Publiczny
Prognozy giełdowe na 2018 r
Prognozy giełdowe na 2018 rok
Synonimem 2018 roku będą: nowe szczyty hossy a później krach na giełdach, szczyt koniunktury w gospodarce, bardzo duża zmienność na walutach, nowa wojna w Zatoce Perskiej celem budowy Wielkiego Izraela. W Niemczech odsunięta zostanie od władzy Aniela Merkel.
W Europie możemy spodziewać się nowej zwiększonej fali zamachów terrorystycznych oraz protestów społeczeństw państw Europy Zachodniej w odpowiedzi na niemoc europejskich rządów i terror pokojowych "uchodźców". Na mocy porozumienia między USA, Izraelem, UK i Polską będziemy systematycznie dążyć do rozbicia EU co będzie coraz bardziej skuteczne i będzie znajdowało poparcie innych krajów. Zresztą bardzo słusznie.
W Polsce - będzie względny spokój i wielkie strzyżenie Polaków na około 70 mld $. Po 3 królach będzie kosmetyczna poprawka rządu. Prawdziwa zmiana nastąpi dopiero na wiosnę. Głównym rozgrywającym w polskiej polityce wcale nie jest niejaki Jarosław Kaczyński jak mylnie sądzi wielu ale Lejb Fogelman oraz Jonny Daniels. W Polsce - z fazy planowania wejdziemy w fazę realizacji koncepcji budowy państwa Polin zwanej niegdyś jako Judeopolonia. Gorącym orędownikiem takiego państwa jest chanukowy prezydent - Andrzej Duda wielki zwolennik syjonistycznej sekty Chabad-Lubawicz.
Kolejnymi wielkimi aktorami na scenie politycznej którzy będą działali po cichu ale bardzo skutecznie na polu ekonomicznego strzyżenia Polaków będą członkowie śmiertelnie niebezpiecznej loży B'nai B'rith Polin oraz Komitetu Żydów Amerykańskich (AJC) których "z radością i satysfakcją" powitał na polskiej ziemi chanukowy prezydent otwierając w tym roku w Warszawie przedstawicielstwo tej organizacji. Czy było warto otwierać tę placówkę ? Oczywiście, że tak. Dzięki wielu zabiegom w ostatnich dniach grudnia Senat USA przyjął ustawę Justice for Uncocompensated Survivors (JUST) Act of 2017 na mocy której Polska jest zobligowana do zwrotu organizacjom żydowskim mniej więcej około 70 mld $ jako mienia pożydowskiego. Jest to już obowiązujące w USA prawo i US będą musiały je egzekwować. Jeśli w istocie tak się stanie - na co wszystko wskazuje - to oznaczać to będzie całkowity upadek i biedę wielu przyszlych pokoleń Polaków. Polacy staną się autentycznymi dziadami i niewolnikami we własnym kraju - elitą zaś będą ci którzy przejmą majątek na taką kwotę. Przypomnijmy - wcześniej dogadany w tej sprawie był Komorowski i miał przekazać jako rekompensatę Lasy Państwowe, mniej więcej 1/3 część kraju !!. Wydawało się, że wybory tę sprawę szczęśliwie zamknęły. Jak widać była to iluzja - co się odwlecze - to nie ucieknie, koalicja PO-PiS w tej sprawie jest nieśmiertelna.
Ten amerykański akt prawny jest najważniejszym wydarzeniem 2017 roku dla Polski. Czy ktoś wskaże jakieś media rządowe lub opozycyjne które o tym mówiły ? Takich nie ma gdyż koalicję PO-PiS łączy jeden wspólny interes okrągłego stołu. Przypomnijmy - na 100 % uczestników obrad okrągłego stołu tylko 5 było Polakami. Reszta to Eskimosi zasiadający we wszystkich możliwych grupach, rządowej, opozycyjnych oraz kościelnej. Jednym słowem tak wiele się w Polsce po ostatnich wyborach zmieniło ... aby wszystko mogło pozostać po staremu.
Warto przeszukać w internecie co oznacza pojęcie Judeopolonia gdyż jest to projekt długofalowy i będzie nas jeszcze bardzo dużo kosztował. Poza tym nasi wielcy "przyjaciele" będą nadal przygotowywali propagandowo Polaków do wojny z Rosją. Na szczęście jest to proces nieco odłożony w czasie i ufam, że dzięki mądrości Polaków się nie zrealizuje.
Rok 2018 będzie w polskiej gospodarce jeszcze względnie spokojnym rokiem, dla ludzi powinien być czasem zbierania zasobów na trudne kolejne 2-3 lata. Powinien to być rok przemyśleń, nauki, samodoskonalenia i szukania wiedzy a wszystko po to aby nie dać się zmanipulować w kolejnych latach. Wielcy manipulatorzy będą chcieli wywołać dwie olbrzymie emocje wśród społeczeństwa aby je zniewolić. Posieją olbrzymi strach i nienawiść. Trudno będzie znaleźć rzetelną informacje i prawdę w dobie budowy systemu totalitarnego.
Rok 2018 będzie pierwszym rokiem w którym Polacy mieszkający w krajach zachodnich poczują autentyczny strach i zaczną poważnie rozważać powrót do ojczyzny. Powoli biedna i stosunkowo słaba jeszcze Polska będzie stawała się oazą dobrobytu i bezpieczeństwa na tle Zachodniej Europy.
Prognozy ekonomiczne i finansowe na 2018
Grzegorz Nowak
serwis giełdowy amerbroker.pl
Komentarze
[2017-12-29] New Yorker
Brawo za slowa prawdy panie Nowak. Tutaj jest link ze szczegolowym opisem kto byl kim przy okrąglym stole: niepoprawni.pl/blog/1485/pejsaci-przy-okraglym-stole
[2017-12-29] New Yorker
co Duda obiecal nowojorskim zydom ? http://niepoprawni.pl/blog/trybeus/co-prezydent-duda-obiecal-nowojorskim-zydom
[2017-12-29] Gość
Czekam z niecierpliwością na dalszą część analizy. Serdecznie pozdrawiam!!!
[2017-12-29] Stachu
@Panie Grzegorzu,wychodzi na to że w przyszłości nie będzie dla Polaków nigdzie miejsca,na zachodzie będziemy niemile widziani po rozpadzie ue i zagrożeni islamskim terroryzmem a nasz własny kraj zostanie przejęty przez chazarów.Jak to się dla nas skończy ? Jeżeli mamy zapłacić 70 mld za nie nasze zbrodnie to co w takim układzie z reparacjami ? My mamy płacić ale sami nic nie dostaniemy ? ... Ps.:Wszystkiego najlepszego na nowy rok 2018,dużo zdrowia i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy prognoz panie Grzegorzu. Stachu
[2017-12-29] MW
W sprawie ustawy Senatu USA dot mienia pożydowskiego interweniował tylko poseł Winnicki z Ruchu Narodowego https://gloria.tv/article/TNd2YJR4SxWA6nKtZk7vP9hs8
[2017-12-30] asd
Wydaje mi sie że sprawa odszkodowań dla Żydów została dogadana z amerykanami w ten sposob że docelowo zapłaca Niemcy z reparacji o jakie do nich wystapimy.Nie przypadkiem Kaczynski podjał ten temat akurat teraz.Koincydencja czasowa jest znamienna.Zakładam że deal jest taki że USA i Izrael poprą nasze żadania a w zamian żydzi z tego co zapłaca nam Niemcy , dostana te swoje 65-70 mld $. Byłoby to z naszego punktu widzenia najlepsze rozwiazanie bo rozwiązywałoby sprawe odszkodowan zydowskich no i mielibysmy niezły zastrzyk finansowy z pozostałej części reparacji. Czas pokaze czy ta opcja bedzie rozgrywana ale myslę że nalezy ja brac pod uwage. W przeciwnym razie należałoby Dude i Kaczynskiego posądzac o zdradę.
[2017-12-30] piotr
Ustawa ta może też być batem na nas by nas wepchnąć do wojny z Iranem.Moim zdaniem po to Daniels siedzi u Rydzyka aby do tej wojny przygotować twardy elektorat pisu.
[2018-01-01] Gość
Ciekawe podsumowania wypływają: http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/123546-wlasciciele-tego-swiata-cz-1
[2018-01-02] tomek
@asd Duda i Kaczyński to są zdrajcy. Duda z UW, a Kaczyński z PC - afera FOZZ - okrągły stół. To co teraz robią ludziom, podnosząc podatki i wprowadzając socjalizm pełną parą to zdrada najwyższej miary.
[2018-01-02] Kamila
Warto nie iść na wybory, bo wszyscy są tacy sami. Proszę się zastanowić, Oni liczą na to, że jak zmienią nazwę to zagłosujesz hehe, jetseś naiwny?
[2018-01-03] Jarząbek
Właśnie, że trzeba brać udział w wyborach, jak nie pójdziesz, to sami się wybiorą. Do poki będzie niska frekwencja w wyborach, to będzie wygrywać PiS albo PO, ok 15% obywateli głosuje na partię zwycięską w wyborach i to wystarczy żeby rządzić 4 lata. Zbyt łatwo zdobywają władzę. Trzeba masowo zachęcać ludzi do udziału w wyborach. W kupie siła ;).
[2018-01-05] Kamila
jak powiedziałam - nie ma sensu głosować, bo oni z nas budują domy
[2018-01-05] Adam
Reparacje to zobaczycie jak świnia niebo, nie jest to możliwe na gruncie prawnym PL zrzekła się ich dawno temu. To bajanie Kaczyńśkiego jest na potrzeby wew. nikt na świecie poważnie tego nie traktuje. Zresztą nikt ich poważnie nie traktuje, to są zwyczajne dyplomatoły i tak też też są traktowani. Nikt poważny się z nimi nie spotyka bo i po co skoro ich pozycja jest taka, że zależą od Orbana co zależy od Putina. Za chwilę posypią się z sądów międzynarodowych odszkodowania - Caracale, OZE etc. i zamiast zamków na piasku (reparacji) będą koszty. ADAM
[2018-01-05] XYZ
@ Adam, proszę podać dokument dyplomatyczny który mówi o tym że Polska zrzekła się odszkodowań wobec Niemiec ? Nic takiego ma, gdyż w ogóle nie ma takiego dokumentu. Napisała o tym tylko raz Trybuna Ludu a każdy dokument dyplomatyczny tej rangi aby miał swoją ważność musi być zarejestrowany w ONZ. Polska dyplomacja rok temu poprosiła sprawdzenie ONZ czy taki dokument istnieje. Dostaliśmy odpowiedź, że nie a skoro tak to prawnie jest otwarta droga do ubiegania się o reperacje wojenne. Powoli odbudowujemy armie, zyskujemy uznanie i szacunek w Europie i na świecie. To trudna praca bo trzeba walczyć po drodze z lewacką piątą kolumną i z takimi euroentuzjastami jak ty ale spoko - Polacy dadzą radę. Ośmieszasz się tymi antypolskimi poglądami Adamie.
[2018-01-06] piotr
Adam niestety ma racje że zobaczymy reperację jak świnia siodło ale dlatego że kanclerz Szreder ogłosił koniec wypłat odszkodowań i żadna siła ich do tego nie zmusi a szczególnie tak słaba dyplomacja jak nasza .
[2018-01-06] Jarząbek
@Adam OZE-to chyba platfusy.
[2018-01-06] JJJ
XYZ kolejny "pisior" który uwierzył, że można w pojedynkę odgrywać ważną rolę w europie. Ty tak naprawdę sądzisz, że Niemcy zapłacą nam odszkodowanie? I tak po prostu? Ja rozumiem, że w tvp tak mówią i pewnie już wielu w to uwierzyło ale jak można być naiwnym aby widzieć w tym szanse powodzenia nawet w 5%.
[2018-01-07] Gość
Naiwny tylko wierzy ze mozna miec odszkodowania od Niemiec. Posluze sie zdaniem Michalkiewicza, ze Niemcy to panstwo powazne jest podmiotem, a Polska jest przedmiotem. Cale nowo przyjmowane ustawodastwo zaciesnia wolnosc czlowieka i za jakis czas ludzie beda mogli ruszyc jedynie palcem w bucie. Jedynie wojna moze pomieszac szyki, ale jak wiadomo niesie ona ze saba ogromna liczbe niewinnych ofiar. Wg mnie brak solidarnosci wsrod ludzi oraz pelno propagandy co dodatkowo roznicuje ludzi. Niestety ludzi madrych jest zbyt malo dlatego jak ktos pisal powyzej nadchodza czasy ze miejsca dla Polakow nie bedzie.
[2018-01-08] asd
@JJj i @Gosc Niemcy zapłaciły już kilkadziesiąt miliardów odszkodowan za 2 w.s. różnym państwom.Więc nie jest prawda że nikt Niemiec nie zmusi do reparacji.Jesli będziemy mieli wyrok sądu to na tej podstawie bedziemy mogli nawet skonfiskowac majatek niemiecki w Polsce.Ale nie sadze zeby do tego doszło. Amerykanie beda na nich naciskac aż sie ugną. Te wasze posty wpisuja sie w narracje liberalnych lewaków z PO i N ,którzy sa niemiecką agenturą w naszym kraju i którzy wprost stwierdzili ze beda robic protesty przeciwko uzyskaniu reparacji przez Polske. Nie wiem co po takich oswiadczeniach posłów PO i N może Polaków jeszcze przekonywac do tych partii? Myslę że gdyby nie sprzedane w 90% media robiące ludziom wode z mozgu to procent poparcia dla niemieckiej agentury spadłby szybciutko w okolice zera. I nie popieram w tym monencie TVP bo wg.mnie Kurski robi podobna robote jak TVN tylko w druga strone. A swoja droga to symptomatyczne ze TVN została sprzedana amerykanom jak PIS zaczął dochodzic do władzy. Przeciez PIS nigdy nie waży się postawić USA a tym bardziej zrobić cokolwiek przeciw amerykanskim interesom - więc TVN będzie mogła prowadzić swoją antypolską działalnośc jeszcze długo. Ciekawe czy nie to było główną przyczyną tej transakcji? Ciekawe jest także nagłe znikniecie Kulczyka przed dojsciem PIS do władzy. Wierzy ktos jeszcze w jego smierc podczas niegroźnej operacji?? Co do amerykanskich koncernów w naszym kraju to Youtube w ciągu ostatnich 2 tygodni zamknał większośc polskich prawicowych kanałów : wprawo.pl , Wrealu24 , emisjatv, Jacek Międlar.Ciekawe czy PIS podejmie jakąś interwencję w tej sprawie zeby Youtube zaczął przestrzegac polskiego prawa? Nie wydaje mi się. Z kolonii Niemiec powoli stajemy sie krajem ,który robi amerykanom laskę za friko. Interesujące też sa negocjacje w sprawie zakupu broni od USA tj; Homara (artylerii rakietowej dalekiego zasięgu i Wisły ). Macierewicz podczas wizyty Trumpa obiecał prezydentowi USA ze kupimy od nich tę broń. Teraz koncerny amerykanskie dały zaporową cenę wiedząc że strasznie trudno nam będzie sie wycofac z deklaracji danych prezydentowi USA. Ta deklaracja Macierewicza położyła nam całe negocjacje. Za poklepanie po plecach zapłacimy za tę broń zapewne kilka miliardów więcej. Brakuje w naszym rządzie osób które potrafiłyby balansowac USA - Chinami i czerpac z tego korzysci. Przykładem takiego balansu jest Erdogan.Ostatnio zakupił od Rosji rakiety opl. S-400 za ułamek tej ceny jaką narzucili mu amerykanie. My mając do wyboru oferte izraelska i turecką bierzemy amerykanska pomimo tego ze jest najdroższa a relacja koszt-efekt nie jest najlepsza. Pomimo tego ze USA odmówiły nam transferu technologii. To są skutki braku alternatywy . PIS nawet nie bziaknie amerykanom żeby zaczeli przestregac naszego prawa mimo tego ze dzialaja w naszym kraju, nie wybierze innej oferty na broń niz z USA mimo braku transferu technologii i kosmicznej ceny i będzie przedkładał interesy amrykańskie nad polskie. I żeby nie było że PO robiło inaczej -robiło 100 razy gorzej tylko że dla nich mocodawca były Niemcy.
[2018-01-08] Gość
@XYZ - nie zrozumiałeś to nie ma żadnego znaczenia - to jest bajanie na potrzeby wew. JK znalazł sobie paliwo dla owiec i mami bajaniem o reparacjach. Jeszcze raz to jest tylko story na potrzeby wewnętrzne, nikt poważny z nimi nie rozmawia, oni po prostu nie są partnerem do rozmów. Odbudowujemy armię ???, chyba na miarę XIX w. 6-ciu informatyków z Rosji jest w stanie zadać nam większy cios niż cała ta śmieszna armia, którą tak naprawdę min. wojny niszczy do spółki z Adrianem. Jeśli bardzo chcesz jednak dokument (tak jak napisałem nie ma to żadnego znaczenia) to proszę: 22 sierpnia 1953 r. Związek Radziecki podpisuje z Niemiecką Republiką Demokratyczną umowę ws. zamknięcia kwestii reparacyjnych ze strony Niemiec. Tego samego dnia rząd PRL przyjmuje pewną uchwałę. Jej fragment: Biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swoim zobowiązaniom z tytułu odszkodowań, i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie ich pokojowego rozwoju, rząd PRL (.) powziął decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski". w 89 podejmujemy (słuszną) decyzję, że III RP jest prawnym kontynuatorem PRL to zamyka temat. Z drugiej strony nawet gdyby istniała prawna możliwość, korzystniej dla nas stać u boku Niemiec w UE i korzystać finansowo na tej przyjaźni niż walczyć o reparację. Miesięcznie eksportujemy do Niemiec ponad 4 mld. Euro towarów ok 200 mld PLN rocznie (ok. 1/2 budżetu gov. PL) warto to psuć? @ Jastrząbek naprawdę nie wiesz co to jest OZE? tu masz przykład anty-reparacji za które zapłacimy wysoką cenę: https://oko.press/amerykeni-polski-25-mld-zl-odszkodowania-chaos-energetyce-odnawialnej-rzad-problem/ reasumując można sobie bajać o reparacjach i takich tam lub pracować żyć w zgodzie i się rozwijać, ja wolę to drugie.
[2018-01-08] Adam
@XYZ co do polityki zagr. i Twojego szacunku - jeszcze całkiem niedawno siedzieliśmy przy stole gdzie rozdają karty i mieliśmy wpływ na wydarzenia w UE i na świecie. Dziś nasz premier jedzie na Węgry prosić kolegę Putina o poparcie bo w przeciwnym razie art.7 zmiecie politykę zagraniczną pis. Jeśli to jest szacunek to winszuję. Już nawet w V4 nie jesteśmy liderem tylko outsiderem. Jedziemy do reżimu Łukaszenki i musimy mu kadzić!!! To nie jest polityka zagraniczna to kompromitacja. Jak duża zobaczysz w najbliższych h, które dla Waszczykowskiego są policzone. On nie jest intelektualnie przygotowany do pchania taczki. ADAM
[2018-01-08] Leszcz
Polska jako państwo które przegrało 2ws nie dostanie żadnych reparacji. Zwycięskie Niemcy Zachodnie musiałyby bezpośrednio przelewać kasę Polsce co oznaczałoby mniejszą siłę nabywczą wnuków hitlerowców a tym samym zmniejszenie importu do Niemiec z krajów takich jak USA, Francja, UK itp... więc nawet gdyby było jakieś głosowanie w ONZ, nikt z Wielkich nas nie poprze. Liczy się kasa i biznes a nie jakieś tam prawa człowieka czy sprawiedliwość.
[2018-01-09] perez
@Leszcz. Niemiecka gospodarka oparta jest na eksporcie. Gdyby w reparacjach chodziło tylko o polskie interesy, to nikt by palcem nie kiwnął. Ale koincydencja żądań reparacyjnych od Niemiec z żądaniami żydowskimi wobec Polski (mam nadzieję) nie jest przypadkowa. Moim zdaniem reparacje zostaną wymuszone i zaspokoją przynajmniej interesy żydowskie. I raczej nie więcej, bo US nie chcą nas ani wzmacniać, ani osłabiać.
[2018-01-09] asd
Zapewne wielu z was słucha wykładów Bartosiaka.Mądry facet ,który zawiłości geopolityki wprowadził "pod strzechy". Ja ,słuchając go zacząłem się zastanawiać czemu nikt do tej pory nie wyciągnał wniosków z postępującego trendu elektromobilności - wniosków w odniesieniu do geopolityki oczywiście. Logicznym skutkiem elektromobilności będzie spadek cen ropy naftowej. W ciągu 10-15 lat większość aut na świecie będzie napędzana prądem a co za tym idzie popyt na ropę drastycznie spadnie. Dla Rosji opłacalna cena za baryłkę , od której ten kraj zaczyna na jej wydobyciu zarabiać to okolice 50$ .Poniżej tej ceny ,przy długotrwałym trendzie spadkowym Rosjanie będą zmuszeni zamykać odwierty. Drugim skutkiem będzie niezbalansowanie budżetu tego kraju w długim terminie. Będą zmuszeni drastycznie ograniczyć wydatki na armię i liczyć się z niezadowoleniem obywateli. Rosjanie przez ostatnie kilkanaście lat modernizowali armię i obecnie mają w miarę nowoczesne siły zbrojne. Ale powoli okno możliwości dla nich się zamyka. Spadek cen ropy i związany z tym upadek ich budżetu spowoduje prawdopodobnie w czasie 20-30 lat implozje tego kraju.Przypominam ze Rosja nigdy nie była nowoczesnym krajem ,który eksportuje kapitał czy technologie. Rosjanie uzyskują dewizy w olbrzymiej większości ze sprzedaży surowców a ropa jest ich głównym surowcem eksportowym. Elektromobilność sprawia ze ten kraj już teraz wszedł na równię pochyłą prowadzącą do jego upadku w długim terminie. Żeby odwrócić ten trend Rosjanie mają tylko jeden realny wybór-moga użyć swojej w miarę nowoczesnej jeszcze armii do podbicia krajów ,które będą eksploatować tak jak to robili po 2 w.s. Tylko to zapewni im mocarstwowość i jedność kraju .To okno możliwości zamknie się definitywnie za jakieś 25-30 lat -biorąc pod uwagę fakt że wtedy ich sprzęt będzie już za bardzo przestarzały żeby komukolwiek zagrozić.Myślę jednak że nastąpi to wcześniej . I nie będzie od tego odwrotu - Rosja już nigdy nie będzie mocarstwem .
[2018-01-09] XYZ
@ Adam, piszesz człowieku bzdury, żadna uchwała nie ma mocy prawnej jako akt prawa międzynarodowego. Naoglądałeś się tvn i chcesz zabłysnąć. Piszesz kolejne bzdury typu lepiej stać u boku Niemiec... Niemcy to od pokoleń nasz największy wróg który chwilowo obrał wobec polski inną strategię a ty chcesz stać u ich boku ? Piszesz że siedzieliśmy przy unijnym stole gdzie rozdają karty i mieliśmy wpływ na to co dzieje się w unii. Oszalałeś ? Kto siedział ? Niemieckie pachołki z PO to nie naród. Jeśli jesteś lewakiem to cie rozumiem ale jeśli jesteś poczuwasz się do bycia Polakiem to zastanów się nad tym co piszesz.
[2018-01-09] Fidi
Polecam katolom wpis Grzegorza Nowak z innej rubryki ttp://amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=158. Pan Grzegorz zabrał głos na tle bzdur wypisywanych na temat katolstwa przez szachownicę, pereza, gawrona i innych nawiedzonych katoli. Szacun za odwagę Panie Grzegorzu.
[2018-01-09] GNowak
@ Fidi Proszę nie nadinterpretowywać moich słów. Napisałem prawdę o faktach które miały miejsce w historii Polski i które są zakłamywane przez zarówno Watykan jak i polską hierarchię kościelną a także przez oficjalne władze, szkolnictwo itp. To są fakty ale daleki jestem od tego aby ubliżać i wyzywać inne osoby które maja odmienny punkt widzenia na te sprawy. To, że Watykan wyrzynał przez setki lat naszych przodków którzy nie chcieli zgiąć kolan i przyjmować wiary watykańskich najeźdźców nie oznacza, że dzisiaj trzeba wyzywać Polaków od głupich katoli. Większość Polaków to katolicy i ubliżanie poprzez tak prymitywne wyzwiska stwarza dalsze podziały które nie służą ojczyźnie a jedynie jej wrogom. Proszę pisać prawdę w sposób kulturalny, jeśli ktoś będzie zainteresowany czy może wzbudzi to w nim ciekawość i poszuka w internecie sam informacji na ten temat i rozszerzy swoją wiedzę w tym zakresie. Apeluję więc pod tym wątkiem aby dyskusja miała charakter merytoryczny i kulturalny i nie przybierała charakteru wyzwisk. Mam nadzieję że słowo "katol" już tu nie padnie. Każdy merytoryczny głos jest mile widziany bo wzbogaca poglądy i poszerza wiedzę wszystkich uczestników dyskusji.
[2018-01-10] Dzola
Za to Cię cenię Greg. Obecne czasy są ostatecznym sprawdzianem każdego człowieka. Jego mowa (a przede wszystkim czyny) zdradza kim jest i ani jedno słowo nie zostanie pominięte. Radziłbym więc używać go roztropnie. Czas zbliża się dużymi krokami. Z pozdrowieniami dla wszystkich Dzola.
[2018-01-10] Adam
@XYZ czy naprawdę Pana nie stać na argumentacje ad rem? Czy stwierdzenie jesteś lewakiem wystarcza za argument? Tak jak napisałem nie ma żadnego znaczenia czy zostało to uregulowane czy nie, to wrzutka na potrzeby wew. pożywka dla owiec, nic więcej. Nikt z nimi nie będzie o tym rozmawiał. BTW wspaniały minister Macierewicz czasem nie został odwołany jak pisałem? Nasza armia nie miała większego szkodnika więc nawet PiS się zreflektował. Pogonienie szefa sekty smoleńskej jest tego dowodem. ADAM
[2018-01-10] asd
@Adam Nie wydaje ci się ze "przy stoliku" to siedzielismy wtedy jak godzilismy sie na wszystko co zażyczyła sobie Merkel? Cóż nam dało to siedzenie skoro wszystkie żywotne dla naszego kraju sprawy były załatwiane po jej mysli? Nie kojarzysz likwidacji stoczni, górnictwa, zgody na nachodźców...itp? Tacy jak ty postrzegaja świat przez pryzmat pozorów a nie realnych interesów. Dla ciebie wazne bedzie poklepywanie po plecach ,siedzenie przy stoliku i wrazenie ze Polska cos znaczy bo Tusk został "prezydentem Europy".A juz to ze ten "prezydent" gówno może ,jest dla takich jak ty nieistotne. Sprobuj spojrzec poza ten cały teatr dla mas i dostrzec realna gre interesów i realne dzialania bo jak na razie to cieszysz sie jak dziecko z lizaka.
[2018-01-10] Jarząbek
@Adam powtarzam, umowa dotycząca OZE została zerwana przez Tauron za PO! http://www.energetyka24.com/622062,amerykanie-domagaja-sie-ponad-12-mld-zl-odszkodowania-od-tauronu
[2018-01-11] Fidi
Panie Grzegorzu, w żadnym stopniu nie nadinterpretowywałem Pana słów, napisałem dokładnie, że "GN zabrał głos na tle bzdur wypisywanych na temat katolstwa". Nie nazywałem także nikogo "głupim", a już na pewno nie Polaków. Słowo katol nie jest żadnym ubliżaniem, a jeśli jest to proszę równie stanowczo reagować na słowo lewak. Taka sama rzekoma inwektywa. Proszę sobie nacisnąć ctrl+f i wpisać: głupi, lewak, troll, a sam Pan zobaczy, kto dzieli Polaków. Właśnie ci kochani katole szachownica, dzola, perez, gawron. Przykład pierwszy z brzegu z forum od gawron: "Nie znam inteligentnych lewakow", czy od szachownicy: "pozostał po nim wkład książek obnażających głupotę lewactwa [uważał tę cechę za najbardziej dominującą wśród lewaków]". Nie jestem lewakiem, ale jak miałby wskazać to właśnie katole po bolszewikach są największymi lewakami i odpowiadają za miliony zabitych ludzi w imię głoszenia ich dogmatów. Cieszę się, że Pan o tym napisał, bo wcześniej gdy ktoś podnosił temat od razu był zaszufladkowany do islamistów i lewaków. Tymczasem Pana jakże niepochlebny wpis o katolstwie uczciwy rzekomo dzola skomentował: "Za to Cię cenię Greg". Hipokryzja, czy schizofrenia u tego człowieka występuje, to ja już nie ogarniam? Wpierw wypisuje setki linijek o świętych, modłach i innych rzeczach, a za chwilę ceni Pana za wykazanie morderczej roli katolstwa rzymskiego.
[2018-01-12] Koszmar
@ Nowak G, Panie Nowak, myslalem, ze Pan piepszysz o tej amerykańskiej ustawie która zmusi nas do oddania Zydom prawie 70 $ ale mam tu link potwierdzający ten temat. Włos się na głowie jezy że niby patriotyczne publiczne polskie media nic w tej kwestii nie robią. Nie wspomnę już o rządzie PiS. Jednak cały zcas jesteśmy manipulowani prze naród wybrany. https://www.wykop.pl/link/4101847/dlaczego-ustawa-447-senatu-usa-przeszla-w-polsce-bez-echa/
[2018-01-12] piotr
Najlepiej tę ustawę tłumaczy Stanisław Michalkiewicz. Teraz gdy do władzy doszła Unia wolności Polska przestanie istnieć
[2018-01-12] GNowak
@ Fidi, drogi Panie, i lewactwo i Watykan, nigdy nie reprezentowały interesów polskiego narodu i państwa. Nie znaczy to jednak, żeby ubliżać milionom ludzi którzy uczciwie wierzą w swoją religię a wyrażenia typu katole traktuje jednoznacznie pejoratywnie. Absolutnie nie utożsamiam tego z określeniem lewactwa które praktycznie zawsze miało antypolski charakter i najczęściej było sterowane z zewnątrz, Moskwa, Berlin, Bruksela. Od czasów stalina i hitlera, głównych ideologów lewactwa - niewiele się ono zmieniło. Ja inteligentnych lewaków znam ale nie znam lewaka któremu na sercu leżałby interes narodu polskiego. Jeśli uważa Pan, że Watykan odpowiada za miliony niewinnych zabitych - a i ja podzielam Pana zdanie - to proszę napisać ciekawą wypowiedź popartą faktami a na pewno zostanie opublikowana. Jeśli chce Pan zainteresować ludzi swoją ciekawą wiedzą to proszę np. zabłysnąć i opisać wyprawy krzyżowe które organizował Watykan przeciwko Polsce. Na pewno wzbudzi Pan zainteresowanie i uznanie - jeśli np. rzeczowo Pan zaprezentuje temat który jest ukrywany zarówno przez KK, władzę i szkołę. Natomiast lapidarne inwektywy z hasłem "katole" będą usuwane. To nie jest miejsce do lansowania jakichkolwiek antypolskich ideologii czy trolowania idiotycznymi odzywkami. Apeluję o trochę więcej ambicji - ma ktoś ciekawy tekst czy spostrzeżenia - bardzo proszę publikować - przysłuży się to wszystkim. Miejscem dla prymitywnych tekstów są niemiecki lewacki, onet i interia albo francuska WP.
[2018-01-13] mojo
Fidi pisz pod jednym nickiem:)))
[2018-01-13] Sługus
@GNowak jakie to krucjaty przeciw Polsce urządzał Watykan? Proszę o fakty a nie szerzenie antykatolickiej nagonki. Jak można takie kłamstwa pisać.
[2018-01-14] GNowak
@ Sługus, no Watykańskie krucjaty błogosławione przez papieży przeciwko Polsce i innym Słowianom Zachodnim. Wiedza historyczna o tych faktach jest znikoma, dlatego zamiast wyzywać i ubliżać katolikom proponowałem aby prezentować rzeczy ambitniejsze które są faktami mającymi potwierdzenie w źródłach historycznych a które są ukrywane przez KK jak i władze. Jeśli znajdę trochę czasu to sam pokoszę się o opisanie tematu.
[2018-01-15] Jarząbek
Super wykład Pana Leszka Sykulskiego //https://www.youtube.com/watch?v=T5v3qBHu9yU
[2018-01-15] olo
@Sługus - węzły na zwojach Ci się porobiły, czy co? Nigdzie GNowak takiej tezy nie stawiał. Czytaj ze zrozumieniem...
[2018-01-15] Dzola
@ Fidi, najpierw drogi kolego naucz się czytać ze zrozumieniem, aby nie pisać głupot. Grega cenię za obiektywizm i swoje zdanie, obronę każdego, kto wykaże odrobinę dobrych chęci w merytorycznej dyskusji. Swego światopoglądu nie zmieniłem od urodzenia i mam nadzieję, że dzięki Bogu nie zmienię. Nigdy i nigdzie nikogo publicznie nie obraziłem i nie mam takiego zamiaru. Nigdy i nigdzie nie użyłem słowa lewak a z adwersarzami używającymi określenia katol przestaję polemizować, modląc się jedynie za nich. Gdyby ktoś zechciał naprawdę poznać siebie, świat, Boga (choć odrobinę) to jak wielu, którzy poszli taką drogą, nawróciłoby się, czego wszystkim życzę. Dzola
[2018-01-15] XYZ
Ma Pan Panie Grzegorzu racje, mój ulubiony publicysta p. Michalkiewicz też twierdzi, że państwo Polin jest w budowie https://www.youtube.com/watch?v=eWgbkzJsc8k
[2018-01-16] Noktor
Trzy pytania do szachownica i GNowak. Co sądzicie Panowie o podziale Ukrainy wedle słów Putina na 3(4) części, tj. powrót Rosji, Polski i Węgier na swoje dawne tereny i utworzenie Ukrainy Środkowej? A konkretnie: 1.Czy byłoby to korzystne geopolitycznie i etnicznie dla Polski? 2. Jakie są realne na to szanse? 3. Jak powinna się zachować Polska w sytuacji, gdy Rosja i Węgry realnie dokonają zajęcia terenów? Z góry dziękuję za odpowiedź.
[2018-01-16] XYZ
MSZ jest antypolską agenturą etnicznie obcych i trzeba to szambo wyczyścić do cna http://blogmedia24.pl/node/66544 a tu drugi wykaz nazwisk czerwonych dynastii http://www.bibula.com/?p=74483
[2018-01-16] Gość
Zbankrutowala duza firma w Wielkiej Brytani,posiadala kontrakty: "contracts totaling more than £16 billion" Jeszcze pol roku temu akcje Carillion byly warte 200$ za akcje, dzisiaj warte 0$ http://www.marketoracle.co.uk/Article61285.html Media porownuja to: "Carillion compared to Lehman Brothers as suppliers feel pain" https://www.theguardian.com/business/live/2018/jan/16/uk-inflation-cpi-poud-carillion-collapse-fallout-business-live T. May nie zgodzila sie na bail out! Myslicie ze jest to "czarny labadz" 2018? Jaskolka zwiastujaca kryzys?
[2018-01-18] Christo
Panie Grzegorzu, czy mógłby Pan też napisać prognozy dla NOK?
[2018-01-18] Leszcz
Gość: myślę że tak właśnie będzie. Paniki oczywiście nie widać bo FTSE100 jest na maximach ale to co się dzieje wygląda misiowato. Kluczowe wsparcie w okolicach 7500, zobaczymy co tam się wydarzy.
[2018-01-25] Gość
Panie Grzegorzu Nowak a co Pan myśli o filmiku o faszystach? Moim zdaniem to ustawka i jak słyszę tvn - to śmierdzi. Niepokoi mnie też PIS powoli zmienia się w PO. Bardziej walczy o zwierzęta futerkowe niż całkowity zakaz aborcji i zdrową żywność pozbawioną śmieci typu E.
[2018-01-26] GNowak
@ Gość, ten filmik tvn z nazistami to dawno zaplanowana akcja. Proszę zwrócić uwagę, że wyemitowano go dopiero po 8 miesiącach. SZOK - taki hit i tak długo zwlekano z emisją? Warto się zastanowić dlaczego ? Moim zdaniem warianty są dwa. Pierwszy - czekano na wypadek jakichś antyrządowych rozruchów np. w obronie praworządności aby dołożyć PiS-owi lub go wyoutować od władzy. I drugi wariant - bardziej prawdopodobny- proszę zobaczyć, że w USA przechodzi ustawa 447 o roszczeniach żydowskich względem Polski na szacunkową kwotę 65-70 $. To nie przypadek, komuś bardzo zależało na tym aby pokazać światu że "polskie obozy koncentracyjne" i odradzający się nazizm w Polsce to nie przypadek. Zresztą podobno sama zmiana premiera była podyktowana tym, że Żydzi bardzo przestraszyli się ostatniego Marszu Niepodległości, że zagraża ich interesom w Polsce stąd podobno podczas "szabasowej" kolacji wydanej przez Johnnego Danielsa w Warszawie namaszczono Morawieckiego na premiera. I istotnie od tego czasu nastąpiła zmiana PiS-u do Ruchu Narodowego którego zaczęto utożsamiać z nazistami. Ta nagonka moim zdaniem tylko pomoże RN. Ludzie stają się coraz bardziej świadomi tego kto za kim stoi i jak wiele lat są manipulowani.
[2018-01-29] Szachownica
Początek 2018 to tradycyjne pytanie co się najważniejszego stało w 2017 - i w początku roku. Zacznę od świata. Moim zdaniem najważniejszy jest prześcignięcie USA przez Chiny w ilości publikacji naukowych: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chiny-pokonaly-usa-w-dziedzinie-nauki-i-staly-sie-swiatowym-liderem-w-ilosci-prowadzonych Co ważne - publikacje chińskie koncentrują się na twardej technologii, a amerykańskie głownie na biotechnologii [to przez koncerny farmaceutyczne]. Jak to ładnych pare lat temu określił Robert Kaplan ze STRATFORU [moim zdaniem koncepcyjnie główna "głowa" Stratforu, Friedman to bardziej polityk od marketingu]: "-wszystko jest funkcja rozwoju w Chinach". Wszystko - w znaczeniu zwłaszcza konfrontacji o hegemonię światową. To ważniejsza informacja, niz wodowanie drugiego i rozpoczęcie budowy trzeciego chińskiego lotniskowca, czy sformowanie pierwszej eskadry myśliwców 5 tej generacji [stealth] J-20 [jeszcze na rosyjskich silnikach - za 5-8 lat zastąpią je LEPSZE i bardziej żywotne chińskie]. Chiny wygrywaja wyścig technologiczny - na razie USA odcina kupony przewagi, która jeszcze ma, ale ta przewaga szybko topnieje. W okresie 2027-2030 można się spodziewać przegonienia USA przez Chiny. WTEDY dopiero Chiny wrzuca przerzutkę na naprawdę masową produkcje broni nowych generacji - laserowej, mikrofalowej, impulsowej, hipersonicznej, dział EM, wszystko w sieciocentrycznym globalnie dowodzonym systemie rozpoznania, precyzyjnego pozycjonowania - w łączności natychmiastowej, nie do zekranowania, nie do złamania i nie do zdeszyfrowania - łączności kwantowej, w której już prowadzą. To będzie pierwszy moment największego niebezpieczeństwa wybuchu III w.św. [a dokładniej - chwile PRZED osiągnięciem punktu "zrównania" - bo USA będzie chciało uderzyć, póki ma przewagę. Co jak sądzę, na zasadzie paradoksu Tamizy - wywoła efekt tak dużej reakcji światowej [przeciw USA i wojnie], że to odwlecze, powtarzam: tylko odwlecze konfrontację militarną - i to najwyżej o dekadę. Drugie co do wagi wydarzenie to ogłoszenie na dniach nowej nitki Jedwabnego Szlaku - przez Cięsnine Beringa, Arktyka do Europy. To projekt długofalowy - bo rozmarzanie Arktyki będzie dopiero wyraźne dla ogółu powiedzmy za półtorej-dwie dekady - ale postępuje i już teraz misie polarne [przeważnie wychudłe szkieletory snujące się za padliną] są na liście do wymarcia do 2050.Chiny wg zasad gry w go okrążają swego głównego wroga i konkurenta w Eurazji - jeszcze na razie silną militarnie Rosję, która słabnie i nie jest w stanie podołać już teraz wyścigowi zbrojeń supermocarstw. Gra idzie o Syberię, o przestrzeń życiową dla 1,5 mld Chińczyków. Chiny to w 2/3 nieużytki, pustynie, góry i ostatnio zniszczenia ekologiczne z tytułu dzikiej industrializacji. Odebranie 1,6 mln km2 "ziem rdzennie chińskich pod tymczasową administracja rosyjską", zabranych Chinom traktatem pekińskim w 1860 w "wieku hańby" - jest sprawą honoru, oczywistą dla każdego Chińczyka. I dobrym pretekstem do zagarnięcia całej Syberii, jej bogactw, ale i udrożnionego interioru, który po stopieniu lodów, dzięki syberyjskim rzekom, stanie się dostępnym Rimlandem. Chiny nie pozwolą, by systemowa słabość Rosji [zamknięty komunikacyjnie Heartland]zniknęła na korzyść otwarcia dla handlu i przemysłu. Ta zmiana dokona się już pod sztandarem Chin - w ramach strategii budowania imperium euroazjatyckiego - lądowego i morskiego. Idzie też o szlak do Europy, krótszy niż południowy przez Malakkę i Kanał Sueski [oba strategiczne węzły poza kontrolą Chin]. Odebranie Syberii to pełna chińska kontrola nad szlakiem arktycznym do Europy. I zbliżenie do USA - przynajmniej po jednej stronie Cieśniny Beringa [potem Aleuty - wg strategii żabich skoków]. Samo rozkręcenie Szlaku Arktycznego spowoduje przyciśnięcie Rosji do ściany i ograniczenie jej pola negocjacyjnego do rozmów pod stołem z USA. Już wybór Indii jako zamiennika Rosji mocno obniżył notowania Rosji dla dealu przeciw Chinom. Teraz Rosja albo powie TAK albo NIE arktycznemu Jedwabnemu Szlakowi. Na 95% powie TAK, to jako kontynuację strategii zwrotu na Azję i Chiny w kontrze do Zachodu. Bo odpowiedź NIE kosztowałaby Rosję izolację i od Zachodu i od Wschodu - samobójstwo polityczne na własne życzenie. Tyle, że zgoda na arktyczny Jedwabny Szlak pociągnie za sobą sznur statków rozpoznania morskiego [w tym oczywiście realizujących cele militarnego rozpoznania akwenu] i sznur statków handlowych. A za nimi - do ochrony interesów i "stabilizacji" nieuchronnie pojawi się chińska flota wojenna. Nawodna dla medialnego pokazu siły, a podwodna - dla prawdziwej projekcji siły strategicznej. Bo Chiny szykują się na całego do produkcji atomowych strategicznych okrętów podwodnych nowej generacji typów 95 i 96 i ich klonów. Nowe reaktory, zintegrowane systemy zarządzania mocą, nowa transmisja napędu, nowy typ "śrub napędowych", nowe typy uzbrojenia hipersonicznego i hiperkawitacyjnego - i najważniejsze - podwodna łączność szerokopasmowa real-time oparta na splątaniu kwantowym. Co wysadzi za półtorej dekady US Navy z siodła w jej dotychczas najlepszym, najwartościowszym, najnowocześniejszym elemencie i rdzeniu OBECNEJ potęgi USA - atomowej flocie podwodnej. Wracając do Rosji - bez jej woli stanie się zakładnikiem-buforem dla Chin w rozgrywce o Arktykę. Stanie się tym dla Chin, czym dla USA była Kanada w czasie zimnej wojny [i jest nadal] - buforem dla projekcji siły tzw. strefy Severskyego - projekcji siły od wrogiego kontynentu po drugiej stronie Arktyki. Nieprzypadkiem duże odrzutowce pasażerskie latają nad Arktyką - to najkrótsza trasa. Także dla rakiet. Dlatego była tak zacięta walka flot podwodnych ZSRR i USA w czasie zimnej wojny - i pokazowe imprezy w rodzaju wynurzeń na biegunie dla prężenia muskułów i dominacji. Kto panował w Arktyce - ten mógł uderzyć w rozciągnięty interior przeciwnika. To się nie zmieniło, może z jednym wypadkiem: przedtem sytuacja była symetryczna na korzyść USA, zasłoniętych Kanadą, teraz konfrontacja będzie symetryczna: USA będą miały bufor z Kanady, a Chiny będa miały bufor z Rosji. Po przegranej zimnej wojnie, gdy Rosja zezłomowała coś 300 atomowców, bezapelacyjnym panem i władcą w Arktyce stała się US Navy - i jest nią nadal, samą przewagą siły i jakością floty podwodnej USA, mimo militaryzacji Arktyki przez Rosję od dekady , odbudowy baz, budowy pojedyńczych sztuk atomowców przez Putina. Natomiast wejście nowoczesnej podwodnej floty chińskiej zupełnie zmieni sytuację. Rosja, chcąc nie chcąc, stanie się stroną przypiętą do kożucha Chin. A Chiny przerzucą ognisko konfliktu spod własnych brzegów - Morza Południowo-Chińskiego - na Arktykę - pod Amerykę Północną. Czyli pod USA z przypiętą do kożucha Kanadą. Naturalna będzie wymuszona de facto finlandyzacja Rosji przez Chiny [tak jak to zrobiły USA z Kanada w latach 50-tych w zimnej wojnie - wspólna obrona plot i przeciwrakietowa w ramach NORAD] - bo i kij i marchewka będą coraz większa, a dysproporcja militarna i ekonomiczna - jeszcze bardziej. Oczywista w tym jest przyszła rola Japonii - na którą zwróci się z nowa siłą i presją chiński smok przy trasie na północ do Arktyki. Odzyskanie Kuryli i udziały w bogactwach Syberii i Arktyki to oczywista marchewką dla Japonii [plus wielki rynek zbytu Eurazji, zdominowany przez Chiny], kijem będzie tak czy tak wzrastająca połączona [także morska] chińska bańka A2/AD, wypychająca US Navy do punktu krytycznego [faktycznie do drugiego łańcucha wysp] - wtedy nastąpi "niespodziewany" zwrot Japonii na Chiny. Trzecią strategicznie ważną sprawą dla świata jest rozwód USA i Pakistanu. Już przedtem iskrzyło, teraz rozwód praktycznie nie do zatrzymania, mosty raczej spalone. Co oznacza, że Pakistan zerwie się z leża - i wykorzysta swój status państwa chronionego - bo silnego - bo atomowego. Po pierwsze nastąpi dalszy, już nieskrępowany rozwój współpracy z Chinami - militarny, ale i żywotny, ten ekonomiczny - przez porty Pakistanu będą szły surowce z Azji [głównie ropa i gaz] i Afryki [głownie kopaliny "twarde"], na górę na północ przez Pakistan prosto do Chin. I w drugą stronę - produkcja z Chin przez Pakistan do Zachodniej Azji, Afryki, no i Europy. Z pominięciem Malakki i subkontynentu indyjskiego - typowa zagrywka w go. Co doprowadzi do wzrostu zachodnich prowincji Chin, teraz w ogonie względem strefy nadmorskiej na wschodzie. W ten sposób otworzy się drugi węzeł strategicznej konfrontacji na zachodnich wodach Oceanu Indyjskiego - też z dala od chińskiego brzegu, z Pakistanem jako atomowym buforem nie do ruszenia. Bo obecność chińska - marynarki wojennej - zaznaczy się w portach Pakistanu jako stałych bazach [również w Dżibuti w Afryce - ale i w portach Iranu, a to rzecz jasna prowadzi do strukturalnego konfliktu Chin i Pakistanu z Indiami, które poczuja się odcinane strategicznie od dostawców ropy i gazu z Azji - i od surowców z Afryki. Co oczywiście będzie napędzało sojusz z USA, z Japonią [póki ta się nie obróci na Chiny],z Australią, nawet z Wietnamem. Notabene - Waszyngton czuje chyba pismo nosem, że końcem zagrywek z Kimem i Korea Północna przez Pekin, będzie raptowne "dogadanie", zjednoczenie - i wypchnięcie USAz Korei [nie mówiąc o pełnym obrocie zjednoczonej Korei na Chiny]. Stąd taki zwrot na Wietnam jako na nowy przyczółek kontynentalny i drzazgę w ciele Chin - bo Wietnam i Chiny mają ostro na pieńku od 1979 i tu obrót na Chiny, jeżeli już, to jako ostatnie państwo Eurazji [no i Indie - tez pewniak względem Chin]. Dlatego w marcu do Wietnamu przypłynie z "kurtuazyjna wizytą" lotniskowiec atomowy klasy Nimitz - rzecz absolutnie nie do pomyślenia dekadę... Co znaczące, Chiny z góry nie sprzeciwiają się tej wizycie "o ile nie będzie służyła konfrontacji" [no a temu właśnie służy] - Pekin zrobił tak na zaś, bo wszelkie protesty Chin by dowiodły tylko jego bezsilności... Wracam do Pakistanu. Koncesja Pakistanu - prócz przewozowych korzyści ekonomicznych - jest oczywista - otwarte pole ekspansji na Zachód. Już nastąpiło pogodzenie z Talibami, ekstremistów i imamów wypuszcza się z więzień, ci sami imamowie, którzy przedtem zachęcali do ataków na "sojuszników szatana" czyli na armię pakistańską i rodziny żołnierzy, teraz najżywiej potępiają te ataki i sławią armię pakistańską. A Islamabad już zapowiedział rychłe wyrzucenie 1,5 mln imigrantów z powrotem do Afganistanu. Czyli fala chaosu w Afganistanie i załamanie bardzo kruchej "stabilności" - Pakistan pod przykrywką Talibów [sojusz niejawny, potem jawny] wejdzie do Afganistanu. Co oczywiście zdopinguje innych konkurentów do władzy jedynego kalifa połączonego świata islamskiego. Czyli Turcję, która chce odrodzenia imperium Osmańskiego, Iran, który chce odrodzenia Imperium Perskiego, Arabowie, którzy bynajmniej nie chcą ww konkurentów i mają się za wybranych. A i Egipt i Boko Haram nie będzie się biernie przyglądał temu, tak jak i radykałowie w Azji Południowo-Wschodniej, nie tylko w Indonezji. Wszyscy wiedzą, że czas islamu nadszedł, że islam rośnie, a Zachód słabnie, że czas dokonać czegoś oczywistego dla wszystkich muzułmanów - zjednoczenia ummy świata islamu pod sztandarem jednego kalifa - jako następcy Mohameta. Wygra najsilniejszy i najbezwzględniejszy. Zerwanie się Pakistanu z kagańca USA rozpoczyna nowy etap wielkiej gry konfrontacyjnej o to zjednoczenie i o nowy kalifat - tym razem niezwyciężony, nie do ruszenia, bo na pewno będzie tak czy tak chroniony pakistańskimi głowicami i rakietami. A to wszystko już teraz, zawczasu, zdopinguje Izrael do przyśpieszenia planów Wielkiego Izraela - póki jeszcze może, póki ma przewage i póki świat islamu nie zacznie otwarcie się jednoczyć na potęgę. Stąd będzie wojna wyprzedzająca - i jak sądzę, nie tylko przeciw Iranowi. W każdym razie sytuacja jest konfrontacyjna, napinająca spiralę, a do gry wejdzie najprawdopodobniej broń atomowa "nieznanego pochodzenia" - czyli najprawdopodobniej z Pakistanu. Bo w ten sposób najłatwiej będzie wypłoszyć amerykańską obecność na Bliskim Wschodzie. Oczywiście - to sprawy na lata, które dzieją się nie tyle wg "sztywnego" zegara, ile wg sekwencji zdarzeń, reakcji i kontr-reakcji, a z tym nieraz bardzo różnie bywa co do przyspieszenia lub zamrożenia. Ale generalnie wielki pochód 1,5 mld Chińczyków oraz 1,5 mld muzułmanów rozpoczął nowa fazę - która w ciągu dekady przekroczy w widoczny dla ogółu "punkt bez odwrotu". Jak w takim razie ma postępować Polska? To osobna rzecz do opisania. Szachownica
[2018-01-29] Dzola
Komentarze też proponuję przeczytać pod poniższym tekstem. http://kontrowersje.net/arbeit_macht_frei_j_dische_schweine Dzola.
[2018-01-29] Szachownica
Errata: napisałem "przedtem sytuacja była symetryczna na korzyść USA, zasłoniętych Kanadą, teraz konfrontacja będzie symetryczna: USA będą miały bufor z Kanady, a Chiny będa miały bufor z Rosji." Oczywiście - przedtem w zimniej wojnie sytuacja geostrategiczna była ASYMETRYCZNA na korzyść USA, teraz będzie symetryczna. Szachownica
[2018-01-31] Waldy
Szchownica, czy publikujesz jeszcze gdzieś swoje teksty? Chętnie poczytałbym.
[2018-01-31] Leszcz
No to chyba pozamiatane na London Stock Exchange... dziś rzeź na Capita, -47.53%.
[2018-02-01] abc
@Waldy Szachownica nie pisze nigdzie poza tym forum. Kiedyś (chyba w prognozach na 2017) ktoś mu zaproponował kolumnę geopolityczną na jakimś blogu, ale odmówił. Wielka szkoda, bo taka wiedza i informacja się marnuje w komentarzach, a jakby była publikowana jako artykuły na blogach to miała by wtedy duży zasięg. Miejmy nadzieję że może szachownica zmieni i zacznie np. u Pana Nowaka czy gdzie indziej publikować.
[2018-02-02] Gość
Ostatnio dodalem komentarz o firmie Crillion (UK) ktora zbankutowala w polowie stycznia 2018. Jest juz kolejna Brytyjska spolka ktora na waszych oczach bankrutuje. Bardzo podobny schemat spadku cen akcji: https://www.google.co.uk/search?q=capita+share+price&oq=capita+share&aqs=chrome.0.0j69i57j0l4.4911j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8 http://www.marketoracle.co.uk/Article61451.html
[2018-02-08] Szachownica
Nie mogę się rozpisywać ze szpitala, a raczej z baru w szpitalu. To krótko: ustawa 447 plus oświadczenia USA plus przyjęcie Schetyny przez amerykańskiego decydenta plus agresywna hucpa Izraela - to moim zdaniem objawy planu Izraela zrobienia Judeopolonii pod szantażem USA. Czyli już nie chodzi o 65 mld USD, a o całą Polskę "pożartą" politycznie [za pomocą marionetek a la Schetyna] i ekonomicznie - w całości. Co robić?: po pierwsze nie emocje, a chłodna analiza. Opcje: ostateczna maksymalna [w razie gdyby inne kroki zawiodły] - na polskich lotniskach wyładowuje się brygada chińska [lub dwie] od razu z bateriami przeciwrakiet i plot HQ-9/16 i ze sprzętem, chłopcom z USA Army wręczamy kwiatki i gumę do żucia na drogę i łagodnie, acz asertywnie [przez 3 dywizje] wskazujemy natychmiastowo kierunek na Zachód. Z podwózka, jakby się tłumaczyli brakiem transportu. To opcja ostateczna: podkreślam przy tym, ze wszelkie ruchy sojuszu z Berlinem lub Moskwą [co na pewno będzie ich agentura wpływu suflowała] nie wchodzą w grę, są docelowo samobójcze jako budowanie własnymi rekami imperium Moskwy i berlina od Lizbony do Władywostoku, w którym miejsca dla Polski, SZCZEGÓLNIE dla Polski - nie ma. Natomiast do momentu przekroczenia "czerwonej linii" i podjęcia ostatecznej decyzji zwrotu na Chiny - powinniśmy działać asertywnie, skalując coraz mocniej kontr-działania.Czyli najpierw czasowe wprowadzenie wiz dla Izraela i potem USA, potem cofnięcie obywatelstw polskich przyznawanych hojnie obywatelom Izraela, co nawet słowa po polsku nie potrafią. Np. "celem weryfikacji". Wszystko bolesne - zwłaszcza dla biznesu izraelskiego, który przez Polskę ma preferencyjne bezkosztowe wejście do UE. To musi się skończyć. Generalnie - wprowadzenie zasady symetryczności wobec USA i Izraela. I jednocześnie - w rozmowach dwustronych z USA cały czas prosty przekaz: czy stać was na stratę Polski po Brexicie UK? co wtedy z interesami amerykańskimi? zapomnijcie o obiecankach Izraela wzięcia Polski pod but jako kontrolowana dla USA strefę - ten numer na pewno nie przejdzie i skończy się całkowitą stratą Polski, która obróci się na Chiny, Turcję i inne kraje, którym nie po drodze z USA. Najważniejszy przekaz: Polska ma pole manewru i alternatywę, a USA - nie ma alternatywy dla Polski. I kontrnatarcie - to teraz boys, skoro żyrowaliście Izrael i zrujnowaliście sobie wiarygodność wobec Polski, jeżeli nie ma być chińskiego bloku wojskowego na bazie "16+1", co oznacza de facto koniec NATO i w efekcie domina także koniec hegemonii USA, to musicie materialnie bardzo mocno zainwestować w Polskę i w Intermarium. Żeby kolejna Jałta nie uszła USA na sucho. Atak Izraela na Polskę wynika z chęci zapewnienia sobie bezpiecznego sanktuarium ewakuacyjnego, ale także z chęci przejęcia polskiego skarbca suwalskiego i i skarbca geotermicznego. Wynika też ze zrozumienia, że w obecnej konfiguracji geopolitycznej, pozycja Polski jest znacznie ważniejsza - tu na styku Rimmlandu z Heartlandem - od Izraela. Wystarczy tylko popatrzeć na mapę jak geostrateg. Po rewolucji łupkowej pozycja Izraela jako strażnika ropy dla USA - praktycznie znikła. A po "pacific pivot" - i przeniesieniu uwagi USA i punktu ciężkości na Chiny i Pacyfic - w 2009 była istna rewolucja kopernikańska - stąd między innymi tak gorliwe przepięcie się Izraela na Moskwę jako "protektora". Dlatego właśnie Izrael chce przejąć Polske - czyli strategiczne pole geopolityczne i strategiczne zasoby naturalne [na pewno tez a konto planów Wielkiego Izraela - które po rozwodzie Pakistanu z USA uległy gwałtownemu przyśpieszeniu]. Komunikaty strategiczne trzeba kierować najlepiej do Pentagonu, bo ci ludzie są najtwardsi w działaniu i dobrze wiedzą REALISTYCZNIE, że żyrowanie Izraela odbywa się na koszt słabnącego USA, a zbyt słabe USA są w takiej sytuacji, że "bliższa koszula ciału", nie stać ich na utratę Polski i JEDNOCZEŚNIE na bezproduktywne [a raczej przynoszące tylko straty] wspieranie Izraela - czyli pasożyta i kulę u nogi: militarnie, politycznie i finansowo. Podkreślam - najpierw skalowanie odwracalnych nacisków i asertywnych przekazów JAK JEST i pokazywanie skutków - katastrofalnych dla USA, bez palenia mostów i najpierw kanałami poufnymi. Nie - to rozwód na twardo i przepięcie się na Chiny i kraje Jedwabnego Szlaku i jako europejski lider "16+1" - grupy rozumianej także jako wojskowa - pod parasolem Chin. Przekaz do USA musi być biznesowy i pozbawiający ich wszelkich złudzeń, że klepanie po plecach i zapewnienia o przyjaźni coś dla nas znaczą - TYLKO działanie i twarde konkrety mogą odrobić katastrofę wizerunkowa i katastrofę wiarygodności USA - tak trzeba to im wprost mówić.Cały ten kryzys - prócz zagrożenia - to jednocześnie olbrzymia szansa dla Polski, by kopnąć w stolik i ustawić go na nowo - ale z zupełnie nowej, nieporównanie bardziej korzystnej konfiguracji dla Polski. Asertywność przekazu i oceny różnych opcji, nieuleganie, twarde kontrowanie, twarde atakowanie - a jednocześnie zero emocji, zero palenia mostów, stopniowe konsekwentne skalowanie nacisku i przekazu. Ze wszystkimi trzeba rozmawiać, wszystkich balansować innymi, skalować konsekwentnie nacisk wg "kija i marchewki" jednocześnie, z nikim nie palić mostów i jednocześnie twardo zmierzać w swoim kierunku - silnej, suwerennej i zasilanej przez wszystkie strony Polski. Nie - to Chiny i ich sojusznicy. I to w ciągu jednego dnia - w momencie, gdy deal pod stołem zamieni się w brygadę chińską [albo dwie] wyładowująca się z całym sprzętem na lotniskach Polski. Bez sentymentów, bez biadolenia nad rozlanym mlekiem, bez emocjonalnej piany - za to na zimno, po analizie, konsekwentnie, zdecydowanie i bez zahamowań. Szachownica
[2018-02-08] Szachownica
Jeszcze uwaga: dogadanie się ostatnio na dniach Netanjachu z Putinem na zdradę Rosji wobec Iranu, który jest pierwszy "do odstrzału" ze strony Izraela, było bezpośrednio powiązane z atakiem Izraela [na razie medialno-politycznym] na Polskę. Coś za coś - cudzym kosztem. W tym sensie pakt Putin-Netanjachu to krok do owego braunowskiego, nieco zmodyfikowanego "kondominium amerykańsko-rosyjskiego pod żydowskim zarządem powierniczym". Być może z udziałem Niemiec, aczkolwiek wątpię, bo te traktują te zabiegi bardziej jako zakusy na ich IV Rzeszę Paneuropejską - zakusy nad ich głowami i ich kosztem docelowo. Stąd moim zdaniem ta "niespodziewana" deklaracja Niemiec o braniu całej winy za Holocaust przez Niemcy. Nie z moralności, a z chłodnej kalkulacji, że trzeba pokrzyżować narrację, która służy finalnie do przejęcia ICH dominium. No i Niemcy wolą uciąć sprawę Holocaustu na wstępie - zamiast być grillowani przez Polskę długo, szczegółowo i na oczach całego świata. I właśnie dlatego polityka historyczna i medialna - i to najlepszego rodzaju - bo walka prawdy z kłamstwem - powinna być priorytetem długofalowym Polski. W filmach, w kanałach TV - różnojęzycznych - w mediach, w sponsorowaniu na wielką skalę. Czyli zamiast 100 mln na restaurację cmentarza żydowskiego - te 100 mln na film o polskich geniuszach, którzy rozszyfrowali Enigmę i zmienili zasadniczo II wojnę światowa, to samo o polskim wywiadzie, o rozpracowaniu V-1 i V2, Narwiku, Tobruku, konwojach arktycznych, lotnikach, Falaise, Monte Cassino, Bolonii, Powstaniu Warszawskim, akcjach AK itd. Zatrudniać znanych światowych aktorów z najwyższej półki [np. Russel Crowe czy Sean Bean - obaj przychylni do Polski i Polaków, zresztą IPN bardzo dobrze zrobił zatrudniając Seana Beana jako lektora w znanym filmie na youtube - dobry początek] - zatrudniać do superprodukcji. Mamy speców od kamer, efektów specjalnych i grafiki na najwyższym poziomie - jak trzeba, ściągnąć ich z Zachodu. Chłostać polityką wstydu USA, żydowskich szmalcowników i szpicli i kolaborantów od Judenratów w gettach po "Sonderkommanda" w krematoriach i w jako najgorsze kapo w barakach obozów, chłostać kolaboranckie kraje Europy, w tym zwłaszcza Rosję - tę jako głównego wspólnika z Hitlerem w rozpętaniu II wojny światowej i w rezultacie 58 milionów ofiar. Polityka historyczna i medialna na cały świat i na pełen gwizdek - długofalowa, twarda i konsekwentna - to w tej fazie nasz najlepszy, a niewykorzystany atut. I nasz najlepszy "soft power" i lewar na innych. Cóż - kto mieczem wojuje - od miecza ginie. Każdy kij ma dwa końce... Szachownica
[2018-02-08] Szachownica
Jeszcze uwaga: dogadanie się ostatnio na dniach Netanjachu z Putinem na zdradę Rosji wobec Iranu, który jest pierwszy "do odstrzału" ze strony Izraela, było bezpośrednio powiązane z atakiem Izraela [na razie medialno-politycznym] na Polskę. Coś za coś - cudzym kosztem. W tym sensie pakt Putin-Netanjachu to krok do owego braunowskiego, nieco zmodyfikowanego "kondominium amerykańsko-rosyjskiego pod żydowskim zarządem powierniczym". Być może z udziałem Niemiec, aczkolwiek wątpię, bo te traktują te zabiegi bardziej jako zakusy na ich IV Rzeszę Paneuropejską - zakusy nad ich głowami i ich kosztem docelowo. Stąd moim zdaniem ta "niespodziewana" deklaracja Niemiec o braniu całej winy za Holocaust przez Niemcy. Nie z moralności, a z chłodnej kalkulacji, że trzeba pokrzyżować narrację, która służy finalnie do przejęcia ICH dominium. No i Niemcy wolą uciąć sprawę Holocaustu na wstępie - zamiast być grillowani przez Polskę długo, szczegółowo i na oczach całego świata. I właśnie dlatego polityka historyczna i medialna - i to najlepszego rodzaju - bo walka prawdy z kłamstwem - powinna być priorytetem długofalowym Polski. W filmach, w kanałach TV - różnojęzycznych - w mediach, w sponsorowaniu na wielką skalę. Czyli zamiast 100 mln na restaurację cmentarza żydowskiego - te 100 mln na film o polskich geniuszach, którzy rozszyfrowali Enigmę i zmienili zasadniczo II wojnę światowa, to samo o polskim wywiadzie, o rozpracowaniu V-1 i V2, Narwiku, Tobruku, konwojach arktycznych, lotnikach, Falaise, Monte Cassino, Bolonii, Powstaniu Warszawskim, akcjach AK itd. Zatrudniać znanych światowych aktorów z najwyższej półki [np. Russel Crowe czy Sean Bean - obaj przychylni do Polski i Polaków, zresztą IPN bardzo dobrze zrobił zatrudniając Seana Beana jako lektora w znanym filmie na youtube - dobry początek] - zatrudniać do superprodukcji. Mamy speców od kamer, efektów specjalnych i grafiki na najwyższym poziomie - jak trzeba, ściągnąć ich z Zachodu. Chłostać polityką wstydu USA, żydowskich szmalcowników i szpicli i kolaborantów od Judenratów w gettach po "Sonderkommanda" w krematoriach i w jako najgorsze kapo w barakach obozów, chłostać kolaboranckie kraje Europy, w tym zwłaszcza Rosję - tę jako głównego wspólnika z Hitlerem w rozpętaniu II wojny światowej i w rezultacie 58 milionów ofiar. Polityka historyczna i medialna na cały świat i na pełen gwizdek - długofalowa, twarda i konsekwentna - to w tej fazie nasz najlepszy, a niewykorzystany atut. I nasz najlepszy "soft power" i lewar na innych. Cóż - kto mieczem wojuje - od miecza ginie. Każdy kij ma dwa końce... Szachownica
[2018-02-08] Stary Wyga
Smutne rzeczy piszesz Szachownica. Potwierdzasz słowa p Nowaka o budowaniu Judeopolonii. Trzeba się obudzić na poziomie społecznym i coś robić dopóki jest szansa na przeciwdziałanie tym planom.
[2018-02-08] Szachownica
@Stary Wyga - niestety taki jest świat realnej polityki - wilcze stado, gra o sumie zerowej i zmowy dwóch przeciw trzeciemu - ich zysk cudzym kosztem. Po prostu powtarzam n-ty raz - oczy dokoła głowy i non-stop czujność. I gotowość na każdą ewentualność - i przygotowany na to plan kontrakcji. Przyjaciół w polityce nie ma - są tylko wspólne interesy. Dlatego właśnie Izrael działa tak ostro wobec Polski, bo czuje się zagrożony w islamskim morzu, które widać, że dąży do zjednoczenia pod sztandarem najsilniejszego i najbardziej bezwzględnego. Główny sponsor Izraela słabnie, nie stać go już na bezrefleksyjne ładowanie pomocy w Izrael i nieuchronny jest moment, gdy zaczną w Pentagonie myśleć: mamy krótką kołdrę zasobów, geostrategicznie ważną Polskę musimy utrzymać, żeby utrzymać NATO i wpływy wewnątrz UE, Izrael nic nam nie daje, jest na bezwartościowej pozycji, a tylko ciągnie ograniczone środki i stanowi polityczną kulę u nogi. Dlatego właśnie Izrael atakuje nas wyprzedzająco, chce zająć Polskę za pomocą wrogiego przejęcia z pomocą fasady posłusznych marionetek typu Schetyny - przejąc Polskę jako to strategiczne pole, nad którym teraz Izrael chce mieć kontrolę i przejąć zasoby Polski [surowce, geotermię i ziemię bez islamistów] - to ma być baza zasobowa dla odbudowy pozycji geopolitycznej Izraela i dla sfinansowania planu Wielkiego Izraela od Synaju po Eufrat. I sanktuarium ewakuacyjne na wypadek, gdyby coś nie tak poszło z tym Wielkim Planem. Postawa społeczna Polaków jest ważna, bardzo ważna, zwłaszcza masowa [bo na to nawet Mossad nic nie poradzi]- ale wyrażona dojrzale, np. w zalewaniu mailami protestacyjnymi różnych decydentów, także izraelskich, amerykańskich, mobilizacja Polonii - to wszystko może uciąć tę hucpę w zarodku. Nie chodzi o to by mainstream medialny rządzony przez żydowski kapitał miał powód do tryumfalnego głoszenia "odrodzenia nazizmu w Polsce i szowinizmu antysemickiego" - bo tylko na to czekają. Trzeba mówić merytorycznie - w tym sensie wywiad Morawieckiego po angielsku z mediami izraelskimi, spokojny i merytorycznie silny - był moim zdaniem wzorcowy. Przełamanie może nastąpić na naszą stronę wtedy, gdy będziemy nie bać się "nieprzekraczalnego" pozornie "tabu" i nie będziemy bali się szantażu politpoprawności - wtedy nagle król okaże się nagi i słaby. Trzeba po pierwsze wprowadzić zasadę symetryczności rozliczeń - czyli dokładnie omówic i rozliczyć "dorobek" strony żydowskiej i względem Żydów i względem Polaków. Wszelkie tłumienie "mokrym kocykiem" politpoprawnych oskarżeń o antysemityzm należy odpierać, że to sprawa żywotnie ważna dla pełnego rozliczenia i prawdy - i z tego się nie wycofywać pod żadnym pozorem, nawet największej krytyki i szantażu "antysemityzmem". Aktywnie zaznaczać i punktować NASZĄ wrażliwość jako ofiar masowego mordu Niemców i Rosjan - pierwszego narodu poddanego eksterminacji od 1939. Krok po kroku - wywalczone terytorium wykorzystywać do zdobycia następnego. Mówić i pisać bez wyzwisk i bez emocjonalnej "piany" - najlepiej spokojnie, nawet chłodno, faktograficznie i dokładnie na temat, z przytaczaniem danych, miejsc, dat, nazwisk, wydarzeń. PRAWDA i NIEUGIĘTA ODWAGA trwania przy swoim jest tu podstawową bronią wobec oszczerstw. To od razu mówię - długi bieg dla cierpliwych - to nie jest sprawa na akcyjny słomiany zapał i pogaduchy przy piwie okraszone wyzwiskami - nie ta droga. Parę dni temu Netanjahu wykrzykiwał na cały świat - a minister edukacji Izraela mu wtórował - że były polskie obozy śmierci i nic tego nie zmieni. Nie minął tydzień, Niemcy wzięły całą winę za Holocaust na siebie [by pragmatycznie pokrzyżować żydowsko-rosyjskie zakusy na ICH dominium] - a rzeczony minister Izraela zmienia płytę i jakby nigdy nic zapowiada, że wszystkie dzieci w ich szkołach będą uczone, że obozy śmierci były niemieckie. Czyli nasuwa się oczywiste pytanie - czy przedtem dzieci w Izraelu były uczone, że to były obozy "nazistowskie" - czyli polskie? Następny krok to zapytać obu Panów, dlaczego przedtem - ledwo parę dni temu - mówili z niezachwianą pewnością coś innego, a teraz wg czystej tragifarsy orwellowskiego dwójmyślenia i amnezji wybiórczej - mówią zupełnie przeciwnie? Lewarować każdy postęp krok po kroku, nie dać przyschnąć, samemu kontratakować. Najlepiej wykorzystując prace samych Żydów - np. Normana Finkelsteina od "Interesu Holocaust" czy prace Hannah Arendt. Albo przykładem znany film "Zniesławienie", pokazujący drogę młodego Żyda od fałszu żydowskich tabu-stereotypów do prawdy w konkretnych odsłonach konfrontacji z rzeczywistością - który to film polecam. Nie mówiąc o "Wojnie o pieniądz" Hongbing Songa - bo ta odsłania kulisy prawdziwych sprawców II wojny światowej - zwłaszcza pakt Warburg-Hitler z 1929, dzięki któremu Hitler doszedł do władzy. Tak jak przedtem dzieki temu samemu gronu decydentów do władzy doszli bolszewicy w Rosji... I proszę pamiętać - jedno KONKRETNE FAKTOGRAFICZNE słowo - jak Koniuchy albo Naliboki - jest więcej warte niż miliard emocjonalnych "określeń" i wyzwisk, które Żydzi tylko obracają na swoją korzyść jako dowód na antysemityzm. Trzeba obracać na nich ich własne deklaracje - Chcecie prawdy? - TAAAK? - to dokańczamy prace w Jedwabnem przez międzynarodową komisję - i idzie oficjalny raport, a w nim, że niemiecka pacyfikacja dokonana została przez oddział SS, którym dowodził Obermsturmfuhrer Herman Schaper, że ofiar było 5 razy mniej niż wg socjologa-manipulanta Grossa, że znalezione łuski Mauser z wytłoczeniami producenta od pistoletów i broni maszynowej dowodzą bezpośrednio niemieckiej pacyfikacji i bezpośredniego mordu przez Niemców. Plus relacje ocalałych w tym dniu Żydów - uratowanych bezpośrednio - i powszechnie - przez mieszkańców Jedwabnego - mimo groźby, że za to sami pójdą w płomienie. Co najbardziej dowodzi absurdalności oszczerstw Grossa. Jak mówił Chrystus: "bądźcie czyści jak gołębice, a rozważni jak węże". Szachownica
[2018-02-08] asd
Od 1989 r w Polsce działaja 3 stronnictwa:rosyjskie,niemieckie i amerykansko/zydowskie. W 2010 mielismy amerykansko/zydowskiego prezydenta i "niemiecki" rzad PO. Na wskutek wyeliminowania stronnikow USA po Smoleńsku cała władza przeszła w rece agentury niemieckiej. Agentura tak nieudolna ze po 8 latach rządów jej prominentny członek sam stwierdził że kraj ,który zostawiaja to "chuj, dupa i kamieni kupa". Zanim jednak to sie stało mieliśmy tzw."afere tasmowa" .Moim zdaniem tasmy zostały nagrane przez wywiad USA/Izrael w celu wsparcia partii proamerykanskiej czyli PIS,która wkrótce wygrała wybory. Co sie jednak dzieje obecnie że PIS zamiast posłusznie wykonywac polecenia i pozwalac na dojenie Polaków zaczął kąsac zydowska reke? Otóż własnie mamy sytuacje gdzie PIS próbuje zerwać się z łańcucha a przynajmniej znacznie poluzowac smycz na ktorej chodzi.Chwała im za to że przekładają interesy polskie nad zydowskie bo przez 8 lat rządów PO mielismy do czynienia z absolutnym serwilizmem niemieckich pachołków. Pytanie czy USA/Izrael pozwolą na dłuższą smycz a jesli nie to czy Kaczynski zdecyduje sie wywrocic stolik i grać na siebie? Interesujace jest tez spotkanie Schetyny z amerykanskim ambasadorem gdzie Schetyna zapewniał amerykanina że jakby co to PO nie tylko nie bedzie probowala sie zerwac ze smyczy ( w koncu przez 8 lat chodzenia na niemieckim postronku niczego takiego nie próbowali więc sa "wiarygodni" :-)) ale jesli USA ich popra to oni sami nawet sobie tą smycz założa. Żenada , serwilizm i skurwysynstwo do 100-nej potegii.
[2018-02-09] GNowak
Spotkanie Schetyny z ambasadorem US dowodzi, że USA ostro gra w interesie Israela skoro próbuje rozgrywać w niby "zaprzyjaźnionym" kraju wewnętrzne animozje. Plują PiS-wi w twarz takim spotkaniem ze Schetyną. Ogranicza nam się pole manewru, jeśli nie będzie mocnego postawienia się to smycz dla nas będzie coraz krótsza. Martwi mnie, że PiS zamiast wyjawić nieco istotę sporu cały czas oszukuje Polaków. To się zemści na władzy. Tylko świadomy zagrożenia naród jest w stanie skutecznie stawić czoło i wygrać tę walkę. W przeciwnym razie sprawy będą się ciągle rozgrywać w kwestiach manipulacji społeczeństwem.
[2018-02-09] Jarząbek
PiS się sparzył na USA. Dobrze, że w tak "błahej" sprawie. Przy okazji Polacy też dostali lekcję geopolityki.Widać też, że Niemiec otworzył ku nam ramiona, Rosja-czeka, cicho popiera naszą wersję holokaustu i głośno penalizację banderyzmu,a Ukrainiec wyrasta na jawnego wroga. Każdy gra swoje, żadne deklaracje, sojusze, ciepłe słówka, fakty mówią same za siebie. Ciekawi mnie, jakie USA ma haki na PiS? Na pewno afera taśmowa, ale chyba jest jeszcze coś grubszego i nie chodzi o wspomnienia Żydów z IIWŚ.
[2018-02-09] olo
Przemknęła lotem błyskawicy mała informacja o tym, że oficerowie "wojsk sojuszniczych" stacjonujących w Polsce mają prawo do stałego noszenia krótkiej broni przy sobie. Będzie tego docelowo nawet kilka tysięcy nadzorców nad całkowicie rozbrojonym, polskim społeczeństwem.
[2018-02-09] Szachownica
@Jarząbek - z poczucia obowiązku zmusiłeś mnie do siedzenia w tym nieciekawym barze szpitalnym i do odpowiedzi. Niemcy nie otworzyli ramion, tylko nie chcą przejęcia ICH dominium, z którego jako Mitteleuropy nie zrezygnują - tak ONI to widzą. I wolą uciąć temat odpowiedzialności za Holocaust, nim polska machina polityki historycznej się rozkręci i będzie ich grillowała latami - co zresztą tak czy tak musi być zrobione - bo to konieczne dla lewarowania przez "soft power" wszystkich wrogich Polsce graczy. Co do Kremla - ten milczy, bo jest najbardziej umoczony w sprawie - to świeży pakt Putin-Netanjahu podwójnej zdrady [Polska za Iran] spowodował woltę Izraela w sprawie ustawy IPN konsultowanej od 2016 - i atak i zjadliwą hucpę przeciw Polsce. Milczenie ze strony Kremla to siedzenie winnych cicho jak mysz pod miotła - i zaniechaniem obrony Polski - wspieranie narracji Izraela [i USA - co Ławrow na pewno przypomni w Waszyngtonie domagając się wzajemności]. Po prostu skutkiem paktu Putin-Netanjahu - nowa okazja się otworzyła dla budowy Wielkiego Izraela z parasolem Rosji, która będzie "umywała ręce"- więc mądrość etapu wg "moralności" relatywnej spowodowały atak Izraela na Polskę - korzystny również dla Kremla. Narracja Kremla w sprawie II wojny światowej i w sprawie Holocaustu jest o 180 stopni przeciwna do Polski. Wg Kremla Rosja to wielki wyzwoliciel narodów i Żydów, II wojna światowa zaczęła się od zdradzieckiego i niezrozumiałego ataku Niemców na Rosję 22 czerwca 1941, a Armia Czerwona - to nieskazitelny, szlachetny i główny bohaterski pogromca sprawców Holocaustu. I tę narrację popierają w 100% środowiska żydowskie. A już obowiązkowo i strategicznie - od 2009 i od "przewrotu kopernikańskiego" w Izraelu w związku z "pacific pivot" i przeniesieniem jądra uwagi USA na Pacyfik - w ten sposób Tel Aviv lewaruje Waszyngton - za pomocą Kremla. Natomiast wg Polski to Rosja stalinowska i Niemcy hitlerowskie - nazizm i komunizm - WSPÓLNIE zawarły sępi pakt Ribbentrop-Mołotow, wspólnie tym paktem w 1939 rozpętały II wojnę światową, która pochłonęła 58 mln ofiar, w tym ofiary Holocaustu. I w tym tak liczne ofiary po stronie Polaków. Nie mówiąc o tym, że względem Polski oba totalitarne państwa zgodnie działały świadomie dla całkowitej likwidacji Polski i docelowo - Polaków przynajmniej jako narodu, a faktycznie - fizycznie. Putin świadomie teraz poszedł w pakt z Netanjahu, bo chce rozpalenia wielkiej wojny na petro-obszarach Wschodu. Dla podbicia ceny ropy i gazu i wykrwawienia i fizycznego wyniszczenia konkurencji - a jak się da - to przy tym zaraz zaoferuje "pomoc" WSZYSTKIM STRONOM wojny - sprzedając uzbrojenie. Tak jak to robią z Armenią i Azerbejdżanem. Po prostu - Kreml chce wykorzystać Izrael wzmacniając się poparciem Tel Avivu w grze przeciw USA - ale i w grze przeciw Chinom - bo ten "pas ognia" ma za zadanie zniszczyć strategiczny południowy korytarz Jedwabnego Szlaku - do portów sznura pereł na Oceanie Indyjskim. Kreml czuje już oddech chińskiego smoka na karku - i chce to kontrować, póki JESZCZE jest silny i ma pole manewru. Cel Rosji to cena baryłki ropy powyżej 85 USD. Dla Rosji wojna na terenach muzułmańskich to zysk taktyczny [i wprowadzenie chaosu w świat islamski - tak agresywnie rozwijający się w Rosji] - i to zysk spory - ale PRZEJŚCIOWY, bo wynikowo strategicznie i długofalowo kopią sobie grób wobec Chin i świata islamskiego, który zostanie pogrążony w wojnie z ich przyczyny. Bo na razie Iran jest pierwszy na celowniku Izraela - bo ci jako znienawidzeni szyici z aspiracjami mocarstwowymi są izolowani przez przeważających sunnitów. To zapewnia izolację Iranu w trakcie uderzenia Izraela i relatywnie słabą reakcję reszty świata muzułmańskiego. Natomiast, gdy plan budowy Wielkiego Izraela z fazy rozbicia Iranu przerodzi się w dużo większą wojnę i dotknie sunnitów - oj, będzie ostra reakcja i najprawdopodobniej zjednoczenie muzułmanów - przynajmniej sunnitów, a nie wykluczałbym wtedy ich wsparcia szyitów, nawet zjednoczenia działań, choćby taktycznie. Co spowoduje, że atomowy i przez to "nietykalny" Pakistan z groźna strtegiczną projekcja siły, WTEDY "nagle" stanie się jądrem REALNEJ siły świata islamu. Oczywiście - najpierw pod stołem, bo wielowiekowe ambicje i dążenia Persów, Turków i Arabów do dominacji w świecie muzułmańskim nie pozwolą na oficjalne uznanie Pakistanu i Talibów jako ich hegemona - ale pod stołem delegacje różnych sił islamskich będą w Islamabadzie żebrały o ładunki atomowe dla wypłoszenia USA i zagrożenia Izraelowi - co na pewno mocno podniesie realną pozycję i koncesje Pakistanu. Także Izrael taktycznie wojnę wygra i PRZEJŚCIOWO [na kilka może lat - nie więcej] "olśni" tym świat - bo jest jeszcze bardzo silny, a świat muzułmański podzielony, ale potem sam wywoła tym reakcję - bezwzględną walkę o zjednoczenie świata muzułmańskiego - i to pod parasolem broni atomowej Pakistanu. Co finalnie dla Izraela skończy się tragicznie - koncentracja środków finansowych zjednoczonego islamu pozwoli na rozkręcenie produkcji głowic i rakiet na nową skalę, a armia konwencjonalna - i to armia już teraz zebrana z sił zbrojnych poszczególnych państwa muzułmańskich - wraz z atakiem atomowym spokojnie wystarcza i na pokonanie Izraela - i potem na inwazję na Europę. Wystarczy tylko policzyć i posumować - przypomnę, taki Egipt, którego w tym poście nawet nie wymieniałem jako pretendenta do hegemonii w świecie islamskim - ma więcej nowoczesnych czołgów Abrams, niż Francja i Niemcy i Włochy - razem wzięte. Szachownica
[2018-02-09] Klaser
szachownica bzdury piszesz, nie znasz porządku prawnego w Polsce. Zgodnie z art. 34 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie. Faktycznie, więc w chwili obecnej mąż Pani córki nie może zostać pozbawiony obywatelstwa polskiego.
[2018-02-09] J.M.
Itam @Klaser, ty jak z innego świata, po ziemi nie chodzisz? czytać człowieku ze zrozumieniem "co i jak i po co" nie umiesz?, no przecież szachu napisał o cofnięciu "celem weryfikacji", żeby poczuli, że wiszą na haczyku, zawsze jakieś obywatelstwa mogą być przyznane omyłkowo, a jeszcze brameczka do obywatelstwa też może być podniesiona ze znajomości polskiego i historii. To najlepiej jak z Kartą Polaka lub coś podobnego. No i najlepiej żeby wraz z prawami obywatelstwa polskiego były nałożone obowiązki wobec państwa polskiego bez siedzenia na dwóch stołkach i tylko na cudzą korzyść naszym kosztem. No i wtedy sami zrezygnują. A zresztą to i tak musi być nasza konstytucja zmieniona, na ciężkie czasy, na swobodną emisję naszych pieniędzy bez zadłużania w innych walutach, bo to Kwach narzucił na korzyść cudzych banków. Trzeba zablokować wszelkie zamachy różnych cwaniaczków na lasy państwowe i na nasze surowce. No i zmienić konstytucję podobnie jak Węgry i żeby też wyraźnie było jak u Niemców że prawo państwowe ważniejsze od międzynarodowego no i wtedy Unia może sobie zrobić na końcu "wiadomo co" z nakładaniem nam swojego prawa i nie będzie miała na nas bata...po mojemu nowe bezpieczniki muszą być, bo stare do niczego. To i przy okazji w konstytucji zapis do obywatelstwa się zmieni tak żeby patrzeć wg tego co obywatel daje państwu, a jeżeli jest pasożytem albo zdrajcą no to przepraszamy bardzo i obywatelstwo może i musi być cofnięte. Wystarczyłby zapis, że jak obywatelstwo polskie, to ekstradycja do Polski w razie czego jest bez gadania i sądy tylko w Polsce rozstrzygają i to trzeba podpisać, to Zydzi by się od razu zrzekli takiego obywatelstwa. ==== J.M. Czytelnik Nowaka od 4 lat
[2018-02-09] Jarząbek
@szachownica-odnośnie Niemiec oczywiście się zgadzam, otwierają ramiona, żeby nas przytulić, bo widzą że USA nas opieprza. Rosja natomiast zachowuje się wstrzemięźliwie, ale przekaz propagandowy jest taki jak niemiecki, a nie izraelski. Wydaje mi się że Izrael pełni rolę posła między USA i Rosją, oczywiście jest też zaangażowany na bliskim wschodzie i tam gra swoją grę. Sam Izrael jest za słaby na Iran, przypomnę tutaj Francję, która sama rozpoczęła wojnę w Libii, a po miesiącu prosiła USA o wsparcie, bo nie dała rady. Gdyby miało dojść do ataku Izraela na Iran to potrzebna byłaby zgoda Rosji i USA oraz dołączenie się do tej wojny przez USA. Taka zwycięska wojna jest potrzebna USA, ale na pewno nie Rosji. Rosja gra na osłabienie USA. Chiny też pewnie zareagowałyby. Natomiast jeśli idzie o Polskę i konflikt z Izraelem i USA, straszenie z ich strony strategicznym partnerstwem daje dużo do myślenia. Widać, że to partnerstwo jest pisane palcem na wodzie.
[2018-02-10] Szachownica
@Jarząbek - ty mnie wykończysz w tym barze szpitalnym z barszczem z mikrofalówki... A poważnie - niestety wypierasz rzeczywistość, która już jest. Putin JUŻ zblatował z Netanjahu zdradę Iranu - i otworzył de facto drzwi do wojny na Bliskim Wschodzie. By jak najbardziej wyrwać Izrael na swoją stronę jako jego "protektor" w Eurazji. A Izrael prowadzi politykę wbrew USA i kosztem USA. Ale - do czasu, bo decydenci USA czują już, że "bliższa koszula ciału" - i właśnie dlatego Izrael ZAWCZASU tak silnie działa, PÓKI jeszcze ma takie wpływy na USA. Póki JESZCZE ogon macha psem... Dla USA zwycięska wojna Izraela na Bliskim Wschodzie jest absolutną klęską i strata cennego czasu i uwagi - bo takie wspieranie Izraela bardzo dużo kosztuje [a budżet USA dobija ograniczeń - wiadomo co się dzieje - kto by przewidział takie szopki z zamykaniem działania państwa i automatycznymi cięciami np. dekadę temu?] - ale przede wszystkim dlatego, że od 2009 absolutny ŻYWOTNY priorytet USA to skupienie się na Pacyfiku i Chinach. Pacific Pivot. Stąd CAŁY CZAS od 2009 i AKTUALNE TERAZ TEŻ obowiązuje i dzieje się strategiczne odejście USA z Bliskiego Wschodu - tyle, że Amerykanie chcą klocki zostawić poustawiane stabilnie i po swojemu, żeby tam mieć "spokój" i nie wracać do tematu, a Rosja, Izrael i inni gracze im nie dają... Powtarzam - i Europa i Bliski Wschód to generalnie od 2009 zadupie z punktu widzenia strategii i interesów USA, a Chiny i Pacyfik to dla USA sprawa ABSOLUTNIE PRIORYTETOWA nr 1. I dlatego inni gracze to wykorzystują - bo widzą, co się dzieje - i dlatego tak wpychają się w ten Bliski Wschód - a jeszcze tym bardziej zaniepokojony tymi ruchami Izrael chce metodą faktów dokonanych za wszelką cenę wkręcić i związać tam USA swoimi wielkimi i kosztownymi i przyśpieszonymi planami Wielkiego Izraela i zniszczenia konkurentów... Dla Rosji klucz ich polityki na teraz to wzrost ceny przeliczeniowej baryłki powyżej 85 USD. A najlepiej koło 100 USD. Bez tego nie będzie pieniędzy na zbrojenia, nie będzie źródła siły, więcej - Rosja się zwinie izolowana w sankcjach i zdominowana przez Chiny. Bo Rosja popełniła strategiczny błąd - skalkulowała intensywne zbrojenia z datą zakończenia na 2020 przewidując wyprowadzenie wojsk w polityczne pole i wybuch globalnej konfrontacji i wyzyskanie własnej modernizacji armii - na pierwsza połowę lat 20-tych. Kreml myślał, że będzie sprytny, reszta świata przecież się rozbraja i buja w obłokach, a tylko on jest mądry i się wzmocni...Tymczasem supermocarstwa podniosły poprzeczkę i wszczęły SWÓJ DŁUGOFALOWY wyścig zbrojeń - morderczy dla Rosji, bo nowe masowe, kosmicznie drogie generacje broni i środków łączności, elektroniki, dronizacji - po prostu zdeklasują siłę militarną Rosji. Już nie rakiety, a lasery, bronie mikrofalowe, impulsowe, działa EM, łączność splątania kwantowego, komputery kubitowe, systemy rozproszone AI.... - dla Rosji to już ponad siły, zresztą nie mają odpowiedniego zaplecza B+R. Dlatego podniesienie ceny baryłki [i wykoszenie ILOŚCIOWE konkurencji w ropie i w gazie - i podaż masowa Rosji w ICH MIEJSCE - i choćby czasowe przyduszenie świata islamu, tak zagrażającego Rosji od południa - i wewnętrznie] to OBECNIE CEL OPERACYJNY NR 1 dla Rosji. Nawet, jeżeli dalsze "jutro" przyniesie katastrofalne skutki "dzisiejszego" "polepszenia". Dlatego właśnie Rosja ROZPACZLIWIE "robi bokami" - ona miota się, bo czuje, że słabnie i z desperacji "tonący brzytwy się chwyta" - a raczej bawi się zapałkami w składzie amunicji. Na zasadzie - jeżeli nam się nie uda - to po nas choćby potop - choćby i atomowy...Oczywiście zamiary Kremla są dużo bardziej ambitne w razie rozkręcenia się wojny - pisałem - nie tylko intratne dostawy broni KOMU SIĘ DA, ale maksymalne zniszczenie ropo-gazo-konkurencji w dostawach do Europy [i nie tylko], gazociągów, w odpowiedniej fazie atak na Turcję [właśnie z przyzwoleniem Izraela i USA], wtedy Morze Czarne jako mare nostrum Kremla i wreszcie wymarzony Bosfor w rękach Rosji, przerwanie kordonu Wschodniej Flanki od południa, jak i panowanie nad wszystkimi nitkami Jedwabnego Szlaku....ale o tych sekwencjach "kto-co-jak-dlaczego" już pisałem przy okazji rozgrywki Izrael-Turcja-inni... W tej chwili i Izrael i Rosja są zblatowane wspólnym sojuszem słabnących, którzy razem chcą kopnąć w stolik i krwawo poustawiać klocki po swojemu i wykosić konkurencję polityczna i ekonomiczna w regionie i wzmocnić się - póki jeszcze są dość silni - bo trendy są dla nich niekorzystne i słabną względem reszty - i dlatego są tak zdesperowani i agresywni i nastawieni na rozwiązania siłowe - powtarzam: póki jeszcze mają siłę i mogą to zrobić. I to ich motywuje do bezwzględnych działań - bo później okno dla działań się zamknie i zostaną zmarginalizowani. Rosja - wyjaśniałem n-razy jak i dlaczego, a Izrael - bo sponsor słabnie i wkrótce pokaże węża w kieszeni z własnego egozimu i żadne lobby i szantaż na to nie pomoże, a z drugiej strony wchodzenie nowych sił na Bliski Wschód powoduje konieczność kosztownych kontrakcji i zbrojeń Izraela [czyli WIECEJ kasy - gdy sponsor słabnie] - a właśnie pieniądze sponsora-USA będą się kończyły nieuchronnie - bo sponsor słabnie i ma CORAZ WIĘKSZY i coraz kosztowniejszy problem z Chinami do obsłużenia. Dlatego Izrael jest maksymalnie zdesperowany i zmotywowany - chce i będzie działać ostro, nim te nożyce się zewrą i zmarginalizują, a faktycznie docelowo zbankrutują i zlikwidują Izrael. Szachownica
[2018-02-10] Paweł P
Izraelska armia zaatakowała irańskie systemy kontroli w Syrii... Czy to już Panie Grzegorzu??? Gdzieś ostatnio słyszałem że żydzi ( Ci czołowi) zamierzają stworzyć konflikt i ewakuować się do Polski. Podobno stosowne umowy w sprawie przyjęcia izraelskich "uchodźców" i zapewnienia im "potrzebnej pomocy" podpisał Tusk. Pozdrawiam serdecznie!
[2018-02-11] Klaser
@J.M. nie pień się człowieku, jak czytać sam nie potrafisz. Oto bezmyślny cytat z szachownicy: "Czyli najpierw czasowe wprowadzenie wiz dla Izraela i potem USA, potem cofnięcie obywatelstw polskich przyznawanych hojnie obywatelom Izraela, co nawet słowa po polsku nie potrafią." Rozumiesz słowo cofnięcie? Nic tu nie ma o przyszłym prawie, lecz o działaniu wstecz, co jest nie do zaakceptowania, chyba że kolega szachownica zamierza wprowadzić zamordyzm, jak jego pupile z PIS wprowadzili w TK i sądach. Czyli niby cel szczytny, ale robimy to samo co PP, tylko sowimi ludźmi.
[2018-02-11] Klaus
Dziś sam wódz wielu z tego forum, zwłaszcza szachownicy Kaczyński przestrzegą prze antysemityzmem. Chyba czas się zastanowić, czy ta choroba nie dotknęła niektórych. Jak słyszę, że Polacy byli tylko cudowni i nadstawiali kark za Żydów, to dziwi mnie, że aż tylu Żydów zginęło w Polsce. Byli i tacy i tacy. Dziesiątki tysięcy pomagały, ale i dziesiątki tysięcy zabijało. Posłuchajcie sobie opowieści ludzi z kresów, zwłaszcza Polesia. To, że Izrael i ŚKŻ odwalają na arenie międzynarodowej cyrk nie oznacza, że mamy teraz udawać święty naród bez skazy. Niedługo dowiem się, że Chrobry zdobywając Pragę i Kijów rozdawał ludowi złoto, nikogo nie zabił i nie zgwałcił, gdy zaś 1018 to zwykłą rzeź barbarzyńcy z zachodu. Apeluję o trzymanie się faktów i używanie tego, co w czaszce umiejscowione.
[2018-02-11] Ortopedyczny
@Pytanie do szachownicy, jak widzisz zjednoczenie obu Korei pod względem społecznym i gospodarczym. Czy będzie to model niemiecki, włoski, czy inny? I kiedy Twoim zdaniem to nastąpi, rok, 3 lata, dekada?
[2018-02-11] gawron
@ Klaus, a imie to masz po matce czy po ojcu? Zeby 70 lat po wojnie na nowo pisac historie, to trzeba miec w tym biznes.
[2018-02-11] Szachownica
@Klaus - liczba Polaków pomagających Żydom była ok. 30 krotnie większa, niż tych ich wydających. Natomiast np. na Litwie czy Ukrainie - odwrotnie - a i to może jestem zbyt optymistyczny. Nie sufluj kłamstw. No i Polska to jedyny kraj, gdzie pomoc Żydom była instytucjonalna i zorganizowana [Żegota - plus kurierzy polityczni kierownictwa AK z petycjami do rządu imigracyjnego o interwencję aliantów], oraz jedyny kraj, gdzie nie powstał kolaborancki rząd, czy kolaboranckie siły zbrojne. Zresztą, porównać choćby Polaków z Czechami...szkoda gadać... I Polska to jedyny okupowany kraj, gdzie za pomoc Żydom karano śmiercią - a to BARDZO, ale to BARDZO zmienia wszelkie oceny i porównania... Kaczyński bardzo dobrze, że chucha na zimne odcinając się i przestrzegając przed antysemityzmem, bo ucina pomówienia w zarodku. Żydzi tylko czekają na pretekst - i to bardzo. Bardzo dobry ruch Kaczyńskiego - a stawka jest bardzo wysoka - z likwidacją Polski włącznie - pod skrajnym szantażem, nawet atomowym [pod stołem]. Ale i wygrana dla Polski jest wysoka - to jeszcze bardziej podbija stawkę. W tej chwili Kaczyński to osoba nr 1 w Polsce od strony "międzynarodowej twarzy Polski" i strategii działania - bardzo dużo od niego zależy w tej rozgrywce. Jak jest sztorm i statek ostro sztormuje, to za krytykę kapitana i sternika można w takiej krytycznej sytuacji - albo zapakować klienta do karceru w kaftanie - żeby przynajmniej nie przeszkadzał - albo jakby się pieklił....nie dokończę, co się z takimi niereformowalnymi klientami robi w krytycznych sytuacjach - więc sorry, ale w takiej sytuacji radzę Ci siedzieć cicho, zanim coś chlapniesz. Bo jestem pewien, że sprawa wcale nie rozeszła się po kościach - bo dla Izraela jesteśmy GROŹNYM [i coraz silniejszym] KONKURENTEM o realne wsparcie USA, na LEPSZEJ geostrategicznie i długofalowo pozycji, więc Izrael naprawdę się zepnie, żeby nas przejąc politycznie [zapewne - per procura via USA - a USA - via zdrajcy a la Schetyna] i ekonomicznie. A nawet medialne przycichnięcie tematu - to tylko będzie przygotowanie do kolejnego ataku na Polskę, tylko z innej strony. Być może najmocniejszej - finansowej. Bo Izrael nie odpuści, to akurat jest pewne. Przynajmniej, dopóki nie wzmocnimy się na tyle, że ich ataki będą nieskuteczne. Wtedy ustaną. Dlatego sorry - jak wilki atakują - to stado zwiera koło obronne, a brykających filozofów podwórkowych się "nagle" nie toleruje, no chyba, że sami się zgłaszają na żer dla wilków.... Bo to jest twardy real, a nie gierka komputerowa, czy oglądanie filmiku przy chipsach i coli. Po prostu - teraz zobaczymy, jak szybko władza twardnieje. A remedium na to polega na organizowaniu się od dołu oraz na zakończeniu wszelkich biadoleń nad rozlanym mleczkiem. Jakieś dogryzanie, tanie filozofowanie, zgrywanie się, nadęte pajacowanie - daruj sobie, bo albo się ośmieszasz jako CUDZY i DARMOWY pożyteczny idiota - albo na dłuższą metę fundujesz sobie bilet do innych krajów. Jeżeli jesteś Polakiem - rzecz jasna. Tam będziesz mógł sobie ponarzekać do woli - ale też tylko do czasu... ======= @Ortopedyczny - teraz pod stołem Chiny i Korea Płd. przeciągają linę. Korea Płd. chce zostać w wygodnej sytuacji - mieć umowę o wolnym handlu i rynku z Chinami - i jednocześnie korzystnie i niejako asekuracyjnie lewarować Chiny siłą USA. Chiny oferują zjednoczenie Korei - ale za cenę zwrotu politycznego i militarnego tej zjednoczonej nowej Korei na Chiny - i koniecznie za wyrzucenie US Army z półwyspu. Kim i atomowa Korea Płn. to nacisk głównie na Koreę Płd. Kim się miota, nawet próbuje jakichś pojednawczych kroków, ale wtedy Chiny od środka montują mu agenturalna "opozycję" w resortach siłowych [wspartą obietnicami "braterskiej pomocy" 300-tys. armii chińskiej tuż u granic Korei Płn.] - wtedy Kim wraca do konsolidacji wokół swojej osoby Najwyższego Przywódcy - i do atomowych gróźb w ramach prężenia muskułów i pokazywania swej niezachwianej pozycji. I tak to się nakręca - pod dyktando Chin. Słabnące USA tylko tracą czas na ten poboczny spektakl - a Chiny rosną, więc czas pracuje na ich korzyść. Uwaga USA powinna być skupiona na wewnętrznych zmianach dla wygenerowania siły technologicznej i produkcyjnej - a tracą czas na dyplomatyczne zamieszanie i medialny PR prężenia muskułów wobec Korei Płn.i. Pewnie - teraz USA odrywają kupony PR jako "obrońcy świata", oskarżają przy tym [zresztą słusznie] o animację tych gróźb przez Chiny. Tyle, że te kupony są puste, bo to tylko tymczasowy PR. A liczą się twarde aktywa. W tym USA przegrywa - i traci czas. Gdy USA "odpowiednio" zesłabnie, a Chiny wzrosną - Korea Płd. przejdzie na stronę Chin jako pełen junior-partner. Korea Płn. to teatrzyk dla odwrócenia uwagi USA od spraw odbudowy realnej potęgi, czy od realnego budowania aliansu państw Azji przeciw Chinom. Także Korea Płn. to buldożer rosnącego nacisku Koreę Płd. - co po prostu zmusza Korę Płd. do rozmów - i do wyboru. Kiedy? Nie wiem - na 80% poniżej dekady. Ale możliwe także w tym roku. To zależy nie tyle od czasu - a bardziej od sekwencji zdarzeń "dociskających" Koreę Płd. - i od kalkulacji plusów i minusów "być po stronie USA - versus - być po stronie Chin". A także od intensyfikacji akcji Pekinu i Waszyngtonu ponad ich głowami. Teraz wymagania Chin wydają się zbyt wielkie dla Korei Płd., a oferta Chin - zbyt niska. Wzrost Chin i słabnięcie USA spowoduje w pewnym momencie "zrównanie" optyki Korei Płd. i Chin - wtedy będzie szybka faza uszczegółowienia "mapy drogowej" wspólnego działania dla zjednoczenia i KONIECZNIE "wykopania" US Army- i wtedy zacznie się... Społecznie "dotarcie" zjednoczonej Korei nastąpi dopiero z następnym pokoleniem, natomiast ekonomicznie - oj, szybko, w 5-10 lat. Zwyczajnie kapitał Południa przejmie Północ. Z pewnymi koncesjami na rzecz kapitału chińskiego. Właśnie to jedna z kwestii targów pod stołem Korei Płd. i Chin - podział tortu - w jakiej części? Szachownica
[2018-02-11] Szachownica
Jeszcze jedna uwaga co do strategii Polski wobec Izraela. Powinna być taka jak Chin do USA. Kupować sobie czas, ten czas wykorzystać na wzmacnianie Polski. Bo nieuchronny jest moment, gdy w Pentagonie i w Białym Domu dojrzeje świadomość, że dla USA "bliższa koszula ciału" - a z dwojga punktów strategicznych - Polska zajmuje WAŻNIEJSZĄ DLA USA pozycję od Izraela. Dlatego Izrael chce przejąć ten strategiczny punkt - czyli Polskę. Do tego momentu WYBORU Polski przez USA jako ważniejszej od Izraela [wiem: wydaje się to TERAZ nierealne - bynajmniej - nic bardziej realnego w zmiennym i twardym świecie geopolityki] - musimy łamać całą krecią narrację Izraela silną polityka historyczną. I jednocześnie, gdy akcentujemy w PRAWDZIE zasługi Polaków [ale jednocześnie i ciemne karty Żydow w Holocauście - nie tylko obrona, ale twarda aktywna asertywność i NARZUCANIE WŁASNEJ narracji na cały świat] - nie wolno przez ten czas krytyczny [zresztą i później - ze zwykłej przyzwoitości] dawać nawet cienia pretekstu do wszczęcia nagonki jakimiś antysemickimi sprawami, zwłaszcza prowokacjami. Które, jeżeli nie przypilnujemy, to wrogie agendy [z Mossadem na czele] zrobią takie zaplanowane, potem rozdmuchane medialnie prowokacje rękami różnych głupków i zdrajców. To kwestia, czy teraz Polacy zdadzą egzamin z dojrzałości świadomości sytuacji i rozeznania, co robić, a co nie. To tak a propos różnych "odważnych" mądrali wręcz onanizujących się sprawami "potępiania złowrogich syjonistów" [notabene - sama lektura 3 tomów oficjalnie wydanej "Wojny o pieniądz" Hongbing Songa zawiera znacznie więcej twardych i znacznie poważniejszych faktów, niż te nawiedzone bełkoty pomieszane z obowiązkową emocjonalną pianą - i to razem wzięte]- ale mądrali "odważnych" tylko w gębie, bezrozumnych pyskaczy internetowych od powtarzania starannie spreparowanych schematów, niby "narodowych", niby "niezależnych", a faktycznie autorstwa wrogich agentur. Najgorsze dla nas to głupia emocjonalna piana i wyzwiska takich "bohaterów". Najlepsze - to twarde suche spójne fakty, logiczna narracja i stawanie w PRAWDZIE - i myślenie PRZED, a nie PO. Szachownica
[2018-02-11] Jarząbek
@szachownica-Próbuje zrozumieć twój wywód, bardziej interesuje mnie on z pozycji Polski. Ale od początku, fakty jakie nastąpiły. 1)Wybucha w Polsce afera z Izraelem, w tle są roszczenia żydowskie. 2)USA staje po stronie Izraela (w USA jest na tapecie ustawa 447). 3)Natanjahu leci do Moskwy(relacje z Putinem są od dawna b.dobre), pada oświadczenie o zakłamywaniu historii, holokaustu i udziału ZSRR w IIWŚ. 4)Sigmar Gabriel leci do Izraela, po powrocie wygłasza oświadczenie nt holokaustu.4)Duda podpisuje ustawę.5) Tillerson ponownie gani Polskę za tą ustawę. 6) Merkel powtarza słowa Sigmara Gabriela. 7)A teraz jeszcze jedno, może najważniejsze, w sejmie jest opracowywana ustawa o restytucji mienia, ma ona przywracać własność, bądź ekwiwalent pieniężny spadkobiercom majątków znacjonalizowanych w Polsce. Żydzi chcą wykluczyć warunek, że ma ona dotyczyć tylko polskich obywateli. Jeśli tak się stanie to oprócz wysokich roszczeń żydowskich dojdą nam jeszcze większe roszczenia niemieckie. Żydzi i Niemcy mogą dużo zyskać na takiej restytucji mienia, ale jaka w tym rola Rosji i co ona ma z tego? (wszak wcześniej pisałeś że to "izraelsko-rosyjskie zakusy na dominium niemieckie").
[2018-02-12] Gość
Szachownica a nie są podejrzane informacje o współpracy jednak naszego rządu z Izraelem w instalacji żydów w naszym kraju? Mam tu na myśli jakiś toczący się teatr dla gojów a kilka miast wojewódzkich ma bezpośrednie połączenie lotnicze z telavivem, teraz została przyjęta ustawa w sejmie odnośnie korzystania z polskiej broni i amunicji przez obce wojska, slużby[ mossad, cia, dia etc]potrzebne do bezpiecznej instalacji Eskimosów u nas ?Odnosząc się do Twojej informacji o rywalizacji naszej tj Polaków z Eskimosami o względy usa to czy przypadkiem nie mamy mało czasu? Niedługo pewnie tramp podpisze ustawę 1226 i się zacznie o ile nie zostaną użyci niedługo wobec nas nasi przyjaciele ukraińcy...
[2018-02-12] Szachownica
@Jarząbek - Niemcy nie chcą żydowskiej Judeopolonii za Odrą. Bo wtedy, po montażu żydowskiej władzy rękami oficjalnie wystawianych zdrajców-marionetek w stylu Schetyny - będzie następny krok - przeniesienie części potencjału jądrowego i rakietowego Izraela do Judeopolonii. Co byłoby nawet sprzedane jako "wyraz wdzięczności narodu żydowskiego do polskiego w trudnej chwili historycznego egzaminu" i takie tam... Dla Niemców to byłaby śmierć ich planów skonsolidowania IV Rzeszy Paneuropejskiej, koniec planów Mitteleuropy - i przede wszystkim koniec planu ustanowienia wymarzonego Imperium Euroazjatyckiego z Kremlem - jako docelowego hegemona globalnego. Wpuszczenie władzy Żydów do Polski - to wejście na całego i z twardą siłą USA do UE, przejęcie całego geostrategicznego kluczowego obszaru przez USA - i docelowe rozsadzenie i wrogie przejęcie NIEMIECKIEJ IV Rzeszy Paneuropejskiej. Na to Berlin absolutnie nie może się zgodzić. Co do Rosji - rezerwy dobrobytu i inne, naskładane w tłustych latach cen ropy i gazu - już się skończyły. Rosja "jedzie" na rolowaniu długów nowymi kredytami zaciąganymi na lichwiarski procent u Chińczyków. Kupują sobie przetrwanie "DZISIAJ", kosztem tym większego, zabójczego rachunku wystawionego "JUTRO". Szczerze: nawet nie wiadomo, czy to złoto skupowane z budżetu podobno na poczet rezerw państwowych Rosji, nie jedzie aby prosto bezpośrednio do Pekinu. Nikt tego przecież NIEZALEŻNIE nie kontroluje. O czym obie strony - jeżeli to zachodzi - to milczą ze swoich powodów - Rosja, bo żaden plus chwalenie się postępującym bankructwem i uzależnieniem od Chin. Chiny - bo oni cierpliwie w cieniu zawsze zbierają siły i działają dopiero, jak wszystkie elementy zagrają w ramach większego planu. Ich plan jest taki [względem Rosji], żeby przejąć całą Syberię i sprowadzić Rosję do państwa kadłubowego, zwasalizowanego całkowicie. Teraz Rosja bardzo silna militarnie i to teraz absolutnie nierealne, a nawet grozi zniszczeniem Chin. Za dwie dekady Rosja zostanie z uzbrojeniem obecnej generacji, a Chiny w wyścigu z USA wprowadzą masowo bronie i systemy nowej generacji, które zwyczajnie zdeklasują rosyjskie. Dopiero wtedy pokażą kwity dłużne na Rosję i całe złoto w skarbcu Pekinu. Nieprzypadkiem od 2 lat Pekin non-stop pokazuje cały czas ten sam stan rezerw w złocie - bodajże 1800 t. Szacunki analityków, na podstawie zakupów różnymi drogami, wahają się od zupełnie minimalnych 4 tys ton po 8-10 tys ton - nawet skrajnie 12-15 tys ton - i to na teraz. A za dwie dekady? Po prostu Chiny przygotowują wielkie finansowe uderzenie, oparte na złocie [i srebrze i innych bardzo cennych realnych aktywach] i na zastawie juana w aktywach realnych "twardej" gospodarki. To jest plan pokojowy "na twardo" - uderzeniowy. Przy czym jednocześnie "na miękko" pomalutku przejmują w ramach MFW i innych instytucji, finansową rolę USA, zwiększając swój udział w sdr-ach, wprowadzając petro-juana i inne operacje - to "na miękko". Chcą wykorzystać cały stworzony przez USA system globalizacji i zwyczajnie wejść w buty USA, zastępując powoli i ostrożnie dolara juanem. Za dwie dekady zaproszą delegację i USA i Rosji do Pekinu, od finansistów po specjalistów wojskowych, pokażą im najnowsze systemy broni w ilościach masowych, zaproszą na pokaz skuteczności tych broni [np. laserowych], potem zaproszą do skarbca, pokażą zmagazynowane złoto, srebro itd., przy czym złoto w ilości powiedzmy 30-40 tys ton [co możliwe - bo stale konsekwentnie "wsysają" różnymi drogami], jeszcze zaproszą, by sprawdzać "fizycznie" i ciąć na koszt gospodarza dowolnie wybrane sztabki - i to nie jedną czy dziesięć, ale np. kilkaset wybranych przez delegacje - żeby zobaczyli, że to np. nie iryd. I Chińczycy grzecznie i z uśmiechem powiedzą tym delegacjom: albo panowie grzecznie podpisujecie zrzeczenie się swych ambicji i NASZĄ "mapę drogową" chińskiej dominacji globalnej i naszego systemu - albo bankrutujemy Rosję i wysadzamy dolara - "na twardo". A jeżeli to będzie mało - to pójdziemy już zupełnie na twardo - drogą wojny totalnej. To oczywiście przykład poniekąd akademicki - bo na długo przed tym momentem będą się działy i w świecie Zachodnim i w Rosji istne "oberwania lodowca" pogorszenia sytuacji, kontr-działań ratunkowych i nastawionych na ucieczkę do przodu. Więc pewnie do takiej sytuacji "w czystej postaci" nigdy nie dojdzie - wypadki sprawią, że zostanie ona "skonsumowana" w kilku aktach - i to dość gwałtownych. To co przedstawiłem, to ostateczna "idealna" alternatywa, która czeka Rosję i USA, nawet gdyby w miarę w "jednym kawałku" i w miarę nienaruszone przetrwały te dwie dekady - a w to bardzo wątpię, raczej "łamanie lodowca" Rosji i Zachodu zacznie się wcześniej i w etapach silnych "trzęsień ziemi". Rosja milczy w sprawie ustawy o IPN, [pomijam nawet niechlubny pakt Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 39, który bezpośrednio rozpętał wojnę] bo z takich samych STRATEGICZNYCH powodów jak Berlin, nie chce amerykańskiego klina i wrogiego przejęcia UE - bo po zainstalowaniu atomu i rakiet na terenie Judeopolonii, na Kremlu mają pozamiatane co do planów wymarzonego imperium euroazjatyckiego od Lizbony do Władywostoku. Sojusz taktyczny Kremla z Turcją jest BARDZO niewygodny, więc z musu lewarują go Izraelem. Proszę zauważyć - Girkin i inni kondotierzy wyją na portalach, że Putin wystawił i poświęcił Amerykanom ponad 200 żołnierzy "Wagnera" w Syrii - i Kreml milczy. Obrona plot Syrii zestrzeliwuje izraelski F-16, na co Izrael robi ostre naloty - i Kreml milczy. I zero rozważań nt "użycia-nieużycia" systemów S-400 w rękach Rosjan. Zero "jechania" medialnego po Amerykanach czy Izraelu, zero przypinania sobie zestrzelenia F-16. Teraz temat nr 1 w Rosji to... katastrofa Tu-148... Faktycznie Rosjanie poświęcili już taktycznie swe dalsze umacnianie w Syrii, zadowalając się stałymi bazami w Syrii. Oddali na razie pole Izraelowi dla skontrowania Turcji, która zbyt mocno wchodzi na południe. A Izrael sprawą z F-16 [dość dziwną - niby rakieta trafiła, a piloci sobie dolecieli do Izraela i dopiero się katapultowali?] i brakiem reakcji Kremla na naloty amerykańskie i izraelskie i na zmielenie rosyjskich żołnierzy - Izrael na twardo wypróbował nowy pakt Putin-Netanjahu. Także wypróbował Kreml w sprawie ustawy o IPN i w sprawie wrogiego przejęcia Polski - Kreml posłusznie milczy. Po prostu Izrael sprawdził Rosję i przyparł do realnego sojuszu w działaniu. Rosja sprzedała tutaj Polskę, w Azji sprzedała Iran [i spory kawał Syrii i okolice i schedę po ISIS na dokładkę] bo poświęca taktycznie bardzo, bardzo wiele w imię jednego celu - rozpętania wojny na terenach KONKURENTÓW w dostawach ropy i gazu. Po to weszli przecież do Syrii, jak to rosyjski generał szczerze wyznał w ich telewizji - by kontrolować ropo- i gazociągi i pola węglowodorów i kluczowe miejsce tranzytowe. Cel minimalny Kremla - to przeliczeniowa baryłka powyżej 85 USD - i ropa i gaz pompowane masowo w miejsce wolumenu wykoszonej konkurencji. Cel pożądany to cena powyżej 100 USD za baryłkę. Bo to jedyny sposób na odblokowanie źródła dewiz na wielką skalę i dla "odkucia się" finansowego budżetu Rosji dla sfinansowania nowego etapu wyścigu zbrojeń, by dotrzymać pola USA i Chinom, ba - nawet dla olśniewającego wymuszenia złamania sankcji w wielkim stylu przed kamerami na politycznych salonach, bo w warunkach nagłego spadku podaży ropy i gazu - to Rosja zgarnie cały wolumen i będzie sprzedawała drogo - i wymuszając przy tym polityczne koncesje. Rosja zgodziła się na hucpę Izraela wobec Polski z musu, bo im Judeopolonia z izraelskim atomem i rakietami [oczywiście w rękach Izraela - nie Polaków] naprawdę nie pasuje [nie, żeby bronili Polski, po prostu taktycznie FORMALNIE - ale nie REALNIE - zgadzają się na aktywne przejmowanie strategicznego pola, jakim jest Polska, które to pole sami przecież chcą przejąć dla budowy imperium euroazjatyckiego]. Kreml kalkuluje, ze wojna i tak opóźni plan Judeopolonii, bo Izrael skoncentruje się na wojnie na Bliskim Wschodzie, a w trakcie wojny twarde działania Rosji wymuszą zmiany na rzecz Rosji. Kreml chce wykorzystać wojnę na Bliskim Wschodzie, by wymusić uległość Azji Środkowej, by pójść dalej na południe, by występować w roli "rozjemcy", nawet "obrońcy" [oczywiście za koncesje], by dostarczać broń, by w zależności od rozwoju sytuacji twardo działać militarnie metoda faktów dokonanych. Po prostu - Rosja to ekonomiczny i finansowy karzeł duszony za gardło - natomiast militarnie JESZCZE są mocarzem, więc będą za wszelką cenę stawiali na wojnę i wkręcali się w tę izraelską hucpę, odcinając maksymalnie kupony. Na krótką metę to zadziała i przyniesie taktyczne i polityczne bonusy - i nawet przejściowo znaczne finansowe polepszenie. Ale docelowo i Izrael i Rosja kopią sobie dół tymi zwycięstwami PRZEJŚCIOWYMI i medialnymi, bo doprowadzą do zjednoczenia islamu [pod atomowo-rakietowym parasolem pochodu wychodzącego z Pakistanu - pod sztandarem Talibów] i siłą rzeczy w kolejnym etapie doprowadzając do sojuszu tego zjednoczonego świata islamu z Chinami [mimo, że w samych Chinach islamistów traktują jako terrorystów do bezwzględnej likwidacji, choćby miała być pacyfikacyjna wojna w prowincjach - bo Pekin na pewno tego nie odpuści - to świat islamu poprzestanie na formalnych gestach - bo strategiczny sojusz będzie ważniejszy]. Zresztą optyka Kremla jest taka w sprawie Polski, że REALNIE do Judeopolonii i tak nie dojdzie - bo Chiny na to nie pozwolą i zareagują ADEKWATNIE, by do tego nie dopuścić, więc Kreml sprzedał FORMALNIE Polskę Izraelowi, bo nie musi kontrować w przyszłości zajęcia tego pola, bo Chiny do tego nie dopuszczą. Ba, nawet pod stołem rękami specsłużb w Polsce mogą pomóc Chińczykom w tej kontrakcji Izraela, by mieć za tę przysługę jakieś koncesje od Pekinu - taka właśnie "dziwna-niedziwna" jest polityka i taktyczne zwroty akcji.... Oczywiście, zupełnie inna sprawa, czy nasz rząd i decydenci to widzą [powiedzmy, że "czują to mniej-więcej" tak 50/50], ale nawet jak nie widzą, to pewnie Chiny zadziałają i "naprowadzą" Warszawę "za rączkę" w krytycznej sytuacji - jak w 2011 i w 2012. Bo dla Chin zniszczenie Jedwabnego Szlaku, przejęcie jego nitek przez Rosję i Izrael, wzmocnienie Rosji, osłabienie sojuszników Chin, przejęcie Azji Środkowej przez Rosję, wzmocnienie USA w UE przez ustanowienie Judeopolonii [i potem w kolejnym etapie przechwycenie UE przez USA z rąk Niemców]- są absolutnie nie do przyjęcia względem planów Jedwabnego szlaku, podporządkowania Europy [a na pewno wyrwania spod ponownej hegemonii USA] i planów przejęcia Syberii, czy planów dominacji w Azji Środkowej - oraz względem planów utrzymania i rozszerzenia sojuszu z Turcją, Iranem i Pakistanem. Nasza sprawa to przetrwać hucpę, skontrować silną polityką historyczną i medialną żądania zmierzające do wrogiego przejęcia, nie dać najmniejszego pretekstu oskarżeniom o antysemityzm [różnym niewyparzonym warchołom poważnie radzę ugryźć się w język i to tak zasadniczo] i wysunąć własną kontr-narrację, opartą o winę Niemiec i Rosji jako sprawców II wojny światowej, a także winnych Holocaustu, na tym lewarować NASZE żądania o 853 mld dolarów odszkodowań [bądźmy realistami - nawet mniej ważna [i mniej realna] jest sama egzekucja tych odszkodowań [a już od Rosji to praktycznie niemożliwe]- jak uzyskanie na forum światowym nowej optyki widzenia Polski i w kontraście - Niemiec i Rosji i Izraela w tych sprawach] -generalnie utrzymać suwerenność i stopniowo [bez "podskakiwania" - najlepiej w cieniu jak to robiły Chiny] budować stały wzrost siły, by w pewnym momencie sama twarda real-politik kazała USA wybrać Polskę zamiast Izraela - jako WAŻNIEJSZEGO geostrategicznie gracza dla USA. Jeszcze taka uwaga - działaniami rządzą pewne sekwencje i "otwierające się okna okazji". To co napisałem, wcale nie przekreśla, że gdyby np. Szwecja [ba cała Skandynawia prawem domina] stanęłaby w ogniu wojny domowej z islamistami - to szybko by zaktualizowano do bieżącej sytuacji opracowane już zawczasu plany ewentualnościowe - i Kreml by bardzo szybko podjął decyzję np. wejścia z "braterską pomocą" np. pod przemalowanymi na niebiesko hełmami "sił pokojowych". A cała ta skretyniała "prawica" na Zachodzie by tylko temu klaskała...nie mówiąc o lewicy... Szachownica
[2018-02-12] Szachownica
Errata: Przepraszam - nie Tu-148 [taki nie istnieje], a oczywiście An-148. Rosjanie robią ciekawą i "nieprostacką" rozgrywkę psychologiczno-medialną. Z jednej strony oficjalnie na dzień dobry niby wykluczają wybuch ładunku na pokładzie - terrorystyczny [czym oczywiście zwracają uwagę opinii publicznej - niejako przez zaprzeczenie] - z drugiej kontrolowane wycieki właśnie nawet laikom wskazują na wybuch, przez rozrzucenie szczątków na 2 km. Obym się mylił, ale to może być "false flag" ruskich specsłużb, akurat pod wybory w Rosji - i jeszcze dla odwrócenia spraw w zdradzonej Syrii i Iranie i poświęcenia najemników-ochotników pod amerykańsko-izraelską kosiarkę... Inna rzecz, że to zestrzelenie izraelskiego F-16 co najmniej zastanawiające. Nie to, że wykluczam, ale jednak dla Netanjahu [oskarżanego i o korupcję i o zachowanie jak słoń w składzie porcelany w sprawie IPN np. na Forum Żydów Polskich] taka sprawa, połączona z odwetem i pokazem siły, to istny dar "losu" i wybawienie, jakoś tak dziwnie wtedy, gdy najbardziej mu tego potrzeba, no i pokazanie go jako Odpowiedzialnego Przywódcy Dbałego o Bezpieczeństwo Narodu, więc być może to też "false-flag" specsłużb - izraelskich. Bo zestrzelenie drona to sprawa mało przekonująca na duży bęben propagandowy. Za to strata F-16 - o!, co innego - to pierwszy samolot bojowy Izraela strącony od 1982. Warto odnotować nagłe "podwinięcie ogona" i "oględne" zachowanie przez Kreml w sprawie tej wymiany ciosów Izrael-Syria - a jeszcze chwilę temu tak dumnie obwieszczali światu odwetowe bombardowania po całkiem niedawnym zestrzeleniu rosyjskiego Su-25 w Syrii i zabiciu załogi. Jak widać - Netanjahu chce oczy Izraela zwrócić na Syrię, a Putin - odwrotnie, chce oderwać wzrok Rosjan od spraw w Syrii, stąd milkliwość Kremla. Turcy, uwierający Rosjan swym sojuszem, który wiąże im ręce - ostro walczą z Kurdami [i Syrią], ale też mają straty: np. zestrzelono im najnowszy szturmowy śmigłowiec T-129, potwierdzono też zniszczenie co najmniej dwóch Leopardów 2 - podobno z rosyjskich kierowanych rakiet ppanc Kornet... Tak, że sprawy w układzie: Rosja-Izrael-[z USA]-Turcja-Iran-"reszta" Bliskiego Wschodu - mają się na ostro, bardzo ostro i momentami przekraczają już próg konfliktu asymetrycznego o niskiej intensywności - stąd i tak mocne negocjacje pod stołem i sojusze i ich odwracanie. Ton nadaje Izrael - który gotuje się, by rozkręcić swoją wielką wojnę o wymarzony Wielki Izrael - i zawczasu chce wymieść czy "ustawić" konkurentów w regionie. Szachownica
[2018-02-13] asd
@szachownica Ta katastrofa w Rosji to mógł byc rzeczywiscie zamach. Zgineli tam ludzie którzy zeznawali przeciwko Clinton.https://newsbook.pl/2018/02/13/dwaj-rosjanie-ktorzy-zeznawali-przeciwko-hilary-clinton-zgineli-w-katastrofie-rosyjskiego-samolotu/
[2018-02-13] Szachownica
@Gośc - szczerze? - ustawa o broni [dla wojsk NATO, nie wiem, czy dla "innych"] to nie jest jakiś "decydujący krok" do Judeopolonii. Bo po pierwsze to się dzieje przez naciski i gry pod stołem - to nie film gangsterski ze strzelankami. A nawet gdyby były akcje bezpośrednie, to na takie akcje agenci Mossadu czy inni by wzięli raczej najnowsze Glocki, a nie etatowe pistolety czy co tam jeszcze na uzbrojeniu WP. Nawet gdyby była false flag i chcieli pokazać rzekome walki "wewnętrzne" z użyciem polskiej broni - to na pewno nie użyliby broni z numerami przydzielonymi do rejestrowanych osób, no bo to by była kompromitacja jak w przedszkolu. W ogóle z tym wrogim przejęciem, to włodarzom Izraela [animowanym generalnie via Wall Street przez Rotschildów i Rockefellerów] nie o to chodzi, żeby było zbrojnie i krwawo, bo wtedy byłaby wojna domowa i o bezkosztowym przejęciu mogliby zapomnieć, ba - o przejęciu jako takim. Oni to chcą zrobić w ramach "oczywistej sprawiedliwości" wypłacenia "legalnie" i "pokojowo" "słusznych odszkodowań". Specjalnie ostatnio podbili swoje roszczenia [wyssane z palca] z 65 do 300 mld USD [ciekawe - JAK to sobie policzyli? - jeszcze bardziej ssali palec? - i jak to tak z tym gigantycznym skokiem żądań ni z tego, ni z owego? - "bo takie mamy widzimisię"?], żeby zbankrutować Polskę. Wtedy - po oczekiwanej kapitulacji - "nagle" by od owego bankructwa "wielkodusznie" odstąpili, za to przejęli wszystkie aktywa celem "zaprowadzenia porządku". I wtedy po wprowadzeniu rakiet i głowic [oczywiście w rękach Izraela - nie Polaków] - oczywiście dając "ochronę" - ale wiadomo - nie za darmo - w następnym etapie "nagle" by się znalazły pieniądze na kopalnie Skarbca Suwalskiego, na fabryki kapitału z Izraela, które by produkowały najnowsze technologie i elektronikę oparte o wydobycie ze Skarbca Suwalskiego - i geotermia "nagle" by skoczyła do przodu na gigantyczną skalę - wszelkie zapory i "absolutne niemożliwości" by zniknęły jak rosa na słońcu - dla korzyści żydowskiego kapitału, rzecz jasna... Tyle, że uważam, że w krytycznej sytuacji Chiny zadziałają - i to bardzo, bardzo asertywnie i bardzo skutecznie. Co absolutnie nie zwalnia nas od maksymalnej nieustępliwej obrony - i to aktywnej obrony, takiej w której PRAWDA będzie i kompromitowała hucpę Izraela, ale i pozycja międzynarodowa Polski jako tego państwa i narodu, dzięki któremu II wojna światowa - rozpętana przez hitlerowskie nazistowskie Niemcy i stalinowska komunistyczna Rosję - została DZIĘKI OFIARNOŚCI I NIEUSTĘPLIWOŚCI POLAKÓW wygrana. Pisałem o tym w poprzednich latach - decyzja w 1939, Enigma, V-1 i V-2, wywiad, Bitwa o Anglię i wsparcie UK w najgorszym okresie do 1942, czy cały zsumowany wysiłek zbrojny... Na pewno to nie Francja, a Polska powinna zasiadać w Wielkiej Czwórce, a moim zdaniem sumaryczny wysiłek w decydujących gardłowych momentach i ogrom poświęcenia każą Polskę wysunąć przed UK. Nie mówiąc o Rosji - bo co z tego, że od 22 czerwca walczyła z Niemcami i bardzo się przyczyniła militarnie do rozgromienia - skoro przedtem - dobrowolnie i interesownie w sierpniu 1939 sępim traktatem z Niemcami tę wojnę rozpętały?...i mają krew na rękach 58 milionów ofiar wojny - w tym Holocaustu Żydów. Te hucpę Izraela trzeba wykorzystać, by na całego rozpalić dyskusje historyczne i PRAWDĘ na cały świat - i nie tylko zbić roszczenia do Polski, ale przedstawić społeczności międzynarodowej i zasługi Polaków - i oczywistość odszkodowań od Niemiec i Rosji. Proszę pamiętać - ani Izrael to nie monolit, ani nawet społeczność żydowska wewnątrz i poza Izraelem to nie monolit. Co innego skrajni lewacy-ateiści, a co innego np. ortodoksi [ci prawdziwi - nie nominalni], dla których państwo Izrael nie istnieje [bo jego "świeckie" założenie to dla nich skrajne bluźnierstwo - to może zrobić tylko i jedynie wyczekiwany Mesjasz] - i odmawiają służby wojskowej, a co zacieklejsi rabini wywieszają plakaty, żeby to np. Iran spuścił atomówkę na bezbożny Izrael i syjonistycznych heretyków. Zresztą - głos rabina-antysyjonisty: https://wolna-polska.pl/wiadomosci/slowa-rabina-shaula-braha-2018-02 albo https://wolna-polska.pl/wiadomosci/10-pytan-rabina-weissmandla-do-syjonistow-2018-02 - zostawiam bez komentarza... Głosy samych Żydów teraz - w sprawie postawy Izraela wobec ustawy o IPN - też są często w stylu, że postąpiono jak "słoń w składzie porcelany {np. Forum Żydów Polskich}, czy krytyka przez Eli Barbura, czy przez żydowskich historyków itd.- kompromitują Netanjahu, Lapida i innych polakożerców, ale także instytucjonalne działania rządu i Knesetu. I to trzeba najbardziej wykorzystywać, wraz z potopem świadectw ocalałych z Holocaustu - łamiących oszczerczą narrację. Oczywiście Pan Gross&Co dalej swoje kłamstwa na całego uskuteczniają i różne Lisy, Żakowskie itp. służalcy-kompradorzy-zdrajcy takim odrażającym moralnie geszefciarzom Interesu Holocaust wiernie wtórują... Samo sięgniecie do historii może drugim końcem kija wywołać tak bolesne obnażenie prawdy o Żydach, że to my staniemy się stroną chłoszczącą pedagogiką wstydu Niemcy, Rosję i Izrael - ale i USA czy UK czy Francję.... Zresztą - bez mojego komentarza proszę przeczytać tylko: https://www.wprost.pl/504217/Wstydliwy-Holocaust-Zydzi-z-Izraela-nazywali-tych-ktorzy-przezyli-Auschwitz-mydlem albo http://www.newsweek.pl/swiat/jak-zyja-ci-ktorzy-przetrwali-holokaust-zaglada-ocaleni-z-zaglady,artykuly,355684,1.html albo https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/liberation-25-proc-ocalalych-holokaustu-zyje-izraelu-ubostwie/ Owszem - Izrael ściągnął sobie tytułem Biznesu Holocaust przeliczeniowo np. 70 mld USD z samych Niemiec - ale to szło na zbrojenia i na biznes, a do POGARDZANYCH straumatyzowanych ofiar Holocaustu - spychanych zwykle na margines - trafiły z tego jakieś symboliczne promile ochłapów z ochłapów - i to właśnie najbardziej na samym końcu kompromituje całą tę bandycką hucpę... Wystarczyłaby np. akcja humanitarna naszego Caritasu - jakieś koce, materace, używane ubrania w dobrym stanie, żywność plus proste prace polskich wolontariuszy dla tych ludzi, żeby grzyb zlikwidować, mieszkanie odmalować... żeby jakoś mogli przeżyć po ludzku swe ostatnie lata - i cała wielka hucpa odbiłaby się potężną czkawką dla tych polakożerców... Albo - wręcz zaproponować WSZYSTKIM ocalonym, żyjącym w biedzie, przenosiny do Polski, sprowadzić część tych 50 tys starych ludzi do Polski [no - powiedzmy - na to zechciało by się zgodzić np. 10 tys ocalonych z Holocaustu - żyjących w Polsce w takich wspólnych osiedlach, żeby czuli się raźniej] i tu im pomagać i zająć się nimi. A reszcie ofiar Holocaustu w ubóstwie - pomagać w Izraelu. WIEM - zaraz wielkie ciężko oburzone głosy, że "mamy swoich" itd. - ale kto komu broni pomagać, nawet i instytucjonalnie, nawet państwowo, naszym biednym? A taka akcja by CAŁKOWICIE SKOMPROMITOWAŁA hucpę Netanjahu i polakożerczych sił - i wszelkie pomówienia o antysemityzm. Pewnie - poszłoby na to nawet kilkanaście miliardów złotych na renty i emerytury i wynajem mieszkań - ale od tego momentu Polska by nieustannie "z górki" chłostała pedagogiką PRAWDY wszystkie wymienione państwa - i wszystkie antypolskie siły. Proszę to porównać do alternatywy wrogiego przejęcia - cena wcale nie jest wysoka, można ją traktować jako "polisę ubezpieczeniową" zwłaszcza doliczając długofalowy efekt na cały świat i oczywiste wsparcie dla egzekucji odszkodowań dla Polski. Szachownica
[2018-02-13] Gość
Dziekuje za wiele sensownych odpowiedzi,podziwiam Twoje opanowanie Szachownica.Ja bym szczerze dla przykladu Pania ambasador Izraela jednak odeslal do Izraela.Zastanawiam sie jak moze wygladac rozmowa naszego Premiera czy prezydenta z ambasadorami nie wspomne juz o kims wazniejszym z rzadu Usa,Izraela,Niemiec czy innych powaznych panstw ale pewnie nasi rzadzacy sa spolegliwi i przestraszeni a czasem jednak warto jakis ruch sensowny wykonac i pokazac odrobine meskiej twardej osobowosci.Nie wiem jak ludzi zainteresowanych troska o Polske wzbudzila tak nagla decyzja z wypuszczeniem na swiatlo dzienne ta nowelizacja o IPN.To mi bardzo dahe do myslenia.Jak slyszalem o wspolnej organizacji ochodow niepodleglosci Polski i izraela o Rzeczpospolitej przyjaciol o zmianie Premiera i Rzadu a tu jak by nasi rzadzacy byli zaskoczeni zwrotem izraela a mniemam ze ostatnie wizyty byly dogadane no i ten nadzoraca Polski Jonny Daniels.Dlatego sa moje podejrzenia odnosnie tego teatru i wrzawy zeby podkrecic u Polakow rzekomy antysemityzm choc tak naprawde chodzi o prawde ale kto ja podnosi to zaraz dostaje palka antysemityzmu.Co do banderowcow,wspomnialem o podpuszczeniu a tu dzis czytam na Kredy.pl ze nasz premier cytowal slowa jakiegos rabina ze chmielnicki byl takim zbrodniarzem jak hitlerowcy co natychmiast podnosi wrzawe u bannderowcow.To celowe zagranie a i jeszcze podkreslanie przez Morawieckiego ze mybi zydzi to bracia i siostry.Moze dla niego ale historia prawdziwa pokazuje ze nigdy nie bylismy rodzina.Wiele miast pare wiekow temu wyganialo zydow na noc poza mury przed ich zdrada gdzie dzialali jak konie trojanskie otwierajac w nocy wrota miast chrzescijanskim turkom osmanskim czy innym wrogom Chrzescijan.
[2018-02-13] Gość
Oczywiscie mialo byc otwieranie wrot miast chrzescijanskich turkom osmanskim.
[2018-02-14] Klaus
Gawron pojechałeś typowo katolickim zwyczajem, jak masz pochodzenie niemieckie, to jesteś gorszy. Pozazdrościć merytoryki i lekkości używania argumentum ad personam. Ja tez mogę zapytać, czy imię masz po matce z ptaków, czy ssaków?
[2018-02-14] Klaus
szachownica, ważniejsze niż naród i kraj, choćby jakaś Polska, jest wolność jednostki, więc nie pisz banialuków o filozofowaniu i stadach idiotów. Naród i państwo to pozostałość ograniczonego myślenia plemiennego, czemu skutecznie sprzeciwiły się USA, Kanada, Now Zelandia i Australia - kraje wielu kultur, nacji, języków itp. Za 100-200 lat wszyscy będę się śmiać z jakiś więzi narodowych i wojenek o religię, czy zasoby. Wystarczy, że powstanie AI i darmowa energia, typu zimna fuzja, geotermia. Otwórz umysł, a nie tylko grzebiesz sie w militariach.
[2018-02-14] Istr
szachownica skąd te liczby? Kto to i kiedy policzył, jakie są źródła poza bajami polaczków? "liczba Polaków pomagających Żydom była ok. 30 krotnie większa, niż tych ich wydających. Natomiast np. na Litwie czy Ukrainie - odwrotnie - a i to może jestem zbyt optymistyczny."
[2018-02-14] Fritz
szachownica pisałeś kiedyś, że Rosja powinna oddać Chino już dziś ich dawne tereny. Jaki jest tego sens, przecież tylko przyspieszyli by proces wzrostu potęgi Chin, bo tam są surowce, a w zamian nic by nie dostali.
[2018-02-14] Ortopedyczny
W jaki sposób USA może odwrócić się od Izraela, skoro rody Rotschildów, Morganów i Rockefellerów rządzą Ameryką? Nie rozumie skąd to wziąłeś szachownica?
[2018-02-14] Aśku
Do szachownicy 1. Piszesz niespójnie - Chiny pomogą Polsce, a nie obronią asertywnie Iranu, który jest tak samo ważnymi drzwiami do Azji, jak Polska?, 2. Ponosi cię w kwestii sprowadzenia Żydów do Polski, za 10 lat miałbyś ich całe rodziny w Polsce, początkowo odwiedzające babcię i dziadka, wujka i ciocię, a potem już tu mieszkające, bo obywatelstwo jest. Ekef-koszt 1:1000. A dodatkowo pojawia się agenci w tych 10 000 ocalałych, którzy wypunktują każdy brak i niedogodność i wymyślą historyjkę o ich szykanowaniu i atakowaniu przez młodych polskich faszystów. Myśl, co piszesz szachownica, bo ludzie ciebie czytają, ale czasem piszesz dyrdymały kompletnie nieprzemyślane.
[2018-02-14] matka Klausa
@ Klaus, to tylko lewacki punkt widzenia - proponuje nie karmić trola i ignorować takie lewackie wkrętki propagandowe.
[2018-02-14] Szachownica
Po kolei, bo widzę tumult i zamieszanie mentalne. @Gość - teraz trzeba być opanowanym, bo jesteśmy jak zespół chirurgów, który tnie lancetem podczas skomplikowanej operacji. Zero emocji - tylko skupione celowe ruchy, praca zespołowa, wszystko przemyślane i zaplanowane zawczasu. Żadnej partyzantki, żadnych nerwów, nawet jeżeli coś nie tak idzie. Nie chodzi o bitwę, chodzi o wygranie wojny i wielkiej puli do wzięcia. @Klaus - free energy i takie sprawy, w tym fuzja - to sam na tym forum propagowałem. Przy okazji - bo ktoś tam się dopraszał, zamiast sprawdzić starsze "prognozy giełdowe" - polecam peswiki.com jako najbardziej zbiorczą i dość "ogarniętą", a co do "Biblii Free Energy" polecam jeszcze raz opasłe opracowanie na http://www.free-energy-info.co.uk/PJKBook.html Free energy to już mamy, wystarczy kupić solary i ogniwa fotowoltaiczne, czy założyć wiatrak na dachu, czy koło wodne [nie mówiąc o energii pływów, pradów morskich, czy geotermii HTR, która non-stop promuję] - to wszystko wymaga jednak pieniędzy na wsad na urządzenia - a wielkie projekty jak geotermia czy farmy wiatrowe, czy inne sprawy - wymagają wielkich nakładów. Nawet "darmowość" swoje kosztuje - i to słono na rozruchu. Co do zimnej fuzji - z wielkim zainteresowaniem śledzę Włochów i Greków z tymi ich sprawami....i całą plejadę innych wynalazców. Zawsze są zapowiedzi, że już za rok, najpóźniej dwa - będzie produkcja masowa, tanie "free energy boxes" w każdym domu za 50 dolarów....a potem nic z tego nie wychodzi. Widać, że jesteś typowym narwańcem. Argumentacja typu, że za 100-200 lat narody będą nieaktualne, nawet jeżeli prawdziwa, to na obecne pokolenie NIC NIE ZMIENIA. Bo obecnie taką "komórką cywilizacyjną" powyżej poziomu rodziny i lokalnej społeczności - jest naród i państwo - I TO JEST REALNIE DZIAŁAJĄCY BYT - o który musimy zadbać, jak o wspólny okręt w sztormie. I te byty toczą grę globalną - więc zwyczajnie wypierasz rzeczywistość. Pomijam, że wątpię, by tak prędko pojęcie narodu się zdezaktualizowało - dla ludzi jest to podstawa tożsamości i identyfikacji kulturowej. Nawet, gdyby państwa jako takie uległy "rozmyciu", to naród jako jednostka kulturowo-cywilizacyjna - przetrwa znacznie dłużej. Jakby co - odsyłam do prac świętej pamięci prof. Wolniewicza. Co do AI - ta sprawa jest jak informacyjna bomba atomowa - ale rzecz w tym, że jeżeli pozwolimy AI wyrwać się spod kontroli - to krótko mówiąc ludzkość zginie, więc twój argument ma taki sens, jak rozważania, co by było, gdyby na Ziemię poszedł rozbłysk słońca klas X-15, albo soczewkowany skoncentrowany błysk promieniowania gamma z bliskiej supernowej - błysk wiązki akurat bardzo nieszczęśliwie skupiony na Ziemi - nic by nie przetrwało. Więc wpływ takich rzeczy dla rozważań o działaniach na to pokolenie jest żaden. @Istr - skąd 30:1 pomagających do szmalcowników? - z wywiadu po angielsku Morawieckiego z izraelskimi mediami - podał wyniki badań niepolskich historyków, żeby nie było, że naciągamy w swoją stronę. Porównań z Litwa czy Ukraina nawet nie warto robić - tam instytucjonalnie kolaboranckie struktury - w tym militarne - dokonywały regularnych rzezi i pacyfikacji masowych - np. Ponary na Litwie czy Getto Lwowskie. Ratowanie Żydów tam było marginesem. @Fritz - tak, kiedyś pisałem, że Rosja może się jeszcze uratować, jeżeli odda tak z 2/3 Syberii. Dokładniej: jeżeli za DARMO odda bez targowania 1,6 mln "ziem rdzennie chińskich pod tymczasową administracją rosyjską", które Rosja zdobyła w 1860 w traktacie pekińskim - w "wieku hańby", którą Chiny na pewno zmażą.... Natomiast z pozostałych 12 mln km2 Syberii, Rosja powinna SPRZEDAĆ 2/3 lub nawet 3/4, zachowując do Uralu pewien bufor głębi strategicznej. Pewnie - Rosja by się mocno skurczyła, ale zyskałaby powiedzmy 5-8 bilionów dolarów na industrializację i skok w Przemysł 4.0 i w dobrobyt. I w odbudowę społeczeństw od podstaw i w przywrócenie dzietności minimum 2,1. Przy okazji nastąpić powinno ujednolicenie etniczne - kto zostaje - to sorry, zero islamizmu, tak teraz natarczywego. Grzecznie - ale skutecznie - "idźcie do siebie, nam was tu nie potrzeba". Obecne siły zbrojne zyskałyby znaczne skrócenie "frontu" do obsadzenia i obrony, a ich JESZCZE ISTNIEJĄCA nowoczesność [w tym sił strategicznych], zabezpieczyłaby Rosję minimum na półtorej dekady, a przynajmniej spokojnie na dekadę. I paradoksalnie, za dwie dekady Rosja by miała "ot tak" - tytułem odrywania kuponów od siły technologicznej i finansowej i produkcyjnej - swobodne przejście do broni nowej generacji - zupełnie wystarczające dla utrzymania suwerenności i rozwoju. Nie mówiąc o tym , że przesunięcie sił po zmniejszeniu terytorium stworzyłoby od razu kilkukrotnie większą saturację sił i zlikwidowałyby przekleństwo Rosji - rozległość i braki mobilności przy słabej komunikacji. Rosja tak samo powinna się wycofać z gry o Azję Środkową, o Zakaukazie - i skupić na odbudowie demografii i na stworzeniu nowoczesnego państwa opartego o high-tech. Rezygnacja z Krymu, z Donbasu, uregulowanie spraw z Ukraina i Zachodem, deeskalacja, zwinięcie sankcji, zassanie technologii. I tak by mieli ten kawałek Północnej Drogi Morskiej przez Arktykę, którego kontrola dawałaby im wielki lewar polityczno-ekonomiczny. I eksploatacja nawet tego kawałka Arktyki - ale z zasobami finansowymi i z dostępem do technologii - paradoksalnie by dała znacznie szybsze i znacznie większe rezultaty, niż obecne kurczowe trzymanie się całej Syberii i Arktyki po Cieśninę Beringa - bo niby "wszystko mają" - ale brak środków - i REALNY pożytek TERAZ taki dla Rosji jak z Helu-3 na Księżycu. Tak bym zrobił jako rosyjski patriota - i dla Rosji i dla Rosjan. Na krótką, na średnią metę - ale i DŁUGOFALOWO - to jest najlepsze REALISTYCZNE WYJŚCIE. I poniekąd dla świata też. A właściwie to RATUNEK i droga do realnej odbudowy Rosji i społeczeństwa. Nie mówiąc o tym, że w ten sposób Rosja by wyszła z "krzyżowego ognia" rakietowej konfrontacji USA z Chinami - przez Arktykę, gdzie teraz rosyjska Syberia robi Chinom za darmowy bufor głębi strategicznej [tak jak Kanada osłania USA]. I siła rzeczy - Rosja staje się tarcza przypiętą do Chin. No - ale na Kremlu myślą kategoriami euroazjatyzmu Dugina i myślą tylko o podboju jak z czasów Iwana Groźnego - idola Dugina. No i oligarchia, pretorianie na Kremlu, resorty siłowe, kompleks militarno-przemysłowy plus generalicja - kto z nich by to poparł? Rosja to przestarzały mamut z poprzedniej epoki imperializmu podbojami ekstensywnymi - NIEREFORMOWALNY i NIEMODYFIKOWALNY - zwyczajnie nie są w stanie wygenerować innej drogi, niż militarno-konfrontacyjna i ekspansywna [i trzymają się błędnej drogi jak pijany płotu - z uporem maniaka - mimo braku sił i środków - nie tylko finansowych, technologicznych, produkcyjnych - ale nawet demograficznych]. Dlatego właśnie Rosjanie [a raczej Kreml i oligarchowie] wszystko stracą - bo są za słabi na wielki wyścig zbrojeń obu prawdziwych supermocarstw - sami zarżną gospodarkę i finanse i naród tymi zbrojeniami - a i tak nie dorównają i zbankrutują. A sami jeszcze samobójczo podbijają poprzeczkę... A co do surowców - konkrecje metali w czystej postaci są na dnie oceanów na miliardy ton, nie mówiąc o kopalnictwie kosmicznym - pisałem o tym. Kto przebije te bariery technologiczne dla bazy "high-tech" i produktów wysoko przetworzonych wysokiej marży- sięgnie do Sezamu i prawdziwego nowoczesnego państwa i społeczeństwa XXI wieku - także do Sezamu energetycznego - choćby przez Hel-3 czy przez "zwykłe" elektrownie fotowoltaiczne w przestrzeni i przez przesył zdalny. Ale do tego trzeba funduszy. Sprzedaż Syberii, plus przekierowanie środków z wyścigu zbrojeń na B+R, na edukację, na społeczeństwo - plus obecne zaawansowanie kosmiczne, które Rosja JESZCZE posiada [czy ogólnie posiadany poziom technologiczny - np. operacji podwodnych - niestety głownie militarnych] - i najpierw ta bariera głębi oceanów zostałaby przebita w dekadę, a kosmiczna - po finansowej finalizacji i napływie środków i technologii - tak w półtorej dekady max. Piszę to świadomie - żeby uzmysłowić koszt alternatywny obłędu, z jakim Kreml przy dźwiękach orkiestry prowadzi Rosję i Rosjan do przepaści. @Ortopedyczny - Cecil Rhodes [ten "gigant" brytyjski od planu przerąbania korytarza od Południowej Afryki po Egipt - od niego powstała Rodezja] wręcz poświęcił swoje aktywne życie i "testament", by Żydzi byli wyrugowani z masonerii i z planów władztwa Nowego Świata. A Rotschildowie i Rockefellerowie - tylko go wspierali - złego słowa mu nie powiedzieli, nie mówiąc o kontrowaniu, czy walce z nim. Dlaczego? Bo tak pięknie przyczyniał się do budowy Nowego Świata, że jego TYMCZASOWA "prywatna" antyżydowska namiętność nie miała najmniejszego wpływu na DOCELOWĄ finalizację Wielkiego Planu za pokolenia - gdzie właśnie Rockefellerowie i Rotschildowie widzieli swych "wybranych" pobratymców u władzy absolutnej. Masoni działają w ten sposób, że typują hegemona, na którym "jadą" jego siłą dla zmiany świata. Przedtem to było Imperium Brytyjskie, teraz USA. Kłopot w tym, że USA słabną, a powstał z cienia zupełnie "obcy" Wielkiemu Planowi konkurent w postaci Chin, i o zgrozo - USA słabną, a Chiny rosną. A to zagraża w sposób podstawowy Wielkiemu Planowi. Dla Rotschildów i Rockefellerów stworzony przez nich Izrael to ulubiona maskotka. Tylko, że dla tych ludzi ważniejsze od maskotek są pieniądze, a właściwie władza. Dlatego właśnie taki wysoki mason jak Kissinger powiedział bodajże 3-4 lata temu, że Izrael przetrwa dekadę. I nikt go za to nie sekuje, nikt nie atakuje, nawet nie krytykuje - ciekawe czemu? Tak jak R&R założyli Izrael, tak go poświęcą, pocieszając się, że za kilka pokoleń odgrzeją na nowo - i to jeszcze lepiej - swoją perełkę. Tyle, że Izrael jako taki nie chce zostać "poświęcony" - on jest bytem autonomicznym samym w sobie [w rozumieniu cybernetycznym] - rząd, grupy wpływów, resorty siłowe, biznes, społeczeństwo, armia [i to atomowa i rakietowa] - dlatego właśnie w kontrze do coraz groźniejszej kosy kalkulacji [TWARDEJ i REALNEJ siły] geostrategicznej głównego "tarana masonerii" - czyli kalkulacji USA [powtarzam: głównego źródła siły dla masonów] Izrael idzie na całość ze swoim przyśpieszonym planem Wielkiego Izraela - od Synaju po Eufrat. Pisałem - Izrael chce ZAWCZASU uprzedzić - i wybór Polski w miejsce Izraela [dlatego tak bardzo chce wrogim przejęciem przejąć to pole geostrategiczne - i zasoby Polski] - i ZAWCZASU chce wymieść i ustawić konkurencję w swoim azjatyckim regionie i wzmocnić się kosztem sąsiadów. Izrael chce kopnąć w geopolityczny stołek i w Azji na Bliskim Wschodzie [i przy okazji w Azji Środkowej - bo to idzie prawem domina i naczyń połączonych] - i w kluczowym miejscu w Europie - tam, gdzie jest Polska. Skoro geopolityka jest przeciw nim - to chcą przejąć i zniszczyć i przemeblować tak układ geostrategiczny - by pracował dla nich. Metodą faktów dokonanych - siłą, którą jeszcze mają - i w oknie czasowym, w którym jest to wykonalne. @Aśku - odpowiem w następnym poście [chyba jutro] co do rzekomej "niespójności", bo pytania masz bardzo ciekawe i trafne co do pokazania "uświadomionych-nieuświadomionych" pewnych błędnych schematów - muszę odpocząć, zresztą najpierw wszystkim radzę dobrze przetrawić ten post na przygotowanie. Dobranoc. Szachownica
[2018-02-14] Szachownica
Jeszcze tak rzecz - sprawa ze zdradą Syrii [i Iranu - ale to jeszcze nie jest na wokandzie opinii publicznej w Rosji] i przede wszystkim zbulwersowanie zdradą rosyjskich najemników "Wagnera" [czyli sprawdzenie przez Izrael paktu Putin-Netanjahu] - zmasakrowanie ich przez naloty amerykańsko-izraelskie - mimo milczenia Kremla i przypilnowania rządowych mediów, mimo odwracającej uwagę katastrofy An-148, która "dziwnym trafem" akurat się "nadarzyła" - ta sprawa nie dała się przykryć i chyba wymknęła się spod kontroli Kremla - i to za sprawą mediów społecznościowych. Pisałem już - na portalach ludzie w rodzaju Girkina wyją o zdradzie. Pierwszy raz Putin dostaje w opiniach ludzi i nurkuje w ocenach jako przywódca. Pieskow wygaduje bzdury nt "cywilów niezwiązanych z armią rosyjską w Syrii", a jednocześnie nieobecność publiczna Putina jest tłumaczona "przeziębieniem". Co ciekawe - nawet jak Putin miał problemy np. z kręgosłupem - Kreml zawsze udawał, że nie ma problemu i "wszystko w porządku" - a teraz podejście jakby na odwrót. Nieoficjalnie podobno Putin non-stop na Kremlu na naradach sztabowych z doradcami. Prawdopodobnie szykują coś "mocnego" a konto "odkucia się" Putina wobec opinii narodu - pod wybory - jakaś akcja w Syrii, czy coś "błyskotliwego" i "chwytliwego" i pokazowego pod efekt: "Putin-Odpowiedzialny-Przywódca-Dbały-o-Prestiż-i-Pozycję-Rosji"... Polecam wpis Jurasza: http://www.fronda.pl/a/jak-odpowie-putin-jurasz-dzieje-sie-cos-bardzo-niebezpiecznego,106572.html Szachownica
[2018-02-15] Gość
Szachownica zerknij na to.Stary material a jaki aktualny https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/10/10/program-eliminacji-polakow/
[2018-02-15] Gawro
@szachownic do tej pory wiele z twoich przepowiedni w ciągu kilku lat się nie sprawdziło, stąd moja prośba o zmianę tonu. Łatwo bowiem komentować to, co się stało i dorabiać wówczas ideologię. Uważasz się za uświadomionego, a każdego kto ma inne zdanie za nieuświadomionego, gdy tymczasem coraz częściej okazuje się, że jest odwrotnie. Wystarczy przeczytać twój ostatni wpis o Rosji, który jest omijaniem odpowiedzi na pytanie Fritza, jest porażająco banalny. Fritz ma racje oddanie terenów nic nie zmieni, i za dekadę nie byłoby Rosji w ogóle, na tyle by Chiny wzrosły. Poza tym tylko idiota, a nie patriota sprzedaje część kraju. Przykład Alaski, Florydy, Luizjany i innych są znane. Grzeczne wyproszenie islamistów to jakaś mrzonka intelektualna. Jeśli nie to wyproś ich z Anglii, Francji, Hiszpanii, Italii, Niemiec. Całkowicie nie znasz islamu? Zajęta ziemia należy do nich, czy to w Rosji, czy w Turcji. O żadnym grzecznym wyproszeniu bez wojny domowej nie ma mowy.
[2018-02-15] Szachownica
Żebym nie był gołosłowny co do zasobów cennych metali na dnie oceanów [i np. REALNEJ możliwości Rosji dostępu w innych lokalizacjach i źródłach surowców, i to tu na Ziemi, w lokalizacjach innych niż Syberia] - przykład z Polską i ostatnią decyzją przystąpienia do MODM - szacuje się, że koszty poszukiwań przez 15 lat to 550 mln zł, ale do "wzięcia" np. złoże szacunkowo warte bilion złotych [to pewnie "pół-żartem pół-serio" taki "plan B" Morawieckiego na źródło finansowania Przemysłu 4.0...] Polecam: http://forsal.pl/artykuly/1104410,polska-poszuka-zloz-na-dnie-atlantyku-jedno-moze-miec-wartosc-biliona-zlotych.html @aśku - najkrócej jak się da - region Bliskiego Wschodu aż po Pakistan, a na południe - po Zakaukazie i Azję Środkową - to STREFA WOJNY. Nie będę wymieniał wojen i konfliktów - prócz tych "odwiecznych" typu "Izrael versus Kraje Arabskie", z ważniejszych np. sowiecka długa wojna w Afganistanie [potem amerykańska - do dzisiaj], wyniszczająca wojna iracko-irańska, potem dwie "Wojny w Zatoce", Syria + ISIS, teraz działa wytoczyła Turcja, w szyki wyjdzie [pod osłoną Talibów] Pakistan. Czy choćby wieczna wojna w Dagestanie i ogólnie na Zakaukaziu, czy ciągle tlący konflikt Armenia-Azerbejdżan, czy Gruzja-Osetia@Rosja, czy wieczna wojna Kurdów [naród 25 mln bez państwa]. Czy choćby przewlekła wojna w Libanie - animowana przez Izrael jako "dziel i rządź" - no i Palestyna i kolejne intifady. W Egipcie - wojsko cały czas walczy na Synaju - a w drugą stronę - z Libijczykami i watażkami, na południu idzie na ostre z Etiopią i po swojemu "raz się obejmuje, raz się kłóci" z Sudanem i innymi... W STREFIE WOJNY Izrael na pewno "na co dzień" grozi pod stołem graczom w tamtym regionie atomową pałą, ale to "pomaga" tylko częściowo. Po prostu - poziom poprzeczki dla wymuszenia reakcji jest TAM ostro podniesiony. A Chiny NIGDY - powtarzam NIGDY nie wejdą w tę "strefę wojny", jeżeli nie będą mieli gwarancji "murowanej wygranej". I to nie tylko taktycznie i operacyjnie - ale z całym "podsumowaniem" średnio- i długofalowych skutków - zwłaszcza politycznych. Aspirujący pretendent do roli globalnego hegemona musi bardzo, ale to bardzo uważać, by nie "stracić twarzy" - NIGDY nie podejmie ryzyka blamażu. Na teraz chińska projekcja siły na tym całym teatrze działań jest nadal nikła - i dość łatwa do pokrzyżowania - co prowadzi do kompromitacji. Zwyczajnie - świat się przyzwyczaił do wojny w TYM obszarze i TAKIE metody "akceptuje", więc atak Izraela [zresztą opatrzony odpowiednimi medialnymi "usprawiedliwieniami" w mainstreamie] - będzie na kilka dni "tematem nr 1" - ale nie wywoła specjalnych reperkusji. Nawet w świecie islamskim - przecież głównie sunnickim - a sunnici i szyici to śmiertelni wrogowie i konkurencji i polityczni i religijni. Pisałem o tym - dopiero, jak realizacja Wielkiego Izraela rozleje się i uderzy w sunnitów - o! - dopiero wtedy świat islamski się poruszy i zacznie się reakcja - nasilenie walki o prymat w świecie islamskim i coraz większa radykalizacja ponad granicami - z celem utworzenia nowego kalifatu całej ummy islamskiej. Kalifatu niezwyciężonego - bo nietykalnego - bo pod atomowym parasolem Pakistanu, który dotychczas był na uwięzi USA, ale właśnie to się skończyło i pomalutku trwa proces "rozwodowy". Natomiast w Europie - o! - tu sama groźba użycia broni jądrowej - powtarzam: sama groźba - to już jest "DUŻA SPRAWA". Inna skala, inna reakcja. Proszę zresztą porównać, jak świat odbiera [a mainstream przedstawia] np. zamachy terrorystyczne w Iraku czy Afganistanie - a jak przedstawia zamachy terrorystyczne we Francji, Niemczech czy UK. Inne metody i inne "standardy" na Bliskim Wschodzie - inne w Europie. Chociaż krew taka sama... Polityczne też inne metody i narzędzia i skala- w tym "paleta" środków nacisku - w naszym przypadku nawet izraelskiego atomu. Rzecz w tym, by nasz rząd nie ugiął się [a na to potrzebuje MOCNEGO wsparcia i konsolidacji narodu - naprawdę MOCNO i "MUREM"], żeby nie zrobił jak np. rząd PO-PSL wobec Moskwy. Jeżeli się nie ugnie - Izrael atomówki moim zdaniem nie odpali na 99,99% - bo to w Europie byłoby jak potrząsnąć gniazdem os. Nie mówiąc o zrujnowaniu status quo w Europie i zastąpienie ZNANEJ równowagi - przez nieznany stan, a właściwie przez ryzykowny chaos i przetasowania, nowy stan grożący wszystkim wielkim graczom potencjalnie dużymi stratami, a na pewno okupiony przez nich dużym wysiłkiem, właśnie dla obrony status quo - bo utrzymanie status quo to jest w polityce zawsze cel "bazowy". USA pozwolą straszyć pod stołem rząd polski "atomówką" przez Izrael - ale nie pozwolą Izraelowi na "deeskalacyjne" odpalenie atomówki dla zastraszenia - na wzór doktryny rosyjskiej - bo koszty polityczne byłyby rujnujące. Raz, że Moskwa [albo KTO INNY] mogłaby się do tego "przypiąć" i swoje kartofle piec na tym ogniu, dwa, że by wyszło, że USA to "wódz-zdrajca" - i byłby koniec NATO - a USA byłoby wyrzucone z Europy z wilczym biletem - i w niesławie. A i dla takiego Pakistanu byłby to przykład do naśladowania wręcz rujnujący obecny układ np. w Azji - a nikt nie lubi CUDZYCH kopniaków w geopolityczne stoliki... Efekty samej izraelskiej otwartej groźby użycia atomówki [nie mówiąc o spełnieniu tej groźby - i to nawet "bez oprawy" - czyli nawet gdyby ta atomówka "deeskalacyjna" była odpalona bez oficjalnych gróźb i żądań] - przy obecnych zdolnościach wywiadów - byłyby rujnujące dla USA. Znacznie bardziej obawiam się "opcji Brauna" - groźby natychmiastowej egzekucji "kwitów dłużnych" - ataku finansowego. Ale i tu piłka w grze, bo i reparacje od Niemiec, i załamanie Polski [jedynej opcji na "kontynecie" po Brexicie], mimo, że wykonane w "finansowych rękawiczkach" i per procura, to też olbrzymie szkody wizerunkowe i polityczne hegemona - i utrata realnie "mocnego punktu wejścia" w UE. To tylko tak się myśli: - "acha! dobra nasza - mamy atom - to zaraz kogoś zaszantażujemy, zastraszymy i coś sobie z niego "wyrwiemy" i znowu z kolejnym znów to samo itd. - i będzie łatwo i przyjemnie jak po sznurku" - o! nie! - nie ma tak! Jest pewna równowaga sił i zaburzający te równowagę płaci zwykle cenę zbiorowego taktycznego "zjednoczenia" reszty graczy przeciw warchołowi łamiącemu ustalone zasady gry. Zwyczajnie - bo takie wzburzenie bardzo drogo kosztuje, bo służby trzeba uaktywnić, duże kwoty i zasoby prewencyjnie uruchomić i "wytoczyć na pozycje". Bo gdyby pozwolić na takie warcholenie, to cały "porządek dziobania" byłby na nic... To jest [trawestując] tak jak z tym powiedzeniem, że nieraz pod stołem musi się bardzo wiele dziać - żeby zostało jak było...ale te wszystkie ruchy słono kosztują - a gracze wystawiają potem cenę... Sytuację Polski można tak podsumować: w przypadku Polski na groźby pod stołem wystarczą kontr-groźby [np. Chin - i niekoniecznie muszą to być groźby militarne] - także wysunięte pod stołem. W ostateczności - medialna oficjalna akcja jak w 2011 czy 2012], a i to na 99% polityczna, bez uruchamiania "twardych aktywów" "hard power" [i też nie wojska - jeżeli doszłoby do użycia "hard power", to spodziewałbym się np. ruchów Chin na rynkach finansowych - albo np. chińsko-białoruskich ćwiczeń na Białorusi, ale już nie kompanii, jak w 2015, a np. dwóch brygad aeromobilnych z pokazowym mostem powietrznym zaopatrzenia - żeby dać do myślenia w Waszyngtonie - i w Tel Aviwie i w Moskwie też...].... - Natomiast Bliski Wschód czy Afryka - o! - tutaj gra idzie na twarde karty militarne. Tam jest na ostro, robi się wszytko "na twardo" i to otwarcie - i cały czas robi "sprawdzam" w tej grze. A na to Chiny na razie nie pójdą, bo nie mają odpowiedniej projekcji siły - i gwarancji zarówno wygranej militarnej i gwarancji pozytywnych długofalowych skutków politycznych i ekonomicznych. Na razie Chiny nie chcą zresztą ZASADNICZO światu pokazywać pazurów i kłów, bo i tak mają problem z coraz bardziej najeżonymi sąsiadami, którzy widzą wzrost militarnej siły Chin. Stąd takie "uspokajające" deklaracje Pekinu o pokojowych zamiarach... Taka akcja militarna względem pomocy Iranowi, raz, że niekoniecznie pozytywnie by była przyjęta przez świat sunnicki [np. przez atomowy Pakistan - sojusznik Chin - bo to sunnici, albo przez kluczową Turcję, też sunnicką - Turcję kluczową dla strategicznych południowych nitek Jedwabnego Szlaku] - ale oczywiście byłoby to przecież GŁÓWNIE i ZASADNICZO potraktowane jako przedwczesne rzucenie rękawicy wprost USA - protektorowi Izraela - a moim zdaniem USA będzie tym protektorem Izraela przynajmniej jeszcze z dekadę. Na rzucenie rękawicy USA to Chiny jeszcze długo otwarcie się nie zdecydują...oj, długo... Nie mówiąc o tym, że Izrael jest w chińskim AIIB i w Jedwabnym Szlaku - co "za darmo" pokazuje "soft power" Chin względem USA - i tego Chiny bez naprawdę ważkiego powodu nie zaprzepaszczą. Iran zaatakowany przez Izrael zostanie mocno osłabiony, ale raczej utrzyma się jako państwo. A atak Izraela natychmiast spowoduje zwrócenie się Teheranu w stronę źródła kontr-siły - czyli w stronę Chin. Co Chinom będzie na pewno pasowało DŁUGOFALOWO - a Chińczycy właśnie tak DŁUGOFALOWO kalkulują ruchy. Podobna sprawa jest z Turcją - sojusz z Chinami i znaczenie na Jedwabnym Szlaku nie skłoni Chin do interwencji militarnej w razie ataku Rosji na Turcję [czy nawet w razie ataku ze strony Izraela, co raczej wątpliwe, przynajmniej teraz]. Natomiast podjęcie działań długofalowych, politycznych i ekonomicznych,tylko WSPIERANYCH "w tle" siłą militarną Chin, działań, które przeorientują islamski region na Chiny - to tak, to Chiny podejmą. Chiny wg "sztuki wojny" traktują "wyprowadzenie wojska w pole" i działania militarne jako ostateczność, jak się już inaczej nie da, a właściwie - zazwyczaj jako ostatni etap otaczania przeciwnika, gdy JUŻ JEST "PRZEGRANY" - a jeszcze sobie tego nie uświadomił... . Najpierw preferują działania przygotowawcze, otoczenie przeciwnika, wyrwanie mu zasobów i sprzymierzeńców, osłabienie, izolację, jednocześnie własne porządne przygotowanie do wojny, - i to - jeżeli rzecz taka jak wojna jest konieczna. Gdy była wojna chińsko-indyjska, Mao po kilku zwycięskich dniach.... nakazał odwrót i deeskalację. I odwrotnie - w 1979 Deng Xiaoping nakazał działania wojenne przeciw Wietnamowi - ale nie po to, by armia chińska zwyciężyła, tylko ODWROTNIE - po to, by właśnie udowodniła klęską, że generalicja i armia chińska [scheda po Mao] są przestarzałe, że wymagają reform. W rezultacie Deng Xiaoping dzięki tej wojnie skompromitował starych pretorianów wojskowych Mao - centrum "betonu" z czasów Mao, "betonu", który hamował reformy, usunął ich z kierownictwa - i mógł rozpocząć wielkie reformy ekonomiczne i polityczne. Jak widać - w Chinach wojna to w 100% narzędzie dla polityki - i dla ekonomii. Nie na odwrót i nigdy wojna jako prężenie muskułów dla "prestiżu" - jak to zbyt nagminnie robią np. Rosjanie. Cóż - Chińczycy swojego Clausewitza mieli jakieś 2 tys lat wcześniej... Swoją drogą polecam lekturę "36 forteli. Chińska sztuka podstępu, układania planów i skutecznego działania" - autor: Piotr Plebaniak. Szachownica
[2018-02-15] Gość
Żebym nie był gołosłowny co do zasobów cennych metali na dnie oceanów [i np. REALNEJ możliwości Rosji dostępu w innych lokalizacjach i źródłach surowców, i to tu na Ziemi, w lokalizacjach innych niż Syberia] - przykład z Polską i ostatnią decyzją przystąpienia do MODM - szacuje się, że koszty poszukiwań przez 15 lat to 550 mln zł, ale do "wzięcia" np. złoże szacunkowo warte bilion złotych [to pewnie "pół-żartem pół-serio" taki "plan B" Morawieckiego na źródło finansowania Przemysłu 4.0...] Polecam: http://forsal.pl/artykuly/1104410,polska-poszuka-zloz-na-dnie-atlantyku-jedno-moze-miec-wartosc-biliona-zlotych.html @aśku - najkrócej jak się da - region Bliskiego Wschodu aż po Pakistan, a na południe - po Zakaukazie i Azję Środkową - to STREFA WOJNY. Nie będę wymieniał wojen i konfliktów - prócz tych "odwiecznych" typu "Izrael versus Kraje Arabskie", z ważniejszych np. sowiecka długa wojna w Afganistanie [potem amerykańska - do dzisiaj], wyniszczająca wojna iracko-irańska, potem dwie "Wojny w Zatoce", Syria + ISIS, teraz działa wytoczyła Turcja, w szyki wyjdzie [pod osłoną Talibów] Pakistan. Czy choćby wieczna wojna w Dagestanie i ogólnie na Zakaukaziu, czy ciągle tlący konflikt Armenia-Azerbejdżan, czy Gruzja-Osetia@Rosja, czy wieczna wojna Kurdów [naród 25 mln bez państwa]. Czy choćby przewlekła wojna w Libanie - animowana przez Izrael jako "dziel i rządź" - no i Palestyna i kolejne intifady. W Egipcie - wojsko cały czas walczy na Synaju - a w drugą stronę - z Libijczykami i watażkami, na południu idzie na ostre z Etiopią i po swojemu "raz się obejmuje, raz się kłóci" z Sudanem i innymi... W STREFIE WOJNY Izrael na pewno "na co dzień" grozi pod stołem graczom w tamtym regionie atomową pałą, ale to "pomaga" tylko częściowo. Po prostu - poziom poprzeczki dla wymuszenia reakcji jest TAM ostro podniesiony. A Chiny NIGDY - powtarzam NIGDY nie wejdą w tę "strefę wojny", jeżeli nie będą mieli gwarancji "murowanej wygranej". I to nie tylko taktycznie i operacyjnie - ale z całym "podsumowaniem" średnio- i długofalowych skutków - zwłaszcza politycznych. Aspirujący pretendent do roli globalnego hegemona musi bardzo, ale to bardzo uważać, by nie "stracić twarzy" - NIGDY nie podejmie ryzyka blamażu. Na teraz chińska projekcja siły na tym całym teatrze działań jest nadal nikła - i dość łatwa do pokrzyżowania - co prowadzi do kompromitacji. Zwyczajnie - świat się przyzwyczaił do wojny w TYM obszarze i TAKIE metody "akceptuje", więc atak Izraela [zresztą opatrzony odpowiednimi medialnymi "usprawiedliwieniami" w mainstreamie] - będzie na kilka dni "tematem nr 1" - ale nie wywoła specjalnych reperkusji. Nawet w świecie islamskim - przecież głównie sunnickim - a sunnici i szyici to śmiertelni wrogowie i konkurencji i polityczni i religijni. Pisałem o tym - dopiero, jak realizacja Wielkiego Izraela rozleje się i uderzy w sunnitów - o! - dopiero wtedy świat islamski się poruszy i zacznie się reakcja - nasilenie walki o prymat w świecie islamskim i coraz większa radykalizacja ponad granicami - z celem utworzenia nowego kalifatu całej ummy islamskiej. Kalifatu niezwyciężonego - bo nietykalnego - bo pod atomowym parasolem Pakistanu, który dotychczas był na uwięzi USA, ale właśnie to się skończyło i pomalutku trwa proces "rozwodowy". Natomiast w Europie - o! - tu sama groźba użycia broni jądrowej - powtarzam: sama groźba - to już jest "DUŻA SPRAWA". Inna skala, inna reakcja. Proszę zresztą porównać, jak świat odbiera [a mainstream przedstawia] np. zamachy terrorystyczne w Iraku czy Afganistanie - a jak przedstawia zamachy terrorystyczne we Francji, Niemczech czy UK. Inne metody i inne "standardy" na Bliskim Wschodzie - inne w Europie. Chociaż krew taka sama... Polityczne też inne metody i narzędzia i skala- w tym "paleta" środków nacisku - w naszym przypadku nawet izraelskiego atomu. Rzecz w tym, by nasz rząd nie ugiął się [a na to potrzebuje MOCNEGO wsparcia i konsolidacji narodu - naprawdę MOCNO i "MUREM"], żeby nie zrobił jak np. rząd PO-PSL wobec Moskwy. Jeżeli się nie ugnie - Izrael atomówki moim zdaniem nie odpali na 99,99% - bo to w Europie byłoby jak potrząsnąć gniazdem os. Nie mówiąc o zrujnowaniu status quo w Europie i zastąpienie ZNANEJ równowagi - przez nieznany stan, a właściwie przez ryzykowny chaos i przetasowania, nowy stan grożący wszystkim wielkim graczom potencjalnie dużymi stratami, a na pewno okupiony przez nich dużym wysiłkiem, właśnie dla obrony status quo - bo utrzymanie status quo to jest w polityce zawsze cel "bazowy". USA pozwolą straszyć pod stołem rząd polski "atomówką" przez Izrael - ale nie pozwolą Izraelowi na "deeskalacyjne" odpalenie atomówki dla zastraszenia - na wzór doktryny rosyjskiej - bo koszty polityczne byłyby rujnujące. Raz, że Moskwa [albo KTO INNY] mogłaby się do tego "przypiąć" i swoje kartofle piec na tym ogniu, dwa, że by wyszło, że USA to "wódz-zdrajca" - i byłby koniec NATO - a USA byłoby wyrzucone z Europy z wilczym biletem - i w niesławie. A i dla takiego Pakistanu byłby to przykład do naśladowania wręcz rujnujący obecny układ np. w Azji - a nikt nie lubi CUDZYCH kopniaków w geopolityczne stoliki... Efekty samej izraelskiej otwartej groźby użycia atomówki [nie mówiąc o spełnieniu tej groźby - i to nawet "bez oprawy" - czyli nawet gdyby ta atomówka "deeskalacyjna" była odpalona bez oficjalnych gróźb i żądań] - przy obecnych zdolnościach wywiadów - byłyby rujnujące dla USA. Znacznie bardziej obawiam się "opcji Brauna" - groźby natychmiastowej egzekucji "kwitów dłużnych" - ataku finansowego. Ale i tu piłka w grze, bo i reparacje od Niemiec, i załamanie Polski [jedynej opcji na "kontynecie" po Brexicie], mimo, że wykonane w "finansowych rękawiczkach" i per procura, to też olbrzymie szkody wizerunkowe i polityczne hegemona - i utrata realnie "mocnego punktu wejścia" w UE. To tylko tak się myśli: - "acha! dobra nasza - mamy atom - to zaraz kogoś zaszantażujemy, zastraszymy i coś sobie z niego "wyrwiemy" i znowu z kolejnym znów to samo itd. - i będzie łatwo i przyjemnie jak po sznurku" - o! nie! - nie ma tak! Jest pewna równowaga sił i zaburzający te równowagę płaci zwykle cenę zbiorowego taktycznego "zjednoczenia" reszty graczy przeciw warchołowi łamiącemu ustalone zasady gry. Zwyczajnie - bo takie wzburzenie bardzo drogo kosztuje, bo służby trzeba uaktywnić, duże kwoty i zasoby prewencyjnie uruchomić i "wytoczyć na pozycje". Bo gdyby pozwolić na takie warcholenie, to cały "porządek dziobania" byłby na nic... To jest [trawestując] tak jak z tym powiedzeniem, że nieraz pod stołem musi się bardzo wiele dziać - żeby zostało jak było...ale te wszystkie ruchy słono kosztują - a gracze wystawiają potem cenę... Sytuację Polski można tak podsumować: w przypadku Polski na groźby pod stołem wystarczą kontr-groźby [np. Chin - i niekoniecznie muszą to być groźby militarne] - także wysunięte pod stołem. W ostateczności - medialna oficjalna akcja jak w 2011 czy 2012], a i to na 99% polityczna, bez uruchamiania "twardych aktywów" "hard power" [i też nie wojska - jeżeli doszłoby do użycia "hard power", to spodziewałbym się np. ruchów Chin na rynkach finansowych - albo np. chińsko-białoruskich ćwiczeń na Białorusi, ale już nie kompanii, jak w 2015, a np. dwóch brygad aeromobilnych z pokazowym mostem powietrznym zaopatrzenia - żeby dać do myślenia w Waszyngtonie - i w Tel Aviwie i w Moskwie też...].... - Natomiast Bliski Wschód czy Afryka - o! - tutaj gra idzie na twarde karty militarne. Tam jest na ostro, robi się wszytko "na twardo" i to otwarcie - i cały czas robi "sprawdzam" w tej grze. A na to Chiny na razie nie pójdą, bo nie mają odpowiedniej projekcji siły - i gwarancji zarówno wygranej militarnej i gwarancji pozytywnych długofalowych skutków politycznych i ekonomicznych. Na razie Chiny nie chcą zresztą ZASADNICZO światu pokazywać pazurów i kłów, bo i tak mają problem z coraz bardziej najeżonymi sąsiadami, którzy widzą wzrost militarnej siły Chin. Stąd takie "uspokajające" deklaracje Pekinu o pokojowych zamiarach... Taka akcja militarna względem pomocy Iranowi, raz, że niekoniecznie pozytywnie by była przyjęta przez świat sunnicki [np. przez atomowy Pakistan - sojusznik Chin - bo to sunnici, albo przez kluczową Turcję, też sunnicką - Turcję kluczową dla strategicznych południowych nitek Jedwabnego Szlaku] - ale oczywiście byłoby to przecież GŁÓWNIE i ZASADNICZO potraktowane jako przedwczesne rzucenie rękawicy wprost USA - protektorowi Izraela - a moim zdaniem USA będzie tym protektorem Izraela przynajmniej jeszcze z dekadę. Na rzucenie rękawicy USA to Chiny jeszcze długo otwarcie się nie zdecydują...oj, długo... Nie mówiąc o tym, że Izrael jest w chińskim AIIB i w Jedwabnym Szlaku - co "za darmo" pokazuje "soft power" Chin względem USA - i tego Chiny bez naprawdę ważkiego powodu nie zaprzepaszczą. Iran zaatakowany przez Izrael zostanie mocno osłabiony, ale raczej utrzyma się jako państwo. A atak Izraela natychmiast spowoduje zwrócenie się Teheranu w stronę źródła kontr-siły - czyli w stronę Chin. Co Chinom będzie na pewno pasowało DŁUGOFALOWO - a Chińczycy właśnie tak DŁUGOFALOWO kalkulują ruchy. Podobna sprawa jest z Turcją - sojusz z Chinami i znaczenie na Jedwabnym Szlaku nie skłoni Chin do interwencji militarnej w razie ataku Rosji na Turcję [czy nawet w razie ataku ze strony Izraela, co raczej wątpliwe, przynajmniej teraz]. Natomiast podjęcie działań długofalowych, politycznych i ekonomicznych,tylko WSPIERANYCH "w tle" siłą militarną Chin, działań, które przeorientują islamski region na Chiny - to tak, to Chiny podejmą. Chiny wg "sztuki wojny" traktują "wyprowadzenie wojska w pole" i działania militarne jako ostateczność, jak się już inaczej nie da, a właściwie - zazwyczaj jako ostatni etap otaczania przeciwnika, gdy JUŻ JEST "PRZEGRANY" - a jeszcze sobie tego nie uświadomił... . Najpierw preferują działania przygotowawcze, otoczenie przeciwnika, wyrwanie mu zasobów i sprzymierzeńców, osłabienie, izolację, jednocześnie własne porządne przygotowanie do wojny, - i to - jeżeli rzecz taka jak wojna jest konieczna. Gdy była wojna chińsko-indyjska, Mao po kilku zwycięskich dniach.... nakazał odwrót i deeskalację. I odwrotnie - w 1979 Deng Xiaoping nakazał działania wojenne przeciw Wietnamowi - ale nie po to, by armia chińska zwyciężyła, tylko ODWROTNIE - po to, by właśnie udowodniła klęską, że generalicja i armia chińska [scheda po Mao] są przestarzałe, że wymagają reform. W rezultacie Deng Xiaoping dzięki tej wojnie skompromitował starych pretorianów wojskowych Mao - centrum "betonu" z czasów Mao, "betonu", który hamował reformy, usunął ich z kierownictwa - i mógł rozpocząć wielkie reformy ekonomiczne i polityczne. Jak widać - w Chinach wojna to w 100% narzędzie dla polityki - i dla ekonomii. Nie na odwrót i nigdy wojna jako prężenie muskułów dla "prestiżu" - jak to zbyt nagminnie robią np. Rosjanie. Cóż - Chińczycy swojego Clausewitza mieli jakieś 2 tys lat wcześniej... Swoją drogą polecam lekturę "36 forteli. Chińska sztuka podstępu, układania planów i skutecznego działania" - autor: Piotr Plebaniak. Szachownica
[2018-02-15] Szachownica
@Gawro [n?] - pomijam, że gołosłownie przypinasz mi gębę, że co rusz się myliłem i że dorabiam ex post ideologię do faktów. Co jest śmieszne, bo ja przewiduję nie tyle na lata, ile na dekady do przodu, a jak przewiduję, to nie na sztywnym kalendarzu, tylko na sekwencji zdarzeń, która może być przyśpieszona, albo opóźniona, ale ze względu na warunki brzegowe i przyjęcie jakiejś strategii graczy [np. Rosji - w zaparte do końca]- spełni się . Rosja w takiej formie ustrojowo-polityczno-społecznej i z taką "strategią działania i gospodarowania" na pewno nie przetrwa. Syberia się wyludnia z Rosjan - a parcie demograficzne za miedzą tylko rośnie. To, co proponuję, to REAL - przecież w swoim czasie Rosja sprzedała np. Alaskę USA. Teraz, właśnie dlatego, że są tam surowce i przestrzeń - a Rosja JESZCZE silna, a Chiny dopiero wzrastają i mają JESZCZE daleką drogę do pokonania USA - to Rosjanie JESZCZE dostaną naprawdę dobrą cenę na rozruch wydajnej i produktywnej i technologicznej modernizacji na wielką skalę - i wejdą naprawdę głęboko w XXI w. na czołówkę [a mają WTEDY takie możliwości - przy potężnym dofinansowaniu B+R] i w dobrobyt nowoczesnego rozwojowego państwa i narodu. Jeszcze....póki czas. Patriotyzm powinien dotyczyć interesu długofalowego obywateli i przetrwania i rozwoju państwa - dlatego akurat w tym względzie mój wywód to wywód PRAWDZIWEGO patrioty Rosji - a ty przez pchanie Rosji w utrzymanie obszaru za wszelką cenę - ideologiczne, dla ślepej zasady- tylko wspierasz narrację, która zaprowadzi Rosję i co gorsza Rosjan do grobu. Nawet Hitler, mimo zaciekłości ideologicznej, pragmatycznie słuchał Mansteina i skracał front i wycofywał się z terytorium, którego nie mógł utrzymać, albo gdzie groziła pułapka okrążenia. A Syberia to będzie w przyszłości jeden wielki kocioł do zrolowania od południa - nie do utrzymania. Zwłaszcza, gdy Chiny wygrają walkę dominacyjną o Azję Środkową [zwłaszcza Kazachstan] i o Mongolię. A wygrają, bo Chiny mają lepsze atuty w ręku i dla tych państw to lepsza oferta od Rosji. Chiny - dają głównie marchewkę, Rosja - głównie kij - tylko, że i marchewka i kij Chin rosną, a Rosji maleją... A wtedy, jak chińscy żołnierze staną w REALU [w AZJATYCKICH=BRATERSKICH sojuszach] na granicy od Morza Kaspijskiego do Oceanu Spokojnego - no to DOPIERO wtedy Rosja będzie miała problem z obsadzeniem granicy i rozproszenie swej obecności. A zapewniam, że w nawiedzone gadki Dugina o "Rosjanach-Eurazjatach" to nikt w Azji nie wierzy - ZWŁASZCZA bardzo pamiętliwi Chińczycy. Dugin bajdurzy w wydumanym "wishful thinking", w świecie propagandy, który z realem prawdziwego odbioru Rosjan przez narody Azji - uważanych za białych najeźdźców-kolonizatorów z Europy - NIE MA NIC WSPÓLNEGO. No i Ty mówisz o idealnym "ani kroku wstecz" - bez względu na real i na koszty końcowe - ja patrzę realistycznie na finał tych "dobrych intencji", którymi piekło wybrukowane. Na pewno oddanie 3/4 Syberii za pokaźny wsad finansowy i ekonomiczno-technologiczny, to jest jedyny REALNY ratunek dla Rosji. Po prostu - czas zacząć myśleć w kategoriach real-politik - i rozstać się z ulubioną kolonią, założoną podbojem Kozaków [np. Jermaka] od połowy XVII w. - czyli tak w półtorej wieku np. po podbojach Hiszpanów i Portugalczyków. Puk, puk - po II w.św. nadeszła era dekolonizacji i powrotu białego człowieka do domu-Europy z tych włości. Notabene - przy okazji przypominam, że Australia i biali Australijczycy mają marniutkie szanse na przetrwanie Wielkiej Konfrontacji - w obliczu naporu demograficznego i siły islamu [np. Indonezji - 260 mln muzułmanów - najludniejsze państwo islamskie ze wszystkich - a jak się zacznie czas wielkich katastrof klimatycznych dla tego państwa wyspiarskiego - po prostu Australia będzie naturalnym celem wielkiej inwazji]. Teraz - dekolonizacja przychodzi na Rosję. Za dwie dekady podstawowym hasłem, w razie oporu Rosji w zaparte - będzie "Azja dla Azjatów" - wymyślone jeszcze w XIX w - i będzie hasłem nr 1. Zwyczajnie - nim Chiny zabiorą się za Amerykę za oceanem - najpierw uporządkują swoje azjatyckie podwórko. Taka kolej rzeczy. Nie sięgną po hegemonię globalną, nim przedtem nie staną się hegemonem w Azji. Indie mogą odpuścić [przynajmniej czasowo] ze względu na Himalaje i Hindukusz - czyli ze względu na izolację i "niekonfrontacyjność" dość słabych SUMARYCZNIE militarnie Indii na "subkontynencie" indyjskim - natomiast wobec awanturniczego, silnego i nieustępliwego konkurenta na północy, gdzie nie ma wyraźnej granicy i są równiny [dogodne do wielkiego rozwinięcia szybkich sił pancernych i zmechanizowanych i generalnie do projekcji siły lądowej], które to sprawy razem wziąwszy tworzą sytuację podwójnego zagrożenia - podwójnie konfrontacyjną i napinająca spiralę nieufności - tu rozwój sytuacji - i sytuacja końcowa jest jasna: "albo - albo". Jak to mówi chińskie przysłowie: na jednym pagórku może siedzieć tylko jeden tygrys...to bodajże Xi zacytował w Astanie przy okazji inauguracji Nowego Jedwabnego Szlaku i nowej strategii Chin. Taka jest nieubłagana logika historii - kto się nie dostosowuje do realu, tego real dopasuje do siebie. Zwłaszcza tam, gdzie są coraz silniejsi i świadomi swej siły gracze. Rosja albo się dokapitalizuje, zmodernizuje i pozbędzie przestarzałej i nierozwojowej schedy kolonialno-surowcowej gospodarki ekstensywnej, oligarchiczno-militarnej, prowadzonej ekspansjonistycznie w stylu turańskim, zejdzie geopolitycznie z celownika konfrontacji obu supermocarstw...- albo zostanie w najlepszym razie państwem kadłubowym, tak czy tak [pokojowo lub militarnie] finalnie podporządkowanym Chinom. Jeżeli Rosja będzie się próbowała stawiać na twardo i w zaparte - to za dwie dekady, gdy USA i Chiny w morderczym finansowo i technologicznie wyścigu zbrojeń przejdą do nowego poziomu militarnego RMA i zdeklasują militarnie Rosję - to w razie oporu na twardo to i podporządkowanie Rosji przez Chiny odbędzie się SYMETRYCZNIE - czyli na twardo - i krwawo. Rosja nie radzi sobie nawet z sytuacją wewnętrzną - i to w tradycyjnej dziedzinie, gdzie zawsze górowała nad sąsiadami - w demografii. Już teraz co czwarty mieszkaniec Rosji to przyszła V kolumna - a za dwie dekady? A już teraz, nie dość, że w Rosji coraz mniejszy udział Rosjan w ludności, to za miedzą sąsiad ludniejszy o rząd wielkości - i na dodatek silniejszy ekonomicznie o rząd wielkości, coraz bardziej ambitny i asertywny w swoich celach, prący do przodu technologicznie i rozdający strategiczne karty, decydujący i narzucający "gdzie i kiedy i co" zrobi. To Chiny wybiorą dogodny czas, sposób i miejsce... A wtedy - w opcji złamania Rosji na twardo - z Rosji zostanie pewnie mniej, niż za Iwana Groźnego...oby także Rosjan nie zostało mniej, niż za Iwana Groźnego...bo zapewniam, Chińczycy są PRAGMATYCZNI i konsekwentni do bólu... I powtarzam - gdybym był rodzonym Rosjaninem, patriotą na 100% - i miał władzę na Kremlu - zrobiłbym tak jak wyżej radzę - bez jednej chwili wahania. Bo to, co nieubłaganie nadchodzi - już widać. Chyba, że się odwraca wzrok - i wypiera na siłę rzeczywistość - i karmi z pychy snami o potędze, która właśnie nieuchronnie PRZEMIJA. Jak zwykle - pycha przed upadkiem stoi... Szachownica
[2018-02-15] Klaus
<< Komentarz użytkownika Klaus został usunięty z powodu antypolskich treści >>
[2018-02-16] Gawro
@szachownica Chiny zabiorą się za Amerykę za oceanem? Nie wiem, co bierzesz w tym szpitalu, ale zmniejsz dawkę o 90%. Nic z tego, co napisałeś nie ma pragmatycznie sensu. Powtarzam, bo jesteś oporny i odporny na wiedzę - oddaj Chinom Syberię dziś, to o 10 lat wcześniej będą w Moskwie. To jest strategiczne myślenie, a nie damy im dziś Syberię, to nam darują winy za 20 lat. Szkoda dalszej dyskusji, bo masz widocznie gorszy etap intelektualny w życiu.
[2018-02-16] Gość
No właśnie szachownica pycha przed upadkiem stoi.. Pokory, pokory i jeszcze raz pokory, a nie pisania, pisania i pisania dziwnych treści. Rosja oddając bogatą w ropę i gaz pod wieczną zmarzliną Syberię zginie. Jak dodatkowo sprzeda Chinom dodatkowe ziemie, to Chińczycy do 2050 najadą ja całą i po prostu przejmą.
[2018-02-16] asd
@Szachownica Coraz bardziej zamieniasz sie w bajkopisarza. Rosja ma dobrowolnie oddac/sprzedac Syberie?? Nie znasz Rosji .Gdyby chcieli miec dostep do kapitału i technologii to dogadaliby sie z Japonia i oddali im sporne Kuryle,które im nic nie dają.Chiny "najpierw zajma sie Syberia a potem USA"? To USA ma byc w tym sporze stroną inicjujacą konflikt a nie Chiny. Rosjanie myślą mocarstwowo a w takim mysleniu tego typu propozycje jak twoje nie sa nawet brane pod uwage. Oni ciagle maja nadzieje na podpiecie sie pod nowy swiatowy ład i wskoczenie na pozycje mocarstwa.Dlatego budują armie, dlatego 15% PKB (wg.różnych obliczen) idzie na wojsko a wydatki socjalne sa cięte. Rosja ma atom i wszelkie "pancerne kolumny chinczykow" mogą nim zostac na pustkowiach Syberii zniszczone. Jesli Chiny zdecyduja sie uderzyc na Rosje to wiele ich miast zostanie zniszczonych a ofiary bedzie mozna liczyc w setkach milionow. Wez otrzeżwiej.
[2018-02-16] kpiz
deal "Syberia za miliardy USD" między Rosją i Chinami jest raczej nierealny. Nie tylko dlatego że Rosja się do tego nie zniży, bo jak trzeba to potrafi podkulić ogon, ale dlatego że sami Chińczycy mogą nie zechcieć płacić za coś, co uważają za swoją własność. Chiny wolą raczej pozyskać Rosję na potrzeby rywalizacji z USA, a gdy tą rywalizację wygrają (choćby tylko ekonomicznie) to wtedy będą mogli sobie pozwolić na zrobienie porządku z Rosją, dla której czas gra na niekorzyść, bo nawet jeśli całe swe środki przeznaczą na zbrojenia to polegną na demografii i staną się kolosem na glinianych nogach. Już USA o to zadbają, no chyba, że Rosja da się im zwasalizować, albo stanie się sojusznikiem USA, bo ruscy będą woleli na to pójść,niż oddać choćby skrawek swej ziemi. Taka mentalność...
[2018-02-16] kpiz
do owego dealu mogłoby dojść, gdyby chińczycy wiedzieli coś, czego nie wiedzą rosjanie, np. kiedy dojdzie do upadku dolara. Chiny chętnie pozbyły by się dolarów zyskując w zamian bezcenne zasoby. Ale czy Chiny mogą znacząco osłabić dolara? Do tego jest poytzebnu juan oparty o parytet złota
[2018-02-18] LL
Szachownica, wydaje się że masz bardzo dużą wiedzę na tematy geopolityki. Czy mógłbyś choć bardzo ogólnie skąd masz taką wiedzę? Czy z przyczyn zawodowych (zajmujesz się tym obecnie lub zajmowałeś w przeszłości) czy to po prostu prywatne hobby?
[2018-02-18] bmen
@Szachownica. Dałbyś radę napisać jak widzisz Polską Doktryną Narodową? Mamy taki projekt iPL, w którym chcemy sobie podyskutować i zdefiniować dokąd powinna zmierzać Polska myśl i jaka powinna byś jej strategia, jaki są jej żywotne interesy, wrogowie i dlaczego itp. Czytałeś coś o Polsce jako potomkach Goślickiego? Czy wydaje ci się że taki powrót do republikanizmu wypełnionego personalizmem jest jeszcze możliwy? Zastanawiałeś się kiedyś czy Unia Skandynawsko-Polsko-Turecka ma sens bytu? Dzięki za opinie. Pzdr
[2018-02-19] Szachownica
Rozumiem niewiarę w zmianę mentalności i strategii Kremla. Sam ją zresztą podzielam - właśnie dlatego, że znam to podwórko. Ja przedstawiłem REALNY scenariusz, który by doprowadził do wyjścia Rosji i Rosjan spod chińskiej kosiarki, co w razie kontynuacji obecnego kursu nastąpi nieuchronnie za dwie dekady. Rosja nie ma wystarczających sił, by obsadzić tak duży obszar i granice. Nie ma tez wystarczającego potencjału ekonomicznego i kapitałowego do zagospodarowania Syberii i większości Arktyki. No i najgorsze - zajmując obecną pozycję terytorialną, czy chce, czy nie chce staje się uczestnikiem konfrontacji USA-Chiny. Chiny Rosji nie ufają za grosz - pierwsza rada Mao do Kissinfera brzmiała: "Pamiętajcie Rosjanie zawsze kłamią". Faktycznie drenują Rosję lichwiarskimi kredytami do rolowania długów Rosji wobec Zachodu. I wykorzystują jako darmowy taran na stary porządek atlantyckiego hegemona. Amerykanie sparzyli się ostro za Obamy na Rosji - rok 2013 zdecydował o zasadniczej zmianie strategii - zamianie marchewki dawanej a konto [np. Ukrainy i Polski i wycofania wszelkich ciężkich sił z Europy] - na kija, i to dość mocnego w sankcjach, blokadzie kapitałowej i technologicznej, wyrwaniu "już darowanych" III Jałtą [z 17 września 2009] Polski i Ukrainy - no i wprowadzeniem sił na Wschodnią Flankę, w sumie w sile ok. 1/2 przeliczeniowej [słabej] dywizji. A co najważniejsze długofalowo - dzięki łupkom mogą kontrolować cenę ropy i gazu - bo każda zwyżka powoduje wzrost produkcji, nabicie zapasów i zalanie rynku - i regulacyjnie powoduje to spadek cen. Cen absolutnie niezadowalających Kreml dla realizacji jego planów. Oczywiście cen w warunkach POKOJOWYCH - przy obecnym układzie dostawców i odbiorców. Jeżeli Rosja postawi na wojnę w obszarach gazu i ropy i na TAKIE podniesienie cen i pieczenie swoich kartofli w tym ognisku [de facto wspierając Izrael i otwierając mu drogę do rozkręcenia wojną realizacji Wielkiego Izraela] - to moim zdaniem z tego już się nie wyplącze - i będzie na "celowniku" i względem świata islamu i względem Chin. Gdyby Rosja sprzedała większośc obszarów, których i tak nie jest w stanie zagospodarować [bo nie ma na to funduszy] - a jak zmarzlina puści, to metan zwyczajnie będzie się ulatniał w bardzo niemiły i katastrofalny sposób - także z Arktyki. Więc opieranie się na paliwowych bogactwach Syberii i Arktyki to w konkretnej sytuacji Rosji głupota - równie dobrze, a nawet bardziej realistycznie mogą dumać o eksploatacji Helu-3 z Księżyca. Przy czym wcale nie proponuję odsprzedania całej Syberii - powiedzmy 3/4 - z zachowaniem pewnej głębi strategicznej na wschód od Uralu. Ten ruch Kremla byłby takim kopnięciem w stolik, że faktycznie po pierwsze dla USA byłby to "game over" w grze o hegemonię - na korzyść Chin. Po drugie, Chiny musiałyby wyłożyć gigantyczne kwoty na industrializację i skomunikowanie Syberii. A wobec objęcia bezsprzecznego prymatu w Azji i wobec zdeklasowania USA - projekt intensywnych zbrojeń do konfrontacji i hegemonię - z samej definicji nowego stanu rzeczy - przestałby mieć sens dla pragmatycznego i dalekosiężnego Pekinu. Xi byłby uznany za kogoś większego od "pierwszego cesarza zjednoczyciela" i od Konfucjusza - razem wziętych. A dla Chin przynajmniej kolejne 3 dekady by wypełniły projekty infrastrukturalne - z planem wypełnienia obietnicy dobrobytu i Wielkiego Renesansu - zwłaszcza na stulecie Nowych Chin - czyli na 2049. Bogaty ma dużo do stracenia, a mało do zyskania na wojnie. Chiny to nie Rosja - to nie jest spadkobierca Złotej Ordy, która pod postacią Białej Ordy Kremla kontynuuje "kulturę" ciągłego podboju wojennego. Oni się z tego imperialnego umiłowania wojny wyleczyli po wielkiej tragicznej wojnie Czu z Han jakieś 22 wieki temu, gdy nastąpiła taka zapaść i upadek - nawet dla zwycięzcy, że teraz bardzo, ale to bardzo unikają wojny, która jest traktowana jako zło samo w sobie i OSTATECZNOŚĆ - ryzykowna i zawsze zbyt kosztowna. Rozumowanie, że jakby sprzedać 3/4 Syberii [i odpowiedni kawałek Arktyki], to zaraz Chiny będą w Moskwie - ten "argument" oddaje tylko myślenie skrajnie rosyjskie, wszczepione właśnie w tej specyficznej cywilizacji. Po pierwsze minimum na 3 dekady Chiny by odłożyły wszelkie plany ekspansji i projekcji siły. Po drugie - Pekin woli handlować, nie wojować - to na handlu zbudowali i budują dalej swoją siłę. Nie to, że są jacyś specjalnie moralni, ale są pragmatyczni i skrupulatnie kalkulują, że handel i globalizacja im się bardziej opłacają, niż wojowanie i podboje. Inna rzecz, że gdyby 3/4 Syberii i Arktyki zostały sprzedane Chinom, to Rosja by zeszła z celownika OBU SUPERMOCARSTW, a te siła rzeczy zostałyby uwikłane w patowy układ konfrontacyjny w Arktyce i na liniach brzegowych. I siłą rzeczy wszelkie inwestycje militarne Pekinu by szły właśnie utrzymanie "porządku" dziobania wobec USA - jako ciągłego groźnego konkurenta nr 1. Tak naprawde Kreml sprzedając te włości by zarazem pozbył się wszelkich problemów z komunikacją zagospodarowaniem, z enklawami innych etnicznie narodów - co by przysporzyło z kolei kłopotów Chinom. I paradoksalnie role by się odwróciły - to te narody i obszary autonomiczne by szły z "pielgrzymkami" do Moskwy, korzystnymi ofertami politycznymi i handlowymi - dla lewarowania Pekinu. Tak samo państwa Azji Środkowej i kaukaskie. Moskwa by nie musiała wydawać kopiejki na utrzymanie żołnierzy, sił i baz - a miałaby poparcie i głosy "my chcemy z wami" ze wszystkich tych stron. Nie mówiąc o tym, że i tak by w swoich rękach zachowała spory kawałek Arktyki i pas komunikacyjny arktycznej i spore zasoby szelfu - na które by w TAKIEJ sytuacji miała zasoby do eksploatacji. Chiny by musiały bardzo rozciągnąć i osłabić przez to swoje wojska na granicy i saturację środków ofensywnych i defensywnych - Rosja dokładnie odwrotnie. Przy oddaniu Krymu - koniec sankcji Zachodu, odblokowanie strumienia technologii, na który w TAKIEJ sytuacji miałaby pieniądze. I najważniejsze - oparcie się o high-tech i skok technologiczny i zapewnienie długofalowo odrodzenia etnicznych Rosjan. W nowym układzie graniczno-terytorialnym, ludzie obcy etnicznie [np. mieszkający w Moskwie] mieliby alternatywę - albo pełna lojalka i asymilacja [jak w Szwajcarii] - albo proszę bardzo - wracacie do Czeczenii, Tatarstanu itd - które są już poza FR. Nawet na drogę jakieś kwoty na zachętę. I co ważne - sam Kadyrow czy inny sternik danej autonomii-państwa - sam by do tego zachęcał, bo i sam by chciał się pozbyć Rosjan - i sam by chciał wzmocnienia się demograficznie. Kwestia odpowiedniego rozegrania, które można zrobić po swojemu, jak ma się środki - a w TAKIEJ sytuacji to Moskwa by środki miała - i to aż nadto. Co istotne - w nowej sytuacji naturalnym polem dla Rosji byłaby Europa. Tu na pewno w TAKIEJ sytuacji [i przy saturacji sił i przy dużych kwotach w ręku] Rosja jako gracz handlowy i polityczny i militarny DLA EUROPY i Z PUNKTU WIDZENIA EUROPY by mogła bardzo, bardzo dużo ugrać. Bez jednego strzału, bez jednej groźby - po prostu swoim nowo skonfigurowanym potencjałem byłaby bardzo silnym graczem z dobra oferta na dzień dobry - pod warunkiem odłożenia zbójeckiej pały, a zabrania się do roboty i handlu. A w takiej nowej systemowo i strukturalnie sytuacji, cała Europa - wraz z Rosją - stanowiłaby zupełnie nowego silnego gracza wobec Chin i Jedwabnego Szlaki - ale i wobec USA. Ja tylko szkicuję - plusów jest dużo więcej - ale proszę pomyśleć "na drugą rękę" - tzn. przy trzymaniu się kurczowo starego schematu "ziemia-surowce-włodarze" - już w tej chwili OZE przyrastają szybciej, niż wzrost mocy na paliwach kopalnych. Słońce, wiatr, prądy morskie, pływy, geotermia, biomasa itp OZE - tak czy tak w 3-4 dekady zmarginalizują paliwa kopalne - tym bardziej, że cena kilowata mocy z OZE maleje, a cena kilowata mocy z paliw kopalnych będzie DŁUGOFALOWO powolutku [z wahaniami i odbiciami - ale jednak] rosła WZGLĘDEM innych źródeł - bo rosną koszty wydobycia gazu, ropy i węgla, a i te paliwa kopalne się skończą, no bo są właśnie nieodtwarzalne. Już ok. 2000 przekroczyliśmy zużycie połowy tych paliw kopalnych. Zajęło to nam powiedzmy 130 lat, z tego większość czasu na "rozruch" i na dochodzenie do obecnego zużycia. Drugą połówkę zużyjemy już w czasie od 30 do 50 lat. Zresztą niecałą - bo z 10% będzie nieopłacalne kosztowo do wydobycia. Dla Rosji i innych państw surowcowo-paliwowych jedyną drogą jest przeskok na OZE, na high-tech, na produkty wysoko przetworzone - na ekspansję w oceany i dno morskie, na ekspansję w kopalnictwo kosmiczne i infrastrukturę tam rozbudowywaną. Stare kalki jak za Iwana Groźnego, Piotra I, Katarzyny II, czy Stalina i Breźniewa -są NIEAKTUALNE i PRZESTARZAŁE i MARGINALNE. Co zreszta widać po najbogatszych państwach arabskch - które stawiają już ostro długofalowo na przetworzenie gospodarki pod OZE, produkcję, usługi, rynki finansowe. A Rosja - dalej po staremu na ślepo starą śpiewkę.. Nawet rozumując konfrontacyjnie i "imperialnie" - [bo ja wolę synergię i współdziałanie] - to nawet tak prymitywnie rzecz biorąc, już nie o Ziemię chodzi za 2-3 dekady - a o Układ Słoneczny. Nie te "mapy" w rękach, nie te zasoby do kalkulacji. Nie mówiąc o tym, że by istniała Rosja - potrzebni są Rosjanie - a na razie z tym jest coraz większy kłopot w FR -zwłaszcza w porównaniu do nie-Rosjan w FR. Ja naprawdę dobrze życzę Rosjanom i chcę ich uchronić od krwawej kosiarki, w która sami idą. Generalnie pokój i dobrobyt są lepsze od wojny i nędzy. Piotr I miał tyle rozumu po wojażach na Zachodzie, by ostro zmienić kurs Rosji [choć w wielu aspektach społecznych powierzchownie w mentalności, ale chociaż ostro od strony nazwijmy "nowoczesności technologicznej" i politycznej]. Pytanie, czy Putin lub jego następca staną na wysokości zadania - bo obecny kurs Rosji w polityce, w ekonomii, w rozwoju - to coraz szybsza podróż Titanica prosto w górę lodową. Alternatywą jest niestety militarna droga i ze strony islamu i ze strony Chin. Co wynika z pozycji geostrategicznej w Eurazji i z obecnego uwikłania Rosji względem tych dwóch graczy - co własnie ma eskalowac po pakcie Putin-Netanjahu. Jak teraz Putin z Netanjahu [za jego plecami] pójdzie DO KOŃCA i WYKONAWCZO na opcję wojenną - to moim zdaniem powrotna fala wojny świata islamu i Chin za dwie dekady zmiecie Rosję. Krwawo - jako pierwszy etap III Wojny Światowej. Niestety - kto mieczem wojuje - od miecza ginie. A za dwie dekady miecz Rosji będzie zardzewiały, bo z poprzedniej generacji, nowe generacje broni i systemy Chin zwyczajnie zdeklasują Rosję i jej możliwości ataku i obrony. Lasery, broń impulsowa, mikrofalowa, energetyczna, komputery kubitowe z AI, łączność kwantowa itd - są szybsze i bardziej inteligentne i lepiej poprowadzą i atak i obronę. Rosja będzie WTEDY jak ślepy mamut w bagnie. Nawet kontratak saturacyjny tu nie pomoże, zresztą jest w tym naiwne założenie, że rakiety nie zostaną unicestwione na ziemi, a systemy dowodzenia nie zostaną zinfiltrowane, czy oślepione. Co jest naiwnym założeniem przy takiej dysproporcji technologiczno-generacyjnej, jaka wytworzą Chiny [bo mają na to środki - a Rosja - NIE MA] - o ile będą zmuszone przez Rosję do kontynuacji drogi zbrojeń. To nie USA - to Rosja w tej chwili trzyma w ręku decydujące karty swoim wyborem - jeżeli Kreml pójdzie na skróty i na konfrontację wojenną korzystając z OBECNEJ siły militarnej Rosji - to za 2 dekady w wyniku tej decyzji będzie III Wojna Światowa. Jeżeli Rosja pójdzie na zagrywkę z Syberią i Arktyką jako DECYDUJĄCY "game changer", który prawdziwie systemowo-strukturalną woltą i kopnięciem w eurazjatycki stolik przebuduje de facto cały układ światowy - to świat ma realne szanse na pokój i rozwój - i na wykładnicze zagospodarowanie układu Słonecznego i jego zasobów energetycznych i surowcowych do końca XXI w. Dlatego właśnie piszę, choć szanse na zmianę optyki Kremla są małe [ale: niezerowe] - niech Rosja będzie bogata, bezpieczna, zasobna, rozwojowa, z bogatymi obywatelami - niczego im nie żałuję [WIEM: różni tacy Wszechpolacy ze starym myśleniem zawyją W TAKIM PRZYPADKU tęsknie za swoimi blaknącymi snami o potędze i Wielkiej Polsce - sorry Panowie, trzeba patrzeć dalej i szerzej - jedziemy na jednym wózku zwanym Ziemią] - i niech w nowym scenariuszu cały świat będzie bezpieczny i niech ominie świat III Wojna Światowa. Bo jeżeli III w.św. wybuchnie, to Rosja będzie pierwsza do wielkiej rzezi - ale przy tej saturacji najnowocześniejszych środków kontroli, dowodzenia, siły i skali środków zniszczenia nowych generacji [i to nawet bez skażenia całej Ziemi np. radioaktywnością - pisałem o tym - np. przy okazji broni neutronowej czy mikrofalowej] i przy zasięgu i skali ich globalnej projekcji - zginą w tej wojnie miliardy. Bo to będzie się działo naprawdę w wojnie ŚWIATOWEJ [dwie poprzednie były w istocie ograniczonymi wojnami qusi-kontynentalnymi ze wspomaganym międzykontynentalnym transferem logistycznym] - po raz pierwszy realnie technicznie i pod względem skali - W WOJNIE ŚWIATOWEJ i TOTALNEJ. Nie byłbym wcale zdziwiony, a właściwie to obawiam się, że skutki użycia takiej broni w takiej skali i zasięgu wraz ze skumulowanymi skutkami głodu, chorób, chaosu, narastających katastrofalnie zmian klimatycznych [na które by nie było przeciwdziałania, ani nawet ochrony - bo środki by szły na wojowanie] - najprawdopodobniej by dały "rezultat" Wielkiej Zapaści - całkiem realne, że populacja ludzkości spadłaby wtedy poniżej miliarda. Szachownica
[2018-02-19] Szachownica
@bmen - wg mnie trzeba stworzyć oddolną strukturę ekonomiczną, rozproszoną, opartą o autonomię poszczególnych gospodarstw jako mikrofirm rodzinnych. Inaczej wszystko, co "ideologiczne", będzie palcem po wodzie bez twardego zabezpieczenia niezależności bytu rodziny. Zwłaszcza wobec nadchodzącej automatyzacji i wobec ciężkich czasów konfrontacji międzynarodowej - bo wtedy władza wewnętrzna nieuchronnie twardnieje [albo państwo rozpada się i kapituluje] i musi być na to "stwardnienie" kompensacyjny lewar i balans - najlepiej oddolny. Potrzebne są zasoby oddolne - rozproszona i dynamiczna "just-in-time" inteligentna struktura produkcyjna i sieciocentryczna W RĘKACH RODZIN [a nie w rękach jakichś przytłaczających społeczeństwo molochów-podmiotów prawnych]- i autonomia wyżywienia się kłania jako priorytet absolutny dla suwerenności oddolnej. Nie gadanie - a twarde aktywa i długofalowe "zabezpieczenia" bytu i funkcjonowania rodziny i społeczeństwa. Inaczej mamy szybko w twardych czasach niewolników na cudzym odgórnym pasku instytucjonalnym. Dopiero wtedy, społeczeństwo obywatelskie ma zasoby realne dające wolność i pole manewru do układania się z władzą na swoich warunkach przynajmniej partnerskich - i wtedy jest zbudowane naprawdę oddolnie - i ma zdrowe korzenie i glebę do rozwoju kulturowo-społecznego - dopiero wtedy układanie programów ma podstawę w realu - żeby mieć "co i czym" dysponować i decydować. Akurat drukarki przemysłowe 3D, CNC, ogólnie digitalizacja i łatwośc transferu wzorców i informacji, prosumenckie rozproszone mikro-OZE [także jako baza elektromobilności - kolejnego obszaru suwerenności oddolnej], internet jako medium, a dalej internet rzeczy, następnie na tym budowa otwartego "reaktora rozwojowego" opartego o "open source" itd - bardzo dobrze się do tego wszystkiego w funkcjonowaniu nadają dla budowania oddolnych klastrów i gridów ekonomiczno-społecznych - ale trzeba to wyraźnie mocno dopilnować i ukierunkować świadomie prawnie i nie pozwolić na przechwycenie przez różne korporacje, lobby, wręcz mafie polityczne - czy także przez państwo - bo państwo NIEDOPILNOWANE łatwo zamienia się w pasożyta i szybko odkrywa formułę, że "obywatele dla państwa - nie państwo dla obywateli". Samo nic się nie zrobi - potrzebna jest szeroka akcja informacyjno-społeczna dla wytworzenia tej świadomości, co jest do zyskania - no i do stracenia w razie przegapienia i oddania pola INNYM. ------------- TAK - taka unia polsko-skandynawsko-turecka ma sens - dopóki jest wspólny silniejszy nieprzyjaciel z bardzo niemiłymi zamiarami - na wspólnej linii jako państwa graniczne - dopóki jest zewnętrzny gracz, który jak Chiny - stawiałby na taki sojusz cementujący obszar jego starań [oczywiście dla Chin to sprawa stabilizacji obszaru pod Jedwabny Szlak, gdzie i Skandynawia chce partycypować, zresztą północna arktyczna morska nitka Jedwabnego Szlaku i tak dojdzie do Skandynawii]. No i może najważniejsze - prócz wspólnego interesu polityczno-militarnego i ekonomicznego - brak "deptania sobie po odciskach" - bo Skandynawia za Bałtykiem, a Turcja na południe od nas ze sporym buforem. Czyli wspólny biznes, spore plusy i minimalizacja minusów, pozytywna kalkulacja na koszt alternatywny - wtedy sojusz na 100% ma sens. Wzorem pragmatyczni Brytowie - oni z każdym mogli bez wahania [ale po kalkulacji wszystkich za i przeciw] zawiązać sojusz i nie było mowy o jakiejś "egzotyczności", tylko o wspólnym interesie. Tak z góry uprzedzając - dla Turcji i tak głównym polem "zajęcia" przynajmniej na dekadę, a raczej dłużej, będzie obszar w Azji na południe i na wschód od Turcji - w takim układzie siłą rzeczy Turcja potrzebuje zaplecza i "bezpiecznych pleców", ale nie na zasadzie dogadania z Berlinem [bo te są ZA SILNE jako hegemon Europy - stąd zawsze będzie ZASADNICZO iskrzyło między Ankarą, a Berlinem - wyjąwszy TAKTYCZNE zwroty - jak to zwykle w polityce], tylko właśnie owe "bezpieczne plecy" Ankara będzie chciała realizować przez lewary na Berlin. Polska i Skandynawia spełniają ten warunek lewaru na Berlin. Za co Turcy mogą być wdzięczni i to najbardziej Polsce - np. w ramach technologii wojskowych. Ale - to jest dopiero poletko do ułożenia. Nie twierdzę, że się to urodzi - bo z wolą polityczną i wykorzystaniem okazji bywa różnie - a jedynie twierdzę, że to ma sens. Sojusz Polska-Skandynawia-Turcja ma uzasadnienie geopolityczne - czy to zostanie zrealizowane w świadomej geostrategii - o! to kwestia dojrzałości i sprawności sterników politycznych. Szachownica
[2018-02-20] Szachownica
Errata: nie "pierwsza rada Mao do Kissinfera" tylko oczywiście "pierwsza rada Mao do Kissingera". -------------- Ktoś pytał o sens akcji pomocy ofiarom Holocaustu żyjącym w ubóstwie, a zwłaszcza sprowadzenia tych ludzi do Polski, żeby dożyli ostatnie lata i umarli w godnych warunkach. To nie tak, że ja proponuję jakąś ślepą "hurra-akcję" na szturmówkę i bez pomyślunku, bo to wylewanie dziecka z kąpielą. Owszem - wolontariusze i pomoc bezpośrednia "ludzie dla ludzi", zwłaszcza spośród naszych pielgrzymów, pomoc Caritasu, a dopiero, jeżeli dana osoba zna wolontariuszy, a wolontariusze - tę osobę - i jest tez OBOPÓLNE zaufanie - dopiero wtedy proponować im przenosiny do Polski - z odgórnym wsparciem państwa. I nie to, że od razu całe rodziny zjadą żyć sobie za darmo na nasz koszt - NO WAY - TAKA "propozycja" to kiepska i samobójcza kalka chorej sytuacji z nachodźcami w Niemczech. To by dotyczyło z założenia osób samotnych. Wyjątkowo - dla tych posiadających rodziny - ale też tylko same ofiary Holocaustu - a nie, że jacyś synowie, wnuczkowie itd. Generalnie dla reszty ofiar Holocaustu, mających rodzinę w Izraelu - pomoc w Izraelu. Realnie sprowadzonych do Polski to pewnie byłoby od kilkuset do kilku tysięcy osób max. Ale sama humanitarna pomoc w Izraelu i ośmieszenie Przedsiębiorstwa Holocaust, które zasadniczo z odszkodowaniami dla ofiar Holocaustu nie ma nic wspólnego - bezcenne. Nie mówiąc o wymiarze "soft power" i kompletnym odwróceniu narracji. Notabene, płacimy jakieś kwoty rentowe polskim Żydom w Izraelu - zdaje się koło 100 dolarów miesięcznie, czy więcej. To powinno być obowiązkowo nagłaśniane - w kontrze do ubóstwa ofiar Holocaustu w Izraelu, w kontrze do pogardy, jaką są tam otaczani - ci ludzie biedni i opuszczeni. Przy czym ta oferta wyjazdu do Polski - to powinno być kierowane tylko do osób ubogich, czyli dla mniejszej liczny, za to większe kwoty. Co wcale nie przekreśla pomocy wolontariuszy. --------- Taka uwaga, bo pytałem prawnika w sprawie tych obywatelstw polskich jako takich i przyznawania i odbierania - organ przyznający ma z definicji rozumienia ducha prawa [jawnie czy niejawnie "zapisane" - ale uznawane prawnie] także "wbudowane" kompetencje do odebrania. Zwłaszcza, jeżeli kryteria i warunki uznania za obywatela, wymogi samego obywatelstwa ze strony państwa, mogą się zmienić - wtedy i weryfikacja jak najbardziej i odebranie też. Pomijam nawet, że można te zapisy literalnie wprowadzić w nowej Konstytucji RP, bo ta stara Kwaśniewskiego-Rotschildów z 1997, ułożona intencjonalnie pod systemowe zadłużanie budżetu w obcych walutach i pod faktyczne odebranie suwerennej emisji pieniądza - na pewno jest do zmiany. Zresztą dlatego tak KOD zażarcie jej broni - nie bądźmy naiwni, KOD robi to pod instrukcje i na pewno za pieniądze "operacyjnych wykonawców odgórnych poleceń" - czyli za pieniądze wysłanników w rodzaju Sorosa - bo idzie o duże pieniądze wielkich banksterów. Szachownica
[2018-02-22] Christo
@Szachownica, super, że opisujesz co się może stać i jak sie przygotować na nadchodzące złe czasy. Piszesz o organizowaniu sie oddolnie o tym co poszczególne rządy powinnny zrobić, ale co to daje? Jakie są efekty Twojego pisania? Z całym szacunkiem dla p. Nowaka ale promil naszego społeczeństwa zagląda tutaj na forum. Oczywiście cieszę się, że takie wpisy są tutaj robione. Ale jak uświadamiać resztę społeczeństwa? Ja propaguję linki do forum i zachęcam znajomych i rodzinę do czytania postów i komentarzy, ale z marnym skutkiem. To że się powinniśmy organizować to fakt, ale jak to robić? Szachownica czy Ty kontaktujesz się z politykami, albo innymi osobami, które mają jakiś wpływ na to co się w Polsce dzieje, aby ich uświadamiać?
[2018-02-22] Szachownica
@Christo - nie ilość, a jakość odwiedzających decyduje. Na większości forów "ogólnych" przeważa podwórkowe gadanie, jakby to była budka z piwem i takie tam pogaduchy odprawiają. Albo fora i portale są tak podzielone tematycznie i wyspecjalizowane, czy raczej wykrystalizowane [a właściwie skostniałe] "ideologicznie" i profilowo, i tak "oznakowane" dla czytelnika i widza, że zaglądają tam tylko ci, którzy to z góry popierają i niezachwianie w to wierzą. W taki sposób ani dyskusja, ani jakakolwiek zmiana myślenia w takich towarzystwach wzajemnej adoracji na pewno nie zajdzie. Tam się nic nie urodzi nowego - prócz obracania po raz milionowy "masła maślanego". Ewentualnie wchodzą tam i przeciwnicy - ale oni na 99,99% tylko chcą "nawrzucać" i dopiec do żywego swym ideologicznym wrogom - a nie dyskutować. O trollach wrażych agentur wpływu to z definicji nie ma co nawet wspominać jako o partnerach dla dyskutowania..... Ten akurat portal jest dość specyficzny - poprzeczka podniesiona, raczej nie dla neptyków, a dla ludzi bardziej "ogarniętych" i mających i szersze i często bardziej RÓŻNORODNE spojrzenie i często niekonwencjonalne myślenie. Ja swoją drogą i tak podsuwam pewne rzeczy konkretnym ludziom z medialnego świecznika naszego światka redaktorów, polityków, dziennikarzy itd, ale szczerze mówiąc bardzo trudno takich innych WAŻNYCH wodzirejów nauczyć "nie ich własnego" punktu widzenia, który oni tak namiętnie od lat propagują w mediach, a każdy z nich ma już swój ulubiony "grajdołek", dobrze uklepany i dobrze rozpoznawalny przez zwolenników, no i w takim układzie ciężko danemu luminarzowi to zmienić...nawet jakby chciał... Czasami daję też jakieś komentarze na defence24.pl czy na forsal.pl czy na nowakonfederacja.pl - to zwykle, jak już gadają skrajne głupoty i zupełnie zbaczają z sedna sprawy, albo wręcz przekłamują o 180 stopni. Ale powtarzam - i specyfika amerbrokera i dobór ludzi czytających - odpowiadają mi. Mnie interesuje merytoryczna, twarda, logiczna argumentacja - oparta o realne zasoby i realnie funkcjonujące układy. Tylko na tej bazie można robić zmiany i stopniowo [a czasami i skokami - bo czasami tak trzeba i nie da się inaczej] zbudować nową maszynerię ekonomiczną, społeczną , polityczną - a rzeczy "programowe" i ideologiczne to tak naprawdę wychodzą na samym końcu PO WSZYSTKIM jako wynik zebrania sumarycznych refleksji - i moim zdaniem "ideologia i program" co do przydatności - to taka "musztarda po obiedzie" - zawsze spóźniona i w zasadzie historyczna, bo świat coraz szybciej się zmienia. No i większość [może 99%] dedykowanych portali politycznych w Polsce [i na świecie] jest wypełniona przez gadanie o gadaniu, czyli, że ktoś gdzieś do kogoś coś tam powiedział i co inni [bardzo zbulwersowani] na to itd... - i tak idzie takie przegadywanie od Adama i Ewy na zasadzie "neverending story"- jak dzieciaki w piaskownicy. Zresztą - np. takie środowiska narodowe i wszechpolskie by mnie od razu pogoniły np. za niedawny wpis, gdy proponowałem ścieżkę uniknięcia III wojny światowej, "tylko" że za cenę i dobrobytu Rosjan [Niemców zresztą też - ale to wymagałoby konsekwentnie przekonstruowania UE, żeby skleić nową UE z taką nową Rosją w synergiczną całość] ale również - o zgrozo! - za cenę pożegnania ich lubych i tak wypieszczonych "snów o potędze" o Wielkiej Polsce, takiej na milion km2 z hakiem - i to jeszcze "szablą odebranej" tytułem zwycięskiej wojenki. Niestety - nie mieszczę się w żadnej z powyższych "szufladek" "politycznych" na tym naszym targowisku cudownych ofert z pomysłami na "jedynie słuszną drogę" od lewicy do prawicy - i stąd wybór amerbrokera. Zresztą - mam nieodparte wrażenie, że przyszłość będzie zupełnie INNA, niż ta wg oczekiwań obecnych polityków i działaczy i "stroicieli fortepianów". Oni wszyscy - świadomie czy nieświadomie zapatrzeni w stare kalki schematów i "dogmatów" - zwyczajnie zostaną wysadzeni z siodła zupełnie innym układem nowych "klocków" i relacji między nimi i nowymi sposobami funkcjonowania i budowania społeczeństw i ekonomii.... Wracając do amerbrokera: najbardziej mnie ciekawią pytania na forum - zwłaszcza trudne - byleby merytorycznie ułożone wokół jakiegoś spójnego do końca logicznego wywodu - i oparte o realia, nie o chciejstwo, czy wpieranie na siłę. Zresztą - skoro piszę od 2015, to się trochę nazbierało, są wpisy archiwalne prognoz za poprzednie lata... A czas robi swoje i pomalutku, ale nieubłaganie weryfikuje i narzuca nadrzędna perspektywę oceny - drzewo poznać po owocach. Jeżeli moje przewidywania zaczną się sprawdzać w perspektywie przynajmniej średniofalowej - dopiero wtedy jest sens szerszego propagowania. Tak jak pisałem - do końca tej dekady owszem będą wzrosty eskalacyjności, ale i spadki i pozorne tymczasowe "uspokojenia" - przynajmniej licząc świat jako całość. Moim zdaniem na razie jest etap przeciągania liny, obwąchiwania się wzajemnego graczy, zajmowania wstępnych pozycji, kalkulacji, gróźb i kopania po kostkach głównie pod stołem, a konflikty do tej pory były dość ograniczone i izolowane - wszystko się dzieje jako przygotowanie do DOPIERO PRZYSZŁEJ wielkiej gry, która w postaci twardych działań i zmian zacznie narastać dopiero od przyszłej dekady - a i to wcale nie tak na "hurra" i nie jednotorowo. Inna rzecz, że już teraz decyzja Rosji [na Kremlu] na rzecz dania wolnej ręki Izraelowi w wojnie na Bliskim Wschodzie - będzie raczej "albo-albo" - nie do odkręcenia. Tyle, że żadne apele nie zmienią tych decyzji wielkich dumnych "nieomylnych" sterników z atomową pałą w ręku [co daje bardzo złudne i długofalowo samobójcze poczucie własne bezkarności i wręcz wszechpotęgi wobec tych graczy bez atomu] - i choćby na kolanach błagać i wytłumaczyć jak dziecku tragiczne konsekwencje DŁUGOFALOWE - nie posłuchają. Bo niestety patrzą kadencyjnie, wolą pozornie lepsze TERAZ kosztem odleglejszej PRZYSZŁOŚCI - nawet Putin - w istocie działają wg uświadomionego czy nieuświadomionego "dogmatu", że po zakończeniu kariery to "po mnie choćby potop". Tak niestety działają politycy, a i opinia publiczna jest dość krótkowzroczna...kontrola polityków przez społeczeństwo jest zawsze PO i zawsze spóźniona i zbyt łagodna [zwykle wcześniejsza emerytura, a bardzo, bardzo rzadko jakiś proces, rozliczenie i więzienie]- dlatego każdy z nich robi swoje jak chce... Szachownica
[2018-02-23] Szachownica
Jeszcze uwaga - w poprzednim wpisie bardzo na skróty rzecz uprościłem co do decyzyjności Putina, Netanjahu czy innych "silnych włodarzy", bo ani Putin ani Netanjahu ani nawet Kim nie są absolutnymi i całkowicie niezależnymi władcami. Wiszą na grupach wpływu, resortach siłowych, kompleksach militarno-przemysłowych, więcej - są niejako ich "wytworem", działają w ramach pewnej uznawanej w danym kraju mentalności i strategii działania i pojmowania jego interesu. Zmienić to jest bardzo trudno. Są dwie metody - albo groźba bezpośredniej siły - od terroryzmu personalnego [metoda asasinacji], po siłę pełnoskalową otwartego uderzenia na dany kraj. Tylko że taka siła zwykle jeszcze bardziej cementuje opór i radykalizm działania przywódcy z jego pretorianami i wszelkimi grupami wpływu, a często jest wykorzystywana jako element cementowania narodu wokół danego Umiłowanego Przywódcy i Wielkiego Sternika i Obrońcy Narodu. Druga metoda to siła oddolna, zwykle jako "soft power", siła masowa narzucająca właśnie nowe myślenie, nowe schematy, nowa mentalność, całych uświadomionych społeczeństw, i to najlepiej większości społeczeństw świata. To jeszcze trudniejsze - bo wymaga złamania narracji mainstreamu, który to mainstream służy różnym lobby ze świecznika, a też wymaga od ludzi i społeczeństw wyjścia poza narzucane schematy myślenia, przejścia do myślenia globalnego - ale bez wpadania w pułapkę suflowanych przez NWO schematów myślenia wg globalizacji odgórnej i scentralizowanej - totalnej. Pytanie zasadnicze - CO KONKRETNIE ROBIĆ? Moim zdaniem najważniejsze jest łamanie dotychczasowej bezalternatywności globalizmu - zmierzającego tak czy tak do realizacji planu NWO. Trzeba pokazywać, jak można ZUPEŁNIE INACZEJ zbudować oddolnie społeczeństwa do synergii globalnej w klastry i inteligentne i dynamicznie zmienne gridy społeczeństwa sieciocentrycznego, z rozproszona produkcją energii [z OZE], produktów, usług, komunikacji. Musi byc pokazana ALTERNATYWA - i co więcej - alternatywa lepsza w swoim funkcjonowaniu i w rozwoju dla ludzi i przez ludzi - od tej suflowanej uparcie "jako jedyna możliwa droga" przez NWO. Przykład z wpisem co do Rosji [3/4 Syberii za pieniądze na rozwój i skok Rosji w XXI w i w dobrobyt i nowy sposób funkcjonowania] - i tak został powierzchownie nakreślony, bo wymagałby i przebudowy UE do współpracy z nowa Rosją, i przebudowy samej Rosji od wewnątrz - z naciskiem na B+R, na industrializację high-tech, na zamianę dotychczas preferowanej jako strategicznej oligarchicznej gospodarki surowcowej i kompleksu militarno-przemysłowego - zamiany tych molochów na wiele wolnych rynkowo firm rozwojowych w ramach elastycznej współpracy Przemysłu 4.0. Co wiadomo - ani oligarchom, ani generałom, ani szarym eminencjom ze specsłużb Rosji - zbytnio się nie podoba. Ale same pokazywanie LEPSZYCH ALTERNATYW - już daje siłę do budowania takich zalążków - np. w Polsce. Albo np. w Nowej Zelandii - lub w Singapurze. Jako realista widzę bezwładność i siłę starych struktur i ogłupienie społeczeństw - ale to nie zwalnia mnie od próby przekazu już teraz i siania ziarna pod przyszły nowy świat, który najpierw trzeba zbudować, i to oddolnie, nie odgórnie - bo scentralizowany odgórny siłowy moloch to przepis na dyktaturę i na piekło wybrukowane dobrymi intencjami. Trzeba budować oddolnie na twardym podłożu autonomii ekonomicznej rodziny - energetycznej, produktowej, usługowej, informacyjnej, komunikacyjnej - i zwłaszcza żywnościowej - i na tym budować klastry i gridy lokalnej społeczności po globalna wioskę sieciową. Niestety na 90 nawet 95% III wojna światowa jest wg mnie nieunikniona - aczkolwiek ze względu na skalę działań i kontrdziałań, które do tego doprowadzą - raczej dopiero za dwie dekady. Ale zostaje te 10% czy nawet 5% szansy uniknięcia rzezi - no i na zbudowanie enklaw, które rzezi unikną, a tu Polskę typuję na szczycie rankingu do realizacji - i trzeba tą szansę maksymalizować i nie odpuszczać. A poza tym - po zniszczeniach Wielkiej Konfrontacji - i tak trzeba będzie świat odbudować - a wtedy trzeba mieć nowe oddolne SPRAWDZONE JUŻ konkretne metody tej odbudowy. Jednego jestem absolutnie pewien na 100% - to wszystko, aby się udało w nowej postaci - musi być najpierw dobrze wypróbowane i sprawdzone, a nie oparte ideologicznie o budowanie odgórne i "uszczęśliwianie" na siłę i wbrew rzeczywistości - jak to robiła komuna i nie tylko komuna wg zasady "jeżeli fakty przeczą teorii - to tym gorzej dla faktów".... . Podstawowa komórka nowego świata to autonomiczna rodzina - i dopiero potem budowanie synergii współdziałania społecznego. Co ze względów kulturowych [ale i ekonomiczno-geograficznych] może RÓŻNIE wyglądać w różnych społecznościach i państwach [bo te pewnie zostaną jako kościec organizacyjny]. Więcej - jak rodzina jest silna i autonomiczna - to budowanie poziomów "wyżej" i tak przebiegnie w dużym stopniu "w praniu" w naturalnych "korytach rzek" - jedne rozwiązania się sprawdzą - inne nie. Oczywiście i te wyższe poziomy można wpierw przemyśleć i zaproponować pewne bazowe schematy funkcjonowania i organizacji - ale nie na zasadzie, jak to głosił Fidel na Kubie po 1991 - że "albo socjalizm albo śmierć"... po prostu próbujemy wszystko z dobrą wolą na czas określony na zasadzie pewnej umowy - potem oceniamy, zgłaszamy otwarcie do dyskusji przez uczestników "gry" plusy i minusy, sumujemy, wychodzą poprawki - albo uznajemy, że to nie ma sensu - i patrzymy na innych, którzy inny model zastosowali. Faktycznie dany system może umrzeć śmiercią naturalną [albo przekształcić się w nowy] przez wycofywanie się rodzin w dowolnej chwili z danego sposobu działania - i przez przepinanie się na inne. Sposób organizacji społeczeństwa to nie może być jak dotychczas - taka świecka religia, nietykalna na krytykę i jeszcze wpierana przez nawiedzonych wielkich sterników na górze. Czyli jeżeli budujemy oddolnie i dobrowolnie - to naraz może funkcjonować na danym terenie w DOBROWOLNYCH układach ileś schematów działania - i na danym terenie po pewnym czasie zostanie jeden lub dwa lub trzy - które się sprawdzą jako SŁUŻEBNE NARZĘDZIE [a nie jako "święty" cel sam w sobie, któremu ludzie muszą służyć i dla którego są przedmiotami]. Ale kluczem jest oddolność budowania - a żeby ta oddolność była realna - to rodzina musi być podstawową, autonomiczną silną komórką- realnym podmiotem - realnym niezależnym źródłem siły. To wszystko nie jest dla typowych nawiedzonych raptusów od przymusowego wdrażania na siłę odgórnie swoich wydumanych i wypieszczonych teorii - to jest długi marsz dla cierpliwych, gdzie wiele razy trzeba zrobić dwa kroki do przodu, a potem np. krok wstecz - i powoli to poprawiać - bardziej ewolucyjnie, dobrowolnie, z przemyśleniem i z zastanowieniem i z realnym "feedbackiem" poprawek, niż rewolucyjnie, ideologicznie, odgórnie i siłowo. Kluczem jest silna rodzina - to ona jest źródłem budowy synergii społeczeństwa "do góry" - budowy dobrowolnej - bo w każdej chwili dzięki swej autonomii może powiedzieć "dziękuję - wychodzę z tego, przepinam się na inny układ współpracy". Dobre jest to, że technika coraz bardziej pozwala na realizację autonomicznej rodziny - przez drukarki przemysłowe 3D i CNC, przez prosumenckie OZE, przez automatyzację przyszłej hydoponiki, przez sieciowość wymiany wzorców cyfrowych produkcji i usług, przez elektromobilność oparta zasilaniem na domowych-gospodarskich OZE. Przy oparciu się o powszechnie dostępne krzemiany, włókno bazaltowe i generalnie bazując na składnikach skorupy ziemskiej [sial i sima - krzem, aluminium, magnez i inne] - mamy prawdziwą suwerenność rodziny - od "twardych" produktów poczynając - po żywność, energię, komunikację i informację. Owszem - na końcu także i Grot w każdym domu - w ramach lokalnego OT - i jako balans i lewar na ewentualne zakusy władzy na szczycie do odgórnej centralizacji siły i odgórnego wymuszania czegoś w dół...ale to wymaga, by rodzina jako podstawowa komórka była i silna i zdrowa moralnie i świadoma swej roli - dopiero wtedy na końcu broń powszechnie do każdego TAKIEGO domu. I najpierw odpowiedzialna głowa domu dostaje broń do ręki - i pilnuje syna [i córkę] na strzelnicy. Nie na odwrót - broń na końcu. Szachownica
[2018-02-24] Jaro
Szachu, wiem nie na temat i nie to forum, ale znikąd sensownego wyjaśnienia. Mianowicie, skąd fale na księżycu, czy to ta zapowiadana projekcja, zbyt wielu niezależnych obserwatorów to rejestrowało? ---A dla ignorantów czy splątanie kwantowe może być pośrednim dowodem na istnienie BOGA?
[2018-02-26] Filka
Dla nieignoranta Jaro - A czy zaćmienie słońca w starożytnym Egipcie było bezpośrednim dowodem na istnienie boga? Proponuję zapoznać się z astrofizyką na poziomie przewyższającym 4 klasę szkoły średniej.
[2018-02-26] Szachownica
@Jaro - NIE WIEM - z tymi falami księżycowymi efekt musiałby być powtarzalny, a sprzęt PRZED sprawdzony. Przy czym najważniejsze: atmosfera ziemska musiałaby być monitorowana w stożku odbioru obrazu - i to w całym przekroju od troposfery po górny skraj przestrzeni kosmicznej. Bo to że atmosfera jest niejednorodna i płata figle z gęstością i przemieszczaniem, to wie każdy pasażer samolotu, który wpadł w turbulencje. Nawet dzieci wiedzą, że powietrze nad ciepłym asfaltem daje efekt "pływającego" obrazu. Ale i generalnie - masy czy ciepłego, czy zimnego powietrza, przemieszczające się konwekcyjnie - to główne źródło zaburzeń optycznych. Dopiero po sprawdzeniu tych czynników, zwłaszcza odnośnie powietrza, można by mówić o istnieniu zjawiska i zacząć je badać. ============ TAK - splątanie kwantowe, będące pozamaterialną propagacją natychmiastową niszczy całą sztandarową metodologię redukcjonizmu, na której opierają się ateiści [a raczej - ideowi antyteiści], ale też skutkuje zniszczeniem podstaw "materialnego" związku przyczynowo-skutkowego [rozumianego jako: materia wpływa na materię wg praw materii - i nic więcej nie ma miejsca]. Gdyby Wszechświat był pewnym projektem-wytworem pewnego Autora, to właśnie takie zjawisko splątania kwantowego - natychmiastowego, nie do przechwycenia, nie do przekłamania, nie do ekranowania - należałoby oczekiwać - i tak jest. To OMIJA w ogóle wszelkie wywody i metodologie badawcze PONAD poziomy obserwacji i badań dostępne człowiekowi, bo te są materialistyczne z natury. Bóg fizyków jest więc Autorem Symulacji zwanej Wszechświatem - który ma pełną natychmiastową kontrolę nad całym Wszechświatem "u źródła" - przez splątanie kwantowe. Notabene pojęcie prawdy jest w tym przypadku proste - prawda to suma obserwacji Boga danych w czasie rzeczywistym przez splątanie kwantowe. I to na najniższym poziomie, poniżej horyzontu obserwacji dostępnego człowiekowi. Dużo bardziej szczegółowo, niż biblijne porównanie "każdy włos jest policzony na waszej głowie", co było i jest symbolem wszechwiedzy Boga - dostosowanym do prostej ludzkiej umysłowości. Bo druga rzecz, niejako domykająca granice ludzkiego [i pewnie nie tylko ludzkiego - KAŻDEGO poznania dla istot w tym Wszechświecie] poznania i kontroli nad światem, to ograniczenie samej istoty obserwacyjności zdarzeń na poziomie elementarnym przez efekt superpozycji [kot Schoedingera] co wisi też na zasadzie nieoznaczoności Heisenberga. Nie mówiąc o tym, że zasada Goedla niedowodliwości części twierdzeń, zasadniczo ogranicza nawet teoretyczne poznanie jako takie. Dlatego mainstreamowe gadanie "oświeceniowe", w swej istocie rodem z XVIII w., że człowiek pozna Wszechświat i jego prawa, że jest panem natury, że już, już będzie wszystko wiedział i wszystko mógł, że została tylko mała część do poznania, cała ta pycha, jacy to jesteśmy silni i wspaniali, a Boga nigdzie nie ma, a obserwacje człowieka są niezawodne i ostateczne - są KOMPLETNYM SYSTEMOWYM ANTYNAUKOWYM PROPAGANDOWYM KŁAMSTWEM. I to powinno być OBOWIĄZKOWO mocno wryte w umysł przynajmniej każdego maturzysty, by zmieniła się świadomość ludzi i wykorzenić PRZESTARZAŁE KŁAMLIWE iluminacko-masońskie brednie. Cóż - jak to powiedział Pasteur - mała wiedza oddala od Boga - duża wiedza zbliża do Boga. Niestety w mainstreamie i w obecnym uproszczonym "popularyzatorstwie" nauki, serwowanym jako de facto ogłupiające opium dla mas, mamy przekaz w 99,99% obskurancki - oparty o tę małą, a raczej małostkową uproszczoną, czyli zasadniczo kłamliwą iluminacką wersję "nauki". Przy czym procesy chaotyczne niszczą nawet w makroskali cały prymitywny determinizm rodem z dumnego oświeceniowego oświadczenia Laplace "dajce mi pędy i momenty pędów całego świata a przepowiem wam losy świata", co wtedy było wraz z modelem zegara i deizmem podstawą "naukowego" i "postępowego" wyrugowania i Boga i wolnej woli wg materialistów. Tzw. "postępowcy", np. rodem z różnych dumnych lóż, często utytułowani, są ZWŁASZCZA TERAZ w istocie propagatorami obskurantyzmu i antynaukowości i ZACOFANIA. Ich porównywanie do Średniowiecza jest śmieszne - bo oni do pięt nie dorównują choćby św. Tomaszowi z Akwinu i jego całemu systemowi, w tym metodologii nauki, która on stworzył. Zwyczajnie ci post-oświeceniowi "luminarze" przemilczają istotę odkryć XX w. - albo mówią półprawdy niezrozumiałym językiem zastrzeżonym dla "wyższych sfer" - jakby nie mogli wprost powiedzieć, że cały aparat poznawczy i cała pewność poznania i jego trwałość legły w gruzach SYSTEMOWO w XX w. Mówiąc krótko - zgodnie z PRAWDZIWĄ nauką prawa natury i ich powtarzalność jest WARUNKOWA, a sam mechanizm czy powtarzalności zjawisk, czy absolutnej zmiany samych praw - jest poza zasięgiem poznania i obserwacji - ale nawet teorii. Nic - absolutnie nic poza Bogiem [minimalnie przynajmniej pojmowanym "Bogiem fizyków"], nie jest gwarancją dalszego istnienia świata w tej formie [czy formie ZMIENIONEJ od podstaw naprawdę elementarnych po cały Wszechświat] - choćby o pikosekundę do przodu. Podstawowy atrybut prawdziwego naukowca dzisiaj - to głęboka, bardzo głęboka pokora wobec możliwości poznania Wszechświata przez naukę - i wobec możliwości nauki [i technologii i techniki]. I generalnie - wobec możliwości instrumentalnego kształtowania świata przez ludzi. Nasza nauka formowana "od środka" - czyli metodami i narzędziami i pojęciami z wnętrza Wszechświata i na bazie Wszechświata - to nawet nie jest domek z kart - bo nawet sama dana konkretnie idea takiego domku z kart może być w następnej chwili niemożliwa do artykulacji, bo w nowym świecie zwyczajnie będą inne kryteria i inne zasady budowy - tak świat się może zmienić - i to natychmiast, bez żadnych obserwacyjnych przesłanek dostępnych dowolnie rozwiniętej nauce - nauce choćby rozwiniętej za miliardy lat. Wszechmoc Autora Wszechświata - Inteligentnego Projektanta - Podstawowego Synchronizatora i Gwaranta Kontynuacji Istnienia i Praw - czy jakby inaczej nazwać Boga - w każdym razie bytu KONIECZNEGO dla zagwarantowania Wszechświata z punktu widzenia NOWOCZESNEJ fizyki - jest przerażająca, praktycznie przechodząca ludzkie [i innych istot z tego Wszechświata] pojęcie. Osobna rzecz to zjawisko świadomości i samoświadomości, zupełnie na siłę doklejone do materializmu i w swej istocie właśnie pozamaterialistyczne w ŹRÓDLE. Pół biedy dla nauki, gdy cybernetykę i teorię informacji można przylepić do nośników materialnych - ale właśnie splątanie kwantowe wyrywa to "przylepienie" w swej istocie źródła i funkcjonowania od nośników materialnych, które ze źródła stają się służebnymi narzędziami pozamaterialnych mechanizmów - NIEPOZNAWALNYCH przez naukę. To trochę jak z falami radiowymi i odbiornikiem - fale bytują "sobie" a odbiornik "sobie", ale i to nie jest dobre porównanie, rzecz jest dużo, dużo bardziej skomplikowana w interakcjach - których "interfejsem komunikacyjnym" między tymi dwoma światami bytów - znów jest Bóg - i to w sposób konieczny. Stąd prawdopodobnie i takie paradoksy, że już, już niby znamy wszelkie zasady funkcjonowania mózgu itd - a potem okazuje się po przy świetleniach, że całkiem normalnie funkcjonuje świadomy człowiek, i to zupełnie normalny i niewyróżniający się od innych, który np. z mózgu ma tylko praktycznie rdzeń i móżdżek, a szarych komórek i generalnie "głównej masy" półkul mózgowych - zasadniczo brak, a te co są, to są wręcz śladowe. Procesy materialne wyglądają na wtórne i skutkowe [a nie źródłowe i przyczynowe]- choć także powiązane "feedbackiem" z niematerialnymi procesami świadomości i podświadomości. Nie będę się odwoływał do Kanta i Leibnitza - oni już w swoim czasie mieli zasadnicze podejrzenie, teraz już wyglądające na prawdziwe i nieuniknione [żeby model świata trzymał się kupy], że to Bóg jest owym "synchronizatorem" bytu świadomości ze światem materialnym. Dla fizyków efekt splątania kwantowego rujnuje cały materialistyczny "podgląd" i pewność obserwacji i pewność rozpoznania funkcjonowania Wszechświata - a zwłaszcza materialistyczny związek przyczynowo-skutkowy. Natomiast cybernetyka czy chce, czy nie, choćby przez cybernetykę społeczną, wrasta w informacyjny obraz Wszechświata, obraz bytów i wartości PRZYCZYNOWO całkowicie ponadmaterialnych, choć REALNYCH [bo STEROWANYCH wolną wolą w przypadku przynajmniej samoświadomości], a tworzonych i mapowanych do świata przez świadomość i samoświadomość - czyli przez byty sterujące, nadrzędne i źródłowe. Zresztą - dokładnie m.in. dlatego cybernetyka od pierwszego rozpoznania jej konsekwencji, była całkowicie zakazana jako "wywrotowa" za stalinizmu, a i potem w czasach komuny tłumiona - i rozwijana po partyzancku i "dysydencko" np. w Polsce przez Mazura i Kosseckiego. Co akurat wiem z pierwszej ręki od ś.p. Pana Kosseckiego. Nośniki materialne nie są źródłem ani praw natury ani działań ani świadomości i samoświadomości - są tylko wykonawczymi wtórnymi narzędziami na tym świecie. Przy czym wszystkie "sznurki kontroli i operacyjnego działania" i tak trzyma w ręku Autor Wszechświata - przez splatanie kwantowe - bez żadnych ograniczeń materialnych, zwłaszcza ograniczeń czasu i przestrzeni. Można umownie powiedzieć, że cały Wszechświat funkcjonuje na zasadzie mrowia "czarnych skrzyneczek" - do których mechanizmu nigdy nie będziemy mieli "dojścia", a które cały czas kontroluje jedynie Autor Projektu. To, że prawa natury działają - nie wynika z samej natury Wszechświata - a jedynie z woli jego Autora i może być to całkowicie zmienione przez niego w dowolnej chwili na nowy "program funkcjonowania". Tak przy okazji - podkreślałem ograniczenia nauki budowanej "od wewnątrz" Wszechświata. Nie tylko dla ludzi - także dla wszelkich istot w nim funkcjonujących. I niezależnie od stanu rozwoju nauki - nawet za miliardy lat. Więc jeżeli jacyś prostacy wyskoczą z UFO i innymi cywilizacjami, w sensie , że to dowód, że Boga nie ma, albo pośrednio, że ci Obcy - strasznie "nowocześni" i "rozwinięci" na pewno ich zapewnią solennie, że Boga nie ma - to sorry - to tylko bardzo, bardzo naciągany "argument" dla naiwnych, a w istocie wielkie ośmieszenie i kompromitacja takiego zasłaniania się obcymi cywilizacjami, nie żaden argument. Szachownica
[2018-02-26] Szachownica
Jaro - tak wracając do Twojego pytania o "fale księżycowe". Minimum "systemowej" weryfikacji zjawiska i uniezależnienia obserwacji od sprzętu i od deformacji w powietrzu to kilka różnych nagrań dokonanych z różnych miejsc [powiedzmy odległych o tysiące kilometrów, najlepiej też z różnych stref pogodowych] dokładnie w tym samym czasie - i identyczna propagacja fal i deformacji zaobserwowana po nałożeniu obrazów na siebie. Jeżeli coś takiego jest - to dopiero wtedy i problem jest. Inaczej powodem na 99% sprzęt rejestrujący i zjawiska atmosferyczne - jego niejednorodności. Jeżeli nie ma takich zsynchronizowanych identycznych obserwacji wg powyższej metodologii - to wg mnie sprawa jako taka nie istnieje jako problem do rozwiązania. Swoją drogą - gdy w Fatimie 13 października 1917 dziesiątki tysięcy ludzi - w większości niedowiarków, którzy przybyli, by wyszydzić zapowiedziany cud - oni wszyscy obserwowali to zjawisko, to zaraz pewni laicy usiłowali niejako ominąć istotę sprawy, powołując się na "zbiorową hipnozę" - co z miejsca zostało obalone, bo w okolicznych wioskach, ale i przez ludzi, którzy byli w drodze i nie zdążyli - było to obserwowane. No to zaczęli mówić, że to "naturalne", tyle, że takiej "naturalnej" obserwacji "tańczącego słońca" [w którego tarczę na dodatek można było swobodnie patrzeć] nigdy nie było - a tam wg sprawozdania słońce "tańczyło" po całym niebie [praktycznie w kącie liniowym niemal 180 stopni - i jednocześnie przy zachowaniu stałego wymiaru kąta polowego wymiaru słońca i bez zniekształcenia jego kształtu - co zupełnie "niszczy" wszelkie odwołania do znanych nauce zjawisk optycznych - ale i do modeli propagacji optycznej] i obecni tam ludzie absolutnie nie łączyli tego ani że zjawiskami mirażu, pobocznych słońc itp, ani z efektem "rozmazania" typowym dla gorącego powietrza itp. zjawiskami. Nie mówiąc o efekcie natychmiastowego wysuszenia kilkudziesięciotysięcznej rzeszy - zupełnie niewytłumaczalnego i moim zdaniem nawet ważniejszego od widowiskowego tańca słońca. Cud Fatimski mam za zdarzenie niewytłumaczalne z punktu widzenia optyki [a sporo nad tym w swoim czasie siedziałem próbując spójnie to wymodelować i "zapodając" temat różnym fizykom] - ale zarazem wcale nie twierdzę, że Słońce rzeczywiście zmieniało swoje położenie o dziesiątki miliony kilometrów. To był pokaz panowania nad naturą - panowania LOKALNEGO i INTENCJONALNIE SKIEROWANEGO na obszarze około 500-600 km2 - w sposób RAZEM niemożliwy [niemistyfikowalny] do powtórzenia i dla ówczesnej i dla dzisiejszej techniki. Co oczywiście może się zmienić szybko np. dzięki holografii i powiedzmy technice mikrofalowej. Aczkolwiek - i to ze względu na prawa optyki - w sposób słabo dorównujący, a raczej małpujący tylko częściowo cud 17 października 1917 - no i w sposób, który jednocześnie umożliwiłby obecnie wykrycie technicznych nośników, co z natury rzeczy przekreślałoby taki fałszywy cud - jako cud. Bo gdyby ktoś teraz obecną techniką chciał wysuszyć np. mikrofalowymi promiennikami taki tłum - to tych na skraju by spopieliło, a tych w ciżbie i tak by nie osuszyło. W innych modelach to jeszcze gorzej wypada taka symulacja... Notabene - gdy były objawienia postaci Matki Bożej w Egipcie ponad 40 lat temu [obserwowane wiele razy przez tysiące ludzi naraz - a sumarycznie przez MILION ludzi] - policja i tajne "cywilnie ubrane" służby w promieniu wielu kilometrów szukały skrupulatnie jakiegoś "projektora" czy czegokolwiek podobnego - NIC NIE ZNALEŹLI - a bardzo, bardzo gorliwie się starali.... Zresztą istotą cudu fatimskiego 13 października 1917 było to, że najpierw został z wyprzedzeniem UPRZEDNIO dokładnie na określoną porę dnia przepowiedziany - i sprawdził się dokładnie o tej godzinie. Co wyklucza "przypadek" i jego "naturalność" [w rozumieniu niezależności zjawiska od intencjonalnego sprawcy]. Sam w sobie cud nie służył jakiemuś "zadziwieniu" czy nawet pokazaniu potęgi - bo to się głównie eksponuje w przekazach [zwłaszcza absolutne przerażenie uczestników - a im większy szyderca, tym bardziej się tam kajał głośno publicznie, zwykle na kolanach i przeważnie słowami: "tylko Bóg mógł to uczynić"] - ale cud służył jako "pieczęć" WIARYGODNOŚCI przekazom trojga dzieci. Inaczej dyskusje o tym zdarzeniu zejdą zupełnie na bezsensowne tory, niezwiązane z jego istotą jako WIARYGODNEGO PRZEKAZU DO WDROŻENIA. Szachownica
[2018-02-27] Dzola
Szachownica, w swoich wpisach, dosyć ciekawych, nie bierzesz pod uwagę kto przeżyje, ocaleje, aby wejść w nowy świat. Świat, który już na zawsze przyjmie do serca Boga i będzie żył prawdziwie według Jego przykazań. Owszem, piszesz żeby się na to przygotować, własne przydomowe wyżywienie, studnia itp. Nie zdajesz sobie jednak sprawy z tego, że to Pan Bóg wybierze tych szczęśliwców a może nieszczęśliwców, bo to, co zobaczą po katastrofie tego świata przyprawi ich o mocne palpitacje serca. Nie trzeba nic robić, bo nie ocaleje nikt, kto ma nie ocaleć. Ci wybrańcy mają mieć poświęconą gromnicę w domu i tylko oni ją zapalą. Żadne inne światło, ogień nie będą płonąć. Żadne urządzenie nie da się włączyć. Żaden samochód, akumulator, agregat,latarka, bateria. Będzie to trwało trzy dni i trzy noce (chyba wiadomo dlaczego, przynajmniej wierzącym). Nie wolno otwierać nikomu i nigdzie nie wychodzić, nawet gdyby wydawałoby się nam, że wołają najbliżsi. Nie wolno wyglądać na zewnątrz, bo to co się będzie działo zabije. Zaciemnienie okien konieczne. Znaki tego wszystkiego już mamy a kolejne, jeszcze wyraźniejsze będą się cały czas nasilały aż do ukazania ogromnego krzyża na niebie, widocznego na całym świecie. Reszta w rękach Boga. Wszystko w tym czasie będzie zatrute. Woda, pokarm,powietrze, ziemia. Po tym czasie ci co ocaleją ( i wszystko inne ) zostaną oczyszczeni. Jakiś czas będą jeszcze żyć na ziemi w chwale, zanim Bóg całkowicie zamknie rozdział pt. Ziemia. Tak więc nie ma co się gorączkować z przygotowaniami. Jedynie Ci, co już teraz nie są przygotowani na to duchowo, mają problem. Najpierw mnie wyśmieją, wyzwą od średniowiecza, skierują do psychiatryka a potem spokojnie wrócą do swego dalszego samolubnego, bałwochwalczego życia. Mimo to, modlę się za wszystkich, wzywam miłosierdzia za wszystkimi, zwłaszcza za nieprzyjaciółmi i niedowiarkami i również proszę o modlitwę. Amen. Dzola.
[2018-02-28] Alizze
szachownica skąd masz informację o tym gościu "bez mózgu"?
[2018-02-28] Fizyk
@szachowinca w jakim celu znów wchodzisz na nieznany tobie grunt i się kompromitujesz. Znasz się na geopolityce, to o niej pisz, ale fizyki lepiej nie dotykaj, bo, jako dyletant strasznie upraszczasz. Nie ma czegoś takiego, jak bóg fizyków, to jakiś wymysł katolików, może tych spod Fatimy właśnie, co to takie wielkie cuda widzieli. Przepowiedziane wcześniej, cóż ukrywając spryskiwacz ogrodowy za domem Masajów, również potrafię wywołać deszcz. Pojęcie boga pochodzi ze strachu i niewiedzy ludzkiej. Za 100 lat zjawiska dziś niewytłumaczalne będzie opisywać każda książka do podstawówki, jak dla przykładu dziś zaćmienie słońca, co w Egipcie było kompletną fantastyką. Kilak przykładów na twoja manipulację i szafowanie pseudo faktami. "a im większy szyderca, tym bardziej się tam kajał głośno publicznie, zwykle na kolanach i przeważnie słowami: "tylko Bóg mógł to uczynić"" Jakie są na to dowody, kto był szydercą i jak się kajał? Jeśli wspomnienia ludzi, to wybacz, takich są setki w każdej religii. "Notabene - gdy były objawienia postaci Matki Bożej w Egipcie ponad 40 lat temu [obserwowane wiele razy przez tysiące ludzi naraz - a sumarycznie przez MILION ludzi]" - I nagle matka boska przestała się w Egipcie objawiać ... hmm ciekawe, a dlaczego nigdy nie objawiła się wśród muzułmanów, judaistów lub hindusów? "w którego tarczę na dodatek można było swobodnie patrzeć] nigdy nie było - a tam wg sprawozdania słońce "tańczyło" po całym niebie [praktycznie w kącie liniowym niemal 180 stopni - i jednocześnie przy zachowaniu stałego wymiaru kąta polowego wymiaru słońc"- oczywiście cytujesz naukowo zbadane stany? Jeśli nie to lepiej zamilknij niż przywołuj za fakt historyjki postronnych ludzi. "Można umownie powiedzieć, że cały Wszechświat funkcjonuje na zasadzie mrowia "czarnych skrzyneczek" - do których mechanizmu nigdy nie będziemy mieli "dojścia" - Ciężko naprawdę skomentować tą "boską" wiedzę, która mija się szeroko z jakąkolwiek nauką, a już z fizyką o lata świetlne. I an koniec arcycytat "Wszechmoc Autora Wszechświata - Inteligentnego Projektanta - Podstawowego Synchronizatora i Gwaranta Kontynuacji Istnienia i Praw" - Na resztę spuszczę kotarę milczenia, bowiem słowo "Inteligentnego" przebiło wszystko... Chyba czas, abyś zanegował Hawkinga i Einsteina i opowiedział światu swoją teorię boga projektanta, synchronizatora, gwaranta praw. Szachownica ludziom z twoją wiedzą, a jest on na przynajmniej średnim poziomie, jak czytam co piszesz, nie wypada tak naciągać innych mniej zapoznanych z arkanami fizyki. Splatanie kwantowe to jedynie dowód, jak mało nadal wiemy, lecz nie ma tu za krzty cienia boskiej interwencji, po prostu na razie nie rozumiemy przyczyn. Zasada dokładnie taka sama , jak z każdym innym nierozpoznanym wcześniej zjawiskiem, czy to tsunami (wielki potop), zaćmieniem słońca (gniew boga), epidemie (kara boska) i setki lub tysiące innych. Zadziwiające, że każda religia przywołuje cudowne zdarzenia lub czyny swych bohaterów, które potwierdzić mogą tylko wyznawcy tej religii. Gdyby zjawiska w Fatimie były prawdę już dziś 90% świata wierzyło by w katolickie paradygmaty. Proszę ciebie o rozsądek i niemanipulowanie ludźmi z forum.
[2018-02-28] olek
A skąd ty to wszystko Dzola wiesz? Znasz przyszłość? Nie znasz z prostego powodu, bo jeszcze się nie wydarzyła hehehe. Takie tam nawiedzone bajdurzenie.
[2018-02-28] asd
Nie macie wrazenia ze ostatnie anomalie pogodowe moga byc skutkiem manipulacji pogodą? Przypomnę : najpierw jakiś miesiąc temu ,USA nawiedziły nie notowane wcześniej burze snieżne i niskie temperatury a teraz to samo dotyka Rosje i cześc EU. Wygląda na to że USA i Rosja mogą mieć broń pogodową.
[2018-02-28] Szachownica
@Dżola - OK - rozumiem Twój punkt widzenia. Ale to są sprawy wiary, w które jedni uwierzą, inni nie. I to piszę jako katolik. Ja stawiam sobie prosty cel - przygotowanie i mentalne i instrumentalne na to co idzie i skumuluje się w ciągu dwóch dekad - tak oceniam. Nawet gdyby później - to tym bardziej na "twardo". Z jednej strony marsz całej ludzkości do niszczycielskiej konfrontacji, a z drugiej strony i bez wojny rosną zagrożenia wynikające choćby automatyzacji i z narastania inwigilacji - prowadzące [jeżeli są niekontrowane] do faktycznego niewolnictwa - więc "po świecku" rzecz biorąc, nie wiedząc, kiedy sprawy przez Ciebie opisane, czy Paruzja, czy Sąd Ostateczny nastanie [bo o TYCH sprawach to tylko i wyłącznie Ojciec w niebie wie] - to te "świeckie" zagrożenia muszą być tak czy tak na bieżąco i w przyszłości odparte. Wspaniale, gdyby udało się to globalnie [co szczerze mówiąc typuję realistycznie poniżej 5% szans - ale znowu: próbować trzeba - nic nas z tego nie zwalnia - wszędzie żyją ludzie] - albo musi być przynajmniej jakieś przygotowanie i kontra na te sprawy zrealizowana [lub przynajmniej realistycznie przygotowana] choćby w takich enklawach jak Polska. To wynika z obowiązku stanu - trzeba robić swoje obowiązki najlepiej jak można, ratować kogo się da - jak z tonącego statku. I przede wszystkim - dawać przykład innego życia, innych wartości, innego zorganizowania się - alternatywy LEPSZEJ od wpychanej przez NWO. Bo 99% "alternatywnych" to spotka się, pogada, ponarzeka, a na końcu albo wyśnią sobie jakieś nierealne "rozwiązania", jakieś "życie na łonie natury" [ale z podtrzymaniem tego "złego" świata - inaczej to się nie utrzyma] - albo dochodzą do smutnego wniosku, że ci "źli" swoim systemem twardo ludzi trzymają w garści...i tak faktycznie w niedopowiedzeniu wynik ich rozważań jest pesymistyczny - że prócz buntowania się nic się zrobić nie da na tę NIEZMOŻONĄ POTĘGĘ NWO... A widzę właśnie INNE ŚCIEŻKI, LEPSZE ALTERNATYWY - dlatego piszę. Gdybym działał politycznie wg starego schematu, to tak czy tak wyszłaby z tego partia polityczna, wierni pretorianie, interes "swoich ludzi" itp. wylewanie dziecka z kąpielą. A działanie religijne [np. katolickie, czy nawet szerzej - chrześcijańskie] od razu by zraziło wyznawców innych religii i ateistów. Mi chodzi o to, żeby ludzie żyli każdy z własnej pracy, nie kosztem innych, żeby połamać systemowe przymusy, zwłaszcza korporacyjny wyścig szczurów - ale przez budowę naprawdę oddolną, realistyczną, LEPSZĄ ekonomicznie - oczywiście licząc długofalowo... Czyli tak naprawdę - nie żeby głosić przykazania, tylko nimi żyć. A wtedy sama logika funkcjonowania TAKIEGO świata będzie przybliżała ludzi do Boga. To tak jak ze Stanisławem Lemem - niby ateista, a wolał kręgi katolickie [np. za komuny w kręgach w Wydawnictwie Literackim Kraków, ale i wśród teologów - jako filozofów do dyskusji] w miejsce "nowoczesnych" nawiedzonych komunistów-ateistów, ale i w miejsce "luzackich" piewców liberalnego bożka konsumpcjonizmu Zachodu. Jak sam Lem mówił, jak mu wypominano katolickie kontakty, tak "niefuturystyczne": - "wolę towarzystwo porządnych ludzi". O to właśnie chodzi jako minimum - żeby ludzie mogli funkcjonować w takim układzie i systemie, który daje im na to szanse. Zresztą - proszę choćby poczytać Cyberiadę czy Dzienniki gwiazdowe Lema - chodzi minimum o to, żeby z ludzi nie pleść wianków, nie traktować ich jak podludzi czy przedmiot, czy żeby nie zabierać im tożsamości i godności. Żeby ludzi nie pożarł "ktoś czteropiętrowy"...i żeby najlepsze umysły tej planety przestały się wreszcie pochylać nad budową coraz "lepszych", bajońsko kosztownych środków zniszczenia...Tak dla prześmiewców - gdy Pan Stanisław pisał swe satyryczne uwagi co do ludzi wiary [np. w Powtórce]- to nie dlatego, żeby się przypodobać władzom komunistycznym, to była raczej gorzka satyra na naturę istot tego świata, która zawsze miała w sobie jakiś nieusuwalny "ciemny osad", który mąci do złego.... Szachownica
[2018-03-01] Christo
@Szachownica, czy możliwy jest scenariusz, gdzie dla USA Izrael przestaje być strategicznym parnterem. W celu odcięcia pępowiny i uzyskania powszechnego poparcia wywołuje burzę przy pomocy Polski i jej ustawy w sprawie IPN. Dzięki temu na forum międzynarodowym pokazana prawda na temat narodu wybranego. Sprawa IPN odbija się szerokim echem na świecie, przeciętny "Kowalski", "Smith" itd. zaczyna się interesować tym jak to na prawdę było i dlaczego komuś zależy na przekłamywaniu historii. Sam dostałem kilka wiadomości od znajomych z innych krajów o co tak na prawde chodzi z tą ustawą w Polsce bo coś im nie pasuje w przekazie medialnym. Oczywiście podsyłałem linki do forum Amerbroker ;) Mój rozum nie ogarnia tego co się dzieje w polityce, ale zastanawiam się czy to czasem nie jest akcja skierowana do tego aby uwolnić się od Izraela?
[2018-03-01] bellerofont
@Christo, komentarz ze strony Stanisława Michalkiewicza http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4156 Zagadkowe, uporczywe milczenie nie tylko pana prezydenta Dudy, nie tylko pana premiera Morawieckiego, ale i Naczelnika Państwa Jarosława Kaczyńskiego w sprawie amerykańskiej ustawy nr 1226, a jednocześnie wszczynanie przez pana premiera Morawieckiego kolejnej odsłony wojny polsko-żydowskiej, nasuwa podejrzenia, że jesteśmy świadkami przerażającej i wstrętnej intrygi, której celem jest oddanie Polski pod żydowską okupację przy jednoczesnym wywołaniu wrażenia, że nasi Umiłowani Przywódcy nie tylko starali się, jak mogli, by Polskę przed tym paroksyzmem uchronić, ba – walczyli jak lwy – ale w końcu ulegli przemocy. Rzecz w tym, że pan premier Morawiecki podczas swego pobytu w Niemczech wcale nie musiał wdawać się w głupią i upokarzającą licytację z Żydami i Niemcami, kto był większą ofiarą i większym zbrodniarzem. Na pytanie „ocalałego” filuta, co to powoływał się na matkę, też zresztą „ocalałą”, pan premier mógł odpowiedzieć wymijająco, że w tej sprawie wszystko już zostało z polskiej strony powiedziane i on nie ma już nic do dodania i w ten sposób zamknąć dyskusję – a jeśli filut byłby zbyt natarczywy, mógł go zapewnić, że strona polska spróbuje wyjaśnić tę sprawę, zaczynając od sprawdzenia, czy w ogóle miał matkę, a potem – krok po kroku coraz dalej – pan premier dostarczył Żydom pretekstu do wznowienia klangoru. Oczywiście to tylko preludium, bo w marcu chluśnie na Polskę cały kubeł oszczerstw, wylewanych przez środowiska przemysłu holokaustu. Tworzą je ludzie o mentalności hien, w związku z czym podejrzewam, że ich trzonem mogą być żydowscy emigranci z Polski w drugim już pokoleniu. Rzecz w tym, że po wojnie sześciodniowej w 1967 roku, podczas której ZSRR, za pośrednictwem Izraela, dostał od Amerykanów lanie w swoje arabskie dupsko, komuchy w rodzaju Mieczysława Moczara, który tak naprawdę nazywał się Mikołaj Diomko, na czele PZPR-owskiej frakcji „partyzantów”, będącej kolejną edycją „Chamów”, postanowiły rozprawić się z „Żydami”, z którymi miały na pieńku od roku 1955, kiedy to Chruszczow odkrył, że Stalin nie zamordował wszystkich swoich ofiar własnymi rękami i trzeba było odpowiedzieć na kłopotliwe pytanie, kto mu w tym pomagał. W Polsce to pytanie też padło i wtedy obdarzeni szybszym refleksem towarzysze pochodzenia żydowskiego, jednym susem przeszli do obozu liberałów („zgoda, ja mogę być leberał, tylko wy o tem mnie powiedzcie”) i nieubłaganym palcem wskazali na tubylczych gojów – że to oni. Goje – jak to goje – nawet nie zaprzeczali, tylko z oburzeniem przypomnieli, że jeśli mordowali i łamali kości, to przecież na rozkaz swoich ukorzenionych przełożonych! Wtedy tamci oskarżyli ich o „antysemityzm” i tak pojawiły się w PZPR dwie frakcje: „Żydów” i „Chamów”. Korzystając tedy ze sprzyjającej koniunktury, w roku 1968 „partyzanci”, będący kontynuacją „Chamów”, przystąpili do rozprawy z „Żydami”, to znaczy – z „syjonistami”, wypychając ich „do Syjamu”. Wielu „syjonistów” skwapliwie skorzystało z okazji do wyrwania się z cudnego raju, zwłaszcza, że można było wywieźć wszystko, co wcześniej zostały wyrwane „reakcyjnej hydrze” bardzo często razem z paznokciami. Bo wśród „marcowych” emigrantów bardzo wielu miało ręce unurzane do łokci we krwi polskich patriotów. Oczywiście na Zachodzie nie wypadało przechwalać się udziałem w komunistycznym aparacie terroru, więc im bardziej taki jeden z drugim emigrant był ubabrany w niewinnej polskiej krwi, tym gorliwiej prezentował się jako ofiara „polskiego antysemityzmu” i tym głośniejszy podnosił klangor. I tak zostało aż do dnia dzisiejszego, bo potomstwo ubeckich zbrodniarzy też się zorientowało, z której strony chleb jest posmarowany. W tej sytuacji wdawanie się w dyskusje z Żydami mija się z celem, bo – po pierwsze – nie chodzi o żadną „historyczną prawdę”, tylko o interes, który ma tę specyfikę, że wymaga przyprawienia narodowi polskiemu odrażającego wizerunku narodu morderców, a po drugie – że Żydzi w dziedzinie ustalania prawdy, uważają się za monopolistów i zazdrośnie tego monopolu strzegą, więc z zasady nie dopuszczają do żadnej dyskusji – a doskonałą ilustracją metody zastosowanej już przy ukamienowaniu św. Szczepana, jest penalizacja tzw. „kłamstwa oświęcimskiego”, a więc – wersji historii zatwierdzonej do wierzenia przez organizacje przemysłu holokaustu. W tej sytuacji jedyną rozsądną reakcją na żydowski klangor, jest puszczanie go mimo uszu, a gdyby oskarżenia Polski i Polaków o spowodowanie holokaustu przekraczały granice tupetu i bezczelności, to najwyżej można by go skwitować stwierdzeniem, że może szkoda, że to nieprawda. Tymczasem pan premier Morawiecki postąpił odwrotnie, co wzbudza podejrzenia, że zależało mu na eskalacji klangoru. Ale pan premier Morawiecki świeci światłem odbitym od Naczelnika Państwa, a to by znaczyło, że na eskalacji klangoru zależy też i jemu. A dlaczego? Ano dlatego, że sprawa oddania Polski pod żydowską okupację mogła zostać postanowiona jeszcze w roku 2015, kiedy to za sprawą Naszego Najważniejszego Sojusznika, PiS objął zewnętrzne znamiona władzy w naszym bantustanie – ale fakt ten do ostatniej chwili powinien pozostać tajemnicą dla polskiej opinii publicznej. To podejrzenie jest dodatkowo wzmocnione przez deklaracje pana ministra Joachima Brudzińskiego, który po opublikowaniu przez stację TVN nagranej prawie rok wcześniej „relacji”, a prawdopodobnie inscenizacji obchodów urodzin Hitlera w jakichś krzakach pod Wodzisławiem Śląskim zapowiedział delegalizację ugrupowań narodowych. Teraz zaś, z jego inicjatywy, utworzony został zespół do zwalczania „faszyzmu” pod egidą Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, co do której nie mam żadnych złudzeń, że jest zdolna do wszystkiego, a do zwalczania wszelkiej politycznej konkurencji w szczególności. Ale polityczna konkurencja to tylko pretekst – bo pod takim właśnie pretekstem rząd PiS będzie oczyszczał przedpole dla żydowskiej okupacji Polski. I jeśli nawet doszłoby do zmiany na stanowisku premiera, w ramach której pana Mateusza Morawieckiego zastąpiłby na tym stanowisku nasz najnowszy przyjaciel, pan Jonny Daniels, to nie musiałby już niczego dodawać, ani niczego nowego powoływać. Naczelnik Państwa zaś wytłumaczyłby swoim wyznawcom, że – po pierwsze – został ofiarą przemocy, a po drugie – że lepiej, żeby to on instalował tu żydowską okupację, niż mieliby to robić przedstawiciele obozu zdrady i zaprzaństwa. Tak właśnie z powodzeniem została podana do wierzenia ratyfikacja traktatu lizbońskiego, więc dlaczego nie powtórzyć jeszcze raz tego samego? Nie bez kozery powiadają, że głupotę ludzką można porównać tylko do cierpliwości Boskiej.
[2018-03-01] Gość
Szanowny Panie Szachownica , mam pytanie do Pana dotyczącaTEORII PŁASKIEJ ZIEMI , czy wie Pan coś na ten temat ?
[2018-03-01] Szachownica
@Christo - już przed 2009 Izrael był już głownie ciężarem - zwłaszcza finansowym. Był niby TEORETYCZNIE pewnym bonusem dla USA jako "żandarm Bliskiego Wschodu i agent amerykańskich interesów" - tyle, że w praniu non-stop wychodziło, że Izrael pilnuje interesów - ale tylko swoich - kosztem USA, które to USA jako "wielki szatan" płaciły za niego rachunki i wyciągały kartofle z ogniska dla Izraela - a Izrael krył się w cieniu USA jako ten "mały szatan". Od 2009, gdy w Waszyngtonie zdecydowano o "odejściu na Pacyfik" i priorytecie na Chinach - w Tel Avivie nastrój był taki, jakby dostali pałką po głowie. Jak Izrael próbował rozkręcać operacje wojenne - to Waszyngton tylko pytał: "ile macie amunicji, zwłaszcza precyzyjnej, w magazynach?" i to dławiło Izrael. Bartosiak eufemistycznie nazywa 2009 "przewrotem kopernikańskim" - Izrael przestał być "dzieckiem ze szkła" zalewanym rzeka dolarów i hołubionym w kołysce - TAKA adopcja się skończyła. Oczywiście - nadal amerykańscy podatnicy fundują Izraelowi większość zbrojeń i programów technicznych - ale nieograniczony kredyt i hołubienie się skończyły. I raczej nie wrócą, póki Ameryka ma TAKI problem z Chinami, jakiego nawet w ćwierci nie miała w najgorszych momentach 1942 z Japonią, Niemcami i Włochami razem wziętymi, czy w momentach największej konfrontacji Zimnej Wojny. Ameryka ma bardzo poważne problemy finansowe, krótką kołdrę zasobów, a jeszcze niemiecka Europa ją zdradza i wypycha, a Rosja, zamiast "posłusznie" wg pierwotnego dealu z 2009 obrócić się z USA przeciw Chinom - sabotuje i wręcz na odwrót kombinuje nad wspólnym imperium euroazjatyckim z Berlinem, by wysiudać USA nie tylko z Europy czy Eurazji, ale generalnie z pozycji hegemona. Wszystko [z punktu widzenia Waszyngtonu] się sypie, Chiny wygrywają w wyścigu i widmo przegonienia USA w przyszłej dekadzie śni się wszystkim decydentom u steru Ameryki. Ba - jak Ameryka padnie, to dolar padnie, a wtedy ZWŁASZCZA Rotschildowie i Rockefellerowie i inni banksterzy wiadomej nacji będą mieli "pozamiatane" i koniec ICH snów o NWO i ICH absolutnej władzy nad światem. Dlatego właśnie w sytuacji "albo-albo" to Izrael jest poświęcony na straty -i to poświęcony właśnie przez ww banksterów, którzy tak się przyczynili do powstania Izraela w 1948. Owszem - Izrael to ich ukochane "dziecko" - ale dla TYCH ludzi pieniądze ważniejsze nawet od rodzonych dzieci...jak to w mafii... I właśnie dlatego parę lat temu główny mason Kissinger, przecież Żyd i symbol kierowania polityka USA przez lobby żydowskie - a powiedział, że Izrael przetrwa tylko dekadę... No, ale Izrael sam w sobie jest bytem i to dość twardym i silnym i zdeterminowanym - i na żadne poświęcanie go się nie godzi. Stąd właśnie pierwszy krok to było demonstracyjne przepięcie się na Kreml i Putina jako gwaranta interesów Izraela [oczywiście nie w sposób oficjalny - ale pośrednio - przez różne agendy organizacji żydowskich - chroniących interesy Żydów europejskich i światowych]. To pewnie dlatego Rosja mając takiego "insidera" Waszyngtonu - tak brykała, wyczuwając pęknięcie "u źródła" steru hegemona - bo przecież stare lobby [poza samym rdzeniem banksterów klasy RR], które cały czas pieczołowicie doglądało pompowania środków w Izrael - wcale nie znikło - a wręcz się zmobilizowało. W tym środowisku jest podział - i to olbrzymi - i to jeszcze bardziej hamuje decyzje Waszyngtonu - a czas leci i Chiny rosną... Właśnie to lobby żydowskie cały czas "kryło" Rosję, jej zwąchiwanie się z Berlinem [przecież już od Schroedera i Nord Stream 1], za to "krycie" kupowało sobie Rosję, zaś wpływ tego lobby na Rosję był finalnie sprzedawany w Waszyngtonie na zasadzie - "wy wspomożecie Izrael, a Izrael wpłynie na Kreml, bo ma tam dobre kontakty". To się tak kręciło niby "do przodu" aż do 2013, gdy Waszyngton do końca się zorientował, jak był rolowany przez Putina i Merkel - no to od końca 2013 i w trakcie 2014 zamienił marchewkę na kij wobec Rosji - a akcje mataczącego Izraela zbankrutowały - aczkolwiek chwilowo, bo już się podnieśli i odbudowali wpływy. Okazało się wtedy W DZIAŁANIU, że Polska jest ważniejsza dla USA od Izraela. Stąd właśnie nowa ustawka operacyjna Izraela - skoro mleczko już się wylało i w świadomości sterników Waszyngtonu Polska zajmuje ważniejsze pole geopolityczne, niż Izrael, to Polskę należy przejąć, a wtedy Izrael jako dysponent tego pola geopolitycznego - znów będzie "na wierzchu" w Waszyngtonie. Przygotowali to metodą kowadła - gdy modernizacja polskiej armii na starcie, gdy Polska jest przed oddaniem Redzikowa [właśnie w 2018], gdy jeszcze nie ma swojej tarczy antyrakietowej, gdy Polska mocno zależy od obecności parasola wojsk USA - w najwrażliwszym momencie najpierw przygotowali w USA ustawę 447 - a potem uderzyli w Polskę w najmniej spodziewanej chwili i w świetle reflektorów obchodów wyzwolenia Auschwitz - gdy ustawa o IPN była od roku ustalana bez sprzeciwów Izraela i z konsultacją Izraela. Dlatego tak ważne, by przetrwać najgorszy uderzeniowy szokowy atak teraz, gdy Izrael naprawdę spina się na całego by sterroryzować Polskę, by dokonać złamania, zbankrutowania i wrogiego przejęcia Polski pod przykrywką nagle wydumanych roszczeń - wywindowanych "ot tak - wg widzimisię" z 65 na 300 mld dolarów. Nie wolno nam odstawiać machania szabelką, nie wolno odstawiać fochów obrażonej ciężko królewny i nie wolno odcinać się od świata, od stawania wobec świata, od rozmowy [bo to by tylko "potwierdzało" oszczerstwa - z komentarzem w mediach, że się chowamy ze wstydu za zbrodnie] - trzeba trzymać wroga blisko i utrzymać narrację dialogu i wyjaśniania. Bo to uniemożliwia Izraelowi przejście do fazy "żniw" na bazie oskarżeń, że ci "źli Polacy" ci "źli gorliwi współsprawcy Holocaustu" "profanują pamięć ofiar Holocaustu" i wręcz się proszą, by tam "porządek zaprowadzić" i "słuszne odszkodowania" wyegzekwować. I trzeba robić to wszystko i wobec Izraela i wobec świata na zimno i ze skalkulowaniem wszystko spokojnie tłumacząc i wyjaśniając CIERPLIWIE, prezentując narracje i postawę jak matka tłumacząca dziecku, niczym z tego przykazania Chrystusa: "bądźcie czyści jak gołębice - a roztropni jak węże". To nie kwestia jakiegoś godzenia się na "hołdy lenne" - to kwestia narzucenia DIALOGU WYJAŚNIENIA PRAWDY I STAWANIA W PRAWDZIE i przetrzymania "gorącego", emocjonalnie dyrygowanego etapu ataku - i PRZEPROWADZENIE GO W ETAP NARZUCONY PRZEZ POLSKĘ - gdzie siłą rzeczy oskarżycielska OSZCZERCZA "religia Holocaustu" okaże się WZGLĘDEM POLAKÓW pułapką PRAWDY dla Izraela. Bo jeżeli przetrzymamy i przekierujemy etap ataku w etap wyjaśnień i dialogu - wtedy siłą rzeczy i prawdy narracja Izraela zostanie stonowana i najgorszy okres minie, a etap egzekucji roszczeń nie nastąpi. A na długi bieg - to w dialogu historycznym Polska jest wygrana - oczywiście przy konsekwentnej długofalowej polityce historycznej i medialnej. WTEDY długofalowo pozycja suwerennej Polski "wygra" w kalkulacji USA - ponad interesem Izraela. To jest bardzo trudna i delikatna gra - gdzie bardzo trzeba uważać co, kiedy i jak się mówi i robi. Nasza rzecz to wzrastać w cieniu i robić swoje. W ostateczności - gdyby jednak Izrael przeforsował swoje uderzenie i zastosował USA i ustawę 447 jako młot na wrogie przejęcie Polski - zostaje nam obrót na Chiny. I to tak z dnia na dzień - w dobrze opracowanym scenariuszu, jeżeli jednego dnia jest wroga deklaracja USA i Izraela i wyraźna ścieżka do przejęcia Polski - zaraz przez noc rozmowa i uzgodnienia na gorącej linii z Pekinem - a następnego dnia na kilku lotniskach ląduje chińska brygada aeromobilna i brygadzie ABCT mówimy asertywnie "Good bye" i wskazujemy grzecznie środki transportu na Zachód i odprowadzamy pod troskliwą opieką minimum jednej dywizji. Po prostu - nr 1 to polska racja stanu i przygotowanie na każdy scenariusz, wykorzystywanie balansu i lewara OBU supermocarstw jako pola działania negocjacyjnego i dla aliansów - i jednocześnie aktywne kreowanie własnego scenariusza i przekierowywanie, minimalizowanie, nawet wykorzystywanie obcych scenariuszy. Co wbrew pozorom jest całkiem możliwe, ponieważ w Polsce krzyżują się sprzeczne interesy różnych agend wpływu. A oceniam, że już teraz jesteśmy na swoim podwórku silniejsi, niż WYPADKOWA sił obcych agentur. Czyli - że już teraz możemy kontrolować i sterować na naszym podwórku tymi obcymi siłami. A dokładniej - zawsze kontrując tego najsilniejszego obcego gracza w Polsce, który w danym momencie chce przejąć nasz ster. Oczywiście - jeżeli klasa polityczna w Polsce u steru jest dojrzała. Na razie widzę dojrzałość i spójność działania i Morawieckiego i Kaczyńskiego. Ale - piłka w grze - zobaczymy jak będzie - bo będzie bardzo trudno, zwłaszcza w razie uderzenia finansowego jako "opcji atomowej" Izraela. Jeden apel z mojej strony - mówić i pisać spokojnie i merytorycznie PRAWDĘ i FAKTY, bez piany, bez "przeginania" - z dystansu - to jest najskuteczniejsze i najlepsze dla Polski. Szachownica
[2018-03-01] Szachownica
Christo - sumując: TAK - przy odpowiednim "przyciśnięciu" sytuacją, USA zdecydowanie wybiorą Polskę ponad Izrael. Albo - albo: to tylko kwestia krytycznej BEZKOMPROMISOWEJ sytuacji wyboru a la "bliższa koszula ciału". Dlaczego? Bo USA ma w istocie DWA priorytety - pierwszy oczywisty - skontrowanie Chin jako rywala wprost wyrastającego na hegemona - stopniowo i otwarcie. Drugi priorytet - nie dopuścić do powstania TRZECIEGO NOWEGO konkurenta, na dokładkę od razu silniejszego od USA - czyli nie dopuścić do dość nagłego powstania imperium euroazjatyckiego Kremla i Berlina. A przykład paktu Ribbentrop-Mołotow pokazuje, jak szybko taki byt może być sfinalizowany. Dlatego Polska jest tak ważna dla USA, a Izrael nie. Co więcej - ponieważ i dla Chin z identycznych powodów Polska jest ważna - to Polska ma alternatywę, a Izrael nie - bo Rosja nie będzie WYSTARCZAJĄCO hojna, jak USA, by utrzymać Izrael z jego apetytem na zbrojenia - jeżeli w ogóle słaba finansowo Rosja by to sponsorowała...w co wątpię, a odnośnie zwrotu Izraela na Chiny - to w tamtym regionie dla Chin dużo ważniejsza jest Turcja jako "brama" Jedwabnego Szlaku i zwornik Europy z Azją [polityczny, ekonomiczny, militarny]- a wyższa pozycja Turcji to rzecz zupełnie nieakceptowalna dla Izraela - dlatego mariaż strategiczny Izraela z Chinami niemożliwy i to wg Izraela - co najwyżej przejściowy mariaż taktyczny - jeżeli w ogóle.... Dlatego Izrael próbuje ZAWCZASU przejąć Polskę i uprzedzić wybór Polski przez USA jako sojusznika ważniejszego od Izraela - póki sytuacja JESZCZE nie docisnęła USA do wyboru "Izrael czy Polska: albo - albo". Szachownica
[2018-03-01] Waldy
Szachownica, ładnie piszesz Dobrodzieju, polska racja stanu, to co trzeba zrobić z Izraelem i Stanami. Ale po co to całe Twoje o Izraelu pisanie skoro ten rząd rządzi tylko dlatego że dostał właśnie wsparcie od USA i Izreala w przejęciu władzy po PO. Wiec jak oni mają uprawiać grę ze swoim mocodawcą? Jak mają uprawiać grę gdy sługusy platformerskie już wyciągają rączki do USA że jak tylko PiS ich zawiedzie to oni chętnie Polskę racju sprzedadzą za połowę mniejsze pieniądze, byle tylko USA skinęło palcem i wskazało na nich. Od bardzo dawna Polska jest zewnątrzsterowna i szmaciła się za większe lub mniejsze pieniądze. Teraz PIS udaje że szmaci się za grube ale że sie szmaci to przecież nikt nie ma wątpliwości. Podsumowując, nie będzie żadnej gry Szachownica, bo za cienkich bolków mamy przy władzy. Zresztą zagranica nie da dostać się do władzy opcjom prawdziwie niezależnym. Dlatego pisanie co by było gdybysmy mozgli coś zrobić patrząc na polski interes moim zdaniem nie ma sensu. Tu i tak madrzy ludzie siedzą. Lepiej pogadać o mozliwościach bogacenia się, samoorganizacji. To co mozemy zrobic konkretnego albo o przewidywaniach jak ten swiat moze sie potoczyc zeby wyprzedzic ruchy. Ale wałkować w kółko o tym jakby to było pięknie jakbyśmy byli bogaci a poltycy ucziwi, to szkoda klawiatury
[2018-03-02] Szachownica
Waldy - Polska już jest suwerennym bytem. Inaczej nie byłoby takich ataków na Polskę ze wszystkich stron - nie byłoby po co tego robić, gdyby Polska była przejęta. A mówiąc ściślej - Polska jest raczej układem względnie izolowanym, ale z własnym sterowaniem - homeostatetem wg cybernetyki rzecz biorąc. To nie jest pierwsza Jałta 1945, gdy Polska była pod okupacją, rząd londyński został odsunięty, a rząd komunistyczny przyniesiony na bagnetach. To nie jest Jałta II z 1985 - gdy na odgórne polecenie Gorbaczowa [dogadanego uprzednio z Reaganem] Jaruzelski sprzedawał Polskę Rotschildom i Rockefellerom na Manhattanie w ustawce do Okrągłego Stołu. To nie jest Jałta III z 17 września 2009 - gdy w ramach szukania strategicznego sojusznika przeciw Chinom, Waszyngton sprzedał nas razem z Ukrainą na poczet Rosji. Jarosław Kaczyński od śmierci brata - poświęconego w ramach Jałty III podczas "wypadku" smoleńskiego w 2010 - to przecież nie Lech Kaczyński, który wychodził przed szereg i za to został poświęcony [jako "niewygodny" w nowym etapie strategii Waszyngtonu stawiającym na Rosję]. Teraz to właśnie Jarosław Kaczyński jest najbardziej cięty w Polsce na USA za zdradę i śmierć brata. A i pozycja Polski jest zupełnie, zupełnie inna, niż tej osamotnionej i zdradzonej Polski w 2009 - np. odnośnie traktatu lizbońskiego. Sytuacja się zmienia - doświadczenia kumulują. Patrząc w tych ramach - jest bardzo wyraźny postęp podmiotowości i siły Polski - i wzrost świadomości Polaków i szukania WŁASNEJ drogi - bez cudzej łaski-niełaski. Epoka poczucia kimś gorszym, pedagogiki wstydu, poczucia niższości wobec Zachodu - to wszystko się skończyło. To już historia - i to dobrze "odrobiona" w obecnych działaniach. Nawet i ci w Polsce, którzy patrzą na ostatni punkt "przewagi" Zachodu - czyli na wyższe dochody i wyższą konsumpcję - jak patrzą na rozwój sytuacji i sceny z życia codziennego na Zachodzie - opanowanym przez imigracyjno-szariacko-politpoprawny obłęd - nawet oni wątpią już w przyszłość i utrzymanie się Zachodu, nie mówiąc o bogactwie - bo to pierwsze zmarnieje. Najlepiej mój przyjaciel, ale zarazem kpiarz z moich przewidywań - przez parę lat sławił wyższość Zachodu i "luzik" [żyje w Italii] - a teraz od połowy zeszłego roku sam mówi - że "tam" się już żyć po ludzku nie da, zwłaszcza na ulicy, powiedział wręcz dosłownie: "a na co mi pieniądze i Ferrari, jak mi w końcu łeb utną?" Wiec i ten ostatni bastion "przewagi" i "wyższości" Zachodu topnieje w oczach - a długofalowo to równia pochyła do grobu tego starego świata. Owszem - Polska wisi na różnych zobowiązaniach, np. wobec USA - ale z punktu widzenia USA i innych graczy - ZDECYDOWANIE ZBYT SŁABO, by można mówić o kontroli nad sterem Polski. Dlatego chcą Polskę przejąc - bo jest "obrzydliwie" suwerenna i wychodzi na własną drogę. Na wybory 2015 - poprzedzonych aferą taśmową - miały swój wpływ i udział także siły inne, niż USA, Izrael, Rosja, Niemcy. Mówię o Chinach - bo ich typuję za głównych "promotorów" afery taśmowej - gdzie np. Sikorski skompromitował USA z "robieniem łaski", a ówczesny ambasador USA bardzo bełkotliwie się z tego tłumaczył, zaś potem w 2016 Kukiz na mównicy sejmowej łacha darł i przestrzegał przed TAKIM uprawianiem polityki. Ja nie jestem za PISem w sensie zagorzałego, ślepego wyznawcy - ja jestem za PISem za jego sprawność w odbudowie państwa i jego pozycji - I DOPÓKI TO ROBI. To po prostu najlepszy i NAJSPRAWNIEJSZY instrumentalnie z rządów po 1989 - nic więcej - nic mniej. Popełnia błędy zasadnicze - moim zdaniem powinien bardziej lewarować [także jako dostawcę najnowszego uzbrojenia - np. tarczy antyrakietowej i plot] USA za pomocą Francji i Italii, bo te systemowo są jednocześnie w opozycji do Berlina, więc TAKIE lewarowanie nie powoduje zamiany jednego uzależnienia drugim. PIS popełnia błąd nie stawiając na masową, wręcz "totalną" geotermię i Skarbiec Suwalski, a zamiana Rosji na innych dostawców zewnętrznych węglowodorów to tylko dywersyfikacja, a nie suwerenność i pełne bezpieczeństwo energetyczne i strategiczne, w które powinno się inwestować. Tym bardziej, że bez lewaru kapitałowego na bazie Skarbca Suwalskiego trudno mówić o funduszach i zasobach surowcowo-materiałowych dla planu Morawieckiego, dla Przemysłu 4.0 opartego o high-tech, dla innowacyjności. A niewykorzystanie geotermii - to grzech zaniechania nie tylko względem uzyskania suwerenności - ale wyparcia w Europie innych dostawców energii - nie tylko Rosji, ale i USA - by samemu rozdawać te strategiczne karty na europejskim stoliku. Natomiast co odpierania obecnej próby wrogiego przejęcia Polski przez Izrael [który na pewno sprzedaje to w Waszyngtonie, że to ONI wystawią Amerykanom na tacy "krnąbrnych Polaków"] - tu na razie działania Morawieckiego, Kaczyńskiego, nawet o dziwo i Czaputowicza - mam za przemyślane, rozważne, długofalowe i optymalne w 90%. Tam były jeszcze wczesniejsze uwagi jakiegoś komentatora - moim zdaniem kompletnie suflujące biernośc i pogodzenie się na bicie przez Izrael i USA i suflujące "nic się nie da zrobić" czy "było źle, będzie jeszcze gorzej" i inne takie stałe fragmenty gry wszczepiania kapitulacji. Nic bardziej błędnego - jest postęp, jest o co walczyć, niczego nie wolno oddawać za darmo, żadnego pola - a należy wręcz wyzyskać impet ataku, by mieć dobry pretekst do DŁUGIEGO i SZCZEGÓŁOWEGO przeczołgania WSZYSTKICH wrogów Polski przez wyżymaczkę publicznego prania ICH brudów - i jednocześnie stawania w prawdzie i wyeksponowania kontrastu utartych oszczerczych schematów - względem PRAWDY. Każde zagrożenie jest jednocześnie szansą. Jakbym nie kalkulował - jeżeli nie ulegniemy panice, czy emocjom - a na razie tak się dzieje - to przy konsekwentnej cierpliwej i stałej narracji długofalowa wygrana i zebranie bonusów jest po naszej stronie. Jeszce taka uwaga, bo tu było kompletne nieporozumienie: ja nie daję rad odnośnie bogacenia się - przynajmniej teraz, bo to owszem nastąpi [ale jako pewien "skutek uboczny" wzrostu Polski po Wielkiej Konfrontacji] - ale dla naszych dzieci albo i wnuków. Na razie radze non-stop wstrzymać konsumpcję, obciąć kredyty, inwestować w suwerennośc własnej chałupy i gospodarstwa, robić i rolować zapasy, zwłaszcza żywności [tak na 2 lata do przodu] - i przygotowywać się na coraz cięższe czasy, Wygraną na czasy minimum do połowy wieku nie jest bogactwo - ale PRZETRWANIE. Zwłaszcza przetrwanie tego absolutnie krytycznego gardłowo i żywnościowo okresu, który wg mnie zacznie się za dwie dekady - i potrwa jedną-dwie dekady. I żebyśmy w tej DRODZE KRZYŻOWEJ o przetrwanie - nie zgubili po drodze człowieczeństwa. Tylko tyle - i AŻ TYLE. ===== Bellerofont - Twoje finalne wizje Johny Danielsa jako Premiera w miejsce Morawieckiego - sorry, popłynąłeś - prawdopodobieństwo takiego scenariusza nikłe, bardzo nikłe. Osobiście mam wrażenie, że o ile Lech Kaczyński przejechał się [śmiertelnie] na Amerykanach - to właśnie za to, nauczony gorzkim doświadczeniem, od 2010 Jarosław Kaczyński jest cięty na Amerykanów - a o od sprawy IPN - teraz także na Izrael. Złudzeń nie ma, jego wypowiedzi i kierunek działania jest jasny - żadnego przypinania winy za Holocaust dla Polski - i żadnego płacenia Żydom. I z drugiej strony - 853 mld dolarów dla Polski odszkodowań od Niemiec.... Radzę patrzeć po owocach - choćby częściowych. Polska chce być uczestnikiem chińskiego Jedwabnego Szlaku, Ameryka na pewno naciska na wyjście z AIIB i z budowania hubu Jedwabnego Szlaku i CPL/CPK i skomunikowania północ-południe grupy "16+1" - i co? - jesteśmy dalej w AIIB, projekt CPL/CPK [moim zdaniem najważniejszy - jeżeli chcemy być głównym europejskim hubem Jedwabnego Szlaku] - idzie w kolejne fazy. Różnica w tej sprawie [Jedwabnego szlaku i Chin] względem rządu PO jest na plus, bo jest REALISTYCZNA , np. pod koniec roku Szydło na odchodnym swego wprost deklarowała "TAK - jesteśmy jak najbardziej ZA - ale to musi nam się opłacać - a pierwszy na liście jest bilans obrotów z Chinami" - twardo i biznesowo. Na tym polega właśnie polska racja stanu - i to się robi. I tak trzeba to robić, nawet z Chinami - inaczej Chiny nas zdominują. Pisałem - np. wizyta Erdogana w Polsce i jego pozytywne przyjęcie i rozmowy na pewno nie były w smak ani USA, ani Izraelowi, ani Rosji, ani Niemcom - jedynie Chinom. Więc mówienie o braku suwerenności, czy "zeszmaceniu" - zwyczajnie rozmija się ze stanem rzeczy. Nikt nie atakuje i nie chce zdobyć czegoś, co już ma i tym kieruje. Jesteśmy atakowani - bo WG OGLĄDU I OCENY NASZYCH WROGÓW jesteśmy i za silni i zbyt suwerenni - i co "najgorsze" - rośniemy. USA zesłabło - już straciło możliwość blokowania obcych inicjatyw - nie tylko silnych państw, ale nawet średnich - takich jak Polska. Gdy amerykański ambasador Paul Jones wystąpił na youtube z pouczeniami wobec Polski a la narracja Izraela - został zmieniony. I w ten sposób jego wypowiedź - ale i spotkanie ze Schetyną, ma już charakter HISTORYCZNY - niebyły. Na pewno wymiana tego NIECHCIANEGO przez Kaczyńskiego i Morawieckiego amerykańskiego ambasadora, snującego żydowską narrację i budującego alternatywę "rządu PO z poparcia USA" - a raczej Tel Avivu [i to wymiana Paula Jonesa na osobę z otoczenia Trumpa z jego grona wsparcia wyborczego] odbyła się wskutek ostrych rozmów zakulisowych - i Paul Jones wyfrunął. Bez skandalu - i bez przypinania mu "persona non-grata" - ale polski rząd twardo i SKUTECZNIE zadziałał - i John Paul wyfrunął i został zastąpiony osobą z otoczenia sponsorów Trumpa - fakty mówią same za siebie i są bardzo wyraźnym komunikatem strategicznym dla innych graczy. Jak będzie dalej - zobaczymy - na razie idzie nam nadspodziewanie dobrze wobec tego ataku - a długofalowo - przy utrzymaniu narracji dialogu i wyjaśniania w świetle reflektorów - wygrana jest po stronie Polski. Pytanie, czy widząc nieskuteczność tej taktyki, Izrael [zapewne w rękawiczkach banksterów USA] nie sięgnie po finansową "opcję atomową" - czyli jak to mówi Braun, czy aby czasem "nie wyciągnie kwity dłużne"... Szachownica
[2018-03-02] perez
@Waldy. mądre słowa. moim zdaniem teraz licytacja idzie o to CZY PIS odda 65mld$ tak jak to wcześniej obiecał komor z donkiem, Czy PO przelicytuje i obieca 300mld$ za wygrane wybory. ku PIS i mniejszej kwocie przekonuje mnie słabość opozycji i małe realne szanse na wygraną w wyborach. tak więc przewiduję ŻE PIS będzie przeciągał negocjacje w kwestii odszkodowań dopóki czuje się silny w sondażach. jak tylko będą zagrożeni, sprzedadzą Polskę za czapkę gruszek
[2018-03-03] Sia
szachownica problem w tym, że silne państwo i nowoczesna armia bierze się z silnej gospodarki, a PIS serwuje nam PRL bis. Pokaż co zrobili dla przedsiębiorców w 2 lata?
[2018-03-03] Szachownica
perez - PO musi sprzedawać Polskę zagranicy, bo wyborów nie wygrają, a obcy mocodawcy maja na nich kompromitujące materiały. PIS czy generalnie tzw. zjednoczona prawica, także Kukiz - oni nie - oni grają na wyborców w Polsce. Więc sprzedawanie Polski "za czapkę gruszek" to byłby dla tych ludzi zwyczajnie bardzo kiepski i nieopłacalny interes. Sytuacja nie jest lustrzana, nawet nie jest asymetryczna w skali, jest zwyczajnie inna strukturalnie. PO/PSL/KOD/N. i reszta nie mają wyboru, są pod ścianą i na krótkiej smyczy [zwłaszcza finansowej] i wg zasady "morda w kubeł" ślepo słuchają zagranicznych mocodawców. Stąd takie Orwellowskie zwroty poglądów, jednego dnia Schetyna mówi coś i jeszcze z kamienną powagą dodaje "TAK - POTWIERDZAM" - a za jakiś czas mądrość etapu się zmienia i mówi wręcz odwrotnie itd. "neverending story" pod cudza batutą... Zresztą takie wywody jak Twoje czy Waldy, oparte są o milczące założenie, że obce siły WEWNĄTRZ Polski są najsilniejsze i kontrolują Polskę. Tak nie jest - gdy [od strony partii patrząc] PIS został ZDRADZONY w 2009, a PO-PSL w ramach nowej mądrości etapu Waszyngtonu, przejęły ster [dokładnie od Smoleńska zaczęła się era pełnej dominacji], to od 2013 [zamiana marchewki na kij - rozkręcenie Majdanu na Ukrainie] Waszyngton najpierw siła bezwładu stawiał na stara ekipę, która zmieniła płytę o 180 stopni i z wielkich miłośników Moskwy nagle zaczęli powtarzać słowa Lecha Kaczyńskiego typu: "dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Bałtowie, a potem Polska" - co oczywiście nie dawało się utrzymać i tylko kompromitowało cały zwrot. Dlatego trzeba było się przeprosić z Jarosławem Kaczyńskim i z PIS. Tyle, że i tak w wyborach 2015 - tych do Sejmu - chodziło Amerykanom o utrzymanie wygodnego dla nich "dziel i rządź" - czyli niech PIS wygra - ale najlepiej ledwie-ledwie, żeby je kontrolować lewarowaniem PO-PSL. A stała się katastrofa - PIS [Zjednoczona Prawica] uzyskał WIĘKSZOŚĆ sejmową, co dawało i rząd większościowy i przegłosowanie każdej ustawy, za wyjątkiem zmiany Konstytucji. Jarosław Kaczyński jest cięty na Amerykanów za brata - Komisja Smoleńska i Macierewicz to ciągle wiszący miecz nie tylko na Rosjan - ale i na wspólników-Amerykanów, którzy dali na tę operację "zielone światło". A z drugiej strony - PIS i reszta Zjednoczonej Prawicy przekroczyli pewne tabu politpoprawności - wyraźnie akcentują polską suwerenną rację stanu, polski patriotyzm i na tym jadą - wycofanie się z tego to byłby dla nich polityczny skok w przepaść. Szachownica
[2018-03-03] Oniegin
szachownica w jakim celu mamy dziś rolować zapasy, jak problemy przewidujesz za 20 lat?
[2018-03-03] Arkan magii
@szachownica nachwalić się PIS i Kaczyńskiego nie możesz, a nie liczy się tylko polityka zagraniczna, ale głównie wewnętrzna, stąd idzie siła, jak mówi sam Bartosiak. Dziwi mnie, że jesteś tak zaślepiony i nigdy nic nie napiszesz konkretnego i dłuższego o tym co PIS odwala w kraju, a co powinni zrobić, np. likwidacja podatków dochodowych, które nic nie wnoszą do budżetu realnie, a są jedynie batem na obywatela i biznesmanów. Bez tych socjalistycznych danin wzrost by wyskoczył na 10% bezproblemowo, a VAT zrekompensował ubytki z nawiązką. Rozpływasz się nad idiotycznym 500+, a nie dostrzegasz, że chociażby obniżka podatków dochodowych lub likwidacja zus przyniosłaby dużo większe dochody najuboższych, a i mobilizowałaby ich do pracy zamiast jej porzucania. Nie widzisz jaki zamordyzm wprowadzają? Zakaz handlu w niedzielę to idealny przykład, PIS wbrew społeczeństwu mówi ludziom kiedy mogą pracować i kupować. Jak możesz być na to bierny i milczeć? Cofnięcie świetnej ustawy o wycince drzew na swoim gruncie, brak zmian w liberalizacji dostępu do broni, penalizacja narkotyków, mnożenie administracji, zwłaszcza skarbowej. Chore ściganie karuzel vat, gdy każdy księgowy wie, że wystarczy zlikwidować stawkę 0% VAT i po problemie. Najlepiej w ogóle vat do kosza wyrzucić. Jest masa krajów na świecie bez vat, zus i dochodowych jednocześnie od krajów muzułmańskich po stany USA. Naganiasz człowieku wyborców PIS, ale nie masz za grosz uczciwości, aby powiedzieć, jaka jest prawda.
[2018-03-04] Szachownica
@Oniegin - DOBRE RZECZOWE PYTANIE - za dwie dekady, owszem - na 90-95% III wojna światowa, natomiast do tego czasu będzie naprawdę CORAZ CIĘŻEJ - i bez wojny. Raz, że pogoda będzie płatać figle i jeżeli kogoś powódź zmyje lub tornado czy jakiś huragan mu dom zrujnuje - lepiej mieć zapasy i to chronione i długotrwałe. Bo jak jest jakaś powszechna klęska żywiołowa, to ubezpieczalnie "tradycyjnie" rozkładają ręce i wypłacają tylko cząstkę pełnego odszkodowania pod byle pozorem, albo z uwagi na "powszechną specyfikę sytuacji" - tacy z nich cwaniacy [już tak było np. przy "powodzi tysiąclecia" w 1997]. Nie mówiąc o tym, że trzymanie żywności [rolowanej - nadającej się do zjedzenia z buforem świeżości i ilości na dwa lata] to DUŻO lepsze zabezpieczenie i lepsza REALNA i ŁATWO ZBYWALNA "lokata kapitału" [rozumianego jako aktywa - nawet do częściowej odsprzedaży] na trudne czasy, niż złoto czy precjoza czy inne takie sprawy. Prosta sprawa - jeżeli rząd nie przygotuje się na opcję "atomową" uderzenia finansowego Izraela i nie będzie miał z góry przygotowanego "przepięcia" z SWIFT na chiński CISPA - to kraj w chaosie - a ceny żywności maksymalnie w górę. A np. totalne lewactwo, a właściwie masoneria? [bo lewactwo to tylko widoczne narzędzie masońskiej mafii - i to jedno z wielu]. Przecież ta cała akcja pacyfikacyjna Brukseli przeciw Polsce idzie z ich punktu widzenia ślamazarnie i Polska coraz bardziej daje "fatalny przykład" INNYM KRAJOM Eurokołchozu, że można żyć INACZEJ i LEPIEJ bez szariacko-politpoprawnego coraz gorszego obłędu i bez wmuszania na siłę LGBT itp. spraw wciskanych nachalnie w każdy aspekt życia. Wniosek: można się spodziewać skoncentrowanej "ekstra-akcji" rdzenia starej UE przeciw Polsce - np. Niemiec-Francji i krajów Beneluxu i kogo tam jeszcze skaptują za obietnice do tej hucpy. Tradycyjny brak cukru na półkach w takich razach, to można wbrew pozorom przeżyć zupełnie bezproblemowo [nawet dla zdrowia lepiej]- natomiast gdy bieda z podstawowymi artykułami żywnościowymi - o! to już problem i to NAPRAWDĘ duży. A w panice ludzie wymiatają półki, a i sieci handlowe i sklepiki błyskawicznie windują ceny na niebotyczne poziomy. Czyli nawet "indywidualnie" w ramach danej rodziny warto mieć na niepewne czasy takie REALNE UBEZPIECZENIE - i święty spokój ducha i "wolne ręce" i pole działania. Natomiast, gdy jest już osiągnięty bufor żywnościowy na poziomie POWSZECHNYM w społeczeństwie - o! to wtedy SYSTEMOWO ani panika nie będzie miała miejsca, ani nie będzie żadnego szturmowego wymiatania półek, ani nie będzie w ślad za tym spekulacyjnego windowania cen i innych chorych skutków. Polskę i Polaków na pewno czeka wiele trudnych, bardzo trudnych etapów - naprawdę warto mieć realne ubezpieczenie. Otwartej wojny przetaczającej się przez cały kraj pewnie unikniemy - ale biedy i problemów NIE. Żywność to podstawa absolutna tego REALNEGO ubezpieczenia. A jeżeli np. Rosja w przyszłej dekadzie - albo np. za dwa lata? - już mocno zmożona kryzysem i przyparta do ściany [albo działając ZAWCZASU] - będzie groziła Polsce zupełnie otwartym atakiem? - czy konwencjonalnym czy wspartym atomem? Jak się ma żywność - zupełnie inne podejście - jest "spokój ducha" i dystans do problemów - i unika się panicznych głupich i KOSZTOWNYCH [czas, pieniądze, zobowiązania, bezpieczeństwo, wolne pole] zachowań indywidualnych i społecznych. A tak - paniczne ruchy i chaos na rynku, a żywność i artykuły pierwszej potrzeby wymiecione, czarny rynek, spekulacja i przekupstwo, bandytyzm i człowiek człowiekowi wilkiem - ciężko wtedy żyć i z bezpieczeństwem osobistym słabo. Tak samo autonomiczna chałupa - przynajmniej własne solary i PV i najlepiej duży zbiornik wody lub pompa. Chaos, odcięcia energii przez huragan, no i w zimie powiedzmy "niewinna standardowa zagrywka" np. Putin "tradycyjnie" gaz zakręca w najgorszym momencie - i co? możliwy i brak elektryki i jeszcze brak gazu. A jeszcze miejscowość odcięta od świata np. przez powódź czy zaspy [bo przez efekt chłodziarki fazowej Einsteina pory roku będą się "kolebać"] - i co zimno, ciemno i głodno? A jak nie ma elektryki - to wodociągi od razu też siadają - i pełen klops. Samo życie - a podałem banalne przykłady. A może być gorzej....czyli np. bardziej powszechny scenariusz z "Blackoutu" Elsberga... pisałem już o tym, a tam autor bynajmniej nie "przeginał" dla efektu - odwrotnie, na bazie różnych twardych raportów przedstawiał REALISTYCZNE scenariusze i raczej tonował drastyczność przekazu... Chyba lepiej myśleć i przygotować się PRZED, niż "pluć sobie w brodę", gdy jest ZA PÓŹNO.... W sytuacji geopolitycznej Polski dużo mniej obawiam się wojny - niż głodu i chaosu, który najbardziej rujnuje siłę i zwartość i synergię społeczeństwa. Powtarzam raz jeszcze - gra się rozkręca nieubłaganie, na wiele etapów - stawką jest PRZETRWANIE. Nie bogactwo, nie Wielka Polska w ramach Międzymorza. Powtórzę - cel i stawka zasadnicza to PRZETRWANIE. To taki DŁUGI bieg przez płotki - do kulminacji za dwie dekady - potem minimum krytyczna dekada - a im łatwiej będziemy "przeskakiwać" kolejne, coraz gorsze płotki, tym łatwiej będzie nam przebyć te KRYTYCZNE - te najgorsze - te decydujące o Polakach - decydujące "albo-albo". Bo większości z tych, co się utopili, zabrakło "tylko" kilku centymetrów do powierzchni - właśnie o to chodzi, by przebyć ten etap najkrytyczniejszy POWYŻEJ "powierzchni" - a do niego prowadzi rachunek kalorii "urywanych" przez domino kolejnych krytycznych "płotków" kolejnych kryzysów. I chodzi o to, by ten najgorszy etap zaliczyć z "wypracowanym" bilansem na plus - nie na minus. Decyduje kalkulacja koszt-efekt - TERAZ przed pierwszym wielkim kryzysem zgromadzić dwuletni bufor jest NAJTANIEJ i najłatwiej. POTEM to "wszyscy będą mądrzy" i będą "mądrze" podbijali ceny wykupywaniem "na zaś"... To trochę tak z tą żywnością w zapasie, jak z kimś biernym, który nie zaoszczędzi i jak zdarzy mu się nieszczęście - to idzie na "załatanie" go kredytem i potem żyje z wiecznym spłacaniem starych długów nowymi - i zawsze taki człowiek pod kreską i miota się z długami. A drugi człowiek najpierw złapał robotę i grosz zaoszczędził przewidująco na "czarną godzinę" - i potem przy różnych kolejach losu zawsze był "z rezerwą" "do przodu" - właśnie o ten zaoszczędzony zapas na początku. Chodzi o to, by już PRZED pierwszym kryzysem mieć przygotowana rezerwę - wtedy całe domino "bez bólu" i bez "przeciążeń krytycznych" wyjdzie na końcu na plus. Bo pieniądze przez galopującą inflację czy różne tradycyjne w takich razach cyrki "wymiany" czy "przeliczenia" czy przez zwykłą zapaść wartości realnej z tytułu kryzysu [jak to zrobiła inflacja końca lat 80-tych i początku 90-tych] mogą zwyczajnie się "rozpłynąć" - a żywność długotrwałego użytku i zabezpieczona - NIE. Najważniejsze - nie kopać studni do pożaru. A kiedy ten "pożar", a raczej "pożary" przyjdą? - no właśnie - nigdy nie wiadomo - raczej jak złodziej w nocy - czyli zawsze na zasadzie tzw. zupełnego zaskoczenia ogółu, bo zwykle "tuż przed" są zwodnicze nastroje typu: "luzik - będzie dobrze"....a potem grom z jasnego nieba i rozpaczliwe bieganie tych zaskoczonych i biadających: "a miało być tak pięknie i miło"... Stąd myślenie i przygotowanie zapasów i rezerw ZAWCZASU - i to przed pierwszym "pożarem" - bezcenne. Szachownica
[2018-03-05] Gość
Jak widzisz szachownica Mongolii, czy Chiny ją zwasalizują, czy wchłoną pod swoją flagę?
[2018-03-05] Sia
@szachownica PIS jak każda inna partia jest umoczony w łapówkarstwie i przekrętach. Przecież to spadkobiercy PC (m.im. Lech Kaczyński, okrągły stół, afera FOZZ, sprowadzenie B`nai B`rith,)i AWS/UW (tu już chyba nie starczy miejsca na przykłady). Radzę przeczytać link a oczy się otworzą na PIS i twoje szachownica gadki bełkotliwe. Dla mnie jesteś agentem spraw PIS i sprzedaży polskich interesów Żydom. Fakty są takie, iż popierasz PIS na całej linii, choć głosisz co innego. Nie pamiętam żadnego wpisu z ostrą krytyką czegokolwiek, a może wskażesz mi taki watek? Jedziesz po wszystkich, tylko nie po sowich mocodawcach. Twój dostęp do informacji też nie bierze się przecież znikąd. https://forumemjot.wordpress.com/2014/01/21/list-prezydenta-lecha-kaczynskiego-do-lozy-masonskiej-bnai-brith-odtworzonej-w-warszawie-9-wrzesnia-2007-roku/
[2018-03-05] bob
Polecam artykuł (wraz z komentarzami): https://ourfiniteworld.com/2018/02/21/raising-interest-rates-is-like-starting-a-fission-chain-reaction/ Wydaje mi się, że sporo wyjaśnia. Cała strona jest bardzo ciekawa.
[2018-03-05] Liberał ekonomiczny
Sia i Arkan magii pełna zgoda. Ludzi na tym forum są tak zaprzątnięci opisem cudów i wygłaszaniem modlitw katolickich, że chyba zapomnieli, skąd się wzięła hegemonia Hiszpanii i Portugalii, potem UK, USA i Chin - ano z gospodarki i pieniędzy klasy średniej właśnie. Nie ma dużych wpływów z podatków, nie ma dużej i nowoczesnej armii. Akademickie dyskusje, czy historyjki szachownicy o pracy u podstaw, rodzinie itp. można schować do lamusa. Bez wprowadzenia realnego wolnego rynku ala Wilczek w zamian kapitalizmu kompradorskiego vel socjalizmu rynkowego nie będzie wolnej i silnej Polski. Rząd i Kaczyński, czy raczej Kaczyński poprzez rząd robi coś dokładnie odwrotnego. Pogłębia się niszczenie małego i średniego biznesu (poczytajcie sobie jak Pesę załatwili, żaden znacjonalizowany bank Polski nie pomógł, choć mają w Pesie nadmiar kontraktów, tylko kapitału im brakowało, zobaczcie kogo wsadził tam rząd na prezesa, znów synekury), wzrost podatków, rozdawnictwo, dalsze zadłużanie kraju, ty to szachownica nazywasz dobrą zmianą? Na litość boską albo jesteś ślepy albo głupi albo masz w tym swój interes. Przecież średnio ogarnięta osoba widzi, co się dzieje. Może choć raz staniesz w prawdzie i odniesiesz się do tego co Kaczyński wyprawia z gospodarce zamiast tylko pisać o konfrontacji za dwie dekady. Za dwie dekady przy takim działaniu nie będzie już prywatnego biznesu w Polsce, chyba że na zasadach etatyzmu.
[2018-03-05] Szachownica
Maksymalnie krótko, bo wylatuję: @Liberał ekonomiczny i tam inni z "chóru" - ja właśnie piszę o budowaniu klasy średniej - naprawdę nowoczesnej, autonomicznej nie tylko żywnościowo, opartej o gospodarstwa rodzinne, o automatyzację i Przemysł 4.0, o rozproszoną sieciocentryczną produkcję "just-in-time", o internet rzeczy, drukarki 3D i CNC, o własną energię i materiały i komunikację, o elektromobilność z własnym zasilaniem OZE. O sprawach nowożytnych imperiów morskich też pisałem i to szczegółowo - ty milczałeś, bo tam w praniu wychodziło, że bajki o wolnym rynku i innych liberalnych mitach w REALNEJ protekcjonistycznej imperialnej polityce mocarstw to...właśnie bajki DLA INNYCH. Co do Lecha Kaczyńskiego - jak najbardziej racja, że zgodził się na Bnai Birth, że traktat lizboński podpisał - zresztą sam o tym pisałem, no i [to już dodam od siebie] że Jedwabne kazał zastopować z ekshumacjami i teraz się to nam odbija czkawką braku konsekwencji i zaniechań - tyle, że teraz mamy 2018. Lech Kaczyński leży w grobie, a jego brat WŁAŚNIE NAJBARDZIEJ NAUCZONY GORZKIM DOŚWIADCZENIEM jest i najbardziej cięty na Amerykanów za Smoleńsk - i teraz ostro idzie przeciw żydowskiej hucpie - jak nikt inny na świecie ze strefy atlantyckiej. Kto by pomyślał, że oficjalnie z Polski padną słowa o "żydowskich szmalcownikach" czy "żydowskim współsprawstwie"? - TAKICH czasów dożyliśmy - i to właśnie cała wesoła ferajna przydzielonych ujadaczy-krętaczy forumowych chce za wszelką cenę zamazać - rozumiem to doskonale i tępię to zakłamywanie realu ile wlezie. Ja nie uprawiam "akademickich dyskusji", tylko buduję krok po kroku realne rozwiązania na przyszłe katastrofalne zmiany, względem których "niezmienne złote myśli" i propozycje liberałów i innych upartych "besserwiserów" nadają się...no właśnie do lamusa. Etatyzacja jest zła POWYŻEJ pewnego poziomu - na razie po czasach "Polski teoretycznej" i Polski traktowanej jako "ch..j, d..paa i kamieni kupa" KONIECZNE jest przywrócenie elementarnej siły państwa - powtarzam: to jest absolutnie konieczne - i to najlepiej wg SPRAWDZONEGO w obecnych czasach modelu chińskiego - też o tym pisałem. Pisałem i piszę: w ciężkich czasach państwo i władza nieuchronnie twardnieją - inaczej państwo znika. I lewarem i balansem na to twarde państwo i twardą władzę jest oddolne WEWNĘTRZNE zorganizowanie się - KONIECZNIE. Na bazie ekonomicznej pełnej autonomii gospodarstw rodzinnych. To oddolnie zorganizowane społeczeństwo ma być lewarem na centralistyczne-zamordystyczne ciągotki rządu - jaki by nie był - bo to są sprawy, które muszą być zrównoważone systemowo. Jak silnik wyje przeciążony, to chłodnica musi być większa. To społeczeństwo musi WYMUSZAĆ na rządzie różne działania - dlatego musi być silne na bazie ekonomicznej. I to nie na bazie liberalnych "wiecznie żywych" dobrych rad i bajeczek - bo te w TYM REALNYM świecie nie działają, a działa protekcjonistyczny zestaw systemowych silnych, często monopolistycznych instytucji i karteli, sprzegniętych ściśle z polityka i DLA POLITYKI. NIE MA i NIGDY NIE BYŁO tzw. "WOLNEGO RYNKU" - to jest mit i bajeczka liberałów, którą nieodmiennie jak zdarta płytę stosują silne globalistyczne podmioty taranujące inne gospodarki swym syrenim zwodniczym śpiewem, żeby tylko otworzyć kolejny rynek dla wrogiego przejęcia po zbankrutowaniu dumpingiem kapitałowym, żeby tylko zdjąć zabezpieczenia - zwłaszcza zabezpieczenia silnego państwa jako nadzorcy, a "niewidzialna wolna ręka rynku" już wszystko doskonale "załatwi" i "naprawi" i "ustawi" - jak to obiecywał Balcerowicz w 1990... i widzimy i czujemy do dzisiaj skutki tego wrogiego przejęcia i liberalnego raju - bo tak te operacje trzeba nazwać PO IMIENIU - cynicznym, zaplanowanym wrogim przejęciem. Co do 500+ - to jest to zwyczajne odtworzenie elementarnej kapitalizacji społeczeństwa, okradzionego bandycko przez rządy LIBERAŁÓW z LEWAKAMI - 500+ to etap zwyczajnie niezbędny - niezbędny, by robić dalsze kroki, nie mówiąc o zahamowaniu katastrofy demograficznej, która gospodarkę i społeczeństwo długofalowo zrujnuje. Pomijam że oponenci 500+ to albo zwyczajne "psy ogrodnika" [dzieci tacy nie mają - ale tym dzieciatym zazdroszczą i im żałują - chociaż to właśnie ci z dziećmi budują realną gospodarkę następnym pokoleniem - i INWESTUJĄ CIĘŻKO W GOSPODARKĘ ZA TYCH BEZ DZIECI] albo zwyczajni hipokryci [dzieci mają i 500+ biorą - ale krytykują]. Co do rządu PIS czy innej partii - ja w ogóle za partiami nie jestem, bo to zawsze interes partii i koterie i suboptymalizacja [cybernetycznie rzecz biorąc] - jestem za oddolnym dynamicznym gridem obywatelskim opartym na twardej sile ekonomicznej i na oddolnej samoorganizacji sieciowej. Rząd PIS traktuję pragmatycznie - ile razy mam to powtarzać? - to zwyczajnie najlepszy i najsprawniejszy PROPOLSKI rząd od 1989 [bo dwa lata rządów słabego PIS dekadę temu - na smyczy koalicjantów - to była namiastka, zresztą przejściowa, bo co to dwa lata nawet licząc na średni dystans, nie mówiąc o efektach długofalowych...]. Błędy PIS - te prawdziwie strategiczne - już wymieniałem, przypomnę też konieczność zmiany Konstytucji [Kwaśniewskiego, a właściwie Rotschilda via Soros&Co z 1997] pod pełną emisyjność pieniądza i pod wyższość prawa krajowego nad innym - to sa sprawy strategiczne do dopilnowania. O polityce fiskalnej też pisałem - nawiedzonych rewolucjonistów najlepiej pozamykać - bo teren za śliski i zmiany trzeba robić STOPNIOWO - owszem w kierunku zmniejszenia obciążeń fiskalnych - ale STOPNIOWO i OSTROŻNIE - i cały czas patrząc na naczynia połączone całego systemu w którym funkcjonujemy - bo o tym różni rewolucjoniści zawsze jakoś zapominają... Jak osiągniemy stadium pełnej autonomii i jeszcze będziemy rozdawać karty na rynku energetycznym dzięki geotermii HTR i handlowo dzięki rozkręconemu, sieciocentrycznemu i rozproszonemu Przemysłowi 4.0- wtedy i tak siła rzeczy będziemy mogli robić co chcemy i jak chcemy - bez żadnych "złotych rad" liberałów i innych Wujków Dobra Rada. Gromadka "pożytecznych idiotów" i płatnych agentów wpływu przydzielonych na to forum chce wielkim głosem i sztucznym tłumem przekonać, by Polska została bez sternika, bez kapitana i bez nawigatora - i to właśnie, gdy wchodzimy na niebezpieczne wody - no sorry, rozumiem doskonale cel tego ujadania - ale do kogo te głupie gadki za pięć groszy? Jak znajdę chwilę - jeszcze raz odpowiem "Fizykowi" a raczej pseudo-fizykowi - bo tak naprawdę prócz gęgania i szydzenia i przedrzeźniania a la przedszkolak to ABSOLUTNIE NIC MERYTORYCZNIE nie napisał, a powinien sporo napisać, skoro TAKI z niego "fizyk". Tak samo o Fatimie - jak rozumiem - temat dawno "załatwiony" przez naukę i tylko cytować dowody naukowe?, że to było "złudzenie" czy "całkiem normalne zjawisko" - no to PROSZĘ - CZEKAM na te dowody Panie "fizyku". Powinieneś mieć ich na kopy - dawno przygotowane przez światłych luminarzy itd. - do wyboru, do koloru... Swoją drogą z fizyką masz tyle wspólnego...nawet nie będę porównywał. Inteligentny Projektant to koncept fizyków znany dość dobrze przynajmniej od dwóch dekad - no ale ty z fizykami i tym środowiskiem nie masz nic wspólnego. Co do Einsteina - ten bardzo wyraźnie wprost zadeklarował znane w tym [i nie tylko] środowisku zdanie: "Chcę poznać myśli Boga". Tak, że mam wrażenie, że nie tylko z fizyką nie masz nic wspólnego, ale generalnie z jakimiś szerszymi horyzontami i wykształceniem też jesteś zasadniczo na bakier...===== No i do omówienia [szczegółowo w następnych postach] sprawa ważna geopolitycznie - chodzi ostatni "militarny show" Putina i pokazy przyszłych Wunderwaffe - teraz krótko mówiąc Putin wbił praktycznie nieodwołalnie pierwszy gwóźdź w trumnę Rosji- co sfinalizuje się najpóźniej za dwie dekady bardzo, bardzo krwawo. Tymi sprawami zajmę się szczegółowo - choć już dzisiaj można to podsumować : słaba Rosja dokładnie wg zaleceń Sun Tzu i "Sztuki wojny" udaje silną - i robi WIELKĄ KLASYCZNĄ MASKIROWKĘ - nie tylko pod wybory, ale i pod sygnał strategiczny dla innych graczy. Tyle, że Rosja nie ma na to pieniędzy - za dekadę, najpóźniej tuzin lat wyjdzie z całą mocą, że to były gołe obietnice BEZ POKRYCIA - a USA i Chiny będą akurat wdrażały nowe generacje broni i to bardziej zaawansowane, oparte o sieciocentryczne AI z komunikacją kwantową na komputerach kubitowych - na które mają bazę B+R i mają bazę technologiczną i potwornie wysokie środki finansowe - a Rosja JUŻ NIE MA. Za dwie dekady zbankrutowana do cna na własne życzenie Rosja [wyścigiem zbrojeń "na całego", do którego teraz właśnie Putin dał sygnał i dał bardzo wygodny pretekst i zaciął innych graczy batem] - będzie jak mamut w bagnie - ślepy, głuchy i bezradny w nowoczesnych systemach A2/AD real-time - akurat jak na talerzu pod nóż PRZYGOTOWANYCH Chin. Gorzej, że Putin [a raczej mafia specsłużb Kremla] w otchłań III wojny światowej wciąga i Rosjan - i resztę świata. Teraz już niestety na 99%. Niestety - najpierw Rosja stalinowska z Niemcami hitlerowskimi zburzyła porządek wersalski i wywołała II wojnę światową, potem zafundowała światu ponad 40 lat "zimnej wojny" i atomową jazdę "bez trzymanki" po bandzie, a teraz rzuciła kamyczek do wzbudzenia lawiny z finałem III wojny światowej, w której zginą od broni masowego rażenia i globalnej projekcji siły - ale i umrą z głodu - obawiam się tego całkowicie realistycznie - miliardy ludzi. Prześmiewcom i niereformowalnym "wypieraczom rzeczywistości" z góry mówię - czas wszystko pokaże - nieubłaganie i już raczej nieodwołalnie. Może jeszcze opcja "Syberia Chinom za dobrobyt i rozwój Rosjanom" by to uratowała - ale widać, że na Kremlu i pewnie w Rosji to nie przejdzie - choćby tłumaczyć i błagać na kolanach...Szkoda, naprawdę szkoda. Szachownica
[2018-03-05] Szachownica
Gość - Twoje krótkie pytanie akurat na poczekalnię lotniska. Najpierw Mongolia zostanie potraktowana jako partner - Chiny wystawią im ofertę zbalansowania Rosji, która w Mongolii się szarogęsi i to demonstracyjnie i pogardliwie. Np. Ławrow półtorej roku temu przyleciał do Ułan Bator w.... dżinsach [nie żartuję] i zachowywał się jak udzielny władca absolutny. To był otwarty policzek w Mongołów wg azjatyckiej zasady "zachowania twarzy" - obrót na Chiny jest tylko kwestią czasu w miarę wypierania wpływów Rosji przez Chiny - do 2030 ten "wysunięty bufor" rosyjski padnie. Drugi etap [raczej lata 30-te] to wasalizacja Mongolii - konieczna, by po wyrugowaniu armii rosyjskiej - wprowadzić armię chińską nad granicę rosyjską. A to będzie bardzo długa granica i bardzo rozciągająca siły Rosji. Co już samo w sobie będzie dużym zmartwieniem na Kremlu. Natomiast po zawłaszczeniu Syberii w trzecim etapie - końca lat 30-tych - i niestety już raczej na 99% wojennie - Mongolia stanie się enklawa o dużej autonomii, poddana dużemu naciskowi na sinizację. Ironią losu jest, że kiedyś Mongołowie podbili Chiny i ustanowili tam swoją dynastię. W przyszłości owe dziedzictwo dynastii mongolskiej będzie podstawą realnego włączenia Mongolii do Chin. Notabene Mongolia to olbrzymie złoża cennych surowców, ale z racji obecnego zawieszenia politycznego [Rosja nie ma środków inwestycyjnych, a inni nie chcą ryzykować] - dopiero jak Chiny wejdą tam na całego, to industrializacja będzie tam taka, mówiąc obrazowo, acz z literacką przesadą, że ziemia będzie się kołysała i dudniła jak na froncie.... Sumując: geopolitycznie status Mongolii to papierek lakmusowy realnego układu sił Rosja-Chiny - utrata i obrót Mongolii na Chiny to będzie pierwszy wielki dzwonek alarmowy na Kremlu - będzie WTEDY rozpamiętywany w poczuciu bezsiły na wzbierający bieg zdarzeń, który Putin właśnie TERAZ przy dźwiękach orkiestry zaklepał triumfalnie przez bojowe deklaracje "marszu siły" w jego "military show" - niestety zaklepał jako scenariusz do realizacji TĘ WERSJĘ przyszłości...Szczerze mówiąc, to Putin z tym ostatnim nadętym operetkowym pokazowo-medialnym stroszeniem piór i groźbami i snami o potędze przypomina mi Mussoliniego [który odwoływał się do "chwały Rzymu" - a Putin odwołuje się do "chwały ZSRR"]...początek bardzo zarozumiały i podobny, a wynik tych militarystycznych prób reanimacji "chwały" będzie identyczny, a właściwie nie: będzie nieproporcjonalnie tragiczny dla Rosji. Żal zwykłych Rosjan - pewnie teraz przy wielkim "hurraa!" wybiorą Putina, bo politpropaganda skutecznie pierze im mózgi i "płyną" za tymi narkotycznymi snami o potędze...czyli realnie się obudzą w przyszłości, niestety za późno, jak będą już na ostatnim etapie drogi do przepaści.... Szachownica
[2018-03-06] Alexander
Szachownica a jakiej opinii sie spodziewasz w Trybunale Konstytucyjnym?Jestem ciekaw Twojego zdania.Jesli przyjac ze Pis wolnymi krokami probuje Polske wyswobidzic a nie informuje Polakow o ustawach amerykanskich 447,1226 i o tym co sie dzieje w "dialogach z zydami"Wyglada to bardzo zle i wrecz sugeruje poddanstwo wobec izraela ze on moze sobie zmieniac u nas ustawy.Przeciez wlasnie w taki sposob agentura rosyjska czy niemiecka czy ukrainska ma pole do popisu przy podburzaniu spoleczenstwa.Jak to mniej wiecej przytaczal G.Nowak ze nasze spoleczenstwo powinno byc poinformowane o niebezpieczenstwie i byc wsparciem dla rzadu a tak mamy to co mamy nie wiemy jeszcze do konca czy pis jest zdradziecka partia grajaca na czas ze swoim prezydencikiem zeby w koncu oglosic swoja kapitulacje czy prowadza inteligentna gre ryzykujac dostania kopniaka od spoleczenstwa zanim ukaza sie sie jakies efekty.Ja widze poki co moj Kraj reprezentowany przez pis wobec usa,zydow i ukraincow jako kraik do ponizania,opluwania,do wykonywania polecen w podskokach.Szachownica spojrz jak nam dziekuja banderowcy za poratowanie gazem za ktory pewnie nawet nam nie zaplaca a my Polacy za niego zaplacimy pokazali nam i pogrozili w niedzielnym marszu w naszym Polskim Lwowie.Szachownica prosze i komentarz.
[2018-03-06] Oniegin
Tak myślałem, że zamiast konkretu uzyskam standardową zabajoną opowieść o wielkim kataklizmie. Trudno z takim czarnowidztwem dyskutować. Moja babcia, która wojnę przeżyła też takie elegie tworzyła i jakoś trzecie pokolenie żyjemy już w dobrobycie, czyli i spać i jeść jest gdzie. Chłodziarkę Einsteina to proponuję tobie do twoich emocji, bo chyba sam nie wiesz, co to właściwie znaczy. Tylko czekać, jak za rok zaczniesz wskazywać sklepy, gdzie kupować żywność najlepszą, najzdrowszą i inne takie. Oczywiście bezinteresownie. Rolowanie to baja dla dzieci. Jak zacznie się kryzys myślący ludzie zawsze zdążą kupić zapas na 2 lata, najwyżej pojadą do Niemiec, Czech, na Litwę i tam kupią, gdy u nas będzie spekula. Tak było za komuny. W wyniku inflacji w latach 80-tych i 90-tych nikt, kto myślał i kupił zielone nie stracił. Podobnie jest dziś na Ukrainie. Ludzie mający kasę w bankach też nie tracili, bo oprocentowanie rośnie ponad inflację, gdybyś nie wiedział.
[2018-03-06] Alexander
Szachownica a jakiej opinii sie spodziewasz w Trybunale Konstytucyjnym?Jestem ciekaw Twojego zdania.Jesli przyjac ze Pis wolnymi krokami probuje Polske wyswobidzic a nie informuje Polakow o ustawach amerykanskich 447,1226 i o tym co sie dzieje w "dialogach z zydami"Wyglada to bardzo zle i wrecz sugeruje poddanstwo wobec izraela ze on moze sobie zmieniac u nas ustawy.Przeciez wlasnie w taki sposob agentura rosyjska czy niemiecka czy ukrainska ma pole do popisu przy podburzaniu spoleczenstwa.Jak to mniej wiecej przytaczal G.Nowak ze nasze spoleczenstwo powinno byc poinformowane o niebezpieczenstwie i byc wsparciem dla rzadu a tak mamy to co mamy nie wiemy jeszcze do konca czy pis jest zdradziecka partia grajaca na czas ze swoim prezydencikiem zeby w koncu oglosic swoja kapitulacje czy prowadza inteligentna gre ryzykujac dostania kopniaka od spoleczenstwa zanim ukaza sie sie jakies efekty.Ja widze poki co moj Kraj reprezentowany przez pis wobec usa,zydow i ukraincow jako kraik do ponizania,opluwania,do wykonywania polecen w podskokach.Szachownica spojrz jak nam dziekuja banderowcy za poratowanie gazem za ktory pewnie nawet nam nie zaplaca a my Polacy za niego zaplacimy pokazali nam i pogrozili w niedzielnym marszu w naszym Polskim Lwowie.Szachownica prosze i komentarz.
[2018-03-06] Liberał ekonomiczny
szachownica niestety nie masz bladego pojęcia o gospodarce. Pleciesz tylko te swoje idealistyczne dyrdymały. To właśnie ty jesteś besserweiserem. Jak silnik wyje przeciążony to żadna chłodnica nie pomoże, należy zdjąć nogę z gazu i dać autu odpocząć. Apoteoza etatyzmu to już skrajna głupota. Przywołujesz Chiny, ok. Jaki zatem wkład w skok cywilizacyjny Chin miały firmy państwowe, a jaki prywatne? Odsyłam, a jakże do chińskich przekazów.
[2018-03-06] Gawkin
szachownica nie przeginaj, einstein od zawsze mówił, że jest ateistą: Jego list z 3 stycznia 1954 r. Na rok przed śmiercią Albert Einstein pisał do filozofa Erika Gutkinda: "Słowo "Bóg" jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych legend, ponadto dość dziecinnych. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może tego zmienić". albo
[2018-03-06] Suahili
Szachownica kto właściwie wywołał zimną wojnę i w jakim celu USA czy ZSRR i czy była inna opcja?
[2018-03-06] Gość
Ok, dzięki szachownica, mam jeszcze pytania dogrywkowe. Czy jeśli dziś Mongolia zechciałaby sama dobrowolnie oddać się pod kuratele/partnerstwo Chin, to jaka byłaby reakcja CHRL i dlaczego taka? Patrząc ponad lata 50-te, jak widzisz Chiny, bo dwukrotnie zakończyłeś na etapie pozostają USA, Chiny, mini Rosja, oraz Wielki Islam pod egidą Pakistanu wojujący z Europą. Jak widzisz układ dalej. Czy Chiny podbiją w końcu cała Eurazję, jeśli tak to kiedy, zanim islam zarżnie Europę lub odwrotnie? Jeszcze pytanie o Rosję. Przecież maja analityków, cybernetyków, jeśli sprawa wygląda dla ciebie tak jasno, to dlaczego oni tego nie widzą. Nie wierzę w ślepe emocjonalne podejście analityków KGB. Tam jest zawsze pragmatyzm.
[2018-03-06] Szachownica
No i robią mi wstręty "papierologiczne" i muszę te papierki w obcym kraju z pomocą naszej ambasady uzupełniać. Korzystając z dostępu do sieci i czekając [pewnie ładnych kilka godzin] na łaskawą audiencję WYSOKIEGO URZĘDNIKA - krótka ocena: wybory we Włoszech, gdzie paradoksalnie skazany, "pogrzebany" i "wyklęty politycznie" Berlusconi triumfuje obok teoretycznie zwycięskiego Ruchu Pięciu Gwiazd [za słabego na własny rząd, a z silnym i roszczeniowym Berlusconim to będą na pewno ostro przeciągali linę, jeżeli koalicja powstanie, co wcale nie jest pewne, ale raczej sam układ ich do tego będzie zmuszał - a wtedy Berlusconi może całkiem "wypłynąć"] ,a Forza Italia Renziego ma koło 20% i siłą rzeczy [bo za duży rozziew programowy i ideologiczny z obu blokami zwycięskimi - i to o wiele za duży] - schodzi do opozycji. Najlepszy komentarz oczami Eurokołchozu znalazłem wczoraj w Newsweeku: http://www.newsweek.pl/opinie/wyniki-wyborow-we-wloszech-fatalna-informacja-dla-unii,artykuly,424233,1.html Tytuł: "Włoska katastrofa. Trudno było o gorsze wiadomości dla Europy." i wstępna opinia: >>„Co za burdel”- tak podsumował wyniki wyborów we Włoszech dziennik „Il Tempo’. Wszyscy spodziewali się, że będzie źle. Nikt nie spodziewał się, że będzie tak źle. Włochy czekają teraz lata politycznej niestabilności. Alternatywy dla populistów w zasadzie brak. Wyniki wyborów w Italii to także bardzo zła wiadomość dla Unii Europejskiej.<< i kolejny cytat: "Te wybory są wielkim triumfem partii antysystemowych. Ponad połowa Włochów zagłosowała na Ruch Pięciu Gwiazd, Ligę Północną oraz neofaszystowską partię Bracia Włoch. Partie, które są bardzo nieufne wobec Unii Europejskiej i prześcigają się w skrajnych propozycjach. Trudno było o gorsze wiadomości dla Europy. To jest wydarzenie w rodzaju zwycięstwa Trumpa lub Brexitu." I kolejny wymowny cytat: "Partia Demokratyczna poniosła jeszcze większą klęskę niż zakładano. Z 19 proc. ma nieco więcej niż połowę głosów Ruchu Pięciu Gwiazd. Ten wynik ma oczywiście wiele wspólnego z ogromną niechęcią do ex-premiera Renziego za jego reformy. Ale przede wszystkim odzwierciedla prawidłowość, którą widać w niemal całej Europie - socjaldemokracja kona. Jej głosy przejmują partie skrajne." i jakby podsumowanie: "Centrolewica we Włoszech odchodzi, centroprawicy też już właściwie nie ma. To jest nowa rzeczywistość polityczna Włoch. I żadne zaklęcia tego nie zmienią. To najgorsze wybory dla Europy od czasów Brexitu"....Cóż - taki jest obraz sytuacji ze strony liberałów i lewaków... Czyli po Brexicie [który raczej wciągnie za sobą DE FACTO Irlandię, a przynajmniej z przyczyn gospodarczych zmusi ją do rozkroku], po "Europie dwóch prędkości" - czyli nakreślaniu rugowania nowych członków UE - tych z Europy Centralnej i Wschodniej, po konsolidacji Skandynawów i ich "ciągnieniu" Estonii i Łotwy do siebie, scenariusz "odcięcia" od UE grupy PIGS [Portugal, Italy, Greece, Spain = Portugalia, Włochy, Grecja, Hiszpania] staje się całkiem realny. Czyli z założycieli UE i "starej gwardii" to Włochy wypadają i pozostaje "beton" czyli "twarde jądro UE= Germania, Francja i przylepione kraje Beneluxu. Czyli tzw. Unia Karolińska. Tak rysuje się przyszłość UE. Oczywiście hegemon IV Rzeszy Paneuropejskiej zrobi wszystko, by mu się owo dominium z łapek nie wypsnęło - przynajmniej gospodarczo, ale stąd i konieczne ostre działania polityczne. STĄD WŁAŚNIE mocny sygnał z Berlina jako głos nakładający się na wybory w Italii - sygnał "koniec nierządu i bezkrólewia - władca zasiada i zaraz przywróci porządek twardą rączką". STĄD WŁAŚNIE w dniu "fatalnych" dla Berlina wyborów w Italii - ogłoszenie decyzji o utworzeniu rządu "wielkiej koalicji" i wyborze Merkel. To nie jest akt siły - tylko determinacji do wstrzymania rozpadu - który zresztą swoimi działaniami sami zainicjowali, przemeblowując UE, głosząc "nowe Schengen" czy "Europę dwóch prędkości" i przydzielając imigrantów. A tak się cieszyli i podskakiwali z radości na wieść o Brexicie...miłe dla Berlina były te początki...a już im się czkawką odbijają...i sami teraz mają Brexit za "fatalny dla UE"... Wybór Merkel to akt desperacki - wybory w Italii docisnęły hegemona do ściany - w innym przypadku Merkel NIGDY by nie została kanclerzem. Bo pozycja Merkel to słoń na cienkim lodzie - to się wszyscy zgadzają od lewa do prawa, gdzie bym nie patrzył na komentarze w Europie i na świecie. Dla Polski to z jednej strony szansa na tymczasowe bonusy i ustępstwa Berlina [i Brukseli - papugi PRAWDZIWEGO ośrodka władzy w Eurokołchozie] - ale i niebezpieczeństwo, że Merkel w ramach zdeterminowania trudną sytuacją, pójdzie na "zgodę na straty" typu "jak Italia fika, to Polska i ułożenie z nią musi być poświęcone dla przykładu wobec reszty" - i wręcz wzmoże atak na Polskę, by pokazowo dać popis siły Berlina - wobec Italii czy grupy PIGS czy generalnie reszty UE....Jest jeszcze jeden scenariusz kontry lewactwa: Merkel w rękawiczkach Brukseli ostro naciśnie "kwitami dłużnymi" na mocno zadłużoną Italię [bodajże 132% PKB] - jednocześnie odcinając źródełko euro przez EBC. I jednocześnie lewica w Italii wystawi [trochę na wzór Polski] "alternatywę" narodowi - to albo grzecznie wracają stare porządki - albo będzie kijek z zewnątrz, aż się opamiętacie i nas przywrócicie do władzy. Plus zakulisowe działania wewnętrzne [z mafią włącznie] - co może się przy wsparciu rozhuśtanych masowych protestów lewactwa na ulicy - skończyć krwawo, bo tam taka kultura polityczna - dość emocjonalna i zapalna....... ---- Takie wyjaśnienie przy okazji Polski [to względem "ruchów kadrowych"]: gdy przewidywałem, że Macierewicz na 80% zostanie po rekonstrukcji - kalkulacja wynikała z faktu, że Macierewicz jako zaufany Jarosława Kaczyńskiegi - jako szef Komisji Smoleńskiej - mógł już jako szef MON - czyli w ramach NATO, zwrócić się OFICJALNIE I Z URZĘDU [jako osoba reprezentująca sprawy bezpieczeństwa narodowego w NATO] do USA czy innych [mających satelity] o przekazanie pełnej dokumentacji monitoringu satelitarnego przed, w dniu, i po "wypadku". Przypomnę: gdy jakiś minister MON kraju NATO, albo głównodowodzący albo prezydent kraju NATO, leci do kraju spoza NATO, - a tu akurat wszystkie 3 przypadki zachodziły naraz, to monitoring satelitarny jest już przestawiony na lotnisko docelowe dwa tygodnie PRZED przylotem - dzień po dniu - szczegółowo. Oczywiście to jest bat na Amerykanów, konkretnie na CIA, którzy wystawili Polaków GRU. Dlatego takie wykręty, dlatego 1 [słownie: jedno] zdjęcie - nie dość, że nie bezpośrednie czasowo względem 10 kwietnia - to na 100% intencjonalnie zdyskredytowane tak, że ledwo co widać [głównie plamy do szerokiej interpretacji]. I tragicznie kiepska jakość przekazanego zdjęcia - tymczasem na oryginale to można spokojnie czytać nagłówki gazety na ziemi...bo taka już jest technika obserwacji optycznej z satelitów wojskowych... Pisałem: Jarosław Kaczyński jest najbardziej cięty na Amerykanów za brata. Tę lekcję Jarosław odrobił - i dlatego tak BARDZO nie pasuje Amerykanom, którzy wymienili PO na PIS z musu [PO-PSL i bez "taśm prawdy" było skompromitowane starą "mądrością etapu" - tą z czasów "resetu" z Moskwą] - a i to mieli Amerykanie w 2015 "wypadek przy pracy" z tą wymianą, która wg nich zaszła za daleko i dała Polsce za dużą suwerenność u steru... Wybory 2015 i uzyskanie WIĘKSZOŚCI w Sejmie przez Zjednoczoną Prawicę to dla Amerykanów właśnie ten "wypadek przy pracy". Bo mówiąc krótko - naród się w to włączył i przeważył szale ponad kalkulacje.... Woleli jakiś rozziew-rozkrok "nowego-starego układu" pół-na-pół wpływy PIS-PO, rząd koalicyjny czy mniejszościowy, żeby jako balanser wchodzić i wspierać korzystnie i koniunkturalnie daną stronę - trzymając SŁABY rząd PIS czy koalicję na tym haczyku. Dlatego moim zdaniem były te ataki McCaina [przecież REPUBLIKANINA] itp. sprawy i "dziwne" komunikaty Departamentu Stanu - dlatego moim zdaniem Izrael namówił Waszyngton na 447 i 1226 - jako poręczny bacik dla "zdyscyplinowania" Polski - a Izrael chce przy tym upiec swoje kartofle... Dymisja Macierewicza to efekt potężnego parcia zakulisowego Amerykanów, by ten "miecz Damoklesa" sprawy smoleńskiej z nich ściągnąć. Udało im się - to bardzo zła wiadomość dla Polski - właśnie konkretnie odnośnie ustaw/aktów 1226 i 447 i sprawy roszczeń żydowskich. Bo jeżeli chcemy "anulowania" tych ustaw - to musimy to WYMUSIĆ na USA batem sprawy smoleńskiej - żądaniem przekazania pełnej dokumentacji zwiadu satelitarnego najwyższej jakości w pełnym przekroju czasowym - plus wszelkie wyniki nasłuch radiowego i raporty wywiadu CIA i NSA itd. odnośnie Smoleńska. Jak nie Jarosław Kaczyński - bo ten nie ma dość siły [chęci ma - tego jestem pewien, ale siły nie ma] - TO MY MUSIMY - wyraźnie, twardo, bez owijania w bawełnę - najlepiej wielką akcją oddolną podpisów i referendum itd. Ja powiem szczerze - kolejną akcją już bym się spalił i zdrowotnie i czasowo - swoich spraw już nie ogarniam. Były niedawno głosy na tym forum - różni krytycy PIS i ci wszyscy wielkim głosem wołający i rozdzierający szaty nad 447 i 1226 - proszę bardzo - TO DZIAŁAJCIE. Bez piany - za to merytorycznie, silnie i konsekwentnie, konstruktywnie i wynikowo. I róbcie też liczne listy otwarte i inicjujące np. do Reduty Dobrego Imienia, do CitizenGo, do Kukiza, do Gadowskiego, do Brauna, choćby nawet do Maxa Kolonko, choć ten ostatni wygląda mi na kupionego, a przynajmniej ustawionego przez Amerykanów - jak teraz najprawdopodobniej Duda [ale przynajmniej takie przyciskanie do ściany dobrze pokazuje po reakcji i owocach - jak kto z kim trzyma i kogo naprawdę reprezentuje]. Gdy Jarosław Kaczyński z polityki odejdzie [wiek robi swoje, w końcu to oficjalnie emeryt], a PIS idzie już powoli swoją drogą jak góra lodowa - spodziewam się po odejściu Jarosława Kaczyńskiego nawet wymuszenia przez Amerykanów ostrego zwrotu PIS na USA i pogrzebania dobrych układów z Chinami - i niestety ostrego naporu Izraela na "odszkodowania" - czyli faktycznie na wrogie przejęcie projektem Judeopolonii. CO ROBIĆ? No cóż - jak Gadowski - mówić twardą niewygodną prawdę, organizować referenda i STAŁE akcje masowe, silny ruch obywatelski od dołu [ja akurat swoją rolę widzę, żeby ten ruch oddolny miał zdrowy silny korzeń ekonomiczny, inaczej w ciężkich czasach będzie jak domek z kart - nie będzie miał źródła siły i niezależności] i napierać KONSEKWENTNIE i STALE [a nie tylko do pożaru] na rząd - jaki by nie był. Bo PIS pomalutku przestaje być "starym" PISEm wchłaniając różnych "spadochroniarzy" z PO-PSL i skąd się da. PIS moim zdaniem powoli, ale wyraźnie dryfuje do centrum, ZMIENIA SIĘ, chce jak najwięcej wchłonąć i z polityków i z elektoratu. To by ucieszyło ś.p. Wolniewicza - mnie martwi. Bo oznacza np. rezygnację z rozliczenia aferzystów - to też wyraźnie widać i to się "rymuje", z tym, co obserwujemy. Ale moim zdaniem te ruchy baronów i grup PISu, które czują się coraz bardziej niezależne [i pewnie słuchają obiecanek Amerykanów, może i nawet Berlina] tylko przyniosą efekt rozwodnienia i utraty poparcia Polakow za te kompromisy i za nijakość i za brak rozliczeń i brak wyraźnego działania - i za DE FACTO poddawanie się USA [i Izraelowi]. TERAZ - DOPÓKI Jarosław Kaczyński JESZCZE u steru - to linia propolska wyraźna - i twarda obrona Polski, nawet z kontratakiem. Natomiast dryf PIS do elektoratu i "schedy" PO-PSL widoczny - czyli Jarosław Kaczyński jest powoli odsuwany na boczny tor. Dla nas to sygnał, że ZANIM Jarosław Kaczyński straci ster PISu i zanim stracimy autonomiczność tego POLSKIEGO sterowania, które na TERAZ mamy - to my musimy to słabnięcie skontrować i silnym naciskiem wypchnąć amerykańskie wpływy - inaczej czeka nas w najgorszym scenariuszu wrogie przejęcie i Judeopolonia. Moim zdaniem - ci politycy PIS z "rdzenia" "starego PISU", którzy zdadzą sobie sprawę, że PIS funduje sobie utratę bazy elektoratu taką samobójcza długofalowo polityką [np. Janusz Szewczak - przy okazji - radzę przeczytać jego "Banksterzy - kulisy globalnej zmowy" - i przedmowę do 3 części "Wojny o pieniądz" Hongbing Songa] - wyrwą się z przyszłego bagna owego Nowego PISu i powstanie nowe jądro Nowej Prawicy - aczkolwiek naprawdę trudno powiedzieć, jak dogadają się z narodowcami i Kukizem itp. ruchami. Jeszcze jedna rzecz ostatnio się wykrystalizowała jako czynnik polityczny - wyraźne przesunięcie źródła siły na armię jako zasób - który politycy chcą kontrolować - a generałowie chcą wpływać na polityków. To wyszło przy okazji tarć Duda-Macierewicz. I na pewno będzie brane pod uwagę w obecnych i przyszłych kalkulacjach, na pewno wpłynie na politykę w Polsce. Swoją drogą polecam dwa spotkania: z Bartosiakiem - konkretnie na tapecie Polska i Europa [i Orban przy okazji]: https://www.youtube.com/watch?v=x9zrnvTJGzI [poprzednie wykłady z serii też oczywiście polecam]. Proszę też posłuchać Gadowskiego - np. z 17 lutego w Wołominie, zwłaszcza jego ocenę PISu - chyba najbardziej trafną: https://www.youtube.com/watch?v=xjJvnp_L5MI Moim zdaniem przyszłość Polski Z NASZEJ STRONY zależy od dwóch spraw - oddolnego masowego uświadomienia ludzi co do prawdziwych reguł gry, statusu i trendów - i sieciowe zorganizowanie masowe, które mając nawet swoje małe pieniądze i zasoby [ale WŁASNE - i SUMARYCZNIE całkiem spore] może dzięki masowości naprawdę dużo zrobić - nie tylko w dniu wyborów, ale konsekwentnie dzień po dniu - wpływać silnie na polityków i rząd - i budować swoją oddolną siłę. W Polsce jak oceniam jest ok. 100 tys uświadomionych osób rozumiejących z grubsza "co i jak i dlaczego" się dzieje w Polsce i wokół - a potrzeba ok. 10 mln [czyli 100 razy tyle], by uzyskać "decydującą politycznie masę krytyczną" - trochę podobnie jak za "Solidarności" w 1980 - ale koniecznie z nieporównanie wyższym uświadomieniem i nieporównanie większym zorganizowaniem oddolnym i oddolnym źródłem siły i suwerenności - wtedy nie zostanie to przechwycone wrogim przejęciem i nie zostanie przekierowane - jak pierwsza "Solidarność" przez służby i nasadzoną marionetkę TW Bolka. Myślę, że to jest lekcja historii, którą na przykładzie "Solidarności" musimy odrobić, by nie popełnić starych błędów i na ciężkie czasy zbudować silną, suwerenną i rozwojową Polskę - od dołu - w naszych rękach. Alternatywa jest kiepska - bo w ciężkich czasach władza na górze nieuchronnie twardnieje, inaczej państwo nie przetrwa - więc jak nie zbudujemy oddolnego "kompensatora" i silnego masowego balansu - to Polska pewnie przetrwa i to nawet względnie bezpieczna [porównując do reszty w Europie] - ale oparta tylko na zamordyzmie z góry - bez kompensatora z dołu, który by obronił prawa obywatelskie i oddolną suwerenną demokrację - czyli dokładniej - obroniłby sterowanie przez naród. Szachownica
[2018-03-06] Szachownica
@Gawkin - odwołujesz się do ostatniego okresy życia Einsteina, gdy popadł w rozpacz, miotał się w depresji. Zdał sobie sprawę, że wbrew jego powiedzeniu "Pan Bóg nie gra w kości" - świat poznawalny dla człowieka ma charakter jedynie właśnie probabilistyczny [stochastyczny] ex post, że nie jest w stanie pogodzić fizyki relatywistycznej z kwantową [jednorodna teoria pola i Wielka Unifikacja były jego celem], co gorsza, że Schroedingerowska superpozycja systemowo "zasłania" poznanie, przez nieoznaczoność nic nie można zobaczyć dokładnie "pod" horyzontem Heisenberga, "upiorne oddziaływania" nielokalne łamią generalnie redukcjonizm i poznanie ZLOKALIZOWANE i przyczynowo-skutkowe WG OBSERWACJI CZŁOWIEKA [czy generalnie obserwatora wewnątrz Wszechświata] a na dobitkę ostatecznie wyszło [a była z tym wielka batalia, zakończona definitywnym potwierdzeniem wyroku na granice poznania], że twierdzenie Goedla zamyka nawet teoretyczne ramy poznania. Ten cytat z końca życia to wyraz nie niewiary w Boga - bo on Boga cały czas chciał "podejrzeć i "podsłuchać" - wręcz Jego myśli - ale otwartego wyparcia i buntu przeciw Bogu. Bo w przeciwnym wypadku - albo Einstein kłamca [albo wcześniej albo później] - wtedy i wiarygodność jego deklaracji warta funta kłaków - albo schizofrenik z amnezją, który zapomniał, co głosił i co robił przedtem. Wyjaśnienie jest proste - bunt, niezgoda na TAKĄ rzeczywistość - inna od oczekiwanej [tej poznawalnej do końca i dokładnie], "zemsta" na Bogu... i rozpacz człowieka, który poniósł klęskę usiłując się wznieść na poziom Stwórcy. Można powiedzieć - upadły i zbuntowany anioł. Zresztą - jest w tym aspekt wyrzutów sumienia, bo to list Einsteina do Roosevelta z 2 sierpnia 1939 zainicjował POLITYCZNIE i ORGANIZACYJNIE de facto Program Manhattan budowy bomby atomowej. Wszyscy wielcy fizycy kwantowi i teoretyczni związani z tym projektem mieli potem traumę - albo wyparcie - po Hiroszimie i Nagasaki. Einstein zaś szczególnie - stąd po 1945 temat Stwórcy, czy moralnej odpowiedzialności był dla niego co najmniej bolesny i OSOBIŚCIE "KONTROWERSYJNY" w opozycji do "poprzedniego życia", gdy poświęcał się "poznawaniu myśli Boga" - i to nakładało się na rozpacz klęski człowieka-fizyka, który zobaczył przepaść poznania nie do przejścia - która notabene tylko się pogłębiła i poszerzyła po odkryciach nielokalności splatania natychmiastowego - już na poziomie makroskopowym [co nastąpiło bodajże w latach 80-tych]. Fizyków Programu Manhattan środowisko naukowe obłożyło swoistą anatemą moralnej odpowiedzialności. Robert Oppenheimer - szef programu Manhattan - całkowicie świadomie i intencjonalnie wybrał kryptonim "Trynity" czyli TRÓJCA - w domyśle Trójca Święta], jak wspominał, uderzony w serce adekwatnością wersu XVII-wiecznego poety Johna Donne-a: "Smagaj me serce, Boże w trzech osobach", a potem bardzo gorzko skomentował po udanej próbie pierwszej bomby w Alamagordo [cytatem z Bhagawadgity] szatańskie skutki prób zaglądania na poziom Stwórcy: "Teraz stałem się śmiercią, niszczycielem światów". A jeden ze współpracowników powiedział mu na to: "Teraz wszyscy jesteśmy skurwysynami" - co było dla niego ciosem w serce i potwierdzeniem winy i upadku. W tym czasie media traktowały - po ujawnieniu - naukowców Programu Manhattan niczym "supermenów w pelerynach" - a oni w środku przeżywali w większości rozdarcie między bujaniem w obłokach słodkiego nieba pychy NADLUDZKIEGO sukcesu i uwielbienia zewsząd, a powrotem do realu piekła wyrzutów sumienia i poczucia UPADKU. I Oppenheimer ciężko to wszystko przeżył, już podczas spotkania z Trumanem co do perspektyw rozwoju projektu wręcz załamał się ze słowami "Panie prezydencie, mam krew na rękach", co bardzo zirytowało Trumana, który chciał "jeszcze większych efektów" , a gdy Teller rozkręcał program H - budowy bomby wodorowej, Oppenheimer zdecydowanie odmówił i uciął [także i swoją karierę, która niewątpliwie by mocno "skoczyła" do przodu] mówiąc: "Nie chcę i nie mogę".... Einstein, choć bezpośrednio niewiele wniósł do Programu Manhattan, tę "krew na rękach" nosił w największym stopniu - bo to ON zainicjował cały program budowy bomby atomowej [niezwykle kosztowny - bez pełnej gwarancji powodzenia i czasu zakończenia - i to podjęty w warunkach wojennych - gdy jeszcze alianci przegrywali i przynajmniej jeszcze do wiosny 1943 istniały bardzo duże wątpliwości na "szczycie", czy aby nie lepiej nie przeznaczyć środków na "konwencjonalne zbrojenia"] - to Einstein niejako decydująco "popchnął" decydująco ten projekt na poziomie politycznym - adresując swój apel do prezydenta Roosevelta i kładąc swój autorytet naukowy podwójnego sławnego na cały świat Noblisty. Stąd i okres po Hiroszimie i Nagasaki to okres buntu, rozpaczy Einsteina - w poczuciu wielkiej moralnej i intelektualnej przegranej, w huśtawce wypierania poczucia winy - i KONSEKWENTNIE generalnego wypierania BOGA - ale właśnie dlatego tak ostro - bo z pozycji OSOBY WIERZĄCEJ - i na przemian z załamaniem intelektualisty, któremu Bóg udowodnił, że gra SWOIMI kośćmi [i to natychmiastowo i "zdalnie" i poza kontrolą - dzięki splątaniu nielokalności natychmiastowej] i nikomu nie pozwoli ich kontrolować i nawet zaglądać do kubka w Jego rękach w trakcie "rzutu" - także Einsteinowi. Szachownica
[2018-03-06] Alexander
Ja widzę w niedalekiej przyszłości na czele rządu generała dyktatora.
[2018-03-06] Szachownica
@Gość - zawsze lepiej dogadywać się i układać zawczasu, a nie już pod ścianą. Ale to dla Mongolii trudne. Bo tam Rosjanie intencjonalnie "kultywują" rozprzężenie, nepotyzm i korupcję administracji i władz w Ułan Bator. Czyli - na teraz nie ma za bardzo KOMU się układać - bo Rosjanie dbają, by u władzy byli posłuszni im kompradorzy. Coś jak PO-PSL do kwadratu. Aczkolwiek - od 3-4 lat kiełkują nowe "prądy", a ludność np. robi pomniki Czyngiz-chana i jego następców i z półoficjalnym wsparciem władz robi imprezy"ku czci" dawnej chwały. Gdy Rosja osłabnie, a Chiny zaczną mocniej wchodzić ekonomicznie i budować siłę i WIDOCZNĄ OFERTĘ dla Mongolii - wtedy i "znajdą" się siły w Mongolii, które podejmą dialog. Zapewne na początku pod stołem - w ramach "zrzucania kolonialnego jarzma" i "Azja dla Azjatów" - bo to wręcz kultowe hasła jeszcze sprzed I wojny światowej.======= Co do świata PO Wielkiej Konfrontacji: myślę że jego rdzeniem będą jednak Chiny i Indie. Przewaga demograficzna robi swoje. Myślę też, że Europa mimo wszystko przetrwa. Chiny zrobią wszystko, by islam "odśrodkowo" atakował NIE ICH [czyli Europę, Afrykę i Australię] - ale nie będą wcale zainteresowane zwycięstwem świata islamu - bo w ich kalkulacjach po zwycięstwie nad Rosją [dość łatwym], nad USA [dość trudnym z racji izolacji USA i zupełnie innego potencjału demograficznego i technicznego, niż Rosja - i to mimo chaosu po upadku dolara] - to naturalnym konkurentem Chin i WROGIEM NR 1 stałby się automatycznie świat islamu. A islam, a świat chiński - to prawdę mówiąc dwa bieguny kulturowe i skrajnie odmienna mentalność polityczno-religijna [dla Chińczyków "bogiem" są Chiny jako wzorcowe "idealne" Państwo Środka - tu na Ziemi] - długofalowo zero koegzystencji i zero kompromisu - czyli konfrontacja totalna "albo-albo". Stąd Chiny będą raczej grały na wykrwawienie się islamu [i innych graczy też]. Zresztą - atak islamu rozleje się też na Afrykę, a praktycznie nieunikniona [wręcz "obowiązkowa"] będzie konfrontacja z Indiami, które są osobnym światem, ludnościowo dorównując islamowi. Moim zdaniem Chiny i Indie wzrosną po Wielkiej Konfrontacji, Zachód Europy i w tym jej część śródziemnomorska bardzo podupadnie, także demograficznie, USA po zapaści dolara i bankructwie i chaosie Wielkiego Kryzysu i po wojnie z Chinami [bo te zaatakują minimum Alaskę, by mieć oba brzegi Cieśniny Beringa w swoich rękach] - staną się czymś podobnym w znaczeniu globalnym, co dzisiaj Brazylia, no może trochę ważniejszym graczem, o ile dogadają się z Kanadą i Meksykiem..do czego pewnie bieda zmusi i potencjalna korzyść bycia "silniejszymi w kupie". Moim zdaniem nastąpi też swoiste odwrócenie - dawniej państwa morskie były "faworyzowane przez geografię i naturę" w ekspansji, bezpieczeństwie własnym i w handlu - zaś już za 20-30 lat i w drugiej połowie XXI w. zmiany klimatu najbardziej dotkną najpierw właśnie państwa morskie - to raczej interior lądowy będzie uważany za "lepszą strefę" dla rozwoju i do życia. Akurat w przypadku Polski oznacza to, że za wyjątkiem niespokojnej i niebezpiecznej strefy kilkudziesięciu kilometrów od morza - będziemy w dość dobrej sytuacji, zresztą Bałtyk tak czy tak jest taką "wewnętrzną zasłoniętą zatoką lądową" licząc i patrząc względem otwartego Atlantyku. Obecnie pewnym przewidywanym skutkiem zmian klimatu będzie przesunięcie stref równoleżnikowych flory i fauny w stronę bieguna. Czyli stara flora do wycinki, nowa do zasadzenia - jeżeli chcemy pomóc naturze w "aklimatyzacji". Co oznacza jednocześnie, że pas równikowy jako zbyt ciepły będzie nieprzyjazny dla rozwoju. Pytanie, kto zawłaszczy w takich warunkach odsłoniętą z lodów Antarktydę? Myślę, że właśnie Indie [pisałem o tym] - bo tam będzie na subkontynencie indyjskim będzie w sporej części dużo gorzej do mieszkania [za gorąco i za sucho], a parcie demograficzne to wymusi - i gdy Chiny pójdą mocno na Syberię i może Alaskę, to zablokowane w Azji Indie niejako z musu dokonają częściowego Exodusu i w sporej części zawłaszczą Antarktydę [może i Afrykę Południową], być może z innymi państwami równikowymi... Generalnie ten wygra III wojnę światową, kto ją przetrwa, a ten wespnie się w rankingu [prócz Chin i Indii, które typuje na świecznik tak czy tak], kto będzie się szybciej odbudowywał i rozwijał, kto lepiej "ogarnie" świat wokół siebie. Dlatego tak ważne jest "sianie ziarna" nowoczesnej oddolnej organizacji społeczeństwa - bo to potem będzie wzrastało wykładniczo... Dlatego, ponieważ widzę duże szanse dla Polski i dla przetrwania bez większego uszczerbku i dla zachowania "jądra cywilizacyjnego" i dla zbudowania choćby podstaw-zarodków nowej oddolnej organizacji sieciowej - dlatego szanse na bardzo wysokie miejsce Polski, a raczej Nowej Rzeczpospolitej Wielu Narodów [bo to wyjdzie naturalnie w procesie zagospodarowania przestrzeni Europy Centralnej po Wielkiej konfrontacji - sami do nas przyjdą, bo jako najsilniejsi i najmniej zniszczeni będziemy gwarantem bezpieczeństwa i źródłem wzrostu] - te szanse wysokiego awansu widzę jako realne. Konkretnie: globalnie licząc między 5 a 10 miejscem. Ale - nie teraz jakaś Wielka Polska - nie teraz widzę realizację Międzymorza/Trójmorza ABC - te projekty na teraz to owszem dobry lewar polityczny i dobry lewar rozruchowy dla gospodarki, ale realnie w bazowym podstawowym [organicznym] funkcjonowaniu, to dopiero będzie w przyszłości - najszybciej za 30 do 40 lat. Wzrośniemy dopiero wtedy, gdy wielcy sąsiedzi wokół upadną wybijając się w walce z islamem i wzajemnie w morderczej wojnie - i marniejąc w głodzie - wtedy dopiero wzrośniemy organizując region na nowo. Czeka nas długi i żmudny bieg i wiele wyrzeczeń i ciężkich chwil - ale plon samozaparcia i wytrwałości będzie stukrotny. Raptusom i niecierpliwcom ze słomianym zapałem przypomnę przypowieść o pannach mądrych i pannach głupich - i przypomnę, że chodzi o nasze dzieci i wnuki. Szachownica
[2018-03-07] Gawro
szachownica nie rozumiesz słowa liberalizm, stąd te twoje prymitywne scalanie liberalizmu z lewicą. Liberalizm to wolny rynek, czyli skrajna prawica, a nie twoje lewackie uzasadnienia do 500+. jak to nazwałeś równanie w społeczeństwie, tylko skutków nie rozumiesz i nie dostrzegasz, że te pieniądze nie spadają z nieba, tylko sa pod przymusem zabierane w kolejnych podatkach pracowitszym, bardziej inteligentnym ergo bogatszym. Już Niemcy i Wielka Brytania takie socjale przerabiali i maja wzrost zamożności i dzietności .. przybyszów zza granicy.
[2018-03-07] Gawkin
Otóż szachownica wyjaśnienie jest prostsze niż twoje wymyślane na poczekaniu manipulacje, Einstein nigdy w boga nie wierzył, czego dał dowód iw młodości i w latach kolejnych. Umiesz po krętacku przeinacza fakty, to się zgadza, ale nie zmienia to i tak samych faktów, tylko ciebie kompromituje. Wierzysz w boga ok, ale nie wmawiaj wielkiemu geniuszowi, że nie wiedział, co mówi, kłamał lub popadł w obłęd. Gdybym posługiwał się twoją zakłamaną retoryką, podciągająca wszystko pod katolickie bajeczki, też mógłbym napisać, że Einstein na starość doszedł do mistrzostwa i zrozumiał najwięcej. Laplace, który chyba trochę więcej w życiu mądrości wygłosił niż twe religijne usta, oczywiście jest odrzucany przez ciebie, gdyż zaprzecza idei katolickiej. Przed bodaj 20 laty ujawniono korespondencję Einsteina z marynarzem Guyem Ranerem, weteranem II wojny światowej, który w czerwcu 1945 r. z okrętu USS "Bougainville" na Pacyfiku opisał mu rozmowę z oficerem katolikiem, który twierdził, że Einstein nawrócił się pod wpływem pewnego jezuity. Einstein odpowiedział: "Nigdy w życiu nie rozmawiałem z żadnym jezuitą i jestem zdziwiony, że ktoś z taką bezczelnością wypowiada o mnie kłamstwa. Z punktu widzenia jezuity jestem oczywiście i zawsze byłem ateistą". Po kilku latach Raner znów napisał do Einsteina: "Niektórzy mogą interpretować Pana list w ten sposób, że dla jezuity każdy niekatolik jest ateistą, a Pan w istocie jest ortodoksyjnym żydem albo deistą. Czy chciał Pan umyślnie pozostawić pole do takiej interpretacji, czy może jest Pan ateistą, jak to określa słownik, tj. kimś, kto nie wierzy w istnienie Boga lub Istoty Najwyższej?". Einstein odparł: "Moim zdaniem idea osobowego Boga jest dziecinna. Może Pan nazywać mnie agnostykiem. Nie podzielam zapału zawodowych ateistów spowodowanego głównie bolesnym aktem wyzwolenia się z pęt religijnej indoktrynacji, jakiej byli poddani za młodu. Wolę postawę pokory wobec słabości naszego intelektualnego zrozumienia natury i własnego istnienia". Szachownica czy nadal zamierzasz w żywe oczy kłamać?
[2018-03-07] Fizo
@szachownica obudź się i zrozum w końcu historię nauki. Splątanie nielokalności natychmiastowej za 20-30 lat będzie tak samo śmiesznie wytłumaczalne, jak dziś są zaćmienia słońca, które 5 tysięcy lat temu były dl 99,99% ludzi zagadką.
[2018-03-07] asd
Niezła analiza dowodząca niezbednosci Polski dla USA.Mamy okno mozliwosci i tylko od nas zalezy czy je wykorzystamy. Na chwile obecna Polaka jest praktycznie najwazniejszym panstwem dla USA zpunktu widzenia ich geopolitycznych interesow.http://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-centralna/polska-europa-centralna/polska-kluczem-do-strategii-usa/
[2018-03-07] Gosc3
Szachownica jak ty sobie w praktyce wyobrażasz przestawienie się Polski na Chiny? Załóżmy, że nasze stosunki z USA właśnie zostały zamrożone na najwyższym szczeblu tak jak opisuje Onet. Powiedz jak będzie wyglądać w praktyce to lądowanie chińskich wojsk na lotnisku w Warszawie. My członek NATO nagle zrobimy wolte i pozwolimy ładować Chińczykom w sercu Europy? Mając dodatkowo wojska NATO na swoim terenie. Sorry to brzmi jak fantasy jakiegoś licealisty. Prawda jest taka że poza USA nie mamy w tej chwili nikogo kto zagwarantowalby nam bezpieczeństwo. Jesli ten sojusz zawiedzie to jest po nas i zadni Chińczycy tu nie wyląduja żeby ratować Polaków.
[2018-03-07] Szachownica
@Gość3 - tyle mam czasu, żeby napisać: nikt nie mówi, że ta "szybka przeprowadzka" "gości z Chin" to ma być operacja z wielkim bębnem i jeszcze uprzednio sygnalizowana i "oficjalna". Ze zrozumiałych względów nie będę rozwijał tematu. Co do Chin - drugie dno chińsko-rosyjskich ćwiczeń na Bałtyku w 2017 jest takie, że sygnalizują wyraźnie "tu jest nasze pole uwagi strategicznej". To bardzo wyraźny komunikat strategiczny, którego konsekwencje są dalsze i szersze, niż tylko reakcja USA z transportem ABCT prosto do Gdańska. Chiny tak naprawdę już tu się "zameldowały" [na razie na zasadzie pierwszej wizyty a la awizo] - z globalną projekcją siły - bo pod globalnym parasolem atomowym. Na tym [stety-niestety] polega TAKŻE ta nasza "globalna wioska" zwana Ziemią - JUŻ nie ma, że "moja chata z kraja". Sygnał Chińczyków do Polski po zakończeniu ćwiczeń z Rosjanami i sens OFERTY wspólnych ćwiczeń z Polską MW był jasny - i dość łatwy do odczytania. I jestem pewien, że nasza odmowa była z góry przewidziana i wkalkulowana w procedurę całej operacji - więc obraza w grę nie wchodzi. Nie o to szło, byśmy razem ćwiczyli, ale żebyśmy dostali to zaproszenie do współpracy - TUTAJ - na naszym podwórku. Zresztą - to tylko KONSEKWENTNE potwierdzenie i kolejny etap zdecydowanych działań Chin z 2011 i 2012. Chiny tego kluczowego "styku Heartlandu z Rimlandem", zwanego Polską - NA PEWNO NIE "ODPUSZCZĄ". Co oznacza w praktyce - że mamy w Pekinie non-stop "otwarte konto" na rozmowy z marszu na zwrot na Chiny. Co do "fantasy licealisty" - zagarnięcie Krymu przez "zielone ludziki" i potem "wojna-nie wiadomo kto i co" w Donbasie - to jest dopiero fantasy...jakby wcześniej ktoś to rozważał w periodyku militarnym, pewnie właśnie by go wyśmiali na sto sposobów jako rzecz absolutnie nierealną i jako czyste s-f - i właśnie dlatego to się udało Putinowi - i to nadspodziewanie łatwo...kto mówi, że tylko Rosja może być sprytna? Skreślać jakąś opcję bez uważnej analizy wykonalności, tak na "dzień dobry" z emocjonalnych powodów - to nasza kapitulacja już przed wejściem do gry i czysta darmowa wygrana tej drugiej strony - i to bez jednego strzału. Takich prezentów nie robi się drugiej stronie w tej grze... Szachownica
[2018-03-07] Kajtek
Nowa Rzeczpospolita Wielu Narodów - Czyli już nie bezie naszą przewagą jednolitość etniczna? Ano tak mądrość etapu szachownicy zapomniałem. Za 30-40 lat multikulti będzie ok. Szachownica żal.
[2018-03-07] MecLuk
do Gosc3 Nie wiem co napisze Szachownica ale wiem jedno, Chiny nie będu tu ratować Polaków tylko własne interesy i ten FAKT należy wykorzystać. Turcja też jest w NATO a straszy Greków od lat, przypominam, że połowa Cypru jest turecka więc de facto mamay zimną wojnę w ramach Nato i o co?
[2018-03-07] Szachownica
@Gawkin - Laplace zwyczajnie się MYLIŁ - i dlatego go odrzucam, nie wiem nawet, czy był katolikiem. Cały determinizm królujący w czasach Oświecenia i XiX w , na którym bazowała masoneria i wyszydzanie wolnej woli i religii - a "luminarzem" i ikoną dającą glejt naukowości determinizmowi był na sztandarach "oświeconych postępowców" właśnie Laplace - cały ten determinizm jest PRZESTARZAŁYM KŁAMSTWEM niezgodnym z PRAWDZIWĄ nauką. Wierzenia religijne Laplace nie mają tu nic do rzeczy - ja oceniałem TO CO ON MÓWIŁ. Einstein miał ten problem, że cybernetyka od Normana Wienera [która "urodziła się" w czasie II w.św.] odsłaniała INFORMATYCZNY obraz Wszechświata, a struktura tego Wszechświata już wtedy prowadziła do kwestii właśnie Intencjonalnego Stwórcy i Projektanta tych struktur. Czyli Wszechświat jako taki PRZEDUSTAWNIE ZAPROJEKTOWANY "automat Turinga", której taśmę symboli wprowadził Bóg-Wielki Programista. To pogłębiało wręcz tragicznie frustrację intelektualną i załamanie Einsteina, który nie chciał się pogodzić z klęską swego poznania - i na dodatek wychodziło, że te blokady poznania zostały intencjonalnie zaprojektowane - PONADFIZYCZNIE - zatem fizyką odpowiedzi na swoje ambitne pytania nie uzyska - a cybernetyczne konsekwencje budowy Wszechświata wiodły go ZUPEŁNIE GDZIE INDZIEJ, niż chciał. Gorzej. W takim układzie pozornie niemierzalne "pozafizyczne" i "nieistotne" i "metodologicznie pomijalne" sprawy, jak moralność, etyka, sens bytu - nabierały w cybernetyce i teorii gier dziwnie NADRZĘDNEGO RDZENIOWEGO STERUJĄCEGO poziomu, POWYŻEJ instrumentalnej czapki obserwowanej fizyczności. Całość odbierał jako OSOBIŚCIE wyrządzoną mu przez Boga złośliwość - no to się "mścił" tymi deklaracjami "anty-teizmu" - i przez to uderzał sam w siebie - bo już widział, że bez oparcia się o NADRZĘDNĄ ŚWIADOMOŚĆ [przynajmniej rozumianą jako bardzo wysoki wzorzec bytu PROJEKTANTA Wszechświata] wszytą na początku we Wszechświat - tego Wszechświata za nic nie "rozgryzie" - a przecież sobie na złość, to wszystko RAZEM odrzucał - to wszystko, co mu się już rysowało w SUMIE z tych "objawów" "inności" zachowania Wszechświata względem jego oczekiwań przez całe życie [mowiąc o "inności" mam na myśli zasadnicze zjawiska od nielokalności natychmiastowego splątania po twierdzenie Goedla i cybernetyczne rozumienie Wszechświata]. A ponieważ odrzucał - to w błędnym kole popadał w jeszcze większą zapaść - bo wiedział dobrze, że dopiero akceptując i włączając te wszystkie sprawy - dopiero wtedy może w ogóle dalej badać PRAWDZIWIE Wszechświat - inaczej jego poznanie na pewno będzie fałszywe. Jedna rzecz - ja się nie odnosiłem do Einsteina jako katolika czy chrześcijanina, bo to absurd, który na siłę usiłujesz mi przylepić. Natomiast na pewno przez całe życie deklarował swoją pasję i cel życia jako "poznanie myśli Boga" [poniekąd w swym oczekiwaniu stawiając się POWYŻEJ Boga - jak ci rabini z Talmudu, co to "głupszego od nich" Boga pouczają] i jednocześnie z taką samą pasja odrzucał POZNANIE ŚWIATA i PRAWDĘ O ŚWIECIE WG NAUKI, kiedy to PRAWDA w CAŁOŚCI mu nie "pasowała" do jego pierwotnych oczekiwań. W sumie - schizofrenia i wyparcie rzeczywistości - i piekło rozdarcia miedzy "chceniem", a ODRZUCANĄ PRAWDĄ. I na to nałożone wyrzuty sumienia - i WYPIERANIE ICH - za rozkręcenie na najwyższym szczeblu Programu Manhattan, Hiroszimę i Nagasaki - i za zafundowanie ludzkości perspektywy ATOMOWEJ III wojny światowej [choć i to wypierał, mówiąc, że nie wie jaka bronią będzie toczona] i upadku do epoki kamiennej...o ile Ziemia nie zostanie zniszczona... Osobiście współczuję Einsteinowi - ale ten człowiek na własne życzenie sobie to wszystko zafundował wypieraniem PRAWDY w imię forsowania swego "chciejstwa" i swojej ILUZJI WYOBRAŻENIA ŚWIATA ponad wszystko. Mimo że podwójny Noblista - w istocie ZDRADZIŁ i ODRZUCIŁ NAUKĘ. Bo odrzucił prawdę, która była mu niewygodna. Postać tragiczna - i skrajnie infantylna w wypieraniu świata - jak obrażony przedszkolak. Do końca i w zaparte. Szachownica
[2018-03-08] Szachownica
@Kajtek - bardzo proszę - to nie gimnazjum i mówiąc kolokwialnie, ale jasno: NIE RŻNIJ GŁUPA. Pisałem tyle razy - widziana przeze mnie realna Rzeczpospolita Wielu Narodów to wynik dobrowolnej federacji wielu państw przyszłego Międzymorza, z dobrowolnego sprzymierzenia wokół Polski dla synergii siły i jakości, a powstania tego Międzymorza nie spodziewam się szybciej, jak za 30 lat - po upadku silnych wokół. Model sprawdził się za I Rzeczpospolitej Obojga Narodów - to daje wiarygodną podstawę kulturową i prawną, by taki "bezpieczny" dla wszystkich konsensus sprawnie funkcjonował - dla wszystkich na zasadzie win-win i bez dominacji i bez uszczęśliwiania na siłę. A każdy naród w swoim państwie federacyjnym niech prowadzi "politykę demograficzną" jak chce. W Polsce widzę wyraźnie, że monoetniczność nam służy - więc za nią jestem. Co nie oznacza, że przekreślam scenariusz, że np. pod koniec wieku dajmy na to 10% Polaków będzie Murzynami lub ich potomkami. Chodzi o to, by byli Polakami w sercu i w rozumie i mentalności i kulturze [no i języku] - a moje osobiste marzenie jest takie, by i w wierze katolickiej. Co innego fala obcych ludzi i wpychanie siła gospodarzowi obcych zasad, a co innego stopniowy napływ i asymilacja kulturowa przybyszów. Jak będzie - zobaczymy. =========== Obserwuję całą hucpę, którą oficjalnie rozpętał "niby sam" onet. Czyli Ringer Axel Springer - czyli "Niemcy" - ciekawe na czyje zlecenie? Czy aby nie Wielkich Braci z południa? Bardzo ciekawa sytuacja - USA w rozkroku, bo lobby Izraela jeszcze silne i napiera [nawet na zerwanie stosunków dyplomatycznych, ba - na na "odcięcie" Polski przez USA], zaś Waszyngton widzi, że na stratę Polski sobie pozwolić nie może i stąd te dementi. Na otarcie łez Izraelowi, Waszyngton zamraża kontakty na wysokim szczeblu, i kluczy - bo jednocześnie ze względu na REALNE POTRZEBY próbuje "ominąć" własną blokadę "na szczycie" obiecaną Starszym Braciom, i dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy np. urzędnik niższej rangi z Waszyngtonu dzwoni do Dudy, a ten "sorry, rozmawiam od poziomu wiceprezydenta lub minimum sekretarza stanu lub sekretarza obrony". I bardzo dobrze - na nieformalny bojkot - też odpowiedź symetryczna. Jedna rzecz mnie naprawdę zdumiała i zaskoczyła - bardzo pozytywnie. Gdy była rozpętana sprawa przez onet, bodaj w tym samym dniu nasz prezydent, premier i szef bezpieczeństwa narodowego obradowali 2 godziny. Czemu towarzyszyły hiobowe przepowiednie itp. nastroje w mediach wiadomego nurtu [zwłaszcza mediów gadzinowych]. Po czym komunikat rzecznika, że narada dotyczyła głównie...spraw bezpieczeństwa Bałtów. Następnego dnia w Waszyngtonie ministrowie MON Bałtów mieli spotkanie na wysokim szczeblu, właśnie odnośnie ich bezpieczeństwa i tam Bałtowie wystosowali oficjalny apel...aby USA nie lekceważyły niebezpieczeństwa grożącego państwom bałtyckim ze strony Rosji. Przekaz był bardzo jasny i czytelny dla każdego średnio rozgarniętego obserwatora politycznego: "Czy wyście tu w Waszyngtonie zwariowali i zapomnieli o sytuacji geostrategicznej? - przecież państwa bałtyckie to najsłabszy element NATO, a jego utrzymanie CAŁKOWICIE zależy od Polski, a wy tu jakieś wojenki i sabotaże przeciw Polsce uskuteczniacie - czyli zachęcacie i tak skorego Putina do pokazania, że hegemon świata nie jest nawet gwarantem bezpieczeństwa przynajmniej w ramach NATO? - to pogratulować takiego strzału w kolano". Efekt narady w Warszawie - idealnie "podłożonej" w oświadczeniu pod spotkanie Bałtów w Waszyngtonie następnego dnia - był nadspodziewany - jeszcze tego samego dnia, po oficjalnym apelu Bałtów, departament stanu zamieścił oficjalne stanowcze dementi co do insynuacji onetu i oficjalnie potwierdził strategiczne partnerstwo, że stan dyplomacji cacy itd. Co oczywiście - jest nieprawdą - bo jest pewien NIEOFICJALNY bojkot kontaktów dyplomatycznych najwyższego szczebla - dla zadowolenia wiadomego lobby - ale ten bojkot jest SYMETRYCZNY na linii Waszyngton-Warszawa. Chyba pierwszy raz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dyplomacja polska z ta zagrywką narady nad Bałtami - była po prostu genialna w celności uderzenia i reakcji - wg mnie 100 punktów na 100 możliwych. Wygląda na to, że Warszawa czuje się pewnie w siodle wyceny Waszyngtonu - i tę wycenę jeszcze przechyla wykorzystując awanturę dla "sprawdzam" w sprawie PODWYŻSZENIA wyceny - a Izrael zostaje "obsłużony" nieoficjalnymi gestami, dementowanymi oficjalnie przez USA - bo USA Polski stracić nie może. Szczerze? - wg mnie tam w Waszyngtonie od czasów bałtyckich ćwiczeń Chin w 2017 - mocno się zastanawiają, kto może być REALNIE większym balanserem "off shore" w tym regionie [licząc i "soft power" - ale i "hard power"]- czy oni - czy też aby nie Chiny? Czas pracuje na naszą korzyść - bo USA słabną, Polska wzmacnia się - i siłą rzeczy stosunki junior-partnerskie muszą ustąpić partnerskim. Jak pisałem - w przyszłości i w sytuacji krótkiej kołdry, a właściwie noża na gardle, USA wybierze NIEZBĘDNĄ Polskę ponad kosztowny "wodotrysk" - czyli Izrael. Czego się obawiam ze strony Wielkich Braci - tego, że widząc nieskuteczność dotychczasowej ścieżki "egzekucji" wymarzonych setek miliardów, zawczasu przejdą "na twardo" do "atomowego" ataku finansowego Izraela na Polskę - rączkami banksterów wraz z Eurokołchozem. Dlatego musimy rozwadniać te ataki, przeciągać, jednocześnie polityką historyczną wyrywać pomalutku grunt spod nóg izraelskim oszczerstwom. To trochę przypomina strategię Chin wobec USA - strategię gry na czas. A jednocześnie trzeba blokować atak twardego jądra Eurokołchozu - teraz po szoku wyrwania Włoch z twardego jądra Eurokołchozu - trzeba iść na współpracę [np. zbrojeniową] i z Włochami i z Francją, kupując tym ich poparcie - i paraliżując tym Berlin. Chodzi o "kupiony" czas - i kupiona technologię wojskową - dla lewarowania USA i wyrwania Waszyngtonu ze złudzenia "bezalternatywności" USA dla Polski - także co do tarczy antyrakietwoej [przypomnę: chodzi mi o SAMP/T Eurosamu i pociski Aster 30 Block 1 NT i Block 2 BMD - ten drugi od 2020]. Co nie oznacza, że nie powinniśmy podpisać umowy na pomostowego Patriota [4 jednostki ogniowe - faktycznie 4 osobne baterie] i ponad 200 PAC-3MSE Lockheed-Martina. Powinniśmy kupić - jak najbardziej - NA TEN ETAP ROZGRYWKI, by zatkać maksymalnie szybko lukę czasową w strategicznej obronie i zduszeniu niebezpieczeństwa z Kaliningradu, by nie wisieć względem USA na Redzikowie i obecności ABCT i grupy w Orzyszu - by SAMEMU móc podnieść Rosji poprzeczkę atomowego ataku "deeskalacyjnego" do poziomu saturacyjnego - na który Rosja już nie pójdzie ze strategicznych powodów [pisałem o tym]. A czas w przypadku Polski - gra na naszą korzyść co do wzrostu siły i pozycji - dla Chin także.... Co ciekawe - w dwa dni po włoskim politycznym "trzęsieniu ziemi" - kraje skandynawskie z Bałtami - pod wodzą Holandii - wysłały do Brukseli mocny sygnał, że życzą sobie podmiotowości i uwzględniania głosu mniejszych, w procesie podejmowania decyzji a nie życzą sobie centralistycznych praktyk Brukseli - i Berlina. To tak a propos powrotu Merkel na tron - już jej "na dzień dobry" prewencyjnie kłody pod nogi rzucają i osłabiają jej i tak słabą pozycję. To swoiste wyzwanie i deklaracja "nie boimy się KE i Merkel". To pokazuje też JUŻ OTWARCIE zmęczenie starą polityką prowadzoną przez niemieckiego hegemona w rękawiczkach Brukseli - pokazuje jasno wyrażone oczekiwanie zahamowania centralizacji i scedowania decyzji na poziom poszczególnych państw narodowych. To wystąpienie to w dużym stopniu efekt "złego przykładu innym w Eurokołchozie" jaki dała "zbuntowana" Polska...i V4. Prowodyrem obecnego "małego buntu" 8 państw jest Holandia - która ma dosyć finlandyzacji przez Niemcy - i chce odwojować swoją pozycję w "porządku dziobania". Teraz będę miał przerwę w pisaniu do ok. 12-15 kwietnia - ruszam w teren. Szachownica
[2018-03-08] Gość
Co do Berlusconiego to okazuje się ze przepowiednie nostradamusa ale wypełniają http://www.paranormalne.pl/topic/38720-kalendarium-iii-wojny-swiatowej-europa-i-swiat/ "Rewolucja we Włoszech spowodowana rządami amanta i rozpustnika."
[2018-03-09] Olaf
Co to za dziwny komentarz szachownica. Myślisz, że napiszesz coś w takiej kwestii, czego inne służby nie wiedzą? Chyba popadłeś w megalomanię albo serio jak pisz jesteś w agenturze na garnuszku pisu. "szybka przeprowadzka" "gości z Chin" to ma być operacja z wielkim bębnem i jeszcze uprzednio sygnalizowana i "oficjalna". Ze zrozumiałych względów nie będę rozwijał temat."
[2018-03-09] Kajtek
Już ci twój PIS szachownico zrobił stopniowy napływ i asymilację, 2 mln Ukraińców w 2 lata. Gratuluję.
[2018-03-09] Gość
Towariszcz Olafienko szachu napisał zupełnie odwrotnie, że "nikt nie mówi, że ta "szybka przeprowadzka" "gości z Chin" to ma być operacja z wielkim bębnem i jeszcze uprzednio sygnalizowana i "oficjalna"." Ja bym tam na miejscu chinoli dogadał się z naszymi i przyleciał w razie czego cichutko po cywilu w 20 zwykłych samolotach cywilnych naraz. Nawet z całej Azji dla niepoznaki i nie muszą wylatywac tylko z Chin. Potem autobusiki dla wycieczek przebranie na osobności w mundurki z kontenerów i broń i wielki mi problem. I potem Xi nadaje w TV przemówienie razem z naszym ambasadorem w Pekinie w tle i flagami chińską i nasza a nasz ambasador dziękuje za pomoc w takiej no "pokojowej misji na pomoc Europie" i po regatach. A mi tam ukraincy nie wadzą póki robią i jak mamy dziurę w ludziach do roboty. Ja tam się z nimi dogaduję u nas na budowie a ciapatych nie chcę. Jak taki jesteś wystraszony to kajtek idz do łóżka i nakryj się pierzyną. Albo rób za ukrainców jak z ciebie mądry inaczej i po ziemi nie chodzisz i nie widzisz co się dzieje i że ludzi brakuje. Wookie
[2018-03-09] Gość
Zielone ludziki z Ukrainy? Albo z Rosji?
[2018-03-09] Fizo
szachownica właściwie co by PIS nie zrobił to chwalisz, zejdź na ziemię człowieku i pisz do rzeczy.
[2018-03-11] Olaf
@Wookie towarisz nie jestem, wręcz odwrotnie i to cię chyba boli, bo prezentujesz typowe rosyjskie metody działania w kwestii sprowadzenia chińczyków. Nie rozumiesz, co piszę? Niepotrzebnie szachownica pisze jakieś dziwne zagadki, to napisze, a resztę z wiadomych względów nie. Co do Ukraińców, to szybciutko się tobie oczy otworzą, jak się 10% ich w stosunku do Polaków zrobi, a już jest 5% przypominam. Poczytaj sobie troszkę o historii mniejszości narodowych to zrozumiesz. Podpowiem, Hiszpania, Austro-Węgry, Italia, Niemcy.
[2018-03-11] asd
Pan Szewach Weiss własnie uchylił rąbka tajemnicy pochodzenia naszych "umilowanych przywódców". Lech Kaczynski był filosemitą(i zapewne dlatego zakazał ekshumacji w Jedwabnem), Jarosław karze własnych senatorów za mówienie prawdy o tym ze w czasie 2 w.s. zydowska policja współpracowała z Niemcami ,dzieci Morawieckiego chodziły do żydowskiej szkoły a Duda ma żonę żydówke ,jeżdzi co miesiac do Izraela i przeprasza Zydów za wszystko co chca (oczywiscie w imieniu Polakow). To jest nie "dobra zmiana" a "żydowska zmiana". http://dzienniknarodowy.pl/szewach-weiss-lech-kaczynski-byl-filosemita-a-dzieci-morawieckiego-chodzily-zydowskiej-szkoly-warszawie/
[2018-03-12] Gość
Chyba 0,5%.
[2018-03-13] Gość
Wściekły atak na szachownice lewackiej szumowiny tylko utwierdza nas w przekonaniu że oranie lewackich idiotów ma sens .
[2018-03-15] Tomasz
Przy poszanowaniu całej wiedzy Pana Szachownicy irytujące jest bezmyślne odnoszenie się do religii jako spoiwa narodu. Jak pokazuje historia są i były silne narody wieloreligijne, wielokulturowe, jak chociażby wynika ze źródeł Polska w XV, która realnie nadal była bardzo pogańskim krajem. Integrować winno nas wspólne przyszłe dobro, a nie tradycja, język, religia, czy inne znamiona przynależności do różnych grup kulturowych. Najlepszym przykładem niech będzie dzisiejsza Australia lub Stany Zjednoczone, ale i Rzeczpospolita Obojga Narodów. Wiele narodowości, odmienne kultury i nacje, ale cel jeden, pokój i dobrobyt w kraju i narodzie.
[2018-03-15] Jaroslaw
Ciekawa analiza Grzegorza Górskiego na http://www.fronda.pl/a/prof-grzegorz-gorski-dla-frondy-atakujac-polske-izrael-ukrecil-bicz-na-wlasne-plecy,107735.html Górski proponuje układ handlowy wycofania ustawy o IPN za wycofanie amerykańskich ustaw 477 i 1226 i jednocześnie odpalenie 25% dla Izraela z odszkodowań dla Polski ściągniętych z Niemiec z pomocą USA. Czysty biznes. Po mojemu do przeprowadzenia, jeżeli się zachowa odpowiednią kolejność ruchów z odkręceniem ustaw przez obie strony. Najpierw by musieli odkręcić to Amerykanie. Potem byłoby partnerskie dogadanie z Izraelem jak równy z równym. Potem po dialogowaniu i wzajemnych komplementach cofniecie ustawy o IPN na rzecz powiedzmy wspólnej deklaracji o zbrodniach Niemców wobec Żydów i Polaków i wtedy dokłada się z głosem poparcia USA. Na koniec Izrael i USA po naszej stronie biznesowo przeciw Niemcom. Jarosław
[2018-03-16] Gość
Jarosław zadnych ustepstw wobec Izraela,nie bylismy katem.Nie nalezy im sie zlamany grosz.Poza tym im bardziej chodzi o nature i desant z Izraela i zachodniej Europy do Polski.Niech Bog nas broni przed takimi biznesami z nimi.A dodatkowo jesli wogole udaloby sie uzyskac od Niemcow jakiekolwiek odszkodowanie to tylko nam sie nalezy a nie tym falszywym zydom.
[2018-03-16] Gość
Poza tym niech nikt nie lamie Prawa Rzymskiego i nie robi precedensow!!!!
[2018-03-16] Doktoor
Jeszcze 70 lat temu kościół katolicki był przeciw transfuzji krwi, jak zabierającemu duszę. Dziś bawimy się w boga przedłużając życie o dziesiątki lat. Za chwilę, gdy opanujemy regenerację człowiek będzie mógł wymieniać podzespoły i żyć wiecznie. Takie są fakty i opinie środowiska medycznego, tj. naukowców nie lekarzy. Podobnie z fizyką kwantową dziś nadal skrywa tajemnice, za 50 lub sto lat będzie powszechna i zrozumiałą jak promieniowanie Hawkinga. Wypisywanie dyrdymałów o jakimś wielkim projektancie, bogu planiście, cudzie w Fatimie świadczy jedynie o braku dystansu i ignorancji względem nauki oraz historii rozwoju nauki. Gdybym słyszał więcej takich teorii od moich studentów byłbym realnie przerażony przyszłością rozwoju świata i upadku wiedzy. Jakkolwiekby nie podkoloryzowywać średniowiecza, nie wracajmy do tego sposobu myślenia, czy też niemyślenia.
[2018-03-17] as
Zniewolenie człowieka - totalna inwigilacja- zaczyna się od Norwegii https://wrealu24.pl/na-zywo-norwegia-wprowadza-specjalny-system-inwigilacji-obywateli-czy-wejdzie-na-sztywno-do-ue/
[2018-03-17] Billy
PYTANIE DO SZACHOWNICA, jak widzisz kwestię Irlandii Północnej w najbliższych latach. Czy będzie referendum i wrócą do Irlandii, zostaną w Wielkiej Brytanii, czy też staną się niepodległym krajem.
[2018-03-18] Karol
Panie Grzegorzu odnośnie GBP, nie podał Pan żadnych przewidywanych poziomów spadku, jak zrobił Pan w przypadku innych walut. Czy mógłby Pan napisać o jakich wartościach Pan myśli. Czy będzie to spadek do 4,2 zł, czy może bardziej 3 zł?
[2018-03-26] Volku
sorry ale Brexit odwolany Wielka Brytania wraca w objecia Unii wobec wyalienowania i zagrozenia ze strony Rosji.
[2018-03-31] asd
Co lepiej wybrac ? Opcje niemiecką ,która wiąze sie z pokojowym budowaniem nowego niemiecko-rosyjsko-chinskiego mocarstwa i wypchnięciem USA z Europy i z roli mocarstwa czy wojne u boku USA z Rosją o Ukrainę? Wg. tego pana dla Polski lepszym wyborem byłaby wojna . Niezła analiza. http://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-centralna/polska-europa-centralna/pokoj-albo-wojna-polska-na-rozstaju-drog/
[2018-04-02] LL
ASD, niestety nasze realne opcje są wszystkie mało ciekawe, a ciekawe opcje są mało realne. Mamy do wyboru sprzymierzenie się z Europą i budowanie mocarstwa samodzielnego, bez USA, prawdopodobnie z Rosją. Ta opcja niestety zakłada zniknięcie Polski i de facto przyłączenie się jej do Niemiec. Plusem jest to, że taki twór mógłby być hegemonem nawet większym niż Chiny, minusem jest to, że Zachodnia Europa wkrótce padnie przed Islamem więc de facto nie ma już się za bardzio do czego przyłączać. Opcja druga to Tzw. międzymorze pod auspicjami USA - niestety USA są słabe jak nigdy i nie mają siły żeby zapewnić nam tutaj bezpieczeństwo tego projektu więc udają że się w niego angażują. Taki twór nawet gdyby działał jak jedna pięść nie będzie miał siły przeciwstawić się Rosji i Europie zachodniej więc na dłuższą metę to tylko poprawa naszej pozycji negocjacyjnej. Realny rozwój wypadków dla nas to ZSRR bis - USA sprzedają nas Rosji - wystarczy, że odpowiednio u nas załatwią wybory i ich media będą Polaków urabiały przesz dłuższy czas. W zamian za to Rosja przyłączy się do USA i razem spróbują zniszczyć Chiny (oczywiście rozpocznie się od false flag). Ostatnia alternatywa to Judeopolonia - sprowadzą się do nas Żydzi, ale wtedy dalszy kurs państwa Polin już nie będzie naszym zmartwieniem. Innych opcji nie ma. Jeśli ktoś snuje mrzonki o Chinach jako naszym protektorze to są to bajki. Chiny muszą myśleć jak utrzymać się przy życiu i przez długie dekady nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa dużemu państwu w europie centralnej. Poza tym każdy kto zna chińską kulturę nie chciałby żyć pod panowaniem chińczyków, ja należę również do takich osób. Wszystko co najpiękniejsze na Ziemi stworzyła nasza cywilizacja, poza nią, nie ma prawie nic. Ja chciałbym, żebyśmy pozostali w naszym kręgu cywilizacyjnym. Zapomniałem jest jeszcze opcja nieprawdopodobna, ale piękna - wszyscy muzułmanie wyjeżdżają z Europy, ta nawraca się na żarliwy Katolicyzm, podobnie jak Rosja, razem się jednoczymy i stajemy się najpotężniejszym państwem w Historii gdzie żyje się najlepiej na świecie i od tej pory zapanowuje na świecie tysiącletni pokój i dobrobyt, ale to tylko taki piękny sen :-). Tak naprawdę opcje są nieciekawe i trzeba mieć tego świadomość aby jak najwięcej ugrać słabymi kartami, które mamy.
[2018-04-03] cerstv
@LL - Jest tylko jedna opcja aby Polska istniała. Polacy muszą szukać Boga i jego zamiarów co do naszego narodu zapisanym w Jego słowie danym ludziom. "...24. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych 25. ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. 26. Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, 27. żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas...." Dzieje Apostolskie 17;24-27
[2018-04-05] Leszcz
Ciekawa analiza https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=q72S1FauryI
[2018-04-07] But Fila
@LL wizja Europy wyznającej żarliwy katolicyzm to nie utopia to tragedia i zniszczenie ludzkich umysłów jadem grupy biznesmanów z Watykanu. Już wole o 1000% dzisiejsze problemy niż powrót do średniowiecza, gdzie ksiądz sprawdza z kim śpię. Na szczęście kolejne narody zrzucają jarzmo chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Jedynie w durnej Europie islam kwitnie, na cały bliskim wschodzie nastąpiła niesamowita liberalizacja, nawet Arabia już musiała popuścić ten chory zamordyzm. Za 100-200 lat islam będzie przeszłością, podobnie jak katolicyzm i protestantyzm dziś w wielu krajach Skandynawii, Kanady, USA i wielu innych. @ CERSTV welcome back to Ciemnogród.
[2018-04-09] LL
@But Fila Czy ci się to podoba, czy nie, to zasady katolicyzmu to uniwersalny zbiór praw, w którym nie ma nic do zmiany. Gdyby wszyscy wg nich żyli to byłoby jak w niebie. Problemem jest to, że ludziom się wydaje, że wiedzą lepiej niż to co wypracowano w najbardziej rozwiniętej części świata przez tysiące lat. Zrozum tylko, że życie weryfikuje to. Ksiądz nikogo nie sprawdza z kim śpi, to ty powinieneś sprawdzać sam siebie, jeśli śpisz z kimś innym niż własna żona, to to zmień bo to prosta droga do nieszczęścia, chorób, zabójstw itp. Tak jest z każdym przykazaniem - jeśli je łamiesz, to sam sprowadzasz na siebie nieszczęście i na innych także. Smutne jest to, jak człowiek stanie się samowystarczalny i już mu się wydaje, że nie zależy od nikogo i ma wszystko pod kontrolą. W ten sposób szczęścia nie zbudujesz. Wiara to trochę inna sprawa, nie każdemu jest dana, moja też jest słaba, ale modlę się o jej umocnienie.
[2018-04-09] tarpan
Szachownica, masz świetne analizy, ale pomijasz kilka aspektów. Żydzi (nie Izraelici, nie Judejczycy AP2:9, a właśnie Żydzi) nigdy Jerozolimy nie oddadzą. To najważniejsze miejsce na ziemi ze względu na wzgórze świątynne. Nie oddadzą go, a na dowód masz deklarację Trumpa o przenosinach ambasady do Jerozolimy, która niedługo będzie oficjalną stolicą Żydów. Nie bierzesz też pod uwagę przy propozycjach naszego nacisku na Pentagon, siły deep state, która jest pod kontrolą Żydów. Wszelkie kłótnie Trumpa z przedstawicielami deep state, to ustawki pod publiczkę....wszak Trump jest otoczony Żydami jak nikt. Nie sądzę również, by Żydzi chcieli się przenieść w jeden z najbardziej zapalnych rejonów na świecie. Wejść w kleszcze niemiecko-rosyjskie. Nie bójmy się. Nie dajmy się wciągnąć znowu w wojnę jako pierwsi a będzie dobrze. I na pocieszenie dla wierzących (nie jestem katolikiem, jestem chrześcijaninem) AP3:9. Wierzę (ten temat mnie szczególnie interesuje), że jesteśmy jednym z zaginionych dziesięciu plemion.
[2018-04-10] But Fila
@LL uniwersalny zbiór praw powiadasz? Poczytaj zatem materiał źródłowy w najbliższej bibliotece, a wnet dowiesz się, iż zasady te zostały ustanowione wieki przed powstaniem chrześcijaństwa.
[2018-04-10] Katakumba
Drogi LL, czas opuścić mroki niewiedzy i zabobonów katolickich i zrozumieć w końcu, iż XXI wiek naprawdę nastał, że bezmyślny slogan "jeśli śpisz z kimś innym niż własna żona, to to zmień bo to prosta droga do nieszczęścia, chorób, zabójstw itp." to bzdura. Robi tak miliony ludzi na świcie i nadal żyją, w szczęściu i bez chorób. Słyszałeś kiedykolwiek o antykoncepcji, swingersach, obopólnej radości czerpanej z seksu z ludźmi, którzy nie są twoją żoną lub mężem? Zejdź na ziemię z tego katolickiego nieba, powtarzam XXI wiek, a nie XI, gdzie ksiądz tropił wszystko i wszystkich.
[2018-04-10] Billy
@Leszcz analiza taka jak gadki innych analityków, może być, ale nie wiadomo. Pomijam już błędy techniczne w analizie, głównie w kwestii ropy. @LL Skupmy się na ekonomii i faktach,a nie dzieleniu Polaków na wierzących w twojego boga i myślących logicznie.
[2018-04-11] Stachu
Tarpan-witaj,podzielam Twoje poglądy,również jestem chrześcijaninem,studiuję Biblię i nie należę do żadnej denominacji.Możesz podać jakieś linki do stron z których czerpiesz swoją wiedzę?Ja z mojej strony mogę polecić Jeszu.pl(również kanał na YouTube Krzysztofa Króla,Robert Broza i Detektyw prawdy.Widzę że jest nas coraz więcej co bardzo mnie cieszy,pozdrawiam: -)
[2018-04-11] Filozof
Chrześcijaństwo to kult słońca, całe wieki nas okłamywano https://www.youtube.com/watch?v=cYQMeUvBObs&feature=share
[2018-04-11] czr
"Robi tak miliony ludzi na świecie i nadal żyją, w szczęściu i bez chorób." szczęścia do tego nie mieszaj
[2018-04-11] piotr
DO SZACHOWNICA wydaje mi się szachu że na tym pisie i ty i ja przejedziemy się gorzej niż na komorowskim i tusku .Nasz umiłowany premier był na koszernym obiedzie u rabina w usa i ten go tam równo obsztorcował. Nie pomogło nawet że Morawiecki posłał dzieci do żydowskiej szkoły -czyżby tak chciał rechrystianizować europę?
[2018-04-12] Gaca
@ piotr i szachownica, bo trzeba używać mózgu zamiast uczuć i wiary @ Stachu o tak jest was coraz więcej, tylko wyjaśnij o wszechczujący dlaczego kościoły pustoszeją, kleryków jest jak na lekarstwo, a wierzących w kraju co rusz to mniej, nawet w zakłamanych statystykach czarnych? Używajcie mózgu Panowie, po coś te parę kilo na szyi nosicie.
[2018-04-12] Stachu
Gaca-tak,masz rację że kościoły pustoszeją i ja oraz inni chrześcijanie też nie należymy do żadnego kościoła.Opieramy naszą wiarę wyłącznie na Biblii a nie na doktrynach organizacji religijnych.Jezus powiedział "po owocach ich poznacie" a jakie owoce wydaje KrK,protestanci,judaizm i inne mniejsze denominacje dążące do ekumenii to każdy widzi.Czemu wierzących w kraju(nie tylko naszym) coraz mniej ? Każdy ma wolną wolę i żyje wg własnego upodobania.Ale każdy powinien zadać sobie pytanie czy w dniu sądu ostatecznego nadal będzie tak hardy i pewny że obrał właściwą drogę.
[2018-04-12] tarpan
@Stachu, tak też to zauważyłem. Jest nas więcej i więcej, co zgadzałoby się ponownie z Biblią, że będzie olbrzymie poznanie pod koniec. Cieszę się, że potwierdzasz. Polecić mogę zbawienie.com. : Jezusbezreligii.pl. Powodzenia i otwieraj oczy, bo nasz cel to "kto nie zbiera, ten rozprasza" @gaca, nabluzgałeś na nasze szare komórki, a sam pokazałeś co masz u siebie :). Piszemy, że religia to największe zło. Jezus przytulił prostytutkę, łotra, złodzieja a jechał ostro po "religiuszach". Ludzi, dla których religia jest ważna a nie wiara, ani kontakt z Jezusem, a ty odnosisz to do pustoszejących kościołów haha. Właśnie dlatego pustoszeją bo ani ja, ani pewnie Stachu tam już nie chodzimy. Trzeba uciekać z Wielkiego Babilonu, by nie uczestniczyć w jego ohydzie.
[2018-04-12] tarpan
@Stachu, tak też to zauważyłem. Jest nas więcej i więcej, co zgadzałoby się ponownie z Biblią, że będzie olbrzymie poznanie pod koniec. Cieszę się, że potwierdzasz. Polecić mogę zbawienie.com. : Jezusbezreligii.pl. Powodzenia i otwieraj oczy, bo nasz cel to "kto nie zbiera, ten rozprasza" @gaca, nabluzgałeś na nasze szare komórki, a sam pokazałeś co masz u siebie :). Piszemy, że religia to największe zło. Jezus przytulił prostytutkę, łotra, złodzieja a jechał ostro po "religiuszach". Ludzi, dla których religia jest ważna a nie wiara, ani kontakt z Jezusem, a ty odnosisz to do pustoszejących kościołów haha. Właśnie dlatego pustoszeją bo ani ja, ani pewnie Stachu tam już nie chodzimy. Trzeba uciekać z Wielkiego Babilonu, by nie uczestniczyć w jego ohydzie.
[2018-04-12] tarpan
@Stachu, i jeszcze dwa linki. Jeśli masz coś ciekawego, też podeślij. Chętnie poczytam. http://www.zbawienie.com/izrael.htm http://www.zbawienie.com/10-pokolen.htm
[2018-04-12] tarpan
@Stach i jeszcze to, o naszych braciach Żydach (tych prawdziwych, Judejczykach). http://www.nkusa.org/ Trzeba zbierać. Jeśli ktoś nie ma siły i ochoty strzelać, ... niech nosi naboje :) @G.Nowak Jestem tu od niedawna. Świetna strona, gratuluję wiedzy i patriotyzmu p. Grzegorzu. Przepraszam, za zaśmiecanie forum trzema krótkimi postami, powinienem zmieścić w jednym. Poprawię się :).
[2018-04-13] Stachu
@Tarpan-jak będę miał ciekawe materiały to będę podawał linki.Póki co-youtube-https://youtu.be/C2kSUB3RXYg cotygodniowe omówienie wydarzeń politycznych z uwzględnieniem proroctw biblijnych-Krzysztof Król i Lampa w ciemności cz 1 i 2.Pozdrawiam :-)
[2018-04-14] Gaca
@Stachu i tarpan apelowałem o używanie innych obszarów mózgu, czyli nie kierowanie się tylko emocjami. Jak zauważyłem nie zrozumieliście. Ludzie odchodzą od religii, bo z każdym pokoleniem następuje dalszy rozwój inteligencji. Zwłaszcza młodzi widzą, jaką brednie serwowano przodkom od tysięcy lat w tym czy innym przebraniu. Odnoszenie się do biblii, to ten sam rodzaj obskurantyzmu. Księga niespójna, złożona naprawdę w średniowieczu z wybranych przez ówczesny aparat agenturalny Watykanu pism setek ludzi. Korygowana, poprawiana, przekoloryzowana na przestrzeni setek lat. Jeśli ktoś nie potrafi sięgnąć tak choćby płytko do znanych faktów, to szkoda dalszej polemiki i czasu na nią. Poza tym twierdzenie, że odejście od kościoła katolickiego w stronę bibilii jest droga, to już najoczywistsza herezja i tworzenie własnej interpretacji boga i religii, czyli sekty. Na przeuroczy tekst o wymyślonym dla zastraszania ludzi sądzie ostatecznym wolę nie odpisywać. To tak bowiem, jakbym miał komentować otrzymanie 40 dziewic w raju muzułmańskim lub 7 poziom nieba w hinduizmie. Nawet człowiek o przeciętnym poziomie iq powinien zatrybić, że baja to baja, a prawda to prawda. Dowody, fakty i analiza, nic ponad to.
[2018-04-15] piotr
Gaca odpowiedz na malejącą ilość wiernych jest prosta ;sobór watykański drugi. Jak byś się przyłożyl do tematu to wiedział byś że np.bractwo Piusa odprawiająca mszę w rycie Trydenckim nie mają problemu z powołaniami i ilością i przedewszystkim jakością wiernych.
[2018-04-16] Stachu
Gaca-jako osoba wierząca kieruję się właśnie wiedzą a nie wiarą.Gdybym opierał mój światopogląd na wierze to ufałbym autorytetom kościelnym.Ale zacząłem badać temat czyli zgłębiać wiedzę.Autentyczność Biblii potwierdzają starożytne manuskrypty i apokryfy oraz spełniające się proroctwa.Przecież prorocy zapowiedzieli nie tylko zburzenie Jerozolimy w 70 w.n.e ale też powstanie imperiów i wiele innych w tym również m.in.w Apokalipsie III i IV wojnę światową(starcie króla północy z królem południa).Widzimy że te wydarzenia powoli się zbliżają.Oczywiście nie musisz w to wszystko wierzyć,każdy ma wolną wolę ale dlaczego tak cię drażni że ktoś ma inne przekonania niż ty ? Zarzucasz nam tworzenie sekty.Każda religia wymyślająca własne doktryny to sekta a Biblia to Słowo Boże w czystej postaci.W liście do Galatów napisano,że nie ma innej ewangelii niż ta która była głoszona w tamtych czasach i jeśli ktoś doda choćby jedno słowo od siebie(czyli przeinaczy),niech będzie przeklęty.A więc każda zorganizowana społeczność religijna,która dodaje coś do nauk Jezusa jak np kulty świętych czy pogańskie obrzędy które Biblia zakazuje(bałwochwalstwo jest potępione) jest sektą sprzeniewierzającą się woli Boga.Aha jeszcze odnośnie ludzi odchodzacych od wiary-to też zostało w Biblii przepowiedziane,że w ostatnich czasach ludzkość będzie bezbożna.Ale Biblia mówi że kto sieje dla ciała zbiera śmierć.Ludzie nie chcą słyszeć o Bogu bo dzisiejszy świat ma wiele do zaoferowania-wszelkie rozrywki,bogactwo i nie każdy ma ochotę rezygnować z tych uciech.Ale memento mori-to życie trwa zaledwie chwilę-pamiętaj o tym.Może spytam w co ty wierzysz ? Skąd wzięło się życie na ziemi ? Kto stworzył człowieka,faunę i florę,wszechświat ?
[2018-04-16] czr
Gaca twój wywód jest bez sensu. Piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia.
[2018-04-16] Stachu
Gaca-ludzie odchodzą z kościołów właśnie dlatego,że mamy XXI w i dziś każdy ma dostęp do wiedzy.Nie żyjemy w średniowieczu gdzie za posiadanie czy tłumaczenie Biblii KrK torturował i palił na stosach.Dziś każdy może wziąć do ręki Biblię i zapoznać się z jej treścią.I coraz więcej to robi.Weryfikujemy to czego uczą nas różne denominacje z tym co mówi Biblia-stąd taki exodus z kościoła bo ludziom otwierają się oczy i jak sam słusznie zauważyłeś już nie dają sobie wciskać bredni wymyślonych przez przywódców religijnych.Jezus nie założył żadnej religii.A kościół to ludzie wierzący a nie budynek czy denominacja.Nie myl religii z wiarą.
[2018-04-16] Szachownica
Wróciłem do Polski. Oczywiście do ogarnięcia na forum wiele spraw zaszłych w Polsce i na świecie, w tym Syria. III w.św. z tego nie będzie, ale reperkusje długofalowe - tak. Na razie muszę odsapnąć, bo dostałem w kość, plus "jet lag" robi swoje. Chciałbym jednak polecić kilka konkretnych lektur dla spragnionych rozważań o przyszłości, zwłaszcza w ramach militarnych. Czyli "Wojny przyszłości" - autorem płk Marek Wrzosek. Są tam i bronie energetyczne i geofizyczne i różne nowinki, nawet omówienie Donbasu. Zresztą - po prostu wkleję kawałek recenzji z empiku "Globalna broń geofizyczna Wiązka skumulowanej energii wykorzystywana na polu walki Kopiowanie natury przez wojsko. Bionika. Militarne aspekty odczytywania ludzkich myśli. Psychomanipulacje na wielką skalę Płk Marek Wrzosek, wykładowca Akademii Sztuki Wojennej przedstawia nowy wymiar wojny – walkę informacyjną, operacje psychologiczne i wykorzystanie mediów w światowych zmaganiach. Medialne fikcje o wojnie hybrydowej na Ukrainie przeciwstawia militarnym faktom, oceniając poczynania Rosjan i strategię wojsk ukraińskich w walce z separatystami. Nieustający konflikt w cyberprzestrzeni Operacje sieciocentryczne Autonomiczne drony atakują w rojach Autor zestawia klasyczne teorie; teorię wojny morskiej, pancernej czy totalnej z najnowszymi: koncepcją rozszerzonego pola bitwy, bitwy powietrzno-lądowej i morsko-powietrznej. W książce znajdziemy porównanie współczesnych strategii amerykańskich, operacji natowskich i rosyjskich." Dwie inne pozycje są starsze [2014 i 2009], ale też zaprowadzają w świat rozwoju militariów, który przed 2000 byłby uznany za s-f. To "Nowy wspaniały żołnierz. Rewolucja biotechnologiczna i wojna w XXI wieku" i "Technologia i wojna przyszłości. Wokół nuklearnej i informacyjnej rewolucji w sprawach wojskowych" autorstwa dra Łukasza Kamieńskiego z UJ. Jak można, to polecam kupić jako ebook, bo wtedy poręczniej korzystać z linków i podanych źródeł czy haseł przez kopiuj-wklej do przeglądarki. Jest jeszcze "Wojna przyszłości" emerytowanego generała USAF Roberta H. Latiff, ale po wstępnym zapoznaniu [wydane teraz w kwietniu przez PWN], mimo entuzjastycznych recenzji zagranicznych, uważam pozycję za słabszą od tych polskich. Jak już jestem przy książkach, to polecam "Geopolityka. Skrypt dla początkujących" z 2014 autorstwa prof. Jacka Sykulskiego - bardzo zwarta przeglądowa i systematyzująca sprawy pozycja. Ten autor ma swój kanał na youtube, bodajże jedną konferencję zrobił z Jackiem Bartosiakiem, ma też inne pozycje książkowe o geopolityce, znacznie bardziej rozbudowane. Jest do polecenia i klasyczna już "Geopolityka. Potęga w czasie i przestrzeni" Leszka Moczulskiego. Szachownica
[2018-04-16] Gaca
@Stachu i piotr po prostu wymiękam z bezradności nad waszym rozumowaniem. Czy wy naprawdę nie widzicie, że inteligentni ludzie nie odchodzą od tylko od kościoła katolickiego i innych, lecz od biblii, tory, koranu itp. Wywód odnośnie proroctw utwierdził mnie w przekonaniu, że z dzieciakami intelektualnymi nie ma co dyskutować. Błagam o litość król północy i południa? To ja dziś oznajmiam, że będzie walka króla wschodu i zachodu, zachodu i południa, wschodu i północy. Niewiarygodne, jak religia ogłupia i otępia umysły.
[2018-04-17] Stachu
Gaca-w takim razie oświeć mnie w co wierzą "inteligentni" twoim zdaniem ludzie?Jak na razie to poza szydzeniem z naszego intelektu nie wniosłeś żadnego argumentu do dyskusji.Nie odpowiedziałeś na pytanie skąd wg ciebie wzięło się życie.Skoro nie ma Boga,który wszystko stworzył to wytłumacz mi w jaki sposób to wszystko powstało.Jesteś tak inteligentny,uświadom proszę mnie intelektualnego dzieciaka.Powtarzasz jak mantrę i probujesz nam wmówić że każdy wierzący człowiek to ameba intelektualna ale nie potrafisz tego uzasadnić w żaden sposób.Poza tym nie znasz Biblii i nie masz pojęcia o wielu wydarzeniach historycznych które się wypełniły na podstawie proroctw więc nie zabieraj głosu w sprawach które cię przerastają bo zdradzasz braki wiedzy.Trochę pokory człowieku i nie kpij z Boga i wiary.Nie chcesz-nie wierz ale pozwól nam wierzyć w to co uważamy za słuszne.
[2018-04-17] Marcus
Polecam przeczytać poniższą przypowieść. Proszę zwrócić szczególną uwagę na kilka ostatnich zdań - to dla niewierzących. Dodam jeszcze, że świat jest stworzony przez Boga i nie ma innych opcji jak tylko albo Jemu służyć albo szatanowi. Wszelkie inne teorie typu "ateista" "pragmatyk" "człowiek nauki" to wszystko jest służeniem szatanowi. Człowiek ma wolny wybór. Bóg w swojej miłości do człowieka dał mu rozum i wolną wolę. Niestety, wiąże się to z dużym zagrożeniem działania szatana, co widać obecnie na świecie. Proszę pamiętać, szatan ma naprawdę wiele narzędzi by zwieść człowieka. Jest w tym mistrzem, zawsze znajdzie słaby punkt w człowieku. Jedynym na to lekarstwem jest bezgraniczne zaufanie Bogu. W przeciwnym wypadku człowiek jest skazany na porażkę. Szatan to bardzo groźny przeciwnik. PRZYPOWIEŚĆ O BOGACZU I ŁAZARZU Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu. Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać. Tamten rzekł: Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki. Lecz Abraham odparł: Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają. Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą. Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą. (Łk 16,19-31)
[2018-04-17] Stachu
Dla wszystkich zainteresowanych wierzących i niewierzących obszerny artykuł pokazujący dzieje ludzkie w tym narodu polskiego z biblijnego punktu widzenia . http://www.zbawienie.com/krolowa-niebios.htm
[2018-04-17] asd
Zajecie Syrii jest częścią projektu Wielkiego Izraela. Amerykanscy prezydenci sa marionetkami w rekach bankierów rządzących FEDem. https://www.youtube.com/watch?v=-feJPRR4pC0
[2018-04-17] Szachownica
Tak przy okazji lektur - polecam też książkę [choćby do przekartkowania w księgarni i dla wiedzy, że coś takiego jest]: Bezpieczeństwo w czasach terroryzmu. Jak przeżyć atak terrorystyczny. Autorami dr Krzysztof Liedel i mgr Paulina Piasecka. W Polsce pewnie będzie traktowana z niedowierzaniem, choć może ci częściej bywający na Zachodzie, szybciej po nią sięgną. Po prostu - "takie mamy czasy" - i niestety jest to tylko przedsmak tego co powoli zacznie eskalować w przyszłej dekadzie - gdy komórki organizacyjne IS i różnych odnóg dżihadu okrzepną i rozpoznają teren i środowisko. To trwa latami - ale w sumie teraz sytuacja jest patowa - wielu z dżihadystów jest znanych służbom na Zachodzie, tyle, że te nic im nie mogą zrobić, nawet [a właściwie zwłaszcza] deportować z kraju. A jak będzie zamach - to siła rzeczy działanie będzie post factum i spóźnione z definicji... Ale powtarzam - to wszystko w formie zorganizowanej [nie mówię o samotnych wilkach] i zsynchronizowanej nastąpi dopiero w przyszłej dekadzie, a i to stopniowo, a nieraz z okresami pozornego wyciszenia. Bo to jak z "wymacywaniem" słabych punktów wroga. Zamach - potem analiza - potem rozszerzenie albo odwrotnie - np. zmiana celów, zmiana strategii. Cóż - Polska stosunkowo bezpieczna jak ta "zielona wyspa" - ale gdy to zacznie się dziać - uszczelnianie granicy będzie nieuchronne. Gorzej, że i nastąpi coraz większa inwigilacja i kontrola obywateli...a jeszcze gorsze, że przyzwolenie społeczne może ośmielić taką władzę do zrolowania swobód obywatelskich i oddolnej inicjatywy politycznej czy społecznej czy ekonomicznej. Powtarzam: w ciężkich czasach władza państwa nieuchronnie twardnieje - albo państwo znika. Jedynym sposobem na wzrost siły państwa na górze jest balans zorganizowania się w siłę od dołu. Niestety - tego w naszym narodzie nie widzę - bardziej gotowość do jakichś "akcyjnych" krótkotrwałych działań, nawet z poświęceniem i gotowością do wyrzeczeń - niż codzienne metodyczne odrabianie lekcji i budowanie siły społeczeństwa od dołu krok po kroku. Bo bez kontroli oddolnej - silnej i masowej - totalitaryzm staje się kuszącym i łatwym owocem do zerwania.... =============== Był atak na Syrię. Rosja twierdzi że zestrzeliła 71 ze 101 rakiet i ogłosiła wielkie zwycięstwo. USA, UK i Francja twierdzą, że wystrzeliły 105 rakiet, a wszystkie uderzyły w cel. Assad oczywiście chwali pod niebiosa Rosjan, natomiast Iran jest wściekły za zdradę obrony Syrii i podwiniecie ogona wobec USA z sojusznikami - za zdradę wspólnej strefy wpływów Moskwy i Teheranu. Na pewno, wbrew ostrym deklaracjom, nie wystrzelono żadnej rakiety przeciw okrętom, samolotom i wyrzutniom USA, UK, FR. Dla mnie najbardziej miarodajna jest bardzo chłodna ocena rosyjskiej obrony przez chińskich analityków, którzy sobie obejrzeli cały ten pokaz "real-time" z satelitów - zawczasu przekierowanych w obserwacji na Syrię. Chiny odbierają ten pokaz siły USA jako pokaz adresowany do Chin - Syria i Rosjanie są tu podmiotami zastępczymi. Przekaz USA jest prosty i odnosi się do Morza Południowo-Chińskiego i konfrontacji z Chinami: "możemy podejść i żadne systemy klasy S-400 nam nie zaszkodzą, a nasza projekcja siły z morza na ląd jest skuteczna". Akcje rosyjskich systemów przeciwdostępowych spadły na rynkach Bliskiego Wschodu i nie tylko.... Chiny na pewno zintensyfikują programy własnych systemów antyrakietowych i plot...no i rozbudowę floty z własną projekcją siły. Syrię można więc rozumieć jako przekaz do Chin, które 2 razy [bodajże na koniec marca i początek kwietnia] zrobiły pokazowe wielkie skoncentrowane ćwiczenia floty na Morzu Południowo-Chińskim: "uważajcie - teraz zobaczycie US Navy i USAF w akcji na ostro - i co wy na to?". Atak na Syrię był debiutem francuskich pocisków manewrujących NCM [oferowanych do odpalania z Scorpene - do programu Orka], ale także pocisków JASSM-ER z B-1B [JASSM-ER kupiliśmy do naszych F-16]. Taka promocja uzbrojenia Zachodu połączona z deprecjacja uzbrojenia Rosji... Jak już jesteśmy przy promowaniu, ale spokojniejszym - proponuję obejrzeć najnowszy wykład Bartosiaka: „Europa i Rzeczpospolita a zewnętrzne mocarstwa” (16.04.2018) - https://www.youtube.com/watch?v=eELIn1mFzns Być może najważniejsze jest na końcu - wniosek z gry ekonomiczno-wojennej, że twarde postawienie nogi na gardle światowego handlu morskiego przez US Navy może spowodować kopnięcie w stolik i ostre wymuszenie siłą nowego [aczkolwiek długofalowo przejściowego] "porządku dziobania" i potwierdzenie dominacji globalnej USA jako "władcy morza". Ale to w długofalowej perspektywie może spowodować ostre przesunięcia i priorytetów różnych państw [w tym na zbrojenia] i wykrystalizowanie nowych sojuszy - i nawet szereg proxy wojen. W tym hybrydowych - np. na morzu - i to np. podwodnych prowadzonych przez "niezidentyfikowane" drony... Paradoksalnie dla Rosji byłaby to także okazja do uwydatnienia swojej surowcowej roli i podreperowania budżetu [ich dostawy idą głównie lądem - więc założenie kontroli na morzach przez USA by tylko podniosło akcje lądowych dostaw] i nawet osiągniecie złamania politycznej [i nawet finansowo - technologicznej] izolacji UE - a to już by bezpośrednio oddziaływało na Polskę, którą Berlin [ale i Paryż] by znowu chciał zmarginalizować na rzecz dobrych stosunków z Rosją. USA ma krótką kołdrę - jak zapanuje nad światem "morza" i wybrzeża Rimlandu - to kosztem osłabienia kontroli nad Heartlandem interioru Azji....a to ostro dotyka Polski, która jest na styku obu tych światów. Stąd wniosek - priorytetowo wzmacniać się i nie tracić czasu - bo pewnie po 2030 USA i tak w końcu wyjdą z Europy i będziemy zdani na siebie i lokalne sojusze... Kontrakt 1 fazy Wisły na pomostowe radary i 208 PAC-3MSE [zresztą antyrakiety najwyższej klasy - weszły do służby w US Army w sierpniu 2016] gwarantuje nam 3 rzeczy: a) likwidację SAMODZIELNIE ograniczonego uderzenia jądrowego tzw. "deeskalacyjnego" Rosji b) dzięki zakupowi IBCS zintegrowanie w dość szybkim tempie obrony przeciwrakietowej, przeciwlotniczej i lotnictwa, oraz uzyskanie w czasie rzeczywistym interoperacyjności systemów rozpoznania-dowodzenia-naprowadzania z siłami USA [tzw. "plug-and-fight"] c) paradoksalnie sieciocentryczny IBCS ze swojej natury pozwala na wpinanie dowolnych sensorów i efektorów. Co oznacza, że Polsce otwiera się szersze pole manewru [w wyborze efektorów i sensorów] do wpinania np. przeciwrakiet Aster 30 Block 1 NT [Francja zacznie ich dostawy od 2023] czy dopiero opracowywanych, zaawansowanych Aster 30 Block 2 BMD [prototyp ok. 2020]. Obie rakiety są z konsorcjum Eurosama [Włosi z Francuzami] - te właśnie antyrakiety typowałbym w razie jakichś zgrzytów ze SkyCeptorem. I to z pełnym zakupem technologii i produkcji. Tak samo gdyby były jakieś obstrukcje z zaawansowanym radarem USA na azotku galu [dookólnym i aktywnym fazowo] - no to wpinamy np. radar Thalesa. Na pewno wepniemy przez IBCS nasze polskie radary [pasywne i aktywne]. Generalnie negocjacje II etapu winny być sfinanlizowane nie szybciej, niż w 2020 - bo wtedy będzie największa konkurencja - Izrael będzie WTEDY "nagle" grzeczny, by kontrakt im nie przeszedł koło nosa, a Turcja uruchomi własny projekt antyrakietowy [zakup 1-2 baterii S-400 to tymczasowe załatanie dziury i symetryczna kontrakcja A2/AD wobec rosyjskich S-400 w Syrii]. Wtedy same nasze rozmowy z Turcją już będą lewarowały negocjacyjnie i USA i Izrael i włosko-francuski Eurosam. Stąd moim zdaniem optymalne okno czasowe dla negocjacji pełnej masowej Tarczy Polski to 2020-22. Szachownica
[2018-04-18] Gaca
@Stachu bardzo proszę nie ośmieszaj się. Czy ja bronię tobie w coś wierzyć, choćby w latające kanapki z serem na Plutonie? Dla twojej informacji, gdy byłem młody i naiwny to sam wierzyłem w te historyjki i wszystko pod nie podpinałem, miałem zamiar nawet iść do seminarium, tak mnie ogłupili. Z głupoty i naiwności powinno się wyrastać, polecam tobie, miłe uczucie, zwłaszcza gdy spojrzysz wstecz. W co wierzę? W naukę i weryfikację opartą ba faktach, a nie dogmatach i niesprawdzalnych podaniach ustnych, takich jak biblia, tora, koran. Skąd się wzięli ludzi i ziemia itp? Odsyłam do kosmologii. Pytanie o arche? A kto to wie dziś? Za ileś set lub tysięcy lat pewnie będzie to oczywiste, jak np. produkcja samolotów dziś, a nie do pomyślenia 2000 lat temu. Wiedza, rozum, dociekliwość, a nie wiara i brednie.
[2018-04-18] Dron
@Marcus cudowna bajka do snu dla mojego synka. Faktycznie przerażające, jak ludzi ta religia omamia. Nic nie myślą, tylko wierzą klechom w każde słowo i pismo. Kochający człowieka bóg stworzył go ułomnym, a potem za to karze. Gdzie to sens? Ma nieskończone miłosierdzie, ale wsadza ludzi do piekła za karę i im nie daruje? Najlepsza jest ta arogancja z jaka katolicy twierdzą, że tylko ich religia jest słuszna. Tak jakby nigdy nie słyszeli o innych religiach, wierzeniach ludowych dużo starszych od chrześcijaństwa. Co do "człowieka nauki" to słuszna racja, katolicy nigdy nie znosili postępu i rozwoju i przez 2 tysiąc już lat tępili wolnomyślicieli, zabijając ich, skazując na banicję lub kpiąc z nich.
[2018-04-18] Stachu
Gaca-napisałeś że w młodości cię ogłupili i dobrze cię rozumiem-sam byłem ogłupiony religią dopóki Biblia nie otworzyła mi oczu.Ale ty negujesz również Biblię-szkoda.Widzę że jesteś wielkim apologetą wiedzy i nie mam nic przeciwko.Ale powiedz czy wiedza i postęp są w stanie dać ci nieśmiertelność?Nie oszukujmy się,każdy człowiek ma wbudowaną wolę życia i nikt nie chce umierać.Popatrz jaki świat jest niesprawiedliwy gdy np umiera małe dziecko czy ginie w wypadku młoda matka lub ojciec.I wtedy jedyna nadzieja w Bogu,w którego ty niestety nie chcesz uwierzyć.Co ci po wynalazkach,wiedzy i bogactwie jak przyjdzie ci umrzeć i będziesz musiał to wszystko zostawić ? A Biblia to nie jest zbiór wymyślonych bajek,w przeciwnym razie proroctwa które zostały spisane kilka tys lat temu nie wypełniałyby się,niektóre z nich na naszych oczach.To co dzieje się obecnie w Syrii zostało zapowiedziane przez proroków-Damaszek ma zostać obrócony w ruinę,proroctwo podaje więcej szczegółów, warto zajrzeć do Biblii.Jeszcze jedna różnica między osobą wierzącą a ateistą jest taka,że my wiemy skąd wzięło się życie i wiemy też dokąd zmierzamy a wy musicie się bardzo gimnastykować i wymyślać teorie których nie potraficie udowodnić i mimo takiego postępu,nauki w XXIw nadal nie znacie odpowiedzi.Chociaż myślę że znacie ale z jakichś powodów nie chcecie uznać ;-)
[2018-04-18] rafa cała
Koledzy zapalni katolicy zbawiający na siłę i wbrew astrofizyce i astrochemii świat i nawracający innych - więcej luzu w majtach! No chyba że wolicie po katolicku unikać podróży, bo świat jest płaski, palić na stosach naukowców i zabijać miliony niewinnych ludzi w imię poszukiwania świętego Gralla i wiele innych.
[2018-04-18] Marcus
@Dron Nic kolego nie rozumiesz z tych spraw o których piszesz. Wszystko ma sens tylko trzeba to sobie poukładać i wysilić się trochę na poznanie tematu, na poznanie Boga. Jeśli odrzucasz Boga, odrzucasz Jego nauki to jak masz to wszystko ogarnąć i zrozumieć? Poza tym to nie jest bajka i ludzie wierzący nie wierzą "klechom" tylko Bogu, a to zasadnicza różnica. Gdybyś może chodził na religię to byś wiedział, że sakrament pokuty składa się z: rachunku sumienia, żalu za grzechy, mocnego postanowienia poprawy, szczerej spowiedzi i zadośćuczynienia Panu Bogu i bliźniemu. Czyli otrzymujesz po takiej spowiedzi rozgrzeszenie (inaczej darowanie win) ale czeka cię jeszcze zadośćuczynienie, czyli naprawienie zła jakie wyrządziłeś. Nie będę się dalej rozpisywał i przytaczał tutaj katechizmu, jedynie chcę powiedzieć, że wielu ludzi, podobnie jak ty, reagują alergicznie na sprawy wiary nie mając o tym zielonego pojęcia. Ale to jest twoje życie, twój wybór i to ty na sądzie ostatecznym będziesz przed Panem Bogiem się z tego tłumaczył. Tylko, że wtedy głupio będzie mówić, że "nie wiedziałem". Na koniec dodam jeszcze, że zło na przestrzeni wieków również (niestety) obecne było i w KK. Była cała masa księży i hierarchów upadłych, jest to efekt wolnej woli jaką dostał człowiek a niestety nie potrafił jej wykorzystać należycie.
[2018-04-18] Szachownica
Mój wpis jakoś "przepadł", to powtarzam: Tak przy okazji lektur - polecam też książkę [choćby do przekartkowania w księgarni i dla wiedzy, że coś takiego jest]: "Bezpieczeństwo w czasach terroryzmu. Jak przeżyć atak terrorystyczny." Autorami dr Krzysztof Liedel i mgr Paulina Piasecka. W Polsce pewnie będzie traktowana z niedowierzaniem jako curiosum, choć może ci częściej bywający na Zachodzie, szybciej po nią sięgną. Po prostu - "takie mamy czasy" - i niestety jest to tylko przedsmak tego co powoli zacznie eskalować w przyszłej dekadzie - gdy komórki organizacyjne IS i różnych odnóg dżihadu okrzepną i rozpoznają teren i środowisko. To trwa latami - ale w sumie teraz sytuacja jest patowa - wielu z dżihadystów jest znanych służbom na Zachodzie, tyle, że te nic im nie mogą zrobić, nawet [a właściwie zwłaszcza] deportować ich z kraju. A jak będzie zamach - to siłą rzeczy działanie będzie post factum i spóźnione z definicji...no i w razie ataku samobójczego i tak nie będzie kogo aresztować... Ale powtarzam - to wszystko w formie zorganizowanej [nie mówię o samotnych wilkach] i zsynchronizowanej i planowo realizowanej nastąpi dopiero w przyszłej dekadzie, a i to stopniowo, a nieraz z okresami pozornego wyciszenia. Bo to jak z "wymacywaniem" słabych punktów wroga. Zamach - potem analiza - potem rozszerzenie kierunku zamachów - albo odwrotnie - np. zmiana celów, zmiana strategii. Cóż - Polska stosunkowo bezpieczna jako ta "zielona wyspa" bez nachodzców - ale gdy to zacznie się dziać na Zachodzie - uszczelnianie membrany naszej granicy będzie nieuchronne. Gorzej, że i nastąpi coraz większa inwigilacja i kontrola obywateli...a jeszcze gorsze, że przyzwolenie społeczne może ośmielić taką władzę do zrolowania swobód obywatelskich i stłumienia oddolnej inicjatywy politycznej czy społecznej czy ekonomicznej. Powtarzam: w ciężkich czasach władza państwa nieuchronnie twardnieje - albo państwo znika. Jedynym sposobem na wzrost siły państwa na górze jest balans zorganizowania się w siłę polityczna, społeczna i ekonomiczną od dołu. Niestety - świadomości tego w naszym narodzie nie widzę - bardziej gotowość do jakichś "akcyjnych" krótkotrwałych działań, nawet z poświęceniem i gotowością do wyrzeczeń - niż codzienne metodyczne odrabianie lekcji i budowanie siły społeczeństwa od dołu krok po kroku. Bo bez kontroli oddolnej - silnej i masowej - totalitaryzm staje się kuszącym i łatwym owocem do zerwania.... =============== Był atak na Syrię. Rosja twierdzi że zestrzeliła 71 ze 101 rakiet i ogłosiła wielkie zwycięstwo. USA, UK i Francja twierdzą, że wystrzeliły 105 rakiet, a wszystkie uderzyły w cel. Assad oczywiście chwali pod niebiosa Rosjan, natomiast Iran jest wściekły za zdradę obrony Syrii i podwiniecie ogona przez Rosję wobec USA z sojusznikami - za zdradę wspólnej przecież strefy wpływów Moskwy i Teheranu. Na pewno, wbrew ostrym deklaracjom, nie wystrzelono żadnej rakiety przeciw okrętom, samolotom i wyrzutniom USA, UK, FR. Dla mnie najbardziej miarodajna jest bardzo chłodna ocena rosyjskiej obrony przez chińskich analityków, którzy sobie obejrzeli cały ten pokaz "real-time" z satelitów - zawczasu przekierowanych w obserwacji na Syrię. Chiny odbierają ten pokaz siły USA jako komunikat strategiczny adresowany wprost do Chin - Syria i Rosjanie są tu podmiotami zastępczymi. Przekaz USA jest prosty i odnosi się do Morza Południowo-Chińskiego i konfrontacji z Chinami: "możemy podejść, zaatakować - i żadne systemy klasy S-400 nam nie zaszkodzą, a nasza projekcja siły z morza na ląd jest skuteczna". Akcje rosyjskich systemów przeciwdostępowych spadły na rynkach Bliskiego Wschodu i nie tylko.... Chiny na pewno zintensyfikują programy własnych systemów antyrakietowych i plot...no i rozbudowę floty z własną projekcją siły. Syrię można więc rozumieć jako przekaz do Chin, które przedtem akurat 2 razy -na koniec marca i początek kwietnia - zrobiły pokazowe ćwiczenia floty na Morzu Południowo-Chińskim. Za pierwszym razem było 40 okrętów chińskich, za drugim 48. Oczywiście jądrem siły nawodnej był chiński lotniskowiec Liaoning, a Xi, niedawno intronizowany na cesarza, przyjmował defiladę i pokaz siły na pokładzie najnowszego niszczyciela. Reakcja USA była twarda i objawiła się w Syrii: "uważajcie - teraz zobaczycie nasza flotę i lotnictwo w akcji na ostro - i co wy na to?". To był także pokaz determinacji USA do utrzymania panowania globalnego. Jak jesteśmy przy promowaniu wiedzy - proponuję obejrzeć najnowszy wykład Bartosiaka: „Europa i Rzeczpospolita a zewnętrzne mocarstwa” (16.04.2018) - https://www.youtube.com/watch?v=eELIn1mFzns Być może najważniejsze jest na końcu - wniosek z gry ekonomiczno-wojennej, że twarde postawienie nogi na gardle światowego handlu morskiego może spowodować kopnięcie w stolik i ostre wymuszenie siłą nowego [aczkolwiek długofalowo przejściowego] "porządku dziobania" i potwierdzenie dominacji globalnej USA jako "władcy morza". Ale to w długofalowej perspektywie może spowodować ostre przesunięcia i priorytetów różnych państw [w tym na zbrojenia] i wykrystalizowanie nowych sojuszy - i nawet szereg proxy wojen. W tym hybrydowych - np. na morzu - i to np. podwodnych prowadzonych przez "niezidentyfikowane" drony...bardzo dogodne do wojny hybrydowej... Paradoksalnie dla Rosji byłaby to także okazja do uwydatnienia swojej surowcowej roli i podreperowania budżetu [ich dostawy idą głównie lądem - więc założenie kontroli na morzach przez USA by tylko podniosło akcje lądowych dostaw] i nawet osiągniecie złamania politycznej [i nawet finansowo-technologicznej] izolacji UE - a to już by bezpośrednio oddziaływało na Polskę, którą Berlin [ale i Paryż] by znowu chciał zmarginalizować na rzecz dobrych stosunków z Rosją. USA ma krótką kołdrę - jak zapanuje nad światem "morza" i wybrzeża Rimlandu - to kosztem osłabienia kontroli nad lądowym Heartlandem interioru Azji....a Polska akurat leży na styku Rimlandu z Heartlandem i te "kołysania" mocno na nią wpływają... Wniosek dla Polski prosty - nie tracić czasu i do 2030 stanąć na własnych nogach w strategicznej twardej obronie strefy antydostepowej A2/AD, która zapewni strategiczne bezpieczeństwo i zgniecie rosyjskie A2/AD w naszym regionie, bo potem po 2030 z każdym rokiem wyjście sił USA z Europy na Pacyfik będzie coraz bardziej nieuchronne... Szachownica
[2018-04-19] Stachu
Rafa cała-jeśli ten komentarz jest m.in do mnie to odpowiadam,że nie identyfikuję się z religią katolicką ani z żadną inną.Zostałem wychowany w obrządku protestanckim od którego odeszłem.Zresztą byłem tzw.wierzącym niepraktykującym.Dopiero jak zacząłem czytać Biblię poszukując odpowiedzi na wiele pytań(nie tylko w Biblii) wszystkie puzzle poukładały się w jedną spójną całość.Unikanie podróży? Czy ty myślisz że my wierzący jesteśmy jakimiś odmieńcami ? Kształcimy się,zwiedzamy świat,mamy rodziny,przyjaciół,żyjemy normalnie ! Różnimy się jedynie poglądami i oczywiście trzymamy się dekalogu co tylko wychodzi nam na dobre.Co do astrofizyki i innych nauk,to gdyby ktoś,jakaś siła(Bóg) nie stworzył wszechświata to ateiści nie mieliby co badać bo ich też by nie było na tym świecie ;-)
[2018-04-19] Gość
Stachu tak się składa że wszyscy jesteśmy nieśmiertelni tylko zamknieci w ludzkich ciałach tu na ziemi w matrixsie, religie (wszystkie) służą do zniewolenia ludzi, jesteśmy manipulowani na każdym kroku ale na szczęście powoli zaczynamy się budzić jako ludzkość.Wielokrotnie się wcielamy ale nie powoduje to u nas żadnego progresu dlatego że jest to projekt matrix który zakłada zniwolenie i wyzysk z energii człowieka ;-)
[2018-04-19] Gość
Szachownica czas ktory wymieniles do Polskiej sily wojskowej to czas kiedy my Polacy bedziemy spychani do rezerwatow.Z Rosja to chyba beda walczyc chazarowie przesiedleni z izraela ktorego juz wowczas nie bedzie na mapach.chazarowie wespol z banderowcami.
[2018-04-19] Sindbad
Czuję się jak żeglarz, który musi omijać mielizny w postaci wypocin pseudo-religijnych, by dopłynąć do przystani z szachownicą.
[2018-04-20] Stachu
Gość-napisz coś więcej na temat tego wcielania,masz na myśli reinkarnację ? I jeżeli wszyscy mamy wiele wcieleń i jesteśmy nieśmiertelni to jak w jaki sposób są karani i nagradzani ludzie za ich czyny w konkretnym wcieleniu ? Załóżmy że ktoś jest mordercą w obecnym wcieleniu i co dalej z taką osobą ? Mam wśród znajomych ludzi z najróżniejszymi poglądami-od katolików i śJ po ateistów jak i osoby wierzące w jasnowidzów,planetę Nubiru itd,całe spectrum ;) To co napisałeś podchodzi mi trochę pod Arona jasnowidza.? Ale pewien nie jestem.Mam odmienne poglądy ale chętnie dyskutuję na te tematy żeby poznać punkt widzenia drugiej strony :-)
[2018-04-20] Stachu
Sindbad-ja też chętnie czytam Szachownicę ale uważam,że każdy ma prawo się tu wypowiadać.Dla mnie twój wpis też jest mielizną bo nie wnosi nic do dyskusji.
[2018-04-20] Stachu
Patologia III RP http://thenowypolskishow.co.uk/b-geremek-i-prostytutki
[2018-04-20] Gość
Stachu stworca jest jeden i stworzył nieskonczoną liczbe swiatow oraz istoty obdarzone swiadomoscia dalej w skrocie czesc z nich postanowila ze tak to nazwe ulepszyc projekt stworcy i tworzyc własne swiaty niestety bardziej oparte na ciemnej sile. Nasz swiat niestety nalezy do jednego z takich swiatów zarzadzanych przez ciemne siły ktore czerpia swoja siłe z naszej nagatywnej energii a reinakarnacja jest pułpkaw która wpadamy w momencie checi wcielenia się w tym rejonie wszechświata, często zresztą robimy to sami jako wysoko wibrujaca świadomość która chce zejśc na plan fizyczny tu na ziemie aby przynieść tu trochę światła ;-). Niestety niesie to taką ze sobą konsekwencję że musimy zostać w 90% odcięci od swojej świadomości i tracimy pamięc o tym kim jesteśmy a wszyscy jesteśmy istotamoi boskimi mamy duszę w sobie i chodzi tu o to aby tą pamięć i wiedzę o sobie odzyskać a wtedy wszystko jest możliwe ;-). Jednak ciemne siły dobrze o tym wiedzą i nas wszystkich tu dobrze piluje i wikła w ziemskie sprawy abyśmy nie mogli się obudzić. Po śmierci ci nadzorcy udają w zaleznoścvi od religi i wiary danego czlowieka robią mu przegląd tzw życia i oczywiście twirdzą że zrobiliśmy za małe postepy i musimy ponownie się wcielić aby dalej się uczyć ;-). A potem kolejne wcielenie znowu zapominamy o tym kim jesteśmy a ciemne siły gotują nam tyle złych przygód że mają wysarczajaco dużo negatywnej energii żeby czerpać ile się da...
[2018-04-20] Gość
A i zapomniałbym bym o najważniejszym - z tej iluzji możesz uwolnić się tylko ty sam nikt za ciebie tego nie zrobi natomast możesz zrobić to już nawet teraz ale to wszystko mamy wszyscy w sobie wystarczy tylko poszukać po co w końcu mamy duszę?
[2018-04-21] Gaca
@Stachu cieszę się, że WIECIE skąd wzięło się życie i gdzie zmierzamy. Miłej zabawy w Disneyland. @ Marcus ciebie mam wrażenie nic już nie przekona, jest bóg i koniec, jest bo jest, a to że nic tego nie potwierdza to już nie ważne, za klasykiem "tym gorzej dla faktów".
[2018-04-23] Stachu
Gaca-sam widzisz,że nie masz argumentów na poparcie swoich teorii.Disneyland?Jak nie potrafisz udowodnić swoich racji to uciekasz (nie tylko ty)do takich właśnie podwórkowych odzywek. @gość- Biblia jest księgą autentyczną,której prawdziwość potwierdzają starożytne apokryfy i spełniające się proroctwa.Czy ty odrzucasz Biblię ? Czy masz jakieś dowody na słuszność swoich przekonań ? Na istnienie nieskończonej ilości światów? Reinkarnacja to zjawisko wymyślone,nieistniejące.Tak jak wspominałem mam znajomych o takich samych poglądach jak te przedstawione przez ciebie i na pytanie skąd mają pewność że różni wróżbici głoszą prawdę odpowiadają że po prostu im wierzą bo przemawia do nich to co mówią,te hasła o miłości,pozytywnej energii itp.Ale to jest ślepa wiara.Na takiej zasadzie małe dzieci wierzą w św.Mikołaja.A ja uważam że jeżeli mam dać komuś lub czemuś wiarę w 100 % to chcę mieć jakieś namacalne dowody na daną tezę.Tak jak w sądzie potrzebne są dowody,żeby udowodnić komuś jego czyn tak samo z wiarą w Boga.
[2018-04-23] Szachownica
We wtorek głosowanie w USA w trybie przyspieszonym, wręcz ekspresowym nad sprawami roszczeń żydowskich, ubranych w szatki dziejowej sprawiedliości. Izrael spiął się maksymalnie, póki jeszcze dość silny, by dokonać próby wrogiego przejęcia Polski z jej bogactwami i z jej pozycją geostrategiczną. Cóż, pewnie Mossad wytłumaczył towarzyszom amerykańskim z CIA, że najlepszy sposób na niewygodny i wstydliwy "problem" Smoleńska, to właśnie sterroryzowanie Polski. Co robić? Zero emocji, zero wyzwisk i piany, za to krok po kroku twarda, asertywna rzeczowa narracja pokazująca żądania jako bezprawną bandycką hucpę, a oszczerstwa i oskarżenia Polski - ten taran do przeforsowania "odszkodowań" - właśnie jako oszczerstwa odwrotne względem prawdy o 180 stopni. Zwłaszcza dotyczy to internetu, bo wszelkiej maści środowiska żydowskie tylko niecierpliwe czekają na rozdmuchanie byle incydentu do bicia w wielki bęben "polskiego antysemityzmu". Cóż, jeżeli te próbę przejdzie i państwo polskie w sensie instytucjonalnym, ale i naród - to wtedy przesilenie i przeważenie wyboru Polski jako ważniejszego PARTNERA dla USA, niż Izrael, będzie już szło powoli ale nieuchronnie i coraz szybciej "z górki". Izrael dobrze zdaje sobie z tego sprawę, dlatego tak atakuje - póki silny w Waszyngtonie. Jak pisałem - jest plan B - czyli pełen obrót na Chiny. Co w dzisiejszych czasach, gdy świat jest tak mały, komunikacja lotnicza szybka i sprawna i masowa - jest rzeczą poniekąd banalną. To kwestia, by Amerykanie przyciśnięci do muru - bo Polski stracić nie mogą ze swojej strefy wpływów - musieli minimum wyrzucić z CIA kilka fiszek, które towarzyszom z GRU ułatwiły Smoleńsk. Bo wyżej nikt nie poleci za zdradę Polski, ogłoszona podczas Jałty III 17 września 2009... No i w dalszym etapie to kwestia, by Waszyngton zamroził żydowskie żądania i WYBRAŁ Polskę na WAŻNIEJSZEGO strategicznego partnera, by zaczęła się i substancjalna i militarna pomoc sprzętowa i technologiczna dla Polski. W sferze cywilnej i wojskowej. Kapitał, który buduje, a nie wypiera... Czy tak się stanie, poznamy najwcześniej po 2020, może nawet po połowie lat 20-tych, bo przesilenie i przeważenie na rzecz Polski swoje potrwa, a i Izrael do końca nie będzie odpuszczał TAKIEGO "geszeftu tysiąclecia". Smoleńsk to lewar na USA, na zdradę Polski i poświęcenie Polski w imię dealu z Rosją przeciw Chinom. Na szczęście Putin i wierchuszka Kremla okazali się za chciwi - i deal ostatecznie nie wypalił, a wiatr się w rezultacie odwrócił o 180 stopni. Dla Polski szczęściem jest, że Kaczyński za nic nie odpuści śmierci brata. Co robią zatem towarzysze ze specsłużb CIA, GRU [i jego agend pod polską maską w rodzaju WSI], Mossadu, BND? Ano czekają na śmierć Kaczyńskiego, a na tę chwilę zawczasu infiltrują środowiska polityczne, nie tylko PIS, który wyraźnie szykuje się do walki o władzę po śmierci Kaczyńskiego - do walki, w której wsparcie specsłużb będzie wręcz bezcenne. Ciekawe, czy nie skończy się to jakąś szopką "narodowego pojednania" PIS-PO albo przynajmniej PIS-PSL?, czy jeszcze bardziej egzotyczne konfiguracje?...bo w polityce to naprawdę wszystko możliwe. Ktoś mi z uporem maniaka przypina ślepą miłość do PIS. Ja generalnie mam negatywny stosunek do wszelkich partii, jako suboptymalizacji i wręcz choroby organizmów mafijnych i egoistycznych [prędzej czy później], wolę organizowanie się oddolne i społeczeństwo, w którym głos ma wagę proporcjonalną do merytorycznej wartości człowieka - bo równy głos przy urnie wyborczej i żula-pijaczka i człowieka w rodzaju ś.p Wolniewicza czy ś.p. Puzewicza [ twórcy Gromów i Piorunów] to jest po prostu szyderstwo i kompromitacja idei "wszyscy równi" wpychanej na siłę, co tylko degeneruje społeczeństwo, jego rozwój - i na siłę winduje miernoty. Moja idea to wioska indiańska - inny jest status i waga głosu doświadczonego tropiciela, czy dobrego łowcy, a zupełnie inny jakiejś pasożytniczej lebiegi... Zresztą co do oceny PIS odsyłam do książek i wykładów Krajskiego - już chyba bardziej jak on, co do moralności i wartości podstawowych potępić PISu nie sposób... Co nie zmienia w niczym mojej pragmatycznej oceny, że ten rząd jest najlepszym dla Polski i Polaków po 1989 [co tylko świadczy, jak złe były te poprzednie] - i to powinniśmy oddolnie wykorzystywać - póki jeszcze można, bo za kilka lat zaczną się ciemne chmury kontroli silnego, nieuchronnie coraz twardszego państwa w coraz twardszych czasach, a za dekadę-półtorej okno szans na samoorganizację oddolną się zamknie. Co znowu w niczym nie przekreśla, że ostatnim bastionem wolności i wartości jest i będzie rodzina - i na tym trzeba się skupić, na wzmacnianiu rodziny substancjalnie, w autonomii - ale i w wartościach i prawach. Bo szanse na powszechne oddolne zorganizowanie się Polaków i przekroczenie "masy krytycznej" powszechności takiej samoorganizacji - są, ale dużo mniejsze, niż szanse na scenariusz twardej władzy, co będzie coraz bardziej widocznie w czasach coraz bliższych Wielkiej Konfrontacji. No cóż, mój ojciec zwykł mawiać do kolegów w czasach PRL: "przeżyliśmy potop szwedzki - przeżyjemy i sowiecki". Kto zbuduje społeczeństwo na rodzinie i wartościach Dekalogu strzeżonych przez rodzinę, ten przetrwa nadchodzący mrok. Wtedy ta trójca "wiara-nadzieja-miłość" to będą sprawy konkretne w zastosowaniu w życiowym egzaminie, który sprawdzi każdego - będą jak instrukcja obsługi przetrwania człowieczeństwa. To już podczas II w.św. wyszło, ze stosunkowo najlepiej "duchem" ale nieraz i ciałem, wyszli z okupacji ludzie naprawdę wierzący. Ci się nie zeszmacili i nie popłynęli...ci najczęściej opierali się o rodzinę i wartości, w które wierzyli... Co więcej - w ciężkich czasach liczba ateistów i niedowiarków gwałtownie się kurczy, natomiast na drugim biegunie ludzkich wyborów ci cyniczni "królowie życia" płyną z prądem i odrywają chwilowe doczesne kupony zeszmacenia...do czasu...zawsze do czasu - i to już na tym świecie. Szachownica
[2018-04-24] Filip
@Stachu porównujesz wiarę do zjawisk sprawdzalnych? Masz dowody an istnienie boga? Wiele ksiąg rzekomo przepowiada przyszłość, jak biblia, ale to tylko naciąganie faktów, typu wojna północy z południem itp. Jak dorośniesz, to to zrozumiesz. Gość to już popłynął na całego, choć z drugiej strony to ten sam poziom co biblia, tylko mniej popularny i stąd taki bawiący od zaraz.
[2018-04-24] Gość
szachownica ot i cała twoja gadka. Znów nic konkretnie krytycznego nie napisałeś o PIS, gdy o innych wypisywałeś atrament, jasno i klarownie wszystko przedstawiałeś, a tu po cichu odniesienie do książek Krajskiego, których nikt nie przeczyta, no i na koniec tradycyjnie apoteoza PIS, bo najlepsi z najgorszych. Wypadałoby raz zająć stanowisko i napisać dokładnie, dlaczego nie popierasz PIS, w oparciu o fakty, a nie takie przyklaskiwanie im spod dywanu.
[2018-04-24] Trad
Akurat w sprawie cwaniactwa zwłaszcza podczas II w.św. to nie masz racji szachownica. Na tym świcie niestety zawsze, ale to zawsze wygrywają ostatecznie cwaniaki, a nie uczciwi. Nie trzeba być wielkim filozofem, aby to zauważyć. Historia AK po 1945, prawdziwych działaczy Solidarności po 1989, patriotów zmiecionych przez WSI w ostatnich 20-23 latach, rządy Rothschildów i reszty finansjery. Wystarczy także rozejrzeć się wokół siebie i dostrzec komu się powodzi najlepiej. Są naturalnie wyjątki, lecz niestety w skali masowej prawda przegrywa na rzecz cwaniactwa, kolesiostwa i cynizmu. Nie wygrasz z prądem.
[2018-04-24] Stachu
Filip-nie porównuje wiary do zjawisk sprawdzalnych ale jeżeli mam w coś wierzyć to lubię mieć pewność że jest to prawdziwe i ma sens.No właśnie dorosłem i dlatego nie wierzę w tysiące teorii chcących na siłę udowodnić,że Boga nie ma.Podczas gdy wszystko co nas otacza musiało zostać stworzone przez wielkiego kreatora.Samo z siebie nic się nie dzieje.III wś która się zbliża to będzie właśnie starcie mocarstw północnego z południowym.O tym że kolejna wojna światowa to tylko kwestia czasu mówią różni analitycy polityki i wiedzą to bez proroctw biblijnych.Ale sam fakt że wydarzenia czasów współczesnych zostały zapowiedziane kilka tysięcy lat do przodu świadczy o tym że jednak istnieje siła wyższa czyli Bóg.Ja nie chcę nikomu narzucać na siłę swoich poglądów,szanuje odmienne przekonania aczkolwiek się z nimi nie zgadzam.
[2018-04-24] Stachu
Filip -tutaj istnienie Boga jest fajnie i w przystępny sposób wytłumaczone.Nic nie powstaje z nicości,już sama logika to podpowiada. https://youtu.be/kJho8Yyj6pI
[2018-04-24] Szachownica
@Gość - przecież dokładnie opisałem STRATEGICZNE błędy PISu, znacznie ostrzej krytykując w samym rdzeniu wyboru drogi. I generalnie jestem za oddolnym samozorganizowaniem, opartym o autonomię na poziomie rodziny. Własny dom, energia, żywność, transport, przepływ informacji, produkcja rozproszona - od poziomu rodziny. A co do Krajskiego - na pewno więcej go ludzi czyta, niż Michnika-Szechtera. A już wyklady na Youtubie - przejrzyj i posumuj tylko liczniki odsłon za ostatnie kilka lat. @Trad - akurat zbliżające się ciężkie czasy zedrą każdą zasłonę, a tylko na bazie takiej kłamliwej zasłony płyną "swobodne" cwaniaczki. Jak jest naprawdę ciężko, wszystko wraca do twardego rdzenia, gdzie bajerowanie nie wydrze komuś aktywów czy chleba z ręki. Ten Wielki Egzamin i Wielki Odsiew będzie i na poziomie narodów i niżej, aż do poziomu pojedyńczego człowieka. Popatrzmy na Rosję - gdy były wysokie ceny ropy, Putin przez palce patrzył na kariery oligarchów i cwaniactwo i złodziejskie łupienie kwitło. Teraz w kryzysie, gdy krótka kołdra wpływów do budżetu i coraz mniejszy tort do podziału, a potrzeby armii rosną, nawet najbliżsi "druhowie" Putina nie mogą liczyć na taryfę ulgową w złodziejstwie i dorabianiu się. Nie, żeby nagle Putin stał się moralny czy coś podobnego, ale dlatego, że albo będzie dalej takie złodziejstwo, albo Rosji nie będzie. Masz rację w tym, że różni zeszmaceni cwaniacy bez moralności, mogą zrobić w czasach władzy totalitarnej karierę, powiedzmy coś na zasadzie "mierny, bierny, ale wierny" kosztem ludzi - ale DO CZASU - tym bardziej bez litości zostaną rozliczeni, jak ich hossa minie. A i to będzie inaczej, niż naszkicowałem wg tradycyjnej kalki - sama wierność danej twardej władzy nie wystarczy, w warunkach ograniczonej kołdry i noża na gardle, aparat państwowy będzie wymagał od tych zaprzedańców zwykłej instrumentalnej sprawności i inicjatywy, więc "mierny i bierny" nie przejdzie, choćby najwierniejszy. Po prostu nastąpi generalny rozdział ludzi na dwie kategorie - tych z zasadami i tych bez - ostry i bezkompromisowy. I po czasie tych "mrocznych czasów" odgięcie się tej gnębionej większości też będzie bezkompromisowe. Ci wszyscy masoni, sataniści, mafiosi wielkiego biznesu i polityki - sądzą innych wg siebie, wg własnej podłości i małości. Ludzie w obronie rodziny są gotowi na takie poświęcenie i odwagę, ale i na taką cierpliwość i zaciśniecie zębów, o które ci "stroiciele fortepianów" tam na górze, w swych planach nawet ludzi nie podejrzewają i takich postaw nie kalkulują inaczej niż jako "pomijalne" i "marginalne". I moim zdaniem bardzo się pomylą w swoich totalnych planach. Zdeterminowane plany masonów widać choćby po ostatnich wystąpieniach Macrona, już nawet się nie kryje z planami totalnego zalewu Europy - wprost deklaruje "nieuchronną" i "konieczną" i oczywiście "pozytywną" jego zdaniem migrację 200 milionów imigrantów z Afryki i z Azji w 30 lat i wymieszanie Europy w ramach multi-kulti. Czyli atomizację w posłuszne masy pozbawione własnej siły i organizacji, pozbawione busoli wartości i nawet poczucia tożsamości. Proszę poczytać np. w http://new.euro-med.dk/20180420-pres-macron-eurafrica-is-our-future-with-200-mio-african-immigrants-within-the-next-30-years-europes-illuminati-masonic-destiny-bound-with-africa-germany-opens-up-for-airbridge-for.php czy https://www.defendevropa.org/2018/population-replacement/macron-europe-shares-destiny-with-africa-entering-age-of-unprecedented-mass-migration/ czy poszukać w google. W naszych mediach - cisza. Rezultatem tego forsowania planu Kalergi, planu zniszczenia Europy i Europejczyków, zniszczenia podstaw wartości europejskich, wartości "zbyt mocno" wg oceny Wielkich Macherów, zakorzenionych u Europejczyków [nawet tych zlaicyzowanych, ale zbyt "białych", no i dalej myślących w istocie wg Dekalogu, prawa rzymskiego i logiki dwuwartościowej i prawdy jako zgodności z rzeczywistoscią wg definicji Arystotelesa], moim zdaniem, wynikiem tego gwałtu na Europie będzie bunt na Zachodzie. Nie teraz, ale za półtorej-dwie dekady już nieuchronnie. Bo i islamiści nie dadzą się wymieszać i podporządkować, a w miarę wzrostu liczebnego i jednocześnie przy kryzysie, który przytnie i w końcu utnie socjał - wybuch z ich strony też jest nieuchronny. A że ateiści będą pierwsi pod nóż szariatu - to albo Europejczycy będą przechodzili na islam - albo wybiorą chrześcijaństwo jako wartości i oparcie do walki o przetrwanie. Słabi i karierowicze wybiorą to pierwsze i będą w pierwszym szeregu gorliwych neofitów, a raczej katów, ludzie z wartościami to drugie. Cóż - i tak czas wszystko powoli, ale nieubłaganie zrealizuje i zweryfikuje. Szachownica
[2018-04-24] Gość
Szachownica jak oceniasz realnie w miare spokoj w Europie? Wielu Polakow pracuje za granica, tez sie zastanawiam nad wyjazdem poniewaz u nas za najnizsza nie idzie sie dorobic. Czy warto brac jeszcze wyjazd pod uwage, zeby jak najwiecej odlozyc i wrocic np. za 5 lat?
[2018-04-24] piotr
DO SZACHOWNICA niestety mylisz się w kwestii pisu .Jest to partia skrajnie filosemicka a interes z żydami jest już klepnięty przez samego Kaczyńskiego . Wkrótce będziemy żydowskim kalifatem więc twoje wcześniejsze wpisy o Polsce wszystkie wezmą w łeb.Obym się mylił ale Stanisław Michalkiewicz się w tej sprawie nigdy nie pomylił.
[2018-04-24] Szachownica
@Gość - z tym spokojem w Europie to rosyjska ruletka. Głównie przez samotnych wilków. Bo nawet jeden-kilku nabuzowanych gości może wpierw zrobić miazgę samochodami [coś jak teraz w Kanadzie] a potem zrobić masakrę z maczetami czy bronią ręczną. Jak któryś będzie trochę bardziej kumaty, to w domu w prymitywnych warunkach zrobi broń chemiczną i wpuści w wodociągi czy do metra, albo też w prosty sposób, też w chałupniczych warunkach, wyhoduje zjadliwego mikroba - i wtedy ofiar może być wiele. To tylko kwestia czasu - na razie poniekąd baranim pędem naśladownictwa wolą bardziej widowiskowe "akcje bezpośrednie"... Instytucjonalnie, w sposób szeroki i zorganizowany i wieloetapowy i zsynchronizowany w czasie i przestrzeni, także wobec infrastruktury wrażliwej, to terroryzm islamski na bazie zorganizowanego IS wybuchnie raczej koło 2025. Teraz zwyczajnie to kaptują Europejczyków na islam i wzmacniają się liczebnie wprost z Afryki i Azji dzięki "otwartym drzwiom" polityki multi-kulti Zachodu. No i jeszcze jest silny socjał. Jeszcze za słabi, jeszcze w fazie łatwego pochłaniania nowych sfer życia społecznego, jeszcze za dużo mają do stracenia, za mało do zyskania otwarta konfrontacją siłową. Ba, przecież oni chcą zwyczajnie legalnie w demokratycznych wyborach wygrać większościowo [a oni trzymają się razem i posłusznie głosują na jednego kandydata, jak imam wskaże, więc ich siła w wyborach jest znacznie większa, niż zwykły udział % w liczbie wyborców], po to, by...znieść demokrację, wolności obywatelskie, prawa wyborcze [typowe hasła skandowane i na transparentach: "Democracy to hell, Freedom to hell" itd]. To zwykła kalkulacja - promująca wpierw zasadniczo pokojowe podbijanie wg prawa takija, kalkulacja, która gwałtownie się zmieni przy przekroczeniu pewnych progów ilościowych, które przejdą w jakość np. w polityce czy w lokalnym egzekwowaniu prawa. Najpierw wycisną z Europy maksimum ustępstw minimalnym wysiłkiem - a dopiero, gdy dojdą do ściany łatwych zwycięstw, zacznie się robić z obu stron "na twardo", bo jednocześnie będzie rosła niechęć "białych" do zaprowadzania prawa szariatu. Przynajmniej niechęć większości "białych"... Coś już zaczyna się powoli odwracać, to widać jakby z wyprzedzeniem w małej populacyjnie Szwecji, która "przodowała" w bezrefleksyjnym kulcie muli-kulti...- "nagle" i "niespodziewanie" okazało się, że 60% Szwedów chce ograniczenia imigracji...i nawet podano to publicznie w Europie bez szczególnych rytualnych lewackich zawodzeń nad "rasizmem i faszyzmem", ale w większych państwach, jak Francja i Niemcy, ta bezwładność i dochodzenie do przekroczenia społecznej cierpliwości i do granicy "nasycenia" jeszcze potrwa. Wracając do samego pytania - wszystko zależy, GDZIE i w JAKIM otoczeniu się pracuje na Zachodzie. Bo np. pracę, z której wraca się ze zmywaka nocą środkami komunikacji miejskiej, to tak sobie widzę. Czyli - 5 lat można zaryzykować - ale nie pracę w ciemno, tylko po dobrym rozpoznaniu "co-gdzie i jak". No i nie bujać w obłokach pozorów "wszystko w porządku, nie ma czego się bać, przecież jest spokojnie i zwyczajnie" - oczy dokoła głowy, wyjście ewakuacyjne w głowie, a i silny gaz pieprzowy w kieszeni i nie pakować się głupio w "ciemne zaułki" podwyższonego ryzyka...np. w nocne lokale muzyki satanistycznej czy inne "atrakcje"...choćby z ciekawości korciło... Jedna rzecz - takie samotne wilki uwielbiają zrobić krwawe piekło w miejscach dotychczas uważane za spokojne i bezpieczne - bo wtedy efekt powszechnego szoku medialnego gwarantowany - to też radzę kalkulować. Ocaleli zszokowani ludzie zawsze powtarzają do kamer jak mantrę: "a tu było tak spokojnie, tak bezpiecznie, to się w głowie mieści... itd". Jak już - doradzałbym pracę w dość kontrolowanych warunkach - np. na wieży wiertniczej, w zakładzie o wyższych sitach bezpieczeństwa co do pracowników itp... Mam znajomego tirowca - opowiedział mi pod koniec roku, jak jadą w trasę z Polski, to w kilka ciężarówek konwój, przy mapie wpierw obgadana najbezpieczniejsza trasa i postoje, a na różne pomysły i mozliwe zdarzenia i znane z opowiadań "stałe nieprzyjemne fragmenty gry" [np. zatory na drodze czy inne dopusty np. złodziejstwo na postojach] to parę z góry przemyślanych zagrywek i hasłowe decyzje w CB-radio w drodze [bo nieraz przy jeździe myśleć i decydować trzeba szybko] - no i różne "przedmioty perswazji" zachomikowane w różnych miejscach przed kontrolą policji - to w razie ostatecznej, bezpośredniej potrzeby... A jeszcze z dekadę temu z okładem takie sprawy byłyby zarezerwowane dla nawiedzonych dziwaków z jakąś manią prześladowczą...teraz to normalka dla myślących i przewidujących... Szachownica
[2018-04-25] Trad
Szachownica gdzie ty żyjesz? Przestań myśleć życzeniowo. Podałem chyba wystarczająca liczbę przykładów. Możesz chcieć, żeby było inaczej, ale prawda jest taka, że cwaniaczki ZAWSZE najlepiej sobie radzą. Pogadaj z dziadkami lub ciotkami i wujkami. Mam codzienny kontakt z seniorami i autentycznie wszyscy mówią to samo, cwaniaczki i za Niemca i za Ruska i po 89 się ustawili. Podają konkretne przykłady, nie tam frazesy. Chcesz uczciwości społeczeństwa ok rozumiem, ja także, ale przestań mamić ciemny lud bajkami o dobrym katolickim rycerzu i złym ateistycznym smoku, bo najzwyczajniej w świecie to bujda. Życie jest zupełnie inne. Po 45 nawet cwaniaczki hitlerowcy robili kariery mimo oficjalnych zakazów i odrzucenia. Razi mnie dodatkowo twoja buta, gdy piszesz o stroicielach fortepianów, jako wręcz półgłówkach. Szachownica oni są o miliony mil świetlnych przed tobą, przede mną i resztą. Wygrali już wiele bitew i wygrają kolejne, bo maja nas rozpracowanych na czynniki pierwsze, plus posiadają nieograniczone zasoby gotówki i miliony donosicieli. Tak jest od zarania dziejów. Jeszcze raz - zacznij analizować, a nie myśleć życzeniowo.
[2018-04-25] Gość
szachownica to pokaż mi tę wielką krytykę, bo jej nie widzę. Porównaj sobie co pisałeś o PO, iluminatach, innowiercach i sam zobaczysz, jak ładnie głaskasz swoich ulubionych chłopców z PIS po grzywkach. Krytykę PIS to uprawia Michalkiewicz lub Gwiazdowski, ty działasz jakby na ich zleceni i w interesie partii. Tak to wygląda.
[2018-04-25] bogreb
Stachu - wracając do tematu Stwórcy, po pierwsze podkreślam że właśnie w niego wierzę ale tego prawdziwego ponad wszystkimi religiami stworzonymi na ziemi do manipulowania ludzkością. Z religią tu na ziemi to tak jak z partiami służą do skłócenia i podziału społeczeństwa a w efekcie do efektywniejszego rządzenia. Skłócony naród (ludzkość) nigdy się nie zjednoczy i nigdy nie będzie zagrożeniem. Zobacz w imię religii ile razy na świecie wybuchały konflikty na przestrzeni wieków. Jeśli wrócimy do mojej teorii o tym że jesteśmy niewolnikami istot o wyższym stopniu rozwoju i że np potrafią one funkcjonować w materialnym świecie ale również w niematerialnym i że być może potrafią żyć o wiele dłużej od nas np. 1000 lat to wtedy bardziej zrozumiałe staje się dlaczego na ziemi nigdy nie ma pokoju dlaczego ciągle są konflikty i dlaczego tak dużo jest zła. Gdyby faktycznie to człowiek rządził na ziemi niemożliwym byłoby to co dzieje się wokół nas :(
[2018-04-25] Fryburg
@ Szachownica, jak zwykle jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i doceniam Twój relatywny obiektywizm polityczny. Jednak jako wielbiciel black metalu nie mogłem powstrzymać uśmiechu czytając o ostrzeżeniu przed "nocnymi lokalami muzyki satanistycznej". Obawiasz się, że są one szczególnie narażone na ataki islamistów czy potępiasz samo zjawisko?
[2018-04-25] Celej
Gdzie ty szachownica po pisie jedziesz? Nawet 500 plus pod niebiosa wychwalałeś, jako sukces, choć to zwykła kradzież kasy od zamożniejszych dla nierobów i biedaków. Niech sobie każdy sam zarabia, a nie żebrze. Na tyle ten rynek jeszcze wolny jest, że założyć firmę i wyciągnąć min. 3 000 netto to w każdej mieścinie można,a myślę że i 5 000 co drugi półinteligent wyciągnie. Dlaczego niby ja mam płacić na kogoś, bo się urodził kaleki, czy mniej inteligentny lub zaradny? Czysty bezsens. Inteligentni i tak uciekną, ja od lat w Słowacji firmę oficjalnie mam i płacę bardzie ludzkie podatki, choć i tak nienormalne i niemoralne. W życiu w tym chorym, złodziejskim kraju nie zapłacę. Podatek powinie być max 5% i tylko na wojsko i policję. Reszta prywatne. A nie że jakieś baby zalegają z inwalidami w sejmie i blokują urząd państwowy. Na bruk z nimi lub do paki.
[2018-04-26] Thorgal
@Celej, nie życzę Ci źle, ale widze ze lubisz ryzyko i nie myślisz racjonalnie moim zdaniem i krotkowzrocznie , ale wyobraź sobie sytuacje, ze masz wypadek samochodowy, zostaniesz tylko warzywem niezdolnym kliknąć w klawiaturę , firma pada. Ciekawe jak zarobisz wtedy na siebie a są przypadki ze ubezpiecznie Ci nie wystarczy z odszkodowania na rehabilitacje i funkcjonowanie. Będziesz wtedy ciężarem dla kogos, nawet do tego stopnia ze ktos nie będzie mógł pracować i funkcjonować normalnie już , bo będziesz takim ciężarem . Patrzysz z perspektywy bo teraz urodziłeś się i jesteś zdrowy . W życiu czasem jest jak w kalejdoskopie. Nawet Ci zamożni to rozumieją i czasem są mecenasami dla tych niepełnosprawnych. Widziałem takie przypadki, bo najzwyczajniej chcą komuś pomoc ulżyć i dać szanse wyjść z dołka, bo może sami kiedyś to przeżyli i wiedza jak ciężko się podnieść. Żyjesz iluzja perfekcyjnego świata . Może obejrzyj Black Mirror wszystkie sezony a będziesz tez inaczej patrzył na świat.
[2018-04-26] Stachu
bogreb-masz absolutnie rację w wielu kwestiach.Religie zostały stworzone po to żeby ludzie nie oddawali czci prawdziwemu Bogu i Jezusowi tylko szatanowi,który podszywa się pod nie.Poprzez wszelkiej maści denominacje ludzie przedkładają ludzkie doktryny/autorytety nad Słowo Boże.Niestety większość wiernych nie zna Biblii podobnie jak np przeciętny muzułmanin nie czyta Koranu i nie ma też takiej wiedzy że Allahowi nie ukazał się Bóg tylko szatan.Gdyby wszystkie religie były tworem jednej istoty duchowej jak próbuje nam wmówić ekumenia to by się wzajemnie nie zwalczały.Tak to prawda że to nie człowiek rządzi na ziemi,tutaj toczy się bój między Bogiem a szatanem a ludzie są zniewoleni.Rządzą nami marionetki sterowane przez szatana i demony.Na najwyższych szczeblach tej hierarchii (Rotschild,Bilderberg itp klany i organizacje) to są okultyści,czytelnicy tego forum są tego świadomi więc nie muszę tego opisywać.Sytuacja w Pl z ostatnich lat pokazała dobitnie że nie ważne jaka partia jest u steru bo i tak realizowany jest program mocodawców i nawet jeśli jakiś polityk/partia chcieli naprawdę coś zmienić to muszą się liczyć z tym,że skończą jak A.Lepper/Smoleńsk 2010 itd.Tzw.NWO to jest wielki ucisk zapowiedziany w Biblii.Ks.Objawienia mówi o znamieniu Bestii bez którego nie można nic kupić ani sprzedać.Być może będzie to właśnie chip czyli element NWO.Tak więc widać że powoli na naszych oczach zaczyna wypełniać się apokaliptyczna wizja czasów ostatecznych.Biblia to księga prawdziwa.Jest jeszcze trochę czasu i zachęcam wszystkich do czytania Biblii.Wcześniej już wklejałem link ale polecam jeszcze raz wykłady Krzysztofa Króla który bardzo dobrze tłumaczy zagadnienia biblijne,ja się właśnie od niego uczę :-)
[2018-04-26] perez
@ Celej. 500+ jest pierwszym realnym programem wspierjącym przyrost naturalny. Być może nie jest idealny. Osobiście wolałbym ulgi podatkowe: 1 dziecko -5%, 2 dzieci -10% itd aż do zerowego PIT (i żadnych innych ulg). Bez naprawienia demografii ten kraj przestanie istnieć. Rozumiem, że dla Ciebie może ważniejsze jest tu i teraz, ale to myślenie krótkowzroczne. Popatrz na Turcję, która po wojnie startowała z niższego poziomu niż my, a obecnie ma ponad 80 milionów ludzi, prężną gospodarkę i silną armię. Dlatego program 500+ musi być i musi być rozwijany! Wszystkie kraje EU to rozumieją i mają podobne programy, a u nas jak zwykle wylewa się bezrefleksyjnie jad...
[2018-04-27] Celej
Thorgal w lewackim świecie większość ludzi myśli i działa po lewacku i tak widać sam funkcjonujesz. Nie ma sensu tłumaczyć tobie oczywistości, że dla przykładu w wolnym w tej kwestii świecie, jak choćby USA, ludzie sobie sami pomagają i nawet warzywko może liczyć na konkretna pomoc od organizacji non profit, bez przymusu podatkowego. W Lewaczkowie państwo pomaga, ale na niby i tego wątku nie trzeba rozwijać, tłumaczą go renty, emerytury i służba zdrowia. Perez to już lewackie argumenty nawet przytacza, "wszyscy w unii". Ok zatem tak jak wszyscy w unii przyjmij emigrantów, znieś zakaz aborcji i doprowadź do laicyzacji kraju. Pasuje? Nie, więc się na drugi raz zastanów zanim napiszesz, co za lewackie bzdurne argumenty wyciągasz. Dzieci to przyszłość rodziny i prywatna sprawa ludzi, a programy socjalne to zawsze zło z lewackiego garnka. Czy rodowitych Francuzów, Niemców lub Anglików przybywa?
[2018-04-27] Gość
@Stachu nie rozumiesz co bogreb pisze? Wszystkie religie łącznie z twoją prywatną biblijną to zło. Skąd wiesz, kto się komu objawił, są na to jakieś dowody? A może Mojżesz też gawędził z szatanem? Często jak czytam te wypociny wierzących w niejakiego boga, to jestem zażenowany poziomme naiwności ludzi.
[2018-04-27] perez
@Celej Po przeczytaniu Twojego komentarza nie jestem pewien czy czytasz ze zrozumieniem. To może prosto: Polska 2018: ujemny realny przyrost naturalny (brak zastępowalności pokoleń) = brak Polski w 2118 (a wprost, bo pewnie znowu nie zrozumiesz: Polska zdominowana przez element napływowy, etnicznie nie polski). Dzieci na poziomie rodziny to prywatna sprawa ludzi, ale na poziomie społecznym już nie (wysyłasz/ wyślesz dzieci do publicznej szkoły, czy nie?). Acha, jak nie wiesz co powiedzieć, to nie mów, zamiast używać słowa "lewak", bo to przypomina rozmowy żulów spod budki z piwem, gdzie co drugie słowo to k.rwa.
[2018-04-27] Stachu
Gość-a swoim poziomem kultury to nie jesteś zażenowany ? W jakim celu obrażasz ludzi wierzących ? To że ty nie znasz dowodów na istnienie Boga to problem twojej ignorancji.Dowody są,one nas otaczają z każdej strony.Ale ty je wypierasz ze swojej świadomości.Nie musisz czytać tego co piszę jak ci się nie podoba,jesteś wolnym człowiekiem i możesz omijać moje "wypociny" ;-)
[2018-04-27] Gość
Stachu dowody? I tu pokazałeś poziom wiedzy i intelektu.
[2018-04-27] Celej
@perez, ale z ciebie lewak. Dzieci, jak wszystko inne, są zawsze sprawą indywidualną, nie ma czegoś takiego jak sprawy społeczne poza wojskiem i policją, reszta to wymysł lewacczyzny. Ad vocem moje dzieci chodzą tylko do prywatnych szkół, system publiczny powinien zostać zlikwidowany, bo to tylko wylęgarnia niewolników wiedzy ustalonej przez ministra. Domyślam się, że popierasz także państwową służbę zdrowia, sądy, emerytury, państwową pomoc inwalidom, chorym psychicznie, nieletnim, kobietą, uchodźcom, bezrobotnym i innej maści nieszczęśników prawdziwych lub wydumanych.
[2018-04-27] Szachownica
Polecam książkę http://sklep-niezalezna.pl/pl/p/Nie-musimy-placic-Zydom-Ireneusz-T.-Lisiak/773 Jak w tytule - żądania ze strony USA mienia pożydowskiego JUŻ zostały spełnione w 1960 kosztem niebagatelnej wtedy kwoty 40 mln dolarów - co ówcześnie mocno obciążyło bilans walutowy Polski ludowej... Druga rzecz - to zaznaczenie zasług Polski w II w.św. - i ofiar za to poniesionych. Pisałem już o wysiłku na wszystkich frontach, Enigmie, V-1 i V-2. Ale jest coś bardziej zasadniczego u podstaw - gdyby Polska w 1939 zamiast powiedzieć NIE, poszłaby na sojusz z Niemcami, to świat po II w.św. byłby ZUPEŁNIE INNY. Konkretnie Eurazja plus ew. Afryka Północna, byłyby w rękach państw Osi [w tym Polski], reszta byłaby dominium USA i UK. A Żydzi - prócz "nietykalnych elit w rodzaju Rotschildów, Rockefellerów, Warburgów itd. - byliby bardzo chętnie sprzedani przez USA do III Rzeszy za inne punty traktatu nowego porządku świata. Czyli Żydów jako "oficjalnie" funkcjonującej nacji by nie było. Może ewentualnie jakieś małe enklawy Żydów - odcięte od cywilizacji - by przetrwały w dżunglach Amazonki, Afryki, buszu Australii czy w innych niedostępnych miejscach...ale generalnie byłby to globalny koniec narodu żydowskiego... Stąd i zasadne jest, by żądać pełnego transferu technologii od Izraela [zwłaszcza wojskowych] jak i corocznego sutego dofinansowania. Dlaczego? - bo jak dzięki Polsce ocalili wszystko - to są i winni nam wszystko. A trzeci element koniecznego działania Polski to głowice jądrowe - kupione od Chin - przy jednoczesnym mocnym rozszerzeniu traktatu cywilnego z 2011 i wojskowego z 2012 roku. Albo kupione od Pakistanu - mamy tam dobre układy, ostatnio podpisaliśmy traktat wojskowy. Cóż - po prostu okazuje się, że traktat z USA jest zdecydowanie mało korzystny dla Polski - i trzeba to zasadniczo zmienić. Jak? - ano naporem w internecie względem PIS, wyborami 2018 [ja idę na Kukiz 15]. Rząd musi poczuć, że albo realizuje wolę narodu - albo w końcu wyjedzie na taczkach - bo sytuacja staje się "twarda" dla Polski i Polaków... ================== Ktoś tam z uporem dalej przypina mi ślepą miłość do Pis. Jestem pragmatykiem - dalej [nawet po 447] uważam, że to najlepszy rząd, jaki mamy po 89. Tylko tyle i aż tyle. Państwo nie może być "teoretyczne", bo wtedy znika [a osierocony naród dopiero wtedy zaczyna łożyć na państwo - ale cudze] - więc przywracanie i wzmacnianie podstawowych funkcji państwa polskiego jest zwyczajnie niezbędne, jeżeli mamy przetrwać na tym świecie. Natomiast forsowanie tego trendu dalej PONAD POTRZEBNY - to już daje w wyniku skrajny etatyzm, nacjonalizacja zasobów dla potrzeb władzy u góry, gdzie silna władza decyduje o wszystkim i jest dysponentem wszystkiego. To bardzo szybko przechodzi w system administracyjno-nakazowy i potem totalitarny, przy okazji zdrowy samozachowawczy nacjonalizm przechodzi w chory agresywny szowinizm, poparty zwykle lokalnie wydumaną ideologią. Ja jestem za budowaniem społeczeństwa oddolnego, gdzie gwarantem jest pełna autonomia od poziomu rodziny - żywnościowa, energetyczno-materiałowa, mieszkalna, wytwórcza, komunikacyjna, informacyjna. To jest model synergiczny, sieciowy, rozproszony, ODDOLNY. To jest prawdziwa baza i dla Przemysłu 4.0 opartego o drukarki 3D i obróbkę CNC, to jest prawdziwa baza dla prosumenckiej OZE i elektromobilności. Pisałem już o tym - nie będę się znów powtarzał. Pisałem też o błędach strategicznych Pis w gospodarce - wg mnie na 100% powinien być skoncentrowany wysiłek na naszych aktywach naturalnych - geotermia głęboka HTR Żakiewicza - zamiast gazoportów i zamiast robienia rynku USA i łożenia w inwestycje za darmo w cudzym interesie i ponoszenia kosztów wprowadzania amerykańskich łupków w Europie. To żadna samowystarczalność energetyczna, tylko najwyżej dywersyfikacja, a w praktyce - zamiana zależności od Rosji na zależność od USA. Zać sam gazoport - tez pisałem - to idealny cel dla ataku [np. podczas wojny hybrydowej] na wrażliwa infrastrukturę - w efekcie może być z gazoportu wielka bomba paliwowo-powietrzna na kilka MT - czyli zmiecenie województwa zachodniopomorskiego... No i drugi błąd zasadniczy Pis - trzymanie odłogiem i marnowanie kapitału i lewara finansowego Skarbca Suwalskiego metali strategicznych, pierwiastków ziem rzadkich. A trzeci błąd zasadniczy to brak rozwoju Przemysłu 4.0 high-tech, bazującego właśnie na Skarbcu Suwalskim. To wszystko opisywałem szczegółowo... No i X-razy wytykany brak zmian w Konstytucji RP, bo konieczna likwidacja ustawy 1066 [pobyt obcych sił winien być tylko czasowy i tylko ściśle koncesjonowany], likwidacja art. 220 o przymusowym zadłużaniu budżetu w obcych walutach [czyli likwidacja zapisów Rotschildów - wprowadzonych przez TW Kwaśniewskiego w 1997]. Plus - znowu temat z brodą - konieczna jest zagwarantowana w Konstytucji obligatoryjność prawna wyników wszelkich referendów - i to przy obniżonych progach do zwykłej większości głosów [bo wtedy mobilizuje to ludzi, by szli na takie referenda - inaczej inni zdecydują za nich ]. Co do 500+ - to jest zwyczajna rekapitalizacja polskich rodzin, niejako wyrównanie skutków bandyckiego okradania narodu za III Rzeczpospolitej wg polityki a la Balcerowicz-Sachs-Soros. Są i inne argumenty - i to ważkie - zwłaszcza to, ze praca przy dziecku to INWESTYCJA w gospodarkę, więc tak to należy traktować BIZNESOWO - nie mówiąc o samym wynagrodzeniu jako takim - bo na razie jest totalna schizofrenia: matka nie dostaje wynagrodzenia za pracę [i to ciężką przy dziecku] - natomiast jakaś dochodząca osoba dostaje wynagrodzenie za opiekę nad dzieckiem. Totalny bezsens i z punktu widzenia ekonomiczno-finansowego [zaniżanie PKB] i z punktu widzenia równego traktowania podmiotów prawnych. Miałem na ten temat rozmowę z pewnym fanatykiem Korwina - metoda sokratyczną za każdym razem wykazywałem sprzeczność wewnętrzną jego "doktryn". Ale to margines sprawy... Jakby podsumować - Polska jako państwo musi przejść aktywnie do kontrnatarcia, a sami Polacy nie mogą czekać na "idealny" rząd, i nie mogą biernie czekać, co rząd zrobi ZA NICH - bo właśnie taką dziecinną roszczeniowość widzę w tych zarzutach do Pis - czyli zarzuty typu "niech rząd będzie idealny, niech zrobi za mnie wszystko, a ja będę stał obok i nic nie robił". Przeciwnie - Polacy muszą się aktywnie organizować od dołu i silnie wywierać presję na rząd - bo czas ucieka, za dekadę będzie ciężej coś zrobić oddolnie, a za dwie - być może okno do oddolnej inicjatywy już się zamknie w jakimś totalitarnym zamordyzmie. Jak pozyskać fundusze do oddolnego, własnego działania? - też pisałem wiele razy - zero kredytów, zero luksusu, zero zbędnych wydatków i konsumpcji, skoncentrować się na oszczędzaniu, na inwestowaniu w siebie, w swoje kompetencje, skoncentrować się na autonomicznym gospodarstwie i stopniowym stworzeniu bufora zapasów - zwłaszcza żywności [i też: nie naraz na "hurra" - tylko dokupywanie zakupów miesiąc za miesiącem, a potem zjadać i rolować najstarsze zapasy]. Jedna rzecz - my teraz jemy 2 razy za dużo [proszę popatrzeć na artykuły nt odżywiania się]. Jak się robi zapasy - to wg kalkulacji i kalorii i mikroelementów - więc proszę nie pisać, że Szachownica każe na okrągło z puszek jeść - bynajmniej - mówię o racjach kalkulowanych jako minima dla przeżycia - i nie tylko puszki, ale żywność poddana liofilizacji, preparowana próżniowo - pisałem o tym. Nic nie robić "na hurra" - tylko systematycznie, przyrostowo, krok za krokiem. Tylko wtedy będzie i jakość i ilość i sensowność tego, co się robi. Szachownica
[2018-04-27] Stachu
Gość-czytasz moje wpisy a pytasz o dowody.Mam się powtarzać? Pisałem już wcześniej co potwierdza istnienie Boga,podałem różne źródła gdzie można zgłębiać wiedzę.Ale oboje wiemy że ciebie te dowody nie interesują.Może napisz jaki dowód by cię zadowolił.Jesteś ateistą ok,napisz w jaki sposób tłumaczysz sam sobie powstanie życia,przyrody,wszechświata-jeżeli nie Bóg to kto to wszystko uczynił ? Jaka jest twoja teoria na cud życia ?
[2018-04-27] bogdeb
Stachu pełna zgoda co do NWO i tego co się dzieje na ziemi.Natomiast co do religii to nie ma żadnej prawdziwej jedynej. Wyobraź sobie że urodziłeś się a puszczy amazońskiej bądź gdzieś w stepie mongolskim i przez całe życie nie miałeś okazji poznać żadnej religii i co? Albo urodziłeś się i zaraz umarłeś bez możliwości poznania czegokolwiek. Owszem jest jeden ale Stwórca stojący nad swoim stworzeniem i nie narzucający oczywiście żadnej ideologii bo prawda jest jedna i nie potrzebuje dogmatów. Natomiast nadzorcy nad nami tu na ziemi potrzebują religii i podzialow do tego aby nas tu trzymać w kole reinkarnacji na ziemi jako źródło pokarmu czyli negatywnej energii
[2018-04-27] bogreb
Stachu nie uwolnisz się z Matrixa wierząc w jakikolwiek z jego elementów. Musisz odrzucić wszystko co do niego należy religie pieniędze sławę władze itd. Jesteś istota wielowymiarowa która musi odnaleźć w sobie boską cześć przypomnieć sobie kim naprawdę jesteś a jesteś istotą doskonałą stworzona przez jedynego Stwórcę więc nie wymagająca rozwoju a przypomnienia sobie o sobie samym i swoich możliwościach od których zostałeś odcięty po zejściu w Matrixa a kiedy to się stanie Twoja moc i nas wszystkich pozostałych w sposób pokojowy pozwoli wyzwolić ten świat 😁
[2018-04-27] Gość
Stachu jakie dowody na istnienie boga? Skąd ty się urwałeś? Nie ma dowodów tylko nadinterpretacje, jak śmierć kliniczna, dziś już naukowo wytłumaczona. Jesteś jedyna osobą, która takie bzdury wypisuje, nawet księża katoliccy taka nie prawią.
[2018-04-27] Aleksander
Szachownica ten rzad pisozydowski watpliwe zebt zwrocil sie do Chin teraz lub Pakistanu.Zastanawiam sie kiedy izrael zaatakuje Iran,przed czy po zburzeniu meczetu Al-Aksa zeby 3 raz odbudowac Swiatynie Salomona.Szachownica odnisnie Kykiz-15 jest duze podejrzenie ze w tworzeniu tej formacji maczaly palce wsi a dodatkowo sam Kukiz zmienia zdanie jak choragiewka.Mam tu przyklad banderowcow i jego miekkosc do wlasnego projektu ustawy i rozmowy z banderowskim ambsadorem.Podejrzewam ze ktorys z generalow czynnych lub emerytow zrobi w koncu zamach stanu bo nie zdzierzy juz wypinania dupy pisowcow zydom i usraelowi.
[2018-04-28] asd
@Szachownica Nie wydaje ci się że Kukiz 15 jest podobną partią-wydmuszką jaką był LPR z Giertychem? Prawdopodobnie kolejna kreacja służb . Przeciez Kukizowcy zawsze głosują zgodnie z PO a przeciwko jakimkolwiek reformom które wprowadza PIS. Powiem więcej jest na scenie politycznej kilka osób które robią wiele żeby rozbic obóz patriotyczny. Ostatnio poseł Andruszkiewicz zaczyna tworzyc swoje kluby poparcia.Pan poseł zawsze głosował zgodnie z żydowskim interesem : emerytury dla zydów-250 mln co roku ,100 mln na zydowski cmentarz, brak zupelnie reakcji na ostatnia ustawę USA...itp. Jak myslicie jak pan poseł zagłosuje w przypadku konieczności zaspokojenia zydowskich roszczen? Liczą sie fakty a ludzie zbyt wiele uwagi jeszcze przykładają do słów. Słowa niewiele kosztują. Na obecną chwilę jedynie Narodowcy dają pewność że nie pozwolą nas złupic żydom.
[2018-04-28] Stachu
Bogreb-jestem podobnego zdania że nie ma jednej prawdziwej religii.Religie to aparat ucisku i biznes.Jezus nie założył żadnej religii,glosił ewangelię i kazał nauczać swoim apostołom innych aby ta wiedza dotarła do wszystkich.A dla ludzi,którzy nigdy nie zetknęli się ze Słowem Bożym ze względu na miejsce zamieszkania i dla dzieci które umarły nie mogąc się opowiedzieć za bądź przeciw Bogu będzie druga szansa.Biblia zapowiada 1000-letnie panowanie Jezusa i tam wiara takich ludzi zostanie poddana próbie.Tak więc nikt nie jest stracony,każdy dostanie szansę na życie wieczne :-) Zgadzam się z tym co teraz piszesz poza reinkarnacją w którą nie wierzę bo jak już wspominałem zawierzyłem Biblii a Biblia nie mówi nic o takim zjawisku.Wierzę że każdy człowiek jest indywidualnością i przychodzi na świat tylko raz po czym umiera(traci życie fizyczne) a jego dusza wędruje do Szeolu gdzie oczekuje na zmartwychwstanie i sąd ostateczny ;-)
[2018-04-29] Aleksander
Zwroccie moi Drodzy uwage na ostatnie wiesci z Rosji odnosnie ostentacyjnego potraktowania izraela przez Putina.Tj rocznicy zydowskiej niepodleglosci.Jesli nie byla by to ustawka a rzeczywiste zepsucie sie stosunkow to czy nie zrobila by sie szansa ba odwrocenie sojuszy?Oczywiscie mam swiadomosc ze tylko taktycznie poniewaz w Rosji Putin ma slabosc do chabad-lubawicz i wciaz bazuja na indywiduach typu Dugin ktory Polski nie widzie miedzy Rosja a Niemcami no moze jeszcze Polska by mogla byc ale bez wiary Katolickiej.Ale moze Chiny trzymaly by nad nami parasol przed zakusami Rosji?A moze Rosji taki nasz zwrot tez by pasowal?W kazdym razie grozi nam wojenka z banderowcami albo najtaniej dla naszych wrogow bylo by napuscic Polakow na Polakow.Zwroccie uwage jak nas elyty ciagle dziela i nas podsycaja przeciwko sobie.
[2018-04-30] Szachownica
Podejrzenia wobec Kukiza to powiedzmy tylko podejrzenia, właściwie mniej niż poszlaki. Kukiz 15 ciągle kluczy, bo nie chce być ani po stronie nowego, ani po stronie starego układu. Być może Kukiz nie jest wystarczająco "radykalny" - ale moim zdaniem to jedyny sposób na danie "żółtej kartki" i ostrzeżenia dla rządu Pis bez wzmacniania ewidentnej kompradorskiej agentury Brukseli, Belina czy [niejawnie] Moskwy, jaką reprezentuje PO-N-PSL. Alternatywą jest założenie nowej partii czy ruchu, ale to chyba jeszcze w społeczeństwie nie dojrzało. A tak przy okazji - co do mojego krytycznego podejścia, to sam obecny system demokratyczny z równością głosów uważam za absurd, zrównujący żulików z ludźmi ważkimi dla społeczeństwa. Tak samo wyborczy system partyjny, z tzw. dyscypliną partyjną, jest zwykłym łamaniem podstawowej zasady państwa prawa i nadrzędności interesu państwa i zasady służby społeczeństwu - to jest niestety zwycięstwo egoizmu interesu kliki partyjnej. Zresztą za dekadę najpóźniej - po śmierci Kaczyńskiego, Pis będzie zupełnie inną partią - oczywiście, o ile drastyczne wydarzenia polityczne nie zmiotą starych układów, czyli obecnych partii. Bo ciśnienie będzie rosło w miarę twardnienia sytuacji międzynarodowej - moim zdaniem stare ociężałe dzbany partyjne pękną pod tym naporem potrzeb i nowych wymagań, których organicznie nie będą w stanie spełnić sprawnie i szybko i adekwatnie. Ale to temat wyjątkowo ponury, bo alternatywą dla nowych sprawnych struktur obywatelskich [oby powstały - i to na czas] jest zwyczajny totalitaryzm. Sprawny i szybko reagujący - i owszem - ale niestety totalitaryzm. Co do wojny z banderowcami i fanami SS Galizien itp. radykałami-szowinistami z Ukrainy, to zagrożenie drugorzędne, nawet trzeciorzędne. Dużo mogą krzyczeć i nawet grozić - ale z realnym atakiem na państwo NATO i państwo w UE - to już dużo gorzej w wykonaniu i w konkretach. To byłaby polityczna śmierć Ukrainy i śmierć jej aspiracji do UE i do NATO. Ukraina nie ma broni atomowej i nie grozi Polsce atomową pustynią - a Rosja ma i atom i rakiety i właśnie nam wprost grozi totalnym zniszczeniem Iskanderami i Kalibrami. Drugi rząd zagrożenia to Niemcy z ich siłą w Brukseli jako hegemona UE, z ich siłą ekonomiczna i finansową. Berlin może zdominować ekonomicznie i finansowo Polskę - Ukraina nie. No i ostatnio powstałe twarde niebezpieczeństwo wrogiego przejęcia i agresywnej polityki Izraela wobec Polski - dużo groźniejsze przy globalnej sile środowisk żydowskich, niż wszelkie radykalne antypolskie ruchy na Ukrainie. To kwestia zachowania odpowiednich proporcji - inaczej będziemy reagować niewłaściwie do zagrożenia, a to błąd podstawowy rozpoznania spraw i ich wagi. Na Ukrainie dominuje właśnie poczucie bezsiły wobec Rosji, poczucie wewnętrznego rozbicia, kryzysu i instytucjonalnej słabości państwa i struktur społeczno-politycznych, przeżartych korupcją i nepotyzmem i zwykła nieudolnością, stąd dla "nadrobienia" takie zadęcie w kierunku "wzorców siły" w rodzaju "gierojów" UPA i SS Galizien, stąd i takie ciężkie przewrażliwienie na krytykę owych "idoli" - krytykę idącą z Polski. W gruncie rzeczy dla Polski to manna z nieba - dostajemy wygodny pretekst, by mimo ostrych nacisków Waszyngtonu, nie angażować się w wojnę na Ukrainie - bo przecież USA BARDZO chcą przerzucić ukraiński pasztet na Polskę i wyfrunąć na Pacyfik, by skoncentrować się na Chinach. Im bardziej szowiniści-radykałowie na Ukrainie będą pyszni teraz - tym większa Canossa czeka ich za powiedzmy dekadę-półtorej dekady max, gdy Ukraina zesłabnie, a Polska się wzmocni i ekonomicznie i wojskowo. Czas gra na naszą korzyść - Ukraina sama na własne życzenie dociśnie się do ściany, zbudzi się wtedy w realu ze snów o potędze jako bankrut - także w twardej sile. Pewnie do władzy dojdzie popierana przez Berlin Julia Tymoszenko [obecnie dość cicha i "niepozorna" - ale to dobry i wytrawny polityk, moim zdaniem poczeka, aż inni się wypalą i zbiorą na sobie niechęć Ukraińców - dopiero wtedy wkroczy po władzę, firmując się właśnie poparciem Zachodu] - ale to wcale nie poprawi sytuacji Ukrainy. I wtedy, po tym, jak zawiodą się na Zachodzie [w tym właśnie na Niemcach - a zawiodą się, bo Berlin nie zainwestuje w ryzykowny interes], siłą rzeczy zostanie im Polska. Wtedy rad-nierad Ukraińcy sami rozprawią się z banderowcami i wyznawcami SS itp. radykałami - i dopiero wtedy, już pokornie i bez pychy poproszą o pomoc. To tylko kwestia spokojnego długofalowego negocjacyjnego przetrzymania Ukrainy - i konsekwentnego wykorzystania tego czasu na pracę u podstaw, na wzmocnienie Polski. Wtedy nasza PARTNERSKA oferta będzie dla Ukrainy wybawieniem - a nam partnerskie podejście zapewni bez jednego strzału olbrzymi soft-power i zwrócenie się na Polskę w całym regionie Międzymorza. Dopiero wtedy będzie można mówić o budowaniu polskiego Międzymorza, gdy Ukraina mocno zesłabnie i wypali się i przestanie być konkurentem do bycia liderem [bo tak siebie teraz postrzegają Ukraińcy], a Polska będzie wtedy już bezapelacyjnie najsilniejsza w regionie. Szachownica
[2018-04-30] Stachu
Gość-no właśnie,kto ci powiedział że śmierć kliniczna to dowód na istnienie Boga ?Doświadczenia ludzi umierających w których pojawiają się różne wizje spowodowane są zmianami w mózgu na takiej samej zasadzie jak u ludzi pod wpływem środków odurzających.Nie wierzę w taką fantastykę jako spotkanie z Bogiem.Cały czas podkreślam że wierzę tylko w Biblię a skoro ta nie opisuje takiego zjawiska to przyjmuję tłumaczenie naukowców w tej kwestii.Ok odpisuję już po raz enty osobie odrzucającej istnienie Stwórcy.Cały czas atakujecie mnie za moją wiarę w Boga ale żaden z was nie raczył przedstawić ani jednej tezy/dowodu,które wyjaśniałyby (oświeciły mnie ?? ) kto stworzył życie,cały świat,zjawiska które nas otaczają.Czekam na rzeczowe argumenty.Nie na inwektywy,szyderstwa i negację tylko konkrety,dowody skąd się to wszystko wzięło. Przecież wy ateiści jesteście inteligentni i wszystko wiecie.Nie piszcie mi że nie ma dowodów na istnienie Boga tylko wyjaśnijcie (naukowo) jak powstał pierwszy człowiek,jak powstał układ planetarny,prawa fizyki i chemii,jak powstało wszystko co nas otacza.Czekam na takie argumenty przy których teoria Boga-stwórcy będzie słaba !
[2018-05-03] Gość
Perez szkoly publiczne powinny byc zlikwidowane, one nic nie ucza, a jeszcze przeszkadzaja by narod byl madry. Obywateli powinno byc stac na prywatne szkoly, a rynek szybciutko by doprowadzil do upadku bezsensownego nauczania. Tak samo +500 program poglebiajacy zapasc, bo zamiast dac lepsza mozliwisc rozwoju gospodarczego kraju to sie go dusi nieproduktywnymi stanowiskami pracy w biurokracji dla programu 500, a sciga sie ludzi sprzedajacych swoje wyroby. Program 500 jedynie rozleniwia ludzi i jeszcze bardziej uzaleznia od panstwa. Ludzie powinni odpowiednio zarabiac, miec mozliwosc realna, a nie za pomoca kredytu wybudowac dom. Wtedy i demografia powinna byc lepsza. A dzis co mamy program 500 i zaraz po narodzinach kontrowersyjne szczepionki. Jak to nazwac....
[2018-05-03] Gość
Stachu, nikt nie ma pojecia jaka jest prawda. Jedni wiedza wiecej, inni mniej. Napisze tylko tyle, ze czlowiek mysli tylko na tyle na ile ma mozliwosci swojego mozgu, do tego bardzo duzy ma wplyw cale jego zycie, otoczeniie w ktorym sie wychowal. Przychylam sie do opcji ze sa dwie rownowazne sily. Chce napisac, ze moze niekoniecznie trzeba brac pod uwage, ze ktos to wszystko stworzyl moze to bylo, jest i bedzie dalej ewolulowac. Moze warto patrzec szeroko by czasem sie zastanowic.
[2018-05-03] ciekawy
@szachownica. Jakie strony www polecasz odnośnie autonomicznego gospodarstwa i rolowania miesięcznych zapasów?
[2018-05-04] Stachu
gość-ja mam w kwestii Boga sprecyzowane przekonania,jestem pewien jego istnienia bo są na to dowody(dla mnie przekonywujące a dla innych nie).Nie zamierzam nikogo nawracać na siłę ale jeżeli wyrażam swoje poglądy i są one atakowane przez ateistów to oczekuję sensownych kontrargumentów.Negować i wyśmiewać inny światopogląd jest łatwo ale dobrze by było mieć coś w zamian do zaoferowania.A nie "Boga nie ma" a pytanie skąd się wzięliśmy i jak to wszystko powstało zostaje bez odpowiedzi.Argumentacja na zasadzie "ja nic nie wiem ale ty na pewno nie masz racji" jest co najmniej dziwna.Jestem zdania że wiara w Boga to wybór a nie przymus.I chciałbym żeby ateiści uszanowali mój i innych wierzących wybór tak jak ja szanuje ich "wiarę" w nieistnienie Boga mimo,że się z nimi nie zgadzam.Mam wśród znajomych ateistów i nie mam z tym żadnego problemu ale na tym forum daje się zaobserwować że niektórym bardzo zależy na tym,żeby odciągnąć ludzi od wiary w Boga...ciekawe czemu i jaki mają w tym interes.
[2018-05-04] Afirm
@Stachu, a ja nie wierzę w samoloty, pralki i Saturna, bo Biblia nic o tym nie mówi. Przy okazji kolejnych twych rewelacji, ten jezus już 1000 lat rządził, od 313 roku, a już na pewno od 380 roku.
[2018-05-04] Gość
Stachu jak nie wiesz, jak powstał pierwszy człowiek i układ planetarny, to ja wymiękam. To akurat jest wiedza powszechna, dowiedziona.
[2018-05-04] Jaszak
Kolego Stachu nie masz ty ani nikt inny żadnych dowodów na istnienie i nieistnienie boga, zrozum to w końcu człowieku. Opowiadając o dowodach ośmieszasz się, a z tego co czytam, to inni wytykają tobie dziecinność i brak oparcia na faktach. Ja jestem ateistą, gdyż żadna z nauk nie dowodzi istnienia istoty wyższej, kreacyjnej. Ja nie wierzę w boga, ty zaś próbujesz wmówić ateistom, że wierzą w coś innego niż bóg.
[2018-05-04] Gaca
@szachownica, a co jak po otrzymaniu pomocy z Polski za dajmy na to 50 lat Ukraina znów zechce zostać liderem? Ma przecież ku temu wszelkie powody, bo położenie, ziemie, surowce, demografia. Co wtedy? Druga sprawa nie boisz się tej ogromnej diaspory ukraińskiej w Polsce? Przecież to już blisko 2 mln ludzi albo i więcej.
[2018-05-04] ciekawy
@Gaca - mam podobne spostrzeżenia do twoich. Mamy już ponad 2 mln Ukraińców, a zakłada się, że w tym roku możemy przekroczyć 3 mln. W UK wystarczył 1 mln Polaków, aby Angole zaczęli przebąkiwać o inwazji ze wschodu. Jak na razie nie widzę, żadnej rozsądnej polityki społecznej nakierowanej na asymilację Ukraińców w RP. A jak Ruskie na serio ruszą w Dombasie, to u nas możemy się spodziewać nie 3 mln, a nawet z 13 mln.... Z jednej strony łatwiej zasymilować Ukraińców, niż Syryjczyków, czy innych Nigeryjczyków, ale z drugiej strony 3 mln i więcej (znacznie, znacznie więcej) Ukraińców może nie chcieć się zasymilować, tylko utworzyć nieformalną "Ziemię Obiecaną" na terenach RP.... Powinniśmy za wszelką cenę popierać niepodległościowe aspiracje Ukraińców (nawet przymykać oko na te ich fascynacje UPA), byle tylko w przeważającej części zostali w swoim kraju, a ci którzy koniecznie chcą się osiedlić w Polsce, powinni zmienić swoje obywatelstwo (ale przede wszystkim narodowość) na polskie/polską. Układ jałtański, przy całej swojej niesprawiedliwości dla Polaków dał nam jedyną dobrą rzecz - stworzył monolit narodowościowy, gdzie Wołynie czy inne pogromy stały się bezprzedmiotowe. ps. czy istniała by możliwość wyodrębnienia wątku religijnego, bo przewijanie "kosmologicznych" wpisów niektórych internautów jest nieco męczące (wierzący w jedno nie przekonają na tym forum wierzących w coś innego, a próby wzajemnego obrażania są po prostu żenujące i całkowicie niezwiązane z wątkiem) ?
[2018-05-04] Stachu
Afirm-Jezus rządził od 313 r ? Interesujące ale ja nic na ten temat nie wiem.Biblia zapowiada 1000-letnie rządy Jezusa dopiero po sądzie ostatecznym czyli są one dopiero przed nami. Gość-czytaj ze zrozumieniem !
[2018-05-05] Gość
Stachu, ja nie twierdze, ze Boga nie ma. Osobiscie jest mi oboketne w co kto wierzy o ile jest dobrym czlowiekiem i nie krzywdzi innych. Mysle, ze czlowiek z wartosciami jest stokroc lepszy od wierzacego, a jednak czesto perfidnego czlowieka. Z wlasnych obserwacji uwazam, ze sa dwie sily dpbro i zlo, ktore ecaly czas sie scieraja i zadna nie panuje w pelni nad druga. A jak jest to z ludzi chyba nikt noe wie.
[2018-05-05] Gość
Czy cała piłka nożna jest ustawiona???? Na stronie UEFA pojawiła się grafika ze zwycięzcą Ligi Mistrzów w sezonie 2017/18. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że finał zostanie rozegrany 26 maja. https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/752648/wpadka-uefa-opublikowali-zwyciezce-ligi-mistrzow-na-trzy-tygodnie-przed-finalem
[2018-05-05] Szachownica
@Gaca - Ukraina w trakcie konfrontacji militarnej z Rosją, albo i szybciej, przez wojnę hybrydową, straci Donbas i przede wszystkim kilkanaście milionów ludzi identyfikujących się z "ruskim mirem". Donbas to rdzeń przemysłowy Ukrainy. Plany Putina idą w kierunku podziału Ukrainy. Zachód Ukrainy ma być wchłonięty do Rosji, część centralna z Kijowem ma być satelitą-marionetką z nasadzonym Janukowyczem [cicho o nim - bo specsłużby Rosji trzymają go w kieszeni do tej akcji]. A zachodnia Ukraina ma być w kombinacji operacyjne docelowo "wkręcona" Polsce i Rumunii, by w ten sposób najbardziej zaciekli nacjonaliści ukraińscy widzieli w Rosji sprzymierzeńca przeciw Polsce i Rumunii. Krym jest miejscem specyficznym, o szczególnym znaczeniu strategicznym. Ukraina cały czas trzyma ścisła współpracę z Turcją - tu Rosji nie udało się wbić klina. W Turcji jest wielka diaspora Tatarów, którzy identyfikują się właśnie z Krymem jako ich terenem rdzeniowym. Stąd dość naturalna byłaby ugoda Ukraina-Turcja, w której likwidacja rosyjskiego krymskiego lotniskowca Morza Czarnego, też bardzo niewygodnego dla Turcji - będzie wspólnym sojuszem, gdzie Turcja zapewne zażąda koncesji-rękojmi osiedlenia Tatarów na Krymie - najpewniej jako terenu o specjalnej autonomii. Nie żeby Erdogan specjalnie kochał Tatarów, ale w ten sposób zabezpieczy rękami Tatarów ów "niezatapialny lotniskowiec" per procura przed niepożądanym wpływem na Turcję. Co do sytuacji za 50 lat - najważniejsza jest sprawność państwa, jego wydajność, jego zdolność do rozwoju i produktywności. Teoretycznie Polska i Ukraina na początku lat 90-tych startowały z podobnych poziomów, ale stary posowiecki sposób zarządzania na każdym poziomie sprawił, że Ukraina te ostatnie 27 lat zmarnowała - nie wytworzyła państwa sprawnego, rozwojowego. I obawiam się, po prostu patrząc z boku, że zmiany na lepsze będą tam wymagały dekad, właściwie wymiany pokoleniowej. Ukraina jest w zapaści wewnętrznej, sytuacja zewnętrzna dodatkowo wymusza obciążenia na zbrojenia. Do tego zadłużenie, nieporównanie bardziej agresywne parcie obcego kapitału na Ukrainie - droga do wydobycia się z tego jarzma będzie długa i ciężka. A co do bogactw naturalnych - kluczowy Donbas dla Ukrainy raczej na pewno stracony praktycznie w każdym scenariuszu. My mamy wyjątkową geotermię, Skarbiec Suwalski, węgiel [przy automatyzacji produktywność wzrośnie - a złoża obecnie marnowane, będę w nowej technologii dostępne], siarkę, cynk i ołów, ale i spore zasoby gazu [łupki to osobna sprawa] - praktycznie górujemy nad Ukrainą w zasobach naturalnych - prócz czarnoziemów. Czy się obawiam 2 mln Ukraińców? Nie. Są zbyt mocno uzależnieni od pracodawców, a jakieś antypolskie akty natychmiast powodują swoisty zbiorowy ostracyzm na reszcie Ukraińców. Stąd oni sami siebie mitygują nawzajem. Za dużo do stracenia, za mało do zyskania na antypolskich ekscesach. Polska to jednak państwo z innej strefy - w UE i w NATO, Ukraińcy są tu gośćmi na walizkach. Inna rzecz, że to nie jest tak, że Ukraińcy w Polsce nic, tylko medytują nad sprawami politycznymi, UPA, SS Galizien itd. Owszem - wierchuszka stowarzyszenia Ukraińców w Polsce może planować jakąś agenturę wpływu - ale to sprawa i państwa polskiego i nas samych trzymać rękę na pulsie. Ukraińcy tu przyjeżdżają ciężko pracować, by utrzymać rodziny - i to ich wraz ze zwykłym życiem pochłania i angażuje w codzienności. I generalnie większość po prostu żyje zgodnie wśród Polaków, a akty czy kryminalne, czy jakoś tam politycznie zabarwione, to margines. O! - gdyby liczba takich aktów zaczęła przyrastać [nie mówię o okazjonalnych aktach prowokacji różnych specsłużb, tylko o stałym przyroście takich aktów] - to wtedy trzeba wdrażać zdecydowane kontrdziałania. W gruncie rzeczy następuje proces wzajemnego poznania się Polaków i Ukraińców. Moim zdaniem to sprawa budowania relacji u podstaw. Nie to jest naprawdę ważne i ważkie masowo i powszechnie, co piszą media czy głoszą ośrodki polityczne, ale to co mówi ten Ukrainiec po powrocie do domu swojej rodzinie i znajomym. Ale i to co mówi Polak swojej rodzinie i znajomym, gdy pracuje razem z Ukraińcami i ich pozna "zwyczajnie" jako ludzi. Bo to jest najbardziej wiarygodne. Kluczem jest wiarygodność. A postawa Polaków -twarda wobec Wołynia, ale jednocześnie przychylna tym Ukraińcom, którzy odcinają się od UPA i SS Galizien, w sumie będzie odbierana jako wiarygodna i "bez słodzenia" i bez fałszu "przyjaźni" i jednoczesnego wbijania noża w plecy, co teraz odbierają boleśnie od Rosji. To są sprawy podstawowe, masowe i długofalowe. W sumie ryzyko uważam za nikłe, natomiast docelowe korzyści - olbrzymie. To nie jakieś "odgórne" akty oficjalne w Kijowie czy Warszawie, tylko właśnie rzeczywista oddolna masowa relacja poznania wzajemnego, poznania jako zwyczajnych ludzi, obumarcia poczucia obcości i obumarcia stereotypów - to sprawi efekt nie do przecenienia - że Polacy i Ukraińcy staną się sobie bliżsi, niż Rosjanie i Ukraińcy. Jak mówi Braun, nawet nie chodzi o to, żeby sobie się rzucać scenicznie w ramiona, tylko o to, żeby zwyczajnie handlować ze sobą i zwyczajnie załatwiać różne sprawy - bez muru wrogości, a z biznesowo-konstruktywnym nastawieniem. Bo wtedy kolejny etap to integracja ekonomii obu państw i budowanie synergii na kilku poziomach, coraz wyższych. Polska przez te 27 lat przeszła z Zachodem ostrą szkołę ognia biznesu, ekonomii, konkurencji i to nas także mocno foruje wobec Ukrainy. Narzekamy na nasza administrację, sprawność państwa itd - ale przecież wielu Ukraińców przenosi się do Polski z biznesami, bo tu nie boją się typowego zdarzenia na Ukrainie, że przyjdzie kilku mafiosów [zwykle na Ukrainie to miejscowa komórka resortów siłowych i lokalnej władzy i lokalnych oligarchów] i powiedzą mu, że im się ten biznes podoba i go przejmują. Tu nawet nie trzeba reklamować Polski Ukraińcom - to sami Ukraińcy robią nam w tej sprawie najlepszą reklamę we własnym gronie. Zresztą - jak nie będzie Ukraińców w Polsce - to gospodarka Polski padnie przez lukę demograficzną. Więc jeżeli ktoś chce wyrzucić Ukraińców z Polski [skrajnie patrząc - dajmy na to z powodu Wołynia - ideologicznie - i bez patrzenia jacy to konkretnie ludzie] - to PRZEDTEM ów "geniusz" niech znajdzie ludzi do pracy w Polsce zamiast tych Ukraińców. Jeszcze jedno - ci wszyscy Ukraińcy, którzy pracują w Polsce, to Ukraińcy, którzy nie pracują w Rosji i dla Rosji - albo nie pracują w Niemczech i dla Niemiec. Bo np. Business Center Club wpada ostatnio na "genialne" pomysły, by sprowadzać islamistów, bo Ukraińców już brakuje. Tylko pogratulować takiej "genialności"... Notabene - skoro chcą więcej pracowników z zagranicy - to niech napierają na otwarcie z Białorusią, bo ta dla Polski jest nawet ważniejsza geostrategicznie, a zbudowanie "soft power" przez wzajemne masowe otwarcie i poznanie to byłaby najlepsza inwestycja na przyszłe ciężkie czasy dla skaptowania Białorusinów do kręgu przyszłego Trójmorza ABC. Gdy Białorusini poznają "u podstaw" Polskę i Polaków, to nawet legiony złotoustych politruków Kremla nie zaciągną ich na dłuższą metę do "ruskiego mira". I nawet twardy anschluss Białorusi przez Kreml nic tu nie zmieni, jedynie spowoduje narastanie oporu. Szachownica
[2018-05-06] Gość
Szachu, Niestety stworzono kolejne pokojowe przesunięcie i przemieszczenie, niczym po II wojnie świat, tyle że "dobrowolne". Widze to zupełnie inaczej. Sprowadzamy Ukraińców, którzy pracują u nas za marne grosze, podczas gdy polska młodzież wciąż wyjeżdża za pracą i- za granicą- też zarabia tamtejsze "grosze". Zamiast sprowadzać Ukraińców należałoby podnieść płacę minimalną, tak aby społeczeństwo nie ubożało i nie gnało na zachód. Nie wszyscy wiedzą, że sprowadzając Ukraińców generujemy sobie kolejny dług (mam na myśli budżet). Jeśli Ukrainiec pracuje legalnie (ZUSy), to nabywa tym samym prawo do najniższego uposażenia emerytalnego bez względu na to jak długo (a raczej jak krótko) pracował w Polsce. Czyli pany popracują rok, dwa i emeryturka z Polski zapewniona. Słyszał ktoś o jakiejkolwiek umowie międzypaństwowej, która regulowałaby kwestie środków gromadzonych na kontach emerytalnych? Ile lat musi pracować Polak (ile środków musi zgromadzić), aby mieć prawo do renty/ minimalnej emerytury w Polsce? Wiadomo, że to bardzo małe kwoty, ale na Ukrainie... Tak że nie ma się z czego cieszyć, tylko sprawić, żeby młodzi nie uciekali za granicę i nie trzeba będzie sprowadzać obcego elementu. Mniejszość ukraińska ma się w Polsce już w chwili obecnej całkiem dobrze (patrz mieszkańcy z okolic Lidzbarka Warmińskiego).
[2018-05-06] Lewy
Już niedługo ukrainofilski szachownica zobaczy, jakim problemem jest jakakolwiek mniejszość powyżej 10%. Zwłaszcza, gdy ci tylko pracujący i chwalący Polaków Ukraińcy wejdą do sejmu, zorganizują się i poproszą o zwrot Małopolski i Zamojszczyzny, bo tak im głowę służby rosyjskie i ukraińskie spiorą.
[2018-05-06] Mat
@Gość "należałoby podnieść płacę minimalną" ? Lepiej wprowadzić od razu EURO. Efekt ten sam (30% bezrobocie), ale przynajmniej wchodzimy do "twardego" jądra Unii. @Lewy "mniejszość powyżej 10%" ? Brać przykład z Niemców. Tam nie ma ŻADNEJ mniejszości polskiej. Są tylko NIEMCY pochodzenia polskiego. Tak samo trzeba postąpić z Ukraińcami: jeśli chcą się osiedlić w Polsce, to tylko jako POLACY pochodzenia ukraińskiego (mogą sobie nawet kupić na pchlim targu w Kijowie Kartę Polaka). ŻADNEJ mniejszości ukraińskiej w RP, tak samo jak nie ma żadnej mniejszości polskiej w Niemczech.
[2018-05-06] Gość
Mat jakby Ci przyszlo robic za najnizsza, doskonale wiedzac, ze pracodawce stac na zaplate wiecej to inaczej bys myslal. Polacy by nie wyjezdzali gdyby byly godne zarobki i normalne traktowanie. Zreszta szkoda pisac, bo "syty nie zrozumie glodnego". W kraju potrzebne sa olbrzymie zmiany, odpowiednie zarzadzanie, a zyloby sie calkiem fajnie jak w inny krajach Europy.
[2018-05-07] Jaśnie Panie
Płaca minimalna to wymysł socjalistycznych idiotów.
[2018-05-07] Gość
@Gość, a skąd ty wiesz na co stać pracodawcę? Mam u siebie zatrudnionych 18 ludzi, z czego 16 jest tak samo mądrych jak ty. Widzą tylko przychód (obrót), ale koszty to im jakoś uciekają spod oka. Nawet nie rozumieją, co to jest część wynagrodzenia po stronie pracodawcy, no bo brutto to brutto. Ponad połowie, jedenastu z tych ludzi płacę ponad średnią krajową, bo są tego warci, reszcie poniżej 1800 netto, bo są warci funta kłaków. Gdyby pracowali uczciwie, też uczciwie bym płacił, ale gdy ktoś 15 min przed końcem pracy już się zbiera do domu i pół dnia pozoruje pracę, to ja mam dla niego maksymalnie 1800. Odpowiem analogicznie, gdyby u nas pracowali jak na zachodzie, to by tak zarabiali.
[2018-05-07] Gość
Mat, np. Słowacja wyszła r e w e l a c y j n i e na wprowadzeniu euro i wejściu w "twarde jądro":/ Dopóki mamy prawo emitować własną walutę, dopóty mamy jeszcze cokolwiek do powiedzenia we własnej polityce monetarnej. Szkoda, że Polacy, którzy zostali wywiezieni wbrew sobie w głąb Azji, nie mogą ot tak sobie kupić (że tak można???) karty Polaka na pchlim targu i z powrotem osiedlić się w kraju swoich przodków... Bardzo dużo mamy do naprawienia w swoim kraju, tylko kiedy zacznie się oddolne branie spraw w swoje ręce?
[2018-05-07] Filip
Polecam przeczytać brednie szachownicy na temat roli państwa w życiu społeczeństwa, np. 500, a następnie porównać to z wpisem Pana Roberta Gwiazdowskiego z Centrum Adama Smitha. Mądrej głowie dość dwie słowie. Robert Gwiazdowski Jak pomagać niepełnosprawnym 2018-04-26 „Pan Bóg pomaga tym, którzy potrafią pomóc sobie sami” - mawiał Thomas Jefferson. Dlatego państwo powinno działać na zasadach subsydiarności (od łac. subsidium - pomoc, wsparcie, odwód i i subsidiarius - rezerwowy, posiłkowy, służące do wsparcia lub uzupełnienia). To ta, którą można wyprowadzić z filozofii Arystotelesa, którą można odnaleźć w katolickiej nauce społecznej (u Tomasza z Akwinu encyklikach papieskich - zwłaszcza w Quadragesimo anno, i u ojców liberalizmu - zwłaszcza w Teorii uczuć moralnychSmitha). Na każdym szczeblu organizacji społeczeństwa realizowane są TYLKO te zadania, które nie mogą być skutecznie zrealizowane przez szczebel niższy lub same jednostki społeczeństwo to tworzące. Jako, że Suweren ponoć wierzący jest, i mamy Jezusa Chrystusa za swojego króla, to do autorytetu Świętego Kościoła Katolickiego się odwołam. W encyklice Quadragesimo anno Suweren mógłby przeczytać, że „jednostkom ludzkim nie wolno odejmować i przekazywać społeczności tego, co jednostki te z własnej inicjatywy i własną mogą wytworzyć pracą (…) Sprawy zatem niniejszej wagi i zabiegi skądinąd zbyt drobiazgowe powinna władza państwowa pozostawić niższym zespołom. Tym swobodniej, usilniej i skuteczniej sprosta tym zadaniom, które do niej wyłącznie należą” Nawet w preambule naszej Konstytucji odwołujemy się - „My, Naród” - do zasady pomocniczości „umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot”. Oczywiście zasada ta nigdy nie była przestrzegana. Nigdy! Państwo utrudniało działania jednostek, rodzin, wspólnot zawodowych i samorządowych, a „pomoc” niosło silniejszym. Ludzie bywają niezdolni do pracy. Z powodu jakiejś choroby lub na skutek procesu zwykłego starzenia się. Czy powinna być jakaś różnica, między tym, że ktoś nie może pracować bo się nie może ruszać mając lat 19 bo jest sparaliżowany, czy nie może się ruszać bo ma lat 90 i już po prostu nie może? Z punktu widzenia tej jednostki, jej rodziny, społeczeństwa i państwa różnicy nie ma żadnej! W pierwszej kolejności pomagać im powinna rodzina. Ale rodzina nie może, bo państwo w tym przeszkadza. Jeżeli w rodzinie osoby niepełnosprawnej pracuje choćby jedna osoba za średnie wynagrodzenie, to w postaci PIT, składek, VAT i podatków, które wpływają na ceny netto towarów i usług (jak akcyza) oddaje państwu 3 tys. zł!!! Miesięcznie!!! A państwo się zastanawia, czy tej rodzinie może 0,5 tys. oddać. Ale wcześniej państwo postanowiło obniżyć wiek emerytalny - czyli lekką ręką oddało pieniądze pochodzące z podatków i składek tych członków rodzin osób niepełnosprawnych, którzy pracują, tym którzy pracować jeszcze by mogli, ale już im się nie chce. Państwo pomagało też zdrowym jak konie górnikom - kosztem innych grup społecznych. A ostatnio nawet gorszym aptekarzom, chroniąc ich przed konkurencją ze strony aptekarzy lepszych. Państwo zajmuje się nawet listą lektur szkolnych. Pensje ekspertów, którzy listy te układają finansowane są z podatków, które płacą pracujący gdzieś w handlu, usługach lub przemyśle członkowie rodzin mających na otrzymaniu osoby niepełnosprawne. No i z podatku VAT wydawanego na pieluchy dla tych bardziej niepełnosprawnych, których to pieluch osoby sprawne nie potrzebują. Państwo zabiera więc ludziom za dużo i wydaje za dużo. Zabiera z tego, z czego zabierać tak dużo nie powinno - jak wynagrodzenia za pracę - a wydaje na to, na co wydawać nie musi i na co wydawać nie powinno, a nie wydaje na to, na co może i powinno. „Niech więc - jak Kościół naucza - kierownicy państw będą przekonani, że im doskonałej hierarchiczny porządek z zachowaniem pomocniczej interwencji państwa panuje wśród rozlicznych zrzeszeń, tym wybitniejszy będzie i autorytet społeczny i społeczna działalność, tym lepszy i szczęśliwszy byt państwa”. No ale to trzeba Ojców Kościoła czytać, a nie ojca Rydzyka słuchać. Amen.
[2018-05-07] Stachu
Widzę że nie ma mojego komentarza sprzed 2 dni,coś poszło nie tak więc odpowiadam ponownie.@Afirm-nie łap mnie za słówka.Dobrze wiesz że miałem na myśli tylko to,że śmierć kliniczna to nie jest żadne objawienie ani spotkanie z Bogiem-w takie rzeczy nie wierzę.Co do Jezusa i jego rządów-Jezus nie rządził od 313 r,nie wiem skąd ci takie coś przyszło do głowy.313 r to cesarz Konstantyn i powstanie KRK.Nie ma to z Mesjaszem nic wspólnego.Wg Biblii Jezus obejmie władzę nad światem na 1000 lat dopiero po sądzie ostatecznym.Tak więc jeśli chcesz komentować sprawy wiary to musisz najpierw przeczytać Biblię bo mieszasz pojęcia. @gość który napisał że powstanie człowieka i układu planetarnego to wiedza powszechna-jeśli już musisz coś napisać to po 1-czytaj ze zrozumieniem,po 2-czytaj wszystkie wpisy to będziesz lepiej rizumiał kontekst wypowiedzi.Nie mam ochoty się droczyć z takimi osobami,które ewidentnie nie mają ochoty polemizować a chcą jedynie mnie zdyskredytować.
[2018-05-07] Stachu
@gość-niestety muszę przyznać ci rację,znam ludzi którzy są wierzący ale ma się to nijak do ich uczynków.I tu Biblia daje odpowiedź.Przeczytaj ewangelię św.Mateusza 7:21-23.(nie każdy kto mi mówi Panie wejdzie do Królestwa niebieskiego).Odnośnie ścierania się dobra i zła to ja właśnie wierzę że jest to walka Boga z szatanem ;-) Ale każdy wierzy zgodnie ze swoją percepcją i też moim celem nie jest nawracanie nikogo na siłę ;-) Po prostu ludzie wierzący "ewangelizują" z życzliwości.Wierzymy w Boga i życie wieczne i chcemy żeby inni ludzie też dostąpili tego przywileju :-)
[2018-05-07] Szachownica
Decydują procesy długofalowe - te które teraz zajdą w przeciągu najbliższych 2 dekad, nim Wielki Kryzys i wielka Konfrontacja wywróci stary świat. Jeżeli Polska utrzyma przynajmniej przyzwoite tempo wzrostu i jednocześnie zachowa stan "zielonej wyspy" bez terroryzmu, to Polacy za dekadę zaczną wracać z własnym kapitałem zza granicy. Bo kalkulacja ryzyka bezpośredniego zagrożenia dla rodziny przeważy. A w drugim rzucie, gdy już terroryzm i zapaść na Zachodzie przyciśnie, wróci też jakaś część starej Polonii. W drugim i trzecim rzucie to do Polski będą się pchali nie-Polacy - bo tu będzie bezpiecznie dla rodziny. Jednocześnie, ponieważ biznes też wymaga "bezpiecznych portów", będzie proces przenoszenia obcego kapitału produkcyjnego i usługowego do Polski - bo do produkcji potrzeba stabilności i bezpieczeństwa i rynku pracy - a to akurat będzie przyrastało i to w pracownikach, którzy nie podkładają bomb, nie żyją z socjału - a pracują. I odwrotnością będzie sytuacja na Zachodzie Europy, gdzie socjał na imigrantów i brak stabilności dla działalności gospodarczej będzie powodował zapaść gospodarki danego kraju [przeciążonego socjałem na imigrantów] i wyjście kapitału do "bezpiecznych portów" - takich jak Polska..... Wracając do Ukraińców - polecam artykuł https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/emigracja-uderza-w-ukrainska-gospodarke/ Widać jak kiepskie perspektywy są dla Ukrainy - dlatego właśnie uważam, że za dekadę dysproporcja przewagi Polski do Ukrainy będzie mocna i siła rzeczy Polska stanie się liderem regionu. A w połączeniu z tempem, nakładami i jakością modernizacji technicznej Wojska Polskiego - wszelkie sny o potędze neobanderowców i wielbicieli SS Galizien - będą zwyczajnie nierealne - a właściwie, biorąc pod uwagę sytuacje geostrategiczną i układ powiązań forujących Polskę przed Ukrainą - to byłoby samobójstwo dla Ukrainy. Jest naturalny regulator liczby pracujących Ukraińców w Polsce - rynek pracy. Który - a to jest ważne - wymusza rozproszenie Ukraińców. Jeżeli Ukraińcy dobiją pułapu potrzeb rynku pracy - więcej nie przyjedzie - nie będą mieli do czego. Jak sprowadzą rodziny - to siłą rzeczy ci ludzie przez bliskość języka i codzienność życia ulegną jawnie czy niejawnie polonizacji. Nie to, żeby na siłę ich polonizować, właśnie samo życie to spowoduje. A wszelkie świadczenia i prawo głosu - proszę bardzo - ale dla obywateli z obywatelstwem polskim. Ukraińcy taką dostaną emeryturę, jaką wypracują. Dług wynikający z obciążeń ZUS i tak będzie "zresetowany" przez zapaść systemów finansowych. Tylko te gospodarki, które dysponują realną produkcją i realnymi usługami [usługami głównie podstawowymi np. technicznymi - a nie wirtualno-finansowymi] - te przetrwają. Na ZUS tak czy tak absolutnie nie można liczyć - podstawą do życia jest własne autonomiczne gospodarstwo z własną energią z OZE [ogniwa fotowoltaiczne, solary itd], wodą, żywnością z pola lub ze szklarni [najlepiej hydroponicznej=wydajnej i bez strat wody], z własnym minimalnym transportem, choćby to miał być silniejszy rower elektryczny z przyczepką. Liczyć się tylko gospodarka REALNA - a nie wirtualna. Plus rolowany dwuletni bufor żywności na najgorszy okres przejściowy. Za dwie dekady będzie się liczyć WYŁĄCZNIE to, co się ma w ręku i czym umie się posługiwać, w to trzeba inwestować - a nie w pieniądze na koncie, bo te wyparują. Własna porządna drukarka 3D na różne filmenty różnych trwałości do różnych celów[są już takie drukarki] ze wzorcami powszechnie dostępnymi w internecie [internecie na własnym zasilaniu - gdzie serwery winny być oparte o rozproszoną bazę użytkowników, a nie gdzieś za granicą], własna mała obrabiarka CNC plus warsztat - to jest gwarancja. Będą się liczyć tylko realne zasoby. Plus sieć kontaktów sąsiedzkich i lokalno-regionalnych dla zbudowania wymiany i wsparcia. W wersji rozwiniętej - gospodarka barterowa oparta o uproszczony blockchain [są różne wersje]. Nie proponuję cofnięcia się do życia w stylu Amishów rodem z XVIII w. - tylko rozsądne pogodzenie maksimum efektu minimalnym kosztem - na poziomie dostępnym realnie gospodarowaniu rodzinnemu i przy naturalnej synergii współpracy sąsiedzkiej czy ogólnie - lokalnej - w promieniu do powiedzmy 50 km. Większe dystanse - to już w rękach państwa, bo nie mam wątpliwości, że państwo przejmie sporo spraw i poszerzy zakres kontroli nad gałęziami strategicznymi - a do tych należy "duży" transport na większe odległości. Zaznaczam - pomysły na "samotnych wilków" obwieszonych bronią i "bohaterów" w stylu Rambo i różne pomysły zachodnich prepersów [np. w USA] na życie bunkrowo-koczowniczo-jaskiniowe mam za bzdurę. Samotne wilki, nawet uzbrojone po zęby, nie utrzymają się - to jest praktycznie sprawdzone już podczas wojny w Yugosławii. Długofalowo i stabilnie i rozwojowo liczy się lokalne masowe zorganizowanie i gospodarka z energią mechaniczną, prądem, telekomunikacją, wydajną produkcją żywności [np. szklarnie hydroponiczne] wymianą towarów i usług i informacji itd. - a nie pomysły na świat rodem z Mad Maxa, bo to są zwykłe nierealne dzieciniady Hollywood, które nawet roku by się nie utrzymały w realnym świecie. Wracając jeszcze raz do Ukraińców - siłą rzeczy rynek pracy - a raczej luka na rynku pracy, spowoduje, że osiedli się około 1 mln Ukraińców maksymalnie - plus ich dzieci. Milion Ukraińców - tzn. mężczyzn i kobiet. I tak w Polsce [wg szacunków NBP] naraz jest 700 tys pracujących Ukraińców - pracujących na biało i na czarno. Liczmy więc 2 miliony max - z tego połowa [dzieci] będzie w dużym stopniu szybko polonizowała się, choćby przez bliskość językową. To znaczy realnie będzie tak - że jak rodzice i dzieci pojadą odwiedzić rodzinę na Ukrainie, to będą się tam czuli z biegiem lat coraz bardziej obco, niż w Polsce, gdzie będą mieszkali na stałe. To nawet nie idzie o język, a o mentalność i podejście do "całości" spraw. Kluczem jest zasada - pełnia praw tylko po przyjęciu obywatelstwa polskiego. A jeżeli chcesz wracać na Ukrainę - droga wolna. I żadnego uszczęśliwiania na siłę w stylu "ruskiego mira". Wolny własny wybór. 2 mln Ukraińców, w dużym stopniu spolonizowanych - to ok. 5% max społeczeństwa - a i to będzie się rozpływało przez powrót Polaków z zagranicy. Inna rzecz, że już teraz wydawanie Karty Polaka i ułatwienia w przenosinach do Polski dla Polaków na Ukrainie i Białorusi, ale także z Rosji - winny być bardzo ułatwione i wspierane przez państwo. Na co trzeba wyraźnie aktywnie napierać na Warszawę. Patrząc strategicznie - najważniejsze jest wzmacnianie obszaru rdzeniowego - jądra siły. Bo Polacy w strefach buforowych poza granicami Polski łatwo mogą się stać przymusowymi zakładnikami obcej polityki [to już robi np. Litwa] - nie mówiąc o presji prawnej, ekonomicznej i społecznej i w kolejnym etapie "podgrzewania kotła" - nawet o prześladowaniach. Więc i ewakuacja zawczasu, wyprzedzająca ten okres krytyczny - jest bardzo sensowna, nie tylko demograficznie i dla gospodarki, ale zwyczajnie z przyczyn humanitarnych. Jeszcze taka uwaga: mamy ponad 100 tys policjantów - wystarczy uzbroić ich w Beryle [bo WP i OT przechodzą na Groty] i już poziom kontroli na ulicy znacząco wzrasta. Podobnie inne służby mundurowe, w tym Straż Ochrony Kolei, prywatne agencje ochroniarskie [ale poddane większemu nadzorowi państwa], ba, nawet te 100 tys myśliwych w Polsce. Tak samo Obrona Terytorialna - teraz w planach 53 tys - a za dekadę może być znacznie więcej. To a propos zagrożenia Ukraińcami, które dlatego mam za nikłe, prócz powodów wcześniej podanych. Tylko, że to wszystko RAZEM musi być zrównoważone świadomym oddolnym powszechnym ruchem obywatelskim - tym większym, im bardziej państwo odgórnie zacznie twardnieć i przejmować kolejne strefy życia publicznego. Inaczej przez zaniechanie i bierność obudzimy się np. po 2030 w państwie twardym, coraz bardziej totalitarnym, gdzie władza od góry będzie nam krok po kroku coraz bardziej organizowała życie od kołyski po grób. Bo to jest prawdziwe niebezpieczeństwo - że biernie, a nawet poniekąd z zadowoleniem [że państwo robi i myśli ZA NAS] przyjmiemy to twarde chomąto na kark. W sumie - jak chcemy coś aktywnie poradzić choćby na migrację Ukraińców ze Wschodu, to napierajmy, by w pierwszej kolejności do Polski przenosili się ludzie z Kartą Polaka, a przynajmniej przyznający się do polskości i rzeczywiście propolscy. Teraz jest mentalny błąd "patriotycznego trwania na placówce" - pojmowanego na utrzymaniu "za wszelka cenę" trwania polskości na Kresach. Moim zdaniem to błąd, bo te tereny zostaną NIEUCHRONNIE poddane i wielkiemu kryzysowi i opresji i Polacy tam ucierpią najbardziej - bo będą pierwszymi do prześladowań. Od czasów II wojny światowej była tam mimo wszystko pewna stabilizacja i pewne bezpieczeństwo [choć w cieniu Kremla - rzecz jasna], chociaż żadnych miodów nie było, a Polacy byli tam traktowani jako ludzie drugiej kategorii. Ale teraz sytuacja w ciągu 2 dekad będzie zasadniczo się pogarszała. ZASADNICZO. Po 2030 ludziom zacznie świtać, że tu gra w przyszłości będzie szła już o gorsze-lepsze życie, a o zwykłe fizyczne przetrwanie. Oby nie za późno zaczęli wracać do Polski - jedynego kraju, który prawem i siłą zadba na swoim terenie o Polaków. Dlatego napiszę coś bardzo niepopularnego dla ludzi, którzy z wielkim sentymentem i wkładając w to serce marzą o polskich Kresach i krzewieniu tam polskości. Moim zdaniem to mrzonki, kryzys, opresja i twarde działania w tych "strefach zgniotu" najbardziej zagrażają tam Polakom. Polaków ZAWCZASU - póki granice otwarte na migrację - trzeba stamtąd ewakuować do Polski - przy dużym wsparciu i obywatelskim i agend rządowych. I to najpierw ze Wschodu - bo on już jest poddany narastającej grze konfrontacyjnej i narastającemu kryzysowi, a potem z Zachodu. Teraz na pewno Polacy na Kresach do czasu rozkręcania się Wielkiej Konfrontacji nie mają długofalowo dobrych perspektyw. Co innego JUŻ PO Wielkiej Konfrontacji - wtedy potencjał demograficzny, ocalony i rozwinięty w Polsce, siłą rzeczy będzie promieniował na inne strefy, w tym na Kresy. Wtedy powrót na te ziemie będzie i sensowny i nieporównanie łatwiejszy - przy wsparciu Polski jako konstruktywnego organizatora tych "ziem spustoszonych". Teraz utrzymywać polskość na Kresach i kultywować tradycję wierności trwania na ich ziemi z dziada pradziada - to niestety w perspektywie Wielkiej Konfrontacji zaproszenie do nowych "operacji polskich", nowych Ponarów, czy nowych Wołyniów. Teraz to brzmi zupełnie nierealnie - niestety po 2030 zacznie pomału robić się coraz bardzie nieprzyjemnie i bezwzględnie. Bo w Polsce władza na pewno stwardnieje - ale stwardnieje także w innych państwach, a już na pewno na Wschodzie, i to bardzo stwardnieje - więc bądźmy choć raz mądrzy przed szkodą i działajmy ZDECYDOWANIE zawczasu. I to oddolnie świadomie napierając na rząd, a nie czekając biernie. W sumie - jeżeli imigranci ze Wschodu - to niech w pierwszym rzędzie osiedlają się Polacy [czy ludzie z polskimi korzeniami przychylni Polsce i Polakom] z Kresów. No - ale tu znowu kłania się zmiana myślenia u podstaw, zorganizowanie masowe i świadoma celu presja oddolna na rząd. Szachownica
[2018-05-07] Mat
@szachownica - też tak sądzę. Trzeba w pierwszej kolejności osiedlać Polaków z Kresów, a także wszystkich Ukraińców, którzy chcą zostać Polakami (nawet jeśli kupią sobie gdzieś Kartę Polaka :-) ), najlepiej tacy, co znajdą zatrudnienie w Polsce. Ciągle piszesz o autonomicznych domach, ale to rozwiązanie dla bogatych, a co mają począć blokersi lub mniej zamożni? @Gość - z tym wprowadzeniem Euro to był żarcik ;-). Wprowadzenie Euro, czy też płacy minimalnej na poziomie Niemiec skończy się tym samym = ogromnym bezrobociem.
[2018-05-07] Szachownica
Na pewno warto podpisać petycję do Trumpa, by nie podpisywał 447 -. Jest z tym pewna szopka - stara i podobno nieaktualna [niektórzy podejrzewają sabotaż ze złą redakcja tekstu i treści] jest na stronie: https://petitions.whitehouse.gov/petition/potus-donald-trump-please-do-not-sign-incoming-447-justice-uncompensated-survivors-today-just-act-2017 do 22 maja trzeba zebrać jeszcze ponad 60 tys podpisów. Natomiast ta właściwa jest na stronie https://petitions.whitehouse.gov/petition/act-s-447-tries-legitimize-extralegal-demands-massive-property-transfers-groups-no-legitimate-claims - tam termin jest do 30 maja ale potrzeba aż 96 tys podpisów. Stąd prośba o powiadomienie znajomych i masową akcję. Szachownica
[2018-05-07] Stachu
Kolego Jaszak-to że ktoś uważa że jestem dziecinny bo wierzę w Boga świadczy tylko o tej osobie.Odpowiem cytatem z Gandhiego:nikt nie może mnie obrazić bez mojego przyzwolenia ;-) A jak wytłumaczysz wypełniające się proroctwa ? Jestem ciekawy twojego zdania.Piszesz że nie opieram się na faktach a przecież gdyby Biblia była tylko zbiorem bajek to wydarzenia w niej zapowiedziane nie wypełniałyby się w porządku chronologicznym.
[2018-05-07] Bóg Ojciec
...te wtręty religijne na forum ekonomicznym są przekomiczne :-D Szkoda, że nie można dodawać rysunków...
[2018-05-08] Gość
@Stachu z życzliwości to wy się odwalcie od normalnych, myślących ludzi, przedkładających rozum ponad wiarę w bożki. Skompromitowałeś się sam pisząc, że nie wiesz, jak powstał układ planetarny i homo sapiens.
[2018-05-08] Jaszak
Stachu o czym ty bredzisz? Jakie wypełniające się proroctwa, te w stylu człowiek z północy zaatakuje tego ze wschodu? Masz chłopie 12 lat, czy poważnie nie rozumiesz zagrywek psychologiczno-socjologicznych?
[2018-05-08] Sindbad
szachownica brak logiki w twoich poglądach. Tak samo, jak ukraińskie dzieci wychowane w Polsce nie będą miały wiele wspólnego z Ukrainą, identycznie polskie dzieci w UK, Irlandii, Norwegii, a zwłaszcza USA nie mają już wiele wspólnego z Polską. Stąd zapomnij o emigracji z Europy Zachodniej, o Azji nie ma co wspominać nawet. Byłem tam kilkukrotnie, ci ludzie wcale nie chcą do Polski, oni tylko żyją stara Polską ojców i dziadków, jak jakaś legendą podczas rodzinnych zjazdów. Duża część już nawet po polsku nie mówi, a nawet nie ma ochoty mówić.
[2018-05-08] Stachu
gość-to ty się kompromitujesz bo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.Jak mogłem napisać,że nie wiem skąd wziął się człowiek i cały wszechświat skoro uważam,że wszystko zostało stworzone przez Boga ? Ja postawiłem ateiście pytanie skąd się to wszystko wzięło.Odrzucić istnienie Boga jest łatwo ale trzeba wtedy mieć jakieś inne wyjaśnienie na cud życia i stworzenia.Bóg a bożki to nie to samo,zapoznaj się z definicją obu pojęć.A jeśli piszesz do mnie,że mam się odwalić to przewiń wszystkie wpisy i uświadom sobie,że mój pierwszy wpis na temat Boga skierowany był tylko i wyłącznie do czytelnika o podobnych przekonaniach.Nie prawiłem na tym forum żadnych kazań ani nie nawracałam nikogo na mój światopogląd.Ale zostałem z miejsca zaatakowany i wyśmiany za moją wiarę.Widzisz jacy jesteście zajadli wy ateiści(nie chcę generalizować bo na pewno nie wszyscy ale ci którzy mi tu wypisują )? Skąd w was tyle jadu i agresji skoro jesteście inteligentni i szczęśliwi ? Przecież jak nie chcecie słyszeć na temat Boga i wiary to nie musicie zaczepiać wierzących,jakbyście do mnie nie pisali to ten temat nie ciągnąłby się w nieskończoność.A jak widać bardzo was to nurtuje.Proponuję żebyś ty zostawił mnie w spokoju bo jedyna twoja broń to inwektywy-merytorycznej polemiki zero !
[2018-05-08] Stachu
Jaszak-http://zbawienie.com/proroctwa.htm Poczytaj Biblię,artykuł podaje tylko niewielką ilość wypełnionych proroctw.Bez znajomości Biblii nie ma się wiedzy o tym że wiele wydarzeń/faktów historycznych zostało zapowiedzianych.
[2018-05-08] bellerofont
@Sindbad, jest i druga strona medalu. Ukraińcy, którzy wynajmują u mnie mieszkanie wcale nie chcą wracać na Ukrainę, dobrze mówią po polsku a swoich dzieci nawet nie chcą uczyć ukraińskiego. Z powyższego wynika, że nie tylko banderowcy tam mieszkają i są różne punkty widzenia. Oczywiście z góry uprzedzam, że nie wiem jak to się rozkłada procentowo na całkowitą liczbę ukraińców w Polsce:)
[2018-05-08] Mat
Czyli zakładając, że możemy spodziewać się kilku milionów nowych Polaków z odzysku, to zapewne ceny mieszkań w dłuższej perspektywie powinny się utrzymać lub nawet pójść w górę. Zwłaszcza ceny mieszkań w blokach, bo ze względu na cenę będzie na nie większy popyt... @szachownica - jest niepoprawnym optymistą :-), ale to dobrze. Czasami lubię sobie poczytać pozytywne przepowiednie, wierząc że tak właśnie będzie wyglądała przyszłość. Pesymista stwierdziłby, że rozruchy na Ukrainie (wojna domowa? inwazja zielonych ludzików? itp) spowodują zalew naszego kraju wielomilionową falą uchodźców....
[2018-05-08] asd
Niezła analiza w której autor dowodzi ze wojny USA z Chinami mozemy sie spodziewac juz w tym roku. " Ameryka musi rozpocząć działania wojenne zanim technologia hiperdźwiękowa w pełni się rozwinie, czyli do połowy 2019 roku, bo nim opracowane zostaną skuteczne systemy przeciwdziałania (światłowodowe lasery) mogące zestrzeliwać tego typu obiekty – minie 10 lat. W tym czasie Chiny suchą stopą dotrą do lat 20., gdzie ich przewaga gospodarcza, ludnościowa i technologiczna – będzie już druzgocąca." http://tosterpandory.pl/chiny-usa-czyli-droga-do-wojny/
[2018-05-09] Gość
Stachu do lekarza z tymi proroctwami. Twa ignorancja i wyparcie nauki jest niesłychana. Twierdzenie, że trzeba koniecznie mieć jakaś teorię na to skąd się wzięło życie dowodzi wprost twego poziomu intelektualnego.
[2018-05-09] Stachu
gość-oto argumenty ateistów : 1)bredzisz 2)jesteś dziecinny,masz 12 lat 3)inteligentni ludzie nie wierzą w Boga 4)ośmieszasz się 5)do lekarza itd itp I to jest poziom intelektualny ateistów.Nie stać was na jakąkolwiek polemikę?Nie odpowiadacie na zadane wam pytania.Ja podaję linki do różnych artykułów a wy ? Czemu nie podacie jakichś linków gdzie mógłbym zapoznać się z faktami zaprzeczającymi stworzenie świata przez Boga?Gdzie te wasze naukowe fakty ? Podajcie źródła.Próbujecie mnie zdyskredytować ale marnie wam to idzie.Piszecie wszyscy to samo,odnoszę wrażenie że pisze to jedna osoba pod różnymi nickami.A twierdzenie że trzeba mieć teorię na powstanie życia świadczy o tym,że jestem jednostką myślącą i poszukującą odpowiedzi.Tylko głupi człowiek nad niczym się nie zastanawia tylko płynie z prądem.A jak wiadomo z prądem płyną tylko martwe ryby.
[2018-05-09] PP
Jak Szachownica zaleca podpisywanie petycji do Trumpa to proponuje aby jego na biurku znalazła się też druga petycja, dotycząca wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Wszyscy widzą że nasze władze są nieudolne w tym temacie. https://petitions.whitehouse.gov/petition/petition-donald-trump-calling-international-investigation-smolensk-plane-crash-april-10th-2010 , Brakuje już niewiele ponad 30tys podpisów.
[2018-05-09] Mat
@PP petycja w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej??? Czy ktokolwiek wierzy, że jak się zbierze odpowiednią liczbę podpisów to Trump pochyli się nad katastrofą smoleńską?? Gdyby w interesie USA było wyjaśnienie Smoleńska to nie potrzebne były by jakiekolwiek petycje. Jeśli nie jest to w interesie USA to choćby się zebrało 20 mln podpisów to Trump palcem w bucie nie ruszy. Takie petycje nie są warte funta kłaczków ;-) Nie wierzysz? Założę się z tobą o garść żołędzi, że te dodatkowe 30 tyś podpisów NICZEGO NIE ZMIENI. Po prostu inna forma łańcuszka Św.Antoniego.
[2018-05-10] Gość
Konieczne na tej stronie jest zrobienie paginacji komentarzy bo nie da się tego scrollowac, mogę sam się tego podjąć jeśli właściciel wyrazi zgodę.
[2018-05-10] Szachownica
@PP - jak najbardziej petycja w sprawie Smoleńska powinna być podpisywana - dziękuję za zwrócenie na to uwagi - powtórzę więc tylko Twój link: https://petitions.whitehouse.gov/petition/petition-donald-trump-calling-international-investigation-smolensk-plane-crash-april-10th-2010 ale także powtórzę link na petycję w sprawie niepodpisywania przez Trumpa Aktu 447 https://petitions.whitehouse.gov/petition/act-s-447-tries-legitimize-extralegal-demands-massive-property-transfers-groups-no-legitimate-claims ===== @Mat - jasne, że jak CIA powie Trumpowi, że są umoczeni [a są - bez ich zgody GRU by tego nie przeprowadziło, a kluczowe w sprawie, że do tej pory USA nie przekazało nam zdjęć satelitarnych ze Smoleńska, a obowiązkowa w takich razach przyjęta w NATO procedura satelitarnej kontroli lotniska non-stop dwa tygodnie przed przylotem to terabajty bardzo dokładnych danych - a nie jakieś jedno anachroniczne rozmazane zdjęcie "na odczepnego"] - to Trump będzie w kropce i na pewno nie podejmie śledztwa. Ale nawet samo uświadomienie Trumpa przez CIA już zmieni układ [będzie w kontaktach sytuacja: "my wiemy, że Ty wiesz, a Ty wiesz, że my to wiemy"]. Bo na dzisiaj to 99%, że Trump [przecież biznesmen, a polityk od niedawna, zaczynający politykę jako "typowy" Amerykanin, czyli neptyk w sprawach miedzynarodowych] - zwyczajnie nie wie, jak Polska została zdradzona i sprzedana 17 września 2009 i o współsprawstwie w Smoleńsku - facet jest z zewnątrz i uświadamiają go, jak sprawa jest do rozwiązania - więc róbmy wszystko by Smoleńsk był ością w gardle dla USA. Tyle, że trzeba ostro ta sprawę rozgrzewać i nie dać zamieść pod dywan - bo to lewar i bat na USA. I trzeba robić wszystko, by w naszym społeczeństwie ta sprawa była znana powszechnie, wtedy wszelkie kontakty USA-Polska będą opatrzone nastawieniem REALISTYCZNYM nakierowanym na twarde akcentowanie polskiej racji stanu. Nie mówiąc o tym, że i w rozmowach dyplomatów to USA będą pod pręgierzem, a Polska nie jako pokorny petent, a partner, który pyta USA, czy opłaca się Polsce TAKI sojusz [wliczając sprawę 447/1226], czy czasem nie czas przepiąć się na Chiny? - o co całkiem łatwo w obecnym tak małym, zglobalizowanym świecie. ===== @asd - wojna USA-Chiny [reszta świata kołysząca się w globalnej wannie będzie przedmiotami] może się odbyć, ale moim zdaniem nie pełnoskalowa i "gorąca", a raczej miękka i bardziej handlowa z natury, choć z elementami użycia siły "policyjnej" - oparta na niejawnej czy nawet jawnej blokadzie morskiej, gdy US Navy postawi w kluczowych punktach [np. Malakka] nogę na gardle światowego handlu i zacznie np. wydawać "licencje przewozowe". Ponieważ 90% handlu idzie morzem, więc rad-nierad wszyscy ustawią się do kolejki. No chyba, że Chiny by się zdecydowały na konwoje ochraniane przez okręty wojenne, ale to logistycznie słabo widzę, a w takiej wąskiej Malakka i tak by to się rozsypywało. Tym bardziej, że w ramach sygnalizacji strategicznej "jedności Zachodu", to okręty i UK i Francji i Australii ostatnio [co opinii publicznej umyka, bo nie jest medialnym "wydarzeniem" z ofiarami] robią wojaże po tych wodach IndoPacyfiku. Sygnał wsparcia i gotowości do takiej opcji blokadowej jest wyraźny - tak samo ze strony Indii i Japonii. Notabene - do Rosji jest też wysyłany wyraźny sygnał - US Navy odtwarza 2 Flotę, zlikwidowaną po Zimnej Wojnie. A obszar odpowiedzialności 2 Floty to Północny Atlantyk i zwłaszcza przesmyk GIUK - czyli wyjście z Arktyki. Spekuluje się, że 2 Flota zostanie zasilona przez LCSy, które niezbyt sprawdziły się na Pacyfiku, natomiast przeciw słabszej Rosji i w warunkach odtworzenia baz z zimnej wojny będą akuratne do potrzeb i do współpracy z aliantami. Drugi pomysł szybkiego odtworzenia 2 Floty to wykorzystanie Floty Rezerwowej, czyli okrętów nominalnie na kotwicach, przeznaczonych do rezerwy, zakonserwowanych, a operacyjnie gotowych do szybkiego przywrócenia do służby. Na nowo budowane okręty Chin już nieperspektywiczne i za słabe - na Rosję wystarczające "z górką". Jeszcze rok-dwa lata temu rosyjskie atomowce wychodziły swobodnie z Arktyki, ba, paradowały bezkarnie wokół baz i wód UK - Brytowie pozbyli się przeciwpodwodnych Nimrodów, a "Home Fleet" na własnych wodach zbyt słaba [bo pływa głównie "w doglądaniu zamorskich interesów"] i Brytowie byli "goli i weseli", a USA pchało bezrefleksyjnie od 2009 siły na Pacyfik. Amerykanie nie tylko zwinęli ciężkie siły w Europie [wycofane całkowicie w 2011, pomalutku przywracane w stałej obecności w Niemczech od końca 2013], ale także dotyczyło to osłabienia floty i lotnictwa w Europie i na Atlantyku. Kreml kalkulował, że przeniesienie ciężaru zaangażowania i konfrontacji USA z Chinami na południowy Pacyfik pozwoli mu bezkarnie zająć próżnię strategiczną i wymusić pokazami siły nową pozycję Rosji - przynajmniej w "opuszczonej" przez USA Europie - i rozepchać się w Arktyce. Tylko, że taka otwarta oferta USA i przymykanie oczu na ambicje Kremla to było do jesieni 2013, z nadzieją na "zaspokojenie w końcu Rosji" [Europą Środkową i koncesja na Arktykę] i na jej dołączenie wreszcie do sojuszu przeciw Chinom, ale koniec złudzeń [i gorzkie uświadomienie, że Rosja z Niemcami chcą tylko łudzić i ograć USA i stworzyć silniejsze, konkurencyjne imperium euroazjatyckie] nastąpił na jesieni 2013 [czara goryczy przelała się po upokorzeniu USA w Syrii] - wtedy USA zastąpiły marchewkę kijem i odpaliły Majdan, w ramach odrywania Ukrainy w 2014 [a w 2015 Polski] z orbity Rosji [w przypadku Polski także z orbity Berlina]. Wracając do US Navy - teraz odtwarza zdolności do panowania na północnym Atlantyku, zakorkowania przejścia z Arktyki, konfrontacji w samej Arktyce [wliczając zablokowanie północnej nitki Jedwabnego Szlaku], Amerykanie sprzedali UK 9 P-8 Posejdonów, a Norwegom 5 sztuk [co w sumie wystarcza dla kontroli przejścia i zabezpieczenia wód]. To wzmocnienie kontroli szlaków żeglugowych Europa-obie Ameryki. To oznacza łącznie i przywrócenie globalnej kontroli przez US Navy z jej "twardymi" sojusznikami i wsparcie dla konfrontacji w Arktyce i przyduszenia Rosji w sytuacji "między młotem a kowadłem", bo odpalanie rakiet przeciw Chinom z amerykańskich boomerów z wód Arktyki pod nosem Rosjan automatycznie stawia Rosję w wyjątkowo kłopotliwej i przymusowej sytuacji wobec i USA i wobec Chin - z grubsza - taki wariant likwiduje wygodne dla Rosji "stanie z boku" i dołączenie [po uprzednim wynagrodzeniu] do zwycięzcy....dlatego taki rozwój wypadków w Arktyce to Rosja wzięta w dwa ognie i odwrócenie sytuacji geopolitycznej Rosji z dotychczas bardzo dogodnej, wręcz komfortowej - na bardzo niedogodną.... A co do blokady handlu na oceanach - postępująca dronizacja może sprawić, że taka blokadowa wojna morska może mieć charakter "rozmyty" "hybrydowy" co do oficjalnego sprawstwa - zwłaszcza dla dronów podwodnych. Statków nie trzeba zatapiać, wystarczy je uszkadzać [albo nawet "tylko" grozić uszkodzeniem - nie mówiąc o oficjalnym miękkim zaaresztowaniu] - dajmy na to nikt się nie przyzna do aktów podwodnych, a wszyscy będą wiedzieli wg "tajemnicy poliszynela", kto w danym rejonie kontroluje sytuację. Co zresztą rodzi nowe pole dla prowokacji i "podszywania się" - a to skomplikuje cały układ - jak zwykle w kierunku, którego żaden z graczy się nie spodziewał w pierwotnych planach. Bo żaden z graczy nie jest na tyle silny, by przeprowadzić swoje pierwotne plany, za to jest dość innych graczy na tyle silnych, by reszcie pokrzyżować plany. ==== Co do argumentacji, że Polacy z zagranicy nie wrócą - to nieprawda - wrócą, bo podstawą decyzji nie będą względy ekonomiczne, jak teraz, tylko obawa o sprawy gardłowe - dosłownie. I to przeważy. Z tego względu i Ukraińcy i powiedzmy Białorusini [w razie otwarcia] zostaną w większości w Polsce - jako strefie bezpiecznego życia. Ani nie wrócą na Wschód, ani nie wyjadą na Zachód. A ze względów bezpieczeństwa Polacy i Polonia wrócą do Polski - powtarzam - nie ze względów ekonomicznych. Bo tylko Polska będzie jedynym krajem, gdzie Polacy będą bezpieczni i mieli ochronę. Zaś Polska - to faktycznie "zielona strefa" bezpieczeństwa i względem Zachodu i Wschodu. Stąd właśnie sytuacja jest ASYMETRYCZNA i promująca Polskę pod względem powrotu Polaków i potem [w kolejnym etapie] także części Polonii - najpierw ze Wschodu, potem z Zachodu. Jasne, że tymczasowe uspokojenie i brak ataków z maczetami łudzi fałszywa nadzieja "uspokojenia" i odwleka takie decyzje, ale tym większy i silniejszy strumień ruszy, im bardziej sytuacja stanie się coraz bardziej "gorąca" i niebezpieczna - odwlekanie tylko spowoduje efekt "przerwania tamy". Pisałem o moich znajomych, co większość rozważała powrót do Polski pod medialnym wrażeniem różnych aktów dżihadu na Zachodzie. Teraz wracają tylko dwie rodziny, z innymi mam kontakt, to się wstrzymują mówiąc, że "może rozejdzie się po kościach".... Nie rozejdzie się, to krótkowzroczna naiwność i gra na chowanie głowy w piasek - w przyszłej dekadzie struktury IS zaczną działać szeroko, planowo i w sposób zorganizowany i zsynchronizowany. Liczba imigrantów się zwiększy, społeczne i polityczne parcie szariatu też - a sytuacja gospodarcza i obciążenia budżetów socjałem w końcu wymuszą ciecia socjału - najbardziej uderzając w islam żyjący z socjalu, co muzułmanie uznają za akty wrogie i koniec "rozejmu" i koniec pokojowego zajmowania Eurabii wg doktryny takija - i wtedy nożyce konfrontacyjne zaczną się nieuchronnie zwierać rok za rokiem. Dlatego najpóźniej od końca lat 20-tych zacznie się znaczący przyrost powrotów Polaków do kraju. Najpóźniej. Bo odosobnione fale powrotów po bardziej spektakularnych masakrach [ale głównie "samotnych wilków"] będą wzrastały i potem wygasały już w połowie lat 20-tych. Oczywiście ci najbardziej zaślepieni z "różowymi okularami" będą zwlekali do końca w zaparte, póki dach im się nie zapali, ale tak to już jest z ludźmi. A co do milionów uchodźców ze Wschodu w razie ostrego kryzysu czy wojny - pełna zgoda, że takie niebezpieczeństwo jest realne i bardzo groźne. I dlatego właśnie trzeba uprzedzać wydarzenia, aktywnie wspierać powroty najpierw ze Wschodu, ułatwiać kresowiakom osiedlenie w Polsce, skończyć z samobójczym źle pojmowanym patriotyzmem opartym na "trwaniu polskości na Kresach za wszelką cenę", bo to tylko zaproszenie do przyszłej masakry w strefach zgniotu. Dlatego też - i na okoliczność milionów niechcianych, nawet wrogich migrantów - pisałem o obecnie niewykorzystanych możliwościach skokowego wzmocnienia i dozbrojenia [nie tylko w broń automatyczną, także w drony itd] i policji i służb mundurowych i agencji ochroniarskich, nawet myśliwych, czy o rozbudowie OT na wschodzie. Tak naprawdę potrzebujemy odtworzenia Korpusu Ochrony Pogranicza z czasów II Rzeczpospolitej. No i wysokie płoty z monitoringiem też trzeba stawiać zawczasu. Oraz przygotować sita prawne i instytucjonalne dla kwalifikacji i obsługi wjazdu do Polski. Zaczynając od likwidacji samobójczego rozdawania obywatelstwa polskiego Żydom - chyba, ze podpiszą pełną lojalkę ze zgodą natychmiastowej deportacji i odebrania obywatelstwa w razie braku AKTYWNEGO poparcia [a nie że stoją biernie obok, nie mówiąc o antypolskim wspieraniu restytucji mienia itp. aktów wrogich Polsce]dla szeroko rozumianej [i egzekwowanej] polskiej racji stanu. Wtedy sami staną się zakładnikami polskiej polityki i pierwsi będą lać kubły zimnej wody na Netanjahu&Co. ===== @Mat - pełna zgoda co do pogorszenia sytuacji mieszkaniowej z tytułu zapychania milionami wracającymi do Polski. Dlatego zawczasu trzeba myśleć o własnym mieszkaniu, autonomicznym - przecież teraz 100 W mocy paneli fotowoltaiki to wydatek rzędu 300 zł [a dekadę temu cena była rzędu 1200 zł za 100 W] - z własnym polem lub chociaż szklarnią hydroponiczną, warsztatem, studnią głębinową itd. Póki jeszcze ceny przyzwoite. W to inwestować i pchać pieniądze. Inna rzecz, że okaże się, że wszystkie ogródki działkowe zostaną wykorzystane i zamieszkałe całorocznie [dzisiaj to prawnie zakazane], a pustostany administracyjnie zlikwidowane. W najgorszym razie państwo zacznie przydzielać administracyjnie mieszkania i "dopychanie" mieszkańców. Dlatego właśnie cały czas, także z tych powodów, piszę o organizowaniu się ZAWCZASU, o budowaniu oddolnej bazy autonomicznej i politycznej - bo jak zacznie się jazda z górki, to wtedy, jeżeli będziemy nieprzygotowani zawczasu - to będziemy już tylko w sytuacji biernych wykonawców odgórnych siłowych poleceń twardego państwa - oby nie totalitarnego. Dlatego KOMPENSACJĘ masową i oddolną [ekonomiczna, społeczna i zorganizowana politycznie] jako skuteczna kontrę do przyszłej odgórnej twardości państwa, trzeba budować już dzisiaj. A coraz bardziej twarda polityka państwa polskiego nastąpi nieuchronnie w coraz twardszym otoczeniu międzynarodowym i w warunkach wymuszonego w kryzysie [osłabianie i w końcu załamanie wymiany międzynarodowej] przechodzenia do gospodarki autonomicznej wewnętrznie- inaczej nasze państwo zniknie i będziemy łożyć na cudze państwo - tylko, że na państwo jeszcze twardsze dla Polaków. Szachownica
[2018-05-10] Szachownica
No cóż, właśnie w 5 minut po powrocie z badań szpitalnych [teraz już zawsze tak robię standardowo i profilaktycznie po powrocie z krajów niezdrowych dla Europejczyków] dostałem newsa telefonicznie od kolegi o podpisaniu 447 przez Trumpa 9 maja. Czy zatem nie podpisywać petycji? Podpisywać. Każdy znak sprzeciwu kumuluje się i procentuje w przyszłości. Tak samo podpisywać petycję o Smoleńsk. Jak określić podpis Trumpa na 447? - moim zdaniem to IV Jałta na rzecz Izraela, ale i koncyliacyjnie sprzedaż [nie tylko wizerunkowa] Polski na rzecz Moskwy i Berlina [pierwsza Jałta była w lutym 1945, a faktycznie już w 1943 na konferencji w Moskwie przed Teheranem, druga 25 września 1985 podpisana z prikazu Gorbaczowa przez Jaruzelskiego w Klubie Rockefellera na Manhattanie, trzecia - 17 września 2009 - gdy Obama anulował tarczę antyrakietową i sprzedał nas Rosji]. Czy to oznacza "koniec Polski" i zostaje tylko bezradny "płacz i zgrzytanie zębów" z pochylona głową? Bynajmniej. Rytualne darcie szat i szlochy i biadolenia i inne atrakcje dla przedszkolaków można sobie darować. Teraz trzeba działać zdecydowanie - merytorycznie. Czyli masowa presja na rząd w Internecie. Zdjęte bezpieczniki, zero politycznej poprawności, zero przejmowania się pomówieniami o "mowę nienawiści" i inne takie kneblujące szantaże emocjonalne - ze strony Polaków muszą być twarde komunikaty wprost do rządu: "albo zaczniecie działać zdecydowanie i SKUTECZNIE na rzecz Polski i Polaków - albo my zaczniemy działać zaczynając od was". Czyli to, co pisałem 27 IV - że brak efektów skończy się wyjazdem na taczkach. Nie chodzi o jakieś akcyjne darcie szat, tylko o stały, nieprzerwanie rosnący nacisk na MERYTORYCZNE efekty, a nie wrzucanie pary na emocjonalną pianę, czy zadowalanie się deklaracjami rządu i Pisu. I zamiast wyzwisk - merytoryczna logiczna argumentacja oparta na asertywnym mówieniu wprost asertywnie twardo mówić czego się żąda. Zresztą i po angielsku warto mówić Amerykanom w necie i w mediach niezależnych: "właśnie straciliście na własne życzenie najwierniejszego sojusznika i wasz punkt oparcia w UE, co będzie was bardzo kosztować z uwagi na Brexit. Może to długofalowo lepiej, że USA otwarcie pokazały się jako zdrajca, bo to ułatwia nam perspektywiczne ZASADNICZE decyzje - my mamy alternatywę dla USA w postaci Chin - wy nie macie alternatywy dla Polski. Dla USA to geostrategiczny samobójczy strzał w stopę." Jaka powinna być reakcja Warszawy? Rezygnacja z Patriota z "uwagi na stratę wiarygodności partnera" - i natychmiastowe rozmowy w sprawie SAMP/T [najnowsze radary dookólne i antyrakiety Aster 30 Block 1 NT i prototypowy Aster 30 Block 2 BMD] z pełnymi udziałami powiedzmy na poziomie 10 mld EUR - dla pełnego transferu technologii i produkcji. Plus przepięcie ze SWIFT na chiński system rozliczeń międzynarodowych CISPA. Tak dla uprzedzenia uderzenia finansowego. Plus rozmowy z Chinami i Pakistanem o głowicach i rakietach. Nawet za kilka mld $. Drogo, pewnie, że drogo - ale koszt alternatywny zaniechania ich pozyskania jest dużo większy i boleśniejszy. Swoją drogą - 9 maja - "święta" data dla Rosji - Dzień Zwycięstwa - czyżby prezent dla Putina podarowany w Moskwie Putinowi przez Netanjahu? To tak na wzór poprzedniej III Jałty? - decyzji Obamy z 19 września 2009 - czyli dokładnie w 70 rocznice napaści Rosji stalinowskiej na Polskę. W sumie chodzi o kontrakcję - odmrożenie i użycie na 100% wszystkich aktywów i lewarów politycznych, ekonomicznych i militarnych. I to bez jednej chwili zawahania. Szachownica
[2018-05-10] Stachu
Ustawa 447 podpisana przez Trumpa.Poniżej wklejam cytat autorstwa Ryszarda Ewiaka-znawcy Biblii.Jest to wpis,który można znaleźć w internecie. Autor dzieli się swoją wiedzą biblijną od wielu lat.Nie ukrywam,że jest moim mentorem.Wpis ten dedykuję wszystkim ateistom kpiącym z Boga.Powrót króla północy (Rosji)jest zapowiedziany w Biblii i dlatego w ogóle mnie nie dziwi zdrada Polski przez Usmanów.Polska powróci do rosyjskiej strefy wpływów,jest to tylko kwestia czasu,krok po kroku wszystko zmierza w tym kierunku.Również Nord Stream II moim zdaniem posłuży Rosji do zaszachowania Polski i zawiązania sojuszu między naszymi krajami...Z pewnością będzie się działo coraz ciekawiej we wszystkich dziedzinach naszego życia,przed nami wielkie wydarzenia. Szachownica proszę o komentarz,,piszesz dużo mądrych i pożytecznych rzeczy,nie zawsze się z tobą zgadzam ale cenię twoje komentarze,rady i ostrzeżenia ! ["Trzecia wojna światowa. Jaki jest scenariusz biblijny? Współczesny świat faktycznie nieuchronnie zmierza w kierunku globalnego konfliktu. Prawdą jest też to, że będzie to konflikt nuklearny. Potwierdza to analiza biblijna. Przypomnę tu fragment wizji z VI wieku p.n.e. (Daniela 10:1). "I powróci [król północy] do ziemi swej z dobrami ruchomymi wielkimi [1945. Ten szczegół wskazywał, że Hitler zaatakuje także ZSRR i będzie walczył aż do gorzkiego końca], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [wrogość wobec chrześcijan], i będzie działał [oznacza to aktywność na arenie międzynarodowej], i zawróci do ziemi swej [1991-1993. Rozpad ZSRR i Układu Warszawskiego, wojska rosyjskie powróciły do kraju]. W czasie wyznaczonym powróci z powrotem" (Daniela 11:28,29a). Powrót Rosji w tym kontekście oznacza rozpad UE i NATO. Dzięki temu wiele krajów z dawnego bloku wschodniego opuści amerykańską strefę wpływów i bazy rosyjskie powrócą tam, gdzie wcześniej stacjonowały. "I [król północy] wkroczy na południe [to wejście może być związane z odmrożeniem konfliktu pomiędzy Gruzją i jej zbuntowanymi regionami. Rosja byłaby znów zmuszona do interwencji], ale nie będzie jak wcześniej [2008 - Gruzja], lub jak później [teraz - Ukraina], gdyż ruszą przeciw niemu mieszkańcy wybrzeży Kittim [Amerykanie tym razem zaatakują, bez względu na to kto będzie ich prezydentem. Brytyjczycy na początku nie nie będą chcieli dołączyć do Amerykanów] i będzie utrapiony [to oznacza tu załamanie nerwowe] i zawróci" (Daniela 11:29b,30a). Ta wojna rozpocznie się od konfliktu etnicznego. Jezus zapowiedział: "Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi", podobnie jak w 2008, a potem... Mojżesz pisał: "I okręty od strony Kittim [z Zachodu (US Navy)] i utrapią Aszszura [Rosję] i utrapią Ebera [pozostałych przeciwników, w tym Iran i Chiny] i również to [na] zawsze będzie zniszczone" (Liczb 24:24). Ta armada po wystrzeleniu rakiet z głowicami jądrowymi, nie powróci już do domu. Druga strona także użyje "wielkiego miecza" (Apokalipsa 6:4). To będzie wzajemna rzeź. Nie będzie to jednak koniec świata, lecz jak stwierdził Jezus: "początek bólów porodowych" (Mateusza 24:7,8). W roku 1882 Wielka Brytania rozciągnęła wpływy na Egipt i przejęła rolę "króla południa". Mniej więcej w tym samym czasie Rosja zajęła pozycję "króla północy", rozciągając wpływy na terytoria, które wcześniej należały do Seleukosa I (Daniela 11:27). Wszystkie szczegóły tej wizji wypełniają się od czasów starożytnej Persji w porządku chronologicznym. Wizja ta jest różnie komentowana. Ponieważ zawiera wiele szczegółów, osoba wnikliwa jest w stanie dostrzec każdy błąd, lub sofistykę (Daniela 12:10). Szczyt NATO - Trzecia Wojna Światowa. Ewiak Ryszard "]
[2018-05-10] Mat
Jeśli PIS zdobi to co napisałeś to kolejny Tupolew wyladuje awaryjnie w mieszkaniu Jarka, zupełnie przypadkowo podczas nieformalnego spotkania z najważniejszymi vipami. Chiny nie są alternatywą, przynajmniej w ciągù najbliższych 5-10 lat. Ewentualnie Niemcy, ale to opcja zarezerwowana dla Donalda. Ciekawe dlaczego Trump wykończył rządy PIS (opcję amerykańską w RP)? Komu sprzedał nadwiślański kraj? To musiała być spora tranzakcja. Jeśli Rosji to z pewnością Ukraina jest bonusem..
[2018-05-11] Aleksander
Stachu sojusz z Rosja jest trudny do wyobrazenia poniewaz oni tez sa dogadani z zydamii tymi z izraela i tymi z chabad-lubawicz.Takze zydostwo ma dzwignie przelozenia ma nas i poprzez usa i poprzez Rosje.Chyba ze chciwi chazarowie z nowego yorku sa jeszcze bardziej chciwi od chazarow z Rosji.Albo jeszcze inna opcja ze Rosja pogoni wszystkich chazarow.Polecam tez poczutac wynurzen nadwornego stratega kremla p.dugina odnosnie Polski.Nie ulega watpliwosci ze usa nas zdradzily.Zobaczymy jak rozwinie sie wojna z Iranem czy Rosja ich zdradzila no wydaje mi sie ze tak.Nawiazujac do ataku na poludnie krola polnocy to calkiem realnie vhodzi o Turcje i oswobodzenie Konstantynopola.Na dzien dzisiejszy rzeczywiscie paradol Chin i Pakistanu bylby potrzebny.Polecam wszystkim film z G.Braunem odnosnie Giedrzwaldu.Ladnie to poukladal w calosc.
[2018-05-11] Stachu
Aleksander-tak,orientuję się trochę w ideologii Dugina.I nie twierdzę że Kreml to przyjaciele Polski.Ale czy Polska w ogóle ma jakichś przyjaciół?Nie jesteśmy suwerenni,mocarstwa wykorzystują nas tylko do rozgrywania swoich interesów.Jeśli ta interpretacja proroctw jest prawidłowa Rosja odzyska wpływy utracone po rozpadzie ZSRR.Wtedy też USA nas sprzedali Stalinowi.I teraz zdradzili nas po raz kolejny.USA,Izrael,UE-Polska ma samych wrogów.Więc mimo że wydaje się to mało prawdopodobne uważam przyszły sojusz polsko-rosyjski za realny.Co do Turcji myślę że w przyszłości opuści NATO podobnie jak Grecja i kto wie czy nie będzie grać do jednej bramki z Rosją.Osobiście nie ufam żadnemu politykowi od prawa do lewa.Ile to już lat,dekad Polacy zawierzają różnym partiom a nic się nie zmienia,wszyscy są na usługach obcych państw.Teraz po tym jak Izrael chazarski przejął władze w Pl a Trump to przypieczętował Polska jest zgubiona,będziemy płacić za niemieckie zbrodnie.Niestety nie jestem optymistą jak inni którzy wciąż wierzą w Wielką Polskę.Ja jako Polak chciałbym żeby Polska stała się silnym suwerennym krajem,niestety obawiam się że w III wojnie światowej jesteśmy do likwidacji podobnie Ukraina.Pozostaje obserwować wydarzenia i przygotować się na najgorsze.Mam nadzieję że do III wś nie dojdzie zbyt szybko,najpierw musi dojść do rozpadu UE i NATO...Jedyne czego jestem pewien to to,że proroctwa biblijne się wypełnią i tylko w nie wierzę.
[2018-05-12] piotr
Szachownica Zrozum w końcu że usa z żydami zrobią z nas swoją kolonię i wydrenują nas jak afrykański batustan.Wszystkie twoje wywody w tej sytuacji biorą w łeb.
[2018-05-12] asd
Kolejna partyjka w naszym kraju stworzona i finansowana przez obce siły. Partia Razem ma powiązania z Izraelem. https://warszawskagazeta.pl/polityka/item/5619-tylko-u-nas-jedno-nazwisko-jedna-barwa-jeden-program-czy-izraelska-partia-stoi-za-nowa-mloda-polska-lewica .
[2018-05-13] Sindbad
@bellerofont jak nie wiesz to się nie wypowiadaj.
[2018-05-13] Sebastian
@Stachu, co ty za bajdury wklejasz? Takie interpretacje to w przedszkolu można robić. Król północy - UK, Rosja, Polska, Szwecja, Dania, to może być każdy. Król południa - Italia, Turcja, Babilon, Macedonia, Grecja. Wierzę w boga, ale te bajdury to mega przesada.
[2018-05-14] Aleksander
Partiokracje nalezy docelowo wyrzucic na smietnik historii,tylko krol Polski.Kiedy?jak najszybciej!Bez interwencji z nieba sie nie obronimy.Oby tylko nie spelnily sie interpretacje Nistradamusa odnosnie islamizacji Polski.Bo jak tak to general dyktator jest na horyzoncie ale z drugiej strony zaden chazar sie nie tu nie uchowa.Zastanawiam sie nad OT czy te 50 tys patriotycznych mlodych ludzi ma byc poprzez slabe szkolenie latwym łupem do wybicia przez naszych wrogow zeby jeszcze bardziej Polakow zdolowac kolejna kleska?
[2018-05-14] Stachu
Sebastian-masz lepszą interpretację ? Co ci przeszkadza że zamieściłem tu interpretację proroctw biblijnych ? Gdybyś faktycznie był wierzący a przy tym miał wiedzę historyczną i biblijną na takim poziomie jak autor tej interpretacji to nie negowałbyś tego tylko wziął się choćby z czystej ciekawości za jej analizę.Myślę że jesteś ateistą a twój wpis to manipulacja.
[2018-05-14] Dzin Dzis Cham
@Aleksander . Masz rację, tylko król Polski nas zbawi.... kogo typujesz? Caryca Katarzyna, czy Cesarz Otto ?
[2018-05-15] Sebastian
@Stachu różnimy się jednym, ja jestem wierzącym, ty i twoim czarni jesteście fantastami.
[2018-05-15] Gość
Gosc, widzisz akurat wiem na co stac pracodawce bo siedze w ksiegowosci. Moze Ty zarzadzasz uczciwie i tym co pracuja placisz stawki gdzie moga za nie zyc. U mnie jest odwrotnie, Ci pracowici sa ponizani, a reszta ma tez niskie place, ale malo pracy i wolny czas. Pracowity, uczciwy robi i do tego jest zle traktowany. Wiele osob, by sie zdziwilo ze cos takiego funkcjonuje, ale tak jest. Bezrobocie duze wiec nikt nikim sie nie przejmuje. Jedynie Ci co maja za granica rodziny lub dobrze platna prace to jakos godnie funkcjonuja.
[2018-05-15] perez
Myślę, że wszelkie proroctwa można sobie odpuścić - co do jednego są tak napisane, że ich interpretacja jest możliwa dopiero po zajściu przepowiadanych zdarzeń, a i to z wielkim naciąganiem. Choćby największe proroctwo o nadejściu Mesjasza: chrześcijanie wierzą że przyszedł, muzułmanie wierzą że Chrystus to kolejny prorok, a Żydzi całkowicie go odrzucają...
[2018-05-15] Stachu
Sebastian-moi czarni czyli kto ?
[2018-05-15] Aleksander
@dzin dzis.Jak to kto przeciez nie hrabia Potocki😆
[2018-05-17] Gałczyk
@Gość to się zwolnij i zatrudnij gdzie indziej, to tak banalnie proste, zwłaszcza dziś, przy realnie w Polsce zerowym bezrobociu (Bezrobocie minus cwaniacy na l4, bezrobociu dla ubezpieczenia zus, bezrobociu naturalnym). Jakoś we wszystkich gospodarkach "w miarę rynkowych" tak to działa, tylko w Polsce wieczne pretensje i roszczenia. Pracodawca posiada swa firmę i może płacić ile zechce. Minimlna krajowa nic nie zmieni, poza wzrostem bezrobocia i szarej strefy.
[2018-05-18] Fenek
Gość znajdź nową pracę lub firmę załóż, a nie tylko oczekiwania i roszczenia. Masz urlop bezpłatny, masz wolne soboty, masz prawo do odprawy, masz zasiłki, masz emeryturę i świadczenia ZUS - to już się ciesz, bo za to płaca naprawdę pracodawcy, a nie pracownicy. To jest koszt pracodawcy, a w normalnym, wolnym kraju nic by z tego nie było, tylko indywidualne umowy z pracodawcą, np praca non stop przez 365 dni lub minimum 3 zł na godzinę. Nie jęcz tylko zasuwaj.
[2018-05-21] Gość
Galczyk, najnizsza zmieni to, ze ogromna czesc osob dostaie ja, gdyby jej nie bylo dostali by mniej. Trzeba zapomniec o wolnorynkowej gospodarce, ktora nigdzie nie istnieje i ktora przy cechach czlowieka nigdy nie bedzie istniec. Gdyby nie panstwo wrocilyby dawne czay niewolnicze. W kraju praca jest, ale malo platna i trzeba jej szukac gdzies dalej. Nawet jak znajde cos lepszego to dojazdy pochlona nadwyzke i wyjdzie na to samo. Dlatego za rok wyjezdzam. Martwia mnie jedynie te prognozy dot. Europy.
[2018-05-21] Gość
Fenek mam wszystko co piszesz oprocz urlopu bezplatnego, nawet w calosci nie moge wybrac wypoczynkowego. Oczywiscie w papierach jest, ze wybrany, ale do pracy masz przyjsc. Szkoda slow, bo to nie jedyne wykroczenie pracodawcy. Dlatego ucze sie jezyka i wyjezdzam w przyszlym roku, zeby jak sie uda pracowac jako sprzedawca, ostatecznie zostanie mi sprzatanie. Ale przynajmniej za tamtejsza najnizsza mozna w miare godnie tam zyc.
[2018-05-23] Fenek
@Goście obaj, to wyjeżdżajcie, takich tu nie trzeba, co tylko narzekają i podstaw ekonomii do tego nie znają. Podaż i popyt, coś wam to mówi? Tak się ustala właśnie wolnorynkowo płace. Każde wynaturzenie przez państwo prowadzi do sytuacji, o których piszecie.
[2018-05-23] Stachu
https://wolnemedia.net/wycieczka-andrzeja-dudy-do-usa-czyli-po-co-nam-to-bylo/ Tak traktują Polaków w Ameryce.Czy USA można nazwać sojusznikiem ? Jest tylko kwestią czasu kiedy Polska chcąc nie chcąc będzie zmuszona zwrócić się w stronę Rosji.I nie piszę tego bynajmniej prorosyjsko gdyż jestem apolityczny ! Opieram moje przewidywania jedynie na proroctwach biblijnych,których jestem pewien.Czy mam rację czas pokaże: -)
[2018-05-25] Gość
Stachu skończ z tymi proroctwami, a zajmij się chłodną analizą na bazie faktów i rozumu.
[2018-05-25] Stachu
Gość-nie mów mi czym mam się zajmować.Przedstaw swoją chłodną analizę na bazie faktów i rozumu mądralo.
[2018-05-25] Gość
Fenek, nic nie rozumiesz. Akurat jestem po ekonomii i prawa popytu i podaży znam. Owszem gospodarka wolnorynkowa,ktorej nigdzie nie ma na świecie jest najlepsza, ale nie przy naturze człowieka. Niestety jakieś ogólne ramy muszą być. To tak jak pacyfizm i brak podziałów między narodami. Piękne i tak powinno być, ale się nie da. To nie jest wynaturzenie przez państwo, bo państwo to społeczeństwo. Pełno jest takich jak Pan, którzy wiedzą swoje i od razu kogos krytykują. Dawno już powinno sie zmienic rząd, ale nikogo to nie obchodzi. Parę osób powie czasem coś głośno, ludzie dawno powinni się zebrać. Skoro Pan tak dobrze wie co jest dobre, to czemu wraz z resztą społeczeństwa nie doprowadził pan do zmian. Piszę jakie jest życie, a nie żyję jakimiś marzeniami. Może kiedyś Polacy dorosną, ale to zejdzie co najmniej parę pokoleń.
[2018-05-26] Fenek
Gościu wolny rynek istniał w USA w drugiej połowie XIX wieku i stąd bogactwo USA. Gdziekolwiek dochodzi do jakiejś formy liberalizmu obywatel i państwo od razu się bogaci, przykład: UK, Chiny, Japonia, Indie, Niemcy i wiele innych. Niestety przez takich socjalistów, jak ty, jest syf i bieda.
[2018-05-27] Jan
@Stachu - w którym miejscu Biblia prawi, iż Polska w XXI wieku powinna zwrócić się w kierunku Rosji? Apokalipsa Św. Jana ? Mamy znowu walczyć ze wschodnim smokiem? Kłuszyn ver.2.0 ?
[2018-05-28] Gość
@Fenek, czemu państwa zachodnie nie postępują zgodnie z zasadą podaży i popytu, tylko bronią swoich rynków przed tanią siłą roboczą? Jak to się ustala te eeee... "wolnorynkowe płace"? Wprowadza się wyższe płace, jak chciał Makronik, dla kierowców tirów z Polski? Coś ta logika ma się nijak do rzeczywistości.
[2018-05-28] Stachu
Jan-Biblia nie podaje dokładnych dat.Po wydarzeniach orientujemy się że zbliżają się czasy osteteczne.Polska po II wś znalazła się w bloku komunistycznym.Po rozpadzie Układu Warszawskiego Rosjanie opuścili nasz kraj.Ks.Daniela 11:28,29 zapowiada że król północy powróci.Jeżeli interpretacja jest prawidłowa to wojska rosyjskie ponownie będą stacjonowały w Polsce.UE chyli się ku upadkowi i Polska zapewne wyjdzie w przyszłości z jej struktur.I teraz jest pytanie-pod czyją kuratelę trafimy bo przecież nie jesteśmy suwerennym krajem ? Jeśli powstanie Międzymorze to z pewnością nie jako suwerenny byt lecz pod protektoratem mocarstwa.Widzę tylko 2 możliwości- Usa i Rosja.Ostatnie wydarzenia pokazały że stosunki z Usa się popsuły,ustawa 447 uderzająca w Polskę została podpisana.Dlatego myślę że po rozpadzie UE Polska obróci się na wschód..Żywię nadzieję że odbędzie się to drogą pokojową dla naszego kraju.W moim wpisie z 10 maja zamieściłem tłumaczenie tych proroctw autorstwa R.Ewiaka.Oczywiście każdy może to badać i wyciągać własne wnioski.
[2018-05-28] Fenek
Gościu niech sobie dziś socjalistyczny już zachód robi, jak chce,zwłaszcza, że ich stać. Poza tym mówimy o wolnym rynku w kraju, a nie między narodami.
[2018-05-28] Gość
Fenek bogactwo USA wzięło się z korzystnej sytuacji, brak wojny na ich terenie i transfer złota. Brytania straciła na znaczeniu. Wolnego rynku nigdy nie było i nie będzie, jakiś lokalny handel na ulicy się nie liczy (patrzmy w skali makro).
[2018-05-28] Gość
@Fenek Twój "liberalizm II poł. XIX wieku" to na ekspansja kolonialna i ludobójstwo na skalę masową, np. w Afryce Półn. A "syf i bieda" w Ameryce Połudn/Łacińskiej dzisiaj to z nadmiaru socjału rodem z Niemiec, czy jakoś tak. Coś tu nie gra, ciekawe co?
[2018-05-29] Fenek
Goście czytajcie ze zrozumieniem, wolny rynek był w USA, a nie nie Afryce, Ameryce Płd. czy Europie. Istniał w II połowie XIX wieku i miał się świetnie. Skok cywilizacyjny Chińczycy też zawdzięczają liberalnym reformom. Od kiedy poluzowali, wszystko ruszyło. Tak było w przypadku każdego innego kraju, który wprowadzał elementy wolnego rynku. Popatrzcie co działo się w Polsce w latach 90-tych zanim "wyregulowano" gospodarkę. Biznes kwitł jak szalony, od straganu, po eksport dużych firm. Oczywiści wyłączam z tego kompradorskie działania WSI i sitwy okrągłego stołu. Gdyby nie to złodziejstwo i sprzedaż polskich firm, to wzrost 20%-30% byłby niekwestionowany przez kilka lat, a potem scenariusz chiński oo 10% przez 2-3 dekady.
[2018-05-29] Gość
@ Fenek, cytuję Ciebie: "Gdziekolwiek dochodzi do jakiejś formy liberalizmu obywatel i państwo od razu się bogaci, przykład: UK, Chiny, Japonia, Indie, Niemcy i wiele innych." To ja się pytam jeszcze raz, na czym się te Niemcy wzbogaciły w II poł. XIX wieku? A później? Na czym? Co do lat 90-tych ...podejrzewam, że masz ok. 20 lat i o latach 90-tych w Polsce uczysz się z durnych gazet, dlatego wypisujesz takie bzdury.
[2018-05-29] Gość
@ Fenek, cytuję Ciebie: "Gdziekolwiek dochodzi do jakiejś formy liberalizmu obywatel i państwo od razu się bogaci, przykład: UK, Chiny, Japonia, Indie, Niemcy i wiele innych." To ja się pytam jeszcze raz, na czym się te Niemcy wzbogaciły w II poł. XIX wieku? A później? Na czym? Co do lat 90-tych ...podejrzewam, że masz ok. 20 lat i o latach 90-tych w Polsce uczysz się z durnych gazet, dlatego wypisujesz takie bzdury.
[2018-05-30] Jan
@Stachu..... a rozumiem. Jesteś nowym prorokiem i odczytujesz proroctwa zapisane w Biblii. Czy miewasz sny prorocze?
[2018-05-30] Stachu
@Jan-czy mój wpis sugeruje że podaję się za proroka ? W którym miejscu ?
[2018-05-31] Fenek
Gościu trafiłeś mega kulą w płot. Niemcy to właśnie najlepszy przykład liberalizmu XX wieku. Dopóki reformy Adenauer (pewnie o nim w gimbazie już nie uczą) działały, był wielki rozkwit, ale socjalizm z roku na rok narastał i masz teraz socjalistyczną republikę zamiast liberalnej demokracji. Słyszałeś o latach 90, ja w nich żyłem i widziałem, co się w Polsce działo. Był boom na wszystko, a ludzie pracowici i myślący bogacili się z miesiąca na miesiąc.
[2018-06-01] Szachownica
Można zapytać, co się dzieje ze światem i z Polską. Hipoteza robocza na chwile obecną, po 9 maja 2018, jest taka: 1. Podstawą dla długofalowego planu NWO jest utworzenie imperium globalnego, z natury rzeczy silniejszego od słabnącego, nieperspektywicznego USA, a zarazem imperium blokującego wzrost Chin. 2. Imperium jako długofalowy i niezagrożony hegemon globalny, musi obejmować Heartland [czyli Azję przynajmniej Rosję] i Rimland [czyli faktycznie Europę i Amerykę Płn i ważne strefy brzegowe Azji i Afryki], dysponować zarówno siłą militarną, jak i produkcyjno-technologiczno-surowcową, co konieczne dla ustanowienia nowego porządku finansowego, który zastąpi więdnący system Bretton Woods. 3.Ze względu na swą wielkość ww imperium musi być tworem ponadpaństwowym, dlatego nacjonalizmy muszą ulec likwidacji na korzyść silnej, totalitarnej władzy centralnej, najprawdopodobniej, przynajmniej w pierwszym etapie, opartej o marksizm kulturowy i szkołę frankfurcką. 4. Reszta państw i struktur politycznych, w trakcie budowy imperium globalnego ma być przekształcona w uzależnione peryferia wg modelu Wallersteina, a potem wchłonięta do jednego scentralizowanego tworu globalnego. 5. Realizacja planu "Strategicznej wizji" Brzezińskiego [oficjalnie ogłoszonej w książce pod tym tytułem z 2011] utworzenia "bloku północnego" wokół Arktyki, zawiodła w pierwszej próbie, realizowanej do 2013 przez USA jako źródła siły pierwotnie wyznaczonego do realizacji tego planu. W tym planie to USA miało się rozbudowywać, dołączając Rosję, UE, Japonię, ale i Kanadę. 6. Obecnie jest realizowany ten sam plan generalny, ale w inny sposób, niejako od drugiego centrum siły, poczynając od przejęcia [poprzez przejęcie Kremlu jako izolowanego ośrodka decyzyjnego - przejęcia dokonał Chabad] Rosji=Heartlandu, z wrogim przejęciem i likwidacją Polski jako szkodliwego [dla ww planu] bufora i rdzenia kordonu sanitarnego, gdyż w pierwszym etapie planu konieczne jest połączenie heartlandowej Rosji z rimlandem Europy, a dopiero potem dołączenie państw Ameryki Północnej i Japonii. 7. USA wg tego ujęcia są poddawane przez NWO operacji "fałszywej flagi" rzekomej realizacji partykularnego interesu USA, a faktycznie dokonywany jest montaż konkurencyjnego imperium - które zdetronizuje i przyłączy USA, przez przejęcie w pierwszym kroku kluczowego pola geopolitycznego dla realizacji planu w nowy sposób, czyli przez wrogie przejęcie Polski przez Izrael z pomocnictwem USA i Rosji naraz - jest to krok konieczny na rzecz powstania imperium od Lizbony do Władywostoku. 8. Dokładnie ta sama operacja "fałszywej flagi" rzekomej realizacji racji stanu i interesu państwa jest realizowana względem Rosji i względem jej instytucji i społeczeństwa. Tymczasem i Rosja i USA mają ulec likwidacji i wchłonięciu do tworu już realizowanego - na wzór budowanej scentralizowanej UE przy docelowej likwidacji państw narodowych 9. Z natury rzeczy, z uwagi na już panujący powszechnie w UE centralistyczny antypaństwowy i antynarodowy marksizm kulturowy i z uwagi na panująca szkołę frankfurcką, dołączenie do Rosji i przekształcenie UE w twór wyżej opisany, jest już realizowane wewnętrzne, a elity eurokratów z centrami siły w Berlinie i Brukseli sprzyjają otwarcie takiemu połączeniu z Rosją. 10. Jedyne remedium na powyższy plan to odwołanie do kontrakcji Chin, ale także do agend reprezentujących siłowo partykularne interesy USA i ew. Rosji oraz partykularne interesy państw UE oraz Japonii. Chodzi o agendy niepoddane infiltracji i przejęciu przez realizatorów powyższego planu. 11. Podstawową siłą tego planu NWO jest jego maskowanie przez rzekomą grę konfrontacyjną na poziomie państw narodowych i ich bloków wg kalki "zimnej wojny", co utrudnia identyfikację prawdziwych procesów globalnych, które są realizowane ponadnarodowo i z docelową, na razie pełzającą likwidacją państw i narodów na rzecz zatomizowanego społeczeństwa pozbawionego własnej identyfikacji i personalizacji. 12. Wytworzono układ konfrontacyjno-wojenny i eskalowanie i epatowanie zagrożeniem wojną i kryzysem i terroryzmem - są one wykorzystywane jako kij na społeczeństwa urabiane przez media, a jako marchewkę przedstawia się społeczeństwom "alternatywę" w postaci działań zbiorowych, "pro-pokojowych",wytworzenia ponadpaństwowych struktur "bezpieczeństwa światowego", mediów nastawionych na ideologię politpoprawnej tolerancji i walki z "radykalizmem" [np. z katolicyzmem, ale ogólnie z wszelkimi wartościami niezgodnymi z marksizmem kulturowym i szkołą frankfurcką budowy "nowego człowieka"], ale też z personalizmem, gdyż ten jest bazą do oddolnej budowy wszelkich struktur społecznych i następnie politycznych. 13. Społecznym elementem planu jest likwidacja konkurencyjnych systemów wartości i myślenia, czyli demontaż i jednocześnie konwersja starych struktur religijnych, zwłaszcza w obrębie chrześcijaństwa podanego dostosowaniom [np. pod płaszczykiem humanizmu, tolerancji i "miłosierdzia" ale także ekologii] do realizacji polityki tzw. zrównoważonego rozwoju, plan obejmuje zacieranie różnic religijnych na rzecz ich unifikacji, akcentowanie nacisku na nadrzędność zasady dostosowania ludzkości do potrzeb globalnej ekologii [wliczając także ograniczenie/scedowanie i likwidację praw obywatelskich i wszelkich struktur niepodporządkowanych agendzie centralnej] i poprawność polityczną akcentująca "tolerancję" jako rdzeń wyegzekwowania [rzekomo pod płaszczykiem moralności] atomizacji społecznej i knebla "dziel i rządź" w formie najpierw szantażu moralno-emocjonalnego politpoprawności, następnie mechanizmu siłowo-prawnego. 14. Na razie widocznym graczem jest Chabad, który łatwo opanował Kreml [Putin to człowiek wyznaczony przez ty siły na głowę Rosji już w 1997]. Chabad od prezydentury Trumpa, w ciągu roku opanował także w pełni Biały Dom i na pewno znaczną część Kongresu, co było widać po jednomyślności przy procedowaniu i głosowaniu 447 w Kongresie.. 15. Remedium na te wrogie przejęcia i plan NWO to generalnie pkt.10 - informowanie agend decyzyjnych i siłowych, które nie uległy wo infiltracji, a które reprezentują interesy państwowo-narodowe w krajach podległych wdrażaniu ww planu. Działania winny zmierzać do całkowitej delegalizacji Chabadu, Bnai Brith, lozy masońskich i wszelkich innych podobnych agend satanistyczno-masońskich. Plus upowszechnienie wiedzy o tym, co się dzieje. ----- Przepraszam, ale naprawdę mam mało czasu - stąd telegraficzny skrót, co się dzieje z Polską i światem i co na to robić. Szachownica
[2018-06-02] Szachownicca?
@szachownica - cóż to za nagła zmiana poglądów? (i stylu pisania...)
[2018-06-02] Szachownica
Jak się ma mało czasu, to pisze się stylem telegraficznym. Wygląda na to, że w walce masonerii francuskiej i szkockiej, zwycięzcą okazał się...przysłowiowy trzeci - ryt talmudyczny sekty Chabadu, jako najbardziej radykalnej i bezwzględnej. Tym, co się dzieje już otwarcie, jest przejście od działań na poziomie państw [np. USA jako centrum dysponowanej i kontrolowanej siły dla NWO] do działań ponadpaństwowych. Swoją drogą polecam do przeczytania Masoneria polska 2018 Wojna Demonów i Masoneria Zaciskanie pętli - obie autorstwa Stanisława Krajskiego. Wyjaśnienie dziejących się teraz już spraw, na etapie który zaczął się od paktu Putin-Netanjahu na przełomie lutego-marca br., jest już trudne, właściwie niemożliwe w klasycznym ujęciu polityki jako gry państw - i państw jako beneficjentów działań politycznych. To już pisałem z dwa-trzy lata temu - dla NWO nawet USA mają iść do likwidacji, państwa są tylko narzędziami do budowy globalnego, scentralizowanego, totalitarnego tworu - z likwidacją państw i narodów. Stąd dla zdziwionych radzę poczytać moje starsze posty Prognoz giełdowych z zeszłych lat od 2015. Co do Polski - nie będę zdziwiony, jeżeli przy soczewce zmagania się różnych sił nastąpi całkowita infiltracja polskiego rządu przez obce siły. Co może skończyć się - w reakcji na takie wyraźne odchylenie potrzeb od polityki - nawet zamieszkami i siłowym obaleniem rządu, gdzie różne siły będą chciały swoje przepchnąć. PIS wyraźnie wyciąga rękę do elektoratu PO-PSL, także do polityków starego obozu władzy, rezygnuje z akcentowania polskiej racji stanu, mięknie też w sprawie imigrantów i zaleceń KE. W sumie najważniejsze, to wiedzieć co się dzieje. A reagować trzeba maksymalnie na gruncie legalizmu, budowy organizacji oddolnej... i nie dać się wkręcić w cudze gry operacyjne naszym kosztem i nawet naszą krwią - działać przede wszystkim legalnie [ale zdecydowanie], choćby teraz w wyborach samorządowych 2018. I robić swoje - organizować się oddolnie z pracą u podstaw, chronić lokalnie swoją rodzinę, parafię, przyjaciół, sąsiadów. Oczy dokoła głowy - niezmiennie. Powtórzę - po 9 maja i po 447 trzeba dać przynajmniej żółtą kartkę ekipie rządzącej, która wypiera nową Jałtę. W zależności, kto będzie bardziej artykułował polską rację stanu, do wyborów 2018 pewnie pójdę na Kukiz15 czy raczej Narodowców. A - przy okazji polecam też nowy, 4-ty tom Wojny o pieniądz Hongbing Song-a. Co ciekawe, nie tylko Braun, Michlkiewicz czy Gadowski mają bardzo krytyczne stanowisko wobec biegu spraw, nawet Targalski, dawniej bardzo mocno za PISem, głosi na youtube w serii Geopolityczny Tygiel, że powstawanie z kolan przez padanie na twarz to żadna polityka. Ja tylko powtórzę po raz N-ty: własny dom, własne gospodarstwo, własna pompa głębinowa, własny prąd OZE, własny warsztat-firma, własna szklarnia, zapasy żywności rolowane na jak najdłuższy okres - realna autonomia od poziomu gospodarowania rodziny. Bo pieniądze na koncie - a nawet złoto, to żadne zabezpieczenie, jak prawdziwa bieda i kryzys i opresja przycisną... trzeba inwestować we własne "aktywne" dobra realne służące rodzinie bezpośrednio - i we własne kompetencje, by radzić sobie nawet na ciężkie perturbacje w kraju i na świecie. Przepraszam - teraz do połowy lipca jestem zajęty inną akcją. Szachownica
[2018-06-03] Szachownica
I jeszcze jedno na szybko: wygląda na to, że syjonizm, który najpierw działał z Wielkiej Brytanii jako hegemona świata, potem [po niespełnieniu deklaracji Balfoura], przeskoczył z kwiatka na kwiatek - czyli na nowego hegemona=USA, teraz już definitywnie uznał, że USA wyczerpało swój resurs przydatności jako narzędzie siły - i zdecydowali o likwidacji USA, najpierw jako hegemona, docelowo także jako państwa i narodu - ten syjonizm w "medialnym" wydaniu "oficjalnym" Chabadu [bo pewnie to uzo bardziej skomplikowane i rozbudowane] wygrał z lożami-mafiami innych grup siły - po zawirowaniach skumulowanych w 2017 [śmierć kilku ważnych person, ale przede wszystkim niepowodzenie dotychczasowych planów z USA jako wykonawczym jądrem siły kontrolowanym przez NWO], co spowodowało wojnę na górze i wykrystalizowanie nowej wersji realizacji globalnego imperium, teraz zwycięzcy syjoniści zawczasu budują nowe, już docelowe imperium, będące zlepkiem azjatyckiego Heartlandu z Rimlandem Europy plus innych kontynentalnych ważnych obszarów brzegowych. Czyli stawiają już otwarcie na budowę globalnego, ponadnarodowego [bez narodów=społeczeństwo zatomizowane w marksizmie kulturowym i szkole frankfurckiej "nowego człowieka"] scentralizowanego imperium totalitarnego NWO. Zapewne imperium rozumianego jako protektora Wielkiego Izraela od Synaju po Eufrat - gdzie akurat tam i tylko tam będzie hołubiona idea państwa i narodu - ale tylko żydowskiego. Dla połączenia Heartlandu Rosji z Rimlandem Europy trzeba zlikwidować "szkodliwy" bufor=Polskę, stąd i niezrozumiała dla postronnych sytuacja, że Trump podpisuje 447 w Waszyngtonie, a Putin i Netanjahu świętują to w Moskwie tego samego dnia na Paradzie Zwycięstwa. Trump podpisał faktycznie likwidację Polski - ale i późniejszą likwidację USA - bo Izrael bankrutując Polskę na 300 mld $, potem dokonując wrogiego przejęcia, a potem ustanawiając Judeopolonię, faktycznie otwiera drogę do połączenia Rosji z UE - likwiduje dotychczasowy kordon sanitarny, umożliwia budowę imperium euroazjatyckiego od Lizbony do Władywostoku, detronizując USA. A dla USA tylko pozycja hegemona gwarantuje pozycję i wymienialność międzynarodową dolara [przecież ten pieniądz nie ma innego pokrycia, jak "zrzutka" reszty państw świata w handlu międzynarodowym, handlu obecnie opartym głównie o dolar] - czyli, gdy USA zejdzie z tronu, wtedy po kryzysie dolara, nastąpi zjazd USA o ładnych kilka pozycji - i siłą rzeczy przyłączenie tego byłego [już osłabionego i zbiedniałego] ex-hegemona do imperium euroazjatyckiego, które jednocześnie zastopuje Chiny. Za tą wersją przemawia m.in. bilateralne dołączenie Kanady i Japonii do strefy wolnego handlu z UE. Wygląda na to, że tzw. "mądrość etapu" Wielkich Braci przeszła do nowej fazy ich bezwzględnych planów. Co z tym robić? - pisałem. Ważne jest uświadomienie, co się dzieje - plus praca u podstaw z naciskiem na własna autonomię na poziomie rodziny. No i aktywność w internecie - ale merytoryczna, asertywna, ale bez emocji i zapluwania się - bo na emocjach jadą na nas obce siły. A jest ich wiele, ponieważ lądowy przesmyk bałtycko-karpacki, czyli Polska, jest bardzo ważnym polem geostrategicznym, które wiele sił chce przejąć. Trzeba jasno otwarcie i szeroko artykułować politykom naszą rację stanu i konieczne działania do przeprowadzenia: pozyskanie głowic jako gwarancji niepodległości Polski, rozszerzenie relacji z Chinami i Pakistanem dla zlewarowania USA, Rosji, Tel Avivu - ale i zlewarowania UE. Zablokowanie 447, likwidacja roszczeń żydowskich na wszelkie sposoby [od prawnego powołania się na wykonanie roszczeń przez PRL za 40 mln $ - z pełną zgodą ówczesnego prawnego reprezentanta interesów żydowskich - czyli z pełną zgodą USA w 1960... - po wyraźną twardą zaporową deklarację "niczego nie zapłacimy - to jest bandycka hucpa" - z ręką na aktywach siłowych...]. A na drugą rękę aktywna kontrakcja: żądanie intensyfikacji twardej egzekucji 853 mld $ odszkodowań od Niemiec.... No i głośne obnażanie tego ww planu NWO, żeby obudzić kontrakcję sił [jeszcze niezinfiltrowanych przez NWO, albo opanowanych przez siły konkurencyjne do syjonistów] pilnujących narodową i państwową rację stanu: USA, państw UE, także Rosji [tak - Rosji też] - no i Polski. Swoją drogą - proszę poczytać choćby moje posty z grudnia 2017 w Prognozach giełdowych na 2017 nt Chabadu, NWO, planów "redukcji" ludzkości do 0,5 [lub 0,6] mld ludzi - naprawdę dziwię się posądzeniom o "zmianę poglądów" - gdy raczej wychodzi, że plany budowy globalnego imperium NWO, przed którymi przestrzegam od 2015 na tym forum, weszły raczej w tę fazę budowy docelowego hegemona globalnego. Teoretycznie ostatecznego i w końcu obejmującego cały świat [po pokonaniu Chin i jądra siły Azji - w tym Indii i ASEAN]. Bardzo proszę - nie patrzcie wycinkowo, patrzcie całościowo na cały proces, jego etapy, ale przede wszystkim na plany docelowe, bo one determinują różne działania. I działania NWO - i reszty w kontrakcji i we wzajemnym sprzęgnieciu. I co ważne - trzeba odróżniać instrumenty i różne taktyczne wersje realizacji etapów planu [czasami wyglądające na "sprzeczne"]- od strategicznych celów, jakie przyświecają graczom - tym najsilniejszym - z najgłębszego poziomu. Bo te cele są niezmienne, reszta to tylko poręczne taktyczne [czy raczej: operacyjne] instrumenty dla konkretnych faz działań - oraz teatrzyk medialny odgrywany na różnych poziomach przed światem i przed różnymi siłami, którym się wydaje, że są graczami-podmiotami, a faktycznie na głębszym poziomie wychodzi, że są tylko instrumentalnie wykorzystywanymi przedmiotami. Szachownica
[2018-06-04] Gość
Szachownica - USA to nie Rimland. Stary wiedzy nie opanowałeś.
[2018-06-04] Frizak
@szachownica w pierwszej kolejności powinien zostać zdelegalizowany katolicyzm, jako jeden z głównych propagatorów masowego mordowania i podżegania do mordowania przez setki lat. Dalej judaizm i islam.
[2018-06-04] Hatras
@ no to szachownica pokazał prawdziwe oblicze. Koniec z geopolityka na poziomie, chodzi spiskową teorię dziejów. Już PIS niedobry i Trump też, a jeszcze pół roku temu chwalił obydwóch. Tragedia.
[2018-06-05] MecLuk
Gość, Frizak, Hatras -czujni na odcinku zasłonowo-neutralizacyjnym. Panowie to nie jest forum na Onet.pl
[2018-06-06] Hatras
A może merytorycznie MecLuk? Ja wykazałem hipokryzje szachownicy na faktach. Cóż niektórzy ludzie zawsze potrzebują wodza i guru. Jakiej by wybitny wódz nie powiedział głupoty, tępy i zapatrzony lud przyjmie. Ja nie, ja potrzebuj jedynie prawdy i faktów.
[2018-06-06] GNowak
@ Szachownica, możliwe, że tak dynamiczna i wielka presja ze strony środowisk żydowskich, NWO, EU na Polskę ma inne nieco przyczyny niż tylko zwykła chciwość o którą posądzamy naszych syjonistycznych braci. Polecam pewien filmik, temat jest ciekawy ale pan inżynier który go prowadzi robi to w sposób i chaotyczny i dość nudny więc trzeba dużo dobrej woli aby wytrwać do końca. Niemniej jednak zdecydowanie warto bo to tłumaczy wojnę wypowiedzianą Polsce przez środowiska żydowskie, kreatorów NWO czy sekty takie jak Chabad Lubawicz. Osobiście nie chcę bawić się w techniczną ocenę tego zagadnienia bo nie jestem fizykiem ale jeśli umysły ścisłe oceniają zbliżające się wydarzenia z przebiegunowaniem ziemi w taki sposób to wygląda to bardzo ciekawie i dość strasznie dla świata. W tej projekcji Polsk pozostałaby jednym z nielicznych miejsc na ziemi w których mogłoby przetrwać życie. https://www.youtube.com/watch?v=kbO2tlu1ulI
[2018-06-07] olo
https://www.youtube.com/watch?v=kbO2tlu1ulI Prezentowany materiał ukazuje fascynata naładowanego wiedzą tak bardzo, że ma niejakie problemy z przekazaniem całej swojej wiedzy. Nie miałem problemu wytrwać do końca. Bardzo ciekawy materiał.
[2018-06-08] Lucjan
Jeszcze niedawno szachownica pisałeś, że trzeba wspierać rząd, chodzić na manifestacje itp. Ja od zawsze uważam polityków dużych polskich partii za sprzedawczyków i kolaborantów żydowskich raz amerykańskich, innym razem rosyjskich. Jak się okazało po podpisaniu aktu 447, po raz kolejny się niestety nie pomyliłem. Rodzi się w mojej głowie w tym miejscu pytanie, czy jesteś szachownica sługusem systemu i pisu, tzw. naganiaczem, czy też tak mizernie odczytujesz proste zależności i nie potrafisz antycypować na poziomie linearnym. Czekam na szczerą odpowiedź.
[2018-06-08] Igor
Lucjan ostro przywaliłeś, ale rzeczywiście trafiłeś w samo sedno. Daje do myślenia takie zachowanie szachownicy. Mnie już ostatnio zdziwiło, że cały czas Polska podobno miała być tak ważna dla USA, że ... aż nas sprzedali. Widocznie Izrael jest ważniejszy. Chyba szachownica zamiast zimnej krwi przykłada do swoich analiz zbyt duży wątek pobożnych życzeń lub faktycznie nagania w tylko sobie znanym celu. Złudzeń co do PIS nie można już mieć żadnych. Faktycznie jedynym człowiekiem w polityce, który od zawsze mówi prosto, logicznie, mądrze i w Polskim interesie jest Pan Janusz Korwin Mikke. Czy się lubi jego retorykę, czy nie trudno mu coś zarzucić.
[2018-06-10] Volku
@szachownica wbrew wielu krytykantow -ja DZIEKUJE, super prezentacja sytuacji i przewidywan
[2018-06-10] MAT
mnie ciekawi wizyta Morawieckiego w USA. Jeśli Trump zdecydowanie nie opowie się za RP (np: jakiś dokładnie określony plan dla Międzymorza, czy coś w tym przypadku) to PIS i USA mogą się powoli żegnać z RP. Elektorat PIS nie zagłosuje na PIS. Na nikogo nie zagłosuje. Po prostu zostanie w domu na czas wyborów. Wróci opcja niemiecka z PO na czele i niech się Trump z nimi dogaduje...
[2018-06-10] Kapral
Panie Nowak ten materiał o przebiegunowaniu jest super, polecam tez cos w tym temacie. To by wyjasnialo dlaczego zydzi chca sie przeniesc do Polski zanim nastapi kataklizm na ziemi. Ogladajcie, szukajcie informacji na ten temat i myslcie jak uratowac swoje rodziny. https://www.youtube.com/watch?v=Szq88mW-tJc
[2018-06-11] Janek
Drodzy forumowicze, wiara w takie pseudonaukowe bajki to już sporo przesada i dowód na ignorancję. Ile już razy daliście się nabrać na tego typu bzdury. Millennium, 2012 rok Majów i inne cudowne historie. Il można dać się wodzić za nos. Jedni co 4 lata przy urnach wyborczych wierzą w PO, potem PiS, potem są zawiedzenie, ale do błędu się nie przyznają, tylko idą dalej na nowych Palikotów i Kukizów. To samo w sferze naukowej.
[2018-06-11] Nitki
@ Kapral przeczytaj sobie jeden z wpisów pod tym filmikiem. Szkoda czasu na obalanie tej kompletnie niepoważnej teorii. To o czym mówi gość to zwykłe bajki manipulacja faktami i wybieranie informacji które pasują do jego wcześniejszych oczekiwań. Nie chce mi się znów pisać tego samego więc wkleję tutaj mój komentarz : "Teoria przebiegunowania Krzysztofa Nowaka jest śmiechu warta, sama jej podstawa zawiera kolosalne błędy, a jeśli fundament jest badziewny to niestety ale i cały dom jest badziewny. W tej teorii K. Nowaka tylko skorupa Ziemi obraca się w przeciwnym kierunku do reszty warstw Ziemi i jeden obrót skorupy przypada raz na 24h co jest totalnym nonsensem, on po protu pomylił ruch obrotowy Ziemi z ruchem skorupy, dla mnie taki błąd to coś niepojętego. Nowakowi chodzi o to że Ziemia działa jak silnik elektryczny i cieniuteńką skorupę Ziemską porównuje do stojana, analogicznie - to tak jakby w silniku elektrycznym nie obracał się wirnik wraz ze stojanem (oczywiście mówię o sytuacji w której stojan nie jest unieruchomiony) tylko farba na zewnętrznej obudowie stojana, a na dodatek Nowak twierdzi że skorupa ziemska obraca się szybciej od reszty warstw, a to już jest robienie sobie jaj z logiki... Nie wspominając już o tym że Krzysztof Nowak nawet nie podał dokładnego wytłumaczenia dlaczego przebiegunowanie miałoby występować co 676 lat. Nowak mówi też że jeśli pod ziemią występuje promieniowanie to jądro Ziemi musi być reaktorem atomowym i nie ma innego wytłumaczenia. Tą teorię to akurat wymyślił nie Nowak ani Woźny, tylko geochemik Marvin Herdon. I jasne że są inne wytłumaczenia bo nawet jeśli ziemskie jądro nie jest reaktorem to w głębszych warstwach Ziemi ciągle rozpada się uran itd a wydzielane w ten sposób ciepło jest istotnym wkładem do bilansu cieplnego Ziemi. Tak samo istnieją i istniały już teorie które porównywały Ziemię do silnika elektrycznego, tyle że one w przeciwieństwie do teorii Nowaka trzymały się kupy i były logiczne, np. naukowcy z uniwersytetu Leeds twierdzą że: "Wewnętrzne jądro obraca się nie tylko szybciej niż reszta planety, ale też kręci się w kierunku wschodnim, przeciwnym do kierunku ruchu okrywającej go zewnętrznej warstwy. Związek jest łatwo wytłumaczalny z punktu widzenia działania równoważnych i przeciwstawnych sił. Pole magnetyczne wypycha jądro wewnętrzne w kierunku wschodnim, powodując, że wiruje ono szybciej niż Ziemia. Ale jednocześnie wypycha w przeciwnym kierunku płynne jądro zewnętrzne, które porusza się na zachód. Jego ruch wynikający z ruchów konwekcyjnych na jego granicy z płaszczem Ziemi generuje pole geomagnetyczne naszej planety." Warto też wspomnieć o tym jak Nowak manipuluje faktami, np twierdzi że od 2014 nie pojawiają się publicznie dostępne informacje na temat przebiegunowania, co jest zwykłym kłamstwem. Wystarczy wejść w pierwszą lepszą naukową wyszukiwarkę, wpisać frazę geomagnetic reversal i ustawić zawężanie daty od 2014 do 2018 i sami się przekonacie, że jest cała masa naukowych artykułów na temat przebiegunowania: w google scholar wyskakuje 6.150 wyników z czego większość to artykuły naukowe. Kolejną manipulacją Nowaka jest twierdzenie że wyczytał w wikipedii coś takiego, cytuję: "pole magnetyczne powstaje na skutek bombardowania wiatru słonecznego" co jest po prostu kłamstwem, wiki podaje coś zupełnie innego: "Teorią uznawaną obecnie za najbardziej prawdopodobną jest hipoteza zaproponowana przez Edwarda Bullarda, mówiąca, że pole magnetyczne Ziemi wywołują wirowe prądy elektryczne płynące w płynnym jądrze Ziemi. Teoria ta, zwana samowzbudne dynamo lub geodynamo, znajduje poparcie w magnetohydrodynamice". Poza tym wszystkim guru Nowaka jest Aleksandr Woźny czyli człowiek wypromowany przez Podleckiego który to namawia ludzi do picia metali ciężkich i twierdzi że jest awatarem :P Wgl dziwnie że w tych "alternatywnych" telewizjach co chwile promuje się jakiegoś ruska czy ukraińca... pewnie "przypadek"... Chris Miekina ostatnio fajnie skomentował tą całą teorię Nowaka: Człowiek który za pomocą zegarka kompasu i spieniacza do cappuccino stworzył teorię przebiegunowania, promowaną przez telewizję (tagentv) która zaprzecza sama sobie bo wcześniej bardzo mocno promowała płaską ziemię, a nagle cały ekran wypełniony jest globusami..." A takich perełek jest o wiele więcej w tej całej pseudo teorii przebiegunowania.
[2018-06-14] Viking
W niemczech wybudowano z 10 podziemnych miast a najwieksze konczy sie w Berlinie pod lotniskiem. Szwecja co chwila przygotowuje ludzi na jakis kataklizm. W Norwegii gdzie mieszkam to samo. Jesli teoria p Krzysztofa Nowaka jest prawdziwa to rzeczywiscie wszystko tlumaczy dlaczego zydzi chca sie przesiedlic do Polski. Moze nam grozic kataklizm naturalny ktory zdarza sie cyklicznie co kilkaset lat.
[2018-06-14] piotr
a ja obejrzałem film na który ten inżynier się powołuje że co 640 lat są kataklizmy i ci fachowcy to dopiero są amigo.
[2018-06-15] jasnowidz
Słynny przedwojenny jasnowidz Ossowiecki tak pisał o przyszłej Polsce: "A co z Polską? -Będzie Polska! Ale za jaką cenę… Najpierw będą nią władali komuniści, a potem – szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa niż teraz. Tego ani ja, ani Ty nie doczekamy, dopiero wnukowie. Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie.” Czyli jest optymistycznie bo teraz rządzą nami szubrawcy i świnie.
[2018-06-15] MAT
jak was czytam, to mi się słabo robi.... brakuje jeszcze kabały i wirującego stoliczka... Amerbroker padł ofiarą najazdu czytelników FaktoraX i Nie-z-tej-ziemi...
[2018-06-16] Stachu
Grzegorz Braun -Patrzcie na mapę Polski,bo czas jest bliski https://youtu.be/_lB1tsZjEgI
[2018-06-17] Jan
słynny jasnowidz..... no comments
[2018-06-18] Alamark
Chyba coś sie szykuje w Europie bo czuć że coś złego nadchodzi
[2018-07-04] Gość
Alamark takie symptomy, ze wszystko wisi na wlosku mamy od upadku lehman brothers czyli od 2008 r. Minelo 10 lat i poki co mamy prosperity w gospodarce. Wiadomo kryzysy sa cyklicznie Nie wiadomo kiedy nastepny bedzie odczuwalny dla przecietnego obywatela, czy za 10 lat, czy za 5.
[2018-07-08] Szachownica
Jestem zarobiony w projekcie "po uszy". Stąd w lipcu mało co napiszę, jeżeli już. Polecam jednak lekturę "O sekundę za późno" Williama Fotschena. Akurat dostałem jako prezent [?] od pewnego znajomego - i to po polsku, wydanie bodajże z... 2011. To zbeletryzowany scenariusz skutków ataku bombami EMP na USA [atak jądrowy na wysokim pułapie powoduje zjawisko pulsu elektromagnetycznego, który "przepala" elektronikę. Nie będę zdradzał fabuły, zresztą ciężkiej, bo realistycznej. słyszałem o tej książce, ale uznałem ją wtedy pochopnie za jakiś "postapo-Mada Max" i "odpuściłem" sobie jej lekturę. Tymczasem jest to książka oparta o analizy i bardzo poważne raporty, a i autor ma profesjonalne przygotowanie. Książka ma wiele wspólnego z "Blackoutem" Elsberga, autor świadomie pomija pewne drastyczności, pozostawia wiele wątków domyślności czytelnika. To rzadkość na amerykańskim rynku wydawniczym, bo tam zasada jest maksymalne wyciśnięcie wszelkich drastyczności dla epatowania czytelnika. Wiele rzeczy podczas lektury było dla mnie jakby wchodzeniem w tory własnych analiz. Pewne rzeczy - np. budowanie rolowanych zapasów żywności na dwa lata - dla mnie rzecz oczywista jako silny i pewny lewar i zasadnicza recepta na przeróżne sytuacje skrajnie kryzysowe - tu Fortschen nawet tej rzeczy jakoś nie uwypuklił i nie dostrzegł jako rozwiązanie oczywiste, bardziej skupiając się na żalach "dlaczego nie zabezpieczyliśmy elektroniki"? W trakcie lektury, przy opisach katastrofalnych skutków braku higieny, przypomniał mi się wpis pewnego oponenta, który sobie z lekka dworował, że Szachownica nic tylko promuje własną produkcję mydła. Myślę, że po tej lekturze trochę zmieni zdanie... I druga rzecz - typowe amerykańskie myślenie - czyli powszechna broń jako gwarant bezpieczeństwa - oczywiście w postaci tworzenia "enklaw przetrwania", które bohatersko odpierają ataki innych uzbrojonych grup. Czyli legenda Dzikiego Zachodu "wiecznie żywa" jako "wzór" do naśladowania. Cóż - USA zbankrutują jak dolar padnie, a to jest nie CZY tylko KIEDY? [moim zdaniem do 2040 max]. I wtedy może nie będzie może aż tak drastycznie, jak w książce Fortschena - ale i tak trzysta milionów dorosłych ludzi, ludzi w stanie determinacji i frustracji - i niemal każdy z bronią w ręku - to po prostu przepis na masakrę i chaos, być może niespotykany dotychczas w historii. Może nie zginie 90% populacji, jak w książce Fortschena, ale te 10% zginie, nim USA zyska nowa równowagę po bankructwie. Warto też przeczytać raport dla Kongresu [Senatu] USA, na którym książka bazuje. Oczywiście są tam typowe gadki o "amerykańskich wartościach" i inne tego typu sprawy, irytujące nie-Amerykanów - no ale każda nacja ma swoje "odchylenia", mało strawne dla innych. Jeszcze jedno - ta analiza geopolityczna Brauna objawień w Gietrzwałdzie z 1877 - po ludzku i po "laicku" biorąc - jest bez zarzutu. Wtedy naprawde było ostro i wszystkie potęgi Europy trzymały szable w dłoniach, patrząc podejrzliwie na najmniejszy ruch innych. Niemcy po zwycięstwie nad Francja w 1971 zażadali kosmicznej kwoty 5 miliardów franków "odszkodowań". To tak a propos, jak teraz Niemcy odżegnują się od wypłaty Polsce 853 mld dolarów odszkodowań za II w.św....cóż - moralność Kalego się kłania... Tyle, że....sami zmniejszyli kwotę do 4 miliardów franków, bo poseł niemiecki raportował do Berlina, że jak car dowiedział się przy śniadaniu o kwocie odszkodowań, to mało go apopleksja nie trafiła i nakazał mobilizację armii, więc Berlin dla złagodzenia wrażenia zmniejszył o 1 miliard owe "odszkodowania". Porem powiadano, że było to najdroższe śniadanie w historii... Ale to nie zmieniło faktu, że od tego momentu nastąpił koniec przyjaźni Rosji z Prusami, a właściwie z Niemcami [z nową Rzeszą kajzera - powstała po zwycięstwie nad Francją]. No i Brytania zaczęła patrzeć na cesarstwo niemieckie jako na nowego hegemona lądowego Europy, a więc na mocarstwo zagrażające ich interesom. Dlatego powoli zaczęły się odwracać sojusze [to bardziej skomplikowane, ze zwrotami akcji, tak naprawdę rozwód Rosji z Niemcami nastąpił dzięki zręczności Berlina dopiero po 1905, po klęsce cuszimskiej i przegranej z Japonią - wtedy rozsypał się niemiecki pomysł, żeby kajzer był "admirałem Atlantyku", a car "admirałem Pacyfiku"], co ukształtowało układ sił do Wielkiej Wojny 1914. Otóż Niemcy po skasowaniu 4 miliardów franków rozwinęli przemysł i zaczęli na potęgę produkować i wypierać innych z rynków Europy, ba, w handlu zamorskim [docelowo, nieco później, to najbardziej uderzyło w Brytów, dotychczas liderujących w produkcji przemysłowej - a to jeszcze bardziej nakręciło rywalizację Londynu przeciw Berlinowi - i skłoniło do stworzenia Ententy z mocarstwami kontynetalnymi].. A jednocześnie Francja - o dziwo - mimo, że zapłaciła te 4 miliardy - to rozpisując obligacje na ten cel, uzyskała nadspodziewanie duży kapitał na industrializację i rozwój. I robiła to w bardzo szybkim tempie - wciągu kilku lat od klęski 1871 wyraźnie się "odkuła".. A jednocześnie wraz ze wzrostem siły we Francji - nie muszę tłumaczyć - też narastały tendencje do rewanżu z Niemcami - i odebrania Alzacji i Lotaryngii. Czyli para pod kotłem narastała... To spowodowało zwrotnie, że pruski, a właściwie już niemiecki sztab generalny radził kajzerowi uderzenie wyprzedzające na Francję [można powiedzieć - coś w rodzaju lokalnej "pułapki Tukidydesa" w stanie czystym]. Jednocześnie te kilka lat po 1871 to olbrzymi skok budowy kolei i modernizacji armii europejskich. Armie - znacznie liczniejsze, lepiej uzbrojone, szybko przemieszczające się, sprawiły, że Europa nagle stała się "mała i za ciasna dla wielkich i silnych" - każdy patrzył podejrzliwie na sąsiadów...sytuacja stała się niestabilna. Można podsumować stan w 1877 w Europie - olbrzymie antagonizmy, olbrzymie przeciwności interesów, mobilizacja wojenna, układane plany wojen na wielką skalę - na to nakładały się wielkie ambicje i siła mediów, nawołujących do "działania, nim będzie za późno", oczywiście okraszanych napuszonymi emocjonalnymi "argumentami" o dumie, honorze, "obronie", "powinnościach" i takie tam... Wojna Rosji z Turcją na Bałkanach była teoretycznie podpaleniem lontu do beczki z prochem...jednak bomba wielkiej wojny nie wybuchła...i na pewno Gietrzwałd był tu tym nader istotnym ziarnem piasku, który zatrzymał rozkręcanie się trybów machiny wojny. ============== Co do pytań - bardzo ważkich "to kto właściwie odpowiada za wybuch II w.św", czy o rzekome zanegowanie geopolityki mafia Chabadu - to już odpowiem wyczerpująco następnym razem - mam nadzieję, ze jeszcze w lipcu. dzieje się bardzo dużo - i bardzo wielu silnych graczy wciska swoje działania do Polski i przeciw Polsce. Co robić? Radze niezmiennie - budować systematycznie rolowane zapasy, łożyć na własną autonomiczną chałupę i kawał ziemi, obciąć konsumpcję, zero kredytów - organizować się od dołu bez żadnego patrzenia na rząd - no i modlić się. A w internecie pisać i dyskutować o rzeczach, które tak bardzo sa niewygodne i wstydliwe i tak wadzą Moskwie, Berlinowi, Brukseli, Tel Aviwowi, Waszyngtonowi itd - ale merytorycznie, bez emocji, asertywnie - ale tylko prawdę. Bo ta aż nadto wystarcza - jeżeli będzie rozpowszechniona na wszelkie języki [ale najpierw trzeba uświadomić Polaków - bo powtarzam, wg mnie ledwie 100 tys Polaków rozumie co się dzieje, a potrzeba milionów dla uzyskania "masy krytycznej" budowania realnych zmian na każdym szczeblu]. Pisać merytorycznie z faktami "kto-co-kiedy" - bez emocji, bez wyzwisk, ale twardo i do końca. Bo 447 na pewno w końcu zaowocuje kwitem egzekucyjnym na 300 mld dolarów - do tego czasu musimy obalić całą narrację - i odwrócić ja na rzecz odszkodowań dla Polski. Samo się nie zrobi, trzeba działac cierpliwie i długofalowo u podstaw zaczynając od siebie i własnej rodziny i najbliższego otoczenia, bo w Warszawie [pomijając przestarzałe kalki myślenia rodem z "zimnej wojny"] nikt nie chce myśleć samodzielnie, więc "liczenie" na rząd i jednocześnie typowe obrażalsko-roszczeniowe postawy to zwykła leniwa dzieciniada i wypieranie rzeczywistości - dopiero masowa presja od dołu może wymusić zmiany u steru. Nie chodzi o mniej czy bardziej "ostre" zmiany tej czy innej partii u władzy [nie mówiąc o tumultach i zamieszkach i rozwiązaniach siłowych - na co tylko nasi wrogowie czekają i wszytko robią i organizują w tym celu dla zyskania pretekstu do interwencji finansowo-ekonomicznej czy politycznej czy nawet siłowej] - chodzi o to, by niezależnie, kto tam jest u steru w Warszawie - by presja oddolna była tak silna i jednoznaczna i tak masowa i uświadomiona - by dany rząd musiał realizować nasz interes narodowy - a nie cudzy. Szachownica
[2018-07-09] Flis
@szachownica. Kongres to Sejm nie Senat, człowieku podstaw się naucz. Jak jesteś zarobiony w projekcie swojego ukochanego PIS, czyli Polin, to daj chociaż ludziom na forum odetchnąć od tego socjalistycznego bajdurzenia o wielkich polskich czempionach i potrzebnej roli państwa w życiu obywatela. Teraz na dodatek posiadanie broni zaczynasz negować. Jeszcze lepsze - matka boska z Gietrzwałdu powstrzymała wojnę w 1877? Ciekawe, a w 1914 i 1939 już nie dała rady? Pozwoliła dziesiątkom milionów ginąc? Faktycznie bardzo to logiczne. Coraz lepiej, coraz lepiej z tą analizą socjalisty katolika.
[2018-07-09] Łuki
@szachownica, akurat temat na czasie i wielce ważny. Wiesz może jak powstał naród ukraiński? Przeczytać na ten temat można bardzo dużo, a to że to Polacy z "u krańca lub kraja", a że Rusini, a że Kozacy (kim byli Kozacy?).
[2018-07-12] Szachownica
@Flis - akurat projekt, w którym uczestniczę, to właśnie PIS by się chyba najmniej podobał. Bo sumujemy te wszystkie zamrożone aktywa, od geotermii głębokiej po Skarbiec Suwalski, także niewykorzystane opcje polityczne w miejsce "bezalternatywnego" USA. Co do "socjalistycznego bajdurzenia" i reszty twej wypowiedzi, odpowiem krótko: państwo w trudnych czasach albo staje się silne i twarde - albo znika. Dlatego ludzie - dla zbudowania osłony przed totalitarnymi zapędami takiego państwa - muszą się dla równowagi ZAWCZASU organizować od dołu.Jeżeli rekapitalizację polskiej rodziny przez 500+ i odtwarzanie podstawowego potencjału demograficznego uważasz za "socjalizm" - konkretnie w odniesieniu do złodziejstwa i niszczenia populacji i rodziny po 1989...no comment. Jeżeli własny kawałek ziemi, autonomię własnej wody i żywności, autonomię własnej energii, nawet podstawowego transportu, czy własny biznes, wszystko co konsekwentnie promuję - uważasz za "socjalizm"....to cóż, niech ci będzie, ja właśnie dokładnie takiego "socjalizmu" chcę - takiego, jaki polski chłop wbrew różnym kołchozom i potem PGRom robił, twardo trzymając gospodarowanie na swoim w swoim ręku - wbrew komunie - i postkomunie. Co do Gietrzwałdu - to przecież była rzecz jasno wykazana przez Brauna - to tłumy ludzi idące do objawienia zakorkowały strategiczne linie kolejowe po obu stronach. Wtedy ludzie WYBRALI. Gdyby przed 1914 ludzie, zamiast potrząsać pięściami w imieniu buńczucznych haseł wojennych, szli w masowych procesjach z modlitwa za pokój - wojna by nie wybuchła. A 1939? Przecież własnie objawienie fatimskie wprost ostrzegało i dawało środki zaradcze. W szczególności dla Polski pojawił się jeszcze dodatkowy "plan B" w postaci intronizacji Chrystusa jako Króla Polski z objawień Rozalii Celakowny. I co? - episkopat odrzucił, a społeczeństwo wierzyło sanacyjnym hasłom "silni, zwarci, gotowi" - skończyło się klęską. Ba - w 1943 było objawienie bodajże w Siekierkach, znowu ostrzeżenie - konkretnie dla Warszawy - i co? - było Powstanie Warszawskie, owszem bohaterskie, ale przez cynizm Stalina i Zachodu - zakończone klęską. Człowiek WYBIERA - tak samo naród - to kwestia wolnej woli, ale i dojrzałości społeczeństwa. Szachownica
[2018-07-13] Flis
@szachownica Ty nadal nie rozumiesz podstaw ekonomii i polityki, bo jesteś z natury lewakiem. Nie ma silnego i twardego państwa socjalistycznego. Każdy socjalizm upada z powodu bankructwa systemu na co dowodem jest historia vide ZSRR, Kuba, Wenezuela, Korea Płn, Wlk, Brytania przed Margaret Thatcher za chwilę Francja, Niemcy, Włochy. W czasach konfliktu przetrwa państwo silne z najbardziej możliwym wolnym rynkiem i wolnością obywateli vide II RP, USA, imperium osmańskie, imperium brytyjskie. Takiem są fakty historyczne, więc przestań bajdurzyć o pozytywnym wpływie 500+, minimalnej płacy, zamordyzmie PIS itd. Celowo działasz, jako naganiacz PIS pod płaszczykiem Kukiz 15, choć tam także jest grono lewaków. Na temat rzekomych objawień powstrzymujących wojny wolę się nie wypowiadać, bo uwłacza to mojemu intelektowi. Po przeczytaniu zaś twojego "Gdyby przed 1914 ludzie, zamiast potrząsać pięściami w imieniu buńczucznych haseł wojennych, szli w masowych procesjach z modlitwa za pokój - wojna by nie wybuchła." zastanawiam się nad poziomem twojego intelektu albo wyrachowania.
[2018-07-14] Gość
@szachownica napisałeś kompletną bzdurę. Socjalne działania nie mają nic wspólnego z silnym państwem. PIS ewidentnie robi z III RP PRL Bis. Kroczy drogą Europy Zachodniej, 500 plus nie jest ograniczone do Polaków, wypłacają je muzułmanom mieszkających w Polsce, Żydom, Ukraińcom. Pieniądze na 500 plus są bezczelnie grabione rodzinom polskim, którym na 500 zł trzeba odebrać 700 zł. To jest odtwarzanie potencjału demokratycznego twoim zdaniem? Pisząc o potencjalnych procesjach religijnych, mogących powstrzymać I wojnę światową wystawiasz sobie najgłupszą z możliwych laurek. Już w średniowieczu, w 1212, durni władcy katoliccy z terenów Niemiec i Francji wysłali dwie krucjaty dziecięce do Palestyny. Poczytaj historię, to zrozumiesz prymitywizm twoich myśli i sądów.
[2018-07-14] realista
Czy na pewno "Naród wybiera" ? Być może w specyficznych warunkach geopolitycznych (obce siły znacznie osłabione) jest to prawda, ale nie dotyczy to dzisiejszych czasów.... Byliśmy w niemieckiej strefie wpływów. Zdarzył się nam pro-amerykański PIS. Mieliśmy Smoleńsk. Była zmiana strefy wpływów na amerykańską. Przy władzy było PO i Komorowski. Mieliśmy tajemniczych "kelnerów" z yankeskim akcentem ;-).
[2018-07-15] Gość
Moja propozycja jest taka, niech taki naiwny i optymistycznie postrzegający miejsce Polski człowiek jak podobno patriota pan szachownica posłucha poniższego wykładu. Sam sprawdzałem wszystko bardzo dokładnie, nie da się niczemu zaprzeczyć na jotę. Pan Nikt dyskredytuje opowiastki szachownicy o międzymorzu i wielkiej szansie Polski. https://www.youtube.com/watch?v=l7VKs86A9_Q
[2018-07-16] Szachownica
Panie Gościu anonimowy - nigdy nie twierdziłem, że teraz lub w bliskiej przyszłości Międzymorze, Intermarium, Trójmorze ABC itp. zostanie zrealizowane. Przeciwnie - powtarzam n-ty raz: teraz jedynie możemy szeroko siać ziarno propozycji PARTNERSKIEJ współpracy i przygotowywać się na Wielki Chaos i Wielką Konfrontację, a dopiero gdy odrobimy wszystkie żmudne lekcje pracy u podstaw i przetrwamy bez większego szwanku, a przede wszystkim, gdy upadną wielcy wokół, wtedy TAK, Polska stworzy owo mniejsze czy większe Międzymorze w próżni strategicznej - po Wielkiej Wojnie - w naturalny sposób - jako najsilniejszy podmiot w regionie, dający partnerską synergię bezpieczeństwa i współpracy i realnych zasobów. Czego nie widzę wcześniej realnie w realizacji, jak w połowie wieku. Problemem ludzi typu Pana Nikt jest ponura wizja świata bez drogi wyjścia - widzą same minusy, żadnych plusów, w zasadzie tylko ostrzegają [najczęściej reaktywnie] przed niebezpieczeństwami, zaś REALNYCH i WYKONALNYCH spójnych całościowo KONSTRUKTYWNYCH działań systemowych na wielka skalę nie widzą i nie propagują. Czyli wszystko jest złe, będzie jeszcze gorzej, system panuje i narzuca wszystko jako niezwalczona potęga, żadnego wyjścia nie ma itd... Oczywiście jest np. "Pobudka" Brauna i różne plany nowych Konstytucji itd. - ale za dużo gołej deklaratywności nawoływań, a za mało konkretnej proceduralności w rodzaju: "wstrzymaj maksymalnie konsumpcję, zero kredytów, zainwestuj DŁUGOFALOWO i konsekwentnie i w porozumieniu całej rodziny we własny autonomiczny dom, zapasy, warsztat, podstawowy transport - potem się dogaduj z sąsiadami - i stopniowo oddolnie buduj realne zasoby autonomiczne tylko w twoim ręku - jako podstawę do wywierania presji i organizowania się względem coraz twardszego rządu". Owszem - głośne ostrzeganie robione ludzi typu Pana Nikt jest bardzo dobre, często wręcz "pali na panewce" różne paskudne scenariusze wrogich nam macherów, ale potrzeba dużo więcej - spójnej wizji co i jak robić, żeby było lepiej. Nie bronić się tylko - ale budować swoje, swój świat - a tu podstawą jest realna w zasobach autonomia oddolna. Cały czas powtarzam - czeka nas długa ciężka droga, najważniejsze nie dać się wkręcić w wojnę, tyle właśnie BEZWZGLĘDNIE wymagam od rządu [tak samo wymagam intensywnego zbrojenia się Polski - ale z realizacją koncepcji strategicznej naszej armii jako armii suwerennej, a nie armii satelickiej], bo wojna to byłby finalnie koniec dla Polski i Polaków. Bo wtedy - przy naszym położeniu w strefie zgniotu - zasadniczo zostaniemy finalnie zlikwidowani, choćby na początku były nawet miłe sercu zwycięstwa. Bo kto pójdzie na wojnę w tej światowej maszynce do mięsa - jest przegrany. Wygranych walczących nie będzie - za dużo koncentracji globalnych środków zniszczenia, za duże konieczne poświecenie zasobów ludzkich i materiałowych, by w ogóle mówić o jakimkolwiek zwycięstwie. Po wielkiej finalnej dla losów Chin wojnie Chu z Han, w połączonym cesarstwie zniszczenia były tak wielkie, że powiadano, że nie uzbierano by czwórki koni jednej rasy i maści do jednego rydwanu - teraz może być jeszcze gorzej. Realnie - liczba ofiar w miliardach. To będzie prawdziwa Wielka Wojna Światowa - pierwsza w historii naprawdę globalna - co gorsza, akurat, gdy ludzkość będzie na samym szczycie możliwości wzajemnego zniszczenia. My wzrośniemy tylko wtedy, gdy zlewarujemy nawzajem Pekin, Waszyngton i innych graczy i zachowamy de facto neutralność, a wszelkie akty sabotażu, terroru - zminimalizujemy. Dlatego właśnie instrumentalnie i pragmatycznie widzę korzyść np. w medialnej agitce antywojennej Jabłonowskiego, który leje kubły zimnej wojny ze swoim zajadłym antyamerykańskim podejściem, mimo, że od początku widzę, że to ewidentnie ruski agent wpływu. PRAGMATYCZNIE - pod TYM [i tylko tym] względem jest pożyteczny, by nie wkręcić Polski w wojnę na Ukrainie, czy generalnie w wojnę z Rosją. Musimy przysiąść fałdów, przygotować się od poziomu rodziny na bardzo ciężkie czasy - stąd cały czas promuję "własny autonomiczny dom, warsztat, gospodarstwo, ziemia, własne rolowane zapas na 2 lata". Cel jest prosty - żeby przetrwać, nie głodować i żeby nasze dzieci weszły na ścieżkę wykładniczego wzrostu, z Polską jako jądrem krystalizacji nowego ładu powojennego. Podkreślam - ładu opartego o realną wspólną synergię, dobrowolne uznanie Polski jako lidera - pod warunkiem porzucenia snów o potędze i hegemonii opartych na sile - czyli tych rodem z Moskwy i Berlina. Powtarzam też: - wybuch III w.św. widzę na koniec lat 30-tych, a to ze względu na olbrzymią bezwładność procesów w takiej skali i wzajemne "podcinanie" sobie planów przez wielkich graczy. Bo żaden z nich nie jest dość silny, by wprost bez zakłóceń przeprowadzić swój plan, natomiast jest wystarczająco dużo siły u reszty graczy, by zakłócić realizację planów innym graczom. Po 2030 każdy rok na całym świecie będzie już bardzo, ale to bardzo nerwowy, o III w.św. jako zagrożeniu "tuż, tuż" będzie się dużo mówiło i będzie to [prócz widma głodu i załamania handlu w ramach narastania Wielkiego Chaosu] temat w powszechnej świadomości i centrum uwagi społecznej - i to spowoduje moim zdaniem pozornie paradoksalny "efekt Tamizy" - siła powszechnego NIE opinii publicznej wymusi na politykach negocjacje pokojowe i jakieś traktaty i deklaracje, cięgle się rozpruwające i cięgle "już na zawsze" ponownie zawierane - i to na kilka lat odsunie groźbę konfrontacji militarnej supermocarstw i ich bloków - ale tylko na kilka lat, bo ten wymuszony pokój wcale nie rozwiąże podstawowych sprzeczności interesów graczy, przeciwnie, te kilka lat tylko zaostrzy nierównowagę i finalnie spowoduje tym bardziej gwałtowną Wielką Wojnę. W gruncie rzeczy chodzi o to w Polsce, by straty z tytułu np. wojen biologicznych [bakterie, wirusy, bronie genetyczne], czy akty terrorystyczne i "podskórnej" i "niejawnej" wojny sabotażowo-hybrydowej itd - były w Polsce drastycznie zminimalizowane, a co ważniejsze, aby Polska nie weszła do wojny pełnoskalowej. Po to trzeba stworzyć AUTONOMICZNĄ własną siłę powiedzmy do połowy lat 30-tych: nie żeby wojować, tylko odwrotnie: po to, by być tak silnym, by atak na Polskę był nieopłacalny dla agresora już w fazie planowania [wtedy te plany agresji zaniecha] - bo na tym polega skuteczna strategia odstraszania, a sama Polska będzie miała dość siły, by nie ulegać naciskom zewnętrznych graczy, którzy by chcieli wykorzystać przedmiotowo Polskę do swojej gry. Jeżeli, powtarzam - JEŻELI stworzymy masowy oddolny ruch obywatelski, oparty o oddolną autonomię - wtedy nacisk na rząd, nawet na bardzo twardy rząd na trudne czasy - będzie skuteczny. Jak nie będzie tego masowego, silnego i uświadomionego i autonomicznego ruchu obywatelskiego - to będzie albo zamordyzm odgórny [obawiam się: że zamordyzm totalitarny] - albo będą obce rządy i docelowo likwidacja Polski, a Polacy jako mięso armatnie. Nie chodzi o wzrost i dobrobyt i konsumpcję i jeszcze miłe sercu wizje Wielkiej Polski z Międzymorzem na deser - i to " już zaraz" i tak szybko i bez wysiłku - idzie o to, by przetrwać, by nie głodować, by liczba ofiar różnych aktów terroru , sabotażu, wojen hybrydowych - była drastycznie mniejsza, niż u sąsiadów - a przede wszystkim, by być na tyle silnym i uzyskać taką sterowność, by zachować neutralność i nie wejść do wojny w ogóle - a jeżeli już trzeba, to pod sam koniec, przy maksymalnej przewadze i odrywaniu kuponów od strategicznie korzystnej sytuacji - już PO rozstrzygnięciu, kto "wygrał" konflikt zbrojnie. Chodzi o to, by nie głodować, by mieć dach nad głową i podstawę opieki lekarskiej i generalnej stabilności i bezpieczeństwa - by były perspektywy dla dzieci - to wszystko, gdy wokół będzie piekło. A będzie. Tak najbrutalniej rzecz biorąc- chodzi o to, by wreszcie wyciągnąć wnioski z historii - i w przeciwieństwie do zupełnie tragicznej dla Polaków II wojny światowej [do której wbrew wyraźnemu ostrzeżeniu Piłsudskiego weszliśmy pierwsi - i to od razu pod nóż - i przegraliśmy strategicznie całą wojnę z wielkimi stratami w ludziach, infrastrukturze i terytorium], by straty w Polsce w okresie przyszłego Wielkiego Chaosu i Wielkiej Wojny były o rząd wielkości mniejsze od reszty świata [nie tylko Zachodu czy Rosji itp], a potencjał zasadniczo niezniszczony i gotowy do wykładniczego wzrostu w powojennej próżni strategicznej [polityczne, ale i demograficznej i ekonomicznej] po Wielkiej Wojnie. Optymistą jestem tylko w tym względzie, że widzę nasze korzystne położenie geostrategiczne, korzystne zasoby wewnętrzne [podstawa długofalowej autonomii - zwłaszcza żywnościowej], integralność i homogeniczność społeczeństwa [nie jesteśmy rozłożeni kulturowo przez multi-kulti i islamizację], no i z zewnątrz patrząc: jest obiektywny silny lewar na plus - żywotny egoistyczny interes i Waszyngtonu i Pekinu w utrzymaniu silnej i niezależnej Polski względem Moskwy i Berlina [i Brukseli} - ale oczywiście i Pekin i Waszyngton chciałby zhołdować Polskę jako wiernego wasala. Na te zakusy [zresztą naturalne dla silnych] musimy wzajemnie lewarować Waszyngton Pekinem i Pekin Waszyngtonem - tego akurat nie widzę niestety w sposób zadowalający [za dużo oddania się "bezalternatywnie" i jednostronnie Waszyngtonowi - i to za nic, bez profitów - co szczególnie alarmujące wobec hucpy z 447 i żądań na 300 mld dolarów]. No i np. sprawy marnowania geotermii głębokiej Żakiewicza, Skarbca Suwalskiego, wreszcie brak współpracy ze Skandynawią i Turcją itd. To są błędy strategiczne. Co nadal nie zmienia mojej oceny, że to najlepszy dla Polaków rząd po 1989. Niestety - to jest tylko świadectwo, jak bardzo złe i kompradorskie i antypolskie były rządy poprzednie - wcale nie oznacza, że PIS prowadzi właściwą politykę CAŁOŚCIOWO patrząc, zwłaszcza strategicznie. Nadal brak rządu - któremu można by wystawić ocenę "dostateczną" pod względem i polityki makroekonomicznej i źródeł wzrostu [opartego o twarde WŁASNE źródła realne - jak geotermia i Suwałki] i pod względem polityki zagranicznej [nastawienie na suwerenność w miejsce hołdowania temu czy innemu zewnętrznemu ośrodkowi władzy]. Dlatego właśnie potrzebna jest oddolna, wielomilionowa, autonomiczna siła - uświadomiona i aktywna. To [akurat kieruję do Pana Realisty] dopiero wtedy zapewni, że będziemy u steru - tę masę krytyczna uświadomionego społeczeństwa [przynajmniej 1 człowiek na rodzinę - a przynajmniej na 50% rodzin] trzeba wytworzyć. Czy to się uda? - nie wiem. Jest olbrzymia bezwładność społeczna w mentalności i starych kalkach myślenia, z drugiej strony media społecznościowe i szybkość komunikacji i asymilacji nowego myślenia i idei się zwiększa - to daje szanse na wzrost wykładniczy takiej oddolnej obywatelskiej masy krytycznej dla sterowania państwem. To może się udać, mimo, że pierwsze kilkanaście lat [np. do 2035] będą "nikłe" ilościowo" - ale dopiero ostatnie 2-3 lata "przed" wzrost wykładniczy z każdym rokiem będzie widać gołym okiem. To kwestia żmudnej długofalowej pracy na pokolenie - bez zniechęcania się i bez słomianego zapału. Co do "yankeskich" kelnerów - pisałem - bardziej mi to wygląda na robotę sponsorowaną przez Chiny - bo USA nieźle się oberwało choćby ze słynną "łaską" Sikorskiego. Bo w tym sensie z punktu widzenia Pekinu to USA na własny koszt [np. brygadą ABCT] spełniają w Polsce przynajmniej jeden cel strategiczny, nader ważki dla Pekinu - by Polska nie znikła, bo Pekin [zresztą dokładnie tak, jak Waszyngton] potrzebuje niezależnego od Moskwy i Berlina bufora-rozdzielacza między Rosją a Niemcami [czy szerzej - między Rosją, a IV Rzeszą zdominowaną przez Berlin w rękawiczkach Brukseli , dla zmyłki nazywanej UE]. Jak jesteśmy przy tym temacie - polecam lekturę "Nazistowskie korzenie Brukselskiej UE" z.. 2011 roku. Notabene - np. kampanię typu "pij mleko - będziesz wielki" i generalnie "zdrowy tryb życia" bardzo promowali hitlerowcy. Np. taki as Stukasa jak Rudel, po każdym locie bojowym i sukcesie pił szklankę mleka prosto w kabinie, co propaganda Goebbelsa bardzo promowała np. w kronikach filmowych. Tak samo Rudel był bożyszczem Hitlerjungend jako uosobienie aryjskiegp "zdrowego ducha w zdrowym ciele" - Rudel codziennie rano biegał godzinę, nie palił, nie pił, dbał o dietę. Tak samo np. pomysł na elektrownie wiatrowe i rozszerzenie budowy elektrowni wodnych - czyli zalążki dzisiejszego proekologicznego OZE - bardzo promowano w Niemczech. Oczywiście przed wojną skupiano się na produkcji zbrojeniowej, ale nawet w trakcie wojny roztaczano lube obrazy, jak to Niemcy zrobią po zwycięskiej wojnie nowy, lepszy świat [także poza Europą, przynajmniej do Uralu], dobrze zorganizowany, bardzo zdrowy i higieniczny, pokojowy i rozwojowy, proekologiczny, bez granic, pokryty autostradami i milionami Volkswagenów prof. Porsche - ulubieńca Hitlera. Oczywiście walutą miała być marka co w istocie [poza nazwą] niewiele różni się co do zasady i roli względem euro. Teraz robi się w istocie to samo - tyle, że ludzi formatuje się wg równie totalitarnej, komunistycznej szkoły frankfurckiej. Zresztą to kwestia etykietek - funkcjonalnie to jest to samo co do prawdziwego celu [po zdjęciu zasłonek] - czyli ludzie całkowicie "ulepieni" od kołyski po grób [wg widzimisię władzy, która panuje nad każdym aspektem życia] sformatowani wg scentralizowanej absolutnej władzy nakazowo-rozdzielczo-administracyjnej - zatomizowani i pod totalną kontrolą i propagandą. Z aborcją i eutanazją aplikowanymi ludziom przymusowo stosownie do potrzeb - tych odgórnie ustalanych przez władców…..względem osób „niepotrzebnych” czy „szkodliwych”. Dla władzy. Co oczywiście też ustala „góra”… Szachownica
[2018-07-16] Szachownica
Panie Gościu anonimowy - nigdy nie twierdziłem, że teraz lub w bliskiej przyszłości Międzymorze, Intermarium, Trójmorze ABC itp. zostanie zrealizowane. Przeciwnie - powtarzam n-ty raz: teraz jedynie możemy szeroko siać ziarno propozycji PARTNERSKIEJ współpracy i przygotowywać się na Wielki Chaos i Wielką Konfrontację, a dopiero gdy odrobimy wszystkie żmudne lekcje pracy u podstaw i przetrwamy bez większego szwanku, a przede wszystkim, gdy upadną wielcy wokół, wtedy TAK, Polska stworzy owo mniejsze czy większe Międzymorze w próżni strategicznej - po Wielkiej Wojnie - w naturalny sposób - jako najsilniejszy podmiot w regionie, dający partnerską synergię bezpieczeństwa i współpracy i realnych zasobów. Czego nie widzę wcześniej realnie w realizacji, jak w połowie wieku. Problemem ludzi typu Pana Nikt jest ponura wizja świata bez drogi wyjścia - widzą same minusy, żadnych plusów, w zasadzie tylko ostrzegają [najczęściej reaktywnie] przed niebezpieczeństwami, zaś REALNYCH i WYKONALNYCH spójnych całościowo KONSTRUKTYWNYCH działań systemowych na wielka skalę nie widzą i nie propagują. Czyli wszystko jest złe, będzie jeszcze gorzej, system panuje i narzuca wszystko jako niezwalczona potęga, żadnego wyjścia nie ma itd... Oczywiście jest np. "Pobudka" Brauna i różne plany nowych Konstytucji itd. - ale za dużo gołej deklaratywności nawoływań, a za mało konkretnej proceduralności w rodzaju: "wstrzymaj maksymalnie konsumpcję, zero kredytów, zainwestuj DŁUGOFALOWO i konsekwentnie i w porozumieniu całej rodziny we własny autonomiczny dom, zapasy, warsztat, podstawowy transport - potem się dogaduj z sąsiadami - i stopniowo oddolnie buduj realne zasoby autonomiczne tylko w twoim ręku - jako podstawę do wywierania presji i organizowania się względem coraz twardszego rządu". Owszem - głośne ostrzeganie robione ludzi typu Pana Nikt jest bardzo dobre, często wręcz "pali na panewce" różne paskudne scenariusze wrogich nam macherów, ale potrzeba dużo więcej - spójnej wizji co i jak robić, żeby było lepiej. Nie bronić się tylko - ale budować swoje, swój świat - a tu podstawą jest realna w zasobach autonomia oddolna. Cały czas powtarzam - czeka nas długa ciężka droga, najważniejsze nie dać się wkręcić w wojnę, tyle właśnie BEZWZGLĘDNIE wymagam od rządu [tak samo wymagam intensywnego zbrojenia się Polski - ale z realizacją koncepcji strategicznej naszej armii jako armii suwerennej, a nie armii satelickiej], bo wojna to byłby finalnie koniec dla Polski i Polaków. Bo wtedy - przy naszym położeniu w strefie zgniotu - zasadniczo zostaniemy finalnie zlikwidowani, choćby na początku były nawet miłe sercu zwycięstwa. Bo kto pójdzie na wojnę w tej światowej maszynce do mięsa - jest przegrany. Wygranych walczących nie będzie - za dużo koncentracji globalnych środków zniszczenia, za duże konieczne poświecenie zasobów ludzkich i materiałowych, by w ogóle mówić o jakimkolwiek zwycięstwie. Po wielkiej finalnej dla losów Chin wojnie Chu z Han, w połączonym cesarstwie zniszczenia były tak wielkie, że powiadano, że nie uzbierano by czwórki koni jednej rasy i maści do jednego rydwanu - teraz może być jeszcze gorzej. Realnie - liczba ofiar w miliardach. To będzie prawdziwa Wielka Wojna Światowa - pierwsza w historii naprawdę globalna - co gorsza, akurat, gdy ludzkość będzie na samym szczycie możliwości wzajemnego zniszczenia. My wzrośniemy tylko wtedy, gdy zlewarujemy nawzajem Pekin, Waszyngton i innych graczy i zachowamy de facto neutralność, a wszelkie akty sabotażu, terroru - zminimalizujemy. Dlatego właśnie instrumentalnie i pragmatycznie widzę korzyść np. w medialnej agitce antywojennej Jabłonowskiego, który leje kubły zimnej wojny ze swoim zajadłym antyamerykańskim podejściem, mimo, że od początku widzę, że to ewidentnie ruski agent wpływu. PRAGMATYCZNIE - pod TYM [i tylko tym] względem jest pożyteczny, by nie wkręcić Polski w wojnę na Ukrainie, czy generalnie w wojnę z Rosją. Musimy przysiąść fałdów, przygotować się od poziomu rodziny na bardzo ciężkie czasy - stąd cały czas promuję "własny autonomiczny dom, warsztat, gospodarstwo, ziemia, własne rolowane zapas na 2 lata". Cel jest prosty - żeby przetrwać, nie głodować i żeby nasze dzieci weszły na ścieżkę wykładniczego wzrostu, z Polską jako jądrem krystalizacji nowego ładu powojennego. Podkreślam - ładu opartego o realną wspólną synergię, dobrowolne uznanie Polski jako lidera - pod warunkiem porzucenia snów o potędze i hegemonii opartych na sile - czyli tych rodem z Moskwy i Berlina. Powtarzam też: - wybuch III w.św. widzę na koniec lat 30-tych, a to ze względu na olbrzymią bezwładność procesów w takiej skali i wzajemne "podcinanie" sobie planów przez wielkich graczy. Bo żaden z nich nie jest dość silny, by wprost bez zakłóceń przeprowadzić swój plan, natomiast jest wystarczająco dużo siły u reszty graczy, by zakłócić realizację planów innym graczom. Po 2030 każdy rok na całym świecie będzie już bardzo, ale to bardzo nerwowy, o III w.św. jako zagrożeniu "tuż, tuż" będzie się dużo mówiło i będzie to [prócz widma głodu i załamania handlu w ramach narastania Wielkiego Chaosu] temat w powszechnej świadomości i centrum uwagi społecznej - i to spowoduje moim zdaniem pozornie paradoksalny "efekt Tamizy" - siła powszechnego NIE opinii publicznej wymusi na politykach negocjacje pokojowe i jakieś traktaty i deklaracje, cięgle się rozpruwające i cięgle "już na zawsze" ponownie zawierane - i to na kilka lat odsunie groźbę konfrontacji militarnej supermocarstw i ich bloków - ale tylko na kilka lat, bo ten wymuszony pokój wcale nie rozwiąże podstawowych sprzeczności interesów graczy, przeciwnie, te kilka lat tylko zaostrzy nierównowagę i finalnie spowoduje tym bardziej gwałtowną Wielką Wojnę. W gruncie rzeczy chodzi o to w Polsce, by straty z tytułu np. wojen biologicznych [bakterie, wirusy, bronie genetyczne], czy akty terrorystyczne i "podskórnej" i "niejawnej" wojny sabotażowo-hybrydowej itd - były w Polsce drastycznie zminimalizowane, a co ważniejsze, aby Polska nie weszła do wojny pełnoskalowej. Po to trzeba stworzyć AUTONOMICZNĄ własną siłę powiedzmy do połowy lat 30-tych: nie żeby wojować, tylko odwrotnie: po to, by być tak silnym, by atak na Polskę był nieopłacalny dla agresora już w fazie planowania [wtedy te plany agresji zaniecha] - bo na tym polega skuteczna strategia odstraszania, a sama Polska będzie miała dość siły, by nie ulegać naciskom zewnętrznych graczy, którzy by chcieli wykorzystać przedmiotowo Polskę do swojej gry. Jeżeli, powtarzam - JEŻELI stworzymy masowy oddolny ruch obywatelski, oparty o oddolną autonomię - wtedy nacisk na rząd, nawet na bardzo twardy rząd na trudne czasy - będzie skuteczny. Jak nie będzie tego masowego, silnego i uświadomionego i autonomicznego ruchu obywatelskiego - to będzie albo zamordyzm odgórny [obawiam się: że zamordyzm totalitarny] - albo będą obce rządy i docelowo likwidacja Polski, a Polacy jako mięso armatnie. Nie chodzi o wzrost i dobrobyt i konsumpcję i jeszcze miłe sercu wizje Wielkiej Polski z Międzymorzem na deser - i to " już zaraz" i tak szybko i bez wysiłku - idzie o to, by przetrwać, by nie głodować, by liczba ofiar różnych aktów terroru , sabotażu, wojen hybrydowych - była drastycznie mniejsza, niż u sąsiadów - a przede wszystkim, by być na tyle silnym i uzyskać taką sterowność, by zachować neutralność i nie wejść do wojny w ogóle - a jeżeli już trzeba, to pod sam koniec, przy maksymalnej przewadze i odrywaniu kuponów od strategicznie korzystnej sytuacji - już PO rozstrzygnięciu, kto "wygrał" konflikt zbrojnie. Chodzi o to, by nie głodować, by mieć dach nad głową i podstawę opieki lekarskiej i generalnej stabilności i bezpieczeństwa - by były perspektywy dla dzieci - to wszystko, gdy wokół będzie piekło. A będzie. Tak najbrutalniej rzecz biorąc- chodzi o to, by wreszcie wyciągnąć wnioski z historii - i w przeciwieństwie do zupełnie tragicznej dla Polaków II wojny światowej [do której wbrew wyraźnemu ostrzeżeniu Piłsudskiego weszliśmy pierwsi - i to od razu pod nóż - i przegraliśmy strategicznie całą wojnę z wielkimi stratami w ludziach, infrastrukturze i terytorium], by straty w Polsce w okresie przyszłego Wielkiego Chaosu i Wielkiej Wojny były o rząd wielkości mniejsze od reszty świata [nie tylko Zachodu czy Rosji itp], a potencjał zasadniczo niezniszczony i gotowy do wykładniczego wzrostu w powojennej próżni strategicznej [polityczne, ale i demograficznej i ekonomicznej] po Wielkiej Wojnie. Optymistą jestem tylko w tym względzie, że widzę nasze korzystne położenie geostrategiczne, korzystne zasoby wewnętrzne [podstawa długofalowej autonomii - zwłaszcza żywnościowej], integralność i homogeniczność społeczeństwa [nie jesteśmy rozłożeni kulturowo przez multi-kulti i islamizację], no i z zewnątrz patrząc: jest obiektywny silny lewar na plus - żywotny egoistyczny interes i Waszyngtonu i Pekinu w utrzymaniu silnej i niezależnej Polski względem Moskwy i Berlina [i Brukseli} - ale oczywiście i Pekin i Waszyngton chciałby zhołdować Polskę jako wiernego wasala. Na te zakusy [zresztą naturalne dla silnych] musimy wzajemnie lewarować Waszyngton Pekinem i Pekin Waszyngtonem - tego akurat nie widzę niestety w sposób zadowalający [za dużo oddania się "bezalternatywnie" i jednostronnie Waszyngtonowi - i to za nic, bez profitów - co szczególnie alarmujące wobec hucpy z 447 i żądań na 300 mld dolarów]. No i np. sprawy marnowania geotermii głębokiej Żakiewicza, Skarbca Suwalskiego, wreszcie brak współpracy ze Skandynawią i Turcją itd. To są błędy strategiczne. Co nadal nie zmienia mojej oceny, że to najlepszy dla Polaków rząd po 1989. Niestety - to jest tylko świadectwo, jak bardzo złe i kompradorskie i antypolskie były rządy poprzednie - wcale nie oznacza, że PIS prowadzi właściwą politykę CAŁOŚCIOWO patrząc, zwłaszcza strategicznie. Nadal brak rządu - któremu można by wystawić ocenę "dostateczną" pod względem i polityki makroekonomicznej i źródeł wzrostu [opartego o twarde WŁASNE źródła realne - jak geotermia i Suwałki] i pod względem polityki zagranicznej [nastawienie na suwerenność w miejsce hołdowania temu czy innemu zewnętrznemu ośrodkowi władzy]. Dlatego właśnie potrzebna jest oddolna, wielomilionowa, autonomiczna siła - uświadomiona i aktywna. To [akurat kieruję do Pana Realisty] dopiero wtedy zapewni, że będziemy u steru - tę masę krytyczna uświadomionego społeczeństwa [przynajmniej 1 człowiek na rodzinę - a przynajmniej na 50% rodzin] trzeba wytworzyć. Czy to się uda? - nie wiem. Jest olbrzymia bezwładność społeczna w mentalności i starych kalkach myślenia, z drugiej strony media społecznościowe i szybkość komunikacji i asymilacji nowego myślenia i idei się zwiększa - to daje szanse na wzrost wykładniczy takiej oddolnej obywatelskiej masy krytycznej dla sterowania państwem. To może się udać, mimo, że pierwsze kilkanaście lat [np. do 2035] będą "nikłe" ilościowo" - ale dopiero ostatnie 2-3 lata "przed" wzrost wykładniczy z każdym rokiem będzie widać gołym okiem. To kwestia żmudnej długofalowej pracy na pokolenie - bez zniechęcania się i bez słomianego zapału. Co do "yankeskich" kelnerów - pisałem - bardziej mi to wygląda na robotę sponsorowaną przez Chiny - bo USA nieźle się oberwało choćby ze słynną "łaską" Sikorskiego. Bo w tym sensie z punktu widzenia Pekinu to USA na własny koszt [np. brygadą ABCT] spełniają w Polsce przynajmniej jeden cel strategiczny, nader ważki dla Pekinu - by Polska nie znikła, bo Pekin [zresztą dokładnie tak, jak Waszyngton] potrzebuje niezależnego od Moskwy i Berlina bufora-rozdzielacza między Rosją a Niemcami [czy szerzej - między Rosją, a IV Rzeszą zdominowaną przez Berlin w rękawiczkach Brukseli , dla zmyłki nazywanej UE]. Jak jesteśmy przy tym temacie - polecam lekturę "Nazistowskie korzenie Brukselskiej UE" z.. 2011 roku. Notabene - np. kampanię typu "pij mleko - będziesz wielki" i generalnie "zdrowy tryb życia" bardzo promowali hitlerowcy. Np. taki as Stukasa jak Rudel, po każdym locie bojowym i sukcesie pił szklankę mleka prosto w kabinie, co propaganda Goebbelsa bardzo promowała np. w kronikach filmowych. Tak samo Rudel był bożyszczem Hitlerjungend jako uosobienie aryjskiegp "zdrowego ducha w zdrowym ciele" - Rudel codziennie rano biegał godzinę, nie palił, nie pił, dbał o dietę. Tak samo np. pomysł na elektrownie wiatrowe i rozszerzenie budowy elektrowni wodnych - czyli zalążki dzisiejszego proekologicznego OZE - bardzo promowano w Niemczech. Oczywiście przed wojną skupiano się na produkcji zbrojeniowej, ale nawet w trakcie wojny roztaczano lube obrazy, jak to Niemcy zrobią po zwycięskiej wojnie nowy, lepszy świat [także poza Europą, przynajmniej do Uralu], dobrze zorganizowany, bardzo zdrowy i higieniczny, pokojowy i rozwojowy, proekologiczny, bez granic, pokryty autostradami i milionami Volkswagenów prof. Porsche - ulubieńca Hitlera. Oczywiście walutą miała być marka co w istocie [poza nazwą] niewiele różni się co do zasady i roli względem euro. Teraz robi się w istocie to samo - tyle, że ludzi formatuje się wg równie totalitarnej, komunistycznej szkoły frankfurckiej. Zresztą to kwestia etykietek - funkcjonalnie to jest to samo co do prawdziwego celu [po zdjęciu zasłonek] - czyli ludzie całkowicie "ulepieni" od kołyski po grób [wg widzimisię władzy, która panuje nad każdym aspektem życia] sformatowani wg scentralizowanej absolutnej władzy nakazowo-rozdzielczo-administracyjnej - zatomizowani i pod totalną kontrolą i propagandą. Z aborcją i eutanazją aplikowanymi ludziom przymusowo stosownie do potrzeb - tych odgórnie ustalanych przez władców…..względem osób „niepotrzebnych” czy „szkodliwych”. Dla władzy. Co oczywiście też ustala „góra”… Szachownica
[2018-07-16] sink
...i jak się wam żyje po Helsinkach? :-)
[2018-07-17] MAT
Czyli mamy jasność w temacie geopolitycznym. Deal Trump-Putin: - Syria dla Rosji, ale Iran ma wrócić do siebie, - podział wpływów w Euro-Azji w zamian za wspólny front przeciw Chinom (nie wiadomo jeszcze po której stronie muru znalazł się nasz kraj. Być może zostaniemy "zfinaldyzowani"), - Putin blokuje jedwabny szlak, więc PL nie jest potrzebna, - gaz/ropa na odpowiednim (wyższym niż niższym) poziomie, co by RU nie poszła z torbami, - NS2 ok, ale w EU (ale także poza nią) podział rynku na amerykańską i rosyjską, bez prawa włażenia w nie swoją strefę wpływu, - Chiny otoczone militarnie przez RU i US. Surowce również pod kontrolą RU i US, co dla Chin jest równoznaczne z ich końcem (zakładam utrudnienia ilościowe w pozyskiwaniu surowców, jak również ich cena pójdzie w górę. Może się to wydawać dziwne w przypadku ograniczenia produkcji w Chinach, ale są inne kraje, którym będzie łatwiej i taniej przejąć światową produkcję). - przy okazji: EU leży na stole i jest właśnie dzielona na porcje do skonsumowania. Czy tak będzie okaże się w ciągu najbliższych 90 dni :-)
[2018-07-18] asd
@Szachownica To o czym piszesz to jedynie jedna noga stołu.Robisz dobra robote ale bez suwerennej waluty Twoje dążenia moża bedzie o kant dupy rozbic. Ludzie nie maja pojecia ze bez suwerennego pieniadza nie ma mowy o suwerennosci Polski.Obecnie nie mamy takiego pieniadza.Powiem wiecej ,niewiele krajow na swiecie moze sie taka waluta poszczycic. Brak suwerennosci waluty powoduje ze jestesmy podatni na naciski i ataki.Wydaje mi sie że Kaczynski zamienil Szydlo na bankiera Morawieckiego i ulega żydom własnie z tego powodu. Polska waluta jest słaba i podatna na ataki spekulacyjne .Miedzynarodowi bankierzy wystarczy ze pogrożą palcem i musimy robic to czego chcą bo w przeciwnym razie czeka nas los Argentyny lub Wenezueli.Polecam zapoznac sie z tematem bo bez znajomości roli pieniądza nie można marzyc o niepodległości kraju. W linku cykl artykułów na ten temat. http://jestesmyzmiana.pl/category/blog/iza-litwin-blog/
[2018-07-18] Gość
@szachownica i jego tradycyjnie ta sama , niemożliwa do zweryfikowania, brednia o roku 2035. Pan Nikt natomiast przedstawia realny obraz świata, co przyznali mu publicznie wielokrotnie i Braun i Bartosiak. Pokazuje wyjścia, np. sojusz SPT, czyli Szwecja, Polska, Turcja. Tylko szachownica wypisuje brednie o rolowaniu zapasów w 2018, gdy wojna ma być za 20 lat. Gdzie tu sens?
[2018-07-18] Aukst
A szachownica cały czas broni żydowskiej ekspozytury w postaci PIS, pogratulować tylko. Ciekawe kto tobie człowieku płaci za wypisywanie takich laudacji na cześć ekipy z Żoliborza. Wszystkie media narodowe trąbią o sprzedaży Polski Żydom, tylko szachownica uważa ten żydowski zarząd Polin na czele z Glińskim, Gowinem, Kaczyńskim, Morawieckim, Dudą itd. za najlepszy po 1989. PIS jest nawet gorsze niż służalcze działania Tuska względem Niemiec. Tam mieliśmy być słabo zarabiającym robolem, tu niewolnikiem.
[2018-07-24] MecLuk
Zazwyczaj zgadzam się z Szachownicą ale Akust podniósł istotny argument. PiS jest gorszy od PO ponieważ zwodzi neutralizuje patriotów Tak jak Korwin "wolnorynkowców"
[2018-07-25] piotr
Szachownica Pis to sługusy żydowskie gorsze w swej skrajności sługostwa od peło i lewicy razem wziętej.W sprawie ustawy 447 nie tylko nie zrobili nic dobrego , sami torpedowali działania poloni w stanach.To najgorsze kundle i szkodnicy po 89 roku . Teraz maski opadły i przy ważnych ustawach jak nowela IPN okazuje się że płomienni dzierżawcy na patriotyzm i kondominium pruskie głosuje tak samo .Kiszczak był wybitnym człowiekiem zaplanował nam elytę na 30 lat z górką ile tej górki to zależy od nas. Szachownica uzupełnij swoja wiedzę o Braunie i jego projektach . Z szacunku do mnie i samego siebie nie wspominaj o Jabłonowskim.
[2018-07-31] Aukst
MecLuk akurat Korwin to gość, który od zawsze mówi jedno i to samo, czyli wolny rynek. Dla mnie to gigant intelektu. Jedyne, co mnie u niego dziwi, to brak oparcia się na geopolityce i sytuacji międzynarodowej.
[2018-07-31] Safari
@piotr rozwiń lepiej temat Brauna i Jabłonowskiego, to lepsze niż tworzenie dziwnych niedomówień. Naturalnie mam na myśli konkrety i fakty, a nie twoje domysły i insynuacje.
[2018-07-31] Flis
Korwin to jedyny polityk, który mówi do rzeczy, czasem ostro, ale konkretnie i zgodnie z polska racją stanu. Skoro nawet ludzie typu Mecluk, czyli prawdopodobna prawica konserwatywna wypisują takie bzdury, to jak ten tępy lud ma coś rozumieć.
[2018-08-01] asd
Okładka Rzeczpospolitej "Jestesmy jednym narodem" https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/38167276_2079151385737427_7972383994949926912_n.jpg?_nc_cat=0&oh=286abb98113a56ef50c09e1a99f47969&oe=5BCD601B sugeruje ze Polacy i Żydzi tworzą jedna wspólnote. Myślicie ze stan zaawansowania tworzenia Polin zbliza sie powoli do finiszu?
[2018-08-01] Gość
Proszę sobie wysłuchać Pana Grygucia i zrozumieć, dlaczego ja nazywam ten naród Polaczkami a nie Polakami. https://www.youtube.com/watch?v=WV5-_CqlwxY
[2018-08-02] Żyromski Tomasz
Pan szachownica albo nie rozumie podstawa zarządzania tłumem albo jest właśnie sługusem pis. Analizują jego wpisy stawiam na to drugie, ponieważ gość jest bystry, tylko ludzi na manowce prowadzi pod kosę żydowską. Proponuję z większą rozwagą czytać wpisy tego Pana, a najlepiej je omijać, gdyż w ogłupianiu ludzi jest bardzo dobry. Niby to popiera Kukiz 15, ale proszę sprawdzić, czy kiedykolwiek skrytykował, jakąkolwiek z reform pis. Inne rządy zrównał z ziemią, w przypadku pis za każdym razem w odpowiedzi na krytykę pisze coś w stylu: zamiast krytykować, idź sam załóż partię i coś zrób. Typowa zagrywka manipulacyjna. Ślepy i głupi widzi już, jak socjalistyczny jest to rząd i komu służy. Jedynie Pan szachownica nadal tytułuje ich mianem wielkich Polaków patriotów. Zastanawiające powinny być też wszystkie informacje, do których ma dostęp, jak i fakt, że strasznie się konspiruje. Człowiek uczciwy potrafi mówić z otwarta przyłbicą, ten Pan nie.
[2018-08-05] Gość
Przepraszam czytelników - naprawdę teraz z czasem u mnie krucho. Dzieje się wiele, z naszego punktu widzenia najważniejsze są jednak wyraźne już "twarde" starania Niemiec uzyskania broni jądrowej. W ramach NATO, a jak to NATO, czyli konkretnie USA, nie da zgody na atom dla Niemiec - to poza NATO - czyli rozwód Niemiec z NATO, z USA, zapewne z doczepieniem do niemieckiego rydwanu i Paryża i Beneluxu. Co na pewno [owe starania o atom] postawi Polskę wobec konieczności pozyskania WŁASNEGO, choćby skromnego arsenału jądrowego. I nie mówię tu o NATO Nuclear Sharing i bombach B61 dla F-16, bo to jest tylko namiastka trzymana pod ścisłą kontrolą hegemona, mówię o NASZYCH, suwerennie używanych głowicach kupionych pod stołem np. od Pakistanu, za zgodą Chin. Druga rzecz arcyważna dla Polski to Białoruś. Od kilku miesięcy Łukaszenka się miota, wydaje różne "dziwne-niedziwne [patrząc na drugie i trzecie dno] oświadczenia, a ośrodki powiązane z Kremlem i de facto go reprezentujące [niby nie wprost] otwartym tekstem mówią "już czas na zjednoczenie", sam Łukaszenka wymienił wszystkich szefów bezpieki, ale co z tego, jak wszyscy dowódcy jednostek armii białoruskiej są z mianowania Kremla, a już obsługa systemów przeciwlotniczych - to w większości Rosjanie, nawet na niższych stanowiskach. Łukaszenka musi już udowadniać, że jest zdrowy [czytaj: u steru władzy], pokazywać się publicznie po rozpuszczanych wieściach, że miał wylew. Typowe podgryzanie i urabianie pod operację "zjednoczenia". Co pewnie pójdzie swoim tempem, bo Kreml ten proces wykorzystuje instrumentalnie do wywierania nacisku na USA względem Wschodniej Flanki - a to jest element wzajemnego przeciągania liny i wzajemnej wyceny, pod stołem, w rozmowach Waszyngton-Moskwa. A co do Polski - najważniejsze będą wybory samorządowe 2018 i parlamentarne 2019. Ja osobiście idę albo na narodowców, albo na Kukiza. Zależy, co przedstawią "w ofercie". Być może Braun okaże się wyrazisty, wtedy i jego biorę pod uwagę. I nie patrzę, "że głos się zmarnuje", po prostu będę stawiał na tych, którzy stawiają na polską rację stanu [zwłaszcza po 447] - polityczną, ekonomiczna, militarną, rozwojową. Takie inwestowanie we wzrost ziarna na przyszły rozwój i zmiany sceny politycznej. W sumie - powtórzę po raz tysięczny - i tak absolutnie najważniejsza jest rodzina - jej prawdziwa suwerenność - własna ziemia, własny dom, własna energia i żywność, zapasy rolowane, własny elektryk zasilany z własnych ogniw, choćby to miał być nawet niepozorny przerobiony rower trójkołowiec z przyczepką. Bo konfrontacja sfery wirtualnego pieniądza [czyli "starej gwardii" z grubsza banksterów przy władzy] i "nowej siły" rosnącej na potrzebie zbudowania "twardej" sfery realnej produkcyjno-technologicznej, jako remedium przeciw Chinom, daje w całym Zachodzie, liczonym jako całość, olbrzymie naprężenia, a to może się skończyć łatwo szeregiem wzajemnych ciosów obu sfer. Co oczywiście bardzo odbije się na Polsce - i Polakach. Gdzie umowni banksterzy [bo to znacznie szersze grono, często utożsamiane np. w USA z tzw. Deep State - wg mnie to ponadpaństwowa Deep Power obejmująca teoretycznie cały Zachód, a praktycznie, ze względu na egoistyczne interesy, ta władza jest mocno "rozkawałkowana" do kilku wzajemnie zwalczających się grup wpływu, tylko nominalnie deklarujących wspólnotę i realizację celu NWO - totalnej władzy globalnej] będą chcieli zastosować starą sztuczkę wywołania kryzysu, uwspólnienia na barki wszystkich kosztów "ratowania"... i przejęcia aktywów realnych za bezcen. Czyli wrogiego przejęcia - co poniekąd widzimy w zarysie na przykładzie 447, chęci złupienia i zbankrutowania Polski na 300 mld USD, a potem: właśnie wrogiego przejęcia. Dlatego, aby nie zbankrutować [mówię o rodzinie] - żadnych kredytów, a każda rodzina niech trzyma swoje zasoby - i rozszerza je - inwestując kosztem konsumpcji w przyszłość. Dokładniej - inwestując w środki, które zaspokajają podstawowe potrzeby rodziny - a jeszcze lepiej, inwestować w aktywne przygotowanie, w kompetencje, które pozwolą przejść na własny biznes, produkcję i usługi. Cena realnych zasobów i realnych kompetencji po każdym takim kryzysie będzie rosła. Kiedy to będzie? - nie wiem - sytuacja jest chwiejna i ryzykowna już stale, bo to kwestia wzajemnej, głęboko toczonej konfrontacji, poufnie formułowanej oceny sytuacji elit [właściwie mafii] obu głównych sfer na "samym topie". Oni mają swoje rozeznanie, może prawdziwe, może tylko oparte o myślenie życzeniowe. A determinację podjęcia różnych decyzji może też określać przekonanie, że czas pracuje dla drugiej strony, przekonanie i kalkulacja [konfrontacyjna], że trzeba podjąć ryzyko, bo albo się wygra, póki jeszcze można wygrać, mając dysponowane siły i możliwości - albo tylko przyspieszy się klęskę, więc z tego punktu widzenia "nic się nie ryzykuje - bo po nas choćby potop". Oczywiście - taki pierwszy kryzys może być choćby za parę miesięcy, ale równie dobrze za kilka lat. Bo stawka jest wysoka. Przy czym pewnie będzie "rozpoznanie walką" przed główną wymianą ciosów. Czyli kilka faz, nawet ze zwodniczą "poprawą sytuacji", bo takie medialne uspokajanie [z gorliwym wsparciem rządów] będzie tylko służyło skuteczności uderzenia kolejnego kryzysu. Na razie obie sfery zwierają szyki i zbierają siły - i jednocześnie rozmawiają ze sobą [bo zdają sobie sprawę z ryzyka strat i wzajemnego wyniszczenia - i to całościowego - Zachodu względem Chin] próbują wytworzyć porozumienie i "podział tortu". Moim zdaniem jest to [porozumienie i złączenie wg konsensusu] jednak strukturalnie niemożliwe, rezultatem długofalowym będzie narastający kryzys, a potem chaos na Zachodzie - i w USA i w Europie. I na to powinniśmy się przygotowywać - od poziomu rodziny. Żadnych kredytów, zamiast konsumpcji inwestowanie w dobra realne, które dają autonomię i niewrażliwość na zewnętrzne zawieruchy. Aktywa realne, które coś produkują [i nie chodzi mi o perfumy, tylko raczej o bardziej "twarde" produkty]. Sieciowa rozproszona produkcja, oparta o własne rozproszone prosumenckie OZE. Własna żywność i minimalny własny transport. I synergia - czyli wszelkie wzorce i wiedza "jak to zrobić", wszelkie wzorce cyfrowe planów produktów dla drukarek 3D, obrabiarek CNC - wrzucane do wspólnego reaktora rozwojowego. Daję coś do "wspólnego kotła" - i mam w zamian do dyspozycji wszystko. To jest prawdziwa synergia i "win-win". Jak to będzie na skalę masową i przekroczy "masę krytyczną" - to będzie budowa silnego fundamentu oddolnego sterowania i skutecznego nacisku na władzę - czyli budowa remedium na twardnienie władzy na górze. A w coraz twardszych czasach władza nieuchronnie twardnieje [ze skłonnością, dość naturalną - do zamordyzmu] - więc musi być na to balans. Inaczej - docelowy zamordyzm. Szachownica
[2018-08-07] SOWA
ŻyromskiTomasz-zgadzam się z Twoją wypowiedzią,dawno temu skrytykowałem pewne wypowiedzi Szachownicy między innymi 500+ i wiele innych , w odpowiedzi Szachownica właściwie mnie zgnoił mimo iż często w swoich wpisach początkowo wypowiadałem się pozytywnie o jego wpisach.Wystarczyło w czymś się nie zgodzić a wylał na mnie szambo.Nie mogłem zrozumieć jak ten światły człowiek za jakiego go uważałem nie dostrzega rzeczy tak oczywistych jak te że psucie ludzi socjalem, rozdawanie pożyczonych pieniędzy które zadłużają Polskę,uczenie ludzi , że można żyć nic nie robiąc może przynieść coś dobrego.Nawet dzisiaj po hańbie z ustawą IPN,po hańbie braku reakcji na ustawę 447,po hańbie wypowiedzi Morawieckiego w Restauracji Sowa i Przyjaciele,po hańbie upadku PIS przed Żydami, po hańbie , że w drugiej kadencji wystawią filosemitę Dudę Szachownica nadal nie odżegnuje się od tej zdradzieckiej partii.Sam głosowałem na Dudę i Pis i dzisiaj nie mogę spojrzeć na siebie w lustro.Nigdy więcej na tych drani nie odam głosu ani nikt z mojej rodziny.SOWA
[2018-08-08] Kryspin
Ręce opadają z tym szachownicą i jego skrajnie pesymistycznym myśleniem. Ileż można powtarzać, choć jakoś nadal nic się nie zadziało. Racjonalnie myślący człowiek ciężko pracuje, ale i korzysta z życia, a nie zbiera do skarpety na złe czasy. Jeśli przyjdzie zamordyzm to i tak wszystko nam zabiorą, jak złoto ludziom w USA w latach 30-tych, kasę z rachunków na Cyprze parę lat temu lub za komuny co i kiedy chcieli. Mam kolegów myślącymi podobnymi spiskowymi schematami, co szachownica. Różnica jest taka między nami, że oni od 20 lat zbierają kasę i żyją w ascezie, ja natomiast pół świata już zwiedziłem, miałem na kredyt bardzo fajne mieszkanie i je już spłaciłem, teraz wynajmuję, mam super dom na kredyt i spłacę go za 12 lat na luzie, bez zarzynania się, jeżdżę po koncertach i wydarzeniach sportowych po całym świecie, dobrze jadam i pijam w domu i restauracjach. Po prostu żyje normalnie. Moi nawiedzeni koledzy, ciągle siedzą oszczędzają i bredzą, jak szachownica. Tylko że moje dzieci mają co opowiadać i żyją na poziomie, moich kolegów w ciągłym strachu i panice NWO.
[2018-08-08] Flis
Póki jest czas konsumpcji i dobrobytu trzeba z niego korzystać, a nie zamartwiać się do przodu i bawić w żarcie z puszek.
[2018-08-08] Skała
Podłe lewactwo atakuje Szachownice . Dzięki Szachu za twoje moądre wypowiedzi . Jest wiele osób które czyta twoje artykuły i zgadza się z nimi . Skała.
[2018-08-08] Laszko
Kryspin, Sowa, Żyromski Tomasz - pełna zgoda. Szachownica według mnie to element niepewny, rzekłbym zdradziecki. Taki człowiek wyznaczony przez służby do kanalizowania patriotyzmu w bardzo bardzo złym kierunku pod przykrywką dobrych rad i bycia jednym z nas. Gnoi ludzi bez powodu i co dziwne zwłaszcza tych, którzy to zdają się akurat mieć rację, a w dyskusji na forum go przygwoździli. Zjechał bowiem libertarian, ateistów, leseferystów, wolnorynkowców, liberałów, wolnościowców. Jeśli tylko się nie zgadzali z jego wiekopomnymi teoriami i zastraszaniem Polaków od razu lądowali w kuble dla lewaków i zaprzańców. Warto poczytać historyczne wpisy szachownicy z rozwagą, a nie bezmyślnym zachwytem. Czysta cybernetyka i nakierowywanie ludzi na pożądane dla rządzących przecież krajem służb myślenie.
[2018-08-09] piotr
@Safari Nie chodzi o nie domówienia lecz wprost przeciwnie o to co zostało powiedziane przez Brauna przez ostatnich kilka lat w kwestii żydowskiej. Okazuje się że to on i Stanisław Michalkiewicz mieli racje o uroszczeniach i judeopolonii. Co do jabłonowskiego to tu trudno komentować coś co w porywach ma 30 IQ Zajmował się końmi może to Mu lepiej wychodziło.
[2018-08-10] asd
Widze ze lewackie trolle sie zorganizowały w ataku na @Szachownice.
[2018-08-10] Jarząbek
Braun, Gryguć, Michałkiewicz, Żebrowski - to ludzie, którzy mówią raczej jednym głosem, swoje twierdzenia opierają często na bieżących faktach, a nie historycznych. Taki też jest Zyzak, Grajewski i Bartosiak. Reszta to pudła rezonansowe obcych sił (gawnojedy ;)), np. Targalski- klasyczny Boni, tylko z drugiej strony. Chojecki- szkoda gadać. Jabłonowski i Poręba- nawet się nie kryją, jest jeszcze głupi Maciejczuk, czy inny Korejba. Polska stoi wszelkiej maści agenturą i wszyscy próbują poprzez media nas bronić i naprawiać, a to właśnie takich naprawiaczy trzeba piętnować. Dziękuję.
[2018-08-10] Jarząbek
Braun, Gryguć, Michałkiewicz, Żebrowski - to ludzie, którzy mówią raczej jednym głosem, swoje twierdzenia opierają często na bieżących faktach, a nie historycznych. Taki też jest Zyzak, Grajewski i Bartosiak. Reszta to pudła rezonansowe obcych sił (gawnojedy ;)), np. Targalski- klasyczny Boni, tylko z drugiej strony. Chojecki- szkoda gadać. Jabłonowski i Poręba- nawet się nie kryją, jest jeszcze głupi Maciejczuk, czy inny Korejba. Polska stoi wszelkiej maści agenturą i wszyscy próbują poprzez media nas bronić i naprawiać, a to właśnie takich naprawiaczy trzeba piętnować. Dziękuję.
[2018-08-11] Gość
@Jarząbek Bartosiak, Żebrowski, Braun, Gryguć i Michalkiewicz opierają się właśnie na historii, czy ty ich słuchałeś choć raz?
[2018-08-13] Jarząbek
@Gość-Słuchałem, w moim komentarzu jest taki fragment "opierają często", czytałeś go? Chodzi o to,że komentują bieżące wydarzenia, w oparciu o jakieś bieżące fakty i je przytaczają, nawet Żebrowski. Reszta to gada to, co od nich usłyszy i jak im pasuje.
[2018-08-18] Szachownica
Rzadko wchodzę teraz na amerbrokera - z góry przepraszam czytelników. Myślę o książce, która byłaby uzupełnieniem dla książek Bartosiaka czy Sykulskiego. Książkę o możliwych drogach dla Polski. A to wymaga materiału - no i sporo udzielam się, choć tego nie widać. Trzeba dużo, naprawdę dużo narobić się, nachodzić i najeździć i natłumaczyć ludziom, żeby jakaś machina ruszyła się choćby o trybik. Ktoś napisał, że PIS tworzy fałszywe wrażenie patriotycznych działań. Tak - zgadza się. Ale to nie oznacza, że po dojściu do takiego wniosku ktokolwiek z Polaków ma "wykreślić" PIS i zachować się jak obrażony. Na to nie można sobie pozwolić. Odcięcie się od społecznej aktywności, od interesowania się sprawami publicznymi, odcięcie się od chodzenia na wybory, a w zamian oczekiwanie na "idealny rząd" [jak na Świętego Mikołaja z prezentami] - i to najlepiej z założonymi rękami - to właśnie jest to, co wszelkie wrogie agendy stawiają sobie za cel operacyjny dla jak najłatwiejszego opanowania Polski. Nie, żebym kogoś na forum o takie postawy oskarżał - po prostu taki jest cel wrogich agentur - żeby Polak interesował się jedynie "ciepłą wodą w kranie". Czyli "dziel i rządź". Obecnie wygląda na to, że plan modernizacji Wojska Polskiego idzie do kosza. Przynajmniej w wersji Macierewicza, który chciał osiągnięcia CAŁKOWITEJ SUWERENNOŚCI polskiej armii pod względem sprzętowym, a to był tylko cel instrumentalny dla osiągnięcia przez Polskę PEŁNEJ SUWERENNOŚCI POLITYCZNEJ do roku 2032. Z tego co wiadomo, to właśnie był prawdziwy i zasadniczy powód dymisji Macierewicza jako szefa MON. Dymisji wymuszonej przez Waszyngton via ambasada USA w Polsce. Oczywiście Macierewicz bardzo, ale to bardzo nie pasował Waszyngtonowi i jako szef MON i jednocześnie jako szef komisji smoleńskiej. Bo jako szef MON mógł z urzędu w każdej chwili zapytać Amerykanów o zdjęcia monitoringu NATO lotniska w Smoleńsku dzień po dniu, godzina po godzinie - i to w najlepszej dokładności pozwalającej na czytanie nagłówków gazety na ziemi - zdjęcia robione non-stop począwszy od dwu tygodni przed przylotem aż do 10 kwietnia 2010 - i przed i po katastrofie. Bardzo, ale to bardzo niewygodna sytuacja dla Amerykanów. Dymisja Macierewicza rozwiązała ten problem. Błaszczak nie stawia na transfer technologii dla Polski, na rozwijanie własnych zdolności, od radarów po drony. Twardo negocjował duży offset technologii w programie Wisła i Homar, wymagał od Amerykanów dobrej oferty, perspektywicznie ustawionej pod suwerenność polskiego przemysłu zbrojeniowego. Odejście Macierewicza sprawiło, że kontrakt na Wisłę za 4,75 mld dolarów podpisano z offsetem na ok 800 mln złotych [jakieś 5% - a miał być na poziomie 50%], zaś zamówienie na takie sobie rakiety HIMARS Błaszczak zapowiedział w "opcji rumuńskiej" czyli bez offsetu lub z offsetem minimalnym, zasadniczo serwisowym i pewnych pobocznych spraw produkcyjnych. Po prostu - w nowej wersji Polska ma być państwem marionetkowym, satelita USA - taka lokalna regionalna armia, która Polski nie obroni, za to ma być poręcznym narzędziem jako uzupełnienie US Army lub jako ersatz dla amerykańskiej obecności w Europie - czyli zastosowanie armii z nazwy polskiej - ale sterowanej z Waszyngtonu i w imię amerykańskiej gry i interesów. Nie polskich - tylko amerykańskich. Więc hipoteza jest taka [bo znamy tylko pewne wycinki sprawy], że kompradorzy Berlina [oficjalnie Brukseli] - czyli PO - oraz kompradorzy Moskwy [czyli PSL] - zostali zastąpieni [po pewnych przetasowaniach wewnętrznych] przez "podtresowanych" wybranych kompradorów PIS - kompradorów na rzecz Waszyngtonu. Sądzę, że realna władza Kaczyńskiego skończyła się w trakcie tych wewnętrznych przepychanek w PIS. Został jako wydmuszka na pokaz, ale realna władza przepłynęła do tej frakcji PIS, która zaproponowała najlepszą i najbardziej uległą ofertę przypilnowania interesów USA w Polsce. Zapewne przy tradycyjnym sporym, wręcz "nieodzownym" udziale "fachowców" od takich spraw... rodem ze Starych Kiejkutów. Więc co robić w tej sytuacji? Nie rozpaczać i nie rzucać wszystkiego w kąt. Tak naprawdę gra się dopiero zaczyna. I to będzie długa i żmudna droga, a nie tort podany na tacy. Taki jest real. Bo tak naprawdę nie chodzi o rząd - ale o wytworzenie masy krytycznej uświadomionego, aktywnego i SUWERENNEGO społeczeństwa, gdzie każda tak rodzina ma swój dom, swój zapas żywności, swoją energię, podstawowy transport i swoją sieć kontaktów w sąsiedztwie. Ludzi w rządzie czy kierownictwie partii można kupić, omamić lub zastraszyć - i na takim tunelowaniu działań koncentrują się obce specsłużby. Natomiast kilku milionów ludzi tymi metodami nie "przekabacą na swoje". I to jest prawdziwa gra i prawdziwa siła, która trzeba stworzyć. Mozolnie, krok po kroku, pracą i organizowaniem od podstaw. A co z PIS? No cóż - nie traktować jak wroga, ale raczej PRAGMATYCZNIE jako narzędzie, które wymknęło się spod kontroli i które powinno być postawione do pionu przy wyborach samorządowych 2018 i krajowych 2019. Bo wszelkie żale nad wylanym mlekiem to strata czasu i energii. Trzeba patrzeć w przyszłość - i to bez słomianego "akcyjnego" zapału, ale długofalowo i nastawiając się na małe kroki - wszystko, by iść do przodu. I tak prawdziwa rozgrywka [także wewnętrzna - o prawdziwą realną władzę, czyli sterowanie w Polsce] pokaże się w twardej postaci za dekadę. Są dwie opcje: pierwsza - że społeczeństwo zorganizuje się i przejmie władzę. Druga: że nie uda się tego zrobić - a wtedy NIEKONTROLOWANA władza, która nieuchronnie w twardych czasach sama stanie się twarda [bo inaczej państwo zniknie] - narzuci zamordyzm na obywateli. Czy to byłby koniec Polski i Polaków? Moim zdaniem nie - bo zostanie stworzone przynajmniej jądro krystalizacji - dla naśladowania i dla przeczekania czasów Wielkiego Chaosu i Wielkiej Konfrontacji. Tak naprawdę chodzi o rodzinę, to jest w 99% prawdziwe decydujące "pole walki", żeby była zdrowa "od środka", żeby autorytetem i dawca wartości byli rodzice, żeby rodzina miała jak największe pole działania, kompetencji, niezależności, synergii wzajemnej pomocy. I to jest także warunek dla przetrwania i potem rozkwitu chrześcijaństwa i w Polsce i w Europe, a pewnie na świecie. Siły rozpętane przez masonerię, widoczne oficjalnie w działaniu jako lewactwo czy jako różne dywersje [np. New Age i fascynacje kultami Orientu - dokładnie rozpracowane i zaplanowane jeszcze w latach 30-tych - grubo przed tym jak wyhodowano w latach 60-tych i 70-tych pokolenie naiwnych "dzieci-kwiatów " - którym wmówiono, że sami zmieniają świat i robią coś dobrego - a byli tylko narzędziami do rozkładu świata zachodniego z USA na czele - pod planowe formatowanie zatomizowanego, zdemoralizowanego społeczeństwa, gdzie władzę i wartości rodzicielskie zastępuje się władzą i wartościami idącymi od "góry" Wielkich Sterników] - te wszystkie siły koncentrują teraz swe działania na "ostatecznym dobiciu" starego świata - i stworzeniu społeczeństwa zatomizowanych, pozbawionych tożsamości niewolników - idealnych przedmiotów dla NWO. Zapewne w Europie skończy się to buntem innego narzędzia masonerii - islamu - który masoneria używa jako taran dla rozbicia starej Europy, chrześcijańskiej w wartościach, rzymskiej w prawie, greckiej w logice i filozofii. Europejczycy nie chcą szariatu - i kiedy wyjdzie, że za za czymś muszą się opowiedzieć, opowiedzą się za starymi wartościami. Co oczywiście wywoła olbrzymią wojnę w Europie i nieuniknioną w tych warunkach inwazję świta islamu z Azji i Afryki. Prócz spraw ideologicznych - walki o zwycięstwo ummy świata islamskiego - będzie ich pchał zwykły głód i brak alternatywy. Tak samo zamiary masonerii w USA spalą moim zdaniem na panewce - 300 mln Amerykanów nie da sobie odebrać broni - i konfrontacja spowoduje olbrzymie wewnętrzne walki i upadek USA - ale także klęskę NWO. Patriotyzm moim zdaniem polega teraz na zadbaniu długofalowym o suwerenność rodziny pod każdym względem, na krytycznym weryfikowaniu wszelkich informacji, utrzymaniu dystansu, na mówieniu "nie" wszelkim próbom użycia Polaków do wyciągania Anglosasom kasztanów ze wschodniego ogniska - zwłaszcza Ukrainy. Czy lewactwo, czy islam, czy Kreml, czy Tel Aviv - kościoły mogą zburzyć, biskupów zabić czy skaptować, kapłanów rozpędzić...ale wartości i wiara przetrwają - jeżeli przetrwają w rodzinie. Jak w kościele katakumbowym pierwszych 3 wieków chrześcijaństwa. Jeżeli rodzina się nie obroni - to wszystko stracone. Jeszcze raz podkreślam - teraz na poziomie narodowym i ponadnarodowym możemy jedynie stworzyć pewne propozycje relacji PARTNERSKICH sojuszy. Marzenia o Wielkiej Polsce czy Międzymorzu są teraz niewykonalne. Dopiero jak odrobimy wszystkie żmudne i długie lekcje - i dopiero jak silni wokół upadną - dopiero wtedy można mówić o budowaniu suwerennej, silnej Polski, Międzymorzu - i promieniowaniu i rozwoju przechowanych wartości na Europę, może nawet świat. To nie jest ocena z przepowiedni czy "chciejstwa" - to jest realistyczna twarda ocena opcji, które mamy przed sobą w naszej sytuacji geostrategicznej przy całości "etosu" polskiego, kultury, demografii, otoczenia. A na 2018 - wybory samorządowe? Czyli przynajmniej żółta kartka dla PIS za ogłupianie w sprawie 447 i roszczeń na 300 mld dolarów. Pójdę na narodowców lub Kukiza - co zależy od tego, jak się określą. Same wybory to także silny środek nacisku na rząd - nawet ten pewien siebie. Chodzi o wylanie kubła zimnej wody - i przekierowanie na realizację TYLKO polskiej racji stanu? Może się teraz nie udać, ale sam zwrot społeczeństwa wymaga sporo czasu - to są zwykle lata. Społeczeństwo dopiero po ćwierć wieku od Okrągłego Stołu zaczęło podważać tę "ustawkę-maskirowkę". Teraz jest nowy etap - demaskowania kolejnej warstwy kłamstwa - kłamstwa odzyskania suwerenności w 2015. Droga do suwerenności, do wielkości jest bardzo daleka. Ale to trzeba robić - choć pewnie owoce przyjdą dla naszych dzieci i wnuków. Jeszcze taka rzecz - ktoś może zapytać: a niby czemu Europa ma się opowiedzieć za wartościami chrześcijańskimi w walce z islamem? Odpowiedź jest prosta: bo ci, którzy nie będą chcieli walczyć z islamem, po prostu do niego przystąpią. W tym letni chrześcijanie, paradoksalnie typowi lewacy, typowi ateiści [przynajmniej ci bezmyślni i żyjący tu i teraz] i inni konformiści spod znaku "mnie ma być dobrze". Zrobią to po linii najmniejszego oporu, by fizycznie przetrwać - i dla pozycji i profitów spraw materialnych. W obronie Europy zostaną tylko ci, co wierzą w chrześcijaństwo - bo tylko wiara w ten drugi, lepszy świat - i jego wartości - będzie wystarczająco silna motywacją do poświęcenia życia. To będzie decyzja wyboru drogi, która dotknie każdego rdzennego Europejczyka - "albo-albo" - nikt przed tym nie ucieknie. Napiszę za tydzień o sytuacji międzynarodowej, bo parę spraw z Rosją, Białorusią, Niemcami, ale i Pakistanem czy Chinami czy USA się klaruje - ale w zasadzie wg wcześniejszych długofalowych przewidywań. Żadnych niespodzianek nie widzę. Niestety - bo wolałbym, by sprawy szły w innym, jaśniejszym kierunku. Szachownica
[2018-08-20] Szachownica
Cieszę się, że jestem tak atakowany w sposób zmasowany metoda sztucznego tłumu i wzajemnych potakiwaczy. Jasne, że jechałem po różnych liberałach i libertarianach i lewakach itd, ponieważ jedno oficjalnie głoszą, a drugie faktycznie robią. Albo obiecują na zasadzie "dobrymi chęciami piekło wybrukowane" - a potem się tłumaczą...właśnie "że my chcieliśmy dobrze"... Ja szczegółowo obnażyłem różne kłamstwa - np. mit "wolnego rynku" - czyli buldożera do podbijania słabszych gospodarek. Co dokładnie opisałem i co najlepiej wyszło przy porównaniu skutków konsensusu waszyngtońskiego, który paraliżuje ochronną i aktywną rolę państwa dla ochrony własnego rynku i obywateli - do konsensusu pekińskiego, który dba o własny rynek i obywateli. Czy, gdy pisałem o lewackim sojuszu na Zachodzie z liberałami, pozornie absurdalnym, a który obu stronom daje korzyści - czyli masowego, wypranego z mózgu konsumenta-leminga dla korporacji i jednocześnie stały elektorat polityczny dla lewaków karmionych konsumpcją sterowaną - za głosy. Pisałem bardzo dużo na te i inne tematy - jakoś nikt na moje argumenty nie odpowiadał, a prosiłem i wręcz pisałem wprost: "TO CZEKAM". I co było - ano cisza... To co - znowu robicie dokładnie tak, jak rozpracowałem waszą metodę: towarzysze udali głupków i myślą, że jak na pewien czas przycichli, to potem mogą od nowa swoje żale i tanie szantaże emocjonalne od nowa uprawiać? Sorry towarzysze - wróćcie do pytań, które wam zadawałem i odpowiedzcie MERYTORYCZNIE na nie, a nie rżnijcie głupów, a jak nie odpowiecie - to się tylko ośmieszacie. Ja promuje w sposób WYKONALNY naprawdę wolny rynek i wolność obywateli i odporność na zawieruchy na świecie - budowaną u podstaw, od poziomu rodziny, bez łaski korporacji i różnych mafii politycznych, które wy reprezentujecie - i dlatego tak mnie próbujecie przypiąć do jakiejś "gęby". Dlaczego tak ważne jest wytworzenie "masy krytycznej" autonomicznych rodzin? Bp wtedy synergia "reaktora produkcji i usług" - jest coraz większa. Za dekadę nie będą dziwiły przemysłowe drukarki 3D na warsztatach. I to z różnych materiałów [już teraz są drukarki przemysłowe np. polskiej firmy 3Dgence.com, pozwalające na robienie "nitki" tzw. filmentu z dowolnego materiału - na razie o temperaturze topnienia poniżej 245 st C]. Ale są już i drukarki 3D - także dla metali. To bardziej zaawansowane maszyny - ale tez trafia pod strzechy do końca lat 20-tych. Będzie jak z telefonami komórkowymi - najpierw ludzie ogladali tylko w kinie i w TV jak multi-miliarder w "Pretty woman" używa przy śniadaniu komórkę wielkości walkie-talkie - a co dekadę następował nowy poziom upowszechnienia - dzisiaj to praktycznie każde dziecko ma - często, zanim nauczy się czytać [bo gierki, bo ikony zamiast pisma, bo aparat, bo MP3 itd]. Wtedy - gdy poziom upowszechnienia druku 3D, także w metalu, przekroczy próg fizyczny, wtedy problem dozbrojenia społeczeństwa byłby załatwiony najmniejszym kosztem - ludzie sami sobie wydrukują, co chcą - także broń. Żeby nie było - przykład na dzień dzisiejszy http://www.konstrukcjeinzynierskie.pl/aktualnosci/aktualnosci/2190-hak-dzwigu-wydrukowany-w-3d - hak metalowy z 3D o udźwigu 80 ton - waga 1 kg. W USA najpierw zakazali publikacji planów broni z 3D - teraz to "odkorkowali". Jest jeszcze druga rzecz co do budowy "masy krytycznej": przy odpowiedniej liczbie niezależnych rodzin, przynajmniej liczonych w setkach tysięcy - każda oddolna inicjatywa referendum będzie na czas zbierała odpowiednią liczbę podpisów. No i będzie odpowiednia liczba ludzi uświadomionych, którzy siecią kontaktów będą mogli merytorycznie przekonać resztę do pójścia do referendum i zagłosowania na "tak". Oczywiście władza może "zmielić" taki wniosek z podpisami i nawet zlekceważyć wynik referendum - no, ale w tym momencie rujnuje swoją pozycję "głosu narodu". A jest sporo spraw, które winny być zmienione: ustawa 1066, nadrzędność prawa polskiego nad obcym, badania w Jedwabnem, właśnie prawo do osobistego posiadania broni, zmiany w Konstytucji - w tym swobodnej emisji pieniądza przez NBP bez zadłużania się w obcej walucie, no i sama obligatoryjność referendum po zebraniu odpowiedniej liczby głosów, jak i obligatoryjność wdrożenia wyniku referendum. Te dwie ostatnie sprawy są kluczowe, bo zupełnie zmieniają układ wpływania na decyzje centralne i cały "ster władzy". Notabene - masowe gospodarstwa oparte o własne OZE - to właśnie realizacja planów czystego powietrza, suwerenności energetycznej ludności [a dochodzi geotermia głęboka HTR prof. Żakiewicza - przypomnę - do "wzięcia" ok. 35 TWt mocy cieplnej [tzw. ciepła technologicznego] i minimum 5 TWe mocy elektrycznej. Co wystarczyłoby na wyparcie WSZYSTKICH obcych dostawców energii nie tylko w Polsce, ale w Europie - nie tylko Gazpromu i Rosnieftu, ale państw islamskich i łupki z USA. No i przy okazji - czysta i tania elektromobilność. Pewnie dlatego jestem tak atakowany, bo pokazuję prawdziwe lewary wzrostu dla Polski - tak samo jak wykorzystanie Skarbca Suwalskiego z surowcami strategicznymi ziem rzadkich, tytanu, wolframu itd. - czyli z masowymi rozproszonymi drukarkami 3D i obrabiarkami CNC w systemie sieciowym - to realne podstawy budowy Przemysłu 4.0 i high-tech o wysokiej marży. Nikt nam nie poda wzrostu Polski na tacy - przeciwnie, jest bardzo wielu graczy, którzy chcą wyłącznie nas wykorzystać i sprowadzić do poziomu marionetek. A jak się inwestuje - to konsumpcja musi być zdecydowanie zmniejszona, by mieć z czego inwestować. Jasne, że każdemu chce się "pożyć" [czytaj: poużywać życia] - no, ale to kwestia wyboru - albo myślimy o dzieciach i na nie robimy - albo używamy życia i "po nas choćby potop". A bardzo, bardzo ciężkie czasy, wobec narastającej konfrontacji i łamania starego ładu, okresu chaosu i potem siłowej konfrontacji - to jest niestety rzecz pewna i w żadną mysią dziurę przed tym nikt się nie schroni. Piszę o sprawach długofalowych - co oznacza, że mądry ma czas się przygotować, a głupi - będzie do końca sam siebie i swoją rodzinę okłamywał, a potem pierwszy będzie miał na pokaz pretensje do całego świata i będzie wołał wielkim głosem: "dlaczego mi nikt nie powiedział? - to teraz mnie ratujcie!". Tyle, że WTEDY będzie co nieco za późno. Szachownica
[2018-08-20] Szachownica
Errata: nie "Twardo negocjował duży offset technologii w programie Wisła i Homar, wymagał od Amerykanów dobrej oferty, perspektywicznie ustawionej pod suwerenność polskiego przemysłu zbrojeniowego. " a "Macierewicz twardo negocjował duży offset technologii w programie Wisła i Homar, wymagał od Amerykanów dobrej oferty, perspektywicznie ustawionej pod suwerenność polskiego przemysłu zbrojeniowego." Szachownica
[2018-08-20] Gość
Jarząbek poczytaj materiały źródłowe, a dopiero potem się wypowiadaj, bo widzę, że sobie proroków znalazłeś nowych, jak szachownica się wysypał popieraniem lewackich programów rządu wsi bis.
[2018-08-20] Jarząbek
@Szachownica- kiedy Rosja upadnie? Ostatnio było, że w 2028, dalej jest ta data aktualna?
[2018-08-21] Pan Jakub
@szachownica jesteś atakowany przez wielu, bo jesteś przeciwnikiem wolnego rynku i bezkrytycznie popierasz PiS i jego programy socjalne, czyli jesteś lewakiem. Dla przykładu w konstytucji powinie być zapis o całkowitym zakazie zadłużania się państwa, a nie o zadłużaniu w PLN. Nie pojmujesz umysłem libertariańskich i liberalnych idei i stąd ten twój pseudo wolnorynkowy bełkot. Myślisz czarno-biało, a życie ma szarości. Przykład "no, ale to kwestia wyboru - albo myślimy o dzieciach i na nie robimy - albo używamy życia i "po nas choćby potop"." Można i poużywać życia i myśleć o przyszłości dzieci. Nie trzeba dziś bawić się w rolowanie konserw, budowanie domów pasywnych itp. Na to przyjdzie czas, gdy i jeśli dojdzie do problemów na świecie. Nie strasz ludzi, że będzie za późno, nie będzie, jeśli umiesz czytać życie. Merytorycznie odnośnie wolnego rynku, w każdym (tak w każdym) kraju, w którym wprowadzono zasady wolności gospodarczej nastąpił rozkwit i ludzie się dorobili dość szybko pokaźnych majątków od prawnika, po stolarza. W krajach (w każdym), gdzie wprowadzono pomoc socjalną dla bezrobotnych, inwalidów, dzieci itp poziom życia systematycznie spada. Takie są fakty, których nie można lekceważyć. Rozsądnemu człowiekowi taka odpowiedź da wiele do myślenia.
[2018-08-21] Jarząbek
@Gość-jaśniej proszę, jakie materiały źródłowe, jakich proroków, i co ma z tym wspólnego Szachownica?
[2018-08-21] Gość
Jarząbek jaśniej to już tylko w podstawówce. Materiały źródłowe wiesz, co to jest? Prorok i szachownica - sam sobie odpowiedziałeś swoim pytaniem do jasnowidza: "Szachownica- kiedy Rosja upadnie? Ostatnio było, że w 2028, dalej jest ta data aktualna?"
[2018-08-21] Kornel
Oto i szachownica i jego mądrość etapu. Był super PIS, który trzeba było wspierać bezwarunkowo, dziś jest niedobry PIS, któremu trzeba żółtą kartkę dać, jutro będzie zły, gdy powstanie nowa partia dla ludu do popierania.
[2018-08-21] Gość
@Jarząbek - Rosja upadnie wtedy, gdy Pekin uzna Rosję za już niepotrzebnego "pożytecznego idiotę", który zrobił swoje dla złamania starego ładu atlantyckiego Bretton Woods. Czyli nastąpi to dokładnie wtedy, gdy Pekin pokaże wszystkim zaproszonym delegacjom do szczegółowego okazania całe złoto rezerw Rosji... w swoim narodowym skarbcu w Pekinie - a to zbankrutuje Rosję. Tzw. "przyjaźń" rosyjsko-chińska jest jednostronna - jak hieny z tygrysem [a raczej: ze smokiem]. Rok 2028 można kalkulować jako rok, w którym technika wojskowa Chin prześcignie Rosję, która ma JESZCZE pod tym względem wysoką pozycję dzięki odrywaniu kuponów jeszcze z czasów ZSRR, ale mimo wysiłków słabnie, bo na brak funduszy potrzebnych na badania i rozwój - i Salomon nie poradzi i nie naleje z pustego. Od tego momentu stosunki rosyjsko-chińskie staną się z roku na rok coraz wyraźniej nie tyle partnerskie - ile raczej na zasadzie "pan i sługa" oczywiście z Pekinem w roli "pana". Już teraz widać oznaki nierównowagi w stosunkach Kreml-Pekin, ale na razie Chiny nie są gotowe militarnie i technologicznie [mimo gospodarki większej o rząd wielkości], by zdominować Rosję - i zachowują pewne oficjalne pozory partnerstwa. Tak jak czas gra na korzyść Chin w konfrontacji przeciw USA - bo Chiny szybciej się rozwijają od USA [w ciągu - tak samo "przy okazji" tak "po drodze" Chiny przeskoczą technologicznie Rosję - szczególnie w technice wojskowej. Polecam: http://www.geekweek.pl/news/2018-06-28/chiny-otworza-setki-nowych-laboratoriow-i-stana-sie-swiatowa-potega-w-nauce/ Przez 35 lat Chiny zbudowały 220 laboratoriów - teraz w 2 lata chcą stworzyć kolejne...480. Czyli dwa razy tyle z "hakiem"...To się nazywa chińska skala działań. Cóż - Napoleon w swoim czasie powiedział "gdy chiński olbrzym się przebudzi - cały świat zadrży" - i właśnie ten moment nadchodzi. Warto przeczytać niedawno opublikowany raport https://media.defense.gov/2018/Aug/16/2001955282/-1/-1/1/2018-CHINA-MILITARY-POWER-REPORT.PDF - tam bez przerwy jest o erozji amerykańskiej przewagi technologicznej przez Chiny. Tego się najbardziej boja USA - na to żaden dodruk dolarów nie pomoże. Zwyczajnie - w długim biegu wygrywa szybszy, który idzie z nauką do przodu i ma na to środki - i wygra, choćby startował z niższej pozycji. Rosja jest między młotem a kowadłem - najkrótsza droga dla rakiet USA-Chiny wiedzie ponad Syberią, a dodatkowo Chiny wchodzą już oficjalnie w Arktykę - co oznacza, że Ocean Arktyczny, niezależnie od przepychanek z tytułu uruchomienia masowego transportu towarowego w Arktyce [także od strony Kanady i USA], ten akwen będzie obszarem konfrontacji US Navy i chińskiej marynarki. Co zepchnie rosyjską marynarkę na margines, a z drugiej strony bardzo, ale to bardzo wzmoże temperaturę konfrontacji USA-Chiny - bo strategiczne atomowe okręty podwodne będą mogły wystrzeliwać rakiety z jeszcze krótszego dystansu przeciw Ameryce czy Chinom - walka o tę przewagę będzie już "na twardo". Oczywiście po drugiej stronie [od południa] będzie wzrastała presja Chin na pas Azji Środkowej - od Mongolii po Kaukaz. Kreml albo spasuje i potulnie da się zaprzęgnąć jako posłuszny junior-partner do rydwanu USA - albo będzie do końca szedł w zaparte, kalkulując, że w ostatnim momencie, albo już po rozpoczęciu konfrontacji militarnej - opowie się korzystnie, zgarnie wygraną, opowie się za zwycięzcą - i sam zakończy wojnę jako zwycięzca z profitami - jak w 1945. Tyle, że taki układ [partnerski i "dobrowolny" - czyli korzystny dla Rosji] nie pasuje ani USA ani Chinom. Bo zwycięska Rosja [powiedzmy że w koalicji z USA] powiększyłaby swoje terytorium - i stałaby się panem Eurazji. Najpewniej wtedy właśnie Rosja by zrealizowała swoje marzenie [i to pewnie siłowo, już bez patrzenia na eurokołchoźników] stworzenia imperium "od Lizbony do Władywostoku". Dla USA taki deal oznaczałby interes typu "zamienił stryjek siekierkę na kijek" - zamiast usiąść pewnie i długofalowo na tronie hegemona świata [oczywiście z docelowym władztwem globalnym NWO - co pozornie paradoksalnie, w kolejnym etapie oznaczałoby likwidację państw - w tym także USA - które są tylko NARZĘDZIEM SIŁY dla NWO] - po wygranej z Chinami mieliby na własne życzenie nowe imperium euroazjatyckie jako konkurenta i przeciwnika - i najpewniej nową wojnę globalną. Dlatego USA dąży do zmuszenia siłą Rosji do posłuszeństwa - i jednocześnie do osłabienia Rosji. Bo wtedy wg kalkulacji Waszyngtonu - Rosja mając nóż na gardle, czując coraz większą słabość wobec Chin - zgodzi się na deal na warunkach USA. Wtedy wg kalkulacji Waszyngtonu, Rosja zgodzi się być i mięsem armatnim na "pierwszej linii" i zrzeknie się udziału w globalnym torcie - aby tylko przetrwać. A jak widzą Rosję Chiny? Dokładnie tak samo - obecnie jest zbyt silna, ma zbyt duże pole manewru, jako sojusznik jest zbyt zdradliwa, a generalnie Chinom nie chodzi tylko o odzyskanie 1,6 mln km2 "ziem rdzennie chińskich pod tymczasową administracja rosyjską" a 13 mln km2 Syberii i większości Oceanu Arktycznego. Bez tego Chiny nie mogą marzyć ani o hegemonii globalnej, ale nawet o byciu panem Eurazji. Wracając do Rosji - na pewno zapytasz, kiedy tak dokładniej Chiny zrezygnują z "usług" Rosji i wykonają ruch dla jej zbankrutowania? Moim zdaniem w tym momencie, gdy Pekin uzna, że prześcignął technologicznie USA. Czyli na teraz ten moment jest przewidywany koło 2035. Od tego momentu wszelkie sprawy będą działy się nieubłaganie w kierunku konfrontacji "na twardo" - i niezależnie od oficjalnych deklaracji i konferencji pod znakiem "pokój ponad wszystko" - skończy się to wojną. A co może zrobić Rosja? Pisałem - sprzedać Syberię za kilka bilionów dolarów [zachowując pewien bufor za Uralem - powiedzmy 1-2 mln km2]. Oczywiście dla Kremla i dla urabianych od pokoleń Rosjan - to teraz "absolutnie niemożliwe" - a za 20 lat będą sobie pluli w brodę, że tego nie zrobili, póki mogli dostać dobrą cenę i ujść spod sytuacji przymusowego wciągnięcia miedzy młot a kowadło konfrontacji Waszyngtonu i Pekinu. Zyskaliby środki na modernizację i skok technologiczny rdzenia europejskiego, nastąpiłaby konsolidacja demograficzna [etniczna Rosjan], wyzbyliby się kłopotów z Azją Środkową, Kaukazem, nawet Syrią. Wreszcie Rosjanie żyliby jak ludzie - z dobrymi perspektywami dla swoich dzieci. Mieliby pieniądze, by przyciągnąć Ukrainę i Białoruś bez "karabinów" - a razem taki twór polityczny stanowiłby nową strefę handlu i hub wymiany między Azją, a Europą. I wiele innych bonusów do wzięcia...opisywałem... No - ale to oczywiście "niemożliwe" - bo stare "jedynie słuszne" pojmowanie i myślenie turańskie jest za mocno wszczepione. Moim zdaniem wierchuszka na Kremlu będzie do ostatka liczyła na deal "last minute" [rozmawiając pod stołem i z Chinami i USA - oczywiście osobno - i negocjując na całego "kto da więcej"]- co w rezultacie tak osłabi Rosję i zbuduje taką nierównowagę wobec Chin, że w końcu dojdzie do walk frakcyjnych i pewnie wojny domowej - a nowych pretendentów najpewniej poprze armia, bo taka militarna i strategiczna nierównowaga z Chinami już teraz budzi ostre protesty na poziomie okręgów wojskowych. Kreml patrzy na politykę jako całość i na Moskwę jako centrum - oni będą patrzyli "partykularnie" na osłabianie Syberii jako zdradę ich samych i ich rodzin. A "przyjaźń" Kremla z Pekinem - będą odbierali jako wypieranie rzeczywistości i jako myślenie życzeniowe - wobec realiów "panoszenia się " Chińczyków na każdym kroku. Od czasu do czasu już teraz pojawiają się głosy krytyczne w Rosji wobec polityki Kremla z Chinami. Prosty przykład: http://alexjones.pl/aj/aj-swiat/item/134983-chinska-ekspansja - artykuł przetłumaczony z portalu https://narzur.ru/kitajjskaja-ehkspansija/ Wg mnie Rosja przechytrzyła - USA już nie jest skłonne do naiwnego dawania Rosji profitów z góry, jak to robiły od "resetu" 2009 do jesieni 2013 za Obamy. Waszyngton wobec Kremla woli kij zamiast marchewki i nie dopuści do powstania imperium "od Lizbony do Władywostoku", które Putin ogłosił w 2011 pod szyldem "nowej lepszej unii euroazjatyckiej". Chiny też widzą, jak Rosja chciała i chce ograć i Waszyngton i Pekin - i nie ufają za grosz Kremlowi. Czy to zadowalająca i wyczerpująca odpowiedź nt perspektyw Rosji kolego Jarząbek? ====================== Jako ciekawostkę nt NWO, iluminatów, masonerii, wszelkich satanistów i ich "moralności" - polecam film "Oczy szeroko zamknięte". Zwłaszcza zakazany, ocenzurowany fragment filmu na https://www.youtube.com/watch?v=ushywtNvkhw Oczywiście trzeba pewnej minimalnej wiedzy, by odczytać symbolikę i przesłanie - ale tu odsyłam do innych portali, które rzecz objaśniają w ich zamiarach - np. właśnie na portalu https://killuminati.pl To znacznie szerszy temat - np. prania mózgu ludziom przez massmedia, przez muzykę, filmy - takie wdrażanie satanizmu krok po kroku, już oficjalnie [np. z otwieranymi oficjalnie "świątyniami" szatana - to pisze z góry, jakby ktoś bredził w starym stylu o rzekomych "teoriach spiskowych" - a to się już zwyczajnie dzieje, wyszło z ukrycia]. Warto skopiować i pokazać ten ocenzurowany fragment wyznawcom "szlachetnej masonerii" - taki właśnie świat chcą ci "dobrodzieje" stworzyć. Sam reżyser, znany Stanley Kubrick, jakoś nie dokończył filmu - zmarł w marcu 1999, podobno we śnie, a wytwórnia Warner Bros wypuściła film w lipcu, głośno zarzekając się cnotliwie, że to "wersja pierwotna i całościowa". Teraz wychodzi, że jednak nie...ot, kłamczuszki z Hollywood... Jak ktoś chce zapisać ten film na youtube na dysku - niech po www. [a przed youtube] wstawi dwie literki ss w adresie. ===== Oczywiście dam powód do kolejnych nałogowych ataków "ciezko skrzywdzonego" lewactwa i LGBT - polecam artykuł http://www.fronda.pl/a/ks-oko-atakowany-przez-media-groteskowej-opozycji-za-prawde-o-homoseksualizmie-hitlera,114182.html Jest tam omówienie wpływu homoseksualistów na powstanie i rozwój nazizmu...i inne kwiatki, np. zebrane w książce „Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej” autorstwa Scotta Livelya i Kevina Abramsa - wydanej w Polsce przez Wektory. Wniosek powinien być prosty - parady gejowskie winny być zakazane - jak nazistowskie. Ewentualnie owszem, marsze publiczne, ale w pokutnych workach, posypując głowę popiołem i z napisami "Przepraszamy za nazizm i Hitlera". Razem z lewakami - czyli wspólnie przepraszającymi również i za komunizm i za Lenina czy jego homotowarzyszy. Polecam do przeczytania "Wielkich homoseksualistów" autorstwa J.W.Sokołowa. Skrót w artykule: http://www.fronda.pl/a/100-lecie-rewolucji-rozkoszna-dupa-lenina,102144.html Admina z góry proszę o kasowanie emocjonalnych wrzasków "ciężko oburzonych" wyznawców "wolności" i "jedynie dopuszczalnego postępu" i "walki z ciemnogrodem".... Szachownica
[2018-08-21] Szachownica
W mediach są różne teorie nt bliskiego sojuszu Rosji i Niemiec. A to marszałek Gierasimow, mimo sankcji i nałożonego na niego [za Krym] "zakazu wjazdu", przyjechał nader bezczelnie oznajmić Merkel agendę spotkania Putina z Merkel - najwidoczniej agendę tematów także wojskowych. Do tego Rosja wyzbyła się większości rezerw dolarowych - najwidoczniej chcą osłabić wrażliwość rosyjskiego sektora finansowego na działania USA. A Niemcy już oficjalnie żądają atomu dla Bundeswehry - jak widać i Rosja i Niemcy testują USA, na ile mogą sobie pozwolić. Myślę, że sądząc po nerwowych działaniach Łukaszenki [wymienia "górę" jak rękawiczki] - to Białoruś jest najbardziej na celowniku. Do przejęcia. Szojgu zapowiada największe manewry Rosji od czasów...ZSRR, a konkretnie od czasów Zapad-81. Wtedy brało udział 150 tys sołdatów, teraz w ćwiczeniach ma brać udział 260 tys żołnierzy. To taki pokaz siły, który ma wstrzymać oddech obserwatorów politycznych i wojskowych - a jeżeli skończy się "tylko" na ustanowieniu pełnego władztwa Kremla na Białorusi - i to jeszcze w "rękawiczkach" - no to wszyscy na Zachodzie odetchną z ulga, jakby im się upiekło. Taka jest mniej-więcej strategia Kremla w tej sprawie. I niejako to odpowiedź na decyzję Izby Reprezentantów USA przyznania 250 mln dolarów dla Ukrainy, która głośno pytała Waszyngton, czy aby nie została sprzedana w nowej Jałcie Rosji przez Trumpa. Polityka to teatr przypominający kino nieme - trzeba wykonywać przerysowane gesty, wyraźne komunikaty - by zyskać "poprawną" odpowiedź. Nasi politycy nawet nie śmieli pytać głośno, czy aby Polska nie była przedmiotem jakiejś Jałty. I dlatego nie dostaliśmy złamanego centa, a Waszyngton uważa Warszawę za naiwniaków, którzy nie rozumieją polityki. A dokładniej - za państwo, które jest pod ścisła kontrola USA. Więc co robić? - ano iść na wybory w tym i przyszłym roku i głosować na narodowców czy Kukiza - od razu mówię, że "PO-PSL-N.-Razem itp" twory skreślam - a PIS dostanie ode mnie szansę na głos dopiero wtedy, jeżeli zrobi wyraźny zwrot - czyli gdy zacznie realizować polska rację stanu. I chciałbym jeszcze raz podkreślić - ja rząd [ten czy inny] traktuję PRAGMATYCZNIE. Wg mnie aż do królestwa Chrystusa ŻADEN rząd [w Polsce czy gdzie indziej] nie będzie idealny - nie ma takiej możliwości. Tak natura ludzka... Oczywiście starać się należy budować jak najlepszy rząd, poprawiać trzeba nieustannie i nieustannie trzymać rękę na pulsie i REAGOWAĆ - nie wolno niczego odpuszczać, ale patrząc długofalowo - za dekadę, dwie, trzy będzie taka wymiana sceny politycznej, że obecny układ będzie historią, a przecież Polacy i Polska będą dalej - i problemy też - i to coraz większe, bo czasy [i władza] będą coraz twardsze. Zresztą sam system partyjny jako taki jest przede wszystkim dla interesów grup "na górze" - dlatego właśnie staram się budować społeczeństwo oddolnie, u podstaw, organicznie - i to na zdrowej bazie ekonomicznej, z suwerennością rodzin pod każdym względem. Z celem zasadniczym - stworzenia zawczasu balansu na coraz twardszą władzę. A na pewno w strefie zgniotu, gdzie jest Polska - ta władza w Warszawie będzie twardniała. Jak na to się nie przygotujemy - będzie zamordyzm. Oczywiście uzasadniony "koniecznością dziejową" itd - ale zamordyzm. Szachownica
[2018-08-21] Jarząbek
@Gość-skoro "tylko w podstawówce", to powinieneś dać radę odpowiedzieć na postawione pytanie. Ale ty nie chcesz odpowiadać, chcesz natomiast innych ośmieszać. Spadaj na drzewo banany prostować.
[2018-08-21] Jarząbek
@Szachownica- dzięki, za rok zapytam ponownie;).
[2018-08-21] Gość
Errata: nie "Zwłaszcza zakazany, ocenzurowany fragment filmu na https://www.youtube.com/watch?v=ushywtNvkhw" a winno być: "Zwłaszcza zakazany, ocenzurowany fragment filmu, omawiany na https://www.youtube.com/watch?v=ushywtNvkhw". Prędzej czy później - i tak wszystko wypłynie... Szachownica
[2018-08-23] Szachownica
Errata: nie "ocenzurowany fragment filmu na https://www.youtube.com/watch?v=ushywtNvkhw" a " omówiony ocenzurowany fragment filmu na https://www.youtube.com/watch?v=ushywtNvkhw". Swoją drogą Kubrick musiał nieźle zdenerwować masonerię tymi wyciętymi 24 minutami - umarł dziwnie-niedziwnie w nocy zaraz po wielkiej kłótni z wytwórnią Warner Bros - powołał się na umowę, która pod groźbą dolegliwych kar finansowych gwarantowała mu pełnię praw do zakresu filmu i ostatecznej wersji - prawo było po jego stronie i by wygrał, zresztą sam proces już by zrobił swoje i jeszcze nagłośnił te niechciane przez masonerię sceny...a tak "sam z siebie" w nocy zaraz umarł...i problem rozwiązał się "sam"...coś jak u nas z "seryjnym samobójcą"... ===================================================================== W mediach są różne teorie nt bliskiego sojuszu Rosji i Niemiec. A to marszałek Gierasimow, mimo sankcji i nałożonego na niego [za Krym] "zakazu wjazdu", przyjechał nader bezczelnie oznajmić Merkel agendę spotkania Putina z Merkel - najwidoczniej agendę tematów także wojskowych. Do tego Rosja wyzbyła się większości rezerw dolarowych - najwidoczniej chcą osłabić wrażliwość rosyjskiego sektora finansowego na działania USA. A Niemcy już oficjalnie żądają atomu dla Bundeswehry - jak widać i Rosja i Niemcy testują USA, na ile mogą sobie pozwolić. Myślę, że sądząc po nerwowych działaniach Łukaszenki [wymienia "górę" jak rękawiczki] - to Białoruś jest najbardziej na celowniku. Do przejęcia. Szojgu zapowiada największe manewry Rosji od czasów...ZSRR, a konkretnie od czasów Zapad-81. Wtedy brało udział 150 tys sołdatów, teraz w ćwiczeniach ma brać udział 260 tys żołnierzy. Teoretycznie manewry Wostok-2018 winny być za Uralem, ale właśnie w ostatnich latach Rosja coraz bardziej ćwiczy priorytetowo różne przerzuty na duże odległości - zaangażowany może być każdy okręg wojskowy. To taki pokaz siły, który ma wstrzymać oddech obserwatorów politycznych i wojskowych - a jeżeli przy takim skupieniu uwagi "przy okazji" skończy się "tylko" na ustanowieniu pełnego władztwa Kremla na Białorusi - i to jeszcze w "rękawiczkach" - no to wszyscy na Zachodzie odetchną z ulgą, jakby im się upiekło. Oczywiście - sa i inne opcje - np. połączenie Donbasu z Krymem i pełne wyparcie Ukrainy z Morza Azowskiego. Taka jest mniej-więcej strategia Kremla w tej sprawie. I niejako to odpowiedź na decyzję Izby Reprezentantów USA przyznania 250 mln dolarów dla Ukrainy, która głośno pytała Waszyngton, czy aby nie została sprzedana w nowej Jałcie Rosji przez Trumpa. Polityka to teatr przypominający kino nieme - trzeba wykonywać przerysowane gesty, wyraźne komunikaty - by zyskać "poprawną" odpowiedź. Nasi politycy nawet nie śmieli pytać głośno, czy aby Polska nie była przedmiotem jakiejś Jałty. I dlatego nie dostaliśmy złamanego centa, a Waszyngton uważa Warszawę za naiwniaków, którzy nie rozumieją polityki. A dokładniej - za państwo, które jest pod ścisła kontrola USA. Więc co robić? - ano iść na wybory w tym i przyszłym roku i głosować na narodowców czy Kukiza - od razu mówię, że "PO-PSL-N.-Razem itp" twory skreślam - a PIS dostanie ode mnie szansę na głos dopiero wtedy, jeżeli zrobi wyraźny zwrot - czyli gdy zacznie realizować polska rację stanu. I chciałbym jeszcze raz podkreślić - ja rząd [ten czy inny] traktuję PRAGMATYCZNIE. Patrze długofalowo - na dekady - a to oznacza spore zmiany w partiach, ekipach, wręcz systemie rządzenia. Wg mnie aż do królestwa Chrystusa ŻADEN rząd [w Polsce czy gdzie indziej] nie będzie idealny - nie ma takiej możliwości. Tak natura ludzka... Oczywiście starać się należy budować jak najlepszy rząd, poprawiać trzeba nieustannie i nieustannie trzymać rękę na pulsie i REAGOWAĆ - nie wolno niczego odpuszczać, ale patrząc długofalowo - za dekadę, dwie, trzy będzie taka wymiana sceny politycznej, że obecny układ będzie historią, a przecież Polacy i Polska będą dalej - i problemy też - i to coraz większe, bo czasy [i władza] będą coraz twardsze. Zresztą sam system partyjny jako taki jest przede wszystkim dla interesów grup "na górze" - dlatego właśnie staram się budować społeczeństwo oddolnie, u podstaw, organicznie - i to na zdrowej bazie ekonomicznej, z suwerennością rodzin pod każdym względem. Z celem zasadniczym - stworzenia zawczasu balansu na coraz twardszą władzę. A na pewno w strefie zgniotu, gdzie jest Polska - ta władza w Warszawie będzie twardniała. Jak na to się nie przygotujemy z kontr-balansem oddolnym i masowym - będzie zamordyzm. Oczywiście uzasadniony "koniecznością dziejową" itd - ale zamordyzm. ======================================================================= Polecam: https://warszawskagazeta.pl/teoria-spisku/item/4585-lenin-pozyteczny-idiota-jak-kapitalisci-wywolali-bolszewicka-rewolucje Było pytanie: "to jak to jest z tą geopolityką?" w znaczeniu jak rozumiem: "kto właściwie trzyma sznurki w rękach? - kto steruje?". Najkrótsza odpowiedź: pomocnicy szatana na ziemi, czyli głównie masoneria skoncentrowana na poziomie elity banksterów mających gigantyczne środki do przeprowadzania odpowiednich działań - od nich [pozostających w cieniu jako tzw. Deep State] idą jako narzędzia oficjalnie widoczne ruchy rewolucyjne, lewackie i "postępowe" [czytaj: niszczące Dekalog i chrześcijaństwo, moralność i podstawowe prawa człowieka]. Ale państwa, rządy: to także byty działające realnie, które przez owe "elity w cieniu" są przejmowane i wykorzystywane właśnie jako realne i użyteczne narzędzia. I o walkę nad sterem nad tymi narzędziami idzie walka w elitach masonów. Wystarczy poczytać Suttona "Hitler i Wall Street" czy "Wall Street i rewolucja bolszewicka", czy jego 3 tomowe dzieło o transferze technologii Zachodu do Rosji bolszewickiej, by zobaczyć ukrytych animatorów działań długofalowych na wielką skalę. Bez pomocy masonerii, a konkretnie banksterów Rotschildów, Rockefellerów, Morganów, Warburgów itd to ZSRR ani by powstało, ani by się nie utrzymało w latach 20-tych, ani by się nie rozwinęło technologicznie w latach 30-tych, tak samo przez II wojnę i w latach 40-tych. A Hitler bez masonerii by został zepchnięty w margines i pewnie w końcu dalej by nocował w schronisku utrzymując się jako homoseksualna prostytutka [w archiwach policji wiedeńskiej był właśnie tak odnotowany], gdyby Warburg w 1929 na polecenie Rostschildów nie przyjechał i nie zasilił Hitlera i nie doprowadził strumieniem pieniędzy do zwycięstwa NSDAP w 1933, a potem ci banksterzy [głównie ci żydowscy] dali 80 mld marek na spłatę reparacji wojennych Niemiec [by stworzyc pole działania Hitlerowi] i jeszcze dołożyli potem 60 mld marek na rozkręcenie niemieckiej machiny wojennej, zwłaszcza Luftwaffe i Panzerwaffe, ale i np. przemysłu chemicznego [np. produkcji ropy syntetycznej - ale i Cyklonu-B...]. Dla porównania - cena czołgu Tygrys I to było 298 tys marek [mniej wartych, niż te przedwojenne], cena Królewskiego tygrysa to było 322 tys marek....Czy to aranżowanie wojny przez masonów zwalnia Moskwę i Berlin z odpowiedzialności za zbrodnie, za wspólne wywołanie drugiej wojny światowej? Oczywiście nie - nikt Hitlerowi czy Stalinowi lufy do głowy nie przykładał - oni sami rwali się do wojny - i społeczeństwa Niemiec i Rosji z wypranymi mózgami też marzyły swoje wielkie sny wg zasady "a jutro cały świat będzie nasz". To nie masoni strzelali i mordowali - robiły to miliony żołnierzy, ludzi specsłużb, bezpieki, SS, gestapo, NKWD itd... Cała historia XX w do teraz wygląda na wielką ustawkę - takie obstawianie OBU stron każdego wielkiego konfliktu, aranżowanego przez masonerię. Szaleństwa zbudowanego przez nie komunizmu i nazizmu i innych eksperymentów społecznych na skalę masową tylko w XX w. kosztowały życie ok. 250 mln ludzi - i wielokrotnie więcej poszkodowanych, nieraz na całe życie. To szerszy temat - zwłaszcza cała "zimna wojna" wygląda na ustawiony i kontrolowany w warunkach brzegowych [jak gladiatorzy na arenie] wyreżyserowany teatr "w dobrego i złego glinę" rękami masonerii na światowym planie, co wkręciło [bezpośrednio czy pośrednio] państwa całego świata w tę konfrontację obu bloków - stworzonych przez masonerię pod kątem przyszłej absolutnej globalnej władzy NWO. Szachownica
[2018-08-23] Szachownica
Ludziom naiwnym, wierzącym w "postępowy" "świecki" lewacki świat oparty rzekomo na nauce, postępie i "bezstronnej i obiektywnej" laickości i racjonalizmie, polecam lekturę http://www.fronda.pl/a/ezoteryczne-zrodla-komunizmu,81965.html Od początku źródłem owych "postępowców" był zwykły satanizm... =================== Stany Zjednoczone nie tylko dławią swego najlepszego sojusznika Polskę na rzecz interesu Izraela [447 i poparcie dla roszczeń na 300 mld dolarów], ale podobnie twardo postępują wobec swych bezpośrednich sojuszników przeciw Chinom - czyli wobec Indii, Korei Płd, Japonii. Nie tylko np. w kwestiach ceł [np. na aluminium], ale także co do egzekucji sankcji nałożonych na handel z Iranem. Wszystko w imię interesu Tel Avivu... Nie będę się powtarzał: polecam i artykuł https://nowakonfederacja.pl/waszyngton-pokazuje-kto-rzadzi/ i komentarze z oceną tej "genialnej strategii" USA. Szachownica
[2018-08-27] Tryme
Wystarczy posłuchać Pana Grygucia i robota szachownicy jest jasna. Dla mnie to konfident i gadacz o niczym.
[2018-08-27] Szachownica
Tak się składa, że ludziom od Brauna i Grygucia nieraz podsuwam co nieco do przetrawienia. Ale moje podejście jest jednak inne - komentatorzy sceny politycznej bardziej koncentrują się na reakcjach "tu i teraz", na krótkofalowym reaktywnym komentowaniu bieżącej sceny polskiej i światowej. A ja patrzę na długofalowe trendy i na brzegowe "dociskanie graczy do ściany". To tak jak z liśćmi na powierzchni strumienia - ja obstawiam i nie śledzę tymczasowych zawirowań tych listków, tylko patrzę, gdzie dalej czeka na nie zakręt i mielizna - albo i wodospad. Bo to jest pewne.Ale OK Tryme - rozumiem, że masz konkretne merytoryczne zarzuty, wprost wywiedzione z linii argumentacji i faktów podawanych Grygucia, które dowodzą, że jestem "konfidentem i gadaczem o niczym". To CZEKAM...z dużą ciekawością. ------------------- Można zapytać? - dlaczego Chabad siłowo wprost manipuluje Trumpem, dlaczego tak otwarcie aranżuje różne hucpy [jak z Polską]? Dla mnie to wyraz pewnej determinacji, poniekąd otwartej walki o władzę w ramach NWO, realizacji partykularnych interesów tych "elit". Ci z Chabadu, usiłują zdyskontować maksymalnie swoją bezczelność, wspartą na skalkulowanym przekonaniu, że tresura politpoprawności, szczególnie korzystna dla Żydów jako "wiecznych męczenników Holocaustu", zapewnia im nietykalność. Z jednej strony to objaw bardzo groźny, z drugiej oznaka, że walka o władzę w NWO wcale nie jest przesądzona. Ten, kto ma prawdziwie silną i nienaruszalną władzę u źródła, działa zazwyczaj tak, by się nie afiszować, by bieg spraw wyglądał na "naturalny". Moim zdaniem sukcesy Chabadu i zasięg ich władzy wywołają reakcję. Konkretnie generalicji Pentagonu. Tam jest jeszcze realna siła i realna kalkulacja podmiotowego interesu USA. Na przekór "elitom" NWO - które USA traktują instrumentalnie jako przedmiot do wykorzystania i zużycia w swoich planach. Myślę, że takim zapalnikiem reakcji generalicji Pentagonu będzie wkręcenie USA do kosztownej czasowo i zasobowo antyirańskiej zawieruchy na Bliskim i Środkowym Wschodzie, która rozleje się i wymknie się spod kontroli, co pewne przy tak dużej niestabilności regionu. W opinii wielu ludzi w Pentagonie Izrael to obciążenie kosztowe i zasobowe dla USA. Jak to mówią - póty dzban wodę nosi...póki nie przeleje się ostatnia czara cierpliwości. Zwyczajnie - USA już nie stać ani na kosztowne dotacje dla Wielkich Braci, bo sami mają poważne braki do załatania w każdym rodzaju sił zbrojnych. Nie stać ich także na zrażanie, a nawet utratę sojuszników [Polski w Europie, Indii, Korei Płd, Japonii w Azji przeciw Chinom, ba - nawet "tradycyjnie wiernych" Brytów, nie mówiąc o Francji, o którą Trump jeszcze niedawno zabiegał] - w imię interesów mafii politycznej i planów państwa położonego w Palestynie. Robienie przysług Izraelowi w bogatych czasach to jedno - ale łamanie podstaw swojej strategii przeciw Chinom, marnotrawienie czasu i środków, gdy się samemu słabnie i liczy każdy okręt i każdy zasób - to już nieźle skwasi Pentagon. A przecież wiedza doskonale, że czas pracuje dla Chin. Ale - żebym był dobrze zrozumiany - nic nie dzieje się szybko. Jeżeli coś się dzieje - przedtem zwykle narasta to latami - i dopiero po przekroczeniu punktu krytycznego pokazuje się otwarcie "na twardo". Konkretnie w tych warunkach to dla Polski pytaniem jest, czy zostanie poddana zbankrutowaniu i wrogiemu przejęciu przez Wielkich Braci? - czy też wcześniej wpływy Wielkich Braci zostaną ucięte faktami dokonanymi np. z uwagi na kalkulację geostrategiczną Pentagonu? - gdzie np. podmiotowa Polska będzie kalkulowana w Pentagonie jako lepszy i pewniejszy zasób dla USA, nawet traktowany instrumentalnie - to oczywiste, nie łudźmy się , ze chodzi im o przyjaźń - ale pod względem skuteczności Polska kalkulowana jako lepsze narzędzie, niż marionetka Polin - podkreślam - kalkulowana zupełnie egoistycznie i "na zimno" - ale z punktu widzenia amerykańskiej racji stanu dla realizacji odpowiednio silnego bufora miedzy Rosją, a Niemcami - by nie powstało supermocarstwo "od Lizbony do Władywostoku". Działania Chabadu - jako ostrza Izraela ale i ostrza najbardziej bezwzględnej frakcji NWO, które może kalkulować swoje plany KOSZTEM USA, czyli Chabadu jako swoistej skutecznej agentury wpływu, która opanowała Trumpa i Biały Dom - te działania bardzo nie pasują rzecznikom realnego interesu USA - i to tego egoistycznego interesu, który nie chce detronizacji USA jako hegemona świata. Dokładniej - nie chce, by NWO przesiadło się na nowego konia euroazjatyckiego supermocarstwa. NWO stara się obstawić i wykorzystać WSZYSTKIE strony i wszystkich graczy przedmiotowo - ale wygląda na to, że Chin nie obstawili. Dlatego uważam, że NWO jest rozdarte w planach zasadniczej strategii - jedni chcą porzucić USA i przez "ucieczkę do przodu" stworzyć nowy twór "od Lizbony do Władywostoku" i dolepić do niego USA i resztę graczy z ich sfery wpływu [to taki plan Brzezinskiego z 2011 - wyłożony w "Strategicznej wizji" - ale jakby na odwrót - z USA jako dolepionym zasobem do euroazjatyckiego imperium], drudzy uważają, że nie zmienia się koni w biegu, że Rosja to nieefektywne przestarzałe dziadostwo, w które trzeba by zbyt wiele włożyć bez gwarancji powodzenia, zaś Europa jest zbyt słaba i zbyt podzielona do wygenerowania odpowiedniej siły, a lepienie i ulepszanie tego nowego golema się nie uda, bo czasu zdecydowanie za mało i wobec tego trzeba konsekwentnie wzmacniać stare narzędzie NWO - czyli USA. Ale to znowu oznacza - wobec realnych rosnących zasobów Chin - że USA muszą zastąpić wirtualną siłę przez odbudowę siły realnej - czyli technologii i produkcji - no i usług - ale usług też przypiętych do realnych zasobów, a nie do wirtualnej sfery nadmuchiwania pieniądza, w czym NWO się tak dobrze wprawiło od czasu zyskania złudnej superpotęgi w 1991. Tylko, że starzy banksterzy u władzy [i z pełną kabzą] nie chcą ustąpić pola nowym liderom od zasobów realnych - rozdarcie jest więc podwójne podwójne dla NWO - i globalne - i "lokalne" w starym narzędziu siły. Co więcej - mimo sukcesów NWO w deprawacji i w rozkładaniu starych struktur i społeczeństw Zachodu pod kątem przetopienia i zlepienia ich w jedno globalne totalitarnie podporządkowane państwo - paradoksalnie te akurat działania są samobójcze dla NWO, w sytuacji, gdy jest jeden tak silny podmiot, którego nie objęli, czyli Chiny - które to Chiny dzięki rozkładowi Zachodu i zahamowaniu jego realnego wzrostu - tym szybciej rosną. Szachownica
[2018-08-28] Gość
@Jarząbek albo prezentujesz na forum jakiś poziom albo zgrywasz idiotę. ja wybieram to pierwsze, a ty chcesz, żeby tobie tłumaczyć 2+2, bo masz braki w edukacji.
[2018-08-28] Franek
Panie szachownica, czy Pan zgłupiał, czy też uważa nas za ostatnich idiotów? PIS nadal dostaje od Pana szansę? Nie wiem, jak określić Pana działania inaczej niż zdrada lub skrajna głupota. Teraz dostrzegłem w całej rozciągłości to, o czym pisali inni internauci, a co mnie jeszcze niedawno bardzo dziwiło. Dla mnie jest Pan pasożytem i ogłupiaczem Polaków. "od razu mówię, że "PO-PSL-N.-Razem itp" twory skreślam - a PIS dostanie ode mnie szansę na głos dopiero wtedy, jeżeli zrobi wyraźny zwrot - czyli gdy zacznie realizować polska rację stanu"
[2018-08-28] Warszawiak
szachownica sam sobie odpowiedziałeś, że gdyby nie religie: satanizm, katolicyzm, islam, judaizm, to na świecie nie byłoby 90% wojen. Jak możesz być tak jednostronny i nie dostrzegać milionów ofiar katolicyzmu. Od chrystianizacji Europy w wiekach średnich, np. Polska, o czym pisał już GNowak, przez chrystianizację reszty świata do dziś. Stań w końcu w prawdzie przed sobą i przyznaj, że katolicy też mordowali na potęgę. Z twoich wpisów wynika, że wszyscy są źli poza katolikami, każda religia to ściema, tylko katolicyzm jest super. Co złego to ksiądz pedofil, czy złodziej, bo sama religia jest ok. To może przyłóż podobną miarę do wojującego islamu? Powiedz ludziom, że ta religia jest cacy, tylko ci zamachowcy jacyś tacy źli. Czysty absurd! Ciężko dyskutować z kimś, kto wiedzę swą opiera na rzekomych cudach, jak w Fatimie. Zdajesz sobie sprawę, że podobnych było na świcie wiele, z tym że dotyczyły innych religii? Każdy wierzący ma swoją rację, ja wybieram tak przez ciebie znienawidzony racjonalizm (pytanie dlaczego, bo uczy myśleć, a nie wierzyć?). Z pełną odpowiedzialnością popieram rozwój nauki, który już wielokrotnie udowodnił, że katolicy i inni fanatycy religijni mylą się w ocenia świata.
[2018-08-28] perez
@Warszawiak pokaż mi obecne ofiary katolicyzmu, powiedzmy w ostatnich 10 latach. Śmieszne jest porównywanie bieżących efektów rozprzestrzeniania islamu z rozprzestrzenianiem chrześcijaństwa kilkaset lat temu. Poza tym wiara jest sprawą osobistą każdego człowieka, ale już wpływy społeczne nie. I jak się porówna obecne wpływy społeczne chrześcijaństwa, to są one raczej pozytywne, a islamu - negatywne (w naszych kanonach wartości). Poza tym żadna z wielkich religii nie neguje rozwoju nauki - wmawiasz sobie jakieś bzdury. Cuda są kwestią wiary - jedni w plamie na szybie widzą plamę, inni Jezusa, inni Mahometa. Wiary nie da się naukowo udowodnić, ani obalić, bo to wynika z jej istoty. Zresztą czytając twój wpis mam wrażenie że jesteś fanatykiem nie-wiary i będziesz wszystkich przekonywał, żeby wierzyli w twoje pojmowanie świata.
[2018-08-28] Szachownica
No cóż - jeżeli satanistów-masonów, którzy - liczmy tylko od tzw. Rewolucji Antyfrancuskiej - stworzyli cały "nowoczesny" totalitaryzm, w tym bolszewicki i nazistowski i różne ich klony, które tylko w XX w. pochłonęły przynajmniej 250 mln ofiar bezpośrednich - porównujesz "Warszawiaku" z katolicyzmem...cóż, historii nie znasz, mózg totalnie wyprany: proponuję ci wizytę u psychiatry - zwyczajnie wrzucasz na siłę katolicyzm i satanizm na jeden wózek, nawet nie widząc, a raczej nie chcąc widzieć, jak bardzo sataniści nienawidzą i zwalczają katolicyzm, a jednocześnie jak bardzo deprawują ludzi i niszczą Dekalog i społeczeństwo u podstaw. Jedna, zupełnie zapomniana rzeż w Wandei podczas Wielkiej Rewolucji Antyfrancuskiej - pochłonęła 10 razy tyle ofiar, ile wyroki Świętej Inkwizycji od momentu jej powstania do rozwiązania. Ktoś wie np. o tej rzezi w Wandei? - o tym "wzorcu" rewolucyjnych francuskich satanistycznych "postępowców" dla przyszłych dołów śmierci i metod totalnej eksterminacji? A o Świętej Inkwizycji wiedzą wszyscy - "samą prawdę i tylko prawdę" - tą "prawdę" z protestanckiej i masońskiej propagandy i z filmów Hollywood. O ironio - przedtem masoni do czasów tzw. "Oświecenia" buntowali kogo się dało na Świętą Inkwizycję za jej żądania dowodów, za przewody sądowe, za szczegółowe oceny wiarygodności świadków i zeznań - szczególnie buntowali na katolików nader podatnych na takie manipulacje protestantów, którzy się nie piórkali z jakimiś tam "głupimi" przewodami sadowymi i dowodami, u nich wystarczał donos i histeria i już nieszczęśnik skwierczał na stosie [w samych Niemczech protestanci spalili ok. 1,5 mln ludzi - wie ktoś o tym? - a do połowy XVIII w. liczbę ofiar protestantów na stosach w Europie liczy się na 5 mln ludzi - kto o tym wie? - nikt, bo Hollywood zawsze daje obraz cnotliwych protestantów...istnych dobrych Samarytanów...]. Przedtem - do owego tzw. "Oświecenia" [czytaj: do zarania epoki wyznawców Lucyfera] Święta Inkwizycja była oskarżana non-stop przez protestantów o nadmierną łagodność wobec oskarżonych - i to był dla protestantów koronny dowód powiązania Świętej Inkwizycji z diabłem [że niby osłania oskarżanych o czary - czyli ze współpracuje z szatanem w ten sposób], potem przed Wielką Rewolucją Antyfrancuską - nastąpiła zmiana płyty o 180 stopni w ramach nowej mądrości etapu - wtedy w wyniku zmasowanej propagandy Święta Inkwizycja stała się symbolem krwiożerczości i ofiar liczonych na miliony - czyli zepchnięto na nią to wszystko, co przedtem było...najwyższą cnotą "pobożności" [tej cudzym kosztem] u protestantów... Twierdzę "Warszawiaku", że przynajmniej od oficjalnego powstania masonerii w 1717 i od momentu lawinowego wysypu lóż na dworach Europy, wszystkie wielkie konflikty i wojny były mniej lub bardziej animowane przez te loże, nieraz ze wszystkich stron, powtarzam: przez masonów-satanistów. I ten wpływ masonerii wzrastał wraz z globalizacją - w XX w. widzimy to jako NWO dążące do globalnej totalitarnej absolutnej władzy "elit". Ba - już kiedyś matrona Rotschildów wręcz powiedziała wprost z pewną pogardliwą szczerością wobec maluczkich - "gdyby moi synowie chcieli - na świecie nie byłoby wojen". Megalomania - tak, ale tylko dlatego, że to znacznie większy krąg satanistów, niż tylko Rotschildowie. Na temat księży pedofili czy ogólnie homoseksualistów - odsyłam do wcześniejszych postów i całej tej "postępowej" hipokryzji, która pod publiczkę i pod mącenie w głowach wytyka postępowanie, które sama ma na sztandarach swej "nowoczesności". W dowolnych strukturach społecznych nie odróżniać kreta i sabotażysty i infiltratora - od strony poddanej infiltracji i rozkładowi - to świadczy tylko o totalnym ogłupieniu. To tak jakby lekarz trzymał stronę pasożyta, a nie pacjenta. Jakoś nikt do tej pory na moje pytania w tych sprawach - właśnie w sprawach oceny stron i dla kogo i w imię kogo działają różni propagatorzy degeneracji w KK - jakoś nikt nie odpowiedział z tych wołających wielkim głosem, a dużo i szczegółowo pisałem i zdawałem proste pytania - to teraz znowu CZEKAM na odpowiedź - ale merytoryczną. Modernizm w Kościele? - ależ to stara sprawa na wokandzie przynajmniej od XIX w. , planowa infiltracja masonerii od środka włącznie - z Watykanem. Porównanie z islamem? - przecież chrześcijaństwo potępia łamanie 5 przykazania w sposób zasadniczy jako grzech śmiertelny - a islam ma je za kamień węgielny podboju i "świętej wojny" prowadzonej dokładnie wg przykazań Mahometa. Od 15 wieków to dla islamu czas nieustannej wojny, islam ma przemoc i mordy "niewiernych" wręcz za dowód "pobożności", morderca "niewiernych" jest chwalony i stawiany za wzór innym "wiernym" przez imamów. Jakoś niby "Warszawiaku" o prawosławiu, zwłaszcza tym carsko-imperialnym, będącym przykrywką dla turańskiej ideologii podboju i władzy dla władzy ponad wszystko - jakoś nie wspomniałeś. A na zimno i RACJONALNIE kalkulując z punktu widzenia atutów Polski i polskiej racji stanu - katolicyzm jest siłą Polski, rdzeniem świadomości i tożsamości narodowej i patriotycznej. Dlatego satanista i mason 33 stopnia Alexandr Dugin - główny i oficjalny geostrateg Kremla - ma polski katolicyzm za wroga nr 1. Powtarzam - katolicyzm to rdzeń polskości - zresztą dlatego tak zaciekle jest u nas atakowany. I siłą rzeczy nawet reszta Polaków innych wyznań [nawet Polscy Tatarzy wyznający islam] byli zanurzeni w tym nurcie i jako polskim patriotom do głowy im nie przychodziło z tym katolicyzmem walczyć. Ale ty jesteś "Warszawiaku" takim Polakiem i patriotą... jak różni TW obcych agentur - niczym się od nich nie różnisz i w mowie i w argumentacji i myśleniu. Na świecie zwycięża teraz wiara w złotego cielca, w ułudę zdegenerowanego moralnie konsumpcyjnego raju, zwycięża też wiara w prawo pięści i władzy. Protestanci i prawosławni już oddali się tym bożkom, dlatego właśnie tym silniej wywracany jest katolicyzm od środka - jako ostatni bastion do zdobycia totalnej władzy nad umysłami i wartościami. Mnie też nie podobają się księża, którzy zamiast Ewangelii wyznają satanizm - ale w takim wypadku podpisuję petycję o suspendowanie. Rozmawiałem z takim "księdzem" - wprost przyznał, że poszedł za pieniędzmi i od początku miał Dekalog za nic - ale dobrze się krył - do czasu. Teraz jest gwiazdą klubu gejowsko-pedofilskiego w Hadze - znalazł tam swoją "religię" i swoje "postępowe" towarzystwo. Notabene - w Holandii powstała [na razie "w podziemiu"] tzw. Partia Pedofilów - i walczy o oficjalną rejestrację. A co do katolicyzmu - przetrwa choćby w katakumbach, nawet gdyby Watykan ogłosił za Bergolio jakieś "nowoczesne" "prawdy" "wiary" - kompletnie przeciwne do Ewangelii Chrystusa - takie uszykowane wg masońskiego obrazu świata. Bożek mamony tego świata upadnie - to upadną protestanci, dla których ich bogactwo jest dowodem ich "bogobojności" - na tym świecie. Bożek kremlowskiej władzy tego świata upadnie z Rosja - to upadnie bizantynskie [i turańskie] prawosławie rosyjskie. Przetrwa katolicyzm - i odrodzi się na nowo z nieporównaną siłą wiarygodności wynikłej z przebytej próby ucisku. Dlaczego katolicyzm przetrwa? - bo oczyści się przez krew z tego wstrzykiwanego instytucjonalnie jadu i opium masonerii - bo katolicyzm jest nastawiony na dźwiganie krzyża - a to jest jądro chrześcijaństwa. Przetrwa w rodzinie, choćby księża chodzili od domu do domu w tajemnicy, a wszystkie kościoły były zburzone. Przetrwa - przynajmniej w Polsce, nawet najgorszą próbę i opresję. Dlatego właśnie, jako serce i źródło wartości, tak bardzo rodzina jest atakowana przez masonerię całego tego "postępu". I dlatego właśnie wszystkie siły poświęcam wzmacnianiu rodziny, jej podstaw, jej niezależności i realnej autonomii, praw rodziców dla wychowania dzieci - w kontrze do zewnętrznej zmasowanej indoktrynacji na świecie, która coraz bardziej otwarcie zrzuca maskę i pokazuje twarz zwykłego satanizmu i niszczenia człowieczeństwa - i rodziny. Także tu w Polsce, jak to widać po takich zakłamanych wpisach. ===== Franek - ja dany rząd traktuję pragmatycznie i bez nabożeństwa jako pewien potrzebny sterownik dla organizmu państwa. Ślub bierze się z żoną - ale nie z rządem. Właśnie postawa opowiadania się duszą i ciałem za rządem, za partią, ślepo i na całego i z pianą na ustach - jest nieszczęściem Polski. Ja patrzę nie na etykietki, tylko na to, co rzeczywiście jest robione. Cały czas powtarzam, że dla Polaków to najlepszy rzad od 1989. Nie dlatego, że taki dobry [nie robi szeregu strategicznych rzeczy, o których pisałem] - tylko dlatego, że poprzednie rządy były zbiorowiskiem antypolskich zdrajców, sterowanych służbami. 500+ trzeba wykorzystać na dokapitalizowanie polskich rodzin, a nie na głupie "przejedzenie " w konsumpcji - to my, a nie rząd o tym decydujemy - i my sami wybieramy. Tak samo musimy wykorzystać okno czasowe, by jak najlepiej się przygotować na ciężkie czasy - ale PRZEDE WSZYSTKIM oddolnie. Korzystajmy, póki możemy z tego wzglednego spokoju, że nie wciskają nam tak mocno jak na Zachodzie gender, umiłowania jedynie słusznego LGBT i lewackich "wartości". Obserwowałem scenę polityczna uważnie po 2015. Teraz po owocach widać, [a konkretnie przełom nastąpił przy 447] że Stare Kiejkuty ponownie opanowały władzę w Warszawie - być może "hakami", być może groźbami - jak marionetki. Co robić? Ano przy wyborach głosować nie na PIS, ale też nie na starych zdrajców PO-PSL-SLD- N-Razem itd - tylko na Narodowców lub Kukiza - po dokładnym zapoznaniu i wyborze. Kaczyński jest "na wylocie", wszyscy czekają na jego śmierć dla podziału władzy, a Stare Kiejkuty licytują to na zasadzie "dziel i rządź", łudzą swoim poparciem wszystkich konkurentów naraz, obstawiają i tresują swoje wytypowane marionetki pod dalsze pasożytnicze kompradorstwo - tym razem nie dla Moskwy i Berlina, a dla interesu Waszyngtonu. No i dla Tel Avivu - to akurat niezmienne... Taką ofertę "przywrócenia sterowności" po "wypadku przy pracy" w 2015 [jedna partia-blok objęła wtedy ZBYT DUŻĄ władzę - i bez łaski Waszyngtonu może suwerennie wewnętrznie uchwalić ustawy] taką ofertę wystawiły Stare Kiejkuty Waszyngtonowi - i oferta została przyjęta - Polska ma być posłusznym junior-partnerem, całkowicie bezwolnym, zdanym na łaskę Waszyngtonu, z wiecznym animowanym piekłem "dziel i rządź" swarów różnych partii. Macierewicz, który do 2032 chciał zbudować suwerenną obronę Polski - i co "gorsza" - konsekwentnie robił to - i za to dokładnie został wyrzucony, a kurs Programu Modernizacji Technicznej WP - zamiast na budowanie strategicznej niezależności i na budowanie własnego przemysłu - Błaszczak zastąpił kupowaniem obcego sprzętu przy offsecie wkładu technologicznego na poziomie śladowym [np. dla zakupu Patriotów 5%, a przy rakietowym Homarze ma być już niewolnicza "opcja rumuńska" bez offsetu]. PIS wypiera rzeczywistość w sprawie 447 - czyli realną groźbę zbankrutowania Polski na 300 mld USD i groźbę wrogiego przejęcia Polski przez Polin. Czyli skarbiec geotermii głębokiej HTR [ok. 5 TWe mocy elektrycznej i 35 TWt mocy termicznej] oraz Skarb Suwalski [sam tytan warty 2 biliony dolarów] - to pewnie dla Wielkich Braci... To co? - Płakać? - albo obrażać się na zasadzie "to ja już na wybory nie idę i mam wszystko gdzieś"? Absolutnie nie. Spokojnie pójść do wyborów [namawiając na pójście i tłumacząc potrzebę głosowania zniechęconym znajomym - bo to nie słomiany zapał, tylko długofalowa konsekwencja jest potrzebna] - i dać zdecydowanie czerwoną kartkę za złamanie obietnic budowy suwerenności i rozwoju Polski. I swoje argumenty rzeczowo mówić logicznie w internecie. Powtarzam to spokojnie i konsekwentnie po raz N-ty - i pewnie dlatego jestem tak atakowany z pianą na ustach i obrzucaniem wyzwiskami na dzień dobry. Bo dla różnych mącicieli spod znaku obcych interesów nie ma nic fajniejszego jak emocjonalne urabianie ludzi - i nic gorszego, niż racjonalne spokojne przemyślane i KONSEKWENTNE reakcje ludzi. Szachownica
[2018-08-28] Tryme
Teraz to już popłynąłeś szachownica Goebbelsem. Za tydzień napiszesz, że sam Trump i Xi Jinping do ciebie stoją w kolejce po porady. Obudź się człowieku. Wystarczy posłuchać Grygucia, Brauna, Michalkiewicza, Bartosiaka - ty po prostu mówisz co innego. Tak było w sprawie obrony terytorialnej, odwołania Macierewicza, Międzymorza. Nie udawaj głupa, tylko sprawdź swoje wpisy. Straszyłeś przed Anakondą, ŚDM, Zapadem i co? Teraz znów wróciłeś z bajeczką o zajęciu Białorusi, a podobno już zajęta była. Bartosiak odpowiedział czego potrzeba naszej armii w jednym z ostatnich, chyba w lipcu na youtube, wystąpień promujących jego książkę. Jakoś dziwnym trafem ma się to nijak do twoich chwalonych zakupów Macierewicza. Koleś, którego Gryguć nazywa zdrajcą dla Ciebie był najlepszym ministrem. Ciekawe dlaczego. PIS chcesz dać żółtą kartkę, a dlaczego nie czerwoną za zdradę żydom? Jaki masz w tym interes szachownica? Wystarczy dowodów?
[2018-08-30] Warszawiak
@Perez wiara to wytwór wyobraźni nieoparty o żadne fakty, powstały jedynie ze strachu przed śmiercią i dalszym niebytem. Jakąż bezmyślnością jest opieranie całego swojego życia na wierzę w mrzonki, które nie maja poparcia w nauce, a na dodatek wtłaczanie tego swoim dzieciom do głowy. Co najgorsze zaś uszczęśliwianie tymi ideami innych na siłę przez media, presję społeczną, nawalanie dzwonami o 6 rano, zmuszaniem do płacenia podatku na miejsca kultu i wiele innych. Religie nie negują nauki? No proszę cię nie opowiadaj bajeczek. Od tak niedawnego sprzeciwu kościoła katolickiego odnośnie transfuzji krwi, badań prenatalnych, in vitro, dziś rozwoju komórek macierzystych, można setkami wymieniać. To jest właśnie szkodliwy wpływ każdej religii na ludzi. Nie widzisz kto płaci księżom za religie, kto finansuje nauczanie w szkołach, kto łozy na nowe kościoły i fanaberie katolików w Polsce, dopłaty do pielgrzymek, znów setki przykładów. Łoży każdy obywatel katolik, czy nie. Jeśli jestem fanatykiem, to jedynie prawdy i nauki, postępu i rozwoju intelektualnego ludzkości, jako całości, jak i przede wszystkim jednostki. Argument odnośnie nieporuszania tematu mordów dziesiątek, a może i setek milionów ludzi przez fanatycznych katolików, gdyż było to dawno, jest po prostu żenujący. Zgodnie z tym myśleniem wychwalaj Niemcy, bo dziś to naród kochający pokój i biednych uciemiężonych imigrantów. Najlepiej zapomnijmy o historii, o Katyniu, o aborygenach, Indianach, o II wojnie światowej, bo to dawne czasy. Uświadomię cię, katolicyzm nie wojuje jedynie dlatego, że podbił już wszystko, co realnie mógł oraz ponieważ ludzie w tej części świata oparli się w końcu na nauce i ciężej jest ich ogłupić.
[2018-08-30] Waldi
brawo szachownica trza zwalczac czerwonych ile tylko mozna
[2018-08-30] Warszawiak
@ szachownica nie odpowiadasz na pytanie tylko uciekasz w porównania z masonami i satanistami, czego ja nie czynię. To nie licytacja, kto więcej zabił. Zapytam jeszcze raz: Jak możesz być tak jednostronny i nie dostrzegać milionów ofiar katolicyzmu? Faktem, jest bowiem, że czepiasz się islamu, masonów, satanistów, protestantów, prawosławnych, ale milionów ofiar chrystianizacji, jakoś nie widzisz. To sie nazywa hipokryzja. Spójrz na swój zakrwawiony ogródek zanim innym to wytkniesz, bo inaczej jesteś obłudnym kłamcą.
[2018-08-30] Gość
Znów info z kapelusza? Proszę o źródło tych rewelacji katolickich prawych ludzików. "w samych Niemczech protestanci spalili ok. 1,5 mln ludzi - wie ktoś o tym? - a do połowy XVIII w. liczbę ofiar protestantów na stosach w Europie liczy się na 5 mln ludzi"
[2018-08-30] Gość
Oraz rzecz jasna rzetelną informację ile spalili na stosach katolicy. Domyślam się, że 10 osób i to przez przypadek.
[2018-08-30] Flis
Była żółta karta szachownica, dziś już czerwona? Tak właśnie manipulujesz tekstem = mądrość etapu. Naiwny jesteś wierząc, że katolicyzm przetrwa, a inni zginą. To jest właśnie prometeizm i myślenie życzeniowe. Polska się laicyzuje, kościoły pustoszeją, a ludzie maja nowe wartości i nowych bogów. Czas otworzyć oczy i myśleć logicznie, nie życzeniowo.
[2018-08-30] Fr
Panie szachownica nie ze mną te zabawy w chowanego. Broni i wspiera Pan PIS od zarania, a teraz udaje Pan, że się nic nie stało, gdy Pana publicznie zdemaskowałem. Na dodatek jeszcze pisze Pan, że 500+ to dobra rzecz. Proszę Pana, zarówno ekonomia i historia uczą, że dawanie jednym ludziom, często nygusom, czegoś za darmo z zabranych pod przymusem aparatu państwowego pieniędzy, innych ludzi, jest amoralne, nierozwojowe i szkodliwe dla obu stron. Wspiera Pan świadomie złą rzecz, bo jest Pan zdrajcą i cieszy Pana zubożenie jednych i demoralizacja drugich. Rozwiązań alternatywnych jest przecież przynajmniej kilka, jak obniżenie podatków wszystkim lub niech będzie nawet tylko biednym, podwyższenie adekwatnie kwoty wolnej od podatku, obniżenie ZUS najuboższym, a nawet podwyższenie podatków lub minimalnej płacy innym. W tych ostatnich rozwiązaniach, choć i tak fatalnych, nie trzeba zatrudniać armii urzędników. Pan nawet o tym nie wspomina.
[2018-08-30] Kornel
Wojny wandejskie były tłumione przez Jakobinów, czyli lewaków katolickich. Przydomek „jakobini” pochodzi bowiem od miejsca obrad w klasztorze zakonu dominikanów (zwanych jakobinami).
[2018-08-31] Goniec
Znów szachownica zamiast konkretów zaczynasz swoje gadki o nawróceniu i sromotne brednie o złych protestantach i dobrych katolikach. Skup się na geopolityce albo daj sobie spokój z pisaniem w ogóle, bo tylko Rodaków polaryzujesz i skłócasz. To się nazywa krecia robota. Kogo obchodzi, czy inny gość modli się do allaha, jezusa, abrahama, czy maryi lub nawet do gwiazd. Nie wtryniam się ludziom pod strzechy i nie zaglądam pod kołdrę, czy to gej, czy hetero. Polak to Polak, a ty szachownica ciągle jątrzysz, dokładnie, jak Kaczyński. Dziel i rządź po prostu, a to stado lemingów katolicko-lewackich wierzy w ciebie, jak w obrazek. Jak my mamy się zorganizować oddolnie, jak sam wymyślasz ludziom wolności, kiedy tylko ich poglądy na jakimkolwiek polu różnią się od twoich. Człowieku, czy ty masz rozum i działasz na rzecz Polski i Polaków, czy może właśnie o zamęt powszechny ci chodzi. Przemyśl to, bo coraz trudniej z tobą wytrzymać. Pomijam już fakt, że podajesz dane bez odnośników skąd je wziąłeś, a innym to ciągle zarzucasz. Skąd wiesz, że twoje książki są akurat prawdziwe? Weź się w garść i zdecyduj, czy pomagasz, czy knujesz i jątrzysz.
[2018-08-31] Górnik
Trzymaj sie Szachownica i powoli oraj te parszywe lewactwo ... Górnik
[2018-09-02] Gość
Wiecej szacunku rodacy, skoro byl tam cmentarz to nalezy ekshumowac. Troche glupio grac w pilke na grobach. Tez bym nie chcial , zeby na grobach moich przodków wybudowali boisko. --- https://www.facebook.com/andrzej.pisula.kazimierzdolny/
[2018-09-02] Ekonomik
Perez nie udawaj, że nie wiesz, iż setki milionów uśmierconych istnień ludzkich obciąża kościół katolicki i katolików. Historii nie zmienisz, możesz tylko zakłamywać, jak robi to agent kleru i ich służalczych piesków PIS, szachownica. Komuniści i katolicy to najwięksi mordercy w historii świata, cynicznie zawsze walczący o wolność i pokój. Jeśli ktoś to kontestuje jest zwykłym kłamcą lub ignorantem. Dyskutować można o ideach i poglądach, a nie o faktach. Może czas, aby lewactwo wszelkiej maści, a do nich przecież socjalistyczni katolicy należą, uderzyło się w pierś, a nie obwiniało wzajemnie, kto więcej zabił. Prawda jest taka, że dopóki rządzą komuniści, socjaliści lub katolicy Polska będzie zawsze zniewolona i rozkradana. Proszę sobie porównać, co się zmieniło w kwestii wolności jednostki od 1989. Kompletnie nic, z roku na rok większy zamordyzm, inwigilacja i pranie mózgów. SLD przegoniło w tym AWS i UW, PO pobiło SLD, a PIS to już ekstraklasa zakłamania i otumaniania. Szerzy się socjalizm i etatyzm w gospodarce, nacjonalizacja przedsiębiorstw, niszczenie małych firm i podnoszenie podatków, biurokracja, inflacja prawa w gospodarce. Obiecane obniżki podatków dla małych firm nie zaistniały, nadal promuje się zagraniczny kapitał, kwota wolna od podatku nie została realnie podwyższona, kontrola urzędasów rozrasta się co kwartał, biurokracja zwiększa się corocznie, brak dostępu do broni dla obywateli, konstytucja nadal ta sama, państwo nadal się zadłuża, katolicki rząd sprowadza w tysiącach muzułmanów ze wschodniej Azji. Czyż trzeba dalej pisać? W tym świetle historyjki szachownicy o wspieraniu rządu i katolicyzmu świadczą o głeboko zakorzenionej agenturalnej działalności tego człowieka. Perez zaś to kolejna przystawka świadcząca usługi pr swojemu przodownikowi pracy.
[2018-09-03] perez
@ Warszawiak i @ Ekonomik. Gdzie napisałem, że katolicy nie zabijali w imię wiary? Oczywiscie że zabijali, jak każda religia/ ideologia/ system. Ale było to wieki temu, ale Ty/ Wy nadal będziecie tępić katolików. Te wasze historyjki o strasznych katolikach w istocie mają podtekst poddania się NWO (walczę tylko o wiedzę, naukę i przeciw zabobonom) oraz sprowadzenia islamu do Polski (skoro katole są tak straszni, to trzeba im dać przeciwwagę). Łatwe do przejrzenia i żałosne. Szczególnie że ci "straszni katole" nikogo nie nakłaniają do swojej wiary - chyba że chodzicie do kościoła żeby móc wylać swój jad na tych strasznych "czarnych" co to was siłą do ołtarza ciągną. Żyjecie mentalnie w średniowieczu albo jesteście świadomymi agentami NWO.
[2018-09-04] Gość
Tak należy ekshumować cały Kraków i Warszawę, bo tam też są prochy naszych prapraprapraprapradziadów, Toruń, Gdańsk i Poznań na wszelki wypadek także, zburzyć wszystkie nowe stadiony, nawet te gminne, bo szacunek dla kości jest najważniejszy. olać rozwój i postęp stawiać pomniki i ekshumować. Niech Polska historią stoi.
[2018-09-04] Arena
Ostatnio papież Franciszek spotkał się w Irlandii z ofiarami księży pedofilów. Oficjalne dochodzenia w tym kraju doprowadziły do ujawnienia ogromnego skandalu w Kościele, który obejmuje setki sprawców i jeszcze więcej ofiar. W USA jest już ponad 300 skazanych księży, w Polsce na razie kilkunastu, a setki spraw nadal się tuszuje. Były proboszcz parafii na warszawskim Tarchominie został w 2014 roku skazany za molestowanie 11-latka. Teraz ksiądz Grzegorz K. wrócił i kieruje Domem Księży Emerytów. Czy to również są sami masoni i źli ludzie, niekatolicy? Myślący człowiek widzi, co się dzieje i działo wśród kleru i kościoła katolickiego, nawiedzony wierzy w spiski i jedyna słuszną narrację partii, tzn. episkopatu.
[2018-09-05] MecLuk
Szachownica - po liczbie komentarzy "przykrywających" Twoją wypowiedź wnioskuję, że jesteś dość blisko prawdy. Narobiłeś chłopakom roboty.
[2018-09-06] Poznaniak :-)
zastanawiam się skąd tylu nawiedzonych protestantów na internetowym forum ekonomicznym i dochodzę do wniosku, że to ten sam nawiedzony gość, tylko pod różnymi nickami :-D . Szkoda, że nie ma przycisku "ignoruj". Zaoszczędziło by to troszkę przewijania tych wypocin, żeby przeczytać coś bardziej rozsądnego :-)
[2018-09-07] Supaas
Zbyt duża tolerancja i otwartość w stosunku do obcych to cechy które zgubiły naród polski.
[2018-09-07] Gość
Gdybysmy w 1525 roku nie przyjeli holdu Prus tylko zrobili porzadek z tymi heretykami i wchloneli ich a w wojnie trzydziestoletniej postawili kropke nad i to dxis bysmy byli w innym miejscu i pewnie o czyms innymi pisali.Dziwie sie Szachownicy ze odpisuje kazdemu z osobna wypierdkowi heretyckiemu ktory go podpuszcza i sie cieszy.Ci do Pisozydow to wiadomo.kim oni sa i kogo reprezentuja.Na pewno nie nas Polakow.Reasumujac :placimy dzis za lenistwo,krotkowzrocznosc,egoizm naszych przodkow,krolow,magnaterii i szlachty kiedy byl czas i sila zeby zrobic porzadek z protestantami,schizmatykami,muzulmanami i zydami.
[2018-09-10] Arena
No właśnie Gość (jak zwykle anonimowy tchórz zza klawiatury), poznaniak, perez i mecluk pokazali najlepsze wydanie katolików polskich. Albo jesteś jednym z nas albo jesteś satanista, lewak, Rusek itp. Kiedy ten naród w końcu zmądrzeje, odrzuci bzdurne bajeczki o gościu, który chodził po wodzie, wyluzuje i w końcu użyje mózgu? Polecam wpis GNowaka o religii chrześcijańskiej, religii narzuconej nam Słowianom przez chrześcijańskich bandytów z zachodu Europy.
[2018-09-10] Aster
Gość, a może gdybyśmy nie zabijali innych za to, że wierzą w sosnę lub bazalt, byłoby lepsze? Podobno taka Rp I była tolerancyjna. Nie zmuszali ich do wiary w nasze dziwaczne zwyczaje katolickie, nie opowiadali innym bajek o odkupieniu przez przez płatny biskupowi do łapki odpust? Do jasnej cholery, jakim trzeba być ignorantem zaprzedanym lub zaprzańskim, żeby nie widzieć, co ten cudowny nurt dziś matki bożej miłościwej, bolesnej, miłosiernego jezusa i inne pierdoły zabił ludzi. Jak można wybielać inkwizycję, rzekomo świętą. To było ok 9,5 mln ofiar? Co z plemionami obu Ameryk, miliony straceń, Azji o Afryki kolejne miliony. Jak można w ogóle pisać, że dziś jest ok, bo nikogo nie zabijamy. A kogo mamy, jak wszystkich się wybiło poza tymi, którzy są zbyt silni.
[2018-09-10] Ide
Perez, otwórz umysł kolego. Ktoś, kto piętnuje chory kościółek katolicki , raczej i NOW nie popiera, a na pewno już nie islamu, czyli katolicyzmu średniowiecza. Domyślam się, że taka forma ataku, to jedyna znana tobie forma obrony przez konfabulację. Proponuję, najpierw oddychaj, potem myśl logicznie, po 3 dniach siebie nie poznasz.
[2018-09-10] Szaf
MecLuk brawo za komentarz. Po liczbie komentarzy wnioskujesz, super sprawa i intelektualna zagwozdka. Zatem w 1956, 1968, 1970, 1980 też partia komunistyczna (siostra katolików przecież w doktrynie - brak własności i jeden pogląd, reszta ro złoto) miała rację, bo ją inni przykrywali. Ciekawy sposób myślenia. Im bardziej ktoś mnie atakuje, tym bardziej mam rację? Luther King, Napoleon, Hitler, Stalin, socjalista zdrajca agent Piłsudki itp. ?
[2018-09-10] Gość
@Arena mamy doczynienia z olbrzymią schizmą. Wrogowie Kościołą zaatakowali z samej góry od czasu tzw. Synodu Watykańskiego 2. I chyba wciąż nasi proboszczowie i część hierarchii tego nie dostrzega lub dostrzegać nie chce. I albo zerwą stosunki z bestią w Watykanie i najprawdopodobniej stracą posady i kościoły, żeby móc zebrać owczarnię w innym miejscu i powrócić do prawdziwej katolickiej wiary i obrządku łacińskiego albo zostaną tam gdzie są dopóki do ich świątyń nie zostaną wprowadzone ubrane w szaty kapłańskie kobiety, homusy i transy. Wtedy zostaną zastąpieni i wylądują na ulicy za zdradę prawdziwej nauki Zbawiciela. Wcześniej przed synodem w 1963 też zdarzały się przypadki jw ale były napiętnowane i generalnie dotyczyły duchowieństwa na najniższych szczeblach.
[2018-09-10] Szachownica
Przepraszam, ale do końca wyborów samorządowych nie będę na razie pisał. Dopiero po wyborach odniosę się do komentarzy i pytań - tych merytorycznych, tych bez bełkotu i piany. Rozmawiam non-stop z narodowcami i z Kukizem i Braunem, Michalkiewiczem ale i z niezależnymi. Warto przejrzeć Bartosiaka na youtube za ten rok [ale te naprawdę nowe filmy z tego roku - bo są różne pasożyty, co pod szyldem "nowości" wrzucają stare filmy z poprzednich lat - więc trzeba filtrować] i stałe cykle Targalskiego i Sykulskiego na temat polityki i geopolityki. Polecam nowe książki Bartosiaka i Sykulskiego o geopolityce Polski - obie mają premierę we wrześniu. No i wystąpienia Brauna i Michalkiewicza [czy jego ostatnią książkę "Niemcy, Żydzi i folksdojcze"]. To wszystko choćby dla poznania różnych punktów widzenia i wzajemnej "weryfikacji" różnych spraw i rozszerzenia rozpoznania. Michalkiewicz generalnie neguje geopolitykę, natomiast bardzo dobrze widzi krajowe bieżące podwórko - od każdego można się coś wartościowego dowiedzieć. Od razu mówię - z wizytą Dudy u Trumpa nie łączę wielkich nadziei - nastąpił powrót do polityki kapitulanctwa, właściwie kompradorstwa pod tradycyjną agendą nadzoru naszych lokalnych specsłużb, wysługujących się obcym siłom, brak jest nawet zdecydowanej świadomości twardej polskiej racji stanu i transakcyjnego podejścia do polityki opartego na wycenionym wzajemnym interesie i wspólnych celach przy jednoczesnej TWARDO NEGOCJOWANEJ realizacji własnego celu i interesu. Takie podejście - również ze strony Morawieckiego - na zasadzie: "aby nikomu nie podpaść". Co oczywiste, jest to niemożliwe przy coraz bardziej skrajnie rozbieżnych interesach i celach różnych graczy. Powinniśmy twardo lewarować Waszyngton Pekinem, włącznie z groźbą, że jak US Army wyjdzie [bo na pewno tak straszy Waszyngton], to następnego dnia przyleci chińska armia wg traktatu z 2012 - tak ze dwie brygady powietrznodesantowe z przykryciem plot i przeciwrakietowym - i wtedy żegnajcie plany Międzymorza made by USA. A przy tak zdecydowanej postawie obrotu Polski - Chiny bardzo chętnie wykonałyby decydujący ruch geostrategiczny, kotwiczący trwale Nowy Jedwabny Szlak. Nawet pozyskanie głowic poprzez Pakistan z namaszczenia Pekinu byłoby wtedy całkowicie realne. Amerykanie żadnej łaski nam nie robią trzymając te rotacyjne siły na wschodniej flance, zwłaszcza w Polsce - to jest ich egoistyczny interes utrzymania swojej strefy wpływu i strefy wejścia do Europy - co po Brexicie wisi na włosku. Ale do takiej twardej asertywnej rozmowy to naszym obecnym politykom brak kompletnie i świadomości rzeczywistej sytuacji i wyceny - i zwyczajnie brak odwagi. Toteż musi być twarda oddolna artykulacja żądań społeczeństwa - poprzez inne ww partie i generalnie ruch oddolny. Aktywnie i bezkompromisowo. Celem powinno być zbudowanie suwerennej obrony Polski na poziomie strategicznym. I autonomii gospodarczej na czas wojny. Co dokładnie odnośnie suwerenności obrony Polski chciał Macierewicz z terminem do 2032 - i dlatego został zdymisjonowany na żądania Waszyngtonu, który woli posłusznego, niesamodzielnego satelitę na swoim pasku - do swoich celów, czyli realizacji zobowiązań USA wobec Bałtów i Ukrainy - ale naszym kosztem. Tak jako przykład szyderczej zjadliwej radości po "wywaleniu" Macierewicza na https://nowakonfederacja.pl/polska-obronnosc-macierewiczu/ - i moje komentarze jako Georealista do tego skandalicznego artykułu nadętego masona Sokały [artykułu w stylu Gwiazdy Śmierci na Czerskiej]. Ten Pan "ekspert" do tej pory nie odpowiedział na MERYTORYCZNE przedstawienie spraw obronności, które rozkręcał Macierewicz w celu uzyskania suwerenności strategicznej - a Błaszczak prowadzi politykę "co by tu kupić, by zadowolić Waszyngton". W rezultacie teraz Lockheed-Martin mając pewny kontrakt, droży się i przetrzymuje nas cenowo - więc nie mamy nawet kontraktu względem przestarzałych HIMARSÓW od LM. Taki jest efekt polityki kapitulanctwa - faktycznie wrogiego przejęcia PIS przez amerykańską i żydowska agenturę, która dogadała się z baronami PIS - na zasadzie "dziel i rządź". Kaczyński moim zdaniem jest odsunięty i trzymany jako symboliczna wisienka na torcie. Jego deklaracje są już tylko pustymi deklaracjami - władzy nie ma. Taką właśnie dość zasadniczą hipotezę-tezę całościowego przegrupowania układu sił mam ukształtowaną - oceniając po tym, co się dzieje z dystansu czasu od dymisji Macierewicza i od czasu całej tej "rekonstrukcji" rządu. Zasłona opadła - na pewno po 447 i po "reakcji" rządu i prezydenta. Powtarzam - nie płakać po kątach, nie zniechęcać się, nie obrażać jak przedszkolak, tylko twardo iść do wyborów w 2018 i 2019 i wybierać po świadomym własnym rozpoznaniu ugrupowania twardo akcentującego polską rację stanu. I organizować się od dołu - i materialnie [własny autonomiczny dom, własna ziemia, własna energia, najprostszy elektryk, własny biznes - własne rolowane zapasy] i przez media społecznościowe. To wszystko sprawa na długie lata - potrzebna jest cierpliwa praca u podstaw i długi bieg, a nie tani słomiany zapał i przerzucanie się od hurraoptymizmu po kompletne zniechęcenie. Potrzebne jest cierpliwe budowanie krok po kroku - od poziomu rodziny. Bo za dekadę, tuzin lat, a już na pewno w ciągu lat 30-tych [najpóźniej do 2035] - to okno możliwości się zamknie - więc korzystajmy i działajmy zawczasu, póki można... A patrząc na to, co się dzieje - radzę [kto nie ma] kupić Biblię - i czytać dla weryfikacji różnych zadziwiających tez Bergoglio. I korzystać z dorobku pism ojców i doktorów kościoła i całego magisterium. Za jakiś czas [np. za dekadę] warto kupić i drugą Biblię - i przygotować dla niej schowek na ciężkie czasy. Teraz to oczywiście brzmi śmiesznie - za dekadę będą pierwsze jaskółki "nowych czasów", które pewnie skończą się rozbiciem katolicyzmu od środka wrogim przejęciem przez satanistów-masonów i z zewnątrz - instytucjonalnie. Gdy przyjdą czasy konfiskat Biblii, prześladowań, burzenia kościołów jak za Lenina i Stalina - będzie już za późno na takie zakupy. W sumie mało ważne, czy będą to robili dżihadyści, czy lewacy-ateiści z Zachodu, czy nowi "żywi bogowie na ziemi" z Kremla. Tym szydercom, którzy się na takie czasy cieszą, z góry mówię - to tylko umocni katolicyzm i zbliży do niego resztę chrześcijaństwa. Żadnego upadku chrześcijaństwa nie będzie - tylko odnowa, odrodzenie i finalne wzmocnienie. Jak w czasach pierwszych 3 wieków katakumbowych chrześcijaństwa. Nastąpi rozdział - farbowane lisy kapłaństwa i letni chrześcijanie odpadną, natomiast reszta wzmocni się. Od nas i naszych rodzin zależy, czy ta reszta to będzie w sumie 80% czy 20%... Każdy będzie musiał wybrać - albo łatwa droga zaparcia się i korzyści tu i teraz - albo ciężka droga krzyża i wierności Bogu i moralności chrześcijańskiej opartej na wartościach absolutnych, a nie na relatywnej, śliskiej i dostosowanej "potrzebie". Co sądzę o polityce Waszyngtonu odnośnie i Polski i krajów, które mogłyby z USA stworzyć balans dla Chin? - piszę w komentarzach jako Georealista i Bez zasłony [jako "Bez zasłony" pisałem na wyjeździe z marszu na komputerze kolegi - bez "danych identyfikacyjnych logowania" - stąd drugi nick ad hoc] na https://nowakonfederacja.pl/waszyngton-pokazuje-kto-rzadzi/ Szachownica
[2018-09-11] Sylwester
Gość to ty schizmę właśnie proponujesz. Synod watykański drugi zmienił kościół na lepsze. O zmianach decydowali głównie kardynałowie powołani i natchnieni przez samego Ducha Św., a jednym z ojców synodu jest Karol Wojtyła. No chyba że uważasz Wojtyłę za masona, a wybory Ducha Św. podważasz? Synod nie był w 1963, tylko 1962-65.
[2018-09-11] Gość
Na temat Targalskiego Pan Gryguć już sporo ujawnił. Dziwne dla mnie szachownica, że go tak promujesz. Powoli zaczynasz mnie odpychać.
[2018-09-11] Zaz
Dlaczego szachownica chowasz się pod nickami, a nie wystąpisz otwarcie, jak Braun, Bosak, Korwin, Michalkiewicz? Co masz do ukrycia?
[2018-09-11] Gość
Na kierunki geopolityki Bartosiaka trzeba bedzie wnikliwie patrzec z racji jego duzych szans na objecie glownego dowodzacego budowa CPK.Moze sie zdarzyc ze moze byc teraz kreowana narracja ku uciesze starszych i madrzejszych i byc moze gdzies nas beda chcieli popychac..
[2018-09-12] Gość
Piszesz: Rozmawiam non-stop z narodowcami i z Kukizem Chciałem zapytać czy znaczy to że faworyt Kukiz dobrze robi zawierając powoli koalicję z totalnymi? https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pawel-kukiz-gosciem-kropki-nad-i,867822.html Koalicja Kukiz z totalnymi w Kraśniku do wybporów https://www.dziennikwschodni.pl/wybory-2018/kukiz15-w-koalicji-z-po-nowoczesna-i-psl-poparcie-dla-kandydata-na-burmistrza,n,1000226545.html
[2018-09-13] perez
@ide jeżeli to nie przekracza twoich umiejętności, to czytaj proszę że zrozumieniem. @szachownica jazgot rozmaitej maści agentów nwo, izraela, usa i innych pożytecznych idiotów pokazuje że trafiasz w punkt. dziękuję i trzymaj tak dalej.
[2018-09-13] Gość
@perez i szachownica tak trzymać brawo za myślenie wąskotorowe. Za komuny też był jazgot, czyli partia trafiała w punkt, na zachodzie Europy też jest jazgot odnośnie napływu imigrantów, zatem socjalistyczne rządy trafiają w punkt, wszędzie gdzie ludzie się buntują przeciw uciskowi aparatu i służby, tam gdzie jest jazgot, to dyktatorzy i mordercy trafiają w punkt. Ach ... Po portu czasem nie chce mi się wierzyć, jak ludzie mogą być tak ograniczeni i zaślepieni jakaś bzdurną ideą narodową lub religijną. Typowo troglodyckie zachowanie, intelektualny powrót do relacji plemiennych, tłumaczony walką o polskość i katolickość.
[2018-09-13] Polak
Proszę nie podawać za przykład rozsądnych Polaków ludzi nawiedzonych i niedostrzegających faktów, zaś szukających ich w jakiś dziwnych miejscach, jak objawienia w chmurce i płaczące obrazy. To w jawny sposób przeczy rozsądkowi i kilkuwiekowej nauce. Panowie typu Braun i Gryguć bardziej szkodzą Polsce niż pomagają. Najchętniej zagnali by cały naród do kościoła, aby pół dnia się tam modlił, a drugie pół dnia nabijał im kabzę na youtube, zamiast pracować, bogacić się, rozwijać, korzystać z życia. To samo wielki wieszcz szachownica. Non stop zmienia terminy jakiś wielkich konfrontacji, zawieruch, wojen itp. Może poda Pan choć raz konkretnie spójny i ostateczny harmonogram tych zdarzeń, ja się chętnie odniosę i zweryfikujemy z biegiem czasu te rewelacje. Jakoś bowiem ani rok temu, ani teraz nie ma w Europie eskalacji zamachów, ani najazdu mitycznych milionów uchodźców w wersji przezeń przedstawianej. Żeby nie było wyzywania mnie od lewaków, jestem w ruchu narodowym od lat, tylko używam mózgu zamiast modlitewnika i różańca.
[2018-09-14] Gość
Perez proszę o wytłumaczenie tym mądrym kościelnym językiem, czy to poniżej to też masoni, sataniści, 5. kolumna syjonistyczna, a może to jest właśnie kościół powszechny? W latach 1946-2014 w Kościele katolickim w Niemczech odnotowano 3677 przypadków nadużyć seksualnych wobec nieletnich, których dopuściło się 1670 duchownych – ujawnił dziś tygodnik "Der Spiegel" w swym wydaniu internetowym. Powołał się przy tym na wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z uniwersytetów w Mannheimie, Heidelbergu i Giessen. Dokument ten został sporządzony na zamówienie Niemieckiej Konferencji Biskupiej i zgodnie z jej planami wnioski, płynące z niego, przedstawi 25 września przewodniczący episkopatu kard. Reinhard Marx. - Mamy świadomość rozmiarów nadużyć seksualnych, które pokazał raport. Odczuwamy zażenowanie i wstyd z tego powod – stwierdził biskup Trewiru Stephan Ackermann, któremu w przeszłości zarzucano, że ukrywał tego rodzaju przypadki. Obecnie koordynuje on badanie tego problemu z ramienia episkopatu Niemiec. REKLAMA Jednocześnie skrytykował on przedwczesne, jego zdaniem, ujawnienie przez tygodnik materiałów, mających charakter "poufny" i których dotychczas nie znało nawet wielu biskupów. "Nieodpowiedzialne przedstawienie tego studium jest «ciężkim ciosem», wymierzonym tym, którzy zajmują się tym zagadnieniem" – głosi oświadczenie biskupa Trewiru. Zwraca uwagę, że w obliczu zapowiedzianej na koniec września oficjalnej prezentacji raportu episkopat uruchomił usługę pomocy telefonicznej dla tych, którzy ucierpieli z powodu takich czynów. Według hierarchy celem tego opracowania ma być właśnie "zapewnienie jasności i przejrzystości" tej "ciemnej karty naszego Kościoła". Zdaniem tygodnika naukowcy ze wspomnianych trzech uczelni niemieckich przejrzeli około 38 tys. materiałów i dokumentów z 27 diecezji tego kraju. W większości przypadków chodzi o akta wewnątrzkościelne, których na ogół dotychczas nie pokazywano i które, według pisma, były "ściśle tajne". Raport wychodzi od stwierdzenia podstawowego, opartego na udokumentowanych przypadkach, iż tego rodzaju sytuacje są "problemem masowym" w łonie Kościoła katolickiego i utrzymują się do dzisiaj. Podkreśla przy tym, że rzeczywista liczba takich zdarzeń i ich ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa, ale nie można było się nimi zająć ze względu na zniszczenie dokumentów lub brak świadków. Z danych wynika m.in., że prawie połowę ofiar tych przestępstw stanowiły dzieci poniżej 13. roku życia, a w jednym na sześć przypadków chodziło o "jakąś formę gwałtu". W stosunku do 2/3 ofiar sprawcami czynów byli ich spowiednicy lub inni księża, których łączyła z ofiarami jakaś więź religijna. Episkopat niemiecki zlecił przeprowadzenie tych badań z powodu skandali pedofilskich, które wstrząsnęły Kościołem w tym kraju, począwszy od 2010 r. i które doprowadziły do znacznej utraty jego wiarygodności w oczach wiernych. W marcu 2011 r. Kościół zaproponował wypłacenie 5 tys. euro każdej ofierze nadużyć z możliwością podniesienia tej sumy w najpoważniejszych przypadkach. Wnioski w tej sprawie złożyło dotychczas prawie tysiąc osób. Papież Franciszek powiedział dziś, że skandal pedofilii to "otchłań, w jakiej znalazł się Kościół". Podczas spotkania z biskupami z różnych krajów zwrócił uwagę na "milczenie Boga" w obliczu nadużyć. W przemówieniu do 44 nowo powołanych ostatnio biskupów Franciszek zaapelował: - Zalecam wam szczególną uwagę wobec duchowieństwa i seminariów. Nie możemy odpowiedzieć na wyzwania, jakie mamy w stosunku do nich bez poprawy procesów selekcji, towarzyszenia, oceny. - Lecz nasze odpowiedzi będą pozbawione przyszłości, jeśli nie dotkną duchowej otchłani, która w niemałej liczbie przypadków pozwoliła na skandaliczne słabości, jeśli nie obnażą egzystencjalnej otchłani, która je podsyciła, jeśli nie ukażą, dlaczego Bóg milczał - ostrzegł papież. Dodał, że Bóg w obliczu skandali w Kościele milczał i stał z boku "jakby go nie było". W przemówieniu do biskupów Franciszek wskazywał: - Każdy z nas musi z pokorą wejść w głąb samego siebie i zadać sobie pytanie, co można zrobić żeby uczynić bardziej świętym oblicze Kościoła, którym rządzimy w imieniu Najwyższego Pasterza. Wyjaśniał, że "nie trzeba wskazywać palcem innych, szukać kozłów ofiarnych, rwać szat, drążyć w słabości innego". Papież oświadczył, że potrzebna jest współpraca i powrót do "prostej radości Ewangelii".
[2018-09-17] Gość
Bartosiak zdrajcą z nadania okrągłego stołu, szachownica podobnym agentem PIS. Pisałem o tym od lat. https://www.youtube.com/watch?v=prsHxOBY87A
[2018-09-17] perez
@gość. masz jakąś opinię na ten temat, czy tylko będziesz cytował artykuły? łącznie z reklamą... żenada.
[2018-09-18] Gość
Perez nie wiem, czy zauważyłeś, ale zadałem tobie pytanie. Nie potrafisz, to nie odpowiadaj.
[2018-09-18] Jarząbek
Każdy anonim to Gość, nie wiadomo z kim się gada.
[2018-09-19] Gość
Perez - przeczytałem jeszcze raz twój wpis i się z tobą zgadzam. Przepraszam
[2018-09-20] Gość
I jak perez, umiesz odpowiedzieć na pytanie, czy zamierzasz dalej katolickimi bajeczkami podlewać naiwniaków?
[2018-09-22] Pit
Witam i pozdrawiam wszystkich. Niestety z powodu nawalu pracy zaniedbalem w tym roku lekture forum i troszke mi umknelo....szkoda, ale co sie odwlecze..... Przy okazji - wielkie dzieki dla Pana Grzegorza Nowaka za to miejsce i czapka z glowy przed wielkim patriota. Dziekuje Panie Grzegorzu, pomaga mi Pan w poszukiwaniu Prawdy .................................... Przeoczylem stary wpis Szachownicy z lutego chyba czy marca, w ktorym to wpisie roztacza przed czytelnikami wizje Polski wielonarodowej, zamieszkiwanej przez m.in.10% mniejszosc murzynska wyznania katolickiego. Kolego Szachownica, tak poruszyles moja wyobraznie i serce, ze zaczalem juz zastanawiac sie nad nowymi symbolami narodowymi. Biorac pod uwage koniecznosc uhonorowania mniejszosci ukrainskiej proponuje zamienic bialy i czerwony na fladze na czarny i czerwony, a na srodku zamiast orla bialego umiescic slonika w kolorze zoltym symbolizujacego naszych czarnych Polakow z Afryki. Kolor zolty jak zloto, bo jak powiedzial chyba w czasie tzw.kryzysu imigracyjnego towarzysz, alkoholik Schultz, ci ludzie maja dla nas wartosc zlota, no a slonik wiadomo - szczescie symbolizuje, no i Afryke.... Slonik niech ma zadarta do gory dumnie glowe i wpatrzony niech bedzie w gwiazde znajdujaca sie w rogu flagi, gwiazde ktora bedzie symbolizowac nasza nowa wladze i konstytucje - "Protokoly medrcow Syjonu", tak, tak....bo zostanie ten wybitny juz sam w sobie dokument podniesiony do rangi konstytucji! Co ty na to Szachu, moze byc? Moze to przypadek, a moze nie, moze madrosc etapu sie zmienia, bo w tym samym czasie co twoj wpis o murzynach w niemieckich wieczornych wiadomosciach w stacji ARD wystapil pewien politolog amerykanski, jedynego slusznego, handlowego pochodzenia zrodzony na ziemi polskiej podobno, Yascha Mounk, z bardzo ciekawymi koneksjami i sponsorami, o ktorych pisze na swojej stronie internetowej zreszta... Na pytanie p.statystki-dziennikarki o to, jak to sie dzieje ze w ostatnich latach Europa przezywa taki wzrost aktywnosci partii prawicowych naukowiec-dobry pasterz odpowiada, ze to po 1.w wyniku subiektywnego odczucia ludzi, ze jest gorzej bo nasz byt materialny ma przeciez duzo bardziej luksusowy charakter niz wczesniej i po 2.UWAGA !!! "bo to pierwszy raz w historii, kiedy zmieniamy demokracje monoetniczna i monokulturowa w wieloetniczna i wielokulturowa". Wypadek przy pracy, wymsknelo sie, czy globalisci sa juz tacy pewni siebie, ze p.Mounk takie rzeczy opowiada publicznie, a Szachownica kondycjonuje czytelnikow na murzynow? Nie wiem.... Link do programu z Niemiec jest tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=3qkaAyKLeBs proponuje sciagnac dla potomnych na dysk, poki jeszcze jest w sieci (wiele linkow podanych przez p.Grzegorza jest juz usunietych niestety). Przy okazji murzynow, to takie dwie rzeczy jeszcze - 1.trafilem w sieci na b.ciekawa strone, Amerykanin ktory wykladal na uniwersytetach w kilku afrykanskich panstwach filozofie i spedzil tam 30 lat swojego zycia opisuje spostrzezenia na temat ich mentalnosci i ....jezyka i tak n.p.w jezykach, z ktorymi sie tam zetknal nie ma slow takich jak "precyzja", "dokladnosc", "punktualnosc", "zobowiazanie","przeszlosc","przyszlosc", "moralnosc".....hmmm ciekawe, nieprawdaz? I tak w slowniku Zulu-Angielski slowo "zobowiazanie" jest na Zulu przetlumaczone "tak, jakby ktos spetal ci nogi"...Nie ma po prostu w ich mentalnosci takich pojec... Opisuje i zalacza zdjecia z kampanii spolecznych w Pld.Afryce, w ramach ktorych na billboardach nawoluje sie mezczyzn do niegwalcenia kobiet na przyklad, haslem typu "prawdziwy mezczyzna nie gwalci"....hmmm, niezle....polecam goraco przetlumaczyc sobie translatorem strone z jez.niemieckiego, albo przynajmniej obejrzec zdjecia plakatow kampanii spolecznych - na pierwszym widac tlum linczujacy goscia - naklada sie delikwentowi stara opone na korpus oblewa benzyna i podpala. Tu jest link do strony: https://schluesselkindblog.com/2017/05/21/moral-und-abstraktes-denken/ Po 2.mialem okazje uczestniczyc wiosna tego roku w rekolekcjach prowadzonych w jednej z polskich parafii w Wiedniu przez czarnoskorego ksiedza Johna Bashobore z Ugandy, znanego w Polsce ze spotkania na stadionie w Warszawie.Takie ciekawe rzeczy opowiadal ten czarnoskory kaznodzieja zaczynajac od zartu ( czarny humor:) )... "bylem sie rozejrzec na miescie i musze wam powiedziec, ze macie szczescie ze zostalem ksiedzem, bo inaczej przyjechalbym do Europy i splodzil 8 dzieci....aha, a razem ze mna przyjechaloby 10 kolegow z mojej wioski i kazdy splodzilby 8 dzieci, itd.itd.....", "Europa zdradzila Boga i dlatego jest podbijana, ale Pan nie chce by jego dzieci stracily swoj dom. Kiedy Europa wierzyla, byla wielka i podbijala swiat, teraz jest podbijana. Europa musi wrocic do swojej wiary. Zacznijcie wierzyc, kochac, plodzic dzieci". Uczciwe podejscie, czlowiek szefa...gdyby wiedzial wiecej.... Murzyni w Wiedniu wyspecjalizowali sie na handel narkotykami, o kazdej porze dnia i nocy mozna w metrze kupic od nich dowolne prochy. Policja udaje, ze ich lapie, oni udaja ze sie boja i tak od lat ten biznes sie kreci, pelny rozklad spoleczenstwa....Ci co uczciwsi jezdza taksowkami, ale to mniejszosc, wiekszosc zyje z socjala i narkotykow, a kobiety rodza tasmowo dzieci. Niejednokrotnie mozna zobaczyc czarna nastolatke pchajaca wozek i juz z nastepnym brzuchem. No wiec kolego Szachownica czym beda w Polsce sie zajmowac "nasi" murzyni, obsluga drukarek 3D, albo moze opanuja branze produkujaca elektryczne rowery? No ale przede wszystkim DLACZEGO CHCESZ WYMIENIC NASTEPNE 10% POLAKOW NA MURZYNOW DO K...WY NEDZY?!?! Jakas zagraniczna wenezuelska choroba ci sie na mozg rzucila czlowieku, czy po prostu dywersje propagandowa globalistom uprawiasz? CO? 3 miliony Ukraincow jest przez ciebie mile widzianych, 10% murzynow tez jest OK - wiecej pytan nie mam. Po twoim wpisie i po analizie aktualnych wydarzen zgadzam sie z p.Grzegorzem, ze najwieksze zagrozenie dla Polski idzie tym razem z zachodu. Jeszcze wiekszym zagrozeniem sa jednak zdrajcy wewnatrz.... Pozostajac przy zagrozeniach i nawiazujac ponownie do Wiednia, to jest to bardzo wazne miasto, takie pokazowe miasto globalistow. Siedziba Unii Paneuropejskiej barona Kalergi, siedziba ONZ...kojarzacego sie ogolowi z sympatycznymi kartkami swiatecznymi UNICEFU na ktorych dzieci z calego swiata trzymaja sie za rece, z pomoca glodujacym, z blekitnymi helmami na wyzynie Golan, itp.....no a ONZ jest n.p.autorem takiego ciekawego programu o zlowieszczo brzmiacej nazwie Replacement Migration....Aktualnie idzie o kropke nad i tego swiatowego rzadu globalistow, szach mat dla Europy i Polski rozumie sie rowniez, o program ONZ-tu Global Compact for Migration... odpowiednia umowa ma byc podpisana w grudniu tego roku w Maroko przez wszystkich czlonkow ONZ z wyjatkiem jak na razie USA, Wegier i Australii. Program ten to wyrok smierci na Europe, bo umozliwi nieograniczona migracje z Afryki i Azji do Europy. Tu jest oficjalny link: https://refugeesmigrants.un.org/migration-compact To dlatego Szachownica przyzwyczajasz nas do murzynow? ...w Wiedniu Austriacy sa mniejszoscia. Juz w zeszlym roku urzad statystyczny podawal, ze 71% dzieci w szkolach panstwowych w tym miescie "nie uzywa jezyka niemieckiego jako potocznego" (ladnie to sformulowali, prawda?), no a tak nieoficjalnie "na czuja" to 2/3 z tych 71% to islam.... Austriacy wiekszosc stanowia tutaj jeszcze tylko w "rezerwatach", sa to domy spokojnej starosci, osiedla domkow na ogrodkach dzialkowych, no i dzielnice luksusowe, reszta to kloaka multi-kulti, albo getta o charakterze muzulmanskim, teren na ktorym obowiazuje szariat i jest go coraz go wiecej....Chcecie takiej Polski, chcecie zyc jak indianie w rezerwatach...? JA NIE!!! ................................................................................................ A co sie tyczy kwestii inwestycyjnych, to mysle ze o ile deep state nie odstrzeli Trumpa, jak to zrobil z Kenedym, jezeli nie zejdzie nagle na jakas straszna chorobe, nie zginie w katastrofie lotniczej, albo przynajmniej nie doprowadza do skutecznego impeachmentu, to DOW bedzie nadal szedl w gore i szegolnie oplacalne beda inwestycje w przemysl zbrojeniowy, niestety....
[2018-09-25] Fiku
PIT super konkret wpis, podziwiam dociekliwość i wiedzę.
[2018-09-25] piotr
Do GOŚĆ od nadużyć seksualnych w kościele . Żeby było jasne wszystkich pedofili wbijał bym na pal ale sprawdź jaki jest odsetek pedofili u sodomitów i wspaniałych postępowych tatusiów proponuję dane ONZ
[2018-09-25] Gość
@piotr, to może podaj te dane, jak tak zgłębiłeś ten temat. W kościele katolickim wszystko jest od wieków, już od Franka spod Asyżu, który jakoś dziwnie kochał zwierzęta (może i kozy? who knows?) zamiatane pod dywan. Rzeczywista skala pedofilii jest prawdopodobnie ogromna idąca w kilkanaście procent a gdy dołączyć pederastów to kilkadziesiąt. Takie są przewidywania neutralnych obserwatorów.
[2018-09-27] mła
DO @Gość_sodomita. Czy insynuacje o kozach i napisanie: "skala pedofilii jest prawdopodobnie ogromna" oraz "Takie są przewidywania neutralnych obserwatorów", to są te twoje dane i źródła na które się powołujesz? Takich samych wymagasz od @piotra?
[2018-09-27] Polak
@mła mało masz danych o skali pedofilii w kościele w Ameryce Południowej, USA i Irlandii? Tylko Włochy i Polska udają świętych i chronią zbrodniarzy typu zwyrodnialec biskup Paetz. "Po upublicznieniu oskarżeń o molestowanie przez Paetza kleryków z diecezji poznańskiej, duchowny złożył rezygnację z obowiązków arcybiskupa metropolity poznańskiego. Stolica Apostolska nałożyła na niego zakaz udzielania sakramentów święceń i bierzmowania, głoszenia kazań, konsekrowania kościołów i ołtarzy, przewodniczenia publicznym uroczystościom, a z czasem także udziału w nich, jednak nie wytoczono mu procesu w celu pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za przypisywane mu czyny." To twoim zdaniem jest rozwiązanie problemu. Gość powinien siedzieć, ale księży polskie prawo powszechne nie dotyczy. Smarzowski to najlepszy polski reżyser od początku kinematografii z tego powodu, że nie boi się pokazać zwyrodnialstwa grup świętych krów, jak policja, kler, UPA. Teraz czas na silnego polityka, monarchę, który całe to towarzystwo kościoła katolickiego zlikwiduje.
[2018-09-27] członek
Szczęść Boże. Przepraszam, ale leci z nami ksiądz ? Jak widzę zawiązało nam się kółko parafialne ( w dodatku ekumeniczne :-) ), więc pytanie jak najbardziej na miejscu. Z Bogiem :-D
[2018-09-30] Zbulwersowany czytelnik
A może katole w końcu przyznają, co kapłani robili głownie młodym chłopcom przez lata, a nie łgają na potęgę. Do jasnej cholery, ile można gwałcić i do tego kłamać?
[2018-09-30] piotr
Ja podałem dane onz który i tak nie jest neutralny . Wysil się i sprawdź a nie zapewne czerpiesz z pedałenu i G...wyborczego
[2018-10-01] Jan
Szczęść Boże. Dwie Zdrowaśki dla Z-czytelnika w ramach pokuty.
[2018-10-02] asd
Wg . różnych danych na każde 1000 osadzonych za pedofilie jest 400 homoseksualistow i 1 ksiądz. Nie zastanawialiscie się nigdy , dlaczego nigdzie nie piszą o pedałach-pedofilach tylko codziennie jest na niemieckim Onecie , Wp czy innych zagranicznych portalach jakis artykuł o księdzach-pedofilach? Łykacie wszystko co wam podadzą bez zastanowienia i refleksji. Wystarczy że podane danie jest zgodne z waszym oglądem świata.
[2018-10-04] Pit
Na temat kosciola….. polecam goraco wyklad bylego agenta KGB, ktory specjalizowal sie w dywersji propagandowej i uciekl do Kanady chyba w latach 70-tych, czy 80-tych... W wykladzie p.t.“Jak napasc na panstwo“ https://www.youtube.com/watch?v=lWIpFvGrNak wyjasnia m.in.dlaczego wiara, religia sa fundamentem przetrwania narodu, cywilizacji… w 58 minucie wykladu mowi: „Wiec...proces demoralizacji moze byc zatrzymany w tym miejscu. Na tym etapie nalezy wykonac jeden krok. Nalezy zrobic jedna, bardzo wazna rzecz. Nie chodzi o to aby wyrzucic wszystkich agentow KGB z miasta Waszyngton. Jest to najtrudniejsza, a zarazem najprostsza mozliwa odpowiedz na niebezpieczenstwo przewrotu ideologicznego…..To jest POWROT SPOLECZENSTWA DO RELIGII. Czyli do czegos, czego nie da sie dotknac, zjesc lub nosic na sobie, ale DO CZEGOS CO REALNIE PORUSZA SPOLECZENSTWO I ZABEZPIECZA. Sowiecki naukowiec Szafarewicz, ktory nie ma nic wspolnego z jakakolwiek religia – jest informatykiem – przeprowadzil bardzo intensywne badania nad historia krajow socjalistycznych i komunistycznych, kazdego kraju ze scentralizowana gospodarka i hierarchiczna struktura wladzy. Odkryl – w rzeczywistosci nie odkryl, a zwrocil uwage czytelnikow, ze cywilizacja Mohendzo-Daro, z poczatku panstwa Indii, Egipt, panstwo Majow, Inkow, czy kultura babilonska, wszystkie one upadly gdy utracily swoja religie. Po prostu, rozpadly sie……..Idee poruszajace spoleczenstwo i utrzymujace ludzkosc jako spolecznosc istot ludzkich to inteligentni, moralni agenci Boga. Stany faktyczne, prawdy, moga stanowic wiedze lub nie. NAWET NAJBARDZIEJ ZAAWANSOWANE TECHNOLOGIE I KOMPUTERY NIE SA W STANIE ZABEZPIECZYC SPOLECZENSTWA PRZED ROZPADEM I OSTATECZNYM WYGINIECIEM.“ I potem dalej….“Jest cos...JEST COS NIEMATERIALNEGO, CO PORUSZA SPOLECZENSTWO I CO POMAGA MU PRZETRWAC. I vice versa, w momencie, w ktorym 2x2=4 (2x2=4 czyli czysta fizycznosc i gola ludzka logika) czynimy przewodnia zasada naszego zycia, naszej egzystencji, UMRZEMY.“…...i dalej….“Tak wiec obrona przed przewrotem ideologicznym jest dziwnie barzdo prosta. Nie trzeba strzelac do ludzi, nie trzeba kierowac pociskow, rakiet Pershing i Cruise w kierunko glownej siedziby Andropowa. PO PROSTU TRZEBA MIEC WIARE i w ten sposob uchronic sie przed przewrotem ideologicznym. Innymi slowy: nie staniesz sie ofiara przewrotu ideologicznego“. Praca, o ktorej wspomina w wykladzie jest chyba do sciagniecia w pdf w sieci, Igor Shafarevich, The Socialist Phenomenon. No tak….i to mowi jakies 30 lat temu agent KGB. Jasne dlaczego komuna za wszelka cene chciala zniszczyc kosciol i wytepic w Polakach wiare i dlatego tez jest jasne, dlaczego po 89 roku w nowej demokraturze kosciol jest tak intensywnie zwalczany. Od siebie dodam, ze mialem kiedys okazje intoksykowac sie trunkami wysokoprocentowymi w towarzystwie bylego wspoludzialowca starego systemu i po ktorejs kolejce wymsknelo mu sie, ze mial okazje uczestniczyc kiedys, w zamierzchlych czasach przed 89 rokiem na imprezie sylwestrowej, gdzie w wiekszosci zaproszonymi goscmi w ilosci kilkudziesieciu osob byli ksieza i zakonnice…. Punktem kulminacyjnym imprezy integracyjnej byla orgia seksualna wyglodzonych agentow i agentek. Cos do tego dodac….? Poza tym czego oczekiwac po organizacji, na ktorej szczycie siedzi satanista, Bergolio...Nic to, rozne okresy juz przechodzilismy i to gowno tez przemozemy. Mnie mojej wiary nie zabierzecie. Przy okazji postepowych, oswieconych, plujacych na kosciol i walczacych w imie nowoczesnosci.de – zapraszam do nastepujacych linkow, na ktorych mozecie podziwiac stopien ekstremalnej dewiacji zachodniego marksizmu przejawiajacy sie na plakacie austriackich koleii reklamujacym karte rabatowa dla rodzin...tak, to nowy model rodziny promowany przez ten satanistyczny system, dwoch homo z czego jeden najwyrazniej jakis nietutejszy patrza sobie jak zakochani w oczy i przy tym trzymaja na rekach baby dziewczynke, qoo..va ….czy mozna upasc nizej???…. https://derstandard.at/2000085399760/FPOe-Stadtrat-schimpft-ueber-Neger-und-Schwuchteln-in-OeBB-Werbung oraz tutaj https://volksgruppen.orf.at/diversitaet/stories/2930488/ Mimo, ze ten system zdjal juz wszelkie maski sa ciagle ludzie ktorzy stoja po jego stronie??? Obrzydliwe, odrzucajace…. Polecam wspomniany powyzej wyklad….specjalista z KGB wyjasnia,jak i dlaczego tak sie dzieje, t.j. ze po kilku, kilkunastu latach propagadnowego prania mozgu jednostka traci orientacje, nie jest w stanie odroznic prawdy od fikcji, dobra od zla i nawet jak lemingowi zaprezentujesz niepodwazalne dowody, to leming ci odpowie – nie, to nieprawda. Widze to po moich bliskich, 20 lat TVN, Polsatu i Wyborczej zaprogramowalo ich jak psy Pavlova...
[2018-10-05] Gość
@asd Skąd te ciekawe i zapewne zakłamane dane? Proszę o zródło, a nie info z kiosku od cioci Zosi.
[2018-10-05] Jaga
Księża w dużej części to homoseksualiści i pedofilie, to fakt. Mogę zaświadczyć z własnej parafii. W 20 lat 8 pedofilów i 7 homoseksualistów, to mało? Nikt tylko kościołek katolicki się tak nie broni, bo wiadomo, chodzi o kasę, odszkodowania. Pojechać ich zdrowo, aż te swoje żebracze kramy zamkną.
[2018-10-05] Pit
Z cyklu "Perelki znalezione w sieci".... Uprzedzam - wczesniej zazyc cos na uspokojenie, albo przygotowac torebke chorobowa... https://www.jewsnews.co.il/2017/05/07/germany-will-become-an-islamic-state-says-merkel-and-adds-theyll-have-to-come-to-terms-with-it.html
[2018-10-06] SOWA
Jaga-prawdopodobnie jesteś nienormalna, przez całe moje życie wiernie chodzę do Św. Kościoła Katolickiego od maleńkiego dziecka i nigdy ze strony Księdza nie spotkało mnie nic złego , wręcz przeciwnie samo dobro,tylko chora osoba może napisać takie bluźnierstwa.Plujesz na Św. Kościół Katolicki bo twoje życie to prawdopodobnie porażka, jesteś zgnuśniała i nieszczęśliwa.Udaj się do Kościoła padnij przed panem Jezusem poproś o łaskę, nikt kto wzywa imienia pańskiego nie zostanie pominięty.Jak otrzymasz łaskę wtedy odczujesz niebywałe szczęście i radośc , ale oto trzeba się postarać.Ja doświadczyłem łaski pana Jezusa Chrystusa i nikt mnie nie złamie i nie zwiedzie a takie wpisy jak twoje świadczą jak ludzkość została opętana przez szatana.Wierny KATOLIK SOWA
[2018-10-06] piotr
ads 1000% racji dziwnym przypadkiem w klerze nie pokazano księdza pedała ,który w kościele jest realnym proglemem .
[2018-10-08] dan
@Jaga Wyglada ze jestes zadeklarowanym lewakiem.Przez całe swoje zycie nigdy nie spotkalem sie z zadnym pedofilem -ksiedzem a uczeszczam do kosciola od dziecka. Klamiesz i to bezczelnie ,jak kazdy lewak zreszta.
[2018-10-08] Krytyk filmowy
Wybitny film "Kler" pobił w tym tygodniu rekord należący do równie wybitnego filmu "50 twarzy Greya". Jednakże do perełki filmowej wszechczasów z tej samej półki "2 Girls 1 Cup" jeszcze mu sporo brakuje....
[2018-10-09] Gość
Jaga-to po co przez 20 lat chodziłaś do tego znienawidzonego koscioła, czy szukałaś tam może jakiś przygód, czy aż tak się zawiodłaś.Jak rozpoznajesz pedofila, homoseksualistę od powiedzmy "normalnego" księdza masz wyjątkowy nadprzyrodzony dar. Mimo wszystko pozdrawiam i zyczę nawrócenia, bo jak trwoga to do Boga...
[2018-10-10] Jarzabek
Jaka jest różnica między księdzem homo a hetero? Hetero jest mniej zboczony? Może lepszym tematem byłyby siostrzyczki lesby, albo chociaż hetero?
[2018-10-11] Tokr
dan, SOWA, Gość - jakie z was zakłamane katolickie tępe klakierskie bydlaki. Oczywiście, najlepiej Jagę wyzwać i opluć. Do mnie osobiście, gdy byłem ministrantem w Olsztynie dwóch księży się dobierało. Dobierało znaczy jeden próbował mnie macać po przyrodzeniu, a drugi zaprosił na niby rozmowę o mojej roli w kościele, po czym wszedł do pokoju z penisem na wierzchu. A może ja też sobie wszystko wymyśliłem? Jeśli takich właśnie ludzi wasz bożek powołuje dla pilnowania trzódki, to się nie dziwcie, że inni w niego nie wierzą lub olewają.
[2018-10-11] Pit
Pit czy chcesz, czy nie kościół katolicki umiera od wewnątrz przez agenturę i konsumpcjonizm. Ja akurat tego stylu życia nie popieram, a;e jeśli ma doprowadzić do likwidacji wszelkich religii, to tylko mogę przyklasnąć. Religie i to wszystkie ryja bańkę, no może poza buddyzmem.
[2018-10-11] SOWA
Tokr-bydlakiem to może jesteś ty to po pierwsze.Mój syn który chodzi do katolickiej szkoły i jest od 9-latka ministrantem nigdy nie był a ma już 18 lat skrzywdzony przez żadnego duchownego.Nie obrażaj BOGA mówiąc o jakiś bożkach.Nie podobają ci się KATOLICY to twoja sprawa , zajmij się sobą a nie atakiem na Kościół i ludzi wierzących.Kościół jest i będzie silny mimo agentury która się do niego dostała i ma za zadanie rozwalenie go od środka o tym mówi NMP w objawieniach.Wy opętani ludzie myślicie , że wygracie z BOGIEM nic z tego , Kościół przetrwał nie takie burze i ataki i nie takich opętanych jak wy.Precz od Świętego Kościoła Katolickiego.WIERNY KATOLIK SOWA
[2018-10-11] Gość
@sowa- twoje doświadczenia dowodzą raczej, że byłeś nieatrakcyjny, a nie że nie ma pedofili wśród księży.
[2018-10-11] lolo
Tokr to musi być wyjątkowe lewackie bydlę, co się z jakiegoś łonetu przyplątało i oprócz obrażania nie ma nic do powiedzenia.
[2018-10-12] SOWA
Gość - czytaj ze zrozumieniem , ministrantem był , jest mój syn i uważany jest za niezwykle przystojnego oraz nieprzeciętnie inteligentnego , jest autorem wielu felietonów mimo młodego wieku zamieszczanych na prawicowych stronach, więc twój strzał jest ślepy jak każdego marnego robaka czytaj LEWAKA.WIERNY KATOLIK SOWA
[2018-10-12] Gość
{2018-10-12] Krystyna Panie G.Nowak.Czy może pan napisać parę słów na temt zamieszańia wokół Brexitu.Czy Polaków spotka taki sam los jak ludzi z Generacji Windrush.Pozdrawiam Krystyna
[2018-10-12] Jarzabek
@sowa, strzał był celny, chodzi o twoje doświadczenia, a nie syna, czytaj ze zrozumieniem.
[2018-10-13] Gość
Tokr-wypisyjesz takie ciekawe historie ze swego zycia, obrażasz bez zapietania tych cyt."katolickie tępe bydlaki" że aż muszę Cię poprosic o rozwinięcie tego tematu z penisem przecież musiał on czytaj Pan Penis jakos na Twój widok zareagować, chciłbym abyś wysilił bardziej swoją wyobraznie i opisał to zdarzenie, bardziej szczegółowo bo przecież czymś się to musiało zakonczyć.Smiało nie wstydz sie... Tokar czekamy...
[2018-10-15] SOWA
Jarząbek-więc jeśli chodziło mu o mnie to informuję , że niczego mi nie brakuje , kulawy , koślawy nie jestem oraz informuję , że nic nigdy niestosownego nie spotkało mnie ze strony duchownego.Wierny katolik SOWA
[2018-10-15] Tokr
@SOWA to sobie żyj w ułudzie wielkiego i silnego kościoła pełnego pedofili i zwyrodnialców. Tłumacz sobie dalej, że ci dobrzy to nasi, a źli to agentura. Jednostkowy przypadek twojego syna nie zmienia obrazu masowej pedofilii w organizmie, który powinien być od niej w 100% wolny, a przynajmniej walczyć z nią, a nie wspierać i tuszować.
[2018-10-15] Tokr
@Gość jesteś właśnie, jak pokazałeś typowym katolickim bydlakiem, który nie potrafi docenić świadectwa osoby skrzywdzonej.
[2018-10-15] Adamson
Typowe zachowanie katolickich braci. Gość pisze na faktach o swoich przeżyciach, a ci zamiast zrozumieć, pocieszyć, wskazać drogę jadą po nim, bo nie wspiera linii partii katolickiej. Dla kleru liczy się tylko kasa i po to wymyślony ten cały cyrk zwany szumnie kościołem, aby przejąć władzę i lody kręcić. Na szczęście ludzie się już obudzili kilkadziesiąt lat temu i kościoły są wszędzie na świecie masowo zamykane lub zamieniane w dyskoteki. Oby w Polsce ludzie dojrzeli emocjonalnie, zaczęli cenić wiedze i naukę i pozamyka się samoistnie te cyrki czarnych biznesmenów.
[2018-10-15] Kpiz
Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin - co sądzicie o tej partii?
[2018-10-17] Szachownica
NO I STAŁO SIĘ - niedawne wybory w Pakistanie potwierdziły zwrot strategiczny Islamabadu, rozwód z USA. Wręcz demonstracyjnie nowy zwycięzca [Imran Khan] urządza wyprzedaż "zachodniej dekadencji" np. luksusowych limuzyn i rezydencji poprzedniego rządu. A co do Afganistanu - Pakistan proponuje [jeszcze dość grzecznie] USA, aby [po przetłumaczeniu z dyplomatycznego na nasze] USA się wycofały, by to Pakistanowi zostawiły sprawę ustabilizowania tego kraju...no comment... Oczywiście - wszystko w Pakistanie ma być "jeszcze lepiej" [np. sprawy rozwiązania kryzysu ekonomicznego, bezrobocia itd] - ale wg głównego kryterium - "ma być jak za Mahometa". Radykalni imamowie wypusczani z więzień, ataki na armię Pakistanu [dotychczasowych "słaużalców Zachodu"] ustały, imamowie wychwalają otwarcie teraz armię Pakistanu jako "wierny miecz Mahometa" itd... zapewne w kolejnych latach będzie narastał szariat i fundamentalizm pod flagą tamtejszych Talibów. Na razie Chiny zamrażają ekspansję Pakistanu na Zachód - ale to się zmieni, gdy wielka wojna Izraela zmiecie południową, najważniejsza nitkę Jedwabnego Szlaku i skomunikowanie z portami "sznura pereł" na Oceanie Indyjskim. Wtedy - po wykoszeniu islamskiej konkurencji w dostawach węglowodorów - przy cenach rzędu 120-150, a może i więcej dolarów za baryłkę, Rosja odkuje się na całego, zgarnie większość wolumenów dostaw państw Zatoki, przerwie z wielkim przytupem izolację na Zachodzie, będzie przyjmowana na czerwonych dywanach jako "energetyczny zbawca". Co gorsze dla Pekinu - Siła Syberii zacznie pracować dla Rosji, a Rosja zacznie dyktować warunki Pekinowi - bo Chiny to największy importer na świecie ropy i gazu. Reakcja Chin [prócz dania "cała naprzód" dla szczelinowania gazu łupków Chin i pozyskiwania z klatratów morskich] będzie prosta i zasadnicza - "raz na zawsze" - a przynajmniej długofalowo, stworzą sobie strategicznego dostawcę węglowodorów z całego obszaru islamskiego. Dadzą Pakistanowi zielone światło na marsz na Zachód [sami zabezpieczą Pakistan od zachodu - przez związanie Indii] i na ustanowienie [pod zasłonką Talibów] nowego kalifatu - jako strategicznego nowego gracza - strategicznego sojusznika Chin. Co całkowicie odwróci skutki wielkiej wojny Izraela, pozbawi go uzyskanej średniofalowo [a więc - najwyżej tylko przejściowo] kontroli nad zasobami i pozbawi go buforów głębi strategicznej. Jedwabny Szlak zostanie przywrócony i gwałtownie przyśpieszy na nitce południowej, Chiny wrzucą ogromne inwestycje dla szybkiego odbudowania infrastruktury wydobywczej i załadunkowej ropy i gazu - i na mocy strategicznego sojuszu ekonomiczno-polityczno-militarnego - będą miały preferencyjną pozycję w tych dostawach. Przy czym petrodolary zostaną zamienione na petrojuany - co spowoduje początek upadku dolara jako waluty światowej i w USA doprowadzi do naprawdę wielkiego kryzysu. Chiny przestaną brać ropę i gaz od Rosji powyżej cen jakie będą miały - preferencyjnie! - od swego wielkiego islamskiego sojusznika - i znowu szala przechyli się na Pekin, a Rosja straci swój PRZEJŚCIOWY lewar na Pekin - i stanie stopniowo w obliczu bankructwa - ekonomicznego i politycznego. Oczywiście - to są sprawy na lata - moim zdanie na dekadę, tuzin lat minimum..... A co z Polską [a także co z naszą polityką wobec Moskwy, Berlina, Waszyngtonu, Pekinu, Tel Avivu, co z Jedwabnym Szlakiem, co z Międzymorzem, co ze wzrostem Polski?, co z przełamaniem obecnego impasu i klientelizmu Warszawy - szczególnie teraz? Jak to zmienić? Napisałem szerszy komentarz [mam nadzieję, że zamieszczą - na cyberdefence24.pl] do projektu budowy krajowej obrony cyberprzestrzeni: - Krajowy system cyberbezpieczeństwa to tylko WYCINEK [aczkolwiek bardzo ważny pracujący dla całej infrastruktury, czyli zaplecza krajowego, pracujący wraz ze środkami WRE nad niezakłóconą komunikacją, a ofensywnie także nad oślepieniem nieprzyjaciela i rozkawałkowaniem jego dowodzenia i łączności i infrastruktury] - to tylko WYCINEK krajowej strategicznej saturacyjnej defensywno-ofensywnej strefy antydostępowej A2/AD Tarczy Polski, która koniecznie musi powstać jako spójny sieciocentyczny system, jeżeli Polska ma przetrwać w strefie zgniotu, czyli w kluczowym w Eurazji styku Rimlandu z Heartlandem - na przesmyku bałtycko-karpackim. USA i tak wyskrobią wszelkie rezerwy, w tym z Europy i rzucą na priorytetowy Pacyfik przeciw Chinom, i każdy rok pobytu CZASOWEGO US Army w Polsce to będzie i tak rok darowany. To wyjście USA na Pacyfik i pozostawienie sojuszników sobie - to nie jest CZY? - tylko KIEDY? Musimy bezwarunkowo stanąć na własnych nogach. Mamy na to powiedzmy 12-15 lat góra. Inna rzecz, że ponieważ rozdzielając Moskwę od Berlina, uniemożliwiamy powstanie 3-ciego supermocarstwa "od Lizbony do Władywostoku", supermocarstwa SILNIEJSZEGO i od USA i od Chin, to USA powinny nam bezwarunkowo otworzyć przynajmniej sezam z technologiami [i to dużo korzystniej, niż wszelka skumulowana pomoc USA dla Izraela - bo jesteśmy DUŻO WAŻNIEJSI dla egoistycznej racji stanu USA, niż Izrael - co powinno być tez wyraźnie artykułowane], a Chiny powinny nas wzmacniać ekspresowo BIZ i inwestycjami typu "greenfield". I to nasza dyplomacja - porzucając wszelki służebny klientelizm - powinna asertywnie i twardo i na całego to wszystko komunikować do Waszyngtonu i Pekinu NARAZ. Powinniśmy maksymalizować dywidendę geostrategiczną, a takie rozmowy z Waszyngtonem i Pekinem są jednocześnie lewarem i na Moskwę i na Berlin - ale i na Tel Aviv. Bo każda inna polityka to samobójstwo i Mitteleuropa w miejsce Polski w pierwszym etapie, a w drugim kondominium pod żydowskim zarządem powierniczym - dlatego wycofanie Polski z zakresu 447 jest sprawa bezwarunkowa w żądaniach wobec USA. Krytykom i prześmiewcom od razu odpowiadam - po prostu sprawdźmy wycenę Polski, dodatkowo jako "podkładkę" [zwłaszcza do rozmów z USA] rozwińmy sojusze np. z atomowo-rakietowym Pakistanem, czy z Turcją. A jak będą ewentualne groźby Waszyngtonu - to nasza odpowiedź winna być z punktu: "proszę bardzo - czy chcecie stracić decydujący rdzeń kordonu sanitarnego Wschodniej Flanki? - czy chcecie stracić punkt wejścia do UE? - bo słaba Rumunia w żadnym razie nie zastąpi Polski - ani militarnie, ani politycznie - czy chcecie, aby to Chiny weszły na wasze miejsce i na bazie 16+1 stworzyły Trójmorze ABC made in China - z przyspieszonym o dekady Jedwabnym Szlakiem?" Po prostu - lewarować Waszyngton Pekinem, a Pekin Waszyngtonem. Samo postawienie się i kopnięcie w stolik i rozgrzanie sporu i dyskusji do białości już jest zupełna zmiana pozycji Polski in plus - a poza tym nie mamy nic do stracenia. Bo klientelizm i wypieranie rzeczywistości w sprawie 447, groźby bankructwa po ściągnieciu 300 mld dolarów, czyli de facto wrogiego przejęcia Polski i przekształcenia Polin - jest absolutnie nieakceptowalne. Tak samo brak wszelkich wkładów i inwestycji USA [choćby transferu technologii] w Polskę [czy w Intermarium made by USA], tak samo brak inwestycji Chin w Trójmorze ABC made by China - to trzeba postawić ostro na wokandzie i "rozhustać" idąc od Pekinu do Waszyngtonu i z Waszyngtonu do Pekinu itd. - ale i do Ankary i Islamabadu [czy do innych stolic - choćby skandynawskich - zagrożonych Rosją - co akurat Skandynawowie bardzo trzeźwo i pragmatycznie oceniają]. Do tego nasza dyplomacja powinna twardo nagiąć Litwę, Łotwę i Estonię, stawiając sprawę jasno - bez dobrej woli Polski państwa bałtyckie nie przetrwają, zatem Panowie z Wilna, Rygi i Łotwy - głośno, posłusznie i bezwarunkowo wtórujecie głosowi Warszawy. I tak samo trzeba wykonać ofensywny zwrot wobec Ukrainy i Kijowa - Panowie - zero naszego wsparcia - JAKIEGOKOLWIEK - jeżeli nie wspieracie nas w 100% i naszej polityki. I nawet nie mówić o banderyzmie, UPA itd - skupić się na tym, że Kijów ma w 100% wspierać bezwarunkowo nasze wymagania nt transferu technologii [nie tylko wojskowej] i nt anulowania 447 wobec Polski. Bo alternatywa jest taka, że nawet gdyby nie było zrealizowanej hucpy z Polinem i ze ściągnięciem z nas rabunkowo 300 mld dolarów, to jeżeli będziemy tylko tak trwali i wierzyli USA, to ok. 2030 USA "nagle" i "niespodziewanie" dla naszych zdziwionych decydentów, jednego dnia USA ogłoszą decyzję, a drugiego zaczną wycofywanie sił z Europy, zostawiając nas dociśniętych do ściany wobec wściekłego niedźwiedzia. Pewnie - może nam zostawią trochę sprzętu i słów dalszych obiecanek [że niby pomogą] - ale faktycznie wrzucą nas w drastyczna, zupełnie niekorzystną sytuację. Obecny ślepy patriotyzm i antyrosyjskość sączone nam z Waszyngtonu, to prócz wsadzania nas w buty amerykańskiej polityki, także urabianie nas pod przyszłą rozpaczliwą, krwawą wojnę - naszym kosztem i naszymi ofiarami. A nam chodzi o to, by być tak silnym, zbudować tak silną A2/AD [ze środkami odstraszania np. "głowic na ciężarówkach" pozyskanych np. od Pakistanu - dla operacji specjalnych - nawet bez rakiet], by ani Moskwie ani Berlinowi nie kalkulowało się żadne rozwiązanie siłowe wobec Polski. Przy czym musimy stać się także silni gospodarczo - inaczej Berlin zdominuje nas ekonomicznie. Stąd rola USA to transfer technologii [Wujek Sam ma sakiewkę zbyt cienką na wielkie inwestycje ekonomiczne w Polsce, wiec niech metodą transferu technologii nas zasili] , głownie wojskowych [ogólnie strategicznych], a rola Chin to zastrzyk ekonomiczny dla Polski. Bo obecna sytuacja jest taka, Pekin widząc klientelizm Warszawy i brak SUWERENNEGO gracza polskiego, nie kwapi się z inwestycjami w Polsce [już 4 razy mniejsze Węgry nas wyprzedzają - bo pokazały swoją suwerenność - i DLATEGO tam Pekin inwestuje]. Dlatego właśnie trzeba skończyć z klientelizmem i twardo postawić się i Waszyngtonowi i Pekinowi. Przy czym groźby wyrzucenia z NATO - powinny spotkać się z odpowiedzią Warszawy : "proszę bardzo - NATO bez Polski zacznie się rozsypywać w oczach - gratulujemy obecnemu liderowi NATO początku końca jego hegemonii globalnej, gdzie NATO było ważnym instrumentem tejże hegemonii USA". Bo patrząc na szybkość reakcji Pekinu w 2012 i powtórzenie silniejsze w 2012 [pakt cywilny i wojskowy zawarty w Warszawie - właściwie Chiny przyleciały do Warszawy] - to wystawienie oferty SUWERENNEJ Polski i udowodnienie twarda [postawa tej suwerennej decyzyjności Warszawy - natychmiast da reakcję Pekinu, który chętnie [w razie boczenia się Waszyngtonu] wejdzie do Polski i inwestycyjnie i intensyfikując [także politycznie] Jedwabny Szlak. Bo Chiny chcą mieć gwarancje, że rozmawiają z niezależnym graczem, z którym mogą zawierać układy, że Jedwabny Szlak nie zostanie przejęty przez USA - więc musimy udowodnić, że jesteśmy suwerenni w decyzjach, a nie - jak dotychczas, że jesteśmy tylko posłusznymi klientami-wykonawcami na klamce Waszyngtonu. A pierwszy ruch Pekinu natychmiast przerwie boczenie się Waszyngtonu, wszelkie blokady dyplomatyczne i groźby "wyrzucenia", nawet "sankcji" - jak za dotknięciem różdżki - Waszyngton zmieni narrację na hołubienie na rękach "najważniejszego sprzymierzeńca USA". Od razu podpowiadam [żeby Waszyngton wyszedł z tego z twarzą i nawet zyskał wizerunkowo, jaki to sprawiedliwy i uczciwy] prawne podstawy podzielenia się technologią na rzecz Polski - to np. realizacja benefitów z tytułu udziału Polski jako zwycięskiego państwa w II w.św. i docenienie jej zasług - DUŻO większych np. od bezczelnej i kunktatorskiej Francji, która na siłę wepchała się do Wielkiej Czwórki. USA przetransferowały ogrom technologii z najwyższej półki z Niemiec do siebie - czas na [zaktualizowane] "zrefakturowanie" tego transferu obecnymi technologiami z najwyższej półki do Polski - np. od wszystkich koncernów amerykańskich, które z transferu technologii z pokonanych Niemiec pociągnęły tak wielkie profity i skokowy rozwój. Szachownica
[2018-10-17] SOWA
Tokr-zamiast zajmować się urojonym problemem powszechnej pedofilii w KK zajmij się lepiej pedofilią w Islamie , która jest zgodna z ich prawem.KK ma ostrzejsze prawo wobec pedofilii niż Państwo Polskie.Zajmij się problemem pedofilii w zawodzie artystów i nauczycieli , nie masz odwagi, bo raz dwa by cię zdołowali , masz jaja atakować KK bo jest na to powszechne przyzwolenie a ty idziesz za tym głosem motłochu opętanego przez złego ducha.No cóż na końcu będzie płacz i zgrzytanie zębów oby jak najszybciej dla was.WIERNY KATOLIK SOWA , którego nic i nikt nie zwiedzie.
[2018-10-17] Szachownica
Errata: nie "szybkość reakcji Pekinu w 2012 i powtórzenie silniejsze w 2012" a winno być: "szybkość reakcji Pekinu w 2011 i powtórzenie silniejsze w 2012". Szachownica.
[2018-10-18] Szachownica
Tak generalnie - jądrem naszej polityki powinno być zakomunikowanie naszej suwerenności nad naszym terenem. Dopiero wtedy Pekin wejdzie na całego z nowym Jedwabnym Szlakiem - dopiero wtedy wzmocni Polskę inwestycjami bezpośrednimi, lokując produkcję - i balansując Niemcy - czyli głównego konkurenta eksportowego dla Chin. I dopiero groźba, że USA zostaną wysadzone z Polski na rzecz Chin - dopiero to spowoduje zasadnicze, pozytywne zmiany i polityki i realnych działań Waszyngtonu wobec Polski. Przy czym musimy rozwijać dwie sprawy - geotermię głęboka na skalę potrzeb nie to że Polski, ale całej Europy - i lewar USA na Polskę - czyli dostaw LNG łupkowego - zastąpić naszym lewarem energetycznym - oczywiście z wyparciem Rosji i z wyparciem innych dostawców np. z Zatoki. Tak samo kluczowe jest uruchomienie Skarbca Suwalskiego ziem rzadkich i surowców strategicznych - bo wtedy lewarujemy Chiny [które obecnie dostarczają 90% tych pierwiastków] i rozwijamy podstawę dla Przemysłu 4.0 - który będzie ściągał jak pszczoły do miodu z całego świata - w tym z Chin. Trzeci element to zmiany prawne - dające zawsze furtkę do interwencji państwa i wyrównywania przewagi kapitałowej obcych inwestorów. Zaś czwarty element - to budowa hubu transportowo-logistycznego dla przejęcia zysków z obrotu towarami high-tech wysoko przetworzonymi - W OBIE STRONY - w tym z dużym udziałem firm polskich. Gdzie powinniśmy zastosować model chiński - czyli jak firma wchodzi, to jesteśmy współudziałowcami, produkujemy całościowe, wysoko przetworzone produkty OEM o wysokiej marży, a technologia jest także do naszej dyspozycji. Długofalową czapką stabilności nad wszystkim jest militarne zabezpieczenie przed działaniami siłowymi, aby ze strefy zgniotu, Polska stała się orzechem nie do zgryzienia - jak Szwecja w II w.św. To dłuższa historia, bardziej specjalistyczna, tylko zaznaczona we wpisie z 17 października. Chodzi o budowę całokrajowej strefy antydostępowej A2/AD, opartej o antyrakiety z najwyższej półki, o dużym zasięgu. Najlepiej i rakiety i radary wynieść jak najwyżej [to pewnie w drugim etapie], na aerostaty wodorowe [pojemności min. 2 mln m3 każdy] najpierw na pułap 20 km, potem 40+ km. Tych antyrakiet winno być ok. 2 tys, tak aby nawet saturacyjny atak jądrowy FR był odparty [realnie 5 antyrakiet na 1 atakujący efektor wroga - bo tyle realnie Rosja może rzucić przeciw Polsce - resztę swoich sił strategicznych i jądrowych ma związaną przez innych graczy, zwłaszcza atomowych]. Przy czym koszt budowy asymetrycznej [przewaga obrony Polski nad atakiem nieprzyjaciela, koncentracja na środkach obrony - ale z wykorzystaniem antyrakiet jako tzw. ofensywnej "buławy zabójcy" - np. do precyzyjnego niszczenia mobilnych wyrzutni rakiet, samolotówm stacji radarowych, okrętów, samolotów na lotniskach i w powietrzu - w promieniu 500 km] - ten koszt powinien wynosić od 2/3 do 3/4 nakładów na Program Modernizacji Techniczej WP - czyli przynajmniej 150 mld złotych. WQ istocie chodzi o skoncentrowaniu się na połączeniu 3 programów Wisła, Narew, Homar w jeden - ale znacznie silniejszy - spięty sieciocentrycznie real-time w jeden organizm. Reszta programów PMT byłaby dopięta do głównego bąbla A2/AD - i tylko komplementarnie, głównie poprzez zdronizowanie. Dopiero budowa saturacyjnej strefy A2/AD, chroniącej całą Polskę, ale także kontrolującej strefę buforową w promieniu ok. 500 km od Polski, spowoduje zgniecenie rosyjskiej A2/AD w Kaliningradzie i przyszłej A2/AD na Białorusi [po jej anschlussie przez Kreml]. Dopiero wtedy - gdy i ekonomia i rozwój i bezpieczeństwo [czyli zbrojna neutralność nie do złamania - i suwerenność] zostaną spełnione [a jednocześnie na Zachodzie zacznie się robić coraz gorzej i dla ludzi i dla biznesu] zacznie się migracja - najpierw Polonii, potem i innych nacji - do "bezpiecznego portu do życia i gospodarowania - do Polski. Miłym akcentem jakichś zmian jest nominacja Bartosiaka na szefa projektu CPK/CPL - ale to tylko cząstka [głównie lotnicza - pod przewóz towarów wysoko przetworzonych] tylko jednego z 5 programów, które Polska musi razem uruchomić, by wszystko się spięło i w bezpieczeństwo i w suwerenny rozwój. Sam CPK/CPL bez rozwoju naszego Przemysłu 4.0 jest tylko przyśpieszeniem dominacji Chin w Polsce i Europie. Jeszcze jedna rzecz - absolutnie skandaliczna - decyzja - nieprzyznaniu azylu norweskiej matce, której władze Norwegii odbierają dziecko - to rzecz łamiąca u podstaw politykę ściągania ludzi do Polski i "zielonej wyspy" - wolnej od totalitarnej opresji scentralizowanego, odgórnego, administracayjno-nakazowego systemu lewackiego Eurokołchozu. Rozumiem polityczne podstawy decyzji MSZ - tanie i krótkowzroczne i PRZEJŚCIOWE i niewarte długofalowego kosztu, które ta decyzja przynosi- "bo jesteśmy zależni od Norwegii w kwestii złóż i rurociągu z Morza Północnego" - ale moim zdaniem ta sprawa powinna być jednoznacznie określona i podkreślona przez polski rząd - "polityka ekonomiczna i interesy swoją drogą, a polityka socjalna i normy prawne i moralne - swoją drogą" - bez klientelizmu - na twardo. Zamieszki wokół demonstracyjnej parady homoseksualistów, postawa policji i Brudzińskiego - też są skandaliczne. To strzał w stopę dla naszej "soft power" i dla wizerunku suwerenności i własnej drogi Polski. Właśnie na odwrót - musimy na twardo jednoznacznie się określić i odróżnić pod każdym względem, by cały Zachód [i nie tylko] zobaczył alternatywę dla Eurokołchozu - tylko wtedy staniemy się jądrem krystalizacji nowej drogi i nowego synergicznego reaktora rozwoju - opartego o partnerstwo. Szachownica
[2018-10-18] Szachownica
Jeszcze taka uwaga: egzekucja np. odszkodowań od Niemiec za II w.św. [czyli ponad 853 mld dolarów] - nie jest do przeprowadzenia wprost, przynajmniej dopóki Bruksela jest marionetka Berlina. Przynajmniej w formie transferów pięniędzy z konta na konto. Natomiast egzekucja [takze wobec Rosji] poprzez wykorzystanie niemieckich czy rosyjskich patentów, własności intelektualnych - jak najbardziej - i na to ani Niemcy, ani Rosja nic nie poradzą - jeżeli dobrze to przygotujemy prawnie i przeprowadzimy od strony rozgrzania do białości na forum międzynarodowym sprawy odszkodowania dla Polski. Przy okazji na cały świat przeczołgując Niemcy i Rosję [ale i UK i Francję, ale i USA, za zdradę 1939 i 1941/43/44/45] przez ich zbrodnie wobec Polski i całą brudną przeszłość, a jednocześnie podnoszą wysiłek, poświęcenie, straty, ale i zasługi Polski - i całkowicie przy okazji kompromitując i odwracając o 180 stopni zakłamaną antypolską propagandę Wielkich Braci i ich hucpę na 300 mld dolarów. I to jest 6-ty i 7-my filar strategiczny dla Polski - polityka historyczna i pozycja PR na arenie miedzynarodowej - oraz pozyskanie źródła finansowania - a właściwie źródła REALNEGO WZROSTU [bo pieniądze i tak powinny pójść w inwestycje w technologię] - więc bierzmy gotowe technologiczne owoce dla Przemysłu 4.0 do zerwania z drzewa Niemiec i Rosji - i to w całym blasku sprawiedliwej egzekucji odszkodowań wobec ludobójców i bandytów i złodziei. Szachownica
[2018-10-19] Gość
Errata: szachownica Francja nigdzie się nie wepchnęła, w geopolityce nie ma pojęcia wepchnięcia, tylko jesteś w gronie zwycięzców lub nie. Skokowy rozwój USA to zasługa wolnego rynku, malej ilości przepisów zamordyzmowych dla przedsiębiorców i niskich podatków, a nie transferu technologii ze zniszczonych Niemiec.
[2018-10-22] Szachownica
Tak generalnie - jądrem naszej polityki powinno być zakomunikowanie naszej suwerenności nad naszym terenem. Dopiero wtedy Pekin wejdzie na całego z nowym Jedwabnym Szlakiem - dopiero wtedy wzmocni Polskę inwestycjami bezpośrednimi, lokując produkcję - i balansując Niemcy - czyli głównego konkurenta eksportowego dla Chin. I dopiero groźba, że USA zostaną wysadzone z Polski na rzecz Chin - dopiero to spowoduje zasadnicze, pozytywne zmiany i polityki i realnych działań Waszyngtonu wobec Polski. Przy czym musimy rozwijać dwie sprawy - geotermię głęboka na skalę potrzeb nie to że Polski, ale całej Europy - i lewar USA na Polskę - czyli dostaw LNG łupkowego - zastąpić naszym lewarem energetycznym - oczywiście z wyparciem Rosji i z wyparciem innych dostawców np. z Zatoki. Tak samo kluczowe jest uruchomienie Skarbca Suwalskiego ziem rzadkich i surowców strategicznych - bo wtedy lewarujemy Chiny [które obecnie dostarczają 90% tych pierwiastków] i rozwijamy podstawę dla Przemysłu 4.0 - który będzie ściągał jak pszczoły do miodu z całego świata - w tym z Chin. Trzeci element to zmiany prawne - dające zawsze furtkę do interwencji państwa i wyrównywania przewagi kapitałowej obcych inwestorów. Zaś czwarty element - to budowa hubu transportowo-logistycznego dla przejęcia zysków z obrotu towarami high-tech wysoko przetworzonymi - W OBIE STRONY - w tym z dużym udziałem firm polskich. Gdzie powinniśmy zastosować model chiński - czyli jak firma wchodzi, to jesteśmy współudziałowcami, produkujemy całościowe, wysoko przetworzone produkty OEM o wysokiej marży, a technologia jest także do naszej dyspozycji. Czapka nad wszystkim jest militarne zabezpieczenie przed działaniami siłowymi, aby ze strefy zgniotu, Polska stała się orzechem nie do zgryzienia. To dłuższa historia, bardziej specjalistyczna, tylko zaznaczona we wpisie z 17 października. Chodzi o budowę całokrajowej strefy antydostępowej A2/AD, opartej o antyrakiety z najwyższej półki, o dużym zasięgu. Najlepiej i rakiety i radary wynieść jak najwyżej [to pewnie w drugim etapie], na aerostaty wodorowe [pojemności min. 2 mln m3 każdy] najpierw na pułap 20 km, potem 40+ km. Tych antyrakiet winno być ok. 2 tys, tak aby nawet saturacyjny atak jądrowy FR był odparty [realnie 5 antyrakiet na 1 atakujący efektor wroga - bo tyle realnie Rosja może rzucić przeciw Polsce - resztę swoich sił strategicznych i jądrowych ma związaną przez innych graczy, zwłaszcza atomowych]. Przy czym koszt budowy asymetrycznej [przewaga obrony Polski nad atakiem nieprzyjaciela, koncentracja na środkach obrony - ale z wykorzystaniem antyrakiet jako tzw. ofensywnej "buławy zabójcy" - np. do precyzyjnego niszczenia mobilnych wyrzutni rakiet, samolotów i stacji radarowych, okrętów, samolotów na lotniskach i w powietrzu - w promieniu 500 km] - ten koszt powinien wynosić od 2/3 do 3/4 nakładów na Program Modernizacji Techniczej WP - czyli przynajmniej 150 mld złotych. WQ istocie chodzi o skoncentrowaniu się na połączeniu 3 programów Wisła, Narew, Homar w jeden - ale znacznie silniejszy - spięty sieciocentrycznie real-time w jeden organizm. Reszta programów PMT byłaby dopięta do głównego bąbla A2/AD - i tylko komplementarnie, głównie poprzez zdronizowanie i automatyzację broni precyzyjnej. Dopiero budowa saturacyjnej strefy A2/AD, chroniącej całą Polskę, ale także kontrolującej strefę buforową w promieniu ok. 500 km od Polski, spowoduje zgniecenie rosyjskiej A2/AD w Kaliningradzie i przyszłej A2/AD na Białorusi [po jej anschlussie przez Kreml]. Dopiero wtedy - gdy i ekonomia i rozwój i bezpieczeństwo [czyli zbrojna neutralność nie do złamania - i suwerenność] zostaną spełnione [a jednocześnie na Zachodzie zacznie się robić coraz gorzej i dla ludzi i dla biznesu] zacznie się migracja - najpierw Polonii, potem i innych nacji - do "bezpiecznego portu do życia i gospodarowania - do Polski. Miłym akcentem jakichś zmian jest nominacja Bartosiaka na szefa projektu CPK/CPL - ale to tylko cząstka [głównie lotnicza - pod przewóz towarów wysoko przetworzonych] jednego z 5 programów, które Polska musi razem uruchomić, by wszystko się spięło i w bezpieczeństwo i suwerenny rozwój. Sam CPK/CPL bez rozwoju naszego Przemysłu 4.0 jest tylko przyśpieszeniem dominacji Chin w Polsce i Europie. Jeszcze jedna rzecz - absolutnie skandaliczna - decyzja - nieprzyznaniu azylu norweskiej matce, której władze Norwegii odbierają dziecko - to rzecz łamiąca u podstaw politykę ściągania ludzi do Polski i "zielonej wyspy" - wolnej od totalitarnej opresji scentralizowanego, odgórnego, administracyjno-nakazowego systemu lewackiego Eurokołchozu. Rozumiem polityczne podstawy decyzji MSZ - bo jesteśmy zależni od Norwegii w kwestii złóż i rurociągu z Morza Północnego - ale moim zdaniem ta sprawa powinna być jednoznacznie określona i podkreślona przez polski rząd - "polityka ekonomiczna i interesy swoją drogą, a polityka socjalna i normy prawne i moralne - swoją drogą" - bez klientelizmu - na twardo. Zamieszki wokół demonstracyjnej parady homoseksualistów, postawa policji i Brudzińskiego - też są skandaliczne. To strzał w stopę dla naszej "soft power" i dla wizerunku suwerenności i własnej drogi Polski. Właśnie na odwrót - musimy na twardo jednoznacznie się określić, by cały Zachód [i nie tylko] zobaczył alternatywę dla Eurokołchozu - tylko wtedy staniemy się jądrem krystalizacji nowej drogi i nowego synergicznego reaktora rozwoju - opartego o partnerstwo. Jeszcze taka uwaga: egzekucja np. odszkodowań od Niemiec za II w.św. [czyli ponad 853 mld dolarów] - nie jest do przeprowadzenia wprost, przynajmniej dopóki Bruksela jest marionetka Berlina. Przynajmniej w formie transferów pieniędzy z konta na konto. Natomiast egzekucja [także wobec Rosji] poprzez wykorzystanie niemieckich czy rosyjskich patentów, własności intelektualnych - jak najbardziej - i na to ani Niemcy, ani Rosja nic nie poradzą - jeżeli dobrze to przygotujemy i przeprowadzimy od strony rozgrzania do białości na forum międzynarodowym sprawy odszkodowania dla Polski. Przy okazji na cały świat przeczołgując Niemcy i Rosję [ale i UK i Francję, ale i USA, za zdradę 1939 i 1941/43/44/45] przez ich zbrodnie wobec Polski i całą brudną przeszłość, a jednocześnie podnoszą wysiłek, poświęcenie, straty, ale i zasługi Polski. I to jest 6-ty i 7-my filar strategiczny dla Polski - polityka historyczna i pozycja PR na arenie międzynarodowej - oraz pozyskanie źródła finansowania - a właściwie źródła REALNEGO WZROSTU [bo pieniądze i tak powinny pójść w inwestycje w technologię] - więc bierzmy gotowe technologiczne owoce do zerwania z drzewa Niemiec i Rosji - i to w całym blasku sprawiedliwej egzekucji odszkodowań wobec ludobójców i bandytów i złodziei. Tak w sumie - nie powinniśmy oglądać się na "innych" - tylko sami wypracowywać od wewnątrz nasza siłę i pozycję. Zaś wewnątrz Polski - wzrost władzy centralnej balansować przez autonomiczne społeczeństwo obywatelskie ]własny dom, własna energia, własny warsztat, w tym drukarka 3D, własna żywność, własny elektryk - choćby to miała być tylko "elektryczna riksza" z przyczepką, własny warsztat, własna łączność - zaczynając od CB-Radio po własną sieć Internetu i autonomiczny blockchain - co trudne , ale możliwe]. Po to, by zorganizować się oddolnie i nie wisieć na klamce państwa w sprawach podstawowych, a wręcz odwrotnie - by oddolnie wywierać skuteczny nacisk na centralny ster państwa. Bo - powtarzam to po raz 100-tny - w ciężkich czasach władza państwa wzmacnia się twardnieje - albo państwo znika. Dlatego balans wewnętrzny "państwo-ruch obywatelski" jest konieczny - inaczej, przy bierności obywateli, rządy autorytarne, wręcz totalitarne, są realnym i wg mnie nieuchronnym zagrożeniem wobec coraz większych presji ze strony świata, zwłaszcza ze strony rozpadu starego porządku. I to trzeba robić bez oglądania się na rząd - a właściwie - w tym wypadku - jako kontr-siłę wobec zapędów centralistycznych i siłowych rządu - jaki by nie był. Szachownica
[2018-10-22] asd
@Szachownica 1.Nic nie wskazuje na to że Izrael rozpocznie taka wojnę o jakiej piszesz.Musiałby to zrobic z błogosławienstwem i wsparciem USA .Izrael jest małym krajem z liczba ludnosci na poziomie ok.9 mln ludzi. W jaki niby sposob miałby pokonac takie kraje jak Egipt (97 mln ludzi) czy Iran(81 mln) z duzymi i w miare nowoczesnymi armiami? Przypomnę że USA same wstrzymuja sie przed zaatakowaniem Iranu bo skutki moga byc dla nich gorsze niz te po Wietnamie. Co innego pokonac a co innego okupowac i utrzymac panstwa z taka liczba ludnosci. 2."...dadzą Pakistanowi zielone światło na marsz na Zachód [sami zabezpieczą Pakistan od zachodu - przez związanie Indii]" - chyba od wschodu? 3. Twoje wywody logicznie sie nie zazębiają.Skoro USA ma w Polsce swoje wojska zeby uniemozliwic powstanie nowego mocarstwa Rosja-UE to cisnienie na jego powstanie bedzie najwieksze wlasnie podczas konfrontacji USA-Chiny bo wtedy hegemon bedzie zajety w Azji. Głupotą ze strony USA byloby wtedy wyprowadzanie swojej armii z Polski.Myslę że ta brygada z Polski niewiele by pomogla USA w wojnie z Chinami.W końcu mówimy o wojskach lądowych a USA nie będa raczej chciały podbijac Chin kontynentalnych i ich nastepnie okupowac.Wszyscy analitycy przewidujący przyszły konflikt mowia o wojnie powietrzno-morskiej USA -Chny.Do takiej wojny USA nie potrzebuja wojsk lądowych ,zwłaszcza ze ogołocenie naszej flanki bedzie stanowic zaproszenie do sojuszu Rosja-Niemcy. 3.Z pozostałymi postulatami sie zgodze .Zwłaszcza z tym ze obecne władze maja zbyt miekki kregosłup w relacjach z Izraelem i USA i nie potrafia ich balansowac.
[2018-10-23] Szachownica
Jedna uwaga - zgodnie z zapowiedziami głosowałem twardo na narodowców. Ci się podzielili, a co więcej, nie udało się wypracować pronarodowej koalicji z Kukiz15 [nie mówiąc o tzw. bezpartyjnych samorządowcach]. Paradoksalnie, to wnioski z wyborów spowodują dążenie do łączenia się - na pewno to nauczka dla narodowców. Kukiz15 miał wynik na krawędzi, wiec wzmocnienie przez połączonych narodowców zapewniłoby temu blokowi min. 8-10% w wyborach 2019. Czy to się stanie? - zobaczymy - bo charakterystyczne polskie piekiełko i krótkowzroczne podejście "każdy sobie" [i bujanie w obłokach i przerost wydumanej ideologii nad pragmatyzmem i podejściem konstruktywnym] robią swoje. Generalnie jednak NAJWAŻNIEJSZE jest budowanie realnej autonomii polskich rodzin od dołu - bez patrzenia na rząd, partie, samorządy itd. To jest prawdziwe i REALNE zadanie dla każdej polskiej rodziny. I na tej bazie - dopiero wtedy - ma sens budowanie od dołu do góry struktur lokalnych, regionalnych i potem krajowych. Przy okazji polecam dwie książki: "Wielki renesans. Chińska transformacja i jej konsekwencje." Bogdana Góralczyka, chyba najlepszego znawce spraw Chin w Polsce. To najlepsza książka nt Chin, zwłaszcza ostatnich 40 lat, ale także pokazanie celów, wyzwań i strategii długoterminowych - przynajmniej do 2050. I druga książka - "Rodzina. Ostatni bastion." młodego Krajskiego. Bo działania Bergoglio względem arcybiskupa Vigano jasno pokazują, że od środka prowadzi się demontaż Kościoła Katolickiego. Jednocześnie chętnie przypina się wszelkie winy - i jednocześnie zwalnia [bez nominacji nowych] osoby odpowiedzialne za walkę z homolobby w KK. Zresztą - jeszcze jedna pozycja, którą polecam - warto przeczytać najnowszą książkę Pawła Lisickiego "Epoka Antychrysta" - gdzie w umownej "dalekiej" przyszłości [by nie było niby posadzeń o to, co wyprawia Bergoglio] rządzi papież, który przyjmuje imię Judasz... Co widać już dzisiaj - protestantyzacja i desakralizacja, zastąpienie Ewangelii przez lewackie "ideały" konsumpcyjnego raju tego świata i nachalne promowanie idei fałszywego miłosierdzia, które ubóstwia grzech i nie wymaga ani rachunku sumienia, ani refleksji, ani nawrócenia i zmiany życia, plus ekologia jako wyznanie wiary ograniczonej JEDYNIE DO TEGO ŚWIATA Z CZŁOWIEKIEM JAKO CELEM NR 1, to wszystko spowoduje w ciągu dekady-dwóch [max] instytucjonalny upadek Kościoła Katolickiego na rzecz "róbta co chceta, macie wszystko wybaczone z góry a konto, no i raj dodatkowo zagwarantowany w pakiecie dla każdego". Co oznacza, że rodzina to ostatni Kościół Domowy, ostatnia opoka, a kapłani wierni Ewangelii [a nie masonerii, która przejmie KK instytucjonalnie], będą pewnie zmuszeni do pielgrzymowania od rodziny do rodziny - i to pewnie pokątnie, wręcz w konspiracji. Bo kampania nienawiści przeciw "buntownikom" którzy będą głosili prawdziwą Ewangelię, będzie tak wściekła, dużo gorsza i agresywniejsza od kampanii Goeebbelsa i za Stalina, że nie zdziwią mnie akty prześladowań - i to krwawych. To wszystko zajmie sporo czasu [powiedzmy półtorej dekady], ale moim zdaniem jest nieuchronne. Masoneria nie odpuści, są zdeterminowani i uskrzydleni sukcesami w antychrześcijańskiej walce "laickiego" państwa i wszelkich struktur instytucjonalnych na Zachodzie. Przełomem było pokonanie katolicyzmu w Irlandii i na Malcie. Polska przez te 3 lata od 2015 przetraciła swoją szansę na integrację nowej siły wartości wokół chrześcijaństwa, na rozpoczęcie odrodzenia Europy, na bycie jego liderem, w kraju będzie prześladowana ta reszta [mniejszość] wierna Ewangelii - większość będzie się tylko miotała od ściany do ściany, zwiedzona i non-stop ogłupiana, czepiająca się tanich usprawiedliwień. Paradoksalnie, to właśnie wtedy, gdy teoretycznie nadzieja zniknie, zacznie się odbudowa oddolna katolicyzmu i chrześcijaństwa - i to WBREW prześladowaniom. Po prostu zasłona opadnie, gdy masoneria dojdzie do władzy i zacznie totalitarnie twardo egzekwować władzę i wdrażać swoje antyludzkie "idee" jako "postępowa" realizacja NWO. Czyli - jako naród - jako ta mickiewiczowska lawa - naszym zadaniem będzie będzie przechowanie tego żaru w głębi - i obietnica dana św. Faustynie się spełni - owszem - z Polski wyjdzie iskra do powtórnego przyjścia Chrystusa - ale droga do tego będzie drogą krzyżową. Wystarczy poczytać Apokalipsę i uznane objawienia - i wszystko jasne dla osoby myślącej i kojarzącej. Czy rozpaczać? NIE - po prostu robić swoje dla rodziny, dla jej autonomii i prztrwania na ciele i duszy na ciężkie czasy. I "na zaś" kupić papierową Biblię [póki nie zostanie przerobiona wg "nowoczesnego" i "odpowiedniego" tłumaczenia dostosowanego do "ducha czasów"] i Katechizm Kościoła Katolickiego z czasów Jana Pawła II. I już rozglądać się za przyszłym kapłanem i roznosić wici. Bo kapłani jak Śniadoch lub Murziński czy Pelanowski lub Skwarczyński albo Chmielowski czy Glas - zwieść się nie dadzą - to są ludzie z zupełnie innej gliny, niż ta przylepiana "gęba" niby-kapłanów z "Kleru" [czyli kapłanów w mentalności - i w "rycie" lewackim - wg "jedynie słusznej" moralności relatywnej - podwójnej]. "Kler" jest obrazem Kościoła, w którym kapłani są w istocie aparatczykami partyjnymi - jak za komuny. Tacy są sami lewacy - więc tylko takich kapłanów umieją przedstawić. Śmiech lewaków i podburzanej fali chamstwa - ten śmiech z "Kleru" warto skwitować jak u Gogola: "Z kogo się śmiejecie? - sami z siebie się śmiejecie...". Ale - do "Kleru" jeszcze wrócę, zwłaszcza do rozmowy ze Smarzewskim. Ludzie zrozumieją, jak zostali po chamsku oszukani i zwiedzeni dopiero wtedy, jak masoneria w szatkach "postępowego" Eurokołchozu obejmie władzę i przestanie się kryć ze swoim działaniem "na całego". Wtedy - poniewcześnie - ludzie zwrócą się do rdzenia Ewangelii jako opoki przeciw wszechwładnemu totalitaryzmowi brylującemu otwarcie jako NWO i wciskającemu się opresyjnie w każdy aspekt życia - i będą to robili, choćby było to nielegalne i podziemne. Żeby dopełnić sprawy - Polska będzie owszem wielka, ale nie tak jak to sobie ludzie [nawet patrioci] wyobrażają. Nie teraz - tylko najwcześniej za 3-4 dekady, jak przewali się Wielki Chaos i Wielka Konfrontacja. Dopiero, gdy obecni [i wzrastający] wielcy gracze upadną...nieco podobnie, jak to było z odrodzeniem Polski po I w.św., gdy zaborcy upadli. Mogę tylko powtórzyć - wszyscy jesteśmy uczestnikami, nikt się nie wykręci, nie będziemy też wygodnie na kanapie z chipsami oglądać bezpiecznie w telewizji ten "światowy show" Wielkich Zmian. Najwyżej nasza zwartość etniczna i położenie geostrategiczne sprawią, że ucierpimy dużo mnie, niż reszta. Oby. Bo wszystkie przewagi i pozytywy dla Polski i Polaków - można przecież zmarnowąć. To są szanse do wykorzystania - i do zmarnowania, a nie jakiś determinizm. To wszystko będzie powoli postępowało z roku na rok, z dekady na dekadę. Jak zwykle niezmiennie powtarzam - zero kredytów, ograniczyć konsumpcję, zawczasu planowo i systematycznie inwestować we własny dom z ogniwami i solarami, z najprostszym elektrykiem [choćby to był rower z przyczepką, a potem elektryczny quad czy jakiś melex], własny biznes i warsztat i drukarkę 3D [ale taką bardziej przemysłową drukarkę 3D, niż dla dzieci], własną ziemię, szklarnię, najlepiej szklarnię hydroponiczną, własną studnię i mikrobiooczyszczalnię. Liczą się dobra realne, podstawowe dla życia i gospodarowania rodziny - i to dobra w ręku rodziny - realnie i bezpośrednio dysponowane. Tu pojawia się kwestia blockchainu i rozproszonej gospodarki lokalnej, ale i swoistej samoobrony opartej o drużyny strzeleckie złożone z sąsiadów. Czyli "strzelnica Brauna" - broń krótka owszem, ale moim zdaniem koniecznie sportowa wersja broni długiej - np. Radom Sport albo Grot S16 FB-M1. To nie automaty, tylko karabinki samopowtarzalne - ale wystarczą do obrony własności i lokalnego terenu. W sumie - wszystko w naszych rękach osobiście - nikt niczego za nas nie zrobi, nikt niczego nam nie podaruje na tacy, ani nie załatwi. Szachownica
[2018-10-23] Wojtek
447 to amerykański kij - po co by mieli z niego rezygnować ? Po tracić zasoby (technologia, środki ekonomiczne itp.) na tuczenie kozła ofiarnego ? - aby zdestabilizować obszar wystarczy konflikt - nie ważne kto wygra bitwę. Potem zawsze można destabilizować rejon powstaniami. A jak będzie Niemiec miał granicę z Rosją łatwiej będzie ich poróżnić.
[2018-10-23] Szachownica
@asd - Izrael nie ma interesu w atakowaniu Egiptu. Egipt jest traktowany przez Tel Aviv jako stabilny element balansowania reszty pretendentów islamskich do hegemonii. Wrecz jako stabilizator granicy od Synaju. Zresztą Egipt nie ma ropy i gazu [w ilościach liczących się w eksporcie, bo są szelfowe rezerwy, ale Egipt nie jest i pewnie długo nie będzie graczem w weglowodorach]. Izrael jest mały, zawsze był mały w powierzchni i demograficznie - ale jak zwykle zaprzęgnie USA do swojej wojny [choćby jak to roił od 2001, ale i wcześniej wiele razy] - przedstawiając Waszyngtonowi krótkotrwałe "korzyści" z pokazowej wojny i pokazania USA jako silnego hegemona, który ustawia pole gry. No i kolejną niby marchewką dla USA ma być przerwanie strategicznej południowej nitki lądowego Jedwabnego Szlaku. Oraz teoretycznie siłowe narzucenie kontroli nad węglowodorami i ich obrocie w petrodolarach. Koszty wojny i zaangażowanie mają być głównie po stronie USA, a Izrael ma zyskać głębię strategiczną, wymiecenie przedpola i pozyskanie zasobów z kontrolowanego rejonu po Irak. Jak to się skończy - pisałem już - długofalowo spuszczeniem Pakistanu ze smyczy i powrotną falą, która w końcu, po przesileniach, zmiecie Izrael przez połączony świat islamu pod parasolem atomowo-rakietowym Pakistanu, ale to także podpisze wyrok na Rosję - to już opisałem. Właśnie, że wszystko zapowiada tę wojnę w opiniach analityków - tyle, że USA nie mają ochoty na tracenie sił na wojnę regionalną, która ma olbrzymi potencjał przekształcenia się w nowy Afganistan i Irak, wyczerpujący USA, które to USA ma ważniejszy priorytet na Pacyfiku przeciw Chinom. Lobby izraelskie nie ustaje w czarowaniu Waszyngtonu "samymi korzyściami" dla USA, które wyżej przedstawiłem. Wynik będzie taki, że jak zwykle USA ulegnie Izraelowi, aczkolwiek ze względu na słabość sił amerykańskich, zebranie odpowiednich sił swoje potrwa, nawet już po podjęciu decyzji politycznej. USA mają krótką kołdrę zasobów militarnych - obecnie stać je na 1,5 "wojny regionalnej" - czyli jedną wygrywają, a drugą tylko izolują i powstrzymują nieprzyjaciela. W konkretnej sytuacji oznaczałoby to, że USA musiałyby na całego wejść w 1 "jednostkę wojny" na Bliskim Wschodzie, więc na powstrzymywanie Chin zostałoby im sił na "0,5 jednostek wojny". Co jest "dużo za mało" do powstrzymywania Chin - które nie są przecież słabym przeciwnikiem regionalnym, jak jakiś Irak czy Afganistan - tylko pełnoskalowym symetrycznym przeciwnikiem z najwyższej półki. A przecież USA ma zobowiązania wobec Ukrainy [zamrożony konflikt w Donbasie i rozbudowa zdolności militarnych Krymu - konflikt, który Putin zamraża i odmraża stosownie do sytuacji]. Po drugie - Polska i Bałtowie i generalnie Wschodnia Flanka NATO. Plus jeszcze nowo narastający konflikt w Arktyce. W sumie ilość "wojen naraz" do opędzenia przez USA musiałaby wzrosnąć z 1,5 [jak to teraz oceniają "wydolność" sił USA sami Amerykanie] do około 4 "jednostek wojny" naraz. Owszem - Amerykanie robią ostro modernizację starego sprzętu i produkcję nowego - ale to są sprawy do odrobienia i zasadniczego wzmocnienia na całe lata. Tym niemniej wszyscy analitycy są zgodni, że choćby z tytułu interesów Izraela, który czuje się jakby był na coraz bardziej rozgrzanej patelni i wyprzedzająco chce "ustawić swoje pole gry", oraz ze względu na poziom wpływów lobby żydowskiego w Waszyngtonie - wojna jest przesądzona, a jedyne opóźnienie jest spowodowane koniecznością wzmocnienia się głównego wykonawcy - czyli USA. Właśnie wydolność [a raczej obecna niewydolność] USA i krótka kołdra zasobów hegemona, oraz "naczynia połączone" ww obszarów konfliktów od Arktyki po Chiny, powodują np. chęć wycofania USA z Syrii, ale i kluczenie w sprawie stałej obecności i wrzucenia zasobów amerykańskich do Polski i Wschodniej Flanki. Amerykanie nie to, że nie chcą "stałej obecności" - oni najchętniej w ogóle by się wycofali z Ukrainy i Wschodniej Flanki NATO. Bo eskalacja w Arktyce jest praktycznie przesądzona - tego akurat nie odpuszczą. US Navy odtwarza II Flotę na Północnym Atlantyku [którą przedtem w ramach resetu z Rosją w 2009 zlikwidowano - tak jak w ramach resetu też w 2009 zdecydowano o wycofaniu ciężkich sił US Army z Europy - wszystko dla skaptowania Rosji pod sojusz przeciw Chinom]. Udział atomowych okrętów podwodnych w ćwiczeniach w Arktyce w tym roku, w tym z udziałem atomowca z Royal Navy [czego zasadniczo nie było nawet podczas zimnej wojny], a teraz po raz pierwszy udział lotniskowca amerykańskiego w ćwiczeniach koło Norwegii za kołem podbiegunowym [pierwszy raz od 1991] - to wszystko świadczy, że walka o dominację w Arktyce rozkręca się [względnie] powoli, ale stale - już na całego. Gdyby nasze władze to rozumiały i rozumiały całościowy układ naczyń połączonych i naglące potrzeby USA i widziały bycie USA "pod ścianą" z powodu "krótkiej kołdry" w globalnych zobowiązaniach i interesach, to zupełnie inaczej by rozgrywały Waszyngton, np. zamiast bezsensownej "stałej obecności" proponując donację dla Polski sprzętu z magazynów US Army [i USAF] z jakąś formą pokrycia części ich załóg ze strony USA - ale ograniczonej do kilkuset osób dla zaznaczenia obecności USA, a nie liczonej w dywizji - czyli kilkunastu tysięcy ludzi - KTÓRYCH USA NIE JEST W STANIE WYDZIELIĆ, BO ICH NIE MAJĄ. Rozwiązania są różne - chodziłoby o to, by Polska za koncesje polityczne i gospodarcze i finansowe i donacje sprzętowe [jak dla Grecji - gdzie np. USA podarowały Grecji 400 Abramsów] Waszyngton "miałby z głowy" 1 "jednostkę wojny". A nawet 2 jednostki wojny - czyli i Wschodnią Flankę i Ukrainę. Oczywiście - przy gwarancjach strategicznego "parasola" potencjału nuklearnego USA, jak i przy dopuszczeniu Polski do NATO Nuclear Sharing na całego i oficjalnie i na bogato. Czyli Polska "namaszczona" oficjalnie jako sojusznik USA nr 1 "na kontynencie i w ramach UE" [bo UK - to wyspa traktowana "poza kontynentem" i już poza UE] - co więcej - Polska "namaszczona" przez USA do podejmowania wszelkich sojuszy np. z całą Skandynawią w ramach NORDEFCO, czy bilateralnie ze wszystkimi. Pozycja "koncesjonowanej" Polski dawałaby tez korzyści dla USA - np. mediację per procura i ułagodzenie konfliktu USA-Turcja - i utrzymanie Turcji w NATO - bo Polska i Turcja, jak w XVIII w. mają strategiczny długofalowy interes w grze przeciw rozszerzaniu wpływom Rosji - jadą na jednym wózku - i to mimo obecnego, taktycznego "sojuszu" Turcji z Rosją - sojuszu tylko tymczasowego i dla odcięcia kuponów przez Turcję i Rosję [a jak kupony się skończą - sytuacja szybko zamieni się w konflikt konkurentów o wpływy]. No - ale taka polityka z prawdziwego zdarzenia, nastawiona na zyski i branie koncesji i inicjatywę, a nie na pokorne wystawianie się na kopniaki i bierne ślepe wiszenie na klamce - wymagałaby od naszych wodzów w Warszawie czegoś więcej, niż tylko ślepego bezrefleksyjnego deklamowania w kółko wyznania wiary w USA i pokornych hołdów. Nawet 447 byłoby do anulowania przez USA po rozmowach Warszawa-Tel Aviv na zasadzie targu: "my bierzemy na siebie 2 jednostki wojen lokalnych i ściągamy je z USA - ale 447 anulowana, Polska dostaje oficjalnie atom w ramach NATO Nuclear Sharing [nieoficjalnie też - np. do JASSM-ER o zasięgu 1000 km - przenoszonych przez F-16] a wy kochani Wielcy Bracia dorzucacie się do tego interesu transferem technologii wojskowych np. antyrakiet i elektroniki do Polski - tudzież pełnym zwrotem o 180 stopni wszelkich massmediów w waszych rękach, które od tej chwili zaczynają tępić z oburzeniem wszelki antypolonizm i pod niebiosa wychwalają Polskę od Mieszka I po dzień dzisiejszy". Ale do tego trzeba rozumieć toczącą się wielką grę, powiązania i możliwe transakcje, na których opiera się polityka... Tak przy okazji Polska by dostała łatwo koncesję na pełne wejście w Jedwabny Szlak [co by się wytłumaczyło w Waszyngtonie i Tel Avivie na zasadzie - "wiemy, ze nie macie pieniążków i robicie z tym bokami, ale Chiny maja, więc niech nas wzmocnią inwestycjami i kapitałem, a my dopilnujemy, aby regulacje prawne tworzyły nadrzędny nadzór nad kapitałem chińskim i utrzymywały go w ryzach" - co notabene by przy okazji załatwiło problem przewagi kapitałowej Chin - ale i kapitału innych graczy] ale także i zepchnięcie Niemiec z pozycji wpychającego się na liderowanie Jedwabnego Szlaku - a także na pełne wsparcie USA, Izraela i "czwartej władzy" w kwestii np. odszkodowań od Niemiec - ale i od Rosji [jako bacik na Rosję]. Taki Nord Stream II też od ręki by został poddany zmasowanemu atakowi massmediów, Waszyngtonu i Izraela i szybko by zmarniał i był anulowany... W PR światowych massmediów Rosja by zaczęła być sekowana jako jeden z dwóch podstawowych sprawców II wojny światowej i Holocaustu i śmierci 50 mln ludzi - a Polska jako ten jedyny kraj, który walczył od początku do końca ze zbrodniczymi totalitaryzmami ludobójczymi - i który swoim poświęceniem [i Enigmą i wywiadem i wkładem zbrojnym w krytycznych momentach jak Bitwa o Anglię czy złamaniem Wunderwaffe] przechyliła szalę II wojny światowej - Polska poniewcześnie, acz zasłużenie awansowana na równi do Wielkiej Trójki [z wykopsaniem kunktatorskiej Francji]. @Wojtek - Co do poróżnienia Rosji i Niemiec - właśnie to robią USA wypowiadając martwy układ INF w Europie. Bo Rosja i tak zademonstrowała uderzeniami na Syrię z dalekiego dystansu, że ma np. Kalibry-NK o zasięgu ok. 2200 km, nadto chwaliła się z pychy, że nosiciele Iskanderów w Kaliningradzie są także dla Kalibrów-NK. I to położyło sprawę, więc biadolenie np. Kremla jest zwykłym wypieraniem się własnych demonstracji i przechwałek. Dotychczas Merkel utzrymywała Niemców w błogim poczuciu bezpieczeństwa za plecami Polski, która to Polska była w zasięgu Iskanderów, a Niemcy oficjalnie nie. Oczywiście raporty BND na biurku Merkel mówiły co innego, ale dla gry politycznej taka oficjalna linia była przyjęta. Tak samo bezpiecznie czuli się Francuzi, Włosi, Hiszpanie...dla nich Iskandery w Kaliningradzie to był problem lokalny Polski, która na pewno sama sobie była winna, bo nie słuchała i drażniła Rosję... Teraz wypowiedzenie INF stworzy nowa sytuację w Europie. Rosja jak zwykle pójdzie na linię eskalacyjna porząsania szabelką, stąd pojawią się informacje o- już oficjalnie o zasięgu Kalibrów-NK z wyrzutni mobilnych 2200 km [czyli do Hiszpanii], ale pewnie Kreml zrobi jakąś pokazówę np. z Iskanderami-M, które "nagle" zyskają zasięg np. 2 tys km. Dla nas to zysk - bo zamiast być izolowanym celem na celowniku Rosji, sprawa taktycznych rakiet jądrowych stanie się problemem i bagażem do udźwignięcia dla całej Europy - nici z izolacji Polski i "deeskalacyjnej" polityki i "dziel i rządź". To zaangażuje potencjał militarny Europy, scali NATO - po jednej stronie barykady i na jednym wózku - i uczyni politykę "pogodzenia z Rosją" absurdalną, w zasadzie zdradą Europy. A w drugą stronę - rozmieszczenie analogów Pershingów II [zmodyfikowanych rzecz jasna] czy Tomahawków najnowszych serii - to spowoduje gwałtowny spadek siły bastionów A2/AD Rosji [w Kaliningradzie, na Białorusi, w Petersburgu, na Krymie], odsunięcie rosyjskich lotnisk wojskowych i obiektów strategicznych w głąb Rosji. Szachownica
[2018-10-24] Tokr
Tak Sowa nic cię już nie zwiedzie, klapy dobrze na łożone na oczy masz. Gdy pedofilia w kościele kwitnie, korupcja i homoseksualizm, ty szukasz tego samego usilnie u innych. I jeszcze bredzisz o jakimś prawie kościelnym, które jak każdy wie działa tylko w trzech przypadkach, mianowicie: względem innowierców, w celu zdyscyplinowania wiernych i najczęściej, aby zastraszyć i nabić tym samym kasę. Papuś Rydzyk przytula miliony od podatników i to jest pewnie twoim zdaniem dobre i prorozwojowe.
[2018-10-24] Gość
szachownica piszesz o suwerenności, to niemożliwe, bo na całe pis i po Amerykanie mają haki, a nikogo innego nie dopuszczą do władzy właśnie z tego powodu. Czasem nie wierzę w naiwność, którą prezentujesz.
[2018-10-24] Kalo
"Trzeci element to zmiany prawne - dające zawsze furtkę do interwencji państwa i wyrównywania przewagi kapitałowej obcych inwestorów." Temu trockiście już dziękujemy. Koleś ukrywający się pod nickiem szachownica to wielki szkodnik. Niby to wielki patriota, ale w rzeczywistości lewak i trockista. Czytajcie Państwo jego wpisy z dużą uwagą. Nominacja jego kolegi Pana Bartosiaka na prezesa budowy schronu dla żydowskich rakiet zwanego CPK uwidacznia tylko jak ta antypolska sitwa miesza patriotom w głowach.
[2018-10-24] Góral
@Szachu, co ty bredzisz o przewadze wydumanej ideologii nad pragmatyzmem i podejściem konstruktywnym. To typowo lewackie myślenie. Sam Korwin mawia, że lewacy są pragmatyczni, my mamy zasady. Opamiętaj się, bo błądzisz.
[2018-10-24] Giedy
@szachownica mylisz zasadniczo interes polski z interesem USA, a zwłaszcza Izraela. Gdybyś znał się lepiej na historii, choćby na kontynentalnym balansowaniu mocarstwa kontynentalnego Niemcami lub Francją przez UK, to nie wypisywał być takich głupot. Silna pozycja Polski nie jest w interesie USA ani Izraela. Odsyłam do Sykulskiego i Bartosiaka (choć ten już się sprzedał braciom starszym i mądrzejszym).
[2018-10-24] Szachownica
I oczywista podręcznikowa, scenariuszowa reakcja przewidywalnego Kremla na zamiar wypowiedzenia INF przez USA: czyli I faza pt "wojna propagandowa" - zaraz Putin oświadczył, że miejsca rozmieszczenia amerykańskich rakiet będą wzięte na atomowy celownik Rosji. Klasyczna zagrywka "dziel i rządź" czyli pokazanie państwom Europy, jak to "tracą" i są "narażeni na niebezpieczeństwo" z winy złego USA. Tak jakby zasięg ruskich rakiet nagle by się skrócił, gdyby USA nie wypowiedziało INF, a miejsca w Europie bez rakiet amerykańskich, były nagle objęte jakąś niemożliwością w ustawianiu koordynat celów dla rosyjskich rakiet. Jeżeli Rosja zechce uderzyć rakietami - np. w ramach ustanawiania siłowego imperium od Lizbony do Władywostoku - to i tak uderzy wg swojego planu. I to uderzy tym mocniej, im bardziej będzie się czuła bezkarna i niezagrożona odwetem. Tak i tylko taka mentalność i sposób myślenia rządzi na Kremlu. Brak wojny atomowej podczas Zimnej Wojny zawdzięczamy wyłącznie temy że była REALNA w ciagłej gotowości siła po obu stronach, czyli MAD [Mutual Assured Destruction - czyli realizacja doktryny Pewnego Obustronnego Zniszczenia]. W polityce jedyną walutą jest realna siła - a nie żadne gołosłowne zapewnienia, deklaracje, żale i fochy czy inne [zwykle podszyte rozważaniami o moralności i tzw. "nadrzędnych wartościach"] pogadanki dla lemingów. Wracając do INF - Moskwa chce stworzyć wrażenie, że to nie ona złamała [już rok temu - i to oficjalnie] INF, że Europa traci przez USA - i że Rosja ma coś Europie do zaoferowania. Wszystkie 3 tezy będą teraz usilnie wbijane do głowy lemingom z Zachodu [naszym też - niestety ich nie brak - nawet jakby Putin im pod domem atomówkę odpalił, to by to pochwalili jako jedynie słuszną walkę z NWO, z imperializmem amerykańskim itd. itp.] - a wszystkie 3 tezy są w 100% fałszywe - Rosja złamała INF, chce za darmo utrzymać asymetryczną przewagę, bez żadnej kontrakcji drugiej strony i chce bez przeciwdziałania szachować Europę - bo wtedy, gdy tylko zechce , to zaraz zmieni płytę z przyjacielskiej na groźby. Rządy państw Zachodu zwyczajnie ZDRADZAJĄ swoich obywateli - nie mówiąc o tym, że okłamują ich w kwestiach zasadniczych, a na dodatek hamują kontrakcję wobec rosyjskich rakiet. Nic dziwnego - ta sama wielka loża masonerii [tzw. rytu francuskiego, a właściwie niemiecko-francuskiego pod znakiem Wielkiej Loży Orientu] rządzi w Eurokołchozowych państwach Zachodu - i ta sama loża jest rdzeniem GRU. Po prostu - plan jest taki, aby powstało supermocarstwo Euro-Azjo-Kołchozu tej starej masonerii od Lizbony do Władywostoku. Stąd właśnie pozorny bezsens działań rządów Zachodniej Europy i oszukiwanie własnych obywateli - sprzeczny z elementarną racją stanu tych państw. Tyle, że te rządy nie reprezentują racji stanu tych państw - tylko interesy swojej mafii satanistycznej. I dlatego włodarze Zachodniej Europy tak postępują jak to widać - racjonalnie, logicznie i planowo i skutecznie dla realizacji SWOJEGO celu i swojej "racji stanu" - czyli ustanowienia euroazjatyckiego NWO przez ośrodek masonerii kontynentalnej starej Europy, a nie NWO tej masonerii amerykańskiej [rytu szkockiego]. Plan jest dość prosty - w odpowiednim momencie Kreml zmienia płytę zastrasza atakiem atomowym nieprzygotowane społeczeństwa Europy - następuje kapitulacja oficjalnych rządów - i supermocarstwo oparte o satanistyczna mafie polityczna powstaje od Lizbony do Władywostoku. Tyle, że masoneria się kłóci - i to na ostro. Na szczęście dla nas skutki "resetu" 2009 w Europie, które rzecz zaczęły szybko finalizować, nie zaszły zbyt daleko i ośrodek amerykański wszedł do gry. Inna rzecz, że jestem pewien, że masoneria europejska nie odpuści po pokonaniu Irlandii i Malty [teraz Polska na celowniku - dla złamania chrześcijaństwa - już po chamsku - na tzw. rympał]. Sataniści są tak blisko wymarzonego celu, że nie odpuszczą, za bardzo tego pożądają, i "jak trzeba" - to uruchomią i kryzys kontrolowany i "postępową" "wielką" rewolucję i skąpią Europę we krwi. Oczywiście nie dzisiaj - ale za lata - tak. A dokładniej - gdy nierównowagi w Europie tak narosną, że podział i rozpad UE będzie "tuż tuż" - wtedy uznają, że pora na opcję typu "nie mamy nic do stracenia - a wszystko do zyskania" - i wtedy zaczną generować kryzys najpierw polityczny i finansowy, w ślad za nim pójdzie kryzys ekonomiczny, w ślad za nim bezrobocie i obcięcie socjału, to wywoła wstrząsy społeczne, sprowokowany i na początku inicjowany i sterowany bunt zdesperowanego społeczeństwa i krwawą rewolucję, która odpowiednio sformatowana ma dać "przełomowe rozwiązanie". Islamiści mają być tylko [i aż] oliwą do tego ognia - tyle, że ci zobaczą w tym swoją szansę na wykucie swojego świata - i zaczną realizować swój plan i swoje cele. Jak to zwykle z masonerią i satanistami i jej planami - Golem rozpętanej siły żywiołu przemocy wymknie się im spod kontroli - a i początkowo "kontrolowana" rewolucja zacznie tradycyjnie pożerać swoje dzieci... Ale tego z pychy i żądzy władzy absolutnej ci szaleńcy masonerii, uważający się za żywych bogów na ziemi, za wysokich wybrańców ponad pogardzanym "głupim nieświadomym motłochem", tego nie widzą i nie chcą widzieć... Szachownica
[2018-10-25] Reni
Nikt już nie wierzy w te bujdy o odrodzeniu kościoła katolickiego. Ta ohydna struktura, która doprowadziła do większości wojen na świecie i powstania wynaturzeń typu komunizm, musi zniknąć z powierzchni ziemi. Dzięki katolicyzmowi mieliśmy biedę, wojny i otumanienie ludzi. Niektórym, jak grafomanowi szachownicy, marzy się nadal papocezaryzm. Wspomnij człeku niedouczony, jak Watykan przez stulecia dążył do zniszczenia Polski. Zapraszam wszystkich na Kler, cała prawda o kościele katolickim. Wiem, bo sam byłem świadkiem wielu podobnych sytuacji, będąc blisko tej hołoty przez lata.
[2018-10-25] Szachownica
@Giedy - dokładnie odróżniam rozziew interesów Polski od USA. Ale także, gdy interes Polski może byc osiągnięty wraz z interesem USA czy Izraela. Ja piszę o transakcjach "przysługa za przysługę" - bo tak działa polityka. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie USA boli, i gdzie i jak zdejmując z nich obciążenie i problemy, możemy suto za to zyskać, przy okazji realizując swój interes. A ponieważ Izrael potrzebuje wolnych rąk USA, wiec mamy lewar także na Izrael - i to potężny. No, ale nasi włodarze z Warszawy...no comment. Ale to wszystko wymaga realistycznej [wręcz cynicznej] wyceny USA i Izraela i wyzyskania ich poniekąd przymusowej sytuacji - i wyzyskania tego do końca i śmiało, zamiast ślepych czołobitnych hołdów, które wyraźnie widać od decydującej rozgrywki 447. Przeczytaj UWAŻNIE "Rzeczpospolita miedzy morzem a lądem" Bartosiaka. Tam mówi takie rzeczy...zresztą... - po prostu przeczytaj ze zrozumieniem do końca. I o balansowaniu, i o transakcyjnej grze politycznej, i o suwerennej polityce i samodzielnej obronie i różnych scenariuszach różnych sojuszów, nawet o odstraszaniu bronią jądrową. Szachownica
[2018-10-25] Gość
BLACKOUt i poczatek RESETU na 100-lecie Odzyskania Niepodleglosci https://www.silverdoctors.com/headlines/world-news/if-the-economists-1988-and-now-2019-warnings-are-correct-then-we-are-almost-out-of-time/
[2018-10-26] asd
@Reni To nie przypadkiem rewolucja przemysłowa zaczeła sie w krajach chrzescijanskich. Nie przypadkiem też ta rewolucja zaczeła sie od tych krajów rozprzestarzeniac aby w koncu objac caly swiat. Nie przypadkiem tez wartosci chrzescijanskie stały sie uniwersalnymi wartościami dla całego świata. Jakim trzeba byc imbecylem zeby pisac takie głupoty jak ty napisałes.Nie tylko jestes zaslepionym lewackim idiotą ale nie znasz historii.
[2018-10-26] SOWA
Reni-naprawdę mi cię żal , nieprawdopodobne , że tacy jak ty istnieją.Ale w swoim życiu widziałem już wiele.I tak jak przed śmiercią Jaruzelski pogodził się z Bogiem a Kiszczak prosił o księdza tak i na ciebie czas przyjdzie.Trzeba żyć w bagnie, aby naganiać Polaków na szatański film Kler, polecam w tym temacie słynną wypowiedz profesora Jacka Bartyzela.Bez Świętego Kościoła Katolickiego przyjdzie ohyda aborcji,eutanazji, grzechu sodomii, rozpusty itd.zobacz co się dzieje w Belgii napoje śmierci podaje się staruszkom jak herbatę,we Francji wszystkie dzieci chore są mordowane pigułką,dzicz homoseksualna szaleje,cywilizacja łacińska zamieniana jest na obce kultury.Tylko idiota albo opętany może pisać takie głupoty i mieć takie poglądy.Mówisz , ze wiele widziałeś, ja też wiele widziałem jak najwięksi załamywali się pod ciężarem , choroby,nieszczęścia straty kochanej osoby,jak tylko Pan Bóg okazał się ich wybawieniem,bez jego łaski i rąk Kapłanów to by się nie stało.KK jest jedynym wybawieniem, pisze to osoba która doświadczyła BOGA i jego łaski w nieszczęściu WIERNY KATOLIK SOWA KTÓREGO NIKT I NIC NIE ZWIEDZIE.
[2018-10-26] ciekawy
Szachownica - masz jakiś swój blog?
[2018-10-26] Szachownica
@Reni - pomijam zwyczajowe standardowe wpieranie wszelkiego zła katolicyzmowi. Pisałem o tych gorliwie fabrykowanych i kolportowanych w massmediach mitach i propagandzie i opium dla mas ze strony protestantów, ze strony Hollywood i innych agend Wielkich Braci i przez "oświeconych" Iluminatów i masonerii satanistycznej i ich "postępowych" reprezentacji oficjalnych [w tym zwłaszcza komunizmu] już wielokrotnie - odsyłam do tych wpisów - i czekam nieustannie na odpowiedzi na proste pytania, które tam postawiłem, a jakoś moi oponenci dziwnie milkli....i tylko ZAWSZE idą na przeczekanie, żeby dalej swoje w kółko nadawać jak katarynki, wg tego, jak im mózgi wyprano... Przypisywanie katolicyzmowi stworzenia komunizmu...ciekawe, skąd to wysnułeś?. Ale ciekawi mnie, na jakiej podstawie twierdzisz, że nie ma mowy o odrodzeniu katolicyzmu?. Bo jakoś wzrósł właśnie w prześladowaniu pierwszych trzech wieków, potem podniósł się i rozrósł wśród barbarzyńskich ludów po upadku Rzymu [tj, cesarstwa zachodniego, podczas gdy tzw. prawosławie w Bizancjum, zamiast się rozwinąć, to zastygło i spetryfikowało się w adoracji władcy - tam nie ma ani jednego Ojca Kościoła, który by dorównał choć w dziesiątej części np. św. Tomaszowi z Akwinu - którego lekturę polecam zresztą na czasy zamętu], zaś np. w Polsce katolicyzm wytrzymał i zabory [był wręcz ostoją dla polskości i patriotyzmu - i dla odrodzenia Polski], charakterystyczne, że na terenie Księstwa Litewskiego bardzo popularny i przeważający tam protestantyzm za I Rzeczpospolitej, w czasach zaborów został porzucony przez polską ludność na rzecz katolicyzmu - który bardziej pasował z niesieniem krzyża do sytuacji i warunków życia i wartości wyznawanych, niż protestantyzm nastawiony na pieniądz i sukces - no i katolicyzmu nie zniszczył też komunizm, który [to mnie ciekawi] uważasz jak rozumiem, za tożsamy z katolicyzmem [?!]. Katolicyzm przetrwał nawet tak okrutną próbę, jak izolacja i bardzo krwawe prześladowania przez 3 wieki w Japonii. Jak przyjdzie prześladowanie, a sądzę, że przyjdzie, słabi odpadną, siłą rzeczy nastąpi selekcja dodatnia. Ludzie zobaczą - dokładnie jak za komuny - różnicę między prawdziwymi, a wpieranymi na pokaz wartościami, zwłaszcza wartościami w istocie totalitarnymi i relatywnymi - oraz postawą ludźmi wiary, nie będącymi chorągiewkami na wietrze - w przeciwieństwie do tych, którzy będą służyli opresyjnemu państwu i kierowali się karierą i moralnością relatywną. Już raz to przeżyliśmy za komuny - widać lekcja była niedostatecznie przyswojona i zostanie powtórzona. Twoje buńczuczne deklaracje przypominają mi w tonie i treści i w formie równie buńczuczne deklaracje tzw. "młodzieżówki komunistycznej" i różnych "postępowców" i "naukowych ideologów" za Stalina. No, ale pewnie Cię nie przekonam, bo wiesz swoje lepiej [przynajmniej na razie]- więc radzę Ci tylko obserwować długofalowy rozwój wypadków - liczony w dekadach. Może w pewnym momencie otrzeźwiejesz, patrząc na zmiany i na "osiągnięcia" owego upragnionego przez ciebie "nowego wspaniałego świata", gdzie katolicyzm i generalnie chrześcijaństwo [te nielewackie - katakumbowe, niepoddane pożarciu instytucjonalnemu przez NWO - te nie będące tylko oficjalną zasłonką dla anty-chrześcijaństwa, które już przejmuje instytucje kościoła] - będą krwawo prześladowane. Drzewo poznaje się po owocach - niezawodnie. Kto chce - patrzy i widzi. O innych napisano - mają oczy, a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą... a ja skomentuję: bo nie chcą widzieć ani słyszeć, bo tak sami wybierają. W każdym razie, patrząc na doświadczenia z historii, zwłaszcza te drastyczne i opresyjne, twierdzę, że opresja i prześladowanie odrodzi katolicyzm we krwi przez dodatnią selekcję i odpadnięcie słabych i chwiejnych - i będzie przyciągał jednocześnie przez przykład mocnych - i niosących wytrwale krzyż i trwałe wartości - to właśnie, jako świadectwo prawdziwych wartości, będzie najbardziej przyciągało i dawało przykład - zwłaszcza gdy świat wokół będzie wielkim kłamstwem z propagowanym nachalnie teoretycznym rajem w oficjalnej propagandzie i z prawdziwym piekłem w realu szarej praktyki. Ale - to piszę dla wszystkich, żeby oczy i uszy mieli otwarte i samemu myśleli, analizowali i wyciągali wnioski. Protestantyzm z jego kultem pieniądza i dostatku NA TYM ŚWIECIE nie przetrwa - jak przyjdzie naprawdę wielki kryzys i głód, prawosławie typu imperialno-moskiewskiego [powiedzmy bizantynizm ożeniony z cywilizacją turańską] z adoracją władcy [cara na Kremlu - jakkolwiek by się nazywał] też upadnie - gdy ta uwielbiona władza i potęga tego świata padnie. Katolicyzm - który jest nastawiony na cierpliwe dźwiganie krzyża i odebranie nagrody dopiero na DRUGIM ŚWIECIE - właśnie dlatego i tylko pozornie paradoksalnie [tzn. paradoksalnie dla sybarytów ceniących łatwe i wygodne życie bez ograniczeń ze strony zwłaszcza przykazań Dekalogu i życie bez zobowiązań - bo jak rozumiem, jesteś z tej "nowoczesnej" i "postępowej" opcji?] - dlatego katolicyzm przetrwa i rozkwitnie mimo prześladowań. Po prostu dlatego, że ludzie są z różnej gliny, jedni mają charakter i niosą krzyż - a drudzy, słabi, idą na łatwiznę, czyli łatwą i przyjemną ścieżką z wiatrem [czyli odrywaniem kuponów wszelkiego używania na tym świecie, w wyścigu szczurów kosztem tych PRZEGRANYCH GORSZYCH INNYCH, choć zwykle tuż przed śmiercią co niektórych ogarniają zasadnicze wątpliwości...mam nadzieję, że Ty otrzeźwiejesz dużo wcześniej...]. Szachownica
[2018-10-27] Giedy
@szachownica otóż to poczytaj Bartosiaka, a dostrzeże naiwność swojego myślenia. Powtarzam, bo chyba nie zrozumiałeś - mylisz interesy USA, Izraela i RP. Nie tłumacz kwestii oczywistych, tylko pisz prawdę lub nic.
[2018-10-28] ciekawy
@Giedy - tak z ciekawości: w jaki sposób określasz, że coś jest prawdą lub nie?
[2018-10-28] Szachownica
@Giedy - przecież ja wcale nie opierałem transakcji na identyczności, czy choćby zbieżności interesów i celów Polski, USA, Izraela itd. - co uparcie mi wpierasz na siłę. Cele i interesy graczy z natury są różne, jak i cele, z natury są egoistyczne - bo i gracze są osobnymi, różnymi bytami. Na czym polega niby naiwność mego myślenia? Na transakcyjności polityki? A w jaki niby inny sposób polityka funkcjonuje? Amerykanie od dawna ukuli na ten funkcjonujący mechanizm powiedzenie: "ty podrapiesz mnie po plecach, ja podrapię ciebie". Z pewnych względów nie mogę ci odpowiedzieć już w inny sposób, niż w taki, abyś na kolejnym wykładzie Bartosiaka zapytał szczegółowo o tę sprawę, aby Tobie i innym rzecz wyjaśnił. Jednoznacznie i do końca. ===== Ukraina przez decyzje patriarchy Konstantynopola ["papieża" prawosławia, choć to bardziej skomplikowane] wychodzi [pod warunkami połączenia odłamów cerkwi na Ukrainie w jeden patriarchat] spod zwierzchności patriarchatu Moskwy. Moskwa w odpowiedzi uznała, że to Ukraina i Konstantynopol to...schizmatycy. Zjednoczenie cerkwi prawosławnych na Ukrainie może być trudne, nawet niemożliwe z racji obstrukcji biskupów podporządkowanych Moskwie skupionych wokół Ławry Kijowskiej - swoistego bastionu przejętego od 3 wieków przez Moskwę dla jej interesów. Przewiduje się, że wierni poszczególnych lokalnych cerkwi po prostu będą przechodzili do nowego, autokefalicznego patriarchatu Kijowa, ale biskupi reprezentujący Moskwę są zdeterminowani, nawet na krwawe rozwiązania, co mogłoby dać pretekst Putinowi do działań przeciw Ukrainie np. "w obronie wiary" itd. W końcu, było nie było, sam patriarcha Moskwy uznaje go za swego zwierzchnika i głowę kościoła - jak kiedyś tę rolę pełnił car [liczy się, kto jest WŁADCĄ Kremla], stąd na audiencji na Kremlu np. patriarcha Moskwy chciał całować Putina w rękę, a ten - dla zachowania "laickości" swej prezydentury względem PR na Zachodzie - rękę wyrwał. Teraz być może będzie na odwrót - czyli Putin zastąpi w zwierzchności patriarchę Konstantynopola...co piszę pół-żartem [nieco ponurym] a niestety pół-serio [bo nie takie rzeczy kolejni carowie wyprawiali dla swoich celów, stąd w Rosji jest chronologicznie rzecz biorąc KILKA różnych grup tzw. "starowierów", nie uznających takich czy innych rewolucji religijnych, które różni carowie uskutecznili przez wieki ze względów politycznych]. Sprawa ma szerszy zasięg, bo anulowanie "poddaniu" wiernych prawosławnych patriarchatowi Moskwy na rzecz autokefalii dotyczy nie tylko Ukrainy, ale i Białorusi. Tam rozdźwięk może skończyć się schizmą - tyle, że to patriarchat Moskwy będzie miał z natury rzeczy przewagę wobec realnego panowania Rosji na Ukrainie - i prawdopodobnie skończy się to zejściem posłusznych patriarsze Konstantynopola do podziemia. Z punktu widzenia długiego trwania obecna decyzja Konstantynopola jest oparta na formalnym anulowaniu decyzji z 1686, kiedy to Kijów z autokefalii został podporządkowany Moskwie, jako wyraz poparcia zwycięstwa [głownie politycznego] Moskwy nad Rzeczpospolitą. Wtedy był to cios w serce dla Rzeczpospolitej, Konstantynopol politycznie przerzucił się na Moskwę, nie zważając na protesty Rzeczpospolitej, zasłużonej przecież przez 2 wieki na Bałkanach przeciw Turcji - no i przecież było to 3 lata po Wiedniu 1683 - o czym warto pamiętać - jak prawosławie potraktowało Rzeczpospolitą, forując Moskwę. Poniekąd było to rozdzieranie Rzeczpospolitej i zapoczątkowanie formalnie do procesu rozbiorów. Teraz następuje historyczne odwrócenie, wyjście ze zwierzchności Moskwy, co pociąga za sobą utratę praw do wspólnej reprezentacji Rosji, Białorusi i Ukrainy przez Moskwę - z punktu widzenia świata prawosławnego - przestaje mieć sens propaganda Moskwy o duchowym "trójjedynym narodzie ruskim". A ta decyzja Konstantynopola także uderza zarazem w ideę tzw. "trzeciego Rzymu" - czyli "misji przeznaczenia", by Moskwa i władca Kremla stały się stolicą świata, a władca Kremla stał się głową prawosławia jako jedynie słusznej religii - i to na całym świecie. Teraz te globalne "duchowe" ambicje Moskwy zostały ścięte u źródła. Marginalizacja Moskwy w świecie prawosławnym jest ogromnym ciosem dla Kremla - stąd i tak ostra reakcja, właściwie "wojna" Kremla z Konstantynopolem. Jedna rzecz: gdy Białoruś już formalnie zostanie "przyjęta do braterskiego" grona przez Moskwę - to katolicy będą na pewno jeszcze gorzej, znacznie gorzej traktowani [choćby w okręgach od Brześcia do Grodna] przez nowe władze wprost z nadania Moskwy - co siłą rzeczy wytworzy opozycję do Moskwy. Ale i Białorusini, tzn. ci, którzy uważają się za Białorusinów [niezależnie w jakim języku mówią, bo tam rusyfikacja zaszła w stopniu niewyobrażalnym dla Polaków - no ale Szkoci też mówią po angielsku w 95%, a powiedzieć publicznie np. w pubie Szkotowi, że jest ze względu na język Anglikiem, to praktycznie pewne, że dostanie się od niego łomot] ci Białorusini będą zapewne też popierali autokefaliczną cerkiew białoruską, zamiast tej narzucanej - moskiewskiej. A to może nakręcić spiralę prześladowań - ale i buntu. Paradoksalnie - to dopiero utrata namiastki obecnej niepodległości przez Białoruś spowoduje polaryzację - i opozycję do Moskwy, obecnie traktowanej trochę podejrzliwie, trochę jako taki "przymusowy" ale raczej jako przyjacielski niż wrogi Wielki Brat. Po anschlussie będzie zwyciestwo formalne Moskwy, która siłowo rozszerzy swoje panowanie, ale jednocześnie nastąpi zasadnicza zmiana w podejściu Białorusinów do Moskwy, polaryzacja i pojmowanie Moskwy jako okupanta. Czyli oficjalnie zwycięstwo Moskwy "na mapie" - i rozbrat Białorusinów i Rosjan w sferze mentalnej, w sferze celów i tożsamości. A im większy będzie rozbrat Białorusinów względem dominacyjno-okupacyjnej Rosji - tym bliżej będą szli do partnerskiej Polski. To też są sprawy rozwijane przez lata, powiedzmy 2-3 dekady. Ale tu też, tylko znacznie większym ludzkim cierpieniem i prześladowaniem, wykuje się rozdział Białorusi od Moskwy - docelowo nawet znacznie silniejszy, niż na Ukrainie. Bo ludzie uznający się za Białorusinów, chcący niepodległości, po anschlussie Białorusi, pozbędą się wszelkich złudzeń, przestaną siedzieć okrakiem na barykadzie. Każde państwo, jego obywatele-patrioci, którzy chcą niepodległości, nawiązują historycznie do swego najlepszego okresu świetności. Po anschlussie Białorusi przez Moskwę, cały okres "rosyjski" od momentu rozbiorów I Rzeczpospolitej w końcu XVIII w. - zostanie uznany przez patriotów białoruskich już jednoznacznie za okupację. I w opozycji mentalnej - okres od Wielkiego Księstwa Litewskiego - okres unii z Polską - zostanie uznany za ten wzorcowy, pożądany. Co daje nam w dalszej przyszłości możliwości do uzyskania PARTNERSTWA strategicznego z Białorusią - i to wg woli samych Białorusinów - w nawiązaniu do tradycji i wzoru I Rzeczpospolitej. A sojusz Polski i Białorusi - to moim zdaniem powinien być cel nr 1 dla polityki Polski - bo to będzie krok "przeważający szalę" - krok powodujący budowę nowej federacyjnej Rzeczpospolitej i jej wzrostu - i decydujący lewar na Ukrainę, - ale i nieco paradoksalnie...na Litwę. Ale to - podkreślam - są sprawy na lata, właściwie dekady. To, co się dzieje - i będzie działo - na Ukrainie i Białorusi, będzie bazą i dla wzrostu Polski i dla nowej wspólnej Rzeczpospolitej [PARTNERSKIEJ] - ale moim zdaniem dopiero po Wielkim Chaosie i Wielkiej Konfrontacji. Droga do tego ciężka i daleka - oby nie krzyżowa. Ale na pewno wymagająca cierpliwej pracy u podstaw. Nic nie stanie się na "hurraa!!!", nic nie stanie się łatwo i szybko. Owszem - gdy decydujący krok połączenia sojuszem Polski i Białorusi nastąpi - wtedy powstanie efekt "reaktora", coraz większego wzrostu Rzeczpospolitej. Wątpię, aby Białoruś wydobyła się z okupacji własnymi siłami. To nastąpi dopiero wtedy, gdy Rosja ostro zesłabnie. Czyli, gdy Chiny uznają, że Rosja już spełniła swą rolę darmowego "pożytecznego idioty" na porządek Bretton Woods - i czas zlikwidować konkurenta, np. przez jego zbankrutowanie. Bankructwo, walka o władzę, osłabienie władzy Moskwy - wtedy tak, możliwe oswobodzenie się Białorusi, może z pomocą zdecydowanej Polski. A jeżeli nie - jeżeli Rosja nawet wtedy będzie trzymała siłowo Białoruś pod butem - to tym gwałtowniej nastąpi sięgniecie po niepodległość, gdy Chiny przejmą Syberię i zlikwidują tym konkurenta w Azji. Co dla Pekinu jest oczywiste - żeby przystąpić do rozprawy z USA - tej globalnej - najpierw Chiny muszą stać się hegemonem Azji - a zatem likwidacja siły i obecności Rosji w Azji [Syberia plus Arktka] będzie zadaniem KONIECZNYM dla Pekinu. Nie CZY? tylko KIEDY? jest pytaniem. Te wydarzenia jak sądzę, nastąpią w latach 30-tych i to raczej w drugiej połowie lat 30-tych. Bo wtedy dysproporcja ekonomii, technologii, ale i poziomu i siły techniki wojskowej - przecież nakierowana na prześcignięcie GŁOWNEGO KONKURENTA USA - co jest planowane na 2035 - ta przewaga pod każdym względem będzie po prostu miażdżąca o dwie klasy na korzyść Chin względem Rosji. Wtedy cierpliwe Chiny, tradycyjnie grające w grę "go" polegającą na powolnym otaczaniu nieprzyjaciela i wypracowywaniu sumarycznej przewagi - zwyczajnie odetną kupony od swej potęgi. I podstawowym krokiem Chin będzie pokazanie całego złota rezerw Rosji - w państwowym skarbcu Chin w Pekinie. Rosja jest odcięta od zachodnich rynków finansowych, wiec a konto rolowania długów, a tym bardziej tzw. "dedolaryzacji" nie ma innego wyjścia, jak zaciągać kredyty od jedynego źródła, jakim są Chiny - rzecz jasna na lichwiarski procent. Co teraz Rosji pozwala trwać imo wyczerpania własnych rezerw [np. Funduszu Dobrobytu] - ale za dwie dekady bańka pęknie - Rosja stanie się bankrutem, a Chiny dokonają uderzenia finansowego bankrutującego Rosję w najdogodniejszym, dobrze przygotowanym momencie. Walka o władze między frakcjami starych pretorian Kremla, ośrodków specsłużb, siłowników, sztabu generalnego i generalicji/admiralicji armii i floty, oligarchów, kompleksu przemysłowo-militarnego, ale także wielkiej mafii złota, platyny, diamentów - całe to kłębowisko węży rozedrze Rosję w wojnie o wpływy. Tym bardziej, że samobójcza polityka Kremla tworzy potężne nierównowagi nie tylko ekonomiczne, Syberii do części europejskiej [nie mówiąc o Moskwie-pupilku, państwu w państwie na specjalnych prawach, napędzanym haraczem ściąganym z regionów]. Głowna nierównowaga dotyczy wzmacniania zachodnich okręgów wojskowych kosztem Syberii - zwłaszcza Dalekiego Wschodu. Już teraz w obliczu ekspansji ekonomicznej kapitału chińskiego i np. rabunkowego wywozu drewna - budzi to potężny sprzeciw generalicji wschodnich okręgów wojskowych. Jest kwestią czasu, kiedy ta nierównowaga przekroczy punkt uznany mentalnie dla tych "wschodnich" generałów [i dla ich sieci powiązanych oligarchów i resortów siłowych, nawet dla władz tamtych regionów] i spowoduje wybuch buntu przeciw Moskwie. Do tego pewnie Chiny wrzucą swoje złoto, by jeszcze bardziej namieszać w tym tyglu. A gdy Rosja będzie w chaosie - operacja siłowego przejęcia Syberii w dogodnym momencie maksymalnej słabości Rosji - to będzie już tylko najłatwiejsza sprawa dla Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej - zapewne [logicznie rzecz biorąc] w sojuszu z nie-rosyjskimi ludami Federacji Rosyjskiej - pod starym hasłem "Azja dla Azjatów" - co z punktu widzenia Pekinu będzie ostatnim aktem wyparcia imperializmu białego człowieka w Azji - i przywrócenia Chinom należnego miejsca. A także koniecznym krokiem, by po wzmocnieniu Syberią i Arktyką, w zupełnie nowej sytuacji geopolitycznej - przystąpić do ostatecznej rozgrywki z USA o hegemonie globalną. Dokładnie w tej kolejności - krok po kroku. Jeszce jedno - już w połowie lat 30-tych Chiny uruchomią Arktyczny Jedwabny Szlak. Dla ochrony komunikacji wprowadzą flotę. W tym zwłaszcza flotę szturmowych i strategicznych atomowych okrętów podwodnych - nowej generacji klasy 095 i 096. Bo z Arktyki jest w obie strony najkrótsza droga dla rakiet w stronę USA i w stronę Chin. Stad moim zdaniem nie Morze Południowo-Chińskie, a Arktyka w latach 30-tych stanie się akwenem najbardziej zażartej rywalizacji US Navy i floty chińskiej, w której słaba flota rosyjska zostanie zmarginalizowana. Co będzie oznaczało, ze w momencie podjęcia decyzji przez Pekin o siłowym przejęciu Arktyki - Rosja będzie otoczona przez Chiny z 3 stron - lądowo od południa - to po wprowadzeniu armii chińskiej do zwasalizowanej w przyszłości Mongolii i Kazachstanu [proszę popatrzeć na mapę, jak ważne są te 2 państwa - radzę bacznie obserwować ich status względem Chin po 2030, bo to papierek lakmusowy], morzem Rosja będzie otoczona od wschodu z Pacyfiku i także morzem z północy z Arktyki. Do tego 1/3 ludności FR będzie stanowiła w istocie część obcą etnicznie - czyli w istocie V kolumnę - a i państwa Azji Centralnej i Kaukazu swoje dołożą przeciw Rosji. Czyli "perfect storm" i finis Rosja. Szachownica
[2018-10-30] Syn Pana Nikt
Szkoda czasu na czytanie tych propisowskich wątków szachownicy. Gość wiedzę ma, ale wykorzystuje ją w celu zmącenia wody i naganiania wiernych wyznawców Kaczyńskiemu, Rydzykowi i Macierewiczowi. Wystarczy posłuchać, co Pan Nikt pisze o tym całym chłamie, zwłaszcza o Macierewiczu, komu służy i skąd mu nogi wyrastają. Niestety szachownica na te tematy milczy, bo nie służą one budowaniu armii jeleni pod berłem katolickich biskupów.
[2018-10-30] Szachownica
Rzekomy "Synu Pana Nikt" - ale ja rozmawiałem i z Braunem i Gryguciem. W tym roku dwukrotnie, o ile pamiętam. I w kwestiach zasadniczych w ocenie strategicznej sytuacji w Polsce i na świecie się zgadzamy, choć inaczej rozkładamy wagi i priorytety pewnych spraw, a także tamci Panowie wolą raczej polskie podwórko personalne i bieżące sprawy [lub przeszłe do nich nawiązania], a ja wolę analizę trendów długofalowych od strony globalnej - niejako systemowo, a sprawy personalne odnotowuję tylko jako przejaw szerszych spraw, na które chcę zwrócić uwagę w analizie. Gdzie dokładnie widzisz moją "propisowść"? Tak pytam z ciekawości - bo ja piszę o zasadniczych błędach strategicznych PISu, czy o jego infiltracji masońskiej i przez Wielkich Braci...więc tylko z ciekawości pytam - czyżby najbardziej bolało cię moje PRAGMATYCZNE podejście do PISu? Że nie daję się uwieść emocjonalnemu tokowaniu i z drugiej strony - nijak z mojej strony oczekiwać piany na pysiu?.... Ja podchodzę pragmatycznie także do Macierewicza - dokładny jego "bilans zamknięcia" dałem w Nowej Konfederacji - odsyłam do wcześniej już sygnalizowanego artykułu https://nowakonfederacja.pl/polska-obronnosc-macierewiczu/. A może Nieszanowny Wielki Mason Sokała jeszcze mi nie wybaczył i tu dalej strzyka jadem dezinformacyjnym po tym, jak ośmieszyłem MERYTORYCZNIE jego rzekomo "eksperckie" manipulacje-deliberacje z tegoż artykułu w NK?.... Bilans jest generalnie pomyślny dla Macierewicza - drzewo poznaje się po owocach - bo Macierewicz przerwał "niemożliwość czegokolwiek" poprzednich szefów MON. Zrobił przez 2 lata naprawdę dużo [odsyłam do komentarzy Georealisty - jest tam cała lista programów zbrojeniowych popchniętych do realizacji przez Macierewicza] - a miał na wejściu stajnię Augiasza do odgarnięcia po poprzednikach. No i dążył do aktywizacji polskiego przemysłu zbrojeniowego [naraził się tym kilku zachodnim firmom [w tym Airbusowi i LM]], ale "najgorsze" i "niewybaczalne" było - i tego Wujek Sam nie przełknął - że Macierewicz forsował model SUWERENNOŚCI obrony Polski przez strategiczną autonomiczną neutralność zbrojną naszej armii - osiągniętą do roku 2033. A Wujek Sam woli zrobić sobie z armii polskiej poręczną, zależną od niego armię ekspedycyjną do swoich celów - np. na Ukrainę dla wyciągania anglosaskich kasztanów z ognia naszymi rękami [bo to USA i UK bilateralnie są gwarantami integralności terytorialnej Ukrainy - i to jest ich psi obowiązek od traktatu budapesztańskiego 1994, by bezpośrednio interweniować na Ukrainie - zaznaczam - NATO nie ma z tym nic wspólnego - wyłącznie to sprawa dla USA i UK]- a to ZUPEŁNIE INNY model polskiej armii. Macierewiczowi szło, by uzyskać taką siłę własną polskiej armii, opartą o własny przemysł zasilony transferem technologii [stąd np. offset dla Wisły miał być ponad 50%] - by Polska NIE POTRZEBOWAŁA USA [czyli "niewybaczalna zbrodnia nr 1"] - i co więcej - BY POLSKA W RAMACH ZBROJNEJ NEUTRALNOŚCI, DZIĘKI WŁASNEJ SILE, NIE MUSIAŁA W OGÓLE WALCZYĆ ["niewybaczalna zbrodnia nr 2"]. Bo przecież stoi to w zasadniczej sprzeczności z pomysłem Wujka Sama wkręcenia Polski w Ukrainę i generalnie rozpalenia ognia wojny na Wschodniej Flance z Polską w centrum tej wojny. Choćby dla przegrodzenia wojną Rosji i Niemiec - ale i dla przegrodzenia Chinom tą wojną Jedwabnego Szlaku. Natomiast Twoje ostatnie zdanie: "[...]bo nie służą one budowaniu armii jeleni pod berłem katolickich biskupów." - no! - gdzie Gryguć czy Braun takie idee głosili? Raczej pasują do gadzinowego śliskiego "dzieła" pod patronatem WSI nt. Macierewicza. Powód "opracowania" tegoż "dzieła" prosty - aneks nt WSI - i potrzeba zdyskredytowania Macierewicza jako znającego ten aneks. Czyżbym miał do czynienia z samym Autorem tegoż śliskiego szmatławca? Nazwiska ze względu na nierobienie reklamy temu arcydziełu sztuki gadzinowej [w stylu i w "wartości" odpowiadającemu wynurzeniom i pomówieniom poszlakowym - odpowiednio "wyostrzonym" - jak z artykułów Gwiazdy Śmierci Szechtera czy "wiekopomnego dzieła" - czyli "Sąsiadów" Grossa] - autora nie podam. Jakoś tak mam ostatnio - bo doszedłem do wniosku, że trzeba takie zalewy łajna ograniczać świadomie u źródła. Jak ktoś chce, niech głosi w tryumfie [że wreszcie "mam haka" na Szachownicę], że "Szachownica popiera cenzurę" itd. itp. Tylko radzę nie krzyczeć z tego powodu w ekstazie, bo to grozi zachrypnięciem - i proszę mnie potem nie oskarżać o ból gardła. Szachownica
[2018-10-30] Szachownica
Jeszcze taka uwaga i możliwie pełne podsumowanie "stanu otwarcia" do rywalizacji floty chińskiej i US Navy w Arktyce - na pewno po 2030 będzie już to konfrontacja jak w "najlepszych" czasach "zimnej wojny" na Północnym Atlantyku. Paradoksalnie to Chiny będą miały najbardziej na pieńku z Rosją. Bo Chiny - dokładnie przeciwnie, niż na Morzu Południowo-Chińskim, będą wtedy tam w Arktyce głosiły wolność żeglugi - szlakiem blisko wybrzeży Syberii. No i Chiny na poważnie chcą eksploatować bogactwa Arktyki. Wg Chin - na wodach międzynarodowych. A tymczasem Rosja chce stworzyć z wód od Syberii i od Półwyspu Kola [to w Europie] - wyłączną strefę Rosji - aż do bieguna. Konflikt murowany. Oczywiście Chiny mogą zmusić Rosję do przyjęcia jakiegoś "polubownego" "kompromisowego" rozwiązania czy traktatu - ale w miarę rozkręcania się konfrontacji w Arktyce i w miarę wzrostu potęgi i apetytu Chin - tzw. "interpretacja" owego traktatu na pewno zacznie się generalnie różnić po stronie Chin i Rosji - czyli długofalowo konflikt i tak nieuchronny, najwyżej odwleczony po to, by jak już wybuchnie, to z całą mocą naraz. Oczywiście, gdyby Kreml przyjął dyskutowaną tutaj strategię odsprzedaży zawczasu Syberii Chinom i wycofania się z konfrontacji supermocarstw [i za te pieniądze modernizacji w części europejskiej i stworzenia PARTNERSKIEGO bloku w Europie]- automatycznie i z Arktyką problemu by nie było. Ale wobec uporu utrwalonej wiekami imperialnej strategii turańskiej Kremla - to w praktyce niemożliwe, chyba żeby Putin i cały dwór się nawrócili, głęboko stanęli w prawdzie, wyrzekli imperialnej pychy i imperialnych profitów...to możliwe - jak jeden do stu milionów.... Na razie Rosja korzysta z "forów" w wyścigu zbrojeń w Arktyce, "forów" wypracowanych w czasach "resetu"z USA [2009-2013] ale już teraz sytuacja bardzo się zmienia na niekorzyść Rosji. Od zeszłego roku Chiny stały się oficjalnie "państwem arktycznym", w tym roku jasno się określiły co do zamiaru wejścia w Arktykę żeglugą, eksploatacją bogactw - ale i "zabezpieczeniem wojskowym swych interesów". USA w tym roku odtworzyły II Flotę US Navy na Północnym Atlantyku z wejściem w Arktykę - którą to flotę przedtem w ramach przymilania się do Rosji w ramach "resetu" [deal przeciw Chinom, który nie wypalił] - zlikwidowano w 2009 roku. Czyli "zimna wojna" i blokada przejścia GIUK [Grenlandia-Islandia-UK=Brytania] - to realnie wróciło AD2018. Po drugiej stronie wzmacnia się bazy na Alasce. A Brytowie i Norwegowie kupili w sumie 14 ciężkich samolotów dalekiego zasięgu P-8A Poseidon [bogato wyposażonych przeciw okrętom podwodnym, ale i nawodnym] - zaś dosłownie na dniach Kanada podpisała z BAE i LM kontrakt na budowę 15 fregat za dość astronomiczną kwotę 60 mld dolarów. Do tego USA ponownie otworzyły bazę Keflavik na Islandii, a Brytowie bazy-posterunki na Orkadach i Szetlandach. Wiosną za kręgiem polarnym ćwiczyły amerykańskie podwodne atomowce - z towarzystwem atomowca z Royal Navy [co zwykle nie bywało - nawet w czasie zimnej wojny - takie podkreślenie sojuszniczego wsparcia przez Brytów - bo hegemon słabnie], a podczas ostatnich ćwiczeń - za kręgiem polarnym koło Norwegii - w ostatniej chwili dołożono atomowy lotniskowiec - pierwszy raz od 1991 - czyli od zakończenia zimnej wojny... Ale to wszystko takie tam pierwsze pomruki burzy i wstępne przeciąganie liny i demonstracyjne zajmowanie pozycji, dopiero za dekadę zacznie się robić tam naprawdę ostro i gorąco... choćby dlatego, że ta II Flota US Navy na razie bazuje na jednostkach głównie "wypożyczonych" tymczasowo z innych flot US Navy...bo rozbudowa floty wymaga czasu...a i Chiny sporo muszą zwodować, zwłaszcza w okrętach podwodnych [ale i jednostkach wzmocnionych arktycznie dla żeglugi towarowej, czy dla stawiania wież wiertniczych] by wejść w Arktykę. Dla uruchomienia podstaw prawnych i drożności na Pacyfiku dla Arktycznego Jedwabnego Szlaku to Xi poleciał do Japonii - zawarli sporo kontraktów, obie strony starały się prawić komplementy i tonować w czasie wizyty spór o wysepki Senkaku/Diaoyu czy generalny spór wynikły z konfrontacji USA-Chiny. Bez zgody Japonii, trzymającej w rękach linie komunikacyjne do Cieśniny Beringa i przez nią do Arktyki - to Arktyczny Jedwabny Szlak z portów chińskich nie miałby racji bytu przy sile floty japońskiej. W ten sposób Japonia zawczasu tworzy pole współpracy i "przyjaźni" z Chinami - pod przyszły obrót na Chiny, gdy wzrost projekcji siły Chin [zasięgu bańki A2/AD panującej nad wyspami japońskimi mimo pomocy Amerykanów] i jednocześnie zesłabnięcia USA - przekroczą razem punkt krytyczny dla japońskiej kalkulacji "z kim trzymać?" - na rzecz "niespodziewanego" obrotu z USA na Chiny. To też moim zdaniem nastąpi w drugiej połowie lat 30-tych. Szachownica
[2018-10-30] Jarząbek
W 2014, po aneksji Krymu nałożono na Rosję sankcje gospodarcze. Mówiono wtedy, że Rosja zbankrutuje w ciągu dwóch lat. Mamy rok 2018, Rosja nie zbankrutowała, otworzyła drugi front w Syrii, a na dodatek skupuje złoto. Może Rosja upadnie, ale nie za mojego życia, natomiast rozkładu Zachodu chyba doczekam.
[2018-10-30] Giedy
@ciekawy poczytaj chłopcze Tarskiego lub Arystotelesa, a nie zadajesz proste pytania. "Powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą." Z czymś się to tobie kojarzy?
[2018-10-30] Giedy
Nie chodzę na wykłady Bartosiaka szachownica, natomiast jeśli nie potrafisz odpowiedzieć rzeczowo, to lepiej zamilknij, a nie sowiecką aurę tajemniczości wprowadzasz. Przeczytaj sobie jeszcze raz swój poprzedni wpis i pokaż mi, gdzie tu jest zasada transakcyjności? To raczej zasada pobożnych życzeń Polaczków. USA i Izrael ma kompletnie odmienne interesy od Polski względem Chin, Niemiec i Rosji. Bajdurzysz o niezależnych elitach, których nie ma i nie będzie w Polsce już raczej nigdy.
[2018-10-30] Hans Kloss
co za bełkot synu...
[2018-10-31] Szachownica
@Giedy - jak rozumiem nie chodzisz na wykłady Bartosiaka, bo z takiego np. Olgino czy ekspozytury nie daliby ci delegacji do Polski na wykład Bartosiaka, bo jesteś zbyt małym szeregowym trybikiem w machinie cyberpropagandy i agitacji Rosji? Owe kompromitujące i demaskujące ciebie użycie pogardliwego określenia "Polaczków" - cóż, Polakiem nie jesteś na pewno, najwyżej osobą polskojęzyczną... Kwestia dojścia do władzy właściwych ludzi w Polsce - to kwestia coraz większego uświadomienia społeczeństwa polskiego odnośnie potrzeby zasadniczej zmiany obecnej ugodowej ekipy na rzecz takiej, która twardo na każdym kroku będzie kalkulowała, broniła i budowała polską rację stanu. Zwyczajnie - ciśnienie sytuacji - tutaj na przesmyku bałtycko-karpackim w strefie zgniotu - to narastające ciśnienie nieuchronnie zrobi swoje. Inna rzecz, że im twardsza będzie władza - tym większy kontr-balans obywatelski i oddolny musi być budowany bez patrzenia na rząd, a właściwie - ma sens TYLKO BEZ rządu. Wybory 2018 już były pewnym wstrząsem dla pewnego siebie PIS, a wybory 2019 zapowiadają się jeszcze ciekawiej, bo w reakcji na nie następuje [na razie podskórne] sondowanie pod przegrupowanie sił politycznych. Ja ponawiam apel - w zależności od jednoznaczności postawy względem polskiej racji stanu i naszego interesu - by w 2019 głosować na Narodowców czy ew. Kukiza15. A niewykluczone, że po obecnym fermencie wyborów 2018, to do wyborów 2019 może wytworzyć się nowa siła polityczna albo wspólny blok , a ta reprezentacja może być silniejsza, niż Kukiz15 jako "czarny koń" w 2015. Bo po wyborach 2018 - wszyscy mówią oficjalnie o zwycięstwie i wszyscy są realnie niezadowoleni - i chcą nowych układów i zmian. @Giedy - odpowiedziałem ci rzeczowo - Polska z racji swej pozycji geopolitycznej [na skraju zasięgu projekcji siły i zasięgu wpływów hegemona, w dodatku z Bałtami jako zakładnikami Polski, a Bałtowie to czuły punkt hegemonii USA - i bez Polski nie istnieją - plus sprawa Jedwabnego Szlaku], po Brexicie i z racji już teraz posiadanego potencjału w Europie Środkowej, oraz z faktu posiadania pola manewru do alternatywnych sojuszów [zwłaszcza Skandynawia, Chiny, Pakistan, Turcja], może twardo negocjować i z USA i z Izraelem - negocjować transakcyjnie "coś za coś". Dlatego właśnie ZAWCZASU Izrael próbuje zgnieśc i podporządkować Polskę i przejąć jej tak ważne terytorium - bo Polska w miarę narastania konfrontacji będzie rosła na znaczeniu - a Izrael będzie marginalizowany. W gruncie rzeczy - z tytułu globalnych naczyń połączonych, ta hucpa Wielkich Braci przeciw Polsce jest pierwszym elementem ich AKTYWNEJ kontrakcji trendu marginalizacji i słabnięcia, próby siłowego nadrobienia więdnącej pozycji - co w kolejnym etapie będzie widziane jako rozpętanie przez Izrael Wielkiej Wojny na Bliskim Wschodzie - z nieodzownym wkręceniem do niej USA jako głównego uczestnika i sponsora tejże hucpy wojennej. Wracając do Polski i polskich elit - obecnie całkowicie niezadowalających [aczkolwiek i tak kosmos do ekipy zdrajców-kompradorów a la Tusk&Kopacz&Komorowski&WSI=GRU@BND - owa "elita" to nie jest rzecz stała, to się zmienia, podlega presji, "nagle" i "niespodziewanie" w ramach nowego wykrystalizowania i przemeblowania sceny politycznej - może być możliwe objęcie władzy przez nową, zdecydowaną ekipę po wyborach 2019. Nawet jeżeli nie w 2019 - to tym bardziej w następnych wyborach, bo utrzymanie się starej ekipy napnie cięciwę społecznych oczekiwań na zmiany. I dlatego zresztą tak usilnie siejesz defetyzm i zniechęcenie, by opóźniać i rozwadniać ten trend, ile się da...co akurat względem Polaków jest daremnym trudem. Poddawać nie wolno się nigdy, najwyżej zmieniać taktykę i strategię działania i pozycjonowanie w układzie sił. To jest bardzo długa gra - tylko dla wytrwałych. I w tej grze, przy długofalowych obserwowanych wyraźnie trendach, akcje Polski [przynajmniej jako państwa, niezależnie w jakim "ustroju"] - będą długofalowo rosły - a pozycja Rosji i Niemiec słabła. I Izraela też - bo zasieje burzę, która po średniofalowych "zwycięstwach" go zaangażuje i w końcu pochłonie. Pytanie tylko, jak długo te nasze szanse będą marnowane? - i kiedy nastąpi przebudzenie i zasadnicza zmiana dla reprezentacji Polski przez zdecydowane, twardo negocjujące elity? Myślę, że paradoksalnie to właśnie sprawa ustawy o IPN, hucpy na 300 mld dolarów, sojuszu Putin-Netanjahu 9 maja na Placu Czerwonym [w dzień podpisania 447 przez Trumpa-marionetke Wielkich Braci] - to jednak zmieniło zasadniczo i jakościowo podejście Polaków - na bardziej twarde i pragmatyczne, zdecydowanie bardziej nastawione na pożegnanie złudzeń o prostej i łatwej i skutecznej "dobrej zmianie" i "przyjaźniach" w polityce - na rzecz obrony i realizacji swoich interesów. Można powiedzieć z pewną przekorną ironią, że dzięki Putinowi Wojsko Polskie rośnie i się modernizuje, a dzięki Netanjahu - Polacy zmieniają się i twardnieją do wymogów real-politik opartej na sile i transakcjach. Złudzenia prysły. Co więcej - bardzo uważnie obserwowałem głosy komentatorów w sieci. Oprócz starego biadolenia pojawił się zupełnie nowy, coraz twardszy i wyraźniejszy nurt - własnie oparty o kalkulację bez żadnych złudzeń, bez gadania o "wartościach", "ideałach" czy "przyjaźni". Tak, który twardo patrzy na USA i Zachód [Niemcy, Francja, UK] z punktu widzenia np. zdrady 1939 czy Jałty. I taki, który bez ogórdek kontruje chore roszczenia Wielkich Braci przez przypominanie im haniebnego udziału w antypolskich działaniach, kolaboracji - nie tylko z Sowietami. Tak samo wobec Rosji skończyły się emocjonalne pokłony za nic dla tych "braci-Słowian", bo twardo przez rozbiory, szaleństwa Sowietów, zdradę 17 IX 1939, potem polska Golgotę i realna okupację po 1945 - wprost mówi się, ze ci wychowankowie imperialnej cywilizacji turańskiej, to nic nie maja w sobie Słowian [bo im mózgi i dusze przeprano pod azjatycką mentalność i satrapię, a zresztą co to za "bracia" jak od ZAPAD2009 tylko ćwicza uderzenia atomowe na Polskę, a jedyna "braterską" ofertą jest wg nich "atomowa pustynia" zrobiona z Polski. Zwyczajnie - sami włodarze Kremla położyli sprawę do końca - i to na własne życzenie [przecież w 2009 to nasz "rząd" kompradorski PO-PSL wręcz na kolanach podlizywał się Moskwie - nie to że o rusofobii nie można powiedzieć - było odwrotnie - pełna rusofila - i jedyna oferta Kremla był i jest atomowy szantaż - bo polityka Kremla jest ustanawiana na Kremlu i jest całkowicie agresywna wobec Polski, a głupie gadki o "rusofobii" na powyższym przykładzie rządów PO-PSL są całkowicie bezsensowne - dla Kremla będziemy "rusofobami", dopóki będziemy istnieli, i to ONI ustalają w ten sposób swoją definicję "rusofobii" - to jest dokładnie tak samo jak z "antysemityzmem" ustalanym przez Wielkich Braci...czyli kogo Wielcy Bracia nie lubią wg aktualnej mądrości etapu - po prostu nie ma ani z kim mówić - ani o czym mówić - bo nie ma chętnego po drugiej stronie stolika, a wszelkie pole do dyskusji i rozmów zostało zamknięte. Jest dokładnie tak, jak szczerze, otwarcie i jednoznacznie mówi Aleksander Dugin: "Rosja nie jest zainteresowana istnieniem Polski w ŻADNEJ postaci". Bo stoimy na drodze do realizacji strategicznego planu maksymalnej i ostatecznej wygranej dla Rosji - stworzenia najsilniejszego globalnie supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku - z jednoczesnym zepchnięciem na niższe pozycje USA i Chin. Rosja ma wszystko do wygrania - i nic do stracenia - bo jeżeli [wg kalkulacji Kremla] tego zbudowania supermocarstwa się nie podejmie - to zwyczajnie powoli się rozejdzie w szwach [demograficznie i ekonomicznie] i bez walki odejdzie w cień. Bo oczywiście INNYCH rozwiązań, znacznie mniej ryzykownych, niewojennych, niesiłowych, dających pieniądze na modernizację i na rozwój i na nowe otwarcie geopolityczne w Europie i zbudowanie silnego państwa narodowego - przy jednoczesnym wyjściu z "linii ognia" konfrontacji w Azji [przez sprzedaż Syberii i Arktyki - zawczasu] - to turańska Biała Orda na Kremlu nawet nie bierze pod uwagę. Taka cywilizacja i taka mentalność. Zamiast spasować - to podnoszą stawkę - więc jak padną [a padną, bo ta konfrontacja prawdziwych supermocarstw nie jest w żadnym razie na siły i zasoby Rosji], to wpadną do końca w przepaść... @Jarzabek - myślę, że upadek Zachodu i Rosji nastąpi w podobnym okresie. Rosja ciągnie na kredytach zaciąganych po kryjomu na bandycki procent w Chinach. Rosyjska "dedolaryzacja" mogła być wymuszona ujemnym bilansem płatniczym, być może nastąpiła z pewną aprobata Chin, które patrzą dalej i promują wypieranie dolara na rzecz np. swojego juana. Właściwie to wiadomo, ze Rosja wydobywa złota i skupuje ile się da, oficjalnie na rzecz swoich rezerw, ale czy to złoto już teraz ląduje w skarbcu w Moskwie, czy raczej prosto w Pekinie - to nie wie tego nikt. Nawet jeżeli teraz Rosja gromadzi złoto i łudzi się, ze nie spłaci kredytów wobec Chin - bo wojna USA-Chiny zresetuje zobowiązania - to Kreml łudzi się. Chiny owszem będą eskalacją i deeskalacją ustawiały scenę polityczna, ale są cierpliwe, ostrożne i nastawione na długi bieg. Najpierw zlicytują i doprowadzą do bankructwa Rosję, przejma Syberię i Arktykę - i dopiero WTEDY zajmą się USA - mając już pewna przewagę. Na razie Pekin pozwala Rosji odgrywać rolę darmowego "pożytecznego idioty" na porządek Bretton Woods, ale w stosownej chwili Pekin skończy farsę z "silną" Rosja. I to znając Chińczyków - głównie rekami samych Rosjan, wspierając i manipulując różne grupy wpływów i interesów. Sumując: prędzej czy później całe złoto Rosji przejdzie do Pekinu...a Chiny będą miały Rosję w ręku...zbankrutują i skłócą wewnętrznie Rosję do 2040, gdy systemy broni nowych generacji rewolucji RMA [np. lasery i emitery megawatowe, nowe sieci kubitowe na superkomuterach, łączność natychmiastowa na splataniu kwantowym itd] całkowicie zabezpieczą Chiny przed rosyjskim atomowym młotem - i tym rakietowym i tym hipersonicznym. A jednocześnie projekcja siły Chin będzie dla Rosji nie do odparcia. Wtedy, gdy Rosja bedzie zdeklasowana w systemach militarnych - Chiny skończą z Rosją. Szachownica
[2018-10-31] Szachownica
Chyba przypadkiem nacisnąłem "Wyślij" przy redagowaniu ostatnich zdań, więc powtarzam: - Wtedy, gdy Rosja będzie zdeklasowana przez Chiny w systemach militarnych i gdy będzie zbankrutowana, co wywoła walkę o władzę i chaos wewnętrzny [moim zdaniem Chiny też będą w dużym stopniu animatorem tej walki wewnętrznej] - DOPIERO WTEDY Chiny łatwo i szybko skończą z Rosją. Wszyscy zastanawiają się nad konfrontacją USA-Chiny i nad tym, że nigdy dotąd - czyli od 100 lat - nikt tak silny nie rzucił wyzwania USA. A praktycznie wszystkim umyka WŁAŚCIWA kolejność ruchów geostrategicznych Chin w tej rozgrywce - najpierw eliminacja konkurencyjnej Rosji, a dopiero potem, po wzmocnieniu się Chin w Azji i w Arktyce [już bez dylematu i niebezpieczeństwa, czy aby Rosja nie dokona zwrotu na USA] - rozprawa z nowej, silnej i dogodnej pozycji - już z USA. Patrząc zaś na konfrontację Chiny-Rosja, to sytuacja Rosji dla takiej konfrontacji, porównując względem USA, jest nieporównanie gorsza i co do położenia [Rosja "na patelni" za miedzą dla Chin - a USA osłonięte oceanami - z obu stron] i co dysponowanych zasobów, techniki, potencjału demograficznego, technologicznego, produkcyjnego i finansowego. TYMCZASOWA siła nuklearna triady strategicznej i silne wojska konwencjonalne Rosji zakrywają tę słabość przy sprawnej propagandzie, ale po 2030 dla wszystkich będzie jasne, że Rosja latach wyścigu zbrojeń nie wytrzymała technologicznie i ilościowo - i stanęła [na własne życzenie podbijając stawkę i tempo konfrontacji] po raz pierwszy w swej historii wobec TAKIEGO przeciwnika - pod każdym względem silniejszego - i tak metodycznego, asertywnego, konsekwentnego - i tak nieugiętego długofalowo. Bogatszego, zasobniejszego, silniejszego, szybciej się rozwijającego, wkrótce nowocześniejszego także w technologii wojskowej. I to takiego przeciwnika, który - także po raz pierwszy - może Rosjan przysłowiowo "czapkami nakryć". A z taką sytuacją Rosja nie spotkała się jeszcze nigdy od przynajmniej 500 lat. Zawsze wygrywała dzięki swojej legendarnej, zdawałoby się, niewyczerpanej przewadze, zawsze przestrzenie głębi strategicznej wyczerpywały impet przeciwnika i dawały czas i miejsce na zebranie sił na kontrę. Przy czym Rosjanie zawsze przyjmowali wojnę na swoim terytorium, gdzie mieli największą siłę demograficzną, żołnierza, infrastruktury itd. Teraz kierunek uderzenia po raz pierwszy będzie od Wschodu, głębia strategiczna nic nie pomoże wobec możliwości masowej i nowoczesnej techniki, zwłaszcza w powietrzu, po raz pierwszy główny atak będzie wyprowadzony poza "matecznikiem siły" Rosji - tam, gdzie jest najsłabsza, a przeciwnik najmocniejszy - i ta wielostronna niekorzystna dla Rosji dysproporcja narasta. Przy czym dla Chin jako napastnika, pokonanie Rosji i zostanie hegemonem Azji [i utwierdzenie wpływów co do reszty Wyspy Świata - czyli w Europie i Afryce] jest tylko ETAPEM koniecznym dla zyskania nowej siły i nowej dogodnej pozycji do rozprawy z głównym przeciwnikiem, na którego się szykują - na USA. Szachownica
[2018-10-31] rak
@Szachownica . Mogłbys napisac n/t zakupu Patriotów i Homara? Masz może informacje czy dostalismy taki offset jaki chcielismy czy to raczej zakupy z półki bez żadnej wartosci dodanej dla naszego przemyslu?
[2018-10-31] Szachownica
Chyba przypadkiem nacisnąłem "Wyślij" przy redagowaniu ostatnich zdań, więc powtarzam: - Wtedy, gdy Rosja będzie zdeklasowana przez Chiny w systemach militarnych i gdy będzie zbankrutowana, co wywoła walkę o władzę i chaos wewnętrzny [moim zdaniem Chiny też będą w dużym stopniu animatorem tej walki wewnętrznej] - DOPIERO WTEDY Chiny łatwo i szybko skończą z Rosją. Wszyscy zastanawiają się nad konfrontacją USA-Chiny i nad tym, że nigdy dotąd - czyli od 100 lat - nikt tak silny nie rzucił wyzwania USA. A praktycznie wszystkim umyka WŁAŚCIWA kolejność ruchów geostrategicznych Chin w tej rozgrywce - najpierw eliminacja konkurencyjnej Rosji, a dopiero potem, po wzmocnieniu się Chin w Azji i w Arktyce [już bez dylematu i niebezpieczeństwa, czy aby Rosja nie dokona zwrotu na USA] - rozprawa z nowej, silnej i dogodnej pozycji - już z USA. Patrząc zaś na konfrontację Chiny-Rosja, to sytuacja Rosji dla takiej konfrontacji, porównując względem USA, jest nieporównanie gorsza i co do położenia [Rosja "na patelni" za miedzą dla Chin - a USA osłonięte oceanami - z obu stron] i co dysponowanych zasobów, techniki, potencjału demograficznego, technologicznego, produkcyjnego i finansowego. TYMCZASOWA siła nuklearna triady strategicznej i silne wojska konwencjonalne Rosji zakrywają tę słabość przy sprawnej propagandzie, ale po 2030 dla wszystkich będzie jasne, że Rosja latach wyścigu zbrojeń nie wytrzymała technologicznie i ilościowo - i stanęła [na własne życzenie podbijając stawkę i tempo konfrontacji] po raz pierwszy w swej historii wobec TAKIEGO przeciwnika - pod każdym względem silniejszego - i tak metodycznego, asertywnego, konsekwentnego - i tak nieugiętego długofalowo. Bogatszego, zasobniejszego, silniejszego, szybciej się rozwijającego, wkrótce nowocześniejszego także w technologii wojskowej. I to takiego przeciwnika, który - także po raz pierwszy - może Rosjan przysłowiowo "czapkami nakryć". A z taką sytuacją Rosja nie spotkała się jeszcze nigdy od przynajmniej 500 lat. Zawsze wygrywała dzięki swojej legendarnej, zdawałoby się, niewyczerpanej przewadze, zawsze przestrzenie głębi strategicznej wyczerpywały impet przeciwnika i dawały czas i miejsce na zebranie sił na kontrę. Przy czym Rosjanie zawsze przyjmowali wojnę na swoim terytorium, gdzie mieli największą siłę demograficzną, żołnierza, infrastruktury itd. Teraz kierunek uderzenia po raz pierwszy będzie od Wschodu, głębia strategiczna nic nie pomoże wobec możliwości masowej i nowoczesnej techniki, zwłaszcza w powietrzu, po raz pierwszy główny atak będzie wyprowadzony poza "matecznikiem siły" Rosji - tam, gdzie jest najsłabsza, a przeciwnik najmocniejszy - i ta wielostronna niekorzystna dla Rosji dysproporcja narasta. Przy czym dla Chin jako napastnika, pokonanie Rosji i zostanie hegemonem Azji [i utwierdzenie wpływów co do reszty Wyspy Świata - czyli w Europie i Afryce] jest tylko ETAPEM koniecznym dla zyskania nowej siły i nowej dogodnej pozycji do rozprawy z głównym przeciwnikiem, na którego się szykują - na USA. Szachownica
[2018-10-31] Gość
Ja mysle ze wojna zacznie sie w drugiej dekadzie poniewaz technika ewoluuje z miesiaca na miesiac i przyspiesza.Rok 2021 albo 2027 wydaje sie byc racjonalnym gdyz Usa i Rosja nie maja powodu zeby czekac do 2030 czy 2040 na wojne swiatowa ktory to czas premiuje chiny.Usa i Rosji sie spieszy.Kwestia tylko sie dogadania przeciw Chinom.
[2018-10-31] Syn Pana Nikt
Syn Pana Nikt to przenośnia, ale nawet tego widzę nie dostrzegasz przebłyskami pozostałości trzeźwego umysłu w swoim zapalczywym gniewie na normalność pisowczyku za srebrniki. Gdzie pisałeś o dobrym pisie? Śmiesz chyba drwić szachownica. Patrząc na twoje wpisy od 2015 to co drugi wychwala programy typowo komunistyczne typu 500+, podwyżki podatków, nacjonalizację przemysłu i banków, ostatnio wypisywałeś z kolei brednie o przewodniej roli państwa w gospodarce i podporządkowaniu wszystkiego pod państwo, co jest nacjonalizmem i końcem wolność gospodarczej i osobistej. Rozmawiam z Panem Nikt bardzo często i gdy zapytałem go dwa tygodnie temu o pogląd na Twoje wpisy, a pokazałem mu około 25, to się bardzo żachnął i nazwał cię cytuję "popisowym ścierwem na paseczku układu". Nie rozsiewaj, więc plotek. Wystarczy zapytać Pana Nikt o dokonania Antoniego, a usłyszysz inną historię niż twoje wywody, jak to antek chciał, ale nie zrobił nic, czyli jak poprzednicy. Bełkoczesz o dobru Polski, a zależy tobie dobru partii i Jarosława. Człowieku wszystko, co pisałeś jest dziś wieczne w necie, więc nie mydl oczu jakimiś historiami o walce z pis. Mam cytować ciebie o popieraniu rządu i staniu za nim murem, czy nagle sobie przypomniałeś? Jak już uprzednio napisałem, szkoda czasu na ciebie i te marne wpisy.
[2018-10-31] Kevik
z ciekawego bloga o finansach szachownica zrobił zmonopolizowaną tubę propagandową pisu i kleru. Wszystko opakowane oczywiście, jak za starych dobrych lat kiejkutów, w pudełeczko strachu przed wojną. Rzetelności w tym niewiele, kunktatorstwa, obskuranctwa i populizmu równe sto na sto. Myślę, że Pan Nowak powinie ukrócić taki proceder.
[2018-11-01] Jaśko
Szachownica mam pytanie myślę ważne dla wszystkich. Jak długo uważasz, konkretnie ile lat, potrwa jeszcze w Polsce okres spokoju ekonomicznego, czyli realnie okres, gdy można coś podłożyć.
[2018-11-01] tak trzymać
Odnoszę wrażenie, że jedyną poważną osobą, która ma coś konkretnego do powiedzenia jest Szachownica. Można się z nim zgadzać, lub nie. Można polemizować... ale oprócz większość wpisów na różne sposoby próbuje zniechęcić Szachownicę do kolejnych wpisów. Jak na złość Szachownica nie zwraca uwagi na ich docinki :-) , ku radości tych, którzy odwiedzają to forum jedynie dla wpisów Szachownicy :-D
[2018-11-02] Geostrateg
"a USA osłonięte oceanami - z obu stron" ja po prostu nie wierzę, co ten szachownica za bzdury wypisuje w kwestiach wojskowych, typowy bajarz. USA osłonięte oceanami? Ocean nie osłania kolego, a odsłania. Oznacza to, iż państwo z silną flotą, czyli Chiny, czy Japonia mogą je zaatakować w każdym miejscu i linia brzegowa, czytaj miasta i dziesiątki milionów ludzi są nie do obrony. Tego bało się USA ze strony ZSRR i teraz boją się ze strony Azjatów. Do szkoły kolego odsyłam, podstawy geostrategii się bowiem kłaniają.
[2018-11-02] Gość
@tak trzymać pomyśl samodzielnie, logicznie i twórczo, a może ku uciesze wyznawców, a nie ludzi myślących. Ever thought so?
[2018-11-02] Gość
Czy ktoś z szanownych ma większą zakulisową wiedzę, czym naprawdę były, kto inspirował i jaki był cel protestów na placu Tiananmen w 1989?
[2018-11-02] Szachownica
@Jaśko - utrafiłeś w rzecz, która i tak miałem opisać, bo od dłuższego czasu się krystalizowała we mnie, a wybory 2018 tylko postawiły nad tym kropeczkę: okres spokoju ekonomicznego w Polsce [która w dużym stopniu jest - patrząc ekonomicznie - UZALEŻNIONĄ od Niemiec montownią] potrwa dokładnie do tego momentu, w którym Niemcy zmienią zasadniczo starą linię strategiczną. Bo na razie, mimo "fikania" i różnych tarć z USA [i UK i Wschodnią Flanką, raczej co do zasady proamerykańską z tytułu największych możliwości militarnych USA dla skontrowania parcia Rosji] i mimo widocznych już od początku dekady wyraźnych ciągotek Niemiec do uniezależnienia się i do pójścia własną drogą dla własnych celów - co widzimy od Nord Stream 1 w postaci wszelkich działań do połączenia z Rosją [oczywiście w ramach całego bloku niemieckiego - czyli w zamyśle Niemiec całej UE jako IV Rzeszy Paneuropejskiej - żeby Niemcy łączyli się z Rosja jako dwaj równi partnerzy - czyli Rosja silniejsza militarnie i surowcowo i geopolitycznie, a ta IV Rzesza Paneuropejska jako główna siła ekonomiczna, finansowa, produkcyjno-usługowa i technologiczna, a geopolitycznie - jako siła w globalnym handlu] - to mimo wszystkich tych przejawów buntowania się i "skoków w bok", mimo wszystko Niemcy NA TERAZ są dalej JESZCZE junior-partnerem USA, dalej są krnąbrnym, ale jednak wystawiającym kontyngent na Wschodnią Flankę członkiem NATO - jeszcze "rozwód" nie nastąpił. Nadal Niemcy są podpięte pod system Bretton Woods i globalny handel gwarantowany przez US Navy. Ale to się zmieni - moim zdaniem w 2019. Bo decyzja - na razie rozważana i przełożona na 2019 nt stałej bazy w Polsce [Fort Trump] pewnie spowoduje "przelanie czary" - i Niemcy zdecydują się na rozwód z USA. A wtedy Polska ostro dostanie po kościach od Niemców, którzy przestaną się patyczkować. Tym bardziej, że akcje agenta BND TW Oskar słabną w szansach ponownego objęcia władzy w Polsce - więc skoro nie można osadzić tej [czy innej marionetki - vide spotkania Merkel z "totalną opozycją" - czyli totalną Targowica - w niemieckiej ambasadzie]] i nie będą mogli rządzić per procura - to Niemcy pójdą na ostre. Uderzając ekonomicznie, finansowo i politycznie w Polskę. Tak naprawdę Fort Trump jest tylko pretekstem, właśnie ostatnią kroplą przepełniającą czarę. Bo w Berlinie i tak widzą, że USA same demontują stary system, tzw. system konstruktywistyczny, oparty o narzucenie wszystkim dominacji praw i regulacji stanowionych i kontrolowanych przez USA. Co Waszyngton robi ZAWCZASU z pragmatyzmu - bo i tak starego jednobiegunowego ładu już nie utrzyma, próba ratowania tego rozkładającego się trupa by tylko skompromitowała USA, a jak Waszyngton sam kopnie w globalny stolik gry, zrobi ucieczkę do przodu i narzuci nowy system sojuszy bilateralnych i twardego kija [no i marchewki dla posłusznych, co to bilateralnie podpiszą poddaństwo i wsparcie na rzecz USA] - to "wyjdzie z twarzą" i aktywnie narzuci nowy układ i nowe zasady gry. A koniec systemu konstruktywistycznego na rzecz systemu sojuszy regionalnych i bilateralnych, oznacza, że np. na starym europejskim kontynencie zacznie się gra w balansowanie sił, układanie sojuszy, a USA razem z UK będą niejako z zewnątrz starały się to balansowanie i "dziel i rządź" obracać na blokowanie ewentualnego hegemona Europy - czyli właśnie Niemiec z przytroczoną do paska Francją. To oznacza m.in. że Polska centralnie - jako najważniejszy kontynentalny ajent interesów USA - będzie politycznym, ekonomicznym i "ideologicznym" wrogiem nr 1 w ramach UE. Podkreślam słowo "kontynentalny" - bo wyspiarska Brytania po Brexicie wychodzi z gry kontynentalnej i staje się graczem zewnętrznym, podporządkowanym oczywiście USA. Polska dla Berlina stanie się [no, chyba że jednak nie nastąpi ten zwrot polityki amerykańskiej - ale to szansa poniżej 1 procenta, najwyżej w ramach jakiegoś odwleczenia, mogłoby się to przesunąc o rok, może nawet dwa - ale i to wątpię] takim "dywersantem amerykańskim w UE" do jak najszybszego zdławienia, podporządkowania, a jak się nie da - to do wyrzucenia z UE [pod pretekstem wydumanej obszczekanej zawczasu "niepraworządności" czy "nazizmu", czy co tam wymyślą i zaczną dąć w tuby propagandowe]. Taka uwaga - trzeba patrzeć uważnie i reagować, czy Niemcy aby nie zwijają interesów i nie ewakuują wszelkich twardych aktywów [zwłaszcza zakłady]. I jak zwykle podsuwać na tacy naszemu niemrawemu ośrodkowi władzy, że właśnie przyszedł czas na nacjonalizację tych aktywów niemieckich na polskim terytorium - w ramach reparacji za II w.św. - bo inaczej te aktywa przejdą nam koło nosa. Czy Duda lub/i Morawiecki są zdolni do takiego szybkiego, bezkompromisowego i skutecznego działania? - chyba nie - ale próbować trzeba. Na razie jest okres przejściowy - USA i Niemcy rozmawiają pod stołem i przeciągają linę i wszelkie "za i przeciw". Ale Waszyngton od stycznia 2018 wyraźnie przyśpiesza demontaż starego, nieskutecznego systemu - i dąży do zbudowania nowego - bardziej "egoistycznego", bardziej "kunktatorskiego" i jednocześnie dającego USA więcej korzyści przy mniejszych kosztach - systemu opartego na zasadniczym zejściu z roli darmowego policjanta pilnującego globalny niezakłócony "wolny" handel - i przekształcenia USA i zwłaszcza US Navy w narzędzie "poboru myta" na twardo na oceanicznych rogatkach. Stąd właśnie pozornie paradoksalna zamiana ról i od Davos 2017 przejęcie przez Chiny roli lidera globalizmu - globalizmu opartego o "wolny" handel, który karmi siłę i wzrost Chin. W tym sensie decyzja w sprawie Fort Trump będzie tylko PRETEKSTEM dla Niemców, którzy zaczną dąć w tuby, że na "USA nie można już polegać" - i nawet same zaczną napierać na wyrzucenie wojsk USA z Niemiec. Nasz niezbyt mądry rząd nie rozumie, że USA, jak mają zrobić Fort Trump, to i tak zrobią - i to bez darowizny 2 mld dolarów ze strony usłużnych decydentów z Warszawy. Bo to będzie wynikało z planów Waszyngtonu opartych o sytuację globalną i politykę globalną, będzie wynikało z geopolitycznego położenia Polski, a nie ze starań Warszawy i jej przymilania się. Więcej, w razie wyrzucenia wojsk amerykańskich z Niemiec - to Polska może robić łaskę USA, przyjmując te wojska. Mamy potężny lewar negocjacyjny "przyjmiemy was i będziemy proamerykańscy, będziemy robili wam za punkt wejścia i agenta interesów Waszyngtonu, dając wam oparcie na kontynencie, ale zrefundujcie nam koszty sekowania nas przez Niemcy itd. - czyli sekowania Polski jako agenta USA". Bo bez poważnego realnego zainwestowania USA w Polskę - to się nie utrzymamy - kryzys może być potężny. No chyba, że zwrot zasadniczy na Chiny... W Niemczech w przeciągu 2019 - gdy Merkel jest na wylocie - Niemcy staną przed strategiczną przebudową także swej wewnętrznej sceny politycznej. Nie będę zdziwiony, jeżeli po przeciąganiu liny, "nagle" i "niespodziewanie" wszystkie siły polityczne Niemiec zjednoczą się pod jednym sztandarem "postępu" - w tym i AfD jako ten nosiciel sztandaru "wielkich zmian" i swoistego pogodzenia się różnych opcji polityczno-społecznych w ramach faktycznego nowego "narodowego socjalizmu" - co piszę bez ironii, a nawet cudzysłów wydaje się tu zbędny. Czyli zwrotu CAŁYCH ZJEDNOCZONYCH Niemiec na "korzystną współpracę postępowej Europy z Rosją". Czyli - na budowę supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku, do czego niemieckiemu kapitałowi i wszelkim lobby ślinka cieknie od początku dekady - bo Kreml "kupił" ich i owinął sobie pod tym względem owych krótkowzrocznych Niemców wokół małego palca [bo plany DOCELOWE Kremla są inne - przejąć europejskie aktywa, technologie itd i ustanowić supermocarstwo od Lizbony do Władywostoku - ale tylko Kremla i niczyje inne - o czy np. Dugin mówi bez ogródek]. Bo przypomnę dla osób wątpiących w możliwość konsolidacji politycznej sceny niemieckiej - zasadniczo pęknięcia nie ma W TYM WZGLĘDZIE - bo AfD jest prorosyjska i antyamerykańska - jak reszta opcji sceny politycznej Niemiec. Oczywiście Niemcy będą przykrywali się listkiem figowym Brukseli, Paryża, Beneluxu [bo z państwami PIGS mają strukturalnie pod górkę i orzech do zgryzienia - to jest kłopotliwy i roszczeniowy zadłużony balast i kłopot dla karolińskiego "twardego jądra"]. W sumie - moim zdaniem w 2019 może dojść do bardzo silnych, gwałtownych, a dla Polski ważkich, nawet katastrofalnych zmian. Wygląda na to, że najbardziej spolaryzowane strony [a przynajmniej Niemcy i Polska, bo reszta graczy w Europie będzie wiła się i zwlekała do ostatka, ile się da] ci najbardziej zantagonizowani się określą "kto z kim trzyma" i zaczną się okopywać i zaczną wymieniać pierwsze "salwy" - ekonomiczno/polityczne. A z powodu naszego podwykonawstwa - Niemcy będą chciały relokować te zakłady z Polski do Czech i innych krajów. Pewnie i do Słowacji, ale i do Węgier, o ile się dogadają z Orbanem, co całkiem możliwe [kłania się wątek kombinowania Orbana przeprowadzenia Jedwabnego Szlaku doliną Dunaju z Węgier do Niemiec - omijając Polskę - polecam wykłady Bartosiaka, jego "Rzeczpospolita. Między lądem a morzem" także ostatnie wystąpienia, np. https://www.youtube.com/watch?v=2IWuav5ch_o ]. Nasza racja stanu, to uruchomić - z oficjalnym poparciem USA i UK - ścieżkę reparacji za szkody i ludobójstwo wyrządzone Polsce i Polakom w II w.św. przez Niemcy - i pierwszym krokiem winna być nacjonalizacja niemieckich aktywów. Gdybyśmy działali zawczasu [w oparciu o AMERYKAŃSKI SWIFT - czyli właśnie z pełnym wsparciem USA] - to także udałoby się zamrozić aktywa finansowe. Czy nasz niemrawy rząd zadziała na czas.. raczej wątpię - ale uświadamiać trzeba. Elementem, który i tak nam nie ucieknie, jest realizacja ww odszkodowań przez oficjalne korzystanie z patentów i know-how Niemców. Rzecz jasna bez ich zgody - a właściwie wbrew Niemcom. Oczywiście wszystko prawnie, z podkładka odszkodowań i reparacji za szkody i zbrodnie, oficjalnie, wręcz ostentacyjnie, transparentnie, z ewidencją, z wyceną wartości dla Polski tychże patentów - dobierając je wedle naszej woli i potrzeb - i wbrew wszelkim protestom Niemiec, biorąc co nam potrzeba - do kwoty min. 853 mld dolarów [moim zdaniem plus odsetki i koszty egzekucji - czyli np. koszty budowania ośrodków inżynierii rewersyjnej i odtwarzania potrzebnych nam technologii]. No - ale to wymaga zdecydowania i konsekwencji w działaniu... Notabene - w TYM nowym układzie nagle stalibyśmy się graczem technologicznym na skalę globalną - i nagle i "niespodziewanie" Chiny zaczęły by się przymilać do Polski. Bo technologia to prawdziwe "złoto" XXI w. - to Święty Graal, za którym wszyscy gonią, ci, którzy chcą być silni i ważni i się rozwijać. Dlatego zresztą tak spokojnie kalkuluję w koszty ewentualna nieudolność Warszawy co do nacjonalizacji na czas aktywów Niemieckich w Polsce. Co się odwlecze, to nie uciecze, a zła wola Niemiec tym bardziej będzie podkładka prawna dla egzekucji odszkodowań przez wykorzystanie niemieckich patentów i wszelkiego know-how technologicznego. Jeszcze taka uwaga - identyczną zagrywkę "reparacji patentami i technologią uzyskiwaną inżynierią rewersyjną" możemy zastosować do Rosji. To co piszę - to paleta możliwości i okazji do wzięcia [ale i paleta zagrożeń] - jak będzie - zobaczymy. W kazdym razie będzie to pierwszy etap pułapki Kindlebergera - czyli narastania Wielkiego Chaosu i przegrupowań i tąpnięć - potem z perspektywy czasu - ten pierwszy etap będzie wspominany jako zaledwie pieszczotliwe muśnięcie i pierwszy pomruk burzy. W dużym stopniu w przyladku Polski i nowej polityki Warszawy zależy to od presji wywieranej przez społeczeństwo. A co z rodziną? - czyli z tzw. "szarym człowiekiem"?: tu przypominam nieustannie zabezpieczenie podstawowe na wszelkie niedole Wielkiego Chaosu i wielkiej Konfrontacji - zero kredytów, inwestować we własne autonomiczne gospodarstwo, robić rolowane zapasy, dogadywać się z sąsiadami - bo pierwsze uderzenie za pasem będzie najprawdopodobniej właśnie w 2019. Poziom Warszawy to osobna sprawa - martwmy się NAJPIERW o siebie na poziomie rodziny i znajomych - no i społeczeństwo jako całość zwykle robi presję w REAKCJI na juz dokonane fakty - a tu fakty trzeba niejako uprzedzać, być do nich przygotowanym, mieć gotowe plany i papiery w szufladach i scenariusze do uruchomienia - na każdym poziomie - od rodziny do państwa. Poziomu państwa, wątpię czy to da radę osiągnąć zawczasu - ale poziomu przygotowania rodziny - już TAK. Stąd właśnie moje promowanie przygotowania na poziomie rodziny [przypominam: nie brać kredytów, nie iść w konsumpcję, przekierowywać ile się da w inwestowanie w swoją rodzinę, w realne zasoby dysponowane bezpośrednio we własnym ręku]. A na poziomie państwowym - budowanie twardej linii i postawienie na narodowców i ew. Kukiza15, czy nowej siły, która by ew. powstała w 2019 - choćby z tytułu wyborów 2019. Żeby była jasność - dużo mówię różnym ludziom, dużo pisze tam gdzie trzeba, - tyle, że oni nie chcą słuchać, wolą by to ICH słuchać i realizować ICH pomysły. Opór i bezwładność myślenia naszych elit - czy tych co za elity się mają - jest porażający. Ciągle myślą starymi kalkami, ciągle myślą, że mimo wszystko stary porządek rzeczy się jakoś tam utrzyma - nie widza przyszłości, nie widza nieuchronności zmian, mają je za "odległe" s-f, zajęci są bieżącym "tu i teraz". Dlatego tym bardziej trzeba liczyć na siebie, na rodzinę, na przyjaciół - powtarzam to nieustannie - bez czekania na spóźnionych zbawców z góry. Czy odpowiedziałem do końca? Szachownica
[2018-11-02] Gość
Szachownica, czytam Cię od ponad roku. Myślę, że nie jestem jedynym który ceni sobie Twoje analizy i fachową wiedzę. Pisz, proszę, nie bacząc na wpisy "milczących psów" i innych "zadaniowanych" po linii zwalczania katolicyzmu. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za to, że Ci się chcę robić to co robisz.
[2018-11-02] Szachownica
@Rak - I etap Wisły - tymczasowy i pomostowy - czyli zakup 208 pocisków PAC-3MSE z przejściowymi radarami oraz docelowym systemem zarządzania dowodzeniem [i nie tylko to tzw. C4SRI] IBCS [systemem rozległym czasu rzeczywistego, do którego można wpinać i rozpoznanie i sieciowe pozahoryzontalne wykrywanie i pozycjonowanie celów - także dla wojsk lądowych, a mówi się też o domenie morskiej - to w konkretnym czasie i w konkretnej ofercie na teraz - wybór w 100% trafiony i efektywny operacyjnie i kosztowo. Oczywista tragedia, że offset technologiczny, zamiast minimum 50% [o co twardo walczył Macierewicz] - wynosi ledwie 5%. To akurat jest kwestią winy miękkości naszych decydentów, że woleli [także z bardziej istotnych powodów jego "niewygodności" dla USA - które niedawno opisałem] - usłużnie usunąć Macierewicza, niż go wesprzeć jednym murem. Ze szkoda dla Polski. Co wynika właśnie z braku uświadomienia pozycji negocjacyjnej Polski, zupełnej niedojrzałości naszych obecnych elit u władzy, braku uświadomienia, że MUSIMY być twardzi - bo obecne trwanie uległe na kolanach wobec wszystkich to jedynie ośmiela resztę graczy do jeszcze większych roszczeń. Co do Homara - to jest część znacznie większej układanki, bo ja razem z przyjaciółmi jestem zwolennikiem zbudowania jednej strategicznej strefy antydostępowej A2/AD Tarczy Całej Polski, opartej o antyrakiety naprawdę z najwyższej półki [powiedzmy najbliższy typ to SM-3 BlockIIa - takie rakiety, jak w Redzikiowie - ale tam będą tylko 24 sztuki , a potrzebujemy 1,5 do 2 tys takich rakiet, by odeprzeć KAŻDY [ale realny co do liczby głowic rzuconych przeciw Polsce] atak na Polskę. I to atak saturacyjny - czyli "ława szturmowa w masie" - i atak konwencjonalny [zwłaszcza samoloty i rakiety z konwencjonalnymi głowicami] i atak jądrowy [głównie rakietowy]. A na budowę takiej całokrajowej strefy A2/AD potrzeba od 2/3 do 3/4 całości środków na cały Plan Modernizacji Technicznej. Czyli ca 150 mld złotych, a może i nieco więcej na Tarczę Polski A2/AD. Co oznacza, że zamiast rozpraszać się na Homara, Orkę, Miecznika, Czaplę, Kruka, Harpię, Wilka [w rozumieniu nowego czołgu], nawet na Borsuka i na inne programy - powinniśmy ich zaniechać w tej postaci [bo ich zadania będą inaczej zrealizowane] i skupić się najpierw na czystym niebie nad Polską - i na wymieceniu tego nieba w promieniu 500 km od Polski - w strefie naszej przewagi strategicznej, naszego A2/AD. Saturacyjnego, silniejszego od rosyjskich cząstkowych "bastionów" A2/AD - w opozycji [korzystnej dla nas] względem naszego strategicznego, jednego bąbla A2/AD pokrywającego szczelnie całą Polskę - a w buforze 500 km wokół Polski - wymiatającego nie tylko niebo, ale umożliwiającego wymiecenie powierzchni lądu i wody ze wszystkich strategicznych punktowych czy quasi-punktowych zasobów nieprzyjaciela: mobilnych wyrzutni rakiet, samolotów i śmigłowców na lotniskach, radarów, sztabów, punktów węzłowych, składów itp. Bo wtedy koncentracja sił nieprzyjaciela i uderzenie lądowe lub desant morski były by faktycznie niemożliwe. Klucz to czyste niebo, jak to jest załatwione [to lekcja choćby z katastrofy 1939 i także z całej II w.św. - ale i z zimnej wojny], to poradzenie sobie z atakiem lądowym czy desantem morskim to relatywnie łatwa sprawa. Bo zamiast kupować 1 nowy czołg [czy kupować używane Leo 2 i je modernizować] to za te pieniądze lepiej [i szybciej] kupić ze 100 nowoczesnych kierowanych pozahoryzontalnych pocisków przeciwpancernych [właściwie uniwersalnych] klasy Brimstone - i zniszczyć nimi minimum 50 czołgów nieprzyjaciela. Kłania się KONSEKWENTNE DO KOŃCA postawienie priorytetu na asymetryczna obronę - od systemu A2/AD zaczynając [systemu zasadniczego defensywnego] po pojedyncze stanowisko - właśnie np. rakiet kppanc. Bo same antyrakiety [klasy SM-3 IIA] to jednocześnie najskuteczniejsze z możliwych OFENSYWNYCH rakiet do precyzyjnych i inteligentnych uderzeń kinetycznych w cele punktowe, jakie wyżej wyliczyłem, [ale i w okręty, co już wypróbowano w US Navy w 2017 - za pomocą SM-6 ERAM do ataków na okręty - na dystansie 500 km]. W TYM układzie stary pomysł na Homara nie mialby racji bytu. Bo przy parasolu antyrakietowym Rosji - zwłaszcza systemami S-350/400 w przyszłości S-500 - to nawet najnowsze taktyczne izraelskie rakiety LORA, będ amoim zdaniem miały małe szanse na przejście obrony antyrakietowej Rosji - z najwyższej półki. To nie jest Bliski Wschód, gdzie TAM wystarczy dostawa starych S-300 i już jest wielkie halo i wielkie przemeblowanie, tu jest polski teatr wojny i przeciwnik z najwyższej militarnej półki. Moim zdaniem tylko antyrakiety jako atakujące efektory ofensywne, mają sens dla ataków przeciw Rosji. Nie liczy się - ile pocisków wystrzelono - tylko ile osiągnęło cel. To odnośnie Homara. Resztę ww różnych programów starego PMT [nawet po pewnej aktualizacji w 2017] widzimy jako podpięcie zadaniowe i komplementarne [uzupełniające i dodatkowe] względem głównej strefy A2/AD. Zadania te same - środki i formy wykonania - już inne, głównie oparte o dronizację, o rakiety pozahoryzontalne [jak Brimstone] wpięte w precyzyjne pozahoryzontalne pozycjonowanie. Np. na morzu - nie okręty, nawet nie Orki, a rakiety ze stanowisk nadbrzeżnych - najlepiej mobilnych - jak oba MDR, plus torpedy dalekiego zasięgu np. SeaHake Mod 4 ER o zasięgu pozwalającym na liniach blokadowych, odpalanych ze stanowisk mobilnych z brzegu - panować "od brzegu do brzegu" - bo wystarczy popatrzeć na mapę, jak wąski i rozczłonkowany jest Bałtyk - np. linia Kołobrzeg-Bornholm to ledwo 85 km]. Na te programy "zdalnej precyzyjnej sieciocentrycznej zdronizowanej projekcji siły" - wypełniające rolę Kruka, Harpii itp. innych programów PMT wyżej wymienionych - widzimy około 50 mld złotych. Przepraszam, ale w zasadzie więcej nie mogę napisać. Od razu mówię, dajemy znać gdzie trzeba, ale opór MON, IU, WITU, MON - jest gigantyczny, bo uderza przede wszystkim w stare ścieżki kariery kadrowej, w ogóle wywraca do góry nogami stary, dobrze uklepany grajdołek Wojska Polskiego. No - ale w połowie lat 20-tych te stare pomysły i stare myślenie oparte na starych koncepcjach i systemach - w istocie z zimnej wojny - będą już nie do utrzymania. Szybciej, jak w 2025 zmian zasadniczych co do decyzji budowy jednej podstawowej strategicznej całokrajowej A2/AD Tarczy Polski - nie spodziewam się. Do tego czasu stara gwardia będzie forsowała swoje, póki nie zasłabnie z naturalnych ptryczyn. A nowa gwardia, myśląca kategoriami tzw. Revolution in Military Affairs - czyli RMA - ta nowa gwardia WP będzie rosła. Inna rzecz, ze dopiero w pierwszej połowie lat 20-tych będą do dyspozycji nowe systemy radarowe, nowe antyrakiety - ja np. najbardziej stawiam na nowego Astera 2 BMD, zupełnie nowej generacji produkt koncernu Eurosam [tam naprawdę warto wejść w udziały w Eurosama, moim zdaniem także w Thalesa, Nammo i ze dwa inne konsorcja] - ta antyrakieta Aster 2 BMD będzie oblatana wg planów dopiero w 2020, a wejście do służby - najwcześniej w 2025. Co do tzw. "zwykłych szeregowych bagnetów" [oczywiście z karabinkami automatycznymi, z ręcznymi granatnikami itd] - powołanie czwartej, zmechanizowanej dywizji [rozwiązanej "mądrze" za PO-PSL] - to za mało. Nawet docelowe 53 tys OT - to za mało. Potrzeba uzbroić w broń długą i generalnie w różne wyposażenie osobiste całą policję [ponad 100 tys], wszystkie niewojskowe i niepolicyjne służby mundurowe [np. Straż Ochrony Kolei i oczywiście pograniczników itp. służby] , zmobilizować i wziąć pod kontrolę wszelkie agencje ochroniarskie - ba, nawet myśliwych [jest ich ze 100 tys], kluby strzeleckie itd, promować strzelectwo, różne związki strzeleckie, snajperkę, częste zawody, nagrody. Bo na czas wojny dywersyjno-hybrydowej potrzebne jest [prócz dronów - zresztą bardzo przydatnych i w monitoringu i w punktowych uderzeniach] - odpowiednie nasycenie mobilnej, elastycznie dysponowanej, odpowiednio nasyconej na teren, tzw. siły żywej, w tym nawet pieszych patroli - bo to nasycenie bardzo ogranicza zakres możliwości uderzeń na infrastrukturę krytyczną, pozwala izolować dywersantów, trzymać ich w triangulacji ostrzału, by się nie wymknęli z izolowanego rejonu, a wtedy przybyłe detaszowane jednostki, specjalizowane do tego zadania, mogą ich zlikwidować. W sumie - potrzebujemy min. 0,5 mln ludzi pod bronią długą - i to minimum 2/3 z tego na naszym zapleczu. Inaczej dywersja i wojna terrorystyczno-hybrydowa jest murowana. Co do używania broni krótkiej - to wobec profesjonalistów strata pieniędzy i pewnie życia. Takie dodawanie sobie otuchy - stąd promuje broń długą. Jak kto chce ćwiczyć strzelectwo - to z bronią długą na strzelnicy na dystans min. 100-300 m. - dalej zaczyna się snajperka. Akurat tu Łucznik-Radom stanął na wysokości zadania - z militarnego automatu stworzył sportową wersje samopowtarzalną [czyli strzela pojedyńczo - nie seriami] - jest już dostępna wersja sportowa dla fanów strzelectwa - Grot S16 FB-M1. Jasne, że trzeba zrobić drogę papierkową do posiadania i używania - jak ktoś chce, to przejdzie. Szachownica
[2018-11-03] Syn Pana Nikt
Na moje specjalne życzenie od 5 minuty Tatko mówi, co myśli o ludziach typu Szachownica i Bartosiak. Czy to jest oczywiste, czy nadal szachownica będzie kłamać i bredzić głupoty o braterstwie poglądów? https://www.youtube.com/watch?v=03RYFxQc_W0
[2018-11-03] Syn Pana Nikt
I jeszcze raz Pan Nikt o CPK i osobach go realizujących, czytaj Pan Kaczyński i Pan Bartosiak oraz ich wielki obrońca propagandowy Pan Szachownica (a może niedługo z nazwiskiem?). https://www.youtube.com/watch?v=PMUPTgSeyz4
[2018-11-03] Feld
Marian Kowalski, proszę Państwa zorientowanych o rzetelną informację, bez pomówień, same fakty, kim ten Pan jest. Zdawał się być wielkim patriotą, a dziś inaczej to wygląda.
[2018-11-04] Zyggi
W temacie Pana Grygucia, szachownica poproszę o twój komentarz do wystąpienia Pana Grygucia z 1 października. To, że wyzywa Bergolio od antychrystów, to jedna kwestia, ale głównie interesuje mnie uznanie Jana Pawła II za zdrajcę kościoła, zrównanie go z diabłem. Zaczyna się od 18:40 https://www.youtube.com/watch?v=roE-SxH48mo
[2018-11-04] tak trzymać
@Gosć "ever thought so?" hahaha - myślałem, że macie jedynie klawiatury z cyrylicą, ale widzę że wujaszek putinek was dofinansował :-D myszkę też wam kupił, czy zwinęliście z hipermarketu w Polsce?
[2018-11-04] gość
@Szachownica - nie wchodź w polemiki religijne, bo tych co zaśmiecają forum i tak nie przekonasz. Pisz jedynie o geopolityce.
[2018-11-05] Jaśko
Dzięki szachownica za odpowiedź, ale moje pytanie nie dotyczyło państw i sojuszy, tylko zwykłego człowieka i dalszych etapów. Jeśli jesteś w stanie podać chociaż zakres dat, to miałoby spore znaczenie. Kiedy przyjmujesz 2019, jako początek wstrząsów, to co przez to masz na myśli? Lekki wzrost bezrobocia do 6,5%, spadek pkb do 2,5%, wzrost inflacji do 3%,a kredytów o 1%, czy może to tąpnięcie znaczy bezrobocie 9%, pkb 0%, inflacja 5%, kredyty 3% w górę? Nie pytam naturalnie o dokładne dane procentowe, bo to nie do przewidzenia, tylko o skalę zmian, czy mówimy o pogorszeniu, czy sporym pogorszeniu, czy powrocie do np. sytuacji z 2012. Co ten wstrząs twoim zdaniem przyniesie? Druga kwestia to kalendarz zdarzeń, jak go widzisz? Czyli np. w 2019 pogorszenie nastrojów, 202w bezrobocie 10%, 2028 powszechny głód, 2033 wojna itp. Pytam o kamienie milowe, jakie one bedą i ich możliwy czas powstania. Dzięki.
[2018-11-05] rak
@ Szachownica Co do roku 2019 jako terminu w którym Niemcy zmienią swoja polityke w stosunku do Polski o wydaje mi sie ze poczekaja z tym do wyborów prezydenckich. W koncu Tusk jest dosc silnym kandydatem a wybory samorzadowe pokazaly ze PIS nie jest taki mocny. Wiele tez zalezy od tego kto bedzie po Merkel . Co do Patriotów to wynika z tego że Polska kupiła system "z półki" z offsetem na poziomie 5% czy bez transferu jakiejkolwiek technologii. Mamy w Polsce pookrągłostołowa tragedie gdyz albo rządzą pachołki niemieckie albo sługusy amerykańsko-żydowskie. Obie strony zabetonowały polityczna scenę i mają w ręku media co nie rokuje dobrze (a raczej wcale ) na to żeby jakakolwiek inna partia się przebiła ze swoim przekazem do spoleczenstwa. Wynik RN jest tutaj wskaznikiem. Serwilizm Kaczyńskiego i Dudy w stosunku do USA i żydów i brak jakiejkolwiek alternatywy w polityce zagranicznej PIS-u w stosunku do USA jest bardzo kiepskim prognostykiem na przyszlosc. Bo za alternatywe mamy opcje niemiecką i żadnych widoków na to żeby społeczeństwo wybrało kogoś innego.
[2018-11-05] Szachownica
@Jaśko - moim zdaniem w 2019 łatwy i ekstensywny [ilościowy, a nie jakościowy] wzrost gospodarczy Polski się skończy - głównie przez uderzenie Niemiec w Polskę [oczywiście ekonomiczno-finansowe i polityczne - zapewne w rękawiczkach Brukseli- a nie uderzenie militarne]. Obecnie rząd odcina kupony od dość prostej i łatwej strategii "wystarczy nie kraść", czyli uszczelniania finansów państwa i nie dopuszczania do zorganizowanego drenażu, jak za PO-PSL. Wdrażanie innowacyjności, produktów i usług wysoko przetworzonych - idzie jak po grudzie, bo instrumenty prawno-regulacyjne są zdecydowanie za słabe, niejednoznaczne i nie gwarantują, że np. badania rozpoczęte teraz, będą miały niezmienne warunki prawne ulg, wsparcia itd. Na dodatek - brak wykorzystania Skarbca Suwalskiego jako lewaru kapitałowego i zasobu realnego dla rozkręcenia Przemysłu 4.0...czy koncentracja na zagranicznym LNG [w domyśle amerykańskim] czy na gazie z Norwegii zamiast na geotermii HTR prof. Żakiewicza - to błędy zasadnicze. No i brak zakupów technologicznych [high-tech] i know-how na wielką skalę, przez co wisimy na klamce Waszyngtonu - a przecież większość zaawansowanych technologii ma zwykle także szerokie zastosowanie "cywilne". No i zupełne porzucenie instrumentów obywatelskich - czyli obowiązywania wyników referendów, odwoływania posłów i senatorów, władza sądownicza w swych organach "centralnych" powinna być wybierana przez nie-sędziów, czy swobodna emisja złotówki, likwidacja Konstytucji Rotschilda-Kwaśniewskiego z 1997 [choćby likwidacja zadłużania budżetu w walutach obcych, nadrzędność prawa polskiego nad unijnym - czyli jak Niemcy] czy choćby, z innych spraw, anulowanie ustawy 1066. Obecnie PIS próbuje zrobić państwo etatystyczne. Owszem - silna OCHRONNA i wyrównująca pole gry rynkowej - ręka państwa [coś a la consensus pekiński], nawet z twardym interwencjonizmem [proporcjonalnie do zagrożeń] - jest potrzebna - ale i ekonomia i innowacyjność powinny iść z sektora prywatnego, odpowiednio wspieranego na całego. No i rząd czy partia u władzy nie ma być "mądrzejsza za obywateli" - to od dołu ma iść samoorganizacja - i kontrbalans do coraz silniejszej władzy na górze. Co dotyczy i PIS teraz - wszystkich rządów i ugrupowań w przyszłości. Co do "kalendarium" - najwięcej w sumie zależy od tempa wzrostu Chin - i od asertywności kontrakcji USA. Reszta to w sumie efekt domina. Opisać ten "początek boleści" - czyli Wielkiego chaosu przed Wielką Konfrontacją [III wojna światową} - łatwiej w etapach niż w datach. Moim zdaniem lata 20-te to będzie polityka Niemiec i przytroczonej Francji i Beneluxu do wyrzucania tych, co to za bardzo są Berlinowi w Niesmak. Polska na czele listy, Europa Środkowa, kraje PIGS. Urban już czuje pismo nosem - dlatego właśnie wystawia marchewkę Berlinowi w postaci korytarza dunajskiego z Węgier do Niemiec/Austrii. Bo zanim przyjdą zyski z Jedwabnego Szlaku - już odetnie polityczne kupony względem twardego jądra UE. Ale i tak najpóźniej ok 2030 będzie widać przesilenie i jawne działania dla utworzenia jądra Niemcy-Benelux-Francja - to moim zdaniem może być odwlekane, ale jest praktycznie nieuchronne, bo nierównowagi i ich narastanie mają charakter strukturalny, a jedyna ścieżka "niemiecka" na wzór zamordyzmu jak względem Grecji - nie będzie akceptowana w większości państw "do wycięcia". Polska jest nr 1 na celowniku Berlina - bo po Brexicie jesteśmy dla Berlina wrogiem nr 1 jako agent USA - na nieszczęście agent darmowy [ba nawet chcemy DOPŁACAĆ za Fort Trump - to już kompletne niezrozumienie polityki i geopolityki]. Jeżeli nie będzie wyraźnego zastrzyku finansów, inwestycji bezpośrednich i transferu technologii USA - to Polska będzie tym krajem, który zamiast jednego z najwyższych wzrostów - dozna największego spowolnienia. Powiem tylko - może być dużo gorzej, niż za najgorszych lat Balcerowicza. Oczywiście - jest kwestia, kiedy Warszawa dostatecznie szybko przestawi się na asertywną pragmatyczną politykę, kiedy zrozumie, że zaczęła się gra na kontynencie - i że nasza sprawa to naraz rozmawiać z wielu graczami naraz, podbijać stawkę i wybierać najlepszą ofertę. Przy czym nie patrzeć na "szok" w Waszyngtonie z tytułu zasadniczej zmiany podejścia do tematów. Tak samo rozmawiać z Chinami - nawet z Rosją - ale żądać oferty - rozpatrując KAŻDY scenariusz. Jesteśmy w takim płożeniu geopolitycznym , że i tak możemy w dowolnej chwili podziękować za współpracę i wybrać lepszą opcję. Czyli nawet [oczywiście po UPRZEDNIM dogadaniu pod stołem] w tym samym dniu grzecznie mówimy NATO i USA "żegnajcie", w tym samym dniu na lotniskach w Polsce wyładowują się ze 2-3 brygady chińskie z bateriami antyrakiet i plot, a amerykańskim chłopcom wręczamy gumę do żucia i hot-doga na drogę i grzecznie wskazujemy kierunek do Niemiec czy do portów Trójmiasta.Pytanie zasadnicze - kiedy Polską zacznie kierować pragmatyczny asertywyny i zdeterminowany "na zimno" rząd oparty o real-politik? Od tego bardzo, bardzo dużo zależy w naszym przypadku.Bo szanse mamy olbrzymie do wykorzystania - ale na razie zupełnie marnowane. Bo po pierwszym ciosie Niemiec - albo nasi politycy otrzeźwieją i zaczną wszystko twardo kalkulować - albo tylko pobiegną jak małe dzieci na skargę do Waszyngtonu - a Waszyngton owszem pomocy udzieli - ale minimalnej [aby tylko Polska pozostała "w jednym kawałku" i jakoś tam funkcjonowała] - natomiast za owa pomoc każą sobie zapłacić takimi koncesjami, że to tylko dobije Polskę. Oczywiście w takim wypadku możliwy jest zryw akcyjny Polaków, jakieś tradycyjne ratowanie Ojczyzny itd. [jakby nie można było reagować na czas, gdy szkoda mała - i wtedy żadne takie rozpaczliwe SPÓŹNIONE akcje są niepotrzebne...]. Dla Polski druga fala biedy przyjdzie, gdy z z coraz bardziej egoistycznej Unii ["każdy sobie - każdy dba o swoich obywateli"] zacznie się proces obcinania UE, wyrzucania tych państw z UE - a każdy taki kraj będzie miał jako naturalna kuszącą opcje ochronę własnego rynku i obywateli, kosztem tych źle widzianych obcokrajowców. Czyli Polacy mogą być nawet WYRZUCANI z tych państw [no bo przecież umowa UNIJNA już będzie nieaktualna - a w takich razach rozmowy bilateralne będą przeważnie na zasadzie "no to lekarzy i specjalistów możemy zatrzymać - a reszta fora ze dwora". No i kurczące się twarde jądro UE też będzie coraz bardziej bezwzględne dla tych obywateli z wyrzucanych państw. To niestety będzie szło z pogarszaniem się ogólnej sytuacji w Europie - bo dzielenie i protekcjonizm i kurczenie stref wolnej wymiany będzie wszystkich dotykało. To powyższe to moim zdaniem lata 20-te. Od końca lat 20-tych widzę kolejny etap - już protekcjonizm państwowy "na siłę", obcinanie socjalu nawet dla własnych obywateli - co na Zachodzie "zaowocuje" narastaniem powszechnego terroryzmu islamskiego [bo dla nich socjal to haracz-dżizja - płacony przez niewiernych za zostawianie owych niewiernych w spokoju - jak dżizja ustanie - to i spokój się skończy] - najpierw w formie masowych zamieszek i ataków - od tych z nożem i maczeta po ciężarówki z materiałami wybuchowymi i bardziej drastyczne. To już lata 30-te. Przy czym narastanie konfrontacji globalnej USA-Chiny spowoduje masowy ruch [nie tylko w Europie - na świecie - zadziała syndrom Tamizy - syndrom reakcji powszechnej na zjawisko marszu do wojny - reakcji w postaci żądań działań dla pokoju] - wielki ruch oddolny ludzi, którzy będą napierali na dogadanie się państw i całych bloków politycznych, na odtworzenie struktury bezpieczeństwa zbiorowego [czyli wyjście z Wielkiego Chaosu - pułapki Kindlebergera] , na "uspokojenie" i ponowne otwarcie świata i przywrócenie prosperity ekonomicznej. Oczywiście dla polityków będzie to wyborna okazja dla "rozejmu", różnych deklaracji, przeciągania liny, niekończących się rozmów i obiecanek - a i tak papier swoje, a rzeczywistość swoje. W Polsce widzę najgorsze lata 20-te, natomiast RELATYWNIE do Zachodu [gdzie będzie narastał brak zwykłego bezpieczeństwa na ulicy - bo islamiści zaczną naprawdę być coraz twardsi]- to RELATYWNIE [marna pociecha] na Zachodzie w latach 30-tych pogorszy się dużo bardziej, niż w Polsce - gdzie też się pogorszy, ale już nie tak jak będzie w oczach pogarszało się na Zachodzie. A i tak, mimo całego zrywu ludzkości dla przywrócenia pokoju - narastające nierównowagi i ofensywne plany silnych graczy [zwłaszcza rozpierających się pretendentów] zrobią swoje. Oceniam, ze III wojna światowa wybuchnie i tak mimo całej otoczki propagandowego powszechnego promowania zgody i traktatów. Bo nierównowagi - zwłaszcza dla Chin będą narastały - na 2035 Chiny chcą przegonić USA technologicznie - od tego momentu każdy rok "pokoju" [czyli zamieszek terrorystycznych i kryzysu - ale nie wojny pełnoskalowej] - to będzie rok darowany - przed wojną. Czyli wybuch III w.św. w okresie 2035-2040. Wracając do Polski z lat 30-tych - wtedy przyjadą do Polski nawet ci, co się dobrze urządzili na Zachodzie - z powodów gardłowych - dosłownie - bo żadne pieniądze nie zwrócą życia czy zdrowia. Gdybym miał podsumować - najpierw w latach 20-tych będą nas gniotły Niemcy - co skończy się wyrzuceniem Polski z UE, a potem swoje dołoży [choć paradoksalnie w Polsce RELATYWNIE nie tak ostro] już pogorszenie ogólne - w Europie i na świecie. Dla Polski największe możliwości złagodzenia tych wstrząsów to opcja wyzyskania Waszyngtonu i Pekinu z tytułu naszego położenia geopolitycznego. Czyli lewarowanie Pekinu Waszyngtonem i na odwrót. I jednocześnie rozmowy np. ze Skandynawami, którzy moim zdaniem szybko razem oderwą się od UE na swoich warunkach - i utworzą swój blok. "Wszystko" jest kwestią naszej polityki zewnętrznej w trójkącie Berlin-Waszyngton-Pekin i z graczami regionalnymi - jak Skandynawia. No i kwestią polityki makroekonomicznej w kraju. Albo rząd [ten czy inny - patrzę długofalowo] zacznie działać pragmatycznie i negocjować wszystko na twardo wg transakcyjnej real-politik - albo Polska zniknie. Natomiast od dołu - zero kredytów, jeżeli konta -to do polskich banków [czyli - z kapitałem większościowym polskim, własne gospodarstwo autonomiczne, własna żywność, transport, rolowane zapasy żywności plus sztama z sąsiadami - bo to pozwala w miarę bezboleśnie przetrwać kolejne kryzysy. Ciężko dawać konkretne wskaźniki - typu bezrobocie w 2020 rzędu 10% [albo 15%] - bo strasznie dużo zależy od szybkości reakcji regulatora państwowego. Czyli np. - gdyby rząd na pierwszy ogień poświęcał Ukraińców, to wzrost bezrobocia byłby niewielki. No ale to wymaga zdecydowania rządu - a na razie objawów nie widać. Tak samo różne kroki typu embargo na srebro [pod zabezpieczenie złotówki], czy świadoma wyprzedaż rezerw walutowych za technologię. Dróg i możliwości jest bardzo wiele - pytanie zasadnicze, kiedy rząd zacznie kontaktować z twardym realem. Natomiast to w żadnym razie nie zmienia, że każda rodzina tak czy tak powinna budować swoją autonomię opartą o realne zasoby, oszczędzać i inwestować w coraz bardziej niepewna przyszłość - nie patrząc się na zwroty sytuacji ogólnej, czy deklaracje w TV. Oszczędzać kosztem konsumpcji - mieć własne zasoby podstawowe - i zapasy zrolowane na dwa lata - i będąc mentalnie przygotowanym, potraktować zbliżające się dopusty jako rzecz do przejścia. Jedni religijnie - jako osobisty, rodzinny i zbiorowy krzyż do podźwignięcia - drudzy choćby jako survival. Najgorzej będzie dla tych, co to tylko oczekują, że w przyszłości będzie jak teraz, tylko lepiej...a jedyne oczekiwane przez nich zmiany to lepsze smartfony i fajniejsze samochody... Tak na koniec - skala kryzysu w Polsce będzie dużo większa, niż wielkiego kryzysu końca lat 20-tych i połowy lat 30-tych XX w. Tego jestem akurat pewien. I tego, ze zacznie się od 2019. Owszem - będą momenty i okresy, że "jakby się polepsza", ale przejściowe. Np. Berlin zrobi uderzenie finansowe lub prawno-ekonomiczne, potem pod stołem powie Warszawie "no to jak - będziecie posłuszni?" - będzie czas negocjacji, przeciągania liny i wzajemnych dalszych ciosów - czyli skalowanie nacisku "negocjacyjnego" - poczekanie na reakcję, znowu kolejne akcje itd. - tak to działa. Polska będzie wciągnięta w grę kontynentalną na balansowanie. Albo będziemy pionkiem USA za darmo i tylko osłabniemy [a od Chin nic nie uzyskamy], a USA i tak odejdą na Pacyfik. Albo zaczniemy za wszystko żądać koncesji i wsparcia - na zasadzie - owszem - będziemy agentem interesów USA w Europie, w UE i generalnie na kontynencie - ale nie tylko rekompensujecie nam straty z tytułu ataków Berlina [i Moskwy i innych graczy] ale WYPRZEDZAJĄCO INWESTUJECIE w nas, byśmy wytrzymali kolejne ataki. I oczywiście 447 dostaje aneks pt "roszczenia nie dotyczą Polski jako strategicznego żywotnego sojusznika USA". Paradoksalnie - takie "postawienie się" USA na twardo, polepszyłoby zdecydowanie nasza pozycję względem Pekinu - a to by zapoczątkowało proces wzajemnego balansowania Waszyngtonu Pekinem i Pekinu Waszyngtonem. Oczywiście możemy pójść na kapitulację wobec Niemiec , stać się w pełni podporządkowaną Mitteleuropą ze zdemontowanym państwem - ale docelowo to i tak byłby etap przejściowy dla supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku - najpierw Moskwy i Berlina, a docelowo już tylko Moskwy. O czym np. Aleksandr Dugin mówi wprost bez ogródek, że chcą "wykiwać " Zachodnią Europę [ale lobby przemysłowe w Eurokołchozie puszcza to mimo uszu - z chciwości - z uwagi na miraż nieograniczonych tanich surowców i otwarcie rynku rosyjskiego] - bo to supermocarstwo to maksymalna nagroda dla Kremla. No - ale w tym wypadku mielibyśmy najpierw na 100% pewne złupienie Polski na 300 mld przez Wielkich Braci z pomocą Moskwy [i Berlina, który by się wybielił kosztem "polskich nazistów i ludobójców"] - przecież po to właśnie Putin z Netanjahu zblatowali pakt na Placu Czerwonym 9 maja br - akurat w dniu podpisania 447 - a potem byłoby wrogie przejęcie, ustanowienie Mitteleuropy - rezultatem byłby klasyczny [a la Braun] protektorat Moskwy i Berlina pod "jedynie słusznym" żydowskim zarządem powierniczym. Czyli tylko odwleczenie wyroku - a potem byśmy i tak jeszcze dostawali po głowie i od USA i UK - i od Chin - i to naraz - jadąc na jednym wózku z owym supermocarstwem euroazjatyckim, które tez swoje haracze by na nas nałożyło w ramach budowania nowego Euro-Azjo-Kołchozu. Bo nawet WTEDY gra globalna by się wcale nie skończyła - odwrotnie - raczej nabrała nowego tempa w nowym etapie - np. taktycznego sojuszu Chin i USA. Dzisiaj to niewyobrażalne - ale proszę sobie przypomnieć zmiany stron Francji i zmiany sojuszów Rosji - względem np. USA i UK - w II w.św. Powtarzam raz jeszcze - zero kredytów, zdławić konsumpcję, oszczędzać i inwestować w siebie, w rodzinę, w zasoby podstawowe [zamiast na konto - bo to jest najłatwiejsze do głupiego stracenia] - uchwytne w ręku i realnie dysponowane. No i rolować zapasy - i przygotować się mentalnie. I nie liczyć, że "rozejdzie się po kościach", że "to tylko chwilowe" - owszem, momenty odbić będą, ale potem kryzys i bieda będą wracały podwójnie. Szachownica
[2018-11-05] Gastronauta
@tak trzymać, rzeczywiście tak trzymać, bowiem nie ma jak to merytoryczny dyskurs katolików z najwyższej półki, tj. obrzuć inwektywami, jeśli ktoś śmie twierdzić inaczej. Pewnie i marzenia o starych dobrych rozwiązaniach, jak stosy, inkwizycja i wojny religijne na tych wstrętnych innowierców się rozpalają w wielu głowach. @Jaśko daj sobie spokój z takimi pytaniami, bo szachownica nie ma pojęcia, co i kiedy będzie, tylko strzela datami z kapelusza tak, aby kolejne lata ciemny lud słuchał zdeprawowanego kleru i politycznych macherów typu Macierewicz, Kaczyński, Brudziński. Posłuchaj sobie Korwina, Grygucia, Sadowskiego, Gwiazdowskiego, Michalkiewicza, bo to są prawdziwi patrioci i myśliciele i wolnościowcy. Nikt z nich nie snuje opowieści o państwie, które kontroluje wszystko, tj. przemysł wydobywczy, zbrojeniówkę, banki, lotniska, etc. etc., a jak się ostatnio dowiedzieliśmy nawet agencje ochrony i związki myśliwskie. Czysty totalitaryzm, ale cóż, taka jest rola szachownicy na forach wolnościowych, ustalona zawczasu przez wierchuszkę i braci starszych.
[2018-11-05] Szachownica
@Jasko - od 2019 zacznie się gra kontynentalna. A wtedy wszelkie ostre ruchy polityczne i ekonomiczne Niemiec wobec Polski są możliwe. Pewnie, że rękawiczki Brukseli krepują Berlin, zmuszają do pewnego ciągu działań, czekania na wyroki trybunałów itd. Ale Berlin na przykładzie Polski będzie chciał zrobić pokazowe zdyscyplinowanie Polski, by posłużyła reszcie Eurokołchozu za przykład, co czeka sprzeciwiających się IV Rzeszy. Przy czym nowa osoba na stanowisku i szefa CDU i na fotelu kanclerza to będzie dla Niemiec bardzo dobry moment do wdrożenia "nowych zasad postępowania". Ekspozycja Polskiej gospodarki na Niemcy [zarówno na eksport, jak i na uzależnienie jako podwykonawca] oraz sektora bankowości w Polsce od obcego kapitału, w dużym stopniu niemieckiego - plus massmedia w niemieckich [i nie tylko rękach] - do maksymalnego opóźniania reakcji i ogłupiania społeczeństwa polskiego - to bardzo silne narzędzia - nawet bez spraw w Brukseli. Pewne rzeczy można uprzedzić - np. przenosząc konto [jakby kto się jednak upierał przy lokowaniu pieniędzy w banku - zamiast zakupu za nie czy złota/srebra, czy zamiast zakupu dóbr realnych przydatnych na kryzys - co wg mniej jest najlepsze]. Ludzie pokroju Bartosiaka, Sykulskiego wyraźnie mówią o potrzebie twardych rozmów i odrywania geopolitycznej dywidendy z naszego położenia, Targalski wprost mówi o bezsensie polityki "wstawania z kolan przez padanie na twarz". Ale dopiero pierwsze ciosy Berlina będą zimnym [czy gorącym] prysznicem i dopiero wtedy po faktach zaczną się żale i poniewczesne refleksje w Warszawie - jak u zdziwionych dzieci - typu "kto by przypuszczał?...kto się mógł spodziewać?" itd. Tak a propos - radzę zrezygnować z wyżej płatnego, ale bardziej hazardowego zajęcia czy pracy, na rzecz bardziej stabilnego zajęcia, nawet mniej płatnego, ale takiego, które gwarantuje pieniądze w kryzysie. Branże towarów i usług luksusowych najbardziej dostaną po głowie... No i powtarzam, bo to do ludzi nie dociera - zrezygnować z nowego 70 calowego TV czy nowego [czy nowszego] samochodu itd. Nie ma, że pseudo-racje typu "bo sąsiad kupił i mi wstyd i muszę kupić" - TRUDNO. Potem role jakby się odwrócą...inna rzecz, że radzę tego sąsiada też zawczasu ostrzec... Ograniczyć konsumpcję na rzecz oszczędzania i inwestowania w podstawowe dobra trwałe. Lepiej, jak ktoś jest spawaczem, to niech lepiej kupi nowy migomat czy TIG [i nowe uprawnienia], człowiek od mechaniki niech zrobi przegląd, co tam najbardziej opłaca się dołożyć do warsztatu - po prostu inwestować w samodzielną "wędkę". Wakacje za granicą [np. "bo tyle lat o tym marzyliśmy"] też odstawić do archiwum. No i zapasy żywności - rolowane [nie to, że jutro idę do marketu i kupuje przysłowiowo 500 puszek naraz, tylko stopniowo - miesiąc za miesiącem dokładam do zapasów i roluje zjadając najstarsze przed terminem ważności. Oczywiście zapasy robione wg zliczenia potrzeb na ciężkie czasy - czyli 2 razy mniej na osobę, niż zjadamy w obecnych czasach, które kiedyś będą wspominane jak raj na ziemi. Od razu słyszę chór zawiedzionych i wręcz oburzonych głosów komentatorów: "co - niby ta nasza rzeczywistość to raj na ziemi?" - TAK - właśnie TAK będzie to wspominane za kilka lat. Ale chyba najważniejsze jest przygotowanie się mentalne - swoje, rodziny, przyjaciół. Wtedy człowiek nie zwleka, nie miota się, nie "przerzuca" od skrajności po skrajność, nie łudzi, nie czeka na zbawienie i pomoc z zewnątrz, nie wykańcza się psychicznie i nie spala w środku - tylko z westchnieniem realizuje to, co sobie zaplanował w przygotowaniu na trudne czasy - to co konieczne. Oczywiście - JEŻELI zaplanował z wyprzedzeniem. Jeszcze raz powtarzam - jest tyle możliwych scenariuszy dla uderzeń Berlina w Polskę - i tyle możliwych ścieżek kontrakcji, a na to nakłada się polityka z USA i Chinami - że w tej chwili nikt takiego scenariusza nie przedstawi. Chyba najwięcej zależy od czasu podjęcia reakcji i od konsekwentnej realizacji i wyskalowania kroków przez rząd - ale i przez firmy, kapitał, NBP, RPO itd. Kryzys może najbardziej uderzyć w budżet [np. zablokowanie środków unijnych - i to nawet od razu wszystkich - i już gotowe wielkie domino anulowania planów infrastrukturalnych - i budowlanka i branże powiązane dostają po głowie]. Gdybym miał stawiąc na coś - to np. na produkcje żywności. Na produkty, które "idą" w zbycie poza UE. Kto ma jakąś firmę - niech dywersyfikuje, niech odrywa się od Niemiec, a w dalszym etapie - od zależności od UE. Wszystkie izby branżowe powinny zawczasu inwestować w Azję [zwłaszcza Chiny, Indie, ASEAN] i w Afrykę - w duże rynki - zawczasu przepinać eksport. Zamiast wypłat dywidend dla akcjonariuszy - zainwestowanie w te ww sprawy nowych rynków i nowych produktów, w szeroką dywersyfikację [albo rezygnacje z mniej dochodowych gałęzi działalności], zainwestowanie w lepszy, wydajniejszy park produkcyjny. Wszelkie "wodotryski" odpuścić sobie, robić to co konieczne i to, co daje największe szanse utrzymania się na powierzchni. A szary człowiek - powtarzam po raz 1001 - własne autonomiczne gospodarstwo z własnym zasilaniem np. z OZE, własny elektryk, choćby to były rowery elektryczne z przyczepką, własna ziemia i szklarnia [najlepiej hydroponiczna - bo najwydajniejsza] - własny biznes, własna studnia, własny warsztat - i własne ręce i głowa, które mogą jak najwięcej. Kiedyś [to mi mówią wprost starsi ludzie] to kury i kaczki hodowano na suchym chlebie i zielsku naciętym sierpem na łące, ludzie byli ogólnie zaradniejsi. Dzisiaj niestety byle co - i fachowca trzeba do naprawy. Kto mieszka w bloku, niech pomyśli, czy da radę opłacić mieszkanie - może przejść na mniejsze. W bloku generalnie najgorzej - ale doświadczenia choćby "powodzi tysiąclecia" np. we Wrocławiu - trzeba mieć zgrzewki z wodą [też rolowane], wapno na cele sanitarne [choćby w zamkniętym pojemniku], dużo świec i zniczy [akurat w Polsce nie problem], latarki LED na "dynamo". Mam pewnego znajomego, który w blokach na Kozanowie [mieszka po stronie południowej] w taki sposób się przygotował na "kolejną powódź, czy co tam będzie", bo jako małe dziecko strasznie traumatycznie przeżył powódź 1997 roku - że zabudował balkon płytami z ...ogniw fotowoltaicznych i uzupełnił akumulatorami. Ma takie 4 duże + 8 małych tafli PV [trochę wysunął jako okap-osłona w dół za zgodą sąsiada, trochę dał jako pochyloną osłonę u góry, część na barierce] - dają prawie 900 W w szczycie - i jak mówi: "na razie ujmuję sobie z rachunku za prąd". Przy czym pokazał mi swój "zestaw survivalowy dla rodziny" - jakby nieszczęście było np. zimą lub zimna wiosną lub jesienią: śpiwory, namiot [podobno 6 osobowy - rodzina jest 4 osobowa], turystyczna maszynka gazowa i 3 zapasowe butle, mydło, lampa naftowa [!], tabletki do odkażania wody, apteczka, zapalarkę magnezjową i zapałki [podobno sztormowe - ale nie robił dla mnie ekstremalnych pokazów], kafle termiczne do podłożenia pod piecyk-kozę [!] i zapas prasowanego paliwa do niej. I CB-radio przenośne. Tudzież gaśnica, drzwi antywłamaniowe [ale i łom] i mocna lina z pętlami co 0,5 m...dla ewakuacji przez balkon. Rowery elektryczne ma w piwnicy [z zapasowymi oponami]- razem z sakwami i przyczepką [!] - na zasadzie, że w razie czego ewakuuje się nimi zawczasu, gdyby było trzeba. Gaśnica itp. - to chyba na wypadek pożaru... W każdym bądź razie - nawet minimalne przygotowanie [a nawet zwykłe "nierobiebnie głupot", niewchodzenie w ślepe uliczki kredytów i jakichś bagnistych przedsięwzięć] plus mentalne przygotowanie - i człowiek idzie inną ścieżką, niż ci zaskoczeni. Tamten znajomy poświęcił kilka letnich dni urlopu i zrobili sobie "ojciec i synowie" taką wyprawę "do lasu" [czyli do znajomego z nadleśnictwa, gdzie rozbili namiot na podwórku do gajówki] rowerami z przyczepką, namiotem i resztą wyposażenia, żeby wszystko wypróbować. Żona kolegi... nie chciała wziąć udziału w tych "męskich sprawach" - ale przynajmniej zachęcała do wypróbowania wszystkiego. Zwłaszcza synów, "żeby się życia i samodzielności uczyli, a nie tylko smartfon i smartfon". Jak wrócili, okazało się, że synowie nauczyli się przynajmniej sami prać sobie majtki i skarpety...więc i z punktu widzenia matki to i "na teraz" był jakiś wymierny zysk z tej wyprawy. Szachownica
[2018-11-05] asd
Wklejam ciekawy post z fb. Facet ma "obsesje spisku" czy jego przenikliwosc jest o niebo wieksza niz calej reszty społeczeństwa? Dariusz Nejman 27 października o 23:22 · MATRIX HAS YOU Zamieściłem pod tekstem dwa zdjęcia, malucha symbolu Polski i Chevroleta Camaro symbol USA. Jeżeli ktoś nie rozumie biegu wydarzeń, to może w końcu uświadomi sobie, oglądając te zdjęcia, po co na zachodzie stworzono komunizm, socjalizm , a potem wyeksportowano go do krajów które mogły zagrozić supremacji zachodu. Tak to się odbyło, że rękoma chłopów i robotników usunięto elity Rosji, Chin, dwóch mocarstw które zdolne były pokonać świat zachodu, i po dekapitacji ich elit, na tułowiu tych narodów, usadowiono namiestników którym powierzono stworzenie systemu trzymającego te narody w ryzach. Cel jak pisałem był jasny, odebrać tym narodom prawo do przyszłości, wyeliminować je z rywalizacji ekonomicznej, całkowicie uzależnić te państwa od wiedzy , technologi zachodu. Od razu podjęto próbę rozszerzenia zarazy na Polskę. Piłsudski, agent Niemiec, doskonale wiedział o tym, że w roku 1920 w rzeczywistości nie atakowali Polski sowieci, tylko elity Niemiec, Francji, Anglii, USA, elity świata zachodu. To dlatego nie wierzył w zwycięstwo Polaków i dlatego w noc poprzedzającą Bitwę Warszawską zwiał z pola walki do swojej kochanki. Co się odwlecze to nie uciecze. Na zlecenie tych samych ludzi, którzy przeprowadzili rewolucję w Rosji i Chinach Piłsudski zadał Rzeczpospolitej śmiertelny cios dokonując zamachu majowego i przekazując władzę nad Narodowym Bankiem Polskim i polskim złotym Berlinowi, Paryżowi, Londynowi i Nowemu Jorkowi. Sanacja równie skutecznie torpedowała rozwój Polski jak czynili to agenci usadowieni w Moskwie i Pekinie. ZSSR i Chiny miały dalej zarażać komunizmem i socjalizmem kolejne państwa. W Polsce operację przeprowadzono w dwóch etapach. W pierwszym powierzono Niemcom eksterminację polskiej elity w latach 1939-1945, do czego Niemcy zabrali się z wielką energią od początku okupacji. W drugim dokończenie dzieła zlecono agentowi Stalinowi, który miał ostatecznie usunąć elitę, nie wpuścić do Polski tych którym udało się uciec za granicę i zarazić chłopów i robotników komunizmem, socjalizmem, co dawało pełna kontrolę nad na nowo uformowanym polskim społeczeństwem. Przykładów uwstecznienia technologicznego Polski jest mnóstwo, jak choćby system telewizji kolorowej, sieci trakcyjne, czy w końcu ten Maluch obrazujący potencjał polskiego przemysłu w latach 70-tych ubiegłego wieku. Camaro zamieszczony obok jest z 1969 roku, by pojąć o czym piszę. Budując Nowy Porządek Świata, którego celem jest zniszczenie państw narodowych i utworzenie jednego rządu światowego elity zachodu postanowiły rozebrać blok wschodni, który był im już niepotrzebny. Musicie zrozumieć , że żelazna kurtyna była znakomitym interesem. Co jakiś czas szefowie z Nowego Jorku, Londynu, Paryża, Bonn spotykali się ze swoimi agentami którzy zarządzali ZSSR, Chinami, Polską i precyzyjnie reżyserowali światowy spektakl dramatyczny pod nazwą ZIMNA WOJNA. Stworzono ten spolaryzowany układ po to żeby geniusze i wybitni naukowcy z przekonaniem pracowali dla obu stron wyreżyserowanego konfliktu i przekazywali owoce swojego geniuszu w dobre ręce. Elita dążyła do pozyskania technologii gwarantujących jej wieczną władzę nad wszystkim co żyje na Ziemi, nad całą planetą. W ośrodkach naukowych wschodu i zachodu, laboratoriach pracowali wybitni naukowcy w przekonaniu że służą dobrej sprawie, tymczasem każdy wynalazek natychmiast był transferowany do elity, bez względu na to gdzie powstał , czy w USA, Anglii, Francji , ZSRR, CHRL, PRL, na Kubie, która zawłaszczała każdy genialny pomysł. To że wam propaganda zrobiła wodę z mózgu to już inna rzecz. Elity założyły że muszą wykreować dwa wrogie bloki, bo tylko taka konkurencja dawała szansę na szybkie wygenerowanie technologii, która z każdym rokiem podpierała władzę elity. Podobnie było z drenażem kapitałów. Agenci elity zachodu zarządzający ZSSR i CHRL straszyli społeczeństwa zachodu, a te przerażone zgadzały się na przekazywanie gigantycznych kwot podchodzących z podatków na różne programy, przede wszystkim zbrojeniowe, które napychały kieszenie elicie , bo to jej korporacje mieliły te miliardy dolarów. Znakomitym przykładem tego układu jest sytuacja z lat 60-tych ubiegłego wieku , kiedy elity zachodu podrzuciły ZSSR frezarki numeryczne, by Sowieci mogli skonstruować łodzie podwodne pływające dziesięć razy ciszej niż do tej pory. Oczywiście wywiad zachodu "wykradł" tę tajemnice ZSSR , ogłoszono sukces służb i zaraz powstał , wart kilkanaście miliardów dolarów program budowy broni zwalczającej te łodzie. Przypominacie sobie film "Wilk z Wall Street" ? Powinna utkwić Wam w pamięci scena kiedy Jordan Belfort prosił o to żeby koledzy spróbowali mu sprzedać długopis. O to chodzi, trzeba stworzyć potrzebę. Tak więc świat od 1917 roku oparty był na umowie pomiędzy elitami zachodu i ich służbami i namiestnikami ZSSR, CHRL, Polski oraz ich służbami. Mocą tej umowy elity świata zachodu przekazały namiestnikom i ich służbom sprawowanie władzy w zarażonych komunizmem i socjalizmem państwach w zamian za ich uwstecznienie, zbudowanie siermiężnego systemu absurdu zamiast efektywnej ekonomii, za stworzenie aparatu opresji skutecznie dławiącego każdą wolną wolę. Namiestnicy i służby otrzymali liczne przywileje, a ich rodzinom zagwarantowano dostatek i bogactwo. Obie strony spajał spisek. Po obu stronach żelaznej kurtyny z jednakowym animuszem propaganda utrwalała w świadomości społeczeństw , że istnieją dwa wrogie sobie bloki, rywalizujące ze sobą na śmierć i życie. To dlatego służby komunistycznych państw utrzymywały w niewiedzy kadry PRL i członków PZPR. Ludzie z SB i wojskowych służb myśleli ze walczą z prawdziwym wrogiem. Na pewno wielu z Was czytało książki chińskiego ekonomisty Song Hongbinga. Już po przeczytaniu pierwszej z nich zadałem sobie pytanie dlaczego tej wiedzy nie ujawniono w czasach socrealizmu i od razu zrozumiałem że za zachowanie tej tajemnicy namiestnicy i ich służby otrzymali władzę i przywileje. Taka sama umowa jest i dziś, tyle ze zamiast zarażania państw komunizmem i socrealizmem infekuje się świat korupcją, przestępstwem, zbrodnią, występkiem, upowszechnia dewiacje seksualne, pedofilie, pornografie, niszczy rynek finansowy, systemy emerytalno-rentowe, religie, rodzinę, miłość, uczucia wyższe, waluty państw, pieniądz w obrocie będący filarem suwerenności i niezależności.Jeżeli przyjrzycie się bliżej rządom PIS to dojrzycie że robią to samo co robiła wcześniej SLD, potem Platforma. Wszystkie one wdrażały ten sam plan w życie, plan dewastacji, zadłużania państwa, podkładania pod nie ładunków wybuchowych, tyle że PIS najlepiej z nich kłamie, na kolanach. Za PIS wprowadzono dyrektywę BRRD, za PIS zezwolono obcym wojskom strzelać do Polaków, za PIS przyjechało 700 000 emigrantów do Polski, najwięcej w Europie. Za PIS wycofywany jest pieniądz z obiegu. Za PIS ograniczana jest wolność w internecie i za PIS miał miejsce największy w ostatniej historii Polski atak na Kościół Katolicki. Musieliście to zauważyć , że "polscy" politycy podczas wyborów zwracają się jakby do elit zachodu, a nie do Polaków. Merdają ogonem i łaszą się do Berlina, Paryża, Londynu, Nowego Jorku, Tel Awiwu, Moskwy, do ukrytej elity. O co zatem walczą ci politycy z PIS, PO, Nowoczesnej, SLD, PSL-u ? O TO KOGO WYBIERZE ELITA DO WYKONANIA ZADANIA. KOMU SKAPNIE I KTO USIĄDZIE W SIODLE. To nie jest walka o to czy zrobić Wam lepiej drodzy rodacy. To nie jest walka o Polskę , bo jej już w zasadzie nie ma. To walka o to kto będzie u władzy podczas finałowej rozgrywki i kto dostąpi zaszczytu bycia namiestnikiem tej dziedziny. To trochę tak jak w filmie "Nieśmiertelny", zwycięzca może być tylko jeden. Wielu się pyta jak to możliwe ze plany elity są tak konsekwentnie i skutecznie wdrażane. To efekt blisko 100 lat współpracy pod jednym zarządem rzekomo spolaryzowanych systemów i państw. Tak powstał skuteczny mechanizm realizacji celów i zadań na całym świecie. Poza tym globalizacja stworzyła narzędzia oddziaływania na każde państwo, każde gremium. Mieliście tego przykład ostatnio kiedy turecka lira nagle dostała zawału. Teraz chyba pojmiecie dlaczego nikt nie odpowiedział za jakiekolwiek zbrodnie, i za te komunistyczne i za te kapitalistyczne. Ludzie którzy ich dokonywali byli pod jednym zarządem, a większość , znakomita większość tych zbrodni była wcześniej zaplanowana. Nie rozliczono nikogo, ani niemieckich faszystów, ani chińskich, czy radzieckich komunistów, ani Franco, ani Pinocheta, ani Mussoliniego. Nikt nie poniósł odpowiedzialności za rzeź Tutsi, za bombardowanie bombami z uranem Serbii, czy Iraku, za Agent Orange w Wietnamie, czy za obozy koncentracyjne Kikuju. To jest powód dlaczego nikt nie został rozliczony za komunizm w Polsce. Kto miał niby rozliczać tych generałów, czy pułkowników, dowódców SS, czy Armii Czerwonej, ludzi z UB, wojskowych służb, sędziowskich trojek ? Szefostwo z Nowego Jorku, czy Londynu miało rozliczyć swoich podwładnych ? Stworzono bajkę o okrągłym stole, żeby naród wierzył że miał jakiś wpływ na przebieg wydarzeń, w rzeczywistości prezydentura Jaruzelskiego, czy rząd Mazowieckiego i dalej prezydentura Kwaśniewskiego, czy rząd Morawieckiego zostały zaplanowane dużo wcześniej. Tu nie ma przypadku. Jakiekolwiek odstępstwo jest surowo karane bombami z domieszką uranu. Dlaczego o tym piszę ? Może inaczej spojrzycie na ostatnie wybory. Już dawno temu zapadła decyzja kto i jak i gdzie, a że media starają się przekonać o zwycięstwie jednych nad drugimi... Spójrzcie na wyniki wyborcze polskich patriotów. Ja na waszym miejscu nie traciłbym sił na zadawanie pytań, szkoda czasu. To wcześniej może nie było tak widoczne jak dziś, na wyciągnięcie ręki macie prawdziwy obraz świata.
[2018-11-06] San
Pan Nikt jedzie równo po wszystkich, nawet po Wojtyle i zdaje się ma rację. Niestety promuje kompletnego fanatyka i ignoranta Natanka https://www.youtube.com/watch?v=bCVR1s4o77c. Gościa oderwanego kompletnie od rzeczywistości. Kto normalny uważa spodnie moro, czarny kolor, czerwone paznokcie, cyfrę 6, muzykę techno, rock, metal, sztuki walki, gwiezdne wojny, akupunkturę, chińską medycynę, zen, pozytywne myślenie i wiele innych, które Natanek wytyka za coś złego. Tylko fanatyczny katolik. Katolik myślący nie widzi w tym problemu.
[2018-11-06] asd
Dariusz Nejman 25 października o 10:40 GRA CIENIEM, ORAZ JAK PIS ZROBIŁ NA ZŁOŚĆ ŚRODOWISKOM KONSERWATYWNYM WYBIERAJĄC NA RZECZNIKA PRAW DZIECKA ZWOLENNICZKĘ ABORCJI EUGENICZNEJ I PROMOWANIA WŚRÓD DZIECI PŁYNNOŚCI PŁCIOWEJ Staram się czytać komentarze do moich wpisów które zamieszczam w internecie. Pod artykułem "Jarosław Kaczyński zaprasza dzieci na tęczowy piątek" część internautów zarzucała mi że ta akcja to pomysł ZNP i że PIS nie ma z nią nic wspólnego. To nieprawda. Przy okazji postaram się Wam zobrazować technikę "gra cienia" jaką stosuje się tam gdzie ktoś nie chce być kojarzony z faktami jakie mogła istotnie wpłynąć na jego popularność, autorytet, podważyć wiarygodność tej osoby, albowiem to co ta osoba robi rozmija się zasadniczo z tym co mówi. Gra cienia to jedna z metod działania służb. Te ustawiają się jedna za drugą tak by ofiara nie mogła dostrzec kto w rzeczywistości wyrządza jej krzywdę. Spójrzmy co się stało po objęciu władzy przez PIS. PIS pozostawił prawie nietknięty aparat służb. Były tam jakieś przetasowania na samych szczytach, ale kadra ABW, czy wojskowych służb została w zasadzie nietknięta. Nietknięta została konstrukcja systemu, ci ludzie dalej zarządzali zateczkowaną i współpracująca armią TW, sędziami, prokuratorami, lekarzami, i.t.d.. PIS zrobił wszystko a nawet więcej by odium jego decyzji spadało na przeciwników politycznych. Wystarczyło ugruntować powszechną opinię , że tych Polska jest kilka w tej Polsce, jak w matrioszce. Tak PIS postanowił rozprawić się z niewygodnymi ludźmi, wysługując się starym aparatem. Jestem tego wyjątkowym przykładem. Za PO i PSL byłem prześladowany z przyczyn politycznych, rzucono na mnie cały apart państwa. Po zmianie władzy ta opresja dalej trwa, a jej rozmach jest co najmniej tak samo duży jak za czasów rządów PO i PSL. Wystarczy kiedy napiszę że nie ujawniono do dziś aneksu do raportu o WSI. Po co to zrobiono ? Ano po to żeby ludzie wymienieni w tym raporcie wykonywali czarną robotę, by w razie problemu zwalić winę na nich i ich politycznych wspólników. Poza tym ujawniając ten aneks PIS pozbawił by się możliwości budowania strategiczny porozumień z uczestnikami gry o wielką forsę. Dobrym przykładem jest tutaj osoba Posobkiewicza, człowieka WSI, któremu powierzono szefostwo GIS. To jest właśnie owa gra cienia, że szczepionki to robota tych drani z WSI, a nie poczciwych ludzi Prezesa Jarosława. Z resztą PIS dalej gra cynicznie tymi szczepionkami. Każdy kto wsłuchał się w retorykę ważnych i wpływowych osób w PIS musiał usłyszeć, że wysłuchać to was obywatele wysłuchamy, macie prawo sobie pogadać, ale obowiązek szczepień nie zostanie zniesiony. To jest dokładnie ten sam trick jaki zastosowała lata temu Platforma zachęcając przedsiębiorców do zgłaszania swoich pretensji do systemu. Jak pamiętacie Palikot zebrał stosy tych uwag, a potem Platforma spaliła wszystkie w piecu. Niestety, polski naród ma wyjątkowo krotką pamięć. Dzięki grze cienia ludzie PIS mogą podróżować do Brukseli, Londynu, czy Waszyngtonu i mrugać okiem, że mówią co innego, i co innego robią. Wszyscy Ci którzy twierdzą że akcja "tęczowy piątek" odbywa się poza wolą i świadomością PIS są w głębokim błędzie. Na tym polega właśnie gra cienia, że PIS zwala to na ZNP, ale kiedy emisariusze PIS jadą za granicę tam dają dowody że to ich kampania, że nie są ani antyeuropejscy, ani eurosceptyczni, ani homofobiczni. Brutalny atak sił policyjnych PIS na polską młodzież protestująca w Lublinie przeciwko, wymierzonej w społeczeństwo i rodzinę kampanii promującej płynność płciową jest tego dowodem. Owszem na Nowogrodzkiej kombinowano czy aby nie wykorzystać w ramach gry cienia niedawnego protestu w szeregach policji i zwalić na ukryte, wrogie PIS siły w policji lojalne Platformie. Nowoczesnej i PSL-owi, ale było już za późno, Brudziński wygadał się mediach. Chciałbym napisać o jeszcze jednej rzeczy, mianowicie dziś w czwartym roku rządów PIS jesteśmy dokładnie tam gdzie byliśmy w roku 2015. PIS wycofał się rakiem z najważniejszych zapowiadanych projektów, reform i tak się zakiwał , że przegrał sromotnie wybory samorządowe. Nie ulega wątpliwości, że PIS porzucił młodych Polaków, środowiska konserwatywne, ideowe i zaczął orbitować wokół ugrupowań postkomunistycznych, przed wszystkim SLD. Wielką karierę robi w PIS-wskiej telewizji Magdalena Ogórek nie tak dawno typowana na pierwszą lwicę Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jeżeli zważymy że Premierem został człowiek Platformy Obywatelskiej, sercem i umysłem związany z ekipą która wyprzedała Polskę w ciągu ostatnich 20 lat to mamy obraz prawdziwej twarzy PIS. Pokazał ja z resztą sam PIS, który wybrał na rzecznika praw dziecka Agnieszkę Dudzińska której dwa tygodnie temu nie popierał. To zemsta PIS na polskiej młodzieży, tej pobitej w Lublinie, która nie zagłosowała na ludzi PIS w samorządach. Dudzińska jest zwolenniczką aborcji eugenicznej i promowania wśród dzieci homoseksualizmu. Mam nadzieję ze w końcu PIS zostanie ulokowany na scenie politycznej po prawidłowej , lewej stronie , a prawica, ta prawdziwa w końcu odzyska utracone w 1945 roku miejsce.
[2018-11-06] Fość
@szachownica. Jeśli Berlin przykręci śrubę, a Trump nie pomoże, to kolejne wybory wygra PO z miażdżącą przewagą.... Zastanawiam się czy faktycznie Trump nie pomoże?
[2018-11-07] Miecek
"Owszem - silna OCHRONNA i wyrównująca pole gry rynkowej - ręka państwa [coś a la consensus pekiński], nawet z twardym interwencjonizmem [proporcjonalnie do zagrożeń] - jest potrzebna" - Co to za lewackie brednie? Skąd ty to wymyślasz szachownica. Kisiel, Hume i Smith, przewracają się w grobie, jak słyszą twoje badziewne wywody o roli państwa w gospodarce i życiu ludzi. Poczytaj sobie trochę liberalnej myśli, może za którymś razem załapiesz w końcu.
[2018-11-07] Gość
Czym dokładnie będzie to uderzenie finansowe lub prawno-ekonomiczne Berlina?
[2018-11-07] Positive guy
szachownica przestań bajdurzyć i straszyć ludzi. Historyjka, jak za PRL, ze za chwilę wojna będzie. Ja żyję w luksusie i będę, nie zamierzam rezygnować z fury, weekendów w stolicach europejskich, ani częstych wakacji. Cieszę się, że podałeś daty, bo już za rok zweryfikujemy ten początek kryzysu. Ja jestem pewnie, że do 2025 mamy rozwój gospodarki, co zresztą potwierdzają wszystkie przewidywania ludzi myślących, nawet CIA, Żydów, Chińczyków i Europy Zachodniej. Rok temu i 2 lata temu też straszyłeś, jest to w historii wpisów i co? Jakoś jest super.
[2018-11-07] Jaśko
Coś słabo to opisałeś szachownica, jakbyś nie przeczytał lub nie zrozumiał mojego pytania, a już chyba prościej nie potrafię. Rozpisujesz się znów o tym samym o geopolityce, o rolowaniu, a moje pytanie jest proste i tego nie dotyczy. Kiedy przyjdzie kryzys i jaki on będzie w kolejnych latach. Nie odpowiadasz wprost, bo nie potrafisz, czy nie rozumiesz? Konkret, np. 2019 uderzenie Berlina - czyli co? 2020-2023 - stagnacja, masowe bezrobocie, czy tylko lekkie pogorszenie, 2024-2027 ...
[2018-11-07] Fela
Ależ pesymizm bije z szachownicy i czarnowidztwo. Ręce opadają. Bez obaw do wojny w Europie rozwiniętej już nie dojdzie, zbyt dużo ma każdy do stracenia. Chwilowe przestoje w rozwoju są możliwe, ale nie scenariusz opisany powyżej. Żal mi tego kolesia z Wrocka, ale skoro ma traumę to zrozumiałe. Szachownica ty chyba też traumę przeżyłeś jakąś, bo wypisujesz niestworzone rzeczy. Drugi księżulek Natanek - diabła widzę, diabła. Bez jaj szachownica, używaj życia i się nie przejmuje. Co ma być to będzie, najwyżej uciekniemy do Turcji, Argentyny, Islandii czy gdzie tam lepiej będzie. Wyluzuj i popuść gumę w spodniach.
[2018-11-07] BawiK
szachownica naprawdę nie rozumiesz zasadniczej kwestii? Na nasze pseudoelity są haki i w Stanach, Rosji i IV Rzeszy, stąd taki Kaczyński, czy inne przydupasy nie zrobią nic, czego by służby tamtych państw nie chciały. Dziwi mnie bardzo, że nie pojmujesz tak oczywistych rzeczy. Nie wiem, w jakim celu piszesz te elaboraty o tym, co by można było zrobić gdyby elity zachowały się tak, a nie inaczej. Ma to być niedoścignione marzenie, czy rozbudzenie nadziei dla naiwnych czytelników albo tak, jak piszą niektórzy wykonujesz krecią robotę dla służb i kleru. Jestem mocno zdegustowany twoją postawą.
[2018-11-07] asd
Garść faktów: 1. Rocznica 70-lecia niepodległości Izraela uczczona we Wrocławiu marszem przez ścisłe centrum tego miasta. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1400378%2Cwe-wroclawiu-obchody-70-rocznicy-powstania-panstwa-izrael.html 2. Prezydent Wrocławia tanczy z rabinami cieszac sie z otwarcia synagogi https://wolna-polska.pl/wiadomosci/prezydent-wroclawia-rafal-dutkiewicz-tanczy-z-rabinami-wideo-2015-12 3.Dutkiewicz zakazuje Marszu Niepodległości we Wrocławiu. 4.Zydowka Gronkiewicz Waltz mowi o rozwiazaniu MN w Wawie https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/gronkiewicz-waltz-ostrzega-ze-moze-rozwiazac-marsz-niepodleglosci/vtmncjs 5.Rabin Schuldrich o tym ze MN powinien zostac zakazany - https://www.gazetawarszawska.com/index.php/okupacja-zydowska-w-polsce/2300-rabin-schudrich-o-marszu-niepodleglosci-faszyzm-hanba-skandal Kolejnosc powinna byc odwrotna .Teraz juz widzicie kogo slucha się w Polsce?? Jestesmy zydowską kolonią.
[2018-11-07] Gość
Podaję odnośnik do linku, opisującego politykę katolickiej Hiszpanii w stostunku do Inkwizycji, podbjów kolonialnych, jak też małe porównanie do działań społeczeństw protestanckich: https://www.rp.pl/Plus-Minus/311029929-Czarna-legenda-Hiszpanii.html?fbclid=IwAR3PoqvnWHnCFDvN23254xA1QVnuN2KvY97lLQU5_gqHSvrDHKwPVtrd-K4
[2018-11-07] Szachownica
Na razie poczekam na dalsze głosy oburzenia itd. - może wyjdą z tego jakieś merytoryczne i bardziej konstruktywne uwagi. Na razie jest tradycyjne przypinanie mi gęby na siłę. Przygotowanie na ciężkie czasy zapowiadałem, zapowiadam i zapowiadać będę. Oglądanie się na rząd i czekanie na zbawienie PRZEZ KOGOŚ INNEGO to wyraz i bezradności przykrywanej roszczeniowością na krótkich nogach. Uwagi, że mobilizacja społeczeństwa od poziomu autonomicznej, niezależnej rodziny i jego samozorganizowanie i dozbrojenie, z założenia oddolne - to komunizm... gratuluję. Generalnie w uwagach widzę naiwne "chciejstwo", ze zamiast pisać prawdę i twardo opierać się o real, to powinienem opowiadać uspokajające słodkie bajki....i wtedy wszystko będzie dobrze, a tak to wszystko będzie wina tego złego Szachownicy, co to wszystko wykrakał. Takie zachowanie jak przedszkolaków - schowamy się pod kołderką i...zło nas ominie. ===== @Jasko Co do przebiegu kryzysu w konkretnym przypadku Polski - powtarzam - za dużo zmiennych. W tej chwili np. na poziomie KE [czytaj: Berlina] wstrzymano dalsze procedowanie art.7 wobec Polski, mimo, że "przyjazna" nam Austria, sprawująca prezydencję, parła do tego. Nie dlatego wstrzymano dalsze kroki w art.7, że nagle postanowili zaprzestać tej hucpy, tylko dlatego, że uznali tę ścieżkę za zbyt miękką i "martwą" w twardych konsekwencjach. A generalnie teraz na linii Waszyngton-Berlin pod stołem gotuje się od przeciągania liny i licytacji na kij i marchewkę. W tej chwili to ani Berlin, ani Waszyngton nie wiedza, na jaka ścieżkę pójdą. Macron, jako piesek per procura kanclerz Merkel, wygłasza ZA NIĄ dumnnie, że jeżeli USA głosi "America first", no to UE odpowie na to hasłem "Europe united" - czyli dalsza centralizacją władzy twardego jądra. Waszyngton może pójśc na polityke oderwania od tego twardego jądra UE i Wschodniej Flanki i Skandynawów, a nawet [pod pewnymi warunkami] krajów PIGS [Portugal-Italy-Greece-Spain] które mają z Berlinem coraz bardziej kolizyjny kurs - bo u nich deficyt w euro w handlu z Niemcami rośnie, a Niemcy mają rekordowe saldo dodatnie. Ba - powiedzmy pod stołem mogą zagrozić nawet Berlinowi blokada morską "na twardo". Ale równie dobrze - zamrożeniem SWIFT. Tyle, że takie akcje [nawet uderzenie finansowe] wymagałyby porzucenia "rozprawy" z Iranem - bo zwyczajnie USA już nie ma siły na dwa duże konflikty [zbrojne czy niezbrojne - ale potężnie angażujące]. A właśnie od 1 listopada USA nałożyły sankcje "na twardo" na Iran. W tym odcięcie SWIFT. Ale robia to powoli i względem "anonimowych" banków. Dlaczego? - ano, bo boją się, że te banki, nazwane z imienia, przepięły by się na chiński system CISPA - i zamiast pokazówki, byłaby kompromitacja i pokaz NIESKUTECZNOŚCI USA. Tak samo dla jednego portu Chabadar zrobiono wyjątek - pozwalając na eksport, rzekomo dla stabilizacji Afganistanu, a faktycznie - żeby do reszty nie iśc na ostre z Indiami, które żądają zwinięcia sankcji, a w Chabadar włożyły wielkie inwestycje. Czyli USA nie jest pewne siebie i woli zostawić sobie furtki - dla ewentualnego wycofania się "z twarzą". Czyli sumując i wracając do Polski - kroki Berlina względem Polski będa wypadkową rozmów z Waszyngtonem, a na determinację i kroki Waszyngtonu i wobec Berlina i w konsekwencji wobec Polski - najbardziej wpływa rozgrywka na osi USA-Chiny-Indie plus ewentualni sprzymierzeńcy [Japonia i inne państwa pierwszego łańcucha wysp wokół Chin]. Atak na Iran w imię partykularnych interesów Izraela może USA kosztować drogo, bardzo drogo. Osobiście "fikanie" Berlina z przytroczonym Paryżem względem Waszyngtonu [co odbija się głównie...na Polsce] wynika z poczucia pewnej bezkarności - z tytułu zaangażowania USA w sprawę Iranu. Czy USA zmodyfikuje strategię, zobaczy, że w Europie już zacierają ręce na osłabnięcie wpływów USA [przypominam - w marcu 2019 termin Brexitu]? To wszystko jest zbiorem równań do n-tej potęgi - uczciwie powiem - możliwe są i powolne eskalacje przez lata, jak i zupełnie ostre ruchy. Bo powtarzam - prorokiem nie jestem, analizuję i przewidują głównie na bazie trendów długofalowych i "stałych fragmentów gry". Na pewno 2019 będzie rokiem sporych roszad. Brexit, Iran, Ukraina [wybory prezydenckie 2019 - gdzie Timoszenko jako protegowana Berlina już czuje się wygraną - co bardzo możliwe - i zaczyna sondować reorientację z USA na Niemcy], Polska [wybory parlamentarne 2019], o grze kontynentalnej USA [ale i Niemiec] przeważy decyzja co do Fort Trump [moim zdaniem Warszawa robi głupio i jeszcze dopłaca 2 mld dolarów - a powinni zrobić woltę i np. TRANSAKCYJNIE zaproponować nawet wyjście wojsk USA - ale najpierw niech Rosja wycofa się z Białorusi, a Polsce niech za darmo da powiedzmy 5 pułków S-400 i technologię na S-500 i z 10 głowic jako zastaw bezpieczeństwa - jasne ,że Rosja by na to nie poszła, ale to zupełnie by zmieniło nasze pole manewru - ale i Białorusi, która ustami Łukaszenki "wojsk rosyjskich nie chce". Ale oczywiście o takim kopnięciu w stolik i zmianie reguł gry to na razie ani mowy nie ma w Warszawie - nawet przez myśl im nie przejdzie.... bo zwyczajnie nie umieją grać w tę grę zwaną polityką i używać innych [np. wojsk USA] w Polsce jako własnych kart w rozgrywce... Wracając do kwestii "co szary człowiek ma robić?" - krótko liczyć na siebie i swoją rodzinę i przyjaciół - zawczasu robić, co tylko można, tak jak opisywałem w przykładach, a;le jak kto ma inne pomysły [byle spójne] to niech tak robi. Akurat ja jako katolik godzę się na ten krzyż, że mi w takich czasach przyszło żyć - bo i tak długofalowo celuję w niebo, a nie w profity na ziemi. Rozumiem, że niewierzącym [czy słabo wierzącym, nie mówiąc o takich, co to "fura, skóra i komóra" to sens ich istnienia i jedyna rola, w jakiej się widzą] będzie ciężko, wręcz będą źli na wszystko i wszystkich [z Panem Bogiem na czele], za zawalenie mirażu konsumpcyjnego raju. Dlatego właśnie cały czas staram się przestrzegać zawczasu i dawać rady dla wszystkich, którzy słuchają. Powiedzmy, że mylę się całkowicie i nic w 2019, czy nawet nieco później się nie wydarzy [czyli się odwlecze i skumuluje podwójnie POTEM]. Czy ktoś będzie się wieszał z tego powodu, ze zamienił np. pieniądze na koncie na złoto lub/i srebro? Albo, że zainwestował w swoje kompetencje? Albo, że zamiast kupić samochód, to doposażył porządnie swoją firmę? Albo, że założył ogniwa i solary na dachu? Albo, że nazbierał zapasów żywności długoterminowej? Albo, że nie wziął kredytu i nie zafundował sobie czegoś? Nie sądzę. Jeżeli zrobił takie rzeczy - to z własnego rozeznania, z ostrożności, z WŁASNEGO ROZUMU - traktując to jako REALNE TWARDE UBEZPIECZENIE NA ŻYCIE. Ja jedynie pewne rzeczy wskazuję, a generalnie optuję za własnym gospodarstwem, własną energią, żywnością, własną studnią głębinową, za własna szklarnią hydroponiczną, za własnym elektrykiem [choćby najprostszym zaczynając od roweru z przyczepką] - jestem za autonomiczną rodziną na swoim, niezależną i od rządu i od krachów i od różnych zawirowań [co mi nieustannie wypominają jako...komunizm]. Chodzi mi o narzędzia zasadnicze i twarde, właśnie dlatego, że nie wiem w jaki sposób, jakimi ścieżkami pójdzie kryzys - wiec od razu podaję remedium docelowe, najpewniejsze - skuteczne nawet na twarde sytuacje. Co niektórzy oponenci to pewnie nawet kupowanie dla obrony rodziny samopowtarzalnego Grota uznają za komunizm...mnie to akurat "nie rusza". Tak dla jasności - wytknąłem Braunowi naiwność jego pomysłów dozbrojenia społeczeństwa bronią kolekcjonerską krótką - czarnoprochową. Bo gdy piszę o min. 0,5 mln zmilitaryzowanych jednostek, z tego min. 2/3 na zapleczu - to ten "kontyngent" na zielone ludziki i dywersję powinien być wsparty 2-3 milionowym obywatelskim patrolem, z Grotem praktycznie w każdym domu. Bo wtedy - gdy społeczeństwo będzie zbiorem rodzin "każda na swoim" - i każda głowa domu będzie miała Grota w ręku - tylko wtedy władza będzie liczyła się ze społeczeństwem - tylko wtedy będzie przeciwwaga dla coraz twardszej władzy. A tutaj w Polsce - w strefie geopolitycznego zgniotu - albo władza będzie coraz bardziej twarda - albo Polska zniknie. Więc logicznie, jeżeli nie chcemy doświadczyć tej twardości na własnym grzbiecie - to przeciwwagę musimy budować już teraz. Czy to się rządowi podoba czy nie. Co cały czas otwarcie i jednoznacznie mówię - ciężka długa praca u podstaw i będą wyniki - i właśnie za to przylepia mi się różne "gęby". Ja nie patrzę na rząd, bo ten będzie się zmieniał, a już za 5 lat to pytanie jaka opcja [może całkiem nowa] będzie rządziła...ja patrzę długofalowo PRAGMATYCZNIE i ZADANIOWO na to, co rząd musi robić. A wszelkie wpadki rządu i spóźnione reakcje - tylko przyśpieszą proces dostosowania się rządu do realu. To nie jest tak, że zawsze rząd będzie się zachowywał jak małe dziecko, jakby nie wiedział, gdzie prawa, a gdzie lewa ręka. Ludzie pokroju Czaputowicza zwyczajnie wobec wymogów nowych czasów odejdą. Nie w rok, nie w dwa - ale za dekadę - TAK. Ciśnienie realu jest bezlitosne. Im później zmiana - tym szybciej. Pewnie - Polacy od dołu swoje nacisną na opór tych z góry - będzie się kotłowało i miotało - ale tak to już jest u nas, że nieraz oczywiste sprawy trzeba wymuszać. Więc proponuję więcej równowagi ducha - patrzeć i szerzej i dalej i z większym dystansem - kalkulować na zimno, a nie odprawiać wieczne rytualne żale pogrzebowe. Wszystko nieuchronnie się zmieni - i to bardzo, stare przebieranie nogami w miejscu odejdzie ad acta - to akurat pewne. Oczywiście jest pytanie - JAKI porządek zastąpi obecne niezdecydowane "błotko"? - ale to właśnie dużo zależy od nas, jeżeli przygotujemy się ZAWCZASU. A to możemy robić indywidualnie, a lepiej - w ramach rodziny - budując i wzmacniając maksymalnie tę podstawową komórkę społeczną i ekonomiczną. Rodzina to podstawa - rząd to dalekie echo. Proszę więc wszystkich, którzy mi wciskają "czarnowidztwo", i "krakanie" i "sianie defetyzmu" itd. - by patrzyli mniej emocjonalnie, mniej klinowali się w nieustannym biadaniu i zakleszczeniu w owym przeżywanym nieszczęściu - wg nich "tu i teraz" - to na "zawsze i na wieczność". Podstawa to właśnie nastawić się na zmiany, na ich nieuchronność - i brać sztangę na pierś. Bez patrzenia na rząd - bez oglądania się na innych. A patrząc w sposób ostatecznie długofalowy - dla mnie [i mam nadzieję, ze dla wielu czytelników] celem jest niebo, tu na ziemi nic nie zabierzemy ze sobą - i tak zna drugi świat przejdziemy boso. Więc proszę przynajmniej tych wierzących, aby naprawdę wierzyli - i nie czekali na jakiś raj na ziemi - bo tego nie będzie [ani żadnych doskonałych rządów,co to uszczęśliwią nas z góry, czy jakiegoś spełniania naszych zachcianek]. Nie jestem też przekonany - ze wszystko dzieję się wg planu [np. od 1917] wręcz przeciwnie - z tego co przecieka, pakt Hitler-Warburg z 1929 przewidywał, że Rotschildowie, Rockefellerowie, Morganowie, Warburgowie itd. dadzą najpierw 80 mld marek na spłatę reparacji Niemiec, potem 60 mld marek na dozbrojenie Niemiec - i że w ten sposób rękami Hitlera odwojują STRACONE Sowiety, w które tak zainwestowali. Przecież chodziło o Heartland, który przestał być kontrolowany. Owszem, sam układ tworzył system gry w "dobrego" i "złego" glinę - ale to było dużo za mało dla tak ambitnych macherów. Plan "B" przewidywał, ze nawet gdyby Hitler chciał zrobić "skok w bok" i przejąc ten Heartland - to wschodzące imperium amerykańskie będzie miało dobry pretekst do wyzwalania Eurazji od Lizbony do Władywostoku.. Przy okazji Wielcy Bracia chcieli upiec swoją pieczeń - czyli za pomoca swego Golema - czyli hitlera uważanego z amarionetke w ręku - chcieli doprowadzić do kontrolowanego exodusu z Europy do...Palestyny. Przecież przed 1939 układ działał, wszystko szło doskonale, nawet w Palestynie bili medale na część ...Hitlera itd. Ale po 1939 Hitler zaczął swoją własną rozgrywkę - i niemal wykiwał i UK i Francję i USA. Miał być przyparty linią Maginota przez Zachód do marszu na Sowiety [dlatego właśnie UK i Francja palcem nie kiwnęła w 1939 - czekali na to, że Hitler po zajęciu Polski mimo wszystko pójdzie na Sowiety] - i się zawiedli. A Hitler pokonał w 1940 Francję, UK postawił w sytuacji gardłowej - i dopiero wtedy, po wymieceniu z kontynentu sił Zachodu - uderzył w Sowiety. I prawie mu się udało. Owszem po wojnie system Bretton Woods, ONZ, MFW itd. utwierdziły siłę USA - ale jednocześnie katastrofa w Chinach wzmocniła tego Golema, który Wall Street samo wyhodowało. Pokonali - owszem - Sowiety w zimnej wojnie w 1991 i przez ćwierć wieku USA było jedynym hegemonem - ale jednocześnie wyrósł im po cichu ich nowy Golem jako przeciwnik - czyli Chiny. A przecież sami podskakiwali w Waszyngtonie z radości, jak się udało skaptować w 1972 Chiny. przeciw Sowietom. I takie to planowanie... Nie mówiąc o tym, że wracając do Hitlera, ten z zemsty za robienie z niego marionetki - po grudniu 1941, od momentu wojny z USA - zdecydował, ze zakładnicy jego polityki względem Waszyngtonu - przestali być potzrebni - i w lutym 1942 odjął decyzję o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej" - czyli Holokauscie. Od tego momentu wagony zapełniły się Żydami do obozów śmierci i zdecydowano o likwidacji gett. Tak to wyszło z planami Wielkich Braci. Notabene co wielcy bonzowie z Wall Street powinni jako prowodyrzy i prawdziwi sprawcy II w.św. stanąć przed sądem jako ludobójcy - w tym i Żydów. W Polsce to się najbardziej skumulowało - i dlatego np. Hollywood prowadził i prowadzi taką zjadliwą walkę z Polakami, a żydowskie massmedia Zachodu tak konsekwentnie i zjadliwie nas oczerniają. Po prostu owi Wielcy bracia boją się ujawnienia prawdy - że to ONI są sprawcami II w.św. i przy okazji także Holocaustu - oni - PRAWDZIWI sprawcy i animatorzy. Tak to bywa z planami... Ja mogę powtórzyć jedno - ci wszyscy uważający się za Władców Świata istnych bogów na ziemi - walczą wszyscy ze wszystkimi, w rezultacie wynik jest zawsze inny, niżby ktokolwiek się spodziewał, czy planował, a i "pewne" kalkulacje okazują się nieraz całkiem chybione - jak np. z Hitlerem, który najpierw się wzmocnił - a potem od 1939 przynajmniej pierwsze 3 lata ich ogrywał na swój rachunek. Tak samo uważam, że kolejna wielka "cwana" zawierucha Wielkich Braci na Bliskim Wschodzie da odwrotny skutek do zamierzonego - powrotną falę, która zmiecie Izrael - poniekąd na ich własne życzenie. W sumie - kto mieczem wojuje - od miecza ginie. Zwłaszcza gdy podnosi sam stawkę, zamiast spasować. Co się tak samo tyczy Rosji - ale i Niemiec, które zaczynają bardzo niebezpieczną grę w hegemona Europy, mając wewnątrz coraz bardziej rozprzęgnięte społeczeństwo - i bardzo asertywnych migrantów. Dlatego trzeba widzieć zagrożenia i szanse we właściwej skali - w mojej ocenie inni gracze są pod wieloma względami w dużo bardziej hazardowej sytuacji. Przypominam - to nie 1939, gy Niemcy i Sowiety były największymi potęgami zbrojnymi. Teraz jest globalna projekcja siły - i wpływów - i pierwsze skrzypce grają supermocarstwa: USA i Chiny. A nasza rzecz to uruchomić mechanizm balansowania Waszyngtonu Pekinem, a Pekinu Waszyngtonem. Na początku to zawsze trudne, ale jak się wahadło rozhuśta...a bieg zdarzeń i narastająca gra konfrontacyjna i znaczenie geopolityczne Polski w tej grze - to daje nam punkty oparcia do rozhuśtania tego wahadła. Już ostatnio raz "wszystko było ostatecznie stracone" po 17 IX 2009, po kolejnej Jałcie III - ale wiatr się zmienił - i polska dalej w grze. I wystarczy porównać sytuację Polski z 2009 i teraz w 2018... A dla USA koniec końców, Polska geopolitycznie jest ważniejsza w globalnej rozgrywce, niż Izrael - szczególnie, gdy mają coraz bardziej chiński nóż na gardle, a w Moskwie i Berlinie szykują konkurencyjne, SILNIEJSZE od USA supermocarstwo. Paradoksalnie Polska jest równie ważna dla Chin geopolitycznie z tego samego powodu - i nie ma do Izraela żadnego sentymentu...ani żydowskiego lobby w Pekinie. Siłą rzeczy widać, że wahadło jest napięte i czeka na rozhuśtanie, w dodatku już teraz widać asymetrię do wykorzystania...stąd po rozhuśtaniu mamy lewary i na Berlin i na Moskwę. Szachownica
[2018-11-08] Gość
Do wyborów prezydenckich w 2020 oraz pełnego Brexitu, czyli około 2021 Niemcy nic nie zrobią Polsce z powodów strategicznych, to jest oczywiste. Później będzie już dla nich za późno, bo USA nie pozwoli wychodząc na Pacyfik. Kłaniają się podstawy geopolityk i logicznego myślenia szachownica.
[2018-11-09] Gość
szachownico ile arów ziemi na osobę kupować, gdzie i czym się kierować przy wyborze. Blisko czy daleko od miast, jaka ziemia, jaki region kraju?
[2018-11-09] Szachownica
@Gość - zwykle liczy się 0,2 ha na osobę dla autonomii żywnościowej. Inna rzecz, że nasze prawo zdaje się "uznaje" właściciela za "rolnika", jeżeli ma min 1 ha, co daje prawo do dopłat unijnych i KRUS, a ostatnio przyostrzyli, bo żądają ukończenia odpowiednich "kursów na rolnika" i papierów. Ale mi bardziej chodzi o szklarnie hydroponiczne, najlepiej z poliwęglanu [żeby np. grad wytrzymały, nie mówiąc o burzach - czy odwrotnie - suszach]. Bo szklarnie hydroponiczne mają ze wszystkich największą wydajność na jednostkę powierzchni, najoszczędniejsze gospodarowanie wodą - i oczywiście zbiory cały rok. Inne rzeczy ważne to własna studnia głębinowa i staw [zbiornik wody] - bo to są krytyczne zasoby. I pogłębiać staw systematycznie i napychać do tego stawu co roku lodu i śniegu z okolicy w zimie - ile się da. Bo woda [ta powierzchniowa i płytkie zasoby wodonośne, nie mówię o głębokich wodach geotermalnych, bo w tych akurat jesteśmy Kuwejtem] to w Polsce zasób krytyczny [na głowę licząc jesteśmy na drugim miejscu...od końca - przed Portugalią]. A Wielcy Bracia ostrzą zęby na takie krytyczne zasoby, bo wtedy mogą łatwo ludźmi manipulować...i to trzeba zawczasu kontrować u źródła. Ważne jest to, że posiadanie własnej posesji daje prawo zbudowania domu. W tym względzie przepisy dość mocno poluzowano pod względem ścieżki prawnej. Bodajże odpowiednie przedziały to 500 i 1000 m2 - i drabinki powierzchni użytkowej domu 25m2 i 36 m2 - ale głowy nie dam, może ktoś to lepiej zna i napisze na forum. A jeżeli ktoś zamierza uprawiać tradycyjnie ziemię - to nie monokultura, tylko najlepiej bardzo zróżnicowane uprawy, w tym dużo warzyw. Obowiązkowo cebula i czosnek [taak - WIEM...śmierdzą], ale jest jeszcze parę innych zdrowych roślinek, które warto mieć. Mam znajomego, który z dużego miasta zwyczajnie uciekł z rodziną. Konkretnie w Suwalszczyznę. Fakt, że ma wolny zawód, ale jak mówi, dopiero na swoim odżył i nabrał dystansu do świata. W efekcie co pojadę w odwiedziny, to coś nowego pokazuje z przejęciem, jakby sam to wymyślił od początku świata.... Ostatnio wczepił się w hodowlę kóz, bo są "mało wymagające i wydajne i mleko zdrowe" i całą rodzinę [i znajomych] uszczęśliwia tym mlekiem i serem kozim... Tak swoją drogą [bo z ciekawości zapytałem o to pewnego genetyka z PAN] to polskiej kozie powinno się u nas pomnik postawić, bo przez pierwsze paręnaście lat po wojnie, w tej biedzie to ona całe pokolenie na wsi wykarmiła i przed anemią, krzywicą i innymi sprawami wielu, oj wielu uchroniła, nawet w małych miasteczkach dość często często hodowano kozy przy łąkach i na ogródkach....przynajmniej do początku ery Gierka, bo wtedy nowy wiatr powiał...Co ciekawe - tenże znajomy najpierw temat zgłębia z... literatury, potem się w kogoś wczepia, wyciąga od niego praktykę "co i jak", a potem sam się za to bierze..."aż wióry lecą"...jak to jego połowica podsumowała... Jego następne, z góry zaplanowane już "odkrycie" to będą kury i kaczki - no, ale właśnie najpierw staw wykopie i rozpleni trochę roślin wodnych, żeby te kaczki miały co tam sobie dziobać i pluskać. Tak to wygląda - teraz surrealistycznie i "na wariata" jak jakieś bezsensowne ekstrawaganckie hobby - a może ten sam człowiek za dekadę będzie istnym nauczycielem w okolicy [lub internecie] dla wielu. Akurat się nadaje - bo język potoczysty, postawa z brodą prawie jak u patriarchy. Być może właśnie takich ludzi nam trzeba - torujących "pioniersko" życiowe tematy z pasją... Swoją drogą, mam nadzieję, że ów znajomy nie weźmie się z takim zapałem za króliki, bo znając jego zapał, to może być rezultat jak z inwazją owych długouszków w Australii...a mnożą się wykładniczo... Szachownica
[2018-11-10] Gość
Brawo szachownica, tak trzymaj
[2018-11-10] Akka
@Gość podajesz katolickie bzdury o równości kolonistów z Hiszpanami za tubą pisowską Rzepą. Człowieku poczytaj sobie, co ci cudowni katolicy zrobili wielu niewinnym ludom świata, tylko dlatego, że mieli inne wyznania, potem pomyśl i napisz sprostowanie i przeprosiny.
[2018-11-10] Lulko
Kurrrde mać czy ty szachownica nie rozumiesz po ludzku, co się do ciebie pisze, czy też idiotę zgrywasz ostatniego? Macierewicz to zdrajca, żydowski agent, a ty w naiwności i tępocie swojej przedstawiasz go jako wielkiego patriotę i budowniczego polskiego wojska. Polecam opinię na ten temat Tomasza Grygucia. Takie samo zdanie ma Pan Braun, wiem, bo osobiście go pytałem miesiąc temu i Pan Michalkiewicz, tu odsyłam do jego felietonów. Uważam, że albo nie rozumiesz podstaw szachownica albo grasz na żydostwo. Obawiam się, że scenariusz numer 2 jest właściwy. https://www.youtube.com/watch?v=f8BEiYxZAJ4
[2018-11-11] Kpiz
Kiedy czyta się tu co poniektórych interlokutorów Szachownicy, to ich poziom ignorancji poraża, czasem nawet śmieszy. Jeśli oni potem idą na wybory, to przynajmniej wiadomo dlaczego jest jak jest
[2018-11-11] asd
Czy Lecha Kaczynskiego suflują nam na drugiego Piłsudskiego?? Stawiają pomniki Lechowi Kaczyńskiemu, a Prezes Jarosław zapowiada nawet wybudowanie Muzeum poświęconego bratu. Czas zatem przypomnieć co takiego zrobił ten nasz narodowy bohater. By lepiej zrozumieć bieg wydarzeń polecam Wam wszystkim przeczytać książkę Rolanda Asmusa, zawodowego amerykańskiego analityka, asystenta sekretarza stanu d/s Europy Wschodniej w latach 1997-2000, "A Little War that Shook the World" (Palgrave Macmillan, January 2010). W książce tej Asmus opisał przebieg wydarzeń w Gruzji i Osetii, i z przekonaniem stwierdził, że Saakaszwili dał się sprowokować Rosji i że to Gruzja jako pierwsza zaatakowała Osetię, a Putin pospieszył na pomoc Osetii. To wersja wydarzeń odbiegająca od tej rozpowszechnianej w zachodnich mediach. Asmus zmarł zaraz po publikacji książki. Informacje jakie przekazał Asmus nakazują inaczej spojrzeć na rolę jaką odegrał Lech Kaczyński w konflikcie w Gruzji. Kiedy Rosjanie zaatakowali Gruzję Lech Kaczyński, z rażącym naruszeniem polskiego prawa, samowolnie, świadomie, rozbroił Polską armię przekazując Gruzinom polskie rakiety GROM z rezerwy na wypadek wojny. Te rakiety były wożone do Tbilisi tą Tutką która spadła w Smoleńsku. Kaczyński celowo wykorzystywał samolot prezydencki, by Rosjanie go nie zestrzelili. Tupolew prezydencji latał non stop z Warszawy do stolicy Gruzji. Teraz rozumiecie dlaczego szukano śladów materiałów wybuchowych w Tupolewie. Polski wywiad przez lata prowadził bardzo finezyjną operację, by wykraść Rosji kody do urządzeń zamontowanych w rosyjskiej flocie powietrznej, rozpoznających rakiety przeciwnika. Mając te kody rakiety można tak ustawić że system zamontowany w helikopterach, czy samolotach ich nie rozpozna. W końcu się udało. Kontrwywiad rosyjski jednak dowiedział się o kradzieży i po cichu dokonał zmiany kodów. Polski wywiad te zmienione kody jednak ponownie wykradł. Przed konfliktem w Gruzji Polska dysponowała unikalną w skali świata skuteczną bronią na wypadek agresji Rosji na Polskę. Po tym jak Rosja pospieszyła Osetii z pomocą Lech Kaczyński , bez konsultacji, samowolnie zdecydował się tę tajną broń przekazać Gruzinom w konflikcie którego Polska stroną nie była. W trakcie pierwszych dni walki Gruzini do helikopterów i samolotów rosyjskich strzelali jak do kaczek. Dowództwo armii rosyjskiej nie wiedziało co się dzieje. Na dodatek USA zmieniły koordynaty systemu GPS, z którego korzystały wojska rosyjskie. Rosyjskie pociski i rakiety mijały czasem cel o kilka kilometrów. Podczas wojny pięciodniowej wojska rosyjskie zatrzymały gruziński konwój transporterów opancerzonych w Osetii. W jednym z nich odkryto polskie rakiety GROM i stało się jasne z jakiego powodu tak skutecznie wojska gruzińskie raziły rosyjską flotę powietrzną. Awantura w Gruzji została celowo wywołana by uderzyć w Rosję. Jak tylko Rosja pospieszyła na pomoc Osetii na komendę zaczął się wycofywać z Rosji kapitał zagraniczny. Doszło do bezprecedensowego osłabienia rubla, który z dnia na dzień stracił 100% swojej wartości. Od października 2008 roku do stycznia 2009 roku Centralny Bank Rosji wpompował w rosyjską gospodarkę 200 mld USD, a i tak na koniec 2009 roku rubel stracił 50% swojej wartości. W tej sytuacji Rosja zdecydowała się wycofać z wojny w Gruzji i poniosła chyba jedną z największych klęsk w swojej historii. Koszty tej bardzo krótkiej wojny dla Rosji były astronomiczne i sięgnęły blisko 300 mld USD. Gospodarka Rosji stanęła na skraju przepaści. I w tym momencie zachód zaproponował Rosji układ. Pracowano nad nim do 17.09.2009 roku. Sami przyznacie że to dla Polaków wymowna data i zawarcie paktu Putin-Obama w tym dniu nie było przypadkowe. Co takiego zaproponowali Rosji ludzie z Waszyngtonu ? Po pierwsze wycofanie się USA z zaangażowania w Europie Środkowej i Wschodniej i rezygnację z budowy w Polsce i Czechach BMD. Po drugie wsparcie dla gospodarki rosyjskiej, otwarcie zachodniego kapitału, po trzecie restaurację wpływów Rosji w Europie Środkowej i Wschodniej. Po czwarte zgodę na prowadzenie operacji przez Rosję w Polsce celem powetowania sobie strat poniesionych w następstwie konfliktu w Gruzji. Czego elity zachodu oczekiwały od Putina w zamian ? Cofnięcia rosyjskich stref wpływów, zbudowanych jeszcze przez Związek Radziecki w Afryce i na Bliskim Wschodzie celem przeprowadzenia wiosny ludów, a więc także zajęcie Libii i przejęcie kontroli nad libijskimi złożami ropy, libijskim złotem, usunięcie korzystających ze wsparcia Rosji silnych przywódców w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Musimy się zgodzić z Asmusem, mała, pięciodniowa wojna w Gruzji wstrząsnęła światem. W jej wyniku w latach 2010-2013 budowniczowie New World Order posunęli się daleko do przodu dokonując zmian w Algierii, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Dżibuti, Egipcie, Iraku, Kuwejcie, Jemenie, Jordanii, Liban, Libii, Mauretanii, Maroku, Omanie, Palestynie, Somalii, Sudanie, Syrii i Tunezja. Obalono Kadafiego Zajn al-Abidin ibn Alego, Abd al-Aziz Buteflika, Abdullaha II, Muhammada uld Abd al-Aziza, Kabusa ibn Sa’ida, Omara al-BaszirA, Ali Abd Allah Saliha, Abd Allah ibn Abd al-Aziza, Al Su’uda, Michel Sulaimana, Husni Mubaraka, Mahmuda Abbasa, Muhammada VI, Ismaila Omara Guelleha, Dżalala Talabani, Szarifa Szajh Ahmeda, Hamad ibn Isa Al Chalifa, Sabah al-Ahmada, al-Dżabir as-Sabaha, Muhammada Abdul Aziza. Spora część tych przywódców rządziła tymi krajami od lat 70-tych ubiegłego wieku i była silnie związana ze Związkiem Radzieckim. Po śmierci Muammara Kadafiego w 2011 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ zamroziła libijskie aktywa. W Belgii zostały one zamrożone w czterech bankach.Według informacji RTBF od 2012 roku, z rachunków tych zniknęło od 3 do 5 miliardów euro i nikt dokładnie nie wie, do czyich rąk trafiły. Według anonimowych źródeł pieniądze pochodzące z kont Kadafiego były wykorzystywane przez siedem lat do rozpętania wojen cywilnych w krajach opanowanych przez wiosnę arabską, w następstwie których doszło do wielkiej emigracji do Europy. Z dużym prawdopodobieństwem , graniczącym z pewnością, można domniemywać, że wykorzystano je do szkolenia terrorystów jacy zostali w masie emigrantów przerzuceni na kontynent. Jak widzicie Lech Kaczyński brał udział w operacji budowy New World Order , a jego działania w Gruzji w żadnym calu nie przysłużyły się Polsce , a wręcz przeciwnie. Wściekła Rosja, za zgodą Londynu i Waszyngtonu przez cały okres rządów PO i PSL prowadziła dziesiątki operacji, których celem było wydrenowanie z Polski jak największego kapitału celem pokrycia start po wojnie w Gruzji. To jest przyczyna tych setek wielkich afer jakie wybuchły w Polsce po układzie Putin-Obama z 17.09.2009 roku.To także przyczyna dewastacji polskiego państwa po tej dacie. Przekazanie Gruzji rakiet GROM bardzo osłabiło Polskę, a Rosjanie kiedy dowiedzieli się że polski wywiad wykradł ponownie ich tajemnicę , już po klęsce w Gruzji, przeprowadzili wielkie śledztwo likwidując budowaną przez lata siatkę polskiego wywiadu w Rosji.Kaczyński zachował się zatem jak klasyczny kret rozbrajając kraj i uświadamiając Rosję jak głęboko wniknęła w jej struktury polska agentura. Nie da się ukryć że USA perfidnie posłużyły się Polską, za grę prowadzoną przez zachodnie elity zapłaciliśmy straszną cenę ( jak zwykle z resztą ). Od paktu Obama-Putin z 17.09.2009 roku rozpoczęło się polowanie na Kaczyńskiego, czego ten miał świadomość. Kaczyński próbował rozgrywać Rosjan i na zmiany korzystał z dwóch jednakowych Tupolewów. By sobie zapewnić bezpieczeństwo zapraszał do samolotu ludzi których podejrzewał o współpracę z wywiadem rosyjskim lub wywiadami państw zachodu. Sądził że to zwiększy jego bezpieczeństwo. Nie lubię Palikota , ale w tych okolicznościach przemawia do mnie teza ze Lech Kaczyński może mieć krew na rękach. Niejako w testamencie poświęcił siebie i swoją żonę dając bratu paliwo na kilka lat politycznej walki. Skutki małej wojny w Gruzji są obecne w Europie Środkowej i Wschodniej do dziś. Jak tylko USA , po pakcie z 17.09.2009 roku, wycofały się z zaangażowania w Europie Środkowej i Wschodniej natychmiast Rosja i Niemcy zaczęły realizować swój projekt bezpieczeństwa i współpracy w tym regionie. Kiedy Rosja odzyskała stabilność Putin przeprowadził bardzo skuteczną kontrofensywę w Afryce i na Bliskim Wschodzie, co spowodowało że USA przystąpiły ponownie do odzyskania wpływów w Polsce. Czy przez ostanie trzy lata udało się administracji w Waszyngtonie znowu przycisnąć Rosję do ściany ? Czy obecny bieg wydarzeń jest wynikiem kolejnego układu z lipca tego roku pomiędzy Putinem i Trumpem ? Warto podkreślić jeszcze jedną rzecz. Mianowice układ z 17.09.2009 roku Putin - Obama otworzył perspektywę budowy Wielkiego Syjonu , który miał kiedyś podobno istnieć na terenach części obecnej Palestyny, Jordanii, Syrii, Libanu i Iraku. To między innymi z tego powodu zrujnowano Syrię i Irak oraz Liban, by unicestwić państwowość istniejącą na tych terenach, co mogłoby pozwolić, w krótkiej perspektywie, włączyć tę wypaloną przez bomby ziemię do mitycznego Syjonu w EREC. Zawarte ostatnio porozumienie pomiędzy Putinem, Merkel, Erdoganem i Macron, gwarantujące stabilność i bezpieczeństwo Syrii, tę perspektywę istotnie ogranicza.
[2018-11-13] Namorzyna
Kpiz, ja jestem przerażony nie interlokutorami, a wyznawcami szachownicy i jak oni głosują, czyli bezpieczniacki kukiz 15 i okrągłostołowy pis. Sam szachownica skacze po partach, poczytaj sobie sprzed 2-3 lat jak agitował za pisem i wspieraniem rządu pis, od roku zmienił mądrość etapu na kukiz 15, od 3 miesięcy przebąkuje niemrawo o narodowcach. Zakład o dużą flaszkę, że za rok będzie się od kukiza odżegnywał i pisać, że nigdy ich nie popirał?
[2018-11-13] Szachownica
@Lulko - polecam ponownie moje wpisy jako Georealista względem podsumowania dwóch lat Macierewicza jako szefa MON - https://nowakonfederacja.pl/polska-obronnosc-macierewiczu/ Cóż - drzewo poznaje się po owocach - niezawodnie. Jeżeli to wg Ciebie "zdrajca", "agent" itd. - to ja TAKICH "agentów" sobie życzę w WP. Gdyby Macierewicz został, to offset na Wisłę byłby nie 5% a 50%, a Homar byłby z offsetem i produkcją na naszych warunkach. Ta postawą twardego negocjatora już się ostro naraził i LM i Rayteyronowi. Ale także podkreślam ważniejsze powody, dla których został na wniosek Waszyngtonu zdymisjonowany w ramach "rekonstrukcji". A te są zasadnicze - Macierewicz chciał pełnej suwerenności i neutralności Polski osiągniętej przez WP do 2033. Czyli chciał - i publicznie to forsował [rzecz "absolutnie niewybaczalna" dla Waszyngtonu - ale i dla planów Wielkich Braci spod znaku 447], by Polska była suwerenna, by była tak silna, by nie czepiała się klamki Waszyngtonu i Tel Avivu - by nie musiała walczyć. Zwłaszcza, by Polska nie musiała walczyć ZAMIAST USA i UK na Ukrainie - by nie musiała wyciągać Anglosasom ich kasztanów naszymi rekami i naszą krwią - bo przecież to USA i UK [no i Rosja, która traktat złamała] gwarantowały Ukrainie traktatem budapesztańskim 1994 bezwarunkową integralność i nienaruszalność terytorialną za oddanie 1300 głowic i rakiet przenoszenia. Dzięki temu "klub państw atomowych" się nie powiększył, co było szczególnie korzystne dla samych zainteresowanych - czyli właśnie USA, UK i Rosji. No i druga rzecz - Macierewicz jako szef MON w ramach NATO mógł oficjalnie i wg procedury w KAŻDEJ CHWILI zażądać bezwarunkowo od USA dokładnych zdjęć satelitarnych bardzo wysokiej rozdzielczości - dzień po dniu - godzina po godzinie - od dwóch tygodni przed - aż po dzień katastrofy - i potem też, jak się Rosjanie uwijali przy wraku... Bo taka jest procedura NATO - gdy głowa państwa NATO leci do państwa nie-Natowskiego - monitoring lotniska docelowego jest ustanawiany non-stop od dwu tygodni przed wylotem - aż do wylotu. Bo to jedno zdjęcie niskiej jakości dane komisji smoleńskiej...szkoda gadać. To był non-stop za Macierewicza polski hak na USA, które poprzez CIA sfinalizowały wraz z GRU [a najprawdopodobniej przynajmniej za wiedzą BND] likwidację problemu "niewygodnego" Lecha Kaczyńskiego - jako "kompromitującego" Amerykanów "reliktu" starego etapu a la wojna w Gruzji i konfrontacji bloku atlantyckiego z Rosją - etapu sprzed 17 IX 2009 [sprzed ogłoszenia "resetu" i "przyjaźni" Waszyngtonu z Kremlem - czyli Jałty III]. A że jednocześnie Macierewicz jest szefem komisji smoleńskiej...stąd takie naciski na jego dymisję. A trzeci powód to jego znajomość aneksu Wojskowych Służb Specjalnych - zaś Macierewicz jako szef MON był "w prawie" do jego ujawnienia. Stąd i taka kampania przeciw Macierewiczowi. Moim zdaniem Kaczyński popełnił zasadniczy błąd zgadzając się na jego dymisję - osłabił i zmarginalizował własną pozycję, osłabił pozycję Polski, a bezpośrednim następstwem zdjęcia haków z USA [i z Wielkich Braci] było 447 - i Wisła z 5% offsetem zamiast 50% - i zupełnie kuriozalne wstręty USA co do Homara. Mówiąc krótko - zamiast twardo [choćby z powodów osobistych - bo ta cała międzynarodowa hucpa CIA-GRU-BND brata mu zabiła] trzymać się haków na USA - w imię źle pojętej "elastyczności politycznej " katastrofalnie obniżył status i pole manewru Polski. Co i USA i Wielcy Bracia skwapliwie szybko wykorzystali - z finałem 9 maja - gdy Trump w Waszyngtonie podpisał 447 jako drogę do zbankrutowania Polski na 300 mld dolarów, a docelowo wrogiego przejęcia Polski na rzecz Polinu - zaś Netanjahu otwarcie blatował w tym samym dniu pakt z Putinem na Placu Czerwonym - jasne chyba dla każdego, że pokazując ten pakt szczególnie wobec Polski - jako perspektywiczny sojusz do egzekucji siłowej owej hucpy wobec Polski - rękami Kremla. Czyli - z obu stron dociskając Polskę. ===== A propos Grugucia - polecam [bez komentarza] https://wolna-polska.pl/wiadomosci/humor-pan-nikt-tomasz-gryguc-zaklada-tajny-think-tank-tylko-ciiiii-nikomu-nie-mowcie-2018-11 - proponuję trochę dystansu - nie dajmy się zwariować... Powtarzam - w dłuższym czasie drzewo poznaje się po owocach - niezawodnie. Więc zaczekajmy z oceną Pana Grygucia i nie spinajmy się. Szachownica
[2018-11-13] Gość
@Kpiz - zastanawia mnie, czy ci interlokutorzy Szachownicy to kilka osób, czy tylko jedna o wielu nickach :-)
[2018-11-14] Szachownica
Niedawno i Macron i Merkel deklarowali utworzenie "prawdziwej europejskiej armii". Czyli sygnał do USA - "nie chcemy was w Europie". Czyli sygnał - "zaczynamy własną grę kontynentalną". To oczywiście sygnał de facto tylko z Berlina, bo Paryż i Macron jest tu tylko marionetką. Berlin w 2019 będzie się starał osadzić Tymoszenko na fotelu prezydenta Ukrainy jako "swojego człowieka" - i ma na to spore szanse - Tymoszenko moim zdaniem wygra. Co oczywiście doprowadzi prędzej czy później do sporego fermentu na Ukrainie, bo USA z Ukrainy nie zrezygnują. Bo Ukraina [ale i Polska - czyli razem strategiczny pomost bałtycko-czarnomorski] to dla USA podstawa do trzymania Rosji za gardło - by "przekonać" ją do dealu przeciw Chinom. Chyba nie muszę tłumaczyć jak skomplikowana sytuacja powstanie - jak duże powstają zagrożenia i szanse dla Polski - i konieczność polityki na wysokim poziomie. Wracając do "europejskiej" czyli pan-niemieckiej armii: Merkel w poprzednim roku najpierw publicznie rozdzierała szaty, że "na USA nie można już liczyć" [to po tym, jak Trump w Waszyngtonie zapowiedział koniec wolnego handlu Niemiec na oceanach chronionych ZA DARMO przez US Navy - wtedy Trump podliczył zaległości Niemiec na 350 mld dolarów]- jednocześnie Merkel ze wszystkich sił sprzeciwia się wzmocnieniu amerykańskiej obecności w Niemczech i na Wschodniej Flance. Czyli czysta schizofrenia dla niezorientowanego laika, nie rozumiejącego wieloetapowej kombinacji strategicznej Berlina. Bo przecież z drugiej strony - TERAZ jednocześnie Merkel kategorycznie odmawia podniesienia wydatków Bundeswehry do 2% - czyli powstaje pytanie, jak zamierza bronić owej pan-niemieckiej Europy? Odpowiedź jest taka, że obecna relatywna mądrość etapu każe Merkel stroić się TERAZ w piórka pacyfisty - ale właśnie tylko do momentu wypchnięcia USA z Europy. Bo TERAZ zbrojenia Niemiec były by bardzo źle przyjęte przez narody Europy - pamiętające i I i II w.św. Po wypchnięciu USA - Niemcy zmieniły by całkowicie narrację o 180 stopni - i dały "cała naprzód" na zbrojenia. Zaś druga strategiczna sonda Merkel dotyczyła broni jądrowej i kolejnego stwierdzenia, że "Niemcy muszą mieć własną broń atomową". USA zareagowały bardzo anemicznie - więc ośmielona Merkel teraz otwarcie forsuje armię "europejską" - bo w jej ramach niemieckie zbrojenia - także atomowe, będą podpięte do wspólnego worka całej Europy, [podkreślam - także te atomowe] - rozmywane w ten sposób przez Berlin i przyklejone na początku do listka figowego "europejskiego" potencjału nuklearnego Francji. Gdzie warunkiem koniecznym dla hegemonii Niemiec jest przecież zhołdowanie Francji jako junior-partnera przez Berlin. Stąd i przygotowawcze wiernopoddańcze przemówienie marionetki-Macrona podczas uroczystości z okazji zakończenia I w.św. - chwalące marszałka Petain-a i jego "zasługi" - czyli okrężnie rząd Vichy - czyli kolaborację z Niemcami - i to w postaci III Rzeszy. Takie kroczek-po-kroczku przygotowywanie gruntu dla hołdu wobec Berlina. Dodatkowo wcześniej Macron jako lokaj Berlina demonstrował wolę wypierania USA z Bliskiego Wschodu - stąd i spotkanie nt Syrii i wspólna, bardzo znamienna fotografia Macrona z Putinem, Erdoganem - no i z Merkel. Taki sojusz antyamerykański. Decyzja co do Fort Trump będzie tylko objawem znacznie ważniejszej decyzji USA co do Europy - stąd może być przewlekana przez cały 2019 - jako rok ostrych targów pod stołem. Proszę pamiętać, że w 2019 będą wybory parlamentarne w Polsce, prezydenckie na Białorusi [gdzie Kreml głosami rządowych mediów oficjalnie wysyła już Łukaszenkę na "emeryturę"], no i wybory prezydenckie na Ukrainie. Osobiście sądzę, że w takiej układance, zamiast Fort Trump, lepsze byłoby dla Polski wzmocnienie sił amerykańskich w Niemczech - i trzymanie Niemiec pod butem USA. Taki układ zmniejszyłby bardzo mocno presję Berlina na Polskę, a na pewno by odwlókł. Tym niemniej nie można zakładać, że sprawa "rozejdzie się po kościach" - trzeba być przygotowanym na wariant skrajny - czyli uderzenia Niemiec w Polskę. I to nawet niekoniecznie po decyzji na TAK w sprawie Fort Trump. Po prostu kalkulacja Berlina - i tak już zdecydowanego na grę kontynentalną, na objęcie hegemonii w Europie i wyparcie USA - będzie skutkowała zwalczaniem Polski jako sojusznika USA. Tylko nasza gra polityczna w balansowanie - no i twarda kontrakcja USA może to powstrzymać - wręcz groźby Amerykanów pod stołem, że US Navy założy blokadę na eksport morski, albo Niemcy zostaną odłączone od SWIFT - czy Nord Stream 2 zostanie obłożony maksymalnymi sankcjami itd. Z czego Niemcy zdają sobie już sprawę - stąd i deklaracja Berlina ustami "szefowej" europejskiej dyplomacji Mogherini, że UE musi stworzyć swój własny niezależny od SWIFT system przelewów międzynarodowych. Notabene - właśnie Bank Centralny Iranu został odłączony od SWIFT. Jestem ciekaw, czy Iran zdecyduje się na przepięcie na chiński system CISPA - czy też np. Chiny rozszerzą obroty w petrojuanach zabezpieczanych w złocie na giełdzie w Szanghaju? ==== @asd - obracasz kota ogonem, to Kaczyński walczył z kretami z WSI=GRU [stad rozwiązanie WSI] - a to właśnie WSI było głównym zdrajcą i dekonspiratorem polskiej agentury - nie tylko w Rosji - i osadziło po Smoleńsku swoją marionetkę Komorowskiego. Tusk - człowiek BND - w pierwszej chwili "zgłosił" kandydaturę na prezydenta [bo mu kazali] - stąd dopiero po kopnięciu ze strony GRU w BND i po ustaleniu "porządku dziobania" "wycofał się" - a raczej został wycofany przez BND z ubiegania się o prezydenturę. TAK - - układ 17 IX 2009 czyli Jałta III zdecydował o przekazaniu Polski [i Ukrainy] pod lenno Rosji - z wywalczonymi przez BND wpływami Niemiec. I zdecydował o losie Kaczyńskiego - Smoleńsk był tylko operacją likwidacji niewygodnego dla WSZYSTKICH innych gracza. ======== Wracając do planów pangermańskiej IV Rzeszy - Berlin chce uprzedzić rozpad UE i wziąć go pod but. Bo Skandynawowie i Bałtowie [za wyjątkiem Litwy jako dywersanta Niemiec] idą na sojusz z USA - zresztą z "pozaunijną" Norwegią i Islandią założyli własne "małe NATO" NORDEFCO - silnie powiązane i z USA i z UK , do tego "zbuntowana" i "krnąbrna" Polska, a oporne V4 i Bałkany cierpko patrzą na Berlin ze względu na problem migrantów, a kraje PIGS stanowią zadłużony roszczeniowy balast finansowy dla strefy euro. Berlin musi przyśpieszyć, ucieczką do przodu złapać w sieć wszystkie ryby, nim się wyślizgną. I koniecznie zhołdować Francję, jedyny dla Niemiec groźny kraj, w dodatku z atomową projekcją siły. Na razie Macron jest potulny, ale z drugiej strony - wg sondaży partia Marine Le Pen jest pierwszą siłą polityczną we Francji pod względem popularności, a to może wymusić bardzo ostry zwrot wewnętrzny sił stojących za Macronem - przypomnę sił OFICJALNIE masońskich - [bo tam się nie kryją z tym - tam są z tego DUMNI] - czyli grozi to francuskim zwrotem polityki wewnętrznej Paryża na siłę Francji - co jest groźne dla niemieckich planów - stąd w sumie grunt pali się Berlinowi pod nogami - a do sytuacji w ramach UE dochodzi osłabienie własnej, niemieckiej sceny politycznej....na co Berlin zareaguje zapewne zwarciem szeregów po przesileniu - i przywróceniem twardej władzy - znacznie twardszej niż za Merkel. To wszystko potężne przeciwstawne siły prące do zmian - już nie będzie trzymania się RÓWNYCH narodów Europy za rączki i śpiewania "wszyscy braćmi są"...koniec tej fikcji równości [bo równości nigdy nie było] - na rzecz hegemonii Berlina i jego IV Rzeszy Paneuropejskiej. Jeżeli mamy być agentem USA w UE i w Europie [bo ja dopuszczam nawet zwrot zasadniczy na Chiny - jak opisywałem] - musimy być ZAWCZASU przygotowani na dolegliwe represje Berlina w rękawiczkach Brukseli. A to wymaga ZAWCZASU twardych słów Warszawy do Waszyngtonu: "dostaniemy za WASZE interesy po głowie - więc ZAWCZASU nas wzmacniajcie i rekompensujcie nam to". Proszę zauważyć, że USA w sprawie Nord Stream 2 zawarowały sobie wszystkie instrumenty sankcji i działania - niemal na ostre - ale trzymają ten bacik w ręku i nic nie robią. Dlaczego? Bo cały czas pod stołem idą targi i przeciąganie liny - uruchomienie sankcji wobec Nord Stream 2 jest poniekąd nawet ważniejsze od Fort Trump - bo odcina Niemcy od Rosji, bardzo twardo sankcjonuje i dociska Rosję, a jednocześnie wpycha w to "wolne pole rynkowe" [stworzone siłą] amerykański LNG do Europy. Polecam głos Bartosiaka w tej sprawie, gdzie mówi Zybertowiczowi - doradcy Dudy - jak "chłop krowie przy rowie", co polska dyplomacja powinna ZAWCZASU robić względem USA -"Za udostępnianie obszaru Polski amerykanom, mamy żądać od nich rekompensaty - dr Bartosiak.": https://www.youtube.com/watch?v=2IWuav5ch_o Inaczej za darmo będziemy agentem USA i nic nie zyskamy, za to bardzo dużo stracimy. A tak - ZANIM decyzje zapadną - mamy pole negocjacyjne do targów. Swoją drogą - rekordowy Marsz Niepodległości - jest [po wszystkich woltach] widziany z zewnątrz jako bonus silnego poparcia dla polskiego rządu. Nie patrzę w tej chwili na sprawy wewnętrzne cwanego przejęcia Marszu - zorganizowanego przez Narodowców - przez PIS. To sprawa wewnętrzna - natomiast na zewnątrz jest to dobra "podstawa operacyjna" do postawienia się polskiego rządu zewnętrznym graczom - zwłaszcza USA. Rząd polski w tym układzie przedstawia się na arenie międzynarodowej jako rząd SILNY - czyli z silną pozycją negocjacyjną. A tego właśnie nam trzeba i wobec Tel Avivu, i wobec Waszyngtonu - nie mówiąc o Moskwie, Berlinie, Brukseli czy Paryżu - ale i wobec Pekinu. I o tym bardzo proszę pamiętać, zwłaszcza przez tych, dla których świat kończy się na naszym wewnętrznym piekiełku i ciężkich żalach od Adama i Ewy - i dalej swego nosa nie widzą - i nie chcą widzieć. Mam wrażenie, że nawet Narodowcy to rozumieją - np. gdy oglądałem relację świeżo po Marszu w studio u Roli czy w innych wystąpieniach - widać było u nich podejście raczej pragmatyczne i skalkulowane wg real-politik - asertywne i jednoznaczne - ale szersze i bez emocji. Czego wszystkim życzę - bo teraz zaczyna się naprawdę coraz bardziej ostra gra - o coraz większą stawkę. Także np. u Jakubiaka czy Andruszkiewicza widzę nastawienie przede wszystkim na działania ze względu na zewnętrznych graczy, mniej na rozgrywki wewnętrzne. Bo najmniej nam potrzeba emocji, na których jadą ile wlezie i manipulują nami zewnętrzne siły wg "dziel i rządź". Pora uświadomić sobie, że płyniemy na jednym statku przez coraz bardziej niebezpieczne wody... Jeżeli w zaparte będziemy rozgrzewali polskie piekiełko - skorzystają tylko i wyłącznie wrodzy nam zewnętrzni gracze. Zwłaszcza Wielcy Bracia - którym wielki Marsz Niepodległości - i to z rządem na czele [zawczasu obwołany "faszystowskim" i "antysemickim" itd] - był bardzo nie w smak - bo to osłabia ich pozycję i nacisk na polski rząd w sprawie hucpy na 300 mld dolarów i na ustanowienie Polinu. Kiedy wilcza wataha atakuje - ustaje w stadzie gra o "porządek dziobania" i np. żubry ustawiają się w krąg i małe dają do środka. Nie bądźmy głupsi od zwierząt - inaczej własnymi rekami założymy sobie niewolniczy sznur na szyję. Dlatego - dyskusja asertywna i jednoznaczna - ale merytoryczna i skalkulowana i z dystansem - i zero emocji, a już tym bardziej zero typowego dla polskiego piekiełka pieniactwa. Jeszcze jedno - gdy jest czas negocjacji to obowiązkowy fragment gry i psi obowiązek Warszawy zwrócić się pod stołem osobno do każdego z graczy: "co nam dasz, jak pójdziemy z tobą?" I to także do Moskwy. Bo to uruchamia mechanizm rywalizacyjny wśród KONKURENTÓW i daje nam pole wyboru i pole decyzji - zapewnia najlepszą pozycję negocjacyjną i podbicie nawzajem tych ofert. Po owocach zobaczymy, czy Warszawa tak zrobiła. Być może nie są tak głupi, na jakich wyglądają. Oby. Choćby po to, by z egoistycznych powodów utrzymać się na stołkach, gdy ciśnienie wymagań wzrasta. Bo jak nie będą pilnowali polskiej racji stanu i polskich interesów - to z tych stołków zlecą i to gwałtownie - aczkolwiek przedtem Polska dozna wielu szkód... i oby przy tym krew się nie polała.... Szachownica
[2018-11-15] Makluzki
Fenomenalny tekst Korwina sprzed lat o wolny rynku i socjalizmie. Jeśli ktoś ma choć krztę oleju w głowie powinien zrozumieć przesłanie. Mimo iż niektórzy zwolennicy państwowego zamordyzmu i spółek państwowych z synekurami dla swoich, likwidacji prywatnych banków, firm wydobywczych, prywatnej i niezależnej zbrojeniówki, prywatnych dróg, sądów, lasów itp., jak szachownica, nadal będą opowiadać socjalistyczne baje, warto otworzyć oczy i umysł szerzej niż takowi szkodnicy Polski.
[2018-11-15] Gość
@asd bardzo ciekawe. Nie omieszkam zajrzeć do tej pozycji. Czy porównywałeś obie wersje językowe, czy czytałeś tylko w jednej? Jakiej ?
[2018-11-16] Szachownica
Powtarzam post, bo post wisi nieopublikowany - Niedawno i Macron i Merkel deklarowali utworzenie "prawdziwej europejskiej armii". Czyli sygnał do USA - "nie chcemy was w Europie". Czyli sygnał - "zaczynamy własną grę kontynentalną". To oczywiście sygnał de facto tylko z Berlina, bo Paryż i Macron jest tu tylko marionetką. Berlin w 2019 będzie się starał osadzić Tymoszenko na fotelu prezydenta Ukrainy jako "swojego człowieka" - i ma na to spore szanse - Tymoszenko moim zdaniem wygra. Co oczywiście doprowadzi prędzej czy później do sporego fermentu na Ukrainie, bo USA z Ukrainy nie zrezygnują. Bo Ukraina [ale i Polska - czyli razem strategiczny pomost bałtycko-czarnomorski] to dla USA podstawa do trzymania Rosji za gardło - by "przekonać" ją do dealu przeciw Chinom. Chyba nie muszę tłumaczyć jak skomplikowana sytuacja powstanie - jak duże powstają zagrożenia i szanse dla Polski - i konieczność polityki na wysokim poziomie. Wracając do "europejskiej" czyli pan-niemieckiej armii: Merkel w poprzednim roku najpierw publicznie rozdzierała szaty, że "na USA nie można już liczyć" [to po tym, jak Trump w Waszyngtonie zapowiedział koniec wolnego handlu Niemiec na oceanach chronionych ZA DARMO przez US Navy - wtedy Trump podliczył zaległości Niemiec na 350 mld dolarów]- jednocześnie Merkel ze wszystkich sił sprzeciwia się wzmocnieniu amerykańskiej obecności w Niemczech i na Wschodniej Flance. Czyli czysta schizofrenia dla niezorientowanego laika, nie rozumiejącego wieloetapowej kombinacji strategicznej Berlina. Bo przecież - TERAZ jednoczesnie Merkel kategorycznie odmawia podniesienia wydatków Bundeswehry do 2% - czyli powstaje pytanie, jak zamierza bronić owej pan-niemieckiej Europy po wypchnięciu US Army? Odpowiedź jest taka, że obecna relatywna mądrość etapu każe Merkel stroić się w piórka pacyfisty - ale właśnie tylko do momentu wypchnięcia USA z Europy. Bo TERAZ zbrojenia Niemiec były by bardzo źle przyjęte przez narody Europy - pamiętające i I i II w.św. Zaś druga sonda Merkel dotyczy broni jądrowej i kolejnego stwierdzenia, że "Niemcy muszą mieć własną broń atomową". USA zareagowały bardzo anemicznie - więc Merkel teraz otwarcie forsuje armię "europejską" - bo w jej ramach niemieckie zbrojenia - także atomowe, będą podpięte do wspólnego worka całej Europy, także te atomowe - rozmywane przez Berlin i przyklejone na początku do listka figowego "europejskiego" potencjału nuklearnego Francji. Gdzie warunkiem koniecznym dla hegemonii Niemiec jest przecież zhołdowanie Francji jako junior-partnera przez Berlin. Stąd i przygotowawcze wiernopoddańcze przemówienie marionetki-Macrona podczas uroczystości z okazji zakończenia I w.św. - chwalące marszałka Petain-a i jego "zasługi" - czyli okrężnie rząd Vichy - czyli kolaborację z Niemcami - i to w postaci III Rzeszy. Takie kroczek-po-kroczku przygotowywanie gruntu dla hołdu wobec Berlina. Dodatkowo wcześniej Macron jako lokaj Berlina demonstrował wypieranie USA z Bliskiego Wschodu - stąd i spotkanie nt Syrii i wspólna, bardzo znamienna fotografia Macrona z Putinem, Erdoganem - no i z Merkel. Decyzja co do Fort Trump będzie tylko objawem znacznie ważniejszej decyzji USA co do Europy - stąd może być przewlekana przez cały 2019 - jako rok ostrych targów pod stołem. Proszę pamiętać, że w 2019 będą wybory parlamentarne w Polsce, prezydenckie na Białorusi [gdzie Kreml głosami rządowych mediów oficjalnie wysyła już Łukaszenkę na "emeryturę"], no i wybory prezydenckie na Ukrainie. Osobiście sądzę, że w takiej układance, zamiast Fort Trump, lepsze byłoby dla Polski wzmocnienie sił amerykańskich w Niemczech - i trzymanie Niemiec pod butem USA. Taki układ zmniejszyłby bardzo mocno presję Berlina na Polskę, a na pewno by odwlókł. Tym niemniej nie można zakładać, że sprawa "rozejdzie się po kościach" - trzeba być przygotowanym na wariant skrajny - czyli uderzenia Niemiec w Polskę. I to nawet niekoniecznie po decyzji na TAK w sprawie Fort Trump. Po prostu kalkulacja Berlina - i tak już zdecydowanego na grę kontynentalną, na objęcie hegemonii w Europie i wyparcie USA - będzie skutkowała zwalczaniem Polski jako sojusznika USA. Tylko nasza gra polityczna w balansowanie - no i twarda kontrakcja USA może to powstrzymać - wręcz groźby Amerykanów pod stołem, że US Navy założy blokadę na eksport morski, albo Niemcy zostaną odłączone od SWIFT - czy Nord Stream 2 zostanie obłożony maksymalnymi sankcjami itd. Z czego Niemcy zdają sobie już sprawę - stąd i deklaracja Berlina ustami "szefowej" europejskiej dyplomacji Mogherini, że UE musi stworzyć swój własny niezależny od SWIFT system przelewów międzynarodowych. Notabene - właśnie Bank Centralny Iranu został odłączony od SWIFT. Jestem ciekaw, czy Iran zdecyduje się na przepięcie na chiński system CISPA - czy też np. Chiny rozszerzą obroty w petrojuanach zabezpieczanych w złocie na giełdzie w Szanghaju? ==== @asd - odwracasz sprawy, to Kaczyński walczył z kretami z WSI=GRU [stad rozwiązanie WSI] - a to właśnie WSI było głównym zdrajcą i dekonspiratorem polskiej agentury - nie tylko w Rosji - i osadziło po Smoleńsku swoją marionetkę Komorowskiego. Mówienie o krwi na rekach, gdy samemu się najbardziej ryzykuje, a jednocześnie jako głowa państwa ma się obowiązek obrony racji stanu i podjąć skalkulowane ryzyko - to delikatnie mówiąc gruba przesada. Kaczyński podjął skalkulowane ryzyko i podniósł bardzo wysoko poprzeczkę - a że CIA/GRU [BND] zdecydowały się na TAKI drastyczny krok, jak zbiorowa mogiła w Smoleńsku - czyli powyżej skalkulowanej poprzeczki ryzyka...to pytam: ile razy zdecydowano się na TAK drastyczne kroki w ramach rozgrywek politycznych? Tusk - człowiek BND - w pierwszej chwili "zgłosił" kandydaturę na prezydenta [bo mu kazali] - stąd dopiero po kopnięciu ze strony GRU w "towarzyszy" z BND i po ustaleniu między nimi "porządku dziobania" Tusk na rozkaz z BND "wycofał się" - a raczej został wycofany przez BND z ubiegania się o prezydenturę. TAK - - układ 17 IX 2009 czyli Jałta III zdecydował o przekazaniu Polski [i Ukrainy] pod lenno Rosji - z wywalczonymi przez BND wpływami Niemiec. I zdecydował o losie Kaczyńskiego - Smoleńsk był tylko operacją likwidacji niewygodnego dla WSZYSTKICH innych gracza. ======== Wracając do planów pangermańskiej IV Rzeszy - Berlin chce uprzedzić rozpad UE i wziąć go pod but. Bo Skandynawowie i Bałtowie [za wyjątkiem Litwy jako dywersanta Niemiec] idą na sojusz z USA - zreszta z Norwegią i Islandią założyli własne "małe NATO" NORDEFCO - silnie powiązane i z USA i z UK , do tego "zbuntowana" Polska, oporne V4 i Bałkany cierpko patrzą na Berlin ze względu na problem migrantów, a kraje PIGS stanowią zadłużony roszczeniowy balast finansowy dla strefy euro. Berlin musi przyśpieszyć, ucieczką do przodu złapać w sieć wszystkie ryby, nim się wyślizgną. I koniecznie zhołdować Francję, jedyny dla Niemiec groźny kraj, w dodatku z atomową projekcją siły. Na razie Macron jest potulny, ale z drugiej strony - wg sondaży partia Marine Le Pen jest pierwszą siłą polityczną we Francji pod względem popularności, a to może wymusić bardzo ostry zwrot wewnętrzny sił stojących za Macronem - przypomnę sił OFICJALNIE masońskich - [bo tam się nie kryją z tym - tam są z tego DUMNI] - czyli grozi to francuskim zwrotem polityki wewnętrznej Paryża na siłę Francji - co jest groźne dla niemieckich planów - stąd w sumie grunt pali się Berlinowi pod nogami - a do sytuacji w ramach UE dochodzi osłabienie własnej, niemieckiej sceny politycznej....na co Berlin zareaguje zapewne zwarciem szeregów po przesileniu - i przywróceniem twardej władzy - znacznie twardszej niż za Merkel. To wszystko potężne przeciwstawne siły prące do zmian - już nie będzie trzymania się RÓWNYCH narodów Europy za rączki i śpiewania "wszyscy braćmi są"...koniec tej fikcji równości [bo równości nigdy nie było] - na rzecz hegemonii Berlina i jego IV Rzeszy Paneuropejskiej. Jeżeli mamy być agentem USA w UE i w Europie [bo ja dopuszczam nawet zwrot zasadniczy na Chiny - jak opisywałem] - musimy być ZAWCZASU przygotowani na dolegliwe represje Berlina w rękawiczkach Brukseli. A to wymaga ZAWCZASU twardych słów Warszawy do Waszyngtonu: "dostaniemy za WASZE interesy po głowie - więc ZAWCZASU nas wzmacniajcie i rekompensujcie nam to". Proszę zauważyć, że USA w sprawie Nord Stream 2 zawarowały sobie wszystkie instrumenty sankcji i działania - niemal na ostre - ale trzymają ten bacik w ręku i nic nie robią. Dlaczego? Bo cały czas pod stołem idą targi i przeciąganie liny - uruchomienie sankcji wobec Nord Stream 2 jest poniekąd nawet ważniejsze od Fort Trump - bo odcina Niemcy od Rosji, bardzo twardo sankcjonuje i dociska Rosję, a jednocześnie wpycha w to "wolne pole rynkowe" [stworzone siłą] amerykański LNG do Europy. Polecam głos Bartosiaka w tej sprawie, gdzie mówi Zybertowiczowi - doradcy Dudy - jak "chłop krowie przy rowie", co polska dyplomacja powinna ZAWCZASU robić względem USA -"Za udostępnianie obszaru Polski amerykanom, mamy żądać od nich rekompensaty - dr Bartosiak.": https://www.youtube.com/watch?v=2IWuav5ch_o Inaczej za darmo będziemy agentem USA i nic nie zyskamy, za to dużo stracimy. A tak - nim decyzje zapadną - mamy pole negocjacyjne do targów. Swoją drogą - Marsz Niepodległości - jest bonusem silnego poparcia dla rządu. Nie patrzę w tej chwili na sprawy cwanego przejęcia Marszu - zorganizowanego przez Narodowców - przez PIS. To sprawa wewnętrzna - natomiast na zewnątrz jest to dobra podstawa do postawienia się rządu zewnętrznym graczom - zwłaszcza USA. Rząd polski w tym układzie przedstawia się na arenie międzynarodowej jako rząd SILNY - czyli z silną pozycją negocjacyjną. A tego właśnie nam trzeba i wobec Tel Avivu, i wobec Waszyngtonu - nie mówiąc o Moskwie, Berlinie, Brukseli czy Paryżu - ale i wobec Pekinu. I o tym bardzo proszę pamiętać, zwłaszcza przez tych, dla których świat kończy się na naszym wewnętrznym piekiełku - i dalej swego nosa nie widzą. Mam wrażenie, że nawet Narodowcy to rozumieją - np. gdy oglądałem relację świeżo po Marszu w studio u Roli czy w innych wystąpieniach - widać było u nich podejście raczej pragmatyczne i skalkulowane wg real-politik - asertywne i jednoznaczne - ale szersze i bez emocji. Czego wszystkim życzę - bo teraz zaczyna się naprawdę coraz bardziej ostra gra - o coraz większą stawkę. Także np. u Jakubiaka czy Andruszkiewicza widzę nastawienie przede wszystkim na działania ze względu na zewnętrznych graczy, mniej na rozgrywki wewnętrzne. Bo najmniej nam potrzeba emocji, na których jadą ile wlezie i manipulują nami zewnętrzne siły wg "dziel i rządź". Pora uświadomić sobie, że jedziemy na jednym wózku. Jeżeli w zaparte będziemy rozgrzewali polskie piekiełko - skorzystają tylko i wyłącznie wrodzy nam zewnętrzni gracze. Zwłaszcza Wielcy Bracia - którym wielki Marsz Niepodległości - i to z rządem na czele [zawczasu obwołany "faszystowskim" i "antysemickim" itd] - był bardzo nie w smak - bo to osłabia ich pozycję i nacisk na polski rząd w sprawie hucpy na 300 mld dolarów i na ustanowienie Polinu. Kiedy wilcza wataha atakuje - żubry ustawiają się w krąg i małe dają do środka. Wtedy - w sytuacji krytycznej, walka dominacyjna wewnątrz stada ustaje na rzecz priorytetu obrony całości. Nie bądźmy głupsi od zwierząt - inaczej własnymi rekami założymy sobie niewolniczy sznur na szyję. Dlatego - dyskusja merytoryczna i skalkulowana i z dystansem - i zero emocji. Jeszcze jedno - gdy jest czas negocjacji to obowiązkowy fragment gry i psi obowiązek Warszawy zwrócić się pod stołem osobno do każdego z graczy: "co nam dasz, jak pójdziemy z tobą?" I to także do Moskwy. Bo to uruchamia mechanizm rywalizacyjny wśród KONKURENTÓW i daje nam pole wyboru i pole decyzji - zapewnia najlepszą pozycję negocjacyjną i podbicie nawzajem tych ofert. Po owocach zobaczymy, czy Warszawa tak zrobiła. Być może nie są tak głupi, na jakich wyglądają. Oby. Zagrywka z Marszem Niepodległości pokazuje, że czasami potrafią być cwani i reagować szybko. Oby także na międzynarodowym podwórku. Szachownica
[2018-11-16] Szachownica
@asd - podstawą strat Rosji po 2008 był początkowy spadek popytu na węglowodory z tytułu kryzysu - i efekt domino w rosyjskiej gospodarce, bardzo czułej na spadki ropy i gazu. Np. w lipcu 2008 cena baryłki ropy wiodących giełd przebijała 140 USD, a w grudniu spadła poniżej 40 USD [czyli 3,5 krotnie]. Jednak dość szybko cena została wywindowana i co ważniejsze zasadniczo ustabilizowana przez Waszyngton na poziom 100+ USD za baryłkę w ramach resetu z Rosją [zawartego pod stołem SZYBCIEJ, niż OFICJALNIE OGŁOSZONA Jałta III - 17.IX.2009]. Rzecz absurdalna [oczywiście od strony ekonomicznej] - kryzys, gospodarki się zwijają lub w stagnacji - a cena wysoka, zamiast drastyczne paść. To był amerykański sposób doinwestowania Rosji, by mogła zrealizować ambitny i kosztowny Program Modernizacji Technicznej Armii Czerwonej 2010-2020. Zresztą tak samo - tyle że w drugą stronę, w dół - cena węglowodorów została wyregulowana po założeniu sankcji na Rosję przez USA w 2014. Polska jako gracz, który by mógł przyczynić strat Rosji na TAKIE kwoty, jak wymieniłeś - w ogóle się w grze nie liczy. ---- Jak już jesteśmy przy ropie - Rosja dostanie niedługo po kościach, bo wprowadzenie rygorystycznych norm zasiarczenia ropy odetnie jej w większości lukratywny rynek dostaw paliw dla statków transportu morskiego. A rosyjska ropa jest zbyt zasiarczona - zaś na nowe złoża brak pieniędzy. Pewną kompensatą dla Rosji może być rozwój statków z LNG jako paliwem dla statków - ale to dopiero raczkuje na tle całego transportu morskiego, generalnie pływającego na ropie. Szachownica