwodniczy hymn Eurokołchozu. Pozdrawiam otwartego miłośnika Pruskiej Odnowy - dobrze, że przynajmniej mówisz jasno, komu służysz. Dobre i to. A - żeby nie było - polecam książkę dwóch Brytów, Daniela J. Beddowesa i Falvio Cipolliniego: "UE: Prawda na temat Czwartej Rzeszy: Jak Adolf Hitler wygrał Drugą Wojnę Światową" wydaną w 2014. Pokazuje krok po kroku korzyści Niemiec w Unii kosztem innych, hegemonię polityczną i całość działań, które dziwnie, a raczej niedziwnie, są dokładnie wypełnieniem planów Hitlera odnośnie porządku powojennego - po zwycięstwie III Rzeszy. Autorzy oparli się o zasadę: drzewo poznaje się po owocach. Zresztą - prawdę też z definicji Platona poznaje się po rzeczywistości, gdy zedrze się osłonki frazesów i nowomowy. W jednym tylko zrobiono skrót myślowy w tytule - to nie Hitler wygrał - to III Rzesza wygrała - i to bez wojny, ekonomicznie i politycznie. Dlatego trzeba wspierać i USA i Chiny przeciw zbytniemu wzrostowi Niemiec. Przypominam - w AKTUALNEJ "super-wzorcowo demokratycznej" niemieckiej konstytucji Prusy Wschodnie i Pomorze, i Dolny i Górny Śląsk - są dalej niemieckie wg granic z 1937 roku. Taka to i Unia, podobno "bez roszczeń", bo w mainstreamie złotouści demagodzy wmawiają non-stop, że to niby Unia "bez granic" i przez to niby "bez konfliktów". Fałsz w żywe oczy, sypanie piaskiem po oczach i serwowanie opium dla mas. I jeszcze bardziej ciekawe, że Niemiec z tej tak politpoprawnej Unii, i to trzęsącej się w drobnych sprawach nad zagrożeniami dla pokoju i równości i demokracji, tych Niemiec jeszcze nie wywalono za to otwarte konfliktowanie i budowanie systemowo agresji i roszczeń terytorialnych i realnej wojny, a minimum dominacji, dziwne, prawda? Albo i nie dziwne, bo zależy, kto sprawuje władzę, temu wszystko wolno...taka demokracja i taka równość i swoboda...a la Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego... To też chyba jest trochę jak wg przysłowia - że najciemniej pod latarnią. Jak z Izraelem, który dzielnie walczy z rozpowszechnianiem atomu w imię pokoju i prawa, a sam "jakoś tak" ma przynajmniej 300 głowic i rakiety dalekiego zasięgu. W sumie - patrząc na nadęty ton Berlina względem Polski, piętnujący i osądzający i "przywołujący do szeregu" poprzez marionetki Brukseli, a jednocześnie ślepotę Berlina na swoje systemowe "prawo" - czyli bezprawie - w ich Konstytucji, bezprawie wołające o pomstę do nieba.... - tu najlepiej pasuje powiedzenie o dostrzeganiu źdźbła w cudzym oku, a niedostrzeganiu belki we własnym... Szachownica
[2016-04-14] Władek
Tak jak czytam Szachownica, co wypisujesz, te niepoparte faktami w przeszłości wizje, kompletnie błędna interpretacji geopolityki, przeinaczanie historii i koloryzowanie, to myślę, że ,masz ze sobą serio duży problem. Brak ci zapewne kogoś, kto by słuchał ty opowieści z Narnii i dlatego zanudzasz na blogu wpisami wielkości bochenka chleba. Opanuj się, zejdź na ziemię i przestań nienawidzić ludzi z innymi poglądami, zwłaszcza, gdy maja rację.
[2016-04-14] Gość
coraz mniej tu giełdy szkoda...
[2016-04-14] Jarząbek
@szachownica , a co napiszesz o naszych obecnych prawdziwych Polakach-katolikach ? Mam konkretnie na myśli przekazanie 27mln zł z małopolskiego funduszu ochrony środowiska na geotermię w Toruniu ojca dr . Albo dopisek do ustawy o handlu ziemią rolną odnośnie kościoła i związków wyznaniowych. Wygląda to tak , jakby to kościół rządził w tym kraju .
[2016-04-14] arnik
@szachownica Załóż konto na FB i tam pisz swoje analizy. Nie mówię że mi sie nie podoba że robisz to tutaj ale mając konto (nawet na zmyslone nazwisko) ,dotarłbys do o wielu więcej osób niż tutaj gdzie sa ludzie zainteresowani giełda a to raczej wąska specjalizacja. W sumie przecież o to ci chodzi , żeby budzić jak największą częśc ludzi z matrixa. Ja tez jestem frankowiczem i przeszedłem podobna droge do twojej ,byłem kiedyś wyborcą PO a dzisiaj szykuję sie na manifestacje w sobotę w Wawie. Może się spotkamy:)
[2016-04-14] Gość
Właśnie!, bo gdzieś zagubiły się w tym wszystkim prognozy giełdowe, walutowe, finansowe i gospodarcze..... a dzieje się sporo przecież.
[2016-04-14] szachownica
@Gościu narzekający na "brak giełdy". Jak chcesz w to wchodzić, w świat spekulacji giełdowej, to tylko krótkofalowo i "pod okazje". Bo koniec giełd pewien. Nie CZY? tylko KIEDY? jest pytaniem. Nawet mainstream w rodzaju "Economista" upowszechnia pogląd, że Zachód wystrzelał się z amunicji finansowej, a ujemne stopy to już przejaw przejścia "czerwonej linii", kiedyś absolutnie nie do pomyślenia jako czysty absurd. To świadome odwlekanie przez NWO kryzysu, do czasu, aż będą gotowi do zlicytowania świata i wytworzenia infrastruktury totalnej kontroli w nowym "wspaniałym" zglobalizowanym, ponadpaństwowym świecie, w którym państwa będą tylko niknącymi etykietkami, fikcją podtrzymywaną przez armię biurokracji - ale służącej wyłącznie Wielkim Mądrym Braciom. Obecnie przez ujemne odsetki i pompowanie "luzowania ilościowego" podtrzymują fikcję małej obsługi zadłużenia i dostępności środków, i STABILIZUJĄ taktycznie, kupują socjałem czas na przygotowanie, utrzymują w złudzeniu, że "jakoś to będzie". Ale to tylko środek na kilka lat, a średnio i długofalowo - najlepszy sposób na wytworzenie bańki kryzysu. W odpowiedniej chwili wystarczy podnieść stopy pomalutku do góry - i zacznie się. Kolejno zaczną być licytowane najsłabsze państwa, a kolejne licytacje przyzwyczają ludzi do "nieuniknionego" "jedynego wyjścia", okraszanego obietnicami "przejściowości", "pomocy", "socjału", "uswpólnienia kryzysu", ba - nawet "solidaryzmu" i takie tam opium dla mas... Tym razem ostatni bezpiecznik spalony - rządy już nie wezmą na siebie ciężaru "uspołecznienia" długów, bo same są właśnie po ostatnim kryzysie dobite długami. I o to NWO chodziło. Przed 2008 zadłużenie świata wynosiło 142 biliony dolarów, a pod koniec 2014 przekroczyło psychologiczną barierę 200 bilionów dolarów i rośnie - także dzięki tym ujemnym odsetkom. Zresztą - powtarzam - to prosta realizacja planu NWO. Po to był kryzys 2008, aby zadłużyć rządy i przeprowadzić w praktyce i prawnie wariant cypryjski [kradzież depozytów] i grecki [zlicytowanie i demontaż państwa] - w następnym kryzysie państwa-bankruci zostaną zlicytowane, depozyty przejęte, pełna kontrola najpierw nad finansami [po to jest likwidacja gotówki], potem pełna kontrola nad dobrami rzeczywistymi. Jest też oczywiście mało znany wariant islandzki, w którym to banksterzy są sądzeni, długi anulowane, a same instytucje finansowe ponoszą pełne koszty bankructwa jako naturalne następstwo ryzyka biznesowego. I długi wobec tych instytucji giną razem z nimi... Tylko, że o tym wariancie i ALTERNATYWIE - cicho sza - mainstream milczy, a powinien dawać na pełny regulator - jakby reprezentował ludzi. No, ale mainstream jest narzędziem NWO dla zamykania oczu na takie alternatywy i jako opium dla mas nr 1 służy do napędzania biednych lemingów do "jedynej możliwości ratunku" - czyli do przygotowanej pułapki... Ja mówię niezmiennie jedno - jeżeli giełda, to krótkotrwale i okazyjnie, jeżeli kruszce, to tylko dla pewnego [tzn. możliwie bezstratnego] i tylko czasowego przechowania wartości i zamiany ich docelowo PRZED Wielkim Chaosem na wartości realne, dające autonomię własnemu gospodarowaniu. Szachownica
[2016-04-14] szachownica
@Władek - to jaka wg ciebie jest "ta prawidłowa" geopolityka i przyszłość? I historia? Jestem bardzo ciekawy. Rzuciłeś tezę - to ją uzasadnij. Goła wrzutka tylko ciebie kompromituje - kolejny raz powtarza się schemat krętactwa oponentów: jak piszę merytorycznie, to cisza i przeczekiwanie, jak ktoś prewencyjnie odczeka i atakuje zapluwaniem się i bełkotem, zbijam punkt po punkcie, wtedy znów cisza i wykręcanie się sianem, a po pewnym czasie znowu struganie głupka i niby nowe "osoby" i od nowa "jakby nigdy nic" dalej swoje w kółko i jakieś zarzuty, że to właśnie ja sobie wszystko wymyślam. I że nie mam argumentów, chociaż różnych faktów, wiadomości, danych i źródeł i książek i artykułów i wątków i wywiadów i osób i ich wykładów dawałem i nawet cytowałem i analizowałem tyle, że gruba książka z prognoz za 2015 i 2016 by już wyszła. Wszystko robią ci czcigodni oponenci , aby tylko unikać jak ognia merytorycznej dyskusji, przeczekać, strugać w kółko durnia i jeszcze wrzucać jadowite złośliwości pogardliwym tonem "jedynie słusznej racji" dla zasugerowania bycia kimś z tej "lepszej" strony, ba, urojonej "normalnej większości". Może i "większość", aczkolwiek WIĘKSZOŚĆ NIENORMALNA [bo samobójcza] I OGŁUPIONA - ale ta większość to tylko [i niestety - aż - biedni ludzie] większość na Zachodzie, NIE W POLSCE. Nawet prostej prawdy nie potraficie zrozumieć, że zarzucanie "katolstwa" w Polsce, kraju zdecydowanie w większości katolickim, jest delikatnie mówiąc żałosne - jakby większości Chińczykom wypominać żółty odcień skóry lub skośne oczy. A w dyskusji - oponenci jak jeden mąż zgodnie unikają zasady "drzewo poznaje się po owocach" i zasady platońskiej, że prawda to zgodność z rzeczywistością. W zamian ciągle sypią opium urojonej "nowoczesności", "europejskości", siłą nakładają różowe okulary lub końskie klapki dla wyparcia rzeczywistości i wiją się jak piskorze, aby tylko wstrzyknąć mądrość etapu tzw. prawdy relatywnej i tzw. równoprawność poglądów, nieważne, dobrych czy złych, prawdziwych, czy nieprawdziwych - bo na tym właśnie polega ich "tolerancja" - dla promowania ogłupiania lemingów celem lepszej ich kontroli. Może też twój casus to przypadek schizofrenii, a to ciągle jedna i ta sama osoba pisze, która ma właśnie z sobą ciężki problem i w kółko "żegna się" i pożegnać nie może i ciągle myśli, że coś zwojuje tanimi szantażami emocjonalnymi i przypinaniem mi własnych emocji? Tu niestety tylko psychiatra i farmakologia pomoże. Natomiast, jeżeli zdrowie psychiczne OK [o ile to możliwe w TAKIEJ sytuacji], jesteś sam i zmieniasz nicki lub jest was kilku na służbie i tylko etat na amerbrokerze tak odgórnie wyznaczono do wyrobienia wierszówek i aktualnie promowanego mącenia, to faktycznie współczuję - ciężki ten kawałek chleba - pisz/piszcie prośbę o przeniesienie na inny odcinek walki na froncie ideologicznym, bo tu cieniutko, oj, cieniutko... Po kolejnej męczącej zmianie nie radzę też w domu sięgać do kieliszka dla utopienia kiepskiego samopoczucia z tytułu notorycznego robienia z siebie idioty na tym forum - i to tylko dla wyrobienia odgórnie wrzuconego planu - już lepiej poczytać coś dzieciom na dobranoc. Z tymi "Powieściami z Narni" to dobry pomysł - w sam raz wychowawczo i zarazem ciekawie dla dziatwy, a i może sam coś z tego zrozumiesz, bo te opowieści wcale nie są tak dziecinne, jakby się zdawało powierzchownie. Jaka sytuacja jest - sam wiesz - lub sami wiecie najlepiej, ja radzę dla zdrowia nie napinać się i nie walczyć za cudzą korzyść i cudze ordery i wpływy, bo takich wam podobnych czeka tylko "Murzyn zrobił swoje - Murzyn może odejść", no i pomyślcie o rodzinie i Zielonej Strefie Stabilności - realnie do osiągnięcia tylko w Polsce. Choćby egoistycznie, ale przynajmniej racjonalnie i pragmatycznie. Szachownica
[2016-04-14] szachownica
@Arnik - pejsbuk - zwłaszcza teraz, jak zaczyna się na całego walka z "ekstremizmem" i promuje się "jedynie słuszną" politpoprawność, to ostatnie miejsce dla publikowania poważnych spraw. Jakbym siebie i innych wystawiał na odstrzał, tam infiltracja jest systemowo na głębokim poziomie sieci. To także z definicji taka kolorowa multimedialna gazetka dla prześwietlania poglądów i preferencji lemingów, aby tylko na wyścigi jeden przez drugiego "brylowali" w swoim mniemaniu w modnym ekshibicjonizmie i REALNIE za darmo dawali materiał do analiz Big Data dla koncernów i specsłużb. Czyżbyś o tym nie wiedział? Zresztą - nie muszę zakładać konta, bo wiem, co się stanie: trochę napiszę, to mi zablokują albo skasują, jak G Nowakowi, więc po co kopać się z koniem? =============================================================== @G Nowak - czy mam zakończyć publikowanie? Ewentualnie - czy coś zmienić? Pan tu jest właścicielem i gospodarzem i Pan tu decyduje. Szachownica
[2016-04-14] szachownica
@Jarząbek - pieniądze na geotermię - jak najbardziej, sensowne i korzyść dla wszystkich, upowszechnianie geotermii "to jest to", czego potrzebujemy i jestem 100% za. Zresztą - odebranie koncesji w trakcie prac było i jest skandalem i hańba kompradorów z PO-PSL. A w nowej dziedzinie najtrudniejsze są pierwsze kroki, Rydzyk robi tu na froncie pracy u podstaw, jak ci księża, co za zaboru pruskiego walczyli z Kulturkampfem i zakładali kasy i spółdzielnie i wszelkie biznesy wspierające Polaków. To jest dokładnie zgodne z programem pobudka.pl Brauna - oby takich projektów było więcej, powtarzam, popieram na 100%, zresztą projekt trzeba dokończyć, inaczej już władowana kasa się zmarnuje, a może dawać korzyści i to spore i pociągnąć rozwój geotermii w kraju, bo to nasza wielka, ciągle niewykorzystana szansa. Natomiast ustawowy wyjątek, ten z handlem ziemią dla KK - skandal w żywe oczy. Tym powinno zająć się CBA i prokuratura i prześwietlić do końca z pełnymi konsekwencjami i po stronie rządu i po stronie episkopatu. Prawda i przejrzystość i jedne prawo i "równe pole" - dla wszystkich. Jak KK chce pomóc, to niech wspomaga bezpośrednio rolników, to owszem, jak najbardziej, bo bez nich padniemy z głodu i nic nie pomoże w Wielkim Chaosie, jak żywności nie będzie. Szachownica
[2016-04-14] gawron
Jarzabek, prawda jest taka, ze jesli tylko Rydzol potrafi dobrze menedzerowac, to czemu mu nie dac kasy? PO kupowalo osmiorniczki, wykopalo Chinczykow - totalny blad! Czhinczycy tego nie rozumieja, a pamietaja dlugo, PO mialo afery amber gold i inne podobne. To chyba jednak ten Rydzyk zasluguje na uznanie? Zbuduj Jarzabek wyzsza szkole to pogadamy. Nic nie zbudujesz tylko bedziesz gledzil na Kosciol i Rydzykow. wy wszyscy tak macie. Robicie co tam tvn podsunie. A w swiecie realnym licza sie umiejetnosci menedzerkie, a rydzol je ma. sorry, albo sie rodzisz takim Jarzabkiem albo Rydzolem. Nie kazdemu Bozia daje rowno. Bozia nie jest socjalistyczna.
[2016-04-15] Historian
Gawron nie udawaj głupka, dobrze wiesz, o co mi chodzi; nie było żadnego imperium w Europie poza Polską, które by rozebrano i pozostawało pod zaborami. Znasz to wymień jedno? Austor-Węgry sie podzieliły, a nie poszły w niewolę. Dlatego ludzi piszący o polaczkach mają rację. Wstyd za dzisiejszych polaczków w sejmie, hołotę na stadionach i szlachtę od XVII wieku w górę.
[2016-04-15] Historian
Szachownica porównujesz Aragonię i Burgundię do imperiów lub Bałtów, Katalonię i Finlandię do dużych krajów? Bądź poważny mówię o mocarstwach. Księstwo Warszawskie powstałą z podboju Napoleona, samo mogło pod Raszynem ledwo powstrzymać napór Austrii, nawet nie wygrali, tylko ich zatrzymali. Błagam Cię, jakby byli tacy silni, to nie czekaliby na Napoleona. Po 1918 nic byśmy nie ugrali bez USA i Wilsona i Wlk. Brytanii, poczytaj trochę historii, bo pleciesz bzdury. W traktacie ryskim oddaliśmy cały wschód sami, dlaczego ? Bo Dmowski to polaczek był zapatrzony w kościół katolicki a Piłsudski to socjalista. Obydwaj maści tragicznej i bezmyślnej. Reszta to twoja stara śpiewka katolicka, antymuzułmańska, rasistowska.
[2016-04-15] Ateista Duo
Tak tak upadną wszyscy wielcy gracze, tylko, ze od setek lat tacy, jak ty to głosili i nic się nie zmienia, rządzą Germanie i Anglo-Sasi. I ty znasz politykę i historię? Teraz nie ściemniaj,b o napisałeę obłudny katolu "każdemu obiecać", czyli mamić. To jest właśnie codzienne fałszywe zachowanie kościółka i jego baranów ryczących.
[2016-04-15] Kryspin
Ja nie mam jakiejś dzikiej misji nawracania ludzi i mazania na forum całymi dniami po 100 wpisów, jak ty. Analityczna zagdaka dla ciebie Byłeś lemingiem, jesteś katolem, deszcz i rynna ... łapiesz? Za 5 lat, jak kredyt spłacisz, posłuchasz innych ludzi na innym happeningu i do tego ksiądz cię poświęci swoim ... berłem ... znów zrozumiesz co innego. Będzie brytyjskim purytańskim zwolennikiem whisky i królowej.
[2016-04-15] Fabian
@Szachownica to proste rządzi najsilniejszy, więc najmądrzejszy i najbystrzejszy. Polska ma rolę, na jaką zasługuje, kiedys miała inną. Dziś Anglia swoją , Słowacja, Albania i USA też. Tylko skrzeczysz, a nie myślisz, ze każdy jest kowalem swojego losu, mógł i może zawierać sojusze i się bronić. Jakby to Polska wyzyskiwała Niemców, to byś siedział cicho, bo to Polacy przecież mogą najlepszy naród. Nie półprawda tylko gówno prawda, od setek lat naród niewolników, a teraz pomagierów. Każdy ma to na co zasługuje i jak talentem (Biblia) rozporządza.
[2016-04-15] Władek
Skóry Chińczyk nie zrzuci, a brzemię katolstwa już 29% Polaków zrzuciło. To jest fakt z danych, a Twoje porównanie jest prymitywne. Poglądy (religia) zestawiać do skóry i oczu, rewelka. Co Ty na to, że katolików ubywa, bo jakoś nikomu nie odpowiedziałeś na forum na ten zarzut, a uważnie czytałem maile od Was wszystkich? Sprawdzałem dane kk i to fakt. Kościoły budują, ale i zamykają, jak w Toruniu na Nowym Rynku, gdzie jest od lat pub i disco. Jesteś na tyle bezczelny, że wrzucasz mnie do jednego wora z Twoimi oponentami, wmawiasz chorobę, sugerujesz alkoholizm, pracę na zmiany, złe intencje. Szachownica, czy Ty oby dobrze się czujesz? Człowiek napisze jeden mail, a Ty nie mając argumentów i dowodów insynuujesz to wszystko. No właśnie po owocach go poznacie, Ciebie już znamy. Jeżeli jesteś taki prawy i masz ksztę honoru, to proszę UDOWODNIJ mi wszystko powyższe lub przeproś, bo to jest nieprawda i szkalowanie. Nie opisuj, omawiaj, porównuj, wyzywaj, tylko udowodnij.
[2016-04-15] Władek
I jeszcze za jedno Szachownica oczekuję przeprosin za insynuację, ze jestem dziennikarzem, dodatkowo to zdradzającym swój kraj.
[2016-04-15] ehhh
@Władek Wrzuciłeś komentarz rodem z TVN: "Nie masz racji, bo rację mam ja. Siejesz nienawiść, bo nie podoba mi się to co mówisz. Idź się leczyć, bo skoro się z Tobą nie zgadzam, to coś z Tobą jest nie tak"
[2016-04-15] Victor
Szachownic gratuluje nastawienia. dzień bez obrażania ludzi to dzień stracony. Przeczytałem Twoje ostatnie wpisy moja konstatacja na Twój temat to: mały, smutny, zakompleksiony człowieczek, który potrzebuje wsparcia niewidzialnej siły wyższej i pochwał od jemu podobnych na forum. Domyślam się, że gdy byłeś przeciw "katolom" to również sączyłeś jad tylko w drugą stronę i również miałeś zawsze rację i tysiące argumentów na nieistnienie stwórcy, duszy i temu podobnych. Gratuluje zmienności i dobrego samopoczucia.
[2016-04-15] Gośka78
Mam pytanie do szachownicy. Co sądzisz o GMO i GO. Ostatnio sie tym zainteresowałem, ale informacji nawet ze źródeł, np. jak uniwersytety amerykańskie, jest tyle sprzecznych, że juz sama nie wiem co sadzić.
[2016-04-15] Rudi
Mieszkam w tym kraju kilka dobrych dziesiątek lat. To jest mój kraj i mam prawo oczekiwać by nie obrażano mnie, ani innych moich rodaków. Proszę uszanować to i pisać nie "katol" lecz "katolik", nie "polaczek" lecz "polak". Każdy ma prawo do własnej opinii lecz bez prawa obrażania innych i uszanujmy to.
[2016-04-15] szachownica
@Gośka78 - GMO jest niesprawdzone. Robimy za króliki doświadczalne. Wyjdzie w następnym pokoleniu. Nie mówię, że jest szkodliwe, lub nie jest - po prostu nie przeszło odpowiednich badań, więc jest wielka niewiadoma, a większość raportów i opinii "za GMO" została zwyczajnie kupiona przez to lobby. DDT też na początku chwalili jako cudowny środek dla rolnictwa, dopiero po pewnym czasie wyszły "skutki uboczne" będące niestety skutkami pierwotnymi. Najbezpieczniejsze jest wytwarzanie odmian metodą naturalną, jak dotychczas, przez selekcję - stopniowo. Cięcie i dokładanie na żywca kodu DNA, gdy ledwo wchodzimy w genetykę, jest zwyczajnie nieodpowiedzialnością. Jeszcze zbyt dużo nie wiemy, by się bawić tymi zapałkami. GMO i generalnie genetyka wejdą i w sferę roślin, zwierząt i człowieka - ale to powinno być pod specjalną kontrolą, przy dużej nadmiarowości wiedzy i dopiero PO dokładnym przetestowaniu. Dawać to chciwym koncernom do ręki, gdzie branża notorycznie fałszuje wyniki i robi wszystko pod zysk i jest nieprzejrzysta - to jak dawać miotacz ognia piromanowi. Co do GO - rozwiń skrót, ja znam programy Ground Observation i Global Objectives, jeden satelitarny, drugi socgeopolityczny, ale to chyba nie o to szło? Szachownica
[2016-04-15] szachownica
Różni oponenci moi - już nie będę grzebał się w szczegółach - co was tak trafia, że Polska może REALNIE i nawet bez specjalnego napinania się, tylko korzystając ze SWOT i geopolityki i warunków, odbudować swoją siłę i zbudować silną, niezależną od dotychczasowych graczy, konfederację w basenie ABC? Polakami na pewno nie jesteście, a przynajmniej nie jesteście patriotami, bo usilnie szydzicie z "katoli" i z "polaczków" i bardzo chwalicie zaborców i cudzą siłę i przemoc. Komu służycie, za darmo, czy za pieniądze, z nieświadomości lemingów, z głupoty, czy dla "ideałów" [tylko jakie to ideały...] - wasza sprawa. Wasz problem jest taki, że nie potraficie pokazać żadnego innego państwa, które w Europie ma lepsze DŁUGOFALOWO warunki do wzrośnięcia, niż Polska. Stąd wasza jedynie negatywna działalność i koncentracja na usilnym wmawianiu Polakom niższości, głupoty, że "się nic nie da", że "inni lepsi, mądrzejsi, bardziej nowocześni i europejscy". Ja to rozkładam na łopatki - dlatego pozostaje wam w kółko to żałosne smęcenie i wmawianie negatywów a la zalecenia propagandy Goebbelsa - bo żadnych pozytywów i żadnych dobrych prognoz dla dotychczasowych wielkich graczy nie wskażecie, bo ich nie ma, a gdybyście zaczęli coś opowiadać, to nie tylko ja, ale z tuzin ludzi na forum by was wyśmiało. Sam zresztą zrobiłem kolejno studium przypadków wielkich graczy i tych średnich - i jasno mówię: Chiny i Indie będą jądrem nowej stabilności - i generalnie Wielki Wschód - a dotychczasowy świat zostanie wywrócony. I o to, że o tym mówię składnie i łącząc logicznie fakty i trendy i zmiany - o to w tym wszystkim chodzi, to jest dla was kamieniem obrazy i stąd te dąsy i małostkowość - tylko to wam pozostało. Proponuję poczekać i wracać do porównania zmian sytuacji tak co dwa lata. Czas wszystko pokaże. Ja mówię jasno - nasza przyszłość to konfederacja rejonu ABC i opowiedzenie się za "Wielkim Wschodem" - Chiny+Indie+ASEAN+państwa, które konstruktywnie i bez sabotażu wejdą do "jedwabnego szlaku". Rosji tu nie widzę, za wysoko licytuje, zbyt konfrontacyjnie i zbyt agresywnie "po chamsku" i zbytnio gra na przyszły deal z USA i na przejęcie i zablokowanie nitek "jedwabnego szlaku". Już przelicytowali i już głupio zamotali się z Chinami. Nawet zbrojenia tną, a jeszcze pół roku temu to było nie do pomyślenia. Oni są pierwszym mocarstwem-graczem, który się "przejedzie" na konfrontacji. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Ale i dla USA, Unii, państw Zachodu, Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Brytanii itp. - kiepskie rokowania, bardzo kiepskie. Gorzko zapłacą za zdradę chrześcijańskiej Europy, za porzucenie wartości, za rozkład rodziny, społeczeństwa, za "tolerancję", moralność relatywną, multi-kulti, rozkład wewnętrzny, zamiane wartości realnych na wirtualne "ustawki" finansowe, wypieranie rzeczywistości i zamianę realpolitik na różowe okulary lub końskie klapki na oczach. I dla Izraela też pytanie nie CZY? tylko KIEDY? - kiedy padnie. Niestety - kto sieje wiatr, zbiera burzę. Jak zwykle zapłacą za to najbardziej niewinni. Zaznaczam - wcale mnie to wszystko nie cieszy. BARDZO bym chciał, żeby było inaczej. Co do Polski - wystarczy nie dać się wciągnąć w cudze gry i wojny, balansować, rozwijać autonomiczność i współpracę w basenie ABC, zbroić się prewencyjnie, by zniechęcić do ataku na nas - i wypłyniemy w chaosie, gdy inni padną. Realnie - jeżeli odrobimy lekcje i nie popełnimy głupstw - to w 20 lat, bez angażowania się w wojny, staniemy się orientacyjnie 5tym państwem świata i jądrem nowej, prawdziwej Unii, a raczej konfederacji. Która to konfederacja może być drugim, może trzecim organizmem ekonomicznym i politycznym licząc globalnie. Nie przez podbój i dominację i oszukaństwa, a przez współpracę, synergię wspólnego "reaktora" rozwoju, partnerstwo i przejrzystość wzrośniemy - my i sąsiedzi. Przez grę o sumie dodatniej, a nie zerowej, a właściwie ujemnej - bo takie - tzn. sumarycznie ujemne - są rokowania z konfrontacji dla obecnych silnych graczy. Wyraźne zmiany "w blokach startowych", także dla Polski, będzie widać najpierw ok. 2020 - przy pierwszym przetasowaniu do konfrontacji, potem kryzys, który oceniam na kulminację ok. 2020-2025, potem raczej świat będzie w głodzie, chaosie wewnętrznym i wojnie - my nie, i wtedy najmocniej wzrośniemy, bo dotychczasowi silni gracze będą się wykańczali wewnętrznie, militarnie i ekonomicznie i demograficznie. A pierwsze w chaosie padną imperia finansowe - na czele z USA, Brytanią, ale i Niemcami i Szwajcarią przy okazji. Czas wszystko cierpliwie pokaże - proponuję następną dyskusję ok. 2018, potem 2020 itd. Bez emocji, na spokojnie i merytorycznie i konstruktywnie - i bez bicia piany. Szachownica
[2016-04-15] Jarząbek
@gawron - po twoich wpisach widać , że Bozia z rozumem ciebie pominęła , no ale może chociaż jesteś ładny . Odnośnie tych 27mln , nie chodzi o to czy będą dobrze wydane prze ojca dr , tylko dlaczego zostały zabrane z Małopolski !!! Najpierw próbował je dzióbnąć Terlecki z kasy państwa , nie dało się , był szum , wiec zabrali z Małopolski (bo tam ma wpływy) .
[2016-04-15] Góral
Panowie Gawron i Szachownica wspierając Rydzyka to wy jesteście zdrajcami ojczyzny. Rydzyk to szarlatan opętany nienawiścią, okradł już ludzi z datków na stocznię, teraz inna kasiorę malwersuje i ludziom w szkołach mąci w głowie. Nastawia Polaka przeciw Polakowi. Dość już rządów rozpasanego kleru w Polsce. Albo afery z komisją albo pedofilia zamiatana pod dywan i ogłupianie ludzi krwią z wina. Dajcie spokój z takim krajem. Albo to się zmieni albo wyemigrujemy niedługo wszyscy, bo z czarnymi długo nie wytrzymamy. Cała nadzieja w laickich ruchach antyklerykalnych. Pobudka to dla Szachownicy i Gawrona się przyda, ponieważ intelektualnie Panowie drzemiecie już od dawna. Pozdrawiam z Podhala.
[2016-04-15] Fantasta
@Fabian Skoro podoba Ci się mentalność niewolnika to sobie z nią żyj, ale nie wmawiaj innym, że to norma. I to nieprawda, że rządzi najmądrzejszy tylko najbezwzględniejszy. Demokracja to nie rządy najmądrzejszych.
[2016-04-15] Fantasta
@szachownica Nie marnuj czasu na dyskusje z ludzi po lobotomii. Lepiej napisz co myślisz o sytuacji na Ukrainie i aferze Panama Papers którą podobno wywołało CIA.
[2016-04-16] gawron
Bo w malopolsce wydadza to na osmiorniczki. Proste
[2016-04-16] szachownica
@Fantasta - moim zdaniem na władzę w następnym rozdaniu największe szanse ma Tymoszenko. To ulubienica i "bohater" Berlina, Brukseli i generalnie Eurokołchozu. USA powoli przejadły się na Ukrainie, ale jeszcze ten rząd przepchną. Potem będzie rozpaczliwa wolta i próba przepięcia się poprzez Tymoszenko na Berlin. Tyle, że i Berlin i cała Unia są za słabe, zbyt rozbite, więc tylko zaostrzy to sytuacje Kijowa. Myślę, że jak Tymoszenko [generalnie jej blok] dojdzie do władzy, wtedy, jak Ukraina zacznie naprawdę tonąć i się rozkładać od środka, wtedy Putin albo jego następca postawi na "wyprowadzenie kozy z przedpokoju", czyli odzyskanie kontroli nad Kijowem i Ukrainą. Zapewne przez jakiś Blietzkrieg, tak, aby Zachód nie zareagował na czas i musiał łyknąć fakty dokonane. Chodzi o dojście do Dniepru i osadzenie Janukowycza, albo innej marionetki. A jak Ukraina Zachodnia ze Lwowem się odłączy - tylko tym lepiej dla Rosji - nie będzie miał drugiego Afganistanu. Wtedy będzie bardzo niebezpieczny moment dla Polski. Paradoksalnie - nie przez sam pochód wojenny na Ukrainie - bo ten skończy się głównie na Dnieprze i Kijowie. Do ataku Kreml użyje Białorusi, bo wtedy nabierze to formę kolegialnej "akcji stabilizacyjnej". No i jest to najsensowniejsze taktycznie i strategicznie - podwójne oskrzydlenie, bo uderzenie pewnie wyjdzie i z Donbasu i z Krymu też. Dlatego Kreml zrobi wszystko, aby w 2-3 lata przejąc otwarcie lub skrycie, ale przejąć Białoruś. I nie ataku Rosji i podległej Białorusi na Ukrainę musimy się obawiać - bo im zależy na opanowaniu Kijowa - dojść do Dniepru, Ukrainę Zachodnią zostawią, bo to gniazdo os i 100% przepis pod wieczną wojnę partyzancką. Tego Kreml nie zrobi - na głowe nie upadli. Zresztą - dzięki temu rozbiorą Ukrainę przynajmniej na 3 obszary - Donbas i Krym w Rosji, środek z Kijowem jako marionetka Kremla, Zachodnia Ukraina jako "zły separatysta", niezwykle "łaskawie" pozostawiony w spokoju przez Kreml - co wykorzystaja dla propagandowego ugłaskiwania Zachodu i opinii publicznej. Nawet bym się nie zdziwił, jakby taki twór-kadłubek wszedł do Unii. To nie wojna na Ukrainie jest zagrożeniem. To uderzenia prewencyjnego z terenu Białorusi i Kaliningradu trzeba będzie się nam BARDZO obawiać. Zadziała identyczny mechanizm reakcji Kremla, jak przy konflikcie z Turcją - wtedy od razu ogłosili, że pomoc Turcji przez NATO spotka się z kontratakiem przeciw wschodniej europejskiej flance NATO. Tu jeszcze może dojść tzw. deeskalacyjny atak 1-2 głowicami dla zastraszenia. Bo Kreml licytuje ostro i chce wejść w deal z USA jako partner, nie jako podwładny. Dlatego wszelkie przyjazne ruchy i oferty gospodarcze i polityczne - partnerskie - są ze strony Polski na wagę złota. Nawet jeżeli nie wypalą teraz, w krótkiej perspektywie, wystarczy, że zaistnieją w świadomości Białorusinów, a wtedy ewentualne wsparcie "wyzwolicielskiej" Armii Czerwonej będzie z ich strony symboliczne i anemiczne, niczym Czechów w 1968, a to bardzo wyhamuje Rosjan. Białoruś to inwestycja polityczna i ekonomiczna warta każdych pieniędzy i wszelkich zabiegów i promowania ALTERNATYWY PARTNERSKIEJ KONFEDERACJI. To powinno być oczko w głowie polskiej dyplomacji, ekonomii, kultury, mediów, wszystkiego. I nic nie będzie zmarnowane - zwróci się, im później, tym z większą nawiązką. Co do Panama Papers - jak najbardziej CIA to nr 1 na liście podejrzanych o sprawstwo. Jest tam jeden ciekawy aspekt, na który zwraca uwagę Witold Gadowski [https://www.youtube.com/watch?v=zyigT8hQh2M] - w małych Czechach wysypano ponad 200 aferzystów, a w 3,5 krotnie większej Polsce - tylko 2 lub 3. Ewidentnie to selekcja i manipulacja i schowanie pod sukno - zresztą z polskiej strony w śledztwie dziennikarskim brała udział tylko...Gazeta Wyborcza - i to drzewo poznać po owocach, a raczej ich braku - bo pewnie inaczej by wysypali PO-PSL-SLD-NOWOCZESNĄ itd. i była by opublikowania lista na np. 700 nazwisk i opozycja by padła - a teraz USA wojuje z Polską i jest to im nie na rękę wspierać tak obecny rząd. Więc - wyszła biała plama bijąca po oczach i 2-3 nazwiska dla niepoznaki. ============== @Jarząbek - pieniądze na projekt przyznano, a potem, jak inwestycja była w toku - zabrano. I pieniądze i odszkodowanie się należą, bez łaski, jak każdemu podmiotowi fizycznemu, czy prawnemu. A dzięki Rydzykowi też w jakimś sporym stopniu nie ulegliśmy multi-kulti i zalewowi imigranckiemu i kompradorskiemu eurokołchoźnictwu PO-PSL. Moja mama każdego wieczora z ojcem ogląda "Apel jasnogórski" i to jest dla nich, tak jak widzę, najlepszy pokarm dla duszy. Zresztą i co do telewizji TRWAM przez pewien czas była to jedyna powszechna niezależna TV i dużo konkretnych ludzi tam występowało i mówiło bardzo konkretnie i prostowało mainstreamowe tumanienie na potęgę kolportowane a la Eurokołchoz&Axel Springer. Spróbuj patrzeć obiektywnie i konstruktywnie, rozważać spokojnie za i przeciw. W mojej ocenie Rydzyk jednak znacznie przeważa w pozytywach, zwłaszcza dużo dał w najgorszym okresie i także długofalowo. Dlatego zresztą jest tak atakowany, z taką nienawiścią. Bo o to chodzi - zarzuty są de facto tematami zastępczymi wobec całokształtu TEJ GŁÓWNEJ sprawy - którą się skwapliwie unika, jak diabeł święconej wody. ===== Ktoś tam znów zapluwał się o pedofilii księży - odpowiadam: już to dokładnie i do końca wyjaśniłem - ciekawe, że wtedy na moją bardzo dokładną i szczegółową argumentację oponenci jak jeden mąż siedzieli cichutko jak myszki i udawali, że ich nie ma, a teraz, dokładnie wg schematu, który opisałem, odczekali, licząc na krótką pamięć wybiórczą i "jakby nigdy nic" od nowa się drą jak te politruki, z ogranymi i dokładnie skompromitowanymi w praniu i w analizie, tanimi hasełkami i strugają nierozumiejących głupków. Stara szkoła doktora Goebbelsa. Odsyłam w tej sprawie do moich szczegółowych wpisów wyżej, jak ktoś ma problemy z czytaniem dłuższego tekstu, bo były takie skargi, to po pierwsze nikogo nie zmuszam do czytania, a jeżeli kogoś nie wiedzieć czemu tak to "jakoś" spiera, że żyć nie może i "musi", to niech ma pretensje do siebie - ja tylko doradzę konstruktywnie: niech powolutku czyta sobie w odcinkach, albo poprosi kogoś, żeby mu przeczytał, jak już tak słabo u niego z tą jakże trudną i wybitnie męczącą sztuką - szczególnie u osób, które z trudnością przepchnięto przez podstawówkę. Szachownica
[2016-04-16] Gośka 78
Globalne Ocieplenie, mogłam lepiej napisać GW (Global Warming.
[2016-04-16] Pablospa
@szachownica i @gawron to by Polskę czarnym oddali całą, żeby komunistyczna czerń mogła procesje odwalać od Bałtyku po Tatry. Kościół katolski jawnie służy obcemu państwu Watykanowi i tego już szachownica nie widzi. Tysiące czarnych agentów na ziemi polskiej od tysiącleci nie skażonej katolstwem. I do tego wracamy na szczęście lub dzięki bogu, nieistniejącemu na szczęście. Szachownica przyznaj się lepiej, że z gazetki katoli przysłali ciebie, żebyś nam w umysłach mącił i w duchu katolskim znieważał wszystkie inne religie i przekonania. Tacy ludzie na forum w ogóle nie powinni być dopuszczeni. Zniszczyłeś człowieku dyskusję o finansach z powodu odbieranego wynagrodzenia za wierszówki. Idź do sowich zabawek i zostaw to forum normalnym, myślącym ludziom.
[2016-04-16] Marcin
@Ateista, @Góral i inne podobne typy - Naprawdę myślicie to, co piszecie? Żenada. Zupełny brak argumentów, tylko szczekanie o klerze, czarnych itp., itd. Jak Wam się nie podoba Polska, nie kochacie jej, to jazda za granicę. @ Szachownica, tak trzymać. Przynajmniej jest co poczytać. Myślę, że i p. Grzegorz Nowak nie ma nic przeciwko takiemu pisaniu, chociaż część słabszych intelektualnie klientów może stracić :)
[2016-04-16] asd
@Góral Mów za siebie lewaku. Jak ci się tutaj nie podoba to spadaj do Brukseli ,przebierz się w damskie fatałaszki i świeć tyłkiem. Tacy jak ty "postępowcy" to zakała tego narodu. Wyjeżdżaj , nikt po tobie nie będzie płakał.
[2016-04-16] Fantasta
@Pablospa Bóg na szczęście istnieje. Jak dorośniesz to może to zrozumiesz. Poza tym nikt nie wierzy w Kościół i księży tylko w Boga.
[2016-04-16] piotr
Szachownica pewien pan w rozmowie o Europie rzucił nowe światło. Zauważył że pomimo napływu imigrantów izasiedonych muzułmanów to Europa jak żaden inny region ma gigantyczny potencjał militarny który szybko jest w stanie odbudować. Isis to żaden przeciwnik udowodnili to Kurdowie .Teraz to niemożliwe ale przy odpowiednich warunkach ludzie rzucą maski poprawności i zaorają Arabów metodą Czeczenską . To że Europa zabijała milionami kilka razy udowodniła. Chyba że nadając imigrantom obywatelstwa pójdzie drogą Cesarstwa Rzymskiego Europa upadnie.
[2016-04-17] szachownica
Globalne ocieplenie zachodzi. Niestety. Przynajmniej na półkuli północnej. Co widać po zmianach tras wędrówek fok, po tym, że nie mają się gdzie kocić na krach, a białe niedźwiedzie nie mają na czym żerować i stąd te fotografie tragicznie wychudzonych miśków - jak szkieletory. Aczkolwiek więcej złożyłbym na przyczyny nie CO2, tylko naturalny metan, który 21 razy "lepiej" ekranuje promieniowanie podczerwone. Niestety Sybir rozmarza i np. ZmianyNaZiemi.pl donoszą o gigantycznych wyrzutach metanu i powstawaniu olbrzymich kalder-lejów. Co gorsza, większość metanu jest ukryta w arktycznych hydratach, na które wszyscy mają ochotę jako praktycznie największym polu gazowym świata w "jednym kawałku". Stąd i rywalizacja o Ocean Arktyczny. Niestety - i tu już obserwuje się wyrzuty metanu, zresztą bardzo niebezpieczne dla statków i nawet samolotów. To wszystko jeszcze sporadycznie - ale będzie rosło w tempie wykładniczy wraz z rozmarzaniem. Co zwiększy udział gazów cieplarnianych i znowu koło sprzężenia zwrotnego dodatniego się zamknie, przyśpieszając ocieplenie, wyrzuty metanu, ten zwiększa efekt cieplarniany itd. Natomiast na półkuli południowej - na Antarktydzie jest bardziej skomplikowana sytuacja. Jedne rejony lodu szelfowego przyrastają, inne maleją, albo pokrywa rośnie powierzchniowo, ale jednocześnie staje się cienka i pęka. Obie półkule w sensie cyrkulacji powietrza są względnie izolowane - niewielka wymiana zachodzi na równiku - i zapewne stąd te różnice. Obie półkule mają inne sumaryczne albedo [współczynnik odbicia do absorpcji promieniowania], i inne sumaryczne pojemności cieplne i inne bufory ciepła topnienia i ciepła parowania -dla lodu, wody, ziemi, powietrza. Na dodatek zachodzi efekt paradoksalny tzw. chłodziarki Einsteina, gdy podanie ciepła wywołuje pochłonięcie tego ciepła przez tzw. ciepło topnienia - następuje lokalny o tymczasowy efekt ochłodzenia. Co w przypadku dużych mas i powierzchni i przemian fazowych może się nakładać z cyklem rocznym i dodatkowo zamazywać sprawę nawet przez dekady - to kwestia pojemności bufora cieplnego. To od strony Ziemi. Dochodzą wulkany, zwłaszcza podwodne - te są słabo monitorowane. W dodatku z jednej strony mogą przez stworzenie bariery dla promieniowania ochłodzić globalnie Ziemię, ale z drugiej strony dać bezpośrednio, albo spowodować olbrzymie wyrzuty gazów cieplarnianych, w tym metanu. Globalnie i sumarycznie wydaje się przeważać proces ocieplenia. Takie towarzystwo reasekuracyjne Munich Re prowadzi statystyki strat z tytułu klęsk żywiołowych, wyraźny wzrost intensywności nastąpił i postępuje od lat 90-tych. Oni dokładnie badają te sprawy "po owocach", bo od tego zależy kasa - przez ustalanie stawek ubezpieczenia. To jak Baltic Dry Index - nie oszuka się. To zwiększenie intensywności szkód żywiołowych to niestety efekt zwiększenia gwałtowności przemian fazowych i ośrodków lód-woda-para wodna-powietrze i interakcji konwekcji ciepła zwłaszcza na granicy mórz i lądów. Najwięcej z ZEWNĘTRZNYCH czynników może dać aktywność Słońca. Było tzw. Małe Optimum Klimatyczne koło X-XIV w. dzięki któremu Grenlandia [dosłownie Zielony Ląd] faktycznie była zielonym lądem, a nie jak teraz, gruba pokrywa lodu. Ale potem od XV-XVI więku zaczęło robić się coraz gorzej, gorzej, niż teraz. W XVII w. Bałtyk zimą zamarzał, a na środku ustawiano karczmy dla podróżnych. Astronomowie zaobserwowali zupełny brak plam na Słońcu, które są powiązane z jego aktywnością. Potem przynajmniej od początku XIX w. obserwowano ocieplenie, np. lodowce Alp się cofały, plam wyraźnie przybyło. Chyba kulminacja aktywności była w połowie XIX w., wtedy było tzw. zdarzenie carringtonowskie, olbrzymie wyrzuty plazmy, które np. oddziaływały na linie długie - linie telegraficzne [jakiegoś telegrafistę nawet zabiło takie wyindukowane wyładowanie samoistne]. W 2012 oczekiwano właśnie jakiejś zagłady Ziemi np. przez aktywność słoneczną. Faktycznie jest na razie tak, że przez linie długie - energetyczne - i duży udział wrażliwej elektroniki budowanej na półprzewodnikach - wystarczy dwucyfrowy wyrzut plazmy klasy X w stronę Ziemi i cofamy się w rozwoju, może nie do epoki kamiennej, ale do połowy XX w. i do elektroniki lampowej. Bo ta lampowa elektronika jest niemal niewrażliwa, zwłaszcza separowana, to trochę podobnie, jak z PEM - impulsem elektromagnetycznym przy eksplozji atomówki. Ale Słońce to nie koniec - jest jeszcze zmienne zapylenie przestrzeni kosmicznej, bo nasz Układ Słoneczny to taki wędrowiec w karuzeli galaktycznego obrotu i lokalnych pasaży. Zwiększenie zapylenia to mocny spadek absorpcji promieniowania Słońca i na bank nowa epoka lodowcowa. Prawda jest taka, że CO2 to w tym wszystkim najmniejsze piwo, natomiast z perspektywy około stuletnich obserwacji - wzrost temperatury wydaje się pewny. Oczywiście CO2 jest demonizowany, zwłaszcza ten z działalności człowieka. To taki trick na wyciąganie kasy przez banksterów z krajów postindustrialnych, żeby opodatkować i spętać rozwój państw rozwijających się, albo "niedostatecznie" spacyfikowanych, mających jeszcze przemysł - jak Polska. Marnowanie czasu, pieniędzy i zasobów, które powinny iść na monitoring tych wszystkich słabo rozpoznanych czynników - a potem na koncentrację działań na zidentyfikowanym czynniku głównym. CO2 to taki drugorzędny czynnik, ściema przypięta na siłę do rozdętej i skomercjalizowanej ekologii. Jest i aspekt geopolittyczny - Putin i Rosja zwalczają teorię globalnego ocieplenia, ponieważ gotują się do przejęcia Arktyki. Od 3 lat systematycznie próbują przeprowadzać konwoje i droga północną i liczą na otwarcie Oceanu Arktycznego dla łatwiejszej eksploatacji złóż, stworzenia sieci portów dla skomunikowania Syberii, przekształcenia heartlandu w rimland - co mocno zmieni geopolitykę. Z jednej strony Rosja będzie bardziej państwem morskim i lepszym komunikacyjnie - to przewaga - z drugiej strony oznacza to większą wrażliwość granic na obca penetrację, atak, a przynajmniej blokadę. Każdy kij ma dwa końce. Dlatego - pozornie paradoksalnie - Putin tworzy brygady arktyczne, a niezorientowani i jeszcze omamieni ruską propagandą, że ocieplenie to niby ściema, pukają się w głowę, i nie rozumieją co się dzieje. Cała "maskirowka" propagandowa umożliwia Putinowi spokojne i ignorowane roszady i w zarodku sparaliżowanie kontrakcji innych graczy i przygotowanie zawczasu sił i infrastruktury pod zmiany klimatyczne i w następstwie zmiany geopolityczne, co będzie wyraźniej widoczne już przed 2030. Wtedy dyskusje, czy ocieplenie zachodzi, skończą się wobec faktów. Na razie od I dekady XXI w. jest "koncert" coraz silniejszych tajfunów i cyklonów i huraganów, wychodzących poza dotychczasowe kategorie - np. Wilma, Haiyan, Patricia. To np. od Katriny [szósta w rankingu obecnym] i katastrofy Nowego Orleanu w 2005 zaczął się chwiać obraz "american dream" serwowany przez media. To taki mentalny początek zmierzchu imperium amerykańskiego. Do tego dochodzą coraz silniejsze tornada w głębi USA, też wychodzą stopniowo poza skalę. Jak ktoś przegląda ZmianyNaZiemi.pl lub LosyZiemi.pl to także od czasu do czasu czyta - coraz częściej - o opadach gradu wielkości jaj kurzych albo nawet wielkości pięści, które dosłownie demolują infrastrukturę i kamieniują nieopatrznych nieszczęśników. To także efekty wzrostu temperatury i zachodzących zmian fazowych - głównie różnych stanów wody, bo ta ma największą pojemność cieplną i jeszcze silnie "reaguje" przez ciepło topnienia i parowania. Niestety - moim zdaniem będzie coraz gorzej. My na szczęście jeszcze mieszkamy w strefie umiarkowanej, w dodatku w takim "krytym porcie" - jaki stanowi Polska nad Bałtykiem, "porcie" osłoniętym Skandynawią i Karpatami. Stąd jeszcze jeden powód do mieszkania i powrotu do Polski. Ale w Europie Brytania, Holandia i ogólnie państwa atlantyckie i nad Morzem Północnym - tam będzie naprawdę coraz gorzej. Państwa basenu śródziemnomorskiego - upały. A i państwa stricte lądowe - tam będzie albo patelnia albo [pośrednio - przez efekt chłodziarki Einsteina] lodowisko - bo ziemia mniej tonuje zmiany temperatury, niż woda. Jeszcze jedno - teraz państwa subkontynentu indyjskiego i okolic przeżywają katastrofalne powodzie. Paradoksalnie jest to pierwszy sygnał przyszłych problemów z brakiem wody - bo lodowce w Himalajach topnieją. A jak stopnieją mocno za dekadę - wtedy zaczną ten rejon gnębić katastrofalne susze. Co niestety jeszcze bardziej zradykalizuje sytuację geopolityczna nie tylko w Azji - bo zmiany klimatyczne ok. 2030 i wcześniej będą już dużym problemem. Szachownica
[2016-04-17] Góral
asd i Marcin a może to wy wyjedziecie? Nie widzę powodu, żeby wyjeżdżać z mojej ojczyzny, jak już wielu rzekomych katolickich patriotów zrobiło. Patrząc na to co się dzieje w kraju, Polska się nie zmienia, tylko już zmieniła, wróciła do cywilizowanego świata, a ksenofobia i nietolerancyjny katolicyzm ginie. To są fakty. Pogadajcie sobie z pierwszym lepszym młodym, 18-35, człowiekiem. U nas na Podhalu 20 lat temu, jak skrytykowałeś kościół, to byłeś wyklęty. Dziś młodzi odcięli się od kościoła i religii na potęgę, już nawet część starszy gani kościół. Starsi wierzą jeszcze w te katolickie nawoływania, ale młodzi już mają całkowitą zlewę i żyją po to, aby życie było zabawą i przyjemne tak, aby nie szkodzić innym. Szachownica skłóca ludzi na forum, zamiast pisać o giełdzie i finansach skupia się na jakiś paciorkach. Zmienił bloga w tubę episkopatu. Ciekawie mnie na kogo zlecenie taki koleś pisze, bo uczciwie pracujący ludzie nie mają czasu i ochoty na takie udzielanie się. Kolega śmierdzi czernią na odległość.
[2016-04-17] Atesita Duo
Szachownica stosuje piękne zasady propagandy Goebbels. Czyli wieczny taka na oponenta bez faktów. Na pedofilię w kk (katolski krąg) odpowiada, iż już o tym pisał i można to sobie znaleźć. Ja również mogę napisać, że wcześniej zdemaskowałem katoli i pedofilskie zwyczaje księży i też można to znaleźć w historii. A może w końcu odpowiesz Szachownico wybitny na przywoływane prze wielu na forum dane katolskiego kręgu o postępującej w szybkim tempie laicyzacji Polaków. Nie używasz w sowich katolskich wizjach rozumu tylko, stosujesz myślenie życzeniowe, czyli Polska się zjednoczy pod jezuskiem i pokona cały islam i będzie wielka.
[2016-04-17] Gall
@Szachownica "staniemy się orientacyjnie 5tym państwem świata i jądrem nowej, prawdziwej Unii, a raczej konfederacji. Która to konfederacja może być drugim, może trzecim organizmem ekonomicznym i politycznym licząc globalnie." Możesz przedstawić po kolei listę mocarstw politycznych i ekonomicznych? Rozumiem, że 1. Chin, 2 Indii, a dalej? Co to znaczy 5tym państwem świata (powierzchnia?), ale 2 lu 3 organizmem ekonomicznym i politycznym?